text_structure.xml
19.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoslankaIrenaNowacka">Witam państwa, zanim przejdziemy do pierwszego punktu dzisiejszego porządku dnia, powołamy podkomisję, która będzie szczegółowo pracowała nad projektem ustawy. Proszę o przygotowanie kandydatur, które weszłyby w skład podkomisji, a w tej chwili proszę przedstawiciela rządu o przedstawienie założeń projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawiedliwosciMarekSadowski">W Rzeczypospolitej Polskiej nie istnieje prawnie uregulowany zawód tłumacza publicznego. Instytucja tłumacza przysięgłego, znana w Polsce od dawien dawna, jest instytucją pochodzącą z prawa sądowego. Tłumacze przysięgli to pomocnicy sądów, którzy odpowiadają pozycji biegłego sądowego, ale nie w kwestii wiedzy specjalnej, lecz w umiejętności przekładania z dowolnego języka obcego, właściwego dla danego tłumacza, na język polski i odwrotnie. Tłumacze przysięgli są osobami, które po zaprzysiężeniu lub wpisaniu na listę zajmują się tłumaczeniem na potrzeby wymiaru sprawiedliwości. Ale nie tylko na potrzeby wymiaru sprawiedliwości. Wiele przepisów prawa, aby uzyskać moc dokumentów w obrocie prawnym, musi zostać przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego i dlatego od wielu lat tłumacze ci dokonują tłumaczeń dokumentów i tekstów o charakterze prawnym, opatrując je stosowną pieczęcią i nadając im w ten sposób walor dopuszczający do międzynarodowego obrotu prawnego. Sytuacja, z jaką mamy do czynienia w chwili obecnej, nie jest sytuacją właściwą, albowiem w trybie ustroju sądów powszechnych wpisuje się tłumaczy na listę tłumaczy przysięgłych na drodze decyzji administracji sądowej, kreując w ten sposób uprawnienia do wykonywania czynności tłumacza w wymiarze szerszym niż potrzeby wymiaru sprawiedliwości. Gdyby ograniczyć zakres uprawnień tłumacza przysięgłego tylko do potrzeb wspomnianego wymiaru sprawiedliwości, sytuacja mogłaby być do zaakceptowania. Jednakże rozwój instytucji tłumaczy przysięgłych czy publicznych w świecie wskazuje, iż przekształcają się oni w zawód licencjonowany, uprawniony do całego szeregu wiarygodnych i wierzytelnych przekładów. W Ministerstwie Sprawiedliwości, gdzie problem ten znany jest od wielu lat, czynione były próby uregulowania tej kwestii w drodze ustawowej, ale także w celu zbliżania polskiego prawa do prawodawstwa europejskiego, według którego zawód tłumacza publicznego traktowany jest jako zawód regulowany. Jak łatwo zauważyć, choć jest to trochę dziwne, projekt ten wnoszony jest przez resort sprawiedliwości do rządu, a później do Sejmu. Chodzi tu wszakże o uregulowania odnoszące się do konkretnego zawodu, a nie o uregulowanie instytucji prawa sądowego. Jest to wynik emanacji zawodu z obszaru funkcjonowania sądownictwa do obszaru znacznie większego, bo zawodowego tłumaczenia różnych dziedzin i stąd wynika ta konieczność, a nie z decyzji administracyjnej. Aktualne badania wskazują, iż 80% tłumaczeń wykonywanych przez tłumaczy przysięgłych dotyczy dziedzin pozasądowych, ale związanych z potrzebą uwierzytelnienia przez wiarygodnego tłumacza przysięgłego. Projekt ustawy zawiera więc propozycję uregulowania wolnego zawodu tłumacza publicznego wykonywanego na rzecz społeczeństwa, którego zakres obejmowałby również dotychczasową działalność tłumaczeń przysięgłych. Projekt ustawy kształtuje także warunki merytoryczne i osobiste, uprawniające do uzyskania statusu tłumacza publicznego, a tryb nadawania takiego statusu zawiera między innymi konieczność złożenia egzaminu przed Państwową Komisją Egzaminacyjną.