text_structure.xml 43.1 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Witam wszystkich. Otwieram posiedzenie Komisji Europejskiej. Porządek obrad został państwu doręczony na piśmie. Czy do porządku obrad są uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselJanSztwiertnia">Mam uwagę ogólną. Rozpatrujemy w tej chwili projekty ustaw, a nie mamy możliwości zapoznania się z ich tekstami. W regałach na korytarzu wystawione są tylko te druki, które są w porządku Sejmu, natomiast nie ma tam druków, które Komisja w tej chwili rozpatruje. Proszę, żeby były one dostarczane przed posiedzeniem Komisji lub w jakiś inny sposób, bo nie mamy czasu, żeby na własną rękę wyciągać je z kancelarii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">W tej chwili zajmujemy się ustalaniem porządku obrad, a do wniosku pana posła odniosę się za chwilę. Czy są uwagi do proponowanego porządku obrad? Nie ma. Czy jest sprzeciw wobec przyjęcia porządku obrad? Nie ma. Stwierdzam, że porządek obrad został przyjęty. Jest jeszcze wiosek pana posła Jana Byry, który był sprawozdawcą i prowadził wszystkie prace związane z ustawą o języku polskim, aby z uwagi na jego inne zajęcia sejmowe w dniu dzisiejszym ten punkt, zapisany w porządku obrad jako trzeci, rozpatrzyć jako drugi. Czy jest sprzeciw wobec zmiany kolejności rozpatrywania punktów? Nie ma sprzeciwu, zatem ustawę o języku polskim rozpatrzymy jako pkt 2. Odpowiadam panu posłowi Janowi Sztwiertni, że chyba zaszło jakieś nieporozumienie. W dolnej palarni wykładane są wszystkie druki, które są przedmiotem prac na sali plenarnej, natomiast w korytarzu w nowym domu poselskim, obok stanowiska strażnika wykładane są wszystkie projekty ustaw. Jeżeli tego druku tam nie było, to znaczy, że wyczerpany został nakład i należy prosić o dodatkowe egzemplarze. Przypominam, że nowe zasady dystrybuowania druków sejmowych wynikają z konieczności oszczędzania papieru. Przynoszenie na posiedzenie dla wszystkich posłów 53 egzemplarzy projektów ustaw wraz z całym kompletem innych dokumentów w sytuacji, gdy na to posiedzenie przychodzi 20-25 osób, jest po prostu marnotrawstwem. Drukuje się i kolportuje tyle druków, ile jest potrzebne. Przypominam także, że do każdego druku jest dostęp w Internecie. Każdy można sobie wydrukować, przeczytać i przynieść na posiedzenie Komisji, co oczywiście nie oznacza, że sekretariat Komisji na prośbę pana posła nie udzieli mu pomocy w tym zakresie. Przechodzimy do pkt 1 porządku dziennego - rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych oraz o zmianie innych ustaw. Pierwsze czytanie odbyło się na 58. posiedzeniu Sejmu i marszałek, na podstawie art. 97 ust. 1 regulaminu Sejmu podjął decyzję o skierowaniu projektu do naszej Komisji celem rozpatrzenia. Komisja może rozpatrzyć projekt na swym posiedzeniu lub skierować go do podkomisji. Przypomnę, że projekt wprowadza 23 zmiany w ustawie z 21 grudnia 2000 r. o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych, 1 zmianę w ustawie z 12 października 1990 o ochronie granicy państwowej, 1 zmianę w ustawie z 15 grudnia 2000 r. o inspekcji handlowej oraz również 1 zmianę w ustawie z 16 marca 2001 r. o rolnictwie ekologicznym. Projekt ma na celu instytucjonalne wzmocnienie inspekcji jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych poprzez m.in. rozszerzenie kompetencji kontrolnych tej inspekcji. Wprowadzane w projekcie zmiany określające organizację inspekcji służą przygotowaniu jej do zadań, które wynikają ze stosowania wymogów UE związanych z kontrolą jakości artykułów rolno-spożywczych. Ponadto projekt zmienia niektóre ogólne przepisy określające obowiązki, które trzeba spełnić przy wprowadzaniu artykułów rolno-spożywczych do obrotu. Projekt poddano konsultacjom społecznym. Dochód budżetu państwa z tytułu opłat za świadectwa jakości handlowej może ulec zmianie, jednak nie jest możliwe oszacowanie wielkości tej zmiany, gdyż zależeć ona będzie od wielkości eksportu, jego struktury, liczby podmiotów dokonujących wywozu artykułów rolno-spożywczych za granicę, jak też wymagań odbiorców. Ustawa, zgodnie z przedłożeniem rządowym, ma wejść w życie 1 stycznia 2004 roku, z wyjątkiem art.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PoselJerzyCzepulkowski">3 pkt 9 i art. 13 ust. 5 i 6, które mają wejść w życie z dniem uzyskania przez Polskę członkostwa w UE. Z uwagi na to, że dyskusja w trakcie pierwszego czytania była bardzo szeroka, jak też ze względu na uwagi prawno-legislacyjne zgłoszone przez Biuro Legislacyjne KS uważam, że trzeba się nad tym rządowym projektem zastanowić szczególnie wnikliwie. Dlatego też proponuję w imieniu prezydium powołanie podkomisji, bo nie jesteśmy w stanie procedować nad projektem na dzisiejszym posiedzeniu, aby przyjąć sprawozdanie do drugiego czytania. Podkomisja w terminie ustalonym przez Komisję przygotuje sprawozdanie i przedłoży je nam celem rozpatrzenia. Czy jest zgoda na taki tryb procedowania nad tym rządowym projektem ustawy? Jest