text_structure.xml 57.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselRobertSmolen">Otwieram posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Porządek obrad został państwu dostarczony w zawiadomieniu. Jeżeli nie ma uwag do porządku dziennego, przystępujemy do rozpatrzenia informacji o projektach aktów prawnych Unii Europejskiej i odnoszących się do nich stanowisk rządu, w stosunku do których Prezydium zgodnie z jednomyślną opinią posłów koreferentów wnosi o niezgłaszanie uwag /COM /2004/ 733/. Na liście znajduje się jeden dokument. Jest to wniosek dotyczący decyzji Rady dotyczącej podpisania porozumienia między Wspólnotą Europejską a Księstwem Monako w sprawie środków równorzędnych ze środkami przewidzianymi w dyrektywie 2003/48/WE Rady z dnia 3 czerwca 2003 r. w sprawie opodatkowania dochodów z oszczędności w formie wypłacanych odsetek oraz zatwierdzenia i podpisania listu intencyjnego załączonego do Porozumienia Wniosku dotyczącego decyzji Rady dotyczącej zawarcia porozumienia między Wspólnotą Europejską a Księstwem Monako w sprawie środków równorzędnych ze środkami przewidzianymi w dyrektywie 2003/48/WE z dnia 3 czerwca 2003 r. w sprawie opodatkowania dochodów z oszczędności w formie wypłaconych odsetek /COM /2004/ 733 final/. Posłowie koreferenci: Stanisława Prządka i Józef Cepil wnoszą o niezgłaszanie uwag do tego projektu. Przystępujmy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja wniosek, aby nie zgłaszać uwag do powyższego projektu, przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła wniosek, aby nie zgłaszać uwag do powyższego projektu. Przystępujmy do rozpatrzenia informacji przekazanych do Komisji w trybie art. 8 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o współpracy Rady Ministrów z Sejmem i Senatem w sprawach związanych z członkostwem Rzeczypospolitej Polskiej w Unii Europejskiej, o inicjatywach ustawodawczych Unii Europejskiej odnośnie do: - propozycji rozporządzenia Rady dotyczącego nałożenia środka ostatecznego na przywóz węglika wolframu z Chińskiej Republiki Ludowej w wyniku przeprowadzonego antydumpingowego postępowania przeglądowego i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu, - projektu rozporządzenia Rady w sprawie zmiany załącznika do rozporządzenia Rady /WE/ nr 2024/2000 nakładającego ostateczne cło antydumpingowe na import kamer telewizyjnych pochodzących z Japonii i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu, - projektu rozporządzenia Rady Unii Europejskiej utrzymującego zawieszenie cła antydumpingowego nałożonego decyzją Komisji Europejskiej Nr 2730/200/ECSC na import koksu odlewniczego o przekroju przekraczającym 80 mm, pochodzącego z Chińskiej Republiki Ludowej i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu, - projektu rozporządzenia Rady zmieniającego rozporządzenie Rady w sprawie nałożenia ostatecznego cła wyrównawczego na import bielizny pościelowej z Indii i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. Informacje te zostały przekazane państwu drogą elektroniczną w dniach 24 i 25 listopada 2004 r. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja została poinformowana o procedurach stanowienia prawa odnośnie do powyższych propozycji rozporządzeń oraz o stanowiskach, jakie Rada Ministrów zamierza zająć w trakcie tych procedur. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja została poinformowana o procedurach stanowienia prawa odnośnie do powyższych propozycji rozporządzeń oraz o stanowiskach, jakie Rada Ministrów zamierza zająć w trakcie tych procedur. Przystępujemy do rozpatrzenia propozycji opinii podkomisji nadzwyczajnej dotyczącej: - wniosku dotyczącego Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającej ramy ustalania wymogów dotyczących eko-projektu dla produktów wykorzystujących energie oraz zmieniającej dyrektywę Rady 92/42/EWG /COM /2003/ 453/, - wniosku dotyczącego Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie efektywności końcowego użytkowania paliw usług energetycznych /COM /2003/ 739/, - wniosku dotyczącego Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie działań dla zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej i infrastruktury przemysłowej /COM /2003/ 740/, - wniosku dotyczącego Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady wprowadzającego wytyczne dla trans-europejskich sieci energetycznych i uchylającego Decyzję nr 96/391/CE i 1229/2003/CE /COM /2003/ 742/. Dokumenty te mają być rozpatrywane na posiedzeniu Rady do spraw Transportu, Telekomunikacji i Energii w dniu 29 listopada 2004 r. Proszę, aby minister Jacek Piechota scharakteryzował te dokumenty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiiPracyJacekPiechota">Przedstawiamy cztery projekty naszych stanowisk. Pierwszy wniosek dotyczy Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającej ramy ustalania wymogów dotyczących ekoprojektu dla produktów wykorzystujących energie oraz zmieniającej dyrektywę Rady 92/42/EWG /COM /2003/ 453/. Celem projektu dyrektywy jest ustanowienie kompletnych i spójnych ram ustalania jednolitych wymogów Wspólnoty dotyczących ekoprojektowania produktów wykorzystujących energię, aby zapewnić swobodny przepływ tych produktów na wewnętrznym rynku, przyczynić się do zrównoważonego rozwoju poprzez zwiększenie efektywności energetycznej i poprawę stanu środowiska, przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa dostaw energii oraz poprawić konkurencyjność gospodarki Unii Europejskiej. Polska popiera projekt dyrektywy oraz określone w nim ogólne cele i kierunki działań w zakresie efektywności energetycznej i ochrony środowiska. Cele projektu dyrektywy są zgodne z priorytetami zawartymi w: "Założeniach polityki energetycznej Polski do 2020 r.", "Polityce ekologicznej państwa na lata 2003-2006 z uwzględnieniem perspektywy na lata 2007-2010" oraz "Polityce klimatycznej Polski - strategie redukcji emisji gazów cieplarnianych w Polsce do roku 2020". Projekt dyrektywy jest więc zgodny z obowiązującymi w Polsce, przyjętymi wcześniej przez rząd, dokumentami. Drugi wniosek dotyczy Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie efektywności końcowego użytkowania paliw usług energetycznych /COM /2003/ 739/. Celem tego projektu jest uzasadniona ekonomicznie poprawa efektywności końcowego użytkowania paliw i energii w państwach członkowskich Unii Europejskiej poprzez: ustalenie celów, mechanizmów, zachęt oraz instytucjonalnych, finansowych i prawnych ram w celu usunięcia istniejących barier rynkowych mających wpływ na efektywność końcowego użytkowania energii, promowanie programów służących poprawie efektywności energetycznej, rozwijanie rynku wysokiej jakości usług energetycznych dla użytkowników końcowych, zharmonizowanie metodologii obliczania i weryfikowania oszczędności energii. Generalne zamierzenie projektu dyrektywy, polegające na