text_structure.xml 195 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselRyszardSmolarek">Rozpoczynamy posiedzenie Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Serdecznie witam wszystkich gości, a przede wszystkim panią minister Marię Zwolińską. Witam także koleżanki i kolegów posłów oraz prasę. Jeżeli chodzi o porządek naszej pracy w dniu dzisiejszym i jutrzejszym, to chciałbym na początek przedstawić kilka uwag. W zaproszeniu, które otrzymaliście państwo, na dzisiejsze posiedzenie Komisji, jeżeli chodzi o naszych miłych gości, jest punkt dotyczący rozpatrzenia wykonania budżetu bez ubezpieczenia społecznego rolników. Posłowie nie mają tego punktu, ponieważ ustaliliśmy, że będzie to służyło usprawnieniu przebiegu posiedzenia. Jednocześnie z posiedzeniem naszej Komisji, odbywa się posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i trzy osoby z naszej Komisji, w tym także i ja, będziemy uczestniczyć w tamtym posiedzeniu, na którym postaramy się ocenić wykonanie i wymienić nasze poglądy. W związku z tym z porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia Komisji został wykreślony punkt 9.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselRyszardSmolarek">Następna sprawa dotyczy jutrzejszego posiedzenia Komisji. Ponieważ z przyspieszonego trybu procedowania ustaw w Sejmie wynika pewna dyscyplina pracy, jesteśmy zobligowani do uczestnictwa w jutrzejszym posiedzeniu Komisji o godz. 9 w sali plenarnej Sejmu. Zostały w tej sprawie wysłane do państwa telegramy, ale ponieważ różnie one dochodzą do adresatów i różna była ich czytelność, chciałbym jeszcze raz przypomnieć, że posiedzenie Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej odbędzie się jutro o godz. 9 w sali plenarnej Sejmu. Będą na nich procedowane projekty dwóch ustaw, które rząd skierował do Sejmu w trybie przyspieszonym tj. ustawa o Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa oraz ustawa o Agencji Rolnej Skarbu Państwa. Jeżeli chodzi o dzisiejsze posiedzenie, to porządek nie ulega zmianie. Jest on bardzo długi, ale proponuję abyśmy przyjęli taką zasadę, że procedowanie poszczególnych punktów będzie wyglądało w sposób następujący. Resort rolnictwa przedstawi najpierw swoje uwagi i informacje, które byłyby istotne dla wykonania poszczególnych punktów. Następnie poprosimy dyrektora Zespołu Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej NIK, pana Szymona Gocia, żeby krótko i zwięźle - informację pisemną NIK do poszczególnych punktów posłowie już otrzymali - przedstawił stanowisko NIK w tej sprawie. Po wystąpieniu dyrektora Gocia, można zadawać pytania dotyczące omawianej problematyki. Dzisiejsze posiedzenie Komisji musi się zakończyć przyjęciem lub odrzuceniem sprawozdania z wykonania budżetu za 1992 r. wraz z opinią i to skierujemy do Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów. Dopiero ta Komisja proceduje nad całością budżetu. Jak więc widać pracy jest dużo i w związku z tym prosiłbym, aby posłowie ustosunkowali się ściśle do tematów poszczególnych punktów i nie rozszerzali zagadnień, ponieważ będzie także mowa o prowokacyjnej sprawie, jaką jest niewątpliwie, problem Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa. Dlatego ponawiam prośbę o to, żeby sprawy związane z rozliczeniem i nieprawidłowościami nie były poruszane zarówno dzisiaj, jak i jutro, ponieważ na jednym z najbliższych posiedzeń sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wprowadzimy osobny punkt dotyczący tego Funduszu w kontekście oceny przeprowadzonej przez NIK kontroli, i będzie to dobra okazja dla dokonania wymiany poglądów.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PoselRyszardSmolarek">Proszę o przejęcie prowadzenia posiedzenia Komisji przez wiceprzewodniczącego Komisji, posła Andrzeja Aumillera.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselAndrzejAumiller">Każdy z posłów ma program dzisiejszego posiedzenia Komisji. Punkt l posiedzenia dotyczy rozpatrzenia w części 19 budżetu informacji o wykorzystaniu środków budżetowych dla rolnictwa w ramach budżetu państwa. Temat zreferuje wiceminister resortu rolnictwa, pani Maria Zwolińska. Jest także propozycja prezydium Komisji, aby po każdym z punktów przedstawiciel NIK przedstawił nam informację NIK do danego tematu. Prosilibyśmy także o krótkie wyjaśnienia i uzupełnienia, abyśmy mogli sprawnie pracować.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PoselAndrzejAumiller">Wiceminister rolnictwa i gospodarki żywnościowej Maria Zwolińska: Proszę mi najpierw pozwolić w imieniu pana ministra, przeprosić państwa za jego nieobecność na posiedzeniu Komisji, ale o godz.11 rozpoczęło się posiedzenie Rady Ministrów. W imieniu pana ministra i swoim własnym oraz wszystkich pracowników ministerstwa, chciałam złożyć państwu serdeczne gratulacje i życzenia dobrej pracy, dobrej współpracy z pożytkiem przede wszystkim dla polskiego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PoselAndrzejAumiller">Sprawa wykonania budżetu za 1992 r. Materiały dotyczące wykonania budżetu mieliśmy przygotowane znacznie wcześniej, bo już w czerwcu br. Z wiadomych przyczyn nie mogły jednak być one przedmiotem obrad Komisji, chociaż przy okazji konstrukcji budżetu na 1993 r. wielokrotnie w naszych dyskusjach odnosiliśmy się do wykonania poszczególnych elementów budżetu 1992 r. Rok ten był rokiem nietypowym jeżeli chodzi o konstrukcję budżetu. Otóż praktycznie I półrocze było realizowane w warunkach prowizorium budżetowego. Dopiero bowiem 5 czerwca Sejm przyjął ustawę budżetową na 1992 r., a już w lipcu rozpoczęte zostały prace nad korektą budżetu, albowiem wiadomo było, że dochody planowane w budżecie nie będą zrealizowane. 6 listopada Sejm przyjął skorygowaną ustawę budżetową i myślę, że powinniśmy w konsekwencji odnosić się do wykonania budżetu, jeżeli chodzi o poszczególne punkty w części dotyczącej rolnictwa, do tej skorygowanej ustawy. Oczywiście korekta miała również wpływ na część dotyczącą rolnictwa. Po stronie wydatków budżetowych korekta została przeprowadzona w dół.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PoselAndrzejAumiller">Generalnie można powiedzieć, że budżet dotyczący działu rolnictwo po stronie dochodów ma niewielką pozycję. Jest to - można powiedzieć - symboliczna kwota, albowiem w rolnictwie dochody realizowane są tylko przez  niektóre jednostki takie jak: centrum doradztwa i edukacji w rolnictwie, PISPAR, Inspektorat Kwarantanny, Inspekcję Nasienną oraz trochę w oświacie i wychowaniu. Jeżeli powiem, że np. elementem dochodu są czynsze za wynajmowane pomieszczenia, to świadczy to o tym, że nie może to być wielka kwota.. Ustawa po skorygowaniu wnosiła po stronie dochodów 3l,967 mld zł, natomiast po stronie wydatków budżetowych plan po skorygowaniu wynosił 3,313 bln zł. Cechą naturalną i charakterystyczną jest to, że budżet większą kwotę zawiera po stronie wydatków z budżetu.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PoselAndrzejAumiller">Jak wygląda realizacja kwoty 3,313 bln zł. Otóż budżet w poszczególnych pozycjach został wykonany w 99%. Powstaje pytanie, dlaczego nie wykonano 1% budżetu. Złożyły się na to dwie przyczyny, a właściwie jedna. Ministerstwo Finansów nie uruchomiło do końca, tzn, do 3l grudnia pewnej kwoty pieniędzy. Gdyby ta kwota była uruchomiona, to jedynie z przyczyn leżących po stronie realizujących budżet, a więc po stronie departamentu ekonomicznego i departamentów merytorycznych produkcji roślinnej, zwierzęcej oraz departamentu oświaty Ministerstwa Rolnictwa, leżałaby wina za niewykorzystanie 1,5 mld zł. Jeżeli odniesiemy 1,5 mld zł do ponad 3 bln zł - to jest to skala niewielka a wskaźnik 99% wskazuje na to, że w przeciwieństwie do poprzednich lat możemy powiedzieć, że generalnie budżet został w pełni wykorzystany.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PoselAndrzejAumiller">Innym pytaniem jest, czy kwoty zapisane w ustawie budżetowej były wystarczające dla realizacji celów stawianych przed rolnictwem. Jest to problem dyskusyjny. Dzisiaj rozpatrujemy sposób i stopień. Myślę, że warto powiedzieć o kilku głównych zadaniach, jakie zostały wykorzystane na podstawowe tytuły, środki budżetowe.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PoselAndrzejAumiller">Nie można określić wcześniej bardzo precyzyjnie, jak dopiero po ustawie budżetowej, na jakie tytuły mogą być wykorzystane środki. Minister resortu rolnictwa w rozporządzeniu z 27 lipca 1992 r. określił zasady i stawki dotacji dla rolnictwa oraz tryb ich udzielania, w szczególności na postęp biologiczny w produkcji roślinnej i zwierzęcej.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PoselAndrzejAumiller">Generalnie możemy powiedzieć, że w produkcji roślinnej budżet został wykonany w 99,2 kwot planowanych, a w produkcji zwierzęcej w 98,8%.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#PoselAndrzejAumiller">Kolejna pozycja, to zwalczanie chorób zakaźnych. Niewielka kwota w planie - 14 mld zł, a m.in. realizowane wydatki na Instytut Weterynarii w Puławach. Jeżeli posłowie będą mieli szczegółowe pytania dotyczące konkretnych dziedzin, to na sali znajdują się przedstawiciele poszczególnych departamentów, którzy mogą udzielić wyjaśnień.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#PoselAndrzejAumiller">Chcę powiedzieć w tym miejscu, że budżet jest realizowany przez ponad 1500 jednostek. Jeżeli więc poszczególne kwoty są uruchamiane nieraz w ostatnich dniach miesiąca. np. 28, 29 czy nawet 30 grudnia, to należy oddać uznanie tym, którzy realizują budżet w terenie, bo jednak skala i stopień wykorzystania budżetu są bardzo duże. Przecież te środki trafiają do bezpośrednich adresatów za pośrednictwem województw. To jest dosyć żmudna procedura, ale taka jest konstrukcja budżetu.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#PoselAndrzejAumiller">Kolejną sprawą, która może być interesująca dla państwa, są środki na restrukturyzację rolnictwa. Otóż w budżecie 1992 r. przewidziano kwotę ponad 506 mld zł na uzupełnienie środków na restrukturyzację rolnictwa, z tego dla Funduszu Restrukturyzacji przeznaczono kwotę 434 mld zł, a na finansowanie inwestycji w zakresie zaopatrzenia rolnictwa w wodę 63 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#PoselAndrzejAumiller">Tu znów wraca problem uchwały Sejmu dotyczący większych środków na zadania w zakresie zaopatrzenia wsi w wodę. Wielokrotnie tłumaczyliśmy ten problem na posiedzeniach Komisji, jak i podczas posiedzenia plenarnego, że była to kwestia wyboru, gdzie skierować ograniczone środki i w jaki sposób je wykorzystać. Oczywiście, ta uchwała Sejmu nigdy w sposób pełny nie została zrealizowana, ale proszę to odnieść również do tych wielkości i do skali wykorzystania środków budżetowych.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#PoselAndrzejAumiller">Myślę, że są to najważniejsze sprawy, i gdyby były zapytania i wnioski, to na sali są - jak powiedziałam - przedstawiciele poszczególnych departamentów, którzy mogą państwu udzielić szczegółowych informacji. Na zakończenie swojego wystąpienia wnoszę o łaskawe potraktowanie przez Komisję i przyjęcie informacji o wykonaniu budżetu.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#PoselAndrzejAumiller">Zgodnie z ustaleniami poproszę dyrektora Zespołu Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej Najwyższej Izby Kontroli o uwagi do sprawozdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#DyrektorZespoluRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejNIKSzymonGoc">Zgodnie z sugestią przewodniczącego Komisji, postaram się bardzo skrótowo przedstawić swoje uwagi, koncentrując się w zasadzie na wydatkach, ponieważ - jak już powiedziała wiceminister Maria Zwolińska - dochody uzyskiwane przez resort rolnictwa są niewielkie w stosunku do zrealizowanych wydatków. Chcę również zaznaczyć na wstępie, że budżet państwa, w tym również budżet w części l9 Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, realizowany był w 1992 r. w skomplikowanych warunkach. Znalazło to odbicie m.in w trzech kolejnych ustawach budżetowych korygujących plan dochodów i wydatków tej części budżetu. Jeżeli chodzi o ustawę z listopada 1992 r., która wprowadziła korekty do wydatków, kwota wydatków budżetowych określona została na 3,327 bln zł. Zmniejszenie tej kwoty nastąpiło ustawą z listopada per saldo o 13,274 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#DyrektorZespoluRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejNIKSzymonGoc">Jeżeli chodzi o legalność dokonanych zmian, to z pewnego punktu widzenia nie nasuwa ona zastrzeżeń. Mimo zmniejszenia w grudniu i planowanych na 1992 r. wydatków o wspomniane 13,274 mld zł wykonanie budżetowe było jednak mniejsze o ponad 34 mld zł od kwoty założonej w ustawie z listopada 1992 r. Nastąpiło to m.in. z powodu niewykorzystania przez ministerstwo i dysponentów  środków budżetowych w łącznej kwocie l,6 mld zł oraz ponad 32 mld zł dodatkowych środków, które nie zostały uruchomione przez ministra finansów, ponieważ na koncie resortu rolnictwa pozostawały niewykorzystane środki. Kwota ta została zwrócona przez ministerstwo do budżetu państwa wskutek jej zawyżenia przy prognozowaniu wydatków na sfinansowanie bonifikat do materiałów siewnych, utrzymanie szkół rolniczych i urzędu ministra.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#DyrektorZespoluRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejNIKSzymonGoc">Powodem niezrealizowania planowanych wydatków budżetowych 1992 r. było również niesukcesywne wykorzystanie przez resort rolnictwa w ciągu roku środków otrzymywanych z Ministerstwa Finansów. Mimo otrzymywania mniejszych kwot niż było to ustalone w planie wydatków, wydatki ministerstwa były w trzech kolejnych kwartałach 1992 r. niższe od otrzymywanych kwot, co było jednym z powodów blokowania przydziału środków przez Ministerstwo Finansów. W dumie, z powodu niewykorzystania wcześniej przyznanych środków, minister finansów zmniejszył wielkość przyznanych w ustawie budżetowej środków o 32 mld zł. Z uwagi na fakt, że przyznane w listopadzie środki w kwocie 175 mld zł nie zostały wykorzystane do 7 grudnia, minister finansów nie dokonywał dalszych przelewów w pierwszej dekadzie grudnia.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#DyrektorZespoluRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejNIKSzymonGoc">Sukcesywne niewykorzystywanie środków budżetowych w miarę ich dopływu z Ministerstwa Finansów spowodowało, że w IV kwartale 1992 r. poniesione wydatki były aż o 203 mld zł wyższe od otrzymanych w tym czasie środków. W kwartale tym wydatki ministerstwa stanowiły ponad 42,4% wydatków rocznych. Zastrzeżenia budzą zwłaszcza wydatki dokonywane w grudniu 1992 r. W miesiącu tym resort rolnictwa otrzymał od ministra finansów 388 mld zł, wydatkowano natomiast 576 mld zł, tj. 0 188 mld zł więcej. W kwocie tej 188 mld zł stanowiły środki nie wykorzystane z poprzednich miesięcy. Skumulowanie środków na wydatki w IV kwartale, w tym również w miesiącu grudniu 1992 r. doprowadziło do pospiesznego ich wydatkowania przez ministerstwo, nie zawsze jednak w sposób oszczędny i zgodny z celami określonymi w ustawie budżetowej i w aktach wykonawczych do tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#DyrektorZespoluRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejNIKSzymonGoc">Ponadto kontrola stwierdziła znaczne rozbieżności pomiędzy stopniem wydatkowania środków budżetowych a realizacją odpowiednich zadań rzeczowych. Z przekazanej w 1992 r. dotacji inspekcji nasiennej na postęp biologiczny w produkcji roślinnej w kwocie 87 mld zł, nie wykorzystano ponad 2,2 mld zł, które zostały zwrócone do budżetu państwa, z powodu mniejszej od zakładanej w 1992 r. sprzedaży kwalifikowanego materiału siewnego zbóż, sadzeniaków ziemniaka oraz niewykonania krajowej rezerwy nasiennej. Nie wykorzystano też dotacji w kwocie blisko 9 mld zł przeznaczone na dofinansowanie innych ważnych celów związanych z postępem biologicznym w produkcji roślinnej. Np. jeden z zakładów doświadczalnych Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach z otrzymanej pod koniec grudnia 1992 r. dotacji ponad 9 mld zł wykorzystał do końca grudnia 724 mln zł, tj. ok. 8% tej kwoty. Z wyszczególnionych we wniosku o przyznanie dotacji, 16 pozycji zakupów w 1992 r. na łączną kwotę blisko 9 mld zł dokonano zakupów tylko w trzech pozycjach, na sumę 483 mln zł. Do połowy kwietnia, bo wtedy kończyliśmy czynności kontrolne, pozostała jeszcze w tym zakładzie niewykorzystana dotacja w kwocie ponad 7,7 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#DyrektorZespoluRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejNIKSzymonGoc">Niepełne wykorzystanie dotacji budżetowych na zadania wynika, m.in. z braku skutecznego oddziaływania ministerstwa na zdyscyplinowanie wykorzystania dotacji. Ministerstwo przekazując dotacje przedmiotowe nie określało w swoich decyzjach terminu, sposobu wykorzystania dotacji i jej rozliczenia.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#DyrektorZespoluRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejNIKSzymonGoc">Pewne uwagi nasuwa również zasadność grudniowych zakupów na wyposażenie urzędu ministerstwa w kwocie ponad 444 mln zł, które stanowiły ponad 51,5% wszystkich wydatków całego roku. Do uchybień w realizacji budżetu należy też zaliczyć nie wyegzekwowanie od Banku Gospodarki Żywnościowej ostatecznego rozliczenia z przekazanych w 1992 r. środków budżetowych na kredytowanie zakupów nawozów mineralnych i środków ochrony roślin w kwocie 250 mld zł oraz na wyrównanie bankom skutków finansowych z tytułu pomocy udzielonej zadłużonym rolnikom w kwocie 400 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-3.7" who="#DyrektorZespoluRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejNIKSzymonGoc">W materiale, w którym szerzej omawiamy uwagi dotyczące realizacji budżetu i środków pozabudżetowych, zaprezentowanych zostało 7 wniosków. Sądzę, że realizacja tych wniosków powinna przyczynić się do wyeliminowania tych nieprawidłowości, a co najważniejsze spowodować, żeby w przyszłości podobne i takie same nieprawidłowości nie miały miejsca.</u>
          <u xml:id="u-3.8" who="#DyrektorZespoluRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejNIKSzymonGoc">Jeszcze jedno zdanie na zakończenie. Z odpowiedzi, jaką otrzymaliśmy na nasze wystąpienie do Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wynika, że wszystkie wnioski zostały podjęte i ich realizacja ma zabezpieczyć te cele, o których wspomniałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselAndrzejAumiller">Myślę, że wiceminister Maria Zwolińska ustosunkuje się teraz do wypowiedzi przedstawiciela NIK, a następnie poproszę posłów o zadawanie pytań, jeżeli chcą uzyskać jakieś dodatkowe informacje. Sprawy, o których mówimy, dotyczą minionej kadencji Sejmu i jest to jedynie formalność, której musimy dokonać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#WiceministerMariaZwolinska">Nie śmiałabym ustosunkowywać się do wypowiedzi przedstawiciela NIK, dyrektora Sz. Gocia. Wszystko, co powiedział, jest prawdą. Chcę jedynie powiedzieć, że przedstawił to w wielkiej formule, jakby realizacja budżetu przebiegała prawie niezgodnie z prawem. Proszę zauważyć, że jeśli mamy niewykorzystane 1,5 mld zł w stosunku do przedstawionych bilionowych środków, które były zapisane po stronie wydatków na rolnictwo, to ich realizacja stanowi prawie 99% i chyba to mówi samo za siebie. Zgadzam się z tym, że były odstępstwa od planowania, ale trzeba również uwzględnić to, że życie w rolnictwie nie polega na tym, że co miesiąc lub co kwartał realizowane są jednakowe środki. Są takie tytuły, których w momencie planowania nie jesteśmy w stanie jednoznacznie przesądzić. Zależy to m.in. od tego, czy dane stanowisko wystąpi czy nie, np. zwalczanie chorób zakaźnych u zwierząt. Jeżeli dane zjawisko nie wystąpi, to wtedy budżet jest niewykorzystany.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#WiceministerMariaZwolinska">Dyrektor Sz. Goć powiedział, że nie wykorzystaliśmy pełnej kwoty dotacji, ale sam dał uzasadnienie, że niewykorzystano tej kwoty dlatego, ponieważ było mniejsze zapotrzebowanie na materiał siewny i na materiał hodowlany. To nie znaczy - i tu mój komentarz musi być jednoznaczny - że my tej kwoty nie wykorzystaliśmy. Po prostu bardzo szybko przesunęliśmy tę kwotę na inne pozycje budżetu. Chyba jeszcze nigdy nie prowadziliśmy tak ożywionej korespondencji i muszę powiedzieć, że spotykaliśmy się z bardzo przyzwoitym stanowiskiem ze strony ministra finansów, dotyczącym naszych wniosków o zmiany budżetowe w ciągu roku. Przesuwanie środków pomiędzy poszczególnymi tytułami doprowadziło do tego, że udało nam się wykorzystać to, co było przeznaczone na rolnictwo w budżecie na 1992 r. Faktycznie do 31 grudnia nie była rozliczona kwota 250 mld zł, lokaty na specjalną linię kredytowo-nawozową w BGŻ, ale to też wynikało z czasookresu. Kwota ta została rozliczona w I kwartale i z tym nie było chyba problemu. Pozostałe drobne l,5 czy 2 mld zł, o których mówił dyrektor Goć, też zostały uwzględnione. Traktujemy z całą powagą zalecenia kontroli NIK i wszystkie wnioski zostały przyjęte do realizacji, co zresztą potwierdził dyrektor Goć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselWojciechZarzycki">Pan przewodniczący powiedział, że rozpatrywanie wykonania budżetu za 1992 r., to zaszłość i właściwie nie nasza sprawa, bo dotyczy to poprzedniej kadencji Sejmu. To prawda. Stawiam sobie pytanie, czy jest sens opiniowania wydatków w zakresie budżetu ub.r.? Myślę, że tak, chociażby tylko po to, aby wyrobić sobie pogląd na sprawę, czy przyjęty budżet dla rolnictwa w określonej sytuacji był na miarę jego potrzeb i czy stanowił jakąś możliwość rozwoju. Chcę podać tylko jeden szczegół. Otóż w krytycznej sytuacji, w jakiej znajdowała się polska wieś w 1992 r., Sejm podjął 5 września uchwałę, o której wspomniała wiceminister Maria Zwolińska, kierując 720 mld zł na wspomaganie wsi w wodę. Większość posłów, a dokładnie 305, poparła w głosowaniu tekst uchwały. Gdyby zapytać, czy budżet został wykonany w ten sposób, w jaki określały jego wykonanie uchwały Sejmu, to jako poseł poprzedniej kadencji i członek Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej mogę stwierdzić, że moja opinia jest negatywna. Polska wieś czekała na niezbędną pomoc po 4 latach suszy. Jaki był efekt? Skierowano na wieś 63 mld zł, a Fundusz Restrukturyzacyjny i Oddłużenia Rolnictwa wydał je na lewo i na prawo. Następna sprawa. Dlaczego nie wykorzystano środków budżetowych w przedziale dotacji dla postępu biologicznego. Można się zapytać, czy tak wielka dotacja - mówię tutaj o dotacji do każdego z kwintali materiału siewnego - dawała szansę rolnikowi, żeby z niej korzystał, mając na uwadze dochody, które nie dawały rolnikowi możliwości korzystania z jednego z bardzo ważnych warunków uzyskiwania dobrych plonów tzn. możliwości korzystania z materiału siewnego czy zwierzęcego. I w tym przypadku można powiedzieć, że jest to historia, z której powinniśmy wyciągnąć wnioski. Wnioski te powinny być przesłanką dla nas, dla Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i dla resortu przy opracowywaniu budżetu na 1993 r. Chociażby tylko z tego powodu jest sens dyskutowania na temat wykorzystania budżetu Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w 1992 r. Powiedziałem, że to historia, ale odnosi się to także do tego, że Sejm uchwalał ustawę budżetową aż trzy razy i to jak ją uchwalał znalazło odbicie w jej realizacji.