text_structure.xml
95.4 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Otwieram posiedzenie sejmowej Komisji Śledczej do zbadania prawidłowości działań organów administracji rządowej w sprawie postępowań karnych związanych z uprowadzeniem i zabójstwem Krzysztofa Olewnika.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Stwierdzam kworum.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Porządek dzienny posiedzenia obejmuje:</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Przesłuchanie Ryszarda Siewierskiego, wezwanego w celu złożenia zeznań w sprawie badanej przez Komisję.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Witam bardzo serdecznie, panie komendancie.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Czy są uwagi do porządku dziennego posiedzenia?</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">W posiedzeniu Komisji będzie też uczestniczył pan Tomasz Klimek.</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Nie widzę jeszcze pana Tomka Klimka.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Dojeżdża.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Tak, dojeżdża, ja wiem.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Przystępujemy do realizacji punktu 1. porządku dziennego posiedzenia: Przesłuchanie pana komendanta Ryszarda Siewierskiego.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Panie komendancie, witam jeszcze raz.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Na wezwanie Komisji stawił się pan Ryszard Siewierski.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Zgodnie z treścią art. 11d ust. 1 ustawy o sejmowej Komisji Śledczej w związku z art. 233 § 2 Kodeksu karnego pouczam pana, iż zeznając przed sejmową Komisją Śledczą, jest pan zobowiązany mówić prawdę i tylko prawdę. Zeznanie nieprawdy lub zatajenie prawdy powoduje odpowiedzialność karną na podstawie art. 233 § 1 Kodeksu karnego, który przewiduje sankcje w postaci kary pozbawienia…</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Panie komendancie, może pan usiąść spokojnie. Później będzie ślubowanie, to wtedy tak, to wtedy wszyscy wstaniemy.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">…odpowiedzialność karną na podstawie art. 233 § 1 Kodeksu karnego, który przewiduje sankcje w postaci kary pozbawienia wolności do lat trzech.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Wymogi proceduralne obligują mnie do zadania pytania: Czy zrozumiał pan treść pouczenia?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#RyszardSiewierski">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Zgodnie z treścią art. 11c ust. 1 i 2 oraz art. 17 ust. 1 ustawy o sejmowej Komisji Śledczej pouczam pana o następujących prawach, które panu przysługują: uchylenia się od odpowiedzi na pytanie, jeżeli jej udzielenie mogłoby narazić pana lub osobę dla pana najbliższą w rozumieniu art. 115 § 11 Kodeksu karnego na odpowiedzialność za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe; dwa, odmowy zeznań, gdy jest pan osobą podejrzaną o popełnienie przestępstwa pozostającego w ścisłym związku z czynem stanowiącym przedmiot postępowania albo gdy za to przestępstwo został pan skazany; trzy, żądania, aby przesłuchano pana na posiedzeniu zamkniętym, jeżeli treść zeznań mogłaby narazić na hańbę pana lub osobę dla pana najbliższą w rozumieniu art. 115 § 11 Kodeksu karnego; cztery, odmowy zeznań co do okoliczności, na które rozciąga się ciążący na panu obowiązek zachowania tajemnicy ustawowo chronionej w przypadkach określonych w przepisach ustawy o sejmowej Komisji Śledczej; pięć, zgłoszenia wniosku o zarządzenie przerwy w posiedzeniu Komisji; sześć, zwrócenia się z wnioskiem o uchylenie pytania, które w pana ocenie sugeruje mu treść odpowiedzi, jest nieistotne bądź niestosowne; siedem, złożenia wniosku o dokonanie czynności, które Komisja może albo ma obowiązek podejmować z urzędu; osiem, złożenia wniosku o wyłączenie członka Komisji w trybie art. 5 albo art. 6 ustawy o sejmowej Komisji Śledczej.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Przypominam, że przebieg przesłuchania jest utrwalany za pomocą urządzenia rejestrującego dźwięk i obraz, o czym został pan uprzedzony w wezwaniu.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">W dalszej kolejności, na podstawie art. 11b ustawy o sejmowej Komisji Śledczej, zwracam się do pana z zapytaniem: Czy ustanowił pan pełnomocnika?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#RyszardSiewierski">Nie, nie ustanowiłem, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Proszę o podanie imion, nazwiska, wieku i zajęcia.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#RyszardSiewierski">Ryszard Jan Siewierski, 60 lat, wiek – 60 lat, jestem emerytem.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Oświadczam, że dane dotyczące miejsca zamieszkania znane są Komisji i znajdują się w aktach sprawy.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Czy był pan prawomocnie skazany za składanie fałszywych zeznań lub oskarżenie?</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#RyszardSiewierski">Nie byłem nigdy.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Czy jest pan osobą podejrzaną o popełnienie przestępstwa będącego przedmiotem postępowania Komisji lub pozostającego w ścisłym związku z czynem stanowiącym przedmiot tego postępowania, czy był pan za takie przestępstwo skazany?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#RyszardSiewierski">Nie jestem i nie byłem.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Proszę wszystkich o powstanie.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Zgodnie z treścią art. 11d ustawy o sejmowej Komisji Śledczej nastąpi teraz odebranie od pana przyrzeczenia.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Proszę za mną powtarzać:</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Świadomy znaczenia moich słów...</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#RyszardSiewierski">Świadomy znaczenia moich słów...</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">...i odpowiedzialności przed prawem...</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#RyszardSiewierski">...i odpowiedzialności przed prawem...</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">...przyrzekam uroczyście...</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#RyszardSiewierski">...przyrzekam uroczyście...</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">...że będę mówił szczerą prawdę...</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#RyszardSiewierski">...że będę mówił szczerą prawdę...</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">...niczego nie ukrywając z tego...</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#RyszardSiewierski">...niczego nie ukrywając z tego...</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">...co jest mi wiadome.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#RyszardSiewierski">...co jest mi wiadome.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Zgodnie z art. 11i ustawy o sejmowej Komisji Śledczej w związku z art. 171 § 1 Kodeksu postępowania karnego może pan swobodnie wypowiedzieć się w sprawie będącej przedmiotem badań Komisji. Czy chce pan skorzystać z tego prawa?</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#RyszardSiewierski">Tak, myślę, że w toku przesłuchania.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Proszę bardzo. Aha, chce pan na pytania, czy chce pan, bo, panie komendancie...</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#RyszardSiewierski">Myślę, że w toku po prostu, jeśli Komisja pozwoli, a będą takie okoliczności, to na pewno się wynurzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Dobrze.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Proszę bardzo, …pytań.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Proszę bardzo, pan poseł Paweł Olszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PosełPawełOlszewski">Panie komendancie, czy mógłby pan powiedzieć, jaki był pana kontakt ze sprawą o uprowadzenie Krzysztofa Olewnika?</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#RyszardSiewierski">Kontaktu bezpośredniego ze sprawą, ani w sensie formalnym, ani w sensie merytorycznym, nie miałem żadnego ze względu na to, że zdarzenie miało miejsce na terenie niepodległym Komendzie Stołecznej Policji, nadzorowała je odrębna prokuratura, samodzielna prokuratura...</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Przepraszam, można mikrofon bliżej?</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#RyszardSiewierski">Tak, proszę bliżej.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#RyszardSiewierski">W tym znaczeniu w sensie formalnym żadnych ani wniosków o pomoc, ani żadnych relacji, jeśli chodzi o sprawę, nie było. Zresztą o sprawie dowiedziałem się dosyć późno, ponieważ w zasadzie po objęciu obowiązków komendanta stołecznego, co miało miejsce od 15 stycznia 2002 r., ale, jak mówię, była to sprawa u sąsiadów, ona się działa u sąsiadów, czyli na terenie woj. mazowieckiego, nie bezpośrednio na terenie podległym Komendzie Stołecznej Policji.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PosełPawełOlszewski">Czy przez to mam rozumieć, że do pana nie wpływały żadne wnioski o pomoc, o koordynację działań, bowiem wiele czynności, które było wykonywanych na terenie Warszawy, stąd…</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#RyszardSiewierski">Panie pośle, nie, nie pamiętam takich wniosków, które docierały do nas o pomoc. Oczywiście, w trakcie tego przesłuchania na pewno wyjdą takie okoliczności, natomiast jeśli o całość sprawy chodzi, to ja nie pamiętam takich wniosków kierowanych do komendy stołecznej, które by zobowiązywały komendę stołeczną do wykonywania jakichś działań. Prawdopodobnie były takie wynikające z ogólnych kwestii, na przykład jeśli chodzi o poszukiwanie, to te wszystkie jednostki w kraju są obowiązane do poszukiwań i to na normalnej, ja bym powiedział, standardowej zasadzie. I tutaj już nie dowolność, tylko obowiązek jest komendy stołecznej, mimo że bezpośredniej dyrektywy w tej sprawie nie było, ale takie były reguły gry. Natomiast prawdopodobnie mogły być wnioski, jeśli Szanowna Komisja o nich wie, które przechodziły przez ręce merytorycznego zastępcy do spraw operacyjno-dochodzeniowych, bo podział obowiązków w kierownictwie był taki, że część korespondencji szła po prostu bezpośrednio do wykonawcy nadzorującego dany pion, czyli do mojego zastępcy. Informowany byłem o niektórych okolicznościach sprawy, to przyznaję, ale to nie na zasadzie, powiedzmy, instytucjonalnej, tylko takiej, na zasadzie takiego, opowieści o faktach, które zaistniały.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PosełPawełOlszewski">Czy mógłby pan to sprecyzować, o jakich okolicznościach sprawy był pan informowany?