text_structure.xml
163 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 min. 15 po poł.)</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PrzedstawicielRządu">Minister Spraw Wewnętrznych Zygmunt Hübner.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 120 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 121 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Harasz i Ledwoch, listę mówców prowadzi p. Ledwoch.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#Marszałek">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Bigońskiego i tow. z Klubu Chrz. Dem. do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie zaopatrzenia inwalidów z wojen z przed r. 1914 i inwalidów wojskowych.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Gawlikowskiego i tow. z klubu P. S. L. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie działalności p. Jasińskiego, inspektora szkolnego w pow. olkuskim.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Łańcuckiego i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie bezprawnej konfiskaty przedruku p. t. „Świadectwo adwokata Dąbrowskiego” w nr 94 dziennika „Trybuna Robotnicza”, wychodzącego we Lwowie.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Łańcuckiego i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie konfiskaty w Nr 92 dziennika „Trybuna Robotnicza” wzmianki o złożeniu ofiary na rzecz więźniów politycznych.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Łańcuckiego i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie konfiskaty artykułu p.t. „Pan prokurator nie pozwala”, zamieszczonego w nr 92 dziennika „Trybuna Robotnicza” wychodzącego we Lwowie.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Łańcuckiego i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie bezprawnej konfiskaty w nr 91 dziennika „Trybuna Robotnicza” artykułu p. t. „Stosunki więzienne”.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Łańcuckiego i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie konfiskaty artykułu p.t. „Obrazki z akademji gruzińskiej”, zamieszczonego w nr 91 pisma „Trybuna Robotnicza”, wychodzącego we Lwowie.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Łańcuckiego i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie konfiskaty artykułu p. t. „Pod sąd”, zamieszczonego w nr 93 dziennika „Trybuna Robotnicza”.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Rudnickiego i tow. ze Zw. Lud. Nar. do p. Ministra Skarbu w sprawie bezprawnego zmuszania szkół zawodowych rzemieślniczych do wykupywania świadectw przemysłowych.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Łańcuckiego i tow. do p. Prezesa Rady Ministrów i p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego zakazu wiecu sprawozdawczego w d. 25 maja r. b. p. Łańcuckiemu z frakcji komunistycznej Związku Proletarjatu Miast i Wsi, oraz p. Paszczukowi z klubu Ukraińskiej Socjalno-Demokratycznej Partji.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Łańcuckiego i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie konfiskaty artykułu p. t. „Odpowiedź zbyt małomówna”, zamieszczonego w nr 91 dziennika „Trybuna Robotnicza”, wychodzącego we Lwowie.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. ks. Krayczyrskiego i tow. z klubu Zjednoczenia Niemieckiego do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie jednostronnego uprzywilejowania obywateli polskich przy mianowaniu komisji administracyjnej w Katowicach przez radę wojewódzką śląską.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Ziemięckiego i tow. ze Z.P.P.S. do pp. Ministrów Pracy i Opieki Społecznej, oraz Spraw Wewnętrznych w sprawie nieprzestrzegania przepisów ustawy z dnia 18. XII 1919 o czasie pracy w przemyśle i handlu oraz ustawy z dnia 14.111922 zmieniającej ustawę z dnia 18. XII 1919 o czasie pracy w przemyśle i handlu, dotyczących czasu pracy w handlu.</u>
<u xml:id="u-4.13" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Moraczewskiego i tow. ze Z. P. P. S. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie zakazu zgromadzenia w Stryju.</u>
<u xml:id="u-4.14" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Niskiego i tow. ze Z. P. P. S. do p. Ministra Reform Rolnych w sprawie pozbawienia dzierżawców małorolnych i bezrolnych gminy i powiatu krasnostawskiego dzierżawionych gruntów przez komisarza ziemskiego, p. Kałuskiego.</u>
<u xml:id="u-4.15" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja posłów z Klubu Białoruskiego do p. Ministra Reform Rolnych w sprawie niedopuszczenia włościan wsi Podkosowie gm. niehniewickiej, pow. nowogródzkiego do korzystania z 32 ha ziemi pod nazwą „Preśliczka”.</u>
<u xml:id="u-4.16" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Sanojcy i tow. z klubu Z. P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do pp. Ministrów Sprawiedliwości, oraz Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie stosunków, panujących w sądzie i gimnazjum w Kołomyi.</u>
<u xml:id="u-4.17" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Paszczuka i tow. z klubu Ukraińskiej Socjalno-Demokratycznej Partji do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie represji i masowych aresztowań wśród ludności ukraińskiej w pow. ostrogskim, rówieńskim, dubieńskim i łuckim.</u>
<u xml:id="u-4.18" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja posłów z klubu Białoruskiego i tow. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie alarmujących opinję publiczną wieści, rozsiewanych przez polską prasę w Wilnie, o przygotowującej się rzekomo pod Wilnem masowej demonstracji litewskiej w czasie Zielonych Świątek r. b.</u>
<u xml:id="u-4.19" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja posłów z klubu Białoruskiego do p. Ministra Reform Rolnych w sprawie zajęcia przez osadnictwo wojskowe pastwiska serwitutowego mieszkańców wsi Zarzecze gm. Horodziej pow. nieświeskiego.</u>
<u xml:id="u-4.20" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacja p. Reicha i tow. z Koła Żydowskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie bezprawnego zakazu przemawiania w języku żydowskim.</u>
<u xml:id="u-4.21" who="#SekretarzpHarasz">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-4.22" who="#SekretarzpHarasz">P. Minister Sprawiedliwości nadesłał mi wnioski prokuratora przy sądzie okręgowym w Pińsku o zezwolenie Sejmu na pociągnięcie posła Uziembły do odpowiedzialności karnej z art. 263 i 368 cz. II kod. kar. i na pociągnięcie posła Dzięgielewskiego do odpowiedzialności karnej z art. 51, 102 cz. I. i 101 cz. I kod. kar. Prokuratura przy sądzie okręgowym w Katowicach wnosi o zezwolenie Sejmu na pociągnięcie posła Roguszczaka do odpowiedzialności karnej z §§ 194 i 196 ustawy karnej. Wnioski te odsyłam do Komisji Regulaminowej i nietykalności poselskiej.</u>
<u xml:id="u-4.23" who="#SekretarzpHarasz">Posłowie Błażejewicz i Saraniecki usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie. Udzieliłem urlopu posłowi Ziętkowi na 5 dni.</u>
<u xml:id="u-4.24" who="#SekretarzpHarasz">Proszą Izbę o udzielenie urlopów: p. Kot na 10 dni, p. Dutczak i Cieślik do 3 czerwca r. b., p. Federbusch do dn. 5 czerwca r. b., pp. Krempa i Berek na 2 tygodnie, p. Lizak na 2 miesiące. Nie słyszę protestu, uważam, że Izba się zgadza na udzielenie tych urlopów.</u>
<u xml:id="u-4.25" who="#SekretarzpHarasz">Przystępujemy do porządku dziennego. W porządku dziennym będzie musiała zajść pewna zmiana, mianowicie na życzenie p. Prezesa Rady Ministrów punkt 2 spada z porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-4.26" who="#SekretarzpHarasz">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy o sędziach i prokuratorach sądów ogólnych (druk nr 1200). Do głosu nikt się nie zgłosił, sprawa idzie do Komisji Prawniczej.</u>
<u xml:id="u-4.27" who="#SekretarzpHarasz">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: dalsza rozprawa nad sprowadzeniem Komisji Wojskowej w przedmiocie projektu ustawy o podstawowych obowiązkach i prawach szeregowych Wojska Polskiego (druk nr 1206 i 238). Na ostaniem posiedzeniu p. Kościałkowski przedstawił sprawozdanie. Przystępujemy do rozprawy szczegółowej. Do art. 1 głos ma p. Królikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PKrólikowski">Przedłożona ustawa w tytule mówi o prawach i obowiązkach szeregowych. Jakież to prawa są w tej ustawie dla szeregowców przewidziane? Ustawa, proszę Panów, bynajmniej nie zabezpiecza żadnych praw szeregowym, którzy idą do wojska, ażeby służyć interesom klas posiadających, nie zabezpiecza im nawet najelementarniejszych praw nie zabezpiecza im tego, co powinna im zabezpieczać, gdyby istotnie wojsko nie było narzędziem w ręku klas posiadających, za pomocą którego starają się one utrzymać w niewoli i posłuszeństwie szerokie masy ludowe, za pomocą którego chcą utrzymać dzisiejszy system gwałtów i bezprawia i białego teroru nad masami robotniczemi, nad masami chłopskiemi. W ustawie tej nie jest powiedziane ani jedno słowo o tem, że żołnierz ma prawo do organizacji, że ma prawo do tworzenia swych rad, że ma prawo do tworzenia swych komitetów po to, żeby móc się bronić przed gwałtami, na jakie jest narażony wtedy, kiedy go się w mundur żołnierski ubrało. Żołnierz musi bronić się, albowiem tam w koszarach podlega on biciu, tam poniewierają jego godność ludzką. Takie fakta zostały stwierdzone i mam odpowiedź Ministra wojny, który na naszą interpelację stwierdza, że istotnie były wypadki trzykrotnego bicia żołnierzy w 10 pułku ciężkiej artylerji polowej w Pikulicach. To nie jest wcale jakiś pojedyńczy wypadek. Ktokolwiek wie, co się dzieje w koszarach, ten wie, że często dzieją się tam nadużycia w stosunku do żołnierzy, a żołnierz, nie mając organizacji, jest bezbronny nietylko wobec wyższych szarż, ale nawet wobec kaprala, który jest w dużej mierze panem żołnierzy.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#komentarz">(Głos: W Sowdepji tłuką kolbami)</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PKrólikowski">Żołnierz musi mieć prawo do organizacji jeszcze dlatego, żeby wtedy, kiedy oficerowie łamią ustawy, kiedy żołnierz nie znajduje pomocy lekarskiej, kiedy go się trzyma w wojsku przez zemstę, choć jest niezdolny do służby wojskowej...</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PKrólikowski">...kiedy nad jego słusznemi skargami przechodzi się do porządku dziennego, miał tę zbiorową instancję żołnierską, któraby jego interesów broniła, któraby mu data tę siłę, jaką daje człowiekowi organizacja. W tej ustawie zupełnie to nie jest przewidziane, o prawie do organizacji żołnierza niema w niej ani jednego słowa.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PKrólikowski">Proszę Panów, przecież Wy twierdzicie, że ten żołnierz jest Wasz, że się pali do tego, aby Wam, kapitalistom, służyć, czemuż się więc boicie jego organizacji, dlaczego uważacie, że ta organizacja jest jakiemś niebezpieczeństwem.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#komentarz">(Głos: Bo nie chcemy, żeby i Panu jeszcze składki płacił)</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#PKrólikowski">Bo wiecie, że ta organizacja pozwoliłaby żołnierzowi bardzo rychło wyrwać się z pod Waszego wpływu, bardzo rychło pokrzyżować Wasze zamiary. Dlatego jesteście wrogami organizacji żołnierza. Wam potrzebny jest piasek lotny, potrzebny samopas chodzący, a przez to bezbronny żołnierz, którego bez organizacji łatwiej możecie złamać i swojej woli podporządkować.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#komentarz">(Różne okrzyki)</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#PKrólikowski">Jestem zwolennikiem rad żołnierskich, bo chodzi mi o to, żeby ten oręż, jakim jest armja, a który Wy chcecie mieć w rękach w walce z robotnikami i chłopami, Wam z rąk wytrącić, a najlepszy sposób do osiągnięcia tego celu, dać tym żołnierzom organizację. A Wy przedstawiciele kapitału, tej organizacji żołnierzowi dać nie chcecie i nie możecie, bo Wy go trzymacie w wojsku tylko dzięki gwałtowi, bo Wam jest potrzebny ślepy wykonawca Waszej kapitalistycznej woli.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#PKrólikowski">Czy, proszę Panów, Wy, którzy jesteście rzekomymi obrońcami w Polsce demokracji, Konstytucji, sprawiedliwości i innych pięknych rzeczy, czy Wy w tej ustawie, nad którąście obradowali przez dłuższy czas, zabezpieczyliście żołnierzowi, że ma prawo odmówić wykonania rozkazu, jeżeli go posyłają do łamania strajku? Czyście to w tej ustawie powiedzieli? Nie, nie powiedzieliście, dlatego, że chcecie nadal armji używać do celu łamania walk robotniczych, nawet wtedy, gdy chodzi o zwykłą akcję ekonomiczną, o strajk.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#komentarz">(Głos: A jak tam w Bolszewji?)</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#PKrólikowski">Oczywiście, jeżeli nie powiedzieliście Panowie tego, co potrzebne, żeby zabezpieczyć żołnierzowi prawo odmówienia posłuszeństwa wtedy, gdy go posyłacie do łamania strajków, to tembardziej nie przewidzieliście prawa odmówienia przez niego posłuszeństwa wtedy, gdy go posyłacie do walki z chłopem i robotnikiem. A ten żołnierz powinien mieć prawo powiedzieć: nie idę walczyć z mymi braćmi! Niech burżuazja idzie sama bronić swego panowania. Sami walczcie, kapitaliści, z chłopami i robotnikami, nie posyłajcie mnie, żołnierza, który jestem synem chłopa i robotnika.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#PKrólikowski">Panowie, rzecz oczywista, nie przewidzieli również, że żołnierz ma prawo odpowiedzieć: nie pójdę dusić powstań narodowych narodów ujarzmionych przez Polskę.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#komentarz">(Głos: Idź do Bolszewji i powiedz to rosyjskim żołnierzom)</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#PKrólikowski">Nie powiedzieliście dlatego, że wszystkie Wasze pomysły i zamiary do tego się sprowadzają, żeby uczynić żołnierza narzędziem w Waszych rękach. Chcecie rękami żołnierzy, robotników i chłopów utrzymać władzę, bo własnemi, spróchniałemi rękoma jej nie utrzymacie...</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#PKrólikowski">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#PKrólikowski">...na to są Wam na gwałt potrzebne ręce żołnierzy, robotników i chłopów.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#PKrólikowski">Następnie, czy Panowie w tej ustawie powiedzieli, że żołnierz nie musi wykonywać roboty kata? Czy powiedzieliście, że ma prawo Wam w twarz taki rozkaz rzucić: idź sam i morduj, a nie każ mi tego robić...</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#komentarz">(Głos: Idź do Bolszewji i tam to głoś)</u>
<u xml:id="u-5.21" who="#PKrólikowski">...żebym ja rozstrzeliwał żołnierza robotnika, chłopa i urzędnika, który może popełnił nawet zbrodnię, ale odpowiedzialnymi za tę zbrodnię jesteście Wy, bo Wyście wytworzyli ten stan, bo Wyście stworzyli te warunki społeczne, które go do zbrodni popchnęły.</u>
<u xml:id="u-5.22" who="#komentarz">(Głos: Nikt więcej nie wymordował, jak bolszewicy)</u>
<u xml:id="u-5.23" who="#PKrólikowski">Następnie na tych ludziach, których sami wtrącacie w odmęt nędzy, których sami popychacie do zbrodni, potem swoje zbrodnie śmiercią karzecie. Wy, którzy jesteście największymi zbrodniarzami, jakich zna ludzkość!</u>
<u xml:id="u-5.24" who="#komentarz">(Wielka wrzawa. Marszałek przywołuje posła Królikowskiego do porządku. Wrzawa trwa dalej)</u>
<u xml:id="u-5.25" who="#PKrólikowski">Możecie krzyczeć, ale Wy jesteście przyczyną zbrodni wszelakiej na świecie i tego piętna nie zdejmiecie z siebie, choćbyście nie wiem jak krzyczeli. Choćbyście pękli z wściekłości.</u>
<u xml:id="u-5.26" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-5.27" who="#PKrólikowski">Jeżeli tak jest w stosunku do ludzi, których Wy nazywacie bandytami, to cóż dopiero… (Wielka wrzawa). Piętnuję to Wasze na wskroś nieludzkie stanowisko, że się ośmielacie śmiercią karać innych za Wasze winy i za Wasze zbrodnie…</u>
<u xml:id="u-5.28" who="#komentarz">(Głos: Pod czyim adresem Pan to mówi?)</u>
<u xml:id="u-5.29" who="#PKrólikowski">Mówię to pod adresem kapitalistów i obszarników.</u>
<u xml:id="u-5.30" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-5.31" who="#PKrólikowski">A teraz pytam się Was, Panowie przedstawiciele kapitalistów i obszarników, jakiem prawem bronicie swej władzy, narzuconej ludowi przemocą swych majątków, ludowi wydartych, swych praw do ujarzmiania innych narodów za pomocą kary śmierci. Jakiem prawem to robicie? Jakiem prawem rozstrzeliwaliście w Złoczewie ludzi, którzy bronili swej narodowej wolności? Przypominam Wam te niedawne czasy, kiedy to nie wahaliście się dokonać krwawej rozprawy z robotnikami i chłopami...</u>
