text_structure.xml 62.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Otwieram pierwsze w tej kadencji wyjazdowe posiedzenie Komisji Infrastruktury. Na początek w sposób szczególny chciałbym podziękować gospodarzom - panu wojewodzie świętokrzyskiemu, panu marszałkowi sejmiku wojewódzkiego, przedstawicielom Telekomunikacji Polskiej SA. Dziękuję nade wszystko dyrektorowi Centrum Usług Satelitarnych "TP SAT" w Psarach, panu Wiesławowi Dzierżakowi, który zapoznał nas podczas wizytacji ze swoim wspaniałym ośrodkiem. Ponieważ w trakcie zwiedzania centrum pan dyrektor przekazał nam już sporą porcję wiedzy, ponadto z Ministerstwa Infrastruktury otrzymaliśmy obszerny materiał na temat łączności satelitarnej w Telekomunikacji Polskiej SA i samego Centrum w Psarach, poproszę o przedstawienie krótkiej, zwięzłej informacji o tym wspaniałym obiekcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#KielcWieslawDzierzak">Przekażę państwu trochę danych ogólnych o samym Centrum oraz o usługach w zakresie łączności satelitarnej świadczonych przez moją firmę, czyli przez Telekomunikację Polską SA. Krótko o historii ośrodka; Centrum w Psarach oddane zostało do eksploatacji w roku 1974. O wyborze tej właśnie miejscowości położonej malowniczo, jak państwo zauważyli, w Dolinie Wilkowskiej na lokalizację pierwszej i jedynej w Polsce stacji łączności satelitarnej, zadecydowało kilka czynników. Poza korzystnym położeniem geograficznym, w kotlinie mamy niski poziom zakłóceń radioelektrycznych, jak również nie ma nad nami lotniczych korytarzy powietrznych. Budowa kolejnych stacji wynikała z możliwości wykorzystania stworzonego już powiązania pierwszej stacji z centrum telekomunikacji międzynarodowej w Warszawie, zaplecza technicznego i kadry inżynieryjno-technicznej. Aktualnie w Psarach zlokalizowana jest cała łączność satelitarna Telekomunikacji Polskiej SA. Mamy jeszcze małą stację w Porębach Leśnych pod Warszawą, która również nam podlega. Obecnie eksploatowanych jest 15 stacji satelitarnych w ramach systemów łączności satelitarnej o zasięgu globalnym. System INMARSAT, na którego potrzeby pracuje 10 stacji funkcjonujących z satelitami III generacji, utrzymuje łączność z rejonami Oceanu Atlantyckiego oraz Oceanu Indyjskiego. Dwie stacje pracujące z satelitami VI i IX generacji systemu INTELSAT zapewniają łączność także z rejonami Oceanu Indyjskiego i Atlantyckiego. Jedna stacja działająca z satelitą EXPRESS 3A pracuje w systemie INTERSPUTNIK. Natomiast łączność o zasięgu regionalnym zapewnia jedna stacja pracująca z satelitą II F3 systemu EUTELSAT oraz stacja centralna systemu VSAT pracująca z satelitą W3 systemu EUTELSAT. Telekomunikacja Polska SA realizuje zapotrzebowanie licznych odbiorców na usługi związane z szeroko rozumianym obszarem łączności satelitarnej. Nasza działalność polega między innym na utrzymaniu ruchu telekomunikacyjnego dla sieci publicznych kierowanych drogą satelitarną, eksploatacji technicznej obiektów łączności satelitarnej oraz organizacji i obsługi sieci klienta w ramach VSAT oraz łączy typu SCPC. Ponadto pełnimy funkcje operatorskie dla podmiotów nie posiadających koncesji telekomunikacyjnych, inwestowaniu i zarządzaniu kapitałowymi udziałami TP SA w międzynarodowych organizacjach i spółkach łączności satelitarnej. Spełniamy także rolę sygnatariusza bądź udziałowca w międzynarodowych organizacjach i spółkach łączności satelitarnej. Centrum TP SAT w Psarach w ramach sieci satelitarnych dla potrzeb telekomunikacji ruchomej, realizuje usługi zapewniające przekaz telefoniczny, teleksowy, transmisje danych, w tym łączność "na ratunek", za pośrednictwem stacji satelitarnych. Stacje te pracują w ramach systemu INMARSAT. Dodam jeszcze, że nasze Centrum jest jednym z nielicznych na świecie, które oferuje tak szeroki wachlarz nowoczesnych usług satelitarnych. W trakcie zwiedzania ośrodka państwo pytali mnie jak wyglądamy w Europie i w świecie jeśli chodzi o łączność satelitarną. Odpowiem w ten sposób; posiadamy wszystkie te systemy, które są eksploatowane w skali światowej czyli globalnie, jak również regionalnie; przykładem jest EUTELSAT. Znajdujemy się we wszystkich organizacjach międzynarodowych. Powstały one na podstawie podpisania przez strony konwencji, a potem ratyfikowania jej przez parlament.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#KielcWieslawDzierzak">Były to  organizacje międzynarodowe międzyrządowe. Obecnie w większości stały się one prywatnymi firmami, począwszy od organizacji INMARSAT, która została sprywatyzowana w ubiegłym roku, a w lipcu to samo spotkało EUTELSAT, a potem INTELSAT. Telekomunikacja Polska SA pozostała w tych organizacjach jako udziałowiec. To co kiedyś było funkcją Telekomunikacji Polskiej, a mianowicie wypełnienia roli sygnatariusza, w spółkach prywatnych nie ma żadnego znaczenia. Można powiedzieć, że nie istnieją już organizacje w wymiarze międzyrządowym. TP SA zachowała wszystkie udziały, które miała przed prywatyzacją wspomnianych organizacji jak również przed prywatyzacją samej Telekomunikacji Polskiej SA. Z żadnej organizacji międzynarodowej nie wycofaliśmy się, mamy udziały w tej wysokości, w jakiej były przed prywatyzacją TP SA. Powiem jeszcze tylko kilka zdań o kierunkach rozwoju łączności satelitarnej. Przede wszystkim trzeba stwierdzić, że łączność satelitarna została w dużym stopniu wyparta  z klasycznej telefonii międzykontynentalnej. Stało się tak ze względów ekonomicznych. Potężne sieci światłowodowe kontynentalne i międzykontynentalne o wielkich pojemnościach,  są tańsze od klasycznej telefonii satelitarnej o 30- 40%. Jaka jest na to odpowiedź systemów satelitarnych? Zmienia się techniki transmisji w ten sposób, aby w tej samej szerokości pasma satelitarnego zmieścić jak największą liczbę sygnałów. Na tej zasadzie podejmowane są próby konkurencji z naziemnymi technikami światłowodowymi. U największych operatorów światowych pozostawia się w planach wieloletnich w klasycznej telefonii satelitarnej w stosunku do całej ilości łączy na poziomie 15-20%. Tak również dzieje się w Telekomunikacji Polskiej SA. Obecnie na ponad 10 tysięcy posiadanych łączy międzykontynentalnych, w takim samym procencie, a więc w granicach 14-15%, mamy łączność telefoniczną realizowaną różnymi technikami satelitarnymi. Drugi obszar działalności to oczywiście telewizja; chodzi głównie o międzykontynentalną wymianę programów telewizyjnych, jak również telewizja rozsiewcza. Kolejny obszar działalności to wydzielone sieci transmisji danych realizowane technikami VSAT. Polegają one na tym, że w szczególności dla instytucji rządowych, państwowych i dla firm komercyjnych tworzy się wydzielone sieci transmisji danych, które łączą w jedną sieć komputerową niezależnie gdzie firma lub jej filie są położone. Jeśli chodzi o personalną łączność satelitarną, to znamy także z mediów główne projekty światowe. Pomimo iż pod względem technicznym zostały one zrealizowane, ze względów ekonomicznych upadły. Jednym z takich projektów był projekt IRYDIUM. Obecnie na ten temat mało się już mówi, ale IRYDIUM było pod względem technicznym wręcz superdobrym projektem, ale nie wytrzymało pod względem ekonomicznym i padło po dwóch i pół roku funkcjonowania. Dla zapewnienia jego opłacalności powinno być co najmniej 350 tysięcy użytkowników  IRYDIUM, a było około 45-50 tysięcy. W efekcie cały projekt sfinansował rząd Stanów Zjednoczonych i obecnie łączność satelitarna IRYDIUM jest rządową łącznością na terytorium USA. W zasadzie Telekomunikacja Polska nie wchodziła w te projekty. Mieliśmy półtora roku temu wspólne przedsięwzięcia, ale tylko w zakresie oferowania usług z GLOBALSTAR. Jest to firma głównie z udziałem France Telecom. Półtora miesiąca temu GLOBARSTAR ogłosił upadłość.