text_structure.xml 39 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselTadeuszCymanski">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselTadeuszCymanski">Porządek dzienny obejmuje jeden punkt: rozpatrzenie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, zawartego w druku nr 812.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PoselTadeuszCymanski">Czy są uwagi do porządku obrad? Zgłoszeń nie słyszę, a więc uznaję, że Komisja przyjęła porządek dzienny.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PoselTadeuszCymanski">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela wnioskodawców – pana posła Rajmunda Morica.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselRajmundMoric">Przedłożony projekt ustawy de facto jest wypełnieniem luki prawnej, powstałej w wyniku stosowania ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, dotyczącej przyznawania ratownikom górniczym prawa do górniczej emerytury.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PoselRajmundMoric">Uprawnienia do wcześniejszej emerytur, bez względu na wiek, po 25 latach pracy w górnictwie, weszły w system polskiego prawa w 1981 roku. Prawem tym były objęte wszystkie osoby, które pracowały w podziemiach kopalni, w tym ratownicy górniczy.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PoselRajmundMoric">Pragnę poinformować, że ratownicy górniczy są górnikami pracującymi zawodowo na dole kopalni, którzy po odpowiednich przeszkoleniach i zdobyciu kwalifikacji mają prawo do brania udziału w akacjach ratowniczych i uczestniczeniu w tzw. drużynie ratowniczej. Mają ku temu odpowiednie kwalifikacje, wiek, który w tym wypadku wynosi 21-45 lat oraz odpowiednie warunki zdrowotne. Nie każdy może być ratownikiem górniczym, gdyż dobór osób do pełnienia tych funkcji jest bardzo ostry. Wymaga się od nich dobrego zdrowia, odpowiednich warunków psychicznych oraz wiedzy. Można powiedzieć, że ratownicy górniczy to górnicza elita. Osoba, która dostaje się do drużyny ratowniczej, jest wybrana z wybranych.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PoselRajmundMoric">W 1981 roku wszedł w życie przepis, stanowiący, iż górnicy mogli przechodzić na emerytury bez względu na wiek. Wówczas nikt nie miał wątpliwości, że to prawo dotyczy ratowników górniczych. Taka była praktyka do 2002 roku, w którym zaczęły się pewne kłopoty. Zaczęto się zastanawiać nad ewidencją czasu pracy w górnictwie. Robiono to w różny sposób przez wiele lat. Zakłady pracy składały do ZUS zaświadczenia, mówiące o tym, że dana osoba pracowała na dole.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PoselRajmundMoric">Po 2002 roku weszła w życie ustawa, mówiąca o tym, że musi być wydane rozporządzenie Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej. Zostało ono wydane 6 lutego 2004 roku. Kłopoty polegają na tym, że ratownicy górniczy pracują na zasadzie dyżurów. Poproszę przedstawiciela Wyższego Urzędu Górniczego o zaprezentowanie tego, jak wygląda system ratownictwa górniczego. Do pracy w drużynach górniczych są delegowani pracownicy z kopalni – na 2 tygodnie w okręgowej stacji ratownictwa górniczego i na 2 lata w stacji centralnej.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PoselRajmundMoric">Ustawa o emeryturach górniczych mówi o stałej, ciągłej pracy na dole. Ze względu na charakter pracy ratownicy górniczy nie spełniają tego wymogu. Przez 2 lata trwała „przepychanka” między zakładami ubezpieczeń społecznych a kopalniami. Część zakładów uznawała staż pracy górników ratowniczych, a inne nie uznawały. Niektóre zakłady ubezpieczeń społecznych przymykały oko na tę sprawę i przyjmowały zaświadczenia z zakładów pracy, ale system był ułomny. Wszyscy mieli świadomość tej ułomności.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PoselRajmundMoric">Starano się ten problem rozwiązać przez zmianę rozporządzenia. Jednak narada w Urzędzie Rady Ministrów wykazała, że na podstawie dotychczasowej ustawy takie rozporządzenie jest niemożliwe, gdyż wymóg ustawowy mówi o ciągłej pracy w pełnym wymiarze czasu pracy. Osoby, które tworzyły system emerytalny dla górnictwa, nigdy nie podważyły zasadności uznania pracy w pogotowiach ratowniczych za warunek pracy pod ziemią.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PoselRajmundMoric">Ratownik górniczy z kopalni, oddelegowany do pracy w okręgowej stacji ratownictwa górniczego dwa razy w roku na dwutygodniowe dyżury, traci 2 miesiące. Biorąc pod uwagę cały czas jego pracy w ratownictwie, tzn. 15-20 lat, okaże się, że traci w sumie 2 lata. Dochodzi do sytuacji, w której specjalnie wykwalifikowany i dobierany człowiek musi pracować o 2 lata dłużej.