text_structure.xml 94.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Otwieram, drugie już w dniu dzisiejszym, posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Zgodnie z porządkiem dziennym poświęcone jest ono informacji na temat działań administracji publicznej oraz organizacji pozarządowych w zakresie niesienia pomocy osobom bezdomnym w okresie zimy 2001/2002 r.Chciałabym też uzupełnić porządek o jeszcze jeden punkt, a mianowicie o dyskusję nad planem pracy na pierwsze półrocze 2002 r. Zgodnie z decyzją marszałka musimy już taki plan przedstawić, a więc trzeba go nie tylko przedyskutować, ale również przyjąć, aby, gotowy już, przekazać marszałkowi.Czy są uwagi do tak zaproponowanego porządku dziennego? Nie słyszę. Rozumiem zatem, że porządek posiedzenia został przyjęty i możemy rozpocząć pracę.Witam serdecznie wszystkich posłów, a także zaproszonych gości. Zaprosiliśmy na nasze dzisiejsze spotkanie przedstawicieli wielu organizacji pozarządowych o zasięgu ogólnopolskim, które zajmują się problematyką bezdomności. Są także przedstawiciele Komendy Głównej Policji i Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej. Jest też, zaproszony przez posłów przedstawiciel Kamiljańskiej Misji Pomocy, zaś stronę rządową reprezentuje sekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Jolanta Banach wraz z grupą współpracowników. Mamy zatem grono osób, które w sposób kompetentny mogą podjąć dyskusję na tak istotny dziś temat, czy jesteśmy w stanie, jako rząd, jako organizacje pozarządowe i społeczeństwo, nieść pomoc tym, którzy w okresie tak trudnej zimy potrzebują wsparcia? Czy jesteśmy w stanie zagwarantować tym osobom dach nad głową i ciepłą strawę? Na ile jesteśmy w stanie, w ramach rządowego Programu "Bezdomność", współdziałać z osobami bezdomnymi, aby im pomóc wychodzić z tego stanu?Temat jest szeroki, ale głównym punktem jest informacja na temat działań administracji publicznej oraz organizacji pozarządowych w zakresie niesienia pomocy bezdomnym w okresie obecnej zimy. Proszę, aby osoby zabierające głos kończyły swoją wypowiedź propozycją konkretnych wniosków. Nie powinno to być bowiem tylko posiedzenie omawiające aktualną sytuację, ale takie, w wyniku którego Komisja mogłaby sformułować dezyderat lub skierować przyjęte wnioski do rządu i innych adresatów wskazanych przez państwa.Proszę panią minister Jolantę Banach o wprowadzenie do głównego tematu naszego posiedzenia, po którym rozpoczniemy dyskusję na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejJolantaBanach">Pomoc osobom bezdomnym w Polsce jest uregulowana prawnie, a regulacje dotyczące tej kwestii znajdują się w kilku aktach prawnych, spośród których najważniejszą i najszerzej regulującą tę problematykę jest ustawa o pomocy społecznej z dnia 29 listopada 1990 r. Zgodnie z definicją prawną "za osobę bezdomną uważa się osobę nie zamieszkującą w lokalu mieszkalnym w rozumieniu przepisów o najmie lokali mieszkalnych i dodatkach mieszkaniowych i nigdzie nie zameldowaną na pobyt stały w rozumieniu przepisów o ewidencji ludności i dowodach osobistych". Jest to więc definicja dość szeroka. W okresie transformacji podlega pod tę definicje także ta grupa osób, która traci mieszkanie z uwagi na brak możliwości pokrywania kosztów ich utrzymania. 90 proc. eksmisji to eksmisje spowodowane niepłaceniem czynszu i brakiem środków na utrzymanie mieszkania.W art. 3 ustawy o pomocy społecznej, dotyczącym określenia powodów, dla których udziela się pomocy społecznej osobom i rodzinom, w pkt. 3 wyszczególniona jest właśnie bezdomność.W kolejnej zmianie tej ustawy, w dodanym art. 25a i 25 b przewidziano możliwość obejmowania osób bezdomnych indywidualnym programem wychodzenia z bezdomności, a także umożliwiono ministrowi właściwemu do spraw zabezpieczenia społecznego, określania w drodze rozporządzenia szczegółowych zasad opracowywania programu wychodzenia z bezdomności, a także zakres i sposób jego realizacji. Takie rozporządzenie ukazało się 11 października 2001 r.W ramach indywidualnych programów wychodzenia z bezdomności znajduje się katalog świadczeń, przewidzianych w ustawie o pomocy społecznej, jakie mogą być udzielone osobom bezdomnym. Znajduje się tam również procedura zawierania przez pracownika socjalnego indywidualnych "kontraktów" z podopiecznym. Jest tam również możliwość objęcia takiej osoby ubezpieczeniem zdrowotnym.Na podstawie art. 12a ustawy o pomocy społecznej "organy administracji rządowej i organy jednostek samorządu terytorialnego mogą zlecać, w drodze umowy, organizacjom społecznym, Kościołowi katolickiemu i innym kościołom, związkom wyznaniowym, fundacjom, stowarzyszeniom, pracodawcom oraz osobom fizycznym i prawnym zadania z zakresu pomocy społecznej, oraz wspierać je, w tym finansowo". Jest to podstawa do nawiązania współpracy z organizacjami pozarządowymi działającymi na rzecz osób bezdomnych. Podstawę do finansowania wymienionych podmiotów stanowi także art. 118 ustawy o finansach publicznych, dający możliwość jednostkom samorządu terytorialnego zlecania podobnych zadań lokalnym organizacjom pozarządowym.W resorcie pracy od roku 2000 opracowany został i wdrożony w życie Program "Bezdomność", będący rodzajem wsparcia organizacji pozarządowych działających na rzecz osób niepełnosprawnych. Realizacja tego programu, w aspekcie finansowym i organizacyjnym, nastąpiła w roku 2001 i na ten cel, w ramach budżetu ministerstwa, przeznaczono 5 mln zł. Podzielono te pieniądze w sposób pośredni i bezpośredni między organizacje pozarządowe.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejJolantaBanach">3 mln zł  przekazano wojewodom według algorytmu uwzględniającego: liczbę mieszkańców, liczbę placówek i liczbę osób bezdomnych, natomiast 2 mln zł przekazano bezpośrednio organizacjom pozarządowym działającym na szczeblu centralnym i mającym zasięg ogólnopolski, oraz tym organizacjom lokalnym, które mogą się pochwalić nowatorskimi rozwiązaniami w zakresie wspomagania osób bezdomnych. Załączniki dotyczące wykazu organizacji pozarządowych biorących udział w Programie "Bezdomność" otrzymaliście państwo w materiałach przekazanych na dzisiejsze posiedzenie.Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej szacuje, że w roku 2001 na cel walki z bezdomnością organizacjom pozarządowym przekazana została, w różnych formach, kwota ok. 7 mln zł. Oprócz 5 mln zł, o których już mówiłam, jest to jeszcze 926 tys. zł przekazane, na wniosek ministra pracy i polityki społecznej, z rezerwy ogólnej w końcu grudnia. Chcę też poinformować, że jeszcze w końcu listopada wystąpiłam do Rady Ministrów z prośbą o przekazanie 12 mln zł na wsparcie organizacji pozarządowych i na placówki opiekuńczo-wychowawcze. Niestety, ta rezerwa celowa została rozdysponowana w związku z uformowaniem polskiego kontyngentu wojskowego do Afganistanu. Zostało dla nas tylko 926 tys. zł i ta kwota, decyzją Rady Ministrów, skierowana została dla organizacji pozarządowych.Urzędy marszałkowskie poinformowały także, że przekazały tym organizacjom kwotę ok. 1.165 tys. zł i dlatego możemy mówić o ok. 7 mln zł, które w okresie zimy 2001 r. skierowane zostały na wsparcie organizacji pozarządowych.Oprócz tych działań, minister, jak co roku, skierował do wojewodów wystąpienie z apelem o dokonanie na terenie województw, w związku z nadejściem zimy, stosownej diagnozy przygotowania służb społecznych i infrastruktury, zwłaszcza noclegowej.W dniu 9 listopada 2001 r. w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej odbyło się spotkanie z udziałem ministra i liderów organizacji pozarządowych, a także przedstawicieli Policji, straży pożarnej i szefa Obrony Cywilnej Kraju, na którym omówiono bieżące sprawy związane z bezdomnością w okresie zimy, a także dalsze perspektywy współpracy z organizacjami pozarządowymi.To spotkanie pozwoliło nam zidentyfikować najbardziej bolesne bariery istniejące na drodze realizacji pomocy osobom bezdomnym. Zgłaszały je właśnie organizacje pozarządowe, które zwróciły uwagę, że tym, co utrudnia wyłonienie najbardziej efektywnych partnerów rządowych programów, jest brak standaryzacji usług świadczonych przez organizacje pozarządowe i prowadzone przez nich placówki. Aby ustanowić optymalne standardy, powołany został, na zasadzie deklaracji intencji, zespół roboczy złożony z przedstawicieli resortu oraz organizacji pozarządowych, który już pracuje nad tym tematem. Jest to kwestia niezwykle ważna, bo pozwala na stworzenie rynku usług na rzecz osób bezdomnych. Jednocześnie zaś jest to bardzo trudne ze względu choćby na źródła finansowania organizacji pozarządowych oraz zakres i formy pomocy, jakie one świadczą. Brak jest także podstaw prawnych dla wyznaczenia takich standardów. Przepisy dotyczące np. nadzoru budowlanego nie precyzują wymagań dotyczących noclegowni czy schronisk.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#SekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejJolantaBanach">One mówią jedynie o  standardach w domach pomocy społecznej, ale spełnienie przez organizacje pozarządowe analogicznych standardów w odniesieniu do schronisk i noclegowni spowodowałoby natychmiastowe zamknięcie większości z tych obiektów. Nie mogą to zatem być takie same standardy.Powołany zespół jednak już zbliża się do końca swojej pracy bo okazuje się, że placówkom zajmującym się osobami bezdomnymi można jednak zaproponować w miarę obiektywne i weryfikowalne zadania, tak aby wyłaniać najlepsze organizacje pozarządowe i stworzyć odpowiedni rynek.Wśród problemów zgłoszonych przez uczestników spotkania w dniu 9 listopada był postulat spowodowania w pragmatyce zawieranych umów, możliwości realizacji zaległych zobowiązań zaciągniętych przez organizacje pozarządowe. Chodziło tu m.in. o regulowanie rachunków za energię elektryczną lub czynsz. W rozdysponowanej pod koniec grudnia dodatkowej kwocie 926 tys. zł te prośby już uwzględniono i będzie się tak już działo w latach następnych. Jeśli więc wystąpi konieczność regulowania przez te organizacje zobowiązań, to w umowach będzie już taka możliwość.Organizacje pozarządowe postulowały także wcześniejsze uruchamianie procedur konkursowych i, w ślad za tym, sprawne przekazywanie środków. Jest to również kwestia do uwzględnienia.Poważnym problemem jest natomiast sprawa możliwości przekazywania na następny rok budżetowy środków z dotacji otrzymanych w poprzednim roku kalendarzowym. Ustawa o finansach publicznych nie przewiduje takiej możliwości, natomiast art. 102 ust. 3 i 4, dają uprawnienie do regulowania jednorocznym rozporządzeniem, decyzji o niewygasaniu środków wraz z końcem roku kalendarzowego. Jest to bardzo istotne, bowiem w praktyce oznacza, że organizacje pozarządowe prowadzące placówki, skoro otrzymają dotację na jesieni, to muszą ją wykorzystać i rozliczyć się do 31 grudnia, ponieważ pieniądze niewykorzystane nie przechodzą na następny rok. W tym roku minister nie wydał rozporządzenia, o którym jest mowa w cytowanym art. 102 ust. 3 i 4, ponieważ już z początkiem września miała miejsce blokada wydatków budżetowych.W tej chwili wystąpiłam do wiceminister finansów Haliny Wasilewskiej-Trenkner z prośbą o spotkanie na ten temat. Chodzi o wydanie stosowanego rozporządzenia umożliwiającego organizacjom pozarządowym wydatkowanie przyznanych w roku bieżącym środków, również po zakończeniu roku budżetowego.W związku z realizacją Programu "Bezdomność" 27 listopada 2001 r. w gmachu ministerstwa odbyła się też konferencja z przedstawicielami Federacji Polskich Banków Żywności. Podpisana została umowa z ministerstwem, na mocy której Federacja dostarcza bezpłatnie żywność 600 organizacjom pozarządowym, a także miejskim, gminnym i powiatowym ośrodkom pomocy społecznej. Ostatnio przedstawiciel tej Federacji wystąpił do ministra z wnioskiem o rozpatrzenie możliwości o zakupienie ze środków PHARE nadwyżek ryżu.Minister Spraw Wewnętrznym i Administracji oraz Minister Pracy i Polityki Społecznej, jeszcze w listopadzie, wystosowali pismo z apelem do wszystkich wojewodów o mobilizację i podjęcie skoordynowanych działań na rzecz osób bezdomnych, zaś komendant główny Państwowej Straży Pożarnej, który jest podmiotem wyjątkowo zaangażowanym w koordynację pomocy i działań rządowych, poinformował, że Komenda Główna wydała uaktualnioną wersję informatora o placówkach pomocy potrzebującym. Wydrukowała także ok. 7,5 tys. plakatów z informacjami o placówkach udzielających pomocy osobom bezdomnym.Ja osobiście zwróciłam się do gminnych samorządów o to, aby w miejscach, gdzie najczęściej koncentrują się osoby bezdomne, znajdowały się informacje o najbliższych placówkach świadczących pomoc takim osobom.Największą naszą troską i największym problemem jest wciąż jeszcze mała gotowość samorządów terytorialnych, zwłaszcza gmin, do świadczenia usług na rzecz osób bezdomnych, co jest ich zadaniem ustawowym. Zgodnie z ustawą o pomocy społecznej to gminy odpowiedzialne są przed wszystkim za udzielanie pomocy tym osobom.