text_structure.xml
45.3 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Otwieram posiedzenie Komisji Gospodarki. Tym razem jest to posiedzenie wyjazdowe w Woli Sękowej. Tematem posiedzenia jest rozwój przedsiębiorczości poza rolnictwem w gminach wiejskich we wschodnim regionie Polski, na przykładzie województwa podkarpackiego. Oznacza to, że chcielibyśmy zapoznać się z tego rodzaju przedsiębiorczością rozwijającą się na tych terenach, ale rozumiemy, że podobna specyfika w dużej mierze występuje także w rejonach Polski Wschodniej. Chcielibyśmy wyrobić sobie zdanie, jak powinna działać władza ustawodawcza i rządowa, by wspierać tego rodzaju przedsięwzięcia, ale także jak powinna działać władza samorządowa: i gminna, i powiatowa, i wojewódzka. Dzisiejsze posiedzenie jest jakby uzupełnieniem posiedzenia wczorajszego, na którym rozmawialiśmy na temat uwarunkowania rozwoju gospodarki na przykładzie gmin Beskidu Niskiego poprzez rozwój ekoturystyki, tworzenie i promocję produktów turystycznych, lokalnych produktów markowych i rękodzielniczych oraz rozwój infrastruktury do uprawiania turystyki aktywnej. Niewątpliwie turystyka jest jednym z elementów tworzenia miejsc pracy, tworzenia przedsiębiorstw na wsi poza rolnictwem. Oczywiście ten biznes turystyczny nie wypełnia wszystkich możliwości i właśnie o tych innych możliwościach chcielibyśmy dzisiaj rozmawiać. Proszę przedstawiciela Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej o wprowadzenie do tematu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaGospodarkiPracyiPolitykiSpolecznejStefanDrygas">Ministerstwo przygotowało na dzisiejsze posiedzenie specjalny materiał, który w tej chwili jest państwu rozdawany. W materiale piszemy o działaniach podejmowanych przez rząd dla pobudzenia przedsiębiorczości, z uwzględnieniem regionu podkarpackiego. Przedstawiliśmy w nim działania o charakterze krótkookresowym dla pobudzania przedsiębiorczości. W pierwszym rozdziale skoncentrowaliśmy się na tych kwestiach, które dotyczą "Planu działań prowzrostowych w latach 2003-2004". Jednym z głównych zadań jest przygotowanie projektu ustawy o wolności działalności gospodarczej. W dniu wczorajszym na posiedzeniu Komitetu Rady Ministrów projekt tej ustawy został przyjęty i we wtorek Rada Ministrów będzie go rozpatrywała, po czym - jak sądzę - zostanie on skierowany do procedowania w Sejmie. Drugi rozdział poświęcony jest problemom związanym z pobudzaniem przedsiębiorczości w dłuższym horyzoncie czasowym, tj. do 2006 r. Poruszona jest tu bardzo ważna kwestia - z punktu widzenia przedsiębiorczości w Polsce - dotycząca kierunków działań rządu wobec małych i średnich przedsiębiorstw. Druga istotna kwestia to sprawy związane z wdrażaniem funduszy strukturalnych. W materiale pokazaliśmy także te zadania, które w ramach PHARE są już realizowane dla pobudzania przedsiębiorczości. Zaprezentowaliśmy również aktualne dane odnośnie do rozwoju przedsiębiorczości na terenie województwa podkarpackiego, na tle województw, które także były wspierane w rozwoju przedsiębiorczości. Z danych wynika, że na terenie Podkarpacia pojawiły się pewne niepokojące zjawiska. Otóż jeżeli w pierwszym półroczu bieżącego roku przyrost liczby zarejestrowanych firm był na poziomie 1,4 proc. w całym kraju, to w województwie podkarpackim wyniósł on 1,1 proc., a w województwach ościennych: lubelskim 1,8 proc., podlaskim 1,4 proc. W województwie podkarpackim również wyrejestrowano dużo firm. Na tle innych województw województwo podkarpackie ma zupełnie nieźle rozwinięte instytucje wspierania przedsiębiorczości. Ich liczba relatywnie do innych województw jest dosyć duża. Instytucje te funkcjonują w ramach Krajowego Systemu Usług, jak również tych, które podejmują trud wspierania przedsiębiorczości poprzez poręczanie czy udzielanie pożyczek. Jak wskazują badania problem wspierania przedsiębiorczości dotyczy również budowy postaw społecznych i odpowiednich zachowań społeczeństwa i obywateli. Ta kwestia nie zawsze jest doceniana. Chodzi o wykształcenie takiego stopnia kreatywności społeczeństwa, ażeby można było w sposób prosty, nieskomplikowany, próbować rozwijać przedsiębiorczość. Wydaje się - wielu badaczy tego zjawiska to potwierdza - że wzrost kreatywności społeczeństwa jest ważniejszy od liczby powstających przedsiębiorstw. Zatem zdolność do rozumienia zjawisk gospodarczych gospodarki rynkowej może być bardzo dobrą pożywką dla rozwoju przedsiębiorczości. Podam przykład. Duńczycy - najbogatsze dzisiaj społeczeństwo Europy - tę drogę do bogactwa rozpoczęli w połowie ubiegłego wieku, właśnie poprzez edukację i kształcenie społeczeństwa. My w tym zakresie mamy jeszcze wiele do zrobienia.