text_structure.xml 50.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselRobertStrak">Kolejny raz mam okazję spotkać się Komisją Ustawodawczą jako reprezentant wnioskodawców. Dziwnym trafem wszystkie inicjatywy ustawodawcze Ligi Polskich Rodzin trafiają do Komisji Ustawodawczej. Czemu tak się dzieje, trudno powiedzieć. Nie mnie to osądzać, ale to jest dziwne. Liga Polskich Rodzin przedstawia projekt nowelizacji ustawy - Kodeks karny. Nasz projekt spełnia wszystkie wymogi formalne, jest w nim zawarta treść przepisów, jest uzasadnienie. Został również podpisany przez wymaganą liczbę posłów. Najpierw przeczytam uzasadnienie, potem je uzupełnię i odpowiem na pytania. Projekt niniejszej ustawy wynika ze smutnych doświadczeń III Rzeczypospolitej Polskiej. W świetle informacji przekazywanych niemalże codziennie przez środki masowego przekazu, poziom skorumpowania życia publicznego w Polsce osiągnął taki stopień...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoslankaMalgorzataWiniarczykKossakowska">Szanowni państwo, bardzo proszę o spokój. Proszę pozwolić panu posłowi Robertowi Strąkowi na zapoznanie nas z uzasadnieniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselRobertStrak">że istnieje pilna potrzeba podjęcia stanowczych i radykalnych działań, które mogłyby powstrzymać narastającą falę korupcji. Proponowane radykalne zaostrzenie kar dla osób pełniących najważniejsze funkcje w państwie ma za zadanie odstraszyć potencjalnych przestępców przed działaniem pod wpływem korupcji oraz ochronić newralgiczne obszary polskiego państwa przed skutkami łapownictwa. Sytuacja, w której społeczeństwo ma uzasadnione podejrzenia o korupcję na szczytach władzy osłabia demokratyczne podstawy państwa prawa oraz zaufanie obywateli do państwa. Zdaniem wnioskodawców, należy wyciągnąć wnioski z afer ujawnionych w czasie czwartej kadencji Sejmu RP i podjąć radykalne działania zmierzające do ustanowienia drakońskich kar za łapownictwo dla osób najbardziej odpowiedzialnych za kraj. W II Rzeczypospolitej na początku prac Sejmu Ustawodawczego uchwalono ustawę przewidującą karę śmierci za przyjęcie łapówki przez najważniejszych urzędników, sędziów, etc. Stąd do dziś wspominamy urzędy i sądy II Rzeczypospolitej jako przykład uczciwości i sprawiedliwości. Sprawiedliwość jest fundamentem państwa. Bez sprawiedliwości państwo słabnie i upada. Natomiast korupcja jest najgorszym przejawem niesprawiedliwości, stąd państwo powinno ją zwalczać nieubłaganie, zaczynając od samej góry, od osób pełniących najważniejsze urzędy w państwie. Proponowany projekt wprowadza podobnie jak obecnie istniejące przepisy zasadę niepodlegania karze przez osobę, która ujawniła wszystkie istotne okoliczności popełnionego przestępstwa korupcji. Celem jest rozerwanie solidarności między dającym a biorącym łapówkę. Projekt ustawy nie powoduje obciążeń dla Skarbu Państwa i nie jest sprzeczny z prawem Unii Europejskiej. Liga Polskich Rodzin traktuje serio postulat walki z korupcją i nie jest to tylko nasza teza programowa, ale staramy się ją przekuć na konkretne przepisy prawa. Oczywiście mamy w Kodeksie karnym w części - Przepisy szczególne pewne regulacje. Ale jak życie wskazuje, regulacje te nie są w obecnej sytuacji skuteczne, ponieważ korupcja w Polsce nie maleje, a doniesienia medialne wskazują, że rozszerza się jej zasięg podmiotowy i przedmiotowy. Mamy wiele głośnych spraw korupcyjnych, o których nikomu z tu obecnych nie trzeba przypominać. Dlatego proponujemy, żeby z grupy funkcjonariuszy publicznych wydzielić grupę stojących na szczycie władzy państwowej. Proponujemy też, żeby to byli członkowie konstytucyjnych organów Rzeczypospolitej Polskiej i ich wymieniamy. Z jednej z opinii wynika, że nie jest to wyliczenie kompletne, ale w trakcie pracy Komisji, poprzez autopoprawki można te braki uzupełnić. Chcemy tę grupę wydzielić, a następnie zdecydowanie zaostrzyć w stosunku do niej odpowiedzialność karną, ponieważ przewidujemy wówczas karę 25 lat pozbawienia wolności albo nawet - dożywotniego pozbawienia wolności. Dlaczego akurat chcemy zaostrzyć te przepisy w stosunku do tej grupy jakby w oderwaniu od pozostałych funkcjonariuszy publicznych? Ponieważ funkcjonariusze publiczni nie są sobie równi. Bo proszę zauważyć, że np. działania korupcyjne inspektora wojewódzkiego, który też jest funkcjonariuszem publicznym, nie powodują tak wielkich strat, jak działania korupcyjne, np. ministrów i osób wyżej postawionych, ponieważ od urzędnika znajdującego się na niższym szczeblu zależy mniej. I straty ekonomiczne państwa poniesione w wyniku jego działań przestępczych są znacznie mniejsze.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PoselRobertStrak">Poza tym jest tu także aspekt moralny - prezydent, premier, ministrowie, członkowie Zarządu NBP i innych instytucji najważniejszych w państwie powinni być nieskazitelni, ponieważ jeżeli taki funkcjonariusz publiczny dopuści się przestępstwa, to jego skutki, nie tylko gospodarcze, ale i moralne, są zdecydowanie znaczniejsze od skutków spowodowanych przez jakiegoś inspektora wojewódzkiego w urzędzie wojewódzkim w województwie "X". Dlatego uważamy, że tego typu obostrzenie jest skuteczne. Nie można zgodzić się z opiniami, z których wynika, że jest ono niekonstytucyjne. Te opinie zawierają szereg sprzeczności, np. możemy w nich przeczytać, że stosowanie prawa należy do władzy ustawodawczej, która posługuje się w tym zakresie znaczną swobodą w określeniu treści prawa. Zakres tej swobody określają normy konstytucji, przede wszystkim te, które składają się na zasadę demokratycznego państwa prawa. W opinii jest przedstawione stanowisko w tej sprawie Trybunału Konstytucyjnego, z którego wynika, że jednak można. Natomiast później zaczyna się "wyliczanka", dlaczego nie można. Wskazywane są m.in. takie wady projektu, jak niestaranne określenie członkostwa w konstytucyjnym organie państwa, bo pomija się np. Rzecznika Praw Dziecka. Czy pominięcie Rzecznika Praw Dziecka świadczy o niekonstytucyjności przepisu? Oczywiście nie. Student I roku prawa wie, że to jest niedorzeczność. Owszem, jest to błąd, który trzeba naprawić w trakcie