text_structure.xml 83.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. W dniu dzisiejszym mamy do rozpatrzenia trzy punkty porządku dziennego, które są państwu znane. Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie słyszę, a więc uznaję, że porządek dzienny został przyjęty. Przechodzimy do pierwszego punktu porządku dziennego, który zaprezentuje nam pan poseł Andrzej Mańka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselAndrzejManka">Chciałbym zaprezentować pierwszy wniosek - o zlikwidowanie urzędu Pełnomocnika Rządu do spraw Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn. Powracając do historii muszę powiedzieć, że już prezentowałem taki wniosek, a ówczesnym pełnomocnikiem rządu była pani Izabela Jaruga Nowacka. Wtedy jednak wnosiłem powołanie w to miejsce pełnomocnika do spraw rodziny. Tym razem  nie składam takiego wniosku, ponieważ znajdujemy się na końcu kadencji i za kilka miesięcy wykona to nowy rząd. Mam również świadomość, że w drugim projekcie zaproponowano powołanie urzędu pełnomocnika rządu do spraw rodziny. Popieram ten wniosek w swoim imieniu oraz Klubu Parlamentarnego Ligi Polskich Rodzin. Chciałem zauważyć, że w moim wniosku nie podaję argumentów dotyczących skandalicznego wystąpienia pani minister Magdaleny Środy na temat wpływu Kościoła na prześladowanie kobiet, ponieważ mój wniosek został złożony przed datą tego zdarzenia. Kolejna kwestia. Państwo znają uzasadnienie mojego projektu, które zostało dostarczone na piśmie, dlatego skrócę znacznie moją wypowiedź. Powrócę do omawiania projektu. Cała kwestia polega na tym, że urząd Pełnomocnika Rządu do spraw Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn w ogóle nie powinien istnieć. On jest niepotrzebny, a nawet szkodliwy. Dlaczego jest niepotrzebny? Jest tak, ponieważ wychodzi z fałszywych feministycznych przesłanek, sztucznie dzieli świat człowieka oraz antagonizuje mężczyznę i kobietę. Jest to podział fałszywy, nieodpowiadający rzeczywistości i prawdzie o człowieku. Jeżeli mówimy o molestowaniu seksualnym, poniżaniu jednej osoby przez drugą, o niszczeniu jej godności, to te argumenty są tak samo zasadne w stosunku do mężczyzny, jaki i kobiety. Powinniśmy zwalczać tego typu patologie oraz nie patrzeć, czy pochodzą ze strony mężczyzny, czy kobiety. Urząd Pełnomocnika Rządu do spraw Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn jest szkodliwy, ponieważ wprowadza podział na dwie płcie, jest antyrodzinny i uderza w podstawową wspólnotę, jaka działa dla dobra człowieka, czyli rodzinę. Wszyscy wiemy, że dopiero w rodzinie człowiek jest w pełni człowiekiem, a  kobieta i mężczyzna są odpowiedzialni za swoje działania. Tutaj kształtuje się człowiek i powinniśmy rodzinę chronić, a nie ją zwalczać. Kolejny argument, to fakt, iż osoby, które pełniły funkcję pełnomocnika, nie są osobami właściwymi. Od samego początku panie: Izabela Jaruga Nowacka oraz Magdalena Środa były osobami kontrowersyjnymi. Znaliśmy ich poglądy, stosunek do życia, równości i godności, a także ich poglądy feministyczne. Trochę inną historią jest historia dotycząca powołania na to stanowisko pani Magdaleny Środy, ponieważ  z jej osobą wiąże się pewien autorytet dobrego profesora filozofii i etyki. Jednak jej późniejsze działania podważyły nasze zaufanie. Obie te osoby zantagonizowały społeczeństwo, wprowadzając niepokój oraz sprowadziły na nieodpowiednie tory całą dyskusję  dotyczącą problemów gnębiących każdego człowieka, zarówno mężczyznę, jak i kobietę. Kolejna problematyka dotyczy działalności, którą prowadzi pełnomocnik rządu do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PoselAndrzejManka">Można powiedzieć, że problemy, które są poruszane, nie mają nic wspólnego z dobrem kobiety i mężczyzny. Nie jest nam potrzebne angażowanie się pełnomocnika w problemy dotyczące homofobii, zmiany programów nauczania w szkołach, przygotowywanie ustaw dotyczących przemocy w rodzinie oraz wiele innych pomysłów dotyczących edukacji seksualnej. To nie ma nic wspólnego z dobrem kobiety i mężczyzny, a jest tylko przejawem ideologicznego i feministycznego zacietrzewienia, a w moim przekonaniu doprowadza do antagonizmu pomiędzy samymi kobietami. Mam również wrażenie, że urząd Pełnomocnika Rządu do spraw Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn wskazuje na to, że trzeba pomagać kobietom, które są wolne lub w związkach partnerskich. Natomiast kobiety, które wyszły za mąż lub urodziły dzieci nie znajdują się w obszarze  zainteresowania pełnomocnika rządu. Tutaj wydaje mi się, że zastosowano maksymę, iż te kobiety powinny sobie same radzić z problemami. Takie jest moje twierdzenie, ponieważ nie dostrzegłem żadnej aktywności w obszarze pomocy w wychowaniu dzieci oraz  pełnieniu  roli społecznej dla tych kobiet. Nie słyszałem, aby pełnomocnik angażował się także w pomoc kobietom, które samotnie wychowują dzieci. Z tych powodów powinna być zakończona działalność pełnomocnika rządu do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn. Uważam, że sam urząd jest wynikiem błędnej ideologii feministycznej i powinien zostać zlikwidowany, gdyż szkodzi człowiekowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Proponuję, abyśmy teraz rozpatrzyli trzeci punkt porządku dziennego, ponieważ to również dotyczy zlikwidowania urzędu Pełnomocnika Rządu do spraw Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn. Jednak w tym punkcie rozszerzono wniosek o utworzenie urzędu pełnomocnika do spraw rodziny. Jeżeli posłowie nie będą protestować, to połączymy te punkty, a na samym końcu rozpatrzymy punkt drugi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselAndrzejManka">Sądzę, że te trzy wnioski doskonale się uzupełniają.  Sądzę, iż przyjęliśmy już porządek obrad, którego kolejność jest właściwa i nie powinniśmy jej zmieniać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Czy mówi pan tak dla zasady?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselAndrzejManka">Mówię tak, ponieważ tak myślę i jestem o tym przekonany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Tak, ale w pierwszym i trzecim punkcie porządku dziennego dyskusja będzie dotyczyła tego samego problemu. Nie widzę potrzeby przeprowadzania kilku dyskusji w tej samej sprawie. Zgłaszam wniosek i chciałabym przejść do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoslankaHalinaNowinaKonopka">Ja również jestem posłem i także mogę zabierać głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Nie chcę doprowadzać do większych emocji i wycofuję mój wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoslankaEwaSowinska">Mój wniosek dotyczy wypowiedzi pani Magdaleny Środy. Minister pełnomocnik rządu do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn Magdalena Środa powiedziała w Sztokholmie, że korzenie przemocy wobec kobiet tkwią w silnym wpływie Kościoła katolickiego. Wypowiedź taka jest skandalem. Pokazuje ona, że pani minister Magdalena Środa nie liczy się z ogromna pracą, jaką wykonał Kościół dla pomocy ofiarom przemocy i ubóstwa, ani z nauczaniem Kościoła przepełnionym pokojem i miłosierdziem. Przyzwolenie na tak nieodpowiedzialne wypowiedzi przedstawiciela rządu byłoby przyznaniem im choć częściowej racji. Sejm wzywając prezesa Rady Ministrów do zdymisjonowania pani minister Magdaleny Środy zadba o zachowanie odpowiednich standardów sprawowania władzy w Polsce. Oficjalna wypowiedź pani minister Magdaleny Środy podczas międzynarodowej konferencji pod auspicjami ONZ w Szwecji naruszyła art. 25 ust. 2 Konstytucji RP, który brzmi następująco: "Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej  zachowują bezstronność /…/ w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych" oraz art. 32 ust. 1 Konstytucji RP "Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne". Wypowiedź pani minister Magdaleny Środy ma charakter poważnego oszczerstwa i jest nieuprawnioną demonstracją prywatnych, dyskryminujących i nietolerancyjnych poglądów w imieniu urzędnika reprezentującego rząd polski. Niewykluczone, że pani minister naruszyła art. 129 kk "Kto, będąc upoważniony do wystąpienia w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczpospolitej Polskiej, podlega karze /.../" oraz art. 196 kk " Kto obraża uczucia religijne innych osób znieważając publicznie podmiot czci religijnej lub miejsce wyznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych podlega karze /.../". Po skandalicznej wypowiedzi pani minister Magdaleny Środy protestowały organizacje broniące praw rodziny i praw człowieka . Protestował sekretarz episkopatu oraz każdy uczciwy Polak. W 2001 r. Ojciec Święty Jan Paweł II w wypowiedzi skierowanej do Unii Katolickich Organizacji Kobiecych upomina się o obronę kobiet przed wszystkimi praktykami poniżającymi ich godność. Punkt ciężkości  leży w tym, że osoba reprezentująca Polskę na forum międzynarodowym pozwala sobie na oficjalne i publiczne zaatakowanie religii katolickiej i Kościoła polskiego oskarżając go o tolerancję i popieranie przemocy wobec kobiet przez swoją doktrynę, kulturę i obyczaj. Jest to oszczerstwo. Pani minister Magdalena Środa nie wiedząc o tym, co mówi, oskarża samego Boga, że jest sprawcą przemocy wobec kobiet, co ma charakter absurdu, a nawet bluźnierstwa. Zarzuca Bogu, że jako ojciec jest odpowiedzialny za system patriarchalny, w którym kobiety nic nie znaczą. Chodzi o ustrój rodziny, w której kobieta jest ofiarą przemocy. Zaatakowano tutaj Kościół i rodzinę, a to są dwa największe dary dla ludzkości. Popełnione zostało publiczne przestępstwo, ponieważ obecna formacja polityczna potrzebuje takich bezkrytycznych agitatorów po to, by zniszczyć rodzinę i Kościół, czyli jedyne oparcie wierzącej wspólnoty ludzkiej. Chce się nas przekonać, że Kościół katolicki jest odpowiedzialny za zło, które dzieje się w tradycyjnym społeczeństwie. Dochodzi tutaj także do próby zniszczenia struktury moralnej, zlikwidowania podstaw ekonomicznych rodziny oraz zdestabilizowania społeczeństwa. Wszyscy wiemy, że rodzina posiada najskuteczniejsze możliwości humanizacji i personalizacji społeczeństwa, a także zachowuje i przekazuje najszlachetniejsze tradycje moralne. Zamiast wychowania do pełni człowieczeństwa, które jest owocem autentycznego życia rodzinnego nasyconego wartościami chrześcijaństwa, pani minister jest zwolenniczką narzucenia wszystkim rodzinom policyjnego rygoru poprzez ustawę, która przewiduje nakaz opuszczenia domu przez sprawcę przemocy oraz zakaz zbliżania się do ofiary. Kiedy nie będzie rodziny, to kto będzie wprowadzał ustawy chroniące kobiety przed przemocą? Skąd wziąć ludzkich ochroniarzy i policjantów, którzy sami nie skrzywdzą kobiety? Aby temu zapobiec, należy wychowywać mężczyzn na prawdziwych mężów i prawdziwych rycerzy gotowych do obrony kobiecej czci, a nie wychowywać ich na konsumentów seksu. Jeżeli nie obroni się pozycji kobiety w rodzinie jako siostry, żony i matki, to wtedy nie będzie dla  niej miejsca na świecie.