text_structure.xml
45.5 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselWaldyDzikowski">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji: Gospodarki, Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz Skarbu Państwa. Witam posłów, przedstawicieli rządu oraz pracowników Biura Legislacyjnego i sekretariatów. Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został państwu doręczony na piśmie. Posłem sprawozdawcą jest posłanka Elżbieta Więcławska-Sauk. Czy poseł sprawozdawca jest obecny na sali? Słyszę, że tak. W takim razie przyjmiemy określony tryb procedowania. Najpierw głos zabierze poseł sprawozdawca. Następnie, jeżeli wyrazi taką ochotę, będzie mogła wypowiedzieć się strona rządowa. Potem otworzę dyskusję. Posłowie zabiorą głos. Jeżeli zostaną zgłoszone jakieś wnioski, propozycje uchwał, poddam je pod głosowanie. Na sali są obecni eksperci oraz przedstawiciele strony samorządowej. Ich też poprosimy o zabranie głosu. Proszę posłankę Elżbietę Więcławską-Sauk o zaprezentowanie poselskiego projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PoslankaElzbietaWieclawskaSauk">Myślę, że wszyscy mają przed sobą tekst projektu. Najpierw chciałabym jednak powiedzieć o czymś innym. Mam nadzieję, że w tym gronie nikogo nie muszę przekonywać o tym, że Łódź jest jednym z miast, które najdotkliwiej odczuły przemiany ustrojowe na początku lat 90. Prawie wszystkie zakłady przemysłowe upadły. Z dnia na dzień tysiące ludzi znalazło się na bruku. Byliśmy regionem zagrożonym strukturalnym bezrobociem. Skutki tego trwają do dzisiaj. W tej chwili bezrobocie w Łodzi kształtuje się na poziomie 30%. Jest to bardzo wysoki poziom. Świadczy o ogromnej biedzie w mieście, co widać na każdym kroku. Rozmawiałam z dyrektorami administracji nieruchomości, którzy mówią, że ustawiają się do nich dosłownie kolejki ludzi z prośbami o rozłożenie czynszu na raty, o wydłużenie spłaty zaległych czynszów. Świadczy to o biedzie w mieście. Każda nawet najmniejsza podwyżka stanowi dotkliwy cios dla bardzo ubogich budżetów rodzinnych. Zatem nic dziwnego, że gmina, przedstawiciele samorządu zabiegali o złożenie projektu, który posłowie mają przed sobą. Jak wiadomo, samorząd musi działać w interesie mieszkańców, społeczności lokalnej. Mieszkańcy mają określone oczekiwania. Zaopatrzenie w ciepło stanowi jedno z głównych zdań gmin. Dlatego też samorząd nie może być pomijany przy prywatyzacji przedsiębiorstw energetycznych należących do Skarbu Państwa. Niestety, polityka prywatyzacyjna od lat pomija istotne interesy wspólnot samorządowych, mimo wyraźnych przepisów Konstytucji RP oraz ustaw, które ustanawiają wiodącą rolę samorządu terytorialnego w zaspokajaniu zbiorowych potrzeb mieszkańców. Można było oczekiwać, że polityka prywatyzacyjna uwzględni owe wymagania. Takie były oczekiwania. Takie też były oczekiwania samorządów. Praktyka resortu Skarbu Państwa jest z gruntu inna. Umowy prywatyzacyjne nie uwzględniają długofalowego interesu społeczności lokalnej, dając pierwszeństwo doraźnemu interesowi budżetu państwa. Przykładem na to jest sytuacja elektrociepłowni w Łodzi. Posłowie ziemi łódzkiej odbyli spotkanie z przedstawicielami dyrekcji Zakładu Energetycznego w Łodzi. Usłyszeliśmy na nim, że elektrociepłownia działa świetnie, jest zmodernizowana, nie ma kłopotów finansowych, mówiąc kolokwialnie, wszystko gra. W tym momencie posłowie ziemi łódzkiej zapytali: "Jeśli jest tak dobrze, to po co prywatyzować?" Jest to pytanie za sto punktów. Odpowiedź jest prosta. Chodzi o doraźne przychody budżetu państwa. Jest to przykład na to, że umowy prywatyzacyjne nie uwzględniają długofalowego interesu społeczności lokalnej, dając pierwszeństwo doraźnemu przychodowi budżetu państwa. Nie tak dawno posłowie ziemi łódzkiej mieli w tej sprawie spotkanie z ministrem Jackiem Sochą. Jednym z istotnych argumentów przeciwko projektowi było to, iż istnieje Urząd Regulacji Energetyki, który stanowi wystarczające zabezpieczenie przed nieuzasadnionym wzrostem cen ciepła dla odbiorców. Uważamy, że wcale tak nie jest, ponieważ urząd ten ma obowiązek zatwierdzić taryfy opracowane przez przedsiębiorstwo na podstawie uzasadnionych kosztów.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PoslankaElzbietaWieclawskaSauk">Wystarczy zatem, że niektóre usługi czyli koszty przedsiębiorca wyprowadzi do podmiotów zależnych, które za swoje usługi wystawią wystarczająco wysokie faktury, aby wyprowadzić część zysków. Tabela nr 1 zamieszczona w uzasadnieniu do projektu ustawy wyraźnie wskazuje, że najwyższy wzrost cen ciepła w 2004 r., czyli ponad 4% powyżej średniej krajowej, był w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu, a więc w elektrociepłowniach sprywatyzowanych, gdzie występuje oczywista presja na odzyskanie kapitału zainwestowanego w zakup elektrociepłowni. Niedawno rozmawiałam z posłanką z Poznania, gdzie właśnie sprywatyzowano sieć ciepłowniczą. Powiedziała mi, że ceny od razu wzrosły o 30%. Jest to fakt. Infrastruktura techniczna, w tym sieci ciepłownicze, bez względu na formę własności ma charakter lokalnego monopolu. Jest to naturalny monopol. Dlatego, naszym zdaniem, jedynym logicznym właścicielem infrastruktury jest właśnie samorząd terytorialny jako gospodarze terenu. Nawet gdyby samorząd terytorialny - są takie podejrzenia, czego nie będę ukrywać - sprzedał swoją sieć ciepłowniczą, nie zmienia to faktu, że nadal ma ustawowy obowiązek i jest odpowiedzialny za zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty w zakresie zaopatrzenia w ciepło. Chcę powiedzieć, że w Łodzi nawet najmniejsza podwyżka odbija się strasznym echem społecznym. Kolejnym problemem jest pionowa konsolidacja przedsiębiorstw energetycznych. Jest ona sprzeczna z zasadami obowiązującymi w Unii Europejskiej, co zresztą potwierdziło Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu w opinii prawnej z dnia 7 grudnia 2004 r., pisząc: "Choć brak odrębnej regulacji dotyczącej rynku energii cieplnej, na podstawie przywołanych dyrektyw dotyczących energii elektrycznej i gazu ziemnego można stwierdzić, że tendencją prawa Unii Europejskiej w zakresie energetyki jest rozdzielenie produkcji i dystrybucji energii", co właśnie reguluje projektowana przez nas ustawa. Oczywiście przeprowadzimy dyskusję, ale myślę, że wyjaśnienia przedstawione tytułem wstępu wystarczą. Kończę swoją wypowiedź z nadzieją, że Komisja ustosunkuje się pozytywnie do złożonego projektu ustawy ze względu na dobro mieszkańców niezwykle biednego miasta.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselWaldyDzikowski">Minister Skarbu Państwa upoważnił do reprezentowania rządu ministra Dariusza Witkowskiego. Bardzo proszę, aby minister Dariusz Witkowski odniósł się do omawianego projektu. Następnie poproszę prof. Michała Kuleszę, aby zechciał wypowiedzieć się w imieniu wnioskodawców jako ekspert. Prof. Michał Kulesza będzie musiał niedługo wyjść. W dalszej kolejności otworzę dyskusję na temat poselskiego projektu ustawy.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaDariuszWitkowski">Chciałbym przedstawić kilka zasadniczych elementów stanowiska ministra skarbu państwa odnośnie do projektu ustawy oraz ogólnie koncepcji podziału przedsiębiorstw na część produkcyjną i część dystrybucyjną. Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że moment prywatyzacji nie powinien być wiązany z sytuacją ekonomiczną. Powstaje pytanie, czy rzeczywiście mamy prywatyzować takie przedsiębiorstwa, takie zakłady ciepłownicze, które są w bardzo złej sytuacji finansowej, jak stało się w przypadku zakładu w Częstochowie. Podobnych przykładów jest więcej. Tak samo jest np. w Zabrzu. Rodzi się pytanie, czy prywatyzować wtedy, kiedy sytuacja jest naprawdę bardzo zła, czy wtedy, kiedy zakład jest w bardzo dobrej sytuacji finansowej, kiedy można uzyskać znacznie lepsze warunki prywatyzacji, korzystniejsze dla dzisiejszego właściciela, jak też dla załogi, kiedy można wymusić w ramach negocjacji pewne ustępstwa, ulgi, dobre warunki korzystne także dla korzystających z majątku czyli mieszkańców danego okręgu. Jeśli chodzi o zagrożenia, które legły u podstaw projektu ustawy, z którym minister skarbu państwa głęboko się nie zgadza, chciałbym powiedzieć, że naszym zdaniem nie ma zagrożeń związanych z nadmiernym wzrostem kosztów po stronie mieszkańców. Sprawa ta jest przedmiotem nadzoru Urzędu Regulacji Energetyki. Nie ma możliwości swobodnego kształtowania kosztów. Są one dokładnie uzasadniane przez dostawców. Są przedmiotem szczegółowej weryfikacji przez Urząd Regulacji Energetyki. Posiadamy w tym zakresie opinie, które zdecydowanie potwierdzają stanowisko Ministra Skarbu Państwa. W opiniach tych zostało wyraźnie powiedziane, że współpraca, współdziałanie dystrybucji z produkcją sprzyja obniżeniu kosztów funkcjonowania całości. Efekty synergii powodują obniżenie kosztów względem sytuacji, kiedy oba segmenty są rozdzielone i należą do odrębnych właścicieli. W przygotowanym dokumencie - mam na myśli projekt ustawy wraz z uzasadnieniem - nie ma analizy kosztów dla budżetu państwa wydzielenia tak znaczących składników majątkowych. Powstaje pytanie, czy gminy, aby wykonywać swoje zadania, rzeczywiście muszą być właścicielami określonych segmentów, np. dystrybucji. Dzisiaj mówimy o ciepłownictwie, ale można sobie wyobrazić taką samą argumentację w obliczu potencjalnych roszczeń wobec sieci energetycznej, sieci gazowniczej. Wszystko to doprowadzi do kolejnych eskalacji oczekiwań i roszczeń. To z kolei będzie prowadzić do poważnych zaburzeń w przekształceniach własnościowych całej gospodarki. Rodzi się pytanie, co robić w sytuacji, kiedy zakład ciepłowniczy czy energetyczny zaopatruje kilka gmin, kiedy dystrybucja odbywa się na terenie kilku gmin. Czy oznacza to, że wszystkie gminy mają dostawać po kawałku i tworzyć nowe przedsiębiorstwa, w których będą funkcjonowały poszczególne segmenty sieci dystrybucyjnej? Jak to wpłynie na koszty i czy w ogóle gminy będą chciały przejąć taki majątek oraz z niego korzystać? Wiąże się z tym przecież określone ryzyko, koszty obsługi oraz pewne obciążenia dla funkcjonowania gmin. Jeśli chodzi o naturalny monopol, który miałby być uniemożliwiony w sytuacji, kiedy mielibyśmy do czynienia z podziałem pomiędzy siecią dystrybucji a producentem, wszystkiemu temu służą określone regulacje prawne. Prawo dostępu innych operatorów jest uregulowane i nie wymaga zmian w zakresie posiadania określonych części przedsiębiorstwa, czy to przez producenta, czy to przez dystrybutora. Również gminy wyraźnie dostrzegają potrzebę wspólnego posiadania, i dystrybucji, i produkcji.