text_structure.xml 122 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min. 30 przed pół.)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu:</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Prezes Rady Ministrów i Minister Spraw Wewnętrznych Gen. Dyw. Władysław Sikorski, Minister Sprawiedliwości Wacław Makowski, Minister Przemysłu i Handlu Stefan Ossowski, Kierownik Ministerstwa Kolei Żelaznych Ludwik Zagórny-Marynowski.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu:</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#komentarz">W Ministerstwie Skarbu Bolesław Markowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 27 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu, zarzutów. Protokół 28 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Utta i Harasz. Listę mówców prowadzi p. Harasz.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Proszę P. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#SekretarzpUtta">Interpelacja p. Berezowskiego i tow. z klubu Zw. Lud.-Nar. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie niesłusznej napaści na starostę piotrkowskiego.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#SekretarzpUtta">Interpelacja p. Prószyńskiego i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie niesprawiedliwego zarządzenia prezesa lwowskiego sądu apelacyjnego Czerwińskiego.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#SekretarzpUtta">Interpelacja p. Prószyńskiego i tow. do p. Ministra W. R. i O. P. w sprawie oddania gmachu poseminaryjnego we Lwowie dyrekcji poczt.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#SekretarzpUtta">Interpelacja p. Prószyńskiego i tow. do Rady Ministrów w sprawie używania określeń: „ruski” a „ukraiński”.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#SekretarzpUtta">Interpelacja p. Dubrownika i tow. z klubu P. S. L. do p. Ministra Spraw Wojskowych w sprawie powolnego załatwiania spraw, związanych z osadnictwem wojskowem, w Komisji Odwoławczej wojew. nowogródzkiego.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#SekretarzpUtta">Interpelacja p. Hulaka i tow. z klubu P. S. L. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie przeniesienia starostwa z Lubaczowa do Cieszanowa.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#SekretarzpUtta">Interpelacja p. Niedzielskiego i tow. z klubu P. S. L. Wyzwolenie do p. Ministra Robót Publicznych w sprawie złego funkcjonowania Biura Odbudowy w pow. sochaczewskim oraz niekulturalnego obchodzenia się kierownika tego biura i jego urzędników z interesantami-włościanami.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#SekretarzpUtta">Interpelacja p. Pryłuckiego (Żyd. Str. Lud.) i tow. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie przeciwkonstytucyjnego postępowania wojew. pomorskiego oraz komisji przewłaszczeniowej na pow. Wąbrzeżno, odmawiających przewłaszczenia nieruchomości, nabytych przez obywateli narodowości żydowskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Interpelacje te odeślę p. Prezesowi Rady Ministrów. Donoszę Izbie, iż udzieliłem urlopów: p. Róży Melcerowej na trzy dni, p. Żałuckiemu na dwa dni, p. Gawlikowskiemu na dwa dni.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do porządku dziennego: 1) Ustne sprawozdanie Komisji Regulaminowej i Nietykalności Poselskiej w sprawie zawieszenia postępowania karno-sądowego przeciw posłowi Chałupce-Kwapińskiemu.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#Marszałek">Jako sprawozdawca ma głos p. Marek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PZMarek">Wysoki Sejmie! Komisja Regulaminowa i Nietykalności Poselskiej, przystępując w obecnym Sejmie do praktycznego wykonywania przepisu art. 21 ustęp drugi Konstytucji co do zawieszania postępowania karno-sądowego przeciw posłom, postawiła sobie dwie zasady. Zasadą naczelną jest, że poseł z chwilą, gdy został wybrany do Sejmu, powinien mieć zupełną swobodę działania i że dlatego wszelkie przeszkody, jakie stają mu na drodze z powodu wdrożenia przeciwko niemu jakiegokolwiek postępowania, zwłaszcza postępowania karno-sądowego, powinne być usunięte. Druga zasada stanowi wyjątek od tamtej, a polega na tem, że nie może być zawieszone postępowanie karno-sądowe tylko co do takich czynów karnych, które posła zniesławiają, a więc np. co do czynów, pochodzących z chęci zysku, jak również czynów, które dotyczą pewnych wielkich interesów Państwa, a więc, gdyby np. został oskarżony o zdradę stanu lub o szpiegostwo. Te dwie zasady uznał także Wysoki Sejm.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PZMarek">Stosując te zasady do wniosków w sprawie zawieszenia postępowania karno-sądowego przeciw p. posłowi Kwapińskiemu, doszła Komisja Regulaminowa i Nietykalności Poselskiej jednogłośnie bez protestów do tego poglądu, że należy zawiesić wszystkie postępowania karno-sądowe wdrożone przeciwko posłowi Kwapińskiemu vel Piotrowi Chałupko w szeregu spraw, wymienionych w odnośnych wnioskach, albowiem zarzuty te nie są zniesławieniem, lecz wszystkie wynikają wyłącznie z jego publicznej działalności jako męża zaufania klasy robotniczej i publicystycznej działalności jako redaktora pisma.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PZMarek">Dlatego na podstawie jednomyślnej uchwały Komisji Regulaminowej wnoszę, aby wszystkie sprawy, mianowicie sprawę z art. 368 i 129 o strajku grójeckim, znajdującą się w Sądzie Najwyższym, dalej sprawę z art. 129, znajdującą się w sądzie okręgowym w Warszawie i sprawę tę również z art. 129, znajdującą się w sądzie okręgowym w Warszawie, zawiesić aż do wygaśnięcia mandatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt się nie zgłosił, sądzę, że bez głosowania mogę uważać wniosek Komisji Regulaminowej za uchwalony. Nie słyszę protestu, sprawa załatwiona.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do drugiego punktu porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Prawniczej w przedmiocie ustawy o języku urzędowym w sądownictwie i notariacie w woj. poznańskiem i pomorskiem (druk nr. 308).</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#Marszałek">Jako sprawozdawca głos ma p. Z. Sejda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PZSeyda">Wysoka Izbo! Niemiecka ustawa o ustroju sądownictwa, która obowiązywała w woj. poznańskiem i pomorskiem bez zmian aż do 1 stycznia 1920 r., przepisywała, że językiem urzędowym w sądownictwie jest język niemiecki, i zawierała pozatem przepis, że jeżeli rozprawa odbywa się przy współudziale osób, nie władających językiem niemieckim, wówczas należy powołać tłumacza. Jaka była praktyka sądów niemieckich pod tym względem, mamy jeszcze w świeżej pamięci. Wiemy, że sądy wobec tych osób, które czy to jako oskarżeni, czy to jako świadkowie pragnęły wysłowić się w języku polskim, stosowały inkwizycorskie postępowanie celem stwierdzenia, czy jednakowoż nie władają w tej mierze językiem niemieckim, aby zeznanie swe mogły w tym języku złożyć. Jeżeli na podstawie jakichkolwiek donosów, lub zeznań sąd dochodził do przekonania, że strona lub świadek jednakowoż mógłby się wysłowić w języku niemieckim, wówczas nakładano na tę osobę wysokie kary porządkowe za t. zw. „swawolne postępowanie wobec sądu”.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PZSeyda">Gdy w r. 1919 przystąpiono do organizowania sądownictwa w Poznańskiem i na Pomorzu, Ministerstwo b. dzielnicy pruskiej wyszło z zupełnie innych założeń i uregulowało sprawę tę w sposób wysoce liberalny, odpowiadający potrzebom ludności narodowości niemieckiej, a zgodnie z potrzebami sądownictwa.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PZSeyda">Rozporządzenie z dn. 15 grudnia 1919 r. o języku urzędowym w sądownictwie i notariacie w b. dzielnicy pruskiej, wydane przez ówczesnego ministra b. dzielnicy pruskiej, wprowadziło język polski jako język urzędowy, zrobiło atoli w tej zasadzie wyłom w trzech kierunkach: najpierw wszystkim sędziom, notariuszom i innym urzędnikom wymiaru sprawiedliwości, niewładającym językiem polskim, pozwolono urzędować w języku niemieckim. Dalej stronom, których językiem ojczystym jest język niemiecki, zezwolono zwracać się w tym języku do sądów i urzędników sądowych, tak ustnie jak i na piśmie. W końcu nie zrobiono pod tym względem żadnego wyjątku także dla adwokatów, tak że i dziś jeszcze adwokaci w Poznańskiem jak i na Pomorzu tak ustnie jak i na piśmie zwracają się do sądów w języku niemieckim.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PZSeyda">Rozporządzenie, o którem wspomniałem, według art. 18 traci moc obowiązującą z dniem 1 kwietnia 1923 roku. Wobec tego powstała konieczność uregulowania tej sprawy na nowo w drodze ustawodawczej. Projekt rządowy, który Panowie mają jako druk nr. 308, podtrzymuje oczywiście zasadę, że językiem urzędowym w sądownictwie i notariacie jest język polski. Pozatem utrzymuje w mocy dotychczasowe przepisy o języku urzędowym, zawarte w ustawodawstwie niemieckiem i pruskiem z tą zmianą, że w miejsce języka niemieckiego wchodzi język polski. O ile chodzi o wyłomy w tej zasadzie, zrobione rozporządzeniem Ministra b. dzielnicy pruskiej z dnia 15 grudnia 1919 r., to projekt rządowy jeden wyłom zniósł w zupełności, a mianowicie nie ma być odtąd dopuszczalne urzędowanie sędziów, notariuszów i innych urzędników wymiaru sprawiedliwości w języku innym, jak w języku polskim. Zasadę tę Komisja Prawnicza oczywiście przyjęła.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PZSeyda">O ile chodzi o stosunek do osób, nie występujących w charakterze urzędowym, a więc o ile chodzi o publiczność, to projekt rządowy podtrzymał zasadę, zawartą w rozporządzeniu z dnia 15 grudnia 1919 r., a mianowicie ustalił w art. 3, że i nadal każdemu, którego językiem ojczystym jest język niemiecki, wolno będzie zwracać się w tym języku do sądów i urzędników sądowych ustnie i na piśmie. Podkreślić należy, że jeżeli tak w projekcie rządowym, jak w uchwałach Komisji zasadę tę przyjęto względnie utrzymano, to bynajmniej nie jest to identyczne z wymogami, które zostały nałożone na Rzeczpospolitą Polską w art. 7 ust. 4 Traktatu między głównemi mocarstwami sprzymierzonemi i stowarzyszonemi a Polską, podpisanym w Wersalu dnia 28 czerwca 1919 r., że owszem przepis ten przekracza znacznie obowiązki, które w tym względzie we wspomnianym traktacie Polsce nałożone zostały. Tam bowiem mowa jest jedynie o tem, że mają być dane odpowiednie udogodnienia obywatelom polskim innego języka, podczas kiedy projekt ustawy i uchwały Komisji dają bez żadnych zastrzeżeń każdemu obywatelowi narodowości niemieckiej prawo zwracania się w języku niemieckim do sądów i urzędników sądowych tak ustnie, jak i na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PZSeyda">Dalej różnią się przepisy, tak rozporządzenia z dnia 15 grudnia 1919 r., jak i obecnej ustawy, zasadniczo od praktyk pruskich sądów w tym punkcie, że według art. 3 niniejszej ustawy „oświadczenie się za językiem niemieckim, jako ojczystym jest dla sądów i urzędników sądowych wiążące”.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#PZSeyda">O ile chodzi o trzeci wyłom, zawarty w rozporządzeniu z dnia 15 grudnia 1919 r. co do języka polskiego jako języka urzędowego, a mianowicie o ile chodzi o adwokatów, to projekt rządowy zamierzał na przeciąg jednego roku podtrzymać jeszcze wyjątkowe przepisy na korzyść adwokatów, nie władających językiem polskim, a mianowicie w tym kierunku, żeby im wolno było tak w sprawach cywilnych, jak w sprawach karnych przemawiać, względnie bronić w języku niemieckim. W projekcie rządowym przepis ten miał być rozciągnięty nie tylko na adwokatów, ale także i na obrońców i zastępców stron. Komisja w tym punkcie zmieniła projekt rządowy i zniosła udogodnienia dla języka niemieckiego, o ile chodzi o wystąpienia adwokatów tak w sprawach cywilnych, jak i w sprawach karnych. Komisja miała przytem na względzie przedewszystkiem potrzeby sądownictwa, potrzeby uregulowanego działania wymiaru sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PZSeyda">Wątpliwości mogły istnieć z tego punktu widzenia, że liczba adwokatów narodowości niemieckiej, nie władających językiem polskim, według statystyki przedłożonej przez Ministerstwo Sprawiedliwości nie jest wprawdzie absolutnie wielka, jest atoli relatywnie dość poważna w stosunku do ogólnej liczby adwokatów, którzy urzędują w województwach pomorskiem i poznańskiem. Liczba ta wynosi w okręgu sądu apelacyjnego poznańskiego 71, z których 10 nie włada językiem polskim, a w okręgu apelacyjnym toruńskim — 35, z których 6 nie włada językiem polskim. Komisja zdawała sobie sprawę z tego, że w razie, gdyby tych wszystkich 16 adwokatów, nie władających językiem polskim, odrazu z dniem 1 kwietnia 1923 r. ubyło, stanowiłoby to istotnie pewną poważną szczerbę w liczbie adwokatów. Mimo to postanowiła Komisja skreślić odnośny przepis w projekcie rządowym, mając na uwadze, że korzyści, wynikające z tego, że wszystkie osoby, biorące udział w charakterze urzędowym w wymiarze sprawiedliwości, będą odtąd zobowiązane zwracać się do sądu w języku polskim, są znacznie większe i poważniejsze, niż pewne trudności i niedomagania, które na czas krótki i przejściowy powstaną wskutek usunięcia się adwokatów niewładających językiem polskim. Znając tamtejsze stosunki wiem, że chodzi tutaj przedewszystkiem o adwokatów starszych, w wieku podeszłym, co do których niema już żadnej nadziei, żeby nauczyli się języka polskiego, nawet w okresie przejściowym, który przez Ministerstwo Sprawiedliwości był przewidziany, mianowicie do 1 kwietnia 1924. Pozatem istnieje i dla tych adwokatów możność dalszego urzędowania w innej formie, mianowicie w formie asocjacji z adwokatami czy to narodowości pilskiej, czy to niemieckiej, a władającymi językiem polskim. Czyli, że praktyka adwokatów, nie władających językiem polskim z natury rzeczy ograniczyć się będzie musiała do praktyki więcej konsultatywnej.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#PZSeyda">Z tych to wszystkich powodów uważając, że należy dążyć etapami do zlikwidowania istniejących jeszcze wyłomów w zasadzie, iż językiem urzędowym jest język polski, Komisja skreśliła z projektu rządowego ustępy 2, 3, 4 i 5 art. 4 oraz art. 5, które to przepisy dawały możność adwokatom przemawiania i bronienia w sądach w języku niemieckim.