</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#RyszardSiewierski">Takie pierwsze wrażenie o sprawie odniosłem po informacji dotyczącej przekazania okupu, który skończył się fiaskiem. I przyznam się, że bardzo mnie to w tej relacji, którą mi przedłożono, zaskoczyło, że tego rodzaju poważna operacja, która polega na zebraniu dowodów, to jest szansa na zebranie dowodów w sprawie, no, wypaliła, spaliła na panewce, a poza tym, no, sromotnie został utracony okup. Więc to jako pewnego rodzaju casus takiej pracy, powiedzmy, która nie była na wysokim poziomie profesjonalnym, przekazywano sobie z ust do ust, więc i ta wiadomość mnie została przekazana.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PosełPawełOlszewski">Właściwie pan przeszedł do kolejnego tematu, który chciałem poruszyć. Czy mógłby pan w związku z tym powiedzieć, czy jednostki stołecznej Policji uczestniczyły w tym przekazaniu okupu 24 lipca?</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#RyszardSiewierski">Ja tego nie pamiętam, czy uczestniczyliśmy, czy którakolwiek jednostka uczestniczyła w operacji przekazania okupu, ale wydaje mi się, że nie, dlatego że to mogło być organizowane na zasadzie kombinacji operacyjnej w obszarze wysokiej dyskrecji i w zasadzie w gronie w pełni zorientowanych i, no, lojalnych, ale też i wtajemniczonych w sprawę ludzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PosełPawełOlszewski">Znaczy, chciałbym się odwołać troszkę do pana doświadczenia, czy jeśli tego typu operacja wykonywana przez policjantów spoza danego terenu, istotna operacja z punktu widzenia realizacji całej sprawy, czy tego typu działania powinny być przez nich indywidualnie wykonywane, czy jednak powinna być współpraca z miejscową właściwie Policją?</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#RyszardSiewierski">Były różne zasady, ale, bo ja sam miałem takie doświadczenia, pierwsza zasada to była taka, że robimy coś na obcym terytorium i zgłaszamy, że nasza jednostka będzie tutaj wykonywała czynności operacyjne, żeby czasem nie doszło do jakichś zdarzeń, które, powiedzmy, spalą na panewce całą operację. Akurat mówię, że mam tego rodzaju wspomnienia. Więc prawdopodobnie była taka informacja, bo komenda stołeczna dostawała szereg informacji z kraju, że przyjedzie ekipa, powiedzmy, z Krakowa, z Gdańska, powiedzmy, z Wrocławia i że mają do wykonania czynności. Jest prawdą też, że na zasadzie gościnności udzielaliśmy często pomocy choćby w rozpoznaniu terenowym, aby wskazać adres, czy, no, poprowadzić, pilotować, popilotować, prawda, w dane miejsce, czy w dany region, to komenda stołeczna często takiej pomocy udzielała. Nigdy nie pytaliśmy o istotę rzeczy, jeśli, powiedzmy, szef grupy nie zażądał czy nie poprosił o pomoc jakąś szczególną, specjalną, bo to była zasada odrębności i jak gdyby, no, niedostępności też. Informacja była po prostu dla realizatorów.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PosełPawełOlszewski">Rozumiem.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#PosełPawełOlszewski">A czy zakładając, że takowe zgłoszenie było od grupy realizującej to zadanie, czy byłoby w takiej sytuacji możliwe, jeśli komenda stołeczna by przyjęła tego typu zgłoszenie, że w tym samym miejscu, w tym samym rewirze, o tej samej porze jeździłyby patrole policyjne samochodami oznakowanymi etc., co mogło stwarzać zasadnicze ryzyko?</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#RyszardSiewierski">Panie pośle, powiem tak zawodowo. Jeśli się na jakimś terenie przygotowuje operację o charakterze operacyjnym, to z zasady, z zasady wynika, że należy powiadomić jednostkę, żeby przypadkiem nie było tam za dużo służby, żeby po prostu nie wypłoszyli aktorów, wśród których to się ma rozegrać. To jest kwestia niejako logiczna i naturalna. I tak się robiło, takie były zasady. Ta kwestia nie była sformalizowana, ale ona była jak gdyby, no, bardzo logiczna i każde doświadczenie, każdy doświadczony policjant czy pracownik operacyjny wiedział, że należy sobie teren przygotować.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PosełPawełOlszewski">Rozumiem.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#PosełPawełOlszewski">A czy w związku z tymi informacjami, które odnośnie okoliczności… Bo rozumiem, że pan tą informację odnośnie przekazania okupu uzyskał po fakcie, tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#RyszardSiewierski">Tak, po fakcie, dokładnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PosełPawełOlszewski">Czy mógłby pan powiedzieć, o jakich nieprawidłowościach w realizacji tego przedsięwzięcia się wówczas mówiło?</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#RyszardSiewierski">Więc jak sobie przypominam, to o tym, że ten okup stracono z oczu i nie wiadomo, w jakich okolicznościach został podjęty, przez kogo podjęty, no i to już wystarczy.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PosełPawełOlszewski">Rozumiem.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#PosełPawełOlszewski">Chciałbym zmienić troszkę wątek i zapytać się pana: Czy ma pan wiedzę w związku z kradzieżą radiowozu nubira z aktami sprawy?</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#RyszardSiewierski">Tak, ja znam tą sprawę, ponieważ wiadomość do mnie dotarła niemal bezpośrednio po tym zdarzeniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#PosełPawełOlszewski">Czy mógłby pan powiedzieć, jakie czynności w tym zakresie Komenda Stołeczna Policji wykonywała?</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#RyszardSiewierski">Znaczy, w pierwszym, od razu to rutynowe. Powiem, dlaczego rutynowe. Ponieważ Warszawa była szczególnie przetrenowana, jeśli chodzi o kradzieże samochodów, przecież dobowo to kradziono, w swoim czasie oczywiście, w stolicy 90 samochodów, więc to była duża ilość i w związku z tym opracowane były pewne schematy. Po drugie, Warszawa miała o tyle lepszą sytuację niż pozostała policja w kraju, że było stanowisko dowodzenia, była szybka reakcja na, informacyjna, na dane zdarzenie. Natychmiast wprowadzane był, były dane pojazdu do systemu informatycznego, wysyłany był sygnał: omega do wszystkich radiowozów na terenie komendy stołecznej, ale to nie tylko na terenie miasta, ale i na terenie dziewięciu powiatów, bo wtedy już dziewięć powiatów, które otaczały miasto stołeczne Warszawa. I w tym znaczeniu na pewno penetracja terenu, no, powiedzmy, że na terenie miasta znajdowało się w ciągu jednej zmiany około 150 radiowozów, co prawda miasto jest duże, ale 150 radiowozów to też niemało, więc ta penetracja była możliwa w większym zakresie.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#RyszardSiewierski">I z tego, co ja wiem, to po przyjęciu wiadomości, to dane tego pojazdu zostały wprowadzone do systemu informatycznego i został podany sygnał: omega, on się tak nazywał, czyli taka informacja do wszystkich, którzy są w terenie, że jest poszukiwany samochód nubira, powiedzmy tam, kolor, ewentualne numery rejestracyjne, no, w tym wypadku na pewno z zaznaczeniem – powiadam, że zakładam, ponieważ na pewno z zaznaczeniem – że to policyjny samochód, bo te sytuacje, które dotykały policjantów czy Policji instytucjonalnie, no to się podawało jako priorytet, że należy na to zwrócić szczególną uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PosełPawełOlszewski">Rozumiem.</u>
<u xml:id="u-52.1" who="#PosełPawełOlszewski">A czy na ówczesnym etapie wiedzieli państwo, że ten radiowóz, skradziony radiowóz, zawierał również praktycznie komplet akt sprawy dotyczącej właśnie uprowadzenia Krzysztofa Olewnika?</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#RyszardSiewierski">Panie pośle, taka wiadomość do mnie dotarła od razu, że w samochodzie znajdowało się 16 tomów akt sprawy pana Krzysztofa Olewnika. Było to dla mnie kompletne zaskoczenie i powiem szczerze, że najpierw to wydawało mi się, że jest to jakaś pozoracja, jeśli chodzi o kradzież, że to jest rzecz jakaś sztuczna, bo odebrano akta z prokuratury i w tym samym dniu zostały skradzione wraz z samochodem. Panie pośle, mnie uczono, że akta procesowe się tak chroni, jak broń służbową, że to jest rzecz, no, na tyle istotna, że tego nie wolno zostawić i nie wolno, prawda, powiedzmy, bez opieki, bez zabezpieczenia. Tym bardziej się dziwiłem – i tu się wynurzam, bo to było moje rozumowanie, które się przekształcało na wydawane dyspozycje – tym bardziej mnie zdziwiło, że o jakieś 150m była komenda stołeczna i gdyby ten samochód był postawiony czy to na koronie, czy na dziedzińcu, to przecież byłby bezpieczny, bo tam jest stała służba, jest stała obserwacja i taki kawałek to przecież można przejść do wykonania jakichkolwiek czynności. To najbardziej mnie bulwersowało, że postawione zostało auto z aktami 150m dalej, ale jak gdyby poza zasięgiem bezpieczeństwa, no, tego bezpieczeństwa, które sobie wzajemnie instytucjonalnie możemy tworzyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-54">
<u xml:id="u-54.0" who="#PosełPawełOlszewski">Rozumiem.</u>
<u xml:id="u-54.1" who="#PosełPawełOlszewski">A czy w związku z poszukiwaniem tego samochodu i okolicznościami kradzieży tego radiowozu wiązali państwo tą kradzież z osobami, które podlegały czynnościom w związku, w sprawie o uprowadzenie Krzysztofa Olewnika?</u>
</div>
<div xml:id="div-55">
<u xml:id="u-55.0" who="#RyszardSiewierski">Panie pośle…</u>
</div>
<div xml:id="div-56">
<u xml:id="u-56.0" who="#PosełPawełOlszewski">Czy tego typu działania były przez was podejmowane?</u>
</div>
<div xml:id="div-57">
<u xml:id="u-57.0" who="#RyszardSiewierski">Panie pośle, naturalnym było, że z chwilą, kiedy ta wiadomość, iż w samochodzie było 16 tomów akt sprawy pana Krzysztofa Olewnika, to naturalnym było, że trzeba było zbudować jakieś podstawy działań. Podstawy to rozumowanie: zaraz, o co chodzi, czy chodzi o 16 tomów akt, czy chodzi o auto? W związku z tym od razu trzeba było rozbić te działania jak gdyby na dwa nurty, oczywiście wykonywane czy realizowane jednocześnie, ale na dwa nurty, na dwa kierunki działań.</u>
<u xml:id="u-57.1" who="#RyszardSiewierski">Ponieważ, jak wspominałem, Warszawa miała problem samochodowy, więc ja na pewnym etapie, znaczy znacznie wcześniej, powołałem najpierw grupę, a potem wydział do spraw przestępczości samochodowej i naczelnikiem tego wydziału mianowałem pana Sławomira Piekuta, młodych ludzi nominowałem, którzy mieli się stricte tą przestępczością zajmować, bo to było zjawisko bardzo kontrowersyjne, bulwersujące opinię publiczną, a w ogóle i ogromnie dokuczliwe, i oni mieli rozpracowywać w sensie instytucjonalnym to, co jest zorganizowane w kradzieżach samochodów. I między innymi takie procedury powstały, jak np.: pułapki, jak zasadzki, jak podstawki, prawda, i muszę powiedzieć, że to było z efektami.</u>
