text_structure.xml 49.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Witam wszystkich, stwierdzam kworum. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Czy są do niego uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselRafalGrupinski">Nie zgłaszam uwag do porządku dziennego. Chciałbym się odnieść do przebiegu wczorajszego posiedzenia Komisji. Pragnę poinformować, że jeszcze w trakcie wczorajszego posiedzenia na ręce sekretarza Komisji złożyłem autopoprawkę do mojej wypowiedzi na temat przyczyn odwołania przewodniczącego Komisji. Na skutek nie zawsze właściwych emocji politycznych użyłem słów, które nie powinny być użyte. Po prostu wolą większości pan przewodniczący Jan Ołdakowski stracił stanowisko. Wyrażam więc swoje przeprosiny, bo być może trochę przeszarżowałem używając tych trzech przymiotników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselJanOldakowski">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselStanislawSzwed">Przed posiedzeniem Komisji otrzymaliśmy pismo, podpisane przez prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza – bardzo znaną i cenioną osobę. Po zapoznaniu się także z kuriozalnym uzasadnieniem wniosku zwracam się do wnioskodawców o wycofanie wniosku o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierza Ujazdowskiego – w imię racji stanu. Wydaje mi się, że rozpatrywanie tego wniosku jest bezsensowne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Zwracam uwagę na to, że jeszcze nie przyjęliśmy porządku dziennego. Rozumiem, że głos pana posła Stanisława Szweda jest głosem wstępnym w dyskusji na temat poselskiego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselStanislawSzwed">Jeśli wniosek zostałby wycofany, to nie byłoby potrzeby jego rozpatrywania przez Komisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselJanuszMaksymiuk">Bardzo się cieszę, że dżentelmeni przepraszają się, ale chciałbym powiedzieć panu posłowi Rafałowi Grupińskiemu, że na podstawie jego „przedstawienia” głosowaliśmy i wynik głosowania jest taki, jaki jest. Przeproszenie ma skuteczny wydźwięk w odwołaniu przewodniczącego. Pan poseł od razu mógł złożyć i uzasadnić propozycję ponownego rozpatrzenia sprawy. Rozumiem, że pan poseł kierował się przesłankami czysto politycznymi a nie merytorycznymi. Myślę, że już w tej chwili pan poseł Jan Ołdakowski nie zgodziłby się kandydować na przewodniczącego Komisji. Pan poseł Rafał Grupiński zrobił źle wczoraj i dzisiaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Wczorajsze posiedzenie Komisji zakończyło się słusznym zwróceniem mi uwagi na niedopełnienie przeze mnie pewnego wymogu kultury, jaka powinna nas obowiązywać w naszej pracy i tak było w tej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Obaj panowie posłowie uznali sprawę za zamkniętą i nie widzę specjalnego powodu do jej eskalowania.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Stwierdzam, że zaproponowany porządek dzienny został przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Przystępujemy do realizowania porządku obrad. Czy przedstawiciel wnioskodawców mógłby się ustosunkować do wypowiedzi pana posła Stanisława Szweda?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselArkadiuszRybicki">Wniosek został złożony przez prawie cały klub PO i nie mamy upoważnienia do jego wycofania, a więc go nie wycofujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselAnnaSobecka">Chciałabym się odnieść do tego wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Przepraszam, ale wniosek nie został jeszcze przedstawiony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselAnnaSobecka">W takim razie zabiorę głos później.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Proszę przedstawiciela wnioskodawców o zaprezentowanie wniosku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselArkadiuszRybicki">Kilka słów tytułem wstępu. Ten wniosek nie jest oceną człowieka, jego biografii, ani nie jest bilansem sukcesów i porażek jednego ministra.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselArkadiuszRybicki">Chciałbym podać istotne powody, dla których klub PO złożył wniosek o odwołanie Kazimierza Ujazdowskiego z pełnionej funkcji. Przytaczam treść uzasadnienia. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego jako wiceprzewodniczący PiS podporządkował działalność resortu interesom swojej partii. Zrealizował niekonstytucyjne zmiany składu KRRiT, doprowadzając w konsekwencji do czystek personalnych w mediach publicznych i ich zawłaszczenia przez PiS, Samoobronę i LPR. Czystki personalne spowodowały pogłębiającą się jednostronność przekazu tego, co dzieje się w Polsce, a tym samym odejście mediów publicznych od idei misji publicznej. Obecny stan tych mediów prowadzi do podkopywania jednego z najważniejszych filarów demokracji w naszym kraju – niezależnego dziennikarstwa w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PoselArkadiuszRybicki">Podporządkowanie polityki kulturalnej państwa interesom PiS było widoczne w wielu decyzjach personalnych i finansowych. Jaskrawym przykładem tego procesu są zmiany we „flagowej” instytucji polskiej kultury – Teatrze Wielkim Operze Narodowej. Wybitnego artystę Mariusza Trelińskiego minister zamienił na Janusza Pietkiewicza – funkcjonariusza kultury, związanego z władzami swojej partii.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PoselArkadiuszRybicki">Minister nie zaproponował Ministrowi Finansów żadnych systemowych rozwiązań wspierających finansowanie kultury, pozostając przy budżecie państwa jako jedynym źródle jej finansowania.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PoselArkadiuszRybicki">Nie zaproponował Sejmowi rozwiązań prawnych, umożliwiających współdziałanie mecenasów publicznych i prywatnych w trwałym a nie okazjonalnym finansowaniu kultury.