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#SekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejJolantaBanach">To jest  zadanie własne gminy, i to zadanie o charakterze obowiązkowym.Ministerstwo wystąpiło do gmin z postulatem zabezpieczenia na swoim terenie każdego roku przynajmniej trzech miejsc noclegowych przeznaczonych dla bezdomnych. W naszym przekonaniu, byłaby to operacja najtańsza i najbardziej skuteczna oraz efektywna.W końcu ubiegłego roku zwróciłam się też do Ministerstwa Obrony Narodowej o wydzielenie z zasobów dowództwa wojsk lądowych niezbędnej pomocy rzeczowej z przeznaczeniem dla organizacji świadczących pomoc osobom bezdomnym. Pomoc taką otrzymaliśmy, choć nie może ona być bardzo szeroka. Jak poinformowało nas ministerstwo, za każdą przekazaną rzecz resort musi zapłacić, ale w miarę swoich możliwości budżetowych jest w stanie przekazać pewną ilość sprzętu, koców, czy śpiworów.Program "Bezdomność" będzie nadal realizowany w latach następnych i doskonalony o doświadczenia, jakie uzyskaliśmy w czasie tegorocznej zimy. Najważniejsze zmiany, jakie się nasuwają, dotyczą legislacji. Konieczna jest więc zmiana ustawy o finansach publicznych, ponieważ obecne zapisy nie przewidują możliwości finansowania długoletnich programów z zakresu polityki społecznej. Daje ona taką możliwość w odniesieniu do długoletnich programów infrastrukturalnych, czy regionalnych, nie daje ich natomiast programom polityki społecznej. Jest to poważna bariera przy opracowywaniu programów o dłuższej perspektywie czasowej, jak również wdrażania sensownej strategii.Konieczna jest też druga zmiana legislacyjna ,wymagająca, jak już mówiłam, uwzględnienia pewnych, elementarnych standardów usług świadczonych przez organizacje pozarządowe.Trzecia kwestia to uchwalenie ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie, która to ustawa może się okazać kluczową jeśli chodzi o nowelizację Programu "Bezdomność". Stworzy ona np. podstawy prawne dla przekazywania infrastruktury społecznej przez takie agendy jak Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa czy Agencja Mienia Wojskowego. Dziś nie ma żadnych podstaw prawnych dla priorytetów w przekazywaniu przez te agencje organizacjom rządowym czy gminom obiektów z przeznaczeniem na działalność społeczną. Jeśli są takie działania, to mają one charakter uznaniowy, arbitralny i pozbawione są jakichkolwiek uregulowań systemowych.Inny jeszcze kierunek zmian, które trzeba wprowadzić to umożliwienie przekazywania dotacji organizacjom pozarządowym z prawem ich wykorzystania po zakończeniu danego roku kalendarzowego. Oznacza to możliwość kontraktowania i podpisywania umów długoletnich.Są to najważniejsze kierunki zmian, jakie przewidujemy w tym roku w realizowanym przez ministerstwo Programie "Bezdomność".Chciałabym zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. Otóż państwo otrzymaliście informację Komendanta Głównego Policji o tym, ile osób zamarzło już tej zimy z powodu wychłodzenia organizmu, ile było wśród nich osób bezdomnych, a ile pod wpływem alkoholu. Ja zwróciłam się do komendanta z prośbą, aby tego typu dane były, w miarę możliwości, bardziej precyzyjne. Nie wynika z nich bowiem jednoznacznie, ile osób zamarza z powodu bezdomności, bo zabrakło dla nich miejsca w schroniskach czy noclegowniach, albo po prostu służby społeczne nie dopełniły swych obowiązków w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#SekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejJolantaBanach">Taka statystyka jest  nam absolutnie niezbędna, aby móc we właściwy sposób adresować pomoc.Miejsc w schroniskach zawsze brakuje i kiedy zbliża się ostra zima, wszystkie noclegownie i schroniska są przepełnione. Ale też istnieje duża rezerwa w poszerzaniu bazy noclegowej organizacji pozarządowych. Musimy jednak mieć bardzo dokładne dane, aby wiedzieć, ile środków należy przeznaczyć na ten cel. Moją wypowiedź uzupełni jeszcze pan Krzysztof Więckiewicz, który powie na temat podjętych już prac standaryzacyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaPracyiPolitykiSpolecznejKrzysztofWieckiewicz">Tak jak już powiedziała pani minister, w dniu 9 listopada ub.r. na spotkaniu w ministerstwie zdecydowano o powołaniu zespołu roboczego, który będzie pracował nad standardami usług świadczonych przez organizacje pozarządowe w zakresie pomocy osobom bezdomnym. Wcześniej już próbowaliśmy przygotować takie standardy na poziomie bardzo ogólnym, korzystając z naszych, ministerialnych doświadczeń, ale wspierając się również pewnymi doświadczeniami organizacji pozarządowych. Mamy także propozycje zgłoszone przez te organizacje, które zainteresowane są tym, aby rynek usług na rzecz bezdomnych powstawał.W tej chwili mamy więc już wstępny dokument, który będzie podstawą pracy dla osób tworzących powołany zespół.A teraz kilka słów na temat roli standardów. Otóż przy zawieraniu kontraktów i podpisywaniu umów bardzo istotny będzie właśnie zarówno jakościowy, jak i ilościowy aspekt jakości świadczonych usług. Organizacje pozarządowe zgłosiły ten wniosek, ponieważ w przypadku bezdomności kwestia standardów sprowadza się do nietypowych form i nietypowej formuły działania. Pani minister wspomniała o pewnych elementach infrastruktury technicznej, które w działalności organizacji pozarządowych musiałyby znaleźć inny wymiar niż np. w domach opieki społecznej. Rola standardów jest zatem bardzo ważna, jeśli chodzi o dopraszanie partnerów społecznych do działań na rzecz osób bezdomnych.We wstępnej propozycji zwróciliśmy uwagę na cztery aspekty tych standardów. Pierwszy dotyczy infrastruktury technicznej. Chodzi tu o to, aby standard obiektu był adekwatny do rodzaju świadczonej usługi, inny dla noclegowni, inny dla jadłodajni, schroniska czy domu stałego pobytu. Propozycje ujęte już są w konkretnym dokumencie i będą przesłane do wszystkich partnerów, którzy zgłosili się do dalszej współpracy.Druga ważna kwestia to kadry. Minimum, regulowane rozporządzeniem z 11 października 2001, a dotyczące realizacji programu wychodzenia z bezdomności, zakłada, że ten program musi być realizowany przy współudziale pracownika socjalnego z ośrodka pomocy społecznej, ale jednocześnie z pomocą tych podmiotów, które działają na rzecz bezdomnych, czyli organizacji pozarządowych. Tam też konieczne będą pewne określone wymogi dotyczące pracowników socjalnych i one decydować będą o wiarygodności danego podmiotu.Kolejna sprawa to jakość świadczonych usług. Przy monitoringu uwzględniać się będzie trzy podstawowe elementy w działaniach na rzecz osób bezdomnych: osłonowy, interwencyjny i profilaktyczny. Placówki prowadzące taką właśnie działalność będą miały możliwość i szansę wejścia do grona naszych współpracowników.Zwracamy też uwagę na działalność aktywizującą zmierzającą do tego, aby jakość świadczonych usług prowadziła do wyjścia z bezdomności.Ze standardami łączy się też sprawa kosztów, na co zwracały uwagę także współdziałające z nami organizacje pozarządowe. Otóż koszt jednostkowy będzie jednym z elementów oceniających placówki. Tak się bowiem zdarza, że na rynku usług społecznych koszt nie zawsze idzie w parze z jakością.Dodam jeszcze, że Rada Ministrów poprzedniego rządu przyjęła projekt ustawy o domach socjalnych, w którym m.in. także dyskutowano nad standardami takich placówek jak schroniska, pensjonaty czy noclegownie. Jest tam również mowa o infrastrukturze technicznej i jej wyposażeniu, infrastrukturze społecznej z jakością kadry prowadzącej określoną działalność, a także charakterze placówki i świadczonych tam usług oraz kosztach jednostkowych.Założenia ogólne, które opracowaliśmy na podstawie propozycji zgłoszonych przez organizacje pozarządowe, zostaną poddane niebawem dyskusji na spotkaniu tych, którzy 9 listopada zgłosili akces do pracy nad standardami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Rozpoczynając dyskusję chcę powiedzieć, że mamy na sali przedstawicieli: Komendy Głównej Policji, Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej, Federacji Polskich Banków Żywności, PCK , Towarzystwa pomocy im. św. Brata Alberta, Caritas Polska, NSZZ "Solidarność", jest też pan prezes Marek Kotański z "Markotu". Mamy zatem z kim i o czym dyskutować. Chciałabym, aby w wyniku tej dyskusji można było określić, jak oceniamy tę pomoc, która obecnie świadczona jest bezdomnym. Oczywiście musimy się liczyć z realiami, a także możliwościami technicznymi. Nigdy nie jest tak, aby nie mogło być lepiej. Liczę też, że pozwolicie nam państwo wypracować takie wnioski, które by pomogły w przyszłości bardziej optymalnie rozwiązywać te naglące problemy.A zatem zapraszam do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselArturZawisza">W związku z wystąpieniem pani minister mam kilka pytań. Pierwsze dotyczy oceny realizacji Programu "Bezdomność". Pani minister dosyć szczegółowo zrelacjonowała jego założenia i okoliczności dotyczące jego wprowadzenia, natomiast my spotykamy się w środku zimy, która pochłonęła już kilkaset ofiar. Ze statystyk wynika, że jest ich więcej niż w poprzednich latach, kiedy to liczba zamarzniętych bezdomnych stała się podstawą burzliwych dyskusji. Jak zatem ministerstwo ocenia realizację tego programu w chwili obecnej i w perspektywie końca zimy? Czy ten program zdaje egzamin? Czy rozwiązuje problemy, których dotyczy? Czy jest to program dobrze pomyślany i skuteczny? Czy wreszcie samo ministerstwo wraz ze współpracującymi organizacjami dobrze lub źle oceniają jego realizację?Kolejne pytanie również dotyczy działań ministerstwa, bowiem, jak rozumiem, Program "Bezdomność" opracowany został w roku 2000, czyli już przed blisko dwoma laty. Czy obecnie ministerstwo ma w planach nową jego wersję? Czy są jakieś nowe pomysły i projekty związane