text_structure.xml 610 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879 880 881 882 883 884 885 886 887 888 889 890 891 892 893 894 895 896 897 898 899 900 901 902 903 904 905 906 907 908 909 910 911 912 913 914 915 916 917 918 919 920 921 922 923 924 925 926 927 928 929 930 931 932 933 934 935 936 937 938 939 940 941 942 943 944 945 946 947 948 949 950 951 952 953 954 955 956 957 958 959 960 961 962 963 964 965 966 967 968 969 970 971 972 973 974 975 976 977 978 979 980 981 982 983 984 985 986 987 988 989 990 991 992 993 994 995 996 997 998 999 1000 1001 1002 1003 1004 1005 1006 1007 1008 1009 1010 1011 1012 1013 1014 1015 1016 1017 1018 1019 1020 1021 1022 1023 1024 1025 1026 1027 1028 1029 1030 1031 1032 1033 1034 1035 1036 1037 1038 1039 1040 1041 1042 1043 1044 1045 1046 1047 1048 1049 1050 1051 1052 1053 1054 1055 1056 1057 1058 1059 1060 1061 1062 1063 1064 1065 1066 1067 1068 1069 1070 1071 1072 1073 1074 1075 1076 1077 1078 1079 1080 1081 1082 1083 1084 1085 1086 1087 1088 1089 1090 1091 1092 1093 1094 1095 1096 1097 1098 1099 1100 1101 1102 1103 1104 1105 1106 1107 1108 1109 1110 1111 1112 1113 1114 1115 1116 1117 1118 1119 1120 1121 1122 1123 1124 1125 1126 1127 1128 1129 1130 1131 1132 1133 1134 1135 1136 1137 1138 1139 1140 1141 1142 1143 1144 1145 1146 1147 1148 1149 1150 1151 1152 1153 1154 1155 1156 1157 1158 1159 1160 1161 1162 1163 1164 1165 1166 1167 1168 1169 1170 1171 1172 1173 1174 1175 1176 1177 1178 1179 1180 1181 1182 1183 1184 1185 1186 1187 1188 1189 1190 1191 1192 1193 1194 1195 1196 1197 1198 1199 1200 1201 1202 1203 1204 1205 1206 1207 1208 1209 1210 1211 1212 1213 1214 1215 1216 1217 1218 1219 1220 1221 1222 1223 1224 1225 1226 1227 1228 1229 1230 1231 1232 1233 1234 1235 1236 1237 1238 1239 1240 1241 1242 1243 1244 1245 1246 1247 1248 1249 1250 1251 1252 1253 1254 1255 1256 1257 1258 1259 1260 1261 1262 1263 1264 1265 1266 1267 1268 1269 1270 1271 1272 1273 1274 1275 1276 1277 1278 1279 1280 1281 1282 1283 1284 1285 1286 1287 1288 1289 1290 1291 1292 1293 1294 1295 1296 1297 1298 1299 1300 1301 1302 1303 1304 1305 1306 1307 1308 1309 1310 1311 1312 1313 1314 1315 1316 1317 1318 1319 1320 1321 1322 1323 1324 1325 1326 1327 1328 1329 1330 1331 1332 1333 1334 1335 1336 1337 1338 1339 1340 1341 1342 1343 1344 1345 1346 1347 1348 1349 1350 1351 1352 1353 1354 1355 1356 1357 1358 1359 1360 1361 1362 1363 1364 1365 1366 1367 1368 1369 1370 1371 1372 1373 1374 1375 1376 1377 1378 1379 1380 1381 1382 1383 1384 1385 1386 1387 1388 1389 1390 1391 1392 1393 1394 1395 1396 1397 1398 1399 1400 1401 1402 1403 1404 1405 1406 1407 1408 1409 1410 1411 1412 1413 1414 1415 1416 1417 1418 1419 1420 1421 1422 1423 1424 1425 1426 1427 1428 1429 1430 1431 1432 1433 1434 1435 1436 1437 1438 1439 1440
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 9 min 03)</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">(Na posiedzeniu przewodniczą marszałek Sejmu Józef Oleksy oraz wicemarszałkowie Józef Zych, Aleksander Małachowski i Olga Krzyżanowska)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#Marszalek">Otwieram posiedzenie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską)</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#Marszalek">Na sekretarzy powołuję posłów Tadeusza Sławeckiego i Katarzynę Marię Piekarską.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#Marszalek">Protokół i listę mówców prowadzić będzie poseł Katarzyna Maria Piekarska.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#Marszalek">Proszę posłów sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#Marszalek">Protokół 40 posiedzenia uważam za przyjęty wobec niewniesienia zastrzeżeń.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#Marszalek">Porządek dzienny posiedzenia został posłankom i posłom doręczony.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#Marszalek">Prezydium Sejmu proponuje rozpatrzenie w pierwszym dniu posiedzenia problematyki dotyczącej ekologii, a w drugim dniu problematyki dotyczącej obronności państwa. W związku z tym Prezydium Sejmu przedłożyło wariant porządku dziennego uwzględniający nową kolejność punktów.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#Marszalek">Informuję, że właściwe komisje przedstawiły sprawozdanie o stanowisku Senatu w sprawie ustawy o dopłatach do oprocentowania niektórych kredytów bankowych.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#Marszalek">Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej przedłożył projekt uchwały o bezpieczeństwie zewnętrznym i obronie narodowej Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#Marszalek">W związku z tym Prezydium Sejmu, po wysłuchaniu opinii Konwentu Seniorów, proponuje:</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#Marszalek">- dodanie nowego punktu 3 porządku dziennego w brzmieniu: Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisji Ustawodawczej o stanowisku Senatu w sprawie ustawy o dopłatach do oprocentowania niektórych kredytów bankowych;</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#Marszalek">- rozpatrzenie przedstawionego przez Klub Parlamentarny KPN projektu uchwały o bezpieczeństwie zewnętrznym i obronie narodowej Rzeczypospolitej Polskiej (druk nr 808) - w punkcie 7 porządku dziennego, łącznie z komisyjnym projektem uchwały.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#Marszalek">Odpowiedniej zmianie ulegną oznaczenia pozostałych punktów porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#Marszalek">Jeśli nie ma sprzeciwu, uznam, że Sejm tę propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#Marszalek">Sprzeciwu nie ma.</u>
          <u xml:id="u-2.16" who="#Marszalek">Na podstawie art. 99 ust. 3 regulaminu Sejmu zgłoszono wnioski do porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-2.17" who="#Marszalek">Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej wnosi o dodanie do porządku dziennego punktu w brzmieniu: Pierwsze czytanie projektu uchwały Sejmu RP w sprawie powołania Komisji Nadzwyczajnej do zbadania prawidłowości funkcjonowania Najwyższej Izby Kontroli w zakresie kontroli Banku Handlowego SA (druk nr 667).</u>
          <u xml:id="u-2.18" who="#Marszalek">Uzasadnienie wniosku było wielokrotnie w Izbie prezentowane.</u>
          <u xml:id="u-2.19" who="#Marszalek">Prezydium Sejmu jest zdania, żeby wprowadzić ten punkt do porządku obrad i rozstrzygnąć w dyskusji o merytorycznej stronie tego wniosku. Przypomnę: nie zmienia się argumentacja Prezydium Sejmu, jeśli chodzi o to, iż sprawy związane z kontrolą Banku Handlowego SA prowadzi w trybie specjalnym na zlecenie Prezydium Sejmu Najwyższa Izba Kontroli i Sejm będzie poinformowany o wynikach tej kontroli. W tym wypadku natomiast chodzi o pewną uporczywość zgłaszania wniosku dotyczącego formalnego powołania Komisji Nadzwyczajnej.</u>
          <u xml:id="u-2.20" who="#Marszalek">Prezydium Sejmu proponuje rozważenie wprowadzenia tego punktu do porządku obrad i rozstrzygnięcia sprawy merytorycznie.</u>
          <u xml:id="u-2.21" who="#Marszalek">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za przyjęciem wniosku Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej o dodanie do porządku dziennego punktu w brzmieniu: Pierwsze czytanie projektu uchwały Sejmu RP w sprawie powołania Komisji Nadzwyczajnej do zbadania prawidłowości funkcjonowania NIK w zakresie kontroli Banku Handlowego SA, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.22" who="#PoselKrzysztofKaminski">(Nie było sprzeciwu.)</u>
          <u xml:id="u-2.23" who="#Marszalek">A tak, przepraszam, rzeczywiście nie było sprzeciwu.</u>
          <u xml:id="u-2.24" who="#Marszalek">Czy jest sprzeciw w sprawie tego wniosku? Przepraszam bardzo, nie zapytałem.</u>
          <u xml:id="u-2.25" who="#Marszalek">Kilku posłów zgłosiło sprzeciw.</u>
          <u xml:id="u-2.26" who="#Marszalek">Poddaję więc pod głosowanie wniosek o wprowadzenie tego punktu do porządku obrad.</u>
          <u xml:id="u-2.27" who="#Marszalek">Kto z pań posłanek i panów posłów jest za wprowadzeniem tego punktu do porządku obrad, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.28" who="#Marszalek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.29" who="#Marszalek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.30" who="#Marszalek">Głosowało 338 posłów. Za wnioskiem oddano 172 głosy, przeciw - 71, wstrzymało się 95 posłów.</u>
          <u xml:id="u-2.31" who="#Marszalek">Stwierdzam, że Izba podjęła decyzję o wprowadzeniu tego punktu do porządku obrad.</u>
          <u xml:id="u-2.32" who="#Marszalek">Klub Parlamentarny KPN wnosi o dodanie punktu porządku dziennego w brzmieniu: Informacja ministra sprawiedliwości o stanie śledztwa w sprawie afery Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-2.33" who="#Marszalek">W uzasadnieniu wniosku czytamy: Od ponad 3 lat toczy się śledztwo w sprawie Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Wykryta przez Michała Falzmanna afera FOZZ polegała na wykorzystaniu finansowego mechanizmu spekulacyjnego i drenażowego transferu dewiz z Polski. Istotą mechanizmu grabieży finansów publicznych było wykorzystanie 10-krotnej różnicy oprocentowania kredytów w bankach zachodnich i lokat terminowych złotowych w Polsce przy nieograniczonych możliwościach swobodnego transferu dewiz. Minister sprawiedliwości powinien poinformować Sejm o dotychczasowych wynikach śledztwa w tej sprawie, a w szczególności stwierdzić: Czy istniał mechanizm spekulacyjnej grabieży finansów i jakie straty w jego wyniku poniosła Rzeczpospolita? Jakie kroki zostały poczynione dla wyjaśnienia, kto i w jaki sposób poprzez FOZZ prowadził działalność polegającą na transferze dewiz z Polski?</u>
          <u xml:id="u-2.34" who="#Marszalek">Prezydium Sejmu jest przeciwne wprowadzeniu tego punktu do porządku obrad obecnego posiedzenia Sejmu z wielu powodów. Zasadniczy powód polega na tym, że trwa śledztwo w tej sprawie i mamy zapewnienie, iż w momencie kiedy uzyskamy w miarę pełne informacje ostateczne, Izba natychmiast zostanie przez Prezydium Sejmu o tym poinformowana i będzie to mogło być przedmiotem debaty. Skutkiem wprowadzenia dzisiaj tego punktu do porządku dziennego mogłoby być wysłuchanie jednozdaniowej informacji ministra sprawiedliwości, że trwa śledztwo w tej sprawie, a przecież nie chcemy takich lapidarnych informacji na posiedzeniu Izby.</u>
          <u xml:id="u-2.35" who="#Marszalek">Poddam więc pod głosowanie wniosek Prezydium Sejmu o niewprowadzanie tego punktu do porządku dziennego obecnego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.36" who="#Marszalek">Kto z państwa jest za przyjęciem wniosku Prezydium Sejmu, zechce podnieść rękę i nacisnąć przycisk.</u>
          <u xml:id="u-2.37" who="#Marszalek">Kto jest przeciw?</u>
          <u xml:id="u-2.38" who="#Marszalek">Kto wstrzymał się od głosu?</u>
          <u xml:id="u-2.39" who="#Marszalek">Głosowało 352 posłów. Za wnioskiem Prezydium Sejmu oddano 250 głosów, przeciw - 57, wstrzymało się 45 posłów.</u>
          <u xml:id="u-2.40" who="#Marszalek">Stwierdzam, że Izba nie wprowadziła tego punktu do porządku dziennego obecnego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-2.41" who="#Marszalek">Stwierdzam, że porządek dzienny 41 posiedzenia zaproponowany przez Prezydium Sejmu, wraz z przyjętymi zmianami, został zatwierdzony.</u>
          <u xml:id="u-2.42" who="#Marszalek">Obecnie przedstawiam propozycje dotyczące trybu rozpatrywania punktów porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-2.43" who="#Marszalek">Prezydium Sejmu, po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów, proponuje:</u>
          <u xml:id="u-2.44" who="#Marszalek">- przeprowadzenie łącznej debaty długiej nad punktami dotyczącymi problemów ekologii,</u>
          <u xml:id="u-2.45" who="#Marszalek">- przeprowadzenie debaty średniej nad informacją rządu o podstawowych problemach obronności państwa oraz o stanie stosunków międzyludzkich w wojsku,</u>
          <u xml:id="u-2.46" who="#Marszalek">- przeprowadzenie debat krótkich:</u>
          <u xml:id="u-2.47" who="#Marszalek">- w pierwszym czytaniu projektów ustaw dotyczących kompetencji organów państwowych w systemie obronnym Polski,</u>
          <u xml:id="u-2.48" who="#Marszalek">- w pierwszym czytaniu projektów ustaw dotyczących służby żołnierzy zawodowych,</u>
          <u xml:id="u-2.49" who="#Marszalek">- w pierwszym czytaniu projektu ustawy o rybactwie śródlądowym,</u>
          <u xml:id="u-2.50" who="#Marszalek">a także:</u>
          <u xml:id="u-2.51" who="#Marszalek">- łącznej debaty krótkiej w pierwszym czytaniu projektów ustaw dotyczących ochrony przeciwpożarowej.</u>
          <u xml:id="u-2.52" who="#Marszalek">Prezydium Sejmu proponuje wysłuchanie 10-minutowych oświadczeń w imieniu klubów parlamentarnych i 5-minutowych oświadczeń w imieniu kół parlamentarnych w dyskusji nad projektem uchwały w sprawie zmiany regulaminu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-2.53" who="#Marszalek">W debacie nad pozostałymi punktami porządku dziennego, wymagającymi dyskusji, Prezydium Sejmu proponuje wysłuchanie 5-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i kół parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-2.54" who="#Marszalek">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że propozycja została przyjęta.</u>
          <u xml:id="u-2.55" who="#Marszalek">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-2.56" who="#Marszalek">Głosowania przeprowadzimy jutro rano o godz. 9 oraz w piątek rano o godz. 9 i przed godz. 13.</u>
          <u xml:id="u-2.57" who="#Marszalek">Proponujemy jednocześnie, by interpelacje i zapytania wyjątkowo odbyły się w piątek między godz. 13 a 16. Będą one wtedy bezpośrednio transmitowane przez telewizję, zwykle bowiem w piątki retransmitowane były czwartkowe interpelacje i zapytania. W związku z tym ostatnie głosowania w piątek powinny się odbyć przed godz. 13, czyli przed przystąpieniem do interpelacji i zapytań, by już po godz. 16 nie przeprowadzać głosowań.</u>
          <u xml:id="u-2.58" who="#Marszalek">Powtarzam: głosowania przeprowadzone zostaną jutro o godz. 9 oraz w piątek o godz. 9 i ok. godz. 12.40. Tak przewidujemy.</u>
          <u xml:id="u-2.59" who="#Marszalek">Informuję, że Senat przyjął bez poprawek ustawę o ratyfikacji traktatu o otwartych przestworzach.</u>
          <u xml:id="u-2.60" who="#Marszalek">Przed przystąpieniem do debaty ekologicznej pragnę poinformować, że w foyer Sejmu można obejrzeć piękną wystawę ekologiczną. Zachęcam wszystkich posłów do obejrzenia jej podczas przerwy.</u>
          <u xml:id="u-2.61" who="#Marszalek">Sejm postanowił o łącznym rozpatrzeniu punktów dotyczących problemów ekologii.</u>
          <u xml:id="u-2.62" who="#Marszalek">Przystępujemy do rozpatrzenia punktów 1 i 2 porządku dziennego:
 1. Rozpatrzenie:
           1) informacji rządu: ocena realizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska za okres od 1991 r. do 1993 r. wraz z analizą efektów realizacji polityki ekologicznej państwa (1991-1993) i syntezą programu wykonawczego do polityki ekologicznej państwa do 2000 r. (druki nr 679 i 798);
     2) przedstawionej przez ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa oceny realizacji ustawy z dnia 16 października 1991 r. o ochronie przyrody (druk nr 728);
         3) w pierwszym czytaniu komisyjnego projektu uchwały w sprawie polityki zrównoważonego rozwoju (druk nr 795).
 2. Rozpatrzenie:
           1) informacji rządu o stanie lasów w 1993 r. wraz z materiałem - Gospodarka leśna w Lasach Państwowych w I półroczu 1994 r. (druki nr 678 i 797);
          2) informacji rządu o realizacji rezolucji Sejmu w sprawie ograniczenia szkodliwych zanieczyszczeń emitowanych przez pojazdy samochodowe (druki nr 643 i 796);
           3) sprawozdania Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Komisji Transportu, Łączności, Handlu i Usług o poselskim projekcie uchwały w sprawie harmonizacji polityki transportowej z polityką ekologiczną państwa (druki nr 648 i 764-A).</u>
          <u xml:id="u-2.63" who="#Marszalek">Proszę o zabranie głosu ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa pana Stanisława Żelichowskiego w celu przedstawienia informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Odniosę się do tych kwestii z wyjątkiem spraw transportowych, ponieważ w tej materii zabierze głos minister transportu.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">W tym roku przypada termin złożenia Wysokiej Izbie okresowego sprawozdania z realizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska po 3 latach jej obowiązywania. Termin ten zbiegł się z końcem 5-letniego okresu transformacji gospodarki. Stwarza to dobrą okazję do szerszej oceny, jak przekształcenia polityczne, społeczne i ekonomiczne wpłynęły na stan środowiska w kraju. Wszędzie tam, gdzie będzie to możliwe, panie marszałku, dane dotyczące lat 1991-1993 uzupełnię informacjami z 1994 r., jako że jest rok 1995.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Wysoka Izbo! Dane dotyczące efektów realizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska zaprezentowane Wysokiej Izbie w rozpowszechnionych przed dzisiejszą debatą materiałach świadczą, że po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat udało się zahamować w naszym kraju tendencję do pogarszania się stanu środowiska, odwrócić tę tendencję i uzyskać pewną poprawę.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">W latach 1991-1993 (a te wyniki utrzymały się także w 1994 r.) o 15% zmniejszyła się emisja dwutlenku siarki, o 14% - tlenków azotu i o 23% - pyłów. W 1980 r. z terytorium Polski emitowaliśmy 4,1 mln ton SO2, obecnie tylko 2,7 mln ton. Uzyskaliśmy więc już w 1993 r. stan lepszy niż zakładano w polityce ekologicznej państwa na rok 2000. Zrealizowaliśmy przeto zadanie dotyczące ograniczenia o 30% emisji siarki w Europie, jakie postawiła sobie społeczność międzynarodowa, choć nie podpisaliśmy w 1985 r. odpowiedniego protokołu do konwencji genewskiej z 1979 r. W najbardziej zagrożonym regionie naszego kraju, w województwie katowickim, udało się uzyskać analogiczne jak dla całej Polski, a w przypadku siarki jeszcze lepsze rezultaty: emisja SO2 zmniejszyła się tam o 25%, NOx o 10% i pyłów o 21%. Świadczy to o determinacji i konsekwencji działania władzy i społeczeństwa zagłębia i Górnego Śląska.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">O uzyskaniu poprawy, jeśli chodzi o czystość powietrza atmosferycznego w kraju, zadecydowało m.in. wyłączenie z ruchu wydziałów najbardziej uciążliwych dla środowiska, np. karbidowni ˝Bobrek˝, koksowni ˝Gliwice˝ i wielu innych. Szczególnym nadzorem objęto zakłady energetyczne, które emitują do atmosfery 50% SO2. Konsekwentnie realizowano zasadę, by przeciwdziałać produkcji zanieczyszczeń, a nie tylko realizować tzw. inwestycje końca rury, czyli unieszkodliwiać wytworzone już zanieczyszczenia. Wybudowano cztery zakłady wzbogacania i odsiarczania węgla w kopalniach ˝Siersza˝, ˝Janina˝, ˝Jaworzno˝ i ˝Jan Kanty˝. Dzięki modernizacji procesu spalania i montażowi palników o obniżonej emisji azotu lub wymianie starych kotłów konwencjonalnych na fluidalne ograniczono ilość powstających spalin. Zanieczyszczenia powietrza redukowano także na końcu procesu ich wytwarzania poprzez modernizację i poprawę sprawności odpylaczy oraz budowę instalacji odsiarczania spalin - m.in. w elektrowniach ˝Rybnik˝, ˝Opole˝, ˝Turów˝, ˝Bełchatów˝, ˝Konin˝ i ˝Skawina˝. Rozpoczęto budowę takich obiektów w elektrowniach ˝Halemba˝ i ˝Jaworzno III˝. Podpisano kontrakty na budowę instalacji odsiarczania w elektrowniach ˝Siersza˝ i ˝Połaniec˝.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">W celu redukcji tzw. niskiej emisji w aglomeracjach miejskich zapewnia się dostawę wzbogaconego węgla - proces ten będzie się rozwijał - a także stymuluje się wymianę ogrzewania węglowego na gazowe. Przypomnę, że w 1994 r. podpisaliśmy umowę z GEF na wsparcie kwotą 25 mln dolarów inwestycji w tej dziedzinie. Wyżej wymienione środki, do których należy dodać fundusze ekologiczne, zostaną przeznaczone na pilotowe inwestycje, na przykład budowę ciepłowni opalanych gazem w poszczególnych województwach.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Nastąpiła też wyraźna poprawa w innych sektorach ochrony środowiska. W 1993 r. oczyszczaniu poddano 73% ścieków wymagających oczyszczenia (w 1990 r. wskaźnik ten wynosił 64%). Co ważniejsze - rośnie skuteczność procesów oczyszczania ścieków dzięki rozpowszechnieniu biologicznych i chemicznych metod zarówno w nowo budowanych, jak i modernizowanych oczyszczalniach. Obecnie już 40% ścieków unieszkodliwia się tymi metodami. Takie rezultaty są następstwem oddania w latach 1991-1993 950 oczyszczalni ścieków. Szacujemy, że w 1994 r. oddano do użytku około 350 oczyszczalni. W budowie znajduje się 1200 kolejnych obiektów, z czego 300 to duże oczyszczalnie, m.in. dla Katowic, Krakowa, Łodzi, Gdańska, Gdyni, Cieszyna i Nowego Targu. Ich uruchomienie będzie miało istotne znaczenie dla poprawy stanu czystości wód w kraju.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">W 1994 r. oddano do użytku 3 ważne inwestycje z dziedziny gospodarki wodnej: zbiornik wodny Sromowce Wyżne wraz z elektrownią wodną na Dunajcu, zbiornik Klimkówka wraz z elektrownią wodną na Ropie oraz stopień wodny Zawada na Odrze. Trwają przygotowania do rozruchu elektrowni wodnej na Warcie (zbiornik Jeziorsko). Od wielu lat nie było tylu sfinansowanych inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Wysoka Izbo! Ilość odpadów trafiających rocznie na składowiska zmniejszyła się o 18%. Jest to rezultat inwestycji mających na celu gospodarcze wykorzystanie odpadów w budownictwie oraz do podsadzki w eksploatowanych wyrobiskach górniczych. W latach 1991-1993 zmodernizowano m.in. układy odpopielania urządzeń energetycznych w elektrowniach ˝Jaworzno III˝ i ˝Siersza˝ oraz w Hucie Częstochowa, wdrożono nowe technologie eksploatacji węgla przewidujące utylizację odpadów do podsadzki w kopalniach węgla kamiennego ˝Piast˝, ˝Andaluzja˝, ˝Kleofas˝ i ˝Pokój˝, a także wybudowano szereg wytwórni kruszyw i materiałów budowlanych. Istotny postęp uzyskano zwłaszcza w przemyśle maszynowym i metalowym (są one źródłem szczególnie uciążliwych dla środowiska odpadów). M.in. wybudowano trawialnię tunelową na kwas solny w Zakładach Przemysłowych ˝Komuna Paryska˝ oraz instalację do redukcji błota pochromowego w Zakładach Chemicznych ˝Alwernia˝. Powstały także instalacje do utylizacji odpadów niebezpiecznych w koksowni ˝Przyjaźń˝ i w Mazowieckich Zakładach Rafineryjnych i Petrochemicznych. Duże nadzieje wiążemy też z możliwością wykorzystania odpadów do budowy autostrad.</u>
          <u xml:id="u-3.9" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Uzyskane w latach 1991-1993 realne efekty w sferze ochrony środowiska są potwierdzone wynikami pomiarów prowadzonych przez krajowe i zagraniczne stacje pomiarowe wchodzące w skład monitoringu krajowego i międzynarodowego. Znalazły one swoje odbicie w zobiektywizowanych statystykach GUS. Wbrew zarzutom ze strony opozycji nie zamierzamy wcale przypisywać tylko sobie zasług w tej dziedzinie. Uważamy, że poprawa stanu środowiska jest rezultatem oddziaływania różnych czynników, z których część wywodzi swój rodowód z ustaleń ekologicznego ˝okrągłego stołu˝. Przypomina to sztafetę, w której na ostateczny wynik pracuje wielu zawodników. My dbamy o to, by nasza zmiana tej sztafety była jak najmocniejsza.</u>
          <u xml:id="u-3.10" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">O faktycznej poprawie stanu środowiska zadecydowały m.in. następujące czynniki:</u>
          <u xml:id="u-3.11" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">1. Przez wiele lat tworzono i doskonalono regulacje prawne, zwłaszcza prawno-ekonomiczny system sankcji i preferencji, wymuszający i zachęcający do realizacji przedsięwzięć na rzecz ochrony środowiska. Dały efekt działania administracji państwowej na szczeblu centralnym i terenowym. Odnosi się to również do administracji samorządowej. Prowadzona od wielu lat praktyka zaostrzania wymagań wobec przemysłu, gospodarki komunalnej, transportu, a także konsekwentne działania służb kontrolujących stan środowiska, dały po pewnym czasie skumulowany rezultat. Potwierdza to raport Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) - grupującej wraz z Meksykiem 25 najbardziej uprzemysłowionych krajów świata - która w porozumieniu z rządem i we współpracy z Europejską Komisją Gospodarczą przeprowadziła ˝przegląd ekologiczny dla Polski˝.</u>
          <u xml:id="u-3.12" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">2. Wzrosły nakłady na ochronę środowiska. W latach 1991-1994 wydawaliśmy na ten cel 1,1-1,3% produktu krajowego brutto, co jest wskaźnikiem wysokim nawet w krajach wysoko rozwiniętych. Taki wzrost nakładów był możliwy dzięki wprowadzeniu zasady: truciciel płaci, zgodnie z którą to zakład produkcyjny ponosi konsekwencje wynikające z emisji zanieczyszczeń i musi ponosić koszty ograniczenia niekorzystnego wpływu na środowisko. Blisko czwartą część nakładów na ochronę środowiska w analizowanym okresie stanowiły środki własne zakładów i zaciągnięte przez nie kredyty komercyjne. Około 46-58% środków na inwestycje ekologiczne pochodziło z funduszy ochrony środowiska, ok. 4% środków stanowiła pomoc zagraniczna, natomiast pozostałą część stanowiły środki pochodzące z budżetu centralnego i budżetów terenowych.</u>
          <u xml:id="u-3.13" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">3. Zmniejszono produkcję w wielu branżach przemysłowych, a tym samym ograniczono zużycie energii, paliw, surowców i wody. Ten obiektywny czynnik działający na korzyść ochrony środowiska w latach 1991-1993 w roku 1994 (i będzie tak również w przyszłości) miał mniejsze znaczenie w związku z przełamaniem recesji i planowanym wzrostem gospodarczym. Będą więc potrzebne coraz większe wysiłki na rzecz ochrony środowiska, aby nie dopuścić do nawrotu tendencji wzrostowych w emisji substancji zanieczyszczających środowisko.</u>
          <u xml:id="u-3.14" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">4. Wpływ restrukturyzacji i prywatyzacji przemysłu; znaczenie tego czynnika przybiera na sile. Wraz ze stopniowym ograniczeniem roli przemysłu ciężkiego w gospodarce, a więc przemysłu energochłonnego i wodochłonnego, poprawia się stan środowiska. Eliminowanie starych, nieefektywnych technologii i zastępowanie ich nowymi, wysoko wydajnymi, prowadzi do ograniczenia marnotrawstwa i racjonalizacji zużycia surowców i energii, a w konsekwencji do zmniejszenia ilości wytwarzanych spalin, ścieków i odpadów. W ramach ruchu ˝Czystsza produkcja˝ opracowano i wdrożono w 200 zakładach rozwiązania pozwalające przy minimalnych nakładach znacznie zredukować szkodliwy wpływ przemysłu na środowisko. Planujemy wspólnie z ministrem przemysłu ogłosić rok 1995 rokiem czystszej produkcji i zachęcić wszystkie zakłady do przeprowadzania ekologicznych przeglądów.</u>
          <u xml:id="u-3.15" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Wysoka Izbo! Przed laty wytypowano 27 obszarów ekologicznego zagrożenia, by określić regiony, w których trzeba koncentrować nakłady na inwestycje ekologiczne. Obecnie trwają prace (które zostaną zakończone w połowie bieżącego roku) nad weryfikacją tej listy. Wiele wskazuje na to, że w wyniku podjętych działań oraz w wyniku poprawy stanu środowiska w tych rejonach, lista obszarów o szczególnym ekologicznym zagrożeniu zostanie ograniczona do czterech: górnośląskiego, legnicko-głogowskiego, krakowskiego i tarnobrzeskiego. Ważą się jeszcze losy co do trzech innych obszarów. Na tych obszarach będziemy inicjować działania zmierzające do likwidacji ekologicznych zagrożeń w takim stopniu, jak tylko będzie to możliwe, a co najmniej będziemy dążyli do ograniczenia ich powierzchni. Z drugiej strony jesteśmy w sytuacji, której zazdroszczą nam liczne kraje europejskie. Prawie 30% naszego terytorium to obszary o nie skażonym środowisku i wysokich walorach przyrodniczych - to są duże kompleksy leśne, bagienne, piękne tereny turystyczne. Odnotowuje to również raport OECD, o którym wspomniałem. To dziedzictwo przyrodnicze wymaga szacunku i troskliwości, aby przyszłe pokolenia nie wstydziły się swoich ojców.</u>
          <u xml:id="u-3.16" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Wysoki Sejmie! Tematem dzisiejszego posiedzenia jest również realizacja ustawy o ochronie przyrody. Przedkładając informację dotyczącą tego zagadnienia, pragnę nawiązać do ogłoszenia przez Radę Europy roku 1995 Rokiem Ochrony Przyrody, którego ceremonię inauguracyjną Parlament Europejski odbędzie za kilkanaście dni. Dobrze się składa, że Wysoka Izba odbywa debatę poświęconą ekologii. Podnosi to rangę i prestiż tej problematyki. Z okazji europejskiego Roku Ochrony Przyrody podjęto już w kraju wiele działań. Inne będą kontynuowane zarówno na szczeblu centralnym, jak i lokalnym. Obchody te powinny zwrócić uwagę opinii publicznej na pilną potrzebę intensyfikacji prac nad ochroną przyrody.</u>
          <u xml:id="u-3.17" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Tworzenie krajowego systemu obszarów chronionych, który ma być najważniejszą strukturą przyrodniczą, obejmującą 30% powierzchni kraju, zbliża się do zamierzonego celu. Z dniem 1 stycznia został utworzony Magurski Park Narodowy - nowy, dwudziesty już park, który powiększył obszar kraju objęty tą formą ochrony do ok. 270 tys. ha, tj. ok. 0,87% powierzchni kraju. W najbliższym czasie planujemy utworzenie jeszcze Parków Narodowych: Borów Tucholskich i Narwiańskiego, a w następnej kolejności Mazurskiego. Uzupełnienie sieci rezerwatów przyrody i parków krajobrazowych będzie oparte na pełnym rozeznaniu krajowych ekosystemów. W ten sposób chcemy zagwarantować taką politykę w zakresie ochrony przyrody, która będzie miała podstawy w racjonalnych przesłankach.</u>
          <u xml:id="u-3.18" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Szereg obszarów chronionych w Polsce uzyskało status międzynarodowy. Za rezerwaty biosfery UNESCO uznało w naszym kraju 7 obiektów. W spisie obszarów wodno-błotnych o międzynarodowym znaczeniu znajduje się 5 dalszych obiektów, a 3 następne znajdą się na tej liście w bieżącym roku. We współpracy z sąsiadami objęliśmy ochroną 7 ekosystemów transgranicznych, a kolejny projekt tego typu jest przygotowywany wspólnie z obwodem kaliningradzkim.</u>
          <u xml:id="u-3.19" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Coraz częściej w ochronie przyrody stosuje się metody czynne, ponieważ wobec ogromnego wpływu czynników antropogennych konserwatorska, bierna ochrona staje się niewystarczająca. W związku z tym na obszarach chronionych podejmuje się prace mające na celu zagwarantowanie przetrwania chronionym obiektom i utrzymanie ekosystemów lub przywracanie ich do stanu zbliżonego do naturalnego. Szczególna uwaga zostanie zwrócona na ochronę ekosystemów leśnych i wodno-błotnych, w tym na niektóre zachowane jeszcze naturalne odcinki rzek oraz fragmenty przybrzeżnych wód Bałtyku graniczące z lądowymi obszarami chronionymi.</u>
          <u xml:id="u-3.20" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">W ubiegłym roku podpisano rozporządzenie ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt. Wejdzie ono w życie z dniem 1 kwietnia. Prowadzone w ostatnim roku prace nad międzynarodowymi konwencjami w dziedzinie ochrony środowiska powinny zaowocować przedłożeniem wniosku o ratyfikację konwencji o ochronie gatunków dzikiej fauny i flory oraz ich siedlisk naturalnych, a także konwencji o różnorodności biologicznej. W końcowej fazie znajdują się prace przygotowawcze do ratyfikacji konwencji o ochronie wędrownych gatunków dzikich zwierząt. Na bieżąco realizowane są postanowienia konwencji o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem.</u>
          <u xml:id="u-3.21" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Dalszy postęp w ochronie przyrody powinno przynieść włączenie zapisów dotyczących ochrony przyrody do ustawy o planowaniu przestrzennym, a także do Prawa budowlanego w ramach przepisów odnoszących się do nielegalnego budownictwa na obszarach o dużych walorach przyrodniczych.</u>
          <u xml:id="u-3.22" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Wysoka Izbo! Oceniając realizację ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska oraz ustawy o ochronie przyrody należy uwzględnić obszar działań organizacyjnych, prawnych, administracyjnych i ekonomicznych. Uchwalona w 1980 r. ustawa o ochronie i kształtowaniu środowiska była wielokrotnie nowelizowana - po raz ostatni w kwietniu 1993 r. Zmiany w tej podstawowej ustawie wspomagane były zmianami w innych aktach prawnych tej rangi, które wspólnie z nią stanowiły swoisty kodeks ochrony środowiska. Dotyczy to ustaw Prawo wodne i Prawo budowlane, ustawy o lasach, o planowaniu przestrzennym i wielu innych, praktycznie wszystkich aktów, które mają odniesienie do ochrony środowiska. W 1991 r. przyjęta została ustawa o Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska, która ujednoliciła struktury organizacyjne służb kontrolnych w zakresie ochrony środowiska i zwiększyła kompetencje i możliwości działania PIOŚ.</u>
          <u xml:id="u-3.23" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">W najbliższym czasie Rada Ministrów zwróci się do Sejmu z kolejnym projektem nowelizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska. W dużym stopniu ma on charakter porządkowy, ale także wprowadza pewne innowacje, które nie mogą dłużej czekać ze względu na zmieniającą się sytuację w innych sferach naszego życia społecznego i gospodarczego, a także ze względu na przyjęte zobowiązania międzynarodowe.</u>
          <u xml:id="u-3.24" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Ustawa o ochronie i kształtowaniu środowiska sprzed 14 lat, wraz z wielokrotnymi zmianami, spełniła swoje zadanie z punktu widzenia wzrostu świadomości ekologicznej społeczeństwa i władz oraz z punktu widzenia wykreowania struktur centralnego i regionalnego zarządzania zasobami środowiska. W obliczu intensywnej transformacji naszego systemu politycznego, społeczno-gospodarczego oraz zmian podejścia do samej ochrony środowiska potrzebna jest nowa ustawa o ochronie i kształtowaniu środowiska. Ustawa ta powinna uwzględniać międzynarodowe zobowiązania Polski wynikające z podpisania dokumentów końcowych Szczytu Ziemi w Rio de Janeiro, z członkostwa w Radzie Europy, z planowanego członkostwa w OECD i Unii Europejskiej. Nowe regulacje prawne muszą w pełni uwzględniać konieczność harmonizacji polskich przepisów z prawem Unii Europejskiej dotyczącym ochrony środowiska. Dlatego właśnie równolegle prowadzone są prace nad rozwiązaniami w tej dziedzinie.</u>
          <u xml:id="u-3.25" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Wysoki Sejmie! 2 września br. weszło w życie Prawo geologiczne i górnicze wraz ze wszystkimi aktami wykonawczymi. Parlament zadecydował już o poprawce do Kodeksu wykroczeń, ustanawiającej sankcje za bezprawny wyrąb drzew w lasach prywatnych. Przypomnę, że tę ustawę podpisał pan prezydent 11 stycznia br. Na różnym etapie prac legislacyjnych znajdują się inne akty prawne. Po decyzji Rady Ministrów - mam nadzieję, po ostatnich już uzgodnieniach co do prawa obowiązującego w strukturach europejskich - jest Prawo wodne. Projekty: ustawy o odpadach i nowelizacji ustawy o kształtowaniu i ochronie środowiska są po uzgodnieniach międzyresortowych i jeszcze w styczniu lub w połowie lutego będą rozważane przez Radę Ministrów. Natomiast projekty: ustawy o lasach i ustawy o ochronie przed nadzwyczajnymi zagrożeniami znajdują się w trakcie uzgodnień międzyresortowych. Resort aktywnie uczestniczył w przygotowaniu stanowiska rządu wobec poselskiego projektu ustawy łowieckiej.</u>
          <u xml:id="u-3.26" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Od 1991 r. do końca 1994 r. opracowano w Ministerstwie Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa 77 aktów prawnych, które zostały opublikowane. Wśród nich było 5 ustaw, 24 rozporządzenia Rady Ministrów, 18 rozporządzeń i 28 zarządzeń ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa.</u>
          <u xml:id="u-3.27" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Ważnym elementem w ochronie środowiska jest współpraca międzynarodowa. Ostatnio nasilono prace nad negocjowaniem umów i porozumień o współpracy w dziedzinie ochrony środowiska. Dokumenty takie jedynie w 1994 r. podpisano m.in. z: Niemcami, Słowacją, Ukrainą, Federacją Rosyjską, Białorusią i Litwą, a także Danią, Holandią i Kanadą. Istnieją przesłanki, że do końca bieżącego roku porozumienie o współpracy podpiszemy również z Republiką Czeską i Stanami Zjednoczonymi. Polska jest sygnatariuszem ok. 40 konwencji, protokołów i umów międzynarodowych w dziedzinie ochrony środowiska. Spośród nich w 1994 r. podpisano drugi protokół w sprawie dalszego ograniczania emisji siarki, ratyfikowano ramową konwencję Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu. Trwają także prace nad ratyfikowaniem konwencji o różnorodności biologicznej i drugiej konwencji helsińskiej o ochronie środowiska morskiego obszaru Morza Bałtyckiego. W 1995 r. zawarta będzie umowa o powołaniu międzynarodowej komisji ochrony Odry przed zanieczyszczeniem między Polską, Niemcami, Czechami i Unią Europejską.</u>
          <u xml:id="u-3.28" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Realizując postanowienia konferencji ministrów ochrony środowiska w Lucernie w 1993 r., zacieśniliśmy współpracę ze wszystkimi krajami europejskimi, czego wyrazem może być m.in. program ochrony wód Bałtyku w ramach konwencji helsińskiej, program regionalny ˝Czarny Trójkąt˝, zakładający poprawę stanu środowiska u styku granic Polski, Czech i Niemiec, a także stworzenie międzynarodowych rezerwatów biosfery - Karkonosze, Tatry, Karpaty Wschodnie i Białowieża. Szczególne znaczenie przywiązujemy do współpracy z Unią Europejską. Naszą wolę jak najszybszego włączania się w struktury Unii i wolę naszych partnerów do współpracy potwierdzają wyniki posiedzenia Rady Ministrów Ochrony Środowiska Unii Europejskiej w Luksemburgu 5 października 1994 r., w którym Polska brała czynny udział. Rada potwierdziła konieczność znacznej rozbudowy programu PHARE w celu sponsorowania projektów ochrony środowiska w krajach Europy Środkowej i Wschodniej, a także aktywizacji Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju w finansowaniu takich projektów.</u>
          <u xml:id="u-3.29" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Wysoki Sejmie! W czerwcu 1991 r. Sejm rozpatrzył i zaaprobował przedłożony przez Radę Ministrów dokument dotyczący polityki ekologicznej państwa. Nakreślono w nim kierunki działań niezbędnych do poprawy stanu środowiska w kraju i jednocześnie gwarantujących wdrożenie zasad trwałego, zrównoważonego rozwoju, zwanego także ekorozwojem. Idea ekorozwoju zakłada rozwój społeczno-gospodarczy zgodny z wymogami ochrony środowiska. Przyjmując ten dokument, Polska weszła do grona państw, które swoją strategię oparły na zrównoważonym rozwoju. Można było więc z pełnym przekonaniem podpisać się pod dokumentami konferencji ONZ z Rio de Janeiro w 1992 r.: deklaracją i ˝Agendą 21˝. Jesteśmy w czołówce państw Europy Środkowo-Wschodniej, które skonstruowały i realizują swoją politykę ekologiczną w sposób nowoczesny, nie odbiegający od podejścia stosowanego w najbardziej rozwiniętych krajach świata. Ponieważ w 1994 r. osiągnęliśmy granice horyzontu krótkoterminowego zakładanego w polityce ekologicznej państwa, resort przeprowadził ocenę realizacji zadań przewidzianych na tym etapie. Ocena ta wykazała, że krótkoterminowe priorytety ustalone na lata 1991-1994 zostały osiągnięte, ewentualnie rozpoczęto działania pozwalające prognozować, że nastąpi to w niedalekiej przyszłości. Szczegółowe dane na ten temat znajdują się w przekazanych Wysokiej Izbie materiałach. Obecnie wchodzimy w kolejny etap wdrażania zasad ekorozwoju. Realizacja celów średnio- i długookresowych wymaga uściślenia i weryfikacji zadań zapisanych w 1990 r. W tym celu w ministerstwie opracowano program wykonawczy do polityki ekologicznej państwa do 2000 r. W materiałach przygotowanych na dzisiejsze obrady parlamentu ministerstwo przekazało syntezę tego programu. Ten dokument traktujemy jako nasz wkład w realizację ˝Strategii dla Polski˝. Program wykonawczy do polityki ekologicznej państwa do 2000 r. jest pierwszym krokiem do tworzenia ˝Strategii dla Polski˝ w części dotyczącej ochrony środowiska w długim okresie. W programie wykonawczym szacuje się, że wydatki na ochronę środowiska w ciągu 7 najbliższych lat winny wynieść 220 bln starych złotych, czyli 22 mld nowych złotych, aby uzyskać względną równowagę między presją na środowisko a jakością jego komponentów, tj. powietrza, wody i gleby, zlikwidować pozostałe obszary ekologicznego zagrożenia i stworzyć solidne podstawy do osiągnięcia w pełni zrównoważonego rozwoju w następnych latach. Suma 22 mld nowych złotych na 7 lat oznacza, że należy zwiększyć nakłady na ochronę środowiska w porównaniu z obecną sytuacją o ok. 50%. Szacujemy, że 25% tej sumy można by uzyskać ze wzrostu produktu krajowego brutto, jeżeli do 2000 r. utrzyma się trend założony w ˝Strategii dla Polski˝. Pozostałe 25% można by uzyskać zwiększając udział nakładów na ochronę środowiska w produkcie krajowym brutto z 1,3% do 1,6% w 2000 r. Jedynym realnym mechanizmem, który zagwarantowałby znaczne zwiększenie nakładów w omawianej dziedzinie, jest objęcie opłatami i karami ekologicznymi wszystkich podmiotów gospodarczych, których działalność ma wpływ na stan środowiska, a nie tylko, jak dotychczas, najbardziej uciążliwych zakładów. W przyszłości planujemy wprowadzenie także ekologicznego podatku od paliw, podatku produktowego i handlu emisjami.</u>
          <u xml:id="u-3.30" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Strategia naszego działania zakłada, że alokacja środków będzie tak konstruowana, aby uzyskać określone efekty przestrzenne i poprawić sytuację przede wszystkim tam, gdzie zły stan środowiska jest najbardziej odczuwalny, i tam, gdzie zachowanie wysokich walorów przyrodniczych przyniesie największe korzyści społeczeństwu. Konstruowana obecnie strategia ochrony środowiska do 2000 r. zakłada realizowanie w polityce i praktyce następujących generalnych kierunków i zasad:</u>
          <u xml:id="u-3.31" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">- po pierwsze, coraz głębsza integracja polityki ekologicznej z polityką w dziedzinie energetyki, przemysłu, transportu, rolnictwa, leśnictwa itp.;</u>
          <u xml:id="u-3.32" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">- po wtóre, zwiększenie udziału społeczeństwa w podejmowaniu decyzji dotyczących ochrony środowiska oraz wzrost roli struktur samorządowych i organizacji pozarządowych;</u>
          <u xml:id="u-3.33" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">- po trzecie, aktywizacja Polski na forum międzynarodowym, ze szczególnym naciskiem na integrację z Unią Europejską;</u>
          <u xml:id="u-3.34" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">- po czwarte, rozszerzenie zasady ˝zanieczyszczający płaci˝ przez stymulowanie nowych mechanizmów ekonomicznych w ochronie środowiska;</u>
          <u xml:id="u-3.35" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">- po piąte, aktywne wpływanie na sferę produkcji i konsumpcji, z wykorzystaniem takich mechanizmów, jak dobrowolne porozumienia branżowe, certyfikacja, znakowanie ekologiczne, oceny oddziaływania na środowisko, handel emisjami, przeglądy ekologiczne i analizy ryzyka.</u>
          <u xml:id="u-3.36" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Wysoka Izbo! Przedmiotem dzisiejszych obrad jest także sytuacja w lasach w 1993 r. i gospodarka leśna w Lasach Państwowych w I półroczu 1994 r. Lasy Państwowe rozpoczęły 1993 r. w wyjątkowo nie sprzyjającej sytuacji ekonomiczno-finansowej, wyrażającej się niską nadwyżką dochodów, która na koniec 1993 r. wynosiła zaledwie 121,9 mld zł wobec 414 mld zł należności nieściągalnych i trudno ściągalnych od odbiorców surowca drzewnego. Nadwyżka dochodów w 1992 r. wynosiła 774 mld zł wobec kwoty należności nieściągalnych i trudno ściągalnych równej 803 mld zł. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy był niewłaściwy i nadmiernie scentralizowany system gospodarki finansowej w Lasach Państwowych wprowadzony rozporządzeniem Rady Ministrów z grudnia 1991 r. Również inne przepisy wykonawcze do ustawy o lasach z września 1991 r., a także sama ustawa o lasach, znacznie skomplikowały zarządzanie lasami i realizację zadań gospodarki leśnej. Wprowadzenie limitu zatrudnienia pracowników nadleśnictw w stosunku do powierzchni (przypomnę: 700 ha na 1 osobę), a tym samym zmniejszenie liczby pracowników terenowych, likwidacja służb nadzoru nad lasami prywatnymi, wprowadzenie liberalizacji przepisów w zakresie pozyskania drewna w lasach prywatnych oraz nie kontrolowanego obrotu drewnem - przy braku w ustawie przepisów karnych - miało negatywny wpływ na gospodarkę leśną i skuteczność zarządzania w 1993 r. Spowodowało to m.in. znaczne zwiększenie przypadków wzrost kradzieży drewna zarówno w Lasach Państwowych (szacowany na 54 tys. m3), jak i w lasach prywatnych. W lasach prywatnych wystąpiły nie kontrolowane, dewastacyjne wyręby młodych i przerzedzenia starszych drzewostanów, co w niektórych rejonach kraju przybrało wręcz rozmiary klęski.</u>
          <u xml:id="u-3.37" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Biorąc pod uwagę powyższe uwarunkowania funkcjonowania gospodarki leśnej, na przełomie lat 1993-1994 przystąpiono do nowelizacji przepisów o lasach. W 1994 r. wprowadzono nowy statut Lasów Państwowych, ukazały się nowe przepisy o gospodarce finansowej obowiązujące od 1 stycznia br., zakończono prace regulujące wzmocnienie służb terenowych w leśnictwie, a także przygotowano projekt nowelizacji ustawy, który obecnie znajduje się, jak już wspomniałem, w toku uzgodnień międzyresortowych. Sytuacja na koniec 1994 r. znacznie się poprawiła.</u>
          <u xml:id="u-3.38" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Pomimo tak trudnej sytuacji w 1993 r. Lasy Państwowe zrealizowały swe podstawowe zadania hodowlano-ochronne mierzone wielkością produkcji sadzonek leśnych, skalą odnowienia i zalesienia planowanej powierzchni, a także stopniem wykonania przebudowy drzewostanu. Na szczególne podkreślenie zasługuje prowadzone głównie w I półroczu 1994 r. zwalczanie szkodników liściożernych (na powierzchni 860 tys. ha). Skuteczne przeprowadzenie tych zabiegów za pomocą środków biologicznych bezpiecznych dla środowiska było możliwe dzięki znacznej pomocy finansowej udzielonej m.in. przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Unię Europejską, Bank Światowy, Duńską Agencję Ochrony Środowiska i brytyjski Know-How Fund. W ramach kredytu z Banku Światowego realizowany jest program rozwoju leśnictwa. Wynegocjowaliśmy zmiany w programie przyjętym przez naszych poprzedników; zrezygnowaliśmy z zapisu o zakupie ciężkiego sprzętu dla leśnictwa w Europie Zachodniej, a także z nakładów na kontrowersyjny zabieg podkrzesywania drzew i zakupu sprzętu służącego do tego celu. To pozwoliło zracjonalizować wykorzystanie środków kredytowych z Banku Światowego postawionych do dyspozycji Lasów Państwowych.</u>
          <u xml:id="u-3.39" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Wysoka Izbo! Przepraszam za przydługie wystąpienie, ale w trakcie dzisiejszych obrad Sejmu omawiamy w skoncentrowanej formie wiele zagadnień, które tworzą jakby cykl tematyczny. Przedkładając ten komentarz do poddanych pod dzisiejszą debatę problemów, liczę na przychylne przyjęcie prezentowanych dokumentów oraz na oceny i wnioski, które pozwolą nam doskonalić prawo dotyczące ochrony środowiska i przygotować długofalową strategię działań w tej dziedzinie. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-3.40" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#Marszalek">Dziękuję bardzo panu ministrowi Żelichowskiemu.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#Marszalek">Obecnie proszę o zabranie głosu ministra transportu i gospodarki morskiej pana Bogusława Liberadzkiego w celu przedstawienia informacji rządu o realizacji rezolucji Sejmu w sprawie ograniczenia zanieczyszczeń emitowanych przez pojazdy samochodowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Panie Marszałku! Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Odnosząc się do opinii wyrażonej przez Komisję Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Komisję Transportu, Łączności, Handlu i Usług 13 grudnia 1994 r., chciałbym dla jasności wywodu krótko przypomnieć, iż komisje oceniły negatywnie zasadę pewnego protekcjonizmu antyekologicznego wobec pojazdów samochodowych o pojemności skokowej poniżej 700 cm3, co nie było intencją Sejmu. Intencją Sejmu było jednakowe traktowanie zarówno samochodów importowanych, jak i samochodów produkcji krajowej. Ponadto poruszono sprawę stosowania tzw. konwerterów, które mogłyby być instalowane w fiacie 126p. Komisje zwracały również uwagę na to, iż niekoniecznie w aparaturę kontrolną musi być wyposażonych 2 tys. stacji diagnostycznych, istotną rolę w czasie inspekcji samochodów i inspekcji ekologicznych może bowiem odegrać policja. Komisje postawiły zarzut, iż rząd nie do końca zrozumiał intencje Sejmu zawarte w rezolucji i w związku z tym prowadzona polityka jest niekorzystna, jeśli chodzi o rozwiązania gospodarcze i ekologiczne w naszym kraju. W ostatnim punkcie rezolucji stwierdza się, że polityka celna wymaga doskonalenia, ponieważ pobieranie cła może uniemożliwiać zwiększenie liczby ekologicznych pojazdów w kraju.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Po tym krótkim przypomnieniu niech mi wolno będzie wyrazić stanowisko rządu, które jest stanowiskiem zbiorczym zarówno poszczególnych resortów i ministrów, jak i Rady Ministrów wobec tych problemów, które wysokie komisje poruszyły.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Najpierw chciałbym zauważyć, iż jako rząd jesteśmy zaskoczeni stwierdzeniem - i uważamy, że trochę niesłusznie oskarżeni - iż nie chcieliśmy zrozumieć intencji Sejmu i nie chcieliśmy podjąć działań, które Sejm uznaje za działania sprzyjające ochronie środowiska. Otóż uważamy, iż rząd dążył i dąży do wprowadzenia w tym samym czasie zakazu produkcji w Polsce oraz importu samochodów nie wyposażonych w katalizatory, a także nie planował wprowadzenia ˝protekcjonizmu antyekologicznego dla pojazdów samochodowych o pojemności skokowej poniżej 700 cm3. Decyzja rządu o okresowym wyłączeniu samochodów o pojemności silnika poniżej 700 cm3 z obowiązku wyposażania od 1 lipca 1995 r. w katalizator podjęta została po wielu dyskusjach i oparta została na następujących przesłankach:</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">- wyłączenie obejmuje faktycznie tylko jeden samochód - fiat 126p;</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">- zmiany konstrukcyjne tego samochodu umożliwiające zastosowanie katalizatora nie mają żadnego uzasadnienia ekonomicznego w sytuacji planowanego wygaszania jego produkcji;</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">- zaprzestanie produkcji fiata 126p spowoduje zniknięcie z polskiego rynku najtańszego samochodu, jedynego dostępnego samochodu dla dużej części społeczeństwa;</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">- w planach Fiat Auto Poland wstrzymanie produkcji fiata 126p związane jest z zamiarem uruchomienia produkcji nowego samochodu (nie będzie to tylko cinquecento), zatem wynikiem wcześniejszej decyzji o zaprzestaniu produkcji fiata 126p byłoby pogorszenie kondycji ekonomicznej producenta i jego dostawców, jak też utrata wielu miejsc pracy (3,5 tys. tylko w Bielsku Białej);</u>
          <u xml:id="u-5.7" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">- samochody małolitrażowe spalają mniej paliwa na kilometr niż samochody z silnikami o wyższych pojemnościach, emitują zatem mniej spalin i są mniej uciążliwe dla środowiska niż samochody z silnikami o większej pojemności, a ponadto ze względu na sposób ich eksploatowania mają one, a zwłaszcza fiat 126p, znacznie mniejsze przebiegi dobowe, a w związku z tym emitują mniej spalin. W Polsce eksploatowanych jest obecnie 7 mln samochodów osobowych (wielkość produkcji fiata 126p przez najbliższe 1,5-2 lata będzie wynosiła 40 tys. pojazdów rocznie). Wydaje się zatem oczywiste, iż z punktu widzenia zagrożeń dla środowiska, najistotniejsze jest zapewnienie właściwego stanu technicznego eksploatowanych już pojazdów. Można tego dokonać poprzez rygorystyczne wyegzekwowanie spełniania przez te samochody właściwych warunków technicznych, w tym norm emisji spalin przewidzianych obowiązującymi przepisami w dniu pierwszej rejestracji danego pojazdu.</u>
          <u xml:id="u-5.8" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Rząd z dużym zainteresowaniem przyjął informację o planowanym uruchomieniu produkcji urządzeń proekologicznych pod nazwą konwerter Gilberta. Według opinii posłów urządzenia te mogą zastąpić katalizatory; są od nich także skuteczniejsze. Chciałbym poinformować Wysoką Izbę, iż dotychczas minister przemysłu i handlu nie zna wyników potwierdzających skuteczność tego urządzenia, dysponuje natomiast opinią Przemysłowego Instytutu Motoryzacyjnego, który - na podstawie wstępnych informacji o konwerterze Gilberta - uznał oczekiwane zmniejszenie emisji tlenków węgla, węglowodorów i tlenów azotu, jak również obniżenie zużycia paliwa za zbyt mało udokumentowane i nie w pełni przekonujące. Resort przemysłu i handlu udzieli wszelkiej możliwej pomocy w uruchomieniu produkcji, zapewni promocję urządzeniom, których proekologiczny wpływ na eksploatowane samochody zostanie udokumentowany.</u>
          <u xml:id="u-5.9" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Jeśli chodzi o wyposażenie stacji diagnostycznych w niezbędną aparaturę, rząd informuje, że ustawa Prawo o ruchu drogowym nie przewiduje rejonizacji badań technicznych pojazdów, wobec czego badania sprawności katalizatorów będą się mogły odbywać w dowolnej stacji kontroli pojazdów posiadającej odpowiedni zakres upoważnienia. Powyższa sytuacja powoduje, że obowiązek wyposażenia od dnia 1 lipca 1995 r. w wieloskładnikowy analizator spalin silników o zapłonie iskrowym, umożliwiający badanie sprawności katalizatorów, musi dotyczyć wszystkich, tj. ok. 2 tys. stacji kontroli pojazdów. Na marginesie trzeba dodać, że przygotowany jest projekt ustawy zmieniającej ustawę Prawo o ruchu drogowym, który w niedługim czasie będzie skierowany do Wysokiej Izby. Wówczas moglibyśmy odnieść się do tej sprawy także w tej nowej ustawie.</u>
          <u xml:id="u-5.10" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Policja nie będzie mogła przeprowadzać na drogach kontroli pojazdów ˝ekologicznych˝, ponieważ przenośne wieloskładnikowe analizatory spalin nie są produkowane seryjnie. Istniejące prototypy wieloskładnikowych analizatorów nie zapewniają dokładności i powtarzalności wyników pomiarów. Aktualnie dostępne są przenośne jednoskładnikowe analizatory spalin, umożliwiające kontrolę na drogach tylko zawartości tlenku węgla w spalinach pojazdu z silnikiem o zapłonie iskrowym. Wymusza to - jak w innych krajach europejskich - badanie w spalinach silników zawartości tlenku węgla, węglowodorów i współczynnika nadmiaru powietrza (tzw. współczynnika lambda) wyłącznie w stacjach kontroli pojazdów.</u>
          <u xml:id="u-5.11" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Chcemy także podkreślić, iż rząd systematycznie aktualizuje stanowisko w sprawie importu pojazdów. Ostatnia aktualizacja, z 1 stycznia 1995 r. dotyczy przywożenia do kraju samochodów rozbitych i materiałów na tzw. składaki. W rozporządzeniu z dnia 18 października 1994 r., zmieniającym rozporządzenie ministra transportu i gospodarki morskiej z dnia 1 lutego 1993 r. w sprawie warunków technicznych badań pojazdów - które obowiązuje od dnia 7 grudnia 1994 r. - wprowadzono jednoznacznie zasadę, że od dnia 1 lipca 1995 r. zapewnia się jednakowe traktowanie pojazdów produkcji krajowej i importowanych. Tym samym rozwiąże się już problem dotyczący kontyngentów ilościowo-jakościowych na przywóz do Polski samochodów produkowanych w krajach Unii Europejskiej, gdyż zakaz importu samochodów nie spełniających kryteriów ochrony środowiska dotyczyć będzie również samochodów sprowadzanych w ramach kontyngentów.</u>
          <u xml:id="u-5.12" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Chciałbym zwrócić się do Wysokiej Izby z prośbą o wyrozumiałość, dotyczącą sposobu podejścia rządu do tej kwestii, ponieważ trzeba brać pod uwagę zawarte już umowy i porozumienia. Jeśli chodzi o porozumienia dla nas niekorzystne, rząd chciałby wychodzić z nich w sposób cywilizowany i przyjęty w Europie. Nie chcielibyśmy poprzez sposób ich rozwiązywania narażać gospodarki jako całości na większe perturbacje czy na większe szkody. Uważamy, że nie ma sprzeczności między stanowiskiem rządu a opinią komisji sejmowych, zawartą zwłaszcza w pkt. 3, na którą pozwoliłem sobie powołać się na początku swojego wystąpienia. Jest natomiast prośba - także do rządu - o wykazanie większej cierpliwości, jako że proces ten musi trwać jakiś czas. Tak to się odbywało i w innych krajach, aczkolwiek u nas proces ten będzie trwał znacznie krócej.</u>
          <u xml:id="u-5.13" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Zagadnienie ewentualnego zwolnienia od cła, na zasadzie erga omnes, importowanych katalizatorów i mikroprocesorów sterujących wtryskiem paliwa winno być rozpatrywane w świetle interesów polskiego przemysłu i założeń dotyczących wysokości wpływów do budżetu państwa w 1995 r. z tytułu pobranego cła, gdyż zobowiązania traktatowe Polski nie stanowią tutaj przeszkody. Mówiąc o konwerterze Gilberta, który mógłby być produkowany w kraju, chcielibyśmy na samym początku, przy formułowaniu warunków celnych, stworzyć w miarę stabilne, nie zmieniane - a zwłaszcza nie pogarszane - warunki potencjalnemu producentowi polskiemu.</u>
          <u xml:id="u-5.14" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Zgodnie z obowiązującą taryfą celną stawki celne na mikroprocesor układu sterowania wtryskiem paliwa kształtują się następująco: stawka podstawowa - 13%, stawka dla towarów importowanych z Unii Europejskiej - 10,4%, dla towarów importowanych z krajów EFTA - 10,4%, dla towarów importowanych z krajów CEFTA - 8,7%. Stawki w ramach Polskiego Systemu Preferencji Celnych wynoszą: dla krajów i regionów najmniej rozwiniętych (LDC) - 0%, dla krajów pozaeuropejskich i regionów rozwijających się - 10,5%. Rząd wyraża pogląd - mając na uwadze potrzebę uruchomienia w najbliższym czasie krajowej produkcji ww. artykułów - że przedstawiony układ stawek ma szanse być oceniony jako korzystny, zachęcający do zainwestowania i uruchomienia produkcji tych wyrobów na terenie Rzeczypospolitej Polskiej. Ponadto zgodnie z art. 14 ust. 1 pkt 34 ustawy z dnia 28 grudnia 1989 r. Prawo celne wolne są od cła katalizatory ˝przeznaczone do uszlachetniania, przerobu lub przetworzenia towarów przywiezionych czasowo z zagranicy˝.</u>
          <u xml:id="u-5.15" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Przedkładając powyższe, panie marszałku, Wysoka Izbo, chciałbym prosić o zajęcie akceptującego stanowiska. Dziękuję uprzejmie za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-5.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#Marszalek">Dziękuję panu ministrowi Liberadzkiemu.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#Marszalek">Proszę o zabranie głosu przewodniczącego Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa pana posła Jana Komornickiego w celu przedstawienia stanowiska komisji wobec przedstawionych informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselJanKomornicki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! 29 maja 1969 r., a więc ćwierć wieku temu, świat obiegł pierwszy dramatyczny raport ówczesnego sekretarza generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych U Thanta pt. ˝Człowiek i jego środowisko˝. Ukazywał on skalę i rozmiar zmian, jakie spowodował człowiek w środowisku naturalnym wskutek nierozważnej gospodarki, a także przedstawiał dramatyczną perspektywę życia ludzi na Ziemi, jeśli współczesna cywilizacja drugiej połowy XX w. nie położy kresu zniszczeniom zasobów powietrza, wód, kopalin, gleb i żywej przyrody, które - jakkolwiek wielkie i bogate - okazały się być ograniczone. Historyczny już dzisiaj raport U Thanta, a także niewiele lat później ogłoszony tzw. raport rzymski, były impulsem dającym początek systemowym zmianom w gospodarce państw - w kierunku ekorozwoju.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PoselJanKomornicki">W krajach gospodarczo rozwiniętych, takich jak Japonia, Stany Zjednoczone i większość państw Europy Zachodniej, gdzie w ramach wyścigu cywilizacyjnego dopuszczono do zniszczeń zasobów przyrody, który stwarzał bezpośrednie zagrożenie zdrowia i życia ludzi zamieszkujących te państwa, podjęto na ogromną skalę dzieło naprawy, budując zarówno skuteczny system prawny w dziedzinie ochrony środowiska, jak też realizując konkretne, niekiedy gigantyczne, zadania inwestycyjne.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PoselJanKomornicki">Kraje Europy Środkowej i Wschodniej w tamtych czasach nie podejmowały analogicznych działań, bowiem skala zniszczeń i zmian w środowisku nie była jeszcze tak wielka i tak bardzo widoczna. Uważano ponadto, że inwestycje z zakresu ochrony środowiska są tak kosztowne, że stać na nie jedynie kraje bardzo bogate. Pewnym szczególnym wyjątkiem, z którego Polska mogła i ma prawo być dumna, jest własny, wymuszany w przeszłości przez wybitnych polskich uczonych, oryginalny system ochrony przyrody, a także związana z nim gospodarka leśna, w której - mimo wówczas obowiązujących ekonomicznych nakazów - stosowano działania gwarantujące ochronę i trwałość zasobów leśnych. Zmiany, jakie wystąpiły w Polsce po roku 1989, odnosiły się globalnie do systemu politycznego i gospodarki. W deklaracjach kolejnych rządów, aż po rząd obecny, brakowało konkretnych projektów kompleksowego, proekologicznego rozwoju cywilizacyjnego naszego kraju, choć Sejm X kadencji - uchwałą z dnia 10 maja 1991 r. w sprawie polityki ekologicznej państwa - taki obowiązek na ówczesny, i kolejne, rządy nałożył. Sejm X kadencji znowelizował też trzy ważne ustawy, których prawidłowe funkcjonowanie oceniamy m.in. w dniu dzisiejszym, a mianowicie ustawę o ochronie i kształtowaniu środowiska, ustawę o lasach i o ochronie przyrody.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#PoselJanKomornicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Polska w Europie Środkowej odgrywa, i odgrywać powinna, w wielu dziedzinach rolę wiodącą. Jest rzeczą zrozumiałą, że stan środowiska przyrodniczego w Polsce nie jest jej sprawą wewnętrzną. Państwa europejskie, bałtyckie, a także inne grupy państw dawały niejednokrotnie wyraz swoim szerszym lub węższym zainteresowaniom ochronnym, które mogły być realizowane wyłącznie wspólnie. Naszym ogromnym kłopotem - którego nie doświadczyły państwa wysoko rozwinięte, podejmujące głównie w latach siedemdziesiątych bitwę o czyste środowisko - jest fakt, że kryzys ekologiczny w Polsce był równoczesny z głębokim kryzysem ekonomicznym. Recesja nie sprzyjała konkretnym działaniom inwestycyjnym, a czas poświęcony na opracowywanie koncepcji i raportów był nieproporcjonalnie wielki w stosunku do wartości tych opracowań.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#PoselJanKomornicki">Wysoka Izbo! Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, której mam zaszczyt w tej kadencji przewodniczyć, kilkakrotnie, posługując się raportami Najwyższej Izby Kontroli, dokonywała analizy wykorzystywania zagranicznych funduszy pomocowych, jakie w formie darowizn i stosunkowo korzystnych kredytów napływały do Polski po roku 1989 z zadaniem dokonania ocen i podjęcia działań poprawiających stan środowiska. Zgodnie z powiedzeniem, że darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda, nie powinno się być może tego oceniać. Jednak musimy stwierdzić, że wiele tzw. raportów i programów, wykonanych na rzecz ekologii w ramach pomocy zagranicznej, było na tak niskim poziomie merytorycznym, jakby Polska była krajem cywilizacyjnie - a więc poziomem nauki i gospodarki - raczkującym. Ta akcja spowodowała też wykoślawienie obrazu Polski, ukazując ją jako najczarniejszą ekologicznie plamę Europy, a być może jedną z najczarniejszych na świecie.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#PoselJanKomornicki">Polska natomiast, jak zwykle we wszystkich dziedzinach, tak i w ekologii, jest krajem wielkich przeciwności. Mamy na naszym terytorium obszary, które - w wyniku trwającej od dziesięcioleci industrializacji bez stosownych zabezpieczeń - uznane zostały za tereny klęski ekologicznej, gdzie stan środowiska przyrodniczego nie może gwarantować prawidłowego rozwoju nawet człowiekowi. Przykładem może być Górny Śląsk, do niedawna Kraków, a także tzw. czarny trójkąt na Dolnym Śląsku. Są jednak także w Polsce obszary o unikalnych wartościach przyrodniczych; zachowanych i systemowo ochranianych, funkcjonujących w różnych formach instytucjonalnych - bądź jako parki narodowe i krajobrazowe, bądź jako obszary chronionego krajobrazu. Jak wynika z informacji ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa o realizacji ustawy z dnia 16 października 1991 r. o ochronie przyrody (druk nr 728), tych obszarów przybywa i coraz większe zainteresowanie w ich tworzeniu, co warto podkreślić, wykazują samorządy. Wyraźnego zaznaczenia wymaga stwierdzenie konieczności aktywnego, jednoczesnego oddziaływania proekologicznego zarówno na wspomniane obszary klęski, jak i na unikalne w skali Europy tereny, których zieloną barwę i przyrodniczą wartość mamy obowiązek zachować dla przyszłych pokoleń.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#PoselJanKomornicki">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Od czasu podjęcia przez Sejm X kadencji w maju 1991 r. uchwały w sprawie polityki ekologicznej państwa minęły już prawie 4 lata. W tym czasie na świecie, jeśli chodzi o poglądy na zasady ekorozwoju, zmieniło się trochę, a ponadto międzynarodowe społeczności, w tym Organizacja Narodów Zjednoczonych, podjęły szereg wielkich inicjatyw, w których Polska uczestniczy, a których celem jest uchronienie świata i ludzkości przed katastrofą ekologiczną. Trzeba, Wysoka Izbo, w tym miejscu bez fałszywej skromności stwierdzić, że dopiero Sejm i Senat obecnej kadencji charakteryzują się ogromną aktywnością w zakresie stanowienia proekologicznego lub okołoekologicznego prawa, a także podejmowania inicjatyw uchwałodawczych, których celem jest wywoływanie pożądanych działań Rady Ministrów. Warto przypomnieć, że w tej kadencji uchwaliliśmy nowe Prawo geologiczne i górnicze, ustawę o zagospodarowaniu przestrzennym, Prawo budowlane, a także ustawę o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Pracujemy w komisjach po pierwszych czytaniach nad projektem ustawy o ochronie mórz przed zanieczyszczeniami powodowanymi przez statki, nad Prawem łowieckim, ustawą o ochronie zwierząt, ustawą o ochronie roślin, wnosząc jednocześnie z własnej inicjatywy komisyjne projekty ustaw, uchwał i rezolucji.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#PoselJanKomornicki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Dzisiejsza debata odnosi się do czterech konkretnych informacji rządowych, przy czym niektóre z nich są tak rozbudowane, że w istocie rozpatrujemy siedem oddzielnych dokumentów. Rozważamy też - poselską i komisyjną - inicjatywy uchwałodawcze. Nie sposób jednak uznać, że treść tych dokumentów wyczerpuje złożoną problematykę ekologiczną wymagającą regulacji ustawowych lub przynajmniej stanowiska Wysokiej Izby. Przecież problematyka ekologiczna pojawia się bardzo często na forum niemal wszystkich komisji sejmowych, z Komisją Konstytucyjną Zgromadzenia Narodowego włącznie. Oznacza to pewną pozytywną prawidłowość pojawiającą się w każdym razie w parlamencie - traktowania ekorozwoju jako obowiązku wspólnego, wszechobecnego w tych dziedzinach, w których planuje się rozwój gospodarczy i ekonomiczny państwa, a także przemiany strukturalne. Właśnie brak takiego wieloresortowego i interdyscyplinarnego traktowania przez rząd odpowiedzialności za realizację polityki ekologicznej państwa jest głównym mankamentem informacji rządu o realizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska za okres od 1991 do 1993 r. (druk nr 679), co podkreśliła komisja w stanowisku zawartym w druku nr 798. Informację o realizacji ustawy komisja uznała za poprawną i proponuje jej przyjęcie. Uważamy jednak, że sam fakt zaakceptowania przez Radę Ministrów autorskiego tekstu ministra ochrony środowiska nie dowodzi, aby wszyscy pozostali ministrowie utożsamiali się z zawartymi w informacji treściami, choć tak być powinno. Proponując Wysokiej Izbie przyjęcie informacji, wnosimy jednocześnie, aby rząd w przyszłości przedstawiał informacje ministrów, którzy swój udział pozytywny lub może częściowo negatywny, jeśli chodzi o realizację ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska, zaznaczają. Bardzo ważne jest, aby parlament w sposób jasny i nie budzący wątpliwości otrzymywał pełną informację o nakładach budżetu i innych funduszy na ochronę środowiska, wydatkowanych oczywiście przez wielu dysponentów. Przybliżone dane, jakimi dysponujemy obecnie, muszą być uściślone, a to będzie wymagało wysiłku Ministerstwa Finansów, aby dotychczasowa klasyfikacja wydatków mogła ten drobny szczegół - proekologicznego kierunku wydatków - uwzględniać.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#PoselJanKomornicki">Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa we wszystkich opiniach, ocenach i stanowiskach podkreśla znaczenie edukacji ekologicznej, która obejmować powinna wszystkich Polaków, od przedszkola poprzez kolejne grupy wiekowe i zawodowe, aż po kręgi władzy państwowej i samorządowej. Uważamy - i mamy nadzieję, że Wysoka Izba pogląd ten podziela - że za ekologiczne wychowanie i edukację odpowiedzialny jest nie tylko minister edukacji narodowej oraz minister ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa, ale także ministrowie nadzorujący szkoły zawodowe, średnie, pomaturalne i wyższe oraz szef Urzędu Rady Ministrów odpowiedzialny za szkolenie kadr administracji rządowej i samorządowej. Komisja uważa, że traktowanie problematyki ekologicznej w sposób resortowy prowadzi do uczynienia z ministerstwa ochrony środowiska urzędu odpowiedzialnego za działania, które podejmować może tylko rząd. Kierując się tą maksymą, nie zgadzaliśmy się z krytyką programu ˝Strategia dla Polski˝ zgłaszaną przez tych działaczy ekologicznych, którzy uważali, że powinno się strategię uzupełnić o rozdział 11 mówiący o ochronie środowiska. Uważamy natomiast, że ˝Strategia dla Polski˝ może być realizowana wyłącznie w zgodzie z prawami natury, to jest według zasad ekorozwoju, a mówiąc językiem używanym na forum międzynarodowym - pamiętając o obowiązku stosowania praw zrównoważonego rozwoju. Sądzimy, że rząd podziela ten pogląd, czego widomym dowodem jest powołanie w ostatnim czasie przez prezesa Rady Ministrów Waldemara Pawlaka Komisji Trwałego Rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#PoselJanKomornicki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Już czwarty rok obowiązują dwie nowe ustawy regulujące zasady gospodarowania żywymi zasobami przyrody, tj. lasami i ekosystemami uznanymi za unikalne. Ustawowym obowiązkiem rządu, wynikającym z art. 52 ustawy o lasach, jest coroczne składanie Sejmowi informacji o stanie lasów. Dobrze się stało, że Prezydium Sejmu po raz pierwszy informację przedstawia do akceptacji Wysokiej Izby, a nie tylko komisji. Natomiast Komisje: Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, wnosząc o przyjęcie informacji zawartej w druku nr 678, przedstawiły stanowisko szczegółowe zawarte w druku nr 797. Najważniejsza sprawa w tym stanowisku to jest wniosek o maksymalne przyspieszenie przez rząd prac nad nowelizacją ustawy o lasach. Na wspólnym posiedzeniu komisji w dniu 6 grudnia 1994 r. mówiliśmy, że powinno to nastąpić najpóźniej do końca pierwszego kwartału 1995 r., a także, że rząd powinien pilnie przedstawić program zwiększenia lesistości kraju pozwalający m.in. racjonalnie zagospodarować wielkie powierzchnie ziemi zbędne w gospodarce rolnej.