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaDariuszWitkowski">Widzą efekty synergii, których nie widzą władze Łodzi. Mamy deklarację np. ze strony władz samorządowych Zabrza, że chcą skoordynować proces sprzedaży sieci dystrybucji z producentem. Producent jest własnością Skarbu Państwa, dystrybucja należy do gminy. Gmina widzi potrzebę skoordynowania dwóch procesów sprzedaży tak, żeby uzyskać efekty synergii. Dla mieszkańców Zabrza, i według naszej opinii, i według opinii władz samorządowych miałoby bardzo pozytywny efekt poprzez uzyskanie korzystniejszych warunków dostaw, lepszych warunków cenowych, lepszego funkcjonowania całości przedsiębiorstwa. Mam wrażenie, że powinniśmy zacząć bardzo uważnie wsłuchiwać się w opinie fachowców. Powinniśmy wysłuchać opinii tych, którzy znają się doskonale na branży, potrafią oszacować efekty różnych formuł funkcjonowania przedsiębiorstw ciepłowniczych. Powinni oni wyrazić swój pogląd, dlaczego ich zdaniem jest dobry podział, albo dlaczego ich zdaniem lepsze jest wspólne działanie produkcji i dystrybucji ciepła. Ma to przełożenie na inne obszary, o których już mówiłem, tzn. na energię i gaz.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#EkspertKomisjiMichalKulesza">Minister Dariusz Witkowski zakończył swoją wypowiedź, mówiąc o opiniach fachowców. Zacznę od tego samego, cytując fragment z oficjalnego raportu Urzędu Regulacji Energetyki zatytułowanego "Energetyka cieplna w Polsce w 2002 r. Wstępne wyniki badań". Przytoczę dwa zdania, a właściwie tylko jedno: "Niezwykle niski poziom niegospodarności cechuje spółdzielnie mieszkaniowe i jednostki samorządu terytorialnego, stosunkowo wysoki - spółki akcyjne". Wspomniany urząd ma właśnie taką opinię na temat efektywności gospodarczej spółek oraz efektywności gospodarczej samorządów. W roku 1990, kiedy powstawał samorząd terytorialny, nastąpiła komunalizacja praktycznie wszystkich sieci, które służyły obsłudze gospodarki komunalnej, a więc sieci dyspozycyjnych. Chodzi między innymi o wodociągi, kanalizację. Nastąpiła także komunalizacja bardzo wielu sieci ciepłowniczych. Z dużych miast tylko w Łodzi, będącej źródłem omawianego projektu ustawy, sieć dystrybucji ciepła pozostała państwowa. Oznacza to niemożność oddziaływania władz miasta na zarządzanie siecią i jej rozwój. W rezultacie skutkuje to tym, że miasto, wbrew ustawie, w żaden sposób nie jest odpowiedzialne za dostawę ciepła. Ustawa o samorządzie terytorialnym nadal obowiązuje. W tym przypadku komunalizacja nie nastąpiła tylko dlatego, że sieć dystrybucyjna stała się częścią dużego przedsiębiorstwa. Komunalizacja na gruncie ówczesnych przepisów po prostu nie była możliwa. Istnieje wiele względów sprawnościowych - w tym zakresie powołujemy się na wielu ekspertów - które zdecydowanie przemawiają za komunalizacją sieci przesyłowej, dystrybucyjnej. Pionowa koncentracja produkcji i dystrybucji prowadzi do cross-finansowania czyli finansowania zadań ze źródeł dochodów uzyskanych z innej działalności gospodarczej. Mówiąc krótko, stanowi to delikt antymonopolowy, który wymagałby procesu. Sprzedaż w całości skutkuje powstaniem konglomeratu, którego nigdy nie będzie można rozłączyć. Pionowa koncentracja, która obecnie występuje, prowadzi do uniemożliwienia zakupu ciepła z innych źródeł. Często mamy z tym do czynienia, kiedy monopolista sieci - mamy tu monopol techniczny i naturalny - uniemożliwia kupno ciepła z innych źródeł, bo po prostu ciepło to jest tańsze i trzeba by było obniżać ceny. Prywatyzacja sieci praktycznie oznacza uniemożliwienie dostępu do środków Unii Europejskiej przeznaczonych na modernizację sieci. To jest fundamentalnie ważne zagadnienie dla Łodzi i każdego innego miasta. Przedsięwzięcie musi być bowiem przedsięwzięciem publicznym, żeby można było uzyskać dofinansowanie ze środków unijnych. Projekt, który leży przed członkami Komisji, w założeniu wcale nie jest projektem rewolucyjnym. Tu nie chodzi o pierwotną komunalizację bez powodu, tylko o komunalizację w obliczu prywatyzacji. Dopóki jest to sieć państwowa - nie jest to zbyt dobry pomysł - niech będzie tak, jak było. Nie ma jednak najmniejszego powodu dla przyjęcia rozwiązania, żeby to Skarb Państwa ustalał warunki, na jakich miałaby nastąpić prywatyzacja sieci cieplnej konkretnego miasta. Miasto, prywatyzując sieć lub nie, realizuje swoją politykę. Jeżeli nawet zdecydowałoby się na prywatyzację, to na zasadach, które umożliwiają zarządzanie substancją sieciową i kreowanie prawidłowych warunków rozwoju sieci. Nie byłoby to możliwe wtedy, kiedy prywatyzatorem byłoby ministerstwo, które nie jest gospodarzem sieci, nigdy nim nie było i nigdy nie będzie. Nie ma żadnych konstytucyjnych powodów dla tego, żeby to Skarb Państwa zajmował się dystrybucją ciepła. Nie jest to bowiem zadanie ogólnopaństwowe, tylko lokalne. Za każdym razem realizacja tego zadania należy do miasta. Proszę, żeby przewodniczący Komisji zezwolił na zabranie głosu prezydentowi Włodzimierzowi Tomaszewskiemu, który przedstawi problem od strony miejskiej i technicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselWaldyDzikowski">Przed otwarciem dyskusji udzielę głosu prezydentowi Włodzimierzowi Tomaszewskiemu. Proszę o krótką wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#WiceprezydentMiastaLodziWlodzimierzTomaszewski">Omawianą sprawę proszę traktować jako systemową w skali