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PoselArkadiuszRybicki">Biorąc pod uwagę znaczenie kultury w budowaniu kapitału społecznego, potrzeb młodych pokoleń i naszej pozycji w Europie takie zachowawcze podejście do finansowania i zarządzania kulturą jest nieadekwatne do aspiracji Polaków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Czy pan minister Kazimierz Ujazdowski chciałby się odnieść do przedstawionego wniosku teraz czy też po ewentualnej dyskusji?</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Ujazdowski:</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Chciałbym zabrać głos po ewentualnej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Otwieram dyskusję. Głos w kolejności zgłoszeń zabiorą posłowie: Anna Sobecka, Alojzy Lysko, Stanisław Szwed, Małgorzata Bartyzel, Jan Ołdakowski, Andrzej Walkowiak oraz Janusz Maksymiuk.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos? W tej chwili nie ma dalszych zgłoszeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselAnnaSobecka">Zgłoszoną przez wnioskodawców propozycję przyjmuję z ogromnym bólem i smutkiem. Wnioskodawcy nie przedstawiają żadnych merytorycznych uwag do działalności pana ministra na rzecz kultury i dziedzictwa narodowego.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PoselAnnaSobecka">Chciałabym wszystkim państwu przypomnieć ślubowanie poselskie. Państwo ślubowali rzetelną pracę na rzecz dobra wspólnego. Mam więc prawo do wyrażenia opinii, iż wnioskodawcy jedynie zabawiają się jak dzieci w piaskownicy. Mam prawo powiedzieć, że niektórym z państwa uderzyła do głowy przysłowiowa woda sodowa. W czasie mojej poselskiej działalności po raz pierwszy widzę ministra, który coś robi na rzecz kultury i dziedzictwa narodowego. Nie promuje się na bankietach i okładkach magazynów, lecz robi wiele na rzecz kultury i zabytków.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PoselAnnaSobecka">Posłowie wnioskodawcy powinni się zastanowić nad tym, czy przyszli do Sejmu się zabawiać, czy też rzetelnie pracować. Mam poważne powody, by sądzić, że państwo przyszli tutaj po to, by „kopać” jeden drugiego i o nic więcej państwu nie chodzi.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PoselAnnaSobecka">Partia, która wygrała wybory, ma prawo rządzić. Nikt z państwa nie nauczył się rządzenia – także PO, która uważa się za „jaśnie oświeconą”. Każdy ma prawo popełniać błędy. Nikt nie uczy nas rządzenia i dlatego każdy ma prawo popełniać błędy. To, co państwo robią ostatnimi czasy, sprawia, iż jest mi wstyd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselAlojzyLysko">Zgłoszony wniosek przyjmuję ze zdumieniem i rozgoryczeniem. Naturalną rzeczą jest krytyka rządu i poszczególnych jego członków. Wydaje mi się, że ta krytyka powinna jednak mieścić się w pewnych ramach. Chodzi o to, by nie były przekraczane granice przyzwoitości. Najbardziej ubódł mnie znajdujący się w uzasadnieniu wniosku zapis: „Ponadto polityka pana ministra pozbawiona jest ważnych dla Polski i Polaków inicjatyw ustawodawczych”. Proszę przedstawiciela wnioskodawców o wymienienie zaniechanych inicjatyw ustawodawczych dla dobra Polaków i Polski. Przez 2 lata nie słyszałem, by ktoś zgłaszał inicjatywy, które byłyby ważne dla naszej kultury narodowej. Bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi na pytanie: jakie inicjatywy ustawodawcze zostały zaniechane?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselStanislawSzwed">Nie będę się odnosił merytorycznie do przedstawionego wniosku, gdyż wszyscy doskonale widzą działalność pana ministra Kazimierza Ujazdowskiego. Jako człowiek „Solidarności” mogę podziękować za ostatnią decyzję w sprawie Europejskiego Centrum Solidarności. Dla ludzi „Solidarności” jest to ważna rzecz.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PoselStanislawSzwed">Jestem nowym członkiem Komisji, ale zdumiewa mnie to, że z obecnych na sali trzech założycieli Ruchu Młodej Polski (Kazimierz Ujazdowski, Jarosław Sellin, Arkadiusz Rybicki) jeden z nich składa wniosek o odwołanie ministra – nawet nie patrząc mu w oczy. Jest to jeszcze bardziej kuriozalne, gdyż za czasów AWS, w którym ja również działałem, zastępcą pana ministra Kazimierza Ujazdowskiego był Arkadiusz Rybicki. Naprawdę był to świetny duet. Dzisiaj jest mi bardzo przykro, że człowiek „Solidarności” popełnia „harakiri” i występuje z takim wnioskiem. Mógł go zgłosić każdy, ale nie pan poseł Arkadiusz Rybicki. To wielki wstyd, że pan poseł występuje z tym wnioskiem. Dla mnie, człowieka „Solidarności”, jest to rzecz niepojęta, gdyż są granice sporu politycznego. Nie do przyjęcia jest dla mnie to, że pan poseł przeniósł ten spór na forum Komisji.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PoselStanislawSzwed">Nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia do odwołania pana ministra Kazimierza Ujazdowskiego, którego uważam za jednego z najwybitniejszych polityków w Polsce i chyba za najlepszego ministra, jaki się mógł nam zdarzyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselMalgorzataBartyzel">Ja również byłam współzałożycielem Ruchu Młodej Polski i podzielam zdziwienie pana posła Stanisława Szweda, że ten wniosek złożył akurat pan poseł Arkadiusz Rybicki. Pan poseł Arkadiusz Rybicki również pracował w obszarze kultury.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PoselMalgorzataBartyzel">Miałam ogromną przyjemność i wręcz zaszczyt pracować z Kazimierzem Ujazdowskim nad „Paktem dla kultury narodowej”, który jest realizowany we wszystkich punktach i w każdym momencie. Przynajmniej raz w miesiącu spotykam się w moim biurze poselskim ze środowiskami twórczymi. Na te spotkania przychodzi po kilkadziesiąt osób o różnych opcjach politycznych. Pan minister był na jednym z nich. Chciałabym powiedzieć, że nie spotkałam ministra, który miałby wzrastające poparcie tych środowisk, a tak od samego początku jest w wypadku tego ministra. Z częścią tych środowisk jestem związana zawodowo, a z innymi ze względu na to, co robiłam wcześniej. Wszyscy podzielają tę bardzo dobrą opinię.