text_structure.xml
272 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 3 min. 20 po południu)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu: Prezes Rady Ministrów i Minister Skarbu Władysław Grabski, Minister Spraw Wewnętrznych Zygmunt Hübuer, Minister Kolei Kazimierz Tyszka, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych i Kierownik Ministerstwa Reform Rolnych Stanisław Janicki, Minister Pracy i Opieki Społecznej Ludwik Darowski, Kierownik Ministerstwa Robót Publicznych Mieczysław Rybczyński.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Prezes Najwyższej Izby Kontroli Państwa Jan Żarnowski.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu: W Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Tadeusz Łopuszański, w Ministerstwie Skarbu Bolesław Markowski i Czesław Klarner.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 148 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 149 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Soltyk i Ledwoch. Listę mówców prowadzi p. Ledwoch.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Udzieliłem urlopów posłom: Stanisławowi Kozickiemu, Marianowi Dąbrowskiemu, Holeksie i Mianowskiemu na 2 dni; Eisensteinowi na tydzień. Proszą Izbę o udzielenie urlopów posłowie: Reizes na 2 tygodnie, Kapałczyński na 3 tygodnie. Nie słyszę protestu, uważam że na udzielenie urlopów Izba zgadza się.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do porządku dziennego: trzecie czytanie projektu ustawy o poparciu przemysłu ludowego (druk nr 944). Jako sprawozdawca głos ma p. Maksymilian Malinowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PMaksymiljanMalinowski">Prosiłbym o przyjęcie jedynej poprawki, prostującej błąd drukarski. Mianowicie w tytule ustawy ma być nie „o poparciu przemysłu ludowego” lecz „o popieraniu przemysłu ludowego”.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Nikt głosu nie żąda. Poprawkę, zgłoszoną przez p. Malinowskiego, uważam tylko za poprawienie błędu drukarskiego. Przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, ażeby wstali. Większość, ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#Marszałek">Punkt 2 spada z porządku dziennego na prośbę sprawozdawcy i Rządu.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#Marszałek">Punkt 3: ustne sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku posłów z Zw. Lud. Nar. w przedmiocie ustawy, dotyczącej zmiany niektórych opłat stemplowych (druk. nr. 1343).</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#Marszałek">Głos ma p. Chełmoński.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PChełmoński">Wysoki Sejmie! Obecnie obowiązujące przepisy ustanawiają opłaty alienacyjne przy sprzedaży nieruchomości ogółem na 10%, a mianowicie 6% opłat stemplowych i 4% opłat na rzecz Skarbu. Opłaty w tej wysokości są niewątpliwie zbyt wygórowane, a wynik tego przepisu niestety nie sprawdził nadziei, które w nim były pokładane, przeciwnie mimo ostrych przepisów ustawy o karach w razie defraudacji podatku alienacyjnego, stemplowego, ten podatek stale jest ukrywany, wykazywane są szacunki zbyt małe, ponadto takie wysokie stawki doprowadzają do znacznych utrudnień obrotu nieruchomościami. Z tego też względu proponowana ustawa zmniejsza opłatę skarbową stemplową z wysokości 6% do 4%.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PChełmoński">P. dr. Żałuska zgłosił poprawkę, mającą na celu obniżenie opłaty na rzecz komun z wysokości 4%, jaka w tej chwili jest, do wysokości 2%. Poprawka ta brzmi jak następuje: Po art. 1 wstawić nowy art. 2: „W ustępie 1 art. 13 ustawy z dn. 11 sierpnia 1923 r. o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych (Dz. Ust. Rz. P. nr 94 poz. 747) „4%” zastąpić przez „2%”.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PChełmoński">To postanowienie miało być wprowadzone do ustawy, zmieniającej ustawę z dnia 11 sierpnia o finansach komunalnych, jednak w Komisji Skarbowej zdecydowano tę ustawę o zmianie ograniczyć tylko do pewnych zasadniczych postanowień i dla tego też ten przepis ma zostać zastosowany. Samo przez się rozumie się, że koniecznem jest łączne traktowanie obniżenia opłat na rzecz Skarbu i na rzecz ciał samorządowych. Dlatego też wypowiadam się za przyjęciem poprawki p. posła dr. Żałuski. Gdyby ta poprawka została przyjęta, wówczas opłaty alienacyjne byłyby obniżone z 10% na 6% i zdaje mi się, że w tej wysokości nie byłyby zbyt ciężkie dla ludności, a efekt skarbowy byłby może lepszy.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PChełmoński">Gdyby poprawka p. posła Żałuski była przyjęta w takim razie należałoby zmienić tytuł ustawy, mianowicie w tym sensie, żeby brzmiał: Ustawa w przedmiocie zmiany niektórych przepisów o opłatach stemplowych i komunalnych.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PChełmoński">Do głosu nikt się nie zgłosił. Wpłynęła tylko jedna poprawka p. Żałuski, żeby po art. 1 wstawić nowy artykuł. „Art. 2. W ustępie 1 art. 13 ustawy z dnia 11 sierpnia 1923 r. o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych (Dz. Ust. Rz. P. nr. 94 poz. 747) „4%” zastąpić przez „2%”.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PChełmoński">Innych poprawek nie zgłoszono. Czy Pan referent przyjmuje tę poprawkę?</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#komentarz">(P. Chełmoński: Tak jest.)</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#PChełmoński">Przystępujemy więc do głosowania. Zwracam Panom uwagę na druk nr 1343. Do art. 1 nie zgłoszono żadnych poprawek, uważam go za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#PChełmoński">Między art. 1 a 2 ma być wstawiony zaproponowany przez p. Żałuskę, a przyjęty przez p. referenta nowy artykuł, który dopiero co odczytałem. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, żeby wstali. Stoi większość — poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#PChełmoński">Do dalszych artykułów nie zgłoszono poprawek. Uważam je za przyjęte bez zmiany, nastąpi tylko prenumerowanie.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#PChełmoński">Dalej tytuł „Ustawa w przedmiocie zmiany niektórych przepisów o opłatach stemplowych i komunalnych” — przyjęty. Ten punkt porządku dziennego został więc wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#PChełmoński">Przystępujemy do następnego 4 punktu porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku p. Tugutta i tow. o specjalnym podatku szkolnym (druk nr 1235) z projektem ustawy o pokryciu niedoborów budżetowych roku 1924 w gminach wiejskich b. zaboru rosyjskiego druk nr 1398.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#PChełmoński">Jako sprawozdawca głos ma p. Michalski.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PMichalski">Wysoka Izbo! Rząd wypracował i przedłożył w zeszłym miesiącu Wysokiemu Sejmowi projekt ustawy dotyczący zmian ustawy z dnia 11 sierpnia 1923 r. o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych. Komisja Skarbowa jednak po zapoznaniu się z treścią projektu postanowiła odłożyć aż do jesieni rozpatrzenie i załatwienie tego projektu. Natomiast na posiedzeniu, które odbyło się w dniu 11 b. m. uznaliśmy za konieczne narazie zadość uczynić jednej z najbardziej piekących potrzeb w tej dziedzinie ponieważ prawie wszystkie budżety gmin wiejskich i to głównie w b. zaborze rosyjskim wykazują deficyt i nie są w możności w tym roku związać końca z końcem.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PMichalski">W związku przeto z wnioskiem p. Tugutta i tow., z wnioskiem który zmierzał do wprowadzenia specjalnego podatku szkolnego (druk nr 1235), postanowiła Komisja przedłożyć Wysokiej Izbie do uchwały projekt ustawy (druk nr 1398) o pokryciu niedoborów budżetowych z 1924 r. w gminach wiejskich b. zaboru rosyjskiego, który umożliwi tak pokrycie tegorocznych niedoborów budżetowych tych gmin, jako też zabezpieczy wydatki na szkoły. Poczem na podstawie porozumienia naszego w jesieni w związku z nową ustawą o zabezpieczeniu robotników na wypadek bezrobocia nastąpi załatwienie noweli do ustawy z dnia 11 sierpnia 1923 r. regulującej kompleks spraw skarbowości samorządów i korygującej względnie uzupełniającej wspomnianą co dopiero ustawę.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PMichalski">Komisja zdaje sobie sprawę z tego, że to, co obecnie proponuje, ma charakter paliatywu i tymczasowości, świadoma jest jednak, że w obecnej chwili Sejm nie jest w możności przeprowadzić długiej rozprawy nad wspomnianą nowelą, wymagającą gruntowego zastanowienia się, sprawa jednak usunięcia niedoborów budżetowych wspomnianych gmin w 1924 r. jest sprawą naglącą. Wreszcie zdajemy sobie dobrze i z tego sprawę, że projekt nasz, dotyczący sposobu pokrycia tego niedoboru, jest wprawdzie nieco surowy, jednak na podstawie porozumienia z Rządem staraliśmy się tę surowość obciosać w ten sposób, że ogólna suma samoistnych podatków, która podlega podziałowi między poszczególnych podatników, będzie repartowana w stosunku do przypadającego na każdego z nich zasadniczego podatku gruntowego.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PMichalski">W imieniu Komisji Skarbowej mam zaszczyt prosić Wysoką Izbę o uchwalenie tego projektu.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#PMichalski">Przystępujemy do rozprawy szczegółowej. Do art. 1 ma głos p. Kozłowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PKozłowski">Wysoka Izbo! Skarbowość komunalna nie ma dotychczas szczęścia w tej Wysokiej Izbie. W grudniu 1921 r. przed samemi świętami Bożego Narodzenia uchwalono ustawę o zasileniu finansów miejskich, która miała być tym cukierkiem na święta dla miast, okazała się jednak zwyczajną sacharyną, mianowicie poza postanowieniami papierowemi nic miastom nie dała. W zeszłym roku w kanikule lipcowej uchwaliła Wysoka Izba ustawę o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych, która stanowi niewątpliwie duży krok naprzód, ale która w praktycznem zastosowaniu wykazała odrazu bardzo znaczne braki. Już p. Prezes Rządu ówczesnego Witos, zapowiedział nowelizację tej ustawy, następnie p. Wiceminister Markowski i inni przedstawiciele Skarbu kilkakrotnie zapowiadali, że ta ustawa będzie znowelizowana. Także i inicjatywa poselska nie pozostała tutaj w tyle: posłowie z różnych stronnictw stawiali wnioski, mające na celu nowelizację tej ustawy. Okazało się bowiem, że ustawa ta w niektórych postanowieniach swoich, zwłaszcza co do gmin wiejskich, wykazała braki i wywołała niezadowolenie. Braki — albowiem okazało się, że gminy wiejskie, zwłaszcza w b. zaborze rosyjskim, otrzymały zbyt szczupłe fundusze dla opędzenia wszystkich swoich potrzeb, niezadowolenie zaś dlatego, ponieważ ustawa zawierała szereg podatków, które nie przyjęły się na wsi, a które dziś są poprostu znienawidzone i powinny być zniesione. Mówię tutaj o podatku od lokali w gminach wiejskich. Z tego, co miałem sposobność stwierdzić osobiście i z rozmów z panami kolegami z różnych klubów sejmowych, śmiem wyrazić przekonanie, że podatek ten jest znienawidzony i powinien być jak najprędzej uchylony.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PKozłowski">Rząd, pragnąc zadowolić liczne interpelacje i wnioski poselskie, przedłożył nam projekt nowelizacji ustawy o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych, projekt krótki, obejmujący 20 artykułów. Komisja Skarbowa doszła do przekonania, że wszystkich tych artykułów załatwić się nie da i wybrała w tym celu podkomisję, ażeby ona przynajmniej najważniejsze rzeczy wybrała. Podkomisja istotnie spełniła ten obowiązek i w zasadzie oświadczyła się za przyjęciem projektu rządowego, jako substratu swoich obrad, jednakże z tego projektu wybrała rzeczy najistotniejsze. A mianowicie jako pierwsze to, co pan poseł Michalski nam zreferował, t. j. pokrycie niedoborów gmin wiejskich drogą samoistnego podatku gruntowego. Kryje się tutaj także i wniosek pana posła Tugutta, albowiem wydatki szkolne są najważniejszemi wydatkami gmin wiejskich i powodują ich niedobory budżetowe.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PKozłowski">Grozi nam z początkiem nowego roku szkolnego to, że po opłaceniu wydatków administracyjnych, gminy wiejskie nie będą miały pieniędzy na pokrycie opału szkolnego i koniecznych adaptacji szkolnych. Pozatem komisja wypowiedziała się także i co do podatku od lokali w b. zaborze rosyjskim. Uznaliśmy, że podatek od lokali powinien być zniesiony i zamiast niego powinien być wprowadzony podatek samoistny gruntowy. I taka reforma byłaby istotnie przyjęta przez ludność wiejską jako dobrodziejstwo Wysokiej Izby. Zamiast tego jednak otrzymaliśmy projekt ustawy, który zupełnie nie usuwa tej bolączki. Wprawdzie art. 1 powiada, że gminy mogą wprowadzać samoistny podatek gruntowy, odpowiadający mniej więcej dawnym składkom gruntowym w b. zaborze rosyjskim, ale do tego przyczepiony jest ustęp 4, który mówi o podatku od lokali, pobieranym na zasadzie art. 7 ustawy z dnia 11 sierpnia 1923 r. o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych, który „może” być zaliczony na poczet samoistnego podatku gruntowego, z dodatkiem, że tylko w tych gminach, które wprowadzą samoistny podatek gruntowy. Z czem więc przychodzimy? Przychodzimy z tem, że podatek od lokali zostawiamy i powiadamy, że może być zaliczony, ale może i nie być zaliczony, słowem wprowadzamy jeszcze większe zamieszanie, niż dotychczas było.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PKozłowski">Następnie dajemy gminom takie dobrodziejstwo, że suma samoistnego podatku gruntowego nie może w każdej gminie przewyższać deficytu, „wykazanego” w budżecie.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PKozłowski">Jabym się zapytał p. sprawozdawcy, która gmina wykazała deficyt w budżecie? Takich gmin, które wykazały deficyt w budżecie jest mało dlatego, że zazwyczaj budżet układało się w ten sposób, że rzeczywisty deficyt umieszczano w pewnych pozycjach, a więc np. w pozycji podatku od lokali w sumie 14 czy 15,000 zł, bo gminy nie miały innego wyjścia. Bardzo nieliczne tylko gminy wykazały budżetowy deficyt. Jeżeli więc będzie tu powiedziane o wykazanych niedoborach budżetowych, zatwierdzonych przez władze nadzorcze, to my tym gminom nic nie dajemy albo bardzo niewiele. I dlatego wyrazy: „deficytu wykazanego” muszą być zastąpione wyrazami: „rzeczywistego niedoboru”. Z tego wszystkiego wynika, że sprawy tej nie możemy uregulować tak, jak sobie życzy tego p. sprawozdawca.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PKozłowski">Musimy i co do podatku od lokali w gminach b. zaboru rosyjskiego stanowczo się wypowiedzieć. Albo utrzymujemy ten podatek, albo go znosimy. Jeżeli go znosimy, to tam, gdzie ten podatek nie został pobrany, będzie zastąpiony samoistnym podatkiem gruntowym dostatecznie wysokim, bo wynoszącym tyle złotych, ile jest morgów w danej gminie, to jest przeciętnie około 15–16.000 zł, podczas gdy niedobór gmin w b. zaborze rosyjskim obraca się w cyfrach od 6–8,000 zł, więc pokrycie będzie dostateczne. Tam, gdzie podatek został pobrany, nie „może” być zaliczony na poczet samoistnego podatku gruntowego, bo wtedy te gminy nie wprowadzą tego, tylko „będzie” zaliczony na poczet samoistnego podatku gruntowego, t. zn. że rozpisze się ten samoistny podatek gruntowy i podatek od lokali, już pobrany, zaliczy się. Będzie to miało zastosowanie do gmin, stosunkowo nielicznych, albowiem podatek ten, jak powiedziałem, był tak niepopularny, że obawiano się go wprowadzać w życie.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#PKozłowski">Z tem uzupełnieniem dopiero moglibyśmy istotnie przyjść z czemś nie tylko dla szkół dobrem, ale dobrem i dla gmin.</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#PKozłowski">Mamy w projekcie rządowym uregulowania tej sprawy także i inne postanowienia. Dlaczego mamy ograniczać się tylko do troski o to, żeby załatać niedobór gmin wiejskich b. zaboru rosyjskiego, kiedy i inne gminy mają takie niedobory, których pokryć nie mogą? Myślę tu o dwóch przedewszystkiem gminach: lwowskiej i krakowskiej. Ustawa o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych niejasno załatwiła kwestię podatku spożywczego w tych dwóch gminach. Wprawdzie skreślono odpowiednie postanowienia, ale dziś jest rzeczą wątpliwą czy znajdzie się taki przepis w tej ustawie, któryby wyraźnie wskazywał, że to jest zniesione i dlatego trzeba ten przepis umieścić. Powinniśmy umieścić przepis, któryby wyraźnie mówił, że ten podatek się znosi. Ale jeżeli taki przepis umieścimy, to musimy się zastanowić nad terminem, kiedy ma się ten przepis wprowadzić w życie. Otóż nie ulega wątpliwości, że skarbowości komunalnej w tak dużej gminie, jak np. lwowska, nie można uregulować jednem pociągnięciem pióra. Jeżeli ta skarbowość była zbudowana na dawnych podstawach od lat kilkudziesięciu, to przecież w ciągu jednego roku zmienić tego nie można. Podatek ten dla gmin miasta Krakowa i Lwowa stanowi około 40% ich budżetu. Jeżeli Lwów ma w budżecie przewidziane 10,000,000 zł wydatków, a Kraków—8,500,000 zł i jeżeli z tego podatku Lwów ma 3,000,000, a Kraków 2,000,000 na czysto, to zabrawszy im te pieniądze przecież musimy im coś za to dać. Nie można powiedzieć, że to się skreśla i nic się za to nie daje. Konstytucja nasza co do Skarbu Państwa wymaga, żeby, jeżeli się uchwala jakieś wydatki, lub skreśla dochody, na to miejsce coś wstawić. Przypuszczam, że ten przepis analogicznie trzeba zastosować i do gospodarki komunalnej, że trzeba z czegoś pokryć skreślone dochody. Takie postanowienie można umieścić w noweli do ustawy o uregulowaniu finansów komunalnych, ale trzeba powiedzieć, że pobór tych podatków ustaje w pewnym terminie, jak ja uważam, po dwóch latach.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#komentarz">(Głos na lewicy. Zadużo)</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#PKozłowski">W takim razie niech będzie termin bodaj roczny.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#PKozłowski">Przeciw temu może być opozycja, powiedzą Panowie, że to obciąża ludność wiejską, która importuje do miasta swoje produkty. Zwracam jednak uwagę, że artykułów obciążonych tym podatkiem jest pięćdziesiąt kilka i że przeważnie są to artykuły luksusowe, wyroby skórzane, mydełka i t. p. Są tam także i produkty ludności wiejskiej, ale maksymalne obciążenie tych produktów nie przekracza 1%, wynosi przeciętnie ½% wartości, możemy powiedzieć, że to trzeba znieść, ale nie można twierdzić, że to jest jakaś straszliwa krzywda, bo producent obciąży tem swój produkt, a jednocześnie trzeba przyznać, że ten producent korzysta także z urządzeń miejskich, a jeżeli przyczyni się w minimalny sposób do zaspokojenia wydatków tego miasta, to będzie to rzeczą zupełnie słuszną.</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#PKozłowski">Powiedzą przedstawiciele robotników, że ten podatek podraża ceny. Proszę Panów, we Lwowie i Krakowie jest taniej niż w Warszawie mimo, że tam jest ta opłata. Jest tam taniej i każdy z panów może to sprawdzić. Życzę Warszawie, żeby w niej było tak tanio, jak we Lwowie.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#PKozłowski">Jednak nie chcę bronić samej zasady podatków spożywczych, lecz bronię tylko tego, że w żywym organizmie komunalnym, takim, jakim są wielkie miasta, nie można jednem cięciem miecza spraw takich regulować. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że ten podatek obowiązuje do pewnego czasu, a po tym czasie będzie zniesiony. Bo narazie Ministerstwo Skarbu, interpretując te rzeczy dowolnie, raz powiedziało, że ten podatek może pozostać, a na interpelację poselską odpowiedziało znowu, że jest zniesiony. Więc stan pod względem prawnym jest nieuregulowany i trzeba go uregulować.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#PKozłowski">Jeszcze jedna tak drobna sprawa nie została uwzględniona przez referenta i komisję, jak sprawa podatku wojewódzkiego szynkarskiego. Co to jest? Do podatku od obrotu w szynkach, który wynosi na rzecz Skarbu 2½%, dolicza się 3%, jako podatek od obrotu na rzecz województwa. W Małopolsce pobiera ten podatek tymczasowy wydział samorządowy, a tutaj w b. zaborze rosyjskim — Rząd, który go przeznacza znowu sejmikom powiatowym. Postanowienie ustawy o finansach komunalnych powiada, że podatek ten ma być pobierany przez samorządy. Czyli gminy wiejskie, sejmiki powiatowe mają pobierać ten podatek. I co się dzieje? Dzieje się to, że szynkarz zeznaje swój obrót raz przed urzędem skarbowym, i drugi raz przed urzędem komunalnym, tam zeznaje inaczej, tu — inaczej, tam mu wymierzą więcej, a tu mniej, on zaś będzie zawsze apelował i tłumaczył się tem, że gdzieindziej mu wymierzono mniej. Prócz tego pociąga to za sobą koszty, bo przecież samorząd musi mieć do tego osobnych ludzi. A przecież wystarczyłoby ściągnąć zamiast 2½%, 5½% i sprawa byłaby uregulowana. To jest drobna rzecz, ale rzecz bardzo ważna, bo ten podatek w tym roku nie jest pobierany, gdyż samorządy tłumaczą się tem, że nie są do tego przygotowane i proszą, aby to ściągnąć razem z państwowym podatkiem obrotowym, takim samym, jak i ten, a i zainteresowani proszą, aby razem to obliczać, jak to tłumaczył przed kilku dniami p. Frostig. Jest rzeczą oczywistą, że przecież oba te podatki najlepiej jest ściągnąć odrazu, za jednym zachodem.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#PKozłowski">Oto jest tych parę spraw, które Komisja Skarbowa miała do załatwienia. P. referent powiedział, że to wnika głęboko w skarbowość komunalną i że to trzeba odłożyć aż do jesieni. Ja zupełnie nie widzę potrzeby odkładania tego. Można było znieść podatek od lokali, można było, bo przecież p. referent sam go znosi, powiadając, że to zalicza się na podatek gruntowy. Trzeba było tylko to wyraźnie powiedzieć, niech ludność wie o tem, że ten podatek jest zniesiony, niech samorządy wiedzą, że nie mogą liczyć na ten wpływ.</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#PKozłowski">Wysoki Sejmie! Ta ustawa została w komisji załatwiona w rekordowy sposób; w ciągu jednej minuty załatwiono tak ważną rzecz, jak ustawa o uregulowaniu finansów komunalnych; 11 minut pochłonęła dyskusja formalna, a w ciągu jednej minuty załatwiono cały projekt. Mnie się wydaje, że sprawa ta zasługiwała na trochę dłuższe debaty. Rozumiem, że Komisja Skarbowa była zmęczona monopolem spirytusowym, ale można było przydzielić to innej komisji, która jest wypoczęta i która z całym zapałem i znajomością tematu byłaby się wzięła do pracy, jak naprzykład Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-7.16" who="#PKozłowski">Otóż Wysoka Izbo, te wszystkie sprawy wymagają załatwienia i odpowiednie poprawki pozwolę sobie Wysokiej Izbie zgłosić.</u>
<u xml:id="u-7.17" who="#PKozłowski">Nadto zgłaszam rezolucję. Rezolucja pierwsza domaga się, ażeby Rząd przystąpił niezwłocznie do wykonania art. 10 ustawy o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych, ponieważ tę ustawę się opóźnia, a druga sprawa obchodzi zwłaszcza wieś. Art. 30 ustawy o finansach komunalnych znosi opłaty targowe. Powiedzieliśmy, że te opłaty targowe będą pobierane od producentów rolnych tylko wtedy, jeżeli ich produkty są sprzedawane w halach targowych. Art. 27 powiada zaś, że gminy miejskie mają prawo pobierania pewnych opłat za używanie urządzeń miejskich. Otóż miasta powiedziały, że drogi i targowiska to są urządzenia miejskie i biorą od tych urządzeń opłaty. I miasta miały rację. Ponieważ jednak jest powiedziane, że opłaty te nie podlegają zatwierdzeniu władzy nadzorczej, a stosunki, zwłaszcza w b. zaborze rosyjskim tak się ułożyły, że są bardzo silne antagonizmy między miastami i sejmikami, przeto miasta wyznaczają opłaty od zwierząt wprowadzanych do miast w dowolnej wysokości. Istnieje postanowienie, o którem się zapomina, że chociaż opłaty te nie wymagają zatwierdzenia władz nadzorczych, ale władze nadzorcze mają prawo wglądu w kalkulacje tych opłat, czy służą one tylko na pokrycie odpowiednich urządzeń, czy też je przewyższają i stąd wynika uprawnienie dla władz nadzorczych, ażeby te sprawy regulowały. Nie mamy dziś czasu na uregulowanie tych spraw i one nie zostaną uregulowane jak trzeba, ale przynajmniej prosiłbym o uchwalenie rezolucji, przypominającej Rządowi, że władze nadzorcze mają prawo wglądać w te opłaty miejskie od bydła, prowadzonego do miast na sprzedaż. W ten sposób możnaby chwilowo tę sprawę jakoś ułagodzić, ażeby w przyszłości ją odpowiednio załatwić.</u>
<u xml:id="u-7.18" who="#PKozłowski">Z tego wszystkiego, co powiedziałem, wynika, że przyjęcie tej ustawy, tak, jak ona tu jest zaproponowana, jakkolwiek obejmuje istotnie rzecz bardzo ważną, bez dodatku o zniesieniu podatku od lokali i bez załatwienia tych dwóch jeszcze innych spraw, o których mówiłem, nie może być przez część przynajmniej tej Izby przyjęta, albowiem uregulowanie tej sprawy w ten sposób, że wprowadzi się jeszcze jeden podatek dla gmin wiejskich, nie da się im żadnych ulg, jest dla nas nie do przyjęcia. I dlatego, o ile zgłoszone przezemnie poprawki i rezolucje zostaną odrzucone, mam zaszczyt oświadczyć w imieniu mojego klubu, że będziemy głosowali przeciw przedłożonej ustawie.</u>
<u xml:id="u-7.19" who="#PKozłowski">Do art. 1 głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PPutek">Proszę Panów! Tytuł sprawozdania, które nam przedłożyła Komisja Skarbowa, brzmi: „Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku p. Stanisława Tugutta i tow. o specjalnym podatku szkolnym”, czyli Komisja Skarbowa za podstawę obrad wzięła wniosek złożony przez p. Tugutta, obejmujący tylko jedną kategorię podatków, mianowicie podatek szkolny, przeznaczony wyłącznie na jeden cel, mianowicie na utrzymanie szkolnictwa powszechnego. Tymczasem wnioski złożone przez p. Kozłowskiego nie mają nic wspólnego z projektem ustawy złożonej przez p. Tugutta, lecz są rozszerzeniem projektu owej ustawy i to rozszerzeniem w kierunku, nad którym Komisja Skarbowa wcale się nie zastanawiała. W Komisji Skarbowej istnieje projekt złożony przez Rząd, dotyczący opłat szynkarskich i sprawy rogatek celnych w Krakowie i Lwowie, jednak projekt ten nie ma nic wspólnego z projektem przedłożonym przez p. Tugutta. Zdecydowaliśmy się wszyscy na posiedzeniu Komisji Skarbowej, że o wszystkich innych kwestiach, a w szczególności o kwestiach objętych projektem, złożonym przez Rząd, obradować będziemy w jesieni, w tej chwili mamy załatwić sprawę najpilniejszą, mianowicie sprawę dotyczącą szkolnictwa powszechnego. I sądzę, że jeżeli kolega Kozłowski chciał, ażeby pewne poprawki mogły łatwo w tej Wysokiej Izbie przejść, powinien był ograniczyć się do poprawek do art. 1, mianowicie co do podatku gruntowego, specjalnie na cele szkolne przeznaczonego.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(P. Kozłowski: Niema mowy o tem.)</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PPutek">Przepraszam bardzo, tu mowa o specjalnym podatku szkolnym.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#komentarz">(P. Kozłowski: Ale w ustawie niema nic.)</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#PPutek">Otóż powinien był się ograniczyć do podatku gruntowego, względnie do związanej z tem sprawy podatku od lokali. P. Kozłowski rzeczywiście w tej sprawie postawił wniosek, zmierzający do tego, ażeby pro futuro podatek od lokali w gminach na terenie b. Kongresówki nie obowiązywał. Oczywiście ta poprawka nadaje się do rzeczowego rozpatrzenia i jeżeliby dała się doczepić do owego artykułu, niewątpliwie i my za tą poprawką głosować będziemy. Jednak przy tej sposobności muszę zauważyć jedno: pan poseł Kozłowski miłosierny jest bardzo dla włościan w b. Kongresówce, którzy płacą podatek od lokali na cele szkolnictwa, radby, aby ten podatek został zniesiony i żeby zastąpić go podatkiem gruntowym, równocześnie jednak p. Kozłowski zapomniał o tych wszystkich, którzy gruntu nie posiadają, a niewątpliwie z urządzeń szkolnictwa powszechnego korzystać będą. Są to przemysłowcy, kupcy i rzemieślnicy, którzy nie opłacają podatku gruntowego, a jednak dzieci swoje do szkół obowiązani są posyłać i tem samem powinni być obowiązani do zapłacenia niedoboru, jaki w budżecie szkolnym z zeszłorocznej gospodarki wyniknął. Nie można przekreślić tego, co Komisja Skarbowa uchwaliła, aby zaliczyć podatek mieszkaniowy na poczet podatku gruntowego tym, którzy go płacą, natomiast ci, którzy nie płacą podatku gruntowego z racji brzmienia ustępu drugiego art. 1, żeby musieli na cele szkolnictwa zapłacić podatek od lokali. To jest słuszne ujęcie sprawy i nie można skreślać tego drugiego ustępu art. 1. Niech pozostanie i pierwszy i drugi ustęp, a nie przeszkadza temu przyjęcie poprawki p. Kozłowskiego, o ile ona zmierza do tego, aby pro futuro podatek od lokali na terenie b. Królestwa Kongresowego nie obowiązywał.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#PPutek">Co się tyczy doczepionej do tego sprawy rogatek celnych w Krakowie i Lwowie, to czas zastanowić się nad nią w jesieni. Wiem, że sprawa ta prawie jednomyślnie przeszła w Sejmie, gdy uchwalaliśmy ustawę o finansach komunalnych, jednakże m. Lwów i Kraków różnemi delegacjami i memoriałami zasypują Rząd, aby te rogatki pozostawić. Argumenty do tego dorabia się rozliczne. Powiada się, że potrzebne są inwestycje, a w miastach tych jest to jedyne źródło, z którego czerpie się na ten cel. Tak jednak nie jest. Za tą sprawą kryją się inne momenty, mianowicie robi się urzędy i uchwala opłaty nie w interesie ludności miasta, lecz w interesie jednej kategorii urzędników, ponieważ panowie, gospodarujący w tych rogatkach celnych w Krakowie i Lwowie, nie chcą się przenieść tam, gdzie mieliby odpowiednie posterunki, do służby państwowej na Kresy, wolą pozostawać w mieście, bo magistraty nad nimi roztoczyły opiekę, pobudowały dla nich specjalne domy, jest im tam wygodnie. Trzeba te rogatki pozostawić, aby urzędowali tam dalej bez względu na to, czy to odpowiada interesom miasta i szerokich kół ludności. Możemy o tej sprawie bardzo dobrze pomyśleć w jesieni, do tego czasu obowiązuje nas ustawa o podatkach komunalnych, uchwalona w roku zeszłym. Rząd jest obowiązany ją wykonać, miasta mogły się przygotować do tej zmiany. Niestety nic się w tym kierunku nie zrobiło, tylko zapobiegają wykonaniu tego, co Wysoki Sejm uchwalił. To chyba do wzmocnienia podstaw praworządności w naszem Państwie absolutnie się nie przyczynia.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#PPutek">Również jeżeli chodzi o podatek szynkarski czy ma być ściągany przez samorządy, czy przez Państwo, to nie jest to w tej chwili sprawa aktualna i kiedy zejdziemy się w październiku, nad tą sprawą możemy pomyśleć i to uregulować. Te same przygotowania, które w tej chwili porobić mają samorządy, niewątpliwie będzie musiało porobić i Państwo.</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#PPutek">A więc i jedno i drugie możemy zostawić do października, czy listopada, kiedy będziemy mogli wszechstronnie te sprawy omówić.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#PPutek">Co się tyczy rezolucji p. Kozłowskiego, nic nie mamy przeciw jej treści, owszem będziemy za nią głosowali ze względu na to, że powinno się ustalić w tej sprawie jednolite postępowanie organów rządowych. Jeżeli p. kol. Kozłowski mówi, że pewne miasta za użycie placu nakładają opłatę i argumentują, że jest to opłata za urządzenie gminne, to znam miasta, które te opłaty nałożyły, ale znam i organa nadzorcze, które te opłaty zniosły. Dlatego trzeba przypomnieć Rządowi, żeby wydał jednolitą instrukcję i żeby odpowiednie organy to jednolicie unormowały.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#PPutek">Takie jest nasze stanowisko w tej sprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#Marszałek">Wpłynęły następujące poprawki: najpierw poprawka p. Toczka, aby na końcu art. 2 dodać ustęp nowy: „Gminom wiejskim dozwala się pobrać 20% dodatku od świadectw przemysłowych i handlowych na rzecz pokrycia niedoborów gminnych do końca 1924 r.”. Dalej jest poprawka p. Dziducha, która pokrywa się z jedną z poprawek p. Kozłowskiego, mianowicie, żeby w ustępie czwartym po słowach: „podatek od lokali” skreślić wyraz: „może” a wstawić wyraz: „ma”.