oszczędności energii, jest ze wszech miar godne poparcia, natomiast rozwiązania proponowane w projekcie dyrektywy, pomimo wprowadzenia szeregu zmian, są nadal skomplikowane, a metody obliczania uzyskanych oszczędności niejednoznaczne i nieporównywalne. Proponowane w projekcie dyrektywy zmniejszanie zużycia energii w stosunku do zużycia średniego w latach poprzednich jest dla Polski nie do przyjęcia, gdyż ograniczyłoby jej możliwości rozwojowe. Wdrożenie dyrektywy w obecnym kształcie i weryfikacja uzyskanych efektów będą bardzo trudne. Do obliczenia efektów z tytułu oszczędności energii powinny być wykorzystywane oficjalne dane statystyczne, a metoda obliczeń efektów powinna być jednakowa. W dotychczasowym stanowisku Polska opowiadała się za jednolitym celem wieloletnim rozumianym jako wytyczna, a nie cel obligatoryjny. Projekt dyrektywy wymaga znacznych modyfikacji i jednoznacznego określenia metody obliczeń uzyskiwanych oszczędności. Trzeci wniosek dotyczy Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie działań dla zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej i infrastruktury przemysłowej /COM /2003/ 740/.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiiPracyJacekPiechota">Celem tego projektu jest przede wszystkim ustanowienie mechanizmu zapewniającego bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej na wspólnym europejskim rynku energii poprzez bilansowanie możliwości wytwarzania energii elektrycznej, wielkości zdolności przesyłowych, wymiany międzysystemowej z zapotrzebowaniem na energię elektryczną. Polska popiera ogólne cele i założenia projektu dyrektywy oraz określone w nim kierunki działań w zakresie poprawy bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej i inwestycji infrastrukturalnych. Opowiadamy się za tym, aby postanowienia projektu dyrektywy obejmowały inwestycje transgraniczne i rozwój sieci przesyłowych wewnątrz kraju, niezbędne do wykorzystania zwiększających się mocy przesyłowych pomiędzy systemami państw członkowskich. Ponadto wielkość mocy połączeń międzysystemowych powinna być dostosowana do miejsca i roli systemu danego państwa członkowskiego, wymiany międzysystemowej między państwami członkowskimi i trzecimi. Polska podkreśla, iż efektywne osiągnięcie celu dyrektywy wymagać będzie uproszczenia procedur związanych z przygotowaniem i realizacją inwestycji oraz działań na rzecz wzrostu akceptacji społecznej dla inwestycji sieciowych. Czwarty wniosek dotyczy Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady wprowadzającej wytyczne dla transeuropejskich sieci energetycznych i uchylającej Decyzję nr 96/391/CE i 1229/2003/CE /COM /2003/ 742/. Przedstawię teraz przesłanki wprowadzenia nowej decyzji, która zastąpi obowiązującą. Rozwój elektroenergetycznej infrastruktury przesyłowej jest kapitałochłonny i długotrwały w realizacji, a w przypadku połączeń międzynarodowych często wymagana jest również rozbudowa fragmentów sieci krajowej w celu zapewnienia efektywności, niezawodności oraz bezpieczeństwa funkcjonowania nowych połączeń i całego systemu elektroenergetycznego. Z tego względu wsparcie unijne, a także rola koordynacyjna jest pożądana. Komisja Europejska dostrzega potrzebę ujednolicenia i uproszczenia procedur, szczególnie w odniesieniu do projektów priorytetowych Unii Europejskiej dotyczących większej liczby krajów członkowskich. W propozycji nowej decyzji jako nowe elementy zostały zaproponowane nowe kategorie: Projekt Interesu Europejskiego i Koordynator Europejski. Priorytetami Polski w zakresie projektowanej decyzji Unii Europejskiej są: - włączenie do osi priorytetowych Unii Europejskiej międzynarodowych i krajowych projektów infrastruktury w zakresie energii elektrycznej i gazu ziemnego, - w zakresie elektroenergetyki potrzeba jednoczesnej realizacji połączeń transgranicznych na wschodzie i zachodzie Polski /tj. Polska - Litwa i Polska - Niemcy/, celem umożliwienia efektywnego uczestnictwa Polski w europejskim rynku energii, - w zakresie gazu ziemnego prezentowanie oczekiwań Polski w kwestii budowy gazociągów tranzytowych gazu ziemnego z Rosji do Europy Zachodniej. Kierunek ten został zakwalifikowany jako oś priorytetowa NG.1. W ramach tej osi rozpatrywanych jest kilka tras przebiegu gazociągów. Komisja Europejska zaznacza, że wsparcie finansowe może uzyskać tylko jedno, najbardziej korzystne rozwiązanie. Wśród możliwych tras przebiegu gazociągu za projekty priorytetowe uznano gazociąg północny i gazociąg jamalski. Ponadto wśród projektów wspólnego interesu wymienia się projekt Amber. Dla Polski najkorzystniejszymi wydają się gazociągi Jamał II i gazociąg Amber, przebiegające przez Kraje Bałtyckie i Polskę.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiiPracyJacekPiechota">Trasy te pozwalają na zapewnienie dostaw gazu do Europy Zachodniej, ale także w drugim przypadku do Państw Bałtyckich i Obwodu Kaliningradzkiego Federacji Rosyjskiej. O wyborze, który wariant przebiegu gazociągu jest najlepszy, zdecyduje studium porównawcze, które w ramach TEN-E zgłosiło PGNiG SA i które otrzymało zgodę Komisji Europejskiej w dniu 12 listopada 2004 r. na dofinansowanie, - włączenie do listy projektów wspólnego interesu projektów rozbudowy krajowego systemu przesyłowego, - potrzeba koordynacji realizacji projektów przy współpracy państw członkowskich z Komisją Europejską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselAndrzejGalazewski">Podkomisja zebrała się w dniu wczorajszym o godzinie 18. Dokumenty spływały do podkomisji między godziną 13 a 17. W związku z tym Komisja chce na ręce ministra Jacka Piechoty złożyć zastrzeżenie. Wszystkie cztery dokumenty, nad którymi dyskutowaliśmy, zostały przesłane do rządu polskiego przed marcem 2004 r., czyli przed powstaniem Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Formalnie rząd nie miał obowiązku przekazywania Komisji tych dokumentów. Jednakże skoro zapadła decyzja, że będziemy omawiać stanowisko rządu na posiedzenie Rady do spraw Transportu, Telekomunikacji i Energii, to można było te dokumenty przesłać znacznie wcześniej, nawet bez stanowiska rządu. Wydaje nam się, że w zakresie formalnych zobowiązań rządu oraz w imię dobrej praktyki współpracy między rządem a Komisją należy czasami wyjść ponad formalności i przekazywać dokumenty na tyle wcześnie, aby posłowie mieli czas się do nich ustosunkować. Podkomisja stwierdziła, że nie jest w stanie w sposób poważny odnieść się do przedstawionych dokumentów ani do opinii rządu. Według otrzymanych informacji dwa z omawianych dokumentów zostały skreślone z porządku obrad najbliższego posiedzenia Rady do spraw Transportu, Telekomunikacji i Energii. Wszystkie cztery dokumenty są w trakcie powstawania. Są dyskutowane w różnych gremiach, m.in. w Parlamencie Europejskim. Wydaje mi się, że Komisja powinna się w poważny sposób włączyć do tej dyskusji, pomimo