text_structure.xml 64.5 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselAndrzejBrachmanski">Otwieram posiedzenie Komisji. Jest dobrym zwyczajem w naszym parlamencie - a w naszej Komisji staramy się tego zwyczaju przestrzegać - aby w momencie kiedy nowa osoba obejmuje stanowisko ministra spraw wewnętrznych i administracji, była możliwość wysłuchania nowego ministra, zadania mu pytań, poznania jego poglądów na problemy, którymi Komisja się zajmuje. W związku z tym bardzo się cieszę, że zechciał przyjąć nasze zaproszenia pan premier, minister spraw wewnętrznych i administracji Józef Oleksy. Jest okazja po prawie trzech tygodniach urzędowania nowego ministra, by zapytać go, co z działań swego poprzednika zamierza kontynuować, ewentualnie jakie nowe elementy widzi w pracy swojego resortu. Z reguły w pierwszym rzędzie oddajemy głos ministrowi - myślę, że dzisiaj też będziemy się tego zwyczaju trzymali. Potem będzie okazja do zadawania pytań. Zatem oddaję głos panu ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselAndrzejBrachmanski">Wicepremier, minister spraw wewnętrznych i administracji Józef Oleksy  : Przede wszystkim dziękuję za zaproszenie. Liczę na dobrą współpracę między Komisją sejmową a resortem. W tej mierze jest ciągłość i będzie zagwarantowana, bowiem w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji nie ma spraw, które wymagałyby nadzwyczajnej interwencji parlamentarnej, natomiast stałe kontakty i przepływ informacji są naturalną potrzebą. Stąd też dzisiaj wraz z współpracownikami będziemy odpowiadać na państwa pytania. Odpowiadając na pytanie pana przewodniczącego chcę podkreślić, iż nie przewiduję "rewolucji" w funkcjonowaniu resortu, bo państwo nasze nie potrzebuje rewolucji, a potrzebuje ciągłości i stabilizacji. I dlatego stabilizowanie zdrowych implementacji będzie jednym z moich celów, jak również uzupełnienie tej implementacji tam, gdzie brak jest regulacji lub jakość działań wymaga nowych rozwiązań. W tej chwili mamy w "obróbce" kilkanaście ważnych ustaw, m. in. o zmianie ustawy o kontroli w administracji publicznej, o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców, o ordynacji wyborczej do rad gmin, powiatów i sejmików, o usługach detektywistycznych, o ochronie informacji niejawnych, o działalności lobbingowej, o zgromadzeniach, o ruchu drogowym, o bezpieczeństwie imprez masowych. Na rozpatrzenie przez Sejm oczekuje także ustawa o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne oraz ustawa o ewidencji ludności i dowodach osobistych. W toku uzgodnień, przed skierowaniem do Sejmu, jest ustawa o zmianie ustawy o ochronie osób i mienia, projekt ustawy o zmianie ustawy o samorządowych kolegiach odwoławczych oraz oddziałach administracji rządowej i ustawy o administracji rządowej w województwie, projekt ustawy o systemie ratowniczym, ustawa o bezpieczeństwie obywatelskim, projekt ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt, o sposobie postępowania wobec osób udzielających pomocy Policji lub Straży Granicznej, o zmianie ustawy o Straży Granicznej i o ochronie granicy państwowej, projekt ustawy o pracownikach samorządowych - to jest ten projekt, w którym jest zamiar wprowadzenia korpusu służby cywilnej dla pracowników samorządowych - ustawa o gromadzeniu, przetwarzaniu i przekazywaniu informacji kryminalnych, projekt ustawy o zmianie ustawy o Policji - tu od razu chcę podkreślić, że chcemy nowej ustawy o Policji, swoiście kodyfikującej wszystkie dotychczasowe nowelizacje, których było niezmiernie dużo - projekt ustawy o Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego - byłoby to oryginalne rozwiązanie w Europie, bowiem ustawowe usytuowanie takiej komisji nie występuje w żadnym innym kraju - ustawa o paszportach. Jest więc jest bardzo duży pakiet legislacyjny w toku oraz pakiet legislacyjny w przygotowaniu. Oczywiście na to będzie się nakładać potrzeba nowych regulacji związanych z bardziej dynamicznym podejściem do kwestii sprawności administracji państwa, relacji między państwem i samorządem i reformy Policji. To są te trzy bloki, które sfinalizuję i które wymagają - moim zdaniem - podejścia bardziej dynamicznego.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PoselAndrzejBrachmanski">O co w tym chodzi? Po pierwsze, zamierzam uruchomić prace na rzecz dalszej decentralizacji w państwie, którą uważam za proces zahamowany, a nawet obserwuję zjawiska recentralizacji. Uważam, że dla dobra sprawy trzeba skodyfikować i zidentyfikować podział kompetencji pomiędzy administracją rządową a samorządową - zwłaszcza na szczeblu wojewódzkim - i przekazać kompetencje niepotrzebnie ulokowane w administracji rządowej do samorządów. Niezmienną filozofią naszej transformacji jest nacisk na społeczeństwo obywatelskie i samorządowe. A ponieważ w procesach umacniania samorządności upatruję także pewien regres, to będę zwolennikiem podejmowania inicjatyw i impulsów, które by miały zintensyfikować przejrzysty profil administracji rządowej w państwie i ożywiałyby samorządową działalność w państwie. Po pierwsze, poprzez przekazywanie kompetencji większych do samorządów. Po drugie, poprzez dalsze doskonalenie systemu finansowania samorządów, co szczególne znaczenie będzie mieć przy projektach europejskich i wkładach własnych. Po trzecie, poprzez reformę Policji. W tym zakresie są już poczynione pewne przygotowania. Otóż trzymając się stale zasady, że Polska potrzebuje stabilizacji reguł, to jednak w kwestii Policji nadrzędną sprawą musi być bliskość tej służby dla obywateli. Dlatego w pierwszej kolejności zostanie zreformowana Komenda Główna Policji. Będzie wprowadzona zasada kadencyjności - według postulatu, by kadencja funkcjonariuszy nie pokrywała się z kadencją polityczną władz, bowiem tylko wtedy może być stabilny system usprawniający. Będzie wprowadzony system konkursów na stanowiska kierownicze w Policji. Po pierwszych konsultacjach są już pewne opory wobec tej reformy w Policji. Mają one socjalny, płacowy wymiar, ale nie jest to najważniejszy element tej reformy. W przyszłości, wydaje mi się, że można myśleć o rozdzieleniu różnych pionów w Policji w samodzielne służby państwowe. Można także myśleć - po wydzieleniu tych służb - o dalszym przesuwaniu służb policyjnych specjalistycznych do samorządów po to, żeby miały one pełny wymiar kierowania życiem społeczności obywatelskiej - także od strony ochrony społeczeństwa, obsługi, praworządności i sprawiedliwości. To jest idea, która będzie tej reformie towarzyszyć. Jeśli chodzi o reformę samorządową, chcę podkreślić mój pogląd, który już po pierwszych zapowiedziach spotkał się ze zdecydowanym odporem wśród niektórych środowisk. Otóż wracam do oceny, iż polska reforma administracyjna z rozpędu ustanowiła ilość powiatów niewspółmierną do rzeczywistości. Powoduje to sytuację, w której niemała ilość powiatów to są placówki samorządowe, którym ledwie starcza na płace dla własnych urzędników, a cóż dopiero mówić o jakiejś roli własnej inicjatywy, możliwościach finansowych itd. Oczywiście redukcję ilości powiatów uważam za zamierzenie słuszne, aczkolwiek niewykonalne w tej kadencji. Nie widzę bowiem takich partii w Polsce, które by półtora roku przed wyborami podjęły się równie groźnego zabiegu jak "plan Hausnera". Zatem nie łudzę się. Chcę rozpocząć od kwestii łączenia powiatów grodzkich i ziemskich. Tu oczekuję dobrych podpowiedzi ze strony członków Komisji. To bowiem powinno być naturalnym elementem współdziałania - zwłaszcza wtedy, kiedy jest społeczna kontrowersja, a w sprawie reformy powiatowej jest taka kontrowersja.