text_structure.xml 101 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Otwieram posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych. Witam serdecznie eurodeputowanych Parlamentu Europejskiego. Witam ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Witam pana ministra Jana Borkowskiego. Witam pozostałych przedstawicieli Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Czy są zaproszeni przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP? Nie widzę. Mam nadzieję, że jeszcze dołączą do nas.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia obejmuje trzy punkty. Pierwszy z nich to przedstawienie informacji Ministerstwa Spraw Zagranicznych o stanie obsady placówek dyplomatycznych RP, drugi punkt to przesłuchanie kandydata na ambasadora Rzeczpospolitej Polskiej – pana Stefana Radomskiego, trzeci – jak zwykle – sprawy różne.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Witam serdecznie pana ministra Mariusza Handzlika. Jest zatem już z nami przedstawiciel Kancelarii Prezydenta RP. Witamy serdecznie.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Czy są uwagi lub sprzeciw, co do porządku obrad? Nie słyszę. W związku z tym uznaję, że porządek posiedzenia został przyjęty. Proponuję, abyśmy przeszli do jego realizacji.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Chcę jeszcze serdecznie pogratulować panu posłowi Liskowi. Pan poseł był przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych, a teraz został posłem Parlamentu Europejskiego. Pan poseł został nie tylko członkiem Komisji Spraw Zagranicznych PE, ale członkiem prezydium, wiceprzewodniczącym Stałej Podkomisji Komisji Spraw Zagranicznych ds. Bezpieczeństwa i Obrony. Serdecznie panu gratulujemy. Chcę także dodać, że wysłaliśmy w imieniu naszej Komisji Spraw Zagranicznych list gratulacyjny z podpisami wszystkich członków prezydium dla przewodniczącego Parlamentu Europejskiego pana profesora Buzka. Zwróciliśmy się, jednocześnie z prośbą w imieniu przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych Senatu RP, pana Leona Kieresa, o zorganizowanie wspólnego, równoległego spotkania obu Komisji z udziałem przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Regulamin nie przewiduje możliwości odbycia wspólnego posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu i Senatu. Mam nadzieję, że do takiego spotkania dojdzie. Być może pan przewodniczący Lisek wie coś więcej na ten temat? Pan przewodniczący podjął się koordynacji spotkania. Czy możemy prosić o jakieś informacje w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselParlamentuEuropejskiegoKrzysztofLisek">Dziękuję serdecznie, panie przewodniczący. Panie ministrze. Panie i panowie posłowie. Siedzę tu z prawdziwym wzruszeniem. Kilka lat pracy w Komisji Spraw Zagranicznych dostarczyło mi wielu wspaniałych chwil. Dziękuję państwu bardzo serdecznie za współpracę. Dziękuję serdecznie także panu ministrowi. Był to dla mnie prawdziwy zaszczyt wspólnie pracować dla dobra polskiej polityki zagranicznej. Z satysfakcją chcę także powiedzieć, że w PE stanowimy dużą, silną grupę. W Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego jest siedem osób z Polski. Ta Komisja ma dwie podkomisje stałe, tj. ds. przestrzegania praw człowieka oraz ds. bezpieczeństwa i obrony. Pan poseł Andrzej Grzyb, do niedawna członek naszej Komisji i członek Komisji ds. Unii Europejskiej objął funkcję wiceprzewodniczącego podkomisji ds. praw człowieka. Ja objąłem funkcję wiceprzewodniczącego podkomisji ds. bezpieczeństwa i obrony. Jako europosłowie będziemy się starali w miarę możliwości jak najczęściej przekazywać Komisji Spraw Zagranicznych i państwu wszystko to co jest najistotniejsze. Deklaruję, myślę że w imieniu wszystkich naszych parlamentarzystów PE z Komisji Spraw Zagranicznych PE, wolę współpracy z Komisją Spraw Zagranicznych. Myślę, że wspólnie możemy zrobić wiele dobrego dla polskiej polityki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PoselParlamentuEuropejskiegoKrzysztofLisek">Jeżeli chodzi o spotkanie z przewodniczącym Buzkiem, to obiecuję, że już w poniedziałek na ten temat porozmawiam. Namówię także kolegów, pozostałych członków Komisji Spraw Zagranicznych PE, abyśmy w porozumieniu z panem przewodniczącym i prezydium Komisji raz na jakiś czas odbywali wspólne spotkania, na których moglibyśmy państwu przekazać co dzieje się w polityce zagranicznej na płaszczyźnie europejskiej. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękuję bardzo. Dziękuję za deklaracje, które tu padły. Przechodzimy do realizacji porządku dziennego dzisiejszego posiedzenia Komisji. Punkt pierwszy stanowi przedstawienie informacji Ministerstwa Spraw Zagranicznych o stanie obsady placówek dyplomatycznych RP. Chcę jeszcze krótko powiedzieć o naszych intencjach wprowadzenia tego punktu do porządku. W ostatnim czasie, w gruncie rzeczy z doniesień medialnych dowiedzieliśmy się o pewnych perturbacjach. Zaczęto mówić o różnych liczbach. To było niepokojące. Niedobrze się stało, że dyskusja na ten temat odbywała się w mediach, a nie pomiędzy instytucjami. Dlatego też chcemy wyjaśnić rzeczywisty stan obsady polskich placówek dyplomatycznych. To, jak wygląda nasza dyplomacja i jej skuteczność nie jest kwestią bagatelną. Nie bez znaczenia jest to, w jaki sposób i w jakim trybie przeprowadza się procedurę obsady stanowisk w placówkach.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">W ubiegły poniedziałek mieliśmy bardzo pozytywny sygnał. Dziękowaliśmy publicznie za nominację pana Macieja Langa na ambasadora w Afganistanie. To był faktycznie dobry sygnał, ale chcieliśmy bliższej przyjrzeć się całej sytuacji. Dlatego właśnie bardzo proszę ministra spraw zagranicznych, pana Radosława Sikorskiego o przedstawienie informacji w tym zakresie. Proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#MinistersprawzagranicznychRadoslawSikorski">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Chcę potwierdzić, że w ciągu ostatnich kilku dni faktycznie otrzymaliśmy szereg dokumentów, które umożliwiają sprawniejsze funkcjonowanie naszej dyplomacji. Osiem z nich dotyczy powołania ambasadora w kluczowym dla nas w tej chwili miejscu, jakim jest Afganistan. Afganistan ma dla nas teraz takie znaczenie ze względu na operację Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz obecność polskiego kontyngentu wojskowego w tym kraju. Państwo z pewnością to wiecie, ale opinia publiczna nie zawsze, że z każdą nominacją wiąże się konieczność podpisania kilku dokumentów. W przypadku naszego ambasadora w Afganistanie chodziło o odwołanie tej osoby z poprzednio zajmowanego stanowiska, czyli akt odwołania, pismo do głowy państwa w kraju odwołania, następnie nominacja, akt powołania i listy uwierzytelniające w nowym kraju akredytacji. Ponadto konieczne było jeszcze odwołanie ambasadora, który formalnie pełnił funkcję w Afganistanie, a został wiceministrem spraw zagranicznych. Stąd też w tym przypadku potrzebne było tyle dokumentów.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#MinistersprawzagranicznychRadoslawSikorski">Chcę bardzo serdecznie podziękować przedstawicielowi Kancelarii Prezydenta RP. Dokumenty zostały podpisane wczoraj i dziś rano, jeszcze „ciepłe” dotarły do nas. Bardzo dziękuję. Pan prezydent podpisał dużo, bo 32 dokumenty. Związane są rozszerzeniem akredytacji naszych ambasadorów urzędujących w placówkach regionalnych, na dodatkowe kraje akredytacji.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#MinistersprawzagranicznychRadoslawSikorski">Podam przykłady. Ambasador RP urzędujący w Meksyku otrzymał postanowienie o mianowaniu. Brakuje jeszcze aktu mianowania. W Kostaryce, gdzie także będzie akredytowany ambasador Meksyku, otrzyma postanowienie o mianowaniu i listy uwierzytelniające. Brakuje jeszcze aktu mianowania. Na Republikę Dominikańską papiery są w komplecie. Otrzymaliśmy postanowienie o mianowaniu pana Jacka Perlina urzędującego w Bogocie. Brakuje jeszcze aktu mianowania. Papua-Nowa Gwinea. Otrzymaliśmy akt mianowania i listy uwierzytelniające pana ambasadora Jaroszyńskiego urzędującego w Canberze. Otrzymaliśmy także listy odwołujące poprzednika pana ambasadora. W Jemenie, który jest krajem dodatkowej akredytacji ambasadora urzędującego w Arabii Saudyjskiej, otrzymaliśmy postanowienie o mianowaniu pana ambasadora Adama Kułacha. Brakuje nam ciągle jeszcze aktu mianowania. Bangladesz jest krajem dodatkowej akredytacji dla ambasadora urzędującego w New Delhi. Otrzymaliśmy już postanowienie, ale nadal brakuje aktu mianowania. Myanmar, czyli dawniej Birma, jest krajem dodatkowej akredytacji dla ambasadora urzędującego w Bangkoku. Otrzymaliśmy dziś postanowienie, ale brakuje aktu mianowania. Suazi jest krajem dodatkowej akredytacji dla ambasadora urzędującego w Pretorii, a nie jak mówił pan minister Kownacki w Zimbabwe. Otrzymaliśmy postanowienie o mianowaniu pana ambasadora Marcina Kubiaka. Brakuje aktu mianowania. Dziękujemy za wszystkie dokumenty związane z Afganistanem. Otrzymaliśmy akt odwołania pana ambasadora Macieja Langa z Turkmenistanu. Libia i Czad są w komplecie. Niger. Otrzymaliśmy formalny akt odwołania pana Józefa Osasa. Jordania. Otrzymaliśmy akt odwołania pana ambasadora Andrzeja Biery. Kamerun jest krajem dodatkowej akredytacji ambasadora urzędującego w Abudży. Otrzymaliśmy akt mianowania pana ambasadora Przemysława Niesiołowskiego. Nikaragua. Otrzymaliśmy postanowienie o odwołaniu pana ambasadora Andrzeja Brajtera. Brak jeszcze aktu odwołania. Otrzymaliśmy także trzy dokumenty związane z Ekwadorem; postanowienie o odwołaniu, akt odwołania, listy uwierzytelniające. Otrzymaliśmy także formalne odwołanie pana ambasadora Śliwińskiego z Republiki Botswany, Mozambiku, Republiki Namibii, Królestwa Lesotho i Królestwa Suazi. To stanowi 32 dokumenty. Do tego jeszcze dochodzi wspomniane 8 związane z Afganistanem. Razem daje to 40 dokumentów. W związku z tym na chwilę obecną brakuje jeszcze 50.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#MinistersprawzagranicznychRadoslawSikorski">Panie przewodniczący, chcę podkreślić jedną kwestię. Komuś może się wydawać, że to nie są światowe potęgi, ale zgodnie ze zwyczajem sięgającym jeszcze czasów Kongresu Wiedeńskiego, z punktu widzenia protokołu dyplomatycznego, wszystkie państwa są sobie równe. Wszystkim krajom należy się taki sam szacunek. My nie chcielibyśmy, aby z nas dworowano, że nie jesteśmy supermocarstwem. Dlatego też tym bardziej nie powinniśmy tego robić w stosunku do krajów od nas mniejszych. Są kraje, gdzie nie mamy stałej reprezentacji, ponieważ nas na nią nie stać. W związku z kryzysem musieliśmy też niektóre placówki zamknąć. Chciałbym, aby w papierach był porządek i aby Polska miała swoją reprezentację dyplomatyczną na całym świecie.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#MinistersprawzagranicznychRadoslawSikorski">Ani konstytucja ani ustawy nie regulują precyzyjnie, jak ma wyglądać procedura powoływania ambasadorów. Powiem państwu, w jakim trybie jest obecnie realizowana. Minister Spraw Zagranicznych uzyskuje dla wybranego kandydata zgodę premiera na wystąpienie do prezydenta o nominację. Następnie kandydat uzyskuje agrèment, czyli zgodę kraju przyjmującego. Potem, Komisja Spraw Zagranicznych Sejmu RP przesłuchuje kandydata. W dalszej kolejności, konieczne dokumenty nominacyjne kandydata są, po parafie premiera, przekazywane do Prezydenta RP. Elementem dodatkowym, wprowadzonym od czasu, gdy ja pełnię funkcję ministra spraw zagranicznych, jest to, że zgodnie z ustaleniem z przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych Senatu, odbywają się spotkania Komisji senackiej z ambasadorem formalnie mianowanym na stanowisko, który zapoznaje Senat z planem swojej pracy. Dodam jeszcze, że tak jak poprzednio, ale stosując nieco inny mechanizm, ze sporym wyprzedzeniem, informuję Kancelarię Prezydenta RP w trybie nieformalnym o moich zamierzeniach, co do wniosków dotyczących ambasadorów.