text_structure.xml 86.5 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselWitMajewski">Witam państwa na kolejnym posiedzeniu Komisji Nadzwyczajnej ds. Kodeksu pracy. Mamy dziś w planie zakończenie prac nad Działem IV Kodeksu pracy i przejście do Działu V.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselWitMajewski">Przypomnę, że gotowa jest już opinia w sprawie domniemania zatrudnienia, którą rozesłaliśmy członkom Komisji. Jednak uważam, że byłoby chyba lepiej, gdybyśmy te wątpliwe kwestie, które pominęliśmy przy systematycznym przeglądzie Kodeksu pracy /nie jest to tylko sprawa domniemania umowy o pracę, lecz także np. kwestia definicji prawa do pracy/ przełożyli na zakończenie naszych prac. Chodzi o to, żeby te wszystkie sprawy, które wymagają dodatkowego rozważania, rozpatrywać na podstawie całości materiału. Zatem do spraw, które są odłożone, wrócimy jeszcze przy końcu pracy, który - jak sądzę - powinien nastąpić w pierwszej połowie czerwca. Przypomnę, że poprzednio zakończyliśmy prace nad art. 100. Przechodzimy do Rozdziału IIa: Zakaz konkurencji. Rozdział ten zawiera nowe postanowienia, związane ze zmienionym systemem gospodarczym. Proszę panią przewodniczącą o krótkie wprowadzenie do samego rozdziału, jego idei i rozwiązań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Tak jak powiedział pan przewodniczący, jest to nowy, nie znany dotychczas Kodeksowi pracy obowiązek pracownika, polegający na zakazie konkurencji. Nie jest to obowiązek bezwzględny. Może on wynikać wyłącznie z odrębnej, zawartej przez strony umowy. Taki związek zakazu konkurencji może istnieć w dwóch sytuacjach. Pierwsza to ta sytuacja, kiedy strony wiąże umowa o pracę. Druga sytuacja to ta, kiedy zakaz konkurencji rozciąga się również na okres po rozwiązaniu stosunku pracy.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Przedstawiając ratio legis tych przepisów chcę powiedzieć, że częstokroć zdarza się, że pracownicy konkurują ze swoim pracodawcą głównie przez wykonywanie tych samych czynności, bazując na zdobytym doświadczeniu i wszelkich informacjach od dotychczasowego swojego pracodawcy. Art. 1011 normuje pierwszą z sytuacji, o których mówiłam, kiedy strony związane są umową o pracę. W takim przypadku strony mogą zawrzeć odrębną od umowy o pracę umowę, w której pracownik zobowiąże się nieprowadzenia działalności konkurencyjnej, ani też do nieświadczenia pracy w ramach stosunku pracy lub w inny sposób na rzecz innego podmiotu prowadzącego taką samą, jak jego pracodawca, działalność.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">W przypadku naruszenia tego obowiązku pracodawca może dochodzić od pracowników wyrównania mu szkody na zasadach takich samych jak odpowiedzialność pracownika za wszelkie inne szkody wyrządzone pracodawcy, na zasadach Działu V, o którym dopiero mówić będziemy.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">W tej chwili powiem generalnie, że Dział V niewiele zmienia w stosunku do obecnych zapisów, zwłaszcza nie zmienia się górna granica odszkodowania.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Proponuję, aby drugą sytuację omówić dopiero po rozpatrzeniu pierwszej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselWitMajewski">Otwieram dyskusję. Omawiamy art. 1011.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Mam uwagę do całego Rozdziału IIa. Mam uwagę do rozdziału pt. "Zakaz konkurencji". Chciałbym dowiedzieć się rzeczywistego uzasadnienia tego rozdziału, być może dam się przekonać. Jednak od 1993 r. funkcjonuje w Polsce ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Zastanawiam się, na czym polega różnica między zapisami ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, a zapisami tego rozdziału, bo de facto sprawy są bardzo podobne. Dla przykładu weźmy pracownika, który po odejściu z poprzedniego zakładu, opierając się na tajemnicy handlowej i rozprowadza ten sam, co poprzedni pracodawca, produkt. Naraża tym swego byłego chlebodawcę na szkodę. Powinna go spotkać sankcja. W ustawie o nieuczciwej konkurencji mamy sankcję karną. W projekcie rozdziału Kodeksu pracy, o którym mówimy, mamy drugą sankcję. De facto chodzi o tę samą działalność, czyli o nieuczciwą konkurencję. Czyli byłyby dwie sankcje, jedna to sankcja karna, druga to możliwość dochodzenia przez pracodawcę roszczeń finansowych. Nawiasem mówiąc wysokość tych roszczeń wydaje się niewspółmiernie mała w stosunku do szkód, jakie pracodawca może ponieść.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji dokładnie określa, co to jest nieuczciwa konkurencja. W projekcie Kodeksu pracy jest to bardzo nieprecyzyjnie sformułowane. Przerysowując - na podstawie ustawy może to rodzić takie sytuacje, że jeżeli ktoś był dobrym ślusarzem u jednego pracodawcy i przeszedł do drugiego pracodawcy, to można to także traktować jako nieuczciwą konkurencję.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PoselCezaryMizejewski">Poddaję pod dyskusję problemy, o których mówiłem. Jeśli nie przekona mnie ona, zgłoszę wniosek  o skreślenie całego rozdziału IIa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselStanislawWisniewski">Mam dwa pytania. Czy ta materia jest podobnie regulowana w aktach prawnych w innych krajach? Dla mnie niedopuszczalne jest, żeby w Kodeksie pracy były zamieszczone przepisy, które uniemożliwią np. pracownikowi FSO montowanie prywatnie z części samochodów. Jest to przecież objaw konkurencji. Jednak po godzinach pracy pracownik może przecież kupować części i montować bardzo dobre samochody. Czy wyrazem konkurencji byłoby np. kupowanie "malucha", ścinanie mu dachu i robienie kabrioletu? Tak, byłaby to konkurencja dla producenta.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PoselStanislawWisniewski">Jestem skłonny poprzeć wniosek, zgłoszony przez pana posła Miżejewskiego, aby w ogóle wykreślić ten rozdział z Kodeksu pracy. Ten rozdział nie może być w Kodeksie pracy. Określa on tak elastycznie problem, że pod przepisy tego rozdziału można podciągnąć wszystko. Jeszcze jeden przykład za tym przemawiający: czy pracownik banku po odejściu z banku, gdzie podwyższył sobie kwalifikacje, będzie w innym banku konkurencją dla banku, z którego wyszedł? Trzeba odpowiedzieć, że będzie konkurencyjny. Uważam, że powinien to regulować inny przepis prawny, a nie Kodeks pracy. Stawiam formalny wniosek o skreślenie tego całego rozdziału.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Chciałbym dowiedzieć się, dlaczego powstał taki pomysł, aby rozdział pt. "Zakaz konkurencji" znalazł się w Kodeksie pracy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#DyrektorwMinisterstwiePracyiPolitykiSocjalnejEugeniaGienieczko">Może zacznę od ostatniego pytania, które zadał pan poseł Jakubczyk. Podobne pytania zadał pan poseł Wiśniewski. Pytali panowie, dlaczego te zapisy znalazły się w Kodeksie pracy. Znalazło się to dlatego że od kilku lat obserwujemy praktykę umieszczania takich zakazów w umowach o pracę, zwłaszcza tam, gdzie mamy do czynienia z podmiotami zagranicznymi. Te klauzule są przeróżne i zobowiązują pracowników do naprawdę przeróżnych spraw. Często nakładają na pracowników zakazy, które nie powinny mieć miejsca. Zatem odpowiadając na pytanie panów posłów chcę powiedzieć, że zadaniem umieszczenia w Kodeksie pracy tych zapisów jest ucywilizowanie praktyki. Jest to pierwsze zadanie.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#DyrektorwMinisterstwiePracyiPolitykiSocjalnejEugeniaGienieczko">Oczywiście będzie to nadal umowa stron, ale umowa zawierana zgodnie z Kodeksem pracy, pracownik będzie miał pewne gwarancje. W tych klauzulach, które mają miejsce w dotychczasowej praktyce nigdzie nie jest np. przewidziane odszkodowanie dla pracownika za przestrzeganie takiego zakazu. Proszę zauważyć, że Kodeks pracy narzuca taką możliwość, wręcz ustala minimalną gwarancję. Jeśli pracodawca zobowiązuje pracownika do przestrzegania pewnego zakazu, to musi liczyć się z tym, że będzie płacić odpowiednie odszkodowanie. Jest to zatem ucywilizowanie praktyki i nadanie pewnych gwarancji pracownikowi.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#DyrektorwMinisterstwiePracyiPolitykiSocjalnejEugeniaGienieczko">Przechodzę do następnego problemu, o którym mówił pan poseł Miżejewski: czy to nie koliduje z innymi przepisami o zakazie konkurencji? Nie przypadkiem pracowaliśmy długo w podkomisji nad tym rozdziałem. W stosunku do tego, co zostało zawarte w projekcie rządowym, podkomisja wprowadziła poprawki. Dopracowaliśmy ten projekt. Stało się tak dlatego, że wtedy, kiedy powstał projekt rządowy, nie było ustawy o zakazie nieuczciwej konkurencji. Weszła ona w życie w czerwcu 1993 r.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#DyrektorwMinisterstwiePracyiPolitykiSocjalnejEugeniaGienieczko">Zaproponowana w Kodeksie pracy regulacja nie koliduje z innymi przepisami o zakazie konkurencji Należy tu nie tylko ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, ale także przepisy o ochronie konsumentów, normy antymonopolowe, które w sumie tworzą przepisy o zakazie konkurencji. Wracając do ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji chcę powiedzieć, że przede wszystkim dotyczy ona innej sfery działania. Dotyczy ona podmiotów gospodarczych, które występują na rynku. Przedmioty te mają zakaz konkurowania w sposób nieuczciwy. Konkurencja to podstawa gospodarki rynkowej. Jest tylko zakaz konkurowania w sposób nieuczciwy.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#DyrektorwMinisterstwiePracyiPolitykiSocjalnejEugeniaGienieczko">Przenosząc się na grunt prawa pracy nie mówimy o zakazie nieuczciwej konkurencji, tylko w ogóle o zakazie konkurencji. Dlaczego jest taki zakaz możliwy na podstawie umowy? Dlatego że pracodawca ponosi ryzyko prowadzenia przedsiębiorstwa. Często pracodawca kształci pracownika na swój koszt, pracownik ma dostęp do tajemnic, do technologii, do listy kontrahentów.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#DyrektorwMinisterstwiePracyiPolitykiSocjalnejEugeniaGienieczko">Pracodawca sam ocenia, czy jest zainteresowany, żeby przedstawić pracownikowi ofertę, żeby zawrzeć odrębną umowę o zakazie konkurencji, czy nie jest tym zainteresowany.