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PoselMalgorzataBartyzel">W uzasadnieniu wniosku w zasadzie nie ma żadnego uzasadnienia – poza wolą odwołania rządu, ale jest to zupełnie inna motywacja. Pan minister Kazimierz Ujazdowski po prostu jest członkiem tego rządu. Chociaż w tej chwili jesteśmy w innych partiach, to uważam, że trzeba jasno i uczciwie oceniać sytuację. Muszę powiedzieć, że nie spotkałam się ze złą opinią o panu ministrze. Nawet w sytuacjach kontrowersyjnych, zdarzających się w codziennej pracy, zawsze znajduje się jakieś wyjście, satysfakcjonujące ludzi kultury lub tych, którzy zajmują się renowacją zabytków albo angażują się w prace związane z kulturą.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PoselMalgorzataBartyzel">Rozumiem różne rzeczy i różne działania polityczne, ale poza uzasadnieniem politycznym nie ma uzasadnienia dla wniosku o odwołanie pana ministra Kazimierza Ujazdowskiego.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PoselMalgorzataBartyzel">Sprawa KRRiT. Jest ona odrębnym organem, jasno usytuowanym konstytucyjnie. Myślę, że pan minister ma małe związki z tym ciałem. Jest to zupełnie inny temat, niezwiązany z przestawionym dzisiaj wnioskiem. Wprowadzenie sprawy KRRiT do uzasadnienia wniosku jest działaniem za wszelką cenę, by czymkolwiek uzasadnić złożony wniosek.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PoselMalgorzataBartyzel">Niezależnie od tego, że w tej chwili jestem członkiem zupełnie innej partii, z całą stanowczością chciałabym wyrazić satysfakcję z tego, że mamy tak dobrego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselJanOldakowski">Komisja Kultury i Środków Przekazu była pewnego rodzaju enklawą, wyłączoną ze sporów politycznych. Oczywiście, w Komisji zachodziły różne zmiany wynikające z decyzji politycznych, ale w swej pracy wyłączała politykę, nie stosowała takich podziałów, gdyż kultura jest czymś delikatnym, nie lubiącym gwałtownych ingerencji politycznych. Również MKiDN było ministerstwem, które jednak trochę inaczej traktowano – nie jako ministerstwo z głównego nurtu zmian politycznych, lecz jako miejsce, w którym obowiązuje pewien consensus dla dobra kultury.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PoselJanOldakowski">Rozpatrujemy wniosek, który poza zarzutem upolitycznienia i zgody na zmiany w KRRiT, zawiera niedużo zarzutów merytorycznych. Pierwsze akapity uzasadnienia wskazują na to, że jednak ten wniosek nie jest do końca zgodny z prawdą. MKiDN pod rządami Kazimierza Ujazdowskiego było ministerstwem consensusu. Szefami rad dwóch najbardziej sztandarowych projektów polityki historycznej byli: Władysław Bartoszewski i Bogdan Borusewicz – ludzie wyraźnie bliscy wnioskodawcy i bliscy ministrowi.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PoselJanOldakowski">Przypomnę debatę o tegorocznym budżecie. Okazało się, że nie ma potrzeby dyskusji, ponieważ budżet jest dobry. Naszą jedyną, prawdziwą obawą było to, czy ten budżet zostanie wydany, czy instytucje kultury i służby konserwatorskie są zdolne wykorzystać taką ilość pieniędzy. Była zgoda co do tego, że jest lepiej.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PoselJanOldakowski">Jeszcze niedawno opowiadałem, jak budować instytucję kultury w Gdańsku. Wtedy była okazja do żartów o tym, że pan poseł Arkadiusz Rybicki ma szczególne miejsce w kulturze jako redaktor jednego z dwóch zabytków z listy UNESCO. Wydawało się, że jest wspólny obszar, że jest zgoda na to, iż robimy razem takie rzeczy, jak Europejskie Centrum Solidarności.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PoselJanOldakowski">Kwestia zarzutów o upolitycznienie. Nie traktuję poważnie zarzutów na temat zmian w KRRiT. Na tej samej zasadzie można by pytać pana ministra o zmianę przewodniczącego NATO lub wybory parlamentarne w innym kraju. Jest to inny obszar kompetencji i mam nadzieję, że pan poseł Arkadiusz Rybicki to rozumie.</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#PoselJanOldakowski">Sojusznikiem pani poseł Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej w sprawie listy lektur był przecież pan minister Kazimierz Ujazdowski. Kto „bronił” Witolda Gombrowicza? Pani poseł mówi, że ona była sojusznikiem pana ministra.</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#PoselJanOldakowski">Zapisana w protokołach Komisji praktyka pokazuje, że bardzo długo udawało się wyłączyć działalność MKiDN, działalność Komisji z realnych sporów politycznych.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#PoselJanOldakowski">Abstrahujmy od tego, co dzieje się w tym tygodniu i przypomnijmy sobie dyskusję o budżecie, dyskusję o zabytkach czy o liście lektur szkolnych.