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#Marszałek">Ponadto p. Dziduch wnosi rezolucję: „Sejm wzywa Rząd, by wniósł projekt ustawy do Sejmu, któraby zniosła podatek od lokali na rzecz gmin wiejskich od posiadaczy gruntów, którzy płacą wspomniany podatek z morgi”.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#Marszałek">Rozprawa wyczerpana. Głos ma jeszcze p. sprawozdawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PMichalski">P. Kozłowski przedstawił sprawę tak, jak gdyby sprawozdanie, które przedłożyłem w imieniu Komisji Skarbowej, było mojem osobistem, jakobym tu przedstawiał „moje wnioski”, mówił bowiem o sprawozdaniu „referenta” i o stanowisku „referenta”; chciałbym tedy przedewszystkiem skonstatować, że oczywiście chodzi tu o uchwałę komisji i o sprawozdanie Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PMichalski">Kiedy Rząd przedłożył w czerwcu b. r. projekt noweli do ustawy o uregulowaniu finansów komunalnych i kiedy komisja uchwaliła odroczyć merytoryczną dyskusję nad tym obszernym i wielce trudnym projektem zdawaliśmy sobie wszyscy sprawę, że dwie są rzeczy, które przed rozejściem się Sejmu powinny być załatwione. Jedną rzeczą to pilna i ważna sprawa, uznana przez wszystkich, a objęta wspomnianym już w mem pierwszem przemówieniu wnioskiem p. posła Tugutta. Drugą sprawą, która pukała do nas ze wszystkich stron i była poruszoną przez posłów prawie wszystkich klubów, to fakt, że budżety gmin wiejskich, niemal wszystkich na obszarze b. zaboru rosyjskiego wykazują deficyty. Zgodzą się ze mną Panowie Posłowie z lewej i prawej strony, że taki stan rzeczy istnieje w b. zaborze rosyjskim w odróżnieniu od dwóch innych dawnych zaborów. Powstała tedy konieczność, żeby przynajmniej te dwie sprawy załatwić przed feriami. Z chwilą, kiedy powstało u nas jednomyślne prawie przekonanie o konieczności ustawowego uregulowania bezzwłocznego tych dwóch ważnych i pilnych materii, Komisja Skarbowa wobec tego, że nie zreasumowała swojej dawniejszej uchwały, którą postanowiono nie uchwalić narazie noweli do ustawy o uregulowaniu finansów komunalnych, była zmuszoną ograniczyć się w swych wnioskach do wniosku p. posła Stanisława Tugutta o specjalnym podatku szkolnym, z którym z rzeczowych względów związaliśmy sprawę deficytów budżetowych gmin wiejskich w b. zaborze rosyjskim.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PMichalski">Zdaje mi się, że z czysto formalnego względu wszelkie inne sprawy poza temi dwiema, nie mówiąc o rezolucji projektowanej przez posła Kozłowskiego, zresztą zupełnie słusznej, nie mogą obecnie wchodzić w obręb naszej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#PMichalski">Godzę się na poprawkę p. Kozłowskiego, wedle której „ogólna suma tego podatku nie może w każdej gminie przewyższać rzeczywistego deficytu budżetowego na rok 1924”. Tylko ten deficyt dziś jeszcze przecież nie jest ustalony, więc trudno pisać o „rzeczywistym” deficycie; można napisać: „nie mogą przewyższać deficytu budżetowego roku 1924”. Jest to jedynie dopuszczalny według mojego zdania ustawowy termin.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#PMichalski">Godzę się dalej na poprawkę drugą, mianowicie, ażeby w tych wypadkach, w których płatnik posiada grunt, ale tylko w tych wypadkach, jeżeli już zapłacił podatek od lokalu, podatek ten z urzędu był zaliczony na konto podatku samoistnego gruntowego, który ma płacić, tak, że w takim razie ostatni ustęp art. 1 oprócz poprawki drukarskiego błędu, mianowicie zamiast „ 11 kwietnia” powinno być „11 sierpnia”, brzmiałby: „Pobrany na zasadzie art. 7 ustawy z dn. 11 sierpnia 1923 r. o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych podatek od lokali będzie zaliczony na poczet samoistnego podatku gruntowego w tych gminach wiejskich, które wprowadzą samoistny podatek gruntowy”.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#PMichalski">Godzę się wreszcie na rezolucję, którą zaproponował p. Kozłowski. Co się tyczy opłat szynkarskich, wojewódzkich i podatków spożywczych, które dziś pobierają gminy miast Lwowa i Krakowa od artykułów, które po 1 lipca 1923 r., są obłożone miejskim podatkiem liniowym, to aczkolwiek co do tych dwóch materii merytorycznie zupełnie się godzę na jego stanowisko i jestem zdania, że prawdopodobnie na pewien okres przejściowy, powiedzmy, do końca 1926 r., będziemy musieli gminom m. Lwowa i Krakowa ze względów konieczności pobór tego podatku zostawić, uważam jednak, że dziś tu ani miejsce ani czas odpowiedni, żeby o tem mówić. Będzie po temu sposobność później, w jesieni, przy okazji rozpatrywania noweli do ustawy o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#PMichalski">Na tej podstawie pozwalam sobie prosić, aby z temi trzema zmianami, które zaproponowałem, artykuł 1 projektu komisji Wysoka Izba zechciała uchwalić.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#PMichalski">Przystępujemy do głosowania. Wnioski p. Kozłowskiego częściowo dotyczą artykułów, zaproponowanych przez komisję, częściowo zawierają uzupełnienie i rozszerzenie, dla mnie osobiście niewątpliwie rozszerzenie materiału, którego dotyczy wniosek p. Tugutta, względnie sprawozdanie komisji. Wobec tego, że wnioski p. Kozłowskiego są formalnie zgłoszone, Wysoka Izba zechce rozstrzygnąć, czy to rozszerzenie przyjmuje czy nie.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#PMichalski">Do art. 1 jest poprawka p. Kozłowskiego do ustępu drugiego, ażeby zamiast słowa „wykazanego” było „rzeczywistego”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#PMichalski">Druga poprawka dotyczy słów, „opodatkowanych na rzecz gminy”. P. Kozłowski wnosi, ażeby te słowa skreślić.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#komentarz">(P. Kozłowski: Jest to poprawka stylistyczna)</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#PMichalski">P. Kozłowski twierdzi, że to poprawka stylistyczna. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-10.12" who="#PMichalski">Dalej jest trzecia poprawka do tego ustępu, ażeby w wierszu 13 skreślić słowo „od”. P. sprawozdawca przyjmuje tę poprawkę. Sądzę że Panowie zgadzają się na skreślenie tego słowa. Do ustępu trzeciego nie było poprawek.</u>
<u xml:id="u-10.13" who="#PMichalski">Po ustępie trzecim p. Kozłowski proponuje wstawić nowy artykuł jako art. 2. Panowie znają ten artykuł, zawiera on właśnie tę materię, któraby była rozszerzeniem ustawy, zaproponowanej przez komisję. Poddaję to pod głosowanie. Wynik oczywiście będzie miał decydujący wpływ na dalsze głosowanie.</u>
<u xml:id="u-10.14" who="#komentarz">(P. Kozłowski: Proszę o odczytanie)</u>
<u xml:id="u-10.15" who="#PMichalski">Proszę p. Sekretarza o odczytanie tego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#SekretarzpLedwoch">„Znosi się postanowienie art. 7 ustawy z dnia 11 sierpnia 1923 r. o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych (Dz. Ust. Rz. P. nr 94, poz. 747) odnośnie do poboru i wymiaru podatku od lokali w gminach wiejskich b. zaboru rosyjskiego”.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Zwracam uwagę, że przyjęcie tego artykułu, zaproponowanego przez p. Kozłowskiego, pociągnie za sobą wzięcie za podstawę głosowania raczej jego projekt. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Kozłowskiego, żeby wstali. Biuro nie jest zgodne, zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Kozłowskiego, żeby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#Marszałek">Wynik głosowania następujący: za wnioskiem p. Kozłowskiego głosowało posłów 141, przeciw 91, wniosek przyjęty. Ostatni ustęp art. 1 będzie dalszym ciągiem tego nowego art. 2. Do tego właśnie ostatniego ustępu dawnego art. 1, obecnie dalszego ustępu art. 2, zgłoszone są poprawki. Nie poddaję pod głosowanie sprostowania błędu drukarskiego: nie „kwietnia”, lecz „sierpnia”. Są jeszcze poprawki natury merytorycznej p. p. Kozłowskiego i Dziducha, przyjęte przez p. sprawozdawcę: słowa: „może być” mają być zastąpione przez słowo: „będzie”. Sądzę, że wobec tego uzgodnienia nie potrzebuję poddawać tego pod głosowanie, poprawka przyjęta. Dalej jest druga poprawka p. Kozłowskiego do tęgo ustępu, ażeby słowa: „w tych gminach wiejskich, które” i t. d. do końca skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#Marszałek">Dalej p. Toczek zgłosił dodatek do dawnego art. 1, obecnie przyszedłby na koniec dopiero co przyjętego art. 2. Proszę p. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#Marszałek">Na końcu art. 2 dodać ustęp nowy: „Gminom wiejskim dozwala się pobrać 20% dodatku od świadectw przemysłowych i handlowych na rzecz pokrycia niedoborów gminnych do końca 1924 r.”.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką aby wstali. Biuro nie jest zgodne, zarządzam głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Toczka, aby przeszli przez drzwi z napisem „tak”.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#Marszałek">Wynik głosowania następujący: za poprawką p. Toczka głosowało 110 posłów, przeciw 122, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#Marszałek">Dalej p. Kozłowski wnosi, aby wstawić po tym nowym art. 2 nowy art 3. Proszę p. Sekretarza o odczytanie tego nowego artykułu.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#Marszałek">„Prawo poboru przez gminy miast Lwowa i Krakowa samoistnego podatku spożywczego od tych artykułów, które w dniu 1 lipca 1923 r. były obłożone miejskim podatkiem liniowym, a nie są obciążone ani państwowym podatkiem od spożycia, zużycia, względnie produkcji, ani miejskim podatkiem ładunkowym, wygasa z dniem 31 grudnia 1925 r.”.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">P. Kozłowski wnosi jeszcze na wypadek odrzucenia daty 31 grudnia 1926 r., aby wstawić datę 31 grudnia 1925 r. Będziemy więc głosować w sposób następujący: poddam pod głosowanie artykuł w brzmieniu zaproponowanem przez p. Kozłowskiego narazie z wyłączeniem daty.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Wobec tego i poprawka ewentualna stała się nieaktualną.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#Marszałek">Dalej p. Kozłowski wnosi, ażeby wstawić nowy art. 4, obecnie byłby to art. 3. Czy p. Poseł podtrzymuje w dalszym ciągu ten wniosek?</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#komentarz">(P. Kozłowski: To zupełnie co innego.)</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#Marszałek">Proszę o odczytanie wniosku p. Kozłowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#SekretarzpLedwoch">„Ustępy 3 i 4 art. 25 ustawy z dnia 11 sierpnia 1923 r. otrzymują brzmienie następujące:</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#SekretarzpLedwoch">3) Wymiaru i poboru tego podatku dokonywać będą organy, powołane do wymiaru i poboru państwowego podatku przemysłowego, łącznie z państwowym podatkiem. Przy wymiarze podatku mają odpowiednie zastosowanie przepisy ustawy z dnia 14 maja 1923 r. w przedmiocie państwowego podatku przemysłowego (Dz. Ust. Rz. P. nr 58 poz. 412). Płatnicy są obowiązani oprócz ogólnej sumy obrotu z tych przedsiębiorstw zeznawać osobno łączną sumę obrotu w wyszynku w drobnej sprzedaży i w handlu detalicznym trunków.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#SekretarzpLedwoch">4) Przy wymiarze i ściąganiu kar mają zastosowanie przepisy niniejszej ustawy; atoli do wymiaru i ściągania tych kar powołane są organy, wymienione w ustawie z dnia 14 maja 1923 r. (Dz. Ust. Rz. P. nr 58 poz. 412)”.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tym wnioskiem, ażeby wstali. Stoi mniejszość, wniosek odrzucony.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#Marszałek">To są wszystkie poprawki do art. 2. Do art. 2 dawnego, obecnego 3 niema poprawek, uważam go za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#Marszałek">Do art. 3 dawnego, obecnie 4 niema poprawek, uważam go za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#Marszałek">W ten sposób ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. P. Kozłowski proponuje, aby tytuł brzmiał: „Ustawa o wprowadzeniu niektórych zmian w ustawie z dn. 11 sierpnia 1923 r. o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych”.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#Marszałek">Zdaje mi się, że wobec przyjęcia art. 2 jest rzeczą konieczną, żeby w tym kierunku tytuł zmienić. Panowie godzą się na to. W ten sposób ten punkt porządku dziennego został załatwiony.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#Marszałek">Proponuję Panom, żebyśmy obecnie załatwili ostatni punkt porządku dziennego: ustne sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o ratyfikacji: a) traktatu handlowego i nawigacyjnego polsko-duńskiego (druk nr 1367); b) traktatu handlowego i nawigacyjnego polsko-islandzkiego (druk nr 1368); c) konwencji sanitarnej polsko-łotewskiej (druk nr 451).</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#Marszałek">Głos ma p. Osiecki.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#POsiecki">Wysoki Sejmie! Mamy przedłożone do ratyfikacji przez Rząd dwa traktaty handlowe, jeden z Danią, drugi z Islandią.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#POsiecki">Dania wprawdzie jest niewielkim krajem, ale o intensywnem życiu handlowem i oprócz własnych wytworów służy też jako punkt tranzytowy, przez który przechodzą towary do innych krajów. Wprawdzie Dania nie pozostaje w bardzo poważnych stosunkach handlowych z nami, ale te, które są obecnie, coraz więcej się rozwijają i zaczynają się przedstawiać coraz lepiej. Z towarów, które eksportujemy do Danii, w pierwszym rzędzie trzeba postawić towary tekstylne, oraz węgiel. Razem to w r. 1923 wyniosło około 8 milionów zł.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#POsiecki">Następnie, oprócz wyrobów przemysłowych Dania jest także krajem importującym zboże i pod tym względem otwierają się dla nas również możliwości, tak, że porozumienie i zawarcie w tej chwili traktatu handlowego z Danią jest niewątpliwie korzystne dla Państwa Polskiego. Sprawa ta interesuje nas i z tego względu, że dość dużo osób emigruje z Państwa Polskiego do Danii, już to na stałe, już to na roboty sezonowe.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#POsiecki">Poza tem zawarcie traktatu handlowego z Danią zacieśni jeszcze w wyższym stopniu przyjazne stosunki, jakie łączą naród polski z narodem duńskim i z tego względu także jest wskazane, żebyśmy jak najrychlej ten traktat ratyfikowali.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#POsiecki">Traktat sam, jak zwykle tego rodzaju traktaty, oparty jest na klauzuli najwyższego uprzywilejowania, co jest zastrzeżone w art. 1 traktatu. W art. 2, 3 i 4 mowa o produktach, wywożonych z Polski do Danii i z Danii do Polski, z zastrzeżeniem, że produkty te i transporty ich będą korzystały ze wszystkich uprawnień z jakich korzystają państwa najwięcej uprzywilejowane.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#POsiecki">Następnie w art. 6 zaznaczono, że obie układające się strony obowiązują się przyznać sobie wzajemnie na drogach do tranzyta międzynarodowego najbardziej przystosowanych, swobodę tranzyta co jest dla nas dość ważne, jak zresztą i dla Danii.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#POsiecki">W art. 7 przewiduje się ulgi, jakie będą stosowane w Państwie także dla bagażu i produktów przewożonych przez osoby, należące do obu państw; tak samo, o ile chodzi o opłaty, nie mogą być stosowane wyższe, niż normalnie stosowane dla wszystkich innych państw. Również jeżeli chodzi o zakazy i ograniczenia, art. 9 przewiduje, że nie będą stosowane specjalne ograniczenia pod tym względem dla obu stron.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#POsiecki">Art. 10, 11, 12, 13, 14, 15 i 16 przewidują różne opłaty i przepisy dla żeglarstwa i statków.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#POsiecki">W art. 17 przewiduje się także możność funkcjonowania przedsiębiorstw emigracyjnych i poddanie ich specjalnym przepisom.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#POsiecki">W art. 18 zaznaczono, że obywatele każdej z układających się stron będą mieli zupełną swobodę ruchu po zadość uczynieniu przepisom, jakie istnieją dla cudzoziemców w danem państwie, za okazaniem specjalnej karty legitymacyjnej, której wzór jest dołączony do traktatu.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#POsiecki">Art. 19 rozciąga działalność tego traktatu na spółki cywilne i osoby handlowe. Art. 20 i 21 zapewniają swobodę ruchu kupcom i przemysłowcom w obu krajach dla stron obu.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#POsiecki">Wreszcie w art. 23 mowa o pewnych wyłączeniach; więc Dania zastrzega sobie, że w razie zawarcia w przyszłości traktatu specjalnego z Szwecją lub Norwegią lub z oboma temi państwami, Polska nie będzie uprawniona do żądania przywilejów, które będą przyznane Norwegii i Szwecji. Polska zaś zastrzega sobie, że przywileje udzielone państwom sąsiednim w ruchu granicznym, w pierwszym rzędzie między obiema częściami Górnego Śląska, nie będą przyznane państwu duńskiemu.</u>
<u xml:id="u-17.12" who="#POsiecki">W Art. 24 przewiduje się, że traktat wejdzie w życie piętnastego dnia po wymianie ratyfikacji i że będzie obowiązywać przez rok, a może być wypowiedziany w każdym czasie, z tem, że po wypowiedzeniu przez 6 miesięcy jeszcze będzie obowiązywał.</u>
<u xml:id="u-17.13" who="#POsiecki">W protokóle końcowym, który został dołączony do traktatu, przewidziano, że Polska nie będzie miała prawa korzystania z takich ułatwień, udogodnień, oraz przywilejów, z których korzystają w stosunku wzajemnym Dania i Islandia, ze względu na specjalny stosunek, jaki łączy oba te państwa, a w art. 18 przewidziano, że będzie zawarta specjalna umowa, dotycząca położenia robotników jednej z układających się stron w państwie drugiem. Jest to sprawa dla nas dość ważna, albowiem z Polski emigruje część obywateli dla zarobku do Danii.</u>
<u xml:id="u-17.14" who="#POsiecki">Wreszcie w protokóle dodatkowym do traktatu w art. 1 przewidziano możność rozciągnięcia mocy obowiązującej tego traktatu na wolne miasto Gdańsk.</u>
<u xml:id="u-17.15" who="#POsiecki">Tyle co się tyczy Danii. Równocześnie przedłożony został przez Rząd traktat handlowy i nawigacyjny między Polską a Islandią.</u>
<u xml:id="u-17.16" who="#POsiecki">Traktat ten ze względu na słabo rozwinięte stosunki handlowe między Polską a Islandią ma dla nas może mniejsze znaczenie, reguluje tak samo w nielicznych artykułach te stosunki, o ileby w przyszłości były nawiązane. Polska przystępuje do zawarcia tego traktatu ze względu na to, że Dania i Islandia są połączone unią personalną, a więc stanowią jakby jedno ciało polityczne.</u>
<u xml:id="u-17.17" who="#POsiecki">W art. 1 tego traktatu przewiduje się klauzulę najwyższego uprzywilejowania. W art. 3, 4, 5 i 6 przewiduje się różne ułatwienia dla żeglugi, wreszcie w art. 8 tak samo, jak w traktacie z Danią, przewiduje się, że traktat wejdzie w życie w 15 dni po ratyfikacji, będzie obowiązywał przez rok, następnie może być milczącą zgodą przedłużony, a w razie wypowiedzenia będzie jeszcze przez 6 miesięcy po wypowiedzeniu obowiązywał. Wreszcie w protokóle dodatkowym zaznaczono, że traktat zawarty między Polską a Islandią może być rozciągnięty także na wolne miasto Gdańsk.</u>
<u xml:id="u-17.18" who="#POsiecki">Przedkładając te traktaty, które Komisja Spraw Zagranicznych jednomyślnie przyjęła, wyrażam z tego miejsca nadzieję, że przyczynią się one do zacieśnienia i tak już dobrych stosunków między Polską a Danią. Proszę Wysoki Sejm o przyjęcie tych traktatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się nie zgłosił. Przystępujemy do głosowania nad projektem ustawy o ratyfikacji traktatu handlowego i nawigacyjnego polsko-duńskiego (druk nr 1367). Głosować będziemy en bloc. Proszę Posłów, którzy są za ustawą, aby wstali. Większość, ustawa przyjęta w drugiem czytaniu.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#Marszałek">Dalej będziemy głosowali nad projektem ustawy o ratyfikacji traktatu handlowego i nawigacyjnego polsko-islandzkiego, podpisanego w Warszawie dnia 22 marca 1924 r. (druk nr 1368). Również będziemy głosowali en bloc. Proszę Posłów, którzy są za ustawą, aby wstali. Większość, ustawa przyjęta.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#komentarz">(P. Osiecki: Proszę o trzecie czytanie)</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#Marszałek">Jest wniosek o trzecie czytanie. Przystępujemy do trzeciego czytania nad obiema ustawami. Do głosu nikt się nie zgłosił, sądzę, że bez osobnego głosowania mogę przypuszczać, że obie ustawy i w trzeciem czytaniu zostały przyjęte.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu c): ustne sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych, o ratyfikacji konwencji sanitarnej polsko-łotewskiej (druk nr 451).</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#Marszałek">Jako sprawozdawca ma głos p. Chomiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PChomiński">Wysoka Izbo! Dnia 7 lutego 1922 r., a więc przeszło 2½ roku temu została podpisana przez rządy Polski i Łotwy konwencja sanitarna. Tego rodzaju konwencje sanitarne podpisała już Polska ze wszystkiemi państwami ościennemi z wyjątkiem Niemiec, z któremi zawarto tylko tymczasową konwencję sanitarną. Co do ratyfikowania tych konwencji nie równe one mają w naszym Sejmie szczęście, albowiem dotychczas ratyfikowane i ogłoszone są tylko: konwencje z Rumunią, Rosją, Ukrainą i Białorusią; natomiast konwencja z Czechami, nawet dwie konwencje z Czechami zalegają w komisji od 1½ roku, a konwencja z Łotwą przeszło 2½ roku zalegała w ministerstwie i w komisji.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PChomiński">Wszystkie te umowy sanitarne są robione według pewnego wzoru. Podstawą jest międzynarodowa konwencja sanitarna z 17 stycznia 1912 roku, podpisana przez państwa ówczesne przedwojenne, do której Polska przystąpiła 23 września 1922 r. Międzynarodowa konwencja sanitarna przewiduje, że między państwami sąsiedniemi będą zawarte poszczególne konwencje. Taką właśnie mamy w tej chwili do zaratyfikowania.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PChomiński">Konwencja, o której mowa, tj. konwencja z Łotwą jest zbudowana według tego samego wzoru, co ratyfikowane już konwencje z Rumunią, Rosją, Ukrainą i Białorusią. Najważniejszym punktem, od którego się wszystko zaczyna we wszystkich tych konwencjach, jest zawiadamianie sąsiedniego państwa o wypadkach poszczególnych chorób zakaźnych, w danym razie przedewszystkiem chodzi o dżumę i cholerę. Zawiadamia się o każdym wypadku wybuchu epidemii drogą telegraficzną, a drogą pisemną o wypadkach rozpowszechnienia się nagminnego tyfusu plamistego i powrotnego.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PChomiński">W poszczególnych artykułach tej konwencji są opisane sposoby zawiadamiania, nie tylko jednorazowego, lecz następnie tygodniowego, a wreszcie wszelkie wykazy tyczące się tej sprawy, jak mają być przesyłane, według jakich formularzy mają być robione, dalej środki, które są stosowane na terytorium zakażonem, gdyż jest przyjęta zasada, że tylko pewne terytorium jest uznane za zakażone, jeżeli tam nagminnie występuje choroba, a nie całe państwo. Za takie jednostki mogą być uznane gmina miejska lub wiejska, albo powiat.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#PChomiński">Zwracam uwagę, że wobec nieistnienia umowy sanitarnej z Rumunią przed kilku laty, na podstawie wiadomości, że w Polsce szerzy się tyfus i cholera, mieliśmy zamkniętą przez trzy tygodnie granicę rumuńską, następnie przez kilka tygodni był zatrzymany polski statek w Danii, bo nie było umowy sanitarnej, któraby przepisywała ściśle, kiedy się zamyka granicę, gdzie, w jakim rozmiarze, przy jakiej epidemii. W razie istnienia konwencji sanitarnej byłoby to niemożliwe, bo rzeczy te są ściśle określone. Następnie są ustanowione punkty sanitarne przy przejeździe kolejami, a gdy chodzi o konwencję morską, także w portach; w tych punktach sanitarnych istnieje obowiązek bezpłatnej dezynfekcji podróżnych, tylko towary płacą za dezynfekcję, odbywa się tam dezynfekcja, dezynsekcja i deratyzowanie, tj. odszczurzanie statków; chodzi tu o możność zawleczenia dżumy przez szczury. Poszczególne artykuły konwencji omawiają sposób, jak tę dezynfekcję, dezynsekcję, deratyzację należy wykonywać, co do osób, ich bagażu i co do towarów, wymieniono również towary, które temu nie podlegają; są to towary, które przychodzą bezpośrednio z fabryki, które nie mogły zostać zarażone przez zetknięcie się z ludźmi.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#PChomiński">Specjalny ustęp tyczy się zarządzeń na terenie pogranicznym, w powiatach pogranicznych, oraz takich, które są położone od granicy nie dalej, jak 5 km., tam są specjalne zarządzenia dla ludności miejscowej, która przechodzi z jednego państwa do drugiego na podstawie przepustek granicznych. W razie wybuchu cholery w jednem państwie może być zakazany wwóz owoców do drugiego państwa, oraz zarządzone różne odpowiednie środki sanitarne.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#PChomiński">Strony zawierające umowę na zasadzie wzajemnego porozumienia centralnych władz sanitarnych tworzą urzędowe punkty dozoru sanitarnego, o których już wspomniałem, i w tym celu skarb państwa każdej ze stron ma wydać odpowiednią sumę, gdyż niewolno od podróżnych za to pobierać opłat.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#PChomiński">Specjalny dział, który się znajduje w konwencji z Łotwą, którego niema na innych konwencjach, jakie Polska dotychczas zawarła, tyczy się ruchu morskiego. Tu się specjalnie opisuje jak mają być zawiadamiane władze portowe w razie przybycia statku o stanie sanitarnym pasażerów, a nawet o stanie sanitarnym szczurów na okręcie; specjalny dział mówi o tem, że jeżeli jest pomór na szczury, to jest obawa zawleczenia dżumy i musi być o tem złożony raport.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#PChomiński">Zupełną nowością, oprócz tych rzeczy, jest w tej konwencji przepis co do trądu, która to choroba istnieje dotychczas w państwach północnych, a której w Polsce nie stwierdzono oficjalnie, nie znaczy to, żeby jej nie było. Otóż osoby zarażone trądem w razie jego stwierdzenia będą odesłane do drugiego państwa.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#PChomiński">To są zasady, na których ta konwencja została zawarta. Ma ona być ratyfikowana w Warszawie w czasie — jak napisano w konwencji — jaknajkrótszym, o przeszło 2½ roku. Konwencja wchodzi w życie w 15 dni po wymianie dokumentów ratyfikacyjnych, w razie wypowiedzenia przez jednego z kontrahentów obowiązuje jeszcze przez rok od daty wypowiedzenia.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#PChomiński">To są główne zasady tej konwencji, spóźnionej z winy Rządu i Sejmu naszego. Komisja Spraw Zagranicznych proponuje, żeby ją obecnie przyjąć.</u>
<u xml:id="u-19.11" who="#PChomiński">Przystępujemy do głosowania. Za podstawę głosowania służy druk nr 451: Ustawa w przedmiocie ratyfikacji Konwencji sanitarnej, podpisanej w Warszawie dnia 7 lutego 1922 r. między rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Łotewskiej. Proszę Posłów, którzy są za tą ustawą, aby wstali. Stoi większość, ustawa w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
<u xml:id="u-19.12" who="#komentarz">(P. Chomiński: Proszę o trzecie czytanie)</u>
<u xml:id="u-19.13" who="#PChomiński">Jest wniosek o odbycie dziś trzeciego czytania. Nikt się nie sprzeciwia, do głosu nikt się nie zapisał, sądzę że Panowie godzą się, że bez osobnego głosowania będę uważał tę ustawę za przyjętą i w trzeciem czytaniu. Niema sprzeciwu, ustawa przyjęta w trzeciem czytaniu.</u>
<u xml:id="u-19.14" who="#PChomiński">Proponuję przerwę do godziny 3.</u>
<u xml:id="u-19.15" who="#komentarz">(Po przerwie).</u>
<u xml:id="u-19.16" who="#PChomiński">Wznawiam przerwane posiedzenie. Przystępujemy do punktu 5 porządku dziennego: dokończenie rozprawy i głosowanie nad ustawą o monopolu spirytusowym (druki nr 1396 i 1148).</u>
<u xml:id="u-19.17" who="#PChomiński">Głos ma przedstawiciel Rządu p. Głowacki.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Wysoki Sejmie! Szereg poprawek, wniesionych pod koniec wczorajszego zebrania, zniewala Rząd do zajęcia stanowiska wobec tychże poprawek. Do art. 1 została zgłoszona poprawka, ażeby Rząd przejął także monopol rafinowania. Wypowiedziane zostały obawy, że w razie niestworzenia monopolu oczyszczania spirytusu Rząd może stanąć wobec kartelu rafinerów i cały monopol wskutek tego będzie narażony na straty. Otóż tych obaw Rząd nie podziela, a nie zamierza przejmować rafinerii i z tego powodu, że rafinerie te nie tylko będą oczyszczać spirytus, przeznaczony dla monopolu spirytusowego, a więc na potrzeby wewnętrzne, ale także i spirytus, przeznaczony na cele eksportowe. Otóż w razie stworzenia monopolu rafineryjnego, mogłyby powstać kolizje pomiędzy właścicielami rafinerii, którzy mieliby do spełnienia dwojakiego rodzaju funkcje, a mianowicie rafinowania dla monopolu spirytusowego i rafinowania dla eksporterów spirytusu.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Z tych względów jest wskazane rafinerie oddać wolnemu handlowi.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#komentarz">(P. Diamand: Ale gorzelnik wyrabia także dla monopolu, jak i dla wolnego handlu)</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Rząd nie obawia się tego, ażeby kartel mógł opanować do tego stopnia ten przemysł, że stworzyłby poważne niebezpieczeństwo dla monopolu. Tembardziej, że dyrekcja państwowego monopolu spirytusowego będzie musiała na Kresach Wschodnich, gdzie w 4 województwach niema dotąd żadnej rafinerii, pobudować i tak własne rafinerie, a rafinerii w Polsce środkowej i zachodniej jest tak dużo, że nie potrzeba się obawiać wyłączenia wolnej konkurencji w tej dziedzinie.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Z tych powodów Rząd nie przywiązuje żadnego znaczenia do tego, aby Wysoki Sejm uchwalił także monopol oczyszczania.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Natomiast bardzo ważną rzeczą jest, aby art. 5 został zmieniony. Do art. 5 zgłoszona została poprawka p. Toczka, która zmierza do tego, aby odbiór spirytusu odbywał się nie w gorzelni, ale w rektyfikacji. Otóż poprawka ta jest bezwzględnie potrzebna. W razie przyjmowania spirytusu w gorzelniach, jak to proponuje art. 5 w brzmieniu komisji, monopol narażony byłby z góry na bardzo wielkie straty. Przedewszystkiem musielibyśmy sztab naszych urzędników skarbowych ogromnie powiększyć. Proszę sobie wystawić, że istnieje 2000 gorzelni, z których trzebaby co parę dni odbierać po kilka, względnie kilkanaście beczek spirytusu. Byłoby to rzeczą wprost nie do pomyślenia, ażeby tego rodzaju prace zwalić na szczupłą liczbę 2700 kontrolerów skarbowych w całym kraju, którzy mają obowiązek kontrolowania poza spirytusem całego szeregu innych podatków pośrednich.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Z tych właśnie względów Rząd prosi, aby Wysoki Sejm wszedł w położenie dyrekcji monopolu spirytusowego i nie utrudniał jej pracy od samego początku.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#komentarz">(P. Diamand: Ale to był projekt rządowy)</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">W pierwszym projekcie rządowym było zupełnie inaczej, Panie Pośle.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#komentarz">(P. Diamand: Jeżeli od wczoraj do dziś zachodzą takie zmiany, to nie wiem, jak Sejm może pracować)</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">W projekcie rządowym nie było tego. Otóż powoływanie się na to, że w monopolu niemieckim istnieje tego rodzaju przepis, że odbiór odbywa się w gorzelniach, nie przekonywa i nie może przekonać tych, co znają stosunki w monopolu niemieckim. Otóż jednym z powodów niezbyt wielkiego powodzenia monopolu spirytusowego w Niemczech jest właśnie odbiór spirytusu w gorzelniach. W roku ubiegłym zaszedł tego rodzaju wypadek, że wagon spirytusu niemieckiego znalazł się w granicach Państwa Polskiego w Ostrowie i do dzisiejszego dnia ten spirytus nie został odebrany przez monopol niemiecki. Najlepszy dowód, jak fatalnie działa ten przepis w monopolu niemieckim. Zdaje się, że pod tym względem przepis monopolu rosyjskiego, który przewiduje odbiór spirytusu w rektyfikacjach, jest jedynie odpowiedni.</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Do art. 15 została zgłoszona poprawka p. Żółtowskiego, żeby spirytus pędzony z owoców podlegał opłacie tylko o 10% wyższej. Przeciwko tej poprawce Rząd nie ma nic do nadmienienia i gotów ją zaakceptować.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Do art. 41 zgłoszona została poprawka pp. Moraczewskiego i Toczka, żeby ustępy 4 i 5 skreślić. Otóż nie jest wskazane zupełne skreślenie tych ustępów z całego szeregu względów, z których pozwolę sobie tylko przytoczyć, że byłoby niesprawiedliwością, aby tych wszystkich, którzy w czasie wojny utracili prawie cały majątek, którym zniszczono gorzelnie i budynki, aby tym dzisiaj nie pozwolono na odbudowanie zniszczonych gorzelni. Zdaje się, że sprawiedliwość społeczna wymaga, ażeby ludzi, szczególniej na kresach mieszkających, którzy zniszczeniu wojennemu najbardziej podlegli, nie karać po raz wtóry, bo gdyby im się odjęło prawo możności odbudowania zniszczonych warsztatów pracy, to niewątpliwie byłaby to powtórna kara za to, że zostali poszkodowani przez najazd nieprzyjacielski.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Natomiast do tego artykułu została zgłoszona poprawka, której Rząd musi się przeciwstawić, mianowicie poprawka p. Żółtowskiego, ażeby gorzelnie monopolu spirytusowego mogły wyrabiać spirytus tylko na cele techniczne i przemysłowe. Zdaje się, że nie jest wskazane, ażeby monopol do tego stopnia ograniczać. Jeżeli już raz monopol się tworzy, to nie można mu obcinać skrzydeł od samego początku, i jeżeli monopol ma prawo budowania gorzelni, to te gorzelnie powinny produkować spirytus nie tylko na cele techniczne i przemysłowe, ale także powinny mieć możność produkcji spirytusu i na cele konsumcyjne, o ile zajdzie tego potrzeba.</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Do art. 49 zgłosił poprawkę p. Wierzbicki, ażeby liczbę „20%” obniżyć na „17½%”, to znaczy, żeby gorzelniom przemysłowym płacić za spirytus nie o 20%, tylko o 17½% mniej, aniżeli rolniczym. Otóż za poprawką Rząd się oświadcza w całej pełni. W konsekwencji tej poprawki oczywiście będzie musiała nastąpić zmiana liczby 95 na 92, a natomiast prawo kontyngentu obniżone będzie z 8 na 5 w dalszych artykułach.</u>