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#KielcWieslawDzierzak">Powodem były głównie względy  ekonomiczne; zabrakło klientów. Można zatem powiedzieć, że TP SA nie angażowała się w personalne systemy łączności satelitarnej. Co dalej będziemy robić i jakie są główne kierunki działania? Tak jak już powiedziałem, będą to wydzielone sieci transmisji danych, wspomaganie klasycznej radiokomunikacji technikami satelitarnymi w zakresie dosyłu i dystrybucji sygnału. Wypełniać nadal będziemy funkcje operatora telekomunikacji głównie dla podmiotów zagranicznych. Oprócz tej funkcji formalnoprawnej wykonujemy usługi montażowe i serwisowanie stacji. Cały pakiet usług świadczonych obecnie przez Telekomunikację Polską SA macie państwo zawarty w opracowaniu "Usługi satelitarne świadczone przez TP SA". Wymienię tylko niektóre z nich. Przede wszystkim są to satelitarne łącza telekomunikacyjne dla sieci publicznych i wydzielonych oraz łącza dzierżawione. Dzięki nim zapewniamy satelitarne łącza telekomunikacyjne dla sieci publicznych i wydzielonych oraz łącza dzierżawione. Drogą satelitarną zapewniamy przekaz transmisji telefonicznych, telefaksowych, teleksowych, transmisji danych i transmisji multimedialnych dla sieci publicznych lub wydzielonych oraz dla łączy dzierżawionych w ramach systemów INTELSAT, EUTELSAT i INTERSPUTNIK. Aktualnie realizowana jest łączność na 43 relacjach do 34 krajów na blisko 1400 łączach z zastosowanie techniki cyfrowej. Kolejna grupa usług, o której już zresztą wspomniałem, to satelitarna łączność ruchoma w systemie INMARSAT. Chodzi o różne formy łączności pomiędzy terminalami ruchomymi - morskimi, lądowymi i powietrznymi, a siecią publiczną za pośrednictwem stacji satelitarnych systemu INMARSAT w naszym centrum w Psarach. Pozostałe to usługi typu VSAT z wykorzystaniem terminali z antenami o średnicy do 2,4 m w systemie Clearlink 400 oraz SkyStar Advantage, a także łączy punkt - punkt. Świadczymy także usługi polegające na jednorazowym zestawieniu łącza telewizyjnego lub radiowego, a także transmisji danych, do przekazywania nadawania sygnału drogą satelitarną. Do tego służą satelitarne stacje stacjonarne w ramach systemów INTELSAT, EUTELSAT i INTERSPUTNIK. Osobną formą są usługi operatorskie pełnione przez TP SAT w Psarach. Chodzi między innymi o okazjonalne transmisje telewizyjne, dosył i rozsiew informacji oraz sieci transmisji danych. Mniej znana jest usługa polegająca na dzierżawie pojemności segmentu kosmicznego. Dzierżawią je operatorzy telekomunikacyjni oraz nadawcy programów radiowych i telewizyjnych. Do świadczenia tych usług upoważnia TP SA pozycja sygnatariusza bądź udziałowca w organizacjach międzynarodowych  spółkach łączności satelitarnej. Tyle zwięzłej informacji o tym co dzieje się w Psarach i jak funkcjonuje Centrum Usług Satelitarnych. Jeśli państwo macie jakieś uwagi lub pytania, to proszę o ich zadanie; postaram się na wszystkie odpowiedzieć w dalszej części posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Przechodzimy do merytorycznej części naszego wyjazdowego posiedzenia. Mamy już informacje o ośrodku i w jaki sposób funkcjonuje, znamy jego historię. Pozostałe elementy możemy przeczytać w dostarczonych nam materiałach. Przypomnę, że głównym celem naszego wyjazdowego posiedzenia było zapoznanie się z głównymi problemami łączności satelitarnej w Polsce. Chcielibyśmy także w punkcie II posiedzenia wysłuchać informacji o wynikach finansowych umów związanych z łącznością satelitarną. Głównym referentem obu tych punktów jest pan minister Krzysztof Heller, któremu przekazuję głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieInfrastrukturyKrzysztofHeller">Ponieważ wcześniej otrzymaliście państwo obszerne materiały, pozwolę sobie zreferować najważniejsze tezy, a potem odpowiem na pytania. Myślę, że taka formuła będzie najbardziej właściwa. Czy pan przewodniczący podziela ten pogląd? Jeśli tak, to uważam, że mam przyzwolenie na proponowany tok wystąpienia. Na wstępie skomentuję dzisiejsze spotkanie Komisji Infrastruktury na wyjazdowym posiedzeniu w Psarach. Zupełnie niedawno odbywałem podobne spotkanie  z gronem osób ze świata telekomunikacji. Prowadzone były dyskusje na temat różnych znamienitych przedstawicieli tego fachu, w szczególności ludzi, którzy żyją z falami elektromagnetycznymi za pan brat nawet do tego stopnia, że niektórzy z nich widzą te fale. Otóż gdybyśmy jeszcze dłużej przebywali pod rozgrzaną od słońca kopułą siedziby dyrekcji Centrum Usług Satelitarnych, to niedługo wszyscy byśmy zobaczyli fale elektromagnetyczne. Na szczęście, posiedzenie jest kontynuowane w zupełnie innych, bardzo dobrych warunkach i możemy skoncentrować się na łączności satelitarnej. Łączność satelitarna, podobnie jak cały obszar telekomunikacji, jeszcze do niedawna była w ścisłej domenie państwa. Tak jak firmy telekomunikacyjne nie były firmami komercyjnymi tylko pewnymi agendami rządowymi, tak łączność satelitarna, ze względu na kwestie bezpieczeństwa i uzgodnień międzynarodowych, pozostawała w ścisłej domenie administracji rządowej. Ta sytuacja stopniowo ulegała zmianie. Omawiając pokrótce relacje międzynarodowe Polski i międzynarodowych organizacji satelitarnych, których Polska jest członkiem, odniosę się do tej sytuacji. Zanim jednak przejdę do tego, chciałbym jeszcze powiedzieć na temat miejsca łączności satelitarnej we współczesnej telekomunikacji. Pan dyrektor Wiesław Dzierżak już co prawda o tym wspomniał, ale chciałbym powiedzieć jak to wygląda od strony praktycznej. Duże projekty ogólnoświatowej łączności satelitarnej nie powiodły się głównie z tego powodu, że telefonie komórkowe zapewniające bardzo wygodne i całkowicie swobodne komunikowanie się, pokrywają znaczną część zaludnionych obszarów kuli ziemskiej. Natomiast telefonia satelitarna nadal jest nie do pokonania na obszarach o niskiej gęstości zaludnienia, na których nie opłaca się budować infrastruktury naziemnej. Tyle tylko, że chętnych do korzystania z takiej telefonii jest stosunkowo niewielu, są to na ogół osoby szczególne. W związku z tym w skali świata znaleziono kilkadziesiąt tysięcy osób, które były skłonne posiadać telefon satelitarny. To jest stanowczo za mało, żeby z punktu widzenia ekonomicznego było to przedsięwzięcie opłacalne. Mówiąc inaczej, nie przewiduje się, że łączność satelitarna, poza oczywiście telewizją satelitarną, która jest nadzwyczaj popularna, ale stanowi działalność rozsiewczą czyli nadawanie, będzie stanowiła główny obszar rozwoju telekomunikacji. Tym niemniej łączność satelitarna ma w telekomunikacji swoje miejsce i posiada obszary, w których bardzo trudno będzie znaleźć inną, alternatywną technologię. Są trzy takie obszary. Jednym z nich jest obszar łączności międzynarodowej. Pomimo tego, że światłowodowych łącz naziemnych jest bardzo dużo, jednak do wielu krajów łączność odbywa się na zasadzie stałych łączy satelitarnych. Stałymi łączami są takie, które są przygotowywane z założeniem, iż będą eksploatowane przez dłuższy czas.