text_structure.xml 49.2 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Otwieram posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych. Witam posłów i zaproszonych gości. Porządek obrad został państwu udostępniony na piśmie. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nikt się nie zgłasza, zatem stwierdzam, że porządek został przyjęty. Punkt I przewiduje przesłuchanie kandydatów na ambasadorów RP. Proszę ministra Adama Rotfelda o przedstawienie kandydatury pana Sławomira Dąbrowy na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Bułgarii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychAdamRotfeld">Przypadł mi obowiązek i przyjemność zaprezentowania kandydatury pana Sławomira Dąbrowy, który jest w gronie Komisji dobrze znany, dlatego też pozwolę sobie ograniczyć moje wystąpienie do trzech najistotniejszych elementów. Po pierwsze, pragnę przedstawić wątek działalności kandydata i jego kwalifikacji prawnych. Minister Sławomir Dąbrowa rozpoczął pracę w MSZ w 1960 r. od najniższego stanowiska urzędniczego w Departamencie Prawno-Traktatowym, w którym pracował ponad 10 lat. W czasie pierwszego pobytu na placówce w Genewie zajmował się problematyką prawną. Wielokrotnie jeździł na sesje Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych i Komisji Praw Człowieka, uczestniczył jako ekspert prawny w negocjacjach dwustronnych i wielu konferencjach międzynarodowych. Tego obszaru dotyczą również jego zainteresowania naukowe, doktorat i habilitacja z zakresu prawa międzynarodowego, liczne publikacje, w tym książka oparta na habilitacji - "Ludność cywilna w konfliktach zbrojnych", która po dziś dzień jest najlepszą publikacją z tego zakresu, jaka ukazała się w Polsce, kilkadziesiąt artykułów, wykłady na uczelniach polskich i zagranicznych. Pan Sławomir Dąbrowa jest również członkiem sekcji polskiej Stowarzyszenia Prawa Międzynarodowego. Drugi wątek życiorysu kandydata to dyplomacja wielostronna. W kraju była to wieloletnia praca w Departamencie Studiów i Programowania, w tym kilka lat kierowania tym departamentem. Był to departament, który kilkakrotnie zmieniał nazwy, ale zajmował się w gruncie rzeczy tym samym kręgiem zagadnień - bezpieczeństwem międzynarodowym i europejskim, kontrolą zbrojeń, rozbrojeniem, instytucjami europejskimi, analizowaniem i planowaniem polityki zagranicznej. Pan Sławomir Dąbrowa przewodniczył polskiej delegacji na rokowania rozbrojeniowe w latach 1975-1977 oraz w 1987 r. do dawnej Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, potem Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Dwukrotnie był zastępcą szefa misji OBWE w Mołdawii i Naddniestrzu oraz na Krymie. Warto podkreślić, że był to okres, kiedy powstawały po raz pierwszy misje OBWE. Dziś jest ich kilkanaście, ale wówczas było to zjawisko nowe. Tak się złożyło, że z polecenia ministra Krzysztofa Skubiszewskiego miałem przyjemność i obowiązek działać jako osobisty przedstawiciel przewodniczącego OBWE w Naddniestrzu. Wtedy zetknąłem się z panem Sławomirem Dąbrową, który był doradcą politycznym. Muszę powiedzieć, że gdyby nie jego działalność, ta misja nie zakończyłaby się sukcesem. Trzeci wątek to dyplomacja dwustronna. Pan Sławomir Dąbrowa był radcą-ministrem pełnomocnym ambasady RP w Paryżu, ambasadorem w Szwecji i Jugosławii. Właśnie znajomość problematyki bałkańskiej skłoniła pana Sławomira Dąbrowę do zgłoszenia swojej kandydatury na stanowisko ambasadora RP w Bułgarii, a ministra spraw zagranicznych do przedstawienia kandydatury ministra Sławomira Dąbrowy na to stanowisko. Od stycznia ubiegłego roku pan Sławomir Dąbrowa, jako podsekretarz stanu w MSZ, zajmuje się stosunkami z parlamentem, problematyką prawno-traktatową, polonijną, konsularną i organizacjami międzynarodowymi w systemie ONZ. Zna cztery języki obce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Proszę ministra Sławomira Dąbrowę o prezentację koncepcji pracy na placówce.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PoselJerzyJaskiernia">Kandydat na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Republice Bułgarii Sławomir Dąbrowa  : Dziękuję panu ministrowi za tak życzliwe przedstawienie mojej kandydatury. Komisja podczas półtora roku mojej współpracy z parlamentem miała okazję poznać również moje ujemne strony. Kiedy prezydent Aleksander Kwaśniewski w końcu sierpnia br. składał oficjalną wizytę w Bułgarii, miałem zaszczyt uczestniczyć w delegacji i żartowaliśmy, że będzie to "trudna" wizyta, bo właściwie nie ma żadnych problemów do rozwiązywania. Jest to - oczywiście - tylko część prawdy. Nie ma takich problemów, które musieliby rozwiązywać prezydenci. Nie ma kwestii spornych między Polską a Bułgarią, rozbieżności interesów. Są natomiast problemy wynikające z codziennej współpracy dwóch państw, np. brak umów w niektórych dziedzinach lub przestarzałe umowy. Jednak problemem podstawowym jest niski poziom obrotów gospodarczych, o czym za chwilę wspomnę. Faktem są bardzo dobre stosunki polityczne, regularne kontakty prezydentów, premierów, ministrów spraw zagranicznych, obrony narodowej, spraw wewnętrznych i wielu innych resortów. W dziedzinie stosunków politycznych ożywienia wymagają kontakty parlamentów, zarówno na szczeblu kierownictw parlamentów, jak i między komisjami spraw zagranicznych, co polecam uwadze Komisji. Zgoda Bułgarii na wysłanie do polskiej strefy stabilizacyjnej w Iraku batalionu w sile 480 żołnierzy i 7 oficerów jeszcze bardziej przyczyniła się do poprawy stosunków politycznych. Oznacza też zacieśnienie współpracy wojskowej, która datuje się od 1994 r. Poseł Bogdan Klich miał w tym swój osobisty wkład, ponieważ w materiałach, z którymi zapoznawałem się przed posiedzeniem Komisji, widniało nazwisko pana posła. Stosunki kulturalne z Bułgarią są dobre. Pięćdziesiąt lat działa Instytut Polski w Sofii. Co