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PoselAndrzejBrachmanski">Powiadam - to są tylko kierunki myślenia. One się jeszcze nie przyoblekają w postać konkretnych, ustalonych rozwiązań. W każdym razie wcześniej czy później nie unikniemy w Polsce tej reformy. Na razie będziemy oddziaływać poprzez zapisy ustawowe, które motywują do powstawania związków jednostek samorządowych - nawiasem mówiąc bardzo słabo to powstaje: związki powiatów, związki gmin. Jest wprawdzie motywacja 5 proc. zapisana w ustawie o finansowaniu jednostek samorządu terytorialnego, ale nie jest to zjawisko powszechne. Tak więc albo informacja nie dociera, albo nie ma motywacji. W każdym razie ilość związków samorządowych powstających dla określonych celów jest znikoma, a uważam, że jest to jakaś droga przed reformą samorządową. Jeśli chodzi o służby mundurowe chcę państwa poinformować, że polska Straż Graniczna jest najlepiej przygotowana spośród krajów kandydujących do Unii. Wszystkie opinie i atesty są bardzo pozytywne. W tym roku został już rozstrzygnięty przetarg na elektroniczne zabezpieczenie granicy morskiej. Są w toku dwa programy offsetowe, a do 2006 r. przyjmiemy 5,3 tys. nowych pracowników Straży Granicznej. Jest to sprawa niezwykle ważna, bowiem bronimy się przed koncepcją stworzenia międzynarodowego eurokorpusu. Nie uważam, żeby potrzeba było europejskiego mieszanego korpusu dla strzeżenia wschodnich granic Polski. Unia Europejska, zwłaszcza niektóre kraje, które będą miały wielu bezrobotnych strażników granicznych po otwarciu granic, już dziś myśli o ich wykorzystaniu na polskiej granicy wschodniej - co osobiście mi nie odpowiada. Uważam, że polska Straż Graniczna całkowicie gwarantuje Unii Europejskiej szczelność granic wschodnich i nieprzenikalność dla tych zjawisk, które układ z Schengen wyraźnie definiuje. Straż Graniczna jest w pełni oprzyrządowana. Spośród 22 przejść granicznych, które miały być otwarte, tylko 2 są jeszcze nieotwarte, ale lada moment będą. Również wewnętrzne powiązania informatyczne i całe oprzyrządowanie jest w pełni zapewnione. Jak państwo wiecie, bijemy się o to, aby jedna z nowych instytucji europejskich - Agencja do Spraw Granic Zewnętrznych Unii Europejskiej - została ulokowana w Polsce. Tu mamy rywali w postaci Węgier i Litwy. Ja wyraźnie powiedziałem kolegom ministrom z innych krajów Unii Europejskiej, iż nie wyobrażamy sobie, żeby agencja nie miała być ulokowana w kraju, który ma 1300 km granicy Unii Europejskiej. Niestety, działają tu elementy nieprzychylności w ogóle lokowania czegokolwiek w Polsce. Nie jest to dobry objaw - wiemy, niestety, z czego się to bierze. W wyniku głosowań budżetowych straciliśmy 26 mln zł na CEPiK. Rezultatem będzie zahamowanie prac nad centralnym rejestrem. Płacowe oczekiwania służb mundurowych są także wyraźnie sprecyzowane. W budżecie mamy tu 50 mln zł warunkowo przewidzianych, jeśli będą korzyści w kosztach obsługi długu zagranicznego. Liczę na to, że Komisja będzie pilnowała, żeby tak było. Mamy kłopot z waloryzacją emerytur i rent, która jest w całym państwie przewidziana. W przypadku samej Policji jest to koszt 56 mln zł, który nie był uwzględniony w budżecie. Będziemy działać na rzecz unowocześnienia i poprawy jakości działania rejestrów państwowych. Jest to rzecz bardzo wrażliwa z punktu widzenia opinii publicznej. Jest załatwiona sprawa podróżowania Polaków po Europie na podstawie dowodów osobistych starego i nowego typu.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PoselAndrzejBrachmanski">Na koniec kilka słów na temat sytuacji w dziedzinie bezpieczeństwa. Mamy wyraźny wzrost przestępczości w dwóch dziedzinach: przestępczość przeciwko gospodarce i przestępczość korupcyjna. W przypadku korupcji jest to 42 proc. wzrostu przestępczości, w przypadku wzrostu przestępczości przeciwko gospodarce - 32 proc. Proszę tego nie odbierać sensacyjne, ponieważ te dane dowodzą postępującej doskonałości metod wykrywczych. Nawiasem mówiąc będę chciał odchodzić od czystej statystyki w dziedzinie bezpieczeństwa i praworządności, bo jest to schematyczne podejście. Póki co jednak tymi danymi się posługujemy. Ogółem jest wzrost przestępczości o 4,4 proc. Na 100 tys. mieszkańców ten wzrost także jest, ale nie jest wielki, bo z 3634 przestępstw wzrósł do liczby 3839. To samo dotyczy przestępczości granicznej. Tutaj jest 5 rodzajów przestępstw, z którymi trzeba walczyć: ominięcie kontroli granicznej, posługiwanie się cudzym dokumentem, posługiwanie się sfałszowanym dokumentem, sfałszowaną wizą oraz próby przekroczenia granicy w ukryciu, w środkach transportu. Tu chcę podkreślić, iż rośnie ilość zatrzymywanych tzw. krajowych współpracowników przestępczości granicznych. Jest to bardzo istotny element, ponieważ transgraniczna przestępczość ma bardzo utrudnione warunki, jeżeli wewnętrzni współpracownicy są wyłapywani. Chcę wreszcie dodać, iż resort podlega takim samym cięciom wydatków i ograniczeniom, jakie są w skali kraju w ramach "programu Hausnera". Wszystko jest wykonywane zgodnie z ustaleniami oszczędnościowymi. Osobiście zakładam, że resort z własnej inicjatywy również podejmie weryfikację struktur i ocenę przydatności struktur i stanowisk pracy. Na pierwszy rzut oka mam wrażenie, że resort jest zbyt rozrośniętą strukturą w państwie - niekoniecznie w sposób celowy. Nie chcę jednak nic więcej na ten temat powiedzieć, gdyż poza pierwszym wrażeniem nie mam żadnych analiz. Zapowiadam jedynie, iż nie uważam, że resort jest niedoinwestowany z punktu widzenia struktur, wydziałów, departamentów, etatów itd. To wszystko trzeba racjonalizować. Ja nie jestem zwolennikiem cięć w administracji. Przypominam - resort nadzoruje administrację wojewódzką. Nie jestem zwolennikiem mechanicznych cięć, bo nie w tym jest sprawa. Urzędników może być i więcej, ale mechanizm musi być efektywny, a obsługa obywatela musi być wyraźnie lepsza z okresu na okres, bo to ma bezpośredni wpływ na samopoczucie obywateli. Powiem nawet więcej - my powinniśmy w Polsce przyjąć około 22 tys. nowych urzędników w związku z akcesją do Unii Europejskiej. Oczywiście, nie jesteśmy w stanie tego zrobić, bo trzeba oszczędzać, ale będziemy przesuwać ludzi wedle ich woli i chęci do szkolenia do innych wydziałów, aby osiągnąć poprawę w funkcjonowaniu. Na zakończenie chcę powiedzieć iż 1 maja, jako data wstąpienia do Unii Europejskiej, dotyczy wszystkich w Polsce, jednak administracji w pierwszej kolejności. To jest sprawa zdolności agencji płatniczych w transferach środków. To jest ten wielki obszar, w którym będę pielęgnował współdziałania administracji rządowej z samorządami. W samorządach mają się rodzić projekty do finansowania europejskiego. Niestety, jest bardzo źle z tą sprawą. Zdolność samorządów do generowania projektów dofinansowania europejskiego jest wciąż bardzo ograniczona i zróżnicowana regionalnie.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#PoselAndrzejBrachmanski">Najlepiej jest w Polsce zachodniej i centralnej, najgorzej w Polsce wschodniej, południowej i północnej. To jest wyzwanie o charakterze historycznym. Brak odpowiednich pakietów projektów samorządowych będzie nas przybliżać do sytuacji płatnika netto - nie z winy Unii Europejskiej, ale z własnej winy, jeśli nie zaradzimy brakowi informacji, brakowi podpowiedzi i porady, brakowi ludzi ze znajomością języków w powiatach i gminach, którzy potrafią sprawnie wychwytywać dobre projekty i ten sposób uzyskiwać finansowanie. To jest rzecz, która dotyczy administracji i samorządu w pierwszej kolejności, choć wykorzystanie środków europejskich to nie jest tylko sprawa resortów finansów i administracji, ale wszystkich struktur państwa. Ja jedynie informuję, że w pionie samorządowym będziemy prowadzić analizy - do 1 maja i później - jaki jest napływ i jakiej jakości projektów z wykorzystaniem środków strukturalnych.