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PoslankaEwaSowinska">Wtedy też będą dla niej tylko dwa wyjścia: albo zostać pustelnicą, albo założyć spółdzielnię płatnych usług seksualnych, a urząd Pełnomocnika Rządu do spraw Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn trzeba będzie zamienić w ochroniarzy prywatno publicznych agencji towarzyskich. Początkiem przemocy wobec kobiet jest nadanie kobiecie - w imię demokratycznie równego statusu - stanowiska partnerki seksualnej. Media szerzą rozwiązłość, przemoc i pornografię. Jak duża liczba kobiet pracujących w agencjach towarzyskich jest poniżana i maltretowana? Ile jest przemocy w związkach homoseksualnych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoslankaJolantaBanach">Chciałam zabrać głos w kwestii formalnej. Regulamin Sejmu zobowiązuje marszałka Sejmu, jak i osobę prowadzącą Komisję do przestrzegania godności miejsca, w którym obradujemy. Kiedy pani poseł Ewa Sowińska czyta, że przeciw wypowiedzi pani Magdaleny Środy protestował każdy uczciwy Polak, to sugeruje, że ci, którzy nie protestowali, są nieuczciwi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Proszę ograniczyć się do wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoslankaJolantaBanach">Na podstawie tych przykładów oświadczam, że na tej sali doszło do obrażania pani minister oraz tych, którzy nie protestowali nad jej wypowiedzią. Proszę panią posłankę Annę Bańkowską o przestrzeganie regulaminu Sejmu i ograniczanie wypowiedzi, które obrażają uczestników tego posiedzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">To nie był wniosek formalny. Proszę nie insynuować, że dopuszczono do obrazy z winy prowadzącego Komisję. Prowadząc Komisję nie wiem, co powie poseł w uzasadnieniu. Proszę więc kierować te uwagi do osoby, która zabiera głos, a nie do osoby prowadzącej posiedzenie. Nie mam możliwości ocenzurowania wystąpień, których nie znam. Mogę jedynie apelować o niestosowanie obraźliwych słów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoslankaEwaSowinska">Jeżeli przejawy przemocy zdarzają się w rodzinach, to dlatego, że od wielu lat degraduje się rolę męża i ojca do tego stopnia, że przestaje on być odważny, opiekuńczy i prawdziwie męski. W szkołach nie naucza się o odmiennościach psychofizycznych. Nie ma równości pomiędzy kobietą a mężczyzną. Istnieje między  nimi pełna komplementarność fizyczna, psychiczna i seksualna. Mężczyzna musi znać psychikę kobiety, jej oczekiwania oraz możliwości. To również powinno działać w drugą stronę. Do jednych prac są szczególnie predysponowani mężczyźni, a do innych kobiety. To wszystko jest zapisane w centralnym układzie nerwowym. Tam nie ma statusu równości, a jest tylko status wartości. Kobieta znając odmienną psychikę mężczyzny, jego możliwości i oczekiwania właśnie tak potrafi kierować rodziną, że nie powstanie agresja. Mając pełną świadomość i rozeznanie o odmienności powstanie ogromne pole porozumienia rodzinnego. Lata działań feministek w rodzaju pani minister Magdaleny Środy doprowadzają do różnych niekorzystnych sytuacji. Jadąc pociągiem do stacji docelowej muszę wygłaszać oświadczenie, że nie opowiadam się za równym statusem i proszę o otworzenie mi drzwi albo zdjęcie mojego bagażu z półki. Mężczyźni nie mają złej woli, tylko zostali zastraszeni i poniżeni. We wrześniu pani minister Magdalena Środa organizowała konferencję naukową poświęconą programom profilaktyki raka szyjki macicy u kobiet. Nawiązuję do tego, ponieważ jest to moje kolejne doświadczenie. Zgłaszałam tutaj propozycję dotyczącą tablicy przyczyn raka szyjki macicy, która miałaby się na moment ukazywać w telewizji publicznej codziennie po dzienniku. Uważam, że nie trzeba było przygotowywać miesiącami programu edukacyjnego na ten temat, ponieważ ta tablica by wystarczyła. Jednak okazało się, że nie może ona być wyświetlona, gdyż pokazuje związek wczesnej inicjacji seksualnej, wielopartnerstwa, niedojrzałości odpornościowej narządów rodnych kobiety przed 20-tym rokiem życia oraz rozmaitych zakażeń przenoszonych drogą płciową - ze zwiększoną zachorowalnością.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Co to ma wspólnego z omawianym punktem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoslankaEwaSowinska">Jestem lekarzem i wykazuję, że pani minister nie działa na rzecz dobra kobiety.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">W uzasadnieniu poseł podaje, to co jest związane z  daną inicjatywą poselską. Proszę nie przytaczać całej wiedzy medycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoslankaEwaSowinska">Tak, tylko ta wiedza jest tutaj bardzo ważna. Kończę już moją wypowiedź. Nie zależy pani minister Magdalenie Środzie na tym, aby co roku nie umierało 2 tys. kobiet na raka szyjki macicy, tylko chodzi jej o wprowadzenie do szkół wychowania seksualnego, aby tym samym zwiększyć zachorowalność na ten rodzaj nowotworów oraz wydatki budżetowe na badania profilaktyczne i drogie leczenie kliniczne. Pani minister także pragnie uczulać już w przedszkolu dzieci, że ojciec jest niebezpieczeństwem dla jego integralności cielesnej. Tutaj jest znowu policzek dla mężczyzn, którzy będą się bali być opiekunami i obrońcami swoich żon i dzieci. Kiedy zostanie odebrana im ich życiowa i zaszczytna rola, to pozostanie tylko alkohol, wyłączenie, samotność, rozwiązłość, a w końcu zanik poczucia obowiązku alimentacyjnego. To wszystko jest chore i zakrawa na satanistyczną inspirację, która wniknęła w mentalność i filozofię naszej epoki i która ma swoje sztandarowe przedstawicielki. Zawsze jednak jest czas, aby zawrócić, lecz przyznanie się do błędu graniczy z heroizmem. Słyszałam wielokrotnie o dorobku naukowym pani minister Magdaleny Środy. Proszę rozpoznać naukowo terroryzowanie i maltretowanie kobiet funkcjonujących w związkach zwanych konkubinatami. To jest bogaty materiał na niejedną publikację naukową. Na zakończenie dziękuję za list, który otrzymałam od pani minister. Jednocześnie chciałabym, aby udało się nam zauważyć zapewnienie o szacunku do tradycji chrześcijańskiej, które pani w nim prezentuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoslankaHalinaNowinaKonopka">Bardzo proszę, aby pani poseł Anna Bańkowska nie ingerowała w prezentowane przeze mnie wprowadzenie. Do mnie należy ocena tego, czy temat wypowiedzi jest związany z dzisiejszymi obradami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Nie jestem pionkiem, który prowadzi posiedzenie Komisji, tylko jej przewodniczącą. Słucham wypowiedzi i będę je przerywać, jeżeli dojdzie do dalszego obrażania oraz do podnoszenia atmosfery na sali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoslankaHalinaNowinaKonopka">Pani nieuzasadnione ingerencje także podnoszą atmosferę na sali. Dojdźmy do porozumienia i nie przeszkadzajmy sobie nawzajem. Ja mam dobre chęci, chociaż mam odmienne zdanie. Pani minister Magdalena Środa została powołana na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów, w którym jednocześnie określono zadania dla tego urzędu. Jeżeli przyjrzymy się tym zadaniom, to dojdziemy do wniosku, że cały urząd jest nastawiony na wyartkułowanie gorszego statusu kobiet, upośledzenia jej w stosunku do mężczyzn oraz szukania rozmaitych rozwiązań prawnych i pozaprawnych do realizacji pewnej idei, którą można by zdefiniować używając definicji "feminizmu". Feminizm to świadomość opresji kobiet połączona z działaniami na rzecz poprawy ich sytuacji. Jeżeli w ten sposób podejdziemy do urzędu Pełnomocnika Rządu do spraw Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn , to wmówimy pewnej części kobiet, że podlegają jakiejś opresji. Co się wtedy stanie? Naturalnym miejscem, w którym rozwija się człowiek, dziecko, młodzieniec i obywatel swojej ojczyzny, jest rodzina. Jeżeli doprowadzimy do tego, że kobiety poczują się źle w tych rodzinach, ponieważ stwierdzą, iż są prześladowane, upośledzone i krzywdzone, a cały czas będą słyszały, iż mają walczyć o swoje prawa, to wejdziemy w obszar zaburzonej harmonii. Nie ma wtedy mowy o wypełnianiu przez rodzinę prawidłowej funkcji i zabraknie miejsca, w którym  w miłości i pokoju spotykają się dwa lub trzy pokolenia. W mojej dalszej wypowiedzi udowodnię, że działania pełnomocnika rządu do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn zmierzają do rozbicia harmonii pomiędzy kobietą i mężczyzną oraz rodzicami i dziećmi. Coś mi to przypomina. W Anglii  w latach 70. przeprowadzano ogromną akcję, w której próbowano odebrać rodzicom wpływ na własne dzieci. Twierdzono tam, że "największym wrogiem dziecka jest własny rodzic". Dlaczego to robiono? Można o tym dyskutować, ponieważ istnieją dowody z tym związane. Powrócę jednak do mojego wniosku, który dotyczy likwidacji stanowiska, które jest szkodliwe z punktu widzenia społecznego, ponieważ niszczy rodzinę. Nie wiem, dlaczego tak jest, że pełnomocnik rządu do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn łamie prawo międzynarodowe. Zapewne pani minister Magdalena Środa oburzy się na moje słowa, lecz nadal uważam, iż łamie pani międzynarodową Konwencję o prawach dziecka. Chodzi mi tutaj o akcję na billboardach z hasłami: "Ja mam prawo do wychowania dziecka w myśl zasad przeze mnie wyznawanych". Nie ingeruję w przekonania pani minister, jej upodobania, życie prywatne. Natomiast domagam się, aby nie ingerowała pani w życie moje, moich dzieci i wnuków oraz wszystkich którzy sobie tego nie życzą i wyznają odmienny od pani światopogląd. Tego się domagam, ponieważ mam takie prawo oraz obowiązek, który wypływa z bardzo prostej zależności, albowiem jestem reprezentantką dużej grupy narodu polskiego. Zostałam wybrana na posła do Sejmu i reprezentuję poglądy tych, którzy mnie wybrali, a nie jest ich wcale tak mało. Jakie są efekty działania urzędu Pełnomocnika Rządu do spraw Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn? Otóż zostały skrócone urlopy macierzyńskie o 10 tygodni, kobiety ciężarne pozostające w ciężkiej sytuacji zostały pozbawione pomocy materialnej, ograniczono zasiłki porodowe oraz krąg uprawnionych do tego zasiłku.