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawiedliwosciMarekSadowski">Egzamin jest weryfikacją umiejętności kandydata do wykonywania zawodu i nie może być oparty wyłącznie o badanie kryteriów formalnych, lecz także o badanie poziomu wiedzy fachowej. W tym przypadku mamy do czynienia z istną "wieżą Babel", albowiem nie ma ograniczeń wobec liczby języków, którymi posługiwać może się tłumacz przysięgły. W związku z tym, komisję kwalifikacyjną wspomagać będą konsultanci, którzy, szczególnie w przypadku języków mniej znanych, stanowić będą nieodzowny element składowy takiej komisji. Podstawowym zadaniem tego gremium będzie więc zbadanie umiejętności danego kandydata niezbędnych do wykonywania zawodu tłumacza. Wszystkie warunki uzyskania profesji tłumacza dotyczą języków naturalnych, a więc tłumaczeń z innych języków na język polski, projekt nie reguluje bowiem uprawnień odnoszących się do języków, z których jeden nie byłby językiem polskim. Tytuł tłumacza publicznego nie może więc być wykorzystywany w tłumaczeniach i przekładach w innych językach. Nie oznacza to wszakże, że ktoś dokonujący tłumaczeń w innych językach niż polski, nie będzie potrafił tego robić. Nie można jednak sygnować tego rodzaju tłumaczeń i przekładów pieczęcią tłumacza publicznego. Tłumacz publiczny, w założeniach ustawy, służy społeczeństwu w przekładach z języka narodowego, a więc polskiego, na dowolny język obcy albo odwrotnie. Uregulowaniami ustawy nie są również objęte języki specjalne, jak na przykład język migowy, który choć występuje w czynnościach sądowych, nie jest językiem naturalnym. Do tłumaczeń języka migowego w obszarze postępowania sądowego powoływani są biegli sądowi, specjalizujący się w tym przedmiocie. Zdanie egzaminu wobec komisji egzaminacyjnej oznaczać będzie nabycie kwalifikacji tłumacza i poprzedzi złożenie ślubowania oraz wpisanie na listę, która będzie podlegała publikacji. Na tym kończyłoby się kreowanie tłumacza publicznego, który to zawód, oprócz wszystkich innych cech, jest zawodem zaufania publicznego, albowiem ktoś pełniący ten zawód może być uczestnikiem bardzo poufnych rozmów i negocjacji. Istnieje włoskie przysłowie o tłumaczu - zdrajcy, który nieumiejętnie tłumacząc popełnia zdradę. Tłumacze muszą więc odpowiadać wysokim kryteriom etycznym oraz moralnym i muszą także bezbłędnie tłumaczyć z zachowaniem najwyższej staranności i poprawności. Stąd wynika dla tłumacza obowiązek zachowania tajemnicy i konieczność ustawicznego doskonalenia zawodowego. Projekt ustawy zawiera regulacje ustawowe dotyczące odpowiedzialności tłumacza typu dyscyplinarnego, która jest kategorią odpowiedzialności zawodowej. W systemie odpowiedzialności, jaki w Polsce obowiązuje, mieści się ona pomiędzy odpowiedzialnością pracowniczą a odpowiedzialnością dyscyplinarną i w tym przypadku mamy do czynienia z całą pulą regulacji dotyczącej odpowiedzialności zawodowej. To właśnie odpowiedzialność zawodowa zostaje przypisana do zawodu tłumacza publicznego. Wydaje się, że ta odpowiedzialność uregulowana jest w sposób niezbędny dla prawidłowego realizowania wykonywania zawodu tłumacza publicznego. Tworzymy więc nowy zawód uregulowany, co nie oznacza, iż w Polsce nie ma tłumaczy zawodowych. W Polsce jest cała rzesza tłumaczy zawodowych, z których spora część uzyskała uprawnienia tłumacza przysięgłego.