text_structure.xml 73.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselJozefOleksy">Otwieram posiedzenie Komisji Europejskiej. Witam przybyłych gości i członków Komisji. Dzisiejszy porządek obrad, przewidujący pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy - Prawo własności przemysłowej, został rozszerzony o dwa dodatkowe punkty w związku ze zgłoszonymi przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu wątpliwościami co do zgodności poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o przeznaczeniu gruntów rolnych do zalesienia oraz poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o grach losowych, zakładach wzajemnych i grach na automatach.Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja przyjęła rozszerzony porządek obrad. Sprzeciwu nie słyszę.Stwierdzam, że Komisja przyjęła porządek dzienny.Przystępujemy więc do punktu pierwszego. Przypominam, że wcześniej już rozpatrywaliśmy inną nowelizację ustawy -  Prawo własności przemysłowej. Wówczas informowałem, że wpłynie następna nowelizacja i to jest właśnie ta, którą dzisiaj będziemy rozpatrywać. Proszę przedstawiciela rządu o przedstawienie zakresu zmian nowelizacyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMaciejLesny">Rozpatrywany projekt ustawy o zmianie ustawy - Prawo własności przemysłowej stanowi wykonanie polskich zobowiązań negocjacyjnych wobec Unii Europejskiej. Projekt ten przewiduje system wydłużonej ochrony produktów leczniczych i środków ochrony roślin zgodnie z przepisami dwóch rozporządzeń Wspólnotowych. Nowelizacja wprowadza do polskiego systemu prawa własności przemysłowej nowy rodzaj prawa wyłącznego, dodatkowe prawo ochronne. Prawo to, zgodnie z postanowieniami projektu, byłoby w wyniku specjalnej procedury udzielane przez Główny Urząd Patentowy wyłącznie na produkty lecznicze, produkty lecznicze weterynaryjne oraz środki ochrony roślin. Zgodnie z przepisami ustawy - Prawo własności przemysłowej patent jest udzielany na okres około 20 lat i przez ten czas uprawniony z patentu posiada wyłączność rynkową na wynalazek nim objęty. Jednakże w przypadku produktów leczniczych, produktów leczniczych weterynaryjnych i środków ochrony roślin rzeczywisty okres wyłączności rynkowej przyznanej takim patentem jest ograniczony. Ograniczenie to wynika z obowiązku uzyskania stosownego pozwolenia na dopuszczenie do obrotu zgodnie z przepisami ustawy - Prawo farmaceutyczne i ustawy o ochronie roślin uprawnych. Uzyskanie takiego pozwolenia jest poprzedzone długotrwałymi badaniami, które w Polsce średnio trwają około 8 lat. Opóźnienie z korzystania z wyłączności rynkowej przyznanej uzyskanym wcześniej patentem jest więc spowodowane wymogiem dopuszczenia do obrotu. Istota dodatkowego prawa ochronnego polega na wydłużeniu ochrony patentowej ponad dwudziestoletni okres trwania patentu. Ochrona wynikająca z SPC, to jest angielski skrót dodatkowego prawa ochronnego, trwałaby maksymalnie do 5 lat począwszy od ustania ochrony patentowej, czyli po 20 latach od daty uzyskania patentu. Okres ochronny nie jest stały, jak w przypadku patentu, lecz stanowi różnicę czasu, jaki upłynął pomiędzy datą zgłoszenia wynalazku w Polsce, a datą wydania pierwszego pozwolenia dopuszczającego do obrotu na obszarze Polski lub Wspólnoty, pomniejszonego o 5 lat, jak przewidziano to w naszym projekcie, w art. 75 ust. 2. Wydłużona ochrona produktów farmaceutycznych i środków ochrony roślin stanowi rekompensatę strat, jakie ponosi uprawniony z patentu, a spowodowanych skróceniem okresu korzystania z wyłączności rynkowej opatentowanych produktów leczniczych i środków ochrony roślin. Dodatkowe prawo ochronne będzie udzielane przez Główny Urząd Patentowy w zakresie objętym wydanym pozwoleniem i w granicach udzielonego patentu. Ponadto podlegać będzie takim samym ograniczeniom, jakie ustawa przewiduje dla patentów. Są to m.in., licencja przymusowa, mówią o tym artykuły 68 i od 82 do 88, katalog ograniczeń - art. 69 ust. 1 i wyczerpanie patentu art. 70. Udzielenie dodatkowego prawa ochronnego uzależnione będzie od spełnienia warunków określonych w art. 75 ust. 1 i 2. Przepisy projektu nowelizacji regulują kwestie związane tak z wygaśnięciem prawa, jak i z jego unieważnieniem. Projekt nowelizacji przewiduje wydanie przez ministra gospodarki rozporządzenia, w którym zostaną określone szczegółowe wymogi, jakim powinien odpowiadać wniosek o udzielenie dodatkowego prawa ochronnego. Zgodnie z art. 2 projektu, nowelizacja weszłaby w życie z dniem 1 stycznia 2003 roku. Jednak dodatkowe prawo ochronne będzie można uzyskać na produkt leczniczy, produkt leczniczy weterynaryjny lub środek ochrony roślin, który w dniu wejścia w życie ustawy chroniony jest ważnym patentem i dla którego pierwsze pozwolenie dopuszczające do obrotu na obszarze Polski zostało wydane po 1 stycznia 2000 roku.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieGospodarkiMaciejLesny">W tym przypadku ustawa  przewiduje sześciomiesięczny - od 1 stycznia do 30 czerwca 2003 r. - termin na składanie wniosków. Objęcie dodatkowym prawem ochronnym produktów leczniczych i środków ochrony roślin, które uzyskały pozwolenie na dopuszczenie do obrotu po 1 stycznia 2000 r. wynika z zobowiązań negocjacyjnych z Unią Europejską. Na tym skończę prezentację istoty proponowanych zmian. Natomiast gotowi jesteśmy wyjaśnić wszelkie niejasności i odpowiedzieć na wszystkie pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselRomanJagielinski">Mam raczej wniosek formalny, nie pytanie. Podkomisja, którą kieruję, została powołana, by zająć się dostosowaniem ustawy - Prawo własności przemysłowej do przepisów dwóch dyrektyw obowiązujących w Unii Europejskiej. Tę część pracy już zakończyliśmy. Jest już przygotowane sprawozdanie, chociaż bez strony tytułowej. W związku z tym proponuję, aby nie przeprowadzać dyskusji i nie zabierać czasu, a przekazać to zadanie podkomisji. Tym bardziej że ta nowelizacja nie wyklucza poprzedniej, a uzupełnia ją. Proszę tylko o wyznaczenie terminu, kiedy podkomisja ma złożyć sprawozdanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselJozefOleksy">Przyznam, że prezydium Komisji liczyło na takie rozwiązanie. Jednak regulamin wymaga, abyśmy na posiedzeniu Komisji zakończyli pierwsze czytanie i wtedy skierowali projekt do podkomisji do rozpatrzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselMarekKotlinowski">Rozumiem, że dodatkowe prawo ochronne dotyczy również leków generycznych produkowanych w Polsce. Wydłużenie okresu ochronnego, moim zdaniem, wywoła istotne skutki finansowe dla systemu ochrony zdrowia w Polsce. Proszę poinformować Komisję o skutkach finansowych, jakie spowoduje wydłużenie okresu ochronnego i powiedzieć nam, czy musimy wprowadzać tak długi okres już teraz, w momencie, kiedy występują takie trudności finansowe. Proponuję, żebyśmy rozpoczęli dyskusję od jak gdyby minimum tego, co strona unijna od nas wymaga, i zastanowili się nad jak najdłuższymi vacatio legis w tej kwestii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoslankaZofiaGrzebiszNowicka">Przygotowując się do dzisiejszego pierwszego czytania projektu nowelizacji ustawy - Prawo własności przemysłowej, zebrałam bardzo bogaty materiał. Mam wiele uwag zarówno szczegółowych, jak i ogólnych. W związku z tym zgłaszam swoją kandydaturę do dalszych prac w podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselJozefOleksy">Czy ktoś jeszcze chce zabrać głos? Nie słyszę. Poproszę więc pana ministra o udzielenie wyjaśnień.