text_structure.xml 55.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoslankaIrenaMariaNowacka">Otwieram posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Witam rzecznika praw obywatelskich pana prof. Andrzeja Zolla wraz z współpracownikami. Porządek dzienny posiedzenia przewiduje rozpatrzenie informacji o działalności rzecznika praw obywatelskich za 2003 r., z uwagami o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela. Proszę pana prof. Andrzeja Zolla o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#RzecznikprawobywatelskichAndrzejZoll">Zgodnie z obowiązkiem wynikającym z ustawy przedłożyłem informację o działalności rzecznika praw obywatelskich za 2003 r., z uwagami o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela. Chciałbym poinformować Komisję o podstawowych zagadnieniach przedstawionych w przedłożonej informacji. W 2003 r. do rzecznika praw obywatelskich wpłynęło ponad 55 tys. spraw, czyli o przeszło 3 tys. więcej niż w 2002 r. Rzecznik skierował 294 wystąpienia generalne do centralnych organów państwa, w tym 104 o podjęcie inicjatywy prawodawczej, 14 wniosków do Trybunału Konstytucyjnego, 9 zawiadomień o przystąpieniu do postępowania ze skargi konstytucyjnej, 29 rewizji nadzwyczajnych do Sądu Najwyższego /w związku z reformą sądownictwa administracyjnego od 1 stycznia 2004 r. nie przewidziano dalszego funkcjonowania rewizji nadzwyczajnej od wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego/, 47 kasacji do Sądu Najwyższego w sprawach karnych. Chciałbym zwrócić uwagę, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego pozbawił rzecznika praw obywatelskich możliwości wnoszenia kasacji w sprawach cywilnych w terminie 6 miesięcy. Obecnie rzecznik może wnosić kasację, tak jak strona w terminie 1 miesiąca. Przypominam, iż rzecznik nie bierze udziału w postępowaniu przed I i II instancją, wniesienie kasacji wymaga zapoznania się z aktami sprawy, ściągnięcie akt zajmuje wiele czasu. Zatem złożenie kasacji w ciągu 1 miesiąca jest praktycznie niemożliwe. Konieczne jest zapewnienie w sprawach cywilnych ochrony obywateli przed wyrokami, które łamią podstawowe prawa i wolności konstytucyjne. W Sejmie jest przygotowywana nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego. Przewidziana jest skarga w obronie prawa, ale to, moim zdaniem, nie jest rozwiązanie optymalne. Zbyt duży nacisk położono bowiem na zachowanie stabilności wyroku kosztem jego merytorycznej treści. A zwracam uwagę, że często wyroki sądów w warstwie merytorycznej naruszają konstytucję i prawo. Uważam, że kasacja w obronie konstytucji jest instytucją niezwykle potrzebną. Ok. 30% spraw, które wpłynęły do rzecznika nie leży w jego kompetencjach. Dotyczą one m.in. konfliktów w rodzinie. Te sprawy rozstrzygają sądy. Nie jest konieczna interwencja rzecznika. W tym przypadku informujemy obywateli o trybie postępowania w danej sprawie. Z pozostałych 70% spraw oceniam, że ok. 30% jest bezzasadnych. W działaniach władzy publicznej nie można było się dopatrzyć złamania praw człowieka czy praw obywatelskich. Ponad połowa spraw kierowanych do rzecznika jest rozstrzygana pozytywnie dla skarżących. Chciałbym zwrócić uwagę, że ok. 50% spraw mogło być załatwione "od ręki" przez urzędnika, do którego zwrócił się obywatel i został przez niego źle poinformowany, albo w ogóle nie poinformowany o możliwości załatwienia sprawy. To bardzo charakterystyczne, że w Polsce nie funkcjonuje ten pierwszy kontakt obywatela z władzą. Na to zjawisko chciałbym zwrócić uwagę Komisji. Najpoważniejszym problemem występującym również przed 2003 r. jest permanentne naruszanie prawa obywatela do dobrze funkcjonującego państwa.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#RzecznikprawobywatelskichAndrzejZoll">Obywatel ma prawo do dobrze funkcjonującego państwa, które winno jednoczyć prawo do dobrej legislacji, kompetentnej i przyjaznej obywatelowi administracji oraz niezależnego i niezawisłego sądownictwa. Prawo obywatela do dobrze funkcjonującego państwa jest naruszane w tych trzech wymiarach. Proces stanowienia prawa w Polsce wymaga zdecydowanej reformy. Sądzę, że konieczne jest przyjęcie ustawy o sposobie tworzenia prawa, począwszy od przygotowywania inicjatyw ustawodawczych rządowych i poselskich, poprzez pracę Sejmu i udział Senatu w tworzeniu prawa. Mamy do czynienia z wielką inflacją aktów prawnych. Nie będę przypominał, ile ważą dzienniki ustaw uchwalonych w 2003 r. Tej inflacji nie można wytłumaczyć dostosowywaniem prawa do wymagań Unii Europejskiej. Zbyt często prawo zmieniane jest bez uzasadnienia. Uzasadnienie zawarte w projekcie ustawy przedkładane parlamentowi sprowadza się do streszczenia przepisów, a nie do przedstawienia celu nowelizacji, czy celu wprowadzenia danej regulacji w akcie rangi ustawowej. Z reguły brak jest rzetelnie przedstawionej oceny skutków wprowadzenia proponowanego rozwiązania. Przypominam o obowiązku przedstawienia parlamentowi analizy oceny skutków wprowadzenia w życie danej regulacji. Ta ocena dokonywana jest bardzo powierzchownie. Jeśli projekt ustawy nie dotyczy środków budżetowych, to najczęściej w uzasadnieniu pojawia się formuła, iż "projekt ustawy nie pociąga za sobą żadnych kosztów". Np. w uzasadnieniu do projektu ustawy o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia było również zawarte sformułowanie, iż "projekt ustawy nie pociąga za sobą żadnych kosztów". Jeżeli chodzi o problem funkcjonowania administracji, to chciałbym zwrócić uwagę, iż sprawą podstawową jest wdrożenie w życie obowiązującej od prawie trzech lat ustawy o dostępie do informacji publicznej. Ta ustawa właściwie nie funkcjonuje w naszym życiu społecznym. Obywatele nie nauczyli się korzystać z jej przepisów, a władze nie realizują tych przepisów. Nie mamy przejrzystego życia publicznego. Przede wszystkim brak jest przejrzystych procedur podejmowania decyzji. Np. często po rozstrzygnięciu przetargu nie ujawnia się materiałów, argumentując, iż są objęte tajemnicą handlową. Uważam, że strony przystępujące do przetargu godzą się, że po rozstrzygnięciu przetargu wszystkie materiały zostaną ujawnione. Zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej te materiały muszą zostać poddane kontroli społecznej. W tym przypadku nie obowiązuje tajemnica handlowa. Tajemnica handlowa dotyczy transakcji, w które nie są zaangażowane środki publiczne. Tam gdzie są zaangażowane środki publiczne, musi być pełny dostęp do informacji. Zapewnienie dostępu do informacji publicznej umożliwi sprawniejsze zwalczanie korupcji niż zaostrzanie przepisów Kodeksu karnego, które w tym przypadku nie daje żadnych rezultatów. Nadal mamy do czynienia z nieprzyjazną obywatelowi administracją. Kodeks Dobrej Administracji, o którym mówiłem kilkakrotnie, nie został właściwie wdrożony. Urzędnik powinien być przewodnikiem obywatela w załatwieniu jego sprawy. Tymczasem urzędnik odpycha obywatela, nie podejmuje działań mających na celu załatwienie jego sprawy.