text_structure.xml 128 KB
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Otwieram posiedzenie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Witam przybyłych gości. Porządek dzisiejszego posiedzenia jest następujący. W punkcie pierwszym mamy informację o sytuacji na rynku zbóż oraz przygotowaniach do działań interwencyjnych w nowym sezonie. Referować będzie ten punkt pan wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi. Następnym punktem jest realizacja zadań statutowych przez ELEWARR Sp. z o.o. Drugi punkt referować będzie również pan wiceminister i pan prezes spółki ELEWARR. W punkcie trzecim poruszymy sprawy bieżące.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Czy są uwagi do porządku dziennego? Nie słyszę. Stwierdzam przyjęcie porządku dziennego.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Proszę państwa, przed rozpoczęciem obrad chciałbym przypomnieć, że zwróciłem się do panów posłów z prośbą o przekazanie propozycji do planu pracy Komisji na okres od 1 sierpnia br. do 30 stycznia 2011 r. Bardzo proszę o przekazanie propozycji tematów do sekretariatu Komisji do końca obecnych obrad Sejmu. Uważam, że wspólne dopracowanie planu pracy przyczyni się do ograniczenia korzystania z art. 152 ust. 2 regulaminu Sejmu. Słowa te kieruję do mojego najlepszego przyjaciela, pana posła Krzysztofa Jurgiela. Proszę bardzo pana ministra o przedstawienie informacji w punkcie pierwszym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiArturŁawniczak">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, szanowni państwo, myślę, że dzisiaj możemy przekazać państwu kilka dobrych informacji na temat generalnej sytuacji na rynku zbóż. Myślę również, że państwa zadowolenie będzie wzmocnione przede wszystkim przez to, że ceny zbóż, czyli pieniądze płacone rolnikom, są dzisiaj na przyzwoitym poziomie, znacznie wyższym niż w poprzednim okresie. Wiem, że ostatnio i to dwa razy bardzo chcieli państwo porozmawiać z prezesem spółki ELEWARR. Dzisiaj jest taka możliwość. Myślę, że to też wywoła państwa zadowolenie i spotka się z dobrym odbiorem.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiArturŁawniczak">Przechodząc już do konkretnych parametrów, na pewno w roku, który mamy przed sobą, zbiory będą niższe niż w ostatnich okresach. Szacujemy, że osiągnie się poziom 26–26,5 mln t zbóż. Oczywiście, były rekordowe lata, w których zbierano 29 mln t, a nawet prawie 30 mln t. Podkreślam, że jest to szacunek. Dopiero po zbiorach będzie można w miarę precyzyjnie określić ten zasób, którym dysponujemy. Na pewno dobrą informacją jest to, że w okresie 10 miesięcy sezonu 2009/2010, tj. od końca lipca br. do maja 2010 r., z kraju wywieźliśmy 1786 tys. t ziarna zbóż. W analogicznym okresie poprzedniego sezonu wywieziono mniej ton ziarna. Ponadto sprowadziliśmy 967 tys. t zbóż, czyli zdecydowanie mniej – o 34% – niż sezon wcześniej. Pozytywny jest fakt, że nadwyżka w eksporcie jest dosyć spora.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiArturŁawniczak">Wszyscy sądzili, że zapasy, które są w dyspozycji rolników i podmiotów skupujących, są na dosyć sporym poziomie. Wyobrażenie to zweryfikowało się w sposób dość znaczący. W międzyczasie sporo gospodarstw i różnych podmiotów zużywało to zboże, które nie nadawało się ani na mąkę chlebową, ani na paszę. Krótko mówiąc, instalacje domowe i kotły opalano różnego rodzaju zbożem. Niektóre związki szacują, że około 300 tys. gospodarstw domowych traktowała to zboże jako uzupełnienie materiału opałowego. Jeszcze raz podkreślam, że w większości przypadków było to zboże, które w żaden sposób nie nadawało się na mąkę czy paszę i coś z tym zbożem trzeba było zrobić. Spowodowało to też ściągnięcie dosyć sporej ilości zboża z rynku i ze starych zapasów, które jednak były u rolników zgromadzone, choć trudno oszacować, ile dokładnie wynosiła.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiArturŁawniczak">Przebieg pogody z bardzo chłodną wiosną, słabe wykorzystanie nawozów, a szczególnie azotu i sporo wilgoci spowodowały, że chorób grzybowych w zbożach nie brakuje. Jeśli chodzi o zboża najwyższej jakości, które są przeznaczane na mąki chlebowe, to może być problem ze zdecydowanie mniejszą niż w latach ubiegłych ilością tych zbóż. Warunki są jednak dosyć trudne i dość specyficzne. Szczególnie, jeśli chodzi o zboża jare, to widać zdecydowanie niższe plony. Co ciekawe, wszystko wskazuje na to, że w przypadku produkcji zbóż ozimych może się zdarzyć tak, że na glebach słabszych plony mogą być na porównywalnym poziomie jak w wypadku dobrych zasobów glebowych. Takie szczególne warunki panują w tym roku.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiArturŁawniczak">Jeśli chodzi o same ceny zbóż, to średnia cena pszenicy według Głównego Urzędu Statystycznego utrzymywała się na poziomie 472 zł/t, choć na dzień dzisiejszy w przypadku pszenicy chlebowej jest to wielkość rzędu 510–530 zł/t, bo takie są średnie kwoty płacone przez młyny, a w przypadku pszenicy paszowej cena waha się od 450 zł/t do 500 zł/t. Jeśli chodzi o żyto, to jego cena wynosi 290–350 zł/t, czyli jest tutaj zwyżka. Jeśli chodzi o jęczmień, to dzisiejszy poziom cen kształtuje się w granicach 360–420 zł/t. Co ciekawe, jest dosyć spore zainteresowanie, jeśli chodzi o podmioty skupowe. Na szczęście część skupujących zaczyna działać w sposób systemowy i stara się podpisywać kontrakty czy umowy w taki sposób, aby przynajmniej połowa ceny była z dniem dzisiejszym, a połowa w wyznaczonym okresie po kilku miesiącach. Myślę, że ci, którzy dojrzeli do tej współpracy, będą w stanie to w sposób normalny uregulować.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiArturŁawniczak">Jeśli chodzi o działania interwencyjne, to poziom zapasów interwencyjnych będzie wynosił 379 tys. t zbóż. W krajach Wspólnoty do interwencji w roku gospodarczym 2009/2010 zaoferowano łącznie 6037 tys. t zbóż, z czego niewielka ilość to pszenica – 361 tys. t, a reszta jęczmień – 5675 tys. t. Myślę, że w sposób zdecydowany pomaga nam również kurs euro i oby utrzymał się na poziomie powyżej 4 zł za euro, np. 4,10, bo jest to dobra prognoza. Oby ceny płacone w złotówkach miały przyzwoity poziom.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieRolnictwaiRozwojuWsiArturŁawniczak">Oczywiście, cały czas jesteśmy w roboczym kontakcie ze związkami branżowymi, czyli z organizacjami, które na co dzień żyją z tej działalności. Ich szacunki są bardziej ostrożne i mówią o tym, że plony będą znacznie mniejsze niż wszyscy szacują. Myślę, że czas pokaże, co się wydarzy. Panie przewodniczący, sądzę, że to tyle, jeśli chodzi o ogólne informacje. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo, panie ministrze. Proszę państwa, przystępujemy do dyskusji. Kto chciałby w niej zabrać głos? Bardzo proszę o zgłaszanie się, bo tworzymy listę, która na koniec zostanie zamknięta i później nie będzie się już można do niej dopisać. Kto z panów posłów chciałby zabrać głos? Rozumiem, że pan poseł Ajchler, tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PosełRomualdAjchler">Panie przewodniczący, pan poseł Ajchler zrezygnuje dzisiaj z wypowiadania się, żeby nie przedłużać posiedzenia Komisji. Przypomnę panu przewodniczącemu, że jest na zwolnieniu lekarskim. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Dziękuję. Naprawdę jestem zażenowany, panie pośle. Dbając o pana zdrowie, rozumiem to wyjaśnienie. Przypominam, że mamy czas do godziny 17.15, bo później w tej sali odbędzie się zebranie klubowe. Kto z panów posłów chciałby zabrać głos w tej sprawie? Pan poseł Szczęsny Zarzycki, pan poseł Bogucki, pan poseł Mojzesowicz, jak zwykle zresztą, pan poseł Walkowski. Czy ktoś jeszcze? Pan poseł Jurgiel? Pan już miał być marszałkiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Komisja Rolnictwa nie rozdaje funkcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">I to jest błąd. Dobrze. Zamykamy listę, na której mamy pięć osób. Są jeszcze zaproszeni goście, tak? Czy ktoś z zaproszonych gości będzie chciał zabrać głos? Na razie nie. Dziękuję uprzejmie. Mamy pięciu mówców, którzy będą zabierać głos w zapisanej kolejności. Proszę bardzo, pan poseł Wojciech Zarzycki, Biała koło Wielunia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PosełWojciechZarzycki">Panie przewodniczący, panie ministrze, panie prezesie, szanowni państwo, podawanie tak dokładnych danych osobowych nie jest potrzebne. Jest zresztą odpowiednia ustawa. Wracając jednak do tematu, chciałem powiedzieć, że w relacji pana ministra zabrakło mi jednak informacji dotyczącej przygotowania do żniw. Biorąc pod uwagę relacje o sytuacji na rynku zbóż, powiem, że pozostają one w zależności od tego, gdzie się znajdujemy. Wiadomo, że powódź zniszczyła około 3% terenów uprawnych. Natomiast, moim zdaniem, nie są uwzględnione te tereny, gdzie szkody były zdecydowanie większe – szczególnie w zbożach jarych, ale także ozimych – z racji katastrofalnych deszczy, które powodowały, że woda stała na polach. Zgodzimy się zresztą z tym, że z racji dosyć obfitych opadów śniegu ziemia była już wcześniej nasiąknięta i nie przyjmowała wody. Dotyczy to w szczególności gleb ciężkich. Stąd też straty są zdecydowanie większe, a nie zostały uwzględnione. Dodatkowo na wielu plantacjach, tam, gdzie wystąpiły katastrofalne deszcze, nie można było także wykonać np. zabiegów związanych z ochroną roślin przed chorobami grzybowymi. Powiedziałbym, że wystąpiły też duże zanieczyszczenia i przyszły plon zdecydowanie stoi pod dużym znakiem zapytania.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PosełWojciechZarzycki">Jeśli natomiast chodzi o ceny, to relacje medialne są takie, że ceny nie są tak wysokie, jak pan minister mówił i że to też zależy od terenów. Oczywiście, GUS zawsze podaje średnią, a średnia ma to do siebie, o czym już kiedyś mówiłem. Państwo są po obiedzie, a ja jeszcze nie, ale średnio jesteśmy najedzeni. Dlatego też średnia podawana przez GUS nie odpowiada tej sytuacji, która ma miejsce w kraju, jeśli chodzi o zboża.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PosełWojciechZarzycki">Powiem państwu, że zaniepokoiła mnie sprawa eksportu, który jest właściwie niewielki, stąd też nastąpiło odblokowanie zapasów. Chodzi np. o pszenicę czy też przetwory mączne. Sprawa będzie więc bardzo trudna.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PosełWojciechZarzycki">Można się spodziewać, że żniwa też będą trudne, choćby ze względu na zachwaszczenie. Wielki nacisk winien być więc położony na organizację skupu, bo to jest istotne w momencie, w którym rolnicy utracili plantacje nie tylko z racji powodzi. Rolnicy pytają, dlaczego rząd nie wspomaga tych, którzy ponieśli szkodę z racji katastrofalnych deszczy. Rolnicy ewentualnie dostaliby kredyty, ale w zależności od tego, czy plantacje były ubezpieczone, czy nie, jednak nie jest to ta pomoc, na którą oczekują. Rolnicy pytają o to, dlaczego gospodarstwa, w których straty były większe niż 30%, nie mogą skorzystać z pomocy państwa, tak jak to ma miejsce na tych terenach, gdzie była powódź. Oczywiście, skala jest różna, ale rolnicy uważają, że zaciągnięcie kredytu to nie jest najlepsza formuła. W wielu przypadkach, jeśli chodzi np. o plantacje kukurydzy, istnieje potrzeba przesiewów, ale powiedziałbym, że nie chodzi o jakieś korzyści, tylko o to, żeby zasiać poplony i ratować glebę przed degradacją. Panie przewodniczący, po pierwsze, wydaje się, że rolnicy z tych terenów, którzy złożyli dokumenty i oświadczenia o stratach, oczekują przeprowadzenia przez komisje oszacowań, ale także oczekują na pomoc finansową podobną do tej, jaka zostanie udzielona na terenach powodziowych, bo skutki strat są takie same. Myślę, że potrzeba też większego nacisku na udzielenie pomocy tym podmiotom, które będą prowadzić skup. Chodzi o to, żeby zapobiec sytuacji, w której w wielu gospodarstwach nie będzie pieniędzy na wznowienie produkcji jesienią, jeśli się nie sprzeda zbóż. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo. Następnym mówcą będzie pan poseł Bogucki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PosełJacekBogucki">Panie przewodniczący, panie ministrze, system interwencji powinien jednak wpływać na to, żeby w okresie żniw możliwe było kształtowanie ceny zboża na poziomie minimum przyzwoitym, bo rolnicy nie mają czasem warunków do przechowywania, potrzebują pilnie gotówki i muszą sprzedawać zboże. Cena interwencyjna na poziomie niewiele wyższym niż 100 euro/t za pszenicę, czyli w granicach 420 zł/t, jest jednak ceną znacznie niższą od cen rynkowych od dłuższego czasu. Właściwie więc rząd i agencja chyba nie spodziewają się, że taką interwencję będą prowadzić. Dlatego nie będzie żadnego wpływu na ceny zbóż, chyba że spadną do niskiego poziomu, ale nie daj, Boże, żeby do tego doszło. W przypadku innych zbóż, a Polska jest przecież znaczącym producentem np. żyta, interwencji w ogóle się nie przewiduje. Czy było to niemożliwe z powodu przepisów unijnych? Czy też ze strony polskiej nie zgłoszono takiej potrzeby i nie było planu, żeby podjąć interwencję także w przypadku innych zbóż? Mam na myśli przede wszystkim żyto, bo przecież rośnie ono na terenach o najsłabszych glebach. Żyto uprawiają rolnicy, którym często jest najtrudniej. Jak to jest z tą interwencją? Czy ona w jakikolwiek sposób ma wpływać na rynek zbóż, czy też jest pozorowaną interwencją, gdy cena zboża zejdzie poniżej minimalnego poziomu? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo. Następnym mówcą będzie pan poseł Walkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PosełPiotrWalkowski">Co prawda pan przewodniczący zmienił kolejność, ale dobrze. Panie przewodniczący, panie ministrze, przeanalizowałem materiały, które zostały przygotowane. Informacja pochodzi z 26 czerwca i powiem, że przez 10 dni sytuacja troszeczkę się zmieniła.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PosełPiotrWalkowski">Rzeczywiście mamy bardzo dziwny rok z porównaniu z ostatnimi latami. Anomalie pogodowe spowodowały nieprzewidziane zachowania na rynku. Według danych szacunkowych mieliśmy mieć zapas w wysokości 5,5 mln t zbóż, ale praktycznie zapas będzie mniejszy. Pan minister powiedział też o tym, że zboże zostało wykorzystane do innych celów, co może mieć wpływ na sytuację, ale z drugiej strony może to być kwestia troszeczkę niższego stanu zbóż, w który wchodziliśmy. Anomalie pogodowe, powódź, zimno... W tej chwili mówi się o tym, że w niektórych rejonach naszego kraju jest sucho. Możemy się spodziewać tego, że w niektórych regionach władze będą występować o ogłoszenie stanu suszy. Taka sytuacja jest na północy Wielkopolski. Wysokie opady przeszły przez środek Wielkopolski, na północy nie padało, a potem pojawiły się problemy zalewowe.