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#PoselAndrzejBrachmanski">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselMarianMarczewski">Panie premierze, mówił pan o powrocie do konkursu na określone stanowiska w Policji. Nie dalej jak w ubiegłym roku zgodnie koalicja i opozycja zdecydowaną większością opowiedziała się za odejściem od zapisu o konkursach w ustawie o Policji. Te konkury były powszechnie krytykowane. To była fikcja, nie konkursy. Konkursy były znienawidzone i przez policjantów, i przez ludzi, którzy obserwowali, co wokół tych konkursów się działo: to był paraliż wielu jednostek. Te konkursy powodowały, że jeżeli z jednej jednostki startowało dwóch nawet kolegów, to oni po takim konkursie stawali się wrogami. Natomiast jeśli chodzi o kadencyjność stanowisk w Policji - można się nad tym zastanowić. Druga sprawa - budżet Policji. Oczywiście, pan jest konstytucyjnie odpowiedzialny za bezpieczeństwo, porządek, za kierowanie resortem. Pamiętam jednak, pamiętają również policjanci dobry czas dla Policji, kiedy dysponentem pierwszego stopnia finansów Policji był komendant główny Policji. W 1995 r. to komendant główny dysponował budżetem Policji i najracjonalniej go chyba wydawał. Zrobiliśmy dobry krok w tej chwili. Środki idą przez komendantów wojewódzkich, a nie przez wojewodów. Dobrze byłoby, gdyby pan premier się zastanowił, czy nie powinno być tak, aby jednak komendant główny Policji dysponował tym budżetem, jako dysponent pierwszego stopnia. Ja wiem, że każdy minister chce mieć odpowiedni mechanizm w ręku: pieniądze i mieć wpływ. To minister Janusz Tomaszewski przywrócił stan, że minister spraw wewnętrznych i administracji został dysponentem pierwszego stopnia budżetu Policji. Dobry czas był wtedy, gdy tym dysponentem był komendant główny Policji. Następna sprawa. Wydaje się, że dzisiaj jest dobry moment, aby powiedział pan, kiedy zostanie powołany sekretarz stanu koordynujący prace służb mundurowych. Kolejna sprawa to CBŚ. Nie ulega wątpliwości, że jest tam skoncentrowany olbrzymi potencjał intelektualny, doświadczenie, profesjonalizm i że jest to bardzo potrzebna służba. Niestety coraz częściej nam wszystkim się wydaje - a właściwie mamy pewność - że ta służba z olbrzymimi uprawnieniami, w tym operacyjnymi, dysponująca profesjonalnym sprzętem, została trochę pozostawiona sama sobie. O ile służby specjalne typu ABW, AW, WSI, mają nad sobą Komisję do Spraw Służb Specjalnych, to ta, praktycznie bardzo podobna służba, zostawiona została sama sobie. Proszę powiedzieć co pan zamierza, aby zwiększyć kontrolę nad tą służbą? Kiedy zakończy się zlecona przez pana kontrola, dotycząca wykorzystania - a raczej podejrzenia o złe wykorzystanie - środków finansowych? Czy wdrożył pan jakieś postępowanie? Czy zapoznał się pan z publikacją, która została zamieszczona w "Przeglądzie" na temat nieformalnego spotkania oficerów CBŚ ze swoimi byłymi przełożonymi i z informacjami na ten temat, które mnie bardzo niepokoją, a i pana powinny bardzo niepokoić? Co może pan na ten temat powiedzieć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselWieslawWoda">Panie premierze, miałem kiedyś zaszczyt pracować pod pana "dowództwem" i nie ukrywam, że sympatycznie wspominam ten okres. Było to w innej strukturze administracyjnej. W poprzedniej kadencji, w ramach 4 wielkich reform, zepsuto - powiedzmy to otwarcie - funkcjonowanie administracji. Jak pan ocenia z perspektywy tych 3 czy 4 lat funkcjonowanie administracji publicznej, powstałej w wyniku jednej z tych wielkich reform administracyjnej? Wspomniał pan, że dzisiaj nie ma odważnego, który likwidowałby powiaty liczące 3 gminy. Jednak nieprawidłowości jest tak wiele, że ktoś to kiedyś będzie musiał zrobić. Innym klasycznym przykładem nienormalności są dwie administracje na szczeblu wojewódzkim. Administracje często rywalizujące między sobą, albo sprowadzające się do tego, że pytają szefa odpowiedzialnego za protokół - kogo należy najpierw witać: wojewodę czy marszałka województwa? Dodam, że przeciętny mieszkaniec województwa nie rozróżnia tych dwóch administracji. Czy ten stan rzeczy zamierza pan utrzymywać? Jeśli nie - to w jakim kierunku pójdzie zmiana? Jaka jest pana ocena reformy centrum administracyjnego, którą wdrażał już ten rząd? W konsekwencji tej reformy zlikwidowano m. in. Urząd Mieszkalnictwa, a także podjęto kilka innych decyzji. Czy ocenia pan tę reformę centrum jako udaną? Następna sprawa. Głośno i codziennie mówi się o "programie Hausnera", w którym pierwszy obszar dotyczy oszczędności w administracji. Panie premierze, wiele decyzji oszczędnościowych nie wymaga decyzji Sejmu. Na przykład, aby nie było 11 wiceministrów w jednym z resortów, potrzebna jest tylko decyzja premiera i konkretnego ministra. To samo dotyczy oszczędności na telefonach, samochodach itp. Pytam - czy to nie jest zatem kolejna propagandowa sprawa? Czy nie można było tych oszczędności wprowadzić bez tego wielkiego hałasu? Chciałbym dowiedzieć się, jak pan premier wyobraża sobie współdziałania organów ścigania - mam tu na myśli przede wszystkim Policję - z wymiarem sprawiedliwości w kontekście plagi kradzieży samochodów? Wspomniał pan o wzroście innej przestępczości, ale przecież dla przeciętnego obywatela kradzież samochodu jest też wielkim, przykrym wydarzeniem. Niestety, bardzo liczne są przypadki, że Policja zatrzymuje sprawcę na gorącym uczynku, po czym sąd na drugi dzień albo za kilka dni wypuszcza go twierdząc, iż jest to znikoma szkodliwość. W rezultacie Policja znowu "ugania" się za sprawcą. Przecież tak funkcjonować państwo nie może. I ostatnia sprawa - być może drobna, ale ja konsekwentnie będę ją drążył. Otóż trwa wymiana dowodów osobistych. Obywatel, który wymienił dowód osobisty, musi iść do urzędu skarbowego, by zawiadomić urząd o wymianie. Przecież byłoby logiczne, aby to urzędy między sobą wymieniały tego rodzaju informacje. Nie utrudniajmy życia obywatelom.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoslankaBarbaraHylaMakowska">Chciałabym zwrócić uwagę na kwestią zezwoleń na broń. W tej sprawie zwrócił się do mnie Polski Związek Strzelectwa Sportowego. To, co dzieje się z zezwoleniami na broń, jest nie do przyjęcia. Sama "przerabiałam" tę sprawę w moim województwie. Okazało się potem, że Związek zwrócił się z tym samym, bo mają te same problemy na terenie całej Polski. Naprawdę przestępstw nie popełniają ci, którzy mają pozwolenie na broń. Tu koniecznie trzeba coś zmienić. Mało tego, Związek nawet nie może się "przebić" do komendanta głównego Policji, żeby przynajmniej ustalić porządne reguły gry. Bardzo proszę o zajęcie się tym problemem, bo jest to sprawa niezwykle istotna dla Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego. I druga sprawa. Otóż nasi strażnicy ze Straży Marszałkowskiej po 8 latach musieli od nowa robić różnego rodzaju badania - w myśl nowej ustawy, z której oni akurat w ogóle nie korzystają, bo podlegają pod inną ustawę. Zwrócili się do mnie z pytaniem - czy tak musi być?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselAndrzejBrachmanski">Proszę o odpowiedzi po pierwszej turze pytań.