text_structure.xml 125 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselWieslawWalendziak">Otwieram posiedzenie Komisji. Dzisiejsze spotkanie ma na celu dokonanie oceny kolejnego etapu realizacji programu restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego w PKN Orlen SA oraz rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat nr 1 w sprawie restrukturyzacji i przekształceń własnościowych w sektorze naftowym. Komisja Skarbu Państwa wystosowała dezyderat ponad rok temu. Tyle czasu rząd zwlekał z odpowiedzią. Fakt, iż tak często zajmujemy się tą tematyką, nie wynika ze szczególnej pasji posłów do sektora naftowego, tylko z tego, iż jest to kwestia pierwszorzędnej wagi, jeśli chodzi o strategiczne interesy gospodarki państwa polskiego. Jak widać, podjęcie konkretnych decyzji stanowi dla rządu problem. Posłowie formułują kolejne zapytania, ponieważ nie wiadomo, jaka jest strategia naszego rządu odnośnie do sektora naftowego. Oczywiście nie jest to dobra sytuacja. Dzisiejsze posiedzenie Komisji jest kolejnym, które ma przybliżyć wypracowanie merytorycznego poglądu państwa polskiego w tej materii. Mówimy przecież o interesach polskiej gospodarki. Decyzje, które zostaną przyjęte, muszą wpisywać się w pierwszoplanowe interesy całej gospodarki Polski, a nie tylko poszczególnych podmiotów, które mają prawo brać pod uwagę głównie interesy swoich akcjonariuszy. Uważamy, że przedstawiciele parlamentu oraz rządu powinni wysłuchać przedstawicieli poszczególnych podmiotów z branży naftowej, z pełnym respektem podchodząc do ich filozofii. Podmioty gospodarcze nie są powołane do realizacji ogólnego celu, tylko do zabezpieczenia interesów własnych akcjonariuszy. Jednak interes tych podmiotów i gospodarki narodowej muszą być zbliżone. Za to odpowiedzialny jest rząd, od którego oczekujemy podjęcia jednoznacznych z tego punktu widzenia decyzji. Po przeczytaniu odpowiedzi na dezyderat nr 1 mam wrażenie, że zbliżamy się do podjęcia wiążących decyzji, chociaż one wciąż nie zapadły. Widać to także po tym, że rząd ma problemy z odpowiedzią na nasz kolejny dezyderat, który skierowaliśmy do niego 20 listopada 2002 r. Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wystąpił z informacją do marszałka Sejmu, że rząd nie jest w stanie odpowiedzieć na dezyderat nr 7 w regulaminowym terminie i prosi o zwłokę. Ufamy, że będzie ona trwała tym razem krócej niż rok. Przypominam bowiem, że na odpowiedź na dezyderat nr 1 czekaliśmy ponad rok, co jest rekordem w historii polskiego parlamentaryzmu. Temat jest wyjątkowo trudny i kontrowersyjny, niemniej wszystko wskazuje, iż teraz rząd krócej będzie formułował odpowiedź. Zapewne niedługo spotkamy się w Warszawie na posiedzeniu poświęconym przedstawieniu przez rząd bardziej wiążącej koncepcji działań w sektorze naftowym. Tyle tytułem wstępu do dyskusji, którą otwieram ze świadomością, że nie zakończy się ona dzisiaj podjęciem żadnych ważkich decyzji oraz że w tej samej sprawie spotkamy się na kolejnym posiedzeniu Komisji w innym terminie w Sejmie. Jeśli państwo pozwolą, to będziemy procedować w następujący sposób. Rozpoczniemy od przedstawienia poglądu na temat programu restrukturyzacji i prywatyzacji w PKN Orlen SA przez kierownictwo koncernu z panem prezesem Zbigniewem Wróblem, po czym przejdziemy do zaprezentowania przez pana ministra Ireneusza Sitarskiego oraz pana prezesa Nafty Polskiej SA Macieja Giereja odpowiedzi rządu na dezyderat nr 1.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselWieslawWalendziak">Po tych merytorycznych wystąpieniach przeprowadzimy debatę, która, jak już wcześniej mówiłem, nie zakończy się jednoznaczną konkluzją ze względu na to, jak rząd awizuje swoje stanowisko w tej sprawie. Wobec braku sprzeciwu stwierdzam, że zaproponowany przeze mnie sposób procedowania został przez państwa posłów zaakceptowany. Proszę pana prezesa Zbigniewa Wróbla o dokonanie prezentacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PrezesPKNOrlenSAZbigniewWrobel">Rafineria PKN Orlen SA jest jedną z 10 największych rafinerii w Europie. Niewątpliwie jest największa w Polsce. Szczególnie ważne jest jednak to, że jest to rafineria nowoczesna, tzw. "Supersite", czyli produkt uznany powszechnie w przemyśle za kompleksowy, świadczący pełne usługi. Rafineria to 77% krajowych możliwości przetwórczych. Oznacza to, że przetwarzamy 374 tys. baryłek ropy naftowej dziennie. Aby uzmysłowić państwu tę wielkość chcę powiedzieć, że dziennie sprzedajemy produkty wartości około 100 mln zł. Mamy możliwość przetwarzania zarówno rosyjskiej ropy Ural, jak i Brent z Morza Północnego. Nasza rafineria ma strategiczną lokalizację, w centrum kraju, przy rurociągu o dużej mocy przesyłowej, co bardzo poprawia jej sytuację. Wynika z tego znacząca ekonomiczna wartość naszej działalności. Nie mogę państwu ujawnić dokładnych danych, ale przekażę państwu dane, które udostępniamy analitykom. Jest to około 1,7-2 dolarów różnicy pomiędzy ceną zakupu a sprzedaży na baryłce, jeśli chodzi o ropę Brent, dzięki dostępowi do rurociągu "Przyjaźń" obsługiwanego przez ulokowaną także w Płocku spółkę PERN, której prezesem jest pan Stanisław Jakubowski. Jeśli chodzi o siłę marketingową, to PKN Orlen SA dysponuje największą siecią sprzedaży w Polsce. Mamy blisko 2 tys. stacji paliwowych, z czego 1340 jest naszą własnością. Oznacza to 40% udział w krajowej sprzedaży detalicznej paliw oraz 60% w sprzedaży hurtowej. Ulokowanie rafinerii w Płocku spowodowało, że powstał system rurociągów dostawczych, które zmniejszają koszty transportu naszych produktów w Polsce. Jesteśmy właścicielem kilkuset kilometrów rurociągów, magazynów, zbiorników oraz innych nowoczesnych sposobów przechowywania ropy i paliwa, o czym dokładniej powiem za chwilę. Dzięki dobremu współdziałaniu z produkcją petrochemiczną zainwestowaliśmy w rozwój produkcji petrochemikaliów. Obecnie dostarczamy od 30-100% petrochemikaliów na rynek krajowy w zależności od produktu. W naszym przedsiębiorstwie istnieje pełna integracja produkcji petrochemicznej z kompleksem rafineryjnym. Jest to zjawisko dość rzadko spotykane w przemyśle naftowym. Roczny wzrost popytu na polielfiny kształtuje się na poziomie 8-13% i będzie się utrzymywał przez najbliższe lata. Cały świat ocenia petrochemię jako bardzo solidny stabilizator przemysłu naftowego. Dla ułatwienia zrozumienia ważności tej działalności rafinerii powiem, że 50% polielfin sprowadzamy do Polski z zagranicy. To jest wartość około 4 mld dolarów. Inwestycja, którą realizujemy wspólnie z firmą Basell ma ten proces bardzo zmienić i pomóc PKN Orlen SA w zaistnieniu w systemie sprzedaży i produkcji plastików, co jest niewątpliwie przyszłościową branżą. Kontrakt ten jest oparty na bardzo dobrych ekonomicznie zasadach. Będziemy o tym mówić dokładnie w dalszej części prezentacji. Posiadamy szczegółową koncepcję rozwoju strategicznego. Jesteśmy bezwzględnie przekonani o konieczności wewnętrznego wzmocnienia firmy. Oznacza to, że musi nastąpić radykalna restrukturyzacja grupy kapitałowej. Ten proces już się rozpoczął, odnotowujemy redukcję kosztów i wzrost sprzedaży detalicznej.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PrezesPKNOrlenSAZbigniewWrobel">Rozpoczęliśmy także inwestycje i przejęcia na rynku krajowym. Projekt joint venture z firmą Basell, czyli projekt rozwoju petrochemii już jest realizowany. Jego wartość to 550 mln dolarów. Jesteśmy przekonani, że będzie on sam się finansował, czyli będzie tzw. project finance. Nie będzie obciążał naszego budżetu. Kolejny projekt, którego problem zapewne będzie najczęściej poruszany w trakcie dzisiejszego spotkania, polega na połączeniu PKN Orlen SA z Rafinerią Gdańską SA. Powiemy o tym szerzej w dalszej części prezentacji. Rozważamy także kwestię rozwoju logistyki, która jest niezbędna w tego rodzaju branży, a także dostępu do wydobycia ropy naftowej, mając na myśli współpracę z firmą Petrobaltic lub PGNiG. Naszym zdaniem istnieją także możliwości rozwoju w sąsiednich krajach. Pierwszym tego przykładem jest nabycie 494 stacji paliw w Niemczech. Rozpoczęliśmy rozmowy z firmą Unipetrol, z rządem czeskim, aby wziąć udział w prywatyzacji tego przedsiębiorstwa. Ze względu jednak na skomplikowanie tej sprawy oraz jej zaawansowany rozwój w innym kierunku, wykraczało to poza nasze założenia finansowe. Czekamy na nowe decyzje rządu czeskiego, które są wstępnie zapowiadane przez media. Jak państwo zapewne zauważyliście PKN Orlen SA interesował się różnymi projektami, które pojawiały się w Europie, m.in. dlatego, aby nie stracić tempa rozwoju, zdobywania wiedzy i informacji oraz przemian odbywających się w regionie. Dzięki temu wiemy, jaka jest sytuacja i plany konkurencji, mamy także możliwość uwiarygodniania naszych propozycji i koncepcji. Część naszych planów jest oczywiście całkowicie realna i głęboko w to wierzymy, dlatego np. ja zrezygnowałem ze swojej poprzedniej pracy i przyjąłem propozycję pracy w PKN Orlen SA. Jest to szansa na zbudowanie centralno-europejskiego, regionalnego, ponadnarodowego koncernu naftowego, który dobrze przygotowany dawałby szanse obrony tego rynku i samodzielnego funkcjonowania w długim okresie. Procesy globalizacyjne na świecie postępują, więc nie odważyłbym się powiedzieć, że ten proces nigdy nie obejmie naszej branży. Jak na razie głównym celem jest powiększenie akcjonariatu poprzez stworzenie konsorcjum czy holdingu. Jeśli taki koncern miałby szansę powstać, to należy jasno sobie powiedzieć, że potrzeba będzie jasnej koncepcji. Aby taki koncern mógł powstać i utrzymać swą pozycję na rynku, musi mieć nowoczesną, rozbudowaną na cały region sieć dystrybucji. Taka sieć w dużej mierze istnieje, aczkolwiek nie do końca jest nowoczesna. Wymaga sporych inwestycji i pracy oraz restrukturyzacji. Mam na myśli istniejące sieci węgierskiej firmy MOL, austriackiej firmy OMV, Slovnaft, Unipetrol i PKN Orlen SA. Jest to sieć, która w zasadzie dość dobrze pokrywa nasz region. Do prawidłowego funkcjonowania takiemu koncernowi potrzebne jest także nowoczesne wyposażenie oraz technologia procesu przetwarzania ropy naftowej. Dzisiejsze spotkanie z państwem rozpoczęliśmy od zwiedzania rafinerii, tak by mogli się państwo przekonać, że jest ona jedną z najnowocześniejszych w Europie. Przedstawię państwo teraz najważniejsze potrzeby PKN Orlen SA. Szczególnie potrzebna jest nowoczesna logistyka, czyli zaopatrzenie, transport, przesył i sprzedaż hurtowa wszystkich produktów, które wytwarzają rafinerie. W Polsce istnieje dość dobrze rozwinięta sieć rurociągów. Oczywiście nie oznacza to, że jest ona wystarczająca. Prowadzimy rozmowy dotyczące kolejnych inwestycji i współpracy zarówno z państwowymi firmami Naftobazy sp. z o.o., PERN i innymi, aby to współdziałanie rozwijać. Niedawno zakończyliśmy proces budowy rurociągu z Ostrowa. Kolejne projekty są przed nami. Chcę zwrócić państwa uwagę, że z kwestią rurociągów wiąże się także problem budowy autostrad, dlatego że im więcej popłynie produktów rurociągami, tym mniej ciężarówek i cystern będzie można spotkać na drogach, a autostrady będą bardziej odciążone.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PrezesPKNOrlenSAZbigniewWrobel">Z tego względu uważamy te projekty za niezmiernie ważne i jednocześnie realne. Stąd też wynika nasza chęć udziału w prywatyzacji Naftobaz. Nie oznacza to oczywiście, że jest to jedyne rozwiązanie. Pokazujemy tylko jedno z możliwych. Logistyka istnieje, ale wymaga modernizacji, połączenia, zgrania w jeden dobrze działający organizm. Potrzeba także regulatorów, które pozwoliłyby takiemu podmiotowi gospodarczemu stabilizować wyniki i funkcjonowanie w przypadku rozchwiania sytuacji międzynarodowej. Ogólnie na świecie panuje niewątpliwie właściwie opinia, że ropa naftowa jest najbardziej wrażliwym politycznie surowcem, zależnym od wszelkich niepokojów politycznych. Wszyscy to zauważamy. Chociażby w ostatnim czasie cena ropy naftowej z 22 dolarów za baryłkę pod koniec roku 2002 wzrosła do poziomu 30 dolarów. Podobne przypadki bywały w przeszłości, a to niezwykle utrudnia planowanie i realizację założeń zarówno po stronie produkcji, jak i po stronie sprzedaży. Jest to fakt, nie mamy na to wpływu i nigdy tego nie zmienimy. Jedną z dróg stabilizacji firmy w celu odciążenia jej od wpływu politycznych wahań jest "upstream", czyli wydobycie. W ten sposób ugruntowały swoją pozycję na rynku wielkie firmy Exxon-Mobil, Total-Fina, BP czy Shell. Wydobycie ropy naftowej kosztuje około 4 dolarów za baryłkę, sprzedaż w obrębie kraju jest na poziomie 7 dolarów, np. tak jest po stronie rosyjskiej, przynajmniej takie dane są nam znane, czyli zysk wynosi 3 dolary na baryłce. Natomiast w przypadku eksportu i włączenia tego w system światowy cena za baryłkę wynosi około 22 dolary, a w momentach rozchwiania sytuacji politycznej nawet 30 dolarów. Jeśli pamięta się o możliwym zysku, to pewne działania firm wydobywczych, które próbują zdobywać kolejne rynki, aby upłynnić swoje produkty, są jak najbardziej zrozumiałe, nawet jeśli stosują one działania dumpingowe. Drugim stabilizatorem jest petrochemia, o której wcześniej mówiłem. Jest to bardzo dochodowa branża, która będzie jeszcze przez wiele lat szczególnie ważna. Ten rynek wciąż rośnie, instalacje są podzielone na rynku światowym między kilku graczy, w związku z czym wydaje się, że ta część inwestycji i rozwoju będzie stanowić dobry stabilizator dla wielkiego, centralno-europejskiego koncernu. To stymuluje nasze dalsze działania i koncepcje. Najważniejsza dla nas jest możliwość uzgodnienia sprzyjających warunków politycznych dla takiego koncernu. Mamy przecież świadomość, że nie tylko kwestie ekonomiczne będą tu grały rolę. Muszą wziąć w tym udział państwa, gdyż OMV zależne jest w 50% od państwa, MOL w 25%, a PKN Orlen SA w 28%. Wszelkie ruchy będą musiały mieć odbicie w debatach i analizach gospodarki tych państw. Kiedy mówię o dostępie do wydobycia złóż, jako jednym ze stabilizatorów, to mam na myśli podpisanie z jedną z firm wydobywczych oferty po powstaniu wielkiego środkowoeuropejskiego koncernu, dzięki której mogłaby ona objąć udział w nowopowstałym podmiocie i stać się jednym z graczy wewnątrz tego ciała. Trudno powiedzieć, jaka to będzie firma, ponieważ jest to uwarunkowane wieloma czynnikami. Na pewno mogłaby to być firma wydobywcza ze wschodu, któraś z rosyjskich bądź kazaskich, które mają znaczący udział w światowym wydobyciu ropy naftowej. Taka ewentualność powinna być brana pod uwagę. Zagwarantowałoby to silną pozycję w regionie. Obecne cele restrukturyzacyjne skupione wokół orientacji prorynkowej PKN Orlen SA wymuszają pewne działania, w tym oszczędności, inwestycje i zobowiązania.