zgoda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoslankaZofiaGrzebiszNowicka">Tak, tym bardziej że w pierwszym czytaniu wszystkie kluby, w tym także i mój, który reprezentowałam w wystąpieniu klubowym, zgłosiły wiele krytycznych i zasadnych uwag. Podkomisja musi bardzo gruntownie to wszystko przepracować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Proponuję zatem, aby Komisja powołała podkomisję w następującym składzie: posłowie - Roman Jagieliński /PLD/, Zofia Grzebisz-Nowicka /SLD/, Marek Widuch /SLD/, Adam Woś /PLD/, Paweł Poncyljusz /PiS/. Czy państwo wyrażają zgodę na pracę w tej podkomisji? Jest zgoda. Czy są propozycje zmian lub uzupełnień? Nie ma. Czy jest sprzeciw wobec powołania podkomisji w tym składzie? Nie ma sprzeciwu. Stwierdzam, że Komisja powołała podkomisję ds. ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych w zaproponowanym składzie. Proponuję przyjęcie następującego harmonogramu prac nad rządowym projektem tej ustawy. Podkomisja powinna zakończyć prace nad sprawozdaniem do 24 października br., a Komisja powinna je rozpatrzyć na posiedzeniu w dniu 27 października br. Czy do tego harmonogramu są uwagi? Nie ma. Czy jest sprzeciw?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoslankaZofiaGrzebiszNowicka">Nie wiem, czy zdążymy, bo to jest to bardzo krótki termin jak na tak ważną i skomplikowaną ustawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Oczywiście jest to bardzo krótki termin i ambitne zadanie, ale w takim trybie i tempie pracuje nasza Komisja. Natomiast gdyby z przyczyn oczywistych nie było możliwe sporządzenie sprawozdania do 24 października, a w zasadzie do 26., to rozumiem, że wtedy Komisja przychyli się do wniosku o przedłużenie terminu prac nad tym projektem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselStanislawKalemba">Pan przewodniczący powiedział, że celem tego projektu jest wzmocnienie i rozszerzenie kompetencji inspekcji jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. W związku z tym mam zasadnicze pytanie: jak ten projekt ma się do programu wicepremiera Jerzego Hausnera, w którym przewiduje się likwidację tej inspekcji? Proszę o jasne stanowisko rządu w tej kwestii, bo jest to chyba istota sprawy, która może podważyć sens pracy podkomisji. My mamy pracować nad wzmocnieniem i poszerzeniem tej instytucji, a jednocześnie rząd przedstawia plan, w którym proponuje jej likwidację. Coś tu nie gra, dlatego chcę usłyszeć jasne stanowisko rządu w tej kwestii, bo wydaje mi się, że to nie będzie wzmocnienie, tylko destrukcja. Komisja powinna mieć świadomość, nad czym pracuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przedstawiciel rządu udzielił odpowiedzi na to pytanie, natomiast nie jest to przedmiotem naszego posiedzenia. Naszym celem jest powołanie podkomisji, która m.in. rozstrzygnie i ten problem, po czym przedstawi go nam w trakcie prezentowania sprawozdania. Proszę o zabranie głosu przedstawicielkę rządu, ale zastrzegam, że na tym etapie pani minister nie jest zobowiązana do udzielenia takiej odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiDariaOleszczuk">Tak jak powiedział pan przewodniczący, to jest kwestia programu, który będzie jeszcze przedmiotem konsultacji i dlatego nie chciałabym składać w tej chwili jakichś wiążących deklaracji co do tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Zachęcam pana posła Stanisława Kalembę do dołączenia do składu podkomisji, to też będzie mógł nad tym popracować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselStanislawKalemba">Do podkomisji oczywiście mogę dołączyć, ale mam uwagę do wypowiedzi pani minister. Z tego, co wiem, program pana wicepremiera Jerzego Hausnera Rada Ministrów już przyjęła. Czy tak? Tu potrzebna jest klarowna deklaracja, bo coś mi się tu kłóci.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Wprawdzie podkomisję już powołaliśmy, ale zapytuję państwa, czy jest sprzeciw, aby skład podkomisji uzupełnić o pana posła Stanisława Kalembę. Nie ma sprzeciwu. Stwierdzam, że rozszerzyliśmy skład podkomisji. Wracamy do przyjęcia harmonogramu prac nad projektem ustawy. Czy jest sprzeciw wobec zaproponowanego harmonogramu? Nie ma? Stwierdzam, że harmonogram prac podkomisji został przyjęty. Przystępujemy do trzeciego punktu porządku obrad - pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o języku polskim. Projekt ten marszałek Sejmu skierował do naszej Komisji. Nowelizuje on ustawę o języku polskim z dnia 7 października 1999 roku; zawiera 8 zmian i 3 artykuły. Ustawa z 1999 roku nakłada obowiązek stosowania języka polskiego w obrocie gospodarczym na terytorium Polski, zarówno pomiędzy podmiotami polskimi, jak i wtedy, gdy jedną ze stron jest podmiot polski. Tak sformułowany nakaz stosowania języka krajowego stanowi ograniczenie w wymianie gospodarczej i stoi w sprzeczności z zasadami rządzącymi jednolitym rynkiem wewnętrznym wspólnoty europejskiej w zakresie swobodnego przepływu towarów, osób oraz swobody świadczenia usług. Projektowany nowy art. 