<u xml:id="u-57.2" who="#RyszardSiewierski">I w tym znaczeniu, o którym teraz pan poseł mówi, sprawę od razu przekazałem – albo ja, albo mój zastępca, ale obaj byliśmy zainteresowani, bo to w tym samym dniu, kiedy nastąpiła kradzież, zostałem powiadomiony o tym zdarzeniu – żeby tą sprawę przejął wydział przestępczości samochodowej, ponieważ oni byli wykwalifikowani, mieli źródła informacji w środowiskach również, w tym znaczeniu penetracja mogła być, powiedzmy, dokładniejsza, lepsza, pełniejsza.</u>
<u xml:id="u-57.3" who="#RyszardSiewierski">Ale ponieważ wychodził również ten wątek jak gdyby, który się nie mieścił w wiedzy komendy stołecznej, to trzeba było zrobić jakiś gest, czy formalny, czy faktyczny, który polegałby na porozumieniu i na jakimś wspólnym, wspólnych działaniach. No, bo jeśli o akta chodzi, to kto mógł, kto mógłby być zainteresowany? No, ktoś, kto jest ze sprawą związany. Ta wiedza była poza komendą stołeczną i trzeba było, no, tej wiedzy odrobinę uszczknąć albo wręcz do działań włączyć ludzi, którzy w postępowaniu, ze śledztwem w sprawie uprowadzenia pana Krzysztofa Olewnika mają coś wspólnego, mają po prostu wiedzę, kompetencje, są włączeni w nurt działań śledczych itd. I taki pomysł od razu się wyklął, wykluł, przepraszam.</u>
<u xml:id="u-57.4" who="#RyszardSiewierski">Ale ponieważ były to działania jednocześnie jak gdyby dwóch jednostek zespolone, na dwóch terytoriach, odrębnych od siebie w sensie podległości, to w tym zakresie komendant główny został, przedstawiono mu wniosek, komenda stołeczna przedstawiła, o powołanie grupy właśnie takiej dwu-, zespołu mieszanego. I ja wiem, że komendant główny zatwierdził powołanie takiej grupy, i ta grupa funkcjonowała bodajże od czerwca, bo zdarzenie miało miejsce w czerwcu, od czerwca chyba do października, jak sobie przypominam, 2004 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-58">
<u xml:id="u-58.0" who="#PosełPawełOlszewski">A czy wiązali państwo fakt kradzieży tego samochodu w związku – tak, tak, już kończę, panie przewodniczący – w związku z przeszukaniami u później skazanego Kościuka oraz zaplanowanymi czynnościami w stosunku do Katarzyny Franiewskiej?</u>
</div>
<div xml:id="div-59">
<u xml:id="u-59.0" who="#RyszardSiewierski">Panie pośle, takiej szczegółowej wiedzy to ja nie miałem wtedy. Powiem szczerze, że ja o Kościuku to nawet nie słyszałem w tym momencie. To były szczegóły śledztwa, których, po pierwsze, które do mnie nie dotarły, a po drugie, nie byłem nimi zainteresowany, jako że sprawa była jak gdyby z innego obszaru i wiedziałem, że w tej sprawie, gdyby się przydarzyła jakaś konieczność pomocy, prawda, itd., to pewnie nie byłoby wątpliwości, że należy jej udzielić. Ale szczegółów nie znałem. Więc w tym znaczeniu... dlatego była potrzebna ta współpraca ludzi znających sprawę w szczegółach.</u>
</div>
<div xml:id="div-60">
<u xml:id="u-60.0" who="#PosełPawełOlszewski">Zadam jeszcze ostatnie pytanie, żeby zakończyć jakby ten wątek. A czy znane były państwu ustalenia operacyjne, że kradzież była tzw. wystawką i dokonano jej na zamówienie osoby trzeciej, z materiałów...?</u>
</div>
<div xml:id="div-61">
<u xml:id="u-61.0" who="#RyszardSiewierski">Tego nie znałem, ale powiem szczerze, że w tych pierwszych, początkowych chwilach, analizując wszystkie okoliczności, to myślałem, że to jest wystawione. Miałem takie zawodowe podejrzenie.</u>
</div>
<div xml:id="div-62">
<u xml:id="u-62.0" who="#PosełPawełOlszewski">Ale żadnych ustaleń...</u>
</div>
<div xml:id="div-63">
<u xml:id="u-63.0" who="#RyszardSiewierski">Nie, żadnych ustaleń...</u>
</div>
<div xml:id="div-64">
<u xml:id="u-64.0" who="#PosełPawełOlszewski">...choćby hipotetycznych w tym zakresie?</u>
</div>
<div xml:id="div-65">
<u xml:id="u-65.0" who="#RyszardSiewierski">Żadnej wiedzy w tym zakresie nie. Ja tu mówię tylko o czystych przypuszczeniach policyjnych, które się rodzą w takich sytuacjach.</u>
</div>
<div xml:id="div-66">
<u xml:id="u-66.0" who="#PosełPawełOlszewski">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-67">
<u xml:id="u-67.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Proszę bardzo, pan poseł Andrzej Dera.</u>
<u xml:id="u-67.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Proszę, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-68">
<u xml:id="u-68.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Zanim pociągnę ten wątek, o którym tutaj mówił pan poseł Olszewski, czyli kwestię nubiry, najpierw chciałbym uzyskać informację: Od kiedy pan był komendantem stołecznym Policji do kiedy?</u>
</div>
<div xml:id="div-69">
<u xml:id="u-69.0" who="#RyszardSiewierski">Już powiedziałem tutaj, na tej sali: od 15 stycznia 2002 r. do 5 listopada 2005 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-70">
<u xml:id="u-70.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">A wcześniej, przed objęciem funkcji komendanta stołecznego Policji, jaką funkcję pan pełnił?</u>
</div>
<div xml:id="div-71">
<u xml:id="u-71.0" who="#RyszardSiewierski">Byłem dyrektorem Biura Koordynacji Służby Prewencyjnej w Komendzie Głównej Policji i nie zajmowałem się zupełnie sprawami z obszaru pracy operacyjnej i dochodzeniowej. Było to zupełnie zagadnienie mi... dla mnie niedostępne, wyodrębnione.</u>
</div>
<div xml:id="div-72">
<u xml:id="u-72.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Przed chwileczką na pytanie pana posła Olszewskiego powiedział pan, że w sprawie tzw. wystawki nie był pan informowany. W aktach sprawy znajduje się pismo do pana. Chciałbym tutaj okazać to pismo i chciałbym, żeby pan zobaczył, czy podpis tutaj, pana parafka jest przez pana jednak sporządzona, ponieważ z tego pisma wynika, jest informacja dokładnie taka: wątek dotyczący akt jest z całą pewnością rozmową o skradzionej w dniu 7 czerwca 2004 r. w Warszawie nubirze, numer rejestracyjny... na szkodę Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu wraz z materiałami postępowania przygotowawczego, gdyż zatrzymani byli szczegółowo rozpytywani oraz zadaniowani na okoliczność tego zdarzenia. Taka informacja została przekazana. Chciałbym, żeby pan po prostu zerknął na ten dokument.</u>
</div>
<div xml:id="div-73">
<u xml:id="u-73.0" who="#RyszardSiewierski">Nie przypominam sobie tego dokumentu, ale...</u>
</div>
<div xml:id="div-74">
<u xml:id="u-74.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Następuje teraz okazanie. To jest karta...</u>
</div>
<div xml:id="div-75">
<u xml:id="u-75.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">To jest – już mówię – to jest to załącznik nr 15, karta nr 8. Chodzi o to.</u>
</div>
<div xml:id="div-76">
<u xml:id="u-76.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Proszę bardzo...</u>
</div>
<div xml:id="div-77">
<u xml:id="u-77.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">To jest pismo kierowane...</u>
</div>
<div xml:id="div-78">
<u xml:id="u-78.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Proszę, niech pan się zapozna.</u>
</div>
<div xml:id="div-79">
<u xml:id="u-79.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Tu jest ten fragment i ten na drugiej stronie jest to...</u>
<u xml:id="u-79.1" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Tak, ale jest jeszcze na drugiej stronie, niech pan zobaczy, tutaj podkreśliłem celowo, żeby...</u>
</div>
<div xml:id="div-80">
<u xml:id="u-80.0" who="#RyszardSiewierski">Rozumiem. Tego nie pamiętam...</u>
</div>
<div xml:id="div-81">
<u xml:id="u-81.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Panie komendancie... to do protokołu.</u>
</div>
<div xml:id="div-82">
<u xml:id="u-82.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">To teraz już... tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-83">
<u xml:id="u-83.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Dziękuję ślicznie.</u>
</div>
<div xml:id="div-84">
<u xml:id="u-84.0" who="#RyszardSiewierski">Nie pamiętam tego, ale z tego dokumentu widzę, że moje służby były czujne i że gdy się taki wątek przewinął, który mógłby mieć znaczenie w sprawie, choćby cudzej, ale tutaj już w tej rozmowie z panami posłami mówiłem, że na zasadach ogólnych sobie pomagamy, jeśli wiemy o przestępstwie popełnionym gdziekolwiek, więc moja akceptacja, tam akceptuję wniosek, jest jak najbardziej uzasadniona, to znaczy, że wtedy byłem jak gdyby w kursie działań, przepraszam.</u>
</div>
<div xml:id="div-85">
<u xml:id="u-85.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Tak jest.</u>
<u xml:id="u-85.1" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Z tego dokumentu wynika, że podlegli panu funkcjonariusze z rozpracowania innego uzyskali wiedzę, informują pana. Czy pan tą informację przekazał...?</u>
</div>
<div xml:id="div-86">
<u xml:id="u-86.0" who="#RyszardSiewierski">Na pewno została przekazana.</u>
</div>
<div xml:id="div-87">
<u xml:id="u-87.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Do innej jednostki, tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-88">
<u xml:id="u-88.0" who="#RyszardSiewierski">Znaczy nie bezpośrednio, ale jak akceptowałem wniosek, to dalsza kolej rzeczy była taka, że personel wykonywał.</u>
</div>
<div xml:id="div-89">
<u xml:id="u-89.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Bo tu jest taka informacja, że: proponuję – to do pana było – panie komendancie, proponuję informacje przesłać do BSW Komendy Głównej Policji, tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-90">
<u xml:id="u-90.0" who="#RyszardSiewierski">Dokładnie, bo wiem, że Biuro Spraw Wewnętrznych prowadziło postępowanie właśnie w związku z kradzieżą tego samochodu przeciwko tym policjantom, którzy, no, go pozostawili.</u>
</div>
<div xml:id="div-91">
<u xml:id="u-91.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">I właśnie chciałem na ten temat porozmawiać. Bo pan dzisiaj powiedział o dwóch bardzo ważnych rzeczach. Po pierwsze, że w niedalekiej odległości od tego miejsca kradzieży samochodu z aktami był komisariat Policji i...</u>
</div>
<div xml:id="div-92">
<u xml:id="u-92.0" who="#RyszardSiewierski">Nie, rewir dzielnicy na Dzielnej.</u>
</div>
<div xml:id="div-93">
<u xml:id="u-93.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Dobrze, rewir, ale teren, który podlegał kontroli przez funkcjonariuszy Policji, tak, rozumiem?</u>
</div>
<div xml:id="div-94">
<u xml:id="u-94.0" who="#RyszardSiewierski">To znaczy niedaleko była komenda stołeczna, więc to jest teren i patrol pilnowany po prostu, pilnowany zresztą...</u>
</div>
<div xml:id="div-95">
<u xml:id="u-95.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Dokładnie.</u>
<u xml:id="u-95.1" who="#PosełAndrzejMikołajDera">I powiedział pan jeszcze ważniejszą rzecz, że pan był tak wychowywany czy tak szkolony, że akta główne prokuratorskie to jest tak jak broń...</u>
</div>
<div xml:id="div-96">
<u xml:id="u-96.0" who="#RyszardSiewierski">Z taką starannością jak broń.</u>
</div>
<div xml:id="div-97">
