text_structure.xml 63 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#KomisjaRolnictwaiRozwojuWsiobradujacapodprzewodnictwemposlaWojciechaMojzesowicza">- wysłuchała informacji o stanie prywatyzacji i przygotowanych rozwiązaniach prawnych dotyczących energetycznych linii przesyłowych, znajdujących się na gruntach stanowiących własność prywatną,</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#KomisjaRolnictwaiRozwojuWsiobradujacapodprzewodnictwemposlaWojciechaMojzesowicza">- zaopiniowała rządowy projekt ustawy o organizacji rynku rybnego /druk nr 453/,</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#KomisjaRolnictwaiRozwojuWsiobradujacapodprzewodnictwemposlaWojciechaMojzesowicza">- rozpatrzyła odpowiedź na dezyderat nr 3 w sprawie uruchomienia interwencji Agencji Rynku Rolnego na rynku mleka,</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#KomisjaRolnictwaiRozwojuWsiobradujacapodprzewodnictwemposlaWojciechaMojzesowicza">- rozpatrzyła sprawy bieżące.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#KomisjaRolnictwaiRozwojuWsiobradujacapodprzewodnictwemposlaWojciechaMojzesowicza">W posiedzeniu uczestniczyli przedstawiciele: Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z sekretarzem stanu Józefem Pilarczykiem, Ministerstwa Skarbu Państwa oraz Najwyższej Izby Kontroli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. Czy ktoś z państwa ma jakieś uwagi do zaproponowanego porządku obrad?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselMichalKaminski">Proponuję, abyśmy jeszcze podczas tego posiedzenia Sejmu wysłuchali informacji rządu dotyczącej bezpieczeństwa żywnościowego kraju w związku z przypadkiem BSE. Myślę, że ta sprawa zbulwersowała wielu rolników i warto się tym zająć. Być może to posiedzenie powinno być zamknięte ze względu na charakter informacji, które powinniśmy uzyskać i ich wpływ na ceny rynkowe. Niemniej jednak byłoby dobrze, gdyby Komisja w miarę szybko się tym problemem zajęła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Wszystko zależy od zgody marszałka Sejmu. W dniu 29 maja 2002 r. odbędzie się debata dotycząca polityki rolnej, ponieważ musimy się przygotować do debaty parlamentarnej na posiedzeniu Sejmu. Wtedy będziemy mogli omówić również tę kwestię. Występowałem do marszałka Sejmu, aby wyraził zgodę na odbycie dodatkowego posiedzenia Komisji jeszcze w trakcie tego posiedzenia Sejmu. Otrzymałem odmowę. Debata rolna w Sejmie ma się odbyć w dniach 6, 7 i 8 czerwca. Jeśli chcecie państwo zaproponować inny termin tego posiedzenia, które przygotuje nas do debaty, to czekam na propozycje. Była taka propozycja, aby ta debata wewnątrz Komisji odbyła się dzisiaj, ale to niemożliwe, ponieważ dzisiaj obraduje Rada Ministrów, na której pan wicepremier Jarosław Kalinowski przedstawia właśnie sytuację wsi i rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselStanislawStec">Bardzo proszę o wyznaczenie innego terminu następnego posiedzenia Komisji. Proponuję, aby odbyło się ono 4 czerwca 2002 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselAleksanderGrad">Chciałbym się odnieść do wypowiedzi pana posła Michała Kamińskiego. Przypominam, że na ostatnim posiedzeniu Komisji złożyłem wniosek, aby rząd pilnie przedstawił informację dotyczącą wykrycia pierwszego przypadku BSE w Polsce. Wtedy obradom Komisji przewodniczył pan poseł Romuald Ajchler i zdecydowano, że to posiedzenie Komisji odbędzie się 23 maja 2002 r. Nie możemy do debaty rolnej, która zajmie nam i tak dużo czasu dołączać następnego punktu dotyczącego informacji rządu o BSE. W związku z tym proponuję, aby wystąpić do pana marszałka, aby wydał zgodę na zwołanie posiedzenia Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi 23 maja 2002 r. Wtedy 28 lub 29 maja mogłaby się odbyć debata dotycząca sytuacji w rolnictwie. Apeluję do państwa, abyśmy zajęli się sprawą BSE jeszcze podczas tego posiedzenia Sejmu. To jest bardzo poważny problem, który skutkuje załamaniem rynku mięsa. Nie wolno zwlekać. Powinniśmy uzyskać od rządu informacje w trybie pilnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselMichalKaminski">Nie mam nic przeciwko temu, aby posiedzenie Komisji przygotowujące nas od debaty rolnej odbyło się 4 czerwca, ale zgadzam się z panem posłem Aleksandrem Gradem, że sprawa BSE jest bardzo pilna. Ostatnio byłem na trzech spotkaniach z rolnikami, gdzie zdałem sobie sprawę z tego, jak wielkie poruszenie wywołuje ten temat nawet wśród rolników, którzy nie są producentami mięsa wołowego. Sądzę, że Komisja powinna się zająć tym tematem na odrębnym posiedzeniu. Ponawiam propozycję, aby to było posiedzenie zamknięte. Nie ma sensu nagłaśniać tego tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselAleksanderGrad">Minister Kazimierz Gutowski na ostatnim posiedzeniu Komisji zapewnił nas, że informacje dotyczące BSE mogą być przygotowane przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi na dzisiaj. W związku z tym, nie ma takiego zagrożenia, że rząd nie będzie gotowy przedstawić tej informacji 23 maja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">A zatem przenosimy posiedzenie związane z debatą rolną z 29 maja na 4 czerwca. Zwrócę się także do pana marszałka Sejmu o zgodę na zwołanie posiedzenia Komisji 24 maja w pilnej sprawie dotyczącej wykrytego przypadku BSE.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselBenedyktSuchecki">Myślę, że Komisja mogłaby się odbyć podczas przerwy w obradach Sejmu. Sądzę, że jest to możliwe. Przecież możemy się zebrać nawet o ósmej rano.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Jak już powiedziałem, wszystko zależy od decyzji marszałka Sejmu. Zwrócę się do niego w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselKazimierzPlocke">Chciałbym zapytać o zupełnie inną kwestię. Jak to się stało, że od 1 lipca 2002 r. będą wprowadzone bezpośrednie dopłaty do mleka? Nie było to możliwe wcześniej. W ostatnich dniach coś się wydarzyło i rząd zmienił swoją opinię na ten temat. Chciałbym wiedzieć, jak to się stało?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">W dzisiejszym porządku obrad jest punkt poświęcony rozpatrzeniu odpowiedzi na dezyderat Komisji w sprawie uruchomienia interwencji Agencji Rynku Rolnego na rynku mleka. Myślę, że przedstawiciel rządu odpowie wtedy na pytanie pana posła Kazimierza Plocke. Przystępujemy do rozpatrzenia pierwszego punktu porządku obrad - informacja o stanie prywatyzacji i przygotowanych rozwiązaniach prawnych dotyczących energetycznych linii przesyłowych, znajdujących się na gruntach stanowiących własność prywatną. Bardzo proszę przedstawicielkę Ministerstwa Infrastruktury o zaprezentowanie tej informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieInfrastrukturyDanutaBlaszczyk">Ministerstwo Infrastruktury przygotowało materiał, który otrzymaliście państwo przed posiedzeniem Komisji. Dokument zawiera informacje dotyczące obecnie obowiązujących przepisów w przypadku konieczności korzystania z nieruchomości w celu budowy energetycznych linii przesyłowych. Ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami daje pewne możliwości korzystania z nieruchomości przy realizacji inwestycji niezależnie od tego, kto jest właścicielem, użytkownikiem wieczystym, użytkownikiem, dzierżawcą, najemcą, trwałym zarządcą nieruchomości, a także w przypadku nieruchomości o nieuregulowanym stanie prawnym w rozumieniu przepisu art. 113 ust. 6. W przepisach ustawy przyjęta została zasada, że inwestor chcąc skorzystać z nieruchomości musi najpierw podjąć pertraktacje o dobrowolne udostępnienie lub o nabycie nieruchomości odpowiednio w formie umowy lub w formie aktu notarialnego. Jeżeli w ciągu dwóch miesięcy strony ustalą warunki wejścia i rozliczenia za wejście na cudzy grunt w celu wykonania inwestycji, to sprawa jest załatwiana polubownie. Jeśli nie dochodzi do porozumienia, decyzję o zajęciu nieruchomości, nawet bez wywłaszczenia, może wydać starosta lub prezydent miasta na prawach powiatu. Jest to zadanie administracji rządowej zlecone przedstawicielom samorządu terytorialnego. W decyzji ustala się wysokość odszkodowania według zasad jak przy wywłaszczaniu nieruchomości. Chodzi o nie korzystanie z plonów, plantacji oraz ewentualne obniżenie wartości nieruchomości. Ustawa o gospodarce nieruchomościami przewiduje również możliwość wywłaszczenia nieruchomości. Jeżeli urządzenia będą przebiegały na powierzchni ziemi /słupy energetyczne, stacje reduktorowe itp./, to najwłaściwszą formą byłoby nabycie takich części nieruchomości. Jeśli nie uda się nabyć nieruchomości w okresie dwóch miesięcy, to po tym terminie można uruchomić postępowanie wywłaszczeniowe. Jeśli chodzi o ustanawianie służebności gruntowych, to nie jest to raczej możliwe. Obecnie obowiązujące przepisy, takie jak Kodeks cywilny, ustanawiają służebności gruntowe głównie na rzecz sąsiednich nieruchomości. Chodzi o umożliwienie przejścia lub przejechania do własnego gruntu. Nie można wykorzystywać tych przepisów dla dobra firmy, która ma swoją siedzibę kilkanaście lub kilkadziesiąt kilometrów dalej. Być może należałoby się zastanowić na zmianą ustawy o gospodarce nieruchomościami pod tym kątem - w Kodeksie cywilnym zmiany może zaproponować Ministerstwo Sprawiedliwości. Wszelakie korzystanie z cudzych gruntów jest odpłatne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuPanstwaTadeuszSerwach">Minister skarbu państwa wykonując funkcje właścicielskie w stosunku do siedemdziesięciu pięciu podmiotów w branży energetycznej stosuje te przepisy, o których mówiła przed chwilą przedstawicielka Ministerstwa Infrastruktury. Mogę jedynie dodać od siebie informację o prywatyzacji sektora energetycznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Bardzo prosimy o te informacje. Zanim to jednak nastąpi, spróbuję ukierunkować dyskusję. Kiedy w Polsce następowała powszechna elektryfikacja, stawiano słupy w dowolnie wybranym miejscu, ponieważ każdy rolnik chciał, aby do jego gospodarstwa doprowadzono prąd jak najszybciej. Dzisiaj przy okazji prywatyzacji zakładów energetycznych należałoby zadbać o to, aby nowi właściciele spółek energetycznych uzgodnili z właścicielami gruntów rolnych, na których znajdują się urządzenia, warunki udostępniania tych terenów. Znam takie przypadki, gdzie na jednym polu znajduje się 50 słupów. Przy obecnej mechanizacji rolnictwa, takie przeszkody na polu stanowią dużą uciążliwość. Jeśli właścicielem spółek energetycznych nie będzie już Skarb Państwa, to chcielibyśmy wiedzieć, jak te kwestie zostaną rozwiązane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuPanstwaTadeuszSerwach">Jak już powiedziałem, pod nadzorem Ministerstwa Skarbu Państwa znajduje się siedemdziesiąt pięć podmiotów gospodarczych z tej branży. Są to spółki kapitałowe z udziałem Skarbu Państwa. W większości są to spółki akcyjne, które powstały w wyniku komercjalizacji przedsiębiorstw państwowych. Jeśli chodzi o strukturę podmiotową i kapitałową tych spółek, to przedstawia się ona następująco: 1. W podsektorze wytwarzania znajduje się: a/ 16 elektrowni w tym: - dziesięć to jednoosobowe spółki Skarbu Państwa, - sześć spółek z częściowym udziałem Skarbu Państwa. b/ 21 elektrociepłowni w tym: - dwanaście to jednoosobowe spółki Skarbu Państwa, - dziewięć spółek z częściowym udziałem Skarbu Państwa. W tym podsektorze od roku funkcjonuje także jeden koncern z częściowym udziałem Skarbu Państwa, którzy zrzesza sześć elektrowni i dwie elektrociepłownie. Chodzi oczywiście o Południowy Koncern Energetyczny. 2. W podsektorze dystrybucji znajdują się 33 zakłady energetyczne: - trzydzieści dwa z nich funkcjonują w formie jednoosobowych spółek Skarbu Państwa, - jedna spółka z częściowym udziałem Skarbu Państwa /Gliwickie Zakłady Elektro- Energetyczne/. W tym podsektorze działają również dwie jednoosobowe spółki dystrybucji ciepła. 3. W podsektorze przesyłu funkcjonuje jednoosobowa spółka Skarbu Państwa Polskie Sieci Elektro-Energetyczne. 4. W podsektorze handlu od dwóch lat działa spółka z częściowym udziałem Skarbu Państwa Giełda Energii SA. Jak państwo widzicie, w najwyższym stopniu jest sprywatyzowany podsektor wytwarzania, a w nim szczególnie elektrociepłownie, spośród których 43 stanowią spółki z częściowym udziałem Skarbu Państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#WicedyrektorDepartamentuGospodarkiZiemiaiInfrastrukturyWsiKazimierzZmuda">Pan Poseł Wojciech Mojzesowicz mówił o uciążliwościach wynikających z faktu funkcjonowania urządzeń elektro-energetycznych na gruntach rolnych. Trzeba pamiętać o tym, że budowa linii energetycznych następowała pod rządami różnych przepisów prawnych. Ewentualne obciążenia dotyczące właścicieli nieruchomości, na terenie których zlokalizowana jest ta infrastruktura, powinny być zapisane w księdze wieczystej. Przedsiębiorstwa energetyczne powinny posiadać odpowiednią dokumentację potwierdzającą prawa do sposobu korzystania z nieruchomości. Na terenach wiejskich znajduje się około 450 tys. km linii energetycznych średniego i niskiego napięcia oraz kilkadziesiąt tysięcy linii najwyższych napięć i wysokiego napięcia. W dokumencie rządowym zatytułowanym "Ocena założeń polityki energetycznej Polski do roku 2020" przygotowanym przez ministra gospodarki pojawił się zapis o wspieraniu rozwoju infrastruktury energetycznej między innymi poprzez likwidację barier prawnych w pozyskiwaniu terenów pod budowę linii elektro-energetycznych. Zdaniem specjalistów Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wiążą się z tym dwie kwestie. Po pierwsze należy zwrócić uwagę na służebność gruntową. Ta zasada wynika z Kodeksu cywilnego i każdorazowo musi być ustanowiona wyrokiem sądu powszechnego i zapisana w księdze wieczystej. Służebność taką można również ustanowić z tytułu zasiedlenia /minimum 30 lat/, ale to musi być orzeczenie sądu. Drugim elementem jest służebność publiczna, która wynika z decyzji administracyjnej i ustawy o gospodarce nieruchomościami. To również powinno mieć odzwierciedlenie w księdze wieczystej. W ostatnim czasie wielu właścicieli nieruchomości występowało z wnioskiem o rozbiórkę oraz przeniesienie linii energetycznych i telefonicznych w sytuacji, gdy niedopełnione zostały ustawowe warunki budowy tych linii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselCzeslawPogoda">To dobrze, że Komisja zajęła się tym problemem. Nie dalej niż trzy tygodnie temu, tą samą tematyką zajmowała się Komisja Skarbu Państwa. Problem dotyczy jednak czegoś innego. Obecnie mamy do czynienia z