<u xml:id="u-20.15" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Również Rząd nie ma nic przeciw poprawce, zgłoszonej przez p. Żółtowskiego, która mówi, że w razie niedostarczenia przepisanego kontyngentu dodatkowego dyrekcja monopolu spirytusowego ma prawo zakupienia w drodze przetargu brakujących ilości.</u>
<u xml:id="u-20.16" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Poprawka, zgłoszona przez p. Pączka do art. 72, zniosłaby w razie przyjęcia dotychczas obowiązujący podatek od drożdży. Otóż podatek od drożdży może być sympatyczny, lub niesympatyczny, jednakże w obecnej chwili sanacji Skarbu Ministerstwo nie może się zgodzić na żadne obniżenie, względnie znoszenie jakichkolwiek podatków. Każdy dochód, choćby najmniejszy, musi być trzymany rękami i nogami tak, żeby ten budżet wyrównać. Zwracam uwagę, że w razie skreślenia tego źródła dochodu trzebaby stworzyć nowe źródło, któreby zastąpiło dotychczasowy podatek od drożdży. Takiego źródła niestety p. Pączek nie podał, i dlatego mam zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie prośbę o nieprzyjęcie wniosku p. Pączka.</u>
<u xml:id="u-20.17" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Do art. 79 zgłosił p. Polakiewicz poprawkę, aby wypowiedzenie trwało nie rok, jak przewiduje projekt komisji, lecz 6 miesięcy. Otóż 6 miesięcy było przewidziane w pierwotnym projekcie rządowym, Rząd powraca do 6 miesięcy i prosi o skrócenie terminu z roku na 6 miesięcy.</u>
<u xml:id="u-20.18" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieSkarbuGłowacki">Wreszcie jest zgłoszona poprawka p. Wartalskiego, do art. 79, który mówi, że za sprzedaż hurtową uważa się taką sprzedaż, przy której sprzedaje się jednorazowo 20 litrów spirytusu 100-stopniowego. Poprawka dąży do tego, aby to dotyczyło tylko spirytusu wyrobu krajowego, a wyłączyć ma spirytus zagraniczny. P. Wartalski w prywatnej rozmowie ze mną motywował to tem, że zagraniczne wyroby spirytusowe sprzedaje się w skrzynkach, które nie zawierają 20 litrów czystego alkoholu. Otóż zdaje mi się, że nie mamy najmniejszego powodu uprzywilejowywać wyrobów zagranicznych i temsamem wyrządzać szkodę krajowi. Pod tym względem poprawka ta jest nie do przyjęcia, bo nie jest rzeczą do pomyślenia, aby Wysoki Sejm preferował, że tak powiem, wyroby zagraniczne, ze szkodą wyrobów krajowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#Marszałek">Głos ma jeszcze p. sprawozdawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PJaroszyński">Wysoka Izbo! Nie będę polemizował z wywodami p. Hausnera, gdyż całe te wywody zmierzały do wniosku, który na końcu postawił, a który żąda odrzucenia projektu, względnie odesłania go do komisji. Wysoka Izba przez głosowanie odrzuciła ten wniosek, a zatem nie uznała jego motywów.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PJaroszyński">Argumenty, które podał w swem przemówieniu p. Diamand, dotyczą szczególnie art. 1, do którego zgłosił poprawkę. Poprawka ta zmierza do tego, ażeby wprowadzić z powrotem postanowienie, że oczyszczanie, czyli rafinowanie jest monopolem państwowym. Zgodnie z tem, co tu oświadczył przed chwilą przedstawiciel Rządu, uważam, że byłoby to szkodliwe dla Państwa. Wywody, że prawnicy, którzy mię informowali, nie mieli racji, nie przekonały mię, gdyż art. 99 Konstytucji bezwzględnie przesądza tę sprawę na korzyść moich wywodów, w przeciwnym bowiem razie, gdyby Rząd mając monopol, szeregowi rafinerii istniejących odmówił dania produktu do rafinowania, samo przez się jest zrozumiałe, że miałyby one prawo do odszkodowania, a takich odszkodowań musiałoby Państwo wypłacić bardzo wielką sumę. Dlatego przeciw tej poprawce się oświadczam.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#PJaroszyński">Następnie są następujące poprawki: Poprawki do art. 3, zgłoszone przez p. Sommersteina, wszystkie 4 przyjmuję i oświadczam się za niemi. Co do poprawki p. Knotego i p. ks. Kaczyńskiego, sprzeciwiam się jej. Do art. 4 wszystkie 3 poprawki p. Sommersteina przyjmuję, czwartej poprawce p. Sommersteina, by w ustępie piątym w miejsce cyfry 9, wstawić cyfrę 6, w imieniu komisji się sprzeciwiam. Przepraszam, omyliłem się, przeciw pierwszym trzem także się wypowiadam.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#PJaroszyński">Sprzeciwiam się poprawce p. Toczka do art. 5. Do art. 6 poprawki p. Sommersteina przyjmuję. Do art. 8 poprawki p. Sommersteina pierwszą, drugą, trzecią i czwartą poprawkę przyjmuję, piątej się sprzeciwiam. Do art. 9 poprawkę p. Osieckiego przyjmuję z tem, że jeśliby przeszła poprawka p. Toczka, staje się ona bezprzedmiotową.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#PJaroszyński">Do art 10 jest poprawka p. Diamanda w druku, której całej co do 1, 2 i 3 punktu się sprzeciwiam; poprawkę zaś p. Sommersteina, zgłoszoną w odbitce hektograficznej przyjmuję.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#PJaroszyński">Do art. 11 poprawkę, by w ostatnim ustępie cyfrę 25 zamienić na 177, i w tymże ustępie liczbę 5 zamienić na 10, jako uzgodnioną z Rządem, przyjmuję.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#PJaroszyński">Do art. 13 jest poprawka stylistyczna p. Sommersteina, przyjmuję ją. Do art. 15 jest poprawka p. Diamanda, by w ustępie ostatnim skreślić słowa „z wyjątkiem destylatów winnych”. Tę poprawkę przyjmuję razem z poprawką p. Sommersteina, jako uzgodnione z Rządem. Następnie jako uzgodnioną z Rządem przyjmuję poprawkę p. Żółtowskiego, zawiera ona w sobie już poprawkę p. Diamanda, a sprzeciwiam się poprawce p. Chomińskiego.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#PJaroszyński">Do art. 18 jest poprawka p. Chomińskiego, oświadczam się za nią. Do art. 22 w porozumieniu z Rządem 1po uzgodnieniu oświadczam się za poprawką p. Żółtowskiego, będącą w odbitce hektograficznej, z dodaniem drugiej części, będącej w druku, by w punkcie 2 skreślić słowa: „i na cele domowe”.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#PJaroszyński">Do art. 28 jest poprawka p. Sommersteina, przyjmuję ją. Do art. 35 są poprawki p. Sommersteina; przyjmuję poprawkę pod punktem 1, drugiej poprawce pod punktem 2 sprzeciwiam się. Punktowi 3 również się sprzeciwiam.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#PJaroszyński">Do art. 37 jest poprawka p. Diamanda, której się sprzeciwiam. W odbitce hektograficznej jest poprawka p. Sommersteina, której także się sprzeciwiam.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#PJaroszyński">Do art. 41 jest najprzód poprawka p. Toczka o skreślenie ustępów 4 i 5, której się sprzeciwiam. Następnie jest poprawka p. Moraczewskiego, także się jej sprzeciwiam. Również sprzeciwiam się poprawce p. Żółtowskiego. Wreszcie jest poprawka p. Sommersteina, uzgodniona z Rządem, którą przyjmuję, by w ustępie drugim, w wierszu 1 od góry po słowie „położonych” wstawić „w rejonie zakupu czynnych cukrowni”.</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#PJaroszyński">Do art. 45 jest poprawka p. Sommersteina, którą przyjmuję. Do art. 47 poprawka p. Sommersteina, którą również przyjmuję. Do art. 48 jest poprawka p. Sommersteina (punkt 1 i 2), i tę przyjmuję.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#PJaroszyński">Do art. 49 są dwie poprawki. Poprawka p. Diamanda, której się sprzeciwiam, oraz uzgodniona z Rządem poprawka p. Wierzbickiego, którą przyjmuję.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#PJaroszyński">Do tego samego artykułu są stylistyczne głównie poprawki p. Sommersteina pod punktami: 1, 2, 3, 4 i 5, które przyjmuję. Przeciw poprawce pod punktem 6 się wypowiadam. Co do poprawki pod punktem 5 proponuję następującą zmianę: Zamiast słowa: „krochmalnianego” — „krochmalniczego”. Wnioskodawca przyjął tę poprawkę. Co do poprawki pod punktem 7 proszę p. Marszałka o rozdzielenie głosowania, gdyż wypowiadam się za pierwszą częścią, t. j. by w ustępie czwartym w ostatnim wierszu po słowach „Ministra Skarbu” wstawić słowo „który”, a sprzeciwiam się dalszej części, t. j. aby przy końcu dodać słowa: „w ciągu dni 60”.</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#PJaroszyński">Następnie przechodzę do poprawki do art. 51, która jest w druku, jest to poprawka p. Moraczewskiego, sprzeciwiam się jej.</u>
<u xml:id="u-22.15" who="#PJaroszyński">Do art. 57 jest poprawka p. Sommersteina; tu proponuję dodać słowo „ponad”; w ustępie drugim, drugie zdanie otrzymuje następującą stylizację: „w ilości odpędu ponad 300 hektolitrów”.</u>
<u xml:id="u-22.16" who="#PJaroszyński">Do art. 58 jest poprawka p. Żółtowskiego, która jest w druku, a którą przyjmuję po uzgodnieniu z Rządem. Do art. 58 jest jeszcze poprawka p. Wierzbickiego, którą po uzgodnieniu z Rządem również przyjmuję.</u>
<u xml:id="u-22.17" who="#PJaroszyński">Do art. 59 jest poprawka p. Żółtowskiego, której się sprzeciwiam. Do art. 60 jest poprawka p. Sommersteina, przyjmuję ją. Do art. 68 jest poprawka p. Sommersteina, którą też przyjmuję.</u>
<u xml:id="u-22.18" who="#PJaroszyński">Do art. 72 jest poprawka p. Pączka, której się sprzeciwiam. Następnie w druku hektograficznym jest poprawka p. Rosmarina, po uzgodnieniu z Rządem przyjmuję ją.</u>
<u xml:id="u-22.19" who="#PJaroszyński">Do art. 75 jest poprawka p. Wartalskiego, której się sprzeciwiam. Do art. 78 są dwie poprawki stylistyczne p. Sommersteina, które przyjmuję. Do art. 79 jest w druku poprawka p. Hausnera, której się sprzeciwiam.</u>
<u xml:id="u-22.20" who="#PJaroszyński">Następnie jest poprawka p.p. ks. Kaczyńskiego i Knotego, o której rozdzielenie również proszę p. Marszałka i o głosowanie nad dwiema częściami osobno, sprzeciwiam się bowiem części pierwszej, która brzmi: „W miarę wygasania koncesji na sprzedaż hurtową i detaliczną w naczyniach zamkniętych Dyrekcja Państwowego Monopolu Spirytusowego otwiera własne hurtownie i sklepy detaliczne”, gdyż w takim razie byłoby niemożliwe natychmiastowe otwieranie hurtowni i sklepów detalicznych. Natomiast przyjmuję tekst: „Z dniem 1 stycznia 1934 r. wszystkie koncesje na sprzedaż detaliczną spirytusu i czystych wódek w naczyniach zamkniętych wygasają automatycznie i Dyrekcja Państwowego Monopolu Spirytusowego otwiera własne sklepy detalicznej sprzedaży w naczyniach zamkniętych”.</u>
<u xml:id="u-22.21" who="#PJaroszyński">Ten ustęp przyjmuję, resztę poprawki proponuję skreślić. Przyjmuję poprawkę p. Polakiewicza uzgodnioną z Rządem. Do art. 81 jest poprawka p. Sommerteina, której się sprzeciwiam.</u>
<u xml:id="u-22.22" who="#PJaroszyński">Poprawce p. Pączka do art. 92 się sprzeciwiam, natomiast po uzgodnieniu z Rządem przyjmuję poprawkę p. Żółtowskiego do art. 94.</u>
<u xml:id="u-22.23" who="#PJaroszyński">Również oświadczam się za obu zgłoszonemi rezolucjami, tak za rezolucją ewentualną zgłoszoną przez p. Gościckiego, jak i za rezolucją p. Głąbińskiego.</u>
<u xml:id="u-22.24" who="#PJaroszyński">Co do stylistycznych poprawek oświadczam się jak następuje: W art. I oświadczam się za poprawką do części 1; poprawce do ustępu 2 sprzeciwiam się; przyjmuję poprawkę do ustępu 3 art. 1. Co do art. 2 sprzeciwiam się poprawce. Co do art. 3 przyjmuję pierwszą część poprawki, sprzeciwiam się drugiej części poprawki. Do art. 4 przyjmuję część pierwszą poprawki, drugiej się sprzeciwiam. Sprzeciwiam się również wszystkim poprawkom do art. 5 i do art. 6. Do art. 8 poprawka staje się bezprzedmiotową w razie przyjęcia poprawki p. Sommersteina; również się jej sprzeciwiam. Przyjmuję poprawkę do art. 10.</u>
<u xml:id="u-22.25" who="#komentarz">(P. Moraczewski: Kiedy to daleko lepsza stylizacja)</u>
<u xml:id="u-22.26" who="#PJaroszyński">Muszę tu zaznaczyć, że to oświadczenie moje uzgodniłem z Rządem, który uważa niektóre zmiany stylistyczne, przez p. Knotego przedstawione, za zaciemniające tekst pierwotny. Otóż w tym względzie jest dla mnie miarodajne oświadczenie się Rządu.</u>
<u xml:id="u-22.27" who="#PJaroszyński">Przyjmuję natomiast poprawkę do art. 15. Sprzeciwiam się poprawce do art. 18. Przyjmuję poprawki do art. 21, 22, 23, 24, 26, 30, 31, 34, 35, 40. Nie przyjmuję poprawki do art. 41 do punktu pierwszego i drugiego, natomiast koniec poprawki od części: „Minister Skarbu może właścicielowi gorzelni” na str. 5 drukowanej przyjmuję. Poprawkę do art. 55 przyjmuję. Sprzeciwiam się poprawce do art. 57. Przyjmuję poprawki do artykułów: 66, 69, 75, 79, 81, 84 i 86. Sprzeciwiam się poprawce do art. 96.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#Marszałek">Rozprawa zamknięta. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#Marszałek">Do art. 1 mamy dwie poprawki p. Diamanda, które Panowie mają w druku. Pierwsza poprawka p. Diamanda proponuje, aby po p. 1 wstawić jako p. 2: „2) prawo oczyszczania (rektyfikacja, rafinowanie) spirytusu. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Diamanda, aby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona. Druga poprawka p. Diamanda w druku skreśla w drugim ustępie słowa: „i oczyszczania”</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#komentarz">(Głos: Ta poprawka jest uzależniona od pierwszej)</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#Marszałek">A więc staje się nierealną.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#Marszałek">Do art. 1 jeszcze są poprawki stylistyczne.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#Marszałek">Panowie mają powielone te poprawki, za każdym razem będę się pytał, czy Pan referent przyjmuje czy nie.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Proszę o rozdzielenie głosowania, bo pierwszą i trzecią przyjmuję, drugiej się sprzeciwiam)</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#Marszałek">Pierwszą i trzecią Pan przyjmuje. Będę poddawał pod głosowanie każdy ustęp zosobna. Proszę Posłów, którzy są za pierwszą stylistyczną poprawką p. Knotego, żeby wstali. Stoi większość — przyjęta. Proszę Posłów, którzy są za drugą poprawką, żeby wstali. Mniejszość — odrzucona. Proszę Posłów, którzy są za trzecią poprawką, żeby wstali. Większość przyjęta. W ten sposób art. 1 przyjęty z temi dwiema stylistycznemi poprawkami p. Knotego.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#Marszałek">Do art. 2 jest tylko poprawka stylistyczna, p. sprawozdawca sprzeciwia się jej. Czy Panowie się na to godzą?</u>
<u xml:id="u-23.9" who="#komentarz">(P. Moraczewski: Nie.)</u>
<u xml:id="u-23.10" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką stylistyczną, żeby wstali. Mniejszość — odrzucona. Art. 2 przyjęty bez zmian.</u>
<u xml:id="u-23.11" who="#Marszałek">Do art. 3 jest poprawka p. Sommersteina, którą Panowie mają odbitą na hektografie. Proszę o odczytanie pierwszej poprawki p. Sommersteina do art. 3.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#SekretarzpLedwoch">W ust. 2 w wierszu 2 po słowach: „na zasadzie odrębnego preliminarza” wstawić słowo „rocznego”.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#Marszałek">Dalej do ust. 2 jest poprawka p. Sommersteina. Proszę o jej odczytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#SekretarzpLedwoch">W tym samym ust. 2 punkt 1 w końcu wstawić słowa: „względnie rozchodów”.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#Marszałek">Czy ktokolwiek się sprzeciwia tej poprawce? Niema sprzeciwu, uważam ją za przyjętą. Do tego samego ustępu jest poprawka stylistyczna p. Knotego.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Sprzeciwiam się)</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#Marszałek">Wobec przyjęcia poprawki p. Sommersteina sądzę, że mogę uważać poprawkę p. Knotego za nieaktualną.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#Marszałek">Dalej do 3 ustępu jest poprawka p. Sommersteina, ażeby zamiast „ksiągowości” wstawić „księgowości”. Mogę uważać ją za przyjętą — przyjęta.</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#Marszałek">Do ust. 4 jest poprawka p. Sommersteina natury stylistycznej. Proszę o jej odczytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#SekretarzpLedwoch">W ust. 4 słowo „monopol” zastąpić słowami: „Państwowy Monopol Spirytusowy”.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#Marszałek">Czy p. referent przyjmuje?</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Przyjmuję)</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#Marszałek">Czy ktokolwiek z Panów się sprzeciwia? Nikt. Poprawkę uważam za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#Marszałek">Dalej jest stylistyczna poprawka p. Knotego, ażeby ust. 4 nadać inne brzmienie. Czy p. referent przyjmuje?</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Pierwszej części sprzeciwiam się, a drugą przyjmuję)</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za poprawką stylistyczną p. Knotego, żeby wstali. Większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#Marszałek">Teraz przychodzi poprawka p. Diamanda do art. 3, którą Panowie mają w druku, mianowicie, aby dodać nowy ustęp: „Dwa procent i t. d.”. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Diamanda, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Była jeszcze ewentualna poprawka p. Knotego, która staje się aktualna. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Knotego i p. ks. Kaczyńskiego, aby wstali. Stoi większość, poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#Marszałek">Art. 3 został przyjęty z poprawką dopiero co przegłosowaną i z poprawkami stylistycznemi.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#Marszałek">Do art. 4.</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#komentarz">(P. Diamand: Proszę o głos w sprawie głosowania)</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#Marszałek">W sprawie głosowania głos ma p. Diamand.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PDiamand">Proszę, aby w punkcie a) rozdzielić głosowanie w ten sposób, aby najpierw głosować pierwszą część: „w jednej połowie, z wyznaczonych po trzech przez Ministra Skarbu, Przemysłu i Handlu, oraz Rolnictwa i Dóbr Państwowych”, a dalszą część punktu a) proponuję odrzucić, bo tu niepotrzebnie dyktuje się Rządowi, skąd ma brać rzeczoznawców.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#PDiamand">Zwykle po przegłosowaniu ogłaszam, że artykuł jest przyjęty ze zmianami, względnie bez zmian. Tu poddam pod głosowanie pozytywnie, rozdzielając głosowanie nad punktem a) tak, aby Panowie, którzy się sprzeciwiają drugiej jego części, mogli zająć wobec tego stanowisko.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#PDiamand">Dalej do punktu a) jest poprawka p. Sommersteina.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#komentarz">(Głos: W razie przyjęcia poprawki p. Diamanda — odpada)</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#PDiamand">Słusznie, poddam pod głosowanie najpierw pierwszą część. Nie będę poddawał pod głosowanie skreślenia dlatego, że tego wniosku nie było. Będę poddawał pod głosowanie pozytywnie. Poddam pod głosowanie najpierw pierwszą część p. a). Proszę Posłów, którzy są za pierwszą częścią p. a), żeby wstali. Większość — przyjęta.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#PDiamand">Dalej p. Sommerstein wnosi, żeby skreślić słowa: „Nie biorąc atoli...” i t. d. Ta część została narazie wieliminowana, tak, że będziemy głosowali trzykrotnie nad tym ustępem.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#PDiamand">Głosujemy nad drugą częścią ust. a), zaczynającą się od słów: „Z pośród znawców” aż do „spirytusem”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi większość — poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-30.7" who="#PDiamand">Teraz jest wniosek p. Sommersteina, żeby ostatnie słowa ust. a) zastąpić słowami, które Panowie mają przed oczami. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Sommersteina, żeby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona. W ten sposób p. a) przeszedł w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-30.8" who="#PDiamand">Dalej do punktu b) jest poprawka p. Sommersteina. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#SekretarzpLedwoch">W ustępie 2 b) skreślić słowo: „rektyfikatorów”, a wstawić słowo: „rafinerów”.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#Marszałek">Czy to jest poprawka stylistyczna?</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#komentarz">(P. Chomiński: Tak jest)</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#Marszałek">Czy p. referent przyjmuje?</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Nie przyjmuję)</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Sommersteina do p. b), aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Punkt b) przyjęty bez zmiany.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#Marszałek">Do dalszego ustępu mamy trzy poprawki: jedną p. Sommersteina i dwie p. Gościckiego. Pierwsza jest poprawka p. Gościckiego, która jest w druku, ażeby w art. 4 skreślić cyfrę „4” w ustępie 2, a wstawić cyfrę „5”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Gościckiego, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Druga poprawka p. Gościckiego jest ściśle związana z pierwszą, wszak tak, Panie Pośle Gościcki?</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#komentarz">(P. Gościcki: Tak jest)</u>
<u xml:id="u-32.7" who="#Marszałek">Wobec tego jest nieaktualna.</u>
<u xml:id="u-32.8" who="#Marszałek">Pozostaje jeszcze poprawka p. Sommersteina. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#SekretarzpLedwoch">W ust. 3 skreślić ustęp od słów: „gorzelni przemysłowych” do końca, a wstawić słowa: „1 przedstawiciel rafinerów, 1 przedstawiciel fabryk wódek, 1 przedstawiciel eksportu i 1 przedstawiciel handlu wewnętrznego”.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Sommersteina, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#Marszałek">Jest jeszcze ostatnia poprawka p. Sommersteina, aby w ust. 5 cyfrę „9” zastąpić cyfrą „6”, sądzę jednak, że ta poprawka, dotycząca cyfry 9, była ściśle związana z poprzednią poprawką.</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#komentarz">(P. Sommerstein: Nie)</u>
<u xml:id="u-34.3" who="#Marszałek">W takim razie najpierw przegłosujemy stylistyczną poprawkę p. Knotego do poprzedniego ustępu. Panowie znają tę poprawkę, nie potrzebuję jej odczytywać. Proszę Posłów, którzy są za pierwszą poprawką stylistyczną p. Knotego, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-34.4" who="#Marszałek">Do ostatniego ustępu jest poprawka p. Sommersteina, mianowicie, aby w miejsce liczby „9” wstawić „6”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-34.5" who="#Marszałek">Dalej jest ostatnia poprawka do tego artykułu p. Knotego. Proszę p. Sekretarza o jej odczytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#SekretarzpLedwoch">Ustępowi 5 nadać brzmienie: „Minister Skarbu winien zwołać Radę w ciągu dwóch tygodni na żądanie conajmniej 9 członków Rady. Żądanie powinno być wniesione na piśmie i zawierać wyszczególnienie spraw, które mają być przedmiotem obrad”.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka została przyjęta. Art. 4 przyjęty z temi zmianami.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#Marszałek">Do pierwszego ustępu art. 5 mamy poprawkę stylistyczną p. Knotego. P. referent tę poprawkę odrzucił?</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Tak)</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#Marszałek">Do drugiego ustępu tego artykułu jest poprawka p. Toczka, którą Panowie mają w druku: drugie zdanie tego artykułu ma brzmieć i t. d.</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#komentarz">(P. Chomiński: Należy powoływać się nie na art. 21 i 22, ale na art. 10)</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#Marszałek">P. Toczek proponuje nadanie ustępowi drugiemu art. 5 innego brzmienia.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#komentarz">(P. Chomiński: Tu jest powołanie się na inne artykuły. Powołuje się w tej poprawce na art. 10 i 11, a nie 21 i 22).</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#Marszałek">P. Toczek prostuje to. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Toczka, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#Marszałek">Dalej jest poprawka p. Sommersteina stylistyczna.</u>
<u xml:id="u-36.10" who="#komentarz">(P. Chomiński: Jest bezprzedmiotowa)</u>
<u xml:id="u-36.11" who="#Marszałek">Poprawka ta jest bezprzedmiotowa. Poprawka p. Knotego, jak mnie informują, jest też bezprzedmiotowa. Art. 5 przyjęty z poprawką p. Toczka.</u>
<u xml:id="u-36.12" who="#Marszałek">Do art. 6 jest poprawka stylistyczna p. Knotego. Pan referent sprzeciwia się. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, odrzucona.</u>
<u xml:id="u-36.13" who="#Marszałek">Dalej jest poprawka p. Sommersteina. Proszę p. Sekretarza o jej odczytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#SekretarzpLedwoch">Wstawić przy końcu słowo: „odbioru”.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Art. 6 z tą poprawką przyjęty.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#Marszałek">Art. 7 przyjęty bez zmian.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#Marszałek">Do art. 8 jest poprawka do ust. 1 p. Sommersteina. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#SekretarzpLedwoch">W ust. 1 po słowach „kolei żelaznej” wstawić słowa „względnie do najbliższej przystani”.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#Marszałek">Ta sama zresztą poprawka odnosi się i do drugiego ustępu. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Tem samem jest przyjęta poprawka do drugiego ustępu.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#Marszałek">Dalej do ust. 3 mamy aż 3 poprawki p. Sommersteina. Poprawka 1, ażeby wyraz: „w razie” skreślić. Panowie się godzą? Poprawka przyjęta. Drugą poprawkę p. Sommersteina mają Panowie przed oczami. Proszę Posłów, którzy są za nią, żeby wstali. Biuro ma wątpliwości, musi nastąpić głosowanie przez drzwi. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Sommersteina, żeby przeszli przez drzwi z napisem „Tak”.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#komentarz">(Po głosowaniu.)</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#Marszałek">Za poprawką p. Sommersteina pod p. 4 głosowało posłów 135, przeciw 98. Poprawka została przyjęta. Jest jeszcze poprawka pod p. 5, mianowicie, żeby słowo: „może” zastąpić słowem: „ma”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Sommersteina pod p. 5, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-40.4" who="#Marszałek">Poprawka p. Knotego wobec przyjęcia poprawki p. Sommersteina pod p. 4 jest nieaktualna. Art. 8 przyjęty z temi zmianami.</u>
<u xml:id="u-40.5" who="#Marszałek">Do art. 9 jest poprawka p. Osieckiego.</u>
<u xml:id="u-40.6" who="#komentarz">(P. Osiecki: Proszę o głos. Tę poprawkę wycofuję wobec przyjęcia poprawki p. Toczka. Zarazem zwracam uwagę na to, że ostatni ustęp art. 9, zaczynający się od wyrazu: „Przedsiębiorca” i t. d. powinien również odpaść.)</u>
<u xml:id="u-40.7" who="#Marszałek">Poprawka p. Osieckiego do art. 9 jest wycofana. P. Osiecki tłumaczy, że ostatni ustęp art. 9, zaczynający się od słowa: „Przedsiębiorca” i t. d. winien odpaść. Jeżeli ustęp ten musi odpaść, to należy zgłosić poprawkę do trzeciego czytania. Wobec tego art. 9 przyjęty bez zmiany.</u>
<u xml:id="u-40.8" who="#komentarz">(P. Moraczewski: W sprawie głosowania. Proponuję, ażeby przy art. 9 rozdzielić głosowanie.)</u>
<u xml:id="u-40.9" who="#Marszałek">Więc mogę poddać pozytywnie pod głosowanie art. 9, dzieląc głosowanie na dwie części: najpierw będziemy głosować nad pierwszą częścią do słowa: „Przedsiębiorca”, następnie nad drugą częścią od słowa: „Przedsiębiorca” do końca. Przy tem zwracam uwagę na opinię p. Osieckiego, że druga część tego artykułu jest nieaktualna. Proszę Posłów, którzy są za pierwszą części art. 9, ażeby wstali. Większość — ta część przyjęta.</u>
<u xml:id="u-40.10" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za drugą częścią, zaczynającą się od słowa „Przedsiębiorca”, żeby wstali. Stoi mniejszość — wobec tego ta część odpada.</u>
<u xml:id="u-40.11" who="#Marszałek">Do art. 10 poprawka p. Diamanda — mają ją Panowie w druku. Pierwsza poprawka p. Diamanda, mianowicie: „Podstawowa cena monopolowa” i t. d. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Diamanda, żeby wstali. Mniejszość — odrzucona. Dalej jest druga poprawka p. Diamanda do ustępu 4, mianowicie w tymże samym ustępie zamiast „700 hl” wstawić „1000 hl”. Proszę Posłów, którzy są za drugą poprawką p. Diamanda, żeby wstali. Mniejszość — odrzucona.</u>
<u xml:id="u-40.12" who="#Marszałek">I wreszcie jest trzecia poprawka od słów: „przyczem wywar” do końca skreślić. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Mniejszość — odrzucona.</u>
<u xml:id="u-40.13" who="#Marszałek">Następnie jest poprawka p. Sommersteina natury, zdaje się, stylistycznej, w ustępie 5 przestawić szyk w ten sposób „Minister Skarbu oznaczy po wysłuchaniu Państwowej Rady Spirytusowej”. To jest stylistyczna poprawka. Przyjmuje ją Pan referent?</u>
<u xml:id="u-40.14" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Tak.)</u>
<u xml:id="u-40.15" who="#Marszałek">Panowie się nie sprzeciwiają?</u>
<u xml:id="u-40.16" who="#komentarz">(Głosy: Nie.)</u>
<u xml:id="u-40.17" who="#Marszałek">Ta poprawka więc przyjęta. Dalej do art 10 poprawka stylistyczna p. Knotego.</u>
<u xml:id="u-40.18" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Sprzeciwiam się. P. Moraczewski: W sprawie głosowania proszę o głos)</u>