<u xml:id="u-97.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">No właśnie, tu się chciałem zatrzymać na tym wątku. Czy to wynikało z jakichś, nie wiem, dokumentów, z jakichś instrukcji, z jakichś szkoleń? Czy w ten sposób są szkoleni funkcjonariusze Policji? Czy to po prostu było, powiedzmy, w innych czasach i zupełnie na innej bazie przepisów prawnych?</u>
</div>
<div xml:id="div-98">
<u xml:id="u-98.0" who="#RyszardSiewierski">No, ja myślę, że nic... mimo czasów nic się w tym zakresie nie zmieniło, jeśli o zasadę chodzi. Akta główne prokuratury to są dokumenty procesowe, które, po pierwsze, są objęte tajemnicą procesową, więc nie mogą być udostępniane innym osobom, a jeśli ktoś się postępuje z nimi niedbale – ja tu wywiodę pewien wniosek, prawda, który z przepisów wynika – a jeśli ktoś niestarannie się z nimi obchodzi, tak że mogą wpaść w ręce niepowołanych osób, być utracone dla postępowania, to już jest wykroczenie służbowe co najmniej, jeśli nie powiem nie karne, nie przestępstwo.</u>
</div>
<div xml:id="div-99">
<u xml:id="u-99.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">No, to teraz chciałbym właśnie... Panie komendancie, pan mówi o bardzo ważnych rzeczach. W tej sprawie funkcjonariusze, którzy dopuścili się tego, jak pan powiedział, co najmniej wykroczenia służbowego, w ogóle nie zostali uznani za winnych wykroczenia służbowego i w stosunku do nich... nie zostali w ogóle ukarani dyscyplinarnie za to, co zrobili.</u>
</div>
<div xml:id="div-100">
<u xml:id="u-100.0" who="#RyszardSiewierski">Trudno mi tutaj się odnosić do tego kompetentnie...</u>
</div>
<div xml:id="div-101">
<u xml:id="u-101.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Ja tylko informuję. Nie, ja tylko informuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-102">
<u xml:id="u-102.0" who="#RyszardSiewierski">...bo z akt sprawy... nie należały do mnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-103">
<u xml:id="u-103.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">To, co pan powiedział, wydaje się być oczywiste.</u>
<u xml:id="u-103.1" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Natomiast w sprawie mamy sytuację zupełnie odwrotną. Nie zostali nawet w postępowaniu dyscyplinarnym ci funkcjonariusze uznani za winnych niedopełnienia co najmniej, tak jak pan powiedział, wykroczenia. A sprawa, mimo że teraz była ta wiedza, bo to jest bardzo też ważny dokument, ponieważ wiedza o tym, że... z działań operacyjnych Policji wynikało, że to było wystawienie samochodu, że ktoś wziął za to pieniądze, bo to nie jest jedyna informacja, którą przekazano w tej sprawie. Tutaj jest konkret. Ale też były inne, z których wynikało, że gdyby oni nie wystawili, to ktoś mógł zginąć, i to w aktach znajdujemy. Czyli Policja i prokuratura wiedziała, że jest drugie dno tej sprawy, że to nie jest zwykła kradzież samochodu i przypadkowo w nim były akta prokuratorskie, tylko że z tych informacji wynikało, że to było działanie celowe funkcjonariuszy Policji. I teraz do czego zmierzam? W bardzo krótkim okresie, w ciągu trzech miesięcy, umorzono tą sprawę i nie prowadzono żadnych działań operacyjnych i żadnych działań śledczych, żeby zająć się wątkiem nieprzypadkowej kradzieży samochodu wraz z aktami, sprawę umorzono i sprawa się po prostu rozmyła. Niestety, tak wynika z dokumentacji, którą komisja posiada.</u>
</div>
<div xml:id="div-104">
<u xml:id="u-104.0" who="#RyszardSiewierski">Panie pośle, jeśli mogę jedną rzecz tylko wtrącić. Wiem, że została powołana grupa – i to decyzją komendanta głównego – i ona w obszarze operacyjnym funkcjonowała do października. W październiku została powołana grupa w Centralnym Biurze Śledczym i wtedy jak gdyby naturalną śmiercią umarła działalność tej stołeczno-radomskiej, tego zespołu. I rozumiem, że dalsze czynności poprowadził zespół bardziej wyspecjalizowany i, powiedzmy, bardziej kompetentny. Ale chcę też jeszcze jedną rzecz dodać, że wiem z kolei, że w tej sprawie wykonano szereg bardzo, powiem szczerze, precyzyjnych sprawdzeń, bo przy założeniu – ale to jest też i moja wiedza – przy założeniu, że jest to kradzież, badano również, czy się czasem części nie pojawią tego auta. Zwrócono się do producenta, ponieważ wszystkie części są znakowane, i zwrócono się o udostępnienie tych znaków identyfikacyjnych. Dokonywano sprawdzeń również w ofertach części i w Słomczynie, czy gdzieś się nie trafi jakaś choćby jedna część, po której można by było pójść po śladzie, prawda, do tego. Nigdzie nie napotkano właśnie na jakiekolwiek części tej nubiry i na sam samochód.</u>
</div>
<div xml:id="div-105">
<u xml:id="u-105.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Ponieważ, jak się domyślamy, nie ukradziono tego samochodu na części, tylko zupełnie z innych powodów. Dlatego...</u>
</div>
<div xml:id="div-106">
<u xml:id="u-106.0" who="#RyszardSiewierski">Znaczy...</u>
</div>
<div xml:id="div-107">
<u xml:id="u-107.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">...tych części po prostu nigdzie i nigdy się nie znajdzie, panie komendancie. Tak że...</u>
<u xml:id="u-107.1" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Natomiast to, co jest istotne tutaj, to dlaczego my twierdzimy, że nie prowadzono śledztwa w sposób właściwy. Są świadkowie, było to w zeznaniach podane, że z funkcjonariuszem, który przesłuchiwał tę osobę, który był odpowiedzialny za akta, on się kontaktował telefonicznie, ktoś się kontaktował z nim telefonicznie. Nie zbadano kto, nie przesłuchano na tą okoliczność. Całe zachowanie prokuratury było takie – znamiona, że była to kradzież z przypadku, w ogóle nie prowadzono żadnych czynności, ponieważ trzeba było przyjąć dwie wersje, tak? Jedna, że było to…</u>
</div>
<div xml:id="div-108">
<u xml:id="u-108.0" who="#RyszardSiewierski">I takie dwie wersje przyjęto, z tego, co ja wiem, tylko to jest kwestia intensywności…</u>
</div>
<div xml:id="div-109">
<u xml:id="u-109.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Tak, tylko że nie prowadzono żadnych czynności, żeby tą drugą wersję uprawdopodobnić, że jednak to nie był przypadkowy, że nie była to przypadkowa kradzież. No, niestety, w aktach sprawy nie ma takich czynności.</u>
</div>
<div xml:id="div-110">
<u xml:id="u-110.0" who="#RyszardSiewierski">Ubolewam na tym, przy czym, no, myślę, że jednak tutaj rola akurat komendy stołecznej jest ograniczona i w tej kwestii drugiej, wątku, w związku ze sprawą pana Krzysztofa Olewnika, to znaczy nasza wiedza i nasza aktywność nie mogła być taka, powiedzmy, taka nadzwyczajna, no bo hamowała ją jak gdyby odrębność postępowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-111">
<u xml:id="u-111.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Dobrze.</u>
<u xml:id="u-111.1" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Ja jeszcze chciałem się wypytać, ponieważ była tu kwestia tego przekazania okupu i współpracy z komendą mazowiecką Policji: Czy pan znał osobiście pana Książkiewicza?</u>
</div>
<div xml:id="div-112">
<u xml:id="u-112.0" who="#RyszardSiewierski">A więc, to znaczy, ja wiedziałem, znałem Książkiewicza, ale to były bardzo... Z panem Książkiewiczem nie miałem osobistego kontaktu przez cały okres funkcjonowania w Warszawie, telefoniczny kontakt to miałem, i ostatni raz się spotkałem z nim jeszcze jak był komendantem w Płocku, komendantem wojewódzkim w Płocku. To był nasz ostatni taki face to face kontakt.</u>
</div>
<div xml:id="div-113">
<u xml:id="u-113.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Czyli to były kontakty bardziej służbowe, tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-114">
<u xml:id="u-114.0" who="#RyszardSiewierski">Służbowe i bardzo sporadyczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-115">
<u xml:id="u-115.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Bardzo sporadyczne. A z panem Stochem? Stachem, przepraszam.</u>
</div>
<div xml:id="div-116">
<u xml:id="u-116.0" who="#RyszardSiewierski">Stachem. Z panem Stachem – tak, mieliśmy kontakty dość, bym powiedział, dość takie unormowane. Po pierwsze, spotykaliśmy się jako komendanci na posiedzeniach wojewody mazowieckiego, spotykaliśmy się w komendzie głównej, no, był nieraz moim gościem. W jednym wypadku ja byłem jego gościem, bo jako funkcjonujący w obszarze tego samego województwa musieliśmy czasem wymieniać poglądy i… Musieliśmy, przepraszam, słowo jest niestosowne, nie musieliśmy, wymienialiśmy poglądy…</u>
</div>
<div xml:id="div-117">
<u xml:id="u-117.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Wymienialiście. To znaczy, to już były inne kontakty, dużo częstsze i takie bardziej robocze, służbowe?</u>
</div>
<div xml:id="div-118">
<u xml:id="u-118.0" who="#RyszardSiewierski">Dokładnie tak. Poza tym Stach znał stołeczną, bo był w niej kiedyś zastępcą komendanta.</u>
</div>
<div xml:id="div-119">
<u xml:id="u-119.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Dobrze. Kolejny komendant. Z komendantem Marcinkowskim?</u>
</div>
<div xml:id="div-120">
<u xml:id="u-120.0" who="#RyszardSiewierski">Z komendantem Marcinkowskim stykałem się jako dyrektor biura w Komendzie Głównej Policji…</u>
</div>
<div xml:id="div-121">
<u xml:id="u-121.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">We wcześniejszym okresie, tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-122">
<u xml:id="u-122.0" who="#RyszardSiewierski">We wcześniejszym okresie, bowiem potem on przestał być komendantem mazowieckim, został prezydentem, ja… I już stykaliśmy się na innym polu jak gdyby.</u>
</div>
<div xml:id="div-123">
<u xml:id="u-123.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Na jakim?</u>
</div>
<div xml:id="div-124">
<u xml:id="u-124.0" who="#RyszardSiewierski">Na innym, jako prezydentem Radomia…</u>
</div>
<div xml:id="div-125">
<u xml:id="u-125.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">A, w tym sensie kontaktów…</u>
</div>
<div xml:id="div-126">
<u xml:id="u-126.0" who="#RyszardSiewierski">Dokładnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-127">
<u xml:id="u-127.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">…samorząd – Policja, tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-128">
<u xml:id="u-128.0" who="#RyszardSiewierski">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-129">
<u xml:id="u-129.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Dobrze. Z komendantem Olszewskim?</u>
</div>
<div xml:id="div-130">
<u xml:id="u-130.0" who="#RyszardSiewierski">Znałem pana komendanta Olszewskiego, ale mieliśmy bardzo sporadyczne kontakty.</u>
</div>
<div xml:id="div-131">
<u xml:id="u-131.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Dobrze. Z panem Remigiuszem Mindą?</u>
</div>
<div xml:id="div-132">
<u xml:id="u-132.0" who="#RyszardSiewierski">Ja pana Remigiusza Mindy w ogóle nie znałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-133">