komercjalizacją życia gospodarczego. Rolnicy uważnie obserwują to, co się wokół nich dzieje. Firmy korzystając ze służebności gruntowej przesyłają energię przez ich pola. Znam rolnika, który ma 200 ha ziemi, a na nich 115 słupów. To jest olbrzymi problem. To są słupy o różnej konstrukcji. Część z nich to słupy wielopodporowe. Grunt, na którym stoją te konstrukcje, jest oczywiście wyłączony z produkcji rolnej co pomniejsza dochody rolników. Nie mówię już o utrudnieniach przy korzystaniu z maszyn rolniczych na tych gruntach. To jest najważniejszy problem. Rolnicy nie zwracali uwagi na tę kwestię dopóki Polskie Sieci Elektro-Energetyczne nie zaczęły uruchamiać innych nośników takich jak na przykład światłowody, które są podczepiane do tych samych słupów, które służą do przesyłu energii. Przez te światłowody płynie sygnał teleinformatyczny. Polskie Sieci Elektro-Energetyczne mają z tej nowej działalności określone korzyści. A zatem Polskie Sieci Elektro-Energetyczne porozumiewają się z Telekomunikacją Polską SA i innymi firmami, które korzystają z gruntów nie pytając o to ich właścicieli. W związku z tym rodzi się problem. Skoro jakaś firma prowadzi komercyjną działalność, uzupełniając linie przesyłowe o nowe nośniki, to mógłby z tego korzystać również właściciel gruntu. Ponadto zakłady energetyczne nie przykładają należytej wagi do opieki nad słupami energetycznymi i ich najbliższym otoczeniem. Miejsca, w których znajdują się podpory słupów, są zazwyczaj siedliskiem szkodników. Na przykład na Dolnym Śląsku pomrowik polny zaatakował plantacje rzepaku. Naturalnym lęgowiskiem pomrowika polnego są wszelkiego rodzaju zakrzaczenia oraz miejsca, w których znajdują się podpory słupów energetycznych. Zakłady energetyczne nienależycie dbają o otoczenie słupów, a przecież wszelkiego rodzaju zakrzaczenia również wpływają na wysokość plonów wokół tych urządzeń. To jest bardzo złożony temat, który jak sądzę, będzie coraz częściej pojawiał się w naszych rozważaniach. Chciałbym jeszcze powiedzieć, że na tych liniach zdarzają się awarie. Wtedy ekipy remontowe wjeżdżają samochodem w zasiewy lub w uprawy w każdej fazie, nie wypłacając rolnikowi odszkodowania i działając na zasadzie faktów dokonanych. Takie postępowanie rodzi określone problemy i o tym dzisiaj powinniśmy rozmawiać. Trzeba wypracować rozwiązania prawne, które uporządkują ten stan rzeczy. Wiemy, że sektor elektro-energetyczny w Polsce komercjalizuje się. W tej chwili wykorzystując już istniejącą infrastrukturę służącą do przesyłania prądu, można rozprowadzać na przykład sygnał teleinformatyczny. Ktoś przecież na tym zarabia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoslankaDanutaHojarska">Wiemy, że wielu rolników złożyło pozwy do sądów w związku z działaniami zakładów energetycznych. Wiemy również, że elektrownie zażyczyły sobie dużych opłat za przesyłanie energii. Być może udałoby się połączyć obie te kwestie i osiągnąć porozumienie odnośnie dzierżaw gruntów, na których znajdują się urządzenia przesyłowe i zawyżonych opłat za przesyłanie energii elektrycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselSzczepanSkomra">Moje pytanie dotyczy gazociągu "jamalskiego". Do tej pory rolnicy nie otrzymali odszkodowań za tereny, na których budowano rurociąg. Rolnicy nie wiedzą także, w jakiej odległości od rurociągu mogą powstawać budynki. Chciałbym, aby przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury wypowiedzieli się na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Przedstawiciele rządu mówili o przepisach, które istnieją już od wielu lat. Sytuacja jednak się zmienia. Jeżeli w sektorze elektro-energetycznym następują przekształcenia własnościowe, to warto przy okazji przypomnieć sobie, że urządzenia przesyłowe znajdują się na obcym gruncie. Gmina na przykład otrzymuje podatek od wartości urządzeń przesyłowych występujących na jej terenie. Tymczasem rolnik, u którego na polu znajdują się te wszystkie słupy i urządzenia, płacąc za prąd rekompensuje zakładowi energetycznemu te koszty. To jest absurdalna sytuacja. Jak już powiedziałem, w poprzednim okresie wszystkim zależało na tym, aby szybko zelektryfikować polską wieś. Teraz w dobie komercjalizacji sektora elektro- energetycznego nie może być mowy o wywłaszczaniu właściciela gruntu. To jest kwestia wypłacenia jednorazowego odszkodowania. Kiedyś przy pomocy konia i pługa można było oborać słup. Dzisiaj używając ciągnika lub kombajnu nie da się tego zrobić. Takie operacje zwiększają koszt uprawy ziemi. Pan poseł Czesław Pogoda mówił o polu, na którym znajduje się ponad 100 słupów. Właściciel tego gruntu ma takie same obciążenia podatkowe, jak rolnik, który nie musi borykać się z takimi trudnościami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselCzeslawPogoda">Myślę, że Komisja powinna bacznie przyglądać się temu problemowi. Jak już powiedziałem, potrzebne będą pewne uregulowania prawne. Polski sektor energetyczny będzie prywatyzowany. Polskie Sieci Elektro- Energetyczne także przygotowują się do prywatyzacji. W związku z tym kwestia wykorzystywania gruntów przez ten podmiot powinna być prawnie uregulowana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselAntoniMezydlo">Jak ten problem jest uregulowany w innych krajach, w których sieci energetyczne są sprywatyzowane?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieInfrastrukturyDanutaBlaszczyk">Chciałabym państwu przybliżyć problem związany z wykorzystywaniem nieruchomości. Przepisy, o których mówiłam wcześniej, istnieją od kilkunastu lat. Elektryfikacja wsi rozpoczęła się o wiele wcześniej. Jeśli następuje prywatyzacja Polskich Sieci Elektro-Energetycznych, to powinny mieć one prawa zbywalne do nieruchomości. Jak jednak dzisiaj zdobyć te prawa? Nie można wywłaszczać, ponieważ jeśli inwestycja celu publicznego została już zrealizowana Sąd Najwyższy na to nie pozwala. Pozostają pertraktacje, które często nie kończą się porozumieniem, stąd tak duża liczba pozwów w sądach. Wcześniej stosowano jeszcze inne przepisy. W 1998 r. obowiązywał przepis, który pozwalał przejąć nieruchomości położone na gruntach prywatnych w przypadku budowy dróg publicznych. W związku z tym rozwiązaniem problemu już zrealizowanych inwestycji byłoby dopisanie tego rodzaju przepisu. Wtedy udałoby się szybko pozyskać potrzebne grunty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaSkarbuPanstwaTadeuszSerwach">Chciałbym powiedzieć, że jeśli chodzi o prywatyzację Polskich Sieci Elektro-Energetycznych, to w rządowym programie prywatyzacji sektora jest napisane, że do 2005 r. to przedsiębiorstwo nie będzie prywatyzowane, a po tym okresie Skarb Państwa przynajmniej do 2010 r. zachowa pakiet większościowy akcji spółki. A zatem czas na uregulowanie kwestii własnościowych w przypadku gruntów, na których znajduje się infrastruktura przesyłowa, jest chyba wystarczający.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Trzeba wykorzystać ten czas na rozwiązanie problemu. Być może właściciele gruntów mogliby otrzymać rekompensatę w formie akcji. Nad tym trzeba się zastanowić. Zamykam dyskusję. Przystępujemy do rozpatrzenia drugiego punktu porządku obrad - zaopiniowanie rządowego projektu ustawy o organizacji rynku rybnego /druk nr 453/.