text_structure.xml
82.2 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselRomualdAjchler">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. Czy ktoś z państwa ma uwagi do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę zgłoszeń. Zanim przystąpimy do realizacji porządku obrad, chciałbym państwa poinformować, że prezydium Komisji przygotowuje plan pracy na drugie półrocze 2003 r. Bardzo państwa proszę o zgłaszanie propozycji tematów, którymi Komisja powinna się zająć w dalszej pracy. Termin zgłaszania wniosków upływa 13 czerwca 2003 r. Przystępujemy do realizacji pierwszego punktu, który został wprowadzony do porządku obrad na wniosek prezydium Komisji. W kontekście ostatnich wydarzeń na rynku zboża, chcielibyśmy się upewnić, że podobna sytuacja nie ma miejsca, jeśli chodzi o zapasy innych produktów rolnych. Myślę, że należy przeprowadzić kontrole tam, gdzie w zapasy są zaangażowane środki publiczne. W ten sposób będziemy wiedzieć, czy środki budżetowe wydawane są we właściwy sposób. Bardzo proszę o zabranie głosu prezesa Agencji Rynku Rolnego Ryszarda Pazurę.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoRyszardPazura">Przed posiedzeniem Komisji przekazaliśmy państwu "Informację o stanie zapasów płodów i produktów rolnych, które objęte są działaniami interwencyjnymi Agencji Rynku Rolnego ze szczególnym uwzględnieniem kontroli warunków ich przechowywania oraz ilości". Chciałbym uzupełnić niektóre informacje zawarte w tym materiale. Pragnę państwa poinformować, że w dokumencie nie zawarto danych o stanie zapasów stałych, które w części stanowią zapasy gospodarcze oraz dyspozycyjne. Ta część zapasów także jest wykorzystywana jako instrument interwencji na rynku rolnym. W informacji nie znajdziecie też państwo wniosków końcowych. Jeśli będzie taka potrzeba, przedstawię państwu ocenę sytuacji z punktu widzenia Agencji. Zacznę od przedstawienia sytuacji panującej na rynku zboża. Agencja Rynku Rolnego już we wrześniu 2002 r. została upoważniona przez rząd, aby upłynnić 300 tys. ton rezerw interwencyjnych i 100 tys. ton dyspozycyjnych zapasów stałych. To założenie legło u podstaw programu interwencji rynkowej na rok 2003 i stanowiło podstawowy element spięcia planu finansowego Agencji. "Roczny program działań interwencyjnych Agencji Rynku Rolnego na 2003 r." oraz "Plan Finansowy Agencji Rynku Rolnego na 2003 r." zostały przyjęte przez Radę Ministrów w dniu 25 marca 2003 r. A zatem nikt nie mógł być zaskoczony faktem, że Agencja będzie sprzedawać zapasy interwencyjne i dyspozycyjne zapasy stałe. Kiedy objąłem stanowisko prezesa Agencji, na pierwszym posiedzeniu Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi z moim udziałem powiedziałem, że Agencja była finansowana w niewłaściwy sposób. W listopadzie i grudniu Agencja nie miała płynności finansowej. Jednocześnie wobec sytuacji na rynku zbóż zalecenie Rady Ministrów z września 2002 r. nie mogło być wykonane, mimo że od 5 listopada Agencja wystawiała do sprzedaży pszenicę i żyto. Praktycznie nie było żadnego popytu na zboże. Od listopada ubiegłego roku do kwietnia 2003 r. systematycznie sprzedawaliśmy zapasy żyta aż do wyczerpania. Przypominam, że w listopadzie stan zapasów wynosił około 120 tys. ton., a w styczniu 2003 r. około 115 tys. ton. W okresie listopad - grudzień - styczeń i w kolejnych miesiącach aż do marca na rynku wewnętrznym nie było żadnego zapotrzebowania na pszenicę. W tym czasie pszenicę sprzedawali przedsiębiorcy, którzy kupili zboże na rachunek własny z dopłatami Agencji Rynku Rolnego. Agencja czuwała nad stabilnością cen, aby przedsiębiorcy uczestniczący w skupie interwencyjnym nie stracili na tym przedsięwzięciu. Trwał zatem niewielki, systematyczny, comiesięczny wzrost cen. Na kolejnych przetargach od 12 marca 2003 r., gdzie wystawiliśmy do sprzedaży 200 tys. ton pszenicy, Agencja sprzedała zaledwie około 70 tys. ton. Tak było aż do pamiętnego zdarzenia przed długim weekendem majowym, gdzie nie było żadnych przesłanek, aby ceny pszenicy w ciągu dwóch tygodni wzrosły o 50-60 zł na tonie. Chciałbym powiedzieć, że to nie jest prawda, że Agencja nie posiada już żadnych zapasów. W materiale znajdują się dane dotyczące zapasów interwencyjnych. Do tego trzeba doliczyć zapasy dyspozycyjne stanowiące część zapasów stałych - rezerw państwowych, które także zostały wystawione do sprzedaży. Agencja do końca czerwca będzie uczestniczyć w przetargach. Uważam, że nasze działania doprowadziły do ustabilizowania poziomu cen pszenicy.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoRyszardPazura">W tej chwili ceny wywoławcze i ceny płacone są prawie identyczne. O tym, że rynek jest ustabilizowany świadczą liczne fakty. Na ostatnich przetargach nie udało się sprzedać całej wystawionej do sprzedaży pszenicy. Z 700 tys. ton sprzedanej przez Agencję pszenicy, odebrano zaledwie jedną trzecią całości. Odbiorca ma 21 dni na dokonanie zapłaty i odebranie pszenicy z magazynu. W czerwcu okaże się, jaka część tego zboża została tak naprawdę sprzedana. W przypadku nieodebrania, zboże zostanie ponownie skierowane do sprzedaży. Agencja nie przedłuży terminów zapłaty i odbioru pszenicy z magazynów. Na jutrzejszym przetargu Agencja wystawi około 60 tys. ton pszenicy. Przede wszystkim chcemy zaopatrzyć młynarzy i piekarzy. Wprowadzono taką regulację, że w tygodniu jeden podmiot może z zasobów Agencji kupić maksymalnie 1,5 tys. ton pszenicy. To oczywiście rozzłościło tych, którzy obracają zbożem. Agencja posiada pszenicę bardzo wysokiej jakości. A zatem nastąpiła stabilizacja cen. Wielokrotnie mówiłem już o tym, że Polska nigdy nie miała nadwyżek zbóż. Także ostatni bilans zbożowy jest zrównoważony. Natomiast są pewne niedociągnięcia strukturalne. Brakuje niektórych gatunków zbóż i komponentów pasz. Chciałbym także dodać, że import w sezonie 2002-2003 był zdecydowanie niższy niż w poprzednich sezonach. Wszystkie ośrodki zakładały, że eksport zbóż będzie równy importowi. Zarówno kontyngenty w ramach WTO, jak i kontyngent 480 tys. ton zboża z Unii Europejskiej praktycznie nie są realizowane. Bardzo słabe jest zainteresowanie importem pasz i komponentów paszowych. Świadczy to o tym, że import jest nieopłacalny. Relacje cen w Polsce nie zachęcają do importu, a ceny zbóż obecnie w Polsce są na poziomie cen z okresu najwyższej podaży z sierpnia, września i października. Przypominam, że przy 5 mln ton pszenicy i żyta ceny w okresie najwyższej podaży wynoszą 440 zł za tonę plus 110, 120 lub 130 zł dopłaty Agencji. W przypadku żyta jest to 550-560 zł za tonę. W tej sytuacji Agencja Rynku Rolnego wystąpiła o złagodzenie biurokratycznych ograniczeń w zakresie administrowania importem. Chodzi o to, aby rynek paszowy mógł zostać uzupełniony o brakujące komponenty. Dotyczy to tradycyjnego importu śrut, otrębów, jęczmienia i innych. Na wniosek Agencji, rząd znowelizował dwa rozporządzenia dotyczące wysokości kaucji w imporcie. Od 1 stycznia 2003 r. kaucja przy imporcie tony zboża wynosiła 10 euro. W tej chwili obowiązuje symboliczna kaucja w wysokości 1 euro za tonę. Ponadto rząd przywrócił terminy starania się o kontyngenty bezcłowe. Przypominam, że przepisy pozwalały tylko przez tydzień w danym kwartale starać się o zgodę na import. W związku z tym niektóre kontyngenty nie są nawet w najmniejszym stopniu wykorzystane. Z punktu widzenia rolnictwa taka sytuacja jest wyjątkowo korzystna. Niestety rynek jest skonstruowany w taki sposób, że to ma odzwierciedlenie w cenach. A zatem przetargi ogłaszane przez Agencję raz w tygodniu pozwalają się zaopatrzyć w zboże tym przedsiębiorcom, którzy wytwarzają mąkę i chleb. Co tydzień poprzez giełdę będziemy oferować 60 tys. ton pszenicy. Nic nie świadczy o tym, że zabraknie zboża. Jeśli by zboża jednak zabrakło, to pozostają jeszcze otwarte kontyngenty.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoRyszardPazura">Jeszcze raz powtarzam, że nie stwierdzamy dużego zainteresowania importem, ponieważ relacje cen nie zachęcają do kupowania zboża za granicą. Chciałbym także powiedzieć, że gdy tylko dowiedzieliśmy się o braku zboża w magazynach w województwie zachodniopomorskim, zarządziliśmy przeprowadzenie kontroli wszystkich magazynów w Polsce. Dobrze, że do tej akcji przyłączyła się policja. Chciałbym jej bardzo podziękować za sprawny przebieg operacji. Proceder upłynniania przez właścicieli magazynów zboża należącego do Agencji nie może mieć miejsca. Sprawy muszą być doprowadzone końca, jeśli w ogóle chcemy dyskutować o interwencji rynkowej. To co się stało jest spekulacją. To jest zawłaszczanie cudzego mienia. Niezależnie od kontroli magazynów, podjęliśmy decyzję sprawdzenia wspólnie z policją w okresie od 2 do 6 czerwca wszystkich zapasów Agencji w zakresie żywca wieprzowego. Chciałbym państwa poinformować, że kontrole nie stwierdziły żadnych braków i przypadków złych warunków przechowywania. Skontrolowano 46 chłodni oraz 155 ubojni, które w drodze przetargu zostały przez Agencję wytypowane. W kontekście zapasów półtusz wieprzowych należy dodać, że założenia ustawy budżetowej dotyczące nadwyżki produkcji wieprzowiny są dawno nieaktualne. Zakładano, że nadwyżka produkcji wieprzowiny wyniesie 150 tys. ton. W marcu tego roku ta prognoza została zmieniona na 170 tys. ton. Agencja zrewidowała tę prognozę. Nadwyżka podaży nad popytem, uwzględniając już możliwości wyeksportowania mięsa, zgodnie z podpisanymi przez Polskę porozumieniami, według Agencji wynosi obecnie 180 tys. ton. Efekty złagodzenia nadwyżki będą widoczne najwcześniej w pierwszym kwartale przyszłego roku. Łączny stan zapasów jest rekordowy i wynosi 186 tys. ton. Agencja przedstawiła kierownictwu Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi raport o sytuacji na rynku mięsa. Jeśli będzie taka potrzeba, przedstawimy szczegóły również członkom Komisji. Sytuacja w tej dziedzinie zaczyna być rozpaczliwa. Spadło zainteresowanie eksportem polskiego mięsa na rynki wschodnie. Poszczególne państwa wprowadziły wyraźne, kontyngentowe ograniczenia w imporcie. Zakupy tygodniowe wieprzowiny w ostatnich miesiącach wahały się w granicach 4-6 tys. ton, podczas gdy sprzedaż wieprzowiny z zapasów Agencji Rynku Rolnego w eksporcie na rynki trzecie wynosiła zaledwie kilkaset ton. W tej sytuacji, na wniosek Agencji, uzgodniono obniżenie cen sprzedaży wieprzowiny. Zaproponowaliśmy także inne rozwiązania. Współpracujemy przy projekcie, który dopuszcza częściową zapłatę wieprzowiną /około 40 tys. ton/ w przypadku dojścia do skutku przetargu na samolot cywilny. Byłoby to korzystne rozwiązanie. Proponujemy także, aby sformułować program wsparcia dla grup najuboższych w Polsce poprzez zadysponowanie na ten cel około o 15 tys. ton wieprzowiny. W Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi trwają prace w tym zakresie. Działania podejmiemy wtedy, gdy zostanie sformułowany odpowiedni program. Chodzi oczywiście o wsparcie żłobków, przedszkoli, szkół, domów opieki społecznej etc. Przedstawiciele Agencji Rynku Rolnego od 1 kwietnia 2003 r. biorą udział w grupach roboczych Komisji Europejskiej, które zajmują się poszczególnymi rynkami. Współpracujemy też w ramach komitetów rynkowych i jesteśmy silnie przepytywani na okoliczność produkcji wieprzowiny.