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#MinistersprawzagranicznychRadoslawSikorski">Do dnia 20 sierpnia ubiegłego roku, czyli do momentu odwołania ze stanowiska szefa Kancelarii Prezydenta RP pani minister Anny Fotygi, pan prezydent nie podpisał w tym trybie żadnej nominacji ambasadorskiej. Pan prezydent nie podpisał jej nawet dla prof. Kłodkowskiego, który miał wyjechać do Indii, gdzie profesor był kandydatem zgłoszonym przez panią minister Annę Fotygę, zaakceptowanym przez pana premiera Jarosława Kaczyńskiego i wcześniej zaakceptowanym wstępnie przez Prezydenta RP. Podpis otrzymaliśmy dopiero po tragicznych wydarzeniach w Mombaju związanych z atakiem terrorystycznym w tym kraju. Po dniu 20 sierpnia zaczęliśmy otrzymywać nominacje. Przekazano nam, po przesłuchaniu pani minister Fotygi, że niektóre uzgodnienia dokonane z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, co do nominacji nie będą przez pana prezydenta realizowane.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#MinistersprawzagranicznychRadoslawSikorski">Pragnę podkreślić, że nakreślony przeze mnie tryb postępowania jest w pełni zgodny z prawem. Nie śmielibyśmy przedstawiać panu prezydentowi kandydatów, którzy nie mają akceptacji Wysokiej Komisji, czy też zgody państwa przyjmującego. Nie chcielibyśmy narażać pana prezydenta i dopuszczać do sytuacji, w której pan prezydent podpisuje nominacje dla osoby, która nie uzyskałyby zgody państwa, w którym miałaby służyć. Chcę także podkreślić, że do tej pory nie uzyskaliśmy żadnych zastrzeżeń o charakterze merytorycznym, co do kandydatów, których wnioski, podpisane przez ministra, kontrasygnowane przez premiera, z akceptacją Wysokiej Komisji, znajdują się w pałacu prezydenckim. Nie podpisane są także akty nominacyjne i towarzyszące dokumenty kandydatów, którzy np. uzyskali jednogłośne poparcie tego gremium, a co za tym idzie mają także akceptację opozycji. Tak jest na przykład w przypadku kandydata na ambasadora do Chińskiej Republiki Ludowej. Mam pełen wykaz brakujących jeszcze podpisów. Jednak w związku z tym, że współpraca z Kancelarią Prezydenta w ostatnich dniach ruszyła z kopyta, myślę, że możemy mieć nadzieję, że ta lista w najbliższym czasie będzie topniała. Ważne jest to, że mamy teraz okres letni. Dla wielu osób, jak państwo zapewne wiecie, jest to okres związany ze zmianą szkół dzieci dyplomatów i innymi sytuacjami rodzinnymi. Jest to tradycyjnie czas rotacji na placówkach. Z tego też powodu potrzebny jest płynny przepływ dokumentów po to, by rotacja odbywała się bez szkody i uszczerbku dla życia osobistego i zawodowego naszych dyplomantów. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękuję, panie ministrze. Dzisiaj przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP są po raz pierwszy obecni na naszym posiedzeniu, ale zgodnie z naszą korespondencją sprzed dwóch czy trzech tygodni z panem ministrem Handzlikiem, zapraszam na każde posiedzenie Komisji Spraw Zagranicznych. Poproszę teraz przedstawiciela Kancelarii Prezydenta RP o zabranie głosu. Panie ministrze, bardzo proszę o ustosunkowanie się do wypowiedzi pana ministra Sikorskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PodsekretarzstanuwKancelariiPrezydentaRPMariuszHandzlik">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Panie ministrze. Szanowni państwo. Bardzo serdecznie dziękuję za zaproszenie na dzisiejsze posiedzenie sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. Współpraca z Komisją układa się bardzo dobrze. Co prawda moja obecność tu jest pewną nową formą współpracy, ale chcę zapewnić, że na poziomie roboczym przedstawiciele Kancelarii Prezydenta są obecni w pracach Komisji. Dziękuję za przesyłanie zaproszeń i informowanie nas o posiedzeniach.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PodsekretarzstanuwKancelariiPrezydentaRPMariuszHandzlik">Szanowni państwo, chcę przedstawić stanowisko Prezydenta RP pana Lecha  Kaczyńskiego w sprawie powoływania i odwoływania ambasadorów RP. Konstytucja RP w art. 133 pkt 2 ust. 1 mówi: „Prezydent RP mianuje i odwołuje pełnomocnych przedstawicieli Rzeczypospolitej Polskiej w innych państwach i przy organizacjach międzynarodowych”. Jest to uprawnienie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Pan prezydent chciał, aby na początku dzisiejszego spotkania ten fakt przypomnieć. Jest to konstytucyjne uprawnienie pana prezydenta. Procedura powoływania i odwoływania ambasadorów została wypracowana w czasie wczesnego okresu prezydentury pana Aleksandra Kwaśniewskiego, która obejmowała prośbę o wyrażenie zgody przez państwo, do którego ambasador jest kierowany oraz wstępnej zgody pana prezydenta. Obecnie ten element jest pomijany. Jest to naruszenie przyjętych reguł, związanych bezpośrednio z art. 133 Konstytucji RP. W takiej sytuacji prezydent zadaje pytanie, co można zrobić w przypadku, gdy rząd i prezydent pozostają w stanie kohabitacji. Prezydent w takiej sytuacji proponuje kompromis. Pewna część ambasadorów w obcych państwach lub organizacjach międzynarodowych to osoby proponowane przez urząd prezydenta, pewna część przez urząd premiera. Konstytucyjnie, prezydent i premier są osobami uprawnionymi. Istnieje uprawnienie Ministra Spraw Zagranicznych do przedstawiania wniosku, ale nie ma ono charakteru konstytucyjnego, ale ustawowy. Ustawa, z mocy prawa, jest aktem niższej rangi niż konstytucja.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PodsekretarzstanuwKancelariiPrezydentaRPMariuszHandzlik">Odniosę się do dotychczasowo stosowanej procedury powoływania i odwoływania ambasadorów. W ramach wykształconej przez ostatnie kilkanaście lat praktyki Ministerstwo Spraw Zagranicznych informowało Kancelarię Prezydenta RP o zamiarze Ministra Spraw Zagranicznych wystąpienia z wnioskiem o mianowanie lub odwołanie ambasadora, celem zasięgnięcia opinii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i uzyskania jego wstępnej zgody na daną kandydaturę. Pismo powyższej treści zawierające prośbę o zajęcia stanowiska oraz biogram kandydata, Biuro Spraw Osobowych i Szkolenia Ministerstwa Spraw Zagranicznych kierowało do Biura Kadr i Odznaczeń Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Po uzyskaniu zgody Prezydenta, Biuro Kadr i Odznaczeń Kancelarii Prezydenta wysyłało informację do Biura Spraw Osobowych i Szkolenia MSZ o stanowisku Kancelarii Prezydenta, co do danej kandydatury. W dalszej kolejności Ministerstwo Spraw Zagranicznych przesyłało do Kancelarii Prezydenta wniosek Ministra Spraw Zagranicznych o mianowanie i odwołanie ambasadora oraz podpisany przez Prezesa Rady Ministrów projekt postanowienia Prezydenta RP w sprawie powołania i odwołania ambasadora. Postanowienie oraz indywidualny akt mianowania przedkładane były następnie do podpisu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Tak było.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PodsekretarzstanuwKancelariiPrezydentaRPMariuszHandzlik">Teraz powiem jak wygląda obecnie stosowana praktyka. Ministerstwo Spraw Zagranicznych w roku 2008 podjęło działania jednostronne i odstąpiło od stosowanej praktyki. O zaistniałej sytuacji Ministerstwo Spraw Zagranicznych było informowane w korespondencji Szefa Kancelarii Prezydenta RP, w piśmie z dnia 24 listopada 2008 roku oraz zastępcy Szefa Kancelarii Prezydenta RP, w piśmie z dnia 5 lutego 2009 roku do Ministra Spraw Zagranicznych. Obecnie, Ministerstwo Spraw Zagranicznych stosuje inną procedurę, którą państwu zaraz przedstawię. MSZ występuje do innego państwa o udzielenie zgody państwa przyjmującego. Dopiero później Ministerstwo Spraw Zagranicznych przesyła do Kancelarii Prezydenta wniosek o mianowanie lub odwołanie ambasadora, wraz z kontrasygnowanym przez Prezesa Rady Ministrów postanowieniem prezydenta, w sprawie powołania lub odwołania ambasadora. Stawia to Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w niezwykle trudnej sytuacji, uniemożliwiającej faktyczne korzystanie z konstytucyjnych uprawnień, nieograniczających się przecież jedynie do czynności formalnego podpisania aktu nominacyjnego. Prezydent, co jednoznacznie stanowi art. 133 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, jako reprezentant Polski w stosunkach zewnętrznych, mianuje i odwołuje pełnomocnych przedstawicieli RP w innych państwach i organizacjach międzynarodowych. Jest to zatem czynność o charakterze merytorycznym. Zgodnie z konstytucją prezydent bierze aktywny udział w tym procesie. Próba ograniczenia roli Prezydenta RP jedynie do funkcji czynnika nadającego formę takim lub innym rozstrzygnięciom lub organu jedynie rejestrującego najważniejsze dokonanie innych organów państwa, jest sprzeczna z postanowieniami Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#PodsekretarzstanuwKancelariiPrezydentaRPMariuszHandzlik">Prezydent apeluje o wypracowanie kompromisu. Swoją opinię o konieczności wypracowania kompromisu uwzględniającego tzw. okres kohabitacji, w którym Prezes Rady Ministrów i prezydent wywodzą się z odmiennych obozów politycznych, wyraził Prezydent RP Lech Kaczyński podczas niedawnego spotkania z przedstawicielami środków masowego przekazu. Współdziałanie władz wykonawczych w tym zakresie, oprócz woli kompromisu, wymaga także respektowania pewnych ustalonych reguł, jak to było w dotychczas stosowanym trybie. Jeżeli chodzi o statystykę, o której przedstawienie prosił pan prezydent, to mogę powiedzieć, że od chwili objęcia urzędu Prezydenta RP, pan prezydent Lech Kaczyński podpisał 96 postanowień w sprawie mianowania ambasadorów. W tym okresie pan prezydent wydał 98 postanowień w sprawie odwołania, podpisał 100 listów uwierzytelniających oraz 89 listów odwołujących. Tylko w ostatnim roku Prezydent RP podjął 11 postanowień w sprawach zagranicznych, na mocy których mianował 8 osób na stanowisko ambasadora pełnomocnego i nadzwyczajnego RP w 16 państwach, odwołał 3 osoby ze stanowiska ambasadora pełnomocnego i nadzwyczajnego RP w 7 państwach. W 2009 roku Prezydent RP podpisał 10 listów uwierzytelniających akredytujących 7 ambasadorów w 10 państwach oraz 9 listów odwołujących ambasadorów z 9 państw. Osoby oczekujące na mianowanie i odwołanie prezydenta to 11 osób w 16 krajach i 2 stałych przedstawicielstwach przy organizacjach międzynarodowych, z czego trzy wnioski wpłynęły w dniu 10 lipca. Na postanowienie prezydenta o odwołaniu oczekuje 14 osób w 14 krajach i 1 w stałym przedstawicielstwie przy organizacji międzynarodowej, z czego 3 wnioski wpłynęły w dniu 7 lipca br. Kolejne dwa wpłynęły w dniu 14 lipca br. Na podpis Prezydenta RP oczekuje 15 kompletów listów uwierzytelniających i odwołujących. Należy zaznaczyć, że 6 postanowień w sprawie mianowania i 1 w sprawie odwołania zostało podpisane przez Prezydenta RP w dniu 16 lipca br.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#PodsekretarzstanuwKancelariiPrezydentaRPMariuszHandzlik">Panie przewodniczący. Panie ministrze. Szanowni państwo. Pan prezydent zwraca uwagę na jeden ważny element. Mówiłem o nim w czasie mojego wystąpienia. Jest to sprawa procedur, praktyki, obyczajów i tradycji ustanowionych na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Sprawa wystąpienia z wnioskiem i poinformowania prezydenta o zamiarze przedstawienia kandydatury na stanowisko ambasadora, albo odwołanie go ze stanowiska ambasadora było do tej pory przestrzegane, a od jakiegoś czasu zostało to zmienione. Stąd też prośba pana prezydenta o wypracowanie kompromisu i podjęcie wspólnego wysiłku na rzecz rozwiązania tej sytuacji oraz przestrzeganie zwyczajowych procedur i tradycji w tej kwestii. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękuję bardzo, panie ministrze. Zaraz otworzę dyskusję. Padło kilka pytań. Dużo miejsca poświęcono kwestii procedur i komunikacji. Mam wrażenie, że dzisiaj odbywa się to na wyższym poziomie. Komunikacja ze szczebla dyrektorskiego przeszła na szczebel ministerialny. Panie ministrze, czy może pan odpowiedzieć na pytania związane z procedurą i komunikacją? Bardzo proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#MinistersprawzagranicznychRadoslawSikorski">Zgadza się, panie przewodniczący. Ma pan rację. Aby pan prezydent czuł się w pełni poinformowany i aby z odpowiednim wyprzedzeniem miał całościowy wgląd w intencje rządu, co do mianowań ambasadorskich, zamiast kursowania setek papierów na szczeblach dyrektorskich, rzeczywiście zacząłem informować zbiorczo, z pewnym wyprzedzeniem, o planowanych kandydatach. osobę z najbliższego otoczenia prezydenta w randze podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta. Faktycznie to jest nieco inny system, ale równie uprawniony. Z punktu widzenia prawnego oba systemy są równie uprawnione. Oba mają charakter nieformalny. Nie ma rozstrzygnięcia, co do tego jak interpretować przepisy konstytucji w tym zakresie. Chcę także podkreślić wolę kompromisu. Wielokrotnie dawałem tego dowód. Przykładem może być dokańczanie procedur wysyłania na placówki osób, które zostały mianowane przez moją poprzedniczkę, a których papiery spłynęły do Ministerstwa Spraw Zagranicznych nawet dwa miesiące po zakończeniu kadencji poprzedniego rządu. W niektórych przypadkach były to osoby, które miały akty nominacyjne bez opinii Wysokiej Komisji. To było kilka przypadków dotyczących obsady w ważnych krajach. Od tego czasu składam wnioski tylko co do kandydatów o których jestem w pełni przekonany, że będą dobrze służyć naszej ojczyźnie i są profesjonalnie przygotowanymi kandydatami na ambasadorów. Nie pytam ich ani o proweniencję polityczną, ani o poglądy polityczne.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#MinistersprawzagranicznychRadoslawSikorski">Udowodniłem, że sięgam po najlepszych kandydatów z różnych środowisk. Sięgam zarówno do środowisk z Kancelarii poprzedniego prezydenta, jak i ze środowiska Kancelarii obecnego prezydenta. Nie mogę natomiast zgodzić się na formułę, którą przed chwilą pan minister zaproponował jako kompromis, czyli ustanowienie swego rodzaju parytetów i niejako zarezerwowanie pewnych placówek do wyłącznej dyspozycji pana prezydenta niezależnie od tego, czy kandydat spełnia merytoryczne warunki, czy też nie. Polska ma jedną służbę zagraniczną i dopóki ja jestem ministrem, nie będzie podziału na ambasadorów rządowych i prezydenckich. Będą tylko i wyłącznie ambasadorzy Polski. Wobec Wysokiej Komisji deklaruję to, co deklarowałem już publicznie. Rozważę każdego dobrze przygotowanego kandydata zaproponowanego przez pana prezydenta w dowolne miejsce na ziemi. Nie puszczę też żadnego źle przygotowanego kandydata bez względu na to, kto go zaproponuje. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękuję, panie ministrze. Pan minister Handzlik poprosił o udzielenie głosu. Bardzo proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PodsekretarzstanuwKPRPMariuszHandzlik">Dziękuję, panie przewodniczący. Panie przewodniczący. Szanowni państwo. Ponieważ nie chcę pozostawić jakiejkolwiek wątpliwości, chcę uzupełnić swoją wypowiedź. Pan prezydent wielokrotnie podkreślał, że jego uprawnieniem konstytucyjnym jest powoływanie i odwoływanie ambasadorów. Są to konstytucyjne uprawnienia prezydenta. Prezydent RP powołuje i odwołuje ambasadorów RP. Jest jedna służba zagraniczna Rzeczypospolitej Polskiej. Nie ma mowy o tym, aby polską służbę zagraniczną dzielić według klucza partyjnego i obozów politycznych. Pan prezydent nigdy nie podejmował tego typu decyzji. Przypomnę, że na powołanych od stycznia 2008 roku 29 ambasadorów w 41 państwach, tylko w jednym przypadku została powołana osoba z inicjatywy pana prezydenta. Była to pani Urszula Doroszewska, która pełniła funkcję zastępcy dyrektora Biura Spraw Zagranicznych Kancelarii Prezydenta. Została mianowana ambasadorem RP w Gruzji. Chciałem zwrócić na ten fakt uwagę. Pan prezydent zawsze myśli o najlepszym interesie Rzeczypospolitej Polskiej i jest daleki od upolityczniania służby zagranicznej. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękuję. Pragnę podkreślić, że debatujemy na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych. Nie jesteśmy powołani by analizować konstytucję, ani ograniczać czyjekolwiek uprawnienia. Jesteśmy zainteresowani szybką i efektywną wymianą ambasadorów w przypadku zakończenia ich kadencji. Zależy nam na sprawnym funkcjonowaniu całej polskiej dyplomacji. Otwieram dyskusję. Do głosu zapisało się 5 osób. Mamy 20 minut czasu. Potem będziemy musieli oddać salę, dlatego bardzo proszę o zwięzłość wypowiedzi. Proszę bardzo, pan poseł Sellin.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselJaroslawSellin">Panowie ministrowie. Panie przewodniczący. Szanowni państwo. Myślę, że każdy z nas ma teraz takie odczucie, że poznaliśmy jak to wszystko wygląda od strony kuchni. Poznaliśmy jak wyglądają relacje pomiędzy dwoma ważnymi urzędami państwowymi, w kwestii delegowania naszych przedstawicieli za granicę. Moje odczucie jest takie, że ten obraz nie jest wcale budujący. Stawiam też tezę, że nie ma w tym wyraźniej czyjeś winy. Winna jest Konstytucja RP z 1997 roku. Winni są też ci, którzy nie chcą rozpocząć prac nad jej zmianą. Nie mogę wyjść ze zdumienia, chociażby patrząc na to z historycznego punktu widzenia, dlaczego lider postkomunistycznej lewicy Aleksander Kwaśniewski z liderem postsolidarnościowej centrolewicy Tadeuszem Mazowieckiem potrafili w latach 90. napisać wspólną konstytucję, a dlaczego teraz dominujący w ostatnich kilku latach na polskiej scenie politycznej trzej liderzy centroprawicy tj. Donald Tusk, Jarosław Kaczyński i Lech Kaczyński, nie potrafią takiej pracy rozpocząć.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PoselJaroslawSellin">Zwracam na to także uwagę z tego powodu, że moje Koło Poselskie Polska_XXI formalnie, z odpowiednią liczbą podpisów złożyło wniosek o rozpoczęcie prac konstytucyjnych w Sejmie. Dziwi nas to, że nad Konstytucją Polski pracuje Rzecznik Praw Obywatelskich, byli szefowie Trybunału Konstytucyjnego, ale nie pracuje się nad nią w polskim parlamencie. Tę pracę blokuje się na poziomie biurka Marszałka Sejmu RP. Pomimo, że od czasu złożenia wniosku upłynęło już sporo czasu, ta sprawa niestety wciąż nie staje na posiedzeniu plenarnym. Dla wszystkich jest chyba oczywiste, że ambasador reprezentuje państwo polskie. Mam wrażenie, że zaproponowana przez pana ministra Handzlika propozycja kompromisu może wynikać ze sporu prestiżowego pomiędzy silnymi osobowościami, ale mam jeszcze bardziej niepokojące podejrzenie, zgodnie z którym taki stan rzeczy wynika z tego, że istnieje głębokie przekonanie o istotnych różnicach w pojmowaniu polskiej polityki zagranicznej i polskich interesów w różnych częściach świata. Jeżeli prawdą jest to, o czym informują media, że w ramach wspomnianej puli i podziału parytetów pan prezydent jest szczególnie zainteresowany placówkami na wschodzie, to można zadań pytanie, czy my faktycznie mamy wspólną politykę państwa? Czy mamy zagraniczną politykę prezydencką na wschodzie? Czy jest podział na politykę prezydencką i rządową. Warto by było zastanowić się nad odpowiedzią.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PoselJaroslawSellin">Pan minister Sikorski powiedział, że po przesłuchaniu przed sejmową Komisją pani minister Anny Fotygi otrzymał informację o nieakceptowaniu przez pewien czas kandydatów na ambasadorów. Pan minister powiedział, że „zostało nam to przekazane”. Chciałbym się dowiedzieć, skąd i od kogo ta informacja pochodziła i w jakim trybie została przekazana. Jak ta rozmowa wyglądała? Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękuję bardzo. Pan poseł Andrzej Gałażewski. Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselAndrzejGalazewski">Dziękuję, panie przewodniczący. Panowie ministrowie. Chcę odnieść się do tego zaproponowanego rozwiązania kompromisowego, czyli częściowej obsady stanowisk przez rząd, a częściowej przez pana prezydenta. W tym rozwiązaniu kryje się zarzewie następnego konfliktu, a mianowicie doboru placówek, na które poszczególni ambasadorzy mieliby wyjechać. Pan poseł Sellin już na to zwrócił uwagę. Jak dojść do konsensusu w kwestii tego, które placówki miały być obsadzone przez ambasadorów „prezydenckich”, a które przez ambasadorów „rządowych”? Czy drogą losowania? Czy może drogą nieustannych sporów? Sporów medialnych?</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselAndrzejGalazewski">W moim przekonaniu zaproponowany konsensus jest jedynie drogą do rozpoczęcia nowych konfliktów. Pan minister Sikorski zdecydowanie powiedział, że nie będzie akceptował takiej formuły. Myślę, że trzeba zostać przy tym stanowisku. Popieram je. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękuję. Pani przewodnicząca Jolanta Szymanek-Deresz. Proszę bardzo, pani przewodnicząca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselJolantaSzymanekDeresz">Dziękuję, panie przewodniczący. Panowie ministrowie. Koleżanki i koledzy. Chcę wyrazić poczucie dyskomfortu, że w tak profesjonalnym gronie, w obecności ministra spraw zagranicznych, sekretarza stanu, ministra w Kancelarii Prezydenta, z naszym udziałem, zajmujemy się sprawami animozji występującymi pomiędzy urzędnikami obu Kancelarii. Zajmujemy się pewnym dysonansem pomiędzy osobami zajmującymi się tę problematyką w Kancelarii Prezydenta, Kancelarii premiera jak i samymi osobami pana prezydenta, premiera i ministra spraw zagranicznych. Żałuję, że zajmujemy się tym, a nie dyskutujemy na przykład na temat naszego znakomitego projektu Partnerstwa Wschodniego.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PoselJolantaSzymanekDeresz">Zanim ustosunkuję się do kwestii będącej przedmiotem dzisiejszego posiedzenia, czyli wypracowaniem kompromisu, chcę zwrócić uwagę na jedną sprawę. Minister spraw zagranicznych powiedział, że informuje pana prezydenta o swoich zamierzeniach co do powoływania i odwoływania ambasadorów. Czy zdaniem pana ministra Handzlika taka informacja nie jest wystarczającym zapytaniem o akceptację i wstępną zgodę? To nie jest wystarczająco satysfakcjonujące? Zorientowałam się, że kością niezgody jest to, że wniosek formalny o nominacje ambasadora zostaje wystosowany po uzyskaniu agrément kraju przyjmującego. Ale przecież wcześniej Minister Spraw Zagranicznych informuje prezydenta o swoich zamierzeniach. Czy w związku z tym prezydent nie jest dostatecznie poinformowany o planach MSZ związanych z obsadzeniem polskich placówek zagranicznych? Czy to nie wyczerpuje oczekiwań pana prezydenta, co do wiedzy na temat polityki kadrowej prowadzonej przez MSZ?