<u xml:id="u-40.19" who="#Marszałek">Proszę.</u>
<u xml:id="u-40.20" who="#komentarz">(P. Moraczewski:* Proszę rozdzielić głosowanie nad tą poprawką stylistyczną najpierw aż do słów: „14 dni”, a drugą część od słów „po uskutecznieniu” do końca osobno).</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#Marszałek">Będziemy głosowali nad poprawką p. Knotego w dwóch aktach. Najpierw do słowa „dni”, a następnie „po uskutecznieniu przez nich odstawienia spirytusu”. Proszę Posłów, którzy są za pierwszą częścią poprawki, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Proszę Posłów, którzy są za drugą częścią poprawki p. Knotego, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 10 przyjęty z poprawką p. Sommersteina i pierwszą częścią poprawki p. Knotego.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#Marszałek">Do art. 11 są dwie poprawki p. Wierzbickiego. Proszę o ich odczytanie.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#Marszałek">W ostatnim ustępie liczbę „25” zamienić na „17½”.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#Marszałek">W tymże ustępie liczbę „5” zamienić na „10”.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#komentarz">(P. Diamand: Proszę oddzielnie głosować).</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#Marszałek">Będziemy głosować nad pierwszą poprawką p. Wierzbickiego. Proszę Posłów, którzy są za nią, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za drugą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Obie poprawki p. Wierzbickiego, a z niemi art. 11 przyjęty.</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#Marszałek">Do art. 12 niema poprawek, przyjęty.</u>
<u xml:id="u-41.8" who="#Marszałek">Do art. 13 jest poprawka p. Sommersteina. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#SekretarzpLedwoch">Skreślić słowo „pełną”, a wstawić słowa: „w podwójnej wysokości”.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Prosiłbym o skreślenie pierwszej części, t. j. słowa „pełną”, zaczem się oświadczam, a w drugiej części, na co p. Sommerstein zgodził się, w ostatniem zdaniu skreślić tylko słowo „przeznaczone”).</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#Marszałek">To byłaby zupełnie konkretna poprawka. P. Poseł może domagać się tylko rozdzielenia głosowania nad tą poprawką.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Proszę o rozdzielenie.)</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#Marszałek">Poprawka p. Sommersteina składa się z negatywnej części, t. j. domaga się skreślenia słowa „pełną”, oraz z części pozytywnej, mianowicie, aby wstawić słowa „w podwójnej wysokości”.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#Marszałek">Głosujemy nad pierwszą częścią poprawki, aby skreślić słowo „pełną”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, ta część poprawki została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#Marszałek">Teraz głosujemy nad drugą częścią poprawki p. Sommersteina, aby zamiast skreślonego słowa „pełną” wstawić nowe słowa. Proszę Posłów, którzy są za tą częścią poprawki, aby wstali. Stoi mniejszość, odrzucona. Wobec tego art. 13 został przyjęty z tą pierwszą częścią poprawki p. Sommersteina, t. j. ze skreśleniem słowa „pełną”.</u>
<u xml:id="u-43.5" who="#Marszałek">Do art. 14 nie było poprawek — przyjęty.</u>
<u xml:id="u-43.6" who="#Marszałek">Do art. 15 jest poprawka p. Żółtowskiego. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#SekretarzpLedwoch">W punkcie b) po słowie „korzenie” wstawić słowa „lub destylatów i derywatów”.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Żółtowskiego żeby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#Marszałek">Dalej jest poprawka p. Chomińskiego w druku, żeby ostatni ustęp tego artykułu zastąpić nowem brzmieniem. To jest najdalej idąca poprawka.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#komentarz">(P. Chomiński: Ja zmniejszam te 25% o 5%.)</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#Marszałek">To jest najdalej idąca poprawka, zastępująca ostatni ustęp tego artykułu nowem brzmieniem i wprowadzająca szereg poprawek merytorycznych do postanowień dawnego brzmienia. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#Marszałek">Teraz przyjdzie poprawka p. Diamanda, która się w pierwszej części pokrywa z wnioskiem p. Żółtowskiego, mianowicie obydwa wnioski domagają się skreślenia słów: „z wyjątkiem dystylatów winnych”. P. Żółtowski prócz tego domaga się, żeby 25% zamienić na 10%. Głosujemy nad pierwszą częścią poprawek pp. Żółtowskiego i Diamanda. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi większość — poprawka została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#Marszałek">Teraz głosujemy nad drugą częścią poprawki p. Żółtowskiego, żeby 25% zamienić na 10%. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość — poprawka została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#Marszałek">Jest jeszcze poprawka stylistyczna p. Knotego: zamiast słowa „jak” ma być „niż”.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#Marszałek">Sądzę, że p. Referent przyjmuje tę poprawkę?</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#komentarz">(P. Jaroszyński. Tak).</u>
<u xml:id="u-45.9" who="#Marszałek">Poprawka przyjęta. Art. 15 z temi poprawkami przyjęty.</u>
<u xml:id="u-45.10" who="#Marszałek">Do art. 16 jest poprawka p. Chomińskiego, która jest w druku.</u>
<u xml:id="u-45.11" who="#komentarz">(P. Chomiński: W druku przez omyłkę wydrukowano inną poprawkę, niż ta, którą złożyłem w biurze sejmowem.)</u>
<u xml:id="u-45.12" who="#Marszałek">A więc w druku jest poprawka do art. 16, której się Pan wypiera?</u>
<u xml:id="u-45.13" who="#komentarz">(P. Chomiński: Tak jest, nigdy jej nie składałem, natomiast jest inna moja poprawka, której niema w odbitce hektograficznej, a którą złożyłem w biurze sejmowem.)</u>
<u xml:id="u-45.14" who="#Marszałek">Bardzo żałuję, ale jej nie mam, nie możemy więc nad nią głosować.</u>
<u xml:id="u-45.15" who="#komentarz">(P. Chomiński: Złożę ją do trzeciego czytania)</u>
<u xml:id="u-45.16" who="#Marszałek">Art. 16 przyjęty, przynajmniej narazie, w brzmieniu komisyjnem.</u>
<u xml:id="u-45.17" who="#Marszałek">Do art. 17 niema poprawek, artykuł ten uważam za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-45.18" who="#Marszałek">Do art. 18 są poprawki p. Sommersteina i Knotego. Proszę p. Sekretarza o odczytanie poprawki p. Sommersteina.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#SekretarzpLedwoch">Skreślić słowa: „wstrzymywały swój ruch dłużej jak na rok”, a wstawić słowa: „będą nieczynne dłużej niż rok”.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#Marszałek">Mam wrażenie, że można tę poprawkę traktować jako stylistyczną. Oprócz tego jest poprawka p. Knotego, do którejby się także odnosiła poprawka stylistyczna p. Sommersteina. Czy p. Knote gotów jest wycofać swoją poprawkę na rzecz poprawki p. Sommersteina?</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#komentarz">(P. Knote: Dobrze wycofuję).</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#Marszałek">Wobec tego poddaję pod głosowanie poprawkę p. Sommersteina.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Sommersteina, aby wstali. Stoi większość, poprawka została przyjęta, a z nią art. 18 przyjęty. Do art. 19 niema poprawki, artykuł ten przyjęty, Do art. 20 nie zgłoszono żadnej poprawki, artykuł ten uważam za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#Marszałek">Do art. 21 jest poprawka drukarska p. Knotego. Czy p. Sprawozdawca przyjmuje ją?</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Przyjmuję).</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#Marszałek">Poprawka przyjęta, a z nią art. 21.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#Marszałek">Do art. 22 mamy najpierw poprawkę p. Żółtowskiego, aby literę „i” skreślić przed słowem „naukowe”, a dodać po niem słowa: „i domowe”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#Marszałek">Następnie jest druga poprawka do tego samego ustępu, p. Żółtowskiego: w tym punkcie od słów: „równającej się” do końca skreślić, wstawiając natomiast słowa; „ustalonej dla detalicznej sprzedaży czystych wódek monopolowych a przeliczonej na 100% spirytusu”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-47.9" who="#Marszałek">Jest jeszcze trzecia poprawka p. Żółtowskiego, która jest konsekwencją przyjętej poprawki, mianowicie, aby w ustępie drugim skreślić słowa „i na cele domowe”. Uważam to za konsekwencję logiczną i tę poprawkę za przyjętą. Do punktu 2 i 3 jest jeszcze poprawka stylistyczna p. Knotego. Czy p. Sprawozdawca przyjmuje?</u>
<u xml:id="u-47.10" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Przyjmuję)</u>
<u xml:id="u-47.11" who="#Marszałek">Bez głosowania przypuszczam, że Panowie tę poprawkę przyjmują. Art. 22 przyjęty z poprawkami.</u>
<u xml:id="u-47.12" who="#Marszałek">Do art. 23 jest poprawka stylistyczna p. Knotego. Czy p. Sprawozdawca ją przyjmuje?</u>
<u xml:id="u-47.13" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Przyjmuję)</u>
<u xml:id="u-47.14" who="#Marszałek">W takim razie uważam tę poprawkę za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-47.15" who="#komentarz">(P. Moraczewski: Tu jest błąd drukarski zamiast „o więcej” powinno być: więcej niż o 10%).</u>
<u xml:id="u-47.16" who="#Marszałek">Czy Panowie zgadzają się na tą poprawkę? Z tą poprawką art. 23 przyjęty.</u>
<u xml:id="u-47.17" who="#Marszałek">Do art. 24 jest poprawka p. Knotego stylistyczna. Czy niema sprzeciwu?</u>
<u xml:id="u-47.18" who="#komentarz">(Głos: Jest)</u>
<u xml:id="u-47.19" who="#Marszałek">Wobec tego przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Knotego, aby wstali. Stoi większość, przyjęta.</u>
<u xml:id="u-47.20" who="#Marszałek">Do art. 25 niema poprawek. Przyjęty.</u>
<u xml:id="u-47.21" who="#Marszałek">Do art. 26 jest poprawka p. Knotego. P. Sprawozdawca zgadza się na nią. Czy niema sprzeciwu? Niema. Przyjęta. Z tą poprawką art. 26 przyjęty.</u>
<u xml:id="u-47.22" who="#Marszałek">Art. 27 przyjęty.</u>
<u xml:id="u-47.23" who="#Marszałek">Do art. 28 jest poprawka p. Sommersteina. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#SekretarzpLedwoch">W punkcie 1 zastąpić słowo „ aniżeli” słowem „jak”.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#Marszałek">Czy p. Sprawozdawca przyjmuje?</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Przyjmuję)</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#Marszałek">Niema sprzeciwu — przyjęta, z nią i art. 28.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#Marszałek">Tak samo art. 29 przyjęty bez zmian.</u>
<u xml:id="u-49.4" who="#Marszałek">Do art. 30 jest poprawka p. Knotego. Zamiast „których” ma być w wierszu 3 „które”.</u>
<u xml:id="u-49.5" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Przyjmuję)</u>
<u xml:id="u-49.6" who="#Marszałek">Niema sprzeciwu. Przyjęta, z nią i art. 30.</u>
<u xml:id="u-49.7" who="#Marszałek">Do art. 31 jest poprawka p. Knotego, ażeby w 2 wierszu zamiast „towarów” wstawić „towaru”.</u>
<u xml:id="u-49.8" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Przyjmuję)</u>
<u xml:id="u-49.9" who="#Marszałek">Niema sprzeciwu, poprawka przyjęta, a z nią i art. 31.</u>
<u xml:id="u-49.10" who="#Marszałek">Art. 32 przyjęty bez zmian. Art. 33 przyjęty bez zmian.</u>
<u xml:id="u-49.11" who="#Marszałek">Do art. 34 jest poprawka p. Knotego, ażeby w 4 wierszu po słowie „wywar” wstawić „zaś”.</u>
<u xml:id="u-49.12" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Przyjmuję)</u>
<u xml:id="u-49.13" who="#Marszałek">Niema sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-49.14" who="#komentarz">(P. Moraczewski: Niema potrzeby przyjmować)</u>
<u xml:id="u-49.15" who="#Marszałek">Wobec tego muszę zarządzić głosowanie nad poprawką do art. 34. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta, a z nią i art. 34.</u>
<u xml:id="u-49.16" who="#Marszałek">Do art. 35 mamy poprawkę p. Sommersteina, a do tej poprawki stylistyczna poprawka p. Knotego. Proszę Posłów, którzy są za pierwszą częścią poprawki p. Sommersteina, ażeby wstali. Większość, poprawka przyjęta. Druga poprawka odnosi się do ustępu 2. Proszę Posłów, którzy są za nią, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-49.17" who="#Marszałek">Dalej jest poprawka p. Sommersteina, ażeby w ust. 3 skreślić punkt 1. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-49.18" who="#Marszałek">Jest jeszcze poprawka stylistyczna p. Knotego, ażeby 1 ustępowi nadać inne brzmienie. Czy p. Sprawozdawca godzi się?</u>
<u xml:id="u-49.19" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Godzę się).</u>
<u xml:id="u-49.20" who="#Marszałek">Niema sprzeciwu. Poprawka stylistyczna p. Knotego przyjęta i konsumuje poprawkę p. Sommersteina do ustępu 1.</u>
<u xml:id="u-49.21" who="#Marszałek">Do ustępu 2 art. 35 jest jeszcze poprawka p. Knotego także stylistyczna, żeby nadać brzmienie, które Panowie mają przed oczami.</u>
<u xml:id="u-49.22" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Przyjmuję)</u>
<u xml:id="u-49.23" who="#Marszałek">P. sprawozdawca się godzi. Czy Panowie się godzą? Niema sprzeciwu, więc ta poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-49.24" who="#Marszałek">Do art. 36 niema poprawek. Przyjęty.</u>
<u xml:id="u-49.25" who="#Marszałek">Do art. 37 jest poprawka p. Diamanda, która jest w druku, ażeby po słowach: „innych surowców” dodać: „sprowadzonych z zagranicy”. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Diamanda, żeby wstali. Mniejszość — odrzucona. Dalej jest poprawka p. Sommersteina — Panowie ją mają odbitą. Proszę Posłów, którzy są za nią, żeby wstali. Większość, przyjęta, a z nią i art. 37.</u>
<u xml:id="u-49.26" who="#Marszałek">Art. 38 przyjęty bez zmian. Art. 39 — bez zmian.</u>
<u xml:id="u-49.27" who="#Marszałek">Do art. 40 jest poprawka p. Knotego.</u>
<u xml:id="u-49.28" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Przyjmuję.)</u>
<u xml:id="u-49.29" who="#Marszałek">Czy jest sprzeciw? Niema sprzeciwu — przyjęta, a z nią i art. 40.</u>
<u xml:id="u-49.30" who="#Marszałek">Do art. 41 mamy poprawkę p. Żółtowskiego najpierw w druku, a z nią pokrywa się częściowo poprawka p. Sommersteina. Zwrócono mi uwagę, że najdalej idącą jest poprawka p. Knotego, ażeby skreślić słowo: „położonych a”, mam jednakże wrażenie, że tak nie jest, dlatego że poprawka p. Knotego jest czysto stylistyczna, natomiast poprawki p. Żółtowskiego i p. Sommersteina do art. 41 mam wrażenie, że zaczepiają o meritum i najpierw wobec tego musimy głosować tamte poprawki, bo p. Knote nie brał pod uwagę meritum, lecz tylko stylistyczną stronę. Proszę o odczytanie poprawek p. p. Sommersteina i Żółtowskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#SekretarzpLedwoch">Poprawka p. Sommersteina: W ustępie 2, w wierszu 1 od góry po słowie „położonych” wstawić słowa „w rejonie zakupu czynnych cukrowni”.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#Marszałek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie poprawki p. Żółtowskiego, ona jest w druku.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#SekretarzpLedwoch">W ustępie 2 po słowach „w miejscowości położonych” wstawić słowa „w rejonie zakupu cukrowni”.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#Marszałek">Te poprawki różnią się tylko tem, że poseł Sommerstein dodaje słowo: „czynnych”. Czy Panowie to uzgodnią, czy mam poddać osobno pod głosowanie.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#komentarz">(Głos: Nie zgadzam się)</u>
<u xml:id="u-53.2" who="#Marszałek">Wobec tego poddaję pod głosowanie najpierw poprawkę p. Żółtowskiego, a potem słowo: „czynnych”, jako dodatek do tej poprawki. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Żółtowskiego, ażeby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-53.3" who="#Marszałek">Uważam, że dalsza część poprawki jest nieaktualna. Teraz jest aktualna poprawka p. Knotego. Czy pan Referent się zgadza z poprawką p. Knotego, aby w ustępie 2 skreślić słowa: „położonych a”?</u>
<u xml:id="u-53.4" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Zgadzam się)</u>
<u xml:id="u-53.5" who="#Marszałek">Niema sprzeciwu, poprawka p. Knotego jest przyjęta. Jeszcze do pierwszego ustępu jest poprawka p. Knotego — w ustępie 1 zamiast: „wzniesienia” ma być „postawienia”. Czy p. Sprawozdawca się zgadza?</u>
<u xml:id="u-53.6" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Przyjmuję.)</u>
<u xml:id="u-53.7" who="#Marszałek">Nie słyszę protestu, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-53.8" who="#Marszałek">Do ustępu 3 jest druga poprawka p. Żółtowskiego, ażeby dodać w 3 ustępie na końcu słowa: „na potrzeby techniczne i przemysłowe”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-53.9" who="#Marszałek">Do następnego ustępu jest poprawka p. Toczka, aby ustęp 4 i 5 skreślić. To jest dalej idąca poprawka. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Toczka, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-53.10" who="#Marszałek">Pozostaje poprawka p. Moraczewskiego odnosząca się do ust. 4, aby zamiast słów: „do 31 grudnia 1929 r.” wstawić słowa: „do 31 grudnia 1926 r.”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Moraczewskiego, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. W ten sposób art. 41 przyjęty z poprawką p. Knotego.</u>
<u xml:id="u-53.11" who="#Marszałek">Art. 42 przyjęty bez poprawek.</u>
<u xml:id="u-53.12" who="#Marszałek">Do art. 43 jest poprawka p. Knotego. Pan Sprawozdawca ją przyjmuje?</u>
<u xml:id="u-53.13" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Przyjmuję).</u>
<u xml:id="u-53.14" who="#Marszałek">Czy niema sprzeciwu? Niema sprzeciwu, poprawka do art. 43 przyjęta, a z nią cały art. 43.</u>
<u xml:id="u-53.15" who="#Marszałek">Do art. 44 jest poprawka p. Knotego. Pan Sprawozdawca ją przyjmuje?</u>
<u xml:id="u-53.16" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Nie)</u>
<u xml:id="u-53.17" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Knotego, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 44 przyjęty bez zmiany.</u>
<u xml:id="u-53.18" who="#Marszałek">Do art. 45 jest poprawka p. Sommersteina, którą Panowie mają przed oczami. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Sommersteina, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta, a z nią art. 45 przyjęty.</u>
<u xml:id="u-53.19" who="#Marszałek">Do art. 46 jest poprawka p. Knotego.</u>
<u xml:id="u-53.20" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Przyjmuję)</u>
<u xml:id="u-53.21" who="#Marszałek">Panowie się sprzeciwiają? Niema sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-53.22" who="#komentarz">(P. Moraczewski: Poprawka p. Sommersteina musi być zmieniona)</u>
<u xml:id="u-53.23" who="#Marszałek">W konsekwencji we wszystkich dalszych artykułach musi nastąpić zmiana. Pozatem Panowie się godzą na poprawkę p. Knotego? Art. 46 jest przyjęty.</u>
<u xml:id="u-53.24" who="#Marszałek">Do art. 47 jest poprawka p. Sommersteina.</u>
<u xml:id="u-53.25" who="#komentarz">(Głos: Stylistyczna)</u>
<u xml:id="u-53.26" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Artykuł ten przyjęty.</u>
<u xml:id="u-53.27" who="#Marszałek">Do art. 48 są dwie poprawki stylistyczne p. Sommersteina. Pan sprawozdawca je przyjmuje, czy niema sprzeciwu?</u>
<u xml:id="u-53.28" who="#komentarz">(P. Chomiński: Co do drugiej jest sprzeciw, mianowicie co do słów „i t. p.”)</u>
<u xml:id="u-53.29" who="#Marszałek">Co do pierwszej poprawki jest zgoda i uważam ją za przyjętą. Co do drugiej, mianowicie co do słów „i t. p.” zarządzam głosowanie. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka ta odrzucona. Art. 48 przyjęty z pierwszą poprawką p. Sommersteina.</u>
<u xml:id="u-53.30" who="#Marszałek">Do art. 49 jest poprawka mylnie wydrukowana, jako poprawka p. Wierzbickiego. Faktycznie jest to poprawka p. Diamanda, którą Panowie mają w druku.</u>
<u xml:id="u-53.31" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Proszę o głos).</u>
<u xml:id="u-53.32" who="#Marszałek">W sprawie głosowania głos ma p. sprawozdawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PJaroszyński">Pierwsza część jest p. Diamanda, a druga p. Wierzbickiego.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#PJaroszyński">Głosujemy nad poprawką posła Diamanda, jest to pierwsza poprawka pod nazwiskiem p. Wierzbickiego. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#PJaroszyński">Dalej jest pierwsza poprawka p. Sommersteina. Proszę Posłów, którzy są za pierwszą poprawką p. Sommersteina, aby wstali. Stoi większość — poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#PJaroszyński">Jest jeszcze druga poprawka p. Sommersteina, odnosząca się do tego samego ustępu. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#SekretarzpLedwoch">W tym samym ustępie w wierszu trzecim przed słowami: „w 95%” wstawić słowo: „rolnicze”.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#komentarz">(P. Chomiński: Powinno być: „należy się”).</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Sommersteina, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#Marszałek">Teraz będziemy głosowali nad poprawką p. Wierzbickiego, która jest w druku, aby: „w ustępie 2 zdaniu trzeciem „5%” i t. d.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Wierzbickiego, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#Marszałek">Dalej jest trzecia z kolei poprawka p. Sommersteina. Jest ona umieszczona pod p. 3). Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#Marszałek">Dalej jest poprawka p. Sommersteina pod p. 4).</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#komentarz">(P. Chomiński: stylistyczna)</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-56.7" who="#komentarz">(P. Moraczewski: Proszę o głos w sprawie głosowania).</u>
<u xml:id="u-56.8" who="#Marszałek">W sprawie głosowania głos ma p. Moraczewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#PMoraczewski">Zdaje się, że przed temi stylistycznemi poprawkami p. Sommersteina trzeba było przegłosować ogólną do całego artykułu poprawkę stylistyczną p. Knotego, gdyż ona obejmuje te poprawki p. Sommersteina.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#PMoraczewski">Poprawkę p. Knotego da się dostosować do poprawek p. Sommersteina, względnie poprawki p. Sommersteina wejdą w poprawkę p. Knotego.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#komentarz">(P. Moraczewski: Niektóre nie wejdą).</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#PMoraczewski">Poddaję więc pod głosowanie poprawkę p. Knotego w ten sposób, że przyjęte poprawki p. Sommersteina wchodzą w nią. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Knotego, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#PMoraczewski">Następnie jest poprawka p. Sommersteina, mianowicie, aby zamiast słowa: „krochmal” było słowo: „krochmalniczego”. Zdaje się, że to jest tylko poprawka drukarska. Czy p. Sprawozdawca przyjmuje ją?</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Przyjmuję).</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#PMoraczewski">Do tego samego ustępu jest poprawka stylistyczna p. Knotego, aby w 6 zdaniu drugiego ustępu nadać brzmienie i t. d. Czy p. Sprawozdawca przyjmuje tą poprawkę?</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Przyjmuję)</u>
<u xml:id="u-57.8" who="#PMoraczewski">Czy który z Panów sprzeciwia się tej poprawce? Niema sprzeciwu, poprawka p. Knotego przyjęta.</u>
<u xml:id="u-57.9" who="#PMoraczewski">Następnie jest poprawka p. Sommersteina, aby zamiast „31 grudnia” było „30 września”.</u>
<u xml:id="u-57.10" who="#PMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Do tego ustępu pozostaje jeszcze poprawka stylistyczna p. Knotego.</u>
<u xml:id="u-57.11" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Przyjmuję ją)</u>
<u xml:id="u-57.12" who="#PMoraczewski">Czy się kto sprzeciwia? Niema sprzeciwu, poprawka przyjęta. Dalej jest poprawka p. Sommersteina do ostatniego ustępu.</u>
<u xml:id="u-57.13" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Proszę o rozdzielenie po słowie „który”)</u>
<u xml:id="u-57.14" who="#PMoraczewski">P. sprawozdawca wnosi o rozdzielenie. Będziemy głosować nad poprawką p. Sommersteina, dzieląc ją na dwie części. Pierwsza część do słowa „który” pokrywa się z poprawką p. Knotego. Proszę Posłów, którzy są za pierwszą częścią, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Proszę Posłów, którzy są za drugą częścią poprawki p. Sommersteina, aby wstali. Stoi mniejszość, odrzucona.</u>
<u xml:id="u-57.15" who="#PMoraczewski">Art. 49 przyjęty z temi zmianami.</u>
<u xml:id="u-57.16" who="#PMoraczewski">Do art. 50 jest poprawka p. Knotego, nadająca drugiemu ustępowi nowe brzmienie. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 50 przyjęty bez zmiany.</u>
<u xml:id="u-57.17" who="#PMoraczewski">Do art. 51 jest poprawka merytoryczna p. Moraczewskiego.</u>
<u xml:id="u-57.18" who="#komentarz">(P. Moraczewski: Poprawka ta jest nieaktualna wskutek przegłosowania poprzedniego artykułu)</u>
<u xml:id="u-57.19" who="#PMoraczewski">Poprawka ta stała się nieaktualną.</u>
<u xml:id="u-57.20" who="#PMoraczewski">Pozostają poprawki stylistyczne p. Knotego.</u>
<u xml:id="u-57.21" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Przyjmuję je.)</u>
<u xml:id="u-57.22" who="#PMoraczewski">P. Sprawozdawca przyjmuje wszystkie poprawki?</u>
<u xml:id="u-57.23" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Tak.)</u>
<u xml:id="u-57.24" who="#PMoraczewski">Czy jest sprzeciw? Niema — poprawki p. Knotego przyjęte. Art. 51 z temi poprawkami przyjęty.</u>
<u xml:id="u-57.25" who="#PMoraczewski">Do art. 52 niema poprawek — przyjęty. Art. 53 — przyjęty. Art. 54 — przyjęty. Do art. 55 jest poprawka stylistyczna p. Knotego, a ponieważ już identyczne poprawki zostały przyjęte, w konsekwencji uważam tę poprawkę i artykuł za przyjęte. Art. 56 — bez zmian przyjęty. Do art. 57 jest poprawka p. Knotego.</u>
<u xml:id="u-57.26" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Sprzeciwiam się.)</u>
<u xml:id="u-57.27" who="#PMoraczewski">Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Knotego, ażeby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona. Do art. 57 jest jeszcze poprawka p. Sommersteina. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Większość, poprawka przyjęta, a z nią i art. 57.</u>
<u xml:id="u-57.28" who="#PMoraczewski">Do art. 58 jest najpierw poprawka p. Wierzbickiego. Panowie ją mają przed oczyma. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Do tego samego artykułu jest poprawka p. Żółtowskiego, ażeby na końcu tego ustępu wstawić nowe zdanie: „W razie niedostarczenia kontyngentu Dyrekcja zakupuje go w drodze przetargu”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 58 przyjęty z poprawką p. Wierzbickiego.</u>
<u xml:id="u-57.29" who="#PMoraczewski">Do art. 59 są 2 poprawki p. Żółtowskiego. Pierwsza, żeby po słowie: „weryfikacji” dodać „nowej” i po słowach: „fabryki i” dodać „nowych”. Sądzę, że możemy nad temi dwoma poprawkami głosować razem. Proszę Posłów, którzy są za poprawkami p. Żółtowskiego, żeby wstali. Stoi mniejszość, poprawki odrzucone. Art. 59 przyjęty bez zmiany.</u>
<u xml:id="u-57.30" who="#PMoraczewski">Do art. 60 jest poprawka p. Sommersteina. Proszę Posłów, którzy są za nią, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Art. 60 przyjęty z poprawką p. Sommersteina.</u>
<u xml:id="u-57.31" who="#PMoraczewski">Art. 61 przyjęty bez zmiany. Art. 62 — bez zmian. Art. 63 — bez zmian. Art. 64 — bez zmian. Art. 65 — bez zmian. Do art. 66 jest poprawka p. Knotego. Czy p. Sprawozdawca się sprzeciwia?</u>
<u xml:id="u-57.32" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Przyjmuję.)</u>
<u xml:id="u-57.33" who="#PMoraczewski">Czy jest sprzeciw? Niema sprzeciwu. Poprawka p. Knotego przyjęta, a z nią i art. 66.</u>
<u xml:id="u-57.34" who="#PMoraczewski">Art. 67 przyjęty bez zmiany. Do art. 68 jest poprawka p. Sommersteina, stylistyczna, przyjęta przez referenta. Czy jest sprzeciw? Niema sprzeciwu. Poprawka przyjęta, a z nią artykuł.</u>
<u xml:id="u-57.35" who="#PMoraczewski">Do art. 69 jest poprawka p. Knotego.</u>
<u xml:id="u-57.36" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Przyjmuję ją)</u>
<u xml:id="u-57.37" who="#PMoraczewski">Uważam ją za przyjętą.</u>
<u xml:id="u-57.38" who="#PMoraczewski">Art. 70 przyjęty bez zmiany. Art 71 bez zmiany. Do art. 72 jest poprawka p. Pączka, żeby ustęp 1 i 2 tego artykułu skreślić, a w konsekwencji także w ustępie 3 słowo „również”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Pączka, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Dalej jest poprawka p. Rosmarina, którą Panowie mają w odbitce. Proszę Posłów, którzy są za nią, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 72 przyjęty bez zmiany. Art. 73 przyjęty bez zmiany. Art. 74 przyjęty bez zmiany.</u>
<u xml:id="u-57.39" who="#PMoraczewski">Do art. 75 była poprawka p. Wartalskiego, która została wycofana, ale jest poprawka p. Knotego, uważam ją za przyjętą w konsekwencji poprzednich głosowań.</u>
<u xml:id="u-57.40" who="#PMoraczewski">Art. 76 przyjęty bez zmiany. Art. 77 przyjęty bez zmiany. Do art. 78 była poprawka p. Wartalskiego, która została wycofana. Najpierw więc jest pierwsza poprawka p. Sommersteina. Proszę Posłów, którzy są za nią, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Dalej jest druga poprawka p. Sommersteina do ostatniego ustępu, aby po słowach: „Przedsiębiorstwa, trudniące się” wstawić „zawodowo”. Proszę Posłów, którzy są za drugą poprawką p. Sommersteina, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 78 przyjęty bez zmiany. Załącznik do tego artykułu uważam za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-57.41" who="#PMoraczewski">Do art. 79 jest najpierw poprawka p. Hausnera, którą Panowie mają w druku, aby skreślić słowa: „Odwołanie zezwolenia powinno być”... i t. d. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-57.42" who="#PMoraczewski">Dalej jest poprawka p. Polakiewicza, ażeby „jeden rok” zastąpić przez „6 miesięcy”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Większość — poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-57.43" who="#PMoraczewski">Dalej jest poprawka p. ks. Kaczyńskiego. P. Sprawozdawca wnosi o rozdzielenie tej poprawki?</u>
<u xml:id="u-57.44" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Tak, na trzy części, trzema zdaniami)</u>
<u xml:id="u-57.45" who="#PMoraczewski">Proszę o odczytanie tej poprawki.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#SekretarzpLedwoch">Dodać nowy ustęp: „W miarę wygasania koncesji na sprzedaż hurtową i detaliczną w naczyniach zamkniętych D. P. M. S. otwiera własne hurtownie i sklepy detaliczne. Z dniem 1 stycznia 1934 roku wszystkie koncesje na sprzedaż detaliczną spirytusu i czystych wódek w naczyniach zamkniętych wygasają automatycznie i D. P. M. S. otwiera własne sklepy detalicznej sprzedaży w naczyniach zamkniętych. Kierownictwo hurtowni i sklepów detalicznych D. P. M. S. powierza w pierwszym rzędzie inwalidom i emerytom lub wdowom po inwalidach i emerytach”.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#Marszałek">Jak Pan proponuje rozdzielić głosowanie, Panie Pośle?</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Każde zdanie osobno.)</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#Marszałek">Głosujemy więc nad poprawką p. ks. Kaczyńskiego z tem, że będziemy głosować nad każdem zdaniem osobno. Proszę Posłów, którzy są za pierwszą częścią, żeby wstali. Mniejszość, ta część poprawki odrzucona. Głosujemy teraz nad drugiem zdaniem tej poprawki. Proszę Posłów, którzy są za niemi, żeby wstali. Większość — przyjęte. Głosujemy obecnie nad trzecią częścią. Proszę Posłów, którzy są za tą częścią poprawki, żeby wstali. Stoi większość — poprawka przyjęta. Jest jeszcze do art. 79 poprawka, a raczej sprostowanie drukarskie p. Knotego. Czy p. Sprawozdawca przyjmuje?</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Tak.)</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#Marszałek">Niema sprzeciwu — przyjęte. Art. 79 przyjęty z temi zmianami.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#Marszałek">Art. 80 przyjęty bez zmiany. Do art. 81 jest poprawka p. Sommersteina w druku.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#komentarz">(P. Chomiński: Proponuję zamiast 6 miesięcy wstawić 4 miesiące.)</u>