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PoselWojciechZarzycki">Padła tu słuszna uwaga, że przy uchwalaniu nowej ustawy budżetowej, trzeba będzie skromne wydatki sprawiedliwiej i lepiej podzielić, aby dotarły tam, gdzie są rzeczywiście potrzebne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselRomualdAjchler">Sytuacja 1992 r. interesuje mnie w nieznacznym stopniu, chociaż z drugiej strony szkoda, że posiadane przez resort środki nie zostały w pełni wykorzystane. Mam natomiast poważne obawy, że taka sytuacja powtórzy się w roku 1993. Mamy połowę listopada i do końca roku pozostało jeszcze 45 dni. Mam pytanie, czy resort nie może przeciwdziałać powstawaniu takich sytuacji? Jak wiemy wszyscy , nie możemy sobie pozwolić na niewykorzystanie chociażby jednej złotówki. Podzielam również obawy mojego przedmówcy, jeżeli chodzi o postęp biologiczny. Z moich informacji wynika, że w tym roku w woj. pilskim, kwalifikowanym materiałem siewnym obsiano zaledwie 1% gruntów. Może się tak zdarzyć, że w przyszłym roku dowiemy się, że także w 1993 r. nie wykorzystano środków przeznaczonych na postęp biologiczny, ale wtedy nie będzie można nad tą sprawą przejść do porządku dziennego i jednym skwitowaniem załatwić całą sprawę.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PoselRomualdAjchler">Mam również poważne obawy, jeżeli chodzi o zwalczanie chorób. Czy te choroby nie występują? Moim zdaniem odeszliśmy od spraw związanych z zapobieganiem występowaniu chorób zakaźnych, a przecież można na te cele przeznaczyć część środków. Myślę tu o szczepieniach ochronnych przeciwko pomorowi. Są to wszystko sprawy niezałatwione i - jak sądzę - kierownictwo resortu powinno nad nimi się zastanowić. Przede wszystkim interesuje mnie jednak wykorzystanie budżetu na 1993 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselAndrzejAumiller">Czy pani wiceminister może od razu odpowiedzieć na pytanie pana posła R. Ajchlera?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WiceministerMariaZwolinska">Pytanie posła R. Ajchlera jest bardzo zasadne. W tej chwili według sprawozdania za trzy kwartały /sprawozdania są kwartalne/ nie ma zagrożenia,  co do wykonania budżetu za 1993 r. Nie komentuję tego, czy były to wielkości na miarę oczekiwań i potrzeb rolnictwa. Poseł W. Zarzycki przedstawił bardzo dokładną opinię na ten temat. Chciałabym natomiast przypomnieć, że nie wykorzystano de facto 1,5 mld zł na 33 bln zł zawarte w planie, czyli 99% i proszę o ocenę tej kwoty, jak również faktu, że realizacją budżetu zajmuje się 1500 jednostek. Nigdy do końca, do 3l grudnia nie będziemy mogli odpowiedzieć na pytanie, czy będzie w 100% wykonany plan. Jeśli jest ono bliskie 100%, należy to uznać za dobre. W tej chwili realizacja za trzy kwartały przebiega zgodnie z upływem czasu i w zasadzie braki środków dotyczyły dwóch pozycji. Po pierwsze - oświaty rolniczej, chociaż w ostatnich dniach udało nam się uzyskać pewną kwotę limitu wynagrodzeń w wysokości 85 mld zł i środki na ten cel, a więc sytuacja zostanie załagodzona. Druga skromna pozycja, to Muzeum Rolnictwa w Szreniawie.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WiceministerMariaZwolinska">Pozostałe wydatki budżetowe roku bieżącego są realizowane zgodnie z upływem czasu i przyjętymi planami, chociaż - ponieważ jest to już IV kwartał - dokonujemy tak, jak w r.ub. przemieszczeń pomiędzy poszczególnymi tytułami, żeby broń Boże nie dopuścić do tego, co miało miejsce 2 lata temu. Przypominam sobie posiedzenie tamtej komisji i bardzo zasadne wystąpienia niektórych posłów, gdy na koniec roku nie wykorzystano wiele miliardów złotych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#DyrektorSzymonGoc">Panie przewodniczący, tylko jedno zdanie komentarza. Muszę odnieść się do tego, co powiedziała wiceminister M. Zwolińska, żeby w państwa pamięci pozostały fakty. jakie mają miejsce, a szczególnie fakty z wyników kontroli. Powiedziała pani - i ja to podzielam - że  l,6 mld zł środków niewykorzystano z 3,3 bln zł łagodnie przeszła nad tym, czy w ogóle nie powiedziała, że 92,5 mld zł resort rolnictwa nie otrzymał od ministra finansów tylko dlatego, że środki, jakie uruchamiał minister finansów nie były sukcesywnie wykorzystywane. W związku z tym, że na koncie ciągle były środki, minister finansów nie uruchomił w pełni tej kwoty. jaka była przewidziana ustawą budżetową, czyli 32,5 mld zł, ponieważ nie było możliwości ich wykorzystania. Natomiast rzeczywiście z tych środków, które ministerstwo otrzymało nie wykorzystano jedynie l,6 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#DyrektorSzymonGoc">Druga sprawa - to środki na postęp biologiczny. Potwierdzam to, że było zmniejszenie ilości rozprowadzanego ziarna, tylko jaka była tego przyczyna. Czy rzeczywiście ziarnem kwalifikowanym i sadzeniakami kwalifikowanymi obsiewamy takie duże obszary? Wydaje się, że jest to znikomy procent powierzchni, i przyczyny były głębsze. Dlaczego ziarno i ziemniaki nie poszły na inne cele?</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#DyrektorSzymonGoc">Chcę jeszcze zwrócić uwagę na jedną sprawę związaną z materiałem, który otrzymaliśmy. Dotyczy to zwłaszcza tych członków naszej Komisji, którzy po raz pierwszy zostali posłami tej kadencji. Chciałbym, aby nie byli zaskoczeni, ponieważ wśród tych materiałów jest załącznik nr 1 części 19 Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej dotyczący wykonania budżetu, który w dziale 40 zawiera informację o 33 bln zł. Rolnictwo miało fundusz - nazwijmy go dyspozycyjnym - ponad 3 bln zł, a nie 33 bln  zł. 33 bln zł wynikają z cyfry, która nie została wykazana, a mianowicie z Funduszu Emerytalno-Rentowego Rolników. W poprzednich dwóch kadencjach toczyliśmy walkę o to, żeby wyjaśnić dokładnie, co jest przeznaczone do dyspozycji rolnictwa. Chciałbym prosić wiceminister M. Zwolińską, aby w przyszłych materiałach dotyczących budżetu 1993 r. była umieszczona cyfra, w jakiej wielkości zostały przekazane środki na Fundusz Emerytalno-Rentowy Rolników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#WiceministerMariaZwolinska">Uwaga jest cenna, chociaż w załączniku nie jest to precyzyjnie podane, ale w załączniku nr 9 do materiałów, jest zestawienie wszystkich wydatków na rolnictwo w poszczególnych działach. W tej chwili mówiliśmy o części dotyczącej Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, natomiast rolnictwo, to są również środki przewidziane w części Agencji Rynku Rolnego, ministra finansów- Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, bo przecież w 1992 r. przekazano 30 mld zł na uruchomienie instytucji. Chyba się przejęzyczyłam, ale to wskutek tremy przed Komisją.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#WiceministerMariaZwolinska">Załącznik nr l dotyczy dochodów budżetowych i jest to niewielka kwota w wysokości trzydziestu kilku miliardów złotych. Wydatki budżetowe są rozpisane w załączniku nr 2, i - jak słusznie zauważył pan dyrektor Sz. Goć, jest to kwota ponad 3 bln zł.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#WiceministerMariaZwolinska">Nie będę polemizowała z panem dyrektorem, ale wydaje mi się, że bardzo łatwo przyjął rolę obrońcy ministra finansów, bo trudno nam udowodnić czy byśmy nie wykorzystali trzydziestu kilku miliardów złotych dodatko, gdyby je minister finansów uruchomił. Chcę dodać, że resort rolnictwa wielokrotnie zwracał się do Ministerstwa Finansów o uruchomienie tych środków. Można przyjąć różne uzasadnienia dla faktu, że minister finansów nie uruchomił nam tej kwoty. Oczywiście nie chcę pod adresem resortu finansów robić jakichkolwiek wycieczek, albowiem uruchamia kwoty pod koniec miesiąca, kiedy są wpływy z podatków. Jest tak, że może się okazać, że na koniec miesiąca mieliśmy na koncie pewną kwotę. Przyjęłabym w pełni zarzuty pana dyrektora Sz. Gocia wtedy, gdyby kwota ta została uruchomiono przez Ministerstwo Finansów, a my byśmy jej nie wykorzystali. Dlatego zarzut przyjmuję jako niewykorzystanie budżetu trzydziestu kilku miliardów, ale nie mogę przyjąć tego, że jest to wprost jednoznacznie zawinione przez resort rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselHenrykSiedlecki">Stawiam formalny wniosek, aby w pracach nad ustawą budżetową na 1994 r. Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zaprezentowała stanowisko, iż wydatki na Fundusz Emerytalny Rolników powinny być rozpatrywane w innym dziale niż rolnictwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselAndrzejAumiller">Proponuję przejście do pkt 2. Proszę panią wiceminister o przedstawienie sprawozdania z wykonania budżetu przez Fundusz Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#WiceministerMariaZwolinska">1992 rok, to pierwsze praktycznie miesiące funkcjonowania tego Funduszu. Jeżeli mamy się odnieść do wykonania planu Funduszu, stanowiącego załącznik do ustawy budżetowej - a rozumiem, że taki jest cel i zadanie dzisiejszego posiedzenia Komisji, to muszę powiedzieć, że zakładano, iż przychody Funduszu w 1992 r. będą stanowiły kwotę prawie 1,9 bln zł. W materiale z 15 listopada, który został państwu przedłożony, w materiale uzupełniającym do wcześniejszych danych, jest podane w pkt l: plan - 1.857,6 mld zł a główne źródło zasilania, to oprocentowanie rezerw obowiązkowych odprowadzanych przez banki do NBP. Jest to kwota 1.127,6 mld zł. Dotacja budżetowa planowana 506 mld zł i wreszcie środki pochodzące ze zwrotu pomocy budżetowej udzielanej w latach ubiegłych m.in. na zakup nawozów, środków ochrony roślin oraz kredyty restrukturyzacyjne. Zakładano przy tym, że będzie już spłacona część kredytów mleczarskich oraz inne środki w wysokości 78 mln zł. Były to więc niewielkie kwoty. Natomiast po stronie realizacji praktycznie przychody Funduszu wyniosły 1,717 mld, czyli były niższe od planowanych. Niższe od planowanych pozycje dotyczą zarówno dotacji budżetowej /była ona niższa od planowanej/ jak i również niższej kwoty wynikającej z oprocentowania rezerw. Wyższa niewiele była z kolei kwota wynikająca ze zwrotów pomocy budżetowej udzielanej w latach poprzednich na restrukturyzację. Fundusz nie został wykorzystany. Stan środków Funduszu na koniec 1992 r. wynosił prawie 830 mld zł, w tym główna kwota, to środki na koncie Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Powstaje pytanie, dlaczego nie wykorzystano tych pieniędzy. Powiedziałam już, że Fundusz praktycznie rozpoczął działalność dopiero pod koniec 1992 r. i w związku z tym decyzje były przygotowane, ale nie uruchomione. Wielokrotnie sprawa Funduszu i niewykorzystanych środków były omawiane na posiedzeniach Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Dzisiaj, po dwukrotnych zmianach personalnych, ciężko jest wracać do przyczyn. W związku z tym, chciałabym, abyście państwo przyjęli tylko informację statystyczną, i tak - jak sugerował pan poseł Ryszard Smolarek - nie rozliczali dzisiaj Funduszu, ponieważ tej sprawie zostanie poświęcone osobne posiedzenie Komisji.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#WiceministerMariaZwolinska">Jakie mogą być obiektywne przyczyny niewykorzystania środków. Wydaje mi się, że przede wszystkim wysoka koncentracja przekazanych środków w końcu roku. Praktycznie większość środków na konto Funduszu wpłynęła w grudniu 1992 r. Fundusz wtedy podpisywał dopiero umowy z bankami, a nie wszystkie banki aktywnie włączyły się w obsługę Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa. To są - moim zdaniem - dwie główne przyczyny, a przede wszystkim fakt, że była to nowa instytucja, która dopiero rozpoczęła działalność.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#WiceministerMariaZwolinska">Oczywiście może to zostać potraktowane, jako nieefektywne wykorzystanie skromnych środków, które były przewidziane na rolnictwo w 1992 r., dlatego  że Fundusz w mojej ocenie powinien być traktowany łącznie z budżetem, a środki Funduszu jako uzupełnienie środków przewidzianych w budżecie na wydatki związane z rolnictwem.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#WiceministerMariaZwolinska">Nie mam tutaj usprawiedliwienia dla niepełnego wykorzystania środków. Po prostu fakt jest faktem, że olbrzymia kwota ponad 800 mld zł nie została wykorzystana. Część tej kwoty była na koncie ministerstwa, część na rachunkach bankowych, a część stanowiły tzw. środki w drodze. Oczywiście, co jest pocieszające, środki te nie przepadają, w przeciwieństwie do środków budżetowych, tylko przechodzą na rok następny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselAndrzejAumiller">Jeszcze raz chciałbym przypomnieć, że w tej sprawie odbędzie się specjalne posiedzenie Komisji, na którym zostanie przedstawione specjalne sprawozdanie NIK dotyczące wykorzystania środków. Podczas dzisiejszego posiedzenia spotkamy się jeszcze z problematyką dotyczącą Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa przy omawianiu nowych zasad wykorzystania Funduszu, a jutro będziemy mieli pierwsze czytanie projektu ustawy o Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Poproszę dyrektora Sz. Gocia o par słów wprowadzenia, a szersze omówienie tej sprawy przedstawimy na przyszłej Komisji, którą powołamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#DyrektorSzymonGoc">Ograniczę się zgodnie z wolą pana przewodniczącego do statystyczno-formalnego przedstawienia tematu, ponieważ - jak pan już wspomniał, a ja mogę to potwierdzić - informacja dotycząca Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa jest już zatwierdzona przez prezesa NIK i w najbliższych dniach państwo ją otrzymacie. Jeżeli chodzi o statystyczno-formalny rachunek tego Funduszu, chciałbym zaznaczyć, że ministerstwo nie przekazało niewykorzystanych w 1992 r. środków z rachunku finansowania restrukturyzacji rolnictwa, bo taki rachunek był, w kwocie 116 mld zł, na rachunek Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia rolnictwa po utworzeniu tego Funduszu. Dlaczego to nie nastąpiło - czysto księgowe względy.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#DyrektorSzymonGoc">Nie dokonano również wymaganych przelewów tych środków w kwocie 1,3 mld zł z rachunku finansowania restrukturyzacji przemysłu rolno-spożywczego, paszowego i utylizacyjnego na utworzony Fundusz. Jednocześnie ministerstwo dofinansowało w 1992 r.  z rachunku finansowania restrukturyzacji rolnictwa przy wsparciu środkami budżetowymi inwestycji zaopatrzenia wsi w wodę, w kwocie 63 mld zł oraz udzieliło dotacji dziesięciu podmiotom gospodarczym w kwocie 8,7 mld zł, na różne cele związane z restrukturyzacją rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#DyrektorSzymonGoc">W świetle przepisów wykonawczych Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z 5 czerwca 1992 r. i Rady Ministrów z 11 czerwca 1992 r. oraz ustawy o zmianie ustawy budżetowej na 1992 r. działania te stanowią naruszenie dyscypliny budżetowej. Fakt ten chciałem odnotować ze względów formalnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselAndrzejAumiller">Czy są jakieś uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselStanislawKalemba">Podzielam tę uwagę, że mimo wszystko nie nastąpiło przekazanie środków z budżetu na Fundusz Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa, mimo że było takie zapotrzebowanie i te 63 miliardy powinny się znaleźć na koncie Funduszu razem z 700 mln zł na wodociągi i kanalizację. Były warunki ku temu, żeby zarówno jedna jak i druga strona została pozytywnie załatwiona, bowiem oczekiwania rolników dotyczyły zarówno restrukturyzacji i oddłużenia jak i wodociągów. O wodociągach była już mowa. Niewykonanie uchwały sejmowej było bardzo przykrą sprawą, a główną w zasadzie przyczyną niewykonania tej uchwały była postawa pana ministra, który przyjął wersję wicepremiera H. Goryszewskiego.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PoselStanislawKalemba">Jeżeli mowa o oddłużeniu, to proszę sobie przypomnieć wszystkie warunki: straszna susza, zadłużenie gospodarstwa na skutek wcześnie pobranych kredytów - jednym słowem dramatyczna sytuacja. Premier Waldemar Pawlak podjął wtedy decyzję o uruchomieniu tego Funduszu w czerwcu i było jeszcze pół roku czasu, żeby te środki należycie wykorzystać. Okazuje się, że środki były, a więc zarówno działalność resortu rolnictwa jak i Funduszu należy w tym kontekście ocenić negatywnie. Zresztą wnioski w ostatnich miesiącach napływały, były podejmowane decyzje dotyczące tych wniosków, ale dalej to jakoś utknęło. Myślę, że będzie o tym mowa w jednym z następnych punktów. Trzeba jednak wskazać na wolne tempo i nieudolne podejście do rozwiązywania konkretnych spraw. Przecież do tej pory nie została rozpatrzona ogromna liczba wniosków złożonych zgodnie z instrukcją w 1992 r., wniosków czysto związanych z produkcją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselStanislawPawlak">Rozumiem, że temu zagadnieniu będzie poświęcone odrębne posiedzenie Komisji, ponieważ wymaga tego aktualny stan rzeczy. Niemniej jednak z informacji, jakie mieliśmy przesłane oraz z informacji zawartych w wystąpieniu pani wiceminister M. Zwolińskiej wynika, że dodatki związane z Funduszem są wykonane na poziomie 48%. Chciałbym zapytać w imieniu rolników, którzy oczekiwali na załatwienie spraw w 1992 r., co - zdaniem ministerstwa - spowodowało niewykonanie tych wydatków, które mimo nie planowania zostały wykonane. Czy mogę usłyszeć z ust pani wiceminister, co spowodowało "zaoszczędzenie" środków, które w konsekwencji jeszcze dzisiaj są problemem wśród rolników wszystkich województw, a naszego województwa szczególnie. Po zasięgnięciu informacji w banku wiem, że były wówczas duże problemy z załatwieniem tych pieniędzy w terenie. Bardzo proszę o odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselWojciechZarzycki">Chciałem tylko dodać kilka słów, w odniesieniu do faktu, że problemowi temu poświęcimy specjalne posiedzenie. Jako poseł poprzedniej kadencji byłem ciągle nagabywany i proszony przez swoich wyborców o interwencję w sprawach dotyczących Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa. Chciałbym powiedzieć, że mam już pewne doświadczenia, jeżeli chodzi o działalność Funduszu i to raczej negatywne. Dziesiątki spraw, które do dzisiaj nie zostały załatwione, cały plik dokumentów, wśród nich cały pakiet dotyczący oddłużania spółdzielczości, w tym spółdzielczości mleczarskiej i produkcyjnej. Przyjmuję wizyty ludzi, którzy ulegli zadłużeniu i nie są to gospodarstwa małe, na które został wypisany wyrok właśnie poprzez negatywne działanie, czy też niedostateczne działanie Funduszu. Mówił zresztą o tym mój poprzednik. Chciałbym zadać następujące pytanie,biorąc pod uwagę to, że stoimy przed uchwaleniem ustawy o Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Kiedy osoby, które złożyły wnioski otrzymają odpowiedź z Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa. Dysponuję faktami dotyczącymi nierozpoznanych wniosków z 1992 r., na które rolnicy do tej pory nie otrzymali odpowiedzi. Wydaje mi się, że logiczne byłoby, aby wszystkie wnioski złożone do Funduszu zostały rozpatrzone przed powstaniem agencji. Pozostaje jeszcze kwestia odpowiedzialności, którą ktoś musi ponieść. Osoby, które czekały na możliwość restrukturyzacji ich długów i uzyskania kredytów, musiały się liczyć z tym, że jeżeli nie otrzymały do tej pory odpowiedzi, to ta odpowiedź musi być pozytywna, bo zegar odsetkowy nadal odmierza czas. Jako przykład podam spółdzielnię, która zaciągnęła 9 mld zł kredytu i dzisiaj - po spłaceniu 12 mld zł - ma jeszcze do spłacenia 20 mld zł. Wiadomo więc czym grozi każdy dzień zwłoki, a w przypadku spółdzielni mleczarskiej w Pajęcznie, jej upadłość grozi upadłością 8 tys. gospodarstw. Taką m.in. wymowę mają spóźnione lub niepodjęte decyzje. Gdyby te osoby, które starały się o oddłużenie w Funduszu otrzymały odpowiedź, że ich wniosek został rozpatrzony negatywnie, miałyby możliwość podjęcia jakichś  innych działań. W przypadku braku odpowiedzi lub odpowiedzi, która nic nie znaczy, należy się spodziewać, że Fundusz rozliczy się z tymi osobami, które złożyły wnioski w odpowiednim czasie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselRomualdAjchler">Chciałbym zapytać wiceminister M. Zwolińską, czy Fundusz Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa  działa w br.? Czy wysyłacie państwo jakieś pisma potwierdzające wpłynięcie wniosku do Funduszu. Podobnie jak mój przedmówca znam kilkanaście takich przypadków, kiedy wnioskodawcy złożyli wnioski w miesiącu sierpniu i nie otrzymali do tej pory odpowiedzi. Co prawda minęły od tej pory dopiero trzy miesiące, a to niewiele w stosunku do tego o czym wspominał poseł W. Zarzycki, jednak wśród rolników jest duże zniecierpliwienie i wyczekiwanie na odpowiedź, że taki wniosek wpłynął do Funduszu i kiedy nastąpi jego rozpatrzenie. Myślę, że przesłanie takiej informacji wnioskodawcom niewiele kosztuje.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PoselRomualdAjchler">Jeszcze jedna uwaga. Będziemy mówić o agencji, która zacznie działalność dopiero w przyszłym roku, a jak dobrze wszystko pójdzie pod koniec stycznia, ponieważ proces legislacyjny wcale nie jest taki krótki: Sejm, Senat, podpis prezydenta. Dlatego chciałbym prosić panią wiceminister, aby ci ludzie, którzy pracują w Funduszu nie oburzali się na czystki personalne, tylko żeby zabrali się do pracy. Przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#WiceministerMariaZwolinska">Myślę, że wszystkie trzy problemy, podniesione przez panów posłów - S. Pawlaka, W. Zarzyckiego i R. Ajchlera wskazują na to, jak niedoskonały jest przepływ informacji. Wielkości, jakie podałem i wypowiedź pana Sz. Gocia, dotyczyła realizacji Funduszu na koniec 1992 r. i właśnie wtedy niewykonane było około 800 mld zł. Od początku swej działalności Fundusz wydatkował około 4 bln zł, czyli można powiedzieć, że Fundusz cały czas pracuje. W dniu dzisiejszym na koncie Funduszu znajduje się kwota ok. 400 mld zł. Nigdy nie można tej sumy określić precyzyjnie, ponieważ codziennie są wpływy np. ze spłat zaciągniętych wcześniej pożyczek. Sprawę proponowałabym podzielić na kilka części. To, co jest przedmiotem posiedzenia Komisji i dotyczy 1992 r oraz stan na 31 grudnia 1992 r. jako uzupełnienie, czy też pewna część realizacji budżetu rolnictwa za 1992 r.; to, co się działo w ciągu 1993 r., okresu przejściowego od dziś domomentu uchwalenia ustawy czy też powołania Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, oraz to, co jest przewidziane w projekcie ustawy o restrukturyzacji te dwa ostatnie punkty proponuję przenieść do właciwego punktu obrad dzisiejszego posiedzenia Komisji.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#WiceministerMariaZwolinska">Obecnie chciałabym odpowiedzieć na pytania posłów dotyczące dwóch pierwszych punktów.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#WiceministerMariaZwolinska">Jest prawdą, że jeszcze dziesiątki, powiem więcej, setki wniosków szczególnie dotyczących spółdzielczości, są do dzisiaj niezałatwione. W biurach Funduszu leżą wnioski na łączną sumę około 3 bln zł. Jak już wspomniałam, do dyspozycji pozostało nam około 400 mld zł i proszę mi powiedzieć, jak przy dotychczasowej praktyce działania Funduszu można to zrealizować. Jaka jest dotychczasowa praktyka? Jeżeli pan przewodniczący pozwoli, chciałabym powiedzieć kilka słów wyjaśnienia, ponieważ wielu posłów jest tu po raz pierwszy i nie zna wszystkich aspektów zagadnienia. Otóż olbrzymie kwoty, w sumie ponad 3 bln zł, które Fundusz ma do dyspozycji każdego roku, były wykorzystywane w ten sposób, że niezależnie od tego czy było to oddłużenie czy kredyt, udzielone były ze środków Funduszu bez angażowania środków bankowych. Chcemy to zmienić w okresie przejściowym.. Jeżeli uzyskamy w dalszej części posiedzenia Komisji, aprobatę dla działań, które zaproponujemy, a jesteśmy przygotowani do podpisania umów z bankami, żeby kredyty, a także proces oddłużeniowy, szczególnie tych wyższych kwot, jak ma to miejsce w przypadku spółdzielni, był realizowany przez banki i ze środków bankowych. Fundusz pokrywałby tylko częściowo różnicę oprocentowania. Pozwoliłoby to nam rozładować tę masę wniosków, czekających do tej pory na realizację - jak już wspomniałem - na łączną kwotę 3 bln zł.