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PrzedstawicielMinisterstwaGospodarkiPracyiPolitykiSpolecznejStefanDrygas">Z drugiej strony oczywiście podejmujemy szereg działań, również za pośrednictwem PARP, w zakresie doradztwa, ułatwiania dostępu przedsiębiorców do szkoleń. I tutaj znowu okazuje się - wskazują na to także doświadczenia amerykańskie - że nauczyć prowadzenia własnego przedsiębiorstwa praktycznie nie można. Można jedynie zbliżyć się do rozwiązań optymalizujących nauczanie. Dlatego trzeba powiedzieć, że z punktu widzenia kreatywności społeczeństwa i rozwoju przedsiębiorczości, znacznie mniejsze znaczenie ma np. opisywanie systemu podatkowego, a znacznie ważniejsze uczenie myślenia kategoriami rynku, produktywności i efektywności. Niestety w kraju - w tym i na Podkarpaciu - jest jeszcze jeden powód, że przedsiębiorczość nie osiągnęła takiego poziomu jak w innych państwach i nie jest spożytkowana dla wzrostu dobrobytu społeczeństwa. Otóż jeśli chodzi o kapitalizację wiedzy, to pojęcie to jest trudno przyswajalne w kręgach ludzi nauki. Ciągle jeszcze w tym obszarze nauki te środowiska bardziej są skłonne zbierać zaszczyty uniwersyteckie niż myśleć o osiągnięciach naukowych w kategoriach ludzkich. Dlatego i Unia Europejska, i my w programach sektorowych zaczynamy coraz więcej uwagi przywiązywać do edukacji. To jest istotna szansa dla przyszłego rozwoju. Stąd też pojawią się działania, które w istotny sposób wpłyną na rozwój zasobów ludzkich w naszym kraju: podwyższą poziom wykształcenia, stworzą większe możliwości przekwalifikowania pracowników i nabywania nowych umiejętności. Dodam, że dawniej zawsze nam się wydawało, że Polska ma jedną z lepiej wykształconych kadr. Okazuje się, że jesteśmy jednym z gorzej wykształconych społeczeństw w Europie. Gdyby z kolei porównać Polskę ze Stanami Zjednoczonymi, to okaże się, że ludzi z podstawowym wykształceniem mamy na poziomie 17 proc. - tam też tyle - ale już z wykształceniem wyższym u nas jest około 11 proc., a tam około 30 proc. W Europie Zachodniej co piąty człowiek ma wyższe wykształcenie. I to są te "drożdże", które powodują sukces.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Zachęcam do lektury materiałów, które zostały nam przedstawione. Myślę, że dla władz lokalnych bardzo interesujący może być załącznik "Informacja dotycząca rozwoju przedsiębiorczości w ramach zintegrowanego programu operacyjnego rozwoju regionalnego". Jest tu podane, jakie programy i z jakich funduszy będą w najbliższym czasie uruchamiane. Przewiduje się, że na województwo podkarpackie przypadnie kwota 185,7 mln euro, co stanowi 7 proc. wszystkich środków alokowanych w Polsce z funduszy strukturalnych. Niestety, z listy obecności wynika, że na sali nie ma nikogo z urzędu marszałkowskiego. W tym miejscu pozwolę sobie na pewną dygresję. Otóż jesteśmy na ziemi podkarpackiej od trzech dni. Posłowie wchodzący w skład Komisji Gospodarki reprezentują różne regiony kraju. W każdym z tych regionów są specyficzne warunki i problemy. Każdy z nas oprócz pracy w Komisji Gospodarki, oprócz pracy w Sejmie poświęca dużo czasu problemom w swoim okręgu, w swoim województwie. Dlatego jeśli odrywamy się od spraw naszych gmin, naszych powiatów i naszych województw, gdy decydujemy się na to, żeby sprawy ogólnokrajowe zostawić na te trzy dni, to choćby z kurtuazji - jeżeli już nie z potrzeby - władza regionalna powinna wziąć udział w tych posiedzeniach, by przedstawić swój punkt widzenia. Rozumiem, że niekoniecznie właściwą decyzję podjęliśmy przyjeżdżając na Podkarpacie, uważając, że tu rozwój gospodarczy jest nie najlepszy i należy poszukiwać szczególnych form wspierania rozwoju przedsiębiorczości na tym terenie. Tu chyba wszystko jest w porządku, wspaniale się rozwija, produkt krajowy brutto ma dynamikę wzrostu wyższą niż średnia krajowa i nie ma tu, poza Hutą Stalowa Wola, żadnych problemów - choć pewnie i Huta nie stwarza problemów, bo i tam na posiedzeniu Komisji najwyższe władze regionalne nie były reprezentowane. Gratuluję państwu znakomitych wyników gospodarczych, fantastycznego rozwoju społecznego, który powoduje, że najwyższe władze regionalne nie muszą się zajmować tymi sprawami i nie muszą brać udziału w rozmowach na zaproszenie najwyższego organu ustawodawczego państwa, czyli Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Sam byłem samorządowcem i wiem, że każdy z wójtów, burmistrzów, prezydentów czy marszałków ma na co dzień bardzo dużo pracy, ale też wiem, że każdy z nich ma swoich zastępców. W dodatku wiem, że w urzędach marszałkowskich są także określone departamenty, które mają swoich dyrektorów, zastępców dyrektorów i setki urzędników. Jeśli przez trzy dni na posiedzenie Komisji Gospodarki, która debatuje o sprawach dotyczących Podkarpacia, nawet podreferendarz jakiegoś departamentu nie znalazł czasu, aby się pojawić, to powiem krótko, że jest to skandal. Oddaję głos przedstawicielowi Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PrezesPolskiejAgencjiRozwojuPrzedsiebiorczosciMiroslawMarek">Województwo podkarpackie jest województwem, w którym wsparcie publiczne nakierowane na rozwój przedsiębiorczości było stosunkowo bardzo silne. Wynika to z faktu, że województwo podkarpackie, jako jedno z uboższych, było obejmowane różnymi programami pomocowymi znacznie wcześniej i częściej niż inne województwa. Dzięki temu województwo podkarpackie ma np. dobrze rozwiniętą - w porównaniu z innymi województwami - sieć instytucji wspierania biznesu. Na dzień dzisiejszy, jeśli chodzi o wspieranie rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw, największą rolę odgrywają zdecydowanie fundusze PHARE - zwłaszcza od edycji PHARE 2000, kiedy to większość środków PHARE została skierowana na wyrównywanie poziomu rozwoju gospodarczego poszczególnych regionów do średniego poziomu rozwoju gospodarczego Unii Europejskiej. Oczywiście nie mówię, że ten poziom się wyrównał. Mówię tylko, że zmieniła się orientacja wydatkowania środków PHARE i w związku z tym właśnie stosunkowo dużo tych środków trafiło do województwa podkarpackiego. Dodam, że jednocześnie przedsiębiorcy z województwa podkarpackiego mogli - tak jak wszyscy przedsiębiorcy - korzystać z tych programów, które są realizowane