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PoslankaHalinaNowinaKonopka">Dodatkowo ograniczono dostęp do Funduszu Alimentacyjnego, a  potem nastąpiła jego likwidacja. Podniesiono podatek VAT na artykuły dziecięce, ograniczono krąg osób otrzymujących zasiłek z tytułu opieki nad dzieckiem niepełnosprawnym, a łączne oszczędności w obecnym budżecie z tytułu świadczeń rodzinnych ocenia się na 2,5 mld zł. To nie są dane, które sobie wymyśliłam, tylko uzyskałam je z dokumentów sejmowych. Obecnie pełnomocnik rządu do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn próbuje zmienić poglądy społeczeństwa oraz stan prawny poprzez  forsowanie różnych ustaw. Właśnie ta zmiana poglądów społeczeństwa na dużą skalę jest jednym z powodów, dla których możemy domagać się likwidacji tego urzędu. Ustawa dotycząca świadomego rodzicielstwa ma pełne poparcie pełnomocnika rządu. Kolejnymi ustawami są: ustawa o związkach partnerskich oraz ustawa o przemocy w rodzinie. Próba odebrania rodzicom władzy nad dziećmi jest hańbą. Teraz będzie tak, że jeżeli rodzic da klapsa dziecku, to może zostać zaskarżony do sądu. Słuszny jest sprzeciw wobec maltretowaniu dzieci i to trzeba robić. Natomiast myślę, że ingerencja w sytuacje, kiedy dziecko dostaje klapsa, jest przekroczeniem uprawnień. To jest sposób na wychowywanie osób, które nie uznają żadnych autorytetów po zaswoim lub danej grupy. To nie są twierdzenia gołosłowne, ponieważ takie trendy występują obecnie w polskiej pedagogice. Chcę tutaj wyjaśnić pewne kwestie. Przez rok uczestniczyłam w szkoleniach, które w Olsztynie prowadzili Holendrzy. Miały one tytuł: "Wolne szkoły holenderskie". Ci, którzy zajmują się sprawami pedagogiki, to wiedzą, o czym mówię. W pewnym momencie zapytałam, czym są te wolne szkoły? Usłyszałam odpowiedź: "My wychowujemy dzieci, które nie uznają żadnego autorytetu". Dalsze zajęcia wskazały, że chodzi również o wyjęcie dzieci spod władzy autorytetu rodzicielskiego i przekazanie go grupie, w której te dzieci przebywają. To jest pełny relatywizm. Jeżeli ktoś uważa, że jest to dobre, to nie będzie miał żadnych zastrzeżeń do pewnych trendów, które są obecne w dzisiejszej oświacie polskiej. Powołanie pełnomocnika do spraw rodziny powinno zaowocować działalnością, którą można znaleźć w rozporządzeniu Rady Ministrów, lecz należy je nieco zmienić. Podam przykład - § 3 pkt 5 rozporządzenia mówi, że "/.../ opracowywanie projektów aktów prawnych i innych projektów rządowych oddziaływujących na sytuację w zakresie równego statusu kobiet i mężczyzn". Tutaj można byłoby zamienić wyrazy "równego statusu kobiet i mężczyzn" na "rodziny". Jeżeli rodzina jest prowadzona prawidłowo, to jest także miejsce na prawa ojca, matki, dzieci i dziadków. W ramach urzędu pełnomocnika do spraw rodziny znajdzie się zadanie dbania o to, aby w wypadkach szczególnych była możliwa jego interwencja bez względu na to, kto dopuszcza do rozchwiania: dziecko, ojciec, matka czy dziadkowie. Wtedy będzie wiadomo, że interesy wszystkich zostaną zabezpieczone. Urząd Pełnomocnika Rządu do spraw Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn jest emanacją pewnych postaw światopoglądowych. Rozumiemy się teraz z panią minister, ponieważ ona doskonale wie o czym ja mówię. Przypomnę państwu - w 1992 r. odbyła się Międzynarodowa Konferencja "Lekarze bez granic". Tam dyskutowano na temat nienarodzonych dzieci. Pani minister użyła w swojej wypowiedzi następującego argumentu: "Nie jest to problem ekonomiczny ani światopoglądowy czy społeczny".</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PoslankaHalinaNowinaKonopka">Ja się z tym zgadzam. Jednak ta wypowiedź  i podejście tutaj do jednego z członków rodziny - ponieważ dziecko poczęte już jest członkiem rodziny - daje nam wizerunek tego, do czego będzie dążyć osoba to wygłaszająca. Do czego my dążymy, realizując tę inną cywilizację? To jest to, co ja nazwę skrótowo za Janem Pawłem II, że dążymy do "cywilizacji śmierci". Do czego ona doprowadza? Doprowadza ona do tego, że nie długo na porządku dziennym będziemy mieli do czynienia z eutanazją. Ja już w 1992 r. mówiłam o tym, że zabicie jednego nienarodzonego dziecka doprowadzi do powszechności eutanazji. Wszyscy wtedy pukali mi się w głowę. A co jest teraz? Ile lat minęło? Obecnie będziemy rozwiązywać problem dotyczący eutanazji. Wiele wpływowych organizacji europejskich pragnie, aby to prawo zostało rozciągnięte na wszystkie kraje unijne. Teraz państwo powiecie, że przesadzam, ale zobaczymy za kilka lat, jak będzie. Jakie fakty doprowadziły do spowszednienia pojęcia i zastosowania eutanazji? To jest po prostu brak szacunku do każdej formy życia. Nie ma wtedy hamulców przed agresją i realizuje się zawołanie pana Jerzego Owsiaka: "Róbta co chceta!". Jeżeli jestem od małego przyzwyczajona, że życie ma niską cenę, to nie dziwią mnie takie rzeczy. Przypomnę, jak szkolono młodzież z Hitlerjugend. Zajęcia zaczynały się od męczenia zwierząt, a to była nauka praktyczna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Bardzo proszę, aby pani poseł zmierzała do konkluzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoslankaHalinaNowinaKonopka">Nasuwają mi się pewne skojarzenia, że walka klas została zastąpiona walką płci. To jest to, czego powinniśmy unikać, ponieważ nikomu to dobrze nie posłuży i z tego powodu potrzebny jest nam urząd pełnomocnika do spraw rodziny. Wczoraj dyskutowaliśmy na temat bezrobocia. Pytałam, czy nie można zastosować rozwiązań, które uwolnią przedsiębiorców od obawy przed zatrudnieniem młodej niewiasty. Jest to uzasadniony lęk i wcale się temu nie dziwię, ponieważ jeżeli mają do wyboru mężczyznę, który będzie rzetelnie pracował we wszystkie dni robocze, i młodą matkę, która ma chore dziecko, to wybiorą mężczyznę. Należy stworzyć mechanizm, który zabezpieczy przedsiębiorcę przed stratami i jednocześnie pozwoli młodej kobiecie wypełniać jej różnorodne obowiązki, zawodowe i rodzinne. To jest pole do popisu dla pełnomocnika do spraw rodziny. Należy się zająć problemem dyskryminacji moralnej kobiet. Dlaczego to następuje? Proszę spojrzeć na wiele reklam, w których kobieta jest traktowana jako obiekt wyżycia seksualnego. Nikt nic nie mówi. Widać wszyscy to akceptują i uznają, że nie jest to obraźliwe. Ja nie jestem przedmiotem i chcę być traktowana jako podmiot. Nikt niczego nie robi w tym zakresie. Dlaczego by nie znaleźć rozwiązania dla płacy rodzinnej, która pozwalałaby na otrzymanie uprawnień emerytalnych, w przypadku gdy kobieta zdecyduje się na wychowanie dzieci? To jest działanie na rzecz kobiet i rodziny. To jest także zachowanie harmonii dla czegoś, czego nie chcecie uznać, a co nazywamy "różnością". Nam potrzeba różnych, ale sprawiedliwych praw. Broń nas Boże przed równym statusem kobiet i mężczyzn. Ja nadal chcę, aby w autobusie ustępował mi miejsca młody mężczyzna.  Bardzo miłe jest również to, że na powitanie mężczyzna całuje mnie w rękę. To wszystko zniknie, a to stanowi o urodzie życia. Nie powiecie mi, że mężczyzna nie czuje się dobrze jako lew zdobywający kobietę. Czy panie nie czują się dobrze w skórze słabej istoty prowadzącej na złotej smyczy właśnie tego lwa? A także poczucie jego ochrony i potęgi za plecami? Ile jest tutaj matek i żon, które są zadowolone z tego, co mają? Jak duża liczba z was tutaj obecnych zamieniłaby się na status kobiety wojującej z mężczyznami? Myślę, że po zastanowieniu to żadna z pań nie zrezygnowałaby ze swojej rodziny w imię wydumanych racji światopoglądowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Mam propozycję. Najpierw odbędziemy wspólną dyskusję na temat pierwszego i trzeciego punktu porządku dziennego, a później przedyskutujemy punkt drugi dotyczący wypowiedzi pani minister Magdaleny Środy. Czy Komisja wyraża zgodę na moją propozycję? Nie słyszę sprzeciwów, a więc uznaję, że moja propozycja została przyjęta. Proszę o zabranie głosu przez panią minister Magdalenę Środę.