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#PZSeyda">Podkreślić zresztą należy, że przepisy, które na czas przejściowy dotąd istnieją zawierają uprzywilejowanie żywiołu niemieckiego w porównaniu do żywiołu polskiego — albowiem dotąd była możność wnoszenia skarg w języku niemieckim, a strona polska, która często w czasach obecnych już nie włada językiem niemieckim, musiała skargi i pisma doręczone jej kazać sobie tłomaczyć na język polski, była więc w stosunku do strony niemieckiej w położeniu gorszem. Z tego powodu Komisja uważała za wskazane usunąć przepisy, które były usprawiedliwione i celowe tylko na czas przejściowy.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#PZSeyda">Pozatem wprowadziła Komisja do projektu rządowego jeszcze następującą zmianę. Projekt ten nie przewidywał, kiedy ustawa ma tracić moc obowiązującą, to znaczy, że traktuje on uregulowanie przewidziane w projekcie, jako uregulowanie definitywne. Komisja uważa jednak, że jest wskazane podkreślić tymczasowy charakter tych przepisów ze względu na to, że przepisy co do osób, nie występujących w charakterze urzędowym sięgają bardzo daleko i przekraczają zupełnie przepisy traktatu o mniejszościach narodowościowych, i wskutek tego dodała Komisja w art. 8, obecnie 7, przepis, iż ustawa ma tracić moc obowiązującą z dniem 1 kwietnia 1925 roku, a o ile ogólna ustawa o ustroju sądownictwa miałaby wcześniej wejść w życie, z dniem wejścia w życie tej ustawy. Komisja zmieniła w następstwie tego także tytuł ustawy, nadając jej tytuł „ustawy w przedmiocie tymczasowych przepisów o języku urzędowym w sądownictwie i notariacie w województwach poznańskiem i pomorskiem”.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#PZSeyda">W imieniu Komisji Prawniczej mam zaszczyt prosić Wysoki Sejm o przyjęcie ustawy w tekście, jaki Panom przedwczoraj rozdany został, poprawiając jedynie błędy stylistyczne, a to: w art. 1 „zachowują moc obowiązującą” na „pozostają w mocy”, a w art. 6 słowa „mogą zmienić je” należy zastąpić przez „mogą być zmienione”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do dyskusji szczegółowej. Do art. 1 głos ma p. Daczko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PDaczko">Wysoka Izbo! Ustawa o języku urzędowym w sądownictwie i notariacie w województwach poznańskiem i pomorskiem ma dla mniejszości niemieckiej wielkie znaczenie. Po wprowadzeniu niniejszej ustawy w życie około 20 adwokatów narodowości niemieckiej zmuszonych będzie do zawieszenia swej pracy. Z powodu podeszłego wieku nie mogli się nauczyć języka polskiego. Sędziowie narodowości niemieckiej w b. dzielnicy pruskiej opuścili już kraj w roku 1920. Z proklamacji Najwyższej Rady Ludowej w Poznaniu z dnia 30 czerwca 1919 r. adwokaci narodowości niemieckiej czerpali nadzieję, że będą mogli pozostać w Polsce i będą mogli wykonywać praktykę w tej miejscowości, w której przez całe życie pracowali. Oni znajdują się teraz w bardzo przykrem położeniu. Oszczędności ich, chociażby wynosiły miliony, z powodu spadku waluty nie wystarczą na utrzymanie.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PDaczko">Zwracam uwagę i na to, że odstąpienie tych adwokatów z urzędu wyjdzie także na szkodę Państwa. W byłej dzielnicy pruskiej używane są dawniejsze ustawy niemieckie. Zmiana w tym kierunku będzie mogła nastąpić dopiero po wprowadzeniu ogólnej ustawy o organizacji sądownictwa. W Poznańskiem i na Pomorzu nie posiadamy dostatecznej liczby sędziów, notariuszy i adwokatów, którzy dokładnie znają sądownictwo niemieckie, jak p. Minister Sprawiedliwości sam może potwierdzić. Liczba adwokatów i notariuszy jest za mała. O ile mi wiadomo, w sądach powiatowych w Czersku, Sępólnie i Chełmnie nie ma wogóle adwokatów a w Sądzie Apelacyjnym w Toruniu i innych sądach okręgowych jest ich bardzo mało. Jakie trudności powstały z powodu braku dostatecznej liczby notariuszy i adwokatów, wiadomo nam z jednej z ustaw Sejmu Ustawodawczego. Przez dalsze usuwanie adwokatów, znających dawniejsze ustawy niemieckie, trudności te jeszcze się powiększą.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PDaczko">Największą szkodę jednak ponosi ludność niemiecka. Językiem urzędowym w sądownictwie już i obecnie był język polski. Jeżeli także rozprawy sądowe ze stronami niemieckiemi odbywały się w języku niemieckim, to jednak wygotowanie wyroku sądowego i uzasadnienie następowało w języku polskim. Ludność niemiecka miała prawo do upoważnienia za swego obrońcę adwokata niemieckiego i to na zasadzie przyznanych nam ułatwień w sądzie.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PDaczko">Z wdzięcznością przyjmujemy do wiadomości, że wniesiona ustawa w art. 3–6 przyznaje nam ułatwienia. Proszę Panów, przyznajcie nam też i dalsze ułatwienia w sądzie. Dajcie stronom niemieckim prawo posługiwania się w czasie przejściowym językiem ojczystym, oraz zastępowania się przez adwokatów w tymże języku. Już w obecnym czasie zdarzają się wypadki, że strony niemieckie z powodu braku adwokatów nie mogły znaleźć obrońcy przed sądem.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#komentarz">(Głos: Śmiarowski pojedzie)</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PDaczko">Adwokaci narodowości polskiej prawie wszyscy odmawiają obrony stron niemieckich z powodów politycznych. A jeżeli się zgodzą na zastąpienie w sądzie stron niemieckich, to żądają tak wielkich sum, że ich nikt zapłacić nie może. Nie możemy naturalnie żądać obrony w języku niemieckim, jeżeli sędzia językiem tym nie włada. Również trudnem będzie prowadzić rozprawy w języku niemieckim, jeżeli strona przeciwna tego języka nie zna.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PDaczko">Wobec powyższego wnosimy:</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PDaczko">Wysoki Sejm uchwalić raczy następującą poprawkę do art. 1: „Ze zgodą sądu w sprawach cywilnych również ze zgodą strony przeciwnej, zaś w sprawach karnych ze zgodą prokuratora — adwokaci w rozprawach ustnych mogą się posługiwać językiem niemieckim”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#Marszałek">Do art. 1 nikt się więcej nie zgłosił.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#Marszałek">Do art. 2, 3, 4, 5, 6, 7 i 8 nikt głosu nie żąda. Czy p. referent chce zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#komentarz">(P. Z. Sejda: Nie)</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#Marszałek">Dyskusja zakończona.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#Marszałek">Do art. 1 zgłoszona poprawka p. Daczki. Poprawka ta brzmi:</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#Marszałek">„Ze zgodą sądu w sprawach cywilnych również ze zgodą strony przeciwnej, zaś w sprawach karnych ze zgodą prokuratora — adwokaci w rozprawach ustnych mogą się posługiwać językiem niemieckim”.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#Marszałek">Proszę tych Panów Posłów, którzy są za tą poprawką p. Daczki, żeby powstali. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#Marszałek">Ponieważ poza tem nie zgłoszono żadnych poprawek, możemy głosować en bloc nad całą ustawą. Proszę tych Panów Posłów, którzy są za przyjęciem tej ustawy, żeby powstali. Większość, ustawa w drugiem czytaniu przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#Marszałek">Jest wniosek o trzecie czytanie. Nikt się nic sprzeciwia, poprawek żadnych nie zgłoszono, zarządzam więc trzecie czytanie. Do głosu nikt się nie zgłosił, proszę tych Panów Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, żeby wstali. Większość, ustawa przyjęta w trzeciem czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#Marszałek">Przystępujemy do dalszego punktu porządku dziennego, nr. 3: Ustne sprawozdanie Komisji Budżetowej w przedmiocie ustawy o pierwszem dodatkowem prowizorium budżetowem za czas od 1 stycznia do 31 marca 1923 r. (druk nr. 287).</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#Marszałek">Jako sprawozdawca ma głos p. Osiecki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#POsiecki">Wysoki Sejmie! Na mocy ustawy z dnia 15 lutego 1923 r. o prowizorium budżetowem przyznano Rządowi prawo do wydatkowania na wydatki rzeczowe w I kwartale 1923 r. 709 miliardów, na wydatki osobowe 450 miliardów, razem 1.159 miliardów marek. Jednocześnie w art. 2 tej ustawy zaznaczono, że pozwala się przekroczyć te kredyty w razie dalszego wzrostu drożyzny o 20%, zastrzegając jednocześnie, że wstawianie wszelkich nowych pozycji uzależnia się całkowicie od Wysokiego Sejmu. Prowizorium budżetowe, jeśli idzie o wydatki rzeczowe, było ułożone na podstawie liczb kwartału czwartego 1922. Jeśli zaś idzie o wydatki osobowe, to uwzględnione zostaną warunki drożyźniane w styczniu 1923 r., przyczem do płac, ustalonych na 1 stycznia 1923 r., dodano 25% przewidzianej, a zresztą już zrealizowanej podówczas podwyżki drożyźnianej. Rzeczywistość atoli przedstawia się zupełnie inaczej, albowiem już w styczniu, na który przewidziano dodatki w kwocie 25%, drożyzna podskoczyła do 52%, a Rząd na 21 lutego musiał już płace podwyższyć w stosunku do stycznia o 60%. Niezależnie od tego z powodu postępującej drożyzny Rząd musiał dalej jeszcze podwyższać te wydatki tak, że w połowie marca, jak to wszystkim Panom Posłom wiadomo, podwyżka została ustalona w wysokości 60% od dotychczasowych wydatków osobowych.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#POsiecki">Widzimy więc, że drożyzna przekroczyła znacznie owe 25%, przewidywane przez ustawę z dnia 15 lutego 1923 r., i dlatego dziś Rząd musi zwrócić się do Sejmu z propozycją dalszego podwyższenia głównie z powodu spadku wartości tych kredytów, które zostały tą ustawą ustalone. Rząd w projekcie, przedłożonym Sejmowi, prosi o dodatkowy kredyt w wysokości 60% na wydatki rzeczowe, t. j. te, przy których drożyzna styczniowa 1923 r. wcale nie została uwzględniona, zaś na wydatki osobowe, dla których warunki drożyźniane częściowo już zostały uwzględnione, prosimy o podwyższenie tych kredytów o 25%.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#POsiecki">Prócz tego Rząd domaga się przyznania mu kredytów, związanych z objęciem pasa neutralnego między Polską a Litwą, mianowicie 1.500,000.000 mk. na zorganizowanie administracji, 2.500,000.000 mk. na odbudowę zniszczonych kolei, i 600,000.000 mk. na odbudowę urzędów pocztowo-telegraficznych. Dalej jeszcze Rząd prosi o przyznanie dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych dodatkowego kredytu w kwocie 1.700 milionów mk. i dla Ministerstwa Spraw Wewnętrznych 630 milionów oraz na emerytury i zaopatrzenia 43.036 milionów marek.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#POsiecki">Komisja Budżetowa zastanawiała się wczoraj nad tą ustawą i przychyliła się całkowicie do wniosku rządowego, wychodząc z tego założenia, że są to przeważnie kredyty natury formalnej, natury związanej ze wzrostem drożyzny, a pragnąc utrzymać stan legalności, zwraca się do Wysokiego Sejmu o uchwalenie tej ustawy, ażeby w ten sposób zapobiec konieczności czynienia wydatków poza prowizorium budżetowem, uchwalonem 15 lutego 1923.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#POsiecki">Niezależnie od tego przedstawiciel Ministerstwa Skarbu oświadczył, że Rząd ma już prawie gotowy preliminarz budżetowy na rok 1923, który częściowo oddany został do druku. Jednak przewidując, że rozprawy nad preliminarzem budżetowym mogą wymagać dłuższego czasu, Rząd przygotowuje ustawę o dalszem prowizorium na drugi kwartał 1923, która ma być jeszcze przed Świętami do Sejmu wniesiona. Z uwagi na to Komisja Budżetowa wnosi o uchwalenie tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do dyskusji szczegółowej. Do żadnego artykułu nikt się nie zgłosił. Dyskusję zamykam. Nie złożono żadnej poprawki. Możemy zatem głosować en bloc. Ponieważ projekt ustawy nie był zaczepiony, sądzę, iż bez głosowania mogę przyjąć, że Izba uchwala ustawę w sprawozdaniu Komisji Budżetowej przedłożoną.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#komentarz">(P. Osiecki: Proszę o trzecie czytanie).</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#Marszałek">Jest proponowane odbycie trzeciego czytania na dzisiejszem posiedzeniu. Na podstawie regulaminu jest to możliwe, jeżeli nikt się nie sprzeciwi, i jeżeli nie będą zgłoszone poprawki. Nikt nie protestuje. Sądzę, iż bez głosowania mogę przyjąć, że Izba uchwala w trzeciem czytaniu ustawę o pierwszem dodatkowem prowizorium budżetowem za czas od 1 stycznia do 31 marca 1923 r.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#Marszałek">Przystępujemy do nr. 4 porządku dziennego: Ustne sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych o ustawie w przedmiocie ratyfikacji układu polsko-włoskiego, dotyczącego przemysłu naftowego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#komentarz">(Druk nr. 327).</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#Marszałek">W związku z tym artykułem zażądał głosu w sprawie formalnej p. Diamand.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PDiamand">Panie Marszałku! Sprawa, która jest teraz przedmiotem obrad, wkłada na Polskę bardzo ciężkie i długotrwałe zobowiązania gospodarcze. Przy załatwianiu jej pominięto Komisję Przemysłowo-Handlową. Kwest ja ta nie ma wcale politycznego charakteru, to jest sprawa czysto gospodarcza, i nie rozumiem, jak Sejm może taką ustawę uchwalać bez zaciągnięcia opinii Komisji Przemysłowo-Handlowej. Zobowiązania w tej ustawie przyjęte nie są bardzo jasne, a według mego zdania dosyć ciężkie dla przemysłu naftowego. Dlatego, nie chcąc wstrzymywać załatwienia tej sprawy, zwracam się do Pana Marszałka z prośbą, aby w przyszłości wszystkie kwestie gospodarcze były poddawane zaopiniowaniu Komisji Przemysłowo-Handlowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#Marszałek">Życzenie p. posła Diamanda muszę uznać za słuszne w zasadzie. Skrócony sposób postępowania, to znaczy odesłanie tej sprawy tylko do Komisji Spraw Zagranicznych, wywołany pośpiechem, mianowicie szło o uchwalenie tej ustawy jeszcze przed świętami. Ponieważ sprawa wpłynęła bardzo późno, nie można jej było odesłać do dwóch Komisji, tylko do jednej.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#Marszałek">W związku z tą sprawą i z innemi, które wpłynęły w ostatnich czasach, tuż przed zapowiedzianym terminem, uważałem za konieczne zwrócić się do Rządu, aby wczas nadsyłał projekty ustaw do Sejmu, tak, iżby Sejm nie musiał opracowywać ich poprostu na kolanie.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#Marszałek">Ponieważ poseł Diamand nie stawia wniosku o odłożenie sprawy i odesłanie do Komisji, przystępujemy do dyskusji merytorycznej.