7 ustawy ogranicza obowiązek stosowania języka polskiego do sytuacji, w której jest to niezbędne z uwagi na ochronę ważnego interesu publicznego, tj. do obrotu z udziałem konsumentów oraz do stosunków pracy. Ustawa zgodnie z przedłożeniem rządowym miałaby wejść w życie z dniem uzyskania przez RP członkostwa w UE. W celu szczegółowego uzasadnienia projektu proszę o zabranie głosu przedstawiciela rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieKulturyRafalSkapski">Chcę poinformować państwa, że po dniu 19 września, w którym premier Leszek Miller skierował na ręce pana marszałka Sejmu Marka Borowskiego projekt ustawy o zmianie ustawy o języku polskim, nastąpiły nowe okoliczności, bo otrzymaliśmy w październiku z Komisji Europejskiej kolejne pytania i uwagi dotyczące tej wersji projektu. Chcę poinformować, że w dniu 13 czerwca otrzymaliśmy z Biura Prawnego KE uwagi, z których wszystkie zostały uwzględnione w tym projekcie. Stąd uwaga na str. 8 druku nr 2032, że "projekt był konsultowany z Komisją Europejską, której uwagi zostały w całości uwzględnione", jest sformułowaniem absolutnie zgodnym ze stanem istniejącym do dnia 2 października, kiedy to otrzymaliśmy kolejne pismo z KE. W tym piśmie są pytania i uwagi. Ze wszystkimi pytaniami jesteśmy sobie w stanie poradzić i odpowiedzieć na nie pozytywnie, natomiast co do kilku uwag musimy podjąć konsultacje z dwoma resortami: Ministerstwem Nauki i Informatyzacji oraz Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, gdyż dotyczą one warunków sprzedaży konsumenckiej. Kolejna konsultacja w Brukseli została wyznaczona na 28 października. Będzie ona dotyczyła ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną oraz ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. W pierwszym przypadku chodzi o rozszerzenie dotychczasowych przepisów, tak aby objąć normą usługi i umowy zawierane przez Internet. Druga ustawa jest obecnie na wstępnym etapie prac w UOKiK. Jestem przekonany, że przed 28 października zdołamy wypracować w obu przypadkach taką formułę nowelizacji, iż nie będziemy potrzebowali do omawianej dziś nowelizacji wprowadzać żadnej poprawki rządowej. Składając tę informację, deklaruję jednocześnie, że jesteśmy w stanie podjąć dziś wstępną dyskusję na temat propozycji tej nowelizacji, ale musimy mieć świadomość, że sprawy będą jeszcze uzgadniane z KE. Ich wyniku nie jesteśmy w stanie przewidzieć, bo absolutnie wszystkie uwagi zgłoszone w trybie konsultacji w dniu 13 czerwca zostały już przez nas uwzględnione. Uwagi z 2 października są uwagami całkowicie nowymi, nie zgłaszanymi wcześniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Projekt ustawy zwiera 8 zmian w art. 1, art. 2 przejściowy i art. 3 dotyczący daty wejścia ustawy w życie. W związku z tym prezydium było przygotowane, że wobec jednej tylko uwagi Biura Legislacyjnego KS zdołamy przyjąć to sprawozdanie na dzisiejszym posiedzeniu. Wystąpienie pana ministra zmienia sytuację i skłania mnie do zaproponowania Komisji innego trybu procedowania nad tym projektem, tj. do powołania podkomisji, która go opracuje. Podkomisja wyjaśni też wszystkie wątpliwości, o których mówił pan minister, a które mogą się pojawić w ciągu najbliższych dni. Proponuję powołanie podkomisji, a jeśli chodzi o harmonogram jej prac, to proszę o wypowiedź w tej kwestii pana ministra. Z jednej strony jesteśmy zobowiązani do harmonizacji prawa w określonym terminie, ale z drugiej strony musi to być termin realny, bo wszystkie te wątpliwości muszą zostać ostatecznie i jednoznacznie wyjaśnione. Otwieram dyskusję, chociaż siłą rzeczy nie może to być dyskusja pełna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselJanByra">Chcę wyrazić kilka opinii dotyczących tego projektu. W moim przekonaniu ten dokument jest projektem kolejnej nowelizacji, która w poważnym stopniu ma ograniczyć zakres przedmiotowy i podmiotowy ustawy o języku polskim. Jeśli tak dalej pójdzie, to po kolejnej nowelizacji zostanie nam już tylko tytuł i preambuła. Jak rozumiem, mamy tutaj do czynienia z pewnego rodzaju złem koniecznym. Koniecznością jest usuwanie barier w obrocie gospodarczym, a złem rugowanie z tego procesu języka ojczystego. Jest to - niestety - nieuchronne, ale chcę zwrócić państwa uwagę na fakt, że przyjmując w ustawie zapis o tym, iż "w obrocie prawnym na terytorium RP obowiązuje język polski", czyli że wszystkie umowy mają być spisywane w języku polskim, nie chodziło nam o miłość do mowy ojczystej, ale o odpowiednie zabezpieczenie polskich interesów. Pisząc tę ustawę, mieliśmy świeżo w pamięci raport NIK, który pokazywał, że nawet rządowi zdarzyła się wpadka z tego powodu. Kiedy sprzedawano Włochom FSO, umowa została spisana tylko w języku angielskim; niedoczytanie jej i nieznajomość języka fachowego sprawiły, że podarowaliśmy Włochom około 100 mln zł. Żeby takich historii uniknąć, w przyszłości zapisaliśmy w ustawie, że obrót prawny powinien się odbywać w języku polskim, czyli wszystkie umowy powinny być podpisywane po polsku. Ten