że formalnie nie jest to konieczne. Proponujemy pewną formę pracy nad tymi dokumentami. Stanowisko podkomisji nadzwyczajnej do zaopiniowania projektów aktów prawnych UE /COM /2003/ 453, 739, 740, 742/ dla Komisji do Spraw Unii Europejskiej jest następujące: "Podkomisja w dniu 24 listopada 2004 r. wysłuchała informacji rządu na temat omawianych projektów aktów prawnych Unii Europejskiej. Ze względu na bardzo późne przekazanie projektów omawianych aktów prawnych Podkomisja przyjmuje do wiadomości zaprezentowane stanowiska rządu odnośnie do omawianych projektów, bez wyrażania w ich sprawie swojej własnej opinii. Podkomisja postuluje przekazanie wspomnianych projektów aktów prawnych do zaopiniowania przez podkomisję stałą ds. Jednolitego Rynku i oczekuje od rządu przekazania, bezpośrednio po posiedzeniu Rady do spraw Transportu, Telekomunikacji i Energii w dniu 29 listopada 2004 r., aktualnego stanowiska rządu z pogłębioną analizą skutków społeczno-gospodarczych wraz z opiniami organizacji branżowych". Projekt dyrektywy dotyczący ekoprojektów nie budzi żadnych kontrowersji. Trudno było wyjaśnić problemy certyfikacji i udziału polskich firm w tej grupie certyfikujących. Pozostałe trzy projekty wymagają głębszego omówienia. Projekt decyzji dotyczący transeuropejskich sieci energetycznych jest istotny, ponieważ chodzi tu o duże nakłady inwestycyjne. Chcemy się dowiedzieć, jak będą finansowane te inwestycje i jaki będzie udział Polski w ich finansowaniu. Na ile możemy liczyć, jeśli chodzi o wsparcie Unii Europejskiej? Czy nie ma rozbieżności między interesem Polski a interesem Unii Europejskiej? Jeśli chodzi o projekt dyrektywy dotyczący końcowego użytkowania paliw i usług energetycznych, rząd ma duże zastrzeżenia.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PoselAndrzejGalazewski">W zaproponowanej postaci dyrektywa ta nie może zostać przyjęta. Tym bardziej wymaga ona szczegółowego omówienia i dyskusji w szerszym gronie. Przy okazji w Parlamencie Europejskim pojawiły się ze strony litewskiej zarzuty, że rząd polski celowo blokuje tę dyrektywę, żeby uniemożliwić połączenie systemów energetycznych Litwy i Polski, co także wymaga wyjaśnień. Także w sprawie projektu dyrektywy dotyczącego zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej chodzi o duże nakłady inwestycyjne. Istnieje kontrowersyjny problem, czy zgranie systemów elektrycznych wpłynie na ceny energii w Polsce. Wymaga to przedyskutowania. Wiemy, że bezpieczeństwo kosztuje. Dobrze byłoby wiedzieć, ile ono kosztuje i ile pieniędzy będziemy musieli wyłożyć z własnych środków, a ile pokryje Unia Europejska. Jak kwestia ta zostanie rozłożona w czasie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoslankaElzbietaKruk">Jako członek podkomisji nie mam nic do dodania. Pan przewodniczący przekazał wszelkie powstałe wątpliwości. Wskazał także na nikłe możliwości oceny przedłożonych dokumentów. Wśród omawianych propozycji jest bardzo istotna dla nas decyzja dotycząca transeuropejskich sieci energetycznych. Sprawa ta została przedstawiona przez pana ministra. Kierunek w zakresie gazociągów tranzytowych, rozdział Europa Zachodnia, został zakwalifikowany jako oś priorytetowa przez Komisję Europejską. Rozpatruje ona teraz kilka tras gazociągów i zaznacza, że wsparcie finansowe może uzyskać tylko jedno najbardziej korzystne rozwiązanie. Zgodnie z informacją rządu dla Polski najkorzystniejsze wydają się gazociągi Jamał II i Amber. Moim zdaniem powinien to być gazociąg Jamał II, nie tylko ze względu na swój przebieg, ale także ze względu na historię jego budowy. Może się tak stać, że Komisja Europejska nie uzna gazociągu Jamał II za najkorzystniejszy w związku z podpisanym przez ministra Marka Pola w dniu 12 lutego 2003 r. protokołu dodatkowego do Porozumienia między rządem Rzeczypospolitej Polskiej a rządem Federacji Rosyjskiej o budowie systemu gazociągów dla tranzytu gazu rosyjskiego przez terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i dostarczaniem gazu rosyjskiego do Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 25 sierpnia 1993 r. W załączniku do protokołu dodatkowego zawarto niekorzystne ustalenie w zakresie objęcia kontraktem jamalskim punktów zdawczo-odbiorczych w Drozdowiczach, Wysokoje i Tietierowce przy jednoczesnym braku ustaleń gwarantujących realizację budowy drugiej nitki gazociągu jamalskiego. Czy wyzbycie się przez stronę polską narzędzi umożliwiających wyegzekwowanie od strony rosyjskiej budowy tej drugiej nitki, co dla strony rosyjskiej oznacza pełną swobodę w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych, nie spowodowało ograniczenia naszych szans na uzyskanie dofinansowania przez Unię Europejską?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#SekretarzstanuwMGiPJacekPiechota">Jeśli chodzi o kwestię terminu dostarczenia dokumentów, pozostaje mi tylko za to przeprosić. Do ostatniej chwili prowadziliśmy prace nad całym pakietem energetycznym. Według Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej dokumenty powinny być wszystkie razem przedłożone Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Do ostatniej chwili prowadzone były konsultacje, w tym także konsultacje z ministrami do spraw energetyki państw Morza Bałtyckiego. Takie spotkanie odbyło się w Ministerstwie Gospodarki i Pracy w dniu 18 listopada 2004 r. z udziałem wiceministra do spraw energetyki Litwy oraz przedstawicieli departamentów energetyki Łotwy, Estonii i Finlandii. Jeśli chodzi o projekty dokumentów, przedstawiciel UKIE zapewnia, że z Komisji Europejskiej trafiają one równocześnie do rządu i Sejmu. Te dokumenty w parlamencie znalazły się więc w tym samym czasie co w rządzie. Jeśli chodzi o kwestie, na które podkomisja zwraca uwagę, w interesie polskiej energetyki leży rozbudowa transgranicznych mocy przesyłowych, chociażby z tego względu, że jesteśmy eksporterami nadwyżek energii elektrycznej. Niedostatek mocy przesyłowych ogranicza nas w możliwościach realizacji kontraktów eksportowych. Głośna była sprawa kontraktu na dostawy energii z planowanego nowego bloku w elektrownii Łagisza w Południowym Koncernie Energetycznym. Niestety, została ograniczona możliwość zawarcia długoletniego kontraktu z odbiorcą zagranicznym ze względu na ograniczanie mocy przesyłowych. W naszym interesie leży także, co przedstawiamy w projekcie stanowiska rządu, równoczesne rozbudowywanie mocy przesyłowych, a więc powiązanie mostu elektroenergetycznego Polska-Litwa z niemieckim systemem. Chodzi o to, żebyśmy mogli reeksportować energię elektryczną, gdy będziemy mieli do czynienia z tańszą energią litewską. System energetyczny litewski wciąż jeszcze połączony jest z systemem rosyjskim. Przy ograniczonych mocach przesyłowych mielibyśmy do czynienia z nieuczciwą konkurencją na polskim rynku elektroenergetycznym w zakresie energii pochodzącej z Rosji. Przy