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoRyszardPazura">Dzisiaj w skali Unii Europejskiej zapasy interwencyjne nie przekraczają 120 tys. ton. Polska musi rozwiązać problem zapasów wieprzowiny do 1 maja 2004 r. Wtedy zaczną działać zupełnie inne instrumenty, jeśli chodzi o rynek mięsa wieprzowego. Wnioski operacyjne z kontroli są następujące: system interwencji na rynku zbóż do końca się skompromitował. Ten system jest nie tylko sprzeczny z regułami ekonomii, ale również z zasadami racjonalnego rozumowania. Mamy bowiem taką sytuację, że w okresie najwyższej podaży zbóż obowiązują najwyższe ceny. Na przednówku w Polsce ceny rynkowe pszenicy są niższe niż w okresie żniw. Mechanizm jest oparty na dwóch elementach. Pierwszym jest cena interwencyjna, która jest jednocześnie ceną minimalną. Drugim elementem jest dopłata do ceny skupu. Łączne zastosowanie tych instrumentów eliminuje podmioty rynkowe, a więc przetwórców i hurtowników z rynku oraz uniemożliwia podpisywanie kontraktów z producentami zbóż. Te instrumenty czynią destrukcję, ponieważ zmuszają Agencję do organizowania skupu. Ta funkcja nie przynależy do Agencji Rynku Rolnego. Skupem powinny się zajmować podmioty rynkowe. W ich interesie powinno leżeć zabezpieczenie sobie zapasów, kiedy ceny są niskie. Tymczasem rynek funkcjonuje odwrotnie. To jest rozwiązanie niesprawiedliwe społecznie, ponieważ z dopłat Agencji korzysta wąska grupa około 60 tys. producentów rolnych. To jest rozwiązanie korupcjogenne. Ostatnio mieliśmy dowody potwierdzające tę tezę. Jednocześnie należy powiedzieć, że zmiany tego systemu były możliwe w końcu roku 2001 i do maja 2002 r., kiedy Sejm dyskutował nad założeniami budżetowymi na 2003 r. Wówczas trzeba było skonsolidować nieodpowiadające współczesnym wymaganiom tytuły dotacyjne w rolnictwie, łącznie z dopłatami do cen skupu i wprowadzić dopłaty bezpośrednie dla producentów zbóż. A zatem w 2003 r. Agencja może wprowadzić tylko kilka zmian. Chcemy, aby w prywatne przechowywanie zbóż zaangażowały się domy składowe. Te przedsiębiorstwa mogą odegrać w Unii Europejskiej bardzo pozytywną rolę w okresie nadwyżek podaży. Kiedy Polska przystąpi do Unii Europejskiej, Agencja nie będzie mogła prowadzić żadnego skupu aż do listopada. Chciałbym powiedzieć, że w tym roku skorygujemy umowy, które Agencja podpisuje z podmiotami przechowującymi zboże. Jednak byłoby najlepiej, gdybyśmy mogli przechowywać zboże we własnych magazynach. Z magazynów należących do Agencji nigdy nie zginęło zboże. Rezerwy państwowe, jeśli to tylko będzie możliwe od strony technicznej, będą przechowywane w magazynach Agencji. Jeśli dopuścimy do tej operacji jakiś magazyn prywatny, to tylko ze względu na potrzebę dyslokacji rezerw. Ponadto zamkniemy możliwość interpretacji umowy o składowanie. Nie będziemy tolerować sytuacji, w której kompetencje Agencji uznaje się za kompetencje przedsiębiorcy. A zatem nie będziemy tolerować żadnych ubytków zboża, poza ubytkami technicznymi. Ani jedna złotówka nie zostanie wypłacona za przechowywanie zboża, jeśli wcześniej nie zostanie skontrolowany magazyn. Warunkiem sine qua non wypłaty stanie się sprawdzenie magazynu. Tak się postępuje na wielu rynkach nie tylko w Unii Europejskiej. Jeśli ktoś zostawia samochód na parkingu, to nie zgadza się, żeby jego samochód był do rana eksploatowany. Każdy podmiot, jeśli usługa jest źle realizowana, rezygnuje z niej i pobiera kary umowne.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PrezesAgencjiRynkuRolnegoRyszardPazura">Agencja Rynku Rolnego jeszcze w 1997 r. nie miała właściwie służb kontrolnych. W odpowiednim dziale pracowały zaledwie cztery osoby. W 2000 r. w zespole pracowało już jedenaście, a w 2002 r. osiemnaście osób. Oprócz tego każdy oddział Agencji zatrudniał od jednego do trzech kontrolerów. Dzisiaj kontrolą w Agencji zajmują się 32 osoby. To jest ciągle za mało. Podjęliśmy decyzję o tworzeniu własnych służb technicznych, ponieważ Polska jest krajem, w którym trwa permanentna reorganizacja służb inspekcyjnych. Dopiero teraz widać, że te służby nie funkcjonują prawidłowo. Agencja musi zatem mieć własnych inspektorów mimo, że badanie jakości zboża zostanie zlecone na zewnątrz. Każda kontrola zlecona przez Agencję jest płatna. Wszystkie inspekcje są bardzo słabo zasilane z budżetu państwa. W związku z tym przeszkolimy własnych ludzi. Mówię o tym dlatego, ponieważ to jest newralgiczna sprawa, jeśli chodzi o zapasy Agencji Rynku Rolnego. Chciałbym także powiedzieć, że wszystkie instytucje w Polsce działają w warunkach nie do końca wiarygodnych informacji o rynkach rolnych. Istnieje ustawa, która reguluje informacje dotyczące rynku rolnego. Jest nawet specjalny departament w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz międzyresortowa komisja, w pracach której biorą też udział przedstawiciele Agencji. Jednak prace nad zorganizowaniem właściwej informacji rynkowej są na etapie sporządzania raportów. Tymczasem Agencji potrzebne są systematyczne i rzetelne informacje. Przypominam także, że raz w tygodniu musimy informować Komisję Europejską o stanie rynków rolnych po to, aby uzgadniać przedsięwzięcia interwencyjne. Polska wprawdzie nie ma jeszcze prawa głosu, ale może podczas posiedzeń specjalnych komitetów w Brukseli zgłaszać swoje wnioski. W Polsce musimy wrócić do sporządzania bilansów produktowych. Takie są wymagania Unii Europejskiej. Należy nałożyć na rolników i przedsiębiorców obowiązek składania systematycznych raportów odnośnie stanów zapasów. System IACS i cała procedura przyznawania dopłat bezpośrednich opiera się właśnie na takich raportach. Poza pionem kontroli technicznej powołaliśmy specjalny dział analiz i prognoz. Zastrzegam, że będziemy kupować infrastrukturę. To wstyd, że instytucja, która ma grać na rynku, nie ma nawet dostępu do routera. Połowa pracowników agencji płatniczej, to będą pracownicy pionu nadzoru i kontroli technicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#DyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiBogumilaKasperowicz">Chciałabym dodać, że pracownicy Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi przeprowadzili kontrolę centrali Agencji Rynku Rolnego i jej oddziałów terenowych. Materiał informujący o wynikach tej kontroli został państwu doręczony.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoselRomualdAjchler">Jutro w Sejmie odbędzie się debata w sprawie nadużyć na rynku zboża. Na pewno pojawi się pytanie, dlaczego prezes Agencji proponuje nowe rozwiązania dopiero teraz, gdy ujawniono te afery. Komisja jest otwarta na wszystkie innowacje, które uporządkują rynek rolny. Dobrze, że dzisiaj zgłaszacie państwo propozycje wprowadzenia pewnych zabezpieczeń, ale dlaczego dopiero dzisiaj? Dlaczego nie zaproponowano nam takich rozwiązań, gdy zajmowaliśmy się przygotowaniem skupu zbóż w 2003 r.? To dobrze, że Agencja sprawdziła stan wszystkich zapasów. Mam nadzieję, że to nie jest jednorazowa akcja. Niedługo zacznie się skup zboża. W jaki sposób przygotowano tegoroczny skup zboża? Wiem, że Agencja dysponuje magazynami mogącymi pomieścić 800 tys. ton zboża. Jakie jest wykorzystanie tej powierzchni magazynowej? Czy ta powierzchnia była do tej pory wykorzystana? Czy nie było tak, że Agencja wykorzystywała własne magazyny tylko w 50%, a płaciła za przechowywanie zboża prywatnym przedsiębiorcom? Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselPiotrKrutul">To nie system interwencji się skompromitował, ale Agencja Rynku Rolnego oraz Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wszyscy ponoszą winę za obecną sytuację. Czy Unia Europejska pomoże nam w tej sytuacji? Moim zdaniem nie pomoże. Czy rząd zwrócił się do Unii Europejskiej o zablokowanie importu żywca wieprzowego do Polski? Jeśli nie, to w listopadzie i w styczniu będzie taka nadwyżka wieprzowiny na rynku, że Agencja nie będzie w stanie nic zrobić. Skąd Agencja weźmie środki, aby finansować tak dużą interwencję? Obywatele polscy nie zdołają skonsumować tak dużej ilości mięsa. Unia Europejska nie przejmie tych zapasów, ponieważ tam nie interweniuje się na rynku wieprzowiny. W informacji przygotowanej przez Agencję Rynku Rolnego na stronie nr 2 czytamy, że 1 stycznia 2003 r. stan operacyjny zapasów wyniósł 830 tys. ton pszenicy i 115 tys. ton żyta. Dzisiaj w magazynach Agencji nie ma już w ogóle żyta, a pszenicy zostało 33 tys. ton. Co będzie w lipcu na przednówku? Co prawda panuje susza i żniwa będą już niedługo, ale zboża nie będzie tak dużo. W tej sytuacji cena pszenicy może sięgnąć kwoty 700 zł za tonę. Kto wówczas będzie za to odpowiedzialny? Agencja Rynku Rolnego jest już praktycznie niewypłacalna. Ta instytucja jest bankrutem i trzeba to wyraźnie powiedzieć. W jaki sposób będziemy ratować Agencję? Pan prezes Ryszard Pazura chwalił działania policji, a ja się pytam, gdzie w tej sprawie była prokuratura? Przecież na wyjazdowym posiedzeniu Komisji w Starych Jabłonkach prokurator krajowy Karol Napierski stwierdził, że organy ścigania wiedziały o wcześniejszej działalności osoby, która dopuściła się nadużyć. Co w tej sprawie zrobiono? Nic. Jeśli nic nie zmieniano przez ostatnie cztery lata, a system był skompromitowany, to ktoś kogoś chronił. Jak długo to będzie trwało? Owszem, jeden przypadek ujrzał światło dzienne, ale czy w związku z tym zostaną wyciągnięte konsekwencje. Rzeczywiście nie ma już dwóch prezesów Agencji Rynku Rolnego. Co będzie dalej? Pan prezes Ryszard Pazura stwierdził, że jeśli chodzi o producentów zboża, to powinny zostać wprowadzone dopłaty bezpośrednie. Przypominam, że w Sejmie był już nawet odpowiedni projekt ustawy w tej sprawie. Niestety nie było woli politycznej, aby to rozwiązanie wprowadzić. Minister finansów stwierdził, że budżet nie ma takich pieniędzy. Komisja wskazywała źródło pokrycia tych wydatków. Myślę tutaj o podatku importowym. Taki podatek można było wprowadzić jeszcze rok temu. Tak uzyskane środki można było przeznaczyć na dopłaty bezpośrednie. Wtedy system by zadziałał i nie byłoby korupcji. Dzisiaj nastąpił przełom nie tylko dla Agencji Rynku Rolnego, ale właściwie dla całego, polskiego rolnictwa. Jeżeli nie zostaną podjęte odpowiednie decyzje, to w listopadzie wybuchną wielkie niepokoje społeczne na wsi.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselMarianCurylo">Z wypowiedzi posła Piotra Krutula wynika, że wszystkiemu winien jest pan prezes Ryszard Pazura, tymczasem Agencja wykonuje tylko strategię rządu. Przypominam także, że pan Ryszard Pazura objął stanowisko prezesa Agencji dopiero 17 września 2002 r. Czy poprzedniego prezesa Agencji zapytano o przyczyny obecnej sytuacji? Rząd realizował strategię, zgodnie z którą za wszelką cenę starano się upłynnić zapasy zboża. Zapewne chodziło o opróżnienie magazynów przed kolejnym skupem interwencyjnym. A zatem rząd nie bardzo wiedział, jakie są rzeczywiste zapasy zboża. Czy rząd ma wypracowaną obecnie jakąś strategię w gospodarowaniu na rynku zbóż?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselStanislawStec">Rzeczywiście system interwencyjnego skupu zboża skompromitował się. Apogeum nastąpiło w 2002 r. Wówczas można jeszcze było przygotować inny system. Nikt jednak nie przygotował odpowiednich rozwiązań. Członkowie Komisji dyskutowali o potrzebie wprowadzenia dopłat bezpośrednich, ale sami nie mogli całego systemu przygotować. Pan prezes Ryszard Pazura zasygnalizował dwie ważne kwestie. Po pierwsze, rezerwy państwowe będą przechowywane tylko w magazynach należących do Agencji Rynku Rolnego. Lepiej późno niż wcale. Szkoda, że tej decyzji nie podjęto wcześniej. Gdyby tak postąpiono, nie mielibyśmy do czynienia z papierowym zakupem zbóż przez właścicieli spółek, które jednocześnie przechowywały to zboże. Pan prezes zadeklarował także, że żadna złotówka nie zostanie wypłacona, zanim upoważniony pracownik Agencji nie skontroluje, czy zboże jest rzeczywiście przechowywane. Mam nadzieję, że te ustalenia będą już realizowane przy wypłacie środków w maju. To dotyczy także zapasów półtusz wieprzowych. Obawiam się, że przy półtuszach może być podobna sytuacja. Z materiału wynika, że w 2003 r. przeprowadzono 162 kontrole w magazynach przechowujących zboże stanowiące zapasy operacyjne Agencji Rynku Rolnego oraz w spółkach ze 100% udziałem ARR w kapitale zakładowym. To jest bardzo duża liczba kontroli. Dlaczego braki zboża zostały wykryte dopiero po tym, jak podmiot, który kupił zboże, chciał je odebrać z magazynu? Dlaczego wykryto te braki dopiero po tym, jak do akcji wkroczyła policja? Skądinąd wiemy, że jeden z podmiotów nie chciał nawet wpuścić policji na teren magazynu, gdzie było przechowywane zboże. W związku z tym kontrolerzy Agencji mogli napotykać na pewne problemy. Niemniej jednak można było z pomocy policji skorzystać wcześniej. Chciałbym się jeszcze wypowiedzieć w sprawie programu pomocy najuboższym. Walczę o tę sprawę od stycznia bieżącego roku. Zgłaszałem nawet interpelację do ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej. Otrzymałem odpowiedź, że Agencja w zakresie półtusz wieprzowych nie posiada żadnych nadwyżek. Widziałem projekt programu wsparcia najuboższych przygotowany przez Agencję. Cieszę się, że ten projekt powstał. Żałuję jednak, że tak długo trwają uzgodnienia międzyresortowe w tej sprawie. Myślę, że tę kwestię należy potraktować jako pilną. Jest wiele instytucji, które gotowe są zagospodarować tę pomoc. Na przykład realizacją tego programu jest zainteresowany pilski bank żywności. Im szybciej podejmiemy działania, tym lepszy będzie efekt. Zaoszczędzimy na kosztach przechowywania zapasów, ale wesprzemy też tych, którzy tej pomocy bardzo potrzebują.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselStanislawKalemba">Od kilku lat trwa zamieszanie na rynku zbóż i od kilku lat znamy przyczyny tego stanu rzeczy. Sposób wykorzystania i podziału środków przeznaczonych na interwencję był co roku kwestionowany przez Komisję. Nieustannie powtarzałem, że z dopłat do cen skupu korzysta tylko wąska grupa rolników. Niestety w tej sprawie napotykaliśmy na opór silnego lobby. Zwracam się do prezesa Agencji Rynku Rolnego pana Ryszarda Pazury. Pan nie może ustąpić przed naciskami tego lobby. Być może to jest ostatni moment, żeby coś zmienić. W ubiegłym roku proponowaliśmy, aby środki przeznaczone na skup interwencyjny zboża skierować do szerokiej grupy rolników. Co roku mówiliśmy o tym, że są przekręty. Nie było faktycznego obrotu zbożem. Handlowano kwitami. Mam jeszcze kilka pytań odnośnie kradzieży agencyjnego zboża. Czy mamy pewność, że to zboże w magazynach w ogóle było? Jeśli było, to kiedy zostało wyprowadzone? Czy to miało miejsce pod koniec kwietnia? Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której Agencja wypłaca danemu podmiotowi 150 tys. zł miesięcznie za przechowywanie zboża, a jednocześnie nie przeprowadza się kontroli w tych magazynach. Kiedyś apelowaliśmy o to, aby zboże było przechowywane w magazynach Agencji Rynku Rolnego. Wówczas twierdzono, że Agencja nie powinna się angażować w proces przechowywania zbóż i że powinny się tym zajmować podmioty prywatne. Teraz dowiadujemy się, że tylko w magazynach należących do Agencji nie było żadnych kradzieży. Podmioty podpisujące umowę na przechowywanie agencyjnego zboża okazały się niewiarygodne. Zwracam uwagę na to, że jesteśmy już u progu żniw. Czy w tym roku system interwencyjnego skupu zbóż zostanie zmodyfikowany?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselWiktorOsik">W wypowiedzi pana prezesa Ryszarda Pazury zwróciłem uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze Agencja będzie przechowywała rezerwy państwowe we własnych magazynach. Po drugie żaden przedsiębiorca nie otrzyma pieniędzy za przechowywanie zboża, jeśli wcześniej upoważniony pracownik Agencji nie skontroluje magazynu, w którym znajduje się zboże. Uważam, że to jest słuszne rozwiązanie. Mam jednak wątpliwości, czy to się uda zrealizować w praktyce. Co się stanie, gdy rozpoczną się żniwa i rolnicy nie będą mogli sprzedać zboża? Wiemy, że wykryto brak zboża w magazynach w Łukowie. Tamte magazyny nie będą mogły być wykorzystane, ponieważ Agencja nie będzie współpracować z niewiarygodnym podmiotem. Rozwój sytuacji zależy od pogody w żniwa. Jeśli żniwa będą się odbywać w deszczu, to rolnicy nie mają możliwości przechowywania i suszenia zboża. Czy uda nam się w tej sytuacji uporządkować ten system? Czy uda nam się go naprawić? Czy w tej sprawie dojdzie do porozumienia wszystkich sił politycznych, czy też znajdą się tacy, którzy staną na czele protestów rolniczych? Znowu zostaną wymuszone doraźne rozwiązania, które bardzo szkodzą rynkowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselAleksanderGrad">Po wysłuchaniu wypowiedzi pana prezesa Ryszarda Pazury dochodzę do wniosku, że Agencja sama nakręca spiralę niekorzystnych zjawisk. Agencja interweniuje w niewłaściwym momencie, wydając na to dużo pieniędzy po to, aby za chwilę znowu podejmować kosztowne działania. Mimo to od wielu lat nie ma stabilizacji na rynkach rolnych. Wydaje się ogromne środki budżetowe, natomiast rynek jest ciągle rozregulowany. Jest to dowód na to, że system jest fatalny. Nie powinniśmy marnować tak dużych pieniędzy na coś, co nie przynosi efektu już w dłuższym przedziale czasu. Pan prezes Ryszard Pazura stwierdził, że system można było zmienić, kiedy trwały prace nad założeniami budżetowymi na 2003 r. To nie jest do końca prawda. Kiedy jesienią 2002 r. toczyły się dyskusje nad budżetem, członkowie Komisji Finansów Publicznych pytali o gwarancje dobrego wykorzystania środków przeznaczonych na interwencję. Wtedy zapewniano nas, że system zostanie uszczelniony, a wydarzenia z poprzednich lat już się nie powtórzą. Okazało się, że tak się nie stało. A zatem nie wszystkie działania były zdeterminowane zapisami w ustawie budżetowej. Zgadzam się z opinią, że wydawanie pieniędzy na obecny system interwencji jest wielkim marnotrawstwem. Kolejna kwestia dotyczy informacji rynkowych. Pan prezes Ryszard Pazura stwierdził, że wszystkie instytucje w Polsce dysponują nieaktualnymi danymi odnośnie sytuacji na rynkach rolnych. Policzmy jak dużo działa w Polsce różnych instytutów, które powinny zapewnić Agencji najbardziej aktualne dane, ile kosztuje ich działalność i zobaczmy, jakie są efekty ich pracy. Czy podjęliście państwo jakieś działania, aby mieć dostęp do aktualnych informacji? To jest kluczowa sprawa dla wykonywania podstawowych zadań Agencji. Jaki jest poziom zadłużenia Agencji Rynku Rolnego? Czy dług wzrośnie i o ile, w momencie rozpoczęcia skupu zbóż? Czy Agencja jest wypłacalna? Czy nie trzeba będzie po raz kolejny nowelizować ustaw związanych z poręczeniami kredytowymi dla Agencji?