text_structure.xml
281 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 11 min. 25 przed pół.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu: Minister Spraw Zagranicznych Marian Sejda, Minister Sprawiedliwości Stanisław Nowodworski, Minister Kolei Żelaznych Leon Karliński, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Jerzy GościCki, Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Skarbu Bolesław Markowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie. Protokół 57 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 58 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Ledwoch i Sołtyk. Listę mówców prowadzi p. Sołtyk.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Proszę P. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja p. Jeremicza i tow. z Klubu Białoruskiego do p. Ministra Kolei Żelaznych w sprawie odbudowy dworca kolejowego na stacji Podroś w dyrekcji wileńskiej.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja p. Miotły i tow. z Klubu Białoruskiego do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie wadliwego i antysanitarnego utrzymania więzienia w m. Głębokiem, pow. dziśnieńskiego.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja p. Wiewiórskiego i tow. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie wyroku, wydanego przeciw Janowi Bara w Posadzie Olchowskiei przez sąd okręgowy w Sanoku, pow. sanockiego (Małopolska).</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja p. Inslera i tow. z Koła Żydowskiego do pp. Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w sprawie niepokojącego opinię publiczną szerzenia się zbrodni wymuszenia i niebezpiecznych pogróżek za pomocą tow. (Komitetu Obrony Polski) oraz czasopisma „Rozwój”.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja posłów Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie znęcania się komendanta posterunku policji państwowej w Wańkowiczach, pow. dubieńskiego, p. Dembskiego nad mieszkańcem kol. Ziniówka, gm. Warkowicze, pow. dubieńskiego na Wołyniu, Olszewskim Aleksandrem.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja p. Wędziagolskiego i tow. z Klubu Ludowego P. S. L. do p. Prezesa Rady Ministrów i Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie uregulowania stosunków na terenach b. pasa neutralnego na granicy z Litwą Kowieńską.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja p. Wędziagolskiego i tow. z Klubu Ludowego P. S. L. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie niewłaściwego zachowania się zastępcy inspektora samorządowego na pow. wileński, Saleckiego.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja p. Łańcuckiego i tow. do pp. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie zachowania się policji podczas procesu sądowego komitetu wyborczego Zw. Proletariatu Miast i Wsi w Wilnie.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja p. Szakuna i tow. z Klubu P. S. L. „Wyzwolenie” do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie pobicia przez policjanta Wejnberga mieszkańca wsi Litawory gm. Dworzeckiej, pow. Słonimskiego — b. ochotnika armii polskiej Józefa Mazura w dn. 25. VI. 1923 r.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja p. Stańczyka i tow. ze Zw. P. P. S. do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie pobicia przez policję robotnika Piotra Walugi, b. ochotnika w wojnie bolszewickiej.</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#SekretarzpLedwoch">Interpelacja p. Bobka i tow. z Klubu P. S. L. do p. Ministra Skarbu w sprawie stosunków granicznych na odcinku Jaworzynka — Marklowice na Śląsku Cieszyńskim.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#Marszałek">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#Marszałek">Donoszę Izbie, iż otrzymałem pismo od p. Prezesa Rady Ministrów z zawiadomieniem, że p. Prezydent Rzeczypospolitej zamianował Wicemarszałka Sejmu, Stanisława Osieckiego Ministrem Reform Rolnych.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#Marszałek">Dalej donoszę Izbie, że udzieliłem urlopów P. Naumannowi — na 1 dzień, p. Mendrysowi i p. Poznańskiemu — na 2 dni, p. Wygodzkiemu — na 4 dni, p. Lewinowi na tydzień.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#Marszałek">Proszą Izbę o udzielenie urlopów: P. Stempel i p. Wojtacha na czas bieżącej letniej sesji z powodu choroby i p. Piesch na 5 tygodni, również z powodu choroby.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#Marszałek">Nie słyszę protestu, uważam, że na udzielenie urlopów Izba zgadza się.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#Marszałek">Przystępujemy do porządku dziennego:</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#Marszałek">1. Dalszy ciąg dyskusji nad sprawozdaniem Komisji Skarbowej w przedmiocie ustawy o uregulowaniu finansów komunalnych (druk nr 674 i 474).</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#Marszałek">Przed udzieleniem głosu proszę Panów, aby Panowie zechcieli ze względu na technikę głosowania zgłaszać poprawki na oddzielnych papierach i czytelnie pisane.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#Marszałek">Głos ma p. Frostig.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PFrostig">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PFrostig">Przedłożony projekt nie jest właściwie ustawą o uregulowaniu finansów miejskich, ale ustawą o uregulowaniu dochodów miejskich. Nie zajmuje się wcale formalną stroną gospodarki finansowej, zasadami gospodarowania w miastach i po wsiach, ale poświęcony jest wyłącznie materialnej części tego gospodarowania, to znaczy sprawie uzyskania środków dla pokrycia wydatków finansowych.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#komentarz">(P. Michalski: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PFrostig">Wolelibyśmy coprawda, aby ta część formalna była raz wreszcie załatwiona, ale przyznajemy, że nie nadszedł jeszcze czas po temu, gdyż nasze samorządy nie rozwinęły się jeszcze w ten sposób, abyśmy mogli ustalić stronę skarbową gospodarki finansowej, ani też nie została jeszcze niestety uchwalona ustawa o samorządzie gminnym i powiatowym, tak że chwilowo o uregulowaniu tej najważniejszej dla nas części gospodarki miejskiej, to jest części formalnej mowy być nie może. Niemniej jednak zaznaczyć należy, że i co do strony materialnej finansów komunalnych, będącej przedmiotem obecnej ustawy, nie spełniły się te nadzieje, które ludność w pierwszym rzędzie miejska, przywiązywała do ustawy.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PFrostig">Pan Putek wczoraj stwierdził, że jest przeciwny separatyzmowi między wsią i miastem i żądał, aby wreszcie nadszedł czas, by miasto i wieś w Polsce szły zgodnie. Obawiam się, że ten apel stosował się tylko do zgodnego pożycia, do walki z separatyzmem między miastem i wsią, o ile chodzi o branie pieniędzy, bo gdy chodzi o dawanie, o płacenie podatków, to u nas tej walki z separatyzmem ze strony Panów jeszcze nie widzimy.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PFrostig">Pan p. Kozłowski cieszył się, że ustawa raz wreszcie doszła do skutku i my razem z nim cieszymy się, że wreszcie część materialna, część dochodów komunalnych zostaje teraz jako tako uregulowana. Ale p. Kozłowski słusznie dodał, że ustawa jest nowa, nie wie, jakie będą jej wyniki, jakie są jej zasady, jaki będzie rezultat materialny tej ustawy. Dla nas, ludności miejskiej, wiadome jest jednak z góry, chociaż dokładnych cyfr i budżetów gminnych nie mamy, że w każdym razie zapłacimy my, i to zapłacimy w sposób nie taki, w jaki sobie wyobrażały szerokie rzesze ludności miejskiej, iż płacić będą odtąd miały na utrzymanie i regulowanie finansów swoich miast. Płacić będziemy głównie w formie podatków pośrednich.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#PFrostig">Proszę Panów! Ustawa zawiera całe grupy, mógłbym powiedzieć cały bukiet najrozmaitszych podatków, już wprowadzonych w ostatnich latach w miastach polskich, albo wprowadzić się mających ale przeważną część tego bukietu stanowią podatki pośrednie. I tak będziemy mieli z podatków pośrednich do płacenia w miastach podatek od lokali, podatek obrotowy, dodatek 15% do podatków konsumcyjnych, opłaty drogowe, wodne, sanitarne, szkolne i inne opłaty na cele specjalne, które zostały bez zmiany w myśl art. 19, podatek przywozowy w myśl art. 12 będzie pobierany i nadal od przedmiotów, przywożonych drogami żelaznemi lub wodnemi, a nie podlegających państwowemu podatkowi od spożycia, zużycia, wzgl. produkcji. A do tego jeszcze art. 19 postanawia, że wolno po miastach wprowadzać samoistne podatki, które obciążą inne w ustawie niewymienione źródła, czyli, że znowu nadajemy zarządom gminnym prawo do uchwalania najrozmaitszych podatków pośrednich. Mam wrażenie że ludność miejska upadnie pod ciężarem tych najrozmaitszych podatków pośrednich, specjalnie upadnie ludność miejska uboższa, robotnicy, stan średni, ci, którzy nie są kapitalistami, ci którzy nie mogą nadążyć wzrastającej drożyźnie. Nic będą mogli podołać tak wielkim ciężarom podatków pośrednich jakie ustawa nakłada na nich.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#PFrostig">Niemniej jednak stwierdzić trzeba że dobrze się stało. iż raz wreszcie uregulowane przynajmniej kwestie dochodów dla gmin. Miasta mają wydatki wielkie, a w przeciwstawieniu do państwa nie mają pozwolenia na ten najłatwiejszy sposób ściągania podatków i uzyskania dochodów jaki ma państwo przez prawo wydawania coraz dalszych emisji banknotów. Trzeba było znaleźć i uregulować źródła dla naszych miast, walczących z olbrzymiemi deficytami. Ale tu znowu przedstawiciele ludności rolniczej nie mieli racji, jeśli twierdzili, że miasta są uprzywilejowane w stosunku do wsi, i że wieś za mało dostanie z tej ustawy. Muszę stwierdzić, że związki gmin wiejskich partycypują w dochodach 1) państwowego podatku przemysłowego. 2) z podatku dochodowego. 3) z dodatku do podatków konsumpcyjnych. 4) z dodatku do patentów akcyzowych i szynkarskich. W myśl art. 11 są to podatki, które tylko w minimalnym stopniu płacone są przez ludność rolniczą, a mimo to korzystać będą rolnicy z dochodów, płynących z tych źródeł, a ściąganych z klas ludności stanowczo nie wiejskiej, lecz miejskiej.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#PFrostig">Ale ustawa zawiera także dalszy charakterystyczny przywilej dla pewnych kół ludności rolniczej.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#PFrostig">Zaraz na początku ustawy czytamy w art. 4, a następnie w art. 6, że grunty, położone na obszarze gmin wiejskich, przyłączonych w całości lub w części do gmin miejskich, nie podlegają samoistnemu podatkowi gruntowemu przez przeciąg 10 lat i t. d.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#PFrostig">A więc Panowie dalej prowadzicie politykę, którą znakomicie rozumiemy, a której celem i dążnością jest, ażeby przyłączyć ludność wsi podmiejskich do miast w celu odżydzania tych miast, ale nie chcecie Panowie ponosić kosztów tej polityki i zamierzacie w tej ustawie znowu dać przywileje tym przyłączonym gminom.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#komentarz">(P. Putek przerywa)</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#PFrostig">P. Putek pod tym względem nie powinien się oburzać, bo jego zdanie w sprawie przyłączenia gmin wiejskich było inne, niż większości tej Izby.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#PFrostig">Nikt — mówię — nie chce płacić kosztów polityki odżydzenia miast. Nadajecie jakieś przywileje ludności rolniczej z gmin podmiejskich, ażeby ona przez 10 lat nie podlegała samoistnym podatkom gruntowym, nie podlegała podatkom od budynków mieszkalnych i gospodarczych, które płacić musi ludność miejska. To charakteryzuje tę politykę, którą w Sejmie uprawiamy w stosunku do miast, tak zwaną politykę narodową w stosunku do miast, że jeżeli chodzi o koszty tej polityki przekłada się je na innych, i że Wasz patriotyzm kończy się tam, gdzie trzeba zań zapłacić.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#PFrostig">Chcę zwrócić następnie uwagę na to, że jeżeli mowa dzisiaj o unormowaniu finansowej gospodarki gmin miejskich, to uwzględnić także należy i fakt, że dajemy tą ustawą bardzo a bardzo poważny instrument dochodowy, w ręce gmin wiejskich i miejskich, w pierwszym zaś rzędzie gmin miejskich. Dajemy go gminom, których administracja nie jest uregulowana, bo ustawa odnośna nie jest jeszcze poważnie traktowana w tym Sejmie i które, jak u nas w Małopolsce, nie są administrowane przez ludność samą, bo tam w rzeczywistości samorządu niema, ale przez komisarzy rządowych, więc nie przez mieszkańców, nie przez ludzi, reprezentujących interesy mieszkańców tych miast, ale przez biurokratycznych urzędników, często prowadzących tę gospodarkę wbrew interesom ludności miejskiej. Znam stosunki u nas w Małopolsce i na kresach i wiem, że te niewybierane przez nikogo, ale narzucone przez władze komisariaty gminne ściągają niemiłosiernie często nawet formalnie jeszcze nie potwierdzone podatki od ludności po to, ażeby utrzymać cały szereg urzędników, nic a nic nie robiących, a tylko zjadających podatki, płacone przez ludność miejską.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#PFrostig">Dlatego przyłączam się do wniosku, który pojawił się na Komisji Skarbowej, ażeby prawo do otrzymywania przynajmniej pewnej części wpływów podatkowych, które miasta będą mogły ściągać na podstawie tej ustawy, a mianowicie wpływy z podatków konsumpcyjnych, silnie uzależnić od przeprowadzenia raz wreszcie ordynacji wyborczej do odnośnych gmin i miast, gdyż nie mamy zaufania do obecnej gospodarki komisariatów, prowadzących politykę i gospodarkę zwykle po linii antydemokratycznej i antyżydowskiej.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#PFrostig">Zaznaczam w końcu, że będziemy głosowali za możliwie znacznem uposażeniem finansów miast, a przeciwko poprawkom, zmierzającym do tego, ażeby nawet te skromne postanowienia ustawy, które jako tako chronią interesy związków komunalnych miejskich, w ostatniej chwili tu jeszcze obalić. Jesteśmy przekonani razem z innymi mówcami, którzy tutaj z tej trybuny stwierdzili, że przyszłość Państwa polegać ma nie tylko na rozwoju wsi w Polsce, ale także — i głównie może — na rozwoju miast, ludności miejskiej i na rozwoju przemysłu miejskiego.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#PFrostig">Głos ma p. Mrozowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PMrozowski">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PMrozowski">W tej chwili mówiąc o podatkach komunalnych, będę mówił faktycznie o upośledzeniu u nas w Polsce miast. Wydaje mi się, że każdy z Panów odczuwa, w jakim położeniu są miasta polskie, a szczególnie małe miasteczka w Królestwie w b. zaborze rosyjskim. Dotychczasowa polityka finansów komunalnych nie pozwala na rozpoczęcie należytej gospodarki. W Polsce nie rozpatruje się spraw z punktu widzenia interesów ogólno państwowych, ale tylko czysto klasowych.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PMrozowski">Faktycznie miasta były w okropnem położeniu. Niektóre sejmiki powiatowe być może stoją na wysokości swego zadania, ale niektóre sejmiki wprost cynicznie rujnują miasta. Mam dowód na to, że w niektórych sejmikach na 165.000 ludności w powiecie, ludność miasta — 38.000, płaciła większą część ogólnych podatków. Taki stan nie mógł dopomóc rozwojowi miast.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PMrozowski">Jeśli p. Putek mówił wczoraj o kastowości, to właśnie stan, jaki był, wytwarzał tę kastowość i nienawiść miast do wsi. A przecież o rozwoju państwa polskiego bez rozwoju przemysłu i handlu rodzimego pomyśleć nie można. Wszak należy doprowadzić do tego, żeby miasta były ośrodkiem, w którymby ci, którzy na wsi pomieścić się nie mogą, znaleźli warsztat pracy. Tymczasem wytworzyła się taka sytuacja, że absolutnie nikt poza robotnikiem fabrycznym nie może znaleźć w mieście azylu, przytułku. Panowie w tej chwili mówią, że to jest faworyzowanie żywiołu żydowskiego, tak nie jest, bo żywioł żydowski, jako bogaty i mocny, da sobie radę nawet w obarczonem podatkami mieście, ale żywioł nasz polski, jako słabszy, nie daje sobie rady i upada, sprzedaje wszystko w ręce żydowskie. Rzemieślnictwo nasze wyrabia tandetę żydowską, ale porządni chrześcijańscy rzemieślnicy w mieście utrzymać się nie mogą. Jeżeli będziemy tak dalej postępowali, to bezwzględnie miasta nasze upadną. Miasta mają większe zadania, aniżeli wieś. Miasta muszą mieć tę opiekę społeczną nad najbiedniejszemi, czego wieś nie ma. W mieście koncentruje się biedota, która na wsi pomieścić się nie może, zjawia się do miasta i my musimy opiekować się nią, utrzymywać szpitale, i na to musimy mieć środki utrzymania, w przeciwnym razie miasta temu nie podołają i będą musiały zrzucić ten ciężar na Państwo. Jest to niepożądane, bo gospodarka miejska powinna sama obejmować wszystko, co odciąża ogólne zadania państwa. Dlatego z zadowoleniem witam projekt tej ustawy, bo w każdym razie da ona nam możność jakiegokolwiek życia, a apeluję właśnie do Panów, jako przedstawicieli wsi, byście zrozumieli, że jeżeli nie dacie nam możności do rozwinięcia się, to miasta muszą upaść, a wtedy nie wiem, czy to będzie z korzyścią dla spraw ogólno-państwowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Wiceminister Markowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">W przemówieniu p. posła Putka była poruszona jedna bardzo ważna nuta, a mianowicie sprawa łączności w życiu gospodarczem pomiędzy wsią i miastem. Nie wiem, czy Łaskawi Panowie zwrócili należytą uwagę na tę enuncjację p. dr. Putka, którą uważani za właściwe silnie podkreślić.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Proszę Panów, gminy miejskie i gminy wiejskie mogą mieć nieco odrębne interesy ze względu na różny układ stosunków gospodarczych w jednych i w drugich, jednakowoż nie może być tak i nie powinno tak być, żeby nie odczuwano potrzeby łączności interesów, bo bezwzględnie ta łączność istnieje i istnieć powinna. W czemże się ta łączność wyraża? W tem, że tak mniejsze gminy miejskie, jak i gminy wiejskie powinny się kojarzyć w związki wyższego rzędu, mianowicie w związki powiatowe.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Jeżeli w niektórych dzielnicach Polski, a w szczególności w Małopolsce tak jeszcze nie jest, to oczywiście należy dążyć do tego, aby tak było, aby ten nienormalny stan dzisiejszy przestał istnieć.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Ale ta ustawa, którą Panowie mają przed sobą, nie ma tak dalekich celów, ona nie chce wcale przesądzać o tem, jaki będzie samorząd i jaka będzie jego organizacja w przyszłości. Ta sprawa należy do zupełnie innej ustawy. Ustawa o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych, jak już sam tytuł wskazuje, chwyta chwilę obecną, a ponieważ samorządy potrzebują powiększenia swoich źródeł dochodu, stara się im te źródła pomnożyć, uprościć, ułatwić i żadnych innych dalszych planów w tej ustawie niema.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Jednakże, uchwalając tę ustawę, trzeba przecież trochę spojrzeć i w ową przyszłość, musi się i tu mieć na widoku to połączenie gmin wiejskich i miejskich, które słusznie p. dr. Putek podkreślił i które ujawnić się musi w niczem innem, jak tylko we wspólnej pracy w sejmikach powiatowych, w samorządzie powiatowym.</u>
<u xml:id="u-8.6" who="#komentarz">(Głos na lewicy: Przy wspólnym udziale pieniężnym)</u>
<u xml:id="u-8.7" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Dlatego też, jeżeli p. dr. Putek chce tą drogą iść, a jest to droga istotnie najlepsza, jedyna podług mnie droga słuszna, to w takim razie nie można przy okazji tej ustawy załatwiać sprawy w ten sposób, że urywa się związkom powiatowym lub urywa się gminie miejskiej i daje się wiejskiej, czy też odwrotnie.</u>
<u xml:id="u-8.8" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Proszę Panów! Projektując tę ustawę, byliśmy w tem położeniu, w jakim się znajdować powinien każdy, kto ustawę pisze. Powinien on abstrahować od zamiłowań w jednym, albo w innym specjalnym kierunku.</u>
<u xml:id="u-8.9" who="#komentarz">(Głosy: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-8.10" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Tutaj niema podkreślenia interesów gminy miejskiej, albo wiejskiej, ani dania jednej lub drugiej pierwszeństwa. Tu jest, proszę Panów, szczery zamiar oddania gminie miejskiej tych dochodów, które jej się należą ze względu na jej rodzaj gospodarstwa i odwrotnie — gminie wiejskiej tego, co tej gminie ze względu znowu na rodzaj jej gospodarstwa słusznie przypada. Pozatem, proszę Panów, tak gminy wiejskie jak miejskie powinny pamiętać o tem, że jest jeszcze jednostka samorządowa ponad niemi, to jest powiat, w którym się samorząd jeden i drugi kojarzy i który powinien mieć odpowiednie środki do życia, do egzystencji, aby miał zapewnione spełnienie swych obowiązków i możność ich wykonywania.</u>
<u xml:id="u-8.11" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Już na Komisji Skarbowej, na żądanie p. d-ra Putka, które tu znalazło wyraz w 7 podpisanych przez niego wnioskach mniejszości, tak Komisja Skarbowa jak i przedstawiciele Rządu zgodzili się na to, ażeby dla Małopolski w podziale dochodów pomiędzy gminami wiejskiemi i powiatami narazie zrobić inne ustosunkowanie, niż jest przewidziane i zachowane w ustawie dla pozostałych b. dzielnic Państwa Polskiego. Zrobiono to dlatego, że samorząd powiatowy w Małopolsce w stosunku do obowiązków, jakie tam spełnia samorząd wiejski, jest jeszcze nierozwinięty, że nie wziął na siebie tych ciężarów, które ponosi ustawowo samorząd powiatowy w innych dzielnicach, a w szczególności w Kongresówce. Uważam jednak, że większe jakieś koncesje pod tym względem są już niedopuszczalne, że gdybyśmy szli po linii życzeń, zgłoszonych przez d-ra Putka, to w takim razie przesądzilibyśmy już dziś o tem, że przyszłe związki powiatowe w Małopolsce, które, jak przypuszczam, będą tam tak samo zorganizowane, jak w innych dzielnicach, będą pozbawione poważnych źródeł dochodu. Bo łatwo jest dać przy tej sposobności, którą mamy obecnie, ale później cofnąć to, co się dało, jest niezmiernie trudno.</u>
<u xml:id="u-8.12" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Dlatego uważam za swój obowiązek przestrzec Szanownych Panów przed przesadą pod tym względem.</u>
<u xml:id="u-8.13" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Jeżeli w Małopolsce dajemy gminie wiejskiej 50% podatku gruntowego, a 40% powiatowi i 10% na województwo, jeżeli w pozostałych dzielnicach jest ten stosunek odmienny, mianowicie powiat dostaje więcej, a gmina dostaje mniej, co jest zupełnie słusznem, to już poza to iść niepodobna, bo bardzo mocno podcięlibyśmy przyszłość samorządu powiatowego.</u>
<u xml:id="u-8.14" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Jest jeszcze jedna specjalna kwestia, na którą chciałbym zwrócić uwagę — została ona również poruszona przez p. Putka: kwestia obszarów dworskich. O ile obszary dworskie jeszcze istnieją w Małopolsce, choć przecież ustawowo są zniesione, a w b. dzielnicy pruskiej dotąd istnieją ustawowo, to nie jest rzeczą ustawy o finansach komunalnych robić pod tym względem jakąkolwiek zmianę. Przyjdzie ta sprawa we właściwym czasie na porządek dzienny i musi być w jakiś sposób załatwiona. Dziś nie można stawiać kwestii tak, jak p. dr. Putek postawił, że wszystko to, co płacą obszary dworskie w b. dzielnicy pruskiej, ma być oddane związkom powiatowym, bo obszary dworskie w b. dzielnicy pruskiej ponoszą pewne świadczenia gminne. Za jakie pieniądze będą to robiły? Projekt ustawy obszarom dworskim w b. dzielnicy pruskiej żadnych podatków nie przyznaje, z wyjątkiem dodatku do podatku gruntowego. Więc za ten dodatek do podatku gruntowego musi tam obszar dworski pewne czynności spełniać. Jeżeli Panowie uważają, że zostawić cały ten dodatek byłoby za dużo, to musiałby on być podzielony pomiędzy obszar dworski a związki powiatowe w tej samej proporcji, jak to jest przewidziane dla innych dzielnic Państwa, ale nie może być takiego podziału, jaki p. poseł proponuje, aby zabrać cały dodatek i pozostawić obszary dworskie bez żadnych środków.</u>
<u xml:id="u-8.15" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Kończąc swoje uwagi, chciałbym raz jeszcze bardzo zachęcić Szanownych Panów do tego, ażebyśmy nie byli tutaj świadkami wzajemnego zwalczania się wsi i miast. Projekt rządowy i projekt Komisji starały się tę sprawę jak można najobiektywniej rozstrzygnąć. Walka, któraby się na tem tle odbywała, byłaby i niepotrzebną, i nawet, powiedziałbym, gorszącą. Takiej walki być nie powinno. Miasta powinny dostać tyle, aby mogły się utrzymać, wieś również powinna swoje otrzymać, a jedne i drugie powinny pamiętać o tem, że trzeba dać jeszcze samorządom powiatowym, w których interesy samorządów lokalnych w pewnym zakresie łączą się i wzajemnie uzupełniają.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Królikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PKrólikowski">Proszę Panów! Omawiana ustawa porusza sprawy wielkiej doniosłości dla ludu pracującego miast i wsi. Obecny stan gospodarki samorządowej pod względem finansowym jest fatalny. Miasta i gminy nie budują szpitali, nie otwierają nowych szkół, nie wprowadzają potrzebnych inwestycji w dziedzinie urządzeń higienicznych, nie budują nowych dróg itd. Jednem słowem miasta wskutek tego, że nie mają odpowiednich środków na prowadzenie gospodarki komunalnej, nie spełniają tych obowiązków, które spełniać powinny. Nawet na te wydatki, które dziś już robią, nie mają zapewnionych środków, nie mają dochodów i żyją ciągłemi datkami ze Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PKrólikowski">W ten sposób widzimy, że dotykamy jednego z zasadniczych zagadnień. Co robić? W jaki sposób postępować, ażeby zapewnić miastom dochody, ażeby samorządom miejskim i wiejskim zapewnić środki, pozwalające im na spełnienie zadań, które mają przed sobą.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PKrólikowski">I tu rozstrzyga się stara, a wiecznie nowa sprawa, mianowicie, że pewne warstwy społeczne, a ściśle mówiąc, klasy posiadające, starają się wszelkiemi sposobami tak samo w dziedzinie podatków państwowych, jak i w dziedzinie świadczeń na rzecz komun miejskich i wiejskich, usunąć się od ponoszenia tych ciężarów i robią wszystko, ażeby te ciężary zwalić na ludność pracującą w miastach i na wsi. I ustawa, którą w tej chwili przed sobą mamy, jest tego najlepszym wyrazem. Art. 5, 7 i 10, które przewidują główne źródła dochodu na rzecz samorządów, przewidują właśnie obciążenia, które przedewszystkiem dotyczą szerokich mas ludu pracującego w mieście i na wsi, biedoty miejskiej, robotników miejskich, urzędników i pracowników miejskich, których dochody są dzisiaj tak mizerne, że nie wystarczają na pokrycie ich najniezbędniejszych potrzeb życiowych.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#PKrólikowski">Proszę Panów! Klasy posiadające niczego się nie nauczyły. Jeżeli chodzi o to, kto ma płacić, to nie zważając na żadne przykłady z historii, nie zważając na nic, wytrwale, za wszelką cenę, nie licząc się z nikim i z niczem, dążą one do tego, aby ochronić swoje dochody, swoje majątki, swoje bogactwo i aby ciężary zwalić na tych, którzy żadnych majątków, żadnych bogactw nie mają, których calem bogactwem, całym majątkiem jest zdolność do pracy, do ciężkiej pracy, którą zdobywają swój chleb powszedni.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#PKrólikowski">W art. 5 tej ustawy jest mowa o tem, że na terenach naftowych, węglowych i solnych ma być wprowadzony podatek od obrotu, nazywa się to podatek od kopalń.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#PKrólikowski">Zdawałoby się, że przecież trzeba nałożyć podatek na tych baronów węglowych, na tych, którzy zarabiają olbrzymie, kolosalne, multimiliardowe sumy na wydobytym węglu, na wydobytej nafcie; tymczasem nie, okazuje się, że większość Komisji i Rząd Chieno-Piasta o opodatkowaniu tych warstw nie pomyślały. Pomyślano natomiast o tem, ażeby opodatkować wydobyty produkt w ilości jednego procentu jego ceny sprzedażnej.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#PKrólikowski">Proszę Panów, jest to jawny podatek pośredni, nałożony tak, jak wszystkie podatki pośrednie, przedewszystkiem na najszersze warstwy ludowe.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#PKrólikowski">W art. 7 znowu wprowadza się podatek od lokali. Zdawałoby się, że przecież niepodobna opodatkowywać tych, którzy nie mogą związać końca z końcem, których zarobek nie starcza na to, żeby jakoś ludzko żyć. Zdawałoby się, że jeżeli ma być wprowadzony podatek od lokali, to trzeba wprowadzić go dla tych, którzy mają duże lokale, którzy zajmują wielopokojowe lokale i którzy mają środki na zapłacenie podatku od tych lokali. Nie, okazuje się, że w danym wypadku również w myśl właśnie zasadniczej polityki klas posiadających znowuż zwala się cały ciężar na te najbiedniejsze warstwy, mieszkające w miastach.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#PKrólikowski">W art. zaś 10 mówi się, że dzisiejsze podatki pośrednie od spożycia, że te podatki mają być jeszcze od 15% do 30% podwyższone na rzecz samorządów.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#PKrólikowski">Czyż to nie musi w swoich konsekwencjach, w swoich naturalnych następstwach doprowadzić do wzrostu drożyzny, czyż to nie musi doprowadzić do tego, że się obniży stopa życiowa najszerszych mas ludowych, stopa i tak przecież już niesłychanie niska? Ale co obchodzi kapitalistów, co obchodzi obszarników i bankierów, co obchodzi klasy posiadające los i interesy najszerszych mas ludowych? Niech się pogrążą w otchłani nędzy, niech giną przez samobójstwa, niech robią co im się żywnie podoba, ale niech płacą, aby oni mogli spokojnie swoje powiększać fortuny, aby oni mogli spokojnie powiększać swoje majątki. Proszę Panów, ta polityka jest bardzo krótkowzroczna, ta polityka musi doprowadzić wedle naszego, komunistów przeświadczenia, doprowadzić nieuniknienie do walki na śmierć i życic pomiędzy obozem wydziedziczonych i pomiędzy obozem wyzyskiwaczów, musi doprowadzić dlatego, że panowie przedstawiciele klas posiadających w swojem zaślepieniu, w swojem nieliczeniu się z faktami rzeczywistości, z żadnemi doświadczeniami, które przecież powinny były ich czegośkolwiek nauczyć, nic się z tem nie licząc, dalej korzystają ze swojej przewagi chwilowej, jaką posiadają i na lud pracujący narzucają największe ciężary.</u>
<u xml:id="u-10.10" who="#PKrólikowski">Przechodząc do poprawki szczegółowej do p. 1, którą wnoszę, chciałem zwrócić uwagę, że zaraz w 1 punkcie, w drugiej części zdania jest powiedziane: „natomiast uchwały w sprawie pobierania dodatków komunalnych do podatków wymagają zatwierdzenia przez władze nadzorcze tylko w wypadku w art. 11 przewidzianym”. Jeżeli wezmę ten artykuł 11, o jakież to zastrzeżenia tu chodzi, to okazuje się, że w art. 11 chodzi o to, aby gminy miejskie na swym obszarze, a powiatowe związki komunalne poza obszarami gmin miejskich, mogły pobierać dodatki do opłat państwowych od patentów na wyrób i sprzedaż trunków, przetworów wódczanych i spirytusowych, pobieranych na zasadzie rozporządzenia Rady Ministrów z dn. 10 października 1922 r. Dodatki te nie mogą przenosić 100% opłaty państwowej od patentu na wyrób, względnie 200% opłaty państwowej od patentu na sprzedaż trunków i przetworów, wymienionych w poprzednim ustępie, i będą pobierane łącznie z opłatami państwowemi”.</u>