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PodsekretarzstanuMaciejLesny">Ochrona wynikająca z SPC będzie dotyczyła również leków generycznych. Skutki ekonomiczne wystąpią, przede wszystkim w związku z wydłużeniem ochrony patentowej produktów leczniczych, a będą wynikały z opóźnienia - oceniamy ten okres na 4 do 5 lat - możliwości podjęcia produkcji i sprzedaży leków generycznych, które są średnio o 30% tańsze od produktów oryginalnych chronionych patentami. Polski przemysł farmaceutyczny w dużej mierze opiera się na produkcji leków generycznych i wydłużony okres ochrony produktów leczniczych wpłynie niekorzystnie na jego rozwój. Z uwagi na brak środków na prowadzenie badań nad lekami innowacyjnymi polski przemysł jest nastawiony głównie na produkcję leków generycznych. Wspólnie z firmami farmaceutycznymi przeprowadziliśmy badania i okazało się, że w związku z rejestracją rocznie około 40% leków chronionych patentami, straty producentów z tytułu utraconych zysków wyniosą ponad 200 mln euro. Szacunkowe koszty dla pacjentów i budżetu państwa wynikające z przyjęcia dodatkowej ochrony produktów leczniczych posiadających ważny patent w Polsce i wprowadzonych na rynek pomiędzy 1 stycznia 2000 r. a 31 grudnia 2003 r. wyniosą około 1 mld 204 mln euro, co daje średnio rocznie 301 mln euro. Skutki te ustąpią dopiero po upływie 11-12 lat od uzyskania pozwolenia na wprowadzenie leku do obrotu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#EkspertKrystynaSierpinska">Jestem rzecznikiem patentowym pracującym wiele lat w przemyśle farmaceutycznym i mogę stwierdzić, że parlament już drugą kadencję zajmuje się sprawą przedłużonej ochrony patentowej. Kwestia ta pojawiła się w momencie omawiania traktatu polskoamerykańskiego, kiedy to właśnie zaproponowano jej uregulowanie. Usunęliśmy ją z projektu ustawy, ponieważ polscy fachowcy ocenili, że jest to wyłącznie zalecenie, a nie nakaz. Jednak ostatnie zobowiązania negocjatorów Unii Europejskiej zmuszają Polskę do przyjęcia tej regulacji. Wydaje mi się, że jeżeli musimy już ją wprowadzić, to powinniśmy to uczynić z jak największą korzyścią dla polskiego społeczeństwa, a w szczególności nie przedłużać i tak już długiego monopolu.Przez 8 lat mojej współpracy z parlamentem wraz z grupą innych ekspertów przekazywałam niektóre dokumenty, wyjaśniałam, ale niestety często podejmowane były decyzje polityczne a nie merytoryczne. Nie będę tego komentować. Mam jednak poczucie spełnienia obowiązku wobec producentów środków farmaceutycznych i jako fachowiec w tej dziedzinie, chcę prosić, żeby obecna podkomisja wysłuchała specjalistów i wypracowała swoją opinię. Bowiem z zobowiązaniami jest tak, jak ze słowami zakochanego, które wiatr niesie. Państwo polskie zobowiązuje się do wielu rzeczy, które w skutkach nie są korzystne, a ochrona wynikająca z SPC jest wyjątkowo dla polskiego budżetu i społeczeństwa dotkliwa. Wielu ludzi już dziś nie stać na wykupienie leków i na leczenie po reformach, które sobie zafundowaliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselJozefOleksy">Proszę o sprecyzowanie głównej tezy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#EkspertKrystynaSierpinska">W ubiegłym roku w krajach Unii Europejskiej 388 produktów otrzymało przedłużoną ochronę patentową, a to jest duża liczba. Polska w 1993 r. wprowadziła przepisy chroniące produkty i byłoby bardzo źle, gdybyśmy teraz przyjęli przedłużoną ochronę, ponieważ w Polsce objęłaby ona nie te produkty, które są w Unii, tylko zupełnie inne patenty. Mam nadzieję, że podkomisja weźmie pod uwagę również ten aspekt sprawy. 388 produktów o przedłużonej ochronie w krajach Unii to jest bardzo dużo, a Polskę również czeka sporo tych przedłużeń. W 1993 r. wprowadziliśmy ochronę produktów i wydaje mi się, że jeżeli już musimy zobowiązania negocjacyjne wykonać, to powinniśmy te przepisy tak skonstruować, aby ochroną produkty farmaceutyczne mogły być objęte dopiero od 1993 r., a nie wcześniej. Polskie prawo nie przyjęło ochrony wstecznej i dzisiaj ma to ogromne znaczenie.Kończąc, chcę prosić, aby podkomisja zechciała zaprosić do współpracy panią prof. Aurelię Nowicką z Uniwersytetu Poznańskiego, a na ręce pana posła Józefa Oleksego pragnę przekazać jej opracowanie, przygotowane w lutym br., na temat wprowadzenia dodatkowej ochrony produktów leczniczych do prawa polskiego oraz kserokopię materiału, jak to się kształtuje w Unii. Sama chętnie będę współpracować z podkomisją, ale wydaje mi się, że są to dokumenty godne uwagi. One poszerzają to, o czym mówił pan minister. W tej chwili przedłużanie monopolu dla środków farmaceutycznych na dalszych kilka lat okaże się bardzo dotkliwe dla budżetu państwa i nie wolno o tym zapominać. Zobowiązania negocjacyjne są bardzo ważne, tym niemniej należy zrobić wszystko, żeby ta przedłużona ochrona została wprowadzona jak najpóźniej, ponieważ stanowimy prawo, które nijak ma się do prawa unijnego. Przecież z chwilą wejścia Polski do Unii Europejskiej nowelizacja ta przestanie obowiązywać. A co się stanie, jak do Unii nie wejdziemy lub nasze wejście opóźni się? Na własne życzenie fundujemy sobie duże zobowiązania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselJozefOleksy">Nie udało mi się dociec, o co pani wnosi do Komisji. Oczekiwałem, że pani przedstawi zagrożenia dla polskiego rynku wynikające z nowelizacji, a nie będzie nas zapoznawać z ideologią, która, jak pamiętam, przetoczyła się przy okazji traktatu polskoamerykańskiego 8 lat temu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#EkspertKrystynaSierpinska">Wprowadzenie przedłużonej ochrony patentowej do polskiego prawa spowoduje przedłużenie ochrony patentowej monopolu, a więc nie będzie można robić leków generycznych. Jest to niewątpliwie duża strata, bo każde 5 lat ma swoje znaczenie ekonomiczne. Wprowadzenie zapisu, jaki znalazł się w projekcie, bez określenia, co to jest patent podstawowy, jest również problematyczne, ponieważ unijne zarządzenie wprowadzające SPC nie przewiduje możliwości szerokiego przyznawania SPC dla innych patentów. Zgłaszam więc wniosek o sprecyzowanie pojęcia - patent podstawowy. Powinien on bowiem dotyczyć produktu, a nie zastosowań medycznych lub technologii wytwarzania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselJozefOleksy">Dalsze analizy ekspertów będą prezentowane na posiedzeniach podkomisji, bo jest oczywiste, że podkomisja musi zapraszać ekspertów i bardzo o to proszę. To nie jest nowy temat. Ochrona własności przemysłowej, ochrona patentowa i ochrona leków, to są ogromnie ważne elementy związane z gospodarką i ze sprawami społeczeństwa. A więc spodziewam się, że to, o czym pani dzisiaj mówiła, jak i inne wnioski ekspertów zostaną wzięte pod uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselBogdanPek">Po pierwsze, w imieniu PSL chcę zgłosić pana posła Waldemara Pawlaka do składu podkomisji. A po drugie, to wydaje mi się, że problem, który pani ekspert przed chwilą poruszyła jest bardzo istotny. To jest jednak rynek kilkunastu miliardów złotych i przedłużenie praw patentowych może mieć bardzo negatywne skutki cenowe dla naszych producentów. Uniemożliwi bowiem, zablokuje produkcję niektórych leków, które moglibyśmy produkować w Polsce, oraz dystrybucję poza jedynym kanałem zastrzeżonym, a to z kolei spowoduje monopol cenowy. Jak widać, jest to bardzo poważny temat. Wnoszę więc o to, by w składzie podkomisji znalazł się ktoś z grupy eksperckiej, albo przynajmniej, by posłowie mieli do wglądu pisemną opinię przed podjęciem ostatecznych decyzji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselJozefOleksy">Posłów pierwszy raz zasiadających w Sejmie chcę poinformować, że podkomisja tak jak komisja ma prawo na każdym etapie swoich prac korzystać z usług wszelkich ekspertów, których opinie uzna za niezbędne w swojej pracy. Regulamin Sejmu dokładnie określa te prawa, więc proszę z tego korzystać. Zarówno posłowie indywidualnie mają prawo zasięgać opinii  ekspertów, jak i Komisja na wniosek posłów lub prezydium Komisji ma prawo przywoływać na stałe do współpracy przy różnych pracach ekspertów. Dotyczy to również podkomisji, a właściwie najbardziej podkomisji, która przygotowuje sprawozdanie dla Komisji. Podkomisja nie powinna bowiem polegać jedynie na swojej opinii i swoim wyobrażeniu, ale powinna korzystać z wiedzy ekspertów i zapoznać się z różnymi punktami widzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#RzecznikpatentowyMariaKosek">W związku z kwestią podniesioną przez panią Krystynę Sierpińską, a dotyczącą określenia w przedłożonym projekcie czym jest patent podstawowy, chcę zapytać pana ministra Macieja Leśnego, jakie jest stanowisko rządu w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PodsekretarzstanuMaciejLesny">Proszę pana profesora Macieja du Valla, by wyjaśnił nasze stanowisko w tej kwestii, bo według nas określenie patentu podstawowego być może nie jest wyrażone dokładnie tak, jak chcielibyśmy.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PodsekretarzstanuMaciejLesny">Prof. Michał du Vall  : To musi być patent, który jest w Polsce przyznany i będący w mocy. Czy to jest wystarczające wyjaśnienie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselJozefOleksy">Proszę jednak o szersze rozwinięcie tematu.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PoselJozefOleksy">Prof. Michał du Vall  : Rozumiem, że mówimy o przepisie stwierdzającym, że ochroną będą objęte wynalazki, które w dniu 1 stycznia 2003 roku są chronione ważnym patentem i dla których pierwsze pozwolenie dopuszczające do obrotu na obszarze RP zostało wydane po 1 stycznia 2000 r. Wobec tego ważny patent, to znaczy ważny patent chroniony w Polsce ...</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PoselJozefOleksy">Czyli to nie dotyczy produktów opatentowanych za granicą ...?</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PoselJozefOleksy">Prof. Michał du Vall  : Tak, jeżeli o to chodzi Komisji, to tak.