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#DyrektorwMinisterstwiePracyiPolitykiSocjalnejEugeniaGienieczko">Opracowaliśmy w podkomisji art. 1013 niniejszego rozdziału, który mówi, że przepisy niniejszego rozdziału nie naruszają zakazu konkurencji przewidzianego w odrębnych przepisach. Są to po prostu odrębne sprawy. Ten zapis powinien rozwiać wszystkie wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselWitMajewski">Czy ekspert chciałby powiedzieć o międzynarodowym kontekście zakazu konkurencji, w odpowiedzi na pytania, które tu padły?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#WalerianSanetra">Jeśli chodzi o międzynarodowy kontekst, to trudno byłoby mi w tej chwili wypowiadać się na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#WalerianSanetra">Trzeba natomiast pamiętać, że w przeszłości mieliśmy uregulowania dotyczące zakazu nieuczciwej konkurencji. Były w okresie międzywojennym przepisy tego typu, np. rozporządzenie w sprawie umowy o pracę pracowników umysłowych.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#WalerianSanetra">Propozycje, które zostały tutaj sformułowane chronią pracowników bardziej niż to, z czym mamy w tej chwili do czynienia. W tej chwili pracodawcy, tam gdzie widzą zagrożenie dla swoich interesów, zawierają z pracownikami umowy i narzucają im swą wolę. Ponieważ nie ma ograniczeń w zakresie ustalenia treści umowy, na podstawie której pracownik zobowiąże się do nieprowadzenia konkurencji, w umowach tych pracodawcy mogą praktycznie ustalić wszystko, przede wszystkim to, że w razie wyrządzenia szkody pracownik będzie odpowiadać w pełnej wysokości. Dalej - dowolny jest termin, w jakim pracownik będzie zobowiązany do niepodejmowania działalności konkurencyjnej. Określa się termin nie ograniczony. Narzuca się te terminy, bo - w sytuacji rynku pracy, jaki w tej chwili istnieje - pracownicy są dość słabi. Pracownicy akceptują warunki, które są im proponowane i które w gruncie rzeczy są sprzeczne z ich interesami. Propozycje projektu mają na celu ograniczenie zagrożeń, które już istnieją. W tej chwili są już zawierane takie umowy, a niektórzy pracodawcy mówią wręcz, że nie są im potrzebne przepisy w Kodeksie pracy, bo te przepisy ich ograniczają. Mówią tak oczywiście ci pracodawcy, którzy bardziej interesują się tym problemem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PolitykiSpolecznejprzyPrezydencieRPPiotrKrasucki">Pozwólcie państwo, że wprost zacytuję naszą koleżankę po fachu, panią poseł Bobę i zacznę od tego, że ja, jako lekarz jestem przerażony tym pomysłem. Doprowadzi to bowiem do tego, że np. jeżeli ja, jako lekarz, zrobię specjalizację w prywatnej klinice i będę chciał zmienić pracę, to mój były pracodawca zabroni mi wykonywać operacje u innego pracodawcy, bo to będzie konkurencja. Patrząc z tego punktu widzenia podpisałbym się raczej pod postulatami posła Miżejewskiego i posła Wiśniewskiego, żeby to w ogóle usunąć z Kodeksu pracy. Przepisy te będą bowiem prowadzić właśnie do sytuacji, o której mówiłem. Konkurencja w medycynie jest bardzo ostra i chodzi tu o ogromne pieniądze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Muszę powiedzieć, że nie odczytuję tu zabezpieczenia całkowitego dla pracobiorcy w przypadku, kiedy zostanie zakończony stosunek pracy między pracodawcą, który wymagał w umowie zakazu konkurencji. Jeżeli mówi się w art. 1012   3, że odszkodowanie otrzymywane przez pracownika nie może być niższe od 50% wynagrodzenia otrzymywanego przez pracownika przed ustaniem stosunku pracy, to wynika z tego, że jeśli umowa zostanie podpisana na okres półroczny, to w okresie półrocznym ten pracownik będzie mógł otrzymywać połowę wynagrodzenia, jakie otrzymywał do tej pory. Moje pytanie dotyczy tego, jakie jest zabezpieczenie dla pracownika i jaka motywacja do tego, aby utrzymywał on jakąkolwiek tajemnicę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PrzedstawicielkaNajwyzszejIzbyKontroliKrystynaSprusinska">Wydaje mi się, że naprawdę temat jest wydumany i problem jest wydumany. W gruncie rzeczy Kodeks pracy powinien regulować tylko ogólne zasady stosunku między dwoma stronami, natomiast to, o czym mówimy, jest to sprawa indywidualnej umowy między pracownikiem a pracodawcą.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PrzedstawicielkaNajwyzszejIzbyKontroliKrystynaSprusinska">Pan prof. Sanetra mówił o pracowniku, który musi być chroniony i o tym, że przepisy, które są w projekcie, chronią pracownika. Rozumiem, że pracownik konkurencyjny, to jest świetny pracownik. Jeśli jest to świetny pracownik, to nie ma tylko jednej możliwości zawarcia umowy o pracę. Niełatwo więc go zaszantażować.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PrzedstawicielkaNajwyzszejIzbyKontroliKrystynaSprusinska">Wydaje mi się, że z tych przepisów nie będą zadowoleni ani pracodawcy, ani pracownicy, natomiast na pewno w praktyce mogą one być wykorzystywane dla uzupełnienia innych celów niż było to intencją ustawodawcy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselStanislawWisniewski">Przez cały czas, od kilku lat, mówimy w Polsce, i to bardzo głośno, o uruchamianiu przedsiębiorczości i konkurencyjności w działalności gospodarczej. W tej chwili mówimy o potrzebie prywatyzacji, o potrzebie budowania całej sfery usług. Jednocześnie tymi przepisami chcemy wprowadzić mechanizmy, które uniemożliwią te wszystkie sprawy.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoselStanislawWisniewski">Nie mogę zgodzić się z argumentacją, że tymi przepisami dajemy pewne gwarancje dla pracownika. Wprowadzamy pewne mechanizmy, pewne rygory, które dadzą pracodawcy możliwość konstruowania takich umów, na które pracownik nie będzie miał żadnego wpływu. Te przepisy dadzą pracodawcy możliwość postawienia rygoru nienaruszania jego interesu wtedy, kiedy pracownik jest w stosunku pracy lub jeszcze w kilka lat po ustaniu tego stosunku pracy. Jeśli w trakcie trwania stosunku pracy młody pracownik zdobędzie określone kwalifikacje, zdobędzie określony kapitał i będzie chciał uruchomić swój warsztat pracy, to czy będzie musiał zmieniać swój profil zawodowy, czy też powinien prowadzić tak produkcję, żeby nie naruszać zasad zdrowej konkurencji? O to nam wszystkim chyba chodzi, żeby postępować tak jak to wygląda w drugim przypadku, a tymczasem chcemy wejść w ślepą ścieżkę.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PoselStanislawWisniewski">W dalszym ciągu stawiam formalny wniosek, aby wykreślić całość tych przepisów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselWitMajewski">Mamy to odnotowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselJanRulewski">Jednak wychodząc z tych przesłanek, jakie panują w tej chwili w Polsce, a więc sprzyjania przedsiębiorczości, trzeba zwrócić uwagę, że mogą się kłaść one cieniem, kolego Wiśniewski, na interes pracodawcy. Otóż jest powszechną praktyką, że pracownicy wykorzystują te wszystkie tajemnice, o których już mówiła poseł Skowrońska-Łuczyńska. Wykorzystują znak firmy, wykorzystują miejsca lokowania zamówień dla własnych interesów, które prowadzą na własną rękę. Jest to powszechne zjawisko.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PoselJanRulewski">Z powodu tej wolności w dążeniu do przedsiębiorczości istnieje potrzeba rozgraniczenia, gdzie jest normalna działalność pracownika, a gdzie może on nadużywać działalności, konkurując ze swoim byłym pracodawcą. Zastanawiam się, czy sformułowanie użyte w tekście nie jest zbyt łagodne. Uważam, że ograniczenia w czasie trwania stosunku pracy powinny być większe. Mam tu projekt sformułowania, w którym nie ma potrzeby uciekania się do odrębnej umowy, lecz w istniejącej umowie wpisuje się wprost uprawnienie pracodawcy do decydowania, co może wykonywać pracownik w trakcie trwania stosunku pracy, poza pracą w zakładzie macierzystym. To nie jest ograniczenie dóbr osobistych, bo to tylko ogranicza związki z pracą. Wszystko inne jest dopuszczalne, a więc ślusarz może być np. lekarzem, pilot może być kaskaderem, ale pilot nie może być pilotem u innego pracodawcy.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PoselJanRulewski">Najbardziej niewłaściwe wykorzystywanie miejsc pracy było widać w państwowych biurach projektów. W państwowych biurach projektów przyjmowało się zlecenia od osób prywatnych i realizowało się je po godzinach pracy. Ma to również odniesienie do sprywatyzowanych przedsiębiorstw. Byłbym za tym, aby pracownik był przypisany do pracodawcy w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Wynoszę z tej dyskusji kilka uwag. Pojawiła się już tu opinia, że problem jest nieco wydumany. Obracam się w sferach, może niskich sferach, w których nie zauważyłem, żeby takie umowy były zawierane. Nie słyszałem o takich umowach, a byłem w wielu zakładach, więc chciałbym dowiedzieć się, jakiej kategorii pracowników te umowy dotyczą. Być może są takie przypadki...</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Obawiam się, że wprowadzenie takiego rozdziału do Kodeksu pracy spowoduje gremialne upowszechnienie tego rodzaju zapisów. Jeżeli oprócz informacji, które usłyszałem na tej sali i sygnałów z Ministerstwa Pracy i Polityki Socjalnej nie dotarły do mnie inne informacje o tego typu umowach, nie spotkałem się z ich zawieraniem, to wydaje mi się, że nie jest to aż tak powszechny problem. Obawiam się więc upowszechnienia tego rodzaju umów, co może spowodować złe skutki.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PoselCezaryMizejewski">Natomiast jeżeli byłby tego rodzaju zapis, to jedynie przekonuje mnie argument, że mógłby być jakiś zakaz konkurencji w czasie stosunku pracy. Nie bardzo rozumiem, czemu miałby służyć zakaz konkurencji po ustaniu stosunku pracy. Te argumenty, które powtarzamy, to argumenty dotyczące nieuczciwej konkurencji. Cały czas mówimy tu o nieuczciwej konkurencji i zgadzam się, że powinna być za nią sankcja i jest sankcja karna. Chciałbym zapytać, czy z ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji nie można ścigać tych spraw? Jeśli ktoś wykorzystując tajemnicę handlową przedsiębiorcy, u którego pracował, robi jego produkt, to jest nieuczciwa konkurencja. Za to powinien ponieść konsekwencje. Natomiast zakazywać ślusarzowi, żeby pracował w innym zakładzie, jest lekką paranoją.