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieInfrastrukturyKrzysztofHeller">Kolejnym jest obszar  łączności specjalnej, jak na przykład łączność ze statkami na morzu. Temu właśnie służy system INMARSAT. Na zasadach specjalnych odbywa się także łączność satelitarna z obszarami, z którymi brakuje infrastruktury telekomunikacyjnej. Przykładem takiego obszaru może być Afganistan. Dlatego polski kontyngent wojskowy w Afganistanie jest łączony z Polską poprzez Centrum Usług Satelitarnych w Psarach i ma zapewnioną stałą łączność z naszymi żołnierzami. Ponadto są takie obszary rynkowe, o których mówimy językiem technicznym, że jest to zestawianie łączy na określony moment. Najlepszym przykładem są transmisje telewizyjne z miejsc, na których nie ma potrzeby utrzymywania stałych łączy, a zachodzi konieczność bezpośredniej relacji. Takim wydarzeniem może być na przykład przyjazd posłów Komisji Infrastruktury do Psar. Na kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt minut, kiedy potrzebna jest transmisja z takich miejsc, łącza są zestawiane. Muszą one dysponować dużą pojemnością, żeby mogła być przetransmitowana duża ilość informacji. Jest jeszcze jeden obszar, w którym łączność satelitarna jest dość często stosowana. Mam na myśli łączność z zastosowaniem systemu VSAT oparty o małe anteny o promieniu jednego metra, które są często używane przez np. sieć hurtowni czy oddziałów terenowych jakiejś firmy prowadzącej działalność na różnych obszarach, na których nie ma dostępnych tradycyjnych łączy telefonicznych. Takie są obecnie główne obszary zastosowania łączności satelitarnej i myślę, że tak nadal będzie. Nie bardzo bowiem widać jakąś alternatywną technologię, która by mogła to zmienić. W Polsce głównym dostawcą usług w zakresie łączności satelitarnej jest Telekomunikacja Polska SA, a dokładnie spółka TP SAT, będąca spółką zależną od Telekomunikacji Polskiej. Są także inne firmy świadczące usługi przy pomocy kanałów satelitarnych, one mają wykupione czasy czy kanały na satelitach. Oczywiście, są to znacznie mniejsze przedsięwzięcia, na znacznie mniejszą skalę, tym niemniej dla porządku trzeba pamiętać, że takich jest osiem spółek  świadczących usługi łączności satelitarnej. Jedna z nich znajduje się w fazie upadłości. Dotyczy to głównie obsługi terminali VSAT. Aby państwo poczuli skalę zagadnienia powiem, że obecnie w Polsce jest eksploatowanych około 3,5 tysiąca do 4 tysięcy terminali VSAT. Nie jest to zatem masowe zastosowanie łączności satelitarnej. Jeżeli teraz popatrzymy na stronę międzynarodową łączności satelitarnej, to mamy kilka organizacji międzynarodowych. Jak już wcześniej wspomniałem, organizacje te wywodzą się w znakomitej większości z organizacji rządowych. Pierwszą taką organizacją, w której była zaangażowana Polska, była organizacja międzynarodowego systemu łączności satelitarnej INTERSPUTNIK. Myślę, że sama nazwa jednoznacznie wskazuje jakich państw ona dotyczyła; były to tylko państwa Europy Środkowej i Wschodniej. Potem dołączyły do nich takie państwa, jak Kuba, Nikaragua i Wietnam. Polska w roku 1974 ratyfikowała porozumienie w Międzynarodowej Organizacji Łączności Kosmicznej INTERSPUTNIK. Stronę, czyli Polskę, reprezentuje  w tej organizacji Ministerstwo Infrastruktury. Telekomunikacja Polska SA wypełnia w organizacji INTERSPUTNIK rolę sygnatariusza. Dalsze losy INTERSPUTNIKA są przedmiotem dyskusji międzynarodowych. Obecnie sprawa nie jest jeszcze jednoznacznie przesądzona, ale dużo wskazuje na to, że organizacja ta podzieli los innych tego typu organizacji, to znaczy zostanie przekształcona w organizację komercyjną. Tak właśnie stało się z INTELSATEM. Była to organizacja łączności satelitarnej, która powstała w roku 1964, a do której Polska przystąpiła w grudniu 1993 roku. Funkcję sygnatariusza w tej organizacji powierzono Telekomunikacji Polskiej. Wskutek znacznej komercjalizacji tej dziedziny organizacja ta została przekształcona w roku 1998 roku w spółkę notowaną na giełdzie w Nowym Jorku. W związku z tym Telekomunikacja Polska, jako sygnatariusz, otrzymała pewien mały udział wnosząc nieco ponad ćwierć procenta kapitału akcyjnego spółki. Niedawno, bo w lipcu 2001 roku, tę międzynarodową organizację przekształcono w spółkę INTELSAT i TP SA stała się  jej normalnym udziałowcem. Planuje się wprowadzenie tej spółki także na giełdę. Mamy także organizacje o zasięgu europejskim. Jest nią EUTELSAT. Kilka państw, członków tzw. Europejskiej Konferencji Administracji Pocztowych i Telekomunikacyjnych, czyli w skrócie CEPT, utworzyło w roku 1977 organizację międzynarodową.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieInfrastrukturyKrzysztofHeller">Poza  Europę organizacja ta wykroczyła w roku 1985, a Polska wstąpiła do niej w roku 1992. EUTELSAT stal się organizacją międzynarodową skupiającą blisko 50 krajów członkowskich. Podobnie jak w poprzednich organizacjach, sygnatariuszem Polski na terenie organizacji EUTELSAT jest Telekomunikacja Polska SA. W lipcu 2001 roku nastąpiło przekształcenie organizacji EUTELSAT w spółkę o tej samej nazwie, a TP SA jest jej udziałowcem. Udziały TP SA w organizacji EUTELSAT są na poziomie 2,3 %, a ich wartość na koniec czerwca ub. roku  stanowiła kwotę 23.663.177 euro. Jak więc państwo widzą, nastąpiło odejście od traktowania wymienionych organizacji międzynarodowych jako organizacji stricte rządowych, stały się one spółkami prowadzącymi przede wszystkim działalność komercyjną. Jedną z najstarszych organizacji, w których Polska była członkiem, nawet członkiem założycielem, była organizacja INMARSAT. Organizacja ta pierwotnie powstała w celu stworzenia światowego systemu łączności morskiej ze statkami rozrzuconymi po całym globie. Podstawowe dokumenty określające status, strukturę, zasady i cele funkcjonowania tej organizacji, zostały podpisane przez 40 państw, w tym przez Polskę i weszły w życie w lipcu 1979 roku. Natomiast sam system INMARSAT rozpoczął pracę operacyjną w roku 1982. Pierwotnie sygnatariuszem ze strony polskiej było Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej. Na mocy porozumienia tego resortu z ministrem łączności obowiązki te przejęła w roku 1993 Telekomunikacja Polska SA. W roku 1999 spółka ta została przekształcona w spółkę akcyjną i TP SA jest jej jednym z udziałowców. Ponadto prawie wszyscy sygnatariusze organizacji INMARSAT, za wyjątkiem jednego, utworzyli dodatkową spółkę ICO Global Communications Ltd., w której obecnie udziały ma także TP SA. Tak w skrócie wyglądają  nasze międzynarodowe zobowiązania. Polska jako państwo uczestniczy czynnie we wszystkich porozumieniach międzynarodowych, które ustalają parametry techniczne, jak np. wykorzystanie częstotliwości oraz orbity. Jeżeli bowiem chodzi o satelity, to bardzo jest istotne w którym miejscu i gdzie jest wolne miejsce na orbicie, gdzie w przyszłości da się jeszcze umieścić satelitę. Podobnie jak w planach zagospodarowania rezerwuje się tereny pod przyszłe domy jednorodzinne, tak w tym przypadku rezerwuje się także miejsca na orbitach. Polska ma również w ramach porozumień międzynarodowych dostęp do pewnych pozycji na orbitach. Tyle jeśli chodzi o krótki opis łączności satelitarnej. Tak jak powiedziałem, jest to taka dziedzina łączności, która z całą pewnością będzie utrzymywana i nie zaniknie. W trakcie wizytacji centrum w Psarach miałem nieoficjalne pytania kiedy satelity trafią pod strzechy. Myślę, że akurat tego nie należy oczekiwać jest to jednak działalność specjalistyczna i kosztowna. Tu chciałbym powiedzieć parę zdań pod adresem naszych gospodarzy. Ośrodek w Psarach jest ośrodkiem bardzo dobrze wyposażonym, co państwo mieliście możność poznać bezpośrednio. Jest to właściwie jedyny tego rodzaju ośrodek w Polsce, nie licząc małej anteny pod Warszawą, która pełni funkcje pomocnicze.