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselPiotrKrutul">Chciałbym zapytać w jakim trybie Komisja będzie opiniować ten projekt ustawy? Przecież on powinien zostać najpierw skierowany do pierwszego czytania w Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Nie przypominam sobie takiej sytuacji, aby Komisja omawiała projekt ustawy, który nie miał jeszcze pierwszego czytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Projekt do zaopiniowania przekazał Komisji pan marszałek Tomasz Nałęcz. W piśmie przewodnim czytamy, że projekt zostaje skierowany do pierwszego czytania w Komisji Europejskiej po zasięgnięciu opinii Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Bardzo proszę pana posła Kazimierza Plocke o przedstawienie projektu opinii Komisji w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselKazimierzPlocke">Chciałbym, aby najpierw zostały wyjaśnione wątpliwości pana posła Piotra Krutula.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselPiotrKrutul">Nie może być tak, że projekty ustaw przygotowywane przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi będą przekazywane do Komisji Europejskiej, a my będziemy pomijani. Tak było w Sejmie poprzedniej kadencji. Obecnie sytuacja się powtarza. Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie będzie miała możliwości zapoznać się z proponowanymi rozwiązaniami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Czy pan poseł Piotr Krutul chciałby złożyć jakiś wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselPiotrKrutul">Prezydium Komisji powinno wystąpić do marszałka Sejmu, aby projekty ustaw dotyczące rolnictwa i rybołówstwa kierował do Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Proponuję także, aby dzisiaj nie opiniować projektu ustawy o regulacji rynku rybnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Bardzo proszę przedstawiciela rządu, aby ustosunkował się do tej propozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJozefPilarczyk">W tym przypadku mamy do czynienia z dostosowaniem polskiego prawa do wymogów Unii Europejskiej. Jeśli Rada Ministrów po przekazaniu projektu ustawy do Sejmu zadeklaruje, że ustawa ma na celu dostosowanie polskiego ustawodawstwa do prawa Unii Europejskiej, wtedy ma zastosowanie inny tryb postępowania i projekt ustawy jest kierowany do Komisji Europejskiej. Oczywiście inne komisje wyrażają w tej sprawie swoją opinię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Czy pan poseł Piotr Krutul podtrzymuje swój wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselPiotrKrutul">Chciałbym przypomnieć, że nowelizacja ustawy dotyczącej regulacji rynku cukru była skierowana zarówno do Komisji Skarbu Państwa, jak i do Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Uważam, że w tym przypadku projekt powinien być rozpatrywany przez Komisję Europejską oraz Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Wystąpię do marszałka Sejmu, aby w sprawach dotyczących wsi i rolnictwa nie zasięgano tylko opinii Komisji, ale abyśmy mogli rozpatrywać projekty ustaw. Tymczasem proszę pozwolić, abyśmy dzisiaj mogli wydać opinię do projektu ustawy o regulacji rynku rybnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselPiotrKrutul">Podtrzymuję wniosek, aby nie opiniować dzisiaj tego projektu ustawy. Proponuję, aby zainteresowani posłowie w naszym imieniu uczestniczyli w posiedzeniu Komisji Europejskiej, kiedy będzie rozpatrywany projekt tej ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Chciałbym państwa poinformować, że otrzymałem od przewodniczącego Komisji Europejskiej pismo o następującej treści: "W imieniu prezydium Komisji zwracam się z uprzejmą prośbą o przedstawienie opinii Komisji o rządowym projekcie ustawy o organizacji rynku rybnego /druk nr 453/. Prezydium Komisji ocenia, że opinia Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi jest niezbędna przy rozpatrzeniu powyższego projektu ustawy przez Komisję Europejską. Będę bardzo zobowiązany za przedstawienie opinii w terminie do 21 maja 2002 r.". Czy pan poseł Piotr Krutul w tej sytuacji podtrzymuje swój wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PoselPiotrKrutul">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła ten wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PoselSzczepanSkomra">Zgłaszam sprzeciw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Wobec tego przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem wniosku pana posła Piotra Krutula? Stwierdzam, że Komisja przy 10 głosach za, 14 przeciw i jednym wstrzymującym się odrzuciła wniosek. Niemniej jednak poprosimy pana marszałka, aby kierował do Komisji projekty ustaw dotyczące wsi i rolnictwa. Przystępujemy do wydania opinii o projekcie ustawy o regulacji rynku rybnego. Bardzo proszę pana posła Kazimierza Plocke o przedstawienie projektu opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PoselKazimierzPlocke">Przedstawiony projekt ustawy wraz ze związanymi z ustawą rozporządzeniami jest zgodny z prawem Unii Europejskiej, co powoduje, że polskie rybołówstwo i podmioty z nim związane będą mogły dostosować się do wspólnej organizacji rynku rybnego w ramach państw Unii Europejskiej. W rozdziale drugim zatytułowanym "Wprowadzenie produktów rybołówstwa morskiego i produktów rybactwa na rynek" tematyka produktów rybactwa została pominięta. W art. 3 ust. 2 czytamy: "Minister właściwy do spraw rolnictwa określi, w drodze rozporządzenia, wykaz produktów rybołówstwa morskiego lub produktów rybactwa, których wprowadzanie na rynek w postaci świeżej lub schłodzonej jest dozwolone przy zachowaniu określonych standardów rynkowych oraz określi te standardy mając na względzie zapewnienie wprowadzania na rynek produktów określonej jakości". Niestety w projekcie rozporządzenia zawierającym wykaz produktów rybołówstwa morskiego nie ma produktów rybactwa, to jest organizmów wodnych pochodzących z polskich wód śródlądowych z połowów, chowu czy hodowli. Konieczne wydaje się uzupełnienie art. 2 o następujące definicje: 1. Cena wskaźnikowa - pojęcie to występuje w art. 36 ust. 3. 2. Cena wycofania - pojęcie to występuje w art. 36 ust. 1. 3. Cena referencyjna. 4. Rynek lokalny. W art. 3 ust. 2 brakuje spójności w nazewnictwie. Zgodnie z tym zapisem standardy rynkowe dla poszczególnych produktów ustala się według ich jakości, długości, świeżości, wielkości lub masy. Jakość jest pochodną świeżości, zaś masa i długość to niewątpliwie wielkość. W związku z tym w art. 3 ust. 3 można pominąć wyrazy "świeżość", "długość" i "masa", tym bardziej, że w rozporządzeniu dotyczącym tej kwestii omawia się szczegółowo kryteria jakości, zależnie od świeżości produktu oraz pożądanej wielkości w poszczególnych kategoriach. Proponuję zmianę brzmienia art. 4 ust. 3. W projekcie ustawy art. ust. 3 ma następujące brzmienie: "3. Do wniosku, o którym mowa w ust. 2, dołącza się odpis z Krajowego Rejestru Sądowego.". Proponuję, aby zamienić słowa "Krajowego Rejestru Sądowego" na wyrazy "Właściwego organu rejestru przedsiębiorstw". Rejestry sądowe nie obejmują wszystkich podmiotów gospodarczych zajmujących się rybołówstwem i rybactwem. W art. 5 ustawy wyszczególniono informacje, które powinien zawierać dokument zakupu. Wzór dokumentu załączony do rozporządzenia w sprawie dokumentu zakupu produktów rybołówstwa wymaga podania numeru sprzedającego z Krajowego Rejestru Sądowego. Proponuję, aby wprowadzić analogiczne zmiany, jak w przypadku art. 4 ust. 3. Względnie można pozostać przy numerze NIP sprzedawcy. W załącznikach do rozporządzenia w sprawie wzoru deklaracji przejęcia produktów rybołówstwa, przedstawia się wzór "Deklaracji przejęcia na przechowywanie produktów rybołówstwa". Wymagany jest tutaj numer sprzedającego w Krajowym Rejestrze Sądowym. Proponuję, aby zastąpiono ten numer NIP-em sprzedawcy. W projekcie ustawy art. 8 ma następujące brzmienie: "Art. 8. Przedsiębiorca, o którym mowa w art. 5 ust. 1, nie wystawia dokumentu zakupu w przypadku gdy: 1/ zakup produktów rybołówstwa odbywa się ze statku rybackiego o długości całkowitej nie przekraczającej 10 m oraz 2/ masa zakupionych produktów rybołówstwa nie przekracza 50 kilogramów organizmów morskich nie poddanych procesowi przetworzenia, w odniesieniu do poszczególnych gatunków tych produktów".