text_structure.xml
117 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Porządek dzienny posiedzenia został państwu doręczony. Prezydium Komisji proponuje, aby punkt porządku dziennego poświęcony wysłuchaniu informacji Ministerstwa Skarbu Państwa o stanie prac związanych z powołaniem Krajowej Spółki Cukrowej został rozpatrzony jako drugi.Chciałbym także państwa poinformować, że obrady Komisji będą trwały do godziny 14.50. Wówczas ogłosimy przerwę, ponieważ o godzinie 15.00 odbywają się głosowania. Piętnaście minut po zakończeniu głosowań Komisja wznowi obrady.Kolejne posiedzenie Komisji odbędzie się jutro o godzinie 9.00. Marszałek Sejmu skierował do Komisji projekt ustawy, w sprawie którego Komisja powinna przedstawić swoje stanowisko.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PoselRomualdAjchler">Przed chwilą otrzymałem informację, że głosowania odbędą się nieco później. Dlatego proponuję, aby sekretariat Komisji na bieżąco śledził obrady Sejmu i informował nas o ich przebiegu. Chodzi o to, abyśmy nie czekali zbyt długo na przeprowadzenie głosowań, ponieważ w tym czasie moglibyśmy rozpatrzyć kolejny punkt porządku dziennego.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">To jest zasadna propozycja. Bardzo proszę sekretariat Komisji o monitorowanie przebiegu obrad Sejmu.Przystępujemy do realizacji pierwszego punktu porządku dziennego - rozpatrzenie rządowego projektu ustawy o regulacji rynku mleka i przetworów mlecznych.Zgodnie z założeniami, ustawa o regulacji rynku mleka i przetworów mlecznych miała zacząć obowiązywać 1 stycznia 2002 r. Rząd proponuje, aby ten termin przesunąć na 1 października 2002 r.Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoselPiotrKrutul">Bardzo proszę przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, aby poinformowali Komisję, jakie będą koszty realizacji tej ustawy i czy odpowiednie środki zostały zarezerwowane na ten cel w projekcie ustawy budżetowej na 2002 r. Przypominam, że nie chodzi tu tylko o kwoty związane z dopłatami w wysokości 7 groszy do litra mleka, ale również o koszty odpowiedniego przygotowania Agencji Rynku Rolnego i Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.Czy wejście w życie przepisów tej ustawy zostanie opóźnione tylko o dziewięć miesięcy, czy też w ogóle ona nie będzie obowiązywać? Co będzie w 2003 roku? Przypominam, że art. 42 pkt 5 stanowi, że Rada Ministrów będzie określać wysokość dopłat. Czy nie należałoby przyjąć już teraz, że dopłaty w wysokości 7 groszy będą realizowane w latach 2002-2004?Chodzi o to, aby za rok nie okazało się, że ponownie musimy debatować na ten temat, ponieważ nie ma pieniędzy na dopłaty do mleka.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa ma jeszcze jakieś pytania do przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselTadeuszBadach">Chciałbym zapytać o to, czy wraz z realizacją ustawy rolnicy otrzymają rok referencyjny? Co będzie się dalej działo z programem "szklanka mleka dla ucznia"? Przepisy stanowią, że źródłem środków na ten cel są części obrotów firm. Tymczasem 1 stycznia 2002 roku tych pieniędzy nie będzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Proszę przedstawicieli resortu o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPilarczyk">Wczoraj przedstawiałem państwu przyczyny, dla których rząd zdecydował się na nowelizację tak istotnej dla mleczarstwa ustawy. Wystarczy wspomnieć o prawie miliardowym zadłużeniu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, które wynika ze zobowiązań z lat poprzednich. Te środki były potrzebne na dopłaty do kredytów preferencyjnych, w tym również do sfinansowania linii kredytowej związanej z modernizacją i restrukturyzacją gospodarstw produkujących mleko i zakładów przetwórstwa mleka.Chciałbym także nawiązać do wypowiedzi pana posła Piotra Krutula. W Polsce produkuje się ponad 4 mld litrów mleka w klasie ekstra. Wystarczy tę wartość pomnożyć razy 7 groszy. Rachunek jest prosty. Realizacja ustawy kosztowałaby 280 mln złotych w skali roku. Wszystko wskazuje na to, że produkcja mleka będzie większa. Jeśli w 2002 r. wyprodukujemy 5 mld litrów mleka, to koszty realizacji ustawy wyniosą 350 mln złotych. Proszę pamiętać, że w tym roku wszystkie wydatki związane z rolnictwem zamkną się w kwocie 3 mld zł. A zatem mówimy o sumie przekraczającej 10% budżetu na całą sferę rolnictwa.Sprawy związane z regulacją rynku mleka są zawarte w trzecim i czwartym rozdziale ustawy. Pan poseł Piotr Krutul pytał o pozostałe instrumenty zawarte w tej ustawie. Zgodnie z przedłożeniem rządowym, wszystkie inne zapisy ustawy wejdą w życie zgodnie z planem, mimo że one również są kosztowne. Kierownictwo Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi długo zastanawiało się nad tym, czy ograniczenia dotyczące art. 42 ust. 1 nie powinny także objąć pozostałych rozwiązań zawartych w ustawie o regulacji rynku mleka i przetworów mlecznych. Z analiz przeprowadzonych przez Agencję Rynku Rolnego wynika, że:- interwencyjny zakup masła może kosztować budżet państwa ok. 150 mln zł,- interwencyjny zakup mleka odtłuszczonego może kosztować budżet państwa ok. 225 mln zł,- dopłata do spożycia mleka w szkołach mogłaby osiągnąć pułap 90 mln zł. Gdyby te przewidywania się spełniły, dodatkowe koszty realizacji ustawy - oprócz 7-groszowej dopłaty do mleka - wyniosłyby w 2002 r. ponad 400 mln zł. Problem polega na tym, że te wydatki muszą być uwzględnione w budżecie Agencji Rynku Rolnego. Dopłata do mleka ma być realizowana w ramach budżetu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.A zatem zastanawialiśmy się, co zrobić z pozostałymi instrumentami regulacji rynku, zawartymi w ustawie. Rząd przychylił się do wniosku Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi i uznał, że należy te rozwiązania wprowadzić. Trzeba się jednak liczyć z tym, że poziom cen interwencyjnych może nie odpowiadać producentom artykułów mlecznych. Rada Ministrów w bardziej elastyczny sposób będzie ustalać cele interwencji na rynku artykułów mlecznych, miedzy innymi biorąc pod uwagę sytuację finansową Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.Chcąc zapewnić producentom mleka możliwość rozwoju i biorąc pod uwagę to, że od 1 kwietnia 2002 r. ustawa wprowadza rok referencyjny, nie chcieliśmy blokować wszystkich instrumentów regulacji rynku mleka. Postaramy się uruchomić te mechanizmy, o których przed chwilą mówiłem, ponieważ one będą sprzyjać rozwojowi mleczarstwa w Polsce.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiJerzyPilarczyk">A zatem pozostałe rozwiązania, zawarte w tej ustawie, będziemy wprowadzać w życie od 1 stycznia 2002 r. mimo olbrzymich trudności finansowych. Przypominam, że obecne zobowiązania Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wobec banków wynoszą 1.050.000.000 zł. Te kredyty trzeba spłacić do końca 2002 r. Tymczasem musimy zrealizować program interwencji związany z różnymi uczestnikami rynku rolnego. Uruchomienie tego programu i spełnienie oczekiwań wszystkich producentów rolnych oznacza niestety dalsze zadłużanie Agencji, która jest obecnie w takiej sytuacji, że niektóre banki odmawiają udzielania kolejnych kredytów.W tej sytuacji rząd proponuje nowelizację ustawy o regulacji rynku mleka i przetworów mlecznych. Prosimy o przyjęcie tych zmian. Sądzimy, że obecnie blokowany instrument zacznie funkcjonować od 1 października 2002 r. i przyniesie temu sektorowi rolnictwa dodatkowo około 100 mln zł.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zadać pytanie przedstawicielowi Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselPiotrKrutul">Pan minister Jerzy Pilarczyk nie odpowiedział na moje pytanie. Chciałbym wiedzieć, czy od 1 stycznia 2003 r. będzie obowiązywała dopłata 7 groszy do litra mleka? Czy nie byłoby lepiej, gdyby przy okazji tej nowelizacji zapisać, że chodzi o lata 2002-2004?Ponadto pan minister Jerzy Pilarczyk stwierdził, że pozostałe zapisy ustawy będą obowiązywać od 1 stycznia 2002 r. To oznacza, że zgodnie z art. 39 powstanie Fundusz Promocji Mleczarstwa, do którego mleczarnie będą musiały odprowadzać pewne kwoty. A zatem mleczarnie przeznaczą na ten cel część środków, a nie otrzymają nic w zamian.Ostatnia kwestia dotyczy kwot produkcji mleka. Nie znamy kwot produkcyjnych, które określi dla Polski Unia Europejska. Pan minister Jarosław Kalinowski podczas spotkania z rolnikami stwierdził, że obowiązują dotychczasowe ustalenia. Czy nie byłoby zatem lepiej, aby ustawa o regulacji rynku mleka i przetworów mlecznych zaczęła obowiązywać dopiero 1 stycznia 2003 r? Po co oszukiwać rolników, że otrzymają dopłaty do mleka już 1 października 2002 r? Prawdopodobnie nie będzie na to środków.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#SekretarzstanuJerzyPilarczyk">Pan poseł Piotr Krutul ma prawo zgłosić wniosek, aby ustawa weszła w życie 1 stycznia 2003 r. Wiem, że oczekiwania producentów sektora mleczarskiego są inne. Nikt nie zabiegał do tej pory o to, aby cała ustawa weszła w życie dopiero 1 stycznia 2003 r. Domyślam się, dlaczego pan poseł Piotr Krutul opowiada się za tym rozwiązaniem. Pan poseł w ogóle zabiega o opóźnienie procesu dostosowywania naszego prawa do wymogów Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselPiotrKrutul">W mojej wypowiedzi nie było żadnych elementów, które upoważniałyby pana ministra Jerzego Pilarczyka do stawiania takiej tezy. Proszę mi nie przypisywać słów, których nie powiedziałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Proszę o spokój. Dopóki prowadzę obrady Komisji, to ja udzielam głosu. Bardzo proszę pana posła Piotra Krutula, aby nie przerywał wystąpienia pana ministra. Jednocześnie chciałbym prosić pana ministra Jerzego Pilarczyka, aby skoncentrował się na kwestiach dotyczących regulacji rynku mleka i nie wprowadzał do tej dyskusji wątków politycznych. Każdy z nas ma inne poglądy w kwestii integracji Polski z Unią Europejską i proszę to uszanować.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#SekretarzstanuJerzyPilarczyk">Byłem członkiem Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Sejmie poprzedniej kadencji i współpracowałem z panem posłem Piotrem Krutulem przy tworzeniu ustawy o regulacji rynku mleka i przetworów mlecznych. Niepotrzebnie starałem się teraz odczytywać intencje pana posła, za co przepraszam.Będę zatem mówił o konsekwencjach opóźnienia wprowadzenia rozwiązań zawartych w ustawie. Jeżeli w 2002 r. nie wprowadzimy roku referencyjnego, nie będziemy gotowi do przystąpienia do Unii Europejskiej w 2004 r. Rok referencyjny kończy się 30 marca 2003 r., Indywidualne kwoty produkcyjne mogą być przyznane rolnikom do końca 2003 r, a zatem konsekwencje wprowadzenia kwotowania produkcji będą widoczne dopiero 1 kwietnia 2004 r. Zgodnie z harmonogramem rządu dotyczącym procesu dostosowania polskiego prawa, ostatnim momentem wprowadzenia tej ustawy w życie jest 1 stycznia 2002 r., jeżeli chcemy być członkiem Unii Europejskiej w 2004 r. To jest główny argument w tej kwestii. Opóźnienie terminu wejścia w życie całej ustawy spowoduje, że nie zdążymy dostosować sektora mleczarskiego w wymaganym terminie.Przypomnę państwu fragment art. 42 ustawy o regulacji rynku mleka i przetworów mlecznych: "W okresie do dnia uzyskania przez Rzeczpospolitą Polską członkostwa w Unii Europejskiej Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa udziela dostawcom hurtowym dopłat do mleka ekstra [...]". Ten instrument po nowelizacji ustawy będzie wykorzystywany od 1 października 2002 r. do dnia osiągnięcia przez Polskę członkostwa w Unii Europejskiej. W dalszym okresie będą obowiązywać rozwiązania obecnie stosowane w Unii Europejskiej, regulujące rynek mleka.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselPiotrKrutul">Pan minister Jerzy Pilarczyk wprowadza Komisję w błąd. Pan minister nie przytoczył art. 42 ust. 5, w którym jest powiedziane, że Rada Ministrów określi, w drodze rozporządzenia, wysokość dopłat. A zatem nie jest nigdzie napisane, że to będzie 7 groszy. Kiedy ta ustawa była przyjmowana, proponowaliśmy, aby wyraźnie napisać, że w latach 2002-2004 dopłata będzie wynosiła 7 groszy. Wówczas przegłosowano inne rozwiązanie. O wysokości dopłat ma decydować w rozporządzeniu Rada Ministrów.Opowiadam się za tym, aby w ustawie zapisać wyraźnie, że dopłata w latach 2002-2004 będzie wynosiła 7 groszy. Nie możemy czekać na rozporządzenie, które być może nie wprowadzi tej dopłaty.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#SekretarzstanuJerzyPilarczyk">Nie mówiłem, że do dnia przystąpienia Polski do Unii Europejskiej dopłata będzie wynosiła 7 groszy. Proszę pamiętać, że ta ustawa ma bezpośredni związek z projektem ustawy budżetowej. Nie możemy w ustawie dotyczącej regulacji rynku mleka umieszczać czegoś, co będzie decydowało o budżetach państwa przez trzy kolejne lata. Uchwalając tę ustawę we wrześniu ubiegłego roku, przyjęliśmy, że wysokość dopłat zostanie określona w rozporządzeniu właśnie dlatego, aby nie determinować kształtu przyszłych ustaw budżetowych. Ponadto chciałbym powiedzieć, że w 2003 r. ta kwota może być wyższa niż 7 groszy.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Czy są jeszcze jakieś pytania?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselSzczepanSkomra">Kiedy zostanie przygotowany projekt rozporządzenia, o którym mówił pan minister Jerzy Pilarczyk? Chodzi o wysokość dopłat, ale również o sposób oceny jakości mleka. Wiemy, że podmioty skupujące mleka mają różne kryteria oceny.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Kwota produkcyjna dla Polski zostanie określona na poziomie 12 mld litrów. W tej chwili produkuje się około 4 mld litrów mleka ekstra i 3 mld litrów mleka gorszej jakości. Jak widać, do pułapu 12 mld jest jeszcze daleko.Myślę, że zasadne jest pytanie, czy od 1 października 2002 r. będzie wprowadzona dopłata do mleka. Sądzę, że od odpowiedzi na to pytanie zależy nasze poparcie dla tej nowelizacji. Przecież zachęcamy rolników do produkowania mleka lepszej jakości, ponieważ tylko w ten sposób będziemy mieli możliwość konkurowania na rynku europejskim. Czy rząd naprawdę 1 października 2002 r. wprowadzi dopłaty do mleka?