roku ukazuje się kilkanaście tłumaczeń książek polskich. Organizowane są wystawy, pokazy i inne imprezy kulturalne. Z drugiej strony trzeba jednak mieć na uwadze fakt, że Polska nie jest już dla Bułgarii "oknem na świat" w kierunku zachodnim, jakim była w latach 70. i 80., ponieważ Bułgaria ma już bezpośrednie kontakty z Europą Zachodnią i z całym światem. Ożywione są kontakty naukowe. Na trzech uniwersytetach są katedry polonistyki. Łącznie jęz. polskiego uczy się ok. 150 osób. Odbywa się regularna wymiana naukowa obejmująca kilkadziesiąt osób rocznie. Realizowane są wspólne projekty badawcze. Podczas wizyty prezydenta podpisane zostało Porozumienie o współpracy bibliotek narodowych. Jeśli chodzi o turystykę, która w stosunkach polsko-bułgarskich jest ważnym elementem, to powraca moda letnich wyjazdów Polaków do Bułgarii. W latach 70. i 80. było kilkaset tysięcy osób rocznie, teraz jest to kilkadziesiąt tysięcy osób rocznie, lecz odnotowujemy wzrost liczby wyjazdów. Ciągle jednak więcej Bułgarów przyjeżdża do Polski /ponad 50 tys./. Obecnie pracujemy nad możliwością przedłużenia pobytu bezwizowego z obecnych 30 dni do 90 dni. Polskę i Bułgarię wiąże ok. 40 umów, z tego ok. 20 zawartych po 1990 r. Regulują one różne dziedziny współpracy. Ostatnią chronologicznie była umowa o współpracy w zwalczaniu przestępczości.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PoselJerzyJaskiernia">Komisja zajmowała się nią w procesie ratyfikacyjnym w lutym br. W dziedzinach transportu, ochrony zdrowia, zabezpieczenia socjalnego potrzebne są umowy. Polonia w Bułgarii liczy ok. 2 tys. osób, z tego połowa mieszka w Sofii. Ponad 90% stanowią Polki, które wyszły za mąż za Bułgarów. Działa Polskie Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe. W pracy polonijnej pomaga wydział konsularny ambasady w Sofii i konsulat generalny w Warnie. Generalnie prawa mniejszości są w Bułgarii szanowane, natomiast Polonii potrzebna jest pomoc rzeczowa i materialna. Polska i Bułgaria współpracują ze sobą również na forum organizacji międzynarodowych. W dziedzinach, które wymieniłem, zadaniem ambasady jest niedopuszczenie do osłabienia kontaktów i współpracy. Inaczej przedstawia się sprawa stosunków gospodarczych. Jest to bolączka w stosunku do wszystkich krajów tego regionu. Poziom obrotów nie odpowiada możliwościom stron. Powinny być podjęte odpowiednie działania zaradcze. Trzeba nadać temu rangę priorytetową. Obecnie obroty są rzędu 150 mln dolarów, a spadek bądź wzrost zależy od pojedynczych pozycji. Przykładowo, gdy Polska kupiła w 2001 r. statek w Bułgarii, obroty wzrosły. Gdy w 2002 r. Bułgaria nie kupiła w Polsce węgla, który przedtem sprowadzała, obroty spadły. Zależność obrotów od pojedynczych pozycji świadczy o słabości tej wymiany handlowej i stosunków gospodarczych. Mamy dodatnie saldo w wysokości ok. 20 mln dolarów. Bułgaria zajmuje dopiero 36 miejsce w polskim eksporcie i 50 miejsce w polskim imporcie. Kilka słów na temat tego, w jakich warunkach będę realizował mój program. Bułgaria nie znajduje się na priorytetowym kierunku polskiej polityki zagranicznej ani Polska nie jest priorytetem dla Bułgarii, ale każde z tych państw pełni ważną rolę w swojej części Europy. W Bułgarii istnieje przekonanie o korzyściach płynących ze stosunków z Polską jako liderem transformacji ustrojowej. Nasze doświadczenia z procesu stawania się członkiem NATO, Unii Europejskiej są dla Bułgarii interesujące, także niektóre nasze rozwiązania wewnętrzne. W Polsce nie powstało jeszcze przekonanie o nowej sytuacji międzynarodowej Bułgarii i znaczeniu tego państwa w Europie Południowo-Wschodniej. Dominuje u nas tradycyjne myślenie o Bułgarii jako o ostatnim wymienianym państwie regionu. Nie zauważamy, że Bułgaria się zmienia, że pretenduje do roli lidera w Europie Południowo-Wschodniej i odnosi sukcesy. Do sukcesów Bułgarii można zaliczyć bardzo dobre stosunki ze Stanami Zjednoczonymi, otrzymanie zaproszenia do NATO. W przyszłym roku Bułgaria stanie się członkiem NATO. 64% społeczeństwa popiera członkostwo Bułgarii w NATO. Bułgaria do końca br. jest niestałym członkiem Rady Bezpieczeństwa. W 2004 r. obejmie przewodnictwo w OBWE i CEFTA. Bułgaria ma dobre stosunki z sąsiadami. Prowadzi umiejętną politykę wobec Macedonii i stara się o członkostwo w Unii Europejskiej w 2007 r. 80% społeczeństwa popiera członkostwo Bułgarii w Unii Europejskiej. Bułgaria jest postrzegana jako czynnik stabilizacji na Bałkanach. Z drugiej strony nie brak problemów wewnętrznych. Gospodarka ma wprawdzie dobre wskaźniki makroekonomiczne, ale w sferze mikroekonomicznej jest gorzej. Odnotowuje się spadek stopy życiowej, rozczarowanie społeczeństwa wobec rządzących, wysoki poziom przestępczości, korupcję, zapaść sądownictwa, konieczność dalszego reformowania administracji, armii.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#PoselJerzyJaskiernia">Są to problemy typowe dla całych Bałkanów i nie tylko Bałkanów.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#PoselJerzyJaskiernia">Czy są pytania do pana Sławomira Dąbrowy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselMaciejGiertych">Czy nastąpią jakieś zmiany w przepisach wizowych po naszym wejściu do Unii Europejskiej?