text_structure.xml
76 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoslankaAlicjaMurynowicz">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Dzisiejszy porządek dzienny przewiduje rozpatrzenie informacji Rzecznika Praw Dziecka o działalności wraz z uwagami o stanie przestrzegania praw dziecka, zawartej w druku nr 1671, oraz rozpatrzenie projektu dezyderatu nr 2 Komisji. Serdecznie witam rzecznika praw dziecka - pana Pawła Jarosa oraz wszystkich przybyłych gości. Proponuję, by rzecznik praw dziecka przedstawił nam syntetyczną informację, bowiem obszerny druk każdy z posłów otrzymał, następnie wprowadzenie do dyskusji przedstawi nam posłanka Mirosława Kątna. Dyskusja nasza musi być zakończona sprawozdaniem, a więc wyborem posła sprawozdawcy, ponieważ informację tę rzecznik praw dziecka będzie również przedstawiał na forum parlamentu. Dodam, że wynika to bezpośrednio z art. 12 ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka. Oddaję głos rzecznikowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#RzecznikprawdzieckaPawelJaros">Informacja zawarta w druku sejmowym nr 1671 rzeczywiście stanowi wypełnienie art. 12 ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka, zgodnie z którym Rzecznik corocznie ma obowiązek przedstawić Sejmowi i Senatowi informację o swojej działalności wraz z uwagami o stanie przestrzegania praw dziecka. Informacja ta jest podawana do wiadomości publicznej. Rzecznika Praw Dziecka ustanowiono ustawą z dnia 6 stycznia 2000 r. o Rzeczniku Praw Dziecka, a głównym jego zadaniem jest stanie na straży praw dziecka określonych w Konstytucji RP, Konwencji o prawach dziecka i innych przepisach prawa, z poszanowaniem odpowiedzialności, praw i obowiązków rodziców. W szczególności Rzecznik działać ma na rzecz prawa do życia i ochrony zdrowia dziecka, prawa do wychowania w rodzinie, prawa do godziwych warunków socjalnych oraz prawa do nauki. Informacją objęty jest 2002 rok. W stosunku do roku poprzedniego w 2002 r. nastąpił znaczny wzrost liczby spraw i problemów zgłaszanych do Rzecznika. Ogółem podjęliśmy - i tyleż samo było zgłoszeń - 6035 spraw. Sprawy indywidualne podjęte w wyniku skierowań pisemnych zamykają się liczbą 1377, podczas gdy w 2001 r. było ich 1002. Sprawy indywidualne podjęte w wyniku rozmów telefonicznych - 3180, w 2001 r. - 806. Sprawy podjęte po wizytach obywateli - 449. Sprawy dotyczące zmian systemowych skierowane do rzecznika w formie pisemnej w ramach współpracy z krajowymi i zagranicznymi jednostkami organizacyjnymi - 734. Sprawy dotyczące zmian systemowych podjęte w wyniku spotkań z przedstawicielami krajowych jednostek organizacyjnych - 134. Sprawy związane ze zmianami systemowymi podjęte w wyniku ważniejszych moich spotkań z przedstawicielami zagranicznych jednostek organizacyjnych - 32. Sprawy dotyczące promocji i ochrony praw dziecka - 129. Średnioroczne zatrudnienie w Biurze Rzecznika Praw Dziecka nie uległo zmianie i w przeliczeniu na pełne etaty wynosiło 28, a przeciętne miesięczne wynagrodzenie w 2002 r. - zgodnie z państwa sugestiami - zostało zmniejszone o 16 proc., tj. o 765 zł na osobę miesięcznie, w porównaniu z 2001 r. W 2002 r. wystosowałem 59 wystąpień generalnych, czyli tych, które kieruję do centralnych organów władzy i administracji publicznej. W 2001 r. takich wystąpień było 34. Większość wystąpień generalnych związana była bezpośrednio lub pośrednio z problemem nieprzeznaczania odpowiednich środków budżetowych na sprawy dotyczące ochrony praw dzieci i młodzieży. Tezę tę potwierdza Komitet Praw Dziecka w Genewie w swoim raporcie o realizacji praw dziecka w Polsce, z niepokojem odnotowujący fakt, że wydatki budżetowe na sprawy związane z dzieckiem zmalały i nie wystarczają na krajowe i lokalne priorytety w zakresie ochrony i promocji praw dziecka oraz na przezwyciężenie istniejących rozbieżności pomiędzy obszarami wiejskimi a miejskimi w sferze świadczeń na rzecz dzieci. Szczegóły tych wystąpień znajdziecie państwo w Informacji. Teraz chciałbym pokrótce omówić niektóre obszary mojego działania, bowiem sądzę, że to państwa zainteresuje. Otóż w zakresie prawa do godziwych warunków socjalnych szereg pism napływających do Biura Rzecznika dotyczyło braku zabezpieczeń socjalnych oraz form pomocy dzieciom. Realizacja praw dziecka do pomocy to przede wszystkim polityka społeczna państwa oraz instytucji samorządowych.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#RzecznikprawdzieckaPawelJaros">Chcąc dokonać oceny realizacji prawa dziecka do pomocy zleciłem przeprowadzenie badań naukowych, które dowiodły, że bieda dotyka przede wszystkim dzieci. Stopa biedy wśród dzieci zdecydowanie przewyższa stopę biedy wśród dorosłych. Wśród dzieci dziecko biedne spotyka się dwa razy częściej niż wśród dorosłych biedną osobę dorosłą. Dzieci są więc nadreprezentowane w populacji ludzi biednych. Liczba enklaw biedy wyznaczona na podstawie stopy biedy wśród dzieci jest znacznie większa niż ustalona na podstawie stopy biedy wśród ogółu ludności. Wyniki badań przeprowadzone na moje zlecenie przez zespół łódzkich naukowców wskazują, że w 2001 r. w czterech województwach stopa biedy wśród dzieci przekraczała 30 proc. populacji. Realizacja prawa dziecka i rodziny do pomocy wymaga wskazania jednego ośrodka koordynacji działań i programów na rzecz dziecka i rodziny, realizowanych przez administrację rządową oraz inne instytucje publiczne. Obecna sytuacja rozdzielenia działań i kompetencji pomiędzy kilku pełnomocników rządu usytuowanych w poszczególnych resortach, powoduje, że podejmowane działania są fragmentaryczne i mało efektywne. Brak jest spójnego systemu gromadzenia danych. Istnieją trudności w opracowaniu programów międzyresortowych, dotyczących m.in. wczesnego wspierania rozwoju dziecka, przeciwdziałania rozwarstwieniu regionalnemu, poszerzeniu obszarów ubóstwa, upowszechnienia i przestrzegania praw dziecka, systemowego przeciwdziałania przemocy. Wszystkie te moje spostrzeżenia i uwagi potwierdzają też krytyczne rekomendacje i zalecenia Komitetu Praw Dziecka w Genewie, odnoszące się do Raportu rządu RP. W zakresie prawa do edukacji stwierdziliśmy, iż duża liczba dzieci nie realizuje obowiązku szkolnego. Wszystkie te przypadki wymagają jednak podjęcia działań wyjaśniających, udzielenia stosownej pomocy. Brak środków finansowych powoduje, że nie licząc się z interesem dziecka samorządy przyznają np. zgodę na minimalną ilość godzin nauczania indywidualnego, nie realizują należnych form pomocy psychologiczno-pedagogicznej. To zjawisko w skali kraju jest powszechne. Ewidencja obowiązku nauki powinna być prowadzona przez gminy, które kontrolując przestrzeganie tego obowiązku mogą jednocześnie sygnalizować skalę tego zjawiska. Wiele z nich jednak nie podjęło realizacji tego zadania. Niepokój budzą fragmentaryczne informacje o znacznej liczbie gimnazjalistów nie podejmujących dalszej nauki. Administracja gminna nie podjęła w porę prowadzenia ewidencji obowiązku nauki. Niezbędne są pełne statystyki, które obejmą rozmiary, strukturę, przyczyny oraz dynamikę tego zjawiska. Konieczne jest stałe monitorowanie i opracowywanie lokalnych programów i ofert kształcenia dla młodzieży, uwzględniających przyczyny niepodejmowania nauki przez część młodzieży. W tej sprawie wystąpiłem do prezesa Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie kontroli dotyczącej określenia liczby dzieci nie realizujących obowiązku szkolnego. Takie kontrole zostały przeprowadzone i okazało się, że w Polsce 60 tys. dzieci nie realizuje obowiązku szkolnego. Z danych uzyskanych z Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu wynika, że na stałe około 1500 dzieci nie realizuje tego obowiązku.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#RzecznikprawdzieckaPawelJaros">Tak więc ta pozostała liczba to są te dzieci, które przez pewien czas - krótszy czy dłuższy - nie korzystają w należyty sposób z prawa do edukacji. Jeśli chodzi o liczbę dzieci, które kończą swoją edukację na gimnazjum - jeszcze nie mamy wyników NIK. Chcę jednak zaznaczyć, że to na władzach wykonawczych ciąży obowiązek zlecenia i opracowania specjalnych programów w tym zakresie. Jeśli chodzi o ochronę dziecka przed przemocą, niezmiennie stoję na stanowisku, że przemoc wobec dzieci stanowi istotny problem społeczny, wymagający podjęcia pilnych działań. Aktualne są uwagi do stanu przestrzegania praw dziecka poczynione w roku ubiegłym, dotyczące wprowadzenia systemu przeciwdziałania przemocy opartego na strukturach samorządowych powiatu. Wymaga to zintegrowanych działań wszystkich służb publicznych i niepublicznych zajmujących się tym problemem. Zauważamy brak krajowego programu przeciwdziałania wykorzystywaniu seksualnemu dzieci. A chcę przypomnieć, że Polska przyjęła deklarację Światowego Kongresu przeciwko Seksualnemu Wykorzystywaniu Dzieci, który odbył się w Jokohamie w grudniu 2001 r. Nasz kraj jest zobowiązany do opracowania, przyjęcia i wcielenia w życie programu przeciwko wykorzystywaniu seksualnemu dzieci, zbudowania systemu pomocy dziecku - ofierze przemocy, utworzenia baz danych dotyczących dzieci narażonych na wykorzystywanie oraz baz danych sprawców tego procederu, opracowania i realizacji