<u xml:id="u-5.32" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-5.33" who="#PKrólikowski">...na prawym brzegu Wisły w roku 1920, rozstrzeliwując ich masowo, kiedyście setkom żołnierzy wyrokami sądów doraźnych życie odebrali.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Panie Pośle, proszę wrócić do ustawy i mówić do rzeczy.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#komentarz">(Głos: Gdyby Pan to mówił w Bolszewji, dawnoby Panu głowę urwali. Takie rzeczy wolno ci mówić tylko w Polsce. Inny głos: Nieprzytomny)</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PKrólikowski">Jestem zupełnie przytomny...</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(Ciągła wrzawa)</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PKrólikowski">....przytomny, bo widzę wszystkie mordy przez Was dokonane (Wrzawa) i nie mogę milczeć. A jeszcze jedno widzę… Widzę zamordowanego przez Was towarzysza Engla.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Po raz drugi przywołuję Pana do porządku.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(Głos: A może przypomnieć o Pańskich zasługach wobec korpusu pierwszego)</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#Marszałek">Po raz drugi przywołuję Pana do rzeczy, jeżeli nie zastosuje się Pan do mojego zlecenia, będę zmuszony Panu głos odebrać.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PKrólikowski">Przedewszystkiem protestuję przeciw temu, że mi nie dano głosu do dyskusji ogólnej. Jeżeli Pan Marszałek uważa, że nie mam prawa stanowiska mego bronić z tej mównicy, to niech Pan Marszałek robi, co uważa za właściwe, ale nie pozwolę sobie ust zakneblować i dopóki tu jestem, nie dam sobie odebrać prawa do przemawiania.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Zwracam uwagę Panu, że otrzymał Pan głos do art. 1 ustawy, którą ma Pan przed oczyma. Nie domagam się niczego innego, jak tego, czego domagać się jest moim obowiązkiem, mianowicie, żeby Pan trzymał się ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PKrólikowski">A zatem nie przewidziano w tej ustawie i tego, że żołnierz ma prawo odmówić posłuszeństwa, gdyby go chciano używać za kata, który musi rozstrzeliwać robotników i chłopów polskich, ukraińskich, białoruskich, litewskich, czy jakiejkolwiek innej narodowości po to, ażeby Was, kapitalistów, obszarników, wyzyskiwaczy, pasożytów społecznych, utrzymać przy władzy.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#komentarz">(Ciągła wrzawa)</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PKrólikowski">Każda Wasza obelga, to mój order honorowy i dlatego możecie sobie użyć. Ja Was atakuję nie jako poszczególnych ludzi, tylko Was atakuję jako reprezentantów klas społecznych.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#komentarz">(P. Ilski: Kogo?)</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PKrólikowski">Was posłów. Nie siebie ja tu reprezentuję, lecz interesy pewnej klasy społecznej, klasy robotniczej, tej klasy, która prowadzi walkę z Wami i która nie spocznie, dopóki kapitalizmu nie obali.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#komentarz">(Głosy: Bolszewik! Agent Bolszewji! Do Tworek!)</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#PKrólikowski">Wy chcecie się coś dowiedzieć, mówicie o Z. S. S. R. i terorze, na to Wam odpowiem.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#komentarz">(Głos: To nie ustawa, w ustawie o tem niema)</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#PKrólikowski">Aleście o tem mówili, więc i ja chcę o tem mówić. Otóż odpowiem Wam, że jeżeli na drodze napadnięty człowiek się broni, używa broni w obronie swego życia, to nie jest mordercą, bo ma prawo obrony przed gwałtem, ma prawo obrony swego życia. Tak samo jest z klasami społecznemi. Klasa robotnicza, która się chce wyzwolić z pęt tej niewoli społecznej, w jaką Wy ją zakuliście, ma prawo złamać Waszą władzę wszystkiemi rozporządzalnemi środkami.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#komentarz">(Głos: To obrona? To atak, a nie obrona)</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#PKrólikowski">Wam zaś tego robić nie wolno, bo Wy nie bronicie żadnego ideału społecznego, bo Wy bronicie worka swego...</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#komentarz">(P. Ilski: Pan zbrodnię masz jako ideę)</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#PKrólikowski">...bo Wy bronicie swego prawa do życia cudzym kosztem, a oni, ci robotnicy i chłopi, prowadzą wojnę z kapitalistami dla idei, o to, żeby się uwolnić od wyzysku i uścisku, o to, żeby wolność dla swojej klasy, a przez to i dla całej ludzkości zdobyć, o to, żeby nowe życie budować i piękno tworzyć. Dlatego Wy porównania siebie z klasą robotniczą wcale robić nie możecie, Wy nie macie prawa powoływać się na to, że bronicie i służycie ludzkości, bo Wy bronicie tylko tego, co jest hańbą ludzkości, co jest na śmierć skazane, Wy bronicie kapitalizmu.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#komentarz">(Głos: A Pan bronisz teroru!)</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#PKrólikowski">Ja bronię prawa klasy robotniczej i chłopskiej do walki z Wami ogniem i żelazem, ale jednocześnie Wam odmawiam prawa, żebyście za pomocą ognia i żelaza zakuwać w dyby niewoli mieli robotników, chłopów i ujarzmione narody.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#PKrólikowski">Dlatego, jeżeli chcecie usprawiedliwić mord, dokonany przez Was na Englu, 19-letnim chłopcu...</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#PKrólikowski">...który zabił prowokatora, jeżeli Wy tę swoją zbrodnię ostatnią chcecie usprawiedliwić, to jesteście już nietylko wrogowie ludu, ale jesteście wręcz zwyrodniałemi potworami, które się nie mogą cofnąć przed tem, żeby nie zaspokoić swojej żądzy zemsty, żeby nie smakować krwi przelanej.</u>
<u xml:id="u-11.18" who="#komentarz">(Wielka wrzawa, protesty i przerywania. Głos: Pod obserwację lekarską!)</u>
<u xml:id="u-11.19" who="#PKrólikowski">Z tych powodów protestuję przeciw temu, żebyście wojska używali do łamania strajków robotniczych, żebyście używali wojska do dławienia powstań zbrojnych ujarzmionych narodów. Protestuję przeciw temu, żebyście za pomocą wojska dokonywali zemsty na ludziach, których pchacie do zbrodni, a potem zwiecie ich bandytami i rozstrzeliwacie. Protestuję przeciw temu, żebyście w walce z ruchem robotniczym, z ruchem chłopskim posługiwali się wojskiem. Protestuję przeciw temu, żebyście z żołnierzy czynili katów i morderców, żebyście odbierali życie robotnikom i chłopom, walczącym o komunizm...</u>
<u xml:id="u-11.20" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-11.21" who="#PKrólikowski">...albowiem oni są roznosicielami nowego życia, a Wy jesteście społecznie już tylko stare trupy.</u>
<u xml:id="u-11.22" who="#komentarz">(Wesołość. Głosy: Do Tworek! Na Mokotów!)</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Kwapiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PKwapiński">Zapisałem się do głosu jedynie po to, aby skorygować tę część mowy p. Królikowskiego, która dotyczy organizacji naszej armji. P. Królikowski mówił o tem, jakby urządzić naszą armję, nie zechciał jednak przeprowadzić analizy tego, co się zrobiło z armją rosyjską przez okres, odkąd on wyjechał z Rosji. Proszę Panów, nie tak długo trzeba było czekać, bo zaledwie pół roku po rewolucji październikowej, kiedy się utworzyła rada wojenna z Trockim na czele, przed Trockim i przed wszystkimi tymi, którzy uważali, że trzeba bronić kraju chociażby od najścia zewnątrz — a na froncie Wołgi były czechosłowackie oddziały, — stanęło zadanie utworzenia armji, która nie będzie wybierała oficerów i nie będzie tworzyła rad żołnierskich, ale armji, która będzie zdyscyplinowana i podporządkowana dowódcom, i po pół roku takiej idylli zniesiono rady wojskowe i wybór oficerów. Wówczas na kongresie rad p. Kołłątajowa wystąpiła z bardzo ostrą krytyką zarządzeń Trockiego, Podwojskiego i innych macherów i wówczas Trocki szydził sobie z tych propozycji, jak je nazwał, nonsensownych p. Kołłątajowej. Pół roku trwała zaledwie ta idylla, którą p. Królikowski proponuje nam tu wytworzyć. Dziwię się bardzo, jak może człowiek odpowiedzialny...</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(Głosy na prawicy i w centrum: On odpowiedzialny!)</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PKwapiński">...który umie myśleć, który opowiada o tem, że mówi w imieniu jakiejś tam grupy, jak może człowiek, mieszkający na terytorjum Polski, (Głos: Zapłacono mu), przemawiać w ten sposób i namawiać nas do tego, co jego przyjaciele polityczni przekreślili po półrocznej praktyce. Jest to niemoralne. Można proponować to, co istotnie się wprowadziło i co istotnie jest; tego, czego niema, nie wolno proponować w innym kraju. Panu Królikowskiemu wygodnie tu w Polsce proponować tę formę organizacji armji, która dała jak najfatalniejsze skutki właśnie po rewolucji październikowej w Rosji...</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#komentarz">(P. Dębski: Dlatego to proponuje).</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PKwapiński">...My, socjaliści, stoimy na stanowisku, że armja polska powinna bronić kraju i nie może być zbiorowiskiem ludzi bez dowództwa, bez komendy, bez regulaminu wojskowego, ale zarazem uważamy, że armja polska istnieje dla ochrony granic Państwa, a nie wolno jej używać do wewnętrznej walki między robotnikami a kapitałem.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#komentarz">(Głos: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#PKwapiński">I to nie dla czego innego, jak dla zdrowia armji.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#PKwapiński">Jeżeli armja będzie miała tylko na względzie obronę kraju, to będzie z niej większy pożytek, niż gdy jej będziemy używali do posług policyjnych, bo wtedy się ona demoralizuje i staje się niezdolną do obrony granic Państwa.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#PKwapiński">Zabrałem głos jedynie, jako jeden z działaczy rewolucyjnych w tym okresie, gdy p. Królikowski przeklął rewolucję i wyjechał po rozmowie ze mną w Petersburgu i w trzy miesiące po rewolucji mówił, że jest absurdem mówić o socjalnej rewolucji w państwie chłopskiem, które się opiera w 80% na własności prywatnej.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#komentarz">(P. Królikowski: Kłamstwo)</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#PKwapiński">To Pan mówił w komitecie obrony wygnańców. P. Królikowski razem ze swymi przyjaciółmi z t. zw. lewicy P. P. S. przeklął rewolucję październikową, bo uważał, że jest nonsensem tworzyć socjalizm w państwie rosyjskiem. Przyjeżdża do Polski i jak nieprzytomny rzuca się na wszystko, co jest w Polsce, na wszystko, co się tworzy w Państwie Polskie m. I jeżeli wśród tej masy ludzi, którzy przeżyli rewolucję październikową, można było wówczas wierzyć w zrealizowanie socjalizmu w ten sposób, w jaki wtedy chciano go ujmować, to idąc krok za krokiem, rząd sowiecki zaprzepaścił to i zrobił wszystko, ażeby zbrukać socjalizm. A p. Królikowski na gruncie polskim chce te praktyki i doświadczenia robić, które proletarjat rosyjski przeżył u siebie. Te doświadczenia rosyjskie muszą być z całą stanowczością potępione. Z temi doświadczeniami my, socjaliści, prowadzimy walkę i będziemy prowadzić walkę. Uważam, że armja jest na to, żeby bronić Ojczyzny, armji zaś nie można tworzyć w ten sposób, jak chce p. Królikowski, bo chodzi mu nie o armję, lecz o to, żeby Państwo Polskie jak najmniej przysposobić organizacyjnie do obrony swego bytu niepodległego, i w ten sposób upraszcza sobie sprawę, ażeby uchodzić za bohatera wśród tych...</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#komentarz">(Głos: Którzy mu zapłacili za to)</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#PKwapiński">...którzy przysłuchują się temu, co on tu mówi, żeby móc wykazać, co on dobrego robił.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#komentarz">(P. Łańcucki: Kto panu zapłacił za tę mowę?)</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#PKwapiński">Pan, Panie Łańcucki, siedział w klubie naszym, jak zaklęty i nigdy nie przemawiał, czy się Panu podobała taka, czy inna uchwała klubu, a jednocześnie zdradzał Pan partję, przesyłając odezwy komunistom.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#PKwapiński">Nie mam zamiaru zabierać czasu Wysokiej Izbie, powtarzam, że zabrałem głos tylko dlatego, żeby skorygować to, co było powiedziane.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#komentarz">(Wielka wrzawa, głośne spory między socjalistami a posłami Łańcuckim i Królikowskim)</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Zarządzam 5-minutową przerwę.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#Marszałek">Wznawiam przerwane posiedzenie. Głos ma p. Feldman do art. 1.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PFeldman">Wysoki Sejmie! Stało się zwyczajem ustawodawstwa polskiego zaopatrywanie ważniejszych ustaw w uroczyste introdukcje. Tego rodzaju nastrojowy wstęp znajduje się w ustawie konstytucyjnej z marca 1921 r., wstęp taki znajduje się też w ustawie wojskowej, w ustawie o obowiązku służby wojskowej i w ustawie obecnej. I należy pochwalić ten zwyczaj. Przy doniosłych krokach i czynnościach ustawodawczych jest wskazane nadać niejako ton temu ważnemu postanowieniu, jakie znajduje wyraz w tym akcie ustawodawczym. Szczególniej art. 1 ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej i ustawy obecnej mają znaczenie refleksji historycznej t. j. rzutu oka wstecz na to, co się działo przedtem w Polsce, oraz silnego postanowienia, ażeby w przyszłości było inaczej, żeby Państwo troszczyło się o byt swej armji i żeby Państwo miało środki obrony swych granic. Ten wstęp, ten art. 1, ma niejako znaczenie moralne.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PFeldman">Jeżeli jednak przypatrzymy się temu art. 1, to przekonamy się, że ma on znaczenie nietylko literatury, że tak się wyrażę, lecz także znaczenie prawne i polityczne. Przedewszystkiem nazywa się armję w tym artykule „wojskiem narodowem” i to wymaga komentarza, to wymaga pewnych zastrzeżeń.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PFeldman">Proszę Wysokiego Sejmu, armja polska obecnie składa się w trzydziestu kilku procentach z niepolaków. Jeżeli ten wstęp, jeżeli te słowa wstępne mają mieć to znaczenie, że wszystkie składniki tej armji mają być wyłącznie polskie, to mojem zdaniem, wstęp ten mija się z prawdą, nie zgadza się z rzeczywistym stanem rzeczy. Ustały te czasy, kiedy można było myśleć, że inne narody są materjałem do wynaradawiania i przenaradawiania. Dzisiaj jest to rzeczą nadzwyczaj trudną, dziś narody dążą do trwałego i samoistnego bytu. Jeżeli chodzi o nas żydów, to stwierdzam, że jakkolwiek odnosimy się zupełnie pozytywnie do Państwa Polskiego, nie możemy pod żadnym warunkiem powiedzieć o sobie, że jesteśmy narodowości polskiej. Sądzę, że już doświadczenia historyczne wykazały, że naród żydowski nie jest materjałem podatnym do wynarodowienia; sądzę też, że ze stanowiska prawnego, należy tego rodzaju wyrażeniu „wojsko narodowe”, nadać znaczenie inne: wojsko narodowe w rozumieniu wojska państwowego. Armja tylko wtedy może odpowiadać swemu celowi, jeżeli jest przeniknięta ideą państwową, jeśli każda jednostka, wchodząca w skład tej armji, wie, że jest cząstką państwa i jest przywiązana do tego państwa. A więc należy przedewszystkiem pogłębić ideę państwowości polskiej. Z tego stanowiska wychodząc, armja jest bardzo poważną i bardzo pożyteczną szkołą dla wszystkich warstw, wszystkich grup, zamieszkujących Rzeczpospolitą Polską.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PFeldman">W tem rozumieniu witam to uroczyste postanowienie, zawarte w art. 1, w rozumieniu tworzenia aparatu organu, jednolitego pod względem organizacyjnym, jednolitego pod względem językowym, a różnorodnego pod względem narodowościowym, dlatego, że są różne narodowości w tej armji.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PFeldman">Proszę Wysokiego Sejmu, tak samo, jak idea państwowości polskiej powinna być podstawą w armji, tak samo jeszcze jedna idea musi znaleźć w niej wyraz: idea braterstwa i koleżeńskości. Ta idea znalazła bardzo ładny wyraz w art. 2, zaproponowanym przez komisję. Bardzo pięknie brzmią te wyrazy: Żołnierz powinien służyć za wzór miłości Ojczyzny i honoru itd., ma być posłuszny i oddany podwładnym, szczerym i doskonałym kolegą. Otóż koleżeńskość i braterstwo, powinno być podstawą i zasadą pożycia żołnierskiego. Koszary nie mogą być piekłem dla żołnierza, koszary powinny być domem, który przygarnia każdą jednostkę, która się tam dostaje, domem, który żołnierza pielęgnuje i wychowuje. Pod tym względem, niestety, muszę wskazać na pewien moment bardzo charakterystyczny i bardzo jaskrawy, który świadczy o tem, że, niestety, w armji polskiej na tym punkcie są bardzo dotkliwe braki.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#PFeldman">Proszę Panów, w Poznaniu wychodzi pismo żołnierskie, ilustrowane, p. n. „Żołnierz Wielkopolski”. Pismo to jest redagowane przez porucznika i drukuje się w zakładach graficznych D. O. K. VII, a więc musi być uważane niejako za pismo oficjalne. Bezsprzecznie, takie pismo jest potrzebne, pismo, które podaje fakta z życia żołnierskiego i uczy żołnierza o jego obowiązkach i jego dziejach. Takie pismo oddaje ogromne usługi dla wychowania żołnierskiego. Ale pytam się, dlaczego, jeżeli w tem piśmie ma się znajdować kącik humorystyczny, kolega żyd jest objektem tego humoru, dlaczego żołnierz żyd jest tym objektem, który służy do rozweselania swego kolegi. Żołnierskość powinna się łączyć także z pewną rycerskością, a rycerskością bynajmniej nie jest, jeżeli ktoś, będący w większości, urządza sobie drwiny z tego, który jest w mniejszości. To nie bohaterstwo, takie pismo, w którem występuje żyd wyszydzany, skarykaturowany, w którem się drwi z niego.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#komentarz">(Głos: To żarty)</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#PFeldman">To żarty, ale z kolegi nie powinno się żartować. Czemu żyd nie żartuje z Polaka? Jest to zaprzeczenie idei braterskości i podkopuje podstawę armji, jeżeli pismo takie dostaje się w ręce żołnierza.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#PFeldman">Nie chcę dłużej zatrzymywać się nad tą sprawą, chcę wierzyć, że jest to wybryk, że to wyjątek, chcę wierzyć, że w przyszłości takich rzeczy nie będzie, ale muszę się zwrócić do p. Ministra Spraw Wojskowych z prośbą, by zwrócił uwagę na ten moment i żeby starał się wykorzenić tego rodzaju fakta, żeby nie miało miejsca tego rodzaju naruszanie czci koleżeńskiej, bo tylko wtedy obietnice, zawarte w art. 1 i 2 tej ustawy, mogą się sprawdzić.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Polakiewicz.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#Marszałek">Polakiewicz:</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#Marszałek">Ustawa o obowiązkach i prawach szeregowych Wojska Polskiego jest jedną z podstawowych norm prawnych, na których Polska rozbudowuje swą siłę zbrojną.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#Marszałek">Stronnictwo, do którego należę, dając z łona swego sprawozdawcę i biorąc udział w obradach, chcę nietylko przez to podkreślić, że głęboką i szczerą troską otacza tę najistotniejszą emanację obronności, wojsko polskie, lecz że pragnie gorąco zapewnić demokratyczny charakter armji i dać synom ludu pełnię praw podczas pełnienia przez nich najzaszczytniejszej służby.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#Marszałek">Jak już podkreśliłem w dyskusji budżetowej, obowiązkiem zaszczytnym tej Wysokiej Izby jest nietylko krytyczne odnoszenie się do ustaw, przedkładanych nam przez Ministerstwo Spraw Wojskowych, a związanych z obroną Państwa, lecz powinniśmy wobec społeczeństwa wziąć współodpowiedzialność za system obronności. Właśnie dlatego muszę podkreślić, że stronnictwo moje nie stoi na stanowisku imperjalistycznem, czy, jak to specjalnie nam byłym wojskowym zarzucają, militarystycznem. Każdy z nas spokojnie w swojem sumieniu podkreśla, że niepodległości, wywalczonej przez masy ludowe, jest zdecydowany bronić. Skłonni do uszanowania innych państwowości, żądamy wzajemnej lojalności.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#Marszałek">Nie mogę przy tej sposobności oprzeć się chęci odpowiedzenia na przemówienie prezesa Kozickiego w Komisji Spraw Zagranicznych, gdzie wygłosił maksymę, którą mamy stosować: Si vis pacem, para bellum. Godzę się z tem, że maksyma ta jest stara, właśnie jest ona przeżytkiem tego świata pojęć, który reprezentuje p. prezes Kozicki. Ja osobiście jako b. wojskowy staję na stanowisku: si vis pacem para pacem. Oczywista, że stojąc na stanowisku obronnego charakteru armji i wetując defensywny budżet wojskowy nie możemy paraliżować ramienia obrony państwa, zwłaszcza, że sąsiedzi nasi, Rosja i Niemcy po tej linji nie idą.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#Marszałek">Korzystam tu ze sposobności, by zwrócić uwagę p. posłowi Królikowskiemu na niektóre rzeczy, które się dzieją w Rosji. Polemizować z p. Królikowskim nie będę, ponieważ nie mam żadnego substratu do rzeczowej z nim dyskusji.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#Marszałek">Uderza mnie tylko jedno: że Polsce proponuje różne sposoby, które, jak słusznie podkreślił kolega Kwapiński, w Rosji nie mają miejsca. Jeżeli my dajemy Polsce tylko siłę zbrojną obronną, żądamy tego także od naszych większych sąsiadów, a w szczególności Rosji. Tymczasem, proszę Wysokiej Izby, jak mi jest wiadome szczegółowo, właśnie ta Rosja, na którą tak często p. Królikowski się powołuje, ma dziś 72 dywizje piechoty i 15 dywizji jazdy. Tak wysoki stan wojska nie świadczy o tem, żeby Rosja szła po linji hasła, po której idziemy my, to znaczy si vis pacem para pacem, ona idzie po linji hasła: si vis pacem, para bellum.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#Marszałek">Art. 1 i 2, a zwłaszcza 1, daje mi pełną gwarancję i możność głosowania za całą ustawą. O słowach „wojsko narodowe” dyskutowaliśmy na komisji i sądziłem, że ta sprawa jest już tak dalece przesądzona, że p. Feldman nie będzie na plenum dawał wyrazu wątpliwości swoich.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#Marszałek">Dając tę ustawę naszym szeregowym i otaczając ich głęboką troską, nie możemy zapomnieć także o naszym korpusie oficerskim, i oświadczam tutaj, że z równą troską odnosimy się i do oficerów. Pragniemy bowiem, ażeby synowie wsi, którzy w większości zapełniają szeregi wojska, mieli w oficerach nietylko dobrych zwierzchników, nietylko ludzi, którzy ich przygotują do bronienia niepodległości, ale także wychowawców, którzy z nich zrobią dobrych obywateli kraju, obywateli, którzy umieją i potrafią kochać Polskę.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#Marszałek">Przy tej sposobności jeszcze raz musimy jak najbardziej stanowczo podkreślić i będziemy żądać od władz wojskowych, ażeby wszelkie, chociażby nawet sporadyczne wypadki bicia szeregowych w wojsku były absolutnie usunięte i to w drodze jak najsurowszych represji. Tyczy to zarówno oficerów, jak i podoficerów. Uważam, że bicie żołnierzy jest godzeniem w autorytet armji i Państwa, a niestety stwierdziliśmy kilkakrotnie, że skargi w tym kierunku były uzasadnione. Nie chcę tego generalizować, ale żądamy od Ministerstwa Spraw Wojskowych, ażeby każdy sporadyczny wypadek spotkał się nietylko z represjami w stosunku do winnych jednostek, ale także z wyciągnięciem konsekwencji w stosunku do całego danego pułku, bataljonu czy kompanji.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#Marszałek">Dalej, chciałbym jeszcze zaznaczyć i przypomnieć Ministerstwu Spraw Wojskowych, że stronnictwo moje wniosło rezolucję przez p. Ćwiakowskiego, przyjętą przez plenum, i stale prosi gorąco Ministerstwo o przedłożenie projektu o przysposobieniu rezerw i wychowaniu fizycznem młodzieży. Na tej zasadzie myśmy żądali półtorarocznej służby wojskowej i żądamy od p. Ministra Spraw Wojskowych, ażeby projekt o przysposobieniu rezerw jak najprędzej nam przedłożono.</u>