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#PoselJanKomornicki">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Nie wszystkie rządowe informacje mogły zyskać aprobatę komisji rozpatrujących szczegółowo ich treść. Do takich należy stanowisko rządu (zawarte w druku nr 643) dotyczące realizacji rezolucji Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 23 kwietnia 1994 r. w sprawie ograniczenia szkodliwych zanieczyszczeń emitowanych przez pojazdy samochodowe. Komisje: Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Transportu, Łączności, Handlu i Usług krytycznie oceniły ten dokument głównie, a właściwie wyłącznie z powodu zastosowania przez rząd antyekologicznego protekcjonizmu, zwalniającego pojazdy samochodowe o pojemności poniżej 700 cm3 z obowiązku posiadania ekologicznych zabezpieczeń, tj. katalizatorów lub urządzeń działających podobnie. Złamanie zasady powszechności stosowania prawa, szczególnie w dziedzinie ochrony środowiska, które nie pozwoli na powszechne egzekwowanie np. zakazu importu pojazdów ekologicznie nie zabezpieczonych, komisje uznały za niedopuszczalne i rozmijające się z intencjami rezolucji Sejmu. Dlatego, i tylko dlatego, wnoszą o odrzucenie informacji przesłanej posłom w druku nr 643.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#PoselJanKomornicki">Komisje uznają wysiłek rządu, prezentowany nam zresztą obszernie przed chwileczką przez pana ministra Liberadzkiego, choć, niestety, stara się on rozwiązać problem częściowo i na raty, ale nie zgodziły się na niekonsekwencję, która niweczy cały główny zamiar, jakim było uniemożliwienie pierwszej rejestracji jakichkolwiek pojazdów samochodowych nie mających odpowiednich zabezpieczeń przeciwdziałających emitowaniu toksycznych spalin.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#PoselJanKomornicki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Ostatnim dokumentem, jaki oceniamy w czasie dzisiejszej debaty, jest przedstawiona przez ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa na prośbę komisji ocena realizacji ustawy z dnia 16 października 1991 r. o ochronie przyrody, zawarta w druku nr 728. Komisja proponuje przyjęcie tej oceny, choć szereg postulatów pozwoliła sobie sformułować szczegółowo w opinii nr 6 z dnia 15 listopada 1994 r., przesłanej ministrowi ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa. Najważniejsze postulaty zawarte w tej opinii to: zwiększenie dotowania w dziedzinie ochrony przyrody, która od wielu lat finansowana jest znacznie poniżej poziomu potrzeb, oraz wnioski dotyczące płac pracowników parków narodowych i krajobrazowych, których poziom znacznie odbiega od średniej np. w leśnictwie. Uznaliśmy także za konieczne powiększenie liczby i powierzchni parków narodowych, które są najpewniejszym insytucjonalnym gwarantem ochrony unikalnych ekosystemów. Z zadowoleniem przyjmujemy decyzję rządu o utworzeniu z dniem 1 stycznia 1995 r. kolejnego, dwudziestego parku, mianowicie Magurskiego Parku Narodowego w Beskidzie Niskim na pograniczu woj. krośnieńskiego i nowosądeckiego. Uważamy, że dla dokończenia od dawna przygotowywanej strategii ochrony przyrody w najbliższym czasie powinny być utworzone trzy kolejne, być może ostatnie już parki narodowe, a mianowicie: Narwiański, Mazurski i Borów Tucholskich. Uważamy, że nadal z inicjatywy samorządów i wojewodów powinna powiększać się sieć obszarów chronionego krajobrazu i parków krajobrazowych.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#PoselJanKomornicki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Podjęta dziś w czasie debaty problematyka ekologiczna nie zostanie wyczerpana. Oczekujemy wpłynięcia do Sejmu ważnych rządowych projektów ustaw, w tym przede wszystkim ustaw o odpadach i Prawo wodne. Przy okazji pracy nad nimi będziemy do dzisiejszej dyskusji wracać i wzbogacać ją. Zrównoważony rozwój gospodarczy i cywilizacyjny jest jedyną szansą ludzkości na trwanie warunków umożliwiających życie na ziemi, na dzień dzisiejszy bardzo zagrożonych w najbliższych kilkudziesięciu latach choćby przez skutki tzw. efektu cieplarnianego. Ekorozwój, tj. rozwój zrównoważony prawami natury, jest wezwaniem cywilizacyjnym XXI wieku dla całej ludzkości, jest szczególnym wezwaniem dla Polski w związku z jej środkowoeuropejskim położeniem. Konsekwencja poprawiania stanu zniszczonego środowiska jest także obowiązkiem moralnym obywateli, podmiotów gospodarczych i władzy każdego szczebla, skutki bowiem działań lub ich braku rzutują bezpośrednio na zdrowie i życie ludzi.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#PoselJanKomornicki">Dnia 14 czerwca 1992 r. rząd Rzeczypospolitej Polskiej złożył podpis pod końcowymi dokumentami konferencji Narodów Zjednoczonych: ˝Środowisko i Rozwój˝ w Rio de Janeiro. Stwierdza się w nich we wstępie, że: ˝Ludzkość znajduje się w krytycznym momencie swoich dziejów. Jesteśmy świadkami utrwalania się dysproporcji między narodami oraz wewnątrz narodów, pogłębiającej się biedy, głodu, chorób i analfabetyzmu oraz stale pogarszającego się stanu ekosystemów, od których zależy nasz byt˝. I dalej: ˝Istoty ludzkie stanowią centrum zainteresowania w procesie trwałego i zrównoważonego rozwoju. Mają prawo do zdrowego oraz twórczego życia w harmonii z przyrodą.˝</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#PoselJanKomornicki">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa dziękuję, że polski Sejm zgodził się podjąć dziś temat, który jest wyzwaniem XXI wieku dla całej ludzkości, w tym dla Europy i Polski położonej w jej centrum. Bezpieczeństwo ekologiczne świata jest nie mniej ważne niż zapobieganie wojnom, bowiem nawet najbardziej tragiczne wydarzenia wojenne kiedyś się kończą, natomiast niszczące dla ludzkiej populacji skutki zachwiania praw naturalnych mogą być nie do naprawienia. Niech ta myśl, przypominająca w istocie o odpowiedzialności za życie przyszłych pokoleń, integruje nas i łączy wspólnym celem, jakim będzie ustanowienie programów najlepszych i najskuteczniejszych działań proekologicznych na przełomie i u progu XXI wieku.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#Marszalek">Dziękuję bardzo panu posłowi Janowi Komornickiemu.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#Marszalek">Obecnie proszę o zabranie głosu pana posła Radosława Gawlika w celu przedstawienia sprawozdania o projekcie uchwały w sprawie harmonizacji polityki transportowej z polityką ekologiczną państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselRadoslawGawlik">Panie Marszałku! Panie i Panowie! W imieniu połączonych komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Komisji Transportu, Łączności, Handlu i Usług mam zaszczyt przedstawić sprawozdanie o poselskim projekcie uchwały w sprawie harmonizacji polityki transportowej z polityką ekologiczną państwa (druk nr 648).</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselRadoslawGawlik">Na początek może dwa słowa o idei tej uchwały, a właściwie połączone komisje proponują nazwę rezolucji. Otóż wzięła się ona w momencie uchwalenia ustawy o autostradach płatnych. Także po ważnym seminarium, które odbyło się 27 września w budynku Sejmu, zorganizowanym z inicjatywy obydwu tych komisji - komisji ochrony środowiska oraz komisji transportu - i przygotowanym przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, podczas którego wykazano, że program rozwoju autostrad, budowa autostrad płatnych, nie jest i nie może być rozwiązaniem problemów transportowych naszego kraju. Jest co najwyżej elementem, i to z punktu widzenia ekologicznego bardzo kontrowersyjnym, całej infrastruktury transportowej naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PoselRadoslawGawlik">Ta idea legła u podstaw tego, że kilkunastu posłów z różnych klubów złożyło projekt uchwały, która była rozpatrywana na posiedzeniu połączonych komisji. Mimo pewnych kontrowersji w wyniku kilku posiedzeń połączonych komisji udało się opracować wspólny tekst, który uważam za sukces i mam zaszczyt państwu zaprezentować. Najważniejszy element tego tekstu to sama idea zharmonizowania polityki transportowej z polityką ekologiczną państwa. Nie jest bowiem oczywiste - jak mówili niektórzy z kolegów - że z polityką ekologiczną państwa, która została opracowana przez rząd i zaakceptowana przez Sejm w 1991 r., a która po dziś dzień stanowi ważny dokument (o czym na pewno będziemy jeszcze wielokrotnie mówić w trakcie dzisiejszej debaty), harmonizuje się wszystkie inne polityki sektorowe, choć tak powinno być, takie jest nasze życzenie. Sejm w tej uchwale przypomina o potrzebie takiej harmonizacji. Dalej mówimy w związku z tym o potrzebie opracowania całościowej koncepcji programu rozwoju transportu w Polsce z uwzględnieniem wymogów polityki ekologicznej państwa oraz przestrzennego zagospodarowania kraju. Bardzo ważna jest ta druga kwestia, na niej króciutko się skoncentruję. Budowa autostrad jest czynnikiem, który w sposób, można powiedzieć, nieodwracalny, ingeruje w strukturę przestrzenną kraju. Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że wytyczenie autostrad to jest właściwie podzielenie przyrodnicze kraju i jego struktury przestrzennej na dziesiątki, a nawet setki lat. Stąd olbrzymia waga decyzji, która spoczywa na Sejmie, a także na rządzie i instytucjach, które przygotowują się do wdrażania ustawy o autostradach płatnych.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PoselRadoslawGawlik">Drugi element tej uchwały, bardzo ważny, to poparcie najkorzystniejszych ekologicznie rozwiązań koncepcyjnych i realizacyjnych. Myślimy m.in. o wsparciu dla komunikacji zbiorowej, co także wynika bezpośrednio z polityki ekologicznej państwa z 1991 r. Ważne jest wprowadzenie - jest to jakby zalecenie, poparcie starań rządu, bo trzeba powiedzieć, że minister ochrony środowiska akurat z tą kwestią już od jakiegoś czasu występuje na forum Rady Ministrów - narzutu ekologicznego od paliw. O tym powiem szerzej w dalszym ciągu swego wystąpienia. Domagamy się także w rezolucji, aby Sejm przedłożył informację o swoim stanowisku do 31 marca, czyli do końca pierwszego kwartału br.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PoselRadoslawGawlik">Panie Marszałku! Szanowni Państwo! Podczas seminarium na temat: Transport a ochrona środowiska, o którym wspominałem, bardzo istotnym elementem była sprawa prognozowania rozwoju transportu w ogóle, a w szczególności samochodowego. Bez zrozumienia tego, co się dzieje, trendu, który zaczął się w tej chwili rozwijać, trudno jest podejmować właściwe decyzje. To prognozowanie jest następujące. Opieram się na materiałach przygotowanych m.in. przez ekspertów Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu. Obecnie - pan minister Liberadzki o tym mówił - jest w kraju około 7 mln samochodów osobowych. Przewiduje się, że do roku 2000 ta liczba zwiększy się do 10 mln, a w roku 2010 będzie około o 12-15 mln sztuk. Przyjąłem, że przeciętnie będzie około 13 mln. Trzeba powiedzieć, że wzrost transportu, tego indywidualnego, ma charakter żywiołowy. W latach siedemdziesiątych przybywało rocznie 200 tys. pojazdów samochodowych, pod koniec lat osiemdziesiątych - 300 tys., w latach dziewięćdziesiątych - 600 tys. sztuk. Któryś z ekspertów zauważył, że obecnie, w stosunku do przeciętnych dochodów naszego społeczeństwa, mamy 3-krotnie więcej pojazdów, niż to ma miejsce w innych krajach rozwiniętych. I to jest fakt. Samochód w tym kraju jest pewnym fetyszem, jest pokazaniem statusu materialnego. Z tym trudno będzie walczyć, to prawie niemożliwe. Wielu chce mieć samochód, żeby pokazać się; jest to oznaka pewnego prestiżu materialnego. Byłoby pół biedy, gdyby ten samochód został zakupiony i stał. Ale te samochody jeżdżą i dlatego ciekawa jest prognoza przeciętnego przebiegu pojazdów średnio w roku.</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PoselRadoslawGawlik">W 1993 czy 1992 r. średni roczny przebieg został oszacowany na 6800 km. W krajach Unii Europejskiej przeciętnie wynosi od 12 do 14 tys. km; tyle rocznie przejeżdża jeden pojazd. Szacuje się, że w roku 2000 jeden samochód przejedzie około 10 000 km, w 2010 r. przeciętnie około 13 000 km. Z przemnożenia tych dwóch liczb - liczby pojazdów i średniego przebiegu w roku - otrzymujemy dane, ile kilometrów przejeżdżają samochody indywidualne w ciągu roku. W 1993 r. było to około 47-48 mld km. W 2000 r., proszę państwa - po przemnożeniu tych liczb - będzie to już 100 mld km, w 2010 - 170! Tu następuje zwiększenie tego efektu, ze względu na zwiększenie liczby pojazdów i przejechanych przez nie kilometrów. Nastąpi ponaddwukrotny wzrost w stosunku do stanu dzisiejszego w ciągu pięciu najbliższych lat i przeszło 3,5-krotny w roku 2010. To bardzo dobrze, to olbrzymi plus dla rządu, że od połowy tego roku wprowadzamy katalizatory - był już zresztą najwyższy czas - ale mam wrażenie, że nie ma możliwości (nawet gdybyśmy zastosowali najostrzejsze rygory) ucieczki od wzrostu emisji zanieczyszczeń z tytułu lawinowego, żywiołowego rozwoju transportu. Będzie bardzo trudno utrzymać się w najbliższych latach na obecnym poziomie zanieczyszczenia powietrza związanego z motoryzacją indywidualną. To musi stanowić bardzo ważną przesłankę dalszych decyzji rządu i Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PoselRadoslawGawlik">Tyle o motoryzacji indywidualnej. Warto także zwrócić uwagę na to, co się dzieje w transporcie ciężarowym, towarowym. Otóż z raportu opracowanego przez pana Sobolewskiego z Biura Studiów i Ekspertyz i zawartych w nim szacunków wynika, że ponad 90% przyrostu popytu na usługi transportowe zaspokajane jest przez transport samochodowy, a w rezultacie stale zmniejsza się udział kolei. W 1990 r. transportowano koleją 60% ładunków liczonych w tonokilometrach, w 1995 r. wartość ta spadnie do 38%, w 2005 r. natomiast do 28% (czyli o ponad połowę). Podobny spadek notowany jest również w przypadku przewozów pasażerskich liczonych w pasażerokilometrach - z 30% w 1990 r. do blisko 20% w 1995 i 16,7% w 2005 r.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PoselRadoslawGawlik">Do trendów, które wykazałem, trzeba dodać także sprawę kosztów i ewentualnych strat. Interesująca jest kwestia kosztów infrastruktury. Zacytuję tutaj wspomniane opracowanie: ˝Jedną z głównych przyczyn wypierania trakcji kolejowej z rynku przewozów są nierównomiernie rozłożone koszty korzystania z infrastruktury transportowej. Szacuje się, że właściciele samochodów ponoszą tylko 10-20% rzeczywistych kosztów przejazdów drogowych, budowa i utrzymanie dróg finansowane są bowiem z finansów publicznych, głównie z budżetu państwa. Podatek drogowy stanowi tylko znikomą część tych kosztów, ponadto ceny paliw nie obejmują materialnych skutków zniszczenia środowiska. Tymczasem kolej musi sama pokrywać wszystkie koszty związane z budową i remontami dróg szynowych, zagwarantowaniem bezpieczeństwa i utrzymaniem całego taboru˝. (No, może nie wszystkie, ale w dużo większym stopniu. Myślę, że nie do końca tak jest, bo budżet państwa jednak wspiera infrastrukturę kolei.)</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#PoselRadoslawGawlik">Teraz dwa słowa o stratach. Przeprowadzone zostały szacunki strat wynikających z funkcjonowania transportu. Policzono je w następujący sposób: w 1992 r. przyjęto za podstawę obliczeń jednostkowe stawki opłat za korzystanie ze środowiska (te nasze quasi-podatki ekologiczne, które wpływają na fundusz). Tu trzeba zauważyć, że motoryzacja indywidualna - 7 mln pojazdów, które przemieszczają się po drogach, prawie 50 mld km rocznie - nie jest objęta opłatami za gospodarcze korzystanie ze środowiska. To jest jeden z tych olbrzymich obszarów, o których mówił przed chwilą pan minister Żelichowski - nie płaci się, choć ewidentnie zanieczyszcza środowisko. Przyjęto więc hipotezę, że stawki odnosiłyby się do całego transportu (mówimy nie tylko o motoryzacji indywidualnej). Okazało się, że straty z tego tytułu w 1990 r. wynosiły przeszło 11 bln zł, co stanowiło 1,3% produktu krajowego brutto - mniej więcej tyle (czy wręcz dokładnie tyle), ile w tym samym roku wydano na ochronę środowiska (1,3% produktu krajowego brutto w 1992 r. to równowartość wszystkich nakładów na ochronę środowiska: z funduszów ekologicznych, ze środków przedsiębiorstw, z budżetów gmin itd.) Gdyby przyjęto natomiast stawki opłat stosowane w Unii Europejskiej, okazałoby się, że ta suma nie wynosi 11 bln zł, ale 57 bln zł, a to jest już 7% produktu krajowego brutto. I tu trzeba zwrócić uwagę, że w Holandii straty wynikające właśnie z transportu - w tym wypadku głównie transport samochodowy ma tu swój udział - szacuje się na 8,3%, w RFN na 6%, czyli wahają się one jakby od 1,3% do 7% i pewnie bliżej nam do tej liczby charakterystycznej dla krajów wysoko rozwiniętych, tym bardziej że nie zaliczamy tutaj strat związanych z niebezpieczeństwem transportu samochodowego. I tu liczby, proszę państwa, są przerażające; postaram się pokrótce je przytoczyć.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#PoselRadoslawGawlik">W 1992 r. na drogach zginęło 5200 osób, rannych było 48 tys. osób. W PKP w tym samym roku zginęło 6 osób, rannych było 48 osób. Jeśli chodzi o straty z tym związane, to według Instytutu Transportu Samochodowego koszty leczenia rannych wyniosły 40 bln zł. Gdy to zsumujemy, to okaże się, że właśnie te 11 i te 40 bln zł stanowi pewnie ok. 7% produktu krajowego brutto. To są straty z tytułu takiego, a nie innego rozwoju transportu w naszym kraju. O kwestiach bezpieczeństwa bardzo często zapominamy w rachunkach, a to trzeba uwzględnić, trzeba to mieć przed oczami. Zabitych na drogach - te dane za ubiegły rok niedawno podano - było przeszło bodajże 5 czy 6 tys. osób.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#PoselRadoslawGawlik">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Wydaje się, że warto kilka słów powiedzieć także o wpływie na środowisko. Zacznę może od Unii Europejskiej, bo przecież zmierzamy do tego stowarzyszenia, a chodzi także niestety o ten żywiołowy rozwój transportu samochodowego w naszym kraju. Tam spaliny samochodowe stanowiły 58% emisji tlenków azotu, 50% rakotwórczych węglowodorów aromatycznych, 75% tlenku węgla, czyli popularnego czadu. W naszym kraju te dane będą, oczywiście, niższe, bo transport, motoryzacja indywidualna jest słabiej rozwinięta, ale też nie przedstawia się to najlepiej. Z raportu Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, sporządzonego i firmowanego przez doktora Adama Mierzwińskiego, wynika, że udział środków transportu w emisji zanieczyszczeń w naszym kraju wynosi w wypadku tlenku węgla ok. 33%, dwutlenku węgla 27%, węglowodorów 29%, tlenków azotu 23%, ołowiu ok. 34%. Czyli mniej więcej 1/3 zanieczyszczeń pochodzi w naszym kraju z transportu. Dalej pan Mierzwiński stwierdza: udział środków transportu, a zwłaszcza samochodów w zanieczyszczeniu powietrza w miastach szacuje się na 45-75%, z tym że w wypadku ołowiu może to dochodzić do 100%. Warto pamiętać - zwłaszcza jeśli chodzi o mieszkańców miast czy dużych aglomeracji - że jest to podstawowa i najgroźniejsza przyczyna, oprócz niskiej emisji, skażenia powietrza, dlatego że te zanieczyszczenia rozprzestrzeniają się na niskiej wysokości. Zanieczyszczeniami tymi oddychamy my i oddychają nasze dzieci.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#PoselRadoslawGawlik">Zapominamy często o bardzo groźnym i ważnym czynniku, jakim jest hałas. Przyjęta norma 60 decybeli jest przekroczona w wypadku 30-90% ulic miejskich. Powoduje to, że ponad 3,5 mln osób jest narażonych na ponadnormatywny hałas w mieszkaniach; w mieszkaniach, proszę państwa. W Warszawie jest to 64% mieszkańców Śródmieścia, 38% mieszkańców Ochoty, 35% mieszkańców Pragi-Północ. Spacerując po parku Łazienkowskim, nawet jeśli zajdziemy na sam koniec, do miejsc oddalonych od Trasy Łazienkowskiej, słyszymy docierający z niej hałas. I właściwie nie ma takich miejsc ani w Warszawie, ani w wielu aglomeracjach, gdzie można by się skryć przed hałasem. Hałas jest takim powolnym zabójcą, dlatego że przyczynia się do wielu chorób cywilizacyjnych. Nie waham się powiedzieć - wielu lekarzy uzna, że jest to wróżenie z fusów - że powoduje także choroby miażdżycowe, zawały serca - będące główną przyczyną dużej śmiertelności w naszym kraju. Pan doktor Mierzwiński w imieniu Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska szacuje, że jeśli nie przeciwdziała się temu, liczba ludności zagrożona hałasem może wzrosnąć do 2010 r. ponad dwukrotnie.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#PoselRadoslawGawlik">Proszę państwa, jeszcze krótkie porównanie: kolej - samochód. Kolej zajmuje 10-krotnie mniej powierzchni niż drogi samochodowe, powoduje 8-krotnie mniejsze zanieczyszczenie powietrza, 6-krotnie mniejszy (przeciętnie) hałas i 20-krotnie mniejszą wypadkowość. Jeśli chodzi o kolej, to sądzę, że w wypadku danych za 1992 r. te relacje byłyby jeszcze korzystniejsze. Podczas ostatniego spotkania w Essen, na które miałem zaszczyt być zaproszony, jeden z przedstawicieli zielonych sformułował takie zdanie: samochód to jest morderca środowiska i morderca miejsc pracy. To sformułowanie może wydawać się nam przesadne, ale jednak wobec tych danych, które przedstawiłem, dotyczących udziału w skażeniu powietrza w krajach Unii Europejskiej... Jeśli chodzi o miejsca pracy, to krótko postaram się uzasadnić tę tezę na podstawie bardzo ciekawych danych z niemieckiego rocznika statystycznego z lat 1970-1989, czyli z tego 30-lecia. W wyniku przekształceń nastąpił tam olbrzymi rozwój motoryzacji indywidualnej. Niemcy są krajem o najbardziej rozwiniętej sieci autostrad, jest tu jedna z największych liczba pojazdów na głowę mieszkańca. Co się okazuje? Oszacowano, że w tych latach w przemyśle samochodowym, a także w warsztatach samochodowych, w przemyśle metali, w przemyśle towarów plastykowych, który produkuje na potrzeby motoryzacji, w przemyśle mechaniki precyzyjnej uzyskano 269 tys. nowych miejsc pracy. Równocześnie jednak utracono 862 tys. miejsc pracy m.in. w sektorze odzieżowym i w sektorze transportu kolejowego. Oczywiście można powiedzieć, że zaważyły na tym także inne czynniki, ale jednak nie należy tych liczb traktować obojętnie.Wydaje mi się, że zieloni formułując to hasło o samochodzie nie mijają się bardzo z rzeczywistością.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#PoselRadoslawGawlik">Proszę państwa, jak będzie pod tym względem w przyszłości? Otóż warto wiedzieć, co sądzi się o tej sprawie w Unii Europejskiej. Tam jednak dostrzeżono ten problem i na początku starano się zaspokajać rosnące potrzeby transportowe: zwiększa się liczba samochodów, budujemy więcej parkingów, więcej dróg; zanieczyszczenia w wyniku większej liczby samochodów i ich ruchliwości są większe, to staramy się stosować lepsze paliwa czy katalizatory. Ale okazało się, że ta droga prowadzi donikąd, że zaczyna brakować po prostu miejsca na infrastrukturę. To także dotyczy np. autostrad w Niemczech. W jednym z tych opracowań stwierdzono, że są korki na autostradach, że właściwie należałoby budować następne i to nie ma jakby końca. Jeśli rozwój transportu samochowego będzie nadal tak ekspansywny, zacznie brakować miejsca dla człowieka. Okazało się, że polityka transportowa Unii Europejskiej nie może ograniczać się jedynie do równoważenia stale rosnącego popytu na przewozy. Cytuję fragment opracowania Biura Studiów i Ekspertyz pt. ˝Ustawodawstwo Unii Europejskiej wobec szkodliwego oddziaływania transportu na środowisko˝: ˝Problemy sektora transportowego stały się jednym z głównych obszarów zainteresowania piątego ekologicznego programu działania przyjętego przez Radę Ministrów Unii na lata 1993-1997˝. Jesteśmy w jakiś sposób zobligowani do zapoznania się z tym programem oraz do pewnych korekt naszego programu. Jeśli nasze zainteresowanie Unią Europejską jest trwałe, a mam wrażenie, że tak, to należałoby zaznajomić się z tym, co się dzieje w Unii, co tam zamierzają robić w latach 1993-1997, zgodnie z przyjętym programem ekologicznym, i co przewiduje strategia przyjęta w tym programie.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#PoselRadoslawGawlik">Należy zwrócić uwagę na następujące zagadnienia:</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#PoselRadoslawGawlik">1. Usprawnienie procesów planowania przestrzennego - od planowania lokalnego po planowanie międzynarodowe - w celu ograniczenia zapotrzebowania na przewozy oraz umożliwienia rozwoju transportu alternatywnego do transportu drogowego.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#PoselRadoslawGawlik">2. Zapewnienie koordynacji w planowaniu inwestycji, jeśli chodzi o sieć infrastruktury transportowej, oparcie decyzji inwestycyjnych na pełnej analizie kosztów, uwzględniającej także koszty środowiskowe (należy uwzględnić straty ekologiczne w cenach i kosztach, jakie ponoszą ostateczni użytkownicy usług przewozowych; mówiłem już o rozbieżności między kosztami ponoszonymi przez użytkowników pojazdów i np. kosztami ponoszonymi przez kolej).</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#PoselRadoslawGawlik">3. Podniesienie konkurencyjności środków transportu mniej uciążliwych dla środowiska, takich jak przewozy kolejowe, wodne i transport intermodalny.</u>
          <u xml:id="u-9.18" who="#PoselRadoslawGawlik">4. W rozwoju transportu miejskiego danie priorytetu komunikacji zbiorowej. W naszej uchwale, proszę państwa, zmierzamy dokładnie w takim kierunku, jaki został określony przez Unię Europejską w programie działania na lata 1993-1997. Chciałbym zwrócić się z apelem do resortu transportu i resortu ochrony środowiska - i do całego rządu, ponieważ polityka transportowa to nie jest wyłącznie domena ministra ochrony środowiska i ministra transportu, chociaż głównie oni za to odpowiadają - aby zwrócić uwagę na trendy, jakie mają miejsce w naszym kraju. Jesteśmy w tej szczęśliwej sytuacji, że możemy jeszcze modyfikować swoje decyzje. W krajach, które zabrnęły za daleko w rozwoju motoryzacji i ograniczyły transport kolejowy, zlikwidowały wiele linii kolejowych, procesy te stały się nieodwracalne. Kraje te borykają się obecnie ze skutkami takich decyzji. My jesteśmy na początku tego procesu. Możemy - zgodnie z filozofią ekorozwoju - zapobiegać zanieczyszczeniom środowiska, modyfikując naszą politykę, tworząc politykę zbieżną z filozofią i duchem rozwoju zrównoważonego.</u>
          <u xml:id="u-9.19" who="#PoselRadoslawGawlik">Na koniec chciałbym powiedzieć o tym, jakie elementy należy uwzględnić, konstruując - mam nadzieję całościowy - program. Otóż należy:</u>
          <u xml:id="u-9.20" who="#PoselRadoslawGawlik">- określić ilość zasobów naturalnych, zwłaszcza nieodnawialnych, jakie można pozostawić do użytkowania przez transport (np. jeśli chodzi o paliwa kopalne);</u>
          <u xml:id="u-9.21" who="#PoselRadoslawGawlik">- określić maksymalną ilość zanieczyszczeń wskutek transportu (określić limit dwutlenku węgla, tlenków azotu);</u>
          <u xml:id="u-9.22" who="#PoselRadoslawGawlik">- określić wielkość powierzchni zajmowanej przez infrastrukturę transportową (jaki to ma być procent powierzchni kraju, np. 2%, 5%, 10%);</u>
          <u xml:id="u-9.23" who="#PoselRadoslawGawlik">- uwzględnić ochronę istniejących systemów transportu zbiorowego mimo braku ich efektywności ekonomicznej (ujmowany w wąskich kategoriach, bo oczywiście jeśli nie uwzględni się całego rachunku ciągnionego, łącznie ze stratami w zdrowiu, to okaże się, że transport zbiorowy jest nieefektywny);</u>
          <u xml:id="u-9.24" who="#PoselRadoslawGawlik">- uwzględnić potrzebę równouprawnienia transportu publicznego z innymi rodzajami transportu. Chodzi o promowanie rowerów jako innego niż samochód środka do lokalnych podróży. Być może państwo się uśmiechniecie, ale w Holandii np. w ok. 40-50% podróż do szkół i do pracy odbywa się na rowerach. Jeśli istnieje stosowna infrastruktura, rower stanowi konkurencję dla samochodu - nie musi to być domena tylko ministra Onyszkiewicza i byłego ministra Dąbrowskiego, którzy dojeżdżali do Sejmu (walcząc na ulicach Warszawy o życie) rowerami. To może być świetny środek transportu dla wielu setek czy tysięcy ludzi;</u>
          <u xml:id="u-9.25" who="#PoselRadoslawGawlik">- uwzględnić zalecenie, zbieżne z filozofią rozwoju zrównoważonego, dotyczące ograniczenia podaży na usługi transportowe zarówno w sensie ilościowym, jak i strukturalnym, co wynika z uciążliwości poszczególnych rodzajów transportu. Innymi słowy należy ograniczyć zapotrzebowanie na usługi transportowe (ograniczyć liczbę osób i ilość masy towarowej, zwłaszcza w transporcie samochodowym i lotniczym). Chodzi o filozofię zapobiegania zanieczyszczeniom. Nie należy stawiać problemu w ten sposób: musimy przewieźć stąd dotąd i znaleźć środek, ale tak ustawić proces produkcji, by unikać zbędnego transportu, w taki sposób szukać źródeł zaopatrzenia, by nie jeździć po kraju. I tu trzeba powiedzieć, że to, co robią koncerny międzynarodowe - to było też bardzo mocno krytykowane w Essen przez zielonych - jest sprzeczne z tymi trendami, bo one lokują fabryki ˝Forda˝ w Hiszpanii, w Niemczech i jeszcze gdzieś tam, na Węgrzech załóżmy, i wożą te wszystkie części między tymi krajami. Być może z punktu widzenia ekonomicznego to się opłaca, ale ten rachunek ekonomiczny, jak mówię, jest ˝skrzywiony˝ z powodu nieuwzględnienia wszystkich kosztów. W naszych decyzjach inwestycyjnych powinniśmy uwzględniać także tę przesłankę, że koszty transportu będą rosły, choćby przez - mam nadzieję - wprowadzenie ˝narzutu ekologicznego˝ do ceny paliw, przy którym będzie się preferowało paliwa bardziej korzystne dla środowiska, np. gaz, benzynę bezołowiową, a nie benzynę zawierającą ołów.</u>
          <u xml:id="u-9.26" who="#PoselRadoslawGawlik">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! W imieniu połączonych komisji apeluję gorąco o przyjęcie przedstawionego projektu rezolucji Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-9.27" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Józef Zych)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#WicemarszalekJozefZych">Proszę o zabranie głosu pana posła Czesława Śleziaka w celu przedstawienia projektu uchwały w sprawie polityki zrównoważonego rozwoju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselCzeslawSleziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt w imieniu Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa rekomendować Wysokiej Izbie projekt uchwały w sprawie polityki zrównoważonego rozwoju. Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, analizując szereg dokumentów skierowanych dzisiaj do Sejmu, uznała, że obrady stanowią szczególną okazję do odniesienia się Wysokiej Izby do koncepcji światowego partnerstwa dla zrównoważonego rozwoju. Na posiedzeniach w dniach 23 i 29 grudnia 1994 r. komisja rozpatrywała dwie propozycje projektu uchwały. Tekst, który przedkłada Wysokiej Izbie, został przyjęty przy jednym głosie wstrzymującym się. Traktujemy projekt uchwały jako propozycję wstępnego podsumowania dzisiejszej debaty.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PoselCzeslawSleziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ludzkość osiągnęła taki punkt swojego rozwoju, w którym musi dokonać wyboru. Świat jako całość staje w obliczu pogłębiającej się biedy, głodu, chorób i analfabetyzmu. Pogarsza się stan ekosystemów, od których zależy nasza pomyślność. Nadal zwiększa się nierówność między bogatymi i biednymi. Stan środowiska naturalnego w skali globalnej ulega nieustannemu pogarszaniu: dziura ozonowa i efekt cieplarniany to nie fantasmagoria, to rzeczywistość. Otacza nas głęboki gąszcz zagrożeń, grozi nam destabilizacja. Narastają niebezpieczeństwa związane z ogromnym, wciąż rosnącym zużyciem energii, niszczeniem lasów, zatruciem środowiska przez emisję gazów i odpady przemysłowe. Wobec tych wszystkich zjawisk, zawierających w sobie tendencję do autodestrukcji, trzeba zająć wyraźne stanowisko. Może być to koncepcja biernego oczekiwania, można zająć stanowisko katastroficzne, uznając, że niewiele da się zrobić, można wreszcie uznać, że przyszłość świata nie jest zdeterminowana, lecz zależy od naszej zdolności do zmiany kierunku ewolucji. Potrzebna jest ewolucja w kierunku autokreacji globalnej systemu socjonaturalnego, opartego na współżyciu człowieka z przyrodą. Jedyną drogą zapewnienia bezpieczniejszej i pomyślnej przyszłości jest dbałość o sprawy środowiska i o rozwój, przy zachowaniu zrównoważonego podejścia. Mapa dróg wiodących do zrównoważonego rozwoju przybiera realne kształty. Żaden naród nie może zabezpieczać swojej przyszłości w pojedynkę. Potrafimy to osiągnąć - jak czytamy w preambule do dokumentu ˝Agenda 21˝ - dzięki światowemu partnerstwu dla zrównoważonego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PoselCzeslawSleziak">Kilka dziesięcioleci nieefektywnej gospodarki, opartej na nie liczącym się z wymogami przyrody surowcowym modelu rozwoju, przyczyniło się do głębokiej degradacji środowiska naturalnego. Pod koniec lat osiemdziesiątych dojrzało przekonanie, że kontynuacja tych tendencji musi doprowadzić do nieuniknionego kryzysu cywilizacyjnego. Świadomość ta skłoniła do podjęcia działań zmierzających do zażegnania groźby spełnienia się tego niebezpiecznego scenariusza. Główną receptą miało być opracowanie nowej strategii rozwoju społeczno-gospodarczego uwzględniającej prawa środowiska przyrodniczego. W 1991 r. Sejm przyjął przedstawioną przez Radę Ministrów politykę ekologiczną państwa. Tym samym Polska znalazła się w gronie państw, które za podstawę swego postępu społecznego i gospodarczego uznały zasady ekorozwoju. Polityka ekologiczna państwa wytyczyła długofalowy program działań w dziedzinie ochrony środowiska i ekorozwoju. Do jego realizacji zobowiązane są wszystkie resorty. Potwierdza to następujący zapis: ˝Polityka ekorozwoju realizowana będzie poprzez egzekwowanie wymagań środowiska w każdej działalności społeczno-gospodarczej na terenie kraju. W zmieniających się warunkach systemowych wymagane będzie wkomponowanie wymogów ekorozwoju do tworzonych rozwiązań prawnych i ekonomicznych oraz nowego systemu zarządzania. Rozpoczęty proces restrukturyzacji gospodarki narodowej, oprócz celów gospodarczych i społecznych, będzie uwzględniał cele ekologiczne. Skuteczna polityka ekorozwoju powinna obejmować wszystkie sektory życia gospodarczego˝.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PoselCzeslawSleziak">Do naczelnych zasad, na których ma się opierać realizacja polityki ekologicznej państwa, należą między innymi: zasada praworządności, zasada likwidacji zanieczyszczeń bezpośrednio u źródła ich powstawania, zasada ekonomizacji i uspołecznienia ochrony środowiska. Ponadto w polityce ekologicznej państwa formułuje się szereg zadań w postaci priorytetów krótko-, średnio- i długookresowych. Ich realizacja ma przyczynić się do przezwyciężenia kryzysu ekologicznego, w którym znajduje się nasz kraj. Swoją wolę przestrzegania zasad ekorozwoju Polska potwierdziła wielokrotnie na arenie międzynarodowej. Świadczy o tym między innymi przyjęcie dokumentów końcowych, w tym ˝Agendy 21˝ konferencji Narodów Zjednoczonych ˝Środowisko i Rozwój˝, odpowiedni zapis w Układzie o stowarzyszeniu ze Wspólnotami Europejskimi - art. 71 pkt. 2 układu, sygnowanie lub ratyfikowanie wielu regionalnych lub globalnych konwencji ekologicznych, współpraca międzynarodowa w ramach programu Środowisko dla Europy, w tym przyjęcie dokumentów konferencji ministrów w Lucernie w 1993 r. Do tych właśnie kwestii nawiązuje przedstawiony projekt uchwały Sejmu w sprawie polityki zrównoważonego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PoselCzeslawSleziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rząd przedstawił Sejmowi sprawozdanie z pierwszego etapu realizacji zadań wytyczonych polityką ekologiczną państwa, wraz z załącznikami, przedstawił ocenę realizacji ustawy o ochronie przyrody, nad którą dzisiaj dyskutujemy, przedstawił szereg innych dokumentów. Zawarte w tych dokumentach informacje podsumowujące dokonania ostatnich lat w dziedzinie ochrony środowiska, zostały ocenione przez rząd pozytywnie. Do najważniejszych korzystnych zmian należą: znaczące obniżenie emisji podstawowych zanieczyszczeń do atmosfery, stworzenie stabilnego systemu finansowania wojewódzkich i gminnych działań w dziedzinie ochrony środowiska za pośrednictwem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, wzrost nakładów na ochronę środowiska i zwiększenie udziału tej dziedziny w podziale dochodu narodowego, zapoczątkowanie zgodnej z wymogami środowiska restrukturyzacji, zmniejszenie roli surowco- i energochłonnych gałęzi w tworzeniu dochodu narodowego, rozpoczęcie realizacji programu czystej produkcji.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PoselCzeslawSleziak">Przedstawiony projekt uchwały sejmowej jest wyrazem aprobaty dla osiągnięć w dziedzinie ochrony środowiska i sposobu realizacji polityki ekologicznej państwa. Projekt podkreśla wagę, jaką Sejm przykłada do wprowadzenia zasad zrównoważonego rozwoju w Polsce, co wynika zarówno z przesłanek wewnętrznych, jak i naszych zobowiązań na arenie międzynarodowej. W projekcie uchwały docenia się wolę kontynuacji działań na rzecz ekorozwoju, jednocześnie, pomimo ogólnej pozytywnej oceny wystawionej rządowi, daje się wyraz temu, że Sejm świadom jest, że istnieją pewne obszary, gdzie zasady zrównoważonego rozwoju nie są realizowane zgodnie z oczekiwaniami. Na niektóre projekt zwraca szczególną uwagę, wzywając do większej aktywności na tych polach.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#PoselCzeslawSleziak">Wśród zasygnalizowanych w projekcie uchwały problemów znalazły się następujące zagadnienia:</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#PoselCzeslawSleziak">1. Doskonalenie wspierającego politykę ekologiczną systemu prawnego i ekonomicznego. W projekcie uchwały zwraca się uwagę na przedłużający się okres reformy prawa ekologicznego i wciąż nie rozstrzygniętą dyskusję nad jego ostatecznym kształtem, sygnalizuje się konieczność harmonizacji prawa środowiskowego z wymogami Unii Europejskiej, a także wskazuje problemy związane z egzekwowaniem prawa.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#PoselCzeslawSleziak">2. Za wymagające dalszego doskonalenia uznano też instrumenty ekonomiczne, służące ochronie środowiska - w tym pełniejsze stosowanie zasady: zanieczyszczający płaci.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#PoselCzeslawSleziak">3. Edukacja ekologiczna. W projekcie uchwały ze szczególną mocą podkreśla się znaczenie edukacji ekologicznej dla promowania idei ekorozwoju i dla powszechnej ich akceptacji. Celem edukacji powinno być zarówno poszerzenie wiedzy o funkcjonowaniu środowiska przyrodniczego, o zagrożeniach dla środowiska, jak i głębokie kształtowanie postaw, by świadomość ekologiczna stała się trwałym elementem, decydującym o systemie wartości całego społeczeństwa. Dotychczasowe postępy w tych działaniach nie są zadowalające.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#PoselCzeslawSleziak">4. Międzyresortowa koordynacja działań na rzecz ekorozwoju. Niezbędnym warunkiem skutecznej realizacji polityki ekologicznej jest harmonizacja działań wszystkich resortów. Wynika to zresztą z bezpośrednich zaleceń ˝Agendy 21˝. Cele ekologiczne mogą zostać osiągnięte tylko przez wkomponowanie ich w założenia i programy wykonawcze polityki różnych sektorów, realizowanej przez poszczególne ministerstwa i urzędy centralne. Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa nie może być - jak do tej pory - jedynym ciałem odpowiedzialnym za wprowadzanie w życie zasad ekorozwoju i realizację polityki ekologicznej państwa. Na ten problem w projekcie uchwały zwraca się szczególną uwagę, jest to bowiem jedyny element uchwały sformułowany w postaci zalecenia dla rządu (akapit 4 projektu uchwały).</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#PoselCzeslawSleziak">Z powyższym zagadnieniem związane jest pozytywne stanowisko wyrażone przez Sejm wobec powołania przez rząd Komisji do Spraw Ekorozwoju. Ma ona charakter rady opiniodawczo-doradczej przy premierze. Przewodniczącym komisji jest minister ochrony środowiska, a w jej skład wchodzą wysocy przedstawiciele ministerstw i urzędów centralnych. Jej głównym zadaniem jest koordynacja działalności wszystkich ministerstw w celu lepszej współpracy międzyresortowej w dziedzinie realizacji polityki ekologicznej państwa.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#PoselCzeslawSleziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Należy żywić nadzieję, że powyższa uchwała zostanie odczytana jako zdecydowany głos przypominający o obowiązywaniu zasad przyjętej w 1991 r. polityki ekologicznej państwa oraz że da ona nowy impuls do zintensyfikowania prac i wprowadzania w życie z większą determinacją zasad ekorozwoju.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#PoselCzeslawSleziak">W przekonaniu, iż Wysoka Izba uzna za zasadne motywy, które skłoniły nas do wniesienia projektu uchwały w sprawie polityki zrównoważonego rozwoju, składam wniosek o przeprowadzenie na obecnym posiedzeniu drugiego czytania tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#WicemarszalekJozefZych">Przypominam, iż Sejm ustalił w debacie nad tymi punktami porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła parlamentarne, w zależności od ich wielkości, w granicach od 17 do 101 minut, tj. debatę długą.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#WicemarszalekJozefZych">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#WicemarszalekJozefZych">Najpierw wysłuchamy wystąpień w imieniu klubów i kół parlamentarnych, a następnie przejdziemy do wystąpień indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#WicemarszalekJozefZych">O zabranie głosu proszę pana posła Romana Jagielińskiego, Polskie Stronnictwo Ludowe. Następnym mówcą będzie pan poseł Czesław Śleziak, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselRomanJagielinski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego, który mam zaszczyt reprezentować, w sposób szczególny zainteresowany jest przebiegiem dzisiejszej debaty. Wyrażam zadowolenie, że Prezydium Sejmu do niej doprowadziło. Nie ma bowiem dziś ważniejszej kwestii niż programowanie dalszego rozwoju gospodarczego i ekonomicznego naszego państwa w zgodzie z prawami przyrody, której częścią jest przecież sam człowiek. Potrzeba stosowania tej zasady nie budzi obecnie niczyich wątpliwości, ale przed 60 czy 70 laty jedynie agraryzm, przyjmowany do dziś jako ideologia partii chłopskich, uznawał konieczność rozwoju danego cywilizacyjnego prawa w zgodzie z prawami natury. Agraryzm współczesny nie jest niczym innym, jak tylko ekorozwojem lub postępowaniem zgodnym z zasadami zrównoważonego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselRomanJagielinski">Dobrze się stało, że Wysoka Izba podejmuje w dniu dzisiejszym debatę na temat szerokiego rozumienia polityki ekologicznej. Nie tylko dlatego, że temat ten jest wyzwaniem XXI w., ale także dlatego, że nadszedł już ostatni moment, aby ratować Polskę przed katastrofą hydrologiczną. Niemal każdego roku mamy klęskę suszy, co świadczy o tym, że jest to już wyraźne zagrożenie o charakterze stałym. Musimy także podejmować działania, które pozwolą uchronić nasz kraj przed klęską kwaśnych deszczy wyniszczających produkcję rolniczą i zabijających lasy. Te występujące już obecnie wielkie problemy stanowią zagrożenie dla stabilności produkcji rolnej, która na naszych ziemiach może być wyjątkowo proekologiczna.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PoselRomanJagielinski">Chciałbym przytoczyć tu kilka faktów, świadczących o tym, że Polska jest krajem, który ma możliwości produkcji ekologicznej. Należy podkreślić, że skala zagrożeń jest duża i niektórzy mogą twierdzić, że z punktu widzenia ekologicznego kraj nasz jest wyniszczony. Nie jest to prawda, gdyż wielu uczestników różnego rodzaju ogólnoświatowych konferencji czy seminariów stwierdzi, że takiej biosfery, takiej jedynej w swoim rodzaju przyrody, która zachowała się w Polsce, nie ma nigdzie. Wyrazem słuszności takiego stanowiska jest np. Międzynarodowy Rezerwat Biosfery Karpaty-Wschód, którego istnienie dowodzi wielkich możliwości zgodnej współpracy ponadnarodowej, bez podkreślania różnic, między Ukrainą, Słowacją i Polską. Trzeba powiedzieć także o tym, że nasze lasy, mimo dużego zagrożenia w Karpatach Zachodnich, są także rezerwuarem doskonałej zwierzyny, a także znakomitej jakości runa leśnego, które jest też przedmiotem eksportu.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PoselRomanJagielinski">Jeden z głównych problemów dotyczy bytu ludności wiejskiej. Wspomniane przeze mnie zjawisko obniżania się poziomu wód gruntowych wpływa na to, że woda jest coraz trudniej dostępna dla mieszkańców wsi, nie tylko jeśli chodzi o produkcję roślinną czy inną produkcję wiejską. Rozwiązaniom dotyczącym tego problemu wychodzimy naprzeciw. Dzięki polityce rządu, wspieranej przez narodowy i wojewódzkie fundusze ochrony środowiska, doprowadza się już wodę z głębszych złóż do prawie każdej zagrody. W ramach tejże polityki trzeba położyć szczególny nacisk na działania, które doprowadzą do realizacji postulatu, żeby do końca XX w. każda zagroda wiejska z tej wody korzystała. Zarazem jednak trzeba też dołożyć wszelkich starań, żeby ten proces zatruwania wód gruntowych i obniżania się ich poziomu powstrzymać. Można to osiągnąć, jeśli doprowadzimy do racjonalnej gospodarki wodnej, a o tym bardzo często zapominamy. Trzeba stwierdzić, że na dzień dzisiejszy niewiele zbiorników retencyjnych, bodajże tylko w Cieszanowicach w moim woj. piotrkowskim, budowanych jest po to, by mogły stanowić rezerwuar wód wspomagających produkcję rolniczą.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PoselRomanJagielinski">Myślę, że należałoby poczynić szczególne starania, by wesprzeć rybactwo śródlądowe i produkcję ryb, ponieważ będziemy przy tym mogli korzystać z możliwości gromadzenia wód, co jest czynnikiem wspomagającym polskie rolnictwo. Oczywiście jest też problem korzystania z wód podziemnych, które w ramach postępu technizacji mogą służyć zapobieganiu klęsce suszy, gdyż dzięki nawadnianiu będziemy mogli utrzymać mniejszą amplitudę zróżnicowania plonów w produkcji roślinnej.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PoselRomanJagielinski">Inny problem to restrukturyzacja polskiego rolnictwa. Zgodnie z przyjętą polityką i prognozami w najbliższym okresie będzie aż 1,5 mln ha gleb słabych, nieprzydatnych w produkcji rolniczej, zbyt mało wydajnych, które nie pozwolą właścicielowi lub użytkownikowi konkurować z innymi podmiotami w sferze rolnictwa. Tu trzeba mówić o dużym zaskoczeniu, gdyż aktualnie stan gospodarki i polityka zalesień po prostu nie sprzyjają rozwiązaniu tego problemu. Są programy, jest zapotrzebowanie, ale nie ma środków. Myślę, że rząd powinien poczynić daleko idące starania, żeby w ramach współpracy międzynarodowej pozyskać środki, które powinny być kierowane nie tylko na oczyszczalnie, ale też na zalesienia. Lasy przecież oczyszczają atmosferę z wielu zanieczyszczeń dzięki transpiracji i działaniu chlorofilu.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PoselRomanJagielinski">Chciałbym zwrócić też uwagę na możliwości wykorzystania naszego potencjału produkcyjnego w rolnictwie w zakresie produkcji zdrowej żywności. Tu też wyrażam swoiste zaskoczenie - może w tym nieszczęściu, które nas spotkało, tkwi zarazem odrobina szczęścia. Otóż trudna sytuacja gospodarcza, brak kapitału w rolnictwie i zaopatrzenia doprowadziły do bardzo ostrego spadku zużycia środków produkcji - przede wszystkim chodzi tu o nawozy i pestycydy - w polskim rolnictwie. Przytoczę tu przykład z mojej branży - produkcji owoców, jabłek. Badania naszych owoców, nawet z najbardziej intensywnie chronionych sadów, wykazują niższą zawartość pozostałości pestycydów i metali ciężkich w porównaniu z owocami z sadów Europy Zachodniej, które są chronione w ramach tzw. zintegrowanej ochrony, czyli przy bardzo ekologicznym użytkowywaniu środków ochrony roślin. Chcę też podkreślić fakt, że na tym nie poprzestajemy. W ramach wspomnianej ochrony wprowadzamy zintegrowane środki ochronne i w sadownictwie, i w ogrodnictwie, i - bardzo szeroko - w rolnictwie podstawowym, w produkcji zbóż, roślin okopowych czy roślin strączkowych. Jest to atut, który możemy wykorzystywać w marketingu polskiej żywności na rynkach zachodnich, szczególnie kiedy dopracujemy się jeszcze zdrowych, eleganckich, ekologicznych opakowań.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#PoselRomanJagielinski">Są jednakże przypadki i zjawiska niezbyt korzystne. Istnieje problem wykorzystania gleb słabych i możliwości oczyszczenia polskiego środowiska z nadmiaru ołowiu. Tu chciałbym stwierdzić, że działania rządu nie są w pełni skoordynowane. Mamy potencjał produkcyjny, możemy produkować surowce, które mogą być przerabiane w naszych gorzelniach, polskie alkohole mogą być oczyszczane czy odwadniane i używane do produkcji paliw. Możliwości sięgają tu wielkości rzędu 150 mln litrów spirytusu etylowego, ale musi być prowadzona określona polityka, zapewniająca stabilizację działań. Dla producenta rolnego jest to wyjątkowo pozytywny ekonomicznie efekt. Myślę, że byłby to też szczególnie pozytywny efekt dla polskiej atmosfery - bynajmniej nie politycznej - dla naszego powietrza. Ale wymaga to działań, wymaga to pełnej koordynacji ze strony ministra finansów - myślę, że minister ochrony środowiska na pewno jest za tym; prosiłbym, by przyjąć mój głos jako wspierający - ministra rolnictwa i ministra przemysłu i handlu, gdyż wszystko jest przygotowane, tylko brak regulacji ekonomicznych.</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#PoselRomanJagielinski">A teraz sprawa już bardzo konkretna, treściwa. W ubiegłym tygodniu byłem w rejonie północnym, nad Zalewem Wiślanym. Gminy elbląskie - które dołożyły wszelkich starań, żeby już nie zrzucać niczego brudnego do Zatoki Gdańskiej - są zatruwane przez wschodni Gdańsk. Myślę, że szczególnie w tej sprawie rząd powinien dołożyć wszelkich starań w celu jak najszybszego oczyszczenia Zalewu Wiślanego, żeby wszyscy chętni, którzy chcą tam odpoczywać, i ci, którzy tam mieszkają, mogli korzystać już z czystej wody.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#PoselRomanJagielinski">Chciałbym podkreślić duże znaczenie współpracy samorządów terytorialnych z wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska i Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jest dobra i z dnia na dzień, nie tylko z roku na rok, przyczynia się do coraz lepszych osiągnięć w zakresie kreowania polityki rolnej. Mamy już coraz więcej gminnych składów odpadów i śmieci, coraz częściej w gminach są widoczne oczyszczalnie ścieków, mamy czystsze wody i niewielkie zbiorniki retencyjne.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#PoselRomanJagielinski">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Chciałbym tu podkreślić, że przedmiotem tej debaty są konkretne sprawozdania i programy rządowe, uzupełnione klarownymi opiniami i stanowiskami Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa lub wspólnymi, tej komisji i Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego generalnie podziela te opinie, wyrażając uznanie dla determinacji komisji ochrony środowiska, która - w pełnym swoim składzie, z udziałem posłów wszystkich klubów parlamentarnych - z wielkim znawstwem pracowała od wielu miesięcy nad przygotowaniem dzisiejszej debaty. Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego poprze także projekt poselskiej rezolucji w sprawie harmonizacji polityki transportowej i ekologicznej państwa oraz komisyjny projekt uchwały w sprawie polityki zrównoważonego rozwoju. Podkreślając ten fakt, chciałbym dodać, że jest to wyrazem, iż można poczynić uzgodnienia w sprawie polityki ekologicznej, ponad podziałami politycznymi, wychodząc z założenia, że wszyscy w tej atmosferze żyć musimy. Myślę, że ta debata nie wzbudzi kontrowersji politycznych, chociażby z tego względu, że klub Polskiego Stronnictwa Ludowego, w którego imieniu przemawiam, nie krytykuje poprzednich rządów, nie twierdzi, że czegoś nie dopełniły. Jest to fakt zarejestrowany, że mamy taki i taki stan. Nie szukamy winnych, nie chcemy ich osądzać. Pragniemy wspólnie - z Wysoką Izbą i rządem Rzeczypospolitej Polskiej - doprowadzić do zintegrowania wszystkich środowisk, by w Polsce żyło się coraz zdrowiej.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#WicemarszalekJozefZych">Przemawiał pan poseł Roman Jagieliński, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#WicemarszalekJozefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Czesław Śleziak, Sojusz Lewicy Demokratycznej, a następnie pan poseł Radosław Gawlik, Unia Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselCzeslawSleziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przyszło nam żyć w świecie, gdzie wszystkie ˝paradygmaty rozwojowe˝ ulegają załamaniu. Podlegamy powszechnemu kryzysowi, który wyraża się m.in. brakiem czystego powietrza, wody, gleby oraz biologicznej różnorodności. Łączy nas także wspólny niewiadomy los. Ostatnie 200 lat było bardzo niszczącym okresem, zanieczyściliśmy glebę, wodę oraz powietrze. Doprowadziliśmy do wymarcia wielu ludzkich społeczności oraz niezliczonych gatunków zwierząt. Zanieczyściliśmy rzeki, wytrzebiliśmy stare lasy, zatruliśmy deszcze i porobiliśmy w niebie dziury. Nauka przyniosła nam nie tylko radość, ale i ból, a dobrobyt jednych osiągnięty został kosztem innych. Stan środowiska naturalnego ulega nieustannemu pogorszeniu w skali globalnej. Dziura ozonowa i efekt cieplarniany to rzeczywistość. Narastają groźby ekologiczne związane z ogromnym, wciąż rosnącym zużyciem energii, niszczeniem lasów, zatruwaniem środowiska przez emisję gazów i odpady przemysłowe. W skali światowej trwa szybki, ale nierównomierny przyrost naturalny powodujący zasadnicze zmiany w strukturze ludności świata. Nawarstwiają się również konflikty i zagrożenia polityczne. Dramatyczne trendy rozwojowe ludzkości, przedstawione tak dobitnie ponad ćwierć wieku temu w raporcie Klubu Rzymskiego pt. ˝Granice wzrostu˝ czy w raporcie U Thanta ˝Człowiek i jego środowisko˝ nie zostały przerwane ani odwrócone. Zagrożenia globalne zaostrzyły się. O ile odpowiednio wcześnie (w miarę wcześnie) kraje najbardziej rozwinięte podjęły działania na rzecz zahamowania i odwrócenia niekorzystnych trendów, o tyle kraje Europy Środkowej i Wschodniej, w tym Polska (aczkolwiek pozytywnie wyróżnia się na tle tych krajów), nie podejmowały z różnych względów takich działań. Okres 45 lat pozostawił po sobie ogromne zaległości w rozwiązywaniu problemów ochrony środowiska. Kilka dziesięcioleci nieefektywnej gospodarki, opartej na nie liczącym się z wymogami przyrody surowcowym modelem rozwoju, przyczyniły się do głębokiej degradacji środowiska naturalnego w naszym kraju. Zmiany, jakie nastąpiły po 1989 r., wymusiły inne spojrzenie również na sprawy ochrony środowiska. Powszechniejszy stał się dostęp do informacji o zagrożeniach, i to było punktem wyjścia wielu działań. W czerwcu 1991 r. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej rozpatrzył i zaaprobował przedłożoną przez Radę Ministrów ˝Politykę ekologiczną państwa˝. Dzięki temu dokumentowi Polska weszła do grona państw, które za podstawę swojego rozwoju społeczno-gospodarczego uznały rozwój zrównoważony. Pozytywnie oceniamy to, iż rząd uwzględnił podstawowy fakt, że realizacja ustawy o ochronie przyrody i kształtowaniu środowiska jest ściśle związana z realizacją celów określonych w ˝Polityce ekologicznej państwa˝, i dołączył sprawozdanie z jej realizacji. Przez to Sejm dysponuje znacznie pełniejszym obrazem.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PoselCzeslawSleziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jednym z zasadniczych warunków skuteczności działań na rzecz ochrony środowiska jest odpowiedni system prawny. Czy mamy taki system? To pytanie, na które mój klub szukał przed dzisiejszą debatą odpowiedzi. Przypomnijmy, że kiedy w drugiej połowie lat siedemdziesiątych dyskutowano nad koncepcją przyszłej ustawy o ochronie środowiska, ścierały się dwie koncepcje: kodeksu i ustawy ramowej. Oczywiście między tymi podejściami mieściły się propozycje rozwiązań pośrednich. Pomysł z kodeksem został odrzucony z przyczyn teoretycznych i praktycznych. Jako pozorne rozwiązanie zagadnienia została odrzucona również myśl o ustawie jedynie ramowej. Oceniana dzisiaj ustawa o ochronie i kształtowaniu środowiska jest jednocześnie ogólna i szczegółowa. Jak podkreślają znawcy prawa ochrony środowiska, ustawa ta w świetle kilkunastoletniej praktyki, chociaż spełniła swoje zadanie, przeżyła się, zasługuje na krytykę. Zresztą w informacji rządu stwierdzono wręcz, że ustawa uległa dezaktualizacji w obliczu transformacji ustrojowej, znaczących zmian w świadomości społecznej, a także zmian na politycznej mapie świata. Środowiska ekologiczne podkreślają również fakt, że ustawa spełniła zadanie w aspekcie rozwoju świadomości ekologicznej, a także tworzenia struktur centralnego i regionalnego zarządzania zasobami środowiska. Po 1989 r. trwały spory o wybór kształtu przyszłej ustawy o ochronie środowiska. W październiku 1991 r. mimo negatywnej opinii części środowisk wobec odrębności ustawy o ochronie przyrody parlament uchwalił taką ustawę. Pociągnęło to za sobą zmiany w modelowaniu prawa ochrony środowiska w Polsce. W nowej sytuacji ówczesne ministerstwo ochrony środowiska przedstawiło zarys koncepcji porządkowania prawa. Plan ten z różnych względów został zrealizowany częściowo.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PoselCzeslawSleziak">Z wyjaśnień Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa wynika, że kilka projektów znajduje się w różnych fazach zaawansowania - mówił dzisiaj o tym minister Żelichowski - i że najbardziej zaawansowane są projekty ustaw Prawo wodne oraz o odpadach. W pracach przygotowawczych znajduje się kilka innych projektów, w tym projekt nowelizacji ustawy o lasach, o ochronie i kształtowaniu środowiska, o ochronie powietrza, o ochronie przed hałasem i wibracjami, o ochronie przed elektromagnetycznym promieniowaniem niejonizującym czy o nadzwyczajnych zagrożeniach środowiska.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PoselCzeslawSleziak">Dotychczasowe prace, ich przebieg i stan zaawansowania pozwalają na postawienie tezy, że następuje rozczłonkowanie problematyki ochrony środowiska, że ewentualna kodyfikacja prawa ochrony środowiska jakby się oddala, że brakuje - a nie jest to wyłącznie problem ministerstwa, lecz również środowisk prawniczych, ekologicznych - pomysłu na przyszłe prawo ochrony środowiska. Chciałoby się postawić pytanie, czy droga regulacji szczegółowych jest właściwa. Sądzimy, że sprawy generalne muszą być uregulowane przed szczegółowymi lub równolegle z nimi. Mając świadomość złożoności problemu, klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej uznaje za pilne podjęcie przez zainteresowane środowiska, w tym szczególnie prawnicze, debaty na temat docelowego modelu prawa ochrony środowiska w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PoselCzeslawSleziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej wyraża przekonanie, że niezbędnym warunkiem skutecznej realizacji polityki ekologicznej jest harmonizacja działań wszystkich resortów. Wynika to bezpośrednio z zaleceń deklaracji ˝Agenda 21˝. Cele ekologiczne można osiągnąć tylko dzięki zespoleniu założeń i programów wykonawczych różnych polityk resortowych, realizowanych przez poszczególne ministerstwa i urzędy centralne. Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa nie może być, tak jak to się dzieje, jedynym organem odpowiedzialnym za wprowadzenie w życie zasad ekorozwoju. Taką sytuację klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej uważa za główną słabość informacji rządu o realizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska za lata 1991-1993. Popieramy w związku z tym stosowny zapis w projekcie uchwały Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, dotyczący tego zagadnienia. Wyrażamy również pozytywną opinię wobec inicjatywy powołania przez rząd Komisji ds. Ekorozwoju, chociaż nie satysfakcjonuje nas fakt, że na jej czele stanął nie wicepremier, co zwiększyłoby jej rangę i znaczenie. Dostrzegając wiele mankamentów, o których powiedzą moje koleżanki i moi koledzy, klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej opowie się za przyjęciem informacji o realizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#PoselCzeslawSleziak">W tym kontekście klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej popiera również stanowisko Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, zaprezentowane przez pana posła Jana Komornickiego, aby parlament w sposób jasny i nie budzący wątpliwości otrzymywał pełną informację o nakładach budżetu i innych, w tym - podkreślam - międzynarodowych, funduszy na ochronę środowiska. Sposób ich wykorzystania w latach 1991-1993 budził wiele zastrzeżeń mojego klubu.</u>
          <u xml:id="u-16.6" who="#PoselCzeslawSleziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie zadowala nas przedstawienie zagadnień z zakresu edukacji ekologicznej. Autorzy z satysfakcją podkreślają, iż wzrasta liczba tytułów i gazet poświęcających periodycznie swe rubryki sprawom ochrony środowiska. Chwalebne to, i trzeba to robić - ale jaki jest efekt takich działań? Do jakich celów zmierza się za pośrednictwem tych działań? Co wiadomo o ich skuteczności? Jaki to wszystko ma oddźwięk w społeczeństwie? Uważamy, że autorzy dokumentu będącego oceną realizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska powinni byli podjąć chociażby próbę odpowiedzi na te pytania. Nieporozumieniem jest umieszczenie edukacji ekologicznej wśród priorytetów krótkookresowych. Zadania z zakresu edukacji ekologicznej powinny mieć wymiar długofalowy. Nie można zastępować edukacji ekologicznej propagandą ekologiczną. Klub Parlamentarny SLD stwierdza, że brak jest pomysłu na państwowy system edukacji ekologicznej.</u>
          <u xml:id="u-16.7" who="#PoselCzeslawSleziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Z zadowoleniem klub przyjął przedstawioną Wysokiej Izbie informację o stanie lasów. Podzielamy stanowisko zawarte w druku nr 797, zwłaszcza jeśli chodzi o istotę tego stanowiska, tj. wniosek o maksymalne przyspieszenie przez rząd prac nad nowelizacją ustawy o lasach, oraz to że rząd powinien pilnie przedstawić program zwiększenia lesistości kraju pozwalający m.in. racjonalnie zagospodarować wielkie areały zbędne gospodarce rolnej.</u>
          <u xml:id="u-16.8" who="#PoselCzeslawSleziak">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Nie wszystkie informacje rządowe Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej był w stanie zaakceptować. Dotyczy to stanowiska rządu co do realizacji rezolucji Sejmu Rzeczypospolitej z dnia 23 kwietnia 1994 r. w sprawie ograniczenia szkodliwych zanieczyszczeń emitowanych przez pojazdy samochodowe (druk nr 643). Podzielamy krytyczną opinię zaprezentowaną przez Komisję Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Komisję Transportu, Łączności, Handlu i Usług. Istotą krytycznego stanowiska Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej jest zastosowany przez rząd antyekologiczny protekcjonizm zwalniający pojazdy samochodowe o pojemności poniżej 700 cm3 z obowiązku posiadania ekologicznych zabezpieczeń. Mówił o tym dzisiaj, wyjaśniał tę kwestię w trakcie obrad komisji pan minister Liberadzki, niestety argumenty, którymi kierowaliśmy się w klubie, również przedstawiane w trakcie obrad komisji, raz jednak się mijają. Klub SLD będzie głosował za odrzuceniem informacji rządu zawartej w druku nr 643, mimo że doceniamy wiele działań, dobrą wolę, którą przejawiło ministerstwo, rząd, jeśli chodzi o rezolucję.</u>
          <u xml:id="u-16.9" who="#PoselCzeslawSleziak">Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej będzie głosował za przyjęciem przedstawionej przez Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oceny realizacji ustawy z dnia 16 października 1991 r. o ochronie przyrody (druk nr 728). O nieprawidłowościach i mankamentach realizacji tej ustawy powiedzą koleżanki i koledzy klubowi. Podkreślę tylko, że trzeba przeanalizować problem finansowania ochrony środowiska, przyspieszyć wydanie brakujących aktów wykonawczych do tej ustawy, opracować plany ochrony parków. Opowiadamy się za skutecznym działaniem na rzecz powiększenia liczby i powierzchni parków narodowych. Udzielimy wsparcia działaniom zmierzającym do powiększenia sieci obszarów chronionego krajobrazu i parków krajobrazowych. Będziemy jako klub głosować również za projektami przedłożonych uchwał.</u>
          <u xml:id="u-16.10" who="#PoselCzeslawSleziak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Podsumowując zawarte w dokumentach rządowych informacje dotyczące dokonań ostatnich lat, chcę stwierdzić, nie rozróżniając, który rząd i co lepiej zrobił, że wszystko to mało w porównaniu z olbrzymimi potrzebami. Wystarczy przejrzeć publikację Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska, Centrum Informacji o Środowisku pt. ˝Stan środowiska w Polsce˝, by stwierdzić, jaki ogrom zadań nas czeka. Trzeba jednak także odnotować korzystne zmiany, do których należą m.in.: znaczące obniżenie emisji podstawowych zanieczyszczeń do atmosfery, stworzenie stabilnego systemu finansowania w dziedzinie ochrony środowiska za pośrednictwem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, funduszy wojewódzkich i gminnych, wzrost nakładów na ochronę środowiska i zwiększenie jej udziału w podziale dochodu narodowego, zapoczątkowanie zgodnej z wymogami środowiska restrukturyzacji.</u>
          <u xml:id="u-16.11" who="#PoselCzeslawSleziak">Wyrażam w imieniu klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej nadzieję, że politycy i działacze społeczni potrafią w rozwiązywaniu problemów ochrony środowiska wyjść poza ramy układów politycznych, partykularnych interesów partyjnych i w podejmowaniu decyzji kierować się ochroną wspólnego życia na Ziemi.</u>
          <u xml:id="u-16.12" who="#PoselCzeslawSleziak">Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej pragnie serdecznie podziękować, doceniając wielką rolę, jaką odgrywają w olbrzymiej pracy na rzecz ekorozwoju ruchy ekologiczne, instytucje pozarządowe, instytuty badawcze. Wiele opracowań, raportów tych instytutów stanowi znaczący wkład w realizację zrównoważonego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-16.13" who="#PoselCzeslawSleziak">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Wszystko przed nami. Ta debata pozwoli zrobić, jak sądzę, znaczący krok do przodu.</u>
          <u xml:id="u-16.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#WicemarszalekJozefZych">Przemawiał pan poseł Czesław Śleziak z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#WicemarszalekJozefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Radosław Gawlik, Unia Wolności, a następnie pan poseł Mirosław Małachowski, Unia Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselRadoslawGawlik">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Panie i Panowie Posłowie! W imieniu Forum Ekologicznego Unii Wolności, a także Klubu Parlamentarnego Unii Wolności odniosę się głównie do dwóch dokumentów przedstawionych przez rząd: ˝Analizy efektów realizacji polityki ekologicznej państwa w latach 1991-1993˝ oraz ˝Syntezy programu wykonawczego do polityki ekologicznej państwa do 2000 roku˝.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PoselRadoslawGawlik">Oczywiście aby przyjąć właściwą miarę, należy cofnąć się - choćby na krótko - do historii sprzed 1989 r., gdy rząd Tadeusza Mazowieckiego rozpoczął transformację ustrojową, a także nie można pominąć milczeniem działań obecnej koalicji rządowej w latach 1993-1994. Coraz mniej osób pamięta lub chce pamiętać, dlatego warto właśnie dziś przypomnieć, że dzięki ruchowi ˝Solidarności˝ z lat 1980-1981 ujawniło się po raz pierwszy to, co było przez władze komunistyczne skrzętnie skrywane w oficjalnych dokumentach i na co istniały zapisy cenzury - mianowicie katastrofalny stan środowiska przyrodniczego w Polsce. Stan ten wynikał - mimo ładnie brzmiących zapisów konstytucyjnych - m.in. z doktryny gospodarki nakazowo-rozdzielczej i priorytetu produkcji za wszelką cenę, którą m.in. była wyjątkowa w skali Europy degradacja przyrody.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PoselRadoslawGawlik">Transformacja gospodarki wyzwoliła wiele proekologicznych tendencji, m.in. dzięki pojawieniu się właściwych relacji, jeśli chodzi o ceny na surowce i energię, poprzez zachowanie i rozwój unikalnego pozabudżetowego systemu wspierania i finansowania ochrony środowiska z opłat i kar, tj. quasi-podatków ekologicznych zbieranych na funduszach ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PoselRadoslawGawlik">Wielkim sukcesem rządu i Sejmu X kadencji było przyjęcie w 1991 r. ˝Polityki ekologicznej państwa˝, która konsumowała wiele ustaleń ˝podstolika˝ ekologicznego ˝okrągłego stołu˝ oraz wprowadzała podstawowe zasady, m.in. praworządności, likwidacji zanieczyszczeń u źródła, uspołecznienia, wykorzystania mechanizmów rynkowych, regionalizacji. Określała także główne kierunki działania. Były to: racjonalizacja gospodarki energetycznej, restrukturyzacja przemysłu, zmniejszenie uciążliwości transportu, racjonalizacja wykorzystania zasobów wodnych i kopalin, ochrona i kształtowanie żywych zasobów przyrody. W ˝Polityce ekologicznej państwa˝ wskazano też pewne priorytety. Dziś oceniamy realizację 11 priorytetów tzw. krótkoterminowych.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PoselRadoslawGawlik">Jest wiele pozytywnych zjawisk związanych z realizacją tej polityki, ale trzeba też zauważyć, że wielu problemów nie udało się rozwiązać, a tego w dokumentach rządowych, pełnych optymizmu, jakoś nie odnotowano.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PoselRadoslawGawlik">Do pozytywów niewątpliwie należy zaliczyć realny wzrost nakładów na ochronę środowiska. (Odniosę się tu znów do lat wcześniejszych.) Pod koniec lat osiemdziesiątych wynosiły one 0,3-0,4% produktu krajowego brutto. W latach 1991-1993 od 1,1 do 1,3% produktu krajowego brutto; w cenach z roku 1993 było to w granicach 12-15 bln starych złotych. Ta wielkość nakładów sytuuje nas na pierwszym miejscu w gronie państw Europy Środkowo-Wschodniej i, jak już było wspomniane, sukces ten w dużej mierze odnieśliśmy dzięki funkcjonowaniu dobrego systemu wspierania inwestycji proekologicznych z funduszy ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#PoselRadoslawGawlik">Do sukcesów w realizacji priorytetów krótkoterminowych Unia Wolności zalicza także:</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#PoselRadoslawGawlik">Po pierwsze, działania związane z funkcjonowaniem 80 zakładów z listy największych trucicieli w Polsce. Oczywiście nazwa jakby w cudzysłowie, ale ta lista funkcjonowała. Dla większości zakładów, które znalazły się na tej liście pod specjalnym nadzorem, ostatnie lata stanowiły okres wielkich zmian. W zakładach tych zmniejszono emisję pyłów o 60%, gazów i odpadów o 40%, udział zanieczyszczeń w ściekach aż o 70%. Część z nich zrezygnowała z uciążliwej produkcji, inne zakłady albo wydziały zostały zamknięte. Szkoda, że rząd nie poinformował, co dzieje się z zakładami z podobnych list sporządzonych w 1991 r. na poziomie województw. Skoro tak ładnie sprawdziła się lista krajowa, warto byłoby wiedzieć, jak funkcjonuje na poziomie wydziałów ochrony środowiska urzędów wojewódzkich.</u>
          <u xml:id="u-18.8" who="#PoselRadoslawGawlik">Po drugie, do tych sukcesów zaliczamy program wzbogacania węgla, którego wartość resort (czy rząd) oszacował na 1 bln zł - realizowany w 5 kopalniach - a który ograniczył emisję dwutlenku węgla u źródeł, czyli zgodnie z filozofią ekorozwoju - co warto podkreślić - o 71 tys. ton, poprawił jakość węgla, zmniejszając ilość popiołu i zwiększając jego kaloryczność.</u>
          <u xml:id="u-18.9" who="#PoselRadoslawGawlik">Po trzecie, złagodzenie deficytu czystej wody. Dzięki wzrostowi opłat za wodę i ścieki - to sobie trzeba otwarcie powiedzieć - ale także pomiarowi zużycia, zmniejszeniu marnotrawstwa oraz recesji, w wielu miejscowościach przestało brakować wody w gospodarce komunalnej i przemyśle.</u>
          <u xml:id="u-18.10" who="#PoselRadoslawGawlik">Po czwarte, do pozytywów zaliczamy zapoczątkowanie programu ograniczania uciążliwości transportu - była o tym już wcześniej mowa. Tu warto zwrócić uwagę na obniżenie zawartości ołowiu w benzynach, a także siarki w oleju napędowym, promocję cenową benzyny bezołowiowej, poprawę jakości paliw, wykorzystanie alkoholu etylowego jako dodatku do paliw i wreszcie decyzję rządu o wprowadzeniu od 1 lipca obowiązku stosowania katalizatorów w stosunku do nowo rejestrowanych pojazdów, z wyłączeniem małego fiata, o czym koledzy też tutaj mówili, i co jest krytycznie oceniane przez komisje sejmowe.</u>
          <u xml:id="u-18.11" who="#PoselRadoslawGawlik">Po piąte, do pozytywów zaliczamy przyjęcie i realizację przez obecny rząd, mimo bardzo ostrej krytyki w kampanii wyborczej, wartego 340 mln dolarów programu rozwoju wybranych dziedzin leśnictwa, finansowanego w połowie z kredytu Banku Światowego, a przygotowanego i wynegocjowanego przez wiceministra leśnictwa z czasów rządu Tadeusza Mazowieckiego, pana Bogusława Mozgę. Tak na marginesie, w dokumentach te sumy zostały przeliczone na złote, natomiast nie wspomniano jakoś o programie, dzięki któremu uzyskano dodatkowo w ubiegłym roku przeszło 23 mln dolarów na akcję zwalczania szkodników w lasach w roku bieżącym 11 mln ECU na rozwój leśnictwa z programu PHARE. Tu dziękuję panu ministrowi, że zechciał w swoim wystąpieniu wspomnieć o tym programie rozwoju, o którym w dokumentach nie było mowy.</u>