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PoslankaAnnaBankowska">Pełnomocnik rządu do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn Magdalena Środa  : Jestem w kłopotliwej sytuacji, ponieważ powinnam się odnieść do spraw wynikających z pewnego nieporozumienia oraz do mojej wypowiedzi w Sztokholmie. Wszyscy obecni na sali są politykami, którzy dobrze wiedzą, iż nie zawsze mamy możliwość rozmawiać ze sobą w sposób bezpośredni, a kiedy dociera do nas coś poprzez media, to może być to już bardzo zniekształcone. Ta moja wypowiedź nie miała charakteru publicznego, a także nie naruszyła interesów Polski, ponieważ nikt w Szwecji nie ma "zielonego" pojęcia o tym, co się stało. Na konferencji starałam się reprezentować Polskę w sposób godny i właściwy oraz stworzyłam jej bardzo dobry wzór. Zanim państwo uznacie moją wypowiedź za skandal, to chciałabym państwu przeczytać jedno zdanie: "Jesteśmy niestety spadkobiercami dziejów pełnych uwarunkowań, które we wszystkich czasach i na każdej szerokości geograficznej utrudniały życiową drogę kobiety, zapoznanej w swej godności, pomijanej i niedocenianej, a nierzadko spychanej na margines, a nawet sprowadzonej do roli niewolnicy. Nie pozwalało jej to być w pełni sobą i pozbawiało całą ludzkość prawdziwych bogactw duchowych". To jest fragment listu Jana Pawła II skierowanego do kobiet z okazji światowej konferencji i właśnie dzisiaj mija jego dziesięciolecie. Jestem przywiązana do nauki Jana Pawła II nazwanej "nowym feminizmem", w której dostrzega się problematykę związaną z kobietami, przemocą, z jej pośledniejszą rolą oraz wszystkim, co z tego wynika. Dużo można o tym wszystkim można mówić. Jeżeli chodzi o moją wypowiedź, to jest to nieporozumienie wynikające ze zdeformowania medialnego. Tak działają media i wypunktowują to, co nie jest najważniejsze. Uważam także, że treść mojej wypowiedzi nie wyszła poza przesłanie Jana Pawła II oraz posoborowy Kościół. Jeżeli odniesiemy to do dalszej tradycji, to widać, jak wiele jest jeszcze do zrobienia. Wydaje mi się, iż mój urząd taką ma opinię w mediach i to być może moja wina. Może jest tak, iż przywołuję niewłaściwe instrumenty do realizacji celów, które zostały zawarte w rozporządzeniu. Tak naprawdę wykonuję wiele drobnych prac, które są związane z obawami pań posłanek. Chętnie bym zapoznała wszystkich posłów z tymi pracami, lecz nie jest to odpowiednie miejsce oraz czas. Teraz powiem o pewnych nieporozumieniach. Jest sporo nieporozumień co do feminizmu. Proszę mi wierzyć, że występując  w tej roli nie jestem feministką, lecz działam w zgodzie z tym, co znajduje się w treści rozporządzenia. Po za tym zapewniam państwa, że nie mam władzy do zmieniania poglądów społeczeństwa oraz rozbijania rodziny. Proszę także zastanowić się - ze zdroworozsądkowego punktu widzenia - jaki miałabym cel, aby rozbijać rodziny. Sama mam udaną rodzinę i lubię życie rodzinne. Więc taka praca nie byłaby skuteczna, a wręcz nonsensowna. Jeżeli twierdzimy, że rodzina jest tworem naturalnym, to nie starczyłoby 10 pełnomocników, aby odmienić ten twór i go zmodyfikować. Sądzę, iż te wszystkie nieporozumienia są związane z pojęciem "feminizmu" oraz wizją mojego urzędu. To jest zbyt potężna wizja mojej funkcji, która tak naprawdę jest skromna i niewystarczająca, lecz powoduje pewne deformacje.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PoslankaAnnaBankowska">Podobna jest historia z akcjami na mieście. Ta akcja, o której mówiła posłanka Halina Nowina Konopka, nie jest moją akcją. Tę akcję prowadzi zupełnie inne towarzystwo, a ja nawet jej nie finansuję. Takie rzeczy należy sprawdzać, a potem formułować zarzuty. Pan poseł Andrzej Mańka twierdził, że miałam u niego pewien kredyt zaufania. Ucieszyło mnie to bardzo, lecz zrozumiałam, iż był on bardzo kruchy, ponieważ zdołał go obalić jeden dziennikarz. Takie sprawy warto weryfikować, zwłaszcza że mają państwo  doświadczenie, ponieważ często bywają państwo ofiarami tego typu medialnych zdarzeń. Moją uwagę kieruję do pań będących na sali. Jest wiele spraw do zrobienia. Nawet jeżeli wysłuchamy różnych górnolotnych twierdzeń, to sytuacja kobiet w Polsce jest gorsza niż mężczyzn, nawet jeżeli chodzi o możliwość wyboru oraz spełnianie roli naturalnej. Czuję się zażenowana, że tyle osób traci czas na rozważanie spraw związanych z nieporozumieniem. Jest mi przykro, że kobiety zamiast działać solidarnie, zbierają się, aby krytykować bezzasadnie inne kobiety, które może nie wykonują tego najlepiej, ale mają dobre intencje. W tym czasie oczywiście mężczyźni i szefowie partii politycznych zajmują się wielką polityką. Mamy tę drobną dziedzinę, w której mogłybyśmy coś dla siebie zrobić w życiu zawodowym, publicznym i prywatnym. Jednak marnujemy to na tego typu kłótnie i konflikty. Jest mi z tego powodu przykro, lecz bardzo chętnie opowiem wszystkim, czym zajmuje się mój urząd. Rolą urzędu Pełnomocnika do spraw Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn jest polityka prokobieca i prorodzinna, a także prospołeczna. Ten urząd oraz wzmocnienie jego pozycji jest koniecznością wynikającą z bardzo wielu umów międzynarodowych. Nie warto marnować prestiżu Polski oraz pieniędzy unijnych na tego rodzaju dyskusje. Dużo spraw jest do wyjaśnienia, lecz nie ma powodu, aby wprowadzać to w sferę publiczną.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PoslankaAnnaBankowska">Rozumiem, że pani minister w swojej wypowiedzi odniosła się do wszystkich trzech punktów porządku dziennego. Przystępujemy do dyskusji. Wcześniej uzgodniliśmy, że omawiamy pierwszy i trzeci punkt porządku dziennego. Dla dobra atmosfery nie chcę tego modyfikować, ale lepiej by było, aby się odbyła łączna dyskusja nad wszystkimi trzema punktami porządku dziennego, ponieważ ich problematyka ulega zazębieniu. Czy posłowie wyrażają zgodę na tę propozycję? Nie słyszę sprzeciwów, a  więc dyskutujemy naraz nad wszystkimi trzema punktami porządku dziennego. Również proponuję, abyśmy ograniczyli każdą wypowiedź do 3 minut. Przegłosujemy tę propozycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselTadeuszCymanski">Problem dotyczy trzech projektów ustaw. Nie wiemy, jak duża będzie liczba mówców. Tak więc proponuję 5-minutowe wypowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Zgłosiłam propozycję ograniczania wypowiedzi do 3 minut. Pan poseł Tadeusz Cymański przedłużył to do 5 minut. Przechodzimy do wariantowego głosowania. Kto jest za przyjęciem moje propozycji? Za moją propozycją opowiedziało się 15 posłów. Kto jest za przyjęciem propozycji pana posła Tadeusza Cymańskiego? Za przyjęciem tej propozycji opowiedziało się 8 posłów. Tak więc przyjęto moją propozycję i ograniczamy czas wypowiedzi do 3 minut.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselEwaKantor">Sądzę, że wnioski dotyczące likwidacji urzędu oraz odwołania ze stanowiska pani minister Magdaleny Środy są bardzo ważne i mają swoje uzasadnienie. Nie byłam skłonna do zabierania głosu po wypowiedzi pani Haliny Nowiny Konopki, która w sposób doskonały uzasadniła potrzebę realizacji tego wniosku, lecz zmieniłam zdanie po wypowiedzi pani minister, która  skłoniła mnie do pewnej refleksji. Z wypowiedzi pani Magdaleny Środy zrozumiałam, iż nie mamy możliwości bezpośredniej rozmowy ze sobą, ponieważ do kontaktu dochodzi tylko poprzez media, które zdeformowały pani wypowiedź. O czym to świadczy? Pani przyjęła funkcję pełnomocnika rządu do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn, lecz pozostawiła akademicki charakter pracy oraz przeniosła swoje poglądy na rzeczywistość. Stanowisko pełnomocnika traktuje pani jako uniwersytet i aulę, na której pani dyskutuje i wymienia poglądy. Tylko przypominam, że studenci mogą z panią dyskutować oraz zweryfikować swoje poglądy, a my - nie. Jednak po dyskusji publicznej - którą jest zbulwersowane całe społeczeństwo - dochodzi do sytuacji, w której pani twierdzi,  że nic nie można zrobić. Albo jest pani nieświadoma, albo wprowadza nas pani w błąd i próbuje w sposób zakamuflowany powiedzieć, że chce pani dobrze, podczas gdy naprawdę robi pani źle. Wskażę tutaj na pani twierdzenie: "załatwić coś ponad podziałami ideologicznymi". Tego problemu nie można załatwiać ponad podziałami ideologicznymi, ponieważ tutaj chodzi o prawo naturalne, dobro i prawdę. Tutaj trzeba odpowiedzieć sobie,  co jest dobre dla człowieka oraz na czym polega życie? Czy kobieta jest równa mężczyźnie? Czy też są to dwa odrębne dary natury? Z tego wszystkiego wynika, iż pani w swojej nieświadomości mówi, iż nie można tego zmienić. Czym się różni dyskusja akademicka od pełnienia funkcji pełnomocnika rządu? Otóż tutaj wprowadza pani prawo o równym statusie kobiet, o świadomym rodzicielstwie i doprowadza do cywilizacji śmierci. W życiu społecznym prawo jest egzekwowane i wpływa na wychowanie oraz kształcenie młodzieży. W związku z tym następują nieobliczalne skutki społeczne. Kończąc swoją wypowiedź powtórzę, że nie wyszła pani z roli nauczyciela akademickiego, pani nie wie, co robi, i doprowadza pani do szkody o nieobliczalnym charakterze dla przyszłości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselWlodzimierzCzechowski">Chcę wam uświadomić pewne sprawy. Rok 1998 był ostatnim rokiem, kiedy liczba zgonów oraz urodzeń była równa. Od tego czasu mamy taką sytuację, że minimalna dzietność kobiet dla podtrzymania rozwoju narodu wynosi 1,27. To oznacza, że zgony wyprzedziły narodziny o 40%. Nie pomogą tutaj nakazy oraz zakazy, ani nasze kłótnie. Jeżeli nie stworzymy małżeństwom właściwych warunków rozwojowych i ekonomicznych, to małżeństwa nie będą chciały mieć dzieci. Wszystko to wskazuje, że w III Rzeczypospolitej Polskiej mamy złą politykę prorodzinną, która odbija się na wszystkich dziedzinach naszego życia, a świadczy o tym spadek urodzin. Od chwili zlikwidowania urzędu pełnomocnika do spraw rodziny zmieniono wiele rzeczy w polityce rodzinnej, czyli zlikwidowano Fundusz Alimentacyjny, zmniejszono wysokość zasiłków, skrócono urlop macierzyński. Czy to jest dobra polityka? Nie, gdyż w ten sposób nie poprawimy obecnej sytuacji i dyskryminujemy kobiety . Dzisiejsza kobieta pracuje na trzy zmiany. Jeżeli jednak wychowuje w tym okresie dzieci, to wliczamy jej ten okres do emerytury jako nieskładkowy z podstawą 0,7. I to powinno być poprawione natychmiast. Kobieta za wychowanie dwójki oraz więcej dzieci powinna mieć współczynnik wyrównawczy do emerytury zrównujący ją z emeryturą mężczyzny. Nad tym trzeba się zastanowić i na tym powinniśmy się skupić. Uważam, że poprawa sytuacji prorodzinnej jest uzależniona od poprawy dyscypliny społecznej oraz likwidacji bezrobocia. Człowiek, rodzina i godna praca to spełnienie społeczne zarówno dla