<u xml:id="u-16.12" who="#Marszałek">Zresztą poza kilku poprawkami, które zreferują moi przyjaciele, głosować będziemy za ustawą w pełni, życząc armji, żeby ta ustawa stała się dla niej podwaliną demokratycznego charakteru i jej siły.</u>
<u xml:id="u-16.13" who="#Marszałek">Głos ma p. Matakiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PMatakiewicz">Wysoka Izbo! Uważam, że ta ustawa jest bardzo na czasie i jest bardzo ważna, albowiem daje dowód, że Sejm interesuje się losem żołnierzy i chce, żeby im prawa i obowiązki były ustawowo ugruntowane; żeby wiedzieli, do czego są obowiązani i jakie mają prawa. Armja polega bowiem nietylko na oficerach, ale przedewszystkiem polega na żołnierzach. Im bardziej ten żołnierz będzie zadowolony, im lepiej będzie wiedział, jaki jest jego stosunek do przełożonych i do Ojczyzny, której ma bronić i która, jak i całe społeczeństwo, w art 2 nakłada na niego obowiązki i wymaga od niego nadzwyczajnych ofiar i poświęceń, tem lepiej będzie spełniał powinność na niego nałożoną i tem chętniej będzie przelewał krew swą za Ojczyznę.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PMatakiewicz">Nie widzę jednak takiego zrozumienia i takiego zainteresowania w tej Wysokiej Izbie, jakiegoby ta sprawa wymagała, a przecież jest to sprawa podstawowa.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PMatakiewicz">Co do treści ustawy, to muszę tutaj zaznaczyć, że nie jestem tylko z tego zadowolony, że bardzo dużo rzeczy, któreby można było uregulować w samej ustawie, pozostawiono rozporządzeniom Ministra Spraw Wojskowych, bądź to Ministra Spraw Wewnętrznych, bądź wreszcie samemu p. Prezydentowi Rzeczypospolitej. Skutek będzie ten, że aby ustawa naprawdę weszła w życie, trzeba będzie bardzo długie miesiące czekać. Gdyby te rzeczy były już przemyślane w samej komisji, w samym projekcie ustawy, możeby to większy pożytek przyniosło dla samej sprawy. Rozmaite szczegóły, jak sprawa urlopów, sprawa zezwoleń na zawarcie małżeństwa przez szeregowych i wogóle przez podoficerów, sprawa umundurowania i tp. rozmaite artykuły, jak 60. 68, 76, 81, 101 itd. są zastrzeżone rozporządzeniom.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PMatakiewicz">Przechodząc do poszczególnych artykułów, muszę zaznaczyć, że czasokresy, przewidziane w art. 32 do 36 ustawy co do posuwania szeregowych do rozmaitych szczebli są za długie, tak że poprostu żołnierz, który będzie służył 2 lata, nie będzie w stanie przy najlepszych chęciach dojść wyżej, jak do kaprala...</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#komentarz">(P. Michalak: Do plutonowego)</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#PMatakiewicz">...i te inne wyższe szczeble są dla niego prawie niedostępne, co z tekstu tych artykułów jasno wynika. Jak p. referent słusznie w swojem sprawozdaniu podniósł, najważniejszą rzeczą powinno być, żeby zdolni szeregowi mogli podczas swojej służby czynnej wojskowej nauczyć się dowodzenia oddziałami; ale gdy szeregowy nie będzie mógł zostać kapralem, plutonowym albo wachmistrzem, to trudno, aby mógł w czasie pokoju nauczyć się dowodzenia. Dlatego słuszne są wnioski mniejszości, które chcą te czasy poskracać.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#PMatakiewicz">Czytając art. 22, przyszedłem do przekonania, że tu jest coś opuszczone, a gdy się porówna art. 53 i art. 91, ustęp 3, to przekonanie to się utrwala. W art. 22 jest powiedziane, że szeregowy wybrany na posła do Sejmu lub Senatu Rzeczypospolitej zostaje przeniesiony do rezerwy i nie może być powołany do służby wojskowej, nawet w czasie mobilizacji. Gdyby to ściśle interpretować, toby się nabrało przekonania, że nawet wtedy, jeśli szeregowy zostanie wybrany posłem, nie może służyć Ojczyźnie w czasie wojny choćby dobrowolnie tego chciał, nie może być powołany do służby wojskowej, albowiem ten przepis na to nie pozwala. Dlatego ośmielam się za zgodą p. referenta postawić poprawkę, że szeregowy nie może być powołany wbrew swej woli do służby wojskowej nawet w czasie mobilizacji. Jeżeli za czasów niewoli, za czasów okupantów, posłowie nawet oficerowie byli powoływani do służby wojskowej, jeżeliśmy w szeregach zaborczych mogli walczyć nie za swoją sprawę, to jasnem jest, że czasów polskich i oficerowi i szeregowemu powinno być wolno walczyć za swoją ojczyznę, chociażby nawet został wybrany posłem do Sejmu lub członkiem Senatu.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#PMatakiewicz">Co do art. 98 to mam zapytanie do p. referenta, albowiem sądzę, że jest jakaś niedokładność między tekstem ustawy a jego sprawozdaniem. W art. 98 jest powiedziane: „Szeregowym zawodowym, przeniesionym do rezerwy lub pospolitego ruszenia, o ile przesłużyli na stanowisku szeregowych zawodowych co najmniej lat 12, zapewnia Państwo pierwszeństwo w otrzymaniu odpowiadających ich kwalifikacjom stanowisk cywilno - państwowych, samorządowych” i t. d. Tymczasem p. referent w swojem sprawozdaniu powiada, że art. 98 stwierdza, iż Państwo zapewni szeregowemu zawodowemu po przesłużeniu 12 lat w szeregach stanowisko cywilne, odpowiadające jego kwalifikacjom. Z tego by wynikało, że podczas gdy ustawa żąda, żeby taki kandydat na stanowisku szeregowego zawodowego służył lat 12. p. referent wymaga tylko, żeby miał za sobą dwa lata służby czynnej a 10 lat służby jako szeregowy zawodowy. Pod tym względem jest chyba jakaś omyłka i przepis odnośnego artykułu, który powiada, że jeżeli szeregowy, przeniesiony w stan nieczynny, chce się zająć jakiemś cywilnem zajęciem, musi prosić o pozwolenie Ministra Spraw Wojskowych, uważam za zbyt daleko idący. Przecież jeżeli kto jest w stanie nieczynnym, jeżeli poprostu nie pełni obowiązku służby wojskowej, to trudno. żeby mu nie wolno było spełniać obowiązków swego zawodu, który pełnił przed wstąpieniem do wojska. Uważam, że to za daleko idzie. Po drugie, byłoby to obarczeniem Ministerstwa zupełnie niepotrzebnem.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#PMatakiewicz">Co się tyczy całej ustawy, to uważam ją za pewien postęp i sądzę, że po dokonaniu odnośnych poprawek tu w Sejmie, ustawa ta może być bardzo pożyteczna, przyczyni się do rozpowszechnienia w szeregach armji uczucia uspokojenia i pewności i dlatego też za ustawą tą będziemy głosować.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Do art. 2 ma głos p. Malinowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PMarjanMalinowski">Chciałbym zacząć moje przemówienie słowami: Wysoka Izbo, — ale niestety mam przed sobą puste ławki, wiec będę mówił: Szanowni Panowie Posłowie! Bądźcie łaskawi na chwilę zastanowić się nad treścią art. 2. Treść art. 2 jest bardzo głęboka i ma ogromne znaczenie moralne i jeżeli zabieram głos, to dlatego, że chciałbym Rządowi, — którego tu coprawda na ławkach nie widzę, jest tylko przedstawiciel wojskowości, a ja do całego Rządu chciałbym mówić. — aby Rząd zastanowił się nad tym artykułem i aby w życiu ten artykuł był, powiem, nietyle niestosowany, ile: nie sponiewierany. Artykuł ten powiada: „Żołnierz jest obywatelem, na którym spoczywa szczególny obowiązek bronienia Ojczyzny i gotowości każdej chwili oddania życia w Jej obronie”. A więc żołnierz ma za obowiązek bronienie Ojczyzny, ale nic więcej. Ani klas, ani grup, ani partji, ani czyichkolwiek osobnych interesów, tylko Ojczyzny. Te słowa mają bardzo głębokie znaczenie.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PMarjanMalinowski">Dalej w ustępie 2 mówi się, że żołnierz powinien być „życzliwym współobywatelem całej ludności, której praca i patrjotyzm są warunkiem siły wojska”. I to mi nasuwa na myśl wypadki krakowskie.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#komentarz">(P. Dubiel: Lepiej o tem nie wspominać)</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PMarjanMalinowski">Jak one są sprzeczne z tym artykułem, który tu mamy uchwalić! Chciałbym, ażeby tego rodzaju wypadki nigdy się nie powtórzyły, ażeby Rząd, który jest, czy rządy które będą, miały bardzo na uwadze art. 2 i jego znaczenie moralne. Żołnierz ma być „życzliwym współobywatelem całej ludności, której praca i patrjotyzm są warunkiem siły wojska”. A przecież w czasie krakowskich wypadków użyte było wojsko nie w interesie Ojczyzny, lecz w interesie grup, czy pewnych kierunków politycznych, bo przecie sprawy krakowskie, dla których użyto wojska, można było załatwić za pomocą innych metod, lecz skoro tam użyto wojska, to ta moralna strona, o której mówi art. 2, została na szwank narażona.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#PMarjanMalinowski">Nie stawiam tutaj poprawki, albowiem niema do czego stawiać. Zabrałem tylko głos, by zwrócić uwagę i przedstawicieli Rządu i Panów kolegów, żeby w przyszłości o ile możności unikać takich wypadków, jakich byliśmy świadkami w Krakowie roku zeszłego, ażeby wojsko, które ma być życzliwym kolegą i współobywatelem całej ludności, broniło tylko Ojczyzny i nie było używane za narzędzie takiej, czy innej klasy lub kasty, jak to się działo np. w Rosji sowieckiej. Bo przecież ten piękny mówca Królikowski powiedział, że u nas wojsko broni burżuazji — a kogo broni wojsko w Rosji? Również broni kapitalistów, którzy się tam nazywają komunistami. W wypadkach krakowskich wojsko było użyte przeciwko strajkującym i tem dało się p. Królikowskiemu broń do reki. W Rosji sowieckiej wszystkie strajki za czasów sowieckich tłumiło wojsko, a ostatnie powstanie chłopów na Amurze również zostało krwawo stłumione przez wojsko, nietylko chłopi powstańcy, ale żony i dzieci zostały wymordowane. Chciałbym, ażeby w burżuazyjnej republice polskiej nie stosowano metod Rosji komunistycznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#Marszałek">Do art. 3, 4, 5 nikt się nie zgłosił.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#Marszałek">Do art. 6 głos ma p. Kirszbraun.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PKirszbraun">Wysoki Sejmie! Może się wydawać dziwnem niektórym panom posłom, że zabieram głos przy art. 6, który odpowiada wszelkim zasadom liberalizmu i demokratyzmu. Pięknie bowiem brzmi treść art. 6, jak zresztą pięknie brzmi również i treść naszej Konstytucji z 17 marca, przeciw której żaden z nas nie odważyłby się wystąpić. Jednak pod względem praktycznego zastosowania w stosunku do Żydów czy to zasady Konstytucji, czy to uchwał, powziętych przez Wysoki Sejm, wszystko, niestety, pozostaje martwą literą. Cóż bowiem mam mówić o awansach żołnierzy Żydów na oficerów wtedy, kiedy nie dopuszcza się Żydów nawet do szarży plutonowego? Cóż mamy mówić o awansach, jeżeli ruguje się Żydów z szeregu formacji wojskowych nawet w charakterze zwyczajnych szeregowych? Na zasadzie tajnych okólników lub załączników do rozporządzeń Ministerstwa Spraw Wojskowych nie jesteśmy dopuszczani do kancelarji wojskowych, do wojsk technicznych, do wielu formacji wojskowych, które są wyliczone w tych tajnych rozkazach oraz tajnych załącznikach. Nie zważając na obowiązującą Konstytucję, jakoteż na uchwalone ustawy, b. Minister Spraw Wojskowych, p. gen. Sosnkowski potrafił obrócić w niwecz wszystkie najpiękniejsze hasła i zasady, gdy chodziło o zastosowanie ich do nas Żydów. Nie będę się powoływał na fakty, znane Wysokiemu Sejmowi i przytaczane w szeregu interpelacji przez klub żydowski pod adresem rządu, z ogłoszonych powołam się jedynie na fakty doby ostatniej, które w sposób dobitny i stanowczy stwierdzają, że mamy do czynienia nie ze sporadycznemi wypadkami, lecz z systematyczną robotą antykonstytucyjną, mamy do czynienia z bezprawiem, za co autorzy tych bezprawnych rozkazów powinniby być pociągnięci do odpowiedzialności.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PKirszbraun">Otóż pewne P. K. U. zwraca się za pośrednictwem D. O. K. do formacji wojskowej o przysłanie żołnierza na kancelistę. P. K. U. wysyła kancelistę Żyda z załączeniem jego karty karnej, z której wynika, że wspomniany szeregowiec nigdy karany nie był. P. K. U. jednak odmawia przyjęcia przysłanego kandydata, motywując odmowę ścisłemi tajnemi rozkazami Ministerstwa Spraw Wojskowych nieprzyjmowania do kancelarji żołnierzy, należących do mniejszości narodowych.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PKirszbraun">Te okoliczności zmuszają mnie do zabrania głosu w dyskusji nad ustawą o podstawowych obowiązkach, lecz również i prawach szeregowych i domagania się, aby wszystkie bezprawnie wydane tajne okólniki byłego p. Ministra Spraw Wojskowych gen. Sosnkowskiego były natychmiast cofnięte i aby wszelkie uchwalone przez Wysoki Sejm ustawy były w stosunku również do Żydów i innych mniejszości narodowych ściśle wykonywane i przestrzegane. Niestety nie jest to możliwe dopóki obowiązują w wojsku tajne rozkazy nieprawnie wydane, ograniczające prawa ni mniej ni więcej tylko 35% obywateli Rzeczypospolitej należących do mniejszości narodowych.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PKirszbraun">Skutkiem tego nie możemy mieć zaufania do ustawy, w mowie będącej, iż należycie zabezpieczy prawa żołnierzy Żydów, jak również i innych mniejszości, do czego ustawa niniejsza, jako traktująca o prawach szeregowych, przedewszystkiem dążyć powinna. Widzę się zatem zmuszonym do zgłoszenia w imieniu Koła Żydowskiego rezolucji, zmierzającej do cofnięcia wszystkich nieprawnie wydanych okólników, ograniczających prawa żołnierzy, należących do mniejszości narodowych.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#PKirszbraun">Przy tej okazji, Wysoki Sejmie, chciałem zwrócić uwagę, że nasi kierownicy wojskowi bardzo często powołują się na stosunki, panujące w sprzymierzonej armji francuskiej. Czemuż wszakże nie naśladuje się u nas tego ducha współżycia braterskiego i równości obywatelskiej, jaki właśnie w tej bohaterskiej armji francuskiej panuje? W armji francuskiej, proszę Panów, samo pochodzenie, samo wyznanie żydowskie nie wystarcza, jak to stale niestety dzieje się u nas — do potępiania w czambuł wszystkich zdolnych i niezdolnych, uczciwych i nieuczciwych, przygotowanych i nieprzygotowanych. Pozwolicie szanowni Panowie zatem, że ja również powołam się na stosunki, pod tym względem panujące w armji francuskiej. W armji francuskiej na wybitnych bardzo stanowiskach w hierarchji wojskowej znajdujemy szereg nazwisk osób, należących do naszych współwyznawców. Dla przykładu pozwolę sobie przytoczyć niektóre nazwiska. Otóż Alexandre René, jen. dywizji, komendant artylerii 6 korpusu armji reńskiej. Ja cytuję tych, którzy są obecnie w armji czynnej, jakoteż tych, którzy są w rezerwie.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#komentarz">(Głos: Ale Pan to już czytał kiedyś.)</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#PKirszbraun">Nie, pierwszy raz to czytam, ale sądzę, że po raz 15 będziemy niestety zmuszeni do odczytywania tego i warto się przysłuchać temu.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#PKirszbraun">Następnie Franek Albert generał brygady, Lewy Camille, generał dywizji (rezerwy), Lewy Lucien, generał brygady (rezerwy). Volabreque Georges generał dywizji (w rezerwie), Geisurau Gedeon gen. brygady (rezerwa), Dennerg Justin gen. brygady (rezerwa).</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#PKirszbraun">Proszę Panów, jeżelibym miał czytać pułkowników, to musiałbym wyliczyć tu jakie 30 nazwisk. Jeżelibym, proszę Panów, miał czytać nazwiska kapitanów, to miałbym tych nazwisk około 50. Proszę Panów, lista zawiera sześćdziesiąt kilka nazwisk, jest ona niekompletna, bo liczba nazwisk Żydów oficerów wyższych w armji francuskiej sięga stu dwudziestu kilku.</u>
<u xml:id="u-21.9" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Gdyk)</u>
<u xml:id="u-21.10" who="#PKirszbraun">Koroną tego wszystkiego jest fakt, że również obecny minister marynarki francuskiej p. generał Bokanowsky jest naszym współwyznawcą. Jest to minister, który nie należy do nowego gabinetu, który będzie dopiero formowany, lecz należy do poprzedniego francuskiego narodowego rządu i gdyby generał Bokanowsky był obywatelem polskim, to nie mógłby wstąpić nawet w charakterze zwykłego marynarza do naszej armji, bo temu się sprzeciwia ten, który wynalazł Jabłonnę, ten który wprowadził szereg ograniczeń w stosunku do Żydów — p. generał Sosnkowski.</u>
<u xml:id="u-21.11" who="#komentarz">(Głos: Na podstawie doświadczeń. Głos: Ja osobiście znam marynarza Żyda w marynarce polskiej)</u>
<u xml:id="u-21.12" who="#PKirszbraun">Ja Pana Kolegę zapewniam, że jest tajny rozkaz p. Sosnkowskiego, który się sprzeciwia temu.</u>
<u xml:id="u-21.13" who="#komentarz">(Głos: Jeżeli jest znanym, to nie jest tajny.)</u>
<u xml:id="u-21.14" who="#PKirszbraun">P. Grünbaum: Są grzechy ukryte, które wychodzą na wierzch. Ja Panom powiem skąd to wiem. Każdy obywatel Rzeczypospolitej Polskiej, który widzi bezprawie, ma obowiązek donieść o tem przedstawicielom Sejmu i niektórzy to czynią, i stąd jest ta wiadomość. Bezprawie nie zawsze może być ukryte, można utrzymać bezprawie w sekrecie przez pewien czas, ale nie na wielki.</u>
<u xml:id="u-21.15" who="#PKirszbraun">Sądzę, że przytoczone przezemnie fakty dostatecznie ilustrują, że metoda niedopuszczania Żydów do awansu na oficerów nie ma żadnego uzasadnienia oprócz oczywiście podłoża antysemickiego. I dlatego też, chcąc temu kres położyć, zgłaszam rezolucję treści następującej:</u>