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselAndrzejSkrzynski">Mam kilka pytań do pana prezesa Ryszarda Pazury. Pan prezes mówił o wadliwym finansowaniu Agencji. Na czym, pana zdaniem, polega wada systemu finansowania? Jakie są skutki tego wadliwego systemu? Kto jest odpowiedzialny za przyjęcie takiego systemu finansowania? Czy kontrola zapasów wieprzowiny została przeprowadzona zgodnie ze wszelkimi wymogami? Czy nie obawia się pan, że za jakiś czas może się okazać, że również w przypadku wieprzowiny mamy do czynienia z nadużyciami?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoslankaZofiaGrzebiszNowicka">Należę do tych posłów, którzy od kilku lat krytykowali dotychczas stosowany system interwencji na rynku zbóż i domagali się wypracowania nowych rozwiązań. Szkoda, że tak długo musieliśmy czekać na potwierdzenie zasadności naszych wniosków. Pan prezes Ryszard Pazura stwierdził, że już na etapie uchwalania budżetu przyjęto błędne założenia odnośnie interwencji na rynku zbóż. Czy pan prezes zamierza skorygować program interwencji? Czy Agencja Rynku Rolnego wypłaciła środki za przechowywanie zboża nieuczciwym przedsiębiorcom? Jeśli tak, to jaka to była kwota? Czy jest szansa odzyskania tych pieniędzy? Kolejna kwestia dotyczy bilansu zbożowo-paszowego. Co roku poruszam tę sprawę w kwietniu lub w maju. Wtedy powinien już istnieć bilans zbożowo-paszowy, z którego wynikałyby też zadania w zakresie interwencji na rynku zbóż. Czy taki bilans jest już gotowy? Cieszę się, że Agencja przygotowała program wspierania grupy najuboższych. Czy otrzymamy projekt programu, abyśmy mogli jeszcze przed wakacjami poinformować odpowiednie placówki o możliwości skorzystania z pomocy?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoslankaDanutaHojarska">Zwracam się do prezesa Agencji Rynku Rolnego. Myślę, że trzeba też podziękować mediom, za to że poinformowały opinię publiczną o tych nadużyciach. Wydaje mi się, że gdyby nie gazety, to do dzisiaj byśmy o niczym nie wiedzieli. Podobnie jak poseł Andrzej Skrzyński mam wątpliwości co do wyników kontroli zapasów półtusz wieprzowych. W moim województwie nie byłam w stanie ustalić, jakie są zapasy półtusz i zboża. Pracownicy oddziału terenowego Agencji nie potrafili odpowiedzieć na moje pytania. Na poprzednim posiedzeniu Komisji mówiłam o tym, że należy wyciągnąć konsekwencje wobec osób, które nie dopełniły swoich obowiązków. Wówczas pan prezes nie chciał o tym słyszeć. Niemniej jednak dziękuję, że w końcu te osoby zostały odwołane. Panu posłowi Wiktorowi Osikowi chciałabym powiedzieć, że jeśli będzie taka potrzeba, to oczywiście stanę na czele protestów rolniczych. Mam nadzieję, że posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej zagłosują w Sejmie za wprowadzeniem dopłat bezpośrednich. Kolejna kwestia dotyczy importu mleka, śmietany i maślanki. W tej chwili zezwala się na import tych produktów do Polski. Za chwilę będziemy mieć problem na rynku mleka. Na zakończenie chciałabym powiedzieć, że nadal nie uzyskałam odpowiedzi na temat wykorzystania środków pochodzących z oprocentowania kont, na które wpłacane są kaucje przy imporcie artykułów rolnych. W jaki sposób wykorzystywane są te środki? Żeby nie było znowu tak, że z tych pieniędzy skorzysta pan Artur Balazs.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselMieczyslawAszkielowicz">Pan prezes Ryszard Pazura stwierdził, że system skompromitował się. Nie mogę przyjąć takiego wyjaśnienia. Dyrektor jednego z oddziałów terenowych Agencji wykrył brak zboża w jednym z magazynów i dał dwa tygodnie na uzupełnienie zapasów. To jest nie do przyjęcia. Czy dyrektor tego oddziału poniesie konsekwencje za takie postępowanie? Moim zdaniem, ten dyrektor współdziałał z podmiotem przechowującym zboże. Ostatnio zdrożał chleb. Czy afera zbożowa miała wpływ na podwyżkę ceny chleba? Czy Agencja ustaliła, jakie są możliwości przechowywania zboża przez samych rolników w ich własnych magazynach? Moim zdaniem rolnicy nie są przygotowani do przechowywania zboża w swoich magazynach. Mam nadzieję, że Agencja podejmie szybkie działania, aby rolnicy mogli sprzedać zboże w czasie żniw. Jeśli to nie zostanie uczynione, to obawiam się, że w tym roku może dojść do jeszcze większych niepokojów społecznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselCzeslawPogoda">Myślę, że na ten temat powinniśmy spojrzeć znacznie szerzej. Działających na rynku można podzielić na dwie podstawowe grupy: grupę złodziei i grupę graczy. Złodziejami nie będziemy się zajmować, ponieważ to jest zadanie prokuratury. Uważam, że należy się zainteresować graczami. Pan prezes Ryszard Pazura powiedział, że po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej interwencja na rynku zboża będzie się rozpoczynać dopiero w listopadzie. Można sobie wyobrazić, co się będzie działo na rynku od momentu rozpoczęcia żniw. Łatwo też przewidzieć, co się będzie działo od początku listopada do przednówka. To jest najbardziej istotne. To jest ważny element edukacji dla rolników. O tym wszystkim wiedzą gracze rynkowi. Nie należy ich potępiać. Oni potrafią zaistnieć na rynku. Pan prezes Ryszard Pazura mówił o domach składowych. Pan jest znakomitym finansistą i bankowcem. Proszę powiedzieć, dlaczego banki nie podejmują współpracy z domami składowymi? Przecież Sejm przyjął w tej sprawie specjalną ustawę. Pan prezes Ryszard Pazura powiedział także, że zboże zdrożało zaledwie w ciągu kilkunastu dni. Czy Agencja Rynku Rolnego przeprowadziła analizę, dlaczego tak się stało? Kto spekulował na rynku? Może zaprosimy tych panów na posiedzenie Komisji, żeby nam powiedzieli, jak to się robi. Jaki należy wykonać ruch, aby na tym rynku zarobić? Nie potępiam ich za to, że zarobili. Patologiczna jest również sytuacja na rynku cukru. Ktoś obniża cenę cukru ze 1,70 zł za kg do 90 gr. Ktoś to robi sukcesywnie od wielu miesięcy. Ta operacja jest przeprowadzana poprzez giełdy rolne. Nagle następuje wahnięcie ceny do 2,10 zł za kg, a wtedy wystarczy tylko wystawić kwity z opóźnionym terminem płatności. W ten sposób zarabia się na każdym kilogramie cukru. To jest złoty interes. Albo zatrudnijmy tych panów na stanowiskach prezesów agencji, albo nauczmy się od nich, jak to robić. Jeśli podczas tych operacji finansowych ci panowie naruszają prawo, to ich za to ścigajmy. Kiedy rząd zdecydował o uruchomieniu dopłat do eksportu mięsa, natychmiast znalazły się firmy, które przystąpiły do przetargów. Czy ktoś się zainteresował, w jaki sposób to mięso zostało sprzedane i przez jakie firmy? Gdzie to mięso wywieziono? Dlaczego ówczesny wicepremier rządu jadąc do Rosji nie był w stanie sprzedać 120 tys. ton wieprzowiny? Zapasy Agencji sięgają 180 tys. ton. To jest olbrzymi wysiłek państwa i podatnika, aby to wszystko zmagazynować. Unii Europejskiej na to nie stać, a my to robimy. Dzisiaj nadszedł czas edukacji. Trzeba rozmawiać z rolnikami. Wykorzystajmy doświadczenia tych ludzi, którzy grają na rynku. Dziwię się posłom, którzy doskonale wiedzą, kto przy tym wszystkim majstruje. Oni udają, że nagle dowiedzieli się, że coś jest nie w porządku. A przecież ta sytuacja powtarza się od pięciu lat. W tym czasie niektórzy nauczyli się grać na rynku. Uczmy się od nich. Niech się od nich uczą instytucje państwa, które dzisiaj ponoszą odpowiedzialność za rynek.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoselLeszekKorzeniowski">Zgadzam się z opinią, że pracownicy Agencji są bardzo źle przygotowani do prowadzenia gry na rynku, a przecież Agencja Rynku Rolnego jest w pewnym sensie podmiotem handlowym. W materiale czytamy, że 1 stycznia 2003 r. Agencja posiadała 863 tys. ton pszenicy i 115 tys. ton żyta. W dniu 6 czerwca pozostały zaledwie 33 tys. ton. Wiemy, że znaczna część tego zboża została wyeksportowana po bardzo niekorzystnych cenach. Czy nikt wcześniej nie potrafił przeprowadzić analizy rynku? Można było przewidzieć, że zapasy pszenicy są na tyle ograniczone, że zboża może zabraknąć. Właśnie o tym między innymi mówił poseł Czesław Pogoda. Chciałbym się jeszcze wypowiedzieć odnośnie sposobu interweniowania na rynku zboża. Przy skupie obowiązują dwa regulaminy. Pierwszy z nich dotyczy zwykłych podmiotów skupujących. Drugi odnosi się do zespołów rolniczych i grup producenckich. Uważam, że powinny tu obowiązywać jednolite zasady.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselWojciechZarzycki">Gospodarka zbożowa rzeczywiście wymaga dużych umiejętności. Właściwie byłoby najlepiej, gdyby w Agencji pojawił się Nikodem Dyzma. Czy prywatne podmioty przechowują zboże dłużej niż jeden rok? Jeśli tak, to dlaczego nie ma szybszej rotacji? Jakie są opłaty za przechowywanie tony zboża przez jeden miesiąc? Czy te opłaty są zróżnicowane? Jeśli tak, to na jakiej podstawie? Czy to nie jest świetny interes dla tych, którzy potrafili sobie takie umowy załatwić? Czy Agencja będzie się starać o zwrot środków wypłaconych podmiotom, które przechowywały zboże, a u których wykryto jego brak? Czy te środki zostaną odzyskane z odsetkami? Czy za zobowiązania tych nieuczciwych przedsiębiorców nie można przejąć magazynów zbożowych? Przed dwiema godzinami w telewizji oglądałem program poświęcony problemowi kontrolowania zapasów mięsa. Stwierdzono przypadek braku półtusz wołowych na kwotę 3 mln zł. Agencja nałożyła na to przedsiębiorstwo karę w wysokości 7 mln zł. Czy te środki zostaną wyegzekwowane z odsetkami?