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PoselJozefOleksy">...tylko produktów zagranicznych opatentowanych w Polsce?</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PoselJozefOleksy">Prof. Michał du Vall  : ...tak jest.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#PoselJozefOleksy">A jak to ma się do polskich opatentowanych produktów leczniczych?</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#PoselJozefOleksy">Prof. Michał du Vall  : Od tej samej daty mogą być chronione i polskie i zagraniczne produkty. Z powodów zasadniczych różnic w posiadanych technologiach oraz poziomie nakładów na badania, siłą rzeczy bardziej jest to ochrona patentowa tych co więcej mają do chronienia, niż tych, którzy głównie produkują leki generyczne. Jednak jest to problem całej ochrony patentowej i własności intelektualnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#RzecznikpatentowyMariaKosek">Omawiany projekt ustawy mówi o patencie jako takim. Jest to przeniesienie rozporządzenia unijnego na polski grunt. Ale na potrzeby rozporządzenia unijnego wprowadzono definicję tzw. patentu podstawowego - basic patent. Co to jest? Czym on się różni od zwykłego patentu? Patent podstawowy - to jest pierwszy patent, jaki firma uzyskała chroniąc składnik aktywny leku lub, gdy nie mogła tego zrobić, bo na przykład składnik aktywny nie mógł być opatentowany jako taki, bo jest to wyciąg lub ekstrakt naturalny, który nie podlega patentowaniu, proces jego wytwarzania, a  czasami jakaś kompozycja wchodząca w jego skład. Niestety w polskim prawie jakoś ta definicja rozmyła się, po prostu nie ma jej. Dlaczego to jest takie ważne? Bo w Unii Europejskiej nie można uzyskać dodatkowego świadectwa ochronnego na jakikolwiek patent. We wszystkich krajach Unii obowiązuje zasada, że zgłaszający może się powołać na patent podstawowy. Na przykład w Wielkiej Brytanii Instytut Farmaceutyczny prowadzi kartotekę udzielonych SPC. Wyraźnie widać, że tam SPC jest udzielana na pierwszy patent, a nie na te następne, które oczywiście przedłużają ochronę produktu, ale tylko w pewnym zakresie. I w tym widzimy zagrożenie dla polskiego przemysłu, ponieważ zgodnie z tymi przepisami można będzie uzyskać ochronę w oparciu o jakikolwiek patent udzielony w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselMarekKotlinowski">Jeszcze raz chcę zapytać pana profesora, czy to jest stanowisko minimum strony polskiej, czy to jest nadgorliwość? Żebyśmy wiedzieli w jakich granicach poruszamy się, jaki mamy margines działania w tychże okresach, czego tak naprawdę musimy, a czego możemy twardo bronić i czy to nie jest nadgorliwość z naszej strony, jeżeli chodzi o projekt tej ustawy?</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PoselMarekKotlinowski">Prof. Michał du Vall  : Odnoszę wrażenie, że schodzimy na sprawy wbrew pozorom bardzo szczegółowe. Jest sprawą podkomisji, żeby sformułowania ustawy były maksymalnie zgodne z prawem Unii Europejskiej. Natomiast jedyną kwestią do dyskusji jest termin wejścia w życie tych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PoselMarekKotlinowski">Przepraszam, niestety nie jestem usatysfakcjonowany tą odpowiedzią i uważam, że nie otrzymałem odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselJozefOleksy">Panie profesorze, pan poseł Marek Kotlinowski pytał, czy omawiany przez nas zakres regulacji to jest minimum, które musimy uwzględnić, czy też nasze propozycje idą szerzej i możemy z czegoś zrezygnować, wycofać się?</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PoselJozefOleksy">Prof. Michał du Vall  : Przepraszam, może źle się wyraziłem. Jest to materia objęta rozporządzeniem, a zatem ściśle regulowana w Unii Europejskiej, i nie ma tu właściwie żadnego marginesu. Dyskutować możemy najwyżej nad tym, co rozporządzenie unijne obejmuje, a czego nie dotyczy, ale to według mnie są już bardzo szczegółowe kwestie. Czyli matrycę unijną należy przyłożyć do polskiego projektu i oceniać go przez porównywanie szczegółowych rozwiązań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselWaclawKlukowski">Chcę zapytać o coś zupełnie innego. Jakie skutki finansowe owo rozwiązanie przyniesie dla szarego obywatela, a jakie dla budżetu. Zapoznając się bowiem z opinią na temat stanowiska negocjacyjnego, wyczytałem, że zastąpienie leków generycznych lekami pochodzącymi z Unii podwyższy ich cenę ponad trzyipółkrotnie czyli o 350%. Przeczytałem też, że interesy producentów leków z Unii Europejskiej na polskim rynku zabezpieczone będą w sposób specjalny. Czy o tym właśnie specjalnym sposobie teraz rozmawiamy?</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PoselWaclawKlukowski">Prof. Michał du Vall  : Moim zdaniem nie może być mowy o specjalnym traktowaniu zgłaszających i tych, którzy chcieliby uzyskać ochronę z zagranicy. Zasady ochrony muszą być identyczne i, prawdę mówiąc, nie widzę takich elementów, które stwarzałyby takie zagrożenie o ile nie mówimy właśnie o kwestiach szczegółowych, które wymagają spokojnego porównania projektu z rozporządzeniem unijnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselBogdanPek">Nie sądzę, żeby można tak łagodnie przejść do porządku dziennego nad tą sprawą, bo rzecz dotyczy bardzo dużych pieniędzy. Tu może chodzić o miliardy złotych wyjęte z kieszeni podatnika i miliardy, które nie wpłyną do budżetu polskiego państwa. Pytam więc, czy były robione jakieś ekspertyzy na temat możliwych skutków finansowych? Nawet jeśli nie dadzą one dokładnej kwoty, to zorientują nas w skali i wskażą, czy będą to straty czy zyski. Jeżeli nie ma takich ekspertyz, to obawiam się, że trzeba będzie je przygotować zanim podejmiemy kluczową decyzję w tej kwestii. Nie wiem, czy to będzie wzrost o 300, 350 czy 150%, ale wzrost cen leków niewątpliwie nastąpi. I pytanie drugie. Jeżeli będziemy musieli ponieść pewne koszty to, czy podjęto próbę wywalczenia jakiegoś okresu przejściowego, bo przecież wiadomo, że w krótkim czasie zwali się to wszystko na to biedniejące polskie społeczeństwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PodsekretarzstanuMaciejLesny">My korzystaliśmy z ekspertyzy przygotowanej przez Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową. Wszystkie kwoty, które podawałem, pochodziły właśnie z tego opracowania. To nie będzie podwyżka o 300% tylko o 30%. Leki chronione patentami są droższe o około 30%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselJozefOleksy">Jeśli dobrze zrozumiałem pytanie, chodzi o wyliczenie ogólnych skutków wprowadzenia tego typu zmian. Proponuję jednak, żebyśmy już nie kontynuowali tego wątku. Jest oczywiste, że ekspertyzy muszą być przedstawione i wzięte pod uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselBogdanPek">W związku z odpowiedzią pana ministra mam kolejne pytanie. Który to Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową - rządowy czy finansowany przez zagraniczny kapitał - sporządził tę ekspertyzę? Moim zdaniem jest to zbyt duża sprawa, żeby takie zadanie powierzać firmie zależnej od innych układów niż polskie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselAndrzejGrzyb">Z dotychczasowej dyskusji wynika dla mnie jasno, że kluczową sprawą jest rozstrzygnięcie, czym jest tzw. patent podstawowy produktu, i w związku z tym, jakie są możliwości uznania określonych produktów, które będą podlegały tejże definicji. Uważam, że w pierwszym czytaniu, które odbywa się na forum Komisji, powinniśmy osiągnąć jasność w tej kwestii. Gdyby się jednak okazało, że sprawa ta nie może być w dniu dzisiejszym rozstrzygnięta, to proszę, aby Ministerstwo Gospodarki przekazało nam wyjaśnienie tej kwestii, która wydaje się być podstawową. Po zakończeniu pracy podkomisja przedstawi nam sprawozdanie i być może znowu wrócimy do tej samej kwestii. Dlatego wyprzedzając niejako tę sytuację, proszę, by Ministerstwo Gospodarki wyjaśniło tę kwestię oraz podało nam, jakiej grupy specyfików medycznych czy leków może to dotyczyć w dniu wejścia Polski do Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PodsekretarzstanuMaciejLesny">Projekt ustawy, który przedkładamy, zakłada transpozycję do krajowego porządku prawnego zagadnień regulowanych rozporządzeniami Unii Europejskiej, o których wcześniej wspominałem. Nie możemy uczynić tego dopiero po wstąpieniu do Unii, musimy to zrobić do momentu uzyskania członkostwa. Jeden z zapisów nowelizacji mówi,  że będziemy stosowali to prawo tylko do chwili wejścia Polski do Unii. Gdyby się jednak coś zdarzyło, a mam nadzieję, że nic się złego nie stanie, i opóźnilibyśmy nasze wejście do Unii Europejskiej, to oczywiście ustawa ta będzie obowiązywała nadal. Tutaj nie mamy możliwości manewru. Przypomnę to, co powiedziałem wcześniej, około 300 mln euro będzie kosztowała nas ta ochrona rocznie. Takie są szacunki. Instytut, który opracowywał ekspertyzę, jest oczywiście instytutem prywatnym, ale to nie ma znaczenia, bo naukowcy odpowiadają za to, co robią bez względu na to, w jakiej instytucji pracują.