</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PoselJolantaSzymanekDeresz">Panie ministrze, proszę nam jeszcze powiedzieć, na jakim etapie ta informacja jest przekazywana? Pan nam szczegółowo przedstawił obecnie funkcjonujący mechanizm. Powiedział pan, że po wytypowaniu kandydata, na samym początku uzyskuje się zgodę pana premiera. Wyobrażam sobie, że w tym momencie powinna pójść informacja do pana prezydenta. Jednocześnie mogę potwierdzić, że w czasie prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego taka praktyka była stosowana. W tym, co powiedział minister spraw zagranicznych odnajduję potwierdzenie stosowania tamtej praktyki. Informacja o zamiarach jest stosowana. W przedstawionym opisie zdarzeń brakuje mi odpowiedzi pana prezydenta. Przypomnę, że pan prezydent Aleksander Kwaśniewski identycznie był informowany przez Ministra Spraw Zagranicznych o zamiarach związanych z obsadą placówek. Różnica polega na tym, że pan prezydent Aleksander Kwaśniewski w odpowiedzi na tę informację przesyłał swoje stanowisko w sprawie danej kandydatury. Akceptował kandydaturę lub nie. Było to sygnałem do prowadzenia dalszej procedury lub jej zaprzestania. Na tym właśnie polega rozbieżność. Bardzo bym prosiła panów ministrów o jej wyjaśnienie.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PoselJolantaSzymanekDeresz">Chcę jeszcze przedstawić swoją opinię w kwestii zaproponowanego kompromisu, który miałby polegać na tym, że połowa kandydatów miałaby pochodzić od pana prezydenta, a druga od pana premiera czy MSZ. Absolutnie uważam, że podstawową przesłanką typowania kandydatury i nominacji są kwalifikacje, wiedza i predyspozycje, a nie źródło rekomendacji. Nie można także przyjąć przesłanki, która prowadziłaby do ustalenia pewnej sfery wpływów. To absolutnie nie wpisuje się w ideę prowadzenia polityki zagranicznej na bazie kompromisu realizowanego do 2005 roku. Myślę, że znalezienie kompromisu w tej sferze jest niezbędne. Stanowczo opowiadam się za tym, aby odpowiednio informować pana prezydenta by czuł się usatysfakcjonowany informacją na temat tego, kogo Minister Spraw Zagranicznych ma zamiar przedstawić jako kandydata na stanowisko ambasadora i aby prezydent się do tego ustosunkował. Myślę, że to jest sedno konfliktu i w tym obszarze należy szukać rozwiązań. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękuję. Mam jeszcze dwa zgłoszenia. Zamykam niniejszym listę mówców. Pan poseł Iwiński, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Dziękuję. Panowie ministrowie. Koleżanki i koledzy. To jest smutne widowisko. Wyrażam ubolewanie. To jest sytuacja, w której nikt nie jest bez winy. Mamy do czynienia z falandyzajcą konstytucji, która wbrew temu co mówił pan poseł Sellin, przez 12 lat dobrze się sprawowała. Nasza konstytucja jest jedną z najbardziej rozbudowanych konstytucji na świecie. Ma 243 artykułów Trudno mi sobie wyobrazić, żeby uwzględniała charaktery różnych osób, dramatis personae. To jest niemożliwe. Jak mówią Francuzi „styl to człowiek”. Gdy robił to docent Falandysz to był to dobry styl. Teraz mamy do czynienia z dużo gorszym w wykonaniu Kancelarii Prezydenta. Wydaje mi się jednak, że rząd i obecny tu pan minister spraw zagranicznych też nie są bez winy. Dotychczasowo stosowana praktyka pod pewnymi względami musi ulec zmianie. Art. 133 konstytucji, na który się wszyscy powołują, w pkt 2 faktycznie mówi o odwoływaniu i powoływaniu ambasadorów, ale w pkt 3 mówi o tym, że w zakresie polityki zagranicznej prezydent współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem. Możemy się spierać czy Pac jest wart pałaca czy pałac Paca. Jak słusznie zauważyła pani poseł Szymanek-Deresz, problem leży w komunikacji między prezydentem a premierem i MSZ. Proces komunikacji powinien ulec poprawie.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PoselTadeuszIwinski">Jest jeszcze jeden element. Rząd odpowiada przed Sejmem. W nowelizacji ustawy o służbie zagranicznej trzeba zmienić dwa punkty, i będę to proponował. Po pierwsze, moim zdaniem rząd nie może występować o agrèment do innego rządu przed przesłuchaniem kandydata przed Komisją Spraw Zagranicznych. To jest praktyka stosowana od czasów ministra Cimoszewicza, ale to niczego nie zmienia. Ja to oceniam krytycznie. Powtarzam, rząd odpowiada przed Sejmem. W moim przekonaniu należy wprowadzić przepis, jak to jest w wielu innych państwach, zgodnie z którym, w przypadku uzyskania przez kandydata negatywnej oceny ze strony Komisji Spraw Zagranicznych, dana kandydatura po prostu umiera. Może to by nieco ułatwiło sprawę. Znam jedno państwo na świecie, ale to nie jest akurat dobry przykład, gdzie stosuje się podobny podział pomiędzy siłami politycznymi. Mam na myśli Angolę. Po kilkudziesięciu latach zbrojnej walki między MPLA a UNITA, w wyniku pewnej desperacji, oba ugrupowania utworzyły wspólną władzę, porozumiały się i podzieliły wszystkim, także obsadzaniem stanowisk ambasadorskich. W Warszawie ambasadorem jest akurat pani ze struktury mniejszościowej UNITA. To nie jest dobry przykład. To nie może tak być. Jeżeli obie strony nie potrafią dojść do kompromisu, to po prostu znaczy, że się do tego nie nadają. Przysłowiowy gajowy już się do nas zbliża.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PoselTadeuszIwinski">Dzisiaj zebraliśmy się tutaj, aby stać się świadkami tego przykrego sporu. Musimy znaleźć miejsce, aby porozmawiać o procesie nominacji i powoływania ambasadorów, ale i nie tylko o tym. Uważam, że potrzebne jest wprowadzenie okresowej oceny pracy ambasadorów. Jest na przykład pewien ambasador w ważnym kraju na Bałkanach, gdzie zresztą odbyły się wybory parlamentarne, który moim zdaniem powinien być odwołany w trybie natychmiastowym. Są też inni tego typu ambasadorowie. Uważam, że ich pracę należy okresowo oceniać. To nie powinno być tak, że ktoś kogoś mianuje i potem nie dokonuje się już weryfikacji jego funkcjonowania.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PoselTadeuszIwinski">Jest jeszcze jedna bardzo kontrowersyjna kwestia związana z tworzeniem i likwidacją placówek. Pan minister Sikorski ponosi osobistą odpowiedzialność za niemądrą decyzję likwidacji konsulatu generalnego w Karaczi. To było jeszcze zanim wyniknęła sprawa naszego obywatela w Pakistanie. Na kwestię konsulatu generalnego w Karaczi kilkakrotnie zwracałem uwagę publicznie już dwa lata temu. To był ogromny i historyczny błąd. Wydawałoby się, że ponieważ był pan bombardowany przez Związek Radziecki bombami kasetowymi w Afganistanie, to powinien pan znać ten region dość dobrze. Przecież to była osobista walka, Związek Radziecki kontra Radosław Sikorski. Powinien pan wiedzieć, że likwidacja konsulatu generalnego w mieście, które obejmuje połowę 170 mln terytorium jurysdykcyjnego Pakistanu, przez które przechodzą zaopatrzenia dla oddziałów w Afganistanie, jest elementarnym błędem. Nie można w taki sposób podejmować decyzji o likwidacji placówek. Widać cały łańcuszek pana błędów. To jest przykre. Widać, że wiele pana decyzji okazało się błędnych. Trzeba się czasami uderzyć w piersi i powiedzieć mea culpa. To wymaga odrębnej dyskusji. Nie można tego przesłaniać sporem, który toczy się pomiędzy dwiema kancelariami. Trzeba to oddzielić.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PoselTadeuszIwinski">Reasumując, mogłoby się wydawać, że proponowane rozwiązanie polega na podziale łupów. Proszę państwa, to nie są łupy. Polska polityka zagraniczna musi być jedna. To, że konsensus w tej kwestii od kilku lat się załamał, jest bardzo smutne. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękuję. Pan poseł Girzyński, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselZbigniewGirzynski">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Panowie ministrowie. Moje pytanie kieruję do pana ministra Sikorskiego. Całą sztuką dyplomacji jest mówienie innym uczestnikom gry rzeczy bardzo przykrych, a niekiedy nawet pozostających na granicy dobrego smaku w taki sposób, aby pozostawić wrażenie, że wszystko jest correct. W tym jest pan po prostu niedościgniony. W tym zakresie, panie ministrze, muszę powiedzieć mam do pana ogromny szacunek. Jeżeli o to chodzi, to ma pan ogromne zdolności. Nie mogę bowiem inaczej odebrać faktu, że występuje pan o agrément do obcego państwa, informując głowę innego kraju kogo Polska ma zamiar wysłać na placówkę, jeszcze zanim powiadomi pan o tym prezydenta własnego kraju? To jest bardzo istotna sprawa. Czy faktycznie taką praktykę pan stosuje? Kiwa pan głową, że tak nie jest. To dobrze. Muszę przyznać, że wręcz oniemiałem, kiedy usłyszałem, że uchylił pan pewną praktykę stosowaną jeszcze za czasów prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, że przed wystąpieniem o agrément zasięga pan opinii o danej kandydaturze w Kancelarii Prezydenta. Bardzo proszę w takim razie o wypowiedź pana ministra Sikorskiego i pana ministra Handzlika reprezentującego Kancelarię Prezydenta, jak w tej chwili ta praktyka wygląda.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PoselZbigniewGirzynski">Jest jeszcze druga sprawa, do której chcę się odnieść. Przy wszystkich różnicach, podobieństwach i dystansie, zawsze uważałem, że pan, panie ministrze, jest osobą, która w zakresie funkcjonowania życia publicznego stoi na gruncie koncyliacji. Dziwi mnie, że jest pan przez Platformę Obywatelską i rząd Donalda Tuska wykorzystywany jako zawodnik na pierwszej linii frontu w konflikcie z prezydentem. Rozumiem, że panu premierowi Donaldowi Tuskowi to jest na rękę, ale do czego to panu jest potrzebne? Zamiary i ambicje prezydenckie pana premiera Tuska są powszechnie znane, ale po co to panu? Naprawdę nie rozumiem. Szukam źródła pana zaangażowania w ten konflikt…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Panie pośle, przypominam panu, że tematem dzisiejszego posiedzenia…</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Poseł Zbigniew Girzyński (PiS ):</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Panie przewodniczący, bardzo dziękuję. Tematem jest spór pomiędzy Ministerstwem Spraw Zagranicznych a Kancelarią Prezydenta RP. Szukam genezy tego sporu. W dniu dzisiejszym będziemy głosowali w Sejmie nad ustawą likwidującą UKIE i włączającą Urząd do struktur MSZ. Ustawa, nad którą będziemy głosowali będzie dawała Ministrowi Spraw Zagranicznych gigantyczne uprawnienia. Muszę przyznać, że ta ustawa jest naprawdę niezła. Po Donaldzie Tusku, będzie pan osobą nr 2 w tym rządzie. Przeczytałem tę ustawę bardzo dokładnie. Zadałem jednemu z bliskich współpracowników pana premiera Donalda Tuska pytanie, czy zdają sobie sprawę z tego, jak ogromne mechanizmy władzy w zakresie polityki zagranicznej oddają ministrowi Sikorskiemu. Ten bliski współpracownik pana premiera retorycznie odpowiedział mi: „a skąd pan wie, że Sikorskiemu?”. Pytanie brzmi: czy konflikt z prezydentem, który co pewien czas, przynajmniej w moim odczuciu, pan eskaluje, jest panu potrzebny do tego, aby w tej całej przepychance na zapleczu władzy zachować swoją pozycję?</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękuję. Pytanie zrozumieliśmy. Mam jednak wątpliwości, czy jest związane z punktem pierwszym dzisiejszego porządku. Proszę, pan poseł Tyszkiewicz. Zamykam tym samym listę mówców. Dziękuję. Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselRobertTyszkiewicz">Dziękuję. Wysoka Komisjo. Panowie ministrowie. W odróżnieniu od niektórych głosów, które tu padły, uważam, że dzisiejsze posiedzenie jest bardzo potrzebne, ważne i pożyteczne. Ponadto sądzę, że analizując dzisiejsze relacje, powinniśmy się skupić na tym co łączy, a nie co dzieli. Bardzo się cieszę, że zarówno w wypowiedzi pana ministra Sikorskiego, jak i w wypowiedzi pana ministra Handzlika, padły słowa o potrzebie poszukiwania kompromisu. Jestem przekonany, że dzisiejsze posiedzenie może się przyczynić do jego znalezienia. Uważam je za istotne. W wypowiedziach posłów padały tu dziś różne postulaty, od potrzeby zmian konstytucji, przez teorie spiskowe i konspiracyjne, aż po zbliżającego się gajowego. Ja chciałbym zwrócić uwagę na to, co się najczęściej pojawiało w wypowiedziach. Poza oczywistą potrzebą znalezienia kompromisu, wiele razy padało stwierdzenie konieczności zachowania jedności polskiej służby zagranicznej. Nie ma zgody na system parytetowy. Też się pod tym podpisuję. Mam prośbę i apel jednocześnie, który kieruję w stronę Kancelarii Prezydenta i obecnego na sali pana ministra Handzlika. Odpowiedzią nie powinno być milczenie. Jeżeli są zastrzeżenia, to należy je wyraźnie przedstawiać. Wtedy wielu niepotrzebnych sytuacji można by uniknąć.