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselCzeslawCieslak">Podczas dyskusji padło wiele zarzutów pod adresem Agencji Rynku Rolnego. Poseł Piotr Krutul stwierdził nawet, że Agencja jest bankrutem. Chciałbym, żebyśmy sobie przypomnieli, że Agencja w wielu przypadkach działa doraźnie. O wszystkim i tak decyduje rząd. Agencja interweniuje zaciągając kredyty. Myślę, że powinniśmy się dowiedzieć, jaka jest sytuacja finansowa Agencji obecnie. Sądzę, że nieprzypadkowo afery zbożowe zostały ujawnione tuż przed żniwami. Dzisiaj powinniśmy dyskutować o nowej interwencji na rynku zbóż. Powinniśmy się zastanawiać nad tym, jakie należy podjąć działania, aby zapobiec przypadkom kradzieży w przyszłości. W tej chwili mamy temat zastępczy. Posłowie chcą pełnić role policjantów lub prokuratorów. Jeżeli poświęcimy więcej czasu na przeanalizowanie powodu wypaczeń, to minie okres żniw, a rolnicy znowu wyjdą na drogi. Dlaczego Agencja podpisuje kontrakty z niewiarygodnymi ludźmi? Ci przedsiębiorcy nie wybudowali własnych elewatorów. Oni przejęli magazyny należące kiedyś do Polskich Zakładów Zbożowych. Apeluję do państwa, aby Komisja zajęła się rozwiązywaniem problemów przyszłości, a badanie przeszłości pozostawić powołanym do tego organom. Od 1 maja 2003 r. obowiązuje uchwała Rady Ministrów dotycząca dopłaty do produkcji odtłuszczonego mleka w proszku. Jest już połowa czerwca, a Agencja nie ogłosiła do dzisiaj, jakie warunki muszą zostać spełnione, aby podmioty mogły te dopłaty otrzymać. To jest jedno z zadań Agencji i nie wolno zwlekać z podjęciem tych decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselMarekSawicki">Odnoszę wrażenie, że interwencja na rynku rolnym z udziałem Agencji, była organizowana pod kątem podmiotów operujących na rynku. Agencji mniej chodziło o utrzymanie stabilizacji na rynku. Pan prezes Ryszard Pazura oskarżył dzisiaj również członków Komisji, że przez lata skutecznie kształtowali obecny system interwencji. Dzisiaj nie zbudujemy już nowego systemu. Pamiętam różne dyskusje w Sejmie, gdy jeszcze dużo elewatorów pozostawało w rękach państwa. Wówczas pytałem, dlaczego Agencja Rynku Rolnego nie chce przejąć części tego majątku i uczestniczyć w interwencji. Wtedy mówiono, że inne są cele działalności Agencji. Na rynku miały grać podmioty prywatne. Byłoby dobrze, gdyby te podmioty grały uczciwie. Zwracam się do prezesa Agencji pana Ryszarda Pazury. Kiedy obejmował pan to stanowisko, powiedziałem, że powinien pan zacząć od zwolnienia wielu osób z centrali Agencji oraz oddziałów. Jeśli się tego nie dokona, nie ma co myśleć o skutecznym działaniu. Trzeba wreszcie poznać wszystkie powiązania. Nie pierwszy raz słyszymy, że w chłodniach nie ma mięsa, ponieważ pierze się pieniądze i że w elewatorach nie ma zboża, bo się nim handluje. Nie rozumiem, dlaczego Komisji tak trudno było wymusić na rządzie wprowadzenie dopłat do eksportu świeżego mięsa. W czyim to było interesie? A zatem wszystkie powiązania należy ujawnić i odsunąć od pełnienia obowiązków tych, którzy w tym uczestniczyli. Oni już się nie nauczą uczciwiej roboty. Jeśli nie dokonamy weryfikacji i nie stworzymy systemu od nowa, to nadal będziemy tylko dyskutować.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselRomualdAjchler">Zamykam dyskusję. Chciałbym powiedzieć, że w kwestii pozyskiwania środków na interwencję, Komisja zawsze robiła wszystko, co możliwe. Dzisiaj dowiadujemy się, że te pieniądze nie zostały właściwie wykorzystane. Z tego powodu jest mi bardzo przykro. Bardzo proszę prezesa Agencji Rynku Rolnego Ryszarda Pazurę o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PrezesARRRyszardPazura">Chciałbym wyjaśnić pewne nieporozumienia. Agencja Rynku Rolnego nie była, nie jest i nigdy nie będzie instytucją komercyjną. Wszelkie dochody Agencji są dochodem z budżetu państwa, a wszelkie jej wydatki stanowią obciążenie dla podatników. A zatem dobre rady w zakresie gry na rynku muszę odrzucić. To jest droga do nikąd. Agencja płatnicza nie będzie podejmować jakichkolwiek decyzji w kwestii interwencji na rynku. Będziemy tylko wykonywać funkcję techniczną. Na całym świecie na rynku są gry i spekulacje. W pewnym sensie spekulacje na rynku są zwykłym działaniem komercyjnym. Zgadzam się z posłem Czesławem Pogodą, że trzeba się od spekulantów uczyć. Jednak nie wolno ich naśladować. Agencja płatnicza jest zatem rodzajem antidotum na korupcję. Unia Europejska wypracowała ten system po latach doświadczeń. W tym systemie oddziela się funkcję podejmującego decyzję od funkcji płatnika. To samo działanie wykonywane dzisiaj przez jedną lub dwie osoby, będzie wykonywane przez cztery lub pięć osób. To będzie potężna biurokracja.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PoselPiotrKrutul">Kto to będzie finansował?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PrezesARRRyszardPazura">Wydatki administracyjne są pokrywane z budżetu państwa. Środki na interwencję pochodzą z budżetu Unii Europejskiej. Nie będę ustosunkowywał się do kwestii politycznych, ponieważ nie do mnie to należy. Poseł Aleksander Grad stwierdził, że w ogóle nie następuje stabilizacja rynku. W tym kontekście chciałbym przypomnieć, że interwencja na rynkach rolnych jest tylko jednym i nienajważniejszym elementem regulacji sektora rolnego. To jest tylko jeden element polityki społeczno-gospodarczej. Proszę nie mieszać funkcji. Na współczesnych rynkach, tylko nieznaczny odsetek wydatków przeznacza się na interwencję. Pozostałe środki służą do wspomagania gospodarstw rolnych w formie dopłat bezpośrednich i kilkunastu innych dostępnych instrumentów wsparcia. Interwencja na rynku ma niewiele wspólnego z kształtowaniem relacji cen.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoselRomualdAjchler">Przepraszam, że przerywam, ale bardzo proszę się skoncentrować na odpowiedzi na pytania posłów. Nie mamy już wiele czasu.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PrezesARRRyszardPazura">Właśnie odpowiadałem na pytanie pana posła Aleksandra Grada. Co by się stało na rynku, gdyby Agencja nie podejmowała żadnej interwencji? Amplituda cen byłaby jeszcze większa. Mielibyśmy też do czynienia znacznie częściej z przypadkami nadprodukcji określonych towarów. Nieskuteczna, to nie znaczy niecelowa. W sezonie 2003-2004 zostaną zastosowane w interwencji podobne instrumenty. Dopłaty do przechowywania będą realizowane przede wszystkim przez domy składowe. Nie wykluczamy jednak, że część zboża pozostawimy w magazynach rolników, którzy uzyskają akredytację Agencji Rynku Rolnego. Chciałbym państwa poinformować, że na powierzchni magazynowej Agencji można przechowywać około 815 tys. ton. Magazynów o powierzchni dobrej i bardzo dobrej mamy na około 600 tys. ton. Reszta magazynów, to jest powierzchnia zapasowa. Nie można tam przechowywać na przykład rezerw państwowych. Tymczasem na mocy decyzji rządu Agencja zmuszona była przechowywać zboże w ilości przekraczającej zasoby magazynowe Agencji o 60%. Stan dyspozycyjnych zasobów zboża na dzień 1 stycznia 2003 r. wynosił 1.260 tys. ton bez żyta /około 115 tys. ton/ i bez rezerw państwowych, o których mówić nie mogę. Agencja była zmuszona do przechowywania swoich zapasów w obcych magazynach. Podpisywaliśmy w tej sprawie umowy cywilno-prawne, których potem nie można zmieniać. W przeciwnym wypadku płaci się olbrzymie kary umowne. Przed wrześniem ubiegłego roku osobiście słyszałem wypowiedzi ówczesnego wicepremiera, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Jarosława Kalinowskiego o konieczności wprowadzenia dopłat bezpośrednich w miejsce wadliwych zasad i instrumentów interwencji na rynku zbóż. Niejednokrotnie powtarzałem na posiedzeniach Komisji, że przeorientujemy priorytety na rynkach wieprzowiny. Interwencja nie może polegać na tym, że najpierw ponosi się koszty zakupu, potem koszty składowania, a następnie koszty sprzedaży. Interwencja ma polegać na tym, że nadmiar produkcji wypycha się poza rynek. Zapasy danego towaru są postrzegane tak, jakby znajdowały się w obrocie, ponieważ wiszą nad rynkiem jak miecz Damoklesa. Przedsiębiorcy, którzy grają na rynku, biorą pod uwagę zapasy. Ostatni materiał na ten temat przygotowaliśmy 12 grudnia 2002 r. i jest on ogólnie dostępny. Warunkiem rekonstrukcji systemu interwencji na rynkach zbóż było zgromadzenie minimum 1.800 mln zł na dopłaty bezpośrednie adresowane, a więc nie obejmujące każdego gospodarstwa. To było nierealne, ponieważ wymagało nowelizacji ustawy budżetowej, nad którą zresztą wtedy kończył pracę Sejm. Ta zmiana wymagałaby eliminacji całego szeregu elementów, które nie przystawały do współczesnych wymagań gospodarki. Należałoby także wyeliminować niektóre tytuły dotacyjne. W tym ostatnim przypadku konieczne były debaty polityczne. Agencja jest tylko ramieniem Ministerstwa Finansów oraz Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W tych kwestiach najwięcej do powiedzenia ma rząd. Jeśli chodzi o zapasy wieprzowiny, to w ramach umów WTO zostało sprzedanych 40,9 tys. ton półtusz wieprzowych. Gdybyśmy mieli możliwość dalszego eksportu z dopłatami, nie wahałbym się zwrócić się do rządu, aby podjął taką decyzję.