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PoselAndrzejBrachmanski">Minister spraw wewnętrznych i administracji Józef Oleksy  : Sprawa zezwoleń na broń jest dziś publicznie dyskutowana. Nie znam tego typu badań, z których by wynikało, że ci, którzy mają pozwolenia na broń, nie popełniają przestępstw. Być może tak jest. Tego nie wiem. Natomiast całej sprawie na pewno się przyjrzę, gdyż jest społecznie dyskutowana. Poseł Wiesław Woda wygłosił drastyczną opinie o popsuciu funkcjonowania administracji publicznej w wyniku przeprowadzonych reform. Ja bym powiedział inaczej: niewiele poprawiła ta reforma. Myślę, że jeszcze w Polsce nie jesteśmy w fazie optymalizacji administracji państwa. I nie ma się co temu dziwić, gdyż transformacja ustrojowa trwa dopiero 14 lat. Dla ostatecznego ustabilizowania struktur wykonawczych, zarządzających, chroniących, atestujących i uprawiających obsługę obywateli nie tak łatwo jest osiągnąć ostateczny efekt. Ja mam poważne wątpliwości co do łączenia ministerstw. Urząd Rady Ministrów zlikwidowano, a Kancelaria Prezesa RM już chyba przekroczyła standardy poprzedniego urzędu. Jest inercyjność machiny biurokratyczno-administracyjnej w państwie. I to nie wina tych, którzy pomysły formułowali, bądź nie zawsze. Czasem jest brak bacznego nadzoru nad procesem łączenia instytucji. Generalnie wydaje mi się, że to, co powinno być zlikwidowane, to najlepiej się broni. Boję się mówić cokolwiek na wyrost, jeśli chodzi o możliwe, nowe posunięcia w zakresie reformy administracji i centrum. Wolę raczej skoncentrować się na szczeblu poniżej centrum, bo reforma centrum dopiero co była przeprowadzana. Tu od razu odpowiem na drugie pytanie. To nie jest kwestia protokołu dyplomatycznego, czy ma być pierwszy wojewoda, czy marszałek. Nie o to chodziło. Ja uważam, że należy dążyć do ujednolicenia reprezentacji województwa, bowiem mamy tu niesłychanie rozdrobnienie: 3 instytucje reprezentują województwo z niejasnym dla obywatela podziałem kompetencji. W tę stronę należy zmierzać - co wyraźnie deklaruję. Pytano, czy nie jest na pokaz ustawowa regulacja oszczędności w administracji. Ja też uważam, że nie wymaga żadnej ustawowej regulacji "obcinanie" gabinetów politycznych, wiceministrów czy stawek. To jest dołączone do całego pakietu informacyjnie, ale nie to jest sednem oszczędności. Sednem oszczędności powinna być dokładna analiza tego, co rodzi koszty biurokratyczne. Tu jednak nie jesteśmy sprawni, aby przeprowadzić taką identyfikację źródeł biurokratycznego wzrostu kosztów. Najprostsze jest oczywiście mechaniczne obcinanie pozycji w budżecie na różne cele, ale administracja na ogół znajduje wyjścia z takich sytuacji i odradza się dość łatwo w nowej postaci. Całkowicie podzielam opinie w sprawie stanu kryzysowego w sądownictwie na styku z obywatelem. My mamy straszną plagę nieprzywiązywania wagi do drobnych rzeczy. Tymczasem drobne przestępstwa: drobna kradzież, drobne poturbowanie itp., to jest sedno poczucia bezpieczeństwa obywatela. I dlatego zamierzam w Policji np. egzekwować niesłychaną rzetelność wobec drobnych sytuacji, które dotykają obywatela. Bo to on ma odczuć, że ta Policja jest dla niego, a nie strukturą samą dla siebie. Kryzys sądownictwa w Polsce, który Unia Europejska nieustannie nam "wytyka", niestety nie będzie zlikwidowany w ciągu jednego sezonu politycznego.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PoselAndrzejBrachmanski">To jest niemożliwe. To się stanie dopiero kiedy uniwersytety, wydziały prawnicze, zaczną więcej kształcić prokuratorów, sędziów, adwokatów w dziedzinie spraw rynku, gospodarki, obrotu kapitałowego, prawa spółek i wszystkich konsekwencji prawa zobowiązaniowego, rzetelności kupieckiej, solidności w obyczajach na rynku itd. To wszystko bowiem szwankuje i to rzutuje na to, że sądy i prokuratury spychają z siebie szereg spraw nie tylko dlatego, że są drobne, ale także dlatego, iż dotykają materii czasem mniej znanej tym służbom prawniczym, a tego się szybko uzupełnić nie da. Jest też dużo oburzającego dyletanctwa. Podam przykład: w jednym z województw przeprowadzono kontrolę jakości paliwa na stacjach paliw. Odkryto 172 przypadki bezczelnego dolewania wody do benzyny. Wszystkie przypadki zostały skierowane do prokuratury, która umorzyła wszystkie te sprawy z powodu małej szkodliwości społecznej czynu. I teraz pytam - co ma powiedzieć obywatel, który usłyszy, że to jest "mała szkodliwość społeczna"? Przecież dla niego jest to sprawa niesłychanie irytująca. I właśnie o to chodzi, że w takich sprawach nie może być obojętności i lekceważenia odczuć obywatela. Dla ciekawostki powiem, że w jednym z przypadków prokurator zwrócił się do inspektora kontroli, żeby udowodnił, że ajent stacji benzynowej nie jest chory psychicznie, bo gdyby był chory, to nie mógłby być karany. Tak więc to już są jakieś patologiczne przypadki zwykłej głupoty w podejściu do samopoczucia obywateli. To, że sąd uwalnia i że jest to na oczach obywatela, i że prokuratura umarza, i Policja nie podejmuje nieraz działań - to są znane objawy kryzysu w tej dziedzinie w Polsce, który nie uczyni nas normalnym państwem, dopóki to nie zostanie zmienione. Jeśli chodzi o postulat automatyzmu zgłaszania pewnych zmienionych przez państwa informacji obywatelskich, to jest poza dyskusją. Dziwię się, że tak słaba była reakcja złości społecznej na tego typu sytuację, że obywatel miał nakaz, by iść do drugiego urzędu z informacją o zmianie dowodu osobistego. Obydwa urzędy są instytucjami państwa obsługującymi obywateli. Niestety, takich rzeczy, które irytują, obywateli jest więcej. Szczerze mówić nie słyszałem o zdecydowanym sprzeciwie w sprawie konkursów w Policji. To jest być może odczucie środowiskowe. Nie wiem dlaczego konkurs na stanowisko w Policji miałby być czymś gorszym niż w innej instytucji? Nie bardzo mogę sobie zdefiniować wyjaśnienie tego oporu. Poza tym opór powstaje często w wyniku mitycznego przekazu o trudnościach i przeszkodach. Ja nie dezawuuję ani opinii posła Mariana Marczewskiego ani nie wywyższam swoich racji. To jest tylko pewna myśl i żadne kroki w tej materii nie zostały podjęte. Dodam tylko, że Komenda Główna, z którą na ten temat rozmawiałem, nie sygnalizuje mi żadnych wielkich problemów z konkursami. Jeżeli państwo dowiedziecie, że to jest problem, to na pewno nie jest moim interesem upieranie się przy czymś, co nie ma mieć sensu. To oczywiste. Jeśli chodzi o samodzielność budżetową Policji, jestem zwolennikiem takiego rozwiązania. Byłem przy tym przed laty, kiedy to powstawało.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PoselAndrzejBrachmanski">Dziwię się, że potem nastąpiło odejście od takiego rozwiązania, bo akurat minister Janusz Tomaszewski reprezentował siły, które się domagały takiego wydzielenia budżetowego, a potem to cofnęły. Sam jestem otwarty w tej sprawie na rolę komendanta, jako dysponenta pierwszego stopnia budżetu Policji. Nie mam żadnych zapędów ambicjonalnych do posiadania gestii w tych sprawach. Jeśli chodzi o CBŚ mówiono, że pozostawione jest samo sobie. Dziś słyszę też, że CBŚ jest atakowane z powodów politycznych przez rządzącą partię. To są bzdurne jakieś upowszechniane opinie. Z żalem stwierdzam przed Komisją, że czyni to były minister spraw wewnętrznych i administracji Marek Biernacki i czyni to - niestety - funkcjonariusz na służbie, którym jest gen. Adam Rapacki. Ja się temu sprzeciwiam i rozważam tę sprawę, ponieważ snucie spekulacji politycznych na oczach funkcjonariuszy, którzy mają wykonywać zadania w państwie, jest bardzo złą robotą - niezależnie od tego, jakie intencje temu towarzyszą. Pod adresem gen. Adama Rapackiego mam też uwagę, bowiem są wypisy jego wypowiedzi publicznych. Musi być na to jakaś reakcja, ponieważ gen. Adam Rapacki zwraca się do funkcjonariuszy z ostrzeżeniem swoistym przed solidnym wykonywaniem poleceń dzisiejszej władzy, bo lada moment - jak twierdzi - będzie komendantem głównym nowej władzy i "niech wszyscy uważają". Jest to niedopuszczalne upolitycznienie funkcjonariusza Policji tylko z tego powodu, że nie pełni już dotychczasowej funkcji. Chcę też powiedzieć, że istotnie kontrola w CBŚ została przeze mnie zlecona w związku z sygnałami medialnymi i wyłącznie w związku z publicznym domaganiem się przez media wyjaśnień dotyczących funduszu operacyjnego na świadka koronnego. Wszystkie wyniki tej kontroli będą ujawnione opinii publicznej - tak jak publiczne były zarzuty. Nie mam powodu powątpiewać w rzetelność CBŚ. Ma ono za sobą akcje, działalność i wykrywczość godną uznania. Powołanie przez komendanta głównego nowego szefa CBŚ, a co za tym idzie uzupełnienie kierownictwa, powinno uspokoić podejrzliwość wobec tej służby, co do której nikt nie ma złych zamiarów. Jeśli chodzi o pytanie dotyczące nieformalnego spotkania oficerów CBŚ, to informuję, że nie było to "nieformalne spotkanie". To była roczna odprawa służbowa. Dokonałem krytycznej oceny tego faktu, ponieważ odbyła się ona w prywatnym motelu z udziałem gości, którzy wygłaszali tam różne wystąpienia polityczne. To jest niedopuszczalne i będą tego dalsze konsekwencje. Ostatnie pytanie dotyczyło powołania sekretarza stanu - kiedy to nastąpi? Odpowiadam: lada moment.