całego kraju. Chodzi o zasadę rozdziału dystrybucji od produkcji odnośnie do ciepłowni, oddzielenie sieci ciepłowniczej od zespołu elektrociepłowni, który poza produkcją ciepła produkuje energię elektryczną i sprzedaje ją na zewnątrz. To, co dotyczy ciepła, odnosi się wyłącznie do miasta. Jeżeli wspomniane dwa sektory rozdzielimy, stworzymy warunki konkurencji na rynku. Tylko wtedy jako podmiot publiczny, właściciel sieci będziemy mogli zagwarantować dostęp do niej dla innych podmiotów produkujących ciepło. W Łodzi mamy do czynienia ze sporem pomiędzy zespołem elektrociepłowni a małym zakładem cieplnym, który chce produkować ciepło z alternatywnych źródeł, jednak nie będzie dopuszczony do sieci, ponieważ monopolista mu to uniemożliwia. Po prostu, w naturalny sposób nie leży to w interesie monopolisty. Zwracam uwagę na to, że liczby, do których minister skarbu państwa się nie odnosi, są jednoznaczne. Najwyższy wzrost cen ciepła był tam, gdzie w całości została dokonana prywatyzacja. Ten, kto kupował, chciał jak najszybciej zwrotu włożonego kapitału. To jest naturalne. Niestety, w przypadku monopolu państwowego, jaki dzisiaj mamy w Łodzi, wcale nie ma takich efektów synergii, jakie się nam pokazuje. W Łodzi ceny ciepła są jednymi z wyższych. Opracowanie, które przywołał prof. Michał Kulesza, również wskazuje na to, że przy zróżnicowaniu wskaźnika niegospodarności województwo łódzkie, a właściwie sama Łódź, jeśli chodzi o produkcję ciepła, zajmuje niechlubną najwyższą lokatę. Jest o tym mowa w opracowaniu Urzędu Regulacji Energetyki, które stanowi odpowiedź na stanowisko ministra skarbu państwa. Proszę o wybaczenie, ale jeżeli Urząd Regulacji Energetyki swoje wynagrodzenia ma skorelowane z poziomem wynagrodzeń w sektorze energetyki, to obrona określonego interesu jest tutaj dwuznaczna. Wszystkie opinie, które są wydawane w Urzędzie Regulacji Energetyki w zakresie konsolidacji w sektorze energetycznym, w których stwierdza się, że koniecznie trzeba rozdzielać dystrybucję od produkcji, stanowią podstawę jasności rozliczeń i oceny kosztów. Jednak akurat w przypadku ciepłownictwa, o którym teraz mówimy, stwierdza się, że nie ma to większego znaczenia i synergia będzie instrumentem wspomagającym. Liczby mówią co innego. Chodzi nam o gwarancje rynkowe i dostęp do sieci dla każdego producenta. Proszę o przyjęcie zaproponowanej regulacji, która ma charakter ogólnopolski. Tam, gdzie miałaby nastąpić prywatyzacja określonych podmiotów gospodarczych, najpierw należałoby wydzielić sieć i przekazać ją podmiotowi publicznemu. Dzięki temu, że jako gmina staniemy się właścicielem sieci, będziemy mieli dostęp do środków Unii Europejskiej. Dla odbiorców łódzkich miałoby to o tyle znaczenie, że, jak przewidujemy, w przypadku prywatyzacji albo funkcjonowania tylko jednego podmiotu ceny ciepła do 2010 roku wzrosną w Łodzi o ponad 20%. Gdyby sieć była w rękach publicznych i przez to zdobylibyśmy pieniądze na jej modernizację i rozbudowę z Unii Europejskiej - podmiot publiczny czyli gmina ma największy dostęp do takich pieniędzy - wzrost cen zostanie ograniczony do 10%. Ponad 160.000 tys. zł pozostałoby w kieszeniach mieszkańców, gdyż nie zostaną oni obciążeni kosztami rozbudowy i modernizacji sieci. Jeżeli nawet właściciel produkcji ciepła, czyli zespół elektrociepłowni byłby sprywatyzowany, w jego interesie leży rozbudowa sieci, ponieważ wówczas będzie miał większą liczbę klientów. Występuje wtedy wspólnota interesów. Na zakończenie chciałbym przeczytać fragment z pisma fachowców: "Tendencja najwyższych opłat dla miast, które nie skomunalizowały systemów ciepłowniczych jest wyraźna i wskazuje na dwa aspekty, które towarzyszą kształtowaniu się kosztów na Śląsku. Tam, gdzie miasta nie mają systemów ciepłowniczych, nie mają wpływu na kształtowanie się kosztów zaopatrzenia w ciepło, są one w grupie wysokiej. Przedsiębiorstwa działające w oparciu o taryfy zatwierdzone przez Urząd Regulacji Energetyki, tworząc tzw. naturalny monopol na obsługiwanych terenach, nie podlegają regulacjom rynkowym konkurencji".</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselWaldyDzikowski">Prezes Urzędu Regulacji Energetyki chciał powiedzieć kilka słów, które na pewno przydadzą się do poszerzenia naszej wiedzy. Następnie otworzę dyskusję, prosząc posłów o krótkie wypowiedzi. Na zakończenie, jeśli będzie taka potrzeba, powołamy podkomisję.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#WiceprezesUrzeduRegulacjiEnergetykiWieslawWojcik">Wielokrotnie w wypowiedziach zarówno eksperta Michała Kuleszy jak i wiceprezydenta Łodzi pojawiały się cytaty z dokumentów prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Bardzo mi przykro, że nie mogę się do nich odnieść, ponieważ mówcy nie powiedzieli, o jakie dokumenty chodzi. Mam prawo przypuszczać, że wykorzystali je w instrumentalny sposób, aby uzasadnić przykład Łodzi. Dobrze by było powoływać się na autora dokumentu. Druga sprawa wiąże się z tym, o czym mówił zwłaszcza prezydent Włodzimierz Tomaszewski. Stwierdził on, że wynagrodzenia pracowników Urzędu Regulacji Energetyki są skorelowane z płacami w sektorze energetycznym. Jeśli nie ma się wiedzy w jakimś zakresie, proszę nie wprowadzać innych w błąd. Urząd Regulacji Energetyki jest jednostką budżetową. Płace i cały budżet zatwierdza co roku Sejm. Jest to składnik budżetu państwa. Posłowie przesądzają o poziomie wynagrodzeń w Urzędzie Regulacji Energetyki.