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselJozefOleksy">Ekspertyza Biura Studiów i Ekspertyz KS zawiera to, o czym właśnie powiedział pan minister. Projekt ustawy, którą rozpatrujemy, zakłada transpozycję do krajowego porządku prawnego zagadnień uregulowanych w rozporządzeniach Unii Europejskiej. Tego rodzaju działanie jest w przypadku państw członkowskich niedopuszczalne, dlatego zabieg transpozycji tych przepisów w przypadku Polski musi zostać ograniczony w czasie do chwili przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Proszę o wyjaśnienie, czy pracujemy nad nowelizacją, której aktualność skończy się wraz z momentem wejścia do Unii Europejskiej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PodsekretarzstanuMaciejLesny">W momencie wejścia Polski do Unii Europejskiej oba rozporządzenia unijne dotyczącej prawnej ochrony leków zaczną obowiązywać w naszym kraju. Oznacza to, że zmieni się podstawa prawna  ochrony leków, będzie bowiem wynikała nie z ustawy, a z rozporządzeń unijnych. Dlatego oba akty prawne powinny zawierać takie same rozwiązania i przepisy. My antycypujemy rozwiązania, które są zawarte w rozporządzeniach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselJozefOleksy">Czyli chodzi o wprowadzenie zasady  wydłużonej ochrony prawnej przed wejściem do Unii Europejskiej ?</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PoselJozefOleksy">Prof. Michał du Vall  : Od dnia wejścia Polski do Unii prawna ochrona leków będzie u nas obowiązywać, bo takie są przepisy unijne. Rzecz w tym, aby nasze państwo było przygotowane do wprowadzenia tych dwóch rozporządzeń unijnych, które regulują tę sprawę. Dlatego niezbędna jest nowelizacja prawa polskiego wprowadzająca prawną ochronę leków. Jedyną sprawą, o której możemy dyskutować, jest termin wejścia w życie tej nowelizacji. Im później zacznie ona obowiązywać, tym to będzie dla Polski korzystniejsze. Musimy jednak wprowadzić do prawa polskiego określenie patentu podstawowego, które zawarte jest we wspomnianych rozporządzeniach unijnych.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PoselJozefOleksy">Nadal jednak pozostaje pytanie, na czym ma polegać zgodność z prawem Unii Europejskiej i dostosowanie polskiego prawa do prawa unijnego skoro prawo Unii Europejskiej nie zawiera żadnego nakazu wprowadzenia przed datą członkostwa dodatkowej ochrony patentowej. Proszę nam to wyjaśnić z punktu widzenia prawa.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PoselJozefOleksy">Prof. Michał du Vall  : To zastrzeżenie można zgłosić wobec wszystkich aktów prawnych Unii Europejskiej, w której obowiązują dwa rodzaje aktów prawnych - rozporządzenia i dyrektywy, przy czym obowiązują one wyłącznie członków Unii. Polska, jako kraj starający się o przyjęcie, zobowiązała się w traktacie z 1991 r., że będziemy zbliżać przepisy naszego prawa do zasad prawa unijnego. Właśnie na tym polega proces harmonizacyjny, że otoczenie prawne zbliżamy do unijnego, chociaż jeszcze nie jesteśmy pełnoprawnymi członkami UE.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#PoselJozefOleksy">Czyli to prawo wejdzie w życie w momencie akcesji?</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#PoselJozefOleksy">Prof. Michał du Vall  : Nie. Proces dostosowywania prawa następuje w wielu dziedzinach, co wynika wyłącznie ze stanowiska negocjacyjnego, a nie z jakiegoś przepisu prawnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PrzedstawicielBiuraStudiowiEkspertyzKS">Dostosowanie prawa odbywa się na podstawie Układu Europejskiego, który obowiązuje od 1 lutego 1994 r. O tej konkretnej kwestii mówi art. 66 Układu Europejskiego. A niedopuszczalne w Unii Europejskiej jest jakiekolwiek krajowe interpretowanie przepisów zawartych w rozporządzeniach, interpretowanie ich poprzez zawieranie w przepisach krajowych. O ile dyrektywy przenosi się do prawa krajowego w postaci krajowych aktów prawnych, o tyle przepisy rozporządzeń obowiązują bezpośrednio. Państwa członkowskie nie mają prawa w żaden inny sposób regulować kwestii, które zostały uregulowane w rozporządzeniu. Dlatego, od momentu kiedy Polska stanie się członkiem Unii Europejskiej, te przepisy przestaną obowiązywać, bo w ich miejsce wejdą przepisy rozporządzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselJozefOleksy">Po wejściu Polski do Unii rozporządzenie automatycznie będzie nas obowiązywać jak każdy kraj członkowski. Więc teraz wyprzedzamy czas, wprowadzając wcześniej dodatkową ochronę patentową?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PrzedstawicielBiuraStudiowiEkspertyzKS">To, co teraz robimy, to wykonanie zobowiązania art. 66 Układu Europejskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselJozefOleksy">Formalnie, a merytorycznie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PrzedstawicielBiuraStudiowiEkspertyzKS">Według mnie jest to zobowiązanie tak samo formalne, jak i merytoryczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoslankaGrazynaCiemniak">Należę do grona osób, które nie podzielają zdania, że naszym obowiązkiem jest dostosowanie wszystkich przepisów prawnych do prawa unijnego. Dlatego proszę o odpowiedź na następujące pytania. Jeżeli 1 stycznia 2004 r. zostaniemy członkami Unii Europejskiej, to czy będziemy zobowiązani od 1 stycznia 2004 r. stosować przepisy rozporządzeń, które są obowiązujące dla członków Unii Europejskiej? Czy my po to dzisiaj chcemy zmieniać ustawę - Prawo własności przemysłowej, żeby przygotować nasz system prawny do dnia 1 stycznia 2004 r.? Przecież tego, co nie jest przedmiotem negocjacji nie musimy zmieniać. Co stoi na przeszkodzie, by 1 stycznia 2004 r., kiedy zostaniemy przyjęci w poczet członków Unii Europejskiej, zaczęły obowiązywać w Polsce przepisy rozporządzeń unijnych, bez nowelizacji ustawy - Prawo własności przemysłowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#ZastepcaprezesaUrzeduPatentowegoRPdrZenobiuszMiklasinski">Znam stanowisko negocjacyjne rządu w tej sprawie, które polega na tym, że wprowadzenie zasady dodatkowej ochrony powinno w Polsce nastąpić najpóźniej z momentem przystąpienia naszego kraju do Unii Europejskiej, generalnie rzecz biorąc można przyjąć, że wraz z przystąpieniem, niekoniecznie wcześniej. Natomiast jeżeli zdecydujemy, żeby tę zasadę wprowadzić nieco wcześniej, to musimy to wszystko uregulować, tak jak jest zapisane w nowelizacji, ponieważ nie możemy bezpośrednio zastosować przepisów rozporządzenia. Wydaje mi się, że Unii Europejskiej w tej chwili specjalnie nie zależy na tym, żebyśmy jak najszybciej wprowadzili tę nowelizację, ponieważ jej negocjatorzy w stanowisku negocjacyjnym zagwarantowali sobie najważniejszy termin - pierwsze zezwolenie od 2000 r. Oznacza to, że niezależnie od tego, kiedy nowelizacja wejdzie w życie - czy w 2003 r. czy też z chwilą uzyskania członkostwa  - dodatkową ochronę prawną będzie można uzyskać od 2000 r. Czyli pilność uchwalenia tej ustawy nie jest duża. Jednak proszę pamiętać, że nawet jeśli przyjmiemy wariant, że dodatkowa ochrona będzie obowiązywać od momentu wejścia Polski do Unii, to wcześniej musimy przygotować procesy proceduralne ponieważ wszystkim aktom prawnym w Unii Europejskiej towarzyszą przepisy proceduralne niezależnie od rozporządzeń. Natomiast procedura udzielania dodatkowej ochrony prawnej musi być uregulowana w prawie i to powinniśmy zrobić do momentu przystąpienia do Unii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselWaldemarPawlak">W świetle tej ostatniej wypowiedzi wydaje się, że nic nie uzasadnia kontynuowania prac nad projektem tej nowelizacji, ponieważ w momencie uzyskania pełnego członkostwa i tak obowiązywać będą  w Polsce bezpośrednio przepisy rozporządzeń unijnych. Co do procedur to zrozumiałe, że administracja pracuje nad nimi, bo przecież niejedno takie rozporządzenie będzie, które będziemy stosować bezpośrednio. Z drugiej zaś strony, z punktu widzenia stanowiska negocjacyjnego można powiedzieć, że jeżeli ta sprawa nie skomplikuje procesu negocjacyjnego, to paradoksalnie wychodzi na to, że jeżeli tych przepisów nie wprowadzimy, to Unia będzie miała większą motywację, aby Polska szybciej stała się członkiem Unii Europejskiej, bo wtedy te przepisy będą obowiązywały również u nas. Natomiast jeżeli będziemy nadgorliwi i wprowadzimy te przepisy sami, to niejako odbieramy sobie ten argument. Na razie, jak widać problemy są raczej takie, że z naszym członkostwem jest jak z linią horyzontu, im szybciej się do niej zbliżamy, tym szybciej się oddala.