<u xml:id="u-21.16" who="#PKirszbraun">„Sejm wzywa Rząd do natychmiastowego cofnięcia wszystkich z Konstytucją oraz obowiązującemi ustawami sprzecznych tajnych okólników Ministerstwa Spraw Wojskowych, ograniczających prawa żołnierzy mniejszości narodowych”.</u>
<u xml:id="u-21.17" who="#PKirszbraun">Sądzę, że zarówno dla praworządności, jak też dla prestige'u naszego Państwa Sejm winien moją rezolucję jednomyślnie uchwalić.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Nazaruk.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PNazaruk">Wysoki Sejmie! Przysięga jest aktem wysoce uroczystym, pewnego rodzaju nabożeństwem. Nabożeństwo jest rozmową duszy człowieka z Bogiem. Ponieważ język jest przejawem duszy, naturalnem byłoby, ażeby ten akt uroczysty, to nabożeństwo odbywało się w języku ojczystym. Każdy żołnierz narodowości niepolskiej, składając przysięgę, na skutek której musi zapłacić największy podatek, jakim jest podatek krwi i życia, w myśl art. 2 tej ustawy będzie pamiętał, że Państwo Polskie, wymagając od niego tego podatku, szanuje jego najdroższy skarb — jego duszę. Najlepszym dowodem jest ten fakt, że sami Polacy składają przysięgę w swym języku ojczystym. Do rzeczy będzie także zaznaczyć, że w końcu tekstu przysięgi dla mahometan też jest całe zdanie w języku Koranu, w języku niepolskim.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PNazaruk">Z tych słusznych względów wychodząc wnoszę dodatek do art. 7, ażeby po słowach: „każdy żołnierz składa” wstawić: w „swym języku ojczystym”. Proszę o przyjęcie tej wstawki.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#PNazaruk">Co się tyczy sekty menonitów, to byłoby pożądane, ażeby dla żołnierza menonity w tej ustawie, znalazło się miejsce na tekst przyrzeczenia w brzmieniu, zaproponowanem przez Ministerstwo Wojny. Tekst tego przyrzeczenia wymagany jest w duchu religijnym tej sekty, z czem rachowano się nawet w armji rosyjskiej.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#PNazaruk">Proszę Wysoką Izbę dodać jeszcze jako ustęp 5 do artykułu 7 - ten tekst przyrzeczenia dla menonitów i o jego przyjęcie również proszę.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Marjan Malinowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PMarjanMalinowski">Wysoka Izbo! Do art. 7 we wszystkich tekstach przyrzeczenia należałoby wstawić po słowach: „Stać na straży” słowo „Konstytucji”. Prawda, że w motywacji tej ustawy jest powiedziane, iż wystarczy powiedzieć: „być wiernym prawu”. Według mego przekonania Konstytucja jest źródłem prawa, jest źródłem wszelkich praw u nas. I dlatego we wszystkich przyrzeczeniach powinno po słowach „stać na straży” być dodane „Konstytucji” i później „honoru żołnierza” i t. d.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PMarjanMalinowski">Następnie chcę zwrócić uwagę, iż na posiedzeniu komisji większością głosów skreślono przyrzeczenie dla t. zw. bezwyznianiowców. Nad tą sprawą musimy się poważniej nieco zastanowić. Przedewszystkiem Konstytucja nasza w art. 90 powiada: że każdy obywatel ma obowiązek szanować i przestrzegać Konstytucję Państwa. Więc jeżeli obywatel ma obowiązek przestrzegać Konstytucji Państwa, to jak tej Konstytucji przestrzegać musimy my, jako Sejm i przestrzegać musi Rząd? W tej ustawie Rząd stał na tem stanowisku, że Konstytucji należy przestrzegać. Niestety, my w komisji, może nie rozpatrzywszy jak należy tej sprawy, nie powiadam, staramy się pogwałcić, ale przeoczywszy, doprowadzamy do pogwałcenia Konstytucji. Jeżeli my będziemy gwałcić Konstytucję, to nie możemy wymagać, ażeby każdy przeciętny obywatel przestrzegał i szanował Konstytucję Państwa. Otóż czem naruszamy Konstytucję? Art. 111 powiada, że wszystkim obywatelom poręcza się wolność wyznania i sumienia. Znaczy to, że każdy może wyznawać religję, jaką mu się podoba. Bezwyznaniowość jest również swojego rodzaju wyznaniem.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#komentarz">(Głosy: Jakiem?)</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#PMarjanMalinowski">Prosiłbym, ażeby Koledzy zabrali głos i potem mówili. Nie jestem Królikowskim ażeby mi robić awantury. Na to odpowiedział już ks. Nowakowski: zapisz się Pan do głosu, później Pan będziesz mówił. Poczekajcie, będziecie mieli odpowiedź, po co robić awantury? Otóż 111 artykuł zastrzega wszystkim obywatelom wolność sumienia i wyznania, a art. 112 mówi, że nikt nie może być zmuszony do udziału w czynnościach lub obrzędach religijnych, a składanie przyrzeczenia według takiego czy innego tekstu jest do pewnego stopnia obrządkiem religijnym, bo to już wchodzi w zakres religji. Czy będzie składał przysięgę według tekstu kościoła rzymsko-katolickiego, czy nie chrześcijańskiego, to jest do pewnego stopnia obrządek religijny, i to art. 112 zastrzega.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#komentarz">(Głos: To jest obowiązek względem Państwa)</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#PMarjanMalinowski">Wszystko jedno, ale w tem jest część obrządku religijnego i to jest art. 111 i 112 Konstytucji.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#komentarz">(P. Manterys: Pan jest dzielny kanonista)</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#PMarjanMalinowski">Okazuje się, że lepszym niż kol. Manterys, bo kol. Manterys nie umiałby tego wytłumaczyć chociażby tak jak ja.</u>
<u xml:id="u-25.8" who="#PMarjanMalinowski">Otóż nie zapominajmy, że tak zwane grupy bezwyznaniowe nie powstały dziś ani wczoraj, ale w niektórych dzielnicach Polski istnieją oddawna i przez prawo były uznane. Np. w Galicji możność nienależenia do żadnej gminy wyznaniowej i wystąpienia z każdej gminy wyznaniowej istniała od 1867 r., to jest od czasu ustawy zasadniczej austrjackiej z dnia 31 grudnia 1867 r., i koledzy, którzy tutaj reprezentują tę część ludności z Małopolski, o tem dobrze wiedzą.</u>
<u xml:id="u-25.9" who="#PMarjanMalinowski">Więc przedstawcie sobie państwo ultrakatolickie, a za ultrakatolika uchodził cesarz austriacki, który tolerował ten stan rzeczy, a my, którzy nie mamy pretensji być tem ultrakatolickiem państwem, nie tolerujemy tych rzeczy. To jest grupa, którą tolerowano, a Wy chcecie tę tolerancję usunąć, gwałcąc dwa artykuły naszej Konstytucji. Trzeba było, gdy się uchwalało Konstytucję, o tem myśleć, a skoro to jest w Konstytucji, to musi być w każdej ustawie uznane. W Wielkopolsce swobodę wystąpienia z gminy wyznaniowej uznawała pruska ustawa z 14 marca 1873 r. dzień, ust. 207. Dlatego ustawa o prawach i obowiązkach żołnierza nie może ani Konstytucji gwałcić, ani uchylać tamtych praw.</u>
<u xml:id="u-25.10" who="#PMarjanMalinowski">Dalej chcę zwrócić jeszcze na jedną rzecz uwagę. Naprzykład prof. Abraham w swojej rozprawie stwierdził, że od chwili uchwalenia i ogłoszenia Konstytucji swoboda i wolność wyznawania takiej, czy innej religji, lub nie wyznawania żadnej, zostaje każdemu z obywateli zapewniona. To samo stwierdza druga izba karna Sądu Najwyższego, zasiadająca pod przewodnictwem Franciszka Nowodworskiego, w dwóch wyrokach z roku 1923, ogłoszonych w orzeczeniach sądów polskich Hoesicka nr 521, 522, gdzie mówi się tak:</u>
<u xml:id="u-25.11" who="#PMarjanMalinowski">„Art. 111 Konstytucji Rzeczypospolitej nadał obywatelowi polskiemu, nawet nienależącemu do żadnego z istniejących wyznań, czy sekt, prawo hołdowania zasadom, wyłączającym wszelkie wierzenia religijne”. To jest przecież orzeczenie Najwyższego Sądu. „Przymus przysięgania przed sądem nie może się rozciągać na osoby, które ze względu na swe wewnętrzne przekonania, nie uznają przysięgi. W szczególności dotyczy to bezwyznaniowych”. Można nie należeć do żadnego wyznania, ani żadnej sekty i pomimo to, odrzucić przysięgę konfesyjną.</u>
<u xml:id="u-25.12" who="#PMarjanMalinowski">Jeżeli weźmiemy teraz inną stronę medalu, powiedzcie mi Panowie, wedle jakiego tekstu mają przysięgać ci, którzy uważają siebie za bezwyznaniowych i nie należą do żadnej grupy chrześcijańskiej, lub sekty? Czy można przyjąć człowieka do wojska, nie wziąwszy od niego przyrzeczenia, czyli t. zw. przysięgi? Jest to bardzo niebezpieczną rzeczą, albowiem człowiek, nie składający przyrzeczenia, może popełniać szereg przestępstw przeciw armji i przeciw wojsku i powie, że niczem nie był związany.</u>
<u xml:id="u-25.13" who="#PMarjanMalinowski">A jeśli bezwyznaniowych podciągniemy pod którekolwiek z wyznań chrześcijańskich, czy innych i karzemy im składać przysięgę wedle takiego tekstu przyrzeczenia, to każdy z nich powie: „Pogwałcili moje sumienie, kazali mi tak przysięgać, uczyniłem to, ale w duszy, w sumieniu, to przyrzeczenie mnie nie obowiązuje”. Jest to bardzo ważną rzeczą, albowiem z sumieniem ludzkiem sparzyli się bolszewicy. Kto zna przebieg wypadków kasowania starej cerkwi, robienia żywej cerkwi, ten wie, do jakiego bałaganu Sowiety doprowadziły. I u nas przez gwałcenie sumienia ludzkiego idzie się w tym samym kierunku. Ja bym nie chciał, żebyśmy u nas, na naszym terenie, doszli do takiego samego bałaganu.</u>
<u xml:id="u-25.14" who="#komentarz">(P. Rudnicki: Ale niektórym trzeba prostować sumienia)</u>
<u xml:id="u-25.15" who="#PMarjanMalinowski">Niech każdy sobie sam prostuje sumienie i najlepiej niech nie będzie nad sumieniem terroru. Terror wywołuje wręcz przeciwny skutek.</u>
<u xml:id="u-25.16" who="#PMarjanMalinowski">A teraz, czy w interesie Kościoła katolickiego leży, żeby był pewien terror na t. zw. bezwyznaniowych, żeby był pewien przymus na nich nałożony? Ja sądzę tak: jeśli Kościół katolicki uważa się za potęgę, za opokę, na której ten niewzruszony gmach się opiera, to mam wrażenie, że taka opoka nie powinna walczyć z grupami bezwyznaniowemi, bo ona wielka, a ta — to garść ludzi. Czyż to taki poważny przeciwnik, żeby mu sumienie gwałcić?</u>
<u xml:id="u-25.17" who="#komentarz">(P. Rudnicki: Bardzo dowcipne)</u>
<u xml:id="u-25.18" who="#PMarjanMalinowski">Nie dowcipne, ale tak jest, bo prawica mówi, że ponieważ jest rzymsko-katolicka religja, więc nie trzeba tekstu dla bezwyznaniowych, ja zaś powiadam: religja rzymskokatolicka, która jest wielką, potężną, nie potrzebuje używać terroru na jakieś nieliczne grupy, a dalej, to, co jest potężne, nigdy nie może uciekać się do metod pogwałcenia cudzego sumienia.</u>
<u xml:id="u-25.19" who="#PMarjanMalinowski">Ja mam wrażenie, że religja rzymsko-katolicka i jej przedstawiciele więcej zyskają, jeżeli będą się kierować zasadami tolerancji względem innych, niż tem pogwałceniem.</u>
<u xml:id="u-25.20" who="#PMarjanMalinowski">Proszę też Wysoką Izbę, aby po zastanowieniu się, tylko nie partyjnem, nie specjalnie wynikającem z pobudek religijnych, ale po zastanowieniu się, jakie wynika z zasad naszej Konstytucji, z zasad tolerancji, z zasad demokracji, aby Wysoka Izba wniosek, który zgłosiłem jako wniosek mniejszości, o przywrócenie tekstu przyrzeczenia dla bezwyznaniowych, uchwaliła.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. ks. Nowakowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PksNowakowski">Wysoka Izbo! Poprawka klubu „Wyzwolenia” i Polskiego Stronnictwa Socjalistycznego, w osobach pp. Miedzińskiego i Malinowskiego, jest usiłowaniem wprowadzenia oficjalnie bezwyznaniowości do prawodawstwa i w tym wypadku tylko o to mi chodzi i nad tem pytaniem tylko się zastanowię.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PksNowakowski">Ponieważ, mimo, iż p. Malinowski raczył dowodzić z Konstytucji, że ona uznaje bezwyznaniowość, ja ośmielam się twierdzić, że ani nasza Konstytucja, ani potrzeba Państwa nie wymagają, aby oficjalnie wprowadzać charakter bezwyznaniowości do prawodawstwa, przeto Związek Ludowo-Narod., w którego imieniu mam zaszczyt mówić, przeciwstawia się tym poprawkom, tembardziej, że stoi na gruncie chrześcijańskim w życiu socjalnem.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#PksNowakowski">Konstytucja w art. 95 zapewnia wszystkim równość bez różnicy pochodzenia, narodowości, języka, rasy, lub religji. Nie mówi jednak o ludziach bezwyznaniowych. Art. 111 poręcza wolność sumienia i wyklucza wszelki ucisk. Daleki jestem od tego, aby ten ucisk w jakiejkolwiek formie ucisku religijnego wprowadzać do Państwa Polskiego. Art. 112 wyklucza przymus religijny, a więc wszelką walkę religijną.</u>
<u xml:id="u-27.3" who="#komentarz">(P. Grünbaum: A przymus przysięgi?)</u>
<u xml:id="u-27.4" who="#PksNowakowski">Proszę zaczekać na koniec. Art. 113, 114, 115 tę wolność religijną poszczególnym wyznaniom gwarantują, nigdzie jednak Konstytucja nie uznała oficjalnie bezwyznaniowości, a raczej antyreligijności, jako podstawy budowania Państwa Polskiego. Przeciwnie, Konstytucja polska swym wstępem, poczynając od słów: „W imię Boga Wszechmogącego”, zaznacza, że religja w Państwie Polskiem jest czemś podstawowem. Art. 54 o przysiędze Prezydenta tę podstawę wprowadza w praktyczne życie. Art. 120 zaś o nauce religji w szkołach jako obowiązkowej zmusza przedewszystkiem nas posłów, do których tu apelowano, by szanowali Konstytucję, abyśmy prawnie z drogi religijnej w prawodawstwie polskiem nie schodzili. Bo przyznacie Panowie, że powoływanie się na prawodawstwo austrjackie, dla mnie przynajmniej, nie jest autorytetem.</u>
<u xml:id="u-27.5" who="#komentarz">(Głos: To było państwo katolickie)</u>
<u xml:id="u-27.6" who="#PksNowakowski">Szanowny Pan niech będzie tylko katolikiem, to Pan zrozumie, że to nie było katolickie państwo. Duch bowiem Konstytucji jest na wskroś liberalny dla tej, lub innej formy religji, ale ten duch Konstytucji nie wprowadza w prawo antyreligijności, nie idzie tak daleko. I słusznie. Proszę Panów, mogą różni różnie na tę sprawę patrzeć, jednakże mnie osobiście sprawa religji, filozofji religji więcej obchodzi, niż tych, którzy tą sprawą ze swoich obowiązków mniej mogą się zajmować.</u>
<u xml:id="u-27.7" who="#PksNowakowski">Filozofja religji nieraz się zastanawiała nad tem pytaniem, czy wogóle bezwyznaniowość istnieje?</u>
<u xml:id="u-27.8" who="#komentarz">(Głos: Niema)</u>
<u xml:id="u-27.9" who="#PksNowakowski">Jeżeli praktycznie, jak to jeden z posłów raczył się publicznie odezwać: ja jestem bezwyznaniowy, praktycznie, bezwyznaniowców jest sporo, gdyż religja nakłada dość ciężkie formy postępowania i łatwiej jest żyć bez tej religji, niemniej teoretycznie dowieść antyreligijności, czy bez- religijności, bo ja to uważam za to samo…</u>
<u xml:id="u-27.10" who="#komentarz">(Głos: Nie, to nie jest to samo).</u>
<u xml:id="u-27.11" who="#PksNowakowski">Owszem, to jest to samo, trzeba znać te rzeczy, ja uważam za to samo i stwierdzam, iż teoretycznie niema bezwyznaniowców. Teoretycznie są albo zwalczający religję, albo wierzący. I to jest także religją. Słusznie p. Malinowski powiedział, że bezwyznaniowość jest też religją. Ci, którzy walczą hasłem bezwyznaniowości, w gruncie rzeczy są nawskroś wyznaniowi. Wyznają zasadę walki na śmierć i życie z Bogiem. Ojciec bezwyznaniowości, Voltaire, uważał siebie przecież za bezpośredniego i osobistego wroga Boga. Wszyscy koryfeusze ruchu, w którego programie leży t. zw. bezwyznaniowość, są ludźmi nawskroś wyznaniowymi. Walczą z religją na każdym kroku, walczą z prawami religji.</u>
<u xml:id="u-27.12" who="#komentarz">(P. Chrucki: To jest kazanie w kościele, a tu jest Sejm)</u>
<u xml:id="u-27.13" who="#PksNowakowski">Jak Pan do kościoła nie chodzi, niech Pan przynajmniej raz w Sejmie wysłucha kazania.</u>
<u xml:id="u-27.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-27.15" who="#PksNowakowski">Ja korzystam z każdej sposobności. Zaczepiłem te kwestję z tego punktu, by pogłębić tezę, której moje stronnictwo jest zwolennikiem, a mianowicie, że nie można uznawać bezwyznaniowości oficjalnie w prawodawstwie.</u>
<u xml:id="u-27.16" who="#komentarz">(P. Michalak: Księża się skarżą na Pańskie stronnictwo)</u>
<u xml:id="u-27.17" who="#PksNowakowski">Bo ich Pan podjudza.</u>
<u xml:id="u-27.18" who="#PksNowakowski">A tego nie możemy uznawać z dwóch względów, jako stronnictwo nacjonalistyczne i jako stronnictwo wszechstanowe. Nacjonalizm bowiem dzisiejszy, czego dowodem są Włochy, nie uznaje wyrzucania wiary po za nawias życia socjalnego. Jako podstawę narodu uznaje rodzinę i wychowanie dalsze tej rodziny powierza szkole i socjalnym czy państwowym urządzeniom. Wszędzie jednak żąda religji jako podstawy wychowania.</u>
<u xml:id="u-27.19" who="#komentarz">(Głos: Ładniebyśmy wyglądali!)</u>
<u xml:id="u-27.20" who="#PksNowakowski">Lepiej niż teraz. Pielęgnując tradycję i przeżycia całych pokoleń przeszłych jako spuściznę własną, nacjonalizm chciałby tę spuściznę uratować od podeptania i zaprzepaszczenia w morzu tych ideałów, co na grobie kultury i wszelkich cywilizacji, zdobyczy i wysiłków setek pokoleń chcą budować nowe szlaki dla ludzkości bez religji, wyznania i Boga. Nacjonalizm przeto musi być na wskroś pozytywny w tej sprawie i jutra bez religji nie może uznawać. Musi ogarnąć ukochaniem wszystko to, co szczytne, szlachetne i wzniosłe, a na fundamencie religji krzewią się właśnie te zasady, ideały poświęcenia, ofiar i zaparcia się siebie.</u>
<u xml:id="u-27.21" who="#komentarz">(P. Grünbaum: Gdzie jest Putek?)</u>
<u xml:id="u-27.22" who="#PksNowakowski">Widzę teraz, że p. Putek i p. Grünbaum jedno stanowią, zwłaszcza w zwalczaniu religji.</u>
<u xml:id="u-27.23" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Sztuczny Patos!)</u>
<u xml:id="u-27.24" who="#PksNowakowski">Uznając zasadę solidarności klasowej…</u>
<u xml:id="u-27.25" who="#komentarz">(Głos: Gdzie jest Putek?)</u>
<u xml:id="u-27.26" who="#PksNowakowski">Poproście waszego kolegi, żeby mi nie przerywał i nie żonglował p. Putkiem.</u>
<u xml:id="u-27.27" who="#PksNowakowski">Uznając zaś solidarność klas i to wszystkich klas dla ogólnego dobra, stronnictwo Związku Ludowo-Narodowego przedewszystkiem musi uznać religję jako główny rzecznik tej solidarności. Bez niej nie możemy wyobrazić sobie wszechstanowego stronnictwa. Dlatego jesteśmy przeciwnikami bezwyznaniowych praw. Nic przeto dziwnego, że hołdując tej zasadzie, musimy się nieraz narazić tym klasom posiadającym, którym przypominamy o konieczności ofiarności chrześcijańskiej, i nie możemy pozyskać zbyt szybko tych, którzy podjudzeni walką klasową, w tej walce myślą tylko o sobie, a nie o ogólnem dobru. Rozumiemy usiłowania osób czy stronnictw, że chcą wprowadzić bezwyznaniowość do prawodawstwa, gdyż to pomaga do usunięcia przedewszystkiem solidarności. Rozumiemy, że wysokie hasta postępu w imię jakichkolwiek najszlachetniejszych założeń na linji bezwyznaniowości tylko pomagają w gruncie rzeczy do pogłębienia nienawiści klasowej. Ale pozwólcie również Panowie i nam mieć swoje stanowisko w tej sprawie i nam mieć pogląd na to, pogląd zwłaszcza o postępie bez Boga, o postępie bezwyznaniowym.</u>
<u xml:id="u-27.28" who="#PksNowakowski">Już dziś po wojnie, kiedy żniwo bezwyznaniowości XVIII wieku zżęte zostało i kiedy widać jakie skutki ta siejba wydała, łatwo dzisiaj już mieć pogląd na wyraz „postęp bez Boga”. Gdzie jest większy postęp? Czy tam, gdzie się jednych na drugich nasadza, czy tam, gdzie się obu stronom przypomina o obowiązkach współpracy i współofiary w imię odwiecznej zasady i odwiecznych praw? Gdzie jest większa demokracja? Czy tam, gdzie się w jednych wmawia: nadejdzie czas kiedy się będzie innych niszczyć. Słyszeliśmy, Panowie, z tej trybuny przed godziną: „wszystkie środki są dozwolone!” — rzucono to Sejmowi polskiemu w twarz...</u>
<u xml:id="u-27.29" who="#komentarz">(Na lewicy wrzawa. Głos: To wasz bratni duch się odezwał!)</u>