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#SekretarzstanuJerzyPilarczyk">Rząd działa w dobrej wierze. Chcemy, aby w okresie referencyjnym produkcja mleka była jak największa. Niezależnie od tego wielkość kwoty produkcyjnej w naszym stanowisku negocjacyjnym pochodzi z innego okresu referencyjnego, kiedy panowały najkorzystniejsze warunki dla polskiej produkcji mleka.Pan poseł Szczepan Skomra pytał, czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi jest przygotowane do wydania rozporządzenia. W tej konkretnej sprawie nie trzeba wydawać rozporządzenia. Wszystkie kwestie są uregulowane w art. 42. Środki są wypłacane raz w miesiącu na podstawie wykazu dostawców hurtowych, przekazanego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przez podmiot skupujący. Środki są przekazywane przez Agencję na rachunki podmiotów skupujących w terminie 4 tygodni. Dopłaty są wypłacane przez podmioty skupujące po sześciu tygodniach od tego momentu. A zatem w tym przypadku nie jest konieczne wydanie rozporządzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselPiotrKrutul">Art. 45 projektu ustawy budżetowej przewiduje, że środki na ten cel w wysokości 60 mln zł będą osiągalne w przypadku nierealizowania programu SAPARD. To oznacza, że jeśli zaczniemy realizować projekty w ramach programu SAPARD tych środków na dopłaty nie będzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#SekretarzstanuJerzyPilarczyk">Nie zgadzam się z tą opinią.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Zamykam dyskusję. Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem nowelizacji ustawy o regulacji rynku mleka i przetworów mlecznych?W głosowaniu 15 posłów opowiedziało się za przyjęciem ustawy, 12 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.W trakcie głosowania pojawiły się zastrzeżenia co do jego przebiegu. Dlatego jeszcze raz pytam, kto z państwa jest za przyjęciem propozycji rządu?Stwierdzam, że Komisja, przy 15 głosach za, 16 przeciw i braku wstrzymujących się, odrzuciła propozycję rządu.Pozostał nam jeszcze obowiązek wyboru posła sprawozdawcy. Zgłaszam kandydaturę posła Romualda Ajchlera.Czy są inne propozycje? Nie widzę. Czy pan poseł się zgadza?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoselRomualdAjchler">Tak, zgadzam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem tej kandydatury?Stwierdzam, że Komisja jednogłośnie zaakceptowała kandydaturę pana posła Romualda Ajchlera.Potrzebna jest jeszcze opinia Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej.Przystępujemy do rozpatrzenia drugiego punktu porządku obrad - informacja ministra skarbu państwa o stanie prac związanych z powołaniem Krajowej Spółki Cukrowej SA.Jak państwo pamiętacie, na poprzednim posiedzeniu Komisji postanowiliśmy, że będziemy na bieżąco monitorować sprawy związane z utworzeniem Krajowej Spółki Cukrowej SA. Ministerstwo Skarbu Państwa na każdym posiedzeniu Komisji ma przedstawiać krótką informację o postępie prac w tym zakresie.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#DyrektorDepartamentuNadzoruiPrywatyzacjiwMinisterstwieSkarbuPanstwaBarbaraDabrowska">W piśmie, które państwo otrzymali, informujemy o etapie prac nad utworzeniem Krajowej Spółki Cukrowej SA. W celu usunięcia istniejących barier uznano za zasadne nowelizować ustawę z dnia 21 czerwca 2001 r. o regulacji rynku cukru. W dniu 21 listopada 2001 r. projekt nowelizacji ustawy rozesłano do zaopiniowania przez poszczególne resorty. Jeszcze w tym tygodniu odbędzie się spotkanie z przedstawicielami tych ministerstw, które zgłosiły uwagi. Po uzgodnieniu zmian projekt trafi pod obrady Rady Ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PoselZbigniewKomorowski">Jakie są przeszkody, aby w tej chwili powołać Krajową Spółkę Cukrową SA?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PrzedstawicielkasekcjikrajowejcukrownictwaNSZZSolidarnoscElzbietaBarys">Ministerstwo Skarbu Państwa twierdzi, że nie można zakończyć tej prywatyzacji z uwagi na toczące się w tej sprawie procesy sądowe. Chciałabym powiedzieć, że jedna z rozpraw odbędzie się 10 grudnia 2001 r. w Toruniu. Pospieszna wymiana szefów holdingów grozi tym, że pełnomocnicy tych spółek w sądzie również zostaną zmienieni. Rozprawa, o której przed chwilą mówiłam, właściwie przesądzi o wygraniu tego procesu. Dlatego prosimy, aby sprawami zajmowali się dotychczasowi pełnomocnicy.Dochodzą do nas informacje, że z firmą Nordzucker AG zostanie zawarta ugoda. Wygląda na to, że wymiana szefów holdingów jest przeprowadzona tylko po to, aby te procesy Skarb Państwa przegrał.Uważam, że zanim zostanie znowelizowana ustawa o regulacji rynku cukru, Komisja powinna rozpatrzyć kwestię wywiązywania się inwestorów z umów, które zostały zawarte. Szczególnie chodzi mi o umowę sprzedaży pięciu cukrowni z grupy kalisko-konińskiej. Celem tej transakcji była spłata długów spółek. Dzisiaj inwestor przesyła wierzycielom pismo, z którego wynika, że nie spłaci wszystkich długów. Proponuje się regulowanie 60% należności. Przypominam, że wierzycielami cukrowni jest 150 małych i średnich przedsiębiorstw. Oni tych pieniędzy nie dostaną. Ponadto Inwestor chce rozłożyć spłatę 60% należności na sześć lat. A zatem przez sześć lat podmioty, wśród których są spółki Skarbu Państwa i instytucje samorządowe, nie otrzymają tych pieniędzy.A zatem przed nowelizacją ustawy o regulacji rynku cukru należałoby przedstawić sposób realizacji podpisanych już umów prywatyzacyjnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę.Kwestia utworzenia Krajowej Spółki Cukrowej SA absorbuje parlament już wystarczająco długo. Wydaje mi się, że ten problem należy wreszcie rozwiązać. Nie możemy do tego wracać bez końca. Tak długo okres realizacji ustawy świadczy o pewnej bezradności Ministerstwa Skarbu Państwa, a także o bezsilności Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Bardzo proszę przedstawicieli Ministerstwa Skarbu Państwa, aby przyspieszyli działania na rzecz powołania Krajowej Spółki Cukrowej SA.Prezydium Komisji proponuje, aby Komisja wystosowała w tej sprawie dezyderat do prezesa Rady Ministrów.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PoselRomualdAjchler">Odczytam teraz państwu projekt dezyderatu:" Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi po wysłuchaniu informacji ministra skarbu państwa na posiedzeniach w dniach 15 listopada i 5 grudnia 2001 r. uznaje, że działania na rzecz realizacji ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r o regulacji rynku cukru są niewystarczające i nie zapewniają powołania Krajowej Spółki Cukrowej SA. Komisja wnosi o zobowiązanie ministra skarbu państwa do zapewnienia odpowiednich warunków do powstania Krajowej Spółki Cukrowej SA".</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Myślę, że w tej kwestii nie jest potrzebna dyskusja.Przystępujemy do głosowania. Kto z państwa jest za przyjęciem dezyderatu w brzmieniu zaproponowanym przez posła Romualda Ajchlera? W głosowaniu 28 posłów opowiedziało się za przyjęciem dezyderatu, nikt nie głosował przeciw, 3 posłów wstrzymało się od głosu. Stwierdzam, że Komisja skierowała do prezesa Rady Ministrów dezyderat w sprawie realizacji ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o regulacji rynku cukru.Chciałbym jeszcze wrócić do ustawy o regulacji rynku mleka i przetworów mlecznych. Potrzebna jest opinia Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Obecny na sali przedstawiciel UKIE stwierdził, że Urząd wyrazi opinię na piśmie. Muszę powiedzieć, że jestem zaniepokojony takim obrotem sprawy. Rząd zgłaszając projekt nowelizacji ustawy, wiedział, że będzie potrzebna opinia UKIE. Komisja musi przedstawić swoje stanowisko w tej sprawie do 8 grudnia 2001 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#SekretarzstanuJerzyPilarczyk">Chciałbym zauważyć, że stanowisko o zgodności ustawy o regulacji rynku mleka i przetworów mlecznych z prawem Unii Europejskiej zostało załączone do druku nr 107. Komisja nie wprowadziła żadnych merytorycznych zmian do projektu ustawy, dlatego nie jest konieczne ponowne występowanie do Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej o nową opinię.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Niezależnie od tego obecny na sali przedstawiciel Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej powinien być przygotowany do zaprezentowania opinii. Przyjmujemy jednak, że obowiązuje opinia wydana do projektu rządowego.Przystępujemy do rozpatrzenia kolejnego punktu porządku obrad - informacja o przyczynach wydłużającego się okresu akredytacji Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jako agencji płatniczej, warunkującej uruchomienie programu SAPARD.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiCzeslawSiekierski">W 1997 r. ówczesny wicepremier i minister rolnictwa i rozwoju wsi złożył wniosek na ręce przedstawiciela Komisji Unii Europejskiej o przyznanie środków przedakcesyjnych w obszarze rolnictwa. O tym fakcie zostały poinformowane rządy wszystkich krajów członkowskich. Mówię o tym dlatego, żeby państwu przypomnieć, jak dawno zostały rozpoczęte prace w zakresie pozyskania tych środków.Pomoc przedakcesyjna została zapisana w programie "Agenda 2000". Środki miały być przekazywane w trzech działach:- ochrona środowiska /program ISPA/,- transport /program ISPA/,- rolnictwo /program SAPARD/.Chciałbym teraz omówić sposób realizacji programu SAPARD. Zwrócę tutaj uwagę tylko na pewne wrażliwe obszary. O szczegółowych kwestiach poinformują państwa przedstawiciele Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.Podstawowym problemem w realizacji programu SAPARD jest brak zrozumienia i dobrej współpracy pomiędzy Komisją Europejską i stroną Polską. Kiedy analizuje się najważniejsze dokumenty przyjmowane w tej kwestii przez Komisję Europejską, to widać, że pewne rzeczy były wymuszane przez nasz kraj. Brakowało porozumienia. To zresztą miało bezpośrednie odbicie w realizacji założeń programu w Polsce.Moim zdaniem program operacyjny jest za bardzo skomplikowany. W ten sposób uniemożliwiono sformułowanie prostych procedur wdrażania programu SAPARD.Obecnie sytuacja jest taka, że jest przeprowadzany końcowy audyt zewnętrzny, który zakończy się jeszcze w tym tygodniu. Następnie Komisja Europejska będzie miała cztery tygodnie na sformułowanie pytań. Wtedy audytorzy mogą przyjechać jeszcze raz w celu zadania tych dodatkowych pytań.Sądzę, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa może otrzymać akredytację jako agencja płatnicza z końcem kwietnia, na początku maja, a może nawet w czerwcu. Wtedy dopiero będzie możliwe składanie, ocena i kwalifikacja wniosków. To wszystko pozwala nam przypuszczać, że najszybsze projekty zostaną zrealizowane pod koniec 2002 r. Chciałbym jednak zaznaczyć, że jest to bardzo optymistyczne założenie. Bardziej realistyczny jest rok 2003. Między innymi dlatego przyjmując projekt ustawy budżetowej rząd postanowił, aby środki przeznaczone na współfinansowanie programu SAPARD, w przypadku nieuruchomienia tego programu, były wykorzystane na wsparcie dla Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz Agencji Rynku Rolnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Otwieram dyskusję. Kto z państwa chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PoselArturBalazs">Niepokoi mnie to, że Polska bierze na siebie istotną część winy za opóźnienia we wprowadzaniu programu SAPARD. Kilka dni temu przekazałem przedstawicielowi Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi raport audytorów Komisji Europejskiej za rok 2000 dotyczący między innymi programu SAPARD. Z tego dokumentu wyraźnie wynika, że opóźnienia są związane z bardzo złą działalnością administracyjną Komisji Europejskiej. Stwierdzono tam, że procedury, które przyjęto, są praktycznie niedostępne dla krajów kandydackich. Żaden z krajów ubiegających się o członkostwo w momencie tworzenia tego raportu nie był gotowy do korzystania z tej formy pomocy. Ostatnie procedury umożliwiające funkcjonowanie programu SAPARD zostały przyjęte dopiero pod koniec ubiegłego roku. W raporcie czytamy także, że kraje ubiegające się o pomoc zostaną narażone na olbrzymie koszty, ponieważ doświadczeń przy realizacji tego programu nie będzie można wykorzystać po przystąpieniu tych krajów do Unii Europejskiej. Chciałbym powiedzieć, że ten raport jest miażdżący dla Komisji Europejskiej.Dlatego radzę rządowi, aby nie brał winy na siebie. Należy raczej wskazać na niedogodności i utrudnienia, które swoją działalnością stwarza Komisja Europejska. Przypominam sobie pewne deklaracje składane przez pana Jarosława Kalinowskiego, który twierdził, że w ciągu kilku miesięcy po objęciu rządów przez nową koalicję, program SAPARD zostanie uruchomiony. Dzisiaj pan minister Czesław Siekierski mówi o roku 2003. Przypominam, że Polska spełniła wszystkie kryteria. Czekamy tylko na zakończenie audytu. Jak widać interesy stron są tutaj rozbieżne. Polskie interesy zostały narażone na szwank. Trzeba to wyraźnie powiedzieć.