kobiety, jak i mężczyzny. Opowiadam się za szybkim rozwiązaniem gospodarczym tego problemu, a także za polityką prorodzinną i stworzeniem warunków na poszanowanie kultury. Uważam, że w społeczeństwie powinny znowu mieć znaczenie słowa: "Bóg, Honor i Ojczyzna". Wtedy nie będzie potrzeba zakazów, nakazów i powróci szczęście rodzinne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Dobrze by było zakończyć taką wypowiedź wnioskami dotyczącymi projektów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoslankaAnnaBoruckaCieslewicz">Na wstępie chciałabym podziękować pani minister za list, który do mnie został wystosowany, w którym wyraziła pani wolę, iż w atmosferze dyskusji można wyjaśnić pewne sprawy oraz osiągnąć lepszy cel. Otóż zgadzam się z panią. Obie jesteśmy nauczycielami akademickimi. Wiadomo nam, że aby doszło do dyskusji, to musi być temat, strony oraz odpowiednia płaszczyzna. Ufam, że właśnie tutaj znajdziemy taką płaszczyznę. Powrócę teraz do głównego wątku mojej wypowiedzi. Zadam pani kilka ważnych pytań, które są związane z innymi kwestiami. Czy gdyby pani pełniła funkcję pełnomocnika do spraw rodziny, to miałaby pani większe możliwości? Czy wtedy działałaby pani więcej na rzecz rodziny? Kolejna sprawa. W liście, który otrzymałam od pani, zaznaczono, iż są prowadzone działania na temat poprawy ekonomicznej sytuacji kobiet. Prosiłabym o dokładne podanie tych działań. Ostatnia kwestia. Te osoby, które interesowały się historią parlamentaryzmu - wystarczy poczytać Swetoniusza - wiedzą, że w senacie rzymskim nie zasiadały matrony, lecz nie przeszła żadna ustawa, której one sobie nie życzyły. Taką wskazówką kończę moją wypowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselTadeuszCymanski">Wydaje mi się, że ograniczanie naszych wypowiedzi jest skandaliczne, ponieważ nie można nawet w tym czasie dobrze sformułować pytań. Jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że w Sejmie są takie obostrzenia, ale nie powinno być tego na posiedzeniu Komisji. Jest to jaskrawy przejaw dyskryminacji. Pierwszy problem - nie zgadzam się w wnioskiem o powołanie pełnomocnika rządu do spraw rodziny. Jeżeli w tej kadencji przekształcimy urząd Pełnomocnika Rządu do spraw Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn w tak ważną instytucję, jaką byłby pełnomocnik do spraw rodziny, to doprowadzimy do skandalu. Przypomnę, że pierwszą decyzją pana premiera Leszka Millera było skreślenie urzędu pełnomocnika do spraw rodziny i powołanie obecnego. Zapewniam państwa, że pierwszą kwestią dla nowej koalicji będzie przywrócenie tej instytucji. Druga uwaga - nie chcę oceniać intencji, ponieważ nie jest to eleganckie. Często w historii było tak, że intencje były bardzo dobre, lecz ich wykonanie i fakty były przerażające. Tak jest i w tej sprawie. Wiele spraw kompromituje ten urząd. Podam kilka przykładów. Zaangażowanie w walkę przeciwko homofobii. To miałoby sens wtedy gdyby w Polsce były legalne związki gejowskie, a nie byłoby takich związków lesbijskich. W takim przypadku rozumiałbym tego typu działania. Natomiast pani Magdalena Środa zajmując się takimi sprawami wprowadza destrukcję do pewnego uporządkowania. Kolejny przykład to władza rodzicielska. Ten urząd powinien się nazywać urzędem do spraw równego statusu dzieci i rodziców. Problem polega na tym, że nie ma pani władzy, aby nas jej pozbawić. Natomiast posiada pani możliwości do wprowadzenia cichej destrukcji, aby podkopywać już osłabioną władzę rodzicielską. To muszę powiedzieć, ponieważ nie jest łatwo być,  w tych czasach, ojcem lub matką. Jeżeli chodzi o zaangażowanie w pornografię i prostytucję, to także podam kilka kwestii. Ten problem kojarzy nam się ze Szwecją, w której feministki walczyły z tym problemem, gdyż nie jest żadną tajemnicą, iż przedmiotem eksploatacji, wyzysku i przykrości są kobiety. To dla nas, mężczyzn głównie ten świat istnieje. Znane są państwu wystąpienia szwedzkich socjaldemokratek na ten temat. Jednak niczego nie dokonaliście w tym zakresie, ponieważ wasze działanie jest podszyte postawą antykatolicką i ideą "wolności". Różnie rozumiemy wolność, lecz w tym przypadku jest to próba utworzenia sztucznego świata. Kolejna sprawa to akcja billboardowa. Proszę powiedzieć, czy zgadza się pani z takimi akcjami. To, że nie ma pani w niej udziału, nie znaczy, że nie ma pani własnego zdania na ten temat. Mam wrażenie, iż takie akcje są eksploatacją rodziny i polegają na kreowaniu zabawy kosztem obowiązków. Nigdy nie usłyszymy wyrazów takich jak: "karność i posłuszeństwo". Tu jest także wykreślenie pojęcia "władzy rodzicielskiej" z Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Nic mnie tutaj nie przekona, ponieważ kojarzenie władzy ojca z molestowaniem dzieci jest uproszczeniem, którego nie wolno tolerować. To właśnie brak tej władzy i nieobecność ojca jest piekłem dla kobiet.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PoselTadeuszCymanski">Ofiarami takiej sytuacji stają się nawet osoby z establishmentu. Pani Jolanta Szymanek Deresz podczas dyskusji z panią Małgorzatą Olejnik powiedziała, że "kobieta według Kościoła dźwiga ciężar grzechu". Jednak pan Marek Jurek sprostował panią minister mówiąc, że "takie rozumowanie doprowadza do uważania, iż mężczyźni są niepokalanie poczęci". To jest paranoja oraz brak znajomości kanonów naszej wiary. Tak nie można. System przeniesiony z obszaru rodziny w dziedzinę praw i wolności rozumianych w ten sposób przyniesie swoje fatalne żniwo. Jednak można zauważyć, że teraz nie ma warunków na zadawanie odpowiednich pytań i odpowiedzi. W sumie zaraz przejdziemy do głosowania, a cała ta dyskusja ma charakter konfrontacyjny. Jednak życie empirycznie pokaże, kto miał rację. To jest inna wizja świata. W tym przypadku dyskusje są bardzo ograniczone, a nawet nie mają sensu. Ja jednak uważam, iż światy kobiety i mężczyzny są odmienne. Tylko jedno muszę potwierdzić w wypowiedzi pani minister Magdaleny Środy. Nie jest łatwo być kobietą. Spotkałem wiele kobiet, które chciałyby być mężczyzną, a nie spotkałem mężczyzny, który chciałby być kobietą. Musimy walczyć słuszne sprawy i to nas może połączyć. Jednak nie możemy wykorzystywać nieodpowiednich norm, gdyż doprowadzimy do katastrofy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PrezesPolskiegoStowarzyszeniaEdukacjiPrawnejMonikaPlatek">Moją wypowiedź ograniczę tylko do kwestii prawnych. Zaskoczyło mnie odniesienie do prawa naturalnego w polskim parlamencie, gdzie obowiązuje Konstytucja RP. Chciałabym wskazać na słowa biskupa Tadeusza Pieronka, który powiedział, iż nie będzie dobrego i demokratycznego państwa, jeżeli nie będzie to państwo laickie. Jeżeli powiedziałby to ktoś inny, to te słowa mogłyby nie być przekonujące. Jeżeli chodzi o Konstytucję RP, w której jest zapisany równy status kobiet i mężczyzn, to nie bardzo rozumiem, w jaki sposób likwidacja urzędu Pełnomocnika Rządu do spraw Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn miałaby wspomóc realizację tego prawa. Chciałabym również zwrócić uwagę panu posłowi Andrzejowi Mańce na pewną kwestię. Nie jest tak, że prawo może być naruszane, a dopiero potem rzecznik praw obywatelskich będzie rozpatrywał jego zasadność. Prawo powinno zawierać takie instrumenty działania, aby działało dobrze, ponieważ rzecznik praw obywatelskich zajmuje się tylko wskazywaniem, że coś nie funkcjonuje zgodnie z prawem. Jednak jego stanowisko, to nie jest organ sądowy, który rozwiązuje problemy zamiast odpowiedniego urzędu rządowego. Z tych powodów urząd Pełnomocnika Rządu do spraw Równego Statusu  Kobiet i Mężczyzn został powołany po to, by realizować te prawa codziennie. Istnieją dwa ważne dokumenty w tym zakresie. Nie wiem, czy dotarły one do państwa. Chodzi mi o Raport Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz Raport Komisji Praw Człowieka, które wyraźnie wskazały, iż w Polsce są braki w równym statusie kobiet i mężczyzn. Wskazywano na to, że kobiety znajdują się w znacznie gorszej sytuacji ekonomicznej, społecznej, rodzinnej i politycznej aniżeli mężczyźni. Takie są fakty. Wydaje mi się, że czujecie potrzebę przerzucenia winy za swoje działania na inne osoby. Dodam, że Fundusz Alimentacyjny nie został zlikwidowany przez działanie pełnomocnika rządu do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn, tylko przez wasze głosowania. To, co proponujecie, jest powrotem do okresu komunistycznego. To wtedy było tak, że mężczyzna żonaty mógł wpisać żonę do swojego ubezpieczenia społecznego. Natomiast kobieta pracująca, która była żoną niepracującego mężczyzny, mogła to uczynić tylko w przypadku, gdy mąż ukończył 65 lat albo był inwalidą. To, co proponujecie jest przyznaniem mężczyznom"dodatkowej pensji". Kobiety, które będą pracowały, będą zarabiały na swoją emeryturę oraz tych kobiet, które będą się tylko zajmowały domem. Już omawialiśmy ten problem. Jednak muszę powiedzieć, iż nie po to dokonywaliśmy przewrotu w 1989 r., abyście powracali do rozwiązań z poprzedniego ustroju. Kolejna sprawa. Wychowanie seksualne ma służyć temu, aby chronić mężczyzn i kobiety przed niebezpieczeństwami. Nie można myśleć, iż ten problem jest tabu, o którym nie można mówić, ponieważ w efekcie doprowadzi to do różnych negatywnych działań. Tutaj panie posłanki wnioskodawczynie używają sformułowań typu "moje dziecko moja władza". Otóż tak nie jest, ponieważ istnieje art. 95 Kodeksu rodzinnego, który zobowiązuje państwo do wychowywania dzieci, a jest to obowiązek wychowywania dziecka do życia w społeczeństwie, w którym obowiązuje dane prawo. Przypomnę jeszcze, że obowiązuje nas art. 16 Konwencji praw dziecka. Wszyscy jesteśmy zobowiązani do rozumienia tego, co dziecko czuje i reaguje. Dziecko nie jest naszą własnością. Jestem matką, żoną i mam fantastyczne dzieci, które nigdy nie były bite.