</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#PoselKazimierzPlocke">Proponuję, aby w art. 8 dodać następujące słowa: "zbywanych na rynku lokalnym bezpośrednio z burty łodzi rybackiej". Wynika to z faktu, że w projekcie ustawy nie wymienia się pojęcia "rynek lokalny", który jest bardzo istotny dla rybołówstwa przybrzeżnego. W rozdziale trzecim "Organizacje producentów rybnych i organizacje międzybranżowe" w art. 14 czytamy: "Art. 14. 1. Organizację producentów wpisuje się, na jej wniosek, do rejestru organizacji uznanych, jeżeli działa zgodnie z aktem założycielskim, o którym mowa w art. 12 i spełnia jeden z następujących warunków: 1/ zrzesza armatorów posiadających co najmniej 20% statków rybackich przeznaczonych do prowadzenia połowów określoną metodą albo poławiających określone gatunki organizmów morskich, albo 2/ dostarcza na rynek co najmniej 25% ogólnej masy produktów pochodzących z chowu lub hodowli określonych gatunków organizmów wodnych.". Dlaczego pominięto tutaj inne możliwości uznania organizacji? Mogłoby być na przykład tak, że jednostki danej organizacji producentów rybnych wyładowują 15% do 30% ryb w danym obszarze lub od 30% do 50% całkowitych wyładunków w głównym porcie lub na głównym rynku danego obszaru. Wprowadzenie takich opcji dałoby więcej możliwości starania się o wpis do rejestru organizacji zrzeszających armatorów dużych kutrów, których jest mniej i którzy poławiają organizmy różnych gatunków różnymi metodami; za to wielkość ich wyładunku jest znaczna w porównaniu z łodziami. Takie rozwiązania są stosowane w krajach Unii Europejskiej. W związku z tym w art. 14 ust. 1 pkt. 1 należy dodać słowa: "bazujących w danym porcie". W art. 27 projektu ustawy czytamy, że "Organizacja producentów, w ciągu pierwszych pięciu lat od dnia wydania decyzji o wpisaniu jej do rejestru organizacji uznanych, może ubiegać się corocznie o przyznanie rekompensaty finansowej, o której mowa w art. 25 ust. 1". Trudno powiedzieć, dlaczego wprowadzono takie ograniczenie. Dlaczego mechanizmy ustanowione w Unii Europejskiej dla równoważenia podaży i popytu miałyby dotyczyć polskich producentów tylko przez pięć lat? To samo dotyczy rekompensat wypłacanych z innych tytułów. Uważam zatem, że należy ponownie przemyśleć treść art. 27. Art. 29 stanowi, kto może tworzyć organizacje międzybranżowe. W kontekście art. 11 rodzi się pytanie, czy w zamyśle autora ustawy przedsiębiorcą jest wyłącznie organizacja producentów rybnych, czy też nie? Tę kwestię należy doprecyzować. W rozdziale czwartym "Działania interwencyjne" zwraca uwagę fakt, że autorzy odnoszą się tu tylko do produktów rybołówstwa. Czy to oznacza, że zajmujący się rybactwem nie będą uczestniczyć w systemie wspomagania rynkowego? W art. 36 niezbędne jest określenie zasad ustalania maksymalnych cen wycofania oraz wyznaczenie organu, który te zasady ustali. W art. 40 ust. 3 nie określa się, kto składa wniosek o przyznanie rekompensaty finansowej dla rybaków, którzy nie są członkami organizacji producentów. Bardzo istotnym i ważnym czynnikiem jest, aby w art. 46, 51, 55 i 61 zmienić zapis "w terminie 60 dni" na słowa "w terminie 30 dni". W projekcie rozporządzenia w sprawie wykazu produktów rybołówstwa morskiego i produktów rybactwa oraz standardów rynkowych dla tych projektów pominięto szprota bałtyckiego, łososia, troć, turbota, pstrąga, a zatem ryby o dużym znaczeniu dla naszego rybołówstwa. Błędy zawiera również załącznik nr 1 do tego rozporządzenia - czarniaka nazwano "czerniakiem", gładzicę uznano za rybę dorszowatą, kategorie jakości nazwano "kategoriami świeżości".</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#PoselKazimierzPlocke">W załączniku nr  2, w tabeli dwie rubryki nazwano "waga ryby" mimo, że w jednej z nich chodzi o masę, a w drugiej o ilość ryb przypadających na jeden kilogram. W pozycji "dorsz" nie sprecyzowano masy ryby w drugiej kategorii wielkości. W tym dokumencie nie wymieniono również szprota, łososia, troci i turbota. Rozporządzenie w sprawie wysokości rekompensaty finansowej przysługującej organizacji producentów rybnych z tytułu przygotowania programu operacyjnego jest niezgodne z art. 25 ust. 6 ustawy o organizacji rynku rybnego. Pominięto tu wysokość rekompensaty finansowej z tytułu przygotowania programu operacyjnego, zależnej od udziału danej organizacji w sprzedaży produktów. Rozporządzenie w sprawie wymaganych informacji w programie operacyjnym oraz sposobu sporządzania tego programu jest niepełne, gdyż nie zawiera informacji wyszczególnionych w art. 20 ust. 2. W tym samym rozporządzeniu pominięto na przykład wymóg umieszczenia w programie operacyjnym planu połowów oraz planu wprowadzania na rynek produktów rybołówstwa. Należy stwierdzić, że projekt ustawy oraz przygotowane rozporządzenia są zgodne z obowiązującym prawem, ale wymagają dalszych studiów i analiz Komisji. Proszę o przyjęcie tej opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Dziękujemy za przedstawienie projektu opinii. Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#SekretarzstanuwMRiRWJozefPilarczyk">Miałem zamiar zaprezentować państwu projekt ustawy, ale rozumiem, że w tej chwili nie ma takiej potrzeby. Chciałbym podziękować panu posłowi Kazimierzowi Plocke za tak dokładne przeanalizowanie zapisów ustawy. Wiele problemów z przedstawionych w projekcie opinii było przedmiotem konsultacji i dyskusji z organizacjami rybackimi. Niektóre z tych kwestii zostały wyjaśnione. Inne wnioski organizacji rybackich nie zostały uwzględnione, szczególne te, które dotyczą spraw związanych ze wsparciem finansowym. Ta ustawa dostosowuje nasze przepisy do prawa Unii Europejskiej w obszarze organizacji rynku rybnego. W związku z tym, nie jesteśmy w stanie zrealizować niektórych postulatów środowiska rybackiego zwłaszcza, w tych obszarach, gdzie chcemy wykorzystywać środki Unii Europejskiej. Pan poseł zgłosił wiele cennych uwag. Niewątpliwie będziemy z nich korzystać w dalszych pracach nad ustawą w Komisji Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PoselPiotrKrutul">W projekcie ustawy art. 63 ma następujące brzmienie: "Art. 63. Kto: 1/ nie przestrzega przepisów art. 4 ust. 1, art. 5 ust. 1 4 i 5 pkt 1, art. 6 i art. 7 ust. 1 i 2, 2/ wprowadza na rynek