text_structure.xml 172 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 16 min. 15).</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Obecni przedstawiciele Rządu: W Ministerstwie Spraw Wojskowych — gen. Felicjan Sławoj Składkowski, w Ministerstwie Robót Publicznych — Kazimierz Górski, w Ministerstwie Komunikacji — Witold Czapski, w Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej — Tadeusz Szubartowicz, w Ministerstwie Reform Rolnych — Józef Radwan.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Otwieram posiedzenie. Protokół 24 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów, Protokół 25 posiedzenia leży w Biurze Senatu do przejrzenia. Jako sekretarzy zapraszam senatorów Rogowicza i Barańskiego i proszę ich o zajęcie miejsc w prezydjum. Listę mówców prowadzi s. Barański, Wpłynęło podanie o urlop, co zgodnie z art. 77 Regulaminu Obrad Senatu podaję do wiadomości. Izby, celem załatwienia: s. Uszer Mendelson prosi o urlop na przeciąg 2 miesięcy. Nie słyszę sprzeciwu, uważam, że urlop powyższy został przez Izbę udzielony.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przed porządkiem dziennym nastąpi złożenie ślubowania przez senatora Adama Święckiego, który wchodzi do Senatu na miejsce ś. p. senatora Eugenjusza Wiszniewskiego.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Proszę p. s. Święckiego o wystąpienie z miejsca,</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WładysławRaczkiewicz">Proszę p. Sekretarza o odczytanie roty ślubowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#JerzyBarański">„Ślubuję uroczyście, jako senator Rzeczypospolitej Polskiej, wedle najlepszego mego rozumienia i zgodnie z sumieniem, rzetelnie pracować wyłącznie dla dobra Państwa Polskiego, jako całości”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Proszę p. senatora Święckiego o powtórzenie słowa „Ślubuję”,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AdamŚwięcicki">Ślubuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Stwierdzam, iż p. sen. Święcki złożył ślubowanie.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do porządku dziennego. Punkt 1: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji o ujednostajnieniu niektórych przepisów, dotyczących międzynarodowego przewozu lotniczego wraz z protokółem dodatkowym, podpisanej w Warszawie dnia 12 października 1929 r. (druk sejm. nr 268 i odbitka nr 116).</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Jako sprawozdawca głos ma s. Potocki.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#WładysławRaczkiewicz">S. Potocki;</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#WładysławRaczkiewicz">Wysoka Izbo! Ustawa, którą mam zaszczyt referować, odnosi się do konwencji, ustalonej na konferencji warszawskiej, a podpisanej dnia 12 października 1929 r., której zadaniem jest ujednostajnienie niektórych prawideł, dotyczących międzynarodowego przewozu lotniczego. Ta konferencja warszawska była pierwszym zjazdem zakreślonym na szeroką skalę, a odbywała się pod przewodnictwem Polaka profesora Lutostańskiego po kilkoletniem przygotowywaniu prac przez ekspertów.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#WładysławRaczkiewicz">Zasadniczo dzieli się ta konwencja na dwa duże działy. Pierwszy dział jest krótki, bo dotyczy tylko jakości dokumentów, wprowadzając trzy dokumenty przewozowe. Drugi dział jest szerszy i dotyczy odpowiedzialności za śmierć lub też rany pasażerów, następnie za uszkodzenie lub zgubienie bagażu, te wszystkie momenty, które zajść mogą, a w których przedsiębiorca ponosi odpowiedzialność.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#WładysławRaczkiewicz">Konwencja ta dotychczas nie weszła w życie, ponieważ postanowienia jej przewidują, że do jej wejścia w życie potrzeba 5 ratyfikacji. Dotychczas ratyfikowały konwencję tylko Hiszpania, Polska dzisiaj, jako drugie państwo, miałoby uchwalić tę konwencję-Konwencja, a raczej dział odpowiedzialności jest niebardzo dostateczny i z tego względu w protokóle końcowym, który ma być również ratyfikowany, jest zalecenie zasad konwencji, które mają być z czasem ulepszane.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#WładysławRaczkiewicz">Proszę Wysoką Izbę o przyjęcie ustawy ratyfikacyjnej w brzmieniu uchwalonem przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji o ujednostajnieniu niektórych przepisów, dotyczących międzynarodowego przewozu lotniczego wraz z protokółem dodatkowym, podpisanej w Warszawie dnia 12 października 1929 roku. Kto jest za ustawą, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została przyjęta w brzmieniu sejmowem.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji projektu konwencji, dotyczącej wskazywania wagi na ciężkich przesyłkach, przewożonych na statkach, przyjętego dnia 21 czerwca 1929 roku na XII sesji Ogólnej Konferencji Międzynarodowej Organizacji Pracy (druk sejm. nr 256 i odbitka nr 116). Głos ma sprawozdawca s. Rogowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#JanAntoniRogowicz">Ustawa w sprawie ratyfikacji konwencji, dotyczącej wskazywania wagi na ciężkich przesyłkach przewożonych na statkach, przyjętej dnia 21 czerwca 1929 r. na XII sesji Ogólnej Konferencji Międzynarodowej Organizacji Pracy, ma być ratyfikowana przez Polskę i ustawa ratyfikacyjna jest typową normalną ustawą, upoważniającą Prezydenta Rzeczypospolitej do ratyfikowania tej umowy.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#JanAntoniRogowicz">Przejdę do omówienia samej konwencji. Ze względu na ochronę pracowników, jak i urządzeń portowych Międzynarodowe Biuro Pracy uznało za wskazane i pożyteczne, ażeby na cięższych przesyłkach towarowych oznaczona była waga tych przesyłek. Był to przedmiot debat Międzynarodowego Biura Pracy. Dnia 21 czerwca 1929 r. państwa, należące do międzynarodowej organizacji pracy, podpisały konwencję. Konwencja ta została ratyfikowana już przez kilka państw.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#JanAntoniRogowicz">Należy tu wprowadzić pewne poprawki, które Panowie mają w druku sejmowym. Ponieważ podane tu dane dotyczą stanu rzeczy na dzień 1 stycznia 1931 r., powiedziane jest, że dotychczas zarejestrowała ratyfikacje w sekretariacie Ligi Narodów tylko Irlandia, zaś w ciągu ubiegłego roku ratyfikowały jeszcze następujące państwa: Australia, Chiny, Indie, Japonia i Luksemburg. Inne państwa zgłosiły wnioski o ratyfikację do odnośnych władz, na skierowanie do właściwych władz i t. d. To Panowie zresztą mają w druku.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 405 traktatu wersalskiego nakłada na państwa, przystępujące do międzynarodowych umów, obowiązek przedstawiania projektów konwencyj do ratyfikacji odnośnej władzy lub władzom, do których kompetencji sprawa należy, a to w celu przyobleczenia ich w ustawę, albo zastosowania środków innego rodzaju. Z tego też tytułu Minister Spraw Zagranicznych wniósł tę ustawę do ratyfikacji ciał ustawodawczych i w tej chwili przychodzi ona pod obrady Wysokiego Senatu. Konwencję tę oczywiście ze względów, o których już mówiłem, uznać należy za pożyteczną.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#JanAntoniRogowicz">W art. 1 zasadniczo omawia ona treść samej umowy, zatem obowiązek, który ciążyć będzie na rządzie, kraju, z którego przesyłka zostaje wysłana, wydania rozporządzenia, powołującego odpowiednie organa, czy to portowe, czy organa ekspedycyjne, czy też zainteresowanego kupca, który transport wysyła, do oznaczenia wagi na transporcie.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 2 mówi o obowiązku przesłania ratyfikacji konwencji do Sekretariatu Ligi Narodów.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#JanAntoniRogowicz">W art. 3 powiedziano, kogo ma obowiązywać ratyfikacja i kiedy; a zatem ratyfikacja będzie obowiązywała wszystkie te państwa, wszystkich tych członków międzynarodowych organizacji pracy, których ratyfikacja została zarejestrowana w Sekretariacie Ligi Narodów.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#JanAntoniRogowicz">Dalej chwila wejścia w życie. Ustawa wchodzi w życie wtedy, jak już 2 członków zgłosi ratyfikację do Sekretariatu Ligi Narodów.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 5 mówi o wypowiedzeniu konwencji, zawartej na lat 10 z prawem wypowiedzenia na rok przed upływem ostatniego roku dziesięciolecia. O ile konwencja nie zostanie wypowiedziana, obowiązuje na dalsze dziesięciolecie.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 6 mówi o obowiązku składania tych konwencyj ratyfikowanych przez poszczególne państwa w Sekretariacie Ligi Narodów i obowiązku składania przez radę administracyjną Międzynarodowego Biura Pracy sprawozdania po upływie pierwszego dziesięciolecia wykonywania tej ustawy przez poszczególne państwa, które ją podpisały.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 7 wreszcie mówi o ważności tej konwencji w razie wprowadzenia nowej, względnie wprowadzenia zasadniczych zmian, a zatem konwencja ta obowiązywać będzie tylko te państwa, które do nowej konwencji nie przystąpią, natomiast te, które ewentualnie przystąpią do nowej konwencji, oczywiście ipso facto nie będą już niniejszą konwencją związane.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#JanAntoniRogowicz">Konwencja ta została przyjęta przez Sejm i w imieniu Komisji Spraw Zagranicznych mam zaszczyt prosić Wysoki Senat o przyjęcie jej bez zmian w brzmieniu przedstawionem przez Rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Kto z Panów Senatorów jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm, zechce wstać. Stoi większość, ustawa przez Senat została bez zmian przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przechodzimy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji porozumienia w sprawie ustanowienia karty tranzytowej dla emigrantów, podpisanego w Genewie dnia 14 czerwca 1929 r. (druk sejm. nr 271 i odbitka nr 116). Jako sprawozdawczym głos ma s. Hubicka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#HannaHubicka">Druga konferencja paszportowa, odbyta w maju 1926 r. w Genewie, zastanawiała się nad ułatwieniem tranzytu dla emigrantów, udających się do krajów zamorskich. Wyraziła ona pod tym względem pewne dezyderaty, w następstwie wybrany został komitet rzeczoznawców, który zastanawiał się szczegółowiej nad tą sprawą i opracował projekt przyjęty w roku 1929 przez konferencję europejską.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#HannaHubicka">Projekt ten został przez Sekretariat Ligi Narodów przedstawiony do ratyfikacji poszczególnym państwom. W konferencji brały udział, oprócz Polski, Belgia, Francja, Wielka Brytania, Grecja, Włochy, Holandia, Szwajcaria, Finlandia i Rumunia oraz przedstawiciel komisji rządzącej terytorium Saary.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#HannaHubicka">Konwencja składa się z 13 artykułów oraz z załącznika, zawierającego wzór karty tranzytowej.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#HannaHubicka">Na mocy konwencji ustala się kartę tranzytową dla emigrantów, udających się z Europy do krajów zamorskich, karty te mają być dostarczane przez rząd liniom okrętowym. Karty są bezpłatne i zwalniają emigrantów od wszelkich wiz tranzytowych. Na tem ułatwieniu polega sens całej konwencji, że niema wiz zbiorowych, ale mogą być oddzielne wizy tranzytowe. Konwencja zapewnia emigrantom bezpłatne karty i zabrania towarzystwom okrętowym pobierania jakichkolwiek opłat z tytułu tranzytu lub sprawowania kontroli.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#HannaHubicka">Równocześnie konwencja wprowadza znaczne ułatwienia dla emigrantów, odbywających podróż pojedyńczo, umożliwiając wogóle odbycie podróży tej bez formalności, które do tej pory były utrudnieniem oraz daje ułatwienia tym emigrantom, którzy odbywają podróż zbiorową, a z jakichś powodów musieli się od swej grupy oddzielić.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#HannaHubicka">Pozatem upraszcza się znacznie kontrolę, ponieważ ustaje potrzeba badania, czy w danym transporcie znajduje się emigrant, nie objęty wizą zbiorową.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#HannaHubicka">Linie okrętowe obowiązane są kontrolować, czy emigrant posiada opłacony bilet na przejazd od miejsca wyjazdu aż do kraju, do którego się udaje, następnie, czy emigrant posiada środki materialne na swoje potrzeby podczas podróży, czy odpowiada wszystkim przepisom kraju imigracyjnego i krajów tranzytowych. O ileby emigrant zatrzymał się bez zezwolenia w państwie tranzytowem, przedsiębiorstwo ponosi odpowiedzialność przed tem państwem za wydatki, jakie z tego powodu na nie spadną. Konwencja zapewnia rządom wzajemną pomoc i czyni przedsiębiorstwa istotnie odpowiedzialnemu. Wreszcie konwencja zawiera artykuł, na mocy którego mają być normowane spory między państwami, o ileby chodziło o interpretację, czy też stosowanie konwencji. Sprawy te będzie załatwiał arbitraż. W razie trudności przy wyborze superarbitra rolę jego będzie pełniła osoba, wyznaczona przez przewodniczącego komisji doradczej i technicznej dla spraw komunikacji i tranzytu przy Lidze Narodów.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#HannaHubicka">Wobec tego, że szereg państw poczyniło już bardzo daleko idące udogodnienia w sprawie zniesienia wiz, a nawet paszportów, a więc udogodnienia, idące dalej, niż konwencja, specjalne przepisy konwencji tej przewidują, że te daleko idące udogodnienia mogą być nadal stosowane.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#HannaHubicka">Końcowe przepisy konwencji mówią o wejściu w życie tej konwencji po 90 dniach od jej podpisania, przyczem obowiązywać będzie ta konwencja każdy rząd, który ją podpisał w 90 dni od daty podpisania. Obecnie ta konwencja weszła już w życie, prawie wszystkie państwa ją podpisały.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#HannaHubicka">Jeżeli chodzi o Polskę, ma ona znaczenie przedewszystkiem dla naszych linii okrętowych, ponieważ do tej pory utrudnienia, które pod tym względem linie posiadają w formie wiz zbiorowych, a czego już inne linie nie stosują, czynią je w pewnej mierze niekonkurencyjnemi.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#HannaHubicka">Były wysuwane obiekcje co do niebezpieczeństwa dla państw wskutek tranzytu, który w ten sposób się ułatwia. Obiekcje te jednak o tyle są niesłuszne, że można im zapobiec rozporządzeniem wykonawczem, mianowicie np. wprowadzić to, co wprowadziły Niemcy, że konwencja obowiązuje względem tych obywateli, których państwa konwencje podpisały. A zatem, jeżeli chodzi o pewne państwa, co do których byłyby zastrzeżenia, to konwencja nie miałaby miejsca, ponieważ np. Sowiety jej nie podpisały.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#HannaHubicka">Wobec tego, że konwencja jest istotnie dla naszych przedsiębiorstw okrętowych pożyteczną, ze względów państwowych nie nasuwa żadnych wątpliwości, proszę Wysoką Izbę w imieniu komisji o przyjęcie ustawy bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt głosu nie żąda, Przystępujemy do głosowania. Proszę Panów Senatorów, którzy są za przyjęciem ustawy w myśl wniosku komisji, aby wstali. Stoi większość, stwierdzam, że Senat przyjął ustawę w brzmieniu sejmowem.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do punktu 4 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji międzynarodowej konwencji sanitarnej, podpisanej w Paryżu z tegoż dnia (druk sejm. nr 259 i odbitka nr 116).</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Jako sprawozdawca głos ma s. Pawelec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#AlojzyPawelec">Wysoki Senacie! Ustawa, którą w imieniu Komisji Spraw Zagranicznych mam zaszczyt referować, dotyczy ratyfikacji międzynarodowej konwencji sanitarnej, podpisanej w Paryżu dnia 21 czerwca 1926 r. wraz z załącznikiem, protokółem podpisania oraz protokółem IX posiedzenia międzynarodowej konferencji sanitarnej w Paryżu z tegoż dnia.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#AlojzyPawelec">Konwencja ta nie jest niczem nowem, tylko nowelizacją dawniejszej konwencji, podpisanej w Paryżu 27 stycznia 1912 r., a ratyfikowanej przez Polskę ustawą z dnia 23 września 1922 r. (Dz. U. R. P. nr 86 poz. 772).</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#AlojzyPawelec">Nowelizacja tej ustawy stała się konieczną z różnych powodów. Po pierwsze: konwencja ta przewiduje przepisy, które mają zapobiegać przenoszeniu się chorób zakaźnych przez statki handlowe, albo pasażerskie z jednego kraju do drugiego. Wobec tego wyłoniła się konieczność zastosowania w tym zakresie nowych przepisów odpowiednio do postępów nauki, higieny i profilaktyki.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#AlojzyPawelec">Drugi powód, który skłonił państwa do nowelizacji, był następujący. Dawniejsza konwencja obejmowała tylko kilka chorób, nie spotykanych zazwyczaj w Europie, a mianowicie tylko dżumę, żółtą febrę i cholerę. Obecnie konwencja ta obejmuje również ospę i tyfus plamisty, spotykane w Europie, a przedewszystkiem w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#AlojzyPawelec">Dawniej państwa inne i porty stosowały do okrętów polskich bardzo utrudniające przepisy. Jeśli okręty polskie np. z Gdyni zawijały do innych portów, to zostawały poddawane długotrwałym kwarantannom tylko dlatego, że pochodziły z Polski, gdzie w jakimś zakątku naszego kraju panowała ospa, albo tyfus plamisty.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#AlojzyPawelec">Obecna konwencja wydaje również szczegółowe przepisy co do tyfusu plamistego i ospy i powiada, że statki, na których niema osób, dotkniętych tyfusem plamistym lub ospą, aczkolwiek wiozą osoby i przedmioty, pochodzące z okolic zakażonych temi chorobami, nie podlegają żadnym zarządzeniom; o ile jednak znajdują się na statku wzmiankowani chorzy, będą oni wysadzani na ląd wraz z osobami, które się z nimi stykały i poddane odosobnieniu, względnie leczeniu, zaś statki po odkażeniu lokali, w których chorzy się znajdowali, otrzymują bezzwłocznie swobodę ruchu. Jest to przepis dla żeglugi polskiej bardzo korzystny.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#AlojzyPawelec">Dalsze artykuły tej ustawy obejmują szczegółowe przepisy co do kanału Suezkiego i co do morza Czerwonego, a dalsze przepisy obejmują przepisy, dotyczące emigracji i pielgrzymek.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#AlojzyPawelec">Zaznaczyć jeszcze wypada, że w protokóle końcowym tylko Litwa zastrzegła sobie, że przepisy tej konwencji w odniesieniu do Polski nie wejdą w życie, dopóki nie zostaną przywrócone normalne stosunki między obu krajami.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#AlojzyPawelec">Konwencja ta została na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych w dniu 25 b. m. przyjęta bez dyskusji, również została przyjęta przez Sejm. Nie obciąża ona Państwa Polskiego żadnemi nowemi ciężarami, jest dla naszej żeglugi korzystna. Wobec tego w imieniu Komisji Spraw Zagranicznych wnoszę: Wysoki Senat raczy uchwalić ustawę bez zmian tak, jak została uchwalona przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania ustawy ratyfikacyjnej. Kto jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu uchwalonem przez Sejm, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została w brzmieniu sejmowem przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do punktu 5: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie Ratyfikacji konwencji o polepszeniu losu rannych i chorych w armiach czynnych, podpisanej w Genewie dnia 27 lipca 1929 roku (druk sejm. nr 270 i odbitka nr 116).</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma sprawozdawca s. Pawelec.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#AlojzyPawelec">Wysoki Senacie! Ustawa w sprawie ratyfikacji konwencji o polepszeniu losu rannych i chorych w armiach czynnych dotyczy konwencji, która została podpisana w Genewie dnia 27 lipca 1929 r. Jest to również nowelizacja dawnej konwencji pod tym samym tytułem, która została zawarta dnia 6 lipca 1906 r., a do której Rząd Polski zgłosił przystąpienie dnia 28 czerwca 1919 r., zatwierdzone ustawą z dnia 23 lipca 1926 r. Przepisy konwencji tej obowiązują oczywiście tylko podczas działań wojennych. Nowelizacja stała się potrzebną dlatego, że zaprowadzono nowe sposoby walki, nowe sposoby prowadzenia wojny, do których trzeba było konwencję przystosować. Np. art. 18 konwencji mówi, że statki powietrzne, używane jako środki transportowe sanitarne, korzystać będą z opieki konwencji w czasie, gdy będą przeznaczone wyłącznie do ewakuacji rannych i chorych, do transportu personelu i materiałów sanitarnych. Jest to więc artykuł, który naprzykład obejmuje sprawę, która w roku 1906 jeszcze nie mogła być konwencją objęta. Zarazem nowelizacja stała się potrzebna na to, ażeby wyzyskać wszelkie doświadczenia, nabyte podczas ostatnich wojen, a szczególniej podczas ostatniej wielkiej wojny.