projekt zakłada odejście od tej zasady i pozostawia obowiązek używania języka polskiego tylko w przypadku kontaktu z konsumentem i zawierania umów o pracę. Wiem, że jest to zło konieczne, więc chyba nie mamy podstaw, żeby ten projekt odrzucić, ale chcę zwrócić uwagę na dwa drobiazgi legislacyjne i jeden przepis, który w moim przekonaniu jest ogromnie niebezpieczny. Jeżeli go dobrze rozumiem, to jest to otwarcie wielkiej furtki, która może prowadzić do skasowania całej ustawy. Dwie uwagi szczegółowe. W zmianie nr 4 w ust. 3 mówi się: "Przepisów ust. 1 i 2 nie stosuje się" - czyli nie ma obowiązku używania języka polskiego - "do sporządzania w powszechnie zrozumiałej formie graficznej: reklamy, instrukcji obsługi lub informacji o właściwościach towaru". Czegoś tu nie rozumiem - jeżeli coś jest w formie graficznej, to gdzie tu język polski? Czy w formie graficznej mówi się po polsku lub angielsku? Ten zapis to jakieś nieporozumienie. Podobną uwagę mam do zmiany nr 5 art. 8 ust. 4. Przypominam, że ustawa o języku polskim nakazuje także czystość i poprawność językową. Ten przepis dotyczy też posłów. Powinniśmy tak pisać prawo, żeby było ono poprawne, przejrzyste, czytelne i zrozumiałe. Tu w pierwszym zdaniu wyrzuciłbym 4 słowa, bo wystarczy po prostu napisać "do umów zawartych z naruszeniem ustawy", a nie "do umów zawartych w następstwie ich sporządzania z naruszeniem ustawy". Moja główna uwaga krytyczna odnosi się do zmiany nr 6, będącej nową wersją art. 11.1, w którym mówi się w jakich przypadkach nie stosuje się rygorów ustawy, czyli nakazu używania języka polskiego. Ust. 2 mówi: "Przepisów tych nie stosuje się, jeżeli przepisy odrębne stanowią inaczej". Co to znaczy? Rozumiem, że ten przepis kasuje całą ustawę o języku polskim i wszystkie jej obostrzenia. Nie wyobrażam sobie, żeby można było utrzymać taką furtkę, bo tu nie chodzi o obronę mowy ojczystej - my się nie boimy, że język polski zaginie, bo dopóki będą żyli Polacy, którzy będą umieli czytać i pisać, to język polski będzie istniał - ale o obronę konsumenta. Jeśli w innych ustawach i przepisach nie będzie obowiązku używania języka polskiego, to łatwo sobie wyobrazić, że na rynku zaczną się pojawiać artykuły i usługi, które nie będą miały nazwy, instrukcji obsługi czy składu zawartości w języku obcym.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PoselJanByra">Może dojść wtedy do sytuacji, że ktoś karmę dla kotów weźmie za cielęcinę we sosie własnym lub umyje zęby pastą do butów. Do tego nie możemy dopuścić. Dlatego namawiam państwa do zwrócenia szczególnej uwagi na ten przepis art. 11, który w moim przekonaniu kasuje całą ustawę, a już na pewno daje absolutną dowolność interpretacyjną. W każdej innej ustawie będzie można dowolnie zapisać kwestię użycia języka polskiego. Myślę, że nie powinniśmy na to pozwolić. Namawiam resort kultury, aby w następnych negocjacjach z UE w sprawie stosowania języka polskiego stanął w obronie polskich konsumentów. Oczywiście nie powinniśmy stwarzać barier utrudniających wymianę gospodarczą, ale z drugiej strony musimy dbać o naszych konsumentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselAleksanderMalachowski">Chcę powiedzieć, że kilka dni temu kupiłem w bardzo drogiej firmie radio do samochodu, które miało instrukcję w 7 językach, ale nie było wśród nich polskiego. Czy nie trzeba w tej sprawie wprowadzić, bardzo daleko idących restrykcji w dziedzinie obrotu towarowego? To powiedzenie, że język polski musi być używany w kontaktach z konsumentami, jest bardzo ogólne i powoduje, że firma, która sprzedaje w Polsce ogromne ilości samochodów, ma czelność sprzedawać dodatkowe akcesorium, jakim jest radio, bez instrukcji w języku polskim. To jest bardzo poważne naruszenie intencji tej ustawy. Myślę, że podkomisja powinna zadbać, aby w projekcie, który wyjdzie z naszej Komisji, ta sprawa została szczegółowo i dokładnie zapisana. Jest instrukcja w 7 językach, tylko nie ma polskiego, a firma sprzedaje dziesiątki tysięcy samochodów w Polsce, więc nie jest to kwestia nieopłacalności, a chyba przejaw pewnego lekceważenia okazywanego rynkowi polskiemu. Ten fakt jest alarmujący, bo inne firmy, mające mniejsze obroty, będą oszczędzać na kosztach wyprodukowania takich informacji. Ta ustawa musi zawierać bardzo surowe restrykcje, a nawet kary za sprzedawanie takich towarów bez informacji i instrukcji w języku polskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Może dlatego ta firma traci swoją pozycję na polskim rynku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoslankaGrazynaCiemniak">Chcę przytoczyć dwa akapity z opinii BSE. Jest tu orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości, który sformułował koncepcję "wymogów koniecznych". Brzmi ona następująco: "Każdy produkt legalnie wyprodukowany lub wprowadzany do obrotu w jednym z państw członkowskich, zgodnie z uczciwymi i tradycyjnymi regulacjami i procedurami tego państwa, powinien być dopuszczony na rynek każdego innego państwa