          <u xml:id="u-18.12" who="#PoselRadoslawGawlik">I po szóste, do sukcesów odniesionych w tych latach Unia Wolności zalicza powstanie pięciu Parków Narodowych: Drawieńskiego i Poleskiego, powołanych w 1990 r. przez Tadeusza Mazowieckiego, Stołowogórskiego i Biebrzańskiego, powołanych w 1993 r. przez panią premier Suchocką, i Magurskiego, powołanego ostatnio przez pana premiera Pawlaka.</u>
          <u xml:id="u-18.13" who="#PoselRadoslawGawlik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Obok tych niewątpliwych pozytywów Unia Wolności dostrzega również brak postępu w realizacji polityki ekologicznej państwa, za co częściowo, jak choćby w przypadku rządowego programu oszczędności energii uzupełniającego scenariusz podwyżek cen czy też programu podnoszenia świadomości ekologicznej wśród młodzieży, ponosi również odpowiedzialność. Choć należy zauważyć, że ministrem ochrony środowiska w czasie, który mam na myśli, nie był przedstawiciel Unii Demokratycznej, lecz przedstawiciel jednej z licznych wówczas w Sejmie partii chłopskich.</u>
          <u xml:id="u-18.14" who="#PoselRadoslawGawlik">Czego z priorytetów krótkoterminowych nie udało się zrealizować?</u>
          <u xml:id="u-18.15" who="#PoselRadoslawGawlik">Po pierwsze, nie ma informacji, gdyż nie było chyba systemowych działań państwa na rzecz ograniczenia niskiej emisji pochodzącej, przypomnę, z pieców, palenisk domowych i lokalnych kotłowni. Szczególnie obecnie, w sezonie zimowym, dobrze to widać i czuć. Ludzie ogrzewają swoje mieszkania najgorszymi gatunkami węgla, czasem spalają gumę lub odpady plastikowe, nie wiedząc, że w ten sposób emitują z kominów m.in. związki rakotwórcze. Obecnie niska emisja, obok spalin samochodowych, staje się głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza atmosferycznego. Z tą sprawą wiąże się ważna kwestia wiarygodności prezentowanych danych. Rząd ocenia, że w latach 1990-1993 spadła emisja pyłów o 23%. W moim przekonaniu dane te, oparte na statystykach GUS, nie uwzględniają pyłów pochodzących z niskiej emisji i emisji nie zorganizowanej. Gdyby te dane czy te szacunki uwzględnić, obraz byłby na pewno dużo mniej optymistyczny.</u>
          <u xml:id="u-18.16" who="#PoselRadoslawGawlik">Po drugie, w latach 1991-1993 przekazano do eksploatacji 950 oczyszczalni ścieków, co pozwoliło zmniejszyć ilość nie oczyszczonych ścieków - podaję szacunkowo - o 6% w stosunku do 1990 r. Bilans ten również, niestety, nie jest miarodajny, gdyż nie obejmuje lawinowo rosnącej ilości ścieków ze zwodociągowanych wsi, z których większość nie posiada oczyszczalni ścieków. W moim województwie w tej chwili przeszło 50% wsi ma już wodociągi, natomiast jeśli chodzi o oczyszczalnie ścieków, to można je policzyć w promilach. Myślę, że w skali kraju sytuacja jest podobna.</u>
          <u xml:id="u-18.17" who="#PoselRadoslawGawlik">Obecnie w budowie znajduje się ok. 300 oczyszczalni ścieków miejskich i na ten cel w omawianym okresie wydawano najwięcej środków. Te oczyszczalnie powstawały w całym kraju, ale niestety polityka inwestycyjna koncentrowała się w nikłym stopniu na ochronie zlewni i ujęć wody pitnej, mimo że to było zapisane jako sprawa priorytetowa. Nie wszystkie inwestycje były racjonalne, często powstawały oczyszczalnie za duże, do których właściwego wykorzystania brakowało ścieków.</u>
          <u xml:id="u-18.18" who="#PoselRadoslawGawlik">Obecny rząd odpowiada za brak postępów w reformie zarządzania gospodarką wodną i przechodzeniu na system zlewniowy. Zupełnie niezrozumiała jest sytuacja, jeśli chodzi o projekt Prawa wodnego, który, jak powiedział jesienią pan minister Żelichowski, został skierowany do Sejmu, ale zaginął gdzieś między Radą Ministrów i budynkiem parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-18.19" who="#PoselRadoslawGawlik">Po trzecie, w zakresie zmniejszania uciążliwości związanej z odpadami nastąpił całkowity regres. To jest negatywna sprawa. Z zapowiedzi obecnej koalicji dotyczącej ustawy o odpadach nic na razie nie wynika. Tu uwaga dotycząca także marazmu, jaki panuje od blisko 1,5 roku rządów koalicji PSL i SLD w zakresie nowych regulacji ustawowych w dziedzinie ochrony środowiska. Ostatnia nowelizacja Kodeksu wykroczeń dotycząca prawnokarnej ochrony lasów była przygotowana jeszcze w ubiegłej kadencji przez wymienionego już wcześniej wiceministra Mozgę. Inne uchwalone ustawy były także jakby ˝spadami˝. Ta sytuacja wynikała z rozwiązania Sejmu przez prezydenta Wałęsę.</u>
          <u xml:id="u-18.20" who="#PoselRadoslawGawlik">Po czwarte, do negatywów zaliczamy to, że obecny rząd, w części ludowy, odpowiada także za brak przygotowania i wdrożenia programu zalesiania gruntów porolnych. Cieszę się, że dostrzegł to także występujący w imieniu klubu PSL pan poseł Jagieliński. Znaleziono biliony złotych na kontrowersyjne wspieranie rolniczych banków, a nie ma miliardów na zwiększenie lesistości kraju i zapewnienie miejsc pracy w wielu regionach dotkniętych bezrobociem. Tu trzeba po prostu wykorzystać aktywność społeczną. Ta aktywność społeczna istnieje, chętne są gminy, chętni są rolnicy indywidualni oraz organizacje pozarządowe. Wystarczy wesprzeć ich, zakupić sadzonki i ukierunkować ten proces. Naprawdę można od tego zacząć .</u>
          <u xml:id="u-18.21" who="#PoselRadoslawGawlik">Po piąte, niezbyt dobrze świadczy o naszym kraju także nikłe zaawansowanie prac, jeśli chodzi o ratyfikację konwencji międzynarodowych, ważnych ze względów gospodarczych i przyrodniczych. Szerzej o tym powiedzą koledzy i koleżanki z Unii Wolności, pani Kasia Piekarska i Krzysztof Wolfram.</u>
          <u xml:id="u-18.22" who="#PoselRadoslawGawlik">Trzeba również zauważyć, że wiele z podstawowych zasad przyjętych w ˝Polityce ekologicznej państwa˝ w 1991 r. napotyka silny opór. Zasada praworządności, oznaczająca przestrzeganie przepisów w dziedzinie ochrony środowiska, często nie jest stosowana wskutek niemocy organów odpowiedzialnych za egzekucję prawa. Podam dwa przykłady z mojej praktyki poselskiej: nielegalnie prowadzony już od dwóch lat wytop aluminium w Ząbkowicach Śląskich czy uruchomienie, również bez zezwolenia, uciążliwego zakładu blacharskiego w garażu przy ul. Lakierniczej we Wrocławiu. Przykłady te stanowią zaledwie wierzchołek góry lodowej i są drwiną z przepisów prawa. Bardzo liberalna ustawa o działalności gospodarczej zaowocowała, niestety, wieloma przykładami żywiołowych biznesów, szkodzących środowisku i zdrowiu ludzi. Słabo jest realizowana także zasada uspołecznienia i właściwie nie jest realizowana wcale zasada regionalizacji, która miała prowadzić do rozszerzenia uprawnień dla samorządu terytorialnego i lokalnej administracji rządowej, do ustalania regionalnych opłat, norm i wymogów ekologicznych. Powie o tym szerzej kolega z Unii Wolności Stanisław Kracik.</u>
          <u xml:id="u-18.23" who="#PoselRadoslawGawlik">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Unia Wolności jest bardziej krytyczna odnośnie do drugiego dokumentu, który chciałem dzisiaj omówić: ˝Programu wykonawczego do polityki ekologicznej państwa do 2000 r.˝ Trzeba zauważyć, że program ten, chociaż ma stanowić realizację priorytetów średnioterminowych, wykazuje liczne dyskwalifikujące go słabości.</u>
          <u xml:id="u-18.24" who="#PoselRadoslawGawlik">Po pierwsze, w paradoksalnie nikły sposób koresponduje z przyjętym w 1991 r. przez Sejm i wciąż aktualnym dokumentem ˝Polityka ekologiczna państwa˝. Brak jest wyraźnego priorytetu dla filozofii ekorozwoju w proponowanych działaniach. Dominuje filozofia ˝końca rury˝, a nie zapobiegania i unikania zanieczyszczeń i zużycia surowców. Po drugie, mimo że ten dokument jest firmowany przez Radę Ministrów, stanowi on wykaz działań jakby tylko ministra ochrony środowiska. Mówili o tym koledzy, ale powtórzę, utwierdza to niebezpieczne przekonanie, że za realizację polityki ekologicznej odpowiada właśnie szef resortu ochrony środowiska, a nie cały rząd, na czele z premierem i wicepremierem do spraw polityki gospodarczej. Po trzecie, sam dokument cechuje wszystkoizm oraz charakterystyczne dla obecnej koalicji centralistyczne podejście, pomijanie również tu zwiększonej roli samorządów i organizacji społecznych. Wreszcie, po czwarte, nie jest to program wykonawczy, gdyż brak w nim podstawowych informacji, kto ma być odpowiedzialny za poszczególne zadania, jaki resort, jaki minister, jaka osoba czy instytucja. Ile to będzie kosztowało i w jakim terminie zostanie wykonane? Niejasne jest obliczenie kosztów realizacji całego programu i sposób jego zbilansowania. Rząd oszacował, że brakuje przeszło 100 bln starych zł. Pan minister próbował w swoim wystąpieniu podać, w jaki sposób znajdzie się te 100 bln zł. Wszystko to jest pisane przysłowiowym palcem na wodzie. Unia Wolności uważa, że trzeba dokonać rzetelnej analizy realizacji priorytetów krótkoterminowych. Krytyczne uwagi, które dziś zgłosiłem, mogą stanowić wstęp do takiej analizy. Wychodząc z nie upudrowanej oceny można budować program wykonawczy na najbliższych 5 lat. Nie należy udawać, że priorytety krótkoterminowe zrealizowaliśmy, nie można nie dostrzegać, że wiele podstawowych zasad polityki ekologicznej jest naruszonych lub nie realizowanych, że rozmywają się główne kierunki działań, wymienię tu: racjonalizację gospodarki energetycznej, proekologiczną, opartą na metodzie czystszej produkcji restrukturyzację przemysłu, racjonalizację wykorzystania zasobów wodnych, kopalń oraz ochrony i kształtowania żywych zasobów przyrody. Program wykonawczy do 2000 r. powinien zostać poddany szerokiej konsultacji społecznej ze środowiskiem naukowym i z organizacjami z sektora pozarządowego. Ubolewam, że koalicji zabrakło czasu na przeprowadzenie takiej konsultacji, tym bardziej że debaty ekologiczne w Sejmie odbywają się raz na 3-4 lata. Forum Ekologiczne Unii Wolności starało się w tym krótkim czasie nadrobić ten brak. Opinie różnych środowisk nie wypadły pozytywnie dla dokumentu rządowego. Dlatego w imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Wolności wnoszę o przyjęcie z druku nr 679 informacji o ocenie realizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska wraz z analizą efektów realizacji polityki ekologicznej państwa w latach 1991-1993 oraz o odrzucenie załącznika nr 2 ˝Program wykonawczy do polityki ekologicznej państwa do 2000 r.˝. Unia Wolności opowie się za przyjęciem obu przedstawionych dziś Sejmowi dokumentów: uchwały w sprawie polityki zrównoważonego rozwoju i rezolucji o harmonizacji polityki transportowej z polityką ekologiczną państwa.</u>
          <u xml:id="u-18.25" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#WicemarszalekJozefZych">Przemawiał pan poseł Radosław Gawlik, Unia Wolności.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#WicemarszalekJozefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Mirosław Małachowski, Unia Pracy, a następnie pan poseł Andrzej Gąsienica-Makowski, BBWR.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselMiroslawMalachowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rozpatrywane w dzisiejszej debacie materiały składają się na politykę ekologiczną państwa. Pierwsze pytanie, które musimy sobie zadać, będzie brzmiało: Czy Polska ma kompleksową politykę ekologiczną, czy realizujemy tylko, w miarę możliwości finansowych, priorytety? Do prowadzenia polityki ekologicznej potrzebne są tylko, i aż, dwie rzeczy: określenie systemów i warunków oraz możliwości wykonania zamierzeń prawnych i finansowych. Brak nowej ustawy o ochronie przyrody i środowiska przyrodniczego nie pozwala na jednoznaczne określenie polityki w tej tak obszernej dziedzinie. Przecież ustawa z 1980 r. została uchwalona głównie z myślą o centralnym planowaniu przestrzennym i społeczno-gospodarczym. Dziś, kiedy uchylono ustawę o planowaniu społeczno-gospodarczym, uchwalono nową ustawę o zagospodarowaniu przestrzennym, powstała nowa ustawa o samorządzie terytorialnym - przestało istnieć umocowanie prawne ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska. W ostatnim roku zakończono proces legislacyjny Prawa geologicznego i górniczego i ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym. Trwają prace nad kilkoma innymi ustawami. Powstające w różnych departamentach ustawy, nie mogąc się oprzeć na ustawie fundamencie, przybierają, w zależności od aktualnych tendencji, różne kierunki, nie zawsze spójne. Wydaje się konieczne uchwalenie ustawy fundamentu o ochronie przyrody i środowiska przyrodniczego, na którym będą wyrastać ustawy tematyczne, zwieńczeniem będzie Kodeks ekologiczny. Ustawa o ochronie przyrody i środowiska przyrodniczego nie może powstać jako zwieńczenie wszystkich, powstałych bez mocnego fundamentu ustaw o środowisku naturalnym. Do określenia systemu potrzebne jest jasne stanowisko w stosunku do międzynarodowych norm i zasad. Polska z większością umów zgadza się i stara respektować konwencje międzynarodowe, jednak ponad połowa z nich nie jest jeszcze ratyfikowana. Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa nie wydało przepisów wykonawczych do istniejących ustaw, co nie pozwala na jednolite sporządzenie planów ochronnych i ocen oddziaływania na środowisko.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PoselMiroslawMalachowski">Nie zgadzamy się z opinią autorów oceny (zamieszczonej na str. 64) o eliminacji biegłych rzeczoznawców podczas sporządzania planów oddziaływania na środowisko. Uważamy, że błędy wynikły głównie z powodu braku jednoznacznej wykładni przepisów w aktach wykonawczych, pomyłek popełnionych przy szkoleniu i egzaminowaniu biegłych. Wiedza z zakresu ochrony środowiska ma charakter interdyscyplinarny i w wersji niezbędnej do potrzeb sporządzania ocen oddziaływania na nie wymaga wyobraźni i wielu doświadczeń, zwłaszcza inwestycyjnych. W istniejących przepisach polskich brak jest uregulowań gwarantujących udział społeczeństwa w tym procesie; rola biegłego znającego problemy z tym związane przy projektowaniu jest bardzo ważna.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PoselMiroslawMalachowski">Prowadzeniu polityki ekologicznej przez urzędy wojewódzkie nie sprzyja, według nas, rozbicie służb na tym szczeblu. Ministrowi ochrony środowiska podlegają wszystkie służby, pośrednio Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wojewodzie zaś, prowadzącemu politykę ekologiczną na szczeblu województwa, nie podlegają: wojewódzki inspektor ochrony środowiska, dyrekcja Lasów Państwowych, dyrektor gospodarki wodnej i prawie zupełnie wojewódzki fundusz ochrony środowiska. Wydaje się zasadne, aby na tym szczeblu służby te były połączone. Byłoby to wygodne dla petentów urzędu, w jednym miejscu załatwiających wszystkie pozwolenia, i wojewody, który dysponowałby organem kontrolnym i mógł prowadzoną politykę wspierać finansowo. Widzimy potrzebę wyraźnego podziału kompetencji na poszczególne szczeble, co obecnie nie ma miejsca. Wszystkie decyzje i opinie należą do urzędu wojewódzkiego, instancją odwoławczą jest ministerstwo. Znacznie prostszy byłby podział: gmina, to gospodarz terenu, który wydaje decyzje, powiat (ewentualnie województwo) jest instancją odwoławczą pierwszego stopnia, a ministerstwo tworzy prawo. Rozwiązanie takie odciąży znacznie służby ministerstwa od bieżących spraw, pozwalając się skupić na ustawodawstwie.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PoselMiroslawMalachowski">W dziedzinie gospodarki finansowej napotykamy wiele nieprawidłowości. Zgodnie z uchwaloną ˝Polityką ekologiczną państwa˝ wody głębinowe powinny być wykorzystywane do celów spożywczych oraz przez przemysł farmaceutyczny i spożywczy. Cena tej wody obecnie wynosi 20-30 gr za m3. Zakłady pracy, mające na swym terenie studnie głębinowe, korzystają z nich nagminnie, gdyż prawie wszystkie decyzje wojewodów o wstrzymaniu czerpania wody są przez ministerstwo zmieniane na wniosek zakładów. Powód? Znaczny wzrost kosztów produkcji, ponieważ cena wody miejskiej jest 10-krotnie większa.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PoselMiroslawMalachowski">Ustawa o ochronie środowiska z 1980 r., jak już nadmieniłem, nie przystaje do dzisiejszej rzeczywistości. W każdym województwie wydział ochrony środowiska musi naliczyć opłaty jednostek gospodarczych za korzystanie ze środowiska. W 1980 r. było w województwach 1000-2000 podmiotów gospodarczych, dzisiaj jest ich 50-100 tys. Przeciętnie 20-osobowe wydziały muszą listami poleconymi, olbrzymim kosztem rozesłać 20-30 tys. decyzji. Tutaj należy nadmienić, że prawie w każdym województwie 10% dużych zakładów przynosi 90% wpływów z tego tytułu. Opłaty bardzo małych jednostek gospodarczych są niskie - wynoszą przeciętnie 100-200 nowych złotych na rok. Ściągalność jest bardzo trudna. Po dwukrotnym napomnieniu można jednostkę gospodarczą ukarać mandatem w wysokości 50 nowych złotych. Należy zaznaczyć, że ministerstwo, wraz z departamentem ochrony powietrza, częściowo rozwiązało ten problem. Należności za emisję do powietrza zakłady naliczają sobie same i wysyłają do wojewody kopię wyliczeń. Urząd wojewody, gdy uważa za stosowne, przeprowadza kontrolę. Takie kontrole może przeprowadzić również PIOŚ lub NIK. Dziwi fakt, że podobnej procedury ministerstwo nie wprowadziło w związku z należnościami z innych tytułów (woda, ścieki, odpady). Uważamy, że obliczania należności powinno się dokonywać w jednostce gospodarczej. Urzędy wojewody powinny sprawdzać te wyliczenia oraz kontrolować zakłady o produkcji uciążliwej dla środowiska, a także zakłady nie naliczające sobie opłat (czasem może i inne).</u>
          <u xml:id="u-20.5" who="#PoselMiroslawMalachowski">Nie zgadzam się z posłami Unii Wolności odnośnie do Prawa wodnego. Prawo to forsowane od kilku lat, oparte na podziale na dorzecza, jest dość dokładnie skopiowane z ustawodawstwa francuskiego. We Francji dyrekcje dorzeczy reagują na zwiększoną ilość zanieczyszczeń decyzjami o wstrzymaniu spływu lub zwiększeniu spływu czystych wód, tak aby utrzymać jakość wody w rzekach. U nas przez najbliższe lata o takim prowadzeniu gospodarki wodnej nie możemy niestety na razie nawet myśleć. Gdy analizujemy, w jaki sposób wydzielono dorzecza, nasuwa się pytanie o sensowność tych zamierzeń. Zlewnia warszawska podzieliła się na trzy mniejsze. Obszarów dorzeczy nie da się podzielić tak, aby mogły się pokrywać z granicami wód podziemnych. Wielokrotnie miasta czerpią wodę z jednego dorzecza, a odprowadzają ścieki do drugiego, na przykład Łódź, Katowice, Częstochowa. Nasuwa się pytanie, czy nie lepiej z takimi zamierzeniami poczekać do nowego podziału administracyjnego. Obecnie 60-70% przychodu z tytułu opłat za korzystanie ze środowiska województwa przeznaczają na gospodarkę wodną, a wpływy z tego tytułu wynoszą 30%. Jaki wojewoda przekaże należności z tytułu ochrony powietrza innej jednostce, na której decyzje co do przeznaczenia pieniędzy nie ma wpływu?</u>
          <u xml:id="u-20.6" who="#PoselMiroslawMalachowski">Osobną sprawą jest koszt utrzymania struktur administracyjnych dorzeczy; powstanie jeszcze jedna administracja utrzymywana ze składek ekologicznych. Rady dorzeczy wykazały się już pracą. Powstał ogólny plan dotyczący Warty, wykonany przez firmę francuską. Jakieś trzy tygodnie przed zakończeniem prac firma ta zainteresowała się problemem łódzkiej oczyszczalni ścieków i w ogóle tym, że Łódź leży w dorzeczu Warty. Powstaje ogólny plan dotyczący Pilicy, wykonywany przez firmę holenderską. O wykonanie tego planu ubiegał się Uniwersytet Łódzki, co popierali wojewodowie pięciu województw związanych z Pilicą, ale bezskutecznie. Nie wiem, jak taka decyzja dyrekcji dorzeczy ma się do deklaracji ministerstwa dotyczącej wspierania nauki polskiej i konieczności zachowania tajemnic gospodarczych.</u>
          <u xml:id="u-20.7" who="#PoselMiroslawMalachowski">Rozpatrując politykę wodno-ściekową państwa, trzeba przyznać, że w ostatnich latach zrobiono i robi się bardzo dużo w tej dziedzinie. Dotyczy to głównie oczyszczalni ścieków dla miast. Brak natomiast skutecznej polityki ochronnej odnośnie do jezior, w których procesy eutrofizacji powodują systematycznie ich degradację. Zbiorniki wód stojących są najbardziej podatne na procesy degradacji, a zarazem najtrudniej dokonać ich regeneracji. Tak więc niedobrze, że nie ma wyraźnych preferencji i brak szczególnej troski o to, by wybudować oczyszczalnie komunalne dla miast położonych nad jeziorami, do których są odprowadzane ścieki.</u>
          <u xml:id="u-20.8" who="#PoselMiroslawMalachowski">Innym problemem jest stan czystości wód podziemnych; można tu mówić o niedostatecznej kontroli i niezwykłej trudności podjęcia działań naprawczych. Wzrasta zagrożenie jakości tych wód, szczególnie w pobliżu dużych składowisk odpadów i w niektórych rejonach wiejskich. Nawet w ramach propozycji nie rozwiązano problemu ścieków z gospodarstw rolniczych. Obecnie 900 tys. gospodarstw pobiera wodę z sieci wodociągowej, ale tylko ok. 10 tys. podłączono do instalacji kanalizacyjnej; większość odprowadza ścieki do nieszczelnych gnojówek lub nieczynnych studni.</u>
          <u xml:id="u-20.9" who="#PoselMiroslawMalachowski">W drugiej pod względem nakładów dziedzinie, którą jest ochrona powietrza, kompleksowy system ochrony nie jest spójny. Urządzenia do redukcji gazów są bardzo kosztowne (25-30% nakładów inwestycyjnych) i posiada je tylko ok. 10% zakładów. Stać na nie tylko największe elektrownie. Dlatego uważamy - i tu zgadzamy się z ministerstwem - że instalacje odsiarczania gazów powinny być montowane w pierwszej kolejności w zakładach energetycznych spalających węgiel brunatny nie nadający się do wzbogacenia ani odsiarczenia. W elektrowniach i elektrociepłowniach używających węgla kamiennego zamiast budować już teraz bardzo kosztowne instalacje odsiarczające, należy wprowadzić spalanie wyłącznie węgla odsiarczonego, wzbogaconego. Dlatego absolutnie sprawą priorytetową w procesie ograniczenia szkodliwych emisji do powietrza stać się powinna (i staje się częściowo) instalacja wzbogacania i odsiarczania węgla kamiennego. Ten kierunek działania przyniesie kilkudziesięcioprocentowe obniżenie emisji SO2 oraz oszczędności finansowe, które będzie można spożytkować na pilniejsze potrzeby w dziedzinie ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-20.10" who="#PoselMiroslawMalachowski">Przyłączam się tutaj do poprzedników, że dla ograniczenia szkodliwej emisji w aglomeracjach miejskich olbrzymie znaczenie mają poszczególne źródła emisji. Musi nastąpić - i to w miarę szybko - ograniczenie użytkowania piecy węglowych, które są głównymi emitorami niszczącego, trującego tlenku węgla. Trzeba prawnie doprowadzić do sytuacji, aby indywidualni odbiorcy mogli nabywać węgiel o najmniejszej zawartości siarki, a nie poza klasą, jak dotychczas. Uregulowanie prawne tego problemu pozwoli na zmniejszenie emisji SO2. Dotyczyłoby to około 350 tys. ton dwutlenku siarki rocznie. Uważamy, że zdecydowanie za mało robi się, jeśli chodzi o problem oszczędności energii. Nie ociepla się budynków wybudowanych w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, których dogrzanie wymaga ogromnej ilości energii. Wydaje się nieraz, że w naszym kraju zapomniano, iż zasoby energii nieodnawialnej są ograniczone. W niewielkim zakresie wykorzystuje się możliwości pozyskania energii ze źródeł odnawialnych. Nie dostrzegamy zagrożeń wynikłych z efektu cieplarnianego. Zużycie energii na ogrzewanie metra powierzchni mieszkalnej jest chyba najwyższe w Europie. Rząd, mimo podpisanej w 1990 r. konwencji o ochronie warstwy ozonowej, nie preferuje w budownictwie wełny mineralnej, której produkcja w przeciwieństwie do pianek izolacyjnych nie niszczy warstwy ozonowej. Istotny wpływ na ilość CO2 w atmosferze ma wielkość i jakość zalesienia. Lesistość w kraju wynosząca 28% jest znacznie poniżej średniej europejskiej. Przyrost powierzchni lasów w 1993 r. wyniósł 2 tys. ha, tj. 5-krotnie mniej niż średnio w latach osiemdziesiątych. Niekorzystne cechy naszych zasobów leśnych to: małe zróżnicowanie składu gatunkowego, zły stan zdrowotny, utrzymujące się silne zagrożenie w obszarach sąsiadujących z aglomeracjami przemysłowymi, zbyt małe obszary parków narodowych (średnia powierzchnia wynosi około 5 tys. ha), bardzo mała skuteczność walki z kłusownictwem, zbyt małe zalesienie terenów zniszczonych ekologicznie. Trzeba koniecznie podjąć - w szerszym zakresie niż w poprzednich latach - pracę nad zwiększeniem lesistości kraju oraz nad zwiększeniem odporności lasów poprzez przebudowę drzewostanu, ochronę leśnych zasobów genowych.</u>
          <u xml:id="u-20.11" who="#PoselMiroslawMalachowski">Polityka ekologiczna państwa w zakresie gospodarki odpadami zarówno przemysłowymi, jak i komunalnymi podlegała w ostatnich latach jedynie stagnacji. W dziedzinie tej nastąpił regres. Oto konkretne przykłady: załamanie się obrotu surowcami wtórnymi (4-krotne w stosunku do końca lat osiemdziesiątych), wyczerpywanie się wysypisk, zwłaszcza wokół dużych aglomeracji, oraz brak polityki w zakresie rozwiązań alternatywnych. Ponadto brakuje rozwiązań w sprawie segregacji odpadów komunalnych. Bardzo duża część tych odpadów nadaje się do ponownego zagospodarowania. Zupełną bezradność obserwuje się w związku z zalewaniem kraju opakowaniami jednorazowego użytku. Brakuje uwarunkowań do zagospodarowania rolniczego osadów pościekowych. Nie ma większych sukcesów w zagospodarowaniu odpadów przemysłowych, w tym szkodliwych i niebezpiecznych. Brakuje polityki zapobiegającej dalszej degradacji ekologicznej wsi.</u>
          <u xml:id="u-20.12" who="#PoselMiroslawMalachowski">Mamy nadzieję, że poruszone sprawy będą uwzględnione w projektowanej ustawie o odpadach. Wypracowywanie nawyku selektywnej zbiórki odpadów będzie musiało być wspomagane podczas wdrażania ustawy bodźcami finansowymi, właściwym systemem kar i opłat oraz polityką podatkową promującą recykling. Niedostatecznie - zarówno w ustawie, jak i w ocenie - uwzględniony został problem koordynacji i zarządzania funduszami oraz lokalną polityką ekologiczną. Zarówno ministerstwo, jak i władze wojewódzkie, a także samorządowe nie mają strategii inwestowania oraz kompetentnych specjalistów do spraw inwestycji. W miarę wzrostu kwot przeznaczonych na inwestycje ekologioczne mankament ten w coraz większym stopniu zaczyna ciążyć, uniemożliwia optymalne wykorzystanie z trudem zdobytych środków finansowych. Już pojawiają się sygnały o licznych błędach w zakresie inwestycji ekologicznych, także komunalnych. Często w wypadku podejmowanych inwestycji ekologicznych, takich jak spalarnie odpadów szpitalnych, wysypiska czy zakłady recyklingu, nie tworzy się docelowej harmonii, dubluje nakłady, promuje przypadkowe technologie i lokalizacje. Tracimy możność stworzenia optymalnej, budowanej od podstaw, infrastruktury utylizacji odpadów, oczyszczania ścieków, gdzie można by było realizować sprawdzone technologie zagraniczne choć w części we współpracy z polskimi zakładami, z polskimi wykonawcami.</u>
          <u xml:id="u-20.13" who="#PoselMiroslawMalachowski">Uważamy, że wydatkowanie funduszy publicznych na ochronę środowiska w ciągu przyszłych kilku lat powinno być uzależnione od opracowania dokładnego planu, to jest dokumentu mającego na celu koordynację działań, wybór optymalnych technologii oraz minimalizację kosztów przedsięwzięć, a także ustalenie wzajemnie skorelowanych terminów.</u>
          <u xml:id="u-20.14" who="#komentarz">(W latach 1991-1993 zrezygnowano z ekologicznych opakowań, takich jak butelki szklane czy torby papierowe.)</u>
          <u xml:id="u-20.15" who="#PoselMiroslawMalachowski">Cały ten proces degradacji środowiska nastąpił właściwie po uchwaleniu ˝Polityki ekologicznej państwa˝ - nie było prób przeciwdziałania temu ze strony ustawodawcy - na oczach i z udziałem całego społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-20.16" who="#PoselMiroslawMalachowski">Warunkiem zrozumienia strategii ekorozwoju jest przybliżenie tego problemu całemu społeczeństwu, musi się ono bowiem czynnie włączyć w dzialania na rzecz ochrony środowiska naturalnego. Wiąże to się z potrzebą zmiany podejścia do problemów rozwoju gospodarczego, z przewartościowaniem potrzeb, ze zrozumieniem, czym jest dla człowieka środowisko. Do tego potrzebna jest wszechstronna edukacja, która musi doprowadzić do ekologicznego nastawienia do otaczającego nas świata. Nakazem chwili jest takie ukształtowanie społeczeństwa, aby mogło samorzutnie realizować cele ekorozwoju. Program edukacji należy wprowadzać już w pierwszych klasach szkoły podstawowej i kontynuować w szkołach średnich i zawodowych. Ochrona środowiska powinna być odrębnym przedmiotem, nauka powinna być połączona z zajęciami w terenie, obozami naukowo-szkoleniowymi w czasie wakacji.</u>
          <u xml:id="u-20.17" who="#PoselMiroslawMalachowski">Istotną rolę edukacyjną muszą odgrywać środki masowego przekazu, szczególnie radio i telewizja. Należy kreować modę na zachowanie przyjazne dla środowiska przyrodniczego, akcentować rolę nauki w rozwiązywaniu problemów związanych z naszą bytnością na Ziemi. Wprowadzony program edukacji ekologicznej uważamy za niewystarczający.</u>
          <u xml:id="u-20.18" who="#PoselMiroslawMalachowski">Reasumując, uważamy, że realizacja ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska w części dotyczącej priorytetów krótkookresowych przebiegała właściwie. Musimy jednak podkreślić, że do katalogu realizowanych priorytetów długoterminowych nie włączono niektórych ważnych zadań w tej dziedzinie, i w tych sferach zaznaczyła się stagnacja, a nawet regres. Trzeba w tym zakresie zrobić znacznie więcej.</u>
          <u xml:id="u-20.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#WicemarszalekJozefZych">Przemawiał pan poseł Mirosław Małachowski, Unia Pracy.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#WicemarszalekJozefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Andrzej Gąsienica-Makowski, BBWR. Następnie wystąpi pan poseł Grzegorz Kaczmarzyk, Konfederacja Polski Niepodległej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na przełomie lat siedemdziesiątych zaczęły się budzić refleksje i poczucie odpowiedzialności za losy cywilizacji w kończącym się XX w. i w nadchodzącym XXI w. To wzrastające poczucie odpowiedzialności było podstawą powstania idei zrównoważonego rozwoju, często zwanego ekorozwojem, o którym mówi uchwała.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Zasady trwałego zrównoważonego rozwoju zostały ujęte w kilku deklaracjach ONZ, które Polska podpisała. W tych dokumentach przyjęto, że społeczeństwo realizujące te zasady powinno uznawać nadrzędność wymogów ekologicznych nad rozwojem gospodarki i - co się z tym ściśle wiąże - preferować racjonalne wykorzystanie zarówno nieodnawialnych złóż surowców, jak i świata przyrody. Kraje wolnego świata, przyjmując i podpisując wspomniane deklaracje, przystąpiły do radykalnych, długofalowych działań prawno-organizacyjno-gospodarczych. Działania te miały na celu ochronę środowiska naturalnego, ochronę zdrowia człowieka, ale również rozwój gospodarki i podniesienie poziomu życia mieszkańców. Dokonano przewartościowania wielu zachowań człowieka, lansowano inny, zgodny z przyrodą sposób życia, odżywiania się, zamieszkania czy wypoczynku.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Polska mogła wkroczyć na tę drogę dopiero po dokonaniu w 1989 r. przełomu politycznego, który z punktu widzenia ochrony środowiska przyniósł wiele korzystnych zmian, uruchamiając nie tylko procesy transformacji gospodarczej, lecz także proekologicznej restrukturyzacji wielu dziedzin gospodarki. Ponad 40-letni okres funkcjonowania gospodarki nakazowo-rozdzielczej doprowadził bowiem w wielu regionach do krytycznej, wprost katastrofalnej sytuacji ekologicznej, która w wypadku dalszego stosowania tego modelu gospodarczego mogła stać się zagrożeniem dla bytu narodowego - zanieczyszczenie środowiska bezpośrednio odbija się przecież na zdrowotności społeczeństwa. W tym miejscu może warto przypomnieć, że w 1989 r. prawie 11% powierzchni Polski uznane było za strefę klęski ekologicznej; na obszarze tym żyło 30% mieszkańców całego kraju. Wielkość emisji pyłów, dwutlenku siarki czy azotu stawiała nas w niechlubnej europejskiej czołówce. Zanieczyszczenie wód było katastrofalne, tylko 4% rzek kwalifikowano bowiem do I klasy czystości, a blisko 40% jako wody nie dające się zaliczyć do żadnej z istniejących klas. Prawie 30 miast nie posiadało oczyszczalni ścieków (nie mówiąc już o wioskach czy mniejszych zakładach produkcyjnych). Polskę uznano więc za jeden z najbardziej zanieczyszczonych krajów w Europie. Trzeba powiedzieć, że były też tereny, na których prowadzono konserwatorską ochronę, ale to był przecież niewielki procent powierzchni kraju. Należy też podkreślić, że w owym czasie Polska posiadała - od 1980 r. - ustawę, którą dziś omawiamy, ustawę o ochronie i kształtowaniu środowiska, jednak jej realizowanie i egzekwowanie rozpoczęło się dopiero po przeprowadzeniu zmian politycznych, a szczególnie po przyjęciu w 1991 r. przez Sejm dokumentu zatytułowanego ˝Polityka ekologiczna państwa˝.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Realizacja tego dokumentu, oparta na zasadach ekorozwoju, miała zapewnić zrównoważony wzrost gospodarczy, nie naruszając stabilności zasobów i walorów środowiska. Jednak aby to osiągnąć, należało dokonać zmiany systemu prawnego, finansowego, a także zabrać się do modernizacji i restrukturyzacji najbardziej uciążliwych gałęzi gospodarki: energetyki, hutnictwa i przemysłu chemicznego. Zaproponowane w dokumencie priorytety krótko-, średnio- i długookresowe są realizowane, ich wdrażanie przedłuża się jednak, napotykając na przeszkody motywowane często względami finansowymi. Odnotowane w wielu badaniach zmniejszenie presji na środowisko dokonało się w znacznej mierze - to trzeba jasno powiedzieć - wskutek recesji gospodarczej, która dotknęła szczególnie branże najbardziej zatruwające środowisko.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zdaniem Klubu Parlamentarnego Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform widoczna jest poprawa w działaniach na rzecz ochrony środowiska, szczególnie w społecznościach lokalnych. Powstałe w 1990 r. samorządy terytorialne podjęły i realizują szereg działań proekologicznych. Jest to ich zasługa, choć trzeba przyznać, że są wspierane przez instytucje państwowe i zagraniczne. Świadomość konieczności działań na rzecz ochrony środowiska z roku na rok poprawia się. Polepsza się też stan środowiska, co w wielu miejscach podkreślają przedstawione i dyskutowane dziś dokumenty, podkreślali to również występujący przede mną posłowie. Trzeba jednak powiedzieć, że nie jest to zasługa tylko tego rządu, ale i poprzednich, a szczególnie tych funkcjonujących w latach 1989-1992, które przygotowały szereg zamierzeń i podjęły wiele działań organizacyjno-prawno-finansowych. Stosunkowo pozytywna ocena Polski na arenie międzynarodowej, na którą tak chętnie powołuje się resort ochrony środowiska, w dużej mierze wynika z dorobku poprzednich lat. Naszym zdaniem obecnie osłabły niektóre działania resortu, zaniechano bowiem licznych prac prawnych i nie zrealizowano wielu spraw, które mogły i powinny być załatwione. Nie mogą tego przysłonić korzystne wskaźniki finansowe, narastają bowiem zapóźnienia i problemy z dystrybucją kwot przeznaczonych na ochronę środowiska.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Zdaniem Klubu Parlamentarnego BBWR w przedstawionym sprawozdaniu i ocenie, a także programie wykonawczym do 2000 r. główna teza jest następująca: jest dobrze i będzie jeszcze lepiej, stan środowiska bowiem poprawia się, a realizacja polityki ekologicznej przebiega właściwie, i jeżeli tylko zwiększymy nakłady finansowe na ochronę środowiska, to nastąpi dalsza poprawa. Jest w tym część prawdy, ale, moim zdaniem, tylko część. W wielu punktach, a szczególnie gdy idzie o sprawę realizacji inwestycji proekologicznych, podzielamy stanowisko przedstawione przez ministra ochrony środowiska, mianowicie że nastąpiła widoczna poprawa. I z tego należy się cieszyć, choć zawsze chciałoby się, by postępy były jeszcze znaczniejsze.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">W tym miejscu chciałbym pozwolić sobie na osobistą dygresję. W rejonie Podhala, które znajduje się pomiędzy czterema parkami, podjęte wcześniej inwestycje zostały w ostatnim okresie przestawione; szczególnie inwestycje związane z budową zbiorników czorsztyńskiego i Sromowiec zostały przygotowane i są prowadzone pod kątem ochrony wód. Realizowany jest program ochrony zbiornika czorsztyńskiego i z tego należy się cieszyć. Gdyby nie dokonane zmiany, mogłoby dojść do katastrofy ekologicznej. Ponadto ekologów, ale i ludność cieszy wykorzystanie źródeł geotermalnych oraz doprowadzenie gazu. Teren ten jest bardzo ważny dla naszego kraju z przyrodniczego punktu widzenia, a także ze względu na turystykę. Toteż z tego miejsca chciałbym podziękować poprzednim ministrom, obecnemu ministrowi, Narodowemu Funduszowi Ochrony Środowiska, Ekofunduszowi za wspieranie czynionych tam inwestycji. Oczywiście liczymy na intensyfikację działań w tym zakresie. Mój kolega, poseł Gwiżdż, prosił również, żeby z tego miejsca podziękować za wspieranie budowy oczyszczalni ścieków w Nowym Sączu. Myślę, że robimy to we wspólnym interesie. Wszyscy chcemy wypoczywać w dobrym, czystym środowisku.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Niemniej jednak pragnę wspomnieć również o niedociągnięciach bądź wypadkach fragmentarycznej realizacji zamierzeń. Przedłożonych przez ministerstwo materiałów nie można uznać za ocenę do końca wiarygodną i kompleksową, brak jest w nich bowiem, naszym zdaniem, rzetelnej i obiektywnej oceny działań administracji rządowej dokonanej przez niezależnych ekspertów. W przedstawionym sprawozdaniu z realizacji polityki ekologicznej państwa za lata 1991-1993 usiłuje się udowodnić tezę, że zrealizowano założone krótkookresowe priorytety. Tak do końca jednak nie jest to prawda, ponieważ, naszym zdaniem, na 11 celów aż 7 nie jest prawidłowo realizowanych. Na przykład przy przeprofilowywaniu rolnictwa na terenach skażonych nie wyeliminowano do końca produkcji żywności na tych glebach, nie podjęto związanych z tym żadnych działań prawnoadministracyjnych i ekonomicznych. Nie przeprowadzono również reformy zarządzania gospodarką wodną. Zaopatrywanie wsi w wodociągi odbywa się w wielu wypadkach z pominięciem utylizacji ścieków, co powoduje degradację środowiska. Nie zróżnicowano opłat za wodę, nie rozwiązano problemu unieszkodliwiania odpadów toksycznych. Wzrasta w dużych miastach - o czym tu już mówiono - uciążliwość komunikacyjna. Nie wprowadzono atestacji pojazdów i urządzeń.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Jeżeli chodzi o edukację ekologiczną, to trzeba powiedzieć, że nie dokonano zmiany profilu kształcenia nauczycieli. Zagadnień ekologicznych nie uwzględnia się przy reformowaniu systemu oświatowego, a także w większym wymiarze w środkach masowego przekazu.</u>
          <u xml:id="u-22.9" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Choć wydatkowano duże kwoty na ochronę środowiska, to jednak główne niedomagania dotyczą przygotowywania nowych ustaw. Mówiono już tutaj o Prawie wodnym i o odpadach. Brak jest także rozporządzeń wykonawczych, np. do ustawy o ochronie przyrody z 1991 r., dotyczących parków narodowych (dla mnie osobiście bardzo ważne byłoby rozporządzenie dotyczące Tatrzańskiego Parku Narodowego). Naszym zdaniem spowolnione jest również wdrażanie regionalnej polityki ekologicznej i ekonomicznej. W dokumentach przedstawionych przez rząd daje często znać o sobie brak współpracy pomiędzy ministerstwem ochrony środowiska a innymi resortami. Nie ma tam też wyraźnego stwierdzenia, że pod względem zużycia energii elektrycznej, tzn. energii czystej ekologicznie, Polska znajduje się na jednym z ostatnich miejsc w Europie.</u>
          <u xml:id="u-22.10" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Trzeba jednoznacznie podkreślić, że cele polityki ekologicznej są - mimo wspomnianych trudności - realizowane, ale wysiłek ponoszony na rzecz ochrony środowiska jest różny w różnych rejonach kraju. Co ważne, to to, iż wszystkiego tego dokonywano niezależnie od konfiguracji politycznej, od układu sił politycznych i orientacji, które sprawowały władzę przez te lata. Klub BBWR będzie opowiadał się za przyjęciem dokumentów, sprawozdań z realizacji zadań, przedstawionych przez ministra ochrony środowiska i przewodniczącego komisji ochrony środowiska. Co zaś się tyczy programu wykonawczego do roku 2000, to pomija on rozwiązania systemowo-ustawowe i organizacyjne, a eksponuje przewidywane nakłady finansowe. Nie została zarysowana w nim wizja ochrony środowiska na linii centrum-region-gmina. Naszym zdaniem w programie brakuje jasnego stanowiska co do realizacji regionalnych polityk ekologicznych, takiego jakie zostało przyjęte w przypadku programu ˝Zielone płuca Polski˝. Nie wiemy, ile nowych ustaw należy jeszcze opracować i uchwalić. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że mamy do czynienia z poważnym opóźnieniem legislacyjnym, a przecież przystąpienie Polski do Unii Europejskiej ma być powiązane z harmonizacją naszego prawa ekologicznego z wymogami Unii. Nie przedstawiono nowych zadań i obowiązków, jakie z tego powodu staną się udziałem sektora ochrony środowiska. W dokumencie tym nie mówi się również, jakie są konsekwencje ratyfikowania konwencji międzynarodowych i do ilu konwencji Polska ma jeszcze zamiar przystąpić. Uważamy, że brakło w przedstawionych dokumentach informacji o systemie ocen oddziaływania na środowisko; nie mówi się tam o konieczności dokonania przeglądów ekologicznych w przedsiębiorstwach podlegających prywatyzacji ani też kiedy zostaną stworzone prawne uwarunkowania pozwalające na wstrzymanie działalności zakładów przemysłowych zatruwających środowisko i ruchu samochodowego w szczególnych miejscach czy rejonach.</u>
          <u xml:id="u-22.11" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Naszym zdaniem nie w pełni wiarygodna jest statystyka GUS w zakresie ochrony środowiska, gdyż GUS ankietuje jedynie większe zakłady czy miasta, a poza statystyką pozostają nowe zakłady produkcyjne, wsie i te podmioty, które, rozwijając się gwałtownie, często zagrażają poważnie środowisku. Należałoby dostosować statystykę do wymogów współczesnej gospodarki. Ważnym zagadnieniem jest egzekwowanie prawa ekologicznego w odniesieniu do trucicieli. Dużo mówi się o zmniejszeniu emisji pyłów i gazów. Dotyczy to jednak dużych zakładów przemysłowych, natomiast nie szacuje się emisji przemysłowej w miastach i emisji komunikacyjnej. W omawianych dokumentach brakuje analizy tych negatywnych trendów.</u>
          <u xml:id="u-22.12" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Klub Parlamentarny Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform uważa, że ministerstwo winno być odpowiedzialne przede wszystkim za stworzenie warunków do ochrony środowiska, a więc za opracowanie kryteriów prawnych, organizacyjnych, ekonomicznych i edukacyjnych. Mówiła o tym ekspertyza amerykańska sporządzona w 1992 r. Zgodna z tymi zaleceniami reforma miała polegać na stopniowym odchodzeniu resortu od działań inwestycyjno-gospodarczych. Zmiany polityczne w resorcie zahamowały jednak podjęte prace. Pojawiają się obecnie tendencje odwrotne, czego przykładem w pewnej mierze jest przedstawiony program wykonawczy. Bez rzetelnej i wiarygodnej oceny stanu środowiska, bez określenia priorytetów i stanu docelowego tworzy się program inwestycyjno-finansowy podług zasady: im większe są nakłady, tym będzie lepiej. Takie działania nasz klub ocenia krytycznie, są bowiem niezgodne z podstawowymi założeniami ekorozwoju.</u>
          <u xml:id="u-22.13" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Kiedy ocenia się program wykonawczy od strony finansowej, okazuje się, że nie jest jasne, kto ma wyasygnować kwotę ponad 218 bln zł, ponieważ autorzy sumują nakłady budżetowe resortu, samorządów i przedsiębiorstw. Nie wiadomo, przez kogo w jakiej proporcji będą te nakłady ponoszone. Czytając program, można odnieść wrażenie, że jego twórcy chcą wrócić do dawnego systemu zarządzania zasobami przyrody, domagają się bowiem przyznania dużych kwot z budżetu na gospodarkę wodną czy leśną. Ten problem należałoby postawić jednak inaczej, w systemie gospodarki rynkowej dąży się bowiem do samowystarczalności finansowej gospodarki wodnej i leśnej. W programie nie przedstawiono mechanizmów ekologicznych i finansowych, które doprowadzić mają do podwojenia nakładów na ochronę środowiska w tak krótkim czasie. Warto w tym miejscu przypomnieć, że udało się stworzyć taki mechanizm w odniesienia do gospodarki kopalinami.</u>
          <u xml:id="u-22.14" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Ważną kwestią działań proekologicznych, w ogóle tu nie poruszoną, jest stosowanie takiej polityki cenowej, która by umożliwiała bądź wymuszała stosowanie najbardziej korzystnego dla środowiska nośnika energii. Polityka ta polegałaby na stosowaniu zróżnicowanych cen gazu i energii elektrycznej - w zależności od klimatu czy charakteru miejscowości: czy jest to uzdrowisko, czy np. teren zagrożony pod względem ekologicznym.</u>
          <u xml:id="u-22.15" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Nie ma również w programie pełnego zestawienia potrzeb inwestycyjnych. Zdaniem klubu BBWR potraktowano marginesowo zadania edukacyjne. Z powodu braku pomocy ze strony Ministerstwa Edukacji Narodowej na resort spadnie obowiązek wspierania organizacji proekologicznych. Uważamy, że zadania edukacyjne winny być głównymi zadaniami w tym programie i w dużej mierze winny być realizowane przez ministerstwo edukacji.</u>
          <u xml:id="u-22.16" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Nie dostrzegamy w przedstawionym dokumencie kalendarza działań i zdecydowanych kroków wdrożeniowych, jeśli chodzi o gospodarkę odpadami, a także zasobami wodnymi. Rozdział dotyczący odpadów komunalnych, naszym zdaniem, ze względu na potrzeby dnia dzisiejszego i zagrożenia wymaga gruntownego rozbudowania.</u>
          <u xml:id="u-22.17" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">W programie wykonawczym brak jest powiązania z potrzebami samorządów gminnych, szczególnie w odniesieniu do ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym. Ustawa ta, jak wiadomo, nakłada na gminy poważne obowiązki w zakresie ochrony środowiska na etapie sporządzania planu, czyli studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania gminy. Aby sprostać tym zadaniom, należy wykonać szereg ważnych, konkretnych badań i kompleksowych inwentaryzacji przyrodniczych. W obecnej sytuacji ciężko będzie gminom wypełnić te zadania bez wsparcia resortu. Uważamy, że należałoby uruchomić poważny program mający na celu dostarczenie gminom niezbędnych informacji o środowisku i obiektach przyrodniczych, naszym zdaniem bowiem to właśnie w gminie powinien się dokonywać ekorozwój. W tym zakresie konieczna jest współpraca resortu ochrony środowiska i resortu budownictwa z gminą, bo wyłącznie resortowe traktowanie programu wykonawczego uniemożliwi realizację tych zamierzeń na szczeblu gminy, regionu i kraju. W tym miejscu wypadałoby zadać pytanie: Komu ma służyć program wykonawczy? Czy administracji jednego resortu, czy gminom, a przez to całemu społeczeństwu?</u>
          <u xml:id="u-22.18" who="#PoselAndrzejGasienicaMakowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Parlamentarny Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform, przedstawiając powyższe zastrzeżenia, nie może w pełni zaakceptować przedstawionego materiału dotyczącego programu wykonawczego do roku 2000. Ocenę realizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska, a także ustawy o ochronie przyrody klub będzie popierał i przyjmie tę informację. Do informacji o gospodarce leśnej i związanej z nią rezolucji odniesiemy się w kolejnych wystąpieniach przedstawicieli naszego klubu.</u>
          <u xml:id="u-22.19" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#WicemarszalekJozefZych">Przemawiał pan poseł Andrzej Gąsienica-Makowski, BBWR.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#WicemarszalekJozefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Grzegorz Kaczmarzyk, Konfederacja Polski Niepodległej.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#WicemarszalekJozefZych">Jest to ostatnie wystąpienie w imieniu klubów. Następnie przejdziemy do wystąpień indywidualnych. Kolejnym mówcą będzie pan poseł Witold Firak, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselGrzegorzKaczmarzyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przystępujemy dzisiaj do długo oczekiwanej debaty ekologicznej. Temat debaty obejmuje ocenę polityki ekologicznej państwa, program wykonawczy do 2000 r., informację o stanie lasów, informację o realizacji rezolucji Sejmu w sprawie ograniczenia szkodliwych zanieczyszczeń emitowanych przez pojazdy samochodowe oraz projekty uchwał. W dzisiejszej debacie zabrakło wielu tematów nurtujących polskie społeczeństwo, jednak samo doprowadzenie do tej debaty i dokonanie oceny realizacji polityki ekologicznej jest wypełnieniem obowiązku wynikającego z art. 115 ustawy z dnia 31 stycznia 1980 r. o ochronie i kształtowaniu środowiska.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PoselGrzegorzKaczmarzyk">Przechodząc do omówienia poszczególnych punktów dzisiejszej debaty, pragnę przedstawić stanowisko Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej. W druku nr 679 przedstawiono ocenę realizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska za okres od 1991 do 1993 r. wraz z analizą efektów realizacji polityki ekologicznej państwa i syntezą programu wykonawczego do polityki ekologicznej państwa do 2000 r. W tym obszernym materiale dotyczącym polityki ekologicznej w poszczególnych dziedzinach gospodarki przedstawiono realizację rozwiązań i planów mających na celu ochronę środowiska, przyrody, gruntów rolnych i leśnych oraz racjonalne wykorzystanie walorów przyrodniczych i zasobów naturalnych. Omówienie działań zmierzających do zatrzymania postępującej degradacji środowiska przyrodniczego w Polsce obejmuje trzy główne rozdziały, poświęcone zagadnieniom takim, jak: realizacja ogólnych zasad i wymagań wobec środowiska, skuteczność organów państwowych i wykonywanie ochrony środowiska oraz skuteczność instrumentów prawnych i instrumentów ekonomicznych. W omówieniu realizacji art. 8 ustawy wymienia się szereg umów i porozumień międzynarodowych w sprawie pomocy zagranicznej na rzecz ochrony środowiska, brak jednak szczegółowego wykazu kwot otrzymywanych z racji umów i kontraktów.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PoselGrzegorzKaczmarzyk">Według Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej omówienie problemu edukacji ekologicznej jest zbyt powierzchowne. (Moi przedmówcy też zgłaszali do tego rodzaju obiekcje.) Wyliczenie samych form edukacji ekologicznej nie wyczerpuje tematu. Nie może też być powodem satysfakcji wzrastająca liczba tytułów - w tym tytułów pism - poświęconych sprawom ochrony środowiska. Główną rolę musi tu odgrywać skuteczne - w zrozumiałej formie - dotarcie do jak najszerszych kręgów społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PoselGrzegorzKaczmarzyk">Przy omawianiu realizacji działań z zakresu ochrony powierzchni ziemi, kopalin oraz wód i środowiska morskiego przedstawiono szereg rozwiązań podjętych w latach 1991-1993, podkreślając braki, których przyczyny należy wyeliminować w ramach przyszłościowej polityki ekologicznej. Szczególnie dotyczy to zasolenia rzek powodowanego przez kopalnie węgla kamiennego Górnego Śląska oraz zanieczyszczenia wód Morza Bałtyckiego. Przy omawianiu sprawy ochrony powietrza zbyt mało uwagi poświęcono tzw. zanieczyszczeniom transgranicznym, które przy dominujących w naszych rejonach kierunkach wiatrów mają bardzo duży wpływ na stan środowiska w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PoselGrzegorzKaczmarzyk">Przytoczone przeze mnie uwagi są ilustracją głównych zastrzeżeń, które Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej zgłasza do informacji o ocenie realizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska za okres od 1991 do 1993 r. Przyczyną krytykowanego stanu rzeczy jest brak współpracy wszystkich resortów, co zresztą zostało podkreślone w stanowisku Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Według nas powinno to w przyszłości ulec zmianie.</u>
          <u xml:id="u-24.5" who="#PoselGrzegorzKaczmarzyk">Druk nr 728 zawiera ocenę realizacji ustawy z dnia 16 października 1991 r. Informacje przekazane Wysokiej Izbie w tym druku w sposób dość szczegółowy przedstawiają i wyjaśniają normy prawne, instytucje i zasady ochrony przyrody. Są tu jednak pewne mankamenty, które w przyszłych miesiącach i latach należy wyeliminować, realizując ustawę. Dotyczy to szczególnie zwiększenia dotacji na ochronę przyrody, zwiększenia powierzchni parków narodowych i zweryfikowania płac pracowników parków narodowych. Te kwestie były też podnoszone na posiedzeniach Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.</u>
          <u xml:id="u-24.6" who="#PoselGrzegorzKaczmarzyk">Projekt uchwały z druku nr 795 w sprawie polityki zrównoważonego rozwoju ma skłonić rząd do prowadzenia polityki gospodarczej i zagranicznej nie naruszającej zasad zrównoważonego rozwoju. Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej jest za przyjęciem projektu uchwały i przejściem do drugiego czytania.</u>
          <u xml:id="u-24.7" who="#PoselGrzegorzKaczmarzyk">Jeśli chodzi o informację o stanie lasów w 1993 r., to mój klub zgadza się ze stanowiskiem Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Przeciągające się terminy nowelizacji ustawy o lasach przyczyniają się do spustoszeń - w pełnym tego słowa znaczeniu - w środowisku leśnym. Brakuje nowelizacji przepisów o pozyskiwaniu drewna w lasach prywatnych i o odnowieniach drzewostanu. Wydawanie w ramach stanowienia prawa miejscowego rozporządzenia o legalizacji pozyskiwania drewna w lasach niepaństwowych nie rozwiązuje poważnego problemu nadmiernego pozyskiwania drewna i, co za tym idzie, zmniejszania się zasobów leśnych. Równie ważny jest model samofinansowania się Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe oraz dotowania go z budżetu. Ten model wymaga natychmiastowych zmian, modyfikujących obecną sytuację ekonomiczną Lasów Państwowych. Nie można liczyć tylko na to, że poprawa nastąpi dzięki pożyczkom z Banku Światowego i z EBOiR. Trwające w resorcie prace nad zwiększeniem lesistości kraju należy przyspieszyć, a wypracowane rozwiązania wprowadzić w życie.</u>
          <u xml:id="u-24.8" who="#PoselGrzegorzKaczmarzyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kolejnym punktem w dzisiejszej debacie ekologicznej jest informacja o ograniczeniu szkodliwych zanieczyszczeń emitowanych przez pojazdy samochodowe i projekt uchwały w sprawie harmonizacji polityki transportowej z polityką ekologiczną państwa, a więc temat bardzo ważny w kontekście problemów ochrony środowiska. Informacja rządu dotycząca realizacji rezolucji Sejmu RP z dnia 29 kwietnia 1994 r. nie zadowala mojego klubu. Krytyka dotyczy głównie niezrozumienia intencji zawartych w rezolucji. Głównym celem było wprowadzenie zakazu produkcji w Polsce oraz importowania samochodów nie wyposażonych w katalizatory przy jednoczesnym zakazie pierwszej rejestracji pojazdów, które nie są przystosowane do wymogów ekologii. Proponowane rozwiązania nie są całkiem zgodne z intencją tekstu rezolucji i nie w pełni będą się przyczyniały do całkowitego wyeliminowania z naszych dróg pojazdów bez ˝osłony˝ ekologicznej. Propozycja montażu katalizatorów w kraju - w pojazdach importowanych nie posiadających tej aparatury - mija się całkowicie z koniecznością powstrzymania nadmiernej emisji zanieczyszczeń przez pojazdy. Również w ramach polityki podatkowej należy przyspieszyć wprowadzenie preferencji podatkowych zachęcających do podejmowania produkcji i sprzedaży paliw silnikowych bezpieczniejszych dla środowiska. Wszystkie te argumenty zaważyły na decyzji Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej o niezaakceptowaniu stanowiska rządu zawartego w druku nr 643.</u>
          <u xml:id="u-24.9" who="#PoselGrzegorzKaczmarzyk">Kolejnym punktem jest sprawozdanie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa o poselskim projekcie uchwały w sprawie harmonizacji polityki transportowej z polityką ekologiczną państwa (druk nr 764-A). Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej w pełni podziela stanowisko komisji co do kompleksowego rozwiązania problemów wynikających z dynamiki rozwoju transportu. Brak takich rozwiązań może doprowadzić do katastrofalnych skutków, na których na pewno nie zależy żadnemu mieszkańcowi Rzeczypospolitej. Budowa systemu autostrad nie może być uznana za jedyne rozwiązanie problemów transportowych kraju. Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej jest za przyjęciem projektu uchwały.</u>
          <u xml:id="u-24.10" who="#PoselGrzegorzKaczmarzyk">Reasumując, Klub Parlamentarny Konfederacji Polski Niepodległej uważa, że realizacja polityki ochrony środowiska musi być elementem nowej strategii gospodarczej. Polityka ta powinna obejmować działania w wielu dziedzinach. Należy poszerzyć prace rekultywacyjne na terenach ekologicznie zdewastowanych. Polityka rządu musi zmierzać do promowania polskiego przemysłu proekologicznego oraz polskiej technologii. Zakupy urządzeń służących ochronie środowiska przez krajowych inwestorów powinny być dokonywane głównie na rynku krajowym, import powinien zostać ograniczony tylko do urządzeń, które nie są produkowane w kraju. Powinni być zatrudniani głównie krajowi eksperci i należałoby korzystać z usług krajowych firm doradczych, a nie bardzo drogich firm zachodnich. Należy dokonać przeglądu rozpoczętych i nie dokończonych inwestycji hydrotechnicznych pod kątem istotnego zapotrzebowania i zaawansowania, poniesionych kosztów oraz kalkulacji dalszych nakładów. Ograniczyć należy zrzut soli odprowadzanych z wodami kopalnianymi do wód powierzchniowych. W finansowaniu polityki państwa w zakresie ochrony środowiska należy kierować się lepszym, bardziej racjonalnym wykorzystaniem już istniejących środków zarówno budżetowych, jak i zagranicznych. Kary za zanieczyszczanie środowiska muszą być konsekwentnie egzekwowane. Polityka proekologiczna powinna być istotnym elementem walki z bezrobociem, zmierzającym do ograniczenia jego negatywnych skutków. Należy pamiętać, że czyste środowisko, zdrowe lasy to zdrowe społeczeństwo, stanowiące podstawę Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-24.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#WicemarszalekJozefZych">Przemawiał pan poseł Grzegorz Kaczmarzyk, Konfederacja Polski Niepodległej.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#WicemarszalekJozefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Witold Firak, Sojusz Lewicy Demokratycznej, a następnie pan poseł Klemens Ścierski, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselWitoldFirak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! We wszystkich opiniach dotyczących edukacji ekologicznej można przeczytać o jej konieczności i potrzebie zintensyfikowania. Gdy jednak chodzi o sformułowanie jej celów, wypracowanie metod dydaktycznych czy programów nauczania ekologicznego, to okazuje się, że zaczynają się przysłowiowe schody. Edukacją ekologiczną w Polsce zajmują się różnorodne środowiska: instytucje oświatowe, Ministerstwo Edukacji Narodowej, regionalne centra edukacji ekologicznej, szkoły, instytucje państwa (urzędy, Policja, wojsko), organizacje ekologiczne i wiele innych. Funkcjonuje również Krajowe Centrum Ekologiczne, istnieją fundacje, zróżnicowane oddziaływanie przejawiają rozgłośnie radiowe i stacje telewizyjne. Mimo to trudno być zadowolonym. Wydaje się, że należy sformułować konkretny cel edukacji ekologicznej, którym powinno być przede wszystkim uświadomienie motywów i potrzeb ochrony środowiska. I tak to formułuje program edukacji ekologicznej Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Wydaje się, że jest to podstawa, na której można realizować także inne cele edukacji ekologicznej. Tych celów jednak - i na dodatek równoważnych - nie może być zbyt dużo. Trzeba się skoncentrować na kilku wybranych priorytetach. W przeciwnym bowiem razie nastąpi rozproszenie środków, a i efekty będą mierne. Zaliczyć do nich należy: wyjaśnianie podstawowych procesów zachodzących w ekosystemach, umiejętność przewidywania negatywnych skutków zachowań społecznych i zmienianie wzorców cywilizacyjnych. Jeśli chodzi o te priorytety, trzeba się zgodzić z programem edukacji ekologicznej.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PoselWitoldFirak">Zagadnieniem o fundamentalnym znaczeniu jest jednak odpowiedź na pytanie, kto powinien być głównym koordynatorem prac w zakresie edukacji ekologicznej i kto powinien być organizatorem nadzorującym finansowanie edukacji ekologicznej. Czy ma to być wiele podmiotów porozrzucanych po wielu ministerstwach i funduszach, czy też jedna instytucja? Mimo że jestem gorącym zwolennikiem rozwiązań wolnorynkowych w gospodarce, uważam, że w zakresie edukacji ekologicznej powinno być jedno centrum. Rolę tę powinno spełniać Krajowe Centrum Edukacji Ekologicznej - po to zostało ono powołane. Tymczasem w programie edukacji ekologicznej idzie się w kierunku rozwiązań zakładających istnienie wielu podmiotów. Myślę jednak, że musi istnieć właśnie ten jeden podmiot, bo inaczej wszystko się będzie rozmywało. Podobnie wygląda sprawa finansowania edukacji ekologicznej. Niech środki znajdują się w różnych ministerstwach, fundacjach i funduszach, ale nie może być tak, że z wnioskiem o dofinansowanie działań dotyczących edukacji ekologicznej trzeba występować do kilkunastu podmiotów. Tu też potrzebne jest jakieś centrum koordynacyjne. Inaczej pieniądze będą otrzymywać nie lepiej przygotowani i fachowi, lecz bardziej cwani i sprytni. Trzeba więc zmienić sposób finansowania edukacji ekologicznej, a środki wydawać bardziej racjonalnie.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PoselWitoldFirak">Polityka w zakresie edukacji ekologicznej musi być skorelowana z polityką ekologiczną państwa. W tej dziedzinie jest wiele do zrobienia. Sama edukacja, bez uświadamiania realiów występujących w państwie, bez racjonalnej gospodarki do niczego nie doprowadzi. Konieczna jest przede wszystkim opracowanie strategii działania Krajowego Centrum Edukacji Ekologicznej, utworzonego 3 lata temu, w grudniu 1991 r. Nie jest to zadanie proste, lecz trzeba stale posuwać się do przodu. Centrum powinno inspirować, wspierać i rozwijać działania edukacyjne, które umożliwią osiągnięcie harmonijnej jedności społeczeństwa i jednostki oraz środowiska naturalnego. Jest to bardzo trudne, ale realne w pewnym określonym czasie, oczywiście przy wsparciu za strony rządu.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PoselWitoldFirak">Edukacja ekologiczna musi być poszerzona. Powinna ona dotyczyć nie tylko przedszkoli czy szkół, lecz również dorosłych członków społeczeństwa. Kwestie te powinny być przedmiotem zainteresowania nie tylko ludzi zajmujących się tymi sprawami, lecz również przedstawicieli administracji rządowej i samorządowej, szefów zakładów pracy, a nawet nas samych, czyli posłów. Jest to bowiem nie tylko sprawa edukacji, lecz kwestia stylu i sposobu życia. Jeżeli tak do tego podejdziemy, może uda się uzyskać widoczne efekty.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PoselWitoldFirak">Zaprezentowany przez Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa program edukacji ekologicznej ma z pewnością wiele pozytywnych elementów i powinien być programem całego rządu. Trzeba go jednak nadal doskonalić, tak by każdy z nas - członków społeczeństwa - wiedział, co powinien robić i był tego świadom.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#PoselWitoldFirak">Jak tego dokonać? Przede wszystkim wydaje mi się, że bez uwzględnienia realiów naszej rzeczywistości gospodarczej trudno mówić o edukacji. Co z tego, że mówimy o zbiórce surowców wtórnych, że będziemy ˝sprzątali świat˝, jeżeli za chwilę aktywni uczestnicy takiej akcji zobaczą, że nie przynosi to żadnych efektów? Kto będzie zbierał surowce do wystawianych pojemników, jeżeli wkrótce okaże się, że są one przepełnione, nie ma ich kto opróżnić, a surowce wtórne walają się po ulicach? Jest to antypropaganda, a niestety tak to często wygląda. Cóż z tego, że grupy zapaleńców będą walczyć o środowisko naturalne, jeśli zakłady pracy będą działać w odwrotnym kierunku? Takich i innych dylematów jest więcej.</u>
          <u xml:id="u-26.6" who="#PoselWitoldFirak">Dużą rolę w edukacji ekologicznej powinny odgrywać środki masowego przekazu, a obecnie wygląda to bardzo różnie. Brakuje szerszego spojrzenia na edukacyjną rolę telewizji, radia i prasy, chociaż z pewnością są i ˝jaskółki˝, które dobrze wróżą.</u>
          <u xml:id="u-26.7" who="#PoselWitoldFirak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym powiedzieć parę słów o działalności organizacji młodzieżowych i pozarządowych w zakresie edukacji ekologicznej.</u>
          <u xml:id="u-26.8" who="#PoselWitoldFirak">Patrząc obiektywnie, trzeba powiedzieć, że borykają się one z wieloma problemami, zwłaszcza finansowymi. Ten wniosek nasuwa mi się po rozmowach z naczelnikiem ZHP, z szefami ZMW czy ZSMP. W roku ubiegłym Związek Socjalistycznej Młodzieży Polskiej był organizatorem wielu form edukacji ekologicznej, czego uwieńczeniem było centralne zgrupowanie ekologiczne ZSMP w Sobieszewie. Uczestniczyła w nim młodzież bez względu na przynależność organizacyjną. Zajęcia prowadziły osoby ze świata nauki, od wielu lat z nami współpracujące. Był pan poseł Komornicki, przewodniczący sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, był pan wiceminister Bernard Błaszczyk. Okazało się, że jest bardzo duża grupa młodych ludzi, którzy chcą aktywnie uczestniczyć w tego rodzaju działalności. Pojawia się tu jednak problem finansowania. Powinny zostać określone jasne kryteria dofinansowywania takich akcji, a środki powinny otrzymywać te organizacje pozarządowe, które mają już doświadczenie w edukacji ekologicznej i które potrafią zabezpieczyć fachową kadrę i potencjał ludzki w postaci młodzieży, która chce coś osiągnąć. Chodzi zatem nie o ilość, lecz o jakość. Myślę, że musimy poszukiwać sposobów efektywnej, a nie ilościowej edukacji ekologicznej.</u>
          <u xml:id="u-26.9" who="#PoselWitoldFirak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Młodzież oczekuje od rządu stworzenia państwowego systemu edukacji ekologicznej i ma nadzieję być jego znaczącym elementem, nie przedmiotem, lecz podmiotem globalnej polityki naszego rządu w dziedzinie edukacji ekologicznej.</u>
          <u xml:id="u-26.10" who="#PoselWitoldFirak">Chciałbym jeszcze się odnieść do kwestii, którą poruszył pan poseł Gawlik. Stwierdził on, że ˝Solidarność˝ w 1981 r. otworzyła społeczeństwu oczy na sprawy ekologii i zaczęła o nich szeroko mówić. Otóż jako 16-letni młody człowiek podczas wakacji 1980 r. byłem uczestnikiem tzw. czerwonego obozu młodzieżowego, na którym otwarcie mówiono o zagrożeniach i zanieczyszczeniach środowiska, regionu śląskiego i innych. Chcę powiedzieć, że przed 1985 r., jako młody człowiek, uczeń szkoły średniej, dużo wiedziałem na ten temat. Zgadzam się całkowicie ze słowami mojego kolegi klubowego posła Śleziaka, który stwierdził, że ekologia i problemy z nią związane nie powinny być ani upolityczniane, ani tym bardziej uhistoryczniane.</u>
          <u xml:id="u-26.11" who="#PoselWitoldFirak">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Uważam, że bardzo dobrze się stało, iż rozmawiamy o programie edukacji ekologicznej. Tak szeroka rozmowa pozwoli na podjęcie pozytywnych działań. Ważne jest jednak, by była to działalność zharmonizowana i efektywna, bo wtedy będzie skuteczna. I tego chyba należy nam wszystkim życzyć.</u>
          <u xml:id="u-26.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#WicemarszalekJozefZych">Przemawiał pan poseł Witold Firak, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#WicemarszalekJozefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Klemens Ścierski, Polskie Stronnictwo Ludowe, a następnie pan poseł Krzysztof Wolfram, Unia Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselKlemensScierski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Polski parlament w przeszłości wielokrotnie oceniał realizację ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska, przyjmując każdorazowo odpowiednie uchwały i oświadczenia. W uchwale Sejmu z 10 maja 1991 r. stwierdza się, że efekty 11-letniego działania ustawy ze stycznia 1980 r. są niewielkie, procesy degradacji środowiska nie zostały powstrzymane, lecz wręcz nasilają się. Przyznano, że ustawa nie jest realizowana, a za jedną z przyczyn uznano ogólnie niską świadomość ekologiczną. W innym nastroju oceniamy przedstawione dzisiaj wyniki wdrożenia w życie ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska oraz analizę efektów realizacji polityki ekologicznej państwa w latach 1991-1993.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PoselKlemensScierski">Do pozytywnych zjawisk, jakie zaszły w omawianym okresie, należy zaliczyć:</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PoselKlemensScierski">- poważne zmniejszenie emisji do powietrza szkodliwych pyłów i gazów;</u>
          <u xml:id="u-28.3" who="#PoselKlemensScierski">- oddanie do eksploatacji szeregu oczyszczalni ścieków;</u>
          <u xml:id="u-28.4" who="#PoselKlemensScierski">- częściowe rozwiązanie problemu odpadów.</u>
          <u xml:id="u-28.5" who="#PoselKlemensScierski">Zrezygnowano z szeregu uciążliwych procesów produkcyjnych w hutach, koksowniach, elektrociepłowniach. Wiązało się to z poważnymi problemami społecznymi. Problemy te będą w przyszłości narastać. Chodzi o zwolnienia pracowników likwidowanych wydziałów i zakładów. Zmodernizowane zostały setki filtrów, elektrofiltrów w zakładach przemysłowych. Większości zakładów energetycznych zaczęło się opłacać kupno i spalanie dobrego węgla. Spalanie węgla o obniżonej zawartości siarki i popiołu jest powodem największego obniżenia emisji zanieczyszczeń do atmosfery. Obecnie węgiel energetyczny zawiera 25% mniej siarki i popiołu, a jego wartość opałowa jest o 15% większa. Zakończono budowę kilku zakładów wzbogacania węgla, rozpoczęto budowę innych. Planuje się jeszcze budowę wielu zakładów przy kopalniach. Jest to bardzo dobra i ważna decyzja dla naszego środowiska, pod warunkiem, że węgiel ten będzie spalany w polskich kotłach, a nie sprzedawany za granicę. Budowa zakładów przeróbki węgla rodzi bardzo poważne problemy z zagospodarowaniem ogromnej ilości odpadów kamienia. O dobry węgiel walczyć będą wszyscy, odpadów nie będzie chciał nikt. W ciągu ostatnich kilku lat dokonał się bardzo duży postęp w zagospodarowaniu odpadów paleniskowych z kotłów energetycznych. W wielu elektrowniach setki hektarów składowisk przestały być piekłem na ziemi z powodu zaniku wtórnego pylenia.</u>
          <u xml:id="u-28.6" who="#PoselKlemensScierski">Na inwestycje rozwiązujące powyższy problem wydano w sumie biliony złotych, często przy pomocy NFOŚiGW, funduszy wojewódzkich. Coraz większy udział w tych przedsięwzięciach będą miały w przyszłości fundusze gminne.</u>
          <u xml:id="u-28.7" who="#PoselKlemensScierski">Powyższe problemy rozwiązano, wykorzystując unikalne polskie rozwiązania, często opatentowane. Oprócz utylizacji bardzo uciążliwych popiołów w podziemiach kopalń coraz częściej lokuje się również odpady z eksploatacji górniczej i hutniczej. Rozwijają się szybko nowe polskie technologie zagospodarowania odpadów. Powstają nowe firmy zajmujące się zagospodarowaniem tych odpadów. Wiele hałd i składowisk odpadów jest rekultywowanych i przywracanych środowisku. Szereg firm pozytywnie rozwiązuje problem zmniejszenia emisji tlenków azotu. Jedno z opatentowanych rozwiązań polskich inżynierów zdobyło kilka tygodni temu, jeszcze w 1994 r., medal na Międzynarodowej Wystawie Wynalazków w Brukseli. Zaletą tego rozwiązania w stosunku do zagranicznych jest niski koszt realizacji i dobre efekty w obniżaniu emisji tlenków azotu. Takich dobrych przykładów jest dużo w polskich gminach i zakładach przemysłowych.</u>