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#PoselJanOldakowski">Podkreślam zaangażowanie pana ministra Kazimierza Ujazdowskiego w organizację EXPO 2012. Na podstawie informacji prasowych pan prezydent Rafał Dutkiewicz zareagował w ten sposób, że poinformował Komisję o tym, iż z jego punktu widzenia i nie tylko jego w tej chwili zmiana na stanowisku ministra nie jest dobra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselAndrzejWalkowiak">Chciałbym odnieść się do uzasadnienia, odczytanego przez posła wnioskodawcę, a dokładnie do fragmentu, dotyczącego mediów publicznych. Zapytano już o to, co z tym ma wspólnego Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Kuriozalny jest wywód, dowodzący, że Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyczynił się do zabicia niezależności dziennikarskiej w mediach publicznych. W żaden sposób ten wywód nie przystaje do rzeczywistości, do realiów panujących w mediach publicznych. Jestem członkiem rady programowej Polskiego Radia, ciała pluralistycznego, w którego skład wchodzi np. poseł z PO. Ostatnio podjęliśmy uchwałę, stwierdzającą, że w PR dzieją się dobre rzeczy, że na wyższym poziomie jest misyjność publicznego radia. Programy misyjne zostały umieszczone w godzinach lepszej słuchalności. Program 3 PR został bardzo dobrze sprofilowany i ma bardzo dobre wyniki. W PR dzieją się dobre rzeczy, a państwo przy okazji obrażają także dziennikarzy mówiąc, że utracili niezależność. Kiedy dziennikarze mieli ową niezależność, za czasów prezesury Roberta Kwiatkowskiego? Czy za tym państwo tęsknią?</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PoselAndrzejWalkowiak">Wyrażam sprzeciw wobec fragmentu uzasadnienia, mówiącego o mediach publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselJanuszMaksymiuk">Pytanie do posła wnioskodawcy. Przedstawiając wniosek pan poseł stwierdził, iż polityka kadrowa w MKiDN jest prowadzona przez PiS, Samoobronę i LPR. Czy pan poseł mógłby wskazać kogoś z Samoobrony, kto realizował politykę kadrową w MKiDN?</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PoselJanuszMaksymiuk">Sytuacja trochę się zmieniła od czasu, w którym wniosek został złożony. Jutro ma odbyć się głosowanie nad skróceniem kadencji Sejmu. Nie ma pewności, że Sejm będzie dalej funkcjonował, zaś Komisja jedynie wydaje opinię, a opinia nie zawsze się potwierdza. Nie zajmuję stanowiska ani za ani przeciwko panu ministrowi, jedynie zwracam uwagę na to, że każda nieskonsumowana przez Sejm opinia Komisji będzie krzywdząca – dla ministra bądź dla opinii publicznej. Jeżeli zdecydujemy, że popieramy wniosek, a Sejm tego nie zatwierdzi, to odium pozostanie.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PoselJanuszMaksymiuk">Zgłaszam wniosek formalny o przełożenie głosowania w sprawie przyjęcia opinii do czasu, w którym będziemy mieli pewność, że Sejm będzie to rozpatrywał. Jeszcze raz podkreślam, że Komisja jedynie wydaje opinię, a nie zawsze opinia się potwierdza i może być bardzo krzywdząca dla każdej ze stron.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PoselJanuszMaksymiuk">Zwracam uwagę na to, że nie debatujemy nad opinią o ministrze, a wszystkie głosy dotyczą źle skonstruowanego wniosku. Szukam więc wyjścia, abyśmy dzisiaj nad nim nie głosowali.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PoselJanuszMaksymiuk">Jeszcze raz ponawiam wniosek formalny o odłożenie głosowania do czasu uzyskania pewności, iż opinia będzie przedstawiona Sejmowi. Jeżeli tak nie będzie, to głosowanie w tej chwili nie ma sensu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Pan poseł może złożyć wniosek formalny o przerwanie posiedzenia do konkretnego dnia i godziny, a nie do czasu, w którym czegoś będziemy pewni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselJanuszMaksymiuk">Pani poseł mówi o formule postępowania w czasie obrad Sejmu. Odnośnie do posiedzeń Komisji kierujemy się innymi regułami, czego przykładem jest wczorajszy dzień. Porządek dzienny był zmieniany w trakcie posiedzenia Komisji. Proponuję odłożyć głosowanie do czasu uzyskania od pana Marszałka gwarancji, że będziemy to kontynuowali po rozwiązaniu Sejmu. Jeśli nie dojdzie do skrócenia kadencji Sejmu, to również będziemy to kontynuowali. Określenie konkretnego terminu obowiązuje w wypadku obrad plenarnych Sejmu – zgodnie z art. 184 ust. 3 pkt 1-8 regulaminu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">W tej chwili nie jestem tego pewna. Nie wiem, czy zasady ogólne nie dotyczą również obrad Komisji. Proszę o zabranie głosu przedstawiciela Biura Legislacyjnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselJanOldakowski">Chciałbym prosić o ogłoszenie pięciominutowej przerwy na konsultacje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Tak, ale najpierw wyjaśnijmy jedną sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#LegislatorTomaszJaroszynski">Rzeczywiście, jest tak, jak powiedział pan poseł Janusz Maksymiuk. Zasady ogólne, sformułowane wprost odnośnie do posiedzeń Sejmu, w stosunku do posiedzeń komisji są stosowane odpowiednio. Należałoby raczej zastosować pewną praktykę i zwyczaj parlamentarny. Czasami komisje posługują się formułą, zgodnie z którą przerywają posiedzenie np. do następnego posiedzenia Sejmu lub do kolejnego posiedzenia Komisji. Nie jest niezbędnym wymogiem określenie konkretnej daty, do której miałoby być przerwane posiedzenie komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Zgodnie ze zgłoszonym wnioskiem formalnym zarządzam pięciominutową przerwę w posiedzeniu.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">[Po przerwie]</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Wznawiam posiedzenie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Tocząca się przed przerwą debata zostanie dokończona – za zgodą pana posła Janusza Maksymiuka. Wniosek formalny pana posła poddamy pod głosowanie po wystąpieniach osób zapisanych do głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselJanuszPalikot">Jestem dumny z tego, że to właśnie pan poseł Arkadiusz Rybicki przedstawił uzasadnienie wniosku. Wydaje mi się, że właśnie to jest prawdziwy duch „Solidarności”. Mimo różnych biograficznych uzasadnień i osobistego kłopotu ma się odwagę publicznie przedłożyć wniosek, w który się wierzy, który ma uzasadnienie polityczne i merytoryczne.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PoselJanuszPalikot">Rzeczywiście na tle bardzo słabego rządu PiS minister Kazimierz Ujazdowski pozytywnie się wyróżnia. Jednak jest bardzo wiele powodów, dla których należy złożyć taki wniosek i poddać pod głosowanie. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że od 2 lat wciąż nie mamy kompleksowej nowelizacji bądź nowej ustawy o prawie autorskim. Mieliśmy do czynienia z dwiema lub trzema próbami poprawek. Nie mamy nowej ustawy o działalności kulturalnej. Poprzednia ustawa jest anachroniczna i przestarzała. Nie mamy koncepcji nowych źródeł finansowania kultury. W dalszym ciągu mamy politykę centralizacji instytucji kultury. Nie ma audytu głównych instytucji kultury. Nie ma wprowadzonych wielu innych mechanizmów, które unowocześniłyby i usprawniły funkcjonowanie instytucji kultury. Można wskazać bardzo wiele szczegółowych przykładów decyzji o dotacjach finansowych, podjętych ze względów partyjnych a nie merytorycznych. W każdej chwili służę konkretnymi przykładami.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PoselJanuszPalikot">Ze strony pani poseł Anny Sobeckiej szczytem obłudy jest mówienie, że zabawiamy się w politykę – będąc jednocześnie przedstawicielem siły politycznej, która sformowała rząd, który złamał tyle elementarnych zasad demokratycznych w mediach publicznych, w parlamencie i w innych obszarach życia publicznego. To właśnie państwo od 2 lat zabawiają się w politykę i nie liczą się z żadnymi standardami życia publicznego i demokratycznego w Polsce. Czas najwyższy, by także Kazimierz Ujazdowski (przy wszystkich jego zaletach) poniósł konsekwencje tego, że nie miał odwagi publicznie wypowiedzieć się, gdy Jarosław Kaczyński wyrzucał Kazimierza Marcinkiewicza, gdy szefa koleżanki, która tak ładnie wypowiadała się o panu ministrze Kazimierzu Ujazdowskim, nazwał wariatem i agentem sowieckim. Nie słyszałem wtedy publicznych wypowiedzi ministra Kazimierza Ujazdowskiego. Dostrzegając wszystkie zalety ministra Kazimierza Ujazdowskiego miejmy odwagę powiedzieć, że także ponosi konsekwencje polityczne tego, że jest w takim a nie innym rządzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselAnnaSobecka">Pragnę zabrać głos w trybie ad vocem. Mam nadzieję, że gdy pan poseł Janusz Palikot oprzytomnieje, to przeprosi mnie za słowa o obłudzie. Zna mnie tu wiele osób i nikt nie potwierdzi tych słów.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PoselAnnaSobecka">Poseł Halina Molka (niez.):</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PoselAnnaSobecka">Pytanie do przedstawiciela wnioskodawców. W uzasadnieniu wniosku państwo napisali, że pan minister „ponosi współodpowiedzialność za zaistniały kryzys polityczny”. Ponieważ nie ma odpowiedzialności zbiorowej, proszę powiedzieć, jakimi działaniami pan minister przyczynił się do obecnego kryzysu politycznego. Przedstawione przez pana posła Arkadiusza Rybickiego argumenty w żaden sposób mnie nie przekonują ani nic nie mówią na ten temat. Skoro mamy głosować, to powinniśmy wiedzieć o takich działaniach pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselAnnaPakulaSacharczuk">Chciałabym zadać pytania panu posłowi wnioskodawcy, gdyż uzasadnienie wniosku jest żenujące, a zwłaszcza sformułowanie: „polityka pana ministra pozbawiona jest ważnych dla Polski i Polaków inicjatyw ustawodawczych”.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PoselAnnaPakulaSacharczuk">Pragnę powiedzieć o inicjatywach ustawodawczych i nieustawodawczych. Czy powołanie ośrodka „Pamięć i Przyszłość” we Wrocławiu jest czy nie jest ważne dla Polski i Polaków? Czy zmiana na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO nazwy byłego obozu Auschwitz-Birkenau jest ważna czy nieważna? Czy program naukowo-badawczy „Straty osobowe i ofiary represji pod okupacją niemiecką” jest ważny dla Polski i Polaków czy też nieważny? Czy ważny lub nie jest program „Świadkowie historii”, dzięki któremu można poznać historię, przekazaną przez ludzi, którzy przeżyli pewne rzeczy? Czy program „Patriotyzm jutra”, który nowoczesnymi środkami wzbudza zainteresowanie młodzieży historią i kulturą Polski, jest ważny czy nieważny dla Polski i Polaków? Czy powstanie Muzeum Historii Polski, na podstawie decyzji Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego z 2 maja 2006 roku, jest zdarzeniem ważnym czy nieważnym? Czy przejęcie opieki nad Ossolineum jest rzeczą ważną dla Polaków czy nieważną? Czy przygotowanie i prezentacja ustawy o miejscach pamięci narodowej jest rzeczą ważną dla Polaków czy nieważną? Czy reforma służb konserwatorskich, dzięki której będzie można objąć lepszą opieką nasze zabytki, jest rzeczą ważną czy też nie? Przez dziesiątki lat była niszczona kultura polska i polskie zabytki. W 2004 roku na finansowanie zabytków było tylko 17 mln zł, w 2005 roku – 24 mln zł, a w 2007 roku staraniem pana ministra Kazimierza Ujazdowskiego możemy przeznaczyć na ten cel 100 mln zł. Czy jest to rzecz ważna czy nieważna dla Polski i Polaków? Przecież pan minister nadrabia zaniedbania z wielu lat. Czy pakiet dla dziedzictwa narodowego to jest rzecz ważna czy nieważna? Czy ważne czy też nie jest pozyskiwanie środków europejskich na maksymalnym poziomie w ramach programów: Innowacyjna Gospodarka oraz Infrastruktura i Środowisko. Można podać liczby. Czy mam je wymieniać, czy też posłowie wnioskodawcy zechcą zapoznać się z materiałem? Czy można uznać, że to jest nieważne?</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PoselAnnaPakulaSacharczuk">Czy można dać takie uzasadnienie do takiego wniosku? Czy można sobie założyć czarną opaskę na oczy i wołać, że się nie widzi? Po prostu jest to nieuczciwe.