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PrezesPKNOrlenSAZbigniewWrobel">Niezbędny jest stały wzrost wyników sprzedaży. Rozpoczęliśmy gwałtowną modernizację i re-branding, czyli wymianę nazwy, logo i kolorów stacji paliw. Zakładamy, że z dzisiejszego wolumenu sprzedaży na stację, który wzrósł z 1,9 mln litrów do ponad 2 mln litrów rocznie, osiągnie on do 3 mln litrów do 2005 r. Oznacza to nie tylko wzrost sprzedaży, ale także głęboką restrukturyzację sieci stacji paliw. Posiadamy nadal stacje, których zysk ze sprzedaży jest bliski zera. Restrukturyzacja ma polegać na budowie nowych stacji, zmianie istniejących oraz likwidacji lub sprzedaży małych bądź niedochodowych obiektów. Zdajemy sobie sprawę z tego, że Polska jest krajem funkcjonującym na wolnym rynku. W związku z tym musimy respektować istnienie urzędu, który zajmuje się antymonopolizacją rynku i liczymy się z tym, że nie będziemy mogli wprost przez akwizycję powiększać tego rynku. Będziemy natomiast powiększać nasz udział poprzez zwiększanie wydajności naszych działań. To jest z punktu widzenia naszego prawa dopuszczalne. Z pewnością będziemy respektować obowiązujące na świecie zasady. Zakładamy wzrost sprzedaży produktów pozapaliwowych. Jest to niezmiernie ważne. Chcemy, aby polskie stacje benzynowe przypominały zachodnioeuropejskie. Może będziemy nawet bardziej agresywni, ponieważ chcemy pominąć okres przejściowy, wierząc w to, że stacja benzynowa powinna być małym "supermarketem", gdzie klient załatwi najważniejsze sprawy. Nie tylko zatankuje paliwo, ale będzie mógł także dokonać zakupów produktów podstawowych potrzeb, także produktów spożywczych oraz załatwić wszystko, co wiąże się z usługami pocztowymi, czyli zapłacić rachunki za telefon, gaz czy elektryczność. To ma być także miejsce z bankomatem, w którym nawet w późnych godzinach wieczornych czy w nocy będziemy mogli załatwić sprawy, na które brakuje nam czasu w ciągu dnia. Ten rodzaj naszej aktywności także będziemy starali się rozwijać. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że na usługach dodatkowych zysk będzie stanowił tylko około 1/3 ogólnego dochodu. Na podobnych zasadach analizujemy sieć stacji benzynowych, którą zakupiliśmy w Niemczech. Rozwój programów lojalnościowych na świecie pokazał, że można tym zdobyć klienta. Mamy największy w Europie, oceniany, jako najbardziej skuteczny, program lojalnościowy "Witaj", w którym zapewne uczestniczy część z państwa. Ma on około 3,5 mln uczestników, co stanowi wartość samą w sobie. Oprócz tego prowadzimy specjalną działalność dla instytucji, ale nie chcę zbytnio zagłębiać się w tą tematykę. Poprzez Internet firmy mogą analizować swoje koszty, usługi transportowe, mogą wiedzieć, gdzie dany pojazd się znajduje. Jest to program "Flota". Kolejna kwestia to inicjatywy związane z redukcją kosztów. Stanowi to jeden z najważniejszych trendów nowoczesnego zarządzania. Optymalizacja procesów, które wprowadzamy w produkcji, ma doprowadzić do poważnych wpływów do naszego budżetu. Wraz z firmą Shell Global Solutions zakładamy uzyskanie w ciągu najbliższych 3 lat około 25 mln dolarów oszczędności. Planujemy wykorzystanie kawern, czyli tzw. podziemnych zbiorników powstających w wyniku wypłukiwania soli w kopalniach soli w IKS Solino koło Inowrocławia. Ten plan przewiduje doprowadzenie ich do stanu pełnej użyteczności w ciągu najbliższych 1,5-2 lat.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PrezesPKNOrlenSAZbigniewWrobel">Dzięki temu uzyskamy 4,5 mln ton zdolności przechowywania. Jest to jeden z najciekawszych projektów, nie wymyślony przez nas, a zaczerpnięty z niemieckich doświadczeń. Powoduje to czterokrotnie niższy nakład finansowy na powstanie powierzchni magazynowej, a jednocześnie jej eksploatacja jest o 50% tańsza niż w przypadku tradycyjnych zbiorników naziemnych. Druga faza programu oszczędności z firmą KBC przyniesie około 10-15 mln dolarów w przyszłym roku. Początkowo zakładaliśmy jego realizację w roku bieżącym, ale ze względu na pewne przestoje stanie się to w przyszłym roku. Wraz z firmą PIMS realizujemy rozpoczęcie procesu redukcji kosztów wewnątrz rafinerii, co spowoduje szybsze i bardziej elastyczne reakcje na zmiany rynkowe. Rozpoczęliśmy od PKN Orlen SA. Kiedy zaczynaliśmy prace, zarząd firmy liczył 9 osób, dziś liczy 5, kadra dyrektorska - 180 osób, obecnie - około 120 osób, a bezpośrednio raportujących dyrektorów do członków zarządu było 60, jest 23. Wydaje mi się, że jest to prawidłowy sposób zarządzania, który pokazuje, że zaczynamy ten proces od własnej firmy, a nie wymagamy tylko oszczędności od pracowników i partnerów. Jest to droga oszczędności, która pozwoli zachować najlepsze kadry, a jednocześnie zwiększy wydajność na stanowisku pracy. Chcę także zwrócić uwagę na proces, który w ostatnim czasie stanowił temat tabu. Znacząca część pracowników wyszła z PKN Orlen SA i pracuje w firmach stowarzyszonych mieszczących się w naszej grupie kapitałowej, których PKN Orlen SA jest znaczącym bądź stuprocentowym właścicielem. Dokonujemy w nich przemian i restrukturyzacji. Jest to proces niezbędny. Nasi partnerzy i ich zarządy w tej grupie także nad tym pracują. Wiedzą, iż muszą doprowadzić do zwiększenia wydajności swoich firm oraz zmniejszenia kosztów administracyjnych. Zakładamy przychód ze sprzedaży wybranych aktywów około 90 mln dolarów, a generowany zysk w wysokości 26 mln dolarów. Ten proces oczywiście nie obejdzie się bez pewnej optymalizacji zatrudnienia, bez weryfikacji umów, jednak przy bardzo dużej wrażliwości społecznej, przy współpracy ze związkami zawodowymi, tak by koszty ponoszone przez pracowników były ograniczone do minimum, a firmy rozwijały się i usamodzielniały. Ten sposób myślenia powoduje rosnącą efektywność naszej firmy. Ekspansja rynkowa pomoże w wykorzystaniu możliwości produkcyjnych i ochronie własnego udziału na tymże rynku. Chodzi mi także o zmianę formy PKN Orlen SA z firmy stricte produkcyjnej na podmiot o kierunku marketingowym, co wynika z potrzeb społecznych oraz naszych klientów, którzy chcą otrzymywać produkty o coraz wyższej jakości, jednocześnie atrakcyjne. Identyczne tendencje zauważamy w przemyśle, więc musimy reagować na potrzeby i zmiany rynku. Stąd też wszystkie działania, o których już mówiłem: re-branding i przeszkolenie prawie 10% naszej frontowej kadry pracowniczej, która sprzedaje bezpośrednio na stacjach, odniosły pierwsze efekty. Mamy 585 nowych pylonów, wież informacyjnych, które kojarzą nasze stacje z firmą PKN Orlen SA. Nie wszyscy z państwa są specjalistami od marketingu, dlatego chcę państwa poinformować, że na świecie jest powszechnie zrozumiałe, iż prowadzenie firmy pod trzema nazwami, jest niezwykle trudnym wyzwaniem.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PrezesPKNOrlenSAZbigniewWrobel">Ciężko inwestować w podmiot, który ma 3 różne nazwy, a nawet 3 różne oblicza, ponieważ niebieskie patronackie stacje Petrochemii Płock nie są naszą własnością. Zawiadujemy tylko stacjami CPN oraz nowo powstającymi PKN Orlen SA. Stąd też przygotowaliśmy program, aby przybliżyć naszego lojalnego klienta, który uczestniczy w programie "Witaj" oraz "Flota" dla klienta, którego chcemy pozyskać do nowej marki. Zainwestowaliśmy w wybudowanie wież informacyjnych, które państwo na pewno już dostrzegają. Oprócz tego wybudowaliśmy 300 stacji z nowym brandem, docelowych. Sadzę, że one także nie umknęły państwa uwagi, są coraz bardziej widoczne i spotykają się z coraz przychylniejszym i bardziej sympatycznym oddźwiękiem ze strony konsumentów, a oczywiście niechęcią ze strony konkurentów. Myślę, że był to dobry rok ze względów biznesowych. Badania wykazują, że klienci, który nas porzucili na rzecz BP i Shell, wracają na nasze stacje, gdzie spotykają młodą, sympatyczną, uśmiechniętą, życzliwą dla konsumenta załogę, jasno oświetloną, dającą poczucie bezpieczeństwa, nowoczesną, jaką mogą spotkać w innych miejscach świata, stację benzynową. Myślę, że wybraliśmy właściwą drogę. Rozwój dostępu do rynku paliw jest uwarunkowany pewnymi ruchami akwizycyjnymi lub fuzyjnymi. Stąd też projekt udziału w prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej SA jest tak ważnym procesem. Dokładniej powie za chwilę o tym pan prezes Janusz Wiśniewski. Chcę jedynie zasygnalizować, że są trzy podstawowe powody, dla jakich tak bardzo zaangażowaliśmy się w ten projekt. Po pierwsze, synergia w produkcji i logistyce pomiędzy tymi firmami. Przeanalizowaliśmy to i potrafimy dokładnie opisać ten proces. Pracowało nad tym 10 specjalnie powołanych przez obie firmy zespołów. Jest to także obrona przed pogorszeniem się marży hurtowej na rynku oraz po trzecie, jest to lepsza pozycja wyjściowa do ekspansji zagranicznej. Chcę powiedzieć także kilka słów na temat problemu, który nie został opisany w przekazanych państwu materiałach. Chodzi mi o obronę wartości i rynku. Dla przypomnienia: koncern płocki jest wart około 2 mld dolarów. Tak została określona jego rynkowa cena, jest ona oczywiście zależna od cen giełdowych. Wartość Rafinerii Gdańskiej SA wynosi około 225 mln dolarów, a łącznie z dofinansowaniem kapitałowym około 270 mln dolarów. Rafineria Gdańska SA ma około 1,5 tys. pracowników, a w PKN Orlen SA jest bezpośrednio zależnych 30 tys. miejsc pracy. Wpływy do gminy wynoszą około 90 mln zł w Płocku i około 5-8 mln zł w Gdańsku, o ile dobrze pamiętam. Chcę państwu pokazać proporcje oraz wielkość firmy po połączeniu tych dwóch podmiotów. Rywalizacja nie ma sensu. Jedynym wyjściem jest fuzja i budowa synergii i wartości dodanej dla konsumenta, dla budżetu państwa ze względu na podatki i dla regionu. Istnieją pewne inicjatywy logistyczne, o których wcześniej wspomniałem, pozwalające na szybszy rozwój rynku. Optymalizacja wykorzystania zdolności produkcyjnej, to projekt z firmą Basell, o którym także wspominałem. Jest to także dostęp do źródeł zaopatrzenia w ropę naftową, co jest szczególnie ważne. Nawet gdyby udało się to uzyskać przez firmę Petrobaltic, to zaspokojone zostałoby tylko 2% zapotrzebowania. Współpraca z firmą PGNiG także niewiele by zmieniła, jeśli chodzi o ilość surowca. Jednak stanowi to początek pewnej drogi, daje możliwość współpracy z najlepszymi polskimi specjalistami w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PrezesPKNOrlenSAZbigniewWrobel">Gdyby doszło do utworzenia koncernu środkowoeuropejskiego, to polski podmiot miałby uprzywilejowaną pozycję w obszarze wydobywczym, mając już doświadczenie i wyszkolonych ludzi. Ułatwiłoby to ekspansję międzynarodową. Główną część prezentacji przygotowanej przez kierownictwo PKN Orlen SA będzie stanowić przedstawienie strategicznych projektów rozwojowych. Kolejne punkty zaprezentują moi zastępcy. Pan prezes Sławomir Golonka omówi temat "Potencjalne aktywa rafineryjne i marketingowe".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#WiceprezesPKNOrlenSASlawomirGolonka">Kompleks ma szansę funkcjonować tylko wówczas, gdy wszystkie jego elementy będą synchronicznie działać, dodatkowo w dość szybkim tempie. Jeśli chodzi o aktywa marketingowe, to zaliczają się do nich przede wszystkim akwizycja i wymiana stacji paliwowych, pozyskanie stacji od BP w Niemczech, a także potencjalne akwizycje w naszej części Europy. Jest to także projekt "Autostrady" dzięki, któremu mamy pewną szansę ulokowania naszych stacji w najbardziej korzystnych miejscach. Niestety, większość z nich jest już dziś pozajmowana przez nas albo przez konkurencję. Nowe miejsca tego typu pojawiają się tylko tam, gdzie drogi są przebudowywane w autostrady, tworzone są nowe węzły komunikacyjne. Firma Unipetrol jest dla nas szansą zarówno jeśli chodzi o sektor paliwowy, jak i petrochemiczny. Kontroluje ona sieć około 400 stacji za naszą południową granicą. Szczególnie ważny dla nas projekt to udział w prywatyzacji sieci logistycznej. Sprzedaż PKN Orlen SA musi opierać się na harmonii kilku elementów: silnej pozycji w handlu detalicznym, który gwarantuje stabilizację odbioru hurtowego, silnej pozycji w sprawnej i efektywnej sprzedaży hurtowej, co z kolei niemożliwe jest bez kontroli, albo bardzo efektywnej logistyki. Jeśli te elementy nie współgrają ze sobą, to próba rozwoju któregokolwiek z nich musi zakończyć się pewnego rodzaju katastrofą rynkową. Słaba pozycja detaliczna wymusi obniżać marżę hurtową. Podmioty, które będą kontrolowały sieć detaliczną, są w stanie to uzyskać. Omawiając ten problem warto także przyjrzeć się elementom związanym z joint venture PKN Orlen SA z firmą Basell. Za chwilę przedstawimy to bardziej szczegółowo. Jeśli chodzi o biopaliwa, to jak państwo wiecie, temat ten jest obecnie w centrum uwagi. Pan prezes Janusz Wiśniewski przedstawi nasze stanowisko w tej sprawie. Pokażemy także, jakie jest nasze podejście do inwestowania w sektor chemii ciężkiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#WiceprezesPKNOrlenSAJanuszWisniewski">Kwestię biopaliw poruszymy w dalszej części prezentacji, chociaż jest to jeden z obszarów naszej aktywności, jeśli chodzi o strategiczne projekty rozwojowe PKN Orlen SA. Jak państwo widzieli dziś w trakcie zwiedzania rafinerii, rozpoczęliśmy budowę części petrochemicznej. Wiemy już, że 660 tys. ton etylenu rocznie, to trochę za mało, jak na możliwości rozwojowe polskiego rynku. Przydałaby się inwestycja umożliwiająca zwiększenie ilości etylenu do 1 mln ton, a co za tym idzie także odpowiednich ilości propylenu. Mam nadzieję, że wspólny program inwestycyjny z Rafinerią Gdańską SA uzupełni lukę, która pojawi się za około 2-3 lata na polskim rynku. Jesteśmy również gotowi do inwestycji w segmentach chemii ciężkiej. Na naszych surowcach benzynie, fenolu i siarce oparte są nowoczesne, polskie, sprzedawane na całym świecie technologie produkcji kaprolaktamów w Tarnowie i Puławach. Alkohole oxo produkowane są z naszego poxylenu i propylenu razem z plastyfikatorami stanowią uzupełnienie w czasie produkcji granulatów PCV w firmie Anwil Włocławek i zakładach w Bydgoszczy. Jesteśmy również przygotowani do rozważenia możliwości produkcji nawozów sztucznych. Podległa nam spółka strategiczna Anwil Włocławek produkuje 1 mln ton nawozów azotowych rocznie, co stanowi 25% polskiego rynku. Jeśli doszłoby do korzystnej współpracy i oferty przygotowywanej już dwa lata temu np. z zakładami chemicznymi w Policach, to uzupełnienie tej oferty byłoby na pewno korzystne dla polskiego rolnictwa. Jesteśmy gotowi do połączeń typu joint venture, do wniesienia aportów, do tworzenia wspólnych spółek handlowych, jak również do długoletnich kontraktów na dostawy naszych surowców, których bazę wciąż rozwijamy. Mamy przygotowaną dobrą ekspertyzę tej branży, znamy jej problemy. Razem z Naftą Polską SA przedyskutowaliśmy możliwe warianty. Czekamy na projekty przygotowane po restrukturyzacji sektora chemii ciężkiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WiceprezesPKNOrlenSAJacekStrzelecki">W strukturze finansów grupy kapitałowej PKN Orlen SA posiadamy kilka istotnych aktywów, które stanowią obecnie przedmiot zainteresowania inwestorów strategicznych. Mówię o decyzji, którą podejmowała jeszcze Petrochemia Płock, o zaangażowaniu się w sektor telekomunikacyjny, kiedy notowano znaczący wzrost jego udziałów w gospodarce narodowej. Szczególnie chodzi o firmę Polkomtel SA. Byliśmy jednymi ze sponsorów i założycieli tej firmy, jako operatora sieci Plus GSM. W rezultacie posiadamy 19,6% udziałów w kapitale akcyjnym tej spółki, którego wartość w zależności od instytucji wyceniających waha się od 400 mln do 800 mln dolarów. Jest to szczególnie istotne, jeśli pod