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PoselJozefOleksy">Myślę, że dalej nie ma sensu drążyć tematu, ponieważ podkomisja i tak musi to wszystko gruntownie przeanalizować z udziałem ekspertów i uwzględnić opinie zawarte w zamówionych ekspertyzach. Co podkomisja uzna za wskazane to zapisze, co uzna wspólnie, że jest niepotrzebne, tego nie zapisze. I tak złoży sprawozdanie naszej Komisji. Proszę tylko wszystkich o uważne śledzenie materiałów, bo często dyskutujemy o czymś, co jest wyjaśnione i w dokumentach i w uzasadnieniu projektu ustawy. Czy pan poseł Waldemar Pawlak wyraża gotowość pracy w podkomisji? Dziękuję bardzo. Czy pani posłanka Zofia Grzebisz-Nowicka wyraża gotowość pracy w podkomisji? W związku z tym skład podkomisji dla obu projektów jest następujący: przewodniczący - pan poseł Roman Jagieliński; członkowie - pan poseł Józef Cepil, pan poseł Robert Luśnia, pan poseł Paweł Poncyljusz, pani posłanka Stanisława Prządka, pan poseł Stanisław Gorczyca, pan poseł Waldemar Pawlak, pani posłanka Zofia Grzebisz-Nowicka. Zanim zamknę pierwsze czytanie, musimy jeszcze uregulować sprawy proceduralne. Ponieważ podkomisja otrzymuje dwa projekty do opracowania, trzeba zmienić harmonogram jej pracy. Proponuję więc, aby podkomisja zakończyła swoje prace do 5 kwietnia, tak aby Komisja mogła  rozpatrzyć sprawozdania do 16 kwietnia. Termin 5 kwietnia, co zważywszy na ewentualne ekspertyzy i ekspertów, jest bardzo krótkim terminem, więc proszę, żeby podkomisja zdążyła na czas. Przechodzimy do punktu drugiego i trzeciego porządku obrad. Rozpatrzymy projekty dwóch opinii Komisji Europejskiej, które przygotowało prezydium Komisji, w sprawie zgodności z prawem Unii Europejskiej poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o grach losowych, zakładach wzajemnych i grach na automatach oraz o zgodności z prawem Unii Europejskiej poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o przeznaczeniu gruntów rolnych do zalesiania. Kto wprowadza w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Biuro Studiów i Ekspertyz KS zgłosiło zastrzeżenia do dwóch projektów ustaw. Pierwszy to projekt ustawy o przeznaczeniu gruntów rolnych do zalesienia. Istota tego projektu i istota potencjalnej sprzeczności została wyrażona w projekcie opinii, dlatego też przedstawię projekt opinii Komisji w tej sprawie. Jeżeli uzasadnienie i treść tej opinii nie będzie odpowiadała wyobrażeniu pań posłanek i panów posłów o tym projekcie, to wtedy oczywiście podejmiemy decyzję co do jego dalszych losów. Przedmiotem regulacji projektu jest wprowadzenie dla celów ustawy o przeznaczeniu gruntów rolnych do zalesienia definicji gospodarstwa rolnego oraz zmiana przepisów zmierzająca do powiązania dopuszczalności zalesienia gruntów rolnych z planem zagospodarowania przestrzennego gminy. Kwestie dotyczące przeznaczenia gruntów rolnych do zalesienia poprzez ich wyłączenie z produkcji rolnej oraz uzyskania w tym zakresie wsparcia Unii Europejskiej reguluje rozporządzenie Rady nr 2080/92 ustanawiające wspólnotowy program pomocy w związku z akcją zalesiania w rolnictwie. Podmiotami uprawnionymi do korzystania z pomocy stworzonej przez ten program są osoby fizyczne i prawne dokonujące zalesienia. Opiniowany projekt nowelizacji wprowadza do art. 3 ustawy o przeznaczeniu gruntów rolnych do zalesienia nowy ustęp 1a zawierający definicję gospodarstwa rolnego. Proponowana zmiana ograniczy zakres podmiotowego stosowania obecnie obowiązującej ustawy do właścicieli gospodarstw rolnych, którzy w chwili złożenia wniosku o wyrażenie zgody na przeznaczenie gruntu rolnego do zalesienia podlegali ubezpieczeniu społecznemu. Zgodnie z ustawą o ubezpieczeniu społecznym rolników ubezpieczenie to obejmuje jedynie rolników mających polskie obywatelstwo i ich domowników. Wprowadzenie takiego zapisu spowoduje sprzeczność z zawartym w art. 12 traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską zakazem dyskryminacji ze względu na przynależność państwową, jak i przepisami rozporządzenia Rady, które wcześniej cytowałem, nie przewidującymi wymogu obywatelstwa. Przepis art. 3 ust. 1a skutkujący wyłączeniem obywateli Unii Europejskiej spod zakresu stosowania ustawy należy uznać za sprzeczny z art. 44 ust. 2 Układu Europejskiego. Rozporządzenie Rady nr 2080/92 w ograniczonym zakresie zastrzega niektóre formy pomocy tylko dla rolników. Zawężanie podmiotowego zakresu podmiotowego stosowania ustawy jest sprzeczne z tym rozporządzeniem. Mówiąc w skrócie, jednym zdaniem, rzecz polega na tym, że jeśli ustawa zostałaby przyjęta w kształcie takim jaki jest zapisany w projekcie, prawo refundacji kosztów zalesienia gruntów V, VI klasy przekazanych do zalesienia mieliby tylko rolnicy, a nie właściciele gruntu. Przecież ktoś może być posiadaczem gruntu, nie wykonywać pracy rolniczej i nie być ubezpieczonym w KRUS. Z uwagi na to, że środki na zalesianie będą pochodzić miedzy innymi z Unii Europejskiej oczywistym staje się, że dyskryminowanie innych osób niż rolnicy, a posiadających i chcących takie grunty zalesić, jest sprzeczne z prawem Unii Europejskiej. I o wyrażenie takiej opinii o tym projekcie proszę Komisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PoselWojciechOlejniczak">Z tego co wiem, to ustawa o przekazywaniu gruntów rolnych na grunty leśne była konstruowana pod takim właśnie kątem, żeby mogli z niej skorzystać polscy rolnicy aby, przyspieszyć restrukturyzację polskiej wsi. Więc gdyby została zmieniona w taki sposób, że  mogliby korzystać z niej wszyscy, nie tylko rolnicy, to mijałaby się z celem  i wprowadziłaby możliwość spekulacji na ogromną skalę na terenach wiejskich. A więc taka ustawa nie ma racji bytu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PoselAntoniMacierewicz">Po tym, co powiedział mój przedmówca nie będę szerzej argumentował, bo wniosek wydaje się być absolutnie oczywisty. W związku z tym zgłaszam wniosek o odrzucenie tej poprawki, a dzisiaj w pierwszym czytaniu chciałbym zobaczyć, kto z posłów naszego Sejmu będzie głosował za tym, aby z polskich pieniędzy dofinansowywać cudzoziemców, którzy będą  uprawiali spekulację fikcyjnie zalesiając gleby V i VI klasy. Wydaje mi się to być tak nieprawdopodobną pomyłką, że byłoby najlepiej, gdyby pan przewodniczący w ogóle tę poprawkę wycofał bez głosowania. Ale jeżeli konieczne jest głosowanie, nawet pro forma w co wierzę głęboko, to niech ono się odbędzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PoselBogdanPek">Jest rzeczą oczywistą, że głównym założeniem ustawy o przeznaczeniu gruntów rolnych do zalesienia było to, aby państwo zaoferowało pomoc rolnikom gospodarującym na najgorszych ziemiach V i VI klasy, tam, gdzie dochodów rolniczych nie ma i trudno sobie wyobrazić, aby w przyszłości mogły być. Jedynym problemem był brak wystarczającej ilości środków finansowych. Jeżeli teraz poszerzymy krąg adresatów tej pomocy, co rzeczywiście może być wykorzystane w celach spekulacyjnych, to nie spełnimy tego głównego założenia. Kto to w ogóle wymyślił i o co tu chodzi? To jest po prostu jakaś piramidalna ...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Przepraszam, ale nastąpiło jakieś olbrzymie nieporozumienie. Przede wszystkim my nie odbywamy pierwszego czytania tej ustawy, a zatem nie możemy jej odrzucić. My tylko wyrażamy opinię o zgodności projektu ustawy przesłanego do Komisji z prawem Unii Europejskiej. Jest to projekt ustawy zgłoszony przez posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego, który ma na celu zawężenie, a nie poszerzenie ilości czy kategorii podmiotów uprawnionych do uzyskania pomocy przy zalesianiu. Chodzi o to, że obecny stan prawny w tym zakresie wynikający z ustawy o zalesianiu gruntów rolnych, uchwalonej w poprzedniej kadencji, zezwala na wypłacanie środków pieniężnych za zalesienie gruntów V i VI klasy wszystkim właścicielom takich gruntów. Natomiast projekt PSL zmierza do tego, żeby z tej pomocy mogli korzystać tylko rolnicy ubezpieczeni w KRUS. Oznacza to, że projekt PSL zawęża podmioty uprawnione do uzyskania takiej pomocy i zgodnie z opinią Biura Studiów i Ekspertyz KS projekt ten jest sprzeczny z prawem Unii Europejskiej, ponieważ dyskryminuje osoby, które w świetle polskiego prawa nie są rolnikami, a posiadają takie grunty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PoselWaldemarPawlak">Odnoszę wrażenie, że pan przewodniczący Jerzy Czepułkowski nie do końca rozumie intencje projektodawców. Nowelizacja nie ma na celu dyskryminacji kogokolwiek, tylko precyzyjnie określa adresata wprowadzonego rozwiązania, wyraźnie kieruje