w wymiarze horyzontalnym, w wymiarze ogólnokrajowym. Działania programowe realizowane przez PARP odbywają się w czterech obszarach. Pierwszy obszar to tam, gdzie pieniądze trafiają bezpośrednio do małego i średniego przedsiębiorcy. Drugi - gdzie wsparcie trafia do instytucji otoczenia biznesu. Trzeci obszar to obszar rozwoju zasobów ludzkich, czyli podnoszenia kwalifikacji kadr - co jest bezpośrednio związane z poprawą konkurencyjności małych i średnich przedsiębiorstw. Czwarty obszar to obszar działań infrastrukturalnych, przy czym mówimy tu o takich projektach infrastrukturalnych, które bezpośrednio przyczyniają się do rozwoju przedsiębiorczości, do rozwoju gospodarczego, np. przez to, że nowe tereny zostaną otwarte dla działalności gospodarczej. Sytuacja w województwie przedstawia się następująco. Otóż wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw rozpoczęło się w połowie 2001 r. Od tego czasu 587 przedsiębiorców otrzymało dotację z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Myślę, że jest to liczba daleka jeszcze od oczekiwań, ale też i liczba znacząca. Ponad połowa tych dotacji - dokładnie 336 - to były dotacje inwestycyjne. Ta duża liczba wzięła się stąd, że właśnie w województwie podkarpackim realizowany jest program PHARE 2000 - Spójność Społeczna i Gospodarcza, który dostępny był jedynie w pięciu województwach. Oczywiście fundusz dotacji inwestycyjnych PHARE 2001 również jest realizowany w województwie podkarpackim i w sumie ponad 350 przedsiębiorców otrzymało dotacje inwestycyjne. Jeśli chodzi o działania związane z podnoszeniem jakości w firmach i uzyskiwaniem certyfikatów - był tu realizowany zarówno program PHARE, jak i program krajowy. Z tego rodzaju pomocy skorzystało już 120 przedsiębiorców z województwa podkarpackiego, a kolejne wnioski nadal spływają do PARP. Aktywność przedsiębiorców z województwa podkarpackiego - jeśli chodzi o pozyskiwanie dotacji w ramach programów proeksportowych - była stosunkowo nieduża. Były województwa, w których te dotacje pozyskiwało kilkuset przedsiębiorców, natomiast z województwa podkarpackiego tylko 13 przedsiębiorców skorzystało z tej formy pomocy.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PrezesPolskiejAgencjiRozwojuPrzedsiebiorczosciMiroslawMarek">Wynika z tego, że proeksportowa orientacja przedsiębiorców z województwa podkarpackiego jest stosunkowo słaba. Generalnie można powiedzieć, że w województwie podkarpackim nasycenie dotacjami bezpośrednio udzielanymi przedsiębiorcom jest stosunkowo znaczące. Dodam, że przesłanie jest takie, iż ten system pomocy dla małych i średnich przedsiębiorstw będzie nadal wzmacniany i rozwijany. Jeśli chodzi o drugi obszar - programy wsparcia dla instytucji otoczenia biznesu - można powiedzieć, że w województwie podkarpackim istnieje duża, silna, dobrze rozbudowana sieć instytucji otoczenia biznesu i ta sieć aktywnie korzysta ze wsparcia oferowanego przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Jest bardzo wiele różnych programów wsparcia: wspieranie parków naukowo-technologicznych, dotacje do kapitału funduszy pożyczkowych i poręczeniowych, dotacje na usługi informacyjno-doradcze. Poza tym był też realizowany projekt "Dotacje dla organizacji wspierania biznesu w woj. podkarpackim". Policzyliśmy, że w latach 2001-2003 instytucje otoczenia biznesu działające w województwie podkarpackim otrzymały wsparcie od Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości w wysokości 7,7 mln zł, natomiast dotacje bezpośrednie dla małych i średnich przedsiębiorców wynosiły około 40 mln zł. Jeśli chodzi o trzeci obszar - programy infrastrukturalne - w województwie są realizowane zarówno duże projekty w ramach PHARE 2000 SSG, jak i małe projekty w ramach PHARE Odbudowa 2001. Ten pierwszy program to program rozwoju społecznego i gospodarczego regionu. Jednym z elementów jest właśnie komponent infrastrukturalny. Decyzje o tym, na co będą skierowane środki, były decyzjami władz województwa. Jak widać z przedstawionego materiału, województwo podkarpackie postawiło wyraźnie na poprawę infrastruktury drogowej. Kwota wsparcia w ramach tych programów infrastrukturalnych wynosi około 11 mln euro, czyli ponad 40 mln zł. Program PHARE Odbudowa 2001 to program odbudowy infrastruktury zniszczonej wskutek powodzi, która zdarzyła się w 2001 r. Do tej pory w ramach tego programu zawarto 36 umów z beneficjentami z województwa podkarpackiego. Wypłaciliśmy do tej pory niemal 3 mln euro, czyli około 12 mln zł. Ostatni obszar to obszar rozwoju zasobów ludzkich, czyli podnoszenia kwalifikacji kadr. W województwie podkarpackim są wyodrębnione komponenty na tego rodzaju działania. Są to programy szkoleniowe dla osób zagrożonych bezrobociem, szkolenia pracowników małych i średnich przedsiębiorstw w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych oraz szkolenia obejmujące działania takie jak: analiza współpracy pomiędzy poszczególnymi partnerami zaangażowanymi w tworzenie i wdrażanie lokalnych programów na rzecz zatrudnienia i rozwoju lokalnego, usługi doradcze w zakresie przygotowywania strategii społeczno-gospodarczych i lokalnych programów rozwoju. W tym obszarze też są zaangażowane stosunkowo duże środki, bowiem jeden z kontraktów to prawie 3 mln euro, drugi - 1200 euro i trzeci - prawie milion euro. Szkoleniami objęto w sumie ponad 2 tys. osób. Prognozy działań na najbliższy okres wyglądają następująco. Program PHARE 2001 jest nadal aktywny. Przedsiębiorcy z województwa podkarpackiego mogą składać wnioski o dotacje inwestycyjne. Mogą też składać wnioski o dotacje w ramach Programu Rozwoju Przedsiębiorstw - na pokrycie części kosztów doradztwa biznesowego.