uwagę weźmie się cenę, za którą nabywaliśmy akcje, co zapisane jest w akcie założycielskim firmy. Trzeba przyznać, że Polkomtel SA jest istotnym podmiotem naszej strategii, ponieważ w wycenie rynkowej naszego bieżącego kursu udział tej firmy kształtuje się na poziomie około 20%. W związku z tym szereg analityków działalności PKN Orlen SA ocenia, że należy zastanowić się, na ile i w jakim zakresie dla Polkomtel SA jest to faza dalszego wzrostu wartości. Jeśli analizujecie państwo proces prywatyzacji TP SA i inne działania w tym zakresie, to z pewnością łatwo jest zauważyć, że po roku 2001 w sektorze telekomunikacyjnym nie odnotowuje się istotnego wzrostu. Drugą naszą inicjatywą inwestycyjną jest Niezależny Operator Międzymiastowy. Spółka ta pracuje nad technologią przesyłu informacji i sygnałów telekomunikacyjnych. Jej inicjatorem były Polskie Sieci Energetyczne i spółka Telenergo. Również na tle procesu restrukturyzacji podmiotowej utworzyliśmy firmę Petrotel. Jest to operator działający na terenie gminy Płock, mający bardzo dobre wyniki. W tym kontekście, jeśli państwo spojrzą na rynek akcjonariuszy, nawiązuję tu do poglądu, który wygłaszał pan poseł Wiesław Walendziak, że patrzymy na problemy firmy również z punktu widzenia jej właścicieli, czyli akcjonariuszy, zadaję sobie pytanie, czy działalność niepodstawowa, czyli non-core business powinna być kontynuowana i w jakim zakresie. Należy przyznać, że w bilansie ten obszar aktywów stanowi potencjalne źródło finansowania dalszego rozwoju strategicznego PKN Orlen SA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PrezesPKNOrlenSAZbigniewWrobel">Staramy się pokazać państwu na czym polegają nasze koncepcje finansowania i dlaczego wierzymy w realność planów. Zanim przejdziemy do kilku konkretnych projektów, które dokładniej omówię, chcę uświadomić państwu, że jeśli ma powstać środkowoeuropejski koncern naftowy, to przez sam fakt połączenia sił czterech podstawowych graczy, z wartości dodanej wyniknie około 8 mld dolarów. Natychmiast uzyska ona jednak tzw. premię unifikacyjną lub premię lokalną, która najczęściej waha się w granicach 50-70% początkowej wartości. Dlatego też przez analityków wartość połączonych podmiotów oceniana jest, oczywiście po wykonaniu prac porządkowych, zredukowaniu kosztów itp., na 15-16 mld dolarów. Gdyby na tym etapie dołączyć część wydobywczą i ustabilizować firmę, można zakładać podwojenie tej kwoty. Mówimy zatem o tym, jak mnożyć wartości udziałowców w sposób radykalny. Nie tylko przez uzyskanie 5 lub 10% wzrostu, ale zdecydowane powiększanie tej wartości, o co warto walczyć. Dzięki temu Polska stanie się udziałowcem prawdziwie wartościowej i dużej spółki, ekspansywnej, z nowymi miejscami pracy. Zapewne zastanawiają się państwo, czy jest to możliwe. Chcę państwu zademonstrować, jak przebiegało planowanie, jakie są nasze koncepcje, jeśli chodzi o konkretne projekty. Kiedy zajęliśmy pracować w Płocku jako zarząd, także myśleliśmy abstrakcyjnie i wydawało nam się, że najważniejszym problemem jest poszerzanie sieci sprzedaży, ekspansja i walka z konkurencją, która umiejscowiona jest głównie na południe od naszego kraju. Stamtąd odbywa się atak Slovnaft, MOL, części OMV na nasz rynek. W związku z tym ustaliliśmy, że powinniśmy także zaatakować te rynki, kupić tam stacje, umacniać się osłabiając ich pozycję. Umiemy to robić, mamy odpowiednich specjalistów, wiemy, jak za to się zabrać. Kiedy uświadomiliśmy sobie fakty, którymi za chwilę się z państwem podzielę, przyszła refleksja. Jeśli nasza koncepcja jest realna, to tracenie pieniędzy na walkę z konkurencją, kupowanie stacji paliwowych po wyśrubowanych cenach, zdobywanie rynku, który wkrótce ma się stać naszym wspólnym, bo jeśli powstanie koncern środkowoeuropejski, to będzie on mieścił się na linii Węgry, Czechy, Słowacja, Polska - nie ma sensu. Uznaliśmy, że takie działania są niepotrzebne, ponieważ w pewnym momencie sieć dystrybucyjna będzie połączona i byłoby to marnowaniem pieniędzy naszych oraz obecnej konkurencji, a w przyszłości potencjalnych partnerów. Dlatego zastanawialiśmy się, gdzie skierować nasze zainteresowanie. Na wschodzie rynki są jeszcze zbyt płynne i mało stabilne. Oczywiście myślimy o pewnych sygnalnych ruchach, ale to nie jest prawdziwa ekspansja, na to jest jeszcze za wcześnie. Pozostał nam zachód. Gwarantuje to dostęp do strumieni euro, zwiększenie eksportu z tamtą strefą, jest to także atak na dojrzały rynek, który kreuje znacznie większą wartość, dużo wyższą sprzedaż i przepływy finansowe, niż nasz rynek lokalny. British Petroleum, podobnie jak Shell, zmuszone zostało przez niemiecki urząd kartelowy do zmniejszenia swojego udziału w rynku. Powstała możliwość kupienia do 4% rynku niemieckiego. Przygotowaliśmy się do tego kontraktu i okazaliśmy się najbardziej atrakcyjnym, najsprawniejszym, najszybciej działającym i dobrze rozpoznającym potrzeby drugiej strony, partnerem.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PrezesPKNOrlenSAZbigniewWrobel">Dzięki tej dynamicznej pracy, dzięki pomocy najlepszych światowych doradców, udało się zamknąć tę transakcję, jako kontrakt dziesięciolecia w Europie, za tak atrakcyjną cenę, bowiem odpowiedzieliśmy na potrzeby drugiej strony, umieliśmy pracować 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, dużymi grupami ludzi, skutecznie, precyzyjnie odpowiadając na zadawane tematy. Dzięki temu za 144 mln dolarów kupiliśmy stacje skoncentrowane w Niemczech Północnych, głównie w Nadrenii. Uprzedzając państwa pytania od razu powiem, że zaledwie mały ich procent mieści się po stronie byłego NRD. Stacje te sprzedają powyżej średniej niemieckiej, to jest około 50% więcej paliwa per stacja niż w Polsce. Dzięki zakupowi tej sieci za 144 mln dolarów, w roku 2002 uzyskaliśmy 32 mln zysku, jeszcze przed procesem restrukturyzacji i przygotowania. Stąd też uważamy, że jest to filozoficznie przełamanie barier myślowych, jest to otwarcie koncernu na ekspansję międzynarodową, tworzenie nowych miejsc pracy, wymiana doświadczeń, eksperymentowanie, również sprzedaż około 500 mln ton paliwa na rynku niemieckim, czyli zwiększenie eksportu, co oznacza poprawę struktury bilansu handlowego polskiego. Jest to także stabilizacja w stosunku do waluty euro. Jest to projekt, mogę śmiało to w tym gronie powiedzieć, który umożliwi nam w czasie przystępowania do UE pokazanie, że kilka naszych przedsiębiorstw, w tym PKN Orlen SA, budują wartość, wchodzą do Europy i pokazują skuteczne działania. W UE będziecie mogli państwo na polskich stacjach zatankować paliwo i najprawdopodobniej kupić także polskie produkty. Chcemy doprowadzić do tego, żeby na naszych stacjach duża część produktów była eksportowana z Polski. Jest to elementem szerokiego spojrzenia na wiele problemów. Proszę pana prezesa Sławomira Golonkę o omówienie joint venture z firmą Basell.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WiceprezesPKNOrlenSASlawomirGolonka">Projekt Basell jest drugim projektem, z którego zarząd PKN Orlen SA jest niezwykle dumny. Pokazuje on pewien sposób myślenia i korzyści, które można osiągnąć. Konstrukcja i znaczenie tego kontraktu wiążą się z historią naszego koncernu. Nowy zarząd objął funkcję od dnia 8 lutego. Stanęliśmy wtedy przed bardzo ciężkim wyborem, czy wyrzucić ten projekt do kosza, ponieważ kierunkowo był on dobry, natomiast został bardzo źle wynegocjowany, czy uda się go jeszcze ocalić Warunki określone w dokumentach przypominały układ kraju rozwiniętego z krajem trzeciego świata dlatego, że wszystkie korzyści ekonomiczne były przesunięte w stronę firmy Basell. Po kilkumiesięcznych negocjacjach udało się nie zrywając ducha współpracy i tej zasadniczej ścieżki, zmienić konstrukcję całego projektu i stworzyć spółkę o udziałach 50% na 50%. Aby pokazać państwu sens ekonomiczny tej transakcji, chcę powiedzieć, że przeprowadziliśmy bardzo ciężką wewnętrzną dyskusję w PKN Orlen SA, która była nastawiona głównie na zrealizowanie tego modelu samodzielnie. Pokażę państwu skalę oszczędności na kilku podstawowych wartościach. Gdybyśmy przeprowadzali całą transakcję sami, to oczywiście byłoby bezpieczniej, wygodniej, moglibyśmy kontrolować wszystkie elementy, ale łączna wielkość produkcji wynosiłaby maksymalnie 600 tys. ton, a nie 800 tys. ton, dlatego że nie mielibyśmy dostępu do zachodnich rynków zbytu że względu na słabo rozwiniętą sieć dystrybucji. Nie osiągnęlibyśmy aż takich korzyści skali, ponieważ zła jakość produktów odbiłaby się na efektywności w dłuższym okresie i projekt byłby przegrany. Pan prezes Janusz Wiśniewski mówił, że już dziś musimy myśleć o zwiększeniu zdolności produkcyjnych. Po drugie, jeśli wytwarzalibyśmy jeden produkt, to nie moglibyśmy zaspokajać rynku krajowego, natomiast jeśli produkowalibyśmy wąski asortyment wyrobów, to byśmy go zaspokajali, ale efekty skali byłyby zmniejszone do kwadratu. Nie dość, że mielibyśmy małą globalną wielkość, to jeszcze w poszczególnych strumieniach wyrobów produkowalibyśmy bardzo krótkie serie, co wiąże się ze zmianą aparatury itd. Zabija to jakąkolwiek efektywność. Utworzylibyśmy firmę, która nie sprzedawałaby na rynek krajowy, ponieważ znacznie taniej byłoby sprowadzać produkty z zagranicy. Po trzecie, ten projekt sporo kosztuje. Mówimy o 550 mln euro. Gdybyśmy go sami realizowali, to byłby on tańszy i kosztował w granicach 400 mln euro. Tylko wówczas biorąc pod uwagę, że od tego projektu wnieśliśmy wartość rynku i naszych urządzeń produkcyjnych rzędu 110 mln euro, to 290 mln euro musielibyśmy na ten projekt pożyczyć. Gdybyśmy robili to sami, to PKN Orlen SA musiałby zagwarantować, że spłaci tę pożyczkę. Zatem ograniczyłoby to nasze możliwości zaangażowania się w inne projekty o kwotę 290 mln euro, np. dotyczące Rafinerii Gdańskiej lub stacji paliwowych w Niemczech. Realizacja tego projektu wspólnie z firmą Basell powoduje, iż jest on droższy, my inwestujemy 110 mln euro, Basell także tą samą kwotę. Daje to w sumie 220 mln euro, więc trzeba pożyczyć do łącznej wartości inwestycji na poziomie 550 mln euro około 320 mln euro. Przy takim partnerze, skali produkcji, jakości projektu, dostępie do rynków zbytu, PKN Orlen SA może sfinansować ten projekt nie opierając się na własnych gwarancjach, tylko project finance, czyli nie angażujemy żadnych dodatkowych funduszy ani zdolności. Zyski z tego projektu można wykorzystać na finansowanie naszych działań w Niemczech, być może także na projekty związane z Rafinerią Gdańską SA. Wymusza to pewne procesy restrukturyzacyjne w całej firmie PKN Orlen SA. Jakby na to nie patrzeć, nasza firma była przyzwyczajona do działania w pewnego rodzaju warunkach monopolu i rynku zamkniętego.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#WiceprezesPKNOrlenSASlawomirGolonka">Obecnie rynek jest otwarty, ale patrząc na doświadczenia dużej części kadry menedżerskiej, trudno było przekonać moich współpracowników do tego projektu. Pokazuje to, że dopiero pewne uwolnienie sposobu myślenia daje możliwość przekraczania pewnych barier, także świadomościowych. Sektor naftowy charakteryzuje się postępującą konsolidacją na poziomie lokalnym i globalnym. Jeśli chodzi o kapitalizację takich firm, jak Exxon, BP, Shell, czyli ich wartość rynkową, to są kwoty rzędu 150-250 mld dolarów. PKN Orlen SA ma wartość rynkową około 2 mld dolarów. To pokazuje dwie kwestie. Po pierwsze, jeśli nasza firma nie będzie się rozrastała, to jej szansa konkurowania z wymienionymi przeze mnie koncernami będzie żadna. Po prostu taką firmę będzie można za jakiś czas zamknąć, albo tanio sprzedać i innej alternatywy nie będzie. Jeżeli przyjrzymy się koncepcji, którą przedstawił pan prezes Zbigniew Wróbel, polegającej na łączeniu aktywów z MOL i OMV, dodając do tego pewne części logistyki, osiągając premię prywatyzacyjną i budując firmę o wartości rynkowej kilkunastu miliardów dolarów, a następnie przez sensowny mariaż z firmami posiadającymi dostęp do źródeł ropy, ale nie mającymi tego, czym dysponuje PKN Orlen SA, stworzyć firmę, której kapitalizacja wyniesie 25-40 mld dolarów. To jest podmiot, który na pewnej niszy rynkowej przez kilka lat jest w stanie skutecznie konkurować z gigantami, których wartość rynkowa jest oczywiście większa, ale ich pole działania jest zdecydowanie szersze. Jeśli popatrzy się na te perspektywy, wizje, to widać, dlaczego tak istotne jest, aby PKN Orlen SA nabrał pewnej szybkości w rozroście biznesu. Nie da się tego osiągnąć tylko przez to, że będziemy bardziej sprawni kosztowo. Oczywiście nie można tego także zaniedbać. Restrukturyzacja prowadzona samodzielnie nie ma szans powodzenia, ponieważ następuje zderzenie ze związkami zawodowymi, z lokalną społecznością itp. Tylko firma rozwijająca się, przy stałym pilnowaniu kosztów, ma szansę na rynku. Konsolidacja na rynku operatorów narodowych w Europie Środkowej staje się faktem. Mówimy o tym, co może się zdarzyć. Zachodzą zjawiska, które pokazują, że w bardzo krótkim czasie obecny kształt rynku paliwowego na terenie Europy Centralnej będzie wyglądał zupełnie inaczej. Ciekawe jest, kto będzie wehikułem, wokół którego będzie się to toczyć. Wymienię najważniejsze działania na rynku w ostatnim czasie. PKN Orlen SA zakupił 494 stacje paliw w Niemczech od BP. Lukoil stara się o nabycie Hellenic Petroleum. MOL nabył 67,8% Slovnaft. MOL prawdopodobnie będzie nabywcą INA. OMV nabył 10% MOL. Następuje tu krzyżowa zależność. OMV negocjuje nabycie sieci stacji paliw i rafinerii w Niemczech Południowych. Było to wcześniej naszym przedmiotem zainteresowania, ale pan prezes Zbigniew Wróbel wyjaśniał już, dlaczego wybraliśmy bardziej atrakcyjny pakiet. OMV nabył 25,1% Rompetrol oraz sieć stacji detalicznych w Czechach. Chcę zwrócić uwagę, że na polskim rynku doszło w ostatnim czasie do dość znaczącej akwizycji - Statoil Poland nabył 79 stacji Preem, w sumie dość niezłego brandu, choć źle zarządzanego, ale dobrze znanego na naszym rynku. Rząd Węgier zapowiedział sprzedaż 25% akcji MOL w 2003 r. Nieudolnie prowadzona jest prywatyzacja Unipetrol, gdzie można przejąć około 400 stacji Benzin.