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#Marszałek">Głos ma p. Szebeko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PSzebeko">Wysoki Sejmie! Wskutek wyrażonego przez Państwo Włoskie życzenia inwestowania kapitałów na terenie Rzplitej Polskiej w przedsiębiorstwach naftowych, odbyły się pertraktacje w Warszawie i w Genui, zakończone zawarciem w dniu 31 stycznia r. b. pomiędzy rządem polskim a rządem włoskim układu, który zabezpiecza kapitałom włoskim, pracującym na naszym terenie, klauzulę najwyższego uprzywilejowania. Państwo Polskie zastrzegło sobie prawo kontrolowania tych przedsiębiorstw i uznawania za przedsiębiorstwa włoskie tych tylko, które będą istotnie przez kapitały włoskie i przez osoby należące do narodowości włoskiej reprezentowane.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PSzebeko">Umowa zawarta jest na lat 30 z prawem przedłużenia jej na trzy lata następne, gdyby nie była wymówiona od jednego trzechlecia.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PSzebeko">Sama umowa jest bardzo krótka, zawiera tylko 3 artykuły. Art. 1 opiewa: „Rząd Polski przyzna w Polsce przedsiębiorstwom naftowym, w których są, lub będą zainteresowane kapitały włoskie i które będą uznane przez niego i przez rząd włoski, wszelkie przywileje i prawa, które on przyznał lub przyzna przedsiębiorstwom naftowym, w których inne kapitały cudzoziemskie są zainteresowane, oraz będzie rozważał w duchu zasady najwyższego uprzywilejowania żądania nowych koncesji naftowych, zgłaszane przez Włochy”.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PSzebeko">Chcę tu nadmienić, że Włosi robią obecnie starania o otrzymanie koncesji na eksploatowanie na przestrzeni 2,000 hektarów państwowych ziem naftowych.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PSzebeko">Art. 2: „Układ niniejszy będzie trwał lat 30; po upływie tego terminu będzie on milcząco przedłużany i pozostanie w mocy jeszcze trzy lata od dnia wymówienia go przez jedną z wysokich stron umawiających się”.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PSzebeko">Art. 3: „Będzie on ratyfikowany i uprawomocni się piętnastego dnia po wymianie dokumentów ratyfikacyjnych, która możliwie najprędzej odbędzie się w Warszawie.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#PSzebeko">Na dowód czego pełnomocnicy obu stron podpisali niniejszy układ i przyłożyli na nim swe pieczęcie”.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#PSzebeko">Upraszając Sejm o uchwalenie wniosku, upoważniającego p. Prezydenta Rzeczypospospolitej do ratyfikowania powyższej umowy, pragnę tylko jeszcze w kilku słowach wskazać na znaczenie gospodarcze i polityczne, które się z tą umową wiąże.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#PSzebeko">Polska jest krajem nadzwyczaj bogato obdarzonym przez naturę, my mamy wszystko, co jest potrzebne do rozwoju w najrozmaitszych kierunkach potężnego przemysłu, brak nam tylko kapitału.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#PSzebeko">Otóż ten kapitał, skoro przychodzi z państw z nami ściśle złączonych i sprzymierzonych, powinien być przez nas witany jako cenny zawiązek tych stosunków z państwami, które, złączone z nami na polu politycznem, pragną i na polu gospodarczem współdziałać z Polską w rozwoju ekonomicznym.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#komentarz">(P. Diamand: Eksploatować Polskę)</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#PSzebeko">Mamy w Polsce bardzo wiele surowców, z których nie możemy korzystać dlatego, że niestety w obecnej chwili kapitały polskie nie są dość potężne, aby we wszystkich kierunkach rozwijać ożywczą działalność na polu przemysłowem. Tymczasem dzięki sile rozrodczej naszej ludności mamy dużo wolnych rąk do pracy, i dotychczas jesteśmy zniewoleni dla tych ludzi szukać pracy poza obrębem Polski. Byłoby wielkiem szczęściem dla nas, gdybyśmy mogli choćby przy pomocy kapitału zagranicznego usunąć to zjawisko wysoce nienormalne, aby w państwie mogącem zatrudniać wszystkich swoich mieszkańców, jednak zachodziła potrzeba emigracji do obcych krajów.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#PSzebeko">To jest gospodarcza strona tej kwestii, ale istnieje jeszcze i polityczna i z radością witamy kapitały państw sprzymierzonych, które przychodzą do nas, szczególniej kapitały tych państw, które w ciągu długiej naszej historii zawsze okazywały Polsce wiele przychylności i sympatii. Wystarczy przypomnieć, że w XVI i XVII stuleciu myśmy korzystali obficie ze skarbnicy wiedzy włoskiej w jej wszechnicach w Bolonii i Padwie i tą drogą zakładaliśmy podwaliny kultury zachodnio-europejskiej, które są cechą charakterystyczną naszej ojczyzny. W XIX stuleciu, kiedy w b. Kongresówce w ciężkich zmaganiach w roku 1863 powstaliśmy przeciwko najeźdźcy, Włoch, Francesso Nullo, przybył z towarzyszami i w naszych szeregach za naszą ojczystą sprawę zginął. Podczas tej wielkiej wojny Włosi pierwsi z trybuny parlamentarnej ogłosili o wielkiej krzywdzie rozbioru Polski i potrzebie naprawy tej krzywdy przez zbudowanie wielkiej niepodległej Polski. A po ukończeniu wojny światowej Włosi byli tymi, którzy dostarczali nam broni i pocisków z największą łatwością, nie targując się ani o cenę, ani o warunki. A kiedy teraz w ostatniej chwili chodziło o zatwierdzenie granic naszych, włoski prezes ministrów, Mussolini, pierwszy oświadczył, że granice Polski powinny być raz nareszcie ustalone takiemi, jakimi są obecnie.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#PSzebeko">Otóż z tych wszystkich względów prosząc o zatwierdzenie wniosku, upoważniającego p. Prezydenta Rzeczypospolitej do ratyfikowania tej umowy, pozwolę sobie z tej trybuny podkreślić, że zacieśnienie węzłów z państwem włoskiem na polu gospodarczem Sejm nasz gorąco wita.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#komentarz">(Oklaski),</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#Marszałek">Do art. 1 głos ma p. Niedziałkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PNiedziałkowski">Wysoka Izbo! Jesteśmy zdania, że traktat, który przed chwilą referował p. Szebeko, nakłada na Rzeczpospolitą bardzo duże ciężary gospodarcze, nakłada je na całych lat 30 i to na warunkach, których nie można uznać za korzystne dla przyszłego rozwoju gospodarczego Polski. Jesteśmy nadal z największą przyjaźnią dla tych Włoch, które stały zawsze po stronie sprawy polskiej, dla Włoch Garibaldiego i dla tych Włoch, które i dzisiaj cierpią. Ale traktat, który został podpisany przed paru miesiącami, jest zawarty z rządem, który uważa za swoje główne zadanie walkę z socjalizmem i z ruchem robotniczym. Dlatego jesteśmy tego zdania, że Z. P. P. S. nie może głosować za wnioskiem, który nam tutaj przedłożył p. Szebeko i dlatego od głosowania wstrzyma się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#Marszałek">Dyskusja wyczerpana, przystępujemy od głosowania. Głosujemy en bloc nad całą ustawą. Proszę Posłów, którzy są za tą ustawą, ażeby wstali. Większość, ustawa przyjęta. Jest wniosek o trzecie czytanie; ponieważ żadnych poprawek nie zgłoszono, jest to dopuszczalne, o ile nie usłyszę protestu, zarządzę trzecie czytanie. Nie słyszę protestu. Do głosu nikt się nie zgłosił. Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#Marszałek">Proszę tych Panów Posłów, którzy są za przyjęciem ustawy w trzeciem czytaniu, aby wstali. Większość, ustawa przyjęta w trzeciem czytaniu.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do dalszego punktu porządku dziennego: dokończenie dyskusji oraz głosowanie nad ustawą w przedmiocie państwowego podatku przemysłowego.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#komentarz">(Druk nr. 352 i 153).</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#Marszałek">Do tytułu zgłosił się poseł Diamand.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PDiamand">Wysoki Sejmie! Uchwalając t. zw. ustawę o podatku przemysłowym, obciążamy ludność bardzo wysoką daniną i to nie tę część ludności, która bezpośrednio podatki te wnosić będzie do kas państwowych, ale obciążamy ogół konsumentów. T. zw. ustawa przemysłowa, określająca podatek, który Rząd zalicza do podatków bezpośrednich, nie jest niczem innem jak zwyczajnym podatkiem pośrednim, podatkiem obrotowym. I Rząd nie pozostawia co do tego żadnych wątpliwości w swoim projekcie.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PDiamand">Art. 4 powiada: „Za podstawę do obliczania podatku przemysłowego dla wszystkich przedsiębiorstw i t. d. służy obrót, osiągnięty przez przedsiębiorstwo”. Art. 6 powiada, że podatek ten wynosi 2% od sumy obrotu. System tego podatku ma być taki, że każdy z podatkujących wpłaca do kasy państwowej przedpłatę, na zapłacić się mający podatek obrotowy. Z systemem bezpośredniości ta okoliczność właściwie nie ma nic wspólnego, chodzi tylko o to, aby Rząd prędzej dostał gotówkę. Ale jednocześnie znosi Rząd podatek przemysłowy i panowie przemysłowcy i kupcy więksi, podkreślam, więksi będą zupełnie wolni od podatku, albowiem jeżeli składają t. zw. patentowe jako przedpłatę, to sobie tę sumę potrącają z podatku obrotowego 2 procetowego i wskutek tego postępowanie będzie następujące: każdy za patent złoży tę zaliczkę, tę przedpłatę jak nazywa ustawa, a potem z tego obrotowego podatku, który ściągnie z konsumenta, pokryje sobie ten zadatkowany podatek. Co innego u przedsiębiorstw małych albo słabych. Tam przedpłata może być większa, niż wyniosą dochody tej firmy z podatku obrotowego i tę różnicę w tych małych firmach pomiędzy przedpłatą a uzyskanym podatkiem obrotowym pokryje przedsiębiorca. To się będzie tyczyć małych i kapitalistycznie bardzo słabych przedsiębiorstw.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PDiamand">Prawdą jest, że ten podatek obrotowy nie od wszystkich będzie w tej formie ściągany. Adwokaci, lekarze, domokrążcy, przedsiębiorcy, którzy jeżdżą po jarmarkach, komiwojażerowie zapłacą pewien ryczałt, albowiem co do nich obliczenie podatku obrotowego jest bardzo utrudnione. Rząd sam to, co nazywa gdzieindziej patentem, w art. 8 ujmuje w inną formę, bo powiada, że ci a ci podatnicy płacą w formie przedpłaty i że co do nich nie będzie dalszych kontroli. Na charakter podatku nie ma to żadnego wpływu.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PDiamand">Pytam, dlaczego właściwie Rząd nazywa ten podatek podatkiem przemysłowym? Tak samo podatek wódczany możnaby nazwać przemysłowym, bo przemysłowcy spirytusowi ściągają go od konsumentów i płacą go Rządowi. Tak samo podatek konsumpcyjny od cukru może być nazwany przemysłowym. Mnie się zdaje, że to jest tylko metoda zasłonięcia rzeczywistego charakteru podatku, ażeby ludność nie odczuła, że podatku tego nie płacą przemysłowcy, nie płacą kupcy i inni przedsiębiorcy, ale że płacą go konsumenci; że jest to kilkusetmiliardowy podatek pośredni, podatek pośredni takiej wysokości, jakiegośmy dotychczas nigdy nie mieli. Albowiem gdy przy podatku spirytusowym, cukrowym i t. d. ten podatek konsumenci płacą raz, to przy tym podatku, gdy towar przejdzie przez 10 rąk, trzeba będzie zapłacić podatku obrotowego 20%, a i to jest za mało, albowiem przy takim obrocie te 2% rośnie, powiększa się o zysk osiągany przez przedsiębiorcę, tak że ten podatek może dojść do 30 albo i więcej procent.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PDiamand">Nasunęłaby się myśl, dlaczego ja, będąc członkiem Komisji Skarbowej, dopuściłem do tego, ażeby ten podatek bez jakiegoś płomiennego protestu stanął przed Izbą i dlaczego nie skorzystałem z dyskusji dotychczasowej, ażeby przy odpowiednich artykułach podnieść swoje wątpliwości. Otóż to jest z urodzenia kaleka, garbaty, i jak to poprawić, jak to zmienić? Tu krzyż pacierzowy jest wadliwy. Cały pomysł tego podatku jest karykaturą podatku obrotowego w innych państwach zaprowadzonego. Jakże to można było zmienić? Próbowaliśmy — i zaraz traciło to nawet tę równowagę wadliwą, którą ma. To nie da się poprawić, bo sam pomysł jest błędny. Ja to w Komisji określiłem, że „czuć juchtem”, to jest podatek, który powstał zupełnie z rosyjskiego sposobu myślenia.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PDiamand">Podatek patentowy został tutaj przyczepiony bez potrzeby. Podatek patentowy jest nonsensem, albowiem on się nie tyczy ani rozmiarów, ani gatunku towarów, tak że obok miliardera może go opłacać zupełnie ubogi człowiek z małym sklepikiem. Wprawdzie taki podatek ma uzupełnienia, ale zupełnie innemi metodami pobierane.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#PDiamand">Rząd powiada, że nie ma odpowiedniego aparatu. Ale tu Rząd staje w sprzeczności z sobą, bo raz, gdy parlament zwraca się do Rządu, wtedy powiada się, że ten aparat jest nieodpowiedni, a drugim razem mimo to temu aparatowi oddaje się obywateli na łaskę i niełaskę, i wtedy aparat jest doskonały. Z tej sprzeczności Rząd wyjść nie może.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#PDiamand">Ja muszę powiedzieć, że przecież ta ustawa nie musiałaby być tak wadliwą, jaką jest, gdyby nie pewien system. Kierownictwo Sejmu i Komisji chce ustanowić rekord szybkiego załatwiania spraw. Gorszego rekordu ustawodawca sobie wymyślić nie mógł. To jest rekord in minus. Proszę Panów, dwa posiedzenia dziennie, nadzwyczajnie szybkie załatwianie, nadzwyczajnie szybkie odczytywanie, które nie daje możności zastanowienia się, szybkie zapadanie uchwał, odkładanie wątpliwości do trzeciego czytania, zakaz, by w trzeciem czytaniu wznawiano drugi raz wniosek, wszystkie te metody są na to, abyśmy przejechali jak najszybciej — ale nie w zdrową okolicę.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#PDiamand">Nadomiar w Sejmie usunięto dyskusję generalną nad tym projektem, i ja teraz popełniłem pewnego rodzaju nadużycie, wypowiadając to swoje uzasadnienie, które powinienem był wypowiedzieć do 1 artykułu.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#PDiamand">Uznaję potrzebę szybkości, uznaję, proszę Panów, i to, że Sejm długo zwlekać nie może, ale gorszą od zwłoki jest zła ustawa i to jest piętno, które my nadajemy wszystkim naszym pracom w Sejmie. Zdaje mi się, że z tą metodą trzeba będzie zerwać. Nie rekord szybkiego załatwiania, ale ambicją naszą powinien być rekord ustaw dobrych, jasnych, rozumnych i dla obywateli korzystnych.