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#PrezesPolskiejAgencjiRozwojuPrzedsiebiorczosciMiroslawMarek">Program PHARE 2002 - Bezpieczeństwo i higiena pracy w sektorze MSP dostępny będzie dla przedsiębiorców z terenu całego kraju. Uruchomienie programu przewidywane jest pod koniec 2003 r. Niebawem będzie też uruchomiony fundusz dotacji inwestycyjnych w ramach PHARE 2002. Sądzę, że na jesieni przyszłego roku będą już uruchomione programy finansowane z funduszy strukturalnych Unii Europejskiej. W ramach Sektorowego Programu Operacyjnego Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw będą nadal kontynuowane dotacje inwestycyjne dla przedsiębiorstw, dotacje na usługi doradcze dla przedsiębiorstw. Będzie też kontynuowana rozbudowa sieci funduszy pożyczkowych i poręczeniowych dla małych i średnich przedsiębiorstw. Jednym słowem perspektywy związane z możliwościami finansowego wspierania przedsiębiorstw w województwie podkarpackim są duże.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Z praktyki wiemy, że bardzo często i formy pomocy, i zakres pomocy są inaczej odbierane przez beneficjentów, a inaczej przez organizatorów tej pomocy w terenie. Dlatego wszelkie bliższe informacje na ten temat są bardzo cenne i mile widziane. Już na wczorajszym posiedzeniu, podczas przekazywania informacji przez przedstawiciela Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na temat programów związanych z pomocą dla firm i osób na wsi działających poza rolnictwem, np. w turystyce, zorientowaliśmy się, że wywołuje to zdziwienie i duże zainteresowanie. Dowodzi to jednego - informacja i jej przepływ nie są najlepsze. Na pewno są dobre w przypadku PARP, bowiem tu informacja jest pełna i permanentna poprzez Internet. Otwieram dyskusję.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WojtgminyKomanczaStanislawBielawka">Bardzo krótko chciałbym przedstawić naszą gminę. Gmina Komańcza zajmuje 450 km kw. - jest to 3 miejsce pod względem powierzchni gminy w Polsce. Jest pierwszą gminą ekologiczną w Polsce, bowiem już od października 1990 r. postawiliśmy na ekologię. Efektem tych działań była m.in. budowa wysypiska śmieci z oczyszczalnią korzeniową, co też było wówczas ewenementem na skalę Polski. Jest to doskonałe rozwiązanie, bowiem nie wymaga energii elektrycznej ani innych dodatkowych zabiegów, a rezultaty są nawet lepsze niż zakładał projekt. Dodam, że za tę inwestycję gmina Komańcza została uhonorowana główną nagrodą na POLEKO w Poznaniu w 1995 r., w wysokości 5 mld zł. Na terenie naszej gminy funkcjonowały 4 państwowe gospodarstwa rolne, które zostały zlikwidowane. Został po nich jedynie wielki problem związany z bezrobociem. Funkcjonował również duży Zakład Przemysłu Drzewnego w Rzepedzi, który w czasach świetności zatrudniał 1500 ludzi. Dzisiaj po restrukturyzacji powstał tam nowy Zakład, który zatrudnia tylko 350 osób. Działania promocyjne i proekologiczne, które dotychczas były robione, to przede wszystkim ścieżki rowerowe. Łącznie mamy 160 km tras rowerowych po stronie polskiej i słowackiej, bo przecież jesteśmy gminą nadgraniczną. Mamy też ścieżkę edukacyjno-przyrodniczo-historyczną o długości 7 km. Już po raz drugi organizujemy transgraniczne wyścigi rowerowe. W najbliższym czasie zostanie otwarte międzynarodowe drogowe przejście graniczne. Jest to bardzo ważna inwestycja - liczymy, że przyniesie duże ożywienie gospodarcze dla gminy. Planujemy budowę zbiornika retencyjnego na rzece Osława w miejscowości Rzepedź. Dzięki temu powstałoby tam lustro wody o powierzchni ponad 80 ha, a spiętrzenie wody miałoby około 25 m wysokości. Mogłaby tam powstać mała elektrownia wodna, produkująca co najmniej 500 kW energii. Oczywiście jest to zadanie nie na barki samej gminy. Dużą atrakcją turystyczną jest reaktywowana leśna kolejka wąskotorowa, która przebiega przez teren naszej gminy oraz gminy Cisna. Niestety na terenie naszej gminy kolejka jest uruchomiona tylko na kilkukilometrowym odcinku. Chcemy rozbudować wyciąg narciarski w Komańczy oraz zbudować skocznię narciarską, w ramach Narodowego Programu Rozwoju Skoków Narciarskich. Oczywiście mamy jeszcze szereg innych pomysłów, bo pomysłów nam nie brakuje - brakuje nam pieniędzy. Budżet gminy wynosi 6400 tys. zł, z czego oświata zabiera 3600 tys. zł, utrzymanie urzędu 1300 tys. zł, spłata długów z odsetkami, które w poprzedniej kadencji zaciągnięto na inwestycje, 400 tys. zł, pomoc społeczna 800 tys. zł, kultura 200 tys. zł. Jak łatwo obliczyć, na inwestycje zostaje nam 100 tys. zł. Zatem nie ma możliwości, by wejść z takimi środkami w programy unijne. Myślę, że wiele gmin jest w podobnej sytuacji. Mam nadzieję, że rząd, posłowie zatroszczą się o to, by gminy miały jakiś zasób środków własnych, który pozwalałby na korzystanie ze środków unijnych. Jest jeszcze jedna sprawa. Otóż w zakresie ekologii mamy opracowane trzy audyty dotyczące ocieplania szkół. Jest to działanie jak najbardziej proekologiczne. Jednak wojewódzki oddział Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska nie traktuje tego działania jako zadania ekologicznego i nie pomaga nam w formie dotacji czy preferencyjnych kredytów. Dlatego z tych trzech audytów zrealizowaliśmy z wielkim trudem tylko jeden, w szkole w Łupkowie, za 140 tys.