z nową już ekipą pracująca w resorcie?I jeszcze sprawa może szczegółowa, ale nie mniej ważna. Chodzi o zapowiedziane programy długoletnie. Czy już poczyniono kroki zmierzające do zmiany ustawy o finansach publicznych, która by umożliwiła funkcjonowanie takich planów? Co prawda samo założenie mówiące o programach długoletnich jest dość kontrowersyjne, bo takie programy pozbawiają budżet państwa elastycznego reagowania na zmieniającą się sytuację i pojawiające się, często nagle, nowe potrzeby. Skoro jednak taka zapowiedź padła, to powstaje pytanie, czy jest już ministerialny projekt zmiany tej ustawy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Ponieważ mamy duże grono zaproszonych gości, chcę zaproponować posłom niekonwencjonalną formę posiedzenia, mimo, że już zapowiedziałam rozpoczęcie dyskusji. Otóż wysłuchajmy najpierw naszych gości, a dopiero potem zacznijmy poselską dyskusję, która będzie zmierzała do sformułowania wniosków. Z wypowiedzi zaproszonych osób będziemy mogli dowiedzieć się wielu rzeczy, które nam pozwolą może inaczej spojrzeć na wiele kwestii. Oczywiście nie będę poddawać pod głosowanie mojego wniosku, a głosu będę udzielać zgodnie z kolejnością zgłoszeń. Wiem, że pani minister zostanie z nami do końca posiedzenia, zatem będzie mogła odpowiedzieć na wszystkie skierowane pod adresem resortu pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#SzefMarkotuMarekKotanski">Nie mam zwyczaju nikogo chwalić, ale muszę powiedzieć, że od czasu gdy pani minister Jolanta Banach współkieruje resortem pracy i polityki społecznej, jestem ogromnie zadowolony. Mam bowiem do czynienia z osobą szalenie kompetentną, która naprawdę rozumie problemy polityki socjalnej, a w tym również bezdomności. Muszę też powiedzieć, że po raz pierwszy poczułem, że jest lepsza ode mnie. Myślę więc, że dobrze jest, gdy resortem kieruje ktoś, kto nie jest przypadkowy, kto potrafi pochylać się nad tymi sprawami i naprawdę szeroko rozumie tematykę społeczną. Jako praktyk z 30- letnim stażem mogę więc powiedzieć, że jestem bardzo usatysfakcjonowany.Dziś byłem na roboczym spotkaniu na dworcu Warszawa Centralna, gdzie stanąłem wobec takiej oto sytuacji. Otóż dyrekcja dworca chce zlikwidować zjawisko bezdomności w tym miejscu, a wyobraża to sobie jako wielkie sprzątanie, po którym już nie będzie tu osób szukających ciepłego kąta i schronienia przed mrozem. Na szczęście udało mi się doprowadzić do merytorycznej dyskusji i zaproponowałem, aby tę sprawę rozwiązywać inaczej, właśnie poprzez zorganizowanie tu miniłaźni, otwarcie dla bezdomnych jednej przynajmniej toalety i zorganizowanie tym ludziom sukcesywnej możliwości mycia się, opatrywania ran czy zmiany bielizny. Dopiero po tych zabiegach można będzie ich wysyłać gdzieś dalej, do miejsc, gdzie wiadomo, że będą się mogli zatrzymać podczas mrozów.Na szczęście, po dwugodzinnej dyskusji, a raczej strasznej przepychance, dyrekcja dworca doszła do wniosku, że chyba przystanie na tę koncepcję i że można w taki właśnie sposób rozwiązywać problemy bezdomności.Mówię o tym dlatego, że jest to problem ogólnopolski bo wszystkie dworce są swego rodzaju naturalnymi schroniskami dla wielu ludzi, którzy nie mogą się nigdzie indziej podziać. Są to często osoby, które nie umieją się przystosować do żadnych warunków noclegowni prowadzonych przez organizacje charytatywne. Często są oni pod wpływem alkoholu, ale też trzeba się nimi zająć, bo nie pasują oni np. do izby wytrzeźwień, bo mają za mało promilli, zaś organizacje charytatywne nie chcą ich też przyjąć, bo jednak są pod wpływem alkoholu.Trzeba zatem wesprzeć myślenie PKP, aby dworce nie stały się schronieniem dla bezdomnych, ale jednocześnie trzeba stworzyć warunki dla podjęcia tam pracy z tymi ludźmi. Bo jeśli ci ludzie załatwiają swoje potrzeby na peronach, co oczywiście powoduje brud i zagrożenie, to dlatego, że nie mogą skorzystać z płatnych toalet. Jest to jakaś haniebna historia. Zaproponowałem więc dyrektorowi dworca, aby wydzierżawił "Markotowi" jedną z toalet. My będziemy ja obsługiwać, a ona będzie służyć właśnie bezdomnym. Aż dziwię się, że w XXI wieku nie można takich problemów załatwiać w taki właśnie sposób. Niezależnie od tego, że dworzec Centralny powinien być czysty, trzeba jednak w sposób partnerski i humanitarny traktować tych, tak trudnych i tak bardzo innych ludzi, z którymi powinniśmy być na dobre i na złe. Nie chcę nudzić państwa przykładami świadczącymi, że jest wiele ludzi, którzy przez całe lata byli bezdomnymi, a teraz kierują naszymi domami.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#SzefMarkotuMarekKotanski">Jeden z nich dostał nawet  od premiera Jerzego Buzka nagrodę "Pro publico bono" za nieprawdopodobne osiągnięcia w działalności na rzecz rozwiązywania problemów bezdomności. Legendarna już stała się starsza pani, zwana na dworcu "kadrową", która po 18 latach przebywania tam, ma dziś mieszkanie w jednym z naszych domów. Prowadzi tam kuchnię i hoduje trzy pieski, a przez całe lata nie dawała się wręcz wyciągnąć z dworca. Nie ma więc ludzi straconych. Trzeba tylko umieć wyciągnąć do nich rękę. Oni mają w sobie ogromny potencjał, który naprawdę warto wykorzystać, także dla ich dobra. Tym ludziom warto pomagać i gdybym nie był o tym przekonany, to już dawno bym sobie dał spokój z zajmowaniem się bezdomnymi. Tegoroczna zima jest wyjątkowo trudnym okresem. Te straszne mrozy, które już były, i podobno znowu nadchodzą, stawiają nas w stanie permanentnego alertu. Trzeba zrobić wszystko, aby ratować tych najsłabszych. W komunikatach na temat przypadków zamarznięcia bezdomnych zbyt mocno uwypukla się sprawę alkoholu, nie mówi się nic o tym, że oni są wyniszczeni i chorzy. Oni mają gruźlicę, grzybicę i straszliwe choroby wewnętrzne, przy których nawet 2-stopniowy mróz może zabić. Mnie osobiście denerwuje, gdy słyszę, że tak mocno podkreśla się, że wśród zamarzniętych tylu a tylu było pijanych, bo to sugeruje społeczeństwu, że mamy do czynienia po prostu z "pijaczkami" i problem bezdomności sprowadza się do tej kategorii.Uważam, że jeśli lokalne samorządy nie zdecydują się na zorganizowanie choćby tych kilku noclegowni w gminie czy osiedlu, o czym mówiła pani minister, to organizacje pozarządowe nie dadzą sobie z tym rady i w ogóle nie uda się rozwiązać tego problemu. Dziwię się nawet, dlaczego samorządy, mimo tylu sensownych nawoływań, choćby ze strony resortu, nie podejmują tego typu działań. Sądzę, że one czekają na pieniądze, jakie, ich zdaniem, będą rzucone na rozwiązanie tego problemu. Nie chcą natomiast działać według modelu charytatywnego, czyli bez pomocy środków finansowych. Tymczasem jest tyle przykładów, że bezdomni potrafią się sami zorganizować, jeśli tylko próbuje się im choć trochę pomóc. Trzeba więc znacznie więcej na ten temat mówić, zwłaszcza w mediach, gdzie niemal w ogóle nie mówi się o bezdomności w taki sposób, jak to się powinno robić. Pokazuje się tych ludzi przede wszystkim w ich schyłkowym okresie, jako coś odrażającego i odstraszającego, a to wcale nie jest prawdziwy obraz.Mamy przed sobą jeszcze trzy miesiące zimy. Mogę powiedzieć, że w moich 157 domach na pewno nie zabraknie miejsc, ale to jest kropla w morzu potrzeb. Liczba bezdomnych, a także skrajnie ubogich ludzi w Polsce niepokojąco wzrasta. Jestem przerażony tym, że przychodzi do mnie tysiące ludzi, prosząc, aby umożliwić im umycie się w ciepłej wodzie. Oni są upodleni tym, że po kilka miesięcy się nie myją, bo nie stać ich na to, aby mieć ciepłą wodę.Od dawna już zabiegam u władz warszawskich, aby mi oddano stojący od 10 lat przy ul. Marywilskiej budynek o powierzchni 3 tys. m. kw., w którym mógłbym zorganizować wielką łaźnię dla ludzi biednych, którzy nie zawsze są bezdomni.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#SzefMarkotuMarekKotanski">Chcę to zrobić  całkowicie charytatywnie, ale nikt nie chce mi w tym pomóc, aby ten budynek można było kupić.Wiem, że wiele rzeczy można byłoby zrobić, ale, niestety, nie wszyscy to rozumieją. Może teraz się to trochę zmieni, bo mam wrażenie, że można zrobić stokroć więcej, tylko wokół nas jest zbyt duży brak wrażliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrzedstawicielKomendyGlownejPanstwowejStrazyPozarnejbrygadierWitoldMaziarz">Uzupełniając wypowiedź pani minister Jolanty Banach chcę powiedzieć, że na spotkaniu w dniu 9 listopada komendant główny zobowiązał się do wielu zadań, które już w dużej części zostały zrealizowane. Oprócz uruchomienia infolinii i przygotowaniu informacji na temat placówek zajmujących się pomocą bezdomnym, skoncentrowaliśmy się na tym, aby pomagać instytucjom świadczącym pomoc bezdomnym. Robimy to bez pieniędzy bo Państwowa Straż Pożarna nie ma środków przeznaczonych na tego typu działalność. Zgodnie z raportami, jakie otrzymaliśmy jeszcze w listopadzie ub.r. od komendantów wojewódzkich, wiemy, że strażacy użyczali swego ciężkiego sprzętu do transportu łóżek, koców i żywności. Wypożyczono też wiele kuchni polowych, z których aktualnie nie korzystamy. Na terenie województwa kujawsko-pomorskiego przekazano ok. 600 koców i kilkaset łóżek polowych. Nie są to może ilości imponujące, ale musimy pamiętać, że samorządy muszą mieć rezerwę tego sprzętu na zabezpieczenie ewentualnej akcji powodziowej i innych klęsk żywiołowych.Zobowiązaliśmy się także do przeprowadzenia w listopadzie kontroli obiektów takich jak schroniska i noclegownie. Skontrolowaliśmy prawie pół tysiąca takich placówek, przy czym nie były to tylko kontrole egzekucyjne. Wykonywaliśmy np. na miejscu instrukcje przeciwpożarowe i pomagaliśmy w dostosowaniu niektórych obiektów do wymagań bezpieczeństwa, co nam często zarzucano jako przekraczanie zakresu kontroli. Takie zalecenie jednak do strażaków poszło i wielokrotnie czytałem w prasie lokalnej informacje potwierdzające naszą, słuszną w tej mierze, działalność. Jeśli w przyszłym roku nasz budżet pozwoli na to, będziemy kontynuować te prace, do których zobowiązaliśmy się w listopadzie roku ubiegłego. Jeśli chodzi natomiast o kontrole, to nie będziemy czekać do jesieni, ale będziemy je przeprowadzać przez cały rok, po to, aby dać kontrolowanym placówkom szansę na poprawę warunków. Chcemy też, aby osoby organizujące miejsca pobytu dla bezdomnych zwracali się do nas o pomoc i poradę, a my chętnie i fachowo im pomożemy. Muszę tu z żalem powiedzieć, że wielu osobom musieliśmy odmówić takiej pomocy jesienią ubiegłego roku, bowiem w poszczególnych jednostkach skończyły się już pieniądze, stąd też nasza pomoc nie zawsze była taka, jak byśmy chcieli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PrzedstawicielKamiljanskiejMisjiPomocySpolecznejojciecBoguslawPaleczny">Mam uwagi dotyczące przedstawionego Programu "Bezdomność". Chodzi mi o punkt obejmujący profilaktykę, w którym brakuje dwóch czynników mogących w znaczący sposób wpłynąć na zmniejszenie liczby osób bezdomnych. Mam tu na myśli takie czynniki jak: praca i mieszkanie, bo to są główne przyczyny obserwowanego wzrostu bezdomności. Jeśli nie będzie wyraźnego nacisku na te dwa czynniki, trudno liczyć na sukces. Wprawdzie problemem bezrobocia zajmuje się wiele organizacji rządowych i partii politycznych, ale dla ludzi bezdomnych można byłoby wprowadzić system analogiczny jak dla osób niepełnosprawnych, czyli miejsca pracy dotowane. Dam tu przykład naszego ośrodka w Ursusie. Otóż jedna ze