produkty, które nie spełniają określonych dla nich standardów rynkowych - podlega karze pieniężnej do wysokości nie przekraczającej dwudziestokrotnego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej za rok poprzedzający, ogłaszanego przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego". Czy ten zapis oznacza, że będzie się karać rybaków? Art. 12, 36 do 62 wchodzą w życie z dniem uzyskania przez Polskę członkostwa w Unii Europejskiej. Natomiast przepis art. 63 zacznie działać już trzy miesiące po uchwaleniu tej ustawy. Oznacza to, że najpierw będziemy karać rybaków na przykład za nie spełnianie standardów unijnych, a dopiero po dwóch latach otrzymają oni środki na dostosowanie swojej produkcji. Chciałbym przypomnieć, że podobna ustawa, tyle że dotycząca zboża, była zgłoszona w Sejmie poprzedniej kadencji. W uzasadnieniu do ustawy czytamy, że projekt ustawy został przygotowany zgodnie z zapisami Wspólnej Polityki Rybackiej. Czy nie planuje się zmian we Wspólnej Polityce Rybackiej? Czy szprot bałtycki zostanie uznany za rybę? Zadałem podobne pytanie na wyjazdowym posiedzeniu Komisji w Juracie, ale nie zyskałem na nie odpowiedzi. Być może pan minister Józef Pilarczyk teraz mi na to pytanie odpowie. Uważam, że jeśli szprot bałtycki nie zostanie objęty dopłatami Wspólnej Polityki Rybackiej, to polscy rybacy nie utrzymają się na rynku. Czy w budżecie Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa są pieniądze na funkcjonowanie organizacji producentów ryb? Art. 19 stanowi, że tym organizacjom przysługuje pomoc finansowa z tytułu poniesionych kosztów związanych z prowadzoną działalnością.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Sądzę, że jeśli pan poseł Kazimierz Plocke, niewątpliwie ekspert w tej dziedzinie, proponuje Komisji pozytywne zaopiniowanie projektu ustawy, to nie należy podważać jego dobrych intencji. Pan poseł Kazimierz Plocke zna środowisko rybackie i wie, jakie problemy należy tam rozwiązać. Mogliśmy się o tym przekonać podczas wyjazdowego posiedzenia Komisji w Juracie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#SekretarzstanuwMRiRWJozefPilarczyk">Zacznę od odpowiedzi na pytanie pana posła Piotra Krutula odnośnie art. 63. Oczywiście istnieje pilna potrzeba egzekwowania przepisów dotyczących standardów rynkowych i norm związanych z obrotem rybami. Komisje Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Infrastruktury doskonale wiedzą, że jednym z mankamentów funkcjonowania rynku rybnego jest brak przepisów, które pozwalają egzekwować prawo obowiązujące w tym zakresie. Przepisy wprowadzono w trosce o ochronę żywych zasobów morza. Chodzi o to, aby rybołówstwo morskie funkcjonowało według określonych norm i zasad. Przepisy karne nie dyskryminują rybaków. Te środowiska same się domagają egzekwowania przepisów dotyczących obrotu rybami. Tak było na przykład podczas mojego ostatniego spotkania w Kołobrzegu. A zatem to nie jest dyskryminacja. To jest konieczność uporządkowania rynku rybnego i obrotu rybami. Kilka artykułów dotyczy podmiotów, które prowadzą skup produktów z sektora rybołówstwa. Rygorystyczne wymagania dotyczą właśnie tych podmiotów. Chodzi o to, aby przedsiębiorstwa obracające dużą ilością ryb nie działały w szarej strefie. One mają funkcjonować w sposób jawny i legalny, spełniając wszelkie zasady wymagane od podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą. Przepisy karne dotyczą również takich podmiotów, które prowadzą skup bez rejestracji firmy w sądzie i spełnienia pozostałych wymogów. Pan poseł Piotr Krutul po raz kolejny pyta, czy szprot bałtycki w świetle prawa Unii Europejskiej będzie uznany za rybę. To już jest legenda. Kiedyś jeden z urzędników odpowiadających za rybołówstwo w Polsce pojechał do Brukseli i zaproponował bardzo małe normy dla tego gatunku ryb. Myślę tutaj o proponowanych wymiarach. Wtedy przedstawiciele Komisji Europejskiej zapytali, czy na pewno chodzi o rybę. Wydaje mi się, że ta osoba pochodziła z ugrupowania, do którego kiedyś należał pan poseł Piotr Krutul.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PoselPiotrKrutul">Kto to był?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#SekretarzstanuwMRiRWJozefPilarczyk">Chodzi o panią minister Jadwigę Berak, która kiedyś należała do ZCHN. Pan poseł też był członkiem ZCHN.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PoselPiotrKrutul">To są insynuacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#SekretarzstanuwMRiRWJozefPilarczyk">Wyjaśniam tylko okoliczności pojawienia się całego problemu szprota bałtyckiego. Pani minister Jadwiga Berak przedstawiła w Brukseli taką propozycję, która do dzisiaj jest traktowana jako żart. Od tego momentu zarzuca się Polsce, że nie chce operować tymi parametrami, które obowiązują przy obrocie tym gatunkiem ryb. Oświadczam, że na poziomie rozmów technicznych ten problem został rozwiązany. Szprot bałtycki będzie objęty interwencją rynkową tak jak inne gatunki ryb.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła opinię o ustawie o organizacji rynku rybnego w brzmieniu zaproponowanym przez pana posła Kazimierza Plocke. Sprzeciwu nie słyszę. Przystępujemy do omówienia trzeciego punktu porządku obrad - rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat nr 3 w sprawie uruchomienia interwencji Agencji Rynku Rolnego na rynku mleka. Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi już od grudnia ubiegłego roku zajmowała się problemem mleczarstwa. Przedstawiciele rządu od początku twierdzili, że budżetu państwa nie stać na uruchomienie dopłat do mleka. Przyjęliśmy to do wiadomości. Posłowie koalicji w głosowaniu bronili budżetu państwa. Muszę powiedzieć, że było mi bardzo przykro, kiedy okazało się, że o ile starania Komisji w tej kwestii spełzły na niczym, to jedna osoba rzekomo rozwiązała ten problem i pieniądze się znalazły. Apeluję do rządu, aby traktować Komisję w sposób poważny. Jeśli Skarbu Państwa nie było stać na dopłaty do mleka, to staraliśmy się to zrozumieć. Jeśli te pieniądze wygospodarowano, to należało w pierwszej kolejności poinformować o tym członków Komisji. To nie my wyprowadzamy problemy rolnictwa na zewnątrz Sejmu. Proszę na przyszłość o wszelkich zmianach najpierw informować Komisję Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a dopiero potem organizować konferencje prasowe. Nie chcielibyśmy być postrzegani jako Komisja, która jest bezradna wobec problemów dotykających rolnictwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PoselRomualdAjchler">Podczas ostatniego posiedzenia Komisji poinformowałem wszystkich posłów o przebiegu rozmów z panem premierem Leszkiem Millerem. Przedstawiłem wszystkie szczegóły tej dyskusji. W związku z tym ta osoba, o której mówił pan poseł Wojciech Mojzesowicz, przypisała sobie sukces. Jak pan poseł pamięta, pan premier wziął pod uwagę nasze opinie w kwestii regulacji rynku mleka. Chciałbym powiedzieć, że sukces ma zawsze wielu ojców. Ten, kto pierwszy wystąpi przed kamerami przypisuje sobie większe zasługi, niż one są w rzeczywistości. Prawda jest taka, że gdyby premier rządu nie zatroskał się sytuacją producentów mleka, to nie wiem, jak ta sprawa by się skończyła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PoselTadeuszBadach">Chciałbym