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#PDiamand">Proszę Panów, właściwym przedmiotem, o którym mam mówić, jest zmiana tytułu. Ponieważ to nie jest podatek przemysłowy, lecz obrotowy, więc nie ma prawa nazywać się przemysłowym, lecz powinien się tak nazywać, jak w art. 4 określono jego istotę — to znaczy podatkiem obrotowym. I mnie się zdaje, że tego wymaga — niech mi Panowie, którzy są innego zdania, nie biorą tego za złe, przyzwoitość. Nie należy poza karnawałem wychodzić w maskach na ulicę. I dlatego wnoszę, aby w tytule i w 1 art. i wszędzie dalej, gdzie jest mowa o państwowym podatku przemysłowym, określić go, jako państwowy podatek obrotowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Podsekretarz Stanu Markowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">Wysoki Sejmie!</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">Na wczorajszem wieczornem posiedzeniu zgłoszono do projektu ustawy, który mamy przed sobą, cały szereg, bo aż dwadzieścia kilka poprawek. Pomiędzy temi poprawkami prawie połowa bo z górą 12, zgłoszona była przez p. posła Wiślickiego. Nie chciałem wczorajszego benefisowego wieczoru p. Wiślickiego zamącać swojemi uwagami, muszę jednak dziś co do niektórych z tych poprawek zabrać głos, dlatego, że idą one tak daleko, iż przewracają sam podatek.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">Otóż p. poseł Wiślicki przedewszystkiem przy art. 1 twierdził, że podatek przemysłowy jest podatkiem spożywczym, i że całe brzemię jego i cały ciężar spada na spożywców, co jednak nic przeszkodziło p. Wiślickiemu przy art. 125 domagać się, iżby podatek przemysłowy płacony był dopiero od chwili uchwalenia ustawy, a nie od początku r. 1923, gdyż przemysł i handel takiego obciążenia nie wytrzymają. Następnie p. poseł Wiślicki zgłosił poprawkę do art. 6, żądając, ażeby handel hurtowy płacił tylko 1% zamiast 2%. Proszę Panów, handel hurtowy stanowi mniej więcej 1/5 część ogólnego obrotu (przynajmniej według cyfr 1921 r. tak było). Gdybyśmy handel hurtowy zwolnili od opłaty 1% i w ten sposób go uprzywilejowali, to finansowy efekt ustawy skurczyłby się bardzo znacznie. Ale jest jeszcze inny powód do nieprzyjęcia poprawki. Handel hurtowy dawniej, przy zdrowej kalkulacji, która opierała się na cenach zakupu, kontentował się zyskiem stosunkowo nieznacznym i wtedy może mogłaby być istotnie mowa o tem, ażeby zniżyć dla niego procent podatku, bo otrzymuje mniejszy zysk. Inaczej jednak ma się ta sprawa obecnie. Teraz wogóle zdrowa kalkulacja w handlu nie jest możliwa przy dzisiejszym niestałym kursie marki. Dlatego też handel hurtowy, oblicza tak, jak i każdy inny kupiec, t. j. nakłada procent, który się nawet właściwie nie da bardzo ściśle określić.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">Niema więc dzisiaj żadnej podstawy do tego, żeby handel hurtowy wyodrębniać od innych rodzajów handlu, bo one dzisiaj są wszystkie w jednakowy sposób prowadzone. Dlatego wypowiadam się przeciwko tej poprawce i proszę, żeby Panowie tego wyłomu w opodatkowaniu handlu nie dopuszczali.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">Oczywiście tembardziej muszę się wypowiedzieć przeciwko poprawce p. posła Wiślickiego do art. 125. Podług tej poprawki ustawa o podatku przemysłowym miałaby wejść w życie dopiero począwszy od terminu jej ogłoszenia. A więc pytam Panów, jakie w takim wypadku wytworzyłoby się położenie prawne? Ustawa poprzednia byłaby uchylona, a nowa zaczęłaby obowiązywać dopiero, przypuśćmy, od 1-go czerwca r. b., więc na jakiej zasadzie opodatkowalibyśmy przemysł i handel za rok ubiegły i za cztery, względnie pięć miesięcy r. b.? Oczywiście, gdybyśmy taką poprawkę przyjęli, to musielibyśmy zrobić jeszcze inną poprawkę, bo cóż Uczynić z rokiem 1922 i częścią roku 1923? Gdyby Panowie przyjęli tę drugą poprawkę, która zresztą wcale zgłoszona nie została, to w takim razie musielibyśmy w tym roku opodatkować handel podwójnie: za rok 1922 i za 5 miesięcy r. b., i następnie drugi raz na zasadzie obrotów roku bieżącego, począwszy od dnia wejścia ustawy w życie. Czy byłoby to pożądanem dla handlu i przemysłu, śmiem bardzo wątpić.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">Otóż właśnie dlatego, żeby uczynić pewną ulgę w płaceniu, umożliwić to płacenie, na wniosek Ministerstwa Skarbu Komisja Skarbowo-Budżetowa przyjęła dodatkowy ustęp w ar. 125, który głosi, że w tym roku jednorazowo mają być zapłacone tylko patenty, a raczej ma być uskuteczniona dopłata do tego, co już zostało zaliczkowo zapłacone. Reszta podatku przemysłowego od stycznia 1923 r. do chwili wejścia w życie ustawy ma być rozłożona na raty, aż do końca 1923 r. Zdaje się, że to jest udogodnienie dość duże i dlatego na żadne dalsze ulgi oczywiście nie należy pozwalać.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">Z pomiędzy poprawek p. Wiślickiego, których jest bardzo dużo, inne są mniejszego znaczenia — chciałbym jednak zwrócić uwagę jeszcze na jedną, mianowicie na poprawkę do art. 85. Właśnie prostota techniki podatku przemysłowego ma polegać na tem, że terminy jego płacenia są ściśle w ustawie oznaczone, że każdy wie, kiedy powinien ten podatek zapłacić. Chcielibyśmy, żeby w każdej podatkowej ustawie te zasady istniały. Z tych ustaw, które Ministerstwo Skarbu dotąd wniosło do Sejmu, już Panowie mieli możność zauważyć, że w podatku dochodowym terminy płacenia są ściśle ujęte, że to samo wprowadziliśmy w podatku gruntowym, gdzie tylko dwa terminy rocznie proponujemy. Gdybyśmy art. 85 zmienili w myśl życzenia p. Wiślickiego, w takim razie termin dla każdego płatnika będzie liczony od dnia otrzymania przez niego nakazu płatniczego. Tym sposobem otrzymamy znowu cały szereg terminów i będzie to wielkiem utrudnieniem z jednej strony dla urzędów skarbowych, a z drugiej strony także i dla płatników, bo płatnik nie wie właściwie, kiedy ma zapłacić, gdy albo zgubi nakaz, albo na poczcie zaginie zawiadomienie, lub gdy z innych przyczyn nie otrzyma wezwana indywidualnego. Przy jednolitym terminie każdy w swoim kalendarzu czy w pamięci zapisze sobie, że termin przypada 15 października czy 15 września r. b. Dlatego też, proszę Panów, przeciwko jakimkolwiek poprawkom w tym artykule bardzo silnie muszę się wypowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">Z poprawek, zgłoszonych przez innych pp. Posłów, chciałbym tylko wskazać na jedną, która, mojem zdaniem, nie powinna być przyjęta, a mianowicie na poprawkę zgłoszoną przez p. Wierzbickiego do art. 14. P. poseł Wierzbicki musi przyznać, że Ministerstwo Skarbu, jak również i Komisja Skarbowo-Budżetowa zrobiła wszystko, coby zagwarantowało, że obrót przedsiębiorstw przemysłowych nie będzie przed przejściem produktu do handlu dwukrotnie opodatkowany.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">Art. 14 w redakcji, zgłoszonej przez Rząd, dawał nawet większe pod tym względem gwarancje, bo w wypadkach wątpliwych pozwalał przemysłowi zwracać się do Ministra Skarbu, który w porozumieniu z Ministrem Przemysłu i Handlu miał decydować, czy dany obrót jest pierwszym, czy już drugim obrotem. Komisja Skarbowa zmieniła o tyle redakcję projektu rządowego, że zniosła to upoważnienie dla Ministra Skarbu i przewidziała odrazu, że każdy zakład przemysłowy prócz tych miejsc sprzedaży swoich towarów, które znajdują się bądź w samej fabryce, bądź na terytorium tej miejscowości czy tego miasta, w którem się fabryka znajduje, może utrzymywać wolny od podatku jeden tylko zakład przemysłowy poza obrębem tej miejscowości, gdzie się fabryka znajduje. To powinnoby wystarczyć.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">P. poseł Wierzbicki żąda jednak, ażeby wolne od podatku były wszelkie zakłady hurtowej sprzedaży wyrobów danej fabryki, utrzymywane, w tylu miejscowościach, w ilu fabryce się podoba, lub w ilu interesy jej wskazują. To proszę Panów, prowadziłoby do wielkich, bardzo wielkich nadużyć. Wiem o tem, że pod firmą niejednej fabryki prowadzone są hurtowe składy jej wyrobów wcale nie na rachunek fabryki, ale na rachunek tej osoby, do której należy owe hurtowe przedsiębiorstwo. Może być wprawdzie wypadek, że nie tylko jeden zakład należy do fabryki, ale w takim razie, gdyby fabryka miała nawet więcej, niż jeden taki zakład, np. fabryka położona w Warszawie oprócz składu hurtowego w Warszawie posiadałaby jeszcze zakład w Poznaniu, Lwowie albo Wilnie, to jeżeli zostanie udowodnione, że to jest zakład fabryczny i że otrzymuje towary wprost z fabryki, to oczywiście od niego nie będzie się brało dwa razy podatku, raz w fabryce, a drugi raz w sklepie. Ale przecież nie możemy z góry Powiedzieć, jak chce p. poseł Wierzbicki, że co do wszystkich zakładów, prowadzonych pod firmą fabryki, choćby ich były nawet setki w całym kraju, istnieje praesumptio jurys, istnieje już z góry przypuszczenie prawne, że to są zakłady bezpośrednio do fabryki należące, bo toby nas narażało na wielkie niebezpieczeństwa, a handel i przemysł na wielkie pokusy.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">Dlatego przeciwko tej poprawce bardzo się wypowiadam.</u>
          <u xml:id="u-21.11" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">To są te najważniejsze rzeczy, co do których chciałem głos zabrać; resztę poprawek, czy to stylistycznych, czy to obojętniejszej natury, oceni pan referent w swojem przemówieniu.</u>
          <u xml:id="u-21.12" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">Natomiast, proszę Panów, chciałbym jeszcze odpowiedzieć na przemówienie p. posła Diamanda, dopiero co wygłoszone.</u>
          <u xml:id="u-21.13" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">Wysoko sobie cenię kompetencję Pana posła w sprawach skarbowych i sadzę, że pomiędzy jego a moim poglądem na ujęcie całokształtu ustaw podatkowych niema właściwie wielkiej rozbieżności, zachodziło raczej nieporozumienie. Ten podatek, który Panowie uchwalają, nie może być nazwany podatkiem obrotowym i nie powinien się tak nazywać, bo gdybyśmy go nazywali podatkiem obrotowym, co, jak Pan poseł mówił, powinniśmy zrobić ze względu przyzwoitości, która nie wiem jakie tu ma zastosowanie, to bylibyśmy w najwyższym stopniu nieściśli.</u>
          <u xml:id="u-21.14" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">Co to są podatki od obrotu? Otóż podatek od obrotu, który odgrywa dzisiaj w systemach podatkowych innych państw bardzo poczesną rolę — np. w budżecie czeskim 16% budżetu pokrywa podatek obrotowy, równie wybitne znaczenie ma w budżecie niemieckim i francuskim — to nie jest ten nasz podatek, który p. poseł Diamand nazywa, jakby na przekorę, obrotowym, a który jednak podług mnie jest tylko podatkiem przemysłowym.</u>
          <u xml:id="u-21.15" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">Podatki od obrotu mają swoją historię. Pobierane one były od bardzo dawna i do dziś dnia w większości państw, a między innemi i u nas pobierane są w formie t. zw. opłat stemplowych. Opłaty stemplowe mają tę złą stronę, że pobierane są tylko wtedy, gdy obrót jest udokumentowany jakimkolwiek dowodem pisemnym, jeżeli się zaś dokumentu pisemnego nie sporządza, a obrót dokonywa się na zasadzie umowy ustnej, to w takim razie obrót opodatkowaniu w formie stempla już nie podlega.</u>
          <u xml:id="u-21.16" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">Wprowadzony w 1921 r. w Czechach podatek, który daje stosunkowo bardzo wielkie dochody. zastępuje nasz stempel od umów, ale chwyta nie tylko te obroty, co do których były zawarte pisemne umowy, ale i wszelkie ustne umowy. Taki podatek oczywiście i w Polsce istnieć powinien i mam nadzieję, że istnieć będzie, ale to wcale nie jest ten podatek, który uchwalamy. To jest podatek, który obejmuje nie tylko kupców i przemysłowców, ale wszelkie obroty, jakie są w Państwie dokonywane, a więc obroty, których dokonywa rolnik, sprzedając swoje produkty i każdy kto kupuje albo sprzedaje, nawet pracę własną. Otóż to byłby dopiero podatek od obrotu.</u>
          <u xml:id="u-21.17" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">My nie jesteśmy jeszcze w tej chwili w takiej sytuacji, abyśmy mogli wystąpić ze skończonym zupełnie systematem podatkowym, z całością ustaw podatkowych, doprowadzonych już do zupełnej doskonałości. Ustawodawstwo skarbowe w Polsce przechodzi dotąd dopiero drugą fazę, drugi okres swojego rozwoju. Pierwszy okres stanowiły kroki, stawiane może trochę po omacku, które się robiło na początku roku 1919, bo wtedy najwięcej nowych ustaw wydano i netem przyszły ustawy, wydane w lecie 1920 r. Cóż czynimy w obecnym — drugim okresie? Oto wybieramy z pomiędzy ustaw podatkowych te, które są najważniejsze. które powinno zostać i dopasowujemy je do ciężkich warunków walutowych, w jakich się Państwo nasze dziś znajduje. Pod tym kątem widzenia trzeba; patrzeć na wszystkie nasze ustawy podatkowe. My tu nie przychodzimy w tym okresie z ustawami perfekcyjnemi i skończonemi, ale z takiemi, z któremi musimy przyjść, ażeby dostosować się do spadku marki i uchronić się o ile możności od skutków dalszego spadku.</u>
          <u xml:id="u-21.18" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">Z tego stanowiska trzeba spojrzeć na ten podatek przemysłowy. Nie jest on żadna nowością. Gdyby p. poseł Diamand swoje przemówienie krytykujące ten podatek jako podatek przemysłowy, wygłosił 17 grudnia 1921 r., t. j. wtedy, gdy Sejm uchwalał wprowadzenie rosyjskiego podatku przemysłowego w całej Polsce, to przemówienie jego byłoby zupełnie na miejscu, ale dziś go nie rozumiem. Projektowany podatek jest podatkiem przemysłowym, tym samym, który dotąd obowiązywał, z dwiema jedynie zmianami.</u>
          <u xml:id="u-21.19" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">Są słuszne i powszechne narzekania, że zaklasyfikowanie przedsiębiorstw do właściwych kategorii, polegające na różnych znamionach zewnętrznych, jest, bardzo często błędne. Otóż ten błąd poprawia się w ten sposób, że patent nie ma znaczenia zasadniczego podatku, jakie miał w rosyjskiej ustawie, ale jest zaliczką na całkowity podatek. To jest jedna różnica.</u>
          <u xml:id="u-21.20" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">Druga różnica polega na tem, że przy dotychczasowym wymiarze podatku przemysłowego robiło się obliczenie tego podatku w ten sposób, że obliczało się naprzód obrót, następnie komisje przy izbach skarbowych obliczały przeciętną stopę zyskowności dla różnego rodzaju przedsiębiorstw, wyprowadzały teoretyczny zysk i od tego teoretycznego zysku wymierzały podatek. To było bardzo dobre w czasach normalnych, kiedy teoretyczny zysk można było ustalić; dzisiaj jednak ani praktycznego, ani teoretycznego zysku przedsiębiorstwa nie da się ustalić wskutek tych warunków walutowych, w jakich obecnie żyjemy. Dlatego też druga zmiana w tym podatku jest opuszczeniem tego pośredniego ogniwa, a mianowicie, bierzemy podatek zamiast od teoretycznego zysku — bezpośrednio od obrotu. Że to będzie sposób korzystniejszy dla Skarbu Państwa, co do tego niema dwóch zdań i chyba żaden z Panów tem gorszyć się nie powinien.</u>