</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PoselMaciejGiertych">Poseł Jan Chaładaj /niez./  : Chciałbym przyłączyć się do pozytywnej rekomendacji kandydatury pana Sławomira Dąbrowy, która wynika nie tylko z doświadczeń dwuletniej perfekcyjnej współpracy pana ministra z Komisją, ale również z moich doświadczeń rządowych. Poznałem obecnego ministra Sławomira Dąbrowę jako ambasadora w Belgradzie w najtrudniejszym dla tego państwa czasie. Zwracam na to uwagę, ponieważ wśród języków, jakimi posługuje się kandydat, nie wymieniono serbo-chorwackiego, a kandydat świetnie się nim posługuje. Po drugie, rzadko się zdarza, żeby ambasador mógł się sprawdzić w takich frontowych warunkach. Potwierdzam, że zarówno w sprawach politycznych, jak gospodarczych ma ogromne wyczucie. Przyjeżdżałem tam zarówno jako wiceminister gospodarki, jak i przedstawiciel biznesu. Zawsze można było liczyć na aktywną obecność pana ambasadora. Dzięki tym doświadczeniom stał się znawcą Bałkanów. Pytanie, które chciałbym sformułować, wiąże się z moją obserwacją konferencji Światowej Organizacji Handlu. Stwierdziłem z niepokojem, że Bułgaria zajęła odmienne stanowisko niż wszystkie kraje członkowskie i aspirujące do Unii, zbliżając się do krajów rozwijających się, które mają dość rozbieżne poglądy na temat wielostronnych uregulowań handlowych. Czy pan minister mógłby na podstawie swojej wiedzy próbować odpowiedzieć na pytanie, jaka jest tego przyczyna? Czy ten kraj tak bardzo odstaje od innych krajów aspirujących do Unii? Bardzo niepokojące były wręcz populistyczne wystąpienia, które sprowadzały się do tego, żeby wypełniać jak najmniej obowiązków wynikających z umów wielostronnych, a uzyskiwać jak najwięcej profitów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania? Nikt się nie zgłasza, zatem proszę ministra Sławomira Dąbrowę o ustosunkowanie się do pytań posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#KandydatSlawomirDabrowa">Pierwsze pytanie dotyczyło kwestii, czy nastąpią zmiany w uregulowaniach wizowych po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Nie będzie takich zmian, ponieważ Bułgarzy już obecnie nie potrzebują wiz do państw Unii Europejskiej. Dzięki temu po wejściu Polski do Unii Europejskiej sytuacja wizowa nie zmieni się. Na pytanie posła Jana Chaładaja mogę odpowiedzieć, że absolutnie Bułgaria nie odstaje od innych krajów aspirujących do Unii. Przewiduje się, że w okresowym raporcie Komisji Europejskiej, który ukaże się w listopadzie br., będą pozytywne oceny w stosunku do Bułgarii. Bułgaria zamknęła 25 rozdziałów negocjacyjnych. Ma jeszcze otwartych najtrudniejszych 5 rozdziałów. Generalnie w Komisji Europejskiej i wśród państw Unii Europejskiej pozytywnie ocenia się Bułgarię, również na tle państw sąsiednich. To dziwne stanowisko Bułgarii na konferencji Światowej Organizacji Handlu nie może wynikać z jakiejś generalnej niechęci. Przeciwnie, Bułgarzy zapewniają, że uczynią wszystko, co trzeba, aby w 2004 r. zamknąć negocjacje z Unią, a w 2007 r. przystąpić do Unii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania bądź wypowiedzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselBogdanKlich">Chciałbym skierować pytanie do ministra Adama Rotfelda, kto zastąpi ministra Sławomira Dąbrowę w kontaktach z Komisją, z parlamentem. Dwa lata naszej współpracy pokazują, jak trudne jest to zadanie i jak intensywna praca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#SekretarzstanuwMSZAdamRotfeld">Zgadzam się z opinią, że jest to niezwykle trudne i odpowiedzialne zadanie i wymaga osoby o bardzo wysokich kwalifikacjach. Nawet jeśli minister Włodzimierz Cimoszewicz ma koncepcję rozwiązania tej sprawy, to nie przedstawił mi swoich planów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Proszę ministra Adama Rotfelda o przedstawienie kandydatury pana Bogdana Góralczyka na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Królestwie Tajlandii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#SekretarzstanuwMSZAdamRotfeld">Ponieważ członkowie Komisji otrzymali życiorys pan Bogdana Góralczyka, pozwolę sobie ograniczyć prezentację do kilku uwag. Pan Bogdan Góralczyk jest specjalistą w dwóch sferach - hungarystyki i orientalistyki, a w szczególności w sprawach Chin. Ma bardzo dobre przygotowanie, odbył staże naukowe na uniwersytecie w Pekinie, Pittsburghu, na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego. Był stypendystą Fullbrighta. Jest pierwszym polskim absolwentem Leadership Seminary Uniwersytetu Georgetown w Waszyngtonie. Zna języki: angielski, węgierski, rosyjski, chiński i hiszpański. Z punktu widzenia kwalifikacji do pracy w nowym charakterze godne odnotowania jest, że był dyplomatą w ambasadzie RP w Budapeszcie. W końcowym okresie pracy w Budapeszcie był kierownikiem wydziału politycznego i zastępcą ambasadora. Pracował w Centrum Europejskim Uniwersytetu Warszawskiego. Od listopada 2001 r. do maja 2003 r. był szefem Gabinetu Politycznego Ministra Spraw Zagranicznych. Był aktywny jako publicysta, naukowiec. Współpracował z wieloma czasopismami polskimi i zagranicznymi. Chciałbym również odnotować jego ważniejsze publikacje książkowe. W 1987 r. ukazała się jego praca na temat polityki Stanów Zjednoczonych wobec Chin. Następnie ukazała się jego książka na temat polityki amerykańskiej wobec Dalekiego Wschodu w latach 80., "Pekińska wiosna 1989 r., czyli początki ruchu demokratycznego w Chinach", "Węgierski pakiet". "Węgry - transformacja pokomunistyczna w latach 1990-2003" to praca przygotowana do druku również na Węgrzech. Jest współautorem i redaktorem wielu tomów: "Trasnformation of postcommunist states", "Rozszerzenie Unii Europejskiej na Wschód", "Polska policja na drodze do Unii Europejskiej" - przewodnika opracowanego dla funkcjonariuszy w ramach Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego. Ponieważ jest człowiekiem młodym, ten dorobek świadczy o jego bardzo dużym zaangażowaniu, niezależnie od tego, jaką problematyką się zajmuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Pragnę przypomnieć, że otrzymaliśmy szczegółową informację o sytuacji w Tajlandii, więc nie ma potrzeby jej powtarzania. Proszę kandydata o przedstawienie koncepcji pracy na placówce.