podziękować członkom Komisji za to, że wytrwale zajmowali się problematyką mleka. Gdyby nie państwa działania, nie udałoby się rozwiązać tego problemu. Nie może być tak, że jedna osoba przypisuje sobie teraz sukces. Wszyscy na to ciężko pracowaliśmy. Posłowie reprezentujący tę branżę w Sejmie zajmowali się tymi kwestiami od stycznia tego roku. Nie nagłaśnialiśmy tych działań, ponieważ wmawiano nam, że problemu nie ma. Być może źle się stało, że w tych sprawach musiały decydować najwyższe autorytety. Moim zdaniem Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi zrobiła w tej sprawie wszystko, co było możliwe. Chciałbym także podziękować panu ministrowi Józefowi Pilarczykowi, ponieważ on również przyczynił się do wcześniejszego uruchomienia dopłat do mleka. Niemniej jednak to nie rozwiązuje sprawy do końca. Póki co, udało nam się jedynie ugasić pożar. Problem zniknie dopiero wtedy, gdy na światowych rynkach ustabilizują się ceny zboża i mleka. Do tego czasu będzie bardzo trudno. Wygenerowanie z budżetu państwa 166 mln zł nie uzdrowi tej sytuacji na długo. Jeśli cena mleka wróci do pułapu 1500 - 1800 dolarów za tonę, będziemy mogli powiedzieć, że osiągnęliśmy sukces. To jest zadanie dla służb dyplomatycznych, ponieważ kryzys branży mlecznej nastąpił po ataku terrorystów na Stany Zjednoczone. Gros mleka w proszku, masła i sera trafia przecież na rynki krajów trzecich. Mówi się o recesji na rynkach światowych, a to po prostu chodzi o to, że został odcięty rynek arabski. Na tych wydarzeniach zyskały tylko gospodarczo Australia i Nowa Zelandia. Te kraje zwiększyły eksport do krajów trzecich. Na Kubie brakuje na przykład mleka, zresztą tak jak zawsze. Tam wysyła się mleko poprzez Kanadę. Chciałbym jeszcze powiedzieć kilka słów o nowelizacji ustawy o regulacji rynku mleka i przetworów mlecznych. Zmiana polega na tym, że dopłaty mają być uruchomione od 1 lipca 2002 r. Bardzo państwa proszę, aby w ustawie zapisać również, że od września w szkołach będzie wydawana dzieciom szklanka mleka. W ten sposób z rynku zostanie zdjęta duża ilość tego produktu, a dzieci otrzymają dotowane mleko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PoselPiotrKrutul">Panowie posłowie chwalą premiera rządu za to, że troszczy się o rolnictwo. Rolnicy widzieli, jak się o nich rząd troszczy, kiedy byli w siedzibie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi i zostali odpowiednio potraktowani przez Policję. Chciałbym powiedzieć, że może być tak, że parlament nie zdąży zmienić ustawy i dopłaty nie będą funkcjonować od 1 lipca 2002 r. W mediach mówi się, że rząd od 1 lipca wprowadzi dopłaty do mleka. Proszę pamiętać, że o tym zadecyduje parlament. Kiedy w październiku zeszłego roku zmieniano termin wprowadzenia dopłat twierdziliśmy, że budżet państwa może wyasygnować na ten cel 250 mln zł. Teraz znalazło się 160 mln zł. Agencja Rynku Rolnego potrzebuje 1,8 mld zł, więc nie ma co mówić o 160 mln zł. Dlaczego rząd nie chce poręczyć kredytów dla Agencji Rynku Rolnego? Agencja Rynku Rolnego potrzebuje pieniędzy na przeprowadzenie interwencji na rynku zboża, mięsa i mleka. Jeżeli rząd nie poręczy kredytów, to za dwa miesiące Agencja Rynku Rolnego nie będzie mogła prowadzić żadnej interwencji. A zatem znowelizowana ustawa może nie wejść w życie do dnia 1 lipca 2002 r. Kolejne posiedzenie Sejmu odbędzie się dopiero w dniach 5-7 czerwca. Wtedy będzie miało miejsce pierwsze czytanie i projekt zostanie odesłany do Komisji. Potem jeszcze musi się odbyć drugie i trzecie czytanie. Następnie ustawa trafi do Senatu. Wtedy prezydent będzie miał 21 dni na podpisanie ustawy. W związku z tym termin 1 lipca stoi pod dużym znakiem zapytania. Nie cieszmy się za wcześnie. Niech najpierw przedstawiciel Agencji Rynku Rolnego powie, czy Agencja ma pieniądze na tę interwencję. Jeśli już mówimy o Stanach Zjednoczonych, to tam prezydent George W. Bush przekazał 52 mld dolarów na subwencjonowanie rolnictwa. W Unii Europejskiej przeznacza się na ten cel 42 mld euro. W Polsce jest to zaledwie 1, 9% wydatków budżetu państwa. Posłom z Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego chciałbym powiedzieć, że od 1 lipca 2002 r. na pewno udałoby się wprowadzić podatek importowy. To jest jedyne źródło pieniędzy, które można przeznaczyć na polskie rolnictwo. Te środki można by wydać na dopłaty eksportowe do naszych produktów rolnych. Jeżeli tego nie uda się wprowadzić, sytuacja polskiego rolnictwa nie poprawi się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PoselRomualdAjchler">Chciałbym się odnieść do wypowiedzi pana posła Piotra Krutula. Z pewnością nie byłoby obecnej sytuacji, gdyby nie decyzje rządu ostatnich czterech lat. Pamiętajmy o 90 mld dziurze budżetowej. Nie chcę do tego wracać, ponieważ każdy wie, jaka jest przyczyna obecnej sytuacji. Panie pośle Piotrze Krutul, trzeba się uderzyć we własne piersi, ponieważ pan też miał udział w tych rządach, które doprowadziły do takiej sytuacji. Podobnie rzecz się ma, jeśli chodzi o budżety Agencji Rynku Rolnego oraz Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Takie są realia. Dzisiaj domagacie się państwo cudu. Dzisiaj żądacie państwo, aby nowy rząd w kilka miesięcy zlikwidował 90 mld zł dziury budżetowej. Nie możemy realizować tych kosztownych ustaw, które "wyprodukował" poprzedni Sejm. Też miałem w tym swój udział, ale pan premier Jerzy Buzek zapewniał nas, że wszystko jest w porządku. O trudnej sytuacji ekonomicznej parlament został poinformowany dwa miesiące przed wyborami. Należy się cieszyć, że w tej sytuacji w ogóle udało się przyjąć jakiś budżet. Ten projekt ustawy budżetowej, który przedstawił rząd premiera Jerzego Buzka, byłby tragedią dla tego państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PoselPiotrKrutul">Najpierw pan minister Józef Pilarczyk twierdzi, że byłem członkiem ZCHN - chciałbym oświadczyć, że nigdy nie należałem do tej partii - teraz pan poseł Romuald Ajchler twierdzi, że byłem w obozie koalicji rządzącej. Pragnę powiedzieć, że byłem w tej koalicji przez pół roku. Pan poseł Romuald Ajchler jest członkiem koalicji, która rządzi już od dziewięciu miesięcy. Ponadto należy zapytać pana posła, w jaki sposób głosował, gdy podejmowano decyzje w sprawie reform.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Bardzo państwa proszę o merytoryczne wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PoslankaDanutaHojarska">Sejm mógł wprowadzić dopłaty do mleka już od 1 stycznia 2002 r. Była taka szansa. Wtedy dopłata w wysokości 7 groszy ucieszyłaby rolników, ponieważ litr mleka kosztował 85 groszy. Dzisiaj za mleko płaci się 30 groszy. Czy Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi otrzyma porozumienie, które krąży po Polsce, a które zostało podpisane przez pana Władysława Serafina w siedzibie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi? Tam znajduje się wiele obietnic. Z jakich pieniędzy te obietnice będą realizowane? Myślę, że jeśli rząd składa jakieś obietnice, to powinien o tym poinformować Komisję. Ostatnia kwestia dotyczy wykupu mleka w proszku. Należy powiedzieć, że w ubiegłym roku przede wszystkim skupowano mleko od mleczarni z udziałem kapitału zagranicznego. Nie chcę, aby w tym roku sytuacja się powtórzyła.