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#WiceprezesPKNOrlenSASlawomirGolonka">Rząd polski wciąż podkreśla, że w pewnej perspektywie czasowej nastąpi sprzedaż 28% akcji PKN Orlen SA. Proces prywatyzacyjny został zawieszony, ale nie zanegowany, co oznacza, że ten pakiet akcji niedługo także będzie dostępny. Pytaniem jest, czy te akcje będą sprzedawane przez rząd polski za rzeczywistą cenę, to znaczy, czy za 28% akcji będzie można dostać 28% z 2 mld dolarów, czy cena będzie stanowiła 28%, ale np. 15 mld dolarów. Nie chcemy tego upraszczać, ale jest to pewna perspektywa. Wiele pracy jest przed nami. Niemniej jednak realizacja projektu niemieckiego, joint venture z firmą Basell oraz inne pokazują, że PKN Orlen SA jest zdolny do przełamania bariery powolnego rozwoju i że potrafi przechwycić pewne okazje na rynku. Wydaje nam się, że uzyskaliśmy sporo sympatii inwestorów. Jeśli inwestorzy finansowi nie powiedzą, że te koncepcje mają szansę, to będziemy mieć problem i nasze ambitne plany nie znajdą źródeł finansowania. Odbyliśmy ostatnio rozmowy z inwestorami w Stanach Zjednoczonych. Wydaje się, że jest duża szansa przekonania ich do tego agresywnego programu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrezesPKNOrlenSAZbigniewWrobel">Mam świadomość, że nasza prezentacja dość długo trwa, ale staramy się pokazać państwu nasze koncepcje oraz sposób myślenia, tak by główny wątek przedstawić w makroekonomicznej perspektywie. Chcemy państwa przekonać, że jest to zaplanowana, dogłębnie opracowana działalność zarządu. Walka o pozycję lidera i przewodzenie w zmianach już się rozpoczęła w Europie Środkowej. Myślę, że mamy szansę, a z tym tematem bezpośrednio wiąże się problem prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej SA. O tym właśnie będzie mówił pan prezes Janusz Wiśniewski, który od samego początku brał udział w pracach zespołu negocjacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WiceprezesPKNOrlenSAJanuszWisniewski">Połączenie PKN Orlen SA i Rafinerii Gdańskiej SA jest naszym ulubionym projektem. Ma on olbrzymie znaczenie prestiżowe dla naszej gospodarki krajowej i dla sektora. Chcemy to oczywiście wykorzystać. Dziesięć zespołów problemowych, o których była mowa, pracowało od kwietnia ubiegłego roku, zanim jeszcze nastąpiła zmiana rządowego programu prywatyzacji sektora naftowego. Od początku chcieliśmy wykorzystać wszystkie możliwe synergie i możliwości współpracy, jakie się nadarzają, bez względu na to, kto ostatecznie będzie inwestorem strategicznym Rafinerii Gdańskiej SA. Cieszymy się, że zostaliśmy do tego procesu dopuszczeni. Chcemy to wykorzystać. Ewidentną kwestią wynikającą z połączenia PKN Orlen SA i Rafinerii Gdańskiej SA jest wzrost kapitalizacji. Nowe projekty inwestycyjne szacujemy na około 1,5 mld zł rocznie przez kolejnych 5-6 lat łącznie w obu rafineriach. Efektem połączenia będzie także zwiększenie efektywności przerobu ropy naftowej. Paliwa sprzedaje się dobrze w promieniu 300 kilometrów od rafinerii. Później trzeba wymieniać się z innymi producentami, żeby wykorzystać wszystkie możliwości synergii logistycznej. Mamy nadzieję, że będziemy mieli lepszą pozycję w negocjacjach przy zakupach ropy naftowej. Wyliczone zostały wstępnie wszystkie możliwe oszczędności technologiczno-produkcyjne przy wymianie komponentów, półproduktów, przy modernizacji instalacji alkilacji w Płocku, ponieważ Rafineria Gdańska SA importuje alkilaty. Mamy nadzieję na ogromną racjonalizację kosztów składowania paliw. Mówiliśmy dziś o rurociągu produktowym Płock - Ostrów, który ma 214 kilometrów. Przy jego średnicy znajduje się w nim 27 tys. ton paliw. Nie możemy się wciąż doprosić, aby ta ilość, która zawsze tam będzie, została uznana za obowiązkową rezerwę. Ujednolicimy też nasze oferty produktowe, głównie jeśli chodzi o oleje. Rozwijając we wspólnych racjonalnych i efektywnych programach Rafinerię Gdańską SA z pewnością będziemy mieli bardzo dobry wpływ na aktywizację regionu i wykorzystanie kadry po to, żeby zbliżyć się mentalnie do tego projektu. Program niesie też korzyści dla polskiej gospodarki. To silny narodowy operator, który może konkurować z importem. Na kolejnych planszach pokazany będzie import paliw, jak państwo wiecie, od 2000 r. nie ma na nie cła, 20% pochodzi z importu. Choćby poprzez inwestycje w stacje niemieckie operujemy już na rynku europejskim, duże znaczenie miałby tu udział połączonych potencjałów Rafinerii Gdańskiej SA i PKN Orlen SA. Nasza firma jest numerem jeden, a gdańska firma zajmuje 6-7 pozycję, jeśli chodzi o wielkość firm w naszym kraju. Połączone firmy w UE, nie mówiąc już o świecie, będą wciąż niewielkim organizmem. Jest to pewne wyjście naprzeciw procesom konsolidacyjnym, które wszędzie na świecie, w różnych dziedzinach mają miejsc. Całość efektów tego połączenia pozostanie w naszym kraju. Przez wspólne nakłady inwestycyjne, przez wykorzystanie efektu synergii damy ogromny impuls gospodarczy. Wyliczyliśmy, że w roku 2004 w samym tylko Płocku będzie pracowało ponad 3,5 tys.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WiceprezesPKNOrlenSAJanuszWisniewski">ludzi z zewnątrz przy dużym projekcie inwestycyjnym, który obecnie realizujemy. Poprzez połączenie PKN Orlen SA i Rafinerii Gdańskiej SA nastąpi ochrona i wzrost wartości aktywów Skarbu Państwa. Mam nadzieję, że nasz akcjonariusz weźmie to pod uwagę przy podejmowaniu decyzji. Będzie to także szansa stabilizacji gospodarczej całego sektora. Rafineria Gdańska SA ma znakomitą markę Lotos, którą chcemy wspólnie wykorzystać. Nasza marka jest wciąż ujednolicana, mamy sporo sukcesów, jeśli chodzi o logistykę, o optymalizację zakupu i przerobu ropy naftowej, mówiliśmy również o redukcji kosztów logistycznych. Stajemy się także pewnym gwarantem bezpieczeństwa energetycznego kraju. Mówiąc o optymalnych obszarach sprzedaży produktów rafineryjnych, mówimy też o wymianie tych produktów między Gdańskiem a Płockiem. Taka współpraca istnieje zresztą już obecnie, ale na niesatysfakcjonującą obie strony skalę. Programy produkcyjne oraz programy rozwojowe zostaną zoptymalizowane. Nastąpi także synchronizacja postojów remontowych. Zatrzymamy naszą instalację hydrokrakingu na 2 miesiące, jesteśmy po uzgodnieniach z Gdańskiem, sprawdzimy także ich instalację. Jest to jeden z przykładów. Oczywiście gdyby obie rafinerie w tym samym czasie zatrzymały ten proces i zaczęłyby remonty, to wystąpiłby w Polsce problem z dostawami paliw, takie sytuacje zdarzały się w przeszłości. Wymiana półproduktów i komponentów paliw także zostanie rozwinięta. Pierwsze kroki podjęliśmy od kwietnia tego roku. Podobnie kształtują się różne kwestie odnośnie do inwestycji. Jak państwu wcześnie wspominałem, liczymy, że program inwestycyjny Rafinerii Gdańskiej SA obejmie także technologię krakingu katalitycznego dającego dodatkowe olefiny na polski rynek, ponadto to, co zostanie wyprodukowane w PKN Orlen SA. Mamy nadzieję, że wspólna polityka rynkowa i produkcyjna w zakresie olejów smarowych z wykorzystaniem znaku Lotos oraz naszej spółki Orlen Oil, przyniesie znaczące korzyści. Rafineria Gdańska SA ma problem z wodorem. W czasie zwiedzania naszej rafinerii widzieliście państwo jedną z większych na świecie instalację do produkcji czystego wodoru. Wodór używany jest głównie do odsiarczania ropy. W naszych programach inwestycyjnych, bierzemy pod uwagę budowę w Gdańsku kompleksu energetycznego. Rozważamy wciąż możliwość poprowadzenia rury gazowej do Gdańska. Brakuje jedynie 16 kilometrów. Jesteśmy ekspertami nie tylko jeśli chodzi o przerób ropy naftowej, ale także gazu. Olefiny i poliolefiny według najnowszych technologii można produkować na podstawie gazów. Będziemy rozważać takie projekty dla Gdańska. Jeśli chodzi o położenie, to PKN Orlen SA jest rafinerią śródlądową, Rafineria Gdańska SA ma znakomite położenie nad morzem. Projekt stacji niemieckich, o którym wcześniej mówiliśmy, jest stworzony dla Rafinerii Gdańskiej SA, jej możliwości eksportowych. Rosnące w Polsce normy ochrony środowiska niewątpliwie sprawią, że będziemy dotrzymywać wszystkich norm jakościowych i ekologicznych produktów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PrezesPKNOrlenSAZbigniewWrobel">Jeśli chodzi o finansowanie tego projektu, to PKN Orlen SA jest do tego przygotowany. Mówił o tym pan prezes Jacek Strzelecki. Ze strony finansowej nie ma żadnych problemów, znaleźliśmy już banki chętne do wzięcia udziału w tym procesie. Mamy zaplecze realizacyjne. Na temat biopaliw chcę powiedzieć tylko jedno zdanie, ponieważ wciąż trwa na ten temat debata. Wzięliśmy udział w pewnej części tej rozmowy, prowadząc proces edukacyjny. Uważaliśmy, że ta decyzja powinna zostać podjęta w sposób świadomy. Kiedy została ona podjęta, nie mogli państwo zauważyć, żeby ktokolwiek z nas na ten temat więcej się wypowiadał. Etap rozmów został zakończony. Będzie tak, jak zadecyduje parlament. Nasza rafineria poradzi sobie i będziemy realizować założenia. Na zakończenie chcę powiedzieć, że jesteśmy mocnym i stabilnym partnerem w biznesie. Kierujemy to do naszych akcjonariuszy, międzynarodowych i polskich, ale mówimy to także do przedstawicieli Skarbu Państwa, do państwa posłów. Jesteśmy znaczącym elementem polskiej gospodarki. To przychody rzędu 23,5 mld zł, to podatki, które stanowią około 10% wpływów budżetowych oraz 28-30 tys. miejsc pracy bezpośrednio i przynajmniej około 15 tys. miejsc pracy w otoczeniu PKN Orlen SA. Staramy się dbać o interes wszystkich akcjonariuszy, zwracając jednak uwagę, że interes Skarbu Państwa jest najważniejszy. Dlatego też zarząd PKN Orlen SA zawsze zmierza w kierunku rozwiązań optymalnych z każdego punktu widzenia. Jesteśmy gotowi do każdej rozmowy i w trakcie dzisiejszego spotkania staraliśmy się pokazać państwu klejnot gospodarki polskiej, który może przysporzyć blasku naszym następnym działaniom. Wierzę, że to, co robimy, kierowane jest naszym najlepszym przekonaniem, opiera się na najnowocześniejszych metodach zarządzania przy wykorzystaniu naszego doświadczenia, wiedzy ekonomicznej, produkcyjnej, marketingowej zarówno zarządu, jak i wspaniałej kadry dyrektorskiej i pracowniczej. Nasze propozycje stanowią krok naprzód.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselWieslawWalendziak">Dziękujemy państwu za bardzo szczegółową i ciekawą prezentację, która poszerzyła naszą wiedzę. Stanowisko PKN Orlen SA jest jasne i spójne. Zostały przedstawione także koncepcje rozwojowe w kontekście dylematu, jakim się zajmujemy, czyli restrukturyzacji i przekształceń w tym sektorze. Ponadto tak odważne zdefiniowanie inicjatyw rządowych, jak te związane z biopaliwami, świadczy o mocnych podstawach koncernu, jeśli chodzi o poczucie własnego interesu. Bardzo dobrze, że mają państwo odwagę tak dokładnie zdefiniować prawa swoich akcjonariuszy. Przypomnę także państwu treść dezyderatu, na który rząd udzielił nam wreszcie odpowiedzi. Omówię też pokrótce odpowiedź rządu, po czym jako przedstawiciel rządu zabierze głos pan minister Ireneusz Sitarski. Następnie przeprowadzimy dyskusję, zadamy pytania przedstawicielom rządu i Nafty Polskiej SA, ponieważ to oni będą podejmować rozstrzygnięcia w najważniejszych kwestiach. Oczywiście można także zadawać pytania przedstawicielom PKN Orlen SA, ale po tak szczegółowej prezentacji nie ma chyba takiej potrzeby. Dezyderat nr 1 brzmiał: "1. Komisja na posiedzeniu w dniu 3 grudnia 2001 r. zapoznała się z informacją NIK o wynikach kontroli restrukturyzacji i przekształceń własnościowych w sektorze naftowym. Rozpoczęte w 1992 r. procesy restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego nie zostały zakończone, pomimo upływu prawie 10 lat. Realizacja programu opóźnia się w stosunku do harmonogramu założonego w rządowym programie z roku 1995, przewidującego zakończenie procesu przekształceń w roku 2001. 2. Konsekwentna realizacja założonego w programie dwubiegunowego modelu sektora naftowego w Polsce, opartego o PKN Orlen SA oraz ośrodek gdański, warunkowana jest pozyskaniem dla Rafinerii Gdańskiej SA inwestora, który uczyni z tego zakładu samodzielne i konkurencyjne w skali międzynarodowej centrum przetwórstwa naftowego. Wymaga to wnikliwej oceny wiarygodności oferty konsorcjum Rotch Energy Limited z punktu widzenia zdolności sfinansowania pożądanego projektu inwestycyjnego. 3. Zasadnicze znaczenie dla przyszłości sektora ma dalszy proces modernizacji i prywatyzacji PKN Orlen SA, który posiada sześćdziesięciopięcioprocentowy udział w krajowym rynku paliw. Komisja oczekuje uzasadnienia przez rząd realizowanej aktualnie koncepcji konsolidacji spółki z partnerem branżowym z regionu Europy Centralnej, z punktu widzenia wykorzystania efektu skali, wewnętrznej racjonalizacji oraz ekspansji na rynku środkowoeuropejskim. 4. Komisja wnosi o dokonanie przez rząd kompleksowej aktualizacji "Programu restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego", z uwzględnieniem zmieniających się uwarunkowań krajowych i międzynarodowych, w tym perspektywę członkostwa Polski w Unii Europejskiej". Przypomnę państwu także treść dezyderatu nr 7, który stanowił kontynuację dyskusji sprzed ponad roku: "Komisja Skarbu Państwa, na wyjazdowym posiedzeniu w Gdańsku w dniu 24 października 2002 r., oceniła realizację programu restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego. Komisja odnotowuje opóźnienie w realizacji programu, w stosunku do harmonogramu, zakładającego dokończenie procesu w roku 2001. Najważniejsze problemy, czekające wciąż na rozstrzygnięcie, to przyszłość Rafinerii Gdańskiej SA i rafinerii południowych, trzecia faza prywatyzacji PKN Orlen SA oraz kontrola nad Naftobazami sp.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoselWieslawWalendziak">z o.o. i Naftoportem sp. z o.o. W ocenie Komisji: 1. Należy zagwarantować poszanowanie interesów strategicznych Skarbu Państwa - bezpieczeństwa energetycznego, obronności oraz dostępu stron trzecich - w zakresie infrastruktury paliwowej w Polsce, co dotyczy baz magazynowania (Naftobazy), przeładunku (Naftoport) oraz rurociągów (PERN). Z tych samych względów wymienione elementy infrastruktury nie powinny być poddane kontroli prywatyzowanych operatorów naftowych. 2. Weryfikacja programu rządowego, umożliwiająca konsolidację PKN Orlen SA z Rafinerią Gdańską SA powinna być traktowana jako możliwość, a nie jako przesądzony kierunek działań. 