<u xml:id="u-27.30" who="#PksNowakowski">...w imię pogańskiej bezwyznaniowej zasady zemsty, krwi, ognia i żelaza — czy też wprowadzenia w życie publiczne, w wychowanie narodowe zasady współżycia, współpracy, współpomocy? Uznanie prawa bezwyznaniowości, to właśnie pomaganie do zniszczenia tej współpracy, bo usuwa się religję jako czynnik kojący tarcia społeczne.</u>
<u xml:id="u-27.31" who="#PksNowakowski">My rozumiemy, że Panowie stanęli na gruncie bezwyznaniowym, w prawodawstwie, publicznie, oficjalnie. My rozumieliśmy oddawna bardzo dobrze całą akcję w kraju tych stronnictw, które wprawdzie nie chciały wysunąć tego wyrazu „bezwyznaniowy” oficjalnie, niemniej podrywały wszelki autorytet, który mógł się na religji wesprzeć i do ukojenia klas i do współżycia klas pomagać. Myśmy rozumieli podrywanie autorytetu każdego proboszcza, który hasłom wywrotowym ośmielił się stawić czoło, rozumiemy dlaczego każda sprawa religijna, zwłaszcza katolicka — bo przecież my mówimy ogólnie o bezwyznaniowości, a p. Malinowski mówił, co jest uwagi godne, tylko o katolicyzmie — budzi takie tarcia. Dla mnie to jest zawsze jasne, że to jest walka z katolicyzmem przedewszystkiem, wywrócić zasadę katolicyzmu, wywrócić powagę kościoła katolickiego, by ułatwić właśnie ten postęp, który prowadzi aż do Moskwy.</u>
<u xml:id="u-27.32" who="#komentarz">(Głosy: Tak jest, słusznie)</u>
<u xml:id="u-27.33" who="#PksNowakowski">Tak jest. Słusznie. Jeszcze tę sprawę poruszę. Ponieważ Panowie pierwszy raz postawiliście jasno i otwarcie wyraz „bezwyznaniowość” w prawodawstwie, za to Panom dziękuję. Nie będzie niedomówień. W tych oświadczeniach stanęły dwa światy do walki: uznający Boga w życiu i nieuznający. Przynajmniej jasno.</u>
<u xml:id="u-27.34" who="#komentarz">(P. Lieberman: Dziękować za powiedzenie czegoś złego — dziwne)</u>
<u xml:id="u-27.35" who="#PksNowakowski">Zawsze lepsza jest walka prosta i uczciwa, niż walka podjazdowa.</u>
<u xml:id="u-27.36" who="#komentarz">(P. Lieberman: Jabym nie dziękował)</u>
<u xml:id="u-27.37" who="#PksNowakowski">Pan Lieberman to przyzna.</u>
<u xml:id="u-27.38" who="#PksNowakowski">Proszę Panów, ja bacznie śledzę literaturę religijną i tę, która krytykuje już dziś wiek XVIII, i prawie wszędzie widzi się pewną nutę, że liberalizm wieku XVIII prowadził konsekwentnie w swojej filozofii i w swoich poczynaniach do zaprzepaszczenia wszelkiego autorytetu. Ja nie powiem, że wy gotujecie bolszewizm, bowiem daliście niejednokrotnie dowody patrjotyzmu.</u>
<u xml:id="u-27.39" who="#komentarz">(P. Stańczyk: To wy gotujecie!)</u>
<u xml:id="u-27.40" who="#PksNowakowski">Jabym się nie ośmielił Panu tego powiedzieć.</u>
<u xml:id="u-27.41" who="#komentarz">(Wrzawa. Wicemarszałek Gdyk dzwoni)</u>
<u xml:id="u-27.42" who="#PksNowakowski">Jednak, proszę Panów, cała praca liberalizmu XVIII wieku skierowana była do czego? — do wyrwania z duszy ludzkiej Boga, to nie była wolność sumienia, to była walka z sumieniem, tam, gdzie był Bóg i ślad Boga. Trzeba patrzeć historycznie na ten liberalizm.</u>
<u xml:id="u-27.43" who="#komentarz">(Przerywania na lewicy)</u>
<u xml:id="u-27.44" who="#PksNowakowski">Ja nie przerywałem p. Malinowskiemu, czemu więc Wy się irytujecie, przecież mówimy teoretycznie o tych rzeczach. I w każdej prawie krytyce liberalizmu widać jasno, że się wyrzuca Boga, że się odrzuca obrzęd, że się podrywa wszelki autorytet, a czemże jest bolszewizm? Praktycznem zastosowaniem tych wszystkich haseł. Tylko, proszę Panów, ci z XVIII wieku, co głosili w dobrej może wierze nowe idee, nie spostrzegli się, że praktycznie, w zastosowaniu w życiu już niema bezwyznaniowych. Bolszewicy jak się dorwali do władzy, są bardziej wyznaniowi, niż ktokolwiek inny na świecie.</u>
<u xml:id="u-27.45" who="#komentarz">(P. Stańczyk: Tak samo obłudni, jak i wy, bo to jest im potrzebne)</u>
<u xml:id="u-27.46" who="#PksNowakowski">Jeżelibym chciał równą bronią walczyć z Panem, to musiałbym się strasznie obniżyć, więc pozwoli Pan, że tego zaniecham.</u>
<u xml:id="u-27.47" who="#komentarz">(Oklaski na prawicy. Głos na ławach „Wyzwolenia”: Patrzcie, jaki wysoki!)</u>
<u xml:id="u-27.48" who="#PksNowakowski">Tak jest, w stosunku do bolszewizmu uważam się za coś zupełnie wysokiego.</u>
<u xml:id="u-27.49" who="#komentarz">(P. Stańczyk: Zdaje się, że Pan ani bolszewizmu nie rozumie, ani sam siebie!)</u>
<u xml:id="u-27.50" who="#PksNowakowski">Ja w Krakowie nie byłem, przeto mi umysłu nie zmącono, niech pan mnie zostawi w spokoju, bo Panu przypomnę.</u>
<u xml:id="u-27.51" who="#komentarz">(Głos: na prawicy: Morderca ułanów. Milczeć do wyroku sądu)</u>
<u xml:id="u-27.52" who="#PksNowakowski">Widzimy, jak ta bezwyznaniowość, głoszona przez XVIII wiek, dziś zamyka kościoły, morduje przedstawicieli wszelkich religji, oprócz jednej, mianowicie żydowskiej. I tem sobie tłumaczę wystąpienia szczególnie gwałtowne posła Grunbauma podczas mego przemówienia.</u>
<u xml:id="u-27.53" who="#komentarz">(Głos: Tak daleko?)</u>
<u xml:id="u-27.54" who="#PksNowakowski">Tak daleko wolno mi iść.</u>
<u xml:id="u-27.55" who="#PksNowakowski">Powiecie Panowie, a co robić z człowiekiem, który powiada: Nie wierzę? Ja to znam i niejednokrotnie się z tem spotykałem.</u>
<u xml:id="u-27.56" who="#komentarz">(Głosy na lewicy: Na stos!)</u>
<u xml:id="u-27.57" who="#PksNowakowski">Powiedziałem Panu, że nie mogę równą bronią walczyć.</u>
<u xml:id="u-27.58" who="#komentarz">(Wrzawa. Różne okrzyki)</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#WicemarszałekGdyk">Proszę Panów o spokój.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PksNowakowski">Jeśli ta sprawa zostanie rozstrzygnięta w innej dziedzinie rozporządzeniami, które takie same pociągają skutki prawne, jak przysięga, to sądzę, że i Ministerstwo Wojny, a raczej p. Minister Wojny, będzie mógł to na drodze rozporządzenia również załatwić i wszelkie twierdzenia Panów, że zwłaszcza kościół katolicki chce kogoś zmuszać, będą zupełnie bezprzedmiotowe. My tylko przeciwstawiamy się oficjalnemu prawnemu wprowadzeniu bezwyznaniowości do prawa. Bezwyznaniowość bowiem można prywatnie leczyć, ale jej prawem nie uświęcać. I w tem tkwi różnica zasadnicza. Tembardziej, ponieważ tutaj Panowie poruszaliście sprawę kościołów na Wschodzie, chcę zaznaczyć, że my nie jesteśmy stronnictwem, które chce walczyć katolicyzmem i mówi, że tylko do niego katolicyzm należy. My jesteśmy stronnictwem, któreby chciało, ażeby wszystkie stronnictwa stały na gruncie katolicyzmu. Uważamy za niegodne absorbowanie katolicyzmu do walki politycznej.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Czy to prawda?)</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PksNowakowski">Ale w momentach ataku na religję czy wyznanie katolickie, proszę Panów, zdaję się, że ta trybuna jest świadkiem, iż ludzie z naszego stronnictwa zawsze szli i bronili go. Dlatego z niesmakiem i bólem patrzymy na zbyt gwałtowne zabieranie probostwom na ziemiach wschodnich ziemi, aby kościół rzymski byt specjalnie w trudnych warunkach w stosunku do innych, ale z takimż niesmakiem patrzymy na ten nieład w rozgraniczaniu praw kościoła, czy cerkwi, jak się to dzieje na wschodzie i uważamy, że wreszcie raz musi być jakieś prawo, jakieś rozporządzenie, w porozumieniu z zainteresowanemi władzami wydane, by kres położyć tej krwawiącej ranie, która zupełnie niepotrzebnie była rozdrażnioną.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#PksNowakowski">Ale nie zapominajmy, że katolicy mogliby też skarżyć się na wiele rzeczy, dlatego powinniśmy wspólnie te sprawy załatwić. Jeżeli Panowie jesteście wierzącymi, to w takim razie tych Panów, którzy się tak o wierze wyrażali, do tych spraw nie wprowadzajmy.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#PksNowakowski">Głosować będziemy przeciw poprawce, którą uważamy za szkodliwą w wychowaniu publicznem, za przeciwną naszym zasadom narodowym i religijnym. Widzimy w niej dalszy ciąg przygotowania tryumfu tych zasad, które święcą orgje nietylko w bolszewji, ale jakieśmy widzieli przed godziną, nawet z tej trybuny.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#komentarz">(Brawa i oklaski na prawicy.)</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Miedziński.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PMiedziński">Jeżeli szanowny ks. poseł Nowakowski z wielką pogardą mówił do tych, którzy mu przerywali, że stoi na zbyt wysokim poziomie, i że musiałby się do nich obniżyć, to niestety w sposobie argumentacji od początku aż do ostatniego zdania wypowiadania się ks. p. Nowakowskiego, pomimo czarującej formy, tego wysokiego poziomu nie zauważyłem. Albowiem ks. Nowakowski brał udział cały czas w obradach Komisji Wojskowej i wiedział doskonałe, że między poprawką p. Malinowskiego a poprawką moją jest właśnie zasadnicza różnica, odnosząca się do całego tematu jego przemówienia. Mianowicie tam, gdzie p. Malinowski proponuje słowo „bezwyznaniowi”, ja zaproponowałem słowa „wszyscy inni”, a zatem w mojej poprawce niema tego, co ks. Nowakowski chce tu przedstawić jako przemycanie uznawania przez Państwo bezwyznaniowości. I jeżeli ks. Nowakowski mimo to zrobił sobie takie ułatwienie, że poprawkę moją i poprawkę p. Malinowskiego traktuje jako identyczne, to nie mogę się w tem dopatrzyć zbyt wysokiego poziomu i dobrej woli w traktowaniu tego, czego sam słuchał na Komisji Wojskowej.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PMiedziński">Teraz, zanim przejdę do argumentacji rzeczowej, muszę przerzucić się od początku przemówienia ks. p. Nowakowskiego na koniec tego przemówienia. Proszę Panów, szermowanie zarzutem intencji bolszewickiej i chęci doprowadzenia u nas do tego, co jest w Moskwie, przeciw mnie, czy przeciw kol. Malinowskiemu, uważam za rzecz także stojącą na niezbyt wysokim poziomie. Jesteśmy obydwaj kawalerami virtuti militari i obaj z tą Moskwą biliśmy się i dlatego ja, mając ten patent, patentu od ks. Nowakowskiego nie potrzebuję. Jeżeli zaś chodzi o stronnictwa, które reprezentujemy, to stronnictwa nasze mają także pod tym względem w poczuciu swojem i wobec kraju wyrobioną opinję. Pozwolę sobie Panom przypomnieć, że jedynym posłem Sejmu Ustawodawczego, który zginął w walce z tą Moskwą, był kolega klubowy p. Malinowskiego. Pozwolą mi Panowie wskazać na to, że prezes mojego klubu został inwalidą w walce z tą Moskwą. Dlatego nie widzę wysokiego poziomu traktowania sprawy, gdy ks. Nowakowski imputuje nam intencje bolszewickie i dążenie do panowania Moskwy w Polsce.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#komentarz">(Głosy na prawicy: Pan to inaczej przedstawia)</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#PMiedziński">Panowie pozwolą, że będę mówił to, co uważam za stosowne, a nie to, co Panowie uważają za stosowne. Założyłbym się, że każdy człowiek inteligentny w tej sali zrozumiał intencje ks. Nowakowskiego tak samo, jak ja i tak samo je odczuł.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#PMiedziński">O wieku XVIII mówić nie będę, ponieważ to są rzeczy, dotyczące tylko erudycji historycznej. Natomiast, jeżeli ks. p. Nowakowski uważał za stosowne przezywać nas tu Wolterjanami i poganami, to muszę znowu zwrócić uwagę na to, że owe straszliwe przezwiska spadły wprost na ławy rządowe, ponieważ i ja i pos. Malinowski reprezentujemy tu tekst projektu rządowego, nie wiem zaś, czy ks. pos. Nowakowski miał podstawy do twierdzenia, że p. Zamoyski, p. Wyganowski i p. Grabski są poganami. Utarło się niestety u nas, że gdy Rząd wnosi ustawy, większość w komisjach niektóre punkty obala i Rząd później te punkty ustaw, które chyba przedtem przemyślał najspokojniej w świecie pozostawia do obrony naszym ławom jako wnioski mniejszości. Widzę tu niesłychaną niekonsekwencję, bo w takim razie Rząd ustawy dostatecznie nie przygotował i należałoby, aby je przygotowywał lepiej i nie stawiał w nich rzeczy, którychby potem tutaj nie podtrzymywał i uchylał się od odpowiedzialności za swój własny projekt, podczas kiedy my broniąc projektu rządowego, narażamy się na takie straszliwe zarzuty, jak poganie i Wolterjanie.</u>
<u xml:id="u-31.5" who="#PMiedziński">Pozwolę sobie teraz zaznaczyć te różnice zasadnicze, które są między stanowiskiem mojem i mojego klubu a stanowiskiem p. Malinowskiego. Rozumiem doskonale intencje ks. Nowakowskiego i interes, który nim kieruje, jeśli chodzi o rzecz zasadniczą. Rozumiem doskonale, że ks. Nowakowski i jego stronnictwo nie mogło się zgodzić na załatwienie drogą precedensu sprawy uznania istnienia grup bezwyznaniowych w państwie. Uważam, że istotnie rzeczą niestosowną jest załatwiać tę rzecz przy sposobności tej ustawy. Skutek tego widzimy — przy tym punkcie toczy się właściwie dyskusja generalna o rzeczy całkowicie ubocznej, bardzo mało mającej wspólnego z interesami wojska i prawami i obowiązkami szeregowych. Otóż, proszę Panów, godząc się na to, że przy tej ustawie nie można stwarzać precedensu i ewentualnie legalizować bezwyznaniowości w Polsce, w imieniu naszego klubu nie podtrzymywałem tego ustępu w projekcie rządowym, gdzie jest słowo „bezwyznaniowi”, które podtrzymuje p. Malinowski, ale chcąc w interesie sprawy samej dać możność ks. p. Nowakowskiemu i jego kolegom nie przeciwstawiać się tej poprawce w jej zasadniczej części, postawiliśmy zamiast słowa „bezwyznaniowi”, słowa: „wszyscy inni”. Konia z rzędem ofiaruję temu, kto w tych dwuch słowach dopatrzy się uznania bezwyznaniowości w Państwie Polskiem.</u>
<u xml:id="u-31.6" who="#komentarz">(P. ks. Nowakowski: Zręcznie przemycona poprawka.)</u>
<u xml:id="u-31.7" who="#PMiedziński">Jeżeli to jest przemycenie, to proszę mi wskazać co te dwa słowa przemycają. Natomiast podtrzymaliśmy samą zasadniczą sprawę — utrzymanie w ustawie tekstu przysięgi takiego, któryby ludziom, nie należącym do żadnej z wymienionych poprzednio grup religijnych, pozwolił składać szczerze przysięgę na wierność swoim sztandarom wojskowym i Państwu, zatem aby to nie była przysięga wymuszona.</u>
<u xml:id="u-31.8" who="#PMiedziński">Jeśli chodzi o momenty ustawodawcze, to nie mogę absolutnie zgodzić się na tę tezę, którą na końcu postawił nam ks. poseł. Znalazł on takie wyjście, że my to odrzucimy w ustawie, a natomiast Rząd może sobie to przeprowadzić drogą rozporządzenia wykonawczego. Otóż dla mnie takie traktowanie prac ustawodawczych jest poprostu zadziwiające. Czy doprawdy ks. poseł wyobraża sobie, że jeżeli przez Sejm przechodzi jakaś ustawa i w sprawie może najbardziej zasadniczej, jaką jest sprawa zaprzysiężenia szeregowych, Sejm pewną propozycję większością odrzuci, znajdzie się rząd, któryby odważył się to samo potem przeprowadzić drogą rozporządzenia wykonawczego? Byłoby to tem, co Panowie sami nazywają — przemycaniem, i ks. poseł nie co innego suflował w tej chwili Rządowi, jak ewentualne przemycenie tej rzeczy wbrew intencji większości sejmowej. Na takie pojmowanie zadania pracy ustawodawczej absolutnie zgodzić się nie możemy, chcemy tę sprawę postawić czysto i prosto.</u>
<u xml:id="u-31.9" who="#PMiedziński">Teraz co do argumentów konstytucyjnych, Ks. poseł był łaskaw zacytować szereg artykułów Konstytucji, odnoszących się do tej sprawy, ale lekko bardzo prześlizgnął się nad art. 112, cytując tylko jedno zdanie, podczas gdy ten art. 112 odnosi się do całej ustawy, a specjalnie do tego punktu. Pozwolę sobie przypomnieć Panom, że art. 112 mówi: „Wolności wyznania nie wolno używać w sposób, przeciwny ustawom. Nikt nie może uchylać się od spełniania obowiązków publicznych z powodu swoich wierzeń religijnych”. To już się odnosi do tej ustawy i na podstawie tego punktu Konstytucji nie mamy żadnego kłopotu z menonitami i innemi sektami, gdyby uchylały się od obowiązku służby wojskowej z powodu swych wierzeń religijnych. Ale Panowie pozwolą, że przejdę do następnego zdania. Opiewa ono: „Nikt nie może być zmuszony do udziału w czynnościach lub obrzędach religijnych, o ile nie podlega władzy rodzicielskiej lub opiekuńczej”. Czy Ksiądz poseł gotów jest twierdzić, że składanie przysięgi według tej formuły chrześcijańskiej wszystkich wyznań: Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu i t. d., według formuły niechrześcijańskiej: Przysięgam Bogu Wszechmogącemu być wiernym Ojczyźnie i t. d. i formuły mahometańskiej z tem pięknem zdaniem na końcu czysto rytualnem i religjinem, nie jest obrzędem religijnym? Jest obrzędem religijnym, a zatem czy rekrut i szeregowy wojska polskiego, składający przysięgę, może być zmuszony do udziału w czynnościach lub obrzędach religijnych, skoro nie podlega będąc żołnierzem opiekuńczej władzy rodzicielskiej?</u>
<u xml:id="u-31.10" who="#komentarz">(P. ks. Nowakowski: To będzie przejściowe)</u>
<u xml:id="u-31.11" who="#PMiedziński">Przejściowe, doskonale, jeżeli ksiądz poseł nic nie miał innego do powiedzenia, to uważam tezę moją za udowodnioną.</u>
<u xml:id="u-31.12" who="#PMiedziński">I dlatego twierdzę, że na podstawie tego artykułu byłoby pogwałceniem Konstytucji, żeby szeregowy wojska polskiego, któryby oświadczył, że nie należy do wyznania mahometańskiego, ani do żadnego z wyznań chrześcijańskich i że żadna z tych formuł religijnych mu nie odpowiada, był zmuszony do jakiejkolwiek z tych przysiąg. Zmuszony na podstawie Konstytucji być nie może. To stwierdzam. A teraz co będzie? W interesie wojska, które nie znosi tego, aby na straży sztandaru i honoru wojska stali ludzie niezaprzysiężeni, jest aby każdy wojskowy w duszy był przekonany, że zobowiązał się przysięgą, uroczystem ślubowaniem do wierności tym sztandarom. I dlatego, licząc się z życiem, a nie z teorjami i nie odwołując się do XVIII wieku, wiedząc, że w Polsce są setki i tysiące ludzi, którzy nie zaliczają się do żadnej z wymienionych tu grup religijnych, Rząd miał rację ułożyć rzecz tak, aby każdy szeregowy został związany jakiemś ślubowaniem, aby żaden z nich nigdy nawet przed własnem sumieniem nie miał wytłumaczenia, że on z przymusu to zobowiązanie składał.</u>
<u xml:id="u-31.13" who="#PMiedziński">Jeśli Panom chodzi o odpowiedzialność ludzi, nawet o odpowiedzialność wobec prawa, to jestem przekonany, że każdy sędzia inaczej będzie sądził żołnierza, oskarżonego o przestępstwo, szczególniej o przestępstwo zdrady, jeśli będzie miał do czynienia z żołnierzem, który świadomie, według formuły odpowiadającej jego przekonaniom, złożył uroczyste ślubowanie, niż żołnierza, który został do przysięgi zmuszony.</u>
<u xml:id="u-31.14" who="#PMiedziński">I dlatego pozwalam sobie twierdzić, że forma w imieniu mego klubu proponowana opiera się na konieczności życia praktycznego i bez pogwałcenia Konstytucji i w interesie poczucia żołnierskiego daje możność każdemu żołnierzowi zobowiązać się do wierności sztandarowi, natomiast twierdzić muszę że skreślenie tego punktu wywołałoby pewne konflikty z Konstytucją, albo pozostawiłoby w szeregach wojska całe grupy ludzi, którzy nie byliby zaprzysiężeni. I dlatego podtrzymując swoją poprawkę, muszę jeszcze raz zwrócić Panom uwagę na zasadniczą różnice, jaka jest między poprawką naszego klubu a poprawką kolegi Malinowskiego. My nic nie przemycamy i dlatego słowa „bezwyznaniowi” nie podtrzymuję i proszę o pozostawienie słów „wszystkich innych”, co rzecz całą załatwi.</u>
<u xml:id="u-31.15" who="#PMiedziński">Na zakończenie pozwolę sobie stwierdzić, że, jak mi się zdaje, w argumentacji swojej nikomu nic nie imputowałem, nikogo obelżywemi przezwiskami nie obrzucałem i działałem zarówno ja, jak cały mój klub jedynie w interesie zdrowych stosunków w armji.</u>