prac Komisji. I trzeba uzupełnić enumeratywne wyliczenie tych organów. Ale to nie świadczy o niekonstytucyjności proponowanych przepisów. Dalej możemy przeczytać, że powstaje pytanie, w jakim celu w obrębie znanych od lat tradycji polskich kodyfikacji karnych w kategorii funkcjonariuszy publicznych wyróżnia się jeszcze węższą grupę podmiotów traktowaną inaczej, niż pozostałych funkcjonariuszy publicznych. A z jakiego to przepisu Konstytucji wynika, że nie można tej grupy wyodrębnić? Nie ma takiego przepisu. Można byłoby dalej mówić na temat tych opinii i powiem szczerze, że widać wyraźnie, iż niestety, nie po raz pierwszy opinie dołączane do różnego rodzaju projektów, nie tylko Ligi Polskich Rodzin, ale także innych klubów opozycyjnych, są tendencyjne. Sprzeczność wynika wyraźnie z ich treści. Są tendencyjne - powtarzam to z całą odpowiedzialnością. Dlatego też mam nadzieję, że Komisja Ustawodawcza nie podzieli wniosków zawartych w tych opiniach, które są zamówione w konkretnym celu. Mam nadzieję, że członkowie Komisji rzeczywiście chcą walczyć z korupcją, nie tylko słowami, lecz także czynami. Myślę, że ludzie uczciwi nie muszą się bać zaostrzenia kar. Natomiast mają się czego bać ludzie nieuczciwi, lub ci, którzy są powiązani z ludźmi nieuczciwymi. I myślę, że dzisiejsze głosowanie to potwierdzi.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PoselRobertStrak">Poseł Bohdan Kopczyński /niez./  : Kto z pań i panów posłów chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselRyszardPojda">Chciałbym się odnieść do ostatniego akapitu wypowiedzi pana posła Roberta Strąka, który zasugerował, że głosowanie pokaże, kto wśród nas jest za uczciwością, a kto nie. Chciałbym, żeby pan przewodniczący Bohdan Kopczyński reagował na takie sformułowania wypowiadane przez pana posła Roberta Strąka.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PoselRyszardPojda">Poseł Bohdan Kopczyński /niez./  : Prosiłbym, żebyśmy jako Komisja Ustawodawcza wypowiadali się merytorycznie, bez jakichś tam obraźliwych zwrotów. Kto chciałby zabrać głos w sprawie tego projektu ustawy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselLeszekSamborski">Nie będę się wypowiadać co do kwestii prawnych, ponieważ zostały one jednoznacznie przedstawione w dostarczonych nam opiniach. Natomiast nawiązując do końcowej części wypowiedzi przedstawiciela wnioskodawców, pana posła Roberta Strąka i do tego, co jest w jednej z otrzymanych przez nas opinii, a mianowicie - dyrektora Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Tam jest akapit, w którym jest napisane tak: "Wydaje się, iż negatywny przejaw funkcjonowania życia społecznego i gospodarczego, jakim jest korupcja, projektodawca próbuje rozwiązywać za pomocą reguł prawa karnego". Sądzę, że to jest bardzo istotny element debaty nad tym projektem. Moim zdaniem nie da się zwalczyć korupcji poprzez samo zaostrzanie przepisów prawa karnego. Korupcję możemy tylko zmniejszyć, bo nie zlikwidować, ponieważ nie żyjemy w raju i nie wierzę w to, że uda się ją całkowicie zlikwidować tak, jak nie uda się zlikwidować zła. I myślę, że pan poseł Robert Strąk doskonale o tym wie, że zła na Ziemi nie zlikwidujemy. Korupcję możemy ograniczyć tylko wówczas, kiedy zlikwidujemy jej źródła. A źródło korupcji, proszę szanownych wnioskodawców, tkwi w innym miejscu, nie w Kodeksie karnym. Źródło korupcji tkwi w systemie gospodarczym. Jeżeli Liga Polskich Rodzin, jeżeli wnioskodawcy zechcą popierać ustawy, które będą likwidować omnipotencję państwa, wówczas zlikwidujemy znaczną część źródeł korupcji. Po prostu - zlikwidujemy źródła korupcji, jeżeli państwo przestanie zawiadywać gospodarką. To jest jedyna skuteczna droga do zmniejszenia korupcji. Mówię "zmniejszenia", bo do końca nie uda się jej zlikwidować, choćby dlatego, że pewna część decyzji gospodarczych ciągle pozostanie w rękach różnego rodzaju urzędników państwowych. Np. trzeba będzie kupić mundury dla policji. Ktoś będzie musiał zadecydować o tym, czy te mundury kupić u tego krawca, czy u innego. Na tym to wszystko polega. I nie podejrzewam oczywiście nikogo o to, że od razu będzie się korumpował, jednak taka możliwość będzie istniała. A więc rzecz jest w ograniczeniu możliwości korupcyjnych. Okazja czyni złodzieja. Zlikwidujmy jak największą ilość okazji, a wtedy będziemy mieć mało korupcji i mało złodziei, nazywając to dokładnie i po polsku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#DyrektorDepartamentuLegislacyjnoPrawnegoProkuraturyKrajowejBeataMik">Problem jest bardzo poważny, ponieważ rzeczywiście dotyczy jednego z najważniejszych przestępstw, które destabilizują życie polityczne, gospodarcze i społeczne w naszym kraju. Musimy jednak pamiętać, że - zdaniem Ministerstwa Sprawiedliwości - poruszamy się w określonym porządku konstytucyjnym, który należy respektować. Jak już zaznaczono w opiniach, omawiany projekt ustawy ma szereg wad, wśród nich wyeksponowałabym również i to, że pokuszono się o próbę zdefiniowania konstytucyjnego organu państwa w sytuacjach spornych, podczas kiedy sama konstytucja nie wyjaśnia pewnych kwestii do końca. W związku z tym powstaje zasadnicze pytanie - czy rzeczywiście Kodeks karny jest ustawą, która ma legitymację do tego, żeby interpretować konstytucję? Problem jest bardzo poważny, ale nie najpoważniejszy. Najważniejsze jest to, że 13 czerwca ub.r. została znowelizowana nasza płaszczyzna prawa karnego, zarówno materialnego, jak procesowego oraz wykonawczego, właśnie w kierunku walki z korupcją. Zostały podwyższone granice ustawowego zagrożenia, zarówno za przestępstwa w typie podstawowym, jak i w typach zmodyfikowanych, w tym - kwalifikowanych. Tam, gdzie w korupcji bierze udział po stronie biernej funkcjonariusz publiczny, jest zagrożenie karą pozbawienia wolności od lat 2 do 12. Mamy operatywne instrumenty prawa materialnego i prawa procesowego, pozwalające odebrać korzyści pochodzące z przestępstw korupcyjnych. I pewne, bardziej surowe kary były rozważane już w czasie tamtych prac. Ale parlament w swojej mądrości przyjął wersję umiarkowaną. Pomijam już wszystkie inne argumenty wymienione w dostarczonych