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PoselRobertTyszkiewicz">Podam kolejny dowód tego, że dzisiejsze posiedzenie Komisji było potrzebne. Proszę zauważyć, że nastąpiło znaczne przyspieszenie w podpisywaniu przez pana prezydenta licznych, ważnych dokumentów. Myślę, że miało to związek z wyznaczonym na dziś terminem posiedzenia sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. Chociażby z tego powodu uważam, że warto było je zwołać. Jestem zdania, że bardziej szczery, bezpośredni i dynamiczny dialog doprowadziłby do przezwyciężenia trudności, nawet na gruncie obecnie obowiązującego prawa. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękuję. Ja też nie zgadzam się ze stwierdzeniem pana Iwińskiego, że konsensus się załamał. Obserwujemy przecież budowanie się konsensusu…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Kolego przewodniczący, jak się coś buduje, to znaczy że coś się wcześniej załamało. Trzeba być logicznym, kolego przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękuję. Proszę o udzielenie odpowiedzi pana ministra Radosława Sikorskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#MinistersprawzagranicznychRadoslawSikorski">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Refleksja pana posła Sellina w sprawach konstytucyjnych jest mi bliska. Rozstrzygnięcia konstytucyjne mogłyby być jaśniejsze. Przydatny jest ostatni wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który potwierdził, że politykę zagraniczną naszego kraju prowadzi Rada Ministrów. Potwierdził także, że w imieniu Polski za granicą wypowiada się Prezes Rady Ministrów. Prezydent może być fizycznie obecny, ale jest zobowiązany do reprezentowania stanowiska rządu.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#MinistersprawzagranicznychRadoslawSikorski">Dziękuję panu posłowi Iwińskiemu za to, że zwrócił uwagę na fakt, że konstytucja, na pewno nie bez powodu mówi, iż to prezydent współpracuje z rządem i właściwym ministrem. Myślę, że w Polsce urząd prezydenta został skonstruowany na miarę postmonarchiczną. Przeważnie w Europie głowa państwa reprezentuje kraj, a nie jest szefem rządu, jak to jest w przypadku Stanów Zjednoczonych. W Polsce prezydent panuje, ale nie rządzi. Problem polega na tym, że nie wszyscy to rozumieją. Jeżeli chodzi o politykę wschodnią, to przecież wszyscy dobrze wiemy, że różnice są i to nawet nie tyle strategiczne ile temperamentalne w jej prowadzeniu. Ja oczywiście będę bronił tezy, że to rząd uspokoił relacje z naszymi wschodnimi sąsiadami. Mamy lepsze relacje z Białorusią i Rosją. Podtrzymujemy atlantyckie aspiracje krajów kaukaskich, Ukrainy. Robimy to jednak w sposób, który nie zadrażnia stosunków z innymi krajami.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#MinistersprawzagranicznychRadoslawSikorski">Dziękuję panu posłowie Gałażewskiemu za sprzeciw wobec systemu parytetu.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#MinistersprawzagranicznychRadoslawSikorski">Dziękuję także pani poseł Szymanek-Deresz. Pani poseł zapytała mnie o to, w jaki sposób nieformalnie, w którym momencie, na jakim etapie informuję prezydenta. Robię to przed przedstawieniem kandydata, co jednocześnie jest odpowiedzą na pytanie pana posła Girzyńskiego, Komisji Spraw Zagranicznych i przed wystąpieniem o agrément. Robię to nie na szczeblu dyrektorów, ale na szczeblu ministerialnym. Robię to w sposób zbiorczy po to, aby pan prezydent miał z pewnym wyprzedzeniem pełen obraz. Daję jednocześnie panu prezydentowi możliwość wyrażenia sprzeciwu. Mam przed sobą materiał, którego nie chcę ujawniać publicznie, ponieważ zawiera oceny działalności wielu ambasadorów, ale członkom prezydium myślę, że mogę pokazać. Każdą swoją kandydaturę zgłaszam z uzasadnieniem. Panu ministrowi Handzlikowi też pokażę, bo wiem, że u was są problemy z obiegiem dokumentów. Pokażę państwu tzw. non-paper, czyli niepodpisany jeszcze dokument z moimi intencjami wraz z kopiami kopert, w których kolejne dokumenty zostały wysłane. Są tu także kopie z dziennika podawczego, aby nie było wątpliwości co do tego, że faktycznie zostały dostarczone. Na te propozycje nie było reakcji pana prezydenta. Pan prezydent miał możliwość ustosunkowania się do moich propozycji, ale z niej nie skorzystał. Nadal mamy formułę nieformalnego, uprzedzającego zgłoszenia. Moim zdaniem w lepszej dla pana prezydenta formie, ponieważ teraz robię to w sposób zbiorczy i na szczeblu ministerialnym, a nie dyrektorskim. Bardzo proszę, aby z tej możliwości korzystać.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#MinistersprawzagranicznychRadoslawSikorski">Cieszę się z tego, że pan poseł Iwiński przyznał, że procedura związana z agrément i Komisją została zapoczątkowana przez pana ministra Cimoszewicza, a nie przeze mnie. Pan poseł dobrze wie, jakie były przyczyny. Ja jestem w stanie obronić obydwa systemy. Uprzednia przyczyna była taka, że gdyby kandydat który uzyskał akceptację Komisji Spraw Zagranicznych, a następnie nie uzyskał zgody kraju przyjmującego, to oznaczałoby to złamanie kariery dyplomacie. Myślę, że taka właśnie była logika postępowania mojego poprzednika. Tak jak już powiedziałem, obu systemów można bronić. My kontynuujemy system pana ministra Cimoszewicza. Mógłbym też jednak dać się przekonać do poprzedniego. Nie jest to przedmiotem sporu.</u>
          <u xml:id="u-26.5" who="#MinistersprawzagranicznychRadoslawSikorski">Panie pośle, moje przebywanie pod obstrzałem radzieckich bomb kasetowych, jest niczym w porównaniu z pańską odwagą i determinacją w bronieniu zlikwidowanego konsulatu generalnego w Karaczi…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Napoleon mówił, że w polityce trzeba mieć szczęście. Pan miał nieszczęście. Po dwóch latach wyszła pana nieprofesjonalność, i to w dodatku w rejonie, który powinien pan znać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#MinistersprawzagranicznychRadoslawSikorski">Może jest tu ktoś, kto nie wie, że odległość która dzieli Karaczi od miejsca porwania naszego obywatela wynosi 1200 km. Konsulat generalny w Karaczi miał znikomą liczbę czynności konsularnych i znikomą działalność na polu promocji gospodarczej. Sam konsul generalny błagał nas o odwołanie go z placówki. Karaczi jest wyjątkowo niebezpiecznym miastem i bez ochrony niezmiernie trudno było tam funkcjonować. W dobie kryzysu trzeba dokonywać wyborów. Otwieramy także nowe placówki. Za mojej kadencji otworzyliśmy konsulat generalny w Manchesterze i Rejkiawiku. W tej chwili ustanawiamy konsulaty w Winnicy i w Sewastopolu. Panie pośle, my się po prostu różnimy. Ja uważam, że te cztery miejsca są ważniejsze dla polskich interesów i polonii niż Karaczi czy Mongolia. Proponuję, abyśmy w tej sprawie się pięknie różnili.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#MinistersprawzagranicznychRadoslawSikorski">Chyba nie powinienem się ustosunkowywać do dywagacji politycznych pana posła Girzyńskiego. Pańską opinię o tym, jak wzmocni się MSZ już znam. Czytałem już ją dzisiaj w „Naszym Dzienniku” w dużym artykule podpisanym przez kogoś innego. Jeżeli chodzi o włączenie UKIE do MSZ, to jak zapewne pan poseł wie, uwzględniliśmy także uwagi opozycji lewicowej i prawicowej w tej ustawie. W tym, uwzględniliśmy także uwagi pana posła. Apeluję o poparcie tej ustawy. Jest naprawdę potrzebna. Realizowana będzie przez mojego następcę. Może ja też się załapię na okres jej obowiązywania. Panie pośle, ale ja mam głębokie przekonanie, że wszystko co robię w MSZ, robię dla moich następców. Tak jest z chociażby z komputeryzacją, systemami obsługi infrastruktury, planem wieloletnim, który ma spowodować podniesienie jakości substancji naszych placówek dyplomatycznych w różnych krajach. Wszyscy w rządzie, ale także, panie pośle, i w Sejmie, jesteśmy gośćmi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselZbigniewGirzynski">Pozwolę sobie na jedną uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Panie pośle, ale bardzo pana proszę…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselZbigniewGirzynski">Panie przewodniczący, pozwolił pan panu posłowi Iwińskiemu więc liczę, że i dla mnie pan będzie równie tolerancyjny…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Proszę o wypowiedzieć przedstawiciela Kancelarii Prezydenta…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselZbigniewGirzynski">Ale panie przewodniczący, chcę tylko…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Panie pośle, odbieram panu głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselZbigniewGirzynski">Panie ministrze, jeżeli piszę jakieś artykuły do gazet, to nie mam w zwyczaju posługiwać się pseudonimami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#MinistersprawzagranicznychRadoslawSikorski">Nie to miałem na myśli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselZbigniewGirzynski">Mam nadzieję, że pan się wycofa z tego sformułowania. Być może jakiś dziennikarz przysłuchiwał się mojej wypowiedzi, kiedy wyrażałem taką opinię i mnie zacytował. Pan minister zasugerował, że…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#MinistersprawzagranicznychRadoslawSikorski">Nie to miałem na myśli.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PoselZbigniewGirzynski">Chciałem tylko to sprostować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">To sprostowanie zamyka sprawę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#MinistersprawzagranicznychRadoslawSikorski">Chciałbym jeszcze tylko powiedzieć ostatnie słowo. Raz jeszcze dziękuję Kancelarii Prezydenta za podpisy złożone przez pana prezydenta w ostatnich dniach. Wobec Wysokiej Komisji chcę także podkreślić, że większość z tych dokumentów, o których mówimy w żadnym zakresie nie ma charakteru politycznego. Nie będę przecież uzgadniał z kimkolwiek, kto ma być ambasadorem w Kostaryce skoro wiadomo, że jest to kraj dodatkowej akredytacji zaakceptowanego już przez pana prezydenta ambasadora w Meksyku. Sprawując ważne urzędy państwowe, część decyzji podejmujemy jako element władztwa, a część to po prostu akty, które należy urzędniczo podpisać. W takich przypadkach to nie jest kwestia ustaleń, uzgodnień czy prestiżu. Trzeba podpisać. Wszyscy jesteśmy, jak nie powiedział pan minister Kownacki, w zakresie aktów urzędniczych, dodatkami do długopisu. Raz jeszcze dziękując, chcę potwierdzić, że każdy dobry kandydat będzie przeze mnie wnikliwie rozpatrzony. W szczególności oczywiście kandydat zaproponowany przez najważniejszych urząd w państwie, jakim jest urząd prezydenta. Żeby nie było już najmniejszych wątpliwości, powiem jeszcze, że jeżeli prawdą są doniesienia prasowe o tym, że pan prezydent ma kandydatów na niektóre placówki na wschodzie, to jeżeli są to osoby dobrze przygotowane i mówiące językami, to rozważę te kandydatury z pocałowaniem w rękę. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękuję serdecznie. Proszę jeszcze pana ministra Mariusza Handzlika o udzielenie odpowiedzi na pytania pojawiające się w dyskusji. Proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PodsekretarzstanuwKPRPMariuszHandzlik">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Panie ministrze. Szanowni państwo. Raz jeszcze chcę serdecznie podziękować za dzisiejsze spotkanie sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych i za możliwość zaprezentowania stanowiska Prezydenta RP. Nie chcę, aby powstały jakiekolwiek wątpliwości, co do pozycji jaką pan prezydent wielokrotnie publicznie wyraził w sprawie swoich kompetencji konstytucyjnych. Raz jeszcze powołam się na art. 133 Konstytucji RP. Przedstawiony przez pana prezydenta kompromis, na który się powołałem nie dotyczy podziału parytetów 50:50. To jest podkreślenie, że pan prezydent podejmuje decyzje merytoryczne i aktywnie uczestniczy w procesie powoływania i odwoływania ambasadorów.</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PodsekretarzstanuwKPRPMariuszHandzlik">Pan prezydent zwraca uwagę na fakt, że kompromis oznacza współpracę i współdziałanie. Podejmowanie działań w tym kierunku stanowi jedyną drogę do rozwiązania problemu, który zaistniał w wyniku dotychczas stosowanych praktyk i procedur. Pan prezydent przypomina, że najważniejszym elementem współpracy jest porozumienie. Porozumienie, jak podkreśla pan prezydent, musi odnosić się do poinformowania go o propozycji MSZ, co do kandydatury pełnienia funkcji ambasadora w danym kraju. Stąd też apel pana prezydenta o utrzymanie procedury stosowanej do 2008 roku. Na etapie wstępnym powinna być konsultacja, na wniosek Ministra Spraw Zagranicznych, pomiędzy Prezesem Rady Ministrów a prezydentem. Nie będę już opisywał drugi raz całej procedury. Chodzi nam głównie o wniosek o uzyskanie wstępnej zgody na mianowanie lub odwołanie ambasadora.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#PodsekretarzstanuwKPRPMariuszHandzlik">Mogę państwu powiedzieć, że obecnie jest 12 wstępnych wniosków o wyrażenie zgody na odwołanie. Nie ma teraz wstępnych wniosków o wyrażenie zgody na mianowanie. Pan prezydent prosił mnie także, żebym zwrócił uwagę, że kandydat który dzisiaj, za chwilę, stanie przed Wysoką Komisją, nie jest panu prezydentowi w ogóle znany. Pan prezydent nie został poproszony o wyrażenie wstępnej zgody na kandydaturę pana Stefana Radomskiego. To tylko przykład. Procedury są po to, aby były stosowane. To pozwoli na rozwiązanie problemów, które wynikają z niedostatecznego systemu komunikacji i współpracy. Sprawa agrément jest bardzo delikatną kwestią. Wymaga dużego zaufania oraz wzięcia pod uwagę interesów naszego państwa, jak i państwa przyjmującego. Zwykle jest to procedura poufna i nie jest znana opinii publicznej. Wymaga bliskiej współpracy pomiędzy Prezydentem RP, Prezesem Rady Ministrów oraz Ministrem Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#PodsekretarzstanuwKPRPMariuszHandzlik">Raz jeszcze dziękuję państwu serdecznie za zaproszenie. Życzę wszystkiego najlepszego. Bardzo dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękuję. Doprowadźmy zatem do pewnej konkluzji. Przeglądając teraz korespondencję, którą pan minister Sikorski pokazał członkom prezydium widzę, że są tu kandydatury, o których pan mówił. Tyle, że ta korespondencja nie była zaadresowana do pana ministra Handzlika. Mam wobec tego propozycję. Ważne, żeby korespondencja trafiała na dane biurko i by był jeden koordynator. Może zatem poprosimy pana ministra Handzlika by podjął się roli koordynatora tej komunikacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#MinistersprawzagranicznychRadoslawSikorski">Na tak skierowany apel nie mogę odpowiedzieć inaczej, jak pozytywnie. W związku z tym, że korespondencja pomiędzy ministrami w Kancelarii Prezydenta nie przepływa, będę od dziś adresował pisma do dwóch ministrów. Może wtedy dotrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Myślę, że możemy powiedzieć, że z dzisiejszego spotkania wypłyną pozytywne efekty. Mam nadzieję, że nasza dyplomacja będzie działać dobrze, efektywnie, dla dobra wszystkich Polaków i Polski. Oby ta dyskusja była ostatnią tego typu przy udziale mediów. Chociaż z drugiej strony, może gdyby nie ten medialny szum, pewnie mielibyśmy znacznie dłuższy proces mianowania i odwoływania ambasadorów i obsadzania polskich placówek zagranicznych. W gruncie rzeczy nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Dziękuję państwu serdecznie. Zamykam punkt pierwszy porządku obrad. Zarządzam dwie minuty przerwy i przejdziemy do punktu drugiego dzisiejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-46.1" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">[Po przerwie]</u>
          <u xml:id="u-46.2" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Przechodzimy do punktu drugiego dzisiejszego porządku posiedzenia. Punkt ten stanowi przesłuchanie pana Stefana Radomskiego, kandydata na ambasadora RP w Turkmenistanie. Bardzo proszę, pana ministra Borkowskiego o przedstawienie kandydatury. Proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJanBorkowski">Dziękuję. Panie przewodniczący. Szanowni państwo. Mam zaszczyt przedstawić sylwetkę pana Stefana Radomskiego, kandydata na ambasadora RP w Turkmenistanie. Pan Stefan Radomski urodził się w Płocku i to miasto przez pewien czas było miejscem jego pracy na pewnym etapie jego rozwoju zawodowego. Z wykształcenia jest ekonomistą. Jest magistrem ekonomii o specjalności ekonomika handlu zagranicznego. Pan Radomski jest absolwentem Wydziału Transportu Uniwersytetu Gdańskiego w Sopocie. Swoją karierę zawodową rozpoczął w 1972 roku. Podejmował pracę na różnych stanowiskach, w różnych instytucjach i przedsiębiorstwach związanych z gospodarką. Były to stanowiska ekonomisty, starszego ekonomisty, kierownika działu importu dla utrzymania ruchu, starszego rzeczoznawcy, przedstawiciela dla firm zagranicznych, koordynatora w kwestiach importu, a następnie osoby nadzorującej i reprezentującej.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJanBorkowski">Kariera w przemyśle prezentowanego kandydata jest bogata. Otrzymaliście państwo CV kandydata uwzględniające te informacje. Jeżeli chodzi o doświadczenie dyplomatyczno-konsularne kandydata, to chcę wymienić dwa ważne fakty w jego życiorysie. W latach 1991-1996 pan Stefan Radomski był radcą handlowym w Biurze Radcy Handlowego w Konsulacie Generalnym w Sydney. Warto odnotować, że w tym czasie nastąpiła zmiana struktury eksportu Polski do Australii i uzyskanie dodatniego salda bilansu handlowego. Ponadto, w latach 2004-2007, a więc zupełnie niedawno, piastował stanowisko radcy, zastępcy kierownika placówki w Stałym Przedstawicielstwie RP przy ONZ w Wiedniu. Pan Radomski był jednocześnie kierownikiem zespołu ds. UNIDO. Przypomnę, że jest to organizacja Narodów Zjednoczonych do Spraw Rozwoju Przemysłowego. Pełnił także inne role związane ze strukturami Narodów Zjednoczonych.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieSprawZagranicznychJanBorkowski">Kandydat nie jest członkiem stałego korpusu służby dyplomatycznej, ale posiada istotne doświadczenia w tym zakresie i w sprawach gospodarczych. To odpowiada profilowi, jaki chcielibyśmy aby reprezentował przyszły ambasador RP w Turkmenistanie. Chcę jeszcze dodać, że kandydat posiada dobrą znajomość języków obcych. Oprócz języka rosyjskiego i angielskiego, których znajomość została poświadczona poprzez zdanie języków państwowych, pan Radomski dobrze posługuje się także językiem niemieckim. Kandydat, jak już wspomniałem, posiada wiedzę i umiejętności do wypełniania zadań na stanowisku ambasadora w Turkmenistanie. Bardzo proszę o wysłuchanie kandydata i wydanie opinii. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękuję serdecznie. Bardzo proszę kandydata o przedstawienie koncepcji pracy na placówce w Turkmenistanie. Proszę, pan Stefan Radomski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#KandydatnaambasadoraRPwTurkmenistanieStefanRadomski">Panie przewodniczący. Panie i panowie posłowie. Szanowni państwo. Strategia ożywienia polsko-turkmeńskiej współpracy ekonomicznej jest podstawowym i głównym zadaniem, jakim chciałbym się zająć jako ambasador RP w Turkmenistanie. Uważam, że współpracę ekonomiczną należy traktować jako nieodłączny element dwustronnych relacji politycznych. Z punktu widzenia współpracy gospodarczej Turkmenistan zaliczono do jednego z dziesięciu najważniejszych dla interesów Polski państwa świata. Z początkiem roku 2007 otworzona została ambasada RP w Aszchabadzie. Decyzja w MSZ i w rządzie zapadła prawdopodobnie w latach 2004-2005. Zasięg terytorialny ambasady RP obejmuje wyłącznie Turkmenistan. Poprzednio sprawy Turkmenistanu były prowadzone przez nasze placówki w Kijowie i w Teheranie. Stosunki polsko-turkmeńskie nie posiadają wystarczającej bazy prawno-traktatowej. W takim przypadku mówi się, że są niezrównoważone.</u>
          <u xml:id="u-49.1" who="#KandydatnaambasadoraRPwTurkmenistanieStefanRadomski">Ambasadorzy Turkmenistanu w Austrii i w Niemczech nie są akredytowani w Polsce. Ich ambasady także znajdują się w Aszchabadzie. W Warszawie nie mamy ambasady Turkmenistanu. Poza tym, żaden z ambasadorów naszych państw sąsiedzkich i Austrii nie jest akredytowany w Polsce. W kontekście ożywienia polsko-turkmeńskiej współpracy gospodarczej, chcę zapewnić, że będę prowadził działania na zwiększenie polskiego eksportu do Turkmenistanu zarówno pod względem zwiększenia wielkości dostaw, jak i struktury oferty. Chcę także nadmienić, że ze statystyk obrotu handlu zagranicznego Polski z krajami WNP wynika, że Turkmenistan, zarówno jeśli chodzi o import, jak i o eksport, jest na przedostatnim miejscu. To jest nieadekwatne do możliwości. Będę udzielał dyplomatycznego wsparcia w dotarciu polskiej oferty handlowej lub inwestycyjnej do decydentów turkmeńskich. Dobrą okazją ku temu będą moje kurtuazyjne wizyty składane poszczególnym ministrom resortów gospodarczych na początku pełnienia misji w Turkmenistanie. Będę zabiegał o zorganizowanie na przełomie bieżącego i przyszłego roku pierwszego w historii Polsko-Turkmeńskiego Forum Biznesu w Aszchabadzie. W przypadku podpisania umowy gospodarczej będę zabiegał o regularne odwiedzanie posiedzeń Polsko-Turkmeńskiej Komisji Międzyrządowej ds. Współpracy Gospodarczej. Komisja ta zostanie powołana w efekcie zawarcia umowy o współpracy gospodarczej.</u>
          <u xml:id="u-49.2" who="#KandydatnaambasadoraRPwTurkmenistanieStefanRadomski">W celu ożywienia dwustronnej współpracy gospodarczej będę kontynuował działania skierowane na poprawę bazy prawno-traktatowej. W szczególności te działania będą skierowane na sfinalizowanie podpisania tzw. konstytucji dwustronnej współpracy gospodarczej. Składają się na nią trzy umowy. Pierwsza z nich, a zarazem najważniejsza, to dwustronna międzyrządowa umowa o współpracy gospodarczej. W tym zakresie będę zabiegał o złożenie wizyty w Warszawie, na wystosowane w dniu 20 lutego br. przez wicepremiera i ministra gospodarki Waldemara Pawlaka zaproszenie dla wicepremiera ds. gospodarki i finansów Republiki Turkmeńskiej. Zapewne przy tej okazji nastąpi podpisanie tej umowy.</u>