produkcji tej energii niespełnionych jest wiele wymogów, wobec których stoi polska elektroenergetyka. Jeśli chodzi o wzrost cen w wyniku budowy połączeń międzysystemowych, trudno przeprowadzić tego rodzaju prognozę, gdyż wzrost połączeń międzysystemowych to także wzrost eksportu, zwiększenie efektywności wytwarzania energii elektrycznej w Polsce i wcale niekoniecznie wzrost cen energii. Z drugiej strony prowadzone procesy deregulacyjne, m.in. program rozwiązania kontraktów długoterminowych i uwolnienie energii elektrycznej spod "Kadetów", ma służyć wzrostowi konkurencji. W przypadku wzrostu konkurencji ma służyć obniżeniu cen, o czym świadczą doświadczenia państw zachodnich, które dawno na takie rozwiązania się zdecydowały. Posłanka Elżbieta Kruk doskonale wie, że poruszone przez nią zagadnienie wymagałoby bardzo długich wyjaśnień i szczegółowych dyskusji. Ta kwestia była badana przez specjalną podkomisję, która zapoznała się z wynikami raportu Najwyższej Izby Kontroli. Podkomisja ta przyjęła stanowisko, podzielone również przez komisje sejmowe, że podpisanie protokołu dodatkowego nie zmniejszało bezpieczeństwa energetycznego Polski ani nie prowadziło do osłabienia naszej pozycji. Druga nitka Jamał II na terenie Polski miała być budowana nie przez Rosjan, lecz przez EuropolGaz, czyli wspólną spółkę Gazpromu i PGNiG SA. Finansowanie budowy drugiej nitki miał również zapewnić EuropolGaz. Tego rodzaju inwestycja realizowana jest bądź z funduszy własnych inwestorów, bądź w wyniku długoletniego kredytowania, przy czym zdolność kredytowa firm zależy od zawartych długoterminowych kontraktów na przesył gazu.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#SekretarzstanuwMGiPJacekPiechota">Po drugiej stronie nie było finansowania projektu Jamał II. Projekt ten nie byłby projektem realnym w przypadku, gdyby do zawarcia takich kontraktów nie doszło. Protokół dodatkowy obejmował przede wszystkim kwestie zmniejszenia dostaw do Polski, a nie do Europy Zachodniej oraz inaczej w czasie rozkładał realizacje dostaw. Pani poseł wyraziła tezę, co do której ja nie jestem tak kategorycznie przekonany, że Jamał II z punktu widzenia Polski jest najkorzystniejszy pod względem bezpieczeństwa energetycznego. Jak powiedziałem, w dniu 12 listopada 2004 r. uzyskaliśmy dofinansowanie na studium realizowane przez PGNiG SA. Z punktu widzenia ekonomicznego Jamał II wydaje się najbardziej uzasadniony ze względu na przebieg tą samą drogą i wykorzystanie już wykonanych przejść. Z punktu widzenia bezpieczeństwa dostaw chcę zwrócić uwagę na fakt, że planowany Jamał II przechodzi także przez Białoruś, a więc nie wyłącza to zagrożenia wynikającego z mogących powstać w przyszłości sporów między Gazpromem a białoruskim partnerem czy białoruskimi odbiorcami gazu. Amber, przebiegający przez państwa nadbałtyckie i omijający Białoruś, zwiększałby to bezpieczeństwo z politycznego punktu widzenia. Różne racje przemawiają za różnymi rozwiązaniami. Komisja Europejska nie podejmie decyzji, zanim nie zostanie wykonane studium, które jest dofinansowywane przez tę Komisję. Decyzja o uruchomieniu dofinansowania stanowi przede wszystkim gwarancję, że bez tego rodzaju szczegółowych analiz żadne decyzje rozstrzygające nie zostaną podjęte. Inną kwestią jest gazociąg bałtycki, którym w większym stopniu zainteresowane są państwa członkowskie, takie jak Wielka Brytania, Holandia czy Niemcy. Zaangażowanie ze strony tych państw członkowskich, jak i przedsiębiorstw zajmujących się przesyłem i obrotem gazem, jest zdecydowanie bardziej oparte na ekonomicznych przesłankach. Wydaje się, że pozyskanie dla projektu państw nadbałtyckich nowych członków Unii Europejskiej może być pewnym wzmocnieniem pozycji negocjacyjnej Polski na poziomie Komisji Europejskiej. Decyzja o dofinansowaniu studium porównawczego realizowanego przez PGNiG SA jest dla nas bardzo ważna, bo świadczy o tym, że przesłanki ekonomiczne będą tutaj w ogromnej mierze decydujące o ostatecznym wyborze projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoslankaElzbietaKruk">Rzeczywiście temat ten jest skomplikowany. Musi się pan ze mną zgodzić, że gdyby zgodnie z wcześniejszym porozumieniem realizowana była inwestycja Jamał II, dziś nie było by mowy o gazociągu bałtyckim. Mówiłam nie tylko o kwestii bezpieczeństwa w sprawie Jamał II, a ogólnie o realizacji porozumienia gazowego z Rosją. Opinia komisji, o których pan wspomniał, nie mówiła nic o bezpieczeństwie. Były tam uwagi do kontroli przeprowadzonej przez NIK, ale dla pana również jest oczywiste, że była ona niejednolita i przeforsowana siłowo przez SLD.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#SekretarzstanuwMGiPJacekPiechota">Pani poseł nie uczestniczyła w pracach podkomisji, która analizowała szczegółowo wyniki kontroli oraz ekspertyzy prawne, pokazujące, co nam groziło w sytuacji braku porozumienia. Groziła nam m.in. sytuacja, w której spór między Gazpromem a PGNiG SA rozsądzałby sąd rosyjski. Zmusza mnie pani do przytaczania wielu faktów. Podkomisja pracowała bardzo intensywnie przez wiele godzin. W pewnym momencie przewodniczący tej podkomisji bardzo ostro zareagował na wystąpienie przedstawiciela NIK, który stwierdził, że NIK badała sprawę tylko w ograniczonym zakresie i nie zajmowała się częścią, w której znajdowało się uzasadnienie sprawdzanych kwestii. Nie powinniśmy wracać teraz do tamtej dyskusji. Zachęcam do zapoznania się z całym stenogramem. Sytuacja, w której spór między polską firmą PGNiG SA, monopolistą na rynku, a Gazpromem rozsądzałby sąd rosyjski, dawałaby stronie rosyjskiej ogromne pole do wymuszeń. Oświadczam, że porozumienie jamalskie nie gwarantowało nam wybudowania Jamał II. Jeżeli odcinek przez Polskę miał budować EuropolGaz, który w tym czasie nie był w stanie finansowo zrealizować trzech kompresorowni na pierwszej nitce Jamał I, to Rosjanie w każdej chwili udowodniliby nam, że z winy EuropolGaz nie można zrealizować Jamał II. Nie twórzmy iluzorycznego przekonania, że mieliśmy jakieś gwarancje wybudowania Jamał II, a rząd polski świadomie z tego zrezygnował. Rząd polski nie jest z nastawienia antypolski. O gazociągu bałtyckim mówiło się znacznie wcześniej, bo w 1996 r., zanim mogliśmy wyrenegocjować protokół dodatkowy. Nie jest to projekt, który się pojawił jako alternatywa wobec naszej sytuacji związanej z projektem Jamał II. Był to projekt podejmowany i zgłaszany także przez firmy zachodnie. Polska była wówczas poza Unią Europejską. Niewiele mieliśmy na forum Unii Europejskiej do powiedzenia w tej sprawie. Unia Europejska pojmuje kwestię dywersyfikacji dostaw inaczej niż my. Dla niej dywersyfikacja dostaw gazu to przede wszystkim rozbudowa połączeń ze źródłami rosyjskimi gazu. Biorąc pod uwagę taki sposób pojmowania tej kwestii przez Komisję Europejską, według jej szacunków prawdopodobnie kolejne połączenia gazowe będą budowane na Jamale II, Amberze lub gazociągu bałtyckim. Świadomie przedstawiam taką kolejność. Wszystko jest jeszcze przed nami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselAndrzejGalazewski">Mam pytanie do przewodniczącego Komisji. Minister Jacek Piechota czuje się zaskoczony zarzutami, które usłyszał na temat przekazywania dokumentów. Był on przekonywany przez przedstawicieli UKIE, że dokumenty jednocześnie są przekazywane do Sejmu i rządu. Czy mógłby pan skomentować tę kwestię? Z wypowiedzi pana ministra wynika, że to my jesteśmy źle zorganizowani.