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieInfrastrukturyKrzysztofHeller">Psary są ośrodkiem nie tylko  szczególnym na skalę Polski, ale także  na skalę międzynarodową. Jest on wyposażony bardzo nowocześnie, jest też zaawansowany pod względem technicznym. Poziom usług świadczonych przez ośrodek jest absolutnie porównywalny z kilkoma największymi europejskimi ośrodkami łączności satelitarnej. Tyle o naszym stanie posiadania i o pozycji państwa w zakresie łączności satelitarnej, a także o działaniach Ministerstwa Infrastruktury. O przedstawienie dwóch następnych tematów, a więc tematu związanego z finansowymi aspektami świadczenia usług satelitarnych oraz ze strategią dalszego rozwoju łączności satelitarnej prosiłem prezesa Telekomunikacji Polskiej SA, pana Marka Józefiaka. Niestety, z ważnych powodów pan prezes nie może być obecny na posiedzeniu Komisji. W tej sytuacji obydwa tematy przedstawi nasz dzisiejszy gospodarz pan dyrektor Wiesław Dzierżak, a ja jestem do państwa dyspozycji i do odpowiedzi na państwa ewentualne pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Proponuję, abyśmy wysłuchali drugiego wystąpienia i wówczas będziemy mieli całościowy obraz. Następnie uruchomimy rundę pytań i przejdziemy do dyskusji. Czy jest zgoda na taki tryb obradowania? Nie widzę sprzeciwów; proszę o głos pana dyrektora.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#DyrektorosrodkawPsarachWieslawDzierzak">Zacznę od drugiego punktu zapisanego w porządku obrad - od informacji o wynikach finansowych umów związanych z łącznością satelitarną. Aktualnie TP SAT jest samodzielną jednostką organizacyjną funkcjonującą w ramach osobowości prawnej TP SA. Formuła tej jednostki jest taka, że jest jednostką kosztową. TP  SAT świadczy usługi, natomiast wszelkie przychody z tego tytułu wpływają i są księgowane na poziomie dyrekcji spółki. Taka formuła obowiązuje od IV kwartału ubiegłego roku. Z TP SAT wydzielony został wówczas pion zastępczy dyrektora do spraw usług i marketingu. Obecnie stanowi on departament usług satelitarnych w pionie klientów biznesowych dyrekcji spółki TP SA. Tak więc Centrum Usług Satelitarnych "TP SAT" jest aktualnie jednostką kosztową i wszelkiego typu przychody i dochody uzyskiwane z świadczonych usług są wpłacane na konto dyrekcji spółki. Jak to wyglądało wcześniej? W przygotowanych materiałach podałem państwu wyniki finansowe za rok 2001. Łączne przychody ze sprzedaży produktów i usług wyniosły w minionym roku 80 mln 641 tys. zł, natomiast koszty świadczenia usług 117 mln 3 tys. zł. Zestawiając te dwie pozycje może się wydawać, że Centrum Usług Satelitarnych przynosi straty. Tak nie jest, ponieważ główne nasze przychody uzyskiwane z satelitarnej telefonii międzynarodowej nie są wliczane, bo umowy były zawierane i przychody księgowane w dyrekcji spółki TP SA. Od roku 2002 TP SAT jest jednostką kosztową, a sprzedaż i marketing prowadzi dyrekcja spółki. Taka została przyjęta formuła postępowania, podobnie zresztą jak i dla drugiej jednostki organizacyjnej, która świadczy usługi transmisji danych. Mam na myśli Centrum Systemów Teleinformatycznych w Warszawie. Tyle mojej informacji o wynikach finansowych TP SAT. Osobnym i bardziej obszernym tematem jest strategia dalszego rozwoju łączności satelitarnej w TP SA. Pan prezes Marek Józefiak przygotował dla państwa odpowiedni materiał, który państwo macie w pakiecie dokumentów przygotowanych na dzisiejsze posiedzenie Komisji. Jeśli pan przewodniczący pozwoli, to w imieniu pana prezesa krótko ten dokument omówię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Proszę panie dyrektorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrzedstawicielTPSAdyrektorWieslawDzierzak">W dobie ostrej konkurencji na międzynarodowych rynkach telekomunikacyjnych oraz liberalizacji prawa telekomunikacyjnego należy przede wszystkim postawić na jakość i niezawodność oferowanych usług. Poza tym, aby się utrzymać na rynkach międzynarodowych, a w szczególności w technikach satelitarnych, trzeba podążać za najnowocześniejszymi światowymi trendami w dziedzinie technologii satelitarnej. To jest oczywiście warunek sprostania rosnącym wymaganiom klientów tego obszaru usług. Zadaniem priorytetowym dla  łączności satelitarnej w Telekomunikacji Polskiej SA jest uruchamianie nowych i ciągły rozwój już oferowanych usług pod zapotrzebowanie krajowe i międzynarodowe, jak również dalsza optymalizacja ich oferty cenowej. Usługi satelitarne są adresowane zarówno do dużych klientów biznesowych, którymi są duże firmy i instytucje, organy administracji rządowej i samorządowej, a także partnerzy zagraniczni. Jeśli chodzi o telefonię klasyczną, to mam na myśli operatorów zagranicznych. Nasze usługi są także adresowane do małych i średnich przedsiębiorstw oraz nawet do klientów indywidualnych. Do tej grupy usług należą usługi transmisji danych w ramach sieci VSAT. Realizujemy usługi nawet o dużym przepływie powyżej 2 Mbit/s z możliwością zestawienia połączeń na specjalne żądanie. Kto korzysta z takich sieci? Przede wszystkim przedsiębiorstwa i instytucje, w których niezbędny jest ciągły dostęp do informacji, a więc banki, domy maklerskie, instytucje rządowe itp. Inna grupa usług to transmisje telewizyjne realizowane z wykorzystaniem cyfrowych torów telewizyjnych w systemach AOR /Atlantic Ocean Region/ oraz IOR /Indian Ocean Region/. Budowany w Psarach węzeł SDH umożliwi przekaz transmisji TV z dowolnego miejsca na Ziemi z bardzo wysoką jakością. Na marginesie dodam, że transmisja z lądowania sondy kosmicznej Pthfinder na Marsie odbywała się właśnie poprzez Centrum w Psarach. Do preferowanych należą też usługi w zakresie systemów rozsiewnych dla sygnałów audio, video, jak i dla przesyłania danych mogących służyć na przykład do wysyłania komunikatów sieci przywoławczych czy rozsyłania  filmów reklamowych. Kolejny pakiet stanowią usługi coraz bardziej popularne na świecie, a mianowicie tworzenie dużych rozsiewczych cyfrowych platform telewizyjnych. Na polskim rynku działały dwie konkurencyjne platformy - Wizja TV oraz Canal Plus. Obecnie nastąpiła fuzja tych platform. Dla tych platform częściowo dostarczamy segment satelitarny. Tego rodzaju nową usługę wprowadziła na rynek spółka EUTELSAT pod nazwą " Skyplex". Pozwala ona łączyć pojedyncze programy nadawane z różnych miejsc, w jedną potężną platformę telewizji cyfrowej. Polepsza to również wykorzystanie pasma satelitarnego oraz eliminuje konieczność zwielokrotnienia wspólnych programów dla wielu platform. Inny rodzaj usług stanowią usługi szerokopasmowego, szybkiego dostępu do internetu. Dla klientów biznesowych łącze zwrotne może być realizowane drogą satelitarną, natomiast dla mniejszych klientów poprzez istniejącą sieć telefonii powszechnej lub przez sieć telefonii cyfrowej z integracją usług. Kolejny pakiet tworzą usługi polegające na tworzeniu i eksploatacji sieci VSAT  małych i średnich przepływach z myślą o małych i średnich firmach, jak i o klientach indywidualnych.