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PrezesARRRyszardPazura">Niestety nie ma możliwości większego eksportu z dopłatami, ponieważ nie pozwalają na to umowy WTO. Nie mamy już otwartych kontyngentów. W związku z tym staramy się ten problem rozwiązać inaczej. Chciałbym zdementować informację, że Agencja Rynku Rolnego ma jakieś problemy finansowe. Tak, problemy były. Dwukrotnie podejmowałem decyzję o zaprzestaniu obsługi umów. Na szczęście umowy były tak skonstruowane, że nie musieliśmy płacić karnych odsetek. Agencja Rynku Rolnego traciła płynność finansową na kilka dni. Rząd 25 marca 2003 r. poza "Rocznym programem działań interwencyjnych Agencji Rynku Rolnego na 2003 r." przyjął średniookresową strategię "Funkcjonowanie i finansowanie Agencji Rynku Rolnego w perspektywie średniookresowej". W tym dokumencie zakłada się, że po zamianie źródeł finansowania wydatków interwencyjnych, czyli po 1 maja 2004 r. Agencja skupi się przez najbliższe cztery lata na spłacie zadłużenia. Zadłużenie Agencji wynosiło na dzień 31 grudnia 2002 r. 1.370.000.000 zł. Wystąpiliśmy do ministra finansów o gwarancje kredytowe. W 2003 r. Agencja jest finansowana z trzech źródeł. Po pierwsze, Agencja ma przychody ze sprzedaży zapasów. Po drugie, w budżecie państwa Sejm zagwarantował pewne środki na działalność interwencyjną na rynkach rolnych łącznie z zasileniem ARR przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa. Po trzecie, rząd przyznał gwarancje kredytowe na kwotę 1.260.000.000 zł. Agencja ma w tej chwili płynność finansową. Przypominam, że dwa podstawowe rynki rolne nie są objęte regulacją ustawową. Nie ma ustaw sektorowych dla rynku zboża i mięsa. Mimo wszystko lepsza jest sytuacja na rynku mięsa, chociaż dochodowość tej produkcji jest minimalna. Jednak tu sposób regulacji jest bliski współczesnemu rynkowi. Na pozostałe pytanie odpowiem na piśmie. Odcinam się od żądań zwalniania pracowników bez powodu. To nie Agencja wywołała ten skandal. Przyczyny leżą zupełnie gdzie indziej. Po pierwsze, prawie nie został uruchomiony import pasz. Dzieje się tak ze względów formalno-prawnych. Z dniem 1 stycznia 2003 r. zastosowano instrumenty zdecydowanie podrażające import. Wprowadzono na przykład wysokie opłaty za licencje i kaucje. Ponadto wyeksportowano zakładaną w bilansie ilość zboża, ale import nie osiągnął nawet połowy przewidywanej wartości. Rolnicy, którzy hodują kurczaki i świnie zużyli w ten sposób zdecydowanie więcej krajowych zbóż. A zatem mają racje dziennikarze, którzy piszą, że to "Świnie zjadły zboże". Te rynki są ze sobą powiązane. Po trzecie, na rynku odbywa się spekulacja - nie w znaczeniu pejoratywnym. To jest gra na zwyżkę cen. Tutaj są jednak elementy psychologiczne. Jednym z nich jest doniesienie Głównego Urzędu Statystycznego o ocenie warunków i stanu upraw w 2003 r. wraz z próbą szacowania plonów, które mają być niższe niż poprzednio. Mówiło się też o suszy wiosennej oraz o tym, że wobec niskiego importu zapas zboża w gospodarstwach będzie o 1 mln ton niższy. Proszę nie wierzyć, że przyczyną wzrostu cen mąki i pieczywa są podwyżki cen pszenicy. Najsprawniejsze instytuty w Polsce szacują, że udział cen zbóż w kosztach chleba sięga maksymalnie 50%.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PrezesARRRyszardPazura">Przez ostatnie dwa lata ceny pieczywa ciągle wzrastały. Niezwykle istotna jest tu cena wody, energii elektrycznej, paliw i gazu. Oświadczam, że z ekonomicznego punktu widzenia uzasadnione ruchy cen pieczywa mieszczą się w granicach 4-5%. Agencja Rynku Rolnego jest instytucją rządową i jest własnością Sejmu RP. Oczekujemy nie tylko nagan, ale też wsparcia. O nagany w ostatnich dniach jest zbyt prosto, a o wsparcie zbyt trudno. Proszę o wsparcie.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselRomualdAjchler">Myślę, że Komisja wróci jeszcze do tego tematu. Zapewne będziemy chcieli omówić te sprawy ponownie przed żniwami, w kontekście przygotowań Agencji do skupu interwencyjnego. Przystępujemy do rozpatrzenia drugiego punktu porządku obrad - informacja o dopłatach wynikających z traktatu akcesyjnego dla gospodarstw funkcjonujących na obszarach mniej uprzywilejowanych - wysokość przewidywanych dopłat i kryteria ich przyznania.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiZofiaKrzyzanowska">W ramach Wspólnej Polityki Rolnej istnieją dwa filary. Pierwszy filar obejmuje ceny i dopłaty bezpośrednie. Drugi obejmuje środki towarzyszące Wspólnej Polityce Rolnej, w tym dotacje do obszarów o trudnych warunkach do prowadzenia produkcji rolniczej /LFA/. Polsce zaproponowano ponadto: program wcześniejszych emerytur, program zalesiania oraz program rolno-środowiskowy. W ramach tego samego budżetu zaproponowano inne instrumenty, których rolą jest dostosowanie gospodarstw w krajach kandydujących do acquis communautaire. Chodzi o to, aby podjąć działania w okresie dostosowawczym. A zatem dysponujemy następującymi instrumentami: - dostosowania gospodarstw rolnych do wymogów unijnych, - wspierania gospodarstw niskotowarowych, - wspierania grup producentów. Unia Europejska przeznacza na dziewięć instrumentów w sumie 2,5 mld euro. Oczywiście te instrumenty muszą być w 20% finansowane przez budżet krajowy. Beneficjant nie wnosi wkładu własnego. Dziewiątym instrumentem jest uzupełnienie dopłat bezpośrednich przy wykorzystaniu części środków z drugiego filaru. Przypominam, że podczas negocjacji zdecydowaliśmy, że chcemy podnieść poziom dopłat bezpośrednich, wykorzystując część środków alokowanych dla Polski na działania związane z drugim filarem. W ten sposób 20% środków z drugiego filaru zostanie przesuniętych na uzupełnienie dopłat bezpośrednich w rolnictwie. Takie środki są łatwiejsze do wykorzystania. Jak już powiedziałam, budżet wszystkich instrumentów wynosi 2,5 mld euro. Sposób podziału tych środków pomiędzy poszczególne instrumenty zależy wyłącznie od nas. Gospodarstwa rolne muszą spełniać pewne warunki, aby istnieć na wspólnotowym rynku. W okresie dostosowania przekazane zostaną środki na rozwój produkcji mleka i mięsa. To będzie 200 euro na hektar przez okres 3 lat. To nie oznacza, że każdy otrzyma te pieniądze. Trzeba będzie przedstawić plan inwestycyjny. W pierwszym okresie chcemy przeznaczyć więcej środków. Potem pula będzie się zmniejszać. Wracając do sposobu dystrybucji środków, chciałabym powiedzieć, że muszą być podzielone w sposób umożliwiający ich jak największe wykorzystanie. Wiemy, że są takie instrumenty, które nam to umożliwią. Są też takie instrumenty, przy których wykorzystanie środków będzie trudniejsze. Jednym z takich instrumentów są dopłaty dla gospodarstw funkcjonujących na terenach o niekorzystnych warunkach gospodarowania. Dopłaty spowodują podniesienie konkurencyjności tych gospodarstw i poprawią ich siłę ekonomiczną. Gospodarstwa otrzymają pieniądze, które wyrównają im szanse działania na obszarach LFA. Zgodnie z zapisami art. 19 rozporządzenia 1257/99, kryteriami do wyznaczania terenów nizinnych o niekorzystnych warunkach gospodarowania jest jakość gleb oraz wpływ warunków przyrodniczych na poziom produktywności w rolnictwie. Są to obszary górskie i podgórskie, gdzie uzyskanie wyników wymaga większego nakładu pracy i większych kosztów. W rejonach nizinnych także spróbowaliśmy wydzielić obszary, które uzyskają prawo do tych szczególnych dopłat.</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiZofiaKrzyzanowska">W naszych warunkach ten instrument angażuje najwięcej środków. Chodziło nam o to, aby rolnicy otrzymali bezpośrednią pomoc poprzez środek łatwy do wykorzystania. Rolnik musi tylko złożyć wniosek i otrzyma dopłatę, jeśli jego gospodarstwo znajduje się na terenie gminny, która została sklasyfikowana jako LFA. Musimy jednak pamiętać, że ten program trzeba negocjować z Komisją Europejską. Przekazaliśmy nasze propozycje w tym względzie i czekamy na uwagi. Jedna z zasad stanowi, że wolno wspierać gospodarstwa funkcjonujące w trudniejszych warunkach, ale nie można dopuścić do "nadkompensaty". To znaczy, że ci rolnicy nie mogą mieć lepszych warunków funkcjonowania niż pozostali producenci rolni. Nie można dopuścić do sytuacji, w której wszyscy będą chcieli gospodarować w gminach, które korzystają z tych dopłat. Na to nie zgodzi się Komisja Europejska. Zostaniemy oskarżeni o "nadkompensatę" warunków, które mamy obowiązek tylko zrekompensować. Dopłaty stosuje się po to, aby na tych obszarach nadal była prowadzona produkcja rolnicza oraz aby nie dopuścić do zmniejszania się populacji. Delimitacja regionów nie podlega już później zmianom. To rodzi pewne skutki. Raz wyznaczony obszar otrzymuje dotacje przez następne lata. Nie wyobrażam sobie sytuacji zmniejszenia stawek i przeznaczenia części środków na inne instrumenty. Po przyjęciu programu pozostanie trwały obszar wydzielony, a wraz z nim stawki. Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że obecnie kształtujemy nasze zobowiązania finansowe na wiele lat naprzód. Przy sporządzaniu mapy terenów LFA w Polsce posłużyliśmy się kryteriami obiektywnymi. Dodatkowo braliśmy pod uwagę czynnik demograficzny, chociaż osobiście miałam wątpliwości, czy przy tak dużym przeludnieniu agrarnym należy tak postąpić. Jeżeli są rejony o bardzo niskim zaludnieniu w tym również rolniczym, to ten element powinien nieco pomóc. Niemniej jednak otrzymujemy sygnały z Komisji Europejskiej, że ten czynnik powinien być marginalizowany. Mało jest takich regionów, w których problem wyludniania rzeczywiście się ujawnił. Chciałabym państwa poinformować, że przy ustalaniu obiektywnych kryteriów korzystaliśmy z analiz Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa. Przyjęliśmy, że podstawową jednostką administracyjną jest gmina. W związku z tym umiejscowienie gospodarstwa w konkretnej gminie uprawnia producentów do skorzystania z dotacji. Zdajemy sobie sprawę z tego, że pierwsza propozycja doboru terenów LFA wzbudza kontrowersje. Już napływają do nas prośby wójtów, aby ich gminy dopisać do zestawienia obszarów LFA. Przygotowana mapa i tak obejmuje już ponad 50% obszarów rolniczych w Polsce. Może się zdarzyć, że w większej części gminy panują złe warunki przyrodnicze dla rolnictwa, ale są też tam grunty pierwszej i drugiej klasy. Powstaje pytanie, czy właścicielom tych gruntów także należą się dopłaty dla gospodarstw funkcjonujących na obszarze LFA? W tej chwili jednostką administracyjną jest gmina i wszystkie gospodarstwa wewnątrz tej jednostki otrzymają dopłaty. Usiłujemy wyodrębnić mniejsze jednostki niż gmina. Mam tu na myśli zastosowanie obrębu geodezyjnego. To pomoże bardziej sprawiedliwie przydzielać dopłaty. Wówczas dotacje otrzymają gospodarstwa, które funkcjonują rzeczywiście w trudnych warunkach przyrodniczych.</u>