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSprawiedliwosciMarekSadowski">Ale są też w Polsce tłumacze przysięgli, którzy nie są zawodowymi tłumaczami. Ludzie ci, mając uprawnienia tłumaczy przysięgłych, wykonują na co dzień inny zawód. Projekt ustawy zawiera uregulowania umożliwiające stanie się i bycie zawodowym tłumaczem, które to regulacje dotyczą również obecnie pełniących tę funkcję. Art. 34 projektu ustawy proponuje warunkowe zachowanie uprawnień tłumacza przysięgłego do momentu przejścia do zawodu tłumacza publicznego. W ten sposób jednym ruchem ustawodawczym, zgodnie z wolą tłumaczy przysięgłych, wykreujemy sporą grupę tłumaczy publicznych. Projekt ustawy nie zawiera przepisów o samorządzie zawodowym tłumaczy, ponieważ rząd nie zdecydował o utworzeniu kolejnego samorządu z uprawnieniami korporacyjnymi. Być może, z upływem czasu, tłumacze publiczni wytworzą struktury zawodowe i tak ukształtują swoją profesję, że będzie można, we współpracy z całym środowiskiem, wykreować samorząd zawodowy. Dzisiaj jest to jeszcze niemożliwe, albowiem nie ma zawodowej tradycji dotyczącej tłumaczy publicznych. Mamy, co prawda, do czynienia ze środowiskiem tłumaczy, mamy do czynienia ze stowarzyszeniami tłumaczy i mamy wreszcie działalność społeczną tłumaczy, ale nie przekłada się to na standardy dotyczące samorządów. Dlatego projekt ustawy nie zawiera takich uregulowań, z drugiej jednak strony brak uregulowań nie oznacza, że jest to już kwestia zamknięta. Wydaje się, że po kilku latach funkcjonowania zawodu w nowym ustawodawstwie i po kilku latach funkcjonowania polskich tłumaczy publicznych w Unii Europejskiej, standardy samorządowe zostaną stworzone i będzie można rozpocząć debatę o samorządzie. Niektóre uprawnienia kontrolne i nadzorcze zostają niejako przypisane ministrowi sprawiedliwości, który z tytułu wniesienia projektu ustawy do Sejmu, otrzymał je "w nagrodę". Terytorialnie natomiast, nadzór sprawować będą wojewodowie, ale nadzór ten będzie miał charakter przyjazny. Wydaje się więc, że ustawa nie wywoła emocji politycznych, a jest z pewnością potrzebna i ważna, albowiem obszary życia i działania człowieka wymagające regulacji, powinny być regulowane. Ustawa sprawi również to, że tłumacze publiczni staną się regulowanym ustawowo zawodem w rozumieniu europejskich przepisów unijnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoslankaIrenaNowacka">Proponuję, aby głos zabrali przedstawiciele stowarzyszeń tłumaczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaTlumaczyEkonomicznychPrawniczychiSadowychDanutaKierzkowska">Organizacja, którą mam zaszczyt reprezentować zrzesza większość, bo około 90%, tłumaczy przysięgłych. Jak już pan minister Marek Sadowski wspomniał, udokumentowana historia zawodu tłumacza przysięgłego w Polsce sięga dziewiętnastego wieku, mamy bowiem historyczne rozporządzenie dotyczące wynagrodzenia biegłych sądowych i tłumaczy z 1920 roku, które z kolei nawiązuje do rozporządzenia ministra rządu austriackiego z 1897 roku. Inny dokument źródłowy z 1928 r. zobowiązuje ówczesnego ministra sprawiedliwości rządu RP do sporządzania rokrocznie list tłumaczy przysięgłych i do jej publikowania w Dzienniku Ustaw. Istnienie tak bogatej historiografii budzi zazdrość kolegów z innych państw, bo na przykład Anglia posiada zaledwie rejestr tłumaczy sądowych, który nie zawsze jest polecany i stosowany. Posiadanie takich osiągnięć na polu translacyjnym, jakie są udziałem Polski, stanowi cel dla wielu państw - członków Unii Europejskiej. Jesteśmy dumni z tego faktu, chociaż zdajemy sobie sprawę, że osiągnięcia nasze są zasługą przede wszystkim naszych przodków. W 1968 r. zostały określone wymogi do pełnienia zawodu tłumacza przysięgłego takie jak: posiadanie dyplomu ukończenia studiów filologicznych lub świadectwo zdanego egzaminu z umiejętności tłumaczenia tekstów sądowniczych i prawniczych. Był to więc kolejny przełom i nowy etap w historii rozwoju działalności tłumaczy sądowych, co w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej, nie posiadającymi do dzisiaj jasno określonych warunków uprawiania tego zawodu, stawia nasz kraj jako wzór