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PrzedstawicielTPSAdyrektorWieslawDzierzak">Pasmo satelitarne  wykorzystywane jest w dwójnasób: przez podział w paśmie częstotliwości oraz przez podział w czasie. Technika ta pozwala maksymalnie obniżyć koszty użytkowania sieci bez odczuwalnej utraty jakości przez użytkowników. Jeśli chodzi o nasze możliwości w zakresie świadczenia usług telefonii satelitarnej, to obecnie mamy w TP SAT uruchomioną bramkę poczty elektronicznej w systemie INMARSAT. Współpracujemy z czołowymi firmami europejskim w zakresie multimedialnej stacji VSAT. Pokazywałem państwu to urządzenie podczas zwiedzania ośrodka. Chcemy je wykorzystywać jako szerokopasmowy dostęp do internetu. Ponadto zwiększamy możliwości obsługi wszystkich regionów i standardów systemu INMARSAT. Jak powiedziałem na wstępie, dużą uwagę poświęcamy dalszemu podwyższaniu poziomu jakości i niezawodności świadczonych usług, jak również tworzeniu nowych szeroko dostępnych kanałów sprzedaży. Telekomunikacja Polska SA, uwzględniając światowe trendy i realia w zakresie globalizacji rynków jak również operatorów telekomunikacyjnych, współdziała z naszym partnerem strategicznym, którym jest France Telecom. Działania te dotyczą również obszaru usług satelitarnych i polegają na optymalizacji przedsięwzięć systemowo - technicznych w ramach całej grupy kapitałowej. Pozwala to także na minimalizację kosztów świadczenia oferowanych usług, wspólnego wdrażania nowych usług jak również wspólnej ekspansji na nowe rynki światowe. Łączność satelitarna jest podstawowym środkiem przekazu informacji w krajach o słabo rozwiniętej infrastrukturze naziemnej oraz w krajach, w których są duże tereny o słabym zaludnieniu. Ponadto łączność satelitarna stosowana jest wszędzie tam, gdzie budowa naziemnych systemów łączność jest nieekonomiczna.  Pozostawia to szerokie pole do implementacji usług satelitarnych. Operatorzy telekomunikacyjni podejmują również ścisłą współpracę z dostawcami urządzeń. Korzyści z niej są obopólne. Współpraca taka z jednej strony zapewnia łatwy dostęp do nowoczesnych technologii pozwalających maksymalnie wykorzystać pasmo satelitarne, którego cena ma ogromny wpływ na końcowy koszt usług satelitarnych, a z drugiej strony zapewnia producentom sprzętu stały zbyt ich produktów. Planujemy również podjęcie takich działań. Na światowym rynku usług telekomunikacyjnych obserwujemy bardzo dużą globalizację. Dotyczy to zarówno samego rynku, jak i operatorów telekomunikacyjnych. Również obszar usług satelitarnych podlega tym działaniom. W ramach grupy kapitałowej działają dwa zespoły - francuski i polski. Obecnie dokonywana jest analiza ekonomiczna poszczególnych usług, jak również jakości ich świadczenia. W oparciu o uzyskane wyniki najprawdopodobniej w tym roku zapadną decyzje o wspólnych działaniach w zakresie świadczenia usług łączności satelitarnej. Rzecz polega na tym, że usługi świadczone w sposób bardziej ekonomiczny w ramach grupy kapitałowej, będą lokowane w wybranych spółkach. Oprócz rozwijania technologii i wdrażania usług, Telekomunikacja Polska SA pragnie być także dobrym partnerem dla małych firm telekomunikacyjnych świadcząc dla nich usługi operatorskie.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PrzedstawicielTPSAdyrektorWieslawDzierzak">Nasza pozycja  oraz lata doświadczeń na rynku, pozwalają nam występować w ich imieniu o niezbędne pozwolenia i licencje. Planujemy dalsze rozwijanie tej usługi oferując naszym klientom pełną obsługę techniczną, jak również formalnoprawną na najwyższym poziomie. Usługa ta przeznaczona jest w szczególności dla podmiotów zagranicznych. Jej przykładem ma być tworzenie, instalacja i serwisowanie wydzielonych sieci transmisji danych typu VSAT lub podobnych, czy transmisje telewizyjne z obszarów naszego kraju dla zagranicznych stacji telewizyjnych. Jak jesteśmy oceniani przez naszych partnerów zewnętrznych, jakie są nasze mocne strony? Do mocnych stron TP SAT należy przede wszystkim wykwalifikowana i doświadczona kadra i posiadany znaczny potencjał techniczny systemów satelitarnych. Centrum stanowi ważny węzeł telekomunikacyjny krajowy i międzynarodowy połączony z nowoczesnymi naziemnymi sieciami telekomunikacyjnymi. Naszym niewątpliwym atutem jest możliwość korzystania z rozbudowanych kanałów sprzedaży TP SA. Telekomunikacja Polska SA jest włączona w główne magistrale światłowodowe krajowe i międzynarodowe, jak również w nowoczesne radiolinie cyfrowe. Liczy się także zdobywana latami i ugruntowana znajomość rynku, a może nade wszystko klientów biznesowych i ich potrzeb, tak przecież różnych. Te wszystkie elementy sprawiają, iż posiadamy na rynkach międzynarodowych ugruntowaną, wysoką pozycję. Może to brzmieć trochę nieskromnie, ale tak jest w istocie. Jakie widzimy nowe, czy najbardziej rozwojowe dziedziny działalności w sferze łączności satelitarnej? Podobnie jak to się dzieje na świecie przyszłość stanowią szerokopasmowe transmisje, następnie multimedia, satelitarne platformy internetowe, z czym się wiąże indywidualny, szerokopasmowy dostęp do internetu. Za przyszłościową uważamy też usługę w zakresie wydzielonych sieci transmisji danych oraz bezpośredni, szeroko rozumiany system DBS, czyli Direct Broadcasting System. Liczymy także na rozwinięcie usług polegających na wykorzystaniu systemów satelitarnych do wspomagania klasycznej radiokomunikacji i telewizyjnych sieci kablowych w zakresie dosyłu i dystrybucji sygnałów. Posłużę się przykładem pobliskiego obiektu na Świętym Krzyżu. Do klasycznego nadajnika telewizji naziemnej sygnał jest dosyłany drogą radiową, natomiast już w najbliższym czasie sygnały ze studia telewizyjnego będą doprowadzane bezpośrednio do satelity. Mała antena odbiorcza na Świętym Krzyżu bezpośrednio wysteruje nadajnik. Technika ta jest już dawno stosowana na świecie. Stosowanie technik satelitarnych w obrębie dystrybucji i wspomagania klasycznej radiokomunikacji i telewizji satelitarnej jest również podyktowane względami ochrony środowiska i ekologicznymi. Wiemy, że radiolinie stanowią w dużym stopniu zagrożenie dla środowiska. Przy dzisiejszym poziomie techniki i technologii, systemy łączności satelitarnej są absolutnie bezpieczne. W planach TP SA nie ma budowy nowego ośrodka, co oznacza, że ośrodek w Psarach pozostanie  jedynym centrum usług satelitarnych w kraju. Z upoważnienia pana prezesa Marka Józefiaka mogę państwu przekazać informację, że w miarę pojawiania się komercyjnych potrzeb nasz ośrodek będzie rozbudowany i modernizowany.