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselWaldyDzikowski">Bardzo proszę posłuchać, ponieważ jest tu mowa o ważnych kwestiach. Za chwilę rozpoczniemy dyskusję. Chciałbym, aby wypowiedzi były podyktowane potrzebą merytorycznego odniesienia się do projektu, a nie tylko chęcią zabrania głosu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WiceprezesUREWieslawWojcik">Prezydent Łodzi mówił też, że w przypadku gdy miasto nie jest właścicielem majątku energetycznego, oddziaływanie władz na poziom kosztów jest ograniczone. I całe szczęście, że tak jest. Bez względu na to, czy są to władze komunalne czy państwowe, nie jest dobrze, jeśli politycy decydują o poziomie kosztów przedsiębiorstwa. Wcale nie są oni zainteresowani obniżaniem tychże kosztów. Polemizując z uzasadnieniem projektu ustawy, chciałbym powiedzieć, że nie ma żadnego związku pomiędzy poziomem kosztów, poziomem cen a formą własności przedsiębiorstwa. Są tanie przedsiębiorstwa, którymi zarządzają gminy, ale są też drogie. Są tanie przedsiębiorstwa sprywatyzowane, ale są i drogie. Można by mnożyć przykłady. Podano przykład elektrociepłowni warszawskich jako przedsiębiorstwa po prywatyzacji. Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć jedno. Nie wiem, czy jest to zasługa tego, że zostały sprywatyzowane. Jestem daleki od takiego twierdzenia. Niemniej przedsiębiorstwo to, które znajduje się bezpośrednio po programie prywatyzacji, jest jednym z najbardziej efektywnych przedsiębiorstw produkujących energię elektryczną i cieplną w skojarzeniu. Związków wprost nie ma. Ostatnia sprawa, którą chciałbym poruszyć na tym etapie debaty, to kwestia integracji pionowej. Integracja pionowa przedsiębiorstw nie jest szczęściem, ale nieprawdą jest, że to właściciel decyduje o dostępie do sieci. W ciepłownictwie podobnie jak w całym sektorze energetycznym, czyli podobnie jak w elektroenergetyce i gazownictwie, od 1997 r. funkcjonuje zasada TPA. Jedynym ograniczeniem, jakie istnieje, są warunki techniczne i ekonomiczne. Przesądzają one o dostępie lub nie do sieci, nigdy nie przesądza o tym właściciel. Jeśli nawet nie poradziłby sobie regulator, jest jeszcze droga odwoławcza do sądu. Struktura własności nie ma żadnego wpływu na dostęp do sieci. To wszystko co chciałem powiedzieć na wstępie.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoslankaElzbietaWieclawskaSauk">Chciałabym zabrać głos ad vocem. Dziwię się, że prezes Wiesław Wójcik nie zna cytatów, które były przytaczane. Pochodzą one z Biuletynu Urzędu Regulacji Energetyki. Autorzy to: Anna Buńczyk, Anna Daniluk, pracownicy Wydziału Informatyki Biura Obsługi Urzędu Regulacji Energetyki oraz prof. Marek Okólski, doradca Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Rozumiem, że piszą prawdę.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WiceprezesUREWieslawWojcik">Bezspornie nazwiska te są mi znane. Do meritum sprawy zostało zacytowane wybiórczo jedno zdanie bez podania, jakiej problematyki dotyczy. Jeśli ktoś mówi, że każde zdanie dotyczy ciepłownictwa, jest w błędzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#WiceprezydentMiastaLodziWlodzimierzTomaszewski">Ale przecież chodzi o energetykę cieplną.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselWaldyDzikowski">Zamykam tę polemiczną dyskusję. Proszę wymieniać poglądy przy innej okazji. W tej chwili otwieram ogólną dyskusję. Proszę członków Komisji o zabieranie głosu. Proszę o krótkie merytoryczne wypowiedzi i jeżeli będzie taka potrzeba, stawianie wniosków.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoselTadeuszMackala">Należy skonstatować, że zaopatrzenie ludności w energię cieplną jest zadaniem własnym gmin. Jest to pierwsza konstatacja wynikająca z ustawy ustrojowej. Po drugie, powinniśmy wrócić do źródeł. Otóż, 27 maja 1990 roku powstał samorząd terytorialny, który został wyposażony w pewne kompetencje. Jedną z owych kompetencji było występowanie o skomunalizowanie - nie chodziło tu o komunalizację z mocy prawa, tylko na wniosek - przedsiębiorstw energetyki cieplnej. Niestety, w grudniu 1990 roku została uchwalona ustawa, która uwłaszczała przedsiębiorstwa państwowe na gruntach. Chodziło o gospodarkę gruntami. Tym samym przez kilka miesięcy gminy nie były w stanie wystąpić o skomunalizowanie wspomnianych przedsiębiorstw. W międzyczasie ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw spowodowała, że Ministerstwo Skarbu Państwa, które wówczas doprowadzało do komercjalizacji przedsiębiorstw, uniemożliwiało skorzystanie przez gminy z prawa ich komunalizacji. De facto wyposażyliśmy samorząd w określone składniki majątkowe, w prawo do komunalizacji, a równocześnie w majestacie Konstytucji ustawodawca, sprzecznie działając, uniemożliwił gminom realizację tego uprawnienia. Zostało to potwierdzone orzeczeniami Sądu Najwyższego. Sam miałem w tym udział, jeśli chodzi o moją gminę. Z przykrością muszę stwierdzić, że poprzez fakty dokonane przegraliśmy tę walkę. Ministerstwo Skarbu Państwa ustawicznie realizuje działania na zasadzie faktów dokonanych, np. wprowadzając przy komercjalizacji prawo nieodpłatnego nabycia przez pracowników akcji lub udziałów komunalizowanych przedsiębiorstw energetyki cieplnej. Wcale