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#WiceministerMariaZwolinska">Proszę zauważyć, że od 13 lutego br. Fundusz wstrzymał przyjmowanie wszystkich nowych wniosków o kredyty. Gdybyśmy nadal przyjmowali nowe wnioski, to ta kwota niezrealizowana, kwota oczekiwań i nadziei byłaby znacznie większa. Myślę, że była to jedyna słuszna decyzja, jaką można było podjąć w tej sytuacji. Należy wstrzymać cały proces i rozwiązać wszystkie zaszłości.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#WiceministerMariaZwolinska">Cały Fundusz pracuje. Tak, Fundusz pracuje i realizuje wcześniej podjęte decyzje dotyczące udzielania kredytu w transzach w przypadkach, gdy bank przedstawi odpowiednie sprawozdanie. Fundusz nie powinien bowiem pracować z kredytobiorcą a jedynie z bankiem obsługującym kredytobiorcę. Niestety, praktyka jest inna i wielu posłów, którzy są naszymi częstymi gośćmi, może to potwierdzić, że Fundusz jest oblegany przez interesantów, bo ludzie czekając kilka miesięcy na załatwienie sprawy są zniecierpliwieni i przeżywają dramaty wynikające z konsekwencji wcześniej podjętych decyzji inwestycyjnych. Obecnie realizowane są kolejne transze pod warunkiem, że bank przedłoży sprawozdanie, z którego wynika, że kwota pierwszej transzy została wykorzystana zgodnie z zapotrzebowaniami i z tym, na co opiewała umowa kredytowa. Na bieżąco realizowane są dopłaty do kredytu suszowego i kredytu na tzw. gradobicie. Fundusz uruchomił bowiem w ub.r. specjalną linię kredytową w związku z suszą. a w tym roku także specjalną linię kredytową w związku z gradobiciem. Pieniądze na te cele pochodzą bezpośrednio z Funduszu. Będą także realizowane te wnioski, które wcześniej uzyskały na piśmie formalną zgodę ministra prowadzącego Fundusz, lub zgodę podsekretarza stanu prowadzącego Fundusz, a z braku środków nie zostały na ten cel przekazane odpowiednie kwoty. Wszystkie inne wnioski leżą w puli 3 bln zł.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#WiceministerMariaZwolinska">Sądzę, że bardziej szczegółowo będziemy o tym mówili w dalszej części, ale uważam, że jeżeli nie zmienimy systemu i nie wzbogacimy Funduszu o środki bankowe, to nie ma szans na realizację tych wniosków, które już są w Funduszu, jak również na przyjęcie nowych, a zapotrzebowanie na środki ze strony rolników jest bardzo duże.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#WiceministerMariaZwolinska">Muszę powiedzieć, że w międzyczasie została uruchomiona ze środków EWG skromna i niewielka tzw. agrolinia, realizowana przez trzy banki, m.in. przez Gospodarczy Bank Wielkopolski w Poznaniu. W ciągu kilku dni linia została wyczerpana. Co to oznacza. Oznacza to, że zapotrzebowanie na kredyty restrukturyzacyjne jest bardzo duże. W sytuacji, gdzie powszechnie dostępny kredyt jest oprocentowany w granicach od 40 do 50%, a w tym przypadku istnieje szansa uzyskania kredytu o połowę tańszego, , to jest to pewna skala pomocy. Mamy przychylność banków do tego, aby wejść w zupełnie inny system funkcjonowania Funduszu i myślę, że w ciągu kilku najbliższych miesięcy udałoby się nam rozładować problem tych kilkuset wniosków leżących w biurze Funduszu.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#WiceministerMariaZwolinska">Najtrudniejszym problemem jest sprawa restrukturyzacji długów spółdzielczych, spółdzielczości mleczarskiej, ogrodniczej, pszczelarskiej, bo jak słusznie zauważył pan poseł W. Zarzycki, to nie są milionowe zadłużenia tylko miliardowe. Mam propozycję, aby restrukturyzacja zadłużenia odbywała się równolegle z restrukturyzacją organizacyjną spółdzielczości. Angażowane byłyby więc w ten sposób środki trzech płaszczyzn: Funduszu, spółdzielców i banków. Dopiero wtedy możemy mówić, że np. w dniu dzisiejszym cała kwota zadłużenia jakiejś spółdzielni wynosi 10 mld zł. Traktujemy, że jest to nowy kredyt. na nowych warunkach i na nowych warunkach spłaty. Dyskutowaliśmy to z wieloma spółdzielcami i - jak się wydaje - jest to proces, który uzyskałby akceptację. Pan minister A. Smietanko powierzył mi /ja wcześniej Funduszem się nie zajmowałem, jak większość członków Komisji/ nadzór nad Funduszem i na pewno nie podpiszę się pod oddłużeniem takim, jakie miało miejsce do tej pory, że całe oddłużenie traktowało się jako kredyt na 5%, ponieważ nigdy przy takiej skali inflacji jaką mamy, przy powszechnie dostępnym kredycie, nie załatwimy sprawy oddłużenia, a rzeczywiście wybiórczo tylko niektóre wnioski. Musimy podejść do tego problemu racjonalnie, na miarę posiadanych środków oraz systemowo i to są moje dodatkowe wyjaśnienia.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#WiceministerMariaZwolinska">W związku z tym, panie pośle A. Aumiller, jeżeli nawet wpłynęły w sierpniu wnioski do Funduszu, to w obecnych warunkach i w obecnym systemie nie będą one rozpatrzone, ponieważ - jak już mówiłem - w Funduszu leżą złożone i jeszcze do tej pory nie rozpatrzone wnioski, m.in. z 1992 r. na łączną sumę 3 bln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselWojciechZarzycki">Chciałbym jeszcze raz podkreślić, że sytuacja jest dramatyczna. Te osoby, które uzyskały restrukturyzację swoich długów, czyli rozłożenie na lata, a nie otrzymały - o czym mówiła pani wiceminister - pomocy kredytowej, są w jeszcze gorszej sytuacji. Nastąpiła druga fala rozpaczy tych gospodarzy. Wczoraj miałem wizytę pani, która powiedziała, że nie wyjdzie z mojego domu, ponieważ ma trójkę dzieci i skończy ze sobą. Stąd moje pytanie do wiceminister M. Zwolińskiej, co mogę odpowiedzieć tym rolnikom. Czy mają czekać z nadzieją. Czy będą decyzje rządowe, które wstrzymają naliczanie odsetek, tzn. powstrzymają to, co dla rolników jest tragiczne.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PoselWojciechZarzycki">Jeszcze jedna sprawa. Jak widzę, wśród zaproszonych gości jest przewodniczący Rady Funduszu. Chciałbym prosić, żeby pan przewodniczący pozwolił na krótką wypowiedź, co można byłoby zrobić, w celu - chociażby chwilowego - załagodzenia sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselAndrzejAumiller">Myślę, że będzie to możliwe w drugiej części posiedzenia, kiedy będziemy mówili o nowych zasadach działania Funduszu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselStanislawKalemba">Chciałbym dodać kilka słów w sprawie oddłużania. W poprzedniej kadencji na posiedzeniu Komisji, na którym był obecny wiceminister Jerzy Rey, przedstawiliśmy propozycję obsłużenia tym Funduszem poszczególnych sektorów rolnictwa, m.in. rolniczych spółdzielni produkcyjnych, ponieważ obojętne jest, bo chleb z gospodarstwa indywidualnego, czy ze spółdzielni jest taki sam. Przyjęto wtedy koncepcję, żeby dla rolniczych spółdzielni produkcyjnych przeznaczyć taki procent środków, jaki w globalnej ilości użytków rolnych stanowią uprawiane przez nich ziemie. Było to jasne i zrozumiałe i o nic więcej w tym przypadku nie chodziło. Dlaczego nie zostało to zrealizowane. Nie chodziło przecież o oddłużenie wszystkich spółdzielni, ale tylko tej ilości, która wynikała z udziału procentowego. W woj. poznańskim jest 110 spółdzielni. Wszystkie pracują, produkują, ale uważam, że powinny być objęte działaniem Funduszu w takim samym stopniu jak gospodarstwa rolników indywidualnych. Chodzi po prostu o równe traktowanie tych dwóch resortów, i takie decyzje wtedy zapadły. Cóż z tego, kiedy praktyka okazała się zupełnie inna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselRomualdAjchler">Dla potwierdzenia tego, co powiedział przed chwilą poseł S. Kalemba, chciałbym dodać, że nie byłoby dla spółdzielczości rolniczej żadną łaską, gdyby Fundusz przyjął taki właśnie tryb działania. Spółdzielczość zajmuje 3% powierzchni i tak samo zadłużone są zarówno gospodarstwa państwowe jak indywidualne. Sądzę, że takie kryterium byłoby do przyjęcia dla spółdzielców, a jednocześnie satysfakcjonowałoby rolników indywidualnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WiceministerMariaZwolinska">Myślę, że można by dyskutować nad tymi wnioskami, z tym, że rodzi się natychmiast pytanie, jaki procent przeznaczyć dla przetwórstwa rolno-spożywczego, skoro ziemie tych, którzy zajmują się produkcją rolną podzielimy na: gospodarstwa indywidualne 74%, Państwowe Gospodarstwa Rolne - 23% i spółdzielnie produkcyjne 3%, to co pozostanie dla pozostałych, np. dla usług w rolnictwie. Wydaje się, że powinniśmy przyjąć jedną zasadę. Rolnictwo, przetwórstwo i usługi w rolnictwie są objęte systemem i nie dzielimy znów tego na szufladki, dlatego że możemy popełnić błąd. Ja tylko informacyjnie podam, że udało się nam przełamać jeden stereotyp - gospodarstwa hodowlane. Agencja, oddział w Warszawie, dostała pewną kwotę, o ile sobie przypominam - 75 mld zł, w dwóch transzach na przeprowadzenie restrukturyzacji w gospodarstwach hodowlanych zarówno w produkcji roślinnej, jak i zwierzęcej. W momencie, kiedy się rozliczą, że efektywnie wykorzystano pierwszą transzę. dostaną następną.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#WiceministerMariaZwolinska">Jestem natomiast za rozwiązaniem problemów oddłużenia spółdzielni w całości. Dlaczego? Dlatego,. że przedsiębiorstwa państwowe przynajmniej ustawą z 3 lutego br. o restrukturyzacji przedsiębiorstw i banków są zapisane do restrukturyzacji, co prawda nic się jeszcze w tej sprawie nie zrobiło, albo bardzo niewiele, natomiast spółdzielczość nie jest nigdzie umieszczana jako podmiot, w żadnym zapisie. Fundusz z założenia wyrzucił spółdzielczość, ustawa o restrukturyzacji długów mówi o przedsiębiorstwach państwowych, natomiast sektor spółdzielczy, mleczarstwo, spółdzielnie produkcyjne, ogrodnictwo umykają. Jeżeli utrzymalibyśmy te zasady oddłużania, które obowiązują w tej chwili, to oczywiście powiedzmy sobie od razu, że brakuje środków i choć byśmy przegadali wiele godzin, to ich nie oddłużymy bez pieniędzy i wsparcia naszych środków środkami bankowymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselAndrzejAumiller">Chciałbym zwrócić uwagę, że nad nowymi zasadami działania Funduszu będziemy dyskutować w następnym punkcie dzisiejszego posiedzenia. Uwagi panów posłów są słuszne, ale w tej chwili musimy się zastanowić, jak działać teraz. To co było złe już zostało napiętnowane.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PoselAndrzejAumiller">Przechodzimy do czwartego punktu porządku obrad. Fundusz Ochrony Gruntów Rolnych. O przedstawienie problematyki proszę pana dyrektora B. Żukowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#DyrektorFunduszuOchronyGruntowBoguslawZukowski">Otrzymali państwo krótki materiał, który generalnie ujmuje problematykę Funduszu. Pozwolę sobie na krótkie przypomnienie. Fundusz Ochrony Gruntów Rolnych działa na podstawie ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych. W zasadzie jest tworzony z różnicy pomiędzy rozmiarem wyrażonej w złotówkach straty społecznej, wynikającej z pomniejszenia obszaru rolniczej przestrzeni produkcji i wyłączenia hektara takiej czy innej klasy, a ceną stosowaną w obrocie między osobami, które do tego konkretnego hektara się przymierzają i chcą go nabyć na cale nierolnicze. W tej chwili znaczenie tego Funduszu i wysokość opłat, z których jest tworzony w odniesieniu do gruntów klas słabszych i średnich maleje. Fundusz dzieli się na centralny i terenowy. Głównym celem Funduszu centralnego jest redystrybucja środków. Wszystkie województwa powinny wpłacać na Fundusz centralny 20% uzyskiwanych na swoim terenie dochodów. Wszystkie szacunki są planowane w przybliżeniu. Niemożliwe jest dokładne określenie na pół roku przed rozpoczęciem kolejnego roku: jakie będą dochody, jakie będą ceny ziemi, jakie inwestycje będą realizowane - zwłaszcza w momencie wchodzenia w gospodarkę rynkową.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#DyrektorFunduszuOchronyGruntowBoguslawZukowski">W praktyce rzecz polega na tym, że są województwa uprzemysłowione, w których procesy inwestowania są silniejsze, i tam dochody są większe. Te województwa mają droższą robociznę i nie zawsze warunki do rozwoju produkcji rolniczej. Takim stereotypowym przykładem będzie woj. katowickie, w którym - to kwestia dyskusyjna - 1/4 czy nawet 1/2 powinna być wyłączona z produkcji żywności. Są województwa, w których są lepsze warunki, tańsza praca natomiast jest dużo słabsza infrastruktura. Przykładem mogą być tutaj województwa północno-wschodnie. czy wschodnie.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#DyrektorFunduszuOchronyGruntowBoguslawZukowski">Fundusz centralny przekazuje 98% odzyskanych środków innym województwom na rzecz zasilenia środków Funduszu w tych województwach, które mają mniejsze dochody, a za to lepsze warunki wydatkowania środków. Środkami w terenie dysponuje wojewoda.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#DyrektorFunduszuOchronyGruntowBoguslawZukowski">W materiałach, jakie państwo otrzymali w tabeli nr l, przedstawiony jest stan ustawowy, jaki wynika z dziennika ustaw i uchwał Sejmu. W tabeli nr 2 przedstawiony został stan faktyczny. Są to środki wyrażone w złotówkach, które są w kasie Funduszu. W tabeli nr 3 przedstawiono na co poszczególne województwa wydały pieniądze. W skali kraju w porównaniu z innymi pozycjami jest to kwota niewielka i wynosi około 100 mld zł, z czego Fundusz centralny stanowi około 20 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#DyrektorFunduszuOchronyGruntowBoguslawZukowski">W ostatnich latach siedemdziesiąt kilka procent środków w województwach wydaje się na budowę i modernizację dróg transportu rolniczego. Jest to największa pozycja. Inne znaczące pozycje, to budowa stawów rybnych i pozycja inne wydatki, w których mieszczą się czasami ponadplanowe prace geodezyjne, wynikające z potrzeby scalenia gruntów, a także zakupy sprzętu, czy oprogramowania do prowadzenia nowoczesnej ewidencji gruntów. Nie ma na to po prostu innych środków.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#DyrektorFunduszuOchronyGruntowBoguslawZukowski">Jako ministerstwo odpowiadamy za ewidencję gruntów i budynków na obszarach gmin. Wojewodowie zalecają to naszym biurom i bez dobrze prowadzonej ochrony nie ma mowy o ochronie gruntów, ani scaleń, ani wielu innych rzeczy. Relatywnie ceny tego sprzętu nie są zbyt wysokie w stosunku do kosztów dofinansowania - powiedzmy - kilometra drogi, która też jest bardzo ważna. Żeby nie przedłużać, to tyle bardzo krótkiego wprowadzenia. Jestem do państwa dyspozycji, o ile są jakieś pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselAndrzejAumiller">Nie ma. W związku z tym przechodzimy do pkt 4 - dopłaty do kredytów rolnych. Referuje przedstawiciel ministra finansów. Miał być obecny pan minister R. Pazura, ale wyjechał w delegację do USA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WicedyrektorwMinisterstwieFinansowJaninaKarkowska">W ustawie budżetowej na 1992 r. na dopłaty do części oprocentowania kredytów bankowych udzielonych dla rolnictwa i gospodarki żywnościowej, związanej z rolnictwem, przewidziano l,598 mld zł. Rysujące się niewykorzystanie środków określonych w ustawie budżetowej spowodowało podjęcie przez Ministerstwo Finansów decyzji w sprawie przesunięcia tych środków na inne cele. W świetle powyższych decyzji oraz nowelizacji ustawy budżetowej, na dopłaty przeznaczono l.133.2 mld zł, z czego faktycznie wykorzystano l.101,5 mld zł, co stanowi 97,2% planu po zmianach.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#WicedyrektorwMinisterstwieFinansowJaninaKarkowska">Przyczyną niepełnego wykorzystania dopłat przewidzianych w ustawie budżetowej była panująca w 1992 r. susza, która spowodowała niskie zbiory, a tym samym niski skup. Dopłaty do oprocentowania kredytów zaciąganych na skup produktów rolnych stanowiły 70% ogólnej kwoty dopłat do kredytów rolnych. Niższe kredyty zaciągane na skup znacznie obniżyły poziom wykorzystania dopłat.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#WicedyrektorwMinisterstwieFinansowJaninaKarkowska">Finansowanie z Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa kredytów na modernizację gospodarstw oraz dopłat do oprocentowania kredytów bankowych, tzw. suszowych, przeznaczonych na zakup nawozów, środków ochrony roślin i materiału siewnego na korzystniejszych warunkach niż dopłaty udzielone do oprocentowania kredytów bankowych z budżetu państwa, spowodowały niższe zapotrzebowanie na te środki.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#WicedyrektorwMinisterstwieFinansowJaninaKarkowska">Kwota zawartych umów w 1992 r. przez ministra finansów z bankami, zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 3 marca 1992 r., została wykorzystana w 84,3%, w tym w 1992 r. w 61,7%.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#WicedyrektorwMinisterstwieFinansowJaninaKarkowska">Poza tym na niewykonanie dopłat w 1992 r. wpłynęła utrata przez kredytobiorców w okresie spłaty zdolności kredytowych, jak i niewłaściwe zabezpieczenie zwrotności kredytu.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#WicedyrektorwMinisterstwieFinansowJaninaKarkowska">Poza tym niewystarczająca była pula kredytowa, składająca się zarówno z kredytu redyskontowego, jak i własnych środków oraz drogie środki finansowe pozyskiwane z zewnątrz z innych banków. Ministerstwo Finansów ciągle analizuje potrzeby i zastanawia się nad nowym systemem kredytowania rolnictwa, jak również zabezpieczeniem dopłat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselWojciechZarzycki">Mówiąc o kredytach i dopłatach do nich należy sobie postawić pytanie, czy kredyty suszowe i w jakim procencie zostały spłacone przez rolników. Z informacji Ministerstwa Finansów wynika, że wykorzystanie pieniędzy na dopłaty wyniosło prawie 98%. Oznacza to, że spłacalność kredytów jest prawie taka sama. Z moich obserwacji wynika, że w woj. siedleckim około 60% kredytobiorców kredytów suszowych do tej pory ich jeszcze nie spłaciło. Co będzie wobec tego, jeżeli rolnicy tych kredytów nie spłacą. Znam możliwości produkcyjne w gospodarstwach , które - mimo lepszych plonów w roku bieżącym - nie są w stanie sprzedać swoich produktów na skutek nadwyżki takich ziemiopłodów, jak np. ziemniaki. Niemożność zagospodarowania plonów stworzy tym samym niemożność spłaty kredytów. Innych możliwości pozyskania dochodów w gospodarstwach rolnych, w przypadku województwa sieradzkiego, po prostu nie ma. Sądzę, że w wielu województwach jest podobnie. Jak wobec tego będzie można zabezpieczyć możliwość funkcjonowania banków, bo przecież jeżeli nie otrzymają tej spłaty, to ich stan ekonomiczny również zostanie zagrożony. Czy Ministerstwo Finansów może dać mi odpowiedź, która byłaby próbą rozwiązania tej sytuacji, tym bardziej że z moich informacji wynika, że kredyty, które miały być przeznaczone dla terenów objętych gradobiciem nie cieszyły się zainteresowaniem rolników, mimo niskiego oprocentowania. Na 264 rolników, którzy zostali poszkodowani w wyniku gradobicia w jednej z gmin, tylko dwóch złożyło wnioski o przyznanie kredytu. Dlaczego? Ponieważ rolnicy obawiają się, że nie będą w stanie spłacić kredytu mając na uwadze to, co stało się z ich sąsiadami.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PoselWojciechZarzycki">Dlatego chciałbym się dowiedzieć od przedstawicieli resortu finansów, czy Ministerstwo Finansów jest przygotowane na taką ewentualność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselAndrzejAumiller">Myślę, że na to pytanie odpowie wiceminister Maria Zwolińska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#WiceministerMariaZwolinska">Pani J. Karkowska z Ministerstwa Finansów złożyła sprawozdanie na temat realizacji tej części budżetu, która dotyczy dopłat do kredytów rolnych. Są to takie tytuły jak: zakup nawozów mineralnych, środków ochrony roślin, kwalifikowanego materiału siewnego, hodowlanych jałówek, loszek, owiec itp., ziemi na cele rolnicze i zagospodarowania tej ziemi oraz na finansowanie skupu, przechowalnictwa i przetwórstwo. Kredyty suszowe nie były objęte dopłatami w tej części. Realizacją kredytów suszowych obciążony jest Fundusz Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa. Nie mieści się ona w tych wielkościach, o których mówiła pani J. Karkowska.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#WiceministerMariaZwolinska">Trudno dziś, panie pośle Zarzycki, odpowiedzieć jak wygląda spłata kredytu suszowego, albowiem minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej na wniosek środowiska rolniczego, uwzględniając aktualną sytuację, podpisał umowy ze wszystkimi bankami o przedłużenie terminu spłaty kredytu do końca listopada. Dlatego trudno dziś powiedzieć, jak ten kredyt będzie spłacony, chociaż muszę powiedzieć, że wielu rolników przyjęło ten termin i spłaciło kredyt do 30 września.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#WiceministerMariaZwolinska">Zróżnicowanie spłat ma charakter regionalny i jest różny w różnych bankach, co zapewne zależy także od aktywności banków. Proponowałabym, aby nie łączyć kredytu suszowego i spłaty tego kredytu z dopłatami do tych typowych, corocznie występujących dopłat do kredytów, o których mowa w ustawie budżetowej i określonych w rozporządzeniu Rady Ministrów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselStanislawKalemba">Jeszcze kilka słów na temat wykorzystania środków na dofinansowanie kredytów. Podstawową przyczyną niewykorzystania czy słabego wykorzystania tych kredytów było - mim zdaniem - zawsze opóźnione ich uruchamianie. Przecież członkowie Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej poprzedniej kadencji doskonale pamiętają, że kiedy rolnicy wychodzili w pole, to trwały właśnie dyskusje pomiędzy Ministerstwem Finansów i poszczególnymi bankami na temat uruchomienia linii kredytowych i każdorazowo kończyło się to opóźnieniem w uruchomieniu środków. Wydaje mi się, że główną przyczyną niewykorzystania środków na dopłaty do kredytów były spóźnione decyzje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselAndrzejAumiller">Przechodzimy do omówienia dalszego punktu naszych obrad, dotyczącego Agencji Rynku Rolnego. Referuje pan wiceprezes dr Ryszard Brzezik.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#WiceprezesAgencjiRynkuRolnegoRyszardBrzezik">Przede wszystki chciałem przeprosić posłów za nieobecność prezesa, który przygotował się na to spotkanie z państwem , ale  - niestety - przed kilkoma dniami zasłabł i w tej chwili jest w szpitalu. Aby nie przedłużać dzisiejszego spotkania ograniczę się jedynie do przedstawienia kilku uwag dotyczących przedstawionego państwu materiału.