          <u xml:id="u-28.8" who="#PoselKlemensScierski">Najpoważniejszym problemem ekologicznym, z uwagi na ogromne koszty szacowane łącznie na ok. 100 bln starych zł, jest odsiarczanie spalin w energetyce. Uruchomiono już pierwsze instalacje w elektrowniach, rozpoczęto budowę w innych, przygotowywane są budowy w kolejnych elektrowniach. Aby optymalnie rozwiązać problem odbudowy energetyki, jej modernizacji i dochodzenia do norm Unii Europejskiej, szczególnie do spełnienia warunków tzw. drugiego protokołu siarkowego, należy bardzo szybko wydać nowe rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie ochrony powietrza. Takie rozporządzenie zostało przygotowane przez zespół ekspertów. Producenci energii muszą jak najszybciej wiedzieć, jaki los ich czeka, jakie bloki muszą być odstawione i złomowane, kiedy i gdzie palić dobrym paliwem i nie wydawać pieniędzy na niepotrzebne instalacje, kto ma budować, jaką instalację, kiedy, z jakich środków. W skali kraju muszą być szybko dokonane oceny i podjęte decyzje optymalizujące trudny proces odsiarczania. Musimy pamiętać o tym, że mamy mało pieniędzy, że inwestycje te są niesamowicie kapitałochłonne, wziąć pod uwagę, że wiatry wieją najczęściej z zachodu, że elektrownie mają bardzo wysokie kominy i wrzucenie kilku bilionów złotych na odsiarczenie niedużej elektrowni musi być dobrze przemyślane. Decyzje o wydawaniu bilionów w przeszłości podejmowała Rada Ministrów. Uważam, że w programie wykonawczym do polityki ekologicznej państwa do 2000 r. program odsiarczania jest pierwszym, najważniejszym punktem. Powinien być szybko rozpatrzony i zaakceptowany tu, w Warszawie, przez Radę Ministrów. O wydaniu 100 bln zł w optymalny dla zdrowia Polaków sposób nie może decydować nikt inny.</u>
          <u xml:id="u-28.9" who="#PoselKlemensScierski">Równocześnie powinny zostać bardzo szybko podjęte decyzje o wprowadzeniu handlu emisjami i uznaniu za emitery całych elektrowni, a nie pojedynczych bloków. Panie ministrze Żelichowski, jest to bardzo ważny punkt. Dwa tygodnie temu odbyła się tutaj dyskusja. Myślę, że nie stać nas na to, żeby wszyscy robili coś; wystarczy, że jeden robi dużo, pieniążki składamy, a w sumie osiąga się efekt dla danego regionu bądź nawet dla całego kraju. Należy zmienić obowiązującą koncepcję regulacji opartej na systemie imisyjno-emisyjnym. Szybkie podjęcie powyższych decyzji pozwoli na optymalne przystosowanie polskiej gospodarki do przepisów EWG i obniży koszty realizacji programu, co będzie miało bardzo poważny wpływ na ceny energii elektrycznej i cieplnej w przyszłości.</u>
          <u xml:id="u-28.10" who="#PoselKlemensScierski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dla zdrowia Polaków największym zagrożeniem jest tzw. niska emisja. Według najnowszych badań w ramach programu ˝Silesia˝, przeprowadzonych na Śląsku przy udziale amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska, niska emisja jest powodem ponad 2000 przedwczesnych zgonów rocznie, ponad 10 tys. osób przebywa z jej powodu w szpitalach, a liczba opuszczonych w związku z tym dni pracy wynosi ponad 8 mln. A są to dane tylko z woj. katowickiego.Takie rejony klęski są w Krakowie, są w innych regionach kraju, dużo ludzi niepotrzebnie umiera, dużo ludzi choruje.</u>
          <u xml:id="u-28.11" who="#PoselKlemensScierski">Z walki z tym zagrożeniem, z niską emisją, nie możemy, niestety, być zadowoleni. Trzeba wygasić setki tysięcy trujących kominów spalających nieodpowiednie paliwa stałe, przejść na benzynę bezołowiową i zainstalować katalizatory w samochodach. Z wielkim żalem należy stwierdzić, że wysiłek tysięcy ludzi zaangażowanych w społecznych komitetach budowy gazociągów w wielu gminach, zainwestowanie bilionów złotych w gazyfikację na razie nie przyniosły efektów ekologicznych. Powodem są niewłaściwe relacje cenowe między gazem i paliwami stałymi. Po kolejnych podwyżkach cen gazu, jego zużycie, mimo poważnej rozbudowy sieci, zmalało. Problem niskiej emisji rozwiązać można, i należy, na wiele różnych sposobów, np. poprzez odpowiednią politykę cen energii elektrycznej i gazu, gospodarkę skojarzoną elektrowni, czy odpowiednie ulgi i kredyty. Produkowane są już wspaniałe ekologiczne piece centralnego ogrzewania na węgiel - można spalać ten węgiel, którym ludzie palą, i komin będzie czysty. Potrzebny jest odpowiedni program, niezbędne są śmiałe i szybkie decyzje władz, w tym ministra finansów. Potrzebne jest również nowe prawo energetyczne, nowa polityka energetyczna oraz szereg nowych aktów prawnych dotyczących ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-28.12" who="#PoselKlemensScierski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jesteśmy na dobrej drodze do urządzenia naszego kraju tak, aby był czysty i zdrowy. Wiemy, jak to zrobić od strony rzeczowej, technicznej - nie ma tu żadnych problemów. Mamy wiele nowoczesnych technologii, mamy mądrych, wrażliwych, wykształconych ludzi oraz setki firm pracujących w ekobiznesie. Potrzeba tylko czasu i ogromnych pieniędzy, szybkiej zmiany prawa i odpowiednich warunków ekonomiczno-finansowych. W tym miejscu chciałbym, panie marszałku, szanowne koleżanki i szanowni koledzy, do czegoś się przyznać. Jestem jednym z osiemdziesięciu trucicieli. Przeżywałem gorycz związaną z opublikowaniem mojego nazwiska w dziesiątkach artykułów. Prawie wszyscy wymienieni na tej liście to moi koledzy. Ale wiemy, co robić, żeby Polska była czysta. Wiele zrobiliśmy. W tej chwili możemy ogłosić, że na tej liście jesteśmy niezasłużenie, aktualnie bowiem spełniamy już normy mające obowiązywać dopiero po 1997 r. Mieliśmy wielkie pretensje do dziennikarzy, do społeczeństwa, że brzydko o nas mówili. Chciałbym z tej trybuny w imieniu kolegów przeprosić za to trucie, chociaż mam pełną świadomość, że wysokie kominy zatruwają znacznie mniej niż te małe. Mnie z kolei powinni przeprosić koledzy, którzy palą papierosy, bo mnie trują, bo ja tego nie lubię; jak również wszyscy moi sąsiedzi, którzy opalają węglem, bo ja ogrzewam gazem - na szczęście mnie na to stać. Myślę, że to, o czym mówimy, to jest bardzo wielka sprawa; nie ma tak ważnego problemu, tak ważnej ustawy jak właśnie ta. I pan prezydent z rodziną, i księża, i obywatele, i my posłowie oddychamy tym samym powietrzem. Wszystko można kupić, gdy się ma pieniądze; można kupić wodę w sklepie i mimo że ścieki płyną z kranu nie truć się - ale powietrza nie wymienimy. Powinniśmy zrobić wszystko, żeby to powietrze było jak najszybciej zdrowe, bo się trujemy, skracamy sobie życie. Myślę, że niepotrzebne są tutaj wstawki polityczne. Bardzo dobrze, że poprzednie rządy i parlamenty dużo zrobiły - trzeba im oddać cześć. Nie wolno zaniechać tych działań, nie wolno mówić, że już odnieśliśmy pełny sukces. Na razie sukcesem jest to, że wstrzymaliśmy degradację, mamy plan, wiemy, co robić, naród jest mądry, już nie da sobie wmówić nieprawdy - trzeba oddać cześć wszystkim. Nieważne jednak jest to, co kto w przeszłości zrobił. Przez 50 lat nic się nie robiło. Ważne jest to, co przed nami - jak najszybciej uciec z tego piekła, z tej trucizny, bo nikt nas nie weźmie na Zachód, bo ci, którzy tam uciekli, już wracają. Tu w Polsce musimy zrobić wszystko, żeby woda i powietrze były czyste. Wierzę w to</u>
          <u xml:id="u-28.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-28.14" who="#PoselKlemensScierski"> i życzę Polakom, aby następna ocena dorobku ekologicznego, za 3 lata, była o wiele bardziej optymistyczna, aby woda i powietrze były czyste, a naród zdrowszy. </u>
          <u xml:id="u-28.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#WicemarszalekJozefZych">Przemawiał pan poseł Klemens Ścierski, Polskie Stronnictwo Ludowe.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#WicemarszalekJozefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Krzysztof Wolfram, Unia Wolności, a następnie pan poseł Artur Siedlarek, Unia Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselKrzysztofWolfram">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Jedną z miar postępu cywilizacyjnego każdego państwa jest jego stosunek do własnych zasobów przyrodniczych. W rankingu krajów europejskich, ukazującym zakres objęcia ochroną konserwatorską najcenniejszych obszarów i obiektów przyrodniczych, Polska plasuje się w środku tabeli. Nie należymy do takich potentatów, jak Finlandia, Szwecja czy Norwegia, ale wobec Duńczyków, Holendrów czy na przykład Niemców nie możemy się wstydzić stanu i liczby naszych obiektów objętych ochroną. W żadnym z państw europejskich nie objęto ochroną całego regionu kraju - ok. jego 20% powierzchni - mając ku temu nie tylko wolę i przesłanki intelektualne, ale podstawę w postaci niespotykanego zagęszczenia zasobów przyrody. ˝Zielone płuca Polski˝ to nie tylko propozycja wdrożenia zasad ekorozwoju w tej części Europy. To również - a może przede wszystkim - obszar naturalnych i częściowo półpierwotnych ekosystemów, znajdujących się w stosunkowo niewielkiej odległości od głównych centrów przemysłowych i terenów zurbanizowanych ˝starego kontynentu˝. Dzięki udzielonemu przez Wysoką Izbę poparciu - całkiem niedawno, bo we wrześniu ub. r. - przetrwa on; i myślę, że tak naprawdę będzie dla przyszłych pokoleń.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PoselKrzysztofWolfram">Panie Marszałku! Panie Ministrze! Skoncentruję się na kilkunastu kwestiach, które chciałbym krótko przedstawić. Myślę, że nie tyle będzie to omówienie, ile właściwie rejestr spraw. Czas nagli, dlatego postaram się to zrobić możliwie szybko. Stoimy u progu Międzynarodowego Roku Ochrony Przyrody; pan minister o tym wspomniał. Pytania są następujące: Z czym polska delegacja pojedzie do Sofii? Jakie osiągnięcia czy jakie sprawy będzie mogła przedstawić jako nasze wspólne, europejskie, kontynentalne dobro? Jaki będzie wkład Polski w ochronę europejskiego i światowego dziedzictwa przyrodniczego?</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PoselKrzysztofWolfram">Na tym tle przede wszystkim można rozpatrywać stan polskich zasobów przyrodniczych. Materiały są bardzo bogate, wystarczy sięgnąć do rocznika statystycznego. 20 istniejących parków narodowych plus 3-4 planowane mogą stanowić już podstawę, kanwę, dobry punkt wyjścia. Ale również cała sieć parków krajobrazowych (mamy ich w tej chwili 91) czy rezerwatów przyrody (ponad 1000, a dokładnie 1070) uzupełniona strefami chronionego krajobrazu, użytkami ekologicznymi, zespołami przyrodniczo-krajobrazowymi tworzy - to się różnie nazywa, sieć obszarów chronionych, ekologiczny system chroniony - podstawę do bardzo konkretnego i właściwego działania. Rodzą się jednak w dalszym ciągu nie tylko wątpliwości, ale również pytania i troska o to, kiedy to nastąpi.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PoselKrzysztofWolfram">W tym miejscu pozwolę sobie, panie ministrze, przeczytać apel w sprawie ochrony Puszczy Białowieskiej, który uczestnicy niedawnego spotkania w Białowieży adresują do marszałka Sejmu i do marszałka Senatu. Brzmi on tak:</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PoselKrzysztofWolfram">˝My, uczestnicy sesji Państwowej Rady Ochrony Przyrody, Komitetu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk i Rady Naukowej Białowieskiego Parku Narodowego, wraz z zaproszonymi ekspertami i gośćmi, zgodnie opowiadamy się za powiększeniem Białowieskiego Parku Narodowego na obszar całej polskiej części Puszczy Białowieskiej, ponieważ:</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#PoselKrzysztofWolfram">1) tylko park narodowy może zapewnić trwałą i skuteczną ochronę oraz promocję bezcennych wartości przyrodniczych i kulturowych puszczy,</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#PoselKrzysztofWolfram">2) zgodnie ze strategią ˝Parki dla życia˝ park narodowy tworzy warunki awansu materialnego i kulturowego miejscowej społeczności oraz leśników gospodarujących w puszczy,</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#PoselKrzysztofWolfram">3) usuwa nierównoważność form ochrony po polskiej i białoruskiej stronie granicy,</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#PoselKrzysztofWolfram">4) spełnia oczekiwania polskiej i międzynarodowej opinii publicznej.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#PoselKrzysztofWolfram">Apelujemy do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej o uznanie ochrony całej Puszczy Białowieskiej za priorytetowe zadanie polityki ekologicznej naszego państwa w dziele ochrony przyrody i o pomoc w tworzeniu podstaw prawnych i materialnych do wykonania tego zadania.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#PoselKrzysztofWolfram">W szczególności apelujemy o pomoc w zaspokojeniu słusznych potrzeb i roszczeń mieszkańców gmin puszczańskich˝.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#PoselKrzysztofWolfram">Tu za uczestników sesji pozwoliłem sobie podpisać. Wręczam ten dokument, panie marszałku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#WicemarszalekJozefZych">Proszę kontynuować, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselKrzysztofWolfram">Chcę zadać pytanie, panie ministrze. Co jest potrzebne do tego, żeby Puszcza Białowieska mogła być skutecznie chroniona? Ma pan poparcie komisji ochrony środowiska Sejmu. Ma pan stanowisko najpoważniejszych instytucji i rad naukowych, ciał kolegialnych, wypowiadających się w tej sprawie, a także stanowisko rady programowej porozumienia ˝Zielone płuca Polski˝ i miejscowej administracji. Pytam z tej trybuny i proszę o odpowiedź. Interpelowaliśmy w tej sprawie, która jest na tyle dojrzała, omówiona, oczywista, że nie wymaga już dalszych komentarzy.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PoselKrzysztofWolfram">Jeśli chodzi o sprawy najistotniejsze do rozwiązania w zakresie ochrony przyrody w Polsce, pozwalam sobie na osobisty komentarz - to jest pewna lista spraw, które powinny być możliwie szybko rozwiązane.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PoselKrzysztofWolfram">Sprawa pierwsza: Dokończenie tworzenia podstawowej sieci obszarów i obiektów przyrody chronionej w Polsce. O tym już tu mówiono. Kolejna sprawa: Tworzenie podstaw organizacyjnych i materialnych funkcjonowania w Polsce zarówno obiektów chronionych, jak i całej struktury chronionej. Myślę tu o bazie dydaktyczno-naukowej i o podstawowej infrastrukturze technicznej. Nie będzie to nic zdrożnego, jeśli powiem, że wiele polskich muzeów przyrodniczych jest na poziomie średniowiecza. Niezależnie od naprawdę ciężkiej pracy, jaką włożono w ich funkcjonowanie, są one po prostu czymś tylko i wyłącznie na użytek społeczności lokalnych; to się nie mieści w standardach europejskich. Myślę o środkach na plany związane z parkami narodowymi, z parkami krajobrazowymi. Nie może być tak, że trzeba o to prosić, to ma po prostu być. Jeśli państwo się zdecydowało na utworzenie obiektów chronionych, to państwo powinno zapewnić środki na ich właściwe zabezpieczenie w postaci planów. Kolejna kwestia: Myślę o właściwych relacjach płac dla pracowników parków narodowych. Nie może być tak, że gdy tworzy się nowy park narodowy i do pracy tam przychodzi leśnik, który uprzednio pracował w nadleśnictwie w jednostce gospodarczej, traci finansowo. On po prostu nie tylko nie może stracić, powinien zyskać. Sprawa następna: Myślę o stworzeniu jednolitego systemu zarządzania ochroną przyrody w Polsce. Jeszcze chyba nie jest do końca tak, jak być powinno. Myślę, że dyrektorzy parków narodowych i parków krajobrazowych, administracja Lasów Państwowych, jednostki i osoby odpowiedzialne za stan rezerwatów przyrody i leśnych obszarów chronionych oraz, co podkreślam z całą mocą, wojewódzcy konserwatorzy przyrody - powinni tworzyć jedną organizację, jeden system zarządzany w jeden sposób, odpowiadający przed jednym ministrem. Nie może być tak, żeby polityka konserwatora przyrody była inna, a polityka regionalnej dyrekcji Lasów Państwowych w odniesieniu do tej samej sprawy była inna; to musi być dokładnie tak samo. Jest ten sam minister, ta sama władza, ta sama decyzja i ten sam program. Myślę również o tym, że ochrona przyrody na obszarach leśnych podległych Lasom Państwowym realizowana powinna być w sposób nowoczesny. Myślę, że ostatnie propozycje resortu w tej materii ukazują właściwy kierunek, ale, jeszcze raz chcę podkreślić, że to nie może być program alternatywny. Nie można programem promocyjnym dla obszarów leśnych zastąpić koncepcji rozszerzenia sieci parków narodowych w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PoselKrzysztofWolfram">Kolejna kwestia: Zapewnienie właściwych warunków ochrony przyrody na gruntach Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz na poligonach i gruntach należących niegdyś do armii radzieckiej. O tym już mówiliśmy na posiedzeniach komisji ochrony środowiska. Sądzę, że to bardzo istotna sprawa. Są to olbrzymie obszary, które albo były do tej pory niczyje, albo ciągle są niczyje. Myślę również o kontynuacji starań o nowelizację rozporządzeń o ochronie gatunkowej zwierząt (podobno jest taka lista) i o ochronie gatunkowej roślin (podobno takiej listy nie ma). Myślę również o kreowaniu nowych obszarów transgranicznych i prowadzeniu właściwej polityki w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#PoselKrzysztofWolfram">Mówiąc o Sofii... Panie ministrze, na konferencji w Lucernie w 1993 r. Polska przedstawiła własną koncepcję jednoczącej się Europy, na terenie ośmiu państw, w zakresie transgranicznego systemu ochrony przyrody. Niestety ta koncepcja w dalszym ciągu jest przykryta lekką warstwą kurzu. Nieistotne, że inny minister, inna ekipa czy inny ktoś przedstawił ten projekt. Myślę, że ponieważ to jest polski projekt, trzeba ten kierunek utrzymywać. Myślę również o inicjatywach, które w dalszym ciągu funkcjonują; myślę o współpracy na terenie Polski południowo-wschodniej (mówiono tu już o tym): na obszarach karpackich i sudeckich. Myślę również o parku krajobrazowym dolnej Odry, który powinien się w końcu urodzić jako wynik współpracy polsko-niemieckiej.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#PoselKrzysztofWolfram">Chciałbym teraz zatrzymać się na chwilę przy temacie współpracy międzynarodowej i powiedzieć o tym trochę szerzej. Myślę, że zarówno wszystko to, czym możemy się pochwalić, jak również to, co możemy przedstawić jako polski wkład do światowego systemu zarządzania ochroną przyrody, przy tej okazji się dokładnie ukazuje. Myślę, że zaniechana koncepcja ˝Zielonych płuc Europy˝, która mogłaby się stać lokomotywą działań promocyjnych, politycznych, ale również i ekologicznych w tej części kontynentu, jest po prostu ciągle nie wykorzystaną szansą. Myślę również o nie zrealizowanych ustaleniach konwencji międzynarodowych. Nie tylko dziennikarze, ale przede wszystkim wielu uczonych i profesjonalistów pyta, dlaczego Polska nie zrealizowała konwencji berneńskiej, dotyczącej ochrony dzikiej fauny i flory, konwencji bońskiej w zakresie ochrony migrujących zwierząt, a także konwencji o różnorodności biologicznej (wraz z adaptacją art. 80 układu ze Wspólnotami Europejskimi) itd. Sądzę, że konwencje tylko podpisane, lecz nie ratyfikowane, nie są w pełni konwencjami.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#PoselKrzysztofWolfram">Należy podjać działania zmierzające do dalszej intensyfikacji współpracy parków narodowych i innych obiektów chronionych z ich odpowiednikami. Współpraca taka istnieje, sądzę jednak, że należy w tym zakresie pójść dalej.</u>
          <u xml:id="u-32.7" who="#PoselKrzysztofWolfram">Chciałbym poruszyć jeszcze kwestię dotyczącą konwencji bałtyckiej. Z wielu stron, nie tylko ze strony profesjonalistów, ale również osób działających w dziedzinach zajmujących się bliżej tymi problemami, słyszy się głosy, że konwencja bałtycka powinna być poddana nowelizacji, przeglądowi. Myślę, że dużą rolę powinien odegrać tu parlament, zwracam się więc do naszej komisji ochrony środowiska. Powinniśmy wziąć sprawę w swoje ręce, spróbować zorganizować konferencję parlamentów państw bałtyckich i przyjrzeć się konwencji bałtyckiej - temu programowi, który według mnie jest trochę spetryfikowany.</u>
          <u xml:id="u-32.8" who="#PoselKrzysztofWolfram">To jeszcze nie wszystko. Uważam, że polskie inicjatywy w dziedzinie współpracy zagranicznej można również rozpatrywać na kanwie finansowej, ekonomicznej. Chciałbym w imieniu Forum Ekologicznego Unii Wolności zaproponować z tej trybuny następujące nowe rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-32.9" who="#PoselKrzysztofWolfram">Gdybyśmy dokonali drobnej korekty w zapisie ustawy o funkcjonowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, istnieje możliwość, by niewielkim kosztem wesprzeć inicjatywy ekologiczne krajów sąsiednich - Ukrainy, Białorusi i Słowacji. Znajdują się one w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej, i wielu działań po prostu nie mogą podjąć, a przecież część doliny Bugu, rzeki granicznej, leży po drugiej stronie. Spróbujmy wzorem Niemców i Szwedów, którzy w pewnym momencie - ratując swoje środowisko - finansowali działania na naszym obszarze, zarówno wyjść naprzeciw potrzebom tamtych krajów, jak i równocześnie rozwiązać w ten sposób własne problemy. Do tego konieczna jest tylko odpowiednia nowela.</u>
          <u xml:id="u-32.10" who="#PoselKrzysztofWolfram">Na koniec chciałbym powrócić do sprawy, o której już tutaj powiedziano. Chodzi o postanowienia Szczytu Ziemi w Rio. Opinia moja i wielu z nas jest następująca: Odbyła się po prostu wielka, wspaniała konferencja. John Major tuż po jej zakończeniu powiedział: ˝Na konferencji w Rio kraje tego świata podjęły zdecydowane zobowiązanie ochrony środowiska w skali globalnej. Pod tym względem Rio było kamieniem milowym; choć wiele jeszcze pozostało do zrobienia, uczyniliśmy znaczący krok na drodze ku czystszemu i bezpieczniejszemu światu, w którym wszyscy z nas dzielą odpowiedzialność za wspólne przyrodnicze dziedzictwo˝. To piękne słowa. Chciałbym jednak zapytać, czy w naszym kraju konwencja z Rio jest znana, czy postanowienia z Rio są do końca wprowadzone, czy sprawozdanie i dokumenty, które omawiamy, są nasycone ich treścią. Obawiam się, że nie. Wydaje mi się, że potrzebna jest w tym zakresie intensyfikacja działań i parlamentu, i rządu, i nas wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-32.11" who="#PoselKrzysztofWolfram">Chcę powiedzieć, że my, posłowie, podjęliśmy inicjatywę, która wychodzi naprzeciw postanowieniom konferencji w Rio. Mam przed sobą dokument, podpisany dotychczas przez 40 posłów i 8 senatorów, który dotyczy powołania w polskim parlamencie zespołu parlamentarnego do spraw trwałego rozwoju. Zespół ten stanowiłby jakby równoważnik albo odpowiednik powołanej niedawno w rządzie komisji na rzecz trwałego rozwoju i zajmowałby się tymi problemami znacznie szerzej, niż robi to Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, ale razem z tą komisją, razem z nami - jeśli chodzi o przegląd tych spraw - rozwiązywałby problemy znajdujące się na styku różnych obszarów. Można by wówczas uniknąć wielu trudności doprowadzających do sytuacji, które komentował poseł Gawlik - że z jednej strony jest polityka ekologiczna państwa, a z drugiej jego polityka energetyczna.</u>
          <u xml:id="u-32.12" who="#PoselKrzysztofWolfram">Myślę, że wspomniana lista jest otwarta i będzie można się na nią nie tylko bardzo szybko zapisać, ale spróbować rozpocząć w polskim parlamencie naszą działalność na rzecz trwałego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-32.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#WicemarszalekJozefZych">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#WicemarszalekJozefZych">Przemawiał pan poseł Krzysztof Wolfram, Unia Wolności.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#WicemarszalekJozefZych">W tym miejscu chciałbym poinformować, że corocznie w czerwcu odbywa się w Kolonii zjazd szefów parlamentów państw nordyckich i basenu Morza Bałtyckiego i jednym z dwóch tematów tych corocznych spotkań jest problem ochrony środowiska. Warto więc również zsynchronizować te działania, także gdy chodzi o parlamenty.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#WicemarszalekJozefZych">Obecnie głos zabierze pan poseł Artur Siedlarek, Unia Pracy, a następnie pan poseł Paweł Saar, BBWR.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselArturSiedlarek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W swoim wystąpieniu chciałbym się odnieść do polityki ekologicznej państwa widzianej przez pryzmat przedstawionych nam dokumentów Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Myślę głównie o ocenie realizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska, a także o syntezie programu wykonawczego.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PoselArturSiedlarek">O wspomnianych dokumentach jedno można powiedzieć z całą pewnością - są obszerne i w znacznej mierze zdominowane przez pustosłowie. Urzędnicy, którzy je napisali, bardzo chcieli, by powstało wrażenie, że rząd i ministerstwo odnoszą w dziedzinie polityki proekologicznej oszałamiające sukcesy - a moim zdaniem tak nie jest. Bardzo też chcieli przekonać parlament, że ten rząd w pełni rozumie i akceptuje ideę ekorozwoju. Ja niestety myślę, że rząd i ministerstwo nie robią tyle, ile by mogły zrobić w sprawach ochrony środowiska. Myślę też, że ten rząd, duchowo zakorzeniony w trochę innej epoce, nie do końca jest w stanie realizować politykę ekorozwoju, którego w pełni nie rozumie i nie czuje. Dla zilustrowania powyższego stwierdzenia zacytuję tylko jedną, ubiegłoroczną wypowiedź wysokiego rangą urzędnika Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Powiedział on m.in.: Rolnictwo ekologiczne nie ma nic wspólnego z ochroną środowiska i dlatego nie mogę poprzeć projektu badawczego dotyczącego m.in. wpływu gospodarowania ekologicznego na glebę i wody. - Dla tych, którzy wiedzą, co to jest rolnictwo ekologiczne, ignorancja urzędnika jest oczywista. Ale być może nie była to ignorancja - być może taka po prostu jest polityka ministerstwa ochrony środowiska i w ogóle tego rządu w kwestiach rozwoju naszego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#PoselArturSiedlarek">Czytając omawiane dokumenty, odnosi się wrażenie, że takie terminy jak ekorozwój czy ochrona środowiska są w nich nadużywane i służą do formułowania haseł bez pokrycia. Jak można np. mówić o nadrzędności wymogów ochrony środowiska nad decyzjami administracyjnymi, jeśli codzienna praktyka dowodzi, że w działaniach władzy o takiej nadrzędności nie ma mowy. Garść przykładów: dworzec lotniczy Okęcie otwarty bez oczyszczalni; uruchamianie na szeroką skalę wodociągów na wsi bez jednoczesnego zapewnienia oczyszczania ścieków; likwidowanie pociągów lokalnych, zastępowanych przez zatruwające środowisko autobusy; wycinanie lasów i wywożenie za granicę, bez ograniczeń, surowego drewna; blokowanie utworzenia Mazurskiego Parku Narodowego; nieobejmowanie ochroną całej Puszczy Białowieskiej. To tylko kilka przykładów. Zupełnie też nie rozumiem, dlaczego ministerstwo za osiągnięcie uważa złagodzenie bezwzględnego zakazu sprowadzania odpadów, jeśli wiadomo, że jest to doskonała furtka do wszelkiego rodzaju nadużyć (z pewnością do tego tematu wrócimy, jeśli zapowiadany tutaj projekt ustawy o odpadach pojawi się w Sejmie). Niemalże jak o osiągnięciu wspomina się także o zawieszeniu prac nad kompleksową ustawą o ochronie przyrody i środowiska przyrodniczego. Nic się nie mówi o przyczynach wielkich opóźnień legislacyjnych ministerstwa, a w zasadzie rządu. Rząd nie dopuszcza do wielu potrzebnych proekologicznych działań w polskim rolnictwie. Rządowy projekt ustawy o ochronie roślin to policzek dla idei ekorozwoju, projektu ustawy o rolnictwie ekologicznym w ogóle nie ujrzeliśmy, a przy okazji debaty o preferencyjnych kredytach dla rolników mówiło się o różnych warunkach ich przyznawania, tylko nie o warunkach istotnych z punktu widzenia ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-34.3" who="#PoselArturSiedlarek">Jeśli chodzi o rolnictwo ekologiczne, które nabiera coraz większego znaczenia w wysoko rozwiniętych krajach europejskich, ten rząd, w dużej mierze rząd chłopski, z niezrozumiałych dla mnie powodów wyraźnie milczy - widocznie chce milczeć.</u>
          <u xml:id="u-34.4" who="#PoselArturSiedlarek">W ministerialnych opracowaniach razi też maniera niedostrzegania roli, jaką w ochronie środowiska mają do spełnienia struktury i organizacje pozarządowe. Można by powiedzieć, że koalicyjny pomysł na ochronę środowiska to pomysł biurokratyczny i centralistyczny. Szczytowym osiągnięciem tego typu myślenia jest zaprezentowany przez posła Firaka z SLD pomysł na zmonopolizowanie edukacji ekologicznej. Kieruję pytanie do pana posła: Skąd pan poseł wie, że młodzież pragnie, by państwo wzięło na siebie całokształt edukacji ekologicznej? Nie słyszałem, żeby młodzież miała taki zamiar czy chęci.</u>
          <u xml:id="u-34.5" who="#PoselArturSiedlarek">Rząd twierdzi, że problematyka ochrony środowiska jest jednym z priorytetów polskiej polityki zagranicznej. Szkoda tylko, że w dokumentach, które otrzymaliśmy, nie widać samokrytycznej oceny skutków tej polityki - bo chyba nie są one znaczące, skoro wciąż mamy tyle problemów z transgranicznymi skażeniami powietrza, wód śródlądowych oraz Bałtyku. Dlaczego nie potrafimy porozumieć się z Białorusią w kwestii utworzenia wspólnego rezerwatu, może parku w Puszczy Białowieskiej?</u>
          <u xml:id="u-34.6" who="#PoselArturSiedlarek">Skoro podpisaliśmy konwencję o międzynarodowym handlu dzikimi roślinami i zwierzętami gatunków zagrożonych wyginięciem, to dlaczego możliwe jest masowe przewożenie roślin i zwierząt przez wschodnią granicę, praktycznie bez żadnej kontroli? Dlaczego w przedstawionych nam materiałach i informacji ministerstwa nic się nie mówi przynajmniej o próbach ukrócenia tego procederu? Wymieniono także konwencje nie ratyfikowane przez Polskę lub nie wprowadzone w życie. Nie wspomniano natomiast nic o przewidywanych terminach ich realizacji lub wprowadzenia w życie czy też o przyczynach wstrzymywania się z tym.</u>
          <u xml:id="u-34.7" who="#PoselArturSiedlarek">Pewne wątpliwości budzą też kulisy finansowe naszej międzynarodowej aktywności, która ma procentować w ochronie środowiska przyrodniczego w Polsce. Podam drobny przykład. Z jednej strony dzięki pieniądzom pochodzącym z Banku Światowego rozwija się zakrojoną na szeroką skalę eksploatację drzewostanu Puszczy Białowieskiej, z drugiej zaś - ponoć z tego samego źródła - finansuje się ochronę bioróżnorodności leśnej w tym samym miejscu. Można by zapytać: Co tu jest przykrywką do czego?</u>
          <u xml:id="u-34.8" who="#PoselArturSiedlarek">Autorzy ministerialnego dokumentu twierdzą, że stopniowo jest w Polsce upowszechniana zasada stosowania najlepszych ekologicznie technologii. Być może stopniowo, ale zdecydowanie zbyt wolno. Spójrzmy choćby na to, co się dzieje w przemyśle spożywczym, który masowo wdraża wycofywane już w krajach wysoko rozwiniętych technologie promujące opakowania jednorazowe.</u>
          <u xml:id="u-34.9" who="#PoselArturSiedlarek">Chciałbym jeszcze poruszyć sprawę dotyczącą rolnictwa. Mam pytanie do przedstawicieli ministerstwa: Co to znaczy racjonalne stosowanie środków chemicznych nie naruszających równowagi przyrodniczej? Chciałbym wiedzieć, czy rzeczywiście Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa zna takie środki chemiczne, które masowo stosowane w rolnictwie nie naruszają równowagi przyrodniczej - bo ja słyszałem różne opinie na ten temat. Chciałbym też zapytać pana ministra, czy protestował na posiedzeniu Rady Ministrów w związku z rządowym projektem ustawy o ochronie roślin, który z ekorozwojem ma niewiele wspólnego.</u>
          <u xml:id="u-34.10" who="#PoselArturSiedlarek">Wysoka Izbo! W Polsce nie tylko z wodą jest źle, ale źle jest także z Prawem wodnym. Podobno rząd pracuje nad Prawem wodnym i niebawem ujrzymy projekt stosownej ustawy. Chciałbym zapytać: Kiedy wreszcie skończy się, czy w ogóle się skończy, budowanie na terenach wiejskich wodociągów bez oczyszczalni ścieków? Kiedy wiejskie szamba przestaną być dziurawe? To są pytania do pana ministra. Wiem, że to pański elektorat głównie dziurawi te szamba; występuję w imieniu tych, którzy później wskutek tego muszą spożywać zanieczyszczoną wodę.</u>
          <u xml:id="u-34.11" who="#PoselArturSiedlarek">Rząd wie, że międzynarodowe ustalenia odnośnie do ochrony warstwy ozonowej postawiły przemysł wobec konieczności zasadniczych zmian technologicznych. Jednocześnie jednak rząd informuje posłów, że eliminacja freonów w przemyśle napotyka na poważne trudności. Chciałbym się dowiedzieć, z czego te trudności wynikają. Czy przemysł działa bezprawnie, czy też rząd nie dba o to, by było stanowione odpowiednie prawo, które przełamałoby te oczywiste trudności przemysłu?</u>
          <u xml:id="u-34.12" who="#PoselArturSiedlarek">W podsumowaniu oceny nasuwa się bardzo smutna refleksja. Ochrona środowiska jest przez większość społeczeństwa traktowana jako pewna autonomiczna dziedzina działań ludzkich, a nie jako integralny element działalności gospodarczej. Niestety, wydaje się, że tak właśnie postrzega ochronę środowiska także obecny rząd.</u>
          <u xml:id="u-34.13" who="#PoselArturSiedlarek">Kończąc, chciałbym powiedzieć, że nie mam złudzeń, że jeśli nasze państwo prowadzi politykę proekologiczną, to na pewno nie jest to polityka głęboko przemyślana i perspektywiczna. Często, niestety, za otoczką sloganów, haseł i działań na pokaz, nie można się doszukać dowodów na realizowanie w praktyce idei ekorozwoju, o której tyle się mówi.</u>
          <u xml:id="u-34.14" who="#PoselArturSiedlarek">Jeszcze jedna istotna sprawa: Powiedzmy społeczeństwu uczciwie, że ochrona środowiska nie zabiera tak naprawdę miejsc pracy i nie pogarsza warunków życia. Pozwala natomiast żyć godnie.</u>
          <u xml:id="u-34.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Aleksander Małachowski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Arturowi Siedlarkowi z Unii Pracy.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę obecnie o zabranie głosu pana posła Pawła Saara z Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselPawelSaar">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Oceniając gospodarkę leśną, należy zwrócić uwagę na rozdział kompetencji w tym zakresie. Najnowsza ustawa o lasach ściśle określa, że nadzór nad lasami wchodzącymi w skład Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa sprawuje wojewoda lub kierownik rejonowego urzędu administracji ogólnej. Całość kompetencji pozostaje więc w rękach administracji państwowej. Pojawia się pytanie: Czy administracja ta jest w stanie sprostać temu zadaniu? Odpowiedź znajduje się w przedstawionej przez pana ministra Żelichowskiego informacji o stanie lasów w 1993 r. Na str. 15 tego dokumentu, dotyczącego gospodarki w lasach nie stanowiących własności skarbu państwa stwierdza się, że nieprawidłowości w tej gospodarce wynikają m.in. z braków kadrowych w urzędach rejonowych i niedoboru środków w budżetach wojewodów (pkt 2). Niedobory kadrowe szczególnie uwidaczniają się, jeśli chodzi o nadzór nad inwentaryzacją lasów i wprowadzaniem w życie już opracowanych przez nadleśnictwa uproszczonych planów urządzania lasów (pkt 5). Mamy tutaj do czynienia z przykładem centralizacji władzy, pomimo braku możliwości wywiązania się z powierzonych obowiązków. Klub Parlamentarny Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform jest przeciwny takim działaniom.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#PoselPawelSaar">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kilka słów na temat informacji rządu w sprawie ograniczenia szkodliwych zanieczyszczeń emitowanych przez pojazdy samochodowe. Na wielkość emisji w wyniku użytkowania pojazdów samochodowych składa się wiele czynników, m.in. takie, jak: emisja produktów spalania paliw, emisja azbestu z okładzin ciernych sprzęgieł i hamulców, emisja bezpośrednia paliw na stacjach benzynowych w trakcie wszelkich operacji przemieszczania paliw, emisja paliw ze zbiorników pojazdów itp. Rozpatrując szkodliwość transportu należy brać pod uwagę wszystkie te czynniki. Konieczne jest zatem kompleksowe potraktowanie tego problemu i przedstawienie programu działań legislacyjnych i ekonomicznych na najbliższe lata, w pełnym zakresie. Program ten powinien być rozpowszechniony tak, aby wprowadzenie ewentualnych ograniczeń nie zaskoczyło użytkowników, a przede wszystkim producentów.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#PoselPawelSaar">Zmiany te powinny być przygotowywane - ze względu na proces dostosowywania się do norm Unii Europejskiej - z uwzględnieniem ustawodawstwa Unii. W lipcu 1995 r. wprowadzony zostanie zakaz rejestracji pojazdów samochodowych o zapłonie iskrowym bez katalizatorów, z wyjątkiem fiatów 126p. Jest to następny pozytywny krok po decyzji o zmniejszeniu zawartości ołowiu w benzynach sprzedawanych w Polsce. Konieczne wydaje się jednak większe zróżnicowanie cen paliw bezołowiowych i ołowiowych oraz prowadzenie bardziej intensywnej kampanii reklamowo-informacyjnej dotyczącej możliwości korzystania z paliw bezołowiowych przez posiadaczy samochodów przystosowanych do tych paliw, ale bez katalizatorów. Znaczna bowiem liczba samochodów o silnikach przystosowanych do paliw bezołowiowych korzysta z tradycyjnych benzyn. Wynika to z niewiedzy, z uprzedzeń, z rozpowszechnianych gdzieniegdzie informacji o negatywnym wpływie paliw bezołowiowych na trwałość silników itp., a także z braku odpowiednich programów edukacyjnych o wpływie ołowiu zawartego w paliwie na środowisko oraz wyjaśniających różnicę pomiędzy tymi typami benzyn. Dziś brak jest mechanizmów, które wymuszałyby zamianę paliw przez użytkowników. Sytuacja zmienia się na korzyść, ale bardzo powoli. Są wprawdzie pewne zamierzenia co do zmniejszenia ceł na benzyny bezołowiowe, ale nie określono terminu ich wprowadzenia. Praktyka z innych dziedzin handlu dowodzi, że promocję w postaci niższych cen stosuje się właśnie w okresie wprowadzania nowych produktów, a nie w okresie, kiedy produkt już opanował rynek.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#PoselPawelSaar">Znaczny udział w emisji produktów spalania ma transport ciężarowy. Wskutek wadliwej polityki cenowej samochodowy transport ciężarowy jest tańszy od transportu kolejowego nawet w wypadku towarów masowych. Szczególnie dotyka to największej w Polsce konurbacji (wprawdzie brak jej na drogowskazach w naszym kraju oraz na mapach pogody w polskiej telewizji ), a zarazem największego ośrodka przemysłowego, jakim jest nadal Górny Śląsk. Olbrzymie ilości węgla i innych produktów przewożone są w głąb kraju transportem samochodowym i Górny Śląsk odczuwa konsekwencje tego stanu rzeczy - wielokilometrowe korki, ogólne zatłoczenie dróg, zniszczenie nawierzchni, a przede wszystkim zanieczyszczenie powietrza spowodowane emisjami z niesprawnych silników. I tu chciałbym zwrócić uwagę na stan techniczny samochodów. Urząd Miejski w Tarnowskich Górach, mieście, przez które odbywa się transport węgla ze Śląska w kierunku północno-zachodnim, z powodu dużej uciążliwości zanieczyszczeń pochodzących właśnie z samochodów ciężarowych sprezentował policji w 1994 r. dymomierz do badania pojazdów samochodowych z zapłonem samoczynnym. Wyniki przeprowadzonych kontroli są przerażające; na ok. 200 przeprowadzonych do tej chwili kontroli w ok. 65% stwierdzono przekroczenie norm, a w ok. 50% stopień przekroczenia był tak wysoki, że ze względu na zły stan techniczny silników pojazdów zatrzymano dowody rejestracyjne.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#PoselPawelSaar">Czy ktoś panuje nad stacjami kontrolującymi pojazdy, a szczególnie samochody ciężarowe? Odnosi się wrażenie, poparte wynikami, o których była mowa wcześniej, że większość pojazdów jest niesprawna. Należałoby opracować system koncesjonowania stacji kontrolujących pojazdy i systematycznego kontrolowania jakości ich pracy. Zatrzymanie dowodu rejestracyjnego powinno być podstawą do ukarania nie tylko kierowcy, ale i stacji kontrolującej.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#PoselPawelSaar">W stanowisku rządu mowa jedynie o promocji produkcji, o preferencyjnym podatku akcyzowym dla olejów napędowych o mniejszej zawartości siarki. Brak jednak choćby wzmianki, jaką rząd będzie prowadzić politykę, by wymusić podniesienie sprawności technicznej pojazdów. Przy dużej liczbie importowanych, używanych samochodów przeciętny wiek samochodu w kraju jest bardzo wysoki. Restrykcyjne egzekwowanie właściwego stanu technicznego pojazdów na pewno znacznie zmniejszyłoby emisję takich związków, jak tlenek węgla, węglowodory, sadza, czyli tych, które w nadmiernych ilościach są emitowane przy złym spalaniu. Można bez większego ryzyka przewidywać, że efekt ekologiczny rzeczywistego egzekwowania już istniejących norm byłby w najbliższych latach bardziej znaczący niż wymogu posiadania katalizatora. Mimo tych krytycznych uwag Klub Parlamentarny Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform przyjmuje informację przedłożoną przez rząd w sprawie ograniczenia zanieczyszczeń emitowanych przez pojazdy samochodowe.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Pawłowi Saarowi z BBWR.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę obecnie o zabranie głosu pana posła Eugeniusza Janułę, nie zrzeszonego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PoselEugeniuszJanula">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ze względów regulaminowych mam niewiele czasu, ograniczę się zatem tylko do pewnych wniosków. Po pierwsze: Dzisiejsza debata, w której zaprezentowano wiele bardzo istotnych treści i liczne wnioski ogólne, musi, w moim przekonaniu, zakończyć się czymś, co ma praktyczne znaczenie. Dlatego też na początku gorzka refleksja: Jeśli w tej chwili uciekamy w tematy ogólne, jakie konkretne wnioski wynikną z naszej dyskusji? Czy to, o czym mówimy, znajdzie odzwierciedlenie w ustawach, w decyzjach politycznych itd.? Oby to nie była kolejna ˝dobra˝ debata, z której niewiele wypływa. Po drugie zaś, Wysoka Izbo, przed kilkoma laty, mówiąc o sytuacji ekologicznej, mieliśmy na względzie przede wszystkim zanieczyszczenia przemysłowe. Dzisiaj do tych spraw, które są może w nieco mniejszym stopniu akcentowane ze względu na mniejszą produkcję przemysłową, dochodzi zjawisko, o którym dotąd czytaliśmy tylko lub oglądaliśmy je na filmach, mianowicie erozja, wyniszczenie lasów etc. To zjawisko obecnie również znacząco wpływa na zanieczyszczenie, na degradację środowiska przyrodniczego. Jest ono jednak, Wysoka Izbo, skutkiem pauperyzacji, zubożenia naszego społeczeństwa. Trudno się dziwić ubogim ludziom, którzy kradną czy przywłaszczają sobie drewno z lasu, w ten sposób chcąc sobie zapewnić opał, a nie zastanawiają się przy tym - bo nie mają tej świadomości - że niszczą przy okazji przyrodę. To również warto podkreślić we wnioskach z dzisiejszej debaty.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PoselEugeniuszJanula">Wreszcie, jako poseł regionu śląsko-dąbrowskiego, zwracam się do Wysokiej Izby o poparcie powstającego w moim regionie tzw. kontraktu dla woj. katowickiego. W znacznej części dotyczy on właśnie problemów ekologicznych. To województwo, chociaż nie ono jedno, zostało wyjątkowo zdewastowane w ciągu ponad 120-letniej intensywnej eksploatacji przemysłowej. Sytuację tę niewiele zmienia fakt, że i tutaj ta eksploatacja jest dzisiaj nieco mniejsza. Istnieją w tym regionie swoiste ˝nawisy˝ negatywnych zjawisk ekologicznych w postaci zanieczyszczenia gleb i wód metalami ciężkimi i innymi elementami degradującymi środowisko na wiele, wiele lat. To pozostaje i ma bardzo poważny wpływ na stan zdrowia ludności - zarówno w tym regionie, jak i w innych regionach uprzemysłowionych. Również to zagadnienie powinno znaleźć odbicie we wnioskach, jeżeli chodzi o określone ustawy dotyczące stanu zdrowia ludności i jego poprawy. Jeszcze raz proszę więc Wysoką Izbę o poparcie poszczególnych zapisów kontraktu dla woj. katowickiego, sądząc, że ten kontrakt będzie rozszerzony na inne województwa przemysłowe lub poprzemysłowe.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Eugeniuszowi Janule, nie zrzeszonemu.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Stanisława Maliszewskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PoselStanislawMaliszewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Na wstępie nie mogę powstrzymać się od uwagi. Słuchając wystąpienia pana Siedlarka z Unii Pracy, postronny słuchacz mógłby odnieść wrażenie, że do czasu objęcia przez obecną koalicję rządów w Polsce woda była czysta, las szumiał, trawa była zielona i dopiero koalicja dokonała ogromnego spustoszenia. Jest to, moim zdaniem, obraz zgoła fałszywy.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#PoselStanislawMaliszewski">W swoim wystąpieniu chciałbym natomiast odnieść się do jednego tylko zagadnienia. Przekazywane z pokolenia na pokolenie porzekadło: ˝Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las˝, utraciło już, niestety, swoją aktualność. W naszych warunkach politycznych i gospodarczych las stał się najbardziej bezbronnym zasobem przyrody. Węgiel, ropa, inne kopaliny leżą głęboko pod ziemią, las zaś jest w zasięgu ręki. Wystarczy niewielki wysiłek, odrobina złej woli, skłonność do lekceważenia prawa, aby las wyrąbać, zadeptać, spalić lub zasypać odpadami i śmieciami. Owa bezbronność ujawniła się szczególnie w ostatnich latach. Przyniosły one także dalsze pogorszenie stanu zdrowotnego i sanitarnego lasów. Jest to m.in. wynik wzrostu zanieczyszczeń powietrza. Z każdym dniem przybywa drzewostanów uszkodzonych. Według niektórych danych w 1992 r. mieliśmy w Polsce jedynie 8% drzewostanów nie uszkodzonych. Nie lepiej wygląda lesistość kraju. W latach 1945-1990 powierzchnia lasów w Polsce wzrosła z ok. 21% do 28% obszaru kraju. Natomiast średnia europejska wynosi aż 32%. Klęski pożarów, szkody w uprawach leśnych wywołane przez zwierzynę płową dopełniają smutnego obrazu stanu lasów w Polsce. Jeśli w najbliższym czasie nie podejmiemy ich skutecznej ochrony, grozi nam katastrofa ekologiczna.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#PoselStanislawMaliszewski">Kilka słów chciałbym poświęcić lasom niepaństwowym. Zajmują one 17% obszaru kraju, a na przykład w naszym woj. białostockim stanowią aż 30% powierzchni. Minimalna ilość zabiegów pielęgnacyjnych, cięcia i trzebież poniżej potrzeb, odnowa rzędu 55% powierzchni - to wszystko wskazuje, że lasy niepaństwowe znalazły się w szczególnie niekorzystnej sytuacji. Po wejściu w życie ustawy z dnia 28 września 1991 r., preferującej zasadę swobodnego dysponowania własnością prywatną, gwałtownie wzrosło pozyskiwanie drewna, znacznie przekraczające możliwości przyrodnicze lasów. Miewa ono często charakter plądrowniczy i bywa dyktowane bieżącymi możliwościami zbytu drewna. Praktycznie zostały wytrzebione zasoby w tzw. wspólnotach gruntowych. Jak grzyby po deszczu na obrzeżach lasów powstały prywatne tartaki, a zwolnienie z cechowania uniemożliwia określanie źródeł pozyskiwania drewna w nich przerabianego. Przywrócenie obowiązku uzyskiwania zezwoleń na wyrąb w lasach prywatnych i cechowania jest nakazem chwili. Uważam, że istnieje pilna potrzeba przyspieszenia nowelizacji ustawy o lasach. Brak w obecnie obowiązującej ustawie regulacji prawnych w zakresie zapobiegania nie kontrolowanemu pozyskowi drewna powoduje, że niemożliwe staje się stosowanie jakichkolwiek sankcji w stosunku do właścicieli postępujących niezgodnie z zasadami gospodarki leśnej. Obecnie nadzór nad lasami niepaństwowymi sprawuje wojewoda. Otrzymuje na ten cel środki z budżetu państwa. Pomijając, że są one bardzo niskie, to i dzielone są w zaiste dziwny sposób. Występują mianowicie ogromne dysproporcje w nakładach na 1 ha, nawet w województwach o bardzo zbliżonym charakterze. Dotyczy to także m.in. województw z obszaru ˝Zielonych płuc Polski˝. Uważam, że konieczne jest powołanie straży leśnej lub obligatoryjne zlecenie Lasom Państwowym nadzoru nad lasami niepaństwowymi.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#PoselStanislawMaliszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Skoro wspomniałem o ˝Zielonych płucach Polski˝, chciałbym kilka słów poświęcić szczególnemu kompleksowi leśnemu, jakim jest Puszcza Białowieska. Przed kilku laty powstała koncepcja znacznego powiększenia zasięgu terytorialnego Białowieskiego Parku Narodowego i urządzenia na obszarze całej puszczy parku krajobrazowego. Nadmieniam jednocześnie, że ze strony wielu przedstawicieli nauki i praktyków leśnictwa lansowany jest pogląd, że możliwe jest pogodzenie funkcji ekologicznych i ekonomicznych puszczy. Możliwość taką stwarza wdrażana decyzja ministra ochrony środowiska z dnia 8 listopada ub. r. Nigdzie na świecie nie tworzy się parków z tak wysoko produkcyjnych obszarów leśnych jak Puszcza Białowieska. Puszcza Białowieska to jest praca dla wielu setek ludzi, to podstawa egzystencji wielu gmin. Zanim ją ogrodzimy - jak niektórzy chcą - pomyślmy o tych ludziach, oszacujmy koszty takiego przedsięwzięcia. Przecież ochronne i rekreacyjne funkcje lasów da się połączyć z ich funkcjami gospodarczymi.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#PoselStanislawMaliszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mobilizacja społeczeństwa do współdziałania na rzecz ochrony istniejących zasobów leśnych wymaga w naszym kraju szeroko rozwiniętej edukacji ekologicznej. Dawno temu, w tzw. niesłusznych okresach PRL, młodzież szkolna w ramach obchodów Święta Lasu zalesiła tysiące, a może setki tysięcy hektarów nieużytków. Dzisiaj są to 30-, 40-letnie lasy. Warto powrócić do tej praktyki, tak jak w ubiegłym roku na wielką skalę powrócono do akcji ˝Czysty las˝. Te przedsięwzięcia są najlepszą szkołą w zakresie edukacji ekologicznej młodzieży i nawet słowo akcja w tym wypadku nie powinno razić.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#PoselStanislawMaliszewski">Kończąc, chciałbym nadmienić, że polityka ekologiczna państwa nie może ˝przebarwiać˝ się wraz ze zmianą rządzącej opcji politycznej. Ginący las nie wnika, komu to zawdzięcza, jest mu to obojętne, czy ginie z powodu ustaw opozycji czy też rządzącej koalicji. On po prostu ginie. A przecież las, tak jak powietrze i woda, jest wspólnym i niezastąpionym dobrem wszystkich Polaków. Lasy to ogromna i trudna do zrekonstruowania część naszego majątku narodowego. Lasy to nasze dziedzictwo. Powinniśmy połączyć wysiłki, aby je uratować dla przyszłych pokoleń.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Maliszewskiemu z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę panią posłankę Katarzynę Piekarską o odczytanie komunikatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#SekretarzPoselKatarzynaMariaPiekarska">Posiedzenie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz Komisji Ustawodawczej - zespół drugi - w sprawie pierwszego czytania pilnego rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o denominacji złotego (druk nr 813) rozpocznie się bezpośrednio po ogłoszeniu przerwy obiadowej w sali nr 118.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję pani posłance.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Zarządzam przerwę w obradach do godz. 16.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu od godz. 13 min 58 do godz. 16)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę państwa o zajmowanie miejsc. Czas przerwy minął.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Wznawiam obrady.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Wysoka Izbo! Kontynuujemy debatę dotyczącą polityki ekologicznej.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Tadeusza Józefa Kowalczyka z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PoselTadeuszJozefKowalczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ochrona środowiska naturalnego awansowała w ostatnich latach do rangi jednego z najważniejszych problemów globalnych. Świat zauważył ten problem już ćwierć wieku temu, o czym wspomniał wcześniej w swym wystąpieniu przewodniczący Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, mój kolega klubowy poseł Jan Komornicki. W Polsce problem ten zauważono niedawno, gdyż dopiero Sejm X kadencji uchwałą z 10 maja 1991 r., dotyczącą polityki ekologicznej, nałożył określone obowiązki na rząd ówczesny i rządy następne. Przykro tylko, że Sejm I kadencji nie znalazł czasu na kontynuowanie działań podjętych przez swego poprzednika. Można to usprawiedliwić. Było bardzo wiele innych ważnych problemów i nie zdążył. Pocieszające jest, że my, czyli Sejm II kadencji, zdążyliśmy, i dlatego trwa dzisiejsza debata. Nasuwa się więc wniosek, prosty i nieodparty, że jeśli się bardzo chce, to się zdąży.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#PoselTadeuszJozefKowalczyk">Wracam jednak do meritum sprawy. Podzielam pogląd komisji ochrony środowiska, że problematyki ekologicznej nie można traktować resortowo i całą odpowiedzialnością obarczać tylko ministerstwo ochrony środowiska - odpowiedzialność powinna spadać na cały rząd. Jakże można nie czynić współodpowiedzialnymi za politykę ekologiczną na przykład Ministerstwa Przemysłu i Handlu czy Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej, przy którym chciałem się dłużej zatrzymać i poświęcić parę zdań zagadnieniom dotyczącym zanieczyszczenia środowiska przez pojazdy samochodowe. Jak wiemy, po naszych drogach porusza się obecnie około 10 mln pojazdów. Ogromna większość tychże pojazdów wyposażona jest w silniki spalinowe na paliwa ciekłe, które z kolei, spalane, emitują do środowiska wiele toksycznych, trujących pozostałości, takich jak tlenki siarki, węgla - nie będę ich wymieniał, mówili o tym moi przedmówcy, a zwłaszcza bardzo dokładnie omówił tę sprawę poseł Gawlik jako zastępca przewodniczącego komisji. Chcę jednak powiedzieć, że udział środków transportowych, a w szczególności pojazdów samochodowych, w zanieczyszczaniu powietrza w miastach szacuje się w granicach od 45 do nawet 69%, a w wypadku niektórych emitowanych substancji, jak na przykład ołowiu pochodzącego od czteroetylku ołowiu - podwyższa on liczbę oktanową naszych benzyn - wynosi czasem nawet do 100%. Według informacji Państwowego Zakładu Higieny w Polsce nie prowadzi się monitoringu zapadalności na choroby wynikające z zanieczyszczenia środowiska spalinami. Nie były również prowadzone stosunkowo drogie badania epidemiologiczne na określonej populacji osób zamieszkujących przy wytypowanych trasach komunikacyjnych. Są to zjawiska niepokojące. Co robić, aby tym wszystkim zjawiskom, związanym z degradacją środowiska przez pojazdy samochodowe, przeciwdziałać? Jest wiele metod i sposobów.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#PoselTadeuszJozefKowalczyk">Wysoka Izbo! Dlaczego dzieje się tak, że fakty oczywiste, jak wyżej omawiane, nie są traktowane z właściwą powagą, na jaką w rzeczywistości zasługują? Wspominany tyle razy Sejm X kadencji uchwalił ustawę, która nowelizowała ustawę o ruchu drogowym, nowelizację zabraniającą pierwszej rejestracji samochodów z silnikami dwusuwowymi. I cóż, Polska zrezygnowała wtedy z produkcji swoich syrenek, ale ówczesny minister przemysłu i handlu czy jego odpowiednik - przepraszam, jeśli źle to sformułowałem - wydał określone rozporządzenie, czy po prostu nie podporządkował się tejże nowelizacji ustawy, i do Polski płynęły nadal wartburgi i trabanty. Tego nie czynił żaden kraj europejski, nawet ówczesna Rumunia, która samochodów prawie nie produkowała. Po co to robiono? Chyba tylko po to, aby ratować nie dający się już wtedy uratować przemysł samochodowy byłej NRD. Dla mnie podobne, nieuzasadnione znamiona ochrony zakładów Fiata w Tychach i w Bielsku ma planowana przez rząd zasada protekcjonizmu antyekologicznego w wypadku pojazdów samochodowych o pojemności skokowej poniżej 700 cm3. Dlaczego nie będzie obowiązku instalowania w tych pojazdach od 1 lipca 1995 r., tak jak we wszystkich innych, katalizatorów czy o wiele tańszych tzw. konwerterów, z których projektami i prototypami starał się zapoznać przedstawicieli tych zakładów mój kolega z ławy poselskiej poseł Tadeusz Madzia? Konwertery te spotkały się z bardzo pozytywnymi - dwoma czy trzema - opiniami połączonych komisji sejmowych.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#PoselTadeuszJozefKowalczyk">Absurdalny wydaje mi się pomysł importowania do Polski ze Wspólnoty Europejskiej w ramach kontyngentu, a także prywatnie, pojazdów bez katalizatorów. Niesłuszne jest również pobieranie cła od urządzeń i aparatury takiej, jak katalizatory właśnie, czy też od elementów aparatury do mikroprocesowego sterowania wtrysku paliwa.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#PoselTadeuszJozefKowalczyk">Środowisko można chronić jeszcze wieloma innymi sposobami, choćby konsekwentnymi działaniami kontrolnymi naszej policji wobec naruszania norm przez niektóre pojazdy. Do innych metod należą: stosowanie ekopaliw, paliw mieszanych itd.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#PoselTadeuszJozefKowalczyk">Panowie ministrowie, a co stałoby się, gdybyśmy chcieli pomóc sobie ˝systemem węgierskim˝, polegającym na możliwości zakupu samochodu za granicą i sprowadzeniu go bez cła w zamian za wyrejestrowanie samochodu z silnikiem dwusuwowym? Czy na pewno spowodowałoby to tylko określone straty budżetowe? Należałoby się nad tym mocno zastanowić.</u>
          <u xml:id="u-47.6" who="#PoselTadeuszJozefKowalczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kończąc, chcę podkreślić raz jeszcze, że rząd powinien jak najszybciej przedstawić kompleksowy program polityki transportowej, z którego wynikałoby jednoznacznie, że nie ma szeroko pojętej polityki transportowej bez ekologii. Sprawa harmonizacji polityki transportowej z polityką ekologiczną państwa byłaby wtedy oczywista.</u>
          <u xml:id="u-47.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Tadeuszowi Józefowi Kowalczykowi z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu panią posłankę Marię Zajączkowską z Unii Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PoselMariaZajaczkowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiejsza debata to wielka debata. Dzisiaj rozmawiamy o przyszłości Polski. Nasze refleksje, oceniające działania rządu po przyjęciu przez Sejm polityki ekologicznej państwa, i rządowy program do 2000 r., powinny ustalić hierarchię zadań i wskazać cele, do których zmierzamy.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#PoselMariaZajaczkowska">Przyjęta przez Sejm X kadencji polityka ekologiczna państwa fundamentem działań czyni zasadę ekorozwoju, to jest podporządkowania potrzeb i aspiracji społeczeństwa i państwa możliwościom, jakie daje środowisko, którym dysponujemy. Dzisiaj musimy odpowiedzieć na pytanie, na ile przyjęte w 1991 r. deklaracje stały się podstawą działań rządów, czy realizowane są kompleksowo i skutecznie.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#PoselMariaZajaczkowska">Chciałabym przedstawić garść refleksji na temat edukacji i świadomości ekologicznej obywateli. W Polsce świadomość ekologiczna społeczeństwa kształtowała się w państwie centralistycznym, które podporządkowało sobie wszystkie dziedziny życia, z gospodarką nastawioną na rozwój za wszelką cenę, w państwie, które nałożyło cenzurę na informacje o środowisku i często nie respektowało praw, które samo stanowiło. Po 45 latach życia w takich warunkach większość obywateli przyjęła postawę pasywną i nie w pełni zdawała sobie sprawę ze stanu środowiska, w którym żyje, oraz konieczności osobistego angażowania się w jego ochronę.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#PoselMariaZajaczkowska">Zmiana systemu pozwoliła na przywrócenie jednego z podstawowych praw obywatela: prawa do informacji o stanie środowiska i sposobach jego ochrony. Wcielenie w życie zasady ekorozwoju wymaga jednak ukształtowania się świadomego i aktywnego społeczeństwa. Można to osiągać tylko przez wszechstronną i systematyczną edukację ekologiczną prowadzoną w systemie formalnym - to znaczy w szkołach - i w systemie edukacji nieformalnej.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#PoselMariaZajaczkowska">W sprawozdaniu rządowym dotyczącym tego wielkiego obszaru, decydującego o powodzeniu polityki ekologicznej, znalazło się zaledwie kilka zdań. Czytając ten materiał, dochodzę do wniosku, że rząd nie rozumie, iż bez pozyskania całego społeczeństwa dla działań proekologicznych mówienie o ekorozwoju jest raczej mrzonką. Systematycznej edukacji nie zastąpią foldery, konferencje, seminaria i ulotki. Są to tylko potrzebne dodatki do pełnego programu edukacji. Szczególnie niepokoi brak wizji i konkretnych kompleksowych ofert ze strony Ministerstwa Edukacji Narodowej. Tracimy kolejne pokolenia. Od rządu oczekuję określenia celów edukacji ekologicznej, programów, przedstawienia harmonogramów i metod działania oraz przygotowania kadr do realizacji tych działań.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#PoselMariaZajaczkowska">W tym miejscu pozwolę sobie na cytat z pisma parlamentu młodzieży województwa bydgoskiego, która zwraca się do sejmowej komisji tymi słowy: ˝Przedmiot ten powinien wprowadzać młodego człowieka w świat ekologii powiązanej z każdą dziedziną wiedzy i życia. Takie są oczekiwania i aspiracje młodego pokolenia.˝</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#PoselMariaZajaczkowska">Nie wiem, jak ocenić dokument: ˝Synteza programu wykonawczego do polityki ekologicznej państwa do 2000 roku˝. Problem edukacji ekologicznej praktycznie w nim nie istnieje. Myślę, że to nie wymaga komentarza. Dopiero po roku 1989 w Polsce zaistniały warunki do stworzenia szerokiej palety ruchów proekologicznych. Wszystkie organizacje pozarządowe pełnią ważną rolę w procesie edukacji, a przez swoje zaangażowanie również rolę sumienia ekologicznego. Dla administracji powinni to być partnerzy i należy z nimi podjąć stałą współpracę merytoryczną.</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#PoselMariaZajaczkowska">W polityce ekologicznej państwa znalazła się zasada czynnego udziału obywateli i organizacji społecznych realizowana poprzez kontrolę w zakresie ochrony środowiska i poprzez powszechne prawo do wysuwania roszczeń o zaniechanie lub ograniczenie działań przeciw środowisku. Oczekuję od rządu, a szczególnie od ministra sprawiedliwości, zdania sprawy z przestrzegania tej zasady.</u>
          <u xml:id="u-49.8" who="#PoselMariaZajaczkowska">W różnych dokumentach rządowych znajdują się zapisy zobowiązujące państwo do wspierania ekologicznego rolnictwa. Należy to odnotować z uznaniem. Działania te jednak adresowane są do wąskiego kręgu rolników. Rolnictwo ekologiczne nie ma wsparcia w propagowaniu zdrowej żywności i marketingu produktów. Oczekuję również od ministra rolnictwa podjęcia prac na rzecz ograniczenia szkodliwego oddziaływania na środowisko całego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-49.9" who="#PoselMariaZajaczkowska">Jednym z podstawowych celów zachowań proekologicznych jest poprawa warunków zdrowotnych. Z materiałów rządowych wynika, że do tego elementu polityki ekologicznej nie przywiązuje się dostatecznej wagi. Resort zdrowia nastawiony jest na leczenie, a nie na profilaktykę. Dlatego proszę o przedstawienie działań resortu zdrowia na rzecz ekologii.</u>
          <u xml:id="u-49.10" who="#PoselMariaZajaczkowska">Nauka polska powinna być motorem i siłą napędową proekologicznych działań w gospodarce, prawie, technice i edukacji. W przedłożonych przez rząd materiałach nie zostały przedstawione zasady współpracy administracji ze środowiskami naukowymi. Brak również jasnego sformułowania propozycji współpracy do roku 2000.</u>
          <u xml:id="u-49.11" who="#PoselMariaZajaczkowska">Oczekiwałam, że dzisiaj każdy z ministrów zda sprawę ze swej działalności na rzecz ekologii. Świadczyłoby to o woli realizowania zasady ekorozwoju.</u>
          <u xml:id="u-49.12" who="#PoselMariaZajaczkowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Środowisko jest całością, której nie da się podzielić, dlatego całościowo trzeba o nim myśleć i kompleksowo na jego rzecz działać.</u>
          <u xml:id="u-49.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję pani posłance Marii Zajączkowskiej z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Krzysztofa Wiechecia z Unii Pracy.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Panie pośle, ma pan tylko sześć minut.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PoselKrzysztofWiechec">Dziękuję, panie marszałku.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PoselKrzysztofWiechec">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Zarówno informacja rządu o realizacji rezolucji Sejmu w sprawie ograniczenia zanieczyszczeń emitowanych przez pojazdy samochodowe, jak i sprawozdanie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Komisji Transportu, Łączności, Handlu i Usług o poselskim projekcie uchwały w sprawie harmonizacji polityki transportowej z polityką ekologiczną państwa, świadczy o pilnej potrzebie wypracowania nowej proekologicznej polityki transportowej naszego państwa. Trzeba jednocześnie stwierdzić, że w omawianym obszarze rząd nie może pochwalić się niestety systemowymi dokonaniami.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#PoselKrzysztofWiechec">Odnosząc się skrótowo do problemów przedstawionych przez komisje sejmowe pragnę podkreślić, że stanowisko rządu świadczy dobitnie o niezrozumieniu podstawowych intencji rezolucji Sejmu z 23 kwietnia 1994 r. Jak wynika ze stanowiska rządu przedstawionego wysokim komisjom, rząd pragnie stosować nadal protekcjonizm antyekologiczny wobec pojazdów samochodowych o pojemności skokowej poniżej 700 cm3 i nie widzi potrzeby modyfikacji polityki celnej, podatkowej i importowej. Chcę podkreślić, że takie stanowisko świadczy nie tylko o niezrozumieniu intencji Sejmu, ale przede wszystkim o zachowawczym stosunku do problemów ekologii i ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#PoselKrzysztofWiechec">W pełni popieram stanowisko wysokich komisji i w głosowaniu opowiem się za wnioskiem komisji proponujących odrzucenie stanowiska rządu i przedkładających projekt rezolucji w druku nr 764-A.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#PoselKrzysztofWiechec">Konieczność podjęcia postulowanych w rezolucji prac studyjnych i programowych wynika z faktu, że na skutek intensywnego rozwoju transportu pogorszyły się relacje między transportem a środowiskiem naturalnym. O skali zjawiska świadczy fakt, że liczba pojazdów samochodowych i ciągników w naszym kraju wzrosła z 5,5 mln w 1980 r. do 10,2 mln w 1992 r., przy czym liczba samochodów osobowych zwiększyła się odpowiednio z 2,4 mln do 6,5 mln. W tym samym czasie sieć dróg publicznych o twardej nawierzchni zwiększyła się jedynie o 27%.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#PoselKrzysztofWiechec">Szczególnego potraktowania wymaga problem zwiększenia atrakcyjności transportu zbiorowego jako alternatywy wykorzystania samochodów osobowych w komunikacji miejskiej. O roli zorganizowanej komunikacji miejskiej niech świadczy fakt, że w 264 miastach obsługuje ona blisko 19 mln osób, a przewozy pasażerskie według danych np. za 1992 r. objęły 6,03 mld osób.</u>
          <u xml:id="u-51.6" who="#PoselKrzysztofWiechec">Od 1990 r., tj. od wejścia w życie pakietu ustaw o samorządzie terytorialnym, organizacja transportu zbiorowego jest zadaniem własnym gmin. Przejęcie przez gminy zarządu nad komunikacją miejską nie oznacza, że przestały istnieć dotychczasowe problemy związane z niedostosowaniem ciągów komunikacyjnych do potrzeb komunikacji zbiorowej, ilością i stanem technicznym taboru, trudną sytuacją finansową jednostek zajmujących się przewozem osób w komunikacji miejskiej. Moim zdaniem rząd powinien być współodpowiedzialny za funkcjonowanie miejskiej komunikacji zbiorowej. Rząd powinien zdefiniować jasną i jednoznaczną politykę komunikacyjną w odniesieniu do sfery finansowania i eksploatacji inwestycji, postępu technicznego, polityki celnej i podatkowej preferującej zakup taboru wytwarzanego przez krajowych producentów z uwzględnieniem taboru proekologicznego, niskopodłogowego, dostosowanego do potrzeb obsługi osób niepełnosprawnych. Na rządzie spoczywa także obowiązek inicjowania prac i nadzoru nad pracami w zakresie warunków technicznych dopuszczania pojazdów do ruchu (autobusów, tramwajów i trolejbusów), przepisów Prawa przewozowego, przystosowania polskich przepisów w dziedzinie komunikacji miejskiej do regulacji w krajach Wspólnoty Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-51.7" who="#PoselKrzysztofWiechec">I jeszcze jeden problem, którym chciałem się podzielić z Wysoką Izbą. Pan minister ochrony środowiska na samym początku mówił o szczególnych zagrożeniach, o braku środków na realizację prezentowanego programu. W związku z powyższym mam pytania do pana ministra. Opracowanie jakichkolwiek programów ochrony środowiska (doraźnych, średniookresowych czy długookresowych) musi bazować na znajomości stanu zasobów przyrody oraz źródeł zanieczyszczenia. Jest to sprawa oczywista i bezsporna. We współczesnym świecie wszelkie działania prognostyczne muszą być oparte wyłącznie na wiarygodnych bazach danych. Formalna statystyka państwowa jest dalece niezadowalająca w tym zakresie zarówno pod względem ilościowym, jak i jakościowym. Ponieważ inwentaryzacja ilościowa i jakościowa źródeł zanieczyszczeń zasobów naturalnych stanowi podstawowy materiał w zarządzaniu sprawami ochrony środowiska, pytam pana ministra:</u>
          <u xml:id="u-51.8" who="#PoselKrzysztofWiechec">Po pierwsze, jakie działania podjął resort ochrony środowiska w celu stworzenia wiarygodnych baz danych o źródłach emisji zanieczyszczeń, w tym szczególnie powietrza i wód w Polsce? Czy wyznaczono w ministerstwie koordynatora odpowiedzialnego za prace inwentaryzacyjne?</u>
          <u xml:id="u-51.9" who="#PoselKrzysztofWiechec">Po wtóre, czy istnieją systemy informatyczne umożliwiające takie inwentaryzacje? Jeżeli tak, to które województwa są zinwentaryzowane oraz czy systemy te umożliwiają przekazywanie danych do innych systemów europejskich i jakich?</u>
          <u xml:id="u-51.10" who="#PoselKrzysztofWiechec">Po trzecie, kiedy i przy wykorzystaniu jakich środków planuje się zakończenie inwentaryzacji podstawowych komponentów środowiska?</u>
          <u xml:id="u-51.11" who="#PoselKrzysztofWiechec">Wysoka Izbo! Odpowiedzi na te pytania - przyznaję, że dość szczegółowe - pozwolą nam zorientować się, gdzie jesteśmy i czy są szanse na znalezienie przez ministerstwo ochrony środowiska środków na sfinansowanie chociażby części tego programu.</u>
          <u xml:id="u-51.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Krzysztofowi Wiecheciowi z Unii Pracy.</u>