spółek tego przedsiębiorstwa zatrudniła ok. 50 bezdomnych przy sortowaniu listów. Według opinii pracodawców okazali się to najlepsi pracownicy, jakich dotychczas tam zatrudniono. Byli solidni, dyspozycyjni, praktycznie przez 24 godziny przychodzili na zastępstwa, tak że nawet pozostali pracownicy mieli pretensję, że wielu bezdomnych zarabiało dwa razy więcej niż oni.Wydaje mi się, że można zorganizować taki rodzaj pracy, gdzie dotacja dla bezdomnego byłaby przeznaczona na opłatę jego ubezpieczenia. To jest moja propozycja i wydaje mi się, że byłoby to dobre rozwiązanie.Drugi sposób pomocy bezdomnym to dotowanie budownictwa komunalnego w gminach. Wprawdzie przepisy na temat eksmisji zostały zmienione na tyle, że nie ma już eksmisji na bruk, o co zresztą walczyłem osobiście przez wiele lat, bo to była ustawa haniebna, ale nadal nie ma dokąd kierować osób eksmitowanych, bo gminy nie budują tanich domów komunalnych.Jeśli zaś chodzi o problem standardów, o których wiele dziś mówiono, to chcę powiedzieć, że my, w swoich ośrodkach, jako jedyni chyba w Polsce, spełniamy wszystkie wymogi obowiązujących obecnie przepisów. Nasz punkt medyczny jest więc punktem medycznym pod nadzorem wydziału zdrowia i sanepidu. To samo dotyczy baru "Św. Marta" przy dworcu Centralnym, który jest pod stałym nadzorem sanepidu. A więc my już teraz spełniamy wszystkie konieczne wymogi. Jeśli zaś chodzi o nasz pensjonat "Św. Łazarz" w Ursusie, to za własne pieniądze, czyli za milion złotych kupiliśmy dwa budynki od zakładu "Ursus". Jeden z nich jest już wyremontowany i są tam spełnione wszystkie wymogi sanitarne obowiązujące w naszym kraju. Zastanawiam się zatem, jak my teraz wyglądamy, skoro te wymogi mają być inne. My, przez te wszystkie lata przejmowaliśmy się obowiązującym prawem, a teraz wyszliśmy na idiotów. Załatwialiśmy do końca wszystko co dotyczyło prawa do użytkowania danego budynku, mieliśmy zawsze wszystkie pozwolenia, a wszystkie instalacje elektryczne wykonywane były zgodnie z wymogami i odbierane przez stosowne służby nadzoru. I jak teraz wyglądamy?Nie wiem, na jakiej zasadzie obowiązuje obecnie konkurs ofert, ale przy naszym wyjątkowo solidnym podejściu do pracy społecznej udział władz w finansowaniu naszej działalności jest znikomy. Dotacje z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynosiły 1 proc. naszych wydatków na pomoc bezdomnym. Gmina Centrum pomogła nam w 4 proc., a zarząd miasta Warszawy w 5 proc.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PrzedstawicielKamiljanskiejMisjiPomocySpolecznejojciecBoguslawPaleczny">Skoro jako jedyni w  Polsce spełniamy wszystkie wymogi sanitarne i techniczne, a otrzymujemy dotacje rzędu 10 proc. naszych wydatków, to jak będzie wyglądał konkurs ofert? My się czujemy po prostu trochę dyskryminowani, o czym świadczą przytoczone liczby. Nikt nas też nie zapraszał do udziału w opracowaniu tych standardów, o jakich tu mówiono. Nie wiemy zatem, czy mamy prawo zabierać w tej sprawie głos. Dostrzegam też pewną sprzeczność, jeśli chodzi o tę standaryzację. Otóż ja rozumiem, że jeśli będą zmieniane przepisy dotyczące obiektów dla bezdomnych, to one mogą dotyczyć tylko zmniejszenia metrażu. Nie wolno natomiast zmieniać wymogów sanitarnych ani technicznych, związanych np. z zagrożeniem przeciwpożarowym. Tych przepisów nie wolno ruszać. One powinny obowiązywać wszystkich, bo za nimi stoją konkretne zagrożenia. Nie wolno tego robić, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z bezdomnymi. Ja wiem, że poza nami nikt się nie przejmuje np. wymogami sanepidu, ale my przecież mamy do czynienia ze środowiskiem, w którym występuje gruźlica, wszawica, grzybica i wszelkiego rodzaju zagrożenia o zwielokrotnionej sile. Nie wolno więc ruszać przepisów sanitarnych ani przeciwpożarowych. Można jedynie zmniejszyć metraż, ale też tylko w taki sposób, aby nie spowodować zagrożenia sanitarnego.Mówi się też o łóżkach polowych i kocach jako o standardzie. A dlaczego nie ma to być pościel, którą powinno się gotować i prasować, aby zabijać wszelkie bakterie. Tu jest jakaś sprzeczność. Ministerstwo pozyskuje od wojska ten sprzęt jakby wbrew wszelkim standardom sanitarnym. Tworzy się noclegownie z łóżkami polowymi i kocami, które powinny być gotowane. Tego jednak nie da się zrobić, bo takie koce już by się nie nadawały do użytku. Dlatego, moim zdaniem, powinna tam być pościel, która oprócz gotowania powinna być jeszcze prasowana. My te wszystkie wymogi spełniamy. Za niewielkie dotacje w ministerstwa, kupiliśmy m.in. pralnice. Żaden grosz nie jest więc u nas zmarnowany.Mamy też zastrzeżenia co do kontroli finansowej przeprowadzanej przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Otóż był u nas pan, który bardzo miło porozmawiał, wypił kawę i poszedł, nie zaglądając w żadne dokumenty. Najbardziej rzetelne są kontrole gminy Centrum. Musieliśmy nawet w roku 2000 zwrócić 5 tys. zł, bo wydaliśmy je nie na zakup gazu w butlach, tylko na żywność. Zwróciłem je więc, i nie mam żadnych pretensji ponieważ uważam, że wydawanie środków publicznych musi być kontrolowane. Nie może być tak, że pożar rozwiązuje problem dotacji, a protokół po spaleniu służy jako rozliczenie z dotacji. Jeśli takich pożarów jest dużo, to mam podejrzenie, że doszło do przestępstwa. Nie chciałbym też pracować na polu społecznej działalności z osobami, co do których mam tego rodzaju wewnętrzny niepokój. Dlatego też muszą być bezwzględnie przestrzegane przepisy, musi być kontrola przy udzielaniu dotacji i przy ich wydawaniu. Zapraszam do nas. Jeśli ktoś dał nam jakąś dotację, udostępnimy wgląd we wszystkie dokumenty 5 lat wstecz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PrzedstawicielkaKomisjiKrajowejNSZZSolidarnoscEwaTomaszewska">Chciałabym odnieść się do kwestii zapewniania miejsc noclegowych dla bezdomnych przez gminy. Uważam, że jest to kierunek słuszny, bo zapobiegnie zbieraniu się tych osób wyłącznie w wielkich miastach, gdzie tworzą się duże grupy ludzi, którzy nie mają się gdzie podziać i nie mają pracy. Powstaje w ten sposób zjawisko patologii, bo nie są to już przypadki, ale właśnie zjawisko.Jest to oczywiście zadanie własne gminy, ale ich środki są niewielkie i dlatego obawiam się, że będą problemy z realizacją tego zadania. Chciałabym coś więcej na ten temat usłyszeć.Jeśli chodzi natomiast o szanse wychodzenia z bezdomności, to mamy doskonałe doświadczenie szkół Stowarzyszenia Pomocy Społecznej, Rehabilitacji i Resocjalizacji im. H. Ch. Kofoedo w Siedlcach i myślę, że należy wspierać ten właśnie kierunek, kiedy człowiek bezdomny otrzymuje nie tylko dach nad głową i miskę zupy, ale także szansę uzyskania zawodu, a przy współpracy z samorządem także szansę uzyskania pracy. To gwarantuje możliwość stanięcia na własnych nogach, bowiem nie zapomniano tu o problemie zameldowania. Jak wiemy, ten problem bardzo utrudnia wyjście z bezdomności i nawet tam, gdzie praca by się znalazła, nie można jej otrzymać, bowiem brakuje odpowiedniego stempla w dowodzie osobistym. Takie pozytywne doświadczenia ma organizacja "Barka", która w ten właśnie sposób daje szansę wychodzenia z bezdomności. Moim zdaniem jest to dobry kierunek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#BrataAlbertaMagdalenaJezierska">Zacznę również od podziękowania pani minister Jolancie Banach za niezwykle poważne i kompetentne rozumienie problemu bezdomności i za to, co w ostatnich miesiącach ministerstwo dla tej sprawy zrobiła.Nasze Towarzystwo istnieje już 20 lat i z okazji tego jubileuszu, w listopadzie 2001 r. zorganizowaliśmy, przy współpracy z ministerstwem, konferencję międzynarodową na temat: "Wobec bezdomności". Odbyła się ona we Wrocławiu i oprócz naukowców zabierali tam głos również praktycy, a także przedstawiciele administracji rządowej. Naszym gościem był również obecny tu dziś pan Krzysztof Więckiewicz z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Zaprosiliśmy wszystkie organizacje pozarządowe i przedstawicieli administracji publicznej, którzy zajmują się tą problematyką. Nie wszyscy, oczywiście przyjechali, nawet jeśli zapowiadali swój udział. Materiały z tej konferencji są już w opracowaniu i myślę, że będą dość kompetentnym przyczynkiem do rozpoznania bezdomności w Polsce.Na Dolnym Śląsku, pod patronatem Fundacji Stefana Batorego i poprzez wspólnotę roboczą organizacji socjalnych, prowadzony jest pilotażowy program informacji i komunikacji społecznej. W ramach tego programu pracuje kilka grup, a wśród nich grupa o nazwie "bezdomni i skrajnie ubodzy". Do prac tej właśnie grupy włączyło się nasze Towarzystwo.Naczelnym celem programu jest integracja na terenie województwa dolnośląskiego wszystkich organizacji, zarówno pozarządowych, jak i placówek samorządowych w celu stworzenia lobby dla problemu osób bezdomnych. Zauważamy, że oprócz placówek prowadzonych przez nas, trzeba będzie otwierać coraz więcej placówek dla osób eksmitowanych. W tej chwili mamy już trzy takie placówki, zaś organizacje z terenu całej Polski zgłaszają nam, że potrzeby w tym zakresie rosną. Coraz więcej jest ludzi eksmitowanych z powodu niepłacenia czynszu, którzy nie mają się gdzie podziać.Jeśli chodzi o problem kontroli straży pożarnej, to oczywiście rozumiem ich niezbędność. Byłam na spotkaniu w dniu 9 listopada w ministerstwie i wiem, jak ważny jest problem standaryzacji. W naszym Towarzystwie odczuliśmy wyraźnie, że wszystkie placówki, czy to mające status schronisk, czy noclegowni czy domów pomocy społecznej, traktowane są jednakowo. Nie wszędzie też kontrolerzy odnoszą się do nas z życzliwością.Inne sprawy, o których chciałam powiedzieć, a m.in. sprawy profilaktyki czy też programów wyjścia z bezdomności, poruszyli już moi przedmówcy, wiec nie będę ich powtarzać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#DyrektorCaritasPolskaojciecWojciechLazewski">Chciałbym zwrócić uwagę na jeden aspekt problemu bezdomności, o którym już tu trochę mówiono. Pan Marek Kotański wspomniał właśnie o tym, że ważne jest, aby również samorządy rozumiały wagę tego problemu. Dlatego pozwolę sobie podkreślić potrzebę odpowiedniej formacji naszego społeczeństwa, a zwłaszcza tych, którzy na poziomie lokalnym podejmują decyzje.Caritas prowadzi działania nie tylko o charakterze profilaktycznym, osłonowym czy aktywizującym w odniesieniu do bezdomnych i bezrobotnych, ale staramy się także formować nasze społeczeństwo. Oczywiście odnosi się to przede wszystkim do tych, którzy są w Kościele katolickim, ale staramy się też, aby nasza praca miała zasięg szerszy. Temu m.in. służy "tydzień miłosierdzia" czyli pierwszy tydzień października. Komisja Charytatywna Konferencji Episkopatu Polski postanowiła, by tegoroczny "tydzień miłosierdzia" poświęcony był właśnie problemowi bezdomności. Będziemy się starali uwrażliwić wszystkich nas wszystkich na te sprawy, a zwłaszcza uwrażliwić tych, którzy na płaszczyźnie lokalnej decydują. Kiedy będziemy wiedzieli, jak ważny jest to problem, to nawet pomimo trudności finansowych, będzie można zrobić o wiele więcej na terenie gminy czy parafii.W parafiach działają parafialne zespoły charytatywne, czy też charytatywne zespoły "Caritas" , ale myślę, że trzeba je jeszcze bardziej uaktywniać i mobilizować w tym kierunku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrzedstawicielkaFederacjiPolskichBankowZywnosciMagdalenaDabkowska">Chciałabym