programu informującego społeczeństwie o problemie i sposobach jego rozpoznawania oraz istniejących możliwościach pomocy. Chciałbym przypomnieć, że już rok temu opracowałem i przedstawiłem kierunkowy, ale systemowy, plan przeciwdziałania przemocy. Jeśli chodzi o prawo do ochrony zdrowia - w wyniku proponowanych zmian w ustawie o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia wiele dzieci pozostawałoby poza kręgiem objętym ubezpieczeniem. Dotyczyło to głównie dzieci rodziców bezdomnych, bez stałego miejsca zameldowania, nie realizujących obowiązku szkolnego. Moje starania, dotyczące wprowadzenia do ustawy o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia zasady powszechności ubezpieczenia zdrowotnego i objęcia nim wszystkich dzieci tylko z tytułu bycia dzieckiem, dzięki pomocy państwa posłów i senatorów - za co serdecznie dziękuję - zostały zakończone powodzeniem. Ogromnym zagrożeniem dla zdrowia dzieci, jakie pojawiło się w ostatnich latach, jest wprowadzenie fundamentalnych zmian w aktach prawnych normujących zasady odpłatności za pewne kategorie leków, a w szczególności w rozporządzeniu w sprawie wykazu leków podstawowych i uzupełniających oraz wysokości odpłatności za leki uzupełniające. Zaproponowane obecnie rozwiązania finansowo-organizacyjne w sposób szczególnie dotkliwy mogą odczuć dzieci, których stan zdrowia wymaga ciągłego stosowania leków, które dotychczas refundowano ze środków publicznych. Powyższe zmiany mogą wpłynąć na ograniczenie dostępności do tych niezbędnych leków, np. dla dzieci chorych na mukowiscydozę, gdyż rodziców nie będzie stać na zakup leków. W tej sprawie wielokrotnie występowałem do ministra zdrowia. Niektóre z wystąpień zakończyły się powodzeniem.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#RzecznikprawdzieckaPawelJaros">Zauważamy brak krajowych programów dotyczących dzieci. Jak państwo wiecie, prezes Rady Ministrów wyznaczył ministra edukacji narodowej i sportu jako koordynatora polityki w sprawie dzieci i młodzieży. Niestety w dalszym ciągu brak jest programu dotyczącego zarówno dzieci jak i młodzieży. Tym stanem rzeczy zaniepokojony był Komitet Praw Dziecka w Genewie. Szczególnie chodzi tu o brak koordynacji działań i programów realizowanych przez różne ministerstwa na różnych szczeblach rządowych. Tymczasem propozycje dla takiego planu działania - pod nazwą "Polska dla dzieci" - zostały opracowane i przyjęte na Ogólnopolskim Szczycie w Sprawie Dzieci, zorganizowanym z mojej inicjatywy w maju br. Dodam, że te propozycje trafiły do Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Ministerstwo prace te przyjęło i wiem, że taki program jest obecnie opracowywany. W pracach tych uczestniczą również moi przedstawiciele. Jestem pełen nadziei, że do końca roku taki plan działania powstanie i będziemy mieli pierwszy krok na drodze do późniejszej realizacji tych bardzo pozytywnych propozycji. Niezmiernie ważną sprawą jest, by powstał ośrodek koordynujący prace wszystkich resortów i służb zajmujących się problemami dziecka. Przypomnę, że w tej sprawie już wcześniej występował Rzecznik Praw Obywatelskich, później ja, a ostatnio wystąpiliśmy wspólnie z takim wnioskiem. Propozycja ta została także poparta przez Ogólnopolski Szczyt w Sprawie Dzieci. Mam nadzieję, że będzie potraktowana niezwykle poważnie. Jeśli chodzi o promocję praw dziecka - nie tylko Rzecznik, ale i Komitet Praw Dziecka przy ONZ w Genewie jest zaniepokojony faktem, że osoby zajmujące się dziećmi zawodowo, same dzieci, rodzice i opinia publiczna nie posiadają wystarczającej wiedzy na temat Konwencji i przewidzianego w niej podejścia opartego na prawach. Komitet Praw Dziecka zwrócił uwagę, że wiele działań Rzecznika w krzewieniu świadomości, zasad, postanowień Konwencji jest bardzo pozytywnych, niemniej jednak potrzeba tu jeszcze szerszego działania i zwiększenia wysiłku oraz zachęcenia do rozpoczęcia systematycznej edukacji i szkolenia w zakresie zasad, postanowień Konwencji - w szczególności mówi się tu o parlamentarzystach, pracownikach wymiaru sprawiedliwości, urzędnikach, pracownikach komunalnych, personelu i instytucji zatrzymujących dzieci, służbie zdrowia, pracownikach społecznych, także działaczach organizacji wyznaniowych i oczywiście samych dzieciach i ich rodzicach. Sam w miarę swoich środków prowadzę działania promocyjne. W ubiegłym roku przygotowano i zredagowano nowy Informator RPD, który został wydrukowany w liczbie 10 tys. egzemplarzy. Jest on przekazywany do szkół, a także do zainteresowanych osób i instytucji. Jednakże ze względu na szczupłość środków budżetowych informator ten dotrze do wszystkich szkół w ciągu 3 lat. Prowadziłem akcję promocji praw dziecka polegającą na wydrukowaniu 35 tys. plakatów z hasłem: "Prawa człowieka zaczynają się od praw dziecka" i przekazaniu ich na inaugurację roku szkolnego 2002/2003 do wszystkich typów szkół - jest ich 33,5 tys. w Polsce. Materiały stanowiły podstawę do organizowania szkolnych debat na temat ochrony praw dziecka, zaś plakaty były i są wykorzystywane do promocji praw dziecka na moich spotkaniach z dziećmi i młodzieżą, rodzicami, nauczycielami, wychowawcami i innymi osobami, którym bliska jest problematyka praw dziecka. We współpracy z Funduszem Narodów Zjednoczonych na Rzecz Dzieci /UNICEF/ realizowano w ubiegłym roku kampanię promocji praw dziecka, w ramach której wydrukowano 1350 plakatów typu "city light" z hasłem "Prawa człowieka zaczynają się od praw dziecka".</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#RzecznikprawdzieckaPawelJaros">Plakaty te były eksponowane na 1100 billboardach w kilkunastu największych miastach Polski. Kampania ta w większej części finansowana była ze środków UNICEF. Rzecznik Praw Dziecka pokrył koszty związane z przygotowaniem projektu plakatu oraz część kosztów dystrybucji plakatów. Plansze reklamowe udostępnione zostały nieodpłatnie przez firmę Clear Channel. Działaniem o charakterze promocyjnym było zorganizowanie, we współpracy z UNICEF oraz Polskim Centrum Mediacji, ogólnopolskiego konkursu pod nazwą: "Rozwiązuję spory bez przemocy, czyli co wiem o sprawiedliwości naprawczej". Konkurs adresowany był do uczniów szkół gimnazjalnych, a jego celem było przybliżenie samego pojęcia sprawiedliwości naprawczej i metod bezkonfliktowego rozwiązywania sporów, czyli mediacji. Efekty konkursu - 15 najlepszych prac - zostały zebrane i podsumowane w publikacji - poradniku, który został wydany w ilości 7 tys. sztuk i skierowany do wszystkich gimnazjów, a więc szkół, w których problem przemocy jest szczególnie dotkliwy. Działania promocyjne realizowane we współpracy z UNICEF i przy wsparciu finansowym tej organizacji wymagały opracowania szczegółowych programów oraz przedstawienia szczegółowego raportu-sprawozdania z ich wykonania. Dokumenty te zostały ocenione przez UNICEF bardzo wysoko i określone jako wzorowe. W 2002 r. zorganizowałem pierwsze spotkanie rzeczników praw dziecka z Europy Środkowej i Wschodniej pod hasłem: "Wyzwania i szanse dla promocji i ochrony praw dziecka w Europie Środkowej i Wschodniej". Odbyło się ono w dniach 24-26 czerwca w Warszawie w gmachu Sejmu RP oraz w Biurze Rzecznika Praw Dziecka. Na moje zaproszenie w konferencji wzięło udział 32 rzeczników oraz innych osób reprezentujących instytucje ochrony praw dziecka w tym regionie Europy oraz przedstawiciele Komitetu Praw Dziecka przy ONZ i władz UNICEF. W spotkaniu uczestniczyli także rzecznicy praw dziecka z Francji i Belgii, którzy reprezentowali Europejską Sieć Rzeczników Praw Dziecka /ENOC/. Głównym celem tego przedsięwzięcia była popularyzacja idei tworzenia w każdym kraju niezależnych instytucji ochrony praw dziecka oraz diagnoza stanu przestrzegania praw dziecka w regionie Europy Środkowej i Wschodniej wraz z propozycjami konkretnych rozwiązań i wzajemnej pomocy, jaką te państwa i rzecznicy z tych państw mogą sobie służyć. Ważnym elementem mojego działania jest działalność kontrolna, która pociąga za sobą wizytacje w różnego rodzaju placówkach opiekuńczo-wychowawczych, szkolno-wychowawczych, domach dziecka, szkołach. W październiku i w listopadzie 2002 r. moi przedstawiciele dokonali wizytacji w 7 wybranych ośrodkach szkolno-wychowawczych dla dzieci i młodzieży niedostosowanej społecznie, zagrożonych uzależnieniami i zaburzeniami zachowania. W wyniku wizytacji opracowano raport - informację o stanie przestrzegania praw wychowanków tych placówek, z którego wynika, że ośrodki szkolno-wychowawcze nie zapewniają dzieciom i młodzieży właściwych warunków rozwoju i socjalizacji. Na ręce ministra sprawiedliwości przekazałem raport poświęcony ocenie stanu przestrzegania praw nieletnich w zakładach poprawczych i w schroniskach dla nieletnich. Przedkładając szczegółowy raport wniosłem o podjęcie działań zmierzających do zapewnienia skutecznej ochrony praw wychowanków oraz o wprowadzenie rozwiązań służących lepszemu zabezpieczeniu praw, eliminowaniu wskazanych tam nieprawidłowości.