<u xml:id="u-59.7" who="#Marszałek">Teraz Pan już nie może proponować.</u>
<u xml:id="u-59.8" who="#komentarz">(P. Chomiński: Sam wnioskodawca to robi.)</u>
<u xml:id="u-59.9" who="#komentarz">(P. Sommerstein: Cyfra była źle wstawiona, miało być 4.)</u>
<u xml:id="u-59.10" who="#komentarz">(P. Osiecki: Tak było przyjęte na komisji.)</u>
<u xml:id="u-59.11" who="#Marszałek">Zatem to nie była pomyłka drukarska. Wobec tego zgłosi Pan tę poprawkę do trzeciego czytania. P. Sommerstein wnosi, żeby zamiast punktów 1, 2, 3, 4 wstawić następujące dwa punkty, które Panowie mają w druku. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-59.12" who="#Marszałek">Do art. 81 jest jeszcze poprawka p. Knotego. Czy p. Sprawozdawca przyjmuje?</u>
<u xml:id="u-59.13" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Przyjmuję.)</u>
<u xml:id="u-59.14" who="#Marszałek">Niema sprzeciwu, art. 81 przyjęty ze zmianą, dokonaną przez p. Knotego. Art. 82 przyjęty bez zmiany. Art. 83 przyjęty bez zmiany. Do art 84 jest poprawka stylistyczna p. Knotego. Czy p. Sprawozdawca przyjmuje ją?</u>
<u xml:id="u-59.15" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Przyjmuję.)</u>
<u xml:id="u-59.16" who="#Marszałek">Niema sprzeciwu, uważam poprawkę tę za przyjętą, a z nią i art. 84.</u>
<u xml:id="u-59.17" who="#Marszałek">Do art. 85 niema żadnych poprawek, uważam artykuł ten za przyjęty.</u>
<u xml:id="u-59.18" who="#Marszałek">Do art. 86 jest tylko poprawka p. Knotego, która nadaje pierwszym 2 ustępom inne brzmienie.</u>
<u xml:id="u-59.19" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Przyjmuję.)</u>
<u xml:id="u-59.20" who="#Marszałek">Niema sprzeciwu, poprawkę tę uważam za przyjętą, a z nią i art. 86. Do art. 87 niema żadnych poprawek — przyjęty. Art. 88 — przyjęty, art. 89 — przyjęty, art. 90 — przyjęty, art. 91 — przyjęty.</u>
<u xml:id="u-59.21" who="#Marszałek">Do art. 92 jest wniosek p. Pączka, który proponuje artykuł ten skreślić.</u>
<u xml:id="u-59.22" who="#komentarz">(P. Moraczewski. Ten wniosek odpada, jako nieaktualny)</u>
<u xml:id="u-59.23" who="#Marszałek">Art. 92 i 93 bez zmian przyjęte.</u>
<u xml:id="u-59.24" who="#Marszałek">Do art. 94 jest poprawka p. Żółtowskiego, którą Panowie mają przed oczyma. Proszę Posłów, którzy są za nią, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 94 przyjęty bez zmiany. Tak samo art. 95.</u>
<u xml:id="u-59.25" who="#Marszałek">Dalej do art. 96 jest poprawka p. Knotego,...</u>
<u xml:id="u-59.26" who="#komentarz">(P. Jaroszyński: Sprzeciwiam się.)</u>
<u xml:id="u-59.27" who="#Marszałek">... której p. referent sprzeciwia się. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona. Art. 96 przyjęty bez zmiany. Podobnie i reszta artykułów przyjęta bez zmiany. W ten sposób ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. Napis: „Ustawa o monopolu spirytusowym” — przyjęty.</u>
<u xml:id="u-59.28" who="#komentarz">(Głos: Jeszcze opłaty patentowe.)</u>
<u xml:id="u-59.29" who="#Marszałek">Traktowałem opłaty patentowe przy odpowiednich artykułach jako załączniki, enuncjowałem, że załącznik przyjęty. Rezolucje będą głosowane w trzeciem czytaniu. Trzecie czytanie odbędzie się we czwartek. Poprawki proszę zgłaszać w ciągu jutrzejszego dnia, aby je można było uporządkować.</u>
<u xml:id="u-59.30" who="#Marszałek">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: sprawozdanie połączonych Komisji Skarbowej i Budżetowej o projekcie ustawy o ugruntowaniu naprawy Skarbu Państwa i poprawie gospodarstwa społecznego (druki nr 1283 i 1378).</u>
<u xml:id="u-59.31" who="#Marszałek">Jako sprawozdawca głos ma p. Chaciński.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#PChaciński">Wysoka Izbo! Komisje Skarbowa i Budżetowa, rozpatrując na wspólnych posiedzeniach wniesiony przez Rząd projekt ustawy o ugruntowaniu naprawy Skarbu Państwa i poprawie gospodarstwa społecznego, poczyniły w nim szereg zmian i poprawek.</u>
<u xml:id="u-60.1" who="#PChaciński">A więc przedewszystkiem została zmieniona nazwa ustawy i art. 1, z powodu, że projekt mówił o sanacji Skarbu jako o fakcie już dokonanym, gdy tymczasem rzeczywistość okazuje, że sanacja Skarbu została dopiero rozpoczęta i trzeba jeszcze dużych wysiłków Sejmu, Rządu i społeczeństwa, ażeby ją można było uważać za fakt dokonany.</u>
<u xml:id="u-60.2" who="#PChaciński">Zresztą sama ustawa i jej charakter wyjątkowy jest najlepszym tego dowodem, bo przecież ustawa, o której mówimy, nie jest niczem innem, jak ustawą ramową o pełnomocnictwach dla Rządu i tylko twarda konieczność i potrzeba szybkiego i uproszczonego działania nakazała Sejmowi uchwalenie ustawy o pełnomocnictwach z dn. 11 stycznia. Te same przyczyny niewątpliwie skłoniły połączone Komisje Skarbową i Budżetową do przedłożenia Wysokiemu Sejmowi niniejszej ustawy z wnioskiem o jej uchwalenie.</u>
<u xml:id="u-60.3" who="#PChaciński">Wprawdzie sytuacja od stycznia się zmieniła, mamy bowiem stałą walutę i budżet zrównoważony, jednakże bliższa analiza tego budżetu musi nas napawać poważną troską. Niedobór w budżecie tegorocznym wynosi przeszło 169 milionów zł i aczkolwiek jest on raczej rachunkowy, bo sprawozdanie Komisji Budżetowej o preliminarzu budżetowym mówi, że będzie on całkowicie pokryty wpływami nadzwyczajnemi, jak wpływy z pożyczek wewnętrznych i nadzwyczajne wpływy z bilonu, jakie uzyska Skarb Państwa dzięki przywilejowi wypuszczenia tego bilonu, to jednak nie zmienia to faktu, że dochody te są nadzwyczajne i że budżet Państwa został związany tylko dzięki tym nadzwyczajnym źródłom pokrycia.</u>
<u xml:id="u-60.4" who="#PChaciński">Wysiłki, z jakimi równowaga obecnego budżetu została dokonana, stosunkowo dużo pozycji dochodów nadzwyczajnych, na które nie będzie można liczyć w roku przyszłym, brak pokrycia na szereg wydatków inwestycyjnych, które wskutek tego nie znalazły się w obecnym preliminarzu budżetowym, wreszcie kryzys gospodarczy, który, gdyby nie został zażegnany, niewątpliwie musi obniżyć zdolność płatniczą ludności, wszystko to wskazuje, że sanacja Skarbu jeszcze nie została zakończona i że mimo posiadania budżetu zrównoważonego ciągle jeszcze stoimy przed zagadnieniem równowagi budżetu. Dlatego i obecna ustawa ma na celu umożliwienie Rządowi na najbliższe przedewszystkiem miesiące pracy nad utrwaleniem równowagi budżetu, a równocześnie też nad poprawą stosunków gospodarczych w kraju.</u>
<u xml:id="u-60.5" who="#PChaciński">Wszystkie punkty, przyjęte w ustawie niniejszej, można sprowadzić do trzech zasadniczych grup, zależnie od tego, jakie cele mają na oku. A więc punkty A, B i C mają na celu zabezpieczenie równowagi budżetu przez przeprowadzenie dalszych oszczędności w administracji Państwa i zapewnienie Skarbowi Państwa nowych źródeł dochodu, oraz pokrycia dla nadzwyczajnych wydatków inwestycyjnych, które się nie znalazły w budżecie na rok bieżący.</u>
<u xml:id="u-60.6" who="#PChaciński">Druga grupa, która obejmuje punkt D, zmierza do sanacji gospodarczej w samorządach i związkach prawno-publicznych, oraz do przeprowadzenia w nich oszczędności, jakoteż ujednostajnienia przepisów, dotyczących gospodarki budżetowej tych samorządów.</u>
<u xml:id="u-60.7" who="#PChaciński">Trzecia grupa wreszcie, obejmująca punkty E, F, G, H i I ma na celu wzmożenie i ułatwienie obrotu pieniężnego i kredytowego i podniesienie zdolności produkcji społecznej.</u>
<u xml:id="u-60.8" who="#PChaciński">Jeżeli teraz przejdziemy do zmian, jakie połączone komisje wprowadziły do poszczególnych punktów projektu ustawy, to widzimy, że w rozdziale A został przez komisję skreślony punkt 4, mówiący o zmianie ustroju terytorialnego województw wschodnich i zmniejszeniu ich liczby, a następnie został skreślony punkt 9, który miał na celu zmniejszenie uposażenia funkcjonariuszy państwowych cywilnych i wojskowych, którzy z wykonania zawodu uzyskują dochody poza czynnościami urzędowemi. Punkt ten został podtrzymany we wnioskach mniejszości przez p. Pawłowskiego, poprawką, że ma się stosować do lekarzy, weterynarzy, inżynierów i prawników. Punkty 1 i 2 tego rozdziału zostały przez komisję ściślej sprecyzowane.</u>
<u xml:id="u-60.9" who="#PChaciński">We wnioskach mniejszości wypowiedzieli się p. Poniatowski za skreśleniem punktu 1, p. Kapeliński za skreśleniem punktu 2; p. Malik żąda tylko skreślenia ustępu, upoważniającego Rząd do zniesienia Ministerstwa Robót Publicznych, proponuje więc skreślić od początku aż do słowa: „zniesienia”, a od słowa: „przelanie” zacząć zdanie.</u>
<u xml:id="u-60.10" who="#PChaciński">Następnie w punkcie 5 projektu rządowego, który w projekcie komisyjnym jest 4, punkt 4 bowiem został skreślony, komisja skreśliła ustęp dotyczący reorganizacji urzędów górniczych i urzędu patentowego. Punkt 5, w projekcie rządowym 6, został zmieniony w ten sposób, że zapewniono Rządowi kontrolę nad gospodarką w majątkach państwowych szkół akademickich, ale bez prawa potrącania z kredytów budżetowych tych szkół dochodów, jakie z tych majątków szkoły czerpią, do czego zmierzał pierwotny projekt rządowy.</u>
<u xml:id="u-60.11" who="#PChaciński">Punkt 6 projektu komisji, a 7 projektu rządowego, został przez komisję zaopatrzony w zastrzeżenie, że uproszczenie postępowania dyscyplinarnego przeciw funkcjonariuszom państwowym, a także wzmocnienie nadzoru nad tem postępowaniem, nie narusza niezawisłości orzecznictwa komisji dyscyplinarnych.</u>
<u xml:id="u-60.12" who="#PChaciński">Punkt 8, w projekcie rządowym 9, został przez komisję zredukowany do rewizji koncesji ze Skarbu Państwa i ponownego ich rozdziału z uwzględnieniem inwalidów i emerytów.</u>
<u xml:id="u-60.13" who="#PChaciński">Wreszcie w punkcie 10, w projekcie rządowym był to punkt 11, określiła komisja wyraźnie, że pomoc finansowa Państwa na budowę szkół powszechnych ma się ograniczyć do 50% kosztów budowy.</u>
<u xml:id="u-60.14" who="#PChaciński">Pp. Poniatowski i Malik wnieśli wniosek mniejszości o skreślenie tego punktu.</u>
<u xml:id="u-60.15" who="#PChaciński">Pozostałe punkty działu A przyjęła komisja bez zmian.</u>
<u xml:id="u-60.16" who="#PChaciński">W rozdziale B wszystkie punkty zostały przyjęte przez komisję bez zmian z wyjątkiem punktu 2, który uzupełniono poprawką p. Putka, aby w miarę możności monopol sprzedaży soli był wykonywany przy współudziale związków samorządowych.</u>
<u xml:id="u-60.17" who="#PChaciński">Został też naturalnie z tego działu wycofany punkt 1, który traktuje o monopolu spirytusowym, gdyż monopol ten jest przez Sejm załatwiony w drodze osobnej ustawy.</u>
<u xml:id="u-60.18" who="#PChaciński">W rozdziale C punkt 1 uzupełniono tylko pewnem wyłączeniem z uprawnień, jakie ma posiadać Rząd co do sprzedaży obiektów państwowych, przez zakaz alienacji kopalni Brzeszcze, kopalni soli potasowych, tudzież całego majątku b. Królestwa Galicji i Lodomerii z W. Ks. Krakowskiem, pozostałe zaś punkty przyjęto bez zmiany.</u>
<u xml:id="u-60.19" who="#PChaciński">W rozdziale D skreśliła komisja punkt dotyczący utworzenia centralnego emerytalnego zakładu dla pracowników przedsiębiorstw państwowych i samorządowych. W punkcie 2 tego samego rozdziału komisja rozciągnęła dostosowanie uposażenia pracowników samorządowych i innych związków prawno-publicznych do uposażenia funkcjonariuszów państwowych, tak samo na członków zarządów tych instytucji. P. Ilski proponuje we wniosku mniejszości zamienić w tym punkcie określenie „dostosowanie uposażeń” na „ustanowienie nowych uposażeń”.</u>
<u xml:id="u-60.20" who="#PChaciński">Punkt 3 upoważniający Rząd do reorganizacji Tymczasowego Wydziału Samorządowego we Lwowie przyjęto bez zmian; p. Malik zgłosił wniosek mniejszości o skreślenie tego punktu; p. Pawłowski zaś ewentualnie, gdyby ten punkt nie został skreślony, wnosi o dodanie słów: „przez redukcję urzędników”. Wreszcie w punkcie 5, który upoważnia Rząd do ustanawiania w źle gospodarujących samorządach i innych związkach prawno-publicznych delegatów rządowych, słowa: „na koszt tych instytucji” zostały skreślone.</u>
<u xml:id="u-60.21" who="#PChaciński">W rozdziale E punkt 1 został przez komisję uzupełniony rozciągnięciem poręki państwowej i na związki o charakterze spółdzielczym. Trzeba tu dodać, że punkt ten ma o tyle tylko znaczenie, o ileby takie związki posiadały prawo emisji, stosuje się to tak samo do Centralnego Związku Spółek Rolniczych, co do których na komisji nie posiadaliśmy wiadomości, czy on takie prawo emisji istotnie posiada. Następnie został ten punkt rozszerzony przez dodanie i rozciągnięcie poręki państwowej na zobowiązania, zaciągnięte za granicą przez osoby fizyczne i prawne, o ile są one zabezpieczone hipotecznie albo przez zastaw towarów.</u>
<u xml:id="u-60.22" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Moraczewski.)</u>
<u xml:id="u-60.23" who="#PChaciński">Punkt 3 komisja zwęziła do organizacji gminnych kas wiejskich i ustalenia ich statutów, przewidując odpowiedzialność gmin za zobowiązania kasy i administracyjne egzekwowanie od dłużników należytości.</u>
<u xml:id="u-60.24" who="#PChaciński">Punkt 4 został bardziej sprecyzowany przez komisję, która wskazała wyraźnie, upoważniając Rząd do unormowania sposobu lokowania kapitałów przez fundacje czy osoby bezwłasnowolne, jakoteż kaucji i depozytów, że mają być lokowane w papierach krajowych hipotecznych opiewających na złote w złocic, lub na waluty obce wymienialne na złoto.</u>
<u xml:id="u-60.25" who="#PChaciński">Punkt 5 tego działu został dopełniony na komisji na wniosek p. Chełmońskiego przez upoważnienie Rządu do normowania łączenia się spółek akcyjnych i spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, oraz przekształcania ich na spółki akcyjne.</u>
<u xml:id="u-60.26" who="#PChaciński">Pozostałe punkty tego rozdziału zostały przyjęte przez komisję bez zmiany.</u>
<u xml:id="u-60.27" who="#PChaciński">Wreszcie na wniosek Rządu przyjęła komisja bez zmiany nowy rozdział, nie przewidziany w pierwotnym projekcie, a oznaczony w niniejszej ustawie literą E. Mówi ten rozdział o ustaleniu wartości i sposobu spłaty pewnych zobowiązań publiczno i prywatno-prawnych.</u>
<u xml:id="u-60.28" who="#PChaciński">Do tego rozdziału p. poseł Sommerstein zwrócił mi uwagę, że zgłosił wniosek, na który Rząd jakoby się zgodził, mianowicie na końcu punktu 1 miałoby być dodane: „jednak bez naruszenia już wydanych przepisów”, ja tej poprawki nie znalazłem, p. poseł Sommerstein będzie mógł zgłosić tę poprawkę.</u>
<u xml:id="u-60.29" who="#PChaciński">Dział G przedłożenia rządowego mówi o ujednostajnieniu przepisów o lichwie towarowej i pieniężnej, komisja zaś uchwaliła w tym punkcie zniesienie przepisów o lichwie towarowej, oraz ujednostajnienie dzielnicowych przepisów o lichwie.</u>
<u xml:id="u-60.30" who="#PChaciński">Rozdział H jest uchwalony w brzmieniu rządowem. Jest to upoważnienie Rządu do ograniczenia ilości świąt jako dni wolnych od pracy.</u>
<u xml:id="u-60.31" who="#PChaciński">Do obu tych działów pp. Faustyniak i ks. Kaczyński zgłosili wniosek mniejszości o ich skreślenie, specjalnie zaś do działu H p. Farbstein zgłosił wniosek mniejszości, aby uzupełnić ten punkt słowami: „i uregulowanie prawa o obowiązkowym odpoczynku niedzielnym dla ludności, odpoczywającej w innym dniu tygodnia”.</u>
<u xml:id="u-60.32" who="#PChaciński">Wreszcie ostatni dział 1 upoważniający Rząd do uregulowania prawa własności majątków nieruchomych, których tytuł własności jest sporny w interpretowaniu traktatów pokojowych, czy to traktatu zawartego w Wersalu, czy to w Saint Germain, przeszedł w brzmieniu proponowanem przez Rząd z poprawką komisji, która ma zabezpieczyć na tych nieruchomościach wszelką ewentualną odpowiedzialność finansową Państwa, wynikającą z tych traktatów.</u>
<u xml:id="u-60.33" who="#PChaciński">Do tego działu p. Putek zgłasza wniosek mniejszości o jego skreślenie, gdyby zaś ten wniosek nie przeszedł, o ewentualne skreślenie słów „i Saint Germain”.</u>
<u xml:id="u-60.34" who="#PChaciński">Art. 2 i 3 ustawy zostały przyjęte bez zmiany, rezolucja komisji w sprawie soli przemysłowej również została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-60.35" who="#PChaciński">Wnoszę w imieniu połączonych Komisji Skarbowej i Budżetowej, aby Wysoki Sejm uchwalił ustawę w brzmieniu, przyjętem przez komisję.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Przystępujemy do rozprawy nad art. 1. Głos ma p. Osiecki.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#komentarz">(P. Osiecki: Na razie zrzekam się.)</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#WicemarszałekMoraczewski">Głos ma p. Kaczmarek.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#PKaczmarek">Wysoka izbo! Przychodzę z żalem do Wysokiej Izby, jako mieszkaniec b. zaboru pruskiego, z powodu krzywdy dóbr Włoszakowic, ażeby na tych dobrach miał zostać obcokrajowiec.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#PKaczmarek">Stawiam wniosek do punktu pod lit. 1, by skreślić słowa: „Wersalu i”.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#PKaczmarek">Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#PPutek">Wysoki Sejmie! Uwzględniając wyniki dyskusji, przeprowadzonej na Komisji Skarbowo-Budżetowej w sprawie pełnomocnictw dla Rządu, uwzględniając stanowisko jakie Rząd zajął w tej sprawie, uwzględniając stanowisko poszczególnych stronnictw, doszliśmy do przekonania, że w tej sytuacji pełnomocnictw Rządowi dać nie możemy. Przedewszystkiem projekt ustawy, jaki przedłożyła nam Komisja Skarbowo-Budżetowa, godzi w kardynalne prawa Sejmu. Nie tylko Rząd, lecz nawet i pewne stronnictwa w tej Wysokiej Izbie stanęły na tem stanowisku, że należy wiele spraw, w których wyłącznie opinia Sejmu powinna być decydującą, powierzyć do załatwienia Rządowi.</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#PPutek">Uważam, że jest to wprowadzenie instytucji pełnomocnictw na zbyt niski poziom, jeżeli w sprawach tak niezwykle interesujących społeczeństwo i tak ważnych, jak dziedzina oświaty, jak kwestia wykonywania traktatów międzynarodowych, Sejm ma być od głosu i od odpowiedzialności usunięty, a jedynie Rząd sam ma definitywnie wszystkie te sprawy pozałatwiać.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#PPutek">Powołani jesteśmy wolą Konstytucji do kontrolowania Rządu. Niestety takie ujęcie sprawy, jak widzimy w projekcie, przedłożonym przez Komisję Skarbową i Budżetową, zmierza do przekreślenia tego istotnego postanowienia ustawy konstytucyjnej i dlatego też nie możemy ręki przyłożyć do podobnego dzieła.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#PPutek">Zdecydowaliśmy się głosować przeciw pełnomocnictwom, albowiem uważamy za obrazę naszą i za obrazę ludu polskiego, jeżeli w chwili, kiedy brak Państwu Polskiemu kilkudziesięciu tysięcy szkół ludowych, Rząd przychodzi do Sejmu z żądaniem, ażeby udzielić mu pełnomocnictw do nieprzyznawania kredytów na organizacje szkolnictwa.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#komentarz">(Głos: Tego niema.)</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#PPutek">Wygląda to na manifestację, niestety, zdrożną. Do tego czasu na podstawie ustaw, które z trudem doszły w tej Wysokiej Izbie do skutku, Rząd obowiązany był łożyć w granicach budżetu na szkolnictwo ludowe, a wola obecnego Sejmu wyraziła się w przyjęciu do budżetu poprawki p. Cieplaka, podwyższającej preliminowane przez Rząd na ten cel sumy. Niestety ani Rząd, ani pewne stronnictwa nie wyciągnęły z tej woli Wysokiego Sejmu konsekwencji dla siebie i w dalszym ciągu pozwalają Rządowi przekreślać to, co przed kilku dniami uchwałą Sejmu do skutku zostało doprowadzone, a uważam, że już jest naigrawaniem się z opinii publicznej, jeżeli w związku z ustawą o naprawie Skarbu Państwa i naprawie gospodarstwa społecznego usiłuje się przemycić załatwienie spraw, nad któremi czujne oko roztoczyła opinia publiczna.</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#PPutek">Jeżeli pewne wartości, jakie uzyskuje Państwo Polskie z mocy traktatów międzynarodowych, mają być przekreślone przez pełnomocnictwa udzielone Rządowi do załatwienia spraw, wynikających z postanowień międzynarodowych traktatów, to uważam, że jest to dawanie powodu do frymarczenia dobrem i majątkiem publicznym, na które żadne szanujące się stronnictwo, ani żaden szanujący się poseł przyzwolić nie powinien.</u>
<u xml:id="u-63.7" who="#PPutek">Sprawa dóbr Wyszałkowice w Poznańskiem, jak również dóbr Żywieckich nie powinna być, naszem zdaniem, objęta pełnomocnictwami, nie tylko z tego względu, że postanowienia traktatów międzynarodowych są w tym wypadku jasno i korzystnie dla Państwa Polskiego ujęte, nie tylko z tego powodu, że Wysoka Izba miała możność kilkakrotnie zająć zdecydowane stanowisko w tych sprawach, ale przedewszystkiem z tego powodu, że ustawa konstytucyjna takiemu załatwieniu spraw wyraźnie się sprzeciwia. Jeżeli Rząd nalega na załatwienie tych spraw w tej postaci, jak było przedłożone w projekcie rządowym i jak to ujęła Komisja Skarbowo-Budżetowa, to uważam, że jest to przemycanie sprawy niewłaściwej do niewłaściwej ustawy. I to powoduje nas do zajęcia stanowiska wobec pełnomocnictw nieprzyjaznego.</u>
<u xml:id="u-63.8" who="#PPutek">Uważam zresztą, że w tych pełnomocnictwach jest szereg spraw, które mogły być do tego czasu załatwione, nawet w myśl intencji Wysokiego Rządu, niestety Rząd jakby umyślnie żadnych projektów w tej sprawie Sejmowi nie przedkładał, czekając do ostatniej chwili na pełnomocnictwa, któreby pozwoliły mu te sprawy uregulować.</u>
<u xml:id="u-63.9" who="#PPutek">W szczególności musimy się przeciwstawić bardzo energicznie tendencjom Rządu do regulowania kwestii administracyjnych według swego widzimisię.</u>
<u xml:id="u-63.10" who="#PPutek">Doświadczenie i naukę, jaką mamy z dotychczasowej działalności p. Komisarza Oszczędnościowego Moskalewskiego, zanotowaliśmy sobie bardzo dobrze i nie chcemy tych błędów i tych fatalnych skutków, jakie z jego działalności dotąd wynikły w drodze pełnomocnictw kontynuować. Uważamy postanowienie zawarte w art. I za kamień obrazy, uważamy je za podważanie Konstytucji, za zamach na urzędników, na urządzenia naszej administracji, zamach, który podyktowany jest nie względami na interesy Państwa, ale, niestety, względami na interesy partyjne. Odnosiliśmy się do Rządu, żeby Rząd w wielu sprawach, w szczególności w tych sprawach, które specjalnie przed chwilą podkreśliłem, zdecydował się zająć inne stanowisko i zechciał zrezygnować z pełnomocnictw. Niestety Rząd nie zechciał zająć odmiennego stanowiska, przeciwnie, wbrew naszemu głosowi na komisji nalegał, aby w drodze pełnomocnictw mógł sprawy te regulować.</u>
<u xml:id="u-63.11" who="#PPutek">Uważamy tedy, że nie jest naszą rolą spełniać rolę dziada mówiącego do obrazu, a obraz do niego ani razu i jeżeli Rząd poszukał sobie pomocy u innych stronnictw do załatwienia tych spraw, których załatwienie w tej postaci jest dla nas kamieniem obrazy, to niechaj Rząd i te stronnictwa, które mu dają pełnomocnictwa, za takie załatwienie spraw ponoszą odpowiedzialność. My za te pełnomocnictwa odpowiedzialności nie bierzemy.</u>
<u xml:id="u-63.12" who="#komentarz">(Głos: Cały klub czy nie, w czyjem imieniu Pan mówił?)</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Głos ma p. Prezes Rady Ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSkarbuGrabski">Wysoki Sejmie! Z góry zdawałem sobie z tego sprawę, że jak tylko wejdę na temat pełnomocnictw, które mają na widoku oszczędności, to stworzę teren niezmiernie niepopularny. Bo gdybym poszedł za tą radą, aby odstąpić od trzech punktów, dlatego że te trzy punkty są dla jednego stronnictwa nie do przyjęcia, to, proszę Panów, z tych 11 punktów nicby nie zostało. Nicby nie zostało z tego całego działu, tyczącego się oszczędności, bo tam niema ani jednego punktu, co do którego pewne stronnictwo nie zrobiłoby zastrzeżenia. W takim razie zrezygnowałbym z tych trzech punktów dlatego, aby uzyskać zgodę jednej grupy w Sejmie, a z innych dla uzyskania zgody innych grup i wyszłoby na to, że niema pełnomocnictw oszczędnościowych. Na to rady niema.</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSkarbuGrabski">Ja nie przyjmuję tego zarzutu, że nie Chciałem odstąpić. Proszę Panów, obowiązkiem mego sumienia było argumentować. Przy żadnym z tych punktów oszczędnościowych nie postawiłem sprawy ultymatywnie, nie postawiłem ultimatum przy żadnym z tych 11 punktów. Mogła była większość sejmowa jeden, czy dziesięć, czy jedenaście, czy siedem punktów wykreślić — wykreśliła parę, zostawiła jeszcze troszkę. Nie wiem, jak z tem będzie w Sejmie, może w Sejmie z tej troszki bardzo mało wyjdzie. Nie wiem, jakie będą głosowania, może i te trzy punkty odpadną, o które chodzi. Zwrócę tylko uwagę, że gdyby z 11 miało zostać zero, to wtedy powiedziałbym, że odpadają pełnomocnictwa, pozwalające robić jakiekolwiek oszczędności. Już to, co w komisji zostało zrobione, bardzo uszczupla możność robienia oszczędności. Jest rzeczą Sejmu przeprowadzić tę miarę i dać możność sprawdzenia, czy Sejm w ten sposób przyczyni się do robienia oszczędności. Im silniejsze będzie parcie Sejmu na Rząd, tem większe będą obowiązki Rządu, im mniej Sejm będzie parł w tym kierunku, im więcej wykreśli punktów, tem mniejsze będzie pole i mniejsza odpowiedzialność Rządu w jego następnej działalności.</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSkarbuGrabski">Istotnie szło mi o to, żeby móc tutaj zabrać głos w obecnym momencie nie tyle dla wyświetlenia tego ogólnego obrazu, ile dlatego, żeby jednak zaprotestować przeciwko oświetleniu, jakie zostało dane punktom pełnomocnictw, tyczącym się szkolnictwa powszechnego. Przeciw powiedzeniu, że Rząd w zakresie szkolnictwa powszechnego czyni coś, co jest wymierzone przeciwko interesom tego szkolnictwa, jak najkategoryczniej protestuję. Nic podobnego. Jeżeli występuję z temi pełnomocnictwami, to w głębokiem przekonaniu, że postępowanie Rządu ma na celu zwiększenie ilości szkół u nas, a nie ich zmniejszenie — i bardzo łatwo to Panom udowodnię. To, co Rząd projektuje, to nie jest zmniejszenie, to nie jest lekceważenie uchwały Sejmu, który tydzień temu powiększył wydatki na szkolnictwo, tylko idzie o to, czy przy pomocy tych zwiększonych wydatków ma się zbudować mniej szkół, czy więcej. Więc jabym się zapytał, jeżeli na budowę szkół Rząd ma dawać 100%, a na wszystkie szkoły ma wydawać, przypuśćmy, 3 miliony, to czy więcej się szkół wybuduje, o ile Rząd będzie pokrywał 100% wydatków, wydając 3 miliony podług budżetu — czy — jeżeli Panowie przyjmą pełnomocnictwa i pozwolą Rządowi dawać tylko 50%. To jest takie proste, że przy 50% można dwa razy więcej wybudować szkół. Twierdzę, i sądzę, że trudno mi będzie udowodnić, iż jestem w błędzie, że pełnomocnictwa muszą mieć jako swój skutek możność wykorzystania tego, co Panowie nakazali Rządowi, wykorzystanie dwa razy skuteczniejsze zwiększonej dotacji na budowę szkół dla naszego szkolnictwa powszechnego i dla naszego ludu. Bo naszemu ludowi to wyjdzie na korzyść, jak będzie miał dwa razy więcej szkół, aniżeli jak ich będzie miał dwa razy mniej. Proszę Panów, z każdej rzeczy można właśnie wyprowadzić to, co było tutaj poprzednio powiedziane, że to jest straszna rzecz, że Rząd chce w dzisiejszych warunkach tamować szkolnictwo. Dla mnie jest rzeczą straszną, że Sejm nie może zrozumieć, iż Rząd w tym wypadku właśnie chce mieć rozwiązane ręce tak, żeby móc popchnąć to szkolnictwo naprzód.</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSkarbuGrabski">Przedstawiciel tego samego klubu, którego reprezentant zabierał głos przed chwilą, przy dyskusji budżetowej krytykował nadmierną kosztowność, zdrożną kosztowność budynków szkolnych, skąd się wzięła ta zdrożna kosztowność tych budynków szkolnych, taka kosztowność, że za 50 lat w Polsce nie moglibyśmy się doczekać powszechnego nauczania, gdybyśmy dalej brnęli w tym kierunku? To wszystko mówił tu pos. Tugutt z tej trybuny i gorszył się temi budynkami.</u>
<u xml:id="u-65.4" who="#PrezesRadyMinistrówiMinisterSkarbuGrabski">Skąd się to wzięło? Stąd, że na zasadzie obecnej ustawy Rząd zobowiązał się pokrywać 100% budynków szkolnych. Przecież w ten sposób odbierał prawo głosu, prawo rozsądnej krytyki ze strony miejscowych samorządów. Bo co się ma ktoś, co się ma gmina czy powiat zastanawiać nad tem, że buduje się pałace zupełnie niestosowne, jeżeli one nic na to nie mają dać. Jeżeli Rząd daje 100%, to może robić fanaberie, jakie mu się podoba. Ale jeżeli Rząd będzie dawał 50%, a 50% ma dać gmina lub powiat, to wtenczas będzie się uważało na każdą rzecz, żeby ten pieniądz był z pożytkiem wydany. Specjalnie się nad tem zastanawiałem, bo byłoby mi wstyd być w takim Rządzie, któryby cokolwiek czynił z uszczerbkiem dla oświaty naszego ludu. Nigdybym tego nie zniósł i dlatego też nie idę w tym kierunku. To było wykręcanie prawdy. Nam idzie o to, ażeby robić takie oszczędności, któreby pozwoliły i więcej szkół budować i wogóle naszemu Państwu więcej pożytku przynieść.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Głos ma p. Perl.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#PPerl">Siedem miesięcy temu p. Władysław Grabski, obejmując rządy, zażądał od Sejmu szczególnych pełnomocnictw ustawodawczych. I te pełnomocnictwa mu dano, jakkolwiek Konstytucja nasza pełnomocnictw tego rodzaju nie przewiduje, co więcej pełnomocnictwa są sprzeczne z Konstytucją. Do rządu nie należy ustawodawstwo. Dziedzina ustawodawstwa zastrzeżona jest całkowicie Sejmowi. I z tą chwilą, kiedy Sejm zrzekł się na pewien czas stanowienia ustawodawczego w pewnych dziedzinach, z tą chwilą wyrzekł się swoich praw konstytucyjnych. Wprawdzie Komisja Sejmowa, jeżeli chodzi o pierwsze pełnomocnictwa, starała się pozornie i powierzchownie dostosować je do Konstytucji, wprawdzie wykreśliła ona z tekstu pełnomocnictw słowa o wydaniu „rozporządzenia z siłą ustawy”, jednakże mogła zmieniać tylko formę, mogła nadać tylko pozory konstytucyjne, gdyż w rzeczywistości ustawa o pełnomocnictwach jest sprzeczna z Konstytucją. Konstytucja nasza uznaje oczywiście rozporządzenia władz wykonawczych, ale rozporządzenia dotyczące ustaw, to mogą one być tylko przepisami o wykonaniu tych ustaw, nie mogą zaś zastępować ustaw, ani tych ustaw zmieniać. Z chwilą, kiedy jest powiedziane, że Rząd ma prawo wydawać rozporządzenia, które zmieniają ustawy, sprzeczne z temi rozporządzeniami, z tą chwilą niema rozporządzenia, ale jest ustawa uchwalana przez pp. ministrów. Jest to zasadnicze rozróżnienia rozporządzenia od ustawy. Kiedy te granice się zacierają, kiedy pozwala się na to, aby rozporządzenie mogło kasować ustawy, z tą chwilą Sejm wyrzeka się na rzecz rządu na pewien czas w pewnych dziedzinach swojej władzy ustawodawczej.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#PPerl">Stwierdzić jednak trzeba, że pełnomocnictwa, które poprzednio Sejm dał rządowi, były wywołane bardzo poważnemi okolicznościami, były wywołane tem bankructwem Skarbu, które nastąpiło w toku rządów p. Witosa, było wywołane koniecznością ratowania Skarbu. Przyznać również trzeba, że owe pierwsze pełnomocnictwa, jakkolwiek nie konstytucyjne, dostosowane były do swego celu, albowiem pokrywały się ze swojem zadaniem, sprowadzały się istotnie do uzdrowienia Skarbu.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#PPerl">Ubolewać należy, że Sejm nie postarał się o to, ażeby, skoro uznał pełnomocnictwa owe za konieczne i zbawienne w danej chwili, nie nadał im formy zmiany Konstytucji, czasowej zmiany Konstytucji i w takim razie nie moglibyśmy mówić o sprzeczności z Konstytucją.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#PPerl">Ale, proszę Panów, niezależnie od takiego czy innego brzmienia Konstytucji jedno jest pewne, że Sejm, gdyby nawet w Konstytucji tego rodzaju prawo było mu dane, prawo częściowego wyrzekania się na pewien czas swojej władzy prawodawczej, Sejm z najwyższą ostrożnością i tylko w najwyjątkowszych warunkach mógłby do tego się uciekać. Tymczasem co widzimy? Jeszcze nie zasechł atrament na tym papierze, na którym pisano rozporządzenia z mocy pierwszych pełnomocnictw, a już Rząd występuje z żądaniem nowych pełnomocnictw. Poraz wtóry, niezwłocznie Sejm na dalsze 6 miesięcy ma się wyrzec swego zasadniczego prawa konstytucyjnego i odstąpić przywilej ustawodawczy panom ministrom. Tego nie było w żadnym kraju, to przestaje być wyjątkiem, to przestaje już być czemś przejściowem, dopuszczalnem w warunkach katastrofalnych, w razach, kiedy innego wyjścia niema, to u nas staje się regułą, to staje się u nas systemem rządzenia. Przecie sam p. Premier wyraził się, że oto my w naszym młodym parlamentaryzmie wprowadzamy nową formę prawodawstwa. Sejm wydaje ustawy „ramowe”, a oto Rząd jest tym malarzem, który w owe ramy wstawia obraz, jaki mu się podoba.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#PPerl">Taka rola rzemieślnika, który ma robić ramy dla artysty rządowego absolutnie Sejmowi nie przystoi i całkowicie z zadaniami Sejmu jest sprzeczna.</u>