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PrezesPolskiegoStowarzyszeniaEdukacjiPrawnejMonikaPlatek">Nie zgadzam się z tym, że trzeba dzieci bić i karcić, aby były dobre. W tym momencie powinniśmy również zajrzeć do art. 40 Konstytucji RP, który zakazuje nam stosowania kar cielesnych. Nie chodzi tutaj o stosowanie kar w procesie karnym, lecz jest to powszechny zakaz stosowania kar cielesnych. Każdy dodatkowy zapis jest psuciem prawa, lecz trzeba tak robić, ponieważ jest zbyt niska świadomość społeczna na temat tego, że zakazane jest traktowanie dzieci w sposób, w jaki sami nie chcielibyśmy być traktowani. Jest również art. 1153 Prawa kanonicznego, który wyraźnie stanowi, że w momencie kiedy jest przemoc, to nie trzeba nawet prosić ordynariusza o pozwolenie, lecz osoba, która doznaje przemocy, ma obowiązek wyjść ze związku oraz ma zabrać dzieci. Wydaje mi się, że jesteśmy wychowywani w tej samej kulturze. Jednak grzechem przeciwko godności jest godzenie się oraz tolerowanie przemocy w związku. To nie jest tak, że nagle mówi się kobietom, że mają się źle czuć w takich sytuacjach. Czy naprawdę nie wiecie, jak wygląda sytuacja w polskich rodzinach, w których jest przemoc? Na zakończenie powiem jedną rzecz. Nie byłoby tutaj na sali posłanek, gdyby nie sufrażystki, które w 1918 r. doprowadziły do tego, iż kobiety są w parlamencie. Jeżeli państwo będziecie konsekwentnie stosowali przepisy, to wszystko powróci do normy. Muszę także powiedzieć, że w kwestii wypowiedzi pani minister Magdaleny Środy nie poruszajmy Kodeksu karnego, ponieważ każdy prawnik obali te zarzuty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#DyrektorOsrodkaInformacjiSrodowiskKobiecychOSKAAgnieszkaGrzybek">Przyznam się szczerze, że słuchając wypowiedzi posłów wnioskodawców byłam zdezorientowana, ponieważ nie wiedziałam, czy myślimy o tym samym urzędzie. Organizacja, którą reprezentuję od wielu lat, ma możliwość współpracy z urzędem Pełnomocnika Rządu do spraw Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn. Nasza współpraca jest długa, ponieważ sięga czasów, kiedy przewodziła mu pani minister Izabela Jaruga Nowacka. Muszę powiedzieć, że urząd prowadzi bardzo pożyteczną działalność, służącą poprawie sytuacji kobiet oraz przeciwdziała dyskryminacji ze względu na płeć. Chciałabym przypomnieć państwu pewne fakty. Po pierwsze - dzięki działaniom podjętym przez ten urząd problem przemocy wobec kobiet został wpisany do Narodowego Planu Bezpieczeństwa. Efektem tego jest przygotowywana ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w związkach intymnych. Po drugie - kolejnym obszarem działania jest akcja, podjęta w ubiegłym roku, uświadamiająca kobietom konieczność przeprowadzania badań profilaktycznych po to, by tak wiele kobiet w Polsce nie umierało na raka. Przypomnę, że ta akcja była bardzo nagłośniona przez media, lecz rozumiem, że umknęła państwa uwagi. Po trzecie - kolejnym obszarem  działań jest rynek pracy. Pełnomocnik rządu dąży do poprawy sytuacji kobiet na rynku pracy. To przejawia się uczestnictwem w komitetach i instytucjach, które odpowiadają za przygotowanie programów operacyjnych oraz za finansowanie działań z funduszy strukturalnych. Tutaj pełnomocnik pełni ważną funkcje i monitoruje, w jaki sposób środki z funduszy strukturalnych są wykorzystywane na działania mające na celu poprawę sytuacji kobiet, zmniejszeniu bezrobocia oraz zrównania zarobków. Kolejne ważne zadania dotyczyły zrównania oraz uelastycznienia wieku emerytalnego kobiet. Tak się składa, że na skutek ustawy dotyczącej emerytur kobiety urodzone po 1948 r. będą dyskryminowane, jeżeli chodzi o wysokość świadczeń emerytalnych. Takie działania zostały podjęte. Żałuję, iż nie doszło do ich kontynuacji, ponieważ posłowie zakończyli je w głosowaniu. Przypomnę także, że Polska nie funkcjonuje w próżni, tylko wiele ustaw jest wynikiem zobowiązań międzynarodowych. Powołanie urzędu jest wynikiem konferencji w Nairobi w 1985 r. oraz zapisów Pekińskiej Platformy Działania. Takie jest też również stanowisko Unii Europejskiej, która zaznacza, iż w każdym kraju powinny istnieć mocne mechanizmy na rzecz wzmacniania równości płci i wyrównywania szans kobiet i mężczyzn. Zwracam się z apelem do członków Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, abyście zagłosowali przeciw uchwałom, które są przedmiotem dzisiejszych obrad.  Jednocześnie na ręce przewodniczącej Komisji, pani poseł Anny Bańkowskiej składam apel, podpisany przez wiele organizacji, sprzeciwiający się likwidacji tego urzędu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoslankaJolantaBanach">Zobowiązuję się skrócić moją wypowiedź do 3 min. Jednocześnie zobowiązuje innych dyskutantów do tego samego. To nie jest dyskusja, tylko wiec, w którym nie warto zabierać głosu, ponieważ z jednej strony mamy do czynienia z językiem dialogu, jaki reprezentuje pani minister Magdalena Środa, a  z drugiej strony mamy do czynienia z językiem oskarżeń i inwektyw. Część z dyskutantów jest zamknięta na rozumienie świata oraz dorobek intelektualny nawet Kościoła katolickiego w przeciwstawieniu do postawy otwartej i pełnej zrozumienia dla argumentów przeciwników. Pani minister Magdalena Środa wykazuje godność i spokój w przyjmowaniu oskarżeń. Jednak mamy tutaj także do czynienia z wielkim zaangażowaniem emocjonalnym i agresją oraz zachowaniem, które jest kompromitujące dla Sejmu. Pan poseł Włodzimierz Czechowski wskazywał, że były urząd pełnomocnika rządu do spraw rodziny był bardziej skuteczny. Otóż pragnę przypomnieć, że ten urząd zakończył poprzednią kadencję z brakami w systemie pomocy społecznej na 600 mln zł, ruiną Funduszu Pracy, spadkiem dynamiki wydatków na świadczenia rodzinne, ruiną Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych oraz niekorzystną dla kobiet reformą systemu emerytalnego w Polsce. Stawiam wniosek o odrzucenie trzech projektów uchwał, ponieważ dołączone do nich uzasadnienia nie są prawdziwe, a jednocześnie przypominam, iż źródłem ustanowienia pełnomocnika rządu do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn jest polskie prawo, prawo unijne i ONZ. W związku z tym, nie jest to urząd determinowany terminologią feministyczną. Nie jest to także urząd, który inspiruje konflikty pomiędzy osobami z natury powołanymi do współpracy, a także nie służy on rozerwaniu związku kobiety i mężczyzny. Jak można pisać taką nieprawdę w uzasadnieniu dokumentu prawnego? Proszę wyjaśnić mi, w jaki sposób pani minister Magdalena Środa rozrywa życie płciowe między kobietą a mężczyzną? Mało tego, wnioskodawcy w swoim uzasadnieniu wskazują, że ten urząd działa na rzecz prawnej dopuszczalności uśmiercania ludzi starych i chorych. Dziwię się, że marszałek Sejmu dopuścił do rozpatrywania dokumentu, który posiada tego rodzaju uzasadnienie. To nie tylko nie jest zgodne z regulaminem, to jest także  niezgodne z przyzwoitością. Nie słyszałam, aby pani minister nawoływała do uśmiercania ludzi starych i chorych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoslankaAnnaSobecka">Do wypowiedzi sprowokowała mnie pani Monika Płatek, ponieważ manipuluje pani faktami. Moje ugrupowanie robiło wszystko, aby nie doszło do likwidacji Funduszu Alimentacyjnego. Więc proszę nas nie oskarżać, że głosowaliśmy za jego likwidacją. Likwidacja Funduszu zwiększyła liczbę rozwodów i separacji. Przed chwilą usłyszałam z wypowiedzi pani Magdaleny Środy, że działa na rzecz rodziny. Proszę mi powiedzieć co pani zrobiła w tym kierunku. Kolejna sprawa - powstaje ustawa o świadomym rodzicielstwie. Co zrobiła pani minister, aby nie było edukacji seksualnej już w przedszkolu i aby nasze dzieci nie były deprawowane koncentrując swój umysł tylko na sferze seksualnej? Co pani zrobiła, aby w tej ustawie nie było zapisu dotyczącego aborcji do końca całej ciąży? Co pani zrobiła na rzecz ustawy o związkach partnerskich, które nie mogą być życiowym wzorcem dla naszej młodzieży? Co zrobiła pani w sprawie bezpieczeństwa rodzin oraz emitowania przemocy w mediach? Obecnie jest tak, że media - wedle zapisów ustawy - powinny prowadzić misję, w której mają przeciwdziałać patologiom społecznym, wzmacniać rodzinę i respektować chrześcijański systemu wartości. Nie wiele słyszałam, aby pani zrobiła coś w tym względzie. Podpisuję się pod opinią wnioskodawców i stawiam wniosek o przyjęcie projektów tych uchwał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoslankaHalinaNowinaKonopka">Chciałabym zabrać głos ad vocem wypowiedzi posłanki Jolanty Banach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Najpierw powinniśmy zakończyć dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PoslankaHalinaNowinaKonopka">Moja wypowiedź nie będzie długa, ponieważ chciałabym tylko uzupełnić moje argumenty. Wcześniej skróciłam moją wypowiedź co doprowadziło do jej zniekształcenia. Także pani poseł Jolanta Banach źle zrozumiała jej sens. Przytoczę fragment uzasadnienia: "Kręgi feministyczne działają na rzecz rozerwania związku pomiędzy współżyciem płciowym kobiety i mężczyzny...". To przeczytała pani posłanka Jolanta Banach. Teraz podam dalszą część zapisu: "...a ich odpowiedzialnością za życie poczętych dzieci". Tak brzmi zdanie w całości i wtedy to ma inny sens.