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#WojtgminyKomanczaStanislawBielawka">zł. Pozostałe musieliśmy odłożyć na następne lata, choć moim zdaniem jest to jedno z najlepszych działań, dające określone efekty. Przykładem nakładania coraz to nowych obowiązków na samorządy bez przekazywania koniecznych do ich wykonania środków jest kwestia awansu zawodowego nauczycieli. Każdy nauczyciel z tytułu awansu na nauczyciela dyplomowanego dostaje 500 zł miesięcznie więcej. W gminie jest 25 nauczycieli, którzy spełniają kryteria nauczyciela dyplomowanego i w tej chwili już brakuje w budżecie około 60 tys. zł. Skąd mamy brać pieniądze na reformę, którą zafundowało nam Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu, a w ślad za tym oczywiście nie poszły środki? Następna sprawa dotyczy kontraktu wojewódzkiego: budujemy w Komańczy gimnazjum. W tej chwili inwestycja jest zaawansowana w 50 proc. Kontrakt wojewódzki, jak wiadomo, kończy się w tym roku. Pytam - co dalej? Kto nam pomoże? Samorządy muszą mieć więcej swoich pieniędzy, gdyż mają coraz więcej zadań. Praktyka pokazuje, że to samorządy najbardziej racjonalnie wykorzystują środki finansowe. Apeluję też o szybsze informowanie nas o programach pomocowych. Zdarza się bowiem, że o możliwości składania wniosków dowiadujemy się na dwa tygodnie przed upływem terminu.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Przypominam, że tematem dzisiejszego posiedzenia jest rozwój przedsiębiorczości poza rolnictwem. Oczywiście, że z tym tematem wiąże się także wiele innych dziedzin. W wystąpieniu przedstawiciela MGiPS była mowa o istotnym wpływie na poziom rozwoju gospodarczego i przedsiębiorczości, jaki ma poziom wykształcenia. Rzeczywiście - podzielam ten pogląd - w Polsce w ogóle się nie docenia tej kwestii. Zawsze, gdy brakuje gdzieś pieniędzy, zabiera się je z oświaty. Każdy, kto dzierży władzę, chce ją dzierżyć jak najdłużej i chce mieć efekty na dzisiaj. Tymczasem inwestycja w oświatę, naukę, to inwestycja, która się fantastycznie zwraca, ale dopiero za kilkanaście lat. I to jest pewien zły mechanizm, który funkcjonuje w polskim systemie władzy. Nie jesteśmy jednak w stanie tych wszystkich kwestii omówić dzisiaj. Dlatego bardzo proszę następnych mówców, aby skupili się na głównym temacie posiedzenia. Chciałbym dowiedzieć się od państwa, jak oceniacie programy, które tworzy rząd, które realizuje PARP, jak działa system ich wdrażania. Ciekawy jestem, jaka jest przyczyna ewentualnych problemów z konsumpcją tych programów.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WicestarostasanockiZbigniewDaszczyk">Na wstępie chcę przeprosić, że nie ma wśród nas starosty, ale właśnie wczoraj i dzisiaj odbywa się w Warszawie konferencja wójtów, burmistrzów, starostów, marszałków, której tematem jest ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Nie sposób tu nie odnieść się właśnie do tej ustawy, bo jeśli wójt gminy Komańcza narzekał, że źle jest ze środkami finansowymi, to mogę tylko powiedzieć, iż w starostwie jest dziesięć razy gorzej. Ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego to fundamentalna sprawa. Właśnie niedawno otrzymaliśmy pismo od wojewody, że na razie nie dostaniemy środków na rodziny zastępcze, bo jest to zadanie własne powiatu i powiat powinien je finansować. Dodam, że do końca roku potrzebujemy na to zadanie 500 tys. zł. Tymczasem dochody wyglądają następująco: 1 proc. udziału w podatku dochodowym, czyli 480 tys. zł, subwencja wyrównawcza 1300 tys. zł, dochody z prowadzenia wydziału komunikacji około 2100 tys. zł - tak było w zeszłym roku. W tym roku za pierwsze półrocze dochody z wydziału komunikacji wyniosły 500 tys. zł. Pytam - z czego mamy zapłacić na rodziny zastępcze? Następny problem - drogi. Mamy trzy mosty wymagające natychmiastowego remontu. Z wielkim trudem uzyskaliśmy 236 tys. zł z kontraktu wojewódzkiego, w związku z czym przystąpiliśmy do remontu jednego mostu, którego koszt będzie wynosił 1420 tys. zł. Właśnie przed takimi problemami stoi powiat. Oczywiście, staramy się, jak możemy. Powiat sanocki bardzo dużo buduje. Korzystamy i z programu PHARE, i z programu SAPARD, ale zdaje się, że na następne inwestycje już nas nie będzie stać. Jest jeszcze problem szpitala. Nasz szpital został zrestrukturyzowany, nie ma żadnych zadłużeń, ale prowadzi inwestycje za 15 mln zł. Zainwestowaliśmy już 5 mln zł. Szpital wziął 2 mln kredytu, który poręczyliśmy. Informacja z ostatniej chwili: kontrakt na ostatni kwartał tego roku "obcięty" o 16 proc., czyli szpital będzie miał około 1,5 mln zł dochodów mniej. Efekt? Najprawdopodobniej na koniec roku szpital wygeneruje dług, a my będziemy musieli spłacać kredyt. Zastanawiam się, czy powiat jest i czy może być samorządny? Chyba nie. Środki, którymi dysponujemy, starczają właściwie tylko na funkcjonowanie urzędu - i to z trudem. Stąd te karkołomne wyczyny, by zdobyć jakiekolwiek środki na wykonywanie zadań. Jeśli chodzi o oświatę - doceniamy jej rolę. Na naszym terenie funkcjonuje od 1999 r. Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa, w budynkach po Straży Granicznej, które jako samorząd wyremontowaliśmy. Początkowo baliśmy się, czy będzie zainteresowanie tego typu uczelnią. Okazało się, że chętnych do podjęcia nauki jest wielu. W materiałach nic nie ma na temat sanockich instytucji wspomagających przedsiębiorczość. Nie wspomniano np. o Regionalnej Izbie Gospodarczej, podczas gdy jutro właśnie mija 10 rocznica jej powstania. Działa również Stowarzyszenie Inicjowania Przedsiębiorczości, Niezależne Forum Prywatnego Biznesu, Centrum Wspierania Biznesu. W ramach Programu Rozwoju Zasobów Ludzkich podpisaliśmy 12 września pierwszy w Polsce pakt na rzecz wspierania zatrudnienia w Sanoku. Dodam, że zainteresowanie programem przeszło nasze najśmielsze oczekiwania, bowiem wśród podmiotów gospodarczych było ponad 80 sygnatariuszy.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#WicestarostasanockiZbigniewDaszczyk">Są wśród nich wszystkie większe zakłady, banki, szkoły, różne instytucje okołobiznesowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Rozumiem, że trudno nie mówić o tym wszystkim, co jest otoczeniem, ale i podstawą działalności jednostek samorządu terytorialnego i gmin, i powiatów. To wszystko bowiem wpływa na możliwości i działania w zakresie rozwoju przedsiębiorczości. Jeśli wójt czy starosta stoi pomiędzy problemami szkoły a problemami przedsiębiorców, to rzeczywiście wybór jest trudny. Jestem głęboko przekonany, że wiele problemów w Polsce w różnych dziedzinach, m.in. samorządu terytorialnego, ale także przedsiębiorców i organizacji wspierających przedsiębiorczość, wynika z braku pieniędzy, które z kolei są marnotrawione w wielu innych obszarach. Weźmy chociaż te dziesiątki miliardów złotych, które jak na razie przez 13 lat bezefektywnie idą na restrukturyzację górnictwa. A przecież jest jeszcze kilka innych sektorów, w których utopiono olbrzymie środki. Gdyby te pieniądze poszły np. na wsparcie działań samorządu terytorialnego, to mielibyśmy już tu "polską Kanadę". Jest to sytuacja, która wymaga - oczywiście od strony rządu - globalnej polityki na rzecz powszechnego rozwoju naszego kraju, a nie tylko ratowania i "gaszenia pożarów", tam gdzie one wybuchają.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#WojtgminyBukowskoPiotrBlazejowski">Podpisuję się pod wszystkim, co zostało wcześniej powiedziane przez wójta gminy Komańcza. Mamy te same problemy, bowiem struktura naszych gmin jest mniej więcej taka sama, choć gmina Bukowsko jest nieco mniejsza. Chciałbym podziękować panu posłowi Józefowi Głowie, że wybrał naszą gminę na miejsce posiedzenia Komisji Gospodarki. Nie był to wybór przypadkowy, bowiem jesteście państwo w najbardziej rolniczej gminie województwa podkarpackiego. Mamy zachowany stan pogłowia np. bydła sprzed 1989 r. Rozwinęły się duże gospodarstwa rolne, mające ponad 30 sztuk bydła. W tej chwili jesteśmy w siedzibie Spółdzielni "Samopomoc Chłopska", która gdzie indziej jest już reliktem, a u nas trwa i bardzo dobrze się rozwija. Chleb produkowany przez Spółdzielnię przed pięciu laty zdobył III miejsce, jako najciekawszy produkt spożywczy roku. Oczywiście znane są nam wszelkie programy, jakie pojawiają się na rynku pomocowym. Korzystamy np. ze środków pomocowych Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości w ramach programu PHARE Odbudowa 2001. Dzięki temu odbudujemy po powodzi drogę, co ułatwi około 40 proc. rolników dobry dojazd do gospodarstw rolnych. Zwracam się z pytaniem do pana prezesa. Otóż nasi wytwórcy próbowali skorzystać z programów pomocowych organizowanych poprzez agencje regionalne PARP, jednak jest pewna trudność polegająca na tym, iż jest to związane z zakupem nowych maszyn. Czy jest to wymóg absolutnie konieczny? Pytam dlatego, że na rynku polskim i zagranicznym jest bardzo dużo różnych maszyn używanych, które są w bardzo dobrym stanie i są dużo tańsze. Druga sprawa, którą chciałbym poruszyć, dotyczy podatków. Otóż powstało u nas dużo podmiotów gospodarczych, świadczących usługi transportowe. Minister finansów ustanowił jeden podatek dla środków transportu. Bez względu na to, czy samochód ma 10-12 ton, czy ma 2 tony, jest jedna stawka podatkowa. Do 2003 r. ta sprawa nie była przedmiotem analiz Ministerstwa Finansów. Natomiast w tym roku minister finansów zażądał od nas, byśmy obliczyli skutki udzielonych ulg. Do tej pory, na podstawie rozporządzenia z 1990 r., podatek obliczaliśmy w zależności od tonażu. Podatek regulowaliśmy stopą inflacji. Teraz obawiamy się, że wszyscy mali przewoźnicy, którzy świadczą usługi lokalne, nie wytrzymają konkurencji. Dlatego uważamy, że tu zróżnicowanie podatkowe jest konieczne. Kolejna kwestia to fakt, że nie mamy możliwości stymulowania wzrostu aktywności gospodarczej poprzez opłaty lokalne. Przykład - rada gminy poręczyła kredyt w wysokości 50 tys. zł na modernizację systemu grzewczego w Spółdzielni "Samopomoc Chłopska". Zarząd Spółdzielni przyjął odpowiednią uchwałę i przedstawił ją w Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. Po dwóch tygodniach przyszła odpowiedź, że uchwała jest do uchylenia, ponieważ urząd gminy nie jest od promowania działalności gospodarczej. Chciałbym jeszcze poruszyć problem kontraktu wojewódzkiego. Nasza gmina ma najdłuższy wyciąg narciarski w paśmie Beskidu Niskiego. Był to jeden z powodów, dla którego dobrze rozwinęła się agroturystyka. Dla uatrakcyjnienia gminy chcemy wybudować pełnowymiarową salę gimnastyczną.