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Po wypowiedziach pana ministra Krzysztofa Hellera oraz pana dyrektora Wiesława Dzierżaka przejdziemy do zadawania pytań. Zgłasza się gospodarz naszego wyjazdowego posiedzenia, pan poseł Henryk Długosz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselHenrykDlugosz">Mówi się, że nie powinno się płakać nad już rozlanym mlekiem, ale mimo wszystko chciałoby się wrócić do wyników finansowych Centrum Usług Satelitarnych, a właściwie spółki TP SAT w Psarach w roku ubiegłym. Mam na myśli krótki, bo ledwo jednostronicowy materiał przygotowany dla posłów na dzisiejsze wyjazdowe posiedzenie Komisji. Informacja wymaga dodatkowych wyjaśnień, dotyczących przede wszystkim sposobu księgowania przychodów ze sprzedaży produktów i usług. Prywatyzując Telekomunikację Polską popełniliśmy błąd. Mówiłem o tym swego czasu w interpelacji poselskiej. Należało z prywatyzacji wyłączyć Centrum Usług Satelitarnych z przedsiębiorstwa państwowego i powołać samodzielną jednostkę, którą ona do tej pory była. Jednostka ta mogłaby realizować nie tylko komercyjna, ale także wykonywać pewne zadania specjalne. Powinna to przede wszystkim być firma polska. Na marginesie tej uwagi dodam tylko, że kiedy trzy lata temu ośrodek był samodzielnym zakładem państwowym, to zyski netto sięgały 240 mln zł. Powtarzam - dwieście czterdzieści milionów. Wielkość ta jest dość wiarygodna i łatwa do sprawdzenia, jako że wówczas podatek trafiał do gminy i zależał od wielkości osiąganego rocznego zysku. Obecne wyniki spółki zależnej TP SAT są takie, jakie podano nam w informacji. Wynika z nich, że łączne przychody ze sprzedaży usług i produktów wyniosły w ubiegłym roku niewiele ponad 80 mln zł, natomiast koszty kształtują się na poziomie około 117 mln zł. Nie ma wśród nas prezesa zarządu TP SA, pana Marka Józefiaka, który zapewne mógłby nas szerzej poinformować o wynikach finansowych. Dlatego nie wiem do kogo kierować swoje pytanie; czy do pana ministra Krzysztofa Hellera, czy do pana dyrektora Wiesława Dzierżaka, a może do pani dyrektor Grażyny Piotrowskiej-Oliwy? Osłabienie rynku telekomunikacyjnego sprawiło, iż maleją również przychody uzyskiwane z tytułu świadczenia usług satelitarnych przez TP SA. Nie ma jednak wątpliwości, że nadal będzie to działalność poszukiwana, jako że łączności satelitarnej nie da się zastąpić innymi technikami, o czym mówił niedawno pan dyrektor  Wiesław Dzierżak. Będziemy mogli się o tym sami przekonać; o godzinie 17 migawki z wizytacji posłów w ośrodku w Psarach pokazane będą w telewizyjnej Panoramie. Wracam do pytania. Jakie są perspektywy ośrodka w Psarach? Z moich informacji wynika, że w Europie są cztery podobne ośrodki satelitarne porównywalne pod względem technicznym do ośrodka w Psarach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#DyrektorosrodkawPsarachWieslawDzierzak">Tylko trzy. Psary są czwartym tego typu obiektem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselHenrykDlugosz">Dobrze - trzy. Nie wiem, czy France Telecom , będący głównym inwestorem Telekomunikacji Polskiej SA, lub rząd francuski, nie mają wpływu na inne ośrodki satelitarne. A France Telecom jest firmą państwową. Nikomu jakoś nie przeszkadzało, aby rozwijać taką właśnie firmę, tylko nam w Polsce przeszkadzało. Czy mówiąc dzisiaj o perspektywach łączności satelitarnej możemy uzyskać zapewnienie, że centrum w Psarach ma w planach TP SA zapewniony rozwój? Aby bowiem utrzymać obecną pozycję, centrum musi stale się rozwijać i unowocześniać.  Czy taki rozwój brany jest pod uwagę w strategii Telekomunikacji Polskiej SA, czy tylko ośrodek w Psarach traktowany jest na zasadzie prezesa banku zbożowego Nikodema Dyzmy" bierzemy co tylko się da, a co będzie dalej to zobaczymy"? Pytam się dlatego, gdyż uważam, że jest to sprawa ważna nie tylko dla regionu świętokrzyskiego, ale także dla kraju. Bo nie będziemy mieli wpływu na to, co zrobią akcjonariusze spółki czy jego zarząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Czy są jeszcze inne pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselAndrzejNamyslo">Nawiążę do pytania pana posła Henryka Długosza, który jak wiemy jest przewodniczącym stałej podkomisji ds. łączności. Chciałbym się dowiedzieć jaki jest układ właścicielski spółki TP SAT, jako że dotąd nie bardzo mogłem się zorientować, kto jest właścicielem ośrodka. Czy wyłącznie Telekomunikacja Polska SA?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#DyrektorosrodkawPsarachWieslawDzierzak">Wyłącznie Telekomunikacja Polska SA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselAndrzejNamyslo">Słyszeliśmy dzisiaj o prywatyzacji różnych międzynarodowych systemów łączności satelitarnej. W jaki sposób właściciel spółki prywatnej rozlicza się z TP SAT? Jaki to jest system rozliczeń?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselKrzysztofOksiuta">Co prawda pan minister Krzysztof Heller powiedział, że łączność satelitarna nie trafi pod strzechy, ale w materiałach nam dostarczonych mówi się o wspólnym projekcie z telefonami radomskimi, a dotyczącym dostępu do internetu. Czy jest już decyzja o uruchomieniu tego systemu i jakie są ewentualne terminy? Ponadto jakie są koszty instalowania odpowiednich urządzeń u użytkownika?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselAntoniMezydlo">Wrócę do kwestii podniesionej już przez pana posła Henryka Długosza na temat wyników finansowych usług satelitarnych świadczonych przez TP SA. Jakie są przychody za usługi telefonii satelitarnej, które chyba nie są ujęte w podanych nam wynikach? Być może, że są to właśnie kwoty brakujące do 117 mln zł, a także istotny element dochodów uzyskiwanych poprzednio przez centrum w Psarach; mowa była o 240 mln zł netto. Czy przychody z telefonii satelitarnej są znaczne czy małe? Jaka kwota wchodzi w grę? Kolejne pytanie. Nie bardzo rozumiem, dlaczego radiolinie stanowią zagrożenie dla środowiska. Przecież to jest tylko spójna wiązka i nie bardzo rozumiem na czym miałoby polegać zagrożenie. Jeszcze pytanie natury technicznej; dlaczego jedna czasza anteny satelitarnej dla systemu  INTELSAT ma tak znaczne rozmiary? Obecnie czułość odbioru można uzyskiwać bardziej metodami elektronicznymi, które ponadto są techniką tańszą, niż metodami mechanicznymi, bardzo kosztownymi. Czy wielkość anteny wynika z okresu, w jakim była instalowana? Bo wszystkie anteny mają średnice kilkunastu metrów, a ta ma aż 32 metry. Dlaczego? Czym to jest podyktowane?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselAndrzejZajac">Mam krótkie pytanie dotyczące spraw związanych z telefonią satelitarną. Czy tylko względy ekonomiczne decydują o zahamowaniu rozwoju tej dziedziny łączności satelitarnej, czy też są inne powody?  Jakie są przeszkody utrudniające upowszechnienie telefonii satelitarnej? Z moich informacji wynika, że na Zachodzie telefonia satelitarna odzyskuje priorytet. Tymczasem dzisiaj usłyszeliśmy, że jest to już tylko śladowa część działalności usługowej TP SA.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Czy są inne pytania? Nie widzę, wobec tego pozwolę sobie zabrać głos w dyskusji. Mam pytania związane z dynamiką rynku telekomunikacyjnego w podstawowej części standardowych usług łączności satelitarnej. Czy ten rynek w ostatnich 5 latach wykazuje dynamikę wzrostu? Jeśli tak, to jaki to jest poziom? Czy też uważacie panowie, że przy umacnianiu się systemów łączności stacjonarnej osiągnęliśmy już pewien pułap trudny do przekroczenia? Drugie pytanie; czy w stosunku do tego, co było kilka lata temu utrzymany jest potencjał ośrodka w Psarach  w obsłudze rynku na rynku europejskim w konkurencji z pozostałymi ośrodkami tego typu, czy nie? Czy tracimy swoją pozycję na rzecz konkurentów, czy wręcz przeciwnie? Jaki procent w ogólnym bilansie usług świadczonych przez ośrodek w Psarach stanowią stali klienci związani z wami od lat, a jaki procent stanowią klienci nowi? Kto z panów udzieli odpowiedzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PodsekretarzstanuKrzysztofHeller">Jeszcze przed wypowiedzią pana dyrektora Wiesława Dzierżaka pozwoli pan przewodniczący, abym jedną rzecz sprostował?