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PoselCezaryMizejewski">Co ten ślusarz za to otrzymuje? Otrzymuje 25% poprzedniego wynagrodzenia. Jak widzę w sprawozdaniu podkomisji, już nie 50%, a 25% poprzedniego wynagrodzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#WalerianSanetra">Należałoby podkreślić, że zakaz konkurencji jest wprowadzony w drodze umowy. Założenie jest takie, że jest to odrębna umowa. Czyli nawiązywany jest stosunek pracy i jeżeli strony zdecydują się na zawarcie jakiejś odrębnej umowy, to tylko w takich warunkach obowiązuje zakaz konkurencji.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#WalerianSanetra">Czy wprowadzając ten przepis do Kodeksu pracy upowszechnimy wiedzę, że taka możliwość istnieje i pracodawcy częściej będą stosować odrębne umowy o zakazie konkurencji? Myślę, że nie wprowadzenie takiego przepisu o tym rozstrzyga, tylko życie gospodarcze. Stosunki gospodarcze decydują o tym, że z upływem czasu pracodawcy coraz częściej będą proponowali pracownikom zawieranie odrębnych umów, dotyczących zakazu konkurencji. To jest po prostu mechanizm gospodarki rynkowej, który w ten sposób wymusza określone zachowania po stronie pracodawców i pracowników.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#WalerianSanetra">Nie było przypadkiem, że w okresie przedwojennym istniało rozporządzenie o umowie o pracę pracowników umysłowych, a więc rozporządzenie działało w warunkach gospodarki rynkowej czy kapitalistycznej. Przepis ten mówił, że pracownikom bez zezwolenia pracodawcy nie wolno prowadzić własnego przedsiębiorstwa, nie wolno im również bez zezwolenia pracodawcy dokonywać transakcji - czy na własny rachunek, czy na cudzy rachunek. Był to zakaz konkurencji nie uzależniony od umowy. Był też przepis, który mówił, że w umowie można zobowiązać się do czegoś więcej.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#WalerianSanetra">Projekt, który omawiamy, nie przewiduje zakazu konkurencji bezpośrednio wynikającego z samej umowy o pracę. Musi być dodatkowa klauzula. W tej chwili dodatkowa klauzula może być także w każdym momencie wprowadzona przez strony i nie ma tu żadnych ograniczeń. Będą stosowane przepisy Kodeksu cywilnego, który jest bardzo rygorystyczny, zachowuje zasadę pełnej odpowiedzialności. Zgodnie z zasadą wolności umów postanawia, że strony dowolnie mogą kształtować treść umowy.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#WalerianSanetra">Po prostu wydaje mi się, że jest tu nieporozumienie, jeżeli państwo uważacie, że wprowadzenie tego przepisu pogorszy sytuację pracowników. Uwzględniając fakt, że pracodawcy coraz bardziej będą zachowywać się jak prawdziwi pracodawcy na rynku pracy, będą dokładniej kalkulować zyski,  straty i wszystkie działania, które są z tym związane, musimy się liczyć z coraz większą częstotliwością zawierania umów antykonkurencyjnych. Zresztą takie zjawisko już w tej chwili istnieje. Znam takie przypadki. Tam, gdzie jest radca prawny, który potrafi podpowiedzieć pracodawcy, że taką klauzulę dobrze byłoby wprowadzić do umowy, to pracodawca proponuje ją pracownikowi. Te klauzule są bardziej rygorystyczne niż to, co jest w tej chwili zaproponowane w projekcie Kodeksu pracy. Propozycje zawarte w projekcie mają na celu ucywilizowanie tej praktyki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#SedziaSaduNajwyzszegoTeresaFlemmingKulesza">Chciałam tylko potwierdzić to, co powiedziała pani dyrektor Gienieczko. Były sprawy w sądach, nawet docierały do Sądu Najwyższego, dotyczące działalności konkurencyjnej pracowników. Dotyczyły np. podkupowania zamówień pracodawców. W sprawie, którą znam, spowodowało to, jeśli nie zupełną upadłość, to w każdym razie znaczne pogorszenie kondycji finansowej przedsiębiorstwa. Zatem nie jest to problem wydumany, on istnieje. Do Sądu Najwyższego dociera niewielka liczba spraw w porównaniu z liczbą, która dociera do sądów niższych instancji. W Sądzie Najwyższym takie sprawy już pojawiały się.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#SedziaSaduNajwyzszegoTeresaFlemmingKulesza">Czy istnieją już takie klauzule umowne? Istnieją, pracodawcy wpadli już na ten pomysł i nie jest tak, że Kodeks pracy dopiero otworzy im oczy. Takie umowy istnieją już rzeczywiście. Chcąc postawić kropkę nad "i" powiem, że te sprawy trzeba powiązać z art. 18, że dopiero jeżeli będzie taki przepis w Kodeksie pracy, to pracownik będzie mógł bronić się tym, że jeżeli zawarł umowę mniej korzystną, to jednak Kodeks pracy gwarantuje mu pewne minimalne prawa.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#SedziaSaduNajwyzszegoTeresaFlemmingKulesza">Co do klauzuli, która może być zawarta w umowie zobowiązującej pracownika do powstrzymania się od określonych zachowań po ustaniu stosunku pracy to - jak rozumiem - ma to służyć rozwadze w podkupywaniu pracowników przez konkurujące ze sobą firmy. To nie chodzi o to, że pracownik podejmie działalność na własny rachunek, tylko o to, że jeżeli firmy konkurują, to one mogą podkupować sobie pracowników, a szansa zasądzenia odszkodowania będzie to jakoś moderowała. Trzeba będzie to po prostu skalkulować. Na pewno tu nie chodzi o robotników. Te umowy są narzucane pracownikom, którzy mają dostęp do pewnych danych. Są narzucane już teraz, bo istnieje już taki rynek pracy, jaki istnieje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselStanislawWisniewski">Pani sędzia przed chwilą stwierdziła, że są takie przypadki, że są procesy z tego tytułu. To znaczy, że pracodawcy mają możliwość dochodzenia swoich racji. Skoro jest taka możliwość prawna, to po co w takim razie znowu robotników ustawiać w czwórki? Po co ustawiać robotników w pewien rygor?</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PoselStanislawWisniewski">Pan prof. Sanetra mówił przed chwilą, powołując się na prawo okresu międzywojennego, o pewnym incydentalnym rozwiązaniu, ale nie dodał, że dotyczyło ono pracowników państwowych. Broniono interesów państwa i odnosiło się to tylko do szczegółów zawieranych umów zbiorowych pracy. Dlaczego teraz chcemy w sposób znakomity wzmocnić możliwość pracodawcy w narzucaniu warunków pracy i przywiązywania ludzi do miejsca pracy? Z jednej strony uciekamy od stażu pracy, który motywował pracownika do trzymania się jednego podmiotu gospodarczego, z drugiej strony próbujemy wprowadzić przepis, który będzie zabójczy dla rozwoju konkurencyjności. Mówię o uczciwej konkurencyjności. Jeżeli konkurencja jest nieuczciwa, to są sankcje prawne, aby dochodzić swoich racji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselWitMajewski">Zanim udzielę głosu  kolejnym mówcom, chcę powiedzieć, że wyjaśniliśmy sobie intencje i wyłożyliśmy argumenty "za" i "przeciw". Uważam, że trzeba rozstrzygnąć, inaczej ta dyskusja może trwać w nieskończoność. Dlatego proponuję, abyśmy po wysłuchaniu dwóch zgłoszonych już do dyskusji mówców, zakończyli już dyskusję i rozstrzygnęli o bycie tego rozdziału.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselKazimierzPantak">Jest mi bardzo przykro, panie pośle Wiśniewski, ale naprawdę nie bardzo zgadzam się z panem. Jeżeli byśmy tylko takimi instytucjami "ustawiali w czwórki robotników", to daj Boże, żeby to w ogóle robotników dotyczyło.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PoselKazimierzPantak">Państwo, w którym istnieje konkurencja i konkurencja jest jednym z bardzo ważnych czynników, a każdy ma prawo chronić się przed konkurencją, ten przepis jest bardzo potrzebny. Przed konkurencją ma prawo chronić się przede wszystkim pracodawca i myślę, że dlatego ten przepis jest bardzo potrzebny. Jeżeli ja na własnym łonie miałbym wyhodować sobie konkurenta, to bardzo przepraszam, ale ja nie chcę. Chcę się zastrzec.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PoselKazimierzPantak">Pan poseł Wiśniewski mówi, że można i teraz zawrzeć stosowną umowę. Jednak skoro nowelizujemy Kodeks pracy, skoro życie potwierdziło słuszność tej instytucji, skoro ma ona prawo obywatelstwa i miała także przed wojną, miała w okresie gospodarki rynkowej, kiedy związki zawodowe - jak sądzę - były równie silne i nie kwestionowały tego, to dobrze byłoby, żeby ta instytucja była nazwana. Można wprowadzić pewne ograniczenia. W projekcie widzę ograniczenie na 3 lata. Teraz natomiast ktoś może objąć kogoś zakazem na 10 lat. Pracownik jest w gorszej sytuacji, a był przymuszony do zawarcia takiej umowy. Ucywilizowana instytucja może chronić robotników, o których się pan troszczy, panie pośle. Myślę, że ten przepis jest potrzebny. Kodeks pracy ma rolę popularyzatorską. Skoro zjawisko funkcjonuje, to niech ma odbicie w przepisach Kodeksu pracy. Nie widzę tu żadnych przeciwwskazań. Nie widzę tu żadnych sprzeczności. Jest to ochrona interesów, uczciwej konkurencji, jest ograniczenie przed nadużyciami.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PoselKazimierzPantak">Nie można tak po prostu bezpośrednio wyciągać tajemnic firmy i robić sobie z tego źródła dochodów kosztem kogoś, kto zainwestował. Każdy ma prawo bronić swego. Jest tu utrata pewnych korzyści z zakresu ochrony własności intelektualnej. W tej chwili w Sejmie przygotowuje się specjalną ustawę dotyczącą tej sprawy.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PoselKazimierzPantak">Myślę, że w pracy, jak w każdej działalności gospodarczej, każdy ma prawo chronić swoje dobra oraz to, co jest własnością intelektualną jego firmy. Dlatego uważam ten przepis za potrzebny ze wszech miar.