          <u xml:id="u-21.21" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">Ale proszę także nie przeceniać zbytnio tych sum, o których tu; była mowa. Jeżeli będziemy wyrażali ten podatek nie w markach ale w złotych to na zasadzie tych obrotów, jakie mamy zbadane, wynosiły one w 1921 roku 5 miliardów franków szwajcarskich; niema żadnego powodu do mniemania, żeby one w r. 1923 były większe, gdyż przy tej ogólnej drożyźnie zapotrzebowania, a zatem i obroty mają raczej tendencję do zmniejszania się, a nie do rozrastania. Więc przyjmuję że w r. 1923 obroty będą wynosiły tę samą sumę w złotych czy w frankach szwajcarskich, t. j. 5 miliardów. Od tych 5 miliardów — 2% uczyni 100 milionów złotych. A teraz pytam się, cóż dotąd mieliśmy? Otóż w r. 1921 mieliśmy także w złotych od tego samego obrotu 55 milionów, powinniśmy więc mieć o 45% więcej. Faktycznie nie będziemy mieli tyle, gdyż obroty maja tendencję kurczenia się i będą uciekały od opodatkowania. Może więc jakie 40 albo 35% Skarb zyska na tym podatku.</u>
          <u xml:id="u-21.22" who="#WicemarszałekSkarbuMarkowski">Że projektowany podatek nie jest doskonałym, na to się zgodzę. Można sobie wyobrazić zupełnie inny podatek przemysłowy, np. taki, jaki istniał w Austrii pod nazwą podatku zarobkowego, albo pod nazwą procedurowego w Prusach, który został przekazany, bardzo słusznie na rzecz samorządu. To były bardzo skromne podatki, nie odgrywające wielkiej roli. Można i należy myśleć o wprowadzeniu w Polsce podatku obrotowego prawdziwego. Można powiedzieć, że podatek przemysłowy rosyjski jest podatkiem barbarzyńskim, ale zarazem trzeba przyznać, że uchwalony podatek jest taki sam, jaki obowiązywał do chwili obecnej z temi jedynie zmianami, o których miałem zaszczyt Panom mówić. I dlatego według mego najgłębszego przekonania nie zachodzi absolutnie żadna potrzeba, ani niema żadnej podstawy do tego, ażeby odbierać temu podatkowi nazwę przemysłowego, a nadać mu nazwę obrotowego, bo nadalibyśmy mu nazwę mylną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PByrka">Wysoki Sejmie! Odnośnie do poprawek, zgłoszonych wczoraj, mam zaszczyt zająć następujące stanowisko:</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PByrka">Do art. 2 zgłoszone są dwie grupy poprawek: jedne mają za zadanie rozszerzyć wyjątki przewidziane w ustawie, dotyczące gospodarstw rolnych i leśnych, a inne mają za zadanie te wyjątki ścieśnić.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PByrka">Do ścieśniających należą wnioski np:. Pryłuckiego, Frostiga, Diamanda i Chądzyńskiego, a co do wniosków rozszerzających należy wniosek p. Mrozowskiego, zmierzający do ulg dla ogrodownictwa i sadownictwa. Oświadczam się przeciw wszystkim wnioskom, zwężającym te ulgi, tak samo jednak oświadczam się przeciw wnioskowi p. Mrozowskiego z powodu, że Komisja Skarbowa i tak tem ogrodnictwem i sadownictwem, które zdają się być specjalnością więcej lokalną interesowała się więcej, aniżeli potrzeba. Na wniosek jednego z p. członków Komisji Skarbowej zostały już wprowadzone ulgi, które wyłączają z opodatkowania zakłady ogrodownicze i sadownicze, o ile zadaniem ich jest podniesienie gospodarstwa, względnie utrzymanie gospodarstw wzorowych. Z tego powodu byłbym zdania, aby Wysoki Sejm raczył wybrać drogę środkową, która jest ustalona w propozycji Komisji Skarbowej i żadnych zmian do art. 2 nie przyjmować. Należy tutaj także poprawka p. Wierzbickiego, aby w lit. c) art. 2 na końcu dodać: „lub osoby, które kodeks handlowy za handlujących uznaje”. Uważam, że poprawka ta jest słuszna i odpowiada najzupełniej intencjom Komisji Skarbowej i być może tylko przez niedopatrzenie nie została już na samej Komisji przeprowadzoną.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PByrka">Do art. 3 zgłoszone są poprawki, wydrukowane w sprawozdaniu Komisji Skarbowej. Mianowicie poprawka p. posła Gerlicza, który ulgi, przewidziane dla państwowych przedsiębiorstw kolejowych, chciałby widzieć zastosowane także dla przedsiębiorstw kolejowych prywatnych. Mam wrażenie, że Wysoka Izba na rozszerzenie tych ulg na koleje prywatne się nie zgodzi. Zdaję sobie sprawę z tego, że obowiązkiem państwa jest popierać kolejnictwo prywatne, jednak na to miejsce jest nie tutaj. Wyobrażam sobie, że Państwo Polskie będzie musiało przystąpić do wydania odpowiedniej ustawy, popierającej budowę kolei prywatnych — ustawy takie istnieją we wszystkich państwach, w której ulgi podatkowe będą zależna od koncesji i specjalnie w tych koncesjach kolejowych będzie to unormowane. Nie tu jest jednak na to miejsce, zwłaszcza dlatego, że w ten sposób otworzyłoby się drogę do ekstensywnej interpretacji tych ulg na rzecz kolei, które są budowane ściśle dla pewnej grupy przedsiębiorstw, dla których koleje są tylko środkiem pomocniczym, lokalnym, dla eksploatacji danego przedsiębiorstwa, jak np. koleje, łączące cukrownie między sobą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#Marszałek">Proszę Panów, sądzę, że nie jest rzeczą obojętną wiedzieć, czy sprawozdawca oświadcza się za poprawkami, czy przeciw, dlatego prosiłbym o zachowanie ciszy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PByrka">Dalej oświadczam się przeciwko poprawce p. posła Wasyńczuka, ażeby w punkcie 7 art. 3 po słowie „przytułki” wstawić: „jadłodajnie (kuchnie)”, zaś po słowie „czytelnie” wstawić: „księgarnie, kioski”. Ta hojność z kieszeni Skarbu szłaby za daleko.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PByrka">Dalsza część poprawek do art. 3 jest umieszczona na specjalnych arkuszach, które zostały rozdane. Mamy tu do art. 3 w ust. 4 na końcu dodać: „jak również rzemieślników i drobnych kupców”. Zdawałoby się, że jeżeli daje się coś pracownikom handlowym i rolnym, pracownikom przemysłowym, to należałoby również dać to samo i pracownikom innym. Tu jednak nie chodzi o pracowników, ale w poprawce p. Pryłuckiego chodzi o pryncypałów. Mam wrażenie, że Wysoki Sejm na to rozszerzenie się nie zgodzi.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PByrka">Teraz przychodzi grupa poprawek, odnoszących się do pism periodycznych i dzienników. Mamy tu poprawki posłów Pryłuckiego, Frostiga i Prószyńskiego. Ja ze stanowiska swego muszę zauważyć, co następuje: Byłoby mi bardzo przyjemnie, gdyby te poprawki były postawione na Komisji Skarbowej, gdzieby mogły być może dokładniej przedyskutowane i rozważone. Na Komisji Skarbowej została postawiona tylko poprawka, aby dwuprocentowy podatek obrotowy zniżyć dla odnośnych przedsiębiorstw na 1%.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PByrka">P. Prószyński w związku z poprawką proponowaną do art. 8, bo tak należy tylko ten wniosek pojmować, proponuje, aby przedsiębiorstwa dziennikarskie płaciły tylko zaliczkę na podatek, to znaczy, aby płaciły za świadectwa przemysłowe, mówiąc popularnie patenty, a nie płaciły tego uzupełniającego podatku w formie podatku obrotowego.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#komentarz">(P. Korfanty: A drukarnie?)</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#PByrka">O drukarniach się tu nie mówi, tylko o samych przedsiębiorstwach. Mam wrażenie, że gdyby drukarnia pracowała wyłącznie na potrzeby danego dziennika, to możnaby się sprzeczać, czy to jest jedno, czy dwa przedsiębiorstwa, To rozstrzygają już inne postanowienia ustawy. Jeżeliby jednak drukarnia pracowała na potrzeby innych dzienników, nie tylko na potrzeby własnego dziennika, to naturalnie wtedy niema wątpliwości, że stanowi osobne przedsiębiorstwo, które z ulg ustawy nic korzysta. Czytałem dziś w jednym z dzienników, że ulgi proponowane przez p. pos. Prószyńskiego idą zbyt daleko. Ja zdaję sobie sprawę, że jest rzeczą bardzo niepopularną przemawiać przeciw proponowanym ulgom, ale stanowisko moje ułatwił mi jeden z dzienników, to też muszę powiedzieć, że tej poprawki nie witam bardzo sympatycznie. Jeżeli dziennikarstwo nasze znajduje się w trudnem położeniu, to są inne drogi, aby mu pomóc.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#PByrka">Notatka tego dziennika kieruje ewentualne apetyty Rządu w kierunku opodatkowania działu anonsów i zgadza się, aby anonsy poddać 1% podatkowi przemysłowemu. Uważam, że Ministerstwo Skarbu z tej oferty w odpowiednim czasie powinno skorzystać, przyczem kwestia wysokości procentu może na razie pozostać otwartą. Zdaje mi się, że różnica będzie później bardzo znaczna i że Ministerstwo Skarbu przed jakimi 25% zatrzymać się nie powinno.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#PByrka">Z tego wynika, że oświadczam się za poprawką pos. Prószyńskiego do art. 8, natomiast jeżeliby ta poprawka została przyjęta, to zbędną będzie poprawka, proponowana przy art. 3, mówiąca o potrzebie dodania punktu 14. Ten punkt 14 odpadłby wtenczas, natomiast poprawka przy art. 6, aby skreślić ustęp 3 jest potrzebna. Tem samem odpada potrzeba zajmowania się szczegółowo wnioskiem p. Pryłuckiego.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#PByrka">Dalej w kwestii teatrów prawdą jest, że także niepopularną jest rzeczą walczyć przeciw wprowadzeniu takiej poprawki, która zmierza do ulżenia sytuacji wobec znanych deficytów, z jakimi teatry nasze walczą, i aby rozszerzyć to wszystko na teatry prywatne, które obliczone są na zysk. Należy jednak zwrócić uwagę, że dla naszej ustawy jest obojętnem, czy dane przedsiębiorstwo przynosi zyski — czy nie. Nie wszystkie przedsiębiorstwa bowiem obliczone na zysk, faktycznie zysk przynoszą. Później wskażę Panom na jedno wielkie przedsiębiorstwo państwowe,...</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#komentarz">(Głos: Czy tylko jedno takie przedsiębiorstwo istnieje?)</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#PByrka">... które ponosi miliardowe deficyty, a mimo to Panowie chcecie obciążyć je podatkiem.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#PByrka">Oświadczam się przeciw zwolnieniu teatrów prywatnych. P. Frostig chce wyłączyć z dobrodziejstw ustawy teatry, urządzające widowiska w rodzaju kabaretów. To jest trudno określić, bo to zależy od zdolności artystycznych i od interpretacji dyrektora takiego przedsiębiorstwa, czy chce „Qui pro quo”, albo teatr „Czarny Kot” uważać za kabaret, czy za teatr?</u>
          <u xml:id="u-24.12" who="#PByrka">Przechodzę do art. 7. Jest tutaj najpierw poprawka p. pos. Eisensteina wydrukowana w sprawozdaniu Komisji. Otóż uważam, że poprawka ta wobec poprawki zgłoszonej wczoraj i wydrukowanej na specjalnym arkuszu stała się bezprzedmiotowa. Treścią tej poprawki jest zniesienie opłaty za świadectwa przemysłowe a zastąpienie świadectwa kartą rejestracyjną. To jest zmiana systemu podatkowego. Te świadectwa przemysłowe, to jest może jeden z nielicznych momentów w tej ustawie, które jej odbierają charakter podatku konsumpcyjnego. Nie wiemy co się stanie, jednak nie uważałbym za wskazane Rządowi i Sejmowi zamykać drogi w jakikolwiek sposób, jak zechce ten podatek zakwalifikować, i jak go zechce umieścić w ramach systemu podatkowego. Zresztą cóżby się stało? Należałoby dzisiejsze patenty zapłacone w grudniu ewentualnie zwrócić, a później na nowo je pobrać w formie podatku obrotowego? Niema rzeczy bardziej przeciwnej naturze fiskusa, niż żądanie, by mógł z lekkiem sercem zwrócić to, co raz wziął.</u>
          <u xml:id="u-24.13" who="#PByrka">Poprawkę, zgłoszoną do art. 8 uważam za załatwioną przez moje omówienie przy art. 6. Przy art. 6 jest poprawka p. Wiślickiego,...</u>
          <u xml:id="u-24.14" who="#komentarz">(Głos: Bagatelka — ten jeden procencik.)</u>
          <u xml:id="u-24.15" who="#PByrka">... ażeby przy hurtowych przedsiębiorstwach zniżyć podatek z 2% na 1%.</u>
          <u xml:id="u-24.16" who="#komentarz">(P. Osiecki: Połowę podatku zabrać Państwu.)</u>
          <u xml:id="u-24.17" who="#PByrka">Bardzo serdecznie dziękuję za ułatwianie mi zwalczania tego wniosku i chcę dodać, że są przedsiębiorstwa, które nie mogą prowadzić detalicznego handlu. Czy pud węgla to jest detal, czy hurt, zależy od tego, ile pieniędzy ma ten, kto chce kupić. Są artykuły, któremi wogóle nie można handlować detalicznie.</u>
          <u xml:id="u-24.18" who="#PByrka">I jeszcze: proszę Panów łaskawie uwzględnić, że hurtowy handel w tem pojęciu, jak on istniał w stosunkach przedwojennych, w stosunkach normalnych, dzisiaj nie istnieje. Dawniej w hurtowym handlu kalkulowano 1, 1 1/2, 1/2% zysków od obrotów, a dzisiaj kalkuluje się nie podług wysokości obrotów, tylko podług tego, ile handlujący musi na życie wydać.</u>
          <u xml:id="u-24.19" who="#PByrka">Zdaje mi się, że nie opuszczę niczego, jeśli przejdę do art. 14. Art. 14 w tej formie, w jakiej się znajduje w przedłożeniu Komisji Skarbowej, został zmieniony na życzenie p. posła Wierzbickiego, który widocznie nie jest zadowolony...</u>
          <u xml:id="u-24.20" who="#komentarz">(P. Wierzbicki: Pana Posła Diamanda, nie moje). P. posła Wierzbickiego, mam tę poprawkę przed sobą. Pan poseł Wierzbicki nie jest zadowolony i chce restytuować w znacznej części to, co jest w przedłożeniu rządowem.</u>
          <u xml:id="u-24.21" who="#komentarz">(P. Wierzbicki: Tak)</u>
          <u xml:id="u-24.22" who="#PByrka">Ja oświadczam swoje desinteressement w tej sprawie w myśl umowy zawartej z wnioskodawcą. Mniemam, że p. Minister Skarbu tę poprawkę zwalczy skutecznie.</u>
          <u xml:id="u-24.23" who="#PByrka">W art. 19 poseł Federbusch proponuje, ażeby pod lit. a) skreślić słowa: „na własnych barkach lub”, ja lojalność swoją posunę jeszcze dalej i proponuję, ażeby skreślić: „na wózku ręcznym”. Jak skreślić, to wszystko. Przypuszczam, że to odpowiada intencji p. posła Federbuscha i intencjom Ministerstwa Skarbu także.</u>
          <u xml:id="u-24.24" who="#PByrka">W art. 23 jest wniosek p. Pry łuckiego o redukcję wymiaru taryf dla przedsiębiorstw handlowych we wszystkich miejscowościach i wymiaru taryf dla handlu jarmarcznego. On pokrywa się częściowo wnioskiem p. Eisensteina. Zostawiam tę sprawę do pogodzenia pomiędzy obu wnioskodawcami, który wniosek jest lepszy. Ja jednak obydwa uważam za złe i oświadczam się za odrzuceniem ich.</u>