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PoselAnnaPakulaSacharczuk">Być może wnioskodawcy nie zastanowili się, ale w tej chwili uderzają w nasz interes, związany z promocją naszego kraju na EXPO 2012. Wrocław ubiega się o zorganizowanie w tym mieście Światowej Wystawy EXPO 2012. W 2006 roku został zgłoszony oficjalny wniosek, a pan minister Kazimierz Ujazdowski jest przewodniczącym Polskiego Komitetu Organizacyjnego EXPO 2012. Aktywność i zabiegi pana ministra w Komitecie są oceniane bardzo pozytywnie. Czy pozbawiając go w tej chwili funkcji ministra posłowie wnioskodawcy robią dobrze dla Polski czy źle?</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#PoselAnnaPakulaSacharczuk">Wnioskodawcy twierdzą, że polityka pana ministra była pozbawiona ważnych dla Polski i Polaków inicjatyw ustawodawczych. Można mówić, że czegoś się nie widzi, albo czegoś się nie wie, ale inicjatywy ustawodawcze przysługiwały również posłom PO i innych klubów. Przecież państwo posłowie również mogli składać projekty ustaw, a pan minister na pewno by współpracował przy dobrych inicjatywach, dobrych postawach. Państwo czekają na pana ministra, a sami „umywają ręce”, by potem mówić o braku ważnych inicjatyw ustawodawczych, a tak nie było, o czym świadczą fakty.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#PoselAnnaPakulaSacharczuk">Chciałabym odczytać list pana prezydenta Rafała Dutkiewicza, wysłany do przewodniczącego Komisji: „Jak Panu Przewodniczącemu wiadomo, Polska zabiega o organizację Światowej Wystawy EXPO 2012, która to wystawa mogłaby się odbyć we Wrocławiu. Kampania dyplomatyczna w tej sprawie wchodzi obecnie w ostatnią fazę, a zakończy się głosowaniem członków Międzynarodowego Biura Wystaw BIE w Paryżu 27 listopada 2007 roku, w którym zostanie podjęta ostatecznie decyzja dotycząca miejsca organizacji Wystawy EXPO. Przewodniczącym Polskiego Komitetu Organizacyjnego EXPO 2012 jest pan Kazimierz Michał Ujazdowski, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Przekazuję Panu Przewodniczącemu powyższe informacje ze względu na temat obrad zbliżającej się Komisji Kultury i Środków Przekazu. Pragnę podkreślić, że prace Komitetu Organizacyjnego EXPO 2012 prowadzone pod przewodnictwem Pana Kazimierza Michała Ujazdowskiego oceniam bardzo wysoko. Jest sprawą wielkiej wagi, aby Komitet mógł przez najbliższe dwa miesiące kontynuować prace z tym samym Przewodniczącym na czele jako Ministrem Rządu Polskiego – m.in. w związku z potwierdzonymi na najbliższe dni i tygodnie wizytami przedstawicieli kilku państw członkowskich BIE w Polsce oraz wyjazdami członków Polskiego Komitetu Organizacyjnego do niektórych państw zrzeszonych w BIE. W tym miejscu chcę również podkreślić wagę projektu EXPO dla rozwoju Wrocławia i całej Polski”.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#PoselAnnaPakulaSacharczuk">Myślę, że podejmowanie takiej decyzji w takim momencie byłoby po prostu szkodliwe dla Polski. Wierzę w odpowiedzialność państwa posłów. Nie ma sensu, by z powodów czysto politycznych szkodzić Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselAleksanderSoplinski">Jestem jedynym przedstawicielem PSL w tej Komisji. PSL nie jest zadowolone z pracy rządu, ale nie bierze udziału w walce politycznej między partiami koalicyjnymi. Nie bierzemy udziału w tej „wojnie” i jestem przeciwny wnioskowi o odwołanie pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselRobertKolakowski">Wszyscy wiemy, że jest to wniosek bezzasadny. Pan minister Kazimierz Ujazdowski jest ministrem najczęściej chwalonym przez opozycję – w tym również przez PO. Dzisiejsza prasa przytacza wypowiedzi przedstawicieli PO. Na przykład pan Jarosław Gowin tłumaczy, że odwołanie ministrów to „wilcze prawo” opozycji i cieszy się z tego, że jest senatorem a nie posłem, gdyż nie będzie musiał uczestniczyć w opiniowaniu tego wniosku. Bardzo wymowna jest wypowiedź pana posła Pawła Śpiewaka, który mówi, że od początku był przeciwny temu wnioskowi, jednak „zostałem przegłosowany i przykro mi z tego powodu, bo ta sytuacja przypomina mi zabawę żołnierzykami”. Pan prof. Władysław Bartoszewski, którego autorytetu nigdy państwo nie kwestionowali, także bardzo pozytywnie wyraża się o pracy pana ministra Kazimierza Ujazdowskiego.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PoselRobertKolakowski">To wszystko świadczy tylko o tym, że państwo kierują się po prostu żądzą zemsty i to nie wiadomo za co. Uważam, że państwo powinni zadać sobie pytanie: czy nie jest państwu wstyd? Myślę, że pan poseł Arkadiusz Rybicki musiał przedstawić ten wniosek, gdyż jest ministrem kultury w tzw. gabinecie cieni. Sądzę, że jest to przykry obowiązek – również dla pana posła Arkadiusza Rybickiego. Pan poseł krytykował pana ministra Kazimierza Ujazdowskiego i dlatego zapytam: co pan poseł zrobiłby lepiej, gdyby był ministrem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselJaroslawRusiecki">Jestem bardzo głęboko zbulwersowany uzasadnieniem do wniosku przedłożonego na piśmie i tym, co wygłosił pan poseł Arkadiusz Rybicki.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PoselJaroslawRusiecki">Chciałbym spuentować tę dyskusję parafrazą pewnego powiedzenia: „dajcie mi ministra a PO znajdzie na niego paragraf”.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#PoselJaroslawRusiecki">Wstyd mi z tego powodu, iż państwo szukają odwetu politycznego, aby odwołać tak dobrze działającego ministra, urzędnika. Uważam go również za w tej chwili najwybitniejszego intelektualistę konserwatywnego w Polsce, prezentującego myśli, które mogą wiele uczynić dla Polski, dla polskiej kultury. Wstyd mi za słowa pana posła Janusza Palikota, który mówi, iż szczyci się z tego, że w ten sposób dyskutują ludzie z tego samego środowiska. Gdy jest racja, to warto się spierać, ale szkoda marnować czasu na wyszukiwanie argumentów, jakie państwo przedstawiają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Czy jeszcze ktoś z państwa posłów chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselAnnaPakulaSacharczuk">Nie wiem, czemu ma służyć strategia wzajemnego „opluwania się”. Generalnie Polaków nie obchodzi to, jak „opluje się” PO i PiS. Ważny jest autorytet kraju i to, co zrobi się razem. Nie rozumiem tego, co państwo postanowili zrobić. Państwo na tym tracą i wszyscy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselJanuszPalikot">Chyba nikt nie zrobił tyle złego dla polskiej reputacji międzynarodowej co obecny rząd. Znów wpadliśmy w dawną politykę Bismarcka, skłóciliśmy się z sąsiadami i jesteśmy wyśmiewani na okładkach większości opiniotwórczej prasy zagranicznej. Proszę o zachowanie umiaru w tej propagandzie, bo to też ma swoje granice.