<u xml:id="u-133.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Dobrze. A czy miał pan jakieś kontakty, czy wiedział pan, jaką funkcję pełnił pan Wojciech Kęsicki? Czy takie nazwisko…</u>
</div>
<div xml:id="div-134">
<u xml:id="u-134.0" who="#RyszardSiewierski">Nie, nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-135">
<u xml:id="u-135.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Związki zawodowe…?</u>
</div>
<div xml:id="div-136">
<u xml:id="u-136.0" who="#RyszardSiewierski">Nie, panie pośle. Po prostu moja pamięć jest już ułomna, ale raczej nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-137">
<u xml:id="u-137.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Dobrze.</u>
<u xml:id="u-137.1" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-138">
<u xml:id="u-138.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-138.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Proszę bardzo, pan poseł Mariusz Kamiński.</u>
<u xml:id="u-138.2" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Proszę, panie pośle.</u>
</div>
<div xml:id="div-139">
<u xml:id="u-139.0" who="#PosełMariuszKamiński">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący.</u>
<u xml:id="u-139.1" who="#PosełMariuszKamiński">Panie komendancie, proszę powiedzieć: Jaki pion czy piony w podległej panu jednostce w Komendzie Stołecznej Policji był odpowiedzialny za zwalczanie grup dokonywujących porwań dla okupu?</u>
</div>
<div xml:id="div-140">
<u xml:id="u-140.0" who="#RyszardSiewierski">Wydział terroru kryminalnego.</u>
</div>
<div xml:id="div-141">
<u xml:id="u-141.0" who="#PosełMariuszKamiński">A jakimi środkami dysponował ten wydział w latach 2002–2003, środkami i siłami?</u>
</div>
<div xml:id="div-142">
<u xml:id="u-142.0" who="#RyszardSiewierski">No, to był wydział dosyć liczny. Jeśli sobie przypominam, to tam było około, no, kilkudziesięciu funkcjonariuszy, na pewno około 30–40 funkcjonariuszy, oficerów i doświadczonych ludzi. I był to jedyny wydział w kraju tego rodzaju, ponieważ i zagrożenie w Warszawie było szczególne, no i zjawiska w tym zakresie. Jeśli pan poseł może pamięta, to Warszawa była w swoim czasie, na przełomie lat dziewięćdziesiątych i 2000, była też terenem takich porachunków, tutaj wysadzono sklep, tam, prawda, jakiś, tam gdzieś wybuchła bomba, i w tym znaczeniu tego rodzaju przestępczość, a także porwania dla okupu, to był przedmiot działań. I jeszcze kilka innych zjawisk, ale bardzo groźnych i, no, powiem szczerze, w sumie związanych z przestępczością zorganizowaną kryminalną. Użycie broni, prawda. Poza tym był jeszcze wydział zabójstw, ale to już można by było skategoryzować, że tamten się stricte zabójstwami, natomiast tutaj, gdzie był terror, rodzaj wymuszenia, porwanie, to się wydział terroru kryminalnego tym zajmował.</u>
</div>
<div xml:id="div-143">
<u xml:id="u-143.0" who="#PosełMariuszKamiński">Czyli można powiedzieć, że byli to najlepiej przygotowani w kraju pod tym względem funkcjonariusze, z największym doświadczeniem, i posiadali najlepsze środki specjalistyczne, logistyczne do tego, aby tego typu postępowania prowadzić.</u>
</div>
<div xml:id="div-144">
<u xml:id="u-144.0" who="#RyszardSiewierski">Środki to się zawsze zdobywało, bo tu nigdy środków nie ma jak gdyby w stanie wystarczającym, bo jak się coś pojawi na rynku technicznego, no to zawsze chce się to jeszcze mieć, bo będzie wtedy lepiej. Natomiast, jeśli chodzi o kadrę, to ja bardzo ufałem tej kadrze i powiem szczerze, że to był wydział, który dał mi wiele satysfakcji. No, przecież cała sprawa, przepraszam, to jest zupełnie z innego obszaru, ale to jak gdyby w rozumowaniu a contrario jest coś odwrotnego od sprawy Olewnika, bo ta akurat sprawa, realizowana z pełną konsekwencją, no, spotkała się z taką, oj Boże, rodzajem nagany. To była sprawa związana ze śmiercią funkcjonariusza Żaka w Parolach i w konsekwencji całej tej sprawy zakończona Magdalenką. Wydział terroru kryminalnego tą sprawę przez rok realizował. I co by nie powiedzieć o skutkach, o kosztach, również o tragedii policyjnej, to wydział tą sprawę wykrył i wykrył ją na, uważam, najwyższym poziomie profesjonalnym. W tej sprawie doszło do siedmiu potyczek wymiany ognia. To są niespotykane rzeczy, siedmiu ludzi zginęło w strzelaninie, w wymianie ognia. Poza tym już sama Magdalenka jest pewnego rodzaju takim kazusem, wskazuje na poziom dramatu i na jak gdyby znaczenie szczególne, kryminalne tej sprawy. Ten wydział sobie z tym poradził.</u>
</div>
<div xml:id="div-145">
<u xml:id="u-145.0" who="#PosełMariuszKamiński">Mhm. Czyli byli to bardzo doświadczeni funkcjonariusze.</u>
<u xml:id="u-145.1" who="#PosełMariuszKamiński">A czy przypomina pan sobie, ile ten wydział prowadził podobnych spraw do sprawy porwania, uprowadzenia Krzysztofa Olewnika, w tych latach 2002–2003?</u>
</div>
<div xml:id="div-146">
<u xml:id="u-146.0" who="#RyszardSiewierski">Panie pośle, myśmy analizowali ilość porwań na terenie Warszawy i powiatów przyległych. Teraz nie powiem panu, jakie to są liczby, ale przy – słowo: przy okazji, nie – ale z powodu postępowania dotyczącego porwania takiego Hindusa, już nie pamiętam nazwiska, były duże medialne naciski, złożył mi wizytę ambasador Indii, był zainteresowany minister spraw wewnętrznych, myśmy wtedy, jak gdyby chcąc ująć zakres zjawiska, myśmy robili analizę z kilku lat i jak te porwania się kształtują. No, była to pewna ilość, ale nie powiem, jak te cyfry się kształtowały, bo mi to po prostu uleciało z pamięci. Chyba to jest zrozumiałe. Natomiast pewnie te analizy są dostępne, gdyby do nich sięgnąć, to one zostały gdzieś tam w pamięci i w materiałach. I jeśli chodzi o zjawisko porwań, to było to zjawisko groźne, zwracało naszą uwagę. Mieliśmy różne dramaty, mieliśmy i sukcesy, i, niestety, sprawy nieudane. To tak bym to scharakteryzował.</u>
</div>
<div xml:id="div-147">
<u xml:id="u-147.0" who="#PosełMariuszKamiński">A czy orientuje się pan, jakimi siłami, w porównaniu do tych, którymi dysponowała komenda stołeczna, miała, dysponowała komenda wojewódzka w tym konkretnie przypadku porwań?</u>
</div>
<div xml:id="div-148">
<u xml:id="u-148.0" who="#RyszardSiewierski">Nie mam pojęcia. Nie wiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-149">
<u xml:id="u-149.0" who="#PosełMariuszKamiński">Ale była to z całą pewnością grupa o wiele mniej liczna i mniej doświadczona.</u>
<u xml:id="u-149.1" who="#PosełMariuszKamiński">A, panie komendancie, czy, bo sam pan o tym mówił, że docierały do pana informacje dotyczące nieprawidłowości w tym postępowaniu, wręcz kompromitacji funkcjonariuszy, czy uważa pan za uzasadnione stwierdzenie, że jednostka mazowiecka na skutek tak naprawdę rodzących się zastrzeżeń wynikających ze składu osobowego tej grupy, która była powołana do spraw Krzysztofa Olewnika, okazanej nieudolności w prowadzeniu poszczególnych czynności, tak naprawdę straciła zdolność efektywnego działania w tym okresie?</u>
</div>
<div xml:id="div-150">
<u xml:id="u-150.0" who="#RyszardSiewierski">Nie wiem, czy powinienem się poważyć na jakikolwiek osąd w tej sprawie. Niemniej jednak ja mogę powiedzieć to, co w tej chwili w większym zakresie doszło do mnie, dzięki również pracy komisji, że jednak ta sprawa była prowadzona z wyjątkową nagannością dla, po prostu dla procedury, i procesowej, i operacyjnej. Jest szereg zaniedbań i, powiem szczerze, no, tak się wstydzę tego, autentycznie się wstydzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-151">
<u xml:id="u-151.0" who="#PosełMariuszKamiński">Panie komendancie, zadawałem te pytania nie bez powodu, bo jasno one wskazują, że Komenda Stołeczna Policji była najlepiej przygotowaną, wyspecjalizowaną, ten wydział terroru kryminalnego, do tego, aby sprawami takimi, jak porwanie Krzysztofa Olewnika, się zajmować. Dostał pan dwa pisma: pierwsze z 18 grudnia 2002 r. skierowane od pani prokurator Janczewskiej, Janczarskiej, przepraszam. Ta prośba skierowana do pana była o zgodę na przeprowadzenie śledztwa w określonym zakresie przez Wydział do Spraw Terroru Kryminalnego KSP, bowiem znaczny środek zawiłości sprawy oraz występujące w niej wątków rodzi potrzebę zaangażowania w tę sprawę funkcjonariuszy posiadających specjalistyczne wyszkolenie w tego typu sprawach. Następnie… Nastąpiła odmowa, od razu powiem, ze strony…</u>
</div>
<div xml:id="div-152">
<u xml:id="u-152.0" who="#RyszardSiewierski">Ale w jakiej sprawie, pani profesor Janczarska się...</u>
</div>
<div xml:id="div-153">
<u xml:id="u-153.0" who="#PosełMariuszKamiński">W tej konkretnie sprawie porwania Krzysztofa Olewnika pani prokurator Janczarska skierowała do pana…</u>
</div>
<div xml:id="div-154">
<u xml:id="u-154.0" who="#RyszardSiewierski">Niech pan poseł się nie dziwi, jeśli odmówiłem. Nie znam okoliczności tej odmowy, tego nie przypominam sobie, bo to jednak grudzień 2002 r., to dość odległe. I ja w tym czasie to, od tego czasu to miałem w okresie czynności służbowych to miałem tysiące pism w ręku. Ale proszę też pamiętać o jednym. Oczywiście, że istniała konkurencja, bo, konkurencja, konkurencja też i w zakresie obciążenia. Warszawa miała swoje obciążenie i to daleko większe niż w reszcie kraju. Warszawa była na pierwszym miejscu zagrożeń, więc uszczuplanie sił, prawda, i przekazywanie ludzi na użytek innych to też nie było i w moim interesie, bo przecież się czułem odpowiedzialny za to, co mam do zrobienia w Warszawie. A zwłaszcza, że powiem szczerze, tutaj akurat, jeśli chodzi o naszą jednostkę, to zaraz wykwitła sprawa Paroli, która nas bardzo angażowała. Ja przecież na pogrzebie nad trumną powiedziałem, że ci sprawcy muszą być ujęci, i w związku z tym myśmy tutaj szczególnie byli zaangażowani. Jeszcze było kilka innych właśnie warszawskich groźnych spraw, porwań. Tak, że dzielenie się, wykonywanie czynności usługowych – tak, ale przejęcie czegoś do prowadzenia to obciążało mnie. Proszę się nie dziwić, musiałem mieć tutaj twarde interesy w obszarze tego, za co byłem odpowiedzialny.</u>
</div>
<div xml:id="div-155">
<u xml:id="u-155.0" who="#PosełMariuszKamiński">Odpowiedź była odmowna, przyczyna jej była następująca: nieprzyjęcie sprawy ze względu na jej zasięg terytorialny, który nie podlega kompetencjom KSP. Ale było też drugie pismo, już z początku 2003 r. To była taka notatka służbowa prokurator Gielo, również z prośbą o zaangażowanie tego wydziału terroru kryminalnego. No i tutaj już było jasne stwierdzenie, że bezpośrednią przyczyną, dla której planowana jest zmiana jednostki wykonującej czynności w sprawie, są wynikające z akt sprawy podejrzenia o wypływ informacji z tamtejszej Policji, zeznania policjantów z tamtego terenu, będących jednocześnie uczestnikami imprezy towarzyskiej odbywającej się w domu porwanego bezpośrednio przed zdarzeniem: Z tych względów niezbędne jest, moim zdaniem, zabranie niniejszego śledztwa z MKW z siedzibą w Radomiu i przekazanie jej do innej jednostki policyjnej.</u>