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#RzecznikprawdzieckaPawelJaros">W odpowiedzi minister sprawiedliwości poinformował o szczegółowej analizie tego raportu, który stał się podstawą do podjęcia działań wyjaśniających przez własne resortowe służby nadzoru. W potwierdzonych przypadkach resort podjął działania zmierzające do wyeliminowania nieprawidłowości, które polegały na zatrudnianiu młodocianych, nieprawidłowym przechowywaniu i podawaniu leków, karnym stosowaniu izby przejściowej, niereagowaniu na skargi wychowanków czy braku przeciwdziałania tzw. przejawom drugiego życia. Uwagi i spostrzeżenia przedstawione w raporcie zostały szczegółowo wyjaśnione, a część z nich uwzględniona w pracy nadzoru nad zakładami poprawczymi i schroniskami dla nieletnich. Zostały one potem przekazane sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka i są podstawą pracy Komisji w tym zakresie. Ważnym kierunkiem działania były też przeprowadzone na moje zlecenie badania, jak również odbywające się później na ich podstawie konferencje. Na moje zlecenie przeprowadzono np. pierwsze w Polsce badania na temat wzorców korzystania z internetu przez dzieci w wieku 13-15 lat. Wyniki tych badań zostały przedstawione na konferencji "Dziecko a internat. Szanse - zagrożenia". Już wcześniej mówiłem o prawie dziecka do godziwych warunków socjalnych i przeprowadzonych - także na moje zlecenie - przez Instytut Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego badań dotyczących skali problemu biedy wśród polskich dzieci. Materiały z tych badań, a później z konferencji, która była organizowana w parlamencie, zostały wydane w formie publikacji i cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, zarówno ze strony pracowników socjalnych, jak i przedstawicieli mediów. Nakład tej publikacji został wyczerpany w 100 proc. Wraz z Centrum Metodycznym Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej MENiS zorganizowaliśmy w ubiegłym roku ogólnopolską konferencję "Od nauczania integracyjnego do szkoły równych szans", która była poświęcona integracji dzieci niepełnosprawnych z ich pełnosprawnymi rówieśnikami. W 2002 r. odbyłem ponad 50 spotkań z dziećmi i młodzieżą. Spotkania te miały formę debat o prawach dziecka, służyły informowaniu o pracy Rzecznika, możliwościach zgłaszania do niego wszelkich problemów i skarg. Uczestniczyłem też w spotkaniach z młodzieżą dotyczących praw dziecka po wstąpieniu do Unii Europejskiej. Wymienię tu Klub Europejczyka w Płońsku, pikniki europejskie organizowane w wielu miastach powiatowych, udział w pracach komisji konkursu "Moje miasto w zjednoczonej Europie". Tytuły poszczególnych konferencji wskazują na problematykę: "Szanse i możliwości osób upośledzonych umysłowo w zjednoczonej Europie", "Sprawy dzieci w procesie integracji europejskiej", "Zmiany w oświacie a integracja z Unią Europejską", "Powiatowy system opieki nad dzieckiem i rodziną w Polsce u progu wejścia do Unii Europejskiej". Podjąłem również inicjatywę dalszego zacieśniania współpracy z organizacjami pozarządowymi, poprzez powołanie stałej rady opiniodawczo-doradczej przy rzeczniku, złożonej z przedstawicieli najważniejszych organizacji działających na rzecz dziecka i rodziny. W dniu 16 grudnia 2002 r. odbyło się pierwsze spotkanie z przedstawicielami 41 tych organizacji. Ta współpraca jest kontynuowana w 2003 r. i będzie kontynuowana w następnych latach. Dodam, że również zwróciliśmy się o współpracę do środowisk naukowych. Już dziś mogę powiedzieć, że powstanie też rada opiniodawczo-doradcza złożona z przedstawicieli polskiej nauki, którzy cieszą się wieloletnim dorobkiem jeśli chodzi o prawa dziecka.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#RzecznikprawdzieckaPawelJaros">W okresie objętym informacją bardzo ściśle współpracowaliśmy z polskim parlamentem. Ja sam, bądź moi przedstawiciele uczestniczyliśmy w posiedzeniach komisji sejmowych i senackich. Dotyczyło to w szczególności posiedzeń: sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, podkomisji ds. dzieci, podkomisji ds. młodzieży, sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, senackiej Komisji Polityki Społecznej i Zdrowia. Przedstawiciele Rzecznika praw dziecka brali również udział w sesjach wyjazdowych komisji. Przedkładaliśmy komisjom sejmowym ekspertyzy, raporty, opinie, opracowania w sprawach dotyczących m.in. następujących obszarów problemowych: edukacja młodzieży na rzecz integracji europejskiej, realizacja prawa dziecka do wypoczynku, patologie wśród dzieci i młodzieży, popularyzacja praw dziecka, przeciwdziałanie HIV/AIDS, ochrona zdrowia dzieci i młodzieży, przygotowanie młodzieży do wejścia na rynek pracy. W ramach współpracy odbyłem 35 spotkań z parlamentarzystami. Spotkania dotyczyły zmian legislacyjnych w sferze funkcjonowania dziecka i rodziny oraz interpelacji i interwencji w sprawach dzieci. Dzięki dobrej współpracy z kancelariami Sejmu i Senatu i coraz lepszej współpracy z posłami mogliśmy zorganizować na terenie parlamentu konferencje: "Dziecko a internet. Szanse - zagrożenia", "Rozwiązuję spory bez przemocy, czyli co wiem o sprawiedliwości naprawczej w Polsce", "Prawo dziecka do godziwych warunków socjalnych", "Przemoc - Telewizja - Społeczeństwo. Przyczyny, skutki, środki zaradcze". Ponadto w Sejmie zorganizowaliśmy - o czym już mówiłem - I Spotkanie Rzeczników Praw Dziecka z Europy Środkowej i Wschodniej. Sale mieliśmy udostępnione bezpłatnie, co było szczególnie istotne - za co tutaj serdecznie wszystkim dziękuję. Cieszmy się również dobrą i stałą współpracą z Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Tradycją stały się comiesięczne spotkania obydwu rzeczników służące przekazywaniu informacji o podejmowanych działaniach, konsultowaniu wystąpień, uzgadnianiu wspólnych inicjatyw oraz przekazywaniu spraw indywidualnych do rozpatrzenia. Spotkania te zaowocowały licznymi wspólnymi działaniami obydwu rzeczników. W 2002 r. kontynuowaliśmy aktywną współpracę z Najwyższą Izbą Kontroli. Z inicjatywy Rzecznika praw dziecka Najwyższa Izba Kontroli zbadała realizację obowiązku szkolnego oraz realizację wybranych zadań samorządu powiatowego, dotyczących pomocy dzieciom i młodzieży. Szczegółowe ustalenia kontroli zostały mi przedstawione i opierając się na nich wystąpiłem do właściwych organów o podjęcie działań naprawczych. Dobrze też współpracujemy z samorządami terytorialnymi. Ja sam inicjowałem lub współuczestniczyłem w organizowaniu, na różnych szczeblach samorządu terytorialnego, konferencji, narad, debat i różnego rodzaju spotkań poświęconych praktycznej realizacji praw dziecka. W Biurze RPD odbyło się spotkanie z przedstawicielami wojewódzkich służb samorządowych odpowiedzialnych za kształtowanie i realizację polityki społecznej, w tym realizację programów wojewódzkich dotyczących pomocy rodzinie, zwalczania negatywnych dla dzieci skutków ubóstwa, przeciwdziałania przemocy, profilaktyki i zwalczania uzależnień. Dodam, że głównie zależy mi na tym, by na terenie powiatów powstały koalicje złożone ze wszelkich służb, które działają na rzecz dzieci.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#RzecznikprawdzieckaPawelJaros">Chodzi tu o powiatowe centra pomocy rodzinie, gminne ośrodki pomocy społecznej, Policję, sądy rodzinne, władze samorządowe, organizacje pozarządowe, ośrodki zdrowia, szkoły. Tam, gdzie dochodzi do skoordynowanego działania od razu widać lepsze skutki, zarówno jeśli chodzi o przeciwdziałanie przemocy, system opieki nad dzieckiem, jak i docieranie do dzieci niepełnosprawnych. Dobrze współpracujemy również z administracją rządową. Odbywa się to poprzez uczestniczenie w konferencjach organizowanych pod patronatem naczelnych lub centralnych organów administracji rządowej dotyczących szerokiego spektrum spraw związanych z sytuacją dziecka i rodziny w Polsce. Przedstawiciel Rzecznika uczestniczył w charakterze obserwatora w pracy Międzyresortowego Zespołu w sprawie przygotowań Raportu rządu RP na 31 Sesję Komitetu Praw dziecka ONZ oraz Zespołu do Spraw Opracowania Programu Zapobiegania Niedostosowaniu Społecznemu i Przestępczości wśród Dzieci i Młodzieży. Rzecznik Praw Dziecka podjął też bliższą współpracę z Centrum Metodycznym Pomocy Psychologiczno-Pedagogicznej podległym Ministerstwu Edukacji Narodowej i Sportu, czego dowodem było zorganizowanie ogólnopolskiej konferencji "Od nauczania integracyjnego do szkoły równych szans" poświęconej integracji dzieci niepełnosprawnych z ich pełnosprawnymi rówieśnikami. Jeśli chodzi o współpracę z Ministerstwem Edukacji Narodowej i Sportu, chciałbym podkreślić, iż jest ona bardzo dobra. Przebiega na różnego rodzaju szczeblach od badań, ekspertyz, opinii, poprzez prace organizacyjne, aż po organizowanie konferencji. Dzięki tej współpracy nasze materiały mogą docierać do dużej ilości polskich szkół. Cieszymy się także coraz intensywniejszymi kontaktami z prasą, radiem i telewizją. Ja i moi przedstawiciele wielokrotnie uczestniczyliśmy w informacyjnych i publicystycznych programach telewizyjnych. Nawiązaliśmy także współpracę z regionalnymi ośrodkami Telewizji Polskiej. Braliśmy udział w programach publicystycznych i dyskusjach z młodzieżą w ośrodkach TVP w Krakowie, Poznaniu, Gdańsku i w Warszawie. Coraz ważniejsze miejsce zajmuje współpraca międzynarodowa. Jak już wspominałem, owocem współpracy Rzecznika Praw Dziecka z Europejską Siecią Rzeczników Praw Dziecka było zorganizowanie I Spotkania Rzeczników Praw Dziecka z Europy Środkowej i Wschodniej po hasłem "Wyzwania i szanse dla promocji i ochrony praw dziecka w Europie Środkowej i Wschodniej", w którym wzięło udział 32 rzeczników oraz innych osób reprezentujących instytucje ochrony praw dziecka w naszym regionie. Następuje rozwój stosunków z Organizacją Narodów Zjednoczonych, jej agendami oraz instytucjami funkcjonującymi w ramach systemu ONZ. W dniach 7-10 maja 2002 r. Rzecznik Praw Dziecka wziął udział w obradach Sesji Specjalnej Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Sprawach Dzieci oraz w towarzyszącym jej Pierwszym Światowym Spotkaniu Niezależnych Instytucji Działających na Rzecz Praw Dzieci.