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#RzecznikprawobywatelskichAndrzejZoll">I tu pojawia się wielki problem - bezradności obywatela wobec urzędu. Prawo jest bardzo skomplikowane, co wynika m.in. z inflacji, o której wyżej wspominałem. Zagrożeniem dla demokracji i praworządności jest to, że obywatel w kontakcie z urzędem nie zna swoich praw i obowiązków. Zna je - lepiej czy gorzej - urzędnik. I w tej sytuacji uzyskuje znaczną przewagę. Konieczne jest rozbudowanie systemu pomocy prawnej, systemu poradnictwa prawnego i poradnictwa obywatelskiego na szczeblu gminy. Właściwie w każdej gminie powinno funkcjonować biuro porad obywatelskich czy biuro porad prawnych niezależne od urzędu gminy, oparte na wolontariacie i organizacjach pożytku publicznego, wspomagane przez administracyjny aparat terenowy. Ale niezależne od tego aparatu. To jest system "klinik prawnych", które próbujemy budować. To jednak nie wystarczy, ponieważ kliniki prawne funkcjonują w środowiskach uniwersyteckich. Chodzi o to, aby system poradnictwa prawnego funkcjonował w gminach. Reforma postępowania cywilnego przewiduje, iż sąd nie będzie zobowiązany do informowania jednej ze stron postępowania, która występuje bez pełnomocnika. W obecnie obowiązującej procedurze sąd ma obowiązek informowania strony o konsekwencjach np. jej wniosków procesowych. Ten obowiązek zostanie zniesiony. Może słusznie, ponieważ sąd nie jest od doradztwa prawnego. Jeśli tak, to należy stworzyć system poradnictwa prawnego dla tych obywateli, których nie stać na profesjonalną pomoc prawną. Sąd nie musi decydować o przydzieleniu adwokata czy pełnomocnika z urzędu. Ta kwestia powinna być rozstrzygana przez system poradnictwa obywatelskiego i poradnictwa prawnego, który musimy stworzyć. Uważam, że jest to bardzo ważna sprawa nie tylko dla funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, ale również dla funkcjonowania administracji. W przedłożonej informacji wskazuję na wielkie problemy z dostępnością obywatela do sądu. To nie jest problem legislacyjny. Te kwestie właściwie zostały rozwiązane. Przypadki blokady w dostępności do sądu występują sporadycznie. Chodzi o problem praktyki. Wysokie koszty i długotrwałość postępowania, szczególnie w sprawach cywilnych, gdzie orzeczenie, które zapada po kilku latach, w zasadzie jest już bezprzedmiotowe. Często orzeczenie, które przyznaje obywatelowi rację w sporze z urzędem skarbowym, zapada w sytuacji, kiedy dawno upadła firma a pracownicy zostali zwolnieni, powiększając liczbę bezrobotnych. Konsekwencje prawne związane z tym orzeczeniem są nie do odrobienia. W wielu sprawach karnych dochodzi do przedawnienia karalności ze względu na długotrwałość postępowania. Zasadniczą sprawą jest problem aktywności obywatelskiej. Chciałbym wyraźnie podkreślić, iż rzecznik stojąc na straży praw obywatelskich, musi również zabiegać o aktywne współdziałanie obywateli w realizacji dobra wspólnego. To jest najlepsze zabezpieczenie realizacji praw obywatelskich. Dlatego kontynuuję współdziałanie z organizacjami obywatelskimi. Patronuję "Ruchowi przeciw bezradności społecznej". Co roku odbywa się ogólnopolska konwencja tego Ruchu. Współdziałam z organizacjami obywatelskimi zajmującymi się edukacją, szczególnie edukacją obywatelską. Patronuję i przewodniczę kapitule konkursu "Pro publico bono" na najlepszą inicjatywę obywatelską. Uważam, że te działania przyczyniają się do poprawienia stanu przestrzegania praw człowieka w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#RzecznikprawobywatelskichAndrzejZoll">Podstawowym problemem, z którym styka się rzecznik praw obywatelskich, są kwestie natury socjalnej, zwłaszcza bezrobocie. Problem bezrobocia trzeba traktować nie tylko jako problem ekonomiczny, ale jako problem humanitarny. Konsekwencje pozostawania bez pracy są zdecydowanie negatywne we wszystkich wymiarach życia społecznego. Szczególną uwagę należy zwrócić na młode pokolenie zamieszkujące w regionach, w których występuje strukturalne bezrobocie. Tu bezrobocie prowadzi do degradacji obywateli. Oni nie są zdolni do podjęcia pracy. Tworzy się miejsca pracy, ale nie ma chętnych. Ludzie, którzy przez 2, 3, 4 lata lub dłużej pozostawali bez pracy, utracili potrzebę zmiany swojego losu. Trzeba walczyć z tym niebezpiecznym zjawiskiem. Konieczne jest rozbudowanie systemów stypendialnych dla młodzieży z tych regionów, które pomogą jej w zdobywaniu wykształcenia. Kolejnym zasadniczym problemem jest ochrona zdrowia. Trybunał Konstytucyjny zakwestionował przepisy ustawy z 23 stycznia 2003 r. o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego oznacza, iż konieczne jest skonstruowanie nowego całościowego uregulowania w tym zakresie. Odroczenie do 31 grudnia 2004 r. terminu utraty mocy obowiązującej, zakwestionowanej ustawy powoduje, iż do września br. Sejm musi uchwalić nową ustawę. Projekt nowej ustawy został przedłożony Sejmowi. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że jest to projekt prowizoryczny. Trzeba przystąpić - ponad podziałami politycznymi - do debaty nad prawdziwą reformą ochrony zdrowia w Polsce. W tej debacie problem ochrony zdrowia nie będzie traktowany jako problem polityczny, lecz jako problem społeczny, który musi być rozwiązany. W kwietniu br. w biurze rzecznika praw obywatelskich odbyła się konferencja poświęcona tej sprawie. Uczestniczyli w niej niektórzy członkowie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Zastanawiałem się wówczas nad zorganizowaniem "okrągłego stołu", przy którym poszczególne grupy społeczne zajmowałyby się problemem reformy. Padła propozycja, aby prace nad przyszłym całościowym projektem ustawy toczyły się w biurze rzecznika praw obywatelskich. Deklaruję gotowość wspomagania takiej debaty nad przyszłym projektem ustawy rozstrzygającym w sposób całościowy i długofalowy problem ochrony zdrowia. Brak jest stabilności rozwiązań dotyczących zabezpieczenia społecznego. Z wielkim niepokojem obserwujemy sytuację weryfikacji świadczeń społecznych, przyznania wcześniejszych emerytur z uwagi na konieczność opieki nad dzieckiem upośledzonym. Czasami te działania przybierają formę akcyjności. Chciałbym wskazać na Tarnobrzeg i Wałbrzych, gdzie te sprawy miały charakter powszechny i prowadziły do bardzo poważnych zakłóceń społecznych. Rzecznik praw obywatelskich wystąpił do Sądu Najwyższego z wnioskiem o podjęcie uchwały dotyczącej weryfikacji. Sąd Najwyższy podjął uchwałę, iż odmienna ocena dowodów załączonych do wniosku o emeryturę lub rentę przeprowadzona przez organ rentowy po uprawomocnieniu się decyzji przyznającej świadczenie nie jest okolicznością uzasadniającą wszczęcie z urzędu postępowania o ponowne ustalenie prawa do świadczeń. Kolejną zasadniczą sprawą, co prawda wykraczającą poza ramy czasowe przedłożonej informacji, jest kwestia świadczeń rodzinnych.