<u xml:id="u-10.11" who="#PKrólikowski">Proszę Panów! Prawodawca chce wprowadzić te ograniczenia po to, ażeby gminy nie mogły na szynkarzy nałożyć większego podatku. Szynkarze tedy potrzebują opieki Sejmu, ażeby, broń Boże, gminy nie nałożyły potrójnej, poczwórnej, a nawet popiętnej wysokości podatku od wysokości tej, jaką płacą za patenty. Uważam, że ta opieka nad szynkarzami jest niepotrzebną, dlatego wnoszę w punkcie 1) o skreślenie tego zastrzeżenia, gdyż uważam, że te sfery, które żyją i tyją z tego, że rozpijają ludność, z pijaństwa ludności gromadzą majątki, powinny płacić jak najwięcej.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Kwiatkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PKwiatkowski">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PKwiatkowski">Jeszcze przez długie lata Państwo nasze zajęte będzie rozbudową wewnętrzną, a ważną częścią odbudowy wewnętrznej będzie rozbudowa miast naszych oraz powiatowych i wojewódzkich organizacji samorządowych.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PKwiatkowski">Ustawa, przedłożona nam, daje przynajmniej podstawy pewne do tej na wiele lat obliczonej pracy, i z tej przyczyny ustawę tę z uznaniem witamy. Jednakże ustawa wywołała już w Komisji, i wywoła zapewne także przy wnioskach, które zapowiedziano do ustawy, pewne przeciwieństwa, wypływające z różnych punktów widzenia na rolę i zadania miast w ustroju państwa naszego. Gdy się słyszało w Komisji dyskusje nad tą ustawą, trudno się było opędzić wrażeniu, że wielu jeszcze obywateli Polski patrzy na zadania miast naszych, na ich rolę w państwowości naszej nie wiele inaczej, jak u schyłku wieku XVII i XVIII patrzono w Polsce szlacheckiej na rolę miast. Zgoda panuje co do tego, że Polska w przeszłości nie miała tej siły i tej potęgi, jaką była powinna zdobyć na mocy rozmiarów i liczby ludności, ponieważ miast nie posiadała, wskutek tego później tak łatwo stała się łupem zaborców.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#PKwiatkowski">Nie chciałbym, ażeby dzisiejsze pokolenie popełniało te same błędy i patrzyło na role i zadania miast naszych pod tak ciasnym kątem widzenia, jak to miało miejsce w przeszłości. Bardzo cenić trzeba przywiązanie każdego rolnika do swojej wioski rodzinnej, bardzo wysoko cenić trzeba także zrozumienie każdego szanownego pana wójta dla wielkiej roli jego wioski w państwowości polskiej. Trudno wszakże tą miarą, którą się stosuje dla każdej wioski, trudno mierzyć rolę miast naszych. A jednak opędzić się nie można wrażeniu, że wielu przedstawicieli wsi, występując przeciwko projektowi rządowemu i przeciwko żądaniom miast, wychodzi właśnie z takiego błędnego punktu widzenia, że miasta nasze są mniej lub więcej powiększoną tylko Kozią Wólką, lub podobnie piękną wioską.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#komentarz">(Głos: Przeważnie tak jest)</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#PKwiatkowski">Jeżeli tak jest, to właśnie polega to jedynie na fałszywem zrozumieniu przez społeczeństwo roli miast, na tem, że w czasach państwowości naszej, czy to w dawnych, czy w dzisiejszych były jedne i te same poglądy na miasta nasze, poglądy które nie pozwalały tym miastom rozwijać się.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#PKwiatkowski">I dlatego apelowałbym do przedstawicieli wsi, ażeby tutaj stanęli na trochę wyższym punkcie widzenia i spojrzeli na zagranicę, szczególnie na te państwa, które osiągnęły wielki stopień rozwoju i potęgi, a przekonają się, że potęga ta opiera się przedewszystkiem na wielkiej liczbie doskonale urządzonych miast. Śmiem twierdzić, że jesteśmy może jedynem państwem na świecie, które przy takiej liczbie mieszkańców, jaką ma Polska, ma tak małą liczbę wielkich miast, i to w takim stanie, jak nasze miasta. Dlatego nie tylko nie możemy zupełnie stanąć na tem stanowisku jednostronnem, z jakiego wypływają niektóre wnioski, postawione w formie wniosku mniejszości przez przedstawicieli wsi, ale musimy zwrócić się z apelem do nich, aby raczej zechcieli się zbliżyć do nas. Wielkie miasta w krajach innych dały swojemu państwu najlepszych administratorów i najtęższych organizatorów. Chętnie oddaję hołd wsi i uznaję, że jest dźwignią narodu pod wielu względami, daje krajowi zdrowych synów, jest producentem żywności, to z drugiej strony miasta są środowiskiem wszelkiego postępu technicznego i kulturalnego i mają wskutek tego niesłychane znaczenie także dla rozwoju wsi.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#PKwiatkowski">Im pomyślniej przecież rozwijają się miasta, tem więcej rośnie wartość gruntów rolnych i rośnie dochodowość tychże gruntów, a państwo całe na tem zyskuje. I dlatego sądzimy, że nie należy miast ponad 10.000 mieszkańców pozostawiać dalej pod kuratelą powiatów, w których przeważa czysto rolnicza polityka, która tamuje rozwój tych miast, lecz należałoby je raczej postawić pod nadzór województw, które znacznie szerzej patrzą na zadanie miast, ażeby wyrabiała się w nich pewna samodzielność i miasta dorastały do tych wielkich zadań, jakie mają w państwie. A w tych zadaniach, jak to nawet zaznaczył p. Mrozowski, który jest członkiem klubu par excellence rolniczego, wydziały powiatowe najczęściej zupełnie hamują te miasta, skłonne są raczej wszelkie ciężary na nie zwalać. Z wielkiem zadowoleniem witam oświadczenie przedstawiciela klubu par excellence rolniczego, którego zdanie potwierdza najzupełniej stanowisko naszego klubu. Dlatego przy szczegółowem rozpatrywaniu ustawy postawimy pewne wnioski, a poprzemy tylko wnioski takie, które idą po tej linii, na jaką w przemówieniu swojem wskazałem.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Poniatowski).</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#PKwiatkowski">Uregulowanie finansów miast wymaga jaknajwiększego pośpiechu i nie należy przy stwarzaniu źródeł dochodu być ciasnym, bo gdy miastom nie damy szybko stałych źródeł dochodu, to wtenczas zwracać się będą dalej do Skarbu Państwa o pomoc i stąd niemożliwą okazała się sanacja Skarbu Państwa bez należytego uposażenia miast. Znam miasta, posiadające nie wiele więcej ponad 100.000 mieszkańców, które dziś nieomal co miesiąc zwracają się o miliardowe pożyczki do państwa, bo nie mają z czego opłacać swoich urzędników.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#PKwiatkowski">Stąd proszę Wysoki Sejm, ażeby zechciał te wnioski odrzucić w pełnem zrozumieniu wielkich zadań, jakie mają miasta i to zadań nie cierpiących zwłoki. Musimy bowiem w krótkim czasie dogonić w rozwoju miast naszych wszystko to, co dotąd zaniedbano, przeto także i przedstawiciele w imię wyższych interesów państwa mają daleko większe obowiązki wobec miast, aniżeli to w normalnych warunkach rozwoju było.</u>
<u xml:id="u-12.11" who="#PKwiatkowski">Sądzę, że Wysoki Sejm w większości swojej okaże to zrozumienie i pójdzie za wnioskami naszemi, które później w szczegółowej dyskusji pozwolę sobie uzasadnić.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Dyskusja nad art. 1 wyczerpana. Przystępujemy do art. 2.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#WicemarszałekPoniatowski">Proszę Posłów, ażeby w myśl uchwały nie zabierali głosu dłużej niż 10 minut.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PPutek">Wysoka Izbo! Muszę odpowiedzieć przedewszystkiem na wczorajsze wywody p. burmistrza Kozłowskiego. Pan burmistrz Kozłowski widzi źródło wszystkiego złego w samorządach Rzeczypospolitej Polskiej — w rządzie Moraczewskiego. Jego zdaniem ten „rząd nieszczęsny” jest winowajca wszystkich niedomagań naszych samorządów.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PPutek">P. Kolego, ja muszę jednak stwierdzić, że tak się sprawa nie przedstawia. Jeżeli samorządy gdziekolwiek coś robiły, a na terenie Kongresówki zaufanie ludności zdobyły, to mają to do zawdzięczenia, właśnie temu rządowi Moraczewskiego i Tugutta, tej ordynacji wyborczej, którą ten rząd wprowadził. Ordynacja ta wprowadza nowe elementy do zarządów gminnych i los samorządów w ręce tych nowych elementów złożyła. Tam — niestety — gdzie rządzili zwolennicy p. posła Kozłowskiego, sprawa przedstawia się odmiennie.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#PPutek">Jeżeli bowiem chodzi o Małopolskę, to przecież Wasza Polska Komisja Likwidacyjna, która po przewrocie w Austrii była organem ustawodawczym i wykonawczym, jedynym na terenie Małopolski, nie była zdolną do przeprowadzenia zasadniczych zmian w gminnej i powiatowej ordynacji wyborczej. Stworzyliście tylko IV koło do rad miejskich, pochodzące z nominacji, jednak 3/4 członków rad miejskich pozostało z wyborów przedwojennych i po dzień dzisiejszy burmistrzowie, wybrani w latach 1912, 1913 i 1914 na urzędach siedzą, a gminy nie mogą ze stołków burmistrzowskich wywalić, bo to IV koło, jakie stworzyliście, jest za słabym tworem do przeprowadzenia w gminie przemiany stosunków.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#PPutek">Ale nie o to w tej chwili chodzi, przy innym bowiem temacie jesteśmy. Nawet ta Beocja poznańska, gdzieście Wy mieli wpływ, nie potrafiła znieść przywileju, jakim jest odrębność obszarów dworskich. Komisja na mój wniosek uchwaliła rezolucję, wzywającą Rząd, aby przystąpił do zniesienia obszarów dworskich w Poznańskiem. Sądzę, że rezolucja ta powinna być jednomyślnie przyjęta w tym Sejmie, albowiem Rząd ma w mocy zmianę dotychczasowego ustawodawstwa, daliśmy bowiem w swoim, czasie rządowi pełnomocnictwo do zmiany wszystkich ustaw, wydanych przez sejm pruski oraz przez parlament niemiecki, o ile one dotyczą dzielnicy poznańskiej. Niech Rząd korzysta z tego pełnomocnictwa i czem prędzej zniesie te obszary dworskie. Przywilej odrębności obszarów dworskich polega nie tylko na tem, że obszarnik posiada imperium niezależne nad swoim obszarem, ale i na tem, że posiada on pewne przywileje majątkowej natury, a w szczególności, że z racji odrębności obszarów dworskich, nie ponosi żadnych wydatków na cele gminne.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#PPutek">Przedstawiciele Rządu nam tłumaczą, że obszar to jest gmina, więc szkoda, aby pieniądze z jednej kieszeni obszarnika do drugiej wpływały, ale my te rzecz stawiamy na innej płaszczyźnie. Jeżeli obszarnik jest absolutnym panem na swojem dominium, to czas najwyższy, aby jego przywileje znieść i do płacenia na samorządy zniewolić! Ale na to nam powiadają, że przecież tu i ówdzie jest ochronka na obszarze dworskim, tu i ówdzie obszarnik żebrakowi dał zjeść obiad, szkółkę utrzymuje i dlatego nie należy ich obciążać podatkami na rzecz samorządów.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#PPutek">Ależ Szanowni Panowie, szkółka na obszarze dworskim, to jest biały kruk, to jest wyjątek, a my z tych wyjątków reguły robić nie możemy. Jesteśmy konsekwentni, chcemy równomierności podatkowej, to też żądamy, aby w b. dzielnicy pruskiej obszary dworskie z gruntów płaciły dodatek w tej samej wysokości, w jakiej płaci go szlachcic, wcielony do gminy w Małopolsce. Jeżeli te dodatki wszędzie wynoszą 100%, a w Poznaniu tylko 40% z racji istnienia odrębności obszarów dworskich, to obowiązkiem naszym jest sprawę tę uregulować w ten sposób, aby i tam obszary zapłaciły 100%, z czego niech 90% idzie na powiatowy związek komunalny, a reszta na samorząd wojewódzki. Z tą chwilą, kiedy się obszar włączy do gminy, albo obszar dworski uspołeczni w ten sposób, że wszyscy zamieszkali na obszarze dworskim będą wybierali sobie osobną reprezentację, wtedy przyjdzie czas, aby kwotę tego podatku rozdzielić i dać gminie, do której obszar przyłączono, względnie uspołecznionemu obszarowi te 40%, jakie na niego wypadną. Ale na ten przejściowy okres czasu, póki tam obszary nie zostaną połączone z gminami, nie możemy petryfikować przywilejów podatkowych i dlatego stronnictwo nasze w konsekwencji stanowiska, zajętego na Komisji w sprawie włączenia tych obszarów do gmin, stawia dziś wniosek treści następującej: „Od gruntów i budynków wchodzących w obręb obszarów dworskich w b. dzielnicy pruskiej dodatki komunalne do wysokości 90% pobierane będą na rzecz powiatowych związków komunalnych”. Wyjaśniam, że dalsze 10% zostanie na rzecz samorządu wojewódzkiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do art. 3 głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PPutek">Jesteśmy, proszę Wysokiej Izby, przy art. 3. Dotyczy on rozdziału dodatku do podatku gruntowego i domowego między powiatowe związki komunalne i gminy wiejskie. Nasze stanowisko w tej sprawie jest następujące: o ile chodzi o rozdział owych wpływów między samorządy gminne i powiatowe na terenie b. dzielnicy pruskiej i na terenie Kongresówki, oświadczamy się za takiem ujęciem sprawy jakie przeprowadzone zostało w Komisji i jakiemu daje wyraz sprawozdanie Komisji.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PPutek">Jeżeli jednak chodzi o Małopolskę, zajmujemy stanowisko odmienne. Proponujemy, ażeby w Małopolsce powiatowym związkom komunalnym przyznano udział w dodatkach do podatku gruntowego i domowego tylko do wysokości 30%. To stanowisko nasze obowiązany jestem uzasadnić.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PPutek">Uzasadniam je najpierw tem, że zakres działania powiatowych związków komunalnych w b. dzielnicy austriackiej jest daleko szczuplejszy, aniżeli zakres działania podobnych ciał samorządowych w b. dzielnicy pruskiej i w Kongresówce. Wedle ustawy o radach powiatowych do zakresu działania rad powiatowych, odpowiadających tutejszym sejmikom powiatowym, należy zarząd ekonomiczny powiatu, czyli kompetencja rad powiatowych ogranicza się wyłącznie do zagadnień gospodarczych na terenie powiatu. Tymczasem co do sejmików w Kongresówce i w b. zaborze pruskim ustawa powiada, że ich obowiązkiem jest troszczenie się o dobro powszechne, a nie wyłącznie o sprawy gospodarcze, z takiego ujęcia ustawowego płyną szerokie kompetencje owych ciał samorządowych, to też słuszną jest rzeczą, ażeby owe ciała posiadały jak najszersze kompetencje finansowe.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#PPutek">Wczoraj miałem możność przedstawić Wysokiej Izbie, jak się przedstawia stan samorządów powiatowych na terenie Małopolski. Stwierdzić muszę jedno: jeśli p. minister Michalski powiada, że ta ustawa unifikuje podstawy prawne skarbowości samorządów, to muszę przestrzec przed ślepą unifikacją. Albowiem nie można unifikować próżniaka z pilnym i skrzętnym, oszczędnego z marnotrawnym, uczciwego z nierzetelnym. Niestety, w samorządach powiatowych w Małopolsce — na to p. Minister niewątpliwie ze mną się zgodzi — niema widoku, ażeby w najbliższym czasie jakakolwiek zmiana nastąpiła. Kwestia wyborów do samorządów powiatowych w Małopolsce stanie się aktualną dopiero wówczas, kiedy uchwalimy ordynację wyborczą w tym Wysokim Sejmie. Musimy najpierw zreorganizować gminy, a załatwienie tego problemu gminnego potrwa co najmniej ze trzy lata.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#PPutek">Potem dopiero rozpocząć można nową organizację powiatów i przeprowadzić nowe wybory do rad powiatowych. Pod tym względem opinia jest jednozgodna i między posłami i między przedstawicielami Rządu, bez względu na kierunek polityczny, jakiemu Rząd hołduje. Stan rzeczy w Małopolsce w tej chwili jest taki, że zdaje mi się aż 22 rady powiatowe rozwiązano, czynnik obywatelski został z nich wieliminowany, a komisarze rządowi zamianowani. Czyli, uchwalając projekt komisji oddawalibyśmy w ręce jednostki setki milionów, jednostki narzuconej powiatowi na kierownika. Absolutnie zgodzić się nie możemy, ażeby jednostka, która władzę otrzymała nie z woli ludności, ale z mocy dekretu tego lub innego biurokraty, miała decydować o użyciu pieniędzy podatkowych.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#PPutek">Przytem trzeba pamiętać, że działalność galicyjskich powiatów ograniczała się przeważnie tylko do spraw drogowych. A jednak i pod tym względem nastąpiła zmiana, albowiem rady powiatowe w tym roku i w jesieni 1922 r. przeprowadziły uchwały, mocą których sprawę utrzymania dróg powiatowych przerzuciły na samorządy wiejskie, a zatem zmniejszyły swoje agendy. Jeżeli zważymy jeszcze i to, że rady powiatowe od 15 lat nie były przez wybory odnawiane, to jakże w ręce takich strupieszałych czynników można oddawać setki milionów funduszu publicznego?!</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#PPutek">Proszę Panów, rady powiatowe słynęły z marnowania funduszów publicznych. Użyłem tego wyrazu i przyjmuję pełną odpowiedzialność za to. Na 1924 członków rad powiatowych w Małopolsce, przynajmniej 2/3 wzbogaciło się dzięki temu, że gospodarowali w nieuczciwy sposób groszem publicznym w radach powiatowych. Zajrzyjcie Panowie choćby do pow. żywieckiego, gdzie każdy obywatel palcem Wam pokaże członków rady powiatowej, którzy każdy kołek w swoim płocie mają subwencjonowany z funduszów publicznych. To był często nawet element chłopski, który szlachta galicyjska trzymała blisko siebie i za usługi opłacała nie ze swojej kieszeni, ale kosztem publicznym, i tak stwarzała odpowiedni aparat wyborczy i niewolników stronnictwa konserwatywnego. Jeżeli w ręce tego samego czynnika oddamy teraz te fundusze, to mam głębokie przekonanie, że ci, którzy nauczyli się marnotrawić fundusze publiczne za rządów austriackich, skoro dziś dostaną je w swoje ręce, będą na nowo te fundusze marnotrawić i kompromitować administrację Polski. Z tych względów proszę Wysoki Sejm, aby zechciał przychylić się do wniosku mniejszości, aby dać samorządom gminnym większy udział w tych dochodach, a ograniczyć rady powiatowe dlatego, że te samorządy gminne może tu i ówdzie niedoskonale, ale w każdym razie uczciwiej temi pieniędzmi administrują, niż samorządy powiatowe. I tą drogą stworzy się gwarancję, że te fundusze nie będą marnotrawione, jak wówczas gdyby ta bankrutująca instytucja została w nie znowu uposażona.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Dziduch.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PDziduch">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PDziduch">Dotychczasowa praktyka związków komunalnych wykazała, że dotąd nie miały ustawy o finansach komunalnych, a jednak widzimy, że korzystają z rozmaitych źródeł i uchwalają podatki. Z tych podatków jednak nic dobrego nie było. Na związkach ciążyły obowiązki, które i teraz są, utrzymywania szkół w niektórych powiatach, poprawiania dróg i t. d., ale jest tak, że przez parę lat istnienia związki powiatowe najgorzej usposobiły ludność względem siebie. Dlaczego? Dlatego, że tych wszystkich funduszów, które dotąd pobierały, nie używały na utrzymywanie szkół, naprawę dróg i t. d., ale w rzeczywistości te fundusze były na to, ażeby jak największy był aparat administracyjny. Było to 20, 30, 40 urzędników w takim związku komunalnym powiatowym.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#komentarz">(P. Waleron: Trzeba wiedzieć, a potem mówić)</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#PDziduch">A co do oszczędności, budowania szkół i t. d., -to tego wcale nie było, ani kontroli. Do tej pory u nas w Kongresówce Rząd nie zajrzał do kontroli związków komunalnych. Tak np. w jednym ze związków okręgu zamojskiego przez 4 lata istnienia Państwa Polskiego nie pomyślano o tem, ażeby skontrolować kasę związków powiatowych. W tej dzisiejszej ustawie daje się 50% dochodów głównych, ale z tych dochodów pewnie zyskamy tyle dla gospodarki samorządowej, ile uzyskiwaliśmy dotąd. Dlatego do art. 3 proponuję poprawkę, ażeby nie dać tych 50%, gdyż przy oszczędności wystarczy 30%, natomiast proponuję, ażeby urzędom gminnym dać 60%, powiatowym wystarczy 30% na tę gospodarkę, jaką prowadzą. A wtedy, gdy będziemy mieli dobrą ustawę dla samorządów powiatowych, która będzie ściśle określała ich pracę i gospodarkę powiatu, będziemy mogli im dać większy procent. Dlatego wnoszę, ażeby w ustępie a) wstawić zamiast 40%–60%, a w ustępie b) zamiast 50%–30%.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Waleron.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PWaleron">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PWaleron">P. poseł Kozłowski stwierdził, że przyjmuje tę ustawę z dużem zadowoleniem, ja zaś muszę powiedzieć, że klub nasz przyjmuje tę ustawę z dużem niezadowoleniem.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#PWaleron">Już za dawnych czasów szlachta krzywdziła miasta, a w tej ustawie stosunek miast niewydzielonych do sejmików w b. zaborze rosyjskim świadczy o wielkiej krzywdzie wsi od niewydzielonych miast, czyli ten błąd, jaki popełniła szlachta za dawnych czasów, miasta niewydzielone starają się popełnić obecnie względem sejmików powiatowych.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#PWaleron">Stosunek ten wyraża się w tem, że cały ciężar utrzymania sejmików powiatowych ma być zwalony wyłącznie tylko na wieś, a miasta niewydzielone, to znaczy stanowiące część tego sejmiku i mające prawo wymagać od tego sejmiku różnych inwestycji, mają prawo nie dawać prawie nic.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#PWaleron">Mówił p. Minister Markowski o łączności wsi z miastem i t. d. Ja się zgadzam, że ta łączność powinna być, ale ta łączność nie może się w tem wyrażać, żeby na utrzymanie sejmiku powiatowego wszystko dawała wieś, mało co z tego mając, a miasta nic, ale aby miały prawo z tego sejmiku korzystać, tak samo jak i gminy wiejskie.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#PWaleron">Dlatego na ten stosunek, który tu jest uwidoczniony, my się żadną miarą zgodzić nie możemy. Byłoby konsekwentnie i logicznie, jeżeliby miasta mniejsze, małe miasteczka, liczące 10–15.000 mieszkańców, nie chciały płacić na sejmiki powiatowe, wówczas wyłączcie te miasta z sejmików. To przynajmniej będzie konsekwentne. Nie będą nic dawać, ale i sejmiki nie będą miały względem tych miast żadnych obowiązków.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#PWaleron">Ale utrzymać miasta niewydzielone w składzie sejmików i dać im prawo korzystania z tych inwestycji, które sejmiki w miastach czynić powinny, a jednocześnie nie zapewnić sejmikom żadnego udziału tych miast, jest ani słuszne, ani sprawiedliwe.</u>
<u xml:id="u-20.7" who="#PWaleron">Miasta, czyli gminy miejskie niewydzielone, mają zatem należeć do sejmików, mają swych członków w wydziałach powiatowych, mają prawo korzystania z urządzeń sejmikowych i ze wszystkich źródeł podatkowych. Według tej ustawy przekazuje się miastom 18 źródeł, jeżeli mnie pamięć nie myli, p. Michalski tak wymieniał, a miasta, należące do sejmików, mają dawać na rzecz sejmików podatki tylko z tego jednego źródła — z inwestycji, które się równają zeru. Mianowicie gminy wiejskie z podatku gruntowego komunalnego mają dawać na rzecz sejmików powiatowych 50%, a gminy miejskie mają dawać tylko 20% i to, według zdania niektórych moich przedmówców, ma być bardzo wielką sprawiedliwością. Tymczasem to jest znikomą cząsteczką.</u>
<u xml:id="u-20.8" who="#PWaleron">Z pozostałych 17 źródeł miasta niewydzielone mają nie dawać na rzecz sejmików zgoła nic i to się też nazywa sprawiedliwością.</u>
<u xml:id="u-20.9" who="#PWaleron">Jeżeli chodzi o sprawy drogowe, to sejmiki powiatowe konserwują i naprawiają drogi państwowe i wojewódzkie, a oprócz tego konserwują i budują drogi szosowe i powiatowe. Na utrzymanie dróg państwowych wprawdzie Państwo daje całkowitą dotację, ale ponieważ ta dotacja dawana jest z kilkumiesięcznem opóźnieniem, więc nie równa się temu, co na konserwację dróg państwowych dają sejmiki.</u>
<u xml:id="u-20.10" who="#komentarz">(P. Michalski: Jest rezolucja co do tego)</u>
<u xml:id="u-20.11" who="#PWaleron">Wiem o tem, ale ja biorę chwilę obecną.</u>
<u xml:id="u-20.12" who="#PWaleron">Typem miast niewydzielonych, jest przeważnie miasto powiatowe, liczące od 10–20.000 ludności. Takie miasto w średnicy zazwyczaj ma 4, 5, 6 kilometrów. Jeżeli przez to miasto przechodzi droga państwowa, w takim razie sejmik obowiązany jest na terytorium tego miasta tę drogę konserwować na przestrzeni jakichś 5, 6 kilometrów, a od miasta sejmik za to nie ma dostać nic. Ponieważ ta droga przechodzi zawsze przez miasto, więc sejmik ma obowiązek brukować i konserwować ulice miejskie, które przez drogę przechodzą. Tych ulic może być 1 kilometr, może być w większych miastach 2 kilometry.</u>
<u xml:id="u-20.13" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Jakto, sejmiki to robią?)</u>
<u xml:id="u-20.14" who="#PWaleron">Tak sejmiki.</u>
<u xml:id="u-20.15" who="#komentarz">(Głos na prawicy: W jakich miastach to się dzieje?)</u>
<u xml:id="u-20.16" who="#PWaleron">W Jędrzejowie, Opatowie i innych. Pan tam nie był, to Pan nie wie.</u>
<u xml:id="u-20.17" who="#PWaleron">Jeśli zaś jest w powiecie droga wojewódzka, jak na przykład w Opatowie, i przechodzi przez miasto powiatowe, to również sejmik powiatowy ma na terenie miasta niewydzielonego obowiązek tę drogę wojewódzką konserwować. Jeśli przez miasto Opatów przechodzi droga wojewódzka, to na terenie miasta Opatowa sejmik opatowski jest również obowiązany na przecięciu drogi wojewódzkiej brukować ulicę. Drogi szosowe w mieście powiatowem są budowane w miejscowościach najwięcej ruchliwych. Takie miejscowości są położone około miast powiatowych, czyli drogi szosowe nowe budować się zaczyna w mieście i biegną w różne strony. Czyli i w tym wypadku przy budowie dróg szosowych powiatowych znowu sejmik ma obowiązek brukować dwie ulice, zaczynając od środka miasta i budować te drogi na terenie miasta powiatowego, co znowu czyni drogę długości 4 do 6 kilometrów.</u>
<u xml:id="u-20.18" who="#PWaleron">Zatem sejmiki robią inwestycje w mieście na terytorium miasta niewydzielonego w postaci 6 ulic. Takiem miastem jest Jędrzejów i inne powiatowe miasta, gdzie sejmik ma obowiązek brukować ulice, jak również przedłużenie tych ulic do krańców obszarów miasta.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Zwracam uwagę mówcy, że czas już mija.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PWaleron">W tej chwili.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PWaleron">Inwestycje są bardzo poważne i pochłaniają znaczną część budżetu sejmików, a w zamian za to miasta mają nie dawać prawic nic.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#PWaleron">Sejmik musi również budować szpital powiatowy. Oczywiście będzie on w mieście powiatowem i znów miasto powiatowe będzie przeważnie ze szpitala korzystało i znów według tej ustawy nie daje na to prawie nic.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#komentarz">(Głos: Dla kogo jest szpital?)</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#PWaleron">Dla ludności, ale przeważnie będą korzystali ci, którzy są bliżej szpitala. Tam, gdzie szpital jest, a nawet tam, gdzie go niema, sejmik ustanawia bezpłatne ambulatoria dla porad leczniczych. Oczywiście korzystać będą ci, którzy są bliżej, więc ludność miejska i znów miasto nie ma dawać na to nic.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#PWaleron">Trudno też czekać aż Państwo będzie budowało szkoły, więc znów sejmik buduje szkolę, czy to powszechną, czy średnią, ogólnokształcącą, czy zawodową, znów sejmik buduje w mieście powiatowem, znowu ludność miejska, która będzie miała do tych szkół najbliżej będzie przeważnie z nich korzystała, a na to nic dawać nie będzie.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#PWaleron">Ochrony, które się w wielu miastach powiatowych buduje, też mają być budowane kosztem sejmiku bez udziału miasta.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#PWaleron">Z porad weterynaryjnych mieszkańcy na terenie miast mają również prawo korzystać, a miasta na to nic dawać nie będą.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#PWaleron">Słowem stosunek miasta niewydzielonego do sejmiku według tej ustawy sprowadza się do tego, że miasto na sejmik nie ma prawie nic dawać, a sejmik ma obowiązki względem miasta takie, które pochłaniają czwartą i piątą część jego budżetu. Ten stosunek uważamy za niesprawiedliwy, podobny do tego, jakim był za dawnych czasów stosunek szlachty do miast. Z tym stosunkiem zgodzić się nic możemy i będziemy stawiali w tym kierunku poprawki.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#PWaleron">Między innemi stawiamy poprawkę do art. 4 W art. 4 powiedziane jest, że o ile w art. 3 gminy wiejskie mają dawać na rzecz sejmików powiatowych 50% z podatków komunalnych gruntowych, to gminy miejskie niewydzielone mają dawać tylko 20%. Stawiam poprawkę, aby gminy miejskie dawały taki sam procent na rzecz sejmików powiatowych, jak i gminy wiejskie. Niech będzie ta równość przed prawem.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma poseł Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PPutek">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PPutek">Poseł Kwiatkowski w przemówieniu, skierowanem pod adresem stronnictw włościańskich zaznaczył, że posłowie, do stronnictw tych należący, patrzą oczyma szlachcica polskiego na miasta. Nie chcę wchodzić w to, czy jest słuszne takie pojęcie p. Kwiatkowskiego, ale stwierdzę, że właśnie przedstawiciele miast i to nie w jednym wypadku patrzą na wieś oczyma szlachty z wieku XVI.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PPutek">To jest, niestety, smutna prawda. Zdaniem reprezentantów miasta chłop jest po to, ażeby płacił, słuchał, a do rządzenia powołany jest kto inny. Do tego już doszło, że w miastach prawo wyborcze skonstruowano w ten sposób, że ludność rolnicza całkowicie od wpływu na gospodarkę miejską jest wyłączona.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#PPutek">Jutro albo pojutrze będzie w tej Wysokiej Izbie odbywało się jeszcze trzecie czytanie ustawy o przyłączeniu gmin podmiejskich do miast. Na mocy tej ustawy 5, 6, 7 czy 8 gmin podmiejskich można włączyć do pierwszej lepszej mieściny, ale, niestety, ani Rząd, ani parlament nie pomyślał o tem, jak zabezpieczyć prawa wyborcze dla tych obywateli, którzy zostają do tych miast przyłączeni. Przecież w drodze prywatnej umowy między miastem a gminą załatwić tego nie można, to jest kwestia prawno-publiczna. Spodziewamy się, że w grudniu „na gwiazdkę” p. Minister Spraw Wewnętrznych pod naporem partii burmistrzów po 5, 6 gmin podmiejskich przyłączy do miast. Nie mamy jednak nadziei, ażeby odbyły się wybory do rad miejskich, wobec czego ludność rolnicza i robotnicza wpływu na gospodarkę miejską będzie pozbawiona. P. Kozłowski powiada: „Daliśmy rolnikom w miastach ulgi podatkowe na 10 lat”, ale nie powiedział, że nie daliście im żadnego prawa gminnego.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#PPutek">Robicie z rolników i robotników w miastach helotów, któremi partia burmistrzów jak hetką-pętelką będzie kręcić. W ręce samorządów miejskich art. 4 projektu ustawy oddaje prawo nakładania podatku do podatku gruntowego w dwojakiej formie. Mogą go nałożyć albo w formie dodatku do państwowego podatku gruntowego, albo mogą robić użytek drugiej formy, to jest nałożyć t. zw. samoistny podatek gruntowy. Jakie jest nasze stanowisko? Występując w obronie ludności rolniczej w miastach, oświadczamy, że mamy większe zaufanie do wymiaru państwowego podatku gruntowego, który ma stanowić podstawę wymiaru dodatku samorządowego, niż do uchwał rad gminnych, które będą uchwalały samoistny podatek.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#komentarz">(P. Kozłowski: Ja tak zrobiłem)</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#PPutek">Pan kolega tak zrobił, ale tylko dla rolników z gmin przyłączonych i to na 10 lat; ale pan kolega zapomniał, że w miastach mieszka od wielu lat sporo rolników, których wydajecie na łup klik magistrackich.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#PPutek">Proszę Panów, jeżeli my bowiem oddamy kwestię nakładania podatku gruntowego w formie podatku samoistnego w ręce rad miejskich, to będzie rezultat taki, że jeśli np. p. Duro, rolnik w mieście mieszkający, głosował na 8-kę, to wymierzy mu się podatek samoistny bardzo niski, ale jeżeli to będzie nieprzyjaciel partii burmistrzów, to mu się wyśrubuje podatek taki, że mu aż oczy zbieleją. Tego prawa aparatowi magistrackiemu nie możemy oddawać. Wymierzcie sobie Panowie samoistny podatek od placów budowlanych, wymierzcie sobie od gruntów, oddanych na spekulacje, ale nie zgodzimy się nigdy na to, ażebyście Wy, Panowie, mieli rolnikom wymierzać samoistny podatek. My nie chcemy klasyfikacji, dokonywanej przez rady gminne, wolimy klasyfikację, dokonaną przez Rząd przy wymiarze podatków państwowych, które w tym wypadku powinny być jedyną podstawą do wymiaru dodatku na samorząd miejski. To też proszę o przyjęcie naszej poprawki do art. 4, która brzmi: „Podatek komunalny od gruntów, przeznaczonych dla celów uprawy rolnej, położonych na obszarze gmin miejskich, może być pobierany tylko w postaci dodatku do państwowego podatku gruntowego”. Czyli, jeżeli ta poprawka zostanie przyjęta, wszystkie inne grunty nie oddane uprawie rolnej, jak np. parcele budowlane, mogą być obłożone samoistnym wyższym podatkiem, to jest bowiem słuszne, ale, ażeby Panowie z magistratów mieli decydować o tem, który z rolników i w jakiej wysokości ma płacić podatek, na to nic godzimy się, bo mamy bardzo smutne doświadczenie, co warta magistracka gospodarka w miastach.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#komentarz">(Oklaski na lewicy)</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. poseł Diamand.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PDiamand">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PDiamand">Ustęp 1 art. 5 nakłada podatki na rzecz związków komunalnych na kopalnie węgla, soli i ropy naftowej. Nie wiem dlaczego tutaj niema rud, ale ja nie jestem zwolennikiem tego podatku pośredniego i dlatego nie moją rzeczą jest postawić odpowiedni wniosek. Przeciwnie, jabym chciał sprawić pewną ulgę, pragnąłbym, aby nie było tego podatku specjalnego od soli produkowanej w kopalniach państwowych.