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Okazuje się, że powtórne udzielanie głosu jednak nie jest dobrą metodą. Każdy się uczy i ja też.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Proszę pana posła Arkadiusza Rybickiego o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselArkadiuszRybicki">Zadano wiele pytań, ale najpierw chciałbym się odnieść do wspólnej biografii, do Ruchu Młodej Polski, do „Solidarności” i wspólnej pracy. To jest historia i nic nam tego nie odbierze. Ocena ministra – wiceprzewodniczącego PiS za wywołany w Polsce kryzys polityczny jest inną sprawą w stosunku do tej historii. Proponuję to oddzielać, gdyż łączenie tego jest nietwórcze.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PoselArkadiuszRybicki">Minister ponosi polityczną odpowiedzialność za kryzys, jakiego dawno nie było i który ma również liczne aspekty międzynarodowe. Pan minister to minister wyrazisty, robiący wiele dobrych rzeczy, które są niekwestionowanymi indywidualnymi osiągnięciami pana ministra przy braku systemowych rozwiązań. Prawie zawsze większe znaczenie mają rozwiązania systemowe niż pojedyncze działania, choć można o tym dyskutować.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#PoselArkadiuszRybicki">Ustawa o działach nakłada na ministra odpowiedzialność za media, pomimo tego, że jest KRRiT. Wielokrotnie rozmawialiśmy o mediach. Pan minister Jarosław Sellin referował sytuację w mediach i w jakiś sposób również ją aranżował. Za sytuację w mediach odpowiada minister, a sytuacja w mediach publicznych jest naprawdę kryzysowa. Wolne dziennikarstwo schodzi dzisiaj na drugi plan, telewizja po prostu ma wygrać wybory. Niedługo głównymi audycjami będą transmisje z prokuratorskich pułapek. O kulturze mówi się w telewizji najmniej, gdyż media publiczne mają służyć czemu innemu.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#PoselArkadiuszRybicki">Najbardziej znane postaci tego rządu – Jarosław Kaczyński, Andrzej Lepper, Roman Giertych, Kazimierz Ujazdowski wspólnie (choć teraz już nie) działali w tym rządzie i za to jest odpowiedzialność. Pani poseł Anna Pakuła-Sacharczuk mówiła o EXPO. Myślę, że EXPO 2012, Euro 2012 i nasze inne ważne inicjatywy międzynarodowe mogą zostać zagrożone ze względu na pogarszające się nasze relacje właściwie ze wszystkimi liczącymi się partnerami w Europie. Odpowiedzialność za to ponosi przede wszystkim rząd i jego minister. Tyle tytułem odpowiedzi na pytania. Nie są to odpowiedzi na pytania szczegółowe, dotyczą one ogólnej idei wniosku o odwołanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Pan poseł Arkadiusz Rybicki odpowiedział na pytania. Państwo zadawali pytania, a pan poseł odpowiedział na te pytania, na które chciał odpowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Proszę o zabranie głosu pana ministra Kazimierza Ujazdowskiego.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski:</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Serdecznie dziękuję państwu posłom wywodzącym się z PiS i należącym do innych partii, którzy dostrzegli pozytywne strony aktywności mojej i moich współpracowników.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Złożony wniosek odbieram ze smutkiem – zarówno w planie osobistym, jak i w planie ustrojowym. Jednym z obyczajów wolnej Rzeczypospolitej było traktowanie polityki kulturalnej jako sfery znajdującej się z daleka od ostrych sporów politycznych. Praktycznym tego wyrazem był konsyliacyjny czy kooperatywny model funkcjonowania Komisji Kultury i Środków Przekazu i wolny od politycznej konfrontacji model współpracy z ministerstwem, czego przykładem był nasz stosunek do jeszcze nie tak dawno sprawującego funkcję ministra kultury – pana Waldemara Dąbrowskiego, który nigdy nie został zaatakowany – ani przeze mnie, ani przez pana ministra Jarosława Sellina ani przez pana ministra Tomasza Mertę. Podzielę się jedną osobistą refleksją. Był taki moment, gdy pan minister Waldemar Dąbrowski został fałszywie oskarżony, a ja wtedy byłem członkiem komitetu założycielskiego PiS. Była to jesień 2001 roku. Byłem jedną z osób, która publicznie broniła ówczesnego dyrektora Teatru Wielkiego – Waldemara Dąbrowskiego. Czyniliśmy tak, ponieważ uważaliśmy, że ta sfera powinna być wolna od czysto partyjnego punktu widzenia.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Jest mi przykro nie tylko z tego powodu, że wywodzimy się z prawie tożsamych organizacji, choć dzieli nas pewna różnica wieku. Jestem absolutnie przekonany o tym, że pan poseł Arkadiusz Rybicki po prostu nie wierzy w to, co mówi, a to w ogóle nie jest związane z etosem „Solidarności” czy przynależnością do Ruchu Młodej Polski. Podstawowy elementarz życia publicznego mówi o tym, by nie potępiać, kiedy nie wierzy się w to, że powinno się potępiać i nie chwalić wtedy, kiedy nikt na chwałę nie zasługuje – szczególnie w tej sferze, w której się poruszamy.