nie jest powiedziane, że samorząd gminny chciałby wyposażyć pracowników w takie akcje. Jednak na podstawie którejś tam wersji ustawy musi to zrobić, jeżeli dane przedsiębiorstwo prywatyzuje i nie zdążył wcześniej wybrać dla niego formy organizacyjno-prawnej. Po raz kolejny mamy do czynienia - mam tu na myśli wypowiedź ministra Dariusza Witkowskiego - z próbą utrzymania trendu ograniczania uprawnień samorządu do pewnych atrybutów własnościowych. Wydaje mi się, w pracach podkomisji, która chyba będzie niezbędna, powinniśmy spróbować - o ile to będzie możliwe ze względu na fakty dokonane - pójść w kierunku zrealizowania pierwotnych uprawnień gminy do komunalizacji majątku ciepłowniczego. Nie będę polemizował z prezesem Wiesławem Wójcikiem, którego wypowiedź uznaję za bardzo kontrowersyjną. Taka polemika musiałaby bowiem zająć sporo czasu. Proponuję powołanie podkomisji. Mam dla niej pewną sugestię, żeby swoje prace skierowała na realizację pierwotnych uprawnień samorządu, które, niestety, pozostają fikcją. Jak wynika z orzeczeń Sądu Najwyższego, jedynym okresem dla realizacji uprawnień do pełnej komunalizacji mienia ciepłowniczego był okres pomiędzy majem a grudniem 1990 r. Fizycznie niemożliwe było skorzystanie z uprawnień.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselWladyslawStepien">Myślę, że omawiany dokument nie nadaje się do dalszych prac. Jestem zdziwiony, że wielu znakomitych posłów, którzy naprawdę znają się na gospodarce, podpisało się pod nim. Wszyscy posłowie z poszczególnych województw spotkali się z ministrem skarbu państwa, rozmawiając między innymi o majątku, który funkcjonuje w danym regionie, o jego przyszłości, sposobie jego zagospodarowania, konsolidacji i prywatyzacji. Osobiście jestem z Podkarpacia. Nasi posłowie też odbyli spotkania z ministrem skarbu państwa. Wydaje się, że należałoby stworzyć szesnaście ustaw, tak żeby każda mogła rozwiązywać problemy występujące w danym regionie. W państwie obowiązuje lepszy czy gorszy porządek prawny. Pracowały nad nim między innymi Komisje: Gospodarki, Finansów Publicznych, Infrastruktury oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Chodzi o bezpieczeństwo energetyczne państwa, politykę wobec organizacji, konsolidacji i przekształceń własnościowych przedsiębiorstw w polskiej energetyce. Uważam, że należałoby wywrzeć presję na ministrze skarbu państwa, aby, realizując politykę bezpieczeństwa, analizował różne szczegółowe propozycje i przypadki regionalne bez jakichś ustawowych rozwiązań, tylko biorąc pod uwagę interes regionalny i interes państwa. Taka formuła bardziej mi odpowiada. minister skarbu państwa, pomimo tego, że miał inne zdanie na temat organizacji energetyki podkarpackiej, po kilku spotkaniach zdecydował się wspólnie z ministrem gospodarki i pracy dokonać analizy propozycji pionowego układu producenta, dystrybutora po to, aby w przyszłości było tańsze ciepło w Rzeszowie i Stalowej Woli. Podaję to jako przykład. Nie będę zagłębiał się w szczegóły, nie chcąc zabierać czasu. Uważam, że byłoby lepiej - zgłaszam to jako wniosek - gdyby nasze Komisje zwróciły się do ministra skarbu państwa, aby reagował i szanował różne inicjatywy regionalne w ramach polityki, którą prowadzi w imieniu Skarbu Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselTadeuszMackala">Chciałbym wyrazić zdziwienie, po co miałoby być szesnaście ustaw. Wydaje mi się, że wystarczy jedna. Nie bardzo rozumiem, skąd się wzięła taka liczba. Czy miałby to być jakiś zastępczy środek?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselWaldyDzikowski">Usłyszeliśmy jeden głos popierający. Jego autor opowiadał się za dalszym procedowaniem w ramach podkomisji. Usłyszeliśmy też głos przeciwny projektowi. Jednak jego autor nie wyrażał poglądu, że projekt jest źle przygotowany i wymaga dalszych prac, co trochę koresponduje z pozytywną opinią.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselWladyslawStepien">Chciałbym skonkludować swoją wypowiedź. Wnoszę o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselWaldyDzikowski">Początkowo poseł Władysław Stępień nie zakończył swojej wypowiedzi takim wnioskiem. Po zakończeniu dyskusji poddamy go pod głosowanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#DyrektorgeneralnyIzbyGospodarczejEnergetykiiOchronySrodowiskaSlawomirKrystek">Jestem dyrektorem generalnym Izby Gospodarczej Energetyki i Ochrony Środowiska. Chciałbym jednak wystąpić jako ekspert, ponieważ dziedzina, o której rozmawiamy, jest dziedziną zawodową, którą się zajmuję. Myślę, że jestem w niej jednym z lepszych specjalistów w Polsce, a posiadam też pełne rozeznanie międzynarodowe. Pracowałem na stanowiskach dyrektorów technicznych w Elektrowni Kozienice, Elektrowni Połaniec, Zespole Elektrociepłowni Warszawskich i innych organizacjach energetycznych. Po co o tym mówię? Głównie duże miasta dokonały sprzedaży systemów ciepłowniczych. Dokonały tego Gdańsk, Szczecin, Poznań, Wrocław. Systemy ciepłownicze zostały tam sprywatyzowane. W niektórych miastach po prywatyzacji powstały takie same systemy jak w Łodzi. Na przykład w Poznaniu ze środków, jakie inwestor zadeklarował na inwestycje w system ciepłowniczy, kupił Zespół Elektrociepłowni Poznańskich. Ekspert Michał Kulesza pomylił się, ponieważ w Polsce po roku 1990 nie nastąpiła komunalizacja. Nawet