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Tryb sprostowania zawsze ma pierwszeństwo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PodsekretarzstanuKrzysztofHeller">Pan przewodniczący Henryk Długosz wspomniał, że nie trzeba koniecznie sięgać aż po satelity, żeby zorganizować transmisję telewizyjną z Psar. Nie wątpię w talenty organizatorskie pana przewodniczącego, dlatego wiem, że zapewnione zostały techniczne możliwości przekazania informacji o naszym pobycie w ośrodku w Psarach. Mi jednak chodziło o bardziej odległe miejscowości, czy raczej miejsca na kuli ziemskiej, które są bardzo oddalone od centrów cywilizacji. Psary z pewnością do takich miejsc się nie zaliczają, są bowiem bardzo blisko centrów cywilizacyjnych. Była to może nie odpowiedź, ale uwaga ogólna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Jak znam pana posła Henryka Długosza, z jego stadniny wici konne udały się wczoraj do Warszawy i z całą pewnością w terminie dotarły do Warszawskiego Ośrodka Telewizyjnego na Placu Powstańców, gdzie był realizowany ten program. Dlatego będziemy mieli zapewnioną relację z posiedzenia Komisji. Głos ma pan dyrektor.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#DyrektorosrodkawPsarachWieslawDzierzak">Padło pytanie o dynamikę rynku usług satelitarnych. W ciągu ostatnich pięciu lat w telefonii klasycznej systemy satelitarne utraciły około 40% rynku na korzyść światłowodów. Straty te w TP SA kształtują się na podobnym poziomie, natomiast w globalnych sieciach międzykontynentalnych na poziomie kilkunastu procent. Podobnie wygląda sytuacja innych czołowych operatorów europejskich. Które obszary działalności łączności satelitarnej wykazują dynamikę wzrostu? Przede wszystkim usługi w zakresie szerokopasmowych transmisji telewizyjnych. Jest to przede wszystkim telewizja rozsiewcza. Ale w tym obszarze usług nie jesteśmy zaangażowani bezpośrednio, a jedynie kapitałowo poprzez redystrybucję pojemności satelitarnej; jesteśmy jednym ze znaczących udziałowców w organizacji europejskiej EUTELSAT. Także pewną dynamikę wykazuje zapotrzebowanie na realizację wydzielonych sieci transmisji danych VSAT, choć w ostatnich latach nieco mniejszą. Wiąże się to z ogólnym pogorszeniem sytuacji ekonomicznej. Pan przewodniczący pytał jaki mamy procent stałych klientów w całym obszarze łączności satelitarnej. W okresie ostatnich czterech lat TP SA utrzymała około 80% swoich stałych klientów. W porównaniu do innych europejskich telecomów w tym obszarze wynik nasz można uznać za bardzo dobry. Np. spółka DT SAT wydzielona z Deutsche Telecom utraciła wielu swoich klientów i dopiero po przekształceniu w spółkę samodzielną powoli odrabia te straty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Czy pan minister chciałby coś dodać do wypowiedzi pana dyrektora? Może pan minister odpowie nie niektóre pytania lub poda swoje oceny?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PodsekretarzstanuKrzysztofHeller">Gros pytań było kierowanych do Telekomunikacji Polskiej SA i nie na wszystkie pan dyrektor Wiesław Dzierżak odpowiedział, zwłaszcza na dotyczące dalszych planów spółki. Niewyjaśniono także spraw finansowych i bilansu przedstawionego Komisji w informacji pisemnej. Chodziło między innymi o pieniądze, które nie są rozliczane z tytułu telefonii tradycyjnej; chodzi głównie o udostępnianie pojemności. Nie odpowiem na te pytania, ponieważ nie do mnie są one bezpośrednio skierowane. Jeśli chodzi o dynamikę rozwoju usług telekomunikacyjnych, a w szczególności łączności satelitarnej, to jak się wydaje, trzeba te kwestie rozpatrywać w poszczególnych segmentach rynku. Mówiąc, iż telefonia satelitarna nie trafi pod strzechy  miałem na względzie oczywistość, że nie każdy będzie chodził z telefonem satelitarnym czy też do każdego domu nie będzie doprowadzona transmisja satelitarna. Natomiast obserwuje się zastępowanie transmisji radiowej transmisją satelitarną z tego powodu, że chodzi tylko o jeden punkt; jest to tylko wyjście na satelitę i zejście w dół. Nie trzeba budować sieci, jak w wypadku transmisji radiowej; radiolinia ma ograniczony zasięg. Trzeba budować cały łańcuszek kolejnych stacji, trzeba stawiać kolejne maszty. Jeżeli już to zbudowano, to teraz nie ma problemu, natomiast jeśli to dopiero trzeba zbudować, to koszty są znaczne. Łatwiej i prościej można do tego celu wykorzystać satelitę. Jest jednak także jedna, co prawda drobna, wada połączeń satelitarnych. Sygnał wędrując do satelity i z powrotem, zabiera trochę czasu. To nie jest dużo, może tylko jedna trzecia sekundy. Ale w rozmowie telefonicznej ta zwłoka jest już wyczuwalna. Nie ma to jednak znaczenia przy transmisji danych i przy dystrybucji programów telewizyjnych, opóźnienie czasowe jest niewyczuwalne. Tyle komentarza z mojej strony. Wydaje mi się, że w dziedzinie dużych pojemności międzynarodowych, łączność satelitarna spadła już do takiego poziomu minimalnego jeśli chodzi o dodatkowe zastosowania, że z pewnością nastąpi wzrost usług. Jeśli natomiast chodzi o rynek polski, to jak wspomniałem, są jeszcze inni dostawcy mający umowy o korzystanie z własnych kanałów satelitarnych. Ale część z tych firm korzysta z usług centrum w Psarach. Pod tym względem TP SA jest podmiotem dominującym na rynku i akurat tu nie ma potrzeby wprowadzania nadmiernej konkurencji; rynek nie jest zbyt wielki. Co do kapitałowej struktury, to sprawa jest jasna. TP SAT jest spółką zależną i w 100% własnością Telekomunikacji Polskiej SA. Można powiedzieć, że proporcje udziałowe przenoszą się z Telekomunikacji Polskiej na TP SAT.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">W niektórych sytuacjach to przesunięcie czasowe jest wygodne. Chciałbym jednak uzyskać odpowiedź na pytanie dotyczące eksperymentów z radomskimi telefonami dotyczącymi internetu. Pytał o to pan poseł Krzysztof Oksiuta i nie uzyskał, jak dotychczas, żadnej odpowiedzi. W jakiej mierze jest to pomysł realny i kiedy byłby do wykorzystania, a więc przygotowany do eksploatacji? Kolejne pytanie - jakie w ciągu najbliższych lat musicie mieć nakłady inwestycyjne, żeby nie tracić zdolność technologicznej i utrzymać obecny poziom usług, a jednocześnie nadążać za konkurencją? Jaki to jest rząd wielkości środków finansowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#DyrektorosrodkawPsarachWieslawDzierzak">Odpowiem na pytanie  dotyczące dostępu do internetu. Chodzi o system bezprzewodowy. Obecnie jesteśmy w trakcie opracowania projektu technicznego i analizy ekonomicznej tej usługi. Wyniki powinny być znane w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Pytanie o poziom inwestycji w TP SA, a raczej o inwestowanie w ośrodek w Psarach, abyśmy mogli utrzymać się na poziomie światowym jeśli chodzi o technologie i techniki, a także jakościowy poziom świadczenia usług naszym klientom. Obecnie rocznie inwestuje się w granicach 20 mln zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Tyle ciepłych słów było skierowanych do pani dyrektor Grażyny Piotrowskiej-Oliwy, dlatego zapytam panią, czy zechciałaby zabrać głos i udzielić odpowiedzi na któreś z zadanych pytań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PrzedstawicielkaTPSAdyrektorGrazynaPiotrowskaOliwa">Chyba już nie ma takiej potrzeby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">W takim razie czy ktoś z naszych gości ma uwagi bądź pytania? Może panowie posłowie chcieliby jeszcze zadać dodatkowe pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#DyrektorosrodkawPsarachWieslawDzierzak">Nie odpowiedziałem jeszcze na pytanie dotyczące ochrony środowiska, a raczej wpływu niektórych technologii, a konkretnie linii radiowych, na ochronę środowiska. Nie podzielam zdania pana posła Andrzeja Zająca. Radiolinie buduje się na ziemi. Tor wiązki promieni jest bardzo wąski, natomiast musi być bezpośrednia widoczność. Niekiedy trzeba z tego powodu wycinać drzewa, przeciw czemu buntują się ekolodzy. I to jest na Zachodzie postrzegane jako zagrożenie dla środowiska naturalnego. Ale w Polsce zjawisko to nie występuje na większą skalę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselEdwardManiura">Korzystając z okazji chciałbym zapytać pana dyrektora jaka przestrzeń powietrzna nad ośrodkiem w Psarach jest zamknięta dla ruchu lotniczego? Mam na uwadze możliwość  występowania zakłóceń odbioru, połączeń  itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselAntoniMezydlo">Dodam do tego jeszcze pytanie - jakiego rodzaju są to zakłócenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#DyrektorosrodkawPsarachWieslawDzierzak">Nie jestem upoważniony do udzielania odpowiedzi  na tak szczegółowe pytania. Po prostu nie jest to moja profesja. Natomiast mogę powiedzieć, że nie jest to duży obszar, który jest objęty taką ochroną przed ruchem lotniczym, bo obejmujący zaledwie kilkadziesiąt hektarów. W pobliżu naszego ośrodka znajduje się lotnisko w Masłowie, na którym odbywa się normalny ruch samolotów. Czy i jakie są to zagrożenia? Trudno jednoznacznie na to odpowiedzieć. Wiadomo, że jest prowadzona gospodarka częstotliwościami i odpowiednie służby wykorzystują do swoich celów rozmaite pasma. Jeżeli się uderzy w nawigacyjne urządzenie elektroniczne potężną wiązką fal, niezależnie od tego jaka jest ich częstotliwość i jakiego typu pracują urządzenia, to na elektronicznych elementach nieliniowych powstają zakłócenia. Proszę zwrócić uwagę, że lotnicze systemy nawigacyjne nie pracują na częstotliwościach telefonów komórkowych. Kiedy wchodzimy na pokład samolotu pasażerskiego, zawsze jest ostrzeżenie i absolutny zakaz używania telefonów komórkowych. Dzieje się tak na skutek tego, że fale radiowe powodują przy elementach nieliniowych szerokie widmo, które może powodować zakłócenia aparatury pokładowej. I w tym sensie rozumiem te zakłócenia. Wiązka z największej anteny o średnicy 32,5 metra, szerokość wiązki na poziomie połowy mocy wynosi 8 minut kątowych. Jest to zatem potężnie skupiona moc. Przy okazji odpowiem na zadawane mi pytanie dlaczego ta antena jest tak ogromna. W systemach satelitarnych są różne standardy. Standardem jest określony współczynnik przydatności systemu. Przy technologiach stosowanych w latach 80., a były to pierwsze urządzenia wzmacniające zwane wzmacniaczami parametrycznymi, trzeba było budować duże systemy o potężnym zysku. Obecnie takie systemy, wyposażone w ogromne anteny, buduje się tylko do radioteleskopów. Jeżeli posiadamy dużą antenę i jest ona nadal sprawna pod względem konstrukcyjnym, to nie będziemy jej zmieniać, byłby to ogromny koszt. Mniej nas kosztują urządzenia odbiorcze, które mogą posiadać niższe parametry po to, aby spełnić wszystkie parametry toru w sposób wystarczający. Czy moja odpowiedź zadowoliła pana posła?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselAndrzejNamyslo">W zupełności. Ale mam jeszcze jedno pytanie. W trakcie oprowadzania nas po ośrodku pan dyrektor wspomniał, że spółka TP SAT jest współudziałowcem spółek eksploatujących niektóre systemy. Czy to prawda, że majątek zgromadzony w Psarach stanowi aport na rzecz kapitału założycielskiego, a zyski czerpie się tylko z części działalności ośrodka oraz usług świadczonych klientom korzystającym z tych systemów? Jeśli tak nie jest, to czy TP SAT ma umowy ryczałtowe z tymi podmiotami, które pan dyrektora wymieniał, np. z systemami INTERSPUTNIK, EUTELSAT i innymi? Czy opłaty zależą od ilości usług wykonywanych przez ośrodek w Psarach na rzecz tych podmiotów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#DyrektorosrodkawPsarachWieslawDzierzak">Udział Telekomunikacji Polskiej SA w poszczególnych spółkach nie był wnoszony na zasadzie aportu urządzeń czy systemów Centrum Usług Satelitarnych. Nie miałoby to większego sensu. My byśmy bardzo chętnie to zrobili, ale nasze urządzenia po 3-4 latach mogłyby być do wyrzucenia i co wtedy zrobić z takim aportem? Udziały zostały wniesione w żywej gotówce. Drugie pytanie dotyczy organizacji międzynarodowych, takich jak INMARSAT, INTERSPUTNIK czy EUTELSAT. Praktycznie one już nie istnieją, stały się spółkami prywatnymi funkcjonującymi według prawa handlowego, jak to zadecydowali udziałowcy danego państwa, w którym jest zlokalizowana firma. TP SA jako udziałowiec w tych organizacjach rozlicza się na zasadach komercyjnych. W części organizacji międzynarodowych mamy możliwość głosu na walnym zgromadzeniu udziałowców. Udziałowcy mają preferencje w dostarczaniu i redystrybucji usług danego systemu. My działamy w imieniu takiej organizacji jako hurtownik, mamy przez tę organizację dostarczane usługi po niższej cenie, a możemy je sprzedawać po wyższej. Jakie to są ceny? Nie ma cen dobrych ani złych. Taka jest dobra cena, którą klient zechce zapłacić po wyświadczeniu mu usługi. Tak jest na całym świecie w biznesie usług satelitarnych. Na część usług istnieją taryfy cenowe, na inne nie. To zależy od partnerów zawartej umowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Czy są jeszcze pytania? Nie ma, możemy zatem kończyć posiedzenie Komisji. Czy pan minister chce jeszcze zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PodsekretarzstanuKrzysztofHeller">Tak, ale jedynie w uzupełnieniu wypowiedzi pana dyrektora. Jeśli chodzi o  wykorzystanie satelitów międzynarodowych, to trzeba pamiętać o tym, że jest to dobro rzadkie. Mówiąc to mam na myśli, że pojemność satelitów jest ograniczona i na ogół jest lista oczekujących na możliwość skorzystania z łączności satelitarnej. Będąc członkiem organizacji międzynarodowej, takiej właśnie jak EUTELSAT, INMARSAT czy INTERSPUTNIK, ma się pierwszeństwo w pozyskaniu usługi satelitarnej. Oczywiście, ceny rozliczeniowe są cenami komercyjnymi. Tym niemniej przysługują pewne ulgi z tytułu pozostawania udziałowcem spółki międzynarodowej, o czym wspomniał pan dyrektor Wiesław Dzierżak. Udziały TP SA są zresztą niewielkie i nieistotne pod względem kapitałowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PoselJanuszPiechocinski">Dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi. Na tym kończymy tę część wyjazdowego posiedzenia Komisji Infrastruktury. Przygotowując się intensywnie do dzisiejszej wyprawy mam tylko jedną uwagę do kierownictwa Telekomunikacji Polskiej SA. W momencie kiedy TP SA zaczęła czerpać pożytki z działalności dochodowej spółki TP SAT, gmina Bodzentyn straciła wpływy z podatku dochodowego. Jeszcze raz dziękuję gospodarzom za przygotowanie do posiedzenia i za to, że poświęcili nam tyle czasu. Przepraszamy pana dyrektora za najazd jego pięknego ośrodka i za utrudnienia w normalnym funkcjonowaniu ośrodka. Proszę podziękować wszystkim pana współpracownikom  za bardzo miłe przyjęcie. Wyjazdowe posiedzenie Komisji Infrastruktury w Centrum Usług Satelitarnych w Psarach uważam za zakończone.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>