          <u xml:id="u-52.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Tadeusza Bilińskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PoselTadeuszBilinski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Kształtowanie i ochrona środowiska to jeden ze szczególnie istotnych problemów ludzkości. Zapobieganie zniszczeniu środowiska to nie hasło polityczne, to absolutna konieczność. Problemów związanych z ochroną środowiska jest bardzo wiele. Nieodzowna jest już ich selekcja, nieodzowne jest ustalenie hierarchii ich ważności, konieczne są racjonalne i skuteczne działania - niezbędna jest cała gama działań służących osiągnięciu zamierzonego celu. Rozwiązywanie problemów ochrony środowiska musi mieć więc charakter planowanego, zorganizowanego działania w procesie rozwoju społeczno-gospodarczego skorelowanego z wymaganiami ochrony środowiska. Aby można było rozwiązywać te problemy, nieodzowne są odpowiednia polityka państwa, kompleksowe programy działań i na ogół duże środki. Wiele jednak problemów ma charakter lokalny - one nie tylko mogą, ale powinny być rozwiązywane w skali lokalnej czy regionalnej. Dzisiaj nasze osiedla stanowią przykład głębokiego kryzysu środowiska. Odprowadzanie i unieszkodliwianie ścieków, utylizacja i likwidowanie odpadów, obniżanie poziomu hałasu, wibracji, ochrona zdrowia ludzkiego - to problemy wymagające szybkiego rozwiązania. Nieodzowna jest więc lokalna polityka, nieodzowne są lokalne programy ochrony środowiska. Władze lokalne mają do odegrania podstawową rolę w dziele kształtowania i ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#PoselTadeuszBilinski">Wysoki Sejmie! Jednym z istotnych składników ochrony środowiska jest ochrona przed odpadami. Nie ma tu potrzeby nikogo przekonywać, jakie zagrożenie powoduje niewłaściwe postępowanie z odpadami komunalnymi, przemysłowymi oraz jakie straty nie tylko w otaczającej przyrodzie, ale także w gospodarce powoduje marnotrawstwo odpadów surowcowych, które powinny być powtórnie wykorzystane. Temu właśnie problemowi poświęcę zasadniczą część mojego wystąpienia.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#PoselTadeuszBilinski">Obowiązujące do dziś, bardzo rozproszone ustawodawstwo nie pozwala traktować gospodarki odpadami w sposób kompleksowy i zintegrowany. Problem odpadów z reguły sprowadzany jest do kwestii ich przemieszczania - od źródła powstawania do miejsca ostatecznego składowania - tymczasem podstawą ich racjonalnego wykorzystania powinien być krajowy kompleksowy program gospodarki odpadami komunalnymi, przemysłowymi i użytkowymi oraz systemy regionalne i gminne, których działania powinna regulować ustawa o gospodarce odpadami. Ustawa, nadając właściwą rangę temu problemowi, zobowiązywałaby zarówno producentów odpadów, instytucje państwowe, jak i samorządy gmin do systemowego rozwiązywania problemu gromadzenia, transportu, utylizacji i zbytu odpadów. Najważniejszym ogniwem organizacyjnym tego systemu powinna być gmina. Gminy już dziś odpowiadają za ochronę środowiska przed odpadami na swoim terenie. Mają ustawowy obowiązek tworzenia organizacyjno-technicznych warunków transportu i utylizacji odpadów komunalnych oraz organizowania zbiórki surowców wtórnych. Odpowiadają za stan czystości miast i wsi. Gminy nie mają jednak stosownego, znowelizowanego ustawodawstwa, by mogły należycie wywiązywać się z nałożonego na nie zadania. Pomocne w tym względzie zapewne będą przygotowywane aktualnie ustawy, takie jak ustawa o odpadach, nowelizacja ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w miastach i wsiach, ustawa o przedsiębiorczości komunalnej, a także ustawa o samorządach gospodarczych, która obligowałaby zakłady do tworzenia branżowych izb gospodarczych. Dzisiaj istnieje pilna potrzeba uchwalenia tych ustaw, szczególnie ustawy o odpadach, ponieważ obecny stan prawny powoduje, że poszczególne rady miast i gmin uchwalają na zasadach prawa miejscowego lokalne regulaminy gospodarki odpadami. Regulaminy te w trybie nadzoru prawnego są, niestety, często uchylane w całości lub w części przez wojewodów, co w konsekwencji powoduje chaos prawny w dziedzinie gospodarki odpadami.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#PoselTadeuszBilinski">W rzeczywistości nie można nałożyć na wszystkich mieszkańców i podmioty gospodarcze obowiązku włączenia się w gminny system gospodarki odpadami. Ochronę środowiska przed odpadami, mającą charakter publicznoprawny, obecne przepisy sprowadzają do stosunku cywilnoprawnego. W praktyce oznacza to, że osoba prawna lub fizyczna może, ale nie musi zawrzeć umowy na wywóz i utylizację wytworzonych przez siebie odpadów. Nie płacąc za odpady, wyzbywa się ich, często usuwając nielegalnie za ogrodzenie, na pole lub do lasu. Zmieniając klasyfikację prawną, należałoby wprowadzić podatek - opłatę zmuszającą wszystkich producentów różnych rodzajów odpadów do ponoszenia wspólnie kosztów systemowej gospodarki odpadami.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#PoselTadeuszBilinski">O skali poruszonego przeze mnie zagadnienia niech świadczy fakt, że rocznie w kraju na wysypiska wywozi się ponad 41 mln t samych tylko odpadów komunalnych, odpadów przemysłowych zdeponowano już ponad 1,8 mld t. Są to wielkości przerażające. Celami strategicznymi ochrony środowiska przed odpadami powinno być minimalizowanie ich skali - już w momencie powstawania - i wtórne wykorzystanie. Założenia te powinny leżeć u podstaw tworzonego prawa. Do dziś nie dysponujemy odpowiednią klasyfikacją odpadów, nie mamy nawet ujednoliconych pojęć i definicji. Uregulowania prawnego wymaga system obrotu opakowaniami, których liczba w strukturze odpadów komunalnych co roku wzrasta. Nie należy dążyć do unifikacji sposobów utylizacji odpadów. Należy jednak mieć możność uzyskania rzetelnej informacji co do przydatności oferowanych rozwiązań zarówno pod względem technologicznym, jak i ekonomicznym. Od osób zajmujących się gospodarką odpadami powinny być wymagane odpowiednie kwalifikacje zawodowe. Dotyczyć to powinno zarówno kadry inżynieryjno-technicznej, jak i bezpośredniej obsługi zakładów wywozu i utylizacji odpadów. Koncesjonowanie usług powinno być podstawową gwarancją jakości i fachowości ich świadczenia. Umowy na świadczenie usług komunalnych nie mogą być umowami na rok, lecz umowami długoterminowymi na okres co najmniej 5 lat. Tylko umowy długoterminowe umożliwiają inwestowanie w rozwój zakładów wywozu i utylizacji. Zakup gotowych technologii zachodnich powinien być ostatecznością. Należałoby położyć nacisk na rozwój krajowej myśli technicznej i technologicznej, zwłaszcza iż początki w tym względzie zostały już zrobione. Ostatnie lata pokazały, że potrafimy budować bezpieczne składowiska, efektywne zakłady utylizacji odpadów komunalnych oparte w całości na polskiej myśli technicznej. Mamy już pojazdy specjalistyczne do wywozu nieczystości niewiele odbiegające od standardów Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-53.5" who="#PoselTadeuszBilinski">Wysoki Sejmie! Ochrona przed odpadami, dotychczas marginalnie i często niepoważnie traktowana, urosła dzisiaj do rangi problemu globalnego, który musimy rozwiązać w ramach działań centralnych i lokalnych, aby móc się uznać za państwo cywilizowane. Niechaj więc rok 1995 będzie ostatnim rokiem procesu stanowienia prawa umożliwiającego prowadzenie racjonalnej i ekologicznej gospodarki komunalnej.</u>
          <u xml:id="u-53.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Tadeuszowi Bilińskiemu z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę obecnie o zabranie głosu panią posłankę Irenę Petrynę z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PoselIrenaPetryna">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Uwagę Wysokiej Izby chciałabym skupić na problemach świadomości ekologicznej - jej uzyskaniu służą różne formy edukacji. Zasady formalnej edukacji regulują przepisy ustawy o systemie oświaty. W art. 1 ust. 11 tej ustawy znajdujemy następujący zapis formułujący zadania edukacyjne: ˝upowszechnianie wiedzy ekologicznej wśród dzieci i młodzieży oraz kształtowanie właściwych postaw wobec problemów ochrony środowiska˝. Ten ustawowy zapis zobowiązuje Ministerstwo Edukacji Narodowej do wprowadzenia zmian w dotychczasowym systemie przygotowywania uczącej się młodzieży w sposób pozwalający zrozumieć potrzebę i sens ochrony środowiska przyrodniczego. W przedłożonej Sejmowi informacji rządu o realizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska wraz z analizą efektów polityki ekologicznej państwa i syntezą programu wykonawczego do polityki ekologicznej państwa do 2000 r. jest powiedziane, że jeśli chodzi o edukację ekologiczną, to obowiązki szkół wszystkich stopni określone zostały w ustawie o systemie oświaty, a także w zarządzeniach Ministerstwa Edukacji Narodowej. W tym samym fragmencie rządowej informacji można przeczytać, że jedną z form prowadzenia działalności na rzecz promowania osiągnięć naukowych i dydaktycznych w dziedzinie ekologii i ochrony środowiska są kongresy, konferencje, seminaria, sympozja naukowe i spotkania ekologiczne organizowane przez szkoły wyższe, instytuty naukowo-badawcze i stowarzyszenia, a dla wzrostu świadomości ekologicznej społeczeństwa duże znaczenie ma również podnoszenie kwalifikacji na różnego rodzaju kursach, seminariach i szkoleniach organizowanych przez rządowe i pozarządowe ośrodki szkoleniowe, często we współpracy i przy merytorycznym i finansowym udziale ośrodków zagranicznych. Z przytoczonych danych wynika, że w szkoleniach prowadzonych w kraju i za granicą uczestniczyło łącznie 39 tys. osób, że w latach 1991-1993 na edukację ekologiczną wydatkowano łącznie prawie 120 mld zł ze środków Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Czy kwalifikacje 39 tys. osób właściwie się wykorzystuje? Nie ma informacji o profesji tych osób ani o możliwości ich wykorzystania w procesie ekologicznej edukacji szkolnej.</u>
          <u xml:id="u-55.1" who="#PoselIrenaPetryna">O tym, że młodzież szkolna nie jest właściwie przygotowana do rozumienia zagrożeń, jakie niesie wieloletnie naruszanie równowagi przyrodniczej, świadczą badania poglądów młodzieży w tej kwestii. Otóż 33% młodzieży jest zdania, że naszemu pokoleniu nic nie grozi, natomiast 42% uważa, że w ciągu 10 lat zagrożenie kryzysem ekologicznym będzie niewielkie. Niestety, powszechnie znane fakty o zagrożeniu globalnym, choćby skutkami efektu cieplarnianego, nie przystają w żaden sposób do tego młodzieńczego optymizmu. Może młode pokolenie jest przekonane o tym, że siły niszczące środowisko człowieka zostaną skutecznie zatrzymane. Wyniki ankiety świadczą jednak o braku odpowiednich działań edukacyjnych wśród młodzieży, które powinny być uzupełniane przez programy telewizyjne i radiowe. Należy stwierdzić, że audycje przyrodnicze mają coraz większe znaczenie dla pogłębiania wiadomości o ochronie środowiska.</u>
          <u xml:id="u-55.2" who="#PoselIrenaPetryna">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jako nauczyciel z długoletnim stażem w pełni popieram stanowisko ministra edukacji narodowej, że treści ekologiczne powinny być włączane w proces nauczania nie tylko na lekcjach biologii czy geografii, ale na wszystkich, także na lekcjach matematyki i wychowania obywatelskiego. Duże zainteresowanie otaczającą przyrodą występuje już od najmłodszych, przedszkolnych lat i pedagodzy powinni to właściwie wykorzystać. Mówiąc o wdrażaniu wiadomości ekologicznych w szkołach, nie sposób nie zwrócić uwagi na w dalszym ciągu niewystarczające zaopatrzenie szkół w pomoce dydaktyczne, takie jak na przykład kasety z filmami, ulotki, plansze. Zwracam się z apelem do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej o przeznaczanie większych środków finansowych na zaopatrzenie szkół w niezbędne środki audiowizualne, kasety filmowe i inne pomoce dydaktyczne. Wpłynie to w znacznym stopniu na lepsze zrozumienie treści programowych związanych z ochroną środowiska. Z moich obserwacji wynika, że dostęp do środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej jest trudny, ale jeśli środki te są przydzielone, to efekty ekologiczne wynikające z ich wykorzystania są widoczne. Ważną rolę odgrywają też dobrze redagowane czasopisma. Z uznaniem odnoszę się do pisma ˝Raj˝, które stało się wielkim sojusznikiem w edukacji ekologicznej.</u>
          <u xml:id="u-55.3" who="#PoselIrenaPetryna">W pełni popieram stanowisko Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, w którym stwierdza się, że za prowadzenie edukacji zarówno szkolnej, jak i powszechnej odpowiada cały rząd, a nie tylko resort edukacji czy też ochrony środowiska. Wnoszę o to, aby problematyce edukacji ekologicznej - w tym roli radia i telewizji - poświęcono w niedługim czasie posiedzenie sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego oraz Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.</u>
          <u xml:id="u-55.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję pani posłance Irenie Petrynie z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu panią posłankę Unii Wolności Katarzynę Marię Piekarską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PoselKatarzynaMariaPiekarska">Panie Marszałku! Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Bardzo trudno jest ocenić wartość i wiarygodność dokumentu oceniającego realizację ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska, ponieważ dokument ten dotyczy działań ministerstwa, które ocenia realizację tej ustawy. Trudno się nawet dziwić, że zbierano materiały, które są korzystne dla tej oceny. Struktura Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa nie pozwala na dokonanie pełnej i obiektywnej oceny, ponieważ wbrew logice usiłuje ono pogodzić funkcje dotyczące ochrony przyrody z funkcjami dotyczącymi jej eksploatacji, a funkcji tych moim zdaniem pogodzić się nie da. Ciekawa jestem także, jak jest usytuowana administracja ochrony przyrody w samym ministerstwie, czy i na ile jest podporządkowana pionom gospodarczym. Są to wewnętrzne sprawy ministerstwa, jednak o nie pytam, ponieważ mają one znaczący wpływ na prawdziwe, a nie tylko określane werbalnie wyniki pracy.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#PoselKatarzynaMariaPiekarska">Wysoka Izbo! W opracowaniu na str. 45 czytamy m.in., że ochrona środowiska i zasobów naturalnych, obok ochrony zdrowia, stała się jednym z priorytetów polityki i strategii państwa. To nie jest optymistyczne stwierdzenie. Wszyscy wiemy doskonale, jak jest dzisiaj ze służbą zdrowia; oby nie było podobnie z ochroną środowiska. Sygnały, jakie otrzymuję z terenu, ale także z Warszawy, nie świadczą o priorytetach dla ochrony środowiska. Wręcz przeciwnie, o każdą sprawę - to znaczy o każde drzewo przeznaczone do ścięcia - trzeba walczyć z administracją państwową. Znane są przypadki niszczenia zieleni w miastach. Dalece nieefektywne okazały się mechanizmy ochrony przyrody w obecnym systemie planowania przestrzennego. Przyroda nie ma tu de facto żadnych priorytetów. Nie musimy daleko szukać, wystarczy przeanalizować problemy, z jakimi stykał się przez te lata w Warszawie i w województwie, i styka nadal, wojewódzki konserwator przyrody. Wymiar absurdalnego i pazernego niszczenia przyrody, także rezerwatów, parków narodowych i krajobrazowych, jest ogromny, a sprawcy wielu bezprawnych działań są przeważnie bezkarni.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#PoselKatarzynaMariaPiekarska">Wysoka Izbo! W dokumencie wymienia się 53 inwestycje powstałe w ramach porządkowania gospodarki wodnej. Wymienianie jednak jednym tchem wśród budowanych zbiorników wodnych także Czorsztyna-Niedzicy jest moim zdaniem nieporozumieniem. Wiadomo, że oceny decyzji dotyczącej budowy tego zbiornika były w większości negatywne. Nikt nie przedstawił kosztów budowy, nikt nie zestawił zysków i strat. Dlatego wahałabym się, by zapisać prace związane z tym zbiornikiem po stronie ˝ma˝, skoro bardzo wiele wskazuje na to, że w przyszłości straty ekologiczne mogą być olbrzymie.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#PoselKatarzynaMariaPiekarska">W dokumencie nie porusza się problemów, które mogą pojawić się w związku z inwestycjami wodnymi. Mówi się przykładowo o elektrowniach wodnych - i brzmi to zachęcająco - ale np. elektrownia w Czorsztynie będzie wymagała obsługi, a ta mieszkań, a więc budowy osiedla mieszkaniowego i urządzeń towarzyszących. Gdzie wobec tego powstanie to osiedle? Ano w parku narodowym - innego miejsca po prostu nie ma. Zawężone podejście do tej sprawy podważa wiarygodność innych zapisów.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#PoselKatarzynaMariaPiekarska">W przedstawionym dokumencie mówi się także o konwencjach międzynarodowych. To bardzo ważna sprawa, ale ważniejsze niż sama informacja na ten temat byłoby wskazanie, jakie podjęto środki służące realizacji tych konwencji, np. konwencji waszyngtońskiej. A więc jaką przyjęto metodę, jak jest ona realizowana i jakie są skutki jej stosowania. Wiadomo np., że handlowcy ze Wschodu w dalszym ciągu wwożą do nas zwierzęta, które są na liście konwencji waszyngtońskiej, i handlują nimi. Widzi się je także w menażeriach objazdowych, które podróżują po naszym kraju za zgodą ministerstwa rolnictwa. Cóż za uprzejmość!</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#PoselKatarzynaMariaPiekarska">Zapowiada się szybkie ratyfikowanie konwencji berneńskiej, ale raport ani słowem nie wspomina, że Polska zamierza wyłączyć z tej konwencji ochronę gatunkową wilka na terenie województw: krośnieńskiego, suwalskiego i przemyskiego, czyli na jedynych obszarach, na których wilk jeszcze przebywa. Czy to jest, Wysoka Izbo, przykład priorytetu ochrony przyrody w polityce państwa? Nadzieja w panu prezydencie, do którego - jak się wczoraj dowiedzieliśmy - zwróciła się z prośbą o spowodowanie zaprzestania masakry wilków w Bieszczadach Brigitte Bardot - mam nadzieję, że tak pięknej kobiecie pan prezydent nie odmówi.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#PoselKatarzynaMariaPiekarska">W rozdziale dotyczącym ochrony świata roślinnego i zwierzęcego mowa jest m.in. o parkach narodowych. Zapowiada się utworzenie Mazurskiego Parku Narodowego. Ile lat to już trwa? A ile lat trwa batalia o powiększenie siedmiu parków narodowych, w tym białowieskiego? Mamy stosunkowo niski, jak na Europę, wskaźnik obszaru kraju wydzielonego na parki narodowe, ale to nie my, a uboższa Białoruś objęła ochroną całą swoją część Puszczy Białowieskiej. A co my robimy? Wycinamy puszczę. Jest to przykład na pierwszeństwo celów gospodarczych przed ochroną środowiska. Naukowcy domagają się objęcia ochroną całej polskiej części Puszczy Białowieskiej, ale to nie oni, lecz ministerstwo powinno wykazać inicjatywę w tym kierunku.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#PoselKatarzynaMariaPiekarska">Wkrótce czeka nas budowa autostrad. Jest to olbrzymia inwestycja i przedsięwzięcie gospodarcze na miarę XXI wieku, niezbędne, myślę, i oczekiwane, które jednak - niewłaściwie realizowane - może przynieść nieodwracalne, negatywne skutki ekologiczne. Myślę, że kontrola nad tym przedsięwzięciem powinna być prowadzona przez Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa od stadium projektu do oddania autostrady do użytku, a także i później.</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#PoselKatarzynaMariaPiekarska">I jeszcze ostatnia sprawa. Ciekawa jestem, czy Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa i jego przedstawiciele w terenie mają możliwość kontrolowania jednostek wojskowych i poligonów pod kątem ochrony środowiska. Pytam o to, bo wszyscy zdajemy sobie przecież sprawę, że na terenach poligonów i obszarach do nich przyległych następuje degradacja środowiska. Ale pytam o to także dlatego, że coraz częściej cywilni mieszkańcy garnizonów wojskowych i terenów przyległych powiadamiają o nieprawidłowościach, a także skarżą się na hałas powodowany ćwiczeniami na strzelnicach usytuowanych bardzo blisko domów, ośrodków wczasowych, przy czym szczególnie uciążliwe dla mieszkańców są nocne strzelania.</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#PoselKatarzynaMariaPiekarska">Kończąc, Wysoka Izbo, pragnę wyrazić nadzieję, że moda na ekologię i ekologiczny styl życia nie będzie modą przejściową. Człowiek jest przecież tylko maleńką cząstką przyrody, z którą dla własnego dobra powinien nauczyć się żyć w harmonii.</u>
          <u xml:id="u-57.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję pani posłance Katarzynie Marii Piekarskiej z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Tadeusza Zająca z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PoselTadeuszZajac">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na ekologię wydaje się dzisiaj w Polsce znacznie więcej niż kilka lat temu - 1,3% produktu krajowego brutto. Przyniosło to już wymierne efekty. W ciągu 5 lat emisja dwutlenku siarki spadła o 15%, pyłów o 23%, tlenków azotu o 14%, do rzek wpada o 37% mniej nie oczyszczonych ścieków, w przemyśle powstaje o 16% mniej odpadów. Dane te pochodzą z raportu Głównego Urzędu Statystycznego.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#PoselTadeuszZajac">Są to osiągnięcia zauważalne, lecz za małe, by popadać w zadowolenie. Nadal tylko 11% zakładów przemysłowych i energetycznych dysponuje urządzeniami do zmniejszania zanieczyszczeń gazowych. Fatalny jest stan wód - tylko 37% ścieków jest przepuszczanych przez oczyszczalnie. Aż 319 miast w Polsce, czyli prawie 40%, nie ma oczyszczalni ścieków. Jeszcze gorzej wygląda to na wsi. Oczyszczalni nie ma też połowa zakładów pracy. W 1994 r. do rzek wpłynęły ponad 3 mld hektolitrów nie oczyszczonych ścieków. Efekt - z 1 600 zbadanych przez GUS rzek 60% nie mieści się w żadnej klasie czystości. Jest to statystyka smutna i zatrważająca, lecz zatruwanego przez dziesiątki lat środowiska nie oczyści się w lat kilka. Wiemy dobrze, że wszystkie inwestycje ekologiczne są bardzo kosztowne, w tym wypadku jednak nie można oszczędzać, bo to, co służy zdrowiu i życiu, nie ma ceny.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#PoselTadeuszZajac">W moim wystąpieniu będę starał się ocenić, patrząc przez pryzmat Śląska, jak wygląda sprawa ochrony środowiska w najbardziej uprzemysłowionym regionie Polski.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#PoselTadeuszZajac">Środki na realizację zadań z dziedziny ochrony środowiska wymienione są w kilku częściach budżetu na 1995 r., a ich wykorzystanie należy do kompetencji ośmiu ministerstw. Zasady rozdziału tych środków są niejasne i tym samym nie można precyzyjnie ocenić, jaka kwota przeznaczona będzie na realizację zadań z zakresu ochrony środowiska. W sposób jednoznaczny jednak, co może cieszyć, jest określona wysokość dotacji inwestycyjnych z budżetu państwa dla Śląska:</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#PoselTadeuszZajac">- na budowę instalacji odsalania wód kopalnianych oraz rozbudowę zakładu utylizacji ługów pokrystalicznych,</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#PoselTadeuszZajac">- na budowę zakładów wzbogacania miałów węglowych,</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#PoselTadeuszZajac">- na budowę płuczki do wzbogacania miałów,</u>
          <u xml:id="u-59.7" who="#PoselTadeuszZajac">- na zagospodarowanie odpadów kopalnianych.</u>
          <u xml:id="u-59.8" who="#PoselTadeuszZajac">Jakie znaczenie mają te inwestycje dla ochrony środowiska nie tylko na Śląsku, ale w całym kraju, nie trzeba wyjaśniać. Inwestycje te wpływają w zasadniczy sposób na stopień czystości naszych rzek oraz powietrza.</u>
          <u xml:id="u-59.9" who="#PoselTadeuszZajac">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na 49 miast województwa katowickiego tylko 37 posiada oczyszczalnie ścieków. 360 zakładów pracy województwa odprowadza ścieki bezpośrednio do cieków wodnych. Do znaczących ˝producentów˝ ścieków należy zaliczyć: przemysł paliwowo-energetyczny, hutniczy, metali kolorowych, chemiczny. Ścieki te mają wyraźnie zróżnicowany skład chemiczny - od olei, przez metale ciężkie, do fenoli.</u>
          <u xml:id="u-59.10" who="#PoselTadeuszZajac">W 1991 r. Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska opracowała program państwowego monitoringu środowiska. W ramach monitoringu wód płynących w województwie katowickim badaniami objęto cieki o łącznej długości 1400 km, wzdłuż których zlokalizowano 200 punktów badawczych. Stwierdzono, że cieki w województwie katowickim w około 60% charakteryzują się najgorszymi warunkami tlenowymi, w 45% zaś innymi zanieczyszczeniami pochodzącymi ze ścieków przemysłowych.</u>
          <u xml:id="u-59.11" who="#PoselTadeuszZajac">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jakość powietrza w województwie katowickim należy do najgorszych w kraju. Jest to wynik wyjątkowo dużej koncentracji przemysłu charakteryzującego się znaczną emisją zanieczyszczeń do powietrza oraz gęstej zabudowy mieszkalnej, której przeważająca część wyposażona jest w paleniska węglowe. Czynnikiem przyczyniającym się do pogorszenia sytuacji jest to, że urządzenia przemysłowe są stare i w dużej mierze wyeksploatowane.</u>
          <u xml:id="u-59.12" who="#PoselTadeuszZajac">Należy zaznaczyć, że w ostatnich latach nastąpiła istotna redukcja emisji pyłowo-gazowych ze źródeł przemysłowych. Można też oczekiwać, iż w ciągu najbliższych kilku lat nastąpi dalsza redukcja emisji w wyniku modernizacji obecnych i instalowania nowych urządzeń ochrony środowiska. Dalsza poprawa jakości powietrza ze względu na wysokie koszty inwestycyjne urządzeń ochrony środowiska jest związana ze znacznymi nakładami finansowymi, a środkami takimi województwo katowickie nie dysponuje. Środki finansowe są również potrzebne w celu zmniejszenia tak zwanej niskiej emisji zanieczyszczeń.</u>
          <u xml:id="u-59.13" who="#PoselTadeuszZajac">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ważny, a zaniedbany, jest problem odpadów przemysłowych, jak również komunalnych; wymaga on szybkiego rozwiązania. Właściwą ilustracją skali zagrożenia są dane dotyczące ilości wytwarzanych i nagromadzonych odpadów w województwie katowickim. Rocznie w województwie powstaje 60-70 mln ton odpadów przemysłowych, natomiast odpadów nagromadzonych na składowiskach w 1993 r. było 800 mln ton. Przytoczone wartości stanowią odpowiednio: 50% całkowitej masy odpadów wytwarzanych w Polsce oraz 42% odpadów składowanych. Ponadto na terenie województwa katowickiego powstaje rocznie około 6 mln m3 odpadów komunalnych.</u>
          <u xml:id="u-59.14" who="#PoselTadeuszZajac">Reasumując, na temat sytuacji ekologicznej województwa katowickiego ostatnio mówi się i pisze bardzo dużo. Powszechnie wiadomo, jak wielka jest tutaj koncentracja problemów ekologicznych w odniesieniu do powietrza, odpadów, wody i ścieków oraz hałasu. Kosztem wielu wysiłków finansowych, organizacyjnych i technicznych dokonano istotnego postępu, jednak w dalszym ciągu jest to najbardziej zagrożony ekologicznie region kraju.</u>
          <u xml:id="u-59.15" who="#PoselTadeuszZajac">Środowisko naturalne Śląska wymaga wielu działań, by osiągnięty został stan pełnej równowagi ekologicznej. Której z dziedzin ochrony środowiska nadać priorytet: ochronie powietrza, ochronie wód, gospodarce odpadami? Uważam, że wszystkie te dziedziny są ważne. Potrzeba tutaj dużego wysiłku finansowego państwa, aby ten stan rzeczy zmienić. Sam Śląsk nie poradzi sobie z tym problemem.</u>
          <u xml:id="u-59.16" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Tadeuszowi Zającowi z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Wiesława Kossakowskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PoselWieslawKossakowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Można byłoby wypowiedzieć wiele pozytywnych opinii na temat polityki ekologicznej tego rządu, jak i rządów poprzednich, po roku 1989. Jednak stan naszego środowiska naturalnego jest tak krytyczny, że tylko uwypuklenie negatywnych zjawisk może przysłużyć się działaniom rządu zmierzającym do ratowania naszej przyrody i nas, ludzi żyjących w określonym środowisku.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#PoselWieslawKossakowski">Co trzeci Polak żyje w strefie klęski ekologicznej. Szacuje się, że te obszary stanowią 20% powierzchni kraju. Z 13 tys. zakładów przemysłowych na tym terenie pochodzi 78% krajowej emisji pyłów i 84% emisji gazów. Średnia długość życia w strefach klęski ekologicznej jest niższa o kilka lat, a zachorowalność na choroby cywilizacyjne - większa o 20%. Największym rejonem klęski ekologicznej, o czym wszyscy wiedzą, są województwa katowickie i krakowskie. Występuje tu największa emisja strumieni siarki i metali ciężkich. Na każde 10 dzieci - 9 cierpi na nieżyt dróg oddechowych. Co piąte dziecko rodzi się z wadami. Naukowcy wykryli zmiany w kodzie genetycznym tych dzieci, powodujące m.in. niedorozwój umysłowy. Truje Śląsk. Rejonem klęski ekologicznej jest woj. legnickie, z Legnicą i hutą miedzi. W ziarnach zbóż stwierdzono 10-krotne przekroczenie dopuszczalnych stężeń cynku, kadmu i miedzi. W Sudetach występują opady atmosferyczne o największym zakwaszeniu na naszym kontynencie. Powodują one całkowite wymieranie lasów. Najgorsza sytuacja jest w Górach Izerskich i Karkonoszach - wymarło tam całkowicie i nieodwracalnie 13 tys. ha lasów. Mamy zatrute miasta. Tylko 33% ścieków komunalnych i przemysłowych oczyszczanych jest prawidłowo, zaś ponad 30% trafia do rzek i jezior zupełnie bez oczyszczania. Wciąż najczęstszą metodą usuwania odpadów jest wyrzucanie ich na wysypisko, bez próby odzysku surowców wtórnych. Miliony ton toksycznych substancji odpadowych z zakładów przemysłowych wędruje co roku na składowiska. Jesteśmy w pierwszym szeregu najbardziej zanieczyszczonych państw Europy. Emisja pyłów z naszych terenów stanowi 75% łącznej emisji pyłów ze wszystkich krajów zachodnioeuropejskich. Według raportów Międzynarodowego Instytutu Stosowanej Analizy Systemów wśród największych emiterów dwutlenku siarki w Europie na pierwszym miejscu znajduje się Elektrownia Bełchatów, na trzecim - Elektrownia Turów. Wśród największych trucicieli w Europie wymienia się Polskę aż 11 razy. Powyższe dane, bardzo fragmentaryczne, przytoczyłem nie po to, aby straszyć, uprawiać czarnowidztwo czy też politykę katastrofizmu. Wiadomo przecież wszem i wobec, iż Polaków trudno nastraszyć, a ponoć jeszcze trudniej, jak mawiają wyborcy, nastraszyć nas, polityków. I nie w tym rzecz, by straszyć, lecz chodzi o odpowiedzialność władzy za stan zdrowotny społeczeństwa, bo postawienie na ekologię dziś to zdrowe społeczeństwo dziś i jutro. Brakiem odpowiedzialności władzy jest zaś przyzwalanie na postępującą degradację środowiska naturalnego. Jak bowiem inaczej nazwać sytuację, w której - przytaczam te dane z oceny realizacji ustawy - udział wydatków na ochronę środowiska w produkcie krajowym brutto wynosił odpowiednio: w 1991 r. - 1,1%, w 1992 r. - 1,3%, a w 1993 r. - 1,2%. Takie nakłady świadczą o przyzwalaniu na oddychanie zatrutym powietrzem, picie wody z rzek, które są ściekami, kąpanie się w jeziorach, które są szambami. Zachodnie fundusze pomocowe nie rozwiążą przecież wszystkich problemów ekologicznych naszego kraju, a jeśli chodzi o racjonalne wykorzystanie tych środków, to dopiero ten rząd zaczął robić to w miarę prawidłowo.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#PoselWieslawKossakowski">Przykro to stwierdzić, ale ochrona środowiska naturalnego nadal traktowana jest po macoszemu, podobnie jak przez 45 lat w poprzednim systemie. Przykro to stwierdzić, zwłaszcza kiedy przypomnimy sobie exposé pana premiera Waldemara Pawlaka. Jednym z priorytetów miała być ekologia, bo ekologia to nie moda - to konieczność i obowiązek cywilizacyjny.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#PoselWieslawKossakowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Otrzymaliśmy ocenę realizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska oraz analizę polityki ekologicznej państwa w latach 1991-1993, przygotowane przez Ministerstwo Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Materiał ten ma, moim zdaniem, jedną zaletę - jest obszerny. Kolejnej zalety już naprawdę trudno się doszukać. Za to wad ma bez mała tyle, ile szkód doznało nasze środowisko naturalne. Czytając te materiały odnosi się wrażenie, że ministerstwo i społeczeństwo żyją w dwóch różnych środowiskach. Wydaje mi się, że autorzy opracowań piszą o zupełnie innym kraju niż ten, w którym ja żyję. Być może wrażenie to wynika ze specyficznego stylu, w jakim materiały zostały napisane. Nazwałbym go wysublimowanym optymistycznym stylem sprawozdawczości państwowej, spoza którego nie widać zatrutych rzek, dusznych od spalin ulic, ginących we wnykach zwierząt. Żeby nie być gołosłownym, przytoczę najczęściej powtarzające się zwroty, takie jak: ˝systematycznie prowadzone są prace nad...˝ (nie wiadomo tylko, do czego te prace prowadzą), ˝sytuacja w zakresie oczyszczania powoli ulega poprawie˝(nie wiadomo tylko, jak powoli), ˝kontynuowane są działania na rzecz rozwiązania˝ (nie wiadomo, kiedy rzecz zostanie rozwiązana), ˝zachodzi pilna potrzeba uchwalenia nowej ustawy, która będzie uwzględniała nowe spojrzenie na konieczność ochrony tego, co jeszcze zostało˝(z tym się akurat zgadzam) itd., itp. Z konieczności ograniczę się do dwóch konkretnych przykładów. Co napisano w tej ocenie o naturalnych płucach środowiska, czyli lasach? Że trzeba zwiększać zalesienie. Bardzo dobrze. A jaka jest prawda? Tylko 8% lasów polskich można uznać za zdrowe. Choroby i dewastacyjny wyrąb lasów powodują straty w wysokości 20 bln zł. Traktowanie lasu wyłącznie w kategoriach ˝zakładu produkcji drewna˝ jest dziś jedną z głównych przyczyn katastrofalnych zaniedbań w gospodarce leśnej. Owszem, nowe prawo leśne zobowiązuje do zalesiania wyrębów w ciągu 2 lat, jednak za nieprzestrzeganie tego zalecenia nie grozi żadna sankcja, ponieważ zapomniano o wpisaniu jej do kodeksu. A leśnicy przypominają, że ˝cykl produkcyjny˝ w gospodarce leśnej trwa ponad 100 lat. Rada Ekologiczna przy Prezydencie RP ostrzega, że znaczenie środowiskowej funkcji lasów będzie się zwiększać, NIK wskazuje nieprawidłowości w gospodarowaniu lasami. Tylko ministerstwo ocenia, że trzeba zalesiać. Cieszy nawet taki zapis. Drugi przykład, jeszcze bardziej drastyczny. Otóż w ponad 100 dużych zakładach przemysłowych używane są i magazynowane tzw. substancje niebezpieczne dla życia i zdrowia ludzi. Szczególnie zagrożenie istnieje tam, gdzie używa się do produkcji takich substancji, jak: ciekły chlor, amoniak, tlenek etylenu, fosgen i wiele innych. W razie awarii i uwolnienia się niektórych niebezpiecznych materiałów specjaliści wskazują na konieczność ewakuacji ludzi w promieniu 2-30 km. Wielkość strefy zależy od wielkości zakładów, gęstości zaludnienia, ilości niebezpiecznej substancji itd. Mimo to niezbyt wiadomo, kto i jak ma ostrzegać ludność i informować o nadzwyczajnym zagrożeniu. Brakuje elementarnych informacji dla mieszkańców miast, w których znajdują się ˝fabryki śmierci˝. Wiadomo tylko, że następstwa potencjalnych awarii mogą być tragiczne. Co zrobiono w tym zakresie? Czy informuje o tym przedstawiony materiał? Nic takiego w tym materiale nie znalazłem.</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#PoselWieslawKossakowski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Polska Partia Zielonych, której mam zaszczyt przewodniczyć, zobowiązała mnie do przekazania tych fragmentarycznych uwag. Wprawdzie są to uwagi krytyczne, ale i nasze środowisko jest w krytycznym stanie. Zgadzamy się również z wnioskami dotyczącymi polityki ekologicznej państwa, zgłoszonymi niedawno podczas debaty w Senacie. Zgadzamy się z krytycznymi ocenami Rady Ekologicznej przy Prezydencie RP. Nie zgadzamy się natomiast na dalsze niszczenie dziedzictwa naturalnego, które służy nam wszystkim. Jednocześnie zwracam się o do ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa o rozpatrzenie wniosku w sprawie utworzenia - na wzór Biura Rzecznika Praw Obywatelskich - biura ochrony środowiska naturalnego człowieka, ponieważ prawo do życia w zdrowym środowisku jest naturalnym prawem każdego z nas.</u>
          <u xml:id="u-61.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Wiesławowi Kossakowskiemu z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Stanisława Kracika z Unii Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PoselStanislawKracik">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Chcę mówię o ochronie środowiska na poziomie lokalnym, czyli na poziomie samorządu terytorialnego. Mówimy dzisiaj o Ziemi i ludzkości, o Polsce i ministerstwie ochrony środowiska, o mechanizmach finansowych i organizacyjnych, ale nie są to wszyscy aktorzy batalii o nie skażoną ziemię, czystą wodę i zdrowe powietrze. Kominy Śląska, polskie przestarzałe huty, elektrociepłownie i lokalne kotłownie to obraz porażający, ale nie mniej dramatyczny jest obraz małej gminy, w której jest kilkadziesiąt dzikich wysypisk śmieci, w której nie mówi się o tym, gdzie spływają ścieki, mimo że wszyscy to wiedzą. Co zmieniło się na lepsze, a co wymaga pewnych prawnych i finansowych inspiracji, aby Polska była znów krajem, w którym przyroda nie stanowi zagrożenia dla żyjących w jej otoczeniu ludzi? Sądzę, że cztery problemy warte są przynajmniej hasłowego omówienia.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#PoselStanislawKracik">Pierwszym z nich jest lokalna motywacja do działań proekologicznych. Wielu radnych w naszych gminach uzyskało mandat, opierając swój program wyborczy na obietnicach uporządkowania gospodarki odpadami, ściekami, likwidacji niskiej emisji. Wielki program kontenerowej zbiórki śmieci zmienił na przykład obraz Małopolski. Dziś są odbierane jako coś oczywistego telefony do urzędów gmin informujące o tym, że ktoś wyrzucił gdzieś śmieci. Mieszkańcy, widząc lokalne działania, uwierzyli w ich sens i sami stali się strażnikami realizacji tego zadania. Czy nie tej samej dążności do poprawy stanu środowiska należy przypisać ogromne wkłady finansowe gmin i mieszkańców w budowę gazociągów? (O rezultatach finansowych wynikających z relacji ceny gazu do ceny węgla była już tutaj mowa.) W konkluzji należy stwierdzić, że samorząd terytorialny jest naturalnym - wielkim i dysponującym własnymi pieniędzmi - partnerem i sojusznikiem resortu oraz pozarządowych agend w dziedzinie ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#PoselStanislawKracik">Problem drugi to finanse. Podział pieniędzy zawsze będzie budził kontrowersje, ale system, w którym tworzone są narodowy, wojewódzkie i gminne fundusze ochrony środowiska, ma jedną zaletę, mianowicie ogromnie poszerzył krąg ludzi gospodarujących tymi pieniędzmi. Rady funduszy wojewódzkich mają w swoich składach samorządowców, a więc istnieją warunki do uzgodnienia lokalnej strategii działania. Zasada udziału kapitałowego mieszkańców przy wielu inwestycjach z tego zakresu sprawia, że są one pod szczególną społeczną kontrolą. Ta kontrola, jak i ponoszone nakłady tworzą w sumie jeden z najpowszechniejszych i najskuteczniej działających uniwersytetów edukacji ekologicznej. Muszę jednak powiedzieć, że pieniądze funduszy pochodzące z kar za degradację środowiska to jakby judaszowe srebrniki, które nie mogą nas cieszyć, nigdy bowiem kara nie jest współmierna do wielkości szkód i strat wynikłych z zanieczyszczeń środowiska, zwłaszcza w odniesieniu do jego zdrowotnych skutków (przypominają one często bombę z opóźnionym zapłonem).</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#PoselStanislawKracik">Problem trzeci to kompetencje poszczególnych podmiotów administracji publicznej, a więc i samorządów terytorialnych. Nie budzi zastrzeżeń zasada rozdzielności funkcji gospodarczych i kontrolnych. Jak długo jednak trzeba będzie mówić i jakich argumentów używać, aby to, co oczywiste, zostało wpisane w system prawa? W jaki sposób gminy mają prowadzić partnerską współpracę z rządem, który na przykład, obejmując lasy na ich terenach statusem lasów ochronnych, pozbawia je lwiej części podatku gruntowego? Pytam pana ministra: Kiedy rząd wniesie projekt ustawy o lasach? Chcę usłyszeć datę, a nie zapewnienie, że stanie się to szybko. Jak uczyć poszanowania dla prawa, gdy nikt nie realizuje obowiązku równoczesnego budowania wodociągów i kanalizacji? Czy długo jeszcze utrzyma się stan, w którym administracja specjalna - jak Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska czy wydziały wojewódzkie - będzie uzgodniała budowę wielkiej chlewni w centrum wsi mimo protestu gminy i mieszkańców? Kiedy wreszcie wojewodowie zostaną wyposażeni nie tyle w prawo, ile w mechanizmy umożliwiające kreowanie - wspólnie z gminami - lokalnej strategii polityki gospodarczej i ekologicznej? Chcę zwrócić uwagę, że nie oczekujemy, iż to jedynie wojewodowie będą powołani do prowadzenia takiej polityki. To musi być wspólne dzieło, realizowane nie obok ani przeciw, ale razem z gminami. Do tego trzeba mieć jednak pieniądze - one są, ale w wojewódzkim funduszu ochrony środowiska. Ta funkcjonalna luka powinna być pilnie usunięta; trzeba wszystkich prawnie zobligować do współpracy.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#PoselStanislawKracik">Kończąc, chcę wspomnieć o kilku ostatnio zaistniałych nonsensach. Na przykład opłaca się obecnie importować z Zachodu zbierane na śmietnikach opakowania z tworzyw sztucznych, opłaca się je przerabiać na wtórny granulat, a nasze rzeki, stawy, rowy, lasy pełne są tych odpadów, gdyż ich recycling obłożony jest stawką VAT. Z pięciu zakładów tego rodzaju przetwórstwa pozostały w Polsce tylko dwa, a i one przygotowują się do zakończenia działalności. Pragnę panu ministrowi przemysłu przedłożyć pod rozwagę, czy nie warto byłoby stosować cenowych preferencji dla tych, którzy dużo kupują - na przykład chodzi o gaz do kotłowni szkolnych; mogliby oni korzystać z upustów cenowych. Macie w resorcie sklepik zarówno z gazem, jak i z energią elektryczną, wiadomo, że temu, kto dużo kupuje, daje się upust; taka polityka da efekt finansowy również i resortowi, ale będzie motywować gminy do likwidacji niskiej emisji. Nie minister ochrony środowiska, lecz cały rząd odpowiada za to, jakim powietrzem oddychamy, jaką żywność jemy i jaką wodę pijemy, a więc i za to, ile będziemy czerpać z budżetu ministra zdrowia na ratowanie tego, co z braku wyobraźni jest niszczone.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Stanisławowi Kracikowi z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Zygmunta Cybulskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PoselZygmuntCybulski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Sporo już dzisiaj powiedziano o niewątpliwych osiągnięciach naszego państwa w zakresie polityki ekologicznej w ostatnich kilku latach, a także padło sporo słów krytycznych pod adresem naszego rządu i naszego ustawodawstwa. Nie ulega wątpliwości, że znaczna część przedstawicieli przemysłu wykazała zrozumienie potrzeb człowieka, zarówno w fabryce, jak i poza nią. Znacznie spadła emisja zanieczyszczeń powietrza emitowanych przez przemysł energetyczny, hutnictwo, a także zakłady innych gałęzi przemysłu. Ciągle jednak duże ilości dwutlenku siarki, tlenków azotu oraz pyłów przemysłowych wyrzucane są do atmosfery, a następnie z deszczem powracają. Powracają tam, skąd wyszły - do ziemi.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#PoselZygmuntCybulski">Wysoki Sejmie! Mówiąc dzisiaj o polityce zrównoważonego rozwoju, nie sposób nie zwrócić uwagi na ujemne skutki takiego powracania składników ziemi. Wracają one w postaci skondensowanych pyłów metali ciężkich, w postaci tlenków ołowiu, cynku, kadmu, w postaci niezwykle aktywnych związków fluoru, kwasów, które powstają z tlenków siarki i azotu (te pierwsze zakwaszają glebę, drugie zaś stają się przyczyną przenawożenia azotowego). Znakomity belgijski fizjolog Voisin już w latach pięćdziesiątych w swych publikacjach wykazał wyraźną korelację pomiędzy zawartością mikroelementów - takich jak kadm, cynk, miedź - w paszach dla zwierząt gospodarskich a zdrowotnością ludzi.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#PoselZygmuntCybulski">W swoim wystąpieniu chciałbym podkreślić konieczność zwrócenia szczególnej uwagi na efekty stosowania środków chemicznych w rolnictwie, i to w bardzo szerokim zakresie - zarówno tych, które nazywamy nawozami, jak i tych, które służą pielęgnacji upraw, czyli ochronie roślin. Szeroko stosowane pestycydy, fungicydy i herbicydy, dawkowane zgodnie z przepisami, powinny ulec rozkładowi bez pozostawienia szkodliwych produktów metabolizmu po okresie tzw. karencji. Powinny. Środowisko naturalne jest jednak niezwykle różnorodne w swych poczynaniach, w związku z tym może opóźniać procesy, może też zmieniać kierunek ich przebiegu. Nie potrafimy przewidzieć skutków działania produktów rozpadu. Także przenawożenie powszechnie uważanymi za nieszkodliwe nawozami azotowymi jest szkodliwe. Pozwolę sobie przypomnieć - a może niektórych z państwa poinformować - o przypadku sinicy powszechnie występującej na niektórych obszarach Wielkopolski w latach siedemdziesiątych.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#PoselZygmuntCybulski">W przedłożonej nam ocenie nie znalazłem satysfakcjonującego mnie opracowania problemów związanych z ochroną gleby i skutkami zdrowotnymi tych zabiegów.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#PoselZygmuntCybulski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Gwałtownie postępująca degradacja gleby i wprowadzanie - przez rośliny na niej uprawiane - do organizmu człowieka, pośrednio lub bezpośrednio, wielu nie zredukowanych środków chemicznych (a nawet metabolitów) powodują zmiany w sytuacji zdrowotnej populacji ludzkiej. Prowadzą z konieczności do rozwoju epidemiologii chorób niezakaźnych. Każda cywilizacja przechodziła charakterystyczne dla niej epidemie. Obecnie przedmiotem zainteresowania epidemiologii stały się choroby przewlekłe, takie jak: miażdżyca tętnic, zawały mięśnia sercowego, astma oskrzelowa, przewlekłe nieswoiste nieżyty oskrzeli i wiele innych. Zanieczyszczenia w środowisku leżą, według MacMahona, w łańcuchu przyczyn epidemii w tzw. splocie przyczynowym chorób. Przepisy stosowania środków chemicznych oparte są na tzw. najwyższych dopuszczalnych stężeniach. Warto w tym miejscu przypomnieć, że epidemie będą wywoływane zdolnością indywidualną do akceptacji dawki. Należy podjąć badania dotyczące wpływu szkodliwych czynników występujących w środowisku na zdrowie populacji, mając świadomość tego, że zasadniczą sprawą nie jest to, czego w wyniku badań się dowiadujemy, ale jakie przedsięwzięcia należy podjąć. Okres pojawienia się skutków działania omawianych tutaj środków może sięgać 20 i 30 lat.</u>
          <u xml:id="u-65.5" who="#PoselZygmuntCybulski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Uważam, że należy pilnie przewidzieć zmianę sposobu kontroli jakości gleby w gospodarstwach rolnych. Słuszna zasada samowystarczalności ekonomicznej stacji chemiczno-rolniczych, a także wielu laboratoriów oceniających żywność niestety nie zapewnia właściwego monitoringu. Wymaga to określonych zmian dla dobra naszego zdrowia, dla rozwoju rolnictwa ekologicznego.</u>
          <u xml:id="u-65.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Zygmuntowi Cybulskiemu z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Władysława Tomaszewskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PoselWladyslawTomaszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Debata sejmowa, którą dzisiaj prowadzimy, ma moim zdaniem - i zresztą powinna mieć - szerszy wymiar, niżby to wynikało z tematycznego zapisu punktu porządku obrad 41 posiedzenia Sejmu, odnoszącego się do wysłuchania i rozpatrzenia przez Wysoki Sejm informacji dotyczących oceny realizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska za okres od 1991 do 1993 r. wraz z analizą efektów realizacji polityki ekologicznej państwa. Myślę, iż debatę tę można również - i zresztą należy - potraktować nie tylko jako merytoryczne odniesienie się do poszczególnych zagadnień, ale także jako swoisty apel, ostrzeżenie, iż wszyscy, którzy tworzą współczesną cywilizację, muszą przystąpić do rozpoczęcia wielkich prac nad budową nowych struktur społecznych i cywilizacyjnych, normujących zasady działalności człowieka w jego naturalnym środowisku. Czy to nam się podoba, czy też nie, musimy uznać przyrodę i jej prawa za podstawę wyznaczającą filozofię życia człowieka, na którą składa się skala potrzeb, wybór celów, styl życia, sposób odżywiania etc.</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#PoselWladyslawTomaszewski">Człowiek jako integralna cząstka w ekosystemie musi uświadomić sobie, że wzrost gospodarczy za wszelką cenę, niewłaściwe wykorzystywanie bogactw naturalnych, gleby, ekosystemów spowoduje w ostatecznym rozrachunku wystąpienie dysproporcji między wymaganiami człowieka a tym, co może mu dać ziemia. W Polsce już od dość dawna stają się zauważalne symptomy świadczące o postępującej dysproporcji negatywnej w relacji człowiek - przyroda. Staje się to za sprawą bezkrytycznego często powielania wzorców z gospodarek krajów, które wszelkimi sposobami wyszarpują z ziemi jak najwięcej bogactw po to tylko, by osiągnąć maksymalne zyski. Tak pojmowana filozofia to nic innego jak przeciwstawianie się prawom przyrody, a to oznacza jednostajne przyspieszanie negatywnych zmian na Ziemi i w otaczającej ją atmosferze. W kontekście tych rozważań nasuwa się pytanie: Dlaczego człowiek postępuje tak destrukcyjnie w stosunku do przyrody? Odpowiedź wcale nie jest prosta. Być może dzieje się tak dlatego, iż człowiek w znacznym stopniu wyzwolił się spod regulującego działania praw przyrody i znalazł dość sił, aby tę przyrodę po swojemu przekształcać, natomiast nie wziął pod uwagę niekorzystnych konsekwencji, jakie mogą wystąpić w wyniku tak daleko idącej ingerencji w ogromnie skomplikowany układ środowiska przyrodniczego.</u>
          <u xml:id="u-67.2" who="#PoselWladyslawTomaszewski">Szanowni Państwo! Wspomniałem na wstępie, iż społeczeństwa muszą przystąpić do wielkich prac normujących zasady działalności człowieka w środowisku przyrodniczym. Z wielką satysfakcją można powiedzieć, że Polska przystąpiła do tychże prac i dzięki temu wchodzi do grona państw, które za podstawę funkcjonowania uznały zasadę trwałego i zrównoważonego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-67.3" who="#PoselWladyslawTomaszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ponieważ uczynili to już inni, nie będę się ustosunkowywał do jakości informacji przedłożonych Wysokiej Izbie przez ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa pana Stanisława Żelichowskiego. Indywidualnie, jako poseł, zastrzeżeń do tej informacji nie wnoszę. Co prawda, informacja nie zaspokaja - bo na obecnym etapie nie jest to możliwe - wszystkich oczekiwań, niemniej treść przedłożonej Wysokiemu Sejmowi informacji przyjmuję do wiadomości i jednocześnie apeluję do Wysokiej Izby o jej przyjęcie.</u>
          <u xml:id="u-67.4" who="#PoselWladyslawTomaszewski">Pragnę natomiast zwrócić uwagę na pewne zagrożenia realizacji programu polityki ekologicznej państwa. Do podstawowych zagrożeń zaliczam:</u>
          <u xml:id="u-67.5" who="#PoselWladyslawTomaszewski">Po pierwsze, brak elementarnej wiedzy w społeczeństwie polskim o naukach ekologicznych, co wynika stąd, iż do tej pory praktycznie nikt się w sposób zorganizowany tymi naukami nie zajmował.</u>
          <u xml:id="u-67.6" who="#PoselWladyslawTomaszewski">Po drugie, powszechnie upraszczane schematy myślowe, jakie cechują w większości społeczeństwo, hamują rozwój empirycznej filozofii poznawania świata przyrody, bez której zrozumienie złożoności i zmienności procesów zachodzących w naturalnym środowisku przyrodniczym nie jest możliwe. Jeżeli społeczeństwo, szczególnie młode pokolenie, a także członkowie rządu i parlamentarzyści tej wiedzy nie posiądą, nie uda nam się zrealizować w pełni zasad ekorozwoju.</u>
          <u xml:id="u-67.7" who="#PoselWladyslawTomaszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Słowo ˝ekologia˝ zagościło już na stałe w języku polityków, ekonomistów, producentów, konsumentów, prasy, radia i telewizji. Niestety, z niepokojem stwierdzam, iż treści zawarte w tym słowie nie przeniknęły do powszechnej świadomości i w wielu przypadkach są pojmowane w wykoślawiony sposób. Oto przykład: w jednej z gazet spotkałem reklamę sztucznych futer. Na fotografii widniała piękna kobieta, opatulona sztucznym futrem, a pod fotografią był napis: ˝ciepłe, ekologiczne futro dla nowoczesnej pani˝. Tego typu reklamy to klasyczny przykład dewaluacji pojęcia terminu ekologia. Słowem ˝ekologia˝ szafuje się na wszystkie strony. Mamy więc w sklepach pełno różnego rodzaju artykułów ekologicznych, w tym i artykułów żywnościowych z napisem: ˝ekologicznie zdrowa żywność˝. Szkoda tylko, że nie zaznacza się, iż do otrzymania surowców, z których wyprodukowano tę zdrową żywność, wykorzystane zostały środki chemiczne. Przykłady tego typu można mnożyć. Tak więc ekologia w powszechnym pojmowaniu traktowana jest jako swoista moda, lansowana przez grupy hobbistów.</u>
          <u xml:id="u-67.8" who="#PoselWladyslawTomaszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W wystąpieniach, oprócz krytycznych uwag, podkreślano również pozytywne osiągnięcia w wielu dziedzinach. Pragnę zwrócić uwagę państwa na środowisko wsi, gdzie bardzo szybko można osiągnąć wymierne korzyści na polu ekologicznym. Sprzyja temu struktura naszych gospodarstw rolnych - 2,5 mln gospodarstw jest w rękach prywatnych właścicieli, polskich rolników, których cechuje ogromne przywiązanie i szacunek do ziemi. Konieczna jest jednak rezygnacja z bezkrytycznego naśladowania rolnictwa krajów zachodnich. Polska wieś to ogromny rezerwuar sił witalnych, niezbędnych dla zachowania zdrowia i życia człowieka. Jest ogromna szansa na produkcję prawdziwie zdrowej żywności, na mądrą rozbudowę przemysłu rolno-spożywczego. Na wielu obszarach rolniczego użytkowania degradacja środowiska jest względnie umiarkowana. Polscy rolnicy nie wprowadzili na szczęście intensywnej monokulturowej gospodarki. Światowe koncerny chemiczne nie opanowały całkowicie naszej gospodarki rolnej i żywnościowej. Dzięki temu mamy doskonałe warunki do zmiany orientacji w klasyfikacji rolnictwa z konwencjonalnego na alternatywne, o cechach ekologicznych. Ażeby jednak te efekty w polskim rolnictwie osiągnąć, konieczne jest intensyfikowanie poczynań rządu w kreowaniu właściwej polityki rolnej, której filozofia winna być zgodna z tematyką dzisiejszej debaty.</u>
          <u xml:id="u-67.9" who="#PoselWladyslawTomaszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Kończąc moje rozważania, jestem przekonany, iż uda nam się osiągnąć w przyszłości zamierzone cele. Potrzebna jest jednak solidna praca i determinacja nas wszystkich, bez podziału na opcje polityczne. Przyroda będzie nam w tym względzie pomocna, albowiem na szczęście w tej materii jest obojętna.</u>
          <u xml:id="u-67.10" who="#PoselWladyslawTomaszewski">Jako członek komisji ochrony środowiska zgadzam się i popieram sugestię zawartą w opinii komisji, przedłożoną przez jej przewodniczącego posła Jana Komornickiego, iż praca zarówno rządu, jak i parlamentarzystów w zakresie rozwijania polityki ekologicznej państwa winna być prowadzona w sposób ciągły.</u>
          <u xml:id="u-67.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Władysławowi Tomaszewskiemu z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Wiesława Wójcika z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Panie pośle, trzy i pół minuty zostało pańskiemu klubowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PoselWieslawWojcik">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Analizując dokumenty dotyczące polityki ekologicznej państwa do roku 2000, doszedłem do przekonania, że jest to debata przedwczesna i że nie może dać ona jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy jest to polityka właściwa i kompleksowa. Skąd takie wnioski?</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#PoselWieslawWojcik">Otóż na stan środowiska, na stan zanieczyszczenia powietrza atmosferycznego bardzo mocno - i to w sensie negatywnym - oddziałuje sektor energetyczny emitujący do atmosfery szkodliwe związki gazowe. Nie można mówić, że realizujemy politykę ekologiczną, jeśli nie wiemy, jaka jest polityka energetyczna państwa.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#PoselWieslawWojcik">Przypomnę, że Sejm uchwałą z dnia 9 listopada 1990 r. zobowiązał rząd do opracowania założeń polityki energetycznej do roku 2010, wskazując kierunki działania. Te priorytety i te kierunki aktualne są i dzisiaj, ale nadal brak jest rządowego programu realizacyjnego.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#PoselWieslawWojcik">Kluczowe znaczenie dla realizacji polityki energetycznej mają regulacje prawne. Ciągle trwają w rządzie prace nad ustawą Prawo energetyczne i nie wiadomo, jaki będzie jej ostateczny kształt. Tylko racjonalna polityka energetyczna państwa, uwzględniająca czynniki ekonomiczne, może skutecznie wpływać na poprawę stanu powietrza atmosferycznego. Działania tylko jednego resortu, choćby najlepsze, są niewystarczające. Posłużę się tu przykładem zużycia energii w sektorze komunalno-bytowym. Powszechnie wiadomo, że zużycie energii cieplnej w budynkach jest dwukrotnie wyższe niż w krajach zachodnioeuropejskich. Powoduje to niepotrzebne spalanie średnio 10 mln ton węgla rocznie.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#PoselWieslawWojcik">Wprowadzenie rządowego projektu termorenowacji budynków i modernizacji systemów ciepłowniczych ograniczyłoby więc marnotrawstwo energii i znacząco zmniejszyło emisję szkodliwych dla środowiska zanieczyszczeń. Inwestycje te są bardzo efektywne. Zwracają się już w okresie od trzech do pięciu lat. Jest to potrzeba chwili, gdyż nadmierne zużycie i marnotrawstwo energii cieplnej uniemożliwia prowadzenie racjonalnej polityki cenowej odnośnie do nośników energii. Nie wytrzymują tego już dzisiaj budżety wielu polskich rodzin. Jeżeli chcemy poważnie realizować politykę ekologiczną, to musimy nauczyć się szanować i racjonalnie użytkować energię. Potrzebne jest współdziałanie całego rządu i społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-69.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Wiesławowi Wójcikowi z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Władysława Stępnia z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PoselWladyslawStepien">Panie Marszałku! Panowie Ministrowie! Wysoki Sejmie! Polskie zagrożenia ekologiczne mają obecnie wymiar międzynarodowy, tak samo jak emisje związane z technologiami stosowanymi przez naszych sąsiadów.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#PoselWladyslawStepien">Budowa elektrowni atomowej w Mochovcach na Słowacji może zagrozić regionowi Bielska. Kominy wschodnioniemieckich elektrowni zagrażają Polsce. Nasze wysokie kominy energetyczne niosą związki siarki na wschód.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#PoselWladyslawStepien">Polska energetyka z własnej woli, a także z woli obecnego parlamentu i rządu, coraz śmielej realizuje program modernizacji elektrofiltrów oraz budowę instalacji odsiarczania spalin. Istnieje szansa, aby w 1997 r. około 15 elektrowni węglowych zmniejszyło emisję związków siarki, uzyskując europejskie standardy. Jest to realizacja tak zwanego drugiego protokołu siarkowego. Aby ten ambitny i kosztowny kierunek był realizowany, muszą zapaść właściwe decyzje oraz zostać unormowane zasady prawne, dające preferencję tym elektrowniom, które odsiarczanie realizują. Dla przykładu podam, że koszt rozpoczynającej się budowy instalacji odsiarczania spalin w Elektrowni Połaniec wyniesie w tym roku 3,5 bln starych złotych.</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#PoselWladyslawStepien">Sejmowa komisja ochrony środowiska, której jestem członkiem, wyraziła stosowne stanowisko w tych sprawach. Nie ma jednak dalej decyzji ministra finansów o przeszacowaniu majątku elektrowni. Nie wszystkie zasady kredytowania ułatwiają realizację programu. Trzeba tu trybuny podkreślić, że obecna polityka ekologiczna pozwoliła znacznie zmniejszyć emisję dwutlenku siarki, jest to ponad 240 tys. t rocznie. Wielkość składowanych popiołów zmniejsza się o ponad 270 tys. t w skali roku. Międzynarodowa koordynacja powyższych programów jest zasadna i wymaga spójności polskiego prawa z prawem europejskim. Polskie wysokie kominy nie mogą być hamulcem na drodze do Europy.</u>
          <u xml:id="u-71.4" who="#PoselWladyslawStepien">Drugie szczególne zagrożenie ekologiczne to nieczynne wyrobiska i pola górnicze w tarnobrzeskim zagłębiu siarkowym. Skala zagrożeń jest tak ogromna, że mówienie z trybuny sejmowej o szczegółach może wywołać określony niepokój społeczny. Stara górnicza maksyma o równości czasu budowy i czasu likwidacji kopalni jest w tym górnictwie bardzo zasadna. Likwidacja wyrobisk kopalnianych, w których zgromadzono miliony metrów sześciennych skażonych siarkowodorem wód musi odbywać się bezpośrednio po zakończeniu wydobycia surowca, bez względu na to, kto będzie w danym czasie finansował przedsięwzięcie. Zaniechanie pompowania i oczyszczania wód z siarkowodoru oraz uszczelnienia dna wyrobiska warstwą ziemi może doprowadzić do ogromnego skażenia Wisły oraz wód gruntowych. Takie zagrożenie musi budzić troskę o rozwiązania prawne, które z jednej strony wymuszą natychmiastową jego likwidację, a z drugiej wskażą mechanizmy finansowe w sytuacji, kiedy początek likwidacji zbiegnie się z dramatyczną sytuacją finansową podmiotu gospodarczego. Tak właśnie było w Tarnobrzegu w latach 1992-1993.</u>
          <u xml:id="u-71.5" who="#PoselWladyslawStepien">Pragnę podkreślić, że obecny rząd zauważył celowość prawnych i finansowych rozwiązań. Składam z tej trybuny serdeczne podziękowanie obecnym tu przedstawicielom rządu za taki kierunek, za takie decyzje. Wyrażam zadowolenie, że wręcz śmieszne i nieodpowiedzialne stanowisko byłego wicepremiera Henryka Goryszewskiego nie ma już wpływu na siarkową rzeczywistość i na bezpieczeństwo setek tysięcy ludzi.</u>
          <u xml:id="u-71.6" who="#PoselWladyslawStepien">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! O polskiej drodze do Europy nie rozstrzygnie wielkość i ważność jednego czy drugiego ministra, lecz standardy polskiej gospodarki, ekonomii i ekologii. Cała Europa obserwuje naszą walkę o ekologię, pomaga nam - chwała jej za to. Uważam, że należy znowelizować ustawę o ochronie środowiska również ze względu na problemy, które wymieniłem. Składam podziękowanie wszystkim, którzy czyste powietrze, czystą wodę i glebę chcą przekazać następnym pokoleniom, jestem jednym z nich. Dziękuję panu ministrowi Żelichowskiemu i kierownictwu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej za doskonałą ekspozycję ekologiczną na terenie Sejmu. Uważam, że powinni ją obejrzeć wojewodowie, prezydenci miast, proboszczowie, burmistrzowie, wójtowie, sołtysi i młodzież szkolna.</u>
          <u xml:id="u-71.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Władysławowi Stępniowi z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Władysława Wronę z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PoselWladyslawWrona">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Lasy były i są w dalszym ciągu wielkim bogactwem narodowym. Jednak ostatnio zauważam, że gospodarka, jaką prowadzimy w lasach, zmierza ku temu, by nas tego bogactwa w szybki i nie przemyślany sposób pozbawić. To prawda, że jest to bogactwo odtwarzalne, niemniej jednak ludzie zarządzający lasami mniej myślą o odtwarzaniu, więcej zaś o wycinaniu. Ta rabunkowa gospodarka szokuje szczególnie w takim rejonie, jak Bieszczady. Od dawna wmawiano nam, iż Bieszczady to zielone płuca kraju, atrakcja turystyczna na skalę europejską. Jednocześnie za tymi słowami szły decyzje o budowie zakładów drzewnych w Rzepedzi i Ustjanowej. Wydawałoby się, iż po upadku drzewnego giganta w Ustjanowej cięcie lasów zostanie wstrzymane, jak bowiem twierdzono w zarządach, jedną z przyczyn unieruchomienia PPD ˝Ustjanowa˝ był brak drzewa. Niestety, słowa te były kierowane tylko do bieszczadzkich bezrobotnych, natomiast wyrąb lasu nasilono do niespotykanych rozmiarów. Nie wiem, jak ten fakt wyjaśnią leśnicy w statystyce. Może według nich tnie się dużo mniej niż dawniej, jednak cięć na taką skalę lasy bieszczadzkie jeszcze nie przeżywały. Tak więc albo dawne statystyki były zawyżane, albo obecne są zaniżane, a drzewo po prostu się kradnie. Wycięte drzewo leży wszędzie. Wystarczy byle mały zagajnik, a na jego obrzeżach leżą stosy metrówek grubości nie większej od zapałki. Zatracono całkowicie zdrowy rozsądek w tej pogoni za jakimkolwiek groszem. Po części mogę zrozumieć postępowanie prywatnych właścicieli lasów: u nich często żołądek zastąpił zdrowy rozsądek, lecz co z lasami państwowymi? Absurdem, moim zdaniem, jest to, iż gospodarz gminy, jakim jest samorząd, nie ma praktycznie żadnych możliwości wpływu na gospodarkę leśną. Zarządy lasów państwowych to niepodzielny zarządca w sprawach gospodarki leśnej. Samorządy gminne zaś mogą w zasadzie tylko liczyć wywożone za rogatki swojej gminy kloce. Czas to zmienić. Decyzja o tym, ile się będzie wycinać, musi zapadać w gminie, na której terenie las rośnie, tylko tam bowiem mają jakie takie pojęcie o tym, ile można wyciąć. Gminy także powinny decydować o tym, czy cięte drzewo ma być sprzedane na ich terenie, czy wywiezione. Skończyć trzeba z takimi absurdami, jakie spotyka się na przykład w Bieszczadach: gmina zaliczona do strefy strukturalnego bezrobocia, pozbawiona miejsc pracy głównie wskutek likwidacji PPD ˝Ustjanowa˝ (m.in. z powodu braku surowca), jest zarazem głównym dostawcą drewna na terenie kraju i na eksport. Dziwna wydaje się też gospodarka zasobami leśnymi w obrębie otuliny Bieszczadzkiego Parku Narodowego - chodzi tutaj o wycinkę lasu. Niestety, odbywa się to w chwili, gdy Bieszczadzki Park Narodowy stara się o powiększenie swej powierzchni o te właśnie tereny. Zasoby leśne stanowiące określony majątek w danym regionie powinny być na preferencyjnych zasadach zagospodarowywane na miejscu. Stanowiłyby wtedy konkretny czynnik aktywizacji gospodarczej regionu.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#PoselWladyslawWrona">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam tutaj jedną bardzo ważną uwagę. Otóż tak się składa, że jeśli chodzi o lasy chronione w Bieszczadach, to samorządy gmin nie otrzymują na ten cel środków w ramach subwencji. Jest to ogromnie krzywdzące, i ten problem powinniśmy jak najszybciej rozwiązać.</u>
          <u xml:id="u-73.2" who="#PoselWladyslawWrona">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiaj mówimy na tej sali, że mamy czyste lasy, czystą wodę i czystą atmosferę. Otóż muszę z przykrością powiedzieć, że jeśli chodzi o tę atmosferę, to zatruwają ją, niestety, niektórzy politycy. Prym wiedzie tu prezydent, właśnie poprzez swoją politykę destabilizującą nasz kraj. Na drugim miejscu, mimo wszystko, stawiałbym posłów z Unii Wolności - jeśli chodzi o zatruwanie atmosfery. Bardzo się cieszę, że pani posłanka z Unii Wolności tak zdecydowanie wystąpiła w obronie wilków bieszczadzkich. Mam nadzieję, że również wrony będą tam chronione i nie zostaną wystrzelane.</u>
          <u xml:id="u-73.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Panie pośle, jeśli wrony mają być chronione, to prosiłbym, żeby pan jednak mówił o ekologii, a nie o kolegach z klubu.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-74.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Władysławowi Wronie z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-74.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę obecnie o zabranie głosu pana posła Kazimierza Szczygielskiego.</u>
          <u xml:id="u-74.4" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Niestety, panie pośle, katastrofa - została panu minuta.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PoselKazimierzSzczygielski">To nic, dziękuję, panie marszałku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Postaram się w tej drugiej nie słyszeć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Nie, ja nie nadwerężę cierpliwości pana marszałka. Jestem tylko...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Komputera, nie mojej, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PoselKazimierzSzczygielski">...pełen obawy, ponieważ moje nazwisko brzmi: Szczygielski, nie wiem więc, czy nie wchodzę na pole tego strzelania...</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#PoselRadoslawGawlik">(Zatruwania...)</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#PoselKazimierzSzczygielski">...czy zatruwania środowiska.</u>
          <u xml:id="u-79.3" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Proszę Państwa! Wysoka Izbo! Chciałem skoncentrować się w mojej wypowiedzi na etapie decyzyjnym, na programie wykonawczym. Mianowicie w całym procesie decyzyjnym jest to element postulowania, optymalizacji i realizacji. Otóż nie tak dawno uchwaliliśmy ustawę o zagospodarowaniu przestrzennym, w którym to akcie prawnym jest szereg zapisów wpływających na kształt środowiska. Chcę powiedzieć, że w tym programie wykonawczym ten element jest w moim przekonaniu niezbyt mocno zaakcentowany. Uważam, że jest to pewnego rodzaju konsekwencja, ponieważ do tej pory nie ma strategii rozwoju Polski. Elementem tego jest oczywiście strategia czy koncepcja zagospodarowania przestrzennego. Nie jest to, co prawda, dział ochrony środowiska, ale niezbędna jest ścisła współpraca z pozostałymi resortami po to, aby przy pomocy elementu planistycznego wpływać na ochronę środowiska. Sądzę, że problem degradacji środowiska dotyczy dwóch płaszczyzn: pierwsza - w sferze technologii i organizacji produkcji, a druga - to sposób zagospodarowania przestrzeni. Jeśli nie uwzględni się tych dwóch elementów i ich korelacji, to sądzę, że w takim procesie decyzyjnym poniesiemy wielkie koszty. W tym obszarze prawnym jest szereg niedoróbek czy też wad.</u>
          <u xml:id="u-79.4" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Chcę zwrócić uwagę na pewien element, który wpływa na tego typu decyzje. Otóż w ustawie o Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska nie uwzględnia się możliwości - to łączy się z ustawą o zagospodarowaniu przestrzennym, z prawem budowlanym - kontroli pewnych działań czy też produkcji prowadzonej w obiektach mieszkalnych bez uzgodnienia z organami odpowiedzialnymi za ochronę środowiska. Ta sprawa wymaga regulacji.</u>
          <u xml:id="u-79.5" who="#PoselKazimierzSzczygielski">W moim przekonaniu wadliwe są relacje finansowe pomiędzy zakładami komunalnymi i tymi zakładami, którym opłaca się zrzucać ścieki do sieci miejskiej. Brakuje zapisu odnośnie do postępowania karnego za naruszenie pozwolenia wodno-prawnego związanego z odprowadzaniem ścieków do gruntu. Muszę postawić tezę, że rolnictwo jest jednym z większych destruktorów środowiska m.in. dlatego, że nie ma precyzyjnych norm (ani kontroli), jeśli chodzi o użytkowanie i utylizację środków ochrony roślin. Chcę również powiedzieć, że jeśli chodzi o ustawę o zagospodarowaniu przestrzennym, to wiąże się z tym kwestia obowiązkowego wprowadzenia opracowań ekofizjograficznych do studium zagospodarowania przestrzennego, jako warunku obligatoryjnego. Jeśli na tym poziomie bedą zdefiniowane warunki korzystania ze środowiska, to wtedy w związku z działaniem konkretnych podmiotów prawnych czy gospodarczych będziemy mieli już rozstrzygniętą sytuację w zakresie ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-79.6" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Nie nadwerężając cierpliwości pana marszałka i komputera, chcę powiedzieć, że brakuje tu również pewnych aspektów regionalnych. Otóż w moim przekonaniu, jeśli chodzi o woj. opolskie, z którego pochodzę, a właściwie o Śląsk, to nie zaakcentowano spraw dotyczących zbiornika w Raciborzu, ochrony przeciwpowodziowej, całej gospodarki odrzańskiej. To są również elementy ochrony środowiska i to nie zostało odpowiednio przedstawione. Sądzę, że to jest kwestia nie tylko woj. opolskiego, ale całej ściany zachodniej.</u>
          <u xml:id="u-79.7" who="#PoselKazimierzSzczygielski">Nie wiem, z jakich powodów nie wspomniano również o problemie odsiarczania Elektrowni Opole. To jest jedna z pierwszych elektrowni budowanych od podstaw z pełnym oprzyrządowaniem ekologicznym. Sądzę, że należałoby wskazać - i jest to właściwa zasada - iż strategia prewencji jest lepsza niż strategia rekultywacji. Dotyczy to również problemu badania poziomu skażenia cezem. To jest istotne nie tylko w woj. opolskim, ale i w częstochowskim oraz w Polsce Północno-Zachodniej. Otóż sądzę, że Polska dzieli się jednak na te trzy wyraźne płaszczyzny: obszar zdegradowany, obszar znakomitej jakości środowiska i obszar środka (jakim jest również woj. opolskie i szereg innych). Nie znajduję kwestii tego zróżnicowania w programie wykonawczym. Mówię o tym nie dlatego, aby ˝szczypać˝ rząd, ale dlatego, że uważam, iż jeżeli rzeczywiście - tak jak powiedział pan poseł Komornicki - jest to nasze wspólne dobro, to chciałbym, aby te krytyczne uwagi służyły temu celowi.</u>
          <u xml:id="u-79.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Kazimierzowi Szczygielskiemu.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Siergieja Plewę. Pana posła Mazurkiewicza nie ma.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#PoselSiergiejPlewa">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wniesiony pod obrady Sejmu temat ekologiczny, temat naszego zdrowia, a zatem i życia, przyjąłem z wielką satysfakcją. Dokumenty przedstawione przez rząd i wystąpienia posłów sprawozdawców sugerują, że w Polsce ten problem nie istnieje. Wydaje mi się, że jest w tym trochę zakłamania i samozadowolenia. Pomimo wielu pozytywnych działań istnieje szereg spowodowanych umyślnie i nieumyślnie niedociągnięć, które sprawiają, że oddycha się nam ciężko. Jak powiedział jeden z posłów sprawozdawców, powoduje to stresy i zawały serca, a ja dodaję, że hałas wywołuje stany nerwicowe.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#PoselSiergiejPlewa">Nie będę wkraczał w wielką politykę, zasygnalizuję tylko kilka tematów praktycznych, wziętych bezpośrednio z życia.</u>
          <u xml:id="u-81.2" who="#PoselSiergiejPlewa">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Żadna ustawa czy uchwała nie przyniesie oczekiwanych rezultatów, jeżeli nie będzie woli jej realizacji, poczynając od szczebla rządowego aż do przedszkola włącznie. Przykład przedszkola podałem dlatego, że już tam powinna się zacząć edukacja ekologiczna. Jak słusznie podkreślali posłowie sprawozdawcy, problemy ekologiczne powinny być postrzegane i rozwiązywane ponad podziałami partyjnymi, toteż z osobistą satysfakcją przyjąłem nazwanie przez pana marszałka Małachowskiego pana Wolframa, posła ziemi białostockiej, ojcem chrzestnym ˝Zielonych płuc Polski˝. Białostocczyzna chciałaby nimi być i są ku temu wszelkie przesłanki.</u>
          <u xml:id="u-81.3" who="#PoselSiergiejPlewa">Chciałbym paniom posłankom i paniom posłom zwrócić uwagę na kilka moim zdaniem ważnych tematów. Są one być może drobne, ale wiem, że z drobiazgów składa się życie. Poseł z BBWR zwrócił uwagę na istotny problem edukacji ekologicznej. W tym miejscu chylę czoło przed kierownikami szkół białostockich, m.in. nr 36 i 43, w których istnieją i dobrze działają koła ekologiczne. Apeluję do ministerstwa edukacji, aby w formie zaleceń zaproponowało wszystkim szkołom w kraju zorganizowanie takich kół. Dzieci i młodzież w równym stopniu jak my dorośli zajmują się tematem dotyczącym poszanowania tego, co nazywamy dzisiaj ekologią - szczególnie chodzi tu o poszanowanie drzewostanów w naszych osiedlach mieszkaniowych. Osiedla białostockich spółdzielni mieszkaniowych są uczestnikami konkursów ekologicznych. Głównym orędownikiem takich konkursów jest dr med. pan Zabłocki, znany w środowisku jako wielki miłośnik przyrody i orędownik jej ochrony.</u>