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Chciałabym omówić parę aspektów tej sprawy. Wprawdzie pan prof. Sanetra i pani sędzia Flemming-Kulesza już o tym mówili, ale chciałabym jeszcze przed głosowaniem podkreślić, że zakaz konkurencji istnieje tylko wtedy, kiedy strony zawrą umowę, kiedy dobrowolnie zawarły taką umowę. Panie pośle Wiśniewski, ja jednak jestem przekonana, że ludzie posiadają wolną wolę i albo się na coś godzą, albo nie godzą się. Jestem też przekonana, że umowy, o których mówimy, to nie będą umowy powszechnie stosowane. Cała kwestia może odnosić się tylko do specjalistów najwyższej klasy, jak i do tych osób, które mają dostęp do wyjątkowo ważnych informacji danego przedsiębiorstwa.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Jeżeli nie wprowadzimy tego rozdziału, co stać się może, to pozostanie stan taki, jaki jest w tej chwili. U nas jest swoboda zawierania umów. Absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie zawarcia w tej chwili umowy o to, żeby ktoś, kto jest dzisiaj np. moim pracownikiem nie mógł w przyszłości wykonywać czynności, które dziś u mnie wykonuje. Takie umowy są zawierane i bywa, że nawet na czas nie określony. Stąd właśnie ograniczenia, jakie tu nakładamy, o których mówiła tutaj pani dyrektor Gienieczko sprzyjają cywilizowaniu tej praktyki, która już powstała. Nie jest to powszechna praktyka. Ten rozdział nie jest też na powszechny użytek. Ma on zastosowanie do sytuacji wyjątkowych.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Podam przykłady znane mi. Pochodzę z miasta, w którym jest bardzo dużo biur projektów. Gliwice były największym, po Warszawie, skupiskiem biur projektów w Polsce. Państwowe biura projektów padły - mogę to powiedzieć z całą odpowiedzialnością - bo rozłożyli je pracownicy.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Nade wszystko ten zakaz konkurencji odnosić się będzie do usług niematerialnych. Chodzi o to, aby pracownik, który wychodzi z firmy, nie wynosił za sobą klientów. Dotyczy to np. firmy komputerowej.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Podam inny przykład. Jeżeli ktoś założy dzisiaj klinikę chirurgiczną i wyposaży ją ogromnym kosztem, bo umówił się z lekarzem, a za rok ten lekarz odejdzie do konkurencji wraz ze swoimi pacjentami, bo wiadomo, że pacjenci pójdą za lekarzem, to nie będzie mieścić się to w pojęciu nieuczciwej konkurencji. Takie przejścia natomiast nie gwarantują żadnego rozwoju, bo przecież chodzi o tego samego lekarza. Ten lekarz może rozkładać kolejne firmy. Moim zdaniem te przepisy ucywilizują sytuację, ucywilizują praktykę. Możecie państwo mieć tu odrębne zdanie, ja co do swojego jestem przekonana.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselWitMajewski">Na tym kończymy dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselStanislawWisniewski">Chciałbym powiedzieć tylko jedno zdanie. Przecież o to nam wszystkim chodzi, żeby pacjent szedł tam, gdzie lepiej będą go leczyć. Jeszcze raz podkreślam: moralności pracujących nie zadekretuje się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselWitMajewski">Przypomnę, że wszechstronnie wyjaśniliśmy "za" i "przeciw" wprowadzeniu Rozdziału IIa o zakazie konkurencji.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PoselWitMajewski">Z obowiązku tylko przypomnę, że ani partnerzy społeczni opiniujący projekt Kodeksu pracy, ani posłowie w pierwszym czytaniu w izbie, nie zgłaszali potrzeby skreślenia tego rozdziału. Tak daleko idący wniosek zgłoszono dopiero podczas tego posiedzenia Komisji. Jednak każdy poseł ma prawo taki wniosek postawić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#DyrektorEugeniaGienieczko">Zanim państwo posłowie podejmą decyzję o ewentualnym skreśleniu tego zapisu, chcę powiedzieć, jakie będą skutki skreślenia. W tej chwili w umowach spotykamy się z zakazem wykonywania jakiejkolwiek pracy poza tą właśnie, którą pracownik wykonuje. Proszę zauważyć, że w art. 1011   1 proponowanym w tym projekcie przez podkomisję jest powiedziane, że pracownik nie może wykonywać pracy na rzecz innego podmiotu prowadzącego "taką działalność". Czyli to jest - mimo wszystko -  ograniczenie tych klauzul, które pojawiają się w praktyce. Jest to w interesie pracownika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselWitMajewski">Poddaję wobec tego pod rozstrzygnięcie Komisji: kto z posłów jest za tym, aby Rozdział IIa - Zakaz konkurencji nie istniał w uchwalonym przez Sejm Kodeksie pracy?</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PoselWitMajewski">W głosowaniu za skreśleniem rozdziału opowiedziało się 5 posłów, 7 posłów było przeciw skreśleniu, 2 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PoselWitMajewski">Komisja rozstrzygnęła, że Rozdział IIa - Zakaz konkurencji pozostaje w tekście Kodeksu pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselStanislawWisniewski">Zgłaszam wniosek mniejszości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselWitMajewski">Proszę sformułować go na piśmie i przekazać do sekretariatu Komisji.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PoselWitMajewski">Przystępujemy do art. 1011. Kto z posłów ma propozycje, uwagi, względnie chciałby skorzystać z wyjaśnienia w związku z art. 1011?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Czy nie powinniśmy w tym rozdziale, na użytek tego rozdziału, zdefiniować: co rozumiemy pod wyrazem "konkurencja"? Zastanawiam się na interpretacją sądową. To jest moja wątpliwość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Nie definiujemy tego tutaj. W naszym systemie prawnym zakazy konkurencji już istnieją. W Kodeksie handlowym istnieje zakaz prowadzenia działalności konkurencyjnej. W ustawie o działalności gospodarczej taki zakaz dotyczy dyrektorów przedsiębiorstw państwowych i innych. Stąd na tle tamtych przepisów ukształtowało się już orzecznictwo. Służyć ono będzie również temu tutaj przypadkowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselWitMajewski">Czy pan poseł Miżejewski stawia jakiś konkretny wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Nie, to była tylko wątpliwość.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselWitMajewski">Czy ktoś z państwa ma inne uwagi, ma propozycje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselStanislawWisniewski">Skreślić art. 1011.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselWitMajewski">Panie pośle, pana wniosek mniejszości jest dalej idący. W związku z tym niech pan nie powtarza o skreśleniu kolejnych artykułów, bo już jak pan wnosi o skreślenie całego rozdziału, to obejmuje wszystko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselStanislawWisniewski">Panie przewodniczący, mój wniosek mniejszości nie wyklucza mojej skromnej osoby z udziału w dalszej dyskusji nad tym rozdziałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselWitMajewski">Chcę tylko powiedzieć, że pana wniosek mniejszości obejmuje to, co pan teraz zgłasza. Pan postanowił skreślić cały rozdział.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PoselStanislawWisniewski">Pan chce mnie wykluczyć z dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselWitMajewski">Może z pana strony paść każdy inny wniosek, tylko nie o skreślenie, bo skreślenie wynika już z pana wniosku mniejszości i dotyczy całego rozdziału. Szkoda to powtarzać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PoselStanislawWisniewski">Pan nie będzie mi dyktować co będę zgłaszać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PoselWitMajewski">Czy są inne wnioski? Czy są inne uwagi? Nie widzę. Rozumiem, że jest wniosek pana posła Wiśniewskiego o skreślenie art. 1011. Kto jest za tym wnioskiem?</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#PoselWitMajewski">W głosowaniu za skreśleniem art. 1011 opowiedziało się 4 posłów, przeciwnych było 5 posłów, wstrzymało się od głosu 2 posłów. Wniosek upadł.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#PoselWitMajewski">Nie było innych wniosków do art. 1011, wobec tego przechodzimy do art. 1012.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#PoselWitMajewski">Czy są uwagi lub pytania do   1 tego artykułu?  Nie widzę, w związku z tym rozumiem, że Komisja przyjęła treść   1.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#PoselWitMajewski">Przechodzimy do   2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PoselCezaryMizejewski">W szybko zmieniających się czasach 3 lata wydaje mi się okresem zbyt daleko idącym. Jest to zresztą trochę dziwnie zapisane "wynosi 3 lata od dnia ustania stosunku pracy, chyba że strony w umowie ustalą inaczej". Rozumiem, że to jest wskazówka, czy tak? Jeżeli to jest wskazówka, to proponuję, żeby to zamienić na 1 rok. Oczywiście wszystko jest sprawą dwóch stron umowy, natomiast jeśli jest wskazówka w Kodeksie pracy, to wszyscy będą oscylować wokół wskazanego tu okresu. Jeżeli i tak w umowie można ustalić sobie dowolny okres, to ja proponuję, aby Kodeks pracy wskazywał na 1 rok.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#DyrektorEugeniaGienieczko">Według tego zapisu zasadą jest, że okres ustala umowa. Gdyby strony nie ustaliły jednak tego w umowie, to żeby potem nie było sporu przed sądem, obowiązywać będą 3 lata.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PoselWitMajewski">Mamy propozycję pana posła Miżejewskiego, żeby termin 3 lata zastąpić terminem 1 rok. Czy są inne uwagi i wnioski? Mam pytanie do pana prof. Sanetry, żeby wytłumaczył nam, co znaczyłoby 1 rok lub 3 lata. Proszę o wprowadzenie Komisji w istotę sprawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#WalerianSanetra">Mam przed sobą inny tekst, który w ogóle nie przewiduje terminu. Podczas posiedzenia podkomisji także padały różne terminy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PoselJanRulewski">Mam wątpliwość. Jeżeli   1 mówi, że te sprawy reguluje się umową, to jest jasne, że termin ten powinien być zawarty w umowie, zwłaszcza że   2 także niczego nie określa. Także nie stawia sprawy jasno. Dlatego uważam, że   2 jest niepotrzebny. Wystarczające jest stwierdzenie   1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PoselWitMajewski">Czyli mamy dwa wnioski: pana posła Rulewskiego o skreślenie   2 i pana posła Miżejewskiego o zastąpienie terminu. Czy wobec wniosku o skreślenie są jakieś uwagi ze strony rządu i ekspertów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#DyrektorEugeniaGienieczko">Skreślenie   2 oznacza, że zawsze, w każdym przypadku, umowa musi określić okres, na jaki obowiązuje zakaz. Rządowi wydawało się, po konsultacjach z Urzędem Antymonopolowym, że można zaproponować tu taki termin, odpowiednio do tego, jak jest w ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Daje się pierwszeństwo umowie, a gdyby ta umowa nie określiła, to maksymalny okres jest 3 lata. Jest to tak jak w tamtej ustawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PoselWitMajewski">Muszę zgłosić uwagę legislacyjną, bo gdybyśmy pozostali przy   2, to powinno tam być napisane, mówiąc ogólnie: "gdy strony nie określą terminu, o którym mowa w   1, to wynosi 3 lata". Inaczej to jest tak, jakbyśmy dwa razy to samo regulowali. Mówię to na wypadek, gdybyśmy zostawili ten   2, bo tak zapisany jest on niezrozumiały.</u>