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#WiceprezesAgencjiRynkuRolnegoRyszardBrzezik">Po stronie dochodów Agencji zwraca uwagę brak wykonania w części dotyczącej dotacji budżetowej. Tutaj taka generalna uwaga. Charakter pracy Agencji powoduje pewną sezonowość zapotrzebowania na środki finansowe. Większość tych środków Agencja potrzebuje w II i III kwartale. Nie wszyscy może państwo pamiętają, ale rok 1992 był szczególny pod względem finansów państwowych, kiedy wydzielono te środki w odstępach dekadowych i jest sprawą dość charakterystyczną, w momencie, kiedy Agencja nie jest w stanie zużytkować środków, one często się pojawiają. Mówię tu o okresie końca roku, czyli IV kwartale. Trudno mi jest w tej chwili wyjaśnić państwu przyczyny, dla których te środki w wysokości 85 mld zł nie dotarły na konto Agencji, w której nastąpiły dość istotne zmiany personalne. Sądzę, że do tej sprawy będę miał możność powrócić po wystąpieniu pana dyrektora Sz. Gocia, jeżeli oczywiście zaistnieje taka potrzeba.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#WiceprezesAgencjiRynkuRolnegoRyszardBrzezik">Sprawa następna. Obawiam się, że przedstawione państwu sprawozdanie jest mało czytelne i będzie wymagało wyjaśnień. Jest sprawą oczywistą, że obok środków otrzymywanych z budżetu, Agencja dysponuje dość znacznymi środkami dwóch działów, z jednej strony rezerw państwowych, a z drugiej - działalności inwestycyjnej. Z formalnego punktu widzenia wydawać by się mogło, że wykonanie budżetu zostało zarówno po stronie dochodów, jak i wydatków przekroczone, z tym jednak, że - jak już mówiłem - z tytułu dotacji budżetowej te środki nie w pełni wpłynęły. Tyle tytułem informacji. Jeżeli będą mieli państwo pytania, to chętnie na nie odpowiem. Jeszcze raz chciałbym panie przewodniczący prosić o możliwość zabrania głosu po wystąpieniu pana Sz. Gocia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#DyrektorSzymonGoc">Jeżeli pan prezes Agencji Rynku Rolnego tylko tyle ma do przekazania, nie wiem, czy na moją prowokację, ale ja nigdy nie miałem takiego zamiaru i nie mam go nadal. Moim zadaniem jest przedstawienie tylko wyników kontroli, ich oceny i ewentualnie przyczyn realizacji takich czy innych faktów pokontrolnych.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#DyrektorSzymonGoc">W 1992 r. strata finansowa na działalność Agencji Rynku Rolnego zmniejszyła się z 281 mld zł do 12 mld zł. Osiągnięto to głównie kosztem ograniczenia interwencyjnych zakupów na rynku. Rozumiem, że działalność Agencji nie jest nastawiona na zysk, ale w stosunku do skali interwencji strata, jaka ukształtowała się za 1992 r. jest znaczna. Agencja i jej poszczególne agencje regionalne poniosły straty, głównie na sprzedaży towarów. Ogółem przychody z ich sprzedaży w 1992 r. były niższe od poniesionych kosztów związanych z zakupem, maszynopisaniem i sprzedażą o ponad 211 mld zł, tj. o 35% od uzyskanych przychodów. Tak wysokie rozmiary strat na sprzedaży towarów były w dużym stopniu spowodowane niewłaściwą gospodarką. Świadczą o tym nadmierne zapasy niektórych towarów, np. masła, powodujące konieczność obniżenia cen zbytu oraz zawarte z pośrednikami umowy skupu i sprzedaży produktów rolnych bez dostatecznego zabezpieczenia interesów Agencji.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#DyrektorSzymonGoc">Stwierdzono także liczne przypadki wyjątkowego uprzywilejowania niektórych kontrahentów w zakresie poziomu cen i kar stosowanych odnośnie do różnych dopłat oraz finansowania ich działalności środkami budżetowymi Agencji.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#DyrektorSzymonGoc">Mimo otrzymywania kwot niższych od planowanych, o których była już dziś mowa, Agencja pobrała w 1992 r. dotacje budżetowe w nadmiernych do potrzeb wysokościach. Świadczy o tym fakt zgromadzenia na koniec roku środków pieniężnych w wysokości l,169 bln zł i ukrywania ich nadwyżek poprzez wykazywanie w sprawozdawczości i ewidencjonowanie na kontach należności, lokat okresowych dokonywanych w bankach. Np. na koniec 1992 r. do należności zaliczono posiadane w bankach lokaty terminowe w wysokości 710 mld zł, a jego środki pieniężne wykazano tylko w ok. 40% faktycznie posiadanych funduszy. Poprzez świadome zaniżanie we wnioskach przedkładanych ministrowi finansów rzeczywistego stanu posiadania środków pieniężnych, otrzymano kolejne kwoty dotacji budżetowych, które były niezbędne do prowadzenia działalności interwencyjnej. Zamiast pełnego wykorzystania środków budżetowych do prowadzenia interwencyjnej polityki państwa, mającej na celu stabilizację rynku rolnego, ochronę dochodów producentów rolnych oraz utrzymanie rezerw państwowych, znaczne ich ilości zużywano na zakup akcji i udziałów w różnych spółkach, czyli różnych podmiotach gospodarczych. Tworzono też własne spółki handlowe.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#DyrektorSzymonGoc">Nie było to uwzględniane w programie działania i planie finansowym zarówno na 1992 r., jak i na rok bieżący. Na zakup akcji i udziałów wydatkowano w 1992 r. w pierwszym półroczu br około 330 mld zł. Akcje i udziały w niektórych spółkach zakupiono po cenach wielokrotnie wyższych od ich wartości nominalnych. Podam taki znamienny przykład. W styczniu i we wrześniu 1992 r. Agencja zakupiła łącznie 3700 akcji Agrobanku S.A w Warszawie za kwotę 11,1 mld zł, gdy ich wartość nominalna wynosiła 370 mln zł.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#DyrektorSzymonGoc">W analizowanym roku i w pierwszym kwartale roku bieżącego Agencja nie tylko nie uzyskała żadnych dochodów z tytułu zaangażowania dużych środków finansowych w nabycie tych udziałów i akcji w obcych podmiotach gospodarczych, lub tworzenia własnych spółek prawa handlowego, jakie dodatkowo finansowała ich działalność środkami budżetowymi.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#DyrektorSzymonGoc">Znaczne środki pieniężne, przeważnie otrzymywane z budżetu na działalność interwencyjną i utrzymanie rezerw państwowych, zostały zablokowane w należnościach kontrahentów Agencji. Tak np. w 1992 r. należności wzrosły z l,250 mld zł na początku roku, do blisko 2,200 bln zł na koniec 1992 r. i blisko 2,5 bln zł na koniec czerwca 1993 r.</u>
          <u xml:id="u-38.7" who="#DyrektorSzymonGoc">Tak wysoki stan zadłużenia był głównie skutkiem zawierania przez Agencje umów na sprzedaż towarów bez określonej gwarancji wypłacalności,opóźnionego fakturowania sprzedaży, kredytowania odbiorców poprzez wielomiesięczne prolongaty spłaty zadłużenia. Udzielono również nowych zaliczek na zakup produktów rolnych bez uprzedniego rozliczenia poprzednich należności. Spłacano także poręczone przez Agencję bez dostatecznego zabezpieczenia kredyty bankowe w wysokości 173 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-38.8" who="#DyrektorSzymonGoc">Potwierdzeniem niedostatecznej dbałości o windykację zadłużeń, było nieprowadzenie w Agencji, i w większości agencji regionalnych, ewidencji stanu należności przeterminowanych. Ujawniono także przypadki spisywania należności w straty oraz częste nienaliczanie lub rezygnowanie z egzekwowania należnych odsetek. Np. Agencja spisała w 1992 r. w straty nadzwyczajne spłacony za sześciu kontrahentów poręczony kredyt w łącznej wysokości blisko 77 mld zł, mimo nie znanych jeszcze wyników wszczętego postępowania egzekucyjnego. Regionalna Agencja Rynku Rolnego w Szczecinie zrezygnowała np. z wyegzekwowania 447 mln zł od przedsiębiorstwa PZZ w Zielonej Górze.</u>
          <u xml:id="u-38.9" who="#DyrektorSzymonGoc">Są to jedynie niektóre, czy może ważniejsze ustalenia kontroli, dotyczące realizacji budżetu.</u>
          <u xml:id="u-38.10" who="#DyrektorSzymonGoc">Jeśli chodzi o kompleksowe funkcjonowanie Agencji Rynku Rolnego zakończyliśmy już kontrolę. W najbliższym czasie będziemy dysponowali taką informacją i przedłożymy ją Komisji. Jeżeli chodzi o wyjaśnienia spraw związanych z realizacją budżetu, na tym zakończę moją wypowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PoselAndrzejAumiller">Myślę, że będą jakieś pytania uzupełniające. Dla mnie jest to może nie tyle przerażające, ale dla posłów W. Zarzyckiego i S. Kalemby znalazły się w tym wystąpieniu odpowiedzi na pytania, gdzie zdobyć środki, choćby na poszerzenie rezerw państwowych, które nie są za wysokie, ale o tym może się jeszcze kiedyś państwo dowiecie. Włos się na głowie jeży, gdy uświadomimy sobie, że były to pieniądze na spłatę kredytu suszowego. Sądzę, że nasza Komisja musi solidnie zainteresować się tą sprawą i dokładnie się jej przyjrzeć, aby takie sytuacje więcej się nie zdarzały. Właściwie jest to materiał nie na komisję rolną, ale dla zupełnie innej instytucji, którą będzie kierował wicepremier W. Cimoszewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#WiceprezesAGRRyszardBrzezik">Chciałbym przeprosić pana dyrektora Sz. Gocia za to, że moje krótkie wystąpienie potraktował jako prowokację. Jestem w Agencji od 8 dni, a pan dysponował materiałem 4 osób, które były w Agencji przez dwa miesiące. W Agencji nie były przeprowadzane rewizje budżetowe przez biegłych rewidentów od początku jej powstania. Dopiero w tym roku został powołany zespół, który taką rewizję przeprowadza. Z przykrością muszę państwu donieść, że zespół ten, który miał zakończyć pracę do końca listopada będzie musiał popracować jeszcze kilka tygodni. Przedłużenie terminu zakończenia kontroli spowodowane jest tym, że są to prace zarówno w centrali jak i w oddziałach terenowych Agencji oraz koniecznością dokładnego ich wykonania. Mamy nadzieję, że do końca roku uda nam się uzyskać klarowny obraz stanu finansów Agencji. Podjęte jednak zostały środki w celu uzdrowienia tego stanu. Zostało wydane m.in. zarządzenie prezesa zmieniające zasady sprzedaży produktów od 20 października. Mogą one mieć wyłącznie formę sprzedaży publicznej czyli przetargów.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#WiceprezesAGRRyszardBrzezik">Zmieniona została struktura organizacyjna poprzez oddzielenie spraw księgowości i ewidencji od spraw panowania mad finansami.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#WiceprezesAGRRyszardBrzezik">Następna sprawa, zupełnie świeża, to uregulowanie spraw związanych z uczestnictwem pracowników Agencji w spółkach i innych tego typu organizacjach, często będących organami konkurencyjnymi w stosunku do działań Agencji. Uporządkowane zostaną również sprawy użytkowania np. samochodów. Podjęte także zostały decyzje personalne. Od l września zmienił się główny księgowy, m.in. dlatego, że nie był w stanie odpowiedzieć prezesowi i innym członkom zarządzającym Agencją na temat sprawy dotyczącej udziałów Agencji w różnych spółkach, wielkości środków ulokowanych w różnego rodzaju organizacjach itd., o których wspominał m.in. dyrektor Sz. Goć.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#WiceprezesAGRRyszardBrzezik">Podjęte zostały rygorystyczne działania związane z windykacją wszelkich należności. Jest to sprawa o tyle karkołomna, że sięgająca często 1990 r. Gwarancji udzielanych na kredyty i windykacji z tego tytułu jest tyle, że musimy zatrudniać specjalne zespoły prawnicze do reprezentowania naszych interesów przed sądami. Odpowiada mi propozycja pana przewodniczącego, aby sprawa Agencji była przedmiotem odrębnych obrad Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PoselAndrzejAumiller">Sądzę, że na posiedzeniu prezydium Komisji ustalimy termin takiego posiedzenia Komisji w chwili, kiedy będziemy dysponowali szczegółowymi wynikami badań NIK i wtedy poprosimy nowego prezesa o przedstawienie wyników kontroli wewnętrznej, bo na pewno takie kontrole w tej chwili trwają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PoselStanislawKalemba">Zgadzam się z sugestią, aby Komisja w odrębny sposób zajęła się funkcjonowaniem Agencji Rynku Rolnego i przeanalizowała protokół NIK. Dotyczyłoby to oczywiście 1992 r. Miałbym w związku z tym pytanie do pana dyrektora Gocia, czy sądzi pan na podstawie materiałów z tego roku, że ta sytuacja trwa nadal?</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PoselStanislawKalemba">I druga sprawa. Zastanawiam się nad tymi zaniedbaniami i nieodparcie kojarzy mi się to z poprzednim tematem tzn. Funduszem Restrukturyzacji i Oddłużenia. Tyle poważnych nidociągnięć, które stwierdzono w pracy Agencji, może to nawet za małe słowo, bo są dziesiątki, a może nawet setki miliardów złotych, które stracono w wyniku niegospodarności, poręczeń, kredytowania podmiotów gospodarczych, co zostało stwierdzone w protokole NIK, a z drugiej strony sytuacja producentów, rolników, którzy w 1992 r. produkowali setki sztuk trzody, a dzisiaj są zadłużeni i nie ma dla nich rozwiązania, które umożliwiłoby poprzez produkcję spłatę kredytów na normalnych warunkach. Dzisiaj nie ma takich możliwości, są za to licytacje gospodarstw i dramaty rodzinne porządnych rolników. Zdarza się to tak w woj. poznańskim, moim województwie, które zostało objęte oddłużeniem chyba tylko dlatego, że jest mocno produkcyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PoselCzeslawCieslak">O bałaganie, czy też niegospodarności w Agencji Rynku Rolnego, najlepiej przekonali się rolnicy. Myślę, że Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej nie powinna czekać aż kontrola NIK, czy badania księgowe bilansu gospodarności Agencji zostaną przeprowadzone do końca. Czekają na to rolnicy, którzy w obecnej sytuacji nie mogą zbyć płodów rolnych. Myślę nie tylko o ziemniakach i burakach, ale także o zbożu. W wielu regionach nie ma możliwości sprzedaży zboża. Uważam, że działania Agencji w tej sprawie są także negatywnie oceniane przez rolników. Konieczne jest podjęcie działań, aby zapewnić producentom możliwość sprzedaży produktów rolnych, ponieważ zbliżają się terminy spłat zaciągniętych przez nich kredytów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PoselWojciechZarzycki">Powszechnym zjawiskiem w wielu spółdzielniach mleczarskich są olbrzymie zapasy mleka w proszku. Te zapasy praktycznie mówią o tym, że spółdzielnie stoją przed widmem upadłości. Czy Agencja Rynku Rolnego przyjdzie z pomocą tym spółdzielniom a de facto rolnikom, bo przecież to oni produkują mleko w swoich gospodarstwach. Czy spółdzielnie będą zagrożone tym widmem. Czy poradzimy sobie sami, czy też będziemy wysłuchiwali informacji, w których będą nam mówić, że w chwili, kiedy polscy rolnicy produkują mleko, a spółdzielnie mleczarskie przetwory takie, jak masło i mleko w proszku z zagranicy są sprowadzane jak i inna galanteria i sprzedawana w Polsce, ratując w ten sposób przed wspomnianym widmem rolników z Zachodu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PoselStanislawPawlak">Podzielam pogląd, że już drugi temat wymaga rozpatrzenia na specjalnym posiedzeniu Komisji, ale jednocześnie uważam, że już dziś należy głośno i publicznie powiedzieć prawdę na tematy, o których rozmawiamy podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji. Jak sobie dobrze przypominam, zarówno przedstawiciele rządu, ministerstwa jak i Agencji w swoich wypowiedziach mówili, że powodem niewystarczających zakupów interwencyjnych jest słabość budżetu państwa i brak dochodów. Dlatego ich zdaniem, Agencja nie otrzymywała oczekiwanych funduszy na prowadzenie skupu produkcji rolnej. Na tej sali usłyszeliśmy dzisiaj wszyscy, że prawda była inna. Możemy także przeczytać o tym w dostarczonych nam materiałach. Jak się okazuje, pieniądze były i to w nie małej ilości. Z przedstawionych nam materiałów wynika, że Agencja zgromadziła większe środki od przewidywanych, natomiast ich przeznaczenie było zupełnie inne od zakładanego. Przeznaczono je bowiem na terminowe, wysoko oprocentowane lokaty w okresie, kiedy rolnicy nie mogli sprzedać swojego zboża, a mleko nie było odbierane przez spółdzielnie mleczarskie. Kupowano ponadto udziały w spółkach, bądź też tworzono spółki tylko w tym celu, jak się później okazało, aby ta nowo utworzona firma, której właścicielem jest Agencja, przyniosła w wyniku prowadzonej działalności gospodarczej, straty w wysokości 190 mld zł.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#PoselStanislawPawlak">Wydają mi się, że wnioski nasuwają się same. Uważam, że należy społeczeństwo i rolników poinformować kto zawinił i odpowiada bezpośrednio za taki stan rzeczy. Musimy już dzisiaj zacząć odpowiadać sobie na pytanie, padające na tej sali, jaka będzie przyszłość polskiego rolnictwa jutro, za tydzień, za rok. Jeżeli agendy rządowe mają funkcjonować w ten sposób jak Agencja Rynku Rolnego, jeżeli mamy dyskutować o potrzebie powołania następnej agencji po to tylko, aby dać zatrudnienie rzeszy urzędników w Warszawie i na terenie całego kraju, to uważam, że należy się nad tym głęboko zastanowić, m.in. dlatego proponuję przyspieszyć prace kontrolne NIK nad dogłębnym zbadaniem tego stanu rzeczy i skierować sprawę Agencji Rynku Rolnego tam, gdzie będzie ona rozpatrzona ostatecznie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PoselHenrykSiedlecki">Na podstawie przedstawionych na dzisiejszym posiedzeniu Komisji faktów, dotyczących realizacji zadań w dziedzinie polityki rolnej, tzn. polityki kredytowej działalności Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa, Agencji Rynku Rolnego wydaje mi się, że uprawniony byłby wniosek , i jest to wniosek formalny, aby prezydium Komisji rozważyło, a następnie Komisja przedyskutowała możliwość skierowania sprawy do Trybunału Stanu. Trudno mi jest w tej chwili powiedzieć, przeciwko komu moglibyśmy skierować taki wniosek, myślę jednak, że powinien od dotyczy konkretnych działań. Myślę, że należy wreszcie skończyć z anonimową odpowiedzialnością za sprawy państwa, za los wszystkich obywateli. Skoro Sejm powołał Trybunał Stanu, który może oceniać działalność szefów resortów, to w tym przypadku należałoby z tego skorzystać.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#PoselHenrykSiedlecki">Mówię o tym dlatego, ponieważ wydaje mi się, że prezydium Komisji powinno ten temat przeanalizować i rozpatrzyć mój wniosek na jednym z najbliższych posiedzeń Komisji. Zgłosiłem ten wniosek "na gorąco". będąc pod wrażeniem faktów, jakie ujawniono w trakcie dyskusji, ale postaram się go dopracować prawnie, ponieważ wydaje mi się, że w tym wszystkim jest za dużo zła, aby móc pominąć to milczeniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PoselAndrzejAumiller">Proszę kolegą o złożenie tego wniosku i prezydium Komisji podejmie w tej sprawie decyzję. Prawdopodobnie powołamy podkomisję, która będzie współpracowała z NIK, a następnie przedstawi Komisji wnioski i wtedy podejmiemy decyzję, czy kierujemy sprawę do Trybunału Stanu. Prawdopodobnie tak się stanie. Proszę posła Henryka Siedleckiego o złożenie formalnego wniosku na piśmie do prezydium Komisji i obiecuję, że tą sprawą będziemy zajmować się w szybkim tempie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PrzewodniczacyKomisjiEkonomicznejKrajowegoZwiazkuRolnikowKolekiOrganizacjiRolniczychBernardRybczynski">Przyjęcie ustawy o interwencjoniźmie państwa było wielką nadzieją rolników na pomoc w ustabilizowaniu produkcji i rozpoczęciu marszu ku poprawie opłacalności produkcji. Interwencjonizm jest jedną z zasadniczych spraw, które powinny chronić rolnika przy okazji kredytowania i oddłużania. Jest to jeden z elementów, które powinny być wprowadzone na wieś pod trwałym i stabilnym politycznym echem. Wiemy, że cała trudność w słabej interwencji doprowadzi do tych wzlotów i upadków poszczególnych dziedzin produkcji. Mieliśmy upadek hodowli bydła, ponieważ nie umieliśmy interweniować w dziedzinie masła i mleka. Mamy upadek pogłowia trzody chlewnej, który doprowadził do ogromnego wzrostu cen dzięki temu, że nie umieliśmy zainterweniować w momencie nadwyżki mięsa na rynku z uwagi na szczupłość środków. Kiedy się wreszcie zacznie liczyć przed nieszczęściem a płakać po nieszczęściu. Wydaje mi się, że błąd tkwi w braku zrozumienia zasad stabilizacji rynku, polegających na tym, że w momencie wzrostu jakiejś gałęzi produkcji i sprzedaż w momencie jej spadku powoduje stabilną cenę a przede wszystkim stabilizację popytu. W tej chwili, mimo że nie mamy trzody, przetwory i mięso nie są kupowane, ponieważ ludność nie ma pieniędzy. Powoduje to straty zarówno w jednostkach produkcyjnych, jak i w przedsiębiorstwach, które prowadzą teraz skup po wysokich cenach. Uważam, że popełniliśmy kolejny błąd nie doceniając interwencjonizmu w momencie prac nad ustawą i dyskusji z rządem na temat powstania agencji. Jeżeli nie uwzględnimy tego, co dzieje się w tej chwili, nie uruchomimy Agencji zabezpieczając jej odpowiednie środki, skutki mogą być bardzo smutne.</u>