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PoselJerzyJaskiernia">Kandydat na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Królestwie Tajlandii Bogdan Góralczyk  : Tajlandia nie należy do priorytetów polskiej polityki zagranicznej i jest to obustronne, natomiast chciałbym zwrócić uwagę na cztery elementy, które mogą w najbliższym okresie wpływać na poszerzenie zainteresowania naszym krajem, pogłębienie współpracy i zdynamizowanie jej. Pierwszy element to poszerzenie Unii Europejskiej. Warto przypomnieć, że Tajlandia jest kolebką dwóch bardzo kluczowych organizacji. Pierwsza to ASEAN, utworzona w 1967 r. w Bangkoku, a więc Stowarzyszenie Państw Azji Południowo-Wschodniej. Druga to ASEM utworzony w Bangkoku w 1996 r. Jest to stałe forum dialogu państw ASEAN i trzech najważniejszych państw azjatyckich, a więc Chińskiej Republiki Ludowej, Japonii i Korei Południowej z państwami unijnymi. Fakt, że w Bangkoku mają siedzibę instytucje istotne dla współpracy w ramach ASEAN, organizacji, która w 1992 r. przekształciła się w strefę wolnego handlu AFTA, sprawia, że zainteresowanie Tajlandii rozszerzeniem Unii Europejskiej jest szczególnie widoczne i odczuwalne. Jeśli patrzy się z tak odległej perspektywy na obecne poszerzenie, wnioski nasuwają się same. Polska, jako kandydat do Unii, jest terytorialnie i ludnościowo porównywalna z pozostałą dziewiątką państw, a PKB Polski w porównaniu z pozostałą dziewiątką jest zaledwie o 10% mniejsze. To naturalnie powoduje, że władze tajskie patrzą na Polskę jako najbardziej interesującego kandydata, którego przeoczyć nie można, tym bardziej patrząc na położenie geopolityczne Polski, które kiedyś było naszym wielkim przekleństwem, między Rosją a Niemcami. Drugi element to Irak. Wojska tajskie wchodzą bowiem do kontyngentu polskiej strefy stabilizacyjnej. Tydzień temu pierwsi żołnierze tajscy wylecieli do Karbali. Łącznie Tajlandia przygotowuje kontyngent 450-osobowy, który ma być w Iraku przez rok. Z tego faktu wynika zainteresowanie Polską, która sprawuje pieczę i nadzór nad tą właśnie strefą, w której stacjonują żołnierze i oficerowie tajscy. Trzeci element, który może być bardzo istotny dla dynamizacji naszych stosunków, wynika z faktu, że niedawno podpisaliśmy intratny kontrakt z sąsiadującą z Tajlandią Malezją na sprzęt wojskowy. Ten kontrakt spotkał się ze zrozumiałym zainteresowaniem w regionie. Obecnie mamy daleko zaawansowane prace nad podpisaniem podobnego kontraktu z Filipinami. Tajlandia uważnie śledzi, jak polski sprzęt sprawdzi się w tamtych warunkach klimatycznych, czy będzie wydajny. Czwarty, ale być może najważniejszy element jest taki, że mamy przygotowaną drogą dyplomatyczną pierwszą w historii wizytę oficjalną prezydenta RP w regionie, w tym w Tajlandii, pod koniec lutego przyszłego roku. Ponieważ jest to królestwo, a król Bhumibol Adulyadej jest niezwykle szanowany i traktowany z ogromną rewerencją w społeczeństwie tajskim, więc możemy być pewni, że tej wizycie będzie towarzyszyć ogromne nagłośnienie medialne, będzie najwyższy stopień opieki dyplomatycznej, protokolarnej. Wizyta prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego może być zatem punktem zwrotnym. Z punktu widzenia placówki nadrzędną sprawą jest nierównomierny potencjał wymiany handlowej.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PoselJerzyJaskiernia">Jest to zjawisko znacznie szersze, obejmujące wszystkie kraje tzw. trzeciego świata, w tym kraje regionu Azji Południowo-Wschodniej. W 2002 r. stosunek polskiego eksportu do importu z Tajlandii wynosił 1: 10. Ponad 200 mln dolarów wyniósł eksport tajski, a tylko 20 mln dolarów eksport polski. Nie ma ważniejszej sprawy dla wszystkich polskich dyplomatów akredytowanych na terenie Tajlandii i całego regionu, niż zmiana tego stanu rzeczy. Na terenie Tajlandii działa od początku lat 80. Towarzystwo Chopinowskie. Jest to przyczółek polskości. Towarzystwo funkcjonuje bardzo sprawnie. Regularnie organizowane są koncerty. Wyjeżdżają tam nasi wykładowcy, a przyjeżdżają studenci. Na tej podstawie mamy już pierwszą placówkę kulturalną. Wydaje się, że można by tę działalność rozszerzyć, poszukując drugiej takiej placówki. Jak wykazują kroniki, drugim Polakiem o dużym nazwisku, który odwiedził Tajlandię, był Józef Konrad Korzeniowski. W Tajlandii jest to postać znana, wobec tego można by pokusić się, aby na wzór Towarzystwa Chopinowskiego stworzyć towarzystwo konradowskie. Konsultowałem tę sprawę z ambasadorem brytyjskim w Warszawie, który twierdzi, że Brytyjczycy nie będą sobie rościli pretensji do wyłączności. Może uda się stworzyć placówkę o zasięgu międzynarodowym, dysponującą środkami międzynarodowymi, ponieważ Józef Konrad Korzeniowski jest postacią nie tylko polską, a może bardziej międzynarodową niż polską. Współpraca naukowa jest mi niezmiernie bliska. Z materiałów, które czytałem, wyraźnie wynika duże zainteresowanie najważniejszych uniwersytetów tajskich procesem integracji w kontekście globalizacji, współpracy regionalnej. Ponieważ wiem, że jest takie zainteresowanie po stronie polskiej, można by zainicjować wymianę naukową. Teraz można wspomnieć tylko to, że na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu jest katedra tajskiego. Nie obiecuję państwu, że doprowadzę do utworzenia katedry jęz. tajskiego gdziekolwiek indziej, bo to jest tak trudny język, że niełatwo znaleźć wykładowców. Mam dobrą wiadomość dla parlamentarzystów, mianowicie jest już wystosowane zaproszenie dla grupy parlamentarnej. W poprzedniej kadencji parlamentarnej była to grupa polsko-tajska, a teraz jest polsko-regionalna z przewodniczącym wicemarszałkiem Tomaszem Nałęczem. Pragnę też poinformować, że wkrótce otrzymamy zaproszenie dla marszałka Marka Borowskiego, co jest istotne, bo po 1989 r. przewodniczący polskiego Sejmu nigdy nie składał wizyty w Tajlandii. Od 1977 r., z przerwą na stan wojenny, aż do maja 2000 r. mieliśmy bezpośrednie połączenie z Bangkokiem. Polskie Linie Lotnicze LOT przerwały to połączenie komunikacyjne, argumentując, że jest za mały park maszynowy, że wszystkie maszyny zostały skierowane na połączenia transatlantyckie. Decyzja w tej sprawie nie należy do MSZ i do polskich dyplomatów, ale lobbowanie tak. Być może Polskie Linie Lotnicze LOT przekonają się, że ponowne otworzenie linii byłoby wskazane. Ambasador RP w Bangkoku jest akredytowany jeszcze w dwóch innych państwach regionu - na Filipinach, o których wspominałem, że są zainteresowane polskim sprzętem wojskowym, i w Myanmarze /dawna Birma/. Na Filipinach już dwukrotnie mieliśmy otwartą ambasadę, w tym na początku lat 90.