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PosełPiotrWalkowski">Rzeczywiście jest bardzo duże natężenie chorób grzybowych w uprawach roślinnych. Jak mówili koledzy, doszło do wtórnego zachwaszczenia. Na niektórych plantacjach jest tylko miotła, bo w tej chwili jedynie ją widać i to na pewno utrudni zbiory.</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PosełPiotrWalkowski">Pogoda, jaką teraz mamy, powoduje znaczne przyspieszenie dojrzewania roślin. Już w ubiegłym tygodniu obserwowałem znaczne połacie ściernisk po jęczmieniach ozimych, które w tej chwili praktycznie wchodzą już w fazę omłotową. Zaczynają się małe żniwa. Widać, że słabsze rzepaki są już położone na pokos. Z tego też względu będziemy chyba mieli do czynienia z przyspieszonymi żniwami. Przy tak wysokich temperaturach zbierze się raczej większe ilości ziarna pośladowego, bo nastąpi zbyt szybkie dojrzewanie rośliny i nie wykształci się odpowiedni ziarniak.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PosełPiotrWalkowski">Poza obserwacjami meteorologicznymi zauważyć można też inne zjawisko. Nie obserwuje się w tym roku przepływu zbóż z Rumunii, Węgier, Słowacji czy Czech. Żniwa przebiegały tam 2–3 tygodnie wcześniej. Widać więc, że stamtąd nie będzie takiego dopływu zboża, jaki był w ubiegłych latach. Z tego też względu to, co się dzieje z cenami, można widzieć w ten sposób, że ceny są nadspodziewanie dobre. Cena pszenicy w moich – że tak powiem – okolicach paszowych nie przekracza 560 zł/t i jest na nią popyt. W tej sytuacji trzeba spojrzeć troszeczkę w innym kierunku. Jest dość duże pobudzenie naszego rynku zachodniego. Niemcy sprowadzają dość dużo naszego zboża. Ważna jest więc kwestia szacunku produkcji zbóż w Europie. Jakie są szacunki? Jeżeli na naszym rynku trzy podmioty niemieckie skupują zboże tuż na przednówku, to znaczy, że cena szacunkowa produkcji tegorocznej jest troszeczkę niższa niż to się przedstawia w ogólnych założeniach.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PosełPiotrWalkowski">Co do organizacji skupu, to w przypadku, gdyby dalsza pogoda rzeczywiście była tak słoneczna i upalna, żniwa będą krótkie. Wtenczas nie da się uniknąć wykorzystywania sytuacji i stosowania niskich cen przez podmioty skupowe, bo to są normalne prawidła rynku. Niestety, mechanizm interwencyjny nie będzie mógł mieć tutaj zastosowania, ponieważ kwestie jakościowe zbóż nie będą osiągalne. Panie przewodniczący, jeżeli można by było, to chciałbym już skończyć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo, panie pośle. Następnym mówcą będzie pan przewodniczący Jurgiel.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PosełKrzysztofJurgiel">Panie przewodniczący, chciałem zadań trzy krótkie pytania. Jaka jest opłacalność produkcji przy obecnych cenach? Ciągle mówimy o braku dochodowości w rolnictwie. Jakie są średnie koszty? Czy rząd to analizuje? Czy rolnicy są po prostu zadowoleni z tych cen, bo to jest ważne? Czy występuje nadwyżka między kosztami a ceną sprzedaży? To po pierwsze.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PosełKrzysztofJurgiel">Druga sprawa jest następująca. Podczas przeglądu Wspólnej Polityki Rolnej przyjęto szereg niekorzystnych rozwiązań, jeśli chodzi o rynki zbóż. Zlikwidowano chociażby miesięczne dodatki do ceny interwencyjnej. Od 2010 r. zmniejszono limit interwencji. Czy są jakieś wystąpienia resortu do Komisji Europejskiej w sprawie regulowania rynku zbóż? Czy zaproponowano jakieś propozycje dotyczące projektów zmian w tym zakresie? Czy zdaniem pana ministra i rządu istniejące uregulowania są dla Polski wystarczające?</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PosełKrzysztofJurgiel">Trzecie pytanie dotyczy tego zapisu w informacji, który mówi o tym, że Agencja Rynku Rolnego przygotowuje zmiany procedur zakupu oraz przygotowania i wdrożenia systemu informatycznego. Na czym te zmiany procedur polegają? Czy istniejące procedury są niedobre? Z czego to wynika? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo. Proszę o zabranie głosu pana posła Kowalczyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PosełHenrykKowalczyk">Dziękuję, panie przewodniczący. Panie ministrze, Wysoka Komisjo, słuchając informacji pana ministra, dochodzi się do wniosku, że właściwie wszystko idzie bardzo dobrze. Ceny zbóż są na przyzwoitym poziomie, ale nawiązując do pytania pana posła Jurgiela, chciałbym zapytać, czy koszty produkcji zbóż rzeczywiście są już mniejsze od osiąganych w sprzedaży cen, czy nadal jeszcze jest to produkcja nieopłacalna. Przyzwoite ceny to były w 2007 r., kiedy cena za pszenicę oscylowała w granicach 900 zł/t, a za żyto płacono 700–800 zł/t. Wtedy były przyzwoite ceny. Powiedziałbym, że obecne ceny jeszcze do przyzwoitych nie należą.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PosełHenrykKowalczyk">Co można teraz zrobić? Po pierwsze, ważna jest obserwacja rynku zbóż w Europie. Zgadzam się z uwagą, że z Węgier czy z Rumunii zboże pewnie napływać nie będzie, bo tamte kraje również dotknęła powódź. Jednak problemem UE nie jest akurat problem zboża z krajów unijnych, bo tutaj barier celnych nawet postawić nie możemy, tylko zboża ukraińskiego, bo to zboże zwykle rujnowało nam rynek. Czy wobec tego prowadzone są obserwacje poziomu zbiorów zbóż na Ukrainie? Czy w tej sytuacji nie byłoby jednak stosowne zaproponowanie wprowadzenia barier celnych? Nawet jeśli obecnie drgnęły ceny zbóż, to za chwilę może dojść do sytuacji odwrotnej i spadku cen do poziomu 200–300 zł/t? To jest dość istotne. Czy takie obserwacje są robione? Czy ministerstwo wystąpiło do KE o wprowadzenie barier celnych? Wystąpienie bowiem o to we wrześniu i wprowadzenie barier od listopada, jak to było w 2008 r., naprawdę już nic nie da.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PosełHenrykKowalczyk">Następną rzeczą jest poziom cen interwencyjnych, o czym wspominali pan poseł Bogucki i pan przewodniczący Jurgiel. Czy ministerstwo występowało do KE o zmianę zasad interwencji, począwszy od ceny? Cena interwencyjna w wysokości 105 euro/t rzeczywiście jest już nieaktualna. To cena sprzed wielu lat i być może wtedy mogła mieć jakieś znaczenie, ale teraz przy tych kosztach środków produkcji na pewno nie.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PosełHenrykKowalczyk">Przejdę do następnej sprawy. Czy rząd przewiduje, poniekąd wykorzystując klęskę powodzi, formę pomocy żywnościowej dla biednej ludności z wykorzystaniem środków unijnych? Chodziłoby o to, żeby np. przekazać rolnikom zapasy ziarna z zapasów Agencji Rezerw Materiałowych, czyli z zapasów strategicznych, które po żniwach można odbudować oraz z zapasów interwencyjnych. To mogłoby być choćby częściowym regulatorem tego rynku. Jeśli chodzi o te trzy elementy, to jakie są plany w tym względzie? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Dziękuję, panie pośle. Bardzo proszę o zabranie głosu pana posła Mojzesowicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Panie przewodniczący, panie ministrze, Wysoka Komisjo, rozmawiamy dzisiaj o tym, co można było lepiej zrobić na rynku zbóż i o tym, co zależało od rządu, a co nie. Chcę wyraźnie powiedzieć, że bardzo mało zależy od rządu, ale jednak coś od niego mimo wszystko zależy. Jeżeli przyjmujemy, że dzisiaj pszenica jest po 580 zł/t, to nie będę dyskutował na temat tego, czy produkcja jest opłacalna, czy nie, bo różne czynniki muszą na to wpłynąć. To jest kwestia wydajności i różnych innych rzeczy. Natomiast chcę powiedzieć, że dzisiaj z rezerw materiałowych powinno się pokazać na rynku to, co pokazało się w grudniu. Dzisiaj powinno się sprzedać zboże z rezerw. Chcę powiedzieć, że w grudniu powoli wyciągaliśmy cenę, która wynosiła 510 zł/t czy 520 zł/t. Wracam do tego z uporem maniaka. Tutaj winię rząd, dlatego że wtedy nie trzeba było puszczać na rynek pszenicy z rezerw, bo na rynku było dosyć pszenicy. Jeżeli cena pszenicy wynosiła wtedy 500–520 zł/t i było jej dosyć na rynku, to nie wolno było zawieszać do sprzedaży nawet małej ilości pszenicy. To zdestabilizowało rynek, bo pokazały się ceny w granicach 470–480 zł/t. Ceny praktycznie spadły o 40 zł. Wina leży po stronie rządu, bo można było tego nie zrobić. To są kwestie psychologiczne. Rolnicy obserwują ceny i ktoś to wykorzystał.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Przechodzę do sprawy następnej. Nie bez znaczenia jest błędna diagnoza poziomu zapasów zbóż, bo pojedynczy producenci zbóż nie są w stanie tej analizy przeprowadzić. W związku z tym jeżeli ktoś nam podaje, że w pewnym okresie mamy zapasy w wysokości 5,5 mln t, to każdy potencjalny właściciel zboża mówi: „Jeżeli tych zapasów i tej nadwyżki jest tyle, to muszę szybko sprzedać zboże, bo wyższej zapłaty nie otrzymam.”. To też jest dość zastanawiające. Myślę, że błędy mają tutaj takie znaczenie, jak błędy, które pojawiły się w badaniach opinii publicznej przed wyborami. Jeżeli nasze instytuty związane z ministerstwem robią taką analizę, to mam pytanie. Na jakiej podstawie zrobiły ją błędnie? Zrobiły ją błędnie, niedokładnie, niechlujnie. Dla mnie jako producenta jest to pewna informacja – na tym rynku mamy zbyt wiele zboża.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Myślę, że sprawa następna jest nie bez znaczenia. Chcę powiedzieć, że to nie opady spowodowały, że nie opryskaliśmy roślin. Jeżeli zboże na jesieni kosztowało po 300–350 zł/t, to rachunek ekonomiczny zablokował stosowanie grzybobójczych środków wysokiej jakości. To on je zablokował i m.in. dlatego rolnicy się wstrzymali, biorąc to pod uwagę. Trzeba było pryskać w kwietniu, gdy cena za pszenżyto wynosiła 320–330 zł/t, a za pszenicę 450 zł/t. Ten rachunek ekonomiczny blokował wejście z opryskami, za które trzeba zapłacić. Dlatego, jak patrzymy na to, co się na polskich polach dzieje, to według mojej oceny zboża są w bardzo złym stanie i bardzo złej jakości, więc nie wolno mówić, że będzie 26 mln t zboża, bo 26 mln t to jest troszkę więcej niż potrzeba w kraju na pasze i na mąkę. Tej ilości zboża nie będzie w skali kraju. Miałem okazję nieco się przejechać po różnych obszarach, a na zbożu trochę się znam, więc widziałem, że bardzo mało plantacji będzie miało pszenicę dobrej jakości. Takich plantacji jest stosunkowo mało i to nawet w województwach, gdzie jest wysoka kultura rolna.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PosełWojciechMojzesowicz">W związku z tym mam uwagi do działalności ARM i ministra gospodarki, który musiał otrzymać zgodę ministra rolnictwa. Nie wolno było tej pszenicy pokazać na rynku. Trzeba było ją sprzedawać dzisiaj. Dzisiaj można na niej zarobić i trzeba ją sprzedawać z rezerw, żeby uzupełnić rynek, bo wbrew analizom, które były tutaj przedstawiane, nie ma zapasów zboża. Tego zboża nie ma.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Poruszę jeszcze jedną sprawę. Pamiętam, że w okresie, kiedy były bardzo niskie ceny zbóż, na posiedzeniu Komisji pan minister mówił o tym, że opłaca się hodowla trzody chlewnej. Wtedy przestrzegałem przed tym, że nie będzie można produkować zboża za 350 zł/t. Dzisiaj już pan minister nie wspomniał o tym, że spada cena trzody chlewnej, a rośnie cena zbóż. Dzisiaj zboża są praktycznie po 500 zł/t, a trzoda jest już poniżej 4 zł/kg, co powoduje drastyczny spadek opłacalności. Ówczesne niskie ceny zbóż przewrotnie spowodowały, że dzisiaj przy wyższych cenach zbóż tracimy na opłacalności i to bardzo radykalnie. W związku z tym prosiłbym o to, żeby skorygować liczbę 26 mln t zboża, żeby rolnicy nie myśleli, że tak rzeczywiście jest, bo takich plonów nie będzie. Po drugie, prosiłbym o to, żeby ARM takiego gangsterskiego zachowania jednak nie stosowała. Jak powtarzam, dla producentów pszenicy to był cios w plecy. To nie są pomówienia, tylko fakty, jeśli się temu przyjrzymy. W grudniu zboże zostało wystawione przez ARM i cena jechała aż do 460 zł/t. Kiedy agencja wystawiała zboże za 480 zł/t, to rynek reagował ceną 470 zł/t. Kiedy było 470 zł/t w agencji, to na rynku było 460 zł/t. Kto zarobił w tym czasie na spadku cen zbóż? Można zrobić analizę, która pokazałaby, kto w tym czasie na polskim rynku najwięcej tego zboża potrzebował i kupił. Na pewno było to działanie na szkodę polskich rolników. Wychodziło ono naprzeciw dużym przetwórcom, którzy na tym rynku grali. Uważam tę rzecz za skandaliczną, tym bardziej że minister gospodarki i minister rolnictwa są związani z branżą rolną, więc na tym się znają i tego nie powinni uczynić, bo to zdestabilizowało rynek. Przez cały okres za chlebową pszenicę nie powinniśmy brać mniej niż 530 zł/t. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Dziękuję, panie pośle. Odniosę się tylko do jednej kwestii. Pan poseł Kowalczyk mówił o tym, że w 2007 r. za rządów jedynie słusznej koalicji cena pszenicy dochodziła do 900 zł/t czy nawet do 1 tys. zł/t. Narobiliście szkody – autentycznej szkody – bo spowodowaliście wzrost cen środków produkcji, o czym pan nie wspomniał. Trzeba być mimo wszystko trochę sprawiedliwszym. Panie pośle, rzadko zabieram głos, ale z takimi informacjami absolutnie się nie zgadzam i absolutnie się z nimi nie identyfikuję. Ponieważ mam bardzo bliski kontakt z rolnictwem – nie wiem, jak pan, ale ja akurat mam – to dokładnie wiem, że ta zwyżka cen zbóż i wszystkich innych płodów rolnych spowodowała więcej szkody niż pożytku, bo następnego roku to wszystko przełożyło się na ceny zbóż w sposób zdecydowanie inny, natomiast ceny środków do produkcji rolnej w stosunku do nich wyrównały się ze znacznym opóźnieniem. To nie była wina ani tego rządu, ani poprzedniego rządu, tylko taka była koniunktura światowa. Pan o tym dokładnie wie i nie powinien pan takich argumentów używać, bo one są po prostu niefajne, że powiem najdelikatniej, jak potrafię. Oby nigdy nie wróciła taka sytuacja, w której mamy przyjęcie zboża po 1 tys. zł/t, a środki produkcji, np. fosforan amonu, po 3 tys. Jak pan pamięta, wtedy była dokładnie taka relacja.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Mówienie o zagrożeniu ze strony ukraińskiej to trochę brak konkretnej wiedzy, bo w tej chwili żaden polski importer – przynajmniej rzepaku – nawet nie myśli o tym, żeby zaimportować coś z Ukrainy. A wie pan, dlaczego? Ponieważ wyszły odpowiednie przepisy i można sobie zaimportować, ale ryzyko tego importu jest niesamowite. Pan doskonale o tym wie, więc nie ma co ludzi straszyć. Żadne zboże ukraińskie ani rzepak ukraiński nie ma praktycznie szans wejścia na polski rynek.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Jak mówię, cena środków do produkcji w 2007 r. była przeokropna. Została ona zredukowana właśnie z powodu cen środków do produkcji. Pan doskonale wie, że światowe fundusze inwestycyjne, które dostały po dziobie na rynku nieruchomości, weszły na rynki europejskie i na rynki światowe, i to one spowodowały wtedy pewnego rodzaju zawirowania.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Teraz o opłacalności produkcji zbóż. Panowie w większości pracowali w ministerstwie i wielu z was było ministrami albo wiceministrami. Wiecie sami, jaka jest rola, jaka jest ranga i jakie są możliwości ministra rolnictwa w zakresie zmian cen płodów rolnych. To naprawdę nie była pana zasługa, panie ministrze, że przyjęcia zboża kosztowały 900 zł/t, bo pan mógł mniej więcej tyle samo zrobić, co ja, a ja wtedy nic nie mogłem.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Myślę sobie, że może powinniśmy iść w innym kierunku. Od dawna mówi się o cenie interwencyjnej pszenicy, która została w tej chwili chyba jedynym zbożem interwencyjnym na rynku unijnym, wynoszącej 101 euro i jakieś tam ułamki centa. Może należy iść w tym kierunku, żeby sugerować KE, aby przynajmniej cena pszenicy, która została – jak powiedziałem wcześniej – jedynym zbożem interwencyjnym, odpowiadała adekwatnie kosztom jej produkcji. Przy naszym dzisiejszym kursie, kształtującym się średnio w granicach 4,10 zł za 1 euro, cena 101 euro jest na poziomie 415 zł. To cena, która w żaden sposób nie jest adekwatna do kosztów i nie gwarantuje uzyskania jakiejkolwiek rekompensaty finansowej z tego tytułu.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Tak to jest mniej więcej, drodzy państwo. Panie pośle, wiem, że tutaj ubijamy trochę piany i ubijamy różne inne rzeczy, ale w miarę możliwości trzeba mówić prawdę. W życiu nie pozwoliłem sobie na to, aby mówić o poprzednich urzędnikach czy o poprzedniej władzy w sposób niewłaściwy, niegodny i nieprawdziwy. Muszę tutaj dbać o to, żeby panowie nie przekłamywali nieco tej historii, bo jest ona trochę przekłamana. To tyle, jeżeli o to chodzi. Panie pośle, jak sam pan wie, rzadko zabieram głos, ale w tym momencie nie mogłem się przed tym powstrzymać. Jak mówię, jako wiceminister dokładnie pan wiedział, co pan może, a czego pan nie może. Dziękuję bardzo za to, że zabrali państwo głos w tej dyskusji. Myślę sobie, że nie ma sensu odpowiadać ad vocem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PosełHenrykKowalczyk">Panie przewodniczący, po tylu uwagach i odnośnikach do mojej osoby myślę, że należą mi się chociaż trzy zdania wyjaśnienia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Mierzę czas. Proszę bardzo. A tym bardziej, że się bardzo lubimy, panie ministrze. Tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PosełHenrykKowalczyk">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Z wzajemnością. Otóż nie mówiłem o tym, że cenę da się utrzymać na poziomie 900 zł/t, ale też nie można nazywać obecnego poziomu cen przyzwoitym poziomem. Jest drgnięcie na rynku. Trzeba wykazywać troskę o to, żeby to drgnięcie nastąpiło. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że zboże z Ukrainy nie spłynie, jeśli cena będzie warunkowała u nas opłacalność tego importu. Zgadzam się co do rzepaku, ale nie co do zbóż. Panie przewodniczący, niestety, rok 2008 pokazał, że te obawy wcale nie są obawami całkowicie próżnymi.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PosełHenrykKowalczyk">Po drugie, ceny środków do produkcji rolnej rzeczywiście wzrosły. Dodał pan po chwili, że z opóźnieniem, ale z opóźnieniem prawie rocznym, czyli rok 2008 był rokiem gwałtownego wzrostu cen na środki do produkcji rolnej, głównie jeśli chodzi o nawozy. O dziwo, fabryki produkujące nawozy są jednak własnością Skarbu Państwa. Było kilka posiedzeń Komisji na ten temat. Apelowaliśmy o to, żeby wyhamować apetyty Skarbu Państwa na dużą dywidendę za I czy II kwartał 2008 r., bo to się później przełoży w odwrotną stronę. Mówiliśmy, że nie będzie zbytu na nawozy i że fabryki nawozów będą plajtować, bo nie będą miały rynku zbytu. To się powtarza. Proszę sięgnąć do stenogramów z posiedzeń Komisji mniej więcej z maja i czerwca 2008 r. Dokładnie takie słowa mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PosełHenrykKowalczyk">Podniosę jeszcze jedną rzecz. Pan przewodniczący powiedział, że poziom cen interwencyjnych – sto parę euro – rzeczywiście jest niskim poziomem. Z tym wszyscy się zgadzamy, bo ceny środków do produkcji rolnej bardzo mocno wzrosły, ale też nie powinniśmy podchodzić do tego minimalistycznie. Nie powinniśmy myśleć, że skoro KE zdecydowała, że tylko pszenica pozostaje w skupie interwencyjnym i ograniczyła limity, to mamy wykonywać bezwolnie te polecenia. Jesteśmy członkiem UE i wymagamy od rządu jako aktywnego członka gremiów UE, by składał propozycje. Zrozumiałbym, że te propozycje mogą przejść lub nie przejść. Jeśli jednak propozycji nie widzę, to znaczy, że nie widzę troski o nasze rolnictwo. Taka jest moja uwaga. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Dziękuję. Zgadzam się z panem za wyjątkiem ostatniego punktu. Za pana rządów też wyeliminowali pewien gatunek zboża i cały czas eliminują dalej, bo taka jest po prostu liberalizacja rolnictwa. Myślę sobie, że nie ma sensu więcej dyskutować na ten temat. Bardzo dziękuję za ten głos. Panie ministrze, spotkamy się i pogadamy sobie sami. Dobrze.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Przechodzimy do następnego punktu porządku dziennego. Panie ministrze, bardzo proszę o zabranie głosu. Tak w ogóle cieszę się, że pan prezes Śmietanko wreszcie pokazał się na posiedzeniu Komisji, choć też nie chcę być złośliwy. Nasza Komisja to normalnie gwardia narodowa. Panie ministrze, bardzo proszę o zabranie głosu w drugim punkcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturŁawniczak">Dziękuję bardzo. To dobrze, że sympatia wzrasta z dnia na dzień. To pozytywna informacja. Dosłownie w dwóch zdaniach chciałbym się odnieść do poprzednich wypowiedzi, żeby wyklarować stanowisko. Faktycznie, cena interwencyjna jest bardzo niska – 101,31 euro. Padły tutaj konkretne pytania o import. Jeśli chodzi o pozwolenia kontyngentowe, to w 2010 r. wpłynęła tylko kukurydza – 127 t. Żadne inne zboże nie wjechało w tym roku i to nawet z Ukrainy, o której tak szeroko tu mówiono. Myślę, że nie ma co straszyć Ukrainą, bo nie ma takiej potrzeby.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturŁawniczak">Odniosę się jeszcze do opłacalności produkcji zbóż. W porównaniu z rokiem 2007/2008 ceny nawozów i środków ochrony roślin zostały zdecydowanie obniżone. Dla przypomnienia podam, że cena średnia za tonę nawozów fosforowo-potasowych dzisiaj jest na poziomie 1100–1200 zł, a wynosiła około 2800 zł czy nawet 3000 zł w niektórych asortymentach.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturŁawniczak">Chciałbym jeszcze wyjaśnić panu posłowi Boguckiemu, że żyta nigdy nie było w interwencji, a przepisy to regulujące powstały w roku 2006. Są to przepisy ze zmianami, ale pierwotne rozporządzenie Komisji (WE) nr 884/2006 z dnia 21 czerwca 2006 r. reguluje tę kwestię. Kopię tego rozporządzenia prześlę panu posłowi wraz z informacją.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturŁawniczak">Jeśli chodzi o punkt drugi, to pan przewodniczący pozwoli, że poproszę pana prezesa Śmietankę o przedstawienie informacji. Jednym zdaniem powiem tylko, że rząd przewiduje przeznaczenie dla powodzian zboża w ramach tej pomocy, która może być udzielona. W najbliższym czasie zostaną przedstawione szczegóły i konkretne rozwiązania. Poproszę pana prezesa Andrzej Śmietankę o kontynuowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#AndrzejŚmietanko">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, w bieżącym roku spółka ELEWARR ma przygotowanych 100% powierzchni magazynowych, którymi dysponuje, a więc jest to około 630 tys. t pojemności składowej. W zasadzie w całości ta powierzchnia będzie przeznaczona do skupu. Na tę powierzchnię składa się m.in. około 130 tys. t rezerw agencji i rezerw interwencyjnych UE. Myślę tu o jęczmieniu. Około 220 tys. t zboża i rzepaku zamierzamy skupić ze środków własnych i z kredytu skupowego. Mamy już podpisaną umowę z Bankiem Ochrony Środowiska. Około 220 tys. t pojemności składowej będzie wykorzystanych przez podmioty komercyjne, które skupują zboże na zapasy dla siebie. Później te zapasy są sukcesywnie wydysponowywane w ciągu roku. Powierzchnia magazynowa spółki ELEWARR będzie wykorzystana w około 90–95%, z tym że w miarę, gdy ubywa rezerw – czy to interwencyjnych UE, czy to ARM – średni czas pobytu zboża firm przetwórczych tak młynarskich, jak i olejarskich, z którymi współpracujemy, to jest około 6 miesięcy. Stawiamy taki warunek, żeby okres składowania był nie krótszy niż 6 miesięcy, bo z tych środków pokrywamy koszty funkcjonowania całej firmy. Oczywiście, w rozmowach z Ministerstwem Gospodarki i prezesem ARM liczymy na to, że przyjęty program restrukturyzacji rezerw państwowych, opracowywany bodajże od 2006 r., ruszy w przyszłym roku i że wrócimy do rezerw na poziomie 300–500 tys. t. Właśnie taki był początkowy stan rezerw interwencyjnych, gdy tworzono spółkę ELEWARR i stąd pojemność składowa około 630 tys. t.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#AndrzejŚmietanko">Ponieważ wiele było komentarzy i dyskusji w czasie ubiegłorocznych żniw, to zaznaczę także, iż od czasu, gdy jestem prezesem spółki, bo akurat ten okres znam szczegółowo, ELEWARR nie zaimportował ani jednej tony czy to zboża, czy to rzepaku – nigdy od listopada 2007 r. Poprzednich okresów po prostu nie analizowałem. W prasie i nie tylko w prasie padały takie zapytania: „Czy to prawda, że elewatory zlokalizowane w Krasnymstawie i Lubyczy Królewskiej przeładowywały zboże, które importuje ELEWARR?”. Nie zajmowaliśmy się importem, aczkolwiek skutecznie pogarsza to naszą sytuację ekonomiczną, bo – jak państwo wiedzą – spółka, która zajmuje się obrotem zbożem, zarabia na zbożu, kupując je na rynku bądź z importu. Z tej części dochodowej, jaką jest import, jesteśmy wykluczeni z racji – że tak powiem – moralnej, bo nie wypada, by nasza spółka importowała zboże.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#AndrzejŚmietanko">W te żniwa uruchamiamy także dwa warianty składowania zboża. Pierwszym jest składowanie zboża przez rolników, którzy pozostawiają je w depozycie. Będziemy składować każdą ilość zboża, którą rolnik zdecyduje się pozostawić w naszym elewatorze. Rolnik powinien ją odebrać do czerwca przyszłego roku. Ponosi wtedy tylko koszty składowania i koszty kredytowania tego przez ELEWARR. Drugi wariant jest przeznaczony dla tych, którzy potrzebują środków finansowych bezpośrednio po żniwach. Jesteśmy w stanie zapłacić cenę rynkową, która jest w rejonie danego elewatora, wypłacając 50% środków finansowych zgodnie z tą ceną. Później między lutym a czerwcem rolnik może odkupić tę pszenicę po cenie, jaka była w momencie, gdy ją wstawiał do elewatora, a zwróci nam koszty składowania tak jak w wariancie pierwszym. Gdyby ceny radykalnie podskoczyły na przednówku, to wówczas rolnik może po cenie sprzedaży odebrać pieniądze i zapłacić odsetki. Jednak ten wariant powoduje, że my nie zyskujemy środków finansowych, a przy stosunkowo niskim poziomie rezerw nie ma z czego tego finansować. Wtedy rolnik ponosi tylko koszt kredytu. Nie możemy kredytować z zerową stopą odsetek, bo jest zarzut, że działamy parabankowo. Musimy policzyć normalne odsetki – takie jak w banku – chociaż z uwagi na płynność finansową spółki oprocentowanie jest konkurencyjne, na poziomie 5% w skali roku. W tej chwili dysponujemy podpisaną umową na około 70 mln zł i ta kwota może być powtórzona, gdyby została wykorzystana. Na dzisiaj nie ma takiej potrzeby. Dysponujemy również około 70 mln zł środków własnych. To pokrywa więc planowane przez nas zakupy na poziomie około 160 tys. t zbóż i około 50 tys. t rzepaku. Tyle spółka ma w planach.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#AndrzejŚmietanko">Wszystkie elewatory, które były na stanie spółki ELEWARR, funkcjonują i są przygotowane w całości do skupu. Pozyskiwanie zboża będzie zależeć od cen, które są w rejonie danego elewatora, gdyż musimy – że tak powiem – dostosowywać się do cen, które są na danym rynku. Nie możemy płacić więcej, bo później musimy to zboże po prostu z zyskiem sprzedać. Koszt miesięczny funkcjonowania spółki jest na poziomie 2,5 mln zł. Te koszty pokrywamy właśnie z marży ze składowania. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Dziękuję. Proszę państwa, przystępujemy do dyskusji. Zapisani są na razie pan poseł Babalski, pan senator Chróścikowski i pan poseł Kalemba. Kto jeszcze z panów posłów chciałby zabrać głos w tej kwestii? Pan poseł Mojzesowicz, tak? Czy pan poseł Szczęsny Zarzycki chciałby zabrać głos na ten temat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PosełWojciechZarzycki">Nie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Cieszę się niezmiernie. Dziękuję bardzo. Cztery osoby są w tej chwili zapisane do dyskusji. Proszę bardzo, pan poseł Babalski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PosełZbigniewBabalski">Dziękuję. Panie przewodniczący, panie ministrze, panie prezesie, Wysoka Komisjo, poruszę krótko trzy sprawy. Panie prezesie, zapytam o warianty. Czy te warianty, które są opisane w materiałach i które pan omówił, wchodzą w tym roku po raz pierwszy? Jeśli nie, to ewentualnie proszę o informację na temat tego, w jaki sposób dotarliście czy też docieracie z takimi propozycjami do producentów zbóż?</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PosełZbigniewBabalski">Drugi temat jest pośrednio, a właściwie nawet bezpośrednio związany ze skupem, bo chodzi mi o powierzchnię magazynową. To jest ponad 630 tys. t pojemności składowej. Z materiałów wynika, że tę powierzchnię wykorzystują państwo w granicach 50%. Jakie ewentualnie przewiduje pan działania, które mogłyby doprowadzić do bardziej efektywnego wykorzystania powierzchni magazynowych?</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PosełZbigniewBabalski">Trzecia sprawa może nie jest skierowana bezpośrednio do pana, ale też bardzo cieszę się, że pana w końcu zobaczyłem na posiedzeniu Komisji, a dość długo się znamy. Sprawa dotyczy prywatyzacji. Panie prezesie, w ubiegły piątek w Olsztynie odbyło się duże spotkanie z rolnikami dzierżawcami. W tym spotkaniu uczestniczyli m.in. przewodniczący klubu PSL, poseł Żelichowski oraz były minister rolnictwa Jarosław Kalinowski. Sprawy dotyczące procesu restrukturyzacji oraz przygotowywania ewentualnej prywatyzacji spółki ELEWARR, bo takie słuchy chodziły, budziły dość duże emocje na tym spotkaniu. Jeżeli pan może udzielić informacji na ten temat, to bardzo bym o to prosił. Jak państwo doskonale wiedzą, gdyby ująć to procentowo, branża okołorolna w 80–90% została – praktycznie rzecz biorąc – sprywatyzowana w latach 90. bez udziału producentów rolnych. Mniej więcej były to lata 1992–1997. Wtedy odbył się największy proces prywatyzacji, niestety, bez udziału podmiotów produkujących, czyli rolników. Dlatego bardzo pana proszę o informację co do dalszych losów spółki ELEWARR. Wiem, że to nie pan o tym bezpośrednio decyduje, ale trudno, żeby prezes nie znał chociażby planów, jakie ma w stosunku do spółki jej właściciel. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Dziękuję, panie pośle. Następnym mówcą będzie pan senator Chróścikowski. Proszę bardzo, panie senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PrzewodniczącyNiezależnegoSamorządnegoZwiązkuZawodowegoRolnikówIndywidualnychSolidarnośćsenatorJerzyChróścikowski">Dziękuję, panie przewodniczący. Uczestniczę w posiedzeniu jako przewodniczący związku. Prosiłbym pana prezesa spółki ELEWARR, aby przekazał dokładne informacje na temat, który poruszył pan poseł Babalski. Chodzi o warianty składowania, gdyż rolnicy naprawdę chcieliby poznać szczegóły. Ten zapis, który jest zawarty w informacji przekazanej Komisji, jest bardzo lakoniczny. Troszkę więcej słów wypowiedział pan w swoim wystąpieniu, natomiast szczegółowa informacja powinna do rolników dotrzeć. Mam nadzieję, że związek rolników indywidualnych dostanie szczegółową informację o tym, jak składowanie ma wyglądać, bo trzeba rozpocząć promocję. Myślę, że i w interesie spółki ELEARR, i w interesie rolników potrzebne są wspólne działania. Na pewno jest to jakieś pójście do przodu. Z tego, co widzę, to ELEWARR też będzie miał w tym interes. Nawet jeżeli weźmiemy pod uwagę powierzchnię magazynową, którą opłaci rolnik, to też już jest zysk dla spółki. To nie jest tylko interes, na którym ELEWARR nic nie zarobi. Jest to już interes polegający na tym, że powierzchnia będzie wykorzystana. Jest to też zarobek dla spółki ELEWARR, bo widać to przynajmniej z tych wstępnych dokumentów. Pan prezes mówił, że nic na tym nie zarobimy, a jednak zarobimy. Nie jest to działalność charytatywna, co jeszcze raz podkreślam. Widać to przynajmniej z dokumentu wstępnego.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PrzewodniczącyNiezależnegoSamorządnegoZwiązkuZawodowegoRolnikówIndywidualnychSolidarnośćsenatorJerzyChróścikowski">Często natomiast ogłaszają państwo ceny kierunkowe. To się zdarza co roku i jak ELEWARR podaje w terenie ceny kierunkowe, to taka wychodzi potem cena. Jeśli pan prezes dzisiaj znowu nie może podać jakiejś ceny kierunkowej, to chcielibyśmy mniej więcej wiedzieć, czy będzie się ona kształtować na poziomie cen światowych, czy też zgodnie z tendencjami, które są widoczne w danym miesiącu. Zazwyczaj robicie to tak, że 1 sierpnia dowiadujemy się, jaka jest cena. To, jaką cenę podajecie, też jest ważnym wskaźnikiem. Obserwuję to, gdy ELEWARR ogłasza cenę np. w Zamościu czy Krasnymstawie. To jest cena kierunkowa i potem nie ma już innej ceny. Przeważnie od was to wychodzi. Dlatego ważne jest, jaką cenę możecie zaproponować rolnikom, bo chodzi o to, żebyśmy mogli swoje ceny ukształtować na pozytywnym poziomie. Zapowiedzi, które padają w informacji, że cena będzie wyższa niż w ubiegłym roku, brzmią bardzo pozytywnie. Pokazujecie, że będzie ona wyższa niż w zeszłym roku i chciałoby się, żeby tak było, natomiast nasze obawy są takie, że jednak tak się nie stanie. Znamy tendencje rynkowe, jakie bywają wytwarzane przez podmioty skupujące, które celowo zaniżają ceny akurat po żniwach. Dlatego powtarzam, że ważnym elementem jest cena, jaką zaproponuje ELEWARR, bo ona kształtuje pozostałe ceny. Stąd prośba producentów o to, żeby to nie była cena, która zaniża inne, ale aby była to cena, która wręcz kierunkuje je dość pozytywnie. Według prognoz, jakie przedstawiają tutaj tak pan minister, jak i pan prezes, zbóż jest jednak mniej, ich jakość jest gorsza itd. Państwo powinni kreować i stymulować sytuację, jeżeli będzie się ona rozwijała dalej i we wrześniu będzie inna, gorsza. I tak to robicie, i tak zjeżdżacie w dół, bo wiemy jak to wygląda. Co tydzień spada cena, a i tak potraficie to sobie nadrobić i odbić. Jest to ważne dla producentów zbóż. Jest to też gwarancja jakiejś dochodowości, która potem ma szansę lub nie ma szansy funkcjonować. To tyle, bo trudno mi dzisiaj się odnosić do poszczególnych spraw. Przedmówcy już o nich mówili. Nie chcę oceniać stanu poprzedniego. Oczekujemy tylko dobrej, partnerskiej współpracy, licząc na to, że rzeczywiście zgoda buduje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Dziękuję. Pan senator mówił jako przewodniczący związku, tak? Aha. Też tak to odebrałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PrzewodniczącyNSZZRISolidarnośćJerzyChróścikowski">Przedstawiałem się jako przewodniczący związku rolniczej „Solidarności”.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Ale przy okazji jest pan przewodniczącym senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Dobrze. Ustosunkuję się do tego wystąpienia troszkę później. Czy można poprosić pana posła Kalembę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PosełStanisławKalemba">Dziękuję. Panie przewodniczący, szanowni państwo, dobrze, że na rynku jest taki podmiot, jak ELEWARR. Ma on już trochę lat. Akurat byłem wtedy w Sejmie, więc pamiętam, kiedy decydowały się sprawy, żeby coś z państwowego majątku pozostało. Gdy dzisiaj mówimy o operowaniu na rynku ilością zboża w granicach 550 tys. t czy nawet więcej, to znaczy, że jest to liczący się operator. Natomiast w porównaniu z rokiem poprzednim przewiduje się dosyć zdecydowany wzrost, jeżeli chodzi o zakup i skup zbóż własnych. Razem z rzepakiem to jest 210 tys. t, prawda? W poprzednim roku było 110 tys. t, więc mamy jakby powrót do roku 2008. W ubiegłym roku sytuacja była specyficzna i zadecydowała o tym, że nastąpił taki spadek. Trzeba pozytywnie ocenić to, że właśnie teraz nastąpił powrót do większej operatywności na tym rynku. To jest pozytywne. Nastąpiło zwiększenie wykorzystania tego potencjału, który kiedyś tutaj tworzyliśmy, m.in. w Komisji.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PosełStanisławKalemba">Jeżeli natomiast chodzi o warianty umownego składowania zbóż i rzepaku, które są tutaj prezentowane, to były one stosowane także w poprzednich latach. Interesuje mnie, jaki to jest zakres w pierwszym i drugim wariancie. Czy to z roku na rok wzrasta? Jaki to ma zakres działania na rynku? Kiedyś mówiliśmy o tych wariantach, że są trochę w stylu wolnorynkowym, amerykańskim itd. Interesowałoby mnie, jak to się rozwija. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Dziękuję, panie pośle. Ostatnim mówcą będzie pan poseł Mojzesowicz. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, zdaję sobie sprawę z tego, że ELEWARR jest jednym z graczy na rynku i nie może ogłaszać cen przed skupem, tylko w trakcie. Czego natomiast oczekiwałbym od zarządu spółki? Oczekiwałbym, żeby jednak ELEWARR wziął aktywny udział w trakcie, a nie po skupie. Chodzi o to, żeby nie czekał, gdy podmioty będą już wchodzić w skup, tylko – oczywiście, analizując cenę na rynku – wszedł w skup, żeby nie było opóźnień. To po pierwsze.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Po drugie, z przyjemnością po dwóch latach usłyszałem pewną informację, bo uważam, że prywatyzacja – tak, ale prywatyzacja rozsądna, mądra, która dawałaby szansę rolnikom... Nie ukrywam, że wtedy, gdy mówiliśmy o prywatyzacji, pana prezesa nie było, ale przedłożył pan dokumenty, które w pana mieniu ktoś nam przedstawił. Z dokumentów wynikało, że część obiektów spółki ELEWARR praktycznie jest w stanie beznadziejnym i prawie nadaje się do rozbiórki. Proszę nie kiwać głową, bo ja to czytałem. Chodziło np. o jakiś kompletnie nieprzygotowany magazyn w Wąbrzeźnie. Mam więc pytanie. Czy standard został podniesiony? Czy zainwestowaliście w te obiekty? Podkreślałem to wtedy i dziś to podtrzymam, że nie było kompletnie przygotowanej formy przekształcenia. Nie wiem, kto miał taki pomysł na przekształcenie spółki. Sprywatyzowanie dla rolników – tak, ale w rozsądny sposób. Tamta koncepcja była błędną koncepcją.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Pan prezes podniósł kwestię rezerw, mówiąc, że dzisiaj prawdopodobnie wszystkie rezerwy zielone są małe. Oczywiście, powinny one skupić się przy spółce ELEWARR. Rezerwy państwowe powinny być w tej spółce, dlatego że to by powodowało, że ELEWARR miałby rentowność, a pieniądze budżetowe byłyby kierowane do spółki państwowej.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Natomiast pan prezes ogólnie powiedział o tym, jakie będą formy skupu i magazynowania oraz jaka będzie odpłatność miesięczna. Chciałbym zapytać o to, co rolnicy powinni chyba wiedzieć. Jeśli chodzi o ceny, to trudno powiedzieć, jaka będzie cena. Chcielibyśmy, żeby była jak najwyższa, ale powtarzam, że ELEWARR jest jednym z poważnych graczy na rynku i ceny zbyt szybko podać nam nie może. Natomiast chcę zapytać o to, jakie będą koszty miesięcznego składowania dla rolnika? Jak to będzie wyglądało? Czy rolnik będzie musiał podpisywać umowę i z chwilą, gdy zabiera czy sprzedaje zboże, obciążenie się kończy? Jeżeli chodzi o ELEWARR, to rolnicy mogą liczyć na składowanie.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#PosełWojciechMojzesowicz">W dokumentach jest jednak zapisane, że część rolników stara się zachować zboże w gospodarstwach. Wydaje mi się, że z tym składowaniem nie będzie aż tak dobrze. Nie mówię, że to jest wina zarządu spółki, ale nie będzie tak dobrze, bo duże gospodarstwa w sporej mierze są dobrze przygotowane do przyjęcia i składowania zboża w swoim zakresie. ELEWARR będzie miał drobnych klientów, których trzeba obsłużyć. To nie będzie zbyt dobre, bo inwestowanie w suszarnie i silosy na terenie gospodarstw spowoduje zmniejszenie zainteresowania ofertą spółki. Dlatego uważam, że jak najszybciej powinno się rezerwy uzupełnić. Oczywiście, to nie jest interwencja, żebyśmy nie mylili pojęć, ale rezerwy powinny być uzupełnione. Myślę, że pan prezes jest optymistą, ale daj Boże, żeby tak się stało, aby 300–350 tys. t zbóż znalazło się u pana. Czego oczekiwałbym? Zwracam się do pana ministra rolnictwa. Oczekiwałbym, żeby ta interwencja następowała w odpowiednim momencie. Chodzi o kupowanie zboża wtedy, gdy cena jest bardzo niska, a nie o sprzedawanie zboża, gdy buduje się cenę. Oczekiwałbym, żeby wtedy interwencja nastąpiła, oczywiście, z korzyścią dla Skarbu Państwa i budżetu oraz z korzyścią dla rolników, żeby zdjąć część nadwyżki zbóż. Tak widziałbym działalność tej instytucji. To tyle.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Chciałbym usłyszeć precyzyjną odpowiedź na pytanie o składowanie miesięczne, wydanie i przyjęcie. Ile to będzie rolnika kosztować? Nie ma co ukrywać, że jeżeli pszenica będzie po 550 zł/t, to koszt w wysokości 30–40 zł jeszcze idzie wytrzymać, ale jeśli będzie po 480 zł/t, to 40 zł jest dużą kwotą. W związku z tym powtarzam, że trzeba zachęcać rolników. To jest też kwestia odległości i trzeba się z tym liczyć. Panowie, już kończę. Myślę, że moglibyście się tym zainteresować, bo nie wszystko wszyscy wiedzą. Oczywiście, ja też nie, ale słuchajmy się nawzajem. Myślę, że duże przedsiębiorstwa mogłyby dostarczyć zboże samochodami na większą odległość. Biorąc pod uwagę rozmieszczenie magazynów, trudno jednak oczekiwać, żeby rolnicy z mniejszych gospodarstw jeździli 50km ze zbożem na dwóch przyczepach, bo to na pewno się nie zdarzy. Z tym trzeba się liczyć.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Mam jeszcze jedno dodatkowe pytanie, bo każda firma się restrukturyzuje. Czy mimo wszystko bierzecie pod uwagę to, o czym mówiłem na początku, że część obiektów mogłaby być przekazana, sprzedana rolnikom? Nie zmniejszałoby to znacznie bazy magazynowej, ale jednak niektóre obiekty byłyby w obszarze działania jakiejś grupy rolników. Powiedzmy, że w regionach rolnicy mogliby je przejąć np. przez grupy producenckie. ELEWARR w całości powinien pozostać i uważam, że tak powinno się go ukierunkować. Nie ukrywam, że życzę powodzenia. Natomiast chciałbym, żeby koszty rolników i to wszystko, o czym mówiłem, było sensowne. Panie prezesie, jeśli chodzi o cenę, to będziemy obserwować sytuację. Wiem, że nie powinien pan się wysuwać przed szereg, ale żeby pan nie był na samym końcu, tylko w środku, gdy pokażą się ceny. Chodzi o to, żeby rolnicy nie musieli czekać 2–3 tygodnie, bo pan wie, że rozgrywka cenowa to pierwszy tydzień, pierwsze 3–4 dni. Miałbym prośbę, żeby podmiot państwowy nie zbankrutował, ale także prośbę, żeby podmiot państwowy zbyt długo nie czekał i żeby ceny były w rozsądny sposób pokazane z pożytkiem dla rolników oraz dla spółki. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Dziękuję, panie pośle. Również sobie pozwolę powiedzieć dwa słowa. Dziękuję za to, że pan prezes przyszedł i niech pan widzi tu cudzysłów. To po pierwsze. Po drugie, odnosząc się do wystąpienia pana senatora Chróścikowskiego, traktuję je w kategoriach wystąpienia przewodniczącego związku, nie zaś szefa senackiej komisji. Oczekiwania, które pan tutaj prezentował i które formułował pan pod kierunkiem zarządu spółki ELEWARR, moim zdaniem są nie do końca możliwe do zrealizowania. Po prostu nie są możliwe do zrealizowania. Jeżeli chcemy, żeby taki podmiot, jak ELEWARR, był podmiotem komercyjnym na rynku, to skończmy z lekko socjalistycznym podejściem do tego wszystkiego, polegającym na tym, że spółka ma uzdrowić całe polskie rolnictwo i wszystkich tych, którzy nie potrafią sobie poradzić. Jeżeli prezes Śmietanko gospodaruje na obiektach, które mają już wiele, wiele lat, to na pewno nie jest konkurencyjny – w sensie kosztów utrzymania – wobec nowych podmiotów, które na tym rynku powstały i które mają całkiem inne choćby tylko silniki, zużycie energii elektrycznej itd. To są rzeczy absolutnie inne niż te, w które jest wyposażony ELEWARR. Jest to sprawa zasadnicza. Przypuszczam, że akurat tutaj zdecydowanie trudno jest utrzymać te koszty w ryzach.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Moje pytanie idzie w następującym kierunku. Jaka jest autentyczna sytuacja spółki ELEWARR po roku 2009? Jaki jest wynik finansowy? Wynik finansowy jest istotny, bo pokazuje, czy jesteście w stanie przeprowadzić modernizację obiektów albo jakiekolwiek remonty. Jak mówię, obiekty są dość wiekowe i w tej chwili raczej trudno im rywalizować z tymi, które obecnie powstają. Zadam następne pytanie. Jaki jest poziom cen przyjęcia, wydania i przechowywania zbóż? Rozumiem, że w stosunku do niektórych podmiotów na pewno jest to cena negocjowana. Myślę sobie, że to ARM jest państwa głównym kontrahentem i że to chyba agencja de facto was utrzymuje, ale tak nie powinno być.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Teraz poruszę następną sprawę, związaną z obecną sytuacją na rynku rzepaku. Pan prezes mówi o tym, że będzie się zajmował skupem rzepaku. Nie wiadomo, jaka będzie jego cena i nie wiadomo, jak się będzie zachowywał rynek rzepaku. Na tym rynku jestem obecny już od kilkunastu lat, więc wcale nie mam pewności, czy na rynku rzepaku będzie można w tym roku zarobić, a przynajmniej na spekulacji cenowej. Nie wiem, czy podmioty, które przetwarzają rzepak, są na tyle zdesperowane, żeby płacić wysoką cenę. Przypuszczam, że na tym rynku nie będzie wyższej ceny niż ta, która będzie funkcjonowała w czasie żniw i po żniwach. Nie sądzę, żeby euro znowu tak poszło do góry, by ta cena była jakoś nadmiernie wysoka. To tylko moja spekulacja. Myślę sobie, że możemy o tym pogadać, ale boję się, że tutaj będzie problem z zarobieniem pieniędzy w tym roku. W ubiegłym roku można było zarobić pieniądze, ale w tym roku raczej chyba nie.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Następna sprawa to cena pszenicy, o której mówi kolega Mojzesowicz. To też jest bardzo istotne. Sądzę, że ELEWARR powinien w tej sprawie wystąpić, choć wcale nie jako pierwszy podmiot. Po co mielibyście się wystawiać? Jesteście takim samym graczem na rynku, jak wszystkie grupy producenckie i jak wszystkie inne podmioty, które profesjonalnie zajmują się skupem. Nie macie żadnych przecieków tak samo jak oni. Tutaj też można sobie niechcący nabić guza, jeśli zbyt gwałtownie pójdzie się w kierunku ściany.</u>
          <u xml:id="u-38.4" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Poruszę jeszcze jedną sprawę. Co jest z prywatyzacją? Tak wiele mówiło się o prywatyzacji spółki ELEWARR. Nasza Komisja dostała nawet materiały odnoszące się do prywatyzacji. Czy ktoś w ogóle chce ją sprywatyzować? Powiem szczerze, że gdybym miał wziąć udział w prywatyzacji spółki ELEWARR jako osoba fizyczna, to bym jej udziałów nie kupił. Dlaczego? Dlatego, że ELEWARR nie jest spółką, która spełnia moje oczekiwania. Mówię to z całym przeświadczeniem, bo tak uważam. Gdyby nie ARM, to ELEWARR byłby po prostu firmą mającą niesamowite problemy finansowe na tzw. wolnym rynku.</u>
          <u xml:id="u-38.5" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Panie poślę, zaraz pan będzie mógł coś dodać. Przepraszam za to, że wypowiadam się w tonie może trochę niegrzecznym. Proszę państwa, jestem z Opolszczyzny. Widziałem, jak Komorowski kupił spółkę Polskie Zakłady Zbożowe Brzeg. Rzeczywiście, kupił ją za nieduże pieniądze, ale gdy patrzę dzisiaj na PZZ, to wcale się nie dziwię, że Komorowski nie skupuje zboża do brzeskich elewatorów, bo nie ma jakichkolwiek szans konkurowania z pozostałymi podmiotami z tego terenu, które funkcjonują na bazie nowo wybudowanych albo zdecydowanie bardziej zmodernizowanych obiektów. W jakiejś mierze to rozumiem. Staram się zadawać panu prezesowi trudne pytania, bo też nie przychodził pan na posiedzenia Komisji i mnie to złościło. Rozumiem jednak, że nie jest pan w sytuacji lekkiej. Pana wypowiedź jest w tej chwili dla nas, a szczególnie dla mnie dość istotna, bo chodzi o obiekt o znaczeniu nietuzinkowym. To jest obiekt, który autentycznie wyznacza sytuację na rynku skupowym. Liczy się z nim każdy przetwórca i każdy podmiot. Nie macie specjalnie przetwórstwa, a raczej zdecydowanie macie przechowalnictwo, więc jest to problem. W przetwórstwie można jeszcze gdzieś tę marżę trochę ugrać, a z przechowalnictwem jest różnie.</u>
          <u xml:id="u-38.6" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Przepraszam, bo może pytania są trudne czy nawet lekko nieeleganckie, ale płynące z życia. Jeżeli pan może, to proszę o podanie średnio przyjętych kosztów. Pamiętam nasze spotkanie w MRiRW rok temu, na którym z pewnego rodzaju euforią przedstawiał pan program spółki ELEWARR. Mówił pan, że kupicie wszystko, zapłacicie wszystko itd. Ceny w ubiegłym roku były takie, że gdyby ktoś przyszedł do was i przechował zboże, to dzisiaj byłby z ręką w tym miejscu, gdzie, jak wszyscy mówią...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Z ręką w kieszeni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Tyle moich pytań uzupełniających. Dziękuję bardzo za wszystkie zadane pytania. Myślę, że pan prezes w dużej mierze nam na nie odpowie. Bardzo proszę, panie prezesie. Chyba że wpierw chce odpowiedzieć pan minister, bo powinienem udzielać głosu w takiej kolejności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturŁawniczak">Pan prezes udzieli odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AndrzejŚmietanko">Panie przewodniczący, szanowni państwo, otóż w ostatnich 3 latach – oczywiście, poza rokiem 2008 – mieliśmy taką dziwną sytuację, że na przednówku ceny zbóż były niższe niż w żniwa. Mimo wszystko ELEWARR w ubiegłym roku osiągnął zysk na poziomie 1,5 mln zł brutto, a także około 1,2 mln zł brutto w tym roku. Z czego to wynikło? Po prostu ze szczęścia, jakie mieliśmy. Pytanie brzmi: Jak kupić w żniwa zboże drożej, a na przednówku sprzedać je z zyskiem? Otóż udało nam się to tylko dlatego, że były zawirowania na rynku euro. Gdybyśmy w ubiegłym roku czekali do czerwca ze sprzedażą pszenicy, to ponieślibyśmy około 7 mln zł straty. Udało nam się jednak znaleźć klientów w szczycie notowań euro przy kursie prawie 5 zł za 1 euro. To zboże, które kupiliśmy w żniwa, sprzedaliśmy już w listopadzie. Oczywiście, kontrahent zadeklarował, że będzie płacił dopóki go nie odbierze na przednówku. Toepfer, Raiffeisen i wszystkie światowe koncerny zbożowe odkupiły od nas to zboże, trzymają je do dzisiaj i płacą za składowanie. Po prostu mieliśmy szczęście.</u>
          <u xml:id="u-42.1" who="#AndrzejŚmietanko">W żniwa ELEWARR w każdym obiekcie płaci o 20 zł więcej niż ktokolwiek ze skupujących zboże w rejonie, gdzie jest dany magazyn, dlatego że tyle stanowią u każdego innego koszty przyjęcia. My i tak będziemy je ponosić, niezależnie od tego, czy magazyn będzie pusty, czy pełny. W związku z tym możemy rolnikowi zapłacić o 20 zł więcej i to robimy. Z kolei więcej niż 20 zł nie możemy zaoferować dlatego, że do dyrektora elewatora zgłosi się pan z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i zapyta: „Dlaczego u tych klientów kupił pan o 50 zł drożej, a powierzchni magazynowej nie starczyło panu dla innych?” Po prostu nie możemy tego robić, a poza tym inne podmioty zaskarżą nas za działalność pozarynkową do Brukseli, bo taka skarga także się pojawiła. Stąd nie możemy się nawet przyznać do tego, że – jeśli można tak powiedzieć – współpracujemy życzliwie z ministrem rolnictwa, chcąc pomóc kreować ceny wzwyż, bo inne podmioty skarżą nas o działanie na ich szkodę i żądają zwrotu pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-42.2" who="#AndrzejŚmietanko">Jest taki podmiot obok pana posła Mojzesowicza o nazwie Provimi. Mogę panu powiedzieć o sytuacji, z którą mieliśmy do czynienia w tym roku. Provimi zaangażowało pieniądze w elewator. Mamy tam 30% udziałów, a więc nie mamy wpływu na sytuację w tym elewatorze. W tej chwili Provimi powiadomiło nas, że obniża kapitał, wycofując z tego obiektu 5,5 mln zł. Jeżeli w spółce w przededniu żniw właściciel zabiera pieniądze, bo nie wierzy w powodzenie tej misji, to żaden bank nie udzieli jej kredytu skupowego. Napisaliśmy więc do nich, że jest to działanie na szkodę spółki i powiadomimy prokuraturę oraz ministra skarbu, który się podpisał pod zasadami prywatyzacji. Spółka przysłała do nas pismo, w którym poinformowała, że skieruje przeciwko nam sprawę do sądu za działalność na jej szkodę. Wyjaśnili, że zachowują się rynkowo.</u>
          <u xml:id="u-42.3" who="#AndrzejŚmietanko">Dzisiaj nie ma ceny interwencyjnej w przypadku kukurydzy i jęczmienia. Została tylko pszenica. Od tego roku będzie określony kontyngent dla całej Europy, a nie zasada skupywania wszystkiego, co jest poniżej 101 euro.</u>
          <u xml:id="u-42.4" who="#AndrzejŚmietanko">Ten, kto kupił elewator i chce żyć tylko ze składowania, wycofuje się z tegoż rynku. Firmy, które dysponowały elewatorami w Dobrym Mieście czy w Kętrzynie, albo drugim obok naszego elewatorem w Bartoszycach sprzedały za ⅓ ceny elewatory, które miały określoną wartość. Znalezienie się na tym rynku jest trudną rzeczą. Stąd propozycja ewentualnej prywatyzacji spółki ELEWARR, o której mówiliśmy, była propozycją, by 60% udziałów otrzymali producenci rolni. Wtedy mogą oni składować swoje zboże i rozliczać je po kosztach własnych. Pomysł się spodobał. Był przedstawiony ministrowi rolnictwa i ministrowi skarbu, ale temat się zatrzymał, bo potrzebna jest decyzja polityczna, czy w tę stronę iść. Zaproponowano, że w ramach ustawy o komercjalizacji producenci mogą otrzymać 15% akcji bezpłatnie. Wedle ustawy – Kodeks spółek handlowych pozostałe 25% musieliby przecież wpłacić, a resztę można byłoby rozłożyć na raty na 10 lat i spłacaliby to dostawami zbóż. Decyzja jednak nigdy nie zapadła. Producenci mieliby tę spółkę dzisiaj dla siebie. Teraz w tzw. międzyczasie rolnicy otrzymali pieniądze na zakup elewatorów BIN-owskich. Rynek wysycił się, bo – jak szacują eksperci – jest to kilka milionów ton pojemności składowej. Dzierżawcy zmodernizowali swoje gospodarstwa i też trzymają zboże u siebie. Szansa wystąpienia deficytu na pojemność składową spada więc z roku na rok.</u>
          <u xml:id="u-42.5" who="#AndrzejŚmietanko">ELEWARR nie ma prawa korzystać z pomocy unijnej, która daje możliwość umorzenia 40% kredytu na modernizację obiektów, dlatego że właścicielem jest państwo. Warunek udostępnienia nam pieniędzy z UE na modernizację jest taki, że Skarb Państwa czy państwowa osoba prawna nie może mieć więcej niż 27% udziałów w spółce. Jesteśmy 100-procentowym, właścicielem spółki, więc tylko i wyłącznie z dochodów, które ELEWARR ma ze skupu, możemy modernizować obiekty. Wszystkie obiekty są w stanie dobrym i nadają się do skupu. Nie są to nowe obiekty. Przypomnę państwu, że te obiekty ELEWARR otrzymał kiedyś za poręczenie kredytu ARR dla PZZ. Agencja otrzymała majątek od PZZ, żeby nie sądzić się z nimi za nieoddane poręczenie. Stąd się wzięło nierównomierne rozmieszczenie obiektów. W województwie warmińsko-mazurskim jest ich aż pięć, ale ani jednego obiektu nie ma województwach zachodniopomorskim, opolskim i dolnośląskim, gdzie są duże regiony intensywnej produkcji zbóż. Odległość od elewatora wynosi tam ponad 100km, więc rolnicy nie będą po prostu zainteresowani ani dostawą, ani udziałami w tych elewatorach.</u>
          <u xml:id="u-42.6" who="#AndrzejŚmietanko">Padło pytanie o to, jakie będą ceny ogłoszone przez ELEWARR. Uczestniczymy w tworzeniu cen. Mechanizm jest taki, że jeżeli inny podmiot skupujący, który ma elewator obok, czyli w tej samej gminie czy powiecie, wywiesza cenę, jest ona korygowana cotygodniowo i zawsze jest u nas wyższa o 20 zł. Więcej nie możemy zapłacić, bo to jest powiększenie o koszty przyjęcia, które ma także podmiot konkurencyjny. Jaka jest cena składowania tonomiesiąca, którą płacimy? Startując w ARM czy w ARR w interwencji dla UE, choćby z jęczmieniem w tym roku, bierzemy udział w przetargu. Nie będzie można powiedzieć, że musimy mieć wszystkie istniejące rezerwy, bo prywatny właściciel złoży ofertę, że będzie składował taniej i to on tę powierzchnię wygra, więc musimy liczyć się z ceną konkurencji. Dla każdego z podmiotów komercyjnych, które w tym roku składują u nas łącznie 220 tys. t rzepaku i zbóż, negocjujemy cenę oddzielnie, ale negocjujemy ją jako centrala, żeby nasze oddziały nie działały przeciwko sobie na szkodę, obniżając cenę. Jest to cena na poziomie 7 zł za tonomiesiąc. W ARM mieliśmy taką cenę akceptowaną, ale np. Bruksela płaci wedle swoich stawek 5 zł za tonomiesiąc. Jeśli chodzi o nasze koszty rzeczywiste, to nie wiem, czy powinienem o tym mówić. Konkurencja, oczywiście, przedstawia swoje oferty za tonomiesiąc. W tym przedziale negocjujemy z pozostałymi podmiotami, czyli jest to przedział od 5 do 7 zł.</u>
          <u xml:id="u-42.7" who="#AndrzejŚmietanko">Dwa warianty skupu, o których państwu mówiłem, obowiązują trzeci rok z rzędu. Niestety, nie cieszą się one wielkim zainteresowaniem. Rolnicy nie są zainteresowani przedpłatą w wysokości 50%. Trzymają przykładowo u siebie całe zboże, bo już mają zmodernizowane magazyny. Jak mówił pan przewodniczący Korzeniowski, każdy, kto może, trzyma to zboże u siebie na wsi. Nie chce go przywozić, cudować, rozliczać się z różnicy kwot. Dlatego głównym naszym – że tak powiem – partnerem jest przetwórstwo. Fabryki, które powstały w Polsce, praktycznie podwoiły produkcję rzepaku i to one nie mają powierzchni magazynowej, więc korzystają z naszej powierzchni. Niestety, fabryki trzymają u nas rzepak średnio 6 miesięcy, bo zużywają surowiec do produkcji.</u>
          <u xml:id="u-42.8" who="#AndrzejŚmietanko">Rozmawiamy z różnymi podmiotami. Dotyczy to również zachodniej Polski. Mamy umowę z niemiecką spółką Verbio, która produkuje biopaliwa. W tej chwili skupujemy dla nich żyto z rejonu Wielkopolski, z okolic Malborka i z okolic Proboszczowic, obejmując tereny aż do Płocka, czyli położone w odległości mniej więcej 300km od elewatorów. Cena tego żyta utrzymuje się na poziomie 340 zł/t. Jest wyższa z uwagi na kurs euro, a oni takiej ceny potrzebują. Rozmawiamy także ze spółką Verbio, proponując jej, aby uruchomiła inwestycję w Polsce. Chodzi o budowę przemysłowej biogazowni, która do produkcji zużywałaby zboże. Oczywiście, stawiamy taki warunek, że elewatory będą wykorzystywane jako zaplecze magazynowe i że kontraktacja zboża będzie u nas. Natomiast inny warunek tej współpracy jest taki, że cała produkcja będzie wyeksportowana do Niemiec. Gdyby takie inwestycje powstawały w przyszłości w kraju, to nie tworzyłyby wtedy konkurencji na rynku certyfikatów zielonych. W tej chwili trwają rozmowy. Mamy nadzieję, że inicjatywa zostanie podjęta, bo wówczas powierzchnia magazynowa w sposób stały przez 30 lat byłaby wykorzystywana. To byłaby szansa na utrzymanie tej powierzchni w dobrym stanie z przychodów zewnętrznych.</u>
          <u xml:id="u-42.9" who="#AndrzejŚmietanko">Pan poseł Babalski pytał o to, jak docieramy do rolników. Do wszystkich czasopism rolniczych dajemy ogłoszenia o dwóch wariantach składowania. Informujemy też o nich w „Rzeczpospolitej” i „Gazecie Wyborczej”. Obydwa warianty są też opublikowane od 3 lat w Internecie. Tak są one kierowane do rolników. W ogłoszeniach są podane telefony wszystkich oddziałów. Każdy z rolników może spokojnie do tych informacji dotrzeć. Nie ma natomiast wielkiego zainteresowania tą formą składowania, gdyż poziom skupionego zboża w obydwu wariantach nie przekroczył 10 tys. t.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PosełZbigniewBabalski">Panie prezesie, jeśli można, to powiem szczerze. Wejdźcie w izby rolnicze. Wydaje mi się, że tam będzie lepsze źródło przekazu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#AndrzejŚmietanko">Ale do izb rolniczych też rozesłaliśmy informacje. Opublikowaliśmy ulotki, w których opisane były szczegółowo te dwa warianty i lokalizacje elewatorów. Ten mechanizm będziemy kontynuować.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#AndrzejŚmietanko">Jak mówiłem, prywatyzacja jest decyzją właścicielską. Zarząd nie uczestniczy w podejmowaniu decyzji. W związku z tym był to tylko pogląd, pewna koncepcja. Natomiast na dzisiaj nie ma żadnych decyzji, gdyż tą metodą nie podjęto – że tak powiem – współpracy na poziomie rządowym.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#AndrzejŚmietanko">Pan senator Chróścikowski pytał o poziom cen przewidywanych. Mówiłem już o tym. Zaczynamy zawsze od ceny, którą podaje sąsiadujący z nami elewator i podnosimy ją o 20 zł. Wyższa cena, jak mówiłem, spowodowałaby już kłopoty finansowe spółki ELEWARR. Panie pośle Kalemba, warianty są na poziomie – że tak powiem – stałym.</u>
          <u xml:id="u-44.3" who="#AndrzejŚmietanko">Na pytanie pana przewodniczącego i pana ministra Mojzesowicza odpowiem, że tak będziemy robić. Nie będziemy czekać z ceną. Gdy tylko sąsiedni elewator pokaże cenę, to dajemy 20 zł in plus i tyle możemy zrobić. Dodajemy 20 zł do ceny, którą proponuje konkurent. Na więcej nas nie stać.</u>
          <u xml:id="u-44.4" who="#AndrzejŚmietanko">Co do złej sytuacji części elewatorów, to był to jeden z powodów, dla których podjęliśmy restrukturyzację firmy. Po prostu ten dyrektor oddziału, który był w Wąbrzeźnie, rzeczywiście nie pilnował firmy i został zwolniony ze stanowiska. Był w okresie ochronnym, bo ma 2 lata do emerytury, więc płacimy mu, bo go zwolnić nie możemy. Natomiast skorzystaliśmy z kadry 11 dyrektorów oddziałów. Mogę państwu powiedzieć, że żaden z dyrektorów nie przyszedł z zewnątrz. Z tych 11 dyrektorów wybraliśmy 4 najlepszych i w tym momencie oni sobie już radzą. Zmniejszyło to koszty o ponad 7 mln zł. Na marginesie mogę powiedzieć, że jeśli porównujemy swoje koszty, bo tak spółki czynią, z prywatnymi podmiotami, które mają elewatory, np. z Polskimi Młynami, to koszt na 1 tys. t składowania mamy niższy niż one, mimo że jesteśmy państwową spółką. Nie zawsze prywatny właściciel potrafi tego dopilnować i tak dobrać kadrę. Mamy to szczęście, że akurat byli ludzie, którzy to robią dobrze. Stąd też dzięki samej czynności składowania spółce udaje się funkcjonować i nie ponosi strat. Najgorszy był ubiegły rok, bo najwięcej spółek zdecydowało się sprzedać swoje powierzchnie magazynowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Panie prezesie, ale gdy pan przejął kierowanie tą spółką, to była bez strat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AndrzejŚmietanko">Tak, tak. Była sytuacja, o której mówił już pan minister Kowalczyk, że skupione w spółce ELEWARR zapasy zbóż były kupowane po 600 zł/t, po 500 zł/t albo po 700t/zł, a koniunktura była na 900 zł/t. Żeby nie narażać dyrektorów oddziałów na pokusę ustalania ceny zakupu z danym młynem, sprzedaliśmy zboże przez Warszawską Giełdę Towarową. Oczywiście, protestowały wtedy media. Warszawska giełda była jedyną istniejącą giełdą, gdzie publicznie na aukcji można było sprzedawać zboże i dlatego osiągnęliśmy rekordowe ceny. Dzięki temu wtedy spółka osiągnęła zysk. Dzięki temu dzisiaj w spółce jest 60 mln zł własnych środków w gotówce, za które kupujemy zboże, a kredytem się tylko uzupełniamy. Skutek jest też taki, że bank zabiega o to, żeby mógł nam kredytu udzielić. Byłem zdziwiony np. tym, że Bank Gospodarki Żywnościowej zachował się bardzo pasywnie, a najbardziej aktywnym bankiem okazał się Bank Ochrony Środowiska. W zapytaniach ofertowych pytamy o odsetki, jakie proponuje dany bank, a że najniższe proponuje właśnie BOŚ, to z jego oferty korzystamy. BOŚ składał najbardziej konkurencyjną ofertę, a BGŻ jakby nie był nami zainteresowany, więc BOŚ jest jedynym bankiem, który w tej chwili nas obsługuje. Jest dla nas najbardziej atrakcyjny cenowo.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#AndrzejŚmietanko">O cenach za składowanie mówiłem. Jeśli chodzi o koszty modernizacji obiektów, to modernizacje są wykonywane ze środków własnych, bo – jak już o tym wspominałem – nie możemy korzystać ze środków unijnych. O poziomie cen także już mówiłem.</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#AndrzejŚmietanko">Co na rynku rzepaku? Mogę państwu powiedzieć, że analizowaliśmy dane za ubiegły rok i zdecydowaliśmy się na większy ruch w tym roku. Chodzi o prawie podwójną ilość rzepaku, dlatego że największy głód jest wśród podmiotów, które rzepak przetwarzają. Najwięcej ofert mamy o umowy kontraktacji na rzecz podmiotów trzecich właśnie w rzepaku. Tu mieliśmy najwyższą marżę. W zbożu mniej zarabiamy, bo tendencja cen zbóż była spadkowa, więc na nich było najtrudniej zarobić. Na dodatek jeszcze na Mazurach, o czym pan poseł i wojewoda Babalski wie, powstaje nowa firma przetwórcza, którą buduje Bartimpex. Jest to tłocznia oleju. Również zwrócili się do nas o pomoc w kontraktacji rzepaku dla nich. Nasze służby kontraktują rzepak ze składowaniem w naszym elewatorze i bierzemy pieniądze za kontraktowanie rzepaku także dla nich. Wiele innych firm również w to wchodzi, bo wzięły kredyt inwestycyjny, są zadłużone i nie mają płynności, żeby wziąć kredyt obrotowy na skup rzepaku. Oferujemy im, że policzymy za kredyt tak jak w BOŚ i na ich rzecz też kupujemy rzepak, wchodząc w ich kontraktację.</u>
          <u xml:id="u-46.3" who="#AndrzejŚmietanko">Pan przewodniczący zapytał o to, czy mamy szansę żyć bez ARM. Mam taką nadzieję. Po restrukturyzacji spółka przynosi zyski. To nie jest bankrut. ELEWARR jest w dobrym stanie. Natomiast stać nas na płacenie za zboże o tyle drożej niż inni, o ile zarabiamy na składowaniu w ARM. Jak słusznie zauważył pan poseł Babalski, jeśli nawet w tej chwili mamy 95% zasypu, to tylko przez 6 miesięcy, co powoduje, że elewator jest wykorzystany w połowie. ARM czy ARR interwencje trzyma cały rok, co powoduje, że przychody są zdecydowanie wyższe. Wtedy tymi pieniędzmi możemy się dzielić po cichu z rolnikiem, płacąc więcej za zboże. Taka jest prawda. Kiedy te rezerwy spadają, to wówczas poziom dochodów jest niższy i nie ma po prostu z czego tych pieniędzy dawać. Wszystkie możliwe koszty były cięte, łącznie choćby z kosztem najmu lokalu. Pewnie część z państwa tego nie wie, ale przenieśliśmy się na Pragę na ulicę Jagiellońską, bo w budynku Intraco było za drogo. Na Pradze mamy porównywalną powierzchnię lokalu, ale płacimy prawie trzykrotnie mniej. Wszystkie możliwe oszczędności zostały w spółce podjęte, łącznie z tym, że w centrali podpisaliśmy ze związkiem zawodowym „Solidarność” porozumienie, żeby nie zwalniać ludzi i żeby ocenić, jak się będzie przedstawiać sytuacja na rynku. Załoga zgodziła się na to, żeby zawiesić premie miesięczne i kwartalne oraz 25% swojego wynagrodzenia przez rok. Do końca października takie porozumienie jest podpisane i załoga wyraziła na to zgodę. W oddziałach zmniejszono zatrudnienie o 100 osób, natomiast w centrali częściowo zawiesiliśmy płace. Dlatego w tej chwili udaje nam się dodatnim wynikiem zamknąć rok. Myślę, że również ten rok będzie z zyskiem... Proszę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Przypominam sobie pewne rzeczy. No dobrze, odpuśćmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Panie pośle, pan jest złośliwy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Nie, nie. Mam pytanie do pana prezesa. Interesuje mnie to zagadnienie, które pan podniósł. Obserwuję nowy elewator w Koronowie. Tam na pewno coś się złego dzieje, bo elewator zaczyna być martwy. Jak pan wie, tam jest trzech udziałowców. Może zarząd by to przemyślał i pozbył się tego, co jest rachityczne, stare albo beznadziejne, a coś takiego przejął. Czy czasami nie byłoby to dobre rozwiązanie? To jest rejon dość silny rolniczo. Szczerze mówiąc, byłaby to dla nas konkurencja, bo mamy grupę producencką, która też zdejmuje zboże. Nie ukrywam, że nie korzystamy z elewatora. Jest to natomiast nowy elewator, ale jego sytuacja jest trudna. Nie wiem, jak bardzo, bo tam nie byłem i nie pytałem, ale słyszę o trudnej sytuacji elewatora pewnie już od 2 lat. Według mnie to się skończy, natomiast pod ten elewator rolnicy przyjadą sprzedawać zboże, bo będą myśleć, że tam je sprzedadzą. Bardzo bym prosił pana prezesa i zarząd o przemyślenie tego, co dalej. Z tego, co wiem, firmy się zmieniały, ale obecnie jedna z firm ma 49% albo 47%, czy jakoś tak, a druga ma 51% udziałów. Pan prezes mi przypomni, o jakiej firmie mówimy. Provimi, tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#AndrzejŚmietanko">Wydaje mi się, że Provimi ma 50% udziałów, a Polskie Młyny mają 25% udziałów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">No tak. Myślę, że dość ważną sprawą jest to, żeby ten elewator nie przestał funkcjonować. Oczywiście, ELEWARR ma ograniczone możliwości, nie ma przewagi kapitałowej, nie ma wpływu na radę nadzorczą i zdaję sobie z tego sprawę. Natomiast wydaje mi się, że ta firma, co słusznie panowie oddali w swoich wypowiedziach, musi prowadzić skup. Jeżeli nie ma tam przetwórstwa, a nie będzie skupu i elewator będzie stał pusty, to nie ma o czym mówić, bo to jest bankructwo. Z dnia na dzień będzie gorzej, a dochodzą jeszcze koszty utrzymania. Mam pytanie do pana prezesa. Czy w ramach spółki ELEWARR udałoby się może odkupić udziały od bankruta? Nie wiem, czy pan prezes tam był. Był pan, tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#AndrzejŚmietanko">Byliśmy tam. Przyglądaliśmy się, ale ceny są kosmiczne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Wiem, że są kosmiczne. Przepraszam, dokończę. Jako grupy producenckie zastanawialiśmy się nad tym, czy w to nie wejść, czy jednak budować swoje, ale w końcu pobudowaliśmy swoje...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Panie pośle, ale to są prywatne wycieczki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Nie. To nie są prywatne wycieczki. Mówię o ważnej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PosełStanisławKalemba">Pan poseł jest bardzo zadowolony z odpowiedzi, dlatego ciągnie ją dalej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Uznam ten głos za niebyły. Czy pan minister chciał jeszcze uzupełnić odpowiedzi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturŁawniczak">Panie przewodniczący, dodam dosłownie dwa zdania. Warto podkreślić, że takie firmy, jak BIN, Araj, Roxell czy Michał sprzedały silosy o takiej powierzchni, że pomieszczą 6,5–7 mln t zbóż. Z roku na rok tych silosów przybywa. To też decyduje o oddziaływaniu samej spółki i innych podmiotów. Dzisiaj część rolników, również dzięki wykorzystaniu środków europejskich, buduje naprawdę bardzo dobre magazyny z całym systemem dbałości o jakość przechowywanego zboża. Warto wiedzieć, jaka to skala – z jednej strony mamy sześćset kilkadziesiąt ton, a z drugiej prawie 7 mln t, biorąc pod uwagę wybudowane silosy. To bardzo pozytywne zjawisko.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturŁawniczak">Druga, bardzo istotna, sprawa dotyczy prywatyzacji. Oczywiście, obowiązkiem zarządu jest proponowanie różnego rodzaju rozwiązań, które utrzymają optymalne parametry. Ten obowiązek był dobrze wykonywany. Nie było żadnej decyzji w sprawie prywatyzacji i wszystko wskazuje na to, że nie będzie. Logiczne wydawało się takie rozwiązanie, aby przejęli to producenci i rolnicy, którzy uzyskaliby kontrolę... Natomiast słuchając różnych głosów, można dojść do wniosku, że więcej byłoby dymu niż te wszystkie magazyny są warte i tyle. Myślę, że byłoby darcie szat przez następne lata, a wartość tego potencjału jest naprawdę znikoma. Dlatego trzeba zwrócić uwagę na czynnik społeczny. To tyle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Dziękuję, panie ministrze. Zakończyliśmy drugi punkt.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Przechodzimy do punktu trzeciego, czyli spraw bieżących. Proszę, zostańcie jeszcze chwilkę. Czy ktoś z panów posłów chciał zabrać głos w sprawach bieżących? Bardzo proszę, pani poseł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PosełMariaZuba">Rozumiem, że to są wolne wnioski, tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Coś w tym stylu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PosełMariaZuba">Ponieważ nie uczestniczę w prawach Komisji i nie znam zwyczajów, to przepraszam bardzo. Zadam pytanie panu ministrowi, korzystając z dzisiejszego posiedzenia Komisji. Pochodzę z województwa, gdzie powódź dotknęła szereg rolników, którzy kierują do mnie pytania wymagające odpowiedzi w trybie od zaraz. Właśnie na nie chciałabym uzyskać odpowiedź od pana ministra.</u>
          <u xml:id="u-62.1" who="#PosełMariaZuba">Pierwsze pytanie dotyczy możliwości sfinansowania z budżetu państwa dowozu pasz dla rolników dotkniętych powodzią z terenów, które nie zostały dotknięte powodzią i gdzie rolnicy się organizują, bo są gotowi dostarczyć paszę na tereny powodziowe. Pierwsze transporty finansowaliśmy w różny sposób po prostu społecznie, ale już w tej chwili rolnicy oczekują na udzielenie pomocy z budżetu państwa. Zarówno te gminy, w których rolnicy chcą organizować wsparcie, już odmawiają pomocy, jak również te gminy, w których rolnicy potrzebują pomocy, są dotknięte nieplanowanymi wydatkami i nie bardzo są w stanie ponieść te koszty.</u>
          <u xml:id="u-62.2" who="#PosełMariaZuba">Druga sprawa dotyczy dezynfekcji przeprowadzanych na terenie gmin popowodziowych. Ze strony starostów wyrażane jest oczekiwanie, że w kosztach usług dezynfekcyjnych będą również partycypować wójtowie gmin wiejskich. Wójtowie nie mają pieniędzy. Dla nich wydanie w tej chwili 50 tys. zł z budżetu to jest bardzo duży koszt i oni też potrzebują pomocy w tym zakresie, żeby ich z tego obowiązku zwolnić. Czy jest taka możliwość?</u>
          <u xml:id="u-62.3" who="#PosełMariaZuba">Po trzecie, dlaczego odstąpiono od pierwszej wersji pomocy w ramach 6 tys. zł? Chodzi też o przyjęte kryteria. Wtedy mówiono, że nie będzie się uwzględniać kryterium dochodowości, natomiast teraz rolnicy mówią, że przy udzielaniu pomocy bierze się pod uwagę dochodowość, a w zasadzie wszyscy oni w tej chwili są – że tak powiem – dochodowości zerowej. W związku z tym rolnicy pytają o to, dlaczego tak to się wszystko zmieniło. Bardzo proszę o odpowiedzi. Jeżeli pan minister nie będzie mógł odpowiedzieć na bieżąco, to byłabym wdzięczna za odpowiedź na piśmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo, pani poseł. Powiem tylko, że nie docenia pani swoich kolegów z Prawa i Sprawiedliwości. Przecież oni już to dawno zgłosili i taki punkt miał być rozpatrywany na posiedzeniu Komisji w piątek, ale ze względu na to, że w piątek posiedzenie Sejmu nie będzie się odbywało, zaplanowane w tej sprawie posiedzenie Komisji zostało przesunięte na następne posiedzenie Sejmu. To jest temat, który został już zaakceptowany. Myślę sobie, że jeżeli pani poseł będzie zainteresowana dyskusją na ten temat, to z pewnością odbędzie się ona na następnym posiedzeniu Sejmu. Serdecznie zapraszamy panią poseł na posiedzenie Komisji, na którym otrzyma pani stosowne odpowiedzi. Zresztą materiały na następne posiedzenie Komisji już chyba wyszły, prawda? Jeżeli jest taka potrzeba i jeżeli pani chce wiedzieć, jakie jest stanowisko rządu w tej sprawie, to dostanie pani dodatkową informację. Nie jest pani członkiem Komisji, więc z założenia nie wysyłamy materiałów do takich posłów, ale jeżeli chciałaby pani otrzymać informację, to szef sekretariatu naszej Komisji z wielką pewnością udostępni pani te materiały. Pani poseł chciała jeszcze coś uzupełnić? Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PosełMariaZuba">Jeden z wójtów ma dzisiaj udzielić informacji staroście i wyjaśnić, czy będzie partycypował w kosztach, czy nie, a w związku z tym rozstrzygnie się, czy ten zabieg ma się dokonać na terenie tej gminy, czy też nie. Starosta dość ostro stawia sprawę. Stąd niepokój i przyspieszenie z mojej strony, za co przepraszam, ale bardzo proszę o zrozumienie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Dziękuję. Sugeruję, żebyśmy najpierw zadali wszystkie pytania, żeby minister nie udzielał teraz odpowiedzi na poszczególne pytania, bo widzę, że zgłaszają się jeszcze kolejni posłowie. Zgłaszają się posłowie Zarzycki i Kalemba. Pan poseł Kowalczyk też chciał zabrać głos? Pan poseł Mojzesowicz także się zgłasza. Proszę mówić po kolei. Zacznijmy od tyłu, czyli od pana posła Kowalczyka. Bardzo proszę o zadanie pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PosełHenrykKowalczyk">Panie przewodniczący, nie chciałem zadawać pytania. Mam tylko pewną prośbę w związku z tym, że posiedzenie Komisji dotyczące zwalczania skutków powodzi będzie jednak za dwa tygodnie. Jeśli pan minister mógłby dzisiaj odpowiedzieć na pytania, które dotyczą np. sfinansowania transportu pasz, to byłoby to bardzo uzasadnione, bo chodzi o to, żeby nie czekać dwa tygodnie. To tylko moja prośba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Nie mówiłem o tym w kontekście tego, czy pan minister chce odpowiedzieć na pytania, czy nie, tylko chciałem uspokoić panią poseł, bo panowie posłowie z PiS już dawno zadbali o to, żeby taki temat był rozpatrywany na posiedzeniu naszej Komisji. Tylko tyle powiedziałem i nic więcej. Bardzo proszę, pan poseł Kalemba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PosełStanisławKalemba">Panie przewodniczący, zabiorę głos też w sprawie powodzi. Otrzymaliśmy materiał dosyć szeroki, z którym dokładnie się zapoznałem. Wczoraj spotkałem się z grupą około 100 rolników znad Warty, którzy doznali skutków powodzi. Nie kryję, że decyzja o przesunięciu dyskusji na ten temat na inny termin naprawdę nie była dobra. Można było albo znaleźć dodatkowy czas, albo spotkać się w piątek. Zainteresowani na pewno przyszliby na takie posiedzenie. Nie można czekać dwa tygodnie. Powiem w ten sposób. Pierwszy wniosek, jaki się nasuwa, jest taki, że wspaniali rolnicy mający 20–30 ha poczynili takie nakłady na nawożenie i ochronę roślin, że spodziewali się po 7t zbiorów pszenicy, ale tam już jest po zbiorach i 2–4 tys. zł to jest dla nich nic. Wniosek generalny jest taki, że należy znaleźć jakiś sposób na dofinansowanie, bo rozwiązaniem nie jest kolejny kredyt na 2%, skoro rolnicy mają kredyty, których nie mają z czego spłacić. Mam prośbę o to, żebyśmy znaleźli trochę czasu, by się spotkać, nawet w gronie zainteresowanych.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#PosełStanisławKalemba">Po drugie, jeśli chodzi o 2–4 tys. zł, to każdego dnia mamy o tym doniesienia w mediach, prawda? Kto otrzymał tę pomoc? Nikt. Do dzisiaj nie ma rozporządzenia. Dalej będziemy czekali następne dwa tygodnie? Rolników wkurza to, że w informacjach medialnych podaje się wszystko, co się da, a gminne ośrodki pomocy społecznej do dzisiaj nie wiedzą, co robić i czekają na rozporządzenie. Jest cały szereg innych spraw. Ciekawa sprawa dotyczy wprowadzenia dodatkowego działania w ramach Planu Rozwoju Obszarów Wiejskich na odtworzenie gospodarstw zniszczonych w wyniku powodzi. Pamiętam, że chodzi o 100 mln euro plus chyba 50 mln euro, więc razem 150 mln euro. Naprawdę trzeba byłoby popracować nad tym, żeby pomóc tym gospodarstwom się odbudować. Nie chodzi o kredyty w wysokości 2–4 tys. zł. Rolnicy mają kredyty do spłacenia i często nie mają nic.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#PosełStanisławKalemba">Następna sprawa to odszkodowania za straty w wysokości 30%. Rolnicy mówią tak: „Jak ktoś ma 1 ha uprawy, to 30% strat jest bardzo łatwo udowodnić. A jak rolnicy mają 30–40 ha ziemi i ponieśli straty na 10 ha, to kto to wyrówna?” Wymagana jest merytoryczna dyskusja i pewne podpowiedzi. Rolnicy czekają na autentyczną pomoc, a wkurza ich to, że są informacje, ale dostępu do tego nie ma. Wczoraj mieliśmy spotkanie w tej sprawie ze starostą, z szefami gminnych ośrodków pomocy społecznej, ze wszystkimi służbami i agencjami. Panie przewodniczący, proszę się zastanowić nad zwołaniem posiedzenia może jutro, a jak nie, to w piątek. Szkoda półtora tygodnia. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo. Panie pośle, nie ma takiej możliwości, żeby odbyć posiedzenie Komisji jutro, ponieważ mamy ciągły i systematyczny brak sal. Poza tym jutro jest posiedzenie plenarne, a od godziny 18.00 są głosowania, więc nie ma takiej możliwości. Posiedzenie naszej Komisji odbędzie się w piątek za tydzień. Nie podjąłem tej decyzji jednoosobowo, tylko taka była wola osób, które wypowiedziały się w ten sposób, że jeżeli w piątek Sejm nie pracuje i jest wolne, to nie chcemy zwoływać posiedzenia Komisji na takiej zasadzie, żeby komuś iść pod prąd. Możemy to rozważyć. Nie wiem, czy takie posiedzenie możemy przełożyć na przyszły piątek, ale w tej chwili byłoby za późno, żeby je naprędce zorganizować. Kiedy już będziemy znali termin takiego posiedzenia, to powiadomimy o nim wszystkich zainteresowanych, w tym także osoby, które będą przedstawiały swoje stanowisko. Dobrze, teraz pan poseł Zarzycki. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PosełWojciechZarzycki">Panie przewodniczący, panie ministrze, szanowni państwo, chciałem się wypowiedzieć właściwie w tym samym kierunku, tylko że dotyczy to tych gospodarstw, których powódź bezpośrednio nie dotknęła, natomiast w których katastrofalne deszcze wyrządziły w gospodarstwach praktycznie takie same szkody, jeśli chodzi o ich wielkość. To, co dotychczas może być im zaoferowane jako pomoc, to ewentualnie kredyty. Myślę, że należałoby tu zastosować dalej idącą pomoc, m.in. w badaniu gleb czy wapnowaniu, a także pomoc de minimis, jeśli chodzi o nasiona. W tych gospodarstwach, gdzie straty spowodowane deszczami wyniosły zdecydowanie więcej niż 30%, a nawet i 30%, powinna być udzielona taka pomoc, jak w tych gospodarstwach, które poniosły szkody w uprawach. Myślę, że należałoby to dołączyć... Mam jeszcze jedno pytanie. Czy minister rolnictwa, a właściwie rząd, wystąpił do UE o pomoc solidarnościową? Czy możemy liczyć na taką pomoc? Czy z tej pomocy będą mogli skorzystać także rolnicy? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Dziękuję, panie pośle. Bardzo proszę o zabranie głosu pana posła Mojzesowicza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Panie przewodniczący, ja też wnikliwie, jak i pan poseł Kalemba, czytałem materiały, natomiast wydaje mi się, że w większości są to przepisane te informacje, które były już nam podawane. Nie zauważyłem nowych propozycji i danych np. w zakresie dopłat do materiału siewnego. O co w tym wszystkim chodzi? Trzeba wyraźnie powiedzieć, że to jest klęska całkiem inna niż gradobicie czy susza. To jest klęska, jakiej nie było wcześniej i na polu, i w zagrodzie, i w gospodarstwie, więc to jest o wiele szersza sprawa. Nie ukrywam, że pan poseł Kalemba ma rację. Wiem, że pewne rzeczy należy traktować technicznie, ale odsuwanie tego o dwa tygodnie będzie postrzegane przez rolników jako lekceważenie, nawet jeśli niedużo byśmy przez ten czas zrobili. Panie przewodniczący, w związku z tym mam pewną prośbę. Oczywiście, nie żądam tego, tylko mam prośbę, żebyśmy wszyscy wybrnęli z tej sytuacji, bo każdy z nas chce coś wnieść, prawda? Panie ministrze, chcę powiedzieć, że naprawdę czytałem te materiały, więc mogę powiedzieć, że to jest powielenie tego, co było, bo nie ma w nich nowych propozycji albo poszerzonych rozwiązań. Dzisiaj wzięcie kredytu klęskowego na 5 lat, czyli takiego, jaki był do tej pory, jest możliwe przy jednorazowej klęsce w rodzaju gradobicia czy suszy. Natomiast teraz chodzi o odtworzenie gospodarstwa. Kredyt klęskowy powinien być udzielany minimum na 15 lat. Powinno być też minimum 5 lat karencji. Przepraszam za to, co powiem, ale w materiałach panowie napisali o PROW, jednak żeby wziąć udział w PROW, to trzeba mieć środki. Rolnik musi najpierw wziąć kredyt, zrobić inwestycję, potem zwrócić się do agencji o zwrot. Na jakiej podstawie bank udzieli mu kredytu, jak tam nic nie ma? Nie gniewajcie się, panowie, ale ten materiał jest bardziej opowiadaniem. Niczego nowego tu nie ma. Zastanówmy się nad tym, co jeszcze możemy w tym wszystkim sensowniejszego zrobić. Tylko tyle. Skoro już jestem przy głosie, proszę o to, żeby tego nie odkładać. Nie chciałbym, żebyśmy byli winni temu, że pewnych rzeczy nie wprowadziliśmy.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Sprawa następna jest całkiem odmienna. Cały czas mówimy o ustroju rolnym państwa. Mam przy sobie pewien dokument. Bardzo proszę pana ministra rolnictwa o zwrócenie na to uwagi, choć to działanie leży w gestii ministra skarbu państwa. Na terenie Wielkopolski wydzierżawia się i zbywa majątek. Opublikowano ogłoszenie dotyczące około 3 tys. ha. Właścicielem tej ziemi w 100% jest Skarb Państwa. Gdzie tam jest mowa o restrukturyzacji? Gdzie są grunty dla rolników? Już to przygotowano i będzie przetarg na około 3 tys. ha. Ludzie mają składać oferty. Przepraszam, nie gniewajcie się, panowie, ale z nas się robi... Nie użyję tego słowa, bo mi wstyd. Z jednej strony mamy odbierać dzierżawcom po 50 ha, a z drugiej strony mamy 3 tys. ha jak na talerzu i ma to być prywatyzowane w tym roku. Zaraz trzeba akcje kupić, a już w III kwartale 2010 r. ma być to sprywatyzowane. Przepraszam, ale nie rozumiem tego wszystkiego. Przepraszam, panie ministrze. Za pół roku na jakiej powierzchni będziemy mogli realizować przyjętą ustawę, jeżeli tu sprzedaje się gospodarstwo o powierzchni około 3 tys. ha? Tyle ziemi sprzedaje się w Wielkopolsce. Przepraszam, panie pośle Kalemba. Dam panu może ten wydruk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PosełStanisławKalemba">Interesuje mnie to.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Dowiedziałem się o tym dlatego, że zadzwonili do mnie rolnicy. Uważam to za skandaliczne. Jeżeli dzierżawcy, który ma 350 ha, odbierze się 50 ha, a tu sprzedaje się 3 tys. ha, to jak wytłumaczymy to, co się tutaj robi, tym ludziom, którym odbieramy 50–60 ha? Nie gniewajcie się, nie mam pretensji do nikogo, ale uważam to za rzecz niedopuszczalną. Za chwilę sprawa się zakończy, bo oferty mają być składane do 27 lipca. Praktycznie to jest chwila. Ziemię rolną należącą do Skarbu Państwa – niezależnie od tego, komu podlega – powinniśmy traktować w ten sposób, że musi ona wejść w formę restrukturyzacji, którą chcemy zrobić, bo dzierżawcy rzeczywiście przyjdą i wyniosą nas na widłach, skoro gospodarstwa prowadzone przez 15 lat będzie się restrukturyzować i odbierać 30 ha, 50 ha czy 150 ha. Jeśli rolnikowi, który ma 30 ha, odbierzemy 10 ha, a tu pójdzie całe 3 tys. ha w jedne ręce, to jak my się z tego wszystkiego wytłumaczymy? Zwracam się więc do pana ministra Ławniczaka, żeby jednak te sprawy podjąć, bo tak nie może być. Taka jest moja uwaga, bo to zjawisko jest dla mnie dziwne. Jest to naprawdę bardzo dziwne zjawisko.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Jeszcze raz przypominam też o powodzi. Panie przewodniczący, jedno zdanie. Panie ministrze, analizowałem dostarczony nam materiał. Naprawdę pochylcie się nad nim jeszcze raz, nawet jeśli się teraz nie spotkamy. Możemy się spotkać w gronie pozakomisyjnym, bo niektóre rzeczy muszą być zapisane. To, co jest tu proponowane, jest tym, co już było, ale w przypadku klęsk jednorocznych. Teraz chodzi jednak o większą klęskę. To jest klęska wieloletnia. Pewnych rzeczy się nie odbuduje. Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PosełStanisławKalemba">Panie przewodniczący, dosłownie pół zdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PosełStanisławKalemba">Jak powiedział przewodniczący i były minister Wojciech Mojzesowicz, nie może być dwóch polityk w stosunku do tych samych gruntów, prawda? To nic, że jedne grunty podlegają ministrowi rolnictwa i agencji, a drugie ministrowi skarbu państwa. Jest to po prostu niemożliwe. To są te same grunty. Jeden wydzierżawi 3 tys. ha, a rolnicy nie skorzystają nawet z restrukturyzacji i nie nabędą 5–10 ha tam, gdzie jest taka możliwość? Nie może tak być, prawda? Całkowicie się z tym zgadzam. Prosiłbym pana ministra, żeby w jakimś trybie spróbował to wstrzymać. Trzeba dokonać restrukturyzacji. Zapoznam się z tymi informacjami. Często dotyczy to terenów inwestycyjnych w okolicach Poznania. Dzisiaj niektórzy wydzierżawili grunty, nie myśląc o rolnictwie, tylko o tym, jak załatwić plany pod budownictwo, a przecież tak nie może być.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Zaraz udzielę panu głosu. Myślę sobie, że powinniśmy zredagować pismo. Takie jest moje stanowisko. Jeżeli panowie je poprą, to tak zrobimy. Napiszemy do ministra skarbu państwa z prośbą, żeby na następnym posiedzeniu wyjaśnił nam w sposób obszerny tę właśnie historię, bo bez ministra skarbu trudno nam będzie zająć stanowisko w tej sprawie. Z tego, co rozumiem, jest to w gestii Ministerstwa Skarbu Państwa, a nie w gestii Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PosełStanisławKalemba">Tak, ale grunty są te same.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Dobrze, ale my tutaj sobie gdybamy, bo mamy tylko suchy tekst. Jeżeli mamy to zrobić w sposób należyty, to niech minister skarbu zaprezentuje swoje stanowisko. Proszę bardzo, żeby sekretariat wysłał takie pismo w imieniu Komisji. Spowodujemy, że takie pismo w dniu jutrzejszym zostanie wysłane do MSP. Poprosimy, żeby minister przedstawił nam sposób prywatyzacji tych gruntów, bo nie wiemy, jak on to widzi. Nie umiem odpowiedzieć na tak postawione pytanie i przypuszczam, że minister Ławniczak tak samo, bo ma mniej więcej wiedzę, jak ja. Dobrze. Jeszcze coś? Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#PosełWojciechMojzesowicz">Mówiłem o jednym z gospodarstw, ale jest też drugie. O co jednak mi chodzi? Proszę zauważyć, że najpierw mówi się o przejęciu dzierżawy, a zaraz potem pisze się, że za niecały kwartał grunty będą przekształcane. Praktycznie już jest doradca prywatyzacyjny, czyli firma. Ktoś przyjdzie, kupi majątek lub weźmie go w dzierżawę i wylicytuje ziemię. Nie wiem, ile da za tę dzierżawę, ale praktycznie za kwartał będzie przystępował do wykupu. Oby w państwie wszystko tak szybko działało, ale to mnie troszkę zastanawia. Dziękuję panu przewodniczącemu za to, że ponownie udzielił mi głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Myślę jednak, że to nie zmienia tego stanowiska, o którym powiedziałem. Takie pismo należy napisać. Jutro takie pismo wyjdzie z naszego sekretariatu. Dobrze. Panie ministrze, bardzo proszę o odpowiedź na pozostałe pytania, które tutaj padły.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturŁawniczak">Dziękuję bardzo. W sprawie tego materiału, który dotyczy powodzi i jest w kompetencji ministra rolnictwa, nie znam szczegółów całego mechanizmu zmiany i owych 6 tys. zł. Nie wiem, z czego to wynika. Jeżeli chodzi o kryterium dochodowe, jest to dla mnie zaskoczenie. To nowa informacja. Na pewno nie jest to...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#PosełStanisławKalemba">To jest dla rodzin, ale nierolniczych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturŁawniczak">To jest pomoc kierowana do wszystkich. Nie mieliśmy sygnałów o jakichś zatorach w wypłacie tych pieniędzy do 6 tys. zł tam, gdzie były zalane budynki mieszkalne. Nie wiem, w którym powiecie wypłacono te pieniądze, ale myślę, że to sobie uzupełnimy. W przypadku pomocy kierowanej przez resort rolnictwa na tereny zalane i tereny, które zostały dotknięte innego rodzaju katastrofami, wymienionymi dosyć szczegółowo, tj. gradobiciem czy ulewami, ważne jest to, żeby komisja gminna, a później wojewódzka, powyżej 30% terenów zaakceptowała jako tereny dotknięte danym rodzajem katastrofy. Ten mechanizm jest już przetarty i znany. Komisje gminne z reguły radziły sobie z pracą i nie było w niej większych zatorów, natomiast mamy sygnały ze strony wojewodów, że niewiele gmin złożyło wnioski do wojewody. Podstawą wypłaty tych środków jest protokół lokalnego samorządu gminnego. No, niestety, jakaś podstawa musi być i tutaj pewien tryb obowiązuje. Nie ma znaczenia to, że Rada Ministrów na posiedzeniu we wtorek przyjmie rozporządzenie, bo wszystkie druki są dostępne, a cała procedura szacowania i oceny strat ruszyła. Władze gmin o tym wiedzą. Działa mechanizm szacowania pomocy na określonym poziomie – 2 tys. zł dla gospodarstwa rolnego o powierzchni do 5 ha i 4 tys. zł dla gospodarstwa rolnego o powierzchni powyżej 5 ha. Zaraz po zaakceptowaniu protokołu przez komisje wojewódzkie te pieniądze automatycznie przekazywane są na konto samorządu gminnego. Gminy otrzymują pieniądze często w tym samym dniu, ale być może w jakichś rejonach są przestoje w wypłacie. Jeszcze raz podkreślam, że dotyczy to wszystkich obszarów, gdzie stwierdzono szkody obejmujące więcej niż 30% całego obszaru, przy czym brany jest pod uwagę cały obszar gospodarstw. Pomoc nie dotyczy więc sytuacji, w której ktoś ma zalany 1 ha z 20 ha. Jeśli dotyczy to jednak 30% obszaru lub więcej, to wtedy ta pomoc jest wypłacana.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturŁawniczak">Natomiast bardzo ważną rzeczą, o którą wystąpiliśmy do KE i w sprawie której praktycznie jesteśmy w roboczym kontakcie z KE, jest pomoc na odbudowę i modernizację gospodarstw rolnych, zakup maszyn i innych urządzeń, budowle, trwałe plantacje, zwierzęta. To wszystko, co spowoduje odtworzenie produkcji bądź zmianę profilu produkcji, będzie finansowane w ten sposób, że pokryje się 90% kosztów kwalifikowanych. Zastanawiamy się nad tym, czy jest możliwe wypłacenie tych środków – powiedzmy – zaliczkowo. Takie rozwiązanie jest w tej chwili w fazie negocjacji z KE. Zaliczki funkcjonują, bo jest taka możliwość, ale chodzi nam o całą kwotę, a później o rozliczenie jej na normalnych zasadach za okazaniem faktur i o bardzo uproszczony biznesplan, który przygotowują rolnicy. To będzie kluczowa pomoc dla obszarów dotkniętych katastrofami – powodziami, gradobiciami, huraganami, wichurami itd. Ten katalog jest bardzo szeroki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#PosełStanisławKalemba">A uprawy zwykłe, polowe? Bo tam też są...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturŁawniczak">W przypadku strat powyżej 30% działa ten sam mechanizm, który jest związany ze stratami poniesionymi w wyniku różnych katastrof. Plantacje trwałe – tak, natomiast na odtworzenie zwykłej produkcji – nie. Ta pomoc jest przeznaczona na działania inwestycyjne. Chodzi o odbudowę potencjału produkcji, co jest w pełni kwalifikowane. Zostało to zrobione na wzór działania w zakresie katastrof leśnych („Odtwarzanie potencjału produkcji leśnej zniszczonego przez katastrofy i wprowadzanie instrumentów zapobiegawczych” w ramach Planu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007–2013) w połączeniu z tym działaniem z zakresu dostosowania do standardów, które było podejmowane wcześniej („Dostosowanie gospodarstw rolnych do standardów Unii Europejskiej” w ramach PROW 2004–2006). Praktycznie więc wszystkie rzeczy można tu wrzucić. Idziemy nawet w kierunku zryczałtowanych form, ale dzisiaj jest za wcześnie, żeby mówić o szczegółach. W najbliższym czasie będą one przedstawione.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturŁawniczak">Nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie, które dotyczyło kosztów dezynfekcji. Nie wiem, jak to wygląda na poziomie gmin. Nie mam takiej wiedzy i nie chciałbym wprowadzić państwa w błąd.</u>
          <u xml:id="u-88.2" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturŁawniczak">Jeśli chodzi o koszty transportu, to na dzień dzisiejszy takiej możliwości nie ma, ale w wielu przypadkach samorząd rolniczy i agencje tę pomoc organizują. Znam wiele takich przykładów w praktyce. W tej chwili trwają również robocze uzgodnienia pomiędzy resortem gospodarki a resortem rolnictwa, które dotyczą sposobu, w jaki należy przekazać zapasy z zasobu ARM, ale dogranie wszystkich szczegółów musi jeszcze chwilkę potrwać. Chodzi o to, żeby to był czytelny, jasny system, choćby w zakresie spraw związanych z dystrybucją i sposobem rozdziału, aby później nie było problemów. To musi być bardzo przejrzysty, klarowny system, aby rolnicy na niego nie narzekali. Myślę, że z działań powodziowych to tyle.</u>
          <u xml:id="u-88.3" who="#PodsekretarzstanuwMRiRWArturŁawniczak">Na pewno, jeśli taka będzie wola członków Komisji, to jesteśmy do dyspozycji i możemy nawet państwa zaprosić do resortu. Z przyjemnością zapraszamy do nas. Jeśli w Sejmie są problemy lokalowe, to w ministerstwie na pewno sala się znajdzie. W dogodnym dla państwa terminie zapraszamy do nas. Zdajemy się na państwa wybór, jeśli chodzi o najbliższy termin. Na pewno precyzyjnie i szczegółowo można omówić cały pakiet, bo chcę przypomnieć, że rząd wprowadza cały pakiet pomocy powodziowej. Nie chodzi tylko o te rozwiązania, które wychodzą od nas. Myślę, że te problemy, które mają osoby zalane, trzeba rozwiązywać kompleksowo. Część osób poszkodowanych to rolnicy, natomiast jest wiele takich rodzin, które mieszkają na obszarach wiejskich i też trzeba im pomóc. Jesteśmy do państwa dyspozycji. Zapraszamy do resortu rolnictwa. Myślę, że jeśli prezydium wskaże czas, to będziemy do dyspozycji. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Dziękuję bardzo. Czy są jeszcze jakieś pytania uzupełniające? Proszę bardzo, pan poseł Kalemba.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#PosełStanisławKalemba">Wczoraj przesiedziałem w sumie pięć godzin z ludźmi z tych gospodarstw. Proszę podejść do zagadnienia logicznie. Ktoś ma 1 ha ziemi, a woda zaleje mu 30%, a i to jest podstawa do uzyskania pomocy. Porządny rolnik ma 60 ha ziemi. Powiedzmy, że woda zaleje mu 15 ha ziemi. Pole było obsiane pszenicą, która była gotowa do zbioru. Rolnik mówi, że na nawozy i na środki ochrony roślin wydał 150 tys. zł. Zebrałby z pola 7t pszenicy. Proszę na to zwrócić uwagę. Proszę zwrócić uwagę na to, o jakie koszty chodzi. Mój wniosek idzie w tym właśnie kierunku. Jeden z burmistrzów mówi tak: „Kto to wymyślił 30%? A może trzeba wziąć pod uwagę powierzchnię strat i wyliczyć pomoc od powierzchni jakichś strat? To byłoby prostsze i logiczne.” Wydaje mi się, że do tego zagadnienia trzeba podejść bardziej praktycznie. Jeśli patrzymy na zagadnienie technokratycznie, to narobimy sobie więcej kłopotów niż udzielimy faktycznej pomocy. Dlatego dla mnie tak ważne było zorganizowanie takiego posiedzenia Komisji, na którym wzięlibyśmy to trochę pod uwagę. Panie ministrze, jestem święcie przekonany, że tam, gdzie są znaczące straty w uprawach – może wyliczając je od jakiejś kwoty – można rolnikom pomóc. Dlaczego ma się tego nie zrobić? Ci rolnicy mówią, że są już po zbiorach i mają jeden kredyt, więc następnego nie wezmą. Powinno się więc wziąć pod uwagę wysokość poniesionych strat.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#PosełStanisławKalemba">Rolnicy nie oczekują pomocy w pokryciu wszystkich strat, ale chociażby w ich części. Mówią tak: „Cały czas pracowaliśmy, ale teraz potrzebujemy pomocy, bo kredytami w wysokości 2 tys. zł czy 4 tys. zł tego problemu nie rozwiążemy.” Dlatego według mnie potrzebne byłoby aż do bólu merytoryczne posiedzenie Komisji. Panie przewodniczący, proszę się jeszcze nad tym zastanowić. Skutkami klęski w rolnictwie zostało dotkniętych 160 tys. gospodarstw. Nie stać nas na to, żeby w piątek zebrała się ⅓ członków Komisji i ktoś z prezydium, by przeprowadzić merytoryczną rozmowę i wskazać jakieś rozwiązania, idąc do przodu? Inaczej ci ludzie mają nas prawo stąd przepędzić, prawda? Tak mi się wydaje. Chodzi o 160 tys. rolników. Nie stać nas na to, żebyśmy się w piątek zebrali? Będziemy mówili, że Komisja zbierze się za półtora tygodnia, a posiedzenie będzie wyglądało podobnie, jak teraz. Proszę zobaczyć, jak to wygląda. Zostaje nas pięciu czy sześciu i to wszystko. Stawiam wniosek, żeby jeszcze na piątek zwołać posiedzenie, na którym byłby ktoś z prezydium. Jeśli w Sejmie nie ma miejsca, to zbierzmy się w ministerstwie. Przynajmniej to jesteśmy tym ludziom winni. Takie jest moje zdanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Jeden moment. Zaraz udzielę panu głosu. Po pierwsze, panie pośle Kalemba, niemożliwe jest wydanie 150 tys. zł na 15 ha pszenicy. Takie wydatki są raczej niemożliwe. Myślę, że koszt wyniósłby około 30 tys. zł, może do 40 tys. zł i to przy pełnej chemii. To są jednak drobiazgi. Nie łapię nikogo za słówka. Proszę mi dać skończyć. Po drugie, w wolnym tygodniu zrobiliśmy posiedzenie Komisji na temat budżetu i w przykrością stwierdzam, że nie było kworum. Podobna sytuacja prawdopodobnie będzie w piątek, jeżeli zrobimy to posiedzenie. Przypuszczam, że w piątek znajdziemy salę, bo możemy ją zamówić. Jeżeli taka jest wola posłów, to najwyżej jutro możemy się zastanowić nad zorganizowaniem posiedzenia w piątek i to zrobić, natomiast nie gwarantuję kworum, które będzie miarodajne do tego, aby dyskutować na ten temat. Proszę zobaczyć, ilu posłów mamy dzisiaj o tej godzinie. Przepraszam, że pani poseł w tej chwili nie liczę, ale ponieważ pani poseł nie jest członkiem naszej Komisji, więc w tym momencie automatycznie nie jest brana pod uwagę przy sprawdzaniu kworum. Ilu nas jest? Razem z członkami prezydium sześć osób. Mierzmy siły na zamiary. Jeżeli chcemy obradować po to, żeby obradować i żeby z tego tytułu był wysyłany jakiś komunikat, to możemy to robić, ale zastanówmy się, czy warto. Dobrze. Głos chciał jeszcze zabrać pan prezes Szmulewicz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#PrezesKrajowejRadyIzbRolniczychWiktorSzmulewicz">Mam tylko jeden wniosek. Po wysłuchaniu informacji w pierwszej i drugiej części dzisiejszego posiedzenia uważam, że mało wynieśliśmy z tego spotkania, jeśli chodzi o sprawy dotyczące żniw i innych ważnych rzeczy. Dlaczego? Mamy źle przygotowany system statystyki. Dzisiaj, czyli na dwa tygodnie przed żniwami, powinniśmy mieć już pełną informację na temat zapasów zboża w Polsce. Nikt tego nie wie. Żeby się tego dowiedzieć, trzeba może podpytać obcy wywiad. Nie wiemy tego, a to jest bardzo ważne.</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#PrezesKrajowejRadyIzbRolniczychWiktorSzmulewicz">Inna sprawa według mnie też jest ważna. Polityka państwa od wielu lat jest prowadzona źle, jeśli chodzi o tworzenie rynku, bo dzisiaj nie mamy rynku producentów rolnych. Dziwię się wielkim producentom zbóż, że nie potrafili się zrzeszyć, żeby praktycznie w pewnym sensie narzucić ceny zamiast czekać aż te ceny narzuci im ktoś inny. Przy tych dużych producentach zbóż mieliby szansę także mali producenci. Państwo powinno w pewnym sensie zachęcać do łączenia się w grupy producenckie wyższego rzędu i większe niż te, które istnieją teraz, bo dzisiaj kompletnie nie ma rynku producentów, który miałby wpływ na ceny i to jest cały problem. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Słuchajcie, moi drodzy. Mieliśmy zakończyć obrady o godzinie 17.15, a w tej chwili jest już godzina 17.30. Myślę, że powinniśmy już zakończyć tę dyskusję, ponieważ i tak do niczego specjalnego ona nie prowadzi. Nie dojdziemy do żadnych konstruktywnych wniosków. Proszę państwa, stwierdzam, że wyczerpaliśmy porządek dzisiejszych obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#PosełWojciechZarzycki">Panie przewodniczący, jedno zdanie do ministra...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#PrzewodniczącyposełLeszekKorzeniowski">Panie pośle, stwierdzam, że wyczerpaliśmy porządek obrad. Protokół dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w sekretariacie Komisji w Kancelarii Sejmu. Zamykam posiedzenie Komisji. Dziękuję państwu uprzejmie. Zapraszam na jutrzejsze posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>