członkowskiego, jednak w przypadku braku regulacji na poziomie wspólnotowym państwa członkowskie mogą wprowadzić rozsądne środki zapobiegające nieuczciwym praktykom kupieckim; mogą one być uzasadnione wymogami koniecznymi dotyczącymi w szczególności efektywności nadzoru fiskalnego, ochrony zdrowia publicznego, uczciwości transakcji handlowych czy ochrony konsumenta". Katalog wymogów koniecznych nie jest zamknięty i był rozszerzany przez Trybunał w kolejnych orzeczeniach. Drugie: "W orzeczeniu w sprawie Keck-Mithouard Trybunał uznał, że /zakazanymi/ środkami równoważnymi do ograniczeń ilościowych są krajowe przepisy dotyczące kształtu, nazwy, wymiaru, wagi, składu, prezentacji, etykietowania, opakowania towarów stosowane do towarów z innych państw członkowskich, legalnie wyprodukowanych i wprowadzonych do obrotu w tym innym państwie członkowskim, nawet jeżeli są stosowane jednakowo do wszystkich towarów /w tym krajowych/, chyba że jest to uzasadnione celem interesu ogólnego, który przeważył nad wolnością obrotu towarami". Przedstawiłam to dlatego, bo nie ukrywam, że muszę wyrazić wielkie zdziwienie projektowanymi przepisami i podzielić uwagi oraz opinie, które przedstawił poseł Jan Byra, bo wbrew pozorom ustawa o zmianie ustawy o języku polskim dotyczy ochrony konsumentów. Skąd moje zdziwienie? Otóż w UE ochrona konsumentów jest priorytetem. Jeżeli te przepisy znikną z ustawy o języku polskim, to nie będziemy mieli żadnych argumentów praktycznych, aby w ustawach konsumenckich związanych z wolnym obrotem towarów na rynku UE, w tym na rynku polskim, domagać się takich uregulowań. Mówię o tym dlatego, bo ostatnio byłam z ramienia Komisji Europejskiej sprawozdawcą kilku ustaw konsumenckich. Z panią poseł Sylwią Pusz pracowałyśmy między innymi nad ustawą o kosmetykach. Argumentem, żeby nie wprowadzać słowa "ingredients" na etykietach kosmetyków, był przepisy ustawy o języku polskim. Nie wyobrażam sobie ochrony praw konsumenta, jeżeli towary z importu będą wprowadzane na rynek polski z etykietami w języku niemieckim, francuskim czy angielskim. Powiem więcej, w UE pielęgnuje się języki, a świadczy o tym fakt, że po naszym wstąpieniu do UE jednym z języków roboczych stanie się język polski. To jest element pielęgnowania tożsamości narodowej, ale także ochrony konsumentów. Chcę zapytać przedstawiciela rządu, czy przyjęcie tej nowelizacji będzie oznaczało, że praktycznie nie będzie obligatoryjności stosowania etykiet i opisów w języku polskim. Ja już nie mówię o produktach polskich, chociaż akurat w przypadku ustawy o kosmetykach to producenci polscy zabiegali o to, aby mieć wygodę i nie produkować etykiet w różnych językach. Uważam, że naruszy to ochronę praw konsumentów w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselRomanGiertych">Mam pytanie do rządu: jak wyobraża sobie postępowanie przed sądem polskim w sytuacji, gdy umowa będzie napisana w języku obcym? To jest projekt rządowy, w którym proponuje się, aby z ustawy o języku polskim usunąć przepis mówiący o tym, że w relacjach prawnych wszelkiego rodzaju umowy i kontrakty mają, pod rygorem nieważności, być zawierane w języku polskim. Ten zapis jest klauzulą, która warunkuje funkcjonowanie sądownictwa polskiego, dlatego że w przeciwnym wypadku każdy dokument będzie musiał być tłumaczony na język polski z języka obcego, co przy niespójności określeń prawnych będzie rzeczą bardzo trudną i mogącą powodować daleko idące komplikacje. Dlatego chcę się dowiedzieć, czy w tej ustawie są zapisy - ja ich nie znalazłem -zmieniające sposób działania sądów, czyli zmieniające np. Kodeks postępowania cywilnego. Jeżeli wprowadzimy przepis, że umowy nie muszą być zawierane w języku polskim, to musimy jednocześnie zmienić Kodeks postępowania cywilnego, w którym jest zapisane, iż sądy orzekają i prowadzą rozprawy wyłącznie w języku polskim oraz że dokumenty sądowe mogą być sporządzane wyłącznie w języku polskim. Jeżeli wprowadzamy zasadę, iż kontrakty mogą być sporządzane w językach obcych, to musimy zmienić przynajmniej kpc. Jeżeli tak, to przypominam, że zgodnie z regulaminem Sejmu pierwsze czytanie projektu ustawy, który implikuje zmiany w kpc., musi się odbyć na sali plenarnej. Stąd składam wniosek o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu i zwrócenie się do rządu o doprecyzowanie tej kwestii. Abstrahuję od kwestii merytorycznych, bo koledzy z SLD już się w tej sprawie wypowiadali w sposób bardzo dosadny, mówię tylko o kwestii formalnej, która tutaj jest zawarta i która jest wystarczającym powodem do tego, abyśmy odrzucili ten projekt w pierwszym czytaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Przypominam, że taki wniosek powinien być złożony na piśmie z przynajmniej 3 podpisami. Zanim przystąpimy do rozpatrzenia tego wniosku, proponuję spełnienie tego regulaminowego wymogu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselAleksanderMalachowski">Zgadzając się merytorycznie ze wszystkim, co powiedział pan poseł Roman Giertych, uważam, że