<u xml:id="u-31.16" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy.)</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WicemarszałekGdyk">Rozprawa nad art. 7 wyczerpana.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#WicemarszałekGdyk">Do art.: 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, nikt głosu nie żąda.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#WicemarszałekGdyk">Przechodzimy do art. 34. Głos ma p. Wędziagolski.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PWędziagolski">Wysoki Sejmie! Jestem głęboko przekonany, że w tej Wysokiej Izbie, jak i w całem Państwie nie znajdzie się człowiek, któryby mi zaprzeczył, że Polak był zawsze pierwszym i najlepszym żołnierzem nietylko w swojej armji, ale i w armjach zaborczych. Jeżeliby mi ktoś zaprzeczył i powiedział, że tak nie jest, to skierowałbym go do dzieł historycznych obecnego premjera angielskiego, Mac Donalda, lub do dzieł Hamiltona, którzy, wspominając o wojnie japońskiej i obronie fortecy Port Artura, stwierdzili, że ta forteca swój bohaterski opór zawdzięczała niemało temu, że w szeregach armji, broniącej fortecy, był znaczny procent Polaków. Ja sam byłem uczestnikiem obrony tej fortecy i pamiętam z jaką dumą czytałem owe pochwały tych wielkich historyków.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PWędziagolski">Zdawałoby się, że skoro mamy historyczne przykłady tego, że obywatel polski jest najlepszym żołnierzem, nie powinnibyśmy teraz stawiać mu w jego rodzonej armji przeszkód, by mógł osiągnąć nietylko stopień sierżanta, czy starszego sierżanta, ale nawet buławę marszałkowską. Jednakże tak nie jest. Rozpatrując w ustawie o podstawowych obowiązkach i prawach szeregowych wojska polskiego art. 34 i 35, które mówią o tem, jakie szarże może osiągnąć szeregowy, spełniający powszechny obowiązek służby wojskowej, widzimy, że może on z trudnością osiągnąć stopień plutonowego, to znaczy, że nie zobaczy stopnia sierżanta, a tembardziej starszego sierżanta. Jakie motywy przytacza Ministerstwo Spraw Wojskowych?</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo)</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#PWędziagolski">Ministerstwo na Komisji, kiedy postawiłem swoją poprawkę, przytoczyło argumenty, że nie można tak łatwo dawać stopni sierżanta i starszego sierżanta, gdyż wtedy będziemy mieli w rezerwie za dużo tych szarży i przy mobilizacji nie będziemy wiedzieli co z nimi zrobić. Powoływano się na to, że tak było w rosyjskiej armji, wskutek czego, gdy powołano przy mobilizacji starsze roczniki, zjawiło się tak dużo podoficerów, że musiano ich wstawiać do szeregów, jako zwykłych szeregowych. Ale, proszę Panów, tam był chaos i tam nie umieli rozporządzać się tym materjałem. Nie obawiam się, żeby w Polsce miało być to samo. Jestem przekonany, że w polskiej armji ta sprawa będzie uporządkowana i że ten materjał podoficerski nie będzie się tak marnował, jak się zmarnował w wielkiej europejskiej wojnie prawie we wszystkich armjach, z wyjątkiem, zdaje się, armji francuskiej. Polska armja, mająca obecnie 30 dywizji czyli 90 pułków, będzie musiała przy mobilizacji może więcej niż potroić swoje siły, a skąd weźmiemy tych podoficerów? Będziemy wtedy tworzyli — jak to się mówi — „ersatz-podoficerów”, ale czy to będą podoficerowie, którzyby nas naprawdę zadowolili? Nie, ja, jako stary żołnierz stwierdzam i powiadam tutaj, że nie, nie i nie. A więc cóż musimy robić? Nie miejmy tej obawy, że tych sierżantów będzie za dużo. Każdemu szeregowemu, który uczciwie, umiejętnie, z całem poczuciem obowiązku służy w wojsku, dajmy możność osiągnąć tę najwyższą szarżę.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#PWędziagolski">Powstała jeszcze inna obawa, że będzie młody podoficerski korpus. Ale myśmy nie widzieli, żeby z tego powodu była kiedy jakaś niekorzyść dla armji. Narzekano, że mamy młody korpus oficerski, ale zdaje się, że z tym młodym korpusem oficerskim wojny nie przegraliśmy. Wszystkie wojny, które mieliśmy dotąd, aczkolwiek nie były tak bardzo poważne, ale w każdym razie niepodległość nasza była w niebezpieczeństwie, wygraliśmy z pomocą młodego korpusu oficerskiego i korpusu podoficerskiego choć nieprzygotowanego. A więc i te obawy zupełnie dla mnie nie są straszne.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#PWędziagolski">Z tego wszystkiego wynika, że Rząd, stawiając te prekluzyjne terminy, nie miał do tego podstaw dostatecznych i dlatego moja poprawka, postawiona w komisji, a zdążająca ku temu, ażeby szeregowym, którzy pełnią powszechny obowiązek służby wojskowej, dać możność osiągnięcia przy dobrej służbie najwyższej szarży, wyrównałaby i polepszyłaby sprawę dla tych osób. Jednakże to nie znaczy, że każdy z nich musi wyjść z wojska starszym sierżantem, nie, to znaczy tylko, że ma prawo przy dobrej służbie otrzymać ten wyższy stopień. Zdaje się, że tego pozbawić go w żadnym razie nie powinniśmy. To byłaby wielka krzywda dla naszego młodego żołnierza. Moi Panowie, ustawa nie jest napisana na rok jeden, dwa, ustawa jest napisana na jakie 10 lat. Podrastająca młodzież dzisiejsza już w szkołach się przygotowuje, ćwiczy, do wojska przyjdzie zupełnie przygotowana, nie trzeba będzie ćwiczyć jej dwóch lat dla osiągnięcia stopnia sierżanta, starszego sierżanta lub plutonowego, a więc po cóż te tak surowe warunki. Dostatecznie będzie roku i będzie on zupełnie zdolny, aby otrzymać tę szarżę najwyższą.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#PWędziagolski">Oto przedkładam Panom pokrótce te wszystkie motywy, które mną kierowały, żeby postawić poprawki tego rodzaju, by żołnierz szeregowiec mógł osiągnąć przynajmniej przy końcu swej służby stopień sierżanta. Ten żołnierz lepiej czuć się będzie, uświadamiając sobie, że ma prawo osiągnąć najwyższą szarżę i będzie się lepiej starał. Bo jakiż będzie jego stan psychiczny, gdy on będzie świadom, że choćby jak najlepiej służył, niczem więcej nie zostanie, jak plutonowym. Byłem w zaborczej armji, gdzie polacy i katolicy byli pozbawieni wszelkich praw. Oficerów z nas robili, a dalej ani kroku. Ani do akademji, ani wyższej szarży, ani służby tutaj w kraju! Ludzi słabych skłaniało to nawet do zdrady, bo wyrzekli się wiary katolickiej, wyrzekli się polskości. Proszę Panów, i ci ludzie nie będą mocni na duchu, jeżeli będą wiedzieli, że ustawa stawia im przeszkody do osiągnięcia tej szarży, którą z łatwością ich dziadowie i pradziadowie i ojcowie osiągali nawet w zaborczych armjach.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#PWędziagolski">Kończąc swoje umotywowanie proszę Wysoką Izbę głosować za poprawkami mniejszości.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#Marszałek">Do art. 34 głos ma p. Załuska.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PZałuska">Poprawki, o których tutaj mówimy, są niemal jedyne, a w każdym razie są to ostatnie poprawki do tej ustawy, która naogół przeszła z godną uznania jednością w komisji przy współpracownictwie wszystkich posłów, niezależnie od ugrupowań, do których należą. Ustawa jest jednolita, jest ułożona według jednej myśli, i, jak to tutaj przedstawił p. referent, ma takie podstawy, iż można żywić nadzieję, że odda znaczne usługi armji Rzeczypospolitej, albowiem przy układaniu jej decydowały względy czysto rzeczowe. Otóż i przy art. 34 i 35 sądzę, że też należy powodować się tylko względami rzeczowemi.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#PZałuska">Pod względem formalnym p. poseł Wędziagolski myli się, w każdym razie jest nieścisły, jeżeli wysuwa na plan pierwszy w tych artykułach pierwiastek rządowy, albowiem rola Rządu w tych ustawach jest taka, że Rząd tylko wnosi projekty ustaw, natomiast postać, w jakiej te ustawy przychodzą na plenum Sejmu, jest dziełem komisji i redakcja, którą tutaj mamy przed sobą, nie jest redakcją rządową, lecz komisyjną.</u>
<u xml:id="u-35.2" who="#PZałuska">Zupełnie słuszną jest teza historyczna o żołnierzu, który powinien wiedzieć, że może nosić buławę marszałkowską w swoim tornistrze, ale do tego tak łatwo się nie dochodzi. Na to trzeba dużo zdolności, dużo zasług i dużo czasu. Jeżeli się będzie fabrykowało tych marszałków i te buławy zbyt pośpiesznie, to byłyby to surogaty buław i surogaty marszałków. Otóż, jeżeli to przerzucimy na teren szeregowych, to tym marszałkiem jest u nas ów starszy sierżant. Należy zwrócić uwagę, że u nas służba wojskowa jest przecież dwuletnia i że bierzemy zupełnie surowy materjał i jakkolwiek kunszt wojskowy nie jest zbyt skomplikowany, przy obecnym stanie, ale jest dość skomplikowany i na przejście tych wszystkich stopni potrzeba było pewnego czasu.</u>
<u xml:id="u-35.3" who="#PZałuska">Przy projekcie rządowym mieliśmy wrażenie, może niesłuszne, że Rząd miał na widoku te minione już czasy, kiedy była trzyletnia służba wojskowa, a zatem te gradacje wśród rekrutów, a następnie poborowych były obliczone na 3 lata. Tymczasem obecnie mamy dwuletnią służbę wojskową, a zatem trzeba te awanse trochę przyśpieszyć, ale jednak nie tak, aby przeciętny szeregowy w ciągu tych dwóch lat doszedł do najwyższej szarży.</u>
<u xml:id="u-35.4" who="#PZałuska">I dlatego komisja, jak to już szanowny p. referent tu przedstawił, zatrzymała się na datach, które Wysoki Sejm ma przed sobą w art. 34 i 35 i jest poważna obawa, że gdyby czas służby był skrócony, to byłoby to ze szkodą dla zdolności naszej armji, albowiem nie należy przeceniać wagi podoficerów w wojsku, ale też należy pamiętać o ich wielkiej wartości użytkowej. Jeśli podoficer jest wykwalifikowany, to jest pierwszorzędnym pomocnikiem oficera, natomiast, jeżeli on sam bardzo mało umie, to naturalnie tej roli spełnić nie może. Dlatego, niestety, jestem zmuszony przemawiać przeciw sz. p. koledze Wędziagolskiemu i proponuję utrzymanie brzmienia komisyjnego.</u>
<u xml:id="u-35.5" who="#PZałuska">Na zakończenie chciałbym jeszcze powiedzieć dwa słowa wstecz. Mianowicie tu było już dużo powiedziane o wojsku, o potrzebie szanowania wojska itd. Kolega Malinowski zwracał uwagę na doniosły art. 2, ale mnie się wydaje, że wielkiej wagi jest przedewszystkiem art. 1, który pozornie wygląda frazeologicznie o tem wojsku narodowem, że powinno być pod opieką narodu itd., jednakże ostatnie wypadki wykazały, że ten art 1 ma bardzo głęboką treść. Jeżeli p. kolega wspomniał z racji artykułu 2 o wypadkach krakowskich, to podkreślają one doniosłość art. 1. Mianowicie wojska, prawda, nie trzeba powoływać do służby policyjnej, zwłaszcza za często, ale wojskiem trzeba się opiekować, a więc nie należy do wojska strzelać. W Krakowie był tej wielkiej doniosłości fakt, że do wojska strzelano. Otóż wypadki krakowskie nietylko z tej strony trzeba rozpatrywać, jak to dziś z tej trybuny dwukrotnie wzmiankowano, ale trzeba je oceniać z tego punktu widzenia, że były ubolewania godne dlatego, iż niestety, tam do wojska Rzplitej strzelano i to trochę z za węgła.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#Marszałek">Do dalszych artykułów nikt głosu nie żąda. Do art. 38 głos ma p. Mączyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PMączyński">Przez przeoczenie nie znalazł się w druku nowy art. 38, uzupełniający pierwotny projekt rządowy. O ile bowiem stoimy na stanowisku zupełnie słusznem, że ażeby zostać podoficerem trzeba nabyć pewnej wiedzy i mieć możność wypraktykowania jej w dowodzeniu oddziałami, jeżeli z tego względu określamy pewne minimum czasu, jakiego wymaga posuwanie się o stopień wyżej, to jest to słuszne w odniesieniu do szeregowych zwykłych. W nowym art. 38 powinniśmy udostępnić szeregowym, mającym zostać oficerami rezerwy, szybsze posuwanie się w stopniach. Jest to konieczne ze względu na to, że taki kończy szkołę podchorążych i nabywa wiedzę teoretyczną wojskową znacznie szybciej, niż szeregowy, który do szkoły nie uczęszcza, a po drugie dlatego, ażeby miał możność wypraktykowania nabytej w szkole wiedzy w dowodzeniu poszczególnemi oddziałami wojska.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#PMączyński">Dlatego dla tych ludzi, którzy będą służyli 18 miesięcy, musi być inaczej unormowany awans, w zależności naturalnie od zdawanych egzaminów i wykazanych postępów. Przyszły oficer rezerwy, który będzie stanowił podstawę armji w boju, musi mieć możność w czasie swojej 18 miesięcznej służby przejść wszystkie stopnie podoficerskie i dowodzenia w każdym posiadanym stopniu odpowiednim oddziałem. Wydaje nam się, że po ukończeniu pierwszego okresu 15 miesięcznej służby i po zdaniu egzaminu oficerskiego, powinien uzyskać najmniej stopień sierżanta i dowodzić w następnym 3 miesięcznym okresie swojej służby plutonem, żeby już wtedy nabrać wprawy, doświadczenia, a nie nabywać ich dopiero w czasie wojny.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#PMączyński">Dlatego już na Komisji Wojskowej postanowiono uzupełnić projekt Rządu w tym kierunku. Jak już powiedziałem przez przeoczenie nie znalazł się odpowiedni artykuł w druku. Dlatego zgłosiłem do laski marszałkowskiej i tutaj stawiam wniosek w imieniu całej Komisji Wojskowej wstawienia nowego art. 38, który pozwala unormować czas i posuwanie w stopniach szeregowych tak zwanych inteligentów Ministrowi Spraw Wojskowych.</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#PMączyński">Nie wątpię, że określi on to w zależności od zdawanych egzaminów i biorąc pod uwagę moment dowodzenia oddziałem. W razie przyjęcia tego artykułu, a nie wątpię, że zostanie przyjęty przez całą Izbę, wszystkie następne artykuły otrzymają numerację zmienioną.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#Marszałek">Głos ma ppułk. Petrażycki.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#Marszałek">Przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wojskowych ppułk. Petrażycki:</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#Marszałek">Wysoka Izbo! Czuję się w obowiązku udzielić wyjaśnień w imieniu Rządu w paru kwestjach, poruszonych przez posłów w związku z dyskusją nad ustawą o szeregowych. Udzielę wyjaśnień według kolejności przemówień posłów, łącząc kwestje, które merytorycznie są pokrewne.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#Marszałek">A więc pp. Matakiewicz i Wędziagolski przemawiali za skróceniem czasu służby dla uzyskania stopnia podoficerskiego, a mianowicie stopnia plutonowego i stopnia sierżanta. Rząd stoi na tem stanowisku, że skrócenie takie byłoby dawaniem obietnic, które nie mogą być dotrzymane. Dziwię się, że pos. Wędziagolski sprowadza służbę w poszczególnych stopniach do miesięcy tam, gdzie, jako wojskowy, wie o tem, że służba trwa lata, a nie miesiące, mianowicie dla przykładu przytoczę, że we Francji w stopniu plutonowego służy się 5–6 lat, w stopniu sierżanta 3–4 lata, dopiero po 11–12 latach służby uzyskuje się stopień starszego sierżanta. Nie inaczej będzie mogła być rozstrzygnięta ta kwestja i w Polsce. Bezcelowem jest udzielanie obietnic podoficerom co do czasokresu ich awansowania, obietnic, o których z góry się wie, że nie będą spełnione, albowiem niemożność spełnienia tych obietnic zawiera ustawa o kadrach wojska, uzależniająca awans od wolnych etatów.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#Marszałek">Następnie, gdyby nawet w praktyce można było szybko awansować podoficerów i gdyby się to przeprowadziło, byłoby to szkodliwe i dla podoficerów i dla wojska, albowiem taka już jest psychologja ludzka, że ceni się to, co z trudem się zdobywa, to zaś, co otrzymuje się lekko — przestaje się cenić. Podoficerowie, szybko awansując, łatwo uzyskując stopień, sami przestaliby cenić i szanować swój stopień. Zwracam uwagę, że i w ustawie oficerskiej te czasokresy trwają lata. Ustawa o oficerach mówi, że nie wolno awansować przed upływem trzech, względnie czterech lat służby. Musi być zachowana pewna proporcja między awansowaniem oficerów i podoficerów, albowiem przy porównywaniu możnaby wyciągnąć wniosek, że awansowanie na stopień oficerski jest rzeczą poważną, a na podoficerski rzeczą błahą. Przypuszczam, że taki wniosek rozmija się z intencją i p. Matakiewicza i p. Wędziagolskiego, a jednakże byłoby to jedyną logiczną konsekwencją ich tezy.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#Marszałek">Następnie muszę wyrazić zdziwienie, że p. Kirszbraun operował treścią tajnych rozkazów wojskowych, gdy tajne rozkazy wojskowe nie powinny wychodzić z łona władz wojskowych. I muszę stwierdzić, że rozkazów sprzecznych z Konstytucją ja osobiście nie znam, albowiem te rozkazy, które prawdopodobnie p. Kirszbraun uważa za sprzeczne z Konstytucją, mojem zdaniem, z punktu widzenia prawa, nie zawierają tej sprzeczności, albowiem kwestją dysponowania materjałem ludzkim, wcielonym do szeregów, przeznaczanie ludzi do tej lub innej kategorji służby, w myśl zasady: właściwy człowiek na właściwem miejscu, należy w myśl Konstytucji do władz wykonawczych, i jeżeli rozkaz Ministerstwa Spraw Wojskowych głosi naprzykład, że Kaszubi nie mają być wcielani do szeregów lądowych, lecz użyci do służby w marynarce, nie byłby stąd słuszny wniosek, że taki rozkaz o Kaszubach, mówiący o celowem użyciu ich właściwości fizycznych i psychicznych, jest sprzeczny z Konstytucją.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#Marszałek">Następnie p. Kirszbraun odczytywał listę oficerów Żydów w armji francuskiej. Gdybym zaczął odczytywać listę oficerów z nazwiskami żydowskiemi w armji polskiej, to wyrażam pewność, że ta lista byłaby wielokrotnie dłuższa, aniżeli w armji francuskiej.</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#Marszałek">P. Miedziński w formie kategorycznej i z wielkim temperamentem zaatakował Rząd, że w sprawie przysięgi dla bezwyznaniowych uchyla siłą od obrony, a obronę tę musi podejmować jego stronnictwo, na które znów napada prawica, zarzucając mu wolterjanizm i bolszewizm. Muszę wyrazić zdziwienie, że p. Miedziński zrobił taki zarzut pod adresem Rządu. W czasie dyskusji na Komisji Wojskowej w imieniu Rządu występowałem w obronie tezy, wyrażonej i bronionej obecnie przez klub p. Miedzińskiego, a więc zarzut uchylania się jest niesłuszny.</u>
<u xml:id="u-38.8" who="#komentarz">(P. Miedziński: Więc Pan się zgadza?)</u>
<u xml:id="u-38.9" who="#Marszałek">W imieniu Rządu stoję nadal na stanowisku brzmienia projektu rządowego; zaś zarzut, że z tego powodu prawica napada na posłów kolegów p. Miedzińskiego, przekracza zakres mojej kompetencji i w tym wypadku jestem bezsilny.</u>
<u xml:id="u-38.10" who="#komentarz">(P. Lieberman: Żeby sprawę można uregulować rozkazem, tobyśmy prosili.)</u>
<u xml:id="u-38.11" who="#Marszałek">Co do nowego artykułu, który poseł Mączyński zaproponował, jako 38, proszę Wysoką Izbę o uchwalenie go.</u>