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#AlojzyPawelec">Konwencja ma na celu chronić rannych i chorych żołnierzy podczas wojny, daje ona przepisy na wypadek, gdy chorzy i ranni żołnierze dostaną się do niewoli w ręce nieprzyjaciela, czy to na polu walki, czy też ewentualnie razem z całemi szpitalami lub innemi urządzeniami sanitarnemi, reguluje ochronę personelu, który pielęgnuje chorych i rannych żołnierzy, a więc daje przepisy co do losu lekarzy, weterynarzy, pielęgniarzy, sióstr pielęgniarek. Jeden rozdział poświęcony jest znakowi wyróżniającemu, a więc znakowi Czerwonego Krzyża i daje zupełnie ścisłe przepisy kto i w jakich warunkach może tego znaku używać. Oprócz tego mówi o kolumnach sanitarnych nie tylko obu stron wojujących, ale również państw neutralnych.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#AlojzyPawelec">Konwencja jest podyktowana celami humanitarnemi, została podpisana przez przedstawiciela Państwa Polskiego i przedstawicieli 46 innych państw. Na Komisji Spraw Zagranicznych została przyjęta bez dyskusji. Sejm również przyjął konwencję tę bez zmiany. Nie nakłada ona na nasze Państwo żadnego nowego ciężaru, wobec tego pozwalam sobie w imieniu Komisji Spraw Zagranicznych wnieść: Wysoka Izba uchwali konwencję bez zmiany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Kto z Panów Senatorów jest za przyjęciem ustawy ratyfikacyjnej w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została w brzmieniu sejmowem przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do punktu 6: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie zatwierdzenia zgłoszonego przez Rząd Polski w dniu 23 października 1928 r. przystąpienia Rzeczypospolitej Polskiej do porozumienia madryckiego z dnia. 14 kwietnia 1891 r., dotyczącego zwalczania fałszywych oznaczeń pochodzenia towarów, przejrzanego w Waszyngtonie dnia 2 czerwicą 1911 r. i w fladze dnia 6 listopada 1925 r. (druk sejmowy nr 272 odbitka nr 116).</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma sprawozdawca s. Rogowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#JanAntoniRogowicz">W październiku 1928 r. Rząd Polski zgłosił zatwierdzenie przystąpienia Rzeczypospolitej Polskiej do porozumienia madryckiego z 14 kwietnia 1891 r., dotyczącego zwalczania fałszywych oznaczeń pochodzenia towarów, przejrzanego w Waszyngtonie dnia 2 czerwca 1911 r. i w Hadze dnia 6 listopada 1925 r.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#JanAntoniRogowicz">Traktat wersalski nie nakładał na Polskę obowiązku przystąpienia do porozumienia madryckiego z dnia 14 kwietnia 1891 r. o zwalczaniu fałszywych oznaczeń pochodzenia towarów, pozostawiając to uznaniu Polski, zobowiązał ją natomiast do zapewnienia obywatelom państw sprzymierzonych i stowarzyszonych skutecznej ochrony praw własności przemysłowej, literackiej i artystycznej do czasu przystąpienia Polski do tego porozumienia na zasadach wzajemności.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#JanAntoniRogowicz">Z początku Polska, nie mając tak rozgałęzionych stosunków międzynarodowych, nie zgłaszała przystąpienia do porozumienia madryckiego, jednak z biegiem czasu, w dziesięć lat po powstaniu Państwa Polskiego, Rząd Polski widział się zmuszonym do przystąpienia do porozumienia madryckiego. Decydującym momentem w tej sprawie, poza koniecznościami życiowemi, był fakt zawarcia między Polską a Francją konwencji handlowej, podpisanej w Paryżu dnia 9. XII.1924 r., która między innemi nakłada na układające się strony obowiązek wprowadzenia w życic postanowień porozumienia madryckiego z dnia 14. IV.1891 r. Postanowienia tej konwencji handlowej, które weszły w życie 10. VII. 1925 r., właściwie przesądziły sprawę przystąpienia Polski do porozumienia madryckiego.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#JanAntoniRogowicz">Porozumienie madryckie zawiera szereg artykułów. Art. 1 zawiera zasadniczą treść porozumienia. Brzmi on, jak następuje: „Każdy produkt, opatrzony fałszywą oznaką pochodzenia, wskazującą bezpośrednio lub pośrednio jeden z krajów zawierających niniejsze porozumienie lub miejscowość leżącą w jednym z tych krajów jako kraj lub miejscowość, z którego towar ma pochodzić, podlega zajęciu przy wwozie do któregokolwiek z tych krajów. Zajęcia można dokonać zarówno w państwie, w którem fałszywą oznakę nałożono jako też i w państwie, do którego przywieziono wyrób, opatrzony ową fałszywą oznaką”. W dalszej treści tego artykułu są pewne szczegóły ujęte.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Leszczyński.)</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#JanAntoniRogowicz">Następnie art. 2 zawiera postanowienia, kto dokonywa zajęcia, a więc zajęcie winno być dokonane na wniosek władz celnych przez władze właściwe.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 3 mówi o niewykluczaniu prawa umieszczania adresu i nazwiska sprzedawcy i określa warunki, mianowicie, że nazwisko i adres sprzedawcy, pochodzącego z innego kraju, aniżeli towar, może być umieszczone, jednak powinien być wymieniony kraj, z którego towar pochodzi.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 4 mówi, że orzekanie o tem, jakie nazwy, na skutek swego charakteru, nie podlegają przepisom niniejszego porozumienia, należy do kompetencji sądów danego kraju.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 5 mówi o warunkach przystąpienia do porozumienia; a więc państwa, które należą do związku dla ochrony własności przemysłowej, które nie brały udziału w zawarciu niniejszego porozumienia, na własną prośbę, przy zachowaniu form, przepisanych art. 16 konwencji związkowej, mogą do porozumienia madryckiego przystąpić.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 6 wreszcie mówi o terminie ratyfikacji i o czasie wejścia w życie porozumienia. Termin ratyfikacji jest określony, konwencja zaczyna obowiązywać miesiąc od daty zgłoszenia jej podpisania. Termin prekluzyjny dla zgłoszenia określony jest na 1 maja 1928 r. O ile przed tym terminem 6 państw zgłosi ratyfikację tej konwencji, wchodzi ona w życie przed tym terminem.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#JanAntoniRogowicz">To jest mniej więcej wszystko, co porozumienie madryckie, a względnie porozumienie haskie z 1925 roku, do którego zgłoszenie zameldował Rząd Polski, zawiera. Sejm zatwierdził ustawę ratyfikacyjną bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#JanAntoniRogowicz">W imieniu Komisji Spraw Zagranicznych proszę Senat o przyjęcie tej ustawy bez zmian w brzmieniu, przedstawionem przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#ZygmuntLeszczyński">Nikt do głosu nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy w redakcji sejmowej, zechce wstać. Większość, ustawa została w brzmieniu sejmowem przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#ZygmuntLeszczyński">Przystępujemy do punktu 7 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji umowy pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Rzeszą Niemiecką o ubezpieczeniu społecznem, podpisanej wraz z protokółem końcowym w Berlinie dnia 11 czerwca 1931 r. (druk sejmowy nr 431 i odbitka nr 116).</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#ZygmuntLeszczyński">Głos ma sprawozdawca s. Rogowicz,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#JanAntoniRogowicz">Wysoki Senacie! Ustawa, którą mam zaszczyt referować, ma duże znaczenie społeczne i polityczne. Jest to ratyfikacja umowy, zawartej między Polską i Rzeszą Niemiecką, dotyczącej wzajemnych stosunków w dziedzinie ubezpieczeń społecznych. Jest to jedna z największych międzynarodowych umów, jakie po wojnie zostały zawarte. Jak Panowie przekonali się z druku sejmowego, umowa ta, zawierająca 50 artykułów, istotnie ma bardzo bogatą i obfitą treść i wyczerpuje prawie że całkowicie wszystkie zagadnienia, jakie z wzajemnych stosunków na terenie ubezpieczeń społecznych między Polską a Rzeszą Niemiecką wynikały. Umowa jest wynikiem kilkuletniej pracy naszej delegacji i delegacji niemieckiej i muszę podkreślić wobec Senatu, że należy się wysokie uznanie delegacji polskiej, w której skład wchodzili p. dr, Prądzyński i dyrektor departamentu Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej p. Wysłouch, którzy doprowadzili w czerwcu ub. roku do podpisania tej konwencji, przezwyciężając szereg trudności, na które w tych rokowaniach napotykali.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#JanAntoniRogowicz">Umowa o ubezpieczeniach społecznych z 11 czerwca 1931 r. wypełniła luki, jakie istniały dotąd w zakresie społecznego ustawodawstwa ubezpieczeniowego we wzajemnych stosunkach między Polską i Rzeszą Niemiecką.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#JanAntoniRogowicz">Wprawdzie już przedtem zawarto trzy konwencje ułamkowe między Polską a Rzeszą Niemiecką, jednak nie wyczerpały one całości zagadnień, oprócz tego zaś przestały być aktualne i straciły w tej chwili już wszelkie znaczenie ze względu na szereg zmian, jakie zaszły zarówno w ustawodawstwie społecznem polskiem, jak i w niemieckiem. Wobec tego zawarcie umowy, która obejmowałaby całość zagadnień wzajemnych stosunków między Rzeszą Niemiecką a Polską w dziedzinie ubezpieczeń społecznych, było palącą koniecznością. Muszę zaznaczyć, że stosunki, jakie istniały podczas stanu beztraktatowego, były niekorzystne przedewszystkiem dla obywateli polskich, gdyż obywatele niemieccy, którzy przenieśli swój teren pracy, czy też mieli swój teren pracy na terenie Rzeczypospolitej Polskiej, korzystali z tych rent i świadczeń, do których prawo nabyli, pracując na terenie Niemiec. Skarb polski, a właściwie fundusz ubezpieczeń społecznych te świadczenia wypłacał, podczas kiedy vice versa stosunki były inne, kiedy chodziło o obywateli polskich, którzy nabyli prawu na terenie niemieckim. Rząd niemiecki tym obywatelom polskim tych świadczeń nie wypłacał.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#JanAntoniRogowicz">W braku ogólnej umowy o wzajemności w dziedzinie ubezpieczeń społecznych wynikał szereg różnych konsekwencyj, niejednokrotnie bardzo szkodliwych i ujemnych pod kątem widzenia interesów ubezpieczeniowych uprawnień szerokich kół zainteresowanych pracowników. Zasadą, którą przeprowadza ta umowa, jest przedewszystkiem pełne zrównanie w prawie do ubezpieczeniowych świadczeń obywateli obydwu państw, które przedewszystkiem w całej rozciągłości uprzystępniłoby obywatelom jednego państwa korzystanie z dobrodziejstw ubezpieczeniowych drugiego państwa, bez względu na ich miejsce zamieszkania w państwie, udzielającem świadczeń, czy też poza jego granicami.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#JanAntoniRogowicz">Ta zasada została w całej rozciągłości w umowie tej uwzględniona i stanowi główną podstawową jej zasadę. Zastosowanie ustawodawstwa ubezpieczeniowego obydwu państw do osób, przechodzących z pracy i ubezpieczenia na obszarze jednego państwa do pracy i ubezpieczenia na obszarze państwa drugiego, dawniej powodowało z reguły utratę tych uprawnień w państwie pierwszem a niemożność nabycia ich w państwie drugiem; najczęściej bowiem ubezpieczony faktycznie nie mógł wypełnić warunków, od których ustawa państwa, z którego wyemigrował, uzależnia utrzymanie prawa do świadczeń, wymaganych dla uzyskania prawa do świadczeń ubezpieczeniowych państwa, do którego wyemigrował (zwłaszcza przebycie tego czasu wyczekiwania, którego wymagały warunki w Niemczech), Również w razie zajścia zdarzenia losowego (niezdolność do pracy, śmierć, starość) ubezpieczony, który przebył długi okres ubezpieczenia w obydwóch państwach, czy to w zupełności nie otrzymywał świadczeń rentowych, czy też w najlepszym razie korzystał z renty ubezpieczeniowej jednego z tych państw. Ustawa zapobiega temu stanowi rzeczy przez wprowadzenie systemu ciągłości świadczeń i uprawnień dla pracownika bez względu na przeniesienie go z terenu jednego państwa na teren drugiego państwa.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#JanAntoniRogowicz">Poza tem zasadniczem zagadnieniem umowa załatwia również wiele spraw bardzo skomplikowanych a związanych z sukcesją w dziedzinie ubezpieczeń społecznych w tej części Polski, która należała poprzednio do Niemiec. W związku z temi uprawnieniami są również sprawy natury finansowej, a więc sprawa właściwego przydzielenia tych funduszów instytucyj ubezpieczeniowych niemieckich, które, działając przed wojną na terenie obecnie polskim, przynależność tych funduszów kwestionowały. Były wprawdzie zawarte dwie umowy, dotyczące specjalnie Górnego Śląska, ale umowy te całkowicie sprawy nie Wyczerpywały. Z tem się wiąże oczywiście sprawa wypłaty Polsce przez Niemcy tych rezerw ubezpieczeniowych, które zazębiały się o zagadnienie ogólne rozrachunku polsko-niemieckiego, a więc przy zastosowaniu planu Dawesa, względnie planu Younga i ta sprawa była trudną do rozwikłania, bo stanowisko niemieckie było w niej dość oporne. Umowa tę sprawę likwiduje ostatecznie. Czy korzystnie dla Polski? Zdaję mi się, że tak, Polska musiała pójść na pewne ustępstwa, niewątpliwie jednak ruszenie sprawy z martwego punktu należy traktować jako dla Polski korzystne.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#JanAntoniRogowicz">Umowa berlińska z r. 1931 normuje wszystkie działy ubezpieczeń społecznych, z wyjątkiem ubezpieczenia na wypadek bezrobocia, które jest objęte układem wcześniejszym, zawartym 14 lipca 1924 r., obejmuje więc swym zakresem ubezpieczenie społeczne od wszystkich ryzyk wszystkich kategoryj pracowniczych: ubezpieczenie na wypadek choroby, od wypadku, na wypadek inwalidztwa, pracowników umysłowych i ubezpieczenie górników.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#JanAntoniRogowicz">Umowa ta była parafowana 25 maja 1928 r., jednak strona niemiecka wtedy odmówiła ostatecznego podpisania umowy, a to w związku z wystąpieniem Polski do Ligi Narodów w sprawie rozrachunku w zakresie górnośląskiego ubezpieczenia górniczego. Dopiero po załatwieniu tej sprawy w drodze decyzji Rady Ligi Narodów z dnia 18.1.1930, stało się możliwem wznowienie rokowań, które doprowadziły do podpisania w czerwcu 1931 r. polsko-niemieckiej umowy o ubezpieczeniach społecznych.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#JanAntoniRogowicz">W treści swojej umowa berlińska opiera się na dwóch głównych zasadach, które dziś przyświecają stale w takich porozumieniach międzynarodowych, a więc na zrównaniu w prawie do świadczeń obywateli dwóch państw oraz na zastosowaniu w obrębie ubezpieczenia na starość i na wypadek inwalidztwa robotników, górników i pracowników umysłowych zasady wzajemnego zaliczania i uwzględniania przez instytucje ubezpieczeniowe obydwu państw okresów przebytych w ubezpieczeniu polskiem i niemieckiem.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#JanAntoniRogowicz">Osobną całość stanowią postanowienia o ubezpieczeniu na wypadek choroby, które rozbudowują na zasadzie wzajemności stosunki między kasami chorych obszarów pogranicznych, co ma oczywiście, zwłaszcza dla Górnego Śląska, znaczenie pierwszorzędnej wagi. Protokół końcowy określa w następstwie, co się zalicza do obszarów nadgranicznych, a więc: 11 powiatów po stronie polskiej i 9 powiatów po stronie niemieckiej. To jest zawarte w protokóle końcowym umowy berlińskiej.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#JanAntoniRogowicz">Umowa dzieli się na trzy zasadnicze działy. A więc dział pierwszy: postanowienia ogólne, dział drugi: postanowienia szczegółowe i dział trzeci: postanowienia przejściowe i końcowe. Dział drugi: postanowienia szczegółowe ma sześć rozdziałów, a mianowicie: I — ubezpieczenia na wypadek choroby (art. art. 15 i 16), II — ubezpieczenia od wypadków (art. art. 17 i 18), III — ubezpieczenia na wypadek inwalidztwa (art. art. 19, 20, 21, 22), IV — ubezpieczenie pracowników umysłowych (art. 23), V — ubezpieczenie brackie (art. art, 24, 25, 26), wreszcie dział VI — wspólne postanowienia o międzypaństwowem ubezpieczeniu przechodniem. Jest to dział postanowień szczegółowych. Ostatni dział — postanowienia przejściowe i końcowe — zawiera artykuły od 33 do 50.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#JanAntoniRogowicz">Umowa wprowadza liczne ułatwienia, udogodnienia i ulgi przy korzystaniu na obszarze jednego państwa ze świadczeń ubezpieczeniowych drugiego państwa. Główne znaczenie mają niewątpliwie postanowienia umowy, dotyczące tych uprawnień ubezpieczeniowych, jakie zastaje umowa w chwili wejścia jej w życie.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#JanAntoniRogowicz">Protokół końcowy reguluje sprawę rozrachunków związanych zwłaszcza z wykonaniem decyzji Rady Ligi Narodów, powziętej na wniosek Polski, a wydanej dn. 13/1 1930. Protokół końcowy składa się z 13 punktów i dotyczy, jak mówiłem, sposobu wykonania wzajemnych rozrachunków, jak również określa teren działalności wzajemnej kas chorych jednej i drugiej strony.</u>
          <u xml:id="u-17.13" who="#JanAntoniRogowicz">Należy zaznaczyć, że pierwszem podstawowem zadaniem tej umowy było ścisłe rozgraniczenie sfery działania obu ustawodawstw społecznych, a więc polskiego i niemieckiego.</u>
          <u xml:id="u-17.14" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 2 umowy zajmuje się szczegółowo tą sprawą — rozgraniczeniem terenów działalności, przyjmując za podstawę kryterium terytorialności, t. j. stosowanie ustawodawstwa terenu zatrudnienia, a zatem ustawodawstwa niemieckiego do pracowników zatrudnionych na terenie Rzeszy i ustawodawstwa polskiego do pracowników zatrudnionych na terenie Polski. Artykuł ten uwzględnia szereg wyjątków życiowo uzasadnionych w wypadku, kiedy z jednego terenu czasowo przechodzą pracownicy i robotnicy na robotę do innego kraju, do terenów nadgranicznych i t. d.</u>
          <u xml:id="u-17.15" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 4 umowy znosi zastosowanie do obywateli jednej strony wszelkich zawartych w ustawodawstwie ubezpieczeniowem strony drugiej, ograniczeń, związanych z przynależnością do obcego państwa. W razie pobytu w Polsce (czy też w jakimkolwiek państwie trzeciem) będą więc odtąd obywatele polscy w przeciwieństwie do dotychczasowej praktyki korzystać z rent, należnych im z niemieckiego ubezpieczenia społecznego. Natomiast w stosunku do ustawodawstwa polskiego, które reguluje jak najliberalniej sytuację prawną w ubezpieczeniu społecznem obywatela obcego, nie oznacza zastosowanie zasady zrównania obywateli obydwóch państw właściwie żadnej istotnej zmiany obecnego stanu rzeczy, gdyż, jak to już zaznaczyłem, dotychczas korzystali oni z tych uprawnień. Pozycja natomiast polskich pracowników wobec niemieckiego ustawodawstwa społecznego na podstawie tej umowy oczywiście jest znacznie korzystniejsza.</u>
          <u xml:id="u-17.16" who="#JanAntoniRogowicz">Szczególnie ważne są artykuły. 19, 23, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, w których stosuje się system świadczeń na rzecz osób podlegających kolejno ustawodawstwu ubezpieczeniowemu obu państw. Państwo zapewni tu ciągłość ubezpieczenia, iż w razie wypadku losowego ubezpieczony będzie otrzymywał z jednego i drugiego państwa w stosunku do długości okresu przebytego w ubezpieczeniu jednego z tych dwóch państw.</u>
          <u xml:id="u-17.17" who="#JanAntoniRogowicz">System stosowany w umowie berlińskiej stanowi oczywiście pewien kompromis między interesami ubezpieczonych a interesami zakładów ubezpieczeniowych.</u>
          <u xml:id="u-17.18" who="#JanAntoniRogowicz">Umowa zawiera również pewne postanowienia o międzypaństwowem ubezpieczeniu przechodniem, wspólne dla wszystkich kategoryj ubezpieczeń inwalidzko-starczych. Postanowieniom, dotyczącym ubezpieczeń o świadczeniach krótkoterminowych, poświęcony jest szereg artykułów i końcowe artykuły poświęcone są wzajemności między kasami chorych' obszarów pogranicznych.</u>