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#SekretarzstanuwMGiPJacekPiechota">Absolutnie nie czuję się zaskoczony tymi zarzutami. Za opóźnienie przeprosiłem podkomisję. Miałem na myśli wyjściowe dokumenty przekazywane z Unii Europejskiej, a nie projekt stanowiska rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselRobertSmolen">Problem polega na tym, że Sejm jest podłączony do "końcówki U32", za pośrednictwem której są rozsyłane wszystkie dokumenty będące w obiegu Unii Europejskiej. Dziennie otrzymujemy około 200 różnego rodzaju dokumentów. Mamy mieć ogląd wszystkich spraw. Oczywiście nie jesteśmy w stanie na bieżąco śledzić różnych wersji dokumentów, które są wypracowywane przez poszczególne grupy robocze. W związku z tym poprosiliśmy rząd, aby sygnalizował nam, że praca nad jakimś dokumentem zbliża się ku końcowi i jest możliwe jego rozpatrzenie na posiedzeniu Rady Unii Europejskiej. Prosiliśmy o wskazanie, na którą wersję dokumentu powinniśmy zwrócić uwagę. Było to przedmiotem dyskusji prezydium Komisji z członkami Komitetu Europejskiego Rady Ministrów. Rozumiem, że w odpowiedzi na naszą prośbę taką informację w odpowiednim czasie będziemy otrzymywać. Z formalnego punktu widzenia dostajemy to samo co rząd. W tym zakresie rząd ma rację. Sejm oczywiście nie ma tak rozbudowanych służb, aby śledzić każdy wycinek i bieg każdego dokumentu. Administracja rządowa jest bardziej liczna niż Kancelarii Sejmu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoslankaElzbietaKruk">Muszę wyjaśnić pewną sprawę. Pan minister upiera się przy konieczności przeprowadzenia negocjacji. Żaden z krytyków protokołu podpisanego przez ministra Marka Pola, ani NIK, nigdy tego nie kwestionowali, że porozumienie trzeba było renegocjować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#SekretarzstanuwMGiPJacekPiechota">Ma pani rację. W kwestii dotyczącej obiegu dokumentów wszyscy się doskonalimy we wzajemnych relacjach. Zanim zwrócimy się do Komisji, że coś będzie przedmiotem obrad Rady, musimy przejść przez KERM. Jest to określona procedura. Nie wiem, czy jest potrzeba takiego sformalizowania relacji między rządem a Komisją. To sformalizowanie powoduje, że czasami zanika meritum sprawy. Jest to oczywiście nasza wewnętrzna sprawa. Może w rozmowach na temat współpracy z Komitetem Europejskim Rady Ministrów Komisja ze swojej strony będzie mogła podjąć tę kwestię? 200 dokumentów dziennie przekazywanych z Komisji Europejskiej nie może być przetworzone także przez administrację rządową. Jest to wyzwanie stojące przed nami wszystkimi. Komisja Europejska zwróciła już uwagę, że nasza administracja rządowa w tym względzie nie jest specjalnie wydolna. Powiedziałem o tym tytułem komentarza dla wszystkich, którzy wciąż mówią o oszczędnościach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselRobertSmolen">Proponuję, żeby konkluzja była taka, że Komisja rozpatrzyła w trybie art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. informację o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych Unii Europejskiej na posiedzeniu Rady do spraw Transportu, Telekomunikacji i Energii w dniu 29 listopada 2004 r. odnośnie do wniosku dotyczącego Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie efektywności końcowego użytkowania paliw usług energetycznych /COM /2003/ 739/oraz wniosku dotyczącego Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie działań dla zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej i infrastruktury przemysłowej /COM /2003/ 740/. Komisja postanawia nie wydawać opinii odnoszących się do projektów i stanowisk Rady Ministrów w tych sprawach. Wymieniłem dwa projekty, ponieważ pozostałe dwa mają być zdjęte z porządku obrad Rady. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja rozpatrzyła w trybie art. 9 ust. 1 ustawy z 11 marca 2004 r. informację o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania wyżej wymienionych projektów aktów prawnych Unii Europejskiej na posiedzeniu Rady do spraw Transportu, Telekomunikacji i Energii w dniu 29 listopada 2004 r. oraz postanowiła nie wydawać opinii odnoszących się do projektów i stanowisk Rady Ministrów w tych sprawach. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja rozpatrzyła w trybie art. 9 ust. 1 ustawy z 11 marca 2004 r. informację o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania wyżej wymienionych projektów aktów prawnych Unii Europejskiej na posiedzeniu Rady do Spraw Transportu, Telekomunikacji i Energii w dniu 29 listopada 2004 r. oraz postanowiła nie wydawać opinii odnoszących się do projektów i stanowisk Rady Ministrów w tych sprawach. Dziękuję panu ministrowi za przybycie i naświetlenie tych trudnych kwestii. Przystępujemy do rozpatrzenia w trybie art. 6 ust. 3 ustawy wniosku dotyczącego decyzji Rady w sprawie podpisania i tymczasowego stosowania niektórych postanowień Protokołu dodatkowego do Układu ustanawiającego stowarzyszenie między Wspólnotą Europejską i jej państwami członkowskimi z jednej strony a Republiką Chile z drugiej strony, w celu uwzględnienia przystąpienia Republiki Czeskiej, Republiki Estońskiej, Republiki Cypryjskiej, Republiki Węgierskiej, Republiki Łotewskiej, Republiki Litewskiej, Republiki Malty, Rzeczypospolitej Polskiej, Republiki Słowenii i Republiki Słowackiej do Unii Europejskiej /COM /2004/ 566 - końcowy/ i odnoszącego się do niego projektu stanowiska rządu. W trakcie posiedzenia posłowie koreferenci: Jan Orkisz i Stanisław Gorczyca przekazali opinię, aby tego dokumentu nie rozpatrywać i nie zgłaszać do niego uwag. Przystępujmy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła wniosek, aby nie zgłaszać uwag do powyższego dokumentu. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła wniosek, aby nie zgłaszać uwag do powyższego dokumentu. Przystępujmy do rozpatrzenia informacji o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektów aktów prawnych Unii Europejskiej na posiedzeniu Rady do spraw Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych /2-3 grudnia 2004 r./ w związku z zasięgnięciem opinii Komisji w tych sprawach w trybie art. 9 ust. 1 ustawy z 11 marca 2004 r. Rząd jest reprezentowany przez pana Sylweriusza Królaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawiedliwosciSylweriuszKrolak">Przedmiotem najbliższego posiedzenia Rady do Spraw Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych będzie kilka instrumentów unijnych. Część z nich dotyczy obszaru wymiaru sprawiedliwości. O ile mi wiadomo, jeden dotyczy obszaru działania ministra spraw wewnętrznych. Ze względu na ważne okoliczności minister Paweł Dakowski nie mógł przybyć na posiedzenie Komisji. Jestem gotów w tej sprawie się wypowiedzieć. Chcę odnotować, że gościem Komisji jest znakomity ekspert z MSWiA, pani Małgorzata Kutyła, która w razie czego służy pomocą. Pierwszym punktem, który jest przedmiotem zainteresowania Rady Unii Europejskiej, a zatem i Komisji, jest decyzja ramowa w sprawie Europejskiego Nakazu Dowodowego. Kwestia ta jest na Radzie jedynie odnotowywana. Rada ma zapoznać się z postępem prac nad Europejskim Nakazem Dowodowym. Sprawa ta ma być zreferowana Radzie Europejskiej przez przedstawicieli Komisji. Przybliżę trochę istniejący stan rzeczy. Nie mówimy o już funkcjonującym instrumencie prawnym, czy instrumencie, który w tej chwili istniałby w formie papierowej. Grupy robocze cały czas pracują nad pewnego rodzaju założeniami. Nie ma czegoś takiego, co moglibyśmy określić jako projekt aktu prawnego. Są toczone poważne dyskusje. Szereg kwestii, które budzą kontrowersje, wymaga rozważenia. Nie ma zgody wewnątrz Unii Europejskiej, jak powinien wyglądać ostateczny kształt i charakter instrumentu występującego pod tytułem Europejski Nakaz Dowodowy. Przedstawiony przez Komisję w dniu 25 listopada 2003 r. projekt założeń decyzji ramowej zakładał, że chodzi o to, aby zbliżyć prawo karne procesowe w odniesieniu do niektórych dowodów wykorzystywanych w prawie karnym. Chodzi o zbliżenie zasad procesu karnego w poszczególnych państwach europejskich i stworzenie jednolitej instytucji w zakresie przeprowadzania dowodów. Europejski Nakaz Dowodowy w założeniu ma zastąpić dotychczasową pomoc prawną, wprowadzając zasadę bezpośredniego komunikowania się organów państw członkowskich Unii Europejskiej, czyli sądu z sądem, a prokuratora z prokuratorem, za pomocą zestandaryzowanych formularzy. W konsekwencji ma to przyśpieszyć proces zbierania dowodów przy zachowaniu minimalnych gwarancji procesowych dla oskarżonych. Chodzi o minimalne gwarancje, co nie znaczy, że prawa mają mieć charakter minimalny. Instrument ten ma uregulować pewien minimalny standard, który musi być przestrzegany we wszystkich porządkach prawnych państw członkowskich. Europejski Nakaz Dowodowy z założenia ma dotyczyć przedmiotów, dokumentów i danych, co oznacza, że czynności dowodowe mogą być przeprowadzone w odniesieniu do przedmiotów, dokumentów i danych. W szczególności chodzi o dane zachowane na nośnikach elektronicznych oraz zgromadzone w istniejących zbiorach policyjnych i sądowych. Zakres wyłączeń od zastosowania tej instytucji został w projekcie przedstawiony enumeratywnie. Stwierdzono, że nakaz nie będzie obejmował np. zapisów przesłuchań, rejestrowania operacji na kontach bankowych czy pobierania próbek DNA, chyba że dowody te zebrano przed wydaniem Europejskiego Nakazu Dowodowego, czyli że dowody te były przeprowadzone, zanim nakaz zaczął obowiązywać. Europejski Nakaz Dowodowy jest inicjatywą stanowiącą część szerszego planu współpracy sądowej w sprawach karnych.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawiedliwosciSylweriuszKrolak">Ma doprowadzić do osiągnięcia jednego z celów Unii Europejskiej w zakresie obszaru wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości, tzn. wzajemnego uznawania orzeczeń sądowych. Chodzi tu także o element, na który zwróciłem uwagę na samym początku, czyli możliwość bezpośredniego komunikowania się organów wymiaru sprawiedliwości. Chcemy uniknąć sytuacji, w której organ prowadzący postępowanie sądowe lub przygotowawcze musi przechodzić wszystkie skomplikowane procedury obowiązujące na gruncie obecnego prawa. Wiedzą państwo, że wiele bardzo tradycyjnych instytucji opiera się na przesyłaniu informacji drogami dyplomatycznymi, żmudnym tłumaczeniu dokumentów, zwrocie dowodów przez organy państwa wezwanego, gdy coś się nie zgadza, czy coś nie zostało przetłumaczone. Ludzie czekają, proces jest zawieszony i nie może toczyć się dalej. Jaka jest wada istniejącego stanu rzeczy? Oprócz organów, które są właściwe na gruncie obowiązującego prawa w poszczególnych państwach do przeprowadzenia określonych działań, włączane są do tego procesu organy polityczne. Dla przykładu minister sprawiedliwości jest naczelnym organem administracji. Nie musi jednak wiedzieć, że w jakimś sądzie rejonowym toczy się postępowanie i że jakiś sąd rejonowy z innego państwa nie życzy sobie przeprowadzenia np. dowodu z dokumentu. Jest to czynność techniczna, ale bardzo ważna dla istnienia sprawności wymiaru sprawiedliwości. Wobec tego decentralizacja tego obrotu, wyłączenie organów administracji i organów politycznych z tego procesu wydaje się ze wszech miar zasadne, tym bardziej że wzmacnia niezawisłość i bezstronność sądu oraz ogranicza możliwość ingerencji w ten proces innych organów niż te, które są powołane do przeprowadzania określonych dowodów. Wobec powyższego sama idea wydaje się bardzo słuszna, po pierwsze ze względu na odpolitycznienie tego procesu, a po drugie na jego decentralizację i niemieszanie się czynników zewnętrznych, a zwłaszcza innej władzy niż sądownicza w postępowania prowadzone przez sądy i prokuratury. Podnosi to standard ochrony praw jednostki i ochrony praw człowieka. Także rządowi polskiemu przyświecała idea, aby włączyć się do procesu konstruowania Europejskiego Nakazu Dowodowego. Na najbliższym posiedzeniu Rady będzie w istocie rozpatrywana tylko kwestia przyjęcia informacji o postępie prac. W ostatniej frazie dokumentu komisyjnego stwierdzono, że zakończenie prac nad tym projektem do końca grudnia 2005 r. jest celem ambitnym, lecz możliwym do osiągnięcia. Oznacza to, że może stać się także inaczej. Tego typu konkluzja zostanie przedstawiona Radzie Europejskiej na najbliższym posiedzeniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselRobertSmolen">Na tym posiedzeniu Rady będą rozpatrywane cztery akty prawne, w tym projekt decyzji Rady dotyczący wymiany informacji i współpracy w sprawie przestępstw terrorystycznych. Będzie rozpatrywany także projekt decyzji ramowej w sprawie Europejskiego Nakazu Dowodowego. W tym zakresie zostanie przedstawiona informacja o przebiegu prac. Nie będzie podejmowana żadna decyzja. Projekt decyzji ramowej w sprawie informacji z rejestrów karnych był już raz przez Komisję opiniowany. Czy coś w tej sprawie się zmieniło?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PodsekretarzstanuwMSSylweriuszKrolak">W dniu 19 listopada 2004 r. Komisja omówiła tę kwestię w trybie art. 9. Nic w tej sprawie się nie zmieniło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselRobertSmolen">Przedmiotem posiedzenia Rady do Spraw Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych będzie projekt decyzji ramowej w sprawie zachowywania danych. Czy w tym zakresie jest to etap decyzyjny?