          <u xml:id="u-24.25" who="#PByrka">W art. 30 p. Wiślicki stawia poprawkę, która na pozór wgląda niewinnie, a mianowicie, ażeby świadectwa przemysłowe były wykupywane co pół roku, zamiast rocznie. To wprowadza nowy, jeżeli nie system, to porządek w obecnym roku. Społeczeństwo przyzwyczaiło się w Kongresówce od długich lat, a w Małopolsce i w innych dzielnicach w roku poprzednim i bieżącym do wykupywania tych świadectw odrazu zgóry. I tu znowu należałoby w myśl wniosku p. Wiślickiego połowę zwrócić. To jest sprawa, która ze względów finansowych, Panie Pośle Wiślicki, przedstawia się źle. Co komu przyjdzie z tego, jeżeli w gorszej walucie mu zwrócą to, co w grudniu zapłacił w walucie znacznie lepszej? W art. 50 p. Wiślicki proponuje, aby w miejscowościach IV klasy zwolnić od obowiązku prowadzenia ksiąg obrotowych przedsiębiorstwa handlowe II kategorii. Rząd bardzo walczył przeciwko obowiązkowi prowadzenia ksiąg, który na Komisji się wyłonił. Ja z sympatii dla Rządu nie bardzo chętnie witałem ten obowiązek.</u>
          <u xml:id="u-24.26" who="#komentarz">(P. Wiślicki: Co za nadzieja!)</u>
          <u xml:id="u-24.27" who="#PByrka">P. poseł Wiślicki w porozumieniu z posłem Wierzbickim żądał jednak wprowadzenia tego obowiązku i dziwi mnie teraz, że p. Wiślicki chce porozumienie zerwać nagle na plenum. Nie uważam, ażeby ta zmiana była konieczna, a wprowadzenie wyjątku od reguły jest niepotrzebne.</u>
          <u xml:id="u-24.28" who="#PByrka">Art. 51. P. Wiślicki proponuje zmianę, która jest stylistyczną tylko. Być może, że pod względem nomenklatury prawniczej jest mniej ścisłą, ale rzeczywiście merytoryczna zmiana nie istnieje i mam wrażenie, że Wysoki Sejm powinien się na to zgodzić.</u>
          <u xml:id="u-24.29" who="#PByrka">Natomiast przy art. 84 p. Wiślicki proponuje zmianę, która na pozór wygląda niewinnie, a która w rzeczywistości jest zmianą merytoryczną o znacznej doniosłości. W art. 84 jest mowa o dodatkowym wymiarze. Otóż p. poseł Wiślicki chciałby, ażeby możność przedsiębrania dodatkowego wymiaru była dopuszczalna tylko w razie wykrycia nowych źródeł podatkowych, a obecny tekst artykułu jest taki, że dodatkowy wymiar dopuszcza się, jeżeli przy tem samem źródle podatkowem wyjdą nowe okoliczności, które pozwolą źródło to z innego punktu widzenia oszacować. Otóż byłoby to zwężenie dopuszczalności nowego wymiaru, na które, mojem zdaniem, Sejm zgodzić się nie powinien. Tak samo za mniej szczęśliwą uważam poprawkę p. posła Wiślickiego do art. 85. Art. ten powiada, że władza doręcza nakazy płatnicze indywidualnie, jednocześnie wydaje ogłoszenia, że nakazy płatnicze polecono doręczyć i że termin odwołania upływa po 30 dniach od terminu ogłoszenia. Termin ten jest stały, t. j. 15 września i 15 października. Gdybyśmy przyjęli poprawkę p. posła Wiślickiego, to przy każdem odwołaniu należałoby indywidualnie zbadać, czy termin 14 dni już nie upłynął. Należałoby utrzymywać osobną ewidencję. Tymczasem, gdy przyj mierny wniosek Komisji, że wszystkie odwołania wnosi się do 15 października, zaś wniesione po 15 uważa się za wniesione za późno, a wniesione przed 15 października za wniesione w terminie, to to ułatwia i władzom i podatnikom i ten system uważam za szczęśliwy, płatnikom krzywda się nie dzieje, gdy termin 14-dniowy, który proponuje poseł Wiślicki, we wniosku Komisji oznaczony jest na 30 dni.</u>
          <u xml:id="u-24.30" who="#PByrka">Przechodzę teraz do art. 89. Ostatni ustęp tego art. 89 nakłada na Komisję Odwoławczą obowiązek załatwienia odwołania w terminie. 6 miesięcy od dnia wniesienia odwołania.</u>
          <u xml:id="u-24.31" who="#PByrka">Jeżeliby płatnika wezwano do przedłożenia uzupełnień, np. swoich dokumentów, czy innych podstaw wymiaru, to termin ten przedłuża się o dalsze 3 miesiące i władza obowiązana jest w tym wypadku do 9 miesięcy odwołanie załatwić. Jeżeli nie, to władza karana jest w ten sposób, że to, co płatnik napisał w rekursie, przyjmuje się za prawdę, i płatnik ma prawo zaliczyć różnicę pomiędzy kwotą wymierzoną, a tą, któraby wypadała według rekursu na inne płatności tego samego przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-24.32" who="#PByrka">Artykuł ten, proszę Panów, wywołał bardzo duże i bardzo zasadnicze różnice zdań w Komisji Skarbowej...</u>
          <u xml:id="u-24.33" who="#komentarz">(Głos: Burza w szklance wody.)</u>
          <u xml:id="u-24.34" who="#PByrka">... został jednak przyjęty większością Komisji.</u>
          <u xml:id="u-24.35" who="#PByrka">Pomimo całej tendencji zachowania jak największej lojalności w stosunku do Komisji, w imieniu której przemawiam, nie mogę zupełnie z własnej indywidualności w tym bolesnym punkcie zrezygnować, i dlatego z całą sympatią wypowiadam się za wnioskiem p. Gruszki, aby słowa: „w razie niedotrzymania i t. d.” aż do końca — skreślić.</u>
          <u xml:id="u-24.36" who="#komentarz">(Głos: Czy to protekcja? Drugi głos: Koledzy Klubowi)</u>
          <u xml:id="u-24.37" who="#PByrka">Zdaje mi się, że p. pos. Moraczewski powinien się przyłączyć do wniosku p. pos. Gruszki.</u>
          <u xml:id="u-24.38" who="#komentarz">(P. Wiślicki przerywa)</u>
          <u xml:id="u-24.39" who="#PByrka">Ja tyle przegrałem w tej sprawie, iż sądzę, że p. pos. Wiślicki zechce mi dać odszkodowanie w ten sposób, że będzie głosował za skreśleniem tych słów.</u>
          <u xml:id="u-24.40" who="#komentarz">(P. Wiślicki:</u>
          <u xml:id="u-24.41" who="#PByrka">Ja sądzę, że p. referent będzie głosował za art. 125).</u>
          <u xml:id="u-24.42" who="#PByrka">W art. 94 proponowana jest przez pos. Wiślickiego zmiana, która rozszerza kompetencję Ministra Skarbu na możność dawania wszelkich innych terminów, przewidzianych w tej ustawie. Uważam ją za słuszną i za tą zmianą oświadczam się. Wydrukowana jest w dodatku do sprawozdania Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-24.43" who="#PByrka">We wnioskach mniejszości, zgłoszonych przez p. pos. Diamanda, chodzi o następujące rzeczy: Minister Skarbu w porozumieniu z Ministrem Przemysłu i Handlu może podatki, przypadające od transakcji eksportowych, zawiesić w tym wypadku, kiedy pobór podatku okazałby się istotną przeszkodą dla rozwoju tego eksportu. P. pos. Diamand proponuje ograniczenie tego dobrodziejstwa ustawy przez wyłączenie produktów żywnościowych, rolniczych przetworów z nich dokonanych i artykułów pierwszej potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-24.44" who="#PByrka">Ja tu znów wracam do stanowiska zajętego przez cały czas z wyjątkiem jednego miejsca i lojalnie stoję na gruncie uchwały Komisji Skarbowej.</u>
          <u xml:id="u-24.45" who="#komentarz">(Głos: A tak prywatnie?)</u>
          <u xml:id="u-24.46" who="#PByrka">To nie należy do rzeczy.</u>
          <u xml:id="u-24.47" who="#PByrka">W art. 95 p. Bon zgłosił poprawkę, że z ulg przewidzianych w tej ustawie dla spółdzielni korzystają nie tylko te spółdzielnie, które już dziś odpowiadają warunkom ustawy o spółdzielniach, ale także i te, które po okresie dwuletnim dostosują swoje statuty do ustawy o spółdzielniach. Tyczy się to tych spółdzielni, które na Kresach istniały, a ponieważ ustawa o spółdzielniach została tam znacznie później ogłoszona, przeto okres dwuletni dla nich jeszcze nie minął. W porozumieniu z p. Bonem proponuję, aby ta poprawka zamiast: „w roku bieżącym uzgodnią swoje statuty” opiewała: „które uzgodnią swoje statuty z tą ustawą przed upływem dwuletniego terminu wskazanego w art. 117 tejże ustawy”.</u>
          <u xml:id="u-24.48" who="#PByrka">Do tego samego artykułu proponuje p. Hartglas poprawkę na końcu: „ażeby z ulg korzystały spółdzielnie, będące związkami instytucji spółdzielczych drobnego kredytu”. Wydaje mi się, że granica byłaby zanadto daleko pociągnięta, gdyby przyszły bardzo wielkie instytucje, które na popieraniu spółdzielni robią całkiem dobre interesy dewizowe, więc nie widzę powodu, dlaczegoby takie instytucje zwalniać, albo przyznawać im podatek zniżony do 1/4, albo do połowy tego, co przypada od wszystkich innych płatników.</u>
          <u xml:id="u-24.49" who="#PByrka">Do art. 120 zgłoszona jest poprawka p. pos. Wierzbickiego. Przez nieuwagę zostało opuszczone samo oznaczenie „%”, mianowicie w punkcie a) w końcu dodać: „oraz 0,1% sumy obrotu przedsiębiorstw wykupujących wymienione świadectwa przemysłowe i karty rejestracyjne”. Oświadczam się za tą poprawką.</u>
          <u xml:id="u-24.50" who="#PByrka">Art. 120. Poprawka p. Moraczewskiego. Wracam na grunt lojalności w stosunku do Komisji Skarbowej i oświadczam się przeciw temu wnioskowi mniejszości.</u>
          <u xml:id="u-24.51" who="#PByrka">Przechodzimy, proszę Panów, do art. 125, i uważam, że ta rzecz jest właściwie najłatwiejsza do zwalenia. Jeżeli ustawa niniejsza miałaby obowiązywać z dniem ogłoszenia, cóżby się stało z tą dziurą za czas od 1 stycznia do, może, 15 maja, albo 30 kwietnia?</u>
          <u xml:id="u-24.52" who="#komentarz">(Głos: Zarobiliby sobie)</u>
          <u xml:id="u-24.53" who="#PByrka">Przecież Skarb Państwa nie tylko poniósłby olbrzymią stratę, ale jeszcze to, co ma w swoich kasach, musiałby zwrócić, Więc, proszę Panów, uważam, że zarówno Wysoka Izba, jak i ja zanadto zmęczeni jesteśmy dotychczasowemi mojemi wywodami, ażebym miał jeszcze przy tym artykule 125 dużo mówić, i proszę o odrzucenie tej poprawki.</u>
          <u xml:id="u-24.54" who="#PByrka">Dalej jest rezolucja p. Wiślickiego, a nie, jak mylnie napisano, Wierzbickiego. W porozumieniu z p. Ministrem Skarbu oświadczam się przeciw tej poprawce.</u>
          <u xml:id="u-24.55" who="#komentarz">(Głos: Ma się rozumieć)</u>
          <u xml:id="u-24.56" who="#PByrka">Toby było wogóle tylko zaprowadzenie karty rejestracyjnej, czyli przeprowadzenie drogą rezolucji tego, cośmy odrzucili przy wniosku p. Eisensteina, który zmierzał do tego samego. Nie kijem go, to pałką. Jeżeli nie uchwalaliśmy przy art. 7, to p. Wiślicki myśli, że trzeba powziąć rezolucję. Oświadczam się przeciw temu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#Marszałek">Rozprawa zakończona. Przystępujemy do głosowania. Ustawa jest duża, poprawek wiele, prosiłbym o zachowanie zupełnego spokoju i ciszy, ażeby nie powstało zamieszanie przy głosowaniu. Podstawą tekstu, nad którym będziemy głosowali, jest sprawozdanie Komisji Skarbowo-Budżetowej, uzupełnione poprawkami, rozdanemi w piśmie maszynowem. Wobec tego, że w tekście jest szereg błędów drukarskich i przeoczeń, więc tych błędów drukarskich nie będę poddawał pod głosowanie, bo są jeno korekturą tekstu, uchwalonego przez Komisję Skarbowo-Budżetową. Musimy dziś wyjątkowo głosowanie zacząć od tytułu. Do tytułu została zgłoszona poprawka posła Diamanda, i gdyby została uchwalona, pociągnęłaby za sobą automatycznie przyjęcie poprawek do szeregu artykułów ustawy. P. Diamand wnosi, ażeby w tytule słowo „przemysłowego” zastąpić słowem „obrotowego”. Jak powiedziałem, w razie przyjęcia tej poprawki trzeba będzie we wszystkich artykułach słowo „przemysłowy” zmienić na „obrotowy”.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za poprawką posła Diamanda do tytułu, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad poszczególnemi artykułami. O ile do artykułu niema poprawki, będę uważał, że artykuł jest przyjęty bez głosowania.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#Marszałek">Art. 1 przyjęty — nie było do niego poprawek.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#Marszałek">Do art. 2 do punktu pierwszego jest wniosek mniejszości p. Diamanda, który Panowie mają w druku Komisji, załącznik Nr. 1 do nr. 352. P. Diamand domaga się, ażeby w punkcie pierwszym skreślić słowa: „i leśne”, a na wypadek przyjęcia tej poprawki skreślić ustęp c). Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#Marszałek">Dalej do punktu b) są dwie poprawki p. Mrozowskiego i Pryłuckiego. Najpierw poddaję pod głosowanie poprawkę p. Mrozowskiego, którą Panowie mają w druku maszynowym. P. Mrozowski wnosi, aby pod punktem b) skreślić słowa: „ogrodownictwo i sadownictwo”. To pociąga za sobą konsekwencje również i w punkcie c). Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Mrozowskiego, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#Marszałek">Do tego samego ustępu jest poprawka p. Pryłuckiego, aby skreślić słowa: „jako wyłączny lub przeważający rodzaj gospodarstwa”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#Marszałek">Dalej do punktu c) są dwie poprawki pp. Mrozowskiego i Wierzbickiego. P. Mrozowski domaga się, żeby dodać: „przemysłowe ogrodownictwo, rozumiane jako przetwórczość płodów ogrodniczych, prowadzone zawodowo, przerabiające produkty chociażby własnego gospodarstwa”. Poprawka ta jest nieaktualną wobec odrzucenia pierwszej poprawki p. Mrozowskiego. Pozostaje poprawka p. Wierzbickiego, ażeby na końcu dodać: „lub osoby, które kodeks handlowy za handlujące uznaje”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#Marszałek">Dalej do punktu 3 i 4 jest poprawka mniejszości pp. Chądzyńskiego. Diamanda i Frostiga, ażeby skreślić punkty 3 i 4. Proszę Posłów, którzy są za przyjęciem tej poprawki, ażeby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona. Proszę tych Posłów, którzy są za całym artykułem z temi zmianami, które zostały uchwalone, ażeby wstali. Większość, artykuł przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#Marszałek">Do art. 3, punkt 2 jest poprawka p. Gerlicza, ażeby skreślić słowo „państwowe”, a po wyrazie „żelazne” dodać: „normalne i dojazdowe”; i w konsekwencji skreślić słowo „państwowemi”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#Marszałek">Do ustępu 4 jest poprawka p. Pryłuckiego, mianowicie, ażeby dodać: „jak również rzemieślników i drobnych kupców”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#Marszałek">Do punktu 7 są dwie poprawki p. Wasyńczuka i p. Pryłuckiego. P. Wasyńczuk zgłasza poprawkę, która jest wydrukowana, ażeby w p. 7 po słowie „przytułki” wstawić: „jadłodajnie (kuchnie)”, zaś po słowie „czytelnie” wstawić: „księgarnie, kioski”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Mniejszość — poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#Marszałek">P. Pryłucki wnosi do p. 7, ażeby po wyrazie „czytelnie” dodać „dzienniki lub inne pisma periodyczne”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona. Dalej do p. 9 jest poprawka p. Pryłuckiego. P. Pryłucki domaga się, ażeby skreślić słowa: „państwowe i komunalne, o ile nie są oddane w dzierżawę”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-25.13" who="#Marszałek">Dalej jest poprawka p. Frostiga, ażeby ustęp 9 brzmiał: „teatry z wyjątkiem przedsiębiorstw, urządzających widowiska w rodzaju kabaretów”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-25.14" who="#Marszałek">Dalej jest poprawka p. T. Prószyńskiego, aby dodać, jako ustęp 14: „Przedsiębiorstwa, prowadzące wydawnictwa dzienników lub innych pism periodycznych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PByrka">Panie Marszałku, proponuję głosować najpierw nad poprawką do art. 8, bo w razie przyjęcia tej poprawki stanie się bezprzedmiotową poprawka p. T. Prószyńskiego do art. 3.