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#PDiamand">Proszę Panów, jeżeli chodzi o kopalnie węgla i o inne prywatne kopalnie, to może istnieć fikcja, że to zapłaci kopalnia, jeżeli jednak chodzi o kopalnie państwowe, monopolowe, to tej fikcji niema, albowiem ta produkcja jest rozdzielona między dwa ministerstwa. Ministerstwo Przemysłu i Handlu zajmuje się produkcją, oblicza koszty produkcji, z zyskiem niema nic do czynienia, zysk wpływa do Ministerstwa Skarbu, które zarządza monopolem państwowym. Wobec tego każdy wydatek, poczyniony przez kopalnię, musi iść na koszty produkcji. Kopalnie te istnieją już setki lat i niespodziewanych nowych kosztów dla gmin nie powodują. Tam są urządzenia już dość dawne, a zresztą ludność, zamieszkująca te miejscowości, płaci szereg innych podatków na potrzeby gminy. To jest obciążenie podatkiem na korzyść gminy całego Państwa. Bo ja rozumiem, jeżeli ci obywatele płacą w gminie podatki nawet dość wysokie, ale obywatele tej gminy, gdzie kopalnia się znajduje, tego podatku płacić nie będą, lecz konsumenci w całem Państwie.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#PDiamand">Ja wziąłem pod uwagę sól, ponieważ jest ona ważnym środkiem odżywczym i artykułem dla chowu bydła. Dlatego uważam ten podatek za zupełnie nieusprawiedliwiony. Już na Komisji ośmieliłem się przedstawić wniosek, który niestety nie otrzymał większości. Zgłosiłem go jako votum mniejszości i proszę Wysoki Sejm, aby raczył się do mojego wniosku przychylić.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#PDiamand">Wniosek ten opiewa, ażeby przy wyliczeniu tych produktów górniczych, które mają być obciążone, dodać słowa: „z wyjątkiem kopalń, będących w zarządzie państwowym, a podlegających monopolowi państwowemu”. Przez to prywatne kopalnie soli nie będą zwolnione, będą tylko zwolnione kopalnie państwowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Królikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PKrólikowski">Uważając za słuszne, ażeby gminy, na których terenie znajdują się kopalnie węgla, kopalnie soli, kopalnie nafty korzystały z tego źródła i uszczknęły dochodów kapitalistom, uważam jednak, że to w żadnym razie nie ma być podatek, nałożony na ludność pracującą miast i wsi, jak to właśnie przewiduje art. 5 tej ustawy, lecz ma to być podatek nałożony na właścicieli kopalń, którzy z tych źródeł czerpią swoje olbrzymie dochody, i dlatego wnoszę, ażeby w art. 5, p. 1) po słowach: „podatek od kopalń”, dodać „w wysokości 10% od dochodu”, punkty 2. i 3. skreślić.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PPutek">W art. 5 w ustępie 5, gdzie jest mowa o tem, jakie czynniki są kompetentne do rozdziału sumy, płynącej z owego źródła podatkowego, jest złe ujęcie stylistyczne. „Uchwały powzięte wskutek bądź wyniku porozumienia, bądź rozstrzygnięcia władzy nadzorczej”. To brzmi źle, skoro bowiem mowa o rozstrzygnięciu władzy nadzorczej, nie trzeba pisać słowa „uchwała”, Proponuję, aby zdanie to brzmiało: „Uchwały powzięte wskutek porozumienia, względnie rozstrzygnięcia władzy nadzorczej”. Należy w pierwszem zdaniu słowo „bądź” opuścić, a w drugiem zamiast słowa „bądź”, wstawić „względnie”.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do art. 6 ma głos p. Bogusławski.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PBogusławski">Apelowanie do nas, ażebyśmy nie obdzierali z dochodów biednych niewydzielonych miast jest całkiem niesłuszne. Jeśli Panowie wniesiecie nowe projekty ustaw, któreby uposażały miasta, chętnie za temi ustawami głosować będziemy, jak głosowaliśmy w Komisji za wszystkiemi przedłożeniami, które uposażały lepiej samorządy miejskie. Uważamy bowiem, że miasta muszą mieć pieniądze, jeśli chcą prowadzić porządną gospodarkę. I w tym kierunku wszystkie starania Panów popierać będziemy.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#PBogusławski">Natomiast trudno się zgodzić na taką anormalność, że ktoś dysponuje funduszami sejmików powiatowych, że ktoś uchwala wydatki, a nie pokrywa ich ze swoich źródeł. Tembardziej, że stosunek wydatków na korzyść miast w sejmikach jest duży.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#PBogusławski">Mam przed sobą wyciąg z szeregu budżetów sejmików powiatowych, który przedstawia się pod tym względem dość charakterystycznie. Po odrzuceniu wydatków drogowych, które, jak Panowie z mojego wczorajszego przemówienia mogli się przekonać, wynoszą nieraz 50% całego budżetu, po odrzuceniu dokarmiania dzieci, które także szereg sejmików prowadzi, mamy jeszcze cyfry następujące: sejmik ostrowski — na instytucje, związane z życiem miasta, jak szpitale, łaźnie, zakłady opieki społecznej, gimnazjum wynosi 512 milionów, co stanowi 50% budżetu, w Łowiczu 14%, w Kolnie 14%, w Łęczycy 20%, w Wieluniu 16%, w Opatowie 15%.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#PBogusławski">Widzicie z tego Panowie, że te sejmiki w stosunku do miast nie są czynnikiem, obdzierającym z funduszów i nie zwracającym nic. Owszem, zwracają więcej, niż biorą, a to stwierdzają dane z budżetów sejmików. Pan burmistrz Mrozowski tak rozpaczał nad sejmikiem opatowskim, że obdziera miasto. Cyfry mówią co innego. Mam tu akurat budżet sejmiku opatowskiego. Widzimy w nim następujące źródła dochodowe: Zapomogi państwowe pokrywają 19% budżetu; opłaty drogowe, które płacą nie miasta, ale głównie wieś, wynoszą 32% budżetu; dodatki do podatków państwowych, a więc gruntowy, budynkowy i przemysłowy wynoszą tylko 5%. Następnie mamy składki gruntowe, które pokrywają 11% budżetu; tego miasta nie płacą, zwierzęta 2%, podatki konsumpcyjne — 16%. Te 16% to też nie tylko miasta płacą, ale i wieś, bo konsumują wszyscy. Widzimy więc, że miasta nie są obdzierane przez sejmiki. I nawet w tym sejmiku, o którym mówił p. Mrozowski, jest zupełnie inaczej. Sejmik opatowski ma stosunkowo najwięcej z podatków konsumpcyjnych. Inne sejmiki mniej mają np. Ostrów Mazowiecki 1%, Kolno 1%, Łęczyca 1%, Wieluń 3% i t. d. Są to minimalne sumy, które w dodatku nie same miasta płacą. Natomiast, jak widzieliśmy z wymienionych sum, to miasta otrzymują poważne świadczenia sejmików ma swoje instytucje, oraz korzystają więcej niż wsie z urządzeń zdrowotnych, kulturalnych i opieki społecznej, które sejmiki prowadzą. Bez tych świadczeń sejmików miasta niewydzielone często nie dawałyby sobie zupełnie rady. Dlatego też sądzę, że moja poprawka do art. 6, ażeby miasta 30% oddawały sejmikom, będzie mogła być z całą odpowiedzialnością przyjęta.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PPutek">Wysoka Izbo! Przedewszystkiem chcę sprostować prawdopodobnie omyłkę drukarską, która zaszła przy przepisywaniu wniosku mniejszości. Poprawka wydrukowana do art. 2 odnosi się do art. 6 i ma być dołączona na końcu ustępu 4 art. 6. Poprawka ta jest konsekwencją stanowiska, jakieśmy zajmowali odnośnie do podatku gruntowego w miastach. Chodzi nam o to, aby podatek komunalny od budynków, należących do gospodarstw rolnych na terenie miast, o ile będzie w przyszłości pobierany, mógł być pobierany tylko jako dodatek do państwowego podatku od nieruchomości, a nie jako samoistny podatek komunalny.</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#komentarz">(P. Michalski: To jest do art. 6).</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#PPutek">Tak, to poprawka do art. 6 i proszę, aby na końcu ustępu ją zamieścić.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Ilski.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PIlski">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#PIlski">W projekcie rządowym był art. 10 „Podatek od lokali”. W Komisji Skarbowej w tym art. 10 poczyniono dość znaczne zmiany na niekorzyść miast, mianowicie skreślono podatek od podnajmu. Podatek od podnajmu w obecnej chwili w miastach ma duże znaczenie ze względu na to, że bardzo dużo przyjezdnych ludzi zamożnych, wynajmuje pokoje po bardzo dużych cenach: korzysta się z sytuacji, że jest ochrona lokatorów, i że można zupełnie odmiennie te stosunki normować. Dlatego byłoby pożądane, ażeby całą sprawę podnajmu w miastach poddać pewnej kontroli. Jabym tego źródła nic traktował z punktu widzenia finansowego, bo nie przewiduję, ażeby można dużo z tego źródła osiągnąć, lecz traktowałbym to z tego punktu widzenia, ażeby sobie wytworzyć możność wejrzenia w stosunki mieszkaniowe, jakie panują obecnie w miastach. Niewątpliwie ten podatek od podnajmu mieszkań może gminom miejskim dostarczyć pewnego dochodu, ale ten dochód nie będzie znaczny. Natomiast dostarczy on gminom bardzo obfitego materiału, który zilustruje, w jakich warunkach mieszkaniowych poszczególne gminy miejskie się znajdują.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#PIlski">Dlatego staramy się o przywrócenie dawnej redakcji art. 10, obecnie art. 7 i tutaj proponuję dopisać w punkcie 3 art. 7 następujące słowa: „podatek od podnajmu lokali”. Rozumiemy, że nie byłoby wskazane, ażeby wszyscy płacili ten podatek od podnajmu. Dlatego wprowadzamy tutaj szereg poprawek, które umożliwią zwolnienie tych, którychby należało zwolnić od tego podatku. Zwracamy przedewszystkiem uwagę na sfery robotnicze, które odnajmują, na sfery urzędnicze i następnie wogóle na ludzi, którzy są niezamożni i nie mogą płacić tego podatku od podnajmu. Bo wogóle ten podatek od podnajmu jest bardzo wysoki. Dlatego przedewszystkiem proponujemy, ażeby osoby fizyczne i prawne, które nie płacą podatku dochodowego, których dochód w czasie wymiaru podatku nie przekroczył granicy dochodu, podlegającego opodatkowaniu, które ze względu na minimum egzystencji są zwolnione od płacenia podatku dochodowego, nie płaciły również podatku od podnajmu. Następnie osoby fizyczne, które podlegają płaceniu podatku dochodowego od zarobku pracą najemną, drogą potrąceń przez pracodawcę, te wszystkie kategorie należałoby naszem zdaniem zwolnić od podatku od podnajmu. Znaczy to, że pozostają właściwie tylko te osoby, które ze względu na swój stan majątkowy bezwzględnie ten podatek od podnajmu płacić będą mogły. Taką poprawkę składam.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#PIlski">Następnie w tym samym artykule chodzi o pewną rzecz, która ma znaczenie dla miast. W ustępie 1 tego artykułu powiedziano, że podatek ten rozciąga się na wszystkie gminy wiejskie całej Rzeczypospolitej. Właściwie podatek od lokali jest typowym podatkiem miejskim i nie jest rzeczą wskazaną rozciągać go na wszystkie gminy wiejskie w całej Rzeczypospolitej. Gdy mieszczuch wyjedzie na letnisko na lato, to i tam gmina wiejska odpowiednim podatkiem będzie go gnębić, więc to nie jest wskazane. Dlatego proponuję na końcu ustępu 1 art. 7 skreślić słowa „i na wszystkie gminy wiejskie całej Rzeczypospolitej”. Odpowiednio do tego w ust. 3 art. 7 skreślić słowa: „i wiejskie”.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#PIlski">Pozostaje jeszcze jedna poprawka do art. 7. Mianowicie, przewidziano tam, że stopa podatku od lokali nie może przekroczyć normy, którą na każdy rok podatkowy oznaczy Minister Spraw Wewnętrznych w porozumieniu z Ministrem Skarbu. Żeby na każdy rok podatkowy Minister Spraw Wewnętrznych w porozumieniu z Ministrem Skarbu oznaczał tę stopę podatkową, to w mojem przekonaniu jest to bardzo duża techniczna trudność. Nie ma się pewności, w jakim czasie to będzie oznaczone, może być oznaczone za późno, może to wpłynąć na zbyt późny wymiar podatku, co się często zdarza w dzisiejszych warunkach. Bardzo często zdarza się istotnie, że za późno trochę przychodzą różnorodne zarządzenia, i wtedy gminy miejskie są w wielkim kłopocie, jak to później wykonać. A następnie niema powodu, żeby w danym wypadku ograniczać samodzielność samorządów. Obywatele, którzy w radzie miejskiej reprezentują interesy różnorodnych warstw ludności miejskiej, niech się zorientują, w jakiej skali powinien być podatek od lokali pobrany i w danym wypadku należy zostawić samodzielność samorządom miejskim. Dlatego wnoszę, aby ten punkt 2 w art. 7 skreślić. To są te poprawki, o których przyjęcie proszę Wysoką Izbę.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Paweł Wasyńczuk.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#komentarz">(P. Wasyńczuk: Zrzekam się głosu do art. 7).</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Królikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PKrólikowski">Proszę o skreślenie art. 7 w jego obecnem brzmieniu. Jest to artykuł, który mówi o podatku od lokali. Proponuję zastąpić go następującem brzmieniem:</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#PKrólikowski">„Na całym obszarze Rzeczypospolitej w gminach miejskich i wiejskich winien być pobierany specjalny podatek od mieszkań. Mieszkania, składające się do 3 pokojów włącznie, nie licząc kuchni, są wolne od podatku”.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Łypacewicz.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#komentarz">(P. Łypacewicz: Zrzekam się głosu)</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#WicemarszałekPoniatowski">Przystępujemy do art. 8. Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PPutek">W odpowiedzi p. Ilskiemu muszę zaznaczyć, że jest trafne przysłowie polskie: Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#PPutek">Panowie nie chcecie mieć zrozumienia dla naszych poglądów, bądźcie więc Panowie przekonani, że i my moglibyśmy być więcej wyrozumiali dla letników, przybywających na wieś, gdybyście Panowie o innych źródłach podatkowych dla wsi pomyśleli. Dzisiaj p. poseł Ilski przemawia w obronie letników, ale gdy czytamy prasę stronnictwa p. Ilskiego, np. „Rzeczpospolitą”, to wynika z niej, że wszystkie wille we wsiach zajmują przeważnie żydzi i bogaci paskarze, czyli z tego wynikałoby logicznie, że p. poseł Ilski występuje w obronie tych paskarzy i żydów, których jego stronnictwo w gazetach swych zwalcza. I pan poseł Jaroszyński poprawkę podobną popiera, ale wiemy doskonale, czyich interesów pan poseł Jaroszyński broni. Panu posłowi Jaroszyńskiemu chodzi o to, ażeby od dworków szlacheckich i pałaców hrabiowskich, czy książęcych rada gminna podatku nie wymierzyła. Proszę Panów, Panowie umiecie chodzić kolo swoich interesów, gdy zaś my swoich interesów bronimy, robicie nam zarzuty. Oświadczamy się za utrzymaniem tego artykułu.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Bogusławski.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PBogusławski">Art. 8 mówi o dodatku do podatku przemysłowego. Jest oczywiście na skutek tej polityki, jaka została tutaj przeprowadzona również w tej formie pomyślany, że całkowity podatek przemysłowy w miasteczkach niewydzielonych dostaje się miastom, sejmiki z tego tytułu nie dostają nic. Nie będę rozwodził się nad tą sprawą. Stwierdzę jedno, że jeżeli weźmiecie procentowy skład ludności niepolskiej, szczególnie tej, którą reprezentują posłowie Ton i Grünbaum, to czy myślicie Panowie, że ten podatek będzie tam pobierany? Czy ci ludzie będą skłonni do tego, aby ponieść większe wydatki dla rozwoju kulturalnego tych miasteczek? Mają dostateczny wpływ na to, aby przeszkadzać wszelkim usiłowaniom w tym kierunku.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#PBogusławski">A w dodatku, jeżeli zważymy, że żywioł polski w małych miasteczkach jest ciężki do wszelkiego postępu i uchwalania jakichkolwiek nowości, jak to się często dzieje w gminach wiejskich, że trzeba przez sejmiki powiatowe do dobrych rzeczy ich pociągać — to sądzę, że choćby miasteczka miały duże dochody, to z tych dochodów nie skorzystają, na to trzeba, aby inne żywioły były w tych miastach, aby ten żywioł małomiasteczkowy był bardziej do kultury polskiej zbudzony i dążył do postępu.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#PBogusławski">Przytoczę uchwałę rady wojewódzkiej w Kielcach, która wykazuje mylność obrońców wydzielania bilansowego miast niewydzielonych z powiatów. Brzmi ona jak następuje: „W związku ze zgłoszonym w Sejmie projektem ustawy o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych, Rada Wojewódzka uznaje, że: wprowadzone w projekcie ustawy zasady: a) wyodrębnienia miast niewydzielonych z zakresu działania samorządów powiatowych, b) odjęcia samorządowi powiatowemu większości dochodów z podatku gruntowego od przemysłu i handlu, opłat akcyzowych, od umów o przenoszenie własności nieruchomej i innych, ściąganych z obiektów w obrębie miast położonych, nie znajduje w istniejących stosunkach godnego uzasadnienia.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#PBogusławski">1. Rada Wojewódzka stwierdza, iż drobne miasteczka, dzięki specyficznemu składowi ludności pod żadnym pozorem nie mogą być uznane za ośrodki kulturalne i gospodarczo przodujące, że sprawowana przez zarządy rzeczonych miast gospodarka stoi o wiele niżej, niż gospodarka gmin wiejskich, że skutkiem tego wymaga nieustannego i bezpośredniego nad nią czuwania ze strony miejscowych władz nadzorczych, uposażonych w dalej idącą, niż dotychczas egzekutywę, że rozbieżność interesów, rzekomo wyłącznie reprezentowanych przez wydziały powiatowe, a interesów miejskich, w rzeczywistości nader rzadko się objawia i z powodzeniem może być niwelowana przez przewodniczącego, starostę, jako rzecznika interesu ogólnego, że działalność powiatowych związków komunalnych obejmuje w silnym nader stopniu, a niekiedy przeważnie interesy ludności miejskiej w zakresie gospodarki drogowej, organizacji służby zdrowia, działalności kulturalno - oświatowej i t. p., że skutkiem tego niema najmniejszego celu całkowite odbieranie dochodów ze źródeł miejskich samorządowi powiatowemu, obejmującemu również miasta, żywotnemu i naogół dość sprawnie pracującemu, na rzecz jednostek samorządowych, bezczynnych dotychczas i dla względów oportunistycznych nie realizujących niekiedy nawet posiadanych obecnie źródeł dochodowych”.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#PBogusławski">To jest opinia ciała nie stronniczego, nie partyjnego, ale rady wojewódzkiej, która pod tym względem dość trafnie tę rzecz ujmuje. Dlatego też uważam, że z podatku przemysłowego sejmik powiatowy przynajmniej 30% powinien na swoją korzyść otrzymywać. Powinien dostać również 10% od podatku dochodowego. Wyjdzie to na korzyść Państwa dlatego, że w tych miasteczkach bardzo często będą ukrywane dochody. Sejmik pow. zainteresowany w tem, ażeby miał z tego dochód wykryje dochód u poszczególnych płatników. Samorząd miejski będzie miał z tego korzyść jak i Państwo. Dlatego też proszę o uchwalenie tych dwóch poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Do art. 10 głos ma p. Kozłowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PKozłowski">Wysoki Sejmie! Art. 10 stanowi o bardzo ważnym źródle dochodowem dla samorządu. Mianowicie reguluje podatek konsumcyjny komunalny w ten sposób, że znikają wszystkie akcyzy miejskie. Pobiera się tylko podatek konsumcyjny w formie dodatku do podatku państwowego. Jest to nowość, która poza zapewnieniem samorządowi obfitych źródeł dochodu niekiedy może uzdrowić stosunki przez to, że znikają akcyźnicy rozmaici, którzy dzierżawią te akcyzy po miastach i znika szmugiel rozmaitych artykułów z gmin podmiejskich, względnie wiejskich do miast, ponieważ na wsi jest taniej opodatkowane. Wyłoniła się pewna trudność, w jaki sposób teraz będziemy dzielić tę całą sumę tego podatku pomiędzy wieś i miasto. Nie chcę zajmować się tym stosunkiem, ile przypada wsi, ile miastu, pod tym względem stoję na stanowisku Komisji, ale chciałbym zająć się tą kwestią, jak ma się dzielić ta suma, przypadająca miastom, pomiędzy poszczególne miasta.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#PKozłowski">Otóż Komisja Skarbowa dwa razy się zastanawiała nad tem i dwa razy doszła do innej konkluzji. Mianowicie, o ile pierwotnie przyjęła liczbę ludności, jako podstawę rozdziału, o tyle na drugiem posiedzeniu przyjęła jako podstawę rozdziału podatek przemysłowy. Mojem zdaniem i jedno i drugie załatwienie sprawy nie jest sprawiedliwe.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#PKozłowski">Jeżeli bowiem według liczby ludności dzielimy, postępujemy zgoła mechanicznie i nie uznajemy pewnych szczególniejszych potrzeb kulturalnych pewnych miast, jeżeli znowu według podatku przemysłowego, wpadamy w ten błąd, że miastu o niskiej kulturze, a o wysokim uprzemysłowieniu, mającemu jakąś wielką fabrykę, dajemy z tego źródła bardzo dużo. Mojem zdaniem ta sprawa nie może być w sposób idealny rozwiązana, ale zbliża się najbardziej do sprawiedliwości, jeżeli załatwimy ją w sposób pośredni, t. zn., jeżeli weźmiemy jako podstawę i liczbę ludności i podatek przemysłowy. Wyobrażam to sobie tak: dajmy na to, że pewne miasto liczy 60.000 mieszkańców, wypada to 1% ogólnej ilości mieszkańców miast w Państwie Polskiem. Dajmy na to, że płacą tylko ½% podatku przemysłowego, dajmy na to, że miasto nie jest uprzemysłowione, ale powiedzmy wojewódzkie, kulturalne. Według projektu Komisji otrzymałoby tylko ½% samo. Według pierwotnego projektu otrzymałoby tylko 1%. Ja postawiłem tę kwestię w ten sposób, że dodaję 1% plus ½% i biorę średnią arytmetyczną, czyli 0.75%, czyli ¾%. W ten sposób uratujemy z jednej strony kwestię miast uprzemysłowionych a małych, one dostaną trochę więcej, a z drugiej strony uratujemy miasta dosyć duże, które jednak nie są uprzemysłowione. Dlatego pozwolę sobie zaproponować Izbie następującą poprawkę.</u>
<u xml:id="u-44.3" who="#PKozłowski">W ustępie 3, zdanie 2 ma brzmieć: „Podstawę rozdziału między gminy miejskie stanowi procentowa średnia arytmetyczna, ustalona na podstawie liczby mieszkańców w poszczególnych gminach miejskich i podatku przemysłowego, przypisanego na ich terenie”.</u>
<u xml:id="u-44.4" who="#PKozłowski">Jeszcze co do tego artykułu, jest tam powiedziane w ustępie 5 wyraz: komisji „klimatycznej”, proszę o zastąpienie go wyrazem „uzdrowiskowej”, ponieważ takie jest brzmienie urzędowe tej nazwy.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Moraczewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PMoraczewski">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#PMoraczewski">Słuchając wywodów p. referenta o nadzwyczajności, którą ta ustawa przynosi dla miast, niepodobna było się oprzeć wrażeniu, że jednak niema tu nic nadzwyczajnego, tylko jest ustawa, przewalająca wszystkie ciężary z klas posiadających na klasy pracujące. Wiele ustaw o podatkach pośrednich obciąża ludność. Każdy artykuł, który się będzie konsumować, podwójnie będzie opodatkowany na rzecz miast. Podatek od kopalń przynosi opodatkowanie płodów kopalnianych na rzecz związków samorządowych raz, drugi raz podatek od tych samych płodów będzie pobierany przy podatku od przemysłu i handlu, trzeci raz w art. 12 od ładunków towarowych. Każdy kawałek węgla będzie trzykrotnie opodatkowany na rzecz związków samorządowych. Chleb, który dotychczas był wolny od podatku konsumcyjnego na podstawie tej ustawy art 12, będzie opodatkowany. Każde ziarnko mąki w ładunkach kolejowych będzie opodatkowane.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#PMoraczewski">Art. 10 przynosi podatek od spożycia, zużycia względnie produkcji, również przynosi opodatkowanie bardzo ciężkie na rzecz samorządu. Niepodobna osobnym podatkiem, nie dodatkiem do podatku państwowego, ale nowym podatkiem konsumcyjnym obciążać nanowo. Jest rzeczą wprost nie do zniesienia i nic do wytrzymania, żeby w ten sposób finanse miast ratować, jedynie i wyłącznie podatkiem pośrednim, tak jak to robi ta ustawa. Jedynie pośrednie podatki bo wszystkie inne podatki nie odgrywają tej roli, jaką odgrywa w tej ustawie podatek od konsumcji, który w rezultacie jest opodatkowaniem artykułów najpotrzebniejszych do życia, opodatkowaniem najszerszych, najbiedniejszych warstw ludności miejskiej. Dlatego zgłaszamy poprawkę do art. 10, aby nie wprowadzać samoistnego podatku od spożycia dla miast, tylko dając im udział w podatku państwowym, istniejącym już w ustawie. To jest treścią istotną i zasadniczą naszej poprawki do art. 10.</u>
<u xml:id="u-46.3" who="#PMoraczewski">Dlatego proszę Wysoką Izbę o uchwalenie art. 10 nie w brzmieniu, proponowanem przez Komisję, tylko w brzmieniu przez nas przedstawionem, to znaczy; „Związki komunalne otrzymują udział w państwowych podatkach od spożycia, zużycia względnie produkcji, z wyjątkiem podatku od węgla i olejów mineralnych, podatku spożywczego od soli w b. dzielnicy pruskiej oraz podatku wymienionego w art. 11”.</u>
<u xml:id="u-46.4" who="#PMoraczewski">Znaczy się, z wyjątkiem dodatku od podatku od wódki, o którym mówi art. 11, przeciw któremu nie zgłaszamy żadnych poprawek.</u>
<u xml:id="u-46.5" who="#PMoraczewski">Następnie proszę Panów, podział tego podatku na gminy miejskie jest niesłuszny, ponieważ odbywa się na podstawie podatku przemysłowego t. j. podatku od przemysłu i handlu, czyli podatku pośredniego, również podatku od obrotu. My zamiast tego proponujemy, ażeby tym gminom, które zużywają więcej swoich dochodów na cele ogólne, na cele kulturalne, na cele sanitarne dać więcej i dlatego proponujemy, ażeby wedle budżetów miejskich rozdzielono ten dodatek do podatku w ten sposób, ażeby wyłączyć wydatki na administrację, a wszystkie inne wydatki budżetowe miast porównać ze sobą, i wedle klucza, który z tego wyniknie, rozdzielić na miasta. To jest druga istotna rzecz naszej poprawki.</u>
<u xml:id="u-46.6" who="#PMoraczewski">Dalej „Powiatowe związki komunalne są obowiązane wypłacić z otrzymanych sum połowę gminom wiejskim”, to znaczy związki powiatowe, podczas gdy wedle projektu komisyjnego tylko 1/3 część dochodu z tego podatku ma przypaść gminom wiejskim.</u>
<u xml:id="u-46.7" who="#PMoraczewski">A wreszcie, proszę Panów, ostatnie postanowienie naszej poprawki, nie możemy się zgodzić na to, ażeby te gminy miejskie, które nie zmieniły swojej ordynacji wyborczej i które dotychczas opierają się na kurialnym systemie wyborczym, mianowicie 3 kurii, jak to mamy w Małopolsce, żeby one wogóle korzystały z dodatku do podatku zużycia, spożycia i produkcji. I dlatego jest ustęp 7 naszej poprawki, ażeby z postanowień tego artykułu nie miały prawa korzystać te gminy, które nie wprowadziły u siebie zmiany ordynacji wyborczej. Stan, jaki jest dotychczas w przeważającej części miast Małopolski, jest poprostu stanem urągającym nazwie: samorząd. Samorząd dotychczas nie został tam wprowadzony. Rady miejskie zostały wybrane przeważnie w roku 1911, albo 1912, t. zn. przed 10, 11, czy 12 laty, albo urzędują, albo też wyznaczeni komisarze rządowi i wyznaczona do tego komisja przez władzę administracyjną, polityczną, państwową. Tego nie można uważać za samorząd i te gminy, które tego samorządu u siebie nie wprowadziły, nie mają prawa do poboru dodatków do podatków pośrednich, do korzystania z dochodów, które płaci ogół ludności. Jeżeli ogół ludności płaci podatki, to ma prawo zarządzania temi funduszami. Jeżeli ogół ludności przyczynia się do utrzymania gmin, to musi być wprowadzone powszechne prawo głosowania.</u>
<u xml:id="u-46.8" who="#PMoraczewski">Jeżeli inicjatywa miast pójdzie dalej w tym kierunku, to mogą one nałożyć podatek od kubicznego metra zużytego powietrza, lub podatek od kilograma żywej wagi każdego mieszkańca. Jeśli będzie zastosowana taka inicjatywa miast, które są tak rządzone, jak dziś, to nic dziwnego jeżeli wystąpią one z takimi wnioskami.</u>
<u xml:id="u-46.9" who="#PMoraczewski">Proszę Panów, te stosunki są niemożliwe i dlatego jeżeli chcecie wprowadzić pewien ład i pewną sprawiedliwość, to należy przyjąć art. 10 w brzmieniu, przez nas proponowanym.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma do art. 8 i 10 p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PPutek">Do art. 8 zgłoszona jest poprawka, dotycząca Małopolski. Poprawka ta jest konsekwencją poprawki, dotyczącej rozdziału dodatku do podatku gruntowego i domowego. Rady powiatowe w Małopolsce korzystają głównie z 3 źródeł podatkowych. t. j. z dodatku od podatku gruntowego, z dodatku do podatku domowo-klasowego i dodatku do podatku zarobkowego. Zamiast podatku zarobkowego mają obecnie partycypować w dochodach z podatku od przemysłu i handlu. Tego prawa nie chcemy im wcale zaprzeczać, ale radzibyśmy byli, aby rozdział z motywów, które przytoczyłem poprzednio dokonany był w ten sposób, aby jednak — ⅓ z tych wpływów była przeznaczona na cele powiatowych związków komunalnych, a ⅔,aby były przeznaczone na rzecz gmin wiejskich.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#PPutek">Wreszcie art. 8 ostatniego ustępu 3 b. zmierza do tego, ażeby tylko te gminy wiejskie mogły partycypować w tym podatku, na których terenie znajdują się przedsiębiorstwa, od których opłaca się podatek. Jeżeli ten artykuł zostawimy tak, jak jest wystylizowany, to możnaby pomyśleć, że ma się wypłacać połowę podatku przemysłowego i handlowego gminom bez względu na to, czy na ich terenie znajdują się przedsiębiorstwa, czy ich niema. Radzibyśmy więc rzecz postawić w ten sposób, aby owe gminy, które u siebie mają owe przedsiębiorstwa, mogły korzystać z tego źródła podatkowego. Stanie się to wówczas, gdy wprowadzimy do tego artykułu poprawkę następującą, że po słowach „wypłacić połowę sumy pobranej” dodać słowa „w danej gminie”. Czyli rezultat przyjęcia tej poprawki byłby taki, że jeżeli w danej gminie wiejskiej niema przedsiębiorstwa, od którego opłacałoby się podatek od przemysłu i handlu, w takim razie sejmik powiatowy, względnie wydział powiatowy tej gminie nie będzie wypłacał żadnych dodatków.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#komentarz">(P. Michalski: Jest powiedziane „od tych przedsiębiorstw)</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#PPutek">Ale to nie jest wyraźnie i jasno powiedziane. Tyle co do art. 8.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#PPutek">Odnośnie do art. 10 przedewszystkiem zaznaczyć muszę, że najzupełniej solidaryzujemy się z poprawką, zgłoszoną przez p. Moraczewskiego, że tylko te gminy mają korzystać z owego dodatku, które mają zmienioną u siebie ordynację wyborczą.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#komentarz">(P. Kozłowski : To Chocznia nic nie dostanie)</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#PPutek">Ale mam satysfakcję bo i Zakopane nie dostanie. My w Choczni już się z tem pogodzimy. Wniosek p. Moraczewskicgo, ażeby te samorządy gminne, które nie pochodzą z wyborów najszerszych warstw ludności, dostały podatki, które będzie płaciła najuboższa ludność gminy.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#komentarz">(Okrzyki na prawicy)</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#PPutek">Jeżeli to dotknie pana burmistrza i mnie, to my to ścierpimy, ale takich wyjątków jest mało w Małopolsce, a tedy słuszną jest zasada, wypowiedziana w poprawce p. Moraczewskiego.</u>
<u xml:id="u-48.9" who="#PPutek">O ile chodzi o rozdział owego dodatku konsumcjynego, to stwierdzić należy, że właśnie ów art. 10 jest jaskrawym dowodem pokrzywdzenia ludności wiejskiej. Za podstawę rozkładu owego podatku między miasta, a wsie nie przyjęto cyfry ludności, ale przyjęto cyfry, mojem zdaniem, całkiem z powietrza wzięte. Dlaczego 60? Czemu nie 20? To jest na niczem nie oparte. Panowie mieli większość, taka cyfrę Panowie przeprowadzili w Komisji i ta cyfra ma być obecnie sankcjonowana przez. Wysoką Izbę. Naszem zdaniem poprawka p. Moraczewskiego jest sprawiedliwsza, albowiem, gdy chodzi o dodatek spożywczy od napojów alkoholowych, to poprawka posła Moraczewskiego zdąża do tego, ażeby wpływy dzielić po połowie. 50% oddaje się gminom wiejskim, a 50% miastom.</u>
<u xml:id="u-48.10" who="#komentarz">(Głosy: 75%).</u>
<u xml:id="u-48.11" who="#PPutek">O ile chodzi o podatek od alkoholu, to jest propozycja. ażeby podzielić po połowie.</u>
<u xml:id="u-48.12" who="#komentarz">(Głosy: Tak nie jest)</u>
<u xml:id="u-48.13" who="#PPutek">Proszę czytać uważnie w druku, a przekonacie się Panowie, że jest poprawka posła Moraczewskiego, która powiada, że 50% ogólnej sumy otrzymują gminy wiejskie, a 50% miasta.</u>
<u xml:id="u-48.14" who="#komentarz">(Głosy: Poseł Kowalczuk tak mówi)</u>
<u xml:id="u-48.15" who="#PPutek">Ależ przecież jest to wniosek posłów Moraczewskiego i Diamanda. Gdy w poprzednim Sejmie uchwalaliśmy ustawę o ograniczeniu w sprzedaży alkoholu, wszyscy razem z kol. Moczydłowską płakaliśmy rzewnemi łzami, że wieś się rozpija, że wieś wypija największą ilość alkoholu, a temsamem daje największy zarobek szynkarzom. Jeśli jednak chodzi o korzystanie z wpływów z tego podatku role się zmieniły, nagle na Komisji Skarbowej powiadają, że wieś jest trzeźwa, a tylko miasta piją. Dlatego tak się mówi, ażeby w jaknajwyższym stopniu partycypować w owym wpływie z tego podatku.</u>
<u xml:id="u-48.16" who="#PPutek">I dlatego obstajemy za naszą poprawką, a oczywista rzecz, że jeśli ona nie przejdzie, będziemy głosować za poprawką p. Moraczewskiego, jako poprawką sprawiedliwszą dla ludności wiejskiej.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Chądzyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PAChądzyński">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#PAChądzyński">Art. 10 ustawy o finansach komunalnych nakłada na ludność nowe podatki spożywcze. Mówi on, że podatek konsumcyjny, płacony na rzecz Państwa, zostaje podniesiony o 15% na rzecz komun.</u>