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselAndrzejGalazewski">Zacznę od uwagi, że jeśli chodzi o konkursy w Policji, zdania Komisji były podzielone. Ja, w imieniu Platformy Obywatelskiej, zdecydowanie optowałem za utrzymaniem konkursowego systemu wyłaniania komendantów. Tak samo były podzielone zdania na temat decentralizacji - lub centralizacji - budżetu Policji. My zdanie podtrzymujemy, że konkursy Policji nie zaszkodzą, a to, że ktoś startuje i przegrywa, jest naturalną rzeczą i z tego powodu nie powinny się załamywać przyjaźnie. Jeśli chodzi o reformę administracji Polski wykrojono nam różne województwa: duże i małe. Teraz odradzają się tendencje do ponownego krojenia województw. Są propozycje, żeby wrócić do utworzenia województwa koszalińskiego, czyli dalszego rozdrobnienia. Pytanie do pana premiera - jaki ma stosunek do tego typu inicjatyw? Platforma Obywatelska popiera zwiększenie wielkości powiatów. Pierwszy krok: zlikwidowanie powiatów ziemskich i grodzkich byłby kierunkiem dobrym. Jednak mam pytanie do pana premiera - czy ma pan jakiś harmonogram wdrażania swojego pomysłu programu, oczywiście jeżeli taki program w ogóle istnieje? Czy w tym programie jest coś, co można nazwać systemem metropolitarnym? Czy tego typu rozwiązania się pojawią? Podkreślam, że w pełni popieramy kwestie rozdziału administracji na szczeblu wojewódzkim: rządowej i samorządowej. Niepotrzebne jest dublowanie jej w wielu dziedzinach. Chciałbym też wiedzieć, jakie będą losy Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Jakie ma pan zdanie na ten temat: co trzeba zrobić tu zrobić po 1 maja lub w innym terminie? Kolejne pytanie dotyczy służb mundurowych. Czy w ramach przyglądania się problemom służb mundurowych przewiduje pan premier zmianę systemu emerytalnego w służbach mundurowych? Jeżeli tak, to w jakim kierunku? Czy poprzez włączenie do systemu emerytur powszechnych? Ostatnie pytanie porządkowe. Otóż po komplecie ustaw o klęskach żywiołowych minister spraw wewnętrznych i administracji miał przygotować ustawę o zarządzaniu kryzysowym. Na jakim etapie jest ewentualny projekt tej ustawy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselMariuszKaminski">Panie ministrze, chciałbym zapytać o pana ocenę sytuacji kadrowej w kierownictwie Komendy Głównej Policji - chodzi mi o pana Henryka Tokarskiego, zastępcę komendanta głównego. Czy ma pan już wyrobione zdanie na temat jego roli w tuszowaniu afer finansowych z udziałem radnych samorządowców SLD w Bydgoszczy i działaczy Klubu Sportowego "POLONIA" w tym mieście? Druga sprawa - chodzi o pana opinię na temat nieodpłatnego korzystania z luksusowej limuzyny przez rok przez drugiego zastępcę komendanta głównego Policji Zbigniewa Chwalińskiego. Przypomnę, że otrzymał on w bezpłatne użytkowanie limuzynę od Jana Kulczyka. Jak pan ocenia ten fakt? Czy uważa pan, że jest coś w tym nagannego? Jeśli nie - czy takie standardy będą w dalszym ciągu kontynuowane w resorcie, którym pan kieruje? Trzecie pytanie jest zasadnicze - czy nie uważa pan, że jest coś niestosownego w tym, iż zdecydował się pan pełnić tę tak ważną dla funkcjonowania państwa funkcję w sytuacji, kiedy ciążą na panu zarzuty łamania prawa? Są to ciężkie zarzuty zagrożone utratą mandatu poselskiego, zakazem pełnienia funkcji publicznych - myślę tu o postępowaniu lustracyjnym, jakie przeciwko panu się toczy. Czy będzie pan przybywał na każde wezwanie Sądu Lustracyjnego, czy też tak, jak to miało miejsce ostatnio, nie przybędzie pan zasłaniając się nowymi obowiązkami?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselRyszardHayn">Po pierwsze, chcę nawiązać do konkursów. Otóż uważam, że tam, gdzie funkcjonuje dyscyplina służbowa i rozkaz, tam nie może być konkursów. To jest oczywiście moje zdanie - człowieka, który ma w tym zakresie jakieś doświadczenie. Jednak główne pytanie dotyczyć będzie reformy, czy ewentualnych zmian w strukturach powiatowych. Łatwo się mówi "łączenie powiatów" czy "łączenie powiatów ziemskich i grodzkich". Idea sama w sobie jest sensowna. Natomiast chciałbym zapytać pana premiera - na kogo liczy w tej walce ze społecznościami lokalnymi? Bo to będzie walka. Powiaty, które są biedne, które nie mają prawa istnieć z punktu widzenia ekonomicznego, są jednak dla społeczności lokalnych czymś bardzo ważnym. Proszę sobie przypomnieć jakie były boje o kilka powiatów, które powstały później. Ja fizycznie sobie nie wyobrażam tej walki. Wiem bowiem, jakie będą nastroje społeczne. To będą awantury społeczne. Zastanawiam się, czy akurat w obecnej sytuacji rozpętywanie tego typu emocji jest potrzebne. Druga kwestia dotyczy łączenia powiatów grodzkich i ziemskich, którą jako taką popieram. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na to, że istnieje w tej materii ogromna złożoność problemów. Chociażby zobowiązań finansowych powiatów grodzkich na bazie dwóch budżetów: budżetu gminy i budżetu powiatu. Jeśli nastąpi połączenie, to pytam: jak będzie wyglądała kwestia budżetu miasta, które przestanie być powiatem grodzkim? Myślę, że ten aspekt trzeba będzie wziąć pod uwagę. Tu nie wystarczy napisanie, że dodatkowe 5 proc. mogą sobie te jednostki dopisać. Ta sprawa musi być głęboko rozważona i myślę, że nie jest ona na tyle prosta, żeby tylko powiedzieć, iż jesteśmy za łączeniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselAndrzejBrachmanski">Proszę o odpowiedzi na drugą rundę pytań.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselAndrzejBrachmanski">Minister spraw wewnętrznych i administracji Józef Oleksy  : Poseł Ryszard Hayn mówi, że to za mało powiedzieć o łączeniu. Przecież my w ogóle rozmawiamy tylko o zamysłach. Nie mówimy o żadnych konkretnych projektach. Jeśli w ogóle chodzi o podejście do struktury powiatów w kraju na pewno nie będą podjęte żadne prace, żadne decyzje, które nie będą wynikały z konsultacji i potwierdzonej potrzeby społecznej. Pyta pan retorycznie, na kogo ja liczę w walce ze społecznościami lokalnymi małych powiatów. Ja żadnej walki nie otwieram ani nie zamierzam tego czynić. Stawiam problem powiatów jako ważnego elementu reformy struktury w państwie. Bo chyba zgodzi się pan, że jest to problem. Dopiero w drugiej kolejności można mówić o tym, jak uwzględnić i uszanować lokalne emocje i patriotyzm, bo one oczywiście leżą u podłoża powoływania powiatów dawniej i obecnie. Zapewniam, że niczego pochopnie nie mam zwyczaju robić, ani narzucać czegokolwiek bez dobrego gruntownego analizowania spraw, tak by optymalizacja była nakazem, a nie działaniem na pokaz. Ja również uważam, że te dodatkowe 5 proc. w ustawie o finansowaniu jednostek samorządu terytorialnego to nie jest właściwa metoda. Tu zależy, o jakie powiaty chodzi - jeżeli mają duże dochody, to te 5 proc. coś znaczy, jeżeli jednak mają nikłe bądź żadne dochody, to jest to żadna motywacja. Trzeba tylko - i to deklaruję - pójść dalej i w przekazywaniu kompetencji finansowych samorządom, i w budowaniu większego pakietu motywacji dla podejmowania związków gmin. Poseł Andrzej Gałażewski pytał o dalszą reformę administracji publicznej. Nie zapowiadam tu żadnych ruchów znienacka. Tu trzeba niesłychanie uważnie patrzeć na każdy postulat. Województwo koszalińskie jest przedmiotem społecznej inicjatywy obywatelskiej. Ja nie wypowiem się na ten temat, bo jeszcze nie pora na takie wypowiedzi. Wniosek poselski jest. Będzie procedowany, zgodnie z wymogami. Pan poseł pyta, czy jest jakiś harmonogram wdrażania w kwestii powiatowej. Odpowiadam - nie ma żadnego harmonogramu, co podkreślam z całą mocą. Powstała jakaś sensacja, że rząd przystępuje do jakiejś szybkiej reformy. Otóż nie. My badamy temat, stawiamy tematy i będziemy je prowadzić w całym układzie społecznych konsultacji. Jeśli chodzi o losy UKIE - dyskusja się toczy w kierunku potrzebnej zmiany struktur koordynujących już w okresie, kiedy będziemy członkiem Unii Europejskiej. Na dziś UKIE jest dużym organem wydzielonym, bardzo profesjonalnym, który miał specyfikę okresu przedrecesyjnego. Teraz nadchodzi inna rzeczywistość - obsługa okresu członkowskiego. To są zupełnie inne przepływy spraw, zadań, informacji, pieniędzy, aktów prawnych. W związku z tym ta dyskusja jest owocna i nie ma przesądzeń. Jest propozycja, by kadry wyspecjalizowane, które są w Urzędzie, przesuwać do kilku resortów, które będą miały najwięcej obowiązków po wejściu Polski do Unii i będą musiały mieć więcej kadry przygotowanej i powołać coś, co jest w większości krajów, czyli Sekretariat Europejski, który byłby odpowiedzialny za koordynację międzyinstytucjonalną w Polsce i byłby odpowiedzialny za sprawność przepływów aktów prawnych i decyzji pomiędzy Brukselą a państwem. Dalszą sprawą jest ulokowanie tego Sekretariatu Europejskiego. Jedni chcą, żeby w ogóle nic nie ruszać i utrzymać UKIE w takiej formie, jak jest dzisiaj. Inni chcą, żeby ulokować Sekretariat Europejski w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, co jest problemem o tyle, że to ministerstwo działa na zewnątrz państwa, a Sekretariat Europejski musi koordynować wewnętrzne procesy. Jeszcze inni chcą to włączyć do struktury Kancelarii Prezesa RM i to chyba jest najbardziej racjonalne rozwiązanie, bowiem w większości krajów tak jest. Zobaczymy jak będzie, na razie te sprawy są w toku. Pytano również o zmianę systemu emerytalnego służb mundurowych.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PoselAndrzejBrachmanski">Nie chcę niczego uprzedzać. Są prowadzone prace nad uproszczeniem składników płacowych, przy dzisiejszym ich rozczłonkowaniu, aby ta sprawa była prostsza, ale policjanci już są zaniepokojeni, ponieważ to podobno oznacza - nie badałem tego jeszcze - pogorszenie warunków emerytalnych służb mundurowych. Gdyby taka informacja okazała się faktem, nastąpiłby - jak mi sygnalizowano - szybki odpływ kadry, która ma już spełnione warunki emerytalne. Dotyczyłoby to ponad 20 tys. funkcjonariuszy, co byłoby poważnym problemem w państwie, bowiem odchodziliby funkcjonariusze wykształceni, przygotowani, o sprawdzonych kompetencjach i doświadczeniu. W związku z tym podjąłem rozmowy z premierem Hausnerem i ministrem finansów - czy musi to być wprowadzane. Na dodatek oznacza to, jak mi mówiono, stratę w przypadkach pojedynczych rzędu 1,2 tys.- 1,5 tys. zł. To jest duży ubytek. Mam sygnał, że ktoś tę sprawę w Ministerstwie Finansów prowadzi, ale nigdzie jeszcze takiego planu nie ma. Poseł Mariusz Kamiński pytał o komendanta Henryka Tokarskiego - czyniąc go już winnym i podejrzanym, za niektórymi mediami. Ja nie podzielam pańskiej opinii w tej sprawie. Wiem, że temat był nagłaśniany dla celów wiadomych. Kontrole wielu rzeczy nie potwierdziły. Prokuratura prowadząca śledztwo także nie potwierdziła, no ale u nas w Polsce często bywa tak, że w obiegu medialnym i politycznym sprawy żyją własnym życiem, jeśli tylko zaistniały publicznie i nikt się nie przejmuje, że coś zostało potem wyjaśnione. Wina wcale nie była tu ewidentna. To samo dotyczy jakiejś "limuzyny" komendanta Zbigniewa Chwalińskiego. Słowo "limuzyna" podpowiada ją już relacje z dziennika "Fakt", które np. donosiły o walce o limuzynę pancerną dla mnie. Tak więc może to jest podobne rozumowanie pana posła. Rozumiem, że chodzi o jakiś samochód służbowy nielegalnie używany przez komendanta Zbigniewa Chwalińskiego. Czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselMariuszKaminski">Chodzi o luksusowy samochód marki Volkswagen użyczony bezpłatnie komendantowi Zbigniewowi Chwalińskiemu przez dealera firmy Volkswagen pana Jana Kulczyka. Wiadomo, że w przeszłości Policja dokonywała znacznych zakupów samochodów volkswagen w tej firmie. Być może w przyszłości również będzie korzystała z jej usług. Chodzi mi o pewien standard. Jak pan ocenia fakt, że zastępca komendanta głównego Policji, odpowiedzialny za zakupy, przez rok korzysta z najbardziej luksusowego samochodu, jakim dysponują policjanci w Polsce?</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PoselMariuszKaminski">Minister spraw wewnętrznych i administracji Józef Oleksy  : Proszę nie mieć wątpliwości, że mój standard nie jest identyczny z pańskim. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby zastępca komendanta głównego Policji odpowiedzialny za zakupy miał korzystać z życzliwości dealera użyczającego mu samochód. Problem tylko w tym...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselAndrzejBrachmanski">Przepraszam, ale muszę powiedzieć, iż jest to nieprawda, o czym mówi pan poseł. Zakupy samochodów były dokonywane w momencie kiedy komendant Zbigniew Chwaliński nie zajmował się zakupami. To były lata 1993-1994, kiedy zajmował się zupełnie inną "działką". Sprawa została wyjaśniona i myślę, panie pośle, że nie ma potrzeby podawania jej po raz kolejny w sensacyjnym sosie. Bo jeżeli uznamy, że samochód marki Volkswagen Passat dobrze wyposażony jest limuzyną, to trzeba sobie również powiedzieć, że wielu posłów jeździ w tym kraju luksusowymi limuzynami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselMariuszKaminski">Kupują je jednak za własne pieniądze, a nie biorą w nieodpłatne użyczenie. Jak pan przewodniczący dobrze wie, również w tym roku Policja kupowała samochody volkswagen w mniejszych ilościach, a pan Jan Kulczyk jest zapewne zainteresowany dobrą współpracą z komendantem odpowiedzialnym za zakupy w Policji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselAndrzejBrachmanski">Panie pośle, należy trzymać się faktów. Tak jest, Policja kupowała w tym roku na przetargach różne samochody. Przetargi te organizowane były przez komendy wojewódzkie. Dodam, że w tym roku też tak będzie, ponieważ Sejm przyznał dodatkowo 60 mln zł na zakupy taboru samochodowego i nie da się wykluczyć, że wśród tego taboru będą również volkswageny. Powiem panu więcej - w opinii policjantów są to najlepsze samochody do służby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselMariuszKaminski">Widzę, że pan przewodniczący nie widzi nic niestosownego w tej sytuacji. Mnie natomiast interesuje opinia pana ministra - czy tego typu standardy będą nadal funkcjonować w Komendzie Głównej Policji?</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselMariuszKaminski">Minister spraw wewnętrznych i administracji Józef Oleksy  : Panie pośle, jeszcze raz powtarzam: jeśli chodzi o standardy nie różnimy się niczym. Jednak gwoli uczciwości - na której na pewno panu zależy - dodam tylko, że samochód nie był użyczony przez pana Jana Kulczyka, tylko przez Komendę Główną swojemu pracownikowi. To jest troszkę inna sytuacja. Jeśli te wyjaśnienia panu nie wystarczają, to mogę tylko nad tym ubolewać. Pytał pan również, czy jest coś niestosownego w podjęciu przeze mnie funkcji w rządzie, w sytuacji działań Sądu Lustracyjnego. Nie chcę użyć określeń, które mam w stosunku do tej sprawy. Powiem jedynie, że niestosownego nic nie widzę, a mógłbym panu wskazać wiele niestosowności gorszych, które można wynaleźć na taką okoliczność. Ja szanuję polskie sądy i od 5 lat oczekuję orzeczenia. Dość długo to trwa, ale poczekam.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselMarianJanicki">Panie premierze, życzyłbym sobie abyśmy jak najmniej dokonywali zmian, nowelizacji ustaw - jedynie tylko tych niezbędnych. Tak więc to, co pan powiedział: "więcej stabilizacji, spokoju", bardzo mi odpowiada. Wrócę do konkursów w Policji. Nie tak dawno "przerabialiśmy" ten temat. Czy znowu mamy to "odkręcać"? Może poczekajmy jeszcze, to naprawdę nie jest dobrze, kiedy po pół roku czy roku wszystko przewracamy. Cieszę się natomiast z tego, co pan powiedział, iż więcej wykorzystamy środków unijnych. Dotychczas nie było z tym najlepiej. Wierzę mocno, że osobiste pana zainteresowanie tą problematyką sprawi, że środki te wykorzystamy w większym stopniu. Wiemy dobrze, że były kraje wchodzące do Unii Europejskiej, które wykorzystały środki unijne w 85-90 proc., ale były też i takie, które wykorzystały w 40 proc. Chodzi więc o to, byśmy byli w tej pierwszej lidze i wykorzystali te środki maksymalnie. Chciałbym, aby pan premier ustosunkował się do kwestii porozumień ze związkami zawodowymi dotyczącymi spraw wynagrodzeń. Osobiście uważam, że zobowiązania się respektuje. Z drugiej strony oszczędzamy, ale jeżeli tak, to powinniśmy mieć jednolite stanowisko, że nie będziemy korygować, nie będziemy nic zmieniać, bo sytuacja niestabilności nikomu dobrze nie służy. Jeśli chodzi o łączenie powiatów ziemskich i grodzkich, jestem zdecydowanym zwolennikiem. Powinniśmy to zrobić szybko, nie bawiąc się nawet w wielkie konsultacje. Na pewno źle będzie to odebrane przez samorządy, ale koszty administracji samorządowej bardzo rosną. Nie tak dawno mieliśmy urzędy rejonowe w powiatach, teraz mamy powiaty. Wiemy, jakie są wynagrodzenia urzędników. Zastanawiam się, czy nie dobrze byłoby, gdybyśmy jedno z posiedzeń Komisji poświęcili tym sprawom: ile wydatków idzie na płace, pochodne, w poszczególnych samorządach w kraju. Wydaje się, że różnice są kolosalne. Czy to jest w ogóle pod jakąś kontrolą? Następna sprawa - stosunek do inwestycji i remontów generalnych. Widzę potrzebę koncentracji środków na inwestycje, remonty, w kontekście kończenia inwestycji. Bardzo często inwestycje i remonty ciągną się latami i w wielu wypadkach one są po prostu "rozgrzebane". Uważam, że trzeba koncentrować środki na mniejszą ilość zadań, aby szybciej je oddawać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoslankaMalgorzataWiniarczykKossakowska">Pytanie pierwsze dotyczy Służby Cywilnej. Czy pan premier przewiduje zmianę ustawy o Służbie Cywilnej? Przy tej okazji krótkie pytanie na temat konkursu na dyrektora generalnego w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji - czy w tej sprawie jest jakiś postęp? Przypominam, że minęły dwa lata i w tej sprawie, oprócz dwóch krótkich nowelizacji, tak naprawdę nic się nie działo. Druga sprawa - myślę, że najbardziej zaniedbana - to kwestie wyznaniowe. Jak pan premier zapatruje się na art. 25 ust. 5 konstytucji, dotyczący tej kwestii i praktycznie biorąc "związania rąk" zarówno posłom, jak i parlamentowi w sprawie inicjatywy ustawodawczej. Czy ta sprawa jest przedmiotem w ogóle jakichkolwiek prac w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji? Czy trwają jakieś prace związane z nowelizacją bądź też zmianą ustawy o funduszu kościelnym? Ostatnie pytanie dotyczy systemu emerytalno-rentowego w Policji. Kilku posłów postulowało reformę w tej kwestii. Ja wiem, że działa taki zespół w Komendzie Głównej Policji. Zachęcałabym pana premiera do całościowego podejścia do tej kwestii. Otóż niedawno znowelizowaliśmy ustawę dotyczącą włączenia funkcjonariuszy, którzy wstąpili do służby po 1 stycznia 1999 r. z powrotem do systemu zaopatrzeniowego. W tej chwili trwają przedziwne prace, których ja - być może dlatego, że mam za mało wiedzy na ten temat - nie rozumiem. Zachęcam pana premiera do pochylenia się nad tą problematyką w takim kontekście, aby spróbować połączyć wszystkie służby mundurowe w jeden zakład emerytalno-rentowy. Wiem, że są opory w tej sprawie - szczególnie jeśli chodzi o wojsko. Myślę jednak, że jest to dobre rozwiązanie, a przy okazji można by dokonać gruntownego przejrzenia przepisów emerytalnych - oczywiście z korzyścią dla wszystkich służb. Jeśli chodzi o płace, również zachęcam do pochylenia się nad wszystkimi służbami w kontekście służb mundurowych podległych resortowi spraw wewnętrznych, bowiem są olbrzymie dysproporcje między wskaźnikami - szczególnie jeśli chodzi o Policję i wojsko. Podam tu tylko jeden przykład. Otóż jeśli chodzi o pomoc mieszkaniową, policjanci otrzymują równowartość trzymiesięcznych poborów, za który muszą zapłacić podatek, natomiast w wojsku są to chyba dziesięciomiesięczne pobory bez podatku. Stąd uprzejma prośba o pochylenie się nad tymi problemami - oczywiście w porozumieniu z resortami obrony narodowej i służb więziennych, jako że te ustawy reformy emerytalnej były przyjmowane w takiej sekwencji zdarzeń. Myślę, że nawet w kontekście wejścia do Unii te dwie sprawy - kwestia płac i jednego zakładu emerytalno-rentowego służb mundurowych - są na tyle ważne, że warto się nad nimi pochylić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselStanislawZadora">Panie ministrze, powiedział pan, że leży panu na sercu troska o miejsca pracy dla żołnierzy służb granicznych. Przyznam, że mnie także, ponieważ na co dzień się z nimi spotykam. Tylko czy my - w świetle prawa unijnego - mamy ku temu narzędzia prawne, czy też pański dezyderat pozostanie tylko na płaszczyźnie takich górnolotnych życzeń? Druga sprawa. Rzeczywiście, plagą są drobne przestępstwa. Przedstawiciel Stanów Zjednoczonych, który przyjechał do Polski, tłumaczył nam, że możliwości wytrzebienia - oczywiście nie całkowitego zlikwidowania, ale maksymalnego ograniczenia - tej przestępczości leżą we współpracy społeczeństwa z Policją. Czy ma pan pomysły na taką współpracę? Trzecia kwestia. Niewątpliwie ostrzem, które także dotknęło ostatnio Centralne Biuro Śledcze, była sprawa starachowicka. Jak pan ocenia postawę gen. Adama Rapackiego w tej kwestii? Czy gen. Adam Rapacki stał po stronie obrony honoru Policji, czy też był po tej stronie negatywnej tego "przecieku"? Zasadniczą bowiem sprawą jest, czy to ma być przede wszystkim subordynacja, czy też - jak to jest w naszej cywilizacji - najpierw sumienie i honor oficera Policji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselAndrzejBrachmanski">Ponieważ są to ostatnie pytania, chciałbym - zanim oddam głos panu premierowi - pozwolić sobie na dwa zdania. Otóż bardzo się cieszę, że zamierza pan premier wzmacniać samorządy w województwie, ale muszę przyznać, iż pierwszy sygnał, jaki poszedł po tej pańskiej wypowiedzi - pozbawienie części samorządów wojewódzkich reprezentacji w brukselskim Komitecie Regionów na rzecz maleńkich samorządów, miasteczek - został bardzo źle odebrany. To jest Komitet Regionów, w których powinna być reprezentacja wszystkich polskich regionów. Tak więc tu, jakby słowa się z czynami rozminęły. Panie premierze, chciałbym, abyśmy przestali mówić o tym, że zmniejszymy liczbę powiatów. W moim głębokim przekonaniu nie da się zlikwidować ani jednego powiatu. Da się zlikwidować wszystkie powiaty. To można zrobić. Likwidacja 150 powiatów, to jest 150 wojen lokalnych. Natomiast sądzę, że byłoby społeczne przyzwolenie dla likwidacji powiatów w ogóle i dla rozdzielenia kompetencji pomiędzy gminy i samorząd województwa. Dlatego namawiałbym pana premiera do tego kierunku myślenia.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PoselAndrzejBrachmanski">Minister spraw wewnętrznych i administracji Józef Oleksy  : Od razu odpowiem. Otóż nie wiem, skąd jest ta zła opinia, ponieważ reprezentacja polskich samorządowców w Komitecie Regionów była uzgodniona ze Związkiem Województw. Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego otrzymała rozdzielnik, w którym było 16 reprezentantów województw i 5 przedstawicieli różnych organizacji samorządowych. Komisja Wspólna nie zgodziła się z tym podziałem i w uzgodnieniu ze Związkiem Województw, Związkiem Metropolii Polskich, Związkiem Powiatów i Związkiem Gmin i Miast przedłożyła inną propozycję, w której jest 10 przedstawicieli województw i 11 innych, w której uwzględniono dużo większą liczbę ogniw samorządowych - myślę, że słusznie. Ja, szanując każdą opinię, przedstawiłem na Radzie Ministrów tę nową propozycję Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego i Rada Ministrów nie zgodziła się z samorządowcami, bowiem trzymała się kierunku pierwotnej propozycji - co oczywiście przedstawiłem na Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego ponownie. Komisja podtrzymała swoje stanowisko twierdząc, iż wszystko jest uzgodnione i województwa, które nie mają bezpośredniego przedstawiciela mają go uzgodnionego w jednej z tej reprezentacji pozostałej. Dlatego nie rozumiem, skąd ma być zła opinia o przedstawicielach Polski w Komitecie Regionów, skoro lista została wzbogacona, a nie uszczuplona. Jeżeli chodzi o kwestię likwidacji powiatów - możemy się spierać na ten temat. Na szczęście ja nie wychodzę teraz z żadną koncepcją likwidacji powiatów. Jednak jeżeli na samym początku dyskusji będziemy uważali, że jakakolwiek władza w państwie nie jest w stanie nic racjonalnego przeprowadzić, bo będzie mieć ileś tam wojen, to - panie przewodniczący - chcę powiedzieć, iż to nie są złe relacje z obywatelami, tylko z elitami tych struktur. A to jest różnica. Być może referendalna forma pozwalałaby coś rozstrzygać, bo likwidacja powiatów w ogóle, to jest taka sama wojna jak i racjonalizacja struktury powiatów. Dziś racjonalnie nie powinno być więcej niż 180 powiatów. Wszyscy o tym wiedzą i wszyscy się boją. To jest pytanie o moc sprawczą w państwie. Moc sprawcza w państwie powinna być ulokowana wśród obywateli, ich woli i ich reprezentacji. To jest jednak temat dużo szerszy. Podzielam opinię posła Mariana Janickiego w sprawie porozumień ze związkami zawodowymi - poza porozumieniami płacowymi. Pytał pan, czy ktokolwiek kontroluje samorządy w kwestii zatrudnienia. Odpowiadam - nikt. Samorządy są samodzielnie, jeśli chodzi o wydzielanie swoich struktur i ich działania. Zgadzam się, że inwestycje rozpoczęte powinno się w pierwszej kolejności kończyć. Ta sprawa będzie rozwiązana, bo są w budżecie zabezpieczone środki na inwestycje. Oczywiście również jestem zdania, że samorządy potrzebują pewności struktur i czasu. Bo najgorsze co może się zdarzyć, to oczekiwać rozmachu i inicjatywy rozwojowej samorządnej i jednocześnie nieustannie utrzymywać stan niepewności co do tego, w jakich strukturach ten rozwój ma się dokonywać. Tak więc zgadzamy się co do potrzeby ciągłości, stabilności, ostrożnych zmian i przede wszystkim wyeliminowania tego, co wymaga zmiany, czyli zjawisk złych. Posłanka Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska bardzo konkretnie postawiła kilka spraw. Jeśli chodzi o ustawę o Służbie Cywilnej - jest projekt szefa Urzędu Służby Cywilnej Jana Pastwy, który w tej chwili jest w konsultacjach.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PoselAndrzejBrachmanski">Ta ustawa wymaga zmian - niekoniecznie tylko takich, jakie pan Jan Pastwa wskazuje. Naturalnie będzie postępowanie legislacyjne i będzie można do tych spraw wrócić. Jeśli chodzi o dyrektora generalnego w MSWiA, sytuacja jest wysoce skomplikowana i w jakimś sensie niedobra. Zajmujemy się tą sprawą. Tu są zaszłości, których ja nie tworzyłem. Myślę, że wcześniej czy później - raczej jednak wcześniej - będzie po prostu ogłoszony konkurs na to stanowisko i wówczas ta sprawa legalnie się rozstrzygnie. Jeśli chodzi o kwestie emerytalno-rentowe, rzeczywiście zespół nad tym pracuje. Odpowiada mi koncepcja jednego zakładu emerytalno-rentowego dla służb mundurowych. Racjonalność podpowiada, że w państwie wszystkie służby mundurowe mają specyfikę podobną, jeśli chodzi o służby w państwie, i wydaje się, iż z zawodowego i ludzkiego punktu widzenia nie muszą to być osobne piony, osobna administracja, osobne sprawy. Oczywiście łatwe to nie będzie, ale - powtarzam - ja jestem za taką koncepcją. Pytano, czy mamy narzędzie prawne dla zatrudnienia w Służbie Granicznej. Tak, to są etaty finansowane przez Unię Europejską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselStanislawZadora">Być może niejasno się wyraziłem. Otóż chodzi mi o to, czy prawnie będziemy mogli obsadzić polskimi funkcjonariuszami Służby Granicznej wschodnią granicę.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PoselStanislawZadora">Minister spraw wewnętrznych i administracji Józef Oleksy  : Oczywiście. Nie może bowiem powstać międzynarodowa mieszana kontrola graniczna w Polsce bez naszej zgody. A my takiej zgody nie wydajemy. Tak więc na pewno będzie to polska służba graniczna i do niej mamy limit 5,3 tys. etatów. Będzie to pełny stan osobowy potrzebny do ochrony granicy. Wspomniał pan o współpracy Policji ze społeczeństwem. To jest niezmiernie ważny temat. Jest prowadzony konkurs "Bezpieczna gmina". Dwie jego edycje mamy już za sobą. Ostatnio przystąpiły do tego konkursu samorządy - aż 250. Takie inicjatywy trzeba pielęgnować, bowiem nie ma innej drogi: ani nakazowej, ani w formie decyzji administracyjnej. To jest kwestia naszego wspólnego życia, wytwarzanie obyczaju bliskości między Policją a społeczeństwem. I to nie wtedy, kiedy występuje przestępstwo i obywatel oczekuje i żąda - do czego ma prawo - pomocy, ale w ogóle wtedy, kiedy się razem poruszają w różnych sytuacjach obywatele i policjanci. Nie ma tutaj obyczajów zbyt rozbudowanych - żałuję tego. Trzeba nad tym pracować. To jest powinność posłów, samorządowców, służb państwowych, organizacji pozarządowych, aby z czasem osiągnąć taki stan zaufania, w którym obywatel uważałby Policję za część swojej społeczności. Dlatego przesuwanie Policji w dół, do samorządów, jest racjonalne i uzasadnione. Sądzę, że w jakiejś tam perspektywie obecna Policja państwowa będzie Policją samorządową. Oczywiście to nie może być spowodowane żadną pochopną decyzją. To musi być proces. Nie zrozumiałem pytania, czy gen. Adam Rapacki stał po stronie honoru. Nie wiem, o co chodzi.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PoselStanislawZadora">Pytałem o to w kontekście wydarzeń starachowickich. Pan twierdzi, że oficer nie może być niesubordynowany. Jednak pierwszą kwestią jest, czy oficer staje po stronie godności służby. Tu jest kwestia.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PoselStanislawZadora">Minister spraw wewnętrznych i administracji Józef Oleksy  : To nie ma żadnego związku. Jeśli chodzi panu o Starachowice, to tutaj nie ma dyskusji. Tu był tylko obowiązek przedstawienia spraw zgodnie z prawdą. Natomiast pan połączył te kwestie z moją wypowiedzią odnośnie do wypowiedzi dymisjonowanego z funkcji gen. Adama Rapackiego. Tymczasem jedyna uwaga, którą pod jego adresem sformułowałem, to uwaga o politycznym charakterze wypowiedzi. Ja nic innego nie mogę mu zarzucać, natomiast nie podoba mi się, jeżeli wysoki funkcjonariusz po odejściu z funkcji - ale pozostając w służbie - formułuje wypowiedzi, które mają podtekst polityczny. To zawsze jest destrukcyjne dla funkcjonariuszy. To wszystko, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselAndrzejBrachmanski">Dziękuję, panie premierze. Myślę, że jest pewien niedosyt, ale przecież będziemy się jeszcze nie raz spotykali. Dziękuję wszystkim. Zamykam posiedzenie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>