          <u xml:id="u-49.3" who="#KandydatnaambasadoraRPwTurkmenistanieStefanRadomski">Drugą umową, która wchodzi w skład konstytucji dwustronnej współpracy gospodarczej jest konwencja o unikaniu podwójnego opodatkowania. Trzecia umowa dwustronna to umowa o popieraniu i wzajemnej ochronie inwestycji. Turkmenistan jest krajem strategicznym w regionie Morza Kaspijskiego, z punktu widzenia zapewniania dywersyfikacji źródeł dostaw surowców energetycznych do Unii Europejskiej. Polska popiera i aktywnie uczestniczy w realizacji koncepcji korytarza południowego transportu węglowodorów, którego istotnym elementem jest projekt Nabucco. Umowa międzyrządowa została podpisana w tym tygodniu w Ankarze. Polskie górnictwo gazowe i naftowe planuje pozyskiwanie za pomocą Nabuco około 1 mld m3 gazu rocznie. Moje działania w zakresie współpracy energetycznej będą łączyły się z udzieleniem wsparcia dyplomatycznego dla działań polskich spółek paliwowych w Turkmenistanie, głównie wobec agencji przy Prezydencie Turkmenistanu, zajmującej się zarządzaniem złożami ropy i gazu. Grupa Lotos jest zainteresowana pozyskaniem koncesji wydobywczej w turkmeńskim sektorze szelfu Morza Kaspijskiego. Natomiast Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo wyraża zainteresowanie sprzedażą usług serwisowych i poszukiwawczych. Będę chciał zająć się monitorowaniem kwestii podejścia władz turkmeńskich do współpracy energetycznej z Unią Europejską. W tej sferze zakładam ścisłą współpracę ambasady z innymi placówkami Unii Europejskiej oraz placówkami amerykańską i turecką. Będę zajmował się monitorowaniem współpracy energetycznej Turkmenistan-Rosja w odniesieniu do współpracy Turkmenistanu z Unią Europejską. Aktualnie występuje tu konflikt interesów.</u>
          <u xml:id="u-49.4" who="#KandydatnaambasadoraRPwTurkmenistanieStefanRadomski">Będę podejmował działania na rzecz podpisania umowy o zasadach ruchu lotniczego samolotów wojskowych oraz walce z przestępczością zorganizowaną. Będę kontynuował starania placówki w tych istotnych z punktu widzenia interesów Polski sprawach związaną z szeroko rozumianą bazą prawno-traktatową. W czasie prezydencji czeskiej, przez naszą placówkę, został przygotowany raport na temat przestępczości zorganizowanej. Otrzymaliśmy za to podziękowanie. Będę podejmował działania wynikające z roli punktu kontaktowego NATO w okresie od 2009 do dnia 31 grudnia 2010. W najbliższych dniach z różnych ministerstw otrzymamy uwagi na temat współpracy kulturalnej, naukowej i edukacyjnej. Mamy nadzieję, że również w tej sprawie nastąpi postęp. Kolejna sprawa dotyczy polskich zabytków zaginionych w czasie II wojny światowej znajdujących się w Muzeum w Aszchabadzie. Są to: tzw. Tryptyk Szamotulski oraz dwa obrazy ołtarzowe z XVI wieku. Problem polega na tym, że my już dostarczyliśmy dokumenty świadczące o ich polskim pochodzeniu, ale potrzebna jest jeszcze zgoda władz turkmeńskich na zbadanie zabytków przez polskiego eksperta.</u>
          <u xml:id="u-49.5" who="#KandydatnaambasadoraRPwTurkmenistanieStefanRadomski">Polonia w Turkmenistanie nie jest liczna. Szacuje się ją na 50-60 osób. W tej chwili jednak następują coraz liczniejsze wyjazdy studentów pochodzenia polskiego na studia w Polsce. W roku 2008-2009 było 17 stypendystów polskiego pochodzenia. W roku poprzednim było ich 35.</u>
          <u xml:id="u-49.6" who="#KandydatnaambasadoraRPwTurkmenistanieStefanRadomski">Nie do przecenienia są sprawy związane z członkostwem w Unii Europejskiej Polski, Czech, Słowacji, Słowenii, Bułgarii, Rumunii i Węgier po 2004 roku. Te kraje przeszły bardzo krótką drogę do członkostwa zapoczątkowaną przemianami w 1989 roku. Dobrze dzieje się, że polska polityka zagraniczna ma wśród swoich priorytetów kraje Wspólnoty Niepodległych Państw, Ukrainę i Białoruś, kraje Kaukazu i Azji Środkowej. Kraje założycielskie Unii Europejskiej, a także Wielka Brytania od wielu już lat wiele sił i środków finansowych i osobowych angażują w pomoc. Sprawy współpracy i pomocy rozwojowej są mi szczególnie bliskie. Będę studiował możliwości rozwijania takiej współpracy Polski z Turkmenistanem. Będę dążył to zainteresowania i zaangażowania tą kwestą polskich ekspertów oraz do inicjowania współpracy przy udziale instytucji w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-49.7" who="#KandydatnaambasadoraRPwTurkmenistanieStefanRadomski">Konkludując, zrobię wszystko, aby przełożyć swoje doświadczenia na grunt nowoczesnych mechanizmów współpracy międzynarodowej, zwłaszcza w obszarach instytucjonalnych i gospodarczych. Dziękuję za uwagę. Jestem przygotowany do udzielania odpowiedzi. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękuję bardzo. W tej chwili w tej sali jest chyba tak gorąco jak w Turkmenistanie, tylko wilgotność jest chyba niższa. Pan poseł Kaźmierczak, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PoselJanKazmierczak">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący. Panie ministrze. W momencie, kiedy przeczytałem notkę biograficzną kandydata, zacząłem podejrzewać coś, co faktycznie ujawniło się w pańskim wystąpieniu. Mam na myśli, przepraszam za kolokwializm, „przegięcie” gospodarcze. Nie mam wątpliwości, co do pańskich kompetencji w tym zakresie. Jednak w moim odczuciu ambasador RP szczególnie w takim miejscu jak Centralna Azja, ale nie tylko, powinien zajmować się i mieć wizję nie tylko jeśli chodzi o sprawy gospodarcze. Pan ma wizję gospodarczą. O innych kwestiach pan mówił znacznie mniej. Powinien mieć pan także wizję działań na tym terenie niezwiązanych z kwestami gospodarczymi. Proszę nam powiedzieć, co chciałby pan zrobić w kwestiach niezwiązanych z gospodarką na tamtym terenie.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PoselJanKazmierczak">Powiem, żeby pana nieco naprowadzić, o co mi szczególnie chodzi. W tej chwili w Polsce mamy niezwykle rozbudowaną infrastrukturę szkolnictwa wyższego. Mamy naprawdę bardzo dużą liczbę studentów. Ale skala studentów zagranicznych studiujących na polskich uczelniach jest jedną z niższych w całej Unii Europejskiej. Jesteśmy daleko za Czechami, nie mówiąc już o Węgrzech. Do Polski idzie niż. Pojawić się może kwestia pozyskania studentów z obcych krajów. Pozyskanie studentów z innych krajów jest ważne. Także tych studentów, których nie stać na studiowanie w renomowanych uczelniach amerykańskich lub Wielkiej Brytanii. To musi wynikać m.in. z mentalności władz naszych uczelni.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#PoselJanKazmierczak">Jako wiceprzewodniczący grupy polsko-kazachskiej miałem okazję parę razy rozmawiać z panem ambasadorem Wołkowem, który opowiadał nam o swoich staraniach pozyskania miejsc dla studentów kazachskich na polskich uczelniach. Miał w garści dobre atuty. Pierwszy z nich był taki, że według ich oceny kazachska polonia to nie 50-60 osób, ale 50-60 tys. osób. Po drugie, mają tam program językowy polegający na finansowaniu studiów. Bardzo proszę, aby pan odniósł się do kwestii potrzeb działań ambasadora RP na tamtym terenie, aby zachęcić potencjalnych studentów stamtąd do studiowania na polskich uczelniach. Poniekąd jest to także związane z kwestią polityki wizowej. To czasami także utrudnia życie. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękuję. Pan poseł Lenz, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PoselTomaszLenz">Dziękuję bardzo, panie przewodniczący. Miałem zapytać o coś innego, ale nawiążę najpierw do wypowiedzi kolegi. Pan z pewnością wie o wielu specyficznych sprawach w Turkmenistanie. Jeszcze całkiem niedawno, za czasów poprzedniego prezydenta, takie twory kultury zachodniej jak teatr i opera były bojkotowane w tym kraju. Uznawano je za obce. W takiej sytuacji wychodzenie z projektami kulturalnymi nie będzie łatwe, ale życzę panu, aby się udało i aby kultura polska miała szanse tam zaistnieć. Może to nie być łatwe ze względu na specyficzne spojrzenie zarówno władz lokalnych jak i samych obywateli na tę sprawę.</u>
          <u xml:id="u-53.1" who="#PoselTomaszLenz">Muszę powiedzieć, że osobiście cieszę się, że wysyłamy na tę placówkę osobę, która przywiązuje dużą wagę do spraw gospodarczych. Powiedział pan, że z punktu widzenia współpracy gospodarczej Turkmenistan zaliczono do jednego z dziesięciu najważniejszych krajów dla interesów Polski. Szczęśliwie się stało, że pan pojedzie tam po podpisaniu wstępnej umowy o budowie rurociągu Nabucco. To panu znacznie ułatwia sytuację. Będzie pan osobą, która będzie zabiegać o to, by projekt został zrealizowany. Nam przecież bardzo zależy na tym, aby ta inwestycja była realizowana w sposób terminowy.</u>
          <u xml:id="u-53.2" who="#PoselTomaszLenz">Jak pan widzi kwestię bilansu w polityce zagranicznej Turkmenistanu? Od pewnego czasu przecież nie jest ona podporządkowana polityce rosyjskiej. Doszło tam do pewnego konfliktu, o czym pan zapewne wie. Skończyło się to wysadzeniem w powietrze rurociągu, jak przypuszczam przez służby rosyjskie. Pojawiały się próby nacisków na to, aby Turkmenistan w ogóle nie prowadził rozmów z szeroko pojętą stroną europejską. Będzie pan musiał jakoś umiejętnie radzić sobie z tymi sprawami.</u>
          <u xml:id="u-53.3" who="#PoselTomaszLenz">Mówił pan o polskich firmach, jak Lotos, czy PGNiG, które są zainteresowane wejściem na tamten rynek. To też nie będzie proste, chociażby ze względu na wysoki poziom korupcji w tym kraju. Nie ukrywajmy tego. Wiele spraw nie załatwia się w sposób biznesowy i dyplomatyczny. Są sprawy, które załatwia się w inny sposób. Jak pan zamierza sobie z tym radzić? To nie jest łatwa sprawa.</u>
          <u xml:id="u-53.4" who="#PoselTomaszLenz">Czy zamierza pan ingerować i reagować na apele i monity organizacji zajmujących się prawami człowieka? Takie sytuacje mogą się pojawić. Jak wiadomo tam de facto jest system jednopartyjny. Jest kilku opozycjonistów, ale przebywających zagranicą i nie mających większego wpływu na to co się dzieje. Nie spodziewam się, aby nastąpiły jakieś zmiany. Kolega mówił, że jest wiceszefem grupy polsko-kazachskiej. Tam sytuacja jest nieco inna. Chociaż można doszukać się pewnych analogii. Pracowałem w Kazachstanie przez pewien czas, więc poniekąd wiem jak tam sytuacja wygląda. Turkmenistan jest jednak zupełnie specyficzny. Co będzie jak pojawią się jakieś apele o przestrzeganie praw człowieka. Czy w ogóle zamierza się pan na ten temat wypowiadać? W pana sytuacji to będzie dosyć trudne. Przecież jednocześnie będzie pan zabiegał o to, aby polskie firmy mogły tam dokonywać inwestycji. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękuję bardzo. Pan poseł Witaszczyk. Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PoselStanislawWitaszczyk">Panie ambasadorze, z dużym zadowoleniem przyjąłem pana wystąpienie. Cieszę się, że dużą wagę przywiązuje pan do kwestii gospodarki. Wiemy, że w Środkowej Azji Turkmenistan jest nr 1 pod względem produkcji gazu. Ma także znaczne zasoby ropy naftowej. Chcę jeszcze dopytać, jakie inne płaszczyzny współpracy gospodarczej by pan ambasador widział? Mam jeszcze jedno ważne pytanie. Jak pan sądzi, w jakim czasie mogłaby powstać Ambasada Turkmenistanu w Warszawie? To istotna kwestia. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękuję. Pan poseł Andrzej Gałażewski. Proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PoselAndrzejGalazewski">Dziękuję, panie przewodniczący. Mam dwa krótkie pytania. Pierwsze z nich brzmi: jaki miał pan zakres merytorycznych obowiązków będąc zastępcą kierownika placówki w Stałym Przedstawicielstwie RP przy ONZ w Wiedniu? Pracował tam pan między innymi w czasie rządów poprzedniej koalicji. Pan minister Handzlik powiedział, że pan prezydent kompletnie pana nie zna. Czy może pan jakoś to skomentować?