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#RzecznikprawobywatelskichAndrzejZoll">Opowiadałem się przeciw likwidacji Funduszu Alimentacyjnego. Podobnie jak rzecznik praw dziecka, występowałem w tej sprawie. Przewidywaliśmy negatywne konsekwencje tego rozwiązania. Chciałbym wskazać przede wszystkim na pewne sprawy związane z organizacją tych świadczeń rodzinnych. Ustawa o świadczeniach rodzinnych została uchwalona w listopadzie 2003 r. z długim vacatio legis. Weszła w życie 1 maja 2004 r. Okres vacatio legis miał umożliwić przygotowanie do wdrożenia ustawy. W marcu spotkałem się z kobietami samotnie wychowującymi dzieci, które sygnalizowały, że urzędy nie wydają kwestionariuszy, tłumacząc, że ustawa jeszcze nie obowiązuje. Urzędnicy poinformowali je, że wnioski należy składać po 1 maja. A po 1 maja okazało się, iż świadczenia za maj otrzymają w końcu czerwca. W Szczecinie, Lublinie i innych miastach doszło do okupacji urzędów. Dotychczas nie wypłacono należnych świadczeń. To jest skandal. Okres vacatio legis powinien być wykorzystany do dokładnego przygotowania wdrożenia ustawy w życie. Chodzi nie tylko o kwestie organizacyjne, ale również merytoryczne. Zaskarżyłem tę ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. We wniosku wskazałem m.in. nieuwzględnienie bardzo trudnej sytuacji rodzin wielodzietnych oraz swoiste preferowanie rodzin niepełnych. Sądzę, że ustawa o świadczeniach rodzinnych - wbrew nazwie - jest antyrodzinna. Tę ocenę potwierdza fala pozwów rozwodowych, które w dużej mierze są fikcyjnymi pozwami, po to by uzyskać możliwość świadczeń z tej ustawy. Tworząc ustawę o świadczeniach rodzinnych, zapomniano o celu powołania w 1974 r. Funduszu Świadczeń Alimentacyjnych. Powołanie Funduszu Alimentacyjnego wynikało z faktu, że osoba samotnie wychowująca dziecko ma bardzo małą możliwość egzekucji obowiązku alimentacyjnego od zobowiązanego np. współmałżonka. Wobec tego państwo ze swoim aparatem przejęło na siebie trud tej egzekucji, niejako kredytując wypłacenie alimentów. Ale to nie zwalniało współmałżonka, zobowiązanego czy rodzica od obowiązku alimentacyjnego. Państwo nie dawało sobie rady z egzekucją. Około 12% alimentów było egzekwowanych, dlatego obecnie zlikwidowano Fundusz Alimentacyjny. Państwo przejęło na siebie obowiązek alimentacyjny, co jest rozwiązaniem antyrodzinnym, bo do świadczenia alimentów zobowiązany jest rodzic. Jeżeli nie ma rodzica, albo nie pracuje, to dziadkowie, rodzina jest zobowiązana do płacenia alimentów. Państwo w ostatniej kolejności. Państwo jest zobowiązane do pomocy obywatelowi w egzekucji alimentów. Zatem należało rozbudować system wzmacniający egzekucję. Tego nie zrobiono. Uważam, że ustawa o świadczeniach rodzinnych powinna jak najszybciej zostać w całości uchylona. Trzeba zmienić filozofię świadczeń rodzinnych. Bardzo ważnym problemem jest problem przemocy w rodzinie i ochrony dzieci przed przemocą w rodzinie. Rzecznik praw obywatelskich współpracuje z ministrem sprawiedliwości w opracowywaniu krajowego programu pomocy ofiarom przestępstw, pomocy rodzinie, dzieciom, innym członkom rodziny, a także ofiarom przestępstw poza sferą rodzinną. Dotychczas ta kwestia nie została właściwie rozwiązana. Brak jest ustawy kompensacyjnej do konwencji ratyfikowanej przez Polskę, zgodnie z którą państwo jest zobowiązane do pomocy ofiarom przestępstw. Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad tą ustawą, ale w bardzo wolnym tempie. Kolejną istotną sprawą jest prawo oświatowe.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#RzecznikprawobywatelskichAndrzejZoll">Reformy na przemian wprowadzane i blokowane spowodowały pewne zachwianie prawa oświatowego. To jest wyjątkowo niekorzystna sytuacja. Poza tym brak jest dalekowzrocznej perspektywy w tym zakresie. Nie można zmieniać reguł edukacji narodowej w zależności od opcji politycznej w parlamencie. Uważam, że powinniśmy wypracować koncepcję na 20 lat, bo tyle trwa proces edukacji człowieka. Wystąpiłem do prezydenta RP z projektem powołania Komisji Edukacji Narodowej, która byłaby instytucją obywatelską, zabezpieczającą stabilność polityki edukacyjnej w państwie. Mam bardzo poważne wątpliwości, czy należy dalej utrzymywać Kartę Nauczyciela. Uważam, że ta ustawa obecnie jest pewną barierą w systemie oświaty. Niewątpliwie nauczyciele muszą mieć gwarancje specyficzne dla tego zawodu, ale należałoby je wprowadzić do ustawy o systemie oświaty. Natomiast należy zlikwidować tę mocno przestarzałą formę branżowego regulowania przywilejów. Brak jest w dalszym ciągu rozwiązań w zakresie budownictwa socjalnego. W tej dziedzinie istnieją ogromne zaległości. 22 czerwca w Strasburgu zapadnie wyrok w sprawie Zabużan. Z docierających informacji wynika, że będzie to wyrok bardzo niekorzystny dla Polski. Obawiam się, że sprawa reprywatyzacji, przede wszystkim sprawa Zabużan, będzie w najbliższym czasie wielkim problemem wymagającym pilnego rozwiązania. Nie chcę wspominać o roszczeniach, które mogą pochodzić z zagranicy. Ta kwestia również powinna zostać generalnie rozwiązana. Ochrona konsumentów jest nadal niedostateczna. "System argentyński" mimo wystąpień obecnego i poprzednich rzeczników oraz prób zakazania tego typu praktyk podjętych przez parlament, nadal działa. Mamy tutaj do czynienia z wielkim oszustwem w stosunku do obywateli. Prokuratura jest bezsilna i umarza postępowania w tych sprawach. Konieczna jest interwencja parlamentu. Powstało szereg firm windykacyjnych działających na granicy, a często poza granicami prawa. Niezbędne są nowe rozwiązania prawne w tym zakresie. Zastrzeżenia budzi funkcjonowanie zakładów ubezpieczeń, działających często poprzez umowy z wieloma klauzulami, które są niedopuszczalne w prawie cywilnym. Konieczna jest wzmożona ochrona odbiorców usług telekomunikacyjnych. Chodzi o numer 0-700. Niedawno w biurze rzecznika interweniowała osoba wynajmująca mieszkanie, która otrzymała rachunek na dwieście kilkadziesiąt tysięcy zł właśnie z uwagi na używanie nr 0-700. Uważam, że podłączenie się do tego typu numerów - bo 0-700 nie jest obecnie jedyny - powinno wymagać umieszczenia odrębnego punktu w umowie z urzędem telekomunikacyjnym. Brak tego punktu uniemożliwiałby łączenie z tego rodzaju numerami. To jest chyba jedyne zabezpieczenie obywateli przed nadużyciami. Zdaję sobie sprawę, że to utrudni wszystkie losowania telewizyjne oraz działanie "gorącej linii", ale nie ma innego rozwiązania. Jeżeli chodzi o prawo podatkowe, to chciałbym zwrócić uwagę na częste i niebezpieczne zmiany podejmowane w celu ujednolicenia pewnych kwestii. Ostatnio wprowadzono podatek od stypendiów zagranicznych. Interwencja rzecznika praw obywatelskich uchroniła naszych stypendystów fundacji Humboldta, Fulbrighta i innych przed odebraniem stypendiów. Te fundacje podjęłyby uchwały o nieprzyznawaniu stypendiów dla Polaków, skoro władze polskie wprowadziły ich opodatkowanie.