          <u xml:id="u-50.1" who="#PoselWitMajewski">Zaczniemy od głosowania wniosku o skreślenie. Jeżeli ten wniosek nie przejdzie, to będziemy doprecyzowywać zapis   2.</u>
          <u xml:id="u-50.2" who="#PoselWitMajewski">Stawiam wobec tego pytanie: kto z posłów jest za tym, żeby skreślić   2 w art. 1012?</u>
          <u xml:id="u-50.3" who="#PoselWitMajewski">W głosowaniu za skreśleniem   2 opowiedziało się 3 posłów, przeciwnych było 4 posłów, wstrzymało się od głosu 3 posłów. Paragraf pozostaje.</u>
          <u xml:id="u-50.4" who="#PoselWitMajewski">Proponowałbym upoważnić Biuro Legislacyjne KS, aby zredagowało przepis w duchu, jaki wyznaczyliśmy w dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PrzedstawicielBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Jest pewien problem, dlatego że art. 1012   1 nakłada obligatoryjnie obowiązek określenia w umowie okresu obowiązywania zakazu konkurencji. Mówi się w tym artykule: "określa się". Taki zwrot, tzn. obligatoryjnie. Obligatoryjnie trzeba określić ten okres. Gdyby było można określić, to wtedy byłby potrzebny   2. Jednak tu jest wyraźnie powiedziane "określa się", więc w tym przypadku strony muszą określić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PoselAnnaBankowska">Pan przewodniczący wstrzymał się od poprzedniego głosowania. Muszę powiedzieć, że ja widziałam 4 osoby, które wstrzymały się od głosowania. Podane było, że od głosowania wstrzymały się 3 osoby. Trzeba wrócić do poprzedniego głosowania. Padają głosy, że nie ma kworum. Kworum jest.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PoselWitMajewski">Czy jest sprzeciw przeciwko reasumpcji?  Nie ma sprzeciwu. Czyli Komisja zdecydowała o reasumpcji i otwieramy dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PoselJanRulewski">Nie bardzo rozumiem intencje projektodawcy. Czy chodzi mu o to, żeby wprowadzić jakąś granicę, czy chodzi mu o to, żeby o terminie trwania zakazu konkurencji decydowała umowa i żeby to było zapisane w umowie? Jeśli rząd nie ma intencji, żeby wiązać umawiające się strony jakimś okresem, to nie ma sensu tego zapisywać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#DyrektorEugeniaGienieczko">Intencją było rzeczywiście danie pierwszeństwa stronom w umowie, bo w ogóle zawarcie tej umowy jest dobrowolne, może ono wystąpić w stosunku pracy, może nie wystąpić. Skoro umowa występuje, to rozumowaliśmy w ten sposób, że same strony powinny ten okres określić. Rzeczywiście uwaga pana dyrektora nie jest pozbawiona racji, bo powinno być "w umowie powinno określić się także" albo "w umowie można określić". Jeśli państwo zdecydują, żeby w ogóle skreślić ten paragraf, to sama umowa musi określać termin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PoselWitMajewski">Rozumiem pytanie pana posła Rulewskiego i sam do niego przyłączam się; czy nie moglibyśmy w przepisie określić, że ten okres nie może wynosić więcej niż 3 lata? Czy maksymalnie nie powinien być to okres 3-letni? W umowie mogłoby być określone pół roku, rok, ale nie więcej niż 3 lata. Co na to eksperci, rząd? Co sądzą o wprowadzeniu takiej granicy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PoselAnnaBankowska">Muszę powiedzieć, że tą propozycją zupełnie zmieniamy filozofię. Nie wypowiadam się, czy ja zgadzam się z taką treścią tego artykułu, czy nie zgadzam. Celem tego zapisu były następujące sprawy: strony mogą się umówić co do terminu nieświadczenia usług konkurencyjnych, a ustawodawca mówi, że jeśli nie umówiły się strony, to te zasady powinny obowiązywać 3 lata. Teraz, jeśli zmieniamy to na "nie dłużej niż 3 lata", to oznacza, że zupełnie zmieniamy podejście w stosunku do twórców tych zapisów. Mianowicie mówimy, że mają się strony umawiać, ale ograniczamy im prawo do umowy wewnętrznej między stronami tylko do 3 lat. Proszę państwa, ja proponuję, żeby naprawdę ten zapis w ogóle skreślić, żeby zostawić to umowie między stronami. Po co my mamy w tym momencie ograniczać termin do 3 lat? Może jest taka nowa produkcja, która wymaga umowy między stronami, biorąc pod uwagę nowość, na 10 lat? Po co więc ten przepis?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PoselWitMajewski">Oczywiście pani przewodnicząca, także mamy to na uwadze, ale myślimy o uprawnieniach pracownika. Jednak 3 lata to już jest tak długo, że pracownik już może nie posiadać tajemnicy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PoselJanRulewski">Jeśli już pani poseł Bańkowska zainicjowała dyskusję nad tym okresem, to ja, z racji pewnych doświadczeń stwierdzam, że nie powinno się określać granicy czasu i opowiadam się za tym. Są szczególne tajemnice, np. konstrukcji wyrobu, jakim jest samochód. Od momentu założeń do produkcji upływa 6 lat. Główny konstruktor w gruncie rzeczy przez ten okres nie powinien zatrudniać się u konkurencji. Taki przypadek miał właśnie niedawno miejsce w Niemczech i sąd rozstrzygnął, że było to sprzeniewierzenie się tajemnicy. Inna jest sprawa, kiedy chodzi o szeregowe stanowisko, gdzie tych tajemnic ważnych, istotnych, nie zna się. Dlatego opowiadam się za pozostawieniem   1, w którym mówi się o tym, że strony same umawiają się.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PoselWitMajewski">Ta opinia - jak rozumiem - przeważa chyba w Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PoselMieczyslawPiecka">Przychyliłbym się do wypowiedzi mojego poprzednika pod warunkiem, że   3 zmieni swoją treść. Granica obciążenia do 25% nie jest żadnym obciążeniem dla pracodawcy, ani wynagrodzeniem dla pracownika. Jeżeli przyjęlibyśmy rozwiązanie w pierwotnej wersji, gdzie mówi się o 50%, to można to rozumieć. Jednak w sytuacji, jaka jest na rynku "przygwoździć" kogoś tylko dlatego, że dostanie 25% wynagrodzenia, i to "przygwoździć" nie wiadomo na jak długi czas oznacza pewien rodzaj - powiedziałbym - niewolnictwa. Konkurencja konkurencją, ale tak ubezwłasnowalniać pracownika po prostu nie bardzo można, a on sam się ubezwłasnowolni w sytuacji, kiedy rynek pracy jest, jaki jest.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PoselWitMajewski">Do   3 oczywiście nie przejdziemy. Czy pan poseł stawia wniosek, aby najpierw rozstrzygnąć   3, a potem wrócić do   2?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PoselMieczyslawPiecka">Wówczas dopiero będzie można mówić o granicy czasowej, bo godzić się na dłuższą granicę przy takim odszkodowaniu naprawdę trudno. Trudno w tej sytuacji głosować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PoselWitMajewski">Ponieważ   2 najprawdopodobniej skreślimy, gdyż - jak sądzę - do tego stanowiska dochodzimy, to możemy przejść teraz do   3. Chodzi o to, żeby ci, którzy od tego uzależniają głosowanie, mieli jasność, za czym głosują. Wobec tego proponuję odłożyć sprawę   2 do czasu rozstrzygnięcia 3. Pan poseł Piecka rozpoczął dyskusję. Co pan proponuje, panie pośle?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PoselMieczyslawPiecka">Moja wypowiedź sprowadza się do tego, że odszkodowanie w wysokości 25% mogłoby istnieć, ale przy skróceniu okresu, w którym zakaz konkurencji obowiązywałby. Nawet 3-letni zakaz jest dla mnie dość długi. Jeżeli miałoby pozostać 25%, to oczywiście absolutnie nie opowiadam się za utrzymaniem   2, nawet gdy będą 3 lata, bo uważam, że jest to okres zbyt długi, a co dopiero bez określenia terminu w ogóle.</u>
          <u xml:id="u-65.1" who="#PoselMieczyslawPiecka">Są dwie sprawy: albo podwyższyć, tak jak było w pierwotnej wersji, odszkodowanie do 50%, bo wtedy także pracodawca nie będzie szastał zakazami i ich długością, albo - jeśli utrzymamy 25% wysokość odszkodowania - zmniejszyć okres obowiązywania zakazu konkurencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PoselWitMajewski">Rozumiem, że wniosek pana posła zmierza do powrotu do ustanowienia odszkodowania w wysokości połowy wynagrodzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PoselJanRulewski">Mam pytanie do rządu, być może naiwne. Jaki będzie status tego, który pobiera odszkodowanie? Czy on będzie miał status bezrobotnego, a więc korzystać będzie z różnych świadczeń: ubezpieczenia, zasiłków chorobowych i zdrowotnych. Czy te lata wliczać się mu będzie do stażu emerytalnego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PoselWitMajewski">Kto odpowie nam na to pytanie? Czy pani dyrektor? Czy pan profesor?