<u xml:id="u-155.1" who="#PosełMariuszKamiński">Czy tak naprawdę... panie komendancie, następujące pytanie tutaj się rodzi. Czy gdyby tą sprawę przenieść w tamtych latach do KSP, gdyby to prowadził tą sprawę wydział terroru kryminalnego, czy nie odniosłaby ta sprawa lepszych efektów, czy to nie był jeden z elementów niezwykle istotnych dla tej sprawy, żeby bardzo doświadczeni funkcjonariusze zajęli się tą sprawą, a nie ta jednostka, która została powołana w komendzie mazowieckiej, no, która, przyznajmy, powiedzmy to jasno, dokonała szereg błędów i zaniechań?</u>
</div>
<div xml:id="div-156">
<u xml:id="u-156.0" who="#RyszardSiewierski">No, każda moja odpowiedź tutaj nie będzie dobra, bo dla mnie niedobra albo dla innych niedobra, ale myślę jednak, że w tej sprawie decyzja powinna należeć do komendanta głównego, bo pan komendant główny miał jeszcze w dyspozycji Centralne Biuro Śledcze, tą wybitnie wyspecjalizowaną jednostkę, w której był i wydział do spraw terroru. Ale zresztą, o ile wiem, to ta sprawa od października 2004 r. stała się przedmiotem postępowania czy działań, czy rozpracowania przez grupę powołaną w Centralnym Biurze Śledczym. Ponieważ, panie pośle, jest też kwestia, jak mówię, właściwości terytorialnej, którą ja tutaj podkreślam w stosunku do pani prokurator. Bo nasz zasięg nie sięgał aż do Płocka i mieliśmy miasto stołeczne Warszawę i 9 powiatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-157">
<u xml:id="u-157.0" who="#PosełMariuszKamiński">No tak, ale mimo wszystko później jednak, ze względu na wagę tej sprawy, stopień jej skomplikowania, przejęło je CBŚ. Czy gdyby – pytanie się rodzi następujące i ono będzie się pojawiało – czy gdyby wtedy przejął wydział terroru kryminalnego KSP, czy nie byłoby lepszych efektów? Ale chciałem zapytać, panie komendancie, o jeszcze jedną rzecz. Czy ta sprawa była konsultowana w jakimś szerszym gronie, przejęcia tej sprawy Krzysztofa Olewnika z komendy mazowieckiej do…?</u>
</div>
<div xml:id="div-158">
<u xml:id="u-158.0" who="#RyszardSiewierski">Ja sobie tego nie przypominam. Nie pamiętam takich. Jeśli były pisma, bo są śladem, to prawdopodobnie tak było. To była, powiedzmy, jakiś był sygnał, że prokuratura, co zresztą, no, dobrze jak gdyby o prokuraturze świadczy, że szukała jakiegoś wyjścia. Ale znowu, no, panie pośle, powiem tak: Sprawa była, już pewnie CBŚ też się nad tym, sprawa jest z obciążeniem, jest już z wadami. Prawda? I wyłączyć część ludzi, który mają co do roboty w realiach warszawskich, to też kalkulacja była całkiem taka, no, przecież my mamy tutaj swoje i, ba, jeszcze, co tu dużo mówić, pod większą obserwacją niż normalnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-159">
<u xml:id="u-159.0" who="#PosełMariuszKamiński">Mhm. I ostatnie dwa pytania. Czy w sprawie Krzysztofa Olewnika w którymkolwiek z wątków rozmawiał pan z jakimkolwiek politykiem bądź on z panem?</u>
</div>
<div xml:id="div-160">
<u xml:id="u-160.0" who="#RyszardSiewierski">Nie, nigdy nie rozmawiałem o sprawie Olewnika z żadnym politykiem.</u>
</div>
<div xml:id="div-161">
<u xml:id="u-161.0" who="#PosełMariuszKamiński">A czy rozmawiał pan z urzędnikami z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji pełniącymi jakieś stanowiska kierownicze albo z innych ministerstw?</u>
</div>
<div xml:id="div-162">
<u xml:id="u-162.0" who="#RyszardSiewierski">Raczej nie.</u>
</div>
<div xml:id="div-163">
<u xml:id="u-163.0" who="#PosełMariuszKamiński">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-164">
<u xml:id="u-164.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-164.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Proszę bardzo, pan poseł Edward Wojtas.</u>
<u xml:id="u-164.2" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Panie pośle, proszę bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-165">
<u xml:id="u-165.0" who="#PosełEdwardWojtas">Chciałbym pana komendanta zapytać o, jeszcze raz dopytać o sprawę. Tutaj na temat kwestii związanej z kradzieżą nubiry była mowa. Powiedział pan, że sprawdzano również wszelkie możliwe miejsca, łącznie z giełdą w Słomczynie. A czy sprawdzano składy złomu?</u>
</div>
<div xml:id="div-166">
<u xml:id="u-166.0" who="#RyszardSiewierski">Nie powiem tego, panie pośle, w tej chwili. Nie powiem, czy sprawdzano składy złomu.</u>
</div>
<div xml:id="div-167">
<u xml:id="u-167.0" who="#PosełEdwardWojtas">Kolejne moje pytanie. Czy, jak pan sądzi, czy, pana zdaniem, mogła to być kradzież pospolita? Przecież przestępcy z tego środowiska, biorąc pod uwagę, że na pewno wiedzieli, że jest to radiowóz, z pewnością szybko by go porzucili, bo inaczej musieli się liczyć z szeroko zakrojonymi działaniami policji w poszukiwaniu tego samochodu. Czy może pan po prostu swój pogląd na ten temat wyrazić?</u>
</div>
<div xml:id="div-168">
<u xml:id="u-168.0" who="#RyszardSiewierski">Ja już tutaj mówiłem, że postępowanie w zakresie kradzieży tego samochodu szło w dwóch kierunkach: jeden był związany, że jest to zwykła kradzież samochodu. Bo powiem tak, wtedy akurat była moda na tzw. auta Daewoo. Myśmy w tej statystyce nie wyodrębniali, że nubira, espero, lanos, prawda, że tam takie idą czy, tylko że po prostu Daewoo. I Daewoo było w bodajże 2003 r. na trzecim miejscu, jeśli chodzi o populację ukradzionych aut, potem było chyba na drugim miejscu. W związku z tym z analizy tego stanu rzeczy, myśmy też takie analizy robili dla celów bardzo praktycznych, bo to kwestia, które warsztaty naprawiają, ukierunkowane było rozpoznanie, prewencja była na to ukierunkowana. I te analizy służyły nam m.in. również do stawiania zadań dla służb. Więc z tych analiz wynikało, że na drugim, trzecim miejscu w populacji kradzionych aut są samochody typu Daewoo, czyli produkcji Daewoo. W tym znaczeniu w jednej z wersji było założenie, że to nubira, 2 litry, w związku z tym mogła się złodziejom podobać. A jak zobaczyli akta w środku, to się wypłoszyli, że auto policyjne, i w związku z tym utopili je albo coś w tym rodzaju, żeby, prawda… I to były takie wnioski, powiedzmy, zawodowe, ale na bazie, na bardzo realnych podstawach. To rozumowanie było oparte o realne podstawy, jakie można było, te wnioski, jakie można było wysnuć, powiedzmy, z okoliczności.</u>
</div>
<div xml:id="div-169">
<u xml:id="u-169.0" who="#PosełEdwardWojtas">Czy, jak często dochodziło do współpracy wydziałów techniki operacyjnej? Czy taka współpraca w ogóle miała miejsce między wydziałem techniki operacyjnej komendy wojewódzkiej i komendy stołecznej?</u>
</div>
<div xml:id="div-170">
<u xml:id="u-170.0" who="#RyszardSiewierski">Panie pośle, wydział techniki operacyjnej komendy stołecznej to była duża jednostka, bo to było niemal 500 osób. Przy czym proszę wziąć pod uwagę, że część z tego to byli po prostu, to była obserwacja, a część to była technika. I myśmy wykonywali bardzo wiele usług, ja w tej chwili nie powiem, ale myśmy robili takie analizy, ile usług dla kraju w ogóle. Dlatego że, co tu nie powiedzieć, Warszawa pracowała na cały kraj, w tym i na woj. mazowieckie, bo jeśli były jakieś czynności na terenie Warszawy, to wiadomo, że nikt nie będzie z kraju przyjeżdżał tutaj i się instalował, żeby, powiedzmy, cokolwiek zrobić czy przeprowadzić obserwację, ale były obszary współpracy między, np. obserwacją z kraju i moją obserwacją stołeczną, bo znali teren, bo, prawda, wiedzieli, jak, gdzie dojechać itd. I również z woj. mazowieckim taka współpraca była. Nie określę teraz panu precyzyjnie zakresu tej współpracy, czy w tej sprawie. Z tego wynika, że również była, bo jak materiał z techniki kierowałem, wyłowiono z techniki, prawda, że coś dotyczy sąsiada, no, kierowałem to do biura spraw wewnętrznych, to, że w sensie praktycznym taka współpraca była.</u>
</div>
<div xml:id="div-171">
<u xml:id="u-171.0" who="#PosełEdwardWojtas">A czy, według pańskiej wiedzy, na terenie komendy zdarzały się przypadki współpracy czy wykorzystywania możliwości biur detektywistycznych?</u>
</div>
<div xml:id="div-172">
<u xml:id="u-172.0" who="#RyszardSiewierski">Powiem tak. Bardzo się bałem biur detektywistycznych, ponieważ miałem takie doświadczenia brzydkie, że kupowali policjantów, kupowali informacje od policjantów. W związku z tym, panie pośle, to była prywatna inicjatywa. W związku z tym mieli styk z służbą państwową – nie jest najlepiej widziany i jako przełożony też tego nie widziałem.</u>
</div>
<div xml:id="div-173">
<u xml:id="u-173.0" who="#PosełEdwardWojtas">I nie zetknął się pan z żadnymi przypadkami np. współpracy z biurem „Rutkowski” funkcjonariuszy komendy stołecznej?</u>
</div>
<div xml:id="div-174">
<u xml:id="u-174.0" who="#RyszardSiewierski">Bardzo... ja bym powiedział... nie polecałem. Dość usilnie i zdecydowanie nie polecałem takiej współpracy, chociaż oczywiście to biuro działało na terenie również komendy stołecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-175">
<u xml:id="u-175.0" who="#PosełEdwardWojtas">Jeszcze chciałem zapytać o taką kwestię. W jakim stopniu wówczas, ponieważ, no, początek, że tak powiem, XX wieku, na początku, lata 2002, 2003, wprowadzano system AFIS, w jakim stopniu po prostu w komendzie stołecznej korzystano z tego systemu?</u>
</div>
<div xml:id="div-176">
<u xml:id="u-176.0" who="#RyszardSiewierski">Panie pośle, to by może trzeba było takim wstępem opatrzyć. Po podziale, po reformie administracyjnej kraju ukonstytuowała się komenda stołeczna i woj. mazowieckie w... przepraszam i... ukształtowało się woj. mazowieckie, w którym były dwie Policje: jedna była warszawska, druga była mazowiecka. Oczywiście Policja warszawska była zawarta tylko do granic miasta stołecznego Warszawy, ale miała za to swoje agendy również w zakresie techniki, w tym wydział kryminalistyki, w którym, że ten system AFIS się mieścił w sumie, bo to, bo to... wydział kryminalistyki. Gdy później ustawą, nowelą do ustawy o Policji w roku 2001, zmieniono strukturę komendy stołecznej warszawskiej, albowiem do Warszawy dokooptowano 7 powiatów okołowarszawskich, tym samym część terenu woj mazowieckiego obsługiwanego przez komendę radomską przeszła do komendy stołecznej. I potem jeszcze dwa powiaty, na własną prośbę zresztą, napisały specjalnie petycję, że chcą przejść do komendy stołecznej. To był Nowy Dwór Mazowiecki i Mińsk Mazowiecki, o czym wojewoda mnie powiadomił. Więc jak się dowiedziałem, że te dwa powiaty chcą przynależeć do stołecznej, to oczywiście powiedziałem, z otwartymi rękoma... Tu się znowu zmienił teren się województwa, czyli zakres działania komendy mazowieckiej się znowu jak gdyby, no, ograniczył, zmniejszył. Na naszym terenie mieliśmy dość pracy, ale jeśli chodzi o obsługę z zakresu techniki kryminalistycznej, to obsługiwaliśmy w sposób pełny i przyznam się, że trochę ze szkodą komendy stołecznej, bo woj. mazowieckie, czy komenda mazowiecka miała sobie zbudować własną kryminalistykę, ale tego nie zrobiła. System AFIS był do dyspozycji dla obu województw w komendzie stołecznej. Dla obu województw, przepraszam, myśląc, mówiąc: dla obu województw, myślę o Policji, bo ta Policja była jakby dwoma województwami.</u>