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoslankaAlicjaMurynowicz">Jak zapowiedziałam wcześniej, wprowadzenia do dyskusji dokona posłanka Mirosława Kątna, natomiast ja już teraz zachęcam państwa do późniejszej dyskusji i wykorzystania, że na sali znajdują się przedstawiciele Najwyższej Izby Kontroli, Ministerstwa Sprawiedliwości, Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu oraz Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoslankaMiroslawaKatna">Pozwolę sobie przedstawić państwu analizę sprawozdania Rzecznika Praw Dziecka. Ta analiza ma służyć jednemu, a mianowicie naszej dalszej dobrej współpracy i proszę, aby pokazane przeze mnie mankamenty czy niedociągnięcia były odebrane przez Biuro Rzecznika Praw Dziecka oraz przez członków Komisji jako argumenty do poprawy naszej współpracy i do podnoszenia jakości pracy tak ważnej instytucji w naszym kraju. Sprawozdanie za 2002 r. jest trzecią z kolei informacją z działalności instytucji Rzecznika Praw Dziecka. Informacja ta wraz z uwagami o stanie przestrzegania praw dziecka dotyczy działalności za 2002 r. Jest to obszerny materiał składający się z 136 stron, zawarty w czterech częściach: wstęp - 3 strony, informacja o działalności - 99 stron, uwagi o stanie przestrzegania praw dziecka - 9 stron, oraz aneks zawierający zestawienia statystyczne. Według zamieszczonych zestawień statystycznych działalność Rzecznika w ciągu 2002 r. przedstawiała się następująco: ogólnych spraw przyjęto 6035, w tym 1377 to były skierowania pisemne, 3180 rozmów telefonicznych, 449 wizyt interesantów, 734 spraw dotyczących zmian systemowych w ramach współpracy z krajowymi i zagranicznymi jednostkami organizacyjnymi skierowanych w formie pisemnej, 130 spraw dotyczących zmian systemowych w ramach spotkań z przedstawicielami krajowych jednostek organizacyjnych, 32 sprawy związane ze zmianami systemowymi podjęte w wyniku ważniejszych spotkań z przedstawicielami zagranicznych jednostek organizacyjnych, 129 spraw dotyczących promocji ochrony praw dziecka. Tu rodzi się pierwsza wątpliwość - nie tylko moja, ale również podkomisji ds. dzieci i młodzieży, bowiem sprawozdanie było wcześniej analizowane przez tę podkomisję. Otóż w sprawozdaniu nie znaleźliśmy definicji spraw związanych ze zmianami systemowymi ani klasyfikacji spraw systemowych. Ta sfera działalności nie została wyjaśniona przez Rzecznika, przez co jest niezrozumiała - a szkoda, bo być może pod pojęciem sprawy związanej ze zmianami systemowymi kryją się zbiorowe interesy dzieci, co zgodnie z ustawą jest w zakresie obowiązków Rzecznika Praw Dziecka. Wówczas jednak należałoby je wyartykułować i określić, na czym polega zaniedbanie czy niedociągnięcie państwa, w jakiej sferze i co należy zrobić. Wtedy byłaby to informacja lepsza do wykorzystania na przyszłość. Rzecznik Praw Dziecka 59 razy przedkładał do różnych podmiotów wystąpienia o charakterze generalnym. Otrzymał 1377 pism w sprawach indywidualnych. W Biurze Rzecznika zarejestrowano 2585 rozmów telefonicznych w indywidualnych sprawach dzieci. W sumie rozmów telefonicznych podjęto 3180. Zestawienie interesantów i spraw wnoszonych przez telefon jest szczegółowo rozpisane w sprawozdaniu. W Biurze Rzecznika odbyto 282 rozmowy z interesantami w indywidualnych sprawach. Po wizytach interesantów podjęto 449 spraw. Tu jest pewna wątpliwość - czy to znaczy, że interesanci zgłaszali po kilka spraw? Proszę o wyjaśnienie. Rzecznik Praw Dziecka zorganizował lub był współorganizatorem 12 konferencji oraz osobiście Rzecznik lub jego przedstawiciele wzięli udział w 52 spotkaniach i konferencjach w ramach promocji praw dziecka. Rzecznik lub jego przedstawiciele odbyli 65 wizyt i spotkań z dziećmi i młodzieżą oraz organizacjami zajmującymi się ochroną praw dziecka, w tym 24 spotkań bezpośrednio z dziećmi i młodzieżą.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PoslankaMiroslawaKatna">Najczęściej - jak wynika ze sprawozdania - były to spotkania w szkołach. Rzecznik Praw Dziecka uczestniczył w 19 spotkaniach w ramach współpracy międzynarodowej, w tym 11 razy za granicą. Zestawienie statystyczne zaprezentowane za 2002 r. nie zawiera porównania z 2001 r., nie wiadomo więc nic o dynamice spraw wpływających i podejmowanych przez Rzecznika. Myślę, że takich porównań dokonuje się w Biurze Rzecznika, stąd dobrze byłoby gdyby w przyszłości znalazły się one w sprawozdaniu. Takie porównanie pozwoliłoby na dokonanie wnikliwej oceny rozwoju zarówno instytucji Rzecznika Praw Dziecka, jego przydatności, ale również dynamiki rozwoju - bądź zaniku - pewnej problematyki społecznej. W sprawozdaniu za 2002 r. można znaleźć informację, że osobiście do Biura Rzecznika zgłosiło się 39 dzieci, co stanowi 13,8 proc. ogółu spotkań indywidualnych, oraz że 8 proc. zarejestrowanych rozmów telefonicznych - tzw. telefonu informacyjno-interwencyjnego - to były rozmowy z 207 dziećmi. Nie wynika natomiast ze sprawozdania, ile dzieci zgłosiło swoje sprawy w innych formach, np. w formie pisemnej czy podczas spotkań wyjazdowych. W sprawozdaniu za 2001 r. Rzecznik Praw Dziecka i jego Biuro dokonali wyspecyfikowania w zestawieniu statystycznym czynności podejmowanych przez pracowników. W sprawozdaniu za 2002 r. brakuje takiej informacji, a szkoda, gdyż to jest ważny element do pokazania, że spraw było więcej, a pracowników podobna liczba bądź nawet mniej. W informacji Rzecznik Praw Dziecka wskazał na istotne zaniedbania państwa w zakresie: realizacji praw dziecka do ochrony zdrowia, do nauki, niewystarczającej troski o dzieci niepełnosprawne i pozbawione bezpośredniej opieki rodziców, niewystarczającego zabezpieczenia socjalnego dzieci pochodzących z rodzin najuboższych. Należy podkreślić dużą aktywność we współpracy międzynarodowej. Godna odnotowania jest zwłaszcza doskonała współpraca Rzecznika z Europejską Siecią Rzeczników Praw Dziecka, aktywna współpraca z mediami - zwłaszcza udział w telewizyjnych audycjach dla dzieci, nawiązanie dobrej współpracy z organizacjami pozarządowymi, wyartykułowanie w wystąpieniach generalnych konkretnych problemów, rozwiązanie których pozwoliłoby na pełniejszą realizację praw dzieci. Informacja za 2002 r., w porównaniu ze sprawozdaniem za 2001 r., jest sporządzona z większą starannością, z większym doświadczeniem po kolejnych miesiącach pracy. Niestety, nie uniknięto pewnych błędów merytorycznych, językowych, które - przepraszam - pozwolę sobie dla wspólnego dobra przedstawić. Otóż zdaniem podkomisji sprawozdanie jest ciągle zbyt obszerne, a jego konstrukcja niezbyt przejrzysta, bo np. te same informacje wielokrotnie powtarzają się w różnych grupach tematycznych, a prezentowany opis wielu obszarów rzeczywistości społecznej naszego kraju charakteryzuje się pewnym chaosem. Podam kilka przykładów. Otóż niewystarczające rozeznanie w tematyce można by zarzucić tej części, gdzie mówi się o ochronie zdrowia. Pominięto tu kwestię braku istotnej decyzji Ministerstwa Zdrowia w sprawie finansowania świadczeń dla nieubezpieczonych noworodków. Przypomnę, że w opinii NIK stanowi to naruszenie art. 24 Konwencji o prawach dziecka i kwestia ta została omówiona w Informacji NIK o wynikach kontroli budżetu państwa w 2002 r. w części 46 - Zdrowie. Rzecznik Praw Dziecka odnotował naruszanie praw małoletnich do wysłuchania w postępowaniu sądowym. W tym akapicie w sprawozdaniu omówiono jako jedno zagadnienie dwa odrębne, a mianowicie udział małoletniego w postępowaniu w sprawach rodzinnych oraz udział dziecka świadka w procesie karnym.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#PoslankaMiroslawaKatna">Tymczasem kwestia pierwsza dotyczy prawa dziecka do wyrażania poglądów we własnych sprawach - i tu warto by przywołać obowiązujące przepisy prawne, które dają takie gwarancje, w tym m.in. ratyfikowaną przez Polskę w 1997 r. europejską Konwencję o prawach dziecka przyznającą dzieciom prawa proceduralne - zaś kwestia druga dotyczy niewystarczającej ochrony dziecka świadka, często jednocześnie ofiary w procesie karnym - i tu warto byłoby wskazać konkretne luki prawne, a nie tylko stwierdzić, że "w polskim prawie nie ma przepisów wystarczająco regulujących sposób przesłuchania małoletnich świadków". Wydaje się, że jest to kwestia tak ważna, że warto byłoby pokusić się o to, żeby wyartykułować te konkretne luki prawne, a nie jedynie stwierdzić, że one są. W sprawozdaniu na str. 43 czytamy: "Uznając problem biedy wśród dzieci za jeden z najważniejszych problemów społecznych Rzecznik zwrócił się do Instytutu Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego o przeprowadzenie szczegółowych badań dotyczących skali problemu biedy wśród polskich dzieci./.../Badania łódzkich naukowców weryfikują potoczną opinię, że problem biedy dotyczy przede wszystkim ludzi starych, rodzin wielodzietnych i osób samotnie wychowujących dzieci. Dowodzą one, że bieda dotyka przede wszystkim dzieci". Dodam, że w sprawozdaniu nie podaje się żadnych, nawet szacunkowych danych, określających skalę ubóstwa wśród dzieci w całym kraju. Stwierdza się jedynie, że w czterech województwach stopa biedy wśród dzieci przekracza 30 proc. Są to województwa: lubuskie, podkarpackie, kujawsko-pomorskie i podlaskie. Należy przypomnieć, że badania poziomu ubóstwa prowadzone są w naszym kraju systematycznie przez kilka ośrodków. Między innymi przez GUS, Instytut Pracy i Spraw Socjalnych. Z tych badań wynika - a nie z potocznej opinii - że zagrożenie ubóstwem najsilniej skorelowane jest ze względnie młodym wiekiem, niskim poziomem wykształcenia oraz miejscem zamieszkania w małym mieście i na wsi. Przy pomiarze ubóstwa już od początku lat dziewięćdziesiątych bierze się pod uwagę liczbę dzieci żyjących w biedzie. Tak więc te badania już są i warto się na nich oprzeć. Z badań GUS wiadomo, że pod koniec lat dziewięćdziesiątych dzieci do lat 14 stanowiły 1/3 osób żyjących zarówno w sferze ubóstwa skrajnego, jak i w sferze ubóstwa relatywnego. W sferze ubóstwa relatywnego żyło co piąte dziecko w wieku do lat 14, a prawie co dwunaste żyło w rodzinach znajdujących się w ubóstwie skrajnym. Mówię o tym dlatego, że informacja zawarta w sprawozdaniu jakby nie oddaje całej istoty tej problematyki, a powołanie się na fragmentaryczne badania łódzkie nie pokazuje tego ważnego problemu, jakim jest życie dzieci w ubóstwie. Kolejny przykład to cytowanie nieuzasadnionych danych statystycznych, bez przywołania źródła. Otóż w sprawozdaniu, przy omawianiu opieki medycznej nad uczniami, stwierdza się, że 1/3 rodziców "z różnych przyczyn nie ponosi lub nie może ponosić odpowiedzialności za zdrowie swoich dzieci". Przywołam tu dane GUS, iż w Polsce w 2001 r. żyło 10.489.200 dzieci w wieku od 0 do 19 lat. Wobec tego takie stwierdzenie oznaczałoby, że w Polsce kilka milionów dzieci jest wychowywanych przez rodziców, którzy nie są w stanie ponosić odpowiedzialności za własne dzieci. Wydaje się to mało prawdopodobne. Podobnie brak źródła mamy przy omawianiu kwestii alimentacji. W sprawozdaniu stwierdza się, że "statystycznie co piąte dziecko otrzymuje świadczenie z Funduszu".</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#PoslankaMiroslawaKatna">To również nie jest informacja prawdziwa. Kolejna rzecz, którą chciałam podnieść, to pewna niezręczność w posługiwaniu się pojęciami właściwymi dla danej dziedziny. W rozdziale 3, w którym omawia się prawo dziecka do godziwych warunków socjalnych użyto sformułowań "dyrektywy wynikające z Konwencji" oraz "dyrektywy Międzynarodowej Organizacji Pracy". Przypomnę, że dyrektywy to rodzaj aktów prawnych Unii Europejskiej, zaś konwencje i inne akty prawa międzynarodowego zawierają przepisy, które wyznaczają zasady i standardy. To jest może szczegół, ale ponieważ sprawozdanie idzie do publicznej wiadomości, więc warto, żeby to nazewnictwo było prawidłowo stosowane. Kolejny mankament - w sprawozdaniu nie zawsze odróżnia się prawa dziecka od uprawnień dziecka. W rozdziale 6, który zatytułowano "Prawa dzieci niepełnosprawnych", zawarta jest sugestia, iż dzieci niepełnosprawne mają inne prawa niż ogół dzieci. Tymczasem dzieci niepełnosprawne mają tylko szczególne uprawnienia do opieki i pomocy, ale prawa mają dokładnie takie same jak wszystkie dzieci. Myślę, że następny mankament wypływa z błędu technicznego. Otóż przy omawianiu sytuacji ośrodków szkolno-wychowawczych brakuje zdania do przypisu nr 55, co powoduje, że nie wiadomo, jakie działania Rzecznik podjął w sprawie ośrodków szkolno-wychowawczych, skoro stwierdził tak poważne zaniedbania. W przypisach jest jedynie napisane, że były wysyłane pisma. Jestem głęboko przekonana, że te pisma miały ogromnie ważką rolę i były kierowane do ważnych adresatów. Niestety, tego ze sprawozdania nie wiemy. Wiemy jedynie, że były bardzo poważne uchybienia w działalności placówek, dramatyczne naruszenia praw dziecka. Zatem warto byłoby, aby w sprawozdaniu podano jakie były działania Rzecznika w tym względzie. W "Uwagach o stanie przestrzegania praw dziecka w 2002 r." ponownie, jak w ubiegłym roku, pominięto wiele praw zawartych w katalogu Konwencji o prawach dziecka i w konsekwencji nie omówiono całego obszaru zagadnień związanych z realizacją przez nasz kraj Konwencji. Jest oczywiste, że zgodnie z art. 1 ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka, Rzecznik stoi na straży praw dziecka określonych w konstytucji, w Konwencji o prawach dziecka i w innych przepisach prawa, co oznacza, że w uwagach o stanie przestrzegania praw dziecka powinny znaleźć się również informacje o przestrzeganiu całego katalogu praw, a nie tylko koncentrować się na prawach dziecka wyspecyfikowanych w art. 3 ustawy. Przypominam, że zgodnie z tym artykułem Rzecznik zajmuje się prawem do życia i ochrony zdrowia, do wychowania w rodzinie, do godziwych warunków socjalnych, do nauki - jednak nie oznacza to, że inne prawa mogą nie stanowić przedmiotu jego zainteresowania. Brakuje tu np. całego katalogu praw dziecka dotyczącego praw osobistych, socjalnych, kulturalnych, politycznych. Stąd prośba, abyśmy w następnych informacjach mogli również się dowiedzieć, jak te inne prawa są realizowane. Rzecznik zajął stanowisko w sprawie wycofania się Polski z zastrzeżeń zgłoszonych do Konwencji o prawach dziecka - jest za wycofaniem się z tych zastrzeżeń. Niestety, Rzecznik nie ustosunkował się do równie istotnej kwestii, jaką stanowią złożone przez Polskę deklaracje do art.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#PoslankaMiroslawaKatna">12-16. Przypomnę, iż Komitet Praw Dziecka przy ONZ w zaleceniach końcowych po przyjęciu dwóch kolejnych raportów rządu RP z wykonania Konwencji zwracał się o rozważenie możliwości wycofania się Polski również z tych deklaracji. Prośba zatem do Rzecznika, by z racji mocy swojego urzędu ustosunkował się do deklaracji, jakie Polska wniosła. Z informacji wynika, iż popularyzacja praw dziecka prowadzona przez Biuro RPD była jednym z ważniejszych zadań. W sprawozdaniu główny nacisk położony jest na wysyłaniu pism, udzielaniu informacji, drukowaniu i dystrybucji Informatora RPD w ilości 12 tys. egzemplarzy, drukowaniu i dystrybucji plakatu "Prawa człowieka zaczynają się od praw dziecka" w nakładzie 35 tys. egzemplarzy oraz umieszczeniu tego hasła na 1100 billboardach w kilkunastu największych miastach Polski. Wydaje się, że kwestia popularyzacji i promocji praw dziecka jest tak ważna, że te działania powinno się cały czas rozszerzać i stawiać je jako jeden z priorytetów. Na zakończenie chcę podkreślić, iż uważam, że ta informacja powinna być szeroko popularyzowana. Pozwoliłam sobie na kilka krytycznych uwag, ale - jak zaznaczyłam na wstępie - zrobiłam to we wspólnym interesie: I Rzecznika, i Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, i podkomisji ds. dzieci i młodzieży. Wszystkim nam bowiem zależy, by praca Rzecznika praw dziecka i jego Biura była ze wszech miar wydajna i efektywna.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoslankaAlicjaMurynowicz">Rozumiem, że konkluzja dla Komisji jest jednoznaczna: przyjęcie do wiadomości informacji Rzecznika Praw Dziecka.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoslankaMiroslawaKatna">Oczywiście i podkomisja i ja, jako koreferent, proponujemy przyjęcie sprawozdania informacji o działalności Rzecznika praw dziecka wraz z uwagami o stanie przestrzegania praw dziecka.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoslankaAlicjaMurynowicz">Otwieram dyskusję. Przepraszam, że pierwsza zabiorę głos, ale jeśli w zgłaszanych uwagach słyszę, że w sprawozdaniu brakowało podania źródeł danych, czy też że były one niefortunnie zacytowane, bo wynika z nich, że kilka milionów dzieci jest wychowywanych przez nieodpowiedzialnych rodziców, to ciekawość mnie zżera - ile wobec tego dzieci jest wychowywanych przez nieodpowiedzialnych, czy mało odpowiedzialnych rodziców?