<u xml:id="u-27.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiZofiaKrzyzanowska">To dotyczy również ziem górskich. Wiadomo, że przy gminie górskiej bierze się pod uwagę umiejscowienie gospodarstwa nad poziomem morza oraz nachylenie terenu. Zdarza się, że duża część gminy górskiej leży w dolinie. Trudno płacić wtedy takim gospodarstwom za funkcjonowanie w trudnych warunkach. A zatem przy delimitacji terenów najpierw obliczono wskaźniki dla całej Polski, a potem została przygotowana mapa. Spróbowaliśmy zakreślić te obszary, w których gospodarstwa są uprawnione do tego typu płatności. Jak już powiedziałam, obecnie Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa prowadzi przygotowania w kierunku zastosowania obrębu geodezyjnego. To pozwoli zweryfikować mapę. Być może jest jakaś wieś, gdzie warunki są bardzo trudne, ale z powodu wysokiej średniej nie została uwzględniona na obecnej mapie. Te przypadki będą rozpatrywane już indywidualnie. Skutek może być taki, że obszar LFA się powiększy i trzeba będzie zwiększyć finansowanie w ramach tego instrumentu. Jeśli chodzi o stawki dopłat, to rozporządzenie 1257/99 wyznacza tylko pewien przedział między 25 a 200 euro. Te same zasady obowiązują we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Ostateczne stawki w krajach kandydujących będą zależały od kosztów i dochodów, które wynikają ze zróżnicowanych warunków produkcji. Projekt planu został przekazany do Komisji Europejskiej. Nie otrzymaliśmy jeszcze żadnych uwag, ale nadal pracujemy nad jego uszczegółowieniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PoselRomualdAjchler">Z niepokojem stwierdzam, że pewne decyzje zapadają poza Komisją. Posłowie dowiadują się o wielu kwestiach już po fakcie. Słyszymy, że Polska przekazała już projekt planu do Komisji Europejskiej. Członkowie Komisji chcieliby wiedzieć, z jakimi propozycjami strona polska występuje do Komisji Europejskiej. Ubolewam, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi ma taki stosunek do Komisji. Obawiam się, aby nie powtórzyła się sytuacja, która ma miejsce przy realizacji programu SAPARD. Jak wiemy, niski jest poziom wykorzystania środków z programu SAPARD. Tymczasem o pomoc z programu SAPARD mogły się do tej pory starać tylko osoby zarejestrowane w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Od roku walczyłem o to, aby z programu SAPARD mogły także korzystać osoby prawne. Bardzo proszę, aby przesłać do Komisji wszystkie materiały dotyczące klasyfikacji gmin według kryteriów LFA. Mapa dołączona do materiału jest całkowicie nieczytelna. Na jej podstawie trudno wyrobić sobie opinię. Dlatego proszę, aby Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przysłało do Komisji dokładny wykaz gmin umiejscowionych na terenach LFA. Wtedy być może wystąpimy z propozycjami pewnych korekt. Chodzi o to, aby nie dopuścić do sytuacji, w której Komisja Europejska zaakceptuje program i nie będzie można w nim nic zmienić. Należy tego uniknąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PoselStanislawStec">Chciałbym na piśmie otrzymać informacje, które gminy w województwie wielkopolskim zostały zaliczone do obszarów LFA. Kolejna kwestia dotyczy programu SAPARD. Pani minister Zofia Krzyżanowska na jednym z posiedzeń Komisji obiecała, że osoby prawne także będą mogły korzystać z środków pomocowych. Tymczasem okazuje się, że osoby prawne zostały włączone tylko do działania czwartego i nadal nie mogą uzyskać środków na dofinansowanie inwestycji w gospodarstwach rolnych. Czy ten stan ulegnie zmianie? Kiedy będzie można składać wnioski odnośnie działania czwartego?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PoselPiotrKrutul">Kiedy polscy rolnicy dowiedzą się, jakie otrzymają dopłaty? Kiedy rolnicy mają składać wnioski o dopłaty? Pani minister Zofia Krzyżanowska stwierdziła, że wszystko jest jeszcze na etapie projektu, ponieważ nie wypowiedziała się w tej sprawie Komisja Europejska. Obawiam się, że będziemy negocjować z Komisją Europejską przez następne dwa lata, a rolnicy nie otrzymają dopłat. Tak właśnie było w przypadku programu SAPARD. Jeśli z budżetu krajowego nie uda się wygospodarować 20% udziału własnego, to czy w tej sytuacji w ogóle nie będzie zwiększenia dopłat z drugiego filaru? Chodzi o stan polskiego budżetu. Jeśli budżet państwa nie będzie w stanie współfinansować 20% dopłat, to zapomnijmy o tych wszystkich instrumentach, o których pani minister przed chwilą mówiła. Czy Sejm musi przyjąć w tej sprawie specjalne ustawy? Znowu wracam do sytuacji przy przygotowaniach do realizacji programu SAPARD. Wówczas także twierdzono, że nie jest potrzebna specjalna ustawa. Potem okazało się, że trzeba nowelizować ustawę regulującą funkcjonowanie Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jeżeli potrzebna będzie ustawa w sprawie dopłat, to proszę nam o tym wcześniej powiedzieć. Jeśli program ma trwać bez modyfikacji przez dziesięć lat, to trzeba się zastanowić, jak najlepiej wykorzystać te pieniądze. Moim zdaniem najlepsze efekty uzyskamy zalesiając grunty. Powstaje pytanie, czy Komisja Europejska się na to zgodzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PoselCzeslawPogoda">Jak już zauważył poseł Romuald Ajchler, mapa znajdująca się materiale jest nieczytelna. W związku z tym proszę o przesłanie mi informacji o wszystkich terenach zakwalifikowanych do obszarów LFA na terenie Dolnego Śląska. Chciałbym poruszyć jeszcze jeden problem. Są takie gminy miejskie, które posiadają na swoich terenach przysiółki. Te gminy niespecjalnie interesują się rolnictwem. Wiem, jak przebiegały prace nad ustawą dotyczącą terenów górskich. Popełniono wiele błędów, których potem nie udało się odwrócić. Zabiegaliśmy o zmianę obrębów geodezyjnych, aby gmina została w części zakwalifikowana do terenów górskich. Czy ustalaniu terenów LFA współpracowano z wójtami i burmistrzami?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PoslankaZofiaGrzebiszNowicka">W moim biurze poselskim także interweniowało kilku wójtów i sołtysów w sprawie nieumieszczenia ich wsi na wykazie terenów LFA. Zasadny jest także wniosek, aby Komisja otrzymała szczegółowy wykaz obszarów LFA. Popieram decyzję Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie sporządzenia obrębów geodezyjnych, ponieważ na terenie wielu gmin występują duże różnice w warunkach upraw. Jak wygląda dalsza procedura w sprawie kształtowania tej mapy? Mam nadzieję, że przed podjęciem ostatecznej decyzji Ministerstwo Rolnictwa Rozwoju Wsi przedstawi ten dokument do wglądu Komisji. Dlaczego znowu opóźnia się uruchomienie działania czwartego w programie SAPARD? Wszystko miało być gotowe na początku czerwca. Jakie są przyczyny tych opóźnień? Czy nadal aktualny jest program rozwoju obszarów wiejskich?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PoselKrzysztofJurgiel">Do kiedy rolnicy muszą złożyć wnioski, aby otrzymać dopłaty bezpośrednie? Kto będzie wypełniał wnioski w imieniu rolników? Czy rolnicy będą musieli korzystać z usług firm pośredniczących? Gdzie należy składać te wnioski? Jakie są terminy płatności? Rolnicy pytają, kiedy otrzymają pieniądze. Czy poza dwoma filarami Wspólnej Polityki Rolnej państwo będzie przeznaczać inne środki na rolnictwo i rozwój wsi?</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PoselRomualdAjchler">Czy ktoś z państwa ma jeszcze jakieś pytanie do przedstawicieli rządu? Nie widzę zgłoszeń. Bardzo proszę panią minister Zofię Krzyżanowską o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWZofiaKrzyzanowska">Chciałabym przeprosić za jakość mapy w materiale, który państwo otrzymali. Tak naprawdę posiedzenie Komisji w tej sprawie miało się odbyć jutro. W ostatniej chwili poinformowano nas, że spotkanie będzie miało miejsce dzisiaj i wysłaliśmy ten materiał w formie elektronicznej. Podczas przesyłania i drukowania nastąpiły pewne zniekształcenia. W naszej kopii materiału mapa jest w miarę czytelna i zawiera legendę. Oczywiście przekażemy Komisji uzupełniający materiał, w którym będą zawarte stosowne dane.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PoselRomualdAjchler">Podkreślam, że chodzi o wykaz gmin, które zostały wstępnie zakwalifikowane do obszarów LFA.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaRolnictwaiRozwojuWsiMieczyslawParadowski">Taki wykaz istnieje tylko w formie elektronicznej. Nawet Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie dysponuje wydrukiem. To jest wykaz 2400 gmin. A zatem możemy państwu przekazać ten wykaz w wersji elektronicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PoselRomualdAjchler">Forma jest kwestią drugorzędną. Najważniejsze jest to, aby członkowie Komisji otrzymali ten wykaz.