text_structure.xml 190 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
  <xi:include href="PPC_header.xml" />
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml" />
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">‍(Na posiedzeniu przewodniczy Marszałek Senatu Andrzej Stelmachowski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#AndrzejStelmachowski">Niniejszym otwieram kolejne posiedzenie Senatu.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#AndrzejStelmachowski">Jako sekretarzy prosiłbym panów senatorów Krzysztofa Pawłowskiego i Jerzego Stępnia, jeżeliby można prosić o zajęcie miejsc.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#AndrzejStelmachowski">Co się tyczy porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia, mamy jeden punkt, który jest istotny i pilny, to jest sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej o sprawozdaniu Państwowej Komisji Wyborczej z wyborów do Senatu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Następnie chciałbym zrobić pierwszą przymiarkę co do obsady komisji, względnie, ponieważ słyszałem już pewne głosy w kuluarach, że należałoby dokonać pewnych korektur, gdy chodzi o komisje, to wtedy byśmy sobie o tym pomówili. I wreszcie, również zgodnie z prośbą niektórych panów senatorów, chciałbym jeszcze przewidzieć wolne wnioski.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#AndrzejStelmachowski">Czy Wysoki Senat byłby skłonny? Proszę bardzo, pan senator Szczypiorski. Tak jest, bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#AndrzejSzczypiorski">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Muszę się z Państwem podzielić moją refleksją na temat wczorajszych obrad naszej dostojnej Izby. Przyszedłem na to zgromadzenie w nastroju podniosłym i przypuszczam, że bardzo wielu Polaków nastrój ten podzielało. Oto po raz pierwszy od lat ponad 50 zebrał się Senat Rzeczypospolitej, aby obradować nad stanem państwa i narodu. Był to moment na miarę historyczną i nie bez głębokiej racji pan Marszałek Stelmachowski mówił tu wczoraj o owym oddechu historii, który czujemy wokół siebie. Jednakże czujemy, mam nadzieję, że wszyscy chyba, także oddech galopującego czasu. Wydarzenia w kraju nabierają gwałtownego przyspieszenia. Jak już mówiłem na zebraniu naszego klubu przed kilku dniami, odnoszę wrażenie, że są to ostatnie dni spokoju społecznego w kraju. Ludzie są niesłychanie rozdrażnieni, a życie codzienne wbrew rozmaitym rządowym enuncjacjom o tzw. niełatwych warunkach egzystencji staje się po prostu dla ludzi udręką. Niczego niepodobna kupić, niczego niepodobna załatwić, niemal wszystko pęka w szwach i niemal wszystko rozłazi się w rękach. Nie mówiliśmy o tym wczoraj. Nie było na to czasu, ponieważ toczyła się debata na temat przecinków w jednej uchwale.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#AndrzejSzczypiorski">Proszę wybaczyć to przerysowanie literackie, ja rozumiem, że my musimy nasz regulamin przygotowywać rzetelnie, ale na regulamin, jak już wczoraj z tego miejsca powiedziałem, będzie czas za tydzień czy za dwa tygodnie. Sprawa komisji Senatu także jest bardzo ważna, bo musimy wprowadzić ład w nasze prace parlamentarne. Ale to nie jest także dzisiaj sprawa najważniejsza i najbardziej nie cierpiąca zwłoki. Nie tego oczekiwał naród od swojego Senatu na jego inauguracyjnym posiedzeniu. Ja nie przeczę, że padły tu słowa bardzo cenne, godne i piękne zarówno w przemówieniu pana Marszałka, jak też w wypowiedzi pani Marszałek Kuratowskiej. Za to im serdecznie dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#AndrzejSzczypiorski">Lecz dominująca była aura sporu o kwestie formalne i, moim zdaniem, drugorzędne. Odnosiłem wrażenie, które ująłbym w słowach następujących. Już tu mówiłem parokrotnie: „Titanic” tonie, a na górnym pokładzie orkiestra nadal gra. To nie jest refleksja pokrzepiająca. Wyszedłem stąd wczoraj z odrobiną goryczy. Senat, jak myślę, ma swoją misję do spełnienia w Polsce. Sprowadza się ona nade wszystko do kształtowania współczesnej duchowości narodu. Do jakiegoś mozolnego, niewdzięcznego, ale przecież koniecznego stawiania moralnych drogowskazów na tej niesłychanie uciążliwej drodze, jaką społeczeństwo nasze będzie musiało przebyć, aby kiedyś dojść do tej polskiej ziemi obiecanej, do pełnej demokracji, pełnej suwerenności i jakiegoś umiarkowanego dobrobytu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#AndrzejStelmachowski">Najmocniej przepraszam, Panie Senatorze, jaki punkt porządku dziennego Pan proponuje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejSzczypiorski">Właśnie do tego zmierzam, Panie Marszałku. Przez najbliższe cztery lata będziemy wspólnie z Prezydentem, Sejmem i Rządem wytyczać tę trudną drogę i Polska oczekuje od nas konkretnych czynów i konkretnych słów.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#AndrzejSzczypiorski">Wysoka Izbo! Wnoszę, aby dzisiaj Senat uchwalił posłanie do społeczeństwa, wyrażając mu z jednej strony podziękowanie za powołanie nas do tej Izby, nade wszystko jednak określając w tym posłaniu swoje stanowisko wobec aktualnej sytuacji i wzywając Polaków do okazania wyrozumiałej cierpliwości jeszcze przez kilka najbliższych tygodni. Polacy są mądrzy, dali tego dowody i dawniej, i obecnie. Trzeba jednak społeczeństwo poprosić z naszej strony o trochę czasu i o trochę wyrozumiałości dla nas. My nie mamy doświadczenia, nie znamy materii problemów (...) z którymi przyjdzie się nam borykać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#AndrzejStelmachowski">Jeśli wolno, Panie Senatorze. Czyli chodzi o to, żeby wprowadzić punkt, pewna debata ogólna na temat sytuacji...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#AndrzejSzczypiorski">Nie, Panie Marszałku. Proszę o powołanie komisji ad hoc, która zredaguje posłanie Senatu do społeczeństwa polskiego w związku z aktualną sytuacją. I poprosi naród o parę tygodni wyrozumiałej cierpliwości dla nas. O to mi chodzi. A może parę miesięcy, jak podpowiada mecenas Wende. Nie wiem. Ja nie przygotowałem tego rodzaju projektu, tylko wnoszę o powołanie komisji, która by tego rodzaju posłanie do społeczeństwa polskiego zredagowała i Wysokiej Izbie do przegłosowania przedstawiła. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#AndrzejStelmachowski">Czyli, o ile rozumiem, chodzi tutaj o sprawę ustosunkowania się do pilnych potrzeb sytuacji bieżącej. Czy dobrze zrozumiałem intencje? Wpiszmy w takim razie tego rodzaju propozycję do porządku dziennego. Oczywiście przed wolnymi wnioskami. Więc w takim razie... Słucham? Proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#StanisławDembiński">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Proszę Wysoki Senat, ażeby jako punkt porządku dziennego umieścić ustosunkowanie się Wysokiego Senatu do tego, co miało miejsce wczoraj w nocy przed gmachem parlamentu, a konkretnie do brutalnego potraktowania pokojowej manifestacji, którą państwo senatorzy w dniu wczorajszym obserwowali. Złożę państwu wyjaśnienie to, które posiadam, szczegółowo kiedy zechcecie państwo ten punkt do porządku dziennego wprowadzić. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejStelmachowski">Czy to nie można by w ramach wolnych wniosków?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#StanisławDembiński">Panie Marszałku, wydawało mi się, że sprawa jest naprawdę bardzo aktualna, pilna i niezmiernie ważna i dlatego, żeby jej dodać wagi, chciałem prosić o wprowadzenie osobnego punktu. Ale oczywiście do uznania Wysokiej Izby. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejStelmachowski">Tak jest.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę bardzo — pan senator Bojarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#WłodzimierzBojarski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wczoraj żeśmy rzeczywiście pospiesznie sprawę komisji potraktowali. Ja bym proponował, żeby ten punkt przenieść do wspólnego spotkania Klubu, ponieważ niektóre komisje wymagałyby uzgodnień pomiędzy pracą Sejmu a pracą Senatu. I myślę, że najlepiej będzie tę sprawę przedyskutować na posiedzeniu naszego Klubu. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę bardzo — pan senator ma głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#RyszardJuszkiewicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wczoraj rozmawialiśmy na temat dziesiątego punktu naszego Regulaminu. Wracam do tego, chociaż może to się wydawać w sumie dziwne, bo przecież wczoraj o tym rozmawialiśmy. Nie jest to dziwne w świetle tego, co się stało i o czym tutaj koledzy senatorowie mówili. Mam na myśli ów wypadek o godzinie 23.00 wczoraj przed gmachem Sejmu. Mówiliśmy wczoraj o różnych komisjach i pośród wielu komisji (tam jest ich 12 bodajże) zabrakło tej komisji, która koresponduje właśnie z tym wydarzeniem. Mam tu na myśli Komisję Wymiaru Sprawiedliwości i Porządku Społecznego. Gdybyśmy nie umieścili tej komisji, to sprawiałoby to wrażenie, jak gdybyśmy uznali, że jest w porządku, a tymczasem nie jest w porządku. Sprawa wymiaru sprawiedliwości jest mi znana jako długoletniemu sędziemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#AndrzejStelmachowski">Najmocniej przepraszam, Panie Senatorze. Właśnie proponowałem, jako punkt 2 sprawę komisji. Wtedy obiecuję, że dam panu jako pierwszemu głos. Chodzi na razie o punkty porządku dziennego. I bym bardzo apelował, abyśmy trzymali się tego tematu, a nie zabierali głosu merytorycznie w tej chwili.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#AndrzejStelmachowski">Sprawa komisji jest w porządku dziennym proponowanym, zaraz go uchwalimy. Chyba że pan ma inny punkt do zaproponowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#RyszardJuszkiewicz">Jeżeli tak, to wszystko w porządku. Wczoraj o tym nie mówiłem, gdyż uważałem, że sprawa ta jest załatwiona. Tymczasem widzę, że rzecz się zaognia. W każdym bądź razie przepraszam, jeśli nie we właściwym terminie wystąpiłem z tą sprawą, ale poddaję to pod uwagę. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Czy ktoś jeszcze prosił o głos? Tylko do porządku dziennego. Tak? Bo jeżeli już merytoryczna wypowiedź, no to bardzo proszę. I najmocniej przepraszam, jeszcze nie wszystkich panów znam na pamięć po nazwisku, proszę o łaskawe podanie nazwiska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#TadeuszZaskórski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Tadeusz Zaskórski, senator z ziemi piotrkowskiej.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#TadeuszZaskórski">To, o czym powiedział pierwszy dzisiaj tutaj mówca, powinno być przede wszystkim uwzględnione w naszym działaniu w sytuacji, jaka w kraju panuje, biorąc pod uwagę to wszystko co może ona przynieść. Uważam za rzecz pierwszej klasy zająć się problemem polskiego rolnictwa, gdyż tutaj jest rozwiązanie problemów narastających z dnia na dzień.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#TadeuszZaskórski">Proponuję, aby komisje, o których tu wczoraj żeśmy radzili, komisje do spraw polityki gospodarczej, podzielić na dwie podkomisje. Pierwsza podkomisja do spraw rolnictwa, druga podkomisja do spraw przemysłu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#AndrzejStelmachowski">Najmocniej przepraszam, Panie Senatorze, to jest drugi punkt. Będziemy o tym mówili. Obiecuję, że ten głos... mnie chodzi o to, żeby ustalić porządek dzienny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#TadeuszZaskórski">Wobec tego rezerwuję sobie głos właśnie w tym drugim punkcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#AndrzejStelmachowski">Bardzo proszę.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#komentarz">(Senator Tadeusz Zaskórski: Przepraszam.)</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#AndrzejStelmachowski">Kto chce w sprawie porządku dziennego? Rozumiem, że wzbiera u wielu osób poczucie potrzeby zajęcia stanowiska, również merytorycznego, w pewnych sprawach. I to rozumiem w całej pełni. Tylko na razie musimy załatwić sprawy porządkowe.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#AndrzejStelmachowski">I jeżeli nie ma więcej zgłoszeń do porządku dziennego, to w takim razie formułujemy propozycje w ten sposób, że mielibyśmy sprawę sprawozdania Komisji Nadzwyczajnej w sprawie wyborów. Następnie sprawę komisji. Wracamy do spraw komisji w szerokim tego słowa znaczeniu. Następnie mielibyśmy sprawy pewnego ustosunkowania się do wydarzeń bieżących. I wolne wnioski oczywiście.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#AndrzejStelmachowski">Czy byłaby zgoda co do takiego porządku dziennego?</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za? Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Przy pięciu głosach przeciwnych — tak?</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? Dwa wstrzymujące.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#AndrzejStelmachowski">Zatem możemy przystąpić do punktu 1 — do sprawozdania Komisji Nadzwyczajnej w sprawie wyborów do Senatu. Głos ma sprawozdawca — pan senator Tadeusz Zieliński Bardzo uprzejmie proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#TadeuszZieliński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Komisja Nadzwyczajna powołana do rozpatrzenia sprawozdania Państwowej Komisji Wyborczej z wyborów do pierwszego w powojennej historii Polski Senatu odbyła w dniu 5 lipca 1989 r. swe posiedzenie z udziałem Przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej prezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. Alfonsa Klafkowskiego oraz członka tejże Komisji prof. Janiny Zakrzewskiej.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#TadeuszZieliński">Na posiedzeniu tym Komisja Nadzwyczajna zaznajomiła się ze sprawozdaniem Państwowej Komisji Wyborczej z wyborów do Senatu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w dniu 4 czerwca 1989 r. oraz z ponownego głosowania w dniu 18 czerwca 1989 r.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#TadeuszZieliński">Na podstawie przedstawionych dokumentów oraz informacji udzielonych dodatkowo na posiedzeniu w dniu dzisiejszym, w dniu 5 lipca, Komisja Nadzwyczajna stwierdza, że Państwowa Komisja Wyborcza dołożyła skutecznych starań, aby wybory do Senatu zostały przeprowadzone zgodnie z przepisami Ordynacji wyborczej, uchwalonej przez Sejm Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w dniu 7 kwietnia 1989 r., która to Ordynacja wyborcza w częściach nie uregulowanych w odrębnej Ordynacji do Senatu ma zastosowanie także do naszej Izby.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#TadeuszZieliński">Świadczy o tym wydanie przez Państwową Komisję Wyborczą kilku wytycznych — wytycznych w sprawie zasad i trybu pracy komisji wyborczych, w sprawie przygotowania i przeprowadzenia wyborów w dniu 4 czerwca 1989 r. oraz w ponownym głosowaniu w dniu 18 czerwca 1989 r.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#TadeuszZieliński">Dalej — wytycznych w sprawie obliczania wyników głosowania w obwodach oraz — wytycznych w sprawie przekazywania i przyjmowania protokołów głosowania i protokołów z wyborów oraz dokumentów z wyborów do Państwowej Komisji Wyborczej.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#TadeuszZieliński">Do badania zgodności z prawem i wytycznymi Państwowej Komisji Wyborczej powołany został specjalny zespół inspekcji, którego członkowie wizytowali wojewódzkie komisje wyborcze, jednostki administracji państwowej stopnia podstawowego w liczbie 821 oraz obwody głosowania.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#TadeuszZieliński">Członkowie Państwowej Komisji Wyborczej wzięli udział w 41 naradach szkoleniowych zorganizowanych dla członków obwodowych komisji wyborczych.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#TadeuszZieliński">Za wszystkie inicjatywy i działania, za wielki trud włożony w zorganizowanie wyborów w sposób zgodny z zasadami demokracji wyborczej, należą się — zdaniem naszej komisji — Państwowej Komisji Wyborczej słowa wysokiego uznania i szczerej podzięki.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#TadeuszZieliński">Zdaniem Komisji Nadzwyczajnej, na uznanie zasługuje także stanowisko grupy 6 członków Państwowej Komisji Wyborczej z Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” w sprawie dekretu Rady Państwa z 12 czerwca 1989 r. o zmianie ustawy Ordynacja wyborcza do Sejmu PRL X kadencji. Komisja podzielając w zasadzie to stanowisko, stwierdza, że na wyniki i ważność wyborów do Senatu zmiana Ordynacji wyborczej do Sejmu nie miała wpływu. Poza zakresem kompetencji Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia wyborów do Senatu pozostaje formułowanie jakichkolwiek innych wniosków w tej materii.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#TadeuszZieliński">Przebieg wyborów do Senatu był zgodny z przepisami Ordynacji wyborczej i z ustalonym kalendarzem wyborczym. W pracach komisji wyborczych uczestniczyli mężowie zaufania zgłoszeni w wojewódzkich komisjach wyborczych w liczbie 55822 i w obwodowych komisjach wyborczych w liczbie 55554 osób.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#TadeuszZieliński">Do Państwowej Komisji Wyborczej nie wpłynęły skargi na niedopuszczenie do komisji wyborczej określonych mężów zaufania. W poszczególnych komisjach wyborczych niektórzy obywatele kwestionowali natomiast stanowisko Państwowej Komisji Wyborczej, wykluczającej możność zmiany miejsca głosowania. Wspomniana decyzja podyktowana obawą przemieszczania się wyborców w trakcie wyborów nie zaważyła na wynikach wyborów do Senatu, wpływając jedynie w pewnym stopniu na frekwencję wyborczą.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#TadeuszZieliński">Państwowa Komisja Wyborcza otrzymała 73 reklamacje w sprawie nieprawidłowości w spisach wyborców. W dniu głosowania okazało się, że część spisów została sporządzona na podstawie nie aktualizowanych na bieżąco rejestrów stałych mieszkańców oraz ewidencji pobytów czasowych.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#TadeuszZieliński">W związku z tym dane o frekwencji wyborczej uległy w niektórych okręgach wyborczych zniekształceniu, w stopniu nie mającym jednak wpływu na obliczenie wyników wyborów. Ze sprawozdania i z dokumentów Państwowej Komisji Wyborczej wynika, że ujawnione nieprawidłowości w zbieraniu podpisów na kandydatów do Senatu były nieliczne. Państwowa Komisja Wyborcza otrzymała tylko jedną skargę tego rodzaju.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#TadeuszZieliński">Rzadkie były też odwołania od uchwał wojewódzkich komisji wyborczych. Państwowa Komisja Wyborcza otrzymała zaledwie 13 takich odwołań, spośród nich 10 zawierało zarzuty w sprawie zarejestrowania kandydatów na senatorów, a 3 podważały informacje o danych osobowych kandydatów w obwieszczeniach. Państwowa Komisja Wyborcza trafnymi decyzjami załatwiła odmownie 7 spośród tych odwołań i utrzymała w mocy uchwały wojewódzkich komisji wyborczych. W 3 sprawach decyzje wojewódzkich komisji wyborczych zostały przekazane do ponownego rozpatrzenia. W sprawie 3 odwołań, dotyczących informacji o kandydatach w obwieszczeniach wyborczych, Państwowa Komisja Wyborcza zajęła prawidłowe stanowisko, uznając za bezpodstawny zarzut podania w obwieszczeniach wyborczych imienia urzędowo nadanego zamiast używanego.</u>
          <u xml:id="u-23.14" who="#TadeuszZieliński">W dokumentach i w sprawozdaniu Państwowej Komisji Wyborczej brak jest śladu zgłoszenia protestów do Sądu Najwyższego przeciwko wyborom senatorów. Jeżeli takie protesty w odniesieniu do określonych osób wpłynęły do Sądu Najwyższego i zostaną przez ten Sąd rozpatrzone, Komisja Nadzwyczajna przedstawi Wysokiej Izbie swe stanowisko i sformułuje odpowiednie propozycje wniosków na podstawie art. 92 Ordynacji wyborczej do Sejmu, mającego zastosowanie w sprawach wyborów do Senatu w związku z art. 1 Ordynacji wyborczej do naszej Izby.</u>
          <u xml:id="u-23.15" who="#TadeuszZieliński">Wyniki głosowania i wyniki wyborów do Senatu w dniach 4 i 18 czerwca 1989 r. podane są bezbłędnie w obwieszczeniach Państwowej Komisji Wyborczej, stanowiących załączniki do sprawozdania tejże Komisji z wyborów do Senatu.</u>
          <u xml:id="u-23.16" who="#TadeuszZieliński">Wszyscy wybrani senatorowie są bezpartyjni. Wśród wybranych senatorów jest 6 kobiet, bez jakiegokolwiek stażu parlamentarnego jest w Senacie 95 osób, pozostali senatorowie byli posłami w poprzednich kadencjach Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Pod względem społeczno-zawodowym skład Senatu obejmuje 67 senatorów zatrudnionych na stanowiskach nierobotniczych, 13 rolników indywidualnych, 2 rzemieślników i 12 rencistów, w stosunku do dalszych 5 osób brak jest danych. Wykształcenie wyższe ma 82 senatorów, średnie zawodowe 7, średnie ogólnokształcące 4 i zasadnicze zawodowe 1 senator.</u>
          <u xml:id="u-23.17" who="#TadeuszZieliński">Jest wśród tych senatorów m.in. 12 inżynierów i techników, 25 pracowników naukowych, 7 lekarzy, 6 twórców i pracowników kultury, 6 nauczycieli, 3 dziennikarzy i publicystów, 9 prawników, 2 ekonomistów i 2 pracowników administracji.</u>
          <u xml:id="u-23.18" who="#TadeuszZieliński">W instytucjach naukowych zatrudnionych jest 21 senatorów, w placówkach oświaty i wychowania 10, w rolnictwie 13, w służbie zdrowia 9, w przemyśle 7, w administracji państwowej i w wymiarze sprawiedliwości 6, w organizacjach politycznych, związkowych i innych 6, w budownictwie 2, a w pozostałych gałęziach pracy, działach pracy 5 senatorów.</u>
          <u xml:id="u-23.19" who="#TadeuszZieliński">Najstarszy senator liczy 81 lat, najmłodszy 34.</u>
          <u xml:id="u-23.20" who="#TadeuszZieliński">W okresie po wyborze przed złożeniem ślubowania zmarł senator-elekt z woj. piotrkowskiego Grzegorz Białkowski, wygaśnięcie mandatu tego senatora winien stwierdzić Senat zgodnie z art. 15 ust. 2 Ordynacji wyborczej do Senatu.</u>
          <u xml:id="u-23.21" who="#TadeuszZieliński">Wysoka Izbo! Na podstawie ustaleń przyjętych w niniejszym sprawozdaniu, Komisja Nadzwyczajna do rozpatrzenia sprawozdania Państwowej Komisji Wyborczej z wyborów do Senatu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej zwraca się do Wysokiego Senatu o przyjęcie projektu uchwały w sprawie stwierdzenia ważności tych wyborów. Projekt ten został panom senatorom i paniom senatorom przedstawiony w druku nr 4.</u>