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Powracamy do dyskusji. Jednocześnie oddaję przewodniczenie Komisji panu posłowi Jackowi Kasprzykowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#DyrektorCentrumPrawKobietUrszulaNowakowska">Czuję się zażenowana poziomem tej dyskusji. Nie mam często okazji brać udział w posiedzeniach Komisji Polityki Społecznej i Rodziny jako działaczka organizacji kobiecej. Tym bardziej jest mi przykro, że zamiast merytorycznej dyskusji dotyczącej oceny działania urzędu pełnomocnika rządu do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn przerzucacie się argumentami. Dodatkowo strona usiłująca zlikwidować ten urząd obrzuca - nawet na piśmie - panią  minister Magdalenę Środę inwektywami nazywając jej wypowiedzi sformułowaniami "osoby moralnie niedojrzałej". Tego typu rzeczy kwalifikują się do wniesienia oskarżenia w sądzie. Podziwiam panią minister za spokój, z jakim przyjmuje tę dyskusję. Jestem także zażenowana brakiem podstawowej wiedzy dotyczącej genezy zjawiska przemocy w rodzinie. Przyniosłam ze sobą kilka ulotek z Centrum Praw Kobiet i chętnie je państwu rozdam. Te ulotki zawierają podstawowe informacje o dokumentach międzynarodowych podpisanych przez Polskę, takich jak: Platforma Pekińska i materiał ONZ - Deklaracja likwidacji wszelkich form przemocy wobec kobiet. To wszystko jest zgodne z tym, co wykonuje i reprezentuje pani minister Magdalena Środa. To są dokumenty, które Polska podpisała i powinny być one podstawową wskazówką do dyskusji wobec źródeł przemocy wobec kobiet. Od dziesięciu lat jestem pracownikiem mojej organizacji, która zajmuje się kobietami ofiarami przemocy. Do naszego biura trafiło kilkanaście tysięcy kobiet, od których mieliśmy okazję wysłuchać opisy tragedii, na jakie są narażone w rodzinie. Nie każda rodzina w Polsce jest rodziną zdrową. Około 1/3 przemocy dotyka kobiet w rodzinie. Przemoc w rodzinie jest na drugim miejscu popełnianych przestępstw. Statystyki są jednoznaczne i wskazują, że przemoc w rodzinie nie jest przemocą neutralną, ponieważ 95-98% przemocy w rodzinie dotyczy kobiet, a  nie mężczyzn.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PoselStanislawPapiez">Chciałbym poruszyć kilka problemów o fundamentalnym znaczeniu, a moje uwagi kieruję do pani minister Magdaleny Środy. Przy tak irracjonalnym podejściu do rzeczywistości trzeba najpierw zdefiniować własną wizję świata oraz zaznaczyć, jaka filozofia leży u podstaw danego zagadnienia. Obserwując uważnie działania pani pełnomocnik widzę, iż nie poświęca pani tej funkcji zbyt wiele uwagi. W pani wypowiedziach brzmi idea praktycyzmu okazywana jako przemoc w rodzinie i postulaty ideologiczne. Pani minister jako filozof wie, że tam gdzie jest idea, tam jest idealizm. Nie można więc idei włączyć do rzeczywistości, ponieważ wychodzą wtedy pewne abstrakty, a czymś takim jest urząd Pełnomocnika Rządu do spraw Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn. Należy również tutaj odpowiedzieć sobie na fundamentalne pytania - czym jest natura oraz jaka jest budowana na niej kultura? Nigdy nie słyszałem od pani minister Magdaleny Środy własnej definicji "natury". Gdybym to usłyszał, to byłoby mi łatwiej prowadzić ten dialog. Z filozofii wiemy, że natura ze swej istoty nie jest sprawiedliwa, ponieważ nie dzieli po równo. Jeżeli chcemy ujednolicić naturę i zrównać kobiety z mężczyznami, to dokonujemy pewnego gwałtu rewolucyjnego. Chciałbym również zapytać panią o ten problem. Jaką pani wyznaje koncepcję natury? Jaka również jest kultura budowana na tej naturze? Z ust pani minister Magdaleny Środy często słyszę cytaty listów Jana Pawła II do kobiet. Wpadam w zdumienie, ponieważ mogłoby się wydawać, że opowiada się pani za jego nauczaniem. To jest największy fałsz, ponieważ jego nauczanie należy traktować w sposób integralny, a wszyscy wiemy, że istotą nauczania Jana Pawła II jest troska o rodzinę, a zwłaszcza o życie dzieci nienarodzonych. Tutaj mamy taką sytuację, że pani minister czyta fragment listu, który jest skierowany  do świata feminizmu. Tutaj jest mowa o cywilizacjach, które deprecjonują kobietę. W naszej kulturze chrześcijańskiej kobieta została postawiona jako jeden z ideałów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PoselJacekKasprzyk">Muszę przerwać pańską wypowiedź, ponieważ przekroczył pan czas wypowiedzi, który został przyjęty przez Komisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PoselStanislawPapiez">Chciałbym zadać jeszcze jedno pytanie. Czy pani minister cytując słowa Jana Pawła II podziela w całości jego nauczanie w kwestii rodziny, a zwłaszcza w kwestii obrony życia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#SenatorDorotaKempka">Podczas tej dyskusji padało wiele nieparlamentarnych uwag pod adresem pani minister Magdaleny Środy. Do tego wszystkiego w uzasadnieniach do projektów uchwał używa się argumentów, które nie mają nic wspólnego z działalnością urzędu Pełnomocnika Rządu do spraw Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn. Przepraszam za tę dyskusję. Tak jak wszyscy tu obecni, od wielu lat jestem parlamentarzystką. Mam inne zdanie od wnioskodawców tych projektów. Uważam, że urząd pełnomocnika rządu powinien istnieć w Polsce, ponieważ określa się w nim zadania zabezpieczające politykę rządu w zakresie równego statusu kobiet i mężczyzn, a tym samym prawidłowego funkcjonowania rodziny. Jeżeli nie rozumiecie tego zadania, to oznacza to, iż mówimy zupełnie innymi "językami". Kolejny problem - pani poseł Halina Nowina Konopka powiedziała, iż chcemy być traktowane podmiotowo. Tak, tego chcemy i chce tego każdy członek rodziny oraz każdy obywatel naszego kraju. Jeżeli organizacje pozarządowe - z którymi współpracuję od wielu lat - nie mówiły o równych prawach oraz o tym, że demokracja bez kobiet nie jest pełną demokracją, to w parlamencie polskim nie zasiadałoby tyle kobiet. Gdyby te organizacje również nie mówiły o dyskryminacji kobiet na rynku pracy i o tym, że potrzebne są środki na zmniejszanie bezrobocia, to urząd Pełnomocnika Rządu do spraw Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn nie mógłby zdobyć takich środków. Chciałabym powiedzieć, że w ubiegłym roku, dzięki staraniom pani minister Magdaleny Środy, otrzymaliśmy z Unii Europejskiej 14 mln zł. Na ten rok zaplanowano ponad 30 mln zł. Nie mogę zgodzić się z likwidacją tego urzędu oraz powołaniem urzędu pełnomocnika do spraw rodziny. Polityka prowadzona przez obecny rząd gwarantuje prawidłowe funkcjonowanie polskiej rodziny oraz ludzi mieszkających w tym kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Przejmuję prowadzenie posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PrezesForumKobietPolskichHannaWujkowska">Dyskutujemy nad tym problemem, ponieważ jako kobiety mamy różne zdania. Pani minister Magdalena Środa nie jest przedstawicielką wszystkich kobiet. Z przykrością muszę powiedzieć, że nie jest przedstawicielką naszej organizacji. Nasza organizacja zrzesza wiele kobiet i pani minister powinna przeprosić wszystkie kobiety, matki, żony, Polki i katoliczki, które poczuły się urażone jej wypowiedzią. Nie wiem, czy zwrócili państwo uwagę  na sondaż, który został podany w telewizji komercyjnej Polsat. Tam skomentowano wypowiedź pani minister Magdaleny Środy o roli Kościoła w Polsce. Dwukrotnie więcej Polaków było przeciwnych aniżeli tych, którzy ją popierali. Dzisiaj mówimy o tym, że powinniśmy się wzajemnie szanować. Tak samo pani minister powinna szanować matki, żony, katoliczki i rodziny wielodzietne. Nasza organizacja nigdy nie zauważyła działań ochraniających rodziny wielodzietne. Dlaczego nigdy nie było akcji promujących wielodzietność? Dlaczego nie spojrzymy na sytuację krajów Unii Europejskiej  i Niemiec, gdzie została już załamana demografia. Z 1,6 mln porodów liczba ta spadła do 600 tys. rocznie. Rodzina powinna mieć model dwa plus trzy, to wtedy nie będzie takich problemów. Sądzę, że kiedy powstanie instytucja pełnomocnika rządu do spraw rodziny, reprezentująca wszystkie kobiety, a nie tylko te wybrane, to wtedy nasze rodziny będą się rozwijać. Ta dyskusja jest dlatego, że nie można sobie uzurpować prawa do reprezentowania wszystkich kobiet. Nigdy nie będzie zgody, kiedy pani minister Magdalena Środa opowiada się tylko za jedną opcją. Gdzie jest pomoc dla kobiet, które mają odmienne zdanie? Ja nie "urwałam się z choinki". Jestem matką trójki dzieci, żoną oraz aktywnie pracującym człowiekiem i lekarzem. Nie znalazłam żadnego przepisu, który by mi pomógł w rodzinie jako żonie, matce i pracownicy. Uważam, że właśnie tym problemem powinna się pani zająć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Tutaj powinno się przytoczyć przysłowie, że jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził. Najpierw rządzi jedna opcja, a potem inna i różne są poglądy. Nie możemy wymagać, aby pani minister Magdalena Środa była patronem wszystkich poglądów mimo że jest profesorem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PoslankaGertrudaSzumska">Chciałam nawiązać do wypowiedzi pana posła Włodzimierza Czechowskiego, że zgony wyprzedziły narodziny. W jaki sposób działa pani minister, aby zmienić tę sytuację? Jak wiemy, tylko silna rodzina może być podstawą silnego państwa. Obecnie żyjemy w cywilizacji łacińskiej i obowiązuje nas szacunek do życia, kultury i rodziny. Dlaczego nie bierzemy przykładu z państw, które opiekują się rodzinami wielodzietnymi. To jest bardzo ważny problem i należałoby się zająć tymi rodzinami, a nie mordowaniem dzieci nienarodzonych. Moje pytania kieruję do pani senator Doroty Kempki. Pani powiedziała, że z Unii Europejskiej otrzymamy 30 mln zł. Ile my musimy wpłacić, aby uzyskać te pieniądze? Jakie ma być przeznaczenie tych środków? Pani Agnieszka Grzybek mówiła o tworzeniu urzędów. Zrozumiałam, że gros działalności Ośrodka Informacji Środowisk Kobiecych "OŚKA" polega na tworzeniu urzędów oraz wyjazdach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Informuję, że lista mówców została wyczerpana. Teraz pozwolę sobie na zabranie głosu. Chciałam powiedzieć pani minister Magdalenie Środzie, że nie musi pani odpowiadać na pytania dotyczące szczególnie deklaracji religijnych, ponieważ światopogląd jest sprawą własną każdego człowieka. Patrzę na pana posła Stanisława Papieża, który cały czas dyskutuje i dyskutował na boku. Jako posłowie powinniście przyspieszyć prace w podkomisji i załatwić problem ustawy o przemocy w środkach przekazu, to na pewno polepszyłoby to sytuację. Ponadto muszę powiedzieć, że nie tylko przewodniczący Komisji ma harować, ale wszyscy powinni to zrobić, aby rozwiązać nasze problemy. Teraz odpowiem pani posłance Annie Sobeckiej. Cały czas usprawiedliwia pani swoją nieobecność tym, że