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#RzecznikprawobywatelskichAndrzejZoll">Uważam, że należy większą wagę przykładać do analizy skutków proponowanych regulacji. W sprawach podatkowych nadal funkcjonuje wiele rozwiązań sprzecznych z konstytucją. Rzecznik występuje do Trybunału Konstytucyjnego w tych sprawach. Kilka spraw zakończyło się orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego wskazującym na niekonstytucyjność rozwiązań. Ostatnie dotyczyło wspólnego wniosku prezesa NSA i rzecznika praw obywatelskich w sprawie Ordynacji podatkowej. Konieczne jest zwrócenie uwagi na system penitencjarny. Ta sprawa nie dotyczy jedynie 2003 r. W bieżącym roku przyjął niepokojące formy protest więźniów w sprawie przestrzegania praw człowieka. Nie wypowiadałem się w tej sprawie, żeby nie zaogniać sytuacji. Ale ci ludzie protestowali przeciwko łamaniu prawa w Polsce. Według prawa obowiązującego w naszym kraju na więźnia ma przypadać 3 m2. Zalecenia Rady Europy mówią o 4 m2. Norma przyjęta przez Polskę jest zgodna z minimalnymi standardami przyjmowanymi na świecie. Przestrzeganie tej normy oznacza, że w naszym kraju nie może być więcej więźniów niż 63 tys., a po przeznaczeniu korytarzy, bibliotek i kaplic na cele więzienne - 69 tys. Obecnie w polskich zakładach karnych przebywa 81 tys. więźniów, 34 tys. osób skazanych oczekuje na wykonanie kary. Przedstawiałem Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka problemy dotyczące polityki karnej. Uważam, że należy zrezygnować z restrykcyjności na rzecz rozbudowy probacji, uruchomienia w większym zakresie służb kuratorskich oraz pracy osób skazanych np. w służbach komunalnych. W Toruniu w sprywatyzowanym - miejskim przedsiębiorstwie oczyszczania pracuje 1700 osób rocznie, w Warszawie - 3. Należy wypracować koncepcję rozwiązania tego problemu. Jeśli chodzi o problemy związane z wojskiem, to kadra sił zbrojnych utraciła poczucie stabilności zawodowej, co wynika z likwidacji garnizonów i jednostek. Ci - stosunkowo młodzi - ludzie mają trudności ze znalezieniem pracy. Występują również problemy mieszkaniowe. W jednostkach wojskowych nie uporano się ze zjawiskiem nagannych praktyk dyscyplinarnych, potocznie określanych mianem "fali". Ponadto nasza kontrola ujawniła pewne wstydliwe kwestie. Okazało się, że np. stan higieny żołnierzy jest przerażający. Jeśli chodzi o mniejszości narodowe i etniczne, to polityka państwa w stosunku do tych grup nie budzi specjalnych zastrzeżeń, może z wyjątkiem Romów. Sytuacja Romów, zwłaszcza południowych i podkarpackich, jest bardzo trudna i wymaga poprawy. W bieżącej kadencji Sejmu toczą się bardzo zaawansowane prace nad ustawą o mniejszościach narodowych. Prace rozpoczęły się w 1989 r. Ustawa przechodziła przez wszystkie kadencje Sejmu RP. Uważam, że należałoby wreszcie zakończyć pracę uchwaleniem ustawy o mniejszościach narodowych. Rzecznik praw obywatelskich podejmuje również działania na forum międzynarodowym. Był inicjatorem i faktycznym projektodawcą "Międzynarodowej Karty Skutecznego Ombudsmana", która stała się przedmiotem debaty w środowiskach rzeczników praw obywatelskich. W kwietniu ub. r. uczestniczyłem w Atenach w konferencji ombudsmanów Unii Europejskiej. Byłem jedynym zaproszonym ombudsmanem spoza Unii Europejskiej. W dniach 29-30 maja ub. r. byłem gospodarzem konferencji ombudsmanów państw kandydujących do Unii Europejskiej. Było to ostatnie spotkanie tej grupy. Wspomagamy instytucje demokratyczne państw b. ZSRR. Zastępca rzecznika praw obywatelskich prof. Jerzy Świątkiewicz był przez 3 tygodnie konsultantem ombudsmana republiki Kirgistanu w ramach programu ONZ. Uczestniczyliśmy w kilkudziesięciu konferencjach międzynarodowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoslankaIrenaMariaNowacka">Dziękuję za przedstawienie informacji. Chciałam poinformować, że w posiedzeniu Komisji uczestniczy przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości pan prokurator krajowy Karol Napierski. Witam pana prokuratora. Otwieram dyskusję. Proszę o uwagi i pytania.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PoslankaIrenaMariaNowacka">Poseł Zbigniew Nowak /niez./  : Czy biuro rzecznika praw obywatelskich dysponuje wykazem spraw cywilnych, w których postępowania trwają 10, 15, 20, 30 a może nawet 40 lat? Wiemy, że spraw cywilnych, w których postępowanie trwa powyżej 5 lat jest ok. 10-15 tys. Uważam, że rzecznik powinien interweniować w Ministerstwie Sprawiedliwości, aby poprzez nadzór administracyjny nad sądami, spowodowało, żeby te procesy toczyły się szybciej. Z wykazu z 1989 r., który znalazłem w dokumentacji pokontrolnej NIK wynika, że w większości spraw cywilnych postępowanie trwa 15, 20, 30 lat, znalazłem też sprawy 40-letnie. Jeśli chodzi o informację publiczną, to chciałbym zapytać, jak rzecznik praw obywatelskich ocenia ostatnio wydawane przez sądy administracyjne wyroki w sprawie informacji publicznej, które dotyczą sądów. Chodzi np. o sądy warszawskie. Od kilkunastu miesięcy toczę spór z prokuraturą - są wyroki z tego zakresu - która nie wydaje decyzji, lecz jakieś pisma nie stanowiące podstawy do odwołania do sądu. Jak rzecznik praw obywatelskich ocenia naruszanie przez sądy ustawy o dostępie do informacji publicznej? Pan prof. Andrzej Zoll wspomniał, że w każdej gminie powinien funkcjonować system doradztwa obywatelskiego oparty na organizacji pozarządowej. Moje biuro poselskie specjalizuje się w takim doradztwie. Piszemy pozwy i prowadzimy inne działania z tego zakresu. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że prokuratury, sądy, administracja publiczna zmuszają moje biuro do pisania w jednej sprawie ponad 10 razy. Jako poseł mający delegację ustawową do sprawowania mandatu posła i senatora kieruję wystąpienia na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Ale spotykam się z lekceważeniem. Prokuratura odpowiada, że nie jest organem rządowym i nie będzie udzielać informacji. Do sądu wolę nie pisać, ponieważ pan prezes sądu z Krakowa twierdzi, iż napisanie jakiegokolwiek pisma w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej narusza konstytucję i przekazuje mi odpowiedź za pośrednictwem marszałka Sejmu. Skala arogancji jest ogromna. Jak w tej sytuacji może sprawnie funkcjonować biuro doradztwa obywatelskiego? Czy rzecznik praw obywatelskich dysponuje wykazem osób osadzonych w trybie art. 324 i 354 Kodeksu postępowania karnego, czyli z powodu niepoczytalności. Zwracałem się do Ministerstwa Sprawiedliwości o udostępnienie informacji w tej sprawie. Obawiam się, że rzecznik praw obywatelskich nie zna wszystkich przypadków naruszenia art. 94 Kodeksu karnego. Przypominam, iż przepis ten przewiduje, że umieszczenie na tzw. detencji jest dopuszczalne tylko w przypadku znacznej szkodliwości społecznej. Prosiłem o interwencję pana wicemarszałka Janusza Wojciechowskiego. Nie otrzymałem jednak rzetelnej informacji o kwalifikacjach na podstawie których ludzie przebywają na tzw. detencji. Ze swoich źródeł wiem, że takich osób jest ok. 1800. Natomiast powiedziano mi, że jest zaledwie 800 osób, co jest oczywistą nieprawdą. Policzenie mieszkańców paru szpitali na Śląsku daje wynik 450 osób. Analiza opiniowania sądowo-psychiatrycznego na Śląsku, szczególnie w Rybniku, ujawnia że najwięcej detencji stosowano wcześniej w związku z art.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PoslankaIrenaMariaNowacka">166 dawnego Kodeksu karnego, czyli groźby karalnej, a obecnie art. 190. Czy zdaniem rzecznika praw obywatelskich należy poznać liczbę osób oraz podstawy prawne ich osadzenia na tzw. zabezpieczeniu psychiatrycznym? Istnieje podejrzenie nadużyć w tym zakresie. 14 psychiatrom postawiono zarzuty we Wrocławiu, podobnie na Śląsku. Wczoraj otrzymałem z Prokuratury Okręgowej w Tarnowie zestawienie spraw umorzonych ze względu na niepoczytalność. W ostatnich trzech latach w dwóch prokuraturach sąsiednich w Brzesku i Dąbrowie Tarnowskiej 50% spraw umorzonych ze względu na niepoczytalność sprawcy dotyczyło jazdy w stanie nietrzeźwym. Zatem występuje uzasadniona obawa, że na tzw. zabezpieczeniu psychiatrycznym przebywają osoby prawdopodobnie chore psychicznie, ale takie wobec których nie powinien być stosowany ten środek. Takie osoby powinny być umieszczane w normalnym szpitalu psychiatrycznym w trybie ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Proszę rzecznika praw obywatelskich o pomoc w sprawie udzielenia posłom informacji, ile osób i na podstawie jakich kwalifikacji jest osadzonych obecnie w zakładach psychiatrycznych w kontekście karnym. Ministerstwo Sprawiedliwości nie przekazuje tych informacji. Nie oczekuję danych osobowych. To może być informacja zawierająca liczbę porządkową, kwalifikację, nazwę i adres sądu oraz sygnaturę akt. Docierają do mnie informacje o naruszaniu ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Osoby hospitalizowane w trybie nagłym nie są przewożone na salę sądową, albo sąd nie przyjeżdża do szpitala. Te opinie przeważnie wydawane są w trybie zaocznym. Ostatnio spotkałem się z przypadkiem umorzenia postępowania przygotowawczego przez prokuraturę w Dąbrowie Tarnowskiej, która stwierdziła, że dyrektor szpitala dla psychicznie i nerwowo chorych w Morawicy nie jest funkcjonariuszem publicznym. Stwierdzono, że owszem nastąpiło uchybienie w stosowaniu ustawy o ochronie zdrowia psychicznego, ale dyrektor szpitala nie jest funkcjonariuszem publicznym i nie można pociągnąć go do odpowiedzialności karnej z art. 231. Czy zdaniem rzecznika praw obywatelskich nie należy zmienić tej ustawy albo usprawnić jej egzekucję? Na konferencjach psychiatrycznych przedstawiany jest negatywny obraz czynności związanych z kontrolą sądową przyjmowanych osób. Te osoby zarówno w sprawach cywilnych, jak i karnych zdane są na siebie. Nie mają siły przebicia w stosunku do administracji sądowej. Interweniowałem w wielu takich sprawach. Dopóki instytucje naszego państwa nie będą egzekwować prawa, będą aroganckie, to biura doradztwa obywatelskiego w każdej gminie niewiele pomogą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselPiotrKrzywicki">Zgadzam się z opinią dotyczącą "klinik prawnych". Świadomość prawna obywateli, szczególnie w kontakcie między urzędnikiem a obywatelem, który często nie jest świadom swoich praw, jest przyczyną wielu interwencji poselskich. "Kliniki prawne" powinny być jak najszybciej wprowadzane do naszego życia obywatelskiego, aczkolwiek będzie to proces długi i skomplikowany. Uważam, że lansowana od niedawna przez resort finansów koncepcja opodatkowania podatkiem VAT bezpłatnych usług prawniczych może uniemożliwić realizację tego przedsięwzięcia. Nie wiem, czy parlament ma wpływ na twórczość Ministerstwa Finansów w wielu dziedzinach życia. Uważam, że interwencja rzecznika praw obywatelskich może być tutaj kluczowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselAdamMarkiewicz">Podzielam przekazane spostrzeżenia i uwagi wynikające z pracy rzecznika praw obywatelskich. Znam większość tych spraw, bo jestem z Dolnego Śląska. Rzecznik praw obywatelskich przewiduje utworzenie we Wrocławiu biura pełnomocnika terenowego. Podejmowaliśmy pewne działania w zakresie odbieranych rent w Wałbrzychu, które wcześniej zostały przyznane w majestacie prawa. Nawet zachęcano ludzi do przechodzenia na renty, argumentując, że będą mieli środki do życia po likwidacji kopalń. Później na Śląsku wypłacano odprawę w wysokości 50 tys. zł. Natomiast tamci ludzie otrzymali jedynie rentę, którą obecnie im się odbiera. Uważam, że dostępność do sądów nie jest ograniczana. Chciałbym zwrócić uwagę na negatywne konsekwencje zasady niezawisłości sędziego w aspekcie organizacyjnym, bowiem niezawisłość w sensie orzekania jest bezsporna. Sędzia otrzymuje sprawę, którą następnie prowadzi w zależności od własnego planu pracy. Prezes sądu nie może ingerować w ten plan. Znam przypadki, kiedy sędzia w postępowaniu uproszczonym wystawiał nakaz zabezpieczenia mienia osób, które nie były w spółce, na rzecz nieuiszczonej płatności. Zdarza się, że w postępowaniu uproszczonym sąd orzeka nie wzywając strony. A ideą wprowadzenia tego trybu było przeciwdziałanie przeciąganiu postępowań. Jeśli chodzi o "system argentyński", to zgadzam się, że parlament powinien zająć w tej sprawie jednoznaczne stanowisko. Uważam również, że większą rolę w tym zakresie powinny spełniać media. Radio, telewizja, prasa powinny dużo częściej przestrzegać obywateli przed tym oszustwem. Następna kwestia dotyczy interpretacji prawa. O ile orientuję się, obecnie żadna instytucja w Polsce nie może dokonywać interpretacji przepisów prawa i ustaw. Jedynie Trybunał Konstytucyjny może je uchylać. Nie ma wykładni prawa. Kiedyś była. Obecnie jest zniesiona. Dlatego żadna instytucja nie może dokonywać wiążącej interpretacji prawa. Wprawdzie w zakresie przepisów podatkowych urzędy skarbowe