<u xml:id="u-50.2" who="#PAChądzyński">Starałem się studiować bacznie te ustawę i mogę stwierdzić, że jeśli chodzi o przedmiot opodatkowania, to ustawa idzie po linii najmniejszego oporu. Np. był taki przedmiot, który powinien był zainteresować zarówno autorów ustawy, jak i komisje — to jest luksus. Wojna wytworzyła takie stosunki, że z jednej strony widzimy straszną nędzę, z drugiej zaś jesteśmy świadkami po miastach i po wsiach, mówię o dworach, niebywałego poprostu luksusu. O luksusie ustawa mówi w artykule 7. o podatku od luksusu mieszkaniowego. Pozatem przedmiot tak nadający się do opodatkowania nie został należycie ustawą potraktowany i objęty.</u>
<u xml:id="u-50.3" who="#komentarz">(P. Michalski: Owszem, art. 20, ustęp 3).</u>
<u xml:id="u-50.4" who="#PAChądzyński">Artykuły konsumcji, szczególniej cukier należy bezwzględnie zwolnić od dalszych podatków. Godzimy się na wyjątek jedynie co do wódki, ponieważ to nie jest artykuł niezbędny i odżywczy.</u>
<u xml:id="u-50.5" who="#PAChądzyński">Natomiast co do innych artykułów spożywczych, popierać będziemy poprawkę mniejszości Komisji, żeby samorządy otrzymały udział w podatku państwowym, nie zaś nowe podatki konsumcyjne, przeciwko którym się stanowczo wypowiadamy.</u>
<u xml:id="u-50.6" who="#PAChądzyński">Przedstawiciele wsi atakowali klucz rozdziału dochodów, płynących z komunalnych podatków spożywczych, twierdząc że jest on dowolny i niesprawiedliwy. Pragnę tym moim przedmówcom zwrócić uwagę na fakt, że przecież żyjemy w okresie wyjątkowych warunków ekonomicznych, w okresie powojennym, a każdy nieuprzedzony musi przyznać, że w czasie wojny i przez wojnę miasta zostały ekonomicznie najbardziej zniszczone. Obserwując fakt odbudowy ekonomicznej wsi, stwierdzamy, że odbudowa gospodarcza wsi postępuje znacznie szybciej niż miast. Zechciejcie panowie ten fakt uwzględnić, a także stąd płynący klucz rozdziału dochodów.</u>
<u xml:id="u-50.7" who="#PAChądzyński">Ustawa jest tymczasową, po roku, względnie dwóch latach, otrzymamy dane statystyczne i, uchwalając już przyszłą stałą ustawę o finansach komunalnych, będziemy mogli określić właściwy klucz rozdziału dochodów między miasta i wieś.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Ilski:</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PIlski">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#PIlski">Sprawa, którą obecnie omawiamy, jest w znacznej części traktowana przez pewien odłam Izby z punktu widzenia zasadniczego. Mówi się o tem, że podatki od spożycia są niewłaściwemi podatkami. Przypuszczam, że należałoby właściwie unikać już tego nieszczęśliwego pojęcia. Dawno się utarło w ten sposób mówić, że podatki od spożycia są niewłaściwemi podatkami i to już trwa od kilkudziesięciu lat przynajmniej jako rzecz aktualna. A jednak w ciągu tego długiego okresu czasu nie zdołano praktycznie tej rzeczy rozwiązać, i nie uda się to Panom, dla bardzo prostej przyczyny, bo trzeba brać różnorodne obiekty podatkowe, żeby osiągnąć efekt finansowy, bo bez tej różnorodności tego efektu finansowego nigdy się nie osiągnie. Chodzi tylko o to, żeby wymiar tych podatków od' spożycia był rzeczywiście wymiarem sprawiedliwym. Tutaj do tej zasadniczej sprawy dołącza się w naszych warunkach jeszcze jedna specyficzna sprawa, spór pomiędzy wsią, a miastem o to, jak ten dodatek komunalny do państwowych podatków od spożycia ma być rozdzielony.</u>
<u xml:id="u-52.2" who="#PIlski">Otóż jedni mówią 60% na rzecz miast, a 40% na rzecz gminy, drudzy mówią 60% na rzecz wsi i 40% na rzecz miast, a trzeci mówią 50% na rzecz wsi i 50% na rzecz miast, kto ma tutaj właściwie rację? Proszę Panów, jeżelibyśmy chcieli w ten sposób rzucać temi cyframi, to doprawdy nikogo byśmy nigdy nie przekonali. Zdaje się, że obowiązkiem nas wszystkich jest dbać o to, żeby samorządy zarówno miejskie, jak i wiejskie miały odpowiednie podstawy finansowe dla rozwoju. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że jesteśmy jednakowo obowiązani dbać o życie tych samorządów zarówno miejskich, jak i wiejskich. Ale proszę Panów wziąć pod uwagę jedno. Samorząd miejski nawet w tym złym stanie, w jakim się dzisiaj u nas znajduje, jednak jest zaawansowany w swoim życiu samorządowem intensywniej, aniżeli samorząd wiejski. Proszę uwzględnić, że z podatków inwestycji zasadniczo czynić nie będziemy mogli, a na terenie samorządów miejskich mamy cały szereg inwestycji już dokonanych i musimy utrzymywać te inwestycje, dlatego też musimy mieć pewne sumy na utrzymywanie tego wszystkiego, co już jest dokonane. Dlatego nic dziwnego niema w tem, że jako samorządy intenzywniej funkcjonujące, dobijamy się o to, aby mieć większe zasoby środków.</u>
<u xml:id="u-52.3" who="#PIlski">Dlatego też nie z tego punktu widzenia trzeba rozpatrywać tę sprawę, nie z punktu widzenia krzywdy samorządów wiejskich, ale tylko z tego punktu, iż należy utrzymać to, co samorządy miejskie już posiadają. Zaznaczę raz jeszcze, że abstrahując od wszelkich inwestycji, bo zdajemy sobie chyba wszyscy sprawę, że inwestycji z tych funduszów robić nie można, należy się koniecznie liczyć z utrzymaniem tego, co już jest. Jeżeli mamy przyznane 60% dla samorządów miejskich, a 40% dla samorządów wiejskich, to w mojem przekonaniu przy tym stanie inwestycji, ten podział wydaje mi się zupełnie sprawiedliwym. Ale jeżeli przejdzie pewien okres czasu, to zarówno samorządy miejskie i wiejskie poczynią znaczne postępy i będą miały znacznie większe zapotrzebowanie i wtedy ta tymczasowa ustawa będzie musiała być zmieniona i będzie musiała ten stan rzeczy uwzględnić.</u>
<u xml:id="u-52.4" who="#PIlski">Dlatego też prosiłbym, aby Panowie nie rozpatrywali tego podziału tych dodatków do podatku od spożycia, jako niesprawiedliwości, że kto ma Większa siłę, ten uzyska więcej, ale z punktu widzenia interesów samorządu polskiego, samorządu Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
<u xml:id="u-52.5" who="#PIlski">Jeżeli teraz chodzi o konkretne wnioski, które postawili przedstawiciele P. P. S., to muszę powiedzieć, że tutaj zaszło nieporozumienie bo albo jest zasada, albo zasady niema. Jeżeli Panowie postawili zasadę, że trzeba podzielić w równy sposób 50% na gminy miejskie i 50% na gminy wiejskie, to bierzmy od wszystkich podatki od spożycia.</u>
<u xml:id="u-52.6" who="#komentarz">(P. Diamand: W miarę, jak będą wpłacane)</u>
<u xml:id="u-52.7" who="#PIlski">Panowie w ten sposób sprawę postawiliście, że od tych podatków, w których udział związków komunalnych wynosi 15%, wydzielacie gminom miejskim 70%, a 30% związkom komunalnym. A od alkoholu 50% dla miast i 50% dla wsi. Dwóch zasad utrzymywać nie można, to jest chyba jakieś nieporozumienie.</u>
<u xml:id="u-52.8" who="#PIlski">Jeszcze jedna sprawa, która w mojem przekonaniu jest niesłusznie potraktowana, tak we wniosku przedstawicieli P. P. S., jak i pana wójta Putka, którzy chcą karać samorząd za to, że niema dobrej ustawy samorządowej.</u>
<u xml:id="u-52.9" who="#komentarz">(P. Diamand: Z czyjej winy?)</u>
<u xml:id="u-52.10" who="#PIlski">W każdym razie nie z winy jakiegoś miasteczka w Małopolsce, które nie może decydować o tem, jaką formę samorządową ustawa ma przybrać.</u>
<u xml:id="u-52.11" who="#PIlski">I Panowie przedstawiciele P. P. S. stawiają wniosek, który krytyki nie wytrzymuje. Dlatego proszę, ażeby utrzymać ten podział dodatków komunalnych do podatku od spożycia, który przewidziany jest w projekcie Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Bogusławski.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PBogusławski">Znów mamy w tym art. 10 przedmiot waśni miasta i wsi. Albowiem bierze się za podstawę do rozdziału podatku klucz ludności. Nawet związek miast, który przyniósł ten projekt Komisji Skarbowej, stwierdzał, że jest tylko 30% ludności miejskiej a 70% ludności wiejskiej. Jeżeli chodziło o zastosowanie klucza do rozdziału, to zaproponował rzecz naodwrót. Uznać tego klucza nie możemy. Kto konsumuje? Niema żadnych danych na to, że na wsi konsumuje się mniej. Wiele rzeczy, od których się pobiera podatek, konsumuje wieś. Na wsi dużo piją, nawet na to pijaństwo dużo się narzeka, a jednak, gdy mowa o podziale tych podatków, to uważacie, że ta rzecz im się nie należy.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#PBogusławski">Tutaj p. Ilski mówił o potrzebach miast. Wcale tych potrzeb nie neguję. Owszem, znamy te potrzeby i całą siłą będziemy starali się je zaspokoić razem z Panami. Bo nam chodzi o rozwój samorządu nie tylko wiejskiego, czy powiatowego, ale i samorządu miejskiego, który powinien przodować. Ale inwestycji, których potrzebują samorządy powiatowe, to jest ich niesłychanie dużo. Przecie p. Ilski wie napewno w jakim stanie są drogi w Małopolsce. Zupełnie zrujnowane dlatego, że samorządy nie miały dostatecznych funduszów na ich podtrzymanie. Mocno są też zrujnowane drogi w Kongresówce, a wogóle jaki jest stan dróg, to p. Ilski też napewno dokładnie wie. Również zdrowotność, opieka społeczna, są w zaczątku. I pod tym względem wieś jest w gorszem położeniu, niż miasta. Tych potrzeb ludności wiejskiej, która stoi pod względem kulturalnym niżej od ludności miejskiej jest bardzo dużo.</u>
<u xml:id="u-54.2" who="#komentarz">(P. Ilski: Z podatków nie będziecie robić inwestycji)</u>
<u xml:id="u-54.3" who="#PBogusławski">Jeżeli nie można pożyczyć na dłuższy termin, to trzeba z podatku te rzeczy robić. — innego wyjścia niema. Widzimy, że argumenty, przemawiające za temi 60% dla miast, a 40% dla wsi, są niedostateczne. Potrzeby wsi są bardzo duże, nieraz większe od miast i tutaj tym argumentem wojować nie należy. I dlatego też, uwzględniając już potrzeby ludności miejskiej proponuję nie 30%, jakby się należało według statystyki, a 40% dla samorządów miejskich, a 60% dla samorządów wiejskich.</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Głos ma p. Królikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PKrólikowski">Proszę Panów! W myśl wywodów, które tu już wyprowadziłem w dyskusji ogólnej jest jasne, że podatki pośrednie nie mogą być przez przedstawicieli, którzy istotnie reprezentują interesy najszerszych mas ludowych zatwierdzane i uchwalane, albowiem to są podatki na wskroś niesprawiedliwe i krzywdzące, podatki, które właściwie powiedziawszy są przywilejem dla klas posiadających, zwalniają bowiem ich od płacenia podatków. To zaś, że do tej pory klasa robotnicza i biedni chłopi, wogóle klasa wydziedziczona te podatki płaci, to zawdzięcza temu, że władze w Państwie trzymają w rękach klasy posiadające, że narzucają takie podatki, jakie są im wygodne. Nie mają jednak te podatki nic zgoła wspólnego z interesem najszerszych mas ludowych.</u>
<u xml:id="u-56.1" who="#PKrólikowski">Stanowienie podatków pośrednich na artykuły pierwszej potrzeby przestałoby być przestępstwem wobec ludu, dopiero wtedy, gdyby klasy posiadające, były obciążone takiemi: podatkami, że przestałyby być posiadającemi, ponieważ jednak klasy posiadające żadnych podatków nic płacą, to trzeba mieć dużą odwagę, żeby przyjść i powiedzieć, że podatek pośredni jest sprawiedliwy.</u>
<u xml:id="u-56.2" who="#PKrólikowski">Następnie chcę zwrócić uwagę, że autorowie ustawy zupełnie zapomnieli, na co już p. Chądzyński zwrócił uwagę, o podatku od luksusowych rzeczy. Zupełnie przeoczono, żeby od perfum, które przywożą wagonami z Francji nałożyć podatek.</u>
<u xml:id="u-56.3" who="#komentarz">(P. Michalski: Owszem, jest)</u>
<u xml:id="u-56.4" who="#PKrólikowski">Mało, to trzeba powiększyć, jeszcze raz powiększyć, bo kapitaliści, paskarze i ich kochanice mogą płacić. Od rozmaitych delikatesów, koronek, jedwabi, od tego wszystkiego żadnego podatku nie przewidziano. Ale natomiast nałożyć podatek od cukru, zapałek, drożdży, piwa, spirytusu, tego autorzy ustawy nie przeoczyli. To jest jasne, nikogo tu w błąd nie wprowadzicie. Sprawa stoi prosto: kapitaliści myślą tak: mamy silę i możność, więc zrobimy tak, jak chcemy. Tak postawcie tę sprawę, ale nie mówcie o sprawiedliwości. Dla zachowania pozorów mówi się o interesach mas ludowych, o interesach i kulturalnem znaczeniu miast, wszystko to zaś jest tylko piasek, rzucane w oczy tym masom.</u>
<u xml:id="u-56.5" who="#PKrólikowski">Chodzi o to, że nie chcecie sami płacić i zrzucacie cały ciężar na tych, którzy się nie mogą dziś jeszcze bronić, na szerokie masy ludowe. Zamydlacie masom oczy po to, aby je móc te, łatwiej strzyc i golić.</u>
<u xml:id="u-56.6" who="#PKrólikowski">Z motywów powyższych wnoszę o skreślenie całego tego artykułu. Panowie, przedstawiciele kapitalistów będą musieli pomyśleć o tem, by znaleźć inne źródła dochodów, mianowicie od klas posiadających. Ja Panom chętnie w tem dopomogę.</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#WicemarszałekPoniatowski">Dyskusja nad art. 10 wyczerpana. Zarządzam przerwę do godz. 3.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#komentarz">(Po przerwie. Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Moraczewski).</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Wznawiam posiedzenie. Przystępujemy do art. 11. Głos ma p. Waleron.</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#PWaleron">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-59.1" who="#PWaleron">Art. 11 jest właśnie uzasadnieniem mojego twierdzenia, w którym dawałem wyraz temu, że miasta niewydzielone mają być prawie całkowicie zwolnione od świadczeń na rzecz sejmików. Mianowicie art. 11 ustanawia podatek komunalny od wyszynku trunków, który gminy wiejskie mają dawać na rzez sejmików. Otóż z tego źródła gminy wiejskie mają dawać wszystko, t. j. 100%, a gminy miejskie, miasta niewydzielone, mają dawać zero. Takie ustosunkowanie uważam za najzupełniej niesprawiedliwe i stawiłam poprawkę, że jeżeli gminy Wiejskie dają 100%, to niech gminy miejskie miast niewydzielonych dają 40%, a 60% niech się zostanie na potrzeby miast niewydzielonych.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Głos ma p. Królikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#PKrólikowski">Proszę Panów! W art. 11 jest mowa o prawie pobierania przez gminy miejskie i gminy na terenie powiatowych związków komunalnych dodatków do opłat państwowych od patentów na wyrób i sprzedaż trunków, przetworów wódczanych i spirytusowych. W drugim punkcie tego artykułu jest jednak pewne ograniczenie, że dodatki, te nie mogą przenosić 100% opłaty państwowej od patentu na wyrób, względnie 200% opłaty państwowej od patentu na sprzedaż trunków i przetworów, wymienionych w poprzednim ustępie i że będą pobierane one łącznie z opłatami państwowemu Ponieważ to ograniczenie świadczeń na rzecz potrzeb komunalnych uważamy za najzupełniej niesłuszne, dlatego wnosimy, aby punkt 2 i 3 tego artykułu skreślić, natomiast proponujemy wstawić nowy punkt 2 o brzmieniu następującem: „fundusze z tego źródła przeznacza się wyłącznie na zasilenie funduszu na walkę z analfabetyzmem i na prowadzenie kursów wieczorowych dla ludności pracującej”.</u>
<u xml:id="u-61.1" who="#PKrólikowski">Uważamy bowiem, że alkoholizm jest przyczyną nędzy i ciemnoty i dlatego chcemy, ażeby dochody z tego źródła były przeznaczone na walkę z niemi, a przez to i na walkę z pijaństwem.</u>
<u xml:id="u-61.2" who="#komentarz">(Głos w centrum: Na walkę z komunizmem)</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#PPutek">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-63.1" who="#PPutek">Ustawa przemysłowa z dnia 14 maja 1923 r. poddaje opodatkowaniu przemysł szynkarski, ale o ile się nie mylę, w Małopolsce tylko jedną kategorię przemysłu szynkarskiego, a mianowicie tę, która obok podawania napojów spirytusowych zatrudniona jest również podawaniem potraw. Tabela do art. 23 najwyraźniej to stwierdza. Ustęp 7 tej tabeli mówi tylko o zakładach gastronomicznych ze sprzedażą, lub nawet bez sprzedaży trunków. Tymczasem ustawa przemysłowa do podatku przemysłowego wyraźnie nie pociąga do świadczeń owych szynków, które wyłącznie trudnią się podawaniem napojów spirytusowych bez równoczesnego podawania potraw. Z tego tytułu Małopolska straci duże wpływy podatkowe. Przemysł szynkarski tu, na terenie Królestwa, wykonywany jest wyłącznie na podstawie patentu akcyzowego, natomiast w Małopolsce obowiązany jest każdy przemysłowiec, trudniący się przemysłem szynkarskim, wykupić świadectwo przemysłowe, a obok świadectwa przemysłowego wykupić w kasie skarbowej jeszcze świadectwo akcyzowe.</u>
<u xml:id="u-63.2" who="#PPutek">Otóż do tego czasu stan rzeczy był następujący: Do podatku przemysłowego, pobieranego na zasadzie dawniejszej ustawy o podatku przemysłowym, gminy mogły nakładać dodatki, które pobierało się równocześnie z opłatą za świadectwo przemysłowe i te dodatki wynosiły 200%. Na skutek zarządzenia Ministerstwa Skarbu — ponieważ ustawowo pod tym względem przepisu żadnego nie było, owe 200% dodatku dzielone były po połowie: połowę otrzymywały powiatowe związki komunalne, a drugą połowę związki gminne miejskie, czy też wiejskie.</u>
<u xml:id="u-63.3" who="#PPutek">W grudniu, zdaje mi się, ub. r. na Małopolskę rozciągnięte zostały przepisy ustawy o akcyzie od wyszynku, w szczególności rozporządzenie z dnia 10 października 1922 r., czyli w Małopolsce wszyscy szynkarze zobowiązani zostali płacić obok podatków przemysłowych i dodatków do tych podatków przemysłowych, drugi podatek, który obecnie został spetryfikowany na podstawie art. 11.</u>
<u xml:id="u-63.4" who="#PPutek">Skoro weszła w życie, jak powiedziałem, nowa ustawa przemysłowa, która na terenie Małopolski wyraźnie nie nakłada podatku przemysłowego na przedsiębiorstwa szynkarskie, trudniące się wyłącznie sprzedażą alkoholu i nie podające przy tej sposobności potraw, przeto sprawiedliwą rzeczą byłoby, by gminy, które z tego tytułu utraciły udział w dodatkach, ażeby otrzymały udział w tym podatku, który ustalony jest w art. 11.</u>
<u xml:id="u-63.5" who="#PPutek">Wobec tego stawiam wniosek: „Powiatowe związki samorządowe są jednak obowiązane tym gminom wiejskim, na których obszarze wykonywane są przedsiębiorstwa i zajęcia, wymienione w ustępie 1 niniejszego artykułu, wypłacać połowę sumy, pobranej tytułem dodatków gminnych do opłat państwowych od patentów na wyrób i sprzedaż trunków, przetworów wódczanych i spirytusowych w ciągu dni 14 po otrzymaniu tych dodatków”.</u>
<u xml:id="u-63.6" who="#komentarz">(P. Frostig: Ale to jest nieporozumienie, niema wcale tych stosunków)</u>
<u xml:id="u-63.7" who="#PPutek">Ja mam wrażenie, że tego rodzaju stosunki, wobec niejasności ustawy przemysłowej, mogą zaistnieć i dlatego na wszelki wypadek ten wniosek stawiam, aby dać Rządowi sposobność złożenia wyjaśnień. A gdyby nawet i gminy miały prawo partycypowania, względnie nakładania dodatków do podatku przemysłowego w Małopolsce na owe wyszynki, które wyłącznie trudnią się podawaniem napojów spirytusowych bez równoczesnego podawania potraw, to i tak to nie przeszkadza, aby powiatowe związki Komunalne, jeśli dostają na mocy art. 11 nowe źródła podatkowe, ażeby temi źródłami podzieliły się słusznie z gminami wiejskiemi.</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Głos ma p. Wiceminister Skarbu Markowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Proszę Szanownych Panów!</u>
<u xml:id="u-65.1" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Tutaj jest pewne nieporozumienie. Ustawa o podatku przemysłowym z 14 maja r. b. nie zawiera żadnego wyjątku, zwalniającego od podatku te handle, w których się sprzedaje trunki bez podawania zarazem potraw gorących. Będą one podlegały na zasadzie art. 1 ustawy takiemu samemu podatkowo, jak i wszystkie inne przedsiębiorstwa, to jest podatkowi od obrotu w wysokości 2% na rzecz Skarbu, a w wysokości 0.5% na rzecz związków komunalnych i oprócz tego będą płaciły patent akcyzowy,...</u>
<u xml:id="u-65.2" who="#komentarz">(Głos: Już płacą.)</u>
<u xml:id="u-65.3" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">... i teraz go już płacą. W Małopolsce również go płacą. Ten patent akcyzowy zostaje bez zmiany, to nie jest żadna nowość. Projekt ustawy komunalnej nie robi pod tym względem wyłomu, nie wprowadza zmian, tylko potwierdza i pozostawia ten sam stosunek, który obecnie istnieje.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Dyskusja nad art. 11 wyczerpana. Przystępujemy do dyskusji nad art. 12. Głos ma p. Chełmoński.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#PChełmoński">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#PChełmoński">Już dyskusja nad art. 10, który obejmuje podatki pośrednie, podatki konsumcyjne, była cokolwiek szerszą, ujmowała zagadnienia z punktu widzenia bardziej ogólnego. Art. 12 też mówi o podatkach pośrednich, określa tylko ściślej ich formę prawną.</u>
<u xml:id="u-67.2" who="#PChełmoński">W dyskusji nad art. 10 przemówienie p. posła Królikowskiego wykazało, jak jednak należy ze sprawą uchwalania ustaw być ostrożnym, i ze jednym z kardynalnych warunków jest znać projekt ustawy. Poseł Królikowski mianowicie wypowiedział się za skreśleniem art. 10, zapominając o tem, że istnieje art. 19, który wogóle pozwala gminom na wprowadzanie samoistnych podatków, w tym rzędzie, na to zwrócę uwagę również p. Chądzyńskiego, i podatków przedmiotów luksusowych.</u>
<u xml:id="u-67.3" who="#PChełmoński">Natomiast art. 10 ma charakter ograniczający swobodę uchwalania podatków samoistnych. Dlatego, gdyby pójść po drodze, którą poszedł p. Królikowski, to skreślając art. 10, pozostawilibyśmy gminom całkowitą możność dysponowania, jak by im się podobało.</u>
<u xml:id="u-67.4" who="#komentarz">(P. Diamand: Ja się nie obawiam, żeby Pan szedł drogą p. Królikowskiego)</u>
<u xml:id="u-67.5" who="#PChełmoński">Ja nie pójdę i myślę, że nawet pan doktor nie poszedłby tą drogą.</u>
<u xml:id="u-67.6" who="#komentarz">(P. Diamand: Z pewnością nie)</u>
<u xml:id="u-67.7" who="#PChełmoński">Zgłaszając poprawkę do art. 10 panowie postawili sprawę w ten sposób, żeby samorząd w pewnym stopniu partycypował w podatkach państwowych. Ja pozwalam sobie zwrócić uwagę na to, że ta konstrukcja, zgłoszona przez p. Diamanda, jak również Wicemarszałka Moraczewskiego, właściwie istoty rzeczy nie zmienia...</u>
<u xml:id="u-67.8" who="#komentarz">(P. Diamand: To głosuj pan za tem!)</u>
<u xml:id="u-67.9" who="#PChełmoński">...bo czy tak, czy inaczej, przy ustanawianiu podatków konsumcyjnych Rząd będzie musiał liczyć się z ogólną wysokością tych podatków, żeby nie przekroczyć racjonalnej wysokości. Natomiast konstrukcja, która jest w tej ustawie, liczy się z faktycznym stanem dzisiejszym, z tem, że w wielu miastach są podatki konsumcyjne uchwalone i że w tej formie najlepiej przekształcić je w formę właśnie dodatków, a nie udziału w państwowym podatku. Gdyby się szło drogą p. Diamanda, to musiałoby się odrazu zmienić wysokość podatku państwowego.</u>
<u xml:id="u-67.10" who="#PChełmoński">Przechodzę teraz do art. 12. Otóż ustęp 1 tego artykułu zezwala gminom wprowadzać samoistny podatek w postaci podatku od przedmiotów wwożonych i żadnych ograniczeń w tym kierunku nie zawiera. Wszyscy na Komisji Skarbowej zgadzali się na to, że wprawdzie ten przepis nie jest doskonały, że podatek od przedmiotów wwożonych jest pod względem konstrukcyjnym wadliwy, ale że przy obecnym stanie rzeczy uchylenie tych podatków byłoby niemożliwe. Ale ustawa nie zawiera żadnego w tym kierunku ograniczenia i pozostawia samorządom miejskim całkowitą swobodę, o ile chodzi o te podatki. Nawet żadnej rezolucji w tym kierunku nie ma. Samorządy mogą uchwalać te podatki na takich zasadach i w takiej wysokości, jak to uznają za stosowne. Ja uważam, że taka konstrukcja jest zbyt daleko sięgająca, że pozostawić samorządom w tym kierunku całkowitą swobodę, to znaczyłoby iść za daleko, dlatego proponuję po ustępie 1 dodać następujący ustęp:</u>
<u xml:id="u-67.11" who="#PChełmoński">„Wymienione w ust. 1 podatki od towarów, przywożonych nie mogą przenosić przewoźnego według taryfy, obowiązującej na kolejach państwowych za przestrzeń 15 km”.</u>
<u xml:id="u-67.12" who="#PChełmoński">Następnie do ustawy 3 tego artykułu pozwolę sobie zgłosić poprawkę cokolwiek rozszerzającą możność pobierania podatku od elektryczności. Komisja Skarbowa jednogłośnie prawie stanęła na tem stanowisku, że podatek od elektryczności, chociażby tylko od oświetlenia, jest również podatkiem wadliwym, dlatego wprowadzono bardzo dalekie ograniczenia przez ograniczenie tego podatku od oświetlenia elektrycznego tylko do lokali z wyszynkiem alkoholu i do lokali zabawowych. Ale obecnie w m. st. Warszawie pobierany jest podatek od oświetlenia elektrycznego wogóle i pozbawianie Warszawy tego podatku byłoby ciężką krzywdą. Dlatego do tego ustępu proponuję dodać w końcu:</u>
<u xml:id="u-67.13" who="#PChełmoński">„a dla stół. m. Warszawy na przeciąg lat 3 od oświetlenia elektrycznego i gazowego wogóle”. To postanowienie miałoby charakter przejściowy i wtedy nie miałoby groźnego charakteru.</u>
<u xml:id="u-67.14" who="#PChełmoński">Po ust. 3 proponuję dodać ustęp 4, dotyczący miast Lwowa i Krakowa. Lwów i Kraków pobiera już obecnie pewne podatki konsumcyjne i gdyby ustawa weszła w życie według postanowień art. 12 tej ustawy, wówczas te podatki nie mogłyby być pobierane. Ponieważ ustawa nie daje źródeł, któreby pozwoliły odrazu skompensować ten ubytek, trzeba określić pewien czas Dobierania tych podatków i dlatego wnoszę: „Gminom m. Krakowa i Lwowa pozostawia się na przeciąg lat trzech dotychczasowe prawo poboru samoistnego podatku konsumcyjnego od tych artykułów, które państwowym podatkiem nie są obłożone lub nie będą uznane za monopol państwowy”.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Głos ma p. Diamand.</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#PDiamand">Wysoka Izbo! Już kilkakrotnie podkreślano, że najbardziej rażącą wadą tej ustawy jest przerzucenie całego prawie ciężaru podatkowego na podatki pośrednie. W podkomisji starało się stronnictwo moje o to, ażeby zamiast dodatku do podatków konsumcyjnych gminy dostały udział w państwowym podatku podobnie, jak to się dzieje z podatkiem dochodowym. Ani Rząd, ani większość na te propozycję zgodzić się nie chciała.</u>
<u xml:id="u-69.1" who="#PDiamand">Jeżeli stawiamy w tym kierunku wniosek, to chodzi nam o podział tego podatku pomiędzy instytucje komunalne. Dlatego czujemy się spowodowani, mimo zasadniczego przeciwieństwa zająć się tym podatkiem.</u>
<u xml:id="u-69.2" who="#PDiamand">O ile chodzi o art. 12 to tutaj spotykamy znowu podatek pośredni w innej formie. Raz się płaci akcyzę, a tutaj się będzie płaciło podatek za przywóz i w tej formie będzie to podatek konsumcyjny, podatek nałożony na konsumenta.</u>
<u xml:id="u-69.3" who="#PDiamand">Uważamy, że podatek ładunkowy jest nadzwyczaj niesprawiedliwy. Proszę Panów to jest podatek za to, że ja coś kupiłem w innej miejscowości, a kolej przewiozła mi do miejsca mego zamieszkania i wtedy, podobnie jak cło, miasto pobiera podatek. To jest najgorsza forma ceł, to jest cło fiskalne, nie mające żadnej gospodarczej racji, wprost tylko obciążające konsumenta. Ja dlatego jestem za określeniem tego artykułu, czy art. 3 zostanie w tej formie, jak go Komisja przedstawia, czy w formie, proponowanej przez p. posła Chełmońskiego, bo jest znowu podatek konsumcyjny, obciążający wszystkich mieszkańców, przemysł, handel i cały obrót, czyli znowu podatek obrotowy.</u>
<u xml:id="u-69.4" who="#PDiamand">Gdybyście zaś panowie przyjęli, wbrew sprzeciwieniu się naszemu, art. 12, to ja proponuję zmianę ustępu 2. Ustęp ten powiada, że „od tego podatku wolne są ładunki, stanowiące własność Państwa lub samorządu terytorialnego, oraz artykuły przeznaczone do odbudowy zabudowań mieszkalnych i gospodarczych, zniszczonych wojną”.</u>
<u xml:id="u-69.5" who="#PDiamand">To jest zupełnie niewystarczające. Dwie klęski niszczą Państwo: klęska drożyzny środków żywności i klęska mieszkaniowa. I oto przychodzi podatek komunalny z zamiarem powiększenia tej klęski. Jak można sobie przedstawić wobec zamarcia całego ruchu budowlanego, wobec nadzwyczajnych trudności tworzenia mieszkań, żebyśmy na przywóz materiałów budowlanych nakładali podatek ładunkowy. W całym świecie państwa dokładają do tej budowy i myśmy zwolnili ją od podatku, daliśmy rozmaite przywileje, a odrazu w interesie tych grup — komun, którym najwięcej powinno zależeć na rozbudowie, nakładamy podatek ładunkowy. Czy to nie jest nielogiczne? Czy to nie jest niemożliwe? Czy to nie jest sprzeczne z polityką naszą, o ile w tej Izbie o jakiejś polityce mowa być może? Uważam to za kolosalny błąd. Uważam tego rodzaju politykę gminną za nadzwyczaj wadliwą. I wydaje mi się, że gdyby która z gmin samodzielnie bez tej ustawy obmyśliła jakiś podatek, to powinna władza nadzorcza to zakazać. A w tem Sejm przychodzi z wezwaniem do gmin: obciążajcie podatkiem ładunkowym przemysł budowlany, możność budowania.</u>
<u xml:id="u-69.6" who="#PDiamand">Drugą klęską jest klęska żywnościowa. Na całym świecie, gdzie kraj jest dotknięty drożyzną, państwo dokłada do żywności. W Niemczech specjalnie państwo dokłada miliardy celem potanienia chleba, a tutaj Sejm i państwo zwracają się do gmin i powiadają: wolno wam obciążać podatkiem ładunkowym żywność. Czy to nie jest absurd? Czy możecie Panowie uznać tę metodę, ażeby gminy starały się o środki za pomocą podatków, obciążających najważniejsze strony życia ludzkiego. Jesteśmy przekonani, że znajdziemy większość w tej Wysokiej Izbie z powodu sprzeczności, która jest między postanowieniami ustawy a tendencją zdrowej polityki komunalnej.</u>
<u xml:id="u-69.7" who="#PDiamand">Ośmielę się zatem prosić o skreślenie ostatnich słów ustępu 2 od słów: „przeznaczone do odbudowy” aż do końca. A więc ustęp cały brzmiałby w ten sposób: „Od tego podatku wolne są ładunki, stanowiące własność państwa lub samorządu terytorialnego, oraz artykuły budowlane jakoteż środki żywności”.</u>
<u xml:id="u-69.8" who="#PDiamand">Wydaje mi się, że gminom, ich rozwojowi i gospodarstwu oddamy większą usługę, jeżeli uchwalimy zmianę, przezemnie proponowaną, aniżelibyśmy mieli się zgodzić na nieracjonalne obciążenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#PPutek">Pan poseł Chełmoński zgłosił przed chwilą poprawkę, która zmierza nie do czego innego, jak tylko do utrzymania dotychczasowych rogatek miejskich w dwóch miastach tylko na terenie państwa polskiego, mianowicie w Krakowie i we Lwowie. Charakterystyczną rzeczą jest, że właśnie posłowie Krakowa wcale o te rogatki miejskie się nie rozbijają.</u>
<u xml:id="u-71.1" who="#komentarz">(Głos: Rozbijamy się.)</u>
<u xml:id="u-71.2" who="#PPutek">W dosłownem tego słowa znaczeniu chyba, ale tu w Sejmie Panowie o te rogatki miejskie nie walczycie. Natomiast zgłosił ten wniosek poseł, który w ścisłym tego słowa znaczeniu reprezentantem ani Krakowa ani Lwowa nie jest. Proszę Panów, ja nie wiem, kto pożytek z tego i jaki odniesie, mam wrażenie, że wniosek ten został postawiony sub auspicii p. Jana Kaniego Federowicza, prezydenta m. Krakowa, który właśnie dzisiaj do Sejmu przyjechał i w kuluarach za rogatkami gorąco oręduje. Mnie się zdaje, że jednak ani w interesie m. Krakowa i Lwowa, ani w interesie ludności, mieszkającej obok tych miast, nie leży utrzymanie dotychczasowego systemu. Jeżeli tu chodzi o jakiekolwiek interesy, to może chodzić przedewszystkiem o interesy tych celników, którzy urzędują w charakterze funkcjonariuszy miejskich na owych rogatkach we Lwowie i Krakowie. Chodzi im o to, ażeby przez zniesienie przepisów na podstawie których pobór opłat się odbywa, nie stracili chleba, nie stracili swoich posad. Dlatego nic dziwnego, że znalazł się w tej Wysokiej Izbie poseł, który i tę kategorię wyborców przed utratą kęska chleba broni. Mam wrażenie, że jeżeli jednak radykalnie w tym wypadku postąpimy i te rogatki zniesiemy, to ci panowie, którzy żyli z tych rogatek i tak z głodu nie umrą, albowiem wiemy, że Ministerstwo Skarbu zabiega, ażeby zdobyć odpowiedni element do służby celnej na granicach Państwa i z radością powita owych celników miasta Krakowa i Lwowa, gdy obejmą taką samą służbę jaką pełnili w Krakowie i Lwowie na granicach państwa polskiego, i z pewnością lepiej będą traktowani przez rząd, większe dodatki dostaną, będą korzystać z uposażeń wczoraj przez Wysoki Sejm uchwalonych i będzie się im daleko lepiej powodziło na państwowym Chlebie, niż na komunalnym.</u>
<u xml:id="u-71.3" who="#komentarz">(Głos: A co zrobi z niemi p. Neuman)</u>
<u xml:id="u-71.4" who="#PPutek">To inna sprawa. P. Neuman już dawno do przeszłości należy, tylko stara ordynacja wyborcza go trzyma. Pan kolega będzie go bronić w komisji, ale mam nadzieję, że pana pokonamy i p. Neuman razem z panem zginie.</u>
<u xml:id="u-71.5" who="#komentarz">(Głos na prawicy: Tylko Pan zostanie)</u>
<u xml:id="u-71.6" who="#PPutek">Może być.</u>