nie ma powodu, abyśmy wkraczali w tej chwili w obszar kpc., ponieważ wymaga to zupełnie innej procedury. To nie jest tak, że podkomisja może nagle uchwalić zmianę przepisów w kpc. Uważam, że sprawę zmian w tej ustawie trzeba rozpatrzyć do końca, bo są one potrzebne ze względów praktycznych, a gdyby zaistniało niebezpieczeństwo, że dotyczą one także kpc., to trzeba się będzie poważnie nad tym zastanowić. Sam jestem przeciwny temu, żeby dopuścić w Polsce możliwość rozpatrywania przed sądami polskimi sprawy nie w języku polskim. Byłoby to swoistym dziwactwem prawnym na terenie całej Europy. Nigdy nie badałem, czy tak jest gdzie indziej, ale uważam, że taka sytuacja byłaby karykaturalna. Poza tym, to nie jest sprawa tej Komisji, tylko Komisji, która zajmuje się zmianami w kodeksach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselAndrzejGrzyb">Podzielam wiele poglądów, które zostały wyrażone w trakcie dyskusji, ale chcę zadać pytanie panu ministrowi. Czy nie uważa pan, że w związku z sygnalizowaną przez pana sytuacją należałoby powstrzymać rozpatrywanie tego projektu do czasu uzgodnienia tych wszystkich problemów przez zainteresowane resorty? Wspominał pan, że musicie przeprowadzić konsultacje z UOKiK oraz Ministerstwem Nauki i Informatyzacji. Zrozumiałem, że na skutek wniesienia dodatkowych uwag przez Komisję Europejską sprawa wymaga konsultacji międzyresortowych, przynajmniej na poziomie tych trzech resortów. Sprawa następna to kwestia przedłożona w trakcie dyskusji, czy rzeczywiście ta regulacja nie ingeruje zbyt głęboko w polski system prawny. Być może trzeba się zastanowić, czy na tym etapie w ogóle jest szansa pozytywnego rozpatrzenia tego projektu, i to niezależnie od uwag, które zostały tutaj zgłoszone. Zastanawiam się, czy również minister sprawiedliwości nie powinien wyrazić swojej opinii co do możliwości i skuteczności stosowania tej ustawy. Wydaje mi się, że ze względu na implikacje, które ta ustawa wywołuje, o czy mówił pan poseł Jan Byra, mimo że na ona charakter dostosowawczy, wymaga również opinii ze strony sejmowej Komisji Kultury.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy takiej opinii zasięgnęli, a podkomisja uwzględniła jej treść w swoich pracach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselJerzyCzerwinski">Mam pytanie do przedstawiciela rządu, który w swoim wstępnym wystąpieniu stwierdził, że Komisja Europejska żąda od nas dalszych dostosowań i zmiany nawet tej treści, która już została przez nią zaakceptowana. Jaki jest status prawny tych żądań? Czy to jest jakaś dyrektywa KE, czy to są rozmowy prowadzone tylko na szczeblu rząd - KE? Kto pisze prawo w Polsce, Komisja Europejska czy rząd i Sejm?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PrzedstawicielkaNarodowegoBankuPolskiegoJolantaLast">Narodowy Bank Polski chciałby zasygnalizować, bo być może umknęło to w czasie prac, że - jego zdaniem - istnieje sprzeczność między brzmieniem art. 1 noweli a obowiązującym nadal art. 6. Dotyczy to umów międzynarodowych zawieranych przez Rzeczpospolitą Polską, które powinny mieć polską wersję językową, stanowiącą podstawę wykładni. NBP uważa, że przepis ten wykracza poza zakres przedmiotowy ustawy określony w art. 1 i według nas należałoby go skreślić albo dokonać w nim odpowiednich zmian w kontekście proponowanego brzmienia art. 1. Należałoby wskazać, że chodzi w nim o umowy międzynarodowe dotyczące ochrony konsumentów oraz odnoszące się do prawa pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselJanByra">Ponieważ w tym projekcie ustawy nie chodzi o urodę języka polskiego ani o ochronę naszej tożsamości narodowej, ale o styk gospodarki z prawem unijnym, to w tej kwestii członkowie Komisji Europejskiej są daleko bardziej kompetentni niż członkowie Komisji Kultury. Nie widzę potrzeby zasięgania opinii naszej Komisji. Chcę krótko odpowiedzieć na wątpliwości dotyczące przykładu przywołanego przez posła Aleksandra Małachowskiego. Informuję, że w obecnym stanie prawnym nie jesteśmy bezradni wobec sytuacji, którą pan opisał. Państwowa Inspekcja Handlowa ma dziś obowiązek prawny sprawdzania wykonywania ustawy o języku polskim, a ta ustawa nakazuje każdemu, kto wprowadza towar do obrotu gospodarczego, zapewnienie instrukcji obsługi w języku polskim. Są w tej ustawie również przepisy karne, zgodnie z którymi za nierespektowanie tych norm można nałożyć grzywnę, a nawet zasądzić nawiązkę w wysokości do 100 tys. zł na Fundusz Promocji Twórczości. W pańskim przypadku należało zgłosić sprawę do PIH, która by się tym zajęła, bo na razie jest do tego podstawa prawna, a niedługo może jej nie być.