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#WojtgminyBukowskoPiotrBlazejowski">Z województwa otrzymaliśmy odpowiedź, że nie możemy przystąpić do kontraktu wojewódzkiego, ponieważ nie mamy środków własnych. Uznano nas za gminę zbyt biedną, abyśmy mogli korzystać z kontraktu wojewódzkiego. W tej chwili na rynku są jeszcze dostępne środki na poziomie 20 proc. dotacji. Obawiam się jednak, że może nastąpić sytuacja, iż zostanie zachwiana nasza kondycja finansowa. Na razie jesteśmy gminą niezadłużoną. Na zakończenie chciałbym poruszyć kwestię planu przestrzennego zagospodarowania i przygotowania terenów pod inwestycje. Jest to problem, który dotyczy bałaganu, jaki powstał wokół ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym. Otóż jako gmina zostaliśmy zobowiązani do przeprowadzenia planu zagospodarowania przestrzennego, do jego aktualizacji. Jest to nasze zadanie własne, na którego realizację nie mamy oczywiście pieniędzy. Na terenie gminy były dwa PGR. Na bazie jednego powstało gospodarstwo rolne, na bazie drugiego zakład drzewny zatrudniający również byłych pracowników PGR. Mamy 400 podmiotów gospodarczych działających w sektorze pozarolniczym. Z tego zatrudniających ponad 5 osób jest 140, a ponad 25 osób - 10 zakładów. Głównie są to zakłady nowe - w sensie nowych inwestycji. Informacja na temat kredytów preferencyjnych, udzielanych poprzez agendy PARP jest słaba. Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby, gdyby wykorzystano Biura Informacji Europejskiej do przekazywania informacji na temat środków pomocowych dla małych i średnich przedsiębiorstw.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Najprostszym rozwiązaniem byłoby, gdyby w każdym urzędzie szef zlecił jednemu urzędnikowi, by każdego dnia rano sprawdzał w Internecie strony instytucji, zajmujących się udzielaniem pomocy, bowiem wszystkie te instytucje mają obowiązek informowania przez strony internetowe o tym, jakie są możliwości w tym zakresie. Dotknął pan bardzo istotnego tematu - chodzi o planowanie przestrzenne. Moim zdaniem głównym czynnikiem wspierania rozwoju przedsiębiorczości jest tworzenie takich planów przestrzennego zagospodarowania, które umożliwiają inwestycje oraz uzbrajanie terenu. Myślę, że należałoby się zastanowić - tu zwracam się do przedstawicieli MGPiPS, ARP, ARiMR - czy w pakiecie programów, które są, nie powinien być program, który mając na celu wspieranie rozwoju przedsiębiorczości nie wspierałby przedsiębiorców, tylko wspierałby gminy w tworzeniu podstaw do rozwoju przedsiębiorczości. A jedną z takich podstaw jest właśnie odpowiedni plan zagospodarowania przestrzennego. Faktem jest, że ostatnie zmiany w ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym - wbrew stanowisku rządu i dużej części posłów - wprowadziły rozwiązania, które wymuszają na gminach bardzo kosztowne przedsięwzięcia, bez których nie będzie można tworzyć podstaw do rozwoju przedsiębiorczości. Pomoc gminom w finansowaniu w tym zakresie byłaby więc także działaniem na rzecz rozwoju przedsiębiorczości. Uważam, że tego typu sugestia powinna się znaleźć w dokumencie, który będzie efektem naszych posiedzeń wyjazdowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselJerzyBudnik">Zacznę od tego, że również mam pewien niedosyt z powodu zlekceważenia Komisji przez wojewódzkie władze samorządowe. Jestem posłem już drugiej kadencji. Brałem udział co najmniej w kilkunastu posiedzeniach wyjazdowych różnych komisji, a taka sytuacja zdarzyła mi się po raz pierwszy. Jest mi niezmiernie przykro, bowiem jest to pewien dysonans pomiędzy gościnnością i życzliwym przyjęciem nas przez przedstawicieli tych miejscowości, w których byliśmy, a lekceważeniem nas przez władze wojewódzkie. Ta kwestia jest o tyle ważna, że większość inicjatyw, o których państwo nam mówicie od trzech dni, musi być tak skonstruowana, żeby było tam miejsce i dla władz szczebla powiatowego, i dla władz szczebla wojewódzkiego. Gminy osamotnione nie zrobią niczego. Dlatego ta troska, by ta opieka była, jest obowiązkiem ze strony wojewódzkich władz państwowych i samorządowych. Ministerstwo Gospodarki Pracy i Polityki Społecznej oraz Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości dostarczyły nam materiały na temat pobudzania przedsiębiorczości i programów realizowanych na terenie Podkarpacia. Informacje te zostały wzbogacone poprzez wypowiedzi przedstawicieli poszczególnych gmin. Proponuję, abyśmy rozważyli możliwość ponownego przyjazdu za rok. Będziemy wówczas mogli przekonać się, jaka jest skuteczność tych wszystkich programów, jak funkcjonują kontrakty wojewódzkie i jak wykorzystano środki pomocowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Chcę państwa poinformować, że w naszym gronie jest posłanka Alicja Olechowska, które jest przewodniczącą stałej podkomisji mającej na celu monitorowanie realizacji pomocy przedakcesyjnej i akcesyjnej. Jeśli macie państwo jakieś sprawy z tym związane, z którymi chcielibyście się z nami podzielić, prosimy o przesyłanie informacji na adres sekretariatu Komisji Gospodarki.