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PoselZbigniewChrzanowski">Zgodnie ze stanowiskiem Komisji Europejskiej w dniach od 20 sierpnia do 12 września 2001 r. firma Arthur Andersen przeprowadziła w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa audyt powykonawczy, zakończony pozytywnym wynikiem. W dniu 20 września 2001 r. Pełnomocnik Rządu do spraw Obsługi Środków Finansowych Pochodzących z Unii Europejskiej Krzysztof Ners, na podstawie pozytywnego raportu firmy Arthur Andersen, wydał Krajowy Akt Akredytacji Agencji SAPARD. Zgodnie z zapewnieniami przedstawicieli Unii Europejskiej, od tego momentu do chwili wydania akredytacji przez Komisję Europejską miały upłynąć nie więcej niż dwa miesiące. Czym Komisja Europejska motywuje to, że akt akredytacji ma być wydany dopiero w maju lub czerwcu przyszłego roku?Czy odbędzie się posiedzenie komitetu monitorującego SAPARD? Początkowo planowano zorganizowanie spotkania pod koniec września tego roku, ale przedstawiciele Komisji Europejskiej odmówili wzięcia udziału w tym posiedzeniu. W związku z tym poprosiliśmy o ustalenie nowego terminu. Komisja Europejska opóźnia zatem powstanie najważniejszego ciała monitorującego program SAPARD.Wiemy, że program operacyjny przygotowany w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi nie jest idealny. Dostrzegamy pewne wady. Kiedy pracowałem w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, powołałem zespół, który miał za zadanie naprawić te błędy. Wyniki prac zespołu miały być omówione podczas posiedzenia komitetu monitorującego.Czy rozpoczęto proces akredytacji " Działania nr 4"? Jak wiemy, to działanie nie zostało poddane akredytacji ze względu na kryteria wyboru projektów.Czy mamy informacje dotyczące tego, w jaki sposób jest uruchamiany program SAPARD w innych krajach? Z moich informacji wynika, że na przykład w Bułgarii zostały akredytowane trzy działania na jedenaście. Nie mam wiadomości na temat zainteresowania rolników i ilości napływających wniosków. Chciałbym również wiedzieć, jak ten program jest realizowany w Estonii.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PoselBenedyktSuchecki">Już wiele lat mówimy o programie SAPARD. Ciągle oszukujemy rolników, że za chwilę otrzymają tę pomoc, a końca przygotowań nie widać. Myślę, że powinniśmy tutaj uzgodnić, jakie informacje odnośnie do programu SAPARD będziemy przekazywać ludziom podczas spotkań. Musimy chociaż w przybliżeniu wiedzieć, kiedy ten program zostanie uruchomiony. Nie możemy kolejny raz podawać nierealnego terminu.Rolnicy już w ubiegłym roku składali wnioski o przyznanie środków w ramach programu SAPARD. Niepotrzebnie staliśmy w długich kolejkach w poszczególnych oddziałach Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Dlatego myślę, że na dzisiejszym posiedzeniu Komisji powinniśmy ustalić, jakie informacje przekażemy wyborcom.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Otrzymałem właśnie informację, że za chwilę odbędą się głosowania. Przerywamy dyskusję. Spotkamy się ponownie 15 minut po zakończeniu głosowań.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PoselRomualdAjchler">Wznawiam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wracamy do dyskusji dotyczącej informacji Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o przyczynach wydłużającego się okresu akredytacji Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jako agencji płatniczej, warunkującej uruchomienie programu SAPARD. Kto z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tej sprawie?</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PoselStanislawKalemba">Przedstawiciel Unii Europejskiej w Polsce zapytany przeze mnie o ocenę działalności Komisji Europejskiej w zakresie uruchamiania programu SAPARD przyznał, że do lipca 2001 r. Komisja Europejska popełniła duże błędy.W 2001 roku Polska w ramach programu SAPARD miała wykorzystać 170 mln euro. Podobnie było w roku 2000. W tej chwili mówimy już o następnym roku. Nastąpi kumulacja środków - do wykorzystania będzie już ponad 500 mln euro. W swoim czasie zapewniano nas, że jeżeli w pierwszym okresie te kwoty nie zostaną wykorzystane, środki będą przesunięte na następny rok. Oczywiście należy pamiętać, że Unia Europejska przyznaje tylko część pieniędzy na realizację projektów. Polska musi zapewnić środki na współfinansowanie zaakceptowanych wniosków.Kiedy zatem te środki zostaną wykorzystane? Czy w 2003 roku w budżecie państwa będą zapewnione pieniądze na współfinansowanie projektów realizowanych w ramach programu SAPARD? Czy w ogóle zdążymy wykorzystać pomoc finansową z Unii Europejskiej, skoro zostanie nam na to praktycznie tylko jeden rok?Mam poważne wątpliwości, co do możliwości wykorzystania tych środków. Myślę, że Unia Europejska wcale się nie kwapi, aby nam te pieniądze przekazać.Chciałbym również wiedzieć, co stało się z środkami, które były przeznaczone na realizację programu SAPARD w latach 2000-2001? Jaka jest realna możliwość wykorzystania tych pieniędzy?Przygotowania do uruchomienia programu SAPARD pochłonęły olbrzymie środki. Przeprowadzano kosztowne szkolenia. Było dużo optymizmu. Potem zorientowano się, że program SAPARD nie rozwiąże wszystkich problemów polskiego rolnictwa. Dlatego prosimy, aby udostępniono nam teraz wiarygodne informacje, które będziemy mogli przekazać rolnikom i samorządom w terenie. Przecież w ciągu tych dwóch lat złożono już wnioski. Co dalej będzie z tymi dokumentami? Kiedy ten program wreszcie zostanie zrealizowany?Odnośnie wdrażania programu SAPARD doświadczenia rolników są tak negatywne, że trudno się dziwić spadkowi poparcia dla procesu integracji Polski z Unią Europejską. Na to nakłada się również trudna sytuacja w rolnictwie i na wsi.A zatem tak jak powiedział pan poseł Benedykt Suchecki, powinniśmy otrzymać wiarygodną i jednolitą informację na temat realnego terminu realizacji projektów. Wypowiedzi przedstawicieli rządu w tej kwestii są w ostatnich dniach rozbieżne. Dlatego jeszcze raz pytam, kiedy ten program zostanie uruchomiony, w jakich obszarach i co mamy mówić samorządom i rolnikom? Myślę, że oficjalne stanowisko rządu w tej sprawie powinno być ujawnione po zakończeniu procesu akredytacji. Chodzi o to, aby już więcej nie dezinformować społeczeństwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PoselStanislawStec">Dlaczego audyt zewnętrzny realizowany przez firmę Arthur Andersen był przeprowadzany aż w trzech etapach? Z materiałów przedstawionych przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wynika, że pierwszy etap audytu rozpoczął się w listopadzie 2000 r, drugi na wiosnę, a trzeci we wrześniu bieżącego roku. Dopiero 20 września pan minister Krzysztof Ners zatwierdził wyniki tego audytu.Wcześniej zapewniano nas, że cała procedura zostanie zakończona do czerwca tego roku. W tej chwili niektórzy przedstawiciele Unii Europejskiej twierdzą, że audyt zewnętrzny Unii Europejskiej może trwać do kwietnia przyszłego roku. W związku z tym chciałbym wiedzieć, dlaczego audyt zewnętrzny trwał tak długo?Czy obecny rząd zakłada zmianę procedur związanych z realizacją programu? Chodzi o to, aby umożliwić rolnikom i podmiotom z przemysłu rolno-spożywczego korzystanie z kredytu preferencyjnego przy realizacji projektów. Jeśli to nie jest możliwe, to należałoby wynegocjować z Unią Europejską jakiś system zaliczkowy. Zgodnie z obecnie przyjętymi zasadami, wnioskodawca realizuje projekt i dopiero po jego zakończeniu otrzymuje zwrot części środków. Przy tak skonstruowanym mechanizmie rolnicy ze względu na trudną sytuację finansową nie będą mogli skorzystać z programu SAPARD. Podobnie będzie w przypadku podmiotów prowadzących działalność w sektorze przetwórstwa rolno-spożywczego.Czy rząd bierze pod uwagę tego typu działania?Kolejna kwestia dotyczy zmian w programie SAPARD. Według najnowszych ustaleń podmioty prowadzące produkcję rolną, a będące osobami prawnymi nie będą mogły wspierać inwestycji rolnych. Mam tu na myśli spółdzielnie rolnicze i spółki pracownicze byłych państwowych gospodarstw rolnych. Czy rząd zamierza w tym względzie wprowadzić jakieś zmiany? Myślę, że tak jak w przypadku przetwórców rolno-spożywczych, z programu SAPARD powinny korzystać osoby fizyczne i osoby prawne.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PoselRomualdAjchler">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zadać pytanie? Nie widzę. Proszę przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa o udzielenie odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#SekretarzstanuCzeslawSiekierski">Pan poseł Stanisław Kalemba pytał o wykorzystanie środków, które w tym roku nie mogą być przeznaczone na wykonywanie projektów realizowanych w ramach programu SAPARD. Rzeczywiście te środki zostały przesunięte z rezerwy celowej do budżetu Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Jednocześnie przyjęto, że jeśli realizacja programu zostanie przyspieszona, to 200 mln zł wróci z budżetu Agencji i będzie służyć współfinansowaniu tych projektów. Pozostałe 160 mln zł nadal znajduje się w rezerwie celowej, ale również ma alternatywne przeznaczenie, jeśli program SAPARD nie zostanie uruchomiony. Chodzi o to, aby te pieniądze nie zostały przeznaczone na cel niezwiązany z rolnictwem.Chciałbym także nawiązać do wypowiedzi pana posła Atrura Balzsa. Trzeba przyznać, że jeśli chodzi o uruchamianie programu SAPARD, to opóźnienia w znacznym stopniu są zawinione przez Komisję Europejską. Inaczej jest jednak w przypadku wdrożenia Zintegrowanego Systemu Zarządzania i Kontroli - IACS. Tu większa wina leży po stronie polskiej. Rozmowy z Unią Europejską są rzeczywiście bardzo trudne. Przy formowaniu programu operacyjnego nie wykorzystano wszystkich możliwości. Zajmowali się tym często ludzie młodzi, którzy nie byli do tego dobrze przygotowani. Sformułowano to w taki sposób, że rolnicy mogą mieć trudności z przygotowaniem wniosków i zrozumieniem procedur. Między innymi dlatego przygotowujemy program informacyjny skierowany szczególnie do młodych, wykształconych rolników. Oni będą w stanie wypełnić niezbędne dokumenty potrzebne do uzyskania środków.Jeśli chodzi o samorządy, to one mają już pewne doświadczenia w tej kwestii. Nie sądzę, aby w ich przypadku następowały jakieś opóźnienia.Zgadzam się z opinią, że popełniliśmy błąd, obiecując nadmierną pomoc z Unii Europejskiej. Przecież w przypadku programu SAPARD chodzi tylko o 170 mln euro rocznie. Niemniej jednak są to środki bardzo istotne, ponieważ jest to pomoc bezzwrotna. Tak czy inaczej za dużo obiecywano i zakładano zbyt szybkie uruchomienie tej pomocy.Moim zdaniem koszty przygotowania są bardzo duże. Trzeba jednak pamiętać, że w ten sposób uczymy się, w jaki sposób w przyszłości korzystać z środków płynących do Polski w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Dlatego nie można odnosić tych kosztów tylko do programu SAPARD.Pan poseł Stanisław Stec pytał o możliwość zmian w programie w tym kierunku, aby Unia Europejska wypłacała rolnikom zaliczki na realizację projektów. Uważam, że to nie jest możliwe. Zgłaszaliśmy taką propozycję podczas negocjacji. Pamiętam, że zajmował się tym osobiście minister spraw zagranicznych. Odpowiedź Unii Europejskiej była jednoznaczna - wypłata środków nastąpi po zakończeniu realizacji projektu.W tej chwili staramy się o to, aby wszystkie zgromadzone środki, łącznie z tymi przeznaczonymi na rok 2003, mogły być wykorzystane przez Polskę już po naszym przystąpieniu do Unii Europejskiej. Skierowaliśmy w tej sprawie wniosek do ministra spraw zagranicznych. A zatem nie należy zakładać, że te pieniądze nie będą wykorzystane.Na pytania dotyczące audytu zewnętrznego odpowie przedstawiciel Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PrzedstawicielAgencjiRestrukturyzacjiiModernizacjiRolnictwaAndrzejBabuchowski">Pan poseł Stanisław Stec pytał o powody tak długiego trwania audytu zewnętrznego. Przyczyn było kilka. Audyt obejmował nie tylko Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, ale także Ministerstwo Finansów i Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Kiedy rozpoczęto sprawdzanie tych podmiotów, niektóre zasady dotyczące działań w ramach programu SAPARD nie były jeszcze zaakceptowane przez Komisję Europejską. W związku z tym tuż po rozpoczęciu prac audyt został zatrzymany. Nie było sensu badania funkcjonowania procedur, które nie zostały uzgodnione z Unią Europejską.Po uzgodnieniu procedur audyt zaczęto przeprowadzać ponownie w marcu tego roku. Proces ten zakończył się pod koniec maja 2001 r. Firma Arthur Andersen wydała pozytywną opinię o przygotowaniu całego systemu do uruchomienia programu SAPARD. A zatem pod koniec maja 2001 r wydawało się, że w Polsce został stworzony system umożliwiający realizację programu SAPARD, a Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa może pełnić rolę agencji płatniczej. Oczekiwaliśmy, że Komisja Europejska wyrazi zgodę na szybki przyjazd audytorów unijnych i przeprowadzenie weryfikacji wyników audytu zewnętrznego. Okazało się jednak, że w tym czasie Komisja Europejska zmieniła zasady. Zaproponowano nam przesłanie wersji roboczej dokumentów sporządzonych przez firmę Arthur Andersen. Komisja Europejska stwierdziła, że w ten sposób będzie można przedyskutować sporne kwestie i nanieść potrzebne korekty lub przeprowadzić kolejny audyt. Jeśli wysłalibyśmy oficjalne dokumenty, wówczas Komisja Europejska miałaby trzy miesiące na ich analizę i ewentualne odrzucenie wyników audytu. Wtedy cały proces by się wydłużył.W połowie czerwca poproszono Polskę o prezentację systemu SAPARD. W dniach 3 - 4 lipca 2001 r taka prezentacja odbyła się w Brukseli. Polska przygotowała tę prezentację jako pierwsza spośród krajów kandydackich. Chciałbym powiedzieć, że prezentacja wypadła dobrze. W ciągu miesiąca do tego wydarzenia Komisja Europejska poprosiła pozostałe kraje kandydujące, aby najpierw przedstawiły założenia do prezentacji, a dopiero potem samą prezentację. A zatem w ich przypadku droga do uruchomienia programu SAPARD jeszcze bardziej się wydłużyła. Po zakończeniu prezentacji poproszono nas o wysłanie do Brukseli wszystkich procedur. Dokumenty zostały przekazane w formie elektronicznej. Niestety płyta CR ROM gdzieś zaginęła. Na początku sierpnia urzędnicy w Brukseli udawali się na urlop.Jednak jeszcze przedtem Komisja Europejska stwierdziła, że przeglądając wyniki audytu doszła do wniosku, że aby stwierdzić poprawne funkcjonowanie systemu, nie wystarczy sprawdzić tylko dwa oddziały Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. W związku z tym zażądano, aby firma Arthur Andersen przeprowadziła kontrolę wszystkich szesnastu oddziałów Agencji. Zlecono także, aby audytor zewnętrzny sprawdził stopień realizacji własnych zaleceń z wcześniejszego okresu.W sierpniu i wrześniu odbyła się kontrola wszystkich oddziałów Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz w mniejszym stopniu Agencji SAPARD i Ministerstwa Finansów. Wtedy też oficjalnie wysłano do Brukseli pakiet akredytacyjny, w którym stwierdzano, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jest gotowa do objęcia funkcji agencji płatniczej SAPARD.