          <u xml:id="u-17.19" who="#JanAntoniRogowicz">Końcowy protokół, jak zaznaczyłem, określa terytorialnie obszary nadgraniczne. Szereg artykułów mówi o sprawach mniejszej wagi, raczej technicznych, a więc porusza sprawę języka podań, warunków badań lekarskich, przepisów meldunkowych, zwolnień od opłat stemplowych, opieki konsularnej i t. d. Ostatnia część normuje sprawę uprawnień nabytych przed wejściem ustawy w życie. Ta sprawa nasuwała duże trudności, gdyż już szereg spraw istniał przed wejściem ustawy w życie, trzeba było te sprawy unormować i we wzajemnych stosunkach uregulować. Te trudności zostały przezwyciężone szczęśliwie i w ten sposób t. zw. płynne renty, które spoczywały, zostały uruchomione.</u>
          <u xml:id="u-17.20" who="#JanAntoniRogowicz">Wreszcie szereg artykułów porusza sprawy już samego wykonania umowy, a zatem sprawę załatwienia sporów w interpretowaniu umów między kontrahentami. Do tego powołuje się sąd rozjemczy, który składa się z przedstawicieli jednej i drugiej strony i który powołuje na arbitra, o ile nie zostało to uzgodnione, osobę wskazaną przez prezydenta Związkowej Konfederacji Szwajcarskiej. Opinie trybunału są ostateczne i wiążące dla instytucyj i sądów obydwu państw.</u>
          <u xml:id="u-17.21" who="#JanAntoniRogowicz">Umowa ta oczywiście podlega ratyfikacji. Wchodzi w życie w pierwszych dniach miesiąca, który następuje po wymianie dokumentów ratyfikacyjnych. Może być wypowiedziana z terminem 6-miesięcznym na końcu roku kalendarzowego. Trzeba podkreślić, że wypowiedzenie umowy nie pociąga za sobą zawieszenia rent, płaconych dotąd na jej podstawie. Jest to warunek bardzo ważny, w razie wypowiedzenia tej umowy przez jedną ze stron nie zwalnia strony drugiej i strony wypowiadającej od obowiązku wypłacenia rent, które na tej podstawie zostały już przyznane.</u>
          <u xml:id="u-17.22" who="#JanAntoniRogowicz">Sprawa rozrachunków majątkowych, które stanowiły poważne trudności, została umową tą załatwiona w ten sposób, że strona polska, nie przesądzając strony prawnej zagadnienia, zrezygnowała w p. 8 protokółu końcowego z dochodzenia pretensyj do sumy ryczałtowej 1½ milj. marek niemieckich, natomiast strona niemiecka uprzystępniła Polsce (p. 6 protokółu końcowego) wszelkie inne przypadające stronie polskiej rezerwy z art. 4 i 6 decyzji (w formie papierów wartościowych, wierzytelności hipotecznych, wierzytelności na skrypt dłużny oraz gotówki uzyskanej tytułem ich procentów i amortyzacji), w łącznej sumie kilku milionów mk. zł., zrezygnowano pozatem z rozrachunku z tytułu sum pobranych od dnia 1 lipca 1922 r. do 13 stycznia 1930 r. przez instytucje jednej strony z tytułu wierzytelności przyznanych przez decyzję stronie drugiej. W ten sposób sporną od dłuższego czasu sprawę podziału tych funduszów załatwiono ostatecznie.</u>
          <u xml:id="u-17.23" who="#JanAntoniRogowicz">Sprawa ta wydaje się być załatwiona z korzyścią dla Skarbu Polskiego. Umowa nie nakłada na polskie instytucje ubezpieczeniowe nadmiernych ciężarów, poprawia zaś ich sytuację finansową, a w szczególności niektórych zakładów ubezpieczeniowych na Górnym Śląsku, oprócz tego zwalnia Skarb Państwa i Górny Śląsk od wydatków, jakie ponoszą na mocy ustawy ogólnej z 1926 r. i na mocy ustawy śląskiej z 1925 r. z tytułu akcji zasiłkowej dla osób, którym niemieckie instytucje ubezpieczeniowe wstrzymały renty i za rezultat dodatni umowy należy uważać dokonanie normalizacji stosunków między Polską a Niemcami, oczywiście niepozbawionej znaczenia, zwłaszcza, jeśli chodzi o stosunki w dziedzinie socjalnej.</u>
          <u xml:id="u-17.24" who="#JanAntoniRogowicz">Oceniając całość umowy z punktu widzenia interesu Państwa, jak również interesu ubezpieczonych i interesu samorządu społecznego, a więc i instytucyj ubezpieczeniowych, musimy dojść do wniosku, że umowa w całokształcie jest dla strony polskiej korzystna i dlatego ratyfikowanie jej jest sprawą pilną i wielkiej wagi i nie należy z nią zwlekać.</u>
          <u xml:id="u-17.25" who="#JanAntoniRogowicz">Dlatego też słusznie, że Rząd na pierwszej zaraz sesji po podpisaniu tej umowy zwrócił się do ciał ustawodawczych o jej ratyfikowanie. Sejm przyjął tę umowę bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-17.26" who="#JanAntoniRogowicz">W imieniu Komisji Spraw Zagranicznych Senatu, która ją także bez zmian przyjęła, proponuję Wysokiej Izbie przyjęcie jej w brzmieniu przedłożonem przez Rząd a uchwalonem przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#ZygmuntLeszczyński">Nikt do głosu nie jest zapisany. Kto jest za przyjęciem ustawy w redakcji sejmowej, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została przyjęta w brzmieniu sejmowem.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#ZygmuntLeszczyński">Przystępujemy do punktu 8 porządku dziennego-. Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w sprawie ratyfikacji konwencji w sprawie ekstradycji i pomocy prawnej w sprawach karnych między Polską a Szwecją, podpisanej wraz z protokółem końcowym w Warszawie dnia 30 sierpnia 1930 r. (druk sejm. nr 269 i odbitka nr 116).</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#ZygmuntLeszczyński">Jako sprawozdawca głos ma s. Perzyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#StefanBolesławPerzyński">Wysoki Senacie! Wnoszę o ratyfikację i przyjęcie ustawy w tem brzmieniu, jak ją przyjęto w Sejmie, to znaczy bez żadnej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#StefanBolesławPerzyński">Konwencja podpisana w Warszawie 30 sierpnia 1930 r. ze wszech miar zasługuje na to, aby ją ratyfikować. Jest to umowa bardzo celowa i pożyteczna, nie zawiera ona w materii wydawania przestępstw i pomocy prawnej żadnych nowinek. Jest to umowa klasyczna, wzorowana na dobrych podręcznikach i dobrych tego rodzaju konwencjach. Ma ona moc miejsca poświęconego sprawie azylu dla tej kategorii przestępców, których się nie wydaje i w tym względzie przypomina ona klasyczne czasy walk politycznych w Europie z przed kilkudziesięciu lat. To zachowane zostało bez zmian, bardzo szczegółowo jest wymienione kiedy, w jakich warunkach nie należy wydawać, a jeżeli jakiegoś przestępcę politycznego, który jest pozatem przestępcą zwykłym, się wydaje, to jakie mają być zastrzeżenia, ażeby przypadkiem za przestępstwo polityczne zasądzonym nie był.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#StefanBolesławPerzyński">Ustawa zawiera również szereg bardzo celowych przepisów, polegających na tem, że dopuszcza ona zaaresztowanie prewencyjne, nie tylko zgłoszone w drodze dyplomatycznej, ale nawet zgłoszone przez władze sądowe, prokuratorskie, a nawet policyjne. Prawda, że tego rodzaju zgłoszenie podejrzanego przestępcy, którego ma się wydać, jest tylko na pewien okres czasu i jeżeli w tym okresie czasu w drodze dyplomatycznej — zresztą w czasie stosunkowo krótkim ze wszystkiemi oryginałami, dokumentami należytemi nie będzie zgłoszony wniosek o wydanie tego przestępcy, to przestępca taki zostanie zwolniony z aresztu prewencyjnego.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#StefanBolesławPerzyński">Jeżeli chodzi o pomoce prawne, to również niema żadnych specjalnych nowinek, z wyjątkiem tego, że nakazany jest język państwa, od którego żąda się wydania, względnie przekładu żądania w tym języku, pozwala się na badanie świadków w drodze ekstradycji, na dokonywanie szeregu czynności prawnych z wyjątkiem jednak przeprowadzania rewizji i sekwestrowania rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#StefanBolesławPerzyński">Jak Panowie z tego krótkiego sprawozdania widzą, rzecz jest celowa i typowa i nie wzbudza żadnych wątpliwości. I dlatego zgodnie z przedłożeniem p. Ministra i uchwałą Sejmu wnoszę o ratyfikowanie tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#ZygmuntLeszczyński">Nikt do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Kto z Panów Senatorów jest za przyjęciem ustawy, zechce wstać. Większość, stwierdzam, że ustawa została w brzmieniu sejmowem przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#ZygmuntLeszczyński">Przystępujemy do punktu 9 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wojskowych o projekcie ustawy w sprawie zmian w ustawie z dnia 2 kwietnia 1925 r. o potrąceniach z uposażenia osób wojskowych (odbitki nr 108 i 117).</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#ZygmuntLeszczyński">Jako sprawozdawca ma głos s. Potocki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#JerzyJózefHenrykPotocki">Wysoka Izbo! Celem niniejszej ustawy jest pewna zmiana ustawy z dn. 2 kwietnia 1925 r. Rząd, przedkładając tę ustawę, miał na względzie, że w wojsku pracuje wielka ilość urzędników etatowych, którzy nie są wojskowymi, a często nawet są przełożonymi wojskowych. Otóż ci urzędnicy dotąd nie podlegali ustawie z dn. 2 kwietnia 1925 r., chociaż zajęli oni stanowiska urzędników lub podurzędników wojskowych. Projekt niniejszy uporządkowuje kwestię potrąceń z uposażeń funkcjonariuszów państwowych w administracji wojskowej, a nadto umożliwi też administracyjne dokonywanie potrąceń z uposażeń tych funkcjonariuszów, o ile została Państwu wyrządzona szkoda złośliwa, albo też z chęci zysku. Dotąd można było dokonywać odpowiednich potrąceń z pensji po przeprowadzeniu śledztwa tylko wojskowym. Jeżeli natomiast urzędnik był cywilnym i wyrządził Państwu szkodę przez jakieś zaniechanie lub niedopatrzenie, to Ministerstwo Spraw Wojskowych nie mogło ściągnąć tej straty z jego pensji, ale trzeba go było podawać do sądu, gdzie urzędnik ten przegrywał, ale dopiero po pewnym czasie, po wyroku sądowym musiał zwracać tę szkodę Państwu. Z tego powodu wytworzyła się dwutorowość prawna: jedni urzędnicy, jako wojskowi, podlegają tej ustawie z dn. 2 kwietnia 1925 r., a drudzy, jako cywilni, jej nie podlegają, chociaż, wspólnie pracując, mogliby wspólnie wyrządzić szkodę.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek.)</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#JerzyJózefHenrykPotocki">Projekt zatem proponuje zmianę ustawy z dn. 2 kwietnia 1925 r. przez odpowiednią korekturę artykułów tak, żeby ci funkcjonariusze i urzędnicy etatowi, pracujący w służbie wojskowej, podlegali tej ustawie i żeby im można było ewentualnie wyrządzoną szkodę z pensji potrącić przy wypłacie poborów.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#JerzyJózefHenrykPotocki">Komisja przyszła do przekonania, że ustawa ta jest słuszna i wobec tego w imieniu komisji proszę Wysoki Senat o przyjęcie tej ustawy w brzmieniu uchwalonem przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania ustawy w brzmieniu uchwalonem przez Sejm, zgodnie z wnioskiem komisji. Kto jest za przyjęciem ustawy, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została przyjęta w brzmieniu sejmowem.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do punktu 10 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wojskowych o projekcie ustawy o stosunkach prawnych w obszarach warownych i rejonach umocnionych (odbitki nr 107 i 117).</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma sprawozdawca s. Staniewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#AntoniStaniewicz">Wysoki Senacie! Ustawa, którą mam zaszczyt w imieniu Komisji Spraw Wojskowych przedłożyć Wysokiemu Senatowi, dotyczy stosunków prawnych w obszarach warownych i rejonach umocnionych. Przedłożenie ustawy niniejszej przez Rząd jest wykonaniem postulatu rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 10 czerwca 1927 r. W rozporządzeniu tem art. I opiewa: Prezydent Rzeczypospolitej uznaje obszary i miejsca umocnione, posiadające szczególną wagę dla obrony Państwa, za obszary warowne lub rejony umocnione. Następnie w art. 2 tego rozporządzenia powiedziane jest: Do czasu jednolitego ustawowego unormowania we wszystkich dotychczasowych obszarach warownych i miejscach umocnionych będą się stosowały przepisy i ustawy, które dotyczą twierdz. A te przepisy i ustawy to były ustawy państw zaborczych; w b. dzielnicy niemieckiej obowiązywała ustawa z roku 1871, w b. dzielnicy austriackiej — ustawa austriacka z roku 1859, w b. zaborze rosyjskim obowiązywały przepisy i rozkazy carskie.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#AntoniStaniewicz">Ustawa niniejsza, którą ma Wysoki Senat w dniu dzisiejszym uchwalić, nosi charakter ramowy. Ustala ona zasadę ogólną. Tak mianowicie: w art. 1 tej ustawy mówi się: Państwo w obszarach warownych lub rejonach umocnionych może wprowadzić ze względu na interes obrony Państwa ograniczenia prawa własności, posiadania, użytkowania i używania nieruchomości, prawa przebywania lub zamieszkiwania oraz prawa wykonywania pewnych określonych czynności, wskazanych w niniejszej ustawie. Następnie mówi się, że ograniczenia wprowadza na wniosek Ministra Spraw Wojskowych Rada Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#AntoniStaniewicz">Art. 2 tej ustawy mówi o obiektach, których mogą dotyczyć te ograniczenia.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#AntoniStaniewicz">Następne artykuły od art. 3 do art. 7 mówią o zwolnieniach od tych ograniczeń.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#AntoniStaniewicz">Art. od 9 do 12 włącznie mówią o poszkodowanym.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#AntoniStaniewicz">Następnie mówi się o komisjach szacunkowych i o odwołaniu od decyzyj.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#AntoniStaniewicz">Art. 13 włącznie do art. 16 mówią o sankcjach karnych za pogwałcenie przepisów niniejszej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#AntoniStaniewicz">Art. 17 mówi o tem, że rozporządzenie Rady Ministrów określi w granicach obowiązujących przepisów o ustroju władz stosunek władz wojskowych, powołanych do wykonania niniejszej ustawy, do miejscowych cywilnych władz państwowych lub samorządowych, tudzież w granicach art. 2 uprawnienia tychże władz wojskowych w stosunku do ludności cywilnej, przebywającej w obszarach warownych lub rejonach umocnionych.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#AntoniStaniewicz">Największe znaczenie tej ustawy polega na tem, że znosi ona działanie ustaw zaborczych.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#AntoniStaniewicz">Następnie, ustawa ta jest jednym z bardzo ważnych etapów zunifikowania prawodawstwa polskiego. Przepisy jej są wzorowane na ustawach, które były już w swoim czasie wydawane i które są stosowane, jak między innemi, przepisy o odszkodowaniach np. są wzorowane na ustawie z 16 lutego 1928, a przepisy o t. zw. zwolnieniu od ograniczeń wzorowane są na ustawie z 8 lutego 1930 r.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#AntoniStaniewicz">Komisja Wojskowa Senatu przyjęła tę ustawę w dosłownem brzmieniu Sejmu. Komisja Wojskowa sejmowa przyjęła tę ustawę w dosłownem brzmieniu rządowem.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#AntoniStaniewicz">Wobec powyższych względów wnoszę w imieniu Komisji Spraw Wojskowych Senatu o przyjęcie ustawy w brzmieniu sejmowem bez zmiany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Kto z Panów Senatorów jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu sejmowem, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została przyjęta w brzmieniu sejmowem.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przechodzimy do następnego punktu porządku dziennego, punkt 11: Sprawozdanie Komisji Spraw Wojskowych o projekcie ustawy o rejonach bezpieczeństwa przy wojskowych zakładach amunicyjnych oraz składach amunicji i materiałów wybuchowych (odbitki nr 106 i 117), Jako sprawozdawca ma głos s. Drucki-Lubecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#FranciszekDruckiLubecki">Wysoki Senacie! Projekt ustawy, którą mam zaszczyt referować, ma na celu ochronę życia, zdrowia i mienia obywateli oraz zabezpieczenie składów amunicyjnych i materiałów wybuchowych. W tym celu na pewnych przestrzeniach naokoło tych składów wprowadza się pewne ograniczenia prawne i taka przestrzeń nazywa się rejonem bezpieczeństwa. Rada Ministrów na wniosek Ministra Spraw Wojskowych określa rozmiary tych rejonów bezpieczeństwa. Rozmiary te będą określone na zasadzie pewnej tabeli, która ma na widoku ilość i tonaż tych materiałów wybuchowych, oraz ich rodzaj i jakość.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#FranciszekDruckiLubecki">Przy rozpatrywaniu tej sprawy Komisja Wojskowa przedyskutowała bardzo detalicznie różne skutki eksplozji i wybuchów. Niestety wybuch w cytadeli warszawskiej i inne wybuchy, które się u nas zdarzyły, nie dostarczyły danych, bo tych wypadków w swoim czasie dostatecznie nie zbadano. Wobec tego musieliśmy się oprzeć na danych innych krajów. Badana była ta sprawa, jak jest ona postawiona, w Niemczech, Austrii, Rosji, Anglii, Francji i wreszcie w Ameryce. Wobec tego, że przepisy amerykańskie odnoszą się do r. 1924, wobec tego, że ta sprawa była tam rzeczywiście bardzo detalicznie zbadana i wobec tego, że w innych krajach przepisy mają głównie na widoku ilość amunicji, a nie rozpatrują sprawy rozmaitego gatunku amunicji i materiałów wybuchowych, zatrzymaliśmy się na wzorach amerykańskich. Wzory amerykańskie, ustanawiając te ograniczenia, mają też na widoku i obiekty, które znajdują się w rejonie bezpieczeństwa. Mowa jest tutaj o budynkach mieszkalnych, o zakładach fabrycznych, o szpitalach, o drogach lądowych i kolejowych. Przepisy amerykańskie ustanowiły zupełnie słusznie pewne rozgraniczenie co do tych wszystkich przedmiotów. Największe rozmiary tego rejonu bezpieczeństwa są naturalnie przy szpitalach, budynkach mieszkalnych, zakładach fabrycznych i t. p. Co zaś się tyczy dróg, kolei żelaznych i t. d., to biorąc pod uwagę, że drogi, koleje żelazne tylko czasowo, w razie przejazdu pociągów i t. d. przedstawiają niebezpieczeństwo dla ludzi korzystających z tych dróg lub pociągów, jak też dla zakładów amunicyjnych, przyjęto dla nich odległości znacznie zmniejszone, mianowicie o 60%. Odległości przyjęto, jak już mówiłem, w stosunku do ilości materiałów wybuchowych i ich jakości. Np. przy 50 kg. materiałów wybuchowych przyjmuje się przestrzeń 50 metrów, a przy 110.000 — jest to najwyższa przewidywana norma — przyjmuje się odległość dla budynków mieszkalnych 1.300 metrów, a dla szpitali 18.000 m. Nie ulega wątpliwości, że najtrudniej jest usunąć chorych ze szpitali.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#FranciszekDruckiLubecki">W naszym projekcie przewiduje się absolutny zakaz stawiania nowych budynków mieszkalnych, zakładów fabrycznych i t. d. w rejonie bezpieczeństwa. Naturalnie logicznem też byłoby usunięcie wszystkich istniejących już w tych miejscach zabudowań, albo budowanie składów amunicji i materiałów wybuchowych w miejscach, gdzie w pobliżu takich budowli niema. Z punktu widzenia praktycznego przedstawia to wielkie trudności, dlatego projekt nie przewiduje usunięcia już istniejących budynków, ale dla przebudowy i naprawy przewiduje się specjalne zezwolenia władzy wojskowej. Co do budynków o charakterze niemieszkalnym, dróg i dróg kolejowych trzeba uzyskać zezwolenie D. O. K. Ustawa ta mówi, że jeżeli w przeciągu 6 miesięcy nie otrzyma się odpowiedzi na prośbę o zezwolenie, samo przez się uważa się, że zezwolenie nie jest otrzymane i przeciwko temu nie służy żaden środek odwoławczy, tak, że już trzeba uważać decyzję dowódcy D. O. K. za ostateczną. Ustawa jednak jest liberalna i przewiduje odszkodowanie tam, gdzie wynika rzeczywista szkoda bądź to wskutek odmowy przebudowy, postawienia nowej budowy lub przeprowadzenia drogi lub kolejki. Dla otrzymania odszkodowania należy się zwrócić też z prośbą do dowódcy D. O. K., przyczem ustanawia się komisję. W komisji tej przewodniczy przedstawiciel wojskowości, jest tam też przedstawiciel władzy administracyjnej I instancji, przedstawiciel izby skarbowej i nawet jest przedstawiciel miejscowej gminy, niezainteresowany, tak, że sądząc właśnie z tego składu komisji, widać, że interesy poszkodowanego są zabezpieczone i komisja owa sprawiedliwie ustali wymiar tego odszkodowania. W razie gdyby komisja nie została w wyznaczonym terminie zwołana lub w razie gdyby poszkodowany uważał przyznane odszkodowanie za zbyt małe, przysługuje mu prawo zwrócenia się do właściwego sądu i wtedy sąd ustala owo odszkodowanie.