opiniach i wypowiedziach posłów, ale gdybyśmy przyjęli, że pewna grupa funkcjonariuszy publicznych zasługuje na tak surowe traktowanie, z racji pełnienia określonej funkcji publicznej, polegający na przyjęciu - proszę wybaczyć, użyję trywializmu - łapówki, ich czyn jest zbrodnią, to mielibyśmy w Kodeksie sytuację, iż to byłoby zbrodnią, natomiast przestępstwo rozboju określone w art. 280 par. 1 kk, kiedy to sprawca kradnie, używając przemocy wobec osoby lub grożąc natychmiastowym użyciem tejże przemocy albo doprowadza człowieka do stanu nieprzytomności, bądź bezbronności, byłoby tylko występkiem zagrożonym karą pozbawienia wolności od lat 2 do 12. Zostałaby w Kodeksie karnym zachwiana logika. Poza tym wszystkim, na co słusznie zwracają uwagę autorzy opinii, a zwłaszcza podkreśla się to i eksponuje w opinii sporządzonej w Biurze Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, ustawodawca jest związany zasadą względnej swobody tworzenia prawa. Ta swoboda jest bowiem ograniczona przez inne standardy konstytucyjne. Do tych standardów należy w szczególności po pierwsze - standard demokratycznego państwa prawnego, o czym stanowi art. 2 Konstytucji RP. Po wtóre - równie ważny standard proporcjonalności, o którym mowa w art. 31 ust. 3 Konstytucji RP. Czy wreszcie - standard dostatecznej określoności znamion czynu zabronionego zapisany w art. 42 ust. 1 Konstytucji RP. Na tym tle, jako przedstawicielka ministra sprawiedliwości z całą odpowiedzialnością konstatuję, że to, co już znajduje się w Kodeksie karnym, jeżeli chodzi o walkę z korupcją, jest instrumentarium optymalnym.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#DyrektorDepartamentuLegislacyjnoPrawnegoProkuraturyKrajowejBeataMik">Nie można go zaostrzać w nieskończoność, bez popadnięcia w konflikt ze standardami konstytucyjnymi. Szukajmy, jak powiedział któryś z panów posłów, rozwiązań w innych gałęziach prawa, w szerzeniu kultury prawnej i rzetelnego, godziwego, uczciwego postępowania. Naszym zdaniem, z uwagi na to, że jest wątpliwość, co do zgodności tego projektu z ogólnymi standardami konstytucyjnymi, ta Komisja w tym trybie, powinna uznać projekt za wadliwy pod względem prawnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselRobertStrak">Oczywiście każdy może zostać przy swoim zdaniu, ale nie sposób, przynajmniej w moim przypadku, zgodzić się z przedstawicielką ministra sprawiedliwości, że zaostrzanie kar za korupcję jest niezgodne ze standardami demokratycznymi, czy standardami państwa prawa. To jest dla mnie, mówiąc szczerze, śmieszne stwierdzenie. Ale każdy ma prawo wyrażać swoje poglądy. Po to walczyliśmy o demokrację. Chciałbym również nawiązać do wypowiedzi przedstawiciela Platformy Obywatelskiej. Oczywiście pan poseł Leszek Samborski ma rację, że w związku z tym, iż mamy w gospodarce olbrzymią ilość styków z polityką i z politykami, to mamy do czynienia z korupcją. To nie ulega wątpliwości. Liga Polskich Rodzin też uważa, że polityka powinna być oddzielona od gospodarki, żeby nie było apanaży politycznych, jak to ma miejsce obecnie. Choćby sprawa ORLEN-u jest chyba takim najbardziej dobitnym przykładem. Ale to jest "wierzchołek góry lodowej". Wiemy, że różne stanowiska gospodarcze są obejmowane przez polityków, którzy nie znaleźli się na stanowiskach ministerialnych, wojewodów itd. I tu się jak najbardziej z panem posłem Leszkiem Samborskim zgadzamy. Natomiast przedstawicielka ministra sprawiedliwości powiedziała, że te zmiany w Kodeksie karnym dotyczące walki z korupcją, z łapownictwem, są optymalne. Jednak rzeczywistość temu przeczy, ponieważ ilość tego typu przestępstw narasta. Czyli te przepisy nie odstraszają właśnie ze względu na zagrożenie tak niewielkimi karami. Bo jeżeli się zostanie skazanym na kilka lat, to za dobre sprawowanie wyjdzie się wcześniej, a później przez kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat można z powodzeniem korzystać z owoców łapówki, korupcji, np. na Bermudach. Co nie jest żadną tajemnicą, a więzienia polskie są lekkie, jak państwo wiedzą. Można sobie "wideo" zamontować, panie nawet mogą odwiedzać. Obecnie system penitencjarny jest tak łagodny, że więźniom przysługują większe stawki żywnościowe, niż pacjentom w szpitalu, co nie jest żadną tajemnicą. Dlatego uważamy, że tak niskie kary nie odstraszają potencjalnych "przestępców w białych kołnierzykach", bo korupcja dotyczy głównie ich. I uważamy, że jeżeli ktoś wiedziałby, że może otrzymać karę 25 lat pozbawienia wolności, to powiedzmy sobie szczerze - nie opłacałoby mu się wziąć nawet największej łapówki, bo jaką miałby z niej korzyść, jeżeli wyszedłby z więzienia na rok, czy na dwa przez zejściem z tego świata, czy na starość. Natomiast, jeżeli "odsiedzi się" kilka lat, a później wychodzi się na wolność i korzysta z dobrodziejstw łapówek, a powszechnie jest wiadomo, że jeśli chodzi o funkcjonariuszy najwyższego szczebla, to te łapówki są liczone w milionach złotych, a nawet milionach dolarów, o czym świadczą chociażby procesy prywatyzacyjne...</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PoselRobertStrak">Poseł Bohdan Kopczyński /niez./  : Przepraszam, panie pośle, ale proszę mówić na temat projektu.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PoselRobertStrak">No właśnie mówię. Chodzi nam o to, żeby były wysokie kary, żeby odstraszały i żeby nie opłacało się popełnianie tego typu przestępstwa, ponieważ po prostu nie zdąży się skonsumować pieniędzy uzyskanych w jego wyniku. A jeżeli "dostanie się" 5 lat, lub 6 czy 7, to nie ma żadnego problemu. I państwo o tym doskonale wiedzą. Nie będę przedłużał swej wypowiedzi, bo państwo już mają wyrobione stanowisko. Lewica z reguły nie walczy z korupcją, sama jest w nią zamieszana i to jest jej problem.