rozwiązania tej ustawy do rolników, a nie właścicieli słabych gruntów, którzy będą je zalesiali. I w tym sensie nie ma tu mowy o żadnej dyskryminacji. Na ile rozumiem prawo europejskie, to mówi się tam o tym, że nie wolno nikogo dyskryminować z  powodu pochodzenia, rasy, religii itp. Postulat  ten sprowadza się generalnie do tego, aby równo traktować wszystkich właścicieli gospodarstw rolnych. A przecież w nowelizacji stwierdza się, że jeżeli ktoś jest rolnikiem, to może z tej formy pomocy skorzystać. Nie może być bowiem tak, że tworzymy mechanizm finansowania z budżetu akcji zalesień, który ma na celu zmianę struktury gospodarstw rolnych i pomoc dla rolników w zagospodarowaniu ziem nieprzydatnych rolniczo, a korzystają z niego nie rolnicy, czyli wszyscy właściciele gruntów V i VI klasy, którzy zechcą je zalesić. Więc nie jest to dyskryminacja w rozumieniu przepisów Unii Europejskiej. Stwierdzamy jedynie, że ta ustawa jest adresowana do rolników, a nie do wszystkich właścicieli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PoselJozefOleksy">Ustawa adresowana jest do państwa polskiego, a nie do rolników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PoselJanSztwiertnia">Mówimy o możliwej spekulacji w procesie zalesienia, o wykupywaniu gruntów V i VI klasy przez spekulantów, a ja sądzę, że ta ustawa zawiera dwa zasadnicze ograniczenia. Po pierwsze, mówi się w niej, że rekompensuje się zalesienia do 30 ha, a po drugie, zalesieniu mogą podlegać grunty, które są przeznaczone do tego celu po opracowaniu i ustaleniu tzw. granicy polnoleśnej i przyjęciu jej przez Radę Gminy. Nie jest to więc tak, że ktoś dowolnie zalesia nie wiadomo jakie grunty. Muszą to być grunty przeznaczone do zalesienia. Sądzę  więc, że powinniśmy raczej zastanowić się nad definicją gospodarstwa rolnego i wyeliminować z treści nowelizacji warunek ubezpieczenia w KRUS, ponieważ obecnie w KRUS może być ubezpieczony tylko obywatel polski i przez to ten warunek można uznać za dyskryminujący. Przecież obywatel Unii Europejskiej posiadający w Polsce gospodarstwo rolne, prowadzący działalność rolniczą i będący posiadaczem gruntów V i VI klasy przeznaczonych do zalesienia musi otrzymać tę dopłatę tak samo jak i polski rolnik. Obaj rolnicy muszą być potraktowani jednakowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PoslankaGrazynaCiemniak">Chcę zwrócić uwagę na jeden aspekt omawianej sprawy. Mówimy tu o jednym z bardzo ważnych elementów polityki rolnej, o jednym ze sposobów zagospodarowania gruntów rolnych dotychczas niezagospodarowanych i tym samym o zwiększeniu zatrudnienia oraz w jakimś stopniu o restrukturyzacji rolnictwa. Program zalesiania kraju powstał na gruncie m. in. protokołu z Kioto, Konwencji o Ochronie Klimatu. Działania na rzecz zwiększania lesistości kraju są wspierane i mają być wspierane ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz z funduszy wojewódzkich, dlatego sądzę, że to zawężenie podmiotów uprawnionych do korzystania z dopłat na zalesienie w efekcie nie pozwoli na osiągnięcie założonego celu. Przecież to rolą innych ustaw powinno być zapobieżenie wszystkim nieprawidłowością, które ewentualnie mogłyby się pojawić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PoselWojciechOlejniczak">Ustawa miała spełnić zupełnie inne zadanie. Inną kwestią jest zwiększenie lesistości kraju, inną kwestią jest funkcjonowanie omawianej ustawy. Zwiększenie lesistości dotyczy, przede wszystkim gruntów nie użytkowanych, tzw. nieużytków. Ustawa o przeznaczeniu gruntów rolnych do zalesienia była skierowana do rolników, którzy użytkują grunty V i VI klasy, aby mogli zaprzestać użytkowania tych gruntów. Ustawodawcy przewidzieli więc miesięczną wypłatę przeznaczoną na utrzymanie tego lasu, przy czym nie chodzi tu tylko o zwrot kosztów. Uważam, że nie należy bać się właścicieli gospodarstw rolnych, nawet jeżeli będą to obywatele Unii Europejskiej. Natomiast jeśli nie przyjmiemy dziś proponowanej nowelizacji, to otworzymy furtkę dla spekulantów, którzy są Polakami i którzy już dziś skupują ziemię o niedużym areale po to, żeby mieć zapewniony stały dochód w przyszłości. Proszę zwrócić uwagę, że skupiliśmy się na tym, aby zablokować spekulację zewnętrzną, a dopuszczamy do tego, by polscy przedsiębiorcy wykupywali grunty od polskich rolników w celu osiągnięcia dochodu w przyszłości. I w tym widzę główny problem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PoselMarekKotlinowski">Przyznaję, że nie rozumiem tej debaty. Polski parlament na własne życzenie pozbawia się możliwości wpływu na porządek prawny. Przypominam, że polskie prawo ma być zgodne z prawem unijnym na koniec 2002 r. Nie ma żadnych przeszkód formalnych, żebyśmy ustawę w tym brzmieniu przyjęli dzisiaj. Przepisy intertemporalne mogą zawierać rozwiązania mówiące, że po 2002 roku nastąpi automatyczne wyeliminowanie przepisów, które są sprzeczne z porządkiem unijnym. Natomiast teraz, jeśli jest taka wola możemy przyjąć takie rozwiązanie i nie widzę żadnych przeszkód...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PoselJozefOleksy">... z tą tylko uwagą, że w Układzie Europejskim zobowiązaliśmy się nie tworzyć prawa sprzecznego z porządkiem prawnym Unii Europejskiej, także przed wejściem do Unii. A tu mamy przed sobą ekspertyzę Biura Analiz i Ekspertyz KS, w której stwierdzono, że zgłoszony projekt jest sprzeczny z prawem Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PoselJanSztwiertnia">Jak w tej chwili wygląda sprawa z mniejszościami narodowymi? Jeżeli na terenie Polski właścicielem gospodarstwa rolnego jest osoba posiadająca obywatelstwo np. białoruskie, czy to co wcześniej zostało tu powiedziane, że w KRUS mogą być ubezpieczeni tylko obywatele polscy, oznacza, że ten rolnik Białorusin nie ma prawa do ubezpieczenia i nie ma prawa do emerytury?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PoselWojciechOlejniczak">Być może osoby, które przygotowywały tę poprawkę nie uświadomiły sobie, że będzie to niezgodne z prawem Unii Europejskiej, ale ta poprawka gwarantuje, że powstrzymana zostanie spekulacja. Jeżeli ta poprawka nie zostanie wprowadzona, to spekulacja ruszy zanim wejdziemy do Unii Europejskiej, bo pozostawimy dla niej furtkę. Zasadniczym problemem jest sprzeczność, jaka powstaje pomiędzy dzisiejszym interesem polskiego państwa i zgodnością naszego prawa z przepisami unijnymi. Myślę, że w przyszłości trzeba będzie te przepisy zmienić, ale dzisiaj jeżeli ustawa wejdzie w życie w obecnym kształcie, bez wprowadzenia nowelizacji, to będziemy narażeni na spekulację na ogromną skalę dokonywaną przez polskich obywateli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PoselAntoniMacierewicz">Przede wszystkim chcę przeprosić za nieporozumienie, którego stałem się współautorem, przy dobrych intencjach. Sądzę, że rozwiązaniem problemu byłoby wprowadzenie ograniczenia dla obowiązywania tego zapisu związanego z terminem wejścia Polski do Unii Europejskiej. W ten sposób rozwiązalibyśmy problem. A tak na marginesie, panie wiceprzewodniczący. Wydawało mi się, że żadna z obowiązujących w Polsce ustaw poza ustawami ordynacyjnymi nie uzależnia praw od narodowości. Prawda? Jedynie ordynacja wyborcza dyskryminuje osoby narodowości niepolskiej. We wszystkich innych przypadkach nie ma takich zasad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PoselStanislawGorczyca">Jestem przekonany, że ustawa o przeznaczeniu gruntów rolnych do zalesienia nie jest sposobem na restrukturyzację gospodarstw rolnych, chociaż takie stwierdzenie dzisiaj padło, ani nie otwiera furtki żadnej spekulacji. Nie wierzę w ogóle w tę spekulację. To jest las, a nie uprawa, na której można zarabiać z roku na rok. W ustawie chodzi głównie o wyeliminowanie gruntów, które z przyczyn ekonomicznych nie nadają się do produkcji rolnej. Natomiast las jest dobrem narodowym i myślę, że warto zainwestować w niego bez względu na to, czy to będzie robił rolnik, czy to będzie robił właściciel gruntów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PoselWaldemarPawlak">Proponuję, abyśmy wrócili do koncepcji, która została tu już zgłoszona, mianowicie do wniosku, abyśmy określili w ustawie, co to jest gospodarstwo rolne. Nie formułujmy naszej opinii, że proponowane rozwiązania są sprzeczne z prawem Unii Europejskiej, bo przy innej definicji gospodarstwa rolnego, w której odejdziemy od powiązania prawa do uzyskania świadczeń z obywatelstwem, jak rozumiem, ta propozycja będzie do przyjęcia i nie będzie sprzeczna z prawem Unii Europejskiej. Bo to tylko w tym jednym punkcie występuje niezgodność. Proponuję więc, aby eksperci przepracowali tę opinię w taki sposób, żeby nie przekreślać całkowicie zgłoszonej nowelizacji, tylko