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#FranciszekDruckiLubecki">W dalszych punktach mowa o terminie. Przewiduje się też, że jeżeli było dane zezwolenie w swoim czasie na budowę, nie było ustanowionego jeszcze rejonu bezpieczeństwa, to potem dane zezwolenie wstrzymuje się i trzeba otrzymać zezwolenie od właściwej władzy wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#FranciszekDruckiLubecki">W Sejmie i u nas w Komisji Wojskowej senackiej ten projekt ustawy nie spotkał się ze sprzeciwem, Wobec tego upraszam Wysoki Senat o przyjęcie go bez zmian w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Do głosu nikt nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu komisyjnem, zechce wstać. Większość, ustawa przyjęta w brzmieniu sejmowem.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przechodzimy do punktu 12 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wojskowych o projekcie ustawy w sprawie zmian w ustawie z dnia 23 marca 1922 r. o podstawowych obowiązkach i prawach oficerów wojsk polskich (odbitka nr 105 i 117).</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma sprawozdawca s. Czerwiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#JanMarianCzerwiński">Wysoki Senacie! Ustawa z dnia 23 marca 1922 r. o podstawowych obowiązkach i prawach oficerów wojsk polskich postanawia, że oficer może być przeniesiony przez ministra w stan nieczynny z czterech powodów, a mianowicie, na skutek własnej prośby o długoterminowy urlop, czasowej niezdolności do służby, zredukowania etatów i dostania się do niewoli lub zaginięcia na terenie działań wojennych. Zdarzają się jednak wypadki, że oficerowie w celach służbowych muszą być przeniesieni do pewnych zakładów przemysłowych dla studiów, lub zbadania produkcji sprzętu wojennego. Dotąd nie było tytułu, na podstawie którego Minister Spraw Wojskowych mógłby przenieść tego oficera z tem, aby on nie tracił swoich prerogatyw, przysługujących mu na podstawie tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#JanMarianCzerwiński">Minister musiał dotąd przenosić na podstawie udzielania długoterminowych urlopów na własną prośbę. Wtedy na podstawie art. 66 okres spędzony w stanie nieczynnym na skutek długoterminowych urlopów wliczano oficerowi jedynie w wyjątkowych wypadkach i to według uznania Ministra Spraw Wojskowych, Oficer, który dzięki swej fachowości, zdolnościom, przeniesiony był do jakiegoś zakładu przemysłowego, pozbawiony był tych prerogatyw. Otóż, ażeby usunąć te braki w ustawie z dnia 23 marca 1922 r., Minister Spraw Wojskowych przedłożył Sejmowi nowelę do tej ustawy. Nowa ustawa składa się z trzech artykułów.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#JanMarianCzerwiński">Art. 1 wprowadza do art. 65 po 4 punktach, które wyżej wymieniłem, 5 punkt, brzmiący jak następuje: „Ze względów służbowych celem wyszkolenia w zakresie produkcji sprzętu wojskowego”. Punkt ten pozwala ministrowi delegować do specjalnej fabryki, wytwarzającej sprzęty wojskowe dla wyszkolenia.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#JanMarianCzerwiński">Ustęp drugi art. 1 wywołany jest tem, że w ustawie z 23 marca w artykułach 66, 67, 68 i 69 ustalone są zasady obliczania okresu czasu stanu nieczynnego danego oficera.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#JanMarianCzerwiński">Aby więc uzupełnić ten brak, wprowadza się po art. 69 art. 69-a, w następującem brzmieniu: „Oficerowie przeniesieni w stan nieczynny ze względów służbowych w myśl art. 65 lit. e) przez cały czas przebywania w stanie nieczynnym nie pobierają uposażenia, czas ten jednak zalicza się im do czasokresu niezbędnego dla awansu oraz wysługi emerytalnej”.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#JanMarianCzerwiński">Zasadniczo ustawa przewiduje, że oficerowie przenoszeni do przedsiębiorstw państwowych otrzymują uposażenie w tych przedsiębiorstwach, emerytalne jednak składki będą opłacać w wysokości swojego stopnia służbowego przez cały czas służby w delegacji.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#JanMarianCzerwiński">Dalsze artykuły ustawy art. 2 i 3 nie wymagają wyjaśnienia.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#JanMarianCzerwiński">Komisja Wojskowa na posiedzeniu 26 b. m. przyjęła projekt ustawy bez zastrzeżeń i w imieniu komisji proszę Wysoki Senat o przyjęcie jej w brzmieniu przedłożenia Ministerstwa Spraw Wojskowych, przyjętem przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Kto z Panów Senatorów jest za. przyjęciem ustawy w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została przez Senat w brzmieniu sejmowem przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przechodzimy do punktu 13 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wojskowych o projekcie ustawy w sprawie zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 14 marca 1928 r. o prawie lotniczem (odbitki nr 104 i 117).</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma sprawozdawca s. Czerwiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#JanMarianCzerwiński">Wysoki Senacie! Projekt ustawy, który mam zaszczyt obecnie referować, jest uzupełnieniem rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dn. 11. III. 1928 r. o prawie lotniczem. Rozwój lotnictwa cywilnego i sportowego, który postępuje szybko naprzód, wymaga pewnych rozporządzeń jasnych, ażeby szerokie warstwy społeczeństwa wiedziały, jak się stosować do prawa lotniczego. Z tych względów Ministerstwo Spraw Wojskowych wystąpiło z nowelą do rozporządzenia o prawie lotniczem. Art. 38 i 50 rozporządzenia uzależnia przewóz i używanie aparatów fotograficznych od pozwolenia Ministra Spraw Wojskowych lub osób upoważnionych przez niego. Inne władze na podstawie tych artykułów nie mają prawa na udzielanie jakichkolwiek zezwoleń. Pozatem żaden z artykułów rozporządzenia nie wspomina o przewożeniu lub używaniu podczas lotu lub na lotnisku aparatów kinematograficznych. Projekt, wniesiony i uchwalony przez Sejm, w art. 38 wprowadza zmianę w ten sposób, że rozporządzenie Ministrów Spraw Wojskowych i Komunikacji, wydane w porozumieniu z Ministrami Spraw Wewnętrznych, Sprawiedliwości i Spraw Zagranicznych, określi zakres i warunki, na jakich będzie dopuszczalne używanie aparatów fotograficznych i kinematograficznych na pokładzie statku powietrznego podczas lotu. Artykuł ten w brzmieniu nowem pozwala przelać część uprawnień, które do tej pory przysługiwały tylko Ministrowi Spraw Wojskowych, na Ministerstwo Komunikacji i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, mianowicie projektuje się, aby przelać te uprawnienia na kierowników lotnisk cywilnych, a nawet na władze administracji cywilnej. Będzie to ogromne ułatwienie dla szerokiej publiczności.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#JanMarianCzerwiński">Następnie w art. 50 w obowiązującem dotąd brzmieniu również tylko Minister Spraw Wojskowych daje pozwolenie na przewóz broni, amunicji, materiałów wybuchowych i gołębi pocztowych. Minister Komunikacji podług istniejącego dotąd przepisu ma prawo wydania zakazu przewozu i innych jeszcze przedmiotów. Artykuł ten jednak nie przepisuje trybu udzielania zezwoleń. W nowej formie art. 50 ujmuje sprawę zakazów i pozwoleń na przewóz różnych przedmiotów szerzej, mianowicie na podstawie tego artykułu będzie wydane rozporządzenie Ministra Spraw Wojskowych i Ministra Komunikacji w porozumieniu z Ministrami Spraw Wewnętrznych, Spraw Zagranicznych i Sprawiedliwości, które określi przedmioty, które ze względu na bezpieczeństwo publiczne nie mogą być przewożone statkami powietrznemi, oraz przedmioty, które mogą być przewożone jedynie za zezwoleniem, tudzież ustali tryb udzielania tych pozwoleń.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#JanMarianCzerwiński">Jako konsekwencja zmiany tych dwóch artykułów musiał być odpowiednio zmieniony i art. 73 p. 1, gdzie między innemi ustanawia się kary za przekroczenie przepisów, ujętych w tych artykułach i również w rozporządzeniach, jakie będą wydane na podstawie tych artykułów.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#JanMarianCzerwiński">Art. 2 projektu ustawy jest identyczny z art. 85 rozporządzenia.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#JanMarianCzerwiński">Art. 3 opiewa, że ustawa wchodzi w życie dopiero w 4 miesiące po jej zatwierdzeniu, a to ze względu na niezbędny czas na przygotowanie rozporządzeń wykonawczych.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#JanMarianCzerwiński">Komisja Spraw Wojskowych na posiedzeniu w dniu 26 stycznia ustawę tę przyjęła w brzmieniu, zatwierdzonem przez Sejm, bez zmian i wnoszę, aby Wysoki Senat zechciał ją uchwalić w brzmieniu, przyjętem przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Do głosu nikt nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy w myśl wniosku komisji, proszę o powstanie. Stoi większość, ustawa została przyjęta w brzmieniu sejmowem.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do punktu 14 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wojskowych o projekcie ustawy w sprawie zmian i uzupełnień niektórych postanowień ustawy z dn. 18 lipca 1924 r. o podstawowych obowiązkach i prawach szeregowych wojska polskiego (odbitki nr 110 i 117).</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Jako sprawozdawca głos ma s. Skirmuntt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#RamanSkirmunt">Ustawa, którą mam zaszczyt przedłożyć Senatowi w imieniu Komisji Wojskowej, ma na celu ustalenie, względnie wzmocnienie korpusu podoficerów w Wojsku Polskiem.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#RamanSkirmunt">Dotychczasowe nasze ustawy przewidywały tylko dwie grupy: szeregowych i oficerów. Obecnie uzupełnia się je, wprowadzając trzecią grupę, grupę podoficerów. Starsze armie nowoczesne wyczuły potrzebę ustalenia tego korpusu podoficerskiego już oddawna i załatwiły tę sprawę odpowiednio do swoich warunków i swoich potrzeb. My idziemy w tym wypadku za ich przykładem.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#RamanSkirmunt">Dobry podoficer jest cennym i ważnym filarem w ustroju wojskowym. Pozostając z natury rzeczy w ciągłej i najbliższej styczności z masami szeregowych, może on wywierać znaczny wpływ na ich wyszkolenie, na ich ogólnego ducha. W czasie pokoju jest on pomocnikiem, względnie wyręczycielem oficera w wyszkoleniu młodych szeregowych, w różnych sprawach dość zawiłej wewnętrznej służby wojskowej. Podczas wojny jest on dowódcą najmniejszych, względnie mniejszych oddziałów wojskowych, a w razie wybicia oficera z szeregów odpowiedzialność jego i obowiązki jego jeszcze znacznie wzrastają. To poważne znaczenie, jakie podoficer ma w wojsku i mieć powinien, dostatecznie uzasadnia potrzebę wyodrębnienia z ogólnej masy szeregowców odpowiednio uzdolnionych podoficerów. Sprawa ta, jak mówiłem już, została załatwiona w innych wojskach i my idziemy w tym wypadku tylko za ich przykładem, Na to, by skłonić zdolniejsze, odpowiednie żywioły w wojsku do wstąpienia na tę służbę nadterminową, do poświęcenia się zawodowej służbie wojskowej, należy stworzyć odpowiednie warunki, któreby zachęcały osobnika zdolnego i chętnego do poświęcenia tej służbie swej pracy i swych zdolności. Naturalnie, że warunki te mogą być tylko ujęte W ramach możliwości i uzgodnione z potrzebami i pożytkiem służby wojskowej. Nie możemy tylko zwracać uwagi na to, co będzie korzystne i pożyteczne dla podoficerów, którzy wstąpią do zawodowej służby wojskowej; musimy zwrócić szczególną uwagę także na wymogi i na pożytek ogólny służby wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#RamanSkirmunt">§ 16 obecnej ustawy ustala, że podoficer, pragnący zostać podoficerem zawodowym, zawiera z odpowiednią władzą wojskową piśmienną umowę na okres lat 10. Okres ten może być następnie przedłużony jeszcze na 4 lata i za zgodą odpowiedniej władzy wojskowej również na dalsze czasokresy.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#RamanSkirmunt">§§ 7, 8 i 9 ustawy określają czas konieczny dla awansu podoficera ze stopnia niższego na. stopień wyższy. I tak zgodnie z § 7 kapral może zostać plutonowym dopiero po przesłużeniu 24 miesięcy; plutonowy może otrzymać wyższy stopień sierżanta po przesłużeniu następnych 24 miesięcy; sierżant może zostać starszym sierżantem dopiero po odbyciu 36 miesięcy należytej i dobrej służby wojskowej; następnie starszy sierżant może zdobyć stopień chorążego, najwyższy stopień przewidziany dla podoficera, dopiero po przesłużeniu aż 48 miesięcy.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#RamanSkirmunt">Po ukończonej służbie zawodowej podoficer jest przez ustawę zabezpieczony pod wielu względami, mianowicie ma znaczne przywileje, poważne prawa przy postąpieniu na służbę rządową, względnie samorządową. O ileby z różnych względów postąpienie na tę służbę cywilną stało się niemożliwem, ma on odpowiednie zabezpieczenie emerytalne na ogólnych zasadach. Słowem i w przyszłości pomyślano o jego bycie i pomyślności i byt ten należy uważać wogóle za zabezpieczony.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#RamanSkirmunt">W Komisji Wojskowej ustawa niniejsza spotkała się z bardzo małym sprzeciwem. W dwóch tylko punktach zostały wypowiedziane pewne zastrzeżenia i wątpliwości. P. s. Meissner zwrócił uwagę na długość tych czasokresów, wymaganych dla awansu podoficera z jednego stanowiska na wyższe. Zapewne, prędkie i szybkie przebycie drogi do wyższego szczebla jest wielce pożądane, zapewne, dla podoficera byłoby milej, gdyby mógł się wznieść z niższego stopnia na wyższy bez troski i trudów. Niestety, musimy się zawsze liczyć z wymaganiami życia i zrzekać się podobnych pragnień, o ile są one z niemi nie zgodne. Jak już wspomniałem, podobne staże posiadają i inne starsze armie nowoczesne i w ich przepisach ten postęp z stopnia na stopień nie jest bynajmniej tak bardzo szybki, nie wznosi się podoficer z niższego stopnia na wyższy lotem ptaka, lecz stosunkowo wolnym krokiem, zastosowanym do wymiaru i sprężystości ludzkich organów ruchu. Weźmy naprzykład punkt 9 naszej ustawy: awans sierżanta na starszego sierżanta następuje dopiero po upływie 36 miesięcy. Otóż porównajmy to z odpowiednią ustawą niemiecką. W ustawie niemieckiej ten awans był przewidziany dopiero po 48 miesiącach, czyli w okresie bardzo znacznie dłuższym od ustalonego przez naszą ustawę. Kompetentne sfery wojskowe, posiadające znaczne praktyczne doświadczenie, znające dokładnie życie żołnierza, mające na względzie pożytek ogólnej służby wojskowej, doszły do wniosku, że czasokresy, ustalone przez obecną nowelę, są właściwe i utrzymane być muszą. Sprawa ta jest dostatecznie wyjaśniona w uzasadnieniu do §§ 7, 8 i 9 niniejszej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#RamanSkirmunt">Jeszcze jedną wątpliwość wyraził jeden z pp. senatorów na posiedzeniu Komisji Wojskowej; dotyczyła ona sprawy, czy jest słusznem, ażeby nieodpowiedni podoficer zawodowy został zwolniony na podstawie orzeczenia bezpośredniego zwierzchnika bez odpowiedniego orzeczenia sądu dyscyplinarnego. Dobre serce ludzkie jest zawsze skłonne do obrony słabego wobec, być może, domniemanej przemocy silniejszego. Jest to piękny odruch, gdy się ujawnia w porę, ale traci on do pewnego stopnia wartość i staje się czułostkowym, jeżeli się ujawnia nie w porę. Otóż w danym razie zdaje mi się, że żadna szczególna niedogodność, czy niesprawiedliwość nie grozi podoficerowi. Podoficer nie może być zwolniony na podstawie nieuzasadnionego widzimisię zwierzchnika. Ta nieprzychylna ewentualnie opinia zwierzchnika przechodzi na zasadzie ustawy przez 2 instancje, zostaje sprawdzona przez komisję specjalną, do której ów zwierzchnik orzekający nie wchodzi, i dopiero po uznaniu przez tę komisję, że orzeczenie wydane przez zwierzchnika jest słuszne, nieodpowiedni podoficer może być zwolniony przed upływem określonego w ustawie terminu. Dlatego możemy i ten § 18 przyjąć z zupełnym spokojem, bez troski o włos na głowie dobrego podoficera i z tą pewnością, że bezwarunkowo żadna krzywda mu się nie stanie.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#RamanSkirmunt">Oto w krótkich słowach główna treść i cel ustawy, którą obecnie rozważamy, jako też treść tych wątpliwości, względnie zastrzeżeń, które zostały wypowiedziane na Komisji Wojskowej. Gdyby wszystkie ustawy na świecie były tak dobrze uzasadnione, przemyślane i pożyteczne, izby ustawodawcze spełniałyby swój obowiązek z lekkiem sercem i wielkiem zadowoleniem, Dlatego w imieniu Komisji Wojskowej proszę o przyjęcie tej ustawy w brzmieniu, ustalonem przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma s. Meissner.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Wysoka Izbo! Nie zabierałbym głosu w sprawie tej, gdybym otrzymał na komisji wyjaśnienia i objaśnienia przekonywujące.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Tymczasem tak nie jest. Projekt ustawy w sprawie zmian i uzupełnień niektórych postanowień ustawy z 1924 roku o podstawowych prawach i obowiązkach szeregowych Wojska Polskiego zawiera niewątpliwie debrę przepisy, ponieważ podnosi stan podoficerski do większego znaczenia, do większej powagi i większej godności. Stwarza na wzór korpusu oficerskiego niejako korpus podoficerski. Słusznem i ważnem jest, że powstała jednolita nomenklatura dla wszystkich broni; projekt wprowadza nazwę kaprala, plutonowego, starszego sierżanta a w końcu nowy stopień — chorążego. Ta ścisła nomenklatura doznaje jednak uszczerbku na jasności i przejrzystości przez dalszy przepis, który pozwala Ministrowi Spraw Wojskowych dowolnie zmieniać nazwę stopnia wedle potrzeby — dla czyjej potrzeby, cui bono - niewiadomo. Wyniknąć stąd mogą nieporozumienia w służbie czynnej i poza służbą, przyczem nie należy zapominać, że nomenklatura ta obowiązuje nie tylko w czynnej służbie, ale i w rezerwie. I na tem tle może powstać częstokroć nieporozumienie. Jednem słowem, przepis ten wnosi chaos zupełnie niepotrzebny i bez większej racji. Podniesienie znaczenia korpusu podoficerskiego stawia konsekwentnie większe wymagania co do służby w poszczególnych stopniach. Przepisy noweli dotyczą tylko przedłużenia czasu służby w poszczególnych stopniach. Przejście z jednego stopnia do wyższego uzależnia się jedynie od pozostawania w nim 50, 100, 200% dłużej, niż według obecnie obowiązującej ustawy. Jest w tym przepisie może nieco racji, lecz brak w nim zasadniczego podkreśleni, że awans musi mieć na względzie większą sprawność i wiedzę oraz charakter jednostki, a tem więcej moment ten należy podkreślić przy nowym stopniu chorążego. Jeżeli się wprowadza ten nowy stopień, to należy do ustawy wnieść, że do awansu na chorążego trzeba wykazać poza czasokresem 48 miesięcy na posterunku starszego sierżanta większy zasób wiedzy taktycznej, wyższe kwalifikacje charakteru i zdolności wychowawczo-moralne. Przecież chorąży ma zastąpić oficera, ma prowadzić w zastępstwie oficera powierzone mu szeregi do boju. Rozumiem, że należy unikać w ustawie drobiazgowych przepisów. Sama jednak ustawa zawierać musi w ogólnym zarysie przepisy w powyższym duchu. Nie można wszystkich decyzyj, dotyczących chorążych pozostawiać kompetencji i rozporządzeniom Ministra Spraw Wojskowych. Brak jeszcze przepisów o możliwości szybszego awansu dla szczególnie uzdolnionych jednostek, analogicznie do przepisów w korpusie oficerskim, przecież dotychczasowa praktyka w wojsku potwierdza słuszność tego wymagania.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Jeszcze jeden wzgląd nasuwa wątpliwości co do tego punktu 7 w § 1. Przepis ten zahamuje bez wątpienia awanse i zmniejszy dopływ podoficerów do rezerwy. Ma to tę ujemną stronę, że szerokie masy rezerwy naszego wojska i przysposobienia wojskowego będą w wypadku wojny miały może zbyt nikłą liczbę podoficerów dobrze wyszkolonych.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Teraz wspomnę jeszcze o dwóch przepisach, które już godzą w samą istotę korpusu podoficerskiego, w jego godność, w jego powagę. Mianowicie projekt przepisuje, że podoficer może być usunięty z szeregów wojska, jeśli otrzyma w przeciągu 1½ roku dwie ujemne kwalifikacje ze strony swego przełożonego. Wprawdzie dalszy ustęp przewiduje, że kwalifikacje te i decyzje muszą być zatwierdzone przez dwóch dalszych wyższych zwierzchników, przepis ten jednak wyraźnie pogarsza dotychczasowy stan rzeczy. Wedle dotychczasowej ustawy jedynie na podstawie procesu dyscyplinarnego mógł być podoficer usunięty z czynnej służby. Teraz jednostronna, subjektywna opinia przełożonego ma być miarodajną, by usunąć podoficera i przekreślić umowę, na podstawie której zawodowy podoficer, będąc w służbie przez lat 10, uzyskuje prawo do emerytury i innych świadczeń ze strony Państwa. Istnieje obawa, iż ten ustęp ustawy daje szerokie pole do nadużyć. W ten sposób może być usunięty dobry zespół i materiał podoficerski ze względów osobistych i politycznych.