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#PrzedstawicielAgencjiRestrukturyzacjiiModernizacjiRolnictwaAndrzejBabuchowski">Przekazano także dokument akredytacyjny wydany przez pana ministra Krzysztofa Nersa i dwadzieścia dwie książki procedur, to jest około 30 kg dokumentów i tysiące stron. Dostarczono także te dokumenty w wersji elektronicznej. Od tego momentu oczekiwaliśmy na przyjazd audytorów Komisji Europejskiej.Miesiąc temu otrzymaliśmy nieoficjalną informację, że audytorzy zjawią się w Polsce pod koniec listopada. Rzeczywiście audytorzy przybyli 26 listopada 2001 r. W tej chwili przeprowadzają czynności kontrolne. Audyt zostanie zakończony jutro lub pojutrze. Wtedy też poznamy nieoficjalne wyniki pierwszej części audytu. Przy czym już teraz wiadomo, że audytorzy Komisji Europejskiej przyjadą do Polski jeszcze raz w styczniu bądź w lutym. Wyrażono nadzieję, że ta druga wizyta pozwoli zakończyć kontrolę i przyznać Polsce prawo do zarządzania środkami z programu SAPARD.Audyt jest bardzo szczegółowy. Wcześniej przeprowadzono krótką kontrolę w Ministerstwie Finansów. Audyt obejmuje wszystkie ogniwa systemu SAPARD. Wydaje się, że po jego zakończeniu Polska otrzyma zgodę na zarządzanie środkami Unii Europejskiej w tym zakresie. Nieoficjalnie mówi się, że najwcześniej nastąpi to pod koniec marca przyszłego roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#DyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiMiroslawDrygas">Chciałbym powiedzieć, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi opracowuje zmiany do programu operacyjnego. Te prace trwają od stycznia tego roku. Zmiany dotyczą trzech wymiarów.Pierwszy sektor zmian jest związany z akredytacją. Po konsultacjach, które prowadziliśmy w 2000 i 2001 r., urzędnicy Komisji Europejskiej zalecili zlikwidowanie pewnych kryteriów, które nie zostały uwzględnione w procedurach. Dzisiaj audytorzy mogą nie wydać akredytacji do procedur, ponieważ one nie odpowiadają zakresowi programu operacyjnego. Na szczęście istnieje możliwość wprowadzania zmian do programu operacyjnego w czasie przeprowadzania audytu. W ten sposób jesteśmy w stanie wszystko zrealizować w odpowiednim czasie.Kolejne zmiany wiążą się z upraszczaniem programu operacyjnego i ułatwianiem wdrażania Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa już po wydaniu akredytacji. Te zmiany nie muszą być wprowadzane natychmiast.Ostatnia grupa poprawek polega na zmianach redakcyjnych. Niektóre fragmenty programu operacyjnego nie są zrozumiałe dla potencjalnego beneficjanta systemu.Chciałbym wyjaśnić, jaka jest procedura wprowadzania tych zmian. Wszystkie tego rodzaju poprawki muszą być uzgodnione z komitetem monitorującym, o którym mówił pan poseł Zbigniew Chrzanowski. W skład tego komitetu wchodzą również przedstawiciele Unii Europejskiej. Aby do programu operacyjnego mogła zostać wprowadzona jakakolwiek zmiana, to komitet monitorujący musi zaakceptować propozycję zgłoszoną przez organ zarządzający, czyli przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Ministerstwo przygotowało projekty zmian już na to posiedzenie komitetu, które się miało odbyć pod koniec września. Niestety Komisja Europejska stwierdziła, że w ciągu pięciu tygodni nie jest w stanie przygotować się w taki sposób, aby rzetelnie ustosunkować się do naszych propozycji.Chciałbym powiedzieć, że termin pięciu tygodni wynika z regulaminu działalności komitetu, który został zaakceptowany także przez przedstawicieli Komisji Europejskiej. Myślę, że to wszystko odbywało się w takim czasie, kiedy Komisja Europejska mogła mieć różne podejrzenia w kwestii naszych działań odnośnie do tego programu. Bardzo źle się stało, że posiedzenie komitetu monitorującego nie odbyło się we wrześniu. To w znacznym stopniu utrudnia nam pracę.Obecnie proponujemy przedstawicielom Komisji Europejskiej, aby zwołać posiedzenie komitetu monitorującego w drugiej dekadzie stycznia. Wiąże się to z procedurą zatwierdzania zmian. Chodzi o to, aby zdążyć przedłożyć uzgodnione zmiany na posiedzeniu komitetu doradczego Komisji Europejskiej do spraw rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich SATAR, którego posiedzenie odbędzie się 26 stycznia 2002 r. Gdybyśmy zdołali zwołać posiedzenie komitetu monitorującego 22 stycznia 2002 r, to jest szansa, aby przedłożyć te zmiany w Brukseli na posiedzeniu komitetu SATAR. Jeśli to się nie uda, kolejne spotkanie przedstawicieli krajów członkowskich odbędzie się 26 lutego 2002 r. Ten termin również wkomponowuje się w harmonogram prac audytorów, którzy przyjadą do Polski w lutym przyszłego roku.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#DyrektordepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiMiroslawDrygas">Wówczas mielibyśmy przyjęte wszystkie zmiany w programie operacyjnym przed zakończeniem procesu akredytacji.Pan poseł Zbigniew Chrzanowski pytał także o "Działanie nr 4". W pakiecie, który wysłaliśmy do Komisji Europejskiej w sierpniu tego roku, była już nowa propozycja odnośnie do "Działania nr 4". W październiku tego roku przedstawiciele Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi byli w siedzibie Komisji Europejskiej i dyskutowano nad nowym ujęciem kryteriów do "Działania nr 4", które nie jest akredytowane w tym momencie. Wydaje się, że Komisja Europejska przyjmie te kryteria, ale potrzebne jest stanowisko komitetu monitorującego oraz komitetu SATAR. Osobiście uważam, że nie zdążymy zakończyć akredytacji " Działania nr 4" jeszcze podczas tego audytu.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PoselZbigniewChrzanowski">Chciałbym się odnieść do wypowiedzi pana posła Stanisława Steca. Potwierdzam to, co powiedział pan Andrzej Babuchowski. Chciałbym również powiedzieć, że do końca grudnia 2000 r. stosowano zupełnie inną procedurę. W kraju ubiegającym się o środki w ramach programu SAPARD był przeprowadzany audyt przez firmę zewnętrzną. Wyniki audytu, bez względu na jakiekolwiek uzgodnienia, były wysyłane razem z rekomendacjami do Komisji Europejskiej. Od pierwszego stycznia 2001 r. ta procedura została zmieniona. Od tej pory wyniki były przekazywane do Komisji Europejskiej dopiero po zakończeniu uzgodnień. To w naszym przypadku zajęło trzy miesiące. Wtedy dopiero był sprawdzany stopień wykonywania rekomendacji audytora. Nowa procedura miała przyspieszyć cały proces. Dlatego dziwię się, że skoro akt akredytacyjny wydany przez ministra Krzysztofa Nersa został wysłany 20 września 2001 r., to Komisja Europejska przysłała audytorów dopiero po dwóch miesiącach i obiecuje wydanie akredytacji dopiero na przełomie maja i czerwca przyszłego roku.Zakładam, że zasadność wydania akredytacji zostanie potwierdzona. Wówczas Komisja Europejska powinna przyznać akredytację w ciągu dwóch lub trzech miesięcy. Takie było stanowisko Komisji Europejskiej jeszcze w sierpniu tego roku.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#SekretarzstanuCzeslawSiekierski">W programowaniu wydawania środków unijnych trzeba brać pod uwagę znaczne przesunięcia czasowe. A zatem zaniedbania nastąpiły trzy lub cztery lata temu. Przez ostatnie półtora roku monitorowaliśmy proces wykorzystania środków przedakcesyjnych w specjalnej podkomisji działającej w ramach Komisji Integracji Europejskiej i wydaje się, że wszystko było realizowane właściwie. Zaniedbania nastąpiły znacznie wcześniej. To nie był nigdy priorytet ani dla Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ani dla Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Ponadto te dwa podmioty nie współpracowały ze sobą w wystarczającym stopniu. Jeśli pracę Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nadzorowało trzech wiceministrów, to można uznać, że tak naprawdę nie robił tego nikt. Agencja stała się państwem w państwie. Odczytam państwu fragment pewnego tajnego materiału: "Nieprawidłowości związane z tworzeniem systemu IACS doprowadziły do utraty zaufania Komisji [Europejskiej] dla Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Odbudowa tego zaufania nie będzie łatwa". Konsekwencjami niedociągnięć we wprowadzaniu systemu IACS są teraz trudności we wdrażaniu programu SAPARD. Stąd między innymi bierze się tak dokładne kontrolowanie Agencji oraz ponowny przyjazd audytorów Komisji Europejskiej w lutym przyszłego roku.Chciałbym, aby w 2002 r. Polska otrzymała pierwsze środki w związku z programem SAPARD. Jednak uczciwie przyznaję, że jeśli to nastąpi, to będą to niewielkie kwoty. Dopiero w 2003 r. możemy liczyć na właściwą pomoc. Chciałbym państwa poinformować, że Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi będzie otrzymywała co miesiąc informacje odnośnie do postępu prac nad uruchomieniem programu SAPARD.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PoselRomualdAjchler">W tym roku wraz z delegacją Sejmu RP uczestniczyłem w spotkaniach w Brukseli. Wówczas zapytaliśmy, kto ponosi winę za to, że program SAPARD nie jest realizowany. Odpowiedź przedstawicieli Unii Europejskiej była jasna - winę ponosi strona polska. Powiedziano nam również, że dopiero dwa miesiące po zgłoszeniu zmian audytorzy przyjadą sprawdzać agencję płatnicza. Dlatego nie dziwmy się tym opóźnieniom. Dzisiaj były minister rolnictwa i rozwoju wsi pyta, dlaczego, skoro akredytację przesłano 20 września, audytorzy przyjechali dopiero po dwóch miesiącach.A zatem uderzmy się we własne piersi. Sądzę, że Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi powinna spowodować, aby środki z programu SAPARD wreszcie trafiły do rolnictwa i jego otoczenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PoselMarianCurylo">Pan minister Czesław Siekierski stwierdził, że funkcjonowanie Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nadzorowało trzech wiceministrów. Kto jest wobec tego odpowiedzialny za te opóźnienia?</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PoselStanislawKalemba">Jeśli pierwsze środki z programu SAPARD mogą się pojawić dopiero pod koniec przyszłego roku, to kiedy zostanie uruchomiony proces przyjmowania wniosków? Kiedy będą podpisywane pierwsze umowy? Kiedy nastąpi zwrot środków? Potrzebny nam jest harmonogram działań, ponieważ musimy przekazać te informacje gospodarstwom, gminom i zakładom przetwórczym.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PoselStanislawStec">Ile kosztował audyt przeprowadzony przez firmę Arthur Andersen? Czy prawdą jest, że jeszcze w październiku jeden z komisarzy Unii Europejskiej zwrócił się do pana ministra Artura Balzsa, aby nie rozpoczynać audytu, ponieważ procedury nie są jeszcze gotowe? Mimo to audyt rozpoczęto.Chciałbym także powiedzieć, że w maju zakończono tylko audyt wstępny. Dopiero 20 września 2001 r. pan minister Krzysztof Ners wysłał wniosek do Komisji Europejskiej z prośbą o rozpoczęcie procedury weryfikacyjnej, ponieważ zakończono audyt zewnętrzny. W związku z tym można powiedzieć, że audyt trwał jedenaście miesięcy. Nie da się ukryć, że w pewnej części jest to wina braku odpowiedniego przygotowania agencji płatniczej.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PoselPiotrKrutul">Czy któreś z państw kandydujących otrzymało jakiekolwiek środki z programu SAPARD?</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#SekretarzstanuCzeslawSiekierski">Przeprowadzenie audytu zlecało Ministerstwo Finansów, dlatego nie znam kosztów tej operacji. Być może taką wiedzę posiadają przedstawiciele Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.Pan poseł Piotr Krutul pytał, czy któryś z krajów kandydujących otrzymał jakiekolwiek środki z programu SAPARD. Z tego co wiem, żaden z krajów jeszcze nie uzyskał żadnej pomocy w ramach tego programu. Być może miało to miejsce w Estonii, ale tam zgłoszono tylko jeden projekt.Pan poseł Stanisław Kalemba prosił o harmonogram działań. Mogę tylko powiedzieć, że w najlepszym wypadku w grudniu 2002 roku napłyną pierwsze środki. Nastąpi to wtedy, gdy szybko zostanie zrealizowana jakaś inwestycja. Generalnie środki uzyskamy dopiero w 2003 r. Jak wiadomo, projekty zawarte we wnioskach, realizuje się dzięki własnym środkom. Sądzę, że po obniżeniu stóp procentowych kredyt będzie łatwiej dostępny i zdobycie pieniędzy na inwestycje nie będzie tak trudne jak teraz.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PoselStanislawKalemba">Nadal nie uzyskałem odpowiedzi na pytanie, kiedy będą podpisywane pierwsze umowy.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#DyrektordepartamentuMiroslawDrygas">Jeśli Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa otrzyma akredytację, to ogłosi wezwanie do składania wniosków. Beneficjanci będą zobowiązani do składania dokumentów w okresie dwóch miesięcy. Potem nastąpi etap oceny wniosków. Powstaną rankingi projektów, ponieważ przewidujemy, że będzie więcej chętnych niż środków. Zostaną zrealizowane tylko te wnioski, na które starczy pieniędzy.W przypadku " Działania nr 2" procedura jest trochę inna. Naturalnie wszystkie wnioski powinny spełniać określone wymogi, jednak kolejnym kryterium będzie data złożenia wniosku. Kto pierwszy złoży wniosek i spełni wymogi przewidziane w programie, otrzyma promesę finansowania przedsięwzięcia. Refundacja nastąpi w dwóch ratach po autoryzacji płatności przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wcześniej zostanie przeprowadzona wizytacja terenowa sprawdzająca, czy inwestycja jest realizowana zgodnie z planem.Panowie posłowie spotykacie się z przyszłymi beneficjantami w terenie. Apeluję, aby wszystkich przestrzec, że nawet jeśli uzyskają promesę na zwrot kosztów poniesionych w ramach projektu, to muszą go realizować zgodnie z planem. To jest podstawowy warunek, aby otrzymać refundację. Agencja nie autoryzuje płatności, jeżeli jakiekolwiek pieniądze zostaną wydane niezgodnie z zatwierdzonym planem przedsięwzięcia. Reguły są ostre, ale też bardzo proste.