do naśladowania. Mamy więc pokaźną spuściznę historyczną, którą warto kontynuować. W 1987 roku, z inicjatywy Stowarzyszenia Tłumaczy Polskich, dokonano w rozporządzeniu ministra sprawiedliwości historycznego zapisu w sprawie biegłych sądowych i tłumaczy przysięgłych, w którym zawarto istotną uwagę dotyczącą wykonywania tego zawodu, a mianowicie umiejętność tłumaczenia. Umiejętność tę traktuje się na równi z warunkiem posiadania dyplomu ukończenia filologii danego języka. W ten sposób spełniono rezolucję konferencji UNESCO z 1976 r. z Nairobi, która obwieściła światu, iż umiejętność tłumaczenia wykracza poza zwykłą znajomość obcego języka, jest bowiem wiedzą daleko szerszą i głębszą, wymagającą specjalistycznego kształcenia. W 1987 r. przyjęto zasadę posiadania tytułu magistra filologii przez tłumacza, utożsamiając posiadanie dyplomu z posiadaniem umiejętności tłumaczenia, co nie jest prawdą. Europejska formuła studiów filologicznych ma na celu kształcenie nauczycieli języków obcych, a drugi kierunek studiów poświęcony jest specjalizacji tłumaczeniowej, chociaż ten kierunek nie należy do klasycznej formuły dydaktyki języka. Trudno jest więc mówić, iż każdy absolwent studiów filologicznych potrafi tłumaczyć, nawet proste sformułowania. Z całą pewnością wiadomo, że nie potrafi tłumaczyć tekstów specjalistycznych. W 1994 r. ówczesny wiceminister sprawiedliwości Bogdan Zdziennicki zaprosił przedstawicieli środowiska tłumaczy do zgłaszania opinii i postulatów wobec zagadnień i problemów swojego środowiska.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PrezesPolskiegoTowarzystwaTlumaczyEkonomicznychPrawniczychiSadowychDanutaKierzkowska">Rozpoczęto rozmowy i dyskusje, których finałem zdaje się być przedstawiony projekt ustawy dzisiaj rozpatrywanej. Zasługą siedzących tu przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości jest niewątpliwie to, że zapisy i treść projektu są generalnie akceptowane przez środowiska tłumaczy. Ranga dokumentu, wprowadzenie zasady egzaminu przed komisją kwalifikacyjną oraz wyrażona polityczna wola tworzenia zrębów przyszłych struktur samorządowych tłumaczy, jako osób zaufania społecznego, satysfakcjonuje środowisko. Istnieją jednak bardzo poważne zastrzeżenia i zarzuty wobec kilku szczegółów projektu, mające jednak istotne znaczenie dla całokształtu tego aktu prawnego. Jeżeli więc dotychczasowa współpraca projektodawcy i organizacji tłumaczy, mająca też okresy trudne, nie będzie się pomyślnie układać a opinie środowisk tłumaczy nie będą respektowane lub nie zostanie osiągnięty kompromis, istnieje obawa, iż dobry i słuszny kierunek prac ustawodawczych zostanie zniweczony. Szczególnie dwa punkty budzą zdecydowane wątpliwości środowiska tłumaczy. Po pierwsze definicja kompetencji egzaminatorów - członków Państwowej Komisji Egzaminacyjnej, zakładająca poziom egzaminatorów poniżej poziomu egzaminowanych, a także proponowany skład tej Komisji. Punkt drugi, budzący wątpliwości, to umocowanie Komisji odpowiedzialności zawodowej, która to Komisja ma niejako zastąpić struktury samorządowe. Powinna ona przekształcić się w Komisję praktyki i odpowiedzialności zawodowej, po to, aby stworzyć normy odnoszące się do środków dyscyplinarnych podejmowanych wobec tłumaczy. Wydaje się, że postulat ten może i powinien zostać ujęty w projekcie ustawy. Niebawem, 15 kwietnia 2004 r. odbędzie się, pod auspicjami Komisji Europejskiej, konferencja, której celem będzie ujednolicenie statusu tłumaczy sądowych w krajach stowarzyszonych. Miejmy nadzieję, że nasze postulaty oraz zaznaczające się coraz wyraźniej tendencje europejskie zostaną wzięte pod uwagę przez ustawodawcę, a stanowisko projektodawcy ustawy będzie przychylne. Jest więc szansa, aby kontynuować spuściznę pokoleń dla dobra wszystkich zainteresowanych.