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">A dalszy przepis, który budzi poważne wątpliwości, jest w art. 1 punkt 22, w którym Państwo zapewnia podoficerowi, ustępującemu po przesłużeniu umową przewidzianego czasokresu 10 lat, stanowisko w służbie cywilno-państwowej, samorządowej, w zakładach i instytucjach przez Państwo subwencjonowanych. Sam ten przepis nie byłby zły, byłby nawet dobry, gdyby nie zawierał przykrego dalszego ustępu, a mianowicie, że pozbawia się podoficera prawa do emerytury, jeżeli on na rozkaz dotychczasowej władzy nie obejmie takiego stanowiska cywilnego państwowego, które mu zostanie przeznaczone. Jakże to? Po odsłużeniu służby, kiedy wygasa moc władzy rozkazodawczej, władza ta chcę stosować taki rygorystyczny przepis? Przecież chyba słuszne jest, że uwzględnione być winny życzenia osobiste podoficera, jego propozycje, które mogą wynikać z zamiłowania do pewnego zawodu, mogą wynikać z jego sytuacji rodzinnej, zdrowotnej lub innej. Bezwzględne stosowanie tego przepisu nie może zachęcić zdolnych jednostek do wstępowania w szeregi zawodowych podoficerów.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#CzesławGorgoniuszMeissner">Zatem wszystkie te niedociągnięcia w projekcie nam przedłożonym są tak wielkiej wagi, że klub nasz nie może głosować za tą ustawą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Lista mówców została wyczerpana. Przystępujemy do głosowania. Kto z Panów Senatorów jest za przyjęciem ustawy, uchwalonej przez Sejm, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została przez Senat w brzmieniu sejmowem przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przechodzimy do punktu 15 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wojskowych o projekcie ustawy w sprawie zmian i uzupełnień niektórych postanowień rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 7 marca 1928 r. o podstawowych obowiązkach i prawach szeregowych marynarki wojennej (odbitki nr 109 i 117).</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Jako sprawozdawca głos ma s. dr Wyrostek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#MichałWyrostek">Wysoki Senacie! Ustawa, która obecnie jest przedmiotem obrad Wysokiej Izby, jest tylko konsekwencją, naturalną tej ustawy, którą przed chwilą Wysoki Senat przyjął. Mianowicie z momentem, kiedy dla podniesienia sprawności oddziałów wojsk lądowych wynikła konieczność utworzenia osobnego korpusu podoficerów zawodowych, wyodrębnienia ich niejako od szeregowych, podniesienia ich prestiżu i dania pewnych specjalnych warunków, rzecz naturalna, musiało się to odbić i na marynarce wojennej. Dlatego też Rząd wystąpił równocześnie z projektem pewnych zmian w rozporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 7 marca 1928 r., dotyczącem praw szeregowych marynarki wojennej, z tą tylko drobną różnicą, że do tej pory szeregowi marynarki wojennej byli pod względem prawnym traktowani, jak podoficerowie, a nie jako szeregowi. To też w tej ustawie, w ustawie uposażeniowej, w ustawie o przyznaniu pewnych praw do posad i emerytur i t. d., w tej ustawie, gdzie jest mowa o podoficerach zawodowych, trzeba było dodać „i szeregowych marynarki”. To jest tylko ta różnica i ten dodatek, który do tej ustawy wniesiono. Dlatego o szczegółach nie będę mówił.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#MichałWyrostek">Drugi szczegół jest ten, że ustawa wprowadza nową nomenklaturę, mianowicie, że dotychczas najwyższa ranga miała nazwę „bosman floty”, teraz wprowadzono nomenklaturę „chorąży marynarki”, uważając słusznie, że ten tytuł bardziej odpowiada tym uprawnieniem i zakresowi działania, aniżeli dotychczasowa nomenklatura.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#MichałWyrostek">To są te zmiany, które wniosła komisja. Imieniem komisji wnoszę, ażeby Wysoki Senat przyjął ustawę w brzmieniu sejmowem.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Kto z Panów Senatorów jest za przyjęciem ustawy, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została w brzmieniu sejmowem przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do punktu 16 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Spraw Wojskowych o projekcie ustawy w sprawie zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 26 sierpnia 1927 r. o rzeczowych świadczeniach wojennych (odbitki nr 111 i 117).</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma sprawozdawca s. Dworakowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#TadeuszMichałDworakowski">Wysoka Izbo! Ustawa w sprawie zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dn. 26 sierpnia 1927 r. o rzeczowych świadczeniach wojennych została spowodowana w pierwszym rzędzie dążnością Ministerstwa Spraw Wojskowych do wprowadzenia już w normalnych czasach pokoju pewnych przygotowawczych zarządzeń, mających na celu obronę ludności cywilnej w zakresie t. zw. obrony przeciwlotniczej, mianowicie w art. 1 p. 1. nowelizowanej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#TadeuszMichałDworakowski">Następnie nowela ta uzupełnia jeszcze jeden brak rozporządzenia Prezydenta z dn. 26 sierpnia 1927 r. w zakresie ewentualnej rekwizycji statków prywatnych w czasie wojny, mianowicie nakłada zupełnie konsekwentnie obowiązek na właścicieli tych statków stawiania ich do przeglądu corocznego w czasie pokoju i prowadzenia odpowiednich ksiąg ewidencyjnych, jak to ma miejsce w stosunku do właścicieli przedsiębiorstw przemysłowych.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#TadeuszMichałDworakowski">Poza temi zasadniczemi zmianami omawiana nowela wprowadza jeszcze jedną drobną poprawkę w art. 1 p. 2, mianowicie nie rozciąga art, 52, dotyczącego zbycia statków morskich, na statki żeglugi śródlądowej, a mianowicie wobec wniesienia do Sejmu specjalnego projektu o pozbywaniu statków polskich, używanych w żegludze śródlądowej.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#TadeuszMichałDworakowski">Następnie nowela określa jeszcze w ściślejszym zakresie odpowiedzialność karną za przewinienia przewidziane w rozporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej tylko do art. 90 ustawy, kiedy dawne rozporządzenie mówi ogólnikowo o przekroczeniach wszystkich artykułów tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#TadeuszMichałDworakowski">W końcu nowela wprowadza za przekroczenia art. 98, t. j. za uchybienia przeciw obowiązkowi nałożonemu na właścicieli statków, prowadzenia stałych zeszytów ewidencyjnych, tylko lekką karę administracyjną i to uważam za bardzo słuszne.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#TadeuszMichałDworakowski">Omawianą nowelę do rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej należy przywitać z całkowitem uznaniem. Jest to pierwszy krok w naszem ustawodawstwie w zakresie obrony przeciwlotniczej, która na zachodzie ma całą dużą literaturę i która ma na celu zabezpieczenie szerokich mas ludności cywilnej w przewidywaniu ataków lotniczo-gazowych, które prawdopodobnie w przyszłych zbrojnych starciach będą odgrywały dominującą rolę. Zaznaczyć tutaj muszę, że art. 1 nowelizowanej ustawy, formułujący właśnie te zapobiegawcze zarządzenia przeciwlotnicze, wywołał w dyskusji sejmowej cały szereg sprzeciwów i spotkał się z krytyką, może zresztą i słuszną, wobec dosyć ogólnikowego ujęcia tego artykułu.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#TadeuszMichałDworakowski">Wreszcie projekt noweli dawał właściwie bardzo szerokie pole do interpretowania i właściwie obywatel nie był w stanie wiedzieć, w jakim zakresie obowiązki nakłada na niego ta uchwała. Zainterpelowany Minister Spraw Wojskowych oświadczył, że chodziło w danym wypadku tylko o sprawę orientacyjnego oświetlenia pewnych nieruchomości.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#TadeuszMichałDworakowski">Wobec tego Komisja Spraw Wojskowych zaproponowała poprawkę: w punkcie I-szym na końcu projektowanego ustępu drugiego, art. 14 dodać wyrazy: „w zakresie zewnętrznego orientacyjnego oświetlenia”, Z tem dodatkowem sformułowaniem omawianego zarządzenia otrzymaliśmy sens zupełnie jasny i sprecyzowany, który dwuznacznych komentarzy pociągać nie może.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#TadeuszMichałDworakowski">W imieniu Komisji Wojskowej wnoszę, by Wysoki Senat uchwalił projekt ustawy wraz ze zreferowaną przezemnie poprawką.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt do głosu nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania. Panowie Senatorowie mają odbitkę nr 117. Będziemy głosowali poprawkę zaproponowaną przez Komisję Spraw Wojskowych. Proszę o jej odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#JerzyBarański">W punkcie 1 na końcu projektowanego ustępu 2 art. 14 dodać wyrazy: „w zakresie zewnętrznego orientacyjnego oświetlenia”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto z Panów Senatorów jest za tą poprawką, proszę wstać. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do głosowania ustawy wraz z poprawką. Kto jest za przyjęciem ustawy wraz z poprawką, zechce wstać. Stoi większość, ustawa wraz z poprawką została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do punktu 17 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o opłatach od publicznych zabaw, rozrywek i widowisk na rzecz Polskiego Czerwonego Krzyża (odbitki nr 112 i 118).</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#WładysławRaczkiewicz">Jako sprawozdawca głos ma s. Barański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#JerzyBarański">Wysoki Senacie! Polski Czerwony Krzyż działalność swą opiera na rozporządzeniu P. Prezydenta Rzeczypospolitej z 1927 r. Działalność Polskiego Czerwonego Krzyża, jak wiemy, składa się z całego szeregu doniosłych zadań o charakterze publicznym, przyczem zadania te przedewszystkiem mają bardzo doniosłe znaczenie dla obrony państwa. Oprócz tego cały szereg zadań jest ściśle związany z różnemi umowami międzynarodowemi, jakie Rzeczpospolita Polska zawarła z innemi państwami. Rzecz naturalna, że w tych warunkach, aby sprostać swoim zadaniom i wykonać to, co należy do Czerwonego Krzyża, potrzebne są fundusze. Niestety dotychczas Czerwony Krzyż ma tylko jedno stałe źródło ustawowe, skąd czerpie potrzebne kwoty, mianowicie podatek od kart do gry, które jest zastrzeżone ustawą z 1919 r., pozatem czerpie je z chwilowych dorywczych imprez, jak zabawy, loteria a oprócz tego jest subwencjonowany przez Rząd. Rzecz naturalna, że preliminowanie budżetu, układanie preliminarza w tych warunkach jest rzeczą niesłychanie trudną i bardzo często zawodzi, paraliżując te zadania, jakie Czerwony Krzyż powinien spełnić. Jako przykład mogę pp. Senatorom dać rok obecny, kiedy preliminarz budżetowy wynosi zgórą 8 milj. zł, podczas gdy w całym szeregu pozycyj nastąpił daleko posunięty zawód i zmniejszenie tych kwot. Projektowano wpływy z podatku od kart do gry na sumę 220 000, a wpłynęło zaledwie 135.000. Również ciężka sytuacja gospodarcza nie pozwoliła Ministerstwu Skarbu, czy innym resortom dać tej sumy, do jakiej początkowo się zobowiązały. A więc projektowana dotacja z Ministerstwa Skarbu 1 milion zł mogła wynieść zaledwie 600.100 zł.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#JerzyBarański">Pozwolę sobie Panom dać tu parę cyfrowych szczegółów, które bardzo dobrze zilustrują, jak dotychczas działalność Czerwonego Krzyża jest prowadzona. A więc Polski Czerwony Krzyż utrzymuje 7 szpitali, 3 sanatoria, 2 szkoły dla pielęgniarstwa; 9 przychodni, 18 poradni przeciwgruźliczych, 8 stacyj sanitarno-odżywczych, 15 stacyj opieki nad matką i dzieckiem, 10 gabinetów naświetlania, 8 burs, schronisk, ochronek, oprócz tego prowadzi również i pracę oświatową w szpitalach wojskowych.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#JerzyBarański">Jeśli chodzi o potrzebne wydatki, to tylko na pogotowie sanitarne na najbliższe lata oblicza się 15 milj. złotych — na te najpotrzebniejsze rzeczy. Żeby całkowicie wykonać plan zaopatrzenia mobilizacyjnego i sanitarnego, potrzeba około 25 milionów. Rzecz naturalna, suma ta musi być rozłożona na cały szereg lat; najmniej przeciętnie przeszło 5–6 milj, budżet Polskiego Czerwonego Krzyża powinien wynosić.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#JerzyBarański">Mając na uwadze to wielkie zadanie, jakie leży przed tą instytucją i jednocześnie, znając tę niepewność dochodów, Ministerstwo Spraw Wojskowych wystąpiło z ustawą, któraby, nie obciążając zbytnio zainteresowanych obywateli Państwa, niemniej w efekcie dała dosyć duży dochód, mianowicie władze Czerwonego Krzyża obliczają, że jednak od 2i do trzech milionów zł dochodów może być z tej ustawy. Mianowicie ustawa przewiduje opłaty od publicznych zabaw, rozrywek i widowisk. Opłaty te przedewszystkiem nie są pobierane od biletów wstępu na tego rodzaju imprezy do 50 groszy, następnie od biletów ponad zł 1 przewiduje się dodatek pięciogroszowy, a powyżej 1 złotego dodatek 10-groszowy, Proszę Panów, ja wiem, że można zwrócić na to uwagę, że dzisiaj mamy cały szereg tych dodatków pięcio i dziesięciogroszowych, a więc na bezrobotnych i t. d. Pozwolę sobie jednak zwrócić uwagę, że te inne dodatki są dodatkami chwilowemi, że przecież uchwalone są na określony czas, a przypuszczam, że długi on nie będzie i następnie te dodatki będą skasowane. Ale ten dodatek pozostanie. I śmiem twierdzić, i Panowie zgodzą się chyba ze mną, że ostatecznie, jeżeli się kupuje bilet za złotówkę, to i tych 5 groszy dopłacić można.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#JerzyBarański">Ustawa przewidziała jednak, że w niektórych wypadkach zwalnia się od tych dopłat zupełnie. Jak głosi art. 2, rozrywki i widowiska dla żołnierzy są zwalniane, jest to zupełnie zrozumiałe. Następnie, jeżeli szkoła urządza jakąś zabawę dla uczniów tej szkoły lub dla ich rodzin, też jest zwolniona. Pozatem Minister Spraw Wewnętrznych w porozumieniu z Ministrem Spraw Wojskowych może w pewnych poszczególnych wypadkach również przy takiej lub innej imprezie zastosować pewne ulgi.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#JerzyBarański">Jeżeli chodzi o projekt rządowy, to uległ on w Sejmie niezbyt wielkim zmianom, z których może najważniejsza będzie ta, że projekt rządowy stawia wniosek, ażeby ustawa wchodziła w życie z dniem ogłoszenia, Sejm zaś podał datę, sprecyzował ją już 1 kwietnia 1932 r.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#komentarz">(S. Evert: Słusznie.)</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#JerzyBarański">Na zakończenie chciałbym jeszcze zaznaczyć, że Polski Czerwony Krzyż pod względem finansowym i uposażenia w środki finansowe stoi na ostatniem miejscu w Europie. Dziś sytuacja jego pogorszyła się, bo członków jest mniej, a ewentualnie ci, co są, płacą mniejsze składki. Sądzę, że jest to ustawa bardzo potrzebna, bo spetryfikuje dochody tak poważnej i humanitarnej instytucji a przecież ściśle związanej z obroną Państwa.</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#JerzyBarański">Dlatego proszę imieniem Komisji Skarbowo-Budżetowej o przyjęcie tej ustawy w brzmieniu uchwalonem przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma s. Makuch.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#IwanMakuch">Wysoki Senacie! W komisji sejmowej i na plenum Sejmu starali się ludowcy głównie o uwolnienie przedstawień, urządzanych przez towarzystwa oświatowe, od tej opłaty. Wychodzili z tego założenia, że te opłaty są minimalne, a po drugie, że z tych małych opłat są zaspakajane kulturalne i oświatowe potrzeby danego towarzystwa. Ani jedno, ani drugie nie przemówiło do przekonania większości, ta poprawka została przegłosowana i upadła. Ja i obecnie jeszcze podnoszę głos w tym kierunku, ażeby te opłaty od przedstawień ludowych uwolniono od tego dodateczku jeszcze z tej dalszej przyczyny, że będą one stanowić dalsze utrudnienia i nieporozumienia przy kontrolowaniu tych dochodów. Już i obecnie towarzystwa mają dużo kłopotów z tego powodu, że administracja bardzo często nie daje zezwoleń na przedstawienia. Na podania raz wcale nie odpowiada, drugi raz sztuka nie jest cenzurowana, a trzeci raz — bezpieczeństwo publiczne bywa zagrożone. Obecnie jeszcze przyjdzie to, że administracja ma kontrolować te dochody i odpowiednie opłaty pobierać. Proszę Panów, zdaje się, że lepiej jest skierować młodzież, ażeby bawiła się na tych przedstawieniach i wychowywała, niż ją puścić do karczmy, ewentualnie do jaczejki.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#IwanMakuch">Bo jeżeli dziś starostwo nie daje tego zezwolenia, to oczywiście jakieś jaczejki jakimiś sposobami mogą różne imprezy sobie urządzać. I z tego powodu myślę, że trzeba to uwzględnić, ażeby te towarzystwa uwolnić od tych opłat tembardziej, że opłaty są minimalne, a po drugie, że szczególniej w dzisiejszych czasach służą na opędzenie najniezbędniejszych kulturalnych potrzeb tych towarzystw, jak zakup gazet, książek i t. d. Już tu według tej ustawy projektuje się podobne zwolnienia, jeżeli zakłady wychowawcze urządzają jakieś imprezy i t. d. Na wsi właśnie te biblioteki, te towarzystwa są zakładami wychowawczemi i właśnie trzeba je było pod to postanowienie o zwolnieniu podciągnąć.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#IwanMakuch">W końcu jeszcze muszę zwrócić uwagę, że kara tutaj jest bardzo wysoka, wynosi 200 zł. Rozumiem, że czasem, jeżeli jakieś przedstawienie daje duży dochód, to kara 200 zł nie będzie wysoka. Ale jeżeli jakieś przedstawienie np. ludowe na wsi da 15, 20 czy 25 zł dochodu, a władza administracyjna wyrżnie najwyższą karę — bo mam doświadczenie, że bardzo często wymierza się najwyższą karę, to proszę Panów, zatamuje się zupełnie ruch oświatowy ludu.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#IwanMakuch">Z tego powodu mamy zastrzeżenie co do tego i prosiliśmy w Sejmie i tu, żeby właśnie takie towarzystwa uwolnić i nie tamować ich rozwoju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma p. sprawozdawca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#JerzyBarański">Przemówienie p. s. Makucha nie przekonało mnie. Jeżeli będzie to towarzystwo tak biedne, dla którego podatek 10 czy 15 zł będzie robić różnicę, to sądzę, że nie będzie ono mogło dawać drogich biletów. Będzie dawało bilety po 40 czy 45 groszy.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#komentarz">(S. Makuch: Ale policja będzie kontrolowała.)</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#JerzyBarański">Należy zawiadomić starostwo, czy odpowiednią władzę o cenie biletów. Jeżeli starosta, czy władza powiatowa nie będzie chciała dać pozwolenia na zabawę, to, Panie Senatorze, cena biletu — czy będzie on 10 czy 100 zł kosztował — on na to nie wpłynie. Co zaś się tyczy kwestii kary, to czy bilet będzie kosztował 10 zł, czy 100, czy 200 zł, to nie odgrywa roli, Dla tych, dla których ta ustawa jest uchwalona, możemy przyjąć karę nawet 3 tysięcy zł, bo ci i tak kary nie będą płacili. Natomiast tych, którzy będą chcieli obejść prawo, tylko wysoka kara może utrzymać w porządku i zmusić do szanowania ustawy.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#JerzyBarański">Wobec tego w imieniu komisji poprawek proponowanych przez p. s. Makucha przyjąć nie mogę.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#JerzyBarański">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu, proponowanem przez Sejm, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została w brzmieniu sejmowem przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#JerzyBarański">Przystępujemy do punktu 18: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o skupie kolei lokalnej Muszyna — Krynica (odbitki nr 121 i 118).