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PoselRobertStrak">Poseł Bohdan Kopczyński /niez./  : Panie i panowie posłowie pozwólcie, że teraz ja sobie udzielę głosu. Panie pośle Strąk, ja panu nie przeszkadzałem. Chciałem ustosunkować się merytorycznie do problematyki prawnej związanej z tym projektem ustawy. Wszyscy tutaj obecni znają stanowisko w tej sprawie pana profesora Mirosława Granata. Chciałbym zwrócić uwagę wnioskodawców na następujące kwestie. Po pierwsze wnioskodawcy w art. 1 chcą wprowadzić do słowniczka - do art. 115 par. 20 kk sformułowanie, o określonych podmiotach, jak prezydent, senator, poseł, które nazywają organami. Ta sprawa, panie pośle, o czym pan doskonale wie, jest unormowana w art. 115 Kodeksu karnego w par. 13 pod nazwą "funkcjonariusz publiczny". I pozwolę sobie - z konieczności - przytoczyć, że "funkcjonariuszem publicznym jest prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, poseł, senator, radny, sędzia, ławnik, prokurator, notariusz, komornik" i inne osoby, których zakres pojęciowy jest o wiele większy, niż to państwo proponujecie jako wnioskodawcy. A więc nie możemy sobie "burzyć" terminologii utrwalonej w systemie prawa karnego materialnego, który się rozciąga na ustawodawstwo karne i nie tylko i nazywać te same podmioty w węższym ujęciu inaczej, niż to reguluje prawo karne materialne w przytoczonym przeze mnie art. 115 par. 13 Kodeksu karnego. To jest pierwszy rażący błąd metodologiczny, ujmując to grzecznie. Po drugie, jeśli chodzi o odpowiedzialność tych osób, to nie jest ona wyłączona z zakresu działania Kodeksu karnego, czy ustawodawstwa karnego. Z uwagi na to, że tutaj pominięto - chciałem powiedzieć na marginesie - ustawę o Trybunale Stanu, gdzie między innymi te osoby, które ujęte tu są po raz drugi, tylko w innej nomenklaturze, ponoszą odpowiedzialność konstytucyjną za swoje czyny nie tylko w zakresie politycznym, lecz również, jeżeli dopuszczą się czynu zabronionego, ponoszą odpowiedzialność na zasadach ogólnych, jak każdy z nas tutaj siedzących. Wiemy, że jeżeli poseł dopuści się czynu zabronionego, to jest określona procedura: prokurator w określonym trybie zwraca się do Sejmu, uchyla immunitet, itd. Do innych osób, ministrów to samo zastosowanie ma ustawa o Trybunale Stanu. Czyli ta kwestia jest uregulowana i w zależności od dopuszczenia się określonego czynu zabronionego dana osoba ponosi odpowiedzialność na zasadzie równości, o której mówi art. 31 Konstytucji, odpowiedzialność karną za swój czyn. Nie mówię tu o odpowiedzialności politycznej, administracyjnej i każdej innej. Dlatego też stoję na stanowisku - i to jest moje zdanie, jako posła - że ten projekt nie jest osadzony w materii prawa karnego, ponieważ ta materia jest już uregulowana. Wyrażam opinię, że to jest niezgodne z Konstytucją, ponieważ ta materia jest już unormowana. Jeżeli w projekcie jest niedostateczna znajomość danej dyscypliny prawa, to ja nie będę tego popierać. Sądzę, że pan poseł Robert Strąk jako prawnik doskonale wie, że ta materia jest już uregulowana konstytucyjnie, w Kodeksie karnym oraz w ustawie o Trybunale Stanu. Takie jest moje stanowisko. Czy ktoś z pań i panów posłów chce jeszcze zabrać głos? Nie ma chętnych. Przystępujemy do głosowania według określonej formuły. Przypomnę, że będziemy głosować za niedopuszczalnością prawną projektu ustawy.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PoselRobertStrak">W takim przypadku jest konieczna większość 3/5 głosów. Kto z członków Komisji jest za tym, aby uznać poselski projekt przedstawiony przez pana posła Robert Strąka za niedopuszczalny prawnie? Stwierdzam, że, przy 12 głosach za, 4 przeciw i 6 wstrzymujących się, Komisja większością 3/5 głosów uznała poselski projekt ustawy o zmianie ustawy - Kodeks karny za niedopuszczalny prawnie. Przystępujemy do drugiego punktu porządku obrad - wyrażenia opinii w sprawach przed Trybunałem Konstytucyjnym. Pierwsza sprawa ma sygnaturę akt K 27/03. Stanowisko przedstawi pan poseł Adam Markiewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselAdamMarkiewicz">Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o stwierdzenie, że przepis art. 1 pkt 1 w związku z art. 2 ustawy z dnia 8 lipca 1999 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w zakresie, w jakim uniemożliwia z mocą wsteczną przyjęcie rzeczywistego przychodu osiąganego przez emerytów i rencistów z tytułu prowadzenia pozarolniczej działalności, w kwocie niższej od przychodu stanowiącego podstawę wymiaru składki na ubezpieczenie społeczne w rozumieniu przepisów o systemie ubezpieczeń społecznych, jest niezgodne z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Wnioskodawca zarzuca, że wbrew konstytucyjnej zasadzie niedziałania prawa wstecz, ustawodawca z dniem 1 stycznia 1999 r. wprowadził zmiany do ustawy o emeryturach i rentach, która została ogłoszona 26 sierpnia 1999 r. O co chodzi? Jak wiemy, od 1 stycznia 1999 r. została znowelizowana ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, która wprowadziła w miejsce dotychczas stosowanego "dochodu" - "przychód" i uregulowała sprawy związane z pracą wykonywaną przez rencistów i emerytów. Natomiast 8 lipca 1999 r. posłowie dochodząc do wniosku, że ta ustawa trochę pogarszała sytuację emerytów i rencistów, ponieważ wprowadzała w miejsce "dochodu" - "przychód", uznali, że jest to krzywdzące i przedstawili w Sejmie projekt poselski. W ten sposób 29 lipca 1999 r. została uchwalona nowelizacja ustawy, w której do ustawy-matki wprowadzono pkt. 1a: "dla emerytów i rencistów prowadzących pozarolniczą działalność, za przychód, o którym mowa w ust. 1 przyjmuje się przychód, stanowiący podstawę wymiaru składki na ubezpieczenie społeczne w rozumieniu przepisów o systemie ubezpieczeń społecznych". To spowodowało, że zamiast rzeczywistego przychodu podstawą wymiaru składki jest 60% przeciętnego wynagrodzenia, bo inna ustawa o składkach emerytalnych określa. I ten emeryt i rencista, chociaż osiągał mniejsze dochody, to i tak podstawą wymiaru składki było 60% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. W związku z tym, pomimo mniejszych przychodów - musiał jednak płacić tę minimalną składkę w wysokości 60% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Nowelizacja z 8 lipca spowodowała, że ta ustawa działa od 1 stycznia 1999 r. Rzecznik Praw Obywatelskich zarzuca, że jest to niezgodne z konstytucją, ponieważ w tym przypadku prawo działa wstecz. Również według opinii przygotowanej przez Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu ten przepis jest niezgodny z konstytucją. W stanowisku przygotowanym przez sejmowego legislatora również stwierdza się niezgodność omawianego przepisu z art. 2 Konstytucji RP. Podobne stanowiska reprezentują inne opinie prawne, w tym Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Natomiast według stanowiska Prokuratora Generalnego - jest zgodny z konstytucją. Ja proponuję przyjęcie stanowiska, że kwestionowany przepis jest niezgodny z konstytucją, ponieważ wprowadził działanie prawa wstecz.