<u xml:id="u-67.6" who="#PPerl">Zresztą my tu nie mamy do czynienia nawet z ramami, ale poprostu tylko — z tytułami. Sejm ma uchwalać nagłówki dla tych ustaw, które Rząd niewiadomo w jakim kierunku przeprowadzi, którym nie wiadomo jaką treść nada. Mamy uchwalić nagłówek: reorganizacja Generalnej Prokuratorii Państwa; mamy uchwalić nagłówek: reorganizacja Wydziału Samorządowego w Galicji; mamy uchwalić nagłówek: reorganizacja giełd towarowych; mamy uchwalić nagłówek: ujednostajnienie przepisów o lichwie. A czyżby nasz młody parlamentaryzm zeszedł już na takie niziny, na takie ograniczenie swojej władzy, że ma uchwalać tylko nagłówki, a Rząd będzie dorabiał treść do tych nagłówków, poczem Rząd łaskawie pochwali Sejm, że taka panuje harmonia i zgoda w narodzie, że taka panuje harmonia między władzą wykonawczą a władzą prawodawczą. Na tego rodzaju ustawy „ramowe”, na tego rodzaju twórczość „nagłówkową” — Sejm, który chce się utrwalić w społeczeństwie, do parlamentaryzmu nieprzyzwyczajonym, w Państwie, które dopiero wyrabia sobie formy życia, a chce wyrobić sobie formy życia oparte na demokracji i na woli ogółu, na tego rodzaju parlamentarne obrzezanie Sejm zgodzić się nie może.</u>
<u xml:id="u-67.7" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy).</u>
<u xml:id="u-67.8" who="#PPerl">Ale, proszę Panów, jest rzecz inna jeszcze. Mówiłem już, że poprzednie pełnomocnictwa do swego celu i do swoich zadań sanacji Skarbu były dostosowane. Ale cóż widzimy tutaj? To nie jest ustawa skarbowa, to jest ustawa o wszystkiem. To jest wronie gniazdo, do którego wszystkie departamenty i wszystkie dekasterie rządowe znosiły swoje papierki. To jest magna charta, wielka karta pełnomocnictw biurokracji ze wszystkich dekasterii, żeby przejechać się po prawodawstwie tak, jak w danej chwili wydaje się to biurokracji potrzebne.</u>
<u xml:id="u-67.9" who="#PPerl">Mieliśmy do czynienia w poprzedniem sformułowaniu tych pełnomocnictw z jednym punktem istotnie bardzo ważnym dla Skarbu. Uznaję w całej pełni znaczenie monopolu spirytusowego, ale to z pełnomocnictw znikło. Obszarnicy oświadczyli, że nie chcą dać tego pełnomocnictwa, że chcą żeby to przeszło przez Sejm i tak też się stało. Monopol spirytusowy przeszedł przez Sejm. Okazało się, że co do tego nie potrzeba pełnomocnictw. Pytam się, dlaczego tak obszerna ustawa, zawierająca prawie 100 paragrafów, mogła być w ostatniej chwili pod naciskiem Rządu uchwalona, a inne ustawy, znacznie mniejsze, nieraz jednoartykułowe mają być zastępowane pełnomocnictwami?</u>
<u xml:id="u-67.10" who="#PPerl">Pozostały w tej ustawie pewne punkty, dotyczące bezpośrednio Skarbu, ale pytam się, dlaczego te punkty nie mają być uchwalone czy odrzucone przez Sejm w formie ustaw, tylko mają być traktowane jako wyjątkowe pełnomocnictwa? Dlaczego Rząd nie może wnieść ustawy o podwyżce akcyzy od spirytusu, tylko domaga się tego jako pełnomocnictwa? Przecież dziś waluta jest ustalona, dziś nie można się już powoływać na to, że podatki pośrednie nie mogą być uchwalone przez Sejm z tego powodu, że stosunki walutowe, a więc i ceny zmieniają się z dnia na dzień i dlatego Rząd tylko może szybko dostosowywać akcyzę do zmienionych warunków. Dziś mamy do czynienia z ustaloną walutą, niema żadnego powodu, aby jakikolwiek podatek pośredni podlegał w dalszym ciągu wyłącznie kompetencji Rządu, a nie był przeprowadzany w sposób ustawowy.</u>
<u xml:id="u-67.11" who="#PPerl">Dalej jest punkt o pożyczkach, punkt, którego znaczenia nikt z nas nie zaprzecza. Wszyscy jesteśmy zdania, że pożyczka zagraniczna bardzo wielu trudnościom naszym dopomogłaby i znacznie ułatwiłaby proces sanacji Skarbu. Nikt zatem nic przeciwko pożyczce nie ma. Ale pytam się, dlaczego ta pożyczka znowu ma leżeć w wyłącznej kompetencji Rządu, dlaczego Sejm i nadal ma być pozbawiony prawa stanowienia o pożyczkach? Przecież dla stosunków kredytowych z państwami, z kapitałami zagranicznemi, placet Sejmu na pożyczkę jest rzeczą pożądaną, jest to gwarancja pożyczki. Przecież wiemy o tem, że pożyczka nie spada z nieba, przecież pożyczki nie udziela się w ciągu kilku godzin. Wiemy, że rokowania o pożyczkę trwają miesiące całe. Nie wiem czy Rząd ma taką pewność, że podczas ferii, podczas nieobecności Sejmu dostanie tę pożyczkę, ale nawet gdyby tak było, to jest możność zwołania nadzwyczajnej sesji Sejmu. Sejm musi swoje prawa warować we wszystkich dziedzinach prawodawczych, a nie mniej w dziedzinie skarbowej i gospodarczej, które przecież są podstawowe.</u>
<u xml:id="u-67.12" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Poniatowski.)</u>
<u xml:id="u-67.13" who="#PPerl">Poza temi punktami, związanemi istotnie ze Skarbem, których jednak załatwienie wcale nie pociąga konieczności pełnomocnictw dla Rządu, pozatem mamy olbrzymią dziedzinę pełnomocnictw, w których jest wszystko, jest zniesienie Min. Robót Publicznych, jest reorganizacja komend policji, jest sprawa dóbr Karola Habsburga, jest sprawa Dyrekcji Ubezpieczeń, jest cała masa spraw ze wszystkich dziedzin. Nie są to wcale pełnomocnictwa skarbowe. Tu są świadomie, czy nieświadomie, ukryte wcale inne cele. Te pełnomocnictwa są w największej mierze pełnomocnictwami administracyjnej natury. Trzeba mieć tę świadomość, że dając te pełnomocnictwa, dajemy Rządowi pełnomocnictwo do reorganizacji administracji jak się to Rządowi będzie podobało. P. Premier mówił o oszczędnościach, ale, proszę Panów, z temi t. zw. oszczędnościami są związane najrozmaitsze sprawy, które należy rozpatrywać pod zupełnie innym kątem widzenia. P. Minister Sprawiedliwości Wyganowski, rozpoczynając swoje przemówienie, powiedział, że w dziedzinie sprawiedliwości uważa za swoje najważniejsze zadanie tak jak p. Premier, ażeby Ministerstwo Sprawiedliwości służyło celom oszczędności i podniesienia dochodów. Ja sądzę, proszę Panów, że takie rozumienie zadań Ministerstwa Sprawiedliwości jest conajmniej dziwne. P. Min. Wyganowski jest chyba jedynym ministrem sprawiedliwości na całym świecie, który się waży powiedzieć, że w tej dziedzinie, gdzie chodzi o najsubtelniejsze sprawy wolności, życia i mienia obywateli, tam minister dba przedewszystkiem o oszczędności w wydatkach i o to, żeby mieć jak największe dochody z tej sprawiedliwości. Ale takie i w tym duchu pełnomocnictwa muszą tylko utrwalać przekonanie, że sprawiedliwość nie ma swoich własnych zadań i interesów, tylko ma interes robienia oszczędności i wyciągania dochodów z więźniów, że administracja bezpieczeństwa nie ma za zadanie bezpieczeństwa, tylko ma za zadanie sanować Skarb przez oszczędność.</u>
<u xml:id="u-67.14" who="#PPerl">Zadaniem Ministerstwa Sprawiedliwości jest myśleć przedewszystkiem o sprawiedliwości, a nie o powiększaniu opłat sądowych. Zadaniem władz bezpieczeństwa jest pilnować bezpieczeństwa, a nie robić oszczędności w ten sposób, ażeby np. posterunkowy, który gdzieś na Kresach dostał jakiś barak drewniany od Rządu, żeby on za to Rządowi płacił, żeby on miał potrącony z pensji koszt tego mieszkania, jak tego żąda tu ustawa. Według tych pełnomocnictw bowiem urzędnikom potrąca się te naturalia, które dotychczas były częścią pensji.</u>
<u xml:id="u-67.15" who="#PPerl">Jest to polityka najzupełniej błędna; nie jest to polityka oszczędności, ale jest to polityka sknerstwa, jest to polityka małostkowa, która w żadnych warunkach Państwu korzyści przynieść nie może. Jeżeli Rząd np. żąda pełnomocnictwa co do tego, ażeby urzędnikom, którzy mają pozaurzędowe zajęcie, uszczuplać pensje, to rzeczywiście należy podziwiać małostkowość Rządu. Należy się zapytać: jakże to Rząd będzie każdego urzędnika badał, jakie i gdzie on ma zarobki dodatkowe? Będzie się dowiadywał, czy on czasem nie otrzymał posagu, żeby mu zmniejszyć pensję, czy czasem nie wygrał pożyczki dolarowej, bo w takim razie Rząd mu zmniejszy pensję. Rząd będzie dochodził, czy czasem profesor uniwersytetu nie wykłada pozatem w jakiej szkole prywatnej, ażeby mu zmniejszyć pensję i t. d. i t. d.! I kiedy to się robi? Wtedy, kiedy przecie nikt nie powie, że pensja urzędników jest wystarczająca, kiedy nikt nie powie, że urzędnicy są u nas tak sytuowani, że mogą zrzec się wszelkich dodatkowych zarobków. A dlaczego to jest wymierzone przeciw tym urzędnikom, którzy dopełniają swoją pensję z pracy pozaurzędowej? Dlaczego to nie jest wymierzone przeciw pp. wojewodom, którzy są jednocześnie obszarnikami? Dlaczego to nie jest wymierzone przeciw rozmaitym zamożnym ludziom, którzy z tych czy owych powodów piastują urzędy, czy im też będzie się oceniało ich majątki, czy dojdzie się do absurdu, że się stworzy honorowe urzędy dla ludzi zamożnych, którzy, jak to bywa w krajach azjatyckich, dopłacają jeszcze rządowi za to, że dostają posady.</u>
<u xml:id="u-67.16" who="#PPerl">Pełnomocnictwa dotyczą także ustroju samorządowego. Pytam się, czy ustawy dotychczasowe nie dają Rządowi całkowitej możności kontrolowania samorządów, zawieszenia jego uchwał i t. d. Twierdzę stanowczo, że te ustawy, które Rząd ma do rozporządzenia, dają mu całkowitą możność regulowania instytucji samorządowych. Ale tu powtarza się to samo zjawisko, któreśmy mieli w czasie bezpośrednio po wojnie bolszewickiej, kiedy panowie wojewodowie zbierali się na zjazdy, ażeby tam opowiadać i odpowiednie uchwały pobierać, że bez praw wyjątkowych w Polsce rządzić nie można. Nie umieli stosować zwykłego prawodawstwa, zwykłych ustaw, domagali się natomiast gwałtownie otrzymania praw wyjątkowych. Dziś ta sama historia odbywa się z pełnomocnictwami. Rząd ma absolutną możność wpływania na Polską Dyrekcję Ubezpieczeń, czy też na ciała samorządowe terytorialne, ma pod tym względem ustawy, dające mu dostateczne konstytucyjne pełnomocnictwa. Rządowi to nie wystarcza, z tych uprawnień Rząd nie korzysta, natomiast żąda tego rodzaju pełnomocnictw pozaustawowych, przeciwkonstytucyjnych, które muszą doprowadzić do zaniku życia samorządowego u nas. Wbrew Konstytucji i wbrew temu, co często powtarzają stronnictwa, samorząd u nas jest kopciuszkiem, samorząd nie rozwinął się i twórczości nie przejawił, ale w znacznym stopniu dlatego właśnie, że władze centralne nie pozwalały mu się rozwijać, że go krępowały, że starały się całkowicie go przystosować do swoich widoków, albo niszczyły dla najrozmaitszych względów. Przecież, proszę Panów, w Małopolsce w jednej trzeciej części samorząd nie istnieje. Tam zamiast rad gminnych i miejskich mamy komisarzy rządowych. Jeżeli teraz Rząd domaga się pełnomocnictwa tego rodzaju, że nie samorządy określają pensje urzędników, ale te pensje określa Rząd i określa w sposób biurokratyczny, przystosowując pensję urzędników samorządowych do pensji urzędników państwowych, jeżeli dalej powiada się, że Rząd nie tylko będzie kasował uchwały finansowe ciał samorządowych, co czynić ma prawo na podstawie obecnych ustaw, ale będzie mianował finansowe niańki dla tych samorządów, delegatów, którzy staną się właściwymi kierownikami finansów samorządowych — jeżeli Rząd chce to stosować wszędzie, gdzie gospodarka jest „wadliwa” — a gdzie ona dziś nie jest wadliwa? — to faktycznie samorząd zastąpi się agencjami władz centralnych.</u>
<u xml:id="u-67.17" who="#PPerl">Poza tem w tej ustawie są pełnomocnictwa, które nazwałbym „wstydliwemi”. Chodzi o to, że pewne stronnictwa w Sejmie nie mają odwagi pewnych spraw bronić w Sejmie, i chcą pod tym względem wyręczyć się Rządem. Rząd jest powołany tutaj do brania odpowiedzialności za to, czego pewne stronnictwa się wstydzą.</u>
<u xml:id="u-67.18" who="#PPerl">Mamy tu pełnomocnictwo, dotyczące „zniesienia przepisów o lichwie towarowej oraz ujednostajnienia dzielnicowych przepisów o lichwie”. Proszę Panów, to znaczy, że ma ustać cała walka z drożyzną za pomocą represji prawnych, które wprawdzie w walce z drożyzną nie są czynnikiem rozstrzygającym, ale są koniecznym czynnikiem pomocniczym. Nie należy przeceniać represji i zarządzeń, dotyczących lichwy, ale nie należy zapominać, że bez tej represji i tych rozporządzeń paskarstwo nie będzie czuło nad sobą żadnej władzy, żadnego wędzidła, żadnego hamulca. Proszę Panów! Nie rozumiem jak można mówić o walce z drożyzną, a występować jednocześnie z pełnomocnictwem tego rodzaju, że mają być zniesione przepisy o lichwie towarowej. To znaczy, że lichwa towarowa u nas nie będzie wcale ścigana, że można paskować najzupełniej bezkarnie! To znaczy pełnomocnictwo dla Rządu, aby nie stosował nawet kodeksowych przepisów o lichwie towarowej, aby zniósł odpowiednie przepisy kodeksów! A jednocześnie mówi się o ujednostajnieniu dzielnicowych przepisów o lichwie. O jakiej lichwie, skoro przepisy o lichwie towarowej mają być usunięte i zgładzone ze świata? Czy to dotyczy tylko lichwy pieniężnej, więc dlaczego tego się nie mówi? Tak czy owak — przez takie pełnomocnictwo daje się Rządowi prawo zmiany nie tylko ustaw, ale i kodeksów!</u>
<u xml:id="u-67.19" who="#PPerl">Zasada podziału władz przez pełnomocnictwa zostaje całkowicie zwichnięta i w swoje przeciwieństwo zmieniona. Wiem proszę Panów, że to zwichnięcie zasady, że to dążenie do rozciągnięcia i rozszerzenie per fast et nefas (prawem i lewem) praw i prerogatyw władzy wykonawczej było jeszcze do niedawna bardzo modne. Powoływano się przecie na mussolinizm, na to wschodzące słońce Europy, na ten drogowskaz, który ma oświetlać przyszłe drogi prawodawstwa. Bardzo rychło okazało się, że ten faszyzm, ten faszyzm z nabrzmiewającą coraz bardziej władzą wykonawczą, uzależniającą od siebie władzę prawodawczą, stawiający wolę mniejszości ponad wolę większości, o ile ta mniejszość reprezentuje t. zw. narodową, a właściwie mówiąc nacjonalistyczne ideały, że piękne dni tego faszyzmu już minęły. Pozostaje dalej prawdą to, czego my zawsze broniliśmy, że pomimo zboczeń, pomimo manowców, na które epizodycznie wkraczało się w tym lub owym kraju, obowiązująca jest wielka droga demokracji i parlamentaryzmu, ta droga, której my bronimy przeciw prawicy, zwalczającej demokrację i zwalczającej parlamentaryzm w interesie reakcji.</u>
<u xml:id="u-67.20" who="#PPerl">Proszę Panów, jest tu drugi punkt wstydliwy w tych pełnomocnictwach, ten punkt dotyczy świąt. Proszę Panów, ta sprawa świąt ciągnie się już od bardzo długiego czasu. Lewiatan występuje gwałtownie przeciwko świętom, Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej wypracowało projekt ustawy o świętach, który był rozważany w komisji sejmowej. Nagle wszystko z komisji się ulotniło i nagle p. Grabski zamiast Sejmu ma określać, w jakie święta wolno pracować a w jakie nie wolno. I tę wstydliwą kwestię pozostawiono p. Grabskiemu, bo wtedy, kiedy Lewiatan, zwłaszcza p. Wierzbicki gwałtownie upominał się o zniesienie możliwie wielkiej ilości świąt, wtedy jednocześnie Chadecja prowadziła gwałtowną agitację wśród robotników przeciw ograniczeniu świąt, przeciwko „Żydowi” Simonowi, jak go nazywano, przeciwko „Żydom”, którzy chcą utrącić święta katolickie. Wobec tego sprawa stała się „wstydliwą”. Stronnictwa prawicy nie chciały ujawnić w tej sprawie swego rozdwojenia, walki, która panuje w ich szeregach i oto, jako swego rozjemcę stronnictwa te wybrały p. Grabskiego, który ma narzucić społeczeństwu i Sejmowi zmniejszenie świąt. Potem Chadecja dla pozoru będzie sarkała na p. Grabskiego, a p. Wierzbicki będzie zadowolony, stronnictwa zaś prawicowe pozbędą się kłopotu. Przed wyborcami można się będzie tłomaczyć, że to zrobił — p. Grabski.</u>
<u xml:id="u-67.21" who="#PPerl">Otóż proszę Panów, my chcemy żeby każde stronnictwo było odpowiedzialne za to, co czyni, żeby nie przemycało w formie rozporządzeń ustaw, które się wstydzi przeprowadzić w Sejmie, których nie chce jawnie i wyraźnie bronić w Sejmie. Tego rodzaju pełnomocnictwa, które mają być pokrywką dla pewnych stronnictw, które mają je uwolnić od agitacyjnych przykrości, tego rodzaju pełnomocnictwa są nie tylko niekonstytucyjne, ale tego rodzaju pełnomocnictwa są zarazem demoralizujące w najwyższym stopniu dla życia politycznego.</u>
<u xml:id="u-67.22" who="#komentarz">(Brawo).</u>
<u xml:id="u-67.23" who="#PPerl">Jest jeszcze jeden wstydliwy punkt w tych pełnomocnictwach, dotyczący polityki międzynarodowej. P. premierowi Grabskiemu podsuwa się rolę instancji rozstrzygającej, jakich praw, przysługujących nam na mocy traktatów, mamy się pozbyć na rzecz prywatnych osób. Niezmiernie charakterystyczna jest owa sprawa dóbr arcyksiążęcych w Żywcu, sprawa związana z traktatem z Saint Germain. Sprawa ta wlecze się od bardzo długiego czasu, sprawa ta absolutnie nie ma nic wspólnego i niema nic do czynienia z sanacją Skarbu, sprawa ta nie jest nagła bo przecie od roku albo i więcej stoi na porządku dziennym. A ujmuje się ją w formę pełnomocnictwa tylko dlatego, że stronnictwa prawicy nie mają odwagi tej sprawy postawić w Sejmie, rozstrzygnąć jej za pomocą ustawy tak lub owak, ale w jedynie możliwy przy nowoczesnym parlamentaryzmie sposób. Dlatego sprawa żywiecka figuruje pośród tych pełnomocnictw, które, jakby na ironię, nazywają się ustawą o naprawie Skarbu i naprawie gospodarki społecznej. Naprawi się Skarb i naprawi się gospodarkę społeczną, jeżeli olbrzymie dobra Żywieckie, które przypadają Polsce, jako majątek członka dawnego austriackiego domu panującego, odda się Karolowi Habsburgowi. Doszliśmy do tego, że przez lekceważenie Konstytucji, lekceważenie moralności w polityce, tego rodzaju sprawy nie ma się odwagi rozstrzygać jawnie przy świetle dnia, ale chce się rozstrzygnąć w zakamarach, sposobem tajnym. Oddanie dóbr Karolowi Habsburgowi zalicza się do środków, mających na celu naprawę Skarbu i naprawę gospodarki społecznej!</u>
<u xml:id="u-67.24" who="#PPerl">Wobec naszego zasadniczego stanowiska względem tej ustawy, która nie jest ustawą, a tylko bierze na siebie formę ustawy, ażeby wykrzywić pojęcie ustawy i władzy ustawodawczej — będziemy stawiali przy wszystkich punktach tego projektu wniosek wykreślenia każdego z nich, a jest tych punktów 32. Trzydzieści dwa punkty zmieciono w jedno miejsce ze wszystkich ministeriów, ażeby nam tutaj powiedzieć, że właśnie to ma służyć do zbawienia Skarbu i do naprawy gospodarki społecznej.</u>
<u xml:id="u-67.25" who="#PPerl">Jakżeż małostkowe wrażenie robi ta cała ustawa o pełnomocnictwach w zestawieniu z temi rzeczywistemi zadaniami chwili, które przemawiają do nas tak wyraźnym i coraz groźniejszym językiem. Przecież dziś przeżywamy czasy, kiedy szerzy się jak płomień bezrobocie, kiedy kryzys przemysłowy wzmaga się, kiedy stoimy bezpośrednio przed katastrofą niesłychanego prowokacyjnego lokautu, dokonywanego przez kapitał niemiecki na Górnym Śląsku, kiedy widzimy podstępne i jawne zamachy kapitalistów na wszystkie zdobycze klasy robotniczej. Kiedy widzimy te groźne zjawiska w naszem życiu społecznem i gospodarczem, wtedy Rząd o tych sprawach nie mówi, ale przychodzi do nas z tego rodzaju pełnomocnictwami: reorganizacja wydziału samorządowego w Galicji, reorganizacja komend policji, zmniejszenie urzędnikom pensji o wartość naturaljów i t. d. i t. d.</u>
<u xml:id="u-67.26" who="#PPerl">To, proszę Panów, daje nam do myślenia, że Rząd jak gdyby dla zasady, jak gdyby tylko na to, żeby wykazać swoją „wyższość” nad ciałem prawodawczem, domaga się tych pełnomocnictw, bo żadne z nich nie jest współmierne z rzeczywistemi zadaniami Rządu w chwili obecnej.</u>
<u xml:id="u-67.27" who="#PPerl">Rząd ma przed sobą zadanie dopomożenia bezrobotnym, Rząd ma przed sobą zadanie ukrócenia kryzysu gospodarczego, Rząd ma przed sobą zadanie pilnowania tego, aby kapitaliści nie prowokowali klasy robotniczej i nie pchali jej do czynów gwałtu i rozpaczy, nie pchali w objęcia komunizmu. To jest zadanie Rządu jako czynnika „ładu i porządku”,...</u>
<u xml:id="u-67.28" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy)</u>
<u xml:id="u-67.29" who="#PPerl">... a tu Rząd występuje jakby na ironię z tego rodzaju żądaniami, żąda dla siebie takich pełnomocnictw, które są wprost pośmiewiskiem z tego istotnego stanu rzeczy, tak nie są do tego istotnego stanu rzeczy dostosowane, tak urągają rzeczywistym potrzebom.</u>
<u xml:id="u-67.30" who="#PPerl">Rząd nie domaga się żadnych pełnomocnictw, któreby mu dały władzę przeciwko kapitałowi, któreby dały jakąś możność szybszego zwalczania bezrobocia, tego Rząd się nie domaga. Przeciwnie, Rząd na te kwestie albo jest obojętny, albo pozwala na to, aby bezprawia jątrzyły się coraz bardziej. Kiedy chodzi o robotników i rzeczywistą odpowiedź na palące kwestie i straszliwe cierpienia, wtedy Rząd nie tylko nie żąda żadnych pełnomocnictw, ale wogóle nie spieszy się, pozostawia rzeczy ich biegowi.</u>
<u xml:id="u-67.31" who="#PPerl">Proszę Panów, pełnomocnictwa jako takie nie mają bezpośredniego związku z kwestią zaufania lub niezaufania do Rządu. To jest kwestia konstytucyjnych uprawnień Izby, których ta Izba wyrzekać i pozbawiać się nie powinna. Możemy zatem tę kwestię rozpatrywać zupełnie niezależnie od naszego stosunku do Rządu, ale i tej kwestii możemy w związku z całą sprawą pełnomocnictw dotknąć.</u>
<u xml:id="u-67.32" who="#PPerl">Nigdy podczas całych rozpraw budżetowych, które nieraz dawały Rządowi sposobność zajęcia wyraźnego stanowiska, sposobność do powiedzenia, jaka jest jego ogólna polityka, polityka gospodarcza w szczególności, nigdy jasnego obrazu czem jest Rząd, czem ma być nadal, jakie są jego zamierzenia, jaka jest jego polityka, nie otrzymaliśmy. Z całych rozpraw budżetowych otrzymaliśmy obraz niezwykłych braków we wszystkich dziedzinach życia, ale nie otrzymaliśmy obrazu polityki Rządu. Poczynania p. Grabskiego dla sanacji Skarbu popieraliśmy i popieramy. Ale nasz stosunek do Rządu i całości jego polityki — jeżeli to wszystko nazwać można polityką — jest stanowczo opozycyjny.</u>
<u xml:id="u-67.33" who="#PPerl">Proszę Panów, nie możemy dawać niezależnie od tych wszystkich kwestii, które już poruszyłem, nie możemy dawać pełnomocnictw temu Rządowi, który nie powiedział, jaka jest jego polityka. Chyba, że ta jego polityka mieści się w tym fakcie, że żąda dla siebie w tak niepoważny sposób tego rodzaju niepoważnych pełnomocnictw.</u>
<u xml:id="u-67.34" who="#PPerl">Proszę Panów, mówi się już o tem szeroko i głośno w kuluarach, że przygotowuje się, że jest niemal gotowa rekonstrukcja Rządu. Z tego, co doszło do naszej wiadomości, wynika, że to nie jest rekonstrukcja taka, jakiej mieliśmy prawo i obowiązek domagać się. Nie sądzę nawet, żeby to była rekonstrukcja, któraby pomogła p. Władysławowi Grabskiemu. Wydaje mi się, że Rząd, do którego wchodzi p. Stanisław Grabski, przyspiesza swój koniec. Udział p. Stanisława Grabskiego w tym Rządzie szans długotrwałości Rządowi p. Władysława Grabskiego nie daje. Bardzo się obawiamy, gdy mowa już o p. Stanisławie Grabskim, jak p. Stanisław Grabski będzie wykonywał te ustawy, których jest jednym z autorów. Może jego wejście do Rządu ma oznaczać to, że to jest gwarancja, iż te ustawy nie będą wykonywane z korzyścią dla mniejszości narodowych? Ale jest rzeczą znaną, że p. Stanisław Grabski nie na to wchodzi do Rządu, aby zajmować się sprawami oświaty, on będzie i te sprawy traktował, jak wszystkie inne, pod kątem widzenia polityki. P. Stanisław Grabski ma być drugą głową tego Rządu. W tym Rządzie ma być Kastor i Polluks, ma być Kastor od spraw skarbowych i Polluks od spraw ogólnej polityki.</u>
<u xml:id="u-67.35" who="#komentarz">(Wesołość na lewicy).</u>
<u xml:id="u-67.36" who="#PPerl">Proszę Panów, mówiono o kandydaturze p. Stanisława Tugutta na ministra spraw zagranicznych. Nie wiem właściwie dlaczego ten p. Stanisław ma być ministrem spraw zagranicznych, a drugi p. Stanisław ma być ministrem oświaty, równie dobrze mogłoby być odwrotnie,...</u>
<u xml:id="u-67.37" who="#komentarz">(Wesołość),</u>
<u xml:id="u-67.38" who="#PPerl">... ale nie dając żadnych rad stronnictwu, do którego nie należę, mogę tylko powiedzieć, że uważam, iż tego rodzaju rekonstrukcja nie jest rekonstrukcją na rzecz lewicy, że to jest utrwalenie, pomimo tych pozorów lewicowego ministra, to jest utrwalenie prawicowego charakteru tego Rządu.</u>
<u xml:id="u-67.39" who="#komentarz">(Oklaski na ławach P. P. S. i mniejszości narodowych)</u>
<u xml:id="u-67.40" who="#PPerl">Jest to nieznośny stan rzeczy, przy którym — jeżeli powołuje się ministra lewicowego, to natychmiast musi być dany wykup w postaci dania ministerium jednemu z najwybitniejszych przedstawicieli prawicy, kiedy zaś chodzi o szereg ministrów prawicowych, wtedy nie potrzeba dawać żadnego wykupu lewicy. Ten stan rzeczy jest najzupełniej nieznośny. To mieszanie pojęć, ta zupełnie dowolna i pozorna parlamentaryzacja, to branie ministrów niezależnie od tego, czy stronnictwo chce lub nie chce, to nie przyczynia się do uzdrowienia naszego życia politycznego. Ta rekonstrukcja nie jest tą rekonstrukcją, któraby w nas budziła wiarę i któraby nas w jakikolwiek sposób z tym Rządem wiązała. Całkiem bezinteresownie oświadczaliśmy dotychczas, że pana Grabskiego, jako Ministra Skarbu, który ma nie tylko dobrą wolę uzdrowienia Skarbu, ale który na tem polu wiele zdziałał, że tę jego działalność uznajemy i popieramy, natomiast tę politykę, którą prowadzi obecny Rząd wraz z temi pełnomocnictwami i razem z tego rodzaju rekonstrukcjami—potępiamy</u>
<u xml:id="u-67.41" who="#komentarz">(Brawa na lewicy).</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Frostig.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#PFrostig">Wysoki Sejmie.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#PFrostig">W dyskusji nad pierwszemi pełnomocnictwami, których zażądał w tym Sejmie p. premier Grabski, my jedyni odważyliśmy się zwrócić uwagę Sejmu na to, że drogą pełnomocnictw nie zajdziemy daleko. Cieszymy się, że dziś już nie jesteśmy w tej sprawie odosobnieni. My, żydzi, jesteśmy fachowcami w tej operacji, o której mówił mój przedmówca p. Perl, ale też dlatego przewidzieliśmy już przed 6 miesiącami, że to obrzezanie praw Sejmu za pomocą pełnomocnictw nie skończy się na jednej serii, lecz siłą rzeczy pociągnie za sobą serię drugą.</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#PFrostig">Kiedy Rząd przedłożył nam obecny projekt pełnomocnictw nie byliśmy zdania, które wówczas wypowiedział w Sejmie w dyskusji budżetowej przywódca jednego z najpoważniejszych stronnictw tej Izby, że pełnomocnictwa te sięgają tak daleko, ogarniają taki zakres najrozmaitszych spraw państwowych, nie tylko skarbowych, lecz i administracyjnych i politycznych, że brak właściwie w tych pełnomocnictwach jednego punktu: znosi się Sejm. Nie byliśmy tego zdania wówczas, nie jesteśmy tego zdania i teraz. Projekt, przedłożony przez Rząd obecny, zawiera dużo rzeczy niepotrzebnych, dużo rzeczy mniej ważnych, dużo rzeczy nieszkodliwych, które ewentualnie p. premierowi Grabskiemu, lubującemu się widocznie w formie pełnomocnictw, można spokojnie uchwalić ze względu na niektóre, bezsprzecznie pozytywne rezultaty realne, które osiągnął w dotychczasowej swej akcji sanacyjnej. Ale proszę Wysokiego Sejmu, nie jest należytem postawieniem sprawy, jeżeli po tak zamaszystym proteście, że temu Rządowi tak szerokich i tak daleko sięgających pełnomocnictw w żaden sposób nie damy, odnośny przywódca stronnictwa wprawdzie nie ucieka na Pragę lecz, jak słyszymy, ucieka na fotel ministerialny.</u>
<u xml:id="u-69.3" who="#PFrostig">Zdaje mi się, że o tych pełnomocnictwach, o których mało się niestety teraz mówi w tym Sejmie, trzeba mówić dużo i trzeba walczyć o nie, gdyż inaczej przygotowujemy w społeczeństwie grunt do tego, ażeby system ten został utrwalony na zawsze, i wprowadzimy w młode nasze życie parlamentarno-konstytucyjne system starej Austrii, system rządzenia za pomocą pewnego rodzaju § 14.</u>
<u xml:id="u-69.4" who="#PFrostig">Druga seria pełnomocnictw, którą obecnie Rząd nam przekłada i którą niestety większość tego Sejmu najprawdopodobniej przyjmie, nie może być rozważana bez związku z serią pierwszą, bo pozostaje z nią w ścisłej łączności. Pierwsze pełnomocnictwa miały na celu wyłącznie wzmożenie dochodów Skarbu; cel ten osiągnęły tylko częściowo. Prawda, że wpływy podatkowe od stycznia, względnie lutego znacznie się powiększyły, wzrastały ciągle, i prawdą jest, że bilans handlowy aż do marca, zdaje się, gdyż cyfr kwietniowych jeszcze niema, był czynny. Ale wpływy podatkowe obecnie maleją. Społeczeństwo wydobyło z siebie wszystko, co tylko mogło w ostatnich miesiącach dać na cele sanacji Skarbu, i płaciło te znaczne nadmierne ciężary podatkowe już nie z dochodów, lecz z substancji. Mówi się, że Polska to kraj bogaty i że przy naturalnych bogactwach tego kraju społeczeństwo nasze może dać Rządowi corocznie sumę 1,500, a są nawet idealiści, którzy twierdzą, że 2,000 milionów złotych w formie podatków. Ale z tych naturalnych bogactw, proszę Panów, trzeba dopiero wydobyć dochód, z którego tworzy się kapitał, z którego tworzy się majątek narodowy, podstawę podatku. Ten dochód zaś osiągnąć można tylko pracą, a praca u nas nie stoi jeszcze na tak wysokim poziomie, abyśmy mogli tak wielkie sumy wydobyć, i oszczędnością, a o oszczędności w Polsce, przyzwyczajonej za czasów inflacyjnych do znacznej konsumcji, do wydawania wszystkiego, co się zarabia, jeszcze niema mowy, tudzież dobrą organizacją produkcji, a organizacja produkcji, jak tu niejednokrotnie już stwierdzono, u nas jest zła.</u>
<u xml:id="u-69.5" who="#PFrostig">Stąd, proszę Wysokiego Sejmu, nie możemy podołać nakładanym na nas dzisiaj ciężarom podatkowym i nie pomoże na to nawet ściąganie podatku majątkowego od ludzi, którzy w myśl ustawy zwolnieni są od obowiązku płacenia tego podatku, gdyż majątek ich nie dosięga kwoty 3.000 zł. I nie pomoże nawet to bezlitosne ściąganie podatku obrotowego, wymierzanego na podstawie jakichś fantastycznych, jak to niejednokrotnie stwierdziliśmy, astronomicznych cyfr rzekomo osiągniętego obrotu handlowego.</u>
<u xml:id="u-69.6" who="#PFrostig">Sam p. Premier przyznał, że o podwyższeniu podatków niema obecnie mowy w Polsce. Wszystkie stronnictwa były zgodne w dyskusji budżetowej co do tego, że podatek obrotowy wymaga znacznej rewizji, że muszą być zmienione zasadnicze postanowienia tego podatku, że ustawa dotychczas obowiązująca nie da się już poprostu w przyszłym roku wykonać.</u>
<u xml:id="u-69.7" who="#PFrostig">Mimo to nie widać nawet początku naprawy i mimo to także w przedłożeniu, o którem dziś mowa, niema ani wzmianki o tem, co naszem zdaniem stanowi bardzo poważny problem, przed którym stoi Rząd obecny.</u>