dokonują interpretacji. Ale te interpretacje często są różne w zależności od urzędu skarbowego. A jeszcze inna może być interpretacja Ministerstwa Finansów. Rzecznik praw obywatelskich stwierdził, iż należy ograniczyć restrykcyjność polityki karnej. Niektóre osoby skazane powinny pracować w zakładach komunalnych. Ale ta kwestia nie jest uregulowana do końca. Zatrudnienie osoby skazanej zależy od woli danego samorządu czy zakładu komunalnego. Ponadto ta osoba powinna przyjść do pracy z własnymi narzędziami i ubraniem. Jeżeli osoba skazana ma otrzymać od zakładu narzędzia i ubranie ochronne, to zakład pracy obawia się, że te rzeczy zostaną sprzedane, a zatrudniona osoba praktycznie nie będzie pracowała. Aczkolwiek niektóre samorządy zatrudniają osoby skazane i mają pozytywne doświadczenie. Intencją mojej wypowiedzi było wskazanie problemu dotyczącego zatrudnienia osoby skazanej. Prof. Andrzej Zoll zwrócił uwagę, iż z wizytacji terenowych i listów, które napływają do biura rzecznika, wynika, że u podłoża większości spraw leży wina urzędnika administracji samorządowej lub państwowej. Czy rzecznik praw obywatelskich dysponuje wynikami swoich interwencji i wystąpień do kierownika danej jednostki organizacyjnej? Czy urzędnicy, którzy popełnili błędy, ponieśli odpowiedzialność? Ostatnia kwestia dotyczy korupcji.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PoselAdamMarkiewicz">Czy zlikwidowanie na początku lat 90-tych wydziałów przestępstw gospodarczych w policji, biura do spraw przestępczości zorganizowanej w UOP oraz skreślenie w Kodeksie karnym przepisu o przepadku mienia pochodzącego z przestępstwa nie było przyczyną obserwowanego obecnie wzrostu korupcji w naszym kraju? Proszę o opinię rzecznika praw obywatelskich w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#RzecznikprawobywatelskichAndrzejZoll">Odpowiadając na pytania pana posła Zbigniewa Nowaka, chciałbym wyjaśnić, iż nie dysponuję danymi na temat długości postępowań cywilnych. Nie znam spraw, które ciągnęłyby się przez 15 lat. Do biura rzecznika nie wpłynęły skargi na taką przewlekłość postępowania. Natomiast znam sprawy, w których postępowanie trwa ok. 10 lat. Interweniuję w tych przypadkach. Interwencja rzecznika praw obywatelskich - z uwagi na niezależność sądu i niezawisłość sędziego - może polegać na wskazaniu prezesowi sądu uchybień. Skutkiem tych interwencji są postępowania dyscyplinarne prowadzone w stosunku do sędziów, którzy dopuścili się tego typu uchybień, np. sprawa leżała przez rok w szufladzie. Natomiast nie mogę potwierdzić, że sprawy cywilne trwają 15, 30 czy nawet 40 lat. Trwają na pewno zbyt długo. To jest bezsporne. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że uproszczenie procedury powoduje pewne problemy dotyczące praworządności. Im bardziej upraszczamy procedurę, tym większe ryzyko objęcia tym trybem osób, w odniesieniu do których ten tryb nie powinien być stosowany. W tej kwestii należy wykazać szczególną ostrożność. Ale trzeba też zwrócić uwagę na system korekcji błędów, to znaczy system zaskarżania orzeczeń II instancji. Na początku posiedzenia wspomniałem o likwidacji możliwości wniesienia kasacji przez rzecznika w sprawach cywilnych w wypadkach, kiedy chodzi o obronę konstytucji, praw człowieka i praw obywatelskich. Likwidacja tej możliwości jest złym rozwiązaniem. Kasacje wnoszone przez rzecznika w tych sprawach sprzyjały korygowaniu błędów popełnionych przez sąd. Jeżeli chodzi o kwestie psychiatryczne, to nie jestem w stanie odpowiedzieć, ile osób jest obecnie umieszczonych w zakładach psychiatrycznych z uwagi na art. 94 Kodeksu karnego. Natomiast chciałbym podkreślić, iż zespół ochrony zdrowia biura rzecznika praw obywatelskich przeprowadza permanentne kontrole zakładów psychiatrycznych. Odnotowujemy pewne nadużycia i przypadki naruszania praw tych osób. Ale obecnie nie odnotowano przypadku umieszczenia osoby w zakładzie psychiatrycznym bez podstawy prawnej. Pan poseł Zbigniew Nowak podniósł ważną kwestię trybu postępowania w odniesieniu do osób, wobec których zgłoszono wniosek o ubezwłasnowolnienie albo wniosek o umieszczenie w zakładzie psychiatrycznym. Przeprowadziliśmy dokładne analizy, z których wynika, iż sądy bardzo powierzchownie badają sprawę i podchodzą do opinii psychiatrycznych. Znaleźliśmy opinię w sprawie o ubezwłasnowolnienie wystawioną przez lekarza weterynarii. Sąd nie zwrócił uwagi na specjalność lekarza. Uderza pasywność prokuratury w czasie postępowania o ubezwłasnowolnienie. Prokurator najczęściej popiera wniosek. Tę uwagę kieruję do pana prokuratora krajowego Karola Napierskiego. Wystąpiłem do ministra sprawiedliwości w tej sprawie. Okazało się, że minister sprawiedliwości przeprowadził również badania postępowań w sprawach o ubezwłasnowolnienie. Odpowiedź ministra nie tylko potwierdzała nasze zarzuty, ale wskazywała również na inne uchybienia. Zatem kwestii postępowania w sprawach o ubezwłasnowolnienie należy poświęcić szczególną uwagę.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#RzecznikprawobywatelskichAndrzejZoll">"Kliniki prawne" stanowią istotny element pomocy osobom, których nie stać na profesjonalną pomoc prawną. Ale chodzi nie tylko o kwestię pomocy tym osobom. Jestem profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Nadal uczę studentów. Kliniki prawne są najlepszą metodą kształcenia przyszłych prawników. Studenci prawa spotykają się tu z rzeczywistym problemem i człowiekiem, którego sprawę trzeba załatwić. Ważny jest też prospołeczny charakter tych klinik. Zasięg działania tych klinik jest jednak ograniczony, obejmuje miasta uniwersyteckie. Nie zgadzam się z panem posłem Zbigniewem Nowakiem, że tworzenie biur porad obywatelskich nie rozwiązuje problemu. Nie rozwiązuje w tym sensie, że jest to tylko jeden z elementów poprawienia sytuacji obywatela. Inną kwestią jest jakość administracji. Należy pozbyć się z administracji złych urzędników. Ale kto ma to zrobić? Sejm bieżącej kadencji w 2001 r. zawiesił ustawę o służbie cywilnej, co zostało uznane za niezgodne z konstytucją. Ale sam akt zawieszenia był zdezawuowaniem służby cywilnej. Nie mamy służby cywilnej w administracji terenowej. Urzędnicy zmieniają się wraz ze zmianą ekipy. Czy Polskę stać na wymianę co 4 lata całej kadry urzędniczej? Lepiej mieć stabilną, kompetentną apolityczną kadrę urzędniczą. Proszę zwrócić uwagę na konkursy na stanowiska. Większość konkursów jest ustawionych zupełnie wyraźnie. Jak wygra niewłaściwa osoba, to nie zostanie zatrudniona. Mogę podać przykłady łącznie z nazwiskami. Zatem jest wiele czynników, które negatywnie wpływają na jakość administracji w Polsce. Kwestia opodatkowania bezpłatnych porad prawnych jest skandaliczna. Występowałem