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PoselAdamMarkiewicz">Poseł Bohdan Kopczyński /niez./  : Czy ktoś z pań i panów posłów chciałby zadać pytanie lub zabrać głos? Nie ma chętnych. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja w sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym o sygn. akt K 27/03 uznała, że art. 1 pkt 1w związku z art. 2 ustawy z dnia 8 lipca 1999 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jest niezgodny z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej w zakresie, w jakim narusza zasadę niedziałania prawa wstecz. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja w sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym o sygn. akt K 27/03, stwierdziła niezgodność z Konstytucją RP art. 1 pkt 1 w związku z art. 2 ustawy z dnia 8 lipca 1999 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Proponuję, żeby przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie o sygn. akt K 27/03 Sejm reprezentował pan poseł Adam Markiewicz. Nie słyszę sprzeciwu. Stwierdzam, że opinię Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie o sygn. akt K 27/03 przedstawi pan poseł Adam Markiewicz. Przystępujemy do wyrażenia opinii w sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym o sygn. akt K 31/03. Również w tym przypadku stanowisko przedstawi pan poseł Adam Markiewicz.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PoselAdamMarkiewicz">Jest to sprawa wniesiona przez Związek Zawodowy "Solidarność", który złożył wniosek o zbadanie zgodności art. 6 ust. 2 ustawy z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę z art. 2 i art. 32 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Przedmiotem wniosku jest to, że od 1 stycznia 2003 r. do 31 grudnia 2005 r. wprowadzono zróżnicowanie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę. Minimalne wynagrodzenie za pracę jest ustalane przez Komisję Trójstronną na wniosek rządu. Cała ta procedura ustalania jest znana. To minimalne wynagrodzenie jest ustalane każdego roku i bodajże 15 września jest podawane do publicznej wiadomości, co wynika z postanowień ustawy. Związek Zawodowy "Solidarność" ma zastrzeżenia do wymienionej przeze mnie ustawy, że w okresie do 31 grudnia 2005 r. minimalne wynagrodzenie dla pracowników podejmujących pracę po raz pierwszy w pierwszych 2 latach nie może być niższe, niż 80% wysokości minimalnego wynagrodzenia w pierwszym roku pracy i 90% wysokości minimalnego wynagrodzenia w drugim roku. Według wnioskodawcy jest to krzywdzące, ponieważ różnicuje wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę, co jest niezgodne z zasadami sprawiedliwości społecznej, równości traktowania podmiotów i osób w zakresie prawa zapisanymi w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Przypomnę, że powodem wprowadzenia tego zróżnicowania było to, że osoby podejmujące pracę po raz pierwszy, na ogół nie mają tak dużego doświadczenia zawodowego, jak osoby dłużej pracujące. Ponadto bardzo istotnym motywem było zmniejszenie kosztów wytwarzania poprzez obniżenie kosztów pracy. Miało to na celu zwiększenie aktywności ludzi młodych kończących studia poprzez to, że podmioty gospodarcze za mniejsze wynagrodzenie chętniej przyjmowałyby ich do pracy. To miało być tym głównym motywem oraz miało stworzyć i w pewnym sensie stwarza możliwość, że po pierwsze pracodawca obniży sobie swoje koszty pracy, a po drugie - dzięki temu niższemu wynagrodzeniu chętniej zatrudni młodych ludzi, którzy nie znajdują pracy po zakończeniu nauki. Chodziło o zwiększenie aktywności zawodowej. Ale powstała kwestia, czy ustawodawca posiada takie prawo w myśl konstytucji. Według mnie oraz według legislatorów i Prokuratora Generalnego ustawodawca ma takie prawo regulacji płac, ponieważ mieści się to w konstytucyjnych zasadach sprawiedliwości społecznej i że mógł w przejściowym okresie 2 lat - 2004-2005 - przyjąć niższe wynagrodzenie dla osób mających mniejsze doświadczenie zawodowe. Uważam, że jest to zgodne z zasadą państwa prawa i sprawiedliwości społecznej. Proponuję, żeby Komisja uznała, że art. 6 ust. 2 ustawy z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę jest zgodny z art. 2 i art. 32 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej. Zresztą takie rozwiązania zostały zastosowane również w innych państwach. Takie stanowisko reprezentuje również Prokurator Generalny. Według ekspertyzy minimalna płaca powinna być ustalona jednoznacznie. Jest to kwestia przyjęcia przez ustawodawcę rozwiązań, które mają aktywizować podmioty gospodarcze. Zgłaszam wniosek o wyrażenie opinii o zgodności z Konstytucją RP.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PoselAdamMarkiewicz">Poseł Bohdan Kopczyński /niez./  : Czy panie i panowie posłowie mają pytania bądź uwagi? Nie ma chętnych. Jeżeli, nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja wyraziła opinię w sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym o sygn. akt K 31/03, iż art. 6 ust. 2 ustawy z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę jest zgodny z art. 2 i art. 32 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja wyraziła opinię w sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym o sygn. akt K 31/03, iż art. 6 ust. 2 ustawy z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę jest zgodny z Konstytucją RP. Proponuję, żeby przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie o sygn. akt K 31/03 Sejm reprezentował pan poseł Adam Markiewicz. Nie słyszę sprzeciwu. Stwierdzam, że opinię Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie o sygn. akt K 31/03 przedstawi jako umocowany