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PoselJerzyJaskiernia">W Birmie Polska już od kilku lat stosuje się do polityki Unii Europejskiej. Stosujemy taką samą taktykę i podejście jak kraje piętnastki. Podtrzymywanie stosunków dyplomatycznych z Birmą jest wskazane i pożyteczne, ponieważ mamy dotarcie do zdobywczyni pokojowej nagrody Nobla z 1991 r., która teraz jest ponownie aresztowana. Mimo, że jest tam junta wojskowo, że stosunki są praktycznie żadne, samo obserwowanie tego, co się w Birmie dzieje, jest niezmiernie pożyteczne, bo to ważny kraj w regionie, terytorialnie dwukrotnie większy od Polski.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PoselJerzyJaskiernia">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselMaciejGiertych">Nie do końca rozumiem, dlaczego wizyta marszałka Marka Borowskiego miałaby być tak ważna. Z materiałów przygotowanych przez MSZ wynika, że Tajlandię odwiedzali marszałkowie: Mikołaj Kozakiewicz, Józef Oleksy i Struzik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselBogdanKlich">W notce biograficznej wspomniany jest pana pobyt w Budapeszcie w latach 1991-1998, czyli w okresie, gdy Instytut Polski w Budapeszcie organizował słynną wystawę promującą osiągnięcia polskiej kultury, która spotkała się z dużym aplauzem ze strony Węgrów. Jakie doświadczenia i techniki organizacyjne, promocyjne będzie pan wykorzystywał w promocji spraw polskich w Tajlandii, jeśli zostanie pan ambasadorem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania? Jeśli nie, proszę kandydata o odniesienie się do kwestii poruszonych przez posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#KandydatBogdanGoralczyk">Odpowiadając posłowi Maciejowi Giertychowi, chciałbym podkreślić, że mieliśmy wizytę, ale marszałka Senatu, natomiast panowie Józef Oleksy i Mikołaj Kozakiewicz nie byli w Tajlandii jako marszałkowie Sejmu. Wizyta marszałka Marka Borowskiego jest pierwszą wizytą marszałka Sejmu RP. Nawet jeśli stosunki parlamentarne nie są ożywione, jest szansa, by zwrócić uwagę na wymianę parlamentarną. Jeśli chodzi o pytanie posła Bogdana Klicha, muszę stwierdzić, że nie wszystkie techniki dadzą się zastosować ze względu na odległość. Nie można zastosować aż tak szerokiego spektrum, jak w przypadku Węgier. W Tajlandii i innych odległych krajach trzeba być bardzo wybiórczym. Sugerowałbym następującą sekwencję działań. Po pierwsze, bardzo dobre rozpoznanie danego kraju, społeczeństwa i jego oczekiwań względem Polski, zarówno kulturalnych, jak i naukowych. Po drugie, przedyskutowanie listy oczekiwań ze strony państwa, w którym chcielibyśmy podjąć działania promocyjne Polski, i położenie nacisku na sprawy nadrzędne, mniej ważne, nieistotne. Musimy mieć na uwadze, że nasze oczekiwania mogą być zupełnie inne. Trzeba brać pod uwagę dystans kulturowy. Można spodziewać się, choć nie jest to oparte na wiedzy, że Tajlandia jako kraj synkretyzmu religijnego, to znaczy wielości religii, byłaby zainteresowana funkcjonowaniem kościoła w Polsce, bo papież Jan Paweł II jest postacią globalną i wobec tego zainteresowanie polską w tej sprawie będzie duże. W Tajlandii dominuje buddyzm, u nas katolicyzm i zderzenie tych religii może być interesujące. Na podstawie moich kontaktów i wiedzy mogę powiedzieć, że ogromnym zainteresowaniem będzie cieszyło się wszystko to, co jest związane z poszerzaniem Europy, i z perspektywy polskiej, i z perspektywy regionalnej. Jakie sfery nauki, jakie sztuki plastyczne promować, na to pytanie chciałbym odpowiedzieć będąc już w Tajlandii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselMaciejGiertych">Nie do końca rozumiem wyjaśnienie kandydata. W 1991 r. Mikołaj Kozakiewicz był marszałkiem Sejmu, a w 1994 r. Józef Oleksy był marszałkiem Sejmu. W tych latach odbyły się ich wizyty w Tajlandii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania? Jeśli nie, proszę kandydata o udzielenie odpowiedzi na uzupełniające pytanie posła Macieja Giertycha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#KandydatBogdanGoralczyk">Istnieje rozróżnienie na wizytę oficjalną, z pełną oprawą protokolarną i wizytę innego rodzaju - roboczą bądź na zaproszenie grupy parlamentarnej. Wizyta marszałka Marka Borowskiego ma być pierwszą wizytą oficjalną, z pełną oprawą protokolarną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Czy są dalsze wypowiedzi? Nie ma zgłoszeń, zatem proszę ministra Adama Rotfelda o prezentację kandydatury pan Eugeniusza Sawickiego na stanowisko ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Malezji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#SekretarzstanuwMSZAdamRotfeld">Pan Eugeniusz Sawicki pracuje w MSZ od 30 lat. Całe jego zawodowe życie było związane z problematyką Afryki i Bliskiego Wschodu. Uczestniczył m. in. w pracy polskiej jednostki wojskowej na Bliskim Wschodzie w Egipcie w ramach sił nadzwyczajnych ONZ /UNEF/. Był attaché ambasady w Tanzanii, I sekretarzem, a następnie zastępcą ambasadora w ambasadzie RP w Zimbabwe. W późniejszym okresie pracował w Somalii, uczestnicząc w misji pokojowej ONZ. W listopadzie 1994 r. objął stanowisko rady w ambasadzie RP w Pretorii w RPA. W 1999 r. został skierowany do pracy w misji OBWE w Chorwacji w ramach monitorowania sytuacji w tym kraju. Po powrocie pracował w Departamencie Afryki i Bliskiego Wschodu. Jest to rzadki przykład trwałego zainteresowania jedną problematyką, w tym wypadku Afryki i Bliskiego Wschodu. Kariera zawodowa kandydata jest z tego punktu widzenia wzorowa. W listopadzie 2001 r. objął funkcję zastępcy dyrektora departamentu. Zdał egzamin do służby cywilnej i został mianowany urzędnikiem służby cywilnej. Ma stanowisko radcy ministra. Obecnie, na wniosek ministra Włodzimierza Cimoszewicza, przedstawiam kandydaturę pana Eugeniusza Sawickiego na stanowisko ambasadora RP w Malezji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Przypominam, że otrzymaliśmy szczegółowy materiał dotyczący Malezji, nie ma zatem potrzeby powtarzania tych informacji. Proszę kandydata o przedstawienie koncepcji swojej misji.