tak małe przedsiębiorstwo jak w Zielonej Górze, które było państwowe, pozostało państwowe. Systemy ciepłownicze, które były komunalne, pozostały komunalne. Wyraźnie trzeba powiedzieć, że najniższy poziom eksploatacji był w systemach komunalnych. Mówię to z całą odpowiedzialnością. Trzeba wziąć pod uwagę interes mieszkańców. Jestem też przewodniczącym wspólnoty mieszkaniowej w Warszawie. Opłaty za ciepło są najwyższymi opłatami, jakie płacimy w prywatnych mieszkaniach. Jeśli weźmiemy pod uwagę cel, jakim jest tanie ciepło dla mieszkańców, większy sens ma organizacja pionowa zintegrowana, o której dzisiaj była mowa. Głównym problemem systemów ciepłowniczych w Polsce jest konieczność przejścia z regulacji jakościowej na regulację ilościową oraz ich automatyzacja. Może to w radykalny sposób zmienić koszty eksploatacji całych systemów. Kiedy byłem dyrektorem technicznym w przedsiębiorstwie warszawskim blisko współpracowaliśmy z Kopenhagą.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselWaldyDzikowski">Bardzo proszę o wyrażenie krótkiej opinii na temat omawianego projektu. Za chwilę przystępujemy do głosowania. Jeśli powołamy podkomisję, zapewne spotkamy się w trakcie jej prac, kiedy to będzie toczyła się żywa, merytoryczna dyskusja. Wówczas głos dyrektora Sławomira Krystka będzie bardzo cenny.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#DyrektorgeneralnyIGEiOSSlawomirKrystek">Po pierwsze, zmiana właściciela, wydzielenie łódzkiego systemu ciepłowniczego z sieci ciepłowniczych na pewno nie wpłynie na poprawę eksploatacji owych sieci. Po drugie, na pewno nie wpłynie to na to, iż nie zostaną one sprywatyzowane. Nie chciałbym przesądzać, czy sieci te mają być prywatyzowane czy nie, ponieważ jest to inny temat. Jednak w moim przekonaniu w interesie mieszkańców danego miasta jest, aby przedsiębiorstwa były ze sobą bardzo mocno powiązane kapitałowo albo aby było to jedno przedsiębiorstwo. Nie przesądzam tego, czy ma to być przedsiębiorstwo prywatne, państwowe czy jakieś inne. Wydzielenie nie ma sensu.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PodsekretarzstanuwMSPDariuszWitkowski">Jeszcze raz chciałbym zwrócić uwagę na pewną rzecz. Cały czas mamy do czynienia z propagowaniem przyjęcia tezy, że aby gmina mogła realizować swoje zadania, musi być właścicielem dystrybucji. Nie jest prawdą, że gmina, żeby dostarczać energię, musi być właścicielem sieci energetycznej, żeby zapewnić dostawy gazu - właścicielem sieci gazowniczej. Jeżeli dzisiaj przyjmiemy taką tezę, to w sposób oczywisty będzie to prowadziło do kolejnych wniosków i kolejnych ustaw. Może to doprowadzić do załamania systemu dystrybucji jako takiego. Konstrukcja całej projektowanej ustawy, zdaniem ministra skarbu państwa, jest niewłaściwa. Jeżeli mamy do czynienia ze spółkami, podmiotami, które obsługują wiele gmin, to zgodnie z naszymi informacjami, analizami w wielu przypadkach doprowadzi to do upadłości. Jako przykład mogę podać Nadwiślańskie Zakłady Energetyczne, SPEC Dąbrowa Górnicza, WPEC Legnica, gdzie kilka gmin będzie właścicielami dzisiejszej jednej sieci dystrybucyjnej. Powstaną dodatkowe koszty obsługi, które obciążą mieszkańców. Można zadać pytanie, czy te duże miasta, o których dzisiaj była mowa, a więc Wrocław, Poznań, Gdańsk i Szczecin, które zdecydowały się na sprzedaż sieci dystrybucji inwestorowi, aby zapewnić dobre jej funkcjonowanie, rzeczywiście się myliły. Czy tylko Łódź ma rację, oczekując rozwiązania zupełnie innego od tego, które zostało przyjęte w innych samorządach?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselWaldyDzikowski">Kończymy dyskusję. Najprawdopodobniej spotkamy się podczas prac podkomisji. W tej chwili powinniśmy przystąpić do głosowania nad wnioskiem złożonym przez posła Władysława Stępnia. Po to, żeby wnioskodawcy nie czuli się pokrzywdzeni, udzielam głosu prezydentowi Włodzimierzowi Tomaszewskiemu. Proszę o krótką wypowiedź.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WiceprezydentMiastaLodziWlodzimierzTomaszewski">Chcę wyraźnie podkreślić, że zależy nam na stworzeniu warunków rynkowych w warunkach monopolu. Trudno jest rozdzielić produkcję od dystrybucji. Proszę jednak zauważyć, że wszędzie jest to rozdzielone. Nawet jeżeli dystrybutor jest prywatny, to funkcjonuje oddzielnie zwłaszcza w przypadku sieci ciepłowniczych. Bez takiego rozdzielenia nie da się szczegółowo kontrolować kosztów. Prezes Urzędu Regulacji Energetyki wspomniał w jednym ze swoich dokumentów, który mogę zacytować, że nie można w sposób wyraźny rozdzielić kosztów i dokonać oceny, gdy dystrybucja jest połączona z produkcją. Po prostu, nie da się tego zrobić. Dla jasności kosztów powinno to zostać rozdzielone. W dalszym ciągu zadanie, o którym mówimy, pozostaje w sferze odpowiedzialności samorządu. Proszę o przyjęcie przedłożonego projektu ustawy albo procedowanie nad nim w podkomisji. Dostarczymy wszystkie niezbędne materiały.