w tej sprawie do ministra finansów. Nie otrzymałem jeszcze odpowiedzi. To rozwiązanie uniemożliwi rozbudowę obywatelskiego poradnictwa prawnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselPiotrKrzywicki">Izby adwokackie czy izby radców prawnych udzielały bezpłatnych porad i zaczęły się z tego wycofywać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#RzecznikprawobywatelskichAndrzejZoll">Wprowadzenie takiego rozwiązania w sytuacji, kiedy udało się przekonać samorządy radców prawnych i adwokatury do udzielania bezpłatnych porad prawnych jest wielce szkodliwym społecznie działaniem ministra finansów. Adwokaci i radcowie włączyli się w prace klinik prawnych. Jeśli chodzi o kwestie dostępności do sądu i niezawisłości sędziego podniesione przez pana posła Adama Markiewicza, to chciałbym zwrócić uwagę, że niezawisłość sędziego należy odróżnić od odpowiedzialności sędziego. Sędzia powinien być niezawisły w orzekaniu. Natomiast powinien być odpowiedzialny za niewykonywanie swoich obowiązków. To jest problem udrożnienia postępowania dyscyplinarnego w sądach. Opowiadałbym się za tym, aby w postępowaniu dyscyplinarnym w sprawach sędziów uczestniczyli nie tylko sędziowie. Ale nie należy osłabiać statusu niezawisłości sędziego. Chciałbym zwrócić uwagę, że parlament wprowadza pewne rozwiązania, które czynią z sędziego niejako automat. Np. wprowadzono egzekucję bankową oraz bankowy tytuł wykonawczy, ale sąd w ciągu trzech dni ma nadać klauzulę wykonalności i nie ma możliwości zbadania sprawy. Rola sędziego sprowadza się do przyłożenia pieczątki. Nie ma tu miejsca na wymiar sprawiedliwości. Uważam, że jest to naruszenie przez ustawodawcę zasady podziału władzy. Zastanawiam się, czy nie zaskarżyć tego przepisu do Trybunału Konstytucyjnego. Jeżeli chodzi o wykonywanie pracy przez osoby skazane na ograniczenie wolności, to nie samorząd ma wykazać dobrą czy złą wolę w tym zakresie. Przypominam, że Kodeks karny wykonawczy nakłada na samorządy obowiązek wykonywania kary ograniczenia wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselAdamMarkiewicz">Jeśli samorząd nie wykona tego obowiązku, to co się stanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#RzecznikprawobywatelskichAndrzejZoll">Są przypadki niewykonywania przez organ państwa swoich obowiązków. Sądzę jednak, że ten obowiązek nie jest trudny do spełnienia. W Toruniu dostarczono tym ludziom ubrań, ubezpieczono ich. Właściciel tego przedsiębiorstwa twierdzi, że zatrudnienie osób skazanych na ograniczenie wolności jest opłacalne, ponieważ wprowadzono pewne ulgi podatkowe z tytułu ich zatrudniania. W Warszawie nie podjęto żadnych działań w tym zakresie. Nie chcę mówić, kto zawinił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoslankaBozenaKizinska">W informacji przedłożonej przez rzecznika praw obywatelskich zdecydowanie przeważają elementy negatywne. Mało jest elementów pozytywnych nawet w odniesieniu do wymiaru sprawiedliwości. A wiemy, że po raz pierwszy sądom udało się opanować ten stosunek między ilością spraw wpływających i ilością orzeczeń. Myślę, że pan prokurator krajowy Karol Napierski może to potwierdzić. Pan prof. Andrzej Zoll wspomniał, że rośnie liczba spraw wpływających do rzecznika. Ale zwrócił też uwagę, że obywatele nie znają swoich praw. Uważam, że obywatele są coraz bardziej świadomi swoich praw i dlatego zwracają się do biura rzecznika praw obywatelskich. Jestem przekonana, że uruchamianie biur terenowych spowoduje wzrost liczby osób zwracających się do rzecznika. Instytucja rzecznika praw obywatelskich cieszy się zaufaniem społecznym, dlatego obywatel często pomija niższe szczeble interwencji, gdzie sprawa mogłaby zostać od razu rozwiązana. Tę tezę potwierdza rzecznik w przedłożonej informacji. Nie zgadzam się z opinią, że parlament nie zajmuje się istotnymi sprawami dotyczącymi np. wymiaru sprawiedliwości. Dziś rano Sejm uchwalił ustawę o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki. Zajmujemy się również sprawami dotyczącymi przemocy w rodzinie oraz wykorzystywania seksualnego dzieci. Próbujemy rozwiązać te kwestie. Można jedynie mieć pretensje do posłów, że może zbyt rzadko współpracują ze sobą i nie wykorzystują wzajemnych doświadczeń dla dobra publicznego. Dziękuję rzecznikowi praw obywatelskich za przedłożoną informację. Realizacja wniosków w niej zawartych może wpłynąć na jakość stanowionego przez Sejm prawa, może też spowodować, że posłowie bardziej otworzą się na potrzeby człowieka słabszego.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoslankaBozenaKizinska">Poseł Zbigniew Nowak /niez./  : Czy rzecznik praw obywatelskich jest gotów w najbliższym czasie wystąpić do prezesów sądów apelacyjnych, aby uzyskali od sądów powszechnych wykaz spraw wraz z okresem postępowania. Przekażę panu kopię wcześniejszych wykazów, z których wynika, że postępowanie trwa nieraz 30 i 40 lat. Mogę podać też sygnatury tych spraw. Ta sprawa należy do kompetencji rzecznika. Do Departamentu Sądów Powszechnych Ministerstwa Sprawiedliwości napływały tego typu informacje. Obecnie resort nie chce ich udostępniać. Proszę pana prof. Andrzeja Zolla o pomoc w uzyskaniu takiego zestawienia. Następna sprawa dotyczy osób przebywających na tzw. detencji. Proszę, aby rzecznik zwrócił się do prezesów sądów okręgowych, aby za pośrednictwem wydziałów penitencjarnych zinwentaryzowały te osoby z podaniem kwalifikacji. Wówczas otrzymamy pełną informację o liczbie tych osób i kwalifikacji prawnej. Pan prof. Andrzej Zoll wspomniał, że w ostatnim czasie nie odnotowano przypadku osoby osadzonej w zakładzie psychiatrycznym na tzw. detencji. Proszę o podanie wykazu kasacji wniesionych do Sądu Najwyższego. Znam co najmniej jeden przypadek detencji. Otóż, w szpitalu w Abramowicach mieszkaniec miejscowości Pionki został hospitalizowany na podstawie art. 212. Może wykaz, o którym mówię, pozwoliłby rzecznikowi praw obywatelskich na zidentyfikowanie przypadków osób przebywających na tzw. detencji. Może resort sprawiedliwości, który odmawiał przekazania tych danych na mój oraz wicemarszałka Janusza Wojciechowskiego wniosek, przekaże je na wniosek rzecznika praw obywatelskich. Minister sprawiedliwości może uzyskać te dane w ciągu tygodnia. Zresztą sądzę, że dysponuje takim wykazem. Jeśli chodzi o naruszanie ustawy o dostępie do informacji publicznej, to czy rzecznik praw obywatelskich nie wystąpiłby do ministra sprawiedliwości o przesłanie do prezesów sądów oraz prokuratur instrukcji dotyczącej wdrożenia w życie tej ustawy i wypełniania jej przepisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselAdamMarkiewicz">Nie zgadzam się z opinią rzecznika praw obywatelskich, że służba cywilna jest panaceum na rozwiązanie