podkreślić, że nasze banki żywności mogą się nadal rozwijać dzięki zrozumieniu ze strony Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, a szczególnie pani minister Jolanty Banach. W ciągu całego roku dostarczamy do systemu pomocy społecznej żywność i artykuły spożywcze o wartości 10 mln. zł.Na wspomnianej konferencji w listopadzie roku ubiegłego podjęliśmy publiczne zobowiązanie o przekazaniu w okresie zimy tysiąca ton żywności dla osób potrzebujących. W ciągu trzech miesięcy przekazaliśmy już 750 ton, zaś dzięki współpracy z Polską Federacją Producentów Żywności mamy nadzieję przez kolejne trzy miesiące przekazać drugie tyle, czyli zwiększyć nasze zobowiązanie.Skoro tyle już mówiono o standardach w działalności organizacji pozarządowych, chcę powiedzieć, że nasza organizacja, jako wyspecjalizowana w przechowywaniu żywności, jej przewożeniu i obrocie, przykłada wiele uwagi zapewnieniu odpowiedniej jakości wszystkich produktów, które przekazywane są podopiecznym organizacji pozarządowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#SekretarzgeneralnyZarzaduGlownegoPCKScholastykaSniegowska">Korzystając z okazji, że znalazłam się w takim wspaniałym gronie, pozwolę sobie złożyć serdeczne podziękowania od siebie i całej organizacji, dla pani minister Jolanty Banach i jej współpracownikom z ministerstwa. Chcę tu podkreślić, że po raz pierwszy spotykamy się z programem, który w tak prosty sposób można realizować. Jeżeli program zakłada, że w każdej gminie powstaną 3 miejsca noclegowe, to okaże się, że tych miejsc będzie za dużo w stosunku do potrzeb. Ale właśnie o to chodzi.Nasza organizacja, która ma charakter sieciowy, szybko włączyła się w realizację tego programu. Poprosiliśmy, aby nasze koleżanki i koledzy z terenu jak najprędzej spotkali się z decydentami w gminach i zaproponowali wspólną pracę.Jeśli mówimy o standaryzacji, to, naszym zdaniem, jest to sprawa konieczna. To może nam wszystkim, a w szczególności bezdomnym, tylko pomóc. To nie chodzi o to, czy prać, czy nie prać koców. Standaryzacja usług ma prowadzić przede wszystkim do tego, aby te usługi były dobre i wykonywane faktycznie przez te osoby, które mogą je wykonywać w sposób najlepszy i najtańszy. Dotyczy to zresztą całego obszaru usług społecznych, nie tylko w odniesieniu do bezdomnych.Dopóki nie będzie standaryzacji tych usług, to będzie tak, jak to się zdarza w opiece społecznej, że wygrywa firma "krzak", która bierze o 10 groszy mniej za usługę, niż firma czy organizacja, która szkoli personel, wkłada w to dużo wysiłku i pieniędzy, a także zajmuje się tym od wielu lat. To się dzieje, oczywiście, ze szkodą dla tych, dla których my wszyscy, tu zgromadzeni, pracujemy.Skoro rozliczamy się tu w jakiś sposób z zobowiązań przyjętych na naradzie w ministerstwie, to muszę powiedzieć, że zgłosiłam wówczas, w imieniu mojej organizacji, akces, że w okresie zimy stworzymy o 10 proc. miejsc dla bezdomnych więcej, niż było ich do tej pory. Chcę się pochwalić, że udało się nam powiększyć ich ilość o 60 proc. i nie chodzi tu tylko o miejsca noclegowe, ale również gorące posiłki i inne formy udzielanej od dawna pomocy.Jeśli chodzi natomiast o pieniądze, to zawsze było ich mało. Sądzę też, że nadal, choćbyśmy nie wiem, co robili, ta kołdra będzie zawsze za krótka. Nie kłóćmy się więc o to, że ktoś dostał 80 zł więcej, czy 120 zł mniej. Te pieniądze są nam wszystkim bardzo potrzebne, ale jeżeli możemy działać wspólnie, to na pewno zrobimy więcej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzedstawicielkaPolskiegoKomitetuPomocySpolecznejEwaKuruliszwili">Nie będę oryginalna, ale dołączę się do chóru moich przedmówców, aby podziękować pani minister. Podziękuję za to, że po raz pierwszy, odkąd pamiętam, mogliśmy z otrzymanej dotacji uregulować nasze zaległości w płatnościach. To wielka rzecz, i za to dziękuję szczególnie.My staramy się wypełniać deklarację, jaką podjęliśmy, a mianowicie nie odsyłać nikogo, kto zwróci się do nas o pomoc. Staramy się, aby każdy, kto potrzebuje pomocy, a zwłaszcza bezdomny, taką pomoc uzyskał. Jeśli brakuje nam miejsc na noclegi, to po prostu kładziemy dodatkowe koce i materace, nie zwracając specjalnie uwagi na to, czy były one dezynfekowane, czy nie. Patrzymy przede wszystkim na to, czy dają one odpowiednie zabezpieczenie przed zimnem temu, kto tego potrzebuje.Oczywiście, mamy sytuację kryzysową i nie robimy tak w ciągu całego roku, ale tylko wtedy, gdy jest taka potrzeba.Chciałabym, przy okazji zwrócić uwagę na to, że mamy spore trudności w zakresie aktywizacji bezdomnych. Nie wynikają one z braku chęci, ale z tego, że większość bezdomnych to ludzie chorzy na chorobę alkoholową. Aby ich przywrócić społeczeństwu, trzeba ich najpierw wyleczyć. I tu zaczyna się problem, bo takich miejsc, w których leczy się bezdomnych, jest bardzo mało. My nie jesteśmy do tego przygotowani, bo leczenie muszą prowadzić fachowcy. Chcę się zatem zwrócić z apelem do tych, którzy już prowadzą tego typu placówki, aby rozszerzyli, na ile można, tego typu działalność, aby bezdomny nie musiał czekać na leczenie odwykowe tak długo, jak to jest obecnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PrzedstawicielKomendyGlownejPolicjidyrektorTadeuszWojtuszek">Chcę powiedzieć, na wstępie, że główne kierunki pracy polskiej policji na rok 2002 obejmują m.in. ograniczenie zjawiska bezdomności i sądzę, że tylko ta filozofia myślenia pozwoli nam włączyć się w sposób jednoznaczny do tego ważnego problemu społecznego.W swojej działalności napotykamy niejednokrotnie trudne do pokonania przeszkody gdy nasze służby patrolowo-interwencyjne spotykając na swej drodze osoby bezdomne, po prostu nie wiedzą, dokąd mogą ich zawieźć i jakiej informacji udzielić na zadawane pytania. Dlatego gorąco prosimy o wzięcie pod uwagę naszej propozycji na temat rzeczowej, roboczej wymiany informacji, pozwalającej nam w podobnych sytuacjach, interweniować w sposób jednoznaczny, dowożąc tych ludzi do właściwego miejsca przeznaczenia.Zwracamy się z tą prośbą do wszystkich organizacji zajmujących się statutowo problemem bezdomności, bo jesteśmy otwarci na pomoc i ze swej strony będziemy się starali szukać wspólnie najlepszych rozwiązań.To prawda, że dane statystyczne jakimi dysponujemy, nie do końca oddają problem, o którym mówimy. Jesteśmy jednak w trakcie modelowania i powiększania obszaru wiedzy wynikającej z zapisów statystycznych.Pragnę też poinformować, że w Komendzie Głównej Policji 9 stycznia b.r. odbyło się spotkanie wszystkich naczelników wydziałów prewencji komend powiatowych i miejskich, na którym poruszano problem bezdomności i żebractwa. Na podstawie uzyskanych informacji wypracowany został pewien materiał poglądowy na ten temat. Mamy wiedzę na temat skali tego zjawiska i zaproponowane zostały pewne rozwiązania do pracy w terenie, czyli w obrębie komend wojewódzkich, powiatowych i miejskich.Zima jest w tym roku szczególnie trudna, a przypadków zamarznięcia mamy już o 100 proc. więcej niż w roku ubiegłym. Będziemy więc, podobnie jak państwo, szukać wszelkich sposobów rozwiązania tych problemów, ale sądzę, że będziemy to robić właśnie wspólnie z państwem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselAdamOldakowski">Pochodzę z małego środowiska gdzie rzeczywiście problem bezdomności nie jest tak widoczny jak w dużych aglomeracjach, nie mówiąc już o skali całego kraju. Wydaje się jednak, że to przede wszystkim brak edukacji na ten temat w gronie radnych i władz samorządowych powoduje, że nie widzą oni problemu na swoim terenie i nie robią nic albo bardzo niewiele, aby na miejscu pomóc osobom bezdomnym.Podobnie ma się rzecz z mediami, gdzie bezdomny pokazywany jest zazwyczaj jako brudny pijak, z góry skazany na przegraną. Nie zdarzyło mi się widzieć lub słyszeć, aby dziennikarze starali się zwrócić uwagę na to, że ci ludzie też mają swoje wnętrze, że są wrażliwi i po prostu nieszczęśliwi, bo los tak, a nie inaczej się z nimi obszedł.Wydaje mi się, że pomysł pana Marka Kotańskiego, aby na wszystkich dworcach zapewnić bezdomnym możliwość korzystania z ciepłej wody i toalety. To są obiekty państwowe, dlatego też zwracam się z tym do pani minister, bo dyrektor czy naczelnik dworca nie powinien mówić, że być może to załatwi. On powinien to zrobić, zwłaszcza na dworcu Centralnym w Warszawie, gdzie tych bezdomnych będzie stale dużo i będzie ich przybywało. Nie można więc już tolerować przeprowadzanych od czasu do czasu akcji wywożenia na siłę tych ludzi nie wiadomo dokąd, bo oni i tak po pewnym czasie wracają.W wielu wypowiedziach przewijał się motyw zapobiegania bezdomności. Wydaje się jednak, że będzie to bardzo trudne do realizacji, bo wzrasta bezrobocie, a ono przecież najbardziej generuje bezdomnych, których też ciągle przybywa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoslankaTeresaPiotrowska">Dziś w Polsce nikt już nie ma wątpliwości, że realizacja Programu "Bezdomność" nie miałaby szans bez organizacji pozarządowych, bo ani ministerstwo, ani gminy nie poradziłyby sobie w żaden sposób bez wsparcia tych organizacji. Chciałabym więc w tym miejscu wyrazić ogromny szacunek i podziękowanie wszystkim organizacjom, które ten problem podjęły i realizują go cierpliwie, borykając się z wieloma trudnościami. Znam ten problem od dołu i od podszewki, bowiem swego czasu odpowiadałam za te sprawy z ramienia zarządu miasta Bydgoszczy. Wiem, że również moje miasto nie poradziłoby sobie nigdy z tym problemem, gdyby nie organizacje pozarządowe. Dlatego też uważam, że rolą ministerstwa, a także gminy jest dobra współpraca i koordynacja pracy na rzecz bezdomności.Poruszano tu również problem, jak pomagać bezdomnym wychodzić z bezdomności. Otóż, w Bydgoszczy kilka lat temu zakład pomocy społecznej dla bezdomnych stał się zakładem budżetowym i wówczas rozpoczął ogromną pracę resocjalizacyjną z bezdomnymi. Bierze on udział w przetargach na różnego rodzaju proste prace w mieście i zarabia w ten sposób pieniądze, zaś bezdomni czują się potrzebni "swojemu schronisku". Rozbudowali je zresztą własnym sumptem, a ostatnio doszliśmy do takiej współpracy z władzami miejskimi, że administracja domów komunalnych oddaje temu schronisku mieszkania, których nikt z listy miejskiej nie chce. Są to zazwyczaj mieszkania zniszczone, po spaleniu, czy też w suterenach. Bezdomni remontują je, a otrzymują je te osoby ze schroniska, które rokują wyjście z bezdomności. W ciągu kilku lat pozyskaliśmy 60 takich mieszkań, a ich mieszkańcy są w dalszym ciągu pod kontrolą służb Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Są też w kontakcie ze schroniskiem i jest naprawdę niewiele przypadków powrotu do bezdomności. Jest to zatem właściwy kierunek działania. Myślę, że w każdej większej gminie takie możliwości są, potrzeba tylko wymiany informacji i doświadczeń oraz większego zaangażowania na rzecz osób bezdomnych. W naszym województwie statystyka bezdomności znacznie się obniżyła i to jest sukces, przede wszystkim organizacji pozarządowych oraz schroniska. Dlatego też jeszcze raz chciałam podziękować wszystkim organizacjom pozarządowym i pochylić głowę nad tym, co robią na co dzień w sprawie bezdomności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Swoją wypowiedź także zamierzam rozpocząć od podziękowań, zwłaszcza organizacjom pozarządowym i ich działaczom, którzy na pracę dla bezdomnych poświęcają