          <u xml:id="u-48.1" who="#PrzewodniczacyKomisjiEkonomicznejKrajowegoZwiazkuRolnikowKolekiOrganizacjiRolniczychBernardRybczynski">Straciliśmy w tym roku zboża, ponieważ ci, którzy zajmowali się skupem nie mieli płynności kredytowej. Skutek tego jest taki, że rolnictwo, spółdzielnie i PGR mają pełne magazyny dobrej jakości zboża. Nasze obawy, że może nam zabraknąć zboża paszowego, w tej sytuacji okazały się bezpodstawne, ponieważ w magazynach producentów jest zboże paszowe zmarnowane przez złe przechowywanie i brak możliwości sprzedaży. Jest to kolejny przykład na to, że niedocenianie interwencjonizmu oraz brak środków powoduje niszczenie tego, co polska wieś i rolnictwo wyprodukowało.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PoselRyszardSmolarek">Zakończyliśmy omawianie pierwszego punktu naszych obrad, i zgodnie z procedurą Komisja powinna przyjąć sprawozdanie o wykonaniu budżetu lub nie. Musi to być przedmiotem decyzji Komisji. Wniosek taki wraz z uzasadnieniem prześlemy następnie do Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, która jest kompetentna do oceny w całości wykonania budżetu na 1992 r. Jeżeli zechcieliby państwo przyjąć moją propozycję, to po przyjęciu wniosku pana posła H. Siedleckiego, który będzie procedowany na prezydium Komisji w sensie merytorycznym wraz z uzasadnieniem i kontekstem prawnym oraz po wysłuchaniu przedstawicieli rządu, NIK i posłów, prosiłbym o ustosunkowanie się do propozycji przyjęcia sprawozdania z wykonania budżetu na 1992 r. z uwagami, które padły w czasie dyskusji. W imieniu Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej stawiam wniosek o przyjęcie sprawozdania z wykonania budżetu za 1992 r. i prosiłbym o przegłosowanie wniosku. Kto jest za przyjęciem sprawozdania z wykonania budżetu w zakresie rolnictwa za 1992 r., oczywiście z tymi uwagami, o których mówiliśmy. W głosowaniu 6 posłów wypowiedziało się za, 9 - przeciw, 9 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#PoselRyszardSmolarek">Stwierdzam, że po wysłuchaniu przedstawicieli rządu i NIK, a także przeprowadzonej dyskusji Komisja Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej nie przyjęła sprawozdania z wykonania budżetu za 1992 r. w zakresie rolnictwa. Mam wobec tego pytanie, czy posłowie upoważnią prezydium Komisji do sformułowania uzasadnienia tej decyzji, czy zechcą powołać osobną podkomisję. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że posłowie zobowiązują prezydium Komisji do sformułowania treści uzasadnienia. Chcę państwa poinformować, że nasza opinia jest skierowana do Komisji Planu Gospodarczego, Budżetu i Finansów, bo taka jest procedura prawna. Natomiast niczego ona nie przesądza, ponieważ rząd i budżet oceniany jest w całości. Tyle tytułem wyjaśnienia, albowiem decyzja, która dzisiaj zapadła może budzić takie lub inne wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PoselAndrzejAumiller">Przechodzimy do następnego punktu obrad, do rozpatrzenia propozycji nowych zasad funkcjonowania Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa. Proszę o głos wiceminister Marię Zwolińską.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#WiceministerMariaZwolinska">Poruszaliśmy już po części tę sprawę przy okazji omawiania gospodarki funduszem w roku 1992. Nowe zasady funkcjonowania Funduszu nie są wymysłem urzędników tylko potrzebą chwili. Z czego to wynika?</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#WiceministerMariaZwolinska">W dniu dzisiejszym dysponujemy kwotą ok. 400 mld zł, natomiast wniosków udzielenia pomocy z Funduszu jest w tej chwili na kwotę ok. 3 bln zł. Gdyby nie zawieszono przyjmowania wniosków do banków i Funduszu. kwota ta na pewno byłaby większa. Dlatego zachodzi potrzeba pilnej weryfikacji zasad funkcjonowania Funduszu. Proponujemy to załatwić w dwóch etapach. Docelowo powołanie specjalnej instytucji Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Chociaż na tej sali padło dzisiaj wiele krytycznych uwag pod adresem funkcjonowania Agencji, to ja osobiście nie wyobrażam sobie życia gospodarczego w rolnictwie bez Agencji Rynku Rolnego, czy Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Dlaczego chcemy powołać specjalną instytucję? Wydaje mi się, że minister rolnictwa powinien mieć szansę realizacji polityki rolnej państwa w oparciu o pewne instrumenty. Agencja jest właśnie takim instrumentem realizacji polityki rolnej. Dzisiaj skandaliczne jest właśnie to, że każdy kredytobiorca, czy też potencjalny kredytobiorca, jeśli nie może załatwić sprawy, przychodzi do urzędnika, który załatwia indywidualne sprawy kredytowe.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#WiceministerMariaZwolinska">Minister powinien w ramach posiadanych środków określić zasady udzielania kredytów, wysokość oprocentowania, cele - na jakie ma być udzielony kredyt o obniżonej stopie oprocentowania, warunki udzielania kredytu. Całą procedurę związaną z udzielaniem kredytu powinny zajmować się banki. Agencja natomiast ma być pośrednikiem pomiędzy bankami a ministrem. Takie jest nasze zamierzenie docelowe. Jutro będziemy mówili o projekcie ustawy i nie chciałabym powtarzać tych samych uzasadnień.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#WiceministerMariaZwolinska">W dniu dzisiejszym pragnę skupić się na okresie przejściowym. Rzeczywiście, powołanie Agencji może potrwać nawet kilka miesięcy, ponieważ proces legislacyjny jest zwykle długotrwały, a samo organizowanie instytucji jest po zatwierdzeniu aktu prawnego, także może napotkać na liczne problemy i trudności.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#WiceministerMariaZwolinska">W okresie przejściowym chcemy zmodyfikować  zawarte z bankami umowy. Do dnia dzisiejszego Fundusz podpisał umowy z ponad 20. bankami, które realizują zadania Funduszu, udzielając kredytów na oddłużenie w oparciu o środki finansowe. Z perspektywy czasu, można powiedzieć, że dobór banków nie był w pełni racjonalny i przemyślany. Jeżeli bowiem na liście banków, z którymi Fundusz podpisał umowy pod koniec 1992 r. są banki, które dziś są postawione w stan upadłości, tzn., że popełniliśmy jakiś błąd podpisując umowy z bankami, które okazały się mało wiarygodne. Są to pojedyncze banki spółdzielcze. Niewłaściwa również okazała się decyzja Funduszu o niepodpisaniu umowy z największym bankiem, dysponującym olbrzymią siecią banków spółdzielczych, czyli z BGŻ. Dlatego właśnie chcemy dziś zweryfikować te umowy i podpisać je jedynie z bankami, które się sprawdziły. Są bowiem banki, których działalność należy bardzo pozytywnie ocenić z punktu widzenia działalności Funduszu. Niektóre z nich są niewielkie, np. niedawno podpisał umowę z Funduszem bank "Samopomocy Chłopskiej". Wszedł on bardzo aktywnie w system kredytowania; również w kredytach skupowych ma stosunkowo duże wykorzystanie dopłat i chociaż kwota dopłat była niewielka, to skala ich wykorzystania znacząca.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#WiceministerMariaZwolinska">Podpiszemy umowy z tymi bankami, które po pierwsze, mają środki, które chcą kredytować rolników, chcą kontynuować akcję restrukturyzacji zadłużeń, z którymi mamy dobre doświadczenia. Zgłosił taką deklarację BGŻ. Przyjęliśmy ją i podpiszemy z nim umowę, podobnie jak z bankami cukrownictwa, które znają problemy rolnictwa i są bezpośrednio w swej działalności związane z rolnictwem.</u>
          <u xml:id="u-51.6" who="#WiceministerMariaZwolinska">Na czym w okresie przejściowym będzie polegała podstawowa zmiana w stosunku do dotychczasowych. Chcemy mianowicie zaangażować środki bankowe na udzielanie kredytów. Bank powinien z własnych środków udzielać kredytów, a nie spełniać roli kasy i być tylko przekaźnikiem środków finansowych do kredytobiorcy, pobierając za to wysoką marżę, a jednocześnie de facto nie ponosząc odpowiedzialności w przypadku, gdyby się okazało, że kredyt jest nieściągalny. Umowa jest tak skonstruowana, że jeżeli kredyt okaże się kredytem nieściągalnym, to całe ryzyko ponosi Fundusz.</u>
          <u xml:id="u-51.7" who="#WiceministerMariaZwolinska">Mamy już przypadki, i to nieodosobnione, że mimo obniżonej stopy procentowej, kredytobiorcy nie spłacają zaciągniętych z Funduszu kredytów. W związku z tym trzeba bardzo aktywnie włączyć sektor bankowy w cały proces kredytowania. To jedna sprawa.</u>
          <u xml:id="u-51.8" who="#WiceministerMariaZwolinska">Druga sprawa - to modyfikacja skali oprocentowania i stopy oprocentowania. Przyjmiemy generalnie te założenia, które były, że kredyt byłby wieloletnim kredytem, udzielanym na 7 do 8 lat z rokiem karencji. Rozważamy również dla pewnych rodzajów działalności, które wymagają dłuższego okresu oczekiwania na efekty zainwestowanych pieniędzy, że w okresie karencji Fundusz przejąłby na siebie spłatę odsetek. Byłaby to duża ulga dla kredytobiorcy, że w okresie, kiedy jeszcze kredyt nie zaczął pracować na siebie, to Fundusz przejąłby tę spłatę.</u>
          <u xml:id="u-51.9" who="#WiceministerMariaZwolinska">Wreszcie kolejna sprawa. Każdy wniosek kredytowy musiałby uzyskać akceptację lokalnego ośrodka doradztwa rolniczego. Dlaczego? Dlatego, żeby niektórzy kredytobiorcy nie podejmowali inwestycji, gdzie z góry byli skazani na niepowodzenia. Jeżeli np. w danym rodzaju przetwórstwa jest w tym regionie wystarczające nasycenie, to udzielenie kredytu na daną działalność stawiałoby kredytobiorcę z góry na straconej pozycji. Dlatego też niezależnie od tego, że przy opracowywaniu buisness planu włączani byliby, jak do tej pory, przedstawiciele ośrodków doradztwa rolniczego, to wniosek kredytowy i buisness plan wymagałby zaakceptowania przez ośrodek doradztwa rolniczego. Kto mógłby korzystać z kredytów?</u>
          <u xml:id="u-51.10" who="#WiceministerMariaZwolinska">Z kredytów mogliby korzystać właściciele i dzierżawcy gospodarstw rolnych. Oczywiście nie ci dzierżawcy, którzy dzierżawią ziemię przez rok czy dwa, tylko dzierżawcy posiadający trwałe umowy z Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa. Dzisiaj dramatem wielu młodych dzierżawców, absolwentów akademii rolniczych,jest brak wiarygodnych osób, które mogłyby poręczyć jego wypłacalność, co przy braku własnych środków powoduje, że poza dobrymi chęciami niewiele mu pozostaje. Poza wspomnianymi wyżej, z kredytów mogliby korzystać producenci działów specjalnych produkcji rolnej, wszystkie sektory, osoby prawne i osoby fizyczne, które zajmują się rolnictwem, przetwórstwem oraz usługami dla rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-51.11" who="#WiceministerMariaZwolinska">Kredyt przeznaczony był na modernizację gospodarstw rolnych, na działy specjalne w produkcji rolnej, na przetwórstwo i usługi w rolnictwie. Minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej okresowo będzie ustalał preferencje podmiotowe, a być może i przedmiotowe, bo może zaistnieje taka sytuacja, że dla dzierżawców gospodarstw skarbowych w pewnym okresie lub w pewnym regionie zaistnieje potrzeba stworzenia preferencji w korzystaniu z dopłat, którymi będzie dysponować Fundusz Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-51.12" who="#WiceministerMariaZwolinska">Jakie warunki musiałby spełniać kredytobiorca. Przy kredytach zaciąganych na modernizację gospodarstwa rolnego, jego udział własny musi wynosić - to zakładamy i przedkładamy taką propozycję Komisji - co najmniej 20% wielkości nakładów, a przy nakładach inwestycyjnych w działach specjalnych, w przetwórstwie, usługach co najmniej 30%. Jeżeli natomiast kredytobiorca podejmie działalność inwestycyjną po raz pierwszy, to udział własny powinien wynosić co najmniej 40%, po to tylko, aby rzeczywiście zapewnić udzielanie kredytów wiarygodnym kredytobiorcom i uniknąć w ten sposób w przyszłości nietrafionych decyzji i upadłych gospodarstw.</u>
          <u xml:id="u-51.13" who="#WiceministerMariaZwolinska">Proponujemy następujące wysokości kredytów: w przypadku modernizacji gospodarstwa maksymalnie 3 mld zł, i do l0 mld zł, jeżeli chodzi o pozostałe tytuły. Oczywiście mogą to być wielkości dyskusyjne, ale przy tak olbrzymim zapotrzebowaniu na kredyty modernizacyjne zarówno w rolnictwie, jak i w przetwórstwie, jeżeli nie ograniczymy górnego pułapu, to okaże się, że znowu mogą działać różne zachowania, nie zawsze zgodne z wszelkimi normami i zasadami, na co wskazuje dotychczasowa praktyka działania Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-51.14" who="#WiceministerMariaZwolinska">Oprocentowanie kredytów byłoby dostosowane, a raczej można powiedzieć, że uwzględniałoby sytuację w polityce pieniężno-kredytowej i pozostawałoby w relacji do stopy kredytu redyskontowego. W naszych propozycjach podajemy, że wysokość tego oprocentowania kształtowałaby się w granicach 1,5 stopy kredytu redyskontowego, co przy dzisiejszym oprocentowaniu wynosi 42%, ponieważ kredyt redyskontowy wynosi obecnie 29%. Agencja pokrywałaby bankowi część należnego oprocentowania i dopłata z Funduszu Restrukturyzacji byłaby zmienna w czasie. Im dłuższy okres od momentu zaciągnięcia kredytu, tym mniejsza skala dopłat, ponieważ kwota pozostająca do spłaty kredytu byłaby także mniejsza. Z naszych symulacji wynika, że w pierwszych 2 latach byłoby to oprocentowanie w wysokości 20%, w kolejnych latach nieco wyższe - do 27%, ale oczywiście jest to liczone od znacznie niższej kwoty do spłaty, ponieważ byłaby spłacona zarówno część kredytu, jak i odsetek.</u>
          <u xml:id="u-51.15" who="#WiceministerMariaZwolinska">Kredyt udzielany byłby na okres do 8 lat z karencją do l roku, a w szczególnie uzasadnionych wypadkach, karencja może być wydłużona, np. w produkcji zwierzęcej, gdzie na efekty trzeba czekać dłuższy okres czasu.</u>
          <u xml:id="u-51.16" who="#WiceministerMariaZwolinska">Bardzo istotną sprawą jest kwestia zabezpieczenia wykorzystania tego kredytu i środków zgodnie z przeznaczeniem, stąd potrzeba stworzenia specjalnego systemu kontroli prowadzonej zarówno przez bank, jak i w przyszłości przez Agencję. Do chwili powołania Agencji, funkcję taką musiałoby spełniać biuro Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-51.17" who="#WiceministerMariaZwolinska">Na dzień dzisiejszy umowy z bankami, dotyczące okresu przejściowego, podpisywałby minister rolnictwa. Natomiast w przyszłości funkcję tę przejęłaby Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-51.18" who="#WiceministerMariaZwolinska">Tak wyglądają zasady ogólne funkcjonowania Agencji. Jeżeli mają państwo pytania szczegółowe, postaram się na nie odpowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-51.19" who="#WiceministerMariaZwolinska">Dlaczego do tej pory nie podpisaliśmy umów z bankami, mimo że mogliśmy to zrobić wcześniej, bo byliśmy do tego przygotowani. Uważam, że jest to tak ważna sprawa, nie tylko ze względu na emocje, jakie wzbudziła działalność Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa, że postanowiliśmy najpierw uzyskać aprobatę Komisji dla generalnych zasad działania Agencji i pewnego rodzaju upoważnienie do podpisania tych umów, tym bardziej że rozporządzenie Rady Ministrów ma charakter bardzo ogólny.</u>
          <u xml:id="u-51.20" who="#WiceministerMariaZwolinska">Oczekujemy, że uda się nam w stosunkowo krótkim czasie rozładować pulę kilkuset wniosków kredytowych i oddłużeniowych, które w tej chwili zalegają biuro Funduszu. Jeżeli nie wdrożymy procesu, o którym mówiłem, na ich realizację po prostu nie ma środków. Gdybyśmy chcieli stosować dotychczasowy system, to wszystkie środki 1994 r. zostałyby wykorzystane na realizację zaległych zobowiązań.</u>
          <u xml:id="u-51.21" who="#WiceministerMariaZwolinska">Jakie są zagrożenia? Zagrożeniem jest na pewno oczekiwanie na bardzo szybką realizację. To i tak musi jakiś czas potrwać, bo te wnioski muszą wrócić do banków, które dokonają weryfikacji i już dzisiaj wiadomo, że część wniosków nie uzyska pozytywnych opinii banku. Stanowisko banków można zrozumieć, jeżeli uświadomimy sobie, że kredyt udzielany był ze środków Funduszu, a bank nie ponosił żadnej odpowiedzialności, pobierał jedynie za swoje operacje 5% marży, dlatego łatwo mógł wydawać pozytywne opinie. Podejrzewam, że przy nowych zasadach mogą być na tym odcinku kłopoty i część osób będzie zawiedziona odmową uzyskania kredytu.</u>
          <u xml:id="u-51.22" who="#WiceministerMariaZwolinska">Jeżeli mogłabym prosić Komisję o aprobatę dla proponowanych nowych zasad kredytowania, które mają charakter pewnej protezy przed powołaniem właściwej instytucji, to pozwoli to nam na podpisanie do końca listopada nowych umów z bankami o kredytowaniu , modernizacji i oddłużeniu rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PoselRyszardSmolarek">Proszę o uwagi i dyskusję dotyczącą nowych zasad funkcjonowania Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa. Jutro godzinie 9 mamy posiedzenie Komisji na temat nowelizacji ustawy o Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i dlatego prosiłbym, aby posłowie nie mówili teraz o sprawach, które będą przedmiotem jutrzejszych obrad Komisji, a ograniczyli się jedynie do uwag dotyczących zasad na okres przejściowy. Jeszcze raz proszę o tylko taki kontekst dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PoselWojciechZarzycki">Zanim przejdę do sprawy zasadniczej chciałbym ponowić pytanie skierowane do pani M. Zwolińskiej. Co będzie z wnioskami, które zostały prawidłowo i w odpowiednim czasie złożone, a które nie zostały do tej pory rozpatrzone i brak na nie odpowiedzi. Chcę zaproponować, aby do tej sprawy ustosunkował się gość naszej Komisji pan Rybczyński, szef Rady Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa i powiedział nam, jakie doświadczenia zdobył na temat działalności Funduszu, uczestnicząc w pracach Rady.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PoselStanislawKalemba">Jest to chyba temat najbardziej bulwersujący dla wsi i rolnictwa, o czym świadczy chociażby liczba interwencji poselskich. Największe problemy z oddłużeniem mają najbardziej produkcyjne gospodarstwa, takie, które mogłyby być wzorem polskiego rolnictwa w procesie stowarzyszenia naszego kraju z EWG czy Unią Zachodnioeuropejską. Gospodarstwa te, które produkowały setki bydła, trzody poniosły największe straty. Rodzi się w związku z tym pytanie natury zasadniczej. Skoro wnioski zostały złożone w terminie i spełniły wszystkie żądane wymogi, to ich nierozpatrzenie można potraktować jako karę dla tych rolników. Zawinili urzędnicy - ukarano rolników, którzy mieli pełne prawo do otrzymania pomocy chociażby za swoją dotychczasową produkcję.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#PoselStanislawKalemba">Chciałbym, aby posłowie otrzymali informację w ujęciu wojewódzkim o ilości wniosków, które wpłynęły, jakiej formy własności dotyczą, ile z nich otrzymało pozytywną decyzję, którą zrealizowano.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#PoselStanislawKalemba">Podstawowym problemem jest to, że środki, które zostały uzyskane z takim trudem były źle wykorzystane. Sądzę, że potwierdzą to materiały kontroli. Czy rolnik, który zajmował się produkcją rolną nie miał prawa być traktowany na równi z producentem lodów.</u>
          <u xml:id="u-54.3" who="#PoselStanislawKalemba">W gospodarstwach,które nie zostały objęte oddłużeniem mają miejsca dramaty, o których nie chcę w tej chwili mówić. Chcę powiedzieć, że Fundusz wysłał do banków i rolników pisma, w których informował zainteresowane strony, że decyzja o oddłużeniu będzie podjęta do końca III kwartału. Jedne banki uwzględniały treść tej informacji w swoich działaniach, inne nie, ale w tych bankach trwają przygotowania do licytacji gospodarstw. Jaka będzie decyzja Funduszu, resortu rolnictwa, czy też Ministerstwa Finansów dotycząca tej sprawy? Przecież ci rolnicy czekają cały czas na decyzję, i co najważniejsze - to nie oni zawinili w tej sprawie. Znam przykład, gdy trzykrotnie odsyłano wniosek do banku, który go podpisał z żądaniem uzupełnienia danych. Niech w końcu ktoś podejmie męską decyzję i postawi sprawę jasno - dostanie lub niedostanie, po to, aby rolnicy wiedzeli co mają robić.</u>
          <u xml:id="u-54.4" who="#PoselStanislawKalemba">Chciałbym się zapytać dyrektora Sz. Gocia, czy Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, o ile zostanie powołana, będzie mogła być pod taką samą kontrolą NIK i parlamentu, jak Fundusz Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PoselKazimierzIwaniec">Poseł Ryszard Smolarek poddał pod głosowanie przyjęcie budżetu w dziale - rolnictwo - za rok 1992. Rozumiem, że rozpatrywanie w drugiej połowie listopada 1993 r. sprawozdania z wykonania budżetu za 1992 r. jest sprawą wysoce spóźnioną. ale nie jest także naszą winą, że przez 5 miesięcy nie funkcjonował Sejm. Biorąc pod uwagę wyniki głosowania rozumiem, że Komisja negatywnie ocenia realizację budżetu 1992 r. w części dotyczącej rolnictwa, ale przecież nielogiczne jest nie przyjmowanie realizacji tego budżetu, jako że bardziej nas by w tej chwili interesowała realizacja budżetu za 1992 r. Ani w 1992 r., ani w 1993 r. budżet nie zostanie zrealizowany, po co więc robić takie zaległości. Rozumiem obawy posłów i wynik głosowania wskazuje, że oceniamy raczej negatywnie przyjęcie realizacji budżetu w roku 1992 i tak proponuję sformułować nasze stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PoselRyszardSmolarek">Dzięki za tę uwagę. Spróbujemy ją skonsultować z prawnikami, ale sprawa polega na przyjęciu, czyli pozytywnym zaopiniowaniu sprawozdania, albo negatywnym i jest to opinia, którą mamy skierować do Komisji Gospodarczej, Budżetu i Finansów. W takim a nie w innym kontekście odbyło się to głosowanie. Inna formuła w tym przypadku nie funkcjonuje, i to czy my pozytywnie, czy negatywnie zaopiniujemy wykonanie budżetu nie spowodujemy zmian, bo to już się stało. Jest to opinia post factum rzeczy, które już się zdarzyły. Poproszę o wyjaśnienie tej sprawy z prawnikami, ale teraz chciałbym, abyśmy już do niej nie wracali. Wrócimy do niej na końcu w punkcie sprawy różne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PrzewodniczacyBernardRybczynski">Aby móc mówić o nowych zasadach, chciałbym powiedzieć kilka słów o starych zasadach, które zostały wprowadzone w 1991 r. W ruchu oddłużania jestem od samego początku, jeszcze jako współprzewodniczący Międzyzakładowego Komitetu ds.Oddłużania. Do Rady Funduszu zostałem desygnowany przez Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, a następnie przez Radę wybrany na przewodniczącego. Rozpoczęcie działalności przez Fundusz było akcją wymuszoną przez rolników i dzięki odwadze pana premiera W. Pawlaka, który na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów wprowadził ją życie.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#PrzewodniczacyBernardRybczynski">Nieszczęście polegało na tym, że Fundusz nie miał osobowości prawnej i w związku z tym, jak twierdził NIK, nie miał prawa dysponowania środkami budżetowymi.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#PrzewodniczacyBernardRybczynski">Największym jednak nieszczęściem jest to, że cała akcja zakończyła się wielkim sukcesem banków, które zostały w kapitalny sposób oddłużone, czego - niestety - nie można powiedzieć ani o rolnikach, ani o podmiotach reprezentujących przemysł rolno-spożywczy. Pieniądze wydane na oddłużenie bez tzw. kredytu modernizacyjnego w momencie, kiedy wszystkie buisness plany były oparte na założeniu, że rolnik lub podmiot może uzyskać równowagę produkcyjną tylko wtedy, kiedy zostanie wspomożony tzw. kredytem modernizacyjnym, powodowało stworzenie kadłubów. które ponownie będziemy oddłużać ze względu na fakt, że gospodarstwa te nie podjęły działalności gospodarczej. Wydłużeniu uległ jedynie proces spłaty i bez podjęcia produkcji akcja oddłużenia nie dała właściwie żadnego efektu.</u>
          <u xml:id="u-57.3" who="#PrzewodniczacyBernardRybczynski">Chcę powiedzieć, że Rada odbyła 23 posiedzenia, na których b.minister Gabriel Janowski nie był ani razu, minister Janusz Byliński był 2 razy na 3, a później posiedzeń Rady już nie było. Od 4 miesięcy Rada praktycznie nie funkcjonuje. Na własne życzenie zwołałem posiedzenie Rady, gdy ministrem był Michał Janiszewski, i na 4 dni przed końcem jego kadencji doszliśmy do porozumienia i to, co dzisiaj się ukazuje, jest wynikiem pracy zespołu, który tkwi w tych sprawach od samego początku.</u>
          <u xml:id="u-57.4" who="#PrzewodniczacyBernardRybczynski">Duża jest krytyka działalności Funduszu, ale przypomnijmy sobie, że było to zrobione na nie bardzo dobrych i rzetelnych papierach, ale istniała konieczność zadośćuczynienia tragedii, jaka miała miejsce na wsi. Może to niektórym pomogło, ale w zasadzie nie spełniło efektu mimo wydatkowania na ten cel 3,5 bln zł.</u>
          <u xml:id="u-57.5" who="#PrzewodniczacyBernardRybczynski">Trzeba wziąć pod uwagę, że działanie Funduszu, gdzie pieniądz jest trochę łatwiejszy, zawsze jest narażony na pewne uchybienia. Takie uchybienia były i mimo prób zwracania uwagi, wnioski Rady nie były respektowane i pozostawały bez echa. Dowodem na to jest fakt, że mimo iż Fundusz powstał l lipca, to nominację od ministra Rada otrzymała 2 października. W zasadzie od tego momentu rozpoczęła się gehenna Rady, ponieważ w pierwszym okresie przewodniczący podpisywał wnioski dotyczące oddłużania, aż do momentu wysłania do banków pisma, w którym zawiadamiano je o nierespektowaniu podpisu przewodniczącego Rady, a następnie Jerzego Reya. Było z tym wszystkim trochę i nieporozumień. Nie chcę tego oceniać, bo jako rolnik zdaję sobie sprawę, że działalność Funduszu była pewnym dobrodziejstwem. Zatrzymanie tego Funduszu było karą dla rolników, a nie dla tych, którzy z różnych przyczyn niewłaściwie pokierowali pracą Funduszu oraz rozdysponowaniem środków budżetowych, które zostały z wielkim trudem zdobyte.</u>
          <u xml:id="u-57.6" who="#PrzewodniczacyBernardRybczynski">Obecna akcja ma na celu poprawienie tego, co było w działalności Funduszu złe. Stanowisko Rady i związków jest jednoznaczne. Należy zakończyć akcję oddłużania, tzn. uwzględnić i realizować wszystkie wnioski, jakie zostały zgłoszone do Funduszu na starych zasadach, ponieważ dzisiaj powrót tych wniosków wymagałby stabilizacji zawartych w nich danych, tzn. zarówno planów, jaki wysokości zadłużenia, które także uległo zmianie.</u>
          <u xml:id="u-57.7" who="#PrzewodniczacyBernardRybczynski">Najważniejszą sprawą, która dyskalifikuje nawet i nowy projekt, jest brak wykładni prawnej, w którym momencie rolnikowi zatrzymuje się odsetki. Takim jedynym dokumentem może być certyfikat i umowa przekazania długów między braniem dającym kredyt, a bankiem go wykupującym. Wtedy rolnik ma prawną gwarancję, że będzie płacić 5% odsetek, jak jest to ujęte w rozporządzeniu Rady Ministrów. W tej chwili banki stosują nowy sposób załatwiania problemów. Nie mogą się doczekać na realizację zgłoszonych wniosków, sprzedały te długi różnym spółkom. które prowadzą tzw. odzysk kredytu łącznie z oprocentowaniem. Jest to następna tragedia rolników, ponieważ spółki nie przebierają w środkach. Znam taki przypadek z woj. poznańskiego, w którym stosuje się metody zastraszania. Mimo to wnioski nie są w dalszym ciągu załatwiane i nie ma wykładni prawnej, która by mówiła, że rolnik lub inny podmiot spokojnie spał, bo nie rośnie mu procent. Tego właśnie brakuje w tym nowym rozporządzeniu czy nowej ustawie, która ma decydować o oddłużaniu rolników.</u>