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#PoselRajmundMoric">Można zapytać: dlaczego w okręgowej lub centralnej stacji ratownictwa górniczego nie zatrudnia się ludzi na podobnej zasadzie, jak w straży pożarnej, tzn. na etat? Nie można tego zrobić z bardzo prostej przyczyny. Ludzie, którzy na każdy sygnał idą do akcji na dole, muszą umieć się tam poruszać. Muszą znać panujące tam warunki. Wielu z państwa było w podziemiach kopalni i wie, jak trudno jest przejść odcinek w normalnych warunkach. Człowiek, który na co dzień nie ma kontaktu z podziemiem kopalni, nie da sobie rady w pracy ratownika. Dlatego ci ludzie przychodzą na dyżur, są w stacji 2 tygodnie, a potem wracają do pracy w kopalni, aby nie stracić możliwości i predyspozycji do pracy na dole. W wypadku Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego oddelegowanie wynosi 2 lata. W czasie dyżurów w stacjach górnicy biorą udział w akcjach ratowniczych, ale także przechodzą szkolenia i wszelkie testy, przygotowujące ich do pełnienia funkcji ratownika.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#PoselRajmundMoric">Zdaniem wnioskodawców projektu ustawy powstała luka prawna może prowadzić do tego, że ci ludzie nie będą chcieli pracować w stacjach ratownictwa. Pragnę zaznaczyć, że odbywa się na zasadzie dobrowolności. Górnik sam zgłasza się do pełnienia tej funkcji. Nie można go do tego wyznaczyć, konieczna jest zgoda górnika, gdyż jest to praca o wysokim stopniu narażenia życia.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#PoselRajmundMoric">Po analizie wszelkich możliwości wnioskodawcy zgłaszają wniosek o uzupełnienie art. 48 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Proponujemy wprowadzić ust. 4 w brzmieniu: „Przy ustalaniu prawa do górniczej emerytury na podstawie ust. 1 uwzględnia się również okres oddelegowania pracowników kopalń do zawodowego pogotowia ratowniczego w Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego lub w okręgowych stacjach ratownictwa górniczego, bezpośrednio poprzedzone pracą górniczą wykonywaną pod ziemią stale i w pełnym wymiarze czasu pracy”.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#PoselRajmundMoric">Zaznaczam, że w stacjach okręgowych i w centralnej zatrudnieni są również ludzie na etatach – np. specjaliści obsługujący różne urządzenia. Proponowany przepis nie ma obejmować takich osób. Dotyczy wyłącznie osób przychodzących z kopalń na dyżur w stacji, którzy potem wracają do pracy w kopalniach.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#PoselRajmundMoric">W art. 2 projektu ustawy mówimy o tym, by przepis art. 48 ust. 4 stosować również do okresów przebytych przed dniem wejścia w życie ustawy. Przypominam o kłopotach, wynikłych w latach 2004-2006, o tym, że różnie traktowano sprawę oddelegowania do stacji ratownictwa górniczego. Myślę, że przedstawiciele Wyższego Urzędu Górniczego powiedzą o jego skutkach.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#PoselRajmundMoric">Kogo ma objąć proponowany przepis? W Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego jest oddelegowanych 65 górników i łącznie 53 górników w okręgowych stacjach ratownictwa górniczego. Pragnę poinformować, że w trakcie rozpatrywania projektu zgłoszę wniosek, dotyczący stacji ratownictwa w Lubinie, która niestety nie znalazła się w przedłożonym projekcie. W tej stacji pracuje 20 ratowników oddelegowanych z kopalni miedzi. Projektowany przepis dotyczy więc 65 górników pracujących w Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego i 73 ratowników pracujących w okręgowych stacjach.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#PoselRajmundMoric">Projektowana nowelizacja skutkowałaby przyznaniem praw do wcześniejszych emerytur górniczych 5-10 osobom rocznie. Skutki finansowe szacujemy na poziomie od 300 do 500 tys. zł w skali roku.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#PoselRajmundMoric">Oczywiście, przedłożony projekt nie jest objęty prawem Unii Europejskiej. Negatywne opinie do projektu przekazała nam Krajowa Izba Gospodarcza oraz Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan, które mówią o tym, że projektowana nowelizacja jakoby poszerza uprawnienia. Pozytywną opinię wyraziło Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych oraz Konfederacja Pracodawców Polskich. Pragnę zwrócić uwagę na to, że osoby zatrudnione w ratownictwie górniczym podlegają właśnie Konfederacji Pracodawców Polskich, a więc do projektu nastawieni są pozytywnie ci, co znają się na tej pracy. Organizacje pracodawców, nie znające się na pracy ratowników, wyraziły negatywną opinię.