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWZofiaKrzyzanowska">Projekt ustawy związanej z planem rozwoju obszarów wiejskich w najbliższym tygodniu trafi pod obrady Rady Ministrów. Następnie do Sejmu zostanie skierowana ustawa ramowa, która w przypadku Planu rozwoju obszarów wiejskich jest ustawą typowo kompetencyjną. Ustawa reguluje kwestie w zakresie monitorowania i finansowania realizacji rozporządzenia nr 1257/99. Do tego potrzebna jest agencja płatnicza, która obecnie przygotowuje się do pełnienia tych obowiązków. Agencja wymaga jedynie akredytacji krajowej, a zatem nie ma obaw, że powtórzy się sytuacja, która miała miejsce w przypadku programu SAPARD. Po audycie wewnętrznym, który rozpoczyna się w agencji w czerwcu, zostanie przeprowadzony audyt zewnętrzny, który stwierdzi gotowość jednostki do pełnienia funkcji agencji płatniczej. Plan rozwoju obszarów wiejskich i sektorowy Program Operacyjny wiążą się z funduszami strukturalnymi. Inny jest tutaj sposób finansowania. Chciałabym powiedzieć, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi będzie prowadzić kampanię informacyjną dla beneficjantów dopłat. Zostaną w to włączone urzędy marszałkowskie. We wszystkich województwach będą przeprowadzane szkolenia. Chodzi o to, aby rolnicy otrzymali wszystkie informacje z odpowiednim wyprzedzeniem. Z państwa pytań wynika, że wiedza w tym zakresie jest ciągle zbyt mała. Nie wszystkie instrumenty zostaną uruchomione już w pierwszym roku akcesji. Nie będzie tak na przykład w przypadku programu zalesiania, czy rent strukturalnych. Oczywiście przygotowania do uruchomienia całego planu rozwoju obszarów wiejskich chcemy zakończyć jeszcze w tym roku. W ten sposób od stycznia 2004 roku będziemy mieć czas na przygotowanie beneficjantów do składania wniosków. Wnioski można składać wcześniej. Jeżeli Komisja Europejska zatwierdzi program do końca tego roku, to wtedy będziemy wiedzieli, jakie kwoty wchodzą w grę. Mówienie w tej chwili o stawkach byłoby niepoważne. To są teraz tylko propozycje. Potem będziecie państwo się dziwić, że przekazywaliśmy rolnikom dane, które nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości. Stawki mogą być różne. Jesteśmy na etapie projektu planu. Plan wymaga negocjacji. Po ich zakończeniu, poinformujemy państwa, czy nasze założenia będą realizowane w proponowanym kształcie. Plan będzie realizowany w latach 2004-2006. Jak państwo wiecie Unia Europejska bazuje na siedmioletnich okresach planowania finansowego. Polska przystępuje w okresie planu obowiązującego w latach 2000-2006. Unia Europejska rozpoczyna powoli pracę nad planowaniem finansów na lata 2007-2013. Kiedy te prace dobiegną końca, będziemy wiedzieli, w jaki sposób będą funkcjonowały przedstawione przeze mnie instrumenty w kolejnym okresie rozliczeniowym. Program zalesiania wywołuje jednak skutki finansowe przez kolejne dwadzieścia lat. Inna sytuacja jest w przypadku rent strukturalnych. Renty wypłacane są co miesiąc. Jeśli rolnik przystąpi do programu wcześniejszych emerytur, to wówczas mamy comiesięczne skutki finansowe. Pan poseł Krzysztof Jurgiel pytał o terminy składania wniosków i płatności. Rolnik musi złożyć wniosek o dopłatę bezpośrednią do 15 maja każdego roku. W tym samym wniosku rolnik może się starać o dopłaty z tytułu gospodarowania w niekorzystnych warunkach, a zatem rolnik może się starać o dopłaty bezpośrednie oraz o dotacje LFA. Warunek jest taki, że rolnik musi byś zaewidencjonowany w systemie IACS. W ramach systemu IACS znajduje się wielofunkcyjny rejestr gospodarstw i tam są odnotowywane wszelkie formy dopłat. Agencja płatnicza systemu IACS obsługuje także wszystkich beneficjantów tych programów, o których dzisiaj mówimy. Zgłaszanie podmiotów do systemu IACS i nadawanie numerów identyfikacyjnych nastąpi wcześniej, bo już jesienią tego roku. Chodzi o to, aby rejestr obsługujący wszystkie płatności powstał odpowiednio wcześniej. Rolnik, który nie przystąpi do systemu IACS sam rezygnuje z dopłat. A zatem cała procedura składania wniosków jest obowiązkowa dla płatności bezpośrednich oraz dla tych instrumentów, o których dzisiaj mówiliśmy. Tylko po przystąpieniu do systemu IACS rolnik będzie beneficjantem dopłat LFA. Termin płatności w przypadku dopłat bezpośrednich upływa jesienią po zakończeniu roku finansowego. Wcześniej trzeba skontrolować przynajmniej 5% wniosków złożonych przez beneficjantów. Ponadto są jeszcze przeprowadzane kontrole krzyżowe. Jesteśmy w stanie wykryć przypadek złożenia dwóch wniosków w sprawie dopłat do tej samej działki. Wypłaty następują od 16 października, kiedy zaczyna się nowy rok finansowy. Agencja musi zakończyć wypłacanie dopłat do 31 stycznia. Posłanka Zofia Grzebisz-Nowicka pytała o działanie czwarte programu IACS. Dzisiaj krajowy urzędnik zatwierdzający miał wydać akt akredytacji dla tego działania. Mam nadzieję, że ten termin został dotrzymany. Jeśli tak się stało, to Komisja Europejska musi już tylko zatwierdzić działanie czwarte łącznie ze wszystkimi zmianami i procedurami.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWZofiaKrzyzanowska">Chciałabym również wyjaśnić, że nie tylko rolnik ubezpieczony w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego ma prawo do skorzystania z środków przeznaczonych na wspieranie inwestycji w gospodarstwach rolnych. Z tych środków może także skorzystać rolnik ubezpieczony w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Osoby prawne mogą skorzystać z środków na inwestycje modernizacyjne dopiero z środków akcesyjnych. Tak został zdefiniowany beneficjant w programie SAPARD. Wprowadzenie jakichkolwiek zmian uelastyczniających system wymaga czasu. Pierwsze zmiany zaakceptował komitet monitorujący na posiedzeniu w dniu 18 grudnia 2002 r. Dopiero dzisiaj te zmiany będą mogły wejść w życie. Działanie czwarte będzie gotowe być może na początku lipca.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PoselRomualdAjchler">Skoro już jesteśmy przy programie SAPARD, to proszę powiedzieć, kto przyjął takie rozwiązania, że osoby prawne zostały wyłączone z możliwości korzystania z środków na rozwój inwestycji w gospodarstwach rolnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWZofiaKrzyzanowska">Trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie. Nie brałam udziału w przygotowywaniu programu SAPARD.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PrzedstawicielMRiRWMieczyslawParadowski">Program SAPARD miał tylko towarzyszyć instrumentom krajowym. Myślę tutaj o kredytach preferencyjnych przyznawanych przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Chodziło o to, aby niejako w pilotażu sprawdzić działanie małych środków z programu SAPARD na grupach docelowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PoselRomualdAjchler">Rozumiem, że to strona Polska wystąpiła z propozycją, aby z tych środków mogli tylko korzystać rolnicy indywidualni.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PrzedstawicielMRiRWMieczyslawParadowski">To jest duże uproszczenie. Jedną z zasad polityki strukturalnej w Unii Europejskiej jest zasada koncentracji. W związku z tym należało określić grupę docelową. W międzyczasie pojawiła się jeszcze kontrowersyjna kwestia wieku. Polska proponowała przyjęcie dużo wyższego poziomu wieku. Komisja Europejska się nie zgadzała.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PoselRomualdAjchler">Proszę powiedzieć, która strona wystąpiła z takim wnioskiem. Poprzez przyjęcie takiego rozwiązania wyeliminowano na przykład polską spółdzielczość i spółki pracownicze. W rezultacie wykorzystamy 60% środków. To jest zasługa tych, którzy wystąpili z taką propozycją.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PrzedstawicielMRiRWMieczyslawParadowski">Jeszcze raz powtarzam, że nikt nie występował z taką propozycją. Musieliśmy się dostosować do wymogów, jakie stawiali przedstawiciele Komisji Europejskiej. To był jeden z elementów zastosowania zasady koncentracji.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PoselRomualdAjchler">Dlaczego w Czechach podmioty prawne mogą korzystać z tej pomocy? Jak widać trudno skłonić urzędnika, aby przyznał się do błędu. Nie poruszałbym tej kwestii, ale chodzi o wykorzystanie jak największej ilości środków z programu SAPARD. Gdyby dopuszczono tutaj podmioty prawne, wykorzystalibyśmy zapewne o 15% środków więcej. Już w listopadzie ubiegłego roku apelowałem do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, aby podjąć działania w tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWZofiaKrzyzanowska">Poseł Krzysztof Jurgiel pytał o instrumenty wsparcia stosowane w ramach polityki krajowej. To jest margines całej pomocy finansowej dla rolnictwa. Po pierwsze kraje członkowskie nie mogą prowadzić własnej polityki, która kolidowałaby ze Wspólną Polityką Rolną. Gdyby jakiś kraj wspierał swoje gospodarstwa z własnego budżetu, to by wpłynęło na warunki konkurencji. A zatem działania polityki krajowej muszą być bardzo wyraźnie sprecyzowane. W Polsce kontynuowane będą podjęte wcześniej zobowiązania na przykład, jeśli chodzi o kredyty preferencyjne. Utrzymane zostaną również incydentalne instrumenty związane z klęskami żywiołowymi i dotowaniem postępu biologicznego w produkcji zwierzęcej. Przez trzy miesiące od momentu akcesji możemy negocjować listę instrumentów krajowych, które chcemy zachować w Unii Europejskiej. Trzeba jednak pamiętać, że te instrumentu muszą mieć pokrycie finansowe w krajowym budżecie.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PoslankaZofiaGrzebiszNowicka">Istnieje możliwość renegocjacji ustaleń dotyczących programu SAPARD. Proponuję, aby Komisja na jutrzejszym posiedzeniu wystosowała dezyderat, w którym zobowiąże rząd do podjęcia działań w tym kierunku.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PoselKrzysztofJurgiel">Czy terminy, o których mówiła pani minister Zofia Krzyżanowska, zostaną umieszczone w jakimś akcie prawnym? Chodzi o to, aby każdy rolnik miał dostęp do tych informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWZofiaKrzyzanowska">Wszystkie szczegóły dotyczące terminów składania wniosków o dopłaty są już zapisane w różnych ustawach. Wszelkie informacje będą docierały do rolników poprzez ośrodki doradztwa rolniczego.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PoselRomualdAjchler">Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>