          <u xml:id="u-81.4" who="#PoselSiergiejPlewa">Jak już podkreśliłem, pomimo obowiązywania dobrych ustaw i uchwał nie uda się ochronić środowiska, jeżeli nie będzie dobrej woli.</u>
          <u xml:id="u-81.5" who="#PoselSiergiejPlewa">Zgodnie z wypowiedzią pana posła Jagielińskiego wmówimy sobie, że u nas jest lepiej niż na Zachodzie. Absolutnie nie zgadzam się z taką opinią, bo w wielu przypadkach nie da się tego zauważyć. Można podać tu wiele przykładów. Jadąc pociągiem z Białegostoku słyszę uwagi, że po przejechaniu mostu w Małkini trzeba wkładać maskę przeciwgazową, smród dochodzi z każdego rowu i prawie z każdej rzeczki. Polecam ten temat panu wojewodzie. Następny przykład dotyczy działań pana ministra transportu, który wyraził zgodę na likwidację kolejowego połączenia pasażerskiego z Hajnówki do Białowieży. Do Puszczy Białowieskiej będzie wprowadzony transport samochodowy, a używana przy tym benzyna na pewno pozostawi w ˝darze˝ przyrodzie ołów.</u>
          <u xml:id="u-81.6" who="#PoselSiergiejPlewa">Solidaryzuję się z wypowiedzią o nicości opracowań zagranicznych, ale i do opracowań krajowych mam uwagę. Moim zdaniem należy ograniczyć radosną twórczość, a więcej środków przeznaczyć na realizację pozytywnych rozwiązań.</u>
          <u xml:id="u-81.7" who="#PoselSiergiejPlewa">Bardzo istotnym problemem są kotłownie - nie muszę państwa przekonywać, ile trucizny wdychamy z ich powodu. Musimy wygospodarować środki na ich likwidację bądź modernizację. Kotłownie są w szkołach wiejskich, korzysta z nich też spółdzielczość mieszkaniowa. Moim zdaniem nie wszystko da się zrobić od razu i we wszystkim muszą być zachowane rozwaga i umiar. Tak więc, proszę państwa, nie wyobrażam sobie np. zrobienia z Puszczy Białowieskiej parku narodowego. Podejmując taką decyzję utracilibyśmy możliwość korzystania z dobrodziejstwa lasu, a przy tym ludzie pracujący w lasach utraciliby zatrudnienie. I tu nie zgadzam się z moim białostockim kolegą, posłem Wolframem, i oświadczam, że nikt nie pytał miejscowego społeczeństwa o jego zdanie na temat możliwości czy zasadności zorganizowania parku narodowego. Otóż opinia zarówno władz miejscowych, jak i społeczeństwa jest temu przeciwna i proponowałbym panu, panie Krzysztofie, rozważyć, czy rzeczywiście cała puszcza to park narodowy?</u>
          <u xml:id="u-81.8" who="#PoselSiergiejPlewa">Na czyste powietrze są potrzebne środki. Budżet centralny wkracza tu z bardzo małym udziałem - jak wyczytałem w informacji, udział budżetu centralnego pokrywa tylko 5% całości przedsięwzięcia. Składam na ręce pana marszałka wniosek sejmiku samorządowego z Białegostoku o zwiększenie tych środków.</u>
          <u xml:id="u-81.9" who="#PoselSiergiejPlewa">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Ochrona środowiska to sprawa rządu, a nie, jak podkreślano, jednego czy dwu ministerstw. Konieczny jest też bieżący nadzór ze strony Wysokiej Izby. Nie jest jeszcze tragicznie, ale już jest źle. Dzisiejsza debata z całą pewnością przyczyni się do poprawy sytuacji. Serdecznie dziękuję panu posłowi Wójcikowi za zasygnalizowanie problemu termorenowacji. Mnie jako spółdzielcę szczególnie to interesuje, są na to co prawda potrzebne duże środki, ale oszczędności będą olbrzymie. Pozostaję z nadzieją na nieustanne działanie na rzecz ekologii.</u>
          <u xml:id="u-81.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Siergiejowi Plewie z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Dziękuję też za pismo sejmiku samorządowego.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">O zabranie głosu proszę pana posła Józefa Zegara z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PoselJozefZegar">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Limit czasu i presja ze strony kolegów, którzy jeszcze chcą zabrać głos, są powodem tego, że ograniczę się tylko do pewnych konstatacji, unikając ich rozwijania.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#PoselJozefZegar">Uważam - i dzisiaj przytaczano tu wiele dowodów na rzecz takiego stwierdzenia - iż postępowanie zgodne z zasadami ekorozwoju jest obecnie nawet już nie jakimś postulatem, ale po prostu normą rozwoju, tzn. trzeba absolutnie go przestrzegać i co do tego nie ma wątpliwości. Natomiast naszym zasadniczym dylematem jest to, że stoimy w obliczu pewnej sprzeczności zachodzącej pomiędzy przyjętym modelem konsumpcyjnym a możliwościami środowiska. Skąd się bierze ta sprzeczność? Ano stąd, że nasz model konsumpcji naśladuje model zachodni (mam tu na myśli kraje Europy Zachodniej, Stany Zjednoczone, tzw. kraje rozwinięte), a ów model zachodni charakteryzuje się, jak wiadomo, bardzo wysokimi wskaźnikami pod względem spożycia dóbr materialnych. Jednocześnie zaś nasze technologie pozostają daleko w tyle, tzn. w o wiele większym stopniu absorbują, czyli wyniszczają środowisko, niż technologie zachodnie. Nie mamy ani kapitału, ani umiejętności, aby w krótkim czasie zastosować właśnie te technologie, które by były mniej szkodliwe dla środowiska, przy tak wysokim poziomie konsumpcji. Sądzę, że musimy zdać sobie sprawę z tego, iż nie powinniśmy nawet dążyć do osiągnięcia zachodniego poziomu konsumpcji.</u>
          <u xml:id="u-83.2" who="#PoselJozefZegar">Dzisiaj otrzymaliśmy bogaty zestaw materiałów. Była nad tym dyskusja. Istotne są, jak sądzę, dwa dokumenty: jeden z nich odnosi się do przyjętej kilka lat temu polityki ekologicznej państwa, a drugi zawiera bardzo bogaty, bardzo interesujący program wykonawczy. Chciałbym w kilku zdaniach skupić się na tym drugim dokumencie.</u>
          <u xml:id="u-83.3" who="#PoselJozefZegar">Po pierwsze, uważam, że trzeba by bardziej wydobyć wielotorowość naszej strategii urzeczywistniania ekorozwoju, uwzględniając wszystkie uwarunkowania. Inna strategia musi być zastosowana w odniesieniu do zaszłości, do dokonanej już degradacji środowiska. Inna strategia musi być stosowana wobec procesów produkcyjnych i zakładów, które już funkcjonują i których nie możemy z dnia na dzień zlikwidować. Trzeba być realistą. Inna, bardzo ostra strategia, wymuszająca bezwzględne przestrzeganie norm ekologicznych, winna być stosowana wobec nowych inwestycji. Te trzy ścieżki trzeba wyraźnie zarysować.</u>
          <u xml:id="u-83.4" who="#PoselJozefZegar">Po drugie, musimy również, jeśli chodzi o gospodarkę, dokonać pewnych wyborów strategicznych. Jak sądzę, temu może i powinna służyć rządowa komisja do spraw ekorozwoju. O jakie wybory tu chodzi? Np. w odniesieniu do źródeł energii. Wiadomo, że realizacja inwestycji energetycznych trwa wiele lat. Musimy zdecydować się na określoną strukturę źródeł energii. Oczywiście gdybyśmy utrzymywali taką strukturę jak dotychczas, to pamiętajmy, że koszty eliminowania ujemnych skutków dla środowiska są olbrzymie. Sądzę, że niezależnie od emocji, jakie to wzbudzało, uwzględniając jednak postęp, jaki nastąpił w ostatnich latach, musimy ponownie poważnie rozważyć ewentualność budowy elektrowni jądrowych. Ja bym tego nie negował z góry.</u>
          <u xml:id="u-83.5" who="#PoselJozefZegar">Inny wybór strategiczny odnosi się do wód głębinowych - najcenniejszych. Najwyższy czas (nawet kosztem zatrzymania pewnych zakładów czy kosztem wydatkowania środków na utylizację składowisk odpadów niebezpiecznych, środków, których gdzie indziej zabraknie) - te wody musimy chronić, bo to jest nasz skarb. Byłoby nie do odrobienia w krótkim czasie, gdybyśmy go stracili.</u>
          <u xml:id="u-83.6" who="#PoselJozefZegar">Inny przykład, o którym dziś była mowa, to preferencje dla bardziej przyjaznego środowisku transportu. Jest wiele takich dylematów, przedstawiłem tylko te trzy.</u>
          <u xml:id="u-83.7" who="#PoselJozefZegar">Po trzecie, co prawda strategia zawiera ten element, ale sądzę, że trzeba by jeszcze dopracować ścieżkę dochodzenia do zgodności naszego prawa z prawem Unii Europejskiej. Trzeba również rozstrzygnąć dylemat, nad którym dyskusja toczy się już kilkanaście lat: Czy ma być kodeks ekologiczny, czy wystarczą ustawy cząstkowe? Trzeba by też wreszcie się zdecydować i przyjąć rozwiązania kompleksowe, które by również - o tym i pan minister dzisiaj mówił - objęły np. ten narzut ekologiczny, jeśli chodzi o ceny paliw. Wiąże się z tym również kwestia tych produktów, których utylizacja jest trudna. Mam na myśli akumulatory, baterie, żarówki rtęciowe itd.</u>
          <u xml:id="u-83.8" who="#PoselJozefZegar">Po czwarte, winniśmy umacniać niezły, jak sądzę, już obecnie system finansowania zadań w zakresie ochrony środowiska. Pragnę wyrazić przekonanie, że przyjęte w 1989 r. rozwiązania, zwłaszcza zaś utworzenie funduszy ochrony środowiska, w sumie się sprawdziły. Mają one z całą pewnością pokaźny udział w podwojeniu nakładów na ochronę środowiska w ostatnich 5 latach. Oczywiście trzeba ten system doskonalić: umacniać kontrolę społeczną, umacniać podstawy prawne tych funduszy, trzeba również ulepszać bieżące ich funkcjonowanie. W moim przekonaniu jednak dla tych funduszy w perspektywie kilkunastu lat nie ma alternatywy.</u>
          <u xml:id="u-83.9" who="#PoselJozefZegar">I po piąte wreszcie, strategia ta, acz niedostatecznie jeszcze, dokonuje pewnej gradacji, także w czasie, tych nakładów, jakie przygotowuje program wykonawczy. Wydaje mi się, że ze względu na potrzebę uzyskania efektów ekologicznych powinniśmy dążyć do optymalizacji przewidzianej do wydatkowania do 2000 r. kwoty 220 bln zł. Zresztą, tak nawiasem mówiąc, nie jest to kwota olbrzymia, choć spotykam się z takimi opiniami. Z prostego rachunku bowiem wynika, że jest to mniej więcej 30 bln zł rocznie, tj. w warunkach ubiegłego roku ok. 1,2% PKB lub 1,4 mld dolarów amerykańskich. Nie jest to dużo, jeśli zważyć, że straty z tytułu degradacji środowiska szacowane są na co najmniej 100 bln zł rocznie, (to jest dolny przedział, ale są i szacunki kilkakrotnie wyższe - 400-500 bln zł), nie mówiąc o znaczeniu degradacji środowiska, nie do wycenienia, jako podstawowej przyczynie złej kondycji zdrowotnej Polek, a zwłaszcza Polaków; tu zwracam się do panów posłów. A zatem wołanie o tzw. big-bang w zakresie ochrony środowiska leży w interesie nas wszystkich i stanowi wielkie wyzwanie - powinno być przedmiotem społecznego wyboru.</u>
          <u xml:id="u-83.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Józefowi Zegarowi z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Świrepo, także z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#PoselJanSwirepo">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dzisiejsza debata jednoczy wszystkich świadomych ludzi, dla których obrona dóbr naturalnych naszego środowiska jest podstawą przyszłości i przetrwania człowieka na ziemi.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#PoselJanSwirepo">Postęp cywilizacyjny rozpoczął swój marsz pod hasłami ujarzmiania przyrody. Wspaniałe osiągnięcia rewolucji przemysłowej umożliwiły ludziom tworzenie coraz to lepszych warunków życia, eliminując stopniowo różnego rodzaju uciążliwości, ograniczenia czy też szkodliwe oddziaływanie przyrody na człowieka. Konsekwencją tej działalności jest jednak postępująca degradacja środowiska, w którym żyjemy. W czasach, w których nieustannie rośnie znaczenie przestrzeni, niezbędnej tak do produkcyjnych, jak i wypoczynkowych celów, organizacja racjonalnego zarządzania tym coraz rzadszym dobrem staje się wymogiem solidarności wszystkich ludzi. Świadomość konieczności ochrony przyrody przed człowiekiem staje się powszechna. Żeby jednak żyć, człowiek musi gospodarować, a każda działalność nie pozostaje bez wpływu na środowisko. Niezbędny jest więc mądry kompromis i konsekwentne kształtowanie określonych postaw i zachowań społeczności.</u>
          <u xml:id="u-85.2" who="#PoselJanSwirepo">Wyrazem zmian postawy człowieka wobec przyrody jest coraz powszechniejsze przyjmowanie proekologicznego modelu rozwoju gospodarki. Rozwój ekonomiczny coraz częściej zastępowany jest pojęciem ekorozwoju. Ekorozwój to uznanie nadrzędności wymogów ekologicznych w rozwoju cywilizacyjnym. Dużym zagrożeniem dla ekorozwoju w Polsce jest proces tworzenia się gospodarki rynkowej, która szczególnie na początku wymusza radykalne obniżenie kosztów produkcji, często kosztem zanieczyszczenia środowiska. Dlatego bardzo ważnym elementem jest dostosowanie istniejących instrumentów ekonomicznych ochrony środowiska do tej gospodarki. Muszą nastąpić radykalne zmiany lub modyfikacja istniejących przepisów w tym zakresie, szczególnie jeśli chodzi o opłaty za korzystanie ze środowiska, zmiany w systemie kredytowania i podatków, a także w zakresie subwencji z tytułu działań na rzecz środowiska.</u>
          <u xml:id="u-85.3" who="#PoselJanSwirepo">W województwie gorzowskim, z którego pochodzę, jest jeszcze wiele obszarów z bogatą przyrodą i pięknymi krajobrazami. Puszcza Drawska i Notecka, lasy obejmują 44,2% powierzchni. Ze względu na walory przyrodnicze około 40% powierzchni województwa zakwalifikowano do specjalnej ochrony. Jednak i tu, podobnie jak w większości województw zachodnich i północnych, występują problemy. Wielkoobszarowa intensywna gospodarka rolna w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych sprzyjała tworzeniu przemysłowych ferm hodowli zwierząt, a duże kompleksy uprawowe pozwalały na stosowanie intensywnego nawożenia i pełnej chemicznej ochrony roślin. Dziś z większości tych państwowych gospodarstw pozostały puste obiekty inwentarskie i zdegradowane środowisko naturalne. Wskutek spadku pogłowia zwierząt oraz prawie czterokrotnie mniejszego zużycia nawozów sztucznych i środków ochrony roślin doszło do częściowej odbudowy zniszczonego środowiska, jednak niecałkowicie, bo np. procesy degradacji zasobów wody pitnej zostały przesunięte w czasie i dopiero w chwili obecnej dają znać o sobie. Na przykład 10-tysięczne miasto Strzelce Krajeńskie w latach intensywnej gospodarki rolnej w PGR, tj. w latach siedemdziesiątych i w połowie lat osiemdziesiątych, miało ujęcie wody pitnej tak czyste, że bez żadnych uzdatnień nadawała się ona do spożycia. Dziś woda pitna w tym mieście i w okolicznych wioskach, które posiadają własne ujęcia, a także wszędzie tam, gdzie nierozmyślna działalność człowieka doprowadziła do zanieczyszczenia zasobów wody pitnej, stała się istotnym zagrożeniem dla zdrowia ludzi. Poziom azotynów i azotanów przekracza 3-6-krotnie dopuszczalną normę. Duża zawartość związków azotowych jest szczególnie groźna dla niemowląt, których organizmy gwałtownie absorbują te związki, co jest przyczyną wielu chorób. Tragedią jest to, że wysoki koszt uzdatniania wody i brak pieniędzy na ten cel w gminach powoduje, że proces usuwania skutków zanieczyszczeń jest przesuwany w czasie. Uważam, że obowiązkiem państwa jest w pierwszej kolejności zapewnienie środków finansowych i pomocy przeznaczonej na poprawę jakości wody pitnej w takich ujęciach w całym kraju.</u>
          <u xml:id="u-85.4" who="#PoselJanSwirepo">W celu zapobiegania dalszej degradacji zasobów wody pitnej postuluję, aby budujący wodociągi wiejskie dbali o uregulowaną gospodarkę ściekową poprzez stworzenie kompleksowej kanalizacji i wybudowanie oczyszczalni ścieków. To właśnie z powodu założenia na wsiach wodociągów bez kanalizacji wielokrotnie zwiększyła się ilość ścieków, które poprzez nieszczelne szamba lub studnie zamieniane w szamba dostają się do zasobów wody pitnej. Uważam, że należy zapewnić środki kredytowe i pomoc finansową wszystkim samorządom, które podejmą działania w zakresie budowy kanalizacji i oczyszczalni wszędzie tam, gdzie woda jest już rozprowadzona.</u>
          <u xml:id="u-85.5" who="#PoselJanSwirepo">Transformacja gospodarcza, szczególnie w rolnictwie państwowym, spowodowała, że w ostatnich latach nastąpił drastyczny spadek produkcji roślinnej i zwierzęcej. Spadło zużycie nawozów i pestycydów - w porównaniu z krajami Unii Europejskiej jest ono kilkakrotnie niższe. Zaistniały więc warunki do przechodzenia na produkcję rolniczą ekologiczną. Jednocześnie należy podkreślić, że produkcja ekologiczna zapobiega degradacji środowiska i jest tańsza niż usuwanie skutków tej degradacji. Uważam, że rolnictwo ekologiczne powinno być obowiązkowe w otulinach parków narodowych i krajobrazowych, w pobliżu ujęć wodnych, w miejscowościach turystycznych, w pobliżu jezior i innych cieków wodnych.</u>
          <u xml:id="u-85.6" who="#PoselJanSwirepo">Postęp techniczny, cywilizacyjny i gospodarczy jest także przyczyną wzrostu odpadów produkcyjnych i komunalnych. Uważam, że w roku bieżącym muszą być uchwalone przez Wysoką Izbę dwie ustawy. Pierwsza to ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w miastach i na wsi, gdzie jednoznacznie należy określić zadania i obowiązki gmin, a także właścicieli nieruchomości. Stworzenie projektu tej ustawy należy do kompetencji ministra gospodarki przestrzennej i budownictwa. Oczekuję na szybką inicjatywę legislacyjną. Druga ustawa to prawne uregulowanie w zakresie zbierania, składowania i segregacji odpadów produkcyjnych i komunalnych, wraz z systemem finansowania. Warto w tym zakresie wykorzystać doświadczenia krajów Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-85.7" who="#PoselJanSwirepo">Kończąc, mam nadzieję, że ruch na rzecz ochrony środowiska, a także działania rządu będą na tyle silne, że w gospodarce rynkowej nie pozwolą na potanianie kosztów produkcji ze szkodą dla środowiska.</u>
          <u xml:id="u-85.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Olga Krzyżanowska)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Jan Świrepo z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę o zabranie głosu panią poseł Małgorzatę Winiarczyk-Kossakowską z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#PoselMalgorzataWiniarczykKossakowska">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Ludzkość osiągnęła taki punkt rozwoju, w którym musi dokonać wyboru - tak zaczyna się przyjęta na Szczycie Ziemi w Rio de Janeiro ˝Agenda 21˝, dokument-program, dokument-ostrzeżenie. Jeżeli nie dokonamy rozsądnego wyboru między życiem wygodnym, niszczącym naszą planetę a stałym, mozolnym, lecz zrównoważonym, zgodnym z wymaganiami środowiska rozwojem, grozi nam katastrofa. Nie jest to puste sformułowanie. Około 10% powierzchni naszego kraju, gdzie zamieszkuje 1/3 Polaków, to obszary klęski ekologicznej. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w rzekach nie ma już ani kilometra wód I klasy czystości. Odra toczy wyłącznie wody pozaklasowe. Nasz kraj jest największym trucicielem Bałtyku. Od lat cierpimy na deficyt wodny. Latem po wodę na wsiach ustawiają się długie kolejki do beczkowozów. Według danych GUS niezdrową wodę pije aż 70% mieszkańców wsi. Zatrute są nawet wody podziemne.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#PoselMalgorzataWiniarczykKossakowska">Niestety, z przykrością trzeba odnotować fakt, że znajdujemy się w czołówce europejskiej pod względem zatrucia atmosfery. Jesteśmy również w tym rankingu trzecim krajem Europy pod względem emisji dwutlenku siarki, a obrazu spustoszenia środowiska dopełniają zalegające na składowiskach odpady. Już dziś zajmują one 12 tys. ha powierzchni naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-88.2" who="#PoselMalgorzataWiniarczykKossakowska">Dane o stanie środowiska można by przytaczać w nieskończoność. Cieszy tendencja do zwiększenia nakładów na ochronę środowiska i likwidowanie skutków zanieczyszczeń. Nie do pominięcia jest pozytywna rola Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. To jest jednak, proszę państwa, najgorszy i najkosztowniejszy wariant - najpierw psuć, a potem naprawiać. Złudne są bowiem doraźne ekonomiczne zyski tych, którzy nie oszczędzają środowiska. Przekonały się już o tym zakłady wdrażające zasadę czystszej produkcji. Czystsza oznacza bowiem: bardziej ekonomiczna, mniej energochłonna. Taka jest właśnie idea zrównoważonego rozwoju. Odpowiedzialna przedsiębiorczość może pełnić poważną funkcję, jeśli chodzi o podnoszenie wydajności, wykorzystywanie zasobów i minimalizowanie odpadów oraz działania na rzecz ochrony ludzkiego zdrowia i jakości środowiska - podkreśla się w dokumencie ˝Agenda 21˝.</u>
          <u xml:id="u-88.3" who="#PoselMalgorzataWiniarczykKossakowska">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Aby idea zrównoważonego rozwoju rzeczywiście była realizowana i przynosiła efekty, musi być wprowadzona w życie w całej gospodarce i we wszystkich dziedzinach życia społecznego. Nie może za to odpowiadać jedno ministerstwo. Musi to być idea przenikająca wszelkie działania rządu, a w zakresie legislacji również i parlamentu. Konsekwencje rozwiązań, które są przyjmowane, ponosi środowisko. Nie jest zatem obojętne, czy postawimy na transport kolejowy, czy na transport samochodowy, czy będziemy preferowali rozwój przemysłu wykorzystującego czyste technologie, czy też nie, a także to, czy autostrady będą przebiegały przez najcenniejsze przyrodniczo obszary.</u>
          <u xml:id="u-88.4" who="#PoselMalgorzataWiniarczykKossakowska">Czasem decyzje podejmowane w resortach pozornie nie związanych z ochroną środowiska ostatecznie przesądzają o tym, czy będzie ono niszczone, czy też nie. Dlatego z uznaniem przyjmuję powołanie rządowej Komisji do Spraw Ekorozwoju. Szkoda tylko, że ma ona jedynie charakter opiniodawczy, a nie decyzyjny. Mam nadzieję, że jej sugestie będą uwzględniane w pracach rządu. Zrównoważony rozwój można osiągnąć tylko dzięki dokonywaniu proekologicznych wyborów we wszystkich dziedzinach życia, dzięki kształceniu kolejnych pokoleń w duchu poszanowania zasobów przyrody, a nie beztroskiego konsumpcjonizmu.</u>
          <u xml:id="u-88.5" who="#PoselMalgorzataWiniarczykKossakowska">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Prowadzenie polityki zrównoważonego rozwoju jest nie bez znaczenia, kiedy Polska ubiega się o przyjęcie do Wspólnot Europejskich. Zachodnie społeczeństwa wiedzą, jak wiele wysiłku kosztowało je likwidowanie skutków zniszczenia środowiska. Dla przemysłowych zanieczyszczeń nie ma granic państwowych. Jeśli chcemy stać się poważnym partnerem państw EWG, musimy dostosować się do obowiązujących we Wspólnotach norm ekologicznych.</u>
          <u xml:id="u-88.6" who="#PoselMalgorzataWiniarczykKossakowska">Wnoszę więc o przyjęcie projektu uchwały w sprawie polityki zrównoważonego rozwoju. To prawda, że w ciągu ostatnich lat wiele zostało zrobione dla poprawienia stanu środowiska. Nie da się jednak - na dłuższą metę - skutecznie go chronić w sposób nieskoordynowany. Nie wolno zrzucać odpowiedzialności za stan środowiska na jeden resort, skoro z zasobów przyrody korzystamy wszyscy. Nie wolno też pomijać spraw związanych z edukacją ekologiczną. Czasem nam, członkom Wysokiej Izby, brak wiedzy, by przewidzieć skutki dla środowiska niektórych forsowanych przez rozmaite lobby decyzji. Nie wolno dopuścić do tego, by młode pokolenie nie było świadome zagrożeń wynikających ze zniszczenia środowiska, nie znało sposobów ratowania go, nie mogło poznać zasad zrównoważonego rozwoju i przyjąć ich jako życiową filozofię. Rozumiem sytuację szkolnictwa, które zastanawia się, czym płacić księżom za naukę religii. Jednak jest również sprawą wyboru, czy zainwestować pieniądze w świadomość młodego pokolenia, która pomoże mu uniknąć ekologicznej katastrofy.</u>
          <u xml:id="u-88.7" who="#PoselMalgorzataWiniarczykKossakowska">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Wnoszę o przyjęcie projektu uchwały i mam nadzieję, że gdy to się stanie, rząd będzie pilnie jej przestrzegał.</u>
          <u xml:id="u-88.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję, pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiała pani poseł Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę o zabranie głosu panią poseł Urszulę Pająk z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#PoselUrszulaPajak">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Pomimo nie najlepszego stanu zdrowia nie mogę zrezygnować z udziału w dzisiejszej debacie, tym bardziej że wyciągnęłam na światło dzienne w Sejmie tej kadencji problem zagrożeń związanych z zatruciem środowiska przez transport samochodowy. Przy pomocy wielu innych, równie zdecydowanych posłów robię wszystko, aby te zagrożenia możliwie skutecznie mimo przeszkód wyeliminować. Ogromnie się cieszę, że posłów interesujących się tym problemem jest coraz więcej.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#PoselUrszulaPajak">Nie będę powielać tego, co już zostało powiedziane. Chcę jednak zwrócić uwagę na coś, o czym tutaj moim zdaniem powiedziano chyba zbyt mało. Chodzi mi mianowicie o pełną świadomość, czym są skutki zatrucia środowiska przez transport samochodowy. Jest to istotne, ponieważ nawet ludzie, którzy decydują, w jakim kierunku ma zmierzać rozwój transportu w Polsce, nie są świadomi skutków swych decyzji. Zacytuję chociażby fragment odpowiedzi wiceministra transportu pana Zenona Dereszkiewicza na moje zastrzeżenia: ˝Podana przez panią poseł wielkość udziału emisji toksyn pochodzących z transportu samochodowego w ogólnej emisji zanieczyszczeń do środowiska naturalnego (30-50%), osiągająca w największych miastach poziom 80%, jest zgodna z posiadanymi przez Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej informacjami. Nie dysponujemy natomiast informacjami, czy i jakie zależności występują pomiędzy skutkami zanieczyszczenia środowiska a występującymi kataklizmami i chorobami ludzi˝.</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#PoselUrszulaPajak">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Sądząc z powyższego, przedstawiciele Ministerstwa Transportu i Gospodarki Morskiej są w pełni świadomi, że prawie połowa zanieczyszczeń to efekt ich polityki, równocześnie jednak - jak to wynika chociażby z wniosku o nieprzyjęcie informacji o ograniczaniu emisji i zanieczyszczeń przez transport samochodowy, którą, sądząc po głosach klubowych, najprawdopodobniej odrzucimy - nie potrafią zrozumieć do końca, dlaczego Sejm tak ostro stawia ten problem. Jest to poważne nieszczęście, które można byłoby zażegnać, gdyby minister, podobnie jak to robią posłowie, zechciał zajrzeć do najnowszych badań, poczytać nieco literatury czy chociażby wziąć udział w zorganizowanym we wrześniu ubiegłego roku seminarium na temat: Transport a ochrona środowiska, nie mówiąc o dzisiejszej debacie. Zjawił się nagle.</u>
          <u xml:id="u-90.3" who="#PoselUrszulaPajak">Ponieważ pan minister nie raczył poświęcić temu bodaj odrobiny uwagi, spróbuję w sposób bardzo skrótowy przedstawić pewne informacje, które powinny wyjaśnić, dlaczego posłowie tak bardzo upierają się przy szybkim i skutecznym rozwiązaniu tego problemu. Nie jestem w stanie zaprezentować wszystkiego, literatura jest bowiem dość obszerna, skupię się więc tylko na kwestiach ludzkiego zdrowia i życia, abyśmy sobie wszyscy uświadomili, jak bardzo silny jest związek między naszym własnym zdrowiem a polityką transportową. Posłużę się w tym celu cytatami z materiałów przygotowanych na seminarium: Transport a ochrona środowiska, dostępnych aktualnie w formie książki w Biurze Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-90.4" who="#PoselUrszulaPajak">˝Substancje powstające podczas ruchu pojazdów, uszeregowane według ich toksycznego działania na zdrowie ludzi, to: sadza, a w niej wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, kadm, azbest pochodzący z okładzin sprzęgieł i hamulców, tlenki azotu, tlenek węgla, węglowodory alifatyczne i aromatyczne, aldehydy i inne gazy, ołów pochodzący z czteroetylku ołowiu. Węglowodory i tlenki azotu mogą wchodzić ze sobą w reakcje w obecności promieniowania słonecznego. W wyniku tej reakcji powstaje ozon.</u>
          <u xml:id="u-90.5" who="#PoselUrszulaPajak">Emitowane z pojazdów substancje zanieczyszczają powietrze, co wpływa niekorzystnie na organizm człowieka (...) Grupą najbardziej narażoną są dzieci i młodzież. Zanieczyszczenie powoduje wzrost zachorowalności na astmę, bronchit, chroniczne choroby dróg oddechowych, nowotwory (np. rak płuc) oraz wzrost śmiertelności niemowląt. Ozon i tlenki azotu odpowiedzialne są przede wszystkim za choroby dróg oddechowych. Pozostałe zanieczyszczenia - metale ciężkie, tlenek węgla, rozpuszczalniki organiczne - oddziałują na układ nerwowy, powodują choroby serca i zwiększoną zachorowalność na nowotwory złośliwe (...) Ozon odpowiedzialny jest także za włóknienie płuc, podejrzany jest o powodowanie rozedmy i wzrostu infekcji dróg oddechowych (zapalenie płuc, oskrzeli, grypa), co z kolei może być przyczyną astmy (...)</u>
          <u xml:id="u-90.6" who="#PoselUrszulaPajak">Tlenek węgla powoduje zablokowanie centrów aktywnych hemoglobiny. Objawia się to bólami głowy, kołataniem serca, dusznością itp. Przy niskich stężeniach przewlekła ekspozycja na CO objawia się bólem głowy, ogólną depresją i obniżeniem dynamiki życiowej. Dwutlenek siarki drażni narządy krwiotwórcze (szpik kostny, śledzionę) i powoduje zaburzenia w przemianie węglowodorów. Małe dawki objawiają się bólem głowy, bezsennością, uszkodzeniem błony śluzowej, zapaleniem oskrzeli oraz ich nieżytem. W Polsce notuje się znaczny wzrost zachorowań na choroby nowotworowe, głównie na raka płuc. Do szczególnie rakotwórczych związków należą wielołańcuchowe węglowodory aromatyczne zawarte w sadzy, smole i pyle emitowanym podczas spalania paliw. Poza właściwościami rakotwórczymi węglowodory aromatyczne oddziałują na układ krwionośny, ośrodkowy układ nerwowy oraz narządy miąższowe.</u>
          <u xml:id="u-90.7" who="#PoselUrszulaPajak">Bardzo niebezpieczne dla człowieka są metale ciężkie, takie jak ołów. Głównym źródłem zanieczyszczenia ołowiem są paliwa płynne spalane w silnikach samochodowych. Stąd pochodzi większość ołowiu znajdującego się w atmosferze. Jeśli chodzi o koleje elektryczne i spalinowe, nie stwierdza się emisji ołowiu. Zatrucie ołowiem może wywołać konwulsje, niedokrwistość, zmiany neurologiczne i encefalograficzne oraz zaburzenia enzymatyczne. Podejrzewa się również działania mutagenne˝.</u>
          <u xml:id="u-90.8" who="#PoselUrszulaPajak">Myślę, że starczy już tych cytatów, abyśmy wszyscy byli świadomi, że niewłaściwa polityka transportowa to wręcz zbrodnia wobec społeczeństwa, zbrodnia, której trzeba energicznie przeciwdziałać. W świetle takich informacji dzisiejsza skarga pana ministra Liberadzkiego, że nie znajduje zrozumienia u posłów, mimo że przecież tak bardzo się stara, jest co najmniej niezrozumiała. Mamy już dziś w Polsce nie tylko informacje na papierze, które może mniej trafiają do przekonania - mamy żywe przykłady wspomnianych skutków mutagennych, które trzeba zobaczyć, aby sobie w pełni uświadomić potworność zbrodni. Na Śląsku już co trzecie dziecko ma uszkodzony kod genetyczny. W domach pomocy społecznej mamy dzieci - rośliny, które są co prawda żywe, ale nigdy chyba normalnie żyć nie potrafią. Zapraszam do tych domów. To my, przyjmując konkretne ustawy, programy czy uchwały, decydujemy, czy takich dzieci będzie więcej czy mniej. Ze względu na fakt, że resort transportu, jak wynika z przytaczanego przeze mnie pisma, nie zna skutków własnej polityki i nie umie ich przewidywać w przygotowywanych projektach ustaw, wnoszę, aby każdy projekt trafiał nie tylko pod ocenę komisji transportu, ale także obligatoryjnie był kierowany pod ocenę komisji ochrony środowiska, która z pewnością się nie wypowie w taki sposób, że nie zna skutków emisji tak olbrzymiej ilości trucizn do środowiska.</u>
          <u xml:id="u-90.9" who="#PoselUrszulaPajak">I na koniec jeszcze jedno - chyba nikt do tej pory nie wspomniał o ekologii w konstytucji. Prace Komisji Konstytucyjnej trwają, jest wiele zapisów wariantowych, w zasadzie do przyjęcia, o ile znajdą się w ostatecznych zapisach. Mam nadzieję, że tej sprawy również będziemy pilnować do końca.</u>
          <u xml:id="u-90.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, pani poseł.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiała pani poseł Urszula Pająk z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Piotra Kozłowskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-91.3" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Panie pośle, zostało 5 minut z czasu klubowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#PoselPiotrKozlowski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Istnieje ogromna potrzeba uświadomienia społeczeństwu konieczności nadania priorytetu problemom ochrony środowiska. W krajach Unii Europejskiej świadomość ta jest bardzo wysoka. 90% społeczeństwa w tych państwach problemy związane z ochroną środowiska stawia wyżej aniżeli np. walkę z bezrobociem, ubóstwem czy pomoc dla Trzeciego Świata. W Polsce ta świadomość jest znacznie niższa, jednak następuje ciągły jej wzrost, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży, co może rokować pozytywnie na przyszłość.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#PoselPiotrKozlowski">Zapobieganie zanieczyszczeniom i degradacji środowiska wymaga odpowiednich nakładów na ekologiczne przedsięwzięcia inwestycyjne i środki na działalność bieżącą. Na każdym z nas spoczywa problem kształtowania moralnej odpowiedzialności za stan środowiska przyrodniczego i podnoszenie poziomu świadomości ekologicznej w społeczeństwie. Przykładem takich działań może być zorganizowany w 1994 r. przez Związek Leśników Polskich Parków Narodowych ogólnopolski konkurs plastyczny pod nazwą ˝Przyroda ojczysta i jej ochrona˝. Na konkurs ten wpłynęło 25 tys. prac, autorstwa osób w przedziale wieku od 4 do 64 lat. Tak liczba, jak i jakość nadesłanych prac przerosła wyobrażenia organizatorów i świadczy o tym, że cel konkursu - podniesienie świadomości ekologicznej w społeczeństwie, głównie wśród dzieci i młodzieży - został w pełni osiągnięty. Efekt końcowy konkursu można oglądać na wystawie prac nagrodzonych i wyróżnionych. Wystawa ta jest prezentowana w Sejmie w głównym holu. Serdecznie zapraszam wszystkich państwa do jej obejrzenia.</u>
          <u xml:id="u-92.2" who="#PoselPiotrKozlowski">Przedstawiciele Związku Leśników Polskich Parków Narodowych wystąpili w czerwcu 1994 r., podczas wizyty u premiera Pawlaka, o opracowanie strategii ekologicznego rozwoju kraju. Podobne stanowisko wyrazili posłowie na posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. W dniu dzisiejszym minister Żelichowski przedstawił długofalową strategię działań w dziedzinie ochrony środowiska. Są to działania, które należy uznać za pozytywne. Nie usłyszałem jednak nic o rozwiązaniu problemu płac w parkach narodowych. Już obecnie z powodu bardzo niskich płac nieodwracalnie tracimy wielu fachowców. Na nic się zdadzą szczytne założenia strategii, jeżeli się zapomni o tych, którzy mają ją wprowadzać w życie. Właśnie od tego rządu należy oczekiwać zdecydowanych działań prowadzących do rozwiązania powyższego problemu, ponieważ w sprawach ochrony przyrody w naszym kraju zaczęli decydować fachowcy, od których można oczekiwać właściwych decyzji. Pracownicy parków narodowych zawiadują ogromnym majątkiem skarbu państwa; jest ich ok. 1500, pracują często z narażeniem życia, daleko od skupisk ludzi, są niejednokrotnie jedynymi żywicielami rodziny. Żaden rząd przez ostatnie lata nie potrafił rozwiązać problemu płac w parkach narodowych. Jako związkowiec i przedstawiciel tego środowiska w Sejmie, proponuję, by ostatecznie uregulować tę kwestię przez wyłączenie ochrony przyrody z działu 45 - Leśnictwo i włączenie do działu 91 - Administracja rządowa, zgodnie z tym, że pracowników parków narodowych zalicza się w ustawie o kształtowaniu i ochronie środowiska do administracji rządowej.</u>
          <u xml:id="u-92.3" who="#PoselPiotrKozlowski">Następnym bardzo ważnym problemem jest ochrona środowiska w miejscowościach leżących na terenach chronionych lub w ich sąsiedztwie; jest wiele takich miejscowości w naszym kraju. Chodzi mi na przykład o miejscowości leżące w obrębie Wielkopolskiego Parku Narodowego, w których brak gazu, kanalizacji i oczyszczalni ścieków. Występuje tam duże skażenie środowiska. W związku z katastrofalną sytuacją w tym rejonie wystąpiłem z inicjatywą, by tamtejsze gminy zawarły porozumienie w celu ochrony Wielkopolskiego Parku Narodowego. Wszyscy zainteresowani wyrazili chęć zawarcia takiego porozumienia. Należałoby podobnie postąpić wszędzie, gdzie istnieje podobna sytuacja.</u>
          <u xml:id="u-92.4" who="#PoselPiotrKozlowski">Poważny problem stanowią ceny gazu do celów grzewczych. Coraz częściej z powodu wysokich cen gazu powraca się do spalania najgorszych gatunków węgla lub szkodliwych odpadów. Ten problem należy rozwiązać na szczeblu rządu, obniżając ceny gazu do celów grzewczych, szczególnie w miejscowościach chronionych i w ich sąsiedztwie.</u>
          <u xml:id="u-92.5" who="#PoselPiotrKozlowski">Przedstawiłem nieliczne, ale bardzo ważne problemy dotyczące ochrony środowiska. Mam nadzieję, że zostaną dobrze rozwiązane dla dobra nas wszystkich.</u>
          <u xml:id="u-92.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-93.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Piotr Kozłowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-93.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Byrę z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#PoselJanByra">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Przywołano w dzisiejszej dyskusji dziesiątki przyczyn i przykładów zagrożeń środowiska naturalnego, akcentując głównie fatalne skutki oddziaływania przemysłu i komunikacji samochodowej. Ja natomiast chciałbym zwrócić uwagę państwa tylko na pewien rodzaj szkód i strat, do których doszło niejako na własne życzenie. Pan poseł Gawlik z Unii Wolności wychwalał z tej trybuny decyzje poprzednich ekip, a ja ośmielę się wyrazić pogląd, że poprzednikom zdarzały się również decyzje mniej udane. Otóż liberalizacja przepisów ustawy o lasach, przyjętej przez Sejm we wrześniu 1991 r., okazała się niestety nietrafna - dano przyzwolenie na dewastację tysięcy hektarów drzewostanu. Co prawda niektórzy wojewodowie próbowali ratować sytuację. Widząc rosnące zagrożenie, wprowadzali rozporządzenia w sprawie legalizacji drewna pozyskiwanego w lasach prywatnych. Niedobrze jednak, że decyzji takich długo nie podejmowano akurat w tych województwach, gdzie dewastacji i kradzieży było najwięcej. W skali kraju liczby może nie są aż atak alarmujące, są jednak regiony, gdzie marnotrawstwo widać na każdym zrębie i w każdym zagajniku. Na 1100 ha zrębów dokonanych w ostatnich latach w lasach prywatnych woj. zamojskiego aż 1000 ha uznano za zręby dewastacyjne. Do tego dochodzą nadmierne, szkodliwe gospodarczo przerzedzenia, których w moim województwie dokonano na powierzchni ok. 4, 5 tys. ha, co stanowi blisko 8% ogółu lasów niepaństwowych. Oczywiście najwięcej ucierpiały lasy prywatne, ale faktyczna bezkarność spowodowana tą ustawą odbiła się i odbija także rykoszetem na lasach państwowych. W woj. zamojskim kradzież drewna z lasów państwowych w ostatnim okresie wzrosła aż o 30 %.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#PoselJanByra">Dzisiejszy ˝Tygodnik Zamojski˝ przynosi tekst pod tytułem ˝Ażurowy las˝. Autor pisze, że po wejściu w życie nowelizacji ustawy o lasach w pierwszej kolejności łupem złodziei padły przekazane mocą ustawy nadleśnictwom lasy należące wcześniej do Państwowego Funduszu Ziemi. Praktycznie przestały one wkrótce istnieć. Następnie rozkradano lasy osób starszych, które nie były w stanie ich dopilnować. Potem bezkarnie sobie poczynano w lasach właścicieli, którzy wyjechali ze wsi. Prawdziwa plaga rozpoczęła się w ubiegłym roku, kiedy złodzieje weszli do lasów państwowych. Złodzieje nie mieli serca również dla terenów chronionych - kradli w otulinie Roztoczańskiego Parku Narodowego, a ostatnio coraz częściej w samym parku. Jak się ocenia, w ostatnich trzech latach tartaki Zamojszczyzny przerobiły wielokrotnie więcej drewna pochodzącego z kradzieży niż pozyskanego legalnie w lasach prywatnych. Na wsiach widać coraz więcej samochodów, ciągników, ale także coraz więcej tartaków. Tylko w gminie Susiec liczba tartaków wzrosła aż 6-krotnie w ciągu ostatnich 4 lat. Co się dzieje z tym drewnem? Redaktor Marek Jawor, autor artykułu, informuje: ˝Większość drewna przecieranego na Zamojszczyźnie sprzedawana jest następnie za pół darmo w postaci desek, bali czy palet do Niemiec, Austrii, Włoch i Holandii˝. I konkluduje: ˝Jest to nasz wkład w ochronę środowiska w tych krajach˝. Jest to bardzo gorzka puenta, panie ministrze. Myślę, że pan, pochodząc z ziemi zamojskiej, równie jak ja boleśnie przyjmuje te informacje.</u>
          <u xml:id="u-94.2" who="#PoselJanByra">Szukając odpowiedzi na pytanie, dlaczego tylko w kilku regionach kraju wycina się drzewa bez umiaru, masowo kradnie sosny z działki sąsiada czy z lasu państwowego, nie można chyba przyjąć, że właśnie na tych terenach mieszka szczególnie dużo ludzi nierozsądnych czy nieuczciwych. Prawda jest taka, że to przede wszystkim bieda i bezrobocie zmusiły ludzi do nadmiernej trzebieży lasów. Sprzyja temu brak odpowiedniego nadzoru służb państwowych oraz nadmiernie zliberalizowana ustawa o lasach.</u>
          <u xml:id="u-94.3" who="#PoselJanByra">Aby uniknąć dalszych strat, bardzo proszę pana ministra o przyspieszenie prac nad nowelizacją ustawy o lasach. Przywrócenie obowiązku uzyskiwania zezwolenia na wyrąb w lasach prywatnych oraz obowiązku cechowania i numerowania pozyskiwanego drewna wydaje się w tej sytuacji konieczne.</u>
          <u xml:id="u-94.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Jan Byra z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-95.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Alojzego Gąsiorczyka z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-95.3" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Panie pośle, została niestety niecała minuta, bardzo więc proszę o przedstawienie wniosków końcowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#PoselAlojzyGasiorczyk">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Nie sposób w ciągu minuty powiedzieć coś istotnego o ochronie środowiska w woj. katowickim czy na Śląsku, więc może przedstawię tylko Wysokiej Izbie główny temat, któremu miało być poświęcone moje wystąpienie. Jestem człowiekiem zdyscyplinowanym, więc tekst tego wystąpienia pozwolę sobie przekazać do protokołu. Miałem mówić o tym, że produkcja rolnicza, odpowiednio dostosowana do lokalnych warunków śląskich, może stanowić ważny czynnik przywracania równowagi ekologicznej w zdegradowanym środowisku. Oczywiście trzeba byłoby co najmniej 10 minut, żeby kompleksowo to przekazać. Chyba nie przekroczyłem limitu czasu.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle. I dziękuję za zdyscyplinowanie.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Alojzy Gąsiorczyk z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Andrzeja Szarawarskiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Z dzisiejszej dyskusji wynika jasno, że polityka ekologiczna nie może być tylko domeną ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa. Jeśli ma być skuteczna, musi stać się powszechnym nakazem, poczynając od działań całego rządu, a kończąc na przedsięwzięciach podejmowanych we wszystkich gałęziach gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-98.1" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Jedną z dziedzin gospodarki mających znaczny wpływ na środowisko naturalne jest transport. Jego techniczne i organizacyjne zapóźnienie w stosunku do rozwiązań stosowanych dzisiaj w Unii Europejskiej, jak również zły stan i niedostatki infrastruktury powodują wiele negatywnych skutków ekologicznych. Mamy przestarzały tabor, wymagający według ocen ekspertów wymiany w 60-80%, nie odpowiadający normom bezpieczeństwa i ekologii. Powszechnie odczuwane są zaniedbania, jeśli chodzi o utrzymanie i remonty sieci dróg kołowych, szlaków kolejowych oraz szlaków wodnych w żegludze śródlądowej. Wysoki jest stopień dekapitalizacji majątku transportowego, sięgający 80% odnośnie do statków morskich, 79% odnośnie do barek rzecznych i ponad 78% odnośnie do taboru samochodowego.</u>
          <u xml:id="u-98.2" who="#PoselAndrzejSzarawarski">W porównaniu z krajami Unii Europejskiej mamy niekorzystną strukturę dróg, linii kolejowych i innych elementów infrastruktury transportowej. Na przykład, udział autostrad w ogólnej sieci dróg wynosi zaledwie 0,11%, podczas gdy średnia w krajach Europy Zachodniej jest aż dziesięciokrotnie wyższa. Niewielki jest udział linii dwu- i wielotorowych w ogólnej sieci kolejowej. Niewielka jest także liczba portów lotniczych. Powszechnie jest odczuwalny brak nowoczesnych technik i technologii transportowych. Widać dziś wyraźnie, że wiąże się to przede wszystkim ze słabością oddziaływania państwa na rozwój infrastruktury i systemów transportowych.</u>
          <u xml:id="u-98.3" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Dzieli nas również od krajów Unii Europejskiej duży dystans, jeśli chodzi o poziom techniczny w zakresie produkcji taboru samochodowego, szczególnie autobusowego, oraz taboru kolejowego. Brak transferu nowoczesnych technologii powoduje między innymi mały popyt na pojazdy produkowane w naszych fabrykach w Starachowicach, Jelczu, Sanoku czy Lublinie, co stawia pod znakiem zapytania perspektywę istnienia całego przemysłu samochodowego. Oparcie zaś rozwoju transportu tylko i wyłącznie na imporcie środków transportu może się okazać zbyt kosztowne i w praktyce niewykonalne.</u>
          <u xml:id="u-98.4" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Potrzeba modernizacji taboru wymaga skutecznego oddziaływania Ministerstwa Przemysłu i Handlu na przemysł produkcji środków transportu w celu dostosowania produkcji tych środków do standardów wymagań europejskich norm ekologicznych, szczególnie w zakresie zmniejszania szkodliwości emitowanych spalin, jak i wydzielanego hałasu. W przedstawieniu wyższych wymagań w zakresie jakości taboru trzeba dostrzegać jednak pewną sprzeczność interesów pomiędzy wprowadzanymi proekologicznymi rozwiązaniami w transporcie a handlowymi zasadami działania przedsiębiorstw transportowych, którym zaostrzanie rygorów ekologicznych nie tylko nie przynosi zysków, ale wręcz odwrotnie, pogarsza ich rentowność.</u>
          <u xml:id="u-98.5" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Z tego też powodu głównie na państwie spoczywać musi obowiązek tworzenia i egzekwowania w transporcie proekologicznych rozwiązań finansowych i prawnych modelujących zarówno sposób funkcjonowania, jak i perspektywy rozwoju tej gałęzi gospodarki. W tym celu trzeba zmodyfikować wiele istniejących aktów prawnych i uchwalić wiele nowych oraz umiejętnie wykorzystać politykę fiskalną, obciążając przedsiębiorstwa produkujące i stosujące uciążliwe dla środowiska maszyny i środki transportu, a preferując te przedsiębiorstwa i tych producentów, którzy produkują i używają środków transportu spełniających nowoczesne wymagania ekologiczne.</u>
          <u xml:id="u-98.6" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Należy również szerzej stosować koncesjonowanie usług transportowych. Można mówić jeszcze o wielu innych środkach dostępnych państwu, gdyż tylko tą drogą można będzie osiągnąć proekologiczny rozwój naszego transportu.</u>
          <u xml:id="u-98.7" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Wśród wielu zadań w dziedzinie rozwoju transportu i zmniejszania jego uciążliwości dla środowiska wymienić należy również rozwój infrastruktury drogowej, szczególnie modernizację dróg krajowych i ekspresowych, budowę obwodnic umożliwiających skierowanie ruchu tranzytowego poza centrum miast, budowę nowoczesnej sieci autostrad, modernizację i unowocześnianie głównych szlaków kolejowych wraz z wyposażaniem ich w nowoczesne urządzenia do sterowania ruchem, jak również oparcie polityki wymiany taboru transportowego na krajowych producentach, którym należy stworzyć możliwości unowocześniania technologii produkcji stosownie do poziomu obecnych wymagań technicznych i ekologicznych stawianych przez Unię Europejską.</u>
          <u xml:id="u-98.8" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Do zadań państwa należy również promowanie produkcji i zachęcanie do stosowania paliw ekologicznych przy jednoczesnym eliminowaniu z rynku paliw o wysokiej zawartości siarki i innych szkodliwych dodatków (metodą między innymi naliczania od tych paliw podatku ekologicznego), jak też preferowanie rozwoju komunikacji zbiorowej kosztem motoryzacji indywidualnej.</u>
          <u xml:id="u-98.9" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Bardzo ważne z punktu widzenia ekologii, szczególnie w dużych aglomeracjach miejskich, będzie ustalenie rozsądnej równowagi pomiędzy rozwojem motoryzacji indywidualnej a rozwojem transportu zbiorowego. W ostatnich latach bowiem dynamicznemu rozwojowi motoryzacji indywidualnej towarzyszy bardzo głęboki regres w komunikacji zbiorowej, zarówno kolejowej, jak i autokarowej.</u>
          <u xml:id="u-98.10" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Jednym z ważniejszych i pilniejszych kierunków zmniejszania uciążliwości transportu jest doskonalenie zintegrowanych systemów sprawnej i taniej komunikacji zbiorowej.</u>
          <u xml:id="u-98.11" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Potrzeby inwestycyjne w zakresie rozwoju komunikacji w aglomeracyjach czy komunikacji lokalnej są większe niż możliwości gmin czy środowisk lokalnych. Przykłady potrzebnych, z trudem realizowanych, rozgrzebanych od wielu lat inwestycji w kraju można mnożyć - są to Śląska Kolej Regionalna, metro w Warszawie czy szybki tramwaj w Poznaniu. Obserwujemy również wielkie trudności z wymianą przestarzałego taboru w przedsiębiorstwach komunikacji miejskiej na nowocześniejszy, z silnikami ekologicznymi. Zachodzi więc potrzeba objęcia komunikacji miejskiej działaniem ministra transportu i gospodarki morskiej w celu promocji i tworzenia systemów komunikacji zbiorowej w miejsce indywidualnej komunikacji, tj. samochodów osobowych. Gminy bowiem nie są w stanie samodzielnie, jak wynika to z kilkuletnich obserwacji, tworzyć takich systemów ani też prowadzić skutecznej polityki wymiany taboru.</u>
          <u xml:id="u-98.12" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Można wykazać jeszcze wiele współzależności między polityką ekologiczną a transportową kraju. Dlatego wnoszę do Prezydium Sejmu o przeprowadzenie jeszcze w tym półroczu debaty sejmowej na temat polityki transportowej. Stosowny dokument programowy jest przygotowywany przez Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej; trafił on już pod obrady KERM.</u>
          <u xml:id="u-98.13" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Kończąc, chciałbym zaapelować o pewien rozsądek i umiar. Ochrona środowiska, poprawa stanu tego środowiska to wieloletni, długofalowy proces, który nie zachodzi z dnia na dzień. Należy stworzyć mechanizmy, które sprzyjać będą polityce proekologicznej, natomiast nie zagrożą cywilizacyjnemu rozwojowi Polski. Te dwie kwestie trzeba kojarzyć. Dla przykładu podam, że na seminarium, o którym wspominała pani poseł Urszula Pająk, wielu ekologów narzekało na drogi, na komunikację, na wszystko, ale na pytanie, czym przyjechali do Warszawy, odpowiedzieli oczywiście, że samochodem. I to jest odpowiedź.</u>
          <u xml:id="u-98.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Andrzej Szarawarski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-99.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Jana Chojnackiego, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-99.3" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Panie pośle - 6 minut.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#PoselJanChojnacki">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! W swoim wystąpieniu chcę przede wszystkim zwrócić uwagę na uciążliwości odorowe, których źródłem są obiekty lub procesy technologiczne związane z przemysłem (zakłady chemiczne, koksownie, rafinerie, fabryki mebli, zakłady przetwórstwa spożywczego, przetwórnie odpadów zwierzęcych) oraz z gospodarką komunalną (oczyszczalnie ścieków, wysypiska odpadów, kompostownie). Realizacja wymogów ochrony środowiska wobec wymienionych tutaj obiektów ma różne poziomy. O ile nie nastręcza trudności obciążenie dużych państwowych zakładów opłatami na rzecz ochrony środowiska, o tyle o wiele gorzej sprawa przedstawia się w wypadku małych przedsiębiorstw, które wykorzystując wiele luk w ustawodawstwie, realizują produkcję szkodliwą i uciążliwą dla środowiska, otoczenia.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#PoselJanChojnacki">W okresie transformacji polskiej gospodarki decyzje związane z lokalizacją uciążliwych zakładów powinny być podejmowane po wnikliwym przeanalizowaniu ogólnych planów zagospodarowania przestrzennego, opracowywanych przez odpowiednie organy. Większość problemów związanych z uciążliwością zakładów wynika z ich niewłaściwej lokalizacji i braku uregulowań stanu formalnoprawnego przez organy samorządowe. Są wydawane decyzje lokalizacyjne na prowadzenie działalności nieszkodliwej dla otoczenia lub o niskim stopniu uciążliwości. Jednak niektóre niewielkie zakłady zmieniają po pewnym czasie rodzaj oraz wielkość produkcji i przekształcają się w zakłady uciążliwe dla środowiska. Do mojego biura poselskiego wpływają skargi na takie zakłady. Po bliższym zapoznaniu się z tymi problemi stwierdzam, że prowadzenie działalności gospodarczej odbywa się bez właściwych uzgodnień, aktualnych opinii i niezgodnie z planami zagospodarowania przestrzennego. Największym jednak problemem jest to, że nie ma instytucji, organu, który zabroniłby prowadzenia działalności produkcyjnej szkodliwej dla środowiska i ludzi mieszkających w otoczeniu takich zakładów - a wcześniejsze zezwolenia mówią o prowadzeniu produkcji, która nie powinna być uciążliwa dla otoczenia.</u>
          <u xml:id="u-100.2" who="#PoselJanChojnacki">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Gazy emitowane z jednego źródła zawierają nieraz kilkadziesiąt różnych związków chemicznych o charakterze toksycznym lub odorotwórczym. W odniesieniu do większości odorantów próg wyczuwalności węchowej jest znacznie niższy od progu wykrywalności. Dlatego ich identyfikacja, a także oznaczenie stężeń - zarówno w gazach emitowanych, jak i w powietrzu - tradycyjnymi metodami jest często bardzo trudne. Wobec powyższego zachodzi konieczność opracowania innej metodyki pomiarowej, specyficznej dla odorów.</u>
          <u xml:id="u-100.3" who="#PoselJanChojnacki">Brakuje także w Polsce uregulowań prawnych dotyczących dopuszczalnych norm stężeń odorów w powietrzu. Wprawdzie niektóre substancje mają charakterystyczny zapach, jak na przykład siarkowodór czy amoniak, mają określone dopuszczalne wielkości stężeń chwilowych, średniodobowych i rocznych, ale nie ma to żadnego znaczenia dla oceny ich uciążliwości odorowej, gdyż jest ona odczuwalna już przy stężeniach znacznie niższych od dopuszczalnych norm emisji.</u>
          <u xml:id="u-100.4" who="#PoselJanChojnacki">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Ze względu na luki prawne w polskim ustawodawstwie wnoszę o wprowadzenie zmian w ustawie o ochronie i kształtowaniu środowiska z dnia 31 stycznia 1980 r. (jednolity tekst w DzU nr 49 z 1994 r., poz. 196) i o uzupełnienie jej o zagadnienie związane z uciążliwością odorową. Po wprowadzeniu tych zmian widzę konieczność opracowania stosownego rozporządzenia wykonawczego.</u>
          <u xml:id="u-100.5" who="#PoselJanChojnacki">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Chcę również zasygnalizować problem związany z lokowaniem odpadów pogórniczych, tzw. skały płonnej. Powinniśmy opracować system wykorzystania tych odpadów, dzięki któremu na terenie prowadzonej eksploatacji i w jego otoczeniu nie będą rosły żadne nowe góry, tzw. hałdy. Powiem inaczej, powinniśmy przystąpić do fizycznej likwidacji już istniejących hałd. Odpadami tymi należy wypełnić pustki na dole kopalń. Na pewno dzisiaj jest to inwestycja droga, ale w niedalekiej przyszłości okaże się ekonomicznie uzasadniona i konieczna ze względu na brak terenów oraz uciążliwość dla środowiska, a szkoda byłoby stracić kilka lat.</u>
          <u xml:id="u-100.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Jan Chojnacki z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-101.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę o zabranie głosu pana posła Marka Mazurkiewicza, Sojusz Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-101.3" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Zostały panu 2 minuty, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#PoselMarekMazurkiewicz">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W moim wystąpieniu pragnę odnieść się do tych elementów syntezy programu wykonawczego do polityki ekologicznej państwa do 2000 r., które wiążą się z realizacją programu zbliżania prawa polskiego do prawa Unii Europejskiej w dziedzinie regulacji prawnych dotyczących ochrony środowiska. Przejdę do konkluzji, a tekst in extenso składam do protokołu.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#PoselMarekMazurkiewicz">Na podstawie przeprowadzonej analizy można stwierdzić, że proces harmonizacji prawa i instytucji systemowych także w zakresie ochrony środowiska jest w Polsce dość daleko zaawansowany. Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że w kwestiach związanych z dostosowaniem prawa polskiego do prawa wspólnotowego należy jednak pamiętać o pierwszeństwie zjawisk gospodarczych przed regulacjami prawnymi, uwzględniając w konkretnych przypadkach potrzebę wprowadzania zmian w prawie polskim i dostosowując do tego przedsięwzięcia legislacyjne. W szczególności w taki sposób należy uwzględnić wypełnianie treścią ramowych postanowień Układu Europejskiego, by proces zbliżania przepisów prawa polskiego do prawa wspólnotowego także w dziedzinie konkretnych zapisów ochrony środowiska nie był szybszy niż tworzenie w Polsce warunków do pełnej gospodarki rynkowej i możliwości skonsumowania efektów tych przedsięwzięć. Uwzględniać trzeba - czego często nie robią przedstawiciele kół gospodarczych i nie zawsze zdają sobie z tego sprawę - zasadę asymetrii korzyści wynikających z procesów dostosowawczych, co formalnie zagwarantował nam Układ Europejski, a z czego nie zawsze potrafimy korzystać. Biorąc pod uwagę to, że prawo wspólnotowe jest ze swej istoty prawem służącym realizacji wspólnego rynku europejskiego, należy procesy dostosowywania prawa polskiego do prawa wspólnotowego - powtarzam: także w dziedzinie ochrony środowiska - rozpatrywać w ścisłym powiązaniu z procesem tworzenia w Polsce warunków umożliwiających nam korzystanie z udogodnień, jakie daje Polsce uczestnictwo we wspólnym rynku Wspólnoty Europejskiej. Należy więc, jeszcze raz powtarzam, przestrzegać sekwencji działań i przeciwdziałać wyprzedzaniu, jeśli chodzi o rozwiązania w pewnych dziedzinach, w których Polska niebawem osiągnęłaby czy już osiąga stan porównywalny z otwartym prawem wspólnotowym - a czasem nawet korzystniejszy - ale równocześnie w sytuacjach, kiedy z tego tytułu nie mamy jeszcze zagwarantowanych korzyści, które płyną z uczestnictwa w Unii Europejskiej, bądź kiedy przyjęcie określonych standardów przekraczałoby możliwości sprostania zaciągniętym zobowiązaniom.</u>
          <u xml:id="u-102.2" who="#PoselMarekMazurkiewicz">Pamiętajmy wreszcie - i tym chcę zakończyć - że logika zmian systemowych w Unii Europejskiej (w systemach wewnętrznych poszczególnych krajów oraz w ogólnym systemie wspólnotowym) jest skoncentrowana przede wszystkim na określeniu wspólnoty celów. Natomiast środki do realizacji tych celów są określane przede wszystkim pod kątem wewnętrznych metod regulacji. Na tym polega m.in. zasada subsydiarności w prawie wspólnotowym. Stąd m.in. wynikają dostrzegane przez nas ogromne różnice w rozmaitych dziedzinach prawa, także w szczegółach systemu regulacji instytucji ekologicznych, wynikające z ducha tych praw i historycznych tradycji danych krajów. Natomiast prawa wspólne oddziaływają na rzecz określonego wspólnego celu. Podkreślam to, ponieważ nie wydaje się wskazane, abyśmy w pełnej euforii ujednolicania instytucji i procesu zbliżania praw rezygnowali z naszych polskich tradycji, także, a może zwłaszcza w dziedzinie ochrony przyrody, tradycji pięknych, celowych i wartych kultywowania. Chciałbym tu przypomnieć, że polskie prawo ochrony przyrody sięga średniowiecza i naprawdę nie musimy się go wstydzić.</u>
          <u xml:id="u-102.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-103.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Marek Mazurkiewicz z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-103.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Lista zgłoszonych mówców została wyczerpana i czas przewidziany dla klubów w większości wypadków również został wyczerpany.</u>
          <u xml:id="u-103.3" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos przed wystąpieniami przedstawicieli rządu i sprawozdawców?</u>
          <u xml:id="u-103.4" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-103.5" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę więc o zabranie głosu ministra transportu i gospodarki morskiej pana Bogusława Liberadzkiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Pani Marszałek! Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Na wstępie chciałbym przeprosić za to, że nie cały czas byłem obecny podczas debaty, ale to nie jest zupełnie tak, że się zjawiałem bądź zjawiłem akurat w określonym momencie. Jeżeli byłem poza salą, to korzystałem z nasłuchu, a to dlatego że Wysoka Izba wedle ustalonego wcześniej programu miała zajmować się dzisiaj sprawami obronności kraju. W związku z tym miałem wyznaczone na dziś spotkanie z delegacją naszych rybaków łowiących na Bałtyku i nie tylko na Bałtyku, a także miałem do załatwienia sprawy wymagające mojej obecności, dotyczące sytuacji w górach oraz sytuacji drogowej. Pozwoliłem sobie zatem nie zaniedbać innych, również ważnych części sektora wiążącego się z ochroną środowiska: transportu i gospodarki morskiej.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Przechodząc do przedmiotu naszej dzisiejszej rozmowy, chciałbym, po pierwsze, poinformować państwa o tym, że po raz pierwszy, odkąd sięgam pamięcią, rząd przyjął dokument zatytułowany ˝Polityka transportowa Polski˝. Dokument ten zostanie skierowany do parlamentu w celu przeprowadzenia nad nim pełnej dyskusji parlamentarnej, a to, o co państwo go uzupełnią i co do niego wniosą w trakcie tej dyskusji, będzie także naszą wizytówką wobec Europy, wkładem do naszych procesów integracyjnych, będzie stanowić dla rządu wytyczną działania na pewien czas, przy czym dokument ten podlegałby - tak sobie to wyobrażam - stałej aktualizacji.</u>
          <u xml:id="u-104.2" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Pragnę uprzejmie poinformować, że dokument przyjęty przez rząd, zaaprobowany po długich dyskusjach - a bywało, że i sporach - z ministrem ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa, za którą to wymianę poglądów chciałbym panu ministrowi podziękować, zwłaszcza w kontekście naszej dzisiejszej dyskusji, zawiera zapisy uwzględniające działania wspierające rozwój poszczególnych gałęzi transportu zgodnie z zaakceptowaną już przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej polityką ekologiczną państwa. Szczególnie dotyczy to w pełni akceptowanej przez rząd celowości promowania wzrostu roli tych gałęzi transportu, które mają charakter ekologiczny, w tym przede wszystkim transportu kolejowego, ponieważ najłatwiej jest przy tym osiągnąć korzyści w odniesieniu do dużej skali produkcji. W wielu punktach preferowany jest również - i będę starał się to wykazać - rozwój przewozów pasażerskich w formie przewozów zbiorowych, w tym także w miejskiej komunikacji zbiorowej.</u>
          <u xml:id="u-104.3" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Jeśli chodzi o zakres wyposażenia przewoźników i prywatnych użytkowników w nowoczesny tabor, o realizację zaostrzonych rygorów dotyczących importu pojazdów używanych oraz o podwyższone wymagania odnośnie do norm ekologicznych i dotyczących bezpieczeństwa ruchu - przy czym chodzi tu także o możliwość włączenia do tego programu przemysłu krajowego - zagadnienia te zostały przedstawione i bardzo wyraźnie zapisane w 12 punktach w projekcie dokumentu ˝Polityka transportowa Polski˝ przyjętego przez rząd.</u>
          <u xml:id="u-104.4" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Chciałbym także zwrócić uwagę na następujące kwestie. Po pierwsze, na ograniczenie związane z liczbą lat w wypadku samochodów importowanych. Po drugie, na istnienie preferencji w wydawaniu zezwoleń i koncesji dla samochodów ekologicznych, jeśli chodzi o wyjazdy międzynarodowe. Po trzecie, na zakaz wwożenia samochodów osobowych - złomu do Polski i skasowanie pojęcia ˝składak˝ w projekcie zmiany ustawy Prawo o ruchu drogowym, co znaczy, że nie będzie można dokonywać renowacji samochodu w nieskończoność. Od dnia 1 lipca 1995 r. będzie obowiązywał zakaz pierwszej rejestracji samochodów nieekologicznych, a od dnia 1 stycznia 1996 r. zakaz rejestracji po raz pierwszy wszelkich pojazdów nieekologicznych. Wszystko to oznacza, iż mamy tu do czynienia z pakietem przedsięwzięć zmierzających w tym samym kierunku - są one także odzwierciedlone w polityce transportowej - o którym Wysoka Izba dzisiaj dyskutowała. Element wspierający stanowią założenia dotyczące dotowania z budżetu państwa przewozów osób. Zakładamy, że będą utrzymane te dotacje, które będą stymulowały systematyczne obniżanie kosztów i poprawę jakości świadczonych usług. Należy zmierzać do rozwiązań stwarzających - w granicach określonych efektywnością wyniku analizy makroekonomicznej (czyli zestawienia kosztów i korzyści) - takie limity dotacji, które spowodują, iż będzie można osiągnąć zgodność wyborów zarówno w przedsiębiorstwie transportowym, czyli w skali mikroekonomicznej, jak i w skali makroekonomicznej. Być może uda się - co jest szczególnie istotne - osiągnąć także wrażliwość konsumentów, czyli pasażerów komunikacji zbiorowej, na ten system stymulowania.</u>
          <u xml:id="u-104.5" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Według założeń polityki transportowej przewiduje się nie tylko ochronę krajowych producentów taboru i sprzętu transportowego wysokiej klasy technicznej, lecz także wprowadzenie proekologicznych instrumentów fiskalnych, wymuszających pożądany kierunek dostosowania się producentów i użytkowników środków transportu. W dokumencie dotyczącym polityki transportowej dużą wagę przykłada się do problemów bezpieczeństwa w transporcie, dostrzegając również potrzebę - o czym wspominano - upowszechnienia roweru jako środka transportu, zwłaszcza o znaczeniu lokalnym. Jeśli chodzi o przedsięwzięcia inwestycyjne dotyczące dróg publicznych, rok bieżący będzie rokiem lansowania i tworzenia wydzielonych tras rowerowych w miastach, przy czym bardzo liczymy w tym zakresie na współpracę z samorządami miast.</u>
          <u xml:id="u-104.6" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Sprostanie, jeśli chodzi o transport, wymaganiom dotyczącym ochrony środowiska naturalnego i zmniejszenie intensywności ruchu ciężkich pojazdów samochodowych na drogach wiąże się z przyspieszeniem wdrażania w Polsce technologii transportu kombinowanego. Nasza polityka będzie zdecydowanie zmierzać w kierunku promowania tzw. przewozów kombinowanych w formie przewozów wielkich kontenerów, naczep samochodowych i całych samochodów na wagonach kolejowych. Polska uzyskała na ten cel, na przedsięwzięcie pilotażowe, 2 mln dolarów kredytu z Banku Światowego, które w roku 1995 - spodziewam się - będą efektywnie wykorzystane. Polska ma także szanse - i o to czynimy zabiegi, mam nadzieję, z powodzeniem - uzyskać wsparcie z funduszów Unii Europejskiej na dalszy rozwój transportu kombinowanego. Za rozwojem transportu kombinowanego w Polsce, a zatem za przesunięciem transportu z drogi na kolej, przemawiają następujące argumenty:</u>
          <u xml:id="u-104.7" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Po pierwsze, występują rezerwy w zdolnościach przewozowych najważniejszych linii kolejowych. Kolej na tej samej sieci dróg siedem, osiem lat temu przewoziła około 480 mln ton ładunków, 1 100 mln pasażerów, a w roku ubiegłym ponad 200 mln ton ładunków i około 500 mln pasażerów. Zatem możliwości tej infrastruktury w dużym stopniu nie są wykorzystane.</u>
          <u xml:id="u-104.8" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Po drugie, w transporcie kombinowanym znacznie ograniczona jest liczba uszkodzeń, zaginięć ładunków, co jest szczególnie istotne z punktu widzenia efektywności transportu, jego niezawodności i wyborów transportowych dokonywanych przez użytkowników, zwłaszcza zaś w kontekście ruchu międzynarodowego, gdzie potrzebna jest po prostu dobra konkurencyjność naszej gospodarki, na co składa się także jakość usługi transportowej.</u>
          <u xml:id="u-104.9" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Po trzecie, istnieje potrzeba ograniczenia liczby wypadków drogowych, a liczba wypadków drogowych w Polsce, zwłaszcza w okresie ostatnich dwóch lat, wzrasta zastraszająco.</u>
          <u xml:id="u-104.10" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Po czwarte, istnieje potrzeba stworzenia systemu transportowego zintegrowanego z systemem europejskim. Kierunek działań zbieżny z zamiarem naszego wejścia w struktury Unii Europejskiej jest zdecydowanie jednym z zasadniczych priorytetów polskiej polityki transportowej, a więc i dokumentu, który w niedługim czasie zostanie przedłożony Wysokiej Izbie przez rząd.</u>
          <u xml:id="u-104.11" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Zawiera się w tym także kompleks prac związanych z przystosowaniem transportu do potrzeb osób niepełnosprawnych. Uważamy, że jest to także jeden z bardzo ważnych elementów czy czynników kształtowania naszego systemu transportowego jako systemu, który sprzyja środowisku, sprzyja naszym potrzebom i stwarza znacznie większy dostęp - poprzez transport i dostęp do transportu - także osobom niepełnosprawnym, do pełni życia gospodarczego i społecznego.</u>
          <u xml:id="u-104.12" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">W zapisanych w dokumencie dotyczącym polityki ekologicznej państwa zaleceniach odnoszących się do zmniejszenia uciążliwości transportu wspomina się przede wszystkim o konieczności uwzględnienia w polityce transportowej Polski wyników szczegółowej analizy ekologicznej. Dotychczas nie było to, niestety, możliwe, natomiast stwierdzamy, że jest to w pełni uzasadnione. Nie było to możliwe po pierwsze dlatego, że brakowało odpowiednich metod - dopiero przy projekcie dotyczącym autostrad jesteśmy po pełnych studiach, także ekologicznych, w odniesieniu do każdej z autostrad - po drugie, nie było świadomości przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych, a po trzecie, tych decyzji inwestycyjnych wcale tak dużo przez ostatnie lata nie podejmowano.</u>
          <u xml:id="u-104.13" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Resortowy dokument, a właściwie teraz już rządowy, dotyczący polityki transportowej, przewiduje konieczność ewidencji rozliczania kosztów zewnętrznych transportu. Dotychczas nie liczono kosztów zewnętrznych transportu. Pani poseł Pająk wymieniła niektóre elementy tych kosztów zewnętrznych. Nie liczy się ich w układzie makroekonomicznym po pierwsze dlatego, że brakuje metodologii, po drugie dlatego, że nie wiadomo, kto miałby z tego korzystać, i po trzecie dlatego, iż nie było zgodności czy jednoznaczności co do ocen i wyborów w skali mikro, czyli przedsiębiorstw. Cóż z tego, że przedsiębiorstwo było ekologicznie bardzo kosztochłonne, jeśli nie miało to przełożenia na egzekucję skutków takiego stanu rzeczy. Klasyczny przykład, który będziemy się starali w Kodeksie drogowym rozwiązać, to parkowanie ciężarówek - prywatnych, a także i państwowych - przez kierowców, dla własnej wygody, pod oknem bloku, w którym się mieszka, i wykonywanie tam wielu czynności. Chcielibyśmy zatem, żeby na podstawie nowych regulacji - chcę tu wskazać na ten bardzo rozległy zakres regulacji, który jest projektowany do wprowadzenia - można było wyeliminować przyczynę powstawania tego typu szkód ekologicznych i nakłonić także przedsiębiorców do tego, aby przez ponoszenie kosztów (wycenę kosztów związanych z czynnikiem ekologicznym) mogli jednocześnie konkurować na rynku. Ale jest to konkurencja uczciwa, ponieważ dotyczyć będzie przedsiębiorstw czy też gałęzi transportu, które muszą ponosić koszty związane z ekologią. Mam tutaj na myśli przedsiębiorstwo PKP oraz wysoce zorganizowane, rozwinięte, technicznie wyposażone przedsiębiorstwo ˝Porty Lotnicze˝, o którym nie tak dawno dużo pisano w prasie (trochę z okazji jubileuszu), czy też przedsiębiorstwa transportu samochodowego.</u>