3. Komisja dostrzega trudności z pozyskaniem dla Rafinerii Gdańskiej SA inwestora, zapewniającego modernizację Rafinerii oraz znaczące zwiększenie jej mocy przerobowej i rozbudowę sieci dystrybucyjnej. Z uwagi na powyższe należy również starannie rozważyć alternatywny plan rozwoju ośrodka gdańskiego i budowy Grupy Lotos, opracowany przez kierownictwo przedsiębiorstwa". Zbliżamy się do przyjęcia trzeciego dezyderatu w tej sprawie, bardziej wiążącego, w którym wyrazimy akceptację Komisji w stosunku do decyzji, które muszą zapaść. Jak już wspomniałem, trzecie posiedzenie Komisji w sprawie restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego sprzyja stymulacji owych koniecznych strategicznych rozstrzygnięć. Dziś się do tego przybliżymy, choć oczywiście nie rozwiążemy problemu. Podążamy jednak w tym kierunku. Proszę pana ministra Ireneusza Sitarskiego o przedstawienie odpowiedzi Rady Ministrów na dezyderat nr 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaIreneuszSitarski">Na posiedzeniu Komisji w Rafinerii Gdańskiej SA dyskutowana była kwestia restrukturyzacji i przekształceń własnościowych w sektorze naftowym. Nie była jeszcze przyjęta odpowiedź Rady Ministrów na dezyderat nr 1 z ubiegłego roku, ale dość szeroko dyskutowana była ta sprawa. Z moimi współpracownikami dokładnie omówiliśmy ten problem oraz staraliśmy się odpowiedzieć na wszystkie państwa pytania. Obecnie odpowiedź rządu została już państwu przedstawiona. Jest dość szczegółowa, Ministerstwo Skarbu państwa starało się przygotować jej projekt dla rządu tak, aby nasze stanowisko było pełne. Nie będę zatem referował szczegółowej treści. Jednakże z uwagi na wstęp pana posła Wiesława Walendziaka chcę pokrótce skomentować tę kwestię. Jeśli chodzi o dezyderat nr 1, faktem jest, że harmonogram przewidywał zakończenie procesu przekształceń własnościowych i restrukturyzacji w 2001 r. Jak pokazuje pełna informacja przedstawiona w stanowisku rządu do dezyderatu nr 1 Komisji Skarbu Państwa, sposób przebiegu tego procesu spowoduje, że każdy z państwa oceni jego nierealność. Oczywiście nie ten rząd zaplanował taki sposób postępowania w tym sektorze. Od początku kadencji, w której koalicja SLD-UP-PSL objęła władzę, w Ministerstwie Skarbu Państwa sektor naftowy ze względu na jego szczególne znaczenie stał się przedmiotem wzmożonej uwagi i troski. Od początku wiedzieliśmy, że program restrukturyzacji i prywatyzacji tego sektora powinien ulec modyfikacjom. Wiemy wszyscy, że nie jest to łatwy problem. Rozstrzygnięcia w tym zakresie mają ogromne znaczenie dla gospodarki, o czym mówili także przedstawiciele PKN Orlen SA. Rozpoczęliśmy prace nad zmianą tego programu z początkiem ubiegłego roku. Doprowadziły one do przyjęcia przez Radę Ministrów programu rządowego, co stało się we wrześniu 2002 r. Zawiera on drobne korekty w stosunku do poprzedniego materiału. Jeśli się nie mylę to był on wielokrotnie modyfikowany w latach 1996-2003, wydaje mi się, że 7-8 razy. Sam ten fakt wskazuje, jak istotne znaczenie ma ten sektor dla gospodarki państwa i procesu przekształceń własnościowych. Ukryty w pierwszym pytaniu zawartym w dezyderacie Komisji zarzut, że harmonogram rządu nie został zrealizowany, nie powinno być kierowane do obecnego rządu. Program okazał się, delikatnie mówiąc, trudny do realizacji. W programie, który został przyjęty przez Radę Ministrów, jest kilka istotnych zmian. Jeśli przeczytamy obecnie obowiązujący program przyjęty przez Radę Ministrów i porównamy go z programami przyjmowanymi przez poprzednie rządy, to zauważymy, że korekty idą w wyraźnie obranym kierunku. Dlatego między innymi tak długo trwały prace nad przygotowaniem tego programu i jego przyjęciem. Projekt takiego dokumentu jest kierowany przez ministra skarbu państwa do wewnętrznych konsultacji w rządzie. Następnie trzeba wyjaśnić szereg kwestii, odpowiedzieć na wiele pytań i te procedury także długo trwają. Jest to istotna sprawa dla sektora paliwowego. Wszystkie aspekty zostały uwzględnione zarówno od strony regulacyjnej - i to chcę też podkreślić, żeby stworzyć odpowiednie warunki do funkcjonowania firm tej branży w Polsce - jak i od strony merytorycznej. Chodzi o to, jakie kierunki są przewidziane do realizacji przekształceń własnościowych w sektorze. Nie wszystkie kwestie w przeszłości były uwzględniane w rządowych programach.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaIreneuszSitarski">Okazało się, że koncentrowano się na podstawowych podmiotach gospodarczych. Niektóre kwestie umknęły uwagi. Staraliśmy się to uzupełnić. Odpowiedź na dezyderat zajęła rządowi długi czas, ponieważ musieliśmy określić, jak merytorycznie będzie to ukształtowane. Od początku procesu przekształceń w sektorze naftowym wszystkie decyzje strategiczne były podejmowane przez Radę Ministrów. Minister skarbu państwa oczywiście koordynował prace w tym zakresie i przygotowywał propozycje, ale to Rada Ministrów podejmowała w tej sprawie decyzje. Jeśli chodzi o kwestię poruszoną w pkt. 3 dezyderatu, dotyczącą tworzenia wspólnego przedsięwzięcia z partnerami z Europy Centralnej, to przedstawiliśmy te kwestie w odpowiedzi na dezyderat. Jeśli chodzi o proces przekształceń w sektorze naftowym, to trzeba z tym trochę poczekać. Najpierw musimy zakończyć etap, który obecnie trwa, a następnie przejść do kolejnej fazy. Nie można tych procesów krzyżować, ponieważ mogłyby wyniknąć z tego wyłącznie kłopoty. Naszym bieżącym zadaniem są przekształcenia własnościowe w sektorze naftowym, prywatyzacja Rafinerii Gdańskiej SA oraz Naftoportu i Naftobaz. Jeśli chodzi o punkt 4 dezyderatu, który dotyczył weryfikacji programu rządowego, to zostało już dokonane i rozumiem, że ta kwestia stałą się nieaktualna. Rada Ministrów przyjęła ten program, podobnie jak Ministerstwo Skarbu Państwa oraz Nafta Polska, która realizuje założenia jako operator. Pan poseł Wiesław Walendziak wspomniał o dezyderacie nr 7 Komisji. Chcę państwa zapewnić, że na odpowiedź nie będą państwo czekać tak długo jak w przypadku dezyderatu nr 1. Projekt odpowiedzi jest już gotowy, musi zostać zgodnie z procedurą prawną, zatwierdzony przez Radę Ministrów. Myślę, że w najbliższych dniach skierujemy to pismo do rozpatrzenia przez Radę Ministrów, po czym przekażemy je Komisji. Sądzę, że na jednym z najbliższych posiedzeń, oczywiście w zależności od harmonogramu prac Komisji, będzie można ten temat przedyskutować. Wraz z moimi współpracownikami, czyli z prezesem Nafty Polskiej panem Maciejem Gierejem oraz pracownikami resortu, jesteśmy gotowi do odpowiedzi na państwa pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselWieslawWalendziak">Proponuję formułę otwartej dyskusji, ponieważ rozmowa wyłącznie o dokumentach mija się z celem. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, na czym polegają problemy sektora i dylematy w czasie dyskutowania o nim. Jest to jedna z ostatnich okazji, aby przedyskutować ważkie argumenty, przed ostatecznymi rozstrzygnięciami. Jest to realny dylemat. Pamiętam dyskusję, która toczyła się przy okazji prywatyzacji TP SA. Wbrew pozorom jest to analogiczna sytuacja. Dyskutowano wtedy o tym, czy sprzedawać rynek, co przyczyni się do pozyskania inwestora i kapitału, łatwiejszego przeprowadzenia restrukturyzacji i modernizacji. To były ważne argumenty, które przesądziły o pewnym kierunku prywatyzacji. Pojawiały się wtedy również głosy, czy większa będzie dostępność usług telekomunikacyjnych, czy spadną ich ceny, co stanie się z punktu widzenia konsumentów, czy będą na rynku istniały firmy konkurencyjne. Państwo polskie próbowało wprowadzić system koncesji, które okazały się w dużej mierze fikcyjne i były raczej nierealizowane. Niedawno Sejm zajmował się nowelizacją prawa, które pozwala obecnie Skarbowi Państwa, a dokładniej ministrowi infrastruktury, przeprowadzić rozłożenie tych zobowiązań. Dylemat zatem jest poważny i realny. W czasie tej dyskusji ze strony rządu musi paść odpowiedź na pytanie czy to, co jest dobre dla podmiotu gospodarczego, jakim jest PKN Orlen SA i jego akcjonariusze, jest także dobra dla polskiej gospodarki, ekonomii i konsumentów. Co się stanie po przyjęciu rekomendowanego przez PKN Orlen SA bardzo ambitnego scenariusza, w programie inwestycyjnym Rafinerii Gdańskiej SA? Co stanie się z rafineriami południowymi? Na te istotne pytania dotychczas nie usłyszeliśmy ani razu odpowiedzi. Siłą rzeczy będziemy także rozmawiali o trzech pozostałych podmiotach, tj. o Naftoporcie, Naftobazach i PERN. Wiąże się to z zagwarantowaniem parametrów czy warunków generowania realnego zysku. To są operatorzy, którzy mają stworzyć taką gwarancję, a nie poprowadzić sprawy w taki sposób, aby doprowadzić do zamknięcia niektórych podmiotów. Dopiero w skali europejskiej ten rynek będzie mógł się odbudować. Nasze działania mają na celu budowę silnego podmiotu, który będzie w stanie zaistnieć we współzawodnictwie gospodarczym w skali kontynentu, a nie poszczególnych państw. Na jednym z poprzednich posiedzeń Komisji ubolewałem, że polskiej gospodarce nie udało się zrealizować projektów, które byłyby identyfikowane na rynku światowym. Użyłem nawet pojęcia, że nie mamy imion i nazwisk w europejskiej gospodarce. Portugalskie, austriackie, fińskie, słoweńskie czy chorwackie firmy i znaki towarowe są rozpoznawane, ale trudno powiedzieć, jaki polski podmiot jest znany na świecie. Jest to oczywiście pewne wyzwanie. Dylematy, które podniosłem, są realne. Nie rozstrzygnie ich jeden z podmiotów gospodarczych o znaczącej pozycji rynkowej, ponieważ są to problemy strategiczne dotyczące państwa polskiego. Wiele kwestii może wytłumaczyć prezes Nafty Polskiej SA, ponieważ rozumiem, że to on będzie analizował wyniki negocjacji dotyczących możliwości fuzji. Otwieram dyskusję, proszę zadawać pytania przedstawicielom rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselWojciechJasinski">Chcę poszerzyć pytania pana posła Wiesława Walendziaka dotyczące strategii dla przemysłu naftowego z sierpnia 2002 r., czy ten projekt zawiera już zmiany? Poruszanych jest tam sporo aspektów teoretycznych i merytorycznych dotyczących możliwości połączenia PKN Orlen SA z Rafinerią Gdańską SA. Proszę o odpowiedź, jakie rząd widzi przeciwwskazania tej fuzji, a także w jaki sposób wpłynie to na możliwość przygotowania wspólnego przedsiębiorstwa, bądź każdego z osobna, do konkurowania na rynku europejskim. Braki w tym względzie są największym problemem polskiej gospodarki i rządów od początku lat 90. Prezesa PKN Orlen SA pana Zbigniewa Wróbla chcę zapytać, czy widzi możliwość obudowania rafinerii drobnym przemysłem chemicznym, który funkcjonowałby w oparciu o ten podmiot. Wiele państw rozbudowało tę dziedzinę przemysłu. Uważam, że region płocki mógłby stać się bazą dla funkcjonowania małych przedsiębiorstw chemicznych, które są najsprawniejsze ekonomicznie i najbardziej odporne na kryzysy.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselWojciechJasinski">Poseł Gabriel Janowski /niez./  : Z prawdziwą satysfakcją wysłuchałem wystąpień pana prezesa Zbigniewa Wróbla i jego zastępców. W mojej praktyce politycznej i działalności publicznej rzadko spotykam się ze spojrzeniem wizjonerskim. Każda osoba, która bierze się za zasadnicze kwestie, musi mieć wizję. Dotyczy to polityków, premierów, prezydentów, a również szefów firm. Pan prezes tę cechę posiada, ma tę wizję. Aby ją zrealizować, należy mieć także misję, a pan prezes powiedział, że zmieniając PKN Orlen SA kierował się wizją i misją. Są to niezwykle rzadkie cechy w naszym życiu publicznym. Dlatego z wyjątkową radością słuchałem tego wystąpienia. Z dużym zadowoleniem także zwiedzaliśmy rafinerię. Robi ona dobre wrażenie, szczególnie, jeśli chodzi o postęp inwestycyjny. Usłyszeliśmy dziś wiele obiecujących przykładów działań. Pan poseł Wiesław Walendziak skarżył się, że nie mamy rozpoznawalnej marki i firmy polskiej na rynku europejskim. Jest to dla mnie oczywiste, ponieważ przemiany, które dokonują się w Polsce, nie były nastawione na wzmocnienie organizmu państwowego, narodowego, gospodarczego, tylko były prymitywną, wulgarną prywatyzacją, restrukturyzacją i modernizacją. De facto sprowadzało się to do zagarniania majątku przez kolejne rządzące ekipy. Pominę szczegóły, prokuratorzy będą się być może tym zajmować w przyszłości. To, co usłyszeliśmy dziś od prezesa PKN Orlen S.A., jest znakomitą receptą, jak należy działać. Nie pchać się tam, gdzie jest się skazanym na niepowodzenie, bądź tam, gdzie to nie ma sensu. Było to widać na podstawie zrezygnowania z zakupu stacji benzynowych na południu Polski, z zamiarem przyszłego współdziałania z MOL i innymi, co jest słusznym rozwiązaniem. Ekspansja na rozwinięty rynek Niemiec, który także przeżywa swoje upadki i wzloty, jest bardzo słuszna. Aby jednak wszystko zakończyło się sukcesem u nas w kraju, musi zostać podjęte szybkie, zdecydowane działanie. Nie takie jednak, że jakiś Arab czy inny obcokrajowiec, będzie robił porządki, tylko musi nastąpić pełna konsolidacja sektora paliwowego. Nie mówmy, że będzie to działanie przeciwko konsumentom, bo stanie się wręcz odwrotnie. Opowiadam się za pełną konsolidacją, również za połączeniem PKN Orlen SA z Rafinerią Gdańską SA oraz z rafineriami południowymi. Chcemy usłyszeć od pana prezesa Nafty Polskiej Macieja Giereja, czy będą zachowane interesy pracowników. Niedawno byliśmy z wizytą w Rafinerii Gdańskiej SA. Widzieliśmy tam również potężne inwestycje, pewne niewykorzystane moce przerobowe. Trzeba mieć przygotowany całościowy plan, a nie zakładać, że silniejszy przejmie słabszego. Oczekuję wyjaśnień w tej sprawie. Mam także pytanie do pana prezesa Zbigniewa Wróbla. W jednym z wywiadów powiedział pan, że marzy się panu silny koncern narodowy. Dziś powiedział pan już bardziej politycznie o koncernie regionalnym, ponadnarodowym. Chcę jednak, aby PKN Orlen SA został jądrem narodowym, bo mam pewne obawy, czy po zbudowaniu silnego imperium nie zostanie ono przejęte przez np. naszych zachodnich sąsiadów. Przecież istnieje taka możliwość. Najpierw my będziemy tam mieli 500 stacji benzynowych, ale później te wizje mogą się obrócić przeciwko ich twórcom.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PoselWojciechJasinski">Zgadzam się z panem prezesem Zbigniewem Wróblem, że rafineria jest polskim klejnotem i powinniśmy uważać, żeby nikt go nam nie ukradł. Jeśli w szybkim czasie nie podejmiemy zdecydowanych działań, to niestety tak się stanie. Nie będzie tu próżni politycznej i społecznej. Na zakończenie muszę powiedzieć, że mamy, szczególnie ja osobiście, bolesne doświadczenia z tworzeniem narodowego koncernu cukrowego. Nie jest to oczywiście taka sama skala, ale podobny typ myślenia. Prowadziłem rozmowy z Ukraińcami, Białorusinami, ponieważ wiedziałem, że na zachodzie nie będzie rynku zbytu dla polskiego cukru. Można było stworzyć środkowo-wschodnioeuropejski koncern cukrowy, bardzo silny, który byłby w stanie konkurować z niemieckimi koncernami narodowymi. Czyniono wszelkie zabiegi, wszystkie rządy były przeciwko mnie, aby moje przedsięwzięcie nie uzyskało mocy sprawczej i odpowiedniej dla niego wielkości. Jak się zaczyna w Polsce robić coś z wizją i misją, to wiadomo, że można się na tym poślizgnąć i będzie wielu, którzy spróbują zaprzepaścić całe przedsięwzięcie. Życzę panu prezesowi Zbigniewowi Wróblowi, żeby ten klejnot rozwinął się w całą kolię i żeby Polacy mieli rzeczywiste udziały w tym koncernie. Zachęcam pana również do wypracowania strategii, w której pracownicy i konsumenci mogli stać się rzeczywistymi udziałowcami i to niekoniecznie przez giełdę, istnieją także inne formuły. Współczesny świat wymaga innego podejścia do własności, która powinna być upowszechniana, a nie skoncentrowana wyłącznie w krwiożerczych i bezwzględnych koncernach. Uważam, że ma pan możliwości nie tylko od strony koncepcyjnej, ale także własnościowej, zaproponować Polakom pewne rozwiązania. Myślę, że warto byłoby poświęcić jedno z posiedzeń naszej Komisji na rozpatrzenie tematu, jak upowszechniać własność wśród Polaków. Chętnie dałbym przy każdym kupowanym litrze benzyny pięć lub nawet dziesięć groszy, żeby odnotowywano wysokość moich udziałów w PKN Orlen SA. Jestem w stanie to zrobić. Proszę rozważyć, ile byłoby gotówki, gdyby milion Polaków złożyło podobną deklarację. Szukajmy więc rozwiązań właścicielskich, a nie skrajnych menedżersko-biurokratycznych. Odnośnie do biopaliw dziękuję za wstrzemięźliwe wystąpienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselMarekSuski">Na 13 str. "Strategii dla przemysłu naftowego w Polsce" zapisano możliwości przejęcia części udziałów w polach roponośnych i gazowych przez polskie podmioty sektora paliwowego. Co prawda stwierdzono, że jest to propozycja Nafty Polskiej SA, ale proszę odpowiedzieć, kto byłby podmiotem, który miałby to przejmować i realizować. Jest to ciekawa koncepcja, ale ma jeden słaby punkt. Żeby