problemów administracji publicznej. Uważam, że rozwiązaniem jest dobre - teoretyczne i praktyczne - przygotowanie pracowników administracji publicznej oraz właściwy dobór również w drodze konkursów i egzaminów. Służba cywilna obejmuje obecnie urzędy centralne i w znikomej części urzędy wojewodów /dyrektorzy wydziałów urzędów wojewódzkich/. Natomiast większość urzędników publicznych pracuje w administracji samorządowej oraz w różnych instytucjach w terenie. To właśnie tam obywatele mają pierwszy kontakt z urzędem. I na podstawie tego kontaktu kształtują obraz państwa. Chciałbym zwrócić uwagę, że nie ma ludzi apolitycznych, każdy ma poglądy polityczne. Zatem w służbie cywilnej również nie będzie apolitycznych urzędników. Każdy z nich będzie miał określone sympatie i antypatie polityczne. Głosowałem za utworzeniem biur pełnomocników terenowych rzecznika praw obywatelskich. Ale te biura nie rozwiązują problemu. To należy do odpowiednich instytucji państwowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselStanislawRydzon">Chciałbym zwrócić uwagę, że Sejm w ostatnim czasie zintensyfikował prace związane w pewnym sensie z rozliczaniem administracji i sądownictwa. Przed dwoma - trzema tygodniami zmieniliśmy Kodeks cywilny, Kodeks postępowania cywilnego w zakresie odpowiedzialności Skarbu Państwa za działania lub zaniechania funkcjonariuszy. To istotna kwestia. Sądzę, że te zmiany oraz dzisiaj uchwalona ustawa o skardze na naruszenie prawa strony do rozpoznania sprawy w postępowaniu sądowym bez nieuzasadnionej zwłoki powinny w najbliższym czasie przynieść pozytywne efekty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoslankaIrenaMariaNowacka">Czy ktoś z państwa posłów chciałby jeszcze zabrać głos? Nie widzę. Zamykam dyskusję. Proszę o zabranie głosu rzecznika praw obywatelskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RzecznikprawobywatelskichAndrzejZoll">Chciałbym zapewnić panią posłankę Bożenę Kizińską, że nie jest moją intencją uprawianie czarnowidztwa. Dostrzegam pozytywne elementy np. w sądownictwie. Mówiłem o tym w kilku swoich publicznych wystąpieniach. Dostrzegam zmniejszenie przewlekłości postępowania, rozwój służb kuratorskich, poprawę infrastruktury w sądach, stworzenie stanowisk referendarskich. Te działania zmierzają w dobrym kierunku, ale zbyt wolno. Doceniam prace parlamentu dotyczące ustawy o skardze na przewlekłość postępowania. Przypominam, że wyrok Trybunału w Strasburgu zobowiązuje Polskę do wprowadzenia tego typu rozwiązań. Zastanawiam się nad wpływem tej skargi na przedłużenie postępowania. Ta skarga będzie przekazywana między instancjami. Jeśli chodzi o odszkodowania, to ich zapłacenie nie rozwiązuje problemu. Rozwiązuje sprawę konkretnego człowieka. Natomiast system dalej może źle funkcjonować. Konieczna jest poprawa pracy sędziego i pracy odpowiedniego urzędu. Natomiast w przypadku postulatów zgłoszonych przez pana posła Zbigniewa Nowaka muszę uwzględniać czas pracy sądów. Jeżeli zwrócę się do prezesa sądu apelacyjnego o informację, ile trwa postępowanie w sprawach cywilnych będących w apelacji, to proszę zwrócić uwagę, ile urzędników będzie zatrudnionych w sądzie w celu zebrania tych danych. Jeżeli otrzymam skargę od obywatela, że sprawa trwa 5 lat, to interweniuję. Ale nie mogę żądać od prezesa sądu, żeby dokonywał kwerendy po wszystkich sędziach w celu przekazania rzecznikowi praw obywatelskich wykazu wszystkich spraw, które są w danym sądzie apelacyjnym. Muszę liczyć się z kosztami funkcjonowania tego aparatu. Jeżeli chcemy, aby sprawnie funkcjonował, to nie dodawajmy tego typu prac. Natomiast postaram się doprowadzić do dokładnego ustalenia kwalifikacji prawnych osób, które są pozbawione wolności na zasadzie detencji w zakładach psychiatrycznych na podstawie art. 94 Kodeksu karnego. Nie twierdzę, że służba cywilna jest panaceum na rozwiązanie problemu, ale jest pewnym rozwiązaniem. Przypominam, że Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zawieszenie przez Sejm ustawy o służbie cywilnej jest niezgodne z konstytucją. Ostatnio w bardzo znaczny sposób upolityczniono administrację centralną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselAdamMarkiewicz">W poprzedniej kadencji było tak samo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#RzecznikprawobywatelskichAndrzejZoll">Również w poprzedniej kadencji parlamentu wskazywałem, że takie działanie jest błędne. Nie twierdzę, że upolitycznienia administracji dokonała konkretna opcja polityczna. Wskazałem, iż zmiana opcji politycznej powoduje zmianę kadry urzędniczej. Nie wymagam od urzędnika, żeby nie miał poglądów politycznych. Ja też je mam. Tylko jako rzecznikowi praw obywatelskich nie wolno mi ich prezentować. Musimy nauczyć urzędnika, że ma służyć społeczeństwu, a nie konkretnej partii politycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoslankaIrenaMariaNowacka">Chciałabym zwrócić uwagę, że określiliśmy, jakie stanowiska w administracji publicznej są stricte polityczne. Urzędnicy piastujący te stanowiska zmieniają się wraz ze zmianą ekipy.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PoslankaIrenaMariaNowacka">Poseł Zbigniew Nowak /niez./  : Przekażę pani przewodniczącej Irenie Nowackiej wykaz spraw cywilnych, które ciągną się od 30 lat. Proszę o interwencję. Sprawy 15, 20-letnie to przeważnie sprawy nieprocesowe o podział gruntów. Dochodzi do kłótni. Prokuratura oskarża jedną bądź drugą stronę o groźby karalne. Następnie wiele z tych osób jest umieszczanych na tzw. detencji. To bardzo poważny problem. Proszę rzecznika praw obywatelskich o sprawdzenie u prezesów sądów apelacyjnych, czy takie zestawienia są gotowe. Do 2002 r. sporządzano takie zestawienia. Dysponuję ich kopiami. Nie wierzę, aby Ministerstwo Sprawiedliwości nie posiadało informacji w tej sprawie. Przypuszczam, że obawia się skandalu z tego powodu.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PoslankaIrenaMariaNowacka">Czy ktoś z państwa posłów chciałby jeszcze zabrać głos? Nie widzę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła do wiadomości informację o działalności rzecznika praw obywatelskich za 2003 r., z uwagami o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela. Przystępujemy do wyboru sprawozdawcy. Proponuję panią posłankę Bożenę Kizińską, która dwukrotnie zajmowała się tą kwestią. Czy są inne kandydatury? Nie widzę. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja wybrała panią posłankę Bożenę Kizińską na sprawozdawcę. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja wybrała panią posłankę Bożenę Kizińską na sprawozdawcę. Na tym wyczerpaliśmy porządek dzienny. Zamykam posiedzenie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>