</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#JerzyBarański">Głos ma sprawozdawca s. Barański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#JerzyBarański">Proszę Wysokiego Senatu! Ministerstwo Komunikacji wystąpiło z projektem ustawy o skupie kolei lokalnej Muszyna — Krynica z następujących względów: Na kolej tę na podstawie dokumentu koncesyjnego z 1909 r. otrzymał koncesję b. Wydział Krajowy Królestwa Galicji i Lodomerii z Wielkiem Księstwem Krakowskiem i termin koncesji upłynie w 1990 r. Na zasadzie tej koncesji powstała spółka akcyjna, która eksploatuje tę kolej. Rzecz naturalna, że z chwilą tak silnego i szybkiego rozwoju Krynicy, kolej lokalna przestała mieć rację bytu, wymaga bardzo szerokich i poważnych nakładów, na co tow. akcyjne, czy to nie mogło zaciągnąć pożyczki, czy też nie chciało angażować kapitału, żeby tę kolej rozwinąć. Wobec tego Ministerstwo Komunikacji wystąpiło z ustawą, któraby upoważniła do skupu tej kolei, czy przez spłatę renty, czy też skapitalizowanie renty. Po przeprowadzeniu odpowiednich obliczeń przy skapitalizowaniu renty należałoby zapłacić spółce 1.941.865 zł. Zaznaczę jednak, że już dziś głównym akcjonariuszem tej kolei jest właśnie Skarb Państwa, bo ni mniej ni więcej tylko w 84,6%, tak, że de facto Skarb zapłaciłby akcjonariuszom około 350.000 zł. Kolej ta jest długości 10,5 km. Po rozpatrzeniu Komisja Skarbowo-Budżetowa Senatu uchwaliła tę ustawę przyjąć. Jest zmiana pomiędzy projektem rządowym a obecnym tutaj uchwalanym, mianowicie Sejm termin skupu, który projekt rządowy przewidywał na 1 stycznia 1932 r., przesunął na 1 stycznia 1933 r. W imieniu Komisji Skarbowo-Budżetowej proszę o przyjęcie ustawy w brzmieniu uchwalonem przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma s. Rolle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#KarolRolle">Wysoka Izbo! Pragnę zająć przez parę minut Wysoką Izbę sprawą, którą się obecnie rozpatruje. Na końcu tej kolei Muszyna-Krynica jest Krynica, którą już w swoim czasie prof. Dietl nazwał perłą uzdrowisk polskich, miejscowość, która ma charakter reprezentacyjnego uzdrowiska, miejscowość, w której rocznie zbiera się około 40 000 kuracjuszów. Ale nie to właśnie upoważnia mnie do zabierania głosu. Nie są to względy osobiste, że od 33 lat do tej miejscowości stale i wiernie wyjeżdżam, tylko wzgląd, że to jest placówka gospodarcza, niezwykle doniosłego znaczenia. Podkreślano już niejednokrotnie, że zdrojowiska i uzdrowiska polskie w warunkach gospodarczych, w jakich żyjemy, mogą stanowić bardzo poważny moment w rozwoju gospodarstwa naszego przez ściąganie turystów krajowych, czy zagranicznych. Otóż proszę Wysokiej Izby, Krynica otrzymała w 1912 r. kolej, o której wykupienie w tej chwili chodzi. Dworzec był wtedy dostosowany do niewielkiej frekwencji. W czasie przedwojennym w Krynicy zbierało się od 5 do 8 tysięcy kuracjuszów. Wysoka Izba wie o tem, że przez wynalezienie słynnego źródła Zubera liczba kuracjuszów bardzo się wzmogła, bo możliwości kuracyjne, które były dawniej stosowane przy pewnych tylko chorobach i ściągały płeć piękną przeważnie, obecnie po wykryciu źródła Zubera mogą być stosowane przy wielu chorobach i zastępują słynne źródła karlsbadzkie i inne. Otóż frekwencja bardzo się wzmogła i dochodzi do 40.000 osób w sezonie. Jeżeli uwzględnimy, że słynne na cały świat zdrojowisko Marienbad ściąga najwyżej 45.000 w roku, widzimy, że Krynica zbliża się do tak słynnego zdrojowiska światowego, jakim jest Marienbad. Otóż rzecz prosta, że dworzec, który był dobry dla 5 do 8 tysięcy osób, jeżdżących do Krynicy, okazał się zczasem bardzo niedostateczny. Prawda, był przebudowany w ciągu ostatnich lat, ale jest jeszcze niedostateczny. Dość przyjrzeć się w sezonie jakie sceny dantejskie rozgrywają się na tym dworcu, gdy ludzie starają się wyekspediować pakunki i dostać się do pociągu. Ponieważ i dziś kobiety stanowią gros kuracjuszów, a więc osoby, u których ilość i wielkość pakunków stoi w odwrotnym stosunku do ich cierpliwości w chwili wyjazdu...</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#komentarz">(S. Kłuszyńska: Chyba dawniej. Dziś kobiety jeżdżą tylko z neseserem.)</u>
          <u xml:id="u-48.2" who="#KarolRolle">Mamy dowód w tej chwili na sali, że jednak cierpliwość kobiet nie jest tak wielka, jeżeli nawet skromne powiedzenie wywołuje pewne sprzeciwy. Więc rzecz prosta, wywołuje to ogromne niezadowolenie, że dworzec jest za szczupły i że nie można zeń w dostatecznej mierze korzystać. A przecież Rząd jest właścicielem Krynicy, Rząd łoży bardzo wielkie fundusze na jej rozbudowę i chodziłoby o to, aby dworzec rzeczywiście dostosować do potrzeb komunikacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-48.3" who="#KarolRolle">Towarzystwo akcyjne, które jest właścicielem kolei Muszyna — Krynica, postanowiło ten dworzec wybudować kosztem około 450 tysięcy złotych. Ponieważ w tej chwili odbywa się faza wykupu tej kolei, rzecz prosta, akcjonariusze nie mają już tego interesu. Prawda, jeden z największych akcjonariuszów, Rząd, który jest w 85% właścicielem tej kolei, ma interes w rozbudowie tego dworca, ale 15% akcjonariuszów tego interesu już nie ma i rzecz prosta przypuszczać należy, że w tym roku do budowy tego dworca towarzystwo akcyjne nie przystąpiłoby.</u>
          <u xml:id="u-48.4" who="#KarolRolle">Ja wniosku nie zgłaszam, zwracam się jednak do p. Ministra Kolei, aby był łaskaw sprawę tę wziąć pod uwagę, aby Krynica rzeczywiście uzyskała to, czego koniecznie potrzebuje, t. j. rozbudowę dworca. Przy obecnym napływie ludzi, przy środkach komunikacyjnych obecnych, przy obecnych długich pociągach dworzec ten jest za szczupły i nie może zaspokoić wszystkich potrzeb, a Ministerstwo Kolei przez wybudowanie dworca przyczyni się do uspokojenia wszystkich tych, którzy tam jeżdżą i którzy powinni w spokoju wyjeżdżać z miejsca kuracyjnego.</u>
          <u xml:id="u-48.5" who="#KarolRolle">Z takim apelem zwracam się do Pana Ministra Komunikacji w imieniu mieszkańców Krynicy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma p. Wiceminister Komunikacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PodsekretarzStanuwMinisterstwieKomunikacjiCzapski">Wysoka Izbo! Pragnąc przyczynić się w miarę możności do uporządkowania stosunków' komunikacyjnych w Krynicy, Ministerstwo Komunikacji weźmie pod rozwagę apel, wygłoszony tutaj przez senatora Rollego.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#komentarz">(Oklaski na ławach B. B.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Czy Pan Senator Sprawozdawca chcę zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#komentarz">(S. Barański: Nie.)</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do głosowania. Kto z Panów Senatorów jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu sejmowem, zechce wstać. Większość, ustawa została w brzmieniu sejmowem przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do punktu 19 porządku dziennego. Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o skupie kolei lokalnej Lwów Podhajce (odbitki nr 124 i 118).</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma sprawozdawca s. Barański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#JerzyBarański">Kolej Lwów — Podhajce ma długości przeszło 140 km. Różni się ona od innych kolei, która dziś referuję, tem, że od chwili powstania była stale przedsiębiorstwem deficytowem. Mianowicie w roku 1905 rząd austriacki wybudował tę linię dla celów strategicznych. Wytworzyła się sytuacja taka, że kolej musiała być, przedsiębiorstwo było deficytowe i skarb państwa, czy b. skarb austriacki, czy nasz stale do tej kolei dokładał. Jeżeliby skupić kolej, to spółce za tę kolej lokalną trzebaby zapłacić 4 i pół miliona złotych tytułem nieumorzonego kapitału zakładowego, podczas gdy Skarb Państwa ma u spółki przeszło 8 milionów złotych. Rzecz naturalna, że jedynem wyjściem z tej sytuacji jest skup tej kolei i likwidacja jej, żeby na przyszłość nie dokładać.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#JerzyBarański">Następnie czuję się w obowiązku zaznaczyć, że spółka poza taborem kolejowym, linią i normalnym majątkiem kolejowym żadnego innego majątku nie ma, tak, że Koszty likwidacji spółki musi ponieść z bieżących dochodów P. K. P. Likwidacja spółki jest możliwa na zasadzie dokumentu koncesyjnego, który tę rzecz przewiduje. Według uchwały Sejmu zmieniony jest termin z 1 stycznia 1932 r. na 1 stycznia 1933 r.</u>
          <u xml:id="u-52.2" who="#JerzyBarański">W imieniu komisji proszę o przyjęcie tej ustawy bez zmian.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu, przyjętem przez Sejm, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została w brzmieniu sejmowem przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do punktu 20 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o skupie kolei lokalnej Borki Wielkie-Grzymałów (odbitki nr 123 i 118).</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma sprawozdawca s. Barański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#JerzyBarański">Koncesję na kolej Borki Wielkie — Grzymałów otrzymał w 1896 r. Feliks Koziebrodzki i później została utworzona, podobnie jak w tamtych wypadkach, spółka akcyjna. I tu wskutek działań wojennych odcinek kolejowy, który ma długości 32 km., uległ całkowitemu zniszczeniu. Wobec tego Zarząd Polskich Kolei po porozumieniu się z akcjonariuszami przystąpił do odbudowy kolei na tych warunkach, że wszyscy akcjonariusze złożyli swoje akcje bezpłatnie na rzecz Skarbu, albo zobowiązali się co do reszty akcyj, właścicieli których nie można było narazie znaleźć, przeprowadzić własnem staraniem postępowanie amortyzacyjne. W rezultacie wytworzyła się dziś taka sytuacja, że spółka posiada 1500 sztuk akcyj, z których 1439 sztuk posiada Rząd, postępowanie amortyzacyjne co do 59 sztuk akcyj zostało ukończone, właściciel dwóch akcyj jest nieznany, niemniej jednak są one w czyjemś posiadaniu. W rezultacie Rząd jest właścicielem 99,87% kapitału akcyjnego. Jeśli nastąpi wykup przy skapitalizowaniu renty, po odliczeniu wszystkich zobowiązań, Rząd będzie musiał zapłacić tej spółce około 2.183.000 zł. Będzie to tylko jednak buchalteryjna zapłata, bo momentalnie zwróci sobie 2.180.000, a ten właściciel nieznany dwóch akcyj będzie miał do dyspozycji 2.800 zł.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#JerzyBarański">Wobec tego proszę Wysoką Izbę o przyjęcie tej ustawy z tą zmianą, jaką Sejm przeprowadził, t. zn. ze zmianą daty 1 stycznia 1933 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Do głosu nikt z Panów Senatorów nie jest zapisany, przystępujemy do głosowania. Kto z Panów Senatorów jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu, uchwalonem przez Sejm, zechce wstać. Większość, ustawa została w brzmieniu sejmowem przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do punktu 21 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej o projekcie ustawy o skupie kolei lokalnej Drohobycz — Truskawiec (odbitki nr 122 i 118).</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma sprawozdawca s. Barański.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#JerzyBarański">Niewielki odcinek Drohobycz — Truskawiec, bo zaledwie 12 km, również był dany jako koncesja b. Wydziałowi Krajowemu w 1910 r., wygaśnięcie zaś koncesji kończy się w 2.000 roku. Podobnie, jak się rzecz przedstawia z Krynicą, i Truskawiec w miarę swego rozwoju potrzebował innego rodzaju pociągów, pociągów pośpiesznych, sypialnych i ta kolej zupełnie straciła charakter kolei lokalnej niewielkiego odcinka. Potrzebne były i są potrzebne tu duże inwestycje i dlatego z tych samych motywów, które podałem Panom przy kolei krynickiej, Rząd występuje z prośbą o uchwalenie ustawy, któraby dała możność skupu tej kolei również w ten sam sposób, drogą rocznej renty, czy kapitalizacji renty. Gros akcyj jest własnością Państwa, które posiada 88% akcyj. Jeżeli od skapitalizowanej renty odtrąci się należytości i długi, to należałoby zapłacić 1.400.000 zł. Wobec tego, że Rząd jest właścicielem większej ilości akcyj, de facto zapłacić trzeba będzie sto kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zaznaczam, że przejmowany majątek przedstawia pewną wartość. Podobnie, jak i w tamtych ustawach, Sejm wprowadził zmianę, że termin skupu pierwotnie oznaczony na 1. I.1932 r. przesuwa się na 1. I.1933 r. Ze zmianą terminu, którą uchwalił Sejm, proszę Senat o przyjęcie tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#JerzyBarański">Nikt do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Proszę Panów Senatorów, którzy są za przyjęciem ustawy w brzmieniu sejmowem, o powstanie. Stoi większość, ustawa przyjęta w brzmieniu sejmowem.</u>
          <u xml:id="u-56.2" who="#JerzyBarański">Przystępujemy do punktu 22 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego o projekcie ustawy o pozbywaniu statków i łodzi polskich, używanych w żegludze na śródlądowych drogach wodnych (odbitki nr 114 i 120).</u>
          <u xml:id="u-56.3" who="#JerzyBarański">Jako sprawozdawca głos ma s. Rogowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#JanAntoniRogowicz">Ustawa o pozbywaniu statków i łodzi polskich używanych w żegludze na śródlądowych drogach wodnych została zgłoszona przez Ministerstwo Spraw Wojskowych i ma na celu zabezpieczenie tej nikłej zresztą ilości sprzętu wodnego, jaką w Polsce posiadamy. W odniesieniu do żeglugi po drogach śródlądowych mamy 204 berlinki o łącznej pojemności 50.000 ton, z tego połowa o tonażu ponad 50 ton.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#JanAntoniRogowicz">Ustawa ta ma na celu ograniczenie zbywania tego taboru żeglugowego poza granice kraju, względnie obcokrajowcom.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 1-szy mówi: Statki i łodzie polskie, używane w żegludze na śródlądowych drogach wodnych, nie mogą być zbywane, ani przenoszone na stałe zagranicę, ani też zbywane na rzecz cudzoziemców bez zezwolenia Ministra Robót Publicznych, wydanego w porozumieniu z Ministrem Spraw Wojskowych.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 2-gi mówi o wyjątkach, jakie statki nie podlegają temu ograniczeniu, a mianowicie: statki i łodzie bez własnego napędu mechanicznego o możności do 50 ton włącznie, ani też statki i łodzie z własnym napędem mechanicznym o sile motoru do 30 km. włącznie.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 3-ci ustawy mówi o karach na winnych naruszenia przepisów ustawy.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 4-ty mówi o tych czynnościach prawnych, które dokonane zostały z pominięciem postanowień niniejszej ustawy, że są one z mocy samego prawa nieważne.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 5-ty wprowadza wyjątki w stosowaniu ustawy odnośnie do łodzi i statków zarejestrowanych w jednym z portów morskich.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 6-ty mówi o wykonaniu niniejszej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 7-my mówi o terminie wprowadzenia ustawy w życie, mianowicie z dniem ogłoszenia. Równocześnie traci moc obowiązującą rozporządzenie Rady Związkowej Rzeszy Niemieckiej z dnia 17 stycznia 1918 r. Sejm przyjął tę ustawę w dniu 29 b. m., Komisja Gospodarstwa Społecznego przyjęła ją również i w imieniu Komisji mam zaszczyt prosić Wysoki Senat o przyjęcie jej w brzmieniu, proponowanem przez Rząd, uchwalonem przez Sejm.</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#JanAntoniRogowicz">Jest jeszcze poprawka, którą komisja uchwaliła, mianowicie poprawka natury językowej, wprowadzona w tytule. Zamiast: „Ustawa o pozbywaniu statków i łodzi polskich” powinno być: „Ustawa o zbywaniu”. Zresztą ten termin w całej ustawie się powtarza. Jest to niewątpliwie tylko omyłka, jednak w tej formie nie może ta ustawa wyjść i dlatego komisja wnosi poprawkę w tytule, mianowicie zamiast wyrazów „o pozbywaniu” wstawić wyrazy „o zbywaniu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania, Proszę p. Sekretarza o odczytanie poprawki komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#JerzyBarański">W tytule: „zamiast wyrazów: „o pozbywaniu” wstawić wyrazy „o zbywaniu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tej poprawki, zechce wstać. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem całej ustawy łącznie z tą poprawką, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Przystępujemy do punktu 23: Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego o projekcie ustawy w sprawie pomiarów Państwa (odbitki nr 113 i 120).</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma sprawozdawca s. Rogowicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#JanAntoniRogowicz">Ustawa, którą mam zaszczyt Wysokiemu Senatowi przedstawić, ma na celu umożliwienie wykonania pomiarów w kraju dla celów publicznych i administracyjnych, które to pomiary dotychczas były utrudnione, gdyż poza b. zaborem pruskim na terenie zarówno Kongresówki, jak i na terenie b. zaboru austriackiego odnośnych przepisów nie było i wskutek tego czynności pomiarowe, dokonywane przez organy samorządowe, czy państwowe, natrafiały na szereg przeszkód, względnie nie był uregulowany szereg kwestyj, które wymagają ustawowego unormowania.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#JanAntoniRogowicz">Ustawa ta zawiera 13 artykułów.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 1-szy mówi do czego są zobowiązani właściciele, dzierżawcy lub inni użytkowcy nieruchomości, a mianowicie obowiązani są zezwolić organom państwowym lub samorządowym, przeprowadzającym pomiary, na wykonywanie następujących robót i czynności: na wstępowanie na grunty i budowle, na usuwanie przeszkód uniemożliwiających dokonanie pomiarów, na stawianie wież triangulacyjnych i umieszczanie innych czasowych znaków pomiarowych, na umieszczanie na gruntach stałych znaków pomiarowych, utrwalających punkty triangulacyjne, niwelacyjne i poligonowe, oraz na budynkach znaków wysokości i triangulacyjnych, na zajmowanie materiałów drzewnych, niezbędnych do budowy czasowych znaków pomiarowych, oraz na uskutecznianie wszelkich innych czynności, niezbędnych do wykonania pomiarów, Również właściciele gruntów obowiązani są zezwolić osobom wykonywującym z ramienia Państwa lub związków samorządowych nadzór nad pomiarami i znakami pomiarowemi, na wykonanie ich czynności.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 2-gi mówi o szacowaniu i pokrywaniu szkód. A więc szkody, wyrządzone przez organy dokonywujące pomiarów, jak zajęcie drzewa, lub terenu winny być oszacowane niezwłocznie, jeżeli to jest możliwe w obecności poszkodowanego, a oszacowane na kwotę powyżej 50 złotych w obecności poszkodowanego z przybraniem rzeczoznawcy. Regres od decyzji komisji szacunkowej przysługuje w ciągu 14 dni od dnia oszacowania do powiatowej władzy administracyjnej, względnie w ciągu 30 dni, jeżeli nie był obecny przy dokonywaniu oszacowania poszkodowany właściciel, również do powiatowej władzy administracyjnej. Orzeczenie powiatowej władzy administracyjnej jest ostateczne w administracyjnem toku postępowania. Oczywiście przysługuje jeszcze w ciągu 30 dni prawo regresu na drodze normalnego postępowania sądowego.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 3-ci mówi o wywłaszczeniu lub zajęciu czasowem gruntów i terenów potrzebnych do przeprowadzenia prac pomiarowych, o ile nie nastąpiło dobrowolne porozumienie. Również zajęcie podlega orzeczeniu powiatowej władzy administracyjnej, w orzeczeniu wywłaszczającem należy określić także wysokość odszkodowania. Orzeczenie powiatowej władzy administracyjnej również w tym wypadku jest ostateczne w toku instancyj administracyjnych. Przysługuje również prawo regresu na drodze normalnego postępowania sądowego. Strona niezadowolona z oszacowania w ciągu 30 dni od daty doręczenia może się zwrócić do władzy sądowej.</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 4-ty mówi komu należy wypłacać odszkodowanie, Więc w zasadzie winno być zapłacone właścicielowi, ujawnionemu w księdze hipotecznej. Dalsza treść art. 4 mówi komu należy wypłacić, o ile właściciel tego gruntu nie jest wpisany do księgi hipotecznej lub, jeżeli żądający odszkodowania nie posiada w księdze hipotecznej ustalonego tytułu własności. W tych wypadkach przewiduje się pewną procedurę, jak orzeczenie naczelnika gminy, sołtysa, przedłożenie dokumentów urzędowych, stwierdzających tytuł własności. Jeżeli natomiast są wątpliwości, w takim razie komisja szacunkowa winna ogłosić to w trybie przyjętym na danym terenie, względnie ogłosić w dzienniku powiatowym i o ile nie zgłosi się w ciągu 60 dni właściciel, który udokumentuje swoje prawo do odszkodowania, wtedy odszkodowanie może być wypłacone żądającemu, jednak tylko w tym wypadku, jeżeli odszkodowanie nie przekracza zł 200. Jeżeli zaś to odszkodowanie przekracza 200 złotych, to ustawa nakłada obowiązek złożenia do depozytu sądowego tej sumy i wtedy po złożeniu mogą organy dokonywujące pomiarów objąć w posiadanie dany teren, czy dany obiekt.</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 5 mówi o zwalnianiu od podatków, opłat i danin publicznych tych gruntów, które na rzecz Państwa zostały wywłaszczone.</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 6 do 9 są właściwie powtórzeniem przepisów, zawartych w rozporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 4 listopada 1927 r. Zostały one w tej ustawie powtórzone, a to w celu ujednostajnienia całej sprawy, w celu zamieszczenia całej sprawy w jednym akcie ustawodawczym.</u>