wyraźnie dotknąć punktu, który budzi wątpliwości. Osobiście uważam, że dopóki nie jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, to ten przepis spokojnie może funkcjonować w takim kształcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PoselJozefOleksy">Rzecz jednak w tym, że my nie możemy poprawiać projektu. My mamy stwierdzić, czy projekt jest zgodny z prawem Unii czy nie i tylko o tym tu dyskutujemy. O wyrażeniu opinii, a nie o merytorycznym procedowaniu tego projektu. Natomiast projektodawcy po stosownej decyzji Komisji mają pełną swobodę przepracowania projektu i jego ponownego zgłoszenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PoselBogdanPek">Sprzeczność z prawem europejskim występuje jedynie w punkcie, który mówi, że dopłaty nie dotyczą rolników nie posiadających obywatelstwa polskiego. Tu jest ta sprzeczność, prawda? Czyli nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to prawo obowiązywało do czasu wejścia Polski do Unii Europejskiej i tak, moim zdaniem, można to zapisać. Natomiast nie wiem, czy na tym etapie legislacyjnym możemy wnosić poprawki? No cóż, jeżeli nie można... Opinia nie może być tak jednoznaczna, bo ustawa byłaby sprzeczna z prawem europejskim, gdyby obowiązywała po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Dzisiaj nie ma takiego wymogu, a jego wprowadzenie uniemożliwi stosowanie ustawy, która miała być dobrodziejstwem dla najbiedniejszej grupy rolników. Z drugiej strony widać, że Unia Europejska jest żywotnie zainteresowana ograniczeniem produkcji rolnej, my zaś dzięki tej ustawie wyłączamy z produkcji rolnej spory obszar gruntów, chociaż tych najtrudniejszych do uprawy, więc nie sądzę, żeby ktokolwiek protestował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PoselJozefOleksy">Panie pośle, na jakiej podstawie wyciąga pan wniosek, że chodzi o ograniczenie praw najbiedniejszej ludności. Bo nie widzę związku pomiędzy zasobnością rolnika a lasami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PoselBogdanPek">Założeniem ustawy było, żeby z produkcji wyeliminować te najsłabsze gleby, tzn. gleby V i VI klasy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PoselAleksanderMalachowski">My tutaj trochę bijemy pianę, ponieważ istotą tej ustawy są przede wszystkim korzyści ekologiczne, jakie płyną z faktu, że ziemie niskiej klasy nie będą ani nieużytkami, ani nie będą uprawiane, bo to pociąga za sobą konieczność stosowania bardzo dużych ilości nawozów, które potem  zatruwają wody. Łatwo się o tym przekonać, obserwując rzeki na terenach, gdzie występują gleby niskiej kategorii i gdzie używa się olbrzymich ilości nawozów, a raczej używało do niedawna, bo teraz jest kryzys i z tym. Wydaje mi się, że to jest podstawowa sprawa. A jeśli chodzi o spekulacyjne zyski, to powiem jedno. Sam mieszkam w lesie i zapewniam, że dochód z zalesienia dziesięciu hektarów jest rzeczą fikcyjną. Zalesienie dziesięciu hektarów i utrzymanie tych dziesięciu hektarów to naprawdę ogromna i bardzo ciężka praca. Według mnie, podstawową zaletą obowiązujących obecnie przepisów jest to, że one pozwalają przekształcić strukturę przyrodniczą naszego kraju, która w chwili obecnej jest fatalna. Duże obszary ziemi niskiej klasy są albo uprawiane, albo dziczeją w tej chwili w formie odłogów, w formie nieużytków, które przerażają na milionach hektarów w Polsce. Dlatego uważam, że cała ta dyskusja jest jałowym dyskursem.Przy okazji chcę wyjaśnić panu posłowi, który mówił o mniejszościach narodowych, że nie ma, a jeżeli są, to pojedyncze przypadki, Białorusinów w Polsce nie posiadających obywatelstwa polskiego. Niemcy także posiadają obywatelstwo polskie. Ci tak zwani Niemcy, autochtoni to są Polacy, to są wszystko ludzie z obywatelstwem polskim, więc ich w ogóle ta sprawa nie dotyczy. Wydaje mi się, że jeżeli występuje jakakolwiek sprzeczność, to należy uznać to za fakt. Ekologiczne skutki obecnie obowiązującej ustawy są, w moim przekonaniu, tak korzystne dla przyrody kraju, że cała dyskusja jest bezcelowa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PoselBogdanDerwich">Pan poseł Aleksander Małachowski właściwie powiedział to, co najważniejsze. Sam tytuł ustawy mówi o zalesianiu gruntów rolnych, więc, moim zdaniem, trzeba tylko precyzyjnie określić, co jest gruntem rolnym. A wydaje mi się, że wszystkie grunty V i VI klasy wykorzystywane do produkcji rolnej można zaliczyć do tej kategorii. Pan poseł Bogdan Pęk sugeruje, że do czasu uzyskania przez Polskę członkostwa w Unii Europejskiej, czyli w założeniu do 2004 r., Komisja Europejska nie będzie analizowała zgodności polskiego prawa z prawem europejskim, bo zrobi to dopiero po naszym wstąpieniu do Unii. Możemy więc zapisać, że z przepisami prawa unijnego jest to niezgodne, ale ponieważ do Unii najprawdopodobniej wejdziemy w 2004 r., to do tego czasu może być  stosowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PoselAntoniMacierewicz">Proszę mi wybaczyć takie banalne pytanie, ale ono się tu nasuwa samo. W jakim trybie my orzekamy o zgodności lub niezgodności z prawem europejskim? Oczywiście, nie wątpię w kompetencje pana przewodniczącego w tej materii, jest tu jeszcze kilku prawników, którzy na pewno mają na ten temat olbrzymią wiedzę, ale obawiam się, czy my się nie stawiamy w roli Komisji Europejskiej. Może przekażemy tę kompetencję członkom Konwentu Europejskiego, albo przynajmniej polskim delegatom do Konwentu Europejskiego. Przyjęli przecież na siebie zadanie orzekania, co dla Unii jest dobre, co nie jest dobre, co wreszcie Unia stanowi, a czego nie stanowi. Obawiam się, że nasza opinia o zgodności z prawem Unii Europejskiej będzie mniej wiarygodna, niż o zgodności z prawem polskim, a z prawem polskim ta ustawa jest zgodna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PoselJozefOleksy">Panie pośle, wyjaśnijmy sobie jedną rzecz. Obowiązuje nas regulamin Sejmu, który stwierdza, że regulaminową kompetencją tej Komisji jest wyrażanie opinii w sprawie zgodności stanowionego przez nas prawa z przepisami prawnymi Unii Europejskiej. To Marszałek Sejmu na podstawie art. 31 ust. 8 Regulaminu Sejmu kieruje do Komisji zapytanie o zgodność projektu ustawy z prawem Unii Europejskiej. Komisja zasięga opinii fachowców na ten temat i przedstawia swoją opinię.Stawiam projekt opinii nr 9 o niezgodności poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o przeznaczeniu gruntów rolnych do zalesienia z prawem Unii Europejskiej pod głosowanie. Wnioskodawcy mają pełną swobodę działania i w dowolny sposób mogą zmienić, poprawić swój projekt. Nasza Komisja stwierdza tylko w opinii, że widzi sprzeczność z prawem Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PoselAntoniMacierewicz">Proponuję więc zmianę, by ostatnie zdanie brzmiało następująco: W konkluzji Komisja stwierdza, że projekt ustawy będzie sprzeczny z prawem Unii Europejskiej po wejściu Polski do Unii Europejskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PoselJozefOleksy">Ale opinia dotyczy projektu ustawy, która ma obowiązywać do momentu naszego wejścia do Unii Europejskiej, bo po uzyskaniu przez Polskę członkostwa sprawa jest oczywista.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">My się odnosimy do bytu istniejącego, do ustawy. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby projektodawcy poproszeni przez Marszałka Sejmu o usunięcie tej sprzeczności, dopisali jeden artykuł - ustawa obowiązuje do dnia wejścia Polski do Unii Europejskiej i zgłosili projekt ponownie. Więc o czym my tutaj rozmawiamy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PoselJozefOleksy">Czy jest kworum? Dziękuję. Poddaję pod głosowanie poprawkę pana posła Antoniego Macierewicza.Przystępujemy do głosowania. Kto jest za wprowadzeniem do tekstu opinii nr 9 poprawki w ostatnim zdaniu, polegającej na użyciu czasu przyszłego zamiast zaproponowanego czasu teraźniejszego?Stwierdzam, że Komisja przy 8 głosach za, 12 przeciwnych i 3 wstrzymujących się odrzuciła poprawkę posła Antoniego Macierewicza.Poddaję pod głosowanie projekt opinii nr 9. Kto jest za przyjęciem projektu tej opinii? Stwierdzam, że Komisja 14 głosami, przy 9 przeciwnych i 1 wstrzymującym się przyjęła opinię nr 9.Przechodzimy do omówienia kolejnej opinii, opinii nr 8.