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Proszę pana ministra o odpowiedź na wszystkie postawione pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PodsekretarzstanuwMKRafalSkapski">Pytanie pierwsze: Komisja Europejska twierdzi, że ustawa powinna określać obligatoryjny zakres informacji przekazywany konsumentom w języku polskim oraz dawać przedsiębiorcom swobodę co do tłumaczenia pozostałych informacji. Trzeba dokładnie wskazać elementy, które muszą być opisane w języku polskim, i obszar mniej istotny, który nie musi być tłumaczony. Jak powiedziałem, będziemy się w tej sprawie konsultowali w dniu 28 października, a wcześniej skontaktujemy się z UOKiK, gdyż rzeczywiście jest tak, jak powiedział pan poseł Jan Byra, że art. 3 ust. 1 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej nakazuje dostarczenie informacji w języku polskim. Pan poseł Roman Giertych poruszył sprawę procedowania przed sądami polskimi w przypadku umów zawieranych w języku innym niż język polski. Zakładamy, że nie wszystkie umowy zawierane w języku innym niż polski staną się przedmiotem spraw w sądach. Należy przyjąć, że większość tych umów, zawartych świadomie przez obie strony, będzie realizowana bez potrzeby udawania się do sądu. Jeżeli jednak taka potrzeba zaistnieje, to zgodnie z obowiązującym Kodeksem postępowania cywilnego wystarczy, że strona zaangażuje tłumacza, który dokumenty przetłumaczy. Sprawa przed sądem, tak jak to jest od zawsze w Polsce, będzie się toczyła w języku polskim. Pan poseł Andrzej Grzyb pytał, czy jest potrzebna konsultacja z ministrem sprawiedliwości. Tak jak przy każdym projekcie ustawy konsultacje obejmowały wszystkie resorty, a więc i Ministerstwo Sprawiedliwości. Minister zna treść projektu, co więcej, minister sprawiedliwości brał udział w posiedzeniu Rady Ministrów, na którym go przyjmowano. Jednak oczywiście możemy, jeżeli będzie taka sugestia, jeszcze raz zapytać ministra, aby nie było wątpliwości, że dokładnie wczytał się w zapisy nowelizacji. Natomiast jeżeli chodzi o drugie pytanie pana posła Andrzeja Grzyba, to przypominam, że już w słowie wstępnym prosiłem, aby z dogłębną dyskusją nad tym projektem poczekać do 28-30 października, kiedy koledzy wrócą z konsultacji w Brukseli. Tu przechodzę do pytania pana posła Jerzego Czerwińskiego - taka jest forma standardowa w postępowaniu dostosowawczym, bo oczywiście prawo stanowi Sejm i w tej kwestii nic się nie zmieniło. Natomiast konsultacje techniczne, o które zwróciła się KE, to jest postępowanie standardowe wynikające z traktatu stowarzyszeniowego. Jeżeli chodzi o uwagę pani reprezentującej NBP, to proponuję wyjaśnienie tej sprawy w kontaktach bilateralnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Do prezydium Komisji wpłynął wniosek o odrzucenie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o języku polskim w pierwszym czytaniu. Wniosek spełnia wymogi regulaminowe, a zatem możemy przystąpić do rozstrzygnięcia, bo mamy potrzebne kworum. Kto jest za przyjęciem wniosku o odrzucenie projektu ustawy w pierwszym czytaniu? Stwierdzam, że - przy 9 głosach za, 15 przeciwnych i 1 wstrzymującym się - Komisja odrzuciła wniosek pana posła Romana Giertycha. Przystępujemy do powołania podkomisji, która opracuje ten projekt z uwzględnieniem wszystkich uwag, które zostały zgłoszone w trakcie dyskusji. Proszę o bardzo poważne potraktowanie tego problemu, bo my właściwie nie wyobrażamy sobie, aby towary trafiające na nasz rynek pozbawione były napisów czy instrukcji w języku polskim. Proponuję podkomisję w następującym składzie, posłowie: Kazimierz Zarzycki /SLD/, Andrzej Namysło /SLD/, Krzysztof Zaremba /PO/, Andrzej Grzyb /PSL/ i Elżbieta Kruk /PiS/. Czy do składu podkomisji są uwagi i propozycje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselRomanGiertych">Mam pytanie, czy Komisja jest w stanie powołać podkomisję, bo chyba nie ma kworum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Proszę o sprawdzenie kworum. Jest obecnych 18 posłów, czyli jest kworum. Możemy głosować. Czy jest sprzeciw wobec powołania podkomisji w zaproponowanym składzie? Nie ma Stwierdzam, że Komisja powołała podkomisję ds. ustawy o języku polskim.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselRomanGiertych">Proszę, żeby pan przewodniczący osobiście przeliczył posłów i sprawdził, czy jest kworum.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Jest wniosek formalny, który może paść w każdej chwili i musi być uwzględniony. Proszę posłów, członków Komisji o podniesienie ręki celem umożliwienia przeliczenia kworum. Stwierdzam, że jest obecnych 18 posłów, czyli mamy kworum. Przystępujemy do przyjmowania harmonogramu. Z uwagi na złożoność problematyki i kwestie, o których mówili biorący udział w dyskusji proponuję, aby podkomisja otrzymała czas na przygotowanie sprawozdania do 12 listopada br. Komisja rozpatrzyłaby sprawozdanie podkomisji w dniu 13 listopada. Czy do proponowanego harmonogramu są uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselRomanGiertych">Mam propozycję, aby zwrócić się do Biura Legislacyjnego z zapytaniem, czy zaproponowana nowelizacja nie powoduje konieczności zmiany Kodeksu postępowania cywilnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Proponuję tylko, aby przeadresować ten wniosek do Biura Studiów i Ekspertyz KS. Proszę sekretariat o zlecenia takiej ekspertyzy, którą podkomisja weźmie pod uwagę w trakcie swoich prac. Przekazuję również podkomisji wystąpienie NBP w kwestii, która została Komisji zaprezentowana przez jego przedstawicielkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoslankaZofiaGrzebiszNowicka">Chcę zapytać, dlaczego pan poseł Roman Giertych podpisał listę, a nie głosował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Rozumiem, że pytanie było do mnie. Zgodnie z regulaminem Sejmu i regulaminem Komisji poseł nie ma obowiązku uczestniczenia w głosowaniu. Udział w głosowaniu jest tylko kwestią jego woli. Abstrahuję od tego, czy taka sytuacja rzeczywiście była.