          <u xml:id="u-61.8" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 7 mówi o umyślnem uszkodzeniu znaków i karach, jakie z tego tytułu ustawa nakłada, Art. 8 mówi o uszkodzeniach przez nieostrożność i o karze, jaką z tego tytułu ustawa nakłada.</u>
          <u xml:id="u-61.9" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 9 mówi o pokryciu strat w wypadku, jeżeli sprawca nie został wykryty, składając obowiązek pokrycia strat na gminę, na terenie której zaszedł wypadek uszkodzenia poszczególnych obiektów, czy to znaków pomiarowych, wież i t. d.</u>
          <u xml:id="u-61.10" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 10 daje podstawy prawne Ministrowi Robót Publicznych do wydania odnośnych przepisów pomiarowych. O ile chodzi o wymiary, należące do zakresu działania innego ministerstwa, to czyni to w porozumieniu z innymi ministrami, Art. 11 daje prawo pobierania opłat za odpisy z operatów pomiarowych od osób prywatnych, mierniczych przysięgłych, instytucyj samorządowych i t. d. Oczywiście instytucje państwowe otrzymują te odpisy bezpłatnie.</u>
          <u xml:id="u-61.11" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 12 zawiera klauzulę wykonawczą.</u>
          <u xml:id="u-61.12" who="#JanAntoniRogowicz">Art. 13 — termin wejścia w życie z dniem ogłoszenia i obowiązek uchylenia obowiązujących dotychczas 4 ustaw pruskich z r. 1865, 1869, 1874 i 1991.</u>
          <u xml:id="u-61.13" who="#JanAntoniRogowicz">Ustawa ta obejmuje w całości te podstawowe zagadnienia, jakie życie wysunęło w związku z przeprowadzaniem pomiarów i ze stosunku ludności do organów przeprowadzających pomiary.</u>
          <u xml:id="u-61.14" who="#JanAntoniRogowicz">Ustawa ta przeszła w Sejmie 20 b. m. bez zmian, według projektu przedstawionego przez Ministerstwo Robót Publicznych i w tem brzmieniu została przyjęta przez senacką Komisję Gospodarstwa Społecznego.</u>
          <u xml:id="u-61.15" who="#JanAntoniRogowicz">W imieniu komisji wnoszę, aby Wysoki Senat przyjął ustawę w brzmieniu rządowem, uchwalonem przez Sejm.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem ustawy w brzmieniu uchwalonem przez Sejm, zechce wstać. Większość, ustawa została w brzmieniu sejmowem przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Przechodzimy do punktu 24 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Gospodarstwa Społecznego o projekcie ustawy o przekazaniu na własność związkom komunalnym gruntów państwowych, zajętych pod drogi wojskowe (forteczne) (odbitki nr 115 i 120).</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma sprawozdawca s. Rolle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#KarolRolle">Wysoki Senacie! Ustawa, którą w tej chwili Wysokiemu Senatowi przedstawię, reguluje stosunki, odnoszące się do dróg, które wybudowane zostały dla pewnego celu, a zczasem ten swój cel straciły. Odnosi się to do dróg wojskowych, albo fortecznych, które zostały zbudowane dla celów wojskowych przeważnie, celem połączenia pewnych obiektów fortecznych, zczasem jednak wobec zmiany warunków i wobec zmiany stosunków fortyfikacyjnych i sposobów wojowania, obiekty te forteczne straciły swoją wartość, niejednokrotnie zostały zupełnie już zniesione, a drogi wojskowe jako drogi forteczne zostały. Natomiast wytworzyły się tego rodzaju stosunki, że z tych dróg dawniej fortecznych, czyli wojskowych, korzystała ludność cywilna, czemu władze wojskowe przeważnie zupełnie nie przeszkadzały i zczasem te drogi zamieniły się z dróg wybitnie wojskowych na zwykłe drogi, czy ulice miejskie, czy drogi gminne. Niejednokrotnie nawet zostały one zabudowane, nawet szczelnie zabudowane domami, willami i t. d., nie było jednakowoż nikogo, ktoby miał obowiązek pieczołowicie dbać o te drogi i je utrzymywać. Wojsko, jak powiedziałem przed chwilą, straciło zainteresowanie do tych dróg, nie chciało tych dróg konserwować, natomiast gminy nie chciały ich naprawiać ze względu na to, że były to obiekty nie gminne, tylko wojskowe. Nie budowano na takich drogach, ani chodników, ani kanałów. Jeżeli nawet ustawodawstwo nasze pozwalało przerzucić na właścicieli parceli, koszty wykonania kanałów, czy chodników, w tym wypadku to nie mogło mieć miejsca, choćby dlatego, że chodniki i kanały byłyby wykonywane na obcym gruncie i zainteresowani adjacenci broniliby się przed przerzuceniem kosztów z tego tytułu. Otóż wytworzyła się taka dziwna sytuacja, że jedni byli właścicielami tych dróg i nie utrzymywali ich, bo nie chcieli, a drudzy nie byli właścicielami, dróg tych używali, ale nie utrzymywali, bo poprostu nie mogli utrzymywać.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#KarolRolle">Cała sprawa, rzecz prosta, wymagała uregulowania. Władze wojskowe odnosiły się do samorządów o przejęcie tych dróg. Na podstawie ustawy drogowej przekazano utrzymywanie tych dróg samorządom, samorządy jednak broniły się, otrzymywały bowiem często obiekty bardzo zniszczone i występowały do wojskowości z żądaniem wypłacenia pewnych kwot, któreby służyły przedewszystkiem do remontu tych dróg, do uczynienia ich zdatnemi do komunikacji. Wojsko, Skarb Państwa nie chciał oczywiście tych wydatków ponosić. Ten stan zatem, który zaistniał, był niemożliwy, bo najgorzej na tem wychodzili mieszkający przy tych drogach właściciele realności, bo brodzili po błocie i jeździli po ogromnych wybojach. Trzeba więc ten stan rzeczy zmienić i ta ustawa, którą Wysoka Izba ma przed sobą, reguluje ten jeden nieznaczny odcinek współżycia obywateli.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#KarolRolle">Art. 1 mówi o tem, że grunty państwowe, na których drogi wojskowe czyli forteczne są położone, mają być odstąpione samorządom, W komisji stylizacja art. 1 nasunęła pewne wątpliwości. Stylizacja ta bowiem brzmi w ten sposób, że te grunty, które w chwili wejścia w życie tej ustawy są oddane samorządom w zarząd i utrzymanie, mają być przekazane samorządom. Tymczasem uzasadnienie i intencja Rządu idzie dalej w tym kierunku, aby wogóle drogi wojskowe były przekazywane samorządom przy przejściu pewnego stadjum pośredniego, wskazanego przez ustawę drogową, t. j. przez oddanie naprzód w zarząd i utrzymanie. Komisja jednakże poszła dalej, w myśl intencji uzasadnienia tego wniosku, w myśl intencji także Rządu, stylizując art. 1 w sposób odmienny, w sposób upoważniający Ministerstwo Spraw Wojskowych, ażeby z chwilą, gdy jakiś odcinek drogi fortecznej okaże się dla wojskowości niepotrzebny, ażeby z tą chwilą ten odcinek został oddany odpowiedniemu samorządowi, to jest tam, gdzie ten odcinek drogi leży; następnie, żeby oddany został bezpłatnie, w ten sposób, żeby samorząd nie ponosił żadnych opłat od darowizn, wreszcie, żeby o zniesieniu drogi, znajdującej się na tym odcinku, w razie gdyby samorząd zdecydował o tem zniesieniu, wiedziało Ministerstwo Spraw Wojskowych i zdanie swoje wyrazić mogło.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#KarolRolle">To są, proszę Wysokiej Izby, wszystkie momenty, które są zawarte w tej ustawie. Ustawa z tą poprawką, którą komisja proponuje, jest, rzecz prosta, celowa i jest zalecona do uchwalenia.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#KarolRolle">Pozwolę sobie zwrócić uwagę, że ponieważ w art. 1 wprowadzamy jednak upoważnienie dla Ministerstwa Spraw Wojskowych, ażeby przekazywało te drogi w porozumieniu z zainteresowanemi ministerstwami, to jest z Ministerstwem Robót Publicznych i Spraw Wewnętrznych, przeto staje się niepotrzebnym art. 2 przedłożenia rządowego i uchwały sejmowej, który o tem mówi. Następnie musi być przeprowadzona pewna korektura tak w tytule, jak i w numeracji artykułów tej ustawy. Poprawki te brzmią w ten sposób: Wysoki Senat uchwalić raczy: w tytule zamiast wyrazów „o przekazaniu” wstawić wyrazy „o przekazywaniu”. To wynika z dalszej poprawki, przez komisję zgłoszonej.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#KarolRolle">Art. 1 ma otrzymać następujące brzmienie: „Upoważnia się Ministra Spraw Wojskowych do przekazywania w porozumieniu z Ministrem Robót Publicznych i Ministrem Spraw Wewnętrznych na własność związkom komunalnym gruntów państwowych, zajętych pod drogi wojskowe (forteczne), położonych na obszarze tych związków, o ile te drogi nie są potrzebne dla celów wojskowych. Drogi, znajdujące się na tych gruntach, nie mogą być zniesione bez zgody Ministra Spraw Wojskowych”.</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#KarolRolle">Naturalnie wobec tego należy art. 2 skreślić i przeprowadzić inną numerację, a mianowicie art. 3, 4, 5, 6 i 7 zmienić na 2, 3, 4, 5 i 6 i w art. 5 powołać się na inną numerację, t. j. zamiast „w art. 3” wstawić „w art. 2”.</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#KarolRolle">Z temi zmianami proszę Wysoką Izbę o uchwalenie ustawy, którą miałem zaszczyt referować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Nikt z Panów Senatorów do głosu się nie zapisał. Przystępujemy do głosowania. Panowie Senatorowie mają przed sobą odbitkę nr 120. Przystępujemy obecnie do głosowania nad poprawkami wniesionemi przez komisję.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Proszę p. Sekretarza o odczytanie poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#JerzyBarański">W tytule zamiast wyrazów „o przekazaniu” wstawić wyrazy „o przekazywaniu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tej poprawki, zechce wstać. Stoi większość, poprawka została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Proszę p. Sekretarza o odczytanie drugiej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#JerzyBarański">Art. 1 otrzymuje następujące brzmienie: „Upoważnia się Ministra Spraw Wojskowych do przekazywania w porozumieniu z Ministrem Robót Publicznych i Ministrem Spraw Wewnętrznych na własność związkom komunalnym gruntów państwowych, zajętych pod drogi wojskowe (forteczne), położonych na obszarze tych związków, o ile te drogi nie są potrzebne dla celów wojskowych. Drogi, znajdujące się na tych gruntach, nie mogą być zniesione bez zgody Ministra Spraw Wojskowych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tej poprawki, zechce wstać. Większość, poprawka przyjęta. Następna poprawka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#JerzyBarański">W art. 2: Artykuł ten skreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tej poprawki, zechce wstać. Stoi większość, poprawka została przyjęta. Następna poprawka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#JerzyBarański">Po wyrazach: „Decyzje, wymienione” wyrazy: „w art. 3-cim” zastąpić wyrazami: „w art. 2-gim”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tej poprawki zechce wstać. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Wobec przyjęcia poprawek, wniesionych przez komisję do art. 2, zmienić należy numerację artykułów: 3, 4, 5, 6, 7 na 2, 3, 4, 5, 6.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Głosujemy zatem całą ustawę z poprawkami. Kto jest za przyjęciem ustawy z poprawkami, wniesionemi przez komisję, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została przyjęta, Przystępujemy do punktu 25 i ostatniego dzisiejszego porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Administracyjnej i Samorządowej o projekcie ustawy w sprawie zmian w ustawie o zakresie działania Ministra Reform Rolnych i organizacji urzędów i komisyj ziemskich (druk sejm. nr 449 i odbitka nr 119).</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#WładysławRaczkiewicz">Jako sprawozdawca głos ma s. Dworakowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#TadeuszMichałDworakowski">Wysoka Izbo! Ustawa w sprawie zmian w ustawie o zakresie działania Ministra Reform Rolnych i organizacji urzędów i komisyj ziemskich jest właściwie wykonaniem art. 66 Konstytucji, który brzmi: „W organizacji administracji państwowej przeprowadzona będzie zasada dekoncentracji. Organy administracji państwowej w poszczególnych, jednostkach terytorialnych mają być przytem zespolone w miarę możności w jednym urzędzie pod jednym zwierzchnikiem”.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#TadeuszMichałDworakowski">Pozatem zasadniczem zadaniem nowelizacji tej ustawy jest, żeby przeprowadzić ściślejsze rozgraniczenie, zgodnie z zadaniem poszczególnych resortów, kompetencyj Ministra Rolnictwa i Ministra Reform Rolnych. Mianowicie do tej pory opieka nad wytwórczością rolną w gospodarstwach powstałych po przebudowie ustroju rolnego należała w drodze niezrozumiałego wyjątku do Ministra Reform Rolnych, obecnie zaś tę sprawę przekazuje się na ogólnych zasadach Ministrowi Rolnictwa i tylko ta strona będzie nadal załatwiana w porozumieniu z Ministrem Reform Rolnych.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#TadeuszMichałDworakowski">Następnie ustawa uzupełnia pewne luki prawne, jakie nastręczała dawna ustawa z dnia 12 sierpnia 1923 r., szczególnie w stosunku do byłego zaboru austriackiego, gdzie działały specjalne urzędy o swoistych kompetencjach. Mianowicie na zasadzie ustawy austriackiej z 1873 roku część spraw agrarnych należała do kompetencyj namiestnika, a więc pierwszej instancji i do starostw, a również na zasadzie ustawy z r. 1895 to samo na Górnym Śląsku należało do władz krajowych. Więc formalnie rzecz biorąc, dzisiaj te sprawy musiałyby być załatwiane przez administrację ogólną i stąd powstawałyby nieporozumienia pod względem prawnym, które usuwa obecna nowelizacja ustawy.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#TadeuszMichałDworakowski">Pozatem jeszcze jeden nowy motyw, który wprowadza nowela: 14-dniowy termin odwoławczy od orzeczenia komisji ziemskiej do Głównej Komisji Ziemskiej, zamiast dawniej obowiązującego 30-dniowego terminu.</u>
          <u xml:id="u-73.4" who="#TadeuszMichałDworakowski">Jeśli chodzi o zasadnicze zadanie ustawy, to jest o sprawę zespolenia agend Ministerstwa Reform Rolnych z urzędami administracji ogólnej, to omawiana nowela załatwia ją w drugiej instancji, a zespolenie, czy ewentualnie wogóle określenie stosunku starostwa do komisarzy ziemskich, to znaczy pierwszej instancji, pozostawia, zupełnie słusznie, Radzie Ministrów już po zdobyciu pewnego doświadczenia w tym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-73.5" who="#TadeuszMichałDworakowski">Podporządkowanie okręgowych urzędów ziemskich na podstawie tej ustawy nie odbywa się całkowicie i mechanicznie, czy bez zastrzeżeń, przeciwnie, ono odbywa się na podstawie pewnej autonomii okręgowych urzędów ziemskich, co można porównać np. ze stosunkiem dyrekcyj robót publicznych do wojewody, Również prezes okręgowego urzędu ziemskiego pozostaje właściwie całkowicie odpowiedzialny za ścisłe techniczne wykonanie prac i zadań powierzonych okręgowemu urzędowi ziemskiemu, a obowiązany jest podporządkować się wojewodzie tylko w zakresie ściśle zastrzeżonych jemu praw, względnie dziedzin, pozatem zostaje czynnikiem służbowo od niego uzależnionym. Równocześnie, a to jest b. ważną rzeczą dla mieszkańców prowincji, zostaje przeniesiona siedziba okręgowego urzędu ziemskiego do miast wojewódzkich oraz terytorialne działanie okręgowego urzędu ziemskiego, które identyfikuje się z województwem.</u>
          <u xml:id="u-73.6" who="#TadeuszMichałDworakowski">Proszę Wysokiej Izby! Bezwzględnie nowelę do ustawy z dnia 26 sierpnia należy powitać z całem uznaniem, gdyż z jednej strony jest to, jak zaznaczyłem na wstępie, wykonanie zupełnie jasne artykułu naszej Konstytucji, z drugiej nowelizacja ta zapobiega na przyszłość wszelkim tarciom i nieporozumieniom, jakie dotychczas miały miejsce, szczególnie w drugiej instancji. Z tych spraw pozwolę sobie wymienić np. sprawy melioracyjne, które były załatwiane jednocześnie w dyrekcji robót publicznych i w wydziale melioracyjnym okręgowego urzędu ziemskiego. Dalej np. sprawa zarządu nad pewnemi drobnemi działkami, należącemi do Państwa, które bardzo często miewały opiekę podwójną urzędu wojewódzkiego z ramienia Ministerstwa Rolnictwa i jednocześnie z ramienia Ministerstwa Reform Rolnych, a czasami i żadnej opieki nie miały.</u>
          <u xml:id="u-73.7" who="#TadeuszMichałDworakowski">Przypuszczać należy, że omawiana ustawa da nawet w najbliższej przyszłości pewien efekt oszczędnościowy. Przypuszczam, że nie dalej, jak w roku przyszłym, z tego powodu dadzą się zredukować poważnie pewne wydatki. Ale najważniejszą rzeczą jest to, że nowela zapewnia koordynację całkowitą prac urzędów ziemskich z samorządami, z władzą nadzorczą w zakresie własnym, a w zakresie poruczonym bezpośrednio z wojewodą.</u>
          <u xml:id="u-73.8" who="#TadeuszMichałDworakowski">Komisja Administracyjna Senatu, zasadniczo in merito zgadzając się z omawianą nowelą, jednakże uważała za konieczne wprowadzić szereg poprawek coprawda natury przeważnie redakcyjnej. Mianowicie w punkcie pierwszym ustęp drugi po wyrazie „Sprawy” wyraz „ administracji” zastąpić wyrazem „z zakresu”.</u>
          <u xml:id="u-73.9" who="#TadeuszMichałDworakowski">Następnie w punkcie pierwszym ustęp 2 po wyrazach „Sprawy zaś” wyrazy: „administracji rolnictwa” zastąpić wyrazami: „opieki nad rolnictwem”. To są poprawki natury czysto stylistycznej.</u>
          <u xml:id="u-73.10" who="#TadeuszMichałDworakowski">W punkcie trzecim na końcu dodaje się nowe zdanie: „W wypadkach, gdy okręgowy urząd ziemski nie znajduje się obecnie w mieście wojewódzkiem, Minister Reform Rolnych ustali w drodze rozporządzenia właściwy termin przeniesienia tego urzędu do miasta wojewódzkiego”.</u>
          <u xml:id="u-73.11" who="#TadeuszMichałDworakowski">I w związku z tem skreślenie art. 4, który to ujmuje prawnie w sposób bardzo podobny.</u>
          <u xml:id="u-73.12" who="#TadeuszMichałDworakowski">Następnie w punkcie 7 po ostatnim wyrazie „wojewodę” wstawić wyrazy: „na wniosek prezesa okręgowego urzędu ziemskiego”. Ta poprawka komisji ma na celu zaznaczenie odpowiedzialności prezesa okręgowego urzędu ziemskiego za techniczne załatwienie tych spraw komisyj ziemskich.</u>
          <u xml:id="u-73.13" who="#TadeuszMichałDworakowski">Poprawka 5: W punkcie 8 ustęp aj otrzymuje brzmienie następujące: „wojewoda, względnie delegowany przezeń jeden z urzędników urzędu wojewódzkiego, posiadający wykształcenie prawnicze”. Ta poprawka polega tylko na skreśleniu wyrazów „w charakterze jego zastępcy”, ponieważ według brzmienia noweli stałym zastępcą wojewody w zakresie spraw agrarnych jest prezes okręgowego urzędu ziemskiego.</u>
          <u xml:id="u-73.14" who="#TadeuszMichałDworakowski">Szósta poprawka: W punkcie 8 punkt e) otrzymuje następujące brzmienie: „jeden członek delegowany przez wojewodę, względnie przez prezesa okręgowego urzędu ziemskiego z pośród urzędników tego urzędu”.</u>
          <u xml:id="u-73.15" who="#TadeuszMichałDworakowski">Poprawka ta, wstawiając wyrazy „względnie przez prezesa okręgowego urzędu ziemskiego” podkreśla również odpowiedzialność prezesa za techniczne wykonanie prac komisji ziemskiej.</u>
          <u xml:id="u-73.16" who="#TadeuszMichałDworakowski">W punkcie 8 ustęp f) ustała się brzmienie następujące: „sześciu członków, względnie sześciu zastępców, a to trzech przedstawicieli rolników małej własności, dwóch przedstawicieli bezrolnych robotników rolnych i jeden przedstawiciel większej własności, zamieszkałych w okręgu właściwego urzędu ziemskiego. Członków tych mianuje Minister Reform Rolnych na wniosek wojewody z pośród kandydatów, przedstawionych w podwójnej liczbie przez organizacje rolne o charakterze prawno-publicznym oraz zawodowym i społecznym oraz takież organizacje robotników rolnych”.</u>
          <u xml:id="u-73.17" who="#TadeuszMichałDworakowski">Ten proponowany artykuł in merito nie zmienia absolutnie brzmienia dawnego odnośnego artykułu, tylko nadaje mu bardziej zrozumiałą redakcję. Uchwalona przez Sejm redakcja jest nieszczęśliwa, pochodzi z dawnej ustawy z roku 1923 i naprawdę powoduje szereg wątpliwości i rozmaitych możliwości interpretacyjnych.</u>
          <u xml:id="u-73.18" who="#TadeuszMichałDworakowski">Następnie poprawka ósma: punkt 10 otrzymuje następujące brzmienie:</u>