          <u xml:id="u-57.8" who="#PrzewodniczacyBernardRybczynski">Mam żal, ponieważ jest taki zwyczaj w Polsce i ustawa o społeczno-zawodowych związkach rolników, która mówi, że wszystkie nowe akty prawne, które mają wejść na wokandę Sejmu powinny być opiniowane przez związki zawodowe. Projekt otrzymaliśmy w piątek i nasza opinia w dniu dzisiejszym może być nieadekwatna do potrzeb, jakie z tego wynikają.</u>
          <u xml:id="u-57.9" who="#PrzewodniczacyBernardRybczynski">Prosilibyśmy, żeby dać szansę związkom i nim ukaże się akt końcowy Komisji, która skieruje do dalszego załatwienia ustawę i projekt rozporządzenia o dalszym funkcjonowaniu Funduszu, jednak uzyskać opinię spółdzielczości, Związku Zawodowego Pracowników Rolnictwa, jak również izb rolniczych, które w swoim zakresie mają działanie przemysłu rolno-,spożywczego. My uważamy, że nie może istnieć rolnictwo bez zdrowego przemysłu rolno-spożywczego. Są to naczynia połączone i zachwianie jednej z tych dziedzin powoduje katastrofę w całym programie żywnościowym. Mamy informację z Krajowej Izby Gospodarczej, że zadłużenie rolnika indywidualnego wynosi na dzień 30 czerwca ok. 10 bln zł. Spółdzielczość ma 7,5 bln zł długów.</u>
          <u xml:id="u-57.10" who="#PrzewodniczacyBernardRybczynski">Proponujemy, aby wyodrębnić i potraktować spółdzielczość i ten wielki przemysł rolno-spożywczy nową ustawą na wzór ustawy o oddłużeniu banków i przedsiębiorstw przemysłowych, a drugą część zostawić dla rolników indywidualnych i drobnego przetwórstwa, ponieważ jest to metoda czytelna, łatwiejsza i o wiele szybsza.</u>
          <u xml:id="u-57.11" who="#PrzewodniczacyBernardRybczynski">Uważamy również, że nowa propozycja udzielenia kredytów uniemożliwi rolnikom spłatę tego kredytu, z uwagi na za wysokie oprocentowanie. Obliczyliśmy, że jeżeli rolnik weźmie 3 mld zł kredytu, to w ciągu 8 lat musi oddać 4,5 mld zł odsetek, tj. średnio 20%. Proszę mi wskazać w naszym specyficznym położeniu taką gałąź, która będzie posiadała 20% dynamikę wzrostu. Do tego jest jeszcze zastrzeżenie, że rolnik musi posiadać wkład własny, aby skorzystać z kredytu. Uważam, że należy tę sprawę ponownie przepracować i nim się to znajdzie w nowym rozporządzeniu, aby kontynuować oddłużenie, należy umożliwić związkom i spółdzielczości wgląd w tę sprawę, aby mogła to być analiza dogłębna i taka, która dałaby efekt, szczególnie dla tych, dla których tworzy się nową ustawę i nowe przepisy dotyczące oddłużenia i kredytowania.</u>
          <u xml:id="u-57.12" who="#PrzewodniczacyBernardRybczynski">Jak już powiedziałem, ja jestem od początku w akcji oddłużania. Przeżyłem wielkie tragedie, widziałem ogromne łzy ludzi, którzy przychodzili, żeby oddłużyć 40 czy 50 mln zł. Ta suma była dla tego gospodarstwa tragedią połączoną z niemożliwością spłaty. Niektórym z nich udało się pomóc, natomiast oczekuje cała masa wniosków, które nie zostały zrealizowane przez błąd w sztuce rządzenia w bankach odrzucone. Dzisiaj mówimy, że oddłużamy rolników z kredytów z 1991 r. Dzisiaj musimy oddłużyć rolników i podmioty, które wzięły kredyt w1992 r., bo oni są w tej samej sytuacji, jak byli ci, którzy wzięli kredyty w 1991 r. Po prostu żadne gospodarstwo, żaden drobny przemysł rolno-spożywczy nie wytrzyma aktualnego oprocentowania kredytów. Proszę się nie dziwić, żeby żyć trzeba było brać kredyt, bo takie były uwarunkowania. Wiemy bowiem z doświadczenia, że kredyt był po to, aby spłacić inny kredyt i gehenna trwa, i właściwie jesteśmy na początku drogi, w tym samym miejscu, w którym byliśmy w momencie ukazania się rozporządzenia Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-57.13" who="#PrzewodniczacyBernardRybczynski">Mam do państwa prośbę. W starym rozporządzeniu Rady Ministrów pominięto zupełnie jednostki gospodarcze kółek rolniczych. Mimo pozytywnej opinii Rady, mimo dwukrotnego postawienia jej na posiedzeniu Komisji, nie przywrócono, niestety, tym jednostkom możliwości oddłużenia. te jednostki rzeczywiście tkwią na wsi i prowadzą działalność wybitnie związaną z produkcją rolną. Nie wiem czyja to była decyzja, czym była podyktowana, a czasami wydaje mi się, że jakimś wstrętem do kółek rolniczych. Był to akt polityczny a nie gospodarczy. Proszę aby w nowym rozporządzeniu było to uwzględnione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PoselJanuszMackowiak">Jeżeli chodzi o zasady funkcjonowania Funduszu w okresie przejściowym, to oczywiście można mieć wiele uwag, ale trzeba je przyjąć, bo jest nadzieja na zmiany. Mam na ich podstawie zasadnicze pytania.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#PoselJanuszMackowiak">Czy w przejściowych zasadach będą brane pod uwagę wszystkie wnioski, które są już złożone w Funduszu. Czy były już prowadzone rozmowy z bankami, które są zainteresowane podpisaniem umów, bo czasami tak bywa, że wskutek słabego przepływu informacji banki nic nie wiedzą o proponowanych zmianach. Jest to o tyle ważne, że sytuacja wielu rolników jest wyjątkowo zła, i - jak wspominał już poseł S. Kalemba - w wielu wypadkach grożą im wizyty komorników. Zgadzam się także ze stwierdzeniem, że wina nie leży po stronie rolników. Te niedociągnięcia, o których wspominał przewodniczący B. Rybczyński, takie jak: niepowołanie w terminie Rady Funduszu, nie wynikają ze złych przepisów, tylko z zaniedbania obowiązków. Na posiedzeniach naszej Komisji opracowaliśmy przepisy dotyczące powołania rady, a że nie zostało to wprowadzone w życie, nie jest naszą winą. Dlaczego o tym mówię. Dlatego, ponieważ uważam, że najwyższy czas skończyć z dyskusjami na temat Funduszu i Restrukturyzacji. Należy rozliczyć winnych, bo nie można przechodzić nad błędami i niedociągnięciami do porządku i mówić, że były złe przepisy, że nie powołano Rady itp. Ktoś konkretny jest za to odpowiedzialny. Najważniejszą sprawą w tej chwili jest jak najszybsze wdrożenie nowych zasad, aby zapobiec w ten sposób dalszemu zabieraniu rolnikowi narzędzi produkcji przez komorników. Stąd właśnie moje pytanie o rozmowy z bankami i o to, jak szybko zaczną działać nowe zasady.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#PoselJanuszMackowiak">Chcę także poprzeć wniosek pana B. Rybczyńskiego, dotyczący oddłużenia spółdzielczości, a przede wszystkim spółdzielczości zajmującej się przetwórstwem rolno-spożywczym. Jest bardzo wiele jednostek będących dzisiaj w tragicznej sytuacji. Przy okazji omawiania spraw Funduszu wielokrotnie zastanawialiśmy się nad sytuacją spółdzielczości. Ostatnio przy restrukturyzacji banków miały się znaleźć jakieś pieniądze na oddłużenie spółdzielczości, ale do tej pory - jak wiadomo - nic nie zostało zrobione. Także chciałbym postawić wniosek, aby stworzyć oddzielną jednostkę organizacyjną, która zajęłaby się oddłużeniem spółdzielczości, a szczególnie spółdzielczości zajmującej się przetwórstwem rolno-spożywczym. Wiele spółdzielni, dawniej kwitnących, jest w tej chwili w opłakanym stanie. Są one potrzebne rolnictwu, ponieważ jeżeli zakończą swoją działalność, producenci rolni uduszą się nadmiarem swoich produktów, których nie będzie można przetworzyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PoselAndrzejAumiller">Za tymi słowami, które tu padły, kryje się dużo racji i tragedii, ale co mamy powiedzieć rolnikom, którzy spłacili kredyty kosztem swoich rodzin. Co mamy powiedzieć nowym podmiotom, jakie się pojawiły w rolnictwie, a którym też należy dać szansę uzyskania pomocy. Myślę tu o dzierżawcach ziemi po byłych PGR, którym zabiera się nawet dotacje do paliwa. Mamy do czynienia z dwoma problemami. Pierwszy z nich, to sprawa zaległych i niezałatwionych do tej pory wniosków o kredyty; drugi. to sprawa nowych zasad udzielania kredytów i działalności Funduszu. Patrzę na nowe zasady z wielką nadzieją i myślę, że będę czynnikiem, który wpłynie na unormalnienie sytuacji w naszym kraju. Skończą się wreszcie czasy, kiedy decydowały znajomości a banki zaczną w końcu odgrywać taką rolę, jak powinny w procesie  kredytowania rolnictwa, tzn. przestaną być tylko kasą i zaczną w ten proces angażować swoje środki. Rodzi się wielka szansa, że dobry rolnik, dzierżawca, producent zajmujący się przetwórstwem rolno-spożywczym, po opracowaniu dobrego planu zostanie zasilony odpowiednimi środkami i potrafi je spłacić. Co prawda proponowany ośmioletni kredyt jest dosyć drogi, dwa razy droższy niż na Zachodzie, ale nie ulega dla mnie wątpliwości, że rodzi szansę dla naprawdę dobrych rolników i nie wolno nam tego zmarnować.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#PoselAndrzejAumiller">Wyrażę pogląd, który nie będzie się podobał w wielu województwach. Uważam, że dzisiaj szansą dla polskiego rolnictwa nie jest małe gospodarstwo rodzinne. Taką szansą jest natomiast zjednoczenie się rolników w spółdzielnie. Nie typu gomułkowskiego, ale w autentyczne spółdzielnie, czy nawet w spółkę cywilną, która Fundusz powinien poprzeć kredytem. Powinny także powstać, na szczeblu powiatu czy gmin takie organizacje, jak kółka maszynowe, które także otrzymają szansę uzyskania kredytu i obsłużenia całej wsi. Powróćmy do tego gospodarza, którego prezentował nam poseł S. Kalemba i zobaczymy, że na jego gospodarstwo przypada 80 kół. Przecież jest to nie do utrzymania w dzisiejszych czasach, w których musimy walczyć otwarcie z Europą, w których nie ma ochrony zapewnianej przez państwo.</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#PoselAndrzejAumiller">Uważam, że konieczne jest inne, nowocześniejsze spojrzenie, i nie zmarnowanie tej szansy, jaka przed nami staje. Drugi problem, o którym mówimy, to jak załatwić te wszystkie bolesne sprawy wspomniane w czasie naszej dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#PoselAndrzejAumiller">Nad nową ustawą należy jeszcze popracować, ale uważam, że jest naprawdę nowoczesna i zapewnia sprawowanie przez banki takiej roli, jaką powinny spełniać w nowoczesnej gospodarce rynkowej. Myślę, że może nastąpi wielki przełom w polskim rolnictwie, jeżeli do tej sprawy podejdziemy w należyty sposób. Dyskusyjną sprawą jest jedynie kwestia środków budżetowych, ile procent należy przeznaczyć na rolnictwo w przyszłym roku i skąd znaleźć środki. Niemniej nie zmienia to mojej oceny dotyczącej nowych zasad funkcjonowania Funduszu. Jest to dobry pomysł, który da szansę na rozwój wielu dobrym rolnikom. którzy przetrwali. Mamy także innych rolników, którym trzeba pomóc, ale to zupełnie inna sprawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#WiceministerMariaZwolinska">Chciałam odpowiedzieć na kilka konkretnych pytań, które padły w dyskusji. Poseł W. Zarzycki pytał, co stanie się z wnioskami, które leżą w Funduszu. Oczywiście, gdyby przyjęli aprobatę dla nowych zasad, wnioski te trafiłyby z powrotem do banków i byłyby rozpatrywane przez banki w oparciu o nowe zasady. Cały czas podkreślam i z uporem maniaka podaję dwie wielkości. W dniu dzisiejszym na koncie Funduszu znajduje się 400 mld zł, a do końca roku może będzie 600 mld zł, bo wpłyną spłaty wcześniej udzielonych kredytów. Natomiast wnioski, które czekają na załatwienie opiewają na kwotę 3 bln zł. Możemy przyjąć koncepcję pana przewodniczącego B. Rybczyńskiego, ale wtedy przez półtora roku nie robimy nic innego tylko załatwiamy wnioski, które już są złożone w Funduszu. Czy to jest dobre rozwiązanie? W mojej ocenie - nie. Dlatego wychodzimy z inną propozycją. Częściowo odpowiedzi za mnie udzielił pan poseł A. Aumiller. Mówimy bowiem ciągle o rolnikach zadłużonych. Było ich kilkadziesiąt tysięcy, ale jak możemy wyjść z twarzą do rolników,którzy sprzedali maszynę lub samochód, aby spłacić kredyt, a właśnie tacy stanowili bezwzględną większość, kiedy l stycznia 1990 r. wyszliśmy z nowym systemem kredytowo-pieniężnym w polityce makroekonomicznej. W Funduszu praktycznie nie ma wniosków oddłużeniowych na małe kwoty. Staraliśmy się je zrealizować w pierwszej kolejności. Jeżeli jeszcze jakieś pozostały, to myślę, że moglibyśmy je załatwić bardzo szybko i na dotychczas obowiązujących zasadach. Najwięcej pozostało wniosków przedsiębiorców na wysokie kwoty. Dlatego wspomniałem w swoim wystąpieniu o górnej granicy kredytu w wysokości l0 mld zł, ponieważ mamy wnioski po sto kilkadziesiąt miliardów złotych, spełniające warunki Funduszu. Proszę mi teraz dać moralne prawo oddłużenia przedsiębiorcy, który zadłużył się na sto kilkadziesiąt miliardów złotych.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#WiceministerMariaZwolinska">Dlatego właśnie proponujemy górne ograniczenia, bo ma to być Fundusz Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa w potocznym rozumieniu słowo rolnictwo, tak jak to było w intencji posłów poprzedniej kadencji, którzy uruchamiali to przedsięwzięcie. Dlatego osobiście apeluję do pana B. Rybczyńskiego, z którym współpracę sobie cenię, i który jest autorem wielu konkretnych propozycji, aby starał się zmodyfikować swoje stanowisko, dotyczące rozpatrzenia wszystkich wniosków pozostających w Funduszu na starych zasadach, bo będzie to oznaczało zastopowanie prac Funduszu. Kolejne wpływające wnioski nie będą załatwiane, podobnie jak kredyty modernizacyjne i naprawcze. Przecież produkcji trzody nie odtworzy się bez tańszych kredytów i na to powinny być środki w pierwszym rzędzie. Nie będzie restrukturyzacji mleczarstwa, dziś bardziej w gospodarstwie rolnym niż w spółdzielni mleczarskiej, gdzie pewną nowoczesność udało się zapewnić także dzięki tańszym kredytom, jeśli nie będzie tańszego kredytu.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#WiceministerMariaZwolinska">Rzeczywiście, tak jak pan  B. Rybczyński powiedział, nie ma do dzisiejszego dnia wykładni, i chyba nie da się jej stworzyć, dotyczącej oprocentowania kredytów. Ale jeżeli wnioski oddłużeniowe trafiłyby szybko do banków i cała kwota zadłużenia zostałaby wykupiona, czy też podpisana zostałaby nowa umowa o spłacie tego zadłużenia, to myślę, że dużą część wniosków udałoby się w ten sposób załatwić. Czy wszystkie? Na pewno nie. Wspomniałem o tym, że jest to pewnego rodzaju zagrożenie Sądzę, że nie powinniśmy tej pomocy dzielić na sektory w zależności od tego, czy wnioskodawca jest rolnikiem indywidualnym, spółdzielczym czy dzierżawcą. Poseł S. Kalemba złożył wniosek, aby sporządzić takie rozliczenie w podziale na województwa. To można zrobić, mimo że jest to bardzo pracochłonne i zatrudnić pracowników biura polecając, im, aby wracali do każdego wniosku. Co prawda w biurze nie ma odpowiednich dokumentów, ponieważ wracają one do banków, ale co to nam da. Da to niewiele. Dowiemy jak się to kształtuje w poszczególnych regionach. Przecież musimy sobie uświadomić, że nie podpisano umowy z BGŻ, w związku z tym rolnik korzystał z usług banku, który podpisał umowę z BGŻ. Są przykłady, że cały region Polski południowej obsługuje Bank Komercyjny w Lublinie oddział Biała Podlaska. Chcąc sporządzić takie opracowanie musielibyśmy z tego banku uzyskać informacje w rozbiciu na poszczególne województwa i tytuły. Myślę, że byłaby to zupełnie niepotrzebna i żmudna praca, angażująca czas wielu osób, który mógłby być zupełnie inaczej wykorzystany.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#WiceministerMariaZwolinska">Padło pytanie, czy są banki chętne do podpisania z nami umowy. Tak, przede wszystkim jest to BGŻ, banki cukrownictwa, trzy banki regionalne i większość tych, które aktywnie włączyły się w obsługę Funduszu. Nie wymieniam wszystkich, ale większość tych banków, które się włączyły do aktywnej współpracy z Funduszem, deklaruje zainteresowanie dalszym współdziałaniem i myślę, że przy wykorzystaniu całej struktury BGŻ można będzie ten proces usprawnić. Oczywiście nie zrobi się tego z dnia na dzień, bo musi nastąpić protokólarne przekazanie dokumentów.</u>
          <u xml:id="u-60.4" who="#WiceministerMariaZwolinska">Padł tu zarzut prezesa B. Rybczyńskiego, że jeżeli wnioski powrócą do banków, to może się okazać, że buisness plany są nieaktualne. Myślę, że dobrze się stanie, jeżeli wnioski powrócą do banków, bo wtedy kredytów będzie można udzielać tym podmiotom, których buisness plany są wiarygodne i są gwarancją spłaty kredytów, abyśmy za trzy lata nie stanęli znowu pod nową ścianą płaczu i problemem zadłużenia tych podmiotów, które otrzymały kredyty tylko dlatego, że ich wniosek znajdował się w Funduszu.</u>
          <u xml:id="u-60.5" who="#WiceministerMariaZwolinska">Budżet przeznacza spore środki na utrzymanie ośrodków doradztwa rolniczego. Niechże z tych środków budżetowych będzie taka korzyść, że ośrodek doradztwa rolniczego jest współodpowiedzialny za rzetelność buisness planu i za zabezpieczenie rolnika przed znalezieniem się w bardzo niekorzystnej sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-60.6" who="#WiceministerMariaZwolinska">Na zakończenie chciałabym zaapelować do Komisji o aprobatę dla podejmowanych przez resort działań. Oczywiście nie wynika to z żadnego przepisu, ale uznaliśmy, że jest to tak ważna sprawa, tak bulwersująca i tyle się ukazało na ten temat artykułów i niepotrzebnych dyskusji, że chcielibyśmy ten problem rozwiązać systemowo tak, aby nie było dowolności interpretacji. Przygotowaliśmy wszystko, co jest niezbędne do podpisania umowy z bankami. Mamy gotowy wzór i jest to tylko kwestia spotkania ministra z prezesem banku i podpisania umowy. Jesteśmy gotowi do podpisania umowy do jak najszybszego wdrożenia nowych zasad. Czas pokaże, jaki postęp przyniosą nasze działania. Oczywiście każdy system ekonomiczno-finansowy musi być elastyczny i podlegać modyfikacjom, dlatego proponuję oprocentowanie w relacji do kredytu redyskontowego. Wynika to stąd, że mogą ulegać zmianie priorytety w zależności od potrzeb polityki rolnej, ponieważ rokrocznie przy okazji ustawy budżetowej, w której zostaną uwzględnione środki na zasilenie Funduszu, można zapisać dyspozycję na co w szczególności powinny być one wykorzystane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PoselRyszardSmolarek">Jedna sprawa porządkowa. Ponieważ mieliśmy o przyzwoitej godzinie skończyć procedowanie Komisji, do głosu zapisało się jeszcze 5 posłów, chcę zadać pytanie, kto jeszcze chciałby zabrać głos i w ten sposób zamknęlibyśmy listę mówców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PrzewodniczacyBernardRybczynski">W kwestii formalnej. Ja nie mówiłem o złych buisness planach, tylko o zdeaktualizowanych buisness planach, które nie odpowiadają rzeczywiście ze względu na inflację i zmiany, jakie zaszły w rolnictwie od momentu ich powstania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PoselRyszardSmolarek">Sądzę, że pani wiceminister Maria Zwolińska przyjmie tę uwagę. Uwzględniając osoby, które jeszcze się zgłosiły, zamykam listę mówców, z uwagi na to, że mamy do omówienia jeszcze jeden punkt, a mianowicie informację o stanie wykorzystania środków budżetowych na dopłaty do kredytów w 1993 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PoselJerzyPilarczyk">Myślę, że gdyby przyszło podsumować działalność Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa, to trzeba byłoby to skwitować jednym zdaniem, że zarządzający tym Funduszem wykazali daleko idący brak wyobraźni w porównaniu potrzeb i możliwości. Sądzę, że przedstawione propozycje są daleko idącą korektą w tym braku wyobraźni osób zarządzających Funduszem. Ponieważ jest cały szereg niezakończonych spraw, powinno się sporządzić coś w rodzaju inwentaryzacji tych przypadków, a w których wnioskodawcom obiecano pomoc a Fundusz nie będzie w stanie z tej obietnicy się wywiązać. Myślę, że w niektórych drastycznych przypadkach może dojść do procesów sądowych, ponieważ zostały złożone obietnice, z których się nie wywiązano. Stało się źle - w moim przekonaniu - że te obietnice składali przedstawiciele reprezentujący ministra i rząd. Mogą to być sytuacje bardzo trudne i w związku z tym uważam, że w obecnej sytuacji należy pilnie dokonać inwentaryzacji i określić, co w tym zakresie należy wykonać i które sprawy wygasić, a w których powiedzieć zainteresowanym, że - niestety - ich sprawy nie będą załatwione, bo nie mogą być załatwione.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#PoselJerzyPilarczyk">Mówiąc o braku wyobraźni, wydaje mi się, że trzeba skorygować zakres udzielania pomocy z Funduszu, i dobrze się stało, że taka korekta znalazła się w przedstawionych propozycjach. Uważam, że podstawowe znaczenie ma korekta, która zakłada, że kredyty będą udzielane ze środków własnych banków, natomiast Fundusz będzie gwarantem strawności kredytu dla inwestora lub rolnika modernizującego swoje gospodarstwo.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#PoselJerzyPilarczyk">W moim przekonaniu, należy zawęzić wszystkie te sformułowania szerokie w swoim znaczeniu, takie jak: kredyt może być przeznaczony na inwestycje związane z przetwórstwem i przemysłem rolno-spożywczym. Na posiedzeniu padały takie sformułowania jak: pomoc dla spółdzielczości, pomoc dla gospodarstw prywatnych, pomoc dla spółdzielni mleczarskich itp. Faktycznie potrzeb jest bardzo dużo i nie zostawiałbym tak szerokich sformułowań, ponieważ zarządzający Funduszem znowu będzie próbował uwzględnić wszystkie tematy, bo każdy podmiot znajdujący się w trudnej sytuacji mieści się w tak szerokim sformułowaniu.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#PoselJerzyPilarczyk">Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę państwa na taki fakt, żeby plany modernizacji i restrukturyzacji zarówno gospodarstw rolnych, jak i przede wszystkim buisness plany w zakresie przetwórstwa i przemysłu rolno-spożywczego, oprócz ODR opiniować także w samorządach lokalnych a w przypadku modernizacji większych, o znaczeniu dla całego województwa, zasięgać opinii Sejmiku Samorządowego. Uchroniłoby to nas przed budowaniem piątych zakładów mięsnych, dwudziestego szóstego młyna, mimo że buisness plan może wskazywać na okoliczność przedsięwzięcia i zdolności kredytowe inwestora.</u>
          <u xml:id="u-64.4" who="#PoselJerzyPilarczyk">To, co można zauważyć, to spora doza chaosu w udzielaniu pomocy. Nie zawsze to było uzgodnione i mam tu na myśli kredyty na inwestycje rozpoczynane od stanu zerowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PoselMariaStolzman">Chciałabym zwrócić uwagę państwa na jeszcze jedną sprawę. Zgadzam się posłem Jerzym Pilarczykiem, że zaproponowane nam nowe zasady różnią się na korzyść od poprzednich. Zwiększają one możliwości działania Funduszu, ponieważ Fundusz nie angażuje bezpośrednio swoich pieniędzy, a jedynie udziela dopłat do oprocentowania kredytów. Jest to oczywiście pomnożenie potencjalnych możliwości Funduszu, przy olbrzymich potrzebach, o których wspominali posłowie w trakcie dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#PoselMariaStolzman">Ponadto chciałam jeszcze powiedzieć, że to, o czym w tej chwili mówimy będzie obowiązywało tylko przez kilka miesięcy. Chodzi o to, aby można było dosłownie od jutra ruszyć i zacząć czyścić te zaległości, które nagromadziły się od czasu, kiedy Fundusz przestał przyjmować wnioski.</u>