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#komentarz">(Głos: Cofnięta).</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#Marszałek">Okazuje się, że poprawka do art. 3 jest cofnięta. Wobec tego niema tego problemu. Art. 3 uważam za przyjęty bez poprawek, ponieważ poprawki upadły.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#Marszałek">Do art. 4 nie zgłoszono żadnych poprawek, artykuł ten przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#Marszałek">Do art. 5 jest poprawka p. Łypacewicza. Proszę p. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#SekretarzpHarasz">W punkcie drugim skreślić słowa: „i należnych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#Marszałek">Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Art. 5 przyjmuję, jako uchwalony wraz z tą przyjętą przed chwilą poprawką.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#Marszałek">Do art. 6 jest poprawka p. Prószyńskiego: proszę Pana Sekretarza o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#SekretarzpHarasz">Poprawka p. Prószyńskiego do art. 6: „skreślić trzeci ustęp art. 6”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#Marszałek">Proszę Panów Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Ustęp trzeci skreślony.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#Marszałek">Dalej była poprawka do tego samego artykułu p. Pryłuckiego i Wiślickiego.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#Marszałek">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie poprawki p. Wiślickiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#SekretarzpHarasz">Do art. 6 dodać: „Dla przedsiębiorstw handlowych, prowadzących sprzedaż hurtową, podatek przemysłowy wynosi 1% od sumy obrotu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Wiślickiego, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Jest jeszcze poprawka p. Pryłuckiego, która jednak jest nieaktualna wobec skreślenia ustępu 3. Art. 6 przyjęty więc z skreśleniem ustępu 3.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#Marszałek">Do art. 7 jest poprawka pos. Eisensteina. Proszę P. Sekretarza o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#SekretarzpHarasz">Art. 7 ma brzmieć. „Przedsiębiorstwa handlowe, względnie przemysłowe, obowiązane są w terminie dni 14 po rozpoczęciu czynności zgłosić u władzy skarbowej I instancji rozpoczęcie przedsiębiorstwa celem uzyskania świadectwa rejestracyjnego”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#Marszałek">Oprócz tego jest wniosek mniejszości o skreślenie art. 7. Te dwie rzeczy się uzupełniają, ponieważ chodzi o to, żeby art. 7 skreślić i zastąpić go innem brzmieniem. Poddaję więc oba wnioski razem pod głosowanie. Proszę Posłów, którzy są za tem, aby art. 7 zastąpić brzmieniem zaproponowanem przez p. Eisensteina, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 7 uchwalony w brzmieniu, przyjętem przez Komisję.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#Marszałek">Do art. 8 jest poprawka pos. Prószyńskiego. Proszę P. Sekretarza o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#SekretarzpHarasz">Dodać jako punkt 4: „Przedsiębiorstwa, prowadzące wydawnictwa dzienników lub innych pism periodycznych”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Art. 8 uważam za przyjęty wraz z tą poprawką.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#Marszałek">Artykuły od 9 do 13 bez poprawek przyjęte. Do art. 14 jest poprawka pos. Wierzbickiego. Proszę P. Sekretarza o jej odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#SekretarzpHarasz">Tekst projektowany zamiast tekstu Komisji: „Jeżeli przedsiębiorstwo przemysłowe oprócz zakładu przemysłowego prowadzi również zakłady handlowe w celu hurtowej sprzedaży wyłącznie wyrobów własnej produkcji, to tego rodzaju za kłady handlowe nie stanowią oddzielnego przedsiębiorstwa”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#Marszałek">Uważam, że p. Wierzbicki proponuje, żeby tym odczytanym ustępem zastąpić dwa pierwsze ustępy art. 14, natomiast ostatni ustęp tego art. ma pozostać bez zmiany.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#komentarz">(P. Wierzbicki: Tak jest)</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#Marszałek">Poddaję oczywiście pod głosowanie tylko właściwą poprawkę, która ma zastąpić dwa pierwsze ustępy art. 14. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, żeby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Uważam, że wraz z tą poprawką art. 14 jest przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#Marszałek">Artykuły od 15 do 18 bez poprawek przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-39.4" who="#Marszałek">Do art. 19 jest poprawka p. Federbuscha. Proszę P. Sekretarza o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#SekretarzpHarasz">W ustępie a) skreślić słowa: „na własnych barkach lub”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#Marszałek">Do tej poprawki p. Federbuscha pan referent proponuje dalszą poprawkę, nie wiem czy w porozumieniu z p. Federbuschem?</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#komentarz">(P. Byrka: Nie)</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#Marszałek">Mianowicie: aby skreślić słowa: „na własnych barkach lub na wózku ręcznym”.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#Marszałek">Wniosek p. referenta idzie dalej. Poddaję go najpierw pod głosowanie. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. referenta, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Art. 19 z tą poprawką przyjęty. Art. 20, 21 i 22 przyjęte. Do art. 23 jest poprawka p. Pryłuckiego. Proszę P. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#SekretarzpHarasz">W taryfie ceny świadectw przemysłowych dla przedsiębiorstw handlowych we wszystkich miejscowościach V a) dla handlu rozwoźnego — 40.000, V b) dla handlu obnośnego — 15.000, dla handlu jarmarcznego: dla handlu detalicznego i drobnego obniżyć podatek do 40.000, jarmarki, trwające ponad 21 dni, od 7–21 dni 20.000, od 3-7 10.000”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#Marszałek">Obie poprawki tak posła Pryłuckiego jak p. Eisensteina, która jest w druku we wnioskach mniejszości, odnoszą się do załączników, które są istotną częścią artykułu. Dalej idącą jest poprawka p. Pryłuckiego. Poddaję ją najpierw pod głosowanie. Proszę tych pp. Posłów, którzy są za poprawką p. Pryłuckiego, ażeby powstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Proszę Posłów, którzy są za poprawką p. Eisensteina z druku nr. 352, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Uważam art. 23 za przyjęty w brzmieniu Komisji wraz z załącznikami niezmienionemi. Art. 24, 25, 26, 27, 28 i 29 uważam za przyjęte. Do art. 30 jest poprawka p. Wiślickiego, którą Panowie mają w druku. Proszę tych Posłów, którzy są za poprawką p. Wierzbickiego do art. 30, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 30 przyjęty w brzmieniu Komisji. Art. 31 do 49 bez poprawek — przyjęte. Da art. 50 jest poprawka p. Wiślickiego. Proszę P. Sekretarza o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#SekretarzpHarasz">Do art. 50 ustęp 6) Dodać słowa: „a w miejscowościach III i IV klasy również i przedsiębiorstwa handlowe II kategorij”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 50 w brzmieniu Komisji przyjęty. Do art. 51 jest poprawka p. Wiślickiego. Proszę P. Sekretarza o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#SekretarzpHarasz">Do art. 51 ustęp 1 po słowie „sporządzić” dodać: „protokół, w tymże wyszczególnić, na czem polega przekroczenie i jakie okoliczności to przekroczenie stwierdzają”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Uważam, że art. 51 wraz z tą poprawką został uchwalony.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#Marszałek">Następne artykuły od 52 aż do 83, ponieważ nie zgłoszono do nich poprawek, uważam za przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#Marszałek">Do art. 84 jest poprawka p. Wiślickiego. Proszę P. Sekretarza o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#SekretarzpHarasz">Do art. 84: ustęp 1. po słowach: „z jakichkolwiek bądź powodów” wstawia się „wcale nie pociągniętych do opodatkowania, albo w razie ujawnienia nowych źródeł podatkowych”; skreśla się natomiast słowa: „albo wcale nie, albo tylko niezupełnie pociągniętych do opodatkowania”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką p. Wiślickiego, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#Marszałek">Art. 84 przyjęty w brzmieniu Komisji. Do art. 85 jest poprawka p. Wiślickiego. Proszę P. Sekretarza o jej odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#SekretarzpHarasz">Skreśla się punkty 1, 2a) i 2b), natomiast w ustępie 1 po słowach „do komisji odwoławczych” wstawia się: „w ciągu dni 14, licząc od dnia następnego po doręczeniu nakazu (art. 77)”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 85 przyjęty w brzmieniu Komisji. Podobnie art. 86, 87 i 88.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#Marszałek">Do art. 89 była poprawka posła Moraczewskiego. O ile mi wiadomo, poseł Moraczewski cofa swoją poprawkę, zgadzając się na poprawkę posła Gruszki. Proszę P. Sekretarza o odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#SekretarzpHarasz">„Skreślić w ustępie 4 zdanie ostatnie od słów: W razie niedotrzymania tych terminów... do końca”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za poprawką posła Gruszki, ażeby wstali. Stoi większość. Poprawka przyjęta. Uważam art. 89 z tą poprawką za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#Marszałek">Artykuły następne od 90 do 93 uważam za przyjęte. Niema do nich poprawek.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#Marszałek">Do art. 94 jest poprawka posła Wiślickiego. Proszę o jej odczytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#SekretarzpHarasz">Do art. 94 ust. 1. Po słowie „niedotrzymania” — zamiast słów: „terminów wniesienia odwołań, (art. 85)” wstawia się: „wszelkich przewidzianych w ustawie niniejszej terminów”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#Marszałek">Do drugiego ustępu jest poprawka posła Diamanda. Panowie mają ją w druku. Proszę Posłów, którzy są za poprawką posła Diamanda, ażeby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona. Uważam art. 94 za przyjęty z poprawką, która została uchwalona.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#Marszałek">Do art. 95 najpierw jest poprawka posła Bona. Proszę P. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#SekretarzpHarasz">Do ust. 1 między słowami: „pozycja 733”, a słowem: „korzystają” dodać: oraz spółdzielnie, które w roku bieżącym uzgodnią swoje statuty z tą ustawą”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#Marszałek">P. referent w porozumieniu z wnioskodawcą p. Bonem proponuje skreślić słowa: „w roku bieżącym”, a dodać na końcu poprawki: „przed upływem dwuletniego terminu wskazanego w art. 117 tejże ustawy”. P. Sprawozdawca obejmuje tem swoją poprawkę i wniosek p. Bona.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#komentarz">(P. Wierzbicki: Prosimy o oddzielne głosowanie nad poprawką pierwotną i poprawką do niej)</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#Marszałek">Najpierw poddaję pod głosowanie poprawkę do poprawki p. Byrki. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka przyjęta. Proszę Posłów, którzy są za całą poprawką, aby wstali. Stoi większość, poprawka jest przyjęta. Dalej do punktu 1a) jest poprawka p. Hartglasa. Proszę P. Sekretarza o odczytanie tej poprawki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#SekretarzpHarasz">Do punktu 1a) dodać w końcu: „tudzież spółdzielnie, będące związkami instytucji spółdzielczych drobnego kredytu”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali. Stoi mniejszość, poprawka odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#Marszałek">Uważam art. 95 za uchwalony wraz z poprawką łączną p. Bona i p. Byrki.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#Marszałek">Do art. 96 nie było poprawek. Uważam go za przyjęty. Następne artykuły uważam za przyjęte, aż do art. 120. Do art. 120 jest poprawka p. Moraczewskiego, którą Panowie mają wydrukowaną we wnioskach mniejszości. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką p. Moraczewskiego, ażeby wstali. Mniejszość, poprawka upadła.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#Marszałek">Do ustępu 2 jest poprawka p. Wierzbickiego. Proszę P. Sekretarza o odczytanie jej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#SekretarzpHarasz">W punkcie a) art. 120 w końcu dodać „oraz 0,1% sumy obrotu przedsiębiorstw, wykupujących wymienione świadectwa przemysłowe i karty rejestracyjne”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#Marszałek">Proszę tych Posłów, którzy są za tą poprawką, ażeby wstali. Większość, poprawka przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#Marszałek">Dalej jest do punktu 4 poprawka p. Moraczewskiego, którą Panowie mają wydrukowaną we wnioskach mniejszości, ażeby w ustępie 4 skreślić wyrazy: „wyżej zakreślonych niezbędną wysokość obciążenia na rzecz”</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#komentarz">(P. Moraczewski: Wobec odrzucenia pierwszej poprawki ta jest nieaktualną)</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#Marszałek">Tak, ta poprawka już jest nieaktualną. Art. 120 uważam za przyjęty z uchwaloną poprawką p. Wierzbickiego. Dalej art. 121, 122, 123, 124 przyjęte.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#Marszałek">Do art. 125 jest poprawka p. Wiślickiego: w ustępie 6 wstawia się: „niniejsza ustawa obowiązuje z dniem ogłoszenia”. Proszę Posłów, którzy są za tą poprawką, aby wstali, mniejszość, poprawka odrzucona. Art. 125 przyjęty. W ten sposób cała ustawa wraz z napisem: „Ustawa w przedmiocie państwowego podatku przemysłowego” przyjęta w drugiem czytaniu. Pozostają do głosowania jeszcze rezolucje.</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#Marszałek">Najpierw jest rezolucja Komisji Skarbowej, mianowicie „Przy cz. II taryfy w instrukcji do podatku przemysłowego dać ścisłą nomenklaturę przedsiębiorstw handlowych”. To ma być wezwanie pod adresem odpowiedniego Ministerstwa. Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją Komisji Skarbowej, ażeby wstali. Większość, rezolucja przyjęła.</u>