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#WalerianSanetra">Według propozycji miałby otrzymywać odszkodowanie i odszkodowanie nie ma znaczenia dla statusu bezrobotnego. Przepisy, które mówią o wpływie innych dochodów niż te, które przynosi praca, odsyłają do przepisów podatkowych. Jeżeli w przepisach prawa podatkowego coś wlicza się do dochodu, to wtedy tego typu świadczenie stanowi przeszkodę w uznaniu danej osoby za osobę bezrobotną. Chodzi o to, że ta osoba nie uzyskuje zasiłku. Jest jeszcze problem w tamtych przepisach, jak interpretować status bezrobotnego, co to znaczy utrata statusu bezrobotnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PoselWitMajewski">Krótko mówiąc, byłby to bezrobotny bez prawa do zasiłku, jeżeli odszkodowanie przekraczałoby odpowiednią kwotę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#WalerianSanetra">Jest tu teraz problem rozumienia przepisów podatkowych. Chodzi o to, czy odszkodowanie wchodzi do dochodu i podstawy opodatkowania. Nie jestem specjalistą, ale w stosunkach pracy inaczej traktowane są odszkodowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PoselWitMajewski">Odszkodowanie pracownik może dostać jednego miesiąca, jednorazowo. Na drugi miesiąc nie ma dochodu. Rzeczywiście jest to problem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Chcę powiedzieć, że bardzo odpowiada mi przepis lepiej sytuujący pracownika: "Odszkodowanie, o którym mowa w art. 102 nie może być niższe od wynagrodzenia otrzymywanego przez pracownika przed ustaniem stosunku pracy". Nie należy określać wysokości, tylko trzeba zapisać, że nie może być niższe. Zmusza to wówczas pracodawcę do korygowania terminu i zakresu umowy. Jeśli będzie miał płacić wysokie odszkodowanie, to - być może - zawrze umowę na okres krótki, a nie będzie wydłużał jej w czasie. Jestem za niepodawaniem wysokości tego odszkodowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#SekretarzPiotrKrasucki">Proszę państwa, w okresie pobierania tego odszkodowania człowiek traci uprawnienia emerytalne, ponieważ jest to okres bezskładkowy, a okresy bezskładkowe mają być wyłączone - według nowych przepisów - z uprawnień emerytalnych. To jest po prostu jakieś stawianie tego pracownika w sytuacji zupełnie obłędnej. Będzie on przypisany do jednej pracy, bo każda próba zmiany pracy może być traktowana jako konkurencja i wtedy może stracić wiele uprawnień.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#SekretarzPiotrKrasucki">Zupełnie nie rozumiem, dlaczego ministerstwo wyskakuje z takimi pomysłami. To jest chyba jakieś kompletne nieporozumienie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PoselJanRulewski">Myślę, że trafnie przedstawił tu wniosek pan poseł Piecka, żeby możliwość decydowania o tym, ile ma wynosić odszkodowanie uzależnić od tego, jak rząd określi status i jak potraktuje różne świadczenia, które nabywa pracownik nie mogący podjąć właściwej pracy /bo on może podjąć inną pracę/. Chodzi mi tu o pracę konkurencyjną. Dla mnie w tej sytuacji, kiedy nie może podjąć właściwej pracy, podlega on degradacji. Jeżeli będzie to jednorazowe odszkodowanie, to będzie obłożone wysokim podatkiem. Nie wiem także, czy następnego miesiąca po otrzymaniu odszkodowania człowiek ten będzie mógł zarejestrować się jako bezrobotny. Czy będzie w związku z tym mógł nabyć uprawnienia do innej pracy? Czy będą działać ubezpieczenia zdrowotne? Czy człowiek ten będzie otrzymywać zasiłki na dzieci? Czy będzie otrzymywał zasiłki rodzinne?</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#PoselJanRulewski">Miałbym propozycję, aby rząd przedstawił nam jasne stanowisko dotyczące konsekwencji wynikających z faktu niemożliwości podejmowania, załóżmy przez 3 lata /jeśli tak przyjmiemy/ pracy. Chodzi mi o skutki, jakie spadają na takiego pracownika, który w naszym zamyśle, w zamyśle większości Komisji, powinien powstrzymywać się od działalności konkurencyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Ja także uważam, że trzeba wyjaśnić sprawę odszkodowania, co to znaczy.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Natomiast chciałbym zaprezentować państwu optykę pracodawcy, bo myślę, że o pracownikach mówiliśmy bardzo dużo. Chciałbym posłużyć się jednym z przykładów posła Wiśniewskiego, tym przykładem, kiedy mówił o składaniu samochodów. Mówię to także dlatego, że wysokość odszkodowania jest jednak istotna.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Załóżmy, że w czasie przerw w posiedzeniach pan poseł wymyśli jakiś ciekawy wzór pojazdu i zacznie go sam składać. Załóżmy, że ta działalność zacznie przynosić pewne korzyści. Dojdzie pan do wniosku, że warto do tego interesu, który zupełnie dobrze idzie wziąć jeszcze jednego pracownika. Pan poseł Wiśniewski staje się już wtedy pracodawcą. Ta działalność oznacza także określone tajemnice: tajemnice handlowe, tajemnice co do sposobu montażu tego pojazdu. Wobec tego bojąc się, że pracownik, który wie jak to się robi, bo towarzyszy temu przedsięwzięciu, rozpocznie działalność podobną, aby tego nie uczynił i żeby nie utracić rynku, formułuje pan poseł umowę. Jednak pan poseł Wiśniewski nie ma takich środków, żeby dać pracownikowi przyzwoitą odprawę, bo wszystkie swoje oszczędności ulokował w ten interes.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Dlatego pracodawcy m.in. proponowali, żeby to odszkodowanie nie oznaczało 100% czy 50% wynagrodzenia, tylko żeby temu młodemu pracodawcy, młodemu kapitaliście, dać możliwość zawarcia umowy na pewien okres, żeby po prostu ten jego pracownik nie mógł świadczyć działalności konkurencyjnej.</u>
          <u xml:id="u-76.4" who="#PrzedstawicielKonfederacjiPracodawcowPolskichMaciejSekunda">Jeżeli ustalimy, że odszkodowanie ma wynosić 100%, to po prostu takich umów nie będzie, bo po prostu pracodawców nie będzie na to stać. Proszę pamiętać, że po ustaleniu stosunku pracy pracodawca ma wyłożyć pracownikowi określoną kwotę świadczenia. Musimy mieć po prostu na to środki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#SekretarzPiotrKrasucki">Odnoszę się do mojego rozmówcy. Jeżeli pan Wiśniewski zawrze umowę na rok, a po roku powie: ja ci teraz zapłacę 50% bo mi zabrakło środków, a ty odejdź ode mnie i będziesz przez 3 lata bezrobotnym. Jest to po prostu sankcjonowanie kapitalistycznego wyzysku z XIX wieku w najgorszym wydaniu. Możemy wracać do kapitalizmu, ale dlaczego mamy wracać do feudalizmu, tego zupełnie nie rozumiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PoselStanislawWisniewski">Bardzo się cieszę, że pan Sekunda tak mnie ustawił, stworzył mi taką ładną perspektywę, że jeszcze mam szansę na rozpoczęcie i uruchomienie swojej własnej działalności gospodarczej. Jednak przecież ten zapis wcale nie jest mi potrzebny, bo w tej chwili funkcjonują takie rozwiązania prawne, które będą chronić mój wynalazek i mój wyrób. Jestem za tym, żeby przyszły mój pracownik, który dorobi się u mnie i wykaże większą inicjatywę, mógł uruchomić zakład konkurencyjny, który będzie działać w ramach uczciwej konkurencji ze mną. Mamy przepisy prawne służące zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#PoselStanislawWisniewski">Dziwię się, że koledzy tego nie dostrzegają, mam na myśli kolegów posłów, nie mówię już o wybitnych działaczach związkowych, jak ten przepis może uderzyć w pracownika. Nie uderzy on w pracodawcę, a w pracownika, który jest siłą najemną. Stanie się on w pewnym momencie przywiązany do pracodawcy jak niewolnik. Dziwię się, że posłowie nie rozumieją, że ten przepis będzie hamować rozwój zdrowej konkurencji na rynku pracy i w gospodarce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PoselWitMajewski">Chcę przypomnieć, panie pośle, że ogólną dyskusję już odbyliśmy i bardzo prosiłbym trzymać się problematyki   3. Na tej problematyce koncentrujemy się teraz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PoselCezaryMizejewski">Kwestią sporną, którą trzeba wyjaśnić jest: czym jest okres płacenia odszkodowania. Przypomnę, że jest okres płacenia odszkodowania u górników. Może nie jest to tożsame. Ten okres u górników jest wpisany do ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu, gdzie się jakoś tam definiuje, co to jest i dlaczego wtedy nie można rejestrować się jako bezrobotny. Być może tu trzeba by tę sprawę rozważyć, ale nie wiem w tej chwili jak.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#PoselCezaryMizejewski">Druga kwestia, o której wspominał dr Krasucki, to jest sytuacja, kiedy pracodawca ma wypłacać odszkodowanie, a przestaje je wypłacać. Tutaj niby ma orzekać sąd pracy. Jednak może być taka sytuacja, że zawiera się umowę na 3 lata i po miesiącu pracodawca przestaje płacić, idziemy do sądu, wygrywamy i mamy wyrok sądu w kieszeni, a poza tym nic się nie dzieje. Jest masa takich przypadków.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#PoselCezaryMizejewski">Czy nie należałoby zawrzeć też klauzuli, że jeżeli pracodawca przestaje płacić, to umowa zostaje zerwana? Jest w Kodeksie pracy propozycja, że jeżeli pracodawca nie wypełnia swoich obowiązków, to pracownik może zerwać umowę bez wypowiedzenia. Proponowałbym taką klauzulę. Być może to jest szczegół, ale w rzeczywistości ważny.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#PoselCezaryMizejewski">Uważam, że te dwa problemy należy rozwiązać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#PoselWitMajewski">Prosiłbym, panie pośle, o jakieś konkretne propozycje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#PoselJanRulewski">Jeszcze raz zwracam się do rządu. Jego reprezentacja została teraz wmocniona bardzo wybitną postacią wiceministra Bączkowskiego, więc może uzyskam odpowiedź na moje pytanie. Chcę jeszcze wydłużyć listę moich wątpliwości o pytanie: czy odszkodowanie powinno być wypłacane jednorazowo, czy przez czas trwania zakazu konkurencji, czyli w ratach?</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#PoselJanRulewski">Chciałbym, abyśmy zastanowili się, czy nie należy wzorem Niemców rozważyć tu także problemu pracodawcy. Chodzi mi o ustalenie górnej granicy odszkodowania. Skoro jest dolna granica, to powinna być także górna. Nie powinno być możliwości zarabiania na takich sytuacjach, co by - oczywiście - obciążało pracodawcę.