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PoselJerzyJaskiernia">Kandydat na ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego RP w Malezji Eugeniusz Sawicki  : Malezja, mimo oddalenia, może być zaliczana do priorytetowych partnerów naszej współpracy w obszarze pozaeuropejskim. Jest to bezsporne, jeśli zważyć stan i zakres współpracy w wielu dziedzinach i bardzo intensywny dialog polityczny w ostatnich 5 latach. Odbyły się praktycznie wszystkie wizyty w obie strony. Brakuje jedynie rewizyty premiera rządu polskiego w Malezji. Prawdopodobnie, jeśli wszystko dobrze się ułoży, w przyszłym roku wizyta dojdzie do skutku. Z punktu widzenia znaczenia Malezji jako partnera współpracy gospodarczej i handlowej, jest to jeden z najważniejszych partnerów w obszarze pozaeuropejskim, nie tylko w Azji Południowo-Wschodniej. Obroty wynoszą ponad 300 mln dolarów. Obecnie przewidywany jest ich wzrost w związku z kontraktem zawartym w kwietniu br. na dostawy polskich czołgów i sprzętu towarzyszącego. Miejsce Malezji w naszych obrotach handlowych z zagranicą może dzięki temu wzrosnąć. W bogatym dorobku stosunków polsko-malezyjskich nie zabrakło też kontaktów międzyparlamentarnych. Niemniej jednak nie były one zbyt intensywne. Zakładam, że nowy ambasador w Malezji powinien inspirować bardziej regularne kontakty między parlamentami Polski i Malezji, zwłaszcza że oba parlamenty są dwuizbowe, a dotychczas kontakty były tylko z jedną izbą i dosyć sporadyczne. Mam nadzieję, że nowy ambasador RP w Malezji będzie mógł liczyć na poparcie Komisji w promocji tych bardziej regularnych i intensywnych kontaktów międzyparlamentarnych, które z pewnością odegrałyby dużą pozytywną rolę w promocji współpracy w wielu innych dziedzinach. Mimo priorytetu, jakim są stosunki gospodarcze i wymiana handlowa, w przypadku Malezji intensywny dialog polityczny był kluczowym czynnikiem, który sprzyjał rozwojowi współpracy dwustronnej, a zwłaszcza gospodarczej. Kiedy premier Mohamad Mahathir był w Polsce ponad rok temu, w czasie jego wizyty zapadła decyzja o realizacji kontraktu z Polską na dostawy sprzętu obronnego. Wpływ polityki na gospodarkę w tym wypadku był widoczny, a więc dialog polityczny, klasyczna dyplomacja, która została zastosowana przez nasze służby dyplomatyczne, przyniosły oczekiwane efekty. Obecnie kluczową sprawą jest utrzymanie i dalszy rozwój stosunków w wielu dziedzinach, a zwłaszcza wymiany handlowej i pogłębienie stosunków gospodarczych o bardziej trwałe więzy gospodarcze, w tym o powiązania kooperacyjne. Zbyt małe jest zainteresowanie kapitału malezyjskiego naszą gospodarką i inwestycjami w Polsce. Są one bardzo niewielkie, w granicach 10 mln zł, a więc w stosunku do potencjału Malezji i dynamiki rozwoju gospodarczego tego kraju, modernizacji, jaka następuje w gospodarce malezyjskiej, jest to zdecydowanie za mało. Można zakładać, że i w tej dziedzinie nastąpi pewna zmiana. Kontrakt wojskowy będzie kreował wymianę technologiczną i współpracę w wielu innych dziedzinach, niekoniecznie tylko wojskowych czy związanych z obronnością. Wzrasta zainteresowanie kapitałowych grup malezyjskich Polską, m. in. z uwagi na bliską przynależność Polski do Unii Europejskiej. Ponadto kontakty polityczne stworzyły pewną promocję naszego kraju w Malezji. W związku z rozwojem współpracy w najbliższym czasie zostanie powołany attaché obrony RP. Będzie to wzmocnienie placówki, świadczące nie tylko o tym, że kontakty wojskowe stają się ściślejsze, ale stwarzające możliwość intensyfikacji współpracy o wymiarze przemysłowym.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PoselJerzyJaskiernia">Istotne jest dopilnowanie, aby kontrakt został zrealizowany bez zakłóceń. Kontrakt malezyjski może wywołać zainteresowanie krajów sąsiednich. To jest kontrakt, który nie wywołuje żadnych moralnych sprzeciwów, ponieważ służy dozbrajaniu kraju, który prowadzi pokojową politykę. Malezja wzmacnia swój potencjał obronny, ponieważ położona jest w rejonie dość niestabilnym. Nie jest i nigdy nie była krajem o agresywnych intencjach. Pomimo iż Malezja zaliczana jest do czołowych krajów islamskich, jest to kraj umiarkowany. Społeczeństwo jest bardzo zróżnicowane, a więc rząd malezyjski, choć promuje wartości islamu, zapewnia pełną wolność religijną, wyznania, działalności politycznej innych grup etnicznych i wyznaniowych. Znaczenie Malezji rozpatrywać należy nie tylko w wymiarze dwustronnym i stricte gospodarczym. Jest to znaczący kraj w regionie, jeden z założycieli ASEAN, aktywny członek wielu organizacji międzynarodowych i regionalnych. Od lutego br. Malezja jest przewodniczącym Ruchu Krajów Niezaangażowanych. Malezja z pewnością będzie dążyć do aktywizacji tej organizacji. W październiku br. Malezja będzie gościć kolejną konferencję na szczycie Organizacji Konferencji Islamskiej i przejmie kierownictwo tej liczącej się organizacji, zwłaszcza na tle problemów, które występują w związku z Bliskim Wschodem i Irakiem. Jeśli chodzi o inne dziedziny współpracy, ze