          <u xml:id="u-23.22" who="#TadeuszZieliński">Komisja proponuje ponadto, aby Wysoka Izba zechciała wyrazić słowa uznania i podziękowania wszystkim rodakom w kraju i za granicą za wzięcie udziału w elekcji do Senatu pierwszej powojennej kadencji tej Izby, a członkom wszystkich komisji wyborczych, Komitetów Obywatelskich Solidarności, młodzieży i mężom zaufania za ofiarną pracę w czasie wolnych po raz pierwszy wyborów do nowo utworzonej Izby naszego parlamentu. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-23.23" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję panu senatorowi.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#AndrzejStelmachowski">Czy ktoś z Państwa ma uwagi? Proszę — pan senator Góralczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#JózefGóralczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Prosiłbym bardzo o umieszczenie w sprawozdaniu takiej uwagi, że Ordynacja wyborcza była tak skonstruowana, że powodowała niesłychane trudności techniczne głosowania. Dotyczy to również karty dla senatorów. Dziękuję uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Ten głos zapiszemy oczywiście w protokole. No, co do uchwały, wydaje się, że to byłoby trudne do wprowadzenia. A do sprawozdania, to jeśli wolno, panie senatorze, pańskie stanowisko jako przewodniczącego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#TadeuszZieliński">Jako przewodniczący Komisji przychylam się do tej uwagi, uważam, że nawet chyba jest to przeoczenie, bo powinno to znaleźć się w sprawozdaniu. Jesteśmy wszyscy świadomi, że były ogromne trudności w trakcie tych wyborów zarówno ze względu na nieczytelność, prawda, kandydatów, było mnóstwo tutaj komplikacji, wszyscy byliśmy świadomi, obserwowaliśmy także te wielkie trudności, jakie następowały w trakcie wyborów, zwłaszcza w ośrodkach wiejskich. Tak że ja przychylam się do wniosku pana senatora i zobowiązuję się w imieniu Komisji, że my odpowiednią uwagę w tekście sprawozdania zamieścimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Czy jeszcze ktoś? Proszę bardzo — pan senator Ciesielski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#RomanCiesielski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rozumiem, że naszym zadaniem jest uchwalenie stwierdzenia ważności wyborów senatorów i do tego nie ma żadnych uwag, oczywiście trzeba to uchwalić.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#RomanCiesielski">Natomiast równocześnie pan senator Tadeusz Zieliński zechciał podać obszerny komentarz o przebiegu wyborów. Ten komentarz, sądzę, powinien stanowić odrębną sprawę i jeżeli już się zgłasza tu różne uwagi do przebiegu wyborów, do Ordynacji, do różnych sytuacji, to sądzę, że tych uwag znalazłoby się więcej i być może byłoby pożyteczne ich zebranie nie tylko z naszego grona, ale także z grona wyborców. I takich uwag miałem więcej, ale nie jestem przygotowany na ich referowanie. Zresztą nie czas po temu. Dlatego zaproponowałbym, żeby ustalić pewien termin wpływu uwag dotyczących organizacji wyborów po to, żeby uniknąć w następnych wyborach — no pewnych jednak usterek. Między innymi tych, które tu były podawane. I to byłaby pierwsza sprawa.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#RomanCiesielski">I druga. Potrzebne nam jest wiarygodne sprawozdanie dotyczące twarzy obecnego Senatu. Sądzę, że to, co pan senator Tadeusz Zieliński przedstawił jest tylko taką refleksją, bo ja na przykład tutaj z mojego przyzwyczajenia sumowałem te liczby i nie wychodzi mi 99, czy tam 100.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#RomanCiesielski">Wydaje mi się, że poza tym pewne podziały są sztuczne. Na przykład pracownikiem nauki może być inżynier — ja na przykład, prawda. Więc kategoryzowanie w ten sposób stwarza pewne kłopoty.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#RomanCiesielski">Proponuję więc, ażebyśmy poprosili o przygotowanie obszernego, możliwie syntetycznego, ale obszernego informatora o tym składzie Senatu, łącznie z tymi właśnie danymi dotyczącymi zatrudnienia, dotyczącymi wykształcenia, dotyczącymi miejsca pracy. Jest to bardzo potrzebne w orientowaniu się we współpracy i sądzę, że ta rzecz zresztą będzie także istotna dla wszystkich naszych prac w terenie.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#RomanCiesielski">W końcu — jestem zdania, że bardzo mocno trzeba zaakcentować podziękowanie dla wyborców, nie tylko wyborców — dla wszystkich ludzi, którzy po prostu te wybory traktowali tak jak my wszyscy, jako pewną szansę narodową. Sadze, że ta szansa została w tej pierwszej części wykorzystana. Jak będzie w tej drugiej — to zależy głównie od nas. Możemy tylko obiecać, że będziemy robić wszystko, żeby była wykorzystana. I ten element powinien się tu znaleźć w tej naszej uchwale, w tym sprawozdaniu, gdyż społeczeństwo rzeczywiście oczekuje od nas wielu spraw — takich, o których mówił tu pan senator Szczypiorski, ale także bieżącej, systematycznej, rzetelnej pracy. Bez tej pracy nic nie osiągniemy. To jest refleksja — przepraszam za nią. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę uprzejmie.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#AndrzejStelmachowski">Sądzę, że refleksja ta jest uzasadniona i rzeczywiście byłaby prośba, żebyście pewne uwagi — może w terminie tygodniowym zechcieli przesłać Panie i Panowie Senatorowie do Prezydium — tak, żebyśmy mogli później ewentualnie uzupełnić sprawozdanie i przekazać swoje spostrzeżenia komu należy.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#AndrzejStelmachowski">Sądzę, że jest to uwaga słuszna, tym bardziej że nawiązując do głosu pana senatora Góralczyka nurtuje to większą ilość senatorów.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#AndrzejStelmachowski">Czy jeszcze ktoś w tej sprawie? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#AndrzejStelmachowski">Wobec tego pozostaje nam podjęcie uchwały formalnej, stwierdzającej ważność wyborów. Państwo macie ten druk, prawda? Z tym, że zwrócił uwagę pan senator Zieliński, że tu powinien być w sensie formalnym pkt 2 mniej więcej tej treści, że Senat z żalem stwierdza, że na skutek śmierci wygasł mandat senatora Grzegorza Białkowskiego z dniem 29 czerwca. Wprawdzie powiedziałem to już w dniu wczorajszym, ale może rzeczywiście formalnie, do uchwały powinno to być dołączone jako pkt 2.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#AndrzejStelmachowski">Nadto jest projekt uchwały już mniej formalny, ale stwierdzający właśnie pewną wdzięczność dla tysięcy, dziesiątków tysięcy ludzi, którzy zaangażowali się ofiarnie w akcji wyborczej. Może byśmy tylko przegłosowali to co do zasady, redakcję pozostawiając już Prezydium Senatu, bo inaczej musielibyśmy zredagować tutaj, a w tak zbiorowym ciele to się robi źle, ale intencja jest jasna.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#AndrzejStelmachowski">Wobec tego kto z Państwa jest za przyjęciem tej dwupunktowej uchwały w sprawie stwierdzenia ważności wyboru senatorów — prosiłbym o podniesienie ręki?</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-30.9" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-30.10" who="#AndrzejStelmachowski">Uchwała została podjęta jednomyślnie.</u>
          <u xml:id="u-30.11" who="#AndrzejStelmachowski">Dostaję informację, że na sali jest 95 senatorów, co oczywiście oznacza quorum w każdym razie.</u>
          <u xml:id="u-30.12" who="#AndrzejStelmachowski">Rozumiem, jeszcze w takim razie bym poprosił o uchwałę z podziękowaniem dla tych wszystkich, którzy zaangażowani byli w przeprowadzenie akcji wyborczej — na razie jako co do zasady z tym, że w imieniu Wysokiej Izby byśmy — w razie pozytywnego przyjęcia — to zredagowali.</u>
          <u xml:id="u-30.13" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest... Pani w tej sprawie? Proszę uprzejmie. Pani senator Skowrońska, prawda? Dobrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Senator Anna Bogucka-Skowrońska — ziemia słupska.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Właśnie w tej sprawie chciałam tylko formalnie zaznaczyć, że działalność Senatu musi być formalnie prawidłowa i skoro obecnie nie mamy regulaminu Senatu, zgodnie z art. 12 wczoraj podjętej uchwały, stosuje się do naszych obrad Regulamin Sejmu. Z art. 48 Regulaminu Sejmu wynika, że wszelkie po prostu podejmowane przez Senat decyzje, analogicznie jak Sejm, mogą mieć różne formy nazwania tych decyzji czy stanowiska i mają ustawowe nazwy, mianowicie z art. 47 wynika, że nazwa „uchwała” właściwie jest zastrzeżona do oceny dekretu przy zatwierdzaniu dekretu. Natomiast w innych sprawach Senat, sądzę, że zgodnie z tym regulaminem na razie Sejmu, powinien prawidłowo stosować inne nazwy, to znaczy inne formuły prawne, tu jest mowa o rezolucji — które zawierają prawnie wiążące wezwania określonego organu do podjęcia wskazanego działania; oświadczenia, które zawiera stanowisko w określonej sprawie; deklaracji zawierającej zobowiązanie do określonego postępowania i apelu, który zawiera prawnie nie wiążące wezwanie do określonego zachowania się.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Wydaje mi się, że w tej sytuacji Senat nie powinien podejmować uchwały, tylko prawnie opracować to w formie oświadczenia, które zawiera stanowisko w określonej sprawie. Byłby to rodzaj posłania do społeczeństwa, żeby określić to po prostu prawnie, uchronić od zarzutu, że Senat działa bez szacunku dla unormowań proceduralnych.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Natomiast, jeśli już tutaj jestem przy głosie, to co do interwencji Senatu w sprawie brutalnego potraktowania manifestacji KPN, to wydaje mi się, że mogłaby być to również deklaracja, albo rezolucja, która by była wezwaniem określonego organu państwowego — w tym przypadku organu MSW do określonego zachowania się, to znaczy do ukrócenia tego typu praktyk z tym, że z dzisiejszych obrad Sejmu wiadomo nam, bo obserwowaliśmy, że do Prezydium Sejmu zgłoszona została interpelacja posłów naszego Obywatelskiego Komitetu Parlamentarnego, interpelacja skierowana do Ministra Spraw Wewnętrznych, który powinien odpowiedzieć na następnym posiedzeniu na tę interpelację w sprawie wyjaśnienia okoliczności tejże interwencji. Dlatego tylko formalnie po prostu ja jako prawnik chciałabym spowodować, abyśmy zadecydowali po prostu, jaka to by była forma naszych oświadczeń, czy naszego stanowiska w tej sprawie, a sformułowanie tego po prostu powierzyli kilku wybranym osobom, a potem przedstawili do zatwierdzenia przez Senat. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#AndrzejStelmachowski">Co do uchwały nie mamy powodu się martwić dlatego, że dekrety już wygasły i po wyborze Prezydenta nikt nie będzie miał uprawnień do wydawania takowych. A ponieważ rozpoczęła się już sesja parlamentu, to i Rada Państwa nie może teraz wydać dekretu. Tak, że problem dekretu jest to wyłącznie sprawa przeszłości. Myślę więc, że to, cośmy przed chwilą uchwalili może śmiało nosić nazwę uchwały, natomiast to, co teraz chcę poddać pod głosowanie, to znaczy podziękowanie — może mieć rzeczywiście nazwę rezolucji. Dobrze.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest więc za tego rodzaju rezolucją dziękczynną? Oświadczenie, dobrze, niech będzie oświadczenie. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#AndrzejStelmachowski">Czy jest ktoś przeciw? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? Jedna osoba się wstrzymała.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#AndrzejStelmachowski">Przy jednym wstrzymującym przyjęto tę rezolucję.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#AndrzejStelmachowski">Stwierdzam, że Senat podjął uchwałę stwierdzającą ważność wyboru senatorów do Senatu i wiążącą się z tym rezolucję w sprawie podziękowania dla osób, które były czynne w akcji wyborczej.</u>
          <u xml:id="u-32.6" who="#AndrzejStelmachowski">W związku z tym przechodzimy do punktu drugiego, który jest poświęcony sprawie komisji. Dwóch panów senatorów już prosiło o głos w tej sprawie. W takim razie prosiłbym pierwszego z panów, przepraszam najmocniej, że zapomniałem nazwiska, to już będę prosił o łaskawe podanie i przystępujemy do problemu komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#RyszardJuszkiewicz">Ryszard Juszkiewicz — ziemia mławska.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#RyszardJuszkiewicz">Chciałem wrócić właśnie do tego przerwanego wątku, to jest powołania Komisji Wymiaru Sprawiedliwości i Porządku Społecznego.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#RyszardJuszkiewicz">Nie ulega kwestii, że coraz więcej jest skarg na obydwie instytucje, które się mieszczą w ramach tej komisji. Coraz niższy jest prestiż zawodowy pracowników wymiaru sprawiedliwości. Mówią o tym różnego rodzaju badania, sprawa ta jest bezsporna i przykro mi o tym mówić, zważywszy na to, że przez przeszło 30 lat pracowałem jako sędzia. Ale tak jest, trzeba się liczyć z faktami.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#RyszardJuszkiewicz">Z tych wszystkich względów nie można mówiąc o dwóch komisjach, to jest inicjatyw ustawodawczych i prac ustawodawczych zapomnieć właśnie o tej komisji, która na bieżąco winna zajmować się swego rodzaju nadzorem i kontrolą nad wymiarem sprawiedliwości i porządkiem prawnym. Myślę o takich sprawach, które w jakimś stopniu uzasadniają, które winny być przedmiotem stałego zajmowania się przez komisję, którą proponuję.</u>
          <u xml:id="u-33.4" who="#RyszardJuszkiewicz">Sprawa nomenklatury w wymiarze sprawiedliwości. Mówiło się o tym dość dużo przy okrągłych stolikach, ale wiemy, że sprawa ta nie została załatwiona do końca. Nie można o tym zapomnieć.</u>
          <u xml:id="u-33.5" who="#RyszardJuszkiewicz">Sprawa doboru kadr pod względem zawodowym, nie jest z tym najlepiej. Ci, którzy są fachowcami i stykają się z instytucją wymiaru sprawiedliwości, wiedza, że w wymiarze sprawiedliwości, jeśli chodzi o sędziów, pozostali ludzie najmłodsi, którzy przychodzą, nie ma zupełnie środka i ci, których można nazwać słoniami z uwagi na starość, odeszli, a nie powinni odchodzić z wymiaru sprawiedliwości, na tym ucierpiał wymiar sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-33.6" who="#RyszardJuszkiewicz">Wreszcie sprawa niedoboru kadr i przyczyny i sposób likwidacji tego zjawiska są ważną kwestią.</u>
          <u xml:id="u-33.7" who="#RyszardJuszkiewicz">Istnieje również inna kwestia, która przemawia za powołaniem tej komisji, mam tu na myśli propozycje weryfikacji kadr. Jak państwo wiecie, to przez całe lata od 1945 roku wymiar sprawiedliwości cierpiał między innymi na to, że płace były prawie najniższe spośród wszystkich innych zawodów. Teraz te płace stały się w miarę wysokie, ale jednocześnie, no cóż, obdarzono tym wielkim dobrem nieraz ludzi, którzy na to nie zasługują. I przy okazji istnieje właśnie konieczność weryfikacji kadr, bo tak to pojawiają się tak zaprojektowane na wypadek jakichś zaburzeń, żeby ci sędziowie nie mieli potem kłopotów natury moralnej, bo te czynniki materialne winny przeważyć potem, kiedy będą ferowali wyroki.</u>
          <u xml:id="u-33.8" who="#RyszardJuszkiewicz">W sumie ogromna i ofiarna praca, którą ja dostrzegam i trudno nie dostrzec to wielu ludziom, którzy się stykają z wymiarem sprawiedliwości, nie likwiduje jednak dziegciu w wymiarze sprawiedliwości, którego moim zdaniem jest sporo, a nawet zbyt wiele.</u>
          <u xml:id="u-33.9" who="#RyszardJuszkiewicz">Istnieje sprawa nie załatwiona, do której się wraca ciągle od 1945 roku, to jest sprawa powrotu do status quo ante, jak my to nazywamy, chodzi mi o instytucję sędziego śledczego i dokonanie jakiejś reformy odnośnie prokuratury. Mówi się o tym, mówi i to są tylko słowa, mówiąc językiem Wyspiańskiego, słowa, słowa, ale sprawa ta winna być jeszcze raz gruntownie przeanalizowana, no i winniśmy się starać, żeby właśnie powrócić do tego, co było ongiś dobre. O tych wszystkich sprawach moim zdaniem nie tylko o przebudowie prawa, nie tylko o jego dowartościowaniu winniśmy mówić w tej komisji. której powstanie proponuję. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo panu senatorowi. Pan senator Zaskórski prosił również, prawda?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#TadeuszZaskórski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ponownie wracam do rozpoczętego tematu. Otóż nawiązując do ustanowienia komisji, o których wczoraj była mowa, pragnę tutaj zwrócić uwagę na następujące rzeczy. Otóż jest Komisja do Spraw Emigracji. Mówił o niej bardzo szanowany przez nas wszystkich senator Osmańczyk. Bardzo dobrze, że to podniósł, tylko ja wnoszę do tego rozszerzenie. Uważam za rzecz konieczną nazwać tę komisję do spraw Polonii i problemów emigracji polskiej, gdyż to jest pojęcie szersze i pojęcie bardziej odpowiadające rzeczywistości, gdyż nie wszyscy Polacy, którzy znajdują się za granicami obecnych, obecnego kształtu Rzeczypospolitej emigrowali. Znaczna ich część to są obywatele Rzeczypospolitej, którzy pozostali na swojej ojcowiźnie, na swych ojczystych ziemiach. Zatem pojęcie Polonii jest szersze i bardziej odpowiada polskiej rzeczywistości, która narastała przez wieki.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#TadeuszZaskórski">Zatem wnoszę, aby tę komisję, komisję, która jest zapisana w dniu wczorajszym jako Komisja Emigracji, nazwać Komisją do Spraw Polonii i Problemów Emigracji.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#TadeuszZaskórski">Druga rzecz też dotyczy komisji ustalonych w dniu wczorajszym. Otóż mam na myśli komisję pod pozycją piątą — Polityki Gospodarczej. Ta nazwa mi przypomina coś widzianego na horyzoncie. Chodzi o to, żeby ta komisja wchodziła w problemy.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#TadeuszZaskórski">Zatem wnioskuję, aby tę komisję nazwać, względnie podzielić na komisję, do problemów rolnictwa polskiego i problemów przemysłu.</u>
          <u xml:id="u-35.4" who="#TadeuszZaskórski">I właśnie chcę nawiązać do problemu rolnictwa. Otóż tutaj senator Szczypiorski wniósł, żeby zwrócić się do narodu z apelem, aby czekali cierpliwie. Uważam, że to narazi nasz Senat, naszą Izbę, na pusty śmiech w społeczeństwie. Tu nie o proszenie chodzi. Tu chodzi o zapowiedź, co będzie Senat robił dla sprawy narodu, co, jakie konkretne działania, nie prośby, nie obiecywanki. Trzeba zapowiedzieć narodowi, czym się Senat zajmie.</u>
          <u xml:id="u-35.5" who="#TadeuszZaskórski">Uważam, że rzeczą bezwzględnie pilną i zasadniczej wagi jest właśnie powołanie Komisji do Spraw Rolnictwa, gdyż uważam, że w rolnictwie jest klucz rozwiązania bolesnego kryzysu i tych napięć, jakie w społeczeństwie narastała.</u>
          <u xml:id="u-35.6" who="#TadeuszZaskórski">Pragnę korzystając z głosu, którego mi udzielono, podkreślić, że setki tysięcy hektarów polskiej ziemi są nie obrabiane, że wsie polskie pustoszeją, 300 wsi w województwie koszalińskim opustoszało zupełnie. Moja rodzinna wieś, która przed wojną miała 42 gospodarstwa, dzisiaj ma gospodarstw 12, pozostałe domy zabite deskami na krzyż, okna i drzwi, i po prostu jadę tam zawsze jak na cmentarz. Taka jest rzeczywistość i należy tutaj, jak kolega referujący sprawę ważności wyborów podkreślił, jest 12 czy 13 posłów rzeczywistych rolników. I właśnie ich przede wszystkim należy już zaprosić do prac tej komisji, a nasz Senat winien zapowiedzieć, co będzie działał. Bo rzeczywiście kiedyś, lat temu kilkanaście, za litr mleka kupowało się litr ropy do napędu traktora. Dzisiaj trzeba sprzedać kilka ładnych litrów mleka, żeby litr ropy kupić. Traktor jest marzeniem rolnika i tę cenę co pół roku podnoszą o sto procent. Przecież, do czego to doprowadzi. Przestaniemy być krajem, który słynął, że potrafi wyżywić siebie i innych. Staniemy się żebrakami Europy wyciągającymi ręce po żywność i kupującymi za ostatnie dolary żywność.</u>
          <u xml:id="u-35.7" who="#TadeuszZaskórski">Dosyć już tego. Uważam, że należy powiązać prace tej komisji z komisją sejmową również na ten temat i wydać odpowiednią rezolucję czy deklarację, jak tam nam powiedzmy przysługuje prawo nazwać nasze postanowienia i zapowiadać, sprawdzić, co rzeczywiście się dzieje w rolnictwie. Przed kilkoma dniami podniesiono ceny traktorów o sto procent, przecież tego typu pociągnięcia to są szaleńcze działania. To są działania prowadzące do samozagłady gospodarczej naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-35.8" who="#TadeuszZaskórski">Zatem takie są moje propozycje. To chciałem powiedzieć i liczę, że wszyscy tutaj chyba rozumiemy wagę problemu. Nie wysyłanie łzawych pism do narodu, tylko zapowiedź co my będziemy robić. I to nie mamy czasu, i mimo że okres żniw, okres wakacji, urlopów, należy podjąć i tę komisję powołać, żeby zaczęła działać i aby naród wiedział, do czego zmierzamy. I być może, że zajdzie potrzeba, aby i Sejm i Senat podjęły uchwałę likwidującą tę podwyżkę cen, która dotknęła tak boleśnie i doprowadza do zaognienia spraw na wsi polskiej. Dziękuję za uwagę.</u>
          <u xml:id="u-35.9" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Pan wicemarszałek Ślisz. Proszę. Tylko bardzo bym prosił, ponieważ bardzo dużo osób się zgłasza, o zwięzłość wypowiedzi. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#JózefŚlisz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałem zgłosić to, co mój przedmówca zgłosił w sprawie Komisji ds. Rolnictwa, z tym, że proponowałbym, żeby to była komisja oddzielna i żeby to była komisja umieszczona w numeracji pierwszej w wykazie tych komisji. Bo problem wsi i rolnictwa jest bardzo ważny.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#JózefŚlisz">I drugą komisję chciałem zgłosić, to jest Ochrony Środowiska. Ta sprawa jest też bardzo ważna i dlatego tutaj z tego miejsca zgłaszam. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję, zwłaszcza za chwalebną zwięzłość i konkretność.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#AndrzejStelmachowski">Zdaje się Pan Senator prosił, prawda, poprzednio już? Bardzo proszę.</u>
          <u xml:id="u-38.2" who="#AndrzejStelmachowski">Bardzo bym prosił również o nazwisko.</u>