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PoselWaldyDzikowski">Przystępujemy do głosowania nad wnioskiem zgłoszonym przez posła Władysława Stępnia. Kto opowiada się za odrzuceniem w pierwszym czytaniu poselskiego projektu ustawy o przekształceniu niektórych przedsiębiorstw energetycznych przewidzianych do prywatyzacji? Stwierdzam, że Komisja, przy 14 głosach za, 18 przeciwnych i 5 wstrzymujących się, odrzuciła wniosek posła Władysława Stępnia o odrzucenie w pierwszym czytaniu poselskiego projektu ustawy. Wniosek nie uzyskał wymaganej większości. Zamykam pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o przekształceniu niektórych przedsiębiorstw energetycznych przewidzianych do prywatyzacji. Przystępujemy do powołania podkomisji nadzwyczajnej, która zajmie się projektem. Mamy trzy komisje sejmowe. Byłoby dobrze, gdyby reprezentanci wszystkich trzech komisji znaleźli się w składzie podkomisji i żeby był zachowany parytet polityczny czyli klubowy. Myślę, że najrozsądniejszym rozwiązaniem byłoby powołanie podkomisji dziewięcio - albo jedenastoosobowej. Spróbujemy to tak zrobić, żeby w skład podkomisji wchodziło maksymalnie 11 posłów. Proszę o zgłaszanie kandydatur. Poseł Adam Szejnfeld zgłasza kandydaturę posła Piotra Matei. Czy poseł Piotr Mateja wyraża zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PoselPiotrMateja">Wyrażam zgodę.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PoselWaldyDzikowski">Proszę zapisać posła Piotra Mateję. Została zgłoszona kandydatura posłanki Elżbiety Kruk. Czy posłanka Elżbieta Kruk wyraża zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PoslankaElzbietaKruk">Wyrażam zgodę.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PoselWaldyDzikowski">Proszę wpisać na listę posłankę Elżbietę Kruk. Proszę o następne zgłoszenia. Została zgłoszona kandydatura posła Zenona Tymy. Czy poseł Zenon Tyma wyraża zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PoselZenonTyma">Wyrażam zgodę.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PoselWaldyDzikowski">Poseł Zenon Tyma został wpisany na listę kandydatów do pracy w podkomisji. Została zgłoszona kandydatura posła Adama Sosnowskiego. Czy poseł Adam Sosonowski wyraża zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PoselAdamSosnowski">Wyrażam zgodę.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PoselWaldyDzikowski">Czy są kolejne zgłoszenia? Została zgłoszona kandydatura posła Krystiana Łuczaka. Czy poseł Krystian Łuczak wyraża zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PoselKrystianLuczak">Wyrażam zgodę.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PoselWaldyDzikowski">Proszę wpisać na listę posła Krystiana Łuczaka.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PoselWladyslawStepien">Zgłaszam kandydaturę posła Jana Szwarca z Komisji Skarbu Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PoselWaldyDzikowski">Z tego, co pamiętam, poseł Jan Szwarc jest członkiem Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Czy poseł Jan Szwarc wyraża zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PoselJanSzwarc">Wyrażam zgodę.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PoselWaldyDzikowski">W tej chwili mamy zapisanych czterech posłów z Komisji Gospodarki i po jednym z Komisji: Skarbu Państwa oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Byłbym wdzięczny, gdyby z Komisji: Skarbu Państwa oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej zgłoszono po jeszcze jednej osobie.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PoselArturZawisza">Zgłaszam kandydaturę posła Marka Suskiego z Komisji Skarbu Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PoselWaldyDzikowski">Czy poseł Marek Suski wyraża zgodę na kandydowanie?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PoselMarekSuski">Wyrażam zgodę.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PoselWaldyDzikowski">Została zgłoszona kandydatura posła Aleksandra Grada. Czy poseł Aleksander Grad wyraża zgodę? Widzę, że poseł Aleksander Grad nie wyraża chęci uczestnictwa w pracach podkomisji. Została zgłoszona kandydatura posła Jerzego Czerwińskiego, który jest członkiem Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Czy poseł Jerzy Czerwiński wyraża?</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PoselJerzyCzerwinski">Wyrażam zgodę.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PoselWaldyDzikowski">Na ten moment zostało zgłoszonych ośmiu kandydatów. Myślę, że byłoby lepiej, gdyby liczba członków podkomisji była liczbą nieparzystą. Została zgłoszona kandydatura posła Leszka Samborskiego. Czy poseł Leszek Samborski wyraża zgodę?</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PoselLeszekSamborski">Wyrażam zgodę.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PoselWaldyDzikowski">Mamy listę dziewięciu posłów. Za chwilę odczytam proponowany skład osobowy podkomisji. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisje zaakceptowały taki skład podkomisji. Zgłoszono kandydatury następujących posłów: Jerzy Czerwiński /RKN/, Elżbieta Kruk /PiS/, Krystian Łuczak /SLD/, Piotr Mateja /PO/, Leszek Samborski /PO/, Adam Sosnowski /SLD/, Marek Suski /PiS/, Jan Szwarc /SLD/, Zenon Tyma /LPR/. Nie słyszę sprzeciwu. Uznaję zatem, że podkomisja nadzwyczajna do rozpatrzenia poselskiego projektu ustawy o przekształceniu niektórych przedsiębiorstw energetycznych przewidzianych do prywatyzacji została powołana w zaproponowanym przed chwilą składzie. Proszę członków podkomisji o pozostanie na sali. Zamykam wspólne posiedzenie Komisji: Gospodarki, Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz Skarbu Państwa.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>