można było to zrealizować, trzeba by mieć udziały w rurociągach. Znamy różne działania innych państw, które mogą doprowadzić do tego, że nawet gdybyśmy mieli te udziały, to nie będziemy mieli czym przetransportować surowców do Polski. Na str. 16 tego dokumentu zapisano o transgranicznym koncernie paliwowym. Pan prezes Zbigniew Wróbel przedstawił swoją wizję tego projektu, ale ja chcę się zapoznać ze stanowiskiem rządu, ponieważ w tym materiale jest to jedynie zasygnalizowane. Proszę pana ministra Ireneusza Sitarskiego, aby powiedział, czy koncepcja przedstawiona przez prezesa PKN Orlen SA mieści się w założeniach rządu, ponieważ z pisemnej wersji rządowej strategii nie da się tego wywnioskować. Ostatnie pytanie dotyczy Naftobaz, ponieważ było to dziś dość pobieżnie poruszane. Czy istnieje bardziej szczegółowa koncepcja ich prywatyzacji? Nie oczekuję odpowiedzi dzisiaj, mogę otrzymać rozszerzenie na piśmie w najbliższym czasie. Prywatyzacja Naftobaz jest na tyle szerokim tematem, że zapewne nie będzie nawet na to dzisiaj czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselTadeuszMackala">Nie chcę zadać pytania, tylko wyrazić pewien pogląd. Sądzę, że jeśli odchodzimy od pierwszego wariantu restrukturyzacji, który został założony i rozważamy możliwość fuzji Rafinerii Gdańskiej SA i PKN Orlen SA, to biorąc pod uwagę interes Skarbu Państwa, uważam, że należy rozważyć wniesienie aportem akcji Rafinerii Gdańskiej SA do PKN Orlen SA. Dowiedzieliśmy się dziś o premiach z tytułu konsolidacji, o zaletach i wielu innych korzyściach. Jeśli państwo zrezygnowało z zasady konkurencji, która była zakładana w pierwszym wariancie, to sprzedając rafinerię rezygnuje z premii, które można by uzyskać bezpośrednio lub pośrednio poprzez Naftę Polską SA po konsolidacji w planowanym drugim etapie prywatyzacji. Sądzę, że biorąc pod uwagę efektywność ekonomiczną lub finansową prywatyzacji, lepiej byłoby dokonać fuzji poprzez aport, w celu uzyskania wartości nowego organizmu i wtedy dokonać prywatyzacji pewnej części akcji nowego podmiotu. Myślę, że byłoby to najbardziej ekonomiczne rozwiązanie. Proszę, aby przedstawiciele ministerstwa ustosunkowali się do tej propozycji, a nie tylko do sprzedaży PKN Orlen SA akcji Rafinerii Gdańskiej SA. Biorąc pod uwagę proporcje i korzyści finansowe wynikające z wyceny Rafinerii Gdańskiej jest to stosunkowo mało korzystne. Należałoby dokonać analizy, za jaką sumę można by sprzedać pewną część PKN Orlen SA po dokonanej fuzji, po czym porównać wpływy ze sprzedaży Rafinerii Gdańskiej SA obecnie oraz po prywatyzacji i fuzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselBronislawDankowski">Dzisiejsza dyskusja dotycząca przyszłości przekształceń w przemyśle naftowym jest bardzo ciekawa. Pan prezes Zbigniew Wróbel przedstawił nam taką wizję, że należałoby się z nią natychmiast zgodzić. Jednak byliśmy już na spotkaniu w Rafinerii Gdańskiej SA, dyskutujemy od dłuższego czasu na temat dotyczący sektora naftowego na posiedzeniach naszej Komisji. Jest wiele stanowisk i opinii i trudno wyrobić sobie własne zdanie, a musimy przyjąć odpowiedź na dezyderat, co szczególnie po dzisiejszym spotkaniu będzie bardzo skomplikowane. Ja także uważam, że powinien powstać silny koncern, który będzie dysponował wpływami na rynku europejskim w długim okresie. Zapoznałem się ze stanowiskiem rządu na ten temat i chcę prosić pana prezesa Zbigniewa Wróbla o odniesienie się do tego dokumentu, a pana ministra Ireneusza Sitarskiego o szersze przedstawienie niektórych jego fragmentów. Cytuję: "W przypadku utworzenia koncernu środkowoeuropejskiego analogiczne ryzyko jest niewspółmiernie wyższe w razie zaakceptowania wadliwej struktury prawnej i kapitałowej połączenia. (...) Utworzony koncern środkowoeuropejski nie będzie dysponował własnymi, wystarczającymi złożami ropy naftowej przynajmniej w stosunkowo długim okresie czasu. Potencjalne większe źródła ropy naftowej będą z pewnością znajdowały się poza obszarem Polski i/lub Węgier i Austrii. (...) Należy mieć na uwadze fakt, że koncern paliwowy powstały w wyniku połączenia PKN Orlen SA i MOL lub OMV będzie, w skali światowych koncernów paliwowych, firmą niedużej wielkości i w dłuższej perspektywie czasowej należy liczyć się z możliwością jej przejęcia przez dużą firmę paliwową". Są to fragmenty odpowiedzi rządu na dezyderat naszej Komisji. Jak widać, rząd raczej nie przychyla się do idei powstania koncernu środkowoeuropejskiego. Mam przy sobie także biuletyn z posiedzenia Komisji 24 października 2002 r. w Rafinerii Gdańskiej SA. Większość posłów była pozytywnie nastawiona i akceptowała założenia kierownictwa Rafinerii Gdańskiej SA. Dzisiaj jesteśmy z wizytą w rafinerii w Płocku i wszyscy radośnie popierają jej plany. Uważam, że nie na tym rzecz polega, tylko musimy podjąć decyzję po wysłuchaniu obydwu stron. Na posiedzeniu w Gdańsku sekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa pani Małgorzata Ostrowska odpowiadając na nasze wątpliwości i pytania powiedziała: "Druga kwestia, PKN Orlen SA został bardzo hojnie obdarowany przez Skarb Państwa, ponieważ otrzymał cały rynek krajowy przez sieć stacji CPN. To także należy mieć na uwadze. Pierwotny plan rządowy zakładający istnienie dwóch ośrodków, centrów biznesowych w sektorze naftowym, zakładał, że sieć CPN zostanie podzielona i po połowie otrzymają ją PKN Orlen SA i Rafineria Gdańska SA. Tak się nigdy nie stało". Następnie pani minister powiedziała, że: "Jeżeli zdecydujemy o wniesieniu, jak proponował pan poseł Grzegorz Gruszka akcji Rafinerii Gdańskiej SA do PKN Orlen SA, to de facto zdecydujemy o dodatkowym wyposażeniu prywatnej firmy majątkiem Skarbu Państwa. Czym innym jest sprzedaż czy prywatyzacja, a czym innym ostatnie propozycje państwa posłów i zwracam na to uwagę". Proszę, aby pan prezes Zbigniew Wróbel oraz pan minister Ireneusz Sitarski ustosunkowali się do słów pani minister. Mam nadzieję, że po tych wyjaśnieniach na kolejnym posiedzeniu Komisji poświęconym tej sprawie będzie nam łatwiej rozmawiać. Dużo obaw budzi także sprawa pracowników Rafinerii Gdańskiej SA po połączeniu z PKN Orlen SA.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PoselBronislawDankowski">Wiele osób uważa, że duże grupy pracowników Rafinerii Gdańskiej SA mogą stracić pracę. W tamtej instytucji poprzez restrukturyzację zwolniono już wielu pracowników, w związku z czym wszelkie działania spotykają się ze zdecydowanym oporem ze strony związków zawodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselGrzegorzGruszka">Proszę pana prezesa Macieja Giereja o omówienie stanu negocjacji i złożenia oferty konsorcjum Rotch Energy Ltd. z PKN Orlen SA odnośnie do zakupu Rafinerii Gdańskiej SA. Wydaje mi się, że projekt, który państwo przedstawili, jest bardzo generalny. Wiele się dzieje, podejmują państwo różne decyzje, czasem bardzo ryzykowne, jak zakup stacji w Północnych Niemczech, ale w kontekście wspólnego przedsięwzięcia z Rafinerią Gdańską SA wydaje się to bardzo logiczne. Warunkiem jednak jest powodzenie tej operacji. Proszę zatem omówić, na jakim dokładnie ona jest etapie. Pan poseł Tadeusz Maćkała proponował, aby wnieść akcje Rafinerii Gdańskiej SA do PKN Orlen SA aportem. Myślę, że rozumowanie jest słuszne, tylko chcę przypomnieć, że obecnie Nafta Polska SA to nie tylko przemysł naftowy, ale także chemiczny. Środki ze sprzedaży Rafinerii Gdańskiej SA mają być przeznaczone na restrukturyzację wielkiej syntezy chemicznej. W związku z tym chcę zapytać przedstawicieli PKN Orlen SA: czy w państwa wizjach przedstawionych dziś przewidujecie państwo restrukturyzację i przekształcenia wielkiej syntezy chemicznej? Czy mają państwo propozycje odnośnie do zagospodarowania rafinerii południowych? W obecnym kształcie nie mają one żadnych szans na rynku. Rozumiem działania lobby, ponieważ z ich likwidacją wiążą się wielkie problemy społeczne, ale ich utrzymywanie będzie nas więcej kosztowało niż przyniosą one zysku. Koncern narodowy jest dobrym pomysłem. Być może nie wszystko musi zostać zapłacone gotówką, część można by włączyć w projekty inwestycyjne PKN Orlen SA dotyczące wielkiej syntezy chemicznej lub też rafinerii południowych. Proszę o odpowiedź kierownictwo PKN Orlen SA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselZbigniewJankowski">Dobrze się stało, że pan prezes Zbigniew Wróbel mówił o restrukturyzacji PKN Orlen SA oraz rozpoczął wprowadzanie bardziej efektywnych rozwiązań od zarządu tego podmiotu. Musimy jednak pamiętać i zadać sobie pytanie, czy na poziomie przedsiębiorstwa, jakie obecnie jest, nie można szukać lepszych rozwiązań. Pan prezes przedstawiał wszystko w dobrym świetle, mówił o sukcesach. Nikt jednak nie pytał o bardzo ważną kwestię, o której przed chwilą mówił pan Wiesław Walendziak. Pan prezes wymienił wszystkie grupy społeczne oprócz związków zawodowych. Wskazuje to na ich wyłączenie z całego procesu. Ta siła ma również coś do powiedzenia. Nie chcę z państwem polemizować, ale moim zdaniem majątek narodowy jest własnością narodu i błędne jest podejmowanie jakichkolwiek decyzji na zasadzie ideologii. Pan prezes podkreślał, że firma prosperuje bardzo dobrze. Jeszcze raz podkreślam, że czasem im więcej państwa, tym więcej pieniędzy. To z kolei warunkuje lepszy rozwój i ludziom zaczyna się lepiej powodzić. W związku z tym uważam, że nie należy zajmować się dalszą restrukturyzacją, tylko zapytać się związków zawodowych, które ocenią sytuację. Bezrobocie nie wzięło się z niczego. Statystyki podają 3,5 mln osób, prawdopodobnie jest ich o 2 mln więcej. Jeśli tyle milionów ludzi nie pracuje, to produkcja w naszym kraju jest na bardzo małym poziomie. Jeśli nie ma produkcji, to nie ma dochodu narodowego, to z kolei powoduje, że nie ma w budżecie pieniędzy. Nie będzie ich, ponieważ prowadzona jest błędna polityka finansowa państwa. Nie będzie funduszy na wojsko, na policję, na administrację, edukację czy na rozwój. Musimy też wziąć pod uwagę, że te 3-5 mln ludzi powinno płacić podatki, a teraz nie ma tych wpływów do budżetu państwa. Wydaje mi się, że to, co teraz dzieje się w Polsce, jest podobne do tego, co miało miejsce w XVIII w. i doprowadziło do narodowej katastrofy - rozbioru Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PrezesNaftyPolskiejSAMaciejGierej">Dylemat, przed którym stoi Nafta Polska SA, to w jaki sposób strukturalnie w jednej transakcji pogodzić dwa istotne elementy działań gospodarczych, za jakie odpowiada podmiot realizujący program rządowy w tym zakresie, czyli Nafta Polska SA. Dylemat zaznaczony przez pana posła Wiesława Walendziaka to, jak zbudować rozwiązania, w których z jednej strony zagwarantujemy klientowi rynku paliwowego dziś i w przyszłości nieskrępowany dostęp do konkurencyjnego paliwa, a z drugiej strony wzrost wartości dla Skarbu Państwa z tytułu prywatyzowanych udziałów. Padło tu pytanie, czy nie więcej Nafta Polska SA, czytaj Skarb Państwa, uzyskałaby poprzez wniesienie Rafinerii Gdańskiej SA do PKN Orlen SA, a następnie sprzedaż na rynku pakietu akcji PKN Orlen SA? W trakcie ostatnich dwóch lat tego procesu kilkukrotnie analizowaliśmy go na podstawie różnego rodzaju wycen i analiz. Nafta Polska SA dysponuje dziś ofertą która od pewnego czasu ma pokrycie. Był czas, kiedy istniała inna oferta, ale istniał problem z ewentualnym zamknięciem transakcji. Wiem, że Nafta Polska SA jest krytykowana za długi czas prowadzenia procesu, ale proszę pamiętać o tym, że w ciągu ostatniego roku przeszliśmy od miejsca, w którym mieliśmy dobrą ofertę i pewne problemy z jej realizacją do miejsca, w którym mamy nową ofertę i tych problemów już nie mamy. Oferta nie została do końca zdefiniowana, ale o tym za chwilę. Ta droga jest dla Skarbu Państwa najlepsza, żeby uzyskać najwyższy przychód z tytułu prywatyzacji. Proszę pamiętać, że program rządowy, zarówno poprzedni, jak i obecny, bardzo wyraźnie stawiał sprawę rozwoju sektora naftowego. To jest dylemat, o którym od dnia 11 grudnia 2002 r. Nafta Polska SA dyskutuje z konsorcjum Rotch Energy Ltd. i PKN Orlen SA. Dnia 17 grudnia 2002 r., przedstawiliśmy list, w którym zapytaliśmy konsorcjum w 14 punktach, jak zamierza zrealizować strategiczne zadania programu, a mianowicie zabezpieczyć program rozwoju Rafinerii Gdańskiej SA. W następnym liście, który wysłaliśmy 7 stycznia 2003 r. zadaliśmy jeszcze dalej idące pytanie, a mianowicie jakie miejsce w strategii PKN Orlen SA będzie odgrywać Rafineria Gdańska SA. Na to pytanie także nie padnie dziś odpowiedź, ponieważ nie jest to czas i miejsce na omawianie tak ważnych kwestii. Dotyczy to korespondencji pomiędzy Naftą Polską SA a konsorcjum. Proszę pamiętać, że zadaniem Rafinerii Gdańskiej SA jest nie tylko pozbycie się aktywów za dobrą cenę, ale jednocześnie zabezpieczenie rozwoju majątku, który sprzedaje. To jest dylemat, przed którym stoi Nafta Polska SA, jako że nie każdy chce chętnie zagwarantować pewne określone działania w przyszłości. Normalna, zdrowa procedura umów podpisywanych przez Naftę Polską SA polega na tym, że tego typu działania są zabezpieczane stosownymi, umownymi karami. Proszę pamiętać, że przygotowany program, który był parafowany i został potwierdzony w zeszłym roku przez kolejny układ konsorcjalny, był zabezpieczony karami na takim poziomie, że mieliśmy właściwie 100% pewności, że zajdą odpowiednie procesy gospodarcze. Dziś odpowiedź na pytanie panów posłów o termin zakończenia negocjacji jest tak naprawdę pytaniem, kiedy uzgodnimy strategię rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PrezesNaftyPolskiejSAMaciejGierej">Co ważniejsze w trakcie dyskusji z firmami Rotch Energy Ltd. i PKN Orlen SA pojawił się wątek przyszłych działań w strategii drugiej z wymienionych firm. Naprowadziło nas to na kolejną kwestię, która jest dla nas niezwykle znacząca, z którą państwo posłowie zostali zapoznani kilka miesięcy temu w czasie spotkania w Rafinerii Gdańskiej SA, a mianowicie trzech pozostałych podmiotów gospodarczych działających w obszarze produkcyjno-handlowym sektora paliwowego, czyli rafinerii południowych. Problem ten podnieśliśmy w rozmowach z inwestorem, oczekujemy odpowiedzi i stanowiska w tym zakresie, jako że program rządowy nie pozwala tak naprawdę Nafcie Polskiej SA zamknąć programu i rozliczyć go dopóki nie załatwimy wszystkich spraw w tej części sektora gospodarczego. Stąd też nie mogę dziś powiedzieć, kiedy otrzymam odpowiedź, która pozwoli nam usiąść do stołu rozmów. Z drugiej strony damy kolejny czas inwestorowi na bardziej szczegółową analizę, jeśli chodzi o aktywa Rafinerii Gdańskiej SA. Następnie będziemy negocjowali warunki programu rozwojowego. Jeśli chodzi o inne parametry, to jesteśmy w dużo lepszej sytuacji, jako że nie możemy przyjąć oferty poniżej pewnego poziomu, ponieważ uzyskaliśmy wcześniej lepszą propozycję. Mamy pewne prawne możliwości utrzymywania się na określonym poziomie negocjacyjnym. Są to pewnego rodzaju odpowiedzi, ale bez postawienia kropki nad "i", gdyż nie mogę zdradzić państwu szczegółów, dopóki nie uzgodnimy tych kwestii pomiędzy kupującymi a sprzedającymi. Muszę państwa prosić o cierpliwość, ponieważ zamknięcie programów gospodarczych w kilku obszarach, przy aktywnych działaniach PKN Orlen SA, przy wolnym przygotowywaniu odpowiedniej dokumentacji, zajmie trochę czasu. Odnośnie do sektora chemicznego, czyli części, która jest gospodarczo powiązana ze strumieniem surowcowo-produktowym, który wypływa z Płocka, także jest wiele do zrobienia. To nie jest tak, że PKN Orlen SA i jego polityka ekspansji surowcowo-produktowej nie ma wpływu na sytuację w gospodarce Polski. W związku z tym zamknięcie wszystkich obszarów pozwala odpowiedzieć na pytanie, czy transakcja, o której mówimy, pomiędzy firmą Rotch Energy Ltd. a PKN Orlen SA spełnia 3 kluczowe założenia gospodarcze: zapewnienie rozwoju, wysoki przychód oraz tzw. spokój społeczny. Rozwój musi spełniać parametry, które nie będą skutkowały wysuwaniem pewnych grup ludzi poza nawias w wyniku realizowanych programów restrukturyzacji wewnętrznej. To są 3 elementy, które przyświecają Nafcie Polskiej SA przy ocenie ofert, dyskusji i uszczegółowianiu ich. Dokument, który otrzymaliśmy pierwotnie od członków konsorcjum był pewnego rodzaju zapisem deklaracji. Teraz musimy znaleźć określone zapisy i przełożyć je na twarde, sztywne sformułowania, np. dotyczące inwestowania w obszary technologiczne niosące ze sobą określone skutki finansowe. Wymaga to pracy po obu stronach. Wspomniane 10 zespołów, które pracowały w trakcie negocjacji pomiędzy PKN Orlen SA a Rafinerią Gdańską SA, nie osiągnęło końcowego porozumienia i nie przedłożyło gotowego projektu. Zostały określone pewne kierunki, definicje, ale nadal potrzeba wytężonej pracy.