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#PoselSebastianFlorek">Chciałbym się upewnić, co do tego, kiedy następuje refundacja wydatków. Czy pieniądze są przekazywane dopiero po zakończeniu inwestycji?</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#DyrektordepartamentuMiroslawDrygas">Jak już powiedziałem, beneficjant otrzymuje promesę po zaakceptowaniu wniosku. Jest to przyrzeczenie refundowania części poniesionych wydatków. Inwestycja musi być finansowana z własnych środków. Mogą to być własne oszczędności, kredyt bankowy itd.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#PrzedstawicielARiMRAndrzejBabuchowski">Chciałbym się jeszcze odnieść do wypowiedzi pana posła Stanisława Steca. Faktyczny audyt przeprowadzany przez firmę Arthur Andersen zakończył się w maju tego roku. Dodatkowy audyt we wrześniu odbył się na żądanie Komisji Europejskiej w celu sprawdzenia rekomendacji. De facto dokument akredytacyjny wysłany 20 września był gotowy już w maju.Można zatem powiedzieć, że właściwy audyt zakończył się w maju. Potem nastąpiło tylko sprawdzenie zaleceń audytora. Komisja życzyła sobie, aby te działania wykonała ta sama firma.Chciałbym także powiedzieć, że pewne trudności we wprowadzaniu programu SAPARD wynikają z naszego prawa. Dziewięć krajów kandydackich z jedenastu ratyfikowało odpowiednie przepisy odnośnie do programu SAPARD. Polska tego nie uczyniła. Dlatego tak trudno było dopasować nasze regulacje prawne do wymogów Unii Europejskiej. To bardzo utrudniło nasze działania. Na pewno można powiedzieć, że jest to istotny powód opóźnienia, za który odpowiada strona Polska.Należy również stwierdzić, że Komisja Europejska ma poważne zarzuty wobec własnych struktur w związku z opóźnieniami w realizacji programu SAPARD. Wystarczy wspomnieć o treści rozdziału szóstego tegorocznego raportu audytorów Komisji Europejskiej. Tam na trzech stronach wymienia się błędy, które Komisja Europejska popełniła względem wszystkich krajów kandydackich.Pan poseł Stanisław Kalemba pytał, kiedy otrzymamy pierwsze środki. Od momentu uruchomienia programu SAPARD w ciągu siedmiu dni Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ogłosi wezwanie do składania wniosków. Najprawdopodobniej wnioski będzie można składać już w ciągu miesiąca od momentu wydania akredytacji. Zgodnie z procedurami obsługa wniosków w przypadku "Działania nr 1" i "Działania nr 3", które wymagają tworzenia list rankingowych, trwa od trzech do czterech miesięcy. Dopiero wtedy będzie możliwe podpisanie umowy.Jeśli chodzi o rozliczenie płatności, to musi to nastąpić w ciągu trzech miesięcy. Jeśli państwo podsumujecie te okresy, to okaże się, że te procedury zajmują od sześciu do siedmiu miesięcy.W przypadku "Działania nr 2" czyli inwestycji w gospodarstwach rolnych, okres rozpatrywania wniosku do momentu podpisania umowy wynosi maksymalnie dwa miesiące. Jeśli jednak wniosków będzie niewiele, to umowa może być podpisana w ciągu kilku dni, ponieważ tu nie tworzy się list rankingowych. A zatem w przypadku "Działania nr 2", jeśli będzie niewielki napływ wniosków, pierwsze środki z programu SAPARD będą przekazane już w przyszłym roku. Natomiast środki na przetwórstwo i infrastrukturę nie będą wypłacane wcześniej niż w roku 2003.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#PoselRomualdAjchler">Zamykam dyskusję. Przystępujemy do rozpatrzenia kolejnego punktu porządku obrad - informacja o stanie realizacji programu IACS.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#SekretarzstanuCzeslawSiekierski">Władze Unii Europejskiej, w celu sprawnego o kompleksowego stosowania Wspólnej Polityki Rolnej, wprowadziły na mocy rozporządzenia UE nr 3508/92 z 1992 r. obowiązek utworzenia przez każde państwo członkowskie własnego Zintegrowanego Systemu Zarządzania i Kontroli IACS obejmującego takie elementy jak:1. Komputerowa baza danych gromadząca i przechowująca dane dotyczące każdego gospodarstwa, ubiegającego się o płatności z Unii Europejskiej, przynajmniej z trzech ostatnich lat kalendarzowych z trzech kampanii,2. System identyfikacji działek użytkowanych w celach rolniczych - podstawę systemu stanowi działka zidentyfikowana jako zwarta powierzchnia ziemi wykorzystywana przez rolnika do określonej uprawy. System opiera się na planach i dokumentach katastralnych, materiale kartograficznym, ewentualnie na zdjęciach lotniczych lub satelitarnych.3. System identyfikacji i rejestracji zwierząt. Jest to rejestr zwierząt, z tytułu utrzymywania których rolnik może ubiegać się o płatności. Wszyscy posiadacze bydła muszą prowadzić rejestr zwierząt znajdujących się w ich gospodarstwach. Rejestr ten powinien zawierać aktualny zapis wszystkich zmian oraz ich dat, a także informacje o pochodzeniu i przeznaczeniu zwierząt. System ten stanowi podstawę przyznawania premii do produkcji zwierzęcej w tym na przykład premii za krowy mamki lub za ubój bydła.4. Podstawowe wnioski o dopłaty bezpośrednie do produkcji roślinnej i zwierzęcej5. Zintegrowany system kontroli rzeczowo-finansowej. System zapewnią skutecznkontrolę nieprawidłowości w zakresie składanych wniosków i wypłat należności.W krajach członkowskich Unii Europejskiej system IACS służy do administrowania środkami z budżetu Unii Europejskiej przeznaczonymi na dopłaty do produkcji rolniczej. Na system dopłat składają się płatności z tytułu upraw zbóż, roślin oleistych i roślin wysokobiałkowych, produkcji zwierzęcej, a także środki towarzyszące takie jak na przykład dopłaty z tytułu zalesień, programów rolno-środowiskowych, rekompensujące trudne warunki dla prowadzenia produkcji rolniczej oraz wcześniejszych emerytur.W 1999 roku rozpoczęła się w Polsce budowa Zintegrowanego Systemu Zarządzania i Kontroli. Działania te zostały podjęte zgodnie z priorytetami określonymi w dokumencie " Narodowy Program Przygotowania do Członkostwa w Unii Europejskiej". Jednym z priorytetów Programu jest przygotowanie Polski do korzystania z instrumentów Wspólnej Polityki Rolnej. Realizacja zadań w tym zakresie jest wspierana przez środki pomocowe pochodzące z programu PHARE. Takie wsparcie zostało również zaprogramowane dla budowy systemu IACS.A zatem system IACS jest niezbędny, aby polscy rolnicy po przystąpieniu naszego kraju do Unii Europejskiej mogli korzystać z dopłat bezpośrednich. Dlatego tak bardzo zależy nam na dotrzymaniu terminu realizacji tego systemu. Chodzi o to, aby 1 stycznia 2004 r. system IACS był sprawny. Wcześniej planowano, że system będzie gotowy 1 stycznia 2003 r.Aby zrozumieć wagę sprawy, należy powiedzieć, że w ramach Wspólnej Polityki Rolnej polscy rolnicy mogą otrzymać dopłaty bezpośrednie w wysokosci od 2,5 do 3 mld euro rocznie. Zdaniem ministerstwa rolnictwa Holandii może to być nawet 4, 5 mld euro, pod warunkiem przystąpienia do systemu wszystkich uprawnionych rolników.Jak już mówiłem, w ramach środków z programu PHARE przeprowadzono program pilotażowy dla dwóch województw: warmińsko-mazurskiego i podkarpackiego. Dobór tych terenów był celowy. Chodziło o miejsca, w których występują gospodarstwa o różnej strukturze i innym rozdrobnieniu.</u>
<u xml:id="u-62.1" who="#SekretarzstanuCzeslawSiekierski">Program był realizowany od 1 grudnia 1999 r. do 31 sierpnia 2001 r.Zgodnie z decyzją premiera Jerzego Buzka, instytucją odpowiedzialną za wdrażanie systemu IACS w Polsce jest Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Komitet Integracji Europejskiej 28 lutego 2000 r przyjął harmonogram wdrażania systemu. Szacunku kosztów budowy systemu dokonano 3 lipca 2000 r.Słabym ogniwem w procesie tworzenia systemu był brak właściwej strategii. Ta uwaga dotyczy także kosztów powstawania systemu.W dniu 16 listopada 2000 r ogłoszono przetarg na obsługę informatyczną i sprzętową tego przedsięwzięcia. Cała procudura zakończyła się podpisaniem umowy 28 czerwca 2001 r.Komisja Europejska zarzuca nam, że system był tworzony w Polsce bez konsultacji z ekspertami z Unii Europejskiej. Można znaleźć elementy, które potwierdzają te twierdzenia. Można także wskazać na te argumenty, które temu zaprzeczają. W tym czasie w związku z realizacją projektów w ramach programu PHARE w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przebywali unijni eksperci, którzy mieli nam doradzać również w przypadku tworzenia systemu IACS. Komisja Europejska twierdzi, że nie wszystkie informacje do tych ekspertów docierały.Wątpliwości Komisji Europejskiej budzi także sposób wyboru firmy informatycznej. Chodzi o to, że osoba przewodnicząca komisji przetargowej została prezesem zarządu spółki Agro- Comp, która została powołana dla realizacji części projektu.Jak państwo wiecie, przetarg wygrała firma Hewlett-Packard. Inny podmiot, który startował w przetargu, został podwykonawcą tego kontraktu. To wzbudziło wątpliwości Komisji Europejskiej.Komisja Europejska stwierdziła także, że środki z programu PHARE przeznaczone na realizację części projektu, były wykorzystane w niewłaściwy sposób. Uruchomiono nawet procedurę ich zwrotu. Chodziło o to, że zakupiony sprzęt został udostępniony firmie realizującej kontrakt. Komisja Europejska nie zgodziła się na przekazanie sprzętu prywatnej firmie, ponieważ komputery zostały zakupione za środki Unii Europejskiej. Jak już powiedziałem, sprzęt nie został przekazany, a jedynie udostępniony.Ponadto osoby, które pracowały przy realizacji programu pilotażowego w dwóch województwach, zostały przeniesione do firmy Hewlett-Packard po to, aby uczestniczyły w tworzeniu systemu. To wydawało się logiczne. Niemniej jednak Komisja Europejska wyraziła swoje niezadowolenie wobec takich działań, stwierdzając, że firmy przed przystąpieniem do przetargu o tym nie wiedziały. A zatem był taki moment, kiedy pracownicy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa uczestniczący w realizacji programów pilotażowych w dwóch województwach, zostali przeniesieni do utworzonej specjalnie firmy Agro-Comp, która miała się zająć informatyczną stroną wdrażania systemu IACS. Wobec sprzeciwu Komisji Europejskiej minister rolnictwa i rozwoju wsi zalecił ponowne przeniesienie tych pracowników do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.Jak już mówiłem, zatrudnienie tych pracowników w spółce Agro-Comp wydawało się logiczne. Trudno było nie wykorzystać doświadczeń nabytych podczas realizacji programu pilotażowego.</u>
<u xml:id="u-62.2" who="#SekretarzstanuCzeslawSiekierski">Przecież po to ten program był realizowany. Chodziło tylko o to, że nie poinformowano o tym wcześniej wykonawców i Komisji Europejskej.Poprzedni minister rolnictwa i rozwoju wsi skierował w tej sprawie wniosek do Najwyższej Izby Kontroli. Wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Jarosław Kalinowski poprosił prokuraturę o zbadanie, czy wszystko przebiegało zgodnie z prawem. Ministerstwo Finansów zaleciło Urzędowi Kontroli Skarbowej przeprowadzenie tam kontroli. Dysponujemy także raportem audytorów Komisji Europejskiej. Ten dokument był omawiany podczas rozmów dwustronnych. Sądzę, że do końca grudnia będą dostępne wyniki wszystkich działań kontrolnych. Wtedy też podejmiemy decyzję w sprawie sposobu dalszych prac nad utworzeniem systemu IACS.Jeśli nie zostaną stwierdzone istotne nieprawidłowości, to system powinien być tworzony zgodnie z dotychczasową procedurą. Zerwanie kontraktu spowoduje bardzo negatywne skutki. Trzeba będzie zapłacić karę umowną i zwrócić już wydane środki. Szacujemy, że do tej pory wydano na ten cel około 30 mln euro. Bardziej istotne jest to, że ogłaszając nowy przetarg, nie tylko stracilibyśmy te środki, o których przed chwilą mówiłem, ale również nie zdążylibyśmy uruchomić tego systemu do końca 2003 r. Wtedy polscy rolnicy nie mogliby skorzystać z dopłat bezpośrednich po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, a te środki są bardzo istotne dla utrzymania konkurencyjności polskiego rolnictwa i jego modernizacji.A zatem wszystkie podejmowane przez nas działania zmierzają do tego, aby dokonać oceny sytuacji, wyciągnąć wnioski i osiągnąć porozumienie z Komisją Europejską. Musimy jak najszybciej utworzyć system IACS przy udziale tej firmy, która wygrała przetarg. Czy tak będzie, okaże się dopiero po zakończeniu działań kontrolnych.Tworzenie systemu IACS jest bardzo kosztowne. Unia Europejska finansuje tylko 20% wszystkich związanych z tym wydatków. System tworzymy przede wszystkim dzięki środkom z budżetu państwa. Można oczywiście powiedzieć, że w takiej sytuacji możemy stworzyć IACS własnymi siłami. Jeśli jednak strona unijna nie będzie uczestniczyła w tworzeniu tego systemu, to później nie uzyskamy akredytacji. W związku z tym, ta współpraca jest tutaj potrzebna.W miarę prowadzenia kolejnych rozmów klimat wokół tej sprawy się poprawia. Niemniej jednak zdenerwowanie i zastrzeżenia ze strony Komisji Europejskiej były widoczne. Przedstawiciele Komisji Europejskiej twierdzą, że jeśli chodzi o tworzenie systemu IACS, to Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa straciła wiarygodność. To nie jest korzystna sytuacja. Przez agencję płatniczą mają przecież przepływać ogromne środki.Moim zdaniem, Komisja Europejska w tej sprawie wykazuje zbyt duże zdenerwowanie. Oczywiście moja ocena sytuacji wynika z tego, że obserwuję to trochę z boku. Zajmuję się tymi sprawami dopiero od miesiąca. Trudno jest dzisiaj sformułować konkretne wnioski. Wydaje się, że Komisja Europejska była na bieżąco informowana o wszystkich posunięciach, ale to nie odbywało się wprost.Na zakończenie chciałbym zwrócić państwa uwagę na materiał przygotowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W jego końcowej części zawarliśmy "Diagnozę sytuacji i propozycje działań zmierzających do ograniczenia zagrożeń powstałych w wyniku zarzutów postawionych przez Komisję Europejską w sprawie budowy systemu IACS w Polsce". Chciałbym również podkreślić, że Ministerstwu Rolnictwa i Rozwoju Wsi zależy na tym, aby system IACS powstawał bez żadnych opóźnień.</u>