<u xml:id="u-71.7" who="#PPutek">O ile chodzi o wniosek p. Diamanda, zmierzający do skreślenia całego art. 12, to muszę podkreślić, że w Komisji głosowaliśmy za skreśleniem tego artykułu i początkowo ten artykuł był całkowicie skreślony. Potem dokonano mobilizacji pewnych członków komisji i doszło do reasumcji poprzedniej uchwały 1 przywrócono art. 12 w postaci, w jakiej go mamy w tem sprawozdaniu. Prawdą jest, że są pewne modyfikacje w tym artykule, że uchwalono na mój wniosek, że materiały, przeznaczone na odbudowę mieszkań zniszczonych wojną mają być uwolnione od owych opłat przywozowych, ale wniosek taki postawiłem tylko dlatego, że widziałem w jakim nastroju w Komisji pracujemy i chciałem przynajmniej dla tych artykułów zwolnienie wydobyć i to się udało. Ale to nie będzie przeszkadzało, abyśmy w tym wypadku głosowali za dalej idącym wnioskiem p. Diamanda, który zwalnia wogóle wszystkie materiały budowlane, czy to dla odbudowy zniszczonych wojną okolic, czy do wzmożenia ruchu budowlanego w miastach nawet niezniszczonych wojną.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Głos ma p. Frostig.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#PFrostig">Wysoki Sejmie! Na wypadek przyjęcia art. 12 prosiłbym także o przyjęcie poprawki do tego artykułu, a mianowicie, aby w ust. 1 zamiast słów : „wyłącznie od przedmiotów, przywożonych drogami żelaznemi lub wodnem” wstawić słowa: „wyłącznie od towarów przywożonych”. Chodzi o tę samą sprawę, o której poprzedni mówca już wspominał, mianowicie o sprawę celnych urzędów we Lwowie i Krakowie. Jeżeli zostawimy słowa „przedmiotów przywożonych”, to narażamy się na to, że istniałby dalej ten stan, który mamy dotychczas we Lwowie, a jak zdaje się i w Krakowie, że przyjeżdżający pociągiem obywatele narażeni są na rewizję swoich pakunków tylko dlatego, że podejrzewają ich celnicy, że wożą w tych pakunkach jakieś drobne rzeczy przeznaczone na sprzedaż, jeżeli zaś wstawimy wyrazy „towarów przywożonych”, to będzie jasnem, że nie te towary, które obywatele przewożą w swoich walizkach i pakunkach, ale, że chodzi tu o towary przywożone. W pierwotnym projekcie rządowym była też ta nomenklatura „towary przywożone”, nie wiem dlaczego w ostatniej chwili zostało to zmienione na przedmioty. Dlatego wnoszę, aby wrócić do nomenklatury pierwotnej, która jasno i wyraźnie stwierdza, że tu chodzi o podatek przywozowy od towarów przywożonych do tych miast, a nie od drobnych przedmiotów, sprowadzanych przez pojedyńczych podróżnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Do art. 13 głos ma p. Kozłowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#PKozłowski">Wysoka Izbo! Art. 13 mówi o opłatach komunalnych od przeniesienia własności nieruchomości. Artykuł ten ma także historię swoją w komisji. Pierwotnie brzmiał on w ten sposób, ze opłaty komunalne wynoszą 4% od wszelkich umów. W trakcie rozważań posłowie włościańscy, obawiając się, ażeby nie byli zanadto obciążeni, postawili tę rzecz fakultatywnie: nie mogą przewyższać 4%. Merytorycznie, mając rację, popełniliśmy jednak pewien błąd, gdyż wprowadzamy pewną techniczną niemożliwość do wykonania tego przepisu.</u>
<u xml:id="u-75.1" who="#komentarz">(P. Michalski: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-75.2" who="#PKozłowski">Podatek ten jest pobierany przez rejenta, notariusza; jeżeli powiadamy: „nie może przewyższać 4%”, to rejent musi mieć dane, ile każda gmina uchwaliła.</u>
<u xml:id="u-75.3" who="#komentarz">(P. Michalski: Tak jest)</u>
<u xml:id="u-75.4" who="#PKozłowski">Jeżeli nie będzie miał tych danych, to wcale nie pobierze, albo co gorsza pobierze za dużo i Pan Bóg wie, komu potem zwracać.</u>
<u xml:id="u-75.5" who="#PKozłowski">Z tego wynika, że przemawiam za przywróceniem stałej formułki „wynosi”. Z drugiej strony uznaję argumenty, które posłowie włościańscy wysunęli, że podatek byłby za wielki. Rozumiem, że przeniesienie własności nieruchomości w mieście a na wsi jest dziś odmienne i w miastach ma charakter wywłaszczenia niestety pewnych czynników przez elementy drapieżne, które, zebrawszy środki pieniężne, wyrywają im ten stan posiadania, natomiast na wsi jest to proces normalny, mianowicie wobec ruchu parcelacyjnego niektórzy przenoszą się na inne obszary, a miejsce ich zajmują tacy, którzy, dorobiwszy się z wielką biedą, nabywają grunt. Dlatego moja poprawka dąży do rozgraniczenia tej rzeczy w mieście i na wsi. Jestem za utrzymaniem 4% jako stałej opłaty w mieście, ale na wsi proponuję zniżyć ją do 1%. Nie jestem za całkowitem zniesieniem dlatego, że człowiek, który przychodzi do gminy jako obywatel, już to nie mając ruchomości i nabywa ją, już to powiększając swoją posiadłość, powinien ten akt wkupieniem się do tej gminy opłacić. Niech opłaca, ale niewiele, dlatego poprawka moja czyni to w ten sposób, że w wierszu czwartym słowa „nie może przewyższać 4%” zastępuje słowami „wynosi w gminach miejskich 4%, zaś w gminach wiejskich 1%”.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#PPutek">Niestety znowuż muszę się sprzeciwić poprawce zgłoszonej przez p. Kozłowskiego. W art. 13 Rząd zaproponował przepis kategoryczny, według którego bez względu na to, czy gmina wiejska, wzgl. miejska, czy powiatowy związek życzy sobie pobierania tych opłat, czy nie, opłaty te miałyby być ściągane i tej gminie oddawane. Na komisji uchwalono zaś zasadę, że podatek ten ma być fakultatywny, zawisły od woli gmin. Jeżeli gmina wiejska, czy miejska, względnie powiatowy związek podatek uchwali, w takim razie podatek ten będzie się ściągać. Jeżeli nie uchwali, to obywatele, dokonywający transakcji nieruchomościami w obrębie swojej gminy, od tego podatku będą wolni. P. Kozłowski nie oponuje tej zasadzie, tylko powiada: panowie notariusze w Polsce będą mieli wielką niewygodę, bo nie będą wiedzieli, jaki w danej gminie pobiera się procent od owych transakcji, czy 4, czy 2, czy 1, czy pół, a wobec tego najlepiej powiedzieć, że ma być 4. Ale my dla wygody panów notariuszy ustawy nie robimy, my ustawę musimy robić dla wygody ludności...</u>
<u xml:id="u-77.1" who="#komentarz">(P. Diamand: Skarbu)</u>
<u xml:id="u-77.2" who="#PPutek">...i dla Skarbu i niech sobie ludność tak te rzeczy urządzi, jak jej najlepiej. W gminie bogatej, gdzie się dokonywa dużych transakcji, jest słuszną rzeczą, ażeby pobierano 4%, ale w gminie, gdzie są sami biedacy, nakładanie tego rodzaju podatku jest powiększeniem jeszcze nędzy ludzkiej. Ta trudność, o której mówił p. Kozłowski, została dawno pokonana. Przede wszystkiem ustawa dotychczasowa, na której się pobór tych opłat opiera w całem Państwie, przewiduje zróżnicowanie pod tym względem. Każda gmina może uchwalić, jaki chcę procent, i ja np. w swojej gminie mam 1%, a sąsiednie Wadowice mają 4%. Wszyscy notariusze o tem wiedzą, i od kontrahentów z Choczni pobierają 1%, a od kontrahentów z Wadowic 4%. A skąd oni o tem wiedzą?</u>
<u xml:id="u-77.3" who="#PPutek">Oto każde Województwo ma swój dziennik wojewódzki, jeżeli pobór opłaty został uchwalony i przez władze zatwierdzony, tekst tej uchwały zostaje wydrukowany w dzienniku wojewódzkim, a jest obowiązkiem każdego notariusza tego rodzaju dziennik prenumerować i o uchwałach gminnych z tego dziennika się dowiadywać.</u>
<u xml:id="u-77.4" who="#PPutek">Jeśli p. poseł Kozłowski powiada, że dla miast, o ile zrozumiałem, powinno zostać 4%, nic nie mamy przeciw temu, albowiem dotychczas wszystkie miasta, które w tym względzie powzięły uchwały, uchwaliły 4%-owe opłaty. Jeśli chodzi p. Kozłowskiemu, ażeby spetryfikować ten stan dla miast, sądzę, że na to zgodzić się można. Ale nie możemy się zgodzić, ażeby wieś nie mogła zróżniczkować tej opłaty.</u>
<u xml:id="u-77.5" who="#PPutek">Jest jeszcze jedna kwestia. Panowie powiadają, że pobór tych opłat od nieruchomości wiejskich mają prawo uchwalić powiatowe związki komunalne. Te powiatowe związki komunalne, uchwaliwszy pobory tych opłat, połowę mają wydać gminom wiejskim, a resztę zatrzymać dla siebie. Jeśli w ręce tych, którzy robią tranzakcję nieruchomościami, oddajecie Panowie uchwalenie podatku wzgl. dodatku, to bądźcie Panowie przekonani, że w wielu wypadkach tego podatku oni nie uchwalą. Związki gminne niezależnie od tego, czy pow. związek komunalny podatek uchwali, czy nie, powinny mieć prawo uchwalić samodzielnie tego rodzaju opłatę. Tak przecież było do tej pory.</u>
<u xml:id="u-77.6" who="#PPutek">Ustawa z dnia 21 września 1922 r. i rozporządzenie wykonawcze, oparte na tej ustawie, pozwala gminom wiejskim samodzielnie uchwalić tego rodzaju opłatę. I np. Panie Ministrze, mamy taki stan rzeczy, że powiat wadowicki nie uchwali dotąd i pewno nie uchwali nigdy owych opłat od przeniesienia własności nieruchomości, a jednak jest 5 gmin w tym powiecie, które samodzielnie je uchwaliły i korzystają z dobrodziejstw tej ustawy. Gdybyśmy przyjęli artykuł tak, jak jest sformułowany, to ta samodzielność gmin byłaby zniesiona. Musimy więc stworzyć pewną normę w tej ustawie, któraby pozwalała gminom wiejskim uchwalać owe opłaty, jeżeli ich powiatowe związki nie uchwalą. Panowie obszarnicy opłat tych się boją, bo jak sprzedają wielkie dwory, to ta oplata na rzecz wsi byłaby znaczna. Ponieważ, jak Panom udowodniłem, wszystkie rady powiatowe w Małopolsce są w rękach tych panów, którzy dworami handlują, przeto ani jedna z nich takich opłat nie uchwali i trzeba zostawić w tym względzie gminom samodzielność. Poprawka moja w tym względzie brzmi: „Jeżeli powiatowy związek komunalny nie uchwali poboru opłaty, wolno gminom wiejskim uchwalić ją na rzecz swoją do wysokości 2% sumy, która służy za podstawę wymiaru opłaty państwowej od tych umów”.</u>
<u xml:id="u-77.7" who="#PPutek">Drugie 2% stanowić będzie rezerwę dla powiatu, o ile i on pobór opłaty tej uchwali.</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Głos ma poseł Kwiatkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#PKwiatkowski">Słusznie ubolewa część tej izby nad tem, że nasz system podatkowy opiera się w wielkiej mierze na podatkach pośrednich. Proszę Panów, popierałbym zawsze każdy wniosek, który zmierza do tego, żeby stworzyć racjonalne źródła dochodu z uniknięciem podatków pośrednich. Tutaj mamy takie źródło, podatek bezpośredni, który jeżeli będzie jak najbardziej udoskonalony, może być poważnem źródłem dochodu dla miast. Jednakże widzimy, że tutaj są wielkie obiekcje przeciw temu przepisowi i prosiłbym właśnie wszystkich zwolenników zmniejszenia podatków pośrednich, by się przeciw wszelkim tym wnioskom wypowiedzieli, które zmierzają do osłabienia pierwotnego projektu rządowego. Uważam bowiem, że jeżeli przy każdym kontrakcie kupna pobierać się będzie 6% dla Państwa a 4% dla gminy, to to będzie najprostsze załatwienie tego podatku, który wtenczas będzie należycie wydajny. Jeżeli u pana kolegi Putka tam notariusz pobierał odrazu dla jednej gminy 1%, a dla drugiej 2%, to jednakże na zachodzie, po dotychczasowych stosunkach, gdy jeszcze gminie da się uchwalać wysokość tego podatku aż do granicy 4%, będzie to istna mozajka uchwał. Notariusz na zachodzie nie pobiera wogóle tego podatku. Dopiero gmina po roku, a często i dłużej dowiaduje się o tem, ze jakaś realność przeszła z jednej ręki do drugiej, potem dopiero stara się pobrać owe 4% od ceny kupna, które tymczasem już straciły olbrzymi procent swojej wartości aktualnej.</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#PKwiatkowski">Dlatego ten podatek ujęty w ten sposób, jak to zaproponował p. Kozłowski, jest jedynie racjonalny, a szczególnie, sądzę, wypowiedzieć się powinni za nim wszyscy, którzy pragną, aby z czasem u nas jak najwięcej źródeł podatków, pośrednich zastąpiono podatkami bezpośredniemi, a do uzyskania takiego źródła zmierza właśnie wniosek p. Kozłowskiego. Proszę o uchwalenie tego wniosku w myśl projektu rządowego, to znaczy 4% pobiera się wszędzie, we wszystkich gminach natychmiast przy kontraktach równocześnie z 6% dla Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Głos ma p. Wiceminister Skarbu Markowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Wysoki Sejmie! W art. 13 projektu rządowego była ustanowiona norma stała 4% podatku od przeniesienia własności. 1 w art. 16 ta sama zasada była powtórzona, również ustalono stały dodatek do podatku od darowizn i spadków 10%. Komisja zmieniła brzmienie projektu rządowego w ten sposób, że te 4%, względnie 10% uczyniła fakultatywnemi, zależnemi od uchwały związków samorządowych.</u>
<u xml:id="u-81.1" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Proszę Panów! W zeszłym roku była wydana ustawa z dnia 21 września, która właśnie w ten sposób sprawę załatwiała. Okazało się, że w rezultacie nie można było w bardzo wielu wypadkach zawierać umów. Notariusz niejednokrotnie musiał stronom oświadczać, że nie może spisać aktu, ponieważ nie ma zawiadomienia od gminy o wysokości opłaty i dopóki tego zawiadomienia mieć nie będzie, aktu nie napisze. Nie jest to rzecz tak prosta, jak p. dr. Putek przedstawiał i jak jest w Wadowicach i w sąsiednich powiatach. W b. Królestwie zdarza się, że akty spisywane są w Warszawie, a dotyczą krańców państwa zachodnich czy wschodnich, północnych czy południowych. Wypadałoby, że każdy notariusz powinien mieć uchwały wszystkich gmin, których jest kilkanaście tysięcy czy więcej w Państwie Polskiem, dlatego, żeby wiedzieć, czy ma wziąć opłatę komunalną czy nie, i w jakiej wysokości.</u>
<u xml:id="u-81.2" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Dlatego też technicznie ustawa z 21 września 1922 r. narobiła nadzwyczaj wielkich trudności. Nie trzeba gminom utrudniać tego źródła dochodu; aby zaś zapewnić im możność korzystania z niego, należy tę sprawę w jakiś jednolity sposób unormować. Można przyjąć tak, jak niektórzy Panowie żądają, 4% dla miast, 2 czy 1% dla wsi, ale trzeba te stawki ustalić. Zapytuję się jednak, dlaczego mamy przyjąć 1% czy 2% dla wsi. Wszakże Panowie sami swoim gminom wyrządzacie krzywdę, bo przecież na wsi obiektami przejścia własności są nie tylko małe włościańskie osady, ale klucze majątkowe bardzo duże. Panowie zaś powiadają, że nie chcą od nich wziąć 4%, tylko domagają się 1%. Przecież to bezwzględnie nie leży w interesie samorządów wiejskich.</u>
<u xml:id="u-81.3" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Natomiast, o ile mi wiadomo, jest postawiony, czy ma być zgłoszony wniosek tego rodzaju, że ma się brać na wsi 4%, względnie 10% od wszystkich aktów, z wyjątkiem takich, które tyczą się przejścia własności na zstępnych, albo od takich aktów, czy wyroków sądowych, które stwierdzają działy majątkowe, robione przez wstępnych między zstępnymi.</u>
<u xml:id="u-81.4" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Ulgi te można rozumieć, na nie się godzić, ale pierwsza propozycja mnie nie przekonywa. Zdaje mi się, że Panowie na wsi utrącają sobie bardzo duże źródło dochodu, redukując 4% na 1%.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Głos ma p. Janeczek.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#PJaneczek">Wysoka Izbo! Projekt ustawy o finansach komunalnych, przedłożony Sejmowi przez poprzedni rząd, pominął zupełnie to, ażeby samorządy powiatowe miały możność korzystania z wpływów podatkowych z miast, niewydzielonych ze związków komunalnych.</u>
<u xml:id="u-83.1" who="#PJaneczek">Ustawa Sejmu Ustawodawczego, przy której miasta upominały się, aby im dać jak najwięcej przedstawicieli do samorządów powiatowych; przyznała im aż 5 przedstawicieli, a teraz te miasta przy uchwalaniu tych podatków komunalnych na rzecz związków tych nie chcą dać ani feniga i w projekcie przedstawionym przez poprzedni rząd nie było też ani feniga, czyli, że Ministerstwo Skarbu i rząd poprzedni nie uwzględniały zupełnie samorządów powiatowych tak, jakby one nie istniały. Dopiero Komisja Skarbowa na wniosek posłów, którzy byli na komisji, cokolwiek uwzględniła wpływy z miast na rzecz samorządów powiatowych, a przecież sejmiki powiatowe w miastach niewydzielonych ze związku muszą utrzymywać szpitale, subwencjonować, albo opłacać całkowicie gimnazja i z tych wszystkich dobrodziejstw korzystają miasta, ale miasta nie chcą dać za to ani feniga. Wobec tego głosować będziemy za wnioskami, które zmierzają do tego, ażeby fundusze z miast wpływały do samorządów powiatowych, ażeby w ten sposób dopomóc do tych inwestycji, które maja być przeprowadzone w tych miastach. Dziwię się, że tam się chce korzystać z tego, chce się mieć swoich przedstawicieli, rozporządzać temi funduszami, a wszystkie ciężary chce się zwalać na wieś. To jest niesłuszne i dziwię się, że rząd poprzedni nie poszedł drogą sprawiedliwą i tego w projekcie nie uwzględnił.</u>
<u xml:id="u-83.2" who="#PJaneczek">Zabieram głos do art. 13, który mówi o opłatach od umów o przeniesieniu własności nieruchomości. Za rządów rosyjskich, a nawet i u nas w b. Kongresówce do 19 marca rząd zupełnie nie pobierał opłat od umów o przeniesieniu własności, ażeby pozwolić rolnikom przenosić się z miejsca na miejsce, sprzedawać małe swoje osady i większe gospodarstwa zdobywać. Obecnie od zawartej umowy, od aktu rejentalnego płaci się 6% Skarbowi Państwa. Jeżeli jeszcze ma być opłata 4% na rzecz samorządów, będzie to bardzo wielkie obciążenie. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że gospodarstwo jakieś 20-morgowe z budynkami będzie dzisiaj warte do 200 milionów mkp., to trzeba będzie od tej sumy zapłacić Skarbowi Państwa 12 milionów, samorządowi 8 milionów i zabierze się odrazu część majątku temu, który to kupił czy sprzedał, zabiera mu się 10% majątku, chociaż już uchwalono podatki dla Skarbu Państwa, a przyjdzie jeszcze podatek majątkowy i ludność tego nie wytrzyma. Jest to dla wsi ogromnie niebezpieczne, ogromnie utrudniające przeniesienie własności i dlatego ludność będzie zmuszoną ukrywać te sumy, które będzie miała wykazać przy akcie rejentalnym.</u>
<u xml:id="u-83.3" who="#komentarz">(Głos: Na to jest kara)</u>
<u xml:id="u-83.4" who="#PJaneczek">Ustawa tego wszystkiego nie wyśledzi.</u>
<u xml:id="u-83.5" who="#komentarz">(Głos: Ale ja o karze mówię, a nie o ustawie)</u>
<u xml:id="u-83.6" who="#PJaneczek">Dlatego byłbym zdania, ażeby pójść tą drogą, aby nie zabierać 10% własności, tylko dla Skarbu Państwa te 6% pozostawić, natomiast zupełnie uchylić te 4% dla wsi.</u>
<u xml:id="u-83.7" who="#PJaneczek">Jeżeli chodzi miastom o to i upominają się o to, że nie mają środków na pokrycie swoich wydatków, że może za wiele mają urzędników, że może biurokracja ich o tyle się wzmogła, że nie stać ich na pokrycie wydatków i żądają pomocy od Skarbu Państwa, to może te 4% dla miast zostawić, a wieś zwolnić od tego ciężaru na rzecz związków komunalnych.</u>
<u xml:id="u-83.8" who="#PJaneczek">Dlatego stawiam poprawkę, ażeby w ust. 2 skreślić punkt b). Jeśli punkt b) się skreśli, to ten artykuł będzie wyglądał w ten sposób, że opłatę komunalną pobiera się łącznie z opłatą państwową, jako dodatek do niej na rzecz gmin miejskich, jeżeli nieruchomość jest położona na obszarze tychże gmin. Natomiast gminy wiejskie będą zwolnione od tego podatku.</u>
<u xml:id="u-83.9" who="#PJaneczek">Proszę Wysoki Sejm, o przyjęcie tej mojej poprawki.</u>
<u xml:id="u-83.10" who="#PJaneczek">Głos ma p. Dziduch.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#PDziduch">Wysoki Sejmie! Gdy słyszę tutaj różne przemówienia, dzielące miasto od wsi, wieś od miasta, to proponuję, żeby to uzgodnić jedno z drugiem i wstawić następujący punkt, żeby tę wysokość opłaty 4% zniżyć na 2%, gdyż rząd pobiera prócz tego 6%, a ludność tych ciężarów ponosić nie może. Dlatego proponuję poprawkę po słowach „nie może przewyższać” zamiast cyfry 4% wstawić 2%.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Głos ma p. Waleron.</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#PWaleron">Do art. 13, ustanawiającego podatek komunalny od umów o przeniesieniu własności nieruchomości czyli od aktu rejentalnego, postawiono różne poprawki. Między innemi poprawka p. Janeczka żąda skreślenia punktu b) tego artykułu. Nie wiem czy ta poprawka przejdzie, czy nie. Otóż na wypadek, jeżeli ta poprawka nie przejdzie, stawiam poprawkę, ażeby z funduszów, osiągniętych z tego źródła, miasta niewydzielone płaciły na rzecz sejmików powiatowych 20%, a to z tego względu, że tu przewiduje się w tym artykule, że jeżeli ten podatek będzie pobierany także i z gmin wiejskich, to połowa tego podatku ma iść na rzecz powiatowych związków komunalnych, więc niechże ten procent będzie 20, niech idzie z gmin miejskich niewydzielonych także na związki komunalne.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Do tego samego artykułu głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#PPutek">Największym strapieniem Rządu jest to, że organa państwowe będą obciążone badaniem poszczególnych uchwał rad gminnych i miejskich, o ile art. 13 będzie zawierał postanowienie fakultatywne. Otóż, proszę Panów, możnaby z tej trudności wybrnąć w ten sposób, że zamiast tego dodatku do podatku państwowego od umów o przeniesieniu własności nieruchomości zrobić samoistną opłatę komunalną, którąby sobie każda gmina i swoimi środkami ściągała, jeżeli ją uchwali.</u>
<u xml:id="u-88.1" who="#PPutek">Tedy jako ewentualny wniosek pozwalam sobie zgłosić poprawkę, którą Rząd także przyjmuje, ażeby ustęp 2 zaczynał się od słów: „Opłatę komunalną pobierają samoistnie: a) gminy miejskie, jeżeli nieruchomość jest położona na obszarze tychże gmin, b) powiatowe związki komunalne”... dalej bez zmiany, a na końcu byłaby ta poprawka, którą zgłosiłem poprzednio.</u>
<u xml:id="u-88.2" who="#PPutek">To samo odnosiłoby się do art. 16. I tu Rząd ma strapienie, że kasy skarbowe będą miały wątpliwość, czy ściągać, czy nie ściągać dany podatek.</u>
<u xml:id="u-88.3" who="#PPutek">I w tym wypadku moglibyśmy uchronić Rząd przed tym strapieniem, gdyby tę formę dodatku do państwowego podatku zamienić na samoistną opłatę komunalną.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Do art. 16 głos ma p. Kozłowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#PKozłowski">Wysoki Sejmie! Argumenty podniesione podczas debaty nad. art. 13 zwalniają mnie od umotywowania wniosku mojego do art. 16a. Art. 16 mówi o podatku komunalnym od spadkowi i darowizn, przypomnę tylko dyskusję w tej Wysokiej Izbie przy takim samym podatku państwowym. Z wielu stron podnoszono liczne wątpliwości, a nawet powiem otwarcie, oburzenie pewne na ten podatek, zwłaszcza w linii zstępnej, tam gdzie odnosi się on do spadków, który dzieci otrzymują po rodzicach. Art. 16 w brzmieniu komisyjnem powiada, że gminy mogą pobierać dodatek w wysokości 10% stawek podatkowych. Otóż tutaj nie jest jasne, czy to jest podatek samoistny, czy dodatek do państwowego podatku. Dlatego należałoby tę rzecz rozstrzygnąć. Mojem zdaniem, o ile powinniśmy obstawać przy tem, aby podatek od przeniesienia własności nieruchomości był w formie dodatku do podatku państwowego jako zasada stała, bo to jest podatek bezpośredni, płacony przez takich, którzy mogą płacić, bo kupują nieruchomość, to co do spadków i darowizn stanowisko nasze powinno być inne.</u>
<u xml:id="u-90.1" who="#PKozłowski">Mianowicie zachodzi tu wątpliwość, czy w każdym wypadku ten, który otrzymał spadek, może ten podatek zapłacić, zwłaszcza, jeżeli są to dzieci, które dziedziczą warsztat pracy po rodzicach. Dlatego uważam, że podatek ten musimy uznać wyłącznie za samoistny podatek gminny. Jeżeli sama gmina zechce zaprowadzić u siebie ten podatek, niech go sobie zaprowadza. Jeżeli zadecyduje, ażeby tego podatku nie pobierać, to, mojem zdaniem, Wysoka Izba obowiązku tego na daną gminę nakładać nie powinna. Moja poprawka zmierza w tym kierunku: Ustęp 1 skreślić, a wstawić brzmienie następujące: „Ust. 1: Gminy miejskie i wiejskie mogą ustanowić samoistny podatek od spadków i darowizn do wysokości 10% stawek takiegoż podatku państwowego od tych przedmiotów spadkowych (darowanych), które znajdują się na ich terenie. W b. dzielnicy pruskiej odnośnie do obszarów dworskich mogą podatek ten ustanowić powiatowe związki komunalne”.</u>
<u xml:id="u-90.2" who="#PKozłowski">W ten sposób zamieniamy ten obowiązujący podatek na podatek samoistny, i zależy od stosunków, od tej większości, która daną gminą rządzi, czy będzie w danej gminie obowiązywać czy nie. Ustęp 2, który odnosi się do spadków, rozrzuconych na różnych terenach, jako niepotrzebny proponuję skreślić, a ustęp 3 otrzymuje numerację 2.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Głos ma p. Królikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#PKrólikowski">Proszę Panów! Uważamy, że podatek od spadków i darowizn jest słuszny, uważamy jednak, że to źródło powinno dać znacznie więcej, niż to jest przewidziane w tym art. 16 ustawy. Dlatego wnosimy, ażeby w punkcie 1 zamiast 10% wstawić 100% państwowego podatku od spadków i darowizn. Uważamy, proszę Panów, że państwowy podatek od spadków i darowizn jest bardzo niewielki. Wprawdzie uważamy, że ponieważ dotyczy on także biednych chłopów, dlatego należałoby go skorygować, tem niemniej uważamy, że ten podatek powinien być znacznie powiększony w stosunku do wielkiej własności ziemskiej, do właścicieli fabryk, kamienic i wszystkich tych obiektów, które mają klasy posiadające miast i wsi.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#WicemarszałekMoraczewski">Głos ma p. Kwiatkowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#PKwiatkowski">Do art. 16 wnoszę, aby słowa „mogą gminy pobierać” zastąpić słowami „pobiera się” czyli przywrócić brzmienie projektu rządowego.</u>
<u xml:id="u-94.1" who="#PKwiatkowski">Chodzi o podobną rzecz, jak przy art. 13; i tu mamy źródło podatku bezpośredniego, które należy koniecznie wyzyskać w ten sposób, jak to Rząd przewiduje, aby dać miastom odpowiedni dochód, bo inaczej miasta będą skazane na podatki pośrednie, jeżeli nie wyzyskamy źródła podatku bezpośredniego. W tym punkcie jest źródło, które można wyzyskać, które jest mniej dolegliwe, niż podatki pośrednie, i dlatego sądzę, że wszyscy zwolennicy podatków bezpośrednich powinni poprzeć ten wniosek, aby gminom zapewnić należyty dochód. Wtenczas Rząd będzie pobierał podatki w uproszczonej formie, jeżeli będzie naprzód wiedział, ile od każdej gminy pobrać, a jak będzie miał czekać na uchwałę gminy, to rzecz jasna, że wtedy gminy nie będą miały tak szybko i w tak uproszczony sposób dochodów, jakby to było, gdyby się przyjęło wniosek Rządu.</u>
<u xml:id="u-94.2" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Gdyk)</u>
<u xml:id="u-94.3" who="#PKwiatkowski">Ponadto Komisja Skarbowa uchwaliła tu skreślenie zupełne podatku od anonsów, szyldów i plakatów. Sądzę, że o ile chodzi o podatek od plakatów i szyldów, to niewątpliwie Wysoka Izba zgodzi się na to, że gmino i to źródło dochodu należy przywrócić. Bo nie możemy przeprowadzić sanacji Skarbu, jak nie damy gminom tego, czego im do życia potrzeba. Jeżeli się skreśli to źródło podatkowe, a nie da się nic w zamian za nie, to rzecz jasna, że gminy będą musiały korzystać ze Skarbu Państwa, jeżeli dochód ich na pokrycie wydatków bieżących im nie starczy. A ile dochodu gminy będą miały, tego nie wiemy. Jest tylko ogólne przekonanie, że te dochody, które ustawa stwarza, nie starcza na należyte funkcjonowanie naszych samorządów.</u>
<u xml:id="u-94.4" who="#PKwiatkowski">Dlatego należy wymyślić nowe źródła dochodu, a nie skreślać dotychczasowych, zwłaszcza gdy chodzi o takie źródła dochodu bezbolesne, jak dochody od plakatów i szyldów. W każdym mieście mamy dom przy domu, na których są szyldy. To jest źródło dochodów bardzo wydatne. Nawet gdyby poszczególni właściciele szyldów niewiele zapłacili, to szyldów w każdem mieście jest bardzo znaczna liczba, dlatego podatek ten jest niebolesny.</u>
<u xml:id="u-94.5" who="#PKwiatkowski">Spornym był podatek od anonsów. Ci, którzy byli przeciwni temu podatkowi, wychodzili z założenia, że gazety są w ciężkiem położeniu, że podatek ten będą płaciły gazety, którym należy życie ułatwiać a nie utrudniać. Ja stoję na tem stanowisku, że gazetom Rząd powinien życie ułatwiać w wszelki możliwy sposób, jednakowoż nie sadzę, żeby to ułatwienie miało być uzyskane drogą uwolnienia od podatku, bo tu chodzi najpierw o zasadę, że każdy obywatel, że każda instytucja powinna płacić podatki, a po drugie wynik takiego uwolnienia jest bardzo minimalny dla każdego wydawnictwa, a szczególniej dla tych wydawnictw, które tej ochrony potrzebują t. j. słabszych wydawnictw, które wogóle ogłoszeń nie mają wiele i wiele też nie zapłacą.</u>
<u xml:id="u-94.6" who="#PKwiatkowski">Dla mnie jest bardzo ważny ten moment, że gazety wogóle tego podatku nic zapłacą. Ten podatek będzie pobierany w tej formie, że gmina ogłosi, jaki podatek się pobiera od anonsu, a każda gazeta będzie do rachunku dopisywała pewien procent na podatek do ceny ogłoszenia. W b. zaborze pruskim podatek od ogłoszeń istniał dawniej, każda gazeta go płaciła i nie szemrała i dziś też płaci. I choć Niemcy są w gorszem położeniu walutowem od nas, nikt zniesienia tego podatku nie żąda. Podatek ten nie był uciążliwy, bo ekspedycja dolicza dodatek do ogłoszenia i jeżeli ktoś płaci 100,000 za ogłoszenie, to te 5% też zapłaci. A jeżeli gazety pragną ułatwień, to tego należy przedewszystkiem szukać na zupełnie innej drodze, gdzie ta pomoc będzie bez szkody dla Skarbu Państwa, a znacznie skuteczniejsza i pożyteczniejsza. Wskazuję tylko na to, że jeśliby gazety uzyskały to, żeby mogły być pociągane do rady lub do udziału przy ustanawianiu ceny papieru i wpływały na to, ażeby fabrykanci przy kontyngencie, jakiego każda gazeta potrzebuje do wydrukowania czterech stron tekstu, arbitralnie tych cen papieru nie wyznaczali, to mogłyby na każdym wagonie uzyskać wiele milionów oszczędności, które dadzą więcej przez rok, aniżeli wszystkie oszczędności na tym podatku przez lat 10. Ja sam mam wydawnictwo, do którego dokładam, i nie staram się wcale o zwolnienie od podatku od ogłoszeń, od tego zwolnienia niczego się nie spodziewam i wcale tego nie pragnę. A to źródło dochodów może uchronić nas od dalszej inflacji, która jest dla nas zabójcza, tak samo dla gazet, jak i dla przemysłu nieeksportującego.</u>
<u xml:id="u-94.7" who="#PKwiatkowski">Dlatego proszę o przyjęcie tego artykułu podług wniosku mniejszości, do którego proponuję dodać na końcu ustępu 3 słowa: „ogłoszenia osób poszukujących pracy i inne ogłoszenia, które wskaże rozporządzenie wykonawcze”.</u>
<u xml:id="u-94.8" who="#PKwiatkowski">Przez to by Rząd otrzymał pełnomocnictwo uwalniania tych ogłoszeń, któreby ewentualnie na to zasługiwały. Ale zasadniczo nie można usuwać tego źródła podatkowego w tej chwili tak poważnej dla uzdrowienia finansów komunalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Kozłowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#PKozłowski">Podatek od widowisk jest podatkiem par excellence samoistnym. Gmina miejska, względnie wiejska ma tu możność całkowitego regulowania stawek, zależnie od uznania. Już Komisja Skarbowa nawet skreśliła możność regulowania tych stawek przez władze nadzorcze, jednakowoż w toku obrad wysunęło się kilka wniosków, mających na celu zwolnienie od tego podatku zabaw, rozrywek i widowisk, urządzanych przez stowarzyszenia dobroczynne, oświatowe i naukowe. Taki wniosek postawił p. Wasyńczuk. Proponuje on, ażeby w ustępie 3 zamiast słów „o wyższej wartości artystycznej i naukowej” wstawić słowa „kulturalno-oświatowych i naukowych” i dodać ustęp: „Zabawy, rozrywki i widowiska, urządzane przez stowarzyszenia dobroczynne, oświatowe i naukowe są wolne od opodatkowania”.</u>
<u xml:id="u-96.1" who="#PKozłowski">Mamy już przepis rządowy, przyjęty przez komisję, mówiący o ulgach dla utworów i filmów krajowych. Podaję, że wszystkie zabawy. rozrywki i widowiska są przeważnie urządzane przez instytucje dobroczynne i oświatowe. Gdybyśmy to przyjęli, to wszystkie widowiska podszywałyby się pod to, bo nic łatwiejszego jak wziąć firmę jakiegoś towarzystwa i płacąc mu, dajmy na to 1/5 podatku a zarabiając 4/5, urządzić sobie zabawę na dochód, nic nie mający wspólnego z tem stowarzyszeniem. A zatem mimo ładnie brzmiącej tej poprawki, zmuszony jestem wypowiedzieć się przeciw niej.</u>
<u xml:id="u-96.2" who="#PKozłowski">Tak samo co do przedstawień kulturalno-oświatowych. Rozumiem, że może być przedstawienie o wyższej i o niższej wartości kulturalnej, ale na kulturalną wartość można zapatrywać się różnie, te rzecz względna. Tutaj moglibyśmy wpaść w najrozmaitsze konflikty i narodowościowe i partyjne może jeszcze inne, coby było ze stanowiska gospodarki miejskiej bardzo niepożądane. Dlatego uważam, że byłoby najlepiej aby nasze miasta, same w swoich statutach, względnie swoich uchwałach rzecz tę regulowały, jak będą uważały na swoim terenie za stosowne.</u>
<u xml:id="u-96.3" who="#PKozłowski">Tak samo nie jestem zwolennikiem ulg dla filmów i utworów krajowych. Co do tych utworów krajowych, to nie rozumiem co to znaczy. Rozumiałbym, że utwór krajowy, to utwór dramaturga, czy poety, mieszkającego w Polsce, ale ten człowiek nic z tego nie będzie miał, jeżeli jego utwór będzie niżej opodatkowany. Zarobi ten, kto będzie miał tę salę, gdzie będzie przedstawienie, ten, kto jego sztukę wystawi. A zatem nie przysporzymy środków ani sławy polskiej twórczości artystycznej.</u>