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PoselRomanGiertych">Chcę przypomnieć pani poseł, że była pani na sali obrad 2 tygodnie temu, gdy głosowaliśmy nad zmianami w składach osobowych Komisji i wyjęła pani kartę do głosowania z czytnika, dzięki czemu Sejm nie mając kworum, nie podjął decyzji. Proszę najpierw patrzeć do swojego ogródka, a dopiero potem do cudzego. Poza tym chcę powiedzieć, że dziś odbyło się tylko jedno głosowanie, w którym wziąłem udział i głosowałem za. Nie bardzo rozumiem wniosek pani poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Dla oddania sprawiedliwości dziejowej, w obronie niegłosujących na posiedzeniu plenarnym wystąpił pan poseł Roman Giertych. Dziś zrewanżowałem się panu posłowi tym samym. Po tej kurtuazyjnej wymianie zdań możemy przystąpić do dalszych prac. Przystępujemy do rozpatrzenia 3. punktu porządku dziennego - pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o obszarach morskich RP i administracji morskiej. Rządowy projekt ustawy, o którym mowa, jest nowelizacją pięciu ustaw: o obszarach morskich RP i administracji morskiej z dnia 21 marca 1991 r., Prawo budowlane z 7 lipca 1994 r., o bezpieczeństwie morskim z dnia 9 listopada 2000 r., o żegludze śródlądowej z dnia 21 grudnia 2000 r. oraz o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym z dnia 27 marca 2003 roku. Projekt zawiera 30 zmian i 8 artykułów. Wprowadzane w ustawie o obszarach morskich RP i administracji morskiej zmiany są podyktowane koniecznością uporządkowania sfery i zakresu działania organów administracji morskiej w kwestiach: żeglugi morskiej korzystającej ze wspólnotowych portów, żeglugi morskiej po wodach znajdujących się pod jurysdykcją państw członkowskich, międzynarodowych norm bezpieczeństwa statków, zapobiegania zanieczyszczeniom, pokładowych warunków życia i pracy, zakresu kontroli, do jakiej uprawnieni są inspektorzy państwa portu, oraz katalogu statków podlegających kontroli w państwie portu. Wymienia się też umowy międzynarodowe, na podstawie których wydawane są zaświadczenia i certyfikaty podlegające kontroli. Proponowana regulacja nie spowoduje dodatkowych wydatków z budżetu państwa. Zgodnie z przedłożeniem ustawa miałaby wejść w życie po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia. Proszę o zabranie głosu przedstawiciela rządu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieInfrastrukturyWitoldGorski">Pan przewodniczący tak szeroko uzasadnił ten projekt, że niewiele mam do dodania. Konieczność znowelizowania ustawy o obszarach morskich RP i administracji morskiej spowodował głównie upływ czasu, bo ustawa pochodzi z 1991 roku. Zasadniczymi przesłankami nakazującymi wprowadzenie zmian są w szczególności: dokonanie zmian innych ustaw, rosnące zainteresowanie podmiotów gospodarczych wykorzystaniem obszarów morskich do wznoszenia konstrukcji, głównie elektrowni wiatrowych oraz postanowienia aktów prawnych UE.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Otwieram dyskusję. Nie ma chętnych do zabrania głosu. Proponuje następujący tryb pracy nad projektem, powołujemy podkomisję i ustalamy harmonogram prac. Podkomisja rozpatrzy szczegółowo uwagi prawno-legislacyjne i inne, których są cztery, oraz przygotuje sprawozdanie. Proponuję, aby była to podkomisja w składzie: posłowie - Ryszard Zbrzyzny /SLD/, Bogusław Liberadzki /SLD/, Stanisław Gorczyca /PO/, Stanisław Kalemba /PSL/ i Aleksander Szczygło /PiS/. Czy są uwagi do proponowanego składu podkomisji? Nie ma. Czy jest sprzeciw wobec powołania podkomisji w zaproponowanym składzie? Nie ma. Stwierdzam, że Komisja powołała podkomisję ds. ustawy o obszarach morskich RP. Proponowany harmonogram prac jest następujący: termin zakończenia prac podkomisji 24 października br., termin rozpatrzenia sprawozdania podkomisji przez Komisję - 27 października. Czy są uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PoselBoguslawLiberadzki">Mając doświadczenie prac w podkomisjach, proszę o wyraźne wydłużenie terminu oddania sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">W takim razie proponuję zakończenie prac podkomisji do 10 listopada i rozpatrzenie sprawozdania przez Komisję w dniu 13 listopada. Czy jest sprzeciw wobec takiego harmonogramu? Nie ma. Harmonogram został ustalony. Zamykam posiedzenie Komisji Europejskiej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>