pełnomocnik pan poseł Adam Markiewicz. Przystępujemy do wyrażenia opinii w sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym o sygn. akt SK 10/04. Sejm przed Trybunałem Konstytucyjnym będzie reprezentować pan poseł Wojciech Szarama, a stanowisko przedstawi Biuro Legislacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuGrzegorzKozubski">Sprawa dotyczy obywatela oskarżonego o popełnienie przestępstwa. W związku z grożącą mu karą grzywny na jego mieniu zostały zabezpieczone określone należności. Dlatego złożył on wniosek o uznanie art. 291 par. 1 Kodeksu postępowania karnego za niezgodny z art. 2, art. 31 ust. 3, art. 42 ust. 3 i z art. 64 konstytucji przez to, że stosowany w postępowaniu przygotowawczym wobec osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa narusza - według niego - jej prawo własności przed wydaniem wyroku skazującego. Ponadto narusza konstytucyjne domniemanie niewinności i stanowi nieuzasadnione i niekonieczne ograniczenie konstytucyjnych praw obywatela, a to w szczególności - domniemania niewinności i prawa do własności. Ponadto skarżący złożył wniosek o uznanie niezgodności art. 293 par. 2 w związku z art. 437 par. 1 i art. 426 Kodeksu postępowania karnego z art. 2 i art. 176 ust. 1 konstytucji, ponieważ pozbawiają obywatela dwuinstancyjnej kontroli sądowej rozstrzygnięcia wydanego przez prokuratora, które przesądza o jego prawach. Chciałbym przypomnieć, że ten art. 291 par. 1 Kodeksu karnego, który był podstawą wydania postanowienia prokuratora, stanowił, że "w razie popełnienia przestępstwa, za które można orzec grzywnę, przepadek przedmiotów, lub nałożyć obowiązek naprawienia szkody albo orzec nawiązkę, może z urzędu nastąpić zabezpieczenie wykonania orzeczenia na mieniu oskarżonego". Moim zdaniem - i takie stanowisko zajęli również nasi eksperci z Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu oraz Prokurator Generalny - instytucja zabezpieczenia majątkowego nie podważa konstytucyjnej zasady domniemania niewinności wyrażonej w art. 42 ust. 3 Konstytucji RP, bo samo zabezpieczenie ma charakter tymczasowy, mający zastosowanie do czasu wydania prawomocnego orzeczenia sądowego. Z mocy prawa to zabezpieczenie, jak wiadomo, upada w przypadku, gdy nie zostaną prawomocnie zasądzone sankcje. Końcowa konkluzja jest więc taka, że jest to zgodne z konstytucją. Również za nietrafny uznajemy zarzut, że art. 291 Kodeksu karnego jest niezgodny z art. 31 ust. 3 konstytucji, bo jest oczywiste, że czyn oceniany przez prokuratora, jako wyczerpujący znamiona przestępstwa, może stanowić przesłankę uzasadniającą konieczność czasowego ograniczenia w korzystaniu z prawa własności przez podejrzanego. To ograniczenie może dotyczyć także praw innych osób, które, ustanowione w późniejszym wyroku, mogą odzyskać swoje mienie lub dochodzić naprawienia szkody. Instytucja zabezpieczenia majątkowego ma na celu zapewnienie realnej wykonalności orzeczeń sądowych w zakresie postanowień dotyczących właśnie praw innych osób. Stąd też niezgodności z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP nie widzę. Ponadto skarżący zarzuca, że ten art. 293, który stanowił w momencie orzekania, że na postanowienie co do zabezpieczenia przysługuje zażalenie, to zażalenie na postanowienie prokuratora rozpatruje Sąd Rejonowy, w którego okręgu prowadzi się postępowanie. Ten przepis tak stanowi. A w związku z art. 426 i art. 437 Kodeksu postępowania karnego skarżący uznaje, że ten przepis zamyka mu drogę sądową do kontroli tych orzeczeń.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuGrzegorzKozubski">Zarzut ten uznajemy za nieuzasadniony, bowiem każda decyzja prokuratora w przedmiocie zabezpieczenia jest weryfikowana przez sąd. Co prawda zażalenie przysługuje tylko do Sądu Rejonowego, ale należy uznać, że jest to postępowanie o charakterze incydentalnym i w związku z tym nie podlega zaskarżeniu do kolejnej instancji sądowej, także w toku postępowania przygotowawczego. A więc droga sądowa jest, ale jest to postępowanie incydentalne, niekończące postępowania sądowego. Dlatego ten zarzut również uznajemy za nieuzasadniony.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuGrzegorzKozubski">Poseł Bohdan Kopczyński /niez./  : Czy panie i panowie posłowie mają pytania bądź uwagi? Nie ma chętnych. Przystępujemy do wyrażania opinii. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja w swojej opinii w sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym o sygn. akt SK 10/04, uznała, iż art. 291 par. 1 Kodeksu postępowania karnego jest zgodny z art. 2, art. 31 ust. 3, art. 42 ust. 3 i z art. 64 Konstytucji RP, a art. 293 par. 2 w związku z art. 437 par. 1 i art. 426 Kodeksu postępowania karnego jest zgodny z art. 2 i art. 176 ust. 1 Konstytucji RP. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja w swojej opinii uznała, że kwestionowane przepisy są zgodne z Konstytucją RP. Zgodnie z zapowiedzią, proponuję żeby opinię Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie o sygn. akt SK 10/04 przedstawił jako umocowany pełnomocnik pan poseł Wojciech Szarama. Nie słyszę sprzeciwu. Stwierdzam, że opinię Sejmu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie o sygn. akt SK 10/04 przedstawi pan poseł Wojciech Szarama. Przystępujemy do rozpatrzenia opinii w sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym o sygn. akt P 4/04. Sejm przed Trybunałem Konstytucyjnym będzie reprezentować pan poseł Adam Markiewicz, a stanowisko przedstawi Biuro Legislacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuMariaKunica">Sprawa przed Trybunałem Konstytucyjnym o sygn. akt P 4/04 to jest pytanie prawne Sądu Rejonowego w Wieliczce, Wydział III Ksiąg Wieczystych. Najpierw, tytułem wstępu - wyjaśnienie prawne, ponieważ materia jest dosyć trudna. Chodzi tutaj o postępowanie wieczysto-księgowe, a więc art. 626 z oznaczeniem 1 par. 4 Kodeksu postępowania cywilnego. Przeczytam ten przepis, żeby było wiadomo, o czym jest mowa: "Przepisów art. 113 nie stosuje się w postępowaniu wieczysto-księgowym", a przepis art. 113 kpc to jest zwolnienie od kosztów sądowych, jedna z podstawowych zasad w procesie cywilnym, gdzie