          <u xml:id="u-61.6" who="#Marszałek">Dalej jest rezolucja p. Wiślickiego do art. 7:</u>
          <u xml:id="u-61.7" who="#komentarz">(czyta:)</u>
          <u xml:id="u-61.8" who="#Marszałek">„Wzywa się Rząd do przedłożenia Sejmowi projektu zniesienia świadectw przemysłowych i wprowadzenia kart rejestracyjnych z tem, iżby karty rejestracyjne mogły wejść w życie od dnia 1 stycznia 1924 r.”. Proszę Posłów, którzy są za tą rezolucją p. Wiślickiego, żeby wstali. Mniejszość, rezolucja odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-61.9" who="#Marszałek">Przystępujemy do ostatniego punktu porządku dziennego: Nagłość wniosku posłów Klubu P. S. L. „Wyzwolenie” w sprawie nadużyć administracyjnych na terenie pow. grodzieńskiego i morderstw, dokonanych przez policję w gminie marcinkańskiej.</u>
          <u xml:id="u-61.10" who="#Marszałek">Dla umotywowania nagłości wniosku głos ma p. Poniatowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PPoniatowski">Wysoka Izbo! Stosunki administracyjne, a zwłaszcza policyjne na ziemiach wschodnich od dawna stają się przedmiotem ubolewań i narzekań nie tylko miejscowej ludności, ale i tej większości państwowo-myślącej społeczeństwa polskiego, która niewątpliwie i w tym Sejmie ma swoich przedstawicieli.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#PPoniatowski">Mniemam, że naprawa tych stosunków staje się tak pilną koniecznością, że bezzwłocznie należy w każdym wypadku, który o tę naprawę woła, przystępować do załatwienia sprawy.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#PPoniatowski">Te niezdrowe stosunki znalazły swój najbardziej oficjalny wyraz w mowie programowej p. Prezesa Rady Ministrów, w której stwierdził, że istotnie administracja na ziemiach wschodnich wymaga szybkiej i gruntownej sanacji, że personel urzędniczy jest tam w ogromnej części fatalny i że zamierza do naprawy tych stosunków bezzwłocznie się zabrać.</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#PPoniatowski">My, będąc świadomi tego, w jaki sposób administracja kresów wschodnich się kształtowała, bez zastrzeżeń musimy podzielić to zapatrywanie.</u>
          <u xml:id="u-62.4" who="#PPoniatowski">Jesteśmy świadomi mianowicie tego, że przez długi okres czasu wyrzutki administracyjne z różnych terenów Polski wcześniej przez życie państwowe objętych, były na te kresy kierowane. Twierdzę z całą stanowczością, że dotyczy to w szczególności władz policyjnych. Twierdzimy co więcej, że sposób budowania instytucji sądowych na ziemiach wschodnich z konieczności może skazany na to, aby się posługiwano tam materiałem urzędniczym sądowniczym, rekrutującym się z szeregów dawnych sądowników rosyjskich, w znacznej mierze przyczynił się do tego, że i sądownictwo na ziemiach Wschodnich w bardzo wielu wypadkach nie stoi na wysokości zadania. Musimy pamiętać, że personel sądowy, składający się w pewnej części z Rosjan, poza swoją nieumiejętnością działania, niewątpliwie w pewnych wypadkach działa pod wpływem tendencji nieprzychylnych dla Państwa Polskiego; że niejednokrotnie wśród sądowników, będących Rosjanami, którzy zachowali w duszy nieprzyjaźń dla nowopowstałego Państwa Polskiego, żyje skłonność do kompromitowania Polski, żyje tendencja do zaostrzania stosunków miejscowych tak, aby Państwo Polskie stało się czemś możliwie najbardziej dla ludności miejscowej nienawistnym. Świadomi będąc tego sposobu tworzenia administracji i powoływania tej części personelu sądowniczego z tych właśnie szeregów, o których mówiłem, musimy z całą stanowczością popierać te wszystkie zamierzenia i usiłowania, które zmierzają do wprowadzenia sanacji Twierdzimy, że jeżeli nawet zachodzą wypadki potrzeby najsurowszego traktowania przestępstw na pewnym terenie, że jeżeli zachodzą wypadki zupełnie bezwzględnego stosowania najostrzejszych kar w stosunku do winnych, to jednak te zabiegi wymiaru kary nie mogą być i nic powinny być łączone z okrucieństwem. A tak niestety jest.</u>
          <u xml:id="u-62.5" who="#PPoniatowski">Jeżeli przed paru dniami Wysoka Izba w znacznej swojej części nie podzielała stanowiska mojego stronnictwa, zmierzającego do poparcia nagłości wniosku posłów białoruskich, to mam wrażenie, że w tej opinii Izby, która znalazła swój wyraz niejednokrotnie w okrzykach bardzo jaskrawych — tkwiło ogromne nieporozumienie.</u>
          <u xml:id="u-62.6" who="#PPoniatowski">Fakty, przedstawione przez p. Ministra Sprawiedliwości, stwierdzające, że istnieje tam szereg ludzi posądzonych o wielkie występki przeciw Państwu Polskiemu, nie naruszają bynajmniej tego, że w całej procedurze postępowania z tymi winnymi przez lokalne czynniki administracyjne stosowane jest niepotrzebnie i ze wstydem dla Państwa Polskiego okrucieństwa.</u>
          <u xml:id="u-62.7" who="#PPoniatowski">Mniemamy, że surowo karząc winnych, można przecież i trzeba wystrzegać się tego, aby każda twarz polska musiała się oblewać rumieńcem wstydu za to, co administracja polska tam robi.</u>
          <u xml:id="u-62.8" who="#PPoniatowski">Aby nie być gołosłownym, pozwolę sobie przytoczyć jeden przykład blisko mi znany, gdzie w pow. słupeckim przed dwoma laty zaszły niesłychanie jaskrawe wypadki okrucieństwa władz policyjnych. Mianowicie w miasteczku Kazimierz pow. słupeckiego poczciwi rzemieślnicy pomówieni zostali o knowania komunistyczne. W lokalu policji w Słupcy przy pomocy psa policyjnego zostali katowani w sposób taki, który mi się wydawał nieprawdopodobny w Państwie Polskiem.</u>
          <u xml:id="u-62.9" who="#komentarz">(Głos z lewicy: Jest dużo, tysiące faktów), w sposób, przypominający istotnie najjaskrawsze pogwałcenia prawa przez urzędy rosyjskie.</u>
          <u xml:id="u-62.10" who="#komentarz">(Marszałek dzwoni)</u>
          <u xml:id="u-62.11" who="#PPoniatowski">W tej chwili kończę, Panie Marszałku. Sprowadzona była muzyka, podsądni bici musieli tańczyć przy muzyce, pies policyjny kąsał ludzi przywiązanych, to wszystko zostało stwierdzone dokumentami. Na skutek mojej interwencji ówczesny Minister Spraw Wewnętrznych usunął komendanta policji, sierżantów policji oddał pod sąd. Ale tu jest najciekawszy moment; obaj ci sierżanci policji pod sąd się nie dostali, bo wtedy, kiedy władze sądowe wystąpiły, aby ich ścigać, obaj podsądni byli już przeniesieni na kresy wschodnie do szeregów policyjnych i nie zostali osądzeni.</u>
          <u xml:id="u-62.12" who="#PPoniatowski">Władze sądowe z chwilą oddania im podsądnych zwolniły ich od wszelkiej odpowiedzialności. Ja muszę mniemać, że władze policyjne w ten sposób kształtowane na tym terenie wschodnim muszą i po dziś dzień dopuszczać się niebywałych okrucieństw.</u>
          <u xml:id="u-62.13" who="#komentarz">(Głos na lewicy: I spełniają!)</u>
          <u xml:id="u-62.14" who="#PPoniatowski">Jakkolwiek wiemy, że istnieją zarzuty, że właśnie ta gmina, o której mowa, dostarcza ludzi działających przeciwko Państwu Polskiemu, tem niemniej, mniemamy, że surowe występowanie przeciwko przestępstwom nie powinno być wiązane z bezkarnością w stosunku do okrucieństw i samowoli samych władz. Mniemam, że Wysoka Izba podzieli nasze stanowisko, że droga do naprawy tych stosunków jest inna. Nie prosimy o uchwalenie meritum wniosku, prosimy tylko o stwierdzenie tego, że czas jest najwyższy zająć się temi sprawami, że czas jest ten wstyd, który na nas za nie spada, zmazać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Minister Sprawiedliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#MinisterSprawiedliwościMakowski">Wysoka Izbo! We wniosku tym są dwie rzeczy: jedna natury ogólnej dotyczy organizacji administracji na Kresach, zarówno administracji państwowej, jak i — o czem mówił p. poseł Poniatowski — pewnych organów sądownictwa i co do tych okoliczności zarówno p. Prezes Ministrów Sikorski, jak i ja mieliśmy możność zabierać w swoim czasie głos i skonstatować, że są tam pewne braki...</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#komentarz">(Głos: Skonstatować, ale nic nie zrobić)</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#MinisterSprawiedliwościMakowski">... i że w kierunku naprawy tych braków przedsięwzięcie wszelkich rozporządzalnych starań uważamy za swój najpilniejszy obowiązek.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#komentarz">(Głos: A co Panowie zrobiliście?)</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#MinisterSprawiedliwościMakowski">Co zrobiliśmy? Proszę o szczegółową dyskusję w Komisji, to powiem, co zrobiliśmy.</u>
          <u xml:id="u-64.5" who="#komentarz">(Głos: Wszystko pokrywa się bandytyzmem.)</u>
          <u xml:id="u-64.6" who="#MinisterSprawiedliwościMakowski">To, co jest bandytyzmem, nie może być czemś innem, ale w tej chwili mówimy o czem innem.</u>
          <u xml:id="u-64.7" who="#MinisterSprawiedliwościMakowski">Druga część wniosku dotyczy nadużyć konkretnych, które zostały, jak to jest we wniosku wskazane, spełnione w pewnych określonych miejscowościach. Również miałem możność zaznaczyć przed dwoma dniami, że jeżeli dojdą do naszej wiadomości jakiekolwiek konkretne wypadki, to Rząd przedsięweźmie wszystko, co jest w jego mocy, ażeby te wypadki ukrócić i ażeby winnych ukarać. O wypadku w Marcińkańcach dowiaduję się dopiero z tego wniosku i mogę zapewnić Wysoki Sejm, że w ciągu najbliższych dni sprawa ta będzie mi dokładnie znana i sprawozdanie będę mógł złożyć. Z tego powodu kwestia szybkiego załatwienia tej sprawy nie jest bynajmniej przeciwna intencjom Rządu. Owszem, gotowi jesteśmy w każdej chwili przystąpić do ścigania każdego nadużycia i jeśli takie nadużycie będzie ustalone, to należycie zostanie ukarane.</u>
          <u xml:id="u-64.8" who="#MinisterSprawiedliwościMakowski">Pod tym względem jestem zupełnie zgodny z p. Poniatowskim, że nie można dopuścić do tego, aby sposób działania władz państwowych odpowiadał nadużyciem na jakiekolwiek gwałty. Ale wszędzie mogą się zdarzać zbrodnie. Zbrodnie te należy ścigać tak, jak to prawo wskazuje. Jeżeli zbrodnię spełni człowiek prywatny, zbrodnię, skierowaną przeciwko Państwu, to należy go ścigać tak, jak wskazuje to prawo; jeżeli spełni zbrodnię urzędnik państwowy, musi być również tak samo ścigany. Ci ludzie, urzędnicy policji, którzy zostali tutaj poszlakowani o szereg czynów, są także conajwyżej tylko podejrzani. Jeżeli mówimy o tem, że te osoby, o których ja wspomniałem przedwczoraj, i które są wymienione w akcie oskarżenia, są podejrzane o szereg czynów, to jednak za tem podejrzeniem stoi już śledztwo i stoi już akt oskarżenia, za tem podejrzeniem, które podniesiono dziś, stoi na razie tylko wiadomość. Wiadomość tę sprawdzimy, jeśli ta wiadomość będzie prawdziwą, jeśli ci ludzie są winni, będą z całą surowością prawa ukarani.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Proszę Posłów, którzy są za nagłością tego wniosku, ażeby wstali. Stoi mniejszość, nagłość odrzucona.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#komentarz">(P. Kiernik: Niech żyją obrońcy bolszewików)</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#Marszałek">Wniosek idzie jako zwyczajny do Komisji Administracyjnej.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#Marszałek">Wpłynęły następujące wnioski:</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#Marszałek">Wniosek p. Matłosza i tow. ze Zw. Lud.-Nar., Chrz. Dem., Klubu Chrz. Narod. w sprawie doraźnej pomocy seminariom duchownym na wychowanie alumnów aż do czasu uregulowania tych spraw w układzie Państwa ze Stolicą Apostolską — odsyłam do Komisji Budżetowej i Oświatowej.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#Marszałek">Wniosek p. Poznańskiego i tow. z klubu P. S. L. w sprawie policzenia służby wojskowej ochotnikom w wojsku przed osiągnięciem wieku poborowego — odsyłam do Komisji Wojskowej.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#Marszałek">Następnie wpłynęły jeszcze dwa wnioski, których wnioskodawcy domagają się dyskutowania nagłości, mianowicie wniosek p. Wędziagolskiego w sprawie niewłaściwego użytkowania przez Okręgowy Urząd Ziemski w Wilnie części zapasu gruntowego, przeznaczonego na reformę rolną, oraz wniosek p. Dziducha w sprawie niestosowania się ordynacji Zamojskiej, władz wojewódzkich i władz sądowych do obowiązujących praw o serwitutach leśnych”.</u>
          <u xml:id="u-65.7" who="#Marszałek">Wnioski te postawię na porządku dziennym następnego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-65.8" who="#Marszałek">Proponuję odbyć następne posiedzenie jutro o godz. 4 po południa z następującym porządkiem dziennym:</u>
          <u xml:id="u-65.9" who="#komentarz">(Czyta:)</u>
          <u xml:id="u-65.10" who="#Marszałek">Trzecie czytanie ustawy o ochronie drobnych użytkowników rolnych na ziemiach wschodnich (druk nr. 289).</u>
          <u xml:id="u-65.11" who="#Marszałek">Trzecie czytanie ustawy w przedmiocie uprawnień Ministra Pracy i Opieki Społecznej do powoływania Nadzwyczajnych Komisji Rozjemczych do załatwiania zatargów zbiorowych między pracodawcami a pracownikami rolnymi (druk nr. 5), Sprawozdanie Komisji Oświatowej o wniosku posłów Zw. Ludowo Narodowego w przedmiocie ustawy o przekazaniu Uniwersytetowi Jana Kazimierza we Lwowie budynku posejmowego (druk nr. 73).</u>
          <u xml:id="u-65.12" who="#Marszałek">Sprawozdanie Komisji Rolnej i Budżetowej o wniosku posła Bryla i tow. w sprawie przyznania nadzwyczajnego kredytu na pomoc dla osadników (druk nr. 81).</u>
          <u xml:id="u-65.13" who="#Marszałek">Ustne sprawozdanie Komisji Oświatowej o wniosku p. Tugutta w sprawie uczczenia rocznicy urodzin Kopernika przez wybicie pamiątkowego medalu (druk nr. 279).</u>
          <u xml:id="u-65.14" who="#Marszałek">Ustne sprawozdanie Komisji Budżetowej w przedmiocie ustawy o dalszej emisji banknotów P. K. K. P. (druk nr. 226).</u>
          <u xml:id="u-65.15" who="#Marszałek">Ustne sprawozdanie Komisji Budżetowej o kredycie Skarbu Państwa w P. K. K. P. (druk nr. 227).</u>
          <u xml:id="u-65.16" who="#Marszałek">Wreszcie nagłość wniosków p. p. Wędziagolskiego i p. Dziducha. W sprawie porządku dziennego nikt głosu nie żąda. Porządek dzienny uważam za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-65.17" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-65.18" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 1 m. 15 po południa.).</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>