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#PoselJanRulewski">Ad vocem wypowiedzi pana posła Wiśniewskiego. Panie pośle, wspomina pan o wybitnych działaczach związkowych i patrzy na mnie. To proszę sobie wyobrazić taką sytuację: w pewnej fabryce niemałym trudem wszystkich wykoncypowano słynny samochód. Nieuczciwa konkurencja "podrywa" jednego z tych, którzy znają tajemnicę produkcji. Wykorzystuje go instrumentalnie, nie chodzi jej o to, żeby go zatrudnić, tylko o to, żeby pobić przeciwnika. W związku z tym parę tysięcy pracowników zostaje bez pracy. Od tej strony także trzeba widzieć obronę interesów pracownika. Dlatego niektórzy związkowcy patrzą szerzej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PoselWitMajewski">Jak na razie wpłynęły dwie konkretne propozycje: pana posła Piecki, żeby 25% wynagrodzenia zastąpić połową wynagrodzenia i pana posła Jakubczyka, że odszkodowanie nie może być niższe niż wynagrodzenie przed odszkodowaniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PoselJerzyMizejewski">Myślę, wynika to zresztą z dyskusji, że podkomisja nie wzięła pod uwagę tych wątków, które tu pojawiają się. Proponuję cofnąć ten zapis jeszcze raz do podkomisji i przedyskutować go tam, z tymi wątkami, które tu pojawiły się. Jest to wniosek formalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#PoselWitMajewski">Prosiłbym pana prof. Sanetrę o naświetlenie spraw, które tu podniesiono. Chodzi mi o to, czy jest sens kierowania tych kwestii do podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#WalerianSanetra">Myślę, że jednak sprawa wymagałaby przemyślenia, zwłaszcza jeśli chodzi o to, jakie konsekwencje ma mieć przyznanie odszkodowania i pobieranie odszkodowania, jeśli chodzi o inne świadczenia, o których tu mówiono. Przepis był redagowany, kiedy obowiązywała jeszcze stara ustawa o zatrudnieniu i bezrobociu. Tak jak ja rozumiem, według przepisów tamtej ustawy, odszkodowanie powodowało niemożliwość pobierania zasiłku, jeśli nie było związane z rozwiązaniem stosunku pracy. Tutaj niby to jest związane z ustaniem stosunku pracy, ale jest to inaczej zredagowane.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#WalerianSanetra">Tutaj mamy do czynienia z odszkodowaniem, a nie z wynagrodzeniem. Tak jak ja to widzę, to przyznanie odszkodowania na tle poprzedniej ustawy nie stanowiłoby w sytuacji, którą przewiduje projekt, podstawy do omówienia zasiłku dla bezrobotnych. Czy po wejściu w życie nowej ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu ta sprawa wyglądałaby tak samo? Jest to kwestia, która wymaga zastanowienia się.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#WalerianSanetra">Wydaje mi się, że generalnie trzeba by przyjąć założenie, że jeżeli ktoś dostaje takiego typu odszkodowanie, to nie powinno to mieć wpływu na pobieranie zasiłku dla bezrobotnych. Po prostu taką osobę, która jest rzeczywiście bezrobotna, tzn. poszukuje pracy, chce pracować, a nie ma dla niej pracy, nie należałoby chyba pozbawiać statusu bezrobotnego, dlatego że odszkodowanie wynika z innego tytułu, inny jest jego powód. Osoba dostaje odszkodowanie, dlatego że umówiła się z pracodawcą, wcześniej się do czegoś zobowiązała. Mogą być bardzo różne sytuacje. Może być tak, że ten, kto zobowiązał się do określonych zachowań po rozwiązaniu stosunku pracy z określonym pracodawcą, będzie u tego pracodawcy pracować do końca życia. Wydaje mi się, że jest to świadczenie wynikające z osobnej umowy, które nie powinno wpływać na innego rodzaju świadczenia, które dostaje pracownik po rozwiązaniu stosunku pracy. Jednak wydaje mi się, że tę kwestię należałoby przemyśleć dokładnie, w związku z nowymi przepisami.</u>
          <u xml:id="u-86.3" who="#WalerianSanetra">Co do okresu przedwojennego, to mogę powiedzieć, że w przepisach o których wspominałem, przez roczny okres przysługiwało wynagrodzenie, a nie przez 3 lata. Była to zasada, że to wynagrodzenie wynosiło co najmniej połowę wynagrodzenia uzyskiwanego przez cały okres zatrudnienia. Brano pod uwagę 6 lat, a jeżeli krócej pracował, to zarobki pracownika uzyskiwane przez dłuższy okres. Można było ustalić wynagrodzenie za zakaz konkurencji nie mniejsze niż połowa wynagrodzenia pracownika z okresu, o którym mówiłem. Oczywiście mam na myśli odszkodowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Właściwie chciałbym zapytać o pewną sprawę. Trzeba by wrócić do genezy utworzenia tego tzw. odszkodowania. Chciałbym zapytać, czy tu w ogóle powinno mówić się o odszkodowaniu, a nie o wynagrodzeniu? Intencja jest taka, że jeżeli mam podpisaną umowę na okres 3 lat i z tej umowy wynika, że w ciągu 3 lat będę wypłacać pracownikowi odszkodowanie za to, że on nie wykonuje pracy u mojej konkurencji, to faktycznie jest to tylko kwestia wyrazu "odszkodowanie", a de facto jest to wynagrodzenie tego, który przez okres 3 lat nie otrzymuje pracy. Jest taka sytuacja, że pracodawca może za okres 3 lat wypłacić od razu wynagrodzenie czy odszkodowanie z góry, bo to jest tylko jego sprawa, a może rozłożyć to w ratach miesięcznych. Jednak jest to wynagrodzenie, a nie odszkodowanie. Prawdą jest, że jest to wynagrodzenie.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Teraz mam pytanie: czy jeśli jest to wynagrodzenie, to ma ono być w zmniejszonej wysokości w stosunku do tego, co zarabia pracownik?</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Są jednak elementy odszkodowania. Jeśli chodzi np. o lekarza, to po 3 latach przerwy w wykonywaniu zawodu może on nie móc już podjąć pracy, bo traci prawa do jej wykonywania,</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Wydaje mi się, że nie powinniśmy tego traktować jako odszkodowanie, ale jako wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy w określonym czasie, w takim czasie, jaki określa umowa, np. w okresie 3 lat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#PrzedstawicielkaNajwyzszejIzbyKontroliKrystynaSprusinska">Kto temu człowiekowi będzie płacić składki na ZUS?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#PoselMieczyslawPiecka">Chciałbym zauważyć, że jeżeli nie mamy do czynienia z pracą, to nie możemy mówić o wynagrodzeniu. To byłaby jakaś fikcja. Możemy mówić tylko o odszkodowaniu za skutki, jakie fakt zakazu konkurencji powoduje. Powinniśmy określić, co powinno zawierać owo odszkodowanie. Jeżeli doszlibyśmy w podkomisji do wniosku, bo tutaj chyba tych spraw nie rozstrzygniemy, że to będzie rzutować na niepełny status bezrobotnego, czy w ogóle na nieuzyskanie tego statusu, że osoba powstrzymująca się od pracy będzie inaczej traktowana, jeśli chodzi o zasiłek, że ten okres pracy nie będzie brany pod uwagę w związku z uprawnieniami emerytalnymi, to chcę powiedzieć, że wysokość odszkodowania ma tu zasadnicze znaczenie.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#PoselMieczyslawPiecka">Nie tylko wysokość odszkodowania ma tu zasadnicze znaczenie, ale także i to, czy będzie wypłacone ono jednorazowo, czy będzie wypłacane przez cały okres objęty umową. Proszę zauważyć, że odszkodowanie jest za fakt, a tutaj jak gdyby my te fakty pomnażamy. Nie to jednak może jest tak istotne jak fakt, że kraj jest w okresie inflacji i jeżeli odszkodowanie wypłacane będzie przez długi czas, to pytam się, do jakiej sumy sprowadzona zostanie jego ostatnia rata?</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#PoselMieczyslawPiecka">Wydaje mi się, że z tych wszystkich względów sprawa wymaga przemyślenia w podkomisji i wnosiłbym oficjalnie, żeby odłożyć to do czasu przeanalizowania tych problemów przez podkomisję. Wrócimy do sprawy po przedstawieniu wniosków podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Chcę tylko odpowiedzieć na ostatnie już pytanie: odszkodowanie może być wypłacane jednorazowo, jak i w ratach miesięcznych. Jeżeli jest płacone w ratach miesięcznych, to strony w umowie określą, czy z oprocentowaniem, czy zniwelowaniem skutków inflacji. Wszystko jest możliwe. Wszystko to jest możliwe do ujęcia w umowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#PoselAnnaBankowska">Im dłużej dyskutujemy na temat tych przepisów, tym więcej pojawia się wątpliwości. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że te przepisy spowodują, że bardzo dobry pracownik nigdy nie ruszy się z miejsca pracy. To po pierwsze.</u>
          <u xml:id="u-91.1" who="#PoselAnnaBankowska">Po drugie - według tych przepisów będzie możliwość, moim zdaniem, zmieniania umowy przez pracodawcę i wydłużania tego okresu ochrony w miarę nabywania nowych kwalifikacji przez pracownika.</u>
          <u xml:id="u-91.2" who="#PoselAnnaBankowska">Chciałam zwrócić uwagę, że nie można mówić o wynagrodzeniach w momencie, kiedy ktoś rozwiązał stosunek pracy, bo wynagrodzenie samo przez się wiąże się ze świadczeniem pracy.</u>
          <u xml:id="u-91.3" who="#PoselAnnaBankowska">Chciałabym szanownej Komisji i gościom zwrócić uwagę na fakt, iż skazujemy tym przepisem wielu ludzi na brak w ogóle możliwości korzystania z ubezpieczenia zdrowotnego i z ubezpieczenia społecznego, dlatego że u nas obowiązują przepisy, które uniemożliwiają osobie, która nawet miałaby pełen portfel pieniędzy, dobrowolne płacenie na ubezpieczenie.</u>
          <u xml:id="u-91.4" who="#PoselAnnaBankowska">Zatem jest to, w moim przekonaniu , z punktu widzenia społecznego, przepis nie do przyjęcia w tej wersji i trzeba go przepracować. Ten przepis jest - w moim przekonaniu - nie do zaakceptowania. Po prostu dajemy w Kodeksie pracy przepisy dotyczące byłych pracowników, a nie obecnych pracowników, którym w zasadzie odbieramy jakiekolwiek szanse trwania w uprawnieniach pracowniczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#PoselZygmuntJakubczyk">W tej sytuacji nasuwa się tylko jeden wniosek, aby dokonać reasumpcji głosowania poprzednich zapisów i powrócić do wniosku posła Wiśniewskiego o skreślenie całego rozdziału mówiącego o zakazie konkurencji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#PoselWitMajewski">Chciałbym zapytać, czy panu nasuwa się wniosek, czy pan stawia taki wniosek, bo to dla mnie jest istotna sprawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Panie przewodniczący, stawiam taki wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#PoselWitMajewski">Czy są w tej sprawie sprzeciwy?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#PoselBogdanBorusewicz">Uważam, że to jest wniosek nieuzasadniony, ponieważ nie było błędu przy głosowaniu, przy liczeniu głosów. Nie można stawiać wniosku o reasumpcję na tej zasadzie, że paru posłów wyszło, a paru doszło na salę obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#PoselWitMajewski">Był jeden głos "za" i jeden "przeciw". Kończymy dyskusję, rozstrzygniemy kwestię w głosowaniu.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#PoselWitMajewski">Kto z posłów jest za tym, żeby przeprowadzić reasumpcję w sprawie głosowania o Rozdziale IIa?</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#PoselWitMajewski">Za reasumpcją opowiedziało się 3 posłów, przeciwnych było 7 posłów, 1 poseł wstrzymał się od głosu. Wniosek upadł. Bardzo też proszę panów posłów o nie wnoszenie wniosków formalnych.</u>