wychodzi pani na posiedzenia Rady Programowej Radia i Telewizji. Jak pani może zadawać pytanie pani minister Magdalenie Środzie co zrobiła, aby usunąć przemoc z programów telewizyjnych? Musiałam to powiedzieć. Jak słucham niektórych mówców, to odejmuje mi mowę i się zastanawiam, czy mam prawo do wypowiedzi, ponieważ usiłujecie mnie sprowadzić do roli osoby, która tylko udziela głosu. Jestem z obozu lewicy, ale mimo to jestem szczęśliwą matką, żoną oraz pracownikiem, który mógł awansować dzięki wykształceniu. Mimo tego szczęścia mówię, że nie zgadzam się z żadnym z tych trzech projektów uchwał. Uważam, że gdyby nie było pełnomocnika rządu do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn, to mielibyśmy w Polsce gorszą sytuację aniżeli obecnie. Mimo to kobieta nadal jest dyskryminowana w rodzinie, w życiu społecznym i zawodowym. Problemy równościowe powinny się śnić każdej większości parlamentarnej, nawet jeżeli będzie to prawica. Podziwiam panią minister Magdalenę Środę za takt, za formę oraz wiedzę, a także za wszystko, co pani robi, oraz za styl, w jakim pani przyjmuje razy kierowane pod adresem pełnomocnika rządu. Będę głosowała za wnioskiem posłanki Jolanty Banach dotyczącym odrzucenia tych uchwał. Zamykam dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PoslankaAnnaSobecka">Wydaje mi się, iż zbyt długo i często z pokorą przyjmuję razy od posłanki Anny Bańkowskiej. Publicznie państwa informuję, że na każdym posiedzeniu Rady Programowej Radiofonii i Telewizji, jako desygnowana przez moje ugrupowanie, z uporem maniaka mówię to, o co zapytałam panią minister Magdalenę Środę. A więc mówię o agresji i  zboczeniach pokazywanych w mediach. Jednak jestem odbierana jako "ciemnogród" lub jako ktoś, kto "się urwał z choinki". Proszę mi nie zarzucać złej woli, bo kończy się moja cierpliwość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">O to mi właśnie chodziło. Jeżeli szanowana osoba z poważnym statusem społecznym, jakim jest posłanka Anna Sobecka oraz wiceprzewodnicząca Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, nie jest wysłuchiwana przez telewizję, to co może zrobić pełnomocnik rządu do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn? Uświadamiam państwu problem i wskazuję na to, że nie zawsze można kierować zarzuty pod adresem danej osoby, ponieważ być może jest ona bezsilna w danej kwestii. Przystępujemy do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PoselAndrzejManka">Przypomnę, że dobrym obyczajem naszej Komisji jest to, że wnioskodawcy mogą odnieść się po dyskusji do zgłaszanych uwag. Również pani minister Magdalena Środa także będzie chciała odpowiedzieć na zadane jej pytania. Tak więc proszę o udzielenie mi głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Jeden z klubów parlamentarnych ma ważne spotkanie z premierem o godz. 19.30. Z tego powodu musimy przerwać posiedzenie. Przypominam, że oprócz dzisiejszego wniosku odbędzie się jeszcze dyskusja w Sejmie. Jeżeli chcecie dalej dyskutować, to ogłoszę przerwę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PelnomocnikrzaduMagdalenaSroda">Może pomogę. Wiele pytań ma charakter abstrakcyjny. Odpowiem na wszystkie pytania w formie pisemnej. Myślę, że dobrą puentą będzie wypowiedź posłanki Anny Sobeckiej. Nikt nie wie o pani walce w Radzie. Ja też o tym nie wiedziałam. Wydaje mi się, że nasze odosobnienie ma podobne przyczyny, a więc warto temu przeciwdziałać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PoslankaHalinaNowinaKonopka">Chciałabym zadać jeszcze jedno pytanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Zamknęłam już listę dyskutantów. Teraz można już tylko odnieść się do kwestii poruszonych podczas dyskusji. Takie prawo mają posłowie wnioskodawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PoselAndrzejManka">Wielokrotnie padały zarzuty pod adresem posłów wnioskodawców. Myślę, że nie obraziłem pani minister Magdaleny Środy uzasadnieniem ustnym ani pisemnym. Przypomniano nam, że w czasach komunizmu źle traktowano kobiety. Jednak z historii powinniśmy się uczyć, że w komunizmie, a zwłaszcza w ZSRR równouprawnienie było najlepszą metodą walki z rodziną. Teraz wam powiem, do czego to doprowadziło. Jedna z komunistek opisała to w ten sposób: "Nasze kobiety cierpią w skutek równouprawnienia dlatego, że nałożono na nie, poza obowiązkami rodzinnymi wynikającymi z macierzyństwa, również obowiązki pracy". Nie mówię tego dla dobra mężczyzn, ale dla dobra człowieka jako takiego. Wydaje mi się, że równouprawnienie będzie największym ciosem dla kobiety. Powoływano się na słowa Jana Pawła II. Papież nie powiedział niczego nowego i głosi naukę Kościoła, która jest aktualna od 2000 lat. Jednak powiedział on to w tak nowatorski sposób, że zrozumiały go nawet feministki. Jeżeli chodzi o argumenty, które prezentowała pani Monika Płatek, która powołuje się na różne prawa i Konstytucję RP, to również dobrze by było, aby powołała się pani czasem na zdrowy rozsądek. Nie chciałem pani obrazić, lecz twierdzę, że czasem prawo nie jest rozsądne. Powoływanie się na prawo i kodeksy są argumentami przemawiającymi za likwidacją pełnomocnika rządu do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn, ponieważ przestrzegając prawa wypełnimy wszystkie funkcje, które zostały zapisane w tej instytucji. Nie powoływałem się na argumenty chrześcijańskie, lecz wartości chrześcijańskie są wartościami ogólnoludzkimi i jeżeli będziemy ich przestrzegać, to w pełni obronimy prawa człowieka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PoslankaHalinaNowinaKonopka">Po obecnej dyskusji zostało nam do wyjaśnienia kilka problemów. Na wstępie mojej wypowiedzi chciałabym skierować moje pytanie do przedstawicielki Ośrodka Informacji Środowisk Kobiecych "OŚKA". Pani twierdzi, że Polska może otrzymać środki unijne na równy status kobiet i mężczyzn. Jednak zrozumiałam, że nie otrzymamy funduszy na wzmocnienie rodziny. Czy ja dobrze to zrozumiałam? W pani wypowiedziach sugerowała pani także, iż kobiety są dyskryminowane w przypadku choroby rakowej. Czy właśnie po to jest potrzebny jest urząd pełnomocnika, aby kobiety były właściwie leczone? Kolejne uwagi kieruję do pani minister Magdaleny Środy. Za prawdziwe przyjmuję pani wypowiedzi, że troszczy się pani o rolę rodziny. Twierdzę, że pani nie jest w stanie wypełniać tej funkcji na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów, które powołało do życia pani urząd, ponieważ nie ma w nim ani jednego wyrazu dotyczącego rodziny. Na wszystkie możliwe sposoby wymieniany jest równy status kobiet i mężczyzn oraz dyskryminacja, a to wszystko mówi o wypaczonym zainteresowaniu sprawami kobiet. Właśnie ten dokument udowadnia, że pani urząd jest zbędny i trzeba powołać pełnomocnika rządu do spraw rodziny. Wtedy mogłyby być realizowane deklaracje, które pani zgłosiła. Jednak na podstawie obecnego dokumentu nie ma pani prawa występować w sprawach rodziny, ponieważ to nie dotyczy pani urzędu. To jest to, co chciałam powiedzieć po zapoznaniu się z obecnym zapisem prawnym. Nie wierzę w pani deklaracje, ponieważ dobrze pamiętam pani wypowiedź, że "kwestia zabicia nienarodzonego dziecka jest sprawą światopoglądową". Zestawiam to z pani ostatnimi wypowiedziami z Kopenhagi. Jest tutaj idealny związek pomiędzy obydwoma wystąpieniami. Nie przyznaje się pani do związku z billboardem z napisem o dziesięciu przykazaniach i 12 prawach dziecka. Jaki jest pani stosunek do tego napisu? Czy zrobiła pani coś w tym kierunku, aby tego rodzaju zjawiska nie występowały?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Pani minister Magdalena Środa odpowie na piśmie na wszystkie pytania. Pani senator Dorota Kemkpa może odpowiedzieć na pytania na sali sejmowej. Przechodzimy do głosowania. Posłanka Jolanta Banach zgłosiła wniosek o odrzucenie wszystkich trzech projektów uchwał. Kto jest za rekomendowaniem Sejmowi odrzucenia projektu uchwały zawartej w druku nr 3599? Stwierdzam, że Komisja 16 głosami, przy 6 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, postanowiła rekomendować Sejmowi odrzucenie uchwały zawartej w druku nr 3599 dotyczącej likwidacji stanowiska pełnomocnika rządu do spraw równego statusu kobiet i mężczyzn. Kto jest za rekomendowaniem Sejmowi odrzucenia projektu uchwały zawartej w druku nr 3616? Stwierdzam, że Komisja 15 głosami, przy 7 przeciwnych i 1 wstrzymującym się, postanowiła rekomendować Sejmowi odrzucenie projektu uchwały zawartej w druku nr 3616 w sprawie wypowiedzi minister Magdaleny Środy. Kto jest za rekomendowaniem Sejmowi odrzucenia projektu uchwały zawartej w druku nr 3637? Stwierdzam, że Komisja 16 głosami, przy 7 przeciwnych i braku wstrzymujących się, postanowiła rekomendować Sejmowi odrzucenie projektu uchwały zawartej w druku nr 3637 dotyczącej wezwania Rady Ministrów do likwidacji Urzędu Pełnomocnika Rządu do spraw Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn oraz powołania urzędu pełnomocnika rządu do spraw rodziny. Pozostał nam wybór posła sprawozdawcy. Zgłaszam kandydaturę posłanki Jolanty Banach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PoslankaJolantaBanach">Wyrażam zgodę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PoselTadeuszCymanski">Zgłaszam kandydaturę posła Andrzeja Mańki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PoselAndrzejManka">Ja również wyrażam zgodę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PoslankaAnnaBankowska">Zgłoszono dwie kandydatury. Proponuję głosowania wariantowe. Kto jest za przyjęciem kandydatury posłanki Jolanty Banach na posła sprawozdawcę? Stwierdzam, że na posłankę Jolantę Banach głosowało 15 posłów. Kto jest za przyjęciem kandydatury posła Andrzeja Mańki na posła sprawozdawcę? Stwierdzam, że na posła Andrzeja Mańkę głosowało 8 posłów. Stwierdzam, że Komisja wybrała posłankę Jolantę Banach na posła sprawozdawcę. Zamykam posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>