<u xml:id="u-62.3" who="#SekretarzstanuCzeslawSiekierski">Jest to jeden z ważniejszych elementów przygotowania Polski do członkostwa w Unii Europejskiej. Brak dostosowania instytucjonalnego w tym zakresie może doprowadzić do niewykorzystania przez Polskę środków przyznawanych w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Wówczas można się także obawiać o wynik referendum na wsi.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#PoselRomualdAjchler">Otwieram dyskusję. Apeluję o zwięzłe wypowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#PoselStanislawKalemba">Zarzuty, które pojawiały się w prasie, odnośnie do sposobu tworzenia systemu IACS dotyczyły tego, że państwo bezpośrednio nie nadzoruje tego procesu, oddając inicjatywę prywatnej firmie. Mówiono nawet o przekazaniu tej firmie bazy danych, w której znajdują się wszystkie informację o istniejących dzisiaj w Polsce gospodarstwach rolnych. Czy takie postępowanie jest zgodne z dyrektywami Komisji Europejskiej?Mamy pretensje do strony unijnej, a tymczasem już na tym etapie tworzenia systemu IACS popełniliśmy tak wiele błędów. Lepiej jest zatem dostrzec własne błędy. Jak to było możliwe, że szef doradców prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa był przewodniczącym komisji przetargowej, a następnie zostaje prezesem zarządu spółki, która jest podwykonawcą zadań zleconych firmie wygrywającej przetarg. Nie mówię już o przekazywaniu sprzętu i pracowników między Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa a firmą Agro-Comp. Takie działania nie przystoją krajowi starającemu się o członkostwo w Unii Europejskiej.Sądzę, że Komisja z zainteresowaniem prześledzi wyniki działań kontrolnych prowadzonych przez Najwyższą Izbę Kontroli, prokuraturę i Urząd Kontroli Skarbowej.Wydaje mi się, że sami dostarczyliśmy argumenty Komisji Europejskiej do wstrzymania realizacji tego programu. Nie sądzę, abyśmy byli na tyle bogaci, żeby snuć przypuszczenia, czy uda się uruchomić program bez 28 mln euro pomocy finansowej ze strony Unii Europejskiej. Tak czy inaczej bez akceptacji Komisji Europejskiej system nie będzie funkcjonował, ponieważ nie otrzyma akredytacji. Na każdym etapie tego przedsięwzięcia powinniśmy ściśle współpracować z przedstawicielami Komisji Europejskiej. Chodzi o to, abyśmy nie popełnili błędu i nie musieli tego wszystkiego zaczynać od początku.Pan minister Czesław Siekierski mówił o wynikach realizacji programu pilotażowego w dwóch województwach. W zasadzie ten program dopiero teraz zaczął funkcjonować. Dlatego chciałbym wiedzieć, czy ten program nadal będzie realizowany w innych województwach. Jakie są zamierzenia Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w tej kwestii? Jaka ma być docelowa struktura terenowa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa? Czy oddziały Agencji będą funkcjonować w każdym powiecie? Wydaje się, że struktury systemu w polskich warunkach muszą być bardzo rozbudowane. To może spowodować, że system będzie bardzo kosztowny.Czy na podstawie wyników funkcjonowania programu pilotażowego można stwierdzić, jaka część gospodarstw może być wspierana w ramach Wspólnej Polityki Rolnej?</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Słuchając tej dyskusji, mam wrażenie, że mamy do czynienia z samobiczowaniem. Ta droga do niczego nie prowadzi. Należy stwierdzić, że Komisja Europejska tworzy zbyt szczegółowe procedury. Podejmujemy duży wysiłek organizacyjny i finansowy nie wiedząc, czy obiecaną pomoc finansową w ogóle otrzymamy. Należy wypominać błędy, ale nie przesadzajmy z autokrytyką. Chciałbym powiedzieć, że osobiście nie wierzę, że otrzymamy jakiekolwiek pieniądze. Unia Europejska zmieniając ciągle procedury, robi wszystko, aby nam tych środków nie przyznać.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#PoselStanislawStec">Nie wiem, czy to, co tutaj się odbywa, można nazwać samobiczowaniem. Wydaje się, że były jakieś nieprawidłowości, jeżeli sprawę badają takie organy jak Urząd Kontroli Skarbowej, Najwyższa Izba Kontroli i prokuratura. Widocznie istnieją jakieś powody wszczęcia tych kontroli. Jeżeli Komisja Europejska zapowiedziała uruchomienie mechanizmu windykacji środków wydanych do tej pory na realizację projektu w ramach programu PHARE, to nie wszystko jest w porządku. To wszystko trzeba wyjaśnić jeszcze przed posiedzeniem Komisji Finansów Publicznych, która będzie decydowała o tym, czy tej firmie można przydzielić 1,5 mld zł środków budżetowych. Ten podmiot musi być wiarygodny nie tylko w oczach Unii Europejskiej, ale także wobec polskich podatników. Ważne jest właściwe wykorzystanie dostępnych środków. Przecież, od jakiegoś czasu wiele mówi się cięciu wydatków i trudnej sytuacji finansów publicznych.Nie rozumiem, jak firma w październiku może zatrudnić 25 osób, po to aby ich za chwilę zwolnić. To świadczy o niegospodarności i złym wykorzystywaniu środków polskich podatników. W związku z tym chciałbym zapytać pana ministra Czesława Siekierskiego, czy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przygotowuje rozwiązanie alternatywne w zakresie wdrażania systemu IACS? To może się okazać konieczne, jeżeli wyniki kontroli potwierdzą nieprawidłowości. Jesteśmy w dwuznacznej sytuacji. Z jednej strony mamy już pewne pojęcie o zaistniałej sytuacji, z drugiej strony nie możemy tych informacji rozpowszechniać, aby jeszcze bardziej nie utracić zaufania Unii Europejskiej.Czy zaplanowana w przyszłorocznym budżecie Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa kwota 117 mln zł, przeznaczona na tworzenie systemu IACS, zostanie wykorzystana? Czy rzeczywiście w 2002 roku będzie potrzebna na ten cel tak duża kwota?Pan minister Czesław Siekierski stwierdził, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie przekazała sprzętu komputerowego firmie Agro-Comp, tylko go udostępniła. W związku z tym chciałbym zapytać, czy ten sprzęt był udostępniany w siedzibie Agencji czy został przekazany do firmy Agro-Comp. Jeżeli sprzęt znalazł się w siedzibie firmy Agro-Comp, to moim zdaniem zasadne jest twierdzenie, że sprzęt został przekazany. Nie udostępnia się sprzętu w siedzibie firmy użytkującej. Pozostaje jeszcze kwestia pracowników Agencji przeniesionych do nowej firmy. Przecież ludzi nie można przenosić co miesiąc do innej firmy.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#PoselPiotrKrutul">W materiale przygotowanym przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi na stronie nr 10 czytamy:"Nakłady finansowe potrzebne do budowy systemu przedstawiono w dokumencie "Szacunek kosztów budowy systemu IACS oraz systemu identyfikacji i rejestracji zwierząt dla korzystania z płatności bezpośrednich w Polsce do roku 2003 zgodnie z prawodawstwem Unii Europejskiej". Dokument ten został przyjęty przez Komitet Integracji Europejskiej w dniu 3 lipca 2000 r. Aktualne koszty budowy systemu szacowane są na około 128 mln euro, z czego planowane wsparcie z Unii Europejskiej wynosi około 28 mln euro. Są to koszty szacunkowe i należy liczyć się z faktem, że po przeprowadzeniu dokładnej kalkulacji mogą znacznie wzrosnąć".A zatem chodzi tutaj o ponad 500 mln zł. Czy w projekcie ustawy budżetowej na rok 2002 przewidziano kwotę 500 mln zł na tworzenie systemu IACS?Czy to prawda, że albo Polska zerwie umowę z amerykańską firmą Hewlett-Packard, albo Unia Europejska nie sfinansuje części wydatków związanych z tworzeniem systemu IACS? Taką tezę stawia "Rzeczpospolita" z 16 listopada 2001 r. w artykule dotyczącym tej kwestii.Czy rzeczywiście jest tak, że Unia Europejska naciska na Polskę, ponieważ przetarg wygrała firma amerykańska?Dalej w materiale przygotowanym przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi czytamy:"Środki Unii Europejskiej przeznaczone na pomoc w budowie systemu w Polsce, przeznaczone są na zakupy inwestycyjne na przykład na sprzęt komputerowy oraz na szeroko rozumianą pomoc ekspercką /wynagrodzenia za wizyty ekspertów Unii Europejskiej w Polsce, ekspertyzy, koszty podróży itd./. Na przykład w projekcie PHARE PL 98.05.01 /budowa systemu IACS/ z ogólnej kwoty 2,3 mln euro przeznaczonej na pomoc dla Polski, 1 mln euro przyznano na inwestycje, a pozostałą kwotę pochłonęły koszty pomocy ekspertów Unii Europejskiej".Czy na tym właśnie polega pomoc Unii Europejskiej?Jeżeli przetarg wygrała firma amerykańska, to przedstawiciele Unii Europejskiej nie otrzymają pieniędzy. Czy w tym sporze z Unią Europejską właśnie o to chodzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#PoselMieczyslawAszkielowicz">Jakie będą dalsze losy programu pilotażowego realizowanego na Warmii i Mazurach?Jeśli chodzi o dopłaty bezpośrednie, to chciałbym powiedzieć, że byłem w Brukseli w 2000 r. i podczas spotkań stwierdzono jednoznacznie, że Polska nie otrzyma dopłat bezpośrednich do końca 2006 r. Dlatego dyskutowanie o realizacji Wspólnej Polityki Rolnej w Polsce jest przedwczesne.Zgadzam się z opinią pana posła Piotra Krutula, że w konflikcie z Unią Europejską prawdopodobnie chodzi o to, że przetarg na tworzenie systemu IACS w Polsce wygrała firma amerykańska.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#PrezesKrajowejRadyIzbRolniczychJozefWaligora">Mam nadzieję, że system IACS nie będzie się kojarzył rolnikom w taki sam sposób, jak program SAPARD, który zraził ich do jakiejkolwiek pomocy ze strony Unii Europejskiej.Krajowa Rada Izb Rolniczych już od kilku lat proponuje pewne rozwiązania w zakresie systemu IACS. Myślę tutaj o art. 7 ustawy dotyczącej zwalczania chorób zakaźnych, badania zwierząt rzeźnych, mięsa oraz Inspekcji Weterynaryjnej. W ustawie czytamy, że "Agencja może zlecać wykonanie czynności związanych z oznakowaniem zwierząt lub wydawaniem paszportów zwierząt innym podmiotom, w szczególności izbom rolniczym i związkom hodowców".Apeluję, aby wesprzeć nasze działania i nie budować systemu od nowa, obok systemów już istniejących. Po co niepotrzebnie wydawać publiczne środki? Ponadto monitorowanie produkcji rolnej wynika z zakresu działań samorządu rolniczego. Proszę się zastanowić na włączeniem izb rolniczych w proces tworzenia systemu IACS.Chciałbym poznać opinię przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w tej kwestii.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#PoselZbigniewChrzanowski">Czy w krajach członkowskich Unii Europejskiej system IACS był tworzony przez agencje rządowe?Pan minister Czesław Siekierski stwierdził, że w Polsce przebywali audytorzy Komisji Europejskiej. Chciałbym poznać wyniki tego audytu. Jaka była konkluzja tego raportu?Czy prawdą jest, że ambasador Unii Europejskiej w Polsce zażądał unieważnienia przetargu związanego z tworzeniem systemu IACS?Czy w okresie ogłoszenia przetargu Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przekazywało informacje przedstawicielom Komisji Europejskiej na posiedzeniach komitetu monitorującego o realizacji kolejnych etapów budowania systemu? Czy kiedykolwiek delegatura Komisji Europejskiej zwróciła się do ministra rolnictwa i rozwoju wsi z prośbą o uszczegółowienie informacji w tym zakresie?</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#PoselCzeslawPogoda">Z dużą uwagą wsłuchiwałem się w dyskusję i odnoszę wrażenie, że pan minister Czesław Siekierski w bardzo eufemistyczny sposób opisał zaistniałą sytuację. Te łagodne wypowiedzi nie ujawniają rzeczywistych problemów.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#SekretarzstanuCzeslawSiekierski">Nie chcę się znaleźć w takiej sytuacji, że po zakończeniu kontroli będę zmuszony odwoływać to, co tutaj powiem. Trzeba brać odpowiedzialność za słowa i nie formułować zarzutów przed definitywnym zakończeniem sprawy i otrzymaniem raportów. Uważam, że trzeba zachować spokój, aby nie zburzyć tego, co można jeszcze uratować. Jednocześnie zapewniam państwa, że zależy nam na precyzyjnej ocenie zaistniałej sytuacji. Dlatego właśnie skierowano wnioski do prokuratury, NIK i Urzędu Kontroli Skarbowej.Komisja Europejska w takich sytuacjach nigdy nie wypowiada się w jednoznaczny sposób. Taka jest specyfika funkcjonowania tej instytucji. Urzędnicy Komisji Europejskiej często zalecają wprowadzenie pewnych zmian. Kiedy Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zwraca się z prośbą o przekazanie tych zaleceń na piśmie, urzędnicy odmawiają nadal domagając się wprowadzenia zmian. Tak było w przypadku programu SAPARD.Rozumiem wątpliwości przedstawione przez pana posła Wojciecha Mojzesowicza. Komisja Europejska stwierdza, że nie wie, czy Polska otrzyma dopłaty bezpośrednie. Wiadomo, że nie nastąpi to w 2004 r. Jednak Komisja Europejska oczekuje, że system IACS będzie w tym okresie gotowy. Pojawiają się teraz pewne informacje, że polscy rolnicy otrzymają jednak dopłaty bezpośrednie. Należy założyć, że jeśli tak będzie, to prawdopodobnie system dopłat nie zostanie wprowadzony w pełnym zakresie, chociaż takie jest nasze stanowisko negocjacyjne.Ktoś trzeźwo myślący powiedziałby, że system utworzymy wtedy, kiedy będzie taka potrzeba. Przecież system IACS jest bardzo drogi i wymaga zatrudnienia kilku tysięcy osób. Jednak takie są procedury w Unii Europejskiej i my nie możemy tego zrobić inaczej.Wielu spośród nas pamięta system dostaw obowiązkowych. Wtedy każdy z nas miał wyznaczone minimum produkcji. W przypadku dopłat w Unii Europejskiej wyznacza się maksymalny pułap produkcji. Poradziliśmy sobie z tamtym systemem, to i z tym sobie poradzimy.Pan poseł Piotr Krutul pytał, czy w projekcie ustawy budżetowej są zapisane odpowiednie kwoty na realizację systemu IACS. Założyliśmy, że kontrakt nie zostanie zrealizowany do końca 2002 r. Kontrakt opiewa na kwotę 66 mln euro plus VAT. Część płatności została wstępnie dokonana. Pozostała kwota będzie potrzebna dopiero w 2003 r. Sądzimy, że nastąpi pewne opóźnienie w realizacji kontraktu do połowy 2003 r. Potem trzeba będzie ten system przetestować.Pan poseł Piotr Krutul zwraca także uwagę na to, że Polska zatrudnia ekspertów z Unii Europejskiej. Tak musi być. Chcemy zdobyć wiedzę konieczną do realizacji programów. Dlatego zatrudniamy zagranicznych fachowców i ponosimy olbrzymie koszty związane z ich wynagrodzeniami. Tak jest od 1990 roku, o czym wszyscy wiemy.Prawdą jest także to, że zbyt duża część środków z programu PHARE trafia do firm i ekspertów zagranicznych. Kontrakt podpisany z firmą Hewlett-Packard jest realizowany w całości dzięki polskim środkom. Jedynie sprzęt komputerowy został zakupiony dzięki środkom z programu PHARE. Tymi pieniędzmi miała być także finansowana część szkoleń. Musimy dopilnować, aby źródła finansowania się nie nakładały. Komisja Europejska obawiała się, że niektóre zadania są finansowane zarówno przez stronę unijną, jak i przez stronę polską.