          <u xml:id="u-38.3" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#StanisławBernatowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mój przedmówca nadmienił tylko o ochronie środowiska. Wysoka Izbo! Stan degradacji środowiska u nas w kraju przybrał już rozmiary katastrofalne. Obecnie Polska jest najbardziej zanieczyszczonym krajem w Europie. I wobec tego problem ochrony środowiska wysuwa się na czoło wszystkich zagadnień, a głównie dotyczy ochrony powietrza i ochrony wody. I wobec tego, o ile problem ochrony środowiska nie zostanie szybko rozwiązany, to znaczy, że nie zostanie wstrzymana postępująca degradacja środowiska i o ile nie zaistnieją pozytywne wyniki walki z degradacją środowiska, to wobec tego cała reforma gospodarcza stanie się absolutnie już niepotrzebna, bo tam już nie będzie warunków do życia człowieka, do produkcji, do rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#StanisławBernatowicz">I wobec tego stworzenie Komisji Ochrony Środowiska wydaje się zadaniem zasadniczym i bardzo ważnym. I wnoszę o wstawienie ochrony środowiska jako jednej z komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#AndrzejStelmachowski">Pan senator Bojarski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#WłodzimierzBojarski">Bojarski — ziemia wałbrzyska.</u>
          <u xml:id="u-41.1" who="#WłodzimierzBojarski">Wysoka Izbo! Chciałem przypomnieć, że w poprzedniej kadencji Sejmu działały następujące komisje, przy czym wymienię niektóre, o których panowie nie powiedzieli nie tylko dlatego, że są nieważne, a przede wszystkim dlatego, że nie ma ich przedstawicieli na sali.</u>
          <u xml:id="u-41.2" who="#WłodzimierzBojarski">Górnictwo i Energetyka; Przemysł; Transport i Łączność; Gospodarka Wodna i Ochrona Środowiska; Budownictwo; Gospodarka Komunalna i Przestrzenna; Gospodarka Rolna; Leśnictwo i Gospodarka Żywnościowa; Współpraca z Zagranicą; Rynek Wewnętrzny, Drobna Wytwórczość i Usługi oraz Plan Gospodarczy, Budżet i Finanse. Razem około 10 komisji. Te komisje pracowały, jak wszyscy wiemy, raczej ze złym skutkiem. Podstawową wadą pracy tych komisji było to, że zajmowały się one szczegółowymi i bardzo szczegółowymi zagadnieniami w zakresie owej problematyki tychże komisji, podczas gdy zło i naprawa była możliwa jedynie w zakresie systemowym międzykomisyjnej całości pracy.</u>
          <u xml:id="u-41.3" who="#WłodzimierzBojarski">Wydaje się, że niedobrze byłoby, gdybyśmy tym utartym nurtem próbowali iść. Zdajemy sobie sprawę z tego, że potrzeba nam rozwiązać nie setki małych spraw, a kilka dużych, generalnych spraw systemowych. Jeżeli pójdziemy na podzielenie naszej pracy na dziesiątki komisji, nie tylko tych, o których już była mowa, a których ja tutaj też co najmniej pięć dodałem, to istnieje obawa, że znowu podstawowa sprawa systemowa nam się rozmydli.</u>
          <u xml:id="u-41.4" who="#WłodzimierzBojarski">Sprawa podziału naszej pracy na sekcje jest zatem niezwykle trudna, ponieważ nie ma z góry gotowego projektu, który by nas wszystkich zadowalał. Na pewno te zagadnienia sektorowe, branżowe, o których tutaj państwo mówili w zakresie gospodarki i tych, które były przedmiotem dotychczasowych rozpatrywań w komisjach sejmowych, one mają swoje miejsce. Ale główne zło, ale główna sprawa to jest systemowe, całościowe jej potraktowanie.</u>
          <u xml:id="u-41.5" who="#WłodzimierzBojarski">Dlatego w imieniu kilku posłów i senatorów, z którymi miałem się okazję skontaktować w ciągu tych dni, chciałem zgłosić wniosek o powołanie (myślałem ten wniosek skierować przede wszystkim do Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego, ale ponieważ państwo negatywnie przegłosowali ten wniosek, propozycję tę formułuję w tym miejscu) Rady Gospodarki Narodowej, której przedmiotem zainteresowania będzie całość kompleksowych zagadnień gospodarczych, tych zagadnień gospodarczych, których odnogami jest ogromna, ogromna teraz ekspresja wyjazdowa młodych ludzi, których odłamem, częścią są wadliwe systemy związane z obsługą rolnictwa i ekonomią rolnictwa, łączności, przemysłu itd.</u>
          <u xml:id="u-41.6" who="#WłodzimierzBojarski">Proponowałbym, żeby przyjąć, że celem działania Rady Gospodarki Narodowej jest analiza całościowych, kompleksowych zagadnień międzykomisyjnych jak gdyby, międzysektorowych, międzybranżowych w obszarze gospodarki. Bo mówimy o aspekcie gospodarczym sprawy. I żeby ta komisja miała obowiązek opracować stanowisko klubu, czy szerzej naszego Senatu, w owych to sprawach i wypracować konkretny program klubu w zakresie reformy ekonomicznej i przebudowy gospodarczej jako alternatywny program w stosunku do programów przygotowywanych przez władze państwowe. Program, który by rozwijał zasady nowego ładu gospodarczego określone w porozumieniach okrągłego stołu. W naszej strukturze — wydaje mi się — że moglibyśmy prosić również, żeby ta komisja, przepraszam Rada Gospodarki Narodowej zaproponowała nam uzasadniony, wzajemnie uzgodniony schemat strukturalny podziału wewnętrznego czy też ogólnego podziału na komisje lub grupy robocze. Wydaje się, że co najmniej kilka takich spraw, ale kompleksowych już moglibyśmy dzisiaj wymienić. To jest przede wszystkim sprawa stosunków gospodarczych z zagranicą i handlu zagranicznego. Taka grupa, przypomnę, już chyba istnieje i działa pod przewodnictwem prof. Trzeciakowskiego. Niezwykle ważna sprawa grupy roboczej ds. majątku narodowego i zasad jego konwersji, bo przecież majątek narodowy rozpływa się w rękach. Sprawa budżetu i systemu podatkowego, o czym państwo byli już łaskawi powiedzieć wcześniej oraz analiza oceny programu dostosowawczego Rządu. Na tym tle wnioskowałbym, żeby również w ramach Rady Gospodarki Narodowej powołać co najmniej dwie grupy do opracowania dwóch niezależnych wariantów przezwyciężenia tego stanu zapaści gospodarczej, w jakim się znajdujemy, wariantów możliwie konkretnych, które nam umożliwiałyby odnoszenie naszych własnych ocen do programów rządowych i tego, co się w tej chwili dzieje.</u>
          <u xml:id="u-41.7" who="#WłodzimierzBojarski">Uważam również, że Komisja, że ta Rada Gospodarki Narodowej powinna być platformą, na której przedsięwzięcia gospodarcze, interesy gospodarcze, problemy gospodarcze poszczególnych sektorów gospodarczych mogłyby być dyskutowane w wąskim gronie tych ludzi, którzy właśnie zagadnieniami gospodarczymi jako całością się zajmują. I żeby dopiero tak — międzysektorowo czy międzybranżowo przedyskutowane i wynegocjowane stanowiska były przedstawiane na forum czy to klubu czy też Senatu. Wówczas one miałyby za sobą bardzo szczegółowe, robocze dyskusje międzykomisyjne, międzybranżowe. My nie jesteśmy w stanie na plenum zarówno klubu, jak Senatu prowadzić tak szczegółowych dyskusji, jakie tutaj są niezbędne. Stąd wydaje mi się, że ta wnioskowana przeze mnie Rada Gospodarki Narodowej byłaby pewną taką płaszczyzną pośrednią pomiędzy zespołami roboczymi wąskimi, kilkuosobowymi, pracującymi nad tymi sprawami, a całością plenum. Byłaby platformą, na której dokonywałoby się to systemowe weryfikowanie, systemowe spajanie zagadnień przez nas proponowanych.</u>
          <u xml:id="u-41.8" who="#WłodzimierzBojarski">Wydaje się, że z tej płaszczyzny dopiero byłoby sensowne formułować i podejmować inicjatywy ustawodawcze w zakresie gospodarki. Przypomnę, że powołaliśmy osobną komisję. Ale jakże można wychodzić z inicjatywami ustawodawczymi gospodarczymi z innej platformy niż z platformy ostrych zderzeń i dyskusji w zakresie przebudowy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-41.9" who="#WłodzimierzBojarski">Chciałem powiedzieć, że z rozeznania, które również przedstawił tutaj pan prof. Zieliński, wygląda na to, że w całym naszym Klubie, w środowisku posłów i senatorów, ludzi zajmujących się profesjonalnie problematyką gospodarczą osób takich jest zapewne w granicach od 20–30. Jest to stosunkowo wąska grupa. Mam nadzieję, że do tej grupy Zechcą się dołączyć panowie zajmujący się ustawodawstwem gospodarczym. Może też niektórzy panowie zajmujący się problematyką socjologii czy kultury pracy. I w ten sposób ten zespół się nieco poszerzy. Proponowałbym zatem, żeby ta Rada Gospodarki Narodowej ukonstytuowała się we własnym zakresie, żeby zainteresowani zechcieli zgłosić akces na piśmie do pracy tej grupy. I jeżeli ta grupa się ukonstytuuje, to wtedy przyjdzie na plenum i przedstawi konkretną strukturę organizacyjną i poprosi o zaakceptowanie swojego programu pracy na najbliższą przyszłość. Proponowałbym również, żeby ta grupa całą sprawę przedyskutowała i opracowała wspólnie z grupą poselską. Wydaje się, że te najtrudniejsze, niezmiernie kontrowersyjne, i trzeba powiedzieć, konfliktowe sprawy gospodarcze, bo każde rozwiązanie będzie się łączyło z przejściem przez szereg konfliktów, żeby te sprawy były w naszym klubie szeroko przedyskutowane. I dlatego wydaje się, że struktura komisji, zespołów roboczych Senatu powinna być ściśle skorelowana ze strukturą takich grup w Sejmie i stąd mój wniosek, żeby tej sprawy nie przesądzać w tej chwili, a właśnie poprzez powołanie na przykład Rady Gospodarki Narodowej, czy projektu Rady, bo wystarczy żeby to był na razie projekt, który będzie nadal dyskutowany z komisją sejmową. I żeby w ten sposób w ciągu kilku dni czy tygodnia próbować zaproponować strukturę i pewien program pracy.</u>
          <u xml:id="u-41.10" who="#WłodzimierzBojarski">Wydaje mi się, że powinniśmy właśnie zamiast owych odezw do narodu, tak jak powiedział pan senator Zaskórski, zaproponować program pracy. Niech to będzie w tej chwili program pracy komisji sejmowych i senackich, a do jesieni przedstawi się pewne stanowisko, pewien program realizacyjny, do którego mielibyśmy jako grupa parlamentarna w pełni przekonanie. Dziękuję państwu za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Pan senator Trzeciakowski, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#WitoldTrzeciakowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jestem również, podobnie jak pan senator Bojarski, zdania, że dzielenie, rozczłonkowywanie prac ekonomicznych na komisje i bardzo szczegółowo wypunktowane, może być niebezpieczne dla sprawy, może powodować rozczłonkowanie tych prac w sposób, który uniemożliwi potem ich syntetyzowanie.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#WitoldTrzeciakowski">Jest propozycja pana prof. Bojarskiego, która jest już bardzo syntetycznym podejściem do sprawy poprzez utworzenie tej Rady Gospodarki Narodowej. Jest to podejście możliwe, ale ono bardzo odbiega od zwyczajowego podziału na komisje. Jest możliwość połączenia punktu 4 i 5 proponowanego przez Biuro Prezydialne, mianowicie — planu gospodarczego, budżetu i finansów i polityki gospodarczej w jedno. Bo w końcu polityka gospodarcza to jest nic innego jak plan gospodarczy, budżet i finanse. I jest możliwość utworzenia drugiej komórki ekonomicznej, drugiej komisji ekonomicznej — mianowicie komisji systemu kierowania. To byłaby komisja, w której mielibyśmy za zadanie naszkicowanie kierunków nowego ładu ekonomicznego. W ten sposób byłoby to zawężenie do 2 komisji, które by wyczerpywały całość problematyki ekonomicznej. A w ramach każdej z tych komisji można byłoby już wyszczególnić grupy robocze, takie jak: rolnictwo, przemysł itd. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Pan senator Kaliciński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejKaliciński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jeśli można, chciałbym zabrać głos w dwóch sprawach. Sprawa pierwsza — chciałbym wyrazić swoje stanowisko tego rodzaju, że tworzenie zbyt wielkiej liczby komisji jest bardzo niebezpieczne i grozi nam tym, że nie będziemy umieli integrować naszych działań. Ja bardzo dobrze rozumiem kolegów rolników, że widzą oni tę wagę tej dziedziny. My też wszyscy widzimy w Polsce. Ale jeżeli ona będzie szła osobno, to grozi niebezpieczeństwo, że komisja będzie wysuwała pewne postulaty, które nie będą integrowały się we właściwy sposób z działaniami innymi, np. przemysłowymi.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#AndrzejKaliciński">Podobnie i w sprawach innych komisji. Przecież można by myśleć o komisji młodzieżowej czy organizacji młodzieżowych. Popatrzyłem sobie tu, że mam komisję nauki i edukacji narodowej, że te postulaty, które osobiście chciałbym zgłosić, zmieszczę w tej komisji i nie trzeba osobnej komisji. To jest sprawa jedna.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#AndrzejKaliciński">Sprawa druga dotyczy wniosku pana senatora Andrzeja Szczypiorskiego. Ja myślę, że on jest bardzo słuszny, lecz byłbym daleki bardzo od tego, ażeby wprowadzać w to, co pan senator Szczypiorski nazwał posłaniem — jakiekolwiek obietnice. Po prostu my nie wiemy, co możemy obiecać poza planem pracy parlamentarnej, który nawiasem mówiąc przeciętnego obywatela niewiele obchodzi, jak my sobie ułożymy program działań tutaj w tym budynku. My możemy obiecać, że damy wszystko z siebie co możliwe, ale mówiąc uczciwie, to jest wszystko.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#AndrzejKaliciński">Czyli byłbym za tym, żeby może jednak obiecywać mniej, wyrazić deklarację. Ale to jest wszystko. I to jest w tej chwili to, co chciałbym powiedzieć. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję, pan senator Stomma prosił, prawda?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#StanisławStomma">Nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#AndrzejStelmachowski">Przepraszam, to w takim razie był pan Janowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#GabrielJanowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Gabriel Janowski z ziemi siedleckiej, rolnik. Z uwagą przysłuchuję się wypowiedziom i rzeczywiście dotykamy teraz chyba zasadniczej materii, mianowicie organizacji naszej pracy, a co za tym idzie jej skuteczności. Bezwzględnie jeżeli praca ma być skuteczna, musi być, taki jest wymóg, skoncentrowana. A więc nie może być tak rozdrobniona jak było dotychczas, a więc zdecydowanie trzeba odejść od tego zwyczajowego, powiedziałbym, podziału na branże, sekcje.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#GabrielJanowski">Opowiadam się zdecydowanie zatem za jedną komisją, czy to będzie rada, tak jak pan prof. Bojarski sformułował, gospodarki narodowej, czy — ja tutaj sobie zapisałem — komisja gospodarstwa narodowego, to jest sprawa wtórna, ale musi być to rzeczywiście jedna komisja. Zdecydowanie opowiadam się za jedną komisją.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#GabrielJanowski">Mamy dobre, a przede wszystkim złe przykłady tego rozczłonkowania. I najświeższy przykład. Otóż przy okrągłym stole były powołane, jak państwo pamiętacie, trzy zasadnicze stoły: polityczny, związkowy i gospodarczy. No i wymyślono rozmaite jeszcze inne stoliki. I okazuje się, że tam, w tych stolikach była pełna zgodność co do problematyki, uzgodniono, wszystko załatwiono. Ale w rzeczywistości nic nie załatwiono, ponieważ te kwestie nie znalazły zdecydowanego odbicia przy zasadniczym gospodarczym stole. Jako przykład rolnictwo, to jest moja opinia, byłem od początku przeciwny wyodrębnianiu podstolika rolniczego, bo uważam, że rzeczywiście — tak jak tutaj wcześniej mówiono, rolnictwo w tej chwili jest kluczową sprawą i ono właśnie jako kluczowa sprawa winno zajmować centralne miejsce w gospodarce, w tej jednej komisji gospodarstwa narodowego. Wyodrębnianie komisji, podkomisji odrębnej prowadzi nas donikąd. My w gronie rolników uzgodnimy i co z tego? I jesteśmy odstawieni na boczny tor.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#GabrielJanowski">Musimy uzgodnić ze wszystkimi, którzy muszą działać na rzecz rolnictwa, a więc przede wszystkim z przemysłem, i z szeroko rozumianą obsługą, bo to będzie demonopolizacja, bo to będzie restrukturyzacja czyli przebudowa przemysłu na rzecz rolnictwa. I tego grono rolników załatwić nie będzie mogło. Muszą to załatwić wszyscy w tej jednej zgodnie działającej komisji.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#GabrielJanowski">Dlatego jeszcze raz wnoszę o to, żebyśmy tę kwestię w sposób mocno odpowiedzialny rozpatrzyli, bo ona po prostu wyda nam owoce za parę miesięcy i to może być owoc gorzki. Dlatego uważam, że powinniśmy przyjąć metodę działania i program pracy na 3 tygodnie, na 3 miesiące i na 3 lata. Polska nie ma więcej czasu, jak 3 lata na uporządkowanie gospodarki. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Pan senator, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#WalerianPiotrowski">Senator Walerian Piotrowski — Zielona Góra. Chciałem powiedzieć, że degustacja pana senatora Szczypiorskiego wczorajszym posiedzeniem Senatu nie okazała się uzasadniona. Spór o kształt naszej pracy, o podział naszej pracy, jak się okazuje, ma istotne znaczenie, skoro w dniu dzisiejszym ten spór kontynuujemy.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#WalerianPiotrowski">Ja chciałem się przyłączyć do tych wszystkich głosów, które wyrażają pogląd, iż nie można dokonywać zbyt szczegółowych podziałów na wielorakie komisje, albowiem zatraci się w takim ujęciu spojrzenie na całość.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#WalerianPiotrowski">Zresztą myślę, że siły ludzkie naszej Izby skłaniają również do tego, by wszelki podział był syntetyczny, i by wyczerpywał wszelakie zagadnienia. Natomiast chciałbym wyrazić mniemanie, że uzasadnione jest zdanie wyrażone tutaj już wcześniej, że konieczne jest wyartykułowanie w zadaniach jednej z istniejących już komisji spraw wymiaru sprawiedliwości i porządku publicznego. To jedna kwestia.</u>
          <u xml:id="u-51.3" who="#WalerianPiotrowski">Druga kwestia, podniesiona dzisiaj, to zmiana nazwy czy rozszerzenie nazwy Komisji ds. Emigracji na Komisję ds. Polonii i Emigracji. Ja myślę, że ta sprawa wymaga pewnego przemyślenia również w aspekcie międzynarodowego porządku prawnego. Polonia to dzisiaj bardzo często zasiedziali obywatele obcych państw. I tego rodzaju myśl, czy my, Senat Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, mamy prawo zajmować się z nazwy sytuacją, sprawami ludzi, którzy są obywatelami polskiego pochodzenia, ale obywatelami innego państwa. Nie stawiam tutaj żadnego zasadniczego sprzeciwu, ale chcę powiedzieć, że ta sprawa wymaga przemyślenia i myślę, że pan senator Osmańczyk, autor encyklopedii z dziedziny stosunków międzynarodowych, mógłby się również w tej sprawie, jak mniemam, autorytatywnie wypowiedzieć.</u>
          <u xml:id="u-51.4" who="#WalerianPiotrowski">I jeżeli już jestem przy głosie, a pan Marszałek pozwoli, to chciałbym wyrazić przekonanie, że nie powinniśmy kierować w chwili obecnej przynajmniej żadnych apeli do narodu. Jeżeli w tego rodzaju apelu miałoby być wezwanie o cierpliwość, to myślę, że ono nie miałoby żadnego sensu, albowiem nie mielibyśmy prawa wzywać narodu do cierpliwości nie obiecując mu nic w zamian. A równocześnie, jak tu powiedziano, nie możemy niczego obiecywać, albowiem nie znamy zakresu naszych możliwości.</u>
          <u xml:id="u-51.5" who="#WalerianPiotrowski">Ponadto powinniśmy pamiętać o naszym miejscu konstytucyjnym, że jesteśmy Senatem, że jesteśmy drugą izbą parlamentu, i że nasze zadania, chociaż mamy prawo inicjatywy ustawodawczej, mamy prawo wypowiadania się we wszystkich kwestiach, są zadaniami wtórnymi wobec zadań i prerogatyw Sejmu. I to umiejscowienie w Konstytucji określa również w istotny sposób zakres naszych zadań, zakres naszych powinności.</u>
          <u xml:id="u-51.6" who="#WalerianPiotrowski">Sądzę, że jeżeli będziemy wchodzić w głąb spraw państwowych, i jeżeli wypełnimy nasze zadania konstytucyjne, to wtedy uzyskamy, być może, pozytywną ocenę naszych wyborców, a może szerzej i prawdziwiej — narodu. Dziękuję uprzejmie za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Pan senator Józefiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#CezaryJózefiak">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Chciałbym się wypowiedzieć w sprawie tych komisji gospodarczych. Otóż pozwólcie państwo na jedną refleksję, byłem mile zaskoczony tym, iż nasi wyborcy rozumieli pewną ogólną tezę i to niezależnie od środowiska, z jakiego rekrutowali się ci wyborcy, mianowicie, iż w Polsce nie da się niczego konkretnego naprawić, żadnej dziedziny gospodarki ni żadnej potrzeby społecznej załatwić bez potrząśnięcia fundamentami systemu. W tym systemu ekonomicznego.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#CezaryJózefiak">Z tego punktu widzenia, myślę, że ta prawda jest już dziś prawdą powszechną, jest ważne, abyśmy odeszli od tej niechlubnej praktyki przeszłości rozdrabniania spraw gospodarczych. Jednakże czy wynika stąd, iż powinniśmy stworzyć jedno ciało? Tutaj byłbym przeciwny z tego powodu, że po prostu sprawy przerosną nas.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#CezaryJózefiak">Tutaj chciałbym podtrzymać propozycję prof. Trzeciakowskiego z pewną modyfikacją jednakże, mianowicie potrzebna jest komisja, którą ja bym nazwał komisją ds. systemu ekonomicznego i komisja ds. polityki gospodarczej. Po prostu materia jest i będzie taka, iż nie zdołamy podołać wszystkiemu na raz, jeżeli to będzie jedno ciało pracowało. Poza tym są tutaj trochę innej natury problemy, mianowicie komisja ds. polityki gospodarczej będzie pod naporem bieżących spraw, m.in, budżetu i finansów, ale także tego, co właściwie już, gdyby był Rząd, już powinien Rząd robić, mianowicie ratować gospodarkę, która naprawdę na naszych oczach się kompletnie załamuje. Tak, że sprawy pilne są w kwestii systemu ekonomicznego. Są pilne między innymi dlatego, że żadna, nawet bardzo dobra polityka, żaden bardzo dobry program uzdrawiania gospodarki, jak to widzimy na przykładzie ostatnich lat, nie będzie się kończył sukcesami, jeżeli system ekonomiczny będzie tak zdezintegrowany jak jest obecnie. Wszystko, co robiliśmy w tzw. reformie gospodarczej doprowadziło do tego, że ta gospodarka straciła sterowalność, straciła możliwość reagowania na politykę gospodarczą. Wobec tego i tam mamy sprawy pilne, niemniej jednak innej natury. Dlatego proponowałbym, abyśmy utrzymali dwie Komisje — powtarzam ich nazwy: Systemu Ekonomicznego i drugą Polityki Gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#CezaryJózefiak">Co do apelu — także nie skłaniałbym się do tego, aby kierować apel o cierpliwość, zwłaszcza że nasze społeczeństwo zachowuje — jak dotychczas — wyjątkową cierpliwość wobec tego, co obserwuje i w czym żyje. Natomiast uważam, że powinniśmy może podjąć tutaj jakąś uchwałę, czy też jakąś rezolucję, iż jesteśmy przekonani, że Rząd powinien być pilnie powołany i pilnie powinien przedstawić jakąś politykę awaryjną — nie wiem jak to nazwać — ratowania gospodarki, w tym zwłaszcza tej katastrofy w rolnictwie, która występuje obecnie. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#AndrzejStelmachowski">Głos ma pani senator Skowrońska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Obywatelu Marszałku! Wysoka Izbo! Jestem przeciwko powoływaniu odrębnej komisji do spraw wymiaru sprawiedliwości. Problem, z którym skojarzono potrzebę powołania tej komisji jest znacznie szerszy, ponieważ poza wymiarem sprawiedliwości jest zarówno kontrowersyjna ustawa o ministrze spraw wewnętrznych, cały resort MSW, jak i bulwersująca praktyka stosowania tej ustawy, która stanowi podstawę działania tego urzędu, poza wymiarem sprawiedliwości jest również więziennictwo, jest prokuratura. Dlatego wydaje mi się, że jeżeliby istniała potrzeba powołania jakiejś szczególnej komisji, to aby była to komisja do spraw praworządności. Zajmowałaby się ona zarówno prawością prawa, jak i stosowaniem tego prawa przez organy państwa. Tak nazywała się właśnie i nazywa komisja prowadzona przez Zbigniewa Romaszewskiego, która zajmowała się całością tych spraw. Natomiast moim zdaniem te sprawy należą do Komisji Praw Człowieka, która jest uchwalona przez nas w pkt 8 w dniu wczorajszym. Ponieważ można powiedzieć, że w sensie ogólnym człowiek ma prawo do tworzenia zarówno partii politycznych — a taką jest KPN — ma prawo do sprawiedliwego i niezawisłego sądu, ma prawo do zachowania gwarancji procesowych, do wielu innych spraw. Dlatego ja osobiście uważam, że ta komisja wystarczy do podjęcia wszelkich działań służących ochronie praworządności, a gdyby istniała potrzeba tej komisji specjalistycznej, aby nie była to komisja zawężona do wymiaru sprawiedliwości, tylko aby była ona nazwana Komisją ds. Praworządności. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#AndrzejStelmachowski">Pan senator Osmańczyk — proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#EdmundOsmańczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Krótko chciałem powiedzieć — przede wszystkim chciałem podziękować senatorowi ziemi piotrkowskiej za wczorajsze i dzisiejsze poparcie dla idei dwustronnej łączności kraju z rodakami w rozproszeniu. Natomiast jeśli chodzi o wniosek jego o rozszerzenie nazwy Komisji ds. Emigracji, przez poprzedzenie słowem „Polonia” — chciałem wyjaśnić, że pojęcie słowa „Polonia” jest bardzo wieloznaczne, skoro w USA istnieje kongres Polonii, powołany przed kilkudziesięciu laty przez starą emigrację, na Litwie zaś nieprzypadkowo odrzucono nazwę „Polonia”, lecz przyjęto nazwę Związek Polaków na Litwie. W Sejmie istnieje komisja ds. Polonii i zostawmy Komisję ds. Polonii w Sejmie, żeby odróżniać od naszej. My mamy przecież ogromne problemy właśnie z nie uregulowanymi problemami gwarancji dla naszej emigracji. To powoduje, że nasz robotnik czy pracownik jest najtańszym pracownikiem, robotnikiem w świecie.</u>