<u xml:id="u-96.4" who="#PKozłowski">Co do filmów krajowych, nie jestem również zwolennikiem zwolnienia, bo one mogą być gorsze co do treści od zagranicznych; te próby, które mamy obecnie, wcale nie świadczą o tem, aby one dawały nam coś dobrego. Jestem zwolennikiem monopolu filmowego, aby Państwo tę rzecz zupełnie wzięło w swoje ręce. Uważam, że to nie przyczyni się do rozwoju przemysłu, bo to jest zarobek właściciela kina lub sali, a nie tego który te filmy wytwarza. Następnie nic łatwiejszego, jak film niemiecki z pieczęcią, że to jest krajowy puścić w obieg, a kultura nie zyskuje.</u>
<u xml:id="u-96.5" who="#PKozłowski">Natomiast jest inna dziedzina, o którejby trzeba pomyśleć, mianowicie są to popisy sportowe i zawodowe. To nie jest pusta rozrywka, jeżeli młodzież i starsi przypatrują się temu, tu już chodzi o wychowanie fizyczne narodu i na tę rzecz koniecznie trzeba zwrócić uwagę. Dlatego wypowiadam się za jednym wyjątkiem od tej ogólnej zasady opodatkowania widowisk, mianowicie co do zawodów i popisów urządzanych przez towarzystwa gimnastyczne i sportowe w najogólniejszem znaczeniu, a więc będzie należało tu wszystko to, co jest zalegalizowane.</u>
<u xml:id="u-96.6" who="#komentarz">(Głos: I przez związki zawodowe)</u>
<u xml:id="u-96.7" who="#PKozłowski">Nic nie wiem o tem, co związki zawodowe urządzają.</u>
<u xml:id="u-96.8" who="#PKozłowski">Poprawka moja brzmi w ten sposób: Do art. 17 dodać ustęp 4): „Od zawodów i popisów, urządzanych przez towarzystwa sportowe i gimnastyczne, których użyteczność publiczną uzna zarząd gminy, podatek ten nie może przenosić 10% ceny wstępu”, a w ust. 3 skreślić słowa „oraz do przedstawień utworów t filmów krajowych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Paweł Wasyńczuk.</u>
<u xml:id="u-97.1" who="#WicemarszałekGdyk">P. Paweł Wasyńczuk:</u>
<u xml:id="u-97.2" who="#WicemarszałekGdyk">Nie słyszałem niestety wywodów p. Kozłowskiego, co do moich wniosków, które wcale nie prześlizgnęły się, jak się tutaj wyraził, ale niestety większości Komisji, nie uzyskały. Wnioski moje zdążają do tego, ażeby dać możność rozwoju towarzystwom dobroczynnym, oświatowym i naukowym, które w czasach obecnych, kiedy marka codziennie spada w swojej wartości, ze składek członków, a nawet ze znacznych ofiar egzystować należycie i rozwijać się nie mogą. Właśnie dla podniesienia kultury w ośrodkach drobnomiasteczkowych, miasteczkowych i miejskich, a nawet na wsi, dla podniesienia zainteresowania się kulturą, o co tak dbali szanowni przedmówcy przy rozpatrywaniu poprzednich artykułów, sądziłbym, że trzeba tym stowarzyszeniom przy każdej sposobności dać wszelką możność wzmocnienia swoich funduszów. Otóż opłaty za wystawy, za widowiska wynoszą teraz w magistratach dosyć znaczne sumy, np. opłata za wystawę w Chełmie, urządzoną przez towarzystwo dobroczynności, wyniosła 70.000 mk. To jest znaczna suma, np. dla macierzy szkolnej, dla stowarzyszenia dobroczynności, dla kół oświatowych, ażeby można ją zapłacić przy tej drożyźnie sali, światła i t. d. Jeśli Panowie wezmą pod uwagę, że obecnie bardzo mało stowarzyszeń kulturalno-oświatowych ma własny lokal, muszą odnajmować i przy tym braku, przy tej drożyźnie inicjatywa w wystawach, w robocie nad oświatą i kulturą dla szerokich mas ludności jest niemożliwa. Dlatego pozwalam sobie wnieść poprawkę do punktu 1 art. 17. żeby na końcu ustępu 1 dodać: „Zabawy, rozrywki i widowiska, urządzane przez stowarzyszenia dobroczynne, oświatowe i naukowe, są wolne od opodatkowania”.</u>
<u xml:id="u-97.3" who="#WicemarszałekGdyk">Przy tej sposobności pozwolę sobie zaproponować zmianę w punkcie 1. Punkt 1 mówi w sensie imperatywnym, że gminy miejskie winny, gminy zaś wiejskie mogą pobierać podatek. Ja ośmielę się zaproponować, aby ten fakultatywny sposób był zastosowany i do gmin miejskich i aby w punkcie 1 przyjąć zmianę: „Gminy miejskie i wiejskie mogą pobierać”.</u>
<u xml:id="u-97.4" who="#WicemarszałekGdyk">Również do ustępu 3 zgłosiłem poprawkę, którą Panowie mają w druku, a która dotyczy występów o wyższej wartości artystycznej lub naukowej. Tak powiedziano w projekcie. Co to jest? Jak określić wyższą wartość artystyczną i naukową? Choćby przypuścić, że W zarządach gmin wiejskich i miejskich są odpowiedni i inteligentni ludzie, wykwalifikowani, którzyby mogli orientować się w tych widowiskach i oznaczać ich wartość artystyczną i kulturalną, to i tak użycie takich wyrazów w ustawie byłoby nieodpowiednie, bo możnaby komentować to w różny sposób. Tem bardziej przy tem rozpolitykowaniu wśród personelu administracyjnego, a nawet wśród urzędników komunalnych można z góry powiedzieć, że sztuka ludowa dla jegomościa, który się uważa za wysoce inteligentnego człowieka, będzie sztuką o niższej kulturalnej wartości, a już napewno zaręczam, że każda sztuka ukraińska na ziemi ukraińskiej dla urzędnika komunalnego, albo magistrackiego, czy gminnego, gdzie mamy urzędników mianowanych, a nie z wyborów, będzie o znacznie niższej wartości artystycznej i naukowej.</u>
<u xml:id="u-97.5" who="#komentarz">(P. Michalak: Jak macie swoje gminy, to macie i swoich urzędników)</u>
<u xml:id="u-97.6" who="#WicemarszałekGdyk">Niestety, proszę Pana, tych właśnie wybranych członków sejmiki, gminy i władze magistrackie nie zatwierdzają, lecz według swojego widzimisię, według swego z góry przewidzianego parytetu wyznaczają ludzi. Dlatego nie mamy gwarancji, ażeby tam, była sprawiedliwa ocena tych sztuk. Otóż dlatego zaproponowałam skreślić wyrazy w punkcie 3 „o wyższej wartości artystycznej lub naukowej”, a natomiast przyjąć słowa: „kulturalno-oświatowych i naukowych”. Co zaś do drugiej poprawki na końcu tego samego punktu „do wysokości 50%, przyjętych przez gminę stawek”, to proponuję, ażeby było 75%. Przy tej sposobności pozwalam sobie złożyć poprawkę do rezolucji, przezemnie zgłoszonej, a przez większość komisji odrzuconej, a którą Panowie mają w druku, mianowicie, żeby na końcu tej rezolucji dodać „i krajowego”.</u>
<u xml:id="u-97.7" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Smulikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#PSmulikowski">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-98.1" who="#PSmulikowski">Proponuję inną stylizację punktu 3. Uważam, że ta stylizacja jest nie dość ścisła. Nadto chodzi o to, ażeby pewne momenty w tym ustępie ująć. Jak dotąd jesteśmy świadkami tego, że rozmaite instytucje kulturalne i oświatowe, jak też organizacje zawodowe wyręczają bardzo często i przeważnie gminy w ich zakresie działania, gdy chodzi o szerzenie kultury, oświaty, o podniesienie kultury artystycznej. To przecież należy również do kompetencji i zakresu działania gmin. Niestety, od czasu, jak powstało Państwo Polskie, w wielu gminach daje się zauważyć pewna apatia i inercja w tych oprawach. Wszyscy oczekują załatwienia tych spraw wyłącznie od Państwa. Późne instytucie obywatelskie, organizacje o charakterze naukowym, organizacje zawodowe, które zajmowały się kulturalną działalnością, wyręczając gminy, powinny od gmin doznawać istotnego współdziałania, szczególnie gdy chodzi o cele pedagogiczne, kulturalno-oświatowe, a także humanitarne.</u>
<u xml:id="u-98.2" who="#PSmulikowski">W tej myśli wnoszę, ażeby ustęp 3, który ma właśnie za zadanie ulżyć tym instytucjom, wystylizować inaczej, a mianowicie „Ulgowe stawki podatkowe, nie przekraczające 50% dochodu brutto, względnie zupełne zwolnienia należy stosować do przedstawień teatralnych lub innych o charakterze pedagogicznym albo oświatowym, do pokazów, mających znaczenie pomocy naukowej, oraz do przedstawień utworów i filmów krajowych, wreszcie do tych widowisk i przedsięwzięć, których dochód przeznaczony jest na cele humanitarne lub kulturalno-oświatowe”. Chcę właśnie podkreślić ze szczególnym naciskiem to, że gminy powinny umożliwić szerokim warstwom ludności, a także młodzieży korzystanie z tych widowisk, które maja, jak to zaznaczyłem w rezolucji, charakter pomocy naukowej. Jest szereg czy to wyświetlań w kinoteatrach, czy ewentualnie muzeów i pokazów, które domagają się poprostu ulg, względnie zupełnego zwolnienia od podatku gminnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Polakiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#PPolakiewicz">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-100.1" who="#PPolakiewicz">Jeżeli pozwalam sobie wtrącić się w spór pana Putka i pana Kozłowskiego, to tylko dla jednej drobnej poprawki, mianowicie, ażeby jako ustęp 4 do art. 17 wstawić troszeczkę odmienny ustęp od tego, jaki proponuje p. Kozłowski, a mianowicie „Od widowisk i zawodów, urządzanych przez stowarzyszenia i związki sportowe i gimnastyczne, podatki i opłaty nie mogą przenosić 5% ceny wstępu”. Robię to z następujących względów. Stowarzyszenia gimnastyczne i sportowe mają cele ideowe, one niejako przysposabiają rezerwy, hartują fizycznie młodzież męską i w ten sposób przygotowują ją do służby wojskowej. Pozatem, nie tylko zresztą zdaniem mojem, każde nowe boisko sportowe w miastach znosi jeden szpital dlatego, że przyczynia się do odciągania młodzieży od szynków i innych namiętności, a odciąga także młodzież od politykowania, co Polsce bardzo dobrze zrobi. Dlatego te stowarzyszenia należy odróżniać od wszelkich stowarzyszeń zarobkowych; one bardzo słabo ekonomicznie stoją i tylko z widowisk czerpią swe zyski. Jeżeli Kraków na mecz footbalowy nakłada aż 20% komunalnego podatku, to zabiera się im cały dochód i w ten sposób nie mogą się one utrzymać. Dlatego proszę, aby tę drobną poprawkę co do 5% Wysoka Izba raczyła przyjąć.</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 18 i 19 nikt się nie zgłosił.</u>
<u xml:id="u-101.1" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 20 głos ma p. Chełmoński.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#PChełmoński">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-102.1" who="#PChełmoński">Ustawa jest skonstruowana w ten sposób, że szereg podatków, a więc podatek gruntowy, podatek przemysłowy, podatek od lokali jest skonstruowany w formie dodatków do podatków państwowych. Postanowienia ustawy w art. 2, 6 i 7 wyraźnie stanowią, że te dodatki mogą być pobierane tylko w pewnej ograniczonej w ustawię wysokości. Takie stanowisko jest zupełnie słuszne, bo jakkolwiek rozumie się samo przez się, że gmina powinna mieć jak największą swobodę w ustanawianiu tych czy innych źródeł dochodowych, to jednak konieczne jest pewne ograniczenie, szczególnie jeżeli chodzi o te dochody, które są już wyzyskane przez państwowe podatki takie lub inne. Od tego ogólnego postanowienia projekt ustawy zawiera wyjątek, który znajduje się w ust. 2 art. 20, mianowicie w pierwszej części tego ustępu jest powtórzona niejako ta zasada, którą przed chwilą miałem zaszczyt przedstawić, powiedziano mianowicie, że źródeł, które są obciążone podatkami, wymienione mi w tej ustawie, nie wolno ponownie obciążać samoistnemi podatkami. Druga część tego ustępu zawiera wyjątek od tej zasady, powiedziano tam: „z wyjątkiem podatków, przeznaczonych na pewne inwestycyjne cele i pobieranych przez określony niedługi okres czasu”.</u>
<u xml:id="u-102.2" who="#PChełmoński">Proszę Panów, stylizacja tej drugiej części ust. 2 art. 20 jest taka, że właśnie zupełnie przekreśla część pierwszą, jeżeli bowiem zezwala się gminom pobierać podatki w zupełnie nieokreślonej wysokości, niezależnie od dodatków już przewidzianych przez poprzednie artykuły ustawy, to tem samem pozostawia się im zupełną dowolność wyzyskania raz jeszcze tych źródeł dochodu, które już raz zostały wyzyskane. A więc czy do podatku gruntowego, czy do podatku od lokali, czy podatku przemysłowego na cele, inwestycyjne mogą być pobierane podatki w takiej wysokości, w jakiej gminy to uznają za stosowne. Prawda, że tu powiedziano, iż na cele inwestycyjne i że to jest na niedługi okres czasu, jednakże jeżeli zważymy, że każda gmina dziś ma daleko sięgające inwestycje, jeżeli z drugiej strony weźmiemy pod uwagę, że pojecie „niedługi okres czasu” jest względne, niedługi, to może być pół roku, rok, trzy i pięć lat, to zdaje mi się, że tego rodzaju postawienie byłoby zbyt szerokie i konieczne jest wprowadzenie pewnego ograniczenia.</u>
<u xml:id="u-102.3" who="#PChełmoński">Dlatego też proponuję, aby zostało wprowadzone tego rodzaju ograniczenie że te dodatki, któreby były pobierane na cele inwestycyjne, nie mogą przekraczać w żadnym razie 50% tych podatków, które już w ustawie są określone. Stylistycznie proponuję to w ten sposób, aby skreślić w ust. 2 część druga, od wyrazów „z wyjątkiem”, a zastąpić to zdaniem następującem „z wyłączeniem podatków, przeznaczonych na ściśle określone inwestycyjne cele, pobieranych w wyjątkowych wypadkach przez oznaczony okres czasu, a nie przenoszących 53% podatków komunalnych dopuszczonych niniejszą ustawą, czy to w postaci samoistnych podatków, czy też w postaci dodatków do podatków komunalnych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Królikowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#PKrólikowski">Proszę Panów, p. Chełmoński, przemawiając przy art. 11, powiedział, że gdyby zgodził się na mój wniosek, skreślenia art. 10, to w ten sposób pozostawiłoby się samorządom na zasadzie art. 19 prawo powiększania i podnoszenia podatków pośrednich daleko dalej aniżeli przewidziane jest w art. 10. Było to pozornie tak przekonywającem, że pos. Diamand uważał za potrzebne dodać do tego wywodu pos. Chełmońskiego, że oczywiście za skreśleniem tego art. 10 głosować nie będzie. Tymczasem pos. Chełmoński, który zarzucił mi. że za mało zapoznałem się z art. 19, sam nie zauważył, że w tym paragrafie jest mowa, że gminy miejskie mogą uchwalać podatki z wyjątkiem tych ograniczeń, które wypływają z art. 20. Ponieważ teraz jesteśmy przy art. 20 dlatego pozwolę sobie zwrócić uwagę na ograniczenia, które on wprowadza.</u>
<u xml:id="u-104.1" who="#PKrólikowski">Otóż art. 20 powiada, że gminy nie mogą uchwalać podatku od majątku, od kapitałów i rent, nie mogą wprowadzać podatków, które są wymienione w tej ustawie i również nie mogą być pobierane podatki od innych przedmiotów majątkowych i t. d.</u>
<u xml:id="u-104.2" who="#komentarz">(P. Chełmoński: Z wyjątkiem podatków od przedmiotów zbytku)</u>
<u xml:id="u-104.3" who="#PKrólikowski">O to właśnie chodzi. Uważam, że ta ostatnia uwaga jest słuszna, cały zaś artykuł 20 jest niesłuszny. Przeciwnie, uważam, iż samorządom trzeba pozostawić możność nakładania podatków na majątki, na renty od kapitałów, na dochody i na przedmioty majątkowe. Natomiast trzeba w tym artykule zabronić samorządom nakładania podatków od spożycia. W myśl powyższego proponuję skreślić art. 20 w tem brzmieniu, jakie jest tu podane, a natomiast wstawić nowe brzmienie tego artykułu: „Gminom miejskim ani wiejskim i powiatowym związkom komunalnym nie wolno nakładać podatków pośrednich, z wyjątkiem na przedmioty zbytku”.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Waleron.</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#PWaleron">Proponuję skreślić art. 20 i nic nie wstawiać.</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#WicemarszałekGdyk">Przechodzimy do art. 21. Głos ma p. Ossowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#POssowski">Wysoki Sejmie! Korzystam z powołania się art. 21 na art. 3, 4, 6 i 8, aby dać odpowiedź p. Putkowi na jego wniosek, dotyczący dołożenia 40–50% opodatkowania na podatek gruntowy obszarów dworskich w Poznańskiem i na Pomorzu.</u>
<u xml:id="u-108.1" who="#POssowski">Powołując się na rzeczowe wywody p. Wiceministra Markowskiego oraz na zdanie tamtejszych fachowców w sprawach komunalnych podatków i komun wogóle, twierdzę, że nie jest chwila, aby mówić o tem, czy istnienie obszarów dworskich jest na miejscu czy nie. Swoje zdanie w tej sprawie wypowiem, kiedy sprawa reorganizacji gmin będzie przedmiotem obrad Sejmu. Narazie trzeba stwierdzić, że obszary dworskie w Poznańskiem i na Pomorzu istnieją i że w tym całokształcie komunalnym tworzą część integralną. Obszary dworskie w Poznańskiem i na Pomorzu spełniają zupełnie odrębne od gmin funkcje, które gminy dla siebie spełniają, a więc utrzymują drogi, utrzymują szpitale, utrzymują szkoły, utrzymują administrację, ściągają bezpłatnie podatki. Znaczy to, że póki istnieje ten sposób administracji krajowej, trzeba się zastosować do tej organizacji a nie zmieniać jej.</u>
<u xml:id="u-108.2" who="#POssowski">Pozatem powiem jeszcze p. Putkowi, że wniosek jego jest nie tylko niesprawiedliwy, że obciążałby podwójnie obszary dworskie, ale więcej jeszcze niesprawiedliwy, bo podatek jest oparty na progresji podatku gruntowego, i trafiałby czasem takich ludzi, którychby pan Putek dotknąć nie chciał. Mianowicie jest bardzo dużo obszarów dworskich na Pomorzu i Poznańskiem rozparcelowanych wobec tego, że kataster nie jest zmieniony, jeszcze figurują jako obszary dworskie. Wszelkie komentarze, zdaje się, są zbyteczne. Na samym końcu p. poseł Putek uważał za odpowiednie powiedzieć o Poznaniu i o Pomorzu jako o Beocji, nie wiem, czy pan Putek tem powiedzeniem wkradł się w sympatię Pomorza i Poznańskiego. Żeby nie popełnić podobnego nietaktu nie będę na to odpowiadał, ograniczę się do wzmiankowania tego i myślę, że Pomorze i Poznańskie będzie mu bardzo wdzięczne za to miano.</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#WicemarszałekGdyk">Przechodzimy do art. 22. Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#PPutek">Wysoka Izbo! Co do wywodów mojego przedmówcy muszę stwierdzić, że ani na jotę nie zdołały przekonania mojego zmienić. Pan przedmówca nie był łaskaw przytoczyć ani jednego obszaru dworskiego, któryby był tak miłosiernym samarytaninem, utrzymującym dla biednej ludności szpital. O tem, że obszar dworski utrzymuje drogę, to my wiemy. Obszar dworski utrzymuje drogę dlatego, bo trudno, jeżeli ma do swoich pałaców i gruntów drogę, i jeździ tą drogą, to musi ją utrzymywać, jednak mamy z tego powodu robić prezent obszarom dworskim? Jeżeli zaś twierdzi, że obszary dworskie utrzymują szkoły, to proszę zwrócić się do kompetentnych posłów z Poznania, posłów z N.P.R. to dokładnie poinformują, ile to jest tych szkól i czy one gdzie się znajdują. A jeżeli dwór uczy swych fornali, to jest całkiem inne zagadnienie i ta sprawa z dzisiejszą nie ma nic wspólnego.</u>
<u xml:id="u-110.1" who="#PPutek">Tyle w odpowiedzi, a teraz przystępuję do art. 22. Proszę Panów w art. 22 jest mowa o tymczasowem Wydziale Samorządowym, który ma korzystać ze źródeł podatkowych, wymienionych w całym ustępie c) niniejszego projektu ustawy. Nie chcę zabierać Wysokiej Izbie długo czasu, chcę tylko stwierdzić, że obowiązkiem Wysokiej Izby w tej chwili jest przypomnieć Rządowi ustawę o samorządzie wojewódzkim, która po dzień dzisiejszy na terenie Małopolski wykonaną nie została. Ustawa ta czeka na swoje wykonanie dość długo. Rząd winien przystąpić do likwidacji Tymczasowego Wydziału Samorządowego, winien zaprowadzić samorząd wojewódzki tembardziej, że Małopolska dzielnica ma pewną tradycję życia samorządowego.</u>
<u xml:id="u-110.2" who="#PPutek">Dlatego też w związku z tym artykułem chciałbym zgłosić rezolucję treści następującej:</u>
<u xml:id="u-110.3" who="#PPutek">„Wzywa się Rząd, aby natychmiast przystąpił do wykonania ustawy o samorządzie wojewódzkim w b. dzielnicy austriackiej oraz do likwidacji Tymczasowego Wydziału Samorządowego”. Wiemy skąd ta trudność pochodzi, że wydział samorządowy nie został dotąd zlikwidowany. Tu się robi wyścigi kto kogo przetrzyma. Czy Tymczasowy Wydział Samorządowy przetrzyma p. senatora Kędziora jako przewodniczącego tegoż Tymczasowego Wydziału Samorządowego, czy odwrotnie. My dla p. senatora Kędziora nie możemy utrzymywać instytucji niepotrzebnej, p. Kędzior jest człowiekiem wielce zasłużonym i Rzeczpospolita Polska niewątpliwie odpowiednio jego zasługi oceni, i wieniec laurowy na głowę jego włoży. Ale gdybyśmy mieli chronić posady p. senatora Kędziora i dlatego utrzymywać przy życiu Tymczasowy Wydział Samorządowy, tego trupa politycznego, to popełniliśmy wielki błąd i wyrządziliśmy wielką krzywdę naszym podatnikom.</u>
<u xml:id="u-110.4" who="#komentarz">(P. Kozłowski: Po cichu poprzemy)</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 23 nikt się nie zgłosił, do art. 24 głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#PPutek">To jest anomalia, jeżeli ustawa mówi o poborze podatku nie na pewne cele, nie na rzecz pewnych podmiotów prawno-publicznych, tylko powiada, że się pobiera podatki na rzecz organów, będących reprezentantami tych prawno-publicznych podmiotów. W tej ustawie jest wszędzie powiedziane, że będzie się pobierało podatki na rzecz tymczasowego wydziału wojewódzkiego. Tymczasowy Wydział Wojewódzki w myśl najwyraźniejszego brzmienia ustawy jest niczem innem, jak podwładnym organem administracji państwowej, w szczególności podwładnym organem p. Ministra Spraw Wewnętrznych.</u>
<u xml:id="u-112.1" who="#PPutek">Jeżeli tedy pobieramy pewne podatki czy opłaty, to możemy te opłaty pobierać albo dla Państwa, albo dla związków samorządowych, albo na pewne określone w ustawie cele, ale nie wolno nam pobierać opłat na rzecz Tymczasowego Wydziału Samorządowego, a więc organu rządowego. O ile mi wiadomo, to Rząd stał na stanowisku, żeby inne określenie dać w tej ustawie, ale pan Kędzior, który jest prezesem Tymczasowego Wydziału Samorządowego, tak się przywiązał nie tylko do instytucji, ale i do tej nazwy, że zabiegał energicznie, aby przypadkiem nie zapomniano wstawić trzech sakramentalnych słów: „Tymczasowy Wydział Samorządowy”. Proponuję, aby wszędzie, gdzie jest mowa o Tymczasowym Wydziale Samorządowym, wstawić inne określenie, a w szczególności w art. 22 proponuję w ust. b), aby po słowach: „tam użytych”, wstawić zdanie „w b. dzielnicy austriackiej na pokrycie wydatków, połączonych ze spełnieniem zadań przewidzianych w ustawie z dn. 30 stycznia 1920 r. (Dz. U. R. P. nr 11 poz. 61)”. Tam jest mowa o zadaniach Tymczasowego Wydziału Samorządowego, czyli stałoby się zadość mojemu poglądowi, że podatki powinny być pobierane nie dla organu, ale na cele, ściśle w ustawie określone.</u>
<u xml:id="u-112.2" who="#PPutek">Przy tej sposobności do art. 24, gdzie też mowa jest o Wydziale Samorządowym, proponuję wstawić słowa „na rzecz Skarbu Państwa, na pokrycie wydatków, połączonych ze spełnieniem zadań, przewidzianych ustawą z 30 stycznia 1920 r. (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 11, poz. 61). Majątek i skarb samorządowy w Małopolsce zostały złączone z majątkiem i Skarbem Państwa Polskiego, jeżeli tedy Skarb Państwa musi dać te pieniądze, tedy Skarb ten musi dać te pieniądze, a samorząd może użyć na cele, przewidziane w ustawie z dn. 30 stycznia 1920 r. o Tymczasowym Wydziale Samorządowym.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Waleron.</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#PWaleron">Wysoka Izbo! Art. 24 ustanawia nowy podatek wojewódzki od spożycia i wyszynku trunków. Ponieważ samorządu wojewódzkiego jeszcze dotąd nie mamy, przeto w punkcie 5 mówi się, gdy chodzi o b. zabór rosyjski, że podatek wojewódzki ma być przekazywany Skarbowi Państwa. Jestem przeciwny temu postanowieniu, albowiem sejmiki powiatowe obecnie utrzymują i konserwują drogi wojewódzkie i wogóle te funkcje samorządu, które w przyszłości będą przekazywane sejmikom wojewódzkim, dzisiaj są pełnione przez sejmiki powiatowe. Dlatego słusznem jest, że jeżeli to co ma być w przyszłości przekazane samorządom wojewódzkim, będzie przekazane tymczasem, aż do powstania samorządu wojewódzkiego, samorządom powiatowym. Przeto w art. 24 w ustępie 5 w wierszu 3 zamiast: „na rzecz Skarbu Państwa” wstawić: „na rzecz powiatowych związków komunalnych”.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. Chełmoński.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#PChełmoński">Proszę Panów, korzystając przedewszystkiem z tego, zresztą słabego związku ze sprawą Lwowa i Krakowa, z którym ma art. 24, chciałbym krótko odpowiedzieć p. pos. Putkowi, który wyrażał zdziwienie, że w sprawie opłat konsumcyjnych dla Lwowa i Krakowa występuje nie poseł z tą sprawą bezpośrednio związany, ale ktoś inny. Mnie się zdaje, że te obiekcje są zupełnie niesłuszne, że raczej potwierdzałoby, umocniłoby to przeświadczenie, że tutaj działając, działałem zupełnie bezstronnie, w szczególności, o ile chodzi o interwencje p. prezydenta Federowicza to dziś tylko miałem zaszczyt z nim mówić. Poseł Putek wskazał, że argument zasadniczy, który wysuwany jest dla utrzymania tych podatków, jest to argument utrzymania tych celników, i podkreśla, że te osoby, które są zajęte przy pobieraniu tych podatków, mogłyby być użyte przez Państwo przy ochronie granic Państwa. Osobiście zupełnie się z tym argumentem godzę, i gdyby tylko ten jedyny wzgląd miał być brany pod uwagę, całkowicie stanowisko kol. Putka podzielałbym. Odmiennie jednak sprawa się przedstawia. Chodzi o to, że miasto ciągnie z tego wielkie dochody. Kraków, o ile mi wiadomo, otrzymuje z tego 15 miliardów rocznie. Dlatego też taka konstrukcja, żeby tylko Państwo utrzymywało tych urzędników, którzy mogą być użyteczni, i musiało płacić olbrzymie sumy, to nie wydaje mi się tak korzystnem dla Państwa.</u>
<u xml:id="u-116.1" who="#komentarz">(P. Putek: Przesadzili w statystyce, ażeby nas przestraszyć)</u>
<u xml:id="u-116.2" who="#PChełmoński">Nie sądzę.</u>
<u xml:id="u-116.3" who="#PChełmoński">Przechodząc do art. 24, pozwolę sobie zgłosić poprawkę i wstawić z tego tytułu projekt, któryby rozszerzał pobieranie opłat szynkarskich na terenie Małopolski. Komisja Skarbowa stanęła na tym stanowisku, że samo techniczne pobieranie tych opłat szynkarskich jest bardzo skomplikowane i że utrzymanie podatków w tej formie właśnie ze względów technicznych jest niewskazane. Dlatego Komisja uchwaliła, że jest bardzo pożądane ustalenie pewnych opłat w formie podatku od obrotu, natomiast nie wzięła pod uwagę jednego momentu, mianowicie, że te opłaty obowiązujące na terenie Małopolski wprowadzają pewne zróżnicowanie, mianowicie w skali opodatkowania wyszynku na miejscu sprzedaży w naczyniach otwartych i w sprzedaży na miejscu. Dlatego też dla przeprowadzenia tego stanowiska, które przyjmuje ustawa o opłatach szynkarskich, proponuję zróżnicowanie tych opłat w projektowanym art. 24, a mianowicie proponuję, ażeby w ust. 1 skreślić wysokość procentu, a po ust. 2 dodać ustęp nowy, treści następującej:</u>
<u xml:id="u-116.4" who="#PChełmoński">„Podatek wynosi od obrotu wymienionego w p. a) 3%, w p. b) 2% i w p. c) 1%.</u>
<u xml:id="u-116.5" who="#PChełmoński">W ten sposób będzie zachowana ta konstrukcja, która w tej chwili istnieje na terenie Małopolski.</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 25 nikt się nie zgłosił. Przechodzimy do art. 26. Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#PPutek">Przepis art. 26 jest przepisem bezwzględnie obowiązującym. Każda gmina wiejska czy miejska, czy powiatowy związek komunalny musi za używanie urządzeń komunalnych pobierać opłaty i również musi pobierać opłaty administracyjne za czynności i poświadczenia urzędowe organów komunalnych. Gdybyśmy mogli nawet zgodzić się na to, na kategoryczne postanowienie, iż opłaty za używanie komunalnych urządzeń i zakładów dobra publicznego bezwzględnie muszą być pobierane, to jednak, o ile chodzi o spełnienie pewnych aktów administracji gminnej przez urzędy gminne, jeśli te urzędy gminne, jak dotychczas w wielu wypadkach się dzieje, urzędują po obywatelsku i za darmo, to nie należy tych funkcji urzędowych obkładać podatkami. To jest podatek, który w wielu wypadkach, gdy wójtowie będą nieuczciwi, może się stać źródłem szykan ludności. Np. robotnik chce wyjechać do pracy i domaga się od wójta wystawienia legitymacji, więc jeśli nie będzie miał na zapłacenie wójtowi tyle a tyle marek za t. zw. „pieczątkę gminną”, to na mocy art. 26 wójt może poświadczenia nie wystawić.</u>
<u xml:id="u-118.1" who="#PPutek">Proponuję zatem, ażeby przepis art. 26 był przepisem fakultatywnym, co się stanie, gdy zamienimy słowo „winny”, na słowo „mogą”.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 27 nikt się nie zgłosił, przechodzimy do art. 28. Głos ma p. Chądzyński.</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#PAChądzyński">Art. 28 ustawy pozwala związkom komunalnym pobierać zaliczki od osób, które korzystają z komunalnych urządzeń i zakładów dobra publicznego. Ustęp drugi powiada, że wysokość zaliczek może być różniczkowana, ale nie przepisuje bliżej sposobu różniczkowania. I dlatego proponuję poprawkę do tego artykułu, która brzmi w ten sposób: po słowach „różniczkowane” dodać słowa: „według stopnia zamożności tych osób”. Zwracam uwagę, że to jest pierwotne brzmienie, zaproponowane przez referenta i zmienione tylko na Komisji przez p. Wierzbickiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#WicemarszałekGdyk">Przechodzimy do art. 29. Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#PPutek">Przy art. 29, który się poniekąd co do treści swojej łączy również z art. 18, pozwolę sobie zwrócić uwagę na jedną sprawę. Mianowicie o ile chodzi o pobór opłat od prawa polowania, to tam w ustępie 3 art. 18 powiedziane, że może ustawa określić czy te podatki nie będą pobierane łącznie z opłatą od kart myśliwskich. Otóż chcę zwrócić p. ministrowi Michalskiemu uwagę na to, że Ministerstwo Rolnictwa przedłożyło przedwczoraj Izbie projekt o opodatkowaniu kart myśliwskich i właśnie w motywach tego projektu Ministerstwo zastrzega się przeciwko łączeniu komunalnych opłat z owym podatkiem i, mojem zdaniem, bardzo słusznie, bo co innego jest posiadacz prawa polowania, a co innego myśliwy. Można być myśliwym, a nie mieć swojego okręgu polowania i polować na cudzym okręgu, albo nawet w kilku okręgach. Toby wprowadzało ogromny chaos. Dlatego proponowałbym zgodnie z projektem Ministerstwa Rolnictwa skreślić słowa: „określić czy i o ile podatek może być pobierany łącznie z państwową opłatą od kart łowieckich, niemniej”.</u>
<u xml:id="u-122.1" who="#PPutek">Taki pobór podatku do niczego nie prowadzi, a raczej doprowadzi do pokrzywdzenia samorządów, bo myśliwy, zapłaciwszy na rzecz jednego samorządu podatek, będzie mógł polować w całem państwie, krzywdząc inne samorządy.</u>
<u xml:id="u-122.2" who="#PPutek">Jeżeli już jestem przy art. 29, to chciałem poruszyć rzecz następującą: Art. 29 zawiera różne przepisy o opłatach drogowych, wodnych, sanitarnych a przedewszystkiem targowych w miastach. Te opłaty targowe stały się źródłem nieporozumienia między wsią a miastem. Te opłaty targowe, nakładane na artykuły pierwszej potrzeby, stają się źródłem drożyzny, która dotyka ludność miejską i dlatego chcielibyśmy, aby w tym artykule 29 stworzyć przepis, któryby zabraniał pobierania opłat targowych od artykułów spożywczych. Ten przepis w pierwszym rzędzie podyktowany jest interesem konsumentów, mieszkających w miastach, na których się to podrożenie towarów konsumcyjnych w szczególności odbija. Powiem Panom taki przykład: w Wadowicach pewien wieśniak przyniósł na targ kurę do sprzedania, a od tej kury zażądano od niego zapłacenia podatku, wynoszącego 75 marek, tymczasem ten obywatel nie miał ani grosza w kieszeni, wobec tego organ policyjny przymknął go, kurę skonfiskował i w rezultacie kura znikła i obywatela ukarano za nędzę. Takie urzędowanie prowadzi tylko do rozgoryczenia ludności. Dlatego stawiam poprawkę, ażeby w art. 29 przyjąć zasadę, że opłaty targowe od artykułów spożywczych nie mogą być pobierane.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 30 głos ma p. Frostig.</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#PFrostig">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-124.1" who="#PFrostig">Korzystam ze sposobności w dyskusji nad art. 30, ażeby wrócić do dyskusji, która odbywała się tutaj nad art. 24. W ostatniej chwili w tej dyskusji p. poseł Chełmoński postawił wniosek, ażeby zróżniczkować opłaty w ten sposób, żeby w pozycji a) wymieniającej punkty sprzedaży spirytusu ściągać podatek obrotowy w punkcie a) 5%, b) 3%, c) 1,5%. Wniosek, który pozwolę sobie zaproponować, będzie tej treści, ażeby z pozycji a) został ściągnięty podatek 3%, z pozycji b) 2%, z pozycji c) 1%. Uzasadniam to krótko tem, że już sama ustawa o organizacji finansów komunalnych obciąża przemysł szynkarski 4 rodzajami podatków.</u>
<u xml:id="u-124.2" who="#PFrostig">Pierwszy, to jest dodatek 30% od podatku od spirytusu, od wyrobów wódczanych, win i t. d., przewidziany w art. 10. Drugi, dodatek do opłaty państwowej od patentu na wyroby wódczane i piwo 100% do 200%. Trzeci od oświetlenia elektrycznego i gazowego w lokalach z wyszynkiem alkoholu i w lokalach zabaw, rozrywek i widowisk, w myśl art. 12. i w myśl art. 24 podatek jeszcze większy w wysokości 5%.</u>