<u xml:id="u-38.12" who="#Marszałek">Do art. 98 głos ma p. Marjan Malinowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PMarjanMalinowski">Wysoka Izbo! Art. 98 zapewnia tym szeregowym zawodowym, którzy przesłużyli lat 12, pierwszeństwo w otrzymaniu stanowisk cywilno-państwowych, samorządowych i innych w instytucjach subwencjonowanych przez Państwo z zaliczeniem czasu czynnej służby.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#PMarjanMalinowski">Chcę zwrócić uwagę, że często ustawy przez nas uchwalane w praktyce stają się martwą literą, i chociaż np. mamy ustawę o inwalidach i chociaż były różne zapowiedzi, że żołnierze mają pierwszeństwo do posad w instytucjach państwowych, to ci, którzy zgłaszają się, posad nie otrzymują, a przy redukcji wielu inwalidów i szeregowych usunięto. Niestety tak się zawsze składa, że przy uchwalaniu tego rodzaju ustaw, gdziebyśmy chcieli słyszeć zapewnienie przedstawicieli Rządu, a więc pp. ministrów innych resortów, nie tylko Ministerstwa Spr. Wojsk., — pp. ministrów tutaj w Sejmie niema. Nie wiem jak na to zapatrywać się. My ustawę uchwalimy i ci szeregowi zawodowi będą niby pod opieką tego prawa, które im daje możność po latach 12 otrzymania posad urzędników państwowych w takich czy innych instytucjach, ale w praktyce będzie się to tak przedstawiało, że jak się zgłoszą o posadę, opierając się o tę ustawę, to im się powie, że Panów nie przyjmujemy, lecz kogo innego, albo będą mieli pierwszeństwo, ale przy redukcji.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#PMarjanMalinowski">Otóż dobrze byłoby, aby Rząd obecny, czy przyszły zwracał więcej uwagi na ustawy, które Sejm uchwala, albowiem przez niewykonanie tych ustaw naraża się powagę nietylko Sejmu, ale Rządu i wogóle praworządności w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#Marszałek">Rozprawa została wyczerpana. Ostatni ma głos p. sprawozdawca.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PKościałkowski">Wysoka Izbo! Dyskusja rozpoczęta w piątek ubiegły nad ustawą o prawach i obowiązkach szeregowych wobec pustych ław poselskich nie zapowiadała rozwinięcia się w dniu dzisiejszym. Dyskusja ta jednak rozwinęła się i to zawdzięczając p. pos. Królikowskiemu, który ospałą atmosferę Izby podczas obrad nad ustawami wojskowemi zmienił do gruntu.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#PKościałkowski">Panu Koledze Królikowskiemu na jego niesłuszne napaści na państwowość polską odpowiadać nie będę, gdyż odpowiedział już za mnie żołnierz polski w 1920 r. Albowiem w 1920 r., gdy do armji polskiej wstąpili wszyscy ci, którzy byli zdolni do noszenia broni, gdy większość tej armji z tytułu liczebności swego stanu stanowili chłopi i robotnicy, — kolegom p. posła Królikowskiego odpowiedział żołnierz jej na polach walki...</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#komentarz">(P. Michalski: „Brawo!”)</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#PKościałkowski">...odpowiedział on w ten sposób, że towarzysze p. posła Królikowskiego zmuszeni byli prosić i błagać Państwo Polskie o pokój, odpowiedział on niszcząc wszelkie zakusy armji czerwonej, niszcząc wszelkie zakusy komunistów zewnętrznych i wewnętrznych do zapanowania nad Polską i zniszczenia niepodległości i kultury polskiej.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-41.5" who="#PKościałkowski">Jestem przekonany, że szeregowy armji polskiej nie prosił p. Królikowskiego o obronę jego praw i nie poprosi go o to nigdy, nie radziłbym p. Królikowskiemu zjawić się w szeregach i proponować siebie, jako obrońcę praw szeregowych — bałbym się, że nietykalność poselska byłaby w dużej mierze narażona na szwank...</u>
<u xml:id="u-41.6" who="#komentarz">(Brawo)</u>
<u xml:id="u-41.7" who="#PKościałkowski">...i że p. Królikowski zmuszony byłby się zwrócić o pomoc do tych właśnie, którzy stwierdzają, że ustawa ta, o której jest mowa, daje prawa i obronę tych praw szeregowemu.</u>
<u xml:id="u-41.8" who="#PKościałkowski">Co do rezolucji p. Kirszbrauna do art. 6, to p. Kirszbraun twierdzi, że w armji polskiej niema oficerów wyznania mojżeszowego, że Żyd w armji polskiej dosłużyć się stopnia oficerskiego nie może. Przytoczył szereg nazwisk Żydów zajmujących wybitne stanowiska w armji francuskiej i mających tam wysokie szarże. Ja z tego tytułu, że jestem oficerem i że się stykałem i stale stykam z wojskiem, stwierdzić mogę, że w armji naszej jest prawdopodobnie znacznie więcej oficerów pochodzenia żydowskiego, niż ma ich armja francuska.</u>
<u xml:id="u-41.9" who="#komentarz">(Głos: W intendenturze zwłaszcza.)</u>
<u xml:id="u-41.10" who="#PKościałkowski">Mam dobrych kolegów i Żydów, którzy w armji polskiej zajmują odpowiedzialne stanowiska, nawet oficerów szt. generalnego, a którzy nie zmienili i nie zmieniają dotychczas swego wyznania.</u>
<u xml:id="u-41.11" who="#komentarz">(Głos: Niektórzy nawet przechodzą na judaizm.)</u>
<u xml:id="u-41.12" who="#PKościałkowski">P. poseł Kirszbraun twierdzi dalej, że nie wolno „potępiać w czambuł wszystkich uczciwych i nieuczciwych z tego tytułu tylko, że są Żydami”. Jabym prosił p. Kirszbrauna, żeby nie potępiał również w czambuł wszystkich oficerów armji polskiej lub władz polskich z tego tytułu tylko, że znalazły się jednostki, które wydawały jakieś rozkazy uwłaczające godności Żyda, lub też zakazujące sprawowania przez niego tych, czy innych funkcji w wojsku. Twierdzę, że w szkołach podoficerskich mamy wielu Żydów i to Żydów wyznania mojżeszowego, którzy nie zmienili swego wyznania. Jako przykład wymienić mogę syna rabina Krakowskiego, który przed niedawnym czasem został oddany do szkoły podoficerskiej. Jest to najlepszy dowód, że Żydzi są dopuszczani do szkoły oficerskiej i mogą awansować aż do oficerów włącznie.</u>
<u xml:id="u-41.13" who="#komentarz">(Głos: To źle się skończy.)</u>
<u xml:id="u-41.14" who="#PKościałkowski">Rezolucja p. Kirszbrauna, twierdząca, że istnieją okólniki tajne, nie dopuszczające Żydów do różnych stanowisk i sprzeczne z Konstytucją, przyjęta przezemnie, jako referenta, być nie może.</u>
<u xml:id="u-41.15" who="#komentarz">(Głos: Dlaczego?)</u>
<u xml:id="u-41.16" who="#PKościałkowski">Stoję na stanowisku, że w armji polskiej niema okólników, będących w sprzeczności z Konstytucją i gnębiących tę czy inną narodowość, która w armji jest reprezentowana.</u>
<u xml:id="u-41.17" who="#PKościałkowski">Co do poprawki p. Nazaruka, żeby w art. 7 po słowach „każdy żołnierz składa przysięgę” wstawić „w swoim języku ojczystym”, jako referent komisji, muszę stwierdzić, że sprawa ta może być uregulowana tylko w stosunku do wszystkich przysiąg, obowiązujących w Państwie Polskiem. Trudno, żeby przysięga w wojsku polskiem była składana w języku ojczystym danej narodowości, wówczas, gdy przysięgę w innych urzędach, w sądzie czy gdzieindziej, składa się w języku polskim. Musiałoby to być uregulowane specjalną ustawą, względnie wprowadzone do Konstytucji.</u>
<u xml:id="u-41.18" who="#PKościałkowski">Druga poprawka p. Nazaruka dotyczy wprowadzenia nowego ustępu do art. 7, a mianowicie przyrzeczenia dla menonitów. Komisja Wojskowa stanęła na tem stanowisku, jak już miałem zaszczyt referować Wysokiej Izbie, że menonitów w armji polskiej jest znikoma ilość i przeto sprawę tę może normować specjalne rozporządzenie Ministra Spraw Wojskowych, którego to kompetencji sprawa ta została pozostawiona. Wypowiadam się wobec tego przeciw tej poprawce.</u>
<u xml:id="u-41.19" who="#PKościałkowski">Poprawka p. pos. Miedzińskiego, za uchwaleniem której wypowiedział się p. przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wojskowych, przez niego została umotywowana. Ja z tytułu referatu mojego muszę wystąpić przeciwko niej, jak również przeciwko poprawce p. pos. Malinowskiego, dotyczącej wprowadzenia ustępu o bezwyznaniowych, jak również przeciwko wprowadzeniu słowa „Konstytucji” do przysięgi, stojąc na stanowisku większości komisji, że w słowach „być uległym prawu i Rzeczypospolitej”, zawarte jest również pojęcie Konstytucji.</u>
<u xml:id="u-41.20" who="#PKościałkowski">Wypowiadam się za poprawką p. Matakiewicz a do artykułu 22, aby w zdaniu: „szeregowy taki ne może być powołany do służby wojskowej nawet w czasie mobilizacji”, wstawić: „wbrew swojej woli”. Artykuł ten zmierza do tego, aby umożliwić szeregowym, wybranym na posłów i senatorów, w czasie mobilizacji wdziać mundury i wstąpić do szeregów armji czynnej.</u>
<u xml:id="u-41.21" who="#PKościałkowski">Dalej wypowiadam się za wnioskiem p. Mączyńskiego, który wprowadza nowy art. 38 w brzmieniu następującem: „Szeregowym, którzy odbywają ośmnastomiesięczną służbę wojskową w myśl artykułu 45 ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej, może być nadany wyższy stopień na podstawie zasad, ustalonych w rozporządzeniu Ministra Spraw Wojskowych, przyczem postanowienia art. 30 i od 32 do 36 włącznie niniejszej ustawy nie mają zastosowania”.</u>
<u xml:id="u-41.22" who="#PKościałkowski">P. Matakiewicz zapytuje mnie co do art. 98 o szeregowych zawodowych. W sprawozdaniu Komisji Wojskowej po słowach: „po przesłużeniu 12 lat”, należy dodać: „jako podoficer zawodowy”, wówczas żadnej sprzeczności między mojem sprawozdaniem a art. 98 nie będzie.</u>
<u xml:id="u-41.23" who="#PKościałkowski">Większość Komisji Wojskowej była przeciw poprawce p. Wędziagolskiego, dotyczącej jeszcze skrócenia czasokresu, potrzebnego do awansu dla podoficera. Komisja Wojskowa stanęła na stanowisku, że projekt rządowy wymaga zbyt długich czasokresów dla awansu i z tej racji czasokresy te skróciła tak, ażeby szeregowy mógł być w czasie służby obowiązkowej mianowany plutonowym i już, jako plutonowy, mógł przejść do rezerwy.</u>
<u xml:id="u-41.24" who="#PKościałkowski">Stopień sierżanta może każdy szeregowy uzyskać w służbie nadterminowej, względnie jako podoficer zawodowy.</u>
<u xml:id="u-41.25" who="#PKościałkowski">W druku zakradły się pewne pomyłki, jak również pewne stylistyczne błędy, które prosiłbym Wysoki Sejm o skorygowanie. A więc w art. 4 proponuję wykreślić małe „w” przed „W. P.” W art. 6 zamiast „odpowie” wpisać „odpowiada”. W art. 7 wykreślić „względnie uroczyste przyrzeczenie”. W tymże artykule, w ustępie 1, należy przestawić słowa: „tak mi dopomóż Bóg i Święta Syna Jego Męka. Amen”. W art. 8 zamiast „oraz” wstawić „ani też”. W art. 14 uzupełnić nawias cyfrą „62”.</u>
<u xml:id="u-41.26" who="#PKościałkowski">W art. 16 po słowie „szeregowi” wstawić małe „w” i zamiast „stopnia” użyć „stopniu”.</u>
<u xml:id="u-41.27" who="#PKościałkowski">W art. 18 zamiast: „Ministerstwo Spraw Wojskowych”, ma być „Minister Spraw Wojskowych”.</u>
<u xml:id="u-41.28" who="#PKościałkowski">W art. 31 w drugim ustępie po słowach: „niniejszego artykułu” wstawić słowo: „uzależniające”, zamiast „dotyczące w zależności”.</u>
<u xml:id="u-41.29" who="#PKościałkowski">W art. 33 po słowach: „szkoły podoficerskiej” wstawić: „i”.</u>
<u xml:id="u-41.30" who="#PKościałkowski">W art. 37 ostatnie zdanie, a więc po punkcie b) rozpocząć od nowej linji.</u>
<u xml:id="u-41.31" who="#PKościałkowski">W art. 42 po słowach: „do awansowania”, zamiast „poczem” trzeba powiedzieć: „przyczem”, a w ostatnim wierszu ma być: „data od jakiej awans nastąpił”, a nie „data z jaką itd.”.</u>
<u xml:id="u-41.32" who="#PKościałkowski">W art. 43 zamiast „umniejszenia” ma być „zmniejszenia”.</u>
<u xml:id="u-41.33" who="#PKościałkowski">W art. 47 zamiast „z braku” ma być „W braku” wolnego etatu.</u>
<u xml:id="u-41.34" who="#PKościałkowski">W art. 51 trzeba dodać po słowach: „ze służby” przecinek i słowa: „o ile inne ustawy inaczej nie stanowią”. Artykuł ten brzmi jak następuje: „Szeregowi rezerwy i pospolitego ruszenia podlegają mocy ustaw i przepisów wojskowych od chwili powołania ich do służby wojskowej aż do chwili zwolnienia ich ze służby”. W ustawie o powszechnej służbie wojskowej sprawa ta jest ujęta cokolwiek inaczej, stanowi to wyjątek, a więc to zdanie, proponowane przezemnie, jako uzupełnienie 51 artykułu, aby nie być w sprzeczności z wymienioną ustawą, jest konieczne.</u>
<u xml:id="u-41.35" who="#PKościałkowski">W art. 56 proponuję wykreślić po słowie „awansowani” — „lub mianowani”, ponieważ jest to błąd, który się wkradł do tej ustawy.</u>
<u xml:id="u-41.36" who="#PKościałkowski">Następnie co się tyczy tytułu. Otóż wprowadziliśmy w art. 3 podział szeregowych na szeregowców i podoficerów. Stoimy na tem stanowisku, że służba szeregowego zawodowego rozpoczyna się w stopniu kaprala, czyli od pierwszego stopnia podoficerskiego i dlatego proponuję to zmienić na „podoficerów zawodowych”. Jest to zgodne z uchwałą Komisji Wojskowej, żeby autorytet stanu podoficerskiego możliwie podnieść, a przez tytuł podoficera zawodowego ten autorytet w dużej mierze w stosunku do szeregowych się podniesie. Zmiana słowa „szeregowy zawodowy” na „podoficer zawodowy”, winna być przeprowadzona we wszystkich artykułach, aż do 74 włącznie.</u>
<u xml:id="u-41.37" who="#PKościałkowski">W art. 59 proponuję skreślić „art. 12”, który jest umieszczony w nawiasie, a który właściwie nic rzeczowego nie daje.</u>
<u xml:id="u-41.38" who="#PKościałkowski">W art. 64 ma być zamiast: „po wysłużeniu” — „po przesłużeniu” i zamiast: „zobowiązali” — „zobowiążą”.</u>
<u xml:id="u-41.39" who="#PKościałkowski">W art. 70 p. 1 uzupełnić słowami: „i uzyskał stopień kaprala”, będzie to konsekwencją przemianowania całego artykułu. Ostatni ustęp przenieść do p. 6, aby nie rozpoczynał się od nowej linji.</u>
<u xml:id="u-41.40" who="#PKościałkowski">W art. 72 zamiast: „poczem” wstawić: „przyczem”. W rozdziale 3 byłby znów tytuł: „Awanse podoficerów zawodowych”.</u>
<u xml:id="u-41.41" who="#PKościałkowski">W art. 77 po słowach: „od oddalenia miejsca”, zamiast: „stałego” wstawić: „nowego”.</u>
<u xml:id="u-41.42" who="#PKościałkowski">W art. 85 po słowie „plutonowego” skreślić „i”.</u>
<u xml:id="u-41.43" who="#PKościałkowski">W art. 98 w ostatniem zdaniu po słowach: „są przewidziane” zamiast: „na te stanowiska” wstawić „dla tych stanowisk”.</u>
<u xml:id="u-41.44" who="#PKościałkowski">W ten sposób wszystkie poprawki, zgłoszone przez Panów Posłów, jak również przezemnie, jako referenta, zostały omówione.</u>
<u xml:id="u-41.45" who="#PKościałkowski">Na zakończenie raz jeszcze podkreślając, że ustawa niniejsza zabezpiecza w należyty sposób prawa szeregowych i ma ogromne znaczenie dla uregulowania stosunków naszych w armji, proszę Wysoką Izbę o jej uchwalenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Nad poprawkami natury stylistycznej i drukarskiej, wniesionemi przez p. referenta, nie będziemy osobno głosować, chyba, że ktoś z Panów będzie się tego domagać. Do art. 1–6 włącznie nie zgłoszono poprawek. O ile nie będzie protestu, będę uważał artykuły te za przyjęte. Niema protestu — przyjęte.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#Marszałek">Do art. 7 mamy kilka poprawek. W ust. 1 art. 7 na wniosek referenta zostały usunięte słowa: „względnie uroczyste przyrzeczenie”.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#Marszałek">Do tego pierwszego ustępu jest poprawka, zgłoszona przez p. Nazaruka. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#SekretarzpLedwoch">Po słowach: „każdy żołnierz składa” wstawić: „w swym języku ojczystym”.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem poprawki p. Nazaruka, żeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#Marszałek">Dalej do art. 7 jest poprawka p. Marjana Malinowskiego, którą Panowie mają wydrukowaną, mianowicie, żeby po wyrazach „stoi na straży”, dodać wyraz „Konstytucji”. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem poprawki p. Malinowskiego, żeby wstali. Biuro jest zgodne, że stoi większość — poprawka przyjęta.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#Marszałek">Do tego samego artykułu mamy poprawkę p. p. Miedzińskiego i Malinowskiego. Poprawka ta jest zgodna w drugiej części, różni się natomiast w pierwszej części. P. Miedziński wnosi, żeby ten ustęp zaczynał się od słów: „wszyscy inni”, a p. Malinowski — żeby zamiast „wszyscy inni” było „bezwyznaniowi”. Dalej idąca jest poprawka p. Malinowskiego.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#komentarz">(P. Malinowski: Cofam moją poprawkę na rzecz poprawki p. Miedzińskiego.)</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#Marszałek">Zatem zostaje tylko poprawka p. Miedzińskiego. Będziemy głosowali nad całą poprawką, wobec tego, że pierwsza część już się nie różni. Poprawkę p. Miedzińskiego Panowie znają — wstawić słowa „Wszyscy inni”, a dalej następuje tekst uroczystego przyrzeczenia, który Panowie znają. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi większość — poprawka p. Miedzińskiego została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-44.5" who="#Marszałek">Dalej jest jeszcze poprawka do tego samego artykułu pos. Nazaruka, ażeby dodać ustęp piąty. Proszę p. Sekretarza o odczytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#SekretarzpLedwoch">Do art. 7 dodać ustęp 5: „Menonici: Przyrzekam uroczyście być wiernym Ojczyźnie mej, Rzeczypospolitej Polskiej, chorągwi wojskowych nigdy nie odstąpić, stać na straży honoru żołnierza polskiego, prawu i Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej być uległym, rozkazy dowódców i przełożonych wiernie wykonywać, tajemnic wojskowych strzec i wogóle tak postępować, abym mógł żyć i umierać jak prawy żołnierz polski”.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#Marszałek">Art 7 przyjęty, więc został z poprawką p. Malinowskiego do ustępu 1 i z poprawką p. Miedzińskiego, względnie p. Malinowskiego w ustępie 4. Słowo „Konstytucji”, dodane na wniosek p. pos. Malinowskiego, odnosi się do wszystkich rot przysięgi, wzgl. przyrzeczeń uroczystych, które Panowie mają w dalszych punktach. Art. 7 z temi zmianami przyjęty.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#Marszałek">Do art. 8 niema poprawek — przyjęty. To samo art. 9, 10, 11, 12 i 13 — przyjęte. Do art. 14 p. referent zgłosił poprawkę natury drukarskiej, stylistycznej, mianowicie ten artykuł ma być uzupełniony cyfrą „62”. (Przedstawiciel Ministerstwa Spraw Wojskowych, ppułk. Petrażycki: To nie 62! P. Kościałkowski: To może przy trzeciem czytaniu uzgodnimy.) W takim razie może przyjmiemy tak, jak p. referent zgłosił, sprostowanie nastąpi przy trzeciem czytaniu. Art. 14 przyjęty, z uzupełnieniem cyfrą 62.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#Marszałek">Artykuły dalsze od 15 aż do 21, do których nie zgłoszono poprawek, przyjęte.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#Marszałek">Do art. 22 jest poprawka p. Matakiewicza, proszę p. Sekretarza o jej odczytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#SekretarzpLedwoch">W ustępie drugim po słowach: „Szeregowy taki nie może być powołany” dodać słowa: „wbrew swej woli”.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#SekretarzpLedwoch">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Zatem art. 22 przyjęty bez zmiany.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#SekretarzpLedwoch">Artykuły dalsze od 23 do 33 uważam za przyjęte, bo nie zgłoszono poprawek.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#SekretarzpLedwoch">Do art. 34 jest poprawka p. Wędziagolskiego, Panowie mają ją w druku, aby zmienić cyfry „10 miesięcy” i „18 miesięcy” na „8 miesięcy” i „16 miesięcy”. Proszę Postów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta, a z nią i art. 34.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#SekretarzpLedwoch">Do art. 35 jest druga poprawka p. Wędziagolskiego, mianowicie, ażeby zmienić cyfry „12 miesięcy” i „30 miesięcy” na „8 miesięcy” i „24 miesięcy”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Ta sama większość, poprawka przyjęta, a z nią i art. 35.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#SekretarzpLedwoch">Dalej do artykułów 36 i 37 nie zgłoszono poprawek. Zostały więc przyjęte.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#SekretarzpLedwoch">P. Mączyński zgłasza nowy artykuł, jako 38 po 37.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#komentarz">(P. Mączyński: Jako 38).</u>