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PoselJerzyCzepulkowski">Marszałek Sejmu zgodnie z art. 31 ust. 8 Regulaminu Sejmu zwrócił się do Komisji z prośbą o opinię na temat poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o grach losowych, zakładach wzajemnych i grach na automatach w związku ze zgłoszonymi przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu w trybie art. 31 ust. 7 Regulaminu Sejmu wątpliwościami co do zgodności projektu z prawem Unii Europejskiej. Biuro Studiów i Ekspertyz KS zwraca uwagę, że nie można ograniczać prawa wykorzystywania automatów do niskich wygranych jedynie przez osoby fizyczne posiadające obywatelstwo polskie. I w tej właśnie kwestii projekt ustawy, jak stwierdza Biuro Studiów i Ekspertyz KS, jest sprzeczny z prawem Unii Europejskiej. Zadaniem Komisji nie jest dokonywanie pierwszego czytania tegoż projektu, gdyż jest to projekt poselski i będzie czytany w Sejmie. Naszym zadaniem jest, podobnie jak w przypadku poprzedniej ustawy, wyrażenie opinii, czy projekt jest zgodny z prawem Unii Europejskiej czy nie, tylko i wyłącznie w tym zakresie. Dlatego prezydium Komisji przedkłada projekt opinii nr 8, który państwo macie przed sobą. Wnoszę o przyjęcie tej opinii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PoselAntoniMacierewicz">Chcę zapytać, czy pan przewodniczący dysponuje jakąś ekspertyzą dotyczącą zmian, jakie zaszły w ciągu ostatniego roku w ustawodawstwie Unii Europejskiej? Chcę bowiem przypomnieć osobom, które nie pracowały w Komisji Europejskiej, że równo rok temu debatowaliśmy nad tą tematyką. Wówczas analogiczne stanowisko prezentował przewodniczący Komisji Europejskiej pan poseł Bronisław Geremek i udowodniono mu, iż w wielu krajach Unii Europejskiej obowiązuje monopol w tych kwestiach. W związku z tym, jeżeli nic się nie zmieniło, bo oczywiście nic się nie zmieniło, w ustawodawstwie i praktyce Unii Europejskiej, to ten projekt jest bezzasadny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PoselJozefOleksy">Dziękuję i od razu wyjaśniam, uprzedzając inne pytania. Otóż panie pośle, nie było pana na poprzednim posiedzeniu, na którym rozpatrywaliśmy w pierwszym czytaniu rządowy projekt ustawy o grach losowych i hazardzie, który to projekt Komisja odrzuciła i skierowała ponownie do rządu właśnie z uzasadnieniem, że nie mieliśmy informacji, czy rząd zamierza skorzystać z prawa ustanowienia monopolu państwa w tej dziedzinie, który to monopol jest dopuszczalny w krajach Unii Europejskiej i uznawany. To jest inna sprawa. W tej chwili rozpatrujemy opinię o zgodności z prawem Unii Europejskiej innego projektu, projektu poselskiego, który dotyczy tylko jednej sprawy. Mianowicie automatów do gier o niskich kwotach wygrywanych ustawianych w lokalach gastronomicznych. Chodzi mianowicie o to, że w tym projekcie ustawy poselskiej jest zapisane, że dopuszcza się, aby wyłącznie podmioty krajowe mogły czerpać zyski z takich automatów, co jest sprzeczne z ogólną zasadą Unii Europejskiej i dlatego proponujemy opinię, w której stwierdzamy niezgodność tego przepisu z regułami Unii Europejskiej i nic więcej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PoselAntoniMacierewicz">Rozumiem, dziękuję za wyjaśnienie, ale nadal chcę zapytać, w oparciu o jakie to przepisy, prosiłbym o bardzo precyzyjne wyjaśnienie, formułuje się opinię o niezgodności z prawem Unii Europejskiej? Takie przybliżone wyobrażenie na temat kształtu prawa Unii Europejskiej mówi mi, że są to co najmniej dwa tomy mniej więcej stustronicowe każdy, które regulują tę kwestię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PoselJozefOleksy">Po pierwsze jest to wyjaśnione w opinii, a po drugie proszę o odpowiedź Biuro Studiów i Ekspertyz KS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PrzedstawicielBiuraStudiowiEkspertyzKS">Muszę sprostować błąd pana posła. Tematyka gier losowych nie jest regulowana w prawie wtórnym Unii Europejskiej. Nie jest regulowana w prawie wtórnym, a to oznacza, że nie ma żadnych przepisów dotyczących konkretnie gier losowych poza paroma przepisami podatkowymi. Dlatego omawianą kwestię należy rozpatrywać zgodnie z odpowiednimi przepisami traktatów, przede wszystkim traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską. W świetle przepisów o swobodzie przedsiębiorczości i swobodzie świadczenia usług proponowany projekt ustawy jest niezgodny z prawem Unii Europejskiej. Czym innym jest ustanowienie przez państwo monopolu w dziedzinie gier losowych i wykonywanie tego monopolu, a czym innym jest ograniczenie prowadzenia działalności wyłącznie do podmiotów krajowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PoselJozefOleksy">Dodam tylko, że przy omawianiu poprzedniego projektu ustawy po to wyszliśmy ze sprawą monopolu państwa, żeby ominąć ewidentną sprzeczność z prawem Unii Europejskiej, gdy przepis prawny wyklucza obywateli spoza Polski z możliwości prowadzenia działalności gospodarczej w oparciu o regułę swobody przedsiębiorczości. Taką ekspertyzę Biura Studiów i Ekspertyz, oczywiście, posiadamy. Czy są jeszcze uwagi bądź pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PoselBogdanPek">Wydaje się, że jedynym rozwiązaniem jest wprowadzenie państwowego monopolu. I trzeba by się zwrócić do rządu, żeby w tym kierunku poszli jego członkowie. A zresztą dziwię się, że nie idą w tym kierunku, bo brakuje pieniędzy na sierotki, na zalesienia i różne inne cele.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PoselJozefOleksy">Czy są jeszcze jakieś uwagi? Nie słyszę. Poddaję pod głosowanie projekt opinii nr 8 - opinię na temat poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o grach losowych, zakładach wzajemnych i grach na automatach.Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem przedstawionego projektu opinii?Stwierdzam, że 14 głosami za, przy 6 przeciw i 3 wstrzymujących się Komisja przyjęła projekt opinii.W sprawach różnych prosił o głos pan poseł Bogdan Pęk. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PoselBogdanPek">Chcę się zwrócić do pana przewodniczącego jako do członka Konwentu Europejskiego, aby pan dyscyplinował innych członków. Sprawa ta ma dość szeroki wymiar, ponieważ chodzi o poważną wypowiedź bardzo poważnego przedstawiciela tego Konwentu, mianowicie pani Danuty Hübner. Zacytuję ją. Pani Danuta Hübner stwierdziła, że "nie chce bezpośrednich wyborów szefa Komisji Europejskiej na wzór amerykański, bo obawia się nieodpowiedzialnych europejskich wyborców". Odnoszę wrażenie, że jest to wypowiedź nieodpowiedzialna a może nawet szkodliwa i sugeruję, żeby członkowie Konwentu unikali tego rodzaju wypowiedzi, bo gdyby miało się to powtórzyć, to osobiście złożę wniosek o odwołanie takiego członka Konwentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#PoselJozefOleksy">Pani minister Danuta Hübner zapewne będzie gościem naszej Komisji już niedługo, więc pan poseł Bogdan Pęk będzie miał okazję powiedzieć jej to osobiście. Ja tę uwagę także przekażę. Przy okazji mogę poinformować, że nie ma całkowitej jasności, jak będzie kształtował się pogląd Polski na forum Konwentu, ponieważ są to delegaci samodzielni, z imienia i nazwiska, natomiast nie ma tam delegacji polskiej, która byłaby zobowiązana przedstawiać jedno tylko stanowisko. Więc delegaci parlamentu umówili się, że będziemy się konsultować i mamy własnych ekspertów. Natomiast zawsze rząd będzie miał stanowisko wiodące.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#PoselBogdanPek">Tylko jedna uwaga. Przecież ja nie mówię w tej chwili o stanowisku pani minister Danuty Hübner, tylko o wypowiedzi, że obawia się nieodpowiedzialnych europejskich wyborców, i to w tym poczytnym periodyku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PoselJozefOleksy">Przekażę tę opinię z całą pewnością. Czy są inne sprawy różne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PoselWaldemarPawlak">Chciałbym zapytać, co to znaczy, że polscy przedstawiciele w Konwencie są delegatami. To czyimi są delegatami?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#PoselJozefOleksy">Jeden jest delegatem rządu, a dwóch delegatami parlamentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#PoselWaldemarPawlak">A kto ich wybierał? Bo rozumiem, że są przedstawicielami tego, kto ich wybrał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#PoselJozefOleksy">Nie wiem, jak był wybierany przedstawiciel rządu, ale zapewne Rada Ministrów podejmowała taką decyzję. Natomiast o wyborze przedstawicieli Sejmu decydowało...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#PoselWaldemarPawlak">Czyli pani Danuta Hübner jest delegatem rządu do Konwentu. Czyli nie jest osamotniona i osierocona w Konwencie, ponieważ reprezentuje określoną instytucję, która powinna udzielać jej stosownych instrukcji i zapewne to nie była wypowiedź zupełnie partyzancka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#PoselJozefOleksy">Pani Danuta Hübner reprezentuje rząd, ja - parlament. Czy są jeszcze inne sprawy różne? Nie słyszę. Dziękuję wszystkim uczestnikom dzisiejszego posiedzenia. Na tym zamykam posiedzenie Komisji Europejskiej.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>