</div>
<div xml:id="div-177">
<u xml:id="u-177.0" who="#PosełEdwardWojtas">Rozumiem.</u>
<u xml:id="u-177.1" who="#PosełEdwardWojtas">Jeszcze chciałem zapytać o taką kwestię. Ponieważ na terenie komendy stołecznej było najwięcej, jak pan powiedział, bardzo dużo przestępstw o ciężkim charakterze, czy gdy powoływano grupy operacyjno-dochodzeniowe, które te sprawy prowadziły, kogo najczęściej powoływano na szefa takiej grupy?</u>
</div>
<div xml:id="div-178">
<u xml:id="u-178.0" who="#RyszardSiewierski">No, było parę osób, przeważnie, no, to był pan Gołębiewski, który później został dyrektorem Centralnego Biura Śledczego, była pani Biskupska, Grażyna Biskupska, naczelniczka wydziału. Wybierało się dobrych oficerów, ruchliwych, z kompetencjami, no, również z jednostek terenowych, z komend rejonowych warszawskich, o, np. pana Kubuszewskiego, zastępcę z Bi... Bem... Bemo… z Bielan, przepraszam bardzo, powołałem na szefa grupy zespołu również. Taka sytuacja była.</u>
<u xml:id="u-178.1" who="#RyszardSiewierski">Zawsze, powiem szczerze, panie pośle, to była propozycja mojego zastępcy do spraw kryminalnych. Kogo mi zaproponował, to wiedziałem, że jest to osoba przemyślana, już się nie wtrącałem do tego, bo by mi głupio było obniżać jego kompetencje. Ale... ale jak zaistniała sytuacja, która wymagała powołania grupy, to wniosek do mnie docierał, ja akceptowałem i sprawa była zamknięta.</u>
</div>
<div xml:id="div-179">
<u xml:id="u-179.0" who="#PosełEdwardWojtas">I jeszcze jedno pytanie w tej serii. W zasadzie chciałem dopytać. Pytali o to moi przedmówcy, ale chciałbym jeszcze parę szczegółów. Chodzi mi o taką kwestię. Powiedział pan, że z aktami trzeba było postępować z taką samą starannością, jak z bronią. Ale czy w ogóle wcześniej jakaś instrukcja wydana na tą okoliczność przez komendanta głównego była?</u>
</div>
<div xml:id="div-180">
<u xml:id="u-180.0" who="#RyszardSiewierski">Nie powiem, panie pośle, czy... Nie pamiętam, czy była jakaś instrukcja.</u>
</div>
<div xml:id="div-181">
<u xml:id="u-181.0" who="#PosełEdwardWojtas">Bo komendant główny wydał taką instrukcję. Czy... I to na pewno było po tej nieszczęsnej kradzieży. A czy wcześniej coś takiego, taka instrukcja obowiązywała?</u>
</div>
<div xml:id="div-182">
<u xml:id="u-182.0" who="#RyszardSiewierski">Znaczy, była jeszcze w milicyjnych czasach instrukcja dochodzeniowo-śledcza i to był bardzo ciekawy dokument, bardzo ważny, dobry dokument, na którym się i prawnicy uczyli, ale ona potem umarła wraz ze zmianą kodeksu. I tam oczywiście były także komentarze do tego, jak się chroni akta...</u>
</div>
<div xml:id="div-183">
<u xml:id="u-183.0" who="#PosełEdwardWojtas">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-184">
<u xml:id="u-184.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-184.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Proszę bardzo, pan poseł Paweł Olszewski.</u>
</div>
<div xml:id="div-185">
<u xml:id="u-185.0" who="#PosełPawełOlszewski">Panie komendancie, czy miał pan wiedzę odnośnie możliwości udziału w uprowadzenie Krzysztofa Olewnika zorganizowanych grup przestępczych właśnie z terenu Warszawy – mówię tutaj o grupie mokotowskiej, o grupie, takim gangu Brodowskiego, o powiązaniach Wojciecha Franiewskiego z tymi grupami, jak i osób z najbliższego otoczenia Krzysztofa Olewnika z tymi gangami?</u>
</div>
<div xml:id="div-186">
<u xml:id="u-186.0" who="#RyszardSiewierski">Panie pośle, przyznam się panu, że w merytorycznych rozmowach, na moim szczeblu oczywiście, bo przepraszam bardzo, ale ja nie rozmawiałem ze wszystkimi, bo ja nie miałem takich możliwości, nie, więc na moim szczeblu ja rozmawiałem z naczelnikami, z zastępcami moimi. Oni byli taką dla mnie, takim źródłem informacji już ocenzurowanej, nie, więc za wiele o sprawie Olewnika nie rozmawialiśmy, bo to nie była nasza sprawa. Rozmawialiśmy tylko o tym, że jest to poważna sprawa. Ja wiedziałem o spotkaniu takim z udziałem policjantów, że takie się odbyło przed porwaniem, że było takie, co mnie bardzo szczególnie zaskoczyło. Ja przepraszam, ale to były moje przemyślenia, które zupełnie były na prywatny użytek, bo ani nie miałem, że tak powiem, nadzoru nad sprawą, ani nie miałem możliwości... możliwości, ani nie znajdowałem potrzeby interwencji czy ingerencji po prostu, bo uważałem, że jest to odrębna jednostka, prowadzi, nadzoruje przez prokuraturę, jest nadzór komendanta głównego. Więc w tym wypadku nawet, powiem szczerze, ze względów prestiżowych nie wypadało mi się, użyję kolokwialnego słowa, wcinać. Niemniej jednak, niemniej jednak takich wielkich rozmów na temat, roztrząsających tą kwestię, to nie było. Były oczywiście rozmowy dotykające, no, jakichś takich sytuacji dziwnych i dziwacznych. Przyznam się, że o części takich sytuacji to po drodze gdzieś tam ktoś mi wrzucił do ucha. Tutaj badania komisji, pana przewodniczącego Biernackiego, państwa komisji, no, potem jak gdyby, no, cały zakres medialny, do którego się odnoszę zawsze z pewną cenzurą jeszcze, ale co tu dużo mówić, jest to, jest to poważny materiał... też poważnie to traktowałem, dopiero mi zobrazował, do jakiego stopnia tych dziwactw było więcej. Nazwę to dziwactwami, bo wszelkie takie niewytłumaczalne historie, dlaczego tak się stało, dlaczego tak zrobiono, to, niestety, przez pewną oględność nazywam dziwactwami.</u>
</div>
<div xml:id="div-187">
<u xml:id="u-187.0" who="#PosełPawełOlszewski">Rozumiem.</u>
<u xml:id="u-187.1" who="#PosełPawełOlszewski">Ale wracając do tych zorganizowanych grup przestępczych, nie miał pan informacji, że inna jednostka zwróciła się do waszego, do komendy stołecznej celem zweryfikowania poszczególnych osób, powiązań między tymi osobami w kontekście właśnie zorganizowanych grup przestępczych i weryfikacje ewentualnych hipotez?</u>
</div>
<div xml:id="div-188">
<u xml:id="u-188.0" who="#RyszardSiewierski">Nie pamiętam takiej kwestii, takiej tezy czy takiej wersji postawionej, nie pamiętam. Jeśli była, to ona mogła dotrzeć do wydziału terroru kryminalnego i mogła być w jakimś stopniu, sprowokować jakąś odpowiedź. Pan poseł wspomniał Brodowskiego. O ile sobie przypominam, to był członek grupy Cieślaka, który przecież potem został aresztowany i ujęty, i odpowiadał.</u>
</div>
<div xml:id="div-189">
<u xml:id="u-189.0" who="#PosełPawełOlszewski">Mutantów.</u>
</div>
<div xml:id="div-190">
<u xml:id="u-190.0" who="#RyszardSiewierski">Proszę?</u>
</div>
<div xml:id="div-191">
<u xml:id="u-191.0" who="#PosełPawełOlszewski">Mutantów.</u>
</div>
<div xml:id="div-192">
<u xml:id="u-192.0" who="#RyszardSiewierski">Tak. No więc, jeśli dobrze pamiętam, przepraszam, z tym takim poważnym zastrzeżeniem.</u>
</div>
<div xml:id="div-193">
<u xml:id="u-193.0" who="#PosełPawełOlszewski">Rozumiem.</u>
<u xml:id="u-193.1" who="#PosełPawełOlszewski">Dobrze.</u>
<u xml:id="u-193.2" who="#PosełPawełOlszewski">Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
</div>
<div xml:id="div-194">
<u xml:id="u-194.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Dziękuję.</u>
<u xml:id="u-194.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Proszę bardzo, pan poseł Andrzej Dera.</u>
</div>
<div xml:id="div-195">
<u xml:id="u-195.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Panie przewodniczący...</u>
</div>
<div xml:id="div-196">
<u xml:id="u-196.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-197">
<u xml:id="u-197.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">W dwóch kwestiach jeszcze chciałem dopytać pana komendanta. Pierwsza, taki zwyczaj, czy pan ma wiedzę o takim zwyczaju, niepisanym, wśród przestępców, którzy kradną pojazdy, które się okazują pojazdami policyjnymi, że jest taki zwyczaj, że się zostawia, porzuca taki samochód, żeby nie mieć w przyszłości problemów i kłopotów z policją? Czy znany jest panu taki zwyczaj, słyszał pan o takim...</u>
</div>
<div xml:id="div-198">
<u xml:id="u-198.0" who="#RyszardSiewierski">Słyszałem o takich przypadkach, no, taki casus dotknął chyba nawet któreś z aut zastępcy komendanta głównego.</u>
</div>
<div xml:id="div-199">
<u xml:id="u-199.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Ale to był taki zwyczaj powszechnie stosowany, tak? Tak mam, możemy tak przyjąć?</u>
</div>
<div xml:id="div-200">
<u xml:id="u-200.0" who="#RyszardSiewierski">Znaczy, powiem tak, mogło być również i bez, przez pertraktacje, jeśli taka sytuacja zaistniała, przez pertraktacje operacyjne.</u>
</div>
<div xml:id="div-201">
<u xml:id="u-201.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">No tak, no, ale jakieś informacje, gdzie go można znaleźć, gdzie został porzucony...</u>
</div>
<div xml:id="div-202">
<u xml:id="u-202.0" who="#RyszardSiewierski">No właśnie...</u>
</div>
<div xml:id="div-203">
<u xml:id="u-203.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Czyli przestępcy ułatwiali generalnie policji odnalezienie takiego samochodu, żeby nie mieć problemów w przyszłości, tak? Bo wiedzieli, że wtedy są wszystkie siły policyjne na to bardzo mocno uczulone, zaangażowane i to jest bardzo trefny towar, krótko mówiąc.</u>
</div>
<div xml:id="div-204">
<u xml:id="u-204.0" who="#RyszardSiewierski">Jest prawdą, panie pośle, że naprawdę, na takie sytuacje, w których ginęło coś policyjnego, to był bardzo duży nacisk interwencyjny, powiedzmy, i operacyjny, i procesowy, ale po prostu też dla pewnego prestiżu, bo to ogromny kłopot, ogromny problem. No, zginie samochód, powiedzmy, operacyjny i łączność cała tu jest odkryta, tak więc wiele konsekwencji tego, w związku z tym zawsze w takich sytuacjach były uderzenia, no, bardzo, bardzo zdecydowane.</u>
</div>
<div xml:id="div-205">
<u xml:id="u-205.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-205.1" who="#PosełAndrzejMikołajDera">I drugą kwestię chciałem jeszcze dopytać.</u>
</div>
<div xml:id="div-206">
<u xml:id="u-206.0" who="#RyszardSiewierski">Tak że to byłby kłopot, oczywiście...</u>
</div>
<div xml:id="div-207">
<u xml:id="u-207.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Jasne.</u>
<u xml:id="u-207.1" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Drugą kwestię, ponieważ tak: W piśmie, tak jak tutaj mówił pan poseł Kamiński, z 18 grudnia, do pana kierowanego, było uzasadnienie przekazania tej sprawy do wydziału terroru kryminalnego, która była napisana przez panią zastępcę prokuratora okręgowego w Warszawie, panią prokurator Janczarską. I uzasadnienie było takie, dokładnie zacytuję i o jedną rzecz się spytam. Uzasadnienie było takie: Znaczny stopień zawiłości sprawy, liczba występujących w niej wątków popełnionych przestępstw – zachodzi bowiem uzasadnione podejrzenie zaistnienia czynów określonych w art. 286, 230, 190 i 288 Kodeksu karnego – rodzi potrzebę zaangażowania w sprawę funkcjonariuszy Policji specjalizujących się w prowadzeniu tego typu spraw.</u>
<u xml:id="u-207.2" who="#PosełAndrzejMikołajDera">I takie było uzasadnienie i odpowiedź, wszystko znamy. Ale mam pytanie: Gdyby w tej notatce, w tym piśmie był taki oto fragment w uzasadnieniu, dodatkowo do tego, co przed chwileczką przeczytałem, iż bezpośrednią przyczyną, dla której planowana jest zmiana jednostki wykonującej czynności w sprawie, są wynikające z akt sprawy podejrzenia o wypływ informacji z tamtejszej policji, zeznania policjantów z tego terenu, będących jednocześnie uczestnikami imprezy towarzyskiej odbywającej się w domu porwanego bezpośrednio przed zdarzeniem, częściowo sprzeczne z zeznaniami członków rodziny Olewników, sugestie policji składane ojcu porwanego o przedłużanie okresu zbierania pieniędzy przeznaczonych na okup itp., czy tego typu informacja mogłaby mieć wpływ na podjęcie innej jednak decyzji przez pana komendanta? Gdyby właśnie taki fragment się znalazł w tym piśmie sugerujący właśnie...</u>
</div>
<div xml:id="div-208">
<u xml:id="u-208.0" who="#RyszardSiewierski">Panie pośle...</u>
</div>
<div xml:id="div-209">
<u xml:id="u-209.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">...problemy w policji, która prowadzi to dochodzenie?</u>
</div>
<div xml:id="div-210">
<u xml:id="u-210.0" who="#RyszardSiewierski">Panie pośle, nie potrafię teraz powiedzieć, no bo gdybym miał wówczas tą wiedzę, którą mam teraz, to pewnie, kierując się takim wysokim poczuciem społecznej posługi, którą zawsze miałem, pewnie bym wziął tą sprawę do komendy stołecznej. Ale powiem szczerze, że wtedy sprawa Olewnika... Oczywiście dla mnie, jak mówiłem już tutaj na tej sali, ona była mi znana fragmentarycznie, niemniej jednak ja całego kontekstu nie znałem, ja się nigdy nie spotkałem z państwem Olewnikami, ja nie...</u>
</div>
<div xml:id="div-211">
<u xml:id="u-211.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Nie, nie...</u>
</div>
<div xml:id="div-212">
<u xml:id="u-212.0" who="#RyszardSiewierski">...nie znałem problemów, które oni referowali, co może by mnie i, powiedzmy, no...</u>
</div>
<div xml:id="div-213">
<u xml:id="u-213.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Nie o to pytam. Pytam, czy gdyby znalazł się fragment, który był znany wówczas, tylko jakimś dziwnym trafem nie został przekazany w uzasadnieniu, bardzo istotny fragment mówiący o tym, że są podejrzenia o wypływ informacji z tamtej Policji, o tym, że policjanci z tego terenu byli uczestnikami tej imprezy i dokonują czynności dochodzeniowo-śledczych, czy tego typu informacje nie zmieniłyby spojrzenia? Pomijając nawet to, co się później stało, tą wiedzę, którą pan ma, tylko wskazanie, że m.in. ten wniosek o przekazanie do innej jednostki wynika m.in. z podejrzeń dotyczących tej konkretnej jednostki Policji, przecieków informacji, działanie policji, biorących udział w spotkaniu towarzyskim, a potem dokonujących czynności w momencie, kiedy to pisze prokurator o tym.</u>
</div>
<div xml:id="div-214">
<u xml:id="u-214.0" who="#RyszardSiewierski">Panie pośle, no, argumentacja, że tam są przecieki, że może być dekonspiracja jest oczywiście argumentem, który, no, co tu dużo mówić, by mnie usposabiał pozytywnie, bo to jest ten element, no, ja bym powiedział, tragedii policyjnej, bo to godzi w instytucję, więc to by mnie pewnie przejęło.</u>
</div>
<div xml:id="div-215">
<u xml:id="u-215.0" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Dobrze.</u>
<u xml:id="u-215.1" who="#PosełAndrzejMikołajDera">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-216">
<u xml:id="u-216.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-216.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Proszę bardzo, pan poseł Mariusz Kamiński.</u>
</div>
<div xml:id="div-217">
<u xml:id="u-217.0" who="#PosełMariuszKamiński">Króciutko, dwa wątki.</u>
<u xml:id="u-217.1" who="#PosełMariuszKamiński">Panie komendancie, czy Komenda Stołeczna Policji współpracowała z komendą w Radomiu przy przekazaniu okupu w lipcu 2003 r.?</u>
</div>
<div xml:id="div-218">
<u xml:id="u-218.0" who="#RyszardSiewierski">Panie pośle, już mówiłem, że ja tego nie pamiętam. Tego momentu nie pamiętam, nie wiem, czy było współdziałanie. Ja mówiłem o zasadzie, że jeśli to było na terytorium komendy stołecznej, to z zasady wynikało, że powinna być powiadomiona, powinien być powiadomiony komendant stołeczny, że coś robimy u was, tak lakonicznie, natomiast nigdy nie mówiliśmy o szczegółach. I taka zasada była, że jak stołeczna gdzieś jechała w kraj – jesteśmy u was, coś robimy, ale nie mówimy o szczegółach, też z powodów konspiracyjnych, żeby nie wyciekło czasem. I jeśli oni cokolwiek robili u nas, to na pewno ktoś wiedział o tym, żeby, no, po prostu nie było jakiegoś spalenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-219">
<u xml:id="u-219.0" who="#PosełMariuszKamiński">Takie powiadomienie było i policjanci twierdzili, że byli w stanie we własnym zakresie zabezpieczyć przekazanie tego okupu. Tym niemniej chciałbym zapytać, biorąc pod uwagę pana całe doświadczenie w pracy w Policji i to, że teraz orientuje się pan, jakie popełniono błędy przy przekazaniu tego okupu, czy, pana zdaniem, to była dobra decyzja, że nie skorzystano tak naprawdę z pomocy, z sił Komendy Stołecznej Policji, jej zaangażowania i zabezpieczono we własnym zakresie, czy też powinno wyglądać to inaczej?</u>
</div>
<div xml:id="div-220">
<u xml:id="u-220.0" who="#RyszardSiewierski">Uważam, że, można powiedzieć, że gdyby nas do tego zaangażowano, to na pewno mieliśmy lepsze możliwości, zwłaszcza jeśli chodzi o obserwację, jeśli chodzi o, no, czy techniczną, czy tą fizyczną obserwację. Mieliśmy też i stosunkowo, no, dużo ludzi, żeby można było obstawić teren. Przy czym ja powiem, ja tutaj widzę, że tam żadnego planowania nie było, po pierwsze. Bo to jest kombinacja operacyjna, która musi być zaplanowana w szczegółach, musi być zespół i role podzielone, to musi być rozegrane co do minuty, tam muszą być warianty. A jak się coś wydarzy nieprzewidzianego? Ja nie wiem, czy tam w ogóle był plan tej kombinacji.</u>
<u xml:id="u-220.1" who="#RyszardSiewierski">Przepraszam, to jest, to są moje rozważania...</u>
</div>
<div xml:id="div-221">
<u xml:id="u-221.0" who="#PosełMariuszKamiński">Nie, to są bardzo cenne uwagi, właśnie o takie uwagi mi chodziło, bo z tego, co wiemy, tak naprawdę koordynacja tej akcji odbywała się z domu pana Mindy, który telefonem komórkowym kontaktował się z panią Danutą Olewnik i ustawiał wszystkich policjantów co do tej akcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-222">
<u xml:id="u-222.0" who="#RyszardSiewierski">No to, panie pośle, to ja powiem tak, znaczy, to akurat nie dlatego, żeby się przechwalać, bo to nie o to chodzi, tylko w komendzie stołecznej były warunki techniczne do dowodzenia, pełnego dowodzenia operacjami operacyjnymi, działaniami operacyjnymi i działaniami oficjalnymi. Takie warunki techniczne istniały i to jest, no, to było do wykorzystania.</u>
</div>
<div xml:id="div-223">
<u xml:id="u-223.0" who="#PosełMariuszKamiński">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-224">
<u xml:id="u-224.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-224.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Proszę bardzo, pan poseł Edward Wojtas.</u>
</div>
<div xml:id="div-225">
<u xml:id="u-225.0" who="#PosełEdwardWojtas">Chciałem zapytać o taką kwestię. Ponieważ w tej konkretnej sprawie były problemy, policja miała z uzyskaniem billingów rozmów telefonicznych, czy pan się spotkał z takim problemem wówczas? Czy ktoś panu sygnalizował, że funkcjonariusze podległej panu komendy, prowadzący śledztwa, mieli problemy, żeby od niektórych operatorów takowe billingi uzyskać?</u>
</div>
<div xml:id="div-226">
<u xml:id="u-226.0" who="#RyszardSiewierski">Panie pośle, nie znam przypadku takich problemów, ale też wynika to z jednego, że po prostu administratorzy, jeśli rozumieli istotę sprawy i wagę sprawy, to nigdy nie sprawiali kłopotu. Ja nie znam przypadku braku… Był chyba jeden jakiś taki administrator, który był, powiedzmy, no, jak gdyby niespolegliwy, o. Ale to nie znaczy, że… Tego rodzaju konsultacje, bo to był wniosek pisemny o udzielenie billingu, to była wskazana podstawa prawna, to nie jest tak, że to, prawda, poszli sobie, pogadali itd. To inaczej nie miałoby wartości. To musiało być udokumentowane, procedura udokumentowana i udzielenie tych billingów to musiało być udokumentowane, bo wtedy wartości procesowej nie miało, więc do celów operacyjnych to jest niepotrzebne.</u>
</div>
<div xml:id="div-227">
<u xml:id="u-227.0" who="#PosełEdwardWojtas">I jeszcze jedno pytanie. Czy już później, kiedy został pan zastępcą komendanta głównego, nie miał pan w ogóle możliwości kontaktu z tą sprawą?</u>
</div>
<div xml:id="div-228">
<u xml:id="u-228.0" who="#RyszardSiewierski">Zupełnie nie, ja dlatego że się nie zajmowałem pracą operacyjną i pracą procesową.</u>
</div>
<div xml:id="div-229">
<u xml:id="u-229.0" who="#PosełEdwardWojtas">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
<div xml:id="div-230">
<u xml:id="u-230.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Dziękuję bardzo.</u>
<u xml:id="u-230.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Czy są jeszcze jakieś pytania ze strony państwa posłów?</u>
<u xml:id="u-230.2" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Nie widzę, nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-230.3" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Panie komendancie, chciałby się pan wypowiedzieć jeszcze czy już nie?</u>
</div>
<div xml:id="div-231">
<u xml:id="u-231.0" who="#RyszardSiewierski">Ja myślę, że już dostatecznie głęboko zostałem przepytany.</u>
</div>
<div xml:id="div-232">
<u xml:id="u-232.0" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Po sporządzeniu protokołu przesłuchania poinformujemy pana o terminie, w którym będzie pan mógł go podpisać. Dziękuję panu za przybycie.</u>
<u xml:id="u-232.1" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Na tym kończymy ten punkt porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-232.2" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Wyczerpaliśmy porządek dzienny.</u>
<u xml:id="u-232.3" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-232.4" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Następne posiedzenie jest dzisiaj o 13.30 za szklanymi drzwiami, też będzie jawne i część niejawna, ale zamknięte jest globalnie.</u>
<u xml:id="u-232.5" who="#PrzewodniczącyposełMarekBiernacki">Dziękuję bardzo.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>