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PrezesNaftyPolskiejSAMaciejGierej">Wracając do kwestii aportu, nie wydaje mi się, aby zysk z tej operacji był tak pewny, jak mówili to państwo posłowie. Specjalistyczne wyceny i działania w tym zakresie wskazują, że przynajmniej w krótkim horyzoncie czasowym, nie przynosiłyby to oczekiwanych efektów finansowych. Oczywiście istniałaby możliwość przetrzymania aktywów po wniesieniu akcji aportem i próba zdyskontowania tego za kilka lat. Przy sukcesie strategicznego kierunku fuzji środkowoeuropejskiej, może to rzeczywiście przynieść większy przychód. Jest to jednak wielką niewiadomą, tym bardziej że jeszcze półtora roku temu operacja środkowoeuropejskich fuzji de facto odbywała się na bezprzychodowych operacjach i na manewrowaniu aktywami będącymi w dyspozycji Skarbu Państwa. Nie było to rozwiązanie, które przynosiło tak naprawdę wpływ państwa na określone rozstrzygnięcia. Jest to kolejna decyzja, która stanowi pewnego rodzaju wywołanie problemu w programie rządowym. Proszę pamiętać, że czym innym jest prywatyzacja w układzie rynku krajowego, a czym innym prywatyzacja, w której wprowadza się gracza kontrolowanego przez rząd innego kraju. To są dylematy, przed którymi stoi rząd Rzeczypospolitej. Nie możemy nie uwzględniać tych operacji przy analizowaniu tego, jak będzie przesuwany podczas tej operacji pakiet, którym dziś dysponuje Skarb Państwa. Strategiczne koncepcje PKN Orlen SA niekoniecznie muszą być zbieżne ze strategicznymi celami państwa, mówił o tym pan poseł Wiesław Walendziak. Jedna sprawa to dyskontowanie wzrostu wartości, a druga kwestia to zapewnienie funkcji strategicznych. Analizując ten dokument i zakładając jego podstawowe rozwiązania wyszliśmy z bardzo istotnej tezy, że interesy klienta i Skarbu Państwa, a w szczególności ministra gospodarki, który odpowiada za politykę energetyczną, możemy próbować zabezpieczyć poprzez rozdzielenie dwóch strumieni prywatyzacyjnych. Innym strumieniem możemy operować w obszarze prywatyzacji majątku produkcyjno-rynkowego, a zupełnie gdzie indziej prowadzić proces prywatyzacji i restrukturyzacji sektora logistyki. Uważając, że tu państwo musi mieć określone parametry i prerogatywy działania w przyszłości, po prywatyzacji, zapewnione poprzez system regulacyjny i układ właścicielski. Dlatego konsekwentnie, tak jak to zostało zapisane w programie rządowym, Nafta Polska SA realizuje proces prywatyzacji Naftobaz. Uważamy, że dotychczasowy tryb jest drogą, która pozwoli w przyszłości, bez względu na to, jaka będzie struktura właścicielska określić to, gdzie będą leżały podstawowe prerogatywy i mechanizmy chroniące rynek polski i obywateli naszego kraju przez działaniami niezdefiniowanego w sensie kapitałowym podmiotu. Musimy znaleźć wspólny mianownik dla wielu płaszczyzn naszej aktywności w różnych kwestiach. Z tego powodu apeluję o zachowanie spokoju, niepopędzanie nas, ponieważ podejmując decyzje odnośnie do wymiany pakietów kapitałowych lub ich sprzedaży, musimy rozważać, jakie będzie to miało skutki w przyszłości i w jaki sposób zabezpieczymy interes państwa. Proszę pamiętać, że dzisiejsza operacja związana z Rafinerią Gdańską SA jest silnie powiązana z działaniami na kapitale akcyjnym PKN Orlen SA. Te wszystkie elementy są na tyle silnie ze sobą powiązane, że musimy przeanalizować to na trzech płaszczyznach.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PrezesNaftyPolskiejSAMaciejGierej">Wcześniej mówiłem o założeniach zadań rządowych, natomiast mamy także płaszczyzny biznesowe: właścicielską, rozwojową i finansową. Te płaszczyzny muszą być zgrane. Jest to bardzo skomplikowany proces i dlatego nie odpowiem na pytanie, kiedy damy szczegółową odpowiedź odnośnie do zakupu Rafinerii Gdańskiej SA. Czeka nas jeszcze wiele spraw do przedyskutowania i przeanalizowania na podstawie modeli finansowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PrezesPKNOrlenSAZbigniewWrobel">Jeśli chodzi o pytania dotyczące koncernu narodowego, bądź ponadnarodowego, to chcę jasno stwierdzić, że nie zmieniam poglądów. Nadal uważam, że najpierw trzeba zbudować koncern narodowy i to, o czym opowiadaliśmy odnośnie do konsolidacji w naszym regionie, przedstawia walkę o przywództwo i pozycję lidera w Europie. Powiedziałem, że mamy szanse zbudowania silnego koncernu narodowego, który wystartuje do tej gry i ją wygra. Wierzymy, że to właśnie my poprzez budowę koncernu narodowego mamy szansę stworzyć koncern ponadnarodowy, w którym przywództwo nadal będzie należało do nas. Nie da się tego zrobić w odwrotnej kolejności. Państwo posłowie pytali także, czy koncern bez własnych złóż ma szansę przetrwania na rynku. Mówiąc na początku prezentacji o stabilizatorach od razu wspomniałem, że jednym z zasadniczych elementów jest dostęp do złóż. Wyobrażamy sobie, że nie będziemy budować nowych naftoszybów, ponieważ nie chcemy konkurować z firmami, które zajmują się wydobywaniem ropy naftowej od dawna. Po zbudowaniu silnego koncernu chcemy możemy udostępnić udział w tym podmiocie wydobywcom, ale nie dlatego, żeby te firmy mogły nas przejąć, tylko właśnie po to, by zapewniły nam dostęp do złóż. Być może uda się to wynegocjować, jako swap albo wymianę, po to, aby doprowadzić do stabilizacji. Jeśli nie zrobimy tego tą drogą, to najprawdopodobniej zostaniemy przejęci prze inną firmę, o czym mówił pan prezes Sławomir Golonka i nie będziemy mieli nic do powiedzenia. Dlatego najpierw trzeba wzmocnić narodowy koncern, żeby można było podejmować decyzje, a nie zostać przejętym przez większego konkurenta. Poruszana była także kwestia Naftobaz sp. z o.o. Dość jasno powiedziałem, że istnieją różne rozwiązania. Proponowaliśmy, zwróciliśmy się z tym do ministerstwa i do Nafty Polskiej SA, że chętnie weźmiemy udział w prywatyzacji Naftobaz sp. z o.o. uważając, że nasza obecność w tym podmiocie podniesie jego wartość. Zamówienia PKN Orlen SA stanowią 60% wszystkich zamówień Naftobaz sp. z o.o. Nie jest to jednak warunek, bez którego sobie nie poradzimy. Będziemy w stanie zbudować alternatywną sieć logistyczną, konkurując zgodnie z wizją wolnego rynku z Naftobazami sp. z o.o. Przedstawione przez nas rozwiązanie wydawało się nam jednak lepsze, ponieważ razem ze Skarbem Państwa moglibyśmy mieć 51% udziałów. W razie jakichkolwiek zagrożeń, moglibyśmy być partnerem dla Skarbu Państwa, jako lokalna firma broniąc się przed niekorzystnymi działaniami. Tak jak już mówiłem, była to oferta i nie zamierzamy o to toczyć wojen. Podobnie sprawa ma się z Naftoportem sp. z o.o. Zgadzamy się z warunkiem, o którym mówili przedstawiciele rządu i Nafty Polskiej SA, że państwo chce przejąć pewne regulacje na siebie i mieć możliwość odpowiadania za swoje bezpieczeństwo. Rozumiemy to i nie stanowi dla nas problemu oddanie kontroli nad Naftoportem sp. z o.o., jednakże chcemy być w tym podmiocie, ponieważ Naftoport sp. z o.o. był budowany przez firmy rafineryjne. Jest to przedsiębiorstwo dobre ekonomicznie, pozbycie się w nim udziałów musi odbyć się na zasadzie uczciwej wymiany na aktywa bądź gotówkę. Wolelibyśmy aktywa, ponieważ uważamy, że trudno będzie zmierzyć wartość oddania kontroli nad firmą Naftoport sp.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PrezesPKNOrlenSAZbigniewWrobel">z o.o., szanując oczywiście chęć odpowiedzialności państwa za to, co dzieje się w jego obrębie. Znamy jednak inne rozwiązania przyjęte w Europie, w większości krajów europejskich te problemy rozwiązywane są stosownymi zapisami regulacyjnym, a nie obejmowaniem przez państwa własności w takich strukturach. Oczywiście w Polsce może to być rozwiązane inaczej. Odpowiadając na pytanie, jak został podzielony CPN, chcę powiedzieć, że zdajemy sobie sprawę z tego, że został on podzielony nierówno. Zdajemy sobie z tego sprawę, ale uważamy to już za historię. Przysięgam, że jako zarząd PKN Orlen SA nie jesteśmy za to odpowiedzialni. Chcę jedynie powiedzieć, że 72% udziałowców naszej firmy, poza Skarbem Państwa, kupowało już CPN w ramach PKN Orlen SA. To była wartość, dzięki której zbudowano wielki PKN Orlen SA, a nie wielką Rafinerię Gdańską SA. Jeśli chodzi o inwestycje w Rafinerii Gdańskiej SA, przemiany w wielkiej syntezie chemicznej i rafineriach południowych, to dokładnie przedstawi to pan prezes Janusz Wiśniewski. Ja tylko dodam, że sam fakt, iż dwie z tych pięciu rafinerii są kontrolowane przez PKN Orlen SA, świadczy o tym, że wzięliśmy już udział w grze rynkowej polegającej na przejmowaniu małych podmiotów i budowaniu konsorcjum. Jesteśmy zdania, że nie ma mowy o konkurencji w przerobie ropy naftowej, jest to tylko znalezienie najlepszej koncepcji na to, co trzeba zrobić, aby te obiekty i ich pracownicy nie ulegli zagładzie, a mieli swoją przyszłość. Mówiono także o regulacjach dotyczących naszego przystąpienia do UE. Produkujemy paliwa, które spełniają normy europejskie. Możemy je sprzedawać w UE w każdej chwili, jesteśmy na to przygotowani. Państwo 2 lata temu przyjęło świadomą decyzję odchodząc od protekcji polskiego rynku. W tej chwili mamy rynek europejski, każdy może na nim sprzedawać. Fakt, że 20% paliw sprzedawanych w Polsce pochodzi z importu, powoduje, że jest to rynek konkurencyjny. Chcę przypomnieć, że 27% sprzedaży detalicznej należy do graczy międzynarodowych, takich jak Shell, BP, Exxon, a 25% do polskiej. Wiąże się z tym także projekt niemiecki, o którym opowiadaliśmy. Odnośnie do UE mogę powiedzieć tylko tyle, że należy walczyć, ponieważ nikt nam nie da nic za darmo, tylko walcząc możemy zagwarantować sobie pozycję na rynku. Drugi sposób, to konsolidacja, o której także dziś mówiliśmy. Jeśli uda nam się skonsolidować środkowoeuropejską niszę rynkową, to będziemy w stanie stawić czoła wielkim graczom europejskim. Nie chcę zabierać głosu w imieniu przedstawicieli związków zawodowych. Mam nadzieję, że za chwilę sami zabiorą głos. Rozumiem obawy dotyczące Rafinerii Gdańskiej SA, chociaż prowadziliśmy już na ten temat rozmowy i zaakceptowaliśmy pakiety socjalne, które zostały uzgodnione ze związkowcami. Inwestycje w Gdańsku będą realizowane zgodnie z programem. Chcemy zwiększyć moce produkcyjne tego podmiotu. Jak pokazał projekt niemiecki, mamy swoje propozycje, ale przecież nie będziemy ich do końca ujawniać po to, aby Grupa Lotos zaczęła myśleć o całej grupie, a nie tylko o Rafinerii Gdańskiej SA, i miała szansę rozwoju. Jeśli zajdzie taka potrzeba, to wszystko będziemy referować Nafcie Polskiej SA w trakcie negocjacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WiceprezesPKNOrlenSAJanuszWisniewski">Zanotowałem jeszcze jedno pytanie dotyczące obudowania rafinerii w Płocku małymi firmami. Chcę także do tego się odnieść. Z naszej działalności w poprzednich miejscach pracy wynikła znajomość koncepcji inkubatorów przedsiębiorczości i klasterów przemysłowych. W Płocku wprowadziliśmy technologie jednej z agend ONZ. Według tych koncepcji i programów zbudowaliśmy z poprzednim prezydentem miasta tzw. "Forum dla Płocka". Z nowymi władzami mimo zmiany opcji politycznej, co naszym zdaniem jest bez znaczenia, potwierdziliśmy te programy. Chcemy skorzystać z funduszy unijnych na współpracę regionalną. Bardzo na to liczymy. W oparciu o nasze surowce, aktywa, koncepcje rozwoju regionu chcemy zaprosić do współpracy wszystkie firmy i pracowników, którzy się zgłoszą. Trwają finalne prace nad omawianiem szczegółów. Mamy nadzieję, że niedługo zostaną podjęte konkretne decyzje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PrezesPKNOrlenSAZbigniewWrobel">Przede wszystkim chodzi o projekt Basell, ponieważ jest on ulokowany w Płocku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#WiceprezesPKNOrlenSAJanuszWisniewski">Tak, dzięki niemu będą produkowane ogromne ilości tworzyw sztucznych. Już przyciągnęło to znanego inwestora amerykańskiego Schulmana, który buduje tuż obok wytwórnię, aby współpracować z naszą firmą. Są to kolejne miejsca pracy, co prawda jak na razie tylko 22, ale dobre i to na sam początek. Jeśli chodzi o małe rafinerie, to przerabiają one rocznie 1 mln ton ropy naftowej. Państwo dopłaca 120 zł do każdej przewiezionej koleją tony ropy naftowej, co daje 120 mln zł uszczuplenia budżetu państwa z tytułu dość sztucznego podtrzymywania przetwórstwa rafineryjnego w małych podmiotach. Ani Rafineria Gdańska SA, ani PKN Orlen SA z takich przywilejów nie korzystają. Aby zacząć rozważania dotyczące małych rafinerii wyliczyliśmy, że zsumowanie funduszu płac wszystkich 5 rafinerii, czyli Gorlice, Jedlicze, Jasło, Czechowice i Trzebinia, to uzyskamy kwotę 70 mln zł rocznie. Jeśli zaczęto by tam jakąkolwiek działalność i nie byłoby dopłat z budżetu do przerobu ropy, to Skarb Państwa teoretycznie zarobiłby na tym 50 mln zł. W naszej koncepcji rozwoju mamy programy dla wszystkich rafinerii południowych. Chcemy stworzyć wspólne spółki parafinowe, asfaltowe itp. Mamy także plany przebranżowienia tych rafinerii. Mówiliśmy o biopaliwach, taki program został uruchomiony w Trzebini i Jedliczach, które jak na razie są kontrolowane przez naszą firmę. Rozpoczynamy współpracę z Glimarem z Gorlic i z Czechowicami. Czechowice nalezą do grupy Orlen Oil, producenta olejów silnikowych w Krakowie. Dziękujemy bardzo panu posłowi Grzegorzowi Gruszce za głos, który wychodzi naprzeciw naszemu tokowi myślenia. Rząd zadecydował, żeby pieniądze z zakupu Rafinerii Gdańskiej przeznaczyć na restrukturyzację sektora chemii ciężkiej, a niedawno pojawiła się koncepcja współpracy i zagospodarowania trzech małych rafinerii państwowych na południu