          <u xml:id="u-65.2" who="#PoselMariaStolzman">Jednocześnie mamy zleconą do rozpatrzenia jako pilną, ustawę o powołanie Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Według wymogów trybu pilnego Komisja nasza powinna zakończyć prace nad ustawą do 9 grudnia. Tydzień później projekt ustawy ma być przedmiotem obrad plenarnego posiedzenia Sejmu, a w ciągu następnego tygodnia swoją opinię na temat projektu ustawy musi wyrazić Senat. Nie chcę uprzedzać spraw, o których będziemy mówili na jutrzejszym posiedzeniu Komisji, ale przypuszczam, że z naszego grona zostanie powołana podkomisja, która zajmie się szczegółowo projektem ustawy, która m.in. określi, jakie cele będą objęte działaniem Agencji, jakiego rodzaju działalność rolnicza będzie brana pod uwagę.</u>
          <u xml:id="u-65.3" who="#PoselMariaStolzman">W tej chwili jestem za tym, aby te przejściowe zasady jak najszybciej przyjąć. Przedłużanie przez nas tej sprawy tylko przewleka załatwienie tych spraw, w których albo już są gotowe decyzje, albo mogą być szybko podjęte i dochodzi do takich sytuacji, o jakich mówił poseł S. Kalemba.Myślę, że należą się słowa uznania tym osobom, które opracowały te zasady, bo w moim pojęciu, mają one i głowę i nogi. Komisji nie wyłącza to absolutnie z dalszych prac nad Agencją, która - miejmy nadzieję - za 3 lub 4 miesiące będzie mogła rozpocząć swoją działalność. Myślę, że ruszy już na tyle sprawnie, że będą już wtedy zaewidencjonowane te wszystkie sprawy w jakimś komputerze. Gdyby od początku Fundusz dysponował komputerami, to na pytanie posła S. Kalemby uzyskalibyśmy odpowiedź w ciągu dwóch godzin. Tak się nie stało i wszystkie wnioski były składane na kupki, przekładane często przez ludzi z innych departamentów, którzy pomagali pracownikom Funduszu i w wyniku tego cały szereg spraw zamiast leżeć na wierzchu znalazło się pod spodem. Jednym słowem, przy wydawaniu kolosalnych pieniędzy był to rodzaj działalności metodami jak za króla Ćwieczka. Mam nadzieję, że w nowej Agencji, nad którą od jutra zaczniemy pracować, to się już nie powtórzy.</u>
          <u xml:id="u-65.4" who="#PoselMariaStolzman">W tej chwili, przypominam raz jeszcze, mówimy o zasadach przejściowych, które polegają na tym, aby uruchomić jak najprędzej działalność Funduszu na zdrowszych zasadach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PrezesBankuSamopomocChlopskaJozefKoziol">Mój pogląd bankowca jest taki sam, jak pogląd pani poseł Marii Stolzman, że proponowane rozwiązania, które nazywamy przejściowymi, a które chyba będą główną konstrukcją ustawy , nad którą Sejm będzie pracował, wydaje mi się, patrząc z pozycji bankowca kojarzącego interesy rolników, przetwórców i producentów, w tym także tych, o których był uprzejmy powiedzieć pan przewodniczący, godnymi pozytywnego odniesienia. Przemawiają za tym zarówno argumenty, które już padły na tej sali, jak i próba obiektywizacji decyzji, która wypływa z nowych zasad, co jest ich niezaprzeczalnym walorem. Niezależnie od potrzeby wmontowania czynników kontrolnych, bo zawsze tam. gdzie jest organizm finansowy potrzebna jest kontrola zewnętrzna, bieżąca itd, te proporcje dają ten walor.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#PrezesBankuSamopomocChlopskaJozefKoziol">Innym walorem propozycji jest możliwość pomnażania środków bankowych. Np. w banku, którym kieruję, takie rozwiązania, gdyby były wcześniej przyjęte, dawałyby szansę większego zaangażowania środków na te cele.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#PrezesBankuSamopomocChlopskaJozefKoziol">Dodam raz jeszcze obiektywizację kryteriów decyzji, a zatem i skuteczności.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#PrezesBankuSamopomocChlopskaJozefKoziol">Druga uwaga. Wydaje mi się, ponieważ są pewne zobowiązania, prawdopodobnie prawne, a zapewne moralne, chociażby ten casus przedsiębiorstwa, o którym mówił pan poseł S. Kalemba, że można je rozstrzygnąć w ramach zasad. Mam tu na myśli rozwiązanie możliwe także z punktu widzenia Prawa bankowego, a mianowicie program naprawczy takiego przedsiębiorstwa czy gospodarstwa i dopiero na tym tle restrukturyzacja jego zadłużenia i oddłużenie.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#PrezesBankuSamopomocChlopskaJozefKoziol">Wydaje mi się, że można do tego problemu podejść spokojnie i także te przypadki, które są pewną zaszłością, też uwzględnić, bo w przeciwnym razie mogą być możliwe konsekwencje społeczne.</u>
          <u xml:id="u-66.5" who="#PrezesBankuSamopomocChlopskaJozefKoziol">W dzisiejszej rzeczywistości w Polsce funkcjonuje kilka takich rozwiązań, które są zbliżone do proponowanych i zdają egzamin. Mam tu na myśli Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Fundację Kościelną i Fundację Rolniczą, w których zobiektywizowanie kryteriów zwiększa skuteczność oddziaływania środków i nawiązują one do rozwiązań bardziej skutecznych.</u>
          <u xml:id="u-66.6" who="#PrezesBankuSamopomocChlopskaJozefKoziol">Jestem absolutnie za wprowadzeniem nowych zasad i mam jeszcze uwagę, która wspiera poglądy pana posła J. Pilarczyka. Jeżeli przyjmiemy szeroką gamę celów, to ograniczymy skuteczność. Dzisiejsze rozwiązania Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia miały właśnie tą szeroką gamę. Jest w projekcie co prawda zapis, że ministerstwo może ustalać preferencje podmiotowe i przedmiotowe, tym niemniej wydaje mi się, że jest to sprawa do przemyślenia.</u>
          <u xml:id="u-66.7" who="#PrezesBankuSamopomocChlopskaJozefKoziol">I ostatnia uwaga. Zawarta jest tu propozycja odniesienia do kredytu redyskontowego, co jest -z punktu widzenia bankowego - ciekawostką. Dlaczego odnosimy do kredytu redyskontowego, kiedy zwykło się odnosić do kredytu refinansowego, jako bardziej znanego instrumentu. Oczywiście jest to sprawa przeliczników, aby te proporcje były takie same, ale kredyt refinansowy jest bardziej znany i przedsiębiorstwom i rolnikom a redyskontowy tym. którzy posługują się wekslem i obrotem. Ta uwaga, to już na marginesie, bo są to sprawy bardzo szczegółowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PoselRyszardSmolarek">Bardzo proszę o wnoszenie nowych spraw i unikanie powtórzeń, bo czas nam ucieka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PoselZbigniewWoroszczak">Chciałbym zwrócić uwagę, że wszelkie poczynania finansowe wspierające rolnictwo powinny zmierzać do uzyskania opłacalności przez producenta surowców, przetwórcy, a także dystrybutora, bo przecież o te trzy rzeczy nam w Polsce chodzi, a tych dwóch ostatnich nam brakuje. Uważam jednak, że poczynania, związane z oddłużeniem i przeznaczeniem pieniędzy na budowę nowych gospodarstw, powinny iść w kierunku wsparcia tych podmiotów gospodarczych, które jeszcze do końca nie straciły zdolności finansowej. Tego typu przykładów można mieć wiele, wystarczy niewielki zastrzyk finansowy, a przedsiębiorstwa te zaczną normalnie funkcjonować, w tym także te, które powstają na bazie przejmowanych PGR.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#PoselZbigniewWoroszczak">Natomiast jeżeli chodzi o działalność Funduszu Restrukturyzacji i oddłużenia Rolnictwa w stosunku do tych, którzy spłacili wielkim wysiłkiem zaciągnięte kredyty, to nie możemy tutaj rozdzierać szat nad faktem, który już miał miejsce. Tych, którzy spłacili kredyty kosztem wielkich wyrzeczeń i rodziny, trzeba na przyszłość w jakiś sposób wynagrodzić, aby naprawić moralną stronę zagadnienia. Natomiast tych wszystkich, którzy popadli w tak potężną pułapkę kredytową, może uratować jedynie abolicja podatkowa i warto by się nad tym zastanowić, nie co do zaciągniętego długu, tylko w stosunku do odsetek, które ich dopadły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PoselZofiaGrzebiszNowicka">Podzielam pogląd tych posłów, którzy powiedzieli, że funkcjonowanie Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa jest jednym z problemów najbardziej bulwersujących środowiska rolnicze. Nie tylko rolników, ale także spółdzielczość i tych, którzy oczekiwali na rozwinięcie produkcji rolniczej w terenie przy pomocy Funduszu i - niestety - jest to odkładane ciągle w czasie.</u>
          <u xml:id="u-69.1" who="#PoselZofiaGrzebiszNowicka">Gdyby sprawy te nadzorowała pani wiceminister Maria Zwolińska, to najprawdopodobniej nie byłoby potrzeby dyskutowania o problemach związanych z Funduszem.</u>
          <u xml:id="u-69.2" who="#PoselZofiaGrzebiszNowicka">Zgadzam się ze zdaniem pani wiceminister, że jest potrzeba uporządkowania tego tematu. Nie możemy jednak stanowić takiego prawa, które działa wstecz i przewodniczący Rady Funduszu B. Rybczyński ma absolutną rację, że ci rolnicy, którzy w terminie wyznaczonym przez ministra rolnictwa złożyli swoje wnioski i wszystkie dokumenty, jakie były niezbędne do tego, aby ich wnioski o oddłużenie albo kredyt na restrukturyzację zostały przyjęte przez Fundusz. Rada Funduszu je zaopiniowała i nie można teraz tych rolników karać karą dodatkową, bo już w dostatecznym stopniu zostali ukarani przez czas oczekiwania na realizację złożonych im obietnic.</u>
          <u xml:id="u-69.3" who="#PoselZofiaGrzebiszNowicka">W związku z tym proponuję, aby nasza Komisja w wyniku dzisiejszej burzliwej dyskusji skierowała dezyderat do nowego ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, aby wespół z Radą Funduszu rozpatrzył w trybie pilnym -  mam nadzieję, że uda się to zrobić do końca roku - wszystkie wnioski, które leżą w Funduszu i zdecydowała, które z nich należy załatwić według starych zasad, a które, np. te, które przekraczają wielkość 100 mld zł czy 50 mld zł, skierować do realizacji poprzez takie banki, które nie będą czekały na rozpatrzenie tych spraw całymi miesiącami i mają takie środki, które pozwolą na załatwienie tych spraw w trybie pilnym.</u>
          <u xml:id="u-69.4" who="#PoselZofiaGrzebiszNowicka">Uważam, że niedobrze się stało, że nie zebrano wcześniej opinii związków zawodowych rolników na temat nowych zasad funkcjonowania Funduszu. Myślę, że jest to ostatni przypadek, kiedy na posiedzenie Komisji trafiają tak ważne dla rolnictwa sprawy bez wcześniejszego zaopiniowania ich przez związki zawodowe rolników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PoselRomualdAjchler">Chciałem poprzeć wypowiedź poseł Z. Grzebisz-Nowickiej i zwrócić uwagę pani wiceminister na to, aby w tych pracach, które będą dotyczyły Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, uwzględnić spółdzielczość rolniczą. Nie chcę tego już uzasadniać, ponieważ powiedziano już i napisano na ten temat wystarczająco dużo.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#PoselRomualdAjchler">Jeżeli mówimy o nowych zasadach, to sądzę, że będą one występowały jutro w pierwszym czytaniu. Mam ogromne wątpliwości, co do zapisanego w projekcie stwierdzenia, że tylko Ośrodek Doradztwa Rolniczego ma prawo opiniować wnioski. Popieram posła J. Pilarczyka i sądzę, że w opiniowaniu powinny brać udział także związki rewizyjne, czy związki kółek i organizacji rolniczych. Uważam, że rolnik powinien mieć możliwość wyboru organizacji, która wystawi mu taką opinię.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#PoselRomualdAjchler">Jeśli chodzi o wysokość kredytów inwestycyjnych, które proponuje się w nowych zasadach, to mam odmienne zdanie w tej sprawie. Uważam, że sprawy powinny być załatwione w starym trybie i na starych zasadach, gdyż na ich podstawie jeszcze niedawno rozpatrywano inne wnioski.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#PoselRomualdAjchler">Mam poważne wątpliwości, czy banki zechcą inwestować w rolnictwo, ponieważ w tej chwili łatwiej i lepiej jest kupować papiery wartościowe wydawane przez ministra finansów, gdyż wówczas nie ponoszą żadnego ryzyka, a inwestując w rolnictwo, takie ryzyko będą ponosić.</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#PoselRomualdAjchler">Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, panie pośle A. Aumiller, ale wydaje mi się, że czasy gomułkowskie już dawno minęły i nie ma po co wracać do historii. Także prosiłbym aby na przyszłość nie używać takich sloganów, jak spółdzielczość gomułkowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PoselAndrzejAumiller">Z tego co pan powiedział wynika, że zupełnie mnie pan nie zrozumiał. Powiedziałem o autentycznej spółdzielczości nie z czasów gomułkowskich. Wie pan chyba o tym, że był to proces tworzenia spółdzielni na siłę i że się on źle kojarzy. I jeszcze jedna sprawa, aby wszystko było jasne. To  co pan proponuje w starym stylu jest też dobre, tylko niech pan przejrzy wnioski i zobaczy, czy można dać komuś 150 mld zł na starych zasadach i czy będzie to sprawiedliwe dla rolnictwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PoselWojciechZarzycki">Uważam, że dla oceny funkcjonowania Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia wykładnią będzie stanowisko NIK. I tak należałoby to rozumieć, a nie jakieś cyfry rzucane z lewej lub z prawej strony. Zgadzam się z panem posłem J. Pilarczykiem, który proponuje przeprowadzenie inwentaryzacji wszystkich wniosków. Należałoby także ustalić, dlaczego nie było decyzji w sprawach, które znalazły się w Funduszu.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#PoselWojciechZarzycki">Uważam, że przejście do nowych zasad, to w pewnym sensie ucieczka od odpowiedzialności. Przecież zdajemy sobie chyba wszyscy sprawę, że liczna, a może nawet przeważająca grupa rolników spłaciła wielkim wysiłkiem zaciągnięte kredyty. Była także grupa, jeżeli chcemy to wyliczyć według nowych zasad, której podarowano wielkie kwoty, ale w przeważającej czę-</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#PoselWojciechZarzycki">ści, mówię to na przykładzie wydarzeń z poprzedniej kadencji, nie byli to rolnicy. I trzecia grupa, to ci, którzy będą mogli korzystać z Funduszu na podstawie przepisów przejściowych i będą obarczeni bardziej zobiektywizowaną formą</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#PoselWojciechZarzycki">I jeszcze jedna zasadnicza sprawa dotycząca spółdzielczości. Zadłużenie rzędu 20 mld zł trzeba było rozłożyć na 3-4 tysiące członków, tzn. gospodarstw rolnych. Nie można patrzeć w ten sposób, że oddłużona będzie jakaś konkretna spółdzielczość lub spółdzielnia, bo są to losy 3, 4, 8 tysięcy gospodarstw chłopskich. Jeżeli dotyczy to spółdzielni produkcyjnej, to jest to los 200-300 rodzin.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#PoselWojciechZarzycki">Dlatego też wydaje mi się, że nie możemy uciec od pewnego rodzaju odpowiedzialności i nawet jeśli te propozycje uda się nam zaakceptować, to trzeba będzie jednak rozważyć, czy przejście na nowe zasady będzie możliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PoselHenrykSiedlecki">Myślę, że w zupełnie innej sytuacji dyskutowaliśmy, gdyby w br. realizowana była ustawa o oddłużeniu banków i przedsiębiorstw z 3 lutego br., w której w oddłużanie włączono system BGŻ. Chodziło w tym przypadku o sumę 7 bln zł i sprowadzałoby się to do oddłużenia pewnej ilości przedsiębiorstw rolno-spożywczych. Dzisiaj już te firmy płaciłyby rolnikom pieniądze i ich sytuacja ekonomiczna byłaby zupełnie inna. Rodzi się pytanie, bo nawet najlepsze rozwiązania Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa, nie zabezpieczą prawidłowego funkcjonowania sfery rolnej. Wiem, że zostało mało czasu. Ktoś powinien odpowiedzieć za to, że przez 7 miesięcy nie realizował ustawy sejmowej, bo w tej chwili sytuacja byłaby zupełnie inna. Ustawa o restrukturyzacji banków i przedsiębiorstw dawała ogromne środki i możliwości przemysłowi rolno-spożywczemu oraz poprawiłaby sytuację ekonomiczną rolników,a wielu z nich nie popadłoby w dodatkowe zadłużenie. Dzisiaj będą oni klientami Funduszu.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#PoselHenrykSiedlecki">W związku z tym mam pytanie do pani wiceminister, jak rząd zamierza rozwiązać połączenie tych dwóch spraw, bo przecież one nie dadzą się rozłączyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PoselRyszardSmolarek">Mam prośbę do posłów, aby nie opuszczali sali, ponieważ musimy proceduralnie to posiedzenie zakończyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PrzedstawicielNSZZSolidarnoscJerzyChruscikowski">Jestem członkiem Rady Funduszu i podobnie jak przewodniczący B. Rybczyński znam ten problem od samego początku. Pośpiech w tej sprawie jest złym doradcą. Wszystkie protesty, jakie miały miejsce w resorcie rolnictwa i działalność Funduszu były wynikiem nacisku. Dla przypomnienia podam fakt, że nawet Rada Funduszu była okupowana przez Samoobronę. Nacisk na działalność Funduszu trwa cały czas i obawiam się, żebyśmy po przyjęciu tych nowych zasad nie spotkali się z następną formą nacisku ze strony związków zawodowych. Wydaje mi się bowiem, że niesprawiedliwe jest załatwienie jednej grupy na innych zasadach niż pozostałych wnioskodawców. Jest to tym bardziej niesprawiedliwe, że w expose premier zapowiedział tańsze kredyty, gdy tymczasem na tej sali usłyszałem, że stopa oprocentowania będzie jeszcze wyższa od dotychczasowej. Jest to nie do przyjęcia dla związków zawodowych i myślę, że ta procedura temu nie pomaga. W oświadczeniu skierowanym do ministerstwa trzej przewodniczący związków prosili, aby projekty ustaw były opiniowane przez związki zawodowe w trakcie trwania  procedury legislacyjnej. Praktyka tymczasem jest taka, że otrzymaliśmy dokumenty dotyczące sprawy na dzień przed posiedzeniem Komisji i przychodząc tutaj nie możemy nawet fachowo ustosunkować się do przedstawionych propozycji, nie mówiąc już o wyrażeniu własnych.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#PrzedstawicielNSZZSolidarnoscJerzyChruscikowski">Dlatego proszę o odłożenie tej sprawy tak, aby posiedzenie Rady miało możliwość przygotowania opinii na temat projektu zmian i proszę o nie stawianie nas wobec faktów dokonanych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PoselRyszardSmolarek">Chciałbym wyjaśnić niejako w imieniu Komisji, ponieważ nie mogę w tej sprawie wypowiadać się za resort rolnictwa, jak wygląda sprawa konsultacji projektów ustaw ze związkami zawodowymi. Jeżeli chodzi o ustawowe uregulowania, to rzeczywiście taki tryb jest wskazany i my w sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przyjęliśmy na posiedzeniu prezydium taką zasadę, że wszystkie związki, które funkcjonują w sferze rolnictwa i jego otoczenia są naszymi miłymi gośćmi i serdecznie je zapraszamy na posiedzenia naszej Komisji. Jeżeli nie został dopełniony ten nasz obowiązek, to zapraszam na jutrzejsze posiedzenie dotyczące nowej konstrukcji ustawowej Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Sądzę, że takie zaproszenia zostały wysłane.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#PoselRyszardSmolarek">Ze swej strony mogę jedynie przeprosić za zaległość i przyspieszony tryb, ale już raz z tego miejsca próbowałem tłumaczyć, że to nie od nas zależy, i pewne rygory kalendarza prac sejmowych obligują nas do pośpiechu. Innego wyjścia zresztą nie ma. Żeby nie przedłużać, ze swej strony chciałem powiedzieć tylko jedno zdanie dotyczące tych poglądów, które optowałyby za tym aby zostawić stare zasady, nic nie zmieniać itd.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#PoselRyszardSmolarek">Sądzę, że autorzy tych stwierdzeń wykazują pewien brak wyobraźni. W Funduszu nie ma nieograniczonej ilości pieniędzy. Gdyby tam było kilka bilionów złotych, nie byłoby żadnych problemów.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#PoselRyszardSmolarek">Druga sprawa - to pilne doprecyzowanie kryterium preferencji i pilności przyznawania tych wniosków i zawężony wachlarz możliwości ich rozpatrywania. Wcześniej, czy później ktoś ten węzeł gordyjski musi przeciąć Nie możemy jechać na starych zasadach aż do momentu, kiedy zajedziemy się na śmierć, ani rozpatrywać tylko tych wniosków, które są w Funduszu. Ekipa, która rozpatrywała te wnioski wprowadziła je na bazie takiego arbitralnego decydowania i nie naszym zadaniem jest decydowanie o tym, jaki udział winy był w takim sposobie funkcjonowania Funduszu. Zadecyduje o tym NIK i prokurator. Nie chcę, abyśmy bezwiednie wpędzili nową ekipę w to samo, bo nie łudźmy się, że pod presją tysięcy rolników i gradacją kwot od l mld zł do 160 mld zł  - jeżeli tak to będziemy rozpatrywać - nie trafi się kilku Grabków i skończycie rozpatrywanie i działanie tego Funduszu na starych zasadach.</u>
          <u xml:id="u-76.4" who="#PoselRyszardSmolarek">W związku z tym sądzę, że po tej dyskusji, która się odbyła, mimo że nie mamy rządowego skierowania, możemy dać taką wykładnię, że do czasu opracowania ustawowego uregulowania agencji kredytowania rolnictwa, żeby resort rolnictwa skorzystał z przyzwolenia Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej do rozpatrywania wniosków w okresie przejściowym w oparciu o nowe zasady, które prezentował na dzisiejszym posiedzeniu Komisji. Nie jesteśmy w tym przypadku zobligowani do głosowania i prezentowania stanowiska, natomiast możemy przyjąć taką wykładnię.</u>
          <u xml:id="u-76.5" who="#PoselRyszardSmolarek">Chciałbym, aby poseł S. Kalemba wycofał się ze swojego wniosku, dotyczącego przedstawienia danych o działalności Funduszu w rozbiciu na banki i poszczególne województwa. Jeżeli będziemy wymagali realizacji tego zalecenia, to ten Fundusz zamknie się na dwa miesiące i będzie to robił. Mam prośbę, aby poseł zechciał się formalnie z tego wniosku wycofać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PoselStanislawKalemba">Wycofuję swój wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PoselRyszardSmolarek">Sprawa dezyderatu poseł Zofii Grzebisz-Nowickiej do ministra. Jeżeli ma pani poseł zamiar skierować ten dezyderat do ministra, to proszę o przygotowanie go na piśmie. Komisja dosyć często obraduje i zastanowi się nad tą sprawą. Jeżeli zechcielibyście państwo przyjąć do akceptacji informację i tymczasowe zasady funkcjonowania Funduszu, bylibyśmy wdzięczni i na tym zakończylibyśmy posiedzenie Komisji. W tej chwili przejdziemy do spraw różnych, jeżeli nie ma zastrzeżeń z tym związanych.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#PoselRyszardSmolarek">Przechodzimy zatem do rozpatrzenia punktu dotyczącego wykorzystania środków budżetowych na dopłaty do kredytów rolniczych w 1993 r. Sądzę, że referentem będzie Ministerstwo Finansów wspólnie z Ministerstwem Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Proszę o krótką informację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#WicedyrektorwMinisterstwieFinansowJaninaKarkowska">W ustawie budżetowej na 1993 r. na dopłaty do części oprocentowania kredytów bankowych, udzielonych dla rolnictwa i gospodarki żywnościowej związanej z rolnictwem przewidziano l,5 bln zł. Z kwoty tej do 31 października 1993 r. wykorzystano 941,2 mld zł, co stanowi 62,7%. Na niskie wykorzystanie dopłat, finansujących część oprocentowania od kredytów udzielanych dla rolnictwa i gospodarki żywnościowej związanej z rolnictwem w 1993 r. składają się następujące czynniki. Jak już wspomniałam, w poprzedniej wypowiedzi, m.in., utrata przez kredytobiorców w okresie spłaty zdolności kredytowych, jak i niewłaściwe zabezpieczenia zwrotności kredytów, niższa wartość skupionego surowca przez zakłady przemysłu tłuszczowego z uwagi na nieurodzaj rzepaku. Zbiory były niższe o 20%, niskie też zapasy ze zbiorów 1992 r., co związane było z zeszłoroczną suszą i słabymi zbiorami, składanie wniosków kredytowych przez kredytobiorców w różnych bankach i wybieranie przez nich banku o najkorzystniejszych warunków kredytowania, niewystarczająca pula kredytowa, składająca się zarówno z kredytu redyskontowego, jak i z środków własnych oraz drogie środki finansowe pozyskiwane z zewnątrz z innych banków.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#WicedyrektorwMinisterstwieFinansowJaninaKarkowska">Kwota zawartych umów w 1993 r. zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 14 kwietnia 1993 r. do dnia 9 listopada 1993 r. została wykorzystana w 36,9%. Ministerstwo Finansów w zawieranych umowach z bankami, zobligowała banki do zgłaszania niewykorzystanych środków finansowych i w świetle tego, do dnia 15 listopada banki zgłosiły kwotę 62,7 mld zł z tytułu niewykorzystanych dopłat wynikających z zawartych umów. Dopłaty te będą zagospodarowane do końca roku, ponieważ Ministerstwo Finansów nadal zawiera umowy ze wszystkimi bankami zgłaszającymi chęć kredytowania rolnictwa i gospodarki żywnościowej.</u>