          <u xml:id="u-97.3" who="#PoselWitMajewski">Natomiast mamy fakt merytoryczny, w związku z którym mam pytanie do przewodniczącej podkomisji, eksperta i rządu. Czy zadanie, które Komisja stawia przed podkomisją jest w miarę precyzyjnie dzisiaj dookreślone? Czy w tym stanie rzeczy  musimy dzisiaj rzeczywiście pozostałą część tego rodzaju, począwszy od art. 1012   2 skierować z powrotem do podkomisji? Czy w tej sprawie skierowania do podkomisji jest jasność?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Nie, nie mamy jasności w sprawie skierowania do podkomisji i bardzo proszę mi określić zadania podkomisji. Czy ona ma wyłącznie wyjaśnić stosunek tego odszkodowania - przysługującego na podstawie tych przepisów - do ustaw, do jakich ustaw i jakich uprawnień.? Czy też podkomisja ma zmienić propozycje, a jeżeli tak, to w jakim kierunku?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#WalerianSanetra">Wydaje mi się, że z przebiegu dyskusji wynika, że chodzi o głębsze przedyskutowanie problemu związanego z konsekwencjami przyjęcia założenia, że dostaje się odszkodowanie. Po prostu w tej chwili nie dysponujemy odpowiednimi przepisami, a sprawa wymaga zastanowienia. Myślę, że o takie zadanie dla podkomisji chodzi. Być może Komisja dojdzie do wniosku, że potrzebny jest przepis, który usuwałby wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#PoselWitMajewski">Rozumiem, że pan profesor widzi sens powrotu tej kwestii do podkomisji. Co na to strona rządowa?</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#PoselWitMajewski">Wiceminister pracy i polityki socjalnej, Andrzej Bączkowski:  W sytuacji, jaka się wytworzyła,  także jesteśmy za tym, aby przekazać te przepisy z powrotem do podkomisji w celu ponownego przedyskutowania, z wyjaśnieniem wszystkich konsekwencji.</u>
          <u xml:id="u-100.2" who="#PoselWitMajewski">Czy są sprzeciwy wobec ponownego skierowania do podkomisji tej części rozdziału, której Komisja jeszcze nie przyjęła z tymi wszystkimi uwagami, które przed chwilą przewodnicząca podkomisji, ekspert i strona rządowa wypowiedzieli?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Uważam, że ta opinia podkomisji powinna zostać wzbogacona o kwestię, czy w ogóle zakaz konkurencji powinien znaleźć się w Kodeksie pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#PoselWitMajewski">Co do tego Komisja wypowiedziała się już i nie możemy podkomisji zlecać czegoś, co Komisja już rozstrzygnęła. Ponieważ sprzeciwu nie widzę rozumiem, że jest zgoda Komisji na skierowanie /od art. 1012   2 do końca Rozdziału IIa/ ponownie do podkomisji w celu wyjaśnienia tych wszystkich wątpliwości, które pojawiły się w trakcie dzisiejszej dyskusji. Ponieważ nie ma sprzeciwu rozumiem, że to odesłanie do podkomisji nastąpiło.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#PoselWitMajewski">Pani przewodnicząca, czy mamy w tym rozdziale inne kwestie do rozstrzygnięcia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Praca nad tym rozdziałem jest zakończona. Jeżeli mamy kontynuować prace, to przechodzimy do Rozdziału III - Kwalifikacje zawodowe pracowników.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#PoselWitMajewski">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Przepisy o kwalifikacjach zawodowych pracowników zmieniają się w ten sposób według projektu, że zapisany w dotychczasowym art. 102 obowiązek ustalania kwalifikacji zawodowych pracowników wymaganych do wykonywania pracy w taryfikatorach kwalifikacyjnych lub innych przepisach o wynagrodzeniu, zostaje zniesiony. W to miejsce w nowym art. 102 określałoby się tylko możliwość określania wymaganych kwalifikacji pracowników, a określałyby je przepisy prawa pracy przewidziane w art. 771 do 773, a więc układy zbiorowe pracy czy regulaminy pracy.</u>
          <u xml:id="u-105.1" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Dotychczas jest tak, że pracownik nie posiadający wymaganych kwalifikacji jest zobowiązany do ich uzupełnienia. Ten przepis jest całkowicie zniesiony i w konsekwencji również   3. Mówi on, że zakład pracy w stosunku do pracownika, który nie dopełnił obowiązku uzupełnienia kwalifikacji, może postąpić w ten sposób, że powierzy mu inną pracę, odpowiadającą jego kwalifikacjom. Paragraf 3 zostaje zniesiony.</u>
          <u xml:id="u-105.2" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Pracodawca i pracownik decydują o stosunku pracy, a więc również o tym, czy pracownik ma odpowiednie kwalifikacje do wykonywania określonej pracy, czy też nie ma.</u>
          <u xml:id="u-105.3" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Generalnie przepisy te podlegają uelastycznieniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#PoselWitMajewski">Czy do art. 102 w wersji proponowanej przez podkomisję ktoś ma uwagi? Może ktoś ma jakieś wnioski, chciałby uzyskać wyjaśnienie bądź zabrać głos w sprawie tego artykułu?  Nie widzę. Rozumiem, że wobec tego, że nie ma sprzeciwu do przyjęcia art. 102 w aktualnej redakcji. Czy tak mogę to przyjąć? Czyli ustalamy, że bez sprzeciwu Komisja przyjęła art. 102.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Art. 103 zawiera delegację do określenia obowiązków pracodawcy w zakresie ułatwiania pracownikom podnoszenia kwalifikacji zawodowych. Sama taka delegacja pozostaje, tyle że ministrem wiodącym w tym zakresie zostałby, po przyjęciu tej zmiany, minister edukacji narodowej, a minister pracy i polityki socjalnej jest współdziałającym w zakresie wydania tego rozporządzenia.</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#PoselAnnaSkowronskaLuczynska">Znosi się dotychczasowy   2 art. 103, który mówi o zorganizowaniu i prowadzeniu szkoleń przez zakład pracy lub jednostkę nadrzędną. Jednostek nadrzędnych już w ogóle nie ma. Jeżeli ta delegacja będzie przez ministra edukacji narodowej wypełniona, to również będą określone zasady organizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#PoselJanRulewski">Mam pewne wątpliwości, pani przewodnicząca, co do systemu delegacji aż dwóch ministrów, w szczególności ministra edukacji narodowej, który będzie zainteresowany napędzaniem sobie klienteli do szkół.</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#PoselJanRulewski">Wyłączeni tu zostali pracodawcy i związki zawodowe, nie jest tu wpisana nawet konsultacja z nimi. Zatem ta olbrzymia sfera podnoszenia kwalifikacji jest poza udziałem pracodawców, którzy jednak będą musieli łożyć niemałe środki, bo rozporządzenie będzie nakładać obowiązek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#PoselWitMajewski">O ile wiem, to - panie pośle - dotyczy to spraw, które będą konsultowane na podstawie ustawy: i o pracodawcach i o związkach zawodowych. Wymóg konsultacji z partnerami trójstronnymi tego typu aktów wynika z innych przepisów.</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#PoselWitMajewski">Mam pytanie do Biura Legislacyjnego KS. Rozumiem, że dotyczy to dwóch ministrów, ale nie może być tu "oraz". Jest to zawsze akt jednego ministra albo Rady Ministrów. Trzeba określić, którego ministra jest to akt i w uzgodnieniu z którym ministrem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#WiceministerAndrzejBaczkowski">Nie jest to bynajmniej błędem, że obaj ministrowie w formule "oraz" to wydają. Chcę zwrócić uwagę na to, że rozporządzenie ministra edukacji narodowej oraz ministra pracy i polityki socjalnej z 12 października 1993 r. w sprawie zasad i warunków podnoszenia kwalifikacji zawodowych i wykształcenia ogólnego dorosłych jest aktem wykonawczym, wydanym na dwóch podstawach prawnych, starego art. 103   1 Kodeksu pracy oraz - zwracam uwagę - art. 68 ust. 1 ustawy z 1991 r. o systemie oświaty. Zatem w tym przypadku nie kreujemy nowego stanu prawnego, tylko - w ślad na nową ustawę o systemie oświaty z 1991 r. - usiłujemy dostosować to do już istniejącego stanu prawnego, jeśli chodzi o podział ustawowy. Natomiast jeśli jest wątpliwość co do tego, czy może to być dwóch ministrów w formule "oraz", to zwracam uwagę właśnie na to, że w Dzienniku Ustaw nr 103 z 1993 r. jest publikowane takie rozporządzenie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#PoselWitMajewski">Wynikałoby z tego, że jeden minister miał tę kwestię opublikowaną w jednym akcie prawnym, drugi minister w drugim akcie prawnym i razem wydali. Czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#WiceministerAndrzejBaczkowski">Tak było zapisane w Kodeksie pracy i tak jest zapisane w ustawie z 1993 r. o systemie oświaty. Jest to w naszej ocenie prawidłowe pod względem techniki legislacyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#PoselWitMajewski">Czy po tych wyjaśnieniach są jeszcze propozycje zmian?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#PoselJanRulewski">Czy rozporządzenia są konsultowane z organizacjami, o których przed chwilą mówiłem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#WiceministerAndrzejBaczkowski">Mamy ogólną normę. To jest art. 3 w naszej nowelizacji. Wynika stąd obowiązek konsultowania ze związkami zawodowymi i z organizacjami pracodawców.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#PoselWitMajewski">Czy są inne wątpliwości?  Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#PoselWitMajewski">W związku z tym, że nie było propozycji zmian do art. 103, czy mogę uznać, że Komisja przyjęła art. 103? Rozumiem, że przyjęła.</u>
          <u xml:id="u-116.2" who="#PoselWitMajewski">Na tym proponuję zakończyć dzisiejsze posiedzenie. Czy są inne wnioski? Czy są sprawy różne?  Nie widzę zgłoszeń.</u>
          <u xml:id="u-116.3" who="#PoselWitMajewski">Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>