          <u xml:id="u-73.19" who="#TadeuszMichałDworakowski">„W ustępie 1 art. 16 wyrazy: „w ciągu dni 30” zastępuje się wyrazami: „w ciągu dni 14”, końcowe zaś zdanie: „o ile specjalne ustawy nie zawierają odmiennych postanowień” skreśla się, natomiast wstawia się nowe zdanie: „Jednocześnie uchyla się postanowienia ustaw specjalnych, ustalających trzydziestodniowy termin odwołania od orzeczeń okręgowej komisji ziemskiej do Głównej Komisji Ziemskiej”. W ust. 3 tegoż artykułu wyrazy: „prezesowi okręgowego urzędu ziemskiego” zastępuje się wyrazem: „wojewodzie”.</u>
          <u xml:id="u-73.20" who="#TadeuszMichałDworakowski">Proszę Panów, ta poprawka została wywołana fatalnym zbiegiem okoliczności, niedopatrzeniem w projekcie przedłożonym Sejmowi, gdzie były pozostawione dwa ustępy, zupełnie wzajemnie sobie przeczące.</u>
          <u xml:id="u-73.21" who="#TadeuszMichałDworakowski">Dalej jest poprawka do art. 2, żeby mu nadać brzmienie następujące: „Stosunek starosty do powiatowego urzędu ziemskiego ureguluje rozporządzenie Rady Ministrów”. Komisja w danym wypadku przywróciła dawne brzmienie projektu rządowego, bez porównania ściślej i lepiej ujmujące sprawę od późniejszej redakcji sejmowej.</u>
          <u xml:id="u-73.22" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Bogucki.)</u>
          <u xml:id="u-73.23" who="#TadeuszMichałDworakowski">Art. 4 i 5 się skreśla. W związku z temi poprawkami ulega odpowiedniej zmianie numeracja poszczególnych artykułów ustawy.</u>
          <u xml:id="u-73.24" who="#TadeuszMichałDworakowski">Mam zaszczyt wnieść w imieniu Komisji Administracyjnej, by Wysoki Senat uchwalić raczył referowaną ustawę wraz z przytoczonemi poprawkami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#AntoniBogucki">Głos ma s. Pawłykowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#JulianPawlikowski">Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Ukraińskiego mam zaszczyt oświadczyć, że głosować będziemy przeciw nowelizacji ustawy o zakresie działania Ministra Reform Rolnych i organizacji urzędów i komisyj ziemskich.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#JulianPawlikowski">Naszego stanowiska wobec nowelizacji nie należy rozumieć tak, żebyśmy samą ustawę z 11 sierpnia 1923 r. uważali za nienaruszalną. Przeciwnie, ani formalna ustawa z 11 sierpnia 1923 r., ani materialna ustawa z 28 grudnia 1925 r. zupełnie nie odpowiadają potrzebom narodu ukraińskiego. W sprawie reformy agrarnej na ukraińskich ziemiach w granicach Polski nie zmieniamy tego naszego zasadniczego stanowiska, że na tych ziemiach sprawa agrarna powinna być decydowana przez nas samych.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#JulianPawlikowski">Zmienny los zadecydował, iż prawo samostanowienia ukraińskiego narodu zrealizowane w postaci własnego narodowego państwa zostało wśród gry sił zdeptane. Nasze walki o niepodległość, sięgające po naturalne prawo narodu, w ostateczności nie zakończyły się pomyślnie dla nas. Traktat ryski z 1921 r. i decyzja Rady Ambasadorów w Paryżu z 1923 r. przyłączyły więcej niż 1/6 naszego narodowego terytorium do Państwa Polskiego...</u>
          <u xml:id="u-75.3" who="#komentarz">(Głos: A reszta?)</u>
          <u xml:id="u-75.4" who="#JulianPawlikowski">...powodując, że w całości terytorium tegoż państwa nasze narodowe ziemie zajmują około 35% powierzchni, na której żyje ponad 7 milionów Ukraińców. Z tej liczby około 6 milionów zajmuje się rolnictwem, a około 5 milionów nie ma dostatecznego warsztatu pracy, cierpiąc głód ziemi. Należy się wsłuchać w to, co podszeptuje głód ziemi.</u>
          <u xml:id="u-75.5" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Marszałek.)</u>
          <u xml:id="u-75.6" who="#JulianPawlikowski">W dobie prawa narodu i w oparciu o nasze prawa historyczne i naturalne do ziemi na naszem narodowem terytorium mamy prawo żądać i żądamy, ażeby sprawy ziemi regulowane były w autonomicznem ciele ustawodawczem naszego narodowego terytorium w granice Polski włączonego.</u>
          <u xml:id="u-75.7" who="#komentarz">(S. Roman: Co to ma do ustawy?)</u>
          <u xml:id="u-75.8" who="#JulianPawlikowski">Stanowisko to nasze nie może ulec żadnej zmianie, jak nie ulega zmianom żadne prawo natury, a zrozumienie tego naszego stanowiska powinny mieć sfery decydujące w Państwie, pomnąc, że gwałcenie praw natury nie doprowadza do żadnego pozytywnego rezultatu. Mimochodem wspomnę, że to nasze zasadnicze stanowisko powinna zrozumieć obecna większość Wysokiej Izby, która wśród siebie ma rzecznika praw polskiego narodu w zaborze rosyjskim, p. sen. Steckiego, który w imieniu Koła Polskiego w Dumie Rosyjskiej zajmował podobne stanowiska, jak nasz klub w sprawie prawa do ziemi.</u>
          <u xml:id="u-75.9" who="#JulianPawlikowski">Walcząc o prawo porządkowania sprawami ziemi we własnem autonomicznem ciele ustawodawczem, nie zaprzeczamy prawa do ziemi wszystkim narodowościom na naszem etnograficznem terytorium osiadłym, ale zaprzeczaliśmy i zaprzeczamy, i zaprzeczać będziemy tych praw żywiołowi napływowemu, sztucznie z poza granic naszego narodowego terytorium na ziemię naszą przeszczepianemu w drodze kolonizacji bądź cywilnej, bądź wojskowej. Jest absurdem przeprowadzać kolonizację na naszem narodowem terytorium, o którem poważni ekonomiści polscy, jak Bujak, Brzeski, Ludkiewicz i inni zgodnie z prawdą twierdzą, że na tem terytorium agrarnie przeludnionem niema miejsca na żadnych kolonistów.</u>
          <u xml:id="u-75.10" who="#JulianPawlikowski">Przechodząc do noweli ustawy z dnia 11 sierpnia 1923 r. o zakresie działania Ministra Reform Rolnych i organizacji urzędów i komisyj ziemskich, uważamy, śledząc za biegiem ustawodawstwa z ostatniej doby, iż nowela ta jest dalszem ogniwem w łańcuchu przesuwania wszystkich niemal spraw gospodarczych i kulturalnych w jedne ręce resortowego ministerstwa, a mianowicie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, bo niczem innem nie jest korektura wniesiona przez nowelę, że wojewoda, który był członkiem powiatowe, komisji ziemskiej i mógł przewodniczyć, teraz według art. 13 tej ustawy jest czynnikiem decydującym w tej komisji i czynnikiem mającym prawo bezpośredniego przedkładania wniosków w sprawach dotyczących porządkowania władania ziemią.</u>
          <u xml:id="u-75.11" who="#JulianPawlikowski">Na pytanie, czy łączenie spraw gospodarczych z polityką wychodzi na dobre gospodarczemu rozwojowi kraju, odpowiadać nie potrzebuję. Życie nasze codzień daje jaskrawe dowody, że podporządkowanie spraw gospodarczych i społecznych nastawieniu politycznemu obecnego Rządu przynosi tylko szkody moralne i materialne dla społeczeństwa, a w konsekwencji i dla Skarbu Państwa, o czem dostatecznie świadczy minorowy ton wiejący z Ministerstwa Skarbu, chociażby nawet w oświadczeniach p. Ministra Skarbu i w debacie budżetowej nawet czynników prorządowych.</u>
          <u xml:id="u-75.12" who="#JulianPawlikowski">Rozpoczęto starania o zepchnięcie samorządu do poziomu przybudówki organów państwowej administracji ogólnej. Obecnie sprawę, mającą wielkie znaczenie dla rozwoju społecznego, sprawę społecznogospodarczą o wysokim ciężarze gatunkowym, podporządkowuje się znowu państwowym organom administracji ogólnej.</u>
          <u xml:id="u-75.13" who="#JulianPawlikowski">Zachodzi pytanie, czy przy takiem nastawieniu potrzebne są wogóle ministerstwa resortowe, czy mogłoby zastąpić je jedno rozbudowane Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Wtedy sprawa byłaby uproszczona, bo poza Ministerstwem Skarbu, Ministerstwem Spraw Zagranicznych i może Sprawiedliwości, rząd dusz i spraw społecznych i gospodarczych naszych obywateli ujęłoby w swe wszechwładne ręce, rozbudowane przez komasację agend, jedno wielkie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, popierane w swej działalności, jak to mieliśmy sposobność widzieć przy pacyfikacji w 1930 r., przez Ministerstwo Spraw Wojskowych. Przy takiem postawieniu sprawy możnaby wziąć rekord w jednoczeniu resortów, rekord jedyny nieznany w świecie, ale przeprowadzony otwarcie i z cywilną odwagą, a nie tak niepozornie i cichaczem, jak to obecnie się dzieje.</u>
          <u xml:id="u-75.14" who="#JulianPawlikowski">Już obecnie stosunki panujące w resorcie Ministerstwa Reform Rolnych i podległych mu urzędach wskazywały na to, że wielka idea demokratyzacji ziemi była atutem politycznym, bijącym w naturalne historyczne prawa, oraz gospodarcze potrzeby ukraińskiego narodu.</u>
          <u xml:id="u-75.15" who="#JulianPawlikowski">Na ukraińskiem narodowem terytorium sparcelowano i skolonizowano, począwszy od 14 września 1919 do dziś, ponad 1/3 część zapasu ziemi, którego tylko nieznaczny odsetek doszedł do rąk miejscowej ludności rolniczej, chociaż cały zapas ziemi naszego narodowego terytorium wcale nie wystarcza na to, ażeby przy jego rozparcelowaniu zaspokoić głód 1/3 tego miliona prawie gospodarstw ekonomicznie niewystarczalnych. Każdy hektar ziemi naszego narodowego terytorium, który przeszedł w ręce cywilnego, czy wojskowego osadnika, sprowadzonego z zachodu z poza granic naszego terytorium, poważnie uszczerbił interesy miejscowej ludności rolniczej, bez względu na narodowość. Sposób przeprowadzania osadnictwa cywilnego i wojskowego — pomijając, że w wieku XX, w dobie prawa narodu, nie można operować metodami Sulli i Wespazjana, bo pojęcie ager publicus nie istnieje — świadczy, choćby nawet według krytyki polskich autorów, że ta reforma agrarna, począwszy od sławnego rozporządzenia o obrocie ziemią od r. 1919, miała charakter wyłącznie polityczny, miała za cel przesiedlić jak najwięcej ludności polskiej, aby zmienić oblicze etnograficzne terytorium, a zupełnie zapomniano o art. 1 zasadniczej ustawy materialnej, tak z 15 lipca 1920 r., jak i z 28 grudnia 1925 r., że reforma agrarna ma na celu usamodzielnienie jednostek gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-75.16" who="#JulianPawlikowski">Tak przeprowadzona reforma doprowadziła do nieznacznych wprawdzie zmian w etnicznym układzie naszego narodowego terytorium, ale do bardzo poważnych zmian w stosunkach gospodarczych i do poważnej pauperyzacji ludności rolniczej. Robiono tę reformę na naszych ziemiach w 100% w myśl tendencji uchwały rolnej Sejmu Ustawodawczego z dnia 10 lipca 1919 r., a tą wyraźną tendencją było, żeby granice Polski na Wschodzie wyznaczył „pług polskiego chłopa”.</u>
          <u xml:id="u-75.17" who="#JulianPawlikowski">Kolonizacja, prowadzona przez aparat Głównego Urzędu Ziemskiego, porządkującego sprawy rozdziału ziemi na podstawie uchwały Rady Ministrów z dnia 1 września 1919 r., wydanej na mocy ustawy sejmowej z dnia 2 sierpnia 1919 r., a także na podstawie ustaw lipcowych o organizacji urzędów i komisyj ziemskich i o przeprowadzeniu reformy rolnej z r. 1920 i ustawy o osadnictwie wojskowem z dnia 17 grudnia 1920 r. oraz obecnie obowiązującej ustawy z grudnia 1925 r. — skrachowała. Gospodarcze wyniki są ujemne, kolonizacja załamała się pod przeważającym czynnikiem ekonomicznym, Ludność osiadła tam, jak mieliśmy już sposobność słyszeć z ust kompetentnych prof. Ludkiewicza na Zjeździe drobnych rolników w Prezydjum Rady Ministrów w roku 1927, nie była w stanie opłacić ani kapitałów, ani odsetek od sum pożyczonych na kupno ziemi. Wtedy w swem przemówieniu prof. Ludkiewicz podał sumę 140 zł w złocie za hektar, kiedy dochód brutto z hektara nie wynosił tego, bo tylko 110 zł, a obecnie nie wynosi nawet 50 parę procent od tak obliczonej sumy dochodów brutto.</u>
          <u xml:id="u-75.18" who="#JulianPawlikowski">Skrachowały też i zamiary polityczne, bo rozjątrzenie ludności na kresach jest bardzo poważne, a przecież i sąsiad dalszy ze wschodu niebardzo sprzyja takim metodom pracy na kresach, metodom, które mają doprowadzić nie do parcelacji ziemi, ale do rozruchów na naszych ziemiach. Obecnie metody przeprowadzenia społeczno-gospodarczych reform w dziedzinie władania ziemią mają być jawnie poddane czynnikowi nawskroś politycznemu i od niego uzależnione.</u>
          <u xml:id="u-75.19" who="#JulianPawlikowski">Nasuwa to bardzo niewesołe horoskopy dla spraw gospodarczych i politycznych na kresach. Przeświadczeni jesteśmy, że za chwilę większość Wysokiej Izby nowelę do omawianej ustawy uchwali i sprawy społeczno-gospodarcze, związane z przeprowadzeniem reformy agrarnej, odda pod przemożny wpływ Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Większości tej pozwolę sobie przypomnieć zasadnicze stanowisko jej wodza wypowiedziane przy otwarciu Sejmu Konstytuanty w dniu 9 lutego 1919 r. Wtedy to z ust jego słyszeliśmy, że „reforma agrarna Rzeczypospolitej przeprowadzona będzie w duchu wielkich demokracyj Zachodu”. Czy jednak taka kolonizacja jest przykładem demokracji, czy raczej poniewoleniem i pauperyzacją? Większości obecnej zostawiam ocenę, czy nowela przekształcająca aparat do reformy agrarnej w przybudówkę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych a samą reformę w policyjną reformę agrarną, odpowiada pięknym, niestety, dzisiaj zapomnianym słowom jej wodza.</u>
          <u xml:id="u-75.20" who="#komentarz">(Oklaski na ławach mniejszości.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Głos ma s. Tullie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#MaksymilianThullie">Wysoki Senacie! Poprzedni mówca, wysłannik Klubu Ukraińskiego, mówił tu o narodowych terytoriach ukraińskich. Zapomniał widocznie, że tam mieszkają także Polacy i zapomniał także zapewne, że Małopolska Wschodnia była krajem polskim, który według kronik ruskich zdobyto jako Grody Czerwieńskie. Więc jeżeli powiedział, że to są terytoria ukraińskie narodowe, to nie było to zupełnie ścisłe.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#MaksymilianThullie">Co się tyczy kolonizacji, to był zdaje się zarzut, że nie kolonizowano w ręce ukraińskie. Tymczasem chodzi tu o kolonizację ziem polskich i niestety muszę stwierdzić, że ta ziemia polska w bardzo wielkim procencie przeszła w ręce Ukraińców.</u>
          <u xml:id="u-77.2" who="#komentarz">(Przerywania na ławach ukraińskich.)</u>
          <u xml:id="u-77.3" who="#MaksymilianThullie">Więc jeżeli chodzi o sprawy narodowe, to ta kolonizacja sprawiła pogorszenie dla polskiego stanu posiadania, a nie dla Ukraińców.</u>
          <u xml:id="u-77.4" who="#MaksymilianThullie">Nareszcie muszę jeszcze tu powiedzieć, że zdziwiło mnie zdanie poprzedniego mówcy, że sąsiad nasz dalszy ze wschodu niebardzo aprobuje metody obecnej parcelacji. Widocznie poprzedni mówca bardzo się zapatruje na tego sąsiada ze wschodu, chociaż ja nie wiem, czy tam Ukraińcy tak bardzo dobrze się czują, czy Panowie woleliby być pod tym sąsiadem od wschodu, czy w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-77.5" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Dyskusja wyczerpana. Przystępujemy do głosowania. Panowie Senatorowie mają przed sobą odbitkę nr 119. Będziemy głosowali kolejno poprawki wniesione przez komisję. Proszę p. Sekretarza o odczytywanie poprawek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#JerzyBarański">W art. 1 w punkcie 1 ust, 2 po wyrazie „Sprawy” wyraz „administracji” zastąpić wyrazem „z zakresu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto z Panów Senatorów jest za tą poprawką, zechce powstać. Stoi większość, poprawka została przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#JerzyBarański">W art. 1 w punkcie 1 ustęp 2 po wyrazach: „sprawy zaś” wyrazy „administracji rolnictwa” zastąpić wyrazami „opieki nad rolnictwem”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto z Panów Senatorów jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi większość, poprawka została przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#komentarz">(czyta)</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#JerzyBarański">W art. 1 w punkcie 3 na końcu dodaje się nowe zdanie: „W wypadkach, gdy okręgowy urząd ziemski nie znajduje się obecnie w mieście wojewódzkiem, Minister Reform Rolnych ustali w drodze rozporządzenia właściwy termin przeniesienia tego urzędu do miasta wojewódzkiego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto z Panów Senatorów jest za tą poprawką, zechce wstać. Stoi większość, poprawka została przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#JerzyBarański">W punkcie 7 po ostatnim wyrazie: „wojewodę” dodać wyrazy: „na wniosek prezesa okręgowego urzędu ziemskiego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tej poprawki, zechce wstać. Stoi większość, poprawka została przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#JerzyBarański">W punkcie 8 ustęp a) otrzymuje brzmienie następujące: „wojewoda, względnie delegowany przezeń jeden z urzędników urzędu wojewódzkiego, posiadający wykształcenie prawnicze”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tej poprawki, zechce wstać. Stoi większość, poprawka została przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#JerzyBarański">W punkcie 8 ustęp e) otrzymuje następujące brzmienie: „jeden członek delegowany przez wojewodę, względnie przez prezesa okręgowego urzędu ziemskiego z pośród urzędników tegoż urzędu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tej poprawki, zechce wstać. Stoi większość, poprawka została przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#JerzyBarański">W punkcie 8 ustęp 1) ustala się w brzmieniu następującem: „sześciu członków, względnie sześciu zastępców, a to: trzech przedstawicieli rolników małej własności, dwóch przedstawicieli bezrolnych robotników rolnych i jeden przedstawiciel większej własności, zamieszkałych w okręgu właściwego urzędu ziemskiego. Członków tych mianuje Minister Reform Rolnych na wniosek wojewody z pośród kandydatów, przedstawionych w podwójnej liczbie przez organizacje rolne o charakterze prawno-publicznym oraz zawodowym i społecznym oraz takież organizacje robotników rolnych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tej poprawki, zechce wstać. Stoi większość, poprawka została przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#JerzyBarański">Punkt 10 otrzymuje następujące brzmienie: „W ustępie 1 art. 16 wyrazy: „w ciągu dni 30” zastępuje się wyrazami: „w ciągu dni 14”, końcowe zaś zdanie: „ o ile specjalne ustawy nie zawierają odmiennych postanowień” — skreśla się, natomiast wstawia się nowe zdanie: „Jednocześnie uchyla się postanowienia ustaw specjalnych, ustalających trzydziestodniowy termin odwołania od, orzeczeń okręgowej komisji ziemskiej do Głównej Komisji Ziemskiej”. W ust. 3 tegoż artykułu wyrazy: „prezesowi okręgowego urzędu ziemskiego” zastępuje się wyrazem: „wojewodzie”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tej poprawki, zechce wstać. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#JerzyBarański">Artykułowi temu nadać brzmienie następujące: „Stosunek starosty do powiatowego urzędu ziemskiego ureguluje rozporządzenie Rady Ministrów”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem tej poprawki, zechce wstać. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Proszę p. Sekretarza o odczytanie poprawek komisji, skreślających odnośne artykuły ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#JerzyBarański">W art. 4: artykuł ten skreślić.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#JerzyBarański">W art. 5: artykuł ten skreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za skreśleniem art. 4, zechce wstać. Stoi większość. Poprawka została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za skreśleniem art. 5, zechce wstać. Stoi większość. Poprawka została przyjęta, W ten sposób zostały przyjęte wszystkie poprawki komisji. W związku z przyjętemi poprawkami zmienia się odpowiednio numeracja artykułów.</u>
          <u xml:id="u-98.2" who="#WładysławRaczkiewicz">Kto jest za przyjęciem całej ustawy, ze zmianami proponowanemi przez komisję, zechce wstać. Stoi większość, ustawa została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-98.3" who="#WładysławRaczkiewicz">W ten sposób porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany. O terminie następnego posiedzenia zostaną Panowie Senatorowie zawiadomieni pisemnie.</u>
          <u xml:id="u-98.4" who="#WładysławRaczkiewicz">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-98.5" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 20 min. 45.)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>