          <u xml:id="u-79.2" who="#WicedyrektorwMinisterstwieFinansowJaninaKarkowska">Pragnę nadmienić, że Ministerstwo Finansów ubolewa nad niskim wykorzystaniem kredytu o charakterze inwestycyjnym. W związku z tym Ministerstwo Finansów chce zapobiec tym nieprawidłowościom poprzez opracowanie i wdrożenie nowego systemu kredytowania i finansowania dopłat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#WiceministerMariaZwolinska">Mogę jedynie potwierdzić, że wykorzystanie dopłat do kredytów rolniczych jest rzeczywiście niepokojąco niskie. W ustawie budżetowej, jak już wspomniała pani Karkowska, było 1,5 bln zł na dopłaty, a skalą wykorzystania jest bardzo niska. Oczywiście do końca roku wykorzystanie będzie wyższe, dlatego, że dopłaty do kredytu skupowego, będą głównie dotyczyły IV kwartału. W mojej ocenie zabrakło w relacji przedstawiciela Ministerstwa Finansów jeszcze jednego elementu, który także - jak mi się wydaje- wpływa na niewielkie wykorzystanie dopłat. Poza tymi przyczynami, o których mówiła pani Karkowska, chciałam powiedzieć, że minister finansów podpisał umowy z 32 bankami na dopłaty do kredytów rolnych, a więc środki zostały bardzo rozproszone i z 20 banków, według informacji posiadanych przez resort rolnictwa, wykorzystało przyznany limit w śladowym stopniu, tzn. od 0 do 7%. W związku z tym kwoty dopłat zostały zablokowane bez realizacji.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#WiceministerMariaZwolinska">Dzisiaj wysłaliśmy listy do prezesów banków i reakcja jest natychmiastowa. Wszyscy rezygnują z tych dopłat, tłumacząc się brakiem zainteresowania, małą wiarygodnością podmiotów, mniejszą ilością pieniędzy przeznaczonych na skup. Dla przyszłorocznej praktyki i wypracowania zasad potrzebna jest głęboka rewizja kredytowania obrotowego w rolnictwie. Poza  kredytem inwestycyjnym i kredytem na zakup i zagospodarowanie ziemi, pozostałe kredyty mają charakter kredytów obrotowych i wymagają głębokiej rewizji.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#WiceministerMariaZwolinska">Pewnie niewiele uda się nam zrobić jeszcze w tym roku, bo banki z Ministerstwem Finansów rozliczają się w systemie kwartalnym. W związku z tym tych dopłat w bieżącym roku już więcej nie będzie.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#WiceministerMariaZwolinska">Zauważyłam natomiast taką rzecz, i tu mam apel do posłów. Najtańszy kredyt, wprawdzie w ograniczonych ilościach, na zakup i zagospodarowanie ziemi, jest właśnie w tym systemie kredytów rokrocznie uruchamianych z ustawy budżetowej. Wprawdzie w sumie na zakup i zagospodarowanie ziemi kredytobiorca nie może zaciągnąć więcej niż 550 mln zł, ale jest to już kwota poważna, a wykorzystanie wynosi 17,5%. Z mojego doświadczenia wynika, że banki mimo podpisania umów z Ministerstwem Finansów traktują ten kredyt na starych zasadach i twierdzą, że jest on przeznaczony na skup i przechowalnictwo. Rokrocznie w ustawie budżetowej są powtarzane te tytuły, a więc nie ma niebezpieczeństwa, i gdyby nawet w którymś roku ustawa skreśliła tytuł, to przecież Fundusz Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa taki kredyt może przejąć.</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#WiceministerMariaZwolinska">Trzeba się także zastanowić, czy częścią tych środków nie zasilić w przyszłości Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa i pozostawić w dyspozycji resortu rolnictwa, jako organu nadzorującego. Co roku powtarza się ta sama sytuacja, że dopłaty do kredytów na cele rolnicze, o które tak bardzo walczą posłowie sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przy uchwalaniu ustawy budżetowej, potem są wykorzystywane w niewielkim stopniu, a w tym roku grozi spore ich niewykorzystanie.</u>
          <u xml:id="u-80.5" who="#WiceministerMariaZwolinska">Przyczyn obiektywnych jest bardzo dużo, ale myślę, że to rozdrobnienie środków między dużą ilością banków jest jedną z ważniejszych, tym bardziej że są tam w dużej ilości banki, które do tej pory niewiele miały wspólnego z rolnictwem. Rozumiem, że resort finansów stara się pozyskać środki na finansowanie celów, ponieważ finanse na ten cel pochodzą ze środków bankowych, a jedynie skup korzysta z kredytu redyskontowego.</u>
          <u xml:id="u-80.6" who="#WiceministerMariaZwolinska">Jakie działania podejmowaliśmy w tej sytuacji? Banki cukrownictwa miały za niską kwotę redyskonta. Udało się poprzez wspólne porozumienie między BGŻ, NBP i bankami cukrownictwa przesunąć pewną kwotę, ponieważ w BGŻ kredyt redyskontowy był niewykorzystany. Pewnego rodzaju współpraca pomiędzy Agencją Rynku Rolnego, centralami handlu zagranicznego, które podejmują próbę poręczenia pod niektóre kredyty, w celu łagodzenia sytuacji,została rozpoczęta. Wszystko sprowadza się do tego, o czym mówił w poprzednim punkcie poseł H. Siedlecki i zadał mi w związku z tym pytanie, co dzieje się z realizacją ustawy o restrukturyzacji długów banków i przedsiębiorstw państwowych. Nie jestem dobrym adresatem do odpowiedzi na to pytanie. Mogę powiedzieć, że czynimy starania, aby wspomóc starania BGŻ. Co więcej - wiem, że zakończony przez zachodnią firmę audyt BGŻ, też wskazał na potrzebę jak najszybszego przeprowadzenia restrukturyzacji długów BGŻ. Myślę, że to również pomoże nam w uzyskaniu pewnej kwoty środków dla BGŻ, a tym samym stworzy warunki do przeprowadzenia postępowań ugodowych, czy układowych pomiędzy bankami, a podmiotami zajmującymi się skupem i przetwórstwem płodów rolnych.</u>
          <u xml:id="u-80.7" who="#WiceministerMariaZwolinska">Zostało to zresztą potwierdzone i w umowie koalicyjnej i w wypowiedziach - zarówno pana premiera, jak i ministra - że jest to jedna z podstawowych barier uzdrowienia finansów w rolnictwie i otoczeniu i zahamowania tego niebezpiecznego trendu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#PoselJanuszMackowiak">Chciałem tylko powiedzieć to, co powiedziała pani wiceminister M. Zwolińska. Z pewnym zażenowaniem słuchałem przedstawicielki Ministerstwa Finansów jak mówiła, że nie są wykorzystywane dopłaty do kredytów. Jest faktem, że rolnicy mają potrzeby i tytuły. Tylko faktem jest także to, że banki nie chcą dawać kredytów. Nie wiem na czym to polega, ale nie chcą chyba bawić się w papierkowe sprawy związane z obsługą kredytobiorcy. Są różne tytuły, np. na zakup materiału siewnego, a nawet na zakup ziemi. Znam przykłady, że rolnicy nie mogą wziąć kredytu, ponieważ bank tłumaczy się brakiem środków. Nie wiem, czy ministerstwo podpisało umowy z takimi bankami, które nie mają pieniędzy? Przyczyna - jak się wydaje - tkwi w tym, że banki pomimo otrzymywania kwartalnych dopłat nie chcą rozmawiać z rolnikami.</u>
          <u xml:id="u-81.1" who="#PoselJanuszMackowiak">Natomiast wiem, że jest cały szereg banków, które nie podpisały umów z ministerstwem, a mimo to miały pieniądze na kredyty dla rolników. Sądzę, że tę sprawę należy zbadać. Naprawdę nie może być takiej sytuacji, że nie będą wykorzystane środki przeznaczone na dopłaty do kredytów rolnych. Tu potwierdzam to, o czym mówiła pani wiceminister, że dyrektorzy banków są niezorientowani i nie wiedzą, że poza kredytem skupowym istnieją inne kredyty. Przecież rolnicy wykorzystaliby te kredyty w 100%, bo wiemy jak duże jest zapotrzebowanie na kredyt bankowy. Wniosek, jaki z tej sytuacji wypływa, jest taki, że należy skorygować zasady i podpisując umowy z bankami dokładnie określić na jakie kredyty przeznaczone są te środki, względnie uprościć procedury przekazywania dopłat, bo rzeczywiście stwarzają one spore problemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#PoselWojciechZarzycki">Chciałbym wrócić do wniosku, który stawiałem na pierwszym posiedzeniu. Dotyczył on wystąpienia przez Komisję z dezyderatem do rządu o przeprowadzenie krajowego spisu rolnego. Sądzę, że takie działanie jest niezbędne, a biorąc pod uwagę to, że koszty przeprowadzenia takiego spisu, muszą być zapisane w ustawie budżetowej,  zwracam się z wnioskiem formalnym o wystąpienie z dezyderatem o przeprowadzenie krajowego spisu rolnego w jak najszybszym terminie, tzn. na początku stycznia, czy w miesiącu styczniu. Normalnie odbywało się to tak, że było to przeprowadzane wraz z rokiem gospodarczym, czyli w miesiącu czerwcu. Myślę, że nie mamy prawa czekać na to, by informacje szczegółowe, które ległyby u podstaw dobrego programowania rozwoju rolnictwa, miały taką odległą perspektywę czasową.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PoselRomualdAjchler">Słyszałem, że z budżetu na 1994 r. zostanie skreślona dopłata do paliwa. Chciałem zapytać panią wiceminister, czy jest to prawda, a jeżeli tak, to co zamierza zrobić ministerstwo, aby te pieniądze zatrzymać w resorcie. Przypuszczam, że można wyliczyć. jaka to była kwota w 1993 r. i po wprowadzeniu poprawek, uwzględniających zmiany sytuacji, określić kwotę, jaka byłaby przeznaczona na ten cel w 1994 r. Chodzi mi o to, aby te pieniądze przeznaczyć na postęp biologiczny lub szereg innych celów w rolnictwie. Myślę, że Komisja zajęłaby się tym problemem w perspektywie czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PoselRyszardSmolarek">Chciałabym zwrócić uwagę pana posła, że powiedziałem, iż w porządku naszego posiedzenia jest punkt sprawy różne, w którym można przedstawić istotną sprawę. Jeżeli pan poseł chciałby coś dodać na temat wykorzystania dopłat do kredytów na 1993 r., to proszę bardzo, natomiast jeżeli nie, to jeszcze raz udzielę koledze głosu w innym punkcie obrad,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#PoselRomualdAjchler">Chciałbym zgłosić wniosek formalny, aby w związku z trudnościami jakie rolnicy mają ze spłatą kredytu suszowego, przedłużyć okres spłaty tego kredytu do 30 sierpnia 1994 r., wykorzystując na to te środki, o których pani Karkowska powiedziała, że są niewykorzystane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#PoselRyszardSmolarek">Poproszę, aby kolega ten wniosek sformułował na piśmie. Będziemy go procedować na jutrzejszym posiedzeniu. Jeżeli nie ma więcej chętnych do zabrania głosu pozwolę sobie na kilka uwag.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#PoselRyszardSmolarek">Tak się składa, że miałem kiedyś okazję uczestniczyć w posiedzeniu organizowanym przez wicepremiera H. Goryszewskiego, na temat szybszego dystrybuowania środków przeznaczonych na dopłaty do kredytów preferencyjnych w rolnictwie. Uczestnikami spotkania byli przedstawiciele różnych banków, Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej i Ministerstwa Finansów. Na posiedzeniu - muszę z ubolewaniem stwierdzić - wicepremier H. Goryszewski rygorystycznie stawiał sprawę, że banki otrzymają pieniądze, ale za to muszą bardzo aktywnie wchodzić w akcje kredytowania. Jeżeli tego nie uczynią będą musiały zwrócić pieniądze. Ministerstwo Finansów przyjęło to stanowisko do realizacji. Okazuje się, że do dnia dzisiejszego z tego ustalenia w Urzędzie Rady Ministrów wyniknęło tylko tyle, że to rolnicy winni są temu, że kredyty są niewykorzystane. Sądzę, że tak nie jest. Po pierwsze resort finansów nie analizuje na bieżąco wykorzystania środków i gospodarzenia tymi pieniędzmi, a po drugie wydaje się, że my nie mamy precyzyjnych, klarownych zasad preferencyjnych kredytów obrotowych w rolnictwie. Sądzę, że nie tylko obrotowych, ale także dotyczących zmian strukturalnych, jak chociażby zakup ziemi, powiększanie i modernizacja gospodarstwa, w układzie co najmniej perspektywicznym, wieloletnim. To co występuje chociażby przy zakupie ziemi, kiedy rolnik nie może zawrzeć umowy na dłużej niż na rok, bo jest to ustalone w corocznej ustawie budżetowej powoduje, że te kredyty są tak a nie inaczej wykorzystywane.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#PoselRyszardSmolarek">Druga sprawa, to gdyby przeanalizować dochodowość gospodarstw rolniczych i wszystkie związane z tym sprawy, to rozwierają się nożyce rentowności gospodarstwa, ilości rozprowadzonego materiału siewnego, sadzeniakowego, hodowlanego, jak również nawozów i środków chemicznych z ilością pobieranych kredytów. Po prostu atrakcyjność stopy kredytowej przy kredytach preferencyjnych malała z roku na rok w stosunku do rentowności gospodarstw. Bo gdyby tak zacząć od 1990 r., to mieliśmy stopę procentową 12%, później - 18%, a na początku tego roku doszliśmy do 28% i schodziliśmy powoli w dół. Gdyby jednak nałożyć na to rentowność rolnictwa i gospodarstw w tych czasach, to sytuacja jest zupełnie odwrotna. Przy rozwarciu tych nożyc, rolnicy po prostu liczą. Jeżeli dotacja do materiału siewnego sadzeniaków jest w cenie worka, to po prostu rolnik kupuje sadzeniaki na targu lub sadzi swoje i tu mam dane. Nie chcę ich w tej chwili przytaczać, bo są spadki relatywne, są takie, że gdybyście w resorcie finansów zechcieli je przeanalizować, to na przyszłość byście jednej rzeczy nie robili, a mianowicie nie zwalczalibyście tak skutecznie przy opracowywaniu ustawy budżetowej naszych wniosków o jasne i klarowne zasady i preferencyjny kredyt. I o taką życzliwość prosiłbym na przyszłość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#WicedyrektorJaninaKarkowska">Chciałam oświadczyć, że Ministerstwo Finansów spowoduje, aby minister podpisał umowy ze wszystkimi bankami, wyrażającymi chęć kredytowania rolnictwa i gospodarki żywnościowej. Należy to zrobić w taki sposób, aby żaden rolnik i żadne przedsiębiorstwo nie zostało pominięte. Aby rolnicy nie kursowali z jednego końca Polski w drugi. Szkolimy banki w obsłudze kredytowej i często zdarza się tak, że małe banki spółdzielcze rozliczają się sprawniej niż banki duże, zmonopolizowane.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#WicedyrektorJaninaKarkowska">Pragnę także odpowiedzieć na zarzut, że Ministerstwo Finansów nic nie robiło w sprawie przesunięcia środków. We wrześniu zawarto dodatkowo 12 aneksów do umów, które przesuwały środki z jednych banków do drugich. Jesteśmy otwarci do tej pory i wystąpiliśmy do resortu rolnictwa o zgłoszenie tych banków, które stwierdziły, że mają za niski limit środków na dopłaty. Do dzisiejszego dnia nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasze pismo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#PoselRyszardSmolarek">Myślę, że polemikę skończymy już na tym etapie, aby pani w dość bliskim terminie, np. 10 dni, nadesłała na adres sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wykaz banków, z którymi podpisaliście umowy i ile środków udzieliliście, abyśmy mogli rozmawiać opierając się o konkretne dane. W tej chwili jest to raczej rozmowa o intencjach a nie o rzeczywistości.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#PoselRyszardSmolarek">Sądzę, że możemy zakończyć omawianie tego punktu porządku dziennego obrad, jeżeli nie ma innych osób, które chciałyby się wypowiedzieć na ten temat,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#PrezesBankuSamopomocChlopskaJozefKoziol">Chciałbym w pełni potwierdzić wypowiedź przedstawiciela Ministerstwa Finansów w tym przedmiocie. Aktywność Ministerstwa Finansów w tej sprawie jest wyjątkowo duża, natomiast banki - niestety - nie w pełni są zainteresowane tym kredytem. W grę wchodzi tutaj kwestia opłacalności tego kredytu, czyli marży. Przykładowo: przy kredycie na skup produktów rolnych, udzielanym na pół roku przy oprocentowaniu 4,5%, bank otrzymuje oprocentowanie z dopłatą 39,2%, a nasz koszt pozyskania środków wynosi około 36%. Proszę zwrócić uwagę, na czym polega problem. Oczywiście bank powinien działać i być zainteresowany w obniżaniu kosztów źródeł pokrycia, i ten problem jest w tej sferze,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#PoselRyszardSmolarek">Sądzę, że jest jeszcze wiele innych wypadków, ale gdybyśmy mieli czas. a taki będzie przy omawianiu ustawy budżetowej na 1994 r. podyskutujemy na ten temat, a materiał, o który poprosiłem, na pewno da nam pogląd na sprawę. Jeżeli nie ma chętnych do zabrania głosu na ten temat zakończymy omawianie tego punktu i przejdziemy do spraw różnych. Czy pan poseł Romuald Ajchler chce jeszcze coś dodać?.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#PoselRomualdAjchler">Chciałbym jedynie uzyskać informację na temat paliwa rolniczego i to wszystko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#PoselStanislawKalemba">Chciałbym zapytać o pewną sprawę. Każdy z nas wyjeżdża do swojego województwa i spotyka się ze swoimi wyborcami, którzy domagają się interesujących ich informacji. W tym kontekście interesuje mnie sprawa dalszego funkcjonowania Funduszu Restrukturyzacji i Oddłużenia Rolnictwa. Czy pani wiceminister przedstawi swoje uwagi wynikające z tej dyskusji ministrowi rolnictwa i czy pan minister poda oficjalną informację, która zawierałaby odpowiedź na pytanie, czy istnieją jakieś możliwości oddłużania, i kiedy to będzie możliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#PoselStanislawKopec">Korzystając z okazji i obecności wiceminister M. Zwolińskiej, mam pytanie w imieniu szkół rolniczych. Wiem, że trochę pieniędzy  w rozdziale - płace - już się znalazło. Natomiast to, co nas gnębi najbardziej, to długi w części rzeczowej prowadzenia szkół. Czy są jakieś, chociaż minimalne, nadzieje na zwiększenie środków jeszcze w końcu roku budżetowego?.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#PrzedstawicielPolskiegoStronnictwaLudowegowSzczecinieZbigniewWoroszczak">Chciałbym powiedzieć o sprawie, która utrudnia zwalczanie chorób zakaźnych u zwierząt, chodzi konkretnie o białaczkę. Zarządzona została akcja, natomiast nie ma pieniędzy na wykup bydła, które jest do niego przeznaczone. Trzeba byłoby tę sprawę skorygować, bo robi ona bardzo niedobre wrażenie wśród rolników i podważa decyzje weterynarii o słuszności tej akcji.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#PrzedstawicielPolskiegoStronnictwaLudowegowSzczecinieZbigniewWoroszczak">Druga sprawa dotyczy ziemniaków i spirytusu. Nie wiem czy Agencja Rynku Rolnego nie powinna dokonać wykupu pewnej części spirytusu, aby można było od rolników kupić ziemniaki, po problem ten zaczyna przybierać poważne rozmiary.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#PoselRyszardSmolarek">Czy są jeszcze chętni do zabrania głosu w tym punkcie obrad? Nie widzę. Bardzo proszę wiceminister M. Zwolińską o odpowiedź na postawione pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#WiceministerMariaZwolinska">W projekcie budżetu przedłożonym przez rząd pani premie H. Suchockiej rzeczywiście nie było tytułu - paliwo rolnicze. Natomiast w tej chwili trwają prace nad projektem i nie potrafię odpowiedzieć, jak ta sprawa będzie wyglądała. W mojej ocenie tytuł - paliwo rolnicze - nie jest najszczęśliwszym tytułem i ma niewiele wspólnego z racjonalizacją wydatków, natomiast ważne jest, jak pan poseł R. Ajchler słusznie zauważył, aby ta kwota lub jej część pozostała w rolnictwie.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#WiceministerMariaZwolinska">Jeżeli chodzi o Fundusz Restrukturyzacji i Oddłużenia, to tak jak poseł S. Kalemba powiedział, będzie w tej sprawie wydany komunikat. Najważniejszą sprawą jest to, że resort pracuje w tej chwili w bardzo ograniczonym składzie kierownictwa. Myślę, że w tych dniach pan premier powoła nowy skład i nowy skład kierownictwa zaakceptuje priorytety. Możemy to wcześniej ogłosić, ale powinno to zrobić całe kierownictwo i dwa czy trzy dni nie grają roli.</u>
          <u xml:id="u-96.2" who="#WiceministerMariaZwolinska">Jeżeli chodzi o szkoły rolnicze to poproszę panią dyrektor Vocial, aby udzieliła odpowiedzi, czy ma jakieś drobne środki niewykorzystane gdzie indziej.</u>
          <u xml:id="u-96.3" who="#WiceministerMariaZwolinska">Natomiast, jeśli chodzi o pytanie pana Woroszczaka o zwalczanie białaczki, to trudno mi sobie wyobrazić, jakie kwoty byłyby potrzebne, aby wykupić zwierzęta z białaczką, bo przecież jest to ogromny odsetek i nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć. Myślę, że do ostatniego pytania ustosunkuje się prezes Agencji Rynku Rolnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#DyrektorwdepartamencieMinisterstwaRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejUrszulaVocial">W najbliższych dniach szkoły rolnicze  otrzymają zwiększone dotacje budżetowe na 1993 r. Będą to zwiększone wydatki z tytułu wynagrodzeń, ponieważ na wynagrodzenia brakowało w skali resortu ponad 85 mld zł. Szkoły faktycznie płaciły wynagrodzenia nauczycielom w ramach wydatków rzeczowych. W związku z tym zwiększenie obecnie wydatków na wynagrodzenia spowoduje jak gdyby odblokowanie części środków na wydatki rzeczowe. Niestety, przykro mi bardzo, ale nie ma dodatkowych środków ponad te, które zostały zwiększone z tytułu zwiększonych limitów wynagrodzeń. W sumie dodatkowa kwota, którą jeszcze dysponuje minister rolnictwa, tj. kwota niecałych 900 mln zł. Jak widać, są to żadne pieniądze przy potrzebach na wydatki rzeczowe. Chciałabym jeszcze zwrócić państwa uwagę na jedną sprawę.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#DyrektorwdepartamencieMinisterstwaRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejUrszulaVocial">Ustawą budżetową na rok 1993 dyrektorzy jednostek budżetowych, a konkretnie mówiąc szkół, zostali upoważnieni do tworzenia tzw. środków specjalnych. Prawie we wszystkich szkołach takie środki specjalne zostały utworzone. Są to środki pochodzące z różnych usług, które świadczą szkoły i z tych - niestety - środków w dużej części szkoły się utrzymują. W tym układzie nie będzie dochodów budżetowych, ale dla nas jest to bardzo ważna sprawa, ponieważ szkoły mają środki na bieżące utrzymanie. Niestety, o środkach dodatkowych na 1993 r. nie mamy co marzyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#PrezesRyszardBrzezik">Nie mam dobrej wiadomości dla pana posła, dlatego że nasi poprzednicy zgromadzili duże zapasy spirytusu. Są to zapasy trudno zbywalne. Jeżeli będzie decyzja, a jest to decyzja premiera, o rozszerzeniu zapasów państwowych, to - tak. Po prostu spirytus nie wchodzi do obszarów naszej działalności interwencyjnej. Agencja interweniowała na rynku innych produktów ziemniakopochodnych, ale i w tym względzie było to robione poza głównym nurtem interwencji. Jeżeli będziemy się rozdrabniać na szeroką gamę produktów i ulegać presji, często wynikającej z określonej sytuacji jednego, czy drugiego zakładu, to wówczas nie będzie możliwości działań na tak ważnym rynku, jak np. rynek mleczarski, czy mięsny. W tej sprawie musiałaby zapaść decyzja o rozszerzaniu zapasów pochodnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#PoselRyszardSmolarek">Sądzę, że są to wszystkie sprawy, jakie mogliśmy poruszyć na dzisiejszym posiedzeniu. Zapraszam na jutrzejsze o godzinie 9 w sali plenarnej Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-99.1" who="#PoselRyszardSmolarek">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>