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PodsekretarzstanuwMSSylweriuszKrolak">Jest to instrument unijny dotyczący bardzo wrażliwych spraw. Chodzi o kwestię pewnych działań procesowych i operacyjnych, dotyczących danych, które są gromadzone w odniesieniu do obywateli. Z jednej strony jest to zapewne słuszny postulat, biorąc pod uwagę zorganizowaną przestępczość i problemy różnego rodzaju patologii, które są powszechnie doświadczane nie tylko w Polsce. Z drugiej strony jest to środek związany z pogłębianiem możliwości władczego sprawdzania sfery indywidualnej obywateli. Nie ukrywam, że cieszyłbym się bardzo, gdyby Komisja miała jakieś spostrzeżenia w tej sprawie. Dokument ten znajduje się we wstępnej fazie omawiania. Wszystko jest więc możliwe, jeśli chodzi o jego ostateczną treść. Dotyczy on materii, która jest zastrzeżona dla spraw ustawowych, wobec powyższego dostrzegam konieczność współpracy z Komisją do Spraw Unii Europejskiej i parlamentem. Występuje tu także kontrowersja między państwami członkowskimi. Dotyczy ona zakresu danych o różnego rodzaju działaniach, które powinny być obligatoryjnie gromadzone przez operatorów sieci teleinformatycznych. Chodzi o SMS-y, e-maile, które są przesyłane siecią, oraz przeprowadzone rozmowy. Omawiany przepis ustawy nie dotyczy spraw aktualnych. Ma on zostać uchwalony raz na zawsze, niezależnie od tego, kto miałby się nim posługiwać. Na pewno będą się tym prawem posługiwać ci, co mają do niego dostęp teraz i w przyszłości. Ponieważ nie jest to kwestia przyziemna i dotyczy ogólnie gwarantowanych obywatelom praw, także posłowie powinni się w tej sprawie wypowiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselRobertSmolen">Jaki jest teraz etap prac, jeśli chodzi o projekt decyzji Rady dotyczący wymiany informacji i współpracy w sprawie przestępstw terrorystycznych? Czy w tym zakresie może zapaść ostateczna decyzja?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PrzedstawicielkaMinisterstwaSprawWewnetrznychiAdministracjiMalgorzataKutyla">Istnieje takie prawdopodobieństwo, jeśli zapadnie decyzja pozytywna co do stanowisk państw członkowskich na najbliższym posiedzeniu Coreperu. W dniu wczorajszym ten punkt był umieszczony w agendzie Coreperu i spadł. Dokument ten w obecnym kształcie jest zaakceptowany przez delegację Polską, ponieważ zawiera możliwość odstąpienia od udzielenia informacji, co dla nas jest warunkiem pozwalającym na ochronę źródeł informacji. Taki zapis został wprowadzony. Niestety, nie wszystkie państwa członkowskie go popierają. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że ten punkt nie znajdzie się na posiedzeniu Rady w dniu 2 grudnia 2004 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselRobertSmolen">Jest jednak także prawdopodobieństwo, że zajdzie się na posiedzeniu Rady. Czy istnieje możliwość, że zostanie on ostatecznie rozstrzygnięty?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PrzedstawicielkaMSWiAMalgorzataKutyla">Istnieje taka możliwość, w związku z czym minister Paweł Dakowski skierował do pana przewodniczącego informację pisemną w sprawie tego dokumentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselMarekKotlinowski">Zacznę od sprawy metodologicznej. Interesuje mnie, jak polaryzuje się spór w Radzie i po której stronie stoi Polska. Mając takie informacje, łatwiej byłoby nam prowadzić dyskusję. Deklaracja ogólna, że Polska coś popiera, budzi pewien niedosyt. Musimy wiedzieć, po której stronie się opowiedzieć. Proszę o to na przyszłość. Wypowiadam się na podstawie materiałów, które na dzień dzisiejszy są w moim posiadaniu. Nie mam tekstów aktów prawnych i innych analiz. Sprawa dotyczy podstawowych praw i wolności obywatelskich, w związku z czym staranność Komisji do Spraw Unii Europejskiej powinna być w tym obszarze szczególna. W dniu dzisiejszym proponuję przyjęcie wniosku o niepoparcie tych projektów. Z takim przesłaniem członkowie Rady Ministrów powinni pojechać na posiedzenie Rady. Gdyby prace trwały dalej, to proszę o przegłosowanie mojego wniosku formalnego, aby następne posiedzenie Komisji w tej sprawie odbyło się wtedy, gdy będziemy dysponowali pełną treścią dyrektywy ramowej oraz pełną treścią przyszłych koniecznych nowelizacji np. Kodeksu postępowania karnego. Wtedy nasza wypowiedź będzie pełna i w sposób odpowiedzialny wygłoszona. W przeciwnym razie będziemy mieli taką sytuację, że rząd zgodzi się na pewne rozwiązania, a potem będziemy forsować w Sejmie zmiany np. Kodeksu postępowania karnego, argumentując, że nie ma innego wyjścia. Dzisiaj istnieje inne wyjście. Musimy wszystko rozpatrywać, opierając się na przyszłych nowelizacjach Kodeksu postępowania karnego, bowiem prawa każdego z nas do uczciwego procesu są nadrzędne, zagwarantowane w konstytucji. Z tego wywodzę konieczność przyjęcia takiego stanowiska Komisji, a w przyszłości procedowania w zgodzie z pełnym stanowiskiem, łącznie z projektami zmian w porządku prawnym Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselRobertSmolen">Na dzień 1 grudnia 2004 r. planowaliśmy posiedzenie Komisji z udziałem ministra sprawiedliwości Andrzeja Kalwasa oraz innymi członkami Ministerstwa Sprawiedliwości, aby podyskutować o różnego rodzaju sprawach związanych z tworzeniem i stosowaniem prawa w Unii Europejskiej i w Polsce. Ze względu na zobowiązania ministra Andrzeja Kalwasa musieliśmy przełożyć ten temat na inne posiedzenie. Proszę pana Marka Kotlinowskiego, żeby potraktował to posiedzenie Komisji jako forum, gdzie będziemy mogli o tych wszystkich sprawach porozmawiać, a pana ministra Sylweriusza Królaka proszę, żeby w sposób odpowiedni przygotował się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselAndrzejMarkowiak">Przewodniczący Marek Kotlinowski złożył dość stanowczą propozycję. Nie znajduję aż tak kategorycznych rozwiązań, które miałyby znajdować się w omawianych decyzjach ramowych. Nie powinniśmy podejmować tak zdecydowanej decyzji, że odrzucamy coś, co nam się mgliście pojawia. Trudno odnieść się do czegoś, co nie jest dokumentem, a jest tylko informacją o procedowaniu w ważnych sprawach. Sama idea jest do poparcia, zwłaszcza że po Europejskim Nakazie Aresztowania, który wszedł do polskiego systemu prawnego, jest to kolejny krok do udrożnienia granic dla organów ścigania, skoro są one udrożnione dla przestępców. Byłbym ostrożny przy tak kategorycznych stwierdzeniach, że jesteśmy temu przeciwni, ponieważ trudno jest być przeciwko czemuś, co jeszcze nie istnieje. Minister Sylweriusz Królak powiedział, że procedowanie może zakończy się pozytywnie do końca 2005 r., choć może się tak nie zdarzyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PodsekretarzstanuwMSSylweriuszKrolak">Nie