          <u xml:id="u-57.1" who="#EdmundOsmańczyk">Moja kompromisowa propozycja jest, aby Komisję naszą nazwać Komisją ds. Wspólnoty Polski w świecie i problemów emigracji.</u>
          <u xml:id="u-57.2" who="#EdmundOsmańczyk">Skoro jestem przy głosie, to chciałem się ustosunkować do propozycji senatora Szczypiorskiego. Mnie się wydaje, że jest to sprawa, którą tylko Klub Posłów i Senatorów naszych, prawda, mógłby wspólnie zdecydować i miałoby to daleko większe znaczenie, aniżeli tylko nasz głos w tej sprawie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#LechKozioł">W sprawie formalnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#LechKozioł">Senator Lech Kozioł — ziemia łomżyńska.</u>
          <u xml:id="u-60.1" who="#LechKozioł">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Wydaje mi się, że rozpoczęcie dyskusji na temat komisji dzisiaj było bardzo potrzebne, jednakże wczoraj podejmowaliśmy uchwałę i widzimy wszyscy konieczność zmiany tej uchwały. Tyle głosów, które w tej chwili już zostało zanotowanych — a jeszcze będzie pewnie kilka — dowodzą, że uchwała w sprawach komisji senackich jest uchwałą wymagającą gruntownego przepracowania.</u>
          <u xml:id="u-60.2" who="#LechKozioł">Proponowałbym, ażebyśmy zakończyli dyskusję na ten temat w dniu dzisiejszym, a wszystkie głosy i propozycje złożyli do Panów, którzy proponowali nam uchwałę z określoną ilością komisji z prośbą o przedstawienie Senatowi propozycji zmiany tej uchwały i uwzględnienia tych wszystkich głosów, które już słyszeliśmy i tych, które w ciągu tygodnia będą zgłoszone, żeby ta uchwała była zbudowana w sposób no jak najbardziej doskonały prawnie. My jako ciało 100-osobowe nie napiszemy dzisiaj tej uchwały. I dlatego składam taki wniosek, żeby w tej chwili dyskusję już przerwać. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-60.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejStelmachowski">Rozumiem intencję. Nie chciałbym jednak odbierać przez to głosu osobom, które się już zgłosiły, a nie miały możności wypowiedzenia się.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#AndrzejStelmachowski">Chciałbym teraz stwierdzić tak, że do głosu są zapisani: pan senator Góralczyk, pan senator Madej, pan senator Celiński — czy ktoś jeszcze? Pan prof. Ciesielski, pan prof. Borowski, Wielowieyski, Chodkowski.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#AndrzejStelmachowski">Zapisaliście panowie, zapiszcie. Czy można uważać, że na tym będzie zamknięta lista dyskutantów?</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#komentarz">(Głos z sali: Ograniczyć czas wypowiedzi.)</u>
          <u xml:id="u-61.4" who="#AndrzejStelmachowski">Nie uważam, żeby było jakoś fatalnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#MaciejKrzanowski">Krzanowski — jeszcze ja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#AndrzejStelmachowski">Krzanowski i Stokłosa — jeszcze.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#AndrzejStelmachowski">Uważam, że lista jest na tym zamknięta — dobrze? Jeszcze Pan.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#AndrzejKralczyński">Kralczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejStelmachowski">Kralczyński. Dobrze. Więc liczę, że panowie Zechcą zachować chwalebną zwięzłość wypowiedzi. Ja jednak myślę, że powinniśmy mieć szersze spektrum wypowiedzi. Bardzo proszę, panie senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#JózefGóralczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W dniu 23 czerwca na naszym posiedzeniu konstytucyjnym — że się tak wyrażę — zabrałem jako pierwszy głos i zająłem się zarówno sprawą wyboru Prezydenta, która była na tapecie, ale jednocześnie postawiłem sprawy gospodarcze — te, które nie cierpią zwłoki. Wyraziłem się nawet w ten sposób, że chodzi o cel doraźny — ochronę społeczeństwa przed strachem o najbliższe dni i rozpaczą. Wypowiedzi tej nie dokończyłem, bo się wszystkim spieszyło, przede wszystkim Przewodniczącemu, ale niemniej zgłosiłem to na piśmie do pana posła Jana Rokity, nawet do Krakowa zawiozłem to, potem zostało to przekazane do protokołu i to się rozpłynęło.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#JózefGóralczyk">Jak dotąd, w każdym razie odzewu nie ma na to, tak jakby te sprawy nikogo nie interesowały i dlatego ponieważ te sprawy jednak poruszono, pozwolę sobie tu przypomnieć. Mam zresztą kilka odbitek tego pisma, ale w tej chwili nie będę tej sprawy rozszerzał.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#JózefGóralczyk">Uważam, że trzeba natomiast zwrócić uwagę na jedną rzecz. W roku 1981, gdy sprawy gospodarcze nie były tak groźne jak dziś są, powstał samorzutnie zespół dziewiątki, pan prof. Trzeciakowski chyba pamięta to, bo z Gościckim i innymi stworzyli ten zespół dziewiątki przy „Życiu i Nowoczesności” i opracowali scenariusz ratowania gospodarki, ten scenariusz był dosłownie krótki, bardzo lakoniczny. Można by było mieć zastrzeżenia, że on przewidywał działania wyłącznie Centrum, tak jakby reszta nie miała nic do powiedzenia w sprawach gospodarki, niemniej jednak taki scenariusz powstał.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#JózefGóralczyk">Ja bym proponował, żeby nawet pominąć dzisiaj sprawę powołania stałych komisji, która będzie się nam międlić tak długo, jak długo będziemy chcieć nad nią dyskutować, bo każdy będzie miał coś do powiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#JózefGóralczyk">Natomiast powołajmy doraźnie komisje ratowania morale społecznego, no i jak mówię, ochrońmy społeczeństwo przed strachem o najbliższe dni i przed rozpaczą.</u>
          <u xml:id="u-66.5" who="#JózefGóralczyk">Myślę, że taki zespół wolno powołać i do takiego zespołu powinni wejść ci ludzie, którzy mają coś w tej sprawie do powiedzenia, jak to trzeba zrobić od razu nie zwlekając. Dziękuję za uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Pan senator Madej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#JerzyMadej">Panie Marszałku! Wysoki Senacie! Rozumiem, że ta nasza dyskusja i te nasze niepokoje i ta nasza chęć działania wiążą się z tym, że właśnie czas biegnie, my nie mogliśmy się doczekać, kiedy zaczniemy działać i w dalszym ciągu nie działamy, bo taka przecież jest rzeczywistość.</u>
          <u xml:id="u-68.1" who="#JerzyMadej">W tej chwili, wydaje mi się, że w trochę niewłaściwym kierunku ta nasza dyskusja idzie. Bo my chcemy proszę Państwa w tym momencie wyręczyć i Sejm, i Rząd, i jeszcze kilka innych organów w swoich działaniach.</u>
          <u xml:id="u-68.2" who="#JerzyMadej">Zgodnie z tym, co jest przyjęte i zgodnie z tym, czego należy oczekiwać, że przecież już Premier złożył dymisję Rządu, zostanie powołany nowy Rząd, przedstawi swój program i wtedy oczywiście do tego programu trzeba się ustosunkować, mając już pewne rzeczy przygotowane. Tym niemniej postarajmy się patrzeć na to realnie, na te warunki, w których my pracujemy, w których nam przyszło działać.</u>
          <u xml:id="u-68.3" who="#JerzyMadej">Zgadzam się, ja sam jestem zaniepokojony tym, że właściwie bezczynnie w pewnym sensie tutaj jesteśmy i siedzimy, dyskutujemy, natomiast sprawy biegną. Przy czym to nie zależy od nas, bo czekamy w końcu na wybór prezydenta, czekamy na przedstawienie kandydatury premiera i ministrów. Na to nie mamy wpływu, a może na to powinniśmy mieć wpływ, żeby przyspieszyć wybór tych najwyższych władz, które mają przedstawić programy nie tylko ratowania, ale po prostu normalnego działania państwa we wszystkich jego zakresach.</u>
          <u xml:id="u-68.4" who="#JerzyMadej">Tutaj dyskutujemy o tych komisjach. Moim zdaniem, jeżeli tych komisji, proszę Państwa, można by rzeczywiście wymyślać, ponieważ ja jestem technikiem, no więc proszę Państwa nas jest wszystkich około stu osób, jak się podzielimy już w tej chwili na 12 komisji, jeszcze są propozycje dalszych, w każdej komisji wypadnie, proszę Państwa, po 5 osób. Trzeba sobie z tego zdawać sprawę, że przy takim rozdrabnianiu wypadnie po 5 osób, chyba że będziemy pracowali w dwóch czy trzech komisjach, czy czterech, bo taka zaistnieje w tej sytuacji konieczność.</u>
          <u xml:id="u-68.5" who="#JerzyMadej">I stąd mój apel, proszę Państwa, czy mój wniosek właściwie jest taki, zgodnie z intencją pana Marszałka, żeby pozwolić się wypowiedzieć ludziom, bo to jest bardzo istotne, żebyśmy na tym dyskusję skończyli, nie podejmując w dniu dzisiejszym decyzji co do zmiany, czy zwłaszcza do zwiększania liczby komisji, natomiast żeby już w rozmowach poza posiedzeniem Senatu zacząć tworzyć te komisje. Wiadomo, że taka zasada jest najbardziej skuteczna, bo jeżeli jest ktoś, kto ma koncepcję, to on wokół siebie zgromadzi ludzi i wtedy to działa, natomiast w sposób administracyjny tworzono u nas właśnie wiele instytucji, wiele organizacji, wiele komisji, które niczego nie załatwiły.</u>
          <u xml:id="u-68.6" who="#JerzyMadej">Dlatego proponowałbym, żeby po prostu wytypować ludzi, którzy rzeczywiście i działali już, i znają się na ściśle określonych dziedzinach, zwłaszcza tego życia gospodarczego i politycznego, żeby oni wokół siebie już tworzyli te grupy ludzi, a my to potem formalnie zatwierdzimy, przegłosujemy. Natomiast nie zmienimy niczego, a poza tym nie załatwimy tego w dniu dzisiejszym. Natomiast pamiętajmy również o tym, żeby nie wyręczać w naszych działaniach tych wszystkich organów władzy, które do tego są powołane. Tak że taki jest, proszę państwa, mój wniosek, który zbiega się już z wnioskiem zarówno pana senatora Szczypiorskiego i jeszcze był drugi, w tej chwili nie pamiętam, mój przedmówca, który w tym kierunku również składał wniosek.</u>
          <u xml:id="u-68.7" who="#JerzyMadej">A poza tym. jak powiedziałem, nie dzielmy tych komisji, bo mamy pracować na zasadach i nad sprawami generalnymi. Tak zresztą została określona struktura i charakter Senatu i jego przeznaczenie zarówno w Konstytucji, jak i zresztą w tradycji, która do tej pory była. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Pan senator Celiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#AndrzejCeliński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Gdyby formalny wniosek senatora Kozioła był głosowany, nie czułbym się upośledzony odebraniem mi głosu.</u>
          <u xml:id="u-70.1" who="#AndrzejCeliński">Autorytet Senatu budowany będzie przede wszystkim jego decyzjami w dziedzinie kształtowania praw Rzeczypospolitej, wyzwalających energię społeczeństwa i wyzwalających energię jednostek, zdejmujących gorset z ludzkiej aktywności, sprawności senackiej kontroli tworzenia mechanizmów pozwalających Polakom czuć się gospodarzami we własnym kraju.</u>
          <u xml:id="u-70.2" who="#AndrzejCeliński">Nie sądzę, aby słowa, nawet najpiękniejsze i najdoskonalej ze sobą powiązane, takie na miarę wielkiego pisarskiego talentu senatora Szczypiorskiego, w sytuacji, w jakiej my teraz w Polsce jesteśmy, były najpilniej nam potrzebne. Rzeczy są już w Polsce nazwane, nie prześcigajmy się więc w mnożeniu, to jest pierwsza sprawa.</u>
          <u xml:id="u-70.3" who="#AndrzejCeliński">I w sprawie komisji krótko. Koncentrujmy się na sprawach zasadniczych, nie rozdrabniajmy się. Wszędzie w świecie najważniejszą debatą parlamentarną, jest debata nad ustawą budżetową. Zmierzajmy do tej normalności i nie silmy się na oryginalność sądząc, że wielość komisji pozwoli nam uporać się z polskimi problemami.</u>
          <u xml:id="u-70.4" who="#AndrzejCeliński">Apeluję w końcu, by dyskusję przecież techniczną, instrumentalną przenieść na właściwsze od plenarnego posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej forum, mógłby to być oczywiście nasz klub poselski. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-70.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#AndrzejStelmachowski">Pan wicemarszałek Wielowieyski — proszę bardzo. Następny będzie pan senator Chodkowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#AndrzejWielowieyski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Bardzo ważna to była dyskusja, którą kontynuujemy, chociaż w pełni doceniam i uznaję za trafny wniosek pana mecenasa Kozioła dotyczący jej zamknięcia i po prostu przepracowania tej koncepcji w komisji. Wnioski wpłynęły i ja tym bardziej chętnie przyjąłbym ten wniosek, że wsłuchując się w poszczególne głosy stwierdzam, że jak dotąd ta koncepcja 12 komisji wytrzymuje próbę dyskusji, wytrzymuje próbę zakwestionowania, chociaż oczywiście pewne korekty mogą być wprowadzone. Przytaczam problem, powiedzmy, komisji praworządności, którą byśmy ewentualnie wprowadzili, problem jedności problematyki gospodarczej, której inaczej nie można prezentować. Ona jakoś wytrzymuje tutaj próbę uszczegółowienia.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#AndrzejWielowieyski">Natomiast dwa słowa muszę poświęcić sprawie problematyki gospodarczej, między innymi ze względu na to, że czas nagli, zwłaszcza na odcinku gospodarczym i gospodarczo-społecznym, ale myślę, że nie ma co zasypiać gruszek w popiele i w sprawach prac ustawodawczych my musimy szybko ukonstytuować nasze komisje. W momencie kiedy będzie prezentowany rząd byłoby rzeczą chyba też istotną, żeby i nasze komisje się tu wypowiadały w tej sprawie, chociaż nie mają takiego obowiązku. W związku z tym w ciągu następnych dwóch posiedzeń nasze komisje powinny być już ukonstytuowane.</u>
          <u xml:id="u-72.2" who="#AndrzejWielowieyski">No ale istnieje dylemat, jak, zwłaszcza ten wielki problem gospodarczy tutaj organizacyjnie ustawić. Nawet jeżeli przyjmiemy to rozróżnienie. Rozróżnienie, które na czym polega? Że mamy obowiązek ustawowy zająć stanowisko wobec planu gospodarczego, wobec budżetu. I tutaj wszystkie problemy poszczególnych resortów i poszczególnych odcinkowych polityk mogą stanąć na ostrzu noża, mogą być przez nas podjęte. Zajmujemy w tej sprawie stanowisko. No, ale co robić z polityką gospodarczą. Głosy pana senatora Bojarskiego, pana senatora Janowskiego są mi bardzo bliskie i rzecz wydaje się oczywista. Jednak wymaga to przemyślenia i zorganizowania się, a chyba musimy stworzyć jakiś zespół dość mocny, rozszerzony poza krąg ekonomistów, który jest niewielki, liczy około 10 osób, biorąc pod uwagę ekonomistów rolnych i przedsiębiorców rolnych. Wraz z rolnikami oczywiście stanowimy dużo, dużo większą grupę, ale tych ekonomistów pozarolniczych jest niezbyt wielu. I musimy wystąpić tutaj w szerszym gronie i podzielić się zadaniami.</u>
          <u xml:id="u-72.3" who="#AndrzejWielowieyski">Jednakże zabieram też głos dlatego, że chyba nie w ten sposób, jak to przedstawił pan senator Bojarski. Dlatego, że być może stworzymy jakieś nowe ciała, nazwiemy je Radą Gospodarki Narodowej, czy jeszcze jakoś inaczej. Ale w tej chwili są to propozycje pozakonstytucyjne i pozaprawne. My możemy stworzyć komisję i ustalić zakres jej działania. Nie możemy tworzyć nowych instytucji, to może zrobić Sejm, jeżeli uzna to za stosowne. W związku z tym sądzę, że musimy stworzyć komisję Polityki Gospodarczej, czy jakąś tam inną komisję gospodarczą i ta komisja ustali swoją strukturę organizacyjną, swoje zadania i tu dochodzimy do sedna sprawy. I prawdopodobnie powinna podjąć jako zadanie wystąpienie do Sejmu o stworzenie form wspólnej pracy. Bo sytuacja jest taka, że wymaga wspólnego ustosunkowania się, nieprzekazywania ustaw z Izby do Izby. Trzeba rzeczywiście usiąść razem w możliwie niezbyt wielkich, a sprawnych gronach i wspólnie razem podjąć najtrudniejsze sprawy.</u>
          <u xml:id="u-72.4" who="#AndrzejWielowieyski">Wypowiadam osobisty swój sąd tutaj. Chyba nie w postaci superrządu, takiej Rady Gospodarki, która by wtrącała się bezpośrednio do posunięć premiera i ministrów, ale takich dwóch zespołów współpracujących dostatecznie ściśle, ażeby parlament mógł rzeczywiście nie tylko skutecznie wykonywać kontrolę nad polityką gospodarczą rządu, ale bardzo szybko i sprawnie reagować na to, co się dzieje, precyzować swoje żądania i podejmować zdecydowane uchwały.</u>
          <u xml:id="u-72.5" who="#AndrzejWielowieyski">Taka inicjatywa z naszej strony, tej ukonstytuowanej komisji, przygotowanej do takiego działania, wydaje mi się niezbędna.</u>
          <u xml:id="u-72.6" who="#AndrzejWielowieyski">W tym celu te sprawy musimy podjąć.</u>
          <u xml:id="u-72.7" who="#AndrzejWielowieyski">Jeszcze dwa słowa, zwłaszcza w pełni podzielając zdanie senatora Janowskiego, do takiego na przykład głosu senatora, jak pana senatora Zaskórskiego. Jeżeli nawet uznalibyśmy, a raczej jesteśmy chyba bliscy tego, że doceniamy ogromny problem polskiego rolnictwa, wyżywienia Polski, to nie jesteśmy w stanie żadnej z tych najważniejszych spraw podejmować w oderwaniu. Dosłownie żadnej. Tak jak to pan prezes Ślisz sformułował, nie będzie żadnej sensownej koncepcji urynkowienia rolnictwa bez porozumienia z przedstawicielami ludności miast, bo to nie będzie realna koncepcja, tak samo nie będzie żadnej sensownej koncepcji finansowania rolnictwa. Proszę państwa, bo to jest problem finansowania rolnictwa, bo też i kredyty dla rolnictwa i ceny artykułów do produkcji to jest jakaś forma finansowania rolnictwa w ramach ogólnej koncepcji gospodarki narodowej i absolutnie nie można jej decydować w kręgu rolniczym, rolnym. To może być robione tylko razem.</u>
          <u xml:id="u-72.8" who="#AndrzejWielowieyski">Natomiast każda z tych spraw wymaga jakiegoś bardzo niewielkiego i sprawnego zespołu, rolnicy będą mieli problem, bo są silną grupą. Niewielki zespół musi podjąć, tak jak rolnicy podejmą swoje sprawy, tak musimy podjąć płace, ceny i rynek wewnętrzny, żeby spróbować przymierzyć się do podziału obciążeń, które będą spoczywać na wsi i na ludności miast także, w tej sytuacji kiedy mamy, jak to oświadczył na Krajowej Komisji Wykonawczej Solidarności Minister Finansów pan Wróblewski, deficyt budżetowy, który miał wynieść 3 biliony złotych, wyniesie 5. I kogo to obciąży. Ten zespół będzie musiał powiedzieć, co my sądzimy o tym obciążeniu, które się dokonuje, które być może chcielibyśmy skorygować, no ale musimy z całą odpowiedzialnością wspólnie razem sobie powiedzieć, kogo to obciąży. I wtedy dopiero będziemy mogli powiedzieć, czy traktory mają tyle kosztować, czy tyle. Czy mamy obciążyć budżety rodzinne taką ceną żywności czy inną ceną żywności. Co zrobić z dotacjami budżetowymi, i w jaki sposób stawić czoło deficytowi budżetowemu i w jaki sposób pohamować wypływ pustego pieniądza.</u>
          <u xml:id="u-72.9" who="#AndrzejWielowieyski">To musi być zrobione jednocześnie. To musi być zrobione na zasadzie wspólnie zestawionych i koherentnych wniosków. Inaczej nie będzie polityki gospodarczej. Miejmy świadomość. I oczywiście musimy mieć śmiałość i zdecydowanie formułowania wniosków takich, jakie są niezbędne z naszego punktu widzenia i z punktu widzenia potrzeb grup społecznych, które reprezentujemy, ale miejmy świadomość, że wystąpi bardzo ostro, często bolesna konfrontacja. I tylko z takiej bolesnej konfrontacji może wyjść koherentna i skuteczna polityka gospodarcza. I tę politykę, te zadania musi podjąć ten nasz prawdopodobnie kilkunasto- lub dwudziestokilkuosobowy zespół, komisja, która musi być podzielona, tak sobie to wyobrażam, na 5, 6 mniejszych zespołów, które przygotują podejście od różnych stron do tego problemu sterowania gospodarką i dzielenia posiadanych środków, żeby z nimi wspólnie wystąpić do Sejmu w kierunku wspólnego działania. To tyle. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-73.1" who="#AndrzejStelmachowski">Głos ma senator Chodkowski. Następny będzie senator Ciesielski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#JanChodkowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie wnikając w to, czy potrzebna jest oddzielna Komisja Rolnictwa, chciałbym zwrócić państwa uwagę na to, że rolnictwem trzeba się zająć niezwłocznie. Po prostu natychmiast. Bo powstaje taka sytuacja, że na rynku jest brak mięsa, mięso kupuje się za dewizy, a rolnicy mają trzodę, ale tej trzody nie oddają, ponieważ czekają na korzystniejsze warunki sprzedaży tej trzody. Tę sprawę trzeba załatwić po prostu natychmiast, jeśli to załatwimy, poprawi się rynek i na pewno poprawią się nastroje w społeczeństwie. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-74.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-75.1" who="#AndrzejStelmachowski">Głos ma pan senator Ciesielski.</u>