<u xml:id="u-124.3" who="#PFrostig">Sądzę, że przemysł ten nie wytrzyma tak znacznego obciążenia, że dlatego zupełnie wystarczające będzie, jeżeli będą w Galicji opłaty szynkarskie ustalone w formie dodatku 3%, a dla innych kategorii 2 i 1%. Proszę o przyjęcie tych poprawek.</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 31 głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#PPutek">Zgłaszam poprawkę, aby skreślić słowa „oraz Tymczasowy Wydział Samorządowy”.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 32, 33 i 34 nikt do głosu się nie zapisał. Do art. 35 głos ma p. Pragier.</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#PPragier">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-128.1" who="#PPragier">Sformułowanie art. 35 w brzmieniu Komisji Skarbowej stanowi pogorszenie tego stanu rzeczy, jaki został przedłożony Wysokiemu Sejmowi w art. 38 projektu rządowego. Mianowicie, wychodząc z założenia, że ustawodawstwo administracyjne samorządowe najlepsze z całej Rzeczypospolitej jest w b. dzielnicy pruskiej, i tam ono dało już rezultaty takie, jakie w pozostałych dzielnicach chcielibyśmy widzieć, Wysoki Sejm utrzymał w projekcie propozycję podobną unormowania władz nadzorczych nad skarbowością samorządową, jaka z takiem powodzeniem stosowana była przez dłuższy czas w b. zaborze pruskim. Tymczasem Komisja Skarbowa w większości swojej wypowiedziała się za sformułowaniem takiem, które pozostawiając stan rzeczy, do którego dzielnica pruska jest przyzwyczajona, pogarsza projekt rządowy w odniesieniu do dzielnicy austriackiej i rosyjskiej, t. zn., że wszystkie miasta, t. zw, niewydzielone, a miedzy niemi znajdują się bardzo ważne ośrodki przemysłowe, mające charakter miast całkiem odmiennych od wsi, są pod względem nadzoru skarbowego poddane wydziałowi powiatowemu, natomiast dla miast t. zw. wydzielonych właściwą władzą ma być wydział wojewódzki. Ponieważ ten stan rzeczy wydaje mi się krzywdzącym dla miast niewydzielonych, które swoje interesy muszą mieć zagwarantowane, uważam, że należałoby tu powrócić do sformułowania, które znajduje się w projekcie rządowym. Dlatego prosiłbym o skreślenie art. 35 w brzmieniu Komisji Skarbowej, a o wprowadzenie brzmienia, które jest zawarte w art. 38 projektu rządowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 36 do 53 włącznie nikt się nie zgłosił. Przechodzimy do art. 54. Głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#PPutek">Art. 54 mówi o egzekucji nieuiszczonych samoistnych danin komunalnych. O ile chodzi o podatki rządowe i o ile chodzi o dodatki do podatków państwowych, to organy, ściągające owe podatki, względnie dodatki, posiadają dwie drogi, któremi mogą do realizacji swoich roszczeń dojść. Jedną drogą jest egzekucja t. zw. polityczna, a drugą drogą droga egzekucji sądowej. Mogą się bowiem organa skarbowe zwrócić do sądu i żądać, by organa sądowe przeprowadziły na dłużniku te rodzaje egzekucji, jakie ordynacja egzekucyjna przewiduje. Proszę Panów, w Małopolsce tak sprawa stoi, że gdy chodziło o podatki i gdy chodziło o dodatki do podatków, to te dwie drogi stoją przed organami, pobierającemi te podatki, względnie dodatki, otworem. Gdy jednak chodzi o samoistne daniny komunalne, to Małopolską jest w tem gorszem położeniu, że może samoistne daniny komunalne ściągać jedynie tylko w drodze egzekucji politycznej, natomiast droga egzekucji sądowej jest zamkniętą. Dlaczego jest zamkniętą? Dlatego, bo ordynacja egzekucyjna obowiązująca w b. dzielnicy austriackiej postanawia, że wówczas tego rodzaju tytuły prawno-publiczne podlegają egzekucji sądowej, jeżeli ustawa, która stwarza te tytuły prawno-publiczne, ten rodzaj egzekucji przewiduje. Czyli że, jeżeli chcemy, by związki komunalne mogły swoje roszczenia do dłużników z tytułu opłat i danin, nie będących dodatkami do państwowych podatków, zabezpieczyć i ściągać w drodze egzekucji sądowej, to musimy stworzyć w tej ustawie przepis specjalny, który byłby uzupełnieniem ordynacji egzekucyjnej, obowiązującej na terenie Małopolski i właśnie w tym kierunku moja poprawka zmierza. Poprawka ta brzmi: „w miejsce ustępu 3 w dotychczasowem brzmieniu wstawić ustęp 3 w następującem brzmieniu: „Na obszarze b. dzielnicy austriackiej nieuiszczone we właściwym terminie samoistne daniny komunalne mogą być ściągane w drodze egzekucji sądowej na podstawie ustawy z dn. 27 maja 1896 r. (Dz. Ust. P. Nr. 79)”.</u>
<u xml:id="u-130.1" who="#PPutek">O ile chodzi o przepisy o ściąganiu w innych zaborach, to gdy one nie ulegają zmianie, to tego w ustawie pisać nie potrzeba, bo samo przez się rozumie się, że, o ile ustawa tych przepisów nie zmieniła, to i sąd stosować je będzie. Jest ten ustęp zatem zbyteczny.</u>
<u xml:id="u-130.2" who="#PPutek">Proszę więc tylko o przyjęcie tego przepisu, który istotnie zmienia przepisy egzekucyjne w b. zaborze austriackim w tym kierunku, że umożliwi nie tylko ściąganie dodatków do podatków, ale również i samoistnych opłat w drodze egzekucji sądowej, co dotąd dla braku unormowania ustawowego, było wykluczone.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#WicemarszałekGdyk">Głos ma p. podsekretarz stanu Markowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-132.1" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">W art. 42 w punkcie 5) komisja wprowadziła pewną zmianę w stosunku do tego, co zawiera się w projekcie rządowym, mianowicie, że Minister Skarbu może związkom komunalnym poruczyć pobór i ściąganie podatków państwowych, a teraz dopisano jeszcze „tylko za ich zgodą”.</u>
<u xml:id="u-132.2" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">O ile chodzi o b. dzielnicę pruską, to tamby się zmieniło przez to wszystkie istniejące w tamtej dzielnicy przepisy. Dlatego też, wbrew temu, co mówił p. pos. Putek w tej chwili, uważałbym, że konieczne jest wobec tego nadać następujące brzmienie art. 42, punktowi 5): „Przepisy obowiązujące w b. dzielnicy pruskiej w sprawie współdziałania związków komunalnych przy poborze i ściąganiu podatków państwowych nie ulegają zmianie”.</u>
<u xml:id="u-132.3" who="#komentarz">(P. Putek: Przy art. 54)</u>
<u xml:id="u-132.4" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Albo przy 54, albo przy 42, to wszystko jedno, jednakże musi się to napisać.</u>
<u xml:id="u-132.5" who="#WiceministerSkarbuMarkowski">Jabym prosił bardzo Wysoki Sejm o uchwalenie tego dodatku, czy to przy art. 42, czy przy 54, gdyż inaczej w b. dzielnicy pruskiej nastąpiłoby zupełne zaburzenie i zakłócenie w dziedzinie poboru podatków komunalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 56 nikt głosu nie żąda. Do art. 57 głos ma p. Bogusławski.</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#PBogusławski">Do art. 57 pozwolę sobie dodać następujący ustęp: Jako punkt 4) „Dotacje państwowe, określone ustawami, winny być wypłacone związkom komunalnym w ratach miesięcznych, począwszy od tego miesiąca, w którym nastąpi zatwierdzenie preliminarza państwowego, względnie państwowego prowizorium budżetowego”. Chodzi bowiem o to, żeby samorządy uniknęły tej zwłoki przy poborze należnych im ustawami dotacji państwowej, czy drogowej, czy innych i tym sposobem mogły prowadzić prawidłową gospodarkę. Dotąd otrzymywało się te dotacje z opóźnieniem nieraz kilkomiesięcznem, narażając przez to samorządy na poważne straty, a nieraz zupełnie uniemożliwiano im przeprowadzenie porządnej pracy.</u>
<u xml:id="u-134.1" who="#PBogusławski">Skoro już jestem przy głosie, chciałem jeszcze zgłosić dwie rezolucje. Jedna rezolucja dotyczy funduszu wyrównawczego, który w dekrecie 7 lutego 1919 r. był przewidziany, a obecnie w tej ustawie przewidziany nie jest. Wprawdzie nie odgrywał wybitniejszej roli, ale był chociaż na papierze. Może się zdarzyć, że szereg gmin i powiatów znajdzie się obecnie w tych warunkach, że nie będą mogły powiązać swoich dochodów z wydatkami i będą zmuszone zaniedbać szeregu prac. Otóż w takim wypadku należałoby obmyśleć jakiś sposób.</u>
<u xml:id="u-134.2" who="#komentarz">(Wiceminister Markowski: To jest dodatek do podatku dochodowego)</u>
<u xml:id="u-134.3" who="#PBogusławski">Ale i to może nie wystarczyć. Należy pomyśleć o tem, ażeby te samorządy, które mogą się znaleźć w warunkach finansowych dogodnych, mogły część swoich dochodów odstąpić na rzecz funduszu wyrównawczego na zapomogi samorządom, będącym w bardzo ciężkiem położeniu. Dlatego zgłaszam rezolucję treści następującej: „Sejm wzywa Rząd do przedłożenia w ciągu 2 miesięcy projektu ustawy o funduszu wyrównawczym, któryby mógł przyjść z rzeczywistą pomocą słabym finansowo samorządom”.</u>
<u xml:id="u-134.4" who="#PBogusławski">Wreszcie jeszcze jedna rezolucja. Dotyczy ona ponoszenia ¼ części na utrzymanie policji państwa. Rozumiałbym, że samorząd mógłby się zobowiązać do ponoszenia wydatków na rzecz policji państwowej, gdyby ta policja jak w Anglii była przynajmniej częściowo uzależniona od samorządu. W Anglii policja jest samorządowa, a rząd przychodzi samorządom z odpowiednią dotacją na utrzymanie, zatwierdza naczelnika policji, czuwa, ażeby ona dobrze działała. U nas samorządy nie mają kompetencji w sprawach policji, a jednak są obowiązane do ponoszenia części na jej utrzymanie oraz do pewnych świadczeń gminnych, domowych itd. W tym wypadku jest to rzecz niesłuszna i wobec znacznego pogorszenia finansów komunalnych przez nową ustawę, należałoby dążyć do tego, ażeby koszty utrzymania policji ponosiło Państwo. Dlatego zgłaszam rezolucję: „Sejm wzywa Rząd, aby w ciągu 1 miesiąca wniósł nowelę do ustawy z dn. 24 lipca 1919 r. o policji państwowej, któraby znosiła z samorządów obowiązek ponoszenia ¼ części kosztów utrzymania policji państwowej”.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#WicemarszałekGdyk">Od art. 58 do 75 włącznie nikt głosu nie żąda.</u>
<u xml:id="u-135.1" who="#WicemarszałekGdyk">Do art. 76 głos ma p. Putek.</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#PPutek">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-136.1" who="#PPutek">W tej chwili dobiegliśmy do końca projektu ustawy. Cały projekt ustawy, jak tego każdy członek tej Wysokiej Izby jest świadom, nakłada na ludność, zwłaszcza na ludność ubogą, olbrzymie ciężary. Obowiązkiem Sejmu jest nie tylko myśleć o ciężarach, ale również pomyśleć o prawach dla tej ludności. Dyskusja, prowadzona w tej Wysokiej Izbie, wykazała, że jeszcze daleko nam do pełnego uprawnienia ludności, zwłaszcza niezamożnej ludności wiejskiej i miejskiej i że w najbliższym czasie obowiązkiem Rządu i Sejmu będzie tę anomalię naprawić. Ażeby dać wyraz naszej dążności w tym kierunku, pozwolę sobie na zakończenie zgłosić rezolucję treści następującej:</u>
<u xml:id="u-136.2" who="#PPutek">„Wzywa się Rząd, aby na najbliższą sesję sejmową przygotował i wniósł projekty ustaw samorządowych, a w szczególności projekty ordynacji wyborczej dla gmin wiejskich i miejskich oraz powiatowych związków samorządowych, oparte o zasadę równości, powszechności, bezpośredniości, tajności i proporcjonalności prawa wyborczego”.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#WicemarszałekGdyk">Dyskusja wyczerpana. Głos ma p. referent.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#PMichalski">Zasadniczy punkt widzenia, z którego ten projekt, według mego zapatrywania, traktowany być winien, jest ten, że nie wolno nam uchwalać ustawy z jakiegokolwiek stanowiska jednostronnego, to znaczy, ani ze stanowiska interesu wsi, ani ze stanowiska interesów miasta. W sposób idealny problemu nie rozwiążemy — musimy go traktować ze stanowiska praktycznego, mając na oku stan finansów państwa i samorządu. Pod tym kątem patrzenia uchwalała projekt Komisja. Zaś co do mnie, czyniłem to samo w Komisji i pozwolę też sobie konsekwentnie stać na tem samem stanowisku wobec tych i też najrozmaitszych poprawek, które zostały zgłoszone.</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#PMichalski">Przedewszystkiem co do art. 1, pozwolę sobie zauważyć, że zaszedł błąd drukarski, mianowicie opuszczono tam słowo: do „państwowych” podatków, i w tym kierunku wypadnie projekt (art. 1) uzupełnić. Następnie co do art. 3, wniosku d-ra Putka, dotyczącego obszarów dworskich w b. dzielnicy pruskiej, to z uwagi na to, że obszary dworskie są instytucją przejściową, solidaryzuję się ze stanowiskiem, zajętem w tym przedmiocie przez Ministerstwo Skarbu w osobie p. Wiceministra Markowskiego. Zupełnie otwarcie przyznaję, że argumenty p. Putka co do kwot partycypacji małopolskich gmin i powiatów w dochodach z art. 3., przekonały mnie, sądzę, że nie tylko mnie, ale może i wielu p. posłów z prawej strony. Wskazaną też jest rzeczą i słuszną, aby cyfry, które przewiduje się w art. 3 ad a) i b) oraz w ustępie 3-im co do b. dzielnicy austriackiej, zmienić w ten sposób, że gminy wiejskie mają partycypować do wysokości 60%, następnie powiatowe związki komunalne do 30%, co oczywiście logicznie zmieni także procentowe cyfry, podane 2 ustępie 3 art. 3.</u>
<u xml:id="u-138.2" who="#PMichalski">Co się tyczy podatku od gruntów na obszarze gmin wiejskich (art. 4), to według mojego zdania w stanowisku p. Putka zaszła nieścisłość. O ile rozumiem, to art 4 przewiduje tylko formę opodatkowania, mianowicie w jednej wsi i równocześnie w jednym czasie. Dopuszczalna w szczególności jest albo forma samoistnych podatków albo też forma dodatków do podatków państwowych, ale niedopuszczalne są obydwie formy równocześnie.</u>
<u xml:id="u-138.3" who="#PMichalski">Co się tyczy dalej podatku komunalnego od kopalń (art. 5) to na podstawie porozumienia z Ministerstwem skarbu zgadzam się na zmianę, względnie na poprawkę, którą zaproponował p. Diamand, to znaczy, aby kopalnie soli państwowych, które są w zarządzie państwowym, były wyłączone od tego podatku, między innemi także i z tego powodu, że bądź co bądź chodzi tu o artykuł konsumcji niezbędnej.</u>
<u xml:id="u-138.4" who="#PMichalski">Zgadzam się również na stylistyczną poprawkę p. Putka, by w ustępie 5-tym skreślić drugie „bądź” i zamiast tego drugiego „bądź” wstawić „względnie”.</u>
<u xml:id="u-138.5" who="#PMichalski">Co się tyczy podatku od lokali, to mamy tutaj przedstawione przez p. Ilskiego trzy wnioski oraz zgłoszony przez p. Jaroszyńskiego wniosek mniejszości o skreślenie podatku od zbytku mieszkaniowego na wsi.</u>
<u xml:id="u-138.6" who="#PMichalski">Najpierw co do trzech wniosków p. Ilskiego zauważam, że p. Ilski przedstawił wnioski następujące: Po pierwsze, ażeby proponowany przez rząd podatek od podnajmu lokali utrzymać w mocy, jednakowoż ścieśnić go w dwóch kierunkach. W szczególności: aby od podatku od podnajmu lokali uwolnić wszystkich, którzy żyją z pracy i pobierają płacę, a wiec osoby żyjące z pracy intelektualnej lub manualnej, oraz aby od podatku od lokali zwolnić tych wszystkich, którzy nie podlegają podatkowi dochodowemu.</u>
<u xml:id="u-138.7" who="#komentarz">(Głos na ławie wiceministrów: To znaczy wszyscy podnajemcy)</u>
<u xml:id="u-138.8" who="#PMichalski">Na pierwszą cześć tej poprawki, jako techniczne zupełnie łatwą do przeprowadzenia, a merytorycznie uzasadnioną, zgadzam się, ponieważ ustalenie tego faktu nie wymaga żadnych badań. Jest natomiast niepodobieństwem, żeby właściciel domu czy posiadacz mieszkania miał obowiązek badania w rejestrach podatkowych, czy lokator podlega podatkowi dochodowemu, czy nie. Z tego to powodu oświadczam się za skreśleniem drugiego ustępu proponowanej restrykcji.</u>
<u xml:id="u-138.9" who="#PMichalski">Natomiast na drugie żądanie p. Ilskiego. mianowicie, aby skreślić w pierwszym ustępie art. 7 słowa: „wszystkie gminy wiejskie w całej Rzeczypospolitej” z uwagi na letników, nie mogę się zgodzić z powodów, które w komentarzu, w sprawozdaniu Komisji (część II) są podane. Dlatego też jestem zdania, że ust. 1 art. 7 powinien pozostać bez zmiany.</u>
<u xml:id="u-138.10" who="#PMichalski">Zostaje jeszcze do omówienia trzecia poprawka p. Ilskiego. Mamy się zastanowić, czy słusznie zrobiła Komisja Skarbowa, że przychyliła się do stanowiska Rządu, który w drugim ustępie art. 7 stanął na stanowisku, że stopa podatkowa od lokali nie może przekraczać normy, którą na każdy rok podatkowy oznacza Minister Spraw Wewnętrznych w porozumieniu z Ministrem Skarbu. Myśmy to w Komisji szczegółowo rozważali i przyszliśmy do przekonania następującego: podatek budynkowy był przed wojną bardzo znacznem źródłem dochodów państwowych i prawdopodobnie, gdy ochrona lokatorów raz wreszcie się skończy, bo wszystko przecie ma swój koniec, liczyć się trzeba z tem, że domy staną się w przyszłości wydatnem źródłem dochodów państwowych. Mając na oku te cele Rząd nie może okazywać w tej sprawie zupełnego desinteressement, lecz musi zrobić pewne zastrzeżenie ze względu na przyszłą politykę skarbową. Sądzę, że te argumenty, które przekonały Komisję Skarbową, przekonają także i Wysoką Izbę.</u>
<u xml:id="u-138.11" who="#PMichalski">P. poseł Jaroszyński zgłosił wniosek mniejszości, ażeby podatek od zbytku mieszkaniowego, o ile chodzi o wieś, nie miał zastosowania. O ile pamiętam, to p. Ilski w drukowanej poprawce też przyłączył się do tego wniosku. Aczkolwiek jest mi przykro, że przeciwko memu koledze klubowemu muszę występować, otwarcie jednak wypowiadam odmienne zapatrywanie i stanowisko Rządu oraz stanowisko Komisji Skarbowej uważam za słuszne, a to z powodów następujących: Jeżeli ustawa wogóle zasadniczo stoi na stanowisku, że dopuszcza podatek od zbytku, a czyni to w art. 20 projekt Komisji, to jasną jest rzeczą, że w okresie nędzy mieszkaniowej, tam gdzie zachodzi zbytek mieszkaniowy, Rząd powinien tego rodzaju źródła opodatkowania dać wyzyskać komunom. Rozumiałbym jeszcze stanowisko zasadnicze, gdyby ktoś powiedział, że wogóle nie uznaje podatku od zbytku mieszkaniowego. Atoli jeżeli Panowie wnioskodawcy uznają ten podatek od zbytku mieszkaniowego w mieście, a nie uznają na wsi, to muszę powiedzieć, że pod względem zasadniczym nie mogę takiej argumentacji podzielić. Jestem przekonany, że Ministerstwo Skarbu w rozporządzeniu wykonawczem dla uchylenia ekscesów nie omieszka zająć odpowiedniego stanowiska, sama jednak zasada, że zbytek mieszkaniowy powinien być trafiony podatkiem komunalnym tak na wsi, jak też w mieście, nie ulega dla mnie zaprzeczeniu.</u>
<u xml:id="u-138.12" who="#PMichalski">Przechodzę obecnie do art. 8. W porozumieniu z reprezentantami Ministerstwa Skarbu, godzę się, ażeby według wniosku p. dra Putka w ustępie 3 lit. b. w 3 wierszu z dołu po słowach „wypłacić połowę sumy pobranej” dodać „w danej gminie”.</u>
<u xml:id="u-138.13" who="#PMichalski">Przechodzimy teraz do art. 10, który wywołał tu i w Komisji dyskusję ożywioną. Pozwolę sobie przedewszystkiem zauważyć co do tych wywodów p. Wicemarszałka Moraczewskiego, że stanowisko jego niezupełnie jest słuszne. P. Moraczewski podniósł, że ustawa ta stoi na stanowisku obciążenia tych konsumentów, natomiast klasy posiadające są w niej faworyzowane. Pozwolę sobie jednak tylko dla przykładu wymienić podatek gruntowy, domowy, przemysłowy, albo podatek od kopalń, który trafia nie tylko w zużycie, ale i wydobycie minerałów. Podatek dochodowy, dalej opłaty alienacyjne i spadkowe, które wszystkie trafiają klasy posiadające, tak, że nie można twierdzić, jakoby ustawa ta była skierowaną tylko przeciwko konsumentom.</u>
<u xml:id="u-138.14" who="#PMichalski">Następnie godzę się na poprawkę, którą p. Kozłowski wniósł do tego artykułu, ażeby 60% dodatku do podatków konsumcyjnych dzielono pomiędzy miasta, nie tylko na podstawie klucza, jaki jest podany w projekcie, to znaczy na podstawie rozdziału podatku przemysłowego, ale także na podstawie średniej arytmetycznej procentowej, ustalonej według liczby mieszkańców i stanu przypisu podatku przemysłowego i żeby według tej średniej arytmetycznej następowała repartycja. Na to stanowisko zupełnie śmiało można się mojem zdaniem zgodzić, oczywiście z zastrzeżeniem, że obliczenie tej średniej nastąpi według liczb procentowych, a nie absolutnych, gdyż to ostatnie byłoby absurdem, a co najmniej nonsensem.</u>
<u xml:id="u-138.15" who="#PMichalski">Przy art. 11 zaszło pewne w stanowisku p. Putka nieporozumienie, co do patentów na sprzedaż trunków i przetworów wódczanych i spirytusowych, które jak mi, zdaje się, przez p. Wiceministra Skarbu zostało zupełnie wyjaśnione.</u>
<u xml:id="u-138.16" who="#PMichalski">Co się tyczy uwagi, zrobionej przez p. dra Putka do art. 11, ustęp. 1), to pozwolę sobie powiedzieć, że już dzisiaj tak jest i że projekt właściwie nie proponuje pod tym względem żadnej zmiany, dlatego też uważam, że to co jest zaproponowane, jest zupełnie słuszne.</u>
<u xml:id="u-138.17" who="#PMichalski">Przechodzę teraz do bardzo ważnego art. 12, który tak samo tutaj, jak i w Komisji był przedmiotem wielkiej i ożywionej dyskusji, ma też pierwszorzędne znaczenie dla naszych gmin, zwłaszcza niektórych. Mamy tutaj trzy wnioski p. Chełmońskiego. Pierwszy wniosek żąda, aby po ustępie pierwszym dodać nowy ustęp: „Wymienione w ust. 1 podatki od towarów przywożonych nie mogą przenosić przewoźnego według taryfy obowiązującej na kolejach państwowych za przestrzeń 15 km”. Proszę Panów! Jaknajusilniej z ważnych powodów wypowiadam się przeciwko temu wnioskowi. Jak dwukrotnie przekonałem Komisję Skarbową, tak samo sądzę, iż uda mi się przekonać Wysoką Izbę, że wniosek jest nieracjonalny. Taryfy kolejowe nasze według opinii znawców są skonstruowane fatalnie i przenosić to zło na związki komunalne i zarażać je tą choroba przez wiązanie związków komunalnych z taryfą kolejową jest niewskazane i przestrzegam przed tem. Jest to niepożądane tembardziej, że następstwo przyjęcia tego wniosku byłoby takie, że gminy nasze nagle dostałyby do zakresu działania swojej polityki gminnej taki nieobliczalny i [nieczytelne] element, bez którego się obywają zdrowo i który jest zupełnie niepotrzebny. Na wielu konferencjach, które miałem ze Związkiem Miast, nigdy nikomu na myśl nie wpadło, żeby uszczęśliwiać gminy dobrodziejstwem, będącem w związku z nieszczęśliwą konstrukcją naszych taryf kolejowych.</u>
<u xml:id="u-138.18" who="#PMichalski">I dlatego najusilniej wypowiadam się przeciw tej poprawce.</u>
<u xml:id="u-138.19" who="#PMichalski">Godzę się na poprawkę p. Chełmońskiego, aby gminom miasta Krakowa i Lwowa pozostawić na trzy lata dotychczasowe prawo poboru samoistnego podatku konsumcyjnego od tych artykułów, które państwowym podatkiem nie są obciążone, lub nie będą uznane za monopol państwowy.</u>
<u xml:id="u-138.20" who="#PMichalski">Następnie p. Chełmoński w trzeciej swej poprawce, wypowiedział się w tym kierunku, ażeby Warszawie zostawić opodatkowanie elektryczności i gazu wogóle. I znowu tylko z powodów ściśle skarbowych i finansowych godzę się na to na okres przejściowy, zdając sobie zupełnie z tego sprawę, że jest to konieczność którą się kontre coeur robi, ale którą się robi, dlatego że nasze miasto stołeczne tego potrzebuje. P. poseł Diamand wspomniał, i z teoretycznego stanowiska może ma niewątpliwie rację, iż podatki ładunkowe są nieracjonalne. Pozwolę sobie jednak praktycznym przykładem odpowiedzieć na to: w Warszawie niema, a w Krakowie istnieje podatek ładunkowy, mimo to w Krakowie chleb jest tańszy niż w Warszawie. Nie można więc przeceniać znaczenia tych rzeczy, bo życie i teoria, jak w tym wypadku, nie jest zawsze w zgodzie.</u>
<u xml:id="u-138.21" who="#PMichalski">Przechodzę teraz do art. 13. Prosiłbym Panów, by zgodzili się ze mną na takie zasadnicze traktowanie sprawy, iżby konstrukcja art. 13 i art. 16 była jednakowa. Nie róbmy w innej formie komunalnej opłaty od umów o przeniesieniu własności nieruchomości a w innej komunalnego podatku od spadku i darowizn. Jeżeli konstrukcja projektu rządowego opłat od przeniesienia własności nieruchomości i podatków komunalnych od spadku i darowizn wielu Panom w Komisji nie trafiła do przekonania jeżeli p. dr. Putka i innych panów raził może ten bezwzględny przymus opodatkowania i wysokość podatku, bez względu na to czy jest, czy nie jest potrzebny w gminie, to po dokładnem zastanowieniu się przyszedłem do przekonania, że najlepszem wyjściem będzie samoistny podatek i w jednym i w drugim kierunku. Różni Panowie z różnych obozów zaproponowali samoistny podatek w jednym kierunku i w drugim kierunku: według mego zdania powinna być pewna jednolitość w traktowaniu ustawodawczem tych materii i dlatego Wysoki Rząd nie weźmie mi za złe, że nie będę w zgodzie z jego stanowiskiem, gdyż pozwolę sobie zająć w art. 13 stanowisko zgodne ze stanowiskiem p. dr. Putka. i w art. 16, z tego samego względu, zajmę stanowisko zgodne ze stanowiskiem p. pos. Kozłowskiego, aby oba te artykuły normowały wspomniane opłaty jednakowo w formie podatków samoistnych.</u>
<u xml:id="u-138.22" who="#PMichalski">Przechodzę obecnie do podatku od publicznych zabaw i widowisk. Przedewszystkiem, zanim przejdę do tego podatku, oświadczę się z powodów, które kierowały mną także i w Komisji, za utrzymaniem proponowanego przez Rząd podatku od plakatów, szyldów i anonsów, zgodnie z wnioskiem, który p. kol. Kwiatkowski przedstawił. Następnie przyjmuję rekonstrukcję stylistyczną ustępu 3, podaną przez p. pos. Smulikowskiego, dlatego, że lepiej i wyraźniej, a przedewszystkiem szerzej niż rządowy projekt ujmuje to, o co nam chodziło. A wreszcie proponowałbym, jako referent, ażeby przyznać ulgowe stawki również dla zawodów i popisów, urządzanych przez towarzystwa gimnastyczne i sportowe, których użyteczność publiczną uzna zarząd gminny i aby w takim razie podatek nie był pobierany wyższy, ponad 10%. Według mego zdania, będzie to dla rozwoju tych towarzystw, wielkim ułatwieniem.</u>
<u xml:id="u-138.23" who="#PMichalski">Następnie co do art. 18. Tu nie mógłbym podzielić zdania p. pos. Putka, ażeby skreślić w ust. 3 zdanie: „określić czy i o ile podatek może być pobierany łącznie z państwową opłatą od kart łowieckich niemniej”. Otwarcie przyznam, jestem fiskalistą i nie jestem tego zdania, ażeby tam gdzie nie potrzeba, jakiekolwiek dochody skreślać.</u>
<u xml:id="u-138.24" who="#PMichalski">Następnie co do art. 20, to p. pos. Chełmoński bardzo słuszną wniósł, mojem zdaniem, poprawkę. Myśmy tutaj istotnie popełnili pewien błąd, limitując wysokość podatku. Mocja jest zupełnie słuszna, i według wniosku p. Chełmońskiego należałoby w ust. 2 art. 20 dodać słowa: „a nie przenoszących 50% podatków komunalnych”.</u>
<u xml:id="u-138.25" who="#PMichalski">Na to można się śmiało zgodzić.</u>
<u xml:id="u-138.26" who="#PMichalski">Przechodzę teraz do silnych ataków, skierowanych przy art. 22 i 24 w namiętnej formie przeciwko Tymczasowemu Wydziałowi Samorządowemu. Jeśli pod nieobecność p. Kędziora, zasłużonego posła i zasłużonego bardzo na polu gospodarstwa krajowego w Małopolsce obywatela, przedewszystkiem zaznaczę, że trudno może identyfikować jego z Tymczasowym Wydziałem Samorządowym, jak to tu się stało, niemniej jednak muszę oświadczyć, że uchylam czoła przed rzeczowemi argumentami, ponieważ istotnie Tymczasowy Wydział Samorządowy jest tylko organem, a na rzecz organu nie można wprowadzać opodatkowania. Dlatego też rzecz sama niewątpliwie nie ulegnie żadnej zmianie, jeżeli powiemy, że dotyczące podatki będą wpływały na cele określone w ustawie z r. 1920.</u>
<u xml:id="u-138.27" who="#PMichalski">Miałbym natomiast pewne wątpliwości, czybym mógł się zgodzić z p. Waleronem, aby tymczasowo pozwolono powiatom w Królestwie Polskiem przed utworzeniem związków wojewódzkich na pobór wojewódzkich opłat. Taka już bowiem jest natura ludzka, że kto raz co dostanie, tego później nie chce oddać. Gdy później powstaną związki wojewódzkie, to powiatowe związki komunalne przyjdą do nas i powiedzą: „myśmy to już mieli, te dochody są nasze”. Również nie mogę się zgodzić z poprawką p. Putka, ażeby w art. 26. zasadniczym, wprowadzającym pobór jednej dużej grupy danin publicznych, t. j. opłat, wprowadzać zasadę, że związki komunalne mogą opłaty pobierać. Mniemam, że opłaty związków komunalnych za używanie komunalnych urządzeń pobierać należy. Opłata jest instytucja publicznego prawa. Tam, gdzie się mówi o istocie rzeczy, o jej esencji, tam, mojem zdaniem, o fakultatywności nie może być mowy.</u>
<u xml:id="u-138.28" who="#PMichalski">W art. 28 poseł Chądzyński wniósł poprawkę, za którą bardzo wielu nas i z prawej i z lewej strony w Komisji się oświadczyło. Nie można zgodzić się na to, aby w art. 28 w 2 ustępie został tekst, który był proponowany, to znaczy, aby było tylko powiedziane: „Wysokość zaliczek może być różniczkowana”. Każdy się spyta, a według czego? Trzeba tedy dodać, że wysokość zaliczek może być różniczkowana według stopnia zamożności tych osób. Dlatego zgodnie z projektem rządowym, proponuję, ażeby zgodnie z poprawką posła Chądzyńskiego, projekt Komisji w tym kierunku uzupełnić.</u>
<u xml:id="u-138.29" who="#PMichalski">Również oświadczam się za przyjęciem poprawki posła Łypacewicza do art. 29, wydrukowanej na stronie 28 mojego sprawozdania, ażeby utrzymać w mocy ustęp 3 według projektu referenta i aby uchwały w przedmiocie ustanowienia i zmiany wysokości tych opłat podlegały zatwierdzeniu władzy nadzorczej. Nie można zgodzić się na to, by gminom pozostawić zupełną dowolność w ustanawianiu tych opłat.</u>
<u xml:id="u-138.30" who="#PMichalski">Przechodzę wreszcie do ostatniej części. Poseł Chądzyński wniósł, słuszną mem zdaniem, poprawkę do art. 35, aby w ustępie 1 pod lit. a) zamiast cyfry 25.000 wstawić cyfrę 15.000 mieszkańców. Wskazuję na to, że artykuł ten pozostaje w logicznym i ścisłym związku z art. 47 ustęp 4 litera a) projektu. Ta przeto zmiana, która w art. 35 będzie dokonana, eo ipso musi być wprowadzona i do art. 47 litera a) ustęp czwarty. Chodzi tu o miasta niewydzielone ze związków powiatowych w Galicji. W praktyce dotyczy to dwu miast, mianowicie Jarosławia i Sambora. Oświadczam się za tą poprawka p. Chądzyńskiego.</u>
<u xml:id="u-138.31" who="#PMichalski">Przepraszam bardzo, że przeoczyłem ważne poprawki p. Chełmońskiego i p. Frostiga do art. 24, ażeby w trzech kategoriach, wymienionych w ustępie 2 tego artykułu — wyszynku i drobnej sprzedaży — zamiast proponowanej jednakowej stawki podatkowej 3% od obrotu unormować podatek dla kategorii a)—3%, dla kategorii b)—2%. zaś dla c) — 1%. Ze słuszną tą poprawką godzę się.</u>
<u xml:id="u-138.32" who="#PMichalski">Jeszcze do art. 42 jest zgłoszony wniosek rządowy. Mianowicie w b. zaborze pruskim istnieją normy, na których podstawie ma samorząd prawo poruczyć pobór i ściąganie podatku państwowego w całości lub w części komunalnym związkom. Dlatego też oświadczam się za wprowadzeniem uzupełnienia do tego artykułu tej treści, że dotyczące postanowienia, obowiązujące w b. zaborze pruskim, pozostają bez zmiany.</u>
<u xml:id="u-138.33" who="#PMichalski">W art. 47, jak powiedziałem, poprawka dokonana w art. 35, powoduje rozszerzenie tej liczby miast z 9 na 11, przez dodanie Jarosławia i Sambora.</u>
<u xml:id="u-138.34" who="#PMichalski">Wreszcie przechodzę do ostatniego art. 54. W art. 54 godzę się na poprawki proponowane przez p. d-ra Putka oraz na uzupełnienie proponowane przez Ministerstwo Skarbu, ażeby w ust. 3 dodać, że przepisy o ściąganiu danin w drodze egzekucyjnej w b. zaborze pruskim i w b. zaborze rosyjskim nie ulegają zmianie, natomiast aby ściąganie niezapłaconych w terminie publicznym danin w b. zaborze austriackim mogło się odbywać w drodze egzekucji sądowej.</u>
<u xml:id="u-138.35" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo).</u>
<u xml:id="u-138.36" who="#PMichalski">W ten sposób zostają mi jeszcze do omówienia dwie rezolucje, proponowane przez posła Bogusławskiego. Pierwsza żąda zwolnienia samorządu z obowiązku ponoszenia ¼ części kosztów utrzymania policji państwowej, druga wprowadzenia t. zw. funduszu wyrównawczego celem pomagania słabszym samorządom. Oświadczam się przeciw jednej i drugiej rezolucji, a to dlatego, że według mojego zdania ta rzecz do ustawowego uregulowania, czy do załatwienia jej w związku z tą ustawą nie należy.</u>
<u xml:id="u-138.37" who="#PMichalski">Powtarzam, że w obecnej sytuacji Państwo czyni w tej ustawie na rzecz związków komunalnych maksymum tego wysiłku, który zrobić może. Są jednak granice świadczeń państwa, zwłaszcza wobec znanej sytuacji Skarbu Państwa.</u>
<u xml:id="u-138.38" who="#PMichalski">Co się tyczy projektu noweli do ustawy z 24/7 r. 1919 o policji państwowej, to zauważam, że jestem zasadniczo przeciwnikiem zwalania na Państwo coraz to nowych ciężarów, a z drugiej strony zwalniania z tych ciężarów innych jednostek, które te ciężary już ponoszą i ponosić mają. Myśmy w ostatnich dniach takie wielkie nowe ciężary nałożyli na Państwo, że mam poważne obawy, czy Państwo im podoła i dlatego sądzę, że winniśmy kierować się umiarkowaniem. Skończyłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do drugiego punktu porządku dziennego: Trzecie czytanie ustawy o przyznaniu kredytu 20 miliardów marek na pomoc rolną w roku 1923 (dr. nr. 660,550 i Roneo 41 str. 4). Została zgłoszona tylko jedna po prawka, mianowicie w art. 1.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#komentarz">(P. Bon : Panie Marszałku, ja tę poprawkę wycofuję.)</u>
<u xml:id="u-139.2" who="#Marszałek">Niema więc do trzeciego czytania tej ustawy żadnych poprawek.</u>