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PoselWojciechOlejniczak">Myślę, że tę dyskusję mogliśmy prowadzić na poprzednim posiedzeniu Komisji gdyby nie to, że część z państwa opuściła salę obrad aby uczestniczyć w nielegalnej manifestacji w siedzibie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Nie rozumiem, dlaczego pan poseł Piotr Krutul krytykuje działania premiera rządu na rzecz poprawy sytuacji w mleczarstwie. Premier podjął tę decyzję po zasięgnięciu opinii oraz po dyskusji z prezydium Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Myślę, że nie ma sensu debatowanie nad tym, czy udałoby się wprowadzić te dopłaty miesiąc lub dwa wcześniej. Powinniśmy skoncentrować się na rozwiązywaniu następnych problemów. Trudnych tematów jest jeszcze bardzo wiele, wystarczy wspomnieć o rynku mięsa i przypadku BSE. Przypomnę jeszcze, że kiedy rządy przejmowała koalicja SLD - PSL, Agencja Rynku Rolnego była zadłużona na 1 mld zł. Trzeba było najpierw rozwiązać ten problem, a dopiero potem zastanawiać się nad interwencjami w tym roku. To są istotne problemy. Myślmy nad tym, w jaki sposób można je rozwiązać. Nie roztrząsajmy tego, co już było. Nie opuszczajmy posiedzeń Komisji wtedy, gdy trwa dyskusja na tak ważny temat. Myślę, że parlamentarzyści mają przede wszystkim obowiązek pracować w komisjach, a dopiero potem mogą uczestniczyć w innych spotkaniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Myślę, że pan poseł Wojciech Olejniczak nie ma racji. Możemy obradować bez końca, ale to nic nie pomoże, jeśli nie będzie efektów tych spotkań. W sprawie mleka postępu nie było. Rzeczywiście odbyło się spotkanie z panem premierem Leszkiem Millerem. Podczas dyskusji poruszono ważne kwestie. Niemniej jednak chciałbym powiedzieć, że przeraża mnie bezradność Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Za dwa miesiące rozpoczną się żniwa. Wtedy okaże się, czy nasze działania przyniosły efekty. Starałem się, aby obrady Komisji miały charakter merytoryczny, ale jestem również rolnikiem. Jeśli rolnicy nie będą mogli sprzedać zboża, to odejdę z tej Komisji, ponieważ nie będę firmował beznadziejności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PoselAntoniMezydlo">Pan poseł Wojciech Olejniczak stwierdził, że nie chce odnosić się do przeszłości, ale sam mówi rzeczy bardzo kontrowersyjne. Mówił pan o tej manifestacji w bardzo kontrowersyjny sposób i od razu zapisali się do głosu posłowie Samoobrony. Jeśli ta dyskusja ma mieć charakter merytoryczny, to nie wypowiadajmy się w taki sposób. Chciałbym się jeszcze odnieść do wypowiedzi pana posła Romualda Ajchlera. Posłowie opozycji wiedzieli, że dopłaty do mleka są potrzebne od początku roku. Tak zdecydowała Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Niestety posłowie koalicji podczas głosowania nad budżetem w Sejmie postanowili inaczej. Pan poseł Romuald Ajchler też głosował inaczej niż wskazała Komisja. W związku z tym o wprowadzeniu dopłat do mleka można mówić jako o sukcesie Komisji, a nie jako o sukcesie SLD i premiera Leszka Millera. Jeśli pan sobie życzy, to możemy sprawdzić, jak wtedy w tej kwestii głosował premier. Ja to wiem. Być może głównym zajęciem tego rządu rzeczywiście będzie gaszenie pożarów, ja bym jednak wolał, aby rząd zajął się zapobieganiem tym pożarom. To jest zdecydowanie lepszy sposób na rządzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Apelowałem do państwa o merytoryczne wypowiedzi. Bardzo proszę o zastosowanie się do tego apelu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PoselMieczyslawAszkielowicz">Chciałbym powiedzieć, że w ciągu roku produkuję 300 tys. litrów mleka. Od 1 maja cena mleka spadła o 30%. Proszę sobie policzyć, jakie to wywołało straty w moim gospodarstwie. Kto właściwie jest ministrem rolnictwa i rozwoju wsi - Leszek Miller czy Jarosław Kalinowski? Jeśli Agencja Rynku Rolnego była zadłużona, to kto się do tego przyczynił i jakie z tego tytułu poniósł konsekwencje? Chciałbym się jeszcze odnieść do wypowiedzi pana posła Wojciecha Olejniczaka. Bardzo proszę, aby pan szanował i doceniał rolników. Jak rolnicy przyjmą dopłaty w wysokości 7 groszy do litra mleka, przy tak dużym spadku cen? Jak w tej sytuacji rolnicy mają się dostosowywać do działalności w ramach Unii Europejskiej? Przy tak dużym spadku ceny mleka nie będę w stanie spłacać kredytu zaciągniętego w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PoselMarianCurylo">Chciałbym powiedzieć, że byłem obecny podczas całego poprzedniego posiedzenia Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W jednym z posiedzeń Komisji uczestniczył pan minister Jarosław Kalinowski, który poinformował nas o 200 tys. ton planowanego importu zboża. Pytałem o przyczyny tak dużego importu. Wtedy nikt nie protestował. Tymczasem już wówczas należało rozpisać pożyczkę zbożową, aby opróżnić magazyny. Teraz sytuacja jest bardzo trudna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PoselStanislawKalemba">Sądzę, że nie są potrzebne te emocje. Być może dzisiaj dopłata w wysokości 7 groszy to jest zbyt mało, ale gdyby nie nasze wspólne działanie, to nawet nie byłoby mowy o wcześniejszym uruchomieniu tych dopłat. Najpierw krytykuje się nas za to, że głosowaliśmy inaczej niż chciała Komisja. Teraz wprowadzono dopłaty i znowu rozlegają się głosy niezadowolonych. To nie premier czy wicepremier, ale Rada Ministrów podjęła decyzję o wcześniejszym uruchomieniu dopłat do mleka. Propozycję przygotował minister rolnictwa i rozwoju wsi. Prezydium Komisji udało się przekonać premiera do wsparcia tego pomysłu. Przypominam, że jeśli chodzi o skup zbóż, to Komisja poświęciła temu problemowi odrębne posiedzenie. Wówczas szczegółowo omówiliśmy te kwestie. Przedstawiono konkretne propozycje. Teraz trzeba to tylko zrealizować. Uważam, że Komisja powinna odczuwać satysfakcję, że w obecnej sytuacji udało się wywalczyć wcześniejsze wprowadzenie dopłat do mleka. Teraz parlament musi pracować nad tym, aby udało się znowelizować ustawę do 1 lipca 2002 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Mam nadzieję, że ostatni raz mamy do czynienia z tego rodzaju dyskusją na posiedzeniu Komisji. W przyszłości proszę się wypowiadać tylko w kwestiach merytorycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PoselPiotrKrutul">Na poprzednim posiedzeniu Komisji złożono wniosek o zorganizowanie spotkania Komisji z ministrem finansów oraz ministrem rolnictwa i rozwoju wsi. Kiedy odbędzie się to spotkanie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Na posiedzeniu Komisji, które odbędzie się 4 czerwca 2002 r., powinien być również obecny minister finansów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PoslankaDanutaHojarska">Chciałabym zapytać o możliwość wydłużenia terminu spłat kredytów skupowych. Okazało się, że z tej możliwości nie mogą korzystać młyny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Myślę, że przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi odpowie na to pytanie bezpośrednio pani poseł Danucie Hojarskiej. Wracamy do rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat. Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła odpowiedź na dezyderat. Sprzeciwu nie słyszę. Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>