          <u xml:id="u-104.14" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Przewidujemy wystąpienie z wnioskiem do Komitetu Badań Naukowych o zlecenie opracowania tematu badawczego w tym zakresie, zawierającego prawidłowe podstawy metodologiczne, poprawną ocenę wszystkich czynników, w tym także zdrowia i życia. Proszę zauważyć, że wartość życia ludzkiego wyceniają głównie towarzystwa ubezpieczeniowe - a tam to życie jest warte od 25 do 150 mln. Zatem nie jest to kwota czy kalkulacja, która miałaby realne odzwierciedlenie.</u>
          <u xml:id="u-104.15" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Ponadto rząd stwierdza celowość uczestniczenia, na zasadzie permanentnej współpracy, ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa w pracach nad wyceną kosztów zewnętrznych transportu oraz kształtowania skutecznego programu ekologicznego dla transportu. To jest zapisane i przyjęte przez rząd, także za zgodą pana ministra Żelichowskiego, jako ta działka, która będzie nas systematycznie z sobą łączyć. Myślę, że warto nawiązać także w tym momencie do pewnych uwag, które były tu czynione, mianowicie, że transport samochodowy funkcjonuje nic nie płacąc, zaś transport kolejowy i lotniczy czy żegluga itd. - w pełni płacąc. Potrzebne jest w tym zakresie - i to także będziemy wnosili w dokumencie dotyczącym polityki transportowej - dość dokładne określenie kto, ile i za co płaci, dlaczego tyle i co dalej dzieje się z tymi pieniędzmi, jaka jest redystrybucja pieniędzy, które wpływają do budżetu. Musimy także mieć na uwadze to, że jeśli chodzi o wielkość wpływów budżetowych, to transport samochodowy od każdego tysiąca złotych przeznaczanego na paliwo płaci 630 zł jako akcyzę paliwową. Transport zużywa miliony ton i są to duże kwoty.</u>
          <u xml:id="u-104.16" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Polityka transportowa, którą przedstawimy, wymienia kierunki, w jakich powinien się rozwijać transport miejski, uwzględniając systemy nowoczesnego sterowania ruchem. Chodzi tu o sferę software'ową organizacji ruchu, która jest zaniedbana, a także o budowę szybkiego tramwaju, czyli trakcji elektrycznej. Wiąże się z tym także kwestia efektywności wydzielania torowisk. Kolejna sprawa to metro, doświadczenia z budowy metra, dobre i złe, oraz możliwość rozwoju tych form w innych aglomeracjach miejskich. Jeśli chodzi o transport miejski, to wszyscy rozumieją, że pewne sprawy należy podjąć wspólnie, ale znacznie trudniej jest w tej chwili uzyskać porozumienie. To wymagać będzie szczególnej dyskusji. Taką dyskusję zapowiadał już pan poseł Szarawarski. Ma ona dać odpowiedź na pytanie, w jaki sposób to ma się robić, kto będzie za to odpowiedzialny i jaka będzie formuła tej odpowiedzialności, ponieważ w tej chwili sprawa transportu miejskiego wykracza poza zakres zadań ustawowych ministra transportu i gospodarki morskiej. Do rozstrzygnięcia pozostaje także sprawa uzgodnienia źródeł finansowania, jeśli chodzi o duże przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej, aczkolwiek jestem przekonany - i taki pogląd jest wyrażony w dokumencie dotyczącym polityki transportowej- że jest to jednak problem. Niezależnie od tego, czy powiemy to głośno czy nie, czas nie sprzyja rozwiązaniu tego problemu. Kluczową sprawą w polityce proekologicznej w transporcie, takie jest moje przekonanie, jest nie zwalczanie poszczególnych gałęzi transportu, projektów modernizacji, takiej czy innej formy przewozów, tylko zrobienie wszystkiego, co możliwe - i deklarujemy, że w tym kierunku będziemy zdążali - iżby te gałęzie transportu, które ze względu na cechy naszego etapu transformacji, na potrzeby rynkowe, na odpowiedź także dla small businessu, są najczęściej wybierane przez pasażerów, przez nadawców, rozwijały się w sposób nieszkodliwy lub mało szkodliwy dla środowiska. Stąd chciałbym, żebyśmy mogli, dyskutując nad strategicznymi kierunkami rozwoju wszystkich gałęzi transportu, uznać, że ideą naszą jest rozwijać zharmonizowany wewnętrznie, zintegrowany z rozwojem gospodarczym, odpowiadający pasażerom i społeczeństwu oraz dający im satysfakcję system transportowy wpisany w układ kontynentalny i europejski, w którym mamy głównie funkcjonować. A w takich gałęziach transportu, jak żegluga morska, transport lotniczy, musimy uwzględniać także integrację z systemami światowymi, jako że wkraczamy tu już w transport w skali całego świata.</u>
          <u xml:id="u-104.17" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Chciałbym również zwrócić uwagę, iż to nie jest tak, że tempo przyrostu przewozów jest takie jak tempo rozwoju gospodarki lub jeszcze większe. Jeden z panów posłów mówił, że produkujemy więcej, lokalizujemy, przewozimy komponenty, składamy itd. Otóż rok 1994 zamyka się w tej chwili około 12-13-procentowym wzrostem produkcji krajowej, 5-procentowym wzrostem produktu krajowego brutto, 20-procentowym wzrostem eksportu, a w części transportu objętej statystyką, tzn. dotyczącej zakładów zatrudniających więcej niż 5 osób, nastąpił spadek w przeliczeniu na tony o 3%, czyli w każdej wyprodukowanej tonie, w każdej złotówce czy w dolarze dochodu narodowego czy produktu krajowego brutto ma coraz mniejszy udział transport. Tak więc ten okres, który w realnym socjalizmie charakteryzował się nadmierną transportochłonnością gospodarki, krocie większą niż w krajach gospodarki rynkowej, mamy za sobą. Występuje tendencja do zmniejszania transportochłonności. A zatem w produkcji, w dystrybucji występują rozwiązania, które powodują spadek transportochłonności. Jeden tylko przewoźnik - jedna gałąź transportu - nie odnotował straty mimo tych 3% spadku i utrzymał dobrą pozycję rynkową - to są Polskie Koleje Państwowe. Jest to efekt, śmiem nieskromnie twierdzić, tej właśnie prokolejowej polityki prowadzonej w roku 1994.</u>
          <u xml:id="u-104.18" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">W drugim akapicie proponowanego tekstu uchwały jest następujące stwierdzenie: ˝Budowa systemu autostrad nie może być uznana za jedyne rozwiązanie problemów transportowych kraju˝. Chciałbym potwierdzić, iż założenia polityki transportowej są z tym całkowicie zgodne. Tak, budowa autostrad jest tylko uzupełnieniem systemu transportowego kraju o element, moim zdaniem, niezbędny, potrzebny, taki, który jest czynnikiem aktywizacji czy wręcz może awansu kulturowego; umożliwia on wpisanie nas w krąg państw Europy i jest ważny jako rodzaj odpowiedzi na te wyzwania, które występują właśnie teraz; może to też być element sprzyjający ekologii pod warunkiem, iż, jak powiedziano dzisiaj, będzie to dobrze zrobione.</u>
          <u xml:id="u-104.19" who="#MinisterTransportuIGospodarkiMorskiejBoguslawLiberadzki">Nie powinno budzić obaw to, że budowa autostrad przy zastosowaniu nowoczesnych technologii oraz ze znacznym udziałem polskich przedsiębiorstw wpłynie na dodatkowe zanieczyszczenie środowiska. Przedsięwzięcie to ma jeszcze jedną zaletę: może być kołem zamachowym dla naszej gospodarki. Jestem głęboko przekonany, iż zanim podejmiemy tę decyzję, także dzięki stałej współpracy z Komisją Transportu, Łączności, Handlu i Usług, będziemy mogli dać dowody na to, iż przy budowie autostrad będą uwzględnione wszelkie aspekty ekologiczne. Sam program zaś, prowadzony jako program komercyjny, spowoduje, iż w budżecie państwa będzie więcej pieniędzy na rozwój infrastruktury nieodpłatnej, powszechnej. Jako istotny czynnik w polityce, uwzględniony przez Unię Europejską, należy wymienić projektowanie wydania na początku bieżącego roku białej księgi, określającej zakres i harmonogram prac dostosowawczych w transporcie państw Europy Środkowej i Wschodniej do warunków obowiązujących w tym zakresie w obszarze Unii Europejskiej. Po ukazaniu się tego dokumentu zagadnienia transportowe i założenia naszej polityki, które były redagowane na podstawie tekstów roboczych tego dokumentu, będą oczywiście wymagały ponownej analizy (i programy projektowane, i przedsiębrane) oraz oceny z punktu widzenia wymaganych oczekiwań i kryteriów zapisanych w białej księdze. Rząd wyraża opinię, że przedstawione stanowisko w pełni odnosi się do kwestii poruszonych w projekcie uchwały w sprawie harmonizacji polityki transportowej z polityką ekologiczną państwa. W związku z tym wnosimy, abyśmy mogli opracować ostateczny kształt uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie tej harmonizacji po dyskusji nad polityką transportową, której założenia będę miał zaszczyt i przyjemność przedłożyć Wysokiej Izbie w imieniu rządu. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-104.20" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję, panie ministrze.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał minister transportu i gospodarki morskiej pan Bogusław Liberadzki.</u>
          <u xml:id="u-105.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę bardzo o zabranie głosu ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa pana Stanisława Żelichowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Gdybym chciał odnieść się do wszystkich uwag i pytań, jakie wysunięto w czasie debaty, w sposób tak szczegółowy, jak uczynił to pan minister Liberadzki, to musiałbym odpowiadać - wyliczyłem to - 7 godzin i 23 minuty. Dlatego też przepraszam, że odpowiem tylko na pytania natury ogólnej. Natomiast wszystkim paniom posłankom i panom posłom w najbliższym czasie udzielimy pisemnych odpowiedzi na wszystkie szczegółowe pytania, które zostały dzisiaj postawione.</u>
          <u xml:id="u-106.1" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Przede wszystkim chciałbym bardzo serdecznie podziękować za dyskusję oraz za wszystkie zgłoszone uwagi i wnioski. Wzbogaciły one nasze materiały. Rząd miał obowiązek dokonać oceny funkcjonowania ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska za lata 1991-1993. Co moglibyśmy zrobić, gdybyśmy chcieli iść po linii najmniejszego oporu? Moglibyśmy zgłosić wiele krytycznych uwag i wówczas opozycja broniłaby tego, co my moglibyśmy atakować. Nie w tym jednak rzecz, byśmy tu porozrabiali i by niewiele z tego wynikło. Opracowaliśmy i zaproponowaliśmy strategię realizacji polityki ekologicznej państwa, która świadczy nie tylko o optymizmie, o który mnie się posądza. Tak nie jest. Ma ona na celu taki rozwój gospodarczy - a będzie on coraz szybszy - który nie będzie się odbywał kosztem środowiska, kosztem dalszej degradacji środowiska. Będą na to potrzebne takie a nie inne środki finansowe.</u>
          <u xml:id="u-106.2" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Chcę dodać jeszcze jedno. Przekazaliśmy strategię realizacji polityki ekologicznej państwa do 2000 r. w formie bardzo uproszczonej. Założenia polityki ekologicznej w formie bardzo złożonej znajdują się w resorcie, gdyby kogokolwiek z państwa te sprawy interesowały, to chętnie z nimi zapoznamy.</u>
          <u xml:id="u-106.3" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Nie zgadzam się z poglądem, który wyraził m.in. pan poseł Gawlik, że polityka ekologiczna państwa winna być najpierw poddana konsultacjom społecznym. Panie pośle, to zostało oparte na propozycjach zgłoszonych przez poszczególnych wojewodów. Propozycje wojewodów wynikły z propozycji poszczególnych samorządów. Taka konsultacja odbyła się m.in. dzisiaj, na posiedzeniu rządu; rząd to przyjął. Aby rozwój gospodarczy nie spowodował dalszej utraty komponentów środowiska, zgodnie z naszymi wyliczeniami trzeba było wydatkować na ten cel taką a nie inną kwotę. Wzbogaciliśmy te materiały o dokonania roku 1994 i, jak mówię, o tę strategię.</u>
          <u xml:id="u-106.4" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Odnośnie do zgłoszonych tu dwu krytycznych uwag do obecnego rządu, dotyczących braków legislacyjnych. Pan poseł Gąsienica-Makowski z BBWR przytoczył słowo w słowo tekst zawarty w opracowaniu rady przy prezydencie, pan poseł Gawlik na tym się oparł. Pozwolę sobie pokrótce pokazać, jak to wyglądało w ciągu 3 lat, kiedy rządy sprawował pan Kozłowski, obecny przewodniczący rady przy prezydencie. (Za rządu pani Suchockiej, i jak jest obecnie, za rządu pana premiera Pawlaka.) W 1994 r. wyszła jedna ustawa oraz obwieszczenie o jednolitym tekście w dziedzinie ekologii, a w 1993 r. i w 1992 r. - ani jedna ustawa. Pan poseł Gawlik zaraz powie, że to zostało opracowane przez poprzedni rząd. Jednak jako członek partii chłopskiej chcę powiedzieć, panie pośle, że jak się kupi krowę i krowa się ocieli, to cielak jest tego, co kupił.</u>
          <u xml:id="u-106.5" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-106.6" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Tak że tu nie ma o czym dyskutować.</u>
          <u xml:id="u-106.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-106.8" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski"> (Głos z sali: Niech będzie!) Teraz druga sprawa. Rozporządzeń Rady Ministrów wydano: w 1994 r. - osiem, w 1993 r. - sześć, w 1992 r. - jedno. Czyli znowu wszystkie wskaźniki, które podałem, są wyższe w 1994 r. niż w latach poprzednich. Następna sprawa. Rozporządzeń ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa wydano: w 1994 r. - jedenaście, w 1993 r. - dwa, w 1992 r. - ani jednego. Zarządzeń ministra ochrony środowiska było: w 1994 r. - dwadzieścia, w 1993 r. - dwa, w 1992 r. - cztery. Wiem, że są politycy, którzy mówią: trzy razy trzy może być dwadzieścia. Jeżeli tę kategorię stosujemy do wyliczeń, to rząd pana premiera Pawlaka wygląda blado, ale jeżelibyśmy się oparli na tabliczce mnożenia, to wygląda zupełnie przyzwoicie. Proponowałbym, żeby do wszystkiego stosować tę ostatnią kategorię. Mówiłem o tym, bo nie ukrywałem, nie chciałem krytykować, pokazywać dlaczego, zwalać winy na poprzedników - traktowałem to jako coś w rodzaju sztafety, gdzie staramy się dać mocną zmianę, a sukces jest uzależniony od wysiłku każdego z ministrów, którzy w tym zakresie działali. Jeżeli pan poseł mówi - przepraszam, że wrócę do tej sprawy - że robimy to za wolno, to przypomnę, że szybko uchwaliliśmy ustawę o lasach. I czym się ona stała, wszyscy wiedzą, była dziś o tym mowa. Z tej trybuny, panie pośle, jako poseł opozycji prosiłem wręcz (to jest zanotowane w stenogramach sejmowych), żeby uwzględnić vacatio legis w tej ustawie, by wprowadzić ją w życie z dniem 1 stycznia 1993 r., a w tym czasie wydać przepisy karne, bo inaczej będzie to tragedia dla środowiska. Mam na to świadków. Pamiętam, pan poseł mówił, że to jest najnowocześniejszy akt w Europie - może niedokładnie cytuję - i z tym nie można czekać. No i cośmy zrobili? Zdewastowano 45 tys. lasów państwowych. Dziś państwo pytają ministra ochrony środowiska, dlaczego tak długo naprawia to, co wyście wypaczyli. Chcę powiedzieć, że jest to już praktycznie w końcowej fazie uzgodnień międzyresortowych. Dopiero 11 stycznia tego roku - na to też nie mieliśmy wpływu - pan prezydent podpisał ustawę Kodeks wykroczeń, wprowadzającą przepisy karne. Na pytanie, dlaczego nie ma jeszcze planu zalesień, o którym pan poseł mówił, odpowiadam, że nie było sensu wprowadzenia jakiegoś dodatkowego planu zalesień bez wprowadzenia przepisów karnych, bo nie wiem, czy na drugi rok ktoś tych nowych zalesień nie wyciąłby na naparstki czy inne cele.</u>
          <u xml:id="u-106.9" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Pan poseł Wrona powiedział, że u niego wycinają drzewa cienkie jak zapałki. Nie wiem, nie widziałem takich drzew, być może u pana Wrony akurat takie rosną. Ale być może te nowe zalesienia zostałyby zdewastowane, dlatego rządowy program zalesień jest już po uzgodnieniach w KERM, a przed decyzją Rady Ministrów. Myślę, że w najbliższym czasie stanie się to faktem. Być może wszyscy razem troszeczkę za długo nad tym pracowaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-106.10" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Jeden z posłów z Unii Pracy proponował mi, żebym pouszczelniał wszystkie nieszczelne szamba mojego elektoratu. Sprawdziłem w przerwie, jak liczny jest elektorat tego posła i widzę, że dobrze mu dowcipkować, jak na niego praktycznie nikt nie głosował. Natomiast gdybym ja chciał swoim 17 tys. osób pouszczelniać wszystko, nie byłoby to takie proste.</u>
          <u xml:id="u-106.11" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-106.12" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Pani poseł mówiła jeszcze o tym, że pani Brigitte Bardot zwróciła się do pana prezydenta, a pan prezydent nie odmówi tak pięknej kobiecie. Nie wiem, czego pan prezydent nie odmówi tak pięknej kobiecie, ale coś tam z wilkiem zrobią. Jako minister ochrony środowiska nie odpowiadam za sympatie czy antypatie pana prezydenta, tylko za ochronę środowiska w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-106.13" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Chciałbym powiedzieć, że wilkowi w Polsce nie dzieje się krzywda. I jest to według mnie żenujące, że akurat Francja poucza nas, co robić w dziedzinie ochrony środowiska. Przecież my, o czym dziś mówiono, ochroniliśmy żubra. Tego nikt na świecie nie dokonał. Ochroniliśmy niedźwiedzia, bobra, sokoła wędrownego - i tak mógłbym wymieniać i wymieniać. Niedawno w jednym z pism francuskich stwierdzono, że jakiś wilk przedostał się z Austrii do Francji i pierwszego dnia wszyscy go hołubili, a na drugi dzień, kiedy zeżarł cielaka i konia, pospolite ruszenie ganiało go po całej Francji, aż go wygoniono z powrotem tam, skąd przyszedł. A teraz z Francji mamy sygnały, że należy postępować zupełnie inaczej. Wygląda to w moim przekonaniu co najmniej humorystycznie.</u>
          <u xml:id="u-106.14" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Następna sprawa dotycząca gospodarki leśnej, która przewijała się w wielu wypowiedziach. Panowie posłowie mówili, iż należy przyspieszyć nowelizację ustawy o lasach, ponieważ będzie możliwe uzyskanie podatku leśnego za tereny chronione. My nie przewidujemy w nowelizacji ustawy opłat za tereny chronione. Przypomnę, że podatek leśny powstał, ponieważ jest to zryczałtowana forma podatku dochodowego. Podatek dochodowy, który uzyskały Lasy Państwowe, bodajże w 1991 r., w 1995 r. został rozłożony na drzewostany mające powyżej 40 lat. Jest to jakaś forma podatku dochodowego, w ten sposób zaproponowana. Przez dwa lata Lasy Państwowe - nie mając dochodu - płaciły podatek dochodowy, i to wcale niemały, tymczasem w działalności gospodarczej były straty, nie było dochodu. Staramy się - rozmawiamy z ministrem finansów - żeby tym gminom, które utracą z tego tytułu określone kwoty, dopłacać z Ministerstwa Finansów w formie dotacji. Jednak nie można manewrować w nieskończoność tym podatkiem, bo należy pamiętać, że są to tereny atrakcyjne turystycznie - lasy są starsze, co uatrakcyjnia teren, daje wpływy z turystyki - w związku z tym na coś się trzeba zdecydować.</u>
          <u xml:id="u-106.15" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Jeszcze jedno zdanie odnośnie do wystąpienia pana ministra Liberadzkiego. Po ostatnim posiedzeniu Rady Ministrów, jak rozumiem, sprawa drogi wodnej została wprowadzona do priorytetów ministra transportu, w tym celu, między innymi, aby dostarczać węgiel ze Śląska do Elektrowni Opole, o której wspominał pan poseł Szczygielski. I to jest dobre rozwiązanie ministra transportu, zgodne z wnioskiem ekologów. Za to chciałbym podziękować.</u>
          <u xml:id="u-106.16" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Pan poseł Jagieliński powiedział o suszy, która nas ogarnia. Niestety, tak się stało, że jedni wycięli kilkanaście milionów drzew nad Amazonką, drudzy obalili pół Syberii. Powstały potworne zmiany klimatyczne na naszym globie. Przyrody nie da się w taki prosty sposób oszukać. Zbudujemy dziś ileś tam zbiorników wodnych, na pewno za mało. W ubiegłym roku oddaliśmy cztery spore budowle wodne. Mam nadzieję, że kredyt z Banku Światowego, o który się staramy, przyspieszy działania w zakresie budowli wodnych również w naszym kraju, bo to jest niezbędne. W tej chwili obserwujemy, że od mniej więcej 70 lat zmniejsza się ilość opadów w naszym kraju. Zwiększa się odpływ. To prowadzi na terenach górskich do wysychania lasów, które są gąbką nasączającą kraj.To może spowodować nieobliczalne straty.</u>
          <u xml:id="u-106.17" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Parę uwag dotyczyło edukacji ekologicznej oraz tego że nasze propozycje zawarte są w projektach krótkoterminowych (mówił o tym pan poseł Śleziak), a powinny być w długoterminowych. Otóż te propozycje są częścią projektów i długoterminowych, i krótkoterminowych. Myślę, że ostatnie ataki na edukację ekologiczną wynikają też z faktu, że spróbowaliśmy się przyjrzeć, gdzie trafiają środki wydawane na edukację ekologiczną, a są one niemałe w skali roku. Jak się okazało, bardzo często było tak, iż ci sami profesorowie co roku brali niemałe kwoty za podobne opracowania - zmieniali tytuł, a treść pozostawała ta sama. Powołaliśmy komisję, przyjrzeliśmy się temu, wprowadziliśmy do komputerów to, co już zostało opracowane, aby nie można było powielać tych samych prac. To właśnie było często przyczyną ataków. Dlatego będziemy się starali zlecać opracowania ruchom niezależnym, które wygrają przetarg i będą miały dobre pomysły,bądź młodzieży szkolnej. To jest lepszy sposób inwestowania niż finansowanie tych samych opracowań. Nawet płaciliśmy za opracowanie, w którym ktoś wyliczył, że im wyżej, tym drzewo jest cieńsze, aż następuje taki punkt, od którego drzewa w ogóle już nie ma.</u>
          <u xml:id="u-106.18" who="#komentarz">(Wesołość na sali)</u>
          <u xml:id="u-106.19" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski"> Zostało to opublikowane bodajże w 10 tys. egzemplarzy.</u>
          <u xml:id="u-106.20" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Pan poseł Gawlik mówił, że dane, które podaje GUS, są nierzetelne, bo na przykład nikt nie uwzględnia spływu ścieków z terenów wiejskich, a to - według rady prezydenckiej, o czym pan nie powiedział - stanowi około 25%. Gdyby w radzie prezydenckiej byli brygadziści, to byliby bardziej dociekliwi niż profesorowie, którzy potrafią pewne rzeczy bardzo skomplikować. Panie pośle, dane wynikają między innymi z monitoringu wód. Nie jest ważne, czy zostanie to policzone w tym czy w innym miejscu - patrzymy, jak to wygląda na określonych ciekach wodnych. W związku z tym nie mogę podzielić zdania, że dane, które podaje GUS, są nierzetelne. Oczywiście rozumiem, że gdyby dane GUS odpowiadały interesom opozycji, to byłyby oceniane jako bardzo rzetelne. Skoro jest inaczej, to...</u>
          <u xml:id="u-106.21" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">O zalesieniach gruntów porolniczych już mówiłem. Drwina z przepisów prawa - tak pan poseł o tym mówił. Tak się już dzieje w naszym państwie, szanowne panie posłanki i panowie posłowie, że skoro głowa państwa mówi, żeby nie płacić podatku, to dociera to niżej i taki jest odbiór tego prawa. Myślę jednak, że po to jesteśmy w parlamencie, żeby to wszystko zmieniać, by prawo było jednakowe dla wszystkich - dla głowy państwa i dla człowieka, który stoi niżej w hierarchii społecznej.</u>
          <u xml:id="u-106.22" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Mówiono, że nie jest to sprawa całego rządu, lecz tylko ministra ochrony środowiska. Mam więc nadzieję, iż utworzenie Komisji do Spraw Ekorozwoju - na jej czele stoi minister ochrony środowiska, weszli do niej przedstawiciele wszystkich resortów - zmieni sytuację, że opinie tej komisji będą przez Radę Ministrów brane pod uwagę na równi z opiniami KERM, KSPRM itd. Jest to tylko ciało opiniodawcze, ale wierzę, że jeżeli potrafimy logicznie uzasadnić nasze stanowisko i te uzasadnienia będą przekonujące, to zwycięży siła argumentu, a nie argument siły. Myślę też, że starczy nam siły, żeby podać te argumenty.</u>
          <u xml:id="u-106.23" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Pan poseł Małachowski mówił o ocieplaniu mieszkań. Przypomnę, że tylko w 1994 r. z budżetu państwa przekazano - jak pamiętam - 1100 mld zł na ich ocieplanie. Jest to o wiele za mało, niemniej taka kwota została przekazana. (Taką kwotę zapamiętałem, mówiła o tym pani minister Blida; tych danych nie mam w swoim resorcie.)</u>
          <u xml:id="u-106.24" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Pan poseł Gąsienica-Makowski mówił - odnosiłem się już do tego - że wszystkie dane, które resort opracował, powinny być wcześniej przekazane niezależnym ekspertom. Rozumiem, że tym niezależnym ekspertom trzeba by było zapłacić. Mimo bardzo niskich płac zatrudniamy w resorcie najlepszych ekspertów w skali kraju i nie widzę powodów, dla których mielibyśmy jeszcze płacić dodatkowe kwoty gorszym ekspertom, skoro pracowali nad tym lepsi.</u>
          <u xml:id="u-106.25" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Pan poseł Ścierski mówił o handlu emisjami - ten wątek przewijał się nie tylko w wypowiedzi pana posła. Chcemy oczywiście do tego wrócić, to nie jest problem łatwy - żeby móc handlować emisjami, trzeba najpierw w jakimś sensie uzdrowić finanse przedsiębiorstw, bo przedsiębiorstwa, które są na krawędzi bankructwa, mogą sprzedawać tylko swoje długi. Robimy to pilotażowo, niedawno mówiłem z tej trybuny o tym zagadnieniu. Chcielibyśmy to robić, to jest bardzo istotne, to jeden z lepszych sposobów na połączenie ekonomii z ekologią, ale nie jest to sprawa prosta, zresztą nigdzie na świecie to się jeszcze właściwie nie udało.</u>
          <u xml:id="u-106.26" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Pan poseł Krzysztof Wolfram pytał mnie, kiedy teren całej Puszczy Białowieskiej będzie parkiem narodowym. Przypomnę, że od 1 stycznia 1995 r. wprowadziliśmy na terenie 20 tys. ha Puszczy Białowieskiej zakaz prowadzenia gospodarki zrębami zupełnymi, ochronę starych drzew, tych, które wyrosły ponad przeciętną wysokość, ochronę całych biogrów drzew, zakładanie upraw zgodnie z wymogami siedliska. Tak jak mówili tu posłowie, problem utworzenia parku na całym terenie puszczy musi być decyzją oddolną po konsultacji z samorządami. Jednakże cały teren Puszczy Białowieskiej, mimo że nie ma szyldu parku narodowego, jest chroniony od 1 stycznia. W marcu przewiduję spotkanie z samorządami z terenu Puszczy Białowieskiej, będziemy się starali stworzyć coś w rodzaju agencji rozwoju tego terenu, żeby zbudować oczyszczalnie ścieków, dostarczyć węgiel wzbogacony - aby się wyzwolić od emisji niskiej - żeby przyjrzeć się problematyce zatrudnienia na tym terenie. Dopiero wówczas wrócimy do sprawy utworzenia parku na większym lub mniejszym obszarze puszczy.</u>
          <u xml:id="u-106.27" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Natomiast jeśli chodzi o rezerwaty przyrody na zachodnim pograniczu, musimy tę sprawę przedyskutować z Niemcami, bo jesteśmy troszeczkę do przodu w tej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-106.28" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Koncepcja ˝Zielonych płuc Europy˝ nie jest zaniechana, musimy jednak najpierw rozwinąć koncepcję ˝Zielonych płuc Polski˝. Jeżeli bowiem spróbujemy dzisiaj powoływać z Białorusią czy z innymi państwami jakieś twory, może skończyć się na tym, że cały szereg osób zasiądzie w zarządach, dostanie określone kwoty, ale niewiele z tego wyniknie. W tym wypadku musimy przejść od szczegółów do ogółu i raczej skoncentrować się na ˝Zielonych płucach Europy˝. Chcemy tę koncepcję wspierać wychodząc naprzeciw inicjatywie Litwy i Ukrainy. Pragnę Wysoką Izbę poinformować, że w tym roku przeszkoliliśmy na nasz koszt specjalistów z dziedziny ochrony środowiska z Litwy. W ubiegłym tygodniu była ostatnia grupa z Ukrainy i z Białorusi. Nie chcemy, by nasi sąsiedzi popełniali te same błędy, które Polska siłą rzeczy musiała popełnić, i uważamy, że jest to słuszne wydatkowanie środków.</u>
          <u xml:id="u-106.29" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Natomiast co do wspólnych inwestycji, to zawarliśmy porozumienia o współpracy i liczymy, że będziemy prowadzili wspólną działalność. Chcielibyśmy - to też wstępnie uzgodniliśmy - zaproponować na konferencji w Sofii inny sposób finansowania ochrony środowiska w Europie polegający na tym, że zostaną wybrane gorące punkty w całej Europie Środkowo-Wschodniej, których modernizacja powinna nastąpić w pierwszej kolejności . Państwo, które wyłoży np. 70% środków własnych, 30% otrzyma od Wspólnoty Europejskiej. Mamy wstępną zgodę na tego typu działanie. Natomiast obecnie mamy z zagranicy tylko 4% pomocowych środków na ochronę środowiska, a są państwa - nie chcę ich wymieniać - które wszystko, co robią w zakresie tej ochrony, finansują ze środków pomocowych. Chcielibyśmy, by za naszym przykładem zmobilizowały również własne środki. Wspólnie z tymi, którzy są pomysłodawcami takiego rozwiązania, uzgodniliśmy tę sprawę i zespół ekspertów pracuje już nad tym zagadnieniem. Mam nadzieję, że w niedługim czasie wystąpimy z jakąś inicjatywą.</u>
          <u xml:id="u-106.30" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Dużo mówiło się na tej sali o ekologicznym rolnictwie. Rozumiem, że jest to ważna sprawa. Chcę przypomnieć, że kary, opłaty ekologiczne idą z przemysłu, my natomiast staramy się te kwoty przekazać na jego modernizację. Minister działa siłą rzeczy za pomocą kija i marchewki. Marchewką są właśnie tanie kredyty ekologiczne, natomiast kijek to są kary i opłaty, i w tym kierunku działamy, ale na pewno wart rozważenia jest problem poszerzenia działań na inne odcinki, również na ekologiczne rolnictwo.</u>
          <u xml:id="u-106.31" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Tyle w sprawach ogólnych, na wszystkie szczegółowe odpowiemy na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-106.32" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Pan poseł Biliński mówił o kompleksowym programie zagospodarowania odpadów. Przypomnę, że projekt ustawy o odpadach jest po uzgodnieniach międzyresortowych. Liczyliśmy na to, że w ślad za tym aktem wejdzie ustawa opracowana przez ministra budownictwa, która ma w swoim tytule słowo ˝czystość˝ i jeszcze jakieś inne, nie pamiętam całej nazwy. Połączenie gospodarki odpadami przemysłowymi z gospodarką odpadami komunalnymi byłoby w naszym przekonaniu jak najbardziej wskazane i w tym kierunku chcieliśmy zmierzać, nie czekając. Jednak pani minister Blida poinformowała Radę Ministrów, że jej projekt będzie rozpatrywany w kwietniu; nasz, jak sądzę, zostanie rozpatrzony w lutym i te dwa projekty spotkają się podczas prac parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-106.33" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Pana posła Zająca chciałbym poinformować - bo mówił on bardzo dużo na temat Śląska - że w marcu jest przewidywany wyjazd na Śląsk ministrów: ochrony środowiska, przemysłu, budownictwa. Chodzi o to, żeby wspólnie z wojewodą katowickim ustalić sposób pomocy wszystkich ministerstw dla tego terenu, z punktu widzenia ekologii najbardziej zagrożonego w naszym kraju. Myślę, że to wychodzi naprzeciw temu, o czym mówił pan poseł.</u>
          <u xml:id="u-106.34" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Pan poseł Kossakowski, szef Polskiej Partii Zielonych, wymienił tutaj cały szereg spraw, którymi żyje ta partia, przytoczył też dane statystyczne, które nie mają nic wspólnego z prawdą. Bardzo często spotykałem się z przedstawicielami tej partii - byli oni mniej dynamiczni niż ich szef i myślę, że dlatego pan poseł jest szefem (bo właśnie jest bardziej dynamiczny). Dobrze byłoby opierać się jednak na jakichś w miarę przybliżonych danych, a nie tak sobie rzucać, że Polska emituje 70% pyłów, które produkuje cała Europa.</u>
          <u xml:id="u-106.35" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Padało pytanie o termin przedstawienia projektu ustawy o lasach. Chcę powiedzieć, że jest to przewidziane w planie obrad Rady Ministrów na kwiecień. Myślę, że ten termin zostanie dotrzymany. Potem projekt zostanie przekazany pod obrady parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-106.36" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Nie zgodziłbym się z panem posłem Zegarem, jeśli chodzi o potrzebę budowania w tej chwili elektrowni atomowych w naszym kraju, czy nawet o pomysły w tym zakresie. Oczywiście musimy oszczędzać energię. Gdybyśmy wszystkie żarówki zmienili na energooszczędne, to zaoszczędzilibyśmy 600 MW rocznie; gdybyśmy ocieplili nasze budynki, gdybyśmy wymienili stolarkę okienną, to tym sposobem znacznie więcej byśmy zrobili, niż rzucając się dziś na energetykę jądrową. Możliwe, że ta energetyka nas nie minie za ileś tam lat, ale na świecie zmierza się w kierunku udoskonalenia tego, co się dzieje w energetyce jądrowej. Być może za 10 lat zostaną wprowadzone takie rozwiązania, które będą bezpieczne, których się nie będziemy bali. Na dziś proponujemy wykorzystywanie w coraz większym stopniu energii wodnej. Przypomnę, że w tym roku oddaliśmy elektrownię wodną w Klękówce, w Sromowcach Wyżnych, w najbliższych dniach będzie oddana elektrownia na zbiorniku Jeziorsko, w roku 1997 w Czorsztynie, tak że rozwijamy tę formę energetyki. Chcemy postawić na oszczędzanie energii. Natomiast jeśli chodzi o budowę elektrowni atomowej, to w obecnej sytuacji, jako minister ochrony środowiska, wstrzymałbym się z tym. Nie widzę takiej potrzeby. Namawiałbym pana posła, żeby przemyślał całą sprawę.</u>
          <u xml:id="u-106.37" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Nie jest też prawdą to, co powiedziała pani poseł Winiarczyk-Kossakowska w swoim - zresztą bardzo dobrym - wystąpieniu, że nie ma u nas ani jednego kilometra rzeki mającej wodę I klasy czystości. Są takie wody. Dane widocznie były niezbyt aktualne.</u>
          <u xml:id="u-106.38" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Pan poseł Kozłowski stwierdził, że minister nic nie mówił o płacach pracowników parków narodowych. Przypomnę, że ta debata ma trochę inny charakter. Parki narodowe są jednostką budżetową i podniesienie płac pracowników jest dokonywane tak jak w sferze budżetowej. To jest uregulowane innymi przepisami. Będziemy się starali jakoś wyjść temu naprzeciw, bo rozumiem, że są to sprawy bardzo istotne, ale jak się zrobi wyłom w sferze budżetowej, to wiadomo, jakie to przynosi konsekwencje. Minister finansów nie sprzyja temu.</u>
          <u xml:id="u-106.39" who="#MinisterOchronySrodowiskaZasobowNaturalnychILesnictwaStanislawZelichowski">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Odniosłem się tylko do ogólnych spraw. Na szczegółowe pytania przekażemy paniom posłankom i panom posłom odpowiedzi pisemne. Jeszcze raz chciałbym wszystkim zabierającym głos serdecznie podziękować. Szczególnie dziękuję panu przewodniczącemu, prezydium oraz całej sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Wykonali państwo olbrzymią pracę na rzecz ekologii. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-106.40" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję, panie ministrze.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał minister ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa pan Stanisław Żelichowski.</u>
          <u xml:id="u-107.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Pan poseł w jakiej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-107.3" who="#PoselRadoslawGawlik">(W trybie sprostowania.)</u>
          <u xml:id="u-107.4" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę, panie pośle, w trybie sprostowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#PoselRadoslawGawlik">Ponieważ pan minister kilkakrotnie przywołał moje nazwisko i interpretował to, co powiedziałem, chciałbym złożyć sprostowanie.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#PoselRadoslawGawlik">Dziękuję bardzo za interesujące informacje dotyczące legislacji, szkoda tylko, że nie było ich w materiałach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Panie pośle, ale bardzo proszę, tylko w trybie sprostowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#PoselRadoslawGawlik">Tak. Mówiłem tylko o brakach legislacyjnych. Moje sformułowanie było następujące: Z zapowiedzi obecnej koalicji, dotyczącej ustawy o odpadach, nic na razie nie wynika. Tu uwaga dotycząca także marazmu, jaki panuje od blisko półtora roku rządów koalicji w zakresie nowych regulacji ustawowych w dziedzinie ochrony środowiska. Ostatnia nowelizacja Kodeksu wykroczeń dotycząca prawnokarnej ochrony lasów była przygotowana jeszcze w ubiegłej kadencji przez wymienionego tu wcześniej ministra Mozgę.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#PoselRadoslawGawlik">Pan minister uznał, że powiedziałem, iż dane GUS są nieprawdziwe. A to brzmiało następująco: Rząd ocenia, że w latach 1990-1993 spadła emisja pyłów o 23%. W moim przekonaniu dane te, oparte na statystyce GUS, nie uwzględniają pyłów pochodzących z niskiej emisji i emisji niezorganizowanej. Gdyby to uwzględnić, obraz byłby dużo mniej optymistyczny.</u>
          <u xml:id="u-110.2" who="#PoselRadoslawGawlik">Pan minister sugerował, że mówiąc o ściekach nawiązywałem do opracowania rady przy prezydencie, a ja tego opracowania nie znam. Czytałem pewne opracowania profesora Kozłowskiego. Powiedziałem o tym w następujący sposób: W latach 1991-1993 przekazano do eksploatacji 950 oczyszczalni ścieków, co pozwoliło na zmniejszenie ilości nie oczyszczonych ścieków o 6% w stosunku do 1990 r. (przypuszczam, że to są dane GUS). Bilans ten nie jest niestety miarodajny, gdyż nie obejmuje lawinowo rosnącej ilości ścieków z tych wsi, które mają wodociągi, ale nie posiadają oczyszczalni.</u>
          <u xml:id="u-110.3" who="#PoselRadoslawGawlik">Tyle chciałbym sprostować, a koledzy z PSL to potwierdzają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-111.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę, aby pan poseł zabrał teraz głos jako sprawozdawca komisji odnośnie do projektu rezolucji w sprawie harmonizacji polityki transportowej z polityką ekologiczną państwa.</u>
          <u xml:id="u-111.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę bardzo, pan poseł Radosław Gawlik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#PoselRadoslawGawlik">Proszę Państwa! Postaram się mówić krótko, ponieważ pora jest późna. Trudno jest nam ustosunkować się do bardzo interesującej wypowiedzi pana ministra Liberadzkiego, tym bardziej że pan minister jest już nieobecny, a powoływał się na dokument, którego posłowie nie widzieli. Nie jesteśmy w stanie przychylić się do prośby pana ministra, żeby poczekać z rezolucją. Jest to drugie czytanie rezolucji, a prace nad nią w połączonych komisjach trwały dość długo, bo pojawiły się kontrowersje. Komisja wnosi o przyjęcie rezolucji przez Sejm. Chciałbym dodać, że nie wiadomo, kiedy ten dokument wpłynie, mamy bowiem liczne przykłady, że przyjęte przez rząd dokumenty wędrują do Sejmu bardzo długo.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#PoselRadoslawGawlik">Powiem krótko, zarówno w ramach polemiki, jak i pochwały dla pana posła Szarawarskiego, przewodniczącego komisji transportu, który wniósł bardzo wiele cennych uwag, m.in. o potrzebie zachowania w aglomeracjach rozsądnej równowagi między transportem zbiorowym a motoryzacją indywidualną. To wydaje się bardzo rozsądne. Natomiast bardzo dyskusyjna jest, panie pośle, propozycja objęcia przez ministra transportu patronatu nad komunikacją miejską, która jest przecież w tej chwili domeną gmin. To rozwiązanie, jakby centralizujące, jak mi się wydaje, idzie trochę ˝pod prąd˝. Wiem, z czego to wynika. Pan, widząc, że gminy sobie nie radzą, myśli: Dajmy to ministrowi transportu, on może bardziej skoordynuje tę politykę. Mam nadzieję, że dokument, który trafi do Sejmu, będzie właśnie stwarzał pewne mechanizmy ekonomiczne, prawne, wspierające transport zbiorowy w aglomeracjach, w gminach, a nie stworzy mechanizmu, który by zdejmował odpowiedzialność z gmin i przekazywał ją centrali, ministrowi transportu. To rozwiązanie byłoby chyba niewłaściwe.</u>
          <u xml:id="u-112.2" who="#PoselRadoslawGawlik">Druga krótka uwaga polemiczna. Pan poseł przestrzegał przed przesadą ekologiczną. Oczywiście my też się tego boimy; wszyscy się boją przesady w jedną czy w drugą stronę - żeby nie zagrozić, jak pan powiedział, cywilizacyjnemu rozwojowi Polski. Nasze uwagi w sprawie polityki zrównoważonego transportu wynikają właśnie z troski o to. Uważamy, że cywilizacyjny rozwój Polski powinien polegać m.in. także na tym, aby preferować środki transportu przyjazne dla środowiska. To jest także element cywilizacyjnego rozwoju. Myślę, że Unia Europejska bardzo wyraźnie dostrzega, że pójście na żywioł w rozwoju motoryzacji indywidualnej prowadzi do zakorkowania się - dosłownie i w przenośni - tego wspaniałego systemu autostrad. Powinniśmy spojrzeć na to, co się tam dzieje, i wyciągnąć wnioski z błędów, które popełniły tamte kraje. Mamy tę szansę, bo jesteśmy na takim etapie, że jeszcze możemy wyciągnąć wnioski z błędów innych. Za 5 lat może być już za późno.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-113.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał sprawozdawca komisji pan poseł Radosław Gawlik.</u>
          <u xml:id="u-113.2" who="#PoselAndrzejSzarawarski">(W trybie sprostowania.)</u>
          <u xml:id="u-113.3" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Pan poseł w trybie sprostowania, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#PoselAndrzejSzarawarski">Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Widocznie zostałem przez pana posła Gawlika źle zrozumiany. Nie miałem na myśli centralizowania komunikacji, odbierania gminom ich uprawnień. Chodzi natomiast o to, aby państwo, poprzez ministerstwo transportu, zaangażowało się w budowę systemów komunikacyjnych. Tak jest na całym świecie, m.in. w Stanach Zjednoczonych - chociaż oczywiście prezydent nie będzie w Nowym Jorku zajmował się tworzeniem komunikacji. Ale chodzi o systemowe rozwiązania, których żadna gmina nie jest w stanie zrealizowac. Takie wnioski płyną do naszej komisji ze Związku Miast Polskich, z gmin, z wielkich aglomeracji, gdzie po prostu istnieje potrzeba stworzenia systemu, a nikt nie jest w stanie tego zrobić na szczeblu gminy. Przykładowo gmina dzisiaj nie ma nic wspólnego z przedsiębiorstwem Polskie Koleje Państwowe, natomiast zbudowanie sprawnego systemu komunikacji musi uwzględniać np. rozkład jazdy pociągów pasażerskich, lokalizację dworców itd. Chodzi więc tu o tworzenie systemów, czyli o to, aby minister nadzorował np. politykę taborową. Można w Polsce zorganizować produkcję czy zakup 2 tys. czy 5 tys. autobusów. Gmina kupi 3-5, bo na tyle ją stać. Natomiast dzisiaj mamy do czynienia z innym zjawiskiem. Gminy kupują na Zachodzie złom, stare, wyeksploatowane pojazdy, bo nie stać ich nawet na to, żeby kupić nowy autobus w fabryce w Jelczu czy w ˝Autosanie˝. Dlatego chodzi o takie działanie, a nie o zabieranie gminom ich uprawnień. To jest głos gmin. Minister transportu, mówiąc uczciwie, broni się przed przejęciem tej funkcji, bo to jest kawał dodatkowej roboty, której niestety dzisiaj w Polsce nikt nie wykonuje, a wykonywać ją trzeba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-115.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę bardzo o zabranie głosu pana posła Czesława Śleziaka - przedstawiciela wnioskodawców projektu uchwały w sprawie polityki zrównoważonego rozwoju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#PoselCzeslawSleziak">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Właściwie kluby i koła poselskie nie zanegowały potrzeby i treści komisyjnego projektu uchwały w sprawie polityki zrównoważonego rozwoju (druk nr 795). Żaden z posłów występujących indywidualnie również nie zgłosił zastrzeżeń. Odczytujemy to jako trafne uogólnienie informacji rządowych, a także dyskusji. Wypada mi w imieniu komisji serdecznie podziękować i wyrazić nadzieję, że będzie podobnie w trakcie drugiego czytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-117.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Czesław Śleziak, przedstawiciel wnioskodawców projektu uchwały w sprawie polityki zrównoważonego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-117.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę o zabranie głosu przewodniczącego Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa pana posła Jana Komornickiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#PoselJanKomornicki">Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Nie chcąc przedłużać tej wspaniałej, interesującej i bogatej debaty, chciałbym tylko co do dwóch kwestii wyrazić opinię komisji - zresztą nie tylko jednej - bo jest to potrzebne dla pełnej jasności. Otóż chciałbym prosić Radę Ministrów - i ten wniosek kieruję pod adresem pana ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa - ażeby przyspieszyć prace nad nowelizacją ustawy o lasach. Czekaliśmy na nią długo. Początkowo termin jej przesłania do Sejmu był wyznaczony na wrzesień, ostatnio, tj. w dniu 6 grudnia, w obecności przedstawiciela ministra uzgodniliśmy wspólnie, przyjmując sprawozdanie rządu z realizacji ustawy o lasach, na wspólnym posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, że projekt wpłynie do Sejmu najpóźniej do końca I kwartału 1995 r. Prosiłbym, żeby to uzgodnienie potraktować poważnie. Myślę, że sprawa ta powinna zostać uwzględniona w pracach Rady Ministrów, by termin ten został dotrzymany; byłoby bardzo źle, gdybyśmy go po raz kolejny przesuwali. Naszym zdaniem nie ma na to żadnego uzasadnienia.</u>
          <u xml:id="u-118.1" who="#PoselJanKomornicki">Chciałbym poinformować Wysoką Izbę, że zastanawiamy się, pracując w komisji, nad ewentualną nowelizacją ustawy o finansowaniu gmin w zakresie możliwości wypłacania gminom subwencji w wypadku, kiedy obejmuje się jakieś obszary statusem ochronnym - bądź to parków narodowych, bądź rezerwatów przyrody, może także lasów ochronnych. Są to jednak sprawy związane z dużymi nakładami finansowymi i nie chcemy wnosić takiego projektu bez stosownych konsultacji z ministrem finansów.</u>
          <u xml:id="u-118.2" who="#PoselJanKomornicki">Pragnę w końcu powiedzieć, że problem ˝Zielonych płuc Europy˝ to nie tylko nasza, polska sprawa. Chciałbym nawiązać do wyjaśnień pana ministra, ponieważ sprawa jest mi dobrze znana również z przeszłości, że nasze porozumienia, tzw. deklaracja wigierska w sprawie współdziałania na styku ˝Zielonych płuc Polski˝ z obszarami przyległymi, podpisana z przedstawicielami Estonii, Łotwy, Litwy, Rosji, Białorusi i Ukrainy w marcu 1992 r., była wtedy przyjmowana dosyć entuzjastycznie. Później z innych zupełnie przyczyn niż ochrona środowiska w czterech krajach (to znaczy z wyjątkiem Rosji i Ukrainy, które podtrzymują tę chęć) nie wyraża się ochoty na utrzymywanie na razie bliższych związków. I to jest fakt, z którym niestety trzeba się pogodzić, choć może być nam przykro, gdyż jeszcze w 1993 r. informowaliśmy w Lucernie o tej wspólnej inicjatywie. Ale to jest fakt, wynikający z prawa tych państw do samodzielnych decyzji.</u>
          <u xml:id="u-118.3" who="#PoselJanKomornicki">Chciałbym powiedzieć ponadto, że cieszymy się bardzo, że rząd prawdopodobnie wczoraj przyjął dokument na temat polityki transportowej. Jesteśmy przekonani, że niebawem będzie on przedmiotem debaty Wysokiej Izby - sądzę, że w stosownym wymiarze co najmniej debaty średniej, bo jest to sprawa niezwykle ważna. Będziemy z całą pewnością mogli spróbować skonfrontować ten dokument z naszymi oczekiwaniami i ocenić, czy jest on zgodny z polityką ekologiczną państwa. Dlatego też tutaj z zupełnie innej pozycji chciałbym powiedzieć, że nasze stanowisko w kwestii rezolucji nie zmienia się. Mam także upoważnienie komisji transportu, żeby to potwierdzić.</u>
          <u xml:id="u-118.4" who="#PoselJanKomornicki">Z przykrością muszę również powiedzieć, że nie znaleźliśmy żadnych szczególnych argumentów skłaniających do zmiany wspólnego stanowiska komisji, które proponują odrzucenie stanowiska rządu dotyczącego realizacji rezolucji Sejmu Rzeczypospolitej z dnia 23 kwietnia 1994 r. w sprawie ograniczania szkodliwych zanieczyszczeń emitowanych przez pojazdy samochodowe (druk nr 643). Wniosek ten z przykrością podtrzymujemy. Nie możemy w tej chwili zmieniać stanowiska dlatego, że powstał nowy dokument. Odnosimy się do dokumentu, który został nam w tym druku doręczony. I właśnie odrzucenie tego dokumentu z powodu, który przedstawiliśmy wcześniej, jesteśmy zmuszeni zaproponować Wysokiej Izbie. Sądzimy wszakże, że rząd spróbuje się jednak zreflektować, nim podejmie dalsze działania.</u>
          <u xml:id="u-118.5" who="#PoselJanKomornicki">Pani Marszałek! Panie i Panowie! Chciałbym bardzo gorąco w imieniu Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa podziękować wszystkim, którzy wzięli udział w debacie, którzy włożyli wiele wysiłku, serca i zaangażowania w to, by cały dzień pracy Sejmu został poświęcony tej niezwykle ważnej problematyce. Nie chciałbym odnosić się do tych bardzo nielicznych wypowiedzi o charakterze czysto politycznym, wszystkie bowiem były rzeczywiście głosami merytorycznymi. Za to ogromne zaangażowanie chciałbym podziękować i poinformować Wysoką Izbę, że Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa zaplanowała swoje posiedzenie w marcu bieżącego roku, które będzie poświęcone przeanalizowaniu wszystkich zgłoszonych tu wniosków, i być może potem zwrócimy się ze stosowną inicjatywą do Wysokiej Izby.</u>
          <u xml:id="u-118.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-119.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przemawiał pan poseł Jan Komornicki, przewodniczący Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.</u>
          <u xml:id="u-119.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Słucham, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-119.3" who="#PoselKrzysztofWolfram">(Chciałbym zabrać głos w trybie sprostowania.)</u>
          <u xml:id="u-119.4" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#PoselKrzysztofWolfram">Bardzo przepraszam, że zabieram głos akurat w tym momencie, kiedy wszyscy jesteśmy zmęczeni, ale pan przewodniczący Komornicki poinformował Wysoką Izbę, jakoby cztery państwa, które są zaangażowane w tworzenie porozumienia ˝Zielone płuca Europy˝ wyraziły sprzeciw.</u>
          <u xml:id="u-120.1" who="#PoselJanKomornicki">(Trzy.)</u>
          <u xml:id="u-120.2" who="#PoselKrzysztofWolfram">Tak, trzy. Chcę sprostować tę informację. Cały problem w tej chwili sprowadza się wyłącznie do tego, że wskutek perturbacji w Rosji, która w ubiegłym roku również była zajęta bardzo trudnymi sprawami u siebie i nie podjęła wątku kolejnych spotkań, nastąpiły znaczne opóźnienia. Pragnę przypomnieć, że właśnie Wysoka Izba w deklaracji dotyczącej ˝Zielonych płuc Polski˝ wskazała na potrzebę kontynuacji starań o rozwijanie tej koncepcji i o łączenie obu koncepcji, o czym zresztą wspomniał również przed chwilą pan minister Żelichowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Dziękuję bardzo, panie pośle.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-121.2" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa proponuje, aby Sejm przyjął informację dotyczącą oceny realizacji ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska za okres od 1991 r. do 1993 r. wraz z załącznikami.</u>
          <u xml:id="u-121.3" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">W zakresie tej informacji zgłoszono wniosek o odrzucenie załącznika ˝Synteza programu wykonawczego do polityki ekologicznej państwa do 2000 r.˝</u>
          <u xml:id="u-121.4" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważała, że Sejm informację przyjął, a sprawę przyjęcia załącznika, w stosunku do którego zgłoszono sprzeciw, rozpatrzymy w jutrzejszym głosowaniu.</u>
          <u xml:id="u-121.5" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-121.6" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm przyjął ocenę realizacji ustawy o ochronie przyrody do wiadomości.</u>
          <u xml:id="u-121.7" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważała, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-121.8" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-121.9" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Komisje: Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej proponują, aby Sejm przyjął do wiadomości informację rządu o stanie lasów w 1993 roku.</u>
          <u xml:id="u-121.10" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważała, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-121.11" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-121.12" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Komisje: Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Transportu, Łączności, Handlu i Usług proponują odrzucenie informacji rządu o realizacji rezolucji Sejmu w sprawie ograniczenia szkodliwych zanieczyszczeń emitowanych przez pojazdy mechaniczne.</u>
          <u xml:id="u-121.13" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Do głosowania w tej sprawie przystąpimy jutro rano.</u>
          <u xml:id="u-121.14" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Do sprawozdania o projekcie uchwały w sprawie harmonizacji polityki transportowej z polityką ekologiczną państwa powrócimy jutro rano.</u>
          <u xml:id="u-121.15" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przypominam, że wnioskodawcy projektu uchwały w sprawie polityki zrównoważonego rozwoju wnoszą o niezwłoczne przystąpienie do drugiego czytania tego projektu.</u>
          <u xml:id="u-121.16" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważała, że Sejm propozycję przyjął.</u>
          <u xml:id="u-121.17" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Sprzeciwu nie słyszę.</u>
          <u xml:id="u-121.18" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Przystępujemy zatem do drugiego czytania komisyjnego projektu uchwały w sprawie polityki zrównoważonego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-121.19" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Czy ktoś z posłanek i posłów pragnie zabrać głos w tej sprawie?</u>
          <u xml:id="u-121.20" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-121.21" who="#WicemarszalekOlgaKrzyzanowska">Do głosowania przystąpimy jutro rano.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#komentarz">(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Aleksander Małachowski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisji Ustawodawczej o stanowisku Senatu w sprawie ustawy o dopłatach do oprocentowania niektórych kredytów bankowych (druki nr 806 i 811).</u>
          <u xml:id="u-123.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu sprawozdawcę komisji pana posła Stanisława Steca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#PoselStanislawStec">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt w imieniu Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisji Ustawodawczej przedstawić sprawozdanie o stanowisku Senatu w sprawie ustawy o dopłatach do oprocentowania niektórych kredytów bankowych.</u>
          <u xml:id="u-124.1" who="#PoselStanislawStec">Komisje w dniu 17 stycznia na wspólnym posiedzeniu rozpatrzyły uchwałę Senatu Rzeczypospolitej Polskiej z 12 stycznia 1995 r. w sprawie ustawy o dopłatach do oprocentowania niektórych kredytów bankowych. W przedmiotowej uchwale Senat wprowadza do tekstu ustawy o dopłatach do oprocentowania niektórych kredytów bankowych dwie poprawki, które dotyczą:</u>
          <u xml:id="u-124.2" who="#PoselStanislawStec">1) skreślenia w art. 4 ust. 1 pkt. 2 wyrazów: ˝tytoniu i˝;</u>
          <u xml:id="u-124.3" who="#PoselStanislawStec">2) dodania w art. 6 ust. 3 drugiego zdania w brzmieniu: ˝Maksymalna kwota udzielonego kredytu nie może przekroczyć równowartości 100 ton żyta ustalonej według cen przyjmowanych do naliczenia podatku rolnego.˝</u>
          <u xml:id="u-124.4" who="#PoselStanislawStec">Celem pierwszej poprawki jest włączenie do kredytowania tytoniu, związanego ze skupem produktów rolnych. Natomiast druga poprawka zmierza do ograniczenia wysokości kredytu objętego dopłatami do oprocentowania kredytów do obszarów gospodarstw do 166 ha przy równowartości kredytu wynoszącej 6 q żyta na 1 ha użytków rolnych oraz do 100 ha przy równowartości kredytu wynoszącej 10 q żyta na 1 ha użytków rolnych. Włączenie do kredytowania preferencyjnego skupu tytoniu było przedmiotem obrad trzech komisji przy rozpatrywaniu pilnego rządowego projektu ustawy o dopłatach do oprocentowania niektórych kredytów bankowych. Komisje przyjęły wówczas rozwiązanie zgodne z propozycją rządu. Problem ten został zgłoszony we wniosku mniejszości nr 8 i Wysoka Izba w głosowaniu nie poparła tej propozycji.</u>
          <u xml:id="u-124.5" who="#PoselStanislawStec">Na wspólnym posiedzeniu trzech komisji 17 stycznia większością głosów postanowiono odrzucić poprawkę Senatu zmierzającą do włączenia tytoniu do skupu finansowanego preferencyjnym kredytem, przyjmując w tym zakresie ponownie stanowisko rządu. Problem zawarty w poprawce nr 2 Senatu był omawiany w podkomisji, która dyskutowała o projekcie przedmiotowej ustawy, a następnie w czasie obrad trzech komisji oraz przez Wysoką Izbę podczas drugiego czytania. W ostatecznym brzmieniu ustawy o dopłatach do oprocentowania niektórych kredytów bankowych z dnia 5 stycznia 1995 r. przyjęto zasadę, że dopłaty do oprocentowanych kredytów bankowych na cele rolnicze dla krajowych podmiotów gospodarczych prowadzących produkcję rolniczą udzielane będą na jednakowych zasadach. W związku z tym komisje na posiedzeniu w dniu wczorajszym większością głosów postanowiły odrzucić poprawkę nr 2 Senatu proponującą uzupełnienie art. 6 ust. 3 o zapis ograniczający wielkość udzielonych kredytów preferencyjnych jako niezgodny z wcześniejszym postanowieniem zawartym w art. 3 ust. 2 ustawy, rozstrzygającym o stosowaniu dopłat do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych na cele rolnicze na jednakowych zasadach bez względu na obszar użytków i formę ich własności. Z punktu widzenia legislacyjnego poprawka nr 2 jest nie do przyjęcia, gdyż wcześniej musiałby być zmieniony art. 3 ust. 2 ustawy. Podkreślenia wymaga fakt, że poprawka Senatu nr 2 zmierzała faktycznie do wprowadzenia zasady dyskryminowania w korzystaniu z kredytów preferencyjnych przez gospodarstwa skarbu państwa, gospodarstwa spółdzielcze, gospodarstwa spółek pracowniczych czy szkolnych, mimo że w tym zakresie proponowane było inne kompromisowe rozwiązanie wynikające z doprecyzowania wniosku mniejszości nr 12.</u>
          <u xml:id="u-124.6" who="#PoselStanislawStec">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Komisji: Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Ustawodawczej wnoszę o odrzucenie poprawek Senatu do ustawy o dopłatach do oprocentowania niektórych kredytów bankowych z dnia 5 stycznia 1995 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi sprawozdawcy.</u>
          <u xml:id="u-125.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Wysoka Izbo, przypominam, iż w dyskusji nad tym punktem porządku dziennego Sejm podjął decyzję o 5-minutowych wystąpieniach w imieniu klubów i kół parlamentarnych.</u>
          <u xml:id="u-125.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Otwieram debatę.</u>
          <u xml:id="u-125.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Jako pierwszego proszę o zabranie głosu pana posła Romualda Ajchlera z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#PoselRomualdAjchler">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Przypadł mi zaszczyt przedstawiać Wysokiemu Sejmowi stanowisko klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej w sprawie uchwały Senatu Rzeczypospolitej Polskiej dotyczącej ustawy o dopłatach do oprocentowania niektórych kredytów bankowych. Z upoważnienia mojego klubu odniosę się do sprawozdania Komisji: Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów; Rolnictwa i Gospodarki Żywnościwej oraz Ustawodawczej zawartego w druku nr 811. Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej dogłębnie przeanalizował propozycję wprowadzonia do tekstu ustawy poprawek zgłoszonych przez Senat Rzeczypospolitej Polski oraz szczegółowo zapoznał się z dyskusją pań i panów senatorów oraz z przedstawionymi przez ministra rolnictwa argumentami popierającymi wprowadzenie poprawek. Opieraliśmy się w szczególności na zapisach stenograficznych 38 posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej. Co w swej uchwale zaproponował Senat? Otóż Senat w art. 4 pkt 2 proponuje wykreślenie wyrazów: ˝tytoniu i˝. Co oznacza to wykreślenie? Według naszego klubu oznacza to rozszerzenie dopłat do kredytów na inne podmioty niż w przedłożeniu rządowym. W tym wypadku ustawa upoważniałaby do korzystania z kredytów preferencyjnych przemysł tytoniowy, uznawany powszechnie za rentowny, będący w znakomitej kondycji finansowej, jeśli porówna się ją z przemysłem np. zbożowo-młynarskim, ziemniaczanym, mięsnym czy cukrowniczym. Argumenty, jakie przedstawiono podczas dyskusji w Senacie za wprowadzeniem dopłat do kredytu na skup tytoniu niczym nie różniły się od argumentów przedstawionych przez posłów w komisjach sejmowych. Posłowie klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej nie dopatrzyli się dodatkowych przesłanek, które pozwoliłyby im zmienić stanowisko i poprzeć poprawkę Senatu. Wniosek mniejszości o identycznej treści, zgłoszony podczas drugiego czytania projektu ustawy, rozpatrywany był w Sejmie i nie został przyjęty. Biorąc pod uwagę powyższe, klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej będzie głosował za odrzuceniem poprawki Senatu oznaczonej nr 1.</u>
          <u xml:id="u-126.1" who="#PoselRomualdAjchler">W taki sam sposób odniesiemy się do poprawki Senatu oznaczonej nr 2, gdyż nie niesie ona nic innego, jak tylko ograniczenie dostępności do kredytów preferencyjnych w wypadku gospodarstw spółdzielczych, spółek pracowniczych powstałych na bazie PGR, dzierżawców dużych gospodarstw, jak również rolników indywidualnych, gdy kredyt miałby przekroczyć wartość 100 t żyta.</u>
          <u xml:id="u-126.2" who="#PoselRomualdAjchler">W sytuacji, gdy następują zwroty już wydzierżawionych gospodarstw, gdy - jak się przewiduje - do rolniczego zagospodarowania w kraju jest około 600-700 tys. ha gruntów, nie możemy się zgodzić na to, aby jakiemukolwiek podmiotowi chcącemu prowadzić gospodarstwo rolne ograniczyć dostęp do kredytów preferencyjnych. Zdajemy sobie sprawę z tego, że niejednokrotnie, szczególnie wiosną, są to jedyne środki na zakup czynników plonotwórczych.</u>
          <u xml:id="u-126.3" who="#PoselRomualdAjchler">Argumenty zarówno przemawiające za poparciem poprawki Senatu, jak i przeciw niej można mnożyć, ale wiązałoby się to z powtarzaniem już wcześniej w tej Izbie wyrażonych opinii. Dlatego też, reasumując, z upoważnienia klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej oświadczam tylko, że klub będzie głosował za odrzuceniem zgłoszonych przez Senat poprawek do ustawy o dopłatach do oprocentowania niektórych kredytów bankowych. Tym samym poprzemy stanowisko komisji sejmowych rozpatrujących poprawki Senatu.</u>
          <u xml:id="u-126.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Romualdowi Ajchlerowi z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-127.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła Wojciecha Zarzyckiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego pragnę odnieść się do poprawek Senatu do ustawy o dopłatach do oprocentowania niektórych kredytów bankowych. Przed chwilą zostało zaprezentowane stanowisko trzech komisji sejmowych, które większością głosów opowiedziały się przeciwko poprawkom Senatu. Wiadomo, że członkowie klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego, uczestniczący w pracach wspomnianych komisji, opowiedzieli się za przyjęciem poprawek Senatu, zostali jednak przegłosowani.</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki">W swym aktualnym wystąpieniu chcę potwierdzić stanowisko klubu PSL i opowiedzieć się za przyjęciem poprawek Senatu, które proponują kompromisowe rozwiązania w stosunku do tych poprawek, które zostały odrzucone przez Sejm. Chcę także prosić innych posłów, którzy potrafią zrozumieć nasze intencje, o zajęcie podobnego stanowiska. Myślę, że nie zostanie mi poczytane za złe, jeśli pozwolę sobie przedstawić pokrótce nasze argumenty.</u>
          <u xml:id="u-128.2" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki">Poprawka nr 2 Senatu daje możliwość wsparcia kredytem około 98% gospodarstw rolnych naszego kraju. Gospodarstwa te nie będą stanowić przeszkody w procesach integracyjnych, mających na celu uzyskanie członkostwa we Wspólnotach i Unii Europejskiej. Wiadomo przecież, że nie będzie tam miejsca dla folwarków czy latyfundiów. W ten sposób popieramy przyszłościowe gospodarstwa rodzinne. Gospodarstwa rodzinne stanowią aktualnie przechowalnię, przepraszam za określenie, dla około 1,5-milionowej armii bezrobotnych na wsi. Jeśliby dziś nastąpił proces koncentracji, to wielkie folwarki z pewnością nie chciałyby zatrudnić tak wielkiej rzeszy ludzi. Warto w tym miejscu przypomnieć słowa pana posła Kazimierza Iwańca wypowiedziane w imieniu klubu SLD na 29 posiedzeniu Sejmu w czasie debaty nad założeniami polityki społeczno-gospodarczej dla wsi i rolnictwa i gospodarki żywnościowej do roku 2000. Pan poseł popierał wtedy gorąco zawarte w ˝Strategii dla Polski˝ założenia mówiące o tym, że polityka państwa będzie zorientowana na przyspieszanie pozytywnych tendencji potęgujących przemiany strukturalne w rolnictwie. Sugerował potrzebę podporządkowania temu nadrzędnemu celowi wszelkiej pomocy dla rolnictwa, w tym kredytowej, która powinna skutecznie wspierać przekształcenia strukturalne. Zarówno wypowiedź w tamtej debacie, jak i aktualne dyskusje na omawiany temat potwierdzają, że panowie posłowie koalicjanci widzą też jednostronnie przekształcenia strukturalne polskiego rolnictwa. Ich docelowym wzorcem są wielkoobszarnicze gospodarstwa rolne. Jak to się da pogodzić z programową dla ugrupowań lewicowych zasadą sprawiedliwości społecznej, pozostawiam sumieniom naszych oponentów.</u>
          <u xml:id="u-128.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-128.4" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki"> Zresztą na sprawiedliwość społeczną powołują się nie tylko lewicowcy. Nie ma chyba żadnych powodów, aby biedny przecież podatnik dopłacał do dochodów znacznie bogatszych od niego. </u>
          <u xml:id="u-128.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-128.6" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki"> Niemoralne, nieetyczne jest godzenie się na to tych ostatnich, a jeszcze na dodatek domaganie się wyższych kredytów.</u>
          <u xml:id="u-128.7" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki">Wyniki badań Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej potwierdzają najwyższą efektywność produkcyjną gospodarstw rodzinnych o areale 7-15, a nawet do 7 ha. Jeśli chodzi o społeczne skutki, na ten temat już mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-128.8" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki">Dlatego też, panie i panowie posłowie, proszę o spojrzenie na nasze rolnictwo w jego aktualnych realiach. Opowiadając się za pierwszeństwem kredytowym dla gospodarstw rodzinnych, nie jesteśmy za tworzeniem w rolnictwie polskim skansenu, a wręcz przeciwnie, za jego racjonalnym rozwojem i dostosowaniem do wymogów Europejskich Wspólnot Gospodarczych. Zresztą popierana przez nas, zawierająca kompromisowe sformułowanie druga poprawka Senatu nie odbiera prawa do kredytowania również gospodarstwom większym, gdyż mówi się w niej, że maksymalna kwota udzielonego kredytu nie może przekroczyć równowartości 100 ton żyta. Przypomnę, w projekcie rządowym mówiło się o 60 tonach żyta.</u>
          <u xml:id="u-128.9" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki">Jeszcze raz zwracam się w imieniu klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego o poparcie poprawek Senatu.</u>
          <u xml:id="u-128.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Wojciechowi Zarzyckiemu.</u>
          <u xml:id="u-129.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu panią posłankę Marię Stolzman z Unii Wolności .</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#PoselMariaStolzman">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Wracamy do dyskusji, którą toczyliśmy już w tej Izbie przy uchwalaniu ustawy o kredytach dla rolnictwa. Mój klub jest przeciwny obu poprawkom Senatu, będzie głosował za ich odrzuceniem; podobnie jak poseł Zarzycki, pozwolę sobie krótko uzasadnić nasze stanowisko.</u>
          <u xml:id="u-130.1" who="#PoselMariaStolzman">Po pierwsze, jeśli chodzi o tytoń i skup tytoniu objęty preferencyjnym kredytowaniem, muszę powiedzieć, że jako osoba, która niedawno rozstała się z nałogiem palenia, nie popieram tego ˝tytoniarstwa˝.</u>
          <u xml:id="u-130.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
          <u xml:id="u-130.3" who="#PoselMariaStolzman"> Uważam, że rzeczywiście wytwórnie papierosów są na tyle bogate, że jak chcą mieć tytoń, niech kontraktują u rolników i wcześniej go od nich kupują. I tak zresztą w tej chwili niektóre fabryki papierosów już robią.</u>
          <u xml:id="u-130.4" who="#PoselMariaStolzman">Jeśli chodzi o kredyty, panie pośle, to w projekcie rządowym nie było 60 ton, tylko 600 ton. (Głosy z sali: Kwintali.) Aha, 600 q, dobrze. Natomiast powtarzam to, co miałam już przyjemność w tej Izbie mówić, że wspieranie przemian strukturalnych tą drogą nie powinno się odbywać. Jestem oczywiście za tym, żeby przeważały u nas gospodarstwa rodzinne, ale dla mnie gospodarstwo rodzinne nie jest definiowane tylko obszarem, ale i stosunkami pracy w tym gospodarstwie.</u>
          <u xml:id="u-130.5" who="#komentarz">(Poruszenie na sali, oklaski)</u>
          <u xml:id="u-130.6" who="#PoselMariaStolzman">Panowie, nie jestem przyzwyczajona do aplauzu ze strony PSL, więc mi nie przeszkadzajcie, bo jeszcze pomyślę, że mnie popieracie, i to już będzie całkiem źle.</u>
          <u xml:id="u-130.7" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
          <u xml:id="u-130.8" who="#PoselMariaStolzman"> Natomiast uważam, że można i trzeba forsować politykę popierającą powiększanie gospodarstw rodzinnych poprzez kredytowanie zakupu ziemi i ustalenie, iż do określonej liczby hektarów uznajemy, że gospodarstwo się upełnorolnia. Jeżeli ktoś chce kupić więcej, to proszę, niech kupuje bez kredytu, za który wszyscy płacimy. Można to ustalić regionalnie, przyjąć np. liczbę 100 ha - mówię czysto teoretycznie. Masz 20, chcesz kupić 80 - dostaniesz tani kredyt, ale jak chcesz kupić 1080, to już 1000 musisz kupić za własne pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-130.9" who="#PoselMariaStolzman">Chciałabym wnieść małą poprawkę do tego, co powiedział pan poseł Zarzycki, który mówił o gospodarstwach ˝wielkoobszarniczych˝. Myślę, że taki termin nie istnieje. Obszarnicze gospodarstwa, owszem, jest to termin z czasów komunistycznych. Sądzę, że pan poseł miał na myśli gospodarstwa wielkoobszarowe, a nie wielkoobszarnicze, to nie jest to samo. Wiem też, że klub PSL nie jest tak całkowicie zgodny, jeśli chodzi o popieranie ograniczeń w dostępie do kredytów. Z niektórymi kolegami z tego klubu miałam okazję rozmawiać i w zasadzie podzielają oni to rozumowanie, które przedstawiłam w imieniu klubu Unii Wolności. Tak jak powiedziałam, będziemy przeciw tym poprawkom.</u>
          <u xml:id="u-130.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję pani posłance Marii Stolzman z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-131.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła Andrzeja Aumillera z Unii Pracy.</u>
          <u xml:id="u-131.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Nie ma pana posła Aumillera.</u>
          <u xml:id="u-131.3" who="#PoselRomualdAjchler">(Czy można?)</u>
          <u xml:id="u-131.4" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#PoselRomualdAjchler">Panie Marszałku! Chciałem sprostować wypowiedź pana posła Zarzyckiego, który sugerował, iż klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej popiera latyfundia. Panie pośle Zarzycki, to nie jest tak, klub SLD domaga się tylko równego traktowania wszystkich podmiotów gospodarczych. I tak czynimy nie tylko w odniesieniu do rolnictwa, ale także w innych dziedzinach gospodarczych. Pani poseł Stolzman już mnie tu wyręczyła. Chciałem zaznaczyć, że zwracanie się o poparcie do koalicjantów w tejże sprawie i mówienie o jednomyślności klubu PSL oznacza mijanie się z prawdą. A może kolega Zarzycki nie chciał tego dostrzec - proponowałbym, aby spojrzał na wynik ostatniego głosowania podczas drugiego czytania i tam również znajdzie odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi.</u>