<u xml:id="u-139.3" who="#Marszałek">Możemy głosować odrazu nad całą ustawą. Proszę Posłów, którzy są za całą ustawą, by wstali. Sto większość, ustawa w trzeciem czytaniu przyjęta. Oprócz tego Komisja zaproponowała szereg rezolucji. Ponieważ rezolucje te nie były zaczepione w czasie dyskusji, sądzę, że bez głosowania można je uważać za przyjęte.</u>
<u xml:id="u-139.4" who="#Marszałek">W ten sposób ten punkt porządku dziennego jest wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-139.5" who="#Marszałek">Wobec spóźnionej pory przystępujemy do trzech ostatnich punktów porządku dziennego, mianowicie do motywowania nagłości wniosków. Najpierw jest nagłość wniosku p. Rudzińskiego o wezwanie Rządu do złożenia Sejmowi sprawozdania ze stanu spraw skarbowych i walutowych łącznie z planem sanacji finansów państwowych. Przedtem jednak uważam za konieczne podać do wiadomości Wysokiej Izby, że p. Minister Skarbu powiadomił mnie, że zabierze głos na poniedziałkowem lub wtorkowem posiedzeniu przy prowizorium budżetowem.</u>
<u xml:id="u-139.6" who="#Marszałek">Dla uzasadnienia nagłości głos ma p. Rudziński.</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#PRudziński">Wysoki Sejmie!</u>
<u xml:id="u-140.1" who="#PRudziński">Widzieliśmy się zmuszonymi do złożenia wniosku, wzywającego Rząd o przedłożenie Sejmowi sprawozdania ze stanu finansowego Państwa, jak również programu sanacji finansów państwowych, a to z tego powodu, iż sądzimy, że to jest obowiązkiem każdego nowego rządu, a tembardziej każdego nowego ministra skarbu. Do tej pory, chociaż kilkakrotnie domagaliśmy się, aby Rząd takie expose skarbowo-walutowe i finansowe Sejmowi przedłożył, nie doczekaliśmy się tego.</u>
<u xml:id="u-140.2" who="#PRudziński">Jak wszystkim wiadomo, sytuacja w dziedzinie stosunków gospodarczych i finansowych Państwa Polskiego jest katastrofalna. Od momentu, gdy władzę objął nowy rząd, widzimy niebywały i zastraszający spadek waluty polskiej, i po dwumiesięcznym okresie urzędowania Rządu, opartego na większości prawicowo-piastowej, rezultat mamy taki, że marka polska w porównaniu z tą wartością, jaką miała na pewnym poziomie swej stabilizacji za czasów rządu poprzedniego, spadła czterokrotnie. Wraz z takim gwałtownym spadkiem naszej waluty obserwujemy gwałtowny skok drożyzny, co powoduje ogromne pogorszenie bytu i sytuacji szerokich mas pracujących, a w następstwie tego zaburzenia w wewnętrznym ładzie i porządku Państwa Polskiego, co ze swej strony przyczynia się do obniżenia powagi i znaczenia Państwa Polskiego na zewnątrz.</u>
<u xml:id="u-140.3" who="#PRudziński">Dzisiaj zagadnieniem centralnem najbardziej istotnem naszej wewnętrznej polityki państwowej jest niewątpliwie zagadnienie sanacji skarbu i waluty. Jeżeli w tak doniosłym momencie, w położeniu zgoła katastrofalnem, Rząd ociąga się z tem, ażeby stanąć przed Wysoką Izbą z programem ratowania skarbu, z programem sanacji naszych spraw skarbowych i walutowych, to wydawać się to musi wprost dziwnem i musi tu budzić szerokie obawy i podejrzenia. Jesteśmy skłonni mniemać, że katastrofalny spadek naszej waluty leży prawdopodobnie w interesie niektórych warstw społeczeństwa, a głównie w interesie warstw posiadających, które przez obecny Rząd są reprezentowane.</u>
<u xml:id="u-140.4" who="#PRudziński">Obserwujemy w sąsiednich Niemczech wysiłki świata finansowego celowo i świadomie zmierzające do obniżenia tamtejszej waluty pod pozorami natury politycznej. To samo zupełnie zjawisko obserwujemy w Polsce, tylko bez tego pretekstu. Uważamy, że jest ono celowo i świadomie robione, a to dlatego, że taki stan rzeczy, niestała waluta ustawicznie spadająca, jest znakomitem narzędziem, dającem sferom posiadającym możność wyzyskiwania najszerszych mas ludowych zarówno na wsi, jak w mieście. Dlatego, proszę Panów, choć słyszymy od stronnictw rządzących rozmaite argumenty, które mają tłomaczyć obecny stan rzeczy, nie możemy ich ocenić inaczej, jak tylko, że to jest sypanie ludziom piasku w oczy.</u>
<u xml:id="u-140.5" who="#komentarz">(P. Smoła: Gdzie jest Minister Linde?)</u>
<u xml:id="u-140.6" who="#PRudziński">Na to, co się dzieje, stronnictwa rządzące i Rząd obecny mają tylko jedno usprawiedliwienie, mianowicie powołują się na to, że poprzedni rząd gospodarował w ten sposób, iż obecny Rząd musi w tak katastrofalny sposób gospodarkę dalej prowadzić. To jest jedyny motyw stale powtarzany zarówno w rozmaitych wypowiedzeniach się z trybuny sejmowej, jak również w prasie i propagandzie, szerzonej przez stronnictwa większości. Rozmaite inne argumenty mają również ten, a nie inny charakter. Widzimy to samo zjawisko w łączności ze sprawą podatku majątkowego. Dla ukrycia rzeczywistego stanu rzeczy sypie się ludziom piasek w oczy, robi się z kwestii podatku majątkowego wielką sprawę ratowania Skarbu, a w gruncie rzeczy robi się to nieszczerze, ma to charakter humbugu demagogicznego i nic więcej. Świadectwem, iż tak jest, są chociażby ostatnie uchwały Komisji Skarbowej, która przesądziła, że podatek majątkowy może być ściągany dopiero w r. 1924, a dla względów natury demagogicznej ta Komisja uznała, że właśnie teraz, a nie kiedij indziej nad tym podatkiem majątkowym mają się odbywać prace i debata w Komisji.</u>
<u xml:id="u-140.7" who="#komentarz">(Głos na lewicy: O 9-ej wieczorem.)</u>
<u xml:id="u-140.8" who="#PRudziński">Biorąc to wszystko pod uwagę, sądzimy, że nie możemy nadal tolerować tego uciekania niejako Rządu przed krytyką społeczeństwa, przed oceną jego gospodarki dotychczasowej przez Sejm i wskutek tego musimy tu z trybuny Wysokiego Sejmu wezwać Rząd, aby raz wreszcie przedłożył Sejmowi program sanacji Państwa i program ratowania Państwa w dziedzinie gospodarczej, finansowej i walutowej.</u>
<u xml:id="u-140.9" who="#PRudziński">Sądzimy, że Wysoka. Izba stanowisko nasze uzna za słuszne i uzasadnione i nagłość naszego wniosku uchwali.</u>
<u xml:id="u-140.10" who="#komentarz">(Brawo na lewicy)</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#Marszałek">Przeciw nagłości ma głos p. Kozicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#PStKozicki">Wysoki Sejmie! Pragnę tylko zaznaczyć, że wobec zapowiedzi, iż p. Minister Linde będzie przemawiał przy prowizorium budżetowem, uważam ten wniosek za nienagły i będziemy głosowali przeciwko nagłości.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania. Proszę p. Waszkiewicza, ażeby zastąpił nieobecnego, urzędującego sekretarza. Proszę Posłów, którzy są za nagłością, ażeby wstali. Mniejszość, nagłość odrzucona.</u>
<u xml:id="u-143.1" who="#Marszałek">Sprawa idzie do Komisji Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-143.2" who="#Marszałek">Dalej jest nagłość wniosku posłów z Klubu Zjednoczenia Niemieckiego w sprawie natychmiastowego wniesienia projektu ustawy o szkolnictwie dla mniejszości narodowych. Dla umotywowania nagłości ma głos p. Utta.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#PUtta">Wysoki Sejmie! Zabierając głos dla umotywowania nagłości naszego wniosku nie czynię tego dla demonstracji lub jakich innych celów, lecz pragnę zwrócić uwagę Wysokiej Izby na rozpaczliwy stan, w jakim znajduje się szkolnictwo nasze i na skutki, jakie dalsze tolerowanie tego stanu spowodować musi. Chcę zaznaczyć z góry, że wczorajsze twierdzenie p. Ministra Głąbińskiego, jakobyśmy nie życzyli sobie w szkołach nauki języka polskiego, jest zupełnie bezpodstawne. Panie Ministrze! Skąd to twierdzenie? Kto czegoś podobnego żądał? Odwrotnie, gdybyście Panowie zechcieli zakazać nam nauczania języka polskiego w szkołach jako przedmiotu, nie zgodzilibyśmy się na to. Do chwili obecnej nie występowaliśmy tu w tej Wysokiej Izbie, ponieważ byliśmy przeświadczeni, że władze centralne stoją na gruncie praworządności i poszanowania Konstytucji i praw Rzeczypospolitej, jak również układów międzynarodowych.</u>
<u xml:id="u-144.1" who="#PUtta">Członkowie naszego klubu tak w Sejmie Ustawodawczym, jak i teraz drogą licznych interpelacji, interwencji i przesyłania zażaleń pokrzywdzonej ludności, domagali się położenia kresu temu bezprawiu, samowoli i tym metodom, które były stosowane przez miejscowe władze szkolne w wielu miejscowościach wszystkich b. dzielnic Rzeczypospolitej. Już od czterech lat stale, a bezskutecznie domagamy się uregulowania szkolnictwa naszego drogą ustawową jednolicie dla całego Państwa. Lecz i władze centralne nie okazały żadnej chęci uwzględnienia naszych słusznych żądań, opartych na Konstytucji i na tych zobowiązaniach, jakie wzięło na siebie Państwo Polskie. Nawet uchwały komisji sejmowej Rząd nie uwzględnił, zignorował ją zupełnie i nie tylko w ciągu miesiąca, ale do chwili obecnej, po upływie trzech miesięcy, nie przedłożył projektu ustawy o szkolnictwie dla mniejszości narodowościowych i wyznaniowych.</u>
<u xml:id="u-144.2" who="#PUtta">Z wielkiem zdumieniem słuchaliśmy wczoraj oświadczenia p. Ministra Głąbińskiego, iż zastał wprawdzie w Ministerstwie gotowy projekt ustawy, lecz nie uważał za stosowne przedłożyć go Sejmowi, ponieważ niema ustawy o szkołach większości. Ależ, Panie Ministrze, proszę wziąć dziennik Pańskiego resortu z dnia 9 kwietnia 1922 r. Nr. 12 i zaraz na str. 2 znajdzie Pan szczegółową ustawę o zakładaniu i utrzymywaniu szkół powszechnych. A w art. 18 tej ustawy powiedziane jest wyraźnie: „Zakładanie i utrzymywanie publicznych szkół powszechnych dla mniejszości narodowościowych i wyznaniowych Rzeczypospolitej ureguluje osobna ustawa”. A więc dla całości jest ta ustawa o szkołach mniejszościowych niezbędna. Dlatego właśnie, że tej ustawy niema, dozory i rady szkolne przy układaniu sieci szkolnych wciągają bezprawnie szkoły niemieckie do tej sieci ogólnej. Na tem tle powstaje b. wiele nieporozumień, zatargów i tarć z bardzo nieprzyjemnemi następstwami. Z tem trzeba raz skończyć i zapowiedzianą ustawę wnieść i uchwalić.</u>
<u xml:id="u-144.3" who="#PUtta">Jeżeli Panowie tego nie czynicie, to żadne wymówki nic nie pomogą. Każdy zdrowo myślący człowiek musi przyjść do wniosku, iż Panowie przed wydaniem ustawy w obecnym chaosie chcecie zupełnie po cichu zniszczyć i wyrugować szkoły niemieckie. Myśl ta nasuwa się mimowoli, jeżeli wziąć pod uwagę, iż nasze zażalenia na działalność władz prowincjonalnych Rząd pozostawia już od szeregu miesięcy bez odpowiedzi, lub opiera odpowiedzi swoje na błędnem i często niezgodnem z rzeczywistością wyjaśnieniu tych władz, na których działalność wniesiono zażalenie. Albo też niektórzy wyżsi urzędnicy interpretują przepisy w sposób zupełnie sprzeczny z duchem i myślą danej ustawy, czy też rozporządzenia. W ostatnich czasach walka ze szkolnictwem naszem przybrała niesłychane rozmiary.</u>
<u xml:id="u-144.4" who="#PUtta">Jeden z wyższych urzędników na odpowiedzialnem kierowniczem stanowisku odpowiedział posłowi interweniującemu o pozostawienie nauczyciela na dotychczasowem stanowisku: „Dla mnie jest to zupełnie obojętne, czy się dzieci niemieckie uczą, czy nie”, zaś inspektorzy szkolni otwarcie oświadczają, że dla nich przepisy o szkolnictwie niemieckim nie istnieją.</u>
<u xml:id="u-144.5" who="#PUtta">Czas mój jest zbyt ograniczony, abym mógł Wysokiej Izbie przytoczyć tu szereg faktów i zacytować niektóre skargi pokrzywdzonej ludności, których to skarg otrzymujemy kilka a nawet kilkanaście dziennie. Na Komisji będę służył chętnie wszelkimi dowodami na to, co mówię. Zupełnie samowolnie lub podstępem, drogą teroru i nacisku na nauczycieli przez różne obiecanki i groźby, translokacje, a nawet bezprawne zwalnianie ze służby bez sądu dyscyplinarnego, zamienia się wykładowy język niemiecki na polski. Wbrew art. 18 wspomnianej już wyżej ustawy o zakładaniu i utrzymywaniu szkół powszechnych rozbija się komplety szkół z niemieckim językiem wykładowym pomiędzy poszczególne oddziały wieloklasowej szkoły polskiej; wbrew obowiązującemu rozporządzeniu władz polskich, z powołaniem się na jakąś dawną decyzję rosyjskiego senatu, zabiera się ziemie i budynki szkolne, które zostały nabyte, wzniesione, utrzymywane i używane przez ludność niemiecko-ewangelicką w ciągu dziesiątek, a nawet setek lat. W b. dzielnicy pruskiej w tak trudnym okresie przejściowym odmawia się obywatelstwa polskiego i nie uwzględnia się podań o nadanie tego obywatelstwa nawet tym nauczycielom, którzy od dziesiątek lat pracują w tych samych szkołach. Ewangelickim duchownym, aczkolwiek posiadają ukończone wyższe wykształcenie i po ukończeniu studiów pedagogicznych posiedli prawo wizytacji i nadzoru nad szkołami, odmawia się prawa kierowania szkołami prywatnemi, podczas gdy duchownym narodowości polskiej, często z daleko niższem wykształceniem, na to się pozwala. Szkołom prywatnym robi się niesłychane trudności przy nadawaniu prawa publiczności. A na Górnym Śląsku byli powstańcy stosują niesłychany gwałt i teror względem ludzi, którzy oświadczają się za szkołami niemieckiemi.</u>
<u xml:id="u-144.6" who="#PUtta">Stan taki sieje gorycz wielkie przygnębienie i zwątpienie o praworządności w Państwie Polskiem wśród obywateli narodowości niemieckiej. Metody te nie mogą w żaden sposób przyczynić się do zżycia się tych obywateli ze społeczeństwem polskiem i do przychylnego usposobienia ich dla Państwa Polskiego, a odwrotnie, działają odstraszająco. Nie leży to w interesie Państwa, aby przy ciężkich warunkach ekonomicznych i chwiejnych politycznych mniejszości narodowe, które stanowią więcej niż 1/3 obywateli, zmuszać do niezadowolenia, rozgoryczenia i walki, a tem samem nie dopuścić do spokojnego współżycia i skupienia wszystkich sił do wspólnej współpracy twórczej dla dobra całości.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#Marszałek">Według regulaminu Pan poseł może mówić tylko 5 minut.</u>
<u xml:id="u-145.1" who="#Marszałek">Już kończę. A więc w imię umożliwienia tego współżycia i uspokojenia rozbudzonych namiętności, w imię spokojnego rozwoju szkolnictwa tak dla większości, jak i dla mniejszości obywateli Państwa, w imię ogólnego podniesienia kultury, proszę o poparcie nagłości naszego wniosku, który dąży do rychłego, o ile możności, ustawowego uregulowania stosunków w szkolnictwie naszem, do tej chwili zaś domaga się natychmiastowego wstrzymania skierowanych przeciw naszym szkołom zarządzeń i poczynań.</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#Marszałek">Na zasadzie regulaminu proszę, ażeby Pan poseł skończył.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#PUtta">Proszę dowieść czynem, iż prawdą jest to, co powiedział p. Prezes Rady Ministrów, iż Panowie względem nas nie zamierzacie stosować polityki szowinizmu i jesteście skłonni wykonać przyjęte na siebie zobowiązania.</u>
<u xml:id="u-147.1" who="#PUtta">Przeciw nagłości głos ma p. Piecha.</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#PPiecha">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-148.1" who="#PPiecha">Nie będziemy się dziwić Klubowi Niemieckiemu i Niemcom, że są zaniepokojeni o los szkół niemieckich w Polsce. Jeżeli w Polsce mamy tych szkół 1.500 i kilka tysięcy nauczycieli, może się zdarzyć, że tam, gdzie szkoły niemieckie stają się zbyteczne, można niejedną zamknąć. Dlatego też uzasadnioną jest obawa Niemców o te szkoły. Pod tym względem Polacy i mniejszość polska w Niemczech jest znacznie lepiej postawiona. Tam Prusacy i państwo niemieckie Polakom żadnych szkół nie zredukują, ani nie odbiorą, bo tych szkół tam wogóle nie mamy. Tam, w Niemczech, gdzie żyje jeszcze półtora miliona Polaków, nie mamy ani jednej szkoły polskiej. W Polsce jest znacznie mniej Niemców, lecz mamy 1.500 szkół niemieckich i kilka tysięcy, nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-148.2" who="#komentarz">(Głos: To jest źle)</u>
<u xml:id="u-148.3" who="#PPiecha">W Polsce w kwietniu odbył się zjazd i tydzień pedagogiczny nauczycieli niemieckich. Tego w Prusach polscy nauczyciele nie urządzą, bo ich tam niema. Nauczyciele niemieccy urządzili zeszłego miesiąca zjazd w Bielsku, w Prusach polscy tego nie zrobią, bo ich tam niema.</u>
<u xml:id="u-148.4" who="#PPiecha">Jeżeli porównamy stosunki terytorialne, wezmę tylko pod uwagę Górny Śląsk, to jak wygląda sprawa szkół mniejszości po jednej i drugiej stronie, bo przecież dla jednej i drugiej strony obowiązują przepisy o szkołach mniejszości? W niemieckiej części Górnego Śląska niema ani jednej szkoły polskiej. Polacy, którzy mieli odwagę podpisać się za szkołą polską, w przeciągu kilku dni stają się uchodźcami, bo orgeszowcy wyrzucają ich z mieszkania. A na Śląsku polskim jak to wygląda? W każdej gminie szkoła niemiecka, lub szkoły niemieckie. Mamy kilka wyższych szkół, są szkoły średnie. Tolerancja polskich władz szkolnych na Śląsku idzie tak daleko, że ogłoszono zapisy dzieci do polskiej szkoły średniej do 30 czerwca b. r., do niemieckiej szkoły — do 7 lipca. Upłynął 7 lipiec, a władze szkolne przedłużyły czas zgłoszenia do szkoły niemieckiej do 31 lipca. Do szkoły niemieckiej można było dzieci, niezgłoszone do 7 lipca, jeszcze po 7 lipcu zgłaszać, podczas, gdy dla nas Polaków dzień 30 czerwca był ostateczny. Wskutek tego bardzo wiele dzieci polskich, które nie znalazły miejsca w szkołach polskich, bo te są przepełnione, musiało iść do szkół niemieckich.</u>
<u xml:id="u-148.5" who="#PPiecha">Tak wygląda, proszę Panów, sprawa na Górnym Śląsku, a jeżeli weźmiemy kwestię szkół polskich na obczyźnie w porównaniu ze szkołami w Łodzi, która jest mniej więcej centrum niemieckiem w sercu Polski, to sprawa tak się przedstawia, że w Łodzi jest 26 szkół niemieckich na etacie Państwa, a w Westfalii, w Nadrenii, na 300.000 Polaków niema ani jednej szkoły polskiej.</u>
<u xml:id="u-148.6" who="#PPiecha">W roku 1919, po rewolucji, gdy Niemcy uznały prawa mniejszości narodowych, domagaliśmy się szkół polskich na wychodźtwie. Nie dano tych szkół, bo powoływano się na to, że nauczyciele muszą być patentowani przez prezesa rejencji. Rzecz oczywista, że nie mieliśmy takich nauczycieli, zaczęliśmy więc zakładać prywatne szkółki w salach, oberżach, mieszkaniach. I co się stało? Przychodziły bandy Niemców i wypędzały te dzieci, dzieci nieraz oknem musiały uciekać, a policja przyglądała się temu bezczynnie. Gdy zaś delegacja polska w kwietniu r. z., do której należał także obecny tu kol. Faustyniak, pojechała do prezesa rejencji Königa w Arnsbergu, powiedział jej: Jak wam się nie podoba, to się wynoście do Polski. Gdy miasto Recklingshausen udzieliło roku zeszłego 10.000 mk. zapomogi na te szkółki prywatne, to cała prasa niemiecka od prawicy do lewicy podniosła hałas i lament, że to miasto płaci na szkołę prywatną polską. A muszę zaznaczyć, że mieszka tam 40% Polaków, którzy płacą odpowiednią sumę podatku na utrzymanie tego miasta. I to wszystko, powiadam, zostało zignorowane przez rząd niemiecki.</u>
<u xml:id="u-148.7" who="#PPiecha">A proszę się udać do Westfalii: tam nie wolno przygotowawczej nauki do Sakramentów Świętych udzielać w języku polskim, choćby się kto znalazł, by to chciał uczynić.</u>
<u xml:id="u-148.8" who="#PPiecha">Nie potrzebuję przypominać, że w Warmii i na Mazurach, gdzie mieszka pół miliona Polaków, również niema ani jednej szkoły polskiej. Jeszcze dziś system pruski idzie w tym kierunku, żeby do traktatów międzynarodowych się nie stosować. Sądzę, że Polacy może nawet pod tym względem grzeszą, że zbyt sumiennie stosują się do traktatów, podczas gdy Niemcy uważają je za „Fetzenpapier” i ignorują. Ja się dziwię, że Panowie wogóle możecie powoływać się na traktaty międzynarodowe, których nigdy uznać nie chcieliście,...</u>
<u xml:id="u-148.9" who="#komentarz">(Brawa na prawicy)</u>
<u xml:id="u-148.10" who="#PPiecha">... przeciw którym protestujecie, przeciw którym stosujecie różne środki, aby się od nich uchylić.</u>
<u xml:id="u-148.11" who="#PPiecha">Wobec tego stawiam wniosek o nieuznanie nagłości wniosku niemieckiego i jestem zdania, że nim wejdzie ustawa o szkolnictwie dla mniejszości narodowych, wpierw musimy ujrzeć ustawę o szkolnictwie polskiem w Polsce.</u>
<u xml:id="u-148.12" who="#komentarz">(Brawa i oklaski)</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#Marszałek">Przystępujemy do głosowania nad nagłością.</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#PBarlicki">Proszę o głos w sprawie głosowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Barlicki.</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#PBarlicki">Ja proszę, ażeby nagłość tego wniosku była głosowana w sposób następujący: przedewszystkiem część pierwsza „Wzywa się Rząd” a kończąca się słowami: „dla mniejszości narodowych”, a później następne części.</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#Marszałek">Do wniosku p. Barlickiego nie mogę się przychylić, bo nie głosujemy nad meritum, tylko nad nagłością, czy materia jest nagła czy nie, więc musimy głosować nad całością.</u>
<u xml:id="u-153.1" who="#Marszałek">Proszę Posłów, którzy są za nagłością, aby wstali. Stoi mniejszość, nagłość odrzucona. Sprawa idzie do Komisji Oświatowej.</u>
<u xml:id="u-153.2" who="#Marszałek">Przystępujemy do motywowania nagłości następnego wniosku, mianowicie nagłości wniosku posłów Klubu Ukraińskiego w sprawie legalizacji i upaństwowienia ukraińskiego uniwersytetu i politechniki we Lwowie.</u>
<u xml:id="u-153.3" who="#Marszałek">Głos ma p. Podhorski.</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#komentarz">(Wrzawa).</u>
<u xml:id="u-154.1" who="#Komentarz">Proszę Panów! Wyższe uczelnie dla każdego narodu są świadectwem jego kulturalności, jego chlubą, jego paszportem na prawo należenia do kulturalnych narodów, są duszą narodu, najkosztowniejszym jego skarbem, jego świątynią, za którą i dla której składa ofiary kosztem mienia i życia swego.</u>
<u xml:id="u-154.2" who="#komentarz">(Wrzawa).</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#Marszałek">Proszę o spokój, gdyż spełnianie obowiązków marszałkowskich w takich warunkach jest niemożliwe.</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#PPodhorski">Wróg, chcąc zniszczenia podwładnego pokonanego narodu, odbiera mu nie tylko wolność, ziemię, nie tylko niszczy mu imię, lecz także bluźnierską, drapieżną ręką sięga do duszy narodu — do Jego szkoły, tamuje jego rozwój umysłowy, niszczy, zabrania mu wyższych uczelni. Tak carowie moskiewscy wraz z innymi, zniszczywszy Polskę, zmienili nazwę Polska na Prywiślinskij Kraj, zniszczyli szkołę polską, zniszczyli wyższe szkoły polskie.</u>
<u xml:id="u-156.1" who="#PPodhorski">Naśladując najdziksze wzory carów moskiewskich, w podobny sposób postępuje się obecnie z narodem ukraińskim, zamieszkującym Wołyń, Polesie, Podlasie, Chełmszczyznę i Galicję. Szkolnictwo ukraińskie niszczy się.</u>
<u xml:id="u-156.2" who="#komentarz">(Głos: My naśladujemy wzory moskiewskie, co za głupstwa Pan opowiadasz?)</u>
<u xml:id="u-156.3" who="#PPodhorski">Minister Głąbiński obłudnie twierdził wczoraj z tej trybuny, iż szkolnictwo ukraińskie rozwija się na naszych ziemiach. Z całą stanowczością zaprzeczam temu. Na Chełmszczyźnie, Podlasiu i Polesiu oprócz dwóch powiatów: kamień-koszyrskiego i sarneńskiego, nie ma ani jednej szkoły ukraińskiej niższej. Nawet prywatne ukraińskie szkolnictwo jest tam zabronione.</u>
<u xml:id="u-156.4" who="#PPodhorski">Te 494 szkół ukraińskich, o których mówił Minister Głąbiński i 103 polsko-ukraińskich na Wołyniu są parodją szkoły. Nauczycielstwo ukraińskie na Wołyniu masowo wydala się, a zamiast niego do szkół ukraińskich przeznacza się nauczycielstwo polskie, nie posiadające wcale języka ukraińskiego. Szkoły te istnieją na papierze lub służą dla kolonizacji naszej młodzieży. Nie lepiej sprawa stoi w Galicji.</u>
<u xml:id="u-156.5" who="#PPodhorski">Co się tyczy wyższej nauki ukraińskiej, to sprawa stoi jeszcze gorzej. Naród ukraiński oddawna walczy o nowoczesny swój uniwersytet we Lwowie. Jeszcze w końcu zeszłego stulecia i w początku 1900 roku społeczeństwo ukraińskie, młodzież akademicka, profesura wyraźnie postawiły sprawę założenia ukraińskiego uniwersytetu we Lwowie. Walka o ten uniwersytet toczyła się bezustannie przez długie lata i pociągnęła za sobą nawet krwawe ofiary. Student Ukrainiec Adam Kocko, nałożył życiem za rodzimy ukraiński uniwersytet. Władza austriacka rozumiała potrzebę założenia samoistnego ukraińskiego uniwersytetu, lecz ulegając wpływom polskim, zwlekała z założeniem go, a później wojna światowa przeszkodziła temu. Pomimo tej walki o samoistny ukraiński uniwersytet, wyższa nauka ukraińska miała możność rozwoju na faktycznie utrakwistycznym ukraińsko-polskim uniwersytecie we Lwowie. Istniało tam kilkanaście ukraińskich katedr na wydziale prawniczym, filozoficznym, teologicznym i innych i młodzież ukraińska miała możność korzystania z wyższej nauki w języku ojczystym. W r. 1918 od chwili obsadzenia Małopolski przez wolska polskie, władze polskie skasowały utrakwistyczny ukraińsko-polski uniwersytet lwowski i zmieniły go na czysto polski, zamykając podwoje tego uniwersytetu dla młodzieży ukraińskiej. W taki sposób i te odrobiny możności pobierania nauki w języku ojczystym, jakie miała młodzież ukraińska za czasów Austrii, zostały zniszczone.</u>
<u xml:id="u-156.6" who="#PPodhorski">Ale żywy organizm narodu ukraińskiego, pragnienie wyższej nauki rodzimej dźwignęły społeczeństwo ukraińskie do ofiarności i trudem i entuzjazmem młodzieży naszej, ofiarnością narodu ukraińskiego, ofiarnością włościan i robotników naszych wbrew nagankom policyjnym i zakazom władz polskich, utworzono we Lwowie ukraiński uniwersytet i politechnikę prywatną. Ponieważ władze polskie naukowym instytucjom ukraińskim, jak Towarzystwu im. Szewczenki, Towarzystwu im. Piotra Mohyły, Stauropigijalnemu Bractwu, które miało nadane od królów polskich, zabroniły legalnych wykładów wyższej nauki, przeto społeczeństwo ukraińskie musiało chwycić się jedynego sposobu, jaki mu pozostał, umiało założyć wyższe uczelnie swoje nielegalnie i prowadzić naukę wyższą tajnie. Wytworzyło się położenie niesłychane w żadnem kulturalnem państwie. Na podobieństwo pierwotnych chrześcijan młodzież ukraińska musiała dla pobierania nauki ukrywać się przed policją, defenzywa i szowinistycznie nastrojonem społeczeństwem polskiem.</u>
<u xml:id="u-156.7" who="#PPodhorski">W takich okropnie ciężkich warunkach młodzież ukraińska uczy się prawie przez trzy lata. Do półtora tysiąca młodzieży pobiera naukę na oddziałach prawnym, filozoficznym, lekarskim, do setki ludzi pobiera naukę na politechnice ukraińskiej, która ma trzy wydziały: ogólny, maszynowy i lasowy.</u>
<u xml:id="u-156.8" who="#PPodhorski">Otóż uniwersytet i politechnika ukraińskie we Lwowie już istnieją, istnienie ich uświęcone ofiarnością i poświeceniem się całego społeczeństwa ukraińskiego i młodzieży ukraińskiej wraz z profesurą. Są one skarbem najdroższym dla całego narodu ukraińskiego. A ponieważ naród ukraiński płaci do skarbu polskiego podatki, daniny i świadczenia rozmaite, daje rekruta, więc ma prawo żądać i żąda od Polski, ażeby państwo wypełniało swój obowiązek względem niego. Wnosimy też nasz wniosek i żądamy uchwalenia go, żądamy, ażeby Sejm wezwał Rząd do niezwłocznego przedłożenia Sejmowi ustawy o legalizacji i upaństwowieniu istniejących dotychczas nielegalnie we Lwowie ukraińskiego uniwersytetu i politechniki.</u>
<u xml:id="u-156.9" who="#komentarz">(Oklaski na ławach ukraińskich i białoruskich)</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#Marszałek">Przeciw nagłości nikt się do głosu nie zapisał.</u>
<u xml:id="u-157.1" who="#komentarz">(P. Czapiński: Proszę o głos w sprawie głosowania)</u>
<u xml:id="u-157.2" who="#Marszałek">W sprawie głosowania głos ma p. Czapiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#PCzapiński">Wysoka izbo!</u>
<u xml:id="u-158.1" who="#PCzapiński">W imieniu dwóch klubów Z. P. P. S. oraz Polskiego stronnictwa Ludowego „Wyzwolenie” mam zaszczyt postawić następujący wniosek formalny:</u>
<u xml:id="u-158.2" who="#PCzapiński">Stoimy na gruncie polityki porozumienia z Ukraińcami w Państwie Polskiem, a więc i pełnego zadośćuczynienia potrzebom kulturalnym narodu ukraińskiego. Ubolewamy, iż ani Sejm Ustawodawczy, ani obecny nie zdobył się na utworzenie uniwersytetu ukraińskiego z siedzibą we Lwowie. Nie przesądzając, czy upaństwowienie istniejącego uniwersytetu prywatnego jest najlepszą drogą do celu, jednak aby podkreślić wagę i pilność sprawy, będziemy głosować za nagłością. Co do głosowania zaś prosimy o oddzielenie głosowania nad nagłością legalizacji, od głosowania nad nagłością upaństwowienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#Marszałek">P. Czapińskiemu muszę odpowiedzieć to samo, co p. Barlickiemu, mianowicie, że rozdzielanie głosowania jest rzeczą niemożliwą, i będziemy głosować nad nagłością całej materii. Proszę tych Posłów, którzy są za nagłością tego wniosku, aby wstali. Stoi mniejszość. Nagłość odrzucona. Sprawa idzie do Komisji Oświatowej.</u>
<u xml:id="u-159.1" who="#Marszałek">W ten sposób porządek dzienny został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-159.2" who="#Marszałek">Na podstawie przestudiowania stenogramu z wczorajszego posiedzenia i okoliczności, doszedłem do przekonania, że pierwsze moje przywołanie p. Rudzińskiego do porządku, opierało się na nieporozumieniu. Wobec tego i dalszy bieg rzeczy musi być o jeden stopień obniżony w karze, zastosowanej do niego.</u>
<u xml:id="u-159.3" who="#Marszałek">Wpłynęły następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-159.4" who="#Marszałek">Wniosek p. Kapelińskiego i tow. z klubu P. S. L. w sprawie oszczędności w złotych polskich. Wnioskodawcy domagają się umotywowania nagłości. Nagłość będzie motywowana na następnem posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-159.5" who="#Marszałek">Wniosek posłów Klubu Białoruskiego w sprawie zawieszenia wykonania rozporządzenia administracyjnego Delegata Rządu na Ziemię Wileńską o przejęciu w posiadanie Państwa posesji przy ul. Ostrobramskiej Nr 9 w Wilnie i innych. Wnioskodawcy domagają się umotywowania nagłości. Nagłość będzie motywowana na następnem posiedzeniu.</u>
<u xml:id="u-159.6" who="#Marszałek">Proponuję odbyć następne posiedzenie we wtorek o godzinie 12 z następującym porządkiem dziennym:</u>
<u xml:id="u-159.7" who="#Marszałek">Trzecie czytanie ustawy o zakresie działania Ministra Reform Rolnych oraz urzędów i komisji ziemskich (druki nr 656, 409, 597 i odbitka Roneo nr 41).</u>
<u xml:id="u-159.8" who="#Marszałek">Głosowanie nad ustawą o tymczasowem uregulowaniu finansów komunalnych (druki nr 674 i 474).</u>
<u xml:id="u-159.9" who="#Marszałek">Trzecie czytanie ustawy o uposażeniu funkcjonariuszów państwowych i wojska (druk nr 661, 398 i odbitka Roneo nr 44).</u>
<u xml:id="u-159.10" who="#Marszałek">Trzecie czytanie ustawy o uposażeniu sędziów w sądownictwie powszechnem i administracyjnem oraz prokuratorów (druk nr 424, 676 i odbitka Roneo nr 45).</u>
<u xml:id="u-159.11" who="#Marszałek">Trzecie czytanie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnem funkcjonariuszów państwowych i zawodowych wojskowych (druk nr 500, 673 i odbitki Roneo nr 41 i 45).</u>
<u xml:id="u-159.12" who="#Marszałek">Ustne sprawozdanie Komisji Rolnej o poprawkach. zaproponowanych przez Senat do ustawy o scalaniu gruntów (druk nr 502 i odbitka Roneo nr 38).</u>
<u xml:id="u-159.13" who="#Marszałek">Ustne sprawozdanie Komisji Rolnej o ustawie w przedmiocie zmian w ustawie z dn. 17 grudnia 1920 r. przejęciu na własność Państwa ziemi w niektórych powiatach Rzeczypospolitej (druk nr 400 i odbitka Roneo nr 42).</u>
<u xml:id="u-159.14" who="#Marszałek">Nagłość wniosku p. Kapelińskiego i in. z Klubu P. S. L. „Wyzwolenie” i Klubu Ludowego P. S. L. w sprawie oszczędności w złotych polskich (druk nr 702).</u>
<u xml:id="u-159.15" who="#Marszałek">Nagłość wniosku posłów z Klubu Białoruskiego w sprawie zawieszenia wykonania rozporządzenia administracyjnego Delegata Rządu na Ziemię Wileńską o przejęciu w posiadanie Państwa posesji przy ul. Ostrobramskiej nr 9 w Wilnie i innych (druk nr 703).</u>
<u xml:id="u-159.16" who="#Marszałek">Wobec tego, że konwent seniorów uchwalił, iż posiedzenia będą się odbywały dalej, dlatego ustawę o prowizorium budżetowem na kwartał III postawię po wyczerpaniu tych wszystkich punktów porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-159.17" who="#Marszałek">Poza porządkiem dziennym głos ma p. Diamand.</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#PDiamand">Panie Marszałku! Ja już po raz trzeci czy czwarty, zwracam się do p. Marszałka z prośbą o spowodowanie Rządu, aby w myśl marcowej uchwały Sejmu przedłożył spis członków rad nadzorczych, w których Państwo ma udział. Jest niemożliwem, proszę Pana Marszałka, aby uchwały Sejmu w ten sposób traktowano. Sejm nie może znosić takiego lekceważenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#Marszałek">Żądanie pana posła Diamanda jest słuszne i w tej sprawie zwrócę się ponownie do Rządu.</u>
<u xml:id="u-161.1" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-161.2" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>