          <u xml:id="u-75.2" who="#AndrzejStelmachowski">Następny będzie pan senator Stokłosa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#RomanCiesielski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! To o czym dyskutujemy, jest w istocie dyskusją nad programem pracy Senatu i metodami jego pracy. A więc co robić i jak robić. Sądzę, że trzeba to ująć kompleksowo, a nie tylko dyskutować nazwy komisji czy ich układ. I przepraszam, ale trzeba sobie zdać sprawę z tego, czym ten Senat jest zgodnie z ustawą i czym chcemy go zrobić, czegośmy oczekiwali my sami i społeczeństwo od nas. I to są sprawy, które trzeba postawić jako program działania Senatu.</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#RomanCiesielski">Proszę mi pozwolić, że bardzo krótko teraz jeszcze to wypunktuję. Widzę cztery takie grupy działania. Pierwsza, najprostsza, to są sprawy proceduralne, na przykład wybraliśmy... i dalej będą takie. Druga to są sprawy związane wyraźnie z Konstytucją. A ta nam przyznaję uprawnienia, w cudzysłowie, kontroli Senatu — przepraszam Sejmu — oczywiście — kontroli w sposób państwu znany.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#RomanCiesielski">My możemy ustawy przyjęte przez Sejm zakwestionować, zwracać itd. Szczególnie dokładnie jest tu podany sposób naszej opinii o ustawie budżetowej. Wszystko to wiąże się z działalnością Sejmu, który jest podstawowym ciałem ustawodawczym.</u>
          <u xml:id="u-76.3" who="#RomanCiesielski">Trzecia grupa, szczęśliwie tu zapisana, trudno to znaleźć ale jest, to jest prawo Senatu do inicjatywy ustawodawczej. Jest to niezwykle ważne prawo. Bo my możemy tu powiedzieć: taka, a taka ustawa jest potrzebna — a właściwie szerzej — taki a taki problem wymaga rozeznania, w wyniku którego może dojść do potrzeby zmiany ustawy.</u>
          <u xml:id="u-76.4" who="#RomanCiesielski">I wreszcie czwarta sprawa, którą my sobie sami, no proponujemy, powiedziałbym nawet uzurpujemy i to wyszło w dyskusji naszego Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego. Zgłosiłem to bodajże do par. 4 naszego regulaminu. Mianowicie podejmowanie inicjatyw parlamentarnych oraz interpelacji parlamentarnych. I w tej grupie, która — zdaje mi się — mieści się w tym co powiedziałem, mogą także być ujęte wszystkie te działania, o których mi tu państwo powiedzieli przed chwilą. Wszystkie nasze oświadczenia powiązane z sytuacją w Polsce, wszystkie nasze — no jakby to powiedzieć — apele, ale tylko traktując to jako bardzo poważny organ wybrany demokratycznie, złożony z ludzi wiarygodnych, z ludzi, których wybrało społeczeństwo, którym oddało swoje zaufanie. I tylko tyle. To jest to, co możemy zrobić. Jak to zrobić?</u>
          <u xml:id="u-76.5" who="#RomanCiesielski">O tych sprawach, które są tu już w regulaminie podane nie będę mówił, to jak się wybieramy, jak dyskutujemy, kto itd. To są sprawy proceduralne.</u>
          <u xml:id="u-76.6" who="#RomanCiesielski">Natomiast niezwykle ważna jest realizacja tego drugiego punktu — jak my będziemy współpracować z Sejmem? Czy oni będą niezależnie sobie te ustawy opracowywać, jak skończą, przyjmą, to przyślą do nas i my będziemy to robić i jak będziemy to robić? No, będziemy wyszukiwać komisję, która daną sprawą się ma zająć i ona zaproponuje. Moim zdaniem to nie jest dobry sposób. Trzeba po prostu dla przyspieszenia, dla wzmocnienia Sejmu, bo tam jest 35% — działać razem. I ja sądzę, że trzeba by się włączyć do tych komisji sejmowych, które już działają w tych sprawach i tam już nasz głos wcześniej sygnalizować. Dlatego — proszę państwa — niestety, repetitio est mater studiorum. Ale ja muszę powtórzyć swój wczorajszy wniosek — bez relacji naszego działania w stosunku do Senatu, trudno mi sobie wyobrazić, w stosunku do Sejmu, przepraszam, Senatu do Sejmu, trudno mi sobie wyobrazić efekty naszego działania. Musi to być bardzo powiązane, robimy to w Obywatelskim Klubie Parlamentarnym, bo to jest jedyny klub, który ma reprezentację Senatu. Inne kluby tej reprezentacji — nie ukrywam że mi się to podoba — nie mają, prawda. Wobec tego tu właśnie leży środek ciężkości działania. My możemy przez Senat wpływać na ten Sejm. Jak to zrobić?</u>
          <u xml:id="u-76.7" who="#RomanCiesielski">Proszę państwa, wydaje mi się, że musimy się jednak dostosować do tego układu, który jest przyjęty w Sejmie, i podejmować te prace stamtąd od razu, w toku działania i opiniować.</u>
          <u xml:id="u-76.8" who="#RomanCiesielski">I wreszcie trzecia, najważniejsza sprawa — inicjatyw ustawodawczych i do tego dopisanych przeze mnie — naszych inicjatyw parlamentarnych, oraz interpelacji, w których mieszczą się także analizy, opinie i podanie stanowiska. O na przykład tego, co dzisiaj, jak to jest źle dzisiaj — to jest nasze stanowisko czy oświadczenie. Toteż od nas tego społeczeństwo oczekuje, ale od zespołu ludzi kompetentnych, ludzi — jak już powiedziałem — rzetelnych, wybranych, cieszących się zaufaniem. Tylko takich. My nie mamy żadnych uprawnień decyzyjnych. My nie odwołamy podatku, my nie zmienimy cen traktora itd. My możemy się tylko ustosunkować do tego, co się dzieje. I proszę państwa to jest zasadnicze stwierdzenie.</u>
          <u xml:id="u-76.9" who="#RomanCiesielski">Wszyscyśmy mówili o porządku prawnym, oczywiście od tego trzeba zacząć. Porządek prawny i zgodnie z tym porządkiem prawnym możemy robić tylko to, na co nam ten porządek pozwala. Ale oczekiwałbym, że prezydia Sejmu i Senatu zbiorą się i to natychmiast — jutro, pojutrze i opracują ten sposób współdziałania, w ramach którego wyjdzie — czy my mamy tworzyć takie komisje żeby działać, żeby zrobić właśnie to, co jest najważniejsze, co nam jest przyznane w ustawach i w Konstytucji, czy też robić to inaczej.</u>
          <u xml:id="u-76.10" who="#RomanCiesielski">W każdym razie, w moim przekonaniu, oddzielne działanie jest niedobre. Będziemy się mijać, to są takie proste wichrowate, kiedyś się zejdziemy, znowu odskoczymy. Powinniśmy pracować razem. I dlatego proponuję, żeby nasze prezydia Senatu i Sejmu zebrały się i przedstawiły nam plan pracy Senatu w uzgodnieniu z Sejmem. I to nie tylko co do zakresu, bo on jest chyba, mieści się w tym co powiedziałem, ale także co do sposobu działania. Bo efekty się będą liczyć. I tymi efektami będą te szybkie zmiany, których oczekujemy. Ale proszę nie zapominać, że my je tylko tworzymy w aktach ustawodawczych, a ich realizacja jest — przynajmniej formalnie — poza nami. Na tę realizację możemy mieć wpływ oczywiście, naszą osobistą działalnością nawet w kontaktach w terenie. Ale sami tego nie zrobimy.</u>
          <u xml:id="u-76.11" who="#RomanCiesielski">Dlatego na koniec podtrzymałbym tutaj jeszcze uwagę senatora Madeja, że niezwykle pilne jest zakończenie spraw przygotowawczych związanych z Konstytucją, to jest wybór prezydenta, powołanie nowego rządu i natychmiast przedstawienie przez ten nowy rząd programu, który my Weźmiemy na tapetę i który my także zaopiniujemy, tak jak zrobi to Sejm. W wyniku tego mogą być jeszcze potrzebne jakieś działania, powiedziałbym takie natychmiastowe, no nazwijmy to — pożarowe. Wszystko to zrobimy, jesteśmy do dyspozycji, ale w ramach tego co można.</u>
          <u xml:id="u-76.12" who="#RomanCiesielski">Kończąc właściwie powinienem postawić wniosek taki formalny — oczekujemy na przedstawienie programu działania Senatu przez nasze Prezydium. Dalej — żeby to był program uzgodniony z Prezydium Sejmu i obejmował nie tylko zakres, ale i sposób działania. W tym duchu, tak ja sobie to tutaj wyobrażałem i chciałbym prosić państwa o ewentualną krytykę tego albo uznanie. Bo sądzę, że tylko w ten sposób my będziemy czuć, że naprawdę coś uporządkowanego potrafimy robić i zrobimy. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-76.13" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Głos ma pan senator Stokłosa. Następny będzie senator Krzanowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#HenrykStokłosa">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Henryk Stokłosa woj. pilskie.</u>
          <u xml:id="u-78.1" who="#HenrykStokłosa">Senator Tarnowski zachęcił mnie wczoraj do podjęcia próby określenia mojej pozycji w Senacie. Chciałbym to zrobić dzisiaj. Rzeczywiście nie będzie jednoosobowego klubu Stokłosy. Może się jednak zdarzyć, że przyjdzie mi utworzyć senatorski klub zdrowego rozsądku. Wstąpi doń kto tylko będzie chciał. Nie jestem ani z drużyny Lecha, ani z drużyny Wojciecha. Taki podział na dwa bloki nie odzwierciedla rzeczywistych podziałów społeczeństwa.</u>
          <u xml:id="u-78.2" who="#HenrykStokłosa">Ubolewam nad tym, że jestem tu sam. Obok mnie powinni siedzieć chadecy, zieloni, socjaliści, przedstawiciele mniejszości narodowych. Niestety, Senat jaki jest — każdy widzi.</u>
          <u xml:id="u-78.3" who="#HenrykStokłosa">Pytają mnie — panie Stokłosa, jakże pan będzie wyglądał przy 98 przedstawicielach „Solidarności”, czy będzie pan w opozycji. Otóż szanowni państwo, nie będę stał w sztucznej, głupiej opozycji wobec opozycji. Będę natomiast w opozycji wobec głupoty, choćby miała ona opozycyjne zabarwienie. Będę przeciwny każdej ustawie, w której ja oraz mój elektorat dostrzeżemy brak rozsądku i realizmu.</u>
          <u xml:id="u-78.4" who="#HenrykStokłosa">Mówię o tym nie bez przyczyny, uważam, że o losach naszego kraju w ciągu najbliższych lat decydować powinny rozum i ekonomia a nie kolory legitymacji, którymi wypełnione są kieszenie poselskich i senatorskich marynarek.</u>
          <u xml:id="u-78.5" who="#HenrykStokłosa">Nie miejmy złudzeń, nikt z wyborców nie usprawiedliwi naszej nieudolności powołując się na sympatię do firmowego znaku i barwy. To już nie te czasy. Ludzie patrzą nam nie tylko na ręce, patrzą i na głowy.</u>
          <u xml:id="u-78.6" who="#HenrykStokłosa">Panowie i Panie Senatorowie! Jestem biznesmenem. Tam, gdzie mieszkam, udało się stworzyć enklawę zdrowego gospodarczego myślenia. Mały punkt na mapie socjalistycznego surrealizmu. Nie twierdzę, bierzcie przykład ze mnie, byłoby to nieskromne. Proponuję jednak zdroworozsądkowe i żelazne reguły gry.</u>
          <u xml:id="u-78.7" who="#HenrykStokłosa">Spójrzmy na walącą się Polskę, tak jak właściciel patrzy na własny biznes, bardzo chłodnym okiem. Róbmy to, co się opłaca, odrzućmy bez skrupułów wszystko, co nie przynosi pożytku.</u>
          <u xml:id="u-78.8" who="#HenrykStokłosa">Jako senator i człowiek interesu widzę szansę w reprywatyzacji wielu dziedzin gospodarki, przede wszystkim rolnictwa. Czy tego trzeba się lękać? Nie. Do mojego biura przychodzi codziennie kilkanaście osób, wszystkie szukają pracy i jakoś żadna nie obawia się zarazy kapitalizmu. Przeciwnie, kiedy już pracują, ich wydajność jest 6-krotnie wyższa niż w zakładach państwowych. Ich nie gnębi właściciel, lecz własny portfel, kiedy chudnie, a portfele wszyscy mamy apolityczne.</u>
          <u xml:id="u-78.9" who="#HenrykStokłosa">W czym zatem widzę dobry interes? Polski dobrobyt leży zakopany w ziemi. Przez 45 lat dokonywano rozwoju miast i przemysłu kosztem wsi i rolnictwa. Krew mnie zalewa, kiedy słyszę o sojuszu robotniczo-chłopskim. To było oszustwo, a nie sojusz. Wyzyskiwaliśmy ziemię i ludzi. Jeśli teraz mówimy, że koszty wychodzenia z kryzysu muszą ponieść wszyscy, to dodajmy do tego — ale rolnicy mniejsze.</u>
          <u xml:id="u-78.10" who="#HenrykStokłosa">To co mamy i co możemy, zainwestujmy w rolnictwo, odłóżmy na potem zbędne dziś nakłady, bo w rozwoju techniki i przemysłu jesteśmy, jak powiadają, 100 lat za Murzynami. Nic się więc nie stanie, jeśli opóźnimy ten rozwój o dalsze 2–3 lata. Bez magnetowidu można żyć, ale spróbujcie zabrać tym, którzy produkują magnetowidy ich kartkowe mięso. Obalą ustrój i będą mieli rację.</u>
          <u xml:id="u-78.11" who="#HenrykStokłosa">Panowie i Panie senatorowie! Wszystkie powojenne pokolenia są potomkami Stalina. Na świadomości każdego z nas odcisnęło się jego piętno. Dziś mówimy tak, ten system musi upaść. Zgoda, brawo, trzeba zniszczyć karykaturę źle wymyślonego ustroju, jednakże niszcząc nie powalajmy Polski.</u>
          <u xml:id="u-78.12" who="#HenrykStokłosa">Chciałbym, mając po obu stronach dwie wielkie siły, aby w naszym parlamencie toczyły się spory nie między blokami politycznymi, lecz fachowcami. Chciałbym widzieć Rząd fachowców i praktyków, niekoniecznie w układzie proporcjonalnym do podziału wpływów w Sejmie i Senacie.</u>
          <u xml:id="u-78.13" who="#HenrykStokłosa">Życzę nam wszystkim, abyśmy stworzyli parlament, który takiemu Rządowi pomaga, a nie przeszkadza. Bądźmy mądrzejsi niż ci, którzy siedzieli w tych ławach przez 45 lat. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-78.14" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-79.1" who="#AndrzejStelmachowski">Głos ma pan senator Krzanowski, następny będzie pan senator Kralczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#MaciejKrzanowski">Maciej Krzanowski — Podbeskidzie.</u>
          <u xml:id="u-80.1" who="#MaciejKrzanowski">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Wydaje mi się, że został tutaj popełniony grzech ciężki, jaki pada czasem w dyskusji, mianowicie dwóch panów dyskutowało z referentem w sprawie poglądów, których on wcale nie wyraził. Mianowicie jeśli dobrze zrozumiałem, to pan senator Szczypiorski nie mówił o tym, żeby zamiast programu apelować, tylko, że apel można sformułować dzisiaj, a program ktoś zrobi choćby za tydzień czy za miesiąc.</u>
          <u xml:id="u-80.2" who="#MaciejKrzanowski">Sytuacja jest bardzo napięta, myśmy mówili naszym wyborcom o tym, że nie obiecujemy poprawy, ale wiecie państwo, tutaj nie mam zamiaru roztrząsać sprawy prezydenta, ale muszę zwrócić uwagę, że generalnie wszyscy byli przeciwko temu. Więc jeżeli się dowiedzą o tym, że prezydent nie nasz, to to może być ta iskierka, która stworzy sytuację wybuchową.</u>
          <u xml:id="u-80.3" who="#MaciejKrzanowski">Dlatego jakaś forma, trudno powiedzieć, czy to będzie przesłanie, apel czy po prostu wystąpienie prof. Geremka, przewodniczącego naszego Klubu, w telewizji, kiedy wspólnie może z tej mównicy, omówi sprawę, dlaczego nie nasz prezydent i dlaczego nie nasz Rząd i dlaczego my będziemy długo, długo jeszcze naród będzie czekał na poprawę, to musi się stać. Jeżeli się to nie stanie, może być źle. To jest pierwsza sprawa.</u>
          <u xml:id="u-80.4" who="#MaciejKrzanowski">Druga sprawa, czy tworzyć komisje, czy się rozdrabniać, czy tworzyć jakichś kilka dużych, każda wersja ma swoje dobre i złe strony. Można się bać tego, że w jakiejś komisji dużej zawsze osoby obdarzone szczególnym temperamentem będą forsowały swoje poglądy, swoje zainteresowania.</u>
          <u xml:id="u-80.5" who="#MaciejKrzanowski">Więc jeżeli nawet rolnictwo, rzeczywiście problem numer jeden — ja się zgadzam z senatorem Śliszem, że to powinna być komisja rolnictwa jako numer jeden — jeżeli to nawet ma się zmieścić w jakiejś komisji gospodarki itd., to wydaje mi się jest obawa, że po prostu ludzie widzący uzdrowienie Polski w jakiś innych sprawach mogą sprawę rolnictwa zgubić.</u>
          <u xml:id="u-80.6" who="#MaciejKrzanowski">Dlatego powiem szczerze, że nie mam odwagi mówić o pewnym problemie, bardzo szczegółowym, który jednak jest niezwykle ważny politycznie, z tego powodu nam ludzie uciekają za granicę, mianowicie o sprawie mieszkań. Wydaje mi się, że sprawa polityki mieszkaniowej, jeżeli już nie jako komisja, powinna być wyszczególniona, np. w tej komisji społecznej. W każdym razie o tym musi być mowa dlatego, żeby znowu osoby, które się będą zajmowały po prostu sprawą gospodarki, w której się mieszczą również mieszkania uwzględniały także politykę mieszkaniową, budownictwo, sprawę pozyskiwania mieszkań. Nierozsądny system czynszów, w ogóle cała sprawa finansowa, która stoi za mieszkaniami jest przyczyną tego, że ogromna liczba mieszkań w tym kraju nie jest wykorzystywana, jak trzeba. Tak, że proponuję, żeby sprawa mieszkań znalazła się również w tych komisjach. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Głos ma pan senator Kralczyński, czy pan senator Borowski się zgłaszał? To pan będzie następny. Proszę bardzo. W tym punkcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#AndrzejKralczyński">Andrzej Kralczyński, senator z woj. bielsko-bialskiego.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#AndrzejKralczyński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jako działacz NSZZ Solidarność, były internowany i więzień polityczny, związkowiec, a nie polityk, chciałbym zająć stanowisko wobec projektu wystosowania apelu do społeczeństwa polskiego, do naszych wyborców, a dotyczącego aktualnej dramatycznej już niemalże sytuacji w kraju. Z propozycją taką wyszedł senator Andrzej Szczypiorski na początku dzisiejszego posiedzenia. Propozycję tę popieram.</u>
          <u xml:id="u-82.2" who="#AndrzejKralczyński">Co miałby zawierać ten apel? Po pierwsze, realistyczną, rzeczową ocenę sytuacji społeczno-politycznej i gospodarczej Polski. Po drugie, stosunek Senatu do ostatnich poczynań Rządu Premiera Rakowskiego i ich społecznych skutków. Po trzecie, zapowiedź i program naszego przeciwdziałania. Po czwarte wreszcie, apel do narodu o zachowanie spokoju, polityczną mądrość i rozwagę, o danie szansy nowo wybranemu parlamentowi na podjęcie skutecznych działań idących w kierunku poprawy sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-82.3" who="#AndrzejKralczyński">O dramatyzmie rynkowym nadchodzą informacje z całego kraju. Wystarczy wyjść z budynku Sejmu na ulice Warszawy, aby zobaczyć te niekończące się kolejki, szczególnie pod sklepami mięsnymi, to narastające zdesperowanie, wzbierający gniew, odpływ nadziei tak bardzo widocznej w trakcie niedawnej kampanii wyborczej i w dniu samego głosowania.</u>
          <u xml:id="u-82.4" who="#AndrzejKralczyński">My, pierwszy w dziejach światowego komunizmu demokratyczny i niezależny polski Senat, winniśmy narodowi wskazać drogę i tą drogą prowadzić go do takiej Polski, jaką deklarowaliśmy wszyscy, w ramach programu Ogólnopolskiego Obywatelskiego Komitetu Solidarności. To nasz obowiązek wobec tych, którzy nam zaufali. Takie są oczekiwania społeczne. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-82.5" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#AndrzejStelmachowski">Głos ma pan senator Borowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#AntoniBorowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Zgodnie z wcześniejszym życzeniem pana Marszałka, krótko.</u>
          <u xml:id="u-84.1" who="#AntoniBorowski">Odnośnie liczby komisji uważam, że powinna być to liczba jednak nieduża, natomiast popieram tutaj również senatora Ciesielskiego, że powinna to być w połączeniu i ścisłej współpracy z komisjami sejmowymi, bo rzeczywiście liczą się dni.</u>
          <u xml:id="u-84.2" who="#AntoniBorowski">Chcę tylko jeszcze dodać, żebyśmy nie zapomnieli jednak o programie „Solidarności”, w którym m.in, było napisane w ten sposób, że rolnictwo jest sprawą najważniejszą. Nie znaczy to, że musi być to koniecznie komisja oddzielna, ale o tym zapomnieć nie powinniśmy.</u>
          <u xml:id="u-84.3" who="#AntoniBorowski">I druga sprawa odnośnie do tego apelu — mówię apel, może to być zupełnie coś innego. Nie chcę się również upierać, że to tu ma zapaść decyzja, ale coś takiego musi być bezwzględnie, bo życie nie znosi pustki. My jesteśmy w tej chwili w pewnej pustce politycznej. Bo mówienie, że zróbmy coś konkretnego w tej chwili jest tylko mówieniem i nie mamy w tej chwili żadnej innej możliwości. Możemy zaapelować do Sejmu, do Rządu i na tym poprzestaniemy. Żadnych uchwał, ustaw nie podejmiemy. Natomiast udawanie, że się nic nie dzieje i nieodezwanie się w tym względzie jest błędem politycznym, którego nam nikt nie wybaczy. Żebyśmy się nie musieli tłumaczyć potem. Ja tylko mogę mieć tutaj swego rodzaju żal do senatora Szczypiorskiego, że nie zauważył jak gdyby mojego wystąpienia, czy apelu, czy prośby, którą podniosłem na Obywatelskim Klubie Parlamentarnym w tej właśnie sprawie i co z różnych względów zostało utracone. Natomiast uważam, że jest to bezwzględnie konieczne — nie przesądzając formy, w jakiej to ma być. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-85.1" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę Państwa! Stoimy wobec następującego zadania. Wydaje mi się, że z tych dość rozbieżnych głosów, wyłania się pewien obraz, który nakazuje mi zwrócić się z pewną propozycją. Zanim jednak to zrobię, chciałbym przeprowadzić głosowanie indykacyjne tylko, jako wskazówka — czy Wysoka Izba życzy sobie raczej komasowania komisji, czy właśnie ich rozbudowania. To są dwa zupełnie inne kierunki działań i chodzi mi o to, w którym kierunku mamy pójść. Więc gdyby panie i panowie senatorowie zechcieli nam dopomóc, to prosiłbym o tę wskazówkę. Nie ma innej rady, jak spróbować przegłosować. Nie jest to uchwała wiążącą, jest to tylko wskazówka, w którym kierunku mamy pójść. A więc pytanie moje będzie brzmiało, czy idziemy w kierunku raczej skomasowania, czy raczej rozszerzenia liczby komisji. Może w ten sposób. W sprawie tej — proszę bardzo. Tylko już króciuteńko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#StanisławBernatowicz">Jestem również za zmniejszeniem liczby komisji. Natomiast byłoby wskazane i chyba konieczne, żeby w podtekście każdej komisji było wyszczególnione chociaż bardzo krótko i lakonicznie — jakie problemy tam się będą znajdowały. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#AndrzejStelmachowski">Po tym wyjaśnieniu, które uważam za uzasadnione — kto byłby za tym, żeby raczej działać komasująco?</u>