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PrezesStowarzyszeniaTlumaczyPolskichRyszardDulinicz">Zdawałoby się, iż przedmiot dzisiejszej debaty - tłumaczenie jest zajęciem prostym dla każdego, kto zna język obcy. Taka panuje powszechna opinia w społeczeństwie. Tymczasem jest to dziedzina skomplikowana i bardzo zróżnicowana pod względem koniecznych kwalifikacji do wykonywania tego zawodu. Inne bowiem cechy psychofizyczne i kwalifikacje powinien posiadać tłumacz literatury pięknej, a inne predyspozycje i umiejętności tłumacz konferencyjny, który tłumacząc bardzo ważne wypowiedzi lub rozmowy musi umieć precyzyjnie dobrać odpowiednie słowo w ułamku sekundy. Materia, którą przyjdzie państwu rozpatrywać jest bardzo ważna i, wbrew pozorom, bardzo skomplikowana. Rozumiem, że Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka zależy na tym, aby akty prawne od niej się wywodzące były bezbłędne. Dlatego chcemy zaproponować nasz udział - środowiska tłumaczy jako swojego rodzaju podręcznika do kartkowania i dostarczyciela informacji o zawodzie, którego specyfiki nie muszą przecież wszyscy znać. Przeprowadziliśmy w naszych szeregach szeroką dyskusję na temat projektu ustawy, mogę więc zaryzykować twierdzenie, że zarówno tłumaczom - członkom naszego stowarzyszenia, jak i przedstawicielom naszego parlamentu zależy na tym samym - aby ustawa, która zostanie uchwalona przez Sejm, miała jak najlepszy kształt prawodawczy. Deklaruję zatem naszą pełną pomoc w pracach państwa Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoslankaIrenaNowacka">Sądzę, że za chwilę powołana podkomisja do kontynuowania prac nad ustawą, będzie zapraszać państwa na swe posiedzenia, aby umożliwić udział środowiska tłumaczy we wszystkich pracach legislacyjnych. Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselStanislawRydzon">Chciałbym wyrazić zadowolenie, iż przyjdzie nam nową ustawą powołać potrzebny zawód. Witam dobrą inicjatywę rządu w tej sprawie i deklaruję, iż będziemy, jako Komisja, szybko i solidnie pracować nad przedłożonym projektem.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoslankaIrenaNowacka">Ponieważ nie ma chętnych do zabrania głosu i nie padł wniosek o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu, rozumiem, iż jest zgoda na powołanie podkomisji do dalszych prac nad projektem ustawy? Nie ma sprzeciwu, wobec tego proponuję następujące osoby do grona podkomisji. Na posła przewodniczącego proponuję pana posła Stanisława Rydzonia /SLD/. Czy są inne kandydatury? Nie ma uwag, proponuję więc głosowanie nad kandydaturą pana posła przewodniczącego podkomisji. Kto jest za wyborem pana posła Stanisława Rydzonia na przewodniczącego podkomisji nadzwyczajnej do dalszych prac nad projektem ustawy? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła tę kandydaturę. Przeczytam teraz nazwiska pań i panów posłów, zgłoszonych przez poszczególne kluby i koła poselskie do członkostwa w podkomisji. Pani poseł Agnieszka Pasternak /niez./. Czy pani wyrażą zgodę? Pan poseł Tadeusz Maćkała /PO/. Czy pan poseł wyraża zgodę? Pan poseł Piotr Krzywicki /PiS/. Czy pan poseł wyraża zgodę? I jako ostatnią wymienię panią poseł Ewę Kantor /LPR/. Czy pani poseł wyraża zgodę? Wszyscy państwo posłowie wyrazili zgodę. Kto jest za powołaniem podkomisji w takim składzie osobowym? Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie przyjęła zaproponowany skład osobowy podkomisji do dalszych prac nad projektem ustawy. Dziękuję wszystkim za udział w dzisiejszym porannym posiedzeniu. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>