          <u xml:id="u-133.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Jak słyszę o latyfundiach, to czekam, kiedy padną słowa o ordynacjach.</u>
          <u xml:id="u-133.2" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
          <u xml:id="u-133.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Poseł Wojciech Zarzycki też chce coś sprostować?</u>
          <u xml:id="u-133.4" who="#GlosZSali">(Zaczyna się.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo!...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Przepraszam, panie pośle, chciałbym skończyć. Latyfundia to są olbrzymie obszary, w języku polskim mówi się o latyfundiach w odniesieniu do obszarów liczących 20-30 tys. ha.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#PoselWojciechSzczesnyZarzycki">Chciałem odpowiedzieć panu posłowi Ajchlerowi, sprostować. Opierałem się na wypowiedzi pana posła Iwańca i dalej chcę ją zacytować. Pan poseł mówił, że przekształcenia rolnictwa państwowego to przede wszystkim olbrzymia szansa budowania nowoczesnych, dużych majątków rolnych.</u>
          <u xml:id="u-136.1" who="#komentarz">(Wesołość na sali, oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-137.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Pan poseł Aumiller się nie stawił.</u>
          <u xml:id="u-137.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Czy ktoś jeszcze pragnie zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-137.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Nikt się nie zgłasza.</u>
          <u xml:id="u-137.4" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Czy pani minister pragnie zabrać głos? Tak.</u>
          <u xml:id="u-137.5" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Pani minister Maria Zwolińska, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieRolnictwaIGospodarkiZywnosciowejMariaZwolinska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pora jest późna, a dyskusje prowadzono zarówno w trakcie prac komisji, jak i w czasie obrad Sejmu i Senatu. Wskazuje to, jak bardzo jest to złożony, skomplikowany problem, szczególnie gdy środki budżetowe na dopłaty do kredytów są ograniczone. Jeśli chodzi o pierwszą poprawkę Senatu odnośnie do objęcia skupu i przechowalnictwa tytoniu kredytem preferencyjnym, przedłożenie rządowe nie zawierało takiej propozycji. W wypadku drugiej poprawki jej obecny kształt nie jest zbieżny z propozycją zawartą w przedłożeniu rządowym, albowiem był tam zapis o pierwszeństwie dla gospodarstw korzystających z kredytu o równowartości 60 t, czyli przekładając to na wymiar obszarowy jest to pierwszeństwo dla gospodarstw do 100 ha. Senat zaproponował łagodniejsze z jednej strony potraktowanie sprawy i równowartość 100 ton dla podmiotu gospodarczego, niezależnie od formy własności i gospodarowania, tj. kredyt preferencyjny dla gospodarstw o obszarze do 177 ha. Żeby nie było wątpliwości, intencją poprawki zgłoszonej przez Senat jest to, że gospodarstwa mają kredyt preferencyjny na obszar do 177 ha, kredyt komercyjny zaś można zaciągać dopiero na powierzchnię przekraczającą ten obszar. Z drugiej strony w przedłożeniu rządowym była propozycja, aby ze względu na zróżnicowane regionalnie warunki tę górną granicę 60 ton można było odpowiednio powiększać. Senat takiego rozwiązania nie zaproponował. Dlatego trudno porównywać te propozycje. Aczkolwiek intencja w poprawce drugiej Senatu jest po części zbieżna z przedłożeniem rządowym - i zostało to potwierdzone np. we wczorajszej szerokiej dyskusji na posiedzeniu klubu PSL - to wynik głosowania trzech komisji jest inny. Zatem Wysokiej Izbie pozostaje do rozstrzygnięcia ten bardzo ważny złożony problem przy uwzględnieniu ograniczonych środków budżetowych na dopłaty do kredytów zarówno w 1995 r., jak również realnie oceniając na pewno i w latach najbliższych.</u>
          <u xml:id="u-138.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję pani minister.</u>
          <u xml:id="u-139.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Czy są pytania do pani minister?</u>
          <u xml:id="u-139.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-139.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-139.4" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Do głosowania przystąpimy jutro rano.</u>
          <u xml:id="u-139.5" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Wysoka Izbo, czeka nas teraz nocne łapanie ryb.</u>
          <u xml:id="u-139.6" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Przystępujemy do rozpatrzenia punktu 4 porządku dziennego: Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o rybactwie śródlądowym (druk nr 743).</u>
          <u xml:id="u-139.7" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu przedstawicielkę wnioskodawców panią posłankę Zofię Wilczyńską w celu przedstawienia uzasadnienia projektu ustawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#PoselZofiaWilczynska">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! W ostatnich tygodniach ubiegłego roku i na początku roku bieżącego Wysoka Izba rozpatrywała na swych posiedzeniach wiele projektów ustaw dotyczących rybołówstwa morskiego, skupu ryb, ochrony środowiska i dzisiaj mówimy o ekologii. Ten cały pakiet projektów reguluje w pewnym sensie zasady i problemy rybołówstwa morskiego, ochrony środowiska, wód i ekologii. Dzisiaj chciałabym zapoznać Wysoką Izbę z projektem ustawy o rybactwie śródlądowym (druk nr 743). Ustawa z 1985 r. (DzU nr 21) oraz zmiany późniejsze z 1988 r. czy z 1990 r. nie rozwiązują nabrzmiałych problemów dotyczących rybactwa śródlądowego, a w zasadzie tzw. bazy strzegącej tegoż rybołówstwa, tzn. Państwowej Straży Rybackiej; chodzi m.in. o jej możliwości, status, nabrzmiałe problemy przynależności, ochrony unikalnych gatunków ryb, codziennej często bardzo niebezpiecznej pracy.</u>
          <u xml:id="u-140.1" who="#PoselZofiaWilczynska">Panie i Panowie! W obecnej sytuacji ekonomiczno-gospodarczej rozwinęło się na dużą skalę prywatne, i nie tylko, przetwórstwo wszelkiego rodzaju ryb. Ryby dostarczane do przetwórni pochodzą z różnych, często nie kontrolowanych źródeł, są odławiane nielegalnie przy użyciu różnego rodzaju niebezpiecznego sprzętu, często elektrycznego. W takich sytuacjach obok całych ton ryb giną również ludzie, którzy ten proceder uprawiają, ginie narybek i nieraz cała fauna wodna. O przykładach dotyczących takiego oraz innego niedozwolonego odłowu ryb i w niedozwolonych terminach powiem trochę później.</u>
          <u xml:id="u-140.2" who="#PoselZofiaWilczynska">Chciałabym teraz zwrócić uwagę szanownych państwa na działania Państwowej Straży Rybackiej. W czasie przeprowadzania kontroli strażnicy Państwowej Straży Rybackiej obserwują, zbierają z wody sprzęt, a w trakcie śledztwa czy dochodzenia osoby zatrzymane przez nich twierdzą, że czynności te wykonują albo we współpracy z innymi strażnikami, albo na zlecenie innych i że sprzęt ten nie stanowi ich własności, lecz osób zlecających np. odłów pstrąga czy łososia, który jest ginącym gatunkiem; te osoby zlecające to najczęściej popularni kłusownicy. Dalsze postępowanie przed sądem bywa zazwyczaj umarzane, ponieważ Państwowa Straż Rybacka może jedynie doprowadzić taką grupę osobników na posterunek policyjny. Sama zaś, po zarekwirowaniu ryb i odstawieniu ich oraz sprzętu do właściwej instytucji, nie może wyciągać w zasadzie żadnych dalszych konsekwencji wobec kłusowników poza nałożeniem mandatów, których wysokość pozostaje nie zmieniona od trzech lat. Tak więc zatrzymani przez Państwową Straż Rybacką kłusownicy czy osoby nieuprawnione do odłowu używają różnych argumentów w celu uniknięcia odpowiedzialności karnej, a proceder nielegalnego połowu ryb trwa w najlepsze dalej. Nawet ryby chronione ze względu na swój rzadki gatunek, ale mające ˝wzięcie˝ w handlu, często nawet zagranicznym, są odławiane w okresach ochronnych, i to - co na pewno wzbudzi zdumienie Wysokiej Izby - na obszarach czy w tzw. obrębach hodowlanych, na które wstęp na podstawie art. 13 ust. 2 wymaga zezwolenia. Właśnie na takich obszarach czy w obrębach hodowlanych pozyskiwanie ryb odbywa się bez wszelkich ograniczeń, które obowiązują pozostałych użytkowników wód. Dzieje się tak z mocy ustawy o rybactwie śródlądowym, na podstawie przepisów art. 8 ust. 1 pkt 7 tejże ustawy. Ponadto są to miejsca, gdzie z łatwością można odłowić znaczne ilości ryb ze względu na ich gromadne występowanie. Właściciele takich obszarów czy obwodów hodowlanych również niewiele mogą zrobić, by je ochronić.</u>
          <u xml:id="u-140.3" who="#PoselZofiaWilczynska">Dlatego też projektodawca proponuje zmienić art. 13, dodając ust. 4 w brzmieniu przedłożonym w druku nr 743. Odnosi się on m.in. do zapewnienia warunków do swobodnego odbycia przez ryby tarła, do rozwoju narybku, zimowania lub gromadnego przepływu ryb - ogólnie mówiąc, ich ochrony. Można więc powiedzieć, że nowelizacja tego artykułu współgra z ideą ochrony wód śródlądowych, ich czystości oraz - a może przede wszystkim - w ogóle ochrony środowiska.</u>
          <u xml:id="u-140.4" who="#PoselZofiaWilczynska">Szanowni Państwo! Nie sposób odnieść się do wszystkich artykułów wnoszonych przez projektodawców w tym projekcie nowelizacji, ale po konsultacjach z przedstawicielami resortów rolnictwa, finansów i z innymi, oraz po dokładnym zapoznaniu się z ustawą z 16 czerwca 1988 r. o zmianie niektórych ustaw regulujących zasady funkcjonowania terenowych organów władzy administracji państwowej oraz ustawą z 17 maja 1990 r. o podziale kompetencji między organy gminy a organy administracji rządowej chciałabym odnieść się do zmian proponowanych w art. 22. Projektodawca wnosi, by Państwowa Straż Rybacka była wyodrębnioną jako komenda wojewódzka państwową jednostką budżetową, wchodzącą w skład urzędu wojewódzkiego i podległą bezpośrednio wojewodzie, ponieważ dotychczasowy zapis zbyt niejednoznacznie określa jej usytuowanie. Brakuje również określenia źródła finansowania działalności straży. Dotychczasowa praktyka wskazywała na pewną nieokreśloność w tej kwestii, wyrażającą się podporządkowaniem straży osobom na różnych stanowiskach, w różnych wydziałach, najczęściej jednak w wydziałach rolnych. Taki niedokładnie dopracowany system utrudniał pracę Państwowej Straży Rybackiej. Państwowa Straż Rybacka jest zobowiązana do prowadzenia kontroli wykonywania obowiązków wynikających z ustawy przez wszystkich, których ta ustawa dotyczy, w tym również przez wydziały rolnictwa. W województwach, gdzie istnieją takie podporządkowania, tzn. straż jest podległa wydziałom rolnictwa, występuje tu sprzeczność, niezgodność z postanowieniami ustawy. Dlatego też projektodawcy wnoszą o zmianę ust. 3 w art. 22, którą powyżej zacytowałam tylko w części. Pragnę również zwrócić uwagę na pkt. 2 i 3 w art. 22 ust. 3, tzn. na źródła finansowania straży. Dotychczasowy brak szczegółowego zapisu pozwolił w 1992 r. na bezzasadne przesunięcie środków finansowych w budżecie z działu 40 (rolnictwo) na finansowanie działu 91 (administracja). Spowodowało to ogromne zubożenie straży przede wszystkim w wyposażeniu technicznym, że nie wspomnę o jakimkolwiek rozwoju etatowym, ale o etatach później. Dobre techniczne wyposażenie straży jest w dzisiejszych warunkach po prostu konieczne, ponieważ strona przeciwna, a więc osoby nieuprawnione do połowu ryb, mają taki sprzęt, o jakim tak naprawdę marzy straż rybacka - i to wcale nie jest żart. Proponowane zmiany w art. 22 pkt 3 nie powodują skutków finansowych, na co chcę zwrócić szczególną uwagą, ponieważ Państwowa Straż Rybacka - zgodnie ze swoją intencją - zostałaby przeniesiona z działu 91(administracja) do działu 40 (rolnictwo), nastąpiłoby więc tylko przeniesienie kosztów z jednego działu do drugiego. Przeprowadzono w tej kwestii konsultacje w Ministerstwie Finansów. Określi to również jednoznacznie status komendy wojewódzkiej Państwowej Straży Rybackiej.</u>
          <u xml:id="u-140.5" who="#PoselZofiaWilczynska">Pragnę zwrócić uwagę słuchających na art. 23, który w ustawie z 1985 r. uprawnia strażników do kontroli ilości ryb, gatunków odławianych ryb, minogów, raków itd., kontroli sprzętu służącego do połowu i zabezpieczenia porzuconych ryb. Uprawnia również do wykonywania czynności niezbędnych do przeprowadzenia kontroli, zatrzymania za pokwitowaniem dokumentów, odebrania wyłowionych ryb itd. Projektodawcy wnoszą zmianę do art. 23, która ich zdaniem rozwiąże problem skróconego postępowania mandatowego. Wyposażenie strażników w uprawnienia do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego usprawni, jak wspomniałam, nie tylko trudną i bardzo niebezpieczną pracę, ale również odciąży znacznie organy wymiaru sprawiedliwości od ewidentnych, ale i zarazem drobnych spraw, zwiększy skuteczność oddziaływania przy sprawach o dużym znaczeniu przestępczym i dużej szkodliwości czynu.</u>
          <u xml:id="u-140.6" who="#PoselZofiaWilczynska">Na marginesie pragnę państwa poinformować, że od 3 lat nie była zwiększana wysokość mandatów, a zatem jest ona w tej chwili po prostu śmieszna.</u>
          <u xml:id="u-140.7" who="#PoselZofiaWilczynska">Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Problem, który dziś poruszamy, wymaga głębokiej refleksji, zastanowienia, rozmów z różnymi środowiskami - chociażby z wędkarzami, tymi, którzy pasjonują się rybactwem. Zdaję sobie sprawę z niedoskonałości przedłożonej nowelizacji ustawy. Pozostało w niej wiele błędów merytorycznych, technicznych, to jest prawda. Wszak projektodawcy nie muszą na wszystkim się znać. Te ostatnie jednak, uważam, powinny być wyrugowane przez odpowiednie biura Kancelarii Sejmu (mówię o uwagach technicznych). Są problemy wymagające rozstrzygnięcia, np.: czy strażnikom rybackim wolno zatrzymywać osoby podejrzane, czy w celu zatrzymania podejrzanego kłusownika wolno korzystać z dróg prywatnych, czy i w jakich przypadkach wolno naruszać nietykalność mieszkań. Są to bardzo ważne problemy dotyczące swobód obywatelskich, ale ich nierozstrzygnięcie bardzo często zaprzepaszcza pracę strażników w celu wykrycia przestępstw, które państwu przynoszą ogromne straty, np. zatruwanie wód przez ścieki. Nagminne odławianie węgorza, którego już prawie nie ma, wywożenie za granicę łososia wędzonego przynosi dochody kłusownikom, ale nie państwu. Te ryby są już zresztą na wymarciu.</u>
          <u xml:id="u-140.8" who="#PoselZofiaWilczynska">Czy Państwowa Straż Rybacka może tym wszystkim przestępstwom zapobiec? Z całą odpowiedzialnością powiem, że w obecnej sytuacji nie ma po prostu możliwości. Przykładowo: w Koszalińskiem stwierdzono 240 naruszeń przepisów. Do kolegium skierowano 110 wniosków, do prokuratora - 18, nie stwierdzono sprawcy w 90 przypadkach. Zatrzymano ponad 100 sztuk różnego rodzaju sprzętu wędkarskiego, sieciowego - 140, agregatów elektrycznych (to jest najgorsze, co może być) - 6 i sprzętu pływającego aż 35 sztuk. Straty ponoszone z tego tytułu są ogromne. Najbardziej ten proceder jest rozpowszechniony w woj. suwalskim. Stwierdzono tu 445 naruszeń przepisów; 105 wniosków skierowano do kolegium ds. wykroczeń, 20 - do prokuratora, w 300 przypadkach nie stwierdzono sprawcy (na brzegach jezior znaleziono tony narybku); wystosowano 550 pouczeń; zatrzymano: 208 sztuk sprzętu wędkarskiego, 664 sztuki sprzętu sieciowego, 8100 sztuk tzw. pływającego sprzętu pękowego hakowego, 7 agregatów elektrycznych oraz 35 sztuk sprzętu pływającego. To są dane tylko z jednego województwa, pozostałe dane mam przed sobą. To wszystko wynika z troski o wodę i ryby. Mam przed sobą również inne dane, nie sposób tego jednak przedstawić. Zapytają państwo: Ile hektarów podlegajacych ochronie przypada na jednego strażnika? I tu zapewne państwo się uśmiechną - jeden strażnik, bez żadnego sprzętu, odpowiada za 2,5 tys. ha wody. Czy strażnik ten może być odpowiedzialny za zarybianie wody, za jej czystość i za to, żeby pływały w niej zdrowe ryby? Nie może. Tak więc mówimy o rybach, o całym tym dramacie. Według danych zawartych w roczniku statystycznym w Polsce jest około 600 tys. ha wód powierzchniowych śródlądowych. Oficjalne połowy ryb słodkowodnych - proszę państwa, proszę o zapamiętanie tych liczb - wynoszą ok. 33 tys. ton. Szacunkowe połowy ryb przez kłusowników określa się na poziomie 40 kg/ha, co daje ok. 25 tys. t nielegalnie pozyskanych ryb. Przy średniej cenie rynkowej ryb słodkowodnych po 40 tys. starych zł za 1 kg daje to astronomiczną kwotę 96 mld zł strat. Działalność nielicznej Państwowej Straży Rybackiej zapobiega zwiększeniu tych strat przynajmniej o 50 %, uprawnienie jeszcze do nakładania mandatów, tych nie podwyższonych od 3 lat, w jakimś stopniu zniweluje ponoszone straty. Kwota blisko biliona złotych nie odzwierciedla strat poniesionych w wartości odłowionego narybku i materiału zarybieniowego, który jako nieprzydatny do handlu wędruje najczęściej na śmietnik lub jest przeznaczony jako karma dla świń. Powoduje to ogromne koszty ponoszone przez użytkowników rybackich wód przy zarybianiu i dorybianiu gatunkami ryb atrakcyjnych handlowo dla kłusowników. Prawie cała populacja węgorza powstaje z zarybiania bardzo drogim materiałem pochodzącym z importu. Równie wysokie koszty ponosi się przy zarybianiu wód gatunkami ryb łososiowatych, jak trocie, pstrągi. Nadmiernie rozwinięte kłusownictwo powoduje stopniowy zanik niektórych cennych gospodarczo gatunków, np. szczupaka, którego jest bardzo mało, sandacza, certy, suma, siei czy sielawy - ryby wydawałoby się głębokowodnej. Kłusownictwo i zanieczyszczanie wód spowodowały całkowite wyniszczenie populacji łososia w Polsce. Ostatnie jego okazy zostały ˝wykłusowane˝ na rzece Drawie. Nielegalnie prowadzone odłowy ryb za pomocą niebezpiecznego sprzętu (przewody zarzucone na linie energetyczne mające około 15 tys. V lub kable prowadzone od gospodarstwa) i przy wykorzystaniu prądu elektrycznego powodują porażenie prądem elektrycznym nie tylko ryb, ale również ludzi, czyli kłusowników. Porażenie powoduje śmierć około 30-40 osób rocznie. Drugie tyle kłusowników topi się, prowadząc odłowy nocami lub na zbyt cienkiej pokrywie lodowej.</u>
          <u xml:id="u-140.9" who="#PoselZofiaWilczynska">Panie i Panowie Posłowie! Doskonałego, podkreślam, doskonałego projektu ustawy czy jakiejkolwiek nowelizacji nie było i nie będzie. Dlatego też każdy projekt jest odsyłany do komisji, by tam szanowni państwo posłowie, eksperci, prawnicy w trakcie dyskusji nadali każdej ustawie właściwe brzmienie i sens, by przepisy każdej ustawy, także ustawy o rybactwie śródlądowym, mogły być dobrą podstawą prawną do pracy, a w wypadku ich nieprzestrzegania - do wyciągania konsekwencji za popełnienie nadużycia czy przestępstwa. Wreszcie pozwoli to na zatrzymanie degradacji ochrony środowiska i pozyskanie, a może i odnowę utraconych gatunków ryb.</u>
          <u xml:id="u-140.10" who="#PoselZofiaWilczynska">Zdając sobie sprawę z niedoskonałości projektu, który państwu przedstawiamy, ogromnie proszę Wysoką Izbę o skierowanie przedstawionego projektu do Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.</u>
          <u xml:id="u-140.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję sprawozdawczyni pani posłance Zofii Wilczyńskiej.</u>
          <u xml:id="u-141.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Wysoka Izbo, przypominam że Sejm ustalił w debacie nad tym punktem porządku dziennego podział czasu pomiędzy kluby i koła parlamentarne, w zależności od ich wielkości, w granicach od 6 do 31 minut, to jest debatę krótką.</u>
          <u xml:id="u-141.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Otwieram dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-141.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Jako pierwszego proszę pana posła Andrzeja Rokickiego z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-141.4" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#PoselAndrzejRokicki">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt zabrać głos w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej w sprawie projektu zmiany ustawy o rybactwie śródlądowym z dnia 18 kwietnia 1985 r.</u>
          <u xml:id="u-142.1" who="#PoselAndrzejRokicki">Sprawozdawca, pani poseł Wilczyńska, w uzasadnieniu projektu stwierdza, że obowiązująca z niewielkimi zmianami od ponad 9 lat ustawa nie przystaje do dzisiejszych uwarunkowań ustrojowych i gospodarczych jako mało skutecznie przeciwdziałająca szkodnictwu w ważnej dziedzinie gospodarki narodowej, jaką jest rybactwo. Nie chodzi tu wyłącznie o straty materialne, szacowane obecnie na podobnym poziomie co efekty uzyskiwane drogą legalnego odłowu, ale także - by nie powiedzieć bardziej - o często niewymierne szkody ekologiczne i nieodwracalną dewastację naturalnego środowiska wodnego.</u>
          <u xml:id="u-142.2" who="#PoselAndrzejRokicki">W okresie obowiązywania ustawy o rybactwie śródlądowym ujawniły się jej niedomagania w praktycznym stosowaniu, jest zatem oczywiste, że jej przepisy wymagają zmiany, tak by były one dostosowane do aktualnego stanu prawnego i nie powodowały sporów interpretacyjnych, a już na pewno nie budziły wątpliwości od strony merytorycznej, co winno być przesłanką jakichkolwiek zmian w przepisach prawa. Proponowane w projekcie zmiany zmierzają głównie, co jest czytelne, do skuteczniejszego realizowania postanowień ustawy oraz przepisów wykonawczych do niej, a tym samym do ograniczenia ponoszonych strat materialnych i, co ważniejsze, szkód ekologicznych. Dotyczą one przede wszystkim uregulowań związanych z uprawnieniami i poprawą warunków działania Państwowej Straży Rybackiej, która jest praktycznie jedynym egzekutorem przestrzegania prawa w tej dziedzinie. Wiadomo, że tylko dobrze zorganizowana, liczna i dobrze wyposażona w skuteczne środki techniczne i prawne Państwowa Straż Rybacka ma szanse zahamować nasilające się zjawisko bezprawnego zaboru mienia i dewastacji środowiska wodnego. Służyć temu celowi ma proponowane organizacyjne i finansowe wyodrębnienie Państwowej Straży Rybackiej w strukturze urzędów wojewódzkich i zwiększenie jej uprawnień, tak aby zapewnić strażnikom skuteczne i zarazem bezpieczne warunki wykonywania swoich zadań. Czy jednak może to się odbyć bez zwiększenia nakładów finansowych na ten cel, jak to przedstawiają autorzy projektu?</u>
          <u xml:id="u-142.3" who="#PoselAndrzejRokicki">Projektodawcy nie ustrzegli się także innych błędów i niejasności w przedłożonym projekcie. Na przykład w projektowanym ust. 5 art. 20 zakłada się koncesjonowanie wyrobów i sprzedaży rybackich narzędzi połowowych. Przepis tej treści powinien być umieszczony, oczywiście jeśli uzna się jego merytoryczną zasadność, w art. 8, ale ustawy o działalności gospodarczej, bo w tym przepisie określone są rodzaje działalności gospodarczej, których wykonywanie wymaga koncesji.</u>
          <u xml:id="u-142.4" who="#PoselAndrzejRokicki">W art. 23 ust. 1 projektodawcy zamierzają dodać kilka punktów. Zgodnie z pkt. 8 straż rybacka miałaby prawo zwracania się o pomoc do jednostek gospodarczych. Przepis jednak nie określa, czy byłyby one zobowiązane do udzielenia żądanej pomocy, kto miałby pokrywać koszty takiej pomocy itp. Wątpliwe wydaje się także użycie określenia: ˝jednostki gospodarcze˝. Wydaje się, że właściwsze byłoby określenie: ˝podmioty gospodarcze˝.</u>
          <u xml:id="u-142.5" who="#PoselAndrzejRokicki">Z projektem wiążą się także problemy wymagające rozstrzygnięcia. Np.: Czy strażnikom rybackim wolno zatrzymywać osoby podejrzane? Czy wolno im korzystać z dróg prywatnych? Czy wolno - i w jakich przypadkach - naruszać nietykalność mieszkania? W jakich przypadkach wolno im wykonywać czynności służbowe bez umundurowania? Są to bardzo poważne problemy dotyczące swobód obywatelskich i poczucia bezpieczeństwa obywateli.</u>
          <u xml:id="u-142.6" who="#PoselAndrzejRokicki">Panie Marszałku! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Pomimo przedstawionych tu uchybień, dających się w niektórych przypadkach łatwo usunąć, z uwagi na ważkość poruszanego problemu Klub Parlamentarny Sojuszu Lewicy Demokratycznej wnosi o skierowanie przedmiotowego projektu do Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.</u>
          <u xml:id="u-142.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Andrzejowi Rokickiemu z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-143.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę o zabranie głosu pana posła Zbigniewa Galka z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#PoselZbigniewGalek">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dobrze się stało, że w porządku obrad obecnego posiedzenia Sejmu obok debaty o polityce ekologicznej znalazł się projekt nowelizacji ustawy z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym.</u>
          <u xml:id="u-144.1" who="#PoselZbigniewGalek">Zdaniem naukowców dla rybostanu i jego środowiska bardziej dotkliwe niż zanieczyszczenie wód jest kłusownictwo, polegające na nielegalnych odłowach, nad którymi nie ma kontroli, które nieraz są sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem i mają często cechy wandalizmu. Kłusownictwo rybackie stało się w dzisiejszych czasach plagą, i to plagą przybierającą postać zorganizowaną i niebezpieczną. Trudno nawet przytoczyć dokładne dane obrazujące stan zagrożenia z tego powodu. Ocenia się jednak, że wielkość nielegalnych połowów ryb dorównuje rozmiarom odłowów prowadzonych przez jednostki do tego uprawnione.</u>
          <u xml:id="u-144.2" who="#PoselZbigniewGalek">Obecnie kłusownictwo jest zwalczane w Polsce przez Policję oraz Państwową Straż Rybacką, a także przez organizowane we własnym zakresie społeczne służby Polskiego Związku Wędkarskiego. Siły i środki techniczne, jakimi obecnie dysponuje Państwowa Straż Rybacka, są więcej niż skromne, nie odpowiadają potrzebom ani nie przeciwdziałają skutecznie zagrożeniom.</u>
          <u xml:id="u-144.3" who="#PoselZbigniewGalek">Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego uważa, że aby zapobiegać zjawisku bezprawnego zaboru mienia, które osiągnęło rozmiary niepokojące, oraz dewastacji środowiska wodnego, należałoby zreorganizować Państwową Straż Rybacką, a przede wszystkim wyposażyć ją w jaśniej sformułowane i ostrzejsze uprawnienia kontrolne i egzekucyjne. Mamy bowiem do czynienia z upowszechnianiem się zjawiska kłusownictwa wodnego oraz brutalizacją metod i agresywnością sprawców. Ponadto fakt dokonywania się w naszym kraju przekształceń zarówno ustrojowych, jak i gospodarczych uzasadnia celowość wprowadzenia poprawek do ustawy sprzed 9 lat o rybactwie śródlądowym i dostosowanie jej do obecnych zmian.</u>
          <u xml:id="u-144.4" who="#PoselZbigniewGalek">W obowiązującej od 9 lat ustawie o rybactwie śródlądowym pojawiły się, w świetle zmienianego prawa, problemy zarówno o charakterze merytorycznym, jak i wątpliwości natury interpretacyjnej. Zmiany zaproponowane w projekcie poselskim zmierzają do zwiększenia stopnia skuteczności tej ustawy, co byłoby konsekwencją usprawnienia działania Państwowej Straży Rybackiej i zwiększenia operatywności jej funkcjonariuszy.</u>
          <u xml:id="u-144.5" who="#PoselZbigniewGalek">Znaczące wśród proponowanych zmian jest organizacyjne wyodrębnienie w strukturze urzędów wojewódzkich straży rybackiej, a zwłaszcza finansowe jej wyodrębnienie, które nie pociągnie za sobą dodatkowych skutków finansowych, gdyż koszty te mieszczą się w obrębie tego samego budżetu wojewody. Nowelizacja dotycząca zwiększenia kompetencji straży związana jest z zapewnieniem strażnikom skutecznych i bezpiecznych warunków wykonywania służby, która powinna polegać na dozorowaniu zasobów wód śródlądowych, a ogranicza się do wykonywania zadań w zakresie ścigania i zwalczania przestępczości oraz nieposzanowania prawa. Przyznanie Państwowej Straży Rybackiej uprawnień do nakładania grzywien (w postaci mandatów karnych) oraz zatrzymywania osób i przeszukiwania miejsc mających związek z nielegalnym poławianiem ryb, jeżeli zachodzi podejrzenie łamania prawa, przyczyni się do podniesienia prestiżu strażników, a także pozwoli odciążyć instytucje wymiaru sprawiedliwości od rozpatrywania drobnych spraw przed kolegium wykroczeń.</u>
          <u xml:id="u-144.6" who="#PoselZbigniewGalek">Należy dodać, że rozszerzony zakres kompetencji Państwowej Straży Rybackiej, dotyczący np. posiadania broni palnej oraz innych środków przymusu bezpośredniego, a także warunków wykorzystania ich na służbie, wydaje się niezbędny, ale konieczne są w tym zakresie nadzór Policji i ogólne przestrzeganie obowiązujących zasad prawnych odnoszących się do użycia tych środków w okolicznościach szczególnych.</u>
          <u xml:id="u-144.7" who="#PoselZbigniewGalek">W trakcie prac nad projektem ustawy o zmianie ustawy o rybactwie śródlądowym otrzymaliśmy cenne uwagi Zarządu Głównego Polskiego Związku Wędkarskiego. Wieloletnia praktyka, jeśli chodzi o realizację ustawy o rybactwie śródlądowym z 18 kwietnia 1985 r., dostarczyła Polskiemu Związkowi Wędkarskiemu, a za jego pośrednictwem i nam, bogatych doświadczeń. Skłoniła również ten związek do postulowania zmian, dostosowania regulacji prawnych do stanu faktycznego funkcjonowania wędkarstwa.</u>
          <u xml:id="u-144.8" who="#PoselZbigniewGalek">Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego opowiada się za nowelizacją ustawy o rybactwie śródlądowym, która ma na celu usprawnienie funkcjonowania Państwowej Straży Rybackiej oraz skuteczniejsze realizowanie jej postanowień. Proponujemy skierowanie projektu do wcześniej wymienionych komisji.</u>
          <u xml:id="u-144.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Zbigniewowi Galkowi z Polskiego Stronnictwa Ludowego.</u>
          <u xml:id="u-145.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę panią posłankę Marię Stolzman z Unii Wolności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#PoselMariaStolzman">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Muszę powiedzieć, że lektura tej nowelizacji - a chciałabym zaznaczyć, że jest to już czwarta nowelizacja ustawy, która pochodzi z roku 1985, ale była nowelizowana w roku 1988, 1989 i 1990 - skłania do refleksji, czy w tej sytuacji nie lepiej byłoby sporządzić nową ustawę. Ale to jest inna sprawa. Chciałabym natomiast powiedzieć, że forma, w jakiej ustawa została przedstawiona, jest żenująco zła. Pani poseł kochana, my w komisjach mamy bardzo dużo pracy i nie możemy wykonywać tego, co powinien wykonać prawnik, który tę ustawę powinien był mieć w ręce. To jest zwalanie na komisje, bardzo przeciążone, bardzo zapracowane, dodatkowej pracy, a powinni byli to wykonać ci, którzy wystąpili z projektem ustawy. Nie wątpię, że SLD dysponuje prawnikami, którzy mogli ustawę choćby z punktu widzenia legislacyjnego, nie merytorycznego, ale legislacyjnego, przygotować porządnie.</u>
          <u xml:id="u-146.1" who="#PoselMariaStolzman">Rozumiem, że tu akurat chodzi o kłusownictwo rybackie. I owszem, nie przeczę, że jest to na pewno problem. Ale, proszę państwa, mamy też ogromne kłusownictwo dotyczące zwierząt. Wobec tego myślę, że przy okazji debaty ekologicznej dobrze by było się zająć i tamtym kłusownictwem. Podczas krótkiego spaceru w małej enklawie leśnej moja rodzina znalazła trzydzieści parę świeżo założonych sideł. W tych sidłach zwierzęta giną w mękach, nieraz długich. Tak że jest to problem szerszy, chodzi nie tylko o ryby, choć oczywiście jestem przeciwna wszelkim formom kłusownictwa.</u>
          <u xml:id="u-146.2" who="#PoselZofiaWilczynska">(Pani poseł, jest projekt ustawy Prawo łowieckie.)</u>
          <u xml:id="u-146.3" who="#PoselMariaStolzman">Ale on bardziej dotyczy czego innego. Być może tam powinny być jeszcze ostrzejsze przepisy.</u>
          <u xml:id="u-146.4" who="#PoselZofiaWilczynska">(Dotyczy właśnie tego.)</u>
          <u xml:id="u-146.5" who="#PoselMariaStolzman">No, nie tylko.</u>
          <u xml:id="u-146.6" who="#PoselMariaStolzman">Przechodzę do spraw merytorycznych. Zgadzam się w większości z tym, co powiedział pan poseł z SLD, który cytował wiele fragmentów opinii Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu; trudno się z tymi argumentami nie zgodzić. Powtórzę tylko, że oczywiście z tej ustawy trzeba wyłączyć wszystko, co stanowi daleko idące ograniczenie praw obywatelskich. Z tego, co czytam, wynika, że strażnicy mogą nawet wchodzić do mieszkania i sprawdzać, czy ktoś ma w garnku ˝wykłusowaną˝ rybę czy nie. To jest niemożliwe - nawet policja musi mieć nakaz prokuratorski, żeby wejść do czyjegoś mieszkania. Tak więc są to bardzo daleko idące uprawnienia. Obawiam się, że wylejemy dziecko z kąpielą, to znaczy zrobimy bardzo ostrą ustawę, jednak sama ustawa nie zmniejszy kłusownictwa, a narazimy na szwank prawa obywatelskie. Jest też propozycja, żeby znieść 7-dniowy okres, na który straż może zatrzymać dokumenty człowieka przyłapanego na kłusownictwie. Nie podaje się żadnego terminu, który miałby zastąpić okres 7 dni, czyli można teoretycznie założyć, że ktoś będzie przez pół roku pozbawiony dokumentów, bo strażnicy je zatrzymają, i żaden ustawowy termin do niczego ich nie zobowiązuje. Takich zagrożeń dla obywateli jest tutaj dużo.</u>
          <u xml:id="u-146.7" who="#PoselMariaStolzman">Wreszcie, pani poseł, jako członek komisji rolnictwa będę się domagała przedstawienia kosztów wprowadzenia tej ustawy. Nie wierzę, że samo przepisanie tego z pozycji: administracja do działu: rolnictwo spowoduje, że straż będzie znacznie lepiej wyposażona, że we wszystkich województwach powstaną komendy, że strażnicy będą lepiej zarabiali itd. Rozumiem, że musi ich być znacznie więcej, ale to nie może obyć się bez kosztów. Myślę, że w projekcie ustawy nie powinno się pisać o czymś, co nie jest prawdziwe.</u>
          <u xml:id="u-146.8" who="#PoselMariaStolzman">Na zakończenie chciałam powiedzieć, że nie bardzo zrozumiałam panią poseł, kiedy mówiła, iż kłusownicy są tak świetnie wyposażeni, że zazdroszczą im tego strażnicy. Rozumiem, że strażnicy nie kłusują i nie potrzebują tego wyposażenia, więc powinni je zabrać kłusownikom, zamiast im zazdrościć.</u>
          <u xml:id="u-146.9" who="#PoselMariaStolzman">W imieniu mojego klubu opowiadam się za przekazaniem projektu ustawy do komisji, które już zostały wymienione.</u>
          <u xml:id="u-146.10" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję pani posłance Marii Stolzman z Unii Wolności.</u>
          <u xml:id="u-147.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła Mirosława Małachowskiego z Unii Pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#PoselMiroslawMalachowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Unii Pracy mam zaszczyt zabrać głos w sprawie nowelizacji ustawy o rybactwie śródlądowym. Bardzo dużo tu już powiedziano o brakach legislacyjnych ustawy, nie będę więc powtarzał zarzutów. Chcę podkreślić, że proponowane w druku nr 743 zmiany odnoszą się w znakomitej większości do zakresu kompetencji straży rybackiej, co jest zasadne przy olbrzymich szkodach wyrządzanych w rybostanie przez kłusowników. Nie wydaje nam się jednak, aby 400 strażników rybackich mogło sobie poradzić z rzeszą kłusowników (co najmniej półmilionową), wśród których 10 tys. to zawodowcy doskonale wyposażeni w sprzęt do połowu i środki transportu. Działalność straży rybackiej w granicach województwa również nie sprzyja w walce z kłusownikami. Proponujemy wspólne działanie policji wodnej i straży rybackiej w granicach akwenów wodnych. Uważamy, że skoordynowane działanie 750 policjantów i 400 strażników pozwoli na zmniejszenie ilości sprzętu przy jednoczesnym podniesieniu jego jakości, co jest nieodzowne w tej walce. Działania nie będą się bez potrzeby dublować, zmniejszy się obszar wód nie kontrolowanych.</u>
          <u xml:id="u-148.1" who="#PoselMiroslawMalachowski">Oczywiste jest, że gdyby straż rybacka miała uzyskać proponowane w nowelizacji uprawnienia, strażnicy musieliby spełniać warunki, jakie się stawia kandydatom na policjantów, oraz winni odbyć kilkumiesięczny kurs, jaki obowiązuje kandydata na policjanta, zakończony egzaminem teoretycznym i sprawnościowym.</u>
          <u xml:id="u-148.2" who="#PoselMiroslawMalachowski">Proponujemy ujednolicić uprawnienia straży rybackiej i straży łowieckiej, gdyż zakres ich działania jest bardzo podobny i często obszary działania się pokrywają, tym bardziej że obraduje w tej chwili podkomisja do spraw Prawa łowieckiego, więc można by to zunifikować.</u>
          <u xml:id="u-148.3" who="#PoselMiroslawMalachowski">Osobnym problemem, nie poruszanym w nowelizacji, jest Społeczna Straż Rybacka. Ludzie ci - w większości miłośnicy czystych akwenów, nie zniszczonej przyrody, spokojnego wypoczynku - nie mają prawie żadnych uprawnień, a przecież ta 10-tysięczna armia członków społecznej straży mogłaby bardzo pomóc zarówno w walce z kłusownikami, jak i zanieczyszczaniem wód. Proponujemy w art. 23 wprowadzić zapis pozwalający Społecznej Straży Rybackiej na samodzielne działanie, a w art. 24 w ust. 5 zapewnić członkom tej straży ochronę prawną na równi z osobami przybranymi przez funkcjonariuszy Policji w trakcie wykonywania czynności służbowych (są to słowa z ustawy). W tymże artykule należałoby sprecyzować, jakie kryteria musi spełniać kandydat na społecznego strażnika rybackiego. Np.: ukończył 20 lat, ma dobry stan zdrowia, nie był karany, cieszy się nienaganną opinią, zdał egzamin kwalifikacyjny. W dalszej części tego artykułu - lub w następnych - należy sprecyzować uprawnienia strażnika. Np.: legitymowanie osób prowadzących połów; w przypadku kłusowania zatrzymanie osoby i doprowadzenie jej na posterunek, jeśli nie ma dokumentów; odbieranie za pokwitowaniem przedmiotów służących do popełniania wykroczeń i nakładanie mandatów. Szczegółowy zakres uprawnień należy ustalić w podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-148.4" who="#PoselMiroslawMalachowski">Wspólne, skoordynowane działanie policji wodnej, straży rybackiej, Społecznej Straży Rybackiej i ewentualnie strażników Ligi Ochrony Przyrody, zawodowych i społecznych, w ramach akwenów zapewni daleko większą ochronę wód niż działanie poszczególnych grup strzegących wody bez koordynacji, pełniących nadzór w granicach województw. W ustawie należy ustalić koordynatora tych działań, gdyby tak się stało, że mają działać razem.</u>
          <u xml:id="u-148.5" who="#PoselMiroslawMalachowski">Zmiany wymagają również inne artykuły ustawy o rybactwie śródlądowym (o ile je wymieniamy, to należałoby je wprowadzić). I tak, art. 1 należałoby poszerzyć o zapis: Przepisy dotyczące połowu ryb stosuje się odpowiednio do amatorskiego połowu ryb. To jest zrównanie w prawach wędkarzy. Gdyby zaistniała konieczność sprawdzania ilości ryb odłowionych z dzierżawionego akwenu, w art. 6 należałoby wprowadzić zapis: Społeczna organizacja amatorskiego połowu ryb, PZW, może wprowadzić obowiązek rejestracji połowów wędkarskich. Należy również spełnić wieloletni postulat Polskiego Związku Wędkarskiego i zmienić granicę wieku wydawania karty wędkarskiej. Wtedy art. 7 ust. 2 przybrałby formę: Z obowiązku posiadania karty wędkarskiej są zwolnione osoby do 14 roku życia, z tym że mogą one uprawiać amatorski połów ryb wyłącznie pod opieką osoby pełnoletniej posiadającej taką kartę.</u>
          <u xml:id="u-148.6" who="#PoselMiroslawMalachowski">W ustawie o rybactwie śródlądowym wędkarzy prawie się nie dostrzega. Dziwi nas, że nowela ustawy nie uwzględnia także działalności Polskiego Związku Wędkarskiego. Rybactwo śródlądowe nie istnieje już prawie na żadnej z polskich rzek. Obszar jezior, na których jest prowadzona działalność rybacka, zmniejsza się z roku na rok. Rybacy opuszczają wody, na których połowy są małe, nie interesując się pozostawionym stanem środowiska i rybostanem. Wody te przejmuje w dużej części Polski Związek Wędkarski. Organizacja ta, zrzeszająca obecnie około 800 tys. członków, użytkuje już ponad 30% powierzchni wód śródlądowych, 65% rzek, 70% powierzchni wód zaporowych. Związek jest organizacją samofinansującą się. Jego fundusz składa się ze składek członkowskich oraz z przychodów z działalności gospodarczej (głównie z hodowli ryb). Polski Związek Wędkarski gospodaruje na wodach na podstawie pozwoleń wodno-prawnych, prowadząc racjonalną gospodarkę zgodną z ustawą o rybactwie śródlądowym. Charakter użytkowania wód zależy od rodzaju kompleksów. Na dużych zbiornikach prowadzona jest gospodarka typowo rybacka, obejmująca eksploatację wędkarską oraz zarybienia, na rzekach gospodarka obejmuje wspomaganie tarła naturalnego i częściowe dorybianie, na wodach typowo wędkarskich ochrania się rybostany, ich tarło naturalne, a także prowadzi zarybienia i kontrolowane połowy wędkarskie.</u>
          <u xml:id="u-148.7" who="#PoselMiroslawMalachowski">Podstawowym elementem gospodarki jest coroczne zarybianie wód różnymi gatunkami ryb, a w szczególności narybkiem pstrąga, troci, karpia, sandacza, lina. Narybek w większości pochodzi z produkcji własnej, tylko częściowo z importu (węgorz). Większość gatunków hodowana jest wyłącznie w Polskim Związku Wędkarskim według opracowanych przez związek biotechnologii, dotyczy to zwłaszcza neofilnych ryb rzecznych, takich jak certa, boleń, jaź czy śliz. Jesteśmy jedynymi w Europie hodowcami tych gatunków. Przy Zarządzie Głównym PZW funkcjonuje rada naukowa, grupująca profesorów z uczelni i instytutów zajmujących się takimi dziedzinami, jak biologia i ichtiologia, z ukierunkowaniem na rozpoznawanie ekosystemów wodnych oraz odtworzenie właściwego składu ichtiofauny. Ustalenia tej grupy mają praktyczne zastosowanie w doskonaleniu gospodarki rybacko-wędkarskiej. Z powyższych rozważań wynika, że Polski Związek Wędkarski stał się podstawową organizacją w dziedzinie ochrony wód, rybostanu i środowiska przyrodniczego. (Nie można mówić, że wiedzie on prym w odławianiu ryb, gdyż szacunkowo - mam dane - kłusownicy łowią, a raczej pozyskują, aż 50%, a pozostałe 50% rybacy i wędkarze.)</u>
          <u xml:id="u-148.8" who="#PoselMiroslawMalachowski">Nie można tej organizacji pominąć w ustawie, ograniczyć się do sformułowania, że jest to jakaś organizacja społeczna wydająca karty wędkarskie. Wędkarstwo nie może być traktowane jako działalność podrzędna w stosunku do rybactwa. Dokonania ekologiczne, podporządkowana temu działalność gospodarcza, ochronna, przyrodnicza nie mogą być nadal zawieszone w próżni. Polski Związek Wędkarski musi znaleźć w omawianej ustawie umocowanie prawne. Stoją za tym setki tysięcy członków, przemawia za tym całokształt działalności tej organizacji.</u>
          <u xml:id="u-148.9" who="#PoselMiroslawMalachowski">Można by zrobić osobną ustawę o wędkarstwie i osobną o rybactwie, ale skoro jest ustawa o ochronie gruntów rolnych i leśnych, a minister rolnictwa współpracuje z ministrem ochrony środowiska, uważamy, że może to tak pozostać, choć lepiej byłoby, żeby teraz nastąpiły nowelizacje tej ustawy. Wnosimy o oddanie w nieodpłatny zarząd Polskiemu Związkowi Wędkarskiemu wszystkich wód na terenach chronionych, podległych ministerstwu ochrony środowiska. Skarb państwa winien oddać PZW w wieczyste użytkowanie wody rzek. Będzie to z pożytkiem dla rybostanu i dla jakości wód. W tej chwili w rzekach rybacy praktycznie nie łowią ryb. Uważamy, że wędkarze powinni gospodarować nieodpłatnie na wszystkich sztucznych zbiornikach wodnych. Zbierają się tam przeważnie spragnieni wypoczynku mieszkańcy miast, a kto lepiej zadba o ochronę tych wód przed zanieczyszczeniami i kłusownikami, jak nie Społeczna Straż Rybacka, która praktycznie zawsze będzie trzymała pieczę nad tymi wodami?</u>
          <u xml:id="u-148.10" who="#PoselMiroslawMalachowski">Wędkarze w większości nie wywodzą się z elit finansowych. Swoimi składkami służą zachowaniu niektórych gatunków ryb. Uważamy, że należy się im pomoc zarówno od państwa, jak i od gminy. Oddawane dzisiaj pojedynczym pseudorybakom wody w przeciągu 2-3 lat pustoszeją, dzierżawca pozostawia po sobie pustkę w wodzie i odchodzi w poszukiwaniu następnego akwenu gotowego do odłowów. Wnosimy o oddawanie wód w dzierżawę tylko spółdzielniom czy związkom rybackim, związanym z rybactwem miejscem zamieszkania i tradycją. Wydaje się, że wypadku oddania akwenu wodnego pojedynczemu rybakowi konieczna jest kontrola gospodarki rybnej na tym obszarze, ilości zarybiania, metod odłowów. Uważamy że wielokrotnie jest lepiej, jeśli gmina nie zarobi dodatkowych 20-30 tys. zł (nowych), ale miejscowi wędkarze będą mieli możliwość połowu i wypoczynku nad wodą. W takim wypadku gmina będzie mogła czerpać korzyści z pobierania opłat od wędkarzy przybyłych z innych rejonów. Przy niskich opłatach lub ich braku Polski Związek Wędkarski będzie mógł przeznaczyć więcej pieniędzy na zarybienie i ochronę. Społeczność wędkarska będzie najlepszą strażą chroniącą przed zanieczyszczeniami i kłusownictwem.</u>
          <u xml:id="u-148.11" who="#PoselMiroslawMalachowski">Wnoszę o przekazanie noweli ustawy do komisji.</u>
          <u xml:id="u-148.12" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Mirosławowi Małachowskiemu z Unii Pracy.</u>
          <u xml:id="u-149.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła Ryszarda Olszewskiego z Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#PoselRyszardOlszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Coraz więcej pilnujących, a kłusownictwo nie słabnie. Klub Parlamentarny Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform przedstawia uwagi i zastrzeżenia do projektu ustawy o zmianie ustawy o rybactwie śródlądowym (druk nr 743).</u>
          <u xml:id="u-150.1" who="#PoselRyszardOlszewski">Przedstawiony dzisiaj projekt ustawy nie uwzględnia żadnych merytorycznych poprawek, które zostały zgłoszone przez Instytutu Rybołówstwa Śródlądowego w Olsztynie. Położono nacisk na zmiany dotyczące Państwowej Straży Rybackiej. Naszym zdaniem jest to działanie nieracjonalne. Środki budżetowe przydzielone na tę działalność należy przekazać Policji, żeby powołano tam wydział ochrony środowiska, dóbr i zasobów naturalnych, jako że już istnieje policja wodna. Nie powinno się rozbudowywać dodatkowych struktur przy braku środków w budżecie, trzeba skorzystać z już istniejących i - ze względu na dokonujące się zmiany i przekształcenia własnościowe w gospodarce, a w tym też w tak ważnej gałęzi gospodarki, jaką jest produkcja ryb - postawić na profesjonalistów. Wiąże się to nierozerwalnie z koniecznością podjęcia przez podmioty gospodarcze i osoby fizyczne działań mających na celu ochronę ich środków produkcji oraz zainwestowanego kapitału.</u>
          <u xml:id="u-150.2" who="#PoselRyszardOlszewski">Należy podjąć działania w kierunku zmian organizacyjnych w strukturach powołanych do kontroli przestrzegania prawa i zwalczania przestępczości - w Państwowej Straży Rybackiej i postawić strażników prawie na równi z funkcjonariuszami Policji. W projekcie ustawy wskazuje się konieczność współpracy z Policją, ponieważ zadaniem pracowników Państwowej Straży Rybackiej jest ściganie i zwalczanie przestępczości oraz egzekwowanie poszanowania prawa.</u>
          <u xml:id="u-150.3" who="#PoselRyszardOlszewski">Zasadne jest rozważenie innego umiejscowienia Państwowej Straży Rybackiej. Chodzi o propozycję umożliwiającą w pełni ściganie i zwalczanie przestępczości oraz skutecznie zabezpieczającą wykonujących te czynności, a mianowicie, by takie zadania były wykonywane w ramach jednostek Policji. Nie powodowałoby to żadnych ujemnych skutków finansowych, natomiast poszerzałoby możliwości bezinwestycyjnego wypełniania zadań, które mają na celu ochronę dóbr i zasobów naturalnych. Podkreślić należy, że nie liczba jednostek kontrolujących, lecz stopień ich zorganizowania oraz koncentracja środków skierowanych na określone cele zapewnia skuteczność działań. Dlatego też projekt należy odrzucić w całości. Powinno się przystąpić do prac nad kompleksowym włączeniem tych zadań do zadań własnych Policji, korzystając z propozycji zawartych w zgłoszonych poprawkach.</u>
          <u xml:id="u-150.4" who="#PoselRyszardOlszewski">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Klub Parlamentarny Bezpartyjnego Bloku Wspierania Reform podtrzymuje swoje uwagi i zastrzeżenia i jest za odrzuceniem w pierwszym czytaniu projektu ustawy o zmianie ustawy o rybactwie śródlądowym.</u>
          <u xml:id="u-150.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Ryszardowi Olszewskiemu z BBWR.</u>
          <u xml:id="u-151.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła Kazimierza Wilka z Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#PoselKazimierzWilk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Konfederacji Polski Niepodległej przedstawiam uwagi do poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o rybactwie śródlądowym. W uzasadnieniu projektu ustawy projektodawcy piszą: ˝Na zahamowanie postępującego zjawiska bezprawnego zaboru mienia i dewastacji środowiska wodnego ma niewątpliwie wpływ sprawne działanie licznej, dobrze zorganizowanej i wyposażonej w skuteczne środki techniczne i prawne Państwowej Straży Rybackiej˝.</u>
          <u xml:id="u-152.1" who="#PoselKazimierzWilk">Chciałbym pani poseł sprawozdawcy zadać pytanie i prosić o informację: Czy utworzenie licznej i dobrze wyposażonej straży rybackiej miałoby nic nie kosztować? W uzasadnieniu projektu nie przedstawiono żadnego szacunku kosztów zmian i nie ma mowy o źródłach finansowania. Przyjmijmy, że zamysł stworzenia jednolitej organizacji straży, to znaczy komend wojewódzkich, jest słuszny. Może jednak dojść do sytuacji, gdy straż, chociaż liczna, będzie źle wyposażona, bo środki finansowe zostaną wydane na płace i urządzenie komend. Kolejne pytanie: Jakie dodatkowe środki finansowe należy przeznaczyć na organizację straży, by został osiągnięty zamierzony efekt, to znaczy by zostało zmniejszone kłusownictwo? Jak sprawić, by środki te nie zostały przeznaczone wyłącznie na administrację? Chodzi mi o przeprowadzenie elementarnego rachunku.</u>
          <u xml:id="u-152.2" who="#PoselKazimierzWilk">Wiele kwestii pani poseł i panowie już podnosili. Dodam kilka uwag szczegółowych. W art. 20 ust. 1 chodzi o koncesjonowanie. Uważam, że ten przepis wymaga przedyskutowania, bo może się zdarzyć, że efekt będzie odwrotny i znowu skorzysta biurokracja, pochłaniając środki. Pani poseł z Unii Wolności też o tym mówiła. Jeśli chodzi o wykreślenie terminu 7-dniowego, również uważamy, że należy zapisać, czy to ma być 14, czy nawet 20 dni. Zapis musi być konkretny, ponieważ mogłoby się zdarzyć, że obywatel byłby pozbawiony dokumentu przez nie określony czas.</u>
          <u xml:id="u-152.3" who="#PoselKazimierzWilk">Projekt jest pełen niejasności i należy go dopracować. Jeszcze kilka zdań na ten temat. Projekt zakłada tworzenie w całym kraju wojewódzkich komend Państwowej Straży Rybackiej. Zupełnie inaczej jednak wygląda problem ochrony ryb w woj. łódzkim, suwalskim, bielskim czy olsztyńskim.</u>
          <u xml:id="u-152.4" who="#PoselKazimierzWilk">Podnoszona przez pana posła z Unii Pracy sprawa Społecznej Straży Rybackiej: też uważamy, że należy się nad tym zastanowić, ponieważ w przedstawionym projekcie ogranicza się samorządność obywatela. Trzeba tutaj wspomnieć o kwestii, o której nie było mowy, że za kłusownictwo muszą być przede wszystkim odpowiednie kary, powinno to się przestać opłacać.</u>
          <u xml:id="u-152.5" who="#PoselKazimierzWilk">Mój klub uważa, że projekt ustawy należy przekazać do komisji celem przepracowania, ponieważ problem jest bardzo ważny.</u>
          <u xml:id="u-152.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Kazimierzowi Wilkowi z Konfederacji Polski Niepodległej.</u>
          <u xml:id="u-153.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Było to ostatnie wystąpienie w imieniu klubów.</u>
          <u xml:id="u-153.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Przechodzimy do wysłuchania wystąpień indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-153.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Jako pierwszego proszę pana posła Wojciecha Nowaczyka z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#PoselWojciechNowaczyk">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Polska pod względem zasobów powierzchniowych wód śródlądowych w przeliczeniu na 1 mieszkańca zajmuje przedostatnie miejsce w Europie, a tylko Albania ma gorszą sytuację pod tym względem. Ze względu na szczupłość tych zasobów winny one podlegać szczególnej ochronie jako nieodtwarzalne wartości narodowe. Akweny wód śródlądowych spełniają wielorakie funkcje gospodarcze i społeczne. Jeziora, rzeki i inne zbiorniki wodne to skomplikowane ekosystemy. Żyje w nich wiele populacji roślin i zwierząt na różnych poziomach troficznych. To one decydują o tym, że woda znajdująca się w tych akwenach jest żywa, biologicznie czynna.</u>
          <u xml:id="u-154.1" who="#PoselWojciechNowaczyk">Jak dotychczas nie opracowano żadnej ekonomicznie opłacalnej metody sterowania populacjami mikroorganizmów żyjących w wodzie, jak również usuwania z wody nadmiaru soli biogennych, przedostających się do jezior i rzek wraz z wodami opadowymi, ściekami lub z powietrza i z deszczu. Praktycznie jest to możliwe tylko przez wprowadzenie racjonalnej gospodarki rybackiej.</u>
          <u xml:id="u-154.2" who="#PoselWojciechNowaczyk">Prowadzenie racjonalnej gospodarki rybackiej wymaga nie tylko specjalistycznej wiedzy ichtiologicznej, ale również szczególnych rozwiązań prawnych. Obowiązująca dotąd ustawa z 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym już nie przystaje do obecnej rzeczywistości wynikłej z dokonującej się transformacji ustrojowej i gospodarczej w kraju. Stąd też pilna potrzeba jej nowelizacji, co proponuje się w druku nr 743 z wniosku poselskiego.</u>
          <u xml:id="u-154.3" who="#PoselWojciechNowaczyk">Moi wyborcy, rybacy śródlądowi, z radością witają zgłoszoną propozycję nowelizacji. Proponowane w projekcie zmiany zmierzają przede wszystkim do podniesienia skuteczności funkcjonowania ustawy w zakresie usprawnienia i zwiększenia operatywności strażników Państwowej Straży Rybackiej, której zasadniczym zadaniem jest kontrola przestrzegania postanowień ustawy i wydanych na jej podstawie przepisów. Propozycje te zasługują w pełni na poparcie z jednym tylko wnioskiem - o zobowiązanie Państwowej Straży Rybackiej do współdziałania z organami samorządu lokalnego, z władzami gminy.</u>
          <u xml:id="u-154.4" who="#PoselWojciechNowaczyk">Zmieniając ustawę o rybactwie należałoby pójść dalej i tak ją znowelizować, by uwzględniała zapoczątkowane w 1992 r. (i kontynuowane) zmiany strukturalne w rybactwie śródlądowym i była dostosowana do norm obowiązujących w krajach Unii Europejskiej.</u>
          <u xml:id="u-154.5" who="#PoselWojciechNowaczyk">Pozwolę sobie przypomnieć, że Polska zobowiązała się przestrzegać uchwalonych w maju 1994 r. zaleceń działającej w ramach FAO Europejskiej Komisji do Spraw Rybołówstwa Śródlądowego. W związku z tym wnoszę, by dokonać szerszej nowelizacji ustawy z 1985 r. o rybactwie śródlądowym, i - jak proponują inicjatorzy - wprowadzić nowe zapisy do art. 1, 2, 4 i 6 oraz art. 12 ust. 2. Ze względu na ograniczenie czasowe nie będę omawiał zaproponowanych zmian. Wnioski złożę na piśmie do komisji.</u>
          <u xml:id="u-154.6" who="#PoselWojciechNowaczyk">Czuję się zobowiązany zwrócić uwagę na konieczność właściwego zapisu dotyczącego racjonalnej gospodarki rybackiej. W szczególności chodzi o zapewnienie jej kontroli przez odpowiednie służby państwowe, czuwające nad tym, by zapobiec rabunkowej gospodarce rybackiej. Już dzisiaj niektórzy dzierżawcy wód byłych państwowych gospodarstw rybackich prowadzą tylko odłowy ryb, bez zarybiania. Jest to bardzo poważny problem społeczny i gospodarczy i w trosce o racjonalne wykorzystanie naszego majątku narodowego, wytworzonego pracą wielu pokoleń, my posłowie musimy zadbać o to, by zapobiec jego rabunkowej eksploatacji.</u>
          <u xml:id="u-154.7" who="#PoselWojciechNowaczyk">Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Kończąc wystąpienie oświadczam, że proponowany wniosek o nowelizację ustawy o rybactwie śródlądowym, zawarty w druku nr 743, zasługuje na poparcie, oczywiście poszerzony o wnioski zgłoszone w czasie dyskusji plenarnej, jak i złożone na piśmie. Dalsze prace nad nowelizacją ustawy winny przebiegać w Komisjach: Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej; Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Samorządu Terytorialnego. Udział tej ostatniej uzasadniam tym, że władze gminne również gospodarują na niektórych wodach śródlądowych i są zainteresowane ich racjonalnym wykorzystaniem.</u>
          <u xml:id="u-154.8" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Wojciechowi Nowaczykowi z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-155.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła Stanisława Kopcia, też z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#PoselStanislawKopec">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiony dziś Wysokiej Izbie poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o rybactwie śródlądowym (druk nr 743) zawiera wiele kontrowersyjnych rozwiązań, o których mówili już moi przedmówcy, wymaga wielu poprawek technicznych i, co najgorsze, legislacyjnych. Mówiła o tym również pani posłanka wnioskodawczyni. Opowiadam się także za całościowym opracowaniem w przyszłości ustawy o rybactwie śródlądowym, łącznie np. z ustawą Prawo wodne.</u>
          <u xml:id="u-156.1" who="#PoselStanislawKopec">Po konsultacji ze środowiskiem zawodowo i amatorsko związanym z rybactwem śródlądowym z woj. szczecińskiego, które zaniepokojone jest gwałtownie rosnącym nielegalnym odłowem ryb, pragnę przedstawić Wysokiej Izbie tylko kilka propozycji i uwag szczegółowych.</u>
          <u xml:id="u-156.2" who="#PoselStanislawKopec">W art. 10 ust. 2 przed wyrażeniem: ˝stwierdzający ich pochodzenie˝ proponuję dodać określenie: ˝przy sobie˝. W tym artykule dodaje się również ust. 3, który wprowadza, moim zdaniem niepotrzebne, zamieszanie. Jak bowiem traktować sytuację, gdy osoba, która nie jest uprawniona do rybactwa ani nie dokonuje połowu ryb na jego rzecz na podstawie upoważnienia, stawia swój sprzęt (czyli postępuje niezgodnie z art. 4 ustawy), a następnie podnosi go, gdyż stanowi jej własność (niezgodnie z art. 20 tej ustawy)? W myśl proponowanego przepisu ta osoba jest poławiającym ryby, choć nie jest do tego uprawniona.</u>
          <u xml:id="u-156.3" who="#PoselStanislawKopec">W art. 20 ust. 1 wyrazy: ˝sieć rybacką˝ zastąpiłbym raczej wyrażeniem: ˝rybackie narzędzia połowu˝, które to określenie jest bardziej precyzyjne niż proponowane w projekcie.</u>
          <u xml:id="u-156.4" who="#PoselStanislawKopec">Jak najbardziej celowe jest wprowadzenie w życie zapisu art. 20 ust. 5. Proponowałbym również wprowadzenie ograniczenia możliwości importu przez osoby fizyczne rybackich narzędzi połowu (być może również wprowadzenie koncesji). Z obowiązku tego należałoby, według mnie, zwolnić uprawnionych do rybactwa oraz rybaków dokonujących połowu ryb na wodach przybrzeżnych i morskich, ponieważ ich działalność określają inne szczegółowe przepisy.</u>
          <u xml:id="u-156.5" who="#PoselStanislawKopec">Wydaje się również słuszne wprowadzenie nowego zapisu w art. 22 ust. 5. Trzeba, aby wszystkie komendy wojewódzkie Państwowej Straży Rybackiej działały na podstawie jednakowych regulaminów. Przestaną wtedy istnieć dysproporcje między uprawnieniami i obowiązkami poszczególnych komend.</u>
          <u xml:id="u-156.6" who="#PoselStanislawKopec">W art. 23 ust. 1 pkt 4 lit. d dodałbym po słowach: ˝podmiotów gospodarczych˝ zwrot: ˝osób fizycznych˝.</u>
          <u xml:id="u-156.7" who="#PoselStanislawKopec">Bardzo popieram wprowadzenie zapisu art. 23 ust. 1 pkt 8, gdyż niejednokrotnie strażnicy rybaccy spotykają się z brakiem reakcji na wnioski o pomoc czy opinię ze strony instytucji państwowych.</u>
          <u xml:id="u-156.8" who="#PoselStanislawKopec">W pkt. 11 proponowałbym dodać po słowie: ˝składowania˝ wyrazy: ˝i przechowywania˝. Chodzi głównie o przechowywanie ryb żywych, np. w sadzach.</u>
          <u xml:id="u-156.9" who="#PoselStanislawKopec">W art. 27 powinno się również przewidywać karę za czynności opisane w art. 10 ust. 2 i 3. Po cóż ustalać jakieś zakazy i wymagać respektowania ich, skoro prawo nie przewiduje kary za ich nieprzestrzeganie? W art. 27 ust. 2 pkt 1 wprowadziłbym zamiast 5-krotnej - 10-krotną nawiązkę. Osoby uprawiające proceder połowu ryb niezgodnie z ustawą powinny odczuwać ewentualne straty wynikające z ujawnienia prowadzonej przez nie działalności. I wreszcie w art. 27 ust. 3 dodałbym jeszcze: ˝oraz powiadamia instytucję, która uprawniona jest do wydawania karty wędkarskiej zgodnie z art. 7 ust. 4 ustawy˝.</u>
          <u xml:id="u-156.10" who="#PoselStanislawKopec">Mimo wielu zastrzeżeń, w tym związanych z faktycznymi kosztami wprowadzenia ustawy, opowiadam się za skierowaniem projektu ustawy do Komisji: Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej; Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Samorządu Terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-156.11" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Stanisławowi Kopciowi z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
          <u xml:id="u-157.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę pana posła Marka Rojszyka - jako ostatniego z zapisanych do tej pory do dyskusji - też z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#PoselMarekRojszyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Z zadowoleniem przyjmuję inicjatywę poselską zmierzającą do nowelizacji ustawy o rybactwie śródlądowym. Ustawa ta obowiązuje od 10 lat i podczas jej stosowania ujawniły się pewne nieścisłości, wymaga więc modyfikacji lub uszczegółowienia niektórych przepisów. Jak pokazuje praktyka, ustawa ma wiele mankamentów i wad; jedną z przyczyn jest zmiana warunków gospodarczych w naszym kraju. Rybactwo jako gałąź gospodarki narodowej z roku na rok traci znaczenie. Jest to spowodowane znacznym spadkiem konsumpcji ryb, a przynajmniej ryb odławianych legalnie. Ustawa z 1985 r. niestety nie sprawdziła się w zakresie skutecznej ochrony przed kłusownictwem, które ostatnio osiąga rozmiary trudne do opanowania. Nie określa ona również roli, jaką rybactwo może odegrać w ochronie środowiska, i preferuje jedynie rybacką eksploatację wód. Racjonalna gospodarka rybacka nie może opierać się wyłącznie na zasadach komercyjnych i być oceniana w kategoriach ekonomicznych. Połowy ryb powinny bowiem pozostawać w ścisłym związku z utrzymywaniem równowagi biologicznej w rybostanie, odgrywać rolę selekcyjną, tak aby umożliwe było odtwarzanie stanu gatunków ryb. Niezaprzeczalnie elementem gospodarki na wodach musi być również ich ochrona przed zanieczyszczeniami, śnięcie ryb powodowane jest bowiem głównie przez ścieki oraz zanieczyszczenia przemysłowe, a także obniżanie się lustra wody, co występuje w dużej liczbie jezior w naszym kraju.</u>
          <u xml:id="u-158.1" who="#PoselMarekRojszyk">Proponowane w projekcie ustawy zmiany mają na celu przede wszystkim zwiększenie uprawnień strażników Państwowej Straży Rybackiej. Powinno to doprowadzić do zwiększenia skuteczności podejmowanych przez nią działań, czyli zwalczania i ścigania przestępczości polegającej na łamaniu przepisów tej ustawy. Niestety w mojej ocenie wątpliwości budzą zapisy art. 23, mianowicie w ust. 1 pkt 10 brakuje szczegółowego określenia pojęcia akcji kontrolno-operacyjnych, co może doprowadzić do naruszenia prawa własności osób trzecich i stać się źródłem konfliktów.</u>
          <u xml:id="u-158.2" who="#PoselMarekRojszyk">Za jak najbardziej celowe należy uznać stworzenie w art. 24 ust. 6 możliwości, by uprawniony do rybactwa organizował służby dozoru do ochrony przed szkodnictwem wodnym, ale w ustawie powinny znaleźć się bardziej szczegółowe zapisy dotyczące uprawnień i funkcjonowania strażników służby dozoru. Właściwa tutaj byłaby analogia do straży łowieckiej z projektu ustawy Prawo łowieckie, co do którego generalnie nie było uwag podczas pierwszego czytania w Sejmie, o czym wspominał pan poseł Małachowski.</u>
          <u xml:id="u-158.3" who="#PoselMarekRojszyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustawy, jak już wspomniałem, w zasadzie nowelizuje przepisy dotyczące Państwowej Straży Rybackiej, ja natomiast chciałem zwrócić uwagę na potrzebę wprowadzenia innych zmian w tej ustawie, ale jako że występuję jako jeden z ostatnich mówców, to wiele z uwag, konsultowanych z Polskim Związkiem Wędkarskim, którymi pragnąłem się podzielić, zostało już przedstawionych. Jak już stwierdził jeden z moich przedmówców, należy uznać amatorski połów ryb za formę gospodarki rybackiej, jest on bowiem nadzorowany właśnie przez Polski Związek Wędkarski, który z mocy ustawy o rybactwie śródlądowym wykonuje określone zadania w zakresie administracji państwowej, polegające na szkoleniu, przeprowadzaniu egzaminów i wydawaniu kart wędkarskich osobom ubiegającym się o prawo do wędkowania. Polski Związek Wędkarski użytkuje też 1/3 powierzchni wód w naszym kraju i chyba jako jedyny prowadzi w pełni proekologiczną działalność rybacką. Dlatego wprowadzenie w art. 1 zapisu, iż przepisy dotyczące połowu ryb stosuje się odpowiednio do amatorskiego połowu ryb, wyeliminuje ewentualne wątpliwości interpretacyjne. Z merytorycznego punktu widzenia każdy połów ryb, niezależnie od tego, czy dokonywany jest metodami profesjonalnymi, czy amatorskimi, ma w zasadzie ten sam cel, to jest pozyskanie ryb. Różnicowanie zatem połowów w zależności od stosowanej metody pozyskiwania ryb nie ma racjonalnego uzasadnienia, bo skutki dla rybostanu w obu przypadkach są jednakowe.</u>
          <u xml:id="u-158.4" who="#PoselMarekRojszyk">Elementem doskonalącym proekologiczne gospodarowanie na wodach byłoby również wprowadzenie zapisu w art. 6 umożliwiającego społecznym organizacjom połowu ryb wprowadzenie obowiązku rejestracji połowów wędkarskich. Art. 6 obecnie obowiązującej ustawy nakłada również obowiązek prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej przez uprawnionych do rybactwa. Jednocześnie artykuł ten zawiera definicję pojęcia owej racjonalnej gospodarki. W mojej ocenie definicja ta jest niewłaściwa, zawiera ona ustalenia odnoszące się do fikcyjnych średnich wydajności, które mają być wskaźnikiem racjonalnego gospodarowania, pomija natomiast fakt, iż każdy akwen musi być traktowany odrębnie, wydajność zaś ma znaczenie raczej statystyczne, a nie zasadnicze w ocenie gospodarki rybackiej. Użytkowanie wód, jak wspomniałem na wstępie, powinno być podporządkowane także wymogom ekologicznym, dlatego należy poprawić ten rozdział.</u>
          <u xml:id="u-158.5" who="#PoselMarekRojszyk">Zmniejszeniu - z 200 do 50 m od budowli i urządzeń hydrotechnicznych - powinna też ulec strefa ochronna, w której zabroniony jest połów ryb. Nie wywoła to żadnych ujemnych skutków dla populacji ryb zazwyczaj gromadzących się przed tymi przeszkodami, pozwoli natomiast na dokonywanie połowu na obszarowo małych zbiornikach zaporowych, w których ze szkodą dla gospodarki rybackiej nie można było tego dokonywać, bo określona ustawą strefa ochronna - 200 metrów od urządzeń piętrzących - wyłączała je całkowicie z eksploatacji.</u>
          <u xml:id="u-158.6" who="#PoselMarekRojszyk">Dlatego przychylam się do propozycji zgłaszanych przez moich przedmówców, by skierować projekt ustawy zawarty w druku nr 743 do Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz do Komisji Ustawodawczej.</u>
          <u xml:id="u-158.7" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję panu posłowi Markowi Rojszykowi.</u>
          <u xml:id="u-159.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Lista mówców została wyczerpana.</u>
          <u xml:id="u-159.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę podsekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej pana posła Jerzego Pilarczyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieRolnictwaIGospodarkiZywnosciowejJerzyPilarczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pragnę poinformować, oczywiście z upoważnienia Rady Ministrów, że mimo wielu kontrowersyjnych zapisów zaproponowanych w projekcie poselskim, mimo wielu zastrzeżeń, szczególnie ministra sprawiedliwości i ministra spraw wewnętrznych, rząd, uwzględniwszy wagę problemu, występującą w rybactwie śródlądowym plagę kłusownictwa, postanowił wspierać tę inicjatywę i uczestniczyć w pracach nad nią.</u>
          <u xml:id="u-160.1" who="#PodsekretarzStanuWMinisterstwieRolnictwaIGospodarkiZywnosciowejJerzyPilarczyk">Chcę również poinformować, że merytoryczne stanowisko odzwierciedlające wszystkie problemy związane z poruszanymi i proponowanymi rozwiązaniami, zostało przesłane przez ministra rolnictwa na ręce pana marszałka, dlatego nie będę się szczegółowo odnosił do wszystkich propozycji. Pragnę również przekazać deklarację w imieniu ministra sprawiedliwości i ministra spraw wewnętrznych: Z uwagi na bardzo kontrowersyjne propozycje odnoszące się do kwestii będących w kompetencjach tych ministrów, desygnują oni do prac w komisji swoich specjalistów, ażeby projekt dopracować. Problemy, które pozostają do uregulowania, są tak ważne, że w tej sytuacji nie można zaniechać pracy nad projektem.</u>
          <u xml:id="u-160.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-161.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Czy pani posłanka Zofia Wilczyńska jako przedstawicielka wnioskodawców chce jeszcze zabrać głos?</u>
          <u xml:id="u-161.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Proszę, pani poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#PoselZofiaWilczynska">Panie marszałku, dosłownie kilka słów. Moim zadaniem jest podziękować wszystkim państwu biorącym udział w tej dyskusji, co niniejszym czynię: Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-162.1" who="#PoselZofiaWilczynska">Zapewnienia pana ministra utwierdzają mnie w przekonaniu, iż ustawa nabierze takich kształtów, że kłusownicy zostaną pozbawieni jakichkolwiek możliwości działania.</u>
          <u xml:id="u-162.2" who="#PoselZofiaWilczynska">Dwa słowa pragnę skierować do pani Marysi Stolzman. Mówiąc o sprzęcie, miałam na myśli telefony komórkowe, szybkie samochody, jeepy, motory, możliwości posługiwania się takim sprzętem, o jakim marzy Państwowa Straż Rybacka.</u>
          <u xml:id="u-162.3" who="#PoselZofiaWilczynska">Zwracam się uprzejmie do pana posła Wilka z Konfederacji Polski Niepodległej. Jeśli chodzi o finanse, to konsultowaliśmy tę kwestię w Ministerstwie Finansów. W 1992 r. przeniesiono to z jednego działu do drugiego; było to bezzasadne. Obecnie, panie pośle, komendy wojewódzkie straży rybackiej są umiejscowione przy urzędach wojewódzkich, podlegają jednak różnym podmiotom. Chodzi o ujednolicenie ich działalności i przynależności, a koszty zostaną przeniesione z działu 91 do działu 40. Nie będą się z tym wiązały wielkie koszty.</u>
          <u xml:id="u-162.4" who="#PoselZofiaWilczynska">Jeszcze raz składam wszystkim serdeczne podziękowania.</u>
          <u xml:id="u-162.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję bardzo pani posłance Zofii Wilczyńskiej.</u>
          <u xml:id="u-163.1" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Wysoka Izbo, jeżeli nie ma pytań ani do posłanki sprawozdawczyni, ani do pana ministra, zamykam dyskusję.</u>
          <u xml:id="u-163.2" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Wysoka Izbo! Prezydium Sejmu proponuje, aby Sejm skierował poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o rybactwie śródlądowym do Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oraz do Komisji Ustawodawczej w celu rozpatrzenia.</u>
          <u xml:id="u-163.3" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Ponadto w dyskusji zgłoszono wniosek o skierowanie tego projektu ustawy dodatkowo do Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz do Komisji Samorządu Terytorialnego. Jednakże został również zgłoszony wniosek o odrzucenie ustawy w pierwszym czytaniu. Wniosek ten będziemy mogli poddać pod głosowanie dopiero jutro rano.</u>
          <u xml:id="u-163.4" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Na tym kończymy rozpatrywanie punktów porządku dziennego w dniu dzisiejszym.</u>
          <u xml:id="u-163.5" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Czy są komunikaty? Nie ma.</u>
          <u xml:id="u-163.6" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Nikt nie zgłosił się do złożenia oświadczeń poselskich.</u>
          <u xml:id="u-163.7" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Zarządzam przerwę w obradach do 19 stycznia 1995 r. do godz. 9.</u>
          <u xml:id="u-163.8" who="#WicemarszalekAleksanderMalachowski">Dziękuję wytrwałym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#komentarz">(Przerwa w posiedzeniu o godz. 21 min 45)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>