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#PrzedstawicielAgencjiRestrukturyzacjiiModernizacjiRolnictwaIreneuszDobrowolski">Chciałbym odpowiedzieć na pytanie dotyczące wdrażania pilotażowego systemu identyfikacji i rejestracji zwierząt w dwóch województwach. Pan poseł Mieczysław Aszkiełowicz pytał o województwo warmińsko- mazurskie. Przypominam, że program jest wdrażany również w województwie podkarpackim.Do dzisiaj ze znajdującego się na tych terenach pogłowia bydła w wysokości ok. 700 tys. sztuk zostało zakolczykowanych 281 tys. Wczoraj firma wykonująca znakowania ponownie rozpoczęła pracę w gospodarstwach rolnych. Należy jednak pamiętać, że do dzisiaj nie weszła w życie nowa ustawa o zawodzie lekarza weterynarii i izbach lekarsko-weterynaryjnych, a zatem kolczykowanie bydła odbywa się na zasadzie dobrowolnego uczestnictwa w tym systemie. Dlatego nie jest obecnie możliwe oznakowanie całego bydła.Jeżeli w 2003 r. system IACS będzie funkcjonował na podstawie ustawy, to będzie on wprowadzony w całym kraju zgodnie z harmonogramem zawartym w rozporządzeniu, wydanym przez ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Dzisiaj każdy posiadacz bydła w wyżej wymienionych województwach może skorzystać z bezpłatnego znakowania bydła. Tak będzie tylko do zakończenia programu pilotażowego. Kiedy system IACS zacznie funkcjonować, posiadacze bydła będą ponosić koszty jego zakolczykowania.Pan poseł Stanisław Stec pytał, czy sprzęt komputerowy zakupiony dzięki środkom z programu PHARE był udostępniany czy przekazany spółce Agro-Comp. Chciałbym powiedzieć, że ten sprzęt cały czas znajduje się w siedzibach oddziałów Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Nigdy nie było tak, aby ten sprzęt został przekazany do siedziby firmy, która organizuje informatyczną część systemu.Należy podkreślić, że istnieje wyraźna różnica między okresem budowy systemu i czasem jego eksploatacji. Tak jak ewoluowała Wspólna Polityka Rolna tak również zmieniały się systemy w zakresie obsługi dopłat bezpośrednich. Tak naprawdę urzędnicy Komisji Europejskiej nie potrafią zdefiniować, na czym polega budowa tego systemu. W krajach członkowskich te systemy powstawały, opierając się na już istniejących rozwiązaniach.Polska musi stworzyć system od nowa. Ten system zostanie nam przekazany gotowy do użytku w momencie, kiedy zaistnieje taka potrzeba. Jednocześnie chciałbym państwa uspokoić, że nie ma mowy o przekazaniu firmie wykonującej prace informatyczne jakiejkolwiek bazy danych. System jest w tej chwili budowany i zostanie napełniony danymi dopiero w chwili, kiedy będzie gotowy do użycia.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#PoselEdmundBorawski">Czy służby weterynaryjne współpracują z firmą, która wykonuje znakowanie zwierząt w ramach programu pilotażowego?</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#PoselAntoniMezydlo">Chciałbym się dowiedzieć, jak ten system funkcjonuje za Zachodzie. W jaki sposób wdrażano te rozwiązania w innych państwach?Czy istnieje jakaś alternatywa dla tego sposobu tworzenia tego systemu? Co będzie, jeśli Komisja Europejska stwierdzi, że prace nad utworzeniem systemu IACS nie mogą być dalej prowadzone przez tę firmę?</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#PrzedstawicielkaNSZZRISolidarnoscAlbinaSokolik">Osiem związków i organizacji rolniczych uczestniczy w projekcie realizowanym w ramach programu PHARE przy udziale eksperta francuskiego wywodzącego się z tamtejszych związków zawodowych. Ten projekt ma pomóc związkom i organizacjom rolniczym w krajach kandydujących.Mówię o tym dlatego, że w ramach programu jest wydawany biuletyn, w którym ostatnio przeczytałam, że konieczne jest wprowadzenie zmian we Wspólnej Polityce Rolnej. Mówi się tam nawet o zrezygnowaniu z dopłat bezpośrednich, ponieważ budżet Unii Europejskiej nie będzie mógł udźwignąć tych wydatków po jej rozszerzeniu.W tym kontekście można podsumować dzisiejszą dyskusję tylko w jeden sposób: im dłużej Unia Europejska będzie pracowała nad zmianą Wspólnej Polityki Rolnej, tym dłużej będą trwały procedury wdrażania systemów, które mają umożliwić otrzymanie środków. Może być również tak, że stworzymy na czas system IACS angażując w to duże siły i środki, a dopłat i tak nie otrzymamy.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#PrzedstawicielAgencjiRestrukturyzacjiiModernizacjiRolnictwaIreneuszDobrowolski">Pan poseł Edmund Borawski pytał o powiązanie służb weterynaryjnych z systemem identyfikacji i rejestracji zwierząt. Lekarze weterynarii aktywnie uczestniczą we wdrażaniu tego systemu w regionach objętych programem pilotażowym. W akcję jest zaangażowanych kilkaset osób. Znakowanie wykonuje firma z Poznania, która wygrała przetarg zorganizowany na początku roku.Jeśli chodzi o tworzenie systemu IACS w innych krajach, to jak już powiedziałem wcześniej, system w krajach członkowskich ewoluował w miarę wprowadzanych zmian we Wspólnej Polityce Rolnej. A zatem nie ma jednego wzorca, do którego moglibyśmy porównać nasze działania. W każdym z krajów Unii Europejskiej zarówno organizacja agencji płatniczych, jak i tworzenie samego systemu zależało od lokalnych uwarunkowań. W niektórych przypadkach wszystkim zajmują się struktury administracyjne powołane i finansowane przez państwo. W innych krajach administracja państwowa pozostawia sobie tylko kwestie płatnicze i audyt, a pozostałe zadania zleca firmom prywatnym.Analizowano możliwość wdrożenia w Polsce systemu używanego przez któryś z krajów członkowskich. Konkretnie brano pod uwagę system funkcjonujący w Niemczech. Wyniki tych analiz były jednoznaczne - żaden z obecnie funkcjonujących systemów nie nadaje się wprost do zastosowania w polskich warunkach. Mogłoby się okazać, że koszty adaptacji takiego systemu byłyby większe niż stworzenie nowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#SekretarzstanuCzeslawSiekierski">Mam nadzieję, że unijni rolnicy nie pozwolą sobie odebrać dopłat bezpośrednich. Jeśli chodzi o kontrakt z firmą wdrażającą system IACS, to prawdopodobnie będzie on renegocjowany. Nie mogę w tej chwili stwierdzić, że ten kontrakt zostanie zerwany, ponieważ nie ma do tego żadnych podstaw. Nad przebiegiem procedury przetargowej czuwały trzy firmy prawnicze. Zakładam, że w tych warunkach zostały dochowane wszystkie procedury. Ostateczne oceny w tej sprawie zostaną sformułowane wtedy, kiedy otrzymamy raporty pokontrolne. Najważniejsze jest szybkie stworzenie systemu IACS dla potrzeb korzystania z dopłat bezpośrednich.Procedury są rzeczywiście bardzo złożone. Za ten obszar działalności odpowiada Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, mimo że ma niewielki wpływ na to, co się dzieje w tym zakresie. Więcej do powiedzenia mają tutaj Komitet Integracji Europejskiej i Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która realizuje projekt. Wydaje się, że trzeba wprowadzić pewne zmiany kompetencyjne.Chciałbym także państwa poinformować, że podobnie jak w przypadku programu SAPARD, Komisja raz w miesiącu będzie otrzymywała z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi informację o postępie prac nad wdrożeniem systemu IACS.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Zamykam dyskusję. Przystępujemy do rozpatrzenia ostatniego punktu porządku obrad - informacja ministra rolnictwa i rozwoju wsi o założeniach oraz stanie prac nad rządowym projektem ustawy o obrocie ziemią.Wydaje mi się, że Komisja ma prawo być informowana o postępie prac w tym zakresie. Myślę, że powinniśmy się tą sprawą na bieżąco zajmować.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiMariaZwolinska">Na wniosek wicepremiera, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Jarosława Kalinowskiego 29 listopada 2001 r. Rada Ministrów przyjęła założenia do ustawy o obrocie nieruchomościami rolnymi.Struktura obszarowa gospodarstw rolnych w Polsce jest wyjątkowo niekorzystna i od wielu lat praktycznie się nie zmienia. W niektórych regionach kraju, szczególnie w Polsce południowo-wschodniej, można zaobserwować dalsze niekorzystne zmiany w tym zakresie.Doświadczenia wielu państw wskazują, że przemiany strukturalne można wywołać przy pomocy pewnych mechanizmów dostosowanych do specyfiki danego kraju. Chciałbym podkreślić, że w zakresie obrotu nieruchomościami rolnymi nie ma dyrektyw Unii Europejskiej. Rozwiązania są przyjmowane i stosowane przez poszczególne państwa. Są kraje, w których regulacje związane z obrotem ziemią mają charakter bardzo liberalny. Nie ma tam praktycznie żadnych ograniczeń lub są one niewielkie. Ale na przykład w Danii w sposób bardzo szczegółowy określa się, kto i na jakich zasadach może nabyć nieruchomości rolne.Poprawa struktury agrarnej powinna się odbywać przy spełnieniu dwóch podstawowych założeń:1. Podstawą ustroju rolnego w Polsce jest gospodarstwo rodzinne. Ten zapis pochodzi z Konstytucji RP.2. Zasady obrotu nieruchomościami rolnymi są jednakowe dla wszystkich rolników i potencjalnych nabywców.A zatem zasady obrotu ziemią muszą być jednakowe dla obywateli polskich oraz dla cudzoziemców. To, że zasady mają być jednakowe, nie oznacza, że łatwo będzie spełnić określone kryteria.Przyszła ustawa o obrocie nieruchomościami rolnymi powinna sprzyjać racjonalnej koncentracji gruntów oraz przeciwdziałać nadmiernej koncentracji gruntów. Już teraz widać, że w niektórych regionach Polski koncentracja gruntów jest nadmierna. Często w rękach jednej osoby lub podmiotu znajdują się znaczne obszary. Na pewno nie jest to zgodne z założeniami naszej polityki rolnej.Powinniśmy także ograniczać zjawiska, które przyczyniają się do pogorszenia struktury obszarowej gospodarstw rolnych. W tym miejscu ponownie powołam się na przykład południowo- wschodniej Polski, gdzie podstawą są małe gospodarstwa, a i tak następuje ich podział. Dlatego też chcemy zaproponować pewne rozwiązania, które ograniczą to zjawisko. Przyjęte regulacje powinny również zapobiegać spekulacjom. Nieruchomość rolna nie może być nabywana przez kogoś, kto dysponuje kapitałem, ale nie ma zamiaru prowadzić działalności rolnej. Nabycie nieruchomości rolnej musi się wiązać z zamiarem prowadzenia gospodarstwa.Chcemy także wprowadzić nową definicję, której do tej pory w naszym ustawodawstwie nie było. Chodzi o " podstawową powierzchnię gospodarstwa rolnego". Ta powierzchnia mogłaby być nazywana "kierunkową" lub "pożądaną" w zależności od regionu. Przy ustalaniu tej powierzchni moglibyśmy brać pod uwagę średnią powierzchnię gospodarstwa w danym województwie. Ta wartość będzie stanowiła podstawę do określenia maksymalnej powierzchni gospodarstwa w regionie.W dokumencie, który przyjęła Rada Ministrów nie są jeszcze sprecyzowane żadne wartości.</u>