chcę brać na siebie winy za to, że Unia Europejska jedynie na posiedzeniu Rady stawia kwestie informacji o postępie prac. To tak, jakby Sejm poprosił o informację, co się dzieje w danej podkomisji, która się po prostu spotyka i dyskutuje. Ta grupa robocza jest taką podkomisją, która jeszcze nic nie wypracowała. Przedstawiłem państwu rzeczy ogólne, ponieważ kwestie ogólne będą przedmiotem dyskusji na Radzie. Rada chce dać sygnał ku temu, że dobrze byłoby zdecentralizować obrót prawny i żeby postępowania dowodowe, które toczą się przed sądami lub w postępowaniu przygotowawczym, mogły przebiegać sprawniej z uniknięciem przeszkód technicznych, np. tłumaczeń. Chodzi np. o wprowadzenie jednolitego formularza, według którego przeprowadza się określone czynności procesowe. Natomiast to, że Europejski Nakaz Dowodowy jest na razie ideą, nie jest winą rządu ani nikogo na tej sali. Rząd przychodzi do Komisji do Spraw Unii Europejskiej informując, że coś takiego będzie dyskutowane. Rozumiem, że przewodniczący Marek Kotlinowski chciałby zabronić rządowi dyskutowania na ten temat. Nie ma dokumentu, wobec którego możemy powiedzieć tak lub nie. Proszę Komisję o zrozumienie, że jest to rozmowa o założeniach. Istnieje nawet spór co do tego, jakie mają być te założenia. Z przyjemnością zawsze będę informował o istniejących kontrowersjach. Jeśli chodzi o Europejski Nakaz Dowodowy spór dotyczy właściwie w tej chwili tylko trzech spraw. Cały czas jest to etap przyjmowania do wiadomości, że dyskusja się toczyła i w konkretnych kwestiach nie uzyskano porozumienia. Dlatego cytowałem konkluzję dokumentu wprowadzającego na posiedzenie Rady, że tworzenie tego dokumentu jest celem ambitnym, ale nie wiadomo, czy możliwym do wykonania do końca 2005 r. Wśród kwestii, które będą przedmiotem odnotowania w dyskusji w grupach roboczych, jest to, po pierwsze, problem, jaki ma być zakres Europejskiego Nakazu Dowodowego. To nie zostało rozstrzygnięte. Czy ma być on węższy, czy szerszy? Czy ma dotyczyć tylko danych w komputerach i dokumentów, czy może czegoś więcej? Po drugie, nie zostało rozstrzygnięte, jakie podmioty mają być właściwe przy Europejskim Nakazie Dowodowym, a po trzecie, jak mają być zagwarantowane w przyszłym akcie prawnym prawa podstawowe. Chodzi o prawa człowieka, prawa wynikające z Konstytucji, czy z Karty Praw Człowieka. Muszą one być przestrzegane. Innym państwom członkowskim, które mają obywateli rozliczających każdą władzę, także o to chodzi. Nie ma tu skłonności do popadania w przesadę czy fantazję. Proszę przyjąć to jako wyjaśnienie. Nie przychodzę do państwa z konkretami, bo Unia Europejska nie stworzyła nic konkretnego. Dyskusja będzie dotyczyła tylko i wyłącznie przyjęcia przez Radę do wiadomości, że prace się toczą, a określony obszar problemów jest obszarem wątpliwym. Wątpliwości dotyczą zakresu, podmiotów i sposobu chronienia praw osobowych w tej instytucji. Sytuacja jest podobna, jeśli chodzi o kwestię retencji danych. Nie ma w tym zakresie żadnego rozstrzygnięcia i nie będzie w najbliższym czasie. Istnieje spór dotyczący kwestii zakresu danych, które będą przechowywane, żeby właściwe władze państwowe, prokuratorskie lub policyjne, mogły do nich sięgnąć. Operatorzy systemów teleinformatycznych będą musieli te dane udostępnić.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PodsekretarzstanuwMSSylweriuszKrolak">Jedna strona mówi, że powinniśmy w tej decyzji ramowej przesądzić, że należy przechowywać konkretne dane enumeratywnie wymienione. Druga strona, czyli Wielka Brytania twierdzi, że nie należy z góry przesądzać, jakie dane powinny być przechowywane, a powinno się sprawdzić, jakie dane przeciętnie są przechowywane w państwach europejskich przez operatorów sieci teleinformatycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselMarekKotlinowski">Nie wyrażam żadnych pretensji. Wyrażam zachwyt w stosunku do osoby pana ministra. Mamy bowiem po raz pierwszy sytuację, że minister może kreować politykę europejską. Jeśli pan przychodzi i dzieli się z nami informacją, jakie są kierunki w przygotowywaniu tych projektów, to chciałbym wiedzieć, po której stronie pan usiądzie w walce o dobre prawo unijne. Proszę o przegłosowanie mojego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselRobertSmolen">We wniosku tym chodzi o to, że Komisja postanawia wydać opinię negatywną w stosunku do stanowiska Rady Ministrów. Nie ma jednak stanowiska Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselMarekKotlinowski">Komisja zamierza wydać opinię negatywną do procesu wypracowywania stanowiska przez Radę. Art. 9 ust. 1 daje nam taką możliwość. W związku z tym rekomenduję Komisji taką ocenę. Oczywiście każdy z posłów wyrazi w głosowaniu swoją opinię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselRobertSmolen">Art. 9 ust. 1 stanowi, że "Przed rozpatrzeniem projektu aktu prawnego w Radzie Unii Europejskiej Rada Ministrów zasięga opinii organu właściwego na podstawie regulaminu Sejmu, przedstawiając informację o stanowisku, jakie Rada Ministrów ma zamiar zająć podczas rozpatrywania projektu w Radzie Unii Europejskiej". Opinia właściwego organu Sejmu powinna stanowić podstawę stanowiska Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselMarekKotlinowski">Rekomenduję Komisji rozwiązanie takie, że rząd Rzeczypospolitej Polskiej nie powinien popierać prac nad tymi decyzjami ramowymi. Tak rozumiem art. 9 ust. 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselRobertSmolen">Chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że poddany pod głosowanie zostanie projekt opinii, który sprowadzałby się do tego, że Komisja wyraża negatywną opinię wobec regulacji w zakresie trzech omawianych dokumentów. Powiem, co będzie dalej, jeżeli ten wniosek nie uzyska akceptacji. Rada do Spraw Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych zbiera się w dniach 2-3 grudnia 2004 r. Komisja odbędzie posiedzenie w dniu 1 grudnia 2004 r. Chciałbym więc wrócić do tych dokumentów w dniu 1 grudnia, czyli w przeddzień posiedzenia Rady. Odbyliśmy już dyskusję na ten temat, więc gdy dostaniemy odpowiednie dokumenty, to nawet z jednodniowym wyprzedzeniem będziemy w stanie sformułować opinię. Jeżeli wniosek posła Marka Kotlinowskiego uzyska akceptację, rząd pojedzie z jasnym stanowiskiem Sejmu w tej sprawie. Jeżeli nie, to jeszcze raz porozmawiamy o tych dokumentach. Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku posła Marka Kotlinowskiego? Stwierdzam, że Komisja, przy 6 głosach za, 13 przeciwnych i braku wstrzymujących się, odrzuciła wniosek posła Marka Kotlinowskiego. Powrócimy więc do rozpatrywania tego punktu na posiedzeniu Komisji w dniu 1 grudnia 2004 r., co było wstępnie zakładane. Zamykam posiedzenie Komisji do Spraw Unii Europejskiej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>