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Chyba niezbyt dokładnie pan zacytował pana ministra Handzlika, panie pośle. Pan poseł Iwiński, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Dziękuję. Często krytykuję MSZ, ale czasami chcę coś pozytywnego powiedzieć na temat tego resortu. Kilka lat temu podjęto słuszną decyzję i zrezygnowano z tego, że jurysdykcję nad Turkmenistanem ma ambasada w Teheranie. To państwo zasługuje na odrębną ambasadę. Za właściwą uważam także decyzję, że kandydatem jest osoba ze środowisk gospodarczych. Chociaż właściwie najlepiej by było gdyby był pan dentystą. Obecny prezydent był dentystą byłego dyktatora. To spowodowało, że doszedł do władzy. No cóż, nobody is perfect. Chcę pana zapytać o dwie rzeczy. Jakie mogą być nowe szanse dla Polski w obecnej sytuacji? Berdymuchammedow, gdy dwa lata temu pozbył się szarej eminencji, kolegi Reczepowa, który będąc szefem ochrony trzymał wszystko w garści, pokazał się jako polityk niezależny. Pierwszą wizytę złożył w Arabii Saudyjskiej. Odbył pielgrzymkę do Mekki. Tam jest największy meczet w Azji Centralnej. Próbuje prowadzić trochę inną politykę. Polska ma bardzo dobre kontakty z Turcją i Iranem. Mamy ponad 2 tys. kontyngent w Afganistanie. Kilka miesięcy temu Afganistan wyraził zgodę na transport powietrzny dla sił „alianckich”. Na ile te wątki mogą być istotne w kontaktach dwustronnych? To są nasze atuty.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#PoselTadeuszIwinski">Podzielam punkt widzenia, zgodnie z którym nienormalną sytuacją jest to, że my wysyłamy swojego ambasadora, a Turkmenistan nie ma swojego w Polsce ani w ogóle ambasadora chociażby akredytowanego w Polsce. Trzeba to podkreślić i starać się taki stan rzeczy zmienić. Nikt nie może oczekiwać, żeby akredytowali tu swojego ambasadora, ale mogliby chociaż postąpić tak jak robi to Kirgistan, czy Tadżykistan. Uzbekistan i Kazachstan mają tu swoich akredytowanych ambasadorów. Ja osobiście powątpiewam w projekt Nabucco. Nie ma skąd brać tego gazu. Uzbekistan prowadzi chytrą politykę. Problem Gazociągu Północnego, który nam się tak nie podoba, moim zdaniem błędnie, polega na tym, że są przeszkody polityczne są w zasadzie usunięte, ale jest pewne źródło. Tu jest wola, ale nie ma skąd brać gazu. Turkmenistan to swoistego rodzaju jedyna ostoja. Eksportuje 45 mld m3. Jakby zakręcił kurki, to cały projekt Nabucco nadaje się do teatru marionetek. Cała ta idea jest mocno wątpliwa. Dobrze by było, aby Turkmenistan miał tu swojego akredytowanego ambasadora. Mają tu trochę studentów. Powinny być nawiązane kontakty parlamentarne. Chociaż obecnie sytuacja jest ciekawa, bo ich prezydent okazał się bardzo cwany. Zgodnie z konstytucją to szef parlamentu powinien objąć funkcję prezydenta. Jemu się udało wymiksować. Stąd też wnioskuje, że on nie jest zbyt dobrze nastawiony do parlamentu. Niemniej jednak rządzi już dwa lata, więc pewnie tamte sprawy już puścił w zapomnienie. Trzeba tworzyć pewną sieć kontaktów politycznych, a zwłaszcza parlamentarnych. One są dosyć bezpieczne. Chodzi o to, aby nasze główne interesy gospodarcze miały szansę na realizację. Czy w tej dziedzinie ma pan jakąś wizję projektu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękuję. Prosimy o odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#KandydatnaambasadoraRPwTurkmenistanieStefanRadomski">Chcę wszystkim panom posłom podziękować, za cenne uwagi zawarte w pytaniach. Zawsze byłem zdania, że sesja pytań i odpowiedzi tak naprawdę pokazuje jaki jest kandydat. Raz jeszcze chcę państwu bardzo serdecznie podziękować. Szczególnie dziękuję za uwagi pana posła Iwińskiego. Były bardzo słuszne.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#KandydatnaambasadoraRPwTurkmenistanieStefanRadomski">Zacznę od udzielenia odpowiedzi na pytania pana posła Iwińskiego, jeżeli państwo pozwolicie. Pytanie pierwsze. Pomimo bardzo dobrej znajomości języka rosyjskiego mojemu poprzednikowi także nie udało się uzyskać konsensusu w kontaktach z władzami turkmeńskimi. Tam władza rzeczywiście pochodzi od dożywotniego prezydenta, który co prawda odszedł od polityki perfekcyjnej neutralności, ale te wszystkie zmiany mają charakter jedynie fasadowy. Zgadzam się tu z panem posłem Iwińskim. To będzie chyba najtrudniejsza część mojej pracy. Widzę natomiast szanse w kontaktach parlamentarnych. Widzę szanse w sprawach, które można zainicjować, a oni z niewiadomych przyczyn, czasami nie odpowiedzą. Tak było w wielu wypadach. Podam przykład zaproszenia skierowanego przez pana premiera Pawlaka w dniu 20 lutego, które do dziś nie doczekało się odpowiedzi. Wizyta miała się odbyć w pierwszej połowie tego roku. Mamy lipiec. Tamtejszy parlament liczy 125 posłów. Jest 25 kobiet. Jedna z nich jest wicepremierem. Kilka ma stanowiska ministerialne. Głównie są to stanowiska dotyczące spraw kobiet. Ten kraj nie jest może tak bardzo bogaty turystycznie, jak inne skomercjalizowane kraje. Jednak ci, którzy tam byli mówią, że jest to piękny i bardzo ciekawy kraj. Deklaruję, że zaraz po przyjeździe zacznę zabiegać o to, aby doszło do wymiany parlamentarnej. Pamiętam coś takiego ze swojej praktyki w Sydney. To było bardzo pomocne. W 1992 roku była tam delegacja sejmowa. Bardzo panu, panie pośle, dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-61.2" who="#KandydatnaambasadoraRPwTurkmenistanieStefanRadomski">Odpowiem teraz na pytania pana posła Kaźmierczaka. Kwestia studentów zagranicznych. Również jestem tego zdania. Myślę, że już mamy takie przypadki. Podawałem liczby. W jednym i drugim roku byli to studenci „odpłatni”. Myślę, że jest sens, aby ich było coraz więcej. Sądzę, że nie ma problemów, aby takie znikome ilości studentów deklarujących polskie pochodzenie przyjmować na studia bezpłatne. Są na to środki. Jestem tego zdania. Z racji zamieszkania w Łodzi mam bardzo dobre kontakty z Uniwersytetem Łódzkim. To jest uniwersytet, który bardzo promuje głównie studentów ze Wspólnoty Niepodległych Państw. Trzeba go za to mocno pochwalić. Studenci Litwy, Łotwy i Estonii także studiują w Łodzi. Są, podobnie jak my, krajami byłego obozu socjalistycznego i podobnie jak my, krajami unijnymi.</u>
          <u xml:id="u-61.3" who="#KandydatnaambasadoraRPwTurkmenistanieStefanRadomski">Zwrócił pan też uwagę na kwestię wiz. To jest bardzo trudna i ważna sprawa. Jest to jedna z najbardziej suwerennych spraw każdego państwa. Rozumiem, że chodzi panu o wizy turkmeńskie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PoselJanKazmierczak">Chodzi mi głównie o odpłatność studiów. Kwestia funkcjonowania studentów polskiego pochodzenia jest nieco inna. Przyjazd studenta z Turkmenistanu wymaga odpowiednich decyzji. Póki co to nie jest obszar Schengen. O to mi chodziło.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#KandydatnaambasadoraRPwTurkmenistanieStefanRadomski">Ale w ubiegłym roku wydano 85 wiz z Schengen. Istnieje coś takiego jak Komisja Uznawania Wykształcenia i Wymiany Międzynarodowej. W ubiegłym roku kwalifikowała studentów, w tym także tych niemówiących po polsku. Studentów niemówiących w języku polskim dotyczy tzw. rok zerowy.</u>
          <u xml:id="u-63.1" who="#KandydatnaambasadoraRPwTurkmenistanieStefanRadomski">Jeżeli chodzi o wizy, to jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że w Turkmenistanie, pod wnioskiem wizowym składa zgodę aż sześciu wiceministrów. Wystarczy, że jeden się nie zgodzi i robi się problem.</u>
          <u xml:id="u-63.2" who="#KandydatnaambasadoraRPwTurkmenistanieStefanRadomski">Pytali państwo także o kwestie kulturalne. Wspomniałem o umowie dotyczącej wymiany kulturalnej i edukacyjnej. W Aszchabadzie jest filia Państwowego Uniwersytetu Moskiewskiego. To jest chyba jedyna uczelnia, jaka tam teraz jest, ale to przecież współpracy naukowej nie wyklucza. Bardzo popieram sprawy edukacyjne. Ja studiowałem na przełomie lat 60. i 70. U nas w Sopocie było wtedy bardzo wielu studentów zagranicznych. Pochodzili z NRD i krajów Bliskiego Wschodu. Byli Rosjanie. Uzbeków, Kazachów i Turkmenów, nie było.</u>
          <u xml:id="u-63.3" who="#KandydatnaambasadoraRPwTurkmenistanieStefanRadomski">Kwestia korupcji jest faktycznie dosyć skomplikowana. Sami Turkmeni nie rozumieją słowa „transparenty”. Są tacy, którzy mówią, że 75% majątku narodowego należy do jednego człowieka, pozostałe 24% do 15 innych, a tylko niecały 1% do narodu. Jako ciekawostkę jednak powiem, że naród dostaje gaz i energię elektryczną za darmo. To dosyć populistyczne.</u>
          <u xml:id="u-63.4" who="#KandydatnaambasadoraRPwTurkmenistanieStefanRadomski">Padło pytanie dotyczące praw człowieka. Przeczytałem bardzo sążnisty raport przygotowany przez naszą placówkę w języku angielskim dla Unii Europejskiej. My musimy i będziemy z nimi w tych sprawach współpracować. Sprawy, o których się dowiemy będziemy popierać. To będzie kierowane przez Unię. Co ciekawe, to jest naprawdę skuteczne. Normalnie, taki despotyczny władca nie powinien się bać, ale tu jednak to skutkuje.</u>
          <u xml:id="u-63.5" who="#KandydatnaambasadoraRPwTurkmenistanieStefanRadomski">Przejdę do pytań zadanych przez pana posła Witaszczyka. Dla mnie Turkmenistan jest, jak wiele innych krajów rozwijających się, np. w Afryce Północnej w latach 60. i 70. Tam jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia, jeżeli chodzi o inwestycje strukturalne. Chodzi mi o porty na Morzu Kaspijski, drogi, mosty. W tym zakresie widzimy też zainteresowanie ze strony polskich przedsiębiorstw. Z zadowoleniem chcę też państwu przekazać wiadomość, że w dniu 29 maja, w czasie wizyty wiceministra spraw zagranicznych w Polsce, przekazany został stronie turkmeńskiej świetny materiał, przetłumaczony na język rosyjski, dotyczący podmiotów gospodarczych zainteresowanych współpracą z Turkmenistanem. Jedna z firm poszukiwawczych, w wyniku tych kontaktów z MSZ, otworzyła nawet swoje biuro.</u>
          <u xml:id="u-63.6" who="#KandydatnaambasadoraRPwTurkmenistanieStefanRadomski">Jeżeli chodzi o ambasadę Turkmenii w Polsce, to mamy problem. Wysłaliśmy pismo w tej sprawie dnia 29 stycznia. Otrzymaliśmy odpowiedź. Obiecano nam, że jeden z ambasadorów albo w Berlinie, albo w Wiedniu zostanie akredytowany w Polsce. Kiedy zostanie otworzona ambasada nie umiem powiedzieć. Czuję dyskomfort z powodu braku równowagi dyplomatycznej. Cieszę się, że my dwa lata temu otworzyliśmy tę ambasadę. To dobrze.</u>
          <u xml:id="u-63.7" who="#KandydatnaambasadoraRPwTurkmenistanieStefanRadomski">Pan poseł Gałażewski zapytał mnie o zakres moich obowiązków w Wiedniu. Zastępowałem pana ambasadora Bylicę w czasie jego każdej nieobecności. Było to spowodowane tylko tym, że miałem, po nim, najwyższy stopień dyplomatyczny. Udało mi się jednak zaistnieć w tej organizacji i wiele spraw udało mi się załatwić. Głównie te sprawy dotyczyły pomocy rozwojowej Polski w ramach rezerwy celowej MSZ. Ostatnie dwa projekty dotyczyły oczyszczania zachodniego Bugu na Ukrainie oraz budowy parku przemysłowego, owocowo-warzywnego, w Grodnie na Białorusi. Tym się m.in. zajmowałem. Usłyszałem jakiś czas temu, że kiedyś, w latach 60 i 70. Polska bardzo pomagała krajom rozwijającym się, a teraz jest dużo gorzej. Ja się z tym zgadzam i uważam, że te sprawy trzeba poprawić. Pomoc rozwojowa może polegać m.in. na pomocy eksperckiej, wysyłaniu specjalistów, kształceniem policji. Bardzo wyraźny ślad pozostaje. To się wielokrotnie zwraca. Nauczyłem się tego od Francuzów, Włochów i Niemców. Wielka Brytania ma oddzielne ministerstwo do spraw współpracy rozwojowej. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękuję. Akurat ten temat będzie częścią agendy naszych jesiennych posiedzeń. Dziękujemy panu. Muszę teraz pana na chwilę zaprosić do foyer. Przechodzimy do części niejawnej. Zostajemy jedynie w gronie posłów. Pana ministra i przedstawicieli resortu prosimy o pozostanie. Przedstawicieli mediów i prasy proszę o opuszczