text_structure.xml
68.8 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
<?xml version='1.0' encoding='utf-8'?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml" />
<TEI>
<xi:include href="header.xml" />
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 4 min. 20 po pół.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#komentarz">Przedstawiciele Rządu: Prezes Rady Ministrów i Minister Skarbu Władysław Grabski, Minister Stanisław Tugutt, Minister Spraw Wewnętrznych Cyryl Ratajski, Minister Spraw Zagranicznych Aleksander Skrzyński, Minister Sprawiedliwości Antoni Żychliński, Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Stanisław Grabski, Minister Kolei Kazimierz Tyszka, Minister Przemyślu i Handlu Józef Kiedroń, Minister Rolnictwa i Dóbr Państwowych Stanisław Janicki, Minister Reform Rolnych Wiesław Kopczyński, Minister Pracy i Opieki Społecznej Franciszek Sokal, Kierownik Ministerstwa Robót Publicznych Mieczysław Rybczyński.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#komentarz">Podsekretarze Stanu: W Ministerstwie Skarbu Bolesław Markowski, w Ministerstwie Kolei Julian Eberhardt.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#komentarz">Z Najwyższej Izby Kontroli: Prezes Najwyższej Izby Kontroli Jan Żarnowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#MaciejRataj">Otwieram posiedzenie Protokół 192 posiedzenia uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów. Protokół 193 posiedzenia leży w biurze sejmowem do przejrzenia. Jako sekretarze zasiadają pp. Sołtyk i Ledwoch. Listę mówców prowadzi p. Ledwoch.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#MaciejRataj">Od p. Marszałka Senatu otrzymałem pismo z zawiadomieniem, że Senat przyjął bez zmian projekty: ustawy o przedłużeniu mocy obowiązującej przepisów o wymiarze i poborze państwowego podatku od nieruchomości w gminach miejskich oraz od niektórych budynków w gminach wiejskich; ustawy o ulgach w aplikacji sądów apelacyjnych w Warszawie, Lublinie i Wilnie; ustawy o zmianie niektórych postanowień ustawy o państwowej służbie cywilnej; ustawy w sprawie zmiany niektórych postanowień ustawy z dnia 2 marca 1923 r. w przedmiocie udzielenia Ministrowi Skarbu upoważnienia do regulowania w drodze rozporządzeń obrotu pieniężnego z krajami zagranicznemi oraz obrotu obcemi walutami w brzmieniu, nadanem jej ustawami z dnia 23 czerwca 1923 r. i z dnia 20 marca 1924 r. ustawy zmieniającej niektóre postanowienia ustawy z dnia 17 lutego 1922 r. o państwowej służbie cywilnej; ustawy zmieniającej przepisy tymczasowe o kosztach sądowych; ustawy o języku urzędowym sądów, urzędów prokuratorskich i notariuszy w okręgach sądów apelacyjnych w Poznaniu i Toruniu; ustawy w sprawie ratyfikacji traktatu handlowego i nawigacyjnego między Polską a Holandią, podpisanego w Warszawie dnia 30 maja 1924 r. oraz że Senat do przyjętego przez Sejm projektu ustawy o rozpłodnikach zwierząt gospodarskich z wyjątkiem koni uchwalił wprowadzić zmiany.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#MaciejRataj">Posłowie: Hulak, Ładzina, Sommerstein, Schreiber, Furmaniuk i Kwiatkowski usprawiedliwiają swą nieobecność w Sejmie.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#MaciejRataj">Udzieliłem urlopów posłom: Antoniemu Wasyńczukowi na jeden dzień, Kaczmarkowi i ks. Wójcickiemu na dwa dni, Inslerowi na 3 dni.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#MaciejRataj">Proszą Izbę o udzielenie urlopów posłowie: Serebrenników na 9 dni, Stefan Dąbrowski i Pragier na 2 tygodnie, Falkowski na 18 dni, Sejda i ks. Kaczyński na 3 tygodnie, Szymborski na 1 miesiąc. Nie słyszę protestu, uważam, że na udzielenie urlopów Izba zgadza się.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#MaciejRataj">Panowie Posłowie! Spada na mnie obowiązek smutny uwiadomienia Panów o nowej stracie, którą poniósł Sejm.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#komentarz">(Posłowie wstają).</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#MaciejRataj">Dnia 4 kwietnia zmarł kolega nasz ś. p. Julian Sykała, mając zaledwie 51 lat.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#MaciejRataj">Ś. p. zmarły po ukończeniu szkoły średniej i studiów politechnicznych poświęcił się pracy w górnictwie, stając się wkrótce jednym z najtęższych w tej dziedzinie fachowców. Za teren pracy obrał sobie Śląsk Cieszyński, gdzie poza obowiązkami fachowemi brał udział w pracy w instytucjach społecznych i w instytucjach narodowych. W rocznikach Macierzy Szkolnej Śląska Cieszyńskiego, tak zasłużonej dla Śląska, imię jego będzie miało swoją chlubną kartę. W r. 1922 wszedł do Sejmu i tu wkrótce, zwłaszcza w Komisji Przemysłowo-Handlowej, której był pilnym członkiem, swoją znajomością spraw zyskał ogólne uznanie. Zdanie jego spokojne, zrównoważone i obiektywne, kierowane troską o dobro kraju, znajdowało posłuch, a charakter jego czysty, kierujący się tylko dobrem kraju, budził sympatię i szacunek u wszystkich. Odszedł w sile wieku po znojnych i pracowitych dniach, pozostawiając po sobie żal i wdzięczną pamięć.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#MaciejRataj">Cześć Jego Pamięci.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#komentarz">(Głosy: Cześć!)</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do porządku dziennego. Porządek dzienny został Panom rozesłany, sądzę, że Panowie zatwierdzą go? Nie słyszę protestu, uważam że Panowie godzą się.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#MaciejRataj">Przystępujemy więc do pierwszego punktu porządku dziennego: pierwsze czytanie projektu ustawy o ulgach podatkowych dla kapitałów zagranicznych, lokowanych na obszarze Rzeczypospolitej (druk nr. 1847). Nikt się do głosu nie zapisał. Projekt ustawy odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#MaciejRataj">Punkt drugi: pierwsze czytanie projektu ustawy w sprawie uzupełnienia postanowień ustawy z dn. 11 sierpnia 1923 r. o podatku majątkowym (Dz. Ust. Rz. P. Nr. 94 poz. 746) (druk 1833).</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#MaciejRataj">I ten projekt ustawy odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#MaciejRataj">Punk trzeci: pierwsze czytanie projektu ustawy o udzielaniu klauzuli największego uprzywilejowania przez Radę Ministrów w drodze rozporządzenia (druk nr 1880) — odsyłam do Komisji Przemysłowo-Handlowej.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#MaciejRataj">Punkt czwarty: pierwsze czytanie projektu ustawy o prowizorium budżetowem Tymczasowego Wydziału Samorządowego we Lwowie na czas od 1 stycznia do 31 marca 1925 (druk nr 1855).</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#MaciejRataj">Głos ma p. Pawłowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#JakubPawłowski">Wysoki Sejmie! Zabieram głos przy pierwszem czytaniu przedłożenia, które stoi na porządku dziennym celem złożenia wyjaśnienia do motywów, jakimi ministerstwo uzasadnia potrzebę ustawy o prowizorium budżetowem dla Tymczasowego Wydziału Samorządowego. Zaraz w pierwszym ustępie mówi się, że Tymczasowy Wydział Samorządowy we Lwowie nie przedłożył dotychczas szczegółowego projektu preliminarza wydatków i dochodów na rok 1925. Otóż to nie jest zgodne z prawdą, ponieważ sumariusz preliminarza przedłożył w styczniu, szczegółowy zaś preliminarz, wydrukowany przedłożył Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Ministerstwu Skarbu jeszcze w lutym r. b. Tę zaś krótką zwłokę należy wytłumaczyć także tem, że Wydział Samorządowy szeregiem ustaw został pozbawiony swoich dochodów, zaś nowela do ustawy o finansach komunalnych zalega w Sejmie już od czerwca 1924 r., a w ostatnich miesiącach sam Rząd już trzy poprawki do tej noweli zgłosił i skutkiem tego ten preliminarz wcześniej przedłożonym być nie mógł. Oświadczenie to składam dlatego, że przedłożenie nosi datę 28 marca, a złożone zostało, jak z mego wyjaśnienia wynika, o wiele wcześniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#MaciejRataj">Wniosków żadnych nie zgłoszono — projekt ustawy odsyłam do Komisji Administracyjnej.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do punktu 5: pierwsze czytanie projektu ustawy o prowizorium budżetowem na czas od 1 maja do 30 czerwca 1925 r. (druk nr 1879) Do głosu nikt się nie zapisał. Projekt ustawy odsyłam do Komisji Budżetowej.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do punktu 6 porządku dziennego: sprawozdanie Komisji Budżetowej o preliminarzu budżetowym na rok 1925 (druk nr 1800).</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#MaciejRataj">Zanim udzielę głosu generalnemu sprawozdawcy, muszę Panom zakomunikować pewne rzeczy uzgodnione na dzisiejszem posiedzeniu Konwentu Seniorów w przekonaniu, że i Panowie je zaakceptują. Mianowicie ze względu na to, że przystępujemy dość późno do obrad nad budżetem na r. 1925, wszystkie stronnictwa, reprezentowane w Konwencie Seniorów, zgodziły się na to, ażeby ograniczyć się z konieczności w dyskusji w drugiem i trzeciem czytaniu tak, ażeby na 15 maja Sejm uchwalił budżet. Ustalono zgodnie, że na rozprawę nad budżetem w drugiem czytaniu przeznacza się 62 godziny. Szczegółowy podział czasu pomiędzy poszczególne kluby będzie Panom zakomunikowany. Nie uważam tego za precedens na przyszłość, ale tylko jako niezbędne zarządzenie w obecnym roku, wynikające z obecnego stanu prac nad budżetem, sądzę, że Panowie przyj mą te propozycje Konwentu Seniorów. Nie słyszę protestu, uważam, że Panowie się zgodzili.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#MaciejRataj">Obrady nad budżetem będą prowadzone codziennie, nie wyłączając sobót i poniedziałków, zarówno przed południem, jak i po południu. Wobec tego, że pewne oprawy będą musiały być rozpatrzone przez komisje, sądzę, że Panowie zgodzą się na to, ażeby przed południem w te dnie, kiedy nie będzie głosowań nad budżetem, równocześnie obradowały komisje, mające do załatwienia sprawy pilne, na które kraj czeka. Sądzę, że Panowie się na to zgadzają.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#MaciejRataj">Przystępujemy do punktu 6. Jako sprawozdawca ma głos p. Zdziechowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#JerzyZdziechowski">Wysoka Izbo!</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#JerzyZdziechowski">Pierwszy okres prawidłowej gospodarki budżetowej, który już minął, był okresem niezwykłym. Rok 1924 pozostanie rokiem pamiętnym zakładania fundamentów pod gmach finansów Rzeczypospolitej. To też dziś, gdy mamy rozpocząć obrady nad budżetem i nakreślić granice dozwolonych przez ciała ustawodawcze wydatków, a przy tej sposobności poddać analizie finansową i gospodarczą sytuację Państwa, należy rzucić okiem wstecz, żeby zrozumieć doniosłość i znaczenie dokonanego dzieła.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#JerzyZdziechowski">Reforma monetarna w Polsce, której tak wybitnym i zasłużonym twórcą po długim okresie przygotowawczym jest p. Władysław Grabski, dała Polsce to, co jest przedewszystkiem dla Państwa niezbędne, dla jego politycznej i gospodarczej mocy, dała Polsce pieniądz. Jeżeli uprzytomniały sobie, że ta reforma monetarna, którą przeprowadziliśmy o własnych siłach, zapewniła równowagę pierwszego budżetu Rzeczypospolitej Polskiej, stworzyła zdrowe podstawy dla kredytu krótkoterminowego, obnażyła wszystkie wady i braki naszego ustroju gospodarczego, wytknęła błędy naszego ustawodawstwa, a całemu światu okazała niezłomną moc narodu polskiego, który nie tylko potrafił własną piersią obronić swoje granice przed najazdem, ale także dyscypliną wewnętrzną i gotowością do ofiar sam potrafił dźwignąć swoje finanse, to możemy powiedzieć, że te karty swoich dziejów polskie społeczeństwo własnym wysiłkiem zapisało ku trwałej chwale. Sytuacja polityczna i gospodarcza Polski wymagała szybkiej i trwałej reformy. Czasu nie było. Liczyć można było tylko na własne siły i tu należy jeszcze raz podkreślić, że Wysokie Izby Sejmu i Senatu w tych krytycznych chwilach, których niebezpieczeństwo dopiero dzisiaj w całej pełni ocenione być może, w chwilach, w których rozpęd inflacji zaczął pożerać siły twórcze narodu, dobrze zasłużyły się Ojczyźnie. Ustawa o podatku majątkowym, ustawa o waloryzacji świadczeń podatkowych, ustawa o pełnomocnictwach dla p. Ministra Skarbu były jedyną drogą ratunku, stały się środkiem naprawy i będą chlubnie świadczyły o zmyśle państwowym polskich ciał ustawodawczych.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#JerzyZdziechowski">Byłoby błędem przypuszczać, że reforma monetarna w Polsce jest dziełem zakończonem. Oparcie finansowe, polegające na zdrowej i ostrożnej polityce Banku Polskiego i równowadze budżetowej, jest mocne, ale oparcie gospodarcze, którego wyrazem jest bilans handlowy i siła nabywcza złotego na rynku wewnętrznym, jest jeszcze słabe. Utrwalić reformę monetarną w Polsce może tylko maksymalny wysiłek w kierunku podniesienia produkcji, ale nie wystarczy w tej sprawie działanie ani Rządu, ani przedstawicieli polskiej wytwórczości — trzeba koniecznie, żeby na gruncie naszego ustawodawstwa w zakresie rolnictwa, przemysłu, handlu i pracy utrwaliło się przekonanie konieczności uwzględnienia w całej pełni wszędzie i na każdem miejscu interesów produkcji. Jedynie ta droga poprowadzi nas do trwałej równowagi, która osiągnięta być może, jak to powiedziałem w swojem zeszłorocznem sprawozdaniu o budżecie, tylko przez stworzenie równowagi między potrzebami Skarbu a wymaganiami życia gospodarczego. Czeka nas na tej drodze jeszcze bardzo dugi i mozolny wysiłek.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#JerzyZdziechowski">Przechodząc do szczegółów, chciałbym spojrzeć na etapy przebytej drogi, ale ze względu na sprawozdanie, które już miałem zaszczyt złożyć w Komisji Budżetowej Sejmu, jak również na sprawozdanie, które zostanie dziś w druku Panom rozdane, podkreślę tylko ważniejsze cyfry i uwagi o zasadniczem znaczeniu. Rozpocznę od analizy gospodarki skarbowej i budżetowej Państwa w r. 1924, gdyż jest ona niezbędna dla zrozumienia finansowej i gospodarczej sytuacji Państwa w obecnej chwili.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#JerzyZdziechowski">Kredyty, na których opierała się gospodarka budżetowa r. 1924, były wyszczególnione w ustawie skarbowej na r. 1924 i zwiększone o sumę dodatkowych kredytów, uchwalonych na mocy ustawy o dodatkowych kredytach z dnia 19 grudnia 1924 r. Tym sposobem granica wydatków wynosząca pierwotnie 1.592.000.000 zł., została powiększona o sumę dodatkowych kredytów 210 000 000 zł. Jednakże w trosce o utrzymanie równowagi budżetowej ustawa o dodatkowych kredytach nar. 1924 w art. 2 zakreśliła granicę wydatków pierwotną sumą otwartych kredytów 1.592.000.000 zł. Osiągnięte to miało być przy pomocy stosowania art. 5 ustawy skarbowej t. j. otwierania i ustalania kredytów drogą miesięcznych budżetów. Tymczasowe zamknięcia rachunkowe za r. 1924 wskazują, że wydatki Państwa w r. 1924 przekroczyły tę sumę nieznacznie, gdyż wyniosły 1.626.000.000 zł. Jak Wysoka Izba widzi, przekroczenie było tylko o 34.000.000 zł. Jednocześnie został zrobiony szereg przesunięć, objętych ustawą o zatwierdzeniu virement na sumę 43,000.000 zł.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#JerzyZdziechowski">Dochody 1924 r., preliminowane przez Sejm i Komisję Budżetową Sejmu na sumę 1,453.000 000 zł okazały się zupełnie trafnie obliczonemi, gdyż rzeczywiste dochody wyniosły 1.422.000 000 zł. Analiza wykazała, że rzeczywiste wpływy w dziale „Administracja” przekroczyły przewidywania, gdyż wyniosły 103% w dziale „Monopole”—172%, natomiast dochody z przedsiębiorstw nie dopisały i wynoszą tylko 17%. Ten fakt, że dochody z przedsiębiorstw wyniosły tylko 17%, przypisać należy nie tylko specjalnym warunkom, w jakich całe życie gospodarcze znajdowało się w 1925 r lecz także temu, że niedostatecznie wyzyskano te bogactwa, które tkwią w przedsiębiorstwach państwowych.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#komentarz">(Przewodnictwo obejmuje Wicemarszałek Poniatowski)</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#JerzyZdziechowski">Uskutecznienie oszacowania wartości przedsiębiorstw i lasów państwowych, o które prosiliśmy Rząd uchwałą i rezolucją w Sejmie w 1924 r., zapewne wykaże, jak nikłe są dotychczas dochody z tego źródła, które w przyszłości powinno się stać jedną z podstaw dochodów naszej gospodarki państwowej.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#JerzyZdziechowski">W zakresie wpływów z danin publicznych i monopolów, a więc w zakresie wyzyskania siły płatniczej ludności, przewidywania Sejmu okazały się również nadzwyczaj trafne. Przewidywaliśmy, że wpływy z danin publicznych i monopoli w r. 1924 osiągną sumę 1.072.000.000 zł, osiągnęły zaś sumę 1 195.000.000 zł., a więc blisko o 100,000.000 zł. więcej niż przewidywaliśmy.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#JerzyZdziechowski">Wadą zeszłorocznego budżetu był brak równowagi w budżecie zwyczajnym. Deficyt budżetu zwyczajnego w r. 1924 wyrażał się sumą 207.000.000 zł, w budżecie nadzwyczajnym przewidywana była nadwyżka 38.000.000 zł. W wykonaniu życie naprawiło ten błąd konstrukcyjny naszego budżetu i deficyt zwyczajny przewidywany na 207.000.000 zł zmalał do sumy 71.000.000 zł. Natomiast mieliśmy deficyt w budżecie nadzwyczajnym w sumie 101.000.000 zł zamiast przewidywanej i oczekiwanej nadwyżki 38.000.000 zł. Tym sposobem deficyt budżetu zwyczajnego wynosił 71.000.000 zł, a deficyt budżetu nadzwyczajnego — 101.000.000 zł. Ogółem deficyt całego budżetu wyniósł sumę 173.000.000 zł. Pozwalam sobie tutaj przypomnieć Wysokiej Izbie, że uchwały Sejmu przewidywały deficyt na rok 1924 zbliżony do tej sumy, bo przewidywaliśmy deficyt rachunkowy 169.000 000 zł. Rozpatrując dzisiaj ten budżet wykonany, rzuca się w oczy, że był on skonstruowany na wyrost, bo jeżeli do sumy l 592 miliony zł można było dodać nowych otwartych kredytów na sumę 210.000.000 zł i zmieścić te wszystkie wydatki w sumie 1.627 milionów zł, to już to do pewnego stopnia wskazuje, że szereg wydatków mógł ulec kompresji. Prawda, że pierwszy budżet Rzeczypospolitej był ułożony w walucie obliczeniowej i że to była jedna z tych okoliczności, która nie pozwalała skonstruować preliminarza najwięcej zbliżonego do rzeczywistych potrzeb Państwa.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#JerzyZdziechowski">Jak później to wykażę, wada tego pierwszego budżetu w pewnej części daje się również zauważyć i w budżecie na rok 1925. Proszę Panów, gdy zestawimy wpływ za rok 1922, gdy sobie przypomnimy, jaki był wpływ w roku 1923, gdy sumę 426 milionów, która przedstawiała wpływ z dochodów państwowych w 1922 r. i 414 milionów w r. 1923 zestawimy z sumą osiągniętą w 1924 r. 1.422.000.000 zł, to widzimy przepaść, która dzieli te dwa okresy i która jednocześnie wskazuje na wielkość i znaczenie dokonanego dzieła. Osiągnięte to być mogło tylko przez wyzyskanie siły płatniczej ludności ponad te granice, które są zakreślone równowagą między potrzeba mi Skarbu, a wymaganiami życia gospodarczego. I stąd płynąć będą wnioski, że tylko drogą podniesienia produkcji zdobędziemy tę właśnie równowagę, równowagę najważniejszą, o którą chodzi i o której przed chwilą mówiłem.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#JerzyZdziechowski">W tych kilku słowach zobrazowałem gospodarkę budżetową, a teraz przejdę do gospodarki skarbowej w 1924 r. Skarb miał w 1924 r. następujące zadania: przedewszystkiem musiał wesprzeć złotem i dewizami tworzący się Bank Polski, następnie uregulować przeszłość, t. j. wykupić całość marek będących w obiegu, dalej pokryć deficyt budżetu 1924 r., musiał stworzyć i utrzymać rezerwy, musiał wreszcie zasilać życie gospodarcze lokatą pewnych części tych rezerw, gdyż życie gospodarcze cierpiało właśnie na brak kredytu i brak tej pomocy. Źródłem środków, któremi Skarb mógł dysponować dla wykonania tych trudnych zadań, była likwidacja Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej, złoto ze Skarbu Narodowego, kosztowności sprzedane, zyskanie prawa emisji bilonu, operacje kredytu długoterminowego i krótkoterminowego, wreszcie wyzyskanie w pewnym stopniu bezprocentowego kredytu w Banku Polskim na mocy art. 52 statutu Banku Polskiego.</u>
<u xml:id="u-5.13" who="#JerzyZdziechowski">Z obliczeń, które podaję w mojem sprawo zdaniu generalnem o budżecie, wynika, że Skarb dla dokonania tego dzieła rozporządzał sumą 544 milionów złotych, a w tem zużył 311.000.000 zł na potrzeby roku 1924, włącznie z tworzeniem rezerw kasowych, a 233.000.000 zł dla uregulowania przeszłości, a więc dla wykupu marek, któremi pokrywane były potrzeby Państwa do 1924 r. Ta suma 544.000.000 zł reprezentowała rezerwy skarbowe, przy pomocy których Skarb mógł podołać tym zadaniom. To były te własne siły, któremi rozporządzaliśmy dla przeprowadzenia reformy monetarnej. Pozatem społeczeństwo polskie zdobyło się na wielki wysiłek subskrypcji na akcje Banku Polskiego, na sumę około 100.000.000 zł, wreszcie wyzyskanie siły płatniczej ludności dało sumę 1,195 milionów. Te trzy pozycje: 100.000.000 zł na Bank Polski, 544 mil. zł rezerw skarbowych i 1.195 milionów zł wyzyskanej siły płatniczej, to były te środki, przy pomocy których dokonana została reforma monetarna w Polsce.</u>
<u xml:id="u-5.14" who="#JerzyZdziechowski">Jak widzimy, wszystkie te trzy źródła w znacznym stopniu opierały się na wysiłkach polskiego społeczeństwa, miałem przeto rację twierdząc, że te karty swoich dziejów polskie społeczeństwo własnym wysiłkiem zapisało ku swojej chwale.</u>
<u xml:id="u-5.15" who="#JerzyZdziechowski">Jak powiedziałem, z sumy 544 000.000 zł kwota 311.000.000 zł została użyta na potrzeby 1924 r. Jeżeli z tej sumy odliczymy: 173.000.000 zł użyte na pokrycie deficytu budżetowego, pożyczkę, udzieloną Ministerstwu Kolei w postaci dotacji w sumie 43.000.000 zł, oraz sumę 35.000 000 zł wydatków nadzwyczajnych na potrzeby monopolu tytoniowego, to okaże się, że z tej sumy 311.000.000 zł, pozostało tylko 88.000.000 zł, jako rezerwy Skarbu z r. 1924 na rok 1925. Te 88.000.000 zł otrzymałem, włączając do nich niewyzyskane kredyty bezprocentowe w Banku Polskim na dzień 1 stycznia 1925 r. Ponieważ z tych rezerw część została wnioskiem i uchwałą Sejmu w postaci 19.000.000 zł wprowadzona do budżetu na rok 1925, jako zwrot dotacji danych przez Skarb Bankowi Gospodarstwa Krajowego, musimy przyjść do przekonania, że prawdziwe rezerwy Skarbu na r. 1924 wynoszą sumę tylko około 50.000 000 zł. Przy naszym budżecie 2 miliardów zł rocznie rezerwy 50.000.000 zł są bezwarunkowo niedostateczne i dlatego według mego zdania polityka Ministerstwa Skarbu w r. 1925 musi iść w tym kierunku, żeby nie tylko panować nad równowagą budżetu przy pomocy pełnomocnictw, zawartych w Ustawie Skarbowej i uzależnieniem kredytów od zgody p. Ministra Skarbu, ale również, żeby ten sam artykuł Ustawy Skarbowej wyzyskać dla wytworzenia niezbędnych dla zdrowej gospodarki skarbowej rezerw. To jest krótki obraz i szkic naszych stosunków w roku 1924.</u>
<u xml:id="u-5.16" who="#JerzyZdziechowski">A teraz przejdę do przedstawienia sytuacji gospodarczej i finansowej Państwa w obecnej chwili, gdyż dla leczenia przeżywanego dziś kryzysu gospodarczego jest rzeczą przedewszystkiem ważną i konieczną poznanie jego przyczyn i zrozumienie dróg, przy pomocy których ten kryzys gospodarczy opanowany być może.</u>
<u xml:id="u-5.17" who="#JerzyZdziechowski">Wiele osób uprościło sobie ogromnie zagadnienie, rozumując w ten sposób: nie było reformy monetarnej — nie było kryzysu gospodarczego, jest reforma monetarna - jest kryzys gospodarczy; kryzys jest skutkiem reformy. W poważniejszych jednak dyskusjach zagadnienie to zostało pogłębione i wyprowadzono zupełnie odmienne wnioski: był narkotyk — nie czuć było bólu, niema narkotyku — ból jest. A więc ból był i kryzys gospodarczy i warunki dla powstania kryzysu gospodarczego były. Musiał się wogóle odbyć proces — i to jest jeden z najważniejszych powodów naszego kryzysu gospodarczego — przejścia naszej produkcji na terenie ziem, wchodzących w skład Rzeczypospolitej Polskiej, do potrzeb życia gospodarczego nowoczesnego Państwa w tych jego granicach i w tych warunkach politycznych i gospodarczych, w jakich się Państwo Polskie ma rozwijać.</u>
<u xml:id="u-5.18" who="#JerzyZdziechowski">Zdolność konkurencyjna produkcji musi rozstrzygnąć, komu warunki techniczne, finansowe i komunikacyjne potrafią zapewnić byt. Zdolność wyzyskania konsumcji wewnętrznej i koniunktur wywozowych musi zawyrokować o racji istnienia szeregu warsztatów. Dla tego procesu leczniczego, który był w Polsce konieczny, trzeba było światła nowego pieniądza, bo tylko to światło mogło usunąć w cień inflacyjne miraże. Z tego widzimy, że reforma monetarna była konieczna i była właśnie lekarstwem. Również niesłuszne jest zdanie, żeby ona była przyczyną wzrostu cen. Proces wzrostu cen w złocie zaczął się już gwałtownie odbywać w momencie t. zw. hiperinflacji, t. j. natężonego rozpędu maszyn, drukujących pieniądze. W momencie repudiacji pieniądza, ucieczki od niego, rozpoczęcia szacowania wszystkiego na złoto, proces ten rozpoczął się w Polsce znacznie wcześniej, niż reforma monetarna była wprowadzona. Przeciwnie, można dziś twierdzić na mocy cyfr, na mocy wskaźników cen, że reforma monetarna przez dłuższy czas, bo blisko przez 6 miesięcy, dała Polsce pewną stabilizację cen, która została naruszona przez rozwijający się normalnie kryzys gospodarczy i przez nieurodzaj. Więc nie reforma monetarna pogłębiła kryzys, kryzys pogłębiła w znacznym stopniu, bo musiała pogłębić polityka, która przyszła dla obrony dzieła reformy monetarnej i która nie zawiera w sobie elementów kojących, a przeciwnie przez swoją jednostronność, wywołaną koniecznością, była uciążliwą dla życia gospodarczego. Kojącym elementem mógł być tylko kredyt, a więc w tych warunkach pomoc obca. Ale pomoc obca dla społeczeństw, żyjących w gospodarczym mirażu, tak jak żyliśmy, dla społeczeństw utrzymujących państwo za pomocą inflacji bez budżetu, ta pomoc — nie płaci się procentem i nie płaci się pieniędzmi. To też nic dziwnego, że ta droga była dla Polski zamkniętą. Wysiłek musiał przyjść z wewnątrz, dały go siły twórcze narodu kosztem oczywiście sił własnych, siły płatniczej ludności, która normalnie powinna była być zużyta na utrzymanie Państwa, na wzmocnienie i rozwój warsztatów produkcji i na tworzenie oszczędności.</u>
<u xml:id="u-5.19" who="#JerzyZdziechowski">Ta siła płatnicza w całości została wyzyskana na potrzeby budżetowe Państwa, bo budżet tego wymagał. Cło, które jest normalną drogą i środkiem obrony produkcji od konkurencji obcej, stało się środkiem regulowania cen przez otwieranie drzwi dla towarów obcych, ale tańszych, bo zwyżka cen zagrażała budżetowi Państwa. Samowystarczalność kolei zdobywało się podnoszeniem taryf, a więc kosztem interesów życia gospodarczego, bo budżet Państwa opierał się na tej samowystarczalności kolei. A życie nasze gospodarcze w tych ciężkich momentach rozwijało się w niebywale trudnych warunkach kredytu. Nie chcę tutaj długo zatrzymywać uwagi Wysokiej Izby na zagadnieniu kredytu, lecz wszystkim dobrze są znane warunki, w jakich się dzisiaj ten kredyt rozwija. Niesłychanie wysoka stopa procentowa stwarza zupełnie specjalną formę obciążenia produkcji. Źródła, któremi możemy w zakresie naszego kredytu dzisiaj dysponować, są naogół w stosunku do potrzeb naszego życia gospodarczego nadzwyczaj małe. Cała suma kredytów dyskontowych Banku Polskiego wynosiła 10 kwietnia r. b. sumę około 330–340 milionów złotych, a wkłady we wszelkich formach w czterdziestu kilku bankach związkowych wynosiły od 1 stycznia tylko sumę 200.000.000 zł. O poważniejszych wkładach oszczędnościowych w naszych warunkach dotychczas niema mowy. Są to wszystko warunki w najwyższym stopniu nie sprzyjające rozwojowi produkcji, a trzeba również stwierdzić, że obieg pieniężny w Polsce zupełnie nie odpowiada potrzebom życia gospodarczego. W mojem sprawozdaniu, rozdanem Panom, przedstawiłem, że Polska jest krajem, w którym obieg pieniężny na głowę ludności jest najmniejszy w Europie. W Polsce obieg ten na 1 stycznia r. b. wynosił około 20 zł. wtedy, kiedy w Czechosłowacji wynosi 96 zł., w Belgii 263 zł., we Francji 290 zł., w Holandii 275 zł., w Danii 279 zł., a w żadnym kraju nie dochodzi do tak niskiej normy, jak w Polsce.</u>
<u xml:id="u-5.20" who="#JerzyZdziechowski">Ale jest tu jeszcze objaw więcej charakterystyczny, to jest stosunek funkcji pieniądza, idącego na potrzeby budżetowe Państwa, do całości obiegu. Ten stosunek w Polsce jest tak jaskrawo uciążliwy dla życia gospodarczego, że zestawienie kilku cyfr wystarcza, żeby zrozumieć trudności, z któremi życie gospodarcze walczyć musi.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#JuliuszPoniatowski">Muszę Panom przypomnieć, że niema przepisu, któryby zobowiązywał Panów, chcących rozmawiać, do pozostawania na sali. Do tego są kuluary. Mówca zupełnie nie może mówić przy takim gwarze.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#JerzyZdziechowski">Otóż stosunek sum, które każdego miesiąca wpływają do Skarbu Państwa na potrzeby budżetowe w różnych krajach w stosunku do wielkości obiegu pieniężnego, wyraża się w sposób następujący na podstawie danych z grudnia 1924; w Czechosłowacji stosunek funkcji pieniądza na potrzeby budżetowe wynosi 15 proc, obiegu pieniężnego, w Holandii 6 proc., we Francji 6 proc., we Włoszech 7 proc., w Rumunii 10 proc, w Szwajcarii 2 proc., w Stanach Zjednoczonych 11 proc., w Polsce 36 proc. Te cyfry dostatecznie malują nikłość obiegu pieniężnego u nas w związku z funkcjami, które pieniądz wykonywa na potrzeby państwa. To jest obraz stosunków kredytowych, ale wszystkie inne czynniki również w sposób ujemny oddziaływały na produkcję. Produkcja malała, bo dla jej rozwoju brak było kredytu, zabrakło koniunktur wywozowych, siły konsumcji wewnętrznej, polityki gospodarczej Rządu. Produkcja malała, a mała produkcja jest zawsze droga. W kosztach towaru musiały się odnaleźć elementy, które muszą znacznie i silnie oddziaływać na wzrost cen. Te elementy, to przedewszystkiem przerzucanie na ceny towarów pewnej części nadmiernego i uciążliwego opodatkowania. W cenach znalazło wyraz zbyt wysokie oprocentowanie kapitału, w cenach musiała znaleźć wyraz niedostateczna wydajność pracy, w cenach musiały również odnaleźć się koszta samowystarczalności kolei. Na rozwijający się w ten sposób kryzys gospodarczy przyszedł nieurodzaj. I nic dziwnego, że w świetle tego nieurodzaju i przeżywanego kryzysu gospodarczego w sposób bardzo ujemny przedstawia się nasz bilans handlowy, jak również daje się zauważyć ogromny wzrost bezrobocia. Z lipca 1924 r., kiedy liczba zarejestrowanych bezrobotnych wynosiła 149.000, doszliśmy obecnie do cyfry około 185.000. Bilans handlowy na rok 1924 zamknął się deficytem 212.000.000 zł., a momentem zwrotnym, kiedy się zaczął psuć nasz bilans handlowy, był jeszcze październik 1923 r\., to jest właśnie ten okres wzrostu cen w złocie z chwilą przejścia z okresu inflacji na okres hiperinflacji, na okres ucieczki od pieniędzy papierowych. Z tą chwilą topnieje koniunktura wywozowa, topnieje premia wywozowa. Deficyt miesiąca stycznia w naszym bilansie handlowym jest wprost zastraszający. Wynosi on 65.000 000 zł. i gdyby tym tempem deficyt ostatniego kwartału i miesiąca stycznia posuwał, się naprzód, to mielibyśmy w rezultacie w 1925 r. deficyt około 500.000.000 zł.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#JerzyZdziechowski">Nasz bilans handlowy nie psuje się tylko ilościowo, ale psuje się w znacznym stopniu i jakościowo. W stosunku do r. 1924 zmalał i nasz przywóz i zmalał wywóz. Przywóz zmalał o 25%, wywóz zmalał o 11%. Pomimo to przeszliśmy z bilansu handlowego aktywnego do bilansu handlowego ujemnego. Poprostu jest to wyrazem sprowadzania w znacznej ilości towarów gotowych, a wywożenia głównie surowców.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#JerzyZdziechowski">W naszym bilansie handlowym widzimy ogromny wzrost, pomimo nieurodzajów, wywozu produktów rolnych: ziemiopłody plus zwierzęta i plus cukier dały w r. 1924 około 22%. To wskazuje na rolę, którą nasze rolnictwo musi odegrać w sanacji gospodarczej i na rolę, która mu się słusznie należy w naszym bilansie handlowym.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#JerzyZdziechowski">Druga z najważniejszych pozycyj bilansu handlowego, węgiel, wyniosła w r. 1924 około 20% jego ogólnej wartości, a w stosunku do r. 1923 ilość wywozu węgla zmalała tylko o 11%, co ze względu na opróżnienie Zagłębia Ruhry można raczej uważać za objaw dodatni, gdyż różnica ta stosunkowo nie jest bardzo wielka.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#JerzyZdziechowski">Stoi przed nami dziś w całej pełni jedno z najważniejszych zagadnień związanych z naszym bilansem handlowym, to jest znalezienie rynków zbytu, uniezależnionych od Niemiec, dla naszego węgla i produkcji węglowej. Jest to zagadnienie o charakterze politycznym ze względu na Górny Śląsk, socjalnym ze względu na bezrobocie i gospodarczym ze względu na bilans handlowy. I dlatego ogromnego znaczenia nabierają dziś traktaty handlowe, które mamy zawrzeć, i które powinny się przyczynić do osiągnięcia przez nas aktywnego bilansu handlowego. Właśnie dziś ma być podpisany traktat handlowy Polski z Czechosłowacją przez naszego gościa Ministra Spraw Zagranicznych Czechosłowacji p. Edwarda Benesza. Myśl, która przyświeca zawarciu przez Polskę i Czechosłowację tych doniosłych umów, została doskonale scharakteryzowana wczoraj przez p. Ministra Benesza na obiedzie u p. Prezesa Rady Ministrów. P. Benesz powiedział:</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#JerzyZdziechowski">„W tem olbrzymiem współzawodnictwie państw europejskich w życiowych interesach obu naszych narodów leży wzajemna pomoc i uzupełnianie się oraz opracowanie całego systemu solidarności ekonomicznej, który mógłby stać się podstawą naszej młodej wolności”.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#komentarz">(Oklaski)</u>
<u xml:id="u-7.7" who="#JerzyZdziechowski">„Nie należy bowiem zapominać — i to jest jedna ze spraw życiowych — iż wolność polityczna musi mieć za konieczny dodatek pewien system współpracy ekonomicznej z krajami, których interesy uzupełniają się wzajemnie”.</u>
<u xml:id="u-7.8" who="#komentarz">(Brawa)</u>
<u xml:id="u-7.9" who="#JerzyZdziechowski">Wskazałem na rolę, którą musi odegrać rolnictwo w naszym bilansie handlowym. Podniesienie rolnictwa i wyzyskanie bogactw Polski dla oparcia na nich równowagi naszego bilansu handlowego, tego budżetu zewnętrznego Polski, powinno być postawione na pierwszym planie w programie gospodarczym Rządu. Zyskamy na tem podwójnie, bo jednocześnie jest to niezawodna droga podniesienia siły nabywczej naszego rolnika. który jest najważniejszą podstawą dla rozwoju rodzinnego przemysłu, a nie da to się osiągnąć bez wprowadzenia w nasze stosunki agrarne uspokojenia, którego podstawą winno być umiejętne pogodzenie dwóch nieodzownych postulatów: naprawy ustroju rolnego Rzeczypospolitej i pobudzenia warsztatów rolnych do wkładów, bez których nie podniesiemy produkcji naszej.</u>
<u xml:id="u-7.10" who="#komentarz">(Marszałek obejmuje przewodnictwo).</u>
<u xml:id="u-7.11" who="#JerzyZdziechowski">Rolnictwo dziś cierpi na wyjątkowy brak kredytu krótko i długoterminowego. Stworzenie kredytu długoterminowego zależy od przypływu kapitałów zagranicznych do Polski i oczywiście cała nasza polityka powinna pójść po tej linii, by przypływ kapitałów zagranicznych do Polski ułatwić. Ale formy kredytu krótkoterminowego, wynikające z dotychczasowej działalności Banku Polskiego, nie są zdaniem mojem przystosowane do wykonania palącego zagadnienia potrzeb kredytowych rolników. Weksel trzymiesięczny, to nie jest kredyt rolniczy. Nie wchodzę tu w szczegóły, ale jestem zdania, że statut Banku Polskiego nie pozwala naszej instytucji emisyjnej odegrać w całej pełni roli, do której jest powołana, przedewszystkiem w kierunku podniesienia produkcji, w której rolnictwu należy się miejsce, wymagające przystosowania statutu Banku Polskiego i jego działalności do potrzeb tej najważniejszej gałęzi naszej wytwórczości.</u>
<u xml:id="u-7.12" who="#JerzyZdziechowski">W mojem sprawozdaniu generalnem dałem szkic, oczywiście bardzo pobieżny, naszego bilansu płatniczego. Bilans płatniczy Polski w r. 1924 był również ujemny, pomimo przypływu znacznych kapitałów zagranicznych do Polski dla naszych instytucyj kredytowych, dla naszego życia gospodarczego, jak również i dla Skarbu. Brak równowagi, wynoszący, wedle mego obliczenia, około 30-kilku milionów złotych, opierał się jednocześnie na pozycji po stronie aktywów około 90 kilku milionów zł, które wpłynęły do Skarbu z naszych operacji finansowych zagranicą (mam tu na myśli pożyczkę włoską i spieniężenie kosztowności zagranicą). Te 90 kilka milionów weszły do aktywów Banku Polskiego — nic więc dziwnego, że równowaga bilansu płatniczego, musi w konsekwencji doprowadzić do wycofania pewnych części tych wpływów w walutach zagranicznych w Banku Polskim z aktywów tego banku. Jest to proces, którego byliśmy świadkami w ostatnich czasach, proces kompensowany wpływami z pożyczki amerykańskiej.</u>
<u xml:id="u-7.13" who="#JerzyZdziechowski">Naprawa ogólna naszego życia gospodarczego musi postawić sobie przedewszystkiem za zadanie zwiększenie siły kupczej złotego na rynku wewnętrznym Do tego musimy dojść przez usunięcie elementów, które się stały podstawą wzrostu cen, a więc przedewszystkiem przez usunięcie elementów przerzucania ciężarów podatkowych. Mam tu na myśli nowelizację podatku obrotowego, potanienie kredytów, dalej wyzyskanie naszego doświadczenia w zakresie działalności Banku Polskiego, który ze względu na swoje statutowe ograniczenie w wielu wypadkach ma działalność zbyt sztywną w stosunku do potrzeb naszego życia gospodarczego, następnie wyzyskanie instrumentu naszych taryf kolejowych przedewszystkiem dla wzmocnienia i wzmożenia naszego życia gospodarczego, wreszcie podniesienie wydajności pracy. Zwiększenie wydajności pracy jest najlepszym środkiem obniżenia procentowego stosunku wartości pracy do wartości towaru, otwierającym możność podniesienia cen płacy robotniczej i dlatego jest właśnie w interesie robotników.</u>
<u xml:id="u-7.14" who="#komentarz">(Głos na lewicy. Ale jak to zrobić?)</u>
<u xml:id="u-7.15" who="#JerzyZdziechowski">Proszę p. Marszałka o zarządzenie przerwy dla wypoczynku.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#MaciejRataj">Na prośbę p. sprawozdawcy zarządzam 10 minutową przerwę.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#komentarz">(Po przerwie)</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#MaciejRataj">Wznawiam posiedzenie. Głos ma dalej p. Zdziechowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#JerzyZdziechowski">Przechodzę do budżetu na rok 1925. Przedewszystkiem chciałbym określić, co jest przedłożeniem rządowem w zakresie budżetu na rok 1925. Przedłożeniem rządowem w zakresie budżetu na r. 1925 jest złożony projekt preliminarza plus wydatki, zaproponowane przez Rząd w toku obrad komisji, które opiewają na sumę 148.000.000 zł w wydatkach i sumę 151.000.000 zł w dochodach.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#JerzyZdziechowski">Tym sposobem w trakcie obrad komisji pierwotne przedłożenie rządowe zostało zmienione i o tę sumę podniesione. Budżet na r. 1925 opracowany przez Komisję Budżetową Sejmu opiewa w dochodach na sumę 2.155 milionów zł, a w wydatkach na sumę 2.176 milionów. Jeżeli wziąć łącznie wydatki zwyczajne i nadzwyczajne, to dochody administracji przewidują sumę 1.617 milionów zł, dochody przedsiębiorstw — sumę 140.000.000 zł, a dochody z monopoli sumę 397.000.000 zł. W wydatkach w dziale A „Administracja” preliminowano 2.020 milionów zł, w dziale B „Przedsiębiorstwa” 111.000.000 zł. w dziale C „Monopole” 44 000 000 zł. Te dwie ostatnie pozycje odnoszą się do wydatków nadzwyczajnych. Jeżeli weźmiemy zestawienie sum w budżecie dochodów i wydatków zwyczajnych, to jesteśmy dość bliscy równowagi, dochody bowiem w budżecie zwyczajnym określone zostały na sumę 1.600 milionów zł, a w wydatkach na sumę 1.658 milionów zł. W budżecie nadzwyczajnym preliminowane są plusy, gdyż dochody mają wynosić 554.000.000 zł. a wydatki 518.000.000 zł. Czy Komisja Budżetowa w swojej pracy podniosła wydatki administracyjne Państwa? Jeżeli porównamy sumy, proponowane przez Komisję Budżetową Sejmu w stosunku do właściwego przedłożenia rządowego po wprowadzeniu zmian, zaproponowanych w toku obrad komisji, to naogół Komisja Budżetowa bardzo nieznacznie podwyższyła wydatki, bo tylko o sumę 47.000.000 zł. Wogóle rola ciał ustawodawczych w zakresie zmniejszania wydatków jest nadzwyczaj trudna. Z jednej strony ma się do czynienia z kwestią odpowiedzialności Rządu, który żąda pewnych sum dla wykonania swego programu i przeprowadzenia swojej działalności, a z drugiej strony ciała ustawodawcze z konieczności ulegają naciskowi wszystkich zainteresowanych w powiększeniu dotacji budżetowych Państwa. Jeżeli wziąć pod uwagę tę okoliczność, to trzeba przyznać, że Komisja Budżetowa w wysokim stopniu troszczyła się o zagadnienie równowagi budżetowej i dokładała starań, aby w swych obradach jej nie naruszyć. Nawet jeżeli uwzględnimy, że właściwe propozycje Rządu łączyły się z koniecznością powiększenia mnożnej w uposażeniu urzędników państwowych, gdyż przedłożenie oparte było na mnożnej 38, a w ostatnich miesiącach mnożna ta doszła do 41 i że wskutek tego podwyżka paragrafów uposażeniowych musiałaby ulec zwyżce o sumę około 50.000.000 zł, można stwierdzić, że Komisja Budżetowa pod tym względem dokonała pewnej kompresji wydatków, gdyż skonstatowała dostateczne rezerwy w nieobsadzonych etatach uposażeniowych, by nie podnosić sum preliminowanych na uposażenie urzędników państwowych, a pokryć tę zwyżkę przy pomocy oszczędności, opartych na rezerwach, o których już mówiłem.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#JerzyZdziechowski">Granice wydatków, przewidziane budżetem na r. 1925, są znacznie szersze od granic budżetu na r. 1924. Ale to jest zrozumiałe, jeżeli wziąć pod uwagę znaczny wzrost kosztów drożyzny w okresie choćby nawet od czerwca 1924 do dni dzisiejszych. Przypominam, że skrócony wskaźnik cen hurtownych w czerwcu wynosił 97, co prawda w czerwcu był stosunkowo najniższy, ale przeciętny wskaźnik cen hurtowych w r. 1924 wynosił miej więcej około 120 punktów, podczas gdy obecnie mamy skrócony wskaźnik cen hurtowych 160. Stąd konieczność podwyższenia granic dla wydatków Państwa. Jeżeli oprzemy się na wydatkach, których wyrazem są zamknięcia rachunkowe za ostatnie 6 miesięcy, to znaczy za ostatni kwartał 1924 r., jak również za pierwsze 3 miesiące 1925 r., to zauważymy, że tempo wydatków państwowych ostatniego półrocza jest w stosunku mniej więcej 1 800 milionów zł rocznie, a więc jest niższe niż to przewiduje budżet na r. 1925. Widzimy z tego, że nie trzeba stosowania wyjątkowych środków, by wydatki państwowe utrzymać poniżej 2 milionów zł w stosunku rocznym.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#JerzyZdziechowski">Centralnem zagadnieniem przedłożenia budżetowego jest oczywiście zagadnienie jego równowagi. Budżet na r. 1925 tak, jak jest przedłożony przez Komisję Budżetową Wysokiemu Sejmowi, zamyka się deficytem rachunkowym 21.000.000 zł. W r. 1924 deficyt rachunkowy wynosił 173.000.000 zł, a przewidywany był na sumę 169.000.000 zł Wtedy byliśmy zmuszeni zastanawiać się nad sposobem jego rozwiązania, a ponieważ ten deficyt był dosyć znaczny, załatwiliśmy sprawę równowagi budżetowej drogą art. 3 ustawy skarbowej, mówiąc, że właśnie ta różnica będzie pokryta w drodze operacyj finansowych opierających się na specjalnych tytułach ustawowych. Mieliśmy już wtedy na myśli szereg operacji finansowych, opartych na tytułach ustawowych, jak: likwidacja Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej, wypuszczenie bilonu i zaciągnięcie pożyczek na rynku wewnętrznym i zewnętrznym. W r. 1925 deficyt rachunkowy jest stosunkowo bardzo mały. I dlatego Komisja Budżetowa Sejmu nie proponuje artykułów, któreby w specjalny sposób wskazywały, z jakich źródeł te wydatki mają być pokryte, ale w dążeniu do utrzymania równowagi budżetu ustala zasadę przy pomocy artykułu 3 ustawy skarbowej, że wydatki powinny być drogą stosowania art. 4 ustawy skarbowej, t. j. artykułu, uzależniającego otwieranie miesięcznych kredytów od zgody, p. Ministra Skarbu, zmniejszone w ten sposób, by równowaga budżetu osiągnięta być mogła I tym sposobem art. 3, drogą obniżenia ogólnej sumy wydatków, rozwiązuje zagadnienie równowagi budżetu. Ponieważ wskazałem, że przykład sześciu ostatnich miesięcy wykazuje, iż wydatki państwowe mogą być utrzymane poniżej 2 milionów złotych w ciągu roku, ponieważ dalej stwierdzam, że art. 4 projektu ustawy skarbowej uzależnia otwieranie kredytów od zgody p. Ministra Skarbu, który ustala wysokość kredytów przy pomocy miesięcznych budżetów i że art. 3 projektu ustawy skarbowej najwyraźniej wskazuje, iż wysokość wydatków winna być obniżona w ten sposób, by równowaga budżetu osiągnięta być mogła, muszę stwierdzić, że przy dochodach preliminowanych na ogólną sumę 2.155 milionów zł przy rozmiarach wydatków w przeciągu ostatnich 6 miesięcy, wykazanych w tymczasowych zamknięciach rachunkowych i w upoważnieniach dla p. Ministra Skarbu, zawartych w ustawie skarbowej, można uważać, że budżet, który Komisja Budżetowa przedstawia Wysokiemu Sejmowi, jest budżetem zrównoważonym.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#JerzyZdziechowski">Komisja Budżetowa preliminowała dochody państwowe na r. 1925 w sumie 2.155 milionów zł. Zobaczmy, jaki jest stosunek dotychczasowych wpływów rzeczywistych skarbowych w przeciągu pierwszego kwartału 1925 r. do sum preliminowanych przez Komisję Budżetową. Otóż w styczniu i lutym dochody państwowe wynosiły sumę 296.000.000 zł, w marcu — 166.000.000 zł.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#JerzyZdziechowski">Ogólne wpływy państwowe wynosiły w ciągu pierwszego kwartału sumę 463.000.000 zł. Jednakże w tej sumie były dochody o charakterze nadzwyczajnym, mianowicie wpływy z bilonu, wpływy z Banku Austro-Węgierskiego i z likwidacji Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej, wpływy przewidziane budżetem Ministerstwa Skarbu, ale mające charakter wpływów nadzwyczajnych. Chcąc więc zdać sobie sprawę, w jakim tempie postępowały normalne wpływy z danin publicznych i monopoli w tych trzech miesiącach, odliczyłem sumę nadzwyczajnych wpływów 70 milionów zł od 463 milj. zł i stwierdziłem, że zwyczajne wpływy Ministerstwa Skarbu łącznie z podatkiem majątkowym w pierwszym kwartale 1925 r. wynosiły 393 milionów zł, co w stosunku rocznym daje sumę proporcjonalną 1.572 milionów zł. Po dodaniu do tej pozycji wpływów nadzwyczajnych Ministerstwa Skarbu, nie ulegających najmniejszych wątpliwości, a mianowicie wpływów z wypuszczenia bilonu do wysokości 128 milj. zł, wpływów z likwidacji Polskiej Krajowej Kasy Pożyczkowej w wysokości 18 milj. zł. — już prawie w całości zrealizowanych, wpływów ze zwrotu lokaty w Banku Gospodarstwa Krajowego na sumę 19 milionów zł, co już jest w toku wykonania, jak również wpływów, o których mówiłem, z Banku Austro-Węgierskiego, otrzymamy sumę 168 milionów zł, które łącznie z sumą wpływów w stosunku rocznym opartych na rezultatach pierwszych trzech miesięcy, 1.572 milj. zł, dają tempo wpływów państwowych w 1925 r. 1.800 milj. zł. Z wyjątkiem podatku majątkowego szacunek Komisji Budżetowej Sejmu w stosunku do najgłówniejszych części dochodów, tj. do wpływów Ministerstwa Skarbu opiera się, jak powiedziałem, na wynikach minionych miesięcy bieżącego roku, oraz ostatnich miesięcy roku 1924. Jeżeli się uda w roku bieżącym kryzys gospodarczy stopniowo opanować, a urodzaj dopisze, jeżeli siła płatnicza ludności nie będzie się wyczerpywała, to realne zwyczajne wpływy z tytułu danin i monopoli nie tylko dosięgną sum preliminowanych, lecz je przekroczą.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#JerzyZdziechowski">Dochód nadzwyczajny z podatku majątkowego będzie zdaniem mojem o tyle realny, o ile znajdą się warunki rozwoju kredytu długoterminowego i Skarb będzie miał możność spieniężenia obligacyj, przewidzianych ustawą o podatku majątkowym. Warunki niezbędne do rozwoju produkcji t. j. do podtrzymania siły płatniczej wytwórców jedynie mogą zapewnić realność przewidywania wpływów w zakresie dochodów Państwa w 1925 r. W ten sposób widzimy wyraźnie, że rozwój produkcji jest rękojmią równowagi tego budżetu.</u>
<u xml:id="u-9.7" who="#JerzyZdziechowski">Ale możemy mieć trudności i wiele spraw i rzeczy nie tylko od naszej woli zależy, lecz od tego, co się będzie działo na świecie całym, więc zdaniem mojem polityka Ministerstwa Skarbu powinna iść w kierunku bardzo wyraźnej kompresji wydatków. Jeżeli dochody nie osiągną sum, przewidywanych przez Komisję Budżetową, gospodarka ta stanie się podstawą równowagi budżetu; jeżeli zaś osiągną je lub przewyższą, będzie ona podstawą stworzenia tak niezbędnych w naszej gospodarce rezerw skarbowych, które jak już wykazałem, są niedostateczne dla prawidłowej gospodarki państwowej. Układ i zestawienie naszego budżetu i preliminarza nie daje pojęcia o naszych wydatkach brutto. Dla informacji Wysokiej Izby, chcę tu przytoczyć kilka danych. Jeżeli zestawimy nasz budżet brutto, to ogół wydatków państwowych na mocy tego budżetu może osiągnąć 3.459.713.000 zł W tem wydatki osobowe wynoszą 1.272 milionów zł, to jest 36% budżetu brutto, wydatki inwestycyjne 407 milionów zł, t. j. 11%. Pakt że w wielu częściach preliminarza budżetowego można było nie podwyższać wydatków na uposażenie z tytułu zmiany mnożnej z 38 na 41, okazuje, że budżet w zakresie wydatków uposażeniowych był układany z dużemi rezerwami. Brak nam dokładnej statystyki pod względem różnic w uposażeniach zachodzących w różnych krajach wobec różnicy kosztów utrzymania i wobec różnicy wielkości dotacji budżetowych w tych państwach, więc jest rzeczą dość trudną przeprowadzić porównanie wydatków osobowych w Polsce z takiemiż wydatkami w budżetach innych państw. Zestawienie, które zrobiłem z tem zastrzeżeniem, że dla porównania trzeba brać całokształt stosunków gospodarczych każdego kraju...</u>
<u xml:id="u-9.8" who="#komentarz">(Głos: Bardzo słusznie.)</u>
<u xml:id="u-9.9" who="#JerzyZdziechowski">... i innych danych, dotyczących całego budżetu, jest następujące: W Polsce wydatki osobowe wynoszą w budżecie administracji państwowej 50%, w budżecie Francji (normalnym), po odliczeniu wydatków na t. zw. „budget special”, 45%, a w budżecie Czechosłowacji 42%. Jak z tego widać, wydatki osobowe w Polsce w stosunku do administracji są znacznie wyższe, niż w tych dwóch państwach, które tu przytoczyłem.</u>
<u xml:id="u-9.10" who="#JerzyZdziechowski">Rozpatrując wydatki budżetu Polski w różnych częściach preliminarza, widzimy, że wydatki na Ministerstwo Spraw Zagranicznych naogół są w Polsce nadzwyczaj skromne. Wydajemy 20 milionów zł na nasz budżet Ministerstwa Spraw Zagranicznych, gdy Francja wydaje blisko 37 milionów zł, a Czechosłowacja, państwo pod względem ilości mieszkańców o połowę od Polski mniejsze 22 miliony zł. W porównaniu z Francją i Czechosłowacją również bardzo skromny jest budżet Ministerstwa Rolnictwa. W Polsce wynosi on 36 milionów zł, we Francji 70 milionów zł, w Czechosłowacji 33 miliony zł, a więc budżet rolnictwa w Czechosłowacji prawie jest taki sam, jak w Polsce.</u>
<u xml:id="u-9.11" who="#JerzyZdziechowski">Zupełnie niespółmierny z budżetami innych państw jest nasz budżet Ministerstwa Oświaty. W Polsce jest on rzeczywiście nadzwyczaj wysoki, znacznie większy niż w roku zeszłym i wynosi 323 miliony zł, gdy w Czechosłowacji ten budżet wynosi 135 milionów zł.</u>
<u xml:id="u-9.12" who="#komentarz">(P. Kwiatkowski. Trzeba doliczyć Śląsk)</u>
<u xml:id="u-9.13" who="#JerzyZdziechowski">Oczywiście, przedstawiam te dane bez woj. śląskiego, które ma oddzielny budżet. Również trzeba wziąć pod uwagę, że w Czechosłowacji pewna część wydatków na oświatę obciąża budżety samorządowe.</u>
<u xml:id="u-9.14" who="#komentarz">(P. Wyrzykowski: I ilość ludności różna).</u>
<u xml:id="u-9.15" who="#JerzyZdziechowski">Panie Kolego, robię porównanie, wniosków nie wyprowadzam.</u>
<u xml:id="u-9.16" who="#JerzyZdziechowski">Jeżeli weźmiemy wydatki na oświatę w całym budżecie, a więc i wydatki przewidziane na ten cel w budżetach Ministerstwa Rolnictwa i Ministerstwa Przemysłu i Handlu — tutaj pozwolę sobie przedstawić porównanie, które uwzględni w myśl życzeń kol. Wyrzykowskiego i ilość ludności — to w Polsce na głowę ludności wydatki na oświatę wynoszą 11 zł. 77 gr., we Francji 12 zł. 60 gr. a w Czechosłowacji 9 zł. 16 gr.</u>
<u xml:id="u-9.17" who="#JerzyZdziechowski">Służba długu publicznego w Polsce jest wyjątkowo niska: na głowę ludności w Polsce wypada procentów od długów 1 zł 90 gr, we Francji 110 zł, a w Czechosłowacji 23 zł. Widzimy z tego, do jakiego stopnia pod tym względem jesteśmy uprzywilejowani i jakie zabezpieczenie może dać w zakresie kredytu zewnętrznego państwo tak mało zadłużone. Nasze długi wewnętrzne wynoszą 148 milj. zł., muszę jednak tu zrobić zastrzeżenie, że w tej pozycji wliczone są pewne sumy skon wertowanych pożyczek, które w rzeczywistości ulegną znacznemu zmniejszeniu tak, że tylko teoretycznie wielkość naszego długu wewnętrznego jest 148 milj. zł., w rzeczywistości obciążenie skarbu z tego tytułu jest mniejsze. Nasze długi zewnętrzne wynoszą na 1 stycznia 1925 r. 1.599. milj. zł a po doliczeniu do tej sumy pierwszej części (transzy) pożyczki amerykańskiej, tj. 35 milj. dolarów, ogół długów zewnętrznych Państwa Polskiego wynosi 1.780. milj zł. Muszę podkreślić przy tej sposobności, omawiając długi Polski, że rok 1924 był rokiem przeprowadzenia konsolidacji naszych długów w Stanach Zjednoczonych, długów t. zw. reliefowych i naszego długu w Wielkiej Brytanii. Układ o konsolidacji długów co do Stanów Zjednoczonych był już przedmiotem rozpraw w Wysokiej Izbie i miałem wtedy sposobność podkreślić, że sposób przeprowadzenia tego układu przez rząd Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej był dla nas dowodem przyjaznych uczuć tego państwa dla Polski.</u>
<u xml:id="u-9.18" who="#JerzyZdziechowski">Omawiając budżet na rok 1925, trudno nie wspomnieć o jednem z najważniejszych zagadnień, które stoi dziś zarówno przed nami jak i przed większą częścią państw w Europie, o zagadnieniu oszczędności, na której oprzeć się powinna w przyszłości równowaga naszych budżetów. Zagadnienie to w całej swej rozciągłości stoi jeszcze przed nami; dotychczasowa akcja dała z początku pewne wyniki, następnie spotkała się ze zorganizowanym oporem całej maszyny biurokratycznej tak, jak to zresztą było we wszystkich innych państwach. O tem, co zostało na tem polu zrobione, można raczej sądzić na podstawie wyobrażenia, coby się działo, gdyby hamulec w postaci nadzwyczajnego komisarza oszczędnościowego nie działał od połowy r. 1924. Dziś pozostają następujące sposoby działania: mechaniczne redukcje nie mogą już dać rezultatów, trzeba przedewszystkiem dla osiągnięcia oszczędności w gospodarce państwowej zdecydowanej woli w tym kierunku organów kierowniczych w działach administracji i pracy nad reorganizacją wewnętrzną organów państwowych. Trzeba wyzyskać aparat i działalność Najwyższej Izby Kontroli nie tylko w kierunku wykrywania nadużyć, lecz i stwierdzania przyczyn marnotrawienia pieniędzy tam, gdzie to marnotrawienie pieniędzy jest skutkiem wadliwego działania lub wadliwego ustroju naszych organów państwowych. Trzeba dążyć do najściślejszej kontroli parlamentarnej nad wykonaniem budżetu.</u>
<u xml:id="u-9.19" who="#komentarz">(Głos: Słusznie)</u>
<u xml:id="u-9.20" who="#JerzyZdziechowski">Wreszcie trzeba organizować opinię publiczną, by oddziaływała w kierunku uchronienia produkcji od takich ciężarów podatkowych, które są skutkiem niedostatecznej oszczędności w administracji państwowej. Zdaję sobie dokładnie sprawę. jak wielką jest praca Najwyższej Izby Kontroli Państwa i z jakimi trudnościami Najwyższa Izba Kontroli Państwa musi walczyć, by dojść do wyjaśnienia prawdziwego stanu rzeczy i ten stan rzeczy w swych sprawozdaniach przed stawić, ale zdaje mi się rzeczą konieczną, by te sprawozdania, oparte na ogromnym materiale, który Najwyższa Izba Kontroli Państwa posiada, dawały pewną syntezę zmian, jakieby należało wprowadzić w ustroju organów państwowych, głównie w kierunku oszczędności. Gdy się za stanowimy nad tem, jak bogatym i cennym materiałem rozporządza Najwyższa Izba Kontroli, to przecież ten materiał musi być wyzyskany w całej pełni na to, by znaleźć odpowiedź na pytanie, gdzie są te braki o charakterze zasadniczym, które są źródłem marnotrawienia środków przyznanych w budżecie Państwa. Pracę Najwyższej Izby Kontroli należy właśnie udoskonalić w tym kierunku, natomiast nie powinno być mowy o nowelizacji ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli Państwa w kierunku zwężającym jej dotychczasową działalność.</u>
<u xml:id="u-9.21" who="#JerzyZdziechowski">Pozostaje mi jeszcze omówić niewielkie zmiany, które Komisja Budżetowa Sejmu wprowadziła do ustawy skarbowej na r. 1925.</u>
<u xml:id="u-9.22" who="#JerzyZdziechowski">Projekt ustawy skarbowej na r. 1925 w brzmieniu, proponowanem przez Komisję Budżetową, jak powiedziałem, rozwiązuje zagadnienie równowagi budżetowej przez zlecenie, dane Ministrowi Skarbu, wyzyskania art. 4 ustawy, mianowicie systemu miesięcznych budżetów i odnośnego zmniejszenia wydatków dla osiągnięcia równowagi budżetowej. Art. 4 pozostaje mniej więcej w brzmieniu art. 5 ustawy skarbowej z r. 1924 jest fundamentalnym artykułem naszej ustawy skarbowej, gdyż na nim opiera się równowaga budżetu. Wprowadziliśmy do ustawy skarbowej dwa nowe artykuły. Niejednokrotnie w tej Wysokiej Izbie podnosiły się głosy, że należy koniecznie ująć w pewną formę ustawową działalność Rządu w zakresie lokowania funduszów pozabudżetowych, które stanowią właściwie rezerwy skarbowe. Idąc w tym kierunku i uznając tę konieczność, Komisja Budżetowa Sejmu wprowadziła artykuł, normujący gospodarkę Ministra Skarbu rezerwami kasowemi. Wreszcie z chwilą, kiedy wszystkie wpływy pozabudżetowe są tylko rezerwami skarbowemu, rezerwami kasowemi, a w centralnej kasie państwowej znajdują się tylko fundusze budżetowe i rezerwy skarbowe, oraz z chwilą, gdy do tych funduszów przychodzą fundusze z pożyczki amerykańskiej, mające zupełnie specjalne przeznaczenie, było rzeczą konieczną rozdzielić te dwie gospodarki: gospodarkę budżetową i gospodarkę funduszami z pożyczki amerykańskiej i to Komisja Budżetowa uskuteczniła przez artykuł, w którym ustala otwarcie specjalnego rachunku w Skarbie, na którym mają figurować wpływy i wydatki z tytułu pożyczki amerykańskiej.</u>
<u xml:id="u-9.23" who="#JerzyZdziechowski">Zbliżam się do końca mego referatu. Starałem się dać Wysokiej Izbie obraz dokonanego wysiłku i przedstawić plany na przyszłość w zakresie spraw skarbowych, budżetowych i gospodarczych. Wspólnym wysiłkiem, jak już powiedziałem, ciał ustawodawczych, Rządu i społeczeństwa zostały zbudowane fundamenty pod gmach finansów Rzeczypospolitej. Mamy budować dalej, a dalszą budowę, jak to wynika z mego referatu, należy oprzeć przede wszystkiem na rozwoju produkcji, bo jest to jedyny środek, mogący zapewnić trwałość budowy i doprowadzić nas do najwyższej równowagi, która, jak już powiedziałem, polega na równowadze między potrzebami Skarbu a wymaganiami życia gospodarczego. W dalszym wysiłku, który nas czeka, niemała rola nam w tej Wysokiej Izbie przypada. I niech zarówno nam, jak i wszystkim Polakom, przyświeca myśl, że pracując dla rozwoju naszej wytwórczości, pracujemy najlepiej dla obrony pokojowej naszych granic i dla nienaruszalności traktatów pokojowych. To jest droga, którą postępując, odeprzemy zakusy naszych wrogów i otworzymy oczy tym wszystkim, którzy ich podszeptom posłuch dają.</u>
<u xml:id="u-9.24" who="#komentarz">(Oklaski), (Okrzyki na galerii).</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#MaciejRataj">Zwracam uwagę, że publiczności na galerii nie wolno demonstrować swoich uczuć.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#MaciejRataj">Proponuję odroczyć dyskusję do następnego posiedzenia, które się odbędzie w piątek ze względu na to, żeby przez jutrzejszy dzień kluby mogły się zebrać i omówić stanowisko do budżetu.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#MaciejRataj">Proszę p. Sekretarza o odczytanie interpelacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Skrzypy i tow. z Komunistycznej Frakcji Poselskiej do p. p. Ministrów Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości w sprawie aresztowania na podstawie prowokacji robotnika Jana Gromka z Mdowic w Zagłębiu Dąbrowskiem.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posłów Komunistycznej Frakcji Poselskiej i tow. do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie represji względem strajkujących robotników rolnych.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Jasińskiego i tow. z klubu Kat. Lud. do p. p. Prezesa Rady Ministrów i Ministra Skarbu w sprawie wygórowanego podatku przemysłowego od obrotu za drugie półrocze 1924 r. od rzemieślników i kupców miasta Muszyny pow. Nowy Sącz.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posłów Zw. Lud. Nar. do p. Prezesa Rady Ministrów oraz p. p. Ministrów Spraw Wewnętrznych, Sprawiedliwości i Pracy w sprawie strajku rolnego.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Kordowskiego i tow. z klubu Z P. S. L. „Wyzwolenie” i „Jedność Ludowa” do p. p. Ministrów Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, Spraw Wojskowych oraz Sprawiedliwości w sprawie bezprawnego zatrzymania poborów nauczycielowi Kuczyńskiemu przez inspektora szkolnego pow. łuninieckiego, oraz w sprawie podejrzanego uwolnienia od służby wojskowej Icka Kuznieca ze wsi Stachów gminy płótnickiej pow. łuninieckiego.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Dmitrijuka i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie odmowy wójta gminy Wysoko-Litewskiej p. Jankowskiego stwierdzania własnoręczności podpisów na deklaracjach szkolnych.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Dmitrijuka i tow. z Klubu Ukraińskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie bezprawnego polecenia p. inspektora szkolnego w Brześciu n/B, Kruszewskiego wójtom gminnym niestwierdzania własnoręczności podpisów rodziców na deklaracjach szkolnych po upływie terminu 31 marca 1925 r.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiego do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie nadużyć władz przy ściąganiu podatków w gminie Orla pow. bielskiego i odpowiedzi p. Ministra Spraw Wewnętrznych, niezgodnej z istotnym stanem rzeczy.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiego do p. Ministra Reform Rolnych w sprawie samowolnego zajęcia łąki włościańskiej przez osadnika kapt. Stylińskiego w pow. kosowskim.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie białoruskiej szkoły we wsi Gierdzgały gm. bielickiej, pow. lidzkiego.</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiego do p. p. Ministrów Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego oraz Spraw Wewnętrznych w sprawie niepoświadczenia deklaracji szkolnych przez wójta gm. Dokrzyce, pow. duniłowickiego.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiego do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie nadużyć władz szkolnych w pow. kosowskim, w związku z wykonaniem ustawy językowej szkolnej.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posłów Klubu Białoruskiego do p. p. Ministrów Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego oraz Spraw Wewnętrznych w sprawie niepoświadczania deklaracji szkolnych przez wójta gminy Kozłowszczyzna, pow. Słonimskiego i nadużyć władz miejscowych.</u>
<u xml:id="u-11.13" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Wolickiego i tow. z Zw. P. P. S. do p. Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie nielicującego z godnością urzędnika polskiego postępowania inspektora K Śnieżki w Łunińcu, woj. poleskiego.</u>
<u xml:id="u-11.14" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Uziembły i tow. z klubu Zw. P. P. S. do p. Ministra Sprawiedliwości w sprawie fałszywych zeznań przed sądem o współudział w kradzieży drzewa ks. Ignacego Życzyńskiego z parafii Łączna gm. Suchedniów, pow. kieleckiego.</u>
<u xml:id="u-11.15" who="#StefanSołtyk">Interpelacja p. Wolickiego do p. Wicepremiera w sprawie pomocy pogorzelcom wsi Buchlicze pow. stolińskiego.</u>
<u xml:id="u-11.16" who="#StefanSołtyk">Interpelacja posłów Zw. P. P. S do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie prowokacyjnego zachowania się policji w Tarnowie dn. 19 kwietnia b. r.</u>
<u xml:id="u-11.17" who="#StefanSołtyk">Interpelacja Zw. P. P. S. do p. p. Prezesa Rady Ministrów i Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie wywiadu p. Ministra Spraw Wojskowych, umieszczonego w dzienniku paryskim „Matin”.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#MaciejRataj">Interpelacje te prześlę p. Prezesowi Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#MaciejRataj">Są jeszcze interpelacje, co do których chciałbym się porozumieć z interpelantami.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#MaciejRataj">Nadeszły następujące wnioski:</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Gdyka i kol. z klubu Chrześcijańskiej Demokracji w sprawie wypłacenia odszkodowania robotnikom prywatnych fabryk tytoniowych — odsyłam do Komisji Skarbowej.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#MaciejRataj">Wniosek p. Antoniego Wasyńczuka i tow. w sprawie niezwłocznego uregulowania zarządzeń, o zwalczaniu zarazy płucnej u bydła na Kresach i w województwie lubelskiem — wnioskodawcy domagają się umotywowania nagłości Nagłość będzie motywowana.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#MaciejRataj">Proponuję odbyć następne posiedzenie w piątek o godz. 10 [nieczytelne] przed południem z jednym punktem porządku dziennego, to jest dyskusją nad preliminarzem budżetowym na rok 1925. Posiedzenie będzie trwało cały dzień z krótką przerwą obiadową ze względu na biuro stenograficzne. W sprawie porządku dziennego nikt głosu nie żąda. Uważam porządek dzienny za przyjęty. Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia o godz. 6 min. 30 po pół.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>