          <u xml:id="u-87.2" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-87.3" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Dwa głosy.</u>
          <u xml:id="u-87.4" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? 11 głosów.</u>
          <u xml:id="u-87.5" who="#AndrzejStelmachowski">No, jednak większość, bardzo zdecydowana, jest za komasacją.</u>
          <u xml:id="u-87.6" who="#AndrzejStelmachowski">A teraz proszę mnie bardzo pilnować, bo jest propozycja. Propozycja ta składa się z dwóch punktów:</u>
          <u xml:id="u-87.7" who="#AndrzejStelmachowski">— po pierwsze — nie przesądzimy dziś jeszcze liczby komisji, natomiast spróbujemy zabrać się do roboty. Taka jest propozycja. Brzmi ona następująco, aby na razie nie odchodzić od tego wykazu, któryśmy uchwalili wczoraj, natomiast tymczasowo, powtarzam — tymczasowo, podjąć prace wspólne w pewnych skomasowanych komisjach, a więc w sprawach gospodarczych — 4 + 5 — na razie. Potem dobierzemy nazwę i po pierwszych posiedzeniach tejże komisji, zdecydujemy jak powinno to być dalej podzielone — czy na branżowe, czy na systemowe, czy inne. Czyli 4 + 5 byłaby jedna komisja, powiedzmy sobie generalnie — do spraw gospodarczych. Druga powstałaby ze skomasowania 2 i 3 — a więc kultura i środki przekazu oraz nauka i edukacja narodowa. Pewien kierunek wspólny tu jest. Później możemy znów to rozdzielić. Następnie 1 i 7 — czyli inicjatywy ustawodawcze i prace ustawodawcze. Pewnie potem podzielimy. Chodzi o to, żebyśmy razem wystartowali. I wreszcie sprawy zagraniczne plus emigracja, później jeszcze ewentualnie rozważymy, czy nie dopisać Polonii.</u>
          <u xml:id="u-87.8" who="#AndrzejStelmachowski">Nadto, żeby była sprawa jasna uważam, że sprawa polityki mieszkaniowej jest sprawą na tyle ważną, że powinna być rozważana, ale w ramach polityki społecznej i zdrowia. Następnie poruszona sprawa, gdy chodzi o ochronę środowiska — na razie proponowałbym w ramach tej komisji ogólnogospodarczej. Pewnie będzie wydzielenie, ale na razie spróbujmy w ten sposób.</u>
          <u xml:id="u-87.9" who="#AndrzejStelmachowski">Gdyby ta moja propozycja — rozumiem oczywiście, że sprawy rolnictwa będą jednym z pierwszych zadań, jakie rozważy komisja ogólnogospodarcza, ale oczywiście nie tylko — gdybyśmy się na to zgodzili, toby to nam pozwoliło już ruszyć z pracami konkretnymi z tym, że biorę sobie do serca apel, czy propozycję senatora Ciesielskiego, że niezależnie od tego Prezydium Senatu porozumie się z Prezydium Sejmu co do pewnego zakresu, w jakim zakresie powinniśmy działać wspólnie, a w jakim nie. Nie chciałbym jednak, żeby to tamowało prace Senatu. O to mi chodzi, żebyśmy już zaczęli coś robić i z jakąś inicjatywą zechcieli wyjść.</u>
          <u xml:id="u-87.10" who="#AndrzejStelmachowski">Rozumiem również, idąc za sugestią pani senator Skowrońskiej, że sprawy wymiaru sprawiedliwości i porządku społecznego byłyby elementem w ramach komisji praw człowieka — na razie. Wszystko to jest na razie. Po zdobyciu pewnych doświadczeń, po pewnym ukonstytuowaniu się, po rozważeniu sprawy przewodniczących — my do tego byśmy wrócili.</u>
          <u xml:id="u-87.11" who="#AndrzejStelmachowski">Czy ta propozycja byłaby do przyjęcia?</u>
          <u xml:id="u-87.12" who="#AndrzejStelmachowski">Pan chciał zabrać głos — pan senator Romaszewski? Proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#ZbigniewRomaszewski">Zbigniew Romaszewski — ziemia sandomierska.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#ZbigniewRomaszewski">Panie Marszałku! Państwo Senatorowie! Mój wniosek idzie w kierunku bardzo dokładnie właściwie zbliżonym do tego, co powiedział Marszałek Senatu. Jedyne zastrzeżenie, jakie tutaj miałbym co do tej wypowiedzi, dotyczyłoby problemów ekologicznych. Mianowicie tutaj padła taka sugestia, żeby problemy ekologiczne zostały włączone do komisji gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-88.2" who="#ZbigniewRomaszewski">Dla mnie jest rzeczą oczywistą, że te wszystkie komisje w jakiś sposób będą musiały współpracować i rozgraniczenie zakresu działania poszczególnych komisji będzie na pewno trudne. Natomiast to się wiąże w jakiś sposób z całą koncepcją komisji praw człowieka, która niezależnie od funkcji, o których mówiła pani senator Skowrońska, tzn. funkcji zabezpieczających podstawowe prawa obywatelskie i walkę z przemocą, która by walczyła o problemy praworządności — rozumiałbym tę komisję jako szerszą, to znaczy ogarniającą cały zespół tych praw, które posiada obywatel, m.in. np. uważam prawo właśnie do świeżego powietrza i dobrej wody — prawda. I w tym momencie to by jakoś wychodziło poza zakres, powiedzmy, komisji czysto gospodarczych. Taka jest moja koncepcja, ale można to rozumieć — ze względu dlaczego ja tak proszę państwa, tak to rozumiem i tak to argumentuję. Ze względu na to, że problemy represji i te bezpośrednie problemy, które nas dotyczyły, w tej chwili w jakiś sposób tracą na znaczeniu, natomiast znaczenie uzyskuje walka o prawa człowieka rozumiane znacznie szerzej, niż tylko walka z policją — powiedzmy sobie generalnie. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#AndrzejStelmachowski">Pan senator Rozmarynowicz jeszcze — tylko prosiłbym już tylko bardzo krótko i wnioskowo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#AndrzejRozmarynowicz">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jestem przeciwny tej propozycji, która przedstawiona została przez pana Marszałka. Nie zabierałem dotychczas głosu, rozumiałem, że pozbierane bagaże przez wiele lat w naszych plecakach różnych myśli i różnych trosk, których mamy ogromną ilość, musiały się wyładować. Ale pozwolę sobie przypomnieć pewne fakty, no nas jakoś obowiązujące, a równocześnie prawnicze.</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#AndrzejRozmarynowicz">Otóż myśmy podjęli uchwałę w Obywatelskim Klubie Parlamentarnym, w którym przyjęliśmy koncepcję komisji związanych ściśle z naszymi obowiązkami konstytucyjnymi. Te obowiązki konstytucyjne wyrażały się Komisją Prac Ustawodawczych, jest to kontakt z Sejmem, drugą Komisją Budżetową i Planami, jest to także kontakt z Sejmem, ale odwrócony, bo my mamy być pierwszymi, którzy będą opracowywać budżety. Odrębnie Inicjatyw Ustawodawczych, jest daleko posuniętym nieporozumieniem łączenie komisji prac ustawodawczych z komisją inicjatyw ustawodawczych. Inicjatywy ustawodawcze — jest to nasz osobisty, naszego Senatu dorobek naszych kwalifikacji i one będą rzutować w jakimś stopniu na wszystkie komisje. Wszystkie problemy, które państwo tutaj poruszacie, niezmiernie ważne, będą wiązały się z koniecznością uregulowań prawnych, naszych uregulowań prawnych, nie tych, które przejdą z Sejmu. I my się do tego będziemy musieli ustosunkowywać nie łącznie z komisją ustawodawczą, ona będzie miała ogromną ilość pracy w kontaktach bezpośrednich z Sejmem. Na to kładę szczególny nacisk.</u>
          <u xml:id="u-90.2" who="#AndrzejRozmarynowicz">Ale kładę także nacisk na to, że ta uchwała, którą przyjęliśmy wcześniej, wczoraj ma być czasową tylko, bo jak zostanie wprowadzony regulamin, a będzie wprowadzony nasz regulamin, nie regulamin Sejmu, a nastąpi to za dwa-trzy miesiące, jak zostanie opracowany, to ta uchwała nabierze innej barwy, okaże się, czy była prawidłowa, czy nie. Wówczas co więcej, my możemy podejmować uchwały, powoływać poszczególne komisje.</u>
          <u xml:id="u-90.3" who="#AndrzejRozmarynowicz">Ale proszę państwa, wybaczcie, że podam jeden przykład, który mnie się nasuwa. Jeżeli dentysta zobaczy, że pacjent ma wszystkie zęby chore, to gdy mu wyrwie jednego dnia to pacjent skona. Nie ma takiej możliwości, żebyśmy wszystko zrobili na raz. My musimy sobie pewne rzeczy uporządkować i w ramach porządkowania tych spraw stworzyliśmy te pierwsze, naszym zdaniem, zdaniem Prezydium, najważniejsze komisje.</u>
          <u xml:id="u-90.4" who="#AndrzejRozmarynowicz">Za dwa miesiące, gdy państwo się zgłoszą do poszczególnych komisji, a ta propozycja została państwu rozdana, za miesiąc będziemy tworzyć następne komisje, ale uporządkujmy to w jakiś sposób. Jeżeli będziemy wszystkie komisje na raz tworzyli, to zgubimy się w swoich własnych słowach. Nie potrafimy zrobić niczego porządnie ani rozsądnie.</u>
          <u xml:id="u-90.5" who="#AndrzejRozmarynowicz">Komisja Rolnicza — stoimy przed problemem rolnictwa, jest to problem. To nie musi być komisja akuratnie, my ten problem musimy postawić, postawić naszą deklaracją, oświadczeniem, żądaniem do Rządu tak jak było słusznie powiedziane, do tego Rządu, który powstanie. Ale w tej chwili komisja nie rozwiąże niczego.</u>
          <u xml:id="u-90.6" who="#AndrzejRozmarynowicz">Natomiast te komisje, które już są, jak będą się tworzyć w porozumieniu z Komisją Regulaminową, która udzieli im pomocy w konstruowaniu zbieżnych ze sobą, jeśli chodzi o formę, sformułowań poszczególnych komisji, te komisje rozpoczną już prace, jak rozpoczną pracę, podzielą się na te punkty, o których jeden z kolegów mówił, to dopiero wówczas będziemy wiedzieć, co one w sobie będą w pełni zawierać. I te braki, te odrębne sprawy można będzie wtedy regulować jeszcze dodatkowo. Nie załatwimy tego na pierwszym zebraniu, natomiast zrobimy sobie tyle złego, że nie potrafimy zrobić porządnie nic. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#AndrzejStelmachowski">Pan senator Stanowski ma głos. Następny będzie pan wicemarszałek Wielowieyski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#AdamStanowski">W tej sumującej komasacji, którą pan Marszałek przedstawił zaginął jeden temat i jedna komisja, która moim zdaniem zaginąć nie powinna, to była Komisja Samorządu Terytorialnego. Nie będę uzasadniał dlaczego...</u>
          <u xml:id="u-92.1" who="#komentarz">(Marszałek: Nie proponowałem ruszania tej Komisji, jako że ma pozostać)</u>
          <u xml:id="u-92.2" who="#AdamStanowski">... ma pozostać.</u>
          <u xml:id="u-92.3" who="#komentarz">(Marszałek: Ma pozostać. Te, których nie wymieniłem, pozostają tak jak były).</u>
          <u xml:id="u-92.4" who="#AdamStanowski">Druga sprawa. Doceniając wagę koordynacji naszych prac z pracami sejmowymi chciałbym stwierdzić, że układ komisji sejmowej wiąże się z bardzo starą logiką prac parlamentarnych i systemu parlamentarnego. I nie wiem, czy nie powinniśmy iść za daleko w adaptowaniu się do tego starego systemu.</u>
          <u xml:id="u-92.5" who="#AdamStanowski">I w końcu trzecia sprawa, nie na dzisiaj, ale uważam, że dzisiaj już powinniśmy ją postawić. Chyba nie wolno nam zapominać o tym, że zobowiązaliśmy się podjąć i nie można z tym czekać miesiącami, latami, a nawet miesiącami, prace nad nową Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Pan wicemarszałek Wielowieyski, potem pan senator Osmańczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#AndrzejWielowieyski">Panie Marszałku! W pełni popieram pana propozycję roboczą, żeby spotkać się i pogrupować problematykę. Wydaje mi się to uzasadnione, nie jestem przekonany argumentacją pana senatora częstochowskiego jeśli chodzi o te terminy, które proponował — za miesiąc czy dwa. W każdym razie wielu z nas jest przekonanych o sensowności tego podziału na 12 grup roboczych, 12 komisji, musimy się przyjrzeć temu zakresowi i sprecyzować go i podjąć zadania na najbliższy czas. Jak to sformułował pan senator Ciesielski, to jest nasze zadanie właściwie pierwsze, żeby sprawnie i szybko ruszyć z miejsca i musimy ruszyć z miejsca.</u>
          <u xml:id="u-94.1" who="#AndrzejWielowieyski">Pan Marszałek, ośmielam się zdradzić tutaj tajemnicę, miał niekłamaną ochotę dzisiaj podzielić nas szybko i sprawnie, wyznaczyć, że tak powiem, demokratycznie jakby powiedział przewodniczący NSZZ „Solidarność” przewodniczących komisji i od razu ruszyć do przodu. No, wydaje się rzeczywiście to zbyt trudne, natomiast chyba powinniśmy to zrobić w najbliższych dniach.</u>
          <u xml:id="u-94.2" who="#AndrzejWielowieyski">I w związku z tym trzeba się spotkać, mniej więcej przyjrzeć się sobie, ilu nas jest, a zobaczycie państwo, co to będą za problemy, jak się przymierzymy ilu nas jest. W niektórych przypadkach będzie nas dużo, w innych nie będzie nas wcale, prawie wcale, albo wcale. Będą później spoczywały na Prezydium pewne problemy i obowiązki. Będziemy musieli apelować, że wielu kolegów o przechodzenie do innych komisji. Nie może zostać tutaj białych plam, nie możemy zostawić białych plam.</u>
          <u xml:id="u-94.3" who="#AndrzejWielowieyski">Dlatego też popieram bardzo te koncepcje spotkania się tych grup czwarta i piąta, druga i trzecia, pierwsza i siódma, jedenasta i dwunasta i oczywiście spotyka się dziesiąta i spotyka się ósma.</u>
          <u xml:id="u-94.4" who="#AndrzejWielowieyski">Z tym, że uwaga do pana senatora sandomierskiego, bo tak się chciał określać. Otóż jestem głęboko przekonany osobiście, ale konsultowałem to także z panem senatorem Regulskim, który w Komitecie Obywatelskim prowadził te sprawy, że na początek, może później będzie inaczej, na początek problemy ekologii, tak ważne ogromnie. Może warto jest, to jest również nasze doświadczenie śląskie, chyba tutaj koledzy Chełkowski i Piotrowski mnie wesprą, że to jest jednak przede wszystkim problem nas mieszkańców, to jest problem władzy regionalnej, prawda. Także tutaj może na początek ruszymy w tym zakresie od samorządów. I kto w tym zakresie chciałby podjąć zadania niech się skontaktuje z całym zespołem senatora Regulskiego.</u>
          <u xml:id="u-94.5" who="#AndrzejWielowieyski">I wobec tego apel praktyczny. Moja propozycja praktyczna. Ponieważ zasygnalizowano nam, że czeka nas spotkanie w tej sali w poniedziałek w związku z wizytą prezydenta Busha, i że spotkamy się z nim również tutaj, jak się zdaje będzie to albo o godz. 2, albo o godz. 3 z minutami, żeby wykorzystać ten czas, proponuję ażeby się spotkać czy po południu czy wieczorem w tych grupach, których będzie kilka, prawda, sześć. Żeby się spotkać tutaj. Wielka prośba do państwa. Otrzymaliśmy wszyscy to zestawienie z prośbą o deklarację. Ja osobiście proponuję praktycznie, żeby wstawić nawet z góry sobie dwie komisje, czy dwie problematyki, w których chciałbym uczestniczyć. I żeby oddać to koledze Mycielskiemu, siedzącemu tutaj po prawej mojej ręce, żebyśmy mogli przygotować salę i mieć wstępną orientację, bardzo przepraszamy, od strony organizacyjnej, jeżeli już żeśmy raz takie deklaracje składali, ale do innego układu, prawda. Ten układ przyjęliśmy przecież wczoraj.</u>
          <u xml:id="u-94.6" who="#AndrzejWielowieyski">W związku z tym prośba o dostosowanie się do tego układu. Według tego przygotujemy pomieszczenia na popołudnie i wieczór w poniedziałek i spotkalibyśmy się, żeby zastanowić się, co zrobić z zakresem działania, i ewentualnie nawet żeby wysunąć już przewodniczących, podzielić się według zainteresowania.</u>
          <u xml:id="u-94.7" who="#AndrzejWielowieyski">Sygnalizuję wszakże, że niezależnie od układu tych 11 komisji, które są przewidziane tutaj, budzące szczególne zainteresowanie, prawdopodobnie będziemy imiennie od strony Prezydium Senatu zwracać się do poszczególnych senatorów o pomoc w sformułowaniu Komisji Regulaminowej i Spraw Senatorskich. Dlatego, że ona nie budzi może specjalnego entuzjazmu, jest to żmudna i ciężka praca. Niewątpliwie będziemy się zwracać do prawników, niezależnie od tego, jakie zadania ekonomiczne, czy ściśle ustawodawcze będą podejmować, będziemy musieli mieć na pewno jakichś prawników, a także innych senatorów, którzy podejmą się sformułować może niezbyt dużą, ale jednak kilkuosobową Komisję Regulaminową i Spraw Senatorskich, ale tutaj już Prezydium wyjdzie z inicjatywą.</u>
          <u xml:id="u-94.8" who="#AndrzejWielowieyski">To tyle, co chciałem zaproponować na poniedziałek, na najbliższy poniedziałek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#AndrzejStelmachowski">Pan senator Osmańczyk.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#EdmundOsmańczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Stanowczo sprzeciwiam się łączeniu Komisji Spraw Zagranicznych z Komisją ds. Emigracji. Jest to utopienie sprawy 15 milionów Polaków za granicą. Komisja Spraw Zagranicznych ma tyle problemów, że jak zacznie tylko omawiać stosunki z sąsiadami, a następnie z ONZ, a następnie z innymi państwami, to przecież nie znajdzie się czasu na to, żeby mówić o sprawach 15 milionów Polaków w świecie.</u>
          <u xml:id="u-96.1" who="#EdmundOsmańczyk">Dostałem równocześnie wniosek, ażeby nazwać to najkrócej, Emigracji i Diaspory. Wydaje mi się, że krótkie sformułowanie i krótkie nazwy są bardzo wskazane.</u>
          <u xml:id="u-96.2" who="#EdmundOsmańczyk">Dziękuję. Jeszcze raz powtarzam, sprzeciwiam się stanowczo łączeniu z Komisją Spraw Zagranicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę Państwa, musimy jednak podjąć jakąś decyzję, przy czym chciałbym wyjaśnić. Po pierwsze, nie oznacza ta propozycja łączenia komisji. Jest to tylko propozycja wspólnego podjęcia w tych grupach prac. Ja dążę do tego, żebyśmy podjęli pracę merytoryczną jak najszybciej. I oczywiście potem się rozłączymy, przy czym może się okazać w toku prac merytorycznych, że się rozłączymy inaczej. Tak, że chciałbym, żebyśmy zrozumieli, że nie proponuję żadnego, że tak powiem, mechanicznego łączenia i przesądzania zagadnienia. Natomiast wolą większości, była jednak pewna komasacja. I dlatego to była pewna próba.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#AndrzejStelmachowski">Natomiast chciałbym powiedzieć, że osobiście przekonał mnie pan senator Romaszewski, że może ekologia raczej będzie w grupie praw człowieka. Nie? W takim razie zrobimy jeszcze inaczej, na tych kartkach, które państwo zechcą wypełnić do jakiej chcą należeć komisji, proszę też napisać wobec tego ek. — ekologia i tam zaznaczyć preferencje, w gosp., albo w ochronie praw człowieka. Zobaczymy, co z tego wyjdzie, bo dzisiaj nie chciałbym już przedłużać dyskusji na ten temat, bo przecież jeszcze mamy punkt, zaproponowany przez senatora Szczypiorskiego.</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#AndrzejStelmachowski">Wobec tego, czy można liczyć, że jest aprobata, żeby zacząć nasze prace w tak określonych grupach? Potem przesądzimy, na razie nie przesądzamy tego. Kto jest za tym, żeby tak wystartować z pracami Senatu?</u>
          <u xml:id="u-97.3" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-97.4" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Jeden.</u>
          <u xml:id="u-97.5" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? Trzy głosy.</u>
          <u xml:id="u-97.6" who="#AndrzejStelmachowski">Czyli rozumiem, że jest consensus, że wystartujemy, i na pewno będziemy bardzo dbali o to, żeby nie zaniedbać żadnego problemu istotnego. Jeżeli tak sprawa będzie postanowiona w łonie komisji, podzielimy się zgodnie z uchwałą albo w inny jeszcze sposób.</u>
          <u xml:id="u-97.7" who="#AndrzejStelmachowski">Tyle, gdy chodzi o sprawy komisji. Myśmy już częściowo omawiali, w ramach takiej trochę generalnej debaty propozycje pana senatora Szczypiorskiego, ale prosta lojalność nakazuje mi dać mu teraz głos, żebyśmy wrócili do spraw, które poruszył, a które mają charakter bardziej ogólny.</u>
          <u xml:id="u-97.8" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#AleksanderPaszyński">W kwestii formalnej można?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę bardzo — pan senator Paszyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#AleksanderPaszyński">Panie Marszałku! Panie! Panowie! W kwestii formalnej związanej z propozycją senatora Szczypiorskiego. Ja myślę, żeśmy dzisiaj dali społeczeństwu pełny apel, pokazując to, na czym tracimy czas. I myślę, że nie ma, powiedziałbym, gorszego sposobu, zaprezentowania naszej pracy, aniżeli ta demonstracja, jaką dzisiaj tutaj wykonaliśmy, która jest zarejestrowana i o 11 ukaże się w telewizorze.</u>
          <u xml:id="u-100.1" who="#AleksanderPaszyński">Myślę, że zderzenie tej relacji z bardzo pięknym w założeniu, zamyśle, apelu senatora Szczypiorskiego może tylko taką deklarację skompromitować.</u>
          <u xml:id="u-100.2" who="#AleksanderPaszyński">Wobec tego proponuję, ażebyśmy odstąpili od tego, na początku wydawało się bardzo świetnego pomysłu, bo myślę, że nie przejdziemy do świadomości społecznej w sposób właściwy, konfrontując naszą pracę z tymi pięknymi i wielkimi słowami, jakie moglibyśmy zawrzeć w takim apelu. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję najmocniej, ale nie był to wniosek formalny. Ja jednak pozwolę sobie udzielić głosu panu senatorowi Szczypiorskiemu. To głos merytoryczny, a że przeciwny, to inna sprawa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#AndrzejSzczypiorski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Dziękuję bardzo za udzielenie mi głosu. Sprawa jest rzeczywiście cokolwiek skomplikowana. Ja się muszę powołać na to, co powiedział w czasie dyskusji senator Borowski. My jesteśmy w politycznej pustce. I to mnie skłoniło, aby apelować do Senatu o podjęcie jakiegoś kroku, no nazwijmy to, deklaratywnego. Ja po prostu niepokoję się o to, co powie i uczyni ulica w ciągu najbliższych dni. Tu padały ostrzeżenia, ponieważ niektórzy z mówców zarysowywali dramatyzm sytuacji. My wiemy, zresztą widzimy, jak to wygląda. Pan senator o tym mówił. Te kolejki przed sklepami itd. itd. Otóż ja odczuwam ogromną potrzebę jakiegoś ustosunkowania się do tych nastrojów. Myślę, że istotnie dzisiaj po tak wielu rozbieżnościach, byłoby rzeczą najwłaściwszą żeby sprawę przenieść na najbliższe posiedzenie Klubu. Może istotnie, jeżeli na Klubie my taką rzecz podejmiemy, aczkolwiek ja nie jestem do końca przekonany o słuszności tego rodzaju procedury. Bo czym innym jest posłanie Senatu czy apel Senatu do społeczeństwa polskiego, a czym innym jest apel Klubu. To jest inna zupełnie sprawa.</u>
          <u xml:id="u-102.1" who="#AndrzejSzczypiorski">Ja przygotowałem panie Marszałku kilka zdań, które tam w czasie obrad Senatu napisałem, nagryzmoliłem właściwie. Ale moja zawodowa pisarska rzetelność nie pozwala mi ich Wysokiej Izbie w tej chwili przedstawić. To było zrobione na kolanie. I szczególnie po wypowiedzi pana senatora, przepraszam nie pamiętam jeszcze nazwiska (Kralczyński). Po wypowiedzi pana senatora Kralczyńskiego skonstatowałem, że to co ja tu chciałbym zaproponować jest niedostatecznie mięsiste, że pan wypunktował pewne sprawy, ale do tego trzeba czasu, do tego trzeba, Panie Marszałku, przynajmniej dwóch godzin, żeby usiąść w gronie trzech ludzi i mieć maszynę do pisania, której w Senacie nie ma do dyspozycji. No nie wiem, ja musiałem tam gdzieś skrobać. Prawda, ja nie jestem przyzwyczajony do tego, żeby pisać ręcznie, bo ja tego już nie umiem, ja nie robię tego od dwudziestukilku lat, tylko piszę na maszynie.</u>
          <u xml:id="u-102.2" who="#AndrzejSzczypiorski">Krótko mówiąc — ja na dzień dzisiejszy nie czuję się na siłach, ażeby Wysokiej Izbie przedstawić jakikolwiek projekt takiego posłania, czy takiej rezolucji sensownej, która by miała ręce i nogi. I dlatego — albo zaproponuję go w poniedziałek, jeżeli się spotkamy na plenarnym zebraniu Senatu, albo przedstawię to na posiedzeniu Klubu, jeżeli ono będzie wcześniej. Ale podejrzewam, że nie będzie wcześniej. Wobec tego z uporem maniaka przedstawię to w poniedziałek. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę uprzejmie, panie senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#LechKozioł">Lech Kozioł — ziemia łomżyńska.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#LechKozioł">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Prosiłem dzisiaj pana Marszałka przed posiedzeniem, że chciałbym zabrać głos w pewnej sprawie. Wydaje mi się, że w tym miejscu, a nie w wolnych wnioskach ten głos powinien być zarejestrowany. Bo rozumiem poczucie niespełnienia, które wyraził pan senator Szczypiorski. Rozumiem też te wszystkie głosy, które mówią o tym, że trzeba coś robić natychmiast. Wszyscy zostaliśmy wybrani przez ludzi, którzy są u kresu cierpliwości. Jeżeli będziemy wykonywali czysto prawniczą pracę senatorską, to nie załatwimy nic, albo bardzo niewiele, albo bardzo późno, albo z wielkim opóźnieniem, ze zbyt wielkim. I dlatego wszystkich nas tak bardzo niecierpliwi ta niemożność uzdrowienia czegokolwiek natychmiast.</u>
          <u xml:id="u-104.2" who="#LechKozioł">Ta niemożność wynika z pewnej sztucznej sytuacji, że oto wygraliśmy we wspaniałym stylu wybory i praktycznie rzecz biorąc, panie senatorze, proszę mi pozwolić skończyć mówić. I że nieoczekiwanie trochę dla wielu z nas, a już najbardziej nieoczekiwanie dla naszych wyborców, niejako nic z tego nie wynika.</u>
          <u xml:id="u-104.3" who="#LechKozioł">Wiąże nas w jakimś sensie uchwała, którą podjęliśmy na ostatnim posiedzeniu klubu, że Komitet Obywatelski, Klub Obywatelski nie jest zainteresowany wchodzeniem do rządu. Ale zdarzyły się od tego czasu dwa fakty polityczne. I te fakty polityczne zmuszają nas po prostu do zajęcia stanowiska, a przynajmniej do tego, żeby o najważniejszych sprawach politycznych mówić tutaj w Senacie, a nie tylko czytać w gazetach.</u>
          <u xml:id="u-104.4" who="#LechKozioł">Mianowicie takim faktem politycznym był artykuł redakcyjny posła Adama Michnika pt. „Wy prezydenta, my premiera”. Nie wiem, czy pan poseł Michnik z własnej inicjatywy wyłącznie napisał ten artykuł, ale słyszałem, że tak. Jeśli tak było, że z własnej inicjatywy, mogę mu tylko pogratulować instynktu i odwagi. Bo to był bardzo ważny artykuł, który w jakiś sposób wywołał ogromny i chyba niespodziewany rezonans. Mianowicie ten artykuł poza tym wszystkim, o czym tam mówiono, był niejako sygnałem do naszego wschodniego sąsiada i zapytaniem. Był tym potrzebnym sygnałem, którego brakowało Lechowi Wałęsie wcześniej, mianowicie było to jak gdyby zapytanie — czy ten rząd, który my moglibyśmy ewentualnie stworzyć, byłby zaakceptowany.</u>
          <u xml:id="u-104.5" who="#LechKozioł">I drugim faktem politycznym było to, że odpowiedź się ukazała. Wysokiej osobistości z najbliższego otoczenia sekretarza Gorbaczowa. I dlatego nie możemy tu siedzieć w Senacie i udawać, że się nic nie stało. Bo stało się bardzo wiele. I bardzo dobrze się składa, że mamy przed sobą czwartek, piątek, sobotę, niedzielę, dopiero się spotkamy w poniedziałek. Bo może będzie czas, żeby coś się zaczęło dziać jeszcze bardziej w tych czterech dniach, że poprosimy ludzi, którzy są w Prezydium naszego klubu, żeby zaczęli jakieś sondaże i jakieś konsultacje.</u>
          <u xml:id="u-104.6" who="#LechKozioł">Jeszcze zdarzył się jeden fakt, który konkretne polityczne reperkusje musi pociągnąć za sobą. Otóż ten artykuł, który ukazał się w „Gazecie Wyborczej” jest przez naszych wyborców identyfikowany ze stanowiskiem nas wszystkich i związku. I dlatego musi się znaleźć jakieś słowo i jakieś odniesienie do takiego stanowiska choćby to było niesłuszne, choćby rzeczywiście pan Michnik zrobił to we własnym imieniu tylko. Co więcej, wydaje mi się, że pan Michnik to, co napisał, napisał owszem w swoim imieniu, ale w imieniu wielu z nas również.</u>
          <u xml:id="u-104.7" who="#LechKozioł">Rozmawiałem z kilkoma senatorami i kilkoma posłami i zdaję sobie sprawę, że nasze poglądy są bardzo zbliżone, bardzo podobne do poglądów głoszonych przez pana Michnika.</u>
          <u xml:id="u-104.8" who="#LechKozioł">Ale chcę jeszcze coś innego, bardzo ciekawego powiedzieć. Mianowicie taką samą koncepcję miałem okazję wysłuchać w połowie maja, a zatem jeszcze grubo przed tymi wspaniale wygranymi wyborami. Otóż taką koncepcję bardzo szczegółowo i precyzyjnie opracowaną wyłożył mi pan Ryszard Reiff, nie ma go w tej chwili. Bardzo mi przykro, że nie zdołaniem uzyskać jego zgody na powołanie się na jego nazwisko, po prostu nie spodziewałem się, że tak wcześnie wyjdzie.</u>
          <u xml:id="u-104.9" who="#LechKozioł">Więc ta koncepcja już była przygotowywana przez ludzi, którzy potrafili przewidywać pewne polityczne możliwości, jeszcze grubo przed zakończeniem wyborów. I to była koncepcja bardzo logiczna, bardzo precyzyjna i bardzo realna na wypadek wygrania wyborów w takim stylu, w jakim rzeczywiście wygraliśmy.</u>
          <u xml:id="u-104.10" who="#LechKozioł">Chcę tutaj nawiązać do słów przewodniczącego Związku pana Lecha Wałęsy, który bardzo często powtarza w ostatnim okresie i zgadzamy się z tym — odważnie lecz rozważnie. Podoba mi się takie postawienie sprawy i rzeczywiście gwarantuje jakiś rozsądny wybór.</u>
          <u xml:id="u-104.11" who="#LechKozioł">Wielu moich kolegów senatorów, posłów, a także wielu moich wyborców nie rozumie jednak, że przy takim wyniku wyborów chcemy tylko minimum. Bo trzeba sobie powiedzieć, że przy tak wspaniałym wyniku wyborów zadowalamy się absolutnym minimum, taką oczywistością, że oto jesteśmy w Sejmie i w Senacie. No, ale to jest oczywistość i nic z tego więcej nie wynika. Czy te wybory byłyby wygrane w znacznie gorszym stylu, to samo byłoby. I w tym wspaniałym stylu jest to samo, jak gdyby to zwycięstwo, wspaniałe zwycięstwo wyborcze jest w żaden sposób nie wykorzystane ponad konieczność.</u>
          <u xml:id="u-104.12" who="#LechKozioł">Proszę sobie uzmysłowić, że jeśli chcemy pozostać opozycją wyłącznie, a zatem posługiwać się wyłącznie taktyką parlamentarną, która w istocie rzeczy sprowadza się do tego, że jesteśmy w stanie łącznie z naszymi posłami w Sejmie zablokować każdą niekorzystną według naszego rozeznania ustawę, jest ogromnie ciężkim sposobem na wpływanie na szybkie decyzje rządowe. Jeśli posłużyć się przykładem jest to próba wzięcia udziału w rajdzie samochodowym przy niesprawnej kierownicy, przed każdym zakrętem trzeba się zatrzymać i tył samochodu przenieść w odpowiednim kierunku. Można w ten sposób dojechać, oczywiście, do mety, ale nigdy nie można wygrać wyścigu.</u>
          <u xml:id="u-104.13" who="#LechKozioł">Wydaje mi się, że gdybyśmy poprzestali jako opozycja tylko na takim mechanizmie, że będziemy metodą parlamentarnego blokowania niekorzystnych ustaw chcieli na to wpływać, to zanim uzyskamy decyzję korzystną, miną czasami miesiące. Sytuacja kraju jest tak tragiczna, że wymaga natychmiastowych posunięć.</u>
          <u xml:id="u-104.14" who="#LechKozioł">Może niepotrzebnie o tych rzeczach mówię, ale wydaje mi się, że jest w tej chwili szansa i być może nigdy się ta szansa nie powtórzy. To moje wystąpienie proszę potraktować tylko jako prośbę o zastanowienie się przed tą przerwą do poniedziałku, czy nie powinniśmy jeszcze raz spotkać się i omówić tej kwestii na posiedzeniu naszego Klubu Obywatelskiego. Jeśli nie chcemy tworzyć Rządu, jeżeli nie chcemy współuczestniczyć w jego tworzeniu, to skoro sytuacja polityczna wygląda praktycznie tak, że żaden z kandydatów, jakikolwiek kandydat nie może zostać prezydentem bez naszego, już nie pomocy, ale choćby przyzwolenia, bo takie są fakty, to jeśli nawet nie chcemy, tak jak twierdzi, tak jak woła Michnik, nasz premier i nasz rząd, jeśli nawet tego nie chcemy, to przynajmniej mając tak silną pozycję i tak silną ogromną możliwość, moglibyśmy zażądać, żeby to był rząd, takie padały określenia, okrągłego stołu, zaufania publicznego. Czy moglibyśmy zażądać szeregu innych niezbędnych w tej chwili posunięć. Nie robimy tego wcale. Zadowalamy się tym, co wynika wprost z wyborów, a sytuacja polityczna ulega błyskawicznej zmianie. Oto zadano pytanie, zadał je redaktor „Gazety Wyborczej” i uzyskał odpowiedź. Rozważmy to, czy nie warto zmienić naszej koncepcji, bo tylko ta koncepcja gwarantuje rzeczywisty i natychmiastowy i szybki wpływ na zmiany sytuacji, metodą parlamentarną można osiągnąć bardzo wiele, ale w bardzo długim czasie. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-104.15" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#AndrzejStelmachowski">Prosił o głos senator Kłopotowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#TadeuszKłopotowski">Przepraszam, ale ja nie prosiłem o głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#AndrzejStelmachowski">W takim razie pan senator Osmańczyk, potem Wielowieyski. Proszę, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#EdmundOsmańczyk">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W całości popieram wypowiedź mojego przedmówcy. Chciałem jednak wobec tego zadać pytanie, czy my mamy się zwracać do społeczeństwa, czy też do tych, którzy przedłużają ten kryzys prezydencki. Przecież my do dziś dnia nie wiemy, jaka jest decyzja, jaki jest kandydat na prezydenta strony rządowo-koalicyjnej, no niechże ta sprawa się nie przedłuża. Jak długo mamy czekać?</u>
          <u xml:id="u-108.1" who="#EdmundOsmańczyk">Słyszałem nawet w kuluarach, że dopiero 18 lipca będzie odpowiedź, po wizycie Prezydenta Busha. Przepraszam bardzo, niech strona rządowo-koalicyjna da odpowiedź wreszcie, jak długo chce przedłużać kryzys prezydencki. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-108.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-109.1" who="#AndrzejStelmachowski">Pan wicemarszałek Wielowieyski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#AndrzejWielowieyski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Pan senator Kozioł podniósł niezwykle ważna sprawę, która poruszyła opinię publiczną w kraju, artykuł kolegi posła Michnika miał rzeczywiście duże znaczenie i był w różny sposób odbierany. Jednakże muszę polemizować tutaj z senatorem Koziołem i zaproponować inną interpretację lego wydarzenia i inną jego ocenę.</u>
          <u xml:id="u-110.1" who="#AndrzejWielowieyski">W moim przekonaniu, zresztą zaczynam, żeby nie było tutaj wątpliwości, stało się bardzo źle, że ten artykuł się pojawił, nie że w ogóle się pojawił, ale że się pojawił w tej formie. Mój przyjaciel i kolega Adam Michnik ma oczywiście prawo i jest to rzeczy potrzebną wręcz, żeby prezentować odważnie poglądy w istotnych sprawach, które się dzieją, w sprawach dotyczących całego narodu, całego państwa. To trzeba robić.</u>
          <u xml:id="u-110.2" who="#AndrzejWielowieyski">Natomiast źle się stało, że ukazało się to na pierwszej stronie naszego dziennika, naszego wspólnego dziennika, co mogło dezinformować opinię publiczną i być odbierane jako oficjalna propozycja, nasza, ruchu obywatelskiego, Solidarności. A to tak nie było. Był to głos posła Adama Michnika w jakimś stopniu, w jakiejś formie przedstawił nam to również na spotkaniu w naszym klubie parlamentarnym. To był jego głos. No, ale powstał nowy fakt, prawda? Fakt obiektywny, społeczeństwo otrzymało pewną propozycję, potraktowało ją w różny sposób, no i jak to ładnie pan senator Kozioł określił, nadano sygnał i oczekiwano odpowiedzi, odpowiedź nadeszła natychmiast. Można powiedzieć, że natychmiast.</u>
          <u xml:id="u-110.3" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę Państwa, ale naprawdę chłodno się zastanówmy nad sensem i znaczeniem tej odpowiedzi, to znaczy wypowiedzi pana Zagładina na temat tego, że Związek Radziecki, ja mówię swoimi słowami, nie pamiętam dokładnie tej formuły, nie będzie tutaj przeszkadzał, interweniował, czyli zajmuje stanowisko bardzo powściągliwe czy wręcz życzliwe, jeśli chodzi o przyszłe rządy w Polsce i ich różne formy.</u>
          <u xml:id="u-110.4" who="#AndrzejWielowieyski">Proszę Państwa, a cóż, znaczy nie, ja nie chciałem tu zadać retoryczne pytanie, cóż Związek Sowiecki miał odpowiedzieć? Nie, to nawet nie tak. Sprawa jest bardzo prosta, to była najlepsza odpowiedź, jaką w moim przekonaniu należało dać na takie zapytanie. I właściwie jedyna odpowiedź. Jedyna odpowiedź tamtych bardzo twardo chodzących po ziemi ludzi, mających bardzo dobre rozeznanie nie tylko w wielkiej polityce światowej, ale bardzo dobre rozeznanie w konkretnej sytuacji polskiej. Sadzę, że była to bardzo realistyczna i bardzo właściwa odpowiedź, sygnał na Zachód, sygnał na cały świat, że linia Gorbaczowowska jest podtrzymywana, właśnie linia otwarta, spokojna, pozytywna, jeśli chodzi o zmiany zachodzące w naszym bloku.</u>
          <u xml:id="u-110.5" who="#AndrzejWielowieyski">Natomiast, podkreślam, była to wypowiedź oparta o dobre rozeznania realiów i o mocną świadomość, że żadna ze stron, które tutaj wchodzą w grę, ani Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, ani opozycja Solidarnościowa nie może podjąć takiego kroku, ani jedna, ani druga strona, ponieważ i dla jednej i dla drugiej strony oznacza to, no dla jednej strony oznacza to śmiertelne niebezpieczeństwo, dla drugiej bardzo duże niebezpieczeństwo i sytuację niezmiernie groźną. I tam dobrze o tym wiedziano. I dlatego można sobie było pozwolić bez wielkich problemów na złożenie takiego słusznego, skądinąd, pozytywnego, przyjaznego nam oświadczenia.</u>
          <u xml:id="u-110.6" who="#AndrzejWielowieyski">Dlaczego to nie jest realne? Dlatego, że proszę państwa, przypomnijmy sobie, że Władysław Baka, który był przez kilka lat Ministrem ds. Reformy Gospodarczej, i znam go, wielu z nas go zna osobiście, był zdecydowanym zwolennikiem tej reformy, jest człowiekiem dzielnym i dobrym fachowcem, wiedzącym czego chce i nie mógł zrobić prawie nic. Przepisy uchwalano i wydawano. Jeśli chodzi o zmianę struktur i faktycznego sterowania, prawie się nic nie zmieniło, jego działania były gdzie tylko można skutecznie i precyzyjnie blokowane.</u>
          <u xml:id="u-110.7" who="#AndrzejWielowieyski">Daję to jako przykład. Przykładów możemy znaleźć tutaj mnóstwo. Jak by wyglądała skuteczność działania naszego gabinetu, złożonego z kilkunastu czy 20 bardzo dzielnych fachowych, kompetentnych ludzi, którzy stanęliby naprzeciw potężnego, dziesiątki tysięcy ludzi liczącego aparatu kierowniczego wysokiego, nadzorującego, wykonującego? Jakżeż byłoby tutaj? Wyjścia byłyby tylko dwa, prawda? W ciągu kilku miesięcy dać się utopić w sytuacji, szarpiąc się rozpaczliwie z problemami i z tym aparatem, albo rewolucyjnymi metodami natychmiast zniszczyć ten aparat, wprowadzić własny, nie bardzo widzę, gdzie on jeszcze jest, i podjąć w zupełnie nowy sposób gospodarkę i życie społeczne.</u>
          <u xml:id="u-110.8" who="#AndrzejWielowieyski">Rozumiecie, niezależnie od realiów, od możliwości, kim, kto, jak, byłoby to zasadnicze odejście od tego, co sobie zakładamy jako punkt wyjścia, jako zasadę, że idziemy spokojniej, ewolucyjnie, a nie rewolucyjnie, że ani tego zasadniczo nie przyjmujemy, no ani nie możemy przyjąć jeśli chodzi o poczucie realizmu. Tak wygląda możliwość wykonywania, powiedzmy przejmowania pełnej kontroli, czy daleko idącej kontroli władzy wykonawczej w warunkach ciężkiego kryzysu gospodarczego i konieczności szybkiego wprowadzania reformy, w co musimy być zaangażowani, czemu musimy dać wsparcie, ale czego my sami zrobić nie możemy.</u>
          <u xml:id="u-110.9" who="#AndrzejWielowieyski">Natomiast od drugiej strony jak to wygląda — no przecież takie uderzenie, prawda, w podstawy ustroju, nie w podstawy ustroju powiedzmy, no w ten system społeczny, w środowiska, które ten system społeczny zabezpieczają i które go tworzą, prawda. No jest przecież nie do przyjęcia. Jest nie tylko sprzeczne z „okrągłym stołem”, ale z elementarnym zdrowym rozsądkiem.</u>
          <u xml:id="u-110.10" who="#AndrzejWielowieyski">Tak więc obydwie strony nie mogą przyjąć tego układu i odpowiedź z Moskwy — jeżeli tak można nazwać prawda — nie mogła być inna. Mogła być tylko taka, ze względu po prostu na zupełną absurdalność tego pomysłu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#AndrzejStelmachowski">Nie. Na razie jeszcze proszę, na razie udzielam głosu tutaj, a potem...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#JerzyStępień">Jerzy Stępień z ziemi kieleckiej.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#JerzyStępień">Panie Marszałku! Chciałem tylko do głosu pana senatora Wielowieyskiego poczynić dwie uwagi.</u>
          <u xml:id="u-112.2" who="#JerzyStępień">Po pierwsze — przykład z panem prof. Baką — który jak pan określa, chciał działać ostro, proreformatorsko, ale to mu się nie udało — jest źle dobrany. Pan Baka nie miał się do kogo odwołać. Nie miał bazy, do której właśnie mógłby apelować swój program. My jesteśmy w innej sytuacji. Tak, że uważam, że jest zupełnie nieporównywalna ta sytuacja.</u>
          <u xml:id="u-112.3" who="#JerzyStępień">A druga rzecz — wydaje mi się, że ta debata powinna się jednak toczyć w naszym klubie, a nie tutaj, ale chciałbym nad tą salą zawiesić takie pytanie: w jaki sposób społeczeństwo będzie miało po tych wyborach świadomość, że myśmy potrafili skonsumować to zwycięstwo wyborcze, to jest po prostu — podpisuję się pod głosem pana Kozioła i chciałbym to pytanie nad salą zawiesić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#AndrzejStelmachowski">Pan miał wniosek formalny — tak? Proszę uprzejmie, tylko rzeczywisty, formalny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#ZdzisławNowicki">Zdzisław Nowicki z ziemi pilskiej.</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#ZdzisławNowicki">Kochani! Rozumiem, że senator Kozioł powiedział „a”, senator Wielowieyski „b”, kolega, mój przedmówca powiedział „c” i były to sprawy ważne. Ale mam taką propozycję formalną — rozejrzyjmy się po galerii. Przecież myśmy dzisiaj wszystkich wykończyli. Dosłownie wykończyli. Myśmy zatracili proporcje pomiędzy klubem, a Senatem i jego posiedzeniem plenarnym. Ja jestem bardzo młodym człowiekiem i ciągle jeszcze za takiego się uważam. Przepraszam — może to, co mówię, jest niegrzeczne, ale my naprawdę powinniśmy ustalić porządek posiedzeń i tego porządku się twardo trzymać. Mało tego — my mamy wielką przewagę nad panem Stokłosą — mamy klub. A ja chciałbym jemu dziś pogratulować, naprawdę pogratulować wystąpienia. On przyszedł i powiedział to, co miał do powiedzenia. My naprawdę musimy być przygotowani. Przecież rzeczywiście pan Paszyński miał rację — nas będzie oglądał cały naród. Może to jest bolesne, może rzeczywiście jest to niegrzeczne co powiedziałem, ale myślę, że po prostu musiałem to powiedzieć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#AndrzejStelmachowski">Kwestia formalna, a to była wypowiedź merytoryczna. Jaki jest wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#ZdzisławNowicki">Panie Marszałku! Ja myślę, że jest pewien logiczny wniosek — po prostu przejdźmy do ostatniego punktu programu i naprawdę na przyszłość ustalmy sobie podział pracy pomiędzy klub a posiedzenia plenarne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#AndrzejStelmachowski">Rozumiem. Chodzi o zamknięcie dyskusji w tym punkcie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#ZdzisławNowicki">Tak — oczywiście.</u>
          <u xml:id="u-118.1" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#AndrzejStelmachowski">Rozumiem, że chodzi o zamknięcie dyskusji w tym punkcie. Czy dobrze zrozumiałem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#ZdzisławNowicki">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#AndrzejStelmachowski">Jest wniosek formalny — wobec tego poddaję go pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest za tym, żeby ten punkt dyskusji skończyć?</u>
          <u xml:id="u-121.2" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-121.3" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Jedna osoba.</u>
          <u xml:id="u-121.4" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał?</u>
          <u xml:id="u-121.5" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo. Czyli kończymy z tym, że jednak miałbym dwie uwagi.</u>
          <u xml:id="u-121.6" who="#AndrzejStelmachowski">Jedna — że tworzenie Rządu nie należy do Senatu, tylko do Sejmu. W związku z czym rzeczywiście rację mieli ci, którzy proponowali, żeby rozważyć te sprawy na forum klubu parlamentarnego.</u>
          <u xml:id="u-121.7" who="#AndrzejStelmachowski">Po wtóre jednak — nie wiem, czy dobrze odczuwam uczucia niektórych. Uważam, że dobrze byłoby, gdyby pan senator Szczypiorski zechciał może dobrać dwóch jeszcze senatorów, którzy zechcą przygotować pewien dokument, byśmy mogli go rozważyć w stosownym czasie.</u>
          <u xml:id="u-121.8" who="#AndrzejStelmachowski">Czy może byliby ochotnicy, którzy by chcieli wspomóc pana senatora, to byśmy mogli to od razu ustalić?</u>
          <u xml:id="u-121.9" who="#AndrzejStelmachowski">Pani senator Skowrońska.</u>
          <u xml:id="u-121.10" who="#AndrzejStelmachowski">Może jeszcze ktoś?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#AndrzejSzczypiorski">Apelowałbym do senatora Kralczyńskiego, żeby zechciał brać udział.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#AndrzejStelmachowski">Senator Kralczyński miałby ochotę? Nic słyszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#AndrzejKralczyński">Dobrze, mogę uczestniczyć w przygotowaniu tego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dobrze, no to ta trójka by nam przygotowała tak, że mieli byśmy jakieś pokłosie.</u>
          <u xml:id="u-125.1" who="#AndrzejStelmachowski">Kto w wolnych wnioskach chciałby zabrać głos? Dobrze — raz, dwa, trzy, cztery — tak, jak panowie — od pana zaczynamy. Proszę uprzejmie. Pan Dembiński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#StanisławDembiński">Senator Stanisław Dembiński, woj. toruńskie.</u>
          <u xml:id="u-126.1" who="#StanisławDembiński">Chcę Wysokiej Izbie przedstawić projekt jednego oświadczenia i jednej rezolucji. Państwo wiecie już o co chodzi.</u>
          <u xml:id="u-126.2" who="#StanisławDembiński">W dniu wczorajszym przed gmachem parlamentu odbywała się demonstracja KPN i tam były transparenty, które identyfikowały tę grupę ludzi i były transparenty, które wzywały do niewybierania gen. Jaruzelskiego na stanowisko Prezydenta Rzeczypospolitej. Była to manifestacja pokojowa. Manifestacji przez cały dzień — tak, jak to sam widziałem — przyglądały się grupy umundurowanych funkcjonariuszy milicji.</u>
          <u xml:id="u-126.3" who="#StanisławDembiński">Otóż w dniu dzisiejszym dowiedziałem się (dowiedziałem się tego w towarzystwie pana senatora Borowskiego i w obecności telewizji „Solidarności”, która nagrywała wypowiedzi uczestników i robiła zdjęcia), że około północy zajechały samochody nie oznakowane, z których wysiadły osoby nie umundurowane i praktycznie bez wylegitymowania się przystąpiły do bicia zgromadzonych tam osób. Kilka osób zostało pobitych, jedna podobno miała złamany nos. Osoby te następnie zostały odwiezione do Urzędu Spraw Wewnętrznych, po czym — nawet po badaniach lekarskich — itd. zostały zwolnione.</u>
          <u xml:id="u-126.4" who="#StanisławDembiński">Otóż Wysoka Izbo — ja uważam, że w tej sytuacji myśmy powinni zająć zdecydowane stanowisko — jakie, to jest zupełnie oczywiste. Proponowałbym, żebyśmy złożyli oświadczenie wyrażające naszą zdecydowaną dezaprobatę tego zajścia w nocy z 4 na 5 lipca br. przed gmachem parlamentu, a jednocześnie żebyśmy podjęli rezolucję, która mówić będzie o konieczności bezwzględnego przestrzegania niedopuszczalności stosowania przemocy w stosunku do osób, które wyrażają swe poglądy w sposób zgodny z porządkiem prawnym.</u>
          <u xml:id="u-126.5" who="#StanisławDembiński">Powiem, proszę Państwa, że to jest rzecz może mniej ogólna od tych wielkich spraw, które tutaj były dzisiaj omawiane, ale jest rzecz bardzo konkretna i ta rzecz powinna zostać przez nas w sposób zdecydowany podjęta i uchwalona i powinno się o tym dowiedzieć Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i — w co ufam — powinno się również o tym dowiedzieć społeczeństwo. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-126.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#MieczysławTarnowski">Tarnowski — ziemia wałbrzyska.</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#MieczysławTarnowski">Tylko dwa słówka. Pan senator Romaszewski też przedstawi przygotowany tekst odnośnie pobicia przed Sejmem.</u>
          <u xml:id="u-128.2" who="#MieczysławTarnowski">Mnie chodzi o jeszcze jedną rzecz. Bo potem to umknie i stanie się tak, jak było to wczoraj. Czy moglibyśmy dzisiaj, a w ogóle jakąś taką formę przyjąć, żeby było wiadomo, kiedy odbędzie się spotkanie, posiedzenie Zgromadzenia Narodowego. Na spotkaniu klubu ustaliliśmy, że w przeddzień odbędzie się posiedzenie dla ustalenia sposobu głosowania, wyłaniania prezydenta. Sprawa bardzo ważna, dotycząca tych wszystkich ważnych dalszych kwestii dotyczących formowania Rządu itd. I stosunek do sprawy głosowania jawnego, tajnego itd. nie jest to sprawa bagatelna. Czy jest jakaś taka forma. Na przykład ja jestem w konkretnej sytuacji, że jestem chory. Czekam specjalnie już któryś tam dzień, z gorączką przychodzę tutaj, ponieważ uważam, że każdy głos będzie bardzo ważny w tej sprawie. Tymczasem okazuje się, że tak jak to pan senator Osmańczyk mówił o tym kryzysie prezydenckim, sprawa się przeciąga. Ja rozumiem, że to nie jest nasza wina, ale czy istnieje jakaś taka forma zapewnienia nam informacji na tyle wcześniej, iż zdołamy przybyć, by być w miarę możliwości w komplecie. To chyba tyle. Te kierunki dyskusji nam tak umykały, nie chciałbym tutaj właściwie przynudzać, ponieważ wszyscy mówili w podobny sposób.</u>
          <u xml:id="u-128.3" who="#MieczysławTarnowski">Myślę, taką prośbę mam do przewodniczącego, żeby pilnować kierunku dyskusji, bo rzeczywiście co rusz uciekała na inny temat. Nie wiadomo w danej chwili, jaki punkt dyskutujemy. Ale to tak już na marginesie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję. Senator Romaszewski. Prosiłbym o łaskawe zajęcie miejsc. Panowie, proszę o zajęcie miejsc.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#ZbigniewRomaszewski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W związku z wnioskiem złożonym poprzednio przez pana senatora z Torunia ja mam tutaj taką przygotowaną poprzednio rezolucję, którą przedstawię w imieniu osób, które ją proponują, mianowicie pana Mieczysława Tarnowskiego, Zofii Kuratowskiej, Stefanii Hejmanowskiej, Andrzeja Wajdy, Anny Boguckiej-Skowrońskiej i moim.</u>
          <u xml:id="u-130.1" who="#ZbigniewRomaszewski">Treść rezolucji brzmi następująco:</u>
          <u xml:id="u-130.2" who="#ZbigniewRomaszewski">„Rezolucja z 5 lipca 1989 roku. Senat Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej wyraża zaniepokojenie i oburzenie w związku z napaścią, pobiciem i zatrzymaniem w nocy z 4 na 5 lipca uczestników pokojowej i nie zakłócającej porządku publicznego manifestacji w pobliżu gmachu Sejmu i Senatu.</u>
          <u xml:id="u-130.3" who="#ZbigniewRomaszewski">Senat potwierdza prawa obywateli do wyrażania przekonań i opinii w każdej pokojowej formie. Dlatego też zwracamy się do Ministra Spraw Wewnętrznych o natychmiastowe wyjaśnienie sprawy i wyciągnięcie konsekwencji w stosunku do osób, które dokonując tego rodzaju bezprawnych napaści, rozpalają społeczne napięcia i podważają wiarygodność przemian zachodzących w kraju.</u>
          <u xml:id="u-130.4" who="#ZbigniewRomaszewski">Wyrażamy przekonanie, że powołane do tego czynniki są w stanie zapewnić bezpieczeństwo osób uczestniczących w tego typu manifestacjach, w przeciwnym bowiem razie senatorowie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej będą musieli podjąć dalsze działania mające na celu ochronę bezpieczeństwa i prawa uczestników manifestacji”. To jest nasza propozycja rezolucji.</u>
          <u xml:id="u-130.5" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#AndrzejStelmachowski">Pan senator prosił, tak? Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#HenrykZbigniewWilk">Henryk Zbigniew Wilk — woj. ostrołęckie.</u>
          <u xml:id="u-132.1" who="#HenrykZbigniewWilk">Chciałem tylko dwa zdania. Pierwsze, 3,5 godziny dzisiaj minęło, wręczony na wstępie dokument dotyczył jednego punktu, to znaczy sprawozdania Komisji.</u>
          <u xml:id="u-132.2" who="#HenrykZbigniewWilk">Praktycznie cała dyskusja, która się toczy, toczy się wokół jakiejś partyzanckiej, bardzo przepraszam, tematyki dlatego, że takiego porządku nie było. Nie mówię dlatego, żeby krytykować tutaj nasze Prezydium, natomiast mam konkretną prośbę, bo rozumiem, że wystąpienie senatora Nowickiego chyba z ziemi pilskiej, jak również krytyczny głos pana Aleksandra Paszyńskiego nie precyzuje jednej kwestii. Czy możemy prosić Prezydium, zgodnie z tym, który wczoraj żeśmy uchwalali i zgodnie z obowiązkami tam zapisanymi, żeby następne — trzecie posiedzenie Senatu odbywało się według określonego porządku dziennego i według oczywiście, jeśli można, dokumentów nam przedkładanych, na temat których moglibyśmy się wypowiadać. Żeby nie była to żywiołowa dyskusja, żebyśmy dyskutowali nad dokumentami i wtedy nie będą płynęły godziny. To jeszcze jest pół biedy, że te godziny płyną. Ale nas w tej chwili oceniają, nas — bardzo przepraszam panie senatorze — od nas nie oczekuje teraz społeczeństwo odezwy. Wszyscy jesteśmy po kampanii, myśmy mówili, czego od nas mogą oczekiwać ludzie, których prosiliśmy, żeby nam zawierzyli, żeby głosowano na nas. Mówiliśmy, że od razu nic nie zrobimy, bo jest to niemożliwe.</u>
          <u xml:id="u-132.3" who="#HenrykZbigniewWilk">I żaden apel wobec tego, że my praktycznie jako Senat nie działamy, bo praktycznie mamy jeden punkt, dyskutujemy 3,5 godziny i to poszło w świat. Ja rozumiem, że teraz to już nie idzie na wizji, bo jest godzina późna, są atrakcyjne programy, rozumiem, ale to co było na początku poszło.</u>
          <u xml:id="u-132.4" who="#HenrykZbigniewWilk">I teraz chodzi mi o to, trudno — uczymy się tego Senatu, w moim życiu nie było Senatu jak żyję w Ojczyźnie, uczymy się tej pracy w Senacie. Po prostu jest tylko prośba taka, żeby stworzyć nam możliwości, żebyśmy w tym Senacie mogli pracować w sposób merytoryczny i zorganizowany. Tylko jest taka prośba, jedna jedyna. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#AndrzejStelmachowski">Pan senator Kłopotowski. Przy okazji chciałbym powiedzieć, żeśmy dzisiaj dopuścili wolne wnioski i debatę taką trochę bardziej generalną, co się zdarza. Jeżeli to państwa nuży, możemy tego nie dopuszczać na przyszłość. Myślę jednak, że czasem jest to przydatne. Proszę bardzo, panie senatorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#TadeuszKłopotowski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Tadeusz Kłopotowski, senator ziem podlaskich i ziem mazowieckich w województwie siedleckim.</u>
          <u xml:id="u-134.1" who="#TadeuszKłopotowski">Chciałem przedstawić inną rezolucję dotyczącą tej samej sprawy o której tutaj mówiła rezolucja Zbyszka Romaszewskiego i innych osób podpisanych, mianowicie w innym trochę stylu. Dotyczy tego samego, intencja jest podobna, tylko zakłada mniej faktów dlatego, że nie mieliśmy, przynajmniej ja nie miałem, możliwości ich sprawdzenia i więcej mówi o naszej pozytywnej roli w przyczynie tego incydentu.</u>
          <u xml:id="u-134.2" who="#TadeuszKłopotowski">I rezolucja, którą proponuję sam jest następująca:</u>
          <u xml:id="u-134.3" who="#TadeuszKłopotowski">„W nocy z 4 na 5 lipca w pobliżu gmachu Sejmu i Senatu doszło do godnego ubolewania incydentu. Uczestnicy pokojowej pikiety manifestujący swe postulaty wobec Zgromadzenia Narodowego, zostali napadnięci przez nieznanych, nie umundurowanych mężczyzn.</u>
          <u xml:id="u-134.4" who="#TadeuszKłopotowski">Senat zwraca się do odnośnej prokuratury o podjęcie śledztwa i przedstawienie odpowiednich wniosków.</u>
          <u xml:id="u-134.5" who="#TadeuszKłopotowski">Senat potwierdza swą wolę wysłuchiwania głosów społeczeństwa. Powinno to znaleźć wyraz w regulaminie, którego opracowywanie wkrótce się rozpocznie oraz w trybie pracy Senatu. Dzięki temu przedstawiciele różnych odłamów w opinii społeczeństwa nie będą musieli manifestować przed gmachem Sejmu i Senatu, gdzie będą mogli przedkładać swoje opinie i postulaty kompetentnym komisjom polskiego parlamentu”. Taki jest projekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#AndrzejStelmachowski">Czy jeszcze ktoś? Proszę bardzo, pan senator Fenrych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#AndrzejFenrych">Andrzej Fenrych — senator ziemi tarnowskiej.</u>
          <u xml:id="u-136.1" who="#AndrzejFenrych">Panie Marszałku! Panie i Panowie! Jako członek Konfederacji Polski Niepodległej chciałem podziękować za rezolucję, jaką tu przed chwilą usłyszeliśmy w wersji pierwszej, a to dlatego, że w wersji drugiej jest mowa, o nieznanych sprawcach. Tam nie ma mowy o nieznanych sprawcach, bo to byli funkcjonariusze służby bezpieczeństwa, tylko nie umundurowani. Nawet pokazywali legitymację przyciśnięci, że tak powiem faktami, więc tu nie ma mowy o nieznanych sprawcach.</u>
          <u xml:id="u-136.2" who="#AndrzejFenrych">Fakt ten miał miejsce o godzinie 23.20, pobito; pan senator mówił, że jednemu złamano nos. Jest to konkretnie Marek Miszczak, lat 24. Udzielono mu pomocy w szpitalu nad ranem. Stan jego zdrowia jest w tej chwili względnie dobry.</u>
          <u xml:id="u-136.3" who="#AndrzejFenrych">Konkludując moją wypowiedź, przychylam się do rezolucji w wersji wygłoszonej przez pana senatora Romaszewskiego. Tylko bym prosił, żeby również i moje nazwisko mogło się pod tą rezolucją znaleźć. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-136.4" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę bardzo. Pan senator Dembiński, prawda?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#StanisławDembiński">Ponieważ byłem wnioskodawcą, to popieram rezolucję pana senatora Romaszewskiego i osób pod nią podpisanych. Bardzo proszę Wysoką Izbę o wzięcie tego pod uwagę. Dziękuję uprzejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#AndrzejStelmachowski">Mam następujące zapytanie. Były pewne różnice zdań. Czy w tej sytuacji dla sprawdzenia faktów nie byłoby rzeczą wskazaną, by rozpatrzyła wniosek Komisja Praw Człowieka i ekspertyza wróciłaby w przyszłym tygodniu, jak się spotkamy. Czy uważacie, że to należy od razu przegłosować? Proszę bardzo.</u>
          <u xml:id="u-139.1" who="#komentarz">(Głosy z sali: Nie, nie, od razu.)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#AndrzejSzczypiorski">Kto z obecnych na sali był świadkiem tego wydarzenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#AndrzejStelmachowski">Pan senator pyta, kto z obecnych na sali był świadkiem tego wydarzenia.</u>
          <u xml:id="u-141.1" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę bardzo, pan senator Kralczyński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#AndrzejKralczyński">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Tylko dwa słowa. Byłem świadkiem ostatnich scen wydarzenia. Mniej więcej godzina 11–11.05. A te ostatnie sceny wyglądały w ten sposób, że w sposób w zasadzie no, bez użycia siły, pakowano do bud policyjnych resztki tych ludzi, prawda? To już była sama końcówka. Natomiast ja nie jestem w stanie powiedzieć, co się działo pięć czy dziesięć minut wcześniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#AndrzejFenrych">Krew jest jeszcze na chodniku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#AndrzejKralczyński">Tak. Natomiast widziałem owych cywilów, o których tutaj była mowa. I rzeczywiście ci cywile współpracowali z policją przy pakowaniu do bud młodych ludzi. Sami zresztą zatrzaskiwali te tylne drzwi. I tego byłem świadkiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#AndrzejStelmachowski">Pani wicemarszałek Kuratowska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#ZofiaKuratowska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W odpowiedzi na wniosek pana Marszałka, ażeby Komisja Praw Człowieka, która w tej chwili się tworzy w naszym gronie rozpatrzyła tę sprawę i w przyszłym tygodniu przekazała — chcę powiedzieć, że nie. Jest to wydarzenie, gdzie trzeba reagować natychmiast. Mamy pośród nas jednego świadka końcowych wydarzeń. Mamy relacje ludzi, których wiarygodności osobiście nie podważam. Tak, że jest to chyba zupełnie sprawa niewątpliwa, nie możemy, stało się to w dniu pierwszego posiedzenia Senatu. Rozgadujemy się bez końca na tematy naprawdę nieważne. Ile ma być komisji, jakie, drobne, duże. Ja bardzo żałuję, że jednak wcześniej nie wystąpiłam z wnioskiem formalnym, ażeby tę dyskusję naprawdę przerwać, bo stało się to kompromitacją naszego grona wobec całego narodu. Ale już milczeć i odkładać decyzję co do rezolucji w sprawie jawnego pogwałcenia prawa człowieka tuż koło nas, tuż obok nas, to nic, że nas tutaj już nie było. Ale to stało się pod tą salą, prawie, że tuż obok.</u>
          <u xml:id="u-146.1" who="#ZofiaKuratowska">No jeżeli będziemy jeszcze milczeć w tej sprawie, to naprawdę nasza wiarygodność społeczna będzie bardzo niewielka. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-146.2" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#AndrzejStelmachowski">Rozumiem. W związku z tym poddaję pod głosowanie. Proszę bardzo — senator Ciesielski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#RomanCiesielski">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rozumiem, że zabieranie głosu jest niepopularne, ale tak jak dużo się mówi o tym, jak my w oczach społeczeństwa będziemy wyglądać, po tym wszystkim, to sądzę, że każda nasza rezolucja powinna być przyjmowana z pełnym zrozumieniem. Mój wniosek był taki, żeby odczytać ją jeszcze raz. Dlatego, że końcowe zdanie mi się wydaje niedobre. Tam jest jakiś taki element groźby Senatu. Senat grozi, że to i to. Po prostu chcę ją taką przyjąć, żeby nie było żadnego elementu zaczepienia. I oto chodzi. A niestety możemy tu siedzieć, żeby to zrobić dobrze. To się będzie czytać wielokrotnie. Bardzo przepraszam, myśmy się decydowali na pracę. Ktoś mówi trzy godziny, i pięć jak trzeba, i dziesięć. Tylko oczywiście higienicznie, ale jesteśmy do pracy. A nie tylko od tego, żeby świętować. Przepraszam bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#AndrzejStelmachowski">Pan senator Modzelewski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#KarolModzelewski">Nie, nie, to był wniosek formalny. Rezygnuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#AndrzejStelmachowski">Proszę o przeczytanie łaskawie jeszcze raz rezolucji. Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#ZbigniewRomaszewski">Jak będą te maszyny, będzie lepiej, bo bardzo nieczytelnie piszę. Ostatnie zdanie, tylko o ostatnie zdanie chodzi. Całość? Proszę bardzo.</u>
          <u xml:id="u-152.1" who="#ZbigniewRomaszewski">Senat Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej wyraża zaniepokojenie i oburzenie w związku z napaścią, pobiciem i zatrzymaniem w nocy z 4 na 5 lipca uczestników pokojowej i nie zakłócającej porządku publicznego manifestacji w pobliżu gmachu Sejmu i Senatu. Senat potwierdza prawo obywateli do wyrażania przekonań i opinii w każdej pokojowej formie. Dlatego też, zwracamy się do Ministra Spraw Wewnętrznych o natychmiastowe wyjaśnienie sprawy i wyciągnięcie konsekwencji w stosunku do osób, które dokonując tego rodzaju bezprawnych napaści rozpalają społeczne napięcia i podważają wiarygodność przemian zachodzących w kraju.</u>
          <u xml:id="u-152.2" who="#ZbigniewRomaszewski">I teraz jest to ostatnie zdanie: Wyrażamy przekonanie, że powołane do tego czynniki są w stanie zapewnić bezpieczeństwo osób uczestniczących w tego typu manifestacjach. W przeciwnym bowiem razie, senatorowie Polskiej Rzeczypospolitej (kropka, lub przecinek, to jest sprawa gustu). W przeciwnym bowiem razie senatorowie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej będą musieli podjąć dalsze działania mające na celu ochronę bezpieczeństwa i prawa uczestników manifestacji.</u>
          <u xml:id="u-152.3" who="#ZbigniewRomaszewski">Znaczy do kropki, że są w stanie zabezpieczyć.</u>
          <u xml:id="u-152.4" who="#ZbigniewRomaszewski">Proszę państwa, bo ja po prostu, to znaczy to zdanie, ma swój sens po prostu, i ma taki sens, że gdyby doszło do podobnych incydentów, to w tym momencie na przykład możemy wystąpić do Marszałka Sejmu o objęcie manifestacji, np. ochroną Straży Marszałkowskiej, czy coś takiego. Możemy takie kroki poczynić. Prawda? To nie jest nasz ostatni krok, który możemy wykonać, więc, po prostu. Z tym, że ja uważam, jeżeli to jest jedyne, to jestem skłonny wycofać i poddać wniosek pod głosowanie bez tej części. To znaczy ostatnie zdanie brzmiałoby: Wyrażamy przekonanie, że powołane do tego czynniki są w stanie zapewnić bezpieczeństwo osób uczestniczących w tego typu manifestacjach. Kropka. Zgoda.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#AndrzejStelmachowski">Tak. Kto jest za przyjęciem rezolucji w tym brzmieniu, to znaczy z tym skreśleniem? — Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-153.1" who="#AndrzejStelmachowski">Kto jest przeciw? Jeden, dwa głosy.</u>
          <u xml:id="u-153.2" who="#AndrzejStelmachowski">Kto się wstrzymał? Jeden.</u>
          <u xml:id="u-153.3" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-153.4" who="#AndrzejStelmachowski">Czy są inne sprawy? Pani senator Bogucka-Skowrońska.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałam tutaj, jak sądzę, nie tylko we własnym imieniu wyrazić odmienny pogląd co do oceny pracy Senatu i naszej dzisiejszej sesji. Senat jest Izbą szczególną. Jego funkcja jest funkcją kontrolną wobec ustawodawstwa Sejmu, a zatem w założeniu naszej pracy jest cierpliwość, czas, żmudne dociekanie przepisów ustaw, żmudna ocena prawidłowości każdego postawionego tam słowa.</u>
          <u xml:id="u-154.1" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Jeżeli obserwuje nas naród, to będzie wiedział, że jeżeli teraz poświęcamy sprawom formalnym, a przecież jest to zatwierdzony przez nas regulamin, porządek dnia — tyle czasu, jeżeli dyskutujemy nad każdym sformułowaniem, a dyskutują ludzie obdarzeni autorytetem, wkładając w to swoją wiedzę profesjonalną i swoją całą godność, to nie po to, żeby nie szanować czasu słuchaczy, ale po to, żeby wypracować to, co jest najlepsze, bo to jest procedura, jest czymś bardzo ważnym, o tym wie każdy prawnik. Jest to podstawa pracy. Właśnie kwestie formalne, kwestie może dla postronnych obserwatorów zupełnie bez znaczenia.</u>
          <u xml:id="u-154.2" who="#AnnaBoguckaSkowrońska">Dlatego rozumiem brak interwencji Marszałka Senatu, jako człowieka, który jest prawnikiem i dlatego ja jako prawnik tak oceniam. Dlatego sądzę, że ci, którzy nas obserwowali będą wiedzieli, że z taką samą sumiennością i skrupulatnością kłócić się będziemy o kształt każdej ustawy, żeby nie skrzywdziła nigdy tych, którzy nas wybrali. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-154.3" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-155.1" who="#AndrzejStelmachowski">Za chwilę zamknę posiedzenie. Po posiedzeniu, minutka cierpliwości, bo chciałbym jeszcze podać komunikat poza protokółem.</u>
          <u xml:id="u-155.2" who="#AndrzejStelmachowski">Dziękuję więc wszystkim zgromadzonym. Dzisiejsze posiedzenie uważam za zamknięte.</u>
          <u xml:id="u-155.3" who="#komentarz">(Marszałek trzykrotnie uderza laską marszałkowską.)</u>
          <u xml:id="u-155.4" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia)</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>