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselMarekZylinski">Prosiłbym pana rzecznika o dostarczenie, w trybie możliwie pilnym, wniosków końcowych Komitetu Praw Dziecka do Raportu rządu Rzeczypospolitej Polskiej, który będzie nam pomocny przy debacie plenarnej do oceny sytuacji dzieci, ich praw i uprawnień w Rzeczypospolitej Polskiej. Po drugie chciałbym podziękować pani posłance Mirosławie Kątnej za bardzo merytoryczne uwagi do sprawozdania. Intuicyjnie - bo nie mogę tego oprzeć na danych z poprzedniego roku - gratuluję Rzecznikowi Praw Dziecka wzrostu zaufania dzieci do pańskiej instytucji. Wnoszę to z liczby kontaktów telefonicznych, jak i z liczby kontaktów pisemnych. Dane te świadczą, że instytucja Rzecznika Praw Dziecka zaczyna funkcjonować w świadomości dzieci, szczególnie w przypadkach gdy czują się pokrzywdzone, czy uznają, że ich prawa są naruszone. Przypomnę, gwoli protokołu, że niedawno, przed wakacjami, Komisja rozważała sprawozdanie NIK z wykonania kontroli budżetu Rzecznika Praw Dziecka za 2002 r. i ta ocena była pozytywna. Z uwagami koreferenta nie zgadzam się w jednej kwestii. Otóż konstrukcja materiału - moim zdaniem - jest w porządku. Natomiast zgadzam się z zastrzeżeniami, że można niektóre elementy odbierać jako dość rozrzucone w tym materiale. Podzielam również zdanie koreferenta, żeby w przyszłości w sprawozdaniu nie skupiać się wyłącznie wokół art. 3 ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka, a rozszerzać go o te kwestie, które były wymieniane przez panią posłankę. Bardzo cieszy mnie, że coraz lepiej układa się współpraca z samorządem terytorialnym, z organizacjami pozarządowymi, z posłami i senatorami, z Rzecznikiem Praw Obywatelskich. W sprawozdaniu jest również odnotowany fakt bardzo pozytywnego reagowania poszczególnych ministerstw na wystąpienia generalne Rzecznika. Cieszy mnie, że ministrowie podejmują inicjatywy ustawodawcze, przedstawiają prace nad aktami wykonawczymi - w niektórych przypadkach nawet, mimo braków budżetowych, podejmują starania, aby znaleźć pieniądze na odpowiednie działania. Ta pozytywna współpraca układa się przede wszystkim z Ministerstwem Kultury, Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwem Sprawiedliwości, Ministerstwem Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej oraz Ministerstwem Edukacji Narodowej i Sportu. Natomiast fatalne są odpowiedzi na wystąpienia generalne Rzecznika Praw Dziecka ze strony Ministerstwa Zdrowia. Polecam państwu szczegółową analizę rozdziału 1 i zacytuję kilka fragmentów: "minister zdrowia w odpowiedzi stwierdził, że w jego ocenie planowane zmiany nie wpłyną w sposób niekorzystny" - co stoi w oczywistej sprzeczności z argumentacją Rzecznika, "minister zdrowia poinformował, że są to preparaty łatwo dostępne", "minister zdrowia stwierdził, że nie istnieje potrzeba wprowadzenia zmian do ustawy regulującej", "w konkluzji minister zdrowia stwierdził, że wypełnienie upoważnienia do wydania rozporządzenia jest bezprzedmiotowe", "w odpowiedzi minister zdrowia przysłał materiały, z których wynika, że zapadalność na gruźlicę zmniejszyła się w sposób znaczący" - tymczasem "Główny Inspektor Sanitarny przyznaje, że gruźlica u dzieci jest problemem nie tylko ściśle medycznym, ale także społecznym, który wymaga podjęcia działań interdyscyplinarnych".</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PoselMarekZylinski">I dalej: "późniejsze wystąpienia Rzecznika wykazały, że stanowisko ministra nie pokrywało się z rzeczywistością", aż wreszcie w sprawie badań profilaktycznych oraz wydania stosownych, brakujących przepisów wykonawczych w tym zakresie jest stwierdzenie: "Powyższe wystąpienie pozostało bez odpowiedzi". Przyznacie państwo, że na tle zachowań innych ministerstw Ministerstwo Zdrowia "wyróżnia się" w tym złym znaczeniu. Dodam, że dla mnie nie ma znaczenia, za jakiego ministra tak się działo. Generalnie chciałbym podziękować za bardzo szczegółowy koreferat ze strony pani posłanki. Po reakcji pana Rzecznika widziałem, że wiele z tych uwag zostało przyjętych ze zrozumieniem, jako słuszne i zasadne. Mam nadzieję, że w przyszłym roku już nie będziemy intuicyjnie chwalić za pewne działania, ale będziemy wskazywali, na podstawie konkretnych porównań, na dynamikę pozytywnego rozwiązywania problemów.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoslankaAlicjaMurynowicz">Pan poseł ma absolutną rację - tu nie ma co kłócić się o nazwiska. Sprawozdanie jest co prawda za 2002 r., ale to naprawdę nie ma żadnego znaczenia jaki minister, czy jaki urzędnik wówczas zasiadał w Ministerstwie Zdrowia. Jest skandalem, że instytucja o takiej randze - chodzi o Rzecznika Praw Dziecka - została w taki sposób potraktowana. Jest to po prostu godne najwyższego potępienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselWlodzimierzCzechowski">W ubiegłym roku. było sporo krytycznych uwag do sprawozdania Rzecznika Praw Dziecka, które, jak widać, zostały uwzględnione i obecne sprawozdanie nie budzi już takich wątpliwości. Chciałbym jednak dowiedzieć się, ile Rzecznik zainicjował zmian w niekorzystnym dla wychowania młodzieży ustawodawstwie. Wystąpienie do Komisji o podjęcie inicjatywy ustawodawczej nie jest - w moim odczuciu - tym, co powinien zrobić Rzecznik. Rzecznik powinien wystąpić z konkretnymi rozwiązaniami. Chciałbym też usłyszeć, o ile zwiększyła się liczba placówek - w porównaniu z 2001 r. - które dają przystań i ochronę dla młodzieży. Jak widzi pan możliwość wykorzystania ustaw o wolontariacie w swej działalności?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoslankaAlicjaMurynowicz">Od razu chcę zwolnić pana Rzecznika z odpowiedzi na jedno z tych pytań. Otóż wyjaśniam, że Rzecznik Praw Dziecka nie ma inicjatywy ustawodawczej, nie można więc od niego wymagać działań w tym względzie. Natomiast ta znakomita współpraca, jaka występuje pomiędzy instytucją Rzecznika a naszą Komisją, czy w ogóle parlamentem, zainicjowana już została dawno i efekty tego w postaci ustaw już są. Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PrzedstawicielkaMinisterstwaSprawiedliwosciBeataZientek">Jestem sędzią rodzinnym, aktualnie orzekającym. Chciałabym krótko odnieść się do spraw rozwodowych. Moim zdaniem właśnie te sprawy oraz poszanowanie w nich praw dziecka, to kluczowy element do tego, co potem dzieje się z dziećmi. Przepisy kodeksu rodzinnego opiekuńczego, a w szczególności przepisy dotyczące rozwodu mówią, że rozwód nie może być orzeczony, jeżeli na skutek niego ucierpi dobro małoletnich dzieci. Ono oczywiście zawsze ucierpi, ale przede wszystkim trzeba - decydując czy pozostawić tę dysfunkcyjną rodzinę, czy rozwiązać tę rodzinę - szanować prawa dziecka. Rozwody w zasadzie toczą się bardzo długo. Długo nie dlatego, że sędziowie pracują opieszale, ale dlatego, że tych spraw jest bardzo dużo i że tak mało jest ośrodków diagnostyczno-konsultacyjnych, z których opinii sądy powinny korzystać zawsze. Dziecko nie ma możliwości wypowiedzenia się w procesie rozwodowym. Przepisy nie przewidują słuchania dziecka w takim procesie. Stąd wola dziecka znana jest sądowi tylko z opinii ośrodka diagnostyczno-konsultacyjnego, gdzie dziecko jest badane i gdzie się wypowiada. Sędziowie rodzinni kiedyś kończyli studia podyplomowe dotyczące zagadnień psychologicznych, pedagogicznych. Teraz, ze względu na oszczędności, nie ma takich możliwości. Stąd w orzeczeniu rozwodu, kontaktów z rodzicami, powierzenia władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, ograniczenia tej władzy, sędzia musi korzystać z pomocy fachowców: psychologów, pedagogów. Niestety, takich ośrodków jest zdecydowanie za mało. W rezultacie procesy rozwodowe przeciągają się. A jeżeli ten proces toczy się długo, odbija się to bardzo niekorzystnie na psychice dziecka. Niestety, tutaj to poszanowanie praw dziecka i ochrona jego praw nie są przestrzegane, mimo że wszystkie przepisy są niby temu podporządkowane. Przypominam, że naczelna zasada prawa rodzinnego to ochrona praw dziecka. Realizacja tego w praktyce - niestety - daleka jest od doskonałości. Pracując w Ministerstwie, w Departamencie Sądów Powszechnych spotykam się z tymi problemami na co dzień. Następny problem to sprawy związane z przestępczością nieletnich. Pracuję już dość długo i obserwuję jak bardzo zmniejsza się ilość placówek opiekuńczo-wychowawczych i jak zmienia się ich profil. Nie mamy gdzie umieszczać np. dzieci, które są upośledzone, które są chore psychicznie. Do tej samej placówki trafiają dzieci, które są zdemoralizowane i dzieci, które są wychowywane przez niewydolnych wychowawczo rodziców. Ostatnio np. był problem z chłopcem głuchoniemym, który popełnił czyny karalne, miał orzeczony zakład poprawczy i w okresie zawieszenia placówkę opiekuńczo-wychowawczą dla dzieci głuchoniemych. Chłopak ten przez półtora roku nie mógł być nigdzie umieszczony, bo po prostu nigdzie nie było dla niego miejsca.