swój czas, pieniądze, a bardzo często również zdrowie. To dzięki nim możemy łagodzić ten trudny problem społeczny, bo przy obecnych nakładach i możliwościach finansowych państwa, nie możemy go rozwiązać. Za te prace serdecznie dziękuję, a nawiązując do wystąpienia posłanki Teresy Piotrowskiej chcę powiedzieć, że organizacje pozarządowe z terenu województwa kujawsko-pomorskiego nie korzystały z dotacji budżetowych przeznaczonych na pomoc osobom bezdomnym w roku 2001. Tym większa ich zasługa i tym bardziej serdeczne podziękowania.Myślę, że z dzisiejszego spotkania powinniśmy wyjść z przekonaniem, że konieczne jest szersze niż dotychczas zainteresowanie problemem bezdomności nie tylko przez organizacje pozarządowe, ale właśnie przez samorządy i całe społeczeństwo. Nie powinniśmy aprobować takiego wizerunku osoby bezdomnej, jaki jest nam prezentowany w mediach, bo on jest skutkiem, a nie przyczyną bezdomności. Skoro zaś nie wyrażamy sprzeciwu wobec takiego przedstawiania tego problemu, to znaczy, że go akceptujemy, a to z kolei świadczy, że nie wnikamy w istotę sprawy, że nie wiemy albo nie chcemy wiedzieć, kim są ci ludzie i jak można im pomóc.Nie sądziłam, że dzisiejsze posiedzenie będzie okazją do takich peanów pod adresem minister Jolanty Banach. Jest to tym bardziej miłe, że podziękowania i głosy uznania płynęły od osób, które zwyczajowo i z natury swego stanowiska muszą mieć pretensję do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, bowiem pieniędzy nie starcza na wszystko. Pokuszę się zatem o sformułowanie, że niektórzy będą pani zazdrościć. Oby tylko nie poczuli jakiejś konkurencji, zwłaszcza w resorcie, bo z tych pochwał mogą wyjść problemy.Chciałabym, aby nasze posiedzenie zakończyło się konkretnymi wnioskami. Jednak, żeby tak się stało, muszę zadać pani minister jeszcze kilka pytań. Cieszę się bardzo, że przygotowywany jest algorytm dotyczący partycypacji organizacji pozarządowych w środkach jakimi dysponuje resort, uwzględniający liczbę ludności danego obszaru, liczbę bezdomnych i liczbę placówek prowadzonych przez organizacje pozarządowe. Boli mnie jednak to, że 25 proc. ogólnej dotacji uzależnione będzie od liczby organizacji pozarządowych działających na rzecz bezdomnych. Oznacza to, że im bardziej na danym terenie będzie się dbać o bezdomnych, tym większa jest szansa na partycypację w środkach budżetowych. Trzeba będzie zatem zastanowić się nad tym, jaką akcję propagującą ten problem rozpocząć, wespół z rządem i już istniejącymi organizacjami pozarządowymi, aby takich organizacji było jak najwięcej. Chciałabym, aby w tej akcji sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny nie stała z boku.Taka akcja potrzebna jest nam także do tego, by tym samorządom, które nie odczuwają tego problemu na swoim terenie, przypomnieć, że one też powinny się nim zająć, mimo że np. wyręcza ich w tym jakaś prężna organizacja pozarządowa.Martwi mnie, że na naszym posiedzeniu tak mało jest dziennikarzy, którzy chętnie piszą, że znowu zamarzła jakaś osoba, natomiast nie są chętni pisać o Programie "Bezdomność", czy o tym, jakie są kierunki rozwiązań, co się zamierza w najbliższym czasie, słowem, aby pomóc nam w szerzeniu wiedzy na te tematy.Gorącym sercem popieram pomysł, aby bezdomnym udostępnić możliwość korzystania z mycia, przebieralni czy toalety, bo to daje im szanse normalnego funkcjonowania wśród społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PoslankaAnnaBankowska">To są przecież tacy  sami ludzie jak inni, tylko im się życie inaczej ułożyło. A więc przy dobrej organizacji można zarówno udostępnić im dworce kolejowe czy autobusowe, jak również budynki po upadłych zakładach pracy, których już nikt nie chce wziąć. Chciałabym poprosić panią minister, aby na ten właśnie temat mówiono przy okazji spotkań samorządowców, a także aby zachęcono instytucje państwowe do udostępnienia bezdomnych tego, co gdzieś leży odłogiem i często niszczeje. Ojciec Bogusław Paleczny ma rację mówiąc, że zamiast koca powinna być czysta i zdezynfekowana pościel, ale czy nie lepszy koc niż nic albo gazeta wyciągnięta ze śmietnika? Ile lat tak jeszcze będziemy mówić? Nie wiem. W tej chwili mamy 50-miliardową dziurę w budżecie. W takiej sytuacji ja wolę koc niż nic. Standaryzacja jest więc rozwiązaniem niezbędnym na przyszłość, ale działania doraźne są także potrzebne, bo dzięki nim wiele osób zamiast zamarznąć, przeżyje, nawet jeśli chwyci jakąś bakterię z tego koca.Martwi mnie, że mówiliście państwo iż uruchomienie trzech miejsc dla bezdomnych w gminie może z naddatkiem rozwiązać problem bezdomności. Myślę, że byłoby tak tylko wówczas, gdy ilość bezdomnych na danym terenie byłaby proporcjonalna do wielkości i możliwości gminy. Trzeba to raczej traktować jako hasło i postarać się o większe przybliżenie do niego, bo realia są w różnych gminach bardzo różne.A teraz moje pytania pod adresem rządu.- Czy rząd zamierza wyjść z inicjatywą zmiany ustawy o finansach publicznych, czy my mamy to uczynić?- Czy rząd zamierza wnieść ustawę o wolontariacie, czy podtrzymać tę ustawę, która była kiedyś, czy też my mamy się o to postarać?Są to wszystko sprawy bardzo słuszne i konieczne, wynikające ze zgłoszonych już inicjatyw. Chodzi tylko o to, abyśmy mogli ująć w stosowne wnioski problemy poruszone na dzisiejszym spotkaniu, a kształt tych wniosków zależy od odpowiedzi na postawione pytania.I jeszcze jedno. Przedstawiciel Komendy Głównej Policji apelował o aktualizację i wymianę informacji. Otóż kiedyś powstała bardzo dobra inicjatywa pod nazwą "Klon" dotycząca spisu wszystkich organizacji pozarządowych wraz z pełnymi ich namiarami. Może warto byłoby stworzyć taką zbiorową informację na temat działalności na rzecz bezdomnych - kto, gdzie, jakie formy działalności itp. A może my po prostu nie wiemy, że taka informacja już jest?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselWlodzimierzCzechowski">Chcę zwrócić uwagę, że bezdomność jest produktem transformacji ustrojowej. Ona się, niestety, powiększa niemal z dnia na dzień i dlatego nie może być traktowana jako zjawisko wstydliwe dla władzy. Rozwiązywanie tego problemu musi być wpisane działania rządowe i wspierane z budżetu państwa.Padło dziś tutaj wiele cennych uwag. Myślę, że również podczas narad, jakie rząd przeprowadził z organizacjami zajmującymi się problemem bezdomności, również wiele takich uwag zostało sformułowanych. Mnie się wydaje, że standaryzacja powinna być jak najprędzej opracowana i wprowadzona, a jej produktem powinno być wyrywanie ludzi z kręgu bezdomności, stwarzanie im warunków powrotu do normalnego życia. To powinien być cel główny i podstawowy. Aby zaś to osiągnąć, trzeba zwrócić uwagę na te możliwości, które tkwią w wielu miejscach, gdzie niszczeje ogromny majątek w postaci obiektów popadających w ruinę z braku gospodarza. Gdyby je przekazać organizacjom działającym w gminach i pomóc im w wyremontowaniu tych obiektów dla bezdomnych, którzy sami to zrobią stwarzając tam swego rodzaju komunę. Oni to chętnie zrobią, bo już są przykłady, że sami bezdomni zajęli i zaadaptowali tego typu obiekty. Jest zatem możliwość wskazania tym ludziom drogi, która nie będzie już drogą donikąd.Uważam też, że podjecie inicjatyw ustawowych, w tych sprawach, o których mówiła pani przewodnicząca, czy to przez rząd, czy przez naszą Komisję, jest dziś koniecznością i nakazem chwili. Nie wolno nam więc czekać dłużej, jeśli nie chcemy powiększać granicy tej strasznej nędzy ludzkiej. To już nie jest bowiem bieda, ale właśnie nędza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselAndrzejJagiello">Chcę postawić wniosek, aby ustawowo zobowiązać zarządy gmin do rozwiązywania problemów bezdomności. Jest bowiem żenujące, że ich reakcja następuje wtedy kiedy temat podejmują media lub ludzie zaangażowani w te sprawy z racji swej działalności społecznej. Ponieważ sam zajmowałem się tym tematem, wiem, ile trzeba było prosić prezydenta miasta, aby wreszcie powstała noclegownia dla bezdomnych.Ten problem stał się już naszą codziennością, nie da się od niego uciec czy udawać, że go nie ma. Szczególną zaś troską musimy objąć ludzi pozbawianych mieszkań, którzy jeszcze nie stali się prawdziwymi bezdomnymi, to znaczy nie weszli w to środowisko, choć nie mają też szans powrotu, bo ich po prostu nie stać na opłacanie mieszkania. U nas nikt się nie zajmuje, wzorem Europy, budową tanich, choć prymitywnych mieszkań socjalnych. A przecież to by właśnie przeciwdziałało powiększaniu się grupy ludzi spychanych coraz bardziej na margines.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoslankaTeresaPiotrowska">Ja ad vocem wypowiedzi posła Andrzeja Jagiełły. Otóż nie trzeba ustawowo zobowiązywać zarządów gmin do zajmowania się bezdomnymi, bo oni już są do tego zobowiązani. To jest zadanie własne gminy i żaden prezydent, wójt, ani burmistrz nie robią łaski. To zaś, że organizacje pozarządowe przychodzą z pomocą, mądry zarząd potrafi spożytkować dla dobra bezdomnych. Władze gminy są natomiast już ustawowo zobowiązane do zajmowania się tą problematyką i my nie musimy ich do tego zobowiązywać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Oczywiście. Ten problem powinien być przez zarządy podejmowany, nawet gdyby w budżecie państwa nie było ani grosza na dotacje. To jest bowiem jedno z podstawowych zadań gminy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselLechZielonka">Przed naszym dzisiejszym spotkaniem pozwoliłem sobie zrobić rozpoznanie na temat bezdomności w środowisku miejskim Gdyni i Nowego Dworu Gdańskiego, gdzie jest 40-procentowe bezrobocie. Wynika z niego, że następuje wyraźna migracja bezdomnych z małych środowisk wiejskich i miejskich do ośrodków większych. W Gdyni na 408 bezdomnych 268 przebywa w noclegowniach i schroniskach, zaś 140 w węzłach ciepłowniczych, na działkach lub w pustostanach. W środowiskach małomiasteczkowych czy wiejskich po prostu nie ma środków na to, aby bezdomnych gdziekolwiek ulokować, dlatego też przenoszą się oni do większych miast.Trzeba więc mieć to na uwadze, tym bardziej że z roku na rok będzie to problem coraz większy bowiem bezrobocie, zwłaszcza na terenach wiejskich, będzie rosło. Koniunktura w rolnictwie jest bardzo słaba i nawet rolnicy, którzy mieli 15-20 ha ziemi, są po prostu zagrożeni. Ludzie mieszkający na Żuławach, na terenach popegeerowskich bardzo często nie mają zimą czym palić, bo drzewa zostały wycięte. Z roku na rok robi się więc coraz gorzej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejJolantaBanach">Dziękuję bardzo pani przewodniczącej oraz posłance Teresie Piotrowskiej, które uprzedziły moje intencje podziękowania w pierwszym rzędzie wszystkim organizacjom pozarządowym, które, niestety, często wyręczają samorządy, zobowiązane ustawowo do aktywności w tym zakresie. Użyłam określenia "niestety", bo naprawdę tak być nie powinno. Ale i państwa konstatacja jest taka sama. Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa, które zobowiązują do co raz większych efektów i działań coraz bardziej odpowiadających potrzebom. Z tym zaś jest gorzej, bo pieniędzy nie będzie więcej. W tegorocznym budżecie, jak państwo wiecie, mamy na programy rządowe 12 mln zł i będzie kwestią, jak je wydamy. Na pewno jednym z priorytetów będzie realizacja Programu "Bezdomność", bo jest to program, który ma szansę na dobrą realizację właśnie poprzez przygotowanie infrastruktury organizacji pozarządowych. Bo tu da się wymierzyć efekt wydanych pieniędzy w postaci miejsca w noclegowni, jadłodajni czy konkretnie udzielonej pomocy.Przejdę zatem do problemów związanych z filozofią podziału środków z dotacji budżetowej, bowiem i posłowie wskazywali na ten problem, i ksiądz Bogusław Paleczny, któremu chciałabym wytłumaczyć, dlaczego dotacja dzielona jest tak, a nie inaczej. Otóż, jest kilka tysięcy organizacji pozarządowych. Mając do podziału 5 mln zł trzeba przyjąć jakieś jasne i w miarę precyzyjne oraz sprawiedliwe kryteria. Inaczej, kwota przeznaczona na każda z tych organizacji nie załatwiłaby żadnego problemu społecznego. Byłaby tylko rozproszeniem środków. W komisji opiniującej, wyłonionej w ministerstwie, przyjęto zatem zasadę, że z dotacji bezpośredniej korzystają organizacje o charakterze ogólnopolskim, o strukturze parasolowej, federacyjnej i związkowej. Takie właśnie organizacje są reprezentowane na dzisiejszym spotkaniu. Ksiądz Bogusław Paleczny nie reprezentuje takiej organizacji, ale ze względu na nowatorskie zadania realizowane przez Kamiljańską Misję Pomocy Społecznej oraz podnoszoną jakość i podwyższanie standardów usług, też partycypuje w owej dotacji.Struktura finansowania jest tu jednak modelowym przykładem pewnego logicznego i prawidłowego działania. Struktura o charakterze lokalnym powinna najwięcej środków pozyskiwać z poziomu samorządu. I w tym przypadku tak właśnie jest.Podnosiliście też państwo problem aktywizacji osób bezdomnych przebywających w noclegowniach i schroniskach, czyli sprawy najważniejszej, pozwalającej na trwałe wyjść z bezdomności. Skoro przyczyną bezdomności i zjawiskiem jej towarzyszącym jest brak pracy i mieszkania, to oczywiście są to najważniejsze zadania dla samorządów i budżetu państwa.W obecnej sytuacji finansowej, zapewnienie osobie bezdomnej mieszkania jest problemem trudnym, ale nie niemożliwym. Rozwiązania ustawowe w tym zakresie są, są także już przykłady konkretnego działania, takiego jak choćby w Bydgoszczy. W moim przekonaniu rozwiązania ustawowe są wystarczające, choć możemy jeszcze wrócić do ustawy o domach socjalnych, o której wspominał pan Krzysztof Więckiewicz.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejJolantaBanach">Obiecuję  państwu, że cały ten rok poświęcimy, wspólnie z organizacjami pozarządowymi, analizie tej ustawy i wyszacowaniu jej kosztów. Jest to bowiem ustawa, która musi trochę kosztować. Nie jest jednak tak, że mamy jakieś luki prawne nie pozwalające na zabezpieczenie potrzeb mieszkaniowych osobom bezdomnym. Bydgoszcz, miasto wcale nie najzamożniejsze, jakoś sobie umiała z tym problemem poradzić. A jeśli chodzi o uwagę pani przewodniczącej, że żadna organizacja pozarządowa z Bydgoszczy nie znajduje się na liście dotacji, powiem, że z pewnością taka organizacja jest. Jak powiedziałam, ministerstwo rozdysponowało 5 mln zł według takiej filozofii, że 2 mln zł przekazane zostały bezpośrednio dla organizacji pozarządowych o strukturze ogólnopolskiej i 3 mln zł za pośrednictwem wojewody. Algorytm podziału tej kwoty, o czym pani mówiła, to jest algorytm podziału kwoty na województwa, a nie na organizacje pozarządowe. W tym algorytmie, waga 25 proc. kwoty to jest waga, która nie dotyczy ilości organizacji pozarządowych, bo to by powodowało sytuację niebezpieczną, ale ilości placówek. Naszym zdaniem jest to waga absolutnie niezbędna, bo dotacja musi zawierać mechanizm bieżącego wspomagania tej placówki, czyli opłacania czynszu, energii elektrycznej i utrzymania całej infrastruktury. Im więcej placówek w województwie, tym większe koszty ich utrzymania i w algorytmie ta jakość musi się znaleźć. W tej chwili uświadomiliście mi państwo, że to jest bardzo mała waga, bo tylko 25 proc. Myślę, że trzeba będzie to zmienić, nawet kosztem liczby ludności w województwie. To autentyczna korzyść, jaka płynie bezpośrednio z dzisiejszego spotkania, za co państwu bardzo serdecznie dziękuję. Wszystkie uwagi, jakie się pojawiły, są przez nas skrupulatnie notowane i będą, oczywiście, wykorzystane.Jedna z nich dotyczy spotkania przedstawicieli organizacji pozarządowych biorących udział w Programie " Bezdomność" z zarządem PKP. Myślę, że do końca lutego powinniśmy odbyć takie spotkanie, na którym zaproponujemy tworzenie wokół dworców infrastruktury, podobnie jak to jest np. w Czechach. Skoro bowiem PKP mówi, że oczekiwania pasażerów są takie, aby na dworcach było czysto, a bezdomni nie znajdowali się w bezpośrednim sąsiedztwie pasażerów, to można im zaproponować tworzenie takiej infrastruktury wokół dworców. Może w roku przyszłym będziemy mogli z naszego programu wydzielić na ten cel jakieś środki wspomagające środki kolei. W tym roku już tego nie da się zrobić, ale jeśli w przyszłości my damy trochę, PKP dołoży, zaś bezdomni wyremontują sobie jakieś lokale, to właśnie o to chodzi. Wiemy zaś, że bezdomni potrafią wiele zrobić, wiemy, że oni są bardziej dyspozycyjni i rzetelni, a jednocześnie minimalizują swoje potrzeby. Pozwolę tu sobie na dygresję dotyczącą sprawy, o której zresztą także była tu mowa. Otóż obraz osoby bezdomnej, jaki się kształtuje na podstawie własnych obserwacji po wizytach w schroniskach i noclegowniach, daleko odbiega od obrazu medialnego. Osoby bezdomne to często ludzie, którzy musieli zaprzestać działalności gospodarczej z powodu niewydolności kredytowej, osoby z wyższym i średnim wykształceniem. Media zaś, niestety, opierają się głównie na tzw. strategii sensacji, a my jesteśmy wobec tej strategii bezbronni.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#SekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejJolantaBanach">Doświadczyli tego  zarówno politycy, jak i działacze organizacji pozarządowych oraz zwykli obywatele. Taki jest jednak mechanizm działania mediów, w tym, niestety, również mediów publicznych, które z jednej strony mają wypełniać pewną misję zapisaną w ustawie, a z drugiej podlegają wszystkim komercyjnym mechanizmom, łącznie ze ściganiem się o pierwszeństwo w sensacji, bo to daje gwarancję np. na dużą ofertę reklamodawców. Jest to uwaga na marginesie, ale jednocześnie zadanie dla nas wszystkich, aby prowadzić nieustające rozmowy z publicznymi mediami.Przechodzę teraz do omówienia dalszych działań ministerstwa wspólnie z organizacjami pozarządowymi. Jeśli chodzi o aktywizację bezdomnych, to już wyjaśniłam sprawę mieszkań, natomiast jeśli chodzi o pracę, moją intencją jest nowelizacja ustawy o zatrudnieniu i rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Prace już się rozpoczęły i nie wiem, czy zakończą się w tym roku, bo to zależy od wielu czynników. Wbrew pozorom będzie to miało jednak związek z osobami bezdomnymi, bowiem chodzi o zmianę statusu zakładu pracy chronionej. Chcemy, aby, podobnie jak to jest w Belgii, Holandii czy innych krajach Unii Europejskiej, w limicie zatrudnionych osób niepełnosprawnych brane były także osoby uzależnione od alkoholu, narkotyków i innych używek. Zakłady zatrudniające takie osoby miałyby prawo do uzyskania statusu zakładu pracy chronionej, a wówczas Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych mógłby subsydiować miejsce zatrudnienia takiej osoby, na takich samych zasadach, jak to jest w stosunku do osób niepełnosprawnych. Wdrożenie tego pomysłu spotka się z pewnością z wielkimi problemami, ale państwo jesteście pierwszym gremium, z którym chciałam się podzielić tym pomysłem, stworzenia podobnych możliwości. Wiem, jaki będzie opór pracodawców, a także organizacji zrzeszających osoby niepełnosprawne. Będzie to opór różnej natury, również mentalnej. Taki zaś rodzaj wspierania możliwości zatrudnienia osób uzależnionych byłby niezwykle pożądany. Gdyby zaś nie udało się tu uruchomić środków z PFRON, to trzeba byłoby dać możliwość subsydiowania tego typu zatrudnienia ze środków pozyskiwanych za koncesje na sprzedaż alkoholu, albo za część podatku akcyzowego, które gromadzi dziś np. Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. To by było takie bardzo konkretne zadanie dla tej agencji.Myśl jest tu jednoznaczna, chodzi o stworzenie miejsc pracy dla osób uzależnionych, podobnie jak to ma miejsce z innymi osobami mającymi obiektywne bariery w aktywizacji i zatrudnieniu.Kolejny problem, jaki poruszyła pani przewodnicząca, a także poseł Artur Zawisza, to kierunki zmian Programu " Bezdomność" i niezbędne rozstrzygnięcia legislacyjne. Otóż jeśli chodzi ozmianę ustawy o finansach publicznych, dającą możliwość finansowania programów wieloletnich, to ja zwróciłam się dopiero do ministra finansów o rozważenie takiej możliwości. Zgodnie z ustawą o trybie pracy Rady Ministrów, to minister finansów jest kompetencyjnie autorem tej ustawy. Jeśli ze strony ministerstwa finansów nie będzie woli nowelizacji tej ustawy, zresztą z różnych przyczyn, które mogą się okazać ważkie, wówczas poproszę Komisję Polityki Społecznej i Rodziny o pewien rodzaj mediacji i współpracy dla pokonania ewentualnych barier prawnych.Jeśli natomiast chodzi o ustawę o działalności pożytku publicznego i wolontariacie, to już została rekomendowana Radzie Ministrów, z zaleceniem dokonania korekt przez Rządowe Centrum Legislacyjne i Ministerstwo Finansów.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#SekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejJolantaBanach">Ministerstwo zgłasza tu wątpliwości natury finansowej i obecnie liczy, ile ta ustawa miałby kosztować. Dopiero po tych wyliczeniach Rada Ministrów podejmie decyzję. Będzie to jednak projekt rządowy.Jeśli chodzi o zobowiązania samorządów do realizacji zadań ustawowych, to, jak słusznie powiedziała posłanka Teresa Piotrowska, one są. Problem tylko w sankcjach. Nie możemy jednak nakładać żadnych sankcji na żadne instytucje publiczne, w tym na jednostki samorządu terytorialnego. Możemy natomiast, podobnie jak to jest w przypadku programu dożywiania uczniów, uzależniać środki finansowe przekazywane z budżetu państwa od wkładu własnego gminy. To znakomicie aktywizuje. Chcę przy okazji powiedzieć, że decentralizacja przeprowadzona w roku 1999 akurat w obszarze pomocy społecznej okazała, niestety, najwięcej swoich negatywnych stron. Będę się do państwa zwracać ze szczerą informacją, jak wyglądają te skutki w takich instytucjach jak placówki opiekuńczo-wychowawcze czy zespoły orzekania o stopniu niepełnosprawności. To jest efekt zdecentralizowania zadań bez przekazania pieniędzy, co spowodowało powstanie wieloletnich zobowiązań, których nie jesteśmy w stanie, z roku na rok, zniwelować. Z tego też powodu nie wykonujemy zadań ustawowych. Nie możemy np. orzekać o stopniu niepełnosprawności, ponieważ na takie orzeczenie czeka się kilka miesięcy, a nawet pół roku. Ten problem nabrzmiewa od roku 1999 i upłynie wiele lat, zanim się z nim uporamy. W samorządach powstało też oczekiwanie, bo skoro przekazano im zadania, to oni czekają na pieniądze, nawet jeśli chodzi o zadanie własne, tak jak to jest np. w przypadku placówek opiekuńczo-wychowawczych. Starostowie są przekonani, że w 100 proc. będą one finansowane z budżetu państwa. Okazało się nawet, że ze środków przekazywanych na te placówki uwzględnia się naprawy i remont, czyli inwestycje w majątek będący własnością starostwa. Jest tu, jak widać, wiele nieporozumień i zapóźnień. Dotyczą one także pomocy osobom bezdomnym i priorytetów ustalonych przez samorządy. Niektóre gminy traktują zadania polityki społecznej priorytetowo, niektóre zaś nie. I to jest skutek decentralizacji z roku 1999, która w polityce społecznej okazała najwięcej cech ujemnych. Wszystko będzie zależało od ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, którą w tej chwili przygotowuje ministerstwo finansów. My, niestety, mamy z tym projektem wiele kłopotów, bo może on oznaczać zdecentralizowanie również kryteriów pomocy i wysokości tej pomocy, od czego chcielibyśmy być jak najdalej.Myślę, że odpowiedziałam w ten sposób zarówno pani przewodniczącej, jak i posłowi Arturowi Zawiszy. W przyszłym roku musimy zrobić wszystko, o co już wystąpiłam do ministra finansów, aby część dotacji przyznanej w roku 2002 mogła być realizowana przez organizacje pozarządowe w roku 2003. Jeśli nie będzie takiej możliwości, to znajdziemy się w sytuacji absurdalnej, w której już się zresztą znajdujemy. Zima trwa od grudnia do końca lutego, natomiast pieniądze z dotacji trzeba wykorzystać do 31 grudnia. Jest to ogromna bariera dla płynnego planowania zadań i efektywnej ich realizacji.To są właśnie kierunki zmian w programie "Bezdomność".