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoslankaAlicjaOlechowska">Kilkanaście minut temu dowiedzieliśmy się, że tutejsze gminy mają problem polegający na tym, iż nie posiadają środków potrzebnych do skorzystania z funduszy strukturalnych. Informuję państwa, że w planach podkomisji do monitorowania i pozyskiwania funduszy strukturalnych jest również zwrócenie się z pytaniem do rządu w jaki sposób chce ten problem rozwiązać. W rozmowach z doradcami niemieckimi - z okolic Bawarii - dowiedziałam się, że Niemcy stworzyli program, w którym biedne gminy nie mające żadnych szans na uzyskanie środków strukturalnych, mogły te środki pozyskiwać. Uważam, że skoro Niemcy poradzili sobie z tym problemem, my również powinniśmy ten problem rozwiązać. Chciałabym, by Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej, które jest odpowiedzialne za fundusze strukturalne, aktywnie włączyło się w te sprawy. Ministerstwo musi znaleźć szansę dla gmin biednych, które mają niewielkie środki własne i nie mogą wygenerować odpowiednich środków, by korzystać z funduszy strukturalnych. Jeśli chodzi uwagi w sprawie nowej ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym uważam, że są one w pełni zasadne. Ta ustawa jest po prostu hamulcem dla rozwoju gospodarczego całego kraju. Drugim dokuczliwym prawem jest nowa ustawa o prawie budowlanym. Uważam, że trzeba podjąć starania o nowelizację tej ustawy. Jest jeszcze jedna kwestia, na którą chciałabym zwrócić uwagę. Otóż państwo chwalicie się, że jesteście regionem, w którym rolnictwo, a produkcja żywca w szczególności nie zmieniła się od lat osiemdziesiątych. Skoro ta produkcja nie zmieniła się, to właściwie powinniście być zadowoleni, gdyż macie szansę stworzyć markę tej produkcji. Taką marką w tym przypadku mogą być produkty rolne - np. sery kozie. Jednak by taką markę stworzyć, trzeba pogłębić edukację dotyczącą określenia marki. Unia Europejska będzie wymagała, by wszystkie produkty posiadały swój znak markowy. W materiale przygotowanym przez MGPiPS czytamy, że w programie "Kierunki działań rządu wobec małych i średnich przedsiębiorstw od 2003 do 2006 roku" przewidziane jest "wspieranie integracji firm i działalności na forum międzynarodowym". To jest bardzo ważny punkt programu, bowiem Unia Europejska będzie oczekiwała od nas specjalnej marki.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Zwracam się do przedstawicieli samorządu terytorialnego. Chciałbym zwrócić państwa uwagę na pewną możliwość, która nie jest w ogóle wykorzystywana - myślę tu o instytucji obligacji przychodowych. W 2000 r. Sejm zmienił przepisy dając możliwości emisji obligacji przychodowych, m.in. przez gminy, ale także przez inne podmioty, w których ma udział samorząd terytorialny. Jest to rozwiązanie bardzo interesujące, a jednak do tej pory żadna gmina nie skorzystała z tej możliwości. Proszę zainteresować się tą sprawą, bo być może okaże się, że jest to dobra forma do wykorzystania przy ubieganiu się o pomoc unijną.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PrzedstawicielkaMinisterstwaRolnictwaiRozwojuWsiBozenaRynkowska">Wszyscy doskonale wiemy, że na wsi mamy 1300 tys. osób bezrobotnych, które są zarejestrowane w urzędach pracy. Dodatkowy milion osób na wsiach polskich to ludzie, którzy pozostają bez żadnych świadczeń. 31 proc. osób zamieszkałych na terenach wiejskich ma poniżej 25 lat życia, a wykształcenie podstawowe lub co najwyżej zawodowe. W związku z tym program dotyczący edukacji na wsi jest programem niezwykle ważnym. W Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi obecnie trwają intensywne prace związane z tworzeniem programu rozwoju obszarów wiejskich oraz prace nad tworzeniem sektorowego programu operacyjnego. Te dwa dokumenty są niezbędne po to, by już po wejściu do Unii Europejskiej wieś polska, obszary wiejskie mogły uzyskać środki finansowe, w ramach funduszy orientacji i gwarancji w rolnictwie. Program rozwoju obszarów wiejskich jest programem społeczno-socjalnym. Nastawiony będzie przede wszystkim na realizację rent strukturalnych, na dopłaty bezpośrednie obszarowe, na dopłaty do terenów trudnego gospodarowania, a także na przedsięwzięcia rolno-środowiskowe czy na zalesianie gruntów. Natomiast w drugim programie - sektorowym programie operacyjnym - przewidywane są środki na rozwój przedsiębiorczości, czyli na to, co jest ostatnim tematem posiedzeń Komisji Gospodarki. Chcę państwa zapewnić, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zrobi wszystko, by te dwa programy jak najszybciej powstały i aby Komisja Europejska je zaakceptowała. Wszystko po to, by można było korzystać z unijnych pieniędzy. W ministerstwie pracujemy także nad przygotowaniem niewielkiego opracowania, w którym informowalibyśmy rolników w jaki sposób można pozyskiwać środki pomocowe, co w ogóle dzieje się w obszarze wiejskim. Chcemy, by tego typu informacje mógł otrzymywać każdy rolnik przy odbiorze renty.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselAdamSzejnfeld">Przez te trzy dni pobytu na Podkarpaciu, a szczególnie w dniu wczorajszym i dzisiejszym, zebraliśmy cały pakiet istotnych spraw, które powinny być zebrane w odpowiednim dokumencie Komisji, z którym wystąpimy do rządu. Daje to nam szanse na to, byśmy do tych spraw wrócili za 1,5-2 miesiące. W związku z tym proponuję, abyśmy dzisiejsze posiedzenie na tym zakończyli. Prezydium Komisji zbierze wszystkie wnioski, uwagi i postulaty - te, które padły podczas posiedzeń oraz te, które wpłyną na piśmie do sekretariatu Komisji, o co przy okazji proszę - i przygotuje odpowiedni dokument. Najprawdopodobniej będzie to dezyderat, z którym wystąpimy do rządu. Dodam, że zamknięcie posiedzenia nie będzie definitywnym zamknięciem dyskusji, a zwłaszcza rozmów osobistych. Szkoda bowiem nie wykorzystać okazji, że na sali znajdują się przedstawiciele różnych resortów. Dlatego zachęcam państwa do rozmów bilateralnych. Czy jest sprzeciw wobec tej propozycji? Nie widzę. Wobec tego jeszcze raz dziękuję posłowi Józefowi Głowie za zaproszenie i przygotowanie naszego pobytu na ziemi podkarpackiej oraz wójtom i burmistrzom, którzy nas gościli. Dziękuję wszystkim. Zamykam posiedzenie Komisji Gospodarki.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>