Polski. Możemy sobie wyobrazić wariant, że za cenę zakupu akcji Rafinerii Gdańskiej SA ustaloną na 100, zapłacimy w gotówce 50, a pozostałe 50 zainwestujemy w modnym ostatnio offsecie w małe rafinerie i w chemię ciężką. Uważamy, że zrobimy to dobrze. Inwestycje i restrukturyzacja prowadzona przez Naftę Polską SA doprowadzi do wdrożenia i uruchomienia tego programu i zacznie przynosić efekty. Każdy podmiot musi zwrócić się do PKN Orlen SA o podpisanie umów surowcowych czy o współpracę inwestycyjną. Jesteśmy zatem skłonni rozważyć w trakcie negocjacji taki wariant. Mam nadzieję, że pokazałem państwu naszą otwartość na propozycje, sektor chemii ciężkiej jest jedną z nich. Mam w tej chwili przygotowane i wstępnie uzgodnione z Naftą Polską SA trzy projekty, jeśli wliczać w to nawozy sztuczne, co uzależnione jest od zachowania polskiego górnictwa nafty i gazu. Jesteśmy w stanie oddłużyć ciężką chemię przy pomocy tychże pieniędzy, ponieważ stała pula funduszy, którą mamy przeznaczoną na zakup akcji Rafinerii Gdańskiej SA, została już wstępnie przez zarząd uzgodniona. Trudno sobie wyobrazić bank, który na propozycje PKN Orlen SA wykupu zadłużenia z odpowiednią redukcją, nie skorzystałby z takiej oferty. Biorąc pod uwagę, iż, jak wiemy, wszystkie te banki mają już naruszone rezerwy, a z drugiej strony liczą na obsługę programów inwestycyjnych gdańskich, z korzyścią dla gospodarki byłoby ułatwienie wykonania nam tych operacji. Projekty są gotowe, czekamy teraz na uzgodnienia z Naftą Polską SA odnośnie do szczegółów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PrezesPKNOrlenSAZbigniewWrobel">Na zakończenie chcę państwu pokazać sposób myślenia PKN Orlen SA o bezpieczeństwie państwa. Jesteśmy obciążeni odpowiedzialnością za kontrakty na ropę naftową. Od tego zależy energetyczne bezpieczeństwo państwa. Podpisaliśmy przed końcem roku 2002 dwa kontrakty, jak państwo wiecie w niezwykle trudnych warunkach, ponieważ w czasie niepokojów międzynarodowych sytuacja się bardzo zmieniła. Udało nam się dokonać bardzo trudnego zadania, wiele było dyskusji i pomówień w tym obszarze. Zgodnie z oczekiwaniem społecznym, ale także zgodnie z rachunkiem ekonomicznym dokonaliśmy dywersyfikacji tych zakupów. Mamy dwóch partnerów. Spółkę J&amp;S Service, która do tej pory zaopatrywała PKN Orlen SA, oraz partnera, z którego wszyscy powinniśmy być bardzo zadowoleni, bezpośredniego wydobywcę - firmę Jukos. Osobiście podpisywałem kontrakt z pierwszym zastępcą prezesa tej firmy. Jest to umowa pomiędzy wydobywcą a PKN Orlen SA, tego do tej pory nie było. Mamy zagwarantowane w wieloletnich kontraktach 5 mln ton ropy naftowej. Sytuacja ta gwarantuje Polsce bezpieczeństwo. Uważam, że ważne jest, aby pokazać, w jakiej skali strategii mieści się PKN Orlen SA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselWieslawWalendziak">Dzisiejszą dyskusję podsumuje pan minister Ireneusz Sitarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaIreneuszSitarski">Państwo posłowie zadali sporo pytań, ale na część z nich już udzielono odpowiedzi. Myślę, że dla polskiej gospodarki ważne jest to, aby były zdrowe, zyskowne i rozwojowe podmioty gospodarcze. Jeśli konsolidacja powoduje wzrost warunków rozwojowych, to należy ją realizować. W niektórych sektorach, w których prowadzimy prace, próbujemy podejmować tego typu działania starając się konsolidować aktywa. W narodowym programie dla sektora naftowego ta ścieżka, czyli konsolidacja, została uwzględniona. Dziś jesteśmy na etapie negocjacji między konsorcjum Rotch Energy Ltd i PKN Orlen SA a Naftą Polską SA, jako operatorem, który realizuje program przyjęty przez Radę Ministrów podkreślam, a nie przez Ministerstwo Skarbu Państwa. W programie wskazane są kryteria, które musi wziąć pod uwagę Nafta Polska SA. Jest to ważny aspekt, o którym była mowa i w Rafinerii Gdańskiej SA i w czasie dzisiejszego spotkania. Nie jest to łatwy projekt. Trzeba także wziąć pod uwagę skutki składanych propozycji, bowiem Skarb Państwa musi w tym projekcie dbać o interes państwa, realizując program rządowy. Oczywiście będziemy to oceniać z punktu widzenia Skarbu Państwa. Dokonamy analizy, jakie przynosi to efekty finansowe, jakie cele wymienione w projekcie są spełnione, czy wypracowane pomiędzy podmiotami sektora naftowego propozycje spełniają te kryteria. Taką ocenę przedstawimy Radzie Ministrów. Jak państwo wiedzą w programie odnosimy się do wszystkich podmiotów, które działają w sektorze naftowym, także do problemu rafinerii południowych. Zastanawiamy się jakie wyjście można znaleźć dla samodzielnych obecnie rafinerii południowych. Uważam, że PKN Orlen SA może stać się dla nich partnerem. Panowie prezesi Zbigniew Wróbel i Maciej Gierej wspominali o tym. Nie będę się odnosił do pytań dotyczących Naftoportu sp. z o.o. Należy wypracować podejście, dzięki któremu kontrola państwa będzie rozumiana bezpośrednio. Skarb Państwa nie jest udziałowcem Naftoportu sp. z o.o., udziałowcami są podmioty sektora naftowego. Może być to PERN, ponieważ zakładamy, że nie będzie on prywatyzowany oraz Nafta Polska SA, która nie będzie prywatyzowana, ponieważ jest to spółka przeznaczona do restrukturyzacji, prywatyzacji sektora i zarządzająca aktywami. Nie będzie zatem w przyszłości żadnych niejasności. Oczywiście wszyscy zdajemy sobie sprawę z istnienia tego problemu, mamy to na uwadze i na pewno znajdziemy dobre rozwiązanie. Odnośnie konkurencji na ryku europejskim, nie będę o tym mówił, ponieważ pan prezes krótko już to przedstawił. Pan poseł Marek Suski pytał o kwestie dotyczące pól roponośnych w programie rządowym. Zasygnalizowaliśmy problem i chcieliśmy go zaznaczyć w strategii, ponieważ okazało się, że istnieją pewne możliwości podjęcia działań w celu wykorzystania pewnych aktywów Skarbu Państwa w tym zakresie. Podejmujemy takie działania. Szczerze mówiąc proces ten przebiega powoli. Jeśli ktokolwiek otrzymałby prawa do tych pól, to na pewno będzie to podmiot Skarbu Państwa, zapewne jednoosobowy, ponieważ może to być przyszły partner dla sektora naftowego.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaIreneuszSitarski">Taka jest intencja rządu. Chcemy wykorzystać pewne aktywa, które posiada Skarb Państwa. Myślę, że jeśli nasze projekty zostałyby zrealizowane, to dla tej części gospodarki i dla tego sektora byłoby to dość atrakcyjne rozwiązanie. Z tego względu podjęliśmy ten temat i został on zaznaczony w programie. Z uwagi na tajemnice nie opisaliśmy wszystkich szczegółów. Prace w tej sprawie trwają. Kilku posłów podniosło problem wniesienia akcji Rafinerii Gdańskiej SA do PKN Orlen SA w formie aportu. Powiem krótko. Zależy nam na tym, aby ten proces postępował, a widzimy z historii od 1995 r., jak trudno jest doprowadzić go do końca. Z tego względu kontynuujemy proces prywatyzacji. Dlatego w tym projekcie znalazła się firma Rotch Energy Ltd., która złożyła w zeszłym roku ofertę ocenioną przez Naftę Polską SA jako najlepszą w całym procesie prywatyzacji. Obecnie partnerem Rotch Energy Ltd. jest PKN Orlen SA. Chcemy ten projekt zakończyć jak najszybciej, ale z punktu widzenia interesów Skarbu Państwa nie może to być zrobione niewłaściwie. Dlatego chcemy kontynuować ten projekt. Jest to ściśle związane także z przychodami z prywatyzacji, z restrukturyzacją wielkiej syntezy chemicznej itp. Jesteśmy zainteresowani, aby ten proces w miarę szybko się zakończył, ponieważ z punktu widzenia sektora i podejmowania decyzji, następnie wykorzystania tych aktywów w restrukturyzacji w innych sektorach, jest on rzeczywiście ważny. Musi być to jednak projekt, który uzyska poparcie Rady Ministrów. Aport jest możliwy. W programie rządowym przewidzieliśmy taką ewentualność. Oznacza to jednak czasowo i organizacyjnie, że musielibyśmy dziś zamknąć ten etap i rozpocząć nowy proces. Ponadto w wyniku aportu Skarb Państwa otrzyma akcje, a nie środki finansowe. Otrzymamy dopiero pełne analizy od Nafty Polskiej SA, ale przyjmując oceny przedstawione obecnie przez pana prezesa Macieja Giereja, że oferta jest ciekawa i atrakcyjna cenowo przy analizach porównawczych, uznajemy ją za ciekawą propozycję. Jeśli dostaniemy akcje, to trzeba będzie zająć się ich upłynnieniem. Rodzi to dodatkowe problemy, ale tak jak już to powiedziałem z punktu widzenia rządu jest to jedno z możliwych rozwiązań. Na pewno jednak nie w tym momencie procedury, którą realizujemy. Jak rozumiem, pan prezes Janusz Wiśniewski rozpoczął dziś negocjacje, ale wyjaśnijmy sobie, co to jest offset. To jest coś takiego, co jest poza ceną, a nie w cenie. Myślę, że wszystkie pomysły dotyczące aktywów tego sektora i zagospodarowania ich w racjonalny sposób, można zrealizować i przeprowadzić w ramach tego procesu, tylko to może znaleźć odzwierciedlenie w propozycjach ze strony konsorcjum i w procesie negocjacji. W tym zakresie również propozycja konsorcjum może obejmować offset, czyli tak naprawdę pewne zobowiązania, jeśli chodzi o inwestycje nie tylko w związku z programem rozwojowym Rafinerii Gdańskiej SA, ale także poza tym podmiotem. Myślę, że warto ten pomysł wykorzystać, o ile do tej pory nie znalazło się to w propozycjach konsorcjum. Rzeczywiście zależy nam szczególnie, aby powiódł się proces restrukturyzacji wielkiej syntezy chemicznej, której obecna sytuacja jest bardzo zła i która wymaga wsparcia, szczególnie w pierwszym okresie w związku z koniecznością poniesienia kosztów restrukturyzacji. Oczywiście jeśli tylko istnieje możliwość, to należy wykorzystać PKN Orlen SA jako partnera.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaIreneuszSitarski">W projektach, które tego nie określają, należy do tego zmierzać, ponieważ łączy się to z dużą liczbą miejsc pracy oraz umożliwia rozwój w przyszłości. Jeśli zatem będą racjonalne ekonomicznie propozycje w tym zakresie, to Ministerstwo Skarbu Państwa nie będzie się im w żaden sposób sprzeciwiać, a wręcz odwrotnie, będziemy nakłaniali, aby jak najszybciej znaleźć ścieżkę rozwojową dla sektora chemii ciężkiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselWieslawWalendziak">Przypomnę tylko, że w 2001 r. firma Rotch Energy Ltd. dostała wyłączność. Komisja pytała wtedy o gwarancje finansowe i miała pewne wątpliwości. Mamy teraz 2003 r. Zgadzamy się z tym, że względy proceduralne nie mogą rozstrzygać. Sam fakt możliwości zakończenia procesu biorąc pod uwagę te względy, nie powinien dominować nad kwestiami merytorycznymi, nad którymi zastanawia się obecnie pan prezes Maciej Gierej. Powinny one stanowić o rozwiązaniu problemu. Na zakończenie dzisiejszego posiedzenia musimy formalnie odnieść się do odpowiedzi rządu na dezyderat nr 1 Komisji. Odpowiedź jest otwarta, podobnie jak cały problem. Myślę, że nabierze on bardziej konkretnych treści przy okazji odpowiedzi na kolejny dezyderat. Wiemy, że rząd zbliża się do konkretnych rozstrzygnięć. Jeśli będą się one jednak oddalały w czasie, to myślę, że mogę być wyrazicielem opinii Komisji, iż zdecydujemy się na samodzielną rekomendację. Zajmujemy się tym problemem od półtora roku. Mamy dość gruntowną wiedzę na ten temat. Sprawa jest tak ważna i zasadnicza dla polskiej gospodarki, że przypuszczam, iż Komisja będzie chciała bardziej precyzyjnie zabrać głos, co nie byłoby zapewne dobrą sytuacją. Rząd powinien być jednak pierwszy. To tytułem zachęty i przestrogi. Proponuję zakończyć już dyskusję, ponieważ mogłaby ona być bardziej konkretna, gdyby opierała się na programie rządowym, który powstanie po ustaleniach z Naftą Polską SA. Mam nadzieję, że oczekiwać będziemy tygodnie czy miesiące, a nie w lata. Proszę o głosy podsumowujące dzisiejsze posiedzenie. Zbliżamy się do konkluzji i zamknięcia obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselMarekSuski">Zadałem dwa pytania. Na jedno z nich pan minister Ireneusz Sitarski nie odpowiedział w ogóle, a odnośnie do drugiego powiedział, że nie może odpowiedzieć, ponieważ ta sprawa jest otoczona pewną tajemnicą. Przedstawiano nam już kilkakrotnie koncepcje prywatyzacji branży, a to co powiedział pan prezes Zbigniew Wróbel, jest delikatnie mówiąc odmienne od tego, co we wrześniu mówili przedstawiciele rządu. Myślę zatem, że warto jest określić dokładniej zakres swobody PKN Orlen SA, w stosunku do udziałowca, jakim jest Skarb Państwa. Zadałem pytanie, czy program przedstawiony dziś przez pana prezesa nadal mieści się w koncepcjach rządu. Jeśli się mieści, to wystarczyłaby mi odpowiedź twierdząca. Jak sądzę, znaczna część posłów bardziej akceptuje obecny program niż poprzedni. Drugie pytanie dotyczyło przejęcia udziałów w polach roponośnych. Skoro pan minister Ireneusz Sitarski nie może o tym mówić, jak rozumiem, przy dziennikarzach i innych osobach, które nie są członkami Komisji, to mam nadzieję, że posłowie mają dostęp do tych danych. Proszę zatem o przedstawienie bardziej konkretnej odpowiedzi na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselWieslawWalendziak">Przypomnę, że Nafta Polska SA jest tylko mniejszościowym akcjonariuszem PKN Orlen SA. Z punktu widzenia akcjonariuszy tej firmy, im taniej będzie kupiona rafineria i mniej będzie zobowiązań inwestycyjnych, tym będzie dla nich lepiej. Cała sprawa polega jednak na uwzględnieniu strategicznej dla gospodarki polskiej decyzji rządu. Nie doprowadzajmy do sytuacji, kiedy zarząd PKN Orlen SA ma zastępować rząd i odwrotnie, ponieważ nie są to tożsame funkcje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaIreneuszSitarski">Przepraszam pana posła Marka Suskiego. Po prostu nie rozczytałem swoich notatek i dlatego nie odpowiedziałem na pańskie pytania. Nie będę się odnosił do prezentacji przygotowanej przez kierownictwo PKN Orlen SA, ponieważ widziałem ją po raz pierwszy przed chwilą, razem z państwem. Obowiązujące jest to, co zapisano w programie rządowym np. odnośnie do koncernu środkowoeuropejskiego. Jeśli chodzi jednak o prośbę pana posła dotyczącą pól roponośnych i Naftobaz sp. z o.o., to oczywiście przygotujemy pisemną odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselWieslawWalendziak">Pola roponośne znajdują się albo w Iraku, albo na Syberii. Sytuacja polityczna na Bliskim Wschodzi jest bardzo skomplikowana, więc w najbliższym czasie można wykluczyć współpracę z tym rejonem świata. Warto natomiast mieć pewien pomysł na kooperację z koncernami rosyjskimi. Mamy w tej materii zarówno bardzo pozytywne, jak i zniechęcające doświadczenia. Jednym z przykładów jest prywatyzacja największej rafinerii w Bułgarii, gdzie Łukoil został inwestorem. Jest to przedmiotem dużych kontrowersji. Wzbudziło to także poważne dyskusje w Rumunii. Należy z tego wyciągnąć wnioski. Kapitał, co prawda, nie ma barw, ale reprezentuje interesy określonych podmiotów. Warto to brać pod uwagę i unikać błędów. Myślę, że wrócimy do tej dyskusji w najbliższym czasie. Czy ktoś z państwa posłów chce zgłosić wniosek formalny o odrzucenie odpowiedzi rządu na dezyderat nr 1? Wobec braku sprzeciwu stwierdzam, że Komisja przyjęła odpowiedź rządu na dezyderat nr 1 Komisji. Dziękuję serdecznie za przyjęcie nas w PKN Orlen SA i za bardzo ciekawą prezentację. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>