</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#SekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejJolantaBanach">Następne zmiany dotyczą ustawy  o działalności pożytku publicznego i wolontariacie, która wiele kwestii rozstrzygnie.Jest jeszcze jedna kwestia. Otóż pan Krzysztof Więckiewicz został zobowiązany, aby wspólnie z Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa i Agencją Mienia Wojskowego zinwentaryzować tę, dziś bezużyteczną, infrastrukturę, która kiedyś służyła celom społecznym, aby dalej mogła tym celom służyć.Jeśli na jakieś pytanie nie odpowiedziałam, zapraszam państwa do ministerstwa na spotkanie bezpośrednie. Zapraszam zwłaszcza księdza Bogusława Palecznego, który doskonale wie, że jeśli nawet nie uczestniczył w przedsięwzięciu, w którym uczestniczyły organizacje ogólnopolskie, to zawsze jest u nas mile widziany. Zapraszamy więc wszystkich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Zbliżamy się do końca posiedzenia i dlatego chciałbym zaproponować wnioski wynikające z naszej dyskusji. Zanim jednak do tego przejdę, chciałabym złożyć podziękowania za wykonywaną pracę organizacjom pozarządowym, zarówno tym, które są tu reprezentowane, jak i tym, których zaprosić nie mogliśmy. Myślę, że będę wyrazicielką wszystkich posłów jeśli powiem, że nasze spotkanie powinno być traktowane jako przyłączenie się nas, posłów, do apelu wygłaszanego raz po raz przez organizacje pozarządowe, apelu o większą społeczną wrażliwość, o udostępnianie miejsc osobom bezdomnym, w których mogliby oni ogrzać się, przespać i wypocząć. W dobie ograniczenia środków finansowych nie da się wszystkiego załatwić, ale wrażliwość społeczną trzeba stale podnosić na wyższy poziom.Zastanówmy się zatem, co nasze dzisiejsze posiedzenie może dać osobom bezdomnym? Po pierwsze, będzie to nasza życzliwość skierowana za pośrednictwem organizacji pozarządowych oraz zapewnienie, że będziemy się tym problemem zajmować nie tylko okazjonalnie. Nie jesteśmy obojętni na wszelkie kwestie dotyczące tego środowiska i będziemy dążyć do tego, aby były one załatwiane szerzej i bardziej wnikliwie, na wszystkich poziomach. Dobre słowo ma także swoją wartość, a takich słów wiele dziś padło na naszej sali.Chciałabym też sformułować następujące, konkretne już wnioski wynikające z dyskusji i zgłoszonych podczas posiedzenia problemów. Wniosek nr 1. Komisja widzi konieczność przeznaczenia z budżetu państwa w roku 2002, nie mniej niż 5 mln zł na wspomaganie Programu "Bezdomność". Jest to kwota taka sama jak wydatkowana na ten cel w roku ubiegłym. Wyraźnie zaznaczam, że ma to być kwota nie mniejsza niż 5 mln zł, aby inne potrzeby, które również się pojawią, nie stały się bardziej priorytetowe w ramach środków, których nie jest za dużo. Chodzi nam o pewną gwarancję nie obniżania standardów w porównaniu z rokiem poprzednim.Wniosek nr 2. Komisja uznaje za niezbędne wprowadzenie regulacji prawnych umożliwiających przechodzenie na rok następny środków finansowych przekazywanych organizacjom pozarządowym na walkę z bezdomnością.Wniosek nr 3. Komisja widzi konieczność zmiany ustawy o finansach publicznych celem umożliwienia finansowania wieloletnich programów pomocy społecznej.Myślę, że jeśli przyjmiemy ten wniosek, to na następne posiedzenie przygotujemy dezyderat, aby nie czekać na długie deliberacje w ministerstwie finansów, ale wesprzeć te rozmowy dezyderatem.Wniosek nr 4. Komisja uważa za niezbędne uchwalenie przez Sejm ustawy o pożytku działalności publicznej i wolontariacie. Jest to siłą rzeczy zobowiązanie, aby w momencie gdy projekt tej ustawy wpłynie do Sejmu, nie leżał tam bez końca.Czy są inne jeszcze propozycje wniosków? Nie słyszę. Czy są uwagi do tak sformułowanych wniosków? Jeśli nie ma, poddam je pod głosowanie.Kto z członków Komisji Polityki Społecznej i Rodziny jest za przyjęciem przedstawionych wniosków, które przerodzą się w dezyderat? Kto jest przeciwny? Kto wstrzymał się od głosu?Stwierdzam, że Komisja jednomyślnie przyjęła wnioski będące rezultatem dzisiejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PoslankaAnnaBankowska">Oczywiście, one nie rozwiążą wszystkich problemów, ale przynajmniej częściowo ułatwią ich rozwiązywanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#DyrektorCaritasPolskaojciecWojciechLazewski">Wiele osób spośród nas dziękowało pani minister za wielką aktywność i dynamizm, jeśli chodzi o pracę nad wyjściem z bezdomności i pomocą dla bezdomnych i myślę, że byli oni wyrazicielami nas wszystkich. Ja chciałbym natomiast podziękować pani przewodniczącej Annie Bańkowskiej za zaproszenie nas na to posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, jak również za podjęcie tego trudnego problemu, jakim jest bezdomność. Chciałbym też życzyć wszystkim członkom tej Komisji, aby potrafili znaleźć jak najlepsze rozwiązania nie tylko w stosunku do problemu bezdomności, ale również w stosunku do innych problemów społecznych obecnych w naszym kraju. Raz jeszcze bardzo dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Dziękuję bardzo. Jest mi bardzo miło. Chciałabym także podziękować naszym gościom za udział i dyskusję i jednocześnie powiedzieć państwu "do zobaczenia", bowiem chcielibyśmy jeszcze przed przerwą zimową zorganizować posiedzenie wyjazdowe, podczas którego odwiedzimy placówki " Monaru" i innych organizacji pozarządowych, aby posłowie, którzy nie mieli dotąd okazji znaleźć się w takich obiektach, zobaczyli, w jakich warunkach nocują bezdomni. Zapraszamy się więc do państwa.Dziękuje też pani minister i jej współpracownikom za doskonałe przygotowanie do naszego spotkania i owocny w nim udział.Przechodzimy teraz do drugiego punktu porządku dziennego, a mianowicie omówienia planu pracy Komisji w pierwszym półroczu 2002 r. Prezydium uściśliło złożone przez członków Komisji propozycje i przedstawiamy państwu następujące propozycje.W lutym chcemy odbyć posiedzenie wspólne z Komisją Edukacji, Nauki i Młodzieży na temat programu dożywiania uczniów oraz funkcjonowania placówek opiekuńczo-wychowawczych.Również w lutym rozpatrywać będziemy obywatelski projekt ustawy o zakazie promowania przemocy w środkach masowego przekazu.W marcu chcemy omówić działanie Ochotniczych Hufców Pracy w kontekście podnoszenia aktywizacji zawodowej młodzieży. Jest tu propozycja, przygotowana przez posła Jacka Kasprzyka, aby temat ten omówić na posiedzeniu wyjazdowym.W marcu także odbędzie się pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały w sprawie minimum socjalnego. Ten projekt złożyli posłowie Samoobrony.W kwietniu proponujemy dyskusję na temat roli zakładów pracy chronionej w rehabilitacji osób niepełnosprawnych oraz o sytuacji zatrudnionych w nich osób niepełnosprawnych, a także rozpatrzenie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie praw lokatorów. To będzie z pewnością wielka praca wymagająca powołania podkomisji i dużego udziału z naszej strony.W maju zapowiada się temat bardzo ciekawy, a mianowicie ocena stanu orzecznictwa i rozwiązań prawnych dotyczących osób niepełnosprawnych. Wynika on z napływających do biur poselskich sygnałów o nie zawsze właściwych, w odbiorze społecznym, orzeczeniach o niezdolności do pracy i zmianie ustawy o zasiłku pielęgnacyjnym. Chcemy się tu zająć zarówno problemami osób dorosłych, jak i dzieci.W czerwcu rozpatrzymy sprawozdanie z wykonania budżetu państwa za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2001 r. Jest to także duża praca, ale chcemy w tym miesiącu wstawić jeszcze jeden temat, zgłoszony przez posłankę Annę Sobecką, dotyczący demografii.Oprócz tych tematów będziemy się zajmować wszystkimi ustawami wpływającymi do Sejmu, a dotyczącymi naszej problematyki.Czy pani minister ma w związku z tym jakieś uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#SekretarzstanuJolantaBanach">Chciałabym tylko poinformować, że przekażemy państwu plan pracy ministerstwa, który składaliśmy do Rady Ministrów. Przypominam, że niektóre rozwiązania przyjęte przez tzw. ustawy okołobudżetowe są jednoroczne, co zobowiązuje nas do dokonania nowych zmian. Zgodnie z wolą Komisji, zgłoszoną wcześniej, przedstawimy też, do końca stycznia projekty rozporządzeń do tegorocznych ustaw okołobudżetowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Dziękuję za tę ostatnią deklarację bowiem są problemy dotyczące zawartych w tych ustawach zapisów.Czy są uwagi do propozycji planu pracy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselWlodzimierzCzechowski">Mam tylko prośbę, aby przy temacie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie praw lokatorów nie zapomnieć o zaproszeniu także na posiedzenie przedstawicieli Stowarzyszenia Lokatorów Sprzedanych z Budynkami. W moim biurze poselskim spotykam się z ogromną ilością skarg z tej właśnie strony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Uzgodnimy to na prezydium, ponieważ to jest propozycja tematu na kwiecień. My teraz chcemy tylko przekonać się, czy w ogóle chcemy się zająć tym tematem. O tym, kogo zaprosimy, zdecydujemy w odpowiednim czasie.Czy ktoś z posłów jest przeciwny takiej propozycji plany pracy, jaką przedstawiło prezydium Komisji? Nie słyszę. Stwierdzam zatem, że plan pracy na pierwsze półrocze 2002 r. został przyjęty.Chcę jeszcze poinformować, że jutro, tj. 16 stycznia o godz. 8.45 w sali Kolumnowej spotkają się członkowie podkomisji do spraw rynku pracy aby się ukonstytuować.Mam też następującą prośbę. Otóż niemal każdego dnia napływają do mnie usprawiedliwienia z tytułu nieobecności państwa na posiedzeniach Komisji. Zgodnie z regulaminem Sejmu przewodniczący może usprawiedliwiać nieobecność tylko z powodów zdrowotnych, przy czym poseł nie musi mieć zwolnienia typu L-4. Wystarczy zwolnienie wypisane przez lekarza na druku recepty, bowiem my nie otrzymujemy wynagrodzenia za czas choroby. Proszę o tym pamiętać, bowiem tylko 1/3 nieobecności poseł może mieć bez skutków finansowych. Jeśli ta norma zostanie przekroczona, to nie będę mogła usprawiedliwiać innych nieobecności poza chorobowymi.Czy są jeszcze jakieś prawy różne? Nie słyszę. Skoro porządek dzienny został wyczerpany, dziękuje wszystkim i zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>