<u xml:id="u-47.8" who="#SekretarzpLedwoch">Jako 38, a więc po 37 miałby być dodany nowy artykuł, zaproponowany przez p. Mączyńskiego i przyjęty przez p. referenta. Proszę o odczytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#SekretarzpLedwoch">„Szeregowym, którzy odbywają ośmnasto-miesięczną służbę wojskową w myśl art. 45 ustawy o powszechnym obowiązku służby wojskowej, może być nadany wyższy stopień na podstawie zasad, ustalonych w rozporządzeniu Ministra Spraw Wojskowych, przyczem postanowienia art. 30 i od 32 do 36 włącznie niniejszej ustawy nie mają zastosowania”.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za uzupełnieniem ustawy tym artykułem, aby wstali. Stoi większość. Artykuł przyjęty. W konsekwencji dalsze artykuły zostaną oczywiście przenumerowane, jak również i powołania się na nie.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#Marszałek">Do dalszych artykułów nie zgłoszono już poprawek. Jeżeli niema sprzeciwu, będę je uważał za przyjęte. Przyjęte. W ten sposób cała ustawa w drugiem czytaniu przyjęta. Tytuł: „Ustawa o podstawowych obowiązkach i prawach szeregowych Wojska Polskiego”, przyjęty. Rezolucja p. Kirszbrauna będzie głosowana przy trzeciem czytaniu.</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#Marszałek">Proponuję Panom wobec spóźnionej pory przystąpienie do nagłości wniosków. A więc do p. 10: nagłość wniosku p. Pryłuckiego w sprawie karygodnego zachowania się policji państwowej oraz baonu maszynowego saperów w Nowym Dworze podczas powodzi (druk nr 1120).</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#Marszałek">Dla umotywowania nagłości głos ma p. Pryłucki.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PPryłucki">Proszę Panów, pozwolę sobie przedewszystkiem zaakcentować, że wniosek mój zgłosiłem dopiero po całodziennym pobycie w Nowym Dworze, gdzie osobiście na miejscu stwierdziłem popełnione podczas powodzi nadużycia. Jestem w posiadaniu czterdziestu kilku protokółów, dotyczących drobnej zaledwie części wspomnianych nadużyć, jakich dopuścili się funkcjonarjusze policji państwowej oraz II baon maszynowy saperów.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#PPryłucki">Nie chciałbym, żeby mnie źle zrozumiano. Wiem, że podczas żywiołowej klęski, jak powódź, jest wskazane pociągnięcie ludności cywilnej do współdziałania w akcji ratowniczej, ale osobiście stwierdziłem, że w Nowym Dworze policja państwowa oraz II baon maszynowy saperów w tej mierze nie stały na wysokości zadania i pozwoliły sobie na szereg wysoce karygodnych wykroczeń.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#PPryłucki">Nie wiem, dlaczego komendant policji państwowej w Nowym Dworze, który kierował całą akcją, nie zorganizował pracy tej w sposób należyty, lubo dużo miał na to czasu.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Najwięcej to Wisła winna.)</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#PPryłucki">Każdy policjant i każdy żołnierz robił to, co mu się podobało, i pociągnięcie ludności cywilnej do akcji ratowniczej przyjęło formę jakiejś dzikiej zabawy, skierowanej wyłącznie przeciw ludności żydowskiej.</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#komentarz">(Głos: Przesadza Pan.)</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#PPryłucki">Jeśli w nocy wdzierają się do mieszkania żołnierze, żadnego mężczyzny nie znajdują, ponieważ ojciec i synowie są już przy robocie ratowniczej, leży natomiast w łóżku dwunastoletnie chore dziecko, i właśnie to dziecko żołnierze usiłują wywlec na robotę, jest to oczywiście nadużycie. Tym razem jednak skończyło się tylko na wymuszeniu pieniędzy!</u>
<u xml:id="u-50.7" who="#komentarz">(Głos na prawicy: To trzeba udowodnić, Panie.)</u>
<u xml:id="u-50.8" who="#PPryłucki">Powiedziałem, że wszystkie te wypadki stwierdziłem na miejscu, mam czterdzieści kilka protokółów i przyjmuję na siebie całkowitą odpowiedzialność za przytoczone wiadomości.</u>
<u xml:id="u-50.9" who="#komentarz">(Głosy: Korzystając z nietykalności poselskiej. Ci co piszą, niech przyjmą na siebie odpowiedzialność.)</u>
<u xml:id="u-50.10" who="#PPryłucki">Przypominam sobie, że gdy Pan raz przemawiał i Panu przeszkadzano, to Pan się bardzo na to gniewał i uważał, iż jest to mocno niekulturalne.</u>
<u xml:id="u-50.11" who="#PPryłucki">Otóż brano na roboty 70-letnich starców, chwytano chorych, kaleki pozbawione ręki, a poza tem wszystkich bez wyjątku bito, dla zabawy. Szczególnie odznaczał się pod tym względem plutonowy Art, który przez szereg dni chodził po mieście ze szpicrutą i katował wszystkich przechodzących żydów. Zaczął on swą działalność od tego, że w sobotę wtargnął do bóżnicy podczas modlitwy i przemocą uprowadził modlących się na roboty, a w drugiej bożnicy wraz z innymi żołnierzami dopuścił się ohydnego czynu, świadczącego o niesłychanie niskim poziomie kulturalnym: wszyscy załatwili swoje potrzeby fizjologiczne w westybulu świątyni!…</u>
<u xml:id="u-50.12" who="#PPryłucki">Z powodu ograniczonego czasu pozbawiony jestem możności przytoczenia wszystkich wypadków, aczkolwiek, powtarzam po raz trzeci, mam kilkadziesiąt podpisanych przez poszkodowanych protokołów; lecz sądzę, że Panowie zasadniczo zgodzicie się ze mną, iż akcja ratownicza nie powinna się nigdy stać tem, czem się stała w Nowym Dworze, nie powinna się stać barbarzyńskiem pastwieniem się nad pewną częścią ludności...</u>
<u xml:id="u-50.13" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-50.14" who="#PPryłucki">...bo wątpię, czy ktoś z Panów, którzy wyrażają takie oburzenie z powodu moich rewelacji, uzna za słuszne, żeby podczas niebezpieczeństwa żołnierze i policja zabawiali się w ten sposób, iż łapali ludzi na ulicy, brali do łodzi ratowniczej, wywozili na głębokie miejsce, wrzucali do wody i odjeżdżali.</u>
<u xml:id="u-50.15" who="#PPryłucki">A więc, powołując się na te materjały, które przekażę komisji, — odpisy zaś dostarczę właściwym Ministrom, — proszę Sejm o uchwalenie nagłości mego wniosku, który opiewa jedynie, że „1) Sejm wzywa Rząd, a w szczególności Ministrów: Spraw Wojskowych, Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości do zbadania postępowania policji państwowej i baonu maszynowego saperów w Nowym Dworze podczas powodzi, oraz do ukarania winnych nadużyć, przytoczonych w tym wniosku; 2) wzywa się Rząd, ażeby w ciągu miesiąca złożył Sejmowi sprawozdanie o poczynionych w tej mierze krokach.” Sądzę, że jest bezsprzecznie wskazane, żeby Rząd tego rodzaju zajścia zbadał i złożył Sejmowi sprawozdanie.</u>
<u xml:id="u-50.16" who="#komentarz">(Wrzawa)</u>
<u xml:id="u-50.17" who="#PPryłucki">Gdy poruszamy takie kwestje, Panowie wyrażacie z miejsca swe oburzenie, atoli ani razu nie zgodziliście się na to, żeby Sejm wybrał komisję lub wezwał Rząd do zbadania przytaczanych wypadków. Kto się boi badać takie wypadki, ten milcząco stwierdza, że wie, iż te wypadki są prawdziwe, oraz milcząco stwierdza, że tej prawdy się boi. A bać się prawdy, to wstyd.</u>
<u xml:id="u-50.18" who="#komentarz">(Głos: Zanadto dobrze Pana znamy.)</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#Marszałek">Przeciw nagłości ma głos p. Łabęda.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PŁabęda">Wysoka Izbo! Chcę kilka słów powiedzieć o wniosku posła Pryłuckiego. Zacznę od tego, na czem skończył poseł Pryłucki. Nie boimy się mówić z tej trybuny prawdy, jak nie myślimy ukrywać rzeczy, ani chronić się przed komisją i śledztwem, musimy sobie jednak wyprosić, żeby wmawiano w nas coś, co jest nieprawdziwe. Jako poseł miasteczka zaczepionego i obwinionego, stwierdzić muszę, że wszystko to, co napisał p. poseł Pryłucki w swoim wniosku, od początku do końca jest kłamstwem.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#komentarz">(P. Pryłucki: Pan sam bezczelnie kłamie.)</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#Marszałek">P. poseł Łabęda użył pod adresem posła Pryłuckiego wyrazu „kłamstwo”. Przywołuję go do porządku. Posła Pryłuckiego, który zareagował w ten sam sposób pod adresem posła Łabędy, przywołuję również do porządku.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PŁabęda">Nie po raz pierwszy jesteśmy świadkami, że wogóle z każdej sprawy nasze mniejszości narodowe, a szczególnie żydzi, chcą zrobić wielką sprawę, która nietylko w Polsce będzie rozbrzmiewała, lecz pójdzie za granicę, a nawet do Ligi Narodów. Nawet nieszczęście, jakie spadło na Polskę w postaci powodzi, żydzi chcą wyzyskać przeciw Polsce i chcą ukuć z niego broń przeciw Polsce, rzekomo uciskającej żydów, chociaż tej powodzi przecież Polacy nie spowodowali.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#PŁabęda">Jeżeli chodzi o samą sprawę, to miała ona następujący przebieg: dn. 27 marca nietylko Nowy Dwór, ale wszystkie miejscowości leżące nad Wisłą i Narwią zostały dotknięte powodzią. To, z czego p. Pryłucki robi zarzut, tego nie zrobiło się z nienawiści do żydów, lecz było to spowodowane chęcią ratowania. Dlatego z tego miejsca muszę przedewszystkiem wyrazić podziękowanie i uznanie władzom wojskowym, policji i straży ogniowej za obronę i gorliwość, z jaką się zajęły właśnie żydami. Nie mogę więc przyjąć oświadczenia p. Pryłuckiego, jakoby wojsko urządzało polowanie, jakoby wyciągało ludzi śpiących do roboty.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#PŁabęda">Rzecz się miała tak: Kiedy miasto było zalane i groziła przerwa w komunikacji, bo tor kolejowy i szosa były uszkodzone, a wojsko, policja i straż ogniowa musiały nieszczęśliwych ratować i oświetlać w nocy miasto, żądano od kilkudziesięciu żołnierzy, żeby jeszcze naprawili tor i drogę. Kiedy wezwano i brano ludność chrześcijańską, nie wyłączając nikogo i ludność chrześcijańska chętnie usłuchała wezwania, pracując dzień i noc, żydzi na zew odpowiedzieli: Nie pójdziemy! Jeżeli ma być równouprawnienie, to zdaje się, nie powinni byli tak odpowiedzieć, lecz zastosować się do wezwania. Wojsko żadnych nadużyć nie robiło, nikogo nie biło, nikogo nie aresztowano i z łóżek nie wyciągano. Muszę stwierdzić, że żydzi symulowali. Kilkudziesięciu żydów chodziło z poobwiązanemi rękami, co mogą stwierdzić lekarze. Proszę Panów, jeżeli chodzi o sam wniosek, który tu został zgłoszony, stanowczo się jemu sprzeciwiam i oświadczam się przeciw nagłości, a równocześnie wyrażam podziękowanie naszemu wojsku, a szczególniej dowódcy obozu warownego Modlin, pułk. Malewiczowi, oraz policji i straży ogniowej za szczególną opiekę, jaką otoczyli ludność zagrożoną.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są za nagłością wniosku, aby wstali. Mniejszość, nagłość odrzucona. Wniosek odsyłam jako zwykły do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-55.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do następnego punktu porządku dziennego: nagłość wniosku p. Hołowacza i tow. w sprawie sporządzania 36-letnich kontraktów dzierżawnych w celu obejścia ustawy o reformie rolnej (druk nr 732). Głos ma p. Hołowacz.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PHołowacz">Wysoka Izbo! W ostatnich dwóch latach, ażeby obejść reformę rolną, praktykuje się sporządzanie kontraktów dzierżawnych 36-letnich w całej b. Kongresówce, a zwłaszcza na kresach. W ten sposób, jeżeli ktoś ma do sprzedania majątek i nie zlikwidował serwitutów, a chce odprzedać kawałek ziemi, ażeby obejść potrzebę pozwolenia od urzędu ziemskiego, jedzie do rejenta, bierze w gotówce wartość majątku i sprzedaje ziemię, wydaje zaś tylko kontrakt dzierżawny 36-letni. Po 36 latach po pierwsze spotka tego człowieka nieszczęście, bo będzie wyrzucony z majątku, to jedna rzecz, a po drugie, jeszcze wobec tego, iż w myśl ustawy o reformie rolnej jest prawo, w którem się powiada, że bliżsi okoliczni drobni rolnicy mają pierwszeństwo do nabycia, albo była służba dworska i t. p., otóż, żeby tych wszystkich skrzywdzić, rzecz prosta, powiada się, że się majątku nie sprzedaje, tylko wydzierżawia.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#komentarz">(Głos: jest 7000 procesów.)</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#PHołowacz">W ten sposób stworzyło się taki chaos, zwłaszcza u nas na kresach, gdzie co prawda urzędnikom wolno dużo rzeczy niedozwolonych, że poprostu jest stan niemożliwy. Dlatego Wysoki Sejm raczy uchwalić, aby Rząd przedłożył ustawę, którąby były wzbronione takie dzierżawy długoletnie oraz żeby dzierżawy, które były zawarte dla obejścia reformy rolnej, były poddane działaniu ustaw o reformie rolnej.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#PHołowacz">Proszę o uchwalenie nagłości tego wniosku.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#Marszałek">Przeciw nagłości nikt się nic zgłosił. Proszę Posłów, którzy są za nagłością, aby wstali. Stoi większość, nagłość przyjęta. Sprawę odsyłam do Komisji Prawniczej, która się porozumie ewentualne z Rolną.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#Marszałek">W ten sposób porządek dzienny wyczerpany. Zgłoszony na ostatniem posiedzeniu wniosek p. Thugutta i innych o specjalnym podatku szkolnym (druk nr 1235), którego nagłość miała być motywowana, zostanie odesłany wprost do Komisji Skarbowej bez motywowania nagłości, z tem, że ewentualnie Komisja Skarbowa zasięgnie opinji Komisji Oświatowej i Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#Marszałek">Wpłynęły następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#Marszałek">Wniosek p. Posackiego i kol. z klubu poselskiego Związku Chłopskiego o wydanie drzewa na odbudowę budynków, zniszczonych działniami wojennem i, a pozostałego z dawnych umów ekwiwalentowych Min. Robót Publicznych w Małopolsce. Wniosek ten odsyłam do Komisji Odbudowy Kraju.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#Marszałek">Wniosek p. Sobka i kol. z klubu P.S.L. o przeprowadzenie klasyfikacji ziemi Rzeczypospolitej Polskiej — do Komisji Rolnej.</u>
<u xml:id="u-57.5" who="#Marszałek">Wniosek p. Potoczka i kol. z klubu P. S. L. Piast w sprawie klęsk elementarnych w powiecie nowosądeckim — do Komisji Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-57.6" who="#Marszałek">Wniosek p. Zamorskiego i kol. ze Zw. L. N. w sprawie przyjścia z pomocą mieszkańcom 12 gmin pow. skałackiego — do Komisji Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-57.7" who="#Marszałek">Wniosek p. Bednarczyka i kol. z klubu P. S. L. w sprawie powodzi na Podhalu — do Komisji Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-57.8" who="#Marszałek">Wniosek p. Nawrockiego i tow. z klubu P. S. L. „Piast” o doraźną pomoc dla ludności z powodu klęski elementarnej w pow. skałackim — do Komisji Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-57.9" who="#Marszałek">Wniosek p. ks. Styczyńskiego i tow. ze Zw. L.N., Chrz. Dem. i N.P.R. o racjonalną likwidację koncesji prywatnych fabryk tytoniowych, celem uniknięcia masowego bezrobocia — do Komisji Skarbowej i Ochrony Pracy.</u>
<u xml:id="u-57.10" who="#Marszałek">Wniosek posłów z klubu Ukraińskiego w sprawie zamierzonego wyświęcenia na kościoły katolickie zamkniętych obecnie cerkwi prawosławnych w Horodle, Steniatynie, Witkowie i Hołowie. Wnioskodawcy domagają się umotywowania nagłości, nagłość będzie motywowana.</u>
<u xml:id="u-57.11" who="#Marszałek">Proponuję odbycie następnego posiedzenia w piątek o godz. 4 po poł. z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-57.12" who="#Marszałek">Pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie niektórych przepisów z dnia 13 lipca 1920 r. o szkołach akademickich (druk nr 1202).</u>
<u xml:id="u-57.13" who="#Marszałek">Trzecie czytanie projektu ustawy o podstawowych obowiązkach i prawach szeregowych Wojska Polskiego (druki nr 1206, 238 i odbitka roneo nr 100).</u>
<u xml:id="u-57.14" who="#Marszałek">Trzecie czytanie projektu ustawy o zakwaterowaniu wojska w czasie pokoju (druki nr 1209, 992 i odbitka roneo nr 98).</u>
<u xml:id="u-57.15" who="#Marszałek">Ustne sprawozdanie Komisji Budżetowej o częściowej zmianie ustawy o uposażeniu funkcjonarjuszów i wojska oraz ustawy o zaopatrzeniu emerytalnem (druk nr 1204).</u>
<u xml:id="u-57.16" who="#Marszałek">Trzecie czytanie projektu ustawy w przedmiocie częściowej zmiany dekretu z dnia 16 stycznia 1919 r. o organizacji urzędów ochrony lasów (druki nr 1205 i 880).</u>
<u xml:id="u-57.17" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Komunikacyjnej o zaproponowanych przez Senat poprawkach do projektu ustawy o poczcie, telegrafie i telefonie (druki 1232 i 1060).</u>
<u xml:id="u-57.18" who="#Marszałek">Ustne sprawozdanie Komisji Administracyjnej o wniosku posła Władysława Ostrowskiego i tow. w sprawie odstąpienia „Osady młynarskiej” na rzecz rozbudowy m. Nasielska (druk nr 633).</u>
<u xml:id="u-57.19" who="#Marszałek">Interpelacja posła Utty, dotycząca szkół powszechnych z wykładowym językiem niemieckim w b. zaborze rosyjskim.</u>
<u xml:id="u-57.20" who="#Marszałek">Interpelacja posła Utty w sprawie reprezentantów wyzn. ewangielickiego w dozorach i radach szkolnych powiatowych.</u>
<u xml:id="u-57.21" who="#Marszałek">Nagłość wniosku posła Malika i kol. w sprawie wypłacania odszkodowania w gminie Hołosko Wielkie pow. Lwów za grunty, zajęte bezpłatnie przez wojskowość pod strzelnicę (dr. nr 1071).</u>
<u xml:id="u-57.22" who="#Marszałek">Nagłość wniosku posłów Związku Ludowo-Narodowego w sprawie energicznego wystąpienia władz przeciw komunistom (dr. nr 1182).</u>
<u xml:id="u-57.23" who="#Marszałek">Ponadto p. Chrucki prosi, aby na porządku dziennym poza koleją, przewidzianą w sposób chronologiczny przy składaniu wniosków postawić jego wniosek dlatego, że sprawa jest niesłychanie pilna, chodzi mianowicie o sprawę wyświęcenia szeregu cerkwi (druk nr 1253). P. Chrucki oznajmia, że porozumiewał się ze stronnictwami i na ogół biorąc, uzyskał zgodę. Zgadzają się Panowie na to? Wobec tego porządek dzienny będzie uzupełniony wnioskiem p. Chruckiego o zamierzonem wyświęceniu cerkwi.</u>
<u xml:id="u-57.24" who="#Marszałek">W sprawie porządku dziennego głos ma p. Posacki.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#PPosacki">Panie Marszałku, jabym prosił, ażeby następne posiedzenie Sejmu odbyło się jutro o godz. 10, zamiast w piątek o godz. 4.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#Marszałek">Nie dla polemizowania z wnioskiem p. Posackiego, ale z obowiązku kierownika prac Sejmu muszę zwrócić uwagę, że na jutro rano mamy zapowiedziane 12 posiedzeń komisji. I praca komisji jest konieczna dlatego, że Sejm nie ma dostatecznego materjału na przyszły tydzień. Komisje musiałyby w takim razie odpaść, a zebranie się komisji popołudniu jest rzeczą nierealną, trzeba to sobie powiedzieć. Panie Pośle Posacki, czy Pan podtrzymuje swój wniosek?</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#komentarz">(P. Posacki: Tak.)</u>
<u xml:id="u-59.2" who="#Marszałek">Wobec tego musimy głosować. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Posackiego, aby wstali. Stoi mniejszość, wniosek odrzucony, z tem jednak, że komisje musiałyby się zebrać.</u>
<u xml:id="u-59.3" who="#komentarz">(P. Stroński: Proponujemy odbycie posiedzenia we wtorek.)</u>
<u xml:id="u-59.4" who="#Marszałek">Poddaję pod głosowanie ten wniosek. Proszę Posłów, którzy są za wnioskiem p. Strońskiego, aby wstali. Stwierdzam, że wniosek ten uzyskał większość. Wobec tego posiedzenie odbędzie się we wtorek o godz. 4 z tymże porządkiem dziennym.</u>
<u xml:id="u-59.5" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-59.6" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 8 min. 5 wiecz.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>