każda ze stron może wystąpić o zwolnienie z takich kosztów. Otóż przepisy szczególne o postępowaniu wieczysto-księgowym wprowadzają w par. 4 wyjątek, że przepisów art. 113 kpc nie stosuje się w postępowaniu wieczysto-księgowym, ale z wyjątkiem zwolnienia od opłat sądowych od wnoszonych środków zaskarżania. I tego na razie nikt nie kwestionuje. Natomiast sąd pytający kwestionuje następny wyjątek: "jednak wnioskodawca nie ma obowiązku uiszczenia opłat sądowych od wniosku o wpis do księgi wieczystej zamieszczonego w akcie notarialnym, jeżeli został w całości zwolniony od ponoszenia wynagrodzenia notariusza". A więc, jeżeli postępowanie wieczysto-księgowe toczy się na podstawie aktu notarialnego o wpis do księgi wieczystej i w trakcie postępowania przed notariuszem, dana osoba została zwolniona od ponoszenia opłaty notarialnej, w takim przypadku może być zwolniona od opłaty w postępowaniu wieczysto-księgowym. Sąd pyta, czy taki przepis Kodeksu postępowania cywilnego jest zgodny z Konstytucją RP, ponieważ zdaniem Sądu Rejonowego nie jest on zgodny z Konstytucją RP. Krótkie wyjaśnienie, na tle jakiego stanu prawnego sąd pytający wystąpił z pytaniem. 11 lipca 2003 r. do Sądu Rejonowego w Wieliczce wpłynął wniosek o ujawnienie w Księdze wieczystej postanowienia spadkowego. Referendarz sądowy wezwał wnioskodawcę do uiszczenia w terminie 1 tygodnia opłaty sądowej od wniosku w wysokości 318 zł pod rygorem zwrotu wniosku. Wskutek bezskutecznego upływu terminu do uiszczenia opłaty sądowej, zarządzeniem referendarza sądowego zwrócono wnioskodawcy wniosek na podstawie art. 16 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, a następnie postanowieniem nałożono grzywnę w wysokości 5 tys. zł na podstawie ustawy o księgach wieczystych. Jeśli chodzi o podstawę prawną dla wymierzenia takiej grzywny, to ustawa o księgach wieczystych na podstawie art. 35 nakłada na właściciela nieruchomości obowiązek niezwłocznego ujawnienia prawa w księdze wieczystej pod rygorem odpowiedzialności odszkodowawczej. Na podstawie następnych przepisów przewidziano możliwość wymierzenia opieszałemu właścicielowi grzywny w wysokości od 500 zł do 10 tys. zł, celem spowodowania ujawnienia prawa własności w księdze wieczystej. A nasz wnioskodawca nadał w urzędzie pocztowym pismo, w którym zwrócił się o umorzenie nałożonej grzywny i prolongowanie spłaty kosztów. Stwierdził, że jest inwalidą I grupy, odebrano mu prawa do świadczenia rentowego, został zwolniony z kosztów sądowych w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku, ponieważ swój wniosek składał na podstawie postanowienia spadkowego, a także Urząd Skarbowy odroczył termin uiszczenia podatku od spadku. Obecnie stara się o uzyskanie świadczenia z pomocy społecznej. Taki jest stan faktyczny niniejszej sprawy. W niniejszej sprawie wypowiadał się Prokurator Generalny, który stwierdził, że zakwestionowany art. 626 z oznacz. 1 par. 4 kpc jest zgodny z Konstytucją. Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu stwierdziło, że jest niezgodny.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuMariaKunica">Natomiast zdaniem Biura Legislacyjnego KS, przepisy wskazane w pytaniu prawnym przez sąd pytający są sprzeczne z art. 2, art. 32 i art. 45 Konstytucji RP. W uzasadnieniu stanowiska Biura Legislacyjnego KS przytoczone jest orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego. Jednocześnie chciałam zaznaczyć, że przedmiotem posiedzenia Komisji Ustawodawczej w dniu 19 lipca 2003 r. była skarga konstytucyjna SK 16/03, w której postawiono zarzut niezgodności tego samego przepisu art. 626 z oznacz. 1 §4 kpc między innymi z tymi samymi artykułami Konstytucji RP, których dotyczy rozpatrywane obecnie pytanie prawne. W tamtej sprawie zajął stanowisko Rzecznik Praw Obywatelskich, który stwierdził, że zaskarżony przepis jest niezgodny z Konstytucją, Prokurator Generalny, który stwierdził, że jest zgodny z konstytucją. Biuro Legislacyjne uważa, że ten przepis jest niezgodny z konstytucją, podobnie, jak w sprawie SK 16/03.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuMariaKunica">Poseł Bohdan Kopczyński /niez./  : Czy panie i panowie posłowie mają pytania bądź uwagi? Nie ma chętnych. Przystępujemy do wyrażania opinii. Jeżeli, nie usłyszę sprzeciwu uznam, że Komisja w swojej opinii w sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym o sygn. akt P 4/04 uznała, iż kwestionowany przepis jest niezgodny z Konstytucją RP. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja w swojej opinii w sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym o sygn. akt P 4/04 uznała, iż kwestionowany przepis jest niezgodny z Konstytucją RP. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, zgodnie z zapowiedzią w sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym o sygn. akt P 4/04 Sejm będzie reprezentować pan poseł Adam Markiewicz. Ostatni punkt naszych obrad to wyrażenie opinii w sprawie o sygn. akt K 2/03. Jest propozycja, żeby Sejm reprezentował w tej sprawie pan poseł Stanisław Rydzoń, a proponowane stanowisko przedstawi Biuro Legislacyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuMariuszPrzerwa">Rzecznik Praw Obywatelskich złożył wniosek o stwierdzenie niezgodności art. 6 ust. 2 pkt. 6 ustawy z dnia 29 grudnia 1999 r. o radiofonii i telewizji w zakresie, w jakim upoważnia Krajową Radę do spraw Radiofonii i Telewizji do określenia opłat abonamentowych oraz art. 48 ust. 3 ustawy o radiofonii i telewizji z art. 213 ust. 1 i art. 217 Konstytucji RP, a ponadto stwierdzenie niezgodności art. 48 ust. 3 tej ustawy z art. 92 ust. 1 Konstytucji RP. Rzecznik Praw Obywatelskich kwestionuje przede wszystkim art. 48 ust. 3 ustawy o radiofonii i telewizji w związku z art. 6 ust. 2 pkt 6 tej ustawy. Art. 6 stanowi, że do zadań Krajowej Rady do spraw Radiofonii i Telewizji należy w szczególności określenie opłat abonamentowych, opłat za udzielanie koncesji oraz wpis do rejestru. Art. 48 ust. 3 brzmi: "Krajowa Rada określa w drodze rozporządzenia wysokość opłaty abonamentowej za używanie odbiornika radiofonicznego oraz opłaty abonamentowej za używanie odbiornika telewizyjnego albo odbiornika radiofonicznego i telewizyjnego, sposób i tryb wnoszenia tych opłat, a także może określić przypadki, w których umarza lub rozkłada na raty zaległości w płatności opłat abonamentowych. Krajowa Rada może ze względów społecznych przyznać niektórym kategoriom osób zniżki lub zwolnienia od opłat abonamentowych". W opinii RPO płata abonamentowa jest daniną publiczną, w związku z tym powinna być określona w ustawie, a nie w rozporządzeniu. Biuro Legislacyjne zgadza się z argumentacją RPO. Przede wszystkim zwracamy uwagę na to, że płata abonamentowa jest daniną o charakterze publicznym, ponieważ nie jest związana przede wszystkim ze świadczeniem wzajemnym ze strony państwa. Wnosi się ją za posiadanie odbiornika telewizyjnego lub radiofonicznego. Ta opłata nie jest związana np. z jakimś konkretnym zestawem programów telewizyjnych, tylko wnosi się ją już za samo posiadanie telewizora. Po drugie dlatego, że niewniesienie tej opłaty powoduje, że płaci się karę w wysokości trzydziestokrotności opłaty miesięcznej. Należy tu mieć na uwadze orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, który twierdzi, że "wyliczankę" z art. 217 Konstytucji RP należy rozumieć, jako nakaz uregulowania ustawowego wszystkich istotnych elementów stosunku daninowego, do których zalicza się określenie podmiotu, przedmiotu opodatkowania, stawek podatkowych, zasad przyznawania ulg i umorzeń oraz kategorii podmiotów zwolnionych od podatku. Trybunał twierdzi również, że wyliczenie zawarte w art. 217 Konstytucji RP nie ma charakteru wyczerpującego, co oznacza, że wszystkie istotne elementy stosunku daninowego powinny być uregulowane bezpośrednio w ustawie, zaś do unormowania w drodze rozporządzenia mogą być przekazane tylko te sprawy, które nie mają istotnego znaczenia dla konstrukcji danej daniny. Biorąc pod uwagę to orzecznictwo i taką jego linię, należy stwierdzić, że przepis art. 6 ust. 2 pkt 6 w związku z art. 48 ust. 3 ustawy o radiofonii i telewizji, nie spełnia tego warunku. Jest niezgodny z art. 217 Konstytucji RP, ponieważ przepis ten określa wysokość daniny, przypadki umorzenia, a także przyznawanie zniżek i zwolnień od obowiązku uiszczania daniny. A jest to rozporządzenie, a nie przepis ustawowy. Należy również zwrócić uwagę na niezgodność art.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuMariuszPrzerwa">48 ust. 3 ustawy o radiofonii i telewizji z art. 92 ust. 1 Konstytucji RP, który odnosi się do rozporządzeń. Ten artykuł wyraźnie stanowi, że rozporządzenie może być wydane wyłącznie na podstawie upoważnienia ustawowego w celu wykonania ustawy. Upoważnienie powinno określać organ właściwy do wydania rozporządzenia, zakres spraw przekazanych do uregulowania oraz wytyczne dotyczące treści aktu. Rozporządzenie wydane na podstawie kwestionowanego art. 48 ust. 3 ustawy o radiofonii i telewizji jest rozporządzeniem blankietowym. Nie ma tam praktycznie żadnych wytycznych, bo odniesienie się w ostatnim zdaniu art. 48 ust. 3, które brzmi: "Krajowa Rada może ze względów społecznych przyznać niektórym kategoriom osób zniżki lub zwolnienia od opłat abonamentowych", jest daleko niewystarczające. A więc Biuro Legislacyjne KS zgadza się z zarzutami RPO, że przepis art. 6 ust. 2 pkt 6 w związku z art. 48 ust. 3 ustawy o radiofonii i telewizji jest niezgodny z art. 217, art. 213 ust. 1 oraz art. 92 Konstytucji RP. Być może w stanowisku Sejmu przydałoby się od razu zwrócić do Trybunału Konstytucyjnego, żeby w jego wyroku znalazła się klauzula, że opłaty abonamentowe pobrane w wysokości określonej przez Krajową Radę na podstawie dotychczasowego upoważnienia nie podlegają zwrotowi, jak również, aby Trybunał Konstytucyjny dał pewien czas na zmianę tego przepisu, żeby orzeczenie nie wchodziło w życie z chwilą ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuMariuszPrzerwa">Poseł Bohdan Kopczyński /niez./  : Czy panie i panowie posłowie mają pytania bądź uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselStanislawRydzon">Zapoznałem się dzisiaj pobieżnie z tą sprawą i w pełni zgadzam się z wypowiedzią przedstawiciela Biura Legislacyjnego. Proponowałbym 12 miesięcy ze względu na to, że jest to bardzo istotna sprawa dla społeczeństwa. Chodzi o odroczenie terminu utraty mocy obowiązującej zakwestionowanych przepisów. Każdy inny termin byłby za krótki. W takiej sytuacji wziąłbym tę sprawę. Jej termin jest już ustalony na piątek w przyszłym tygodniu.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PoselStanislawRydzon">Poseł Bohdan Kopczyński /niez./  : Czy są jeszcze jakieś wypowiedzi lub pytania? Nie ma. Przystępujemy do przyjmowania opinii. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja w swojej opinii w sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym o sygn. akt K 2/03 uznała, iż kwestionowane przepisy są niezgodne z Konstytucją RP. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja w swojej opinii w sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym o sygn. akt K 2/03 uznała, iż kwestionowane przepisy są niezgodne z Konstytucją RP. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to zgodnie z zapowiedzią, w sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym o sygn. akt K 2/03 Sejm będzie reprezentować pan poseł Stanisław Rydzoń. Nie słyszę sprzeciwu. Stwierdzam, że w sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym o sygn. akt K 2/03 Sejm będzie reprezentować pan poseł Stanisław Rydzoń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoslankaMalgorzataWiniarczykKossakowska">Ja chciałam tylko zaprosić państwa na jutro. Jedno posiedzenie mamy jutro o godz. 10.00, jest to tzw. "sprawa Rywina" w sali 102, a potem o godz. 13.30 będziemy mieć wspólne posiedzenie z Komisją Sprawiedliwości. To jest sprawa związana z powołaniem terenowych rzeczników, a posiedzenie odbędzie się w Kancelarii Prezydenta. Czyli jutro mamy dwa posiedzenia - o godz. 10.00 i o 13.30.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoslankaMalgorzataWiniarczykKossakowska">Poseł Bohdan Kopczyński /niez./  : Zamykam posiedzenie Komisji Ustawodawczej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>