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Z uwagi na szacunek dla Komisji chciałbym się odnieść do kilku zarzutów. Wszyscy państwo byli zadowoleni ze wzrostu budżetowego, który w warunkach funkcjonowania kultury w 2007 roku, jest podstawową formą wzrostu wydatków w zakresie mecenatu państwa. Specyfika mojej polityki polegała na tym, że ów wzrost nie był wzrostem centralizowanym, lecz korzystały z niego instytucje samorządowe oraz instytucje non profit. Jestem jednym z pierwszych ministrów, który otworzył drogę do finansowania zabytków (wprawdzie niewielu) należących do właścicieli prywatnych. Do tej pory nie było takiej praktyki. Większość istotnych i nowych przedsięwzięć jest formułowana w duchu partnerstwa z instytucjami samorządowymi.</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Mam wrażenie, że pan poseł Arkadiusz Rybicki formułuje wniosek właściwie przeciwko sobie samemu, gdyż zasiada w jednej z dwóch rad kluczowych przedsięwzięć z zakresu polityki historycznej, tzn. w Radzie Europejskiego Centrum Solidarności. Kilka dni temu podpisałem decyzję o powołaniu tej placówki i wspólnie z prezydentem Gdańska rekomendowałem jej nowego szefa wraz z ludźmi reprezentatywnymi dla punktu widzenia, który dzisiaj pan poseł tak mocno zwalcza wraz z prof. Wojciechem Roszkowskim, Dariuszem Gawinem czy Markiem Cichockim w Radzie Europejskiego Centrum Solidarności. Nie rozumiem tej partycypacji w polityce, w działaniach merytorycznych i jednocześnie okazywanej ostrości poglądów.</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Pragnę powiedzieć, że ustaw było niemało. Jest środek kadencji Sejmu i nie chcę wskazywać na to, że nie znam żadnej inicjatywy poselskiej, z którą miałbym się nie zgadzać. Gdyby projektów ustaw było więcej, to byłoby znacznie lepiej. Ustawy o prowadzeniu działalności kulturalnej nie traktuję jako ustawy czysto anachronicznej. Była ona wielokrotnie nowelizowana i daje możliwości prowadzenia działań, wykraczających daleko poza optykę centralistyczną.</u>
          <u xml:id="u-41.9" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Ostatnie lata są raczej latami sukcesów w zakresie promocji kultury polskiej poza granicami kraju. Nie sądzę, by jakakolwiek partia polityczna w Polsce była zagrożeniem dla projektu EXPO. Nie podzielam wyrażonego przekonania, że obraz Polski jest niedobry czy też fatalny. Tak to wygląda z perspektywy niektórych tytułów europejskich, ale powodzenie kampanii EXPO wskazuje na to, iż można w tej sprawie wiele zrobić.</u>
          <u xml:id="u-41.10" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Kwestia nominacji. Szefami ponad 30 państwowych instytucji kultury są ludzie o różnych sympatiach politycznych – prawicowych, lewicowych. Niektórzy deklarują sympatię dla SLD. W aktach nominacyjnych nigdy nie kierowałem się przesłankami czysto ideologicznymi. Wystarczy przyjrzeć się moim ostatnim nominacjom – np. nominacji Jana Englerta na kolejną pięcioletnią kadencję w Teatrze Narodowym czy nominacji pani Joanny Mytkowskiej w Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Analiza tych nominacji wskazuje na to, że nie było optyki o charakterze partyjnym.</u>
          <u xml:id="u-41.11" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Nominacja, o której powiedział wnioskodawca, rzeczywiście była dla mnie bardzo trudną sprawą. Chodzi mi o sprawę kierowania Teatrem Wielkim przez Mariusza Trelińskiego. Naprawdę nie chodziło tutaj o interes PiS. Po prostu było to dość klasyczne, intensywnie występujące na Pomorzu, zjawisko wybitnego artysty, który nie radził sobie z zarządzaniem instytucją. Notabene Mariusz Treliński po odejściu z Teatru Wielkiego miał długi kontakt z tą placówką. Wystawia w Teatrze Wielkim, w instytucjach wspieranych przez MKiDN i w instytucjach współprowadzonych. Placówka państwowo-samorządowa – Opera Dolnośląska rozpoczyna swój sezon od inscenizacji przygotowanej przez Mariusza Trelińskiego. Była to dla mnie trudna sprawa, gdyż stanąłem przed koniecznością przywrócenia możliwości zarządzania instytucją, która znalazła się w stanie bardzo poważnego kryzysu.</u>
          <u xml:id="u-41.12" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Sprawa mojej odpowiedzialności za kryzys polityczny w Polsce. Życzę wnioskodawcom, a szczególnie panu posłowi Arkadiuszowi Rybickiemu, takiego poziomu podmiotowości i odwagi cywilnej, jaki demonstrowałem w ostatnich latach. Być może to miało pozytywny wpływ na ducha polskiej kultury.</u>
          <u xml:id="u-41.13" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-41.14" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">W tej chwili przystąpimy do głosowania nad wnioskiem formalnym, złożonym przez pana posła Janusza Maksymiuka. Uszczegółowię zgłoszony wniosek, abyśmy dobrze wiedzieli, nad czym głosujemy. Pan poseł Janusz Maksymiuk proponuje, aby w tej chwili przerwać debatę i nie podejmować ostatecznej decyzji do czasu podjęcia przez Sejm decyzji o samorozwiązaniu bądź nie i potwierdzenia przez Marszałka Sejmu dalszego porządku obrad. W tej chwili w porządku obrad jest plenarna debata nad wnioskami o wyrażenie wotum nieufności dla poszczególnych ministrów, a na takiej debacie musi być przedstawiona opinia Komisji. Przerywamy posiedzenie do momentu podjęcia przez Sejm decyzji odnośnie do samorozwiązania się i upewnienia się co do podtrzymania zaplanowanego na sobotę, 8 września br., porządku obrad. Wówczas zwołamy posiedzenie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-41.15" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Przystępujemy do głosowania. Kto jest za przyjęciem wniosku pana posła Janusza Maksymiuka o przerwanie posiedzenia?</u>
          <u xml:id="u-41.16" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Stwierdzam, że Komisja przyjmuje wniosek przy 20 głosach za, 1 głosie przeciw oraz 1 wstrzymującym się.</u>
          <u xml:id="u-41.17" who="#PrzewodniczacaposelIwonaSledzinskaKatarasinska">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>