<u xml:id="u-69.8" who="#PFrostig">Zdajemy sobie z tego sprawę, a zdaje mi się, że i inne stronnictwa powinne to czynić, że stoimy przed poważnym problemem, jak w przyszłych miesiącach potrafimy zrównoważyć budżet. Najważniejszą kwestią dla nas jest fakt, że minęło 6 czy 7 tłustych miesięcy, przychodzą teraz miesiące chude i nie jest przypadkiem, że p. premier Grabski dziś bardzo wyraźnie, ale równocześnie i ironicznie mówił Sejmowi o tem, a mówił to także i na komisji, że dalej odpowiedzialności nie chce sam na sobie dźwigać, niech ją dźwiga i Sejm, jeżeli nie chce oszczędności zatwierdzić w myśl jego projektu. Mnie się jednakowoż zdaje, że tu nie tyle chodzi o te oszczędności, co o obawę, co się stanie w przyszłych miesiącach z równowagą budżetu, skąd wziąć owe 120 milionów złotych, których Rządowi potrzeba, skąd wziąć blisko 50 milionów zł., potrzebnych na wypłatę miesięcznych pensji urzędniczych, i wreszcie 50 milionów miesięcznie na utrzymanie tak znacznej armii w Polsce. Na razie żyjemy z pożyczki włoskiej, ze znacznych oszczędności, które Rząd ostrożnie zresztą poczynił w pierwszych miesiącach, i z bilonu który przysporzył Skarbowi Państwa poważnych dochodów. Co jednak się stanie potem z pokryciem tych wielkich wydatków, jeżeli zachodzi niestety fakt, a przyznaje to i Rząd, że podatków nadal powiększać nie można.</u>
<u xml:id="u-69.9" who="#PFrostig">P. Perl, szanowny mój przedmówca, mówił, że winą Rządu jest, iż waży się przychodzić z takiemi pełnomocnictwami, jakie dziś są na porządku dziennym naszych obrad. Pozwolę sobie stwierdzić, że nie jest to wina Rządu tylko, lecz także większości stronnictw sejmowych, które w dyskusji na Komisji Skarbowej i Budżetowej przy różnych sposobnościach częstokroć dalej szły w gwałtownej chęci narzucania Rządowi szerokich pełnomocnictw, niż Rząd sam sobie tego życzył. Mówi się o przeciążeniu podatkowem, a jednocześnie co dzień prawie, dziś znowu na Komisji Wojskowej stawia się wniosek wprowadzenia nowych znacznie wyższych ciężarów podatkowych. Mówi się o oszczędnościach, a wskazać można na to, że tam, gdzie pewnych oszczędności żąda jedno stronnictwo, drugie przemawia przeciw temu i byliśmy świadkami takiego widowiska, że jakkolwiek większość stronnictw wypowiadała się przeciw poszczególnym punktom pełnomocnictw, to jednak przecie wszystkie punkty i żądania Rządu zostały w końcu uchwalone, raz głosami tej, a raz znowu głosami stronnictw tamtej strony Izby. Więc nie tylko Rząd, lecz i Sejm ponosi odpowiedzialność; z tego powodu tej odpowiedzialności przed społeczeństwem nie wolno z siebie zrzucać.</u>
<u xml:id="u-69.10" who="#PFrostig">Jak się skończy ta polityka skarbowa, jeżeli o powiększeniu dochodów niema mowy i jeżeli czekają nas tak ogromne wydatki, jakieśmy uchwalili znów w ostatnim budżecie? Ratunkiem na to mogłaby być oszczędność. O tej oszczędności mówi ustawa skarbowa załączona do budżetu, i mówi o niej ustawa o pełnomocnictwach. W rzeczywistości jednak szkoda nawet, zdaniem naszem, czas tracić na te drobne oszczędności, które tkwią w treści pełnomocnictw, obecnie nam przedłożonych, szkoda mówić o nich, gdyż nie posiadają prawie żadnego realnego znaczenia. Redukcja urzędników, reorganizacja urzędów, także w Austrii i Niemczech nie okazały się tym ratunkowym środkiem, jak to sobie tam wyobrażano. Zredukowanie urzędników prowadzi do powiększenia wydatków na emerytury, a ponadto pozostali urzędnicy zażądają większej płacy. Nie jest tedy redukcja idealnym środkiem oszczędnościowym. Pewnie, że w niejednym dziale naszej gospodarki dałyby się wprowadzić większe oszczędności, ale pod tym względem nie widać niestety nawet początków należytej naprawy. Cały dział t. zw. przemysłu wojennego, który się obecnie chce kontrolować, kosztuje Polskę setki milionów. Kontrola dokonywana, obecnie znowu bez fachowców, znających się na tej sprawie, z pewnością nie doprowadzi nas do poważnych rezultatów.</u>
<u xml:id="u-69.11" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Osiecki).</u>
<u xml:id="u-69.12" who="#PFrostig">Wojsko dziś płaci 15 zł. za metr owsa, gdy cena rynkowa wynosi tylko 11 zł. Kto na to zważa i kto się na tem rozumie, ile milionów złotych przepada tam na złej gospodarce? Nie przyciąga się tych wszystkich, którzy mogliby coś pomóc, jeżeli chodzi o sprawę dostaw wojskowych nie przyciąga się nas, nie przyciąga się przedstawicieli żydów, którzyby mogli coś powiedzieć o tej sprawie, którzyby powiedzieli przedewszystkiem, że jest wielkie marnotrawstwo pieniędzy skarbowych, jeżeli się te dostawy oddaje ludziom skazanym na to, że muszą używać innych spółek, firmantom, a nie tym, którzy od lat w danych zawodach pracują.</u>
<u xml:id="u-69.13" who="#PFrostig">Proszę Panów, w tych pełnomocnictwach oszczędnościowych obecnego Rządu brak najważniejszej oszczędności, a tą byłoby zredukowanie naszych wydatków wojskowych. Tam można zaoszczędzić bardzo znaczne sumy, podczas gdy te wszystkie punkty, wyliczone w dziale A) jako oszczędności, dadzą drobnostkę nie wartą tej długiej dyskusji.</u>
<u xml:id="u-69.14" who="#PFrostig">Przyznaję, że nie można jeszcze znacznie zredukować naszych wydatków wojskowych, jeżeli się uprawia taką politykę zewnętrzną i wewnętrzną, jaką uprawia Rząd obecny. Zredukować wydatki wojskowe możemy tylko wtedy, jeżeli polepszymy nasze stosunki wewnętrzne i naszą politykę zagraniczną, ale nie widać nawet początku tej naprawy i nie wiem, czy rekonstrukcja gabinetu, o której mówił szanowny mój przedmówca, o której tyle słyszeliśmy w prasie, pod tym względem przyniesie zmianę na lepsze. Nie przyniesie ona prawdopodobnie tej zmiany, bo widzimy, że przywódcy tego Sejmu zupełnie inaczej myślą i prywatnie mówią o sprawie, a inaczej stawiają kwestię, kiedy z tej trybuny mają określić politykę stronnictw i grup, które zastępują. W rozmowach prywatnych i nieoficjalnych, ale za to bardzo poważnych konferencjach, niema mowy o takich argumentach jak te, któreśmy słyszeli w dyskusji budżetowej, np. podczas wystąpienia Ministra Oświaty p. Miklaszewskiego, albo Ministra Spraw Wojskowych p. Sikorskiego. Bo na tej trybunie stojący mówcy stronnictw polskich mówią pod terorem politycznym, pod terorem pewnych haseł, zwróconych przeciw nam, przeciw żydom i innym mniejszościom narodowym i tu stojąc, uważa się za zasługę narodową i patriotyczną nie mówić realnie, nie myśleć poważnie o sprawie samej, chce się omamiać kraj hasłami, prowadzącemi do zniszczenia istotnych podstaw gospodarki państwowej.</u>
<u xml:id="u-69.15" who="#PFrostig">Najważniejszym problemem, stojącym dziś przed nami jest to, jak z bogactw naturalnych Polski wydobyć tyle dochodów, aby można zapłacić te wielkie sumy, których w budżecie od nas żąda strona wydatkowa tego budżetu. Budżet nie jest tylko kwestią suchych cyfr, kwestią suchej arytmetyki, budżet jest przedewszystkiem kwestią należytej polityki i dlatego oszczędności, o których mówią pełnomocnictwa, nie doprowadzą do celu, póki nie zmieni się wewnętrzna, a także zagraniczna polityka obecnego Rządu.</u>
<u xml:id="u-69.16" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Niech Pan powie o polityce koła żydowskiego)</u>
<u xml:id="u-69.17" who="#PFrostig">Tu nie o politykę koła żydowskiego chodzi, lecz o politykę rozumu, a jeżeli Pan politykę rozumu identyfikuje z polityką koła żydowskiego, to ten komplement przyjmuję.</u>
<u xml:id="u-69.18" who="#PFrostig">U nas jednak hasła teroru, nie tylko politycznego, lecz także teroru ekonomicznego, zniewalają Rząd do tej polityki, której świadkami dzisiaj znowu jesteśmy. Ten teror ma często swe źródło w ławach rządowych, ale zdajemy sobie z tego sprawę, że pochodzi on także z ław większości stronnictw zasiadających w tej Izbie. Większość ludności w Polsce, a to nie tylko matematyczną większość ludności stanowi stan średni, a ponadto nadaje ten stan także specjalny charakter całej fizjonomii ekonomicznej społeczeństwa, żyjącego w tem państwie. Nie niewielka klasa robotnicza, lub mniejsza jeszcze klasa większych posiadaczy, czy kapitalistów, zainteresowanych w przemyśle, czy w większej własności ziemskiej, stanowi o ekonomicznej sile Polski, lecz jej wielki stan średni. Cała polityka ekonomiczna, którą Rząd obecny, tak, jak i większość tego Sejmu prowadzą, to jednakowoż polityka prowadząca do zniszczenia naszego stanu średniego.</u>
<u xml:id="u-69.19" who="#PFrostig">Robi się dużo, bardzo dużo dla przemysłu, robi się dużo dla wielkiej własności, robi się także coś nie coś dla stanu fabryczno-robotniczego tylko dlatego, że się częstokroć obawiamy teroru haseł z lewej strony tej Izby, tak, jak w tamtych sprawach boimy się teroru z prawej strony, natomiast dla stanu średniego nic ani ten Sejm, ani Rząd, w ostatnich czasach nam panujący, nie zdziałał. Przeciwnie, zwłaszcza Rząd obecny nasz stan srodze niszczy. Co zdziałał Rząd, co zdziałała większość obecna tego Sejmu dla rzemieślników, co zdziałała dla handlu i kupiectwa, co zdziałała dla tych sfer, które bądź co bądź są jeszcze podstawą produkcji, które nadają charakter ekonomiczny temu Państwu? W centrum tej Izby powinni zasiadać przedstawiciele stanu średniego w Polsce, a niestety nawet ci, którzy bronią średniej własności ziemskiej, idą na pasku tych wielkich posiadaczy ziemskich, czy wielkich przemysłowców, czy lewej strony Izby, a zapominają, że podstawą bogactwa, podstawą przyszłości ekonomicznej Polski jest przedewszystkiem powiększenie zasobów, wzmocnienie i podniesienie stanu średniego, wzmożenie rzemiosł i wzmożenie kupiectwa.</u>
<u xml:id="u-69.20" who="#komentarz">(P. Rudnicki': Bez takich adwokatów)</u>
<u xml:id="u-69.21" who="#PFrostig">Nie jestem adwokatem Pana, ale jestem adwokatem ludności, którą zastępuję w tej sprawie, conajmniej tak samo, jak Pan. Panie Pośle Rudnicki, niech się Pan nie oburza, bośmy doprowadzili do tego, że na wiece, konferencje i zebrania, które odbywamy z rzemieślnikami czy kupcami...</u>
<u xml:id="u-69.22" who="#komentarz">(Głos: To wstyd!)</u>
<u xml:id="u-69.23" who="#PFrostig">...czy wstydzić się tego Pan ma, czy przyjąć tylko do wiadomości, to Pańska rzecz, Panie Pośle — przychodzą do nas właśnie także przedstawiciele stanu średniego polskiego, katolickiego i twierdzą tam, że Panowie nie bronicie ich interesów i że mają zaufanie tylko do nas, żądają od nas poparcia, bo widzą, że Panowie o tych obowiązkach swych zapominacie. Oto dlaczego staliśmy się w tym Sejmie adwokatami nie tylko społeczeństwa żydowskiego, które rzecz jasna w pierwszym rzędzie reprezentujemy, lecz całego stanu średniego, który Wy tylko niszczycie przez to, że nie rozumiecie zadań, których podjęliście się bronić.</u>
<u xml:id="u-69.24" who="#komentarz">(P. Kozłowski: Szynkarzy)</u>
<u xml:id="u-69.25" who="#PFrostig">Stwierdzamy, jeżeli mowa o szynkarzach, że Pan ich bronił więcej niż ja, z tą tylko różnicą, że Pan bronił szynkarzy tylko w Zakopanem i w innych miejscowościach kuracyjnych, bo tylko ci z różnych powodów leżą Panu na sercu, a ja bronię sprawy, żeby nie niszczyć niepotrzebnie egzystencji. Wszystko, co Panowie pod tym względem działacie, jest niszczeniem stanu średniego, wszystko, coście dzisiaj uchwalili w ustawie o monopolu spirytusowym, jest niszczeniem stanu średniego, wszystko, co chcecie przeprowadzić w punkcie 8 ustawy o pełnomocnictwach o odebraniu koncesji wszystkim, którzy je dotąd mieli, jest niszczeniem stanu średniego. Panie Pośle Kozłowski, niech Pan tak nie protestuje przeciw tym uwagom moim do punktu 8, gdyż nie tylko myśmy głosowali przeciw temu punktowi, przemawiał także p. Wartalski przeciw temu, bo p. Wartalski wie tak samo, jak my, że postanowienie to doprowadzi do zniszczenia nie tylko, jak się Panom wydaje, kupców żydowskich, lecz i kupców nieżydowskich, chrześcijańskich. Szkoda, że ich tak mało, jabym wołał żebyście Panowie zabrali sobie kilka tysięcy szynkarzy żydowskich, bo wtedy bylibyśmy z pewnością świadkami, że Panowie nagle stalibyście się obrońcami szynkarzy, i wtedy mówilibyście, że trzeba ich bronić.</u>
<u xml:id="u-69.26" who="#komentarz">(P. Kozłowski: Słusznie.)</u>
<u xml:id="u-69.27" who="#PFrostig">Jeżeli Pan mówi słusznie, to się Pan cynicznie demaskuje.</u>
<u xml:id="u-69.28" who="#komentarz">(Wicemarszałek Osiecki dzwoni)</u>
<u xml:id="u-69.29" who="#PFrostig">Hasła antysemickie ciążą nie tylko nad nami ale i nad wami i doprowadzą do tego, że odbije się to nie tylko na nas, lecz z czasem także i na was Panowie, a wtedy za późno dojdziecie do przekonania, że nie warto było wkładać tych setek milionów złotych, tak potrzebnych na inne cele państwowe, w walkę przeciw żydom, która częściowo tylko przesunie pewne zawody w drugą stronę, z pewnością jednak nie poprawi gospodarstwa narodowego.</u>
<u xml:id="u-69.30" who="#PFrostig">W miejsce sił fachowych, w miejsce sił, które od wieków danym działem pracy się zajmują, w miejsce sił, które znają się na tej sprawie, wprowadzacie swoich, nowych, którzy się nie znają na tem i będą się dopiero uczyli, a będą się uczyli kosztem całego społeczeństwa, a więc i naszym kosztem.</u>
<u xml:id="u-69.31" who="#PFrostig">Wysoki Sejmie. Występujemy przeciw pełnomocnictwom dlatego, że jesteśmy przeciwnikami rządzenia w Polsce za pomocą ukrytego § 14 z czasów austriackich. W Sejmie powinno skoncentrować się wszystko, co dąży nie tylko do naprawy Skarbu, lecz także do naprawy wszystkich tych stosunków, o których mowa w pełnomocnictwach. Niestety jest coraz więcej ludzi, przejawia się coraz bardziej niebezpieczna tendencja w społeczeństwie, która centrum swej działalności kładzie poza Sejm. Te usiłowania, aby wieliminować Sejm i przenieść punkt ciężkości działalności politycznej na inne miejsce, są groźne dla Państwa. Sejm jest jedynem miejscem, które nas łączy, jedynem miejscem dla wszystkich stronnictw, które wierzą i mają nadzieję, że w Sejmie potrafią osiągnąć to, o co walczą. Gdybyśmy tych nadziei nie mieli i tego się nie spodziewali, nie siedzielibyśmy tutaj. Jeżeli eliminujemy Sejm i stronnictwa, które w tym Sejmie zasiadają i chętnie tu współpracują, bo w Sejmie widzą możność polepszenia smutnych dziś stosunków, to stwarzamy podstawy do wzrostu partii i tendencji, których niebezpieczeństwo dla przyszłości kraju każdy z nas zrozumieć musi. Dlatego nie powinniśmy popierać polityki rządzenia za pomocą pełnomocnictw, powinniśmy surowo stać na straży tego, ażeby nie pełnomocnictwami, lecz ustawami w Sejmie uchwalanemi rządzić i ład wprowadzać w Państwie. Kto z pełnomocnictw żyje, z czasem zacznie ich nadużywać, a mam wrażenie, że od tych pełnomocnictw także umrze. Czy damy pełnomocnictwa w takich ramach, jak uchwaliły je Komisje Skarbowa i Budżetowa, czy ograniczymy je do kwestii ściśle związanych z sanacją Skarbu, w rzeczywistości one sprawy nie załatwią i nie poprowadzą dalej naprawy Skarbu. Prowadzić dalej naprawę Skarbu będą następne miesiące, które bez względu na te pełnomocnictwa wykażą, czy społeczeństwo zdoła dalej ponosić te znaczne ciężary podatkowe, które Panowie w ostatnich czasach na nie nałożyli. Jeżeli te podatki wpłyną, pełnomocnictwa nie zaszkodzą Skarbowi, jeżeli nie wpłyną, a tu p. Minister Grabski miał rację, kiedy zwracał uwagę, że odpowiedzialności sam za to nie chce przyjmować i chce, aby Sejm się z nim podzielił tą odpowiedzialnością, to obecne pełnomocnictwa w niczem Skarbowi Państwa nie pomogą i staniemy przed zupełnie nową sytuacją.</u>
<u xml:id="u-69.32" who="#komentarz">(Przerywania).</u>
<u xml:id="u-69.33" who="#PFrostig">Nie wiem, dlaczego p. poseł Kozłowski specjalnie jest tak zawzięty w tej sprawie. Chciałbym być w tem szczęśliwem położeniu, w którem znajduje się stronnictwo, które on reprezentuje, a które w sprawie pełnomocnictw dotąd nie miało nic do powiedzenia z wyjątkiem wniosku, ażeby wstawić małą poprawkę do pewnego mniej ważnego punktu. Ta ironia bardzo znacznego odłamu tej Izby jest z pewnością znakomitą odpowiedzią na ironię, wyrażoną przez p. Premiera, my jednak tu nie chcemy ironii, lecz chcemy krytyki realnej.</u>
<u xml:id="u-69.34" who="#PFrostig">Pełnomocnictwa, udzielone, w styczniu zawierały sprawy, o których można było sądzić, że są potrzebne, że regulują pewne kwestie skarbowe, które w drodze ustawodawczej trudno było uregulować; Rząd był w pośpiechu, nie chciał czekać na te trzy czytania w Sejmie i Senacie, miał pewne sprawy, jak organizacja Banku Polskiego, jak sprawa pośpiesznego przejścia na nową walutę, dla których z pewną słusznością mógł twierdzić, że potrzeba mu pełnomocnictw. Ale sprawy, poruszone w obecnym projekcie, pełnomocnictw nie wymagają. Prawda Sejm jest obarczony pracą i nie mógłby przed wakacjami załatwić tych wszystkich punktów, ale dziwnem mi się wydaje, że wszystkie punkty, z wyjątkiem działu C, dotyczącego spraw skarbowych, mogły przecież już przedtem być załatwione przez inne komisje, które w tym czasie nie miały tak pilnego materiału, ażeby nie znalazły czasu na ich uchwalenie.</u>
<u xml:id="u-69.35" who="#PFrostig">Kto żyje z pełnomocnictw, ten będzie pełnomocnictw nadużywał, tego już byliśmy świadkami przy ich pierwszej serii. Na podstawie pierwszej ustawy Rząd wydał rozporządzeń p. Prezydenta Rzeczypospolitej aż 89, z tego 30 czerwca w ostatnim dniu wydano 21 rozporządzeń. Z tych 89 rozporządzeń, wydanych na podstawie ustawy o pełnomocnictwach, 24 nie były rozporządzeniami p. Prezydenta Rzeczypospolitej, lecz rozporządzeniami Ministra Skarbu, uzupełniającemu rozporządzenia Prezydenta. Doszliśmy do tego, że w ostatniem półroczu na 575 pozycji w Dzienniku Ustaw, tylko 69 znaleźliśmy ustaw, a reszta, a więc przeszło 500 pozycji w naszym Dzienniku Ustaw — nie wiem, dlaczego wobec tego nazywającym się Dziennikiem Ustaw — to były same rozporządzenia. Państwo na rozporządzeniach stać nie może.</u>
<u xml:id="u-69.36" who="#PFrostig">Stało się już utartym w tej Izbie frazesem, że każde stronnictwo, każda strona tej Izby odrazu grozi zagranicą, dlatego jest to argument trochę wytarty, ale mimo to stwierdzić należy, a mam dane po temu, aby to stwierdzić, że zagranica rzeczywiście nie ma zaufania do stosunków ekonomicznych Państwa, rządzonego na podstawie pełnomocnictw i to pełnomocnictw uchwalonych z pośpiechem pociągu błyskawicznego, rozporządzeń, zmieniających jedno drugie, rozporządzeń, o których nigdy niewiadomo, jak długo będą obowiązywały, czy jutro nie zostaną zmienione. Przecież te rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej zmieniały ustawy, wykraczały poza ramy tego, co w pierwszej ustawie o pełnomocnictwach Rządowi dano. Rządowi nie pozwolono na to, żeby wydawał rozporządzenia, regulujące np. sprawę procentów, od zaległych podatków, a tylko udzielono mu prawa powiększenia stawek podatkowych, na podstawie tego upełnomocnienia Rząd wydał jednak rozporządzenie, któreśmy uznali swego czasu, za nielegalne. Rząd na podstawie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej ściągał podatek majątkowy w ten sposób, że nie tylko my, nie tylko żydzi, nie tylko koło żydowskie, lecz później wraz z nami, zdaje się, wszystkie niemal stronnictwa tej Izby protestować musiały przeciw temu sposobowi interpretowania przez Rząd postanowień o ściąganiu pierwszej raty podatku, czy pierwszych dwóch zaliczek na podatek majątkowy. Kiedy komisja sejmowa, a więc Sejm zajmował się opracowaniem ustawy, regulującej kwestię budowlaną w b. Kongresówce, obecny Minister Robót Publicznych nie chciał czekać na ukończenie pracy sejmowej, to znaczy na uchwalenie przez Sejm tej ustawy, już przyjętej w komisji, lecz postarał się u p. Premiera, żeby Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej wydał w tej sprawie rozporządzenie, bo było to widocznie dla niego wygodniejsze. Musiał później Sejm wydać ustawę, w której dezawuował to rozporządzenie i wyraźnie w jednym z artykułów ustawy powiedzieć, że znosi, unieważnia rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej. Nie mamy pewności, że Rząd będzie korzystał z tych rozporządzeń w sposób, w jaki je interpretował teraz i w dyskusji na Komisji Budżetowej. Boimy się, a obawy nasze są uzasadnione doświadczeniami półrocza ubiegłego, że będzie to interpretacja rozszerzająca, zwłaszcza w czasie, w którym Sejmu nie będzie, w którym Sejm kontroli nad tą interpretacją i rozporządzeniami nie będzie mógł wykonywać.</u>
<u xml:id="u-69.37" who="#PFrostig">Projekt ustawy, przedłożony dziś, nadaje Rządowi nadzwyczajne prawa i jeżeli chodzi o ludność żydowską, nadaje mu prawo decydowania, o ile możemy to już dziś osądzić, o losie przeszło 30.000 rodzin żydowskich, nadaje mu prawo odbierania wszelkich koncesji, nie wymienionych bliżej, ale koncesji, względnie zawodów, w których reprezentowana jest dotąd jeszcze bardzo licznie ludność żydowska.</u>
<u xml:id="u-69.38" who="#PFrostig">Z jakim pośpiechem pracujemy, na to wskazuje stylizacja odnośnych punktów. Punkt 8 według pierwotnego projektu rządowego mówił o zupełnie innych sprawach, mianowicie chciał zupełnie niesłusznie zresztą, zmniejszyć prawa pewnej części inwalidów do renty inwalidzkiej. Przeciw temu, zaznaczam, myśmy wystąpili, protestowaliśmy przeciw temu i wraz z innymi głosowaliśmy przeciw umieszczeniu takiego pełnomocnictwa dla Rządu, któreby mu nadało prawo zmniejszenia renty pewnej kategorii inwalidów i zmniejszenia pensji emerytów. Ale zamiast tego zmniejszenia w pośpiechu uchwalono w punkcie... 8.</u>
<u xml:id="u-69.39" who="#komentarz">(Głos: Jaki pośpiech? Dwa razy obradowano nad tem)</u>
<u xml:id="u-69.40" who="#PFrostig">Jeżeli Pan protestuje, to chcę stwierdzić, że pośpiech był tak wielki, że przerwano dyskusję po przemówieniu wnioskodawcy i uchwalono to bez dalszej dyskusji. Powiedziano w punkcie 8: zrewidowanie koncesji ze Skarbu Państwa i ponowne ich rozdzielenie z uwzględnieniem inwalidów i emerytów. Czy znaczy to, że Sejm żąda rewizji wszystkich koncesji? Nie wiem, czy tu chodzi tylko o koncesje tytoniowe, koncesje szynkarskie, czy także — a chciałbym, żebyśmy tę ustawę tak interpretowali — o koncesje na bufety kolejowe, które nie są w rękach żydowskich, o koncesje dla Towarzystwa „Ruch”, które utrzymuje szereg punktów sprzedaży, które powinne stanowczo należeć do inwalidów. Przecież z tego brzmienia będzie wynikało, że chodzi tu także o inne koncesje; np. Skarb Państwa wydaje koncesje także na towarzystwa akcyjne. Czy szanowny pan poseł Bigoński, wymownie broniący tej sprawy, będzie żądał; ażeby także wszelkie koncesje, które Skarb Państwa dał np. towarzystwom akcyjnym, bankom i tym podobnym instytucjom, zostały obecnie odebrane i oddane inwalidom? Czy nie był to pośpiech, jeżeli zredagowano tu punkt tak, że właściwie niewiadomo, o jakie koncesje chodzi?</u>
<u xml:id="u-69.41" who="#komentarz">(P. Kozłowski: Procentowy podział).</u>
<u xml:id="u-69.42" who="#PFrostig">Co do tego procentowego podziału, Panie Pośle Kozłowski, to myśmy niejednokrotnie oświadczali, że chętnie pójdziemy na procentowy podział we wszystkich innych działach, ale uchwal Pan nam i to, żeby żydzi w Polsce tylko 14% sumy podatków płacili. Pan tego nie uchwali, natomiast chce Pan procentu pod jednym tylko względem.</u>
<u xml:id="u-69.43" who="#PFrostig">Pełnomocnictwa dają bardzo ostrą broń w ręce Rządu. Oświadczamy się przeciw tym pełnomocnictwom.</u>
<u xml:id="u-69.44" who="#komentarz">(Głos na prawicy. Spodziewaliśmy się tego)</u>
<u xml:id="u-69.45" who="#PFrostig">Gdybym miał powiedzieć, jak wszystkie inne stronnictwa zapatrywały się i zapatrują na te pełnomocnictwa, nawet to stronnictwo, do którego szanowny p. poseł, który wygłosił ten okrzyk, należy, musiałbym stwierdzić, że tak po cichu, wszystkie one są z nami zgodne co do tego, że tych pełnomocnictw uchwalać nie należy, ale nie mieliście i nie macie Panowie odwagi to powiedzieć teraz na Sejmie, choć w dyskusji budżetowej oświadczyliście się przeciw nim. Nie wiem, jaki wiatr teraz powiał i czy to nie tylko strach przed odpowiedzialnością, która, przyznam, byłaby poważna, czy inne powody, czy nadzieja na portfele, że stanowisko Wasze tak bardzo się teraz zmieniło. Niech mi Pan nie mówi, żeście się spodziewali opozycji tylko naszej. Była scena, gdy czekano, abyśmy byli jedynymi, którzy powiedzą w tej sprawie prawdę Rządowi, kiedy żądano od nas tej prawdy w interesie moralności Sejmu i w interesie społeczeństwa. Niech Pan nie mówi, żeście się tego spodziewali tylko po nas, dlatego, że to nie my uprawiamy dwulicową politykę, lecz wiemy do czego dążymy i niczem innem się nie kierujemy, jak tylko względami na dobro naszego społeczeństwa i Państwa.</u>
<u xml:id="u-69.46" who="#komentarz">(P. Kozłowski: Przedtem Wy a potem Państwo!)</u>
<u xml:id="u-69.47" who="#PFrostig">My nie dzielimy, Panie Pośle Kozłowski, to Pan rozdziela dobro społeczeństwa żydowskiego od dobra Państwa. Dla nas spełnienie sprawiedliwych, słusznych naszych żądań jest także spełnieniem sprawiedliwych i słusznych żądań Państwa...</u>
<u xml:id="u-69.48" who="#komentarz">(P. Kozłowski: Ale nie polskiego)</u>
<u xml:id="u-69.49" who="#PFrostig">...Państwa Polskiego, ja o innem państwie nie mówię.</u>
<u xml:id="u-69.50" who="#PFrostig">Sprzeciwiamy się tym pełnomocnictwom, ale równocześnie wyrażamy nadzieję, że Rząd, jeżeli większość Sejmu zechce te pełnomocnictwa mu uchwalić, będzie z nich korzystał ostrożnie, że w każdym razie nie będzie korzystał z nich w ten sposób, ażeby w społeczeństwie utrwaliło się mniemanie, iż to nie ustawa, nie Sejm, lecz pełnomocnictwa rządzą, następnie także, iż w każdym razie nie będzie korzystał z nich w ten sposób, ażeby ludność żydowska miała wrażenie, iż te pełnomocnictwa w kilku punktach specjalnych, o których tu mówiliśmy dano mu tylko dlatego, że większość Sejmu nie miała odwagi wystąpić i oświadczyć, że idzie na to, ażeby w następnych 6 miesiącach zniszczyć wielką część obywateli żydowskich, uczciwie pracujących w swych zakładach i uczciwie spełniających obowiązek obywateli. Żądamy od Rządu, ażeby wykonał te pełnomocnictwa tak, ażeby żaden odłam społeczeństwa, a więc także odłam żydowski nie mógł czuć później, iż stała się nie tylko krzywda parlamentaryzmowi, lecz stała się także krzywda pewnej kategorii obywatelom tylko dlatego, że są żydami.</u>
<u xml:id="u-69.51" who="#komentarz">(Oklaski na ławach żydowskich).</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#WicemarszałekOsiecki">Głos ma p. Gdyk.</u>
<u xml:id="u-70.1" who="#komentarz">(Nieobecny).</u>
<u xml:id="u-70.2" who="#WicemarszałekOsiecki">Głos ma p. Rogula.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#PRogula">Wysoka Izbo! Rząd pana Grabskiego, powstały na gruzach osławionej większości polskiej, jeszcze przed pół rokiem zażądał od Sejmu pełnomocnictw w celu przeprowadzenia sanacji Skarbu. Już wtedy klub białoruski wypowiedział się przeciw tym pełnomocnictwom ze względu na osobisty skład gabinetu p. Grabskiego, jako też ze względu na to, że gabinet ten już zgóry mówił o reakcji i represjach w stosunku do ludności białoruskiej. Sześciomiesięczne urzędowanie p. Grabskiego i jego rządu przekonało wszystkie mniejszości narodowe w Polsce, a w szczególności klub białoruski, że jest to rząd nie konserwatywny, jak powiedział kiedyś p. poseł Moraczewski, nawet nie reakcyjny, lecz w stosunku do ludności białoruskiej jest to rząd czarnej, szalejącej reakcji, rząd katowania ludności białoruskiej, rząd Maluty Skuratowa i „opryczników”. W ciągu tak małego czasu w życiu narodów, zaledwie pół roku, policja państwowa tysiące Białorusinów zaaresztowała i dopuściła się nad nimi czynów niesłychanych w dziejach ludzkości, czynów zbrodniarzy z lasów w krajach dzikich, dopuściła się katowania, bicia i znęcania się nad ludem białoruskim.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#PRogula">Takich wyrazów nie wolno używać, proszę liczyć się ze słowami.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#PRogula">Żeby zacierać wszelkie ślady...</u>
<u xml:id="u-72.1" who="#komentarz">(P. Chrucki przerywa.)</u>
<u xml:id="u-72.2" who="#PRogula">Poseł Chrucki nie ma głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#PRogula">Tych zbrodni, skatowani nieraz zaliczani są do bandytów i oddawani pod sąd doraźny, który wydaje wyroki zgodne z żądaniem prokuratorów. Te masowe rozstrzeliwania, jakie dokonywają się podczas istnienia Rządu p. Grabskiego, świadczą o tem, jak dobrze ludności białoruskiej w Polsce. Ten, kto skatuje niewinnego Białorusina, ten policjant, a nawet komendant w mundurze polskim, który sam uprawia bandytyzm, decyduje o losie i życiu setek tysięcy ludności białoruskiej.</u>
<u xml:id="u-73.1" who="#PRogula">Proszę Panów, to się dzieje na Białorusi zachodniej, a że tak jest, to przytoczę szereg faktów. Otóż w powiecie wileńskim według wiadomości, podanych przez „Dziennik Wileński”, niedawno zaaresztowano 30 policjantów z komendantem na czele odcinka policji granicznej. Aresztowano ich za bandytyzm, oni uprawiali bandytyzm. Ściągnięto ich do Wilejki i tam ich rozbrojono karabinami maszynowemi. Bandytyzm ten uprawia sama policja, której tak broni p. Minister Hübner. Póki nie będą udzielane odpowiedzi na interpelacje poselskiego klubu białoruskiego według prawdy a nie według doniesień komendantów policji, którzy często sami mają nieczyste ręce, póty będzie istniał bandytyzm w Polsce.</u>
<u xml:id="u-73.2" who="#PRogula">W sprawie obywatelstwa stosunki są bardzo złe. Sprawa obywatelstwa na ziemiach białoruskich jest tak postawiona...</u>
<u xml:id="u-73.3" who="#komentarz">(Głos: Co to ma wspólnego z pełnomocnictwami?)</u>
<u xml:id="u-73.4" who="#PRogula">Proszę Pana, muszę powiedzieć, co robi Rząd polski na Kresach Wschodnich i w związku z tem muszę powiedzieć, czy damy pełnomocnictwa, czy nie. To nie jest rzeczą Pana, o czem ja mogę mówić, tylko rzeczą Marszałka.</u>
<u xml:id="u-73.5" who="#PRogula">Nieraz całe wsie otrzymują karty pobytu, po których odbiór jeszcze muszą jechać do starosty. O inteligencji białoruskiej niema mowy, bo Białorusin nie może otrzymać ani poświadczenia obywatelstwa, ani też nadania.</u>
<u xml:id="u-73.6" who="#PRogula">Gdy zajrzymy do oświaty, zobaczymy, że i tam panuje tylko gwałt, tylko bagnet policjanta, tylko jeden system, opierający się na zamykaniu szkół białoruskich, powstałych w czasach przedpolskich, na masowem otwieraniu wbrew woli ludności szkół polskich, o nauczycielach godnych politowania, bo prawie analfabetach.</u>
<u xml:id="u-73.7" who="#komentarz">(Głos: Pan mówi jak Moskal)</u>
<u xml:id="u-73.8" who="#PRogula">Czy ja jestem Polak, czy Białorusin, czy Rosjanin, moja rzecz.</u>
<u xml:id="u-73.9" who="#PRogula">Co się tyczy stanowiska cerkwi prawosławnej w Polsce, to sprawa ta jest gorzej, niż w stanie opłakanym. Rząd p. Grabskiego rozpoczął w tej dziedzinie metody swych poprzedników, polegające na przymusowem za pomocą policji odbieraniu cerkwi prawosławnych. To odbieranie świątyń prawosławnych poszło tak daleko, że nareszcie sam Rząd zawstydził się przed światem cywilizowanym swych dotychczasowych czynów i dlatego sprawą pokierował inaczej; zamiast odbierania przemocą cerkwi prawosławnych zaczyna kasować same parafie prawosławne, wychodząc z założenia, że te parafie prawosławne były zakładane przez rząd rosyjski w celu rusyfikowania ludności. Otóż w powiecie nowogródzkim mamy 30 parafii prawosławnych, z tych 16 parafii ma być skasowanych.</u>
<u xml:id="u-73.10" who="#PRogula">Uroczyście oświadczam, że tylko 2 parafie były urządzone przez rząd rosyjski, pozostałe zaś 14 parafii istniały niektóre od XIII wieku, jak np. parafia w Ławryszewie. To wprost urągowisko z ludu prawosławnego.</u>
<u xml:id="u-73.11" who="#PRogula">Co się tyczy sprawiedliwości na Kresach, to tej sprawiedliwości wcale nie widzimy. Co się tyczy Temidy polskiej na ziemiach białoruskich, można ją zcharakteryzować w 3 wyrazach: „Sprzedaje się z licytacji”. Niektórzy z Panów słyszeli o kołnierzu Murawjewa, o krawacie Stołypina, my Białorusini zaś mamy obecnie wprost sznur p. Grabskiego.</u>