<u xml:id="u-80.1" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiMariaZwolinska">To wymaga przeprowadzenia dodatkowych analiz i dyskusji. Chcemy w tym względzie przyznać pewne kompetencje samorządom lokalnym oraz samorządowi rolniczemu. Wówczas maksymalna wielkość gospodarstwa rolnego mogłaby być korygowana w zależności od warunków, możliwości i potrzeb regionu.Proponujemy, aby podział gospodarstwa rolnego był dopuszczalny tylko w niektórych sytuacjach. Byłoby to możliwe tylko wtedy, kiedy w wyniku podziału powstałyby nowe gospodarstwa przynajmniej o powierzchni podstawowej. Chodzi o zapewnienie rolnikowi i jego rodzinie jakiegokolwiek dochodu z gospodarstwa. W drodze wyjątku można by było wydzielić mniejszą powierzchnię, gdyby ta ziemia służyła powiększeniu już istniejącego gospodarstwa.Chcielibyśmy również określić pewne zasady obowiązujące przy podziale działek wchodzących w skład gospodarstwa. W Unii Europejskiej dopłaty nie mogą być stosowane w przypadku, gdy powierzchnia działki nie przekracza 0,3 ha. A zatem powinniśmy uniemożliwiać takie podziały po to, aby nie wykluczać w przyszłości tych działek z systemu dopłat. W drodze wyjątku dopuścilibyśmy do takiego podziału, gdyby nabywcą działki był sąsiad, który w ten sposób powiększyłby swoje gospodarstwo.Bardzo istotna jest potrzeba wprowadzenia zasady pierwokupu sąsiedzkiego. Takie rozwiązanie było proponowane przez wiele środowisk. W dotychczasowej działalności Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa ten element nie zawsze był brany pod uwagę, co spotykało się z krytyką środowiska rolniczego.Chcielibyśmy także wprowadzić instytucję pierwokupu państwowego. Ta zasada byłaby nadrzędna wobec pierwokupu sąsiedzkiego w określonych sytuacjach. Jeśli na przykład ktoś jest właścicielem gospodarstwa o dużej powierzchni, na przykład ponad 150 ha, a jego sąsiad chce sprzedać ziemię, to nie byłoby racjonalne stosowanie zasady pierwokupu sąsiedzkiego. Wtedy zastosowano by zasadę pierwokupu państwowego.Należy również określić zasady nabywania nieruchomości rolnych przez osoby fizyczne i prawne. Przede wszystkim trzeba zdefiniować pojęcie "rolnika". W dotychczasowych przepisach stosuje się różne definicje dla różnych celów. Zdarzają się również różne definicje gospodarstwa rolnego. Wydaje się, że w tej chwili jest odpowiedni moment, aby te definicje ujednolicić.Planujemy także wprowadzenie warunku osobistej pracy w gospodarstwie rolnym. To powinno uniemożliwić spekulacyjny obrót nieruchomościami rolnymi.Z punktu widzenia dostępu cudzoziemców do nieruchomości niezmiernie istotny jest również warunek dotyczący okresu zamieszkiwania na obszarze Polski oraz posiadanie kwalifikacji rolniczych. W tym ostatnim przypadku chodziłoby o posiadanie wykształcenia rolniczego lub odpowiednią praktykę w gospodarstwie rolnym. Mamy już pewne doświadczenia w tym względzie. Banki uruchamiające linie kredytowe dla młodych rolników odwoływały się do tego rodzaju kryteriów.Dla realizacji tych zamierzeń niezbędne będzie wskazanie instytucji, która w imieniu państwa będzie realizować tę politykę. Najprawdopodobniej będzie się tym zajmować jedna z funkcjonujących obecnie agencji. Wyznaczona instytucja powinna aktywnie włączyć się w proces obrotu nieruchomościami rolnymi. Agencja miałaby możliwość nabywania ziemi pojawiającej się na rynku. Miałaby także prawo dysponowania posiadanymi gruntami na warunkach określonych w ustawie.Jak już powiedziałam, założenia do ustawy o obrocie nieruchomościami rolnymi zostały przyjęte 29 listopada 2001 r przez Radę Ministrów. W tej chwili rozpoczęły się już prace legislacyjne nad projektem ustawy. To będzie bardzo trudna ustawa. Chodzi mi o społeczny wymiar stosowania tych rozwiązań. Porównałabym tę sytuację do czasu, w którym była opracowywana ustawa dotycząca obrotu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-80.2" who="#DyrektorDepartamentuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiMariaZwolinska">Pamiętacie państwo, jak delikatna to była materia.Zakładamy, że rząd zaakceptuje projekt ustawy do końca pierwszego kwartału 2002 r. Wtedy też skierujemy ten projekt do parlamentu. To jest bardzo napięty harmonogram i nie wiadomo, czy uda się go zrealizować. Będziemy państwa informować na bieżąco o postępie prac.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#PoselRomualdAjchler">Rozwiązania, które przedstawiła pani Maria Zwolińska, dotyczą tylko osób fizycznych. Jakie mechanizmy będą obowiązywały w przypadku osób prawnych?Przedstawiono nam założenia do ustawy o obrocie nieruchomościami rolnymi. Tak naprawdę będzie się można wypowiadać na ten temat, po zapoznaniu się z projektem ustawy. Ten materiał, który dzisiaj otrzymaliśmy, co najwyżej posłuży nam do zapewnienia rolników, że ich interes nie jest zagrożony.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#PoselAntoniMezydlo">Ustawa ma przeciwdzialać spekulacjom. Po wysłuchaniu przedstawicielki Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi mam wrażenie, że będzie się przeciwdziałać spekulacjom indywidualnym, wprowadzając spekulanta instytucjonalnego. Wspomniana wyżej agencja spełnia wszystkie warunki spekulanta instytucjonalnego. Czy o to państwu właśnie chodzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#PrezesKrajowejRadyIzbRolniczychJozefWaligora">Myślę, że rolnicy nie mogą być pewni swoich interesów przy tak sformułowanych zasadach. Będziemy zabiegali o to, aby w przypadku tej ustawy nastąpiło uspołecznienie procesów decyzyjnych. Myślę tutaj o roli samorządu rolniczego. Nie chodzi o opiniowanie, ale o współdecydowanie. Tylko takie rozwiązanie zagwarantuje rzetelność podejmowanych decyzji i zabezpieczy nas przed możliwymi zjawiskami patologicznymi. Nie można oddawać gospodarki ziemią w Polsce w ręce tylko jednej agencji.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#PoselStanislawKalemba">Myślę, że w założeniach do ustawy brakuje rozwiązań dotyczących wieloletniej dzierżawy ziemi. Czy przewiduje się możliwość długiego dzierżawienia gruntów? Wiemy, że w Unii Europejskiej to jest bardzo popularna forma.Pani dyrektor Maria Zwolińska mówiła o prawie pierwokupu sąsiedzkiego i państwowego. Jak to się ma do stanowiska negocjacyjnego Polski przedstawionego niedawno w Brukseli, gdzie mówiono o pierwszeństwie związanym z dzierżawą.Pan poseł Antoni Mężydło stwierdził, że agencja będzie pełniła rolę spekulanta państwowego. Nie możemy tolerować takiej spekulacji, która ma miejsce teraz. Mamy do czynienia z nieumiejętnym, wolnorynkowym, liberalnym obrotem ziemią. Doprowadziło to do wielu nieporozumień i zrobiło wiele złego w Polsce. Trzeba to wreszcie ucywilizować na wzór Unii Europejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Póki co poznaliśmy tylko pewne założenia do ustawy o obrocie nieruchomościami rolnymi. Myślę, że w projektowaniu rozwiązań należy się kierować zasadą: jak najwięcej ziemi w polskich rękach. Jeśli chodzi o wielkość gospodarstwa, to może być ona różna w zależności od regionu kraju.Chciałbym także prosić przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, aby w toku dalszych prac prowadzić konsultacje z Komisją, związkami zawodowymi i samorządem rolniczym. Chodzi o wspólną pracę nad tworzeniem systemu. Chcemy współtworzyć tę ustawę. Dwunastoletni okres przejściowy w zakupie ziemi musi być wykorzystany przez polskich rolników. Oni w tym czasie muszą się stać właścicielami ziemi. Mniej istotne jest to, co oni potem z tym zrobią.Osobiście nie wierzę w rozwiązanie polegające na wykupywaniu ziemi przez agencję. Skąd wziąć pieniądze na zakup drogiej ziemi i komu ją potem sprzedać?Bardzo proszę o przekazanie panu wicepremierowi Jarosławowi Kalinowskiemu, że Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi pragnie uczestniczyć w pracach nad tą ustawą. Na posiedzenia poświęcone temu tematowi będziemy zapraszali również związki zawodowe i samorząd rolniczy. To ma być nasza wspólna decyzja.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#PoselEdwardBrzostowski">W Polsce 80% ziemi jest w rękach prywatnych. Jeśli przyjedzie ktoś z zagranicy i będzie chciał kupić 2 ha ziemi, to po co angażować w to państwo? Najwięcej powinien mieć tutaj do powiedzenia rolnik, właściciel tego gruntu. Oczywiście ktoś, kto będzie chciał kupić tę ziemię, musi spełnić określone kryteria zapisane w ustawie, ale de facto sprzedawcą będzie rolnik indywidualny. Nie twórzmy tutaj zbędnych barier.Nie sposób nie zauważyć, że Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa sprzedaje grunty rzekomym obywatelom polskim. Za tymi osobami kryje się obcy kapitał, który nabywa te ziemie dla celów spekulacyjnych.Myślę, że ustalając zasady nabywania ziemi musimy zastosować dwie drogi. Nie możemy ograniczać rolnikom indywidualnym możliwości sprzedaży ziemi, jeśli nabywca spełnia określone wymogi. Z drugiej strony należy chronić ziemię uspołecznioną. Ona nie może być przedmiotem spekulacji. To jest jeden z ważniejszych elementów tej ustawy.W Polsce 80% ziemi stanowi własność prywatną. Ja pochodzę z południa Polski, z województwa podkarpackiego. Chłop przez całe wieki był przywiązany do tej ziemi, ponieważ często był to warunek biologicznego przetrwania. Gdyby nawet chłop miał tej ziemi nie uprawiać, to i tak jej nie sprzeda, ale zatrzyma dla dzieci. On nie sprzeda tej ziemi nikomu obcemu. To nie jest takie proste. Dlatego proszę, abyśmy nie wywoływali niepotrzebnych emocji w kwestii długości okresu przejściowego w zakupie ziemi. Stwórzmy bariery w obrocie ziemią, biorąc pod uwagę te elementy, o których przed chwilą mówiłem.Proponuję, aby zakończyć tę dyskusję. Jeśli ktoś z państwa ma jakieś uwagi w tej sprawie, powinien je przekazać przedstawicielom Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Myślę, że to ułatwi stworzenie zasad regulujących obrót ziemią.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#PoselMieczyslawAszkielowicz">Korzystając z okazji, chciałbym zapytać, dlaczego Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa utrudnia rolnikom wykup ziemi? Tak się dzieje w moim województwie. Agencja nie chce sprzedawać ziemi rolnikom, którzy ją dzierżawią.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#PoselGrzegorzGorniak">Są takie gospodarstwa rolne, które funkcjonują na obszarze kilku tysięcy hektarów. Co będzie z takimi gospodarstwami po przyjęciu ustawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Nie chcę przerywać tej dyskusji, ale chciałbym powiedzieć, że Komisja będzie wielokrotnie wracać do tego tematu. Nie zdołamy omówić wszystkich kwestii podczas dzisiejszego posiedzenia.Zgadzam się z opinią pana posła Edwarda Brzostowskiego, ale nie możemy rozpatrywać tej kwestii tylko pod kątem województwa podkarpackiego. Największym zainteresowaniem będą się zapewne cieszyć ziemie w takich regionach jak Wielkopolska, Pomorze i Kujawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#DyrektordepartamentuMariaZwolinska">Nie chcę dzisiaj mówić o tym, co było do tej pory. Chciałabym państwu przekazać, co będzie po wprowadzeniu ustawy. Przy obrocie nieruchomościami rolnymi będą musiały być spełnione określone warunki.Pan poseł Romuald Ajchler pytał o rozwiązania tej ustawy odnośnie do osób prawnych. Zapewne chodziło o spółdzielnię, która nie jest zwykłą spółką i tak też będzie traktowana.Ponadto chciałabym powiedzieć, że możliwe jest zapobieganie spekulacyjnej działalności agencji, jeśli zostaną przyjęte odpowiednie zapisy ustawowe. Za przykład może tutaj służyć francuska agencja SAFER. Gdy sprzedaż ziemi odbywała się przy spełnieniu warunków, to agencja SAFER nie wkraczała.Chciałbym także uspokoić pana prezesa Józefa Waligórę. Uspołecznienie procesów decyzyjnych będzie zapisane w ustawie. O maksymalnej wielkości gospodarstwa będzie decydował samorząd terytorialny po porozumieniu z samorządem rolniczym.Zgadzam się z panem posłem Stanisławem Kalembą, że wieloletnia dzierżawa powinna mieć tutaj umocowanie. Musi tak być również w przypadku prawa pierwokupu przez dzierżawców. Jednak granice stosowania tego prawa muszą być wyraźnie określone w ustawie. Jeśli jakaś spółka dzierżawi dzisiaj kilka tysięcy hektarów, to ustawa nie powinna umożliwiać zastosowania prawa pierwokupu w takim przypadku.Dzisiaj należy się zastanowić, czy nie ograniczyć do czasu uchwalenia tej ustawy, prawa zakupu ziemi za własne pieniądze. W tej chwili takie ograniczenia obowiązują tylko w przypadku zakupu na warunkach preferencyjnych. Okres do momentu wejścia w życie ustawy nie powinien sprzyjać nadmiernej aktywności Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa w sprzedaży ziemi.Oczywiście chętnie będziemy współpracować z Komisją przy tworzeniu projektu ustawy o obrocie nieruchomościami rolnymi. Będziemy wdzięczni za wszelkie uwagi. Być może zorganizujemy nawet spotkania tematyczne dla przedyskutowania szczegółowych kwestii. Takie postępowanie jest zasadne, ponieważ chodzi o ustawę o charakterze ustrojowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Chciałbym prosić o niewytwarzanie nerwowej atmosfery. Jeśli rolnicy dowiedzą się o planowanych ograniczeniach w zakupie ziemi, to zaczną się przypuszczenia, kogo te ograniczenia będą dotyczyć. Nie wywołujmy tego tematu, skoro jeszcze nie wiadomo, jakie rozwiązania będą przyjęte.Większość gospodarstw rolnych znajduje się w bardzo trudnej sytuacji. Jeśli teraz powiemy, że ich dalszy los nie jest pewny, to oni prawdopodobnie dadzą za wygraną. Wtedy obcy kapitał wykupi te ziemie, a przed tym chcemy się bronić. Wszystko zależy od specyfiki regionu. W województwie mazowieckim 25 ha to jest bardzo dużo, ale już w województwie zachodniopomorskim taki obszar nie robi żadnego wrażenia. Są rejony Polski, w których cudzoziemcy z powodów historycznych chętniej będą nabywać ziemie. To również będziemy brać pod uwagę.Należy również badać pochodzenie kapitału. Jeśli ktoś płaci w Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa za ziemię, to trzeba go zapytać, skąd wziął te pieniądze. Od czego są urzędy skarbowe?</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#PrzedstawicielAgencjiWlasnosciRolnejSkarbuPanstwaJozefPyrgas">Pan poseł Mieczysław Aszkiełowicz mówił, że Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa nie chce sprzedawać ziemi rolnikom, którzy ją dzierżawią. Proszę o zgłaszanie takich przypadków. Do nas takie sygnały nie docierają.Pan poseł Wojciech Mojzesowicz mówił o potrzebie badania pochodzenia kapitału. Chciałbym powiedzieć, że we wszystkich wątpliwych przypadkach kierujemy wniosek do Głównego Inspektora Informacji Finansowej. Jest to właściwy organ do kontrolowania tego typu rzeczy. Nie znam jeszcze efektów tej pracy, ale zapewniam, że takie działania są podejmowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Chciałbym prosić o informację o tym, w ilu przypadkach Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa uruchamiała tę procedurę.Zamykam dyskusję. Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#PoselEdwardBrzostowski">Chciałbym jeszcze poruszyć pewien problem formalny. Jestem członkiem dwóch komisji. Zostałem wezwany na posiedzenie drugiej komisji, ponieważ odbywały się tam głosowania. W tym samym czasie Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi rozpatrywała rządowy projekt ustawy o regulacji rynku mleka i przetworów mlecznych. Odbyło się również głosowanie nad projektem ustawy. Bardzo proszę, aby w przyszłości zwoływać posiedzenia Komisji w takim terminie, aby nie kolidowało to z naszymi innymi obowiązkami.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#PoselWojciechMojzesowicz">Nie jestem w stanie przewidzieć terminów posiedzeń innych komisji. Zamykam posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>