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselTadeuszCymanski">Generalnie, jeśli chodzi o sprawozdanie, jest zdecydowana poprawa i jestem zdecydowanie za tym, aby je przyjąć. Niemniej jest kilka spraw, o których chciałbym wspomnieć. Otóż w kalendarzu poselskim pod datą 4 sierpnia umieszczone jest motto: "Życie jest to czas, którego jedną połowę zatruwają nam rodzice, a drugą dzieci - Ilia Erenburg". To dobre motto. Warto bowiem z pozycji rodziców na te wszystkie problemy patrzeć. Jeśli chodzi o sprawy sądownicze - brakuje mi w naszej dyskusji problemów praktycznych i bardzo konkretnych, np. dotyczących rodzin zastępczych. Jaka jest ocena i stanowisko funkcjonowania w tym względzie wymiaru sprawiedliwości? Uważam, że powinniśmy dążyć, by przy orzekaniu o tego typu sprawach sądy przyjęły jako zasadę konieczność konsultowania się z ośrodkami pomocy społecznej, ze szkołą, środowiskiem, aby uniknąć przypadków, że dziecko pozostanie w tym samym tragicznym miejscu, gdzie było. Uważam, że Rzecznik ma pewne prawo, a nawet i obowiązek, ingerować w sytuacjach, gdy w parlamencie mają miejsce ustawodawcze działania, które uderzają lub choćby stwarzają możliwości zagrożenia interesu dzieci - np., jeśli chodzi o medycynę szkolną. Oczywiście Rzecznik w wielu takich sprawach występował i reagował, niemniej to powinno stać się regułą. Podam tu przykład ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Jest to ustawa bardzo wstydliwa, która jest w jaskrawej sprzeczności z wytycznymi Unii Europejskiej, z podpisanymi i ratyfikowanymi przez Polskę programami walki z alkoholizmem, gdzie problem alkoholu i młodzieży jest bardzo wysoko postawiony. Mam nadzieję, że Rzecznik będzie śledził z uwagą skutki tej ustawy. Następna sprawa to VAT na artykuły dziecięce. Dodam, iż uważam, że warto w ogóle widzieć prawa dziecka w kontekście systemu i ustroju ekonomicznego, w tym podatkowego - i to niezależnie od sytuacji finansowej państwa. Polski nie stać na jakieś wielkie prezenty, jesteśmy w dramatycznej sytuacji finansów, ale jeśli już chcemy podejmować dyskusje o podatku liniowym, to wcale nie jest wstydem podejmować dyskusję o akcentach, które uwzględniają element dziecka. Jeśli mówimy o roli mediów, Internetu, nie wolno zapominać o roli gier komputerowych. Skala tego zjawiska jest ogromna. Mówię tu o grach najbardziej okrutnych, gdzie przesłaniem, sensem i treścią jest tylko zabijanie. Dodam, że za tego typu gry - ich rozpowszechnianie, produkowanie - można w Niemczech czy w Anglii trafić do więzienia. Następny problem to przestępczość wśród dzieci i młodzieży. A co najbardziej szokujące - to wzrost przestępczości wśród dziewczynek, w tym szczególnie przestępstw przeciwko życiu. Potrzebna byłaby tu analiza, dlaczego tak się dzieje i jakie znaczenie ma niszczenie pewnych stereotypów. W tej chwili np. mamy masę filmów, w których dziewczyna niszczy, morduje, a faceta trzyma krótko. To wszystko są sprawy, którymi Rzecznik powinien się zainteresować. Podzielam zdanie posła Marka Żylińskiego odnośnie do ministra zdrowia. Sądzę jednak, że nie jest lepiej i z innymi ministrami. Bo jeżeli Rzecznik pyta, to jest tylko odpowiedź, a nie idą za tym działania.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PoselTadeuszCymanski">Nie jest prawdą, że wszystkie problemy rozwiązać można tylko na drodze legislacyjnej. Uważam, że wiele spraw można osiągnąć poprzez porozumienie, przez samokontrolę, przez świadomość. Dlatego pytam, dlaczego minister kultury tylko na drodze legislacyjnej widzi możliwość wprowadzenia ograniczeń, jeśli chodzi o kinematografię. Są przecież inne możliwości. A to, że quasi-pornograficzny film "Intymność" - zdjęty z ekranów w niektórych krajach zachodnich - był u nas filmem dozwolonym od lat 15, może być pięknym zdaniem kończącym całą dyskusję: gdzie my jesteśmy i o czym mówimy.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoslankaAlicjaMurynowicz">Nie jestem psychologiem społecznym, nie jestem Rzecznikiem Praw Dziecka, ale jestem uważnym obserwatorem rzeczywistości i uważam, że to, iż nastąpił wzrost przestępczości wśród dziewcząt, nie ma nic wspólnego z równym statusem, ale z faktem, że zmieniły się pewne wzorce. Po prostu stwierdzenie "słaba płeć" do kobiet już nie pasuje. Dodam, że wszystkie badania wskazują też, że niestety zwiększa się również ilość kobiet pijących alkohol, i to kobiet z wyższym wykształceniem. Tak więc jakby wzorce zaczynają się zmieniać. To mężczyzna był kiedyś głową rodziny i dbał o to, żeby dzieci miały porządny wzorzec, miały co jeść i w czym chodzić. Teraz mężczyzna, który często jest bezrobotny, jest bezradny i to kobieta musi dźwigać ten ciężar. Ja nie mam zamiaru tego zjawisko oceniać: nie twierdzę, co jest dobre, a co nie. Oczywiście, każda przestępczość jest zła: czy to dziewcząt, czy to chłopców. Natomiast zmieniają się pewnego rodzaju wzorce i zmieniają się stereotypy kata i ofiary. Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głoś? Czy są pytania? Nie słyszę. Proszę zatem o odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#RzecznikprawdzieckaPawelJaros">Przede wszystkim chciałbym podziękować posłance Mirosławie Kątnej, która - moim zdaniem - bardzo obiektywnie podeszła do mojej Informacji, przedstawiając zarówno słowa pochwały, jak i krytyki. Te ostatnie szczególnie zasługują na podziękowanie, bowiem życzliwa krytyka i uwagi sprzyjają perfekcji i coraz lepszej pracy. Oczywiście, tak samo szczerze dziękuję wszystkim państwu, którzy zabierali głos w dyskusji. Zacznę od kwestii definicji spraw związanych ze zmianami systemowymi. Zgadzamy się, że rzeczywiście dla przejrzystości i czytelności materiału definicja powinna być. Zgadzamy się także, że powinny być podane statystyki w takim zestawieniu, by rok objęty informacją był porównywany z rokiem poprzednim. Te uwagi przyjmujemy do natychmiastowej realizacji. Od następnej informacji tak już będzie. Mało tego, takie zestawienie podam już podczas wystąpienia na plenarnym posiedzeniu w Sejmie. Pewna trudność jest niestety w wychwyceniu całkowitej ilości spraw, które trafiają do Rzecznika Praw Dziecka w wyniku spotkań. Czasami takie sprawy załatwiane są od razu, a czasami przywożę zgłoszony problem do Biura i tylko ten jest rejestrowany. W przyszłości postaramy się temu zaradzić. Rzeczywiście, mam już za mało pracowników, aby podołać nałożonym obowiązkom. Będę prosił, przy okazji debaty nad budżetem, by państwo pozwolili mi zatrudnić kilku pracowników więcej, tym bardziej że liczymy się ze zwiększoną ilością spraw, a także spodziewamy się - w związku z wejściem Polski do Unii - że będziemy musieli dokonywać analizy prawa obowiązującego w Europie. Jeśli chodzi o uwagę dotyczącą 1/3 rodziców, którzy nie mogą - z różnych przyczyn - ponosić odpowiedzialności, to dane te pochodzą z Instytutu Matki Dziecka. Rzeczywiście to błąd, że nie podałem źródła. Odszukam to i po posiedzeniu dostarczę te dane na ręce pani przewodniczącej. Poruszaliście państwo w dyskusji wiele spraw - szczególnie poseł Tadeusz Cymański - którymi Rzecznik powinien się zająć. Otóż wieloma z nich Rzecznik zajął się, ale w tym roku. Informacja dotyczy 2002 r. Wśród spraw, którymi zajmowaliśmy się w tym roku, wymienię choćby kwestię reklam, zwiastunów telewizyjnych, gier komputerowych. Doprowadziliśmy np. do wycofania gry "Europejska zadyma". Kongres Demograficzny, który niedawno obradował w Polsce, opierając się na wynikach spisu powszechnego stwierdza, że w 1989 r. i 1990 r. było około 12 mln dzieci. Teraz mamy około 9 mln dzieci. Zatem 1/3 tej liczby to 3 mln. Zwracam jednak uwagę, że chodzi tu o zaniedbania z zakresu ochrony zdrowia. 70 proc. polskich dzieci cierpi na próchnicę - a to jest zaniedbanie rodziców. Oczywiście powstaje ono z różnych przyczyn: brak wiedzy medycznej, kłopoty finansowe itd. Nie jestem za tym, aby upychać to wszystko do jednego worka, aby nie powstała jakaś bardzo zła opinia o rodzicach, bo tego nie chciałbym. Dlatego rozumiem, że te dane wymagają uszczegółowienia, żeby nie było negatywnego odbioru. Dotyczy to wszystkich danych zawartych w informacji i takie uszczegółowienia w przyszłości będą robione. W miarę możliwości nawet już podczas mojego wystąpienia w Sejmie. Poseł Marek Żyliński prosił o przekazanie wniosków końcowych do Raportu rządu RP - były to "Rekomendacje i zalecenia Komitetu Praw Dziecka w Genewie". Oczywiście przekażę je jak najszybciej. Jeśli chodzi o wypowiedź posła Włodzimierza Czechowskiego - rzeczywiście nie mam prawa do inicjatywy ustawodawczej. Mam jednak prawo poprosić o podjęcie takiej inicjatywy. Rozumiem, że głos pana posła idzie w tym kierunku, żeby - kiedy proszę o podjęcie inicjatywy ustawodawczej - w zasadzie dawać gotowy projekt rozwiązania problemu. Zdarza się, że tak robimy. Jednak problem polega na tym, że musiałbym mieć więcej zatrudnionych ludzi, aby przedstawiać bardzo dobre - bo na inne się nie godzę -projekty. Dlatego zastanawiam się, czy byłoby to słuszne z punktu widzenia "gospodarskiego" - bo przecież jestem kierownikiem jednostki państwowej i muszę też dbać, żeby zgodnie z ustawą celowo i gospodarnie wydawać środki. Pan poseł pytał jak dużo powstało placówek, które dają przystań i ochronę dla dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#RzecznikprawdzieckaPawelJaros">Zwrócę się z tym pytaniem do odpowiednich ministerstw i przedstawię stan aktualny w tym zakresie. Jeśli chodzi o wolontariuszy - my bardzo często korzystamy z ich pracy przy różnorodnych imprezach, jakie organizujemy. Jeśli chodzi o uwagi przedstawicielki Ministerstwa Sprawiedliwości - zgadamy się, że trzeba zwrócić większą uwagę na kwestię rozwodów, w tym również w kontekście pracy sędziego rodzinnego. Ja uczestniczę w konferencjach sędziów rodzinnych, które organizuje Stowarzyszenie Sędziów Rodzinnych, co skutkuje wieloma wnioskami legislacyjnymi - m.in. w sprawie podjęcia, czy kontynuowania studiów z zakresu psychologii przez sędziów rodzinnych. Sprawa medycyny szkolnej nie schodzi - jako sprawa bardzo ważna - z orbity naszych zainteresowań. Zresztą w "Uwagach o stanie przestrzegania praw dziecka" kierujemy ją do Sejmu w tym roku. Jeśli chodzi o ustawę o wychowaniu w trzeźwości i związaną z tym sprawę reklam - tymi kwestiami zająłem się w tym roku, dlatego nie ma tego w sprawozdaniu za rok ubiegły. Kwestie przestępczości wśród dzieci i młodzieży podjęliśmy w Raporcie o zakładach poprawczych. Dodam, że w pracy rzecznika przyjęliśmy zasadę, że jesteśmy obrońcą i adwokatem praw dzieci. Tak więc musimy też bronić tych dzieci, które popełniły przestępstwa. Wobec tych dzieci muszą być przeprowadzane postępowania zgodnie z obowiązującymi przepisami prawnymi. Zadaniem mojego urzędu jest dbać o to, żeby te przepisy były przestrzegane. Od oskarżenia, od postawienia zarzutu takiemu dziecku są inne służby w naszym państwie. Dlatego trudno oczekiwać od obrońcy, aby zamienił się rolą z prokuratorem. Ja nie mam do tego upoważnienia - nie wolno mi. Oczywiście badania dotyczące przestępczości wśród dzieci i młodzieży możemy przeprowadzić i pokazać w nich przyczyny, które mogą być dla sądu czy innych organów bardzo pomocne w pracy. Na zakończenie jeszcze raz dziękuję za wszystkie uwagi. Uważam, że wśród państwa mam dużych sojuszników, na których pomoc mogę zawsze liczyć. Pracujemy przecież dla jednej sprawy - dobra dzieci. Myślę, że z jednej strony będziemy mogli pokazywać trudne zagadnienia, przedstawiać metody, jakimi można naprawiać sytuację, a z drugiej pilnować, by przestrzeganie praw dziecka w Polsce było na jak najwyższym poziomie.