względu na oddalenie i odmienność kulturową, polityczną i społeczno-gospodarczą, promocja innych dóbr, np. dóbr kultury, jest dosyć utrudniona, niemniej jednak pierwsze próby, żeby przybliżyć Polskę w sensie kulturowym, już zostały podjęte. Z inspiracji byłego ambasadora RP powstało Towarzystwo Chopinowskie. Są też kontakty międzyludzkie ze względu na rosnące zainteresowanie Polaków Malezją jako celem turystycznym. Jest to kraj atrakcyjny i coraz więcej Polaków ramach podróży po Azji Południowo-Wschodniej odwiedza też Malezję. Ambasador RP w Kuala Lumpur będzie akredytowany w sułtanacie Brunei, który jest niewielkim państwem, enklawą na wyspie Borneo, otoczonym przez terytorium Malezji. Ten niewielki kraj także jest interesujący i powinien znaleźć się w kręgu zainteresowania ambasady, ponieważ jest bogaty w różne zasoby, zwłaszcza ropy naftowej i gazu i posiada znaczne środki finansowe. Pierwsze kroki w tym kierunku zostały podjęte, o czym świadczy ubiegłoroczna wizyta oficjalna ministra Włodzimierza Cimoszewicza.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#PoselJerzyJaskiernia">Czy państwo posłowie chcieliby skierować pytania do kandydata na ambasadora?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselZbyszekZaborowski">Moje pytania dotyczą kontraktu zbrojeniowego, ponieważ jego wartość jest bardzo wysoka, przewyższająca dotychczasowe roczne obroty z Malezją. Wspomniał pan o tym, że trzeba tego kontraktu dopilnować. Stąd moje pierwsze pytanie brzmi, czy pojawiły się jakieś zagrożenia w realizacji kontraktu? Pan ambasador wspominał, że kontrakt może zaktywizować stosunki gospodarcze z Malezją. Rozumiem, że chodzi m. in. o offset. Interesuje mnie, jakich branż to dotyczy. Jakie są możliwości rozwoju współpracy gospodarczej, żeby utrwalić polską obecność na rynku malezyjskim?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania? Skoro nie ma, proszę kandydata o udzielenie odpowiedzi na pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#KandydatEugeniuszSawicki">Jeśli chodzi o offset, on także wywoła określony wzrost obrotów. Nie znam dokładnych szczegółów kontraktu, ponieważ jest to objęte tajemnicą handlową. Na etapie przed uzyskaniem akceptacji Komisji nie ośmieliłbym się pytać o te szczegóły, niemniej jednak orientuję się, że chodzi zwłaszcza o olej palmowy, o którym pisała prasa. Jednak okazuje się, że olej będzie reeksportowany i nie ma żadnego zagrożenia, że stałby się konkurencyjny dla naszych olejów, nawet jeśli chodzi o kontrowersyjną ustawę o biopaliwach, ponieważ nie spełnia warunków do tego typu produkcji. Potrzeba pilnowania realizacji kontraktu wynika z ostrożności. Jest to bardzo duży kontrakt. Zanim doszło do jego zawarcia, trwały bardzo trudne rozmowy na różnych szczeblach. Dopilnowanie precyzyjnej realizacji tego projektu jest kluczowe. Nawet zakładając, że wszystko jest świetnie przygotowane, z nowo powołanym attaché wojskowym i z wydziałem ekonomiczno-handlowym ambasady należy pilnować i wspomagać realizację kontraktu. Przewidujemy dość duży ruch osobowy między Polską a Malezją, jeśli chodzi o różnych specjalistów. Będą dostawy sprzętu. W tym obszarze mogą zdarzyć się pewne potknięcia. Dlatego jako jedno z najważniejszych zadań traktuję niedopuszczenie do jakichkolwiek nieporozumień czy potknięć. Strona malezyjska jest dobrze zorganizowana, więc z naszej strony również musimy pokazać dobrą organizację, solidność, rzetelność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Czy są dalsze pytania bądź wypowiedzi? Skoro nie ma, ogłaszam kilkuminutową przerwę w obradach. Komisja odbędzie część zamkniętą posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PoselJerzyJaskiernia">Mam zaszczyt poinformować, że Komisja Spraw Zagranicznych pozytywnie zaopiniowała kandydatury panów: Sławomira Dąbrowy, Bogdana Góralczyka i Eugeniusza Sawickiego na stanowiska ambasadorów. Serdecznie panom gratuluję tego bardzo dobrego wyniku i wyrażam przekonanie, że panowie zdołacie zrealizować te ambitne programy, które zaprezentowaliście na forum Komisji. Jednocześnie przypominam, że gdyby w trakcie realizacji misji mieli panowie okazję przebywania w kraju, Komisja jest gotowa was wysłuchać i zapoznać się z tym, jak przebiega realizacja misji. Chciałbym również pogratulować ministrowi spraw zagranicznych przedstawienia kandydatur, które spotkały się z tak wysokim uznaniem Komisji. Przechodzimy do realizacji pkt. II, który obejmuje rozpatrzenie zawiadomienia Prezesa Rady Ministrów o zamiarze przedłożenia Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej do ratyfikacji, bez zgody wyrażonej w ustawie, Umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Turcji o współpracy w zwalczaniu terroryzmu, przestępczości zorganizowanej i innej przestępczości, sporządzonej w Ankarze dnia 7 kwietnia 2003 r. /druk nr 1892/. Otrzymali państwo stosowne dokumenty, niemniej jednak proszę pana ministra o krótkie rozszerzenie tej problematyki. Przypominam, że zajmujemy się prawidłowością trybu ratyfikacji, a nie meritum umowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#SekretarzstanuwMSZAdamRotfeld">Umowa była podpisana w Ankarze w kwietniu br. Łatwość komunikowania i przemieszczania między państwami stwarza dogodne warunki dla wzrostu przestępczości międzynarodowej i tworzenia się zorganizowanych grup przestępczych. Jedyną skuteczną możliwością zapobiegania i zwalczania tej przestępczości jest współpraca międzypaństwowa. Umowa z Turcją jest w tym względzie jedną z wielu umów zawieranych przez Polskę w tej dziedzinie. Mamy przekonanie, ze ta umowa w sposób istotny przyczyni się do rozwoju współpracy między odpowiednimi służbami policyjnymi, granicznymi i ochrony państw obu krajów, czego efektem będzie zwiększenie bezpieczeństwa obywateli. Nie będę streszczał tej umowy...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Nie ma takiej potrzeby. Otrzymaliśmy opinię prawną przygotowaną przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, w której stwierdza się, że zaproponowany tryb ratyfikacji jest prawidłowy i nie budzi zastrzeżeń. Czy w odniesieniu do trybu ratyfikacji były jakieś pytania do pana ministra? Nikt się nie zgłasza. Czy ktoś z państwa posłów jest przeciwny wyrażeniu pozytywnej opinii co do trybu ratyfikacji? Nikt się nie zgłasza, zatem stwierdzam, że Komisja pozytywnie zaopiniowała tryb zastosowany przez rząd w tej sprawie. Przechodzimy do pkt. III, który obejmuje rozpatrzenie zawiadomienia Prezesa Rady Ministrów o zamiarze przedłożenia Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej do ratyfikacji, bez zgody wyrażonej w ustawie, Konwencji o uznaniu kwalifikacji związanych z uzyskaniem wyższego wykształcenia w Regionie Europejskim, sporządzonej w Lizbonie dnia 11 kwietnia 1997 r. /druk nr 1893/. Czy w sprawie trybu ratyfikacji pan minister chciałby dodać jakieś informacje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#SekretarzstanuwMSZAdamRotfeld">Przypomnę, że Konwencja została opracowana wspólnie przez Radę Europy i UNESCO. Ma zastąpić dotychczas obowiązujące konwencje dotyczące uznawania wykształcenia zawarte w latach 1953-1990. Nakłada na państwa obowiązek przyjęcia czytelnych i przejrzystych procedur oceny kwalifikacji oraz zapewnienia zainteresowanym osobom dostępu do informacji i organów oceniających lub wydających opinię o wykształceniu uzyskanym za granicą. Konwencja przewiduje także obowiązek tworzenia i zapewnienia środków dla działalności krajowych ośrodków informacji. Polska już wypełniła to zobowiązanie, tworząc w 1999 r. Biuro Uznawalności Wykształcenia i Wymiany Międzynarodowej w Warszawie. Postanowienia Konwencji nie wypełniają przesłanek ratyfikacji za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie. Wymaga ratyfikacji bez takiej zgody, gdyż jej podpisanie zostało dokonane z zastrzeżeniem późniejszej ratyfikacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">W opinii Biura Studiów i Ekspertyz KS znajduje się konkluzja, że zaproponowany tryb ratyfikacji konwencji jest prawidłowy i nie budzi zastrzeżeń. Zapytuję Sekretariat Komisji, czy wpłynęły jakieś zastrzeżenia ze strony członków Sejmu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#SekretarzKomisjiSprawZagranicznych">Nie wpłynęły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Czy byłyby jakieś pytania do pana ministra? Nie ma zgłoszeń. Czy ktoś z państwa wnosi zastrzeżenia co do zastosowanego trybu? Nikt się nie zgłasza, zatem stwierdzam, że Komisja pozytywnie oceniła tryb zastosowany przez Radę Ministrów w tej sprawie. Przechodzimy do pkt. IV, który obejmuje rozpatrzenie zawiadomienia prezesa Rady Ministrów o zamiarze przedłożenia Prezydentowi Rzeczypospolitej polskiej do ratyfikacji, bez zgody wyrażonej w ustawie, Umowy między Rzecząpospolitą Polską a Królestwem Hiszpanii w sprawie zasad i warunków wzajemnego przepływu pracowników między obu państwami, podpisanej w Warszawie dnia 21 maja 2002 r. /druk nr 1894/. Czy pan minister zechciałby przedstawić kilka uwag dotyczących trybu ratyfikacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#SekretarzstanuwMSZAdamRotfeld">Umowa będzie regulować warunki zatrudnienia obywateli do czasu wprowadzenia pełnej liberalizacji w swobodnym przepływie pracowników, zgodnie z postanowieniami Traktatu o przystąpieniu do Unii Europejskiej, który podpisaliśmy w Atenach 15 kwietnia br. Ma ona tym większe znaczenie, że odpowiada na wyjątkowo trudną sytuację na rynku pracy w Polsce, w związku z wysoką stopą bezrobocia i związanymi z tym problemami społecznymi. Umowa podlega ratyfikacji bez uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie, tj. na podstawie art. 89 ust. 2 Konstytucji RP. Wynika to z faktu, że związanie Polski umową nie będzie wymagało zmian w ustawodawstwie wewnętrznym, a realizacja umowy nie będzie powodowała istotnych skutków finansowych dla budżetu państwa. Ratyfikacja umowy nie powoduje konieczności zmian w obowiązującym w Polsce ustawodawstwie wewnętrznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">W opinii Biura Studiów i Ekspertyz KS stwierdza się, że umowa nie spełnia żadnej z przesłanek przewidzianych w art. 89 ust. 1 Konstytucji RP ani nie spowoduje obciążeń finansowych budżetu państwa, w związku z tym propozycję Rady Ministrów dotyczącą ratyfikacji umowy w trybie przewidzianym w art. 89 ust. 2 Konstytucji RP należy uznać za słuszną. Zapytuję Sekretariat Komisji: czy wpłynęły jakieś zastrzeżenia ze strony członków Sejmu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#SekretarzKomisji">Nie wpłynęły żadne zastrzeżenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselJerzyJaskiernia">Czy są pytania do pan ministra? Nikt się nie zgłasza. Czy ktoś z państwa wnosi uwagi, zastrzeżenia bądź jest przeciwny uznaniu tego trybu ratyfikacji za prawidłowy? Nikt się nie zgłasza, zatem stwierdzam, że Komisja pozytywnie zaopiniowała tryb zastosowany przez Radę Ministrów. Czy w sprawach różnych ktoś z państwa chciałby zabrać głos? Przypominam, że w dniu dzisiejszym o godz. 19.30. mamy wspólnie z Komisją Europejską spotkanie z przewodniczącym parlamentu Europejskiego P. Coxem. Jutro spotykamy się o godz. 10.30. Będziemy kontynuować rozpatrzenie projektu uchwały zgłoszonego przez LPR i rozpatrzymy projekt rezolucji zgłoszony przez PiS. W posiedzeniu będzie uczestniczyć minister spraw zagranicznych. O godz. 12.00. mamy wspólne posiedzenie z Komisją Infrastruktury w sali 106. W dniu 18 września o godz. 18.00. odbędzie się wspólne posiedzenie z Komisją Polityki Społecznej i Rodziny w sali 22. Czy są inne sprawy różne? Jeśli nie, to dziękuję za udział w obradach. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>