<u xml:id="u-73.12" who="#PRogula">Byłoby bardzo dzikiem przestępstwem przeciw narodowi białoruskiemu, gdybyśmy dali swą zgodę p. Grabskiemu na zacieśnienie węzła na szyi narodu białoruskiego drogą nadania Rządowi nadzwyczajnych pełnomocnictw, których żąda p. Grabski, i dlatego będziemy głosować przeciw tej ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#WicemarszałekOsiecki">Głos ma p. ks. Czuj.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#PksCzuj">Wysoki Sejmie! Odkąd po upadku rządu t. zw. większości narodowej objął ster rządu p. Grabski jako premier i minister skarbu, z zainteresowaniem i troską śledziliśmy jego poczynania, które zmierzały do jednego zasadniczego celu, mianowicie do naprawy Skarbu. W tym kierunku zmierzały również pełnomocnictwa, za któremi myśmy głosowali, acz z zastrzeżeniem, i rząd jego popieraliśmy.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#PksCzuj">Jeżeli chodzi o ocenę dotychczasowych rządów p. premiera Grabskiego, to zauważyć należy, że mają one obok strony dodatniej także stronę ujemną. Strona dodatnia wyraża się przedewszystkiem w usilnem dążeniu do opanowania kryzysu finansowego. Usiłowania te wydały już w znacznej części pożądane rezultaty, bo oto mamy nową walutę i choć daleko jeszcze do ustalenia norm życia ekonomicznego, do oparcia go na pewnych podstawach, to przecież widzimy, że społeczeństwo polskie odczuwa wielką ulgę i za te dotychczasowe wysiłki wdzięczne jest panu premierowi Grabskiemu.</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#PksCzuj">Dlatego też musimy stwierdzić, że wielkiej zasługi naprawy Skarbu nikt nie może odmówić p. premierowi Grabskiemu.</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#PksCzuj">Ale mimo wszystko w dotychczasowych dążeniach Rządu p. premiera Grabskiego są jeszcze duże braki, jest strona ujemna. I tak jeszcze wciąż niema porządku, a jest zamieszanie i chaos w dziedzinie ściągania podatków, zwłaszcza przez zawiłe i niejasne określanie tych podatków. Urzędnicy izb skarbowych i inspektoratów podatkowych żalą się ustawicznie na niezrozumiałe formularze, których się muszą uczyć za każdym razem na nowo, chociaż w pracy skarbowej zjedli zęby. Jakże te formularze ma pojąć i zrozumieć prosty chłop ze wsi, lub prosty wójt wiejski? Zamiast dążyć do uproszczenia i ułatwienia pracy na dole, władze centralne pracę tę swemi rozporządzeniami utrudniają. Niema dziś, Wysoki Sejmie, w Polsce rozumnego obywatela, któryby twierdził, że nie należy płacić podatków, ale jest rzeczą władz płacenie tych podatków ludności ułatwić, a nie utrudniać. Ludność domaga się, by rozdział podatków opierał się na słuszności i sprawiedliwości, a tymczasem wyznać trzeba, że w wielu powiatach komisje szacunkowe nie spełniają należycie swego zadania. Dlaczego? Bo w tych komisjach zasiadają ludzie, nie znający niejednokrotnie stanu majątkowego swych okręgów, albo też działający według przestarzałych form i według utartego szablonu.</u>
<u xml:id="u-75.4" who="#PksCzuj">Pana premiera Grabskiego cechuje, przy wielkich jego skądinąd zaletach, pewnego rodzaju uprzedzenie dzielnicowe. Nie usuwa się może wprost ludzi wytrawnych i rutynowanych z odpowiedzialnych stanowisk, ale za to znosi się różne instytucje, przez co ludzie, zwłaszcza pochodzący z Małopolski, zostają poza nawiasem, gdzieindziej się ich nie bierze i w ten sposób usuwa się na bok ludzi wytrawnych i doświadczonych, którzyby swe siły i doświadczenie mogli zużytkowywać nadal z pożytkiem dla kraju.</u>
<u xml:id="u-75.5" who="#PksCzuj">Obecnie toczy się dyskusja nad dalszemi pełnomocnictwami dla p. premiera Grabskiego. Udzielenie tych pełnomocnictw, to rzecz wielka tak dla Rządu, jak i dla Wysokiego Sejmu, jak wreszcie dla całego społeczeństwa, które jest skołatane borykaniem się o chleb codzienny, o ciężki swój los i które wzdycha do jaśniejszej przyszłości. Powodzenie Rządu w dążeniu do zapewnienia lepszego jutra zależy z jednej strony od wydatnego poparcia całego społeczeństwa, a z drugiej strony zależeć będzie od taktyki i postępowania Rządu.</u>
<u xml:id="u-75.6" who="#PksCzuj">Dziś, po wprowadzeniu stałej waluty, staraniem Rządu powinno być zabezpieczenie tej waluty przed ewentualnym spadkiem, nawet przed wahaniem. Dla tego właśnie zabezpieczenia należy koniecznie starać się o wydatną pożyczkę zagraniczną. Dla ratowania drobnego rolnictwa, drobnego rzemiosła, przemysłu i handlu należy otworzyć dostępny kredyt, którego brak dotkliwy tamuje rozwój życia ekonomicznego wśród szerokich warstw ludności. Przez dostępny kredyt należy ułatwić szerokim masom konsumentów nabywanie fabrykatów, przez co pomoże się wydatnie większym przedsiębiorstwom fabrycznym, rzeszom robotniczym da się pracę i utrzymanie, a Skarb Państwa uchroni się przed wydawaniem znacznych sum na zapomogi dla bezrobotnych.</u>
<u xml:id="u-75.7" who="#PksCzuj">Należy dalej wprowadzać racjonalne oszczędności. Niestety jakże wiele dałoby się mówić na ten temat! Robi się np. przesadne oszczędności tam, gdzie się robić nie powinno, jak np. w szkolnictwie, a natomiast nie robi się ich tam, gdzie zrobione być powinne. Oto już Rząd poprzedni miał poznosić podwody inspektorów powiatowych szkolnych i powiatowych komendantów policji państwowej, widzimy jednak, że dotychczas tego nie uczyniono. Koni tych zazwyczaj, zaniedbanych i marniejących, używa się do różnych celów, nie mających nic wspólnego z oświatą i szkolnictwem, lub bezpieczeństwem publicznem. Kosztuje to Skarb Państwa bardzo wiele, a ludność na to patrzy ku swemu zgorszeniu. Na kolejach naszych widzimy także bardzo dużo ludzi, funkcjonariuszy różnego gatunku, którzy są zbyteczni. Bo oto np. na małych stacjach kolejowych widzimy specjalnych funkcjonariuszy do odbierania biletów od podróżnych, funkcjonariuszy którzy, poza tem nie mają żadnej innej czynności.</u>
<u xml:id="u-75.8" who="#PksCzuj">Wysoki Rząd powinien także zwrócić uwagę na to, że w zachodnich powiatach kraju jest za dużo posterunków policji państwowej, a na tych posterunkach za dużo ludzi. Choćby tych posterunków było i trzy razy więcej, jeżeli policja państwowa nie będzie zreorganizowana, to stosunki bezpieczeństwa publicznego nie poprawią się w naszych powiatach zachodnich. W obecnej formie policja nasza nie może spełniać należycie swych zadań, podczas gdy nawet trzecia jej część po reorganizacji, po postawieniu jej na odpowiedniej stopie z pewnością uczyni zadość swoim zadaniom.</u>
<u xml:id="u-75.9" who="#PksCzuj">Jak się przeprowadza oszczędności w dziedzinie szkolnictwa, mamy przykład na następującym wypadku, jaki zaszedł w ostatnich dniach a względnie jeszcze jest w toku. Oto dowiadujemy się ku niemałemu zdziwieniu, że p. Minister Miklaszewski przenosi z Tarnowa bardzo uczciwego, zacnego, zdolnego i pracowitego inspektora szkolnego, Jana Lubowieckiego, do Łańcuta, a z Łańcuta do Tarnowa zastępcę inspektora p. Grabowieckiego. Obaj ci panowie mają jednakowe kwalifikacje fachowe, p. Lubowiecki zaś ma to za sobą, że już był stałym inspektorem w Mielcu, i w tym charakterze przyszedł do Tarnowa, w Tarnowie działał przez 3 lata ku ogólnemu zadowoleniu. Teraz przenosi się go z Tarnowa. Przez to krzywdzi się go, choćby tylko w opinii publicznej, bo się rzuca niejako zarzut na niego, że chyba zostaje w drodze dyscyplinarnej przeniesiony za czyny, których nie popełnił. Naturalnie, takie przeniesienie odbywa się na koszt Skarbu Państwa. Niema co prawda pieniędzy na budowę szkół, zniszczonych przez wojnę lub zaniedbanych przez długie lata wojny i przesilenia powojennego, robi się oszczędności przez redukcje w personelu nauczycielskim, a przenosi się bez potrzeby inspektora, człowieka ze wszechmiar godnego zaufania, cieszącego się uznaniem całej społeczności, wśród której od lat pracował! Muszę tu zaznaczyć, że to się dzieje bez żadnego uzasadnienia, lub potrzeby, pod wpływem partii politycznej, bo są u nas partie polityczne, które z urzędników państwowych chciałyby mieć powolne narzędzie agitacyjne.</u>
<u xml:id="u-75.10" who="#komentarz">(Głos: Jakich partii?)</u>
<u xml:id="u-75.11" who="#PksCzuj">W tym wypadku partii p. Witosa.</u>
<u xml:id="u-75.12" who="#PksCzuj">Po tych kilku uwagach, któreby można jeszcze pomnożyć, oświadczam w imieniu klubu Katolicko-Ludowego, że w zasadzie będziemy głosowali za pełnomocnictwami, a do poszczególnych punktów zajmiemy odpowiednie stanowisko.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#WicemarszałekOsiecki">P. Rogula użył pod adresem Rządu obecnego wyrażeń niedopuszczalnych.</u>
<u xml:id="u-76.1" who="#komentarz">(P. Bryl: Niema posła Roguli)</u>
<u xml:id="u-76.2" who="#WicemarszałekOsiecki">Panie Pośle, Pan niema głosu. Pana posła Rogulę przywołuję do porządku z zapisaniem do protokółu. Głos ma p. Skrzypa,</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#PSkrzypa">Wysoka Izbo! Pamiętamy wszyscy, jak to p. Grabski oświadczał z tej trybuny, że potrafi wyciągnąć od bogaczy pieniądze na sanację Skarbu, że przeprowadzi tę sanację, że przyczyni się do równowagi budżetu, że uzdrowi walutę, że z tego chaosu, jaki wówczas panował, wybrnie i zaprowadzi ład i porządek, a jednak dziś widzimy, jak poraz drugi zwraca się do Wysokiej Izby o nowe pełnomocnictwa...</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#komentarz">(Głos: On chciał pełnomocnictw na rok.)</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#PSkrzypa">... i mówi, że gdy tych pełnomocnictw nie otrzyma, to cały gmach sanacji się zawali. Bo cóż się dzieje? Oto bogacze nie chcą płacić podatków. Jeżeli porównamy dochody Skarbu w kwietniu i maju, to zobaczymy, że podatek majątkowy, który w kwietniu przyniósł prawie 18 milionów zł., w maju zaś według preliminarza miał przynieść 10 milionów zł., faktycznie przyniósł tylko 4,297,000 zł. Podatek dochodowy miał według preliminarza przynieść w maju 12,750,000 zł., przyniósł zaś faktycznie mniej, niż połowę, bo 5,283,000 zł. Inne podatki bezpośrednie również przyniosły w maju mniej, niż p. Grabski przewidywał. Rzecz jasna: bogacze dość mają zabawy w patriotyzm i nie chcą więcej płacić. Wprawdzie p. Grabski zapowiadał, że będzie nieubłagalny, ale wobec kasetek i on staje na baczność; burżuazja może się targnąć na Boga, ale nie na własne kasetki. Rząd p. Grabskiego potrafi mieć silną pięść dla robotników i chłopów, dla mniejszości narodowych, potrafi trzymać 4,000 więźniów politycznych w więzieniach, ale sięgnąć energiczniej do kas burżuazji i obszarników, tego p. Grabski nie uczynił i nie uczyni. Odgrażał się wprawdzie, że pośle na wieś ekspedycje wojskowe, o ile obszarnicy nie będą płacili podatku majątkowego; obszarnicy nie płacą, skończyło się zaś na strzelaniu do biednych chłopów na Kurpiach, gdy ci protestowali przeciw niesprawiedliwemu podatkowi.</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#PSkrzypa">P. Grabski, zbawca Skarbu, znalazł się w ciężkiej sytuacji. Podnieść podatki pośrednie było rzeczą trudną, bo ludność chłopska i robotnicza ugina się pod ich ciężarem. Przecież w pierwszym kwartale roku bieżącego podatki pośrednie wraz z cłami, dochodami z monopoli i podatkiem przemysłowym wyniosły ogółem 96 milionów złotych. Pożyczki zagranicznej Polska dostać nie mogła, chyba że Włosi mają znowu do odstąpienia porcję zepsutego tytoniu, albo stęchłego makaronu. A pieniądze są potrzebne, bo armię trzeba mieć, bo 45,000 policjantów trzeba nakarmić, odziać i obuć.</u>
<u xml:id="u-77.4" who="#PSkrzypa">Więc p. Grabski poszedł utartą ścieżką. Wzięła burżuazja polska od Rosji carskiej politykę wobec mniejszości narodowych, teraz zaś przejmuje politykę skarbową, bo oto przyszedł do nas p. Grabski z pijanym budżetem, z budżetem Wittego i chłop bezrolny i małorolny, ograbiony przez inflację, a później przez podatki „sanacyjne”, przez drożyznę sanacyjną rządu p. Grabskiego doprowadzony do ostatniej nędzy, trzymany w sanacyjnej ciemnocie, będzie szukał zapomnienia swych trosk i zgryzot w karczmie, pomnażając dochody monopolu spirytusowego.</u>
<u xml:id="u-77.5" who="#PSkrzypa">Pozwolę sobie przejść od tych ogólnych uwag do sprawy palącej, nadzwyczaj ważnej, do sprawy t. zw. Kresów Wschodnich. Najgorzej, jak zwykle, dzieje się na Ukrainie Zachodniej i Białorusi Zachodniej. Tutaj panowanie Polski przyniosło nie tylko dziki ucisk i wyzysk, lecz najostrzejszą walkę z oświatą. Tam na Białorusi dokonano tego, do czego w rdzennej Polsce Rząd się dopiero zabiera. W Białorusi zniszczono zupełnie oświatę, pozamykano wszystkie szkoły białoruskie. Na Ukrainie Zachodniej Rząd toczy zawziętą walkę z oświatą, zamyka się szkoły, kółka, stowarzyszenia kulturalno-oświatowe, zawiesza się pisma nie tylko polityczne, lecz również i oświatowe. Wszystko, co wydaje się jakiemuś szpiclowi z defensywy i staroście „niebłagonadiożne”, jest zamykane, konfiskowane i zawieszane.</u>
<u xml:id="u-77.6" who="#PSkrzypa">Ciekawa jest rzecz, że Rząd od obywateli narodowości ukraińskiej wymaga wykonania wszystkiego, co uważa za potrzebne dla swego istnienia, lecz praw żadnych mniejszościom narodowym nie udziela. A więc pełnomocnictwa, z któremi rząd pana Grabskiego występuje, są dowodem bankructwa jego własnego rządu z przed pół roku, gdy mówił, że dla uzdrowienia Skarbu weźmie się do bogaczy. Są bankructwem tych wszystkich partii, niby robotniczych, niby chłopskich, które rząd pana Grabskiego jawnie albo obłudnie popierają.</u>
<u xml:id="u-77.7" who="#PSkrzypa">Przyglądając się ogólnej polityce, musimy stwierdzić, że coraz cięższe chmury wojenne zbierają się nad światem, coraz mocniej słychać zbliżanie się wojny, burżuazja wszędzie się zbroi, zbroi się i Polska, a zbrojenia są coraz częstsze, coraz więcej będą pochłaniać pieniędzy, nawet i pieniędzy z monopolów, z rozpajania ludzi nie wystarczy. Będzie się jeszcze więcej przedłużało dzień roboczy, podatki pośrednie będą coraz cięższe, masy będą ginąć z przepracowania, głodu i chorób, a wszystko będzie szło na militaryzm, na zaborczą politykę burżuazji polskiej, o żadnej reformie rolnej, o żadnem ustawodawstwie społecznem dla robotników mowy niema i mowy nie będzie. Lud pracujący polski, ukraiński, białoruski, żydowski, niemiecki i litewski,...</u>
<u xml:id="u-77.8" who="#komentarz">(Głos: chiński, japoński)</u>
<u xml:id="u-77.9" who="#PSkrzypa">... za dotychczasowe klęski, które na lud spadły z łaski „sanacyjnych” rządów p. Grabskiego, jakoteż za rozpajanie według wzorów Romanowów i Wittów, za wszystkie te klęski, które przyniosły i przyniosą rządy p. Grabskiego, pociągnie do odpowiedzialności nie tylko obóz Chieno-Piasta, lecz również i tych wodzów, którzy pomagali p. Grabskiemu zakuwać lud pracujący w dyby niewoli gospodarczej społecznej i narodowej.</u>
<u xml:id="u-77.10" who="#PSkrzypa">I jeżeli chłopi i robotnicy chcą uniknąć tej niewoli, mają jedną jedyną drogę — obalenie władzy burżuazji. Tylko rząd robotników i chłopów zabierze obszarnikom ziemię bez odszkodowania i odda ją chłopom, tylko rząd chłopów i robotników odbierze fabryki i banki kapitalistom i uczyni z nich społeczne warsztaty pracy; on dopomoże ludowi pracującemu narodów, uciskanych przez klasy posiadające polskie, do stanowienia o swym losie, do połączenia się z swemi ojczystemi republikami radzieckiemi.</u>
<u xml:id="u-77.11" who="#komentarz">(Głos: Powiedz pan nam, jak jest w Rosji.)</u>
<u xml:id="u-77.12" who="#PSkrzypa">Rząd robotników i chłopów położy kres wszelkiemu uciskowi narodowościowemu, dojdzie do porozumienia z wszystkiemi ludami i w ten sposób położy kres zbrojeniom i wojnie między narodami.</u>
<u xml:id="u-77.13" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Sędziami wówczas będziemy my. — Inny głos: Do Rosji.)</u>
<u xml:id="u-77.14" who="#PSkrzypa">My ze swej ziemi nigdy i nigdzie nie pójdziemy, Panie Pośle, o ile zaś wy nie chcecie mieć mniejszości narodowych i chcecie się ich pozbyć, to my nie stoimy wam na przeszkodzie, bo masy ludowe dążą do połączenia się...</u>
<u xml:id="u-77.15" who="#komentarz">(P. Dębski: Z Rosją)</u>
<u xml:id="u-77.16" who="#PSkrzypa">...z Ukrainą radziecką.</u>
<u xml:id="u-77.17" who="#PSkrzypa">Tylko rząd robotników i chłopów wprowadzi nową gospodarkę socjalistyczną, opartą na trudzie i braterstwie wszystkich ludzi pracy.</u>
<u xml:id="u-77.18" who="#komentarz">(P. Dębski: Trzeba być konsekwentnym, kiedy się przysięgało na Konstytucję Polską, to takich rzeczy mówić nie można, trzeba być konsekwentnym.)</u>
<u xml:id="u-77.19" who="#PSkrzypa">Bardzo żałuję, że i Pan się śmieje z tego.</u>
<u xml:id="u-77.20" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Wszyscy się śmieją. Wesołość)</u>
<u xml:id="u-77.21" who="#PSkrzypa">Pozwolę sobie zauważyć, że Panowie dziś się śmiejecie, ale przyjdzie czas, że kiedy nasze postulaty zostaną wprowadzone w życie, a te postulaty będą korzystne dla ludu pracującego, lecz nie będą korzystne dla was...</u>
<u xml:id="u-77.22" who="#komentarz">(P. Dębski: Lud pracujący nie wierzy w to)</u>
<u xml:id="u-77.23" who="#PSkrzypa">...i dla tych, którzy popierają wyzysk mas pracujących. Wtedy nie śmiać się, lecz płakać będziecie.</u>
<u xml:id="u-77.24" who="#PSkrzypa">Tylko rząd robotników i chłopów, wprowadzając najkrótszy dzień pracy, najbardziej higieniczne warunki mieszkaniowe, wysoką stopę życiową, walcząc z ciemnotą i przesądami...</u>
<u xml:id="u-77.25" who="#komentarz">(P. Dębski: Tak, jak w Rosji?)</u>
<u xml:id="u-77.26" who="#PSkrzypa">...tak, jak w Rosji...</u>
<u xml:id="u-77.27" who="#komentarz">(P. Dębski: To się Panu udało. Wesołość)</u>
<u xml:id="u-77.28" who="#PSkrzypa">... tylko ten rząd zdobędzie się na przeprowadzenie upragnionych przez masy pracujące reform socjalnych.</u>
<u xml:id="u-77.29" who="#komentarz">(Głos: To się Panu nie udało)</u>
<u xml:id="u-77.30" who="#PSkrzypa">Śmiem twierdzić, że zbawienie ludu pracującego Polski dopiero wtenczas nastąpi, gdy porządki Związku Republik Radzieckich zapanują i w Polsce.</u>
<u xml:id="u-77.31" who="#komentarz">(Wesołość. Głos: Pan sam się z tego śmieje)</u>
<u xml:id="u-77.32" who="#PSkrzypa">Nie mogę płakać nad tem, do czego zmierza cały lud pracujący w Polsce. Jesteśmy przekonani, iż tylko wspomniany rząd robotniczo-chłopski potrafi urwać łeb hydrze kapitalistycznej i uratować masy pracujące od nędzy, przylewu krwi, zdoła zabezpieczyć ład, dobrobyt i oświatę.</u>
<u xml:id="u-77.33" who="#PSkrzypa">My przedstawiciele chłopów i robotników ukraińskich nie będziemy popierali panowania burżuazji, nie będziemy jej pomagali w rozpajaniu chłopów i robotników, nie będziemy utrwalali tyranii nad ludem pracującym i dlatego będziemy głosowali przeciw przedłożonej ustawie.</u>
<u xml:id="u-77.34" who="#PSkrzypa">Głos ma p. Okoń.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#POkoń">W imieniu Chłopskiego Stronnictwa Radykalnego mam zaszczyt złożyć następującą deklarację:</u>
<u xml:id="u-78.1" who="#POkoń">Chłopskie stronnictwo radykalne, szczerze demokratyczne i istotnie ludowe, wyznające bezwzględnie zasadę idei wolnościowego parlamentaryzmu, i niekrępowanych rządów parlamentarnych, stało zawsze i stoi na stanowisku, że Sejm, najwyższy autorytet narodu i Państwa, nie może w żaden sposób i nie powinien ograniczać się sam dobrowolnie w swych prawach najwyższych i najistotniejszych, t. j. w swej władzy ustawodawczej, która jest racją jego istnienia i bytu, ponieważ przez dobrowolne zrzekanie się swej najwyższej władzy legislatywnej nie tylko osłabia swoje i tak już nadwątlone stanowisko, lecz wprost przekreśla i unicestwia wszelką rację swego istnienia. Sejm jakikolwiek jest, uważamy zawsze za pewną ostoję wolności i praw ludu oraz za tarczę, zasłaniającą przed krzywdami wyrządzanemi masie chłopskiej i przed jakimikolwiek zachciankami dyktatorskiemi czy despotycznemi.</u>
<u xml:id="u-78.2" who="#POkoń">A ponieważ dręczenie i ucisk masy chłopskiej, zwłaszcza tej, która należy do naszej chłopskiej organizacji radykalnej,...</u>
<u xml:id="u-78.3" who="#komentarz">(Głos: Bardzo mało ich)</u>
<u xml:id="u-78.4" who="#POkoń">... choć ona zawsze wiernie stoi na gruncie państwowości polskiej,...</u>
<u xml:id="u-78.5" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-78.6" who="#POkoń">... i to ucisk...</u>
<u xml:id="u-78.7" who="#komentarz">(Głos: Razem z Skrzypą.)</u>
<u xml:id="u-78.8" who="#POkoń">... za przekonania polityczne, radykalne i za organizację radykalną ze strony wielu despotycznych starostów, wielu stronniczych urzędników i wielu nietaktownych przedstawicieli policji nie tylko się nie zmniejsza, lecz przeciwnie stale się sroży w wielu okolicach Rzeczypospolitej, jak np. na Kurpiach i w całej Lubelszczyźnie, i stale się wzmaga, a krzywdy chłopskie się mnożą, przeto w ograniczeniu najwyższych praw Sejmu na nowy okres 6 miesięcy przez uchwalania pełnomocnictw dla Rządu widzimy tylko nowe niebezpieczeństwo dla uciśnionej, biednej masy chłopskiej i dla rozwoju myśli chłopskiej radykalnej.</u>
<u xml:id="u-78.9" who="#POkoń">Pełnomocnictwa, w jakiejkolwiekby były formie, uważać musimy za pewnego rodzaju dyktaturę i zamaskowany despotyzm. My Polacy, naród szczerej i prawdziwej wolności od prastarych wieków, naród najstarszego w Europie parlamentaryzmu, lękamy się wszelkich dyktatur, choćby w piękną przyoblekły się szatę, bo mamy żywo jeszcze w pamięci despotyzm i dyktaturę zaborców, a gdyśmy złamali jarzmo obcych despotyzmów monarchicznych, nie możemy wkładać naszej wolnej głowy nawet pod jarzmo swojego rodzimego despotyzmu. Tylko w wolnym, nieograniczonym, niczem niekrępowanym Sejmie widzimy zawsze ten symbol naszych obywatelskich swobód i prawdziwej istotnej wolności, którą cenimy sobie ponad wszystko. Jesteśmy, my chłopscy radykali, przeciwni zniesieniu Ministerstwa Robót Publicznych, które nie dokończyło jeszcze odbudowy domów chłopskich, zniszczonych przez wojnę i które powinno jeszcze załatwić energicznie w naszej Polsce budowę dróg i regulację rzek. Jesteśmy przeciwni wszelkim tendencjom pokrzywdzenia inwalidów, tych największych bohaterów narodu, których tylko jedna Francja i Anglia należycie czcić i wynagrodzić umiała. Jesteśmy również przeciwni jakiemukolwiek podwyższeniu na przyszłość podatków, dotyczących masy chłopskiej, widząc przeciążenie wsi nadzwyczajnemi ciężarami podatkowemi. Jesteśmy wreszcie przeciwni jakiemukolwiek ograniczeniu ilości świąt, bo jest to potrzebne tylko dla fabrykantów, jako dni wolnych od pracy, gdyż święta są odpoczynkiem, jedyną chwilą dla chłopa od ciężkiej pracy.</u>
<u xml:id="u-78.10" who="#POkoń">A ponieważ nadto projekt ustawy o pełnomocnictwach o najważniejszej dla chłopów sprawie, t. j. o przebudowie ustroju rolnego, nawet nic nie wspomina,</u>
<u xml:id="u-78.11" who="#komentarz">(Głosy na prawicy i w centrum:</u>
<u xml:id="u-78.12" who="#POkoń">Bo Sejm to załatwi, ignorując ją w zupełności przez jej lekceważenie, chociaż nie zapomina o takiej drobnej sprawie, jak reorganizacja okręgowych komend policji państwowej,...</u>
<u xml:id="u-78.13" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Pan nie lubi policji, to wiadome),</u>
<u xml:id="u-78.14" who="#POkoń">...jakkolwiek kwestię reformy rolnej już starzy Rzymianie należycie zrozumieć i ocenić umieli, uchwalając w roku 130 przed Chrystusem sławne prawo Licyniusza, prawo dla chłopów dobroczynne, dozwalające obszarnikom, patrycjuszom rzymskim posiadać tylko 500 morgów ziemi, my chłopscy radykali na znak publicznego protestu przeciw stałemu ignorowaniu reformy rolnej i przeciw poniżaniu autorytetu Sejmu, oraz pomniejszaniu jego władzy jako najwyższego i jedynego ciała ustawodawczego, głosować będziemy przeciw pełnomocnictwom dla Rządu.</u>
<u xml:id="u-78.15" who="#komentarz">(Oklaski. Głos na prawicy: Pierwsze eleganckie przemówienie)</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#WicemarszałekOsiecki">Proponuję odroczenie dyskusji. Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja p. Łańcuckiego i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie odmowy przez Prokuratorię krakowską ocenzurowania pisma górnośląskiego komitetu akcji p. t. „Centralizacja Rad”.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja p. Frostiga i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie wysoce niewłaściwego i nielicującego ze stanowiskiem stróża prawa sposobu oskarżania podsądnych żydów.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja p. Frostiga i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie nieludzkiego traktowania żołnierzy-żydów w 3 baonie 5 p. strzelców podhalańskich.</u>
<u xml:id="u-80.3" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja p. Hartglasa i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie niewłaściwego zachowywania się sędziego pokoju w Bychawie i szykanowania przezeń ludności żydowskiej.</u>
<u xml:id="u-80.4" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja p. Wrony i tow. z Klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie nadużyć krasnystawskiego komornika p. Stefana Racinowskiego przy ściąganiu kosztów egzekucyjnych.</u>
<u xml:id="u-80.5" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja p. Sergjusza Kozickiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie samowoli i bezkarności komendanta posterunku policji państwowej w Testuchowie powiatu dubieńskiego.</u>
<u xml:id="u-80.6" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja p. Sergjusza Kozickiego i tow z Klubu Ukraińskiego do pp. Ministrów Wyznań Religijnych i Spraw Wewnętrznych w sprawie zamknięcia parafii prawosławnej w miasteczku Warkowicze powiatu dubieńskiego.</u>
<u xml:id="u-80.7" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja p. Sergjusza Kozickiego i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Skarbu w sprawie wymiaru należytości przenośnych od spadków przez dyrekcję okręgu skarbowego w Kołomyi.</u>
<u xml:id="u-80.8" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja posłów z Klubu Białoruskiego do pp. Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w sprawie pobicia przez policję w Stołpcach Wincentego Bartoszewicza i Dziemiana Czyniewicza.</u>
<u xml:id="u-80.9" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja posłów z Klubu Białoruskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych i p. Prezesa Generalnej Dyrekcji Poczt i Telegrafów w sprawie zwolnienia domu Aleksandra Bakieja, zajętego przez urzędy państwowe w m. Turzec pow. nowogródzkiego.</u>
<u xml:id="u-80.10" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja postów z Klubu Białoruskiego do pp. Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w sprawie zaaresztowania i pobicia przez policję Bazylego Hrynkiewicza, Piotra Bożki, Szymona Hrypicza, Pawła Jersza, Aleksego Kisiela i Antoniego Jersza, mieszkańców wsi Tuszewicze, gmina Szyłowieże, pow. Słonimskiego.</u>
<u xml:id="u-80.11" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja posłów z Klubu Białoruskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie rekwizycji podwód na ziemiach białoruskich.</u>
<u xml:id="u-80.12" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja posłów z Klubu Białoruskiego do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie zaaresztowanego Jerzego Pieczki, mieszkańca wsi Kuczkuny, gminy i powiatu stołpeckiego.</u>
<u xml:id="u-80.13" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja posłów z Klubu Białoruskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Spraw Zagranicznych w sprawie przymusowego wyrzucania ludzi z Polski do Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich.</u>
<u xml:id="u-80.14" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja p. Łuszczewskiego i tow. z Klubu Chrześć. Nar. do pp. Ministrów Przemysłu i Handlu i Skarbu, w sprawie postępowania urzędu „Demat” w Małopolsce Wschodniej.</u>
<u xml:id="u-80.15" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja posłów ze Zw. Lud.-Nar. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie pokrzywdzenia majora Karola Czachowskiego.</u>
<u xml:id="u-80.16" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja p. Marcelego Prószyńskiego i tow. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie przeniesienia składów amunicji poza Lwów.</u>
<u xml:id="u-80.17" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja p. Marcelego Prószyńskiego i tow. do pp. Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w sprawie przepuszczania przez cenzurę artykułów, szerzących bezprawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#WicemarszałekOsiecki">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#WicemarszałekOsiecki">Wpłynęły następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek posłów ze Zw. Lud. Nar. w sprawie wykonania ustawy emerytalnej — odsyłam do Komisji Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-81.3" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek p. Bona i tow. z Klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność ludowa” w sprawie obniżenia cen hurtowych na sól — odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-81.4" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek p. Jemielewskiego i tow. z Klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” w sprawie używania wojska do pracy w prywatnych gospodarstwach — odsyłam do Komisji Spraw Wojskowych.</u>
<u xml:id="u-81.5" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek p. Jemielewskiego i tow. z klubu P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” o przeniesienie stacji osobowej Puławy — odsyłam do Komisji Komunikacyjnej.</u>
<u xml:id="u-81.6" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek p. Melnyka i tow. z Klubu Ukraińskiego Włościańskiego o natychmiastową pomoc dla gmin Meducha, Delejów, Międzyhorce, Siemikowce, Tustań, Chorostków, Bołszowce i części Halicza dotkniętych klęską elementarną wskutek oberwania się chmury i gradobicia — odsyłam do Komisji Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-81.7" who="#WicemarszałekOsiecki">Wniosek p. Sergjusza Kozickiego i tow. z Klubu Ukraińskiego w sprawie odmowy przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zatwierdzenia zmiany statutu Ukraińskiego Pedagogicznego Towarzystwa we Lwowie — odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-81.8" who="#WicemarszałekOsiecki">Proponuję odbyć następne posiedzenie jutro o godz. 10 rano z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-81.9" who="#WicemarszałekOsiecki">Pierwsze czytanie projektu ustawy, zmieniającej niektóre postanowienia ustawy o stosowaniu na obszarze województwa śląskiego ustaw, dotyczących państwowej służby cywilnej (druk nr. 1399).</u>
<u xml:id="u-81.10" who="#WicemarszałekOsiecki">Pierwsze czytanie projektu ustawy o pobieraniu od zaległości w podatkach bezpośrednich oraz w należytościach stemplowych kar za zwłokę, odsetków za odroczenie, tudzież kosztów egzekucyjnych (druk nr. 1379).</u>
<u xml:id="u-81.11" who="#WicemarszałekOsiecki">Trzecie czytanie projektu ustawy, zmieniającej niektóre opłaty stemplowe i komunalne (druk nr. 1343).</u>
<u xml:id="u-81.12" who="#WicemarszałekOsiecki">Trzecie czytanie projektu ustawy o pokryciu niedoborów budżetowych roku 1924 w gminach wiejskich b. zaboru rosyjskiego (dr. nr. 1398).</u>
<u xml:id="u-81.13" who="#WicemarszałekOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Skarbowej o projekcie ustawy w przedmiocie bezpłatnego odstąpienia m. Puławom gruntu z lasu państwowego Ruda pod cmentarz grzebalny (druk nr. 740).</u>
<u xml:id="u-81.14" who="#WicemarszałekOsiecki">Sprawozdanie Komisji Opieki Społecznej i Inwalidzkiej o projekcie ustawy w przedmiocie odroczenia terminu wejścia w życie ustawy o opiece społecznej w województwach poznańskiem i pomorskiem (druk nr. 1094 i odbitka roneo nr. 118).</u>
<u xml:id="u-81.15" who="#WicemarszałekOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Administracyjnej o wniosku w sprawie wyborów komunalnych w b. dzielnicy pruskiej (druk nr. 1386).</u>
<u xml:id="u-81.16" who="#WicemarszałekOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o projekcie ustawy w przedmiocie uzupełnienia art. 20 konwencji między Polską a Francją (druk nr. 1303).</u>
<u xml:id="u-81.17" who="#WicemarszałekOsiecki">Dalszy ciąg dyskusji nad sprawozdaniem połączonych Komisji Skarbowej i Budżetowej o projekcie ustawy o ugruntowaniu naprawy Skarbu Państwa i poprawie gospodarstwa społecznego (druk nr. 1378 i 1283).</u>
<u xml:id="u-81.18" who="#WicemarszałekOsiecki">Ustne sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku p. Oskiego i tow. w sprawie przekazania b. fortu mokotowskiego magistratowi m. Warszawy (druk nr. 1191).</u>
<u xml:id="u-81.19" who="#WicemarszałekOsiecki">Sprawozdanie Komisji Skarbowej o wniosku p. Putka i tow. w sprawie naruszenia ustawy o podatku majątkowym przez zwolnienie majątków kościelnych i duchowieństwa od płacenia tegoż podatku (druk nr. 1313 i 10Q2).</u>
<u xml:id="u-81.20" who="#WicemarszałekOsiecki">Nie słyszę protestu, uważam porządek dzienny za przyjęty. Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-81.21" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 min. 10 wiecz.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>