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoslankaAlicjaMurynowicz">Niewątpliwie w słusznej sprawie zawsze będzie pan miał w nas sojuszników. Przypominam, że posłanka Mirosława Kątna zaproponowała, by Komisja Polityki Społecznej i Rodziny przyjęła do wiadomości informacje o działalności Rzecznika Praw Dziecka za 2002 r. wraz z uwagami o stanie przestrzegania praw dziecka. Czy jest sprzeciw wobec tej propozycji? Nie widzę. Stwierdzam, że Komisja Polityki Społecznej i Rodziny przyjęła do wiadomości informację o działalności Rzecznika Praw Dziecka za 2002 r. wraz z uwagami o stanie przestrzegania praw dziecka. Pozostał nam wybór posła sprawozdawcy. Ponieważ koreferat przygotowała posłanka Mirosława Kątna, proponuję, by została posłem sprawozdawcą. Czy są inne kandydatury? Nie widzę. Czy pani posłanka wyraża zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoslankaMiroslawaKatna">Z przyjemnością.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoslankaAlicjaMurynowicz">Zatem stwierdzam, że Komisja powierzyła funkcję sprawozdawcy posłance Mirosławie Kątnej. Przechodzimy do rozpatrzenia dezyderatu Komisji do ministra sprawiedliwości. Wszyscy państwo otrzymaliście projekt dezyderatu. Oczywiście, data czerwcowa jest nieaktualna. Proszę posłankę Mirosławę Kątną, jako przewodniczącą stałej podkomisji ds. dzieci, o wprowadzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoslankaMiroslawaKatna">Inspiracją do stworzenia tego dezyderatu było pismo z 250 podpisami ze Stowarzyszenia Praw Ojców w sprawie dyskryminacji ojców w powierzaniu opieki nad dziećmi w związku z rozwodem rodziców, w którym m.in. atakowano Rzecznika Praw Dziecka, że nic nie robi w tym względzie. Jako podkomisja ds. dzieci odpowiedzieliśmy, iż ani Rzecznik Praw Dziecka, ani nikt inny nie może zapewnić dzieciom prawa do kontaktu z ojcami. Jedynym wyjściem jest próba zweryfikowania istniejącego stanu rzeczy przez ministra sprawiedliwości. Stąd zrodził się pomysł dezyderatu, który podkomisja przygotowała. Ponieważ pracowaliśmy w pośpiechu, w tej chwili zauważyłam dwa błędy stylistyczne, za które przepraszam i które chcę skorygować. Trzeci akapit proponuję w następującej treści: "Ponadto Komisja została poinformowana przez Rzecznika Praw Obywatelskich, że obecnie stosowana jest praktyka, która nie zabezpiecza w pełni realizacji konstytucyjnie zagwarantowanego prawa dziecka do bezpośredniego wysłuchania go oraz w miarę możliwości uwzględnienia jego zdania w postępowaniach sądowych dotyczących jego dobra oraz podstawowych praw /art. 72 ust. 3 Konstytucji/". Z kolei czwarty akapit brzmiałby: "Rzecznik Praw Obywatelskich zwraca uwagę na fakt, że zazwyczaj osobisty udział dziecka w postępowaniu karnym i znacznie rzadziej w postępowaniu cywilnym wskazuje na to, iż sądy nie zawsze traktują interesy i dobro dziecko jako sprawy nadrzędne".</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoslankaAlicjaMurynowicz">Czy są jeszcze jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PrzedstawicielkaMSBeataZientek">Uważam za przesadne użycie w akapicie pierwszym sformułowania "dyskryminacja ojców". Rzeczywiście z kontaktami są pewne problemy, ale nie można mówić, że sądy dyskryminują ojców.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PoselTadeuszCymanski">Proponuję zastąpić to sformułowaniem na "nierówne traktowanie ojców".</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoslankaAlicjaMurynowicz">Czy są inne propozycje? Nie widzę. Przystępujemy do głosowania wniosku posła Tadeusza Cymańskiego. Kto jest za przyjęciem propozycji posła Tadeusza Cymańskiego? Stwierdzam, że Komisja 8 głosami, przy 3 przeciwnych i braku wstrzymujących się, przyjęła propozycję posła Tadeusza Cymańskiego. Czy są jeszcze inne propozycje zmian do przedłożonej treści dezyderatu?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoselMarekZylinski">Mam dwie uwagi. W akapicie czwartym proponowałbym zamiast wyrazu "zwraca" wyraz "zwrócił" - ze względu na zastosowany w całym tekście czas przeszły. Proponowałbym też zmianę dotyczącą pierwszego zdania w akapicie drugim. Proponuję, by początek brzmiał: "Zainteresowani wskazali także na brak w polskim prawodawstwie przepisów," i dalej tak jak w projekcie. Tak zredagowany początek zdania lepiej współgra z treścią akapitu pierwszego.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoslankaMiroslawaKatna">Nie do końca zgadzam się z tym. Proszę zwrócić uwagę, że pierwszy akapit dotyczy zupełnie innej kwestii - dotyczy miejsca pobytu dziecka po rozwodzie. I tutaj rzeczywiście to nierówne traktowanie ojców występuje. Natomiast drugi akapit dotyczy braku przepisów w polskim prawodawstwie, jeśli chodzi o tzw. kontakty porozwodowe. Chodzi o to, że postanowienie w sądzie zapada, uprawomocnia się i jest nierealizowane, a nie ma przepisów egzekucyjnych, które obligowałyby do wykonania postanowienia sądu. Tak więc pierwszy akapit mówi o miejscu pobytu dziecka, natomiast drugi o prawie dziecka do kontaktu z rodzicem, z którym na co dzień nie jest.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselMarekZylinski">Dokładnie o to samo mi chodzi. Ponieważ w akapicie drugim dotykamy zupełnie innej kwestii nie możemy, jako sejmowa Komisja, powoływać się "na zdanie zainteresowanych osób". Albo stwierdzamy, że w polskim prawodawstwie brak jest odpowiednich przepisów, albo nie. Proszę jeszcze raz uważnie przeanalizować moją propozycję: ona nie zmienia sensu tego, co pani posłanka przed chwila powiedziała.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PoslankaMiroslawaKatna">Tak. Ma pan poseł rację.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PoslankaAlicjaMurynowicz">Przeczytam zatem w całości projekt dezyderatu z uwzględnieniem proponowanych zmian. "Komisja Polityki Społecznej i Rodziny na posiedzeniu w dniu ... zapoznała się z wystąpieniem Stowarzyszenia na rzecz Równouprawnienia i Poszanowania Prawa wskazującego na nierówne traktowanie ojców przez sądy orzekające o powierzaniu opieki nad nieletnimi dziećmi w związku z rozwodem małżonków. Zainteresowani wskazali także na brak w polskim prawodawstwie przepisów, które gwarantowałyby możliwość wyegzekwowania prawomocnych postanowień sądu dotyczących swobodnych kontaktów dzieci z obojgiem rodziców po rozwiązaniu związku małżeńskiego. Brak też jest nadzoru nad przestrzeganiem orzeczeń sądów w sprawie realizacji tych kontaktów. Ponadto Komisja została poinformowana przez Rzecznika Praw Obywatelskich, że obecnie jest stosowana praktyka, która nie zabezpiecza w pełni realizacji konstytucyjnie zagwarantowanego prawa dziecka do bezpośredniego wysłuchania go oraz w miarę możliwości uwzględnienia jego zdania w postępowaniach sądowych dotyczących jego dobra oraz podstawowych praw /art. 72 ust. 3 Konstytucji/. Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił uwagę na fakt, że zazwyczaj osobisty udział dziecka w postępowaniu karnym i znacznie rzadziej w postępowaniu cywilnym wskazuje na to, iż sądy nie zawsze traktują interesy i dobro dziecka jako sprawy nadrzędne. W związku z powyższym Komisja zwraca się do Pana Ministra o dokonanie oceny aktualnie obowiązujących przepisów prawa w omawianym zakresie i przedstawienie działań, które są lub będą podejmowane w najbliższej przyszłości w celu wyeliminowania istniejących nieprawidłowości". Czy do tej treści są jakieś uwagi?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PrzedstawicielkaMSBeataZientek">Uwaga czysto techniczna. W rozwodzie mówimy o "małoletnim" nie "nieletnim". Stąd w akapicie pierwszym proponuje wyraz "nieletnimi" zastąpić wyrazem "małoletnimi".</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PoslankaAlicjaMurynowicz">Czy ktoś jest przeciwny tej zmianie? Nie widzę. Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła dezyderat w zaproponowanej treści. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła dezyderat nr 2 skierowany do ministra sprawiedliwości. Dziękuję wszystkim. Zamykam posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>