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#PoselRajmundMoric">ZUS nie zgłosił zastrzeżeń do projektu ustawy i myślę, że także do jej idei.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#PoselRajmundMoric">Przedłożony projekt ustawy jest wypełnieniem powstałej luki prawnej i istniejącej w tej chwili niepewnej sytuacji. Uchwalenie przedstawionej ustawy de facto utrzyma stan prawny, jaki był w zamyśle twórców ustawy emerytalno-rentowej od 1981 roku, który nigdy nie kwestionował tego, że ratownicy górniczy pracujący w centralnej lub okręgowych stacjach ratownictwa górniczego nie są górnikami.</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#PoselRajmundMoric">Zwracam się do komisji z wnioskiem o przychylne ustosunkowanie się do przedstawionego projektu ustawy. Ponieważ proponowana nowelizacja jest bardzo prosta i jednoznaczna, składam wniosek o rozpatrzenie projektu ustawy jeszcze na dzisiejszym posiedzeniu – oczywiście po przeprowadzeniu dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselTadeuszCymanski">Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Wyższego Urzędu Górniczego. W projekcie ustawy jest mowa o pracownikach kopalń, delegowanych do stacji ratownictwa. Chciałbym zapytać, czy to sformułowanie oznacza ratowników, czy też pracowników, gdyż to nie są tożsame pojęcia. Jak należy rozumieć funkcjonującą obecnie definicję ratownika górniczego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PrzedstawicielWyzszegoUrzeduGorniczegoWojciechMagiera">Kilka słów na temat organizacji i działalności służby ratownictwa górniczego w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PrzedstawicielWyzszegoUrzeduGorniczegoWojciechMagiera">W 2007 roku polskie ratownictwo górnicze będzie obchodzić 100-lecie swojego istnienia. Już 100 lat temu ktoś uznał, że skoro górnictwo ma jakąś zorganizowaną formę, to są również potrzebni ratownicy, którzy przyjdą z pomocą górnikom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PrzedstawicielWyzszegoUrzeduGorniczegoWojciechMagiera">Dzisiaj prawo geologiczne i górnicze zobowiązuje przedsiębiorcę do posiadania zorganizowanego ratownictwa górniczego i zapewnienia stałej możliwości udziału w akcjach ratowniczych zawodowych, specjalistycznych służb Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego lub innego podmiotu, zawodowo trudniącego się wykonywaniem czynności ratowniczych.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PrzedstawicielWyzszegoUrzeduGorniczegoWojciechMagiera">Posiadanie przez przedsiębiorcę zorganizowanego ratownictwa górniczego jest realizowane poprzez kopalniane drużyny ratownicze, o których wspomniał pan poseł Rajmund Moric. Obecnie mamy 45 takich drużyn w 47 podziemnych zakładach górniczych – w 33 kopalniach węgla i kopalniach miedzi, soli, magnezytu itd.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PrzedstawicielWyzszegoUrzeduGorniczegoWojciechMagiera">Drużynę górniczą zakładu górniczego stanowią ratownicy górniczy, mechanicy sprzętu i jej kierownik. W podziemnym węglowym zakładzie pracy na każdej zmianie dyżurują dwa pięcioosobowe zastępy ratownicze. Jeśli coś się dzieje w zakładzie, to te zastępy natychmiast ściągane są do akcji. Osoby dyżurujące w Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego lub w stacjach okręgowych również ściągane są do akcji w momencie, gdy coś się dzieje w górnictwie. W przeciwieństwie do górników pracujących w kopalni nie mają wliczanego okresu dyżuru w stacji do czasu pracy w górnictwie.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#PrzedstawicielWyzszegoUrzeduGorniczegoWojciechMagiera">Kwestia wymogów, dotyczących ratownictwa górniczego, czyli udziału jednostek ratownictwa górniczego. W Polsce mamy 4 takie jednostki. Dwie z nich zajmują się podziemnymi zakładami górniczymi, tzn. Centralna Stacja Ratownictwa Górniczego oraz jednostka ratownictwa górniczo-hutniczego w Lubinie. Pozostałe dwie jednostki tworzą: Ratownicza Stacja Górnictwa Otworowego w Krakowie, zajmująca się górnictwem ropy naftowej i gazu ziemnego, oraz jednostka ratownictwa górniczego w Tarnobrzegu, która zajmuje się zakładami siarki. Tych dwóch jednostek nie dotyczy temat, o którym dzisiaj mówimy.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#PrzedstawicielWyzszegoUrzeduGorniczegoWojciechMagiera">Pan poseł Rajmund Moric mówił o liczbie ratowników, których dotyczy projektowana regulacja. Dodam, że w ciągu ostatnich dwóch lat ten problem dotknął 22 ratowników. 22 ratowników nie mogło pójść na emeryturę po 25 latach pracy w kopalni. Musieli pracować dłużej o czas oddelegowania do okręgowej lub Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#PrzedstawicielWyzszegoUrzeduGorniczegoWojciechMagiera">Kwestia nadzoru sprawowanego nad służbami ratownictwa. Sprawują go organy nadzoru górniczego, tzn. prezes Wyższego Urzędu Górniczego i Okręgowe Urzędy Górnicze.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#PrzedstawicielWyzszegoUrzeduGorniczegoWojciechMagiera">Chciałbym dodać, że ratownictwo to nie tylko ratownictwo podziemne. W przypadku zawalenia się hali w Katowicach w akcji ratunkowej brali udział nasi ratownicy. Uczestniczyli także w akcjach ratunkowych w wypadkach trzęsienia ziemi, np. w Armenii.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#PrzedstawicielWyzszegoUrzeduGorniczegoWojciechMagiera">Naszym zdaniem, zasadne jest wliczenie okresu oddelegowania do okręgowej, Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego lub pracy w jednostkach ratownictwa górniczo-hutniczego do wymaganego 25-letniego czasu pracy w górnictwie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselRajmundMoric">Pan poseł Tadeusz Cymański zapytał o definicję ratownika górniczego i o różnicę między ratownikiem a pracownikiem stacji ratownictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PrzedstawicielWUGWojciechMagiera">W rozporządzeniu nie ma takiej definicji. Ratownik to górnik ochotnik, który zgłasza chęć pracy w służbach ratowniczych. Po odpowiednim przeszkoleniu, zarówno teoretycznym, jak i praktycznym, oraz po badaniach lekarskich staje się członkiem drużyny ratowniczej. Może być ratownikiem dopóty, dopóki mu na to pozwala zdrowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselRajmundMoric">Chciałbym uzupełnić wypowiedź mojego przedmówcy. Taki górnik staje się ratownikiem drużyny kopalnianej. W ramach jej prac bierze udział w pracach okręgowej lub Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego poprzez oddelegowanie go na dyżury. Na „etacie” Centralnej i okręgowej stacji ratownictwa górniczego nie ma zawodowego pogotowia. Pracują tam ludzie oddelegowani z kopalń, którzy formalnie są pracownikami kopalń. Przez okres dyżuru taki górnik nie wykonuje pracy w kopalni macierzystej, lecz pracuje na rzecz okręgowej stacji ratownictwa górniczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejRomualdPolinski">Pragnę zaznaczyć, że za lakonicznym zapisem tej nowelizacji ustawy kryje się życie, zdrowie, praca zawodowa bardzo ważnej grupy zawodowej, która do tej pory nie korzystała z przywileju określonego mianem preferencyjnych emerytur górniczych.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejRomualdPolinski">W związku z tą inicjatywą poselską przeprowadziliśmy w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej analizy – również skutków finansowych, choć nie było to najważniejsze. Przede wszystkim analizowaliśmy aspekt społeczny. Jesteśmy zdania, że przedłożony projekt wymaga poparcia rządu, ponieważ za przyjęciem tej regulacji przemawiają ważne względy społeczne.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejRomualdPolinski">W pewnym sensie projekt stanowi jakby wyłom w rozwiązaniach stanowiących o preferencyjnym charakterze niedawno wprowadzonych emerytur górniczych. Jest to jednak wyłom, który znajduje uzasadnienie społeczne i ekonomiczne. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej popiera ten projekt ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WiceprzewodniczacaOgolnopolskiegoPorozumieniaZwiazkowZawodowychWieslawaTaranowska">OPZZ bardzo pozytywnie zaopiniowało przedłożony projekt ustawy.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WiceprzewodniczacaOgolnopolskiegoPorozumieniaZwiazkowZawodowychWieslawaTaranowska">Pan przewodniczący ma ogromną wiedzę na ten temat i bardzo pięknie powiedział o ratownikach górniczych. My również zauważyliśmy tę lukę prawną i próbowaliśmy ten problem rozwiązać odpowiednim rozporządzeniem. Niestety, nie udało się tego zrobić, gdyż Rada Ministrów stwierdziła, iż musi być zmiana ustawy. Pewne ustalenia zostały poczynione w 2005 roku na spotkaniu z udziałem ministerstwa, ZUS oraz związków zawodowych ratowników górniczych. Jednak nie doszło do rozwiązania tego problemu.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#WiceprzewodniczacaOgolnopolskiegoPorozumieniaZwiazkowZawodowychWieslawaTaranowska">Chciałabym zwrócić uwagę na jedną, bardzo ważną kwestię. Stacja ratownictwa górniczego nie jest zakładem górniczym i nie może ewidencjonować czasu pracy. Ustawa mówi o tym, że te „dniówki” mogą rejestrować zakłady górnicze. Poza tym w stacjach ratownictwa ratownicy pracują w innym systemie – 12 godzin na 24, a więc nie tak jak typowy górnik. Tutaj też mamy lukę w przepisach.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#WiceprzewodniczacaOgolnopolskiegoPorozumieniaZwiazkowZawodowychWieslawaTaranowska">Pamiętajmy, że ludzie oddelegowani do pracy w stacjach ratownictwa w psychicznym stresie czekają na wypadek, a także szkolą się – również w kabinach. Cały czas muszą być szkoleni i pozostawać w dyspozycji. Powtarzam, że w stacjach ratownictwa pracują oddelegowani tam górnicy kopalń. Do czasu pracy zalicza im się jedynie oddelegowanie do drużyny ratowniczej zakładu pracy.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#WiceprzewodniczacaOgolnopolskiegoPorozumieniaZwiazkowZawodowychWieslawaTaranowska">Chciałabym prosić przewodniczącego Związku Zawodowego Ratowników Górniczych pana Piotra Lubertę o kilka słów merytorycznego uzasadnienia i o przybliżenie tego problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PrzedstawicielCentralnejStacjiRatownictwaGorniczegoSAwBytomiuZygmuntGoldstein">Pan poseł Tadeusz Cymański pytał, dlaczego użyło określenia „oddelegowani pracownicy”. Rozporządzenie ministra gospodarki w sprawie ratownictwa górniczego ściśle określa to, że do jednostek ratownictwa mogą być delegowani wyłącznie ratownicy górniczy, a nie inni pracownicy kopalni. Tylko ratownicy górniczy mogą wchodzić w skład pogotowia dyżurującego w centralnej lub okręgowej stacji ratownictwa górniczego. Nie ma więc obawy, że proponowany przepis obejmie innych pracowników.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PrzedstawicielCentralnejStacjiRatownictwaGorniczegoSAwBytomiuZygmuntGoldstein">Dlaczego w tym zapisie nie użyliśmy sformułowania „ratownik górniczy”? Chodzi o to, że żaden z ratowników górniczych kopalni nie jest zatrudniony na etacie ratownika górniczego. Nie ma etatu ratownika górniczego w układach zbiorowych i przemyśle węglowym. Każdy z ratowników jest zatrudniony na takich stanowiskach, jak: cieśla, górnik, ślusarz, kombajnista, czyli zgodnie ze swoim zawodem wyuczonym. W układach zbiorowych nie ma zawodu „ratownik górniczy”, dlatego nie używaliśmy pojęcia „ratownicy”, lecz „pracownicy zakładów górniczych”. Odpowiednie rozporządzenie mówi wyłącznie o ratownikach i w związku z tym nikt nie może być brany pod uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PrzewodniczacyZarzaduKrajowegoZwiazkuZawodowegoRatownikowGorniczychwPolscePiotrLuberta">Chciałbym doprecyzować definicję „ratownika górniczego” oraz w bardzo dużym skrócie pokazać niezwykły charakter pracy kolegów, których mam zaszczyt reprezentować.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PrzewodniczacyZarzaduKrajowegoZwiazkuZawodowegoRatownikowGorniczychwPolscePiotrLuberta">Ratownik górniczy to jest niezwykły człowiek. W tej chwili w górnictwie pracuje 110 000 górników, a tylko 6000 z nich mogło i może być ratownikami górniczymi. Są to ludzie o specjalnych predyspozycjach psychofizycznych i zdrowotnych. Są to ludzie, którym niezwykły uginać się nogi, jeżeli w zakładach pracy nastąpiła katastrofa i trzeba pomagać oraz przywracać produkcję. Tym ludziom niestraszne są wybuchy metanu, pożary i zawały, są wtedy w swoim żywiole. Po prostu doskonale wykonują to, do czego zostali powołani – nie patrząc na własne życie i zdrowie. Wykonują obowiązkowo to, na co liczą zakłady górnicze i załogi.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PrzewodniczacyZarzaduKrajowegoZwiazkuZawodowegoRatownikowGorniczychwPolscePiotrLuberta">Tyle tytułem rozszerzenia definicji, która nie znajduje się w przepisach ratowniczych. Po prostu ratownicy górniczy to ludzie niezwykli o znakomitym zdrowiu, specjalnych kwalifikacjach i wyszkoleni do „zaglądania do piekła”.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PrzewodniczacyZarzaduKrajowegoZwiazkuZawodowegoRatownikowGorniczychwPolscePiotrLuberta">Kwestia interpretacji uprawnień emerytalnych. Przez dwa lata prowadziliśmy z ZUS korespondencję, w której ZUS nam pokazuje, że nie wnosi uwag do zaszczytnej pracy ratowników, ale potrzebne są rozwiązania ustawowe, gdyż rozporządzeniem nie można „przeskoczyć” pojęcia „praca stale i w pełnym wymiarze czasu pracy na dole”. ZUS nie widział podstaw do uwzględniania owej garstki ludzi, oddanych górnictwu, by móc zgodnie z prawem wypłacać im należne świadczenia emerytalne.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#PrzewodniczacyZarzaduKrajowegoZwiazkuZawodowegoRatownikowGorniczychwPolscePiotrLuberta">Przez 2 lata „nazbierało się” tylko 22 ratowników. W skali roku dotyczy to 10, maksymalnie kilkunastu ratowników górniczych. Trzeba zaznaczyć prośby o to, by do centralnej i okręgowych stacji ratownictwa kierować najlepszych ratowników ochotników, aby istniał dodatkowy poziom zabezpieczenia. Rząd naprawdę nie chce mieć problemu z rozmiarami katastrof w górnictwie, a są one nie do uniknięcia, bo takie jest górnictwo. Katastrofy w górnictwie były i będą, i będą potrzebni ofiarni ludzie do niesienia pomocy górnikom.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#PrzewodniczacyZarzaduKrajowegoZwiazkuZawodowegoRatownikowGorniczychwPolscePiotrLuberta">Reprezentuję garstkę górników, która prosi o to, by nie musieli odmawiać ratowania, by uwzględnić owe kilkaset osób, o których mowa w projektowanej ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselTadeuszCymanski">Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrzedstawicielWyzszegoUrzeduGorniczegoPiotrGisman">Spróbuję odpowiedzieć na pytanie pana posła Tadeusza Cymańskiego czy określenie „pracownik kopalni” jest zgodne z prawem i czy odpowiada przepisom ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PrzedstawicielWyzszegoUrzeduGorniczegoPiotrGisman">Odpowiedź na to pytanie jest pozytywna, gdyż art. 36 ust. 1 ustawy emerytalnej mówi o tym, że za pracę górniczą uważa się zatrudnienie pod ziemią w kopalniach węgla. Ten podmiot prawa uznaje się umownie jako pracodawcę, a określenie „pracownik” jest zrozumiałe. Uważam, że sformułowanie „pracownik kopalni” jest prawidłowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselLeszekSulek">Dyskutowanie o tym, czy ratownik górniczy zasługuje na to, by traktować go jak górnika, w zasadzie jest bezprzedmiotowe.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselLeszekSulek">Dzisiaj wszyscy mówili o tym, że górnictwo nie może istnieć bez ratownictwa. Nie wątpię w to, że ratownicy górniczy są górniczą elitą. Niewielu górników spełnia owe specyficzne wymogi psychofizyczne. Najlepsi ludzie poświęcają najlepsze lata swojego życia, oddając się do dyspozycji pozostałym tysiącom górników.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PoselLeszekSulek">Nie możemy opierać naszych opinii na stanowisku ZUS. ZUS wielokrotnie wykazał, że jest bardzo daleko od ludzi, od ludzi pracy, że opinia o nim jest taka, na jaką zasługuje, czyli fatalna. Uważam, że stanowisko posłów powinno zmierzać do tego, by możliwie maksymalnie dowartościować ratowników górniczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselTadeuszCymanski">Pragnę zwrócić uwagę na dość dużą listę oczekiwań społecznych, z którymi będą musiały zmierzyć się finanse publiczne. To nie jest tak, że ktoś ma „węża w kieszeni”. Odpowiedzialność polega na problemach finansowych i nie można się tego wstydzić. Naturalnym konfliktem jest to, że każdy patrzy na daną kwestię ze swojego punktu widzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PrzedstawicielkaZakladuUbezpieczenSpolecznychHalinaWolinska">Z dużą przykrością wysłuchałam wypowiedzi na temat ZUS. Złagodził ją swoim wystąpieniem pan poseł Tadeusz Cymański.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PrzedstawicielkaZakladuUbezpieczenSpolecznychHalinaWolinska">Ci, którzy zgłaszają jakiekolwiek uwagi pod adresem ZUS, zapominają, że ZUS jest wykonawcą przepisów i nie opowiada za politykę społeczną, za kształtowanie przepisów. My jedynie je wykonujemy.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PrzedstawicielkaZakladuUbezpieczenSpolecznychHalinaWolinska">Sądziłam, że pan przewodniczący Piotr Luberta odniesie się krytycznie do stanowiska ZUS wobec rozpatrywanego dzisiaj problemu. Z dużą satysfakcją przyjęłam wypowiedź pana przewodniczącego, który powiedział, że nie ma tu winy ZUS, lecz jest to wina przepisu. Pan przewodniczący Piotr Luberta nie mówił o tym, że trzeba było odrębnie wykazywać pracę ratowników w centralnej bądź okręgowych stacjach ratownictwa. Nie było z tym problemów, gdyż ZUS zaliczał ten okres do czasu pracy górnika, ponieważ ratownik górniczy zawsze jest górnikiem.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PrzedstawicielkaZakladuUbezpieczenSpolecznychHalinaWolinska">To, iż wykonuje pracę w stacjach ratownictwa górniczego, nie oznacza, że my nie traktujemy go jak górnika. Jest to uznawane jako praca górnicza, niedająca uprawnień do emerytury bez względu na wiek, co jest określone w odpowiednim przepisie. By przejść na emeryturę bez względu na wiek górnik musi przepracować 25 lat pracy stale i w pełnym wymiarze pod ziemią. Jeżeli nie było ewidencji „dniówek” osób oddelegowanych, to w jaki sposób ZUS mógł uwzględniać ten okres do czasu pracy stale i w pełnym wymiarze pod ziemią?</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PrzedstawicielkaZakladuUbezpieczenSpolecznychHalinaWolinska">Bardzo proszę o niewypowiadanie uwag o tym, że ZUS jest odwrócony od ludzi. Proszę zwrócić uwagę na to, co robi ZUS na rzecz wszystkich emerytów, i nie tylko emerytów. Pragnę przypomnieć, że wykonujemy bardzo różne zadania, niemające nic wspólnego z ubezpieczeniami społecznymi. Odprowadzamy podatki od emerytur i rent, czyli wykonujemy pracę urzędów skarbowych. Jesteśmy największym odbiorcą podatków od emerytur i rent. Wypłacamy rentę socjalną. Bardzo przepraszam za emocjonalne podejście do sprawy, ale bardzo długo pracuję w ZUS i jest mi bardzo przykro, gdy słyszę słowa krytyczne pod adresem tej instytucji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselTadeuszCymanski">Z pewnością pan poseł Leszek Sułek nie miał złych intencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselRajmundMoric">Ocenianie działalności ZUS nie jest tematem dzisiejszego posiedzenia Komisji.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PoselRajmundMoric">Jako poseł wnioskodawca muszę powiedzieć o dobrej współpracy w tej sprawie ze wszystkimi, którzy znają układ systemu emerytalnego. Powtarzam, że nie było kłopotu do 2004 roku. Okresy oddelegowania górników do stacji ratownictwa górniczego były zaliczane do czasu pracy górniczej. Jednak zmieniły się przepisy i stanęliśmy przed pewną barierą prawną, z czego wszyscy zdawali sobie sprawę. Dwa lata trwały próby znalezienia rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PoselRajmundMoric">Pan przewodniczący Piotr Luberta powiedział, że jest 6000 ratowników. U niektórych ta liczba wywołała przerażenie. Jednak proszę zrozumieć, że ta ustawa nie dotyczy aż 6000 osób, gdyż ratownicy są zatrudnieni przede wszystkim w kopalniach i wtedy okres pracy jest im liczony jako czas pracy górniczej w pełnym wymiarze. Problem polega na tym, że z owych 6000 ratowników kieruje się ludzi na dyżury w pogotowiach ratowniczych. Podczas takiego dyżuru ratownik jest bardziej zagrożony częstszymi akcjami, ponieważ okręgowa stacja ratownictwa nie obejmuje tylko jednego zakładu górniczego. Częstotliwość uczestniczenia w akcji ratowniczej ratownika ze stacji okręgowej jest dużo większa niż ratownika, który pracuje w kopalni.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PoselRajmundMoric">Istotą projektu ustawy jest to, by czas pracy ratownika w stacji ratownictwa wliczać do czasu pracy górniczej w pełnym wymiarze. W rzeczywistości dotyczy to tylko 100 osób. Przedłożony projekt jest wypełnieniem istniejącej luki prawnej.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PoselRajmundMoric">Zwracam się z ponownym apelem o zakończenie pierwszego czytania i przejście do rozpatrzenia projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselElzbietaRatajczak">Zadaniem komisji, a zwłaszcza wnioskodawców, nie było krytykowanie kogokolwiek, lecz zgłoszenie nowej inicjatywy ustawodawczej. Dzięki tej inicjatywie mamy ustanowić prawo, które wypełni lukę prawną. Krytyka ZUS była zupełnie zbędna. Skoro nie ma przepisu, to ZUS nie może czegoś robić wbrew istniejącym regulacjom.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PoselElzbietaRatajczak">Z dzisiejszych wypowiedzi wynika, że dyskusja na ten temat toczy się od 2 lat. Czy nie można wrócić do poprzednich zapisów? Dlaczego wprowadzono przepisy, które wywołały taki zamęt? Czy te przepisy były złe? Być może nie byłoby problemu, gdybyśmy wrócili do regulacji sprzed 2 lat. Nie byłoby konieczności poszukiwania jakichś nowych przepisów i konstruowania nowego prawa. Po prostu ono jest, a zarzucono je 2 lata temu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselTadeuszCymanski">Proszę o przedstawienie opinii Biura Legislacyjnego w sprawie przedłożonego projektu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuBogdanCiszen">Chcielibyśmy zgłosić nasze wątpliwości i w związku z tym prosimy rozważyć to, czy już w tej chwili komisja chce pracować nad tekstem projektu. Wówczas będziemy zgłaszać nasze wątpliwości legislacyjne. Ewentualnie prosimy o zastanowienie się nad powołaniem podkomisji w celu spokojnego zredagowania tekstu projektu.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuBogdanCiszen">Podstawowa uwaga legislacyjna dotyczy propozycji dodania ust. 4 w art. 48. Zgodnie z obecnym stanem formalnoprawnym art. 48 jest uchylany z dniem 1 stycznia 2007 roku. Rozpatrywana ustawa zostałaby uchwalona około października br., opublikowana w Dzienniku Ustaw w listopadzie bądź na początku grudnia br., a z dniem 1 stycznia 2007 roku ustanowiony przepis zostałby uchylony.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuBogdanCiszen">W czasie dyskusji zacząłem się zastanawiać nad zamieszczeniem proponowanego zapisu w nowym rozdziale IIIa, wchodzącym w życie 1 stycznia 2007 roku i dotyczącym emerytur górniczych. Myślę o ust. 2, który mówi: „za pracę górniczą uważa się…” itd. Oczywiście, rozważałem tę możliwość „na gorąco”.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuBogdanCiszen">Z naszego doświadczenia wynika, że bardzo niewielkie nowelizacje niejednokrotnie są bardzo trudne i skomplikowane. W tej chwili bardzo trudno byłoby rozstrzygnąć to, w którym miejscu należy zamieścić proponowany zapis – może w art. 48 i symetrycznie w art. 50 ust. 2 jako nowy pkt 1a z odpowiednią redakcją.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuBogdanCiszen">Bylibyśmy wdzięczni za jakąkolwiek opinię prawną Biura Analiz Sejmowych. Chodzi o to, by nie popełnić jakiegoś błędu. Zgłoszono propozycję następującego brzmienia ust. 4: „Przy ustalaniu prawa do górniczej emerytury na podstawie ust. 1 uwzględnia się również okres oddelegowania pracowników kopalń”. Uważamy, że z takiego sformułowania można wyprowadzić normę prawną, z której wynika, że to prawo nabywałby każdy oddelegowany pracownik kopalni. Byłoby dobrze przedyskutować ten problem w podkomisji i uzyskać opinię BAS. Być może po wyrazach „pracowników kopalń” należałoby dodać wyrazy: „wykonujących pracę górniczą”. Wówczas ten przepis dotyczyłby wyłącznie osób wykonujących pracę górniczą.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuBogdanCiszen">W art. 2 zawarto sformułowanie: „także do okresów”. Wydaje nam się, że można rozważyć dodanie wyrazu „oddelegowania”. Bez tego słowa nie wiadomo, o jakie okresy chodzi. Art. 2 projektu ustawy jest artykułem samoistnym, gdyż nie wchodzi do ustawy i w związku z tym powinien być uzupełniony przez dodanie wyrazu „oddelegowania” po słowie „okresów”.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmuBogdanCiszen">Wydaje się, że dość niezręcznie brzmi określenie: „okresów przebytych”. Trafniejsze byłoby np. sformułowanie: „okresów przypadających”. Między innymi z tych względów prosimy o rozważenie sprawy powołania podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselTadeuszCymanski">Wydaje się, że jednak należałoby powołać podkomisję. Zgłoszone zastrzeżenia być może nie mają wielkiej wagi, ale może później dojść do dużego blamażu. Myślę, że praca nad tym projektem nie będzie trwała miesiącami, gdyż dzisiaj wiele osób bardzo przychylnie wypowiadało się na temat projektowanej regulacji. Jednak zgłoszone zastrzeżenia i uwagi trzeba dokładnie rozpatrzyć.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PoselTadeuszCymanski">Zamykam pierwsze czytanie projektu ustawy i zgłaszam wniosek o powołanie podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselRajmundMoric">W związku ze zgłoszonymi uwagami i zastrzeżeniami Biura Legislacyjnego oraz ze względu na potrzebę czystości ustawy wycofuję wniosek o rozpatrywanie tekstu projektu na dzisiejszym posiedzeniu komisji. Jednocześnie przychylam się do wniosku o powołanie podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselTadeuszCymanski">Chciałbym poinformować, że nie zgłoszono wniosku o wysłuchanie publiczne.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PoselTadeuszCymanski">W świetle uwag Biura Legislacyjnego wnioskodawcy ze zrozumieniem odnoszą się do wniosku o powołanie podkomisji ze składu Komisji Polityki Społecznej.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PoselTadeuszCymanski">Proszę o zgłaszanie kandydatur.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselEugeniuszWycislo">Jakie przyjmujemy parytety?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselTadeuszCymanski">Oczywiście, możemy przyjąć proporcje: 3:2:1.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PoselTadeuszCymanski">Do składu podkomisji zostali zgłoszeni następujący posłowie: Rajmund Moric (Samoobrona), Mieczysław Kasprzak (PSL), Tadeusz Madziarczyk (PiS), Marek Łatas (PiS), Tadeusz Motowidło (SLD), Danuta Pietraszewska (PO), Elżbieta Ratajczak (LPR) oraz Eugeniusz Wycisło (PO).</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PoselTadeuszCymanski">Czy są jeszcze jakieś kandydatury? Zgłoszeń nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PoselTadeuszCymanski">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za powołaniem podkomisji w zaproponowanym przed chwilą składzie?</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PoselTadeuszCymanski">Stwierdzam, że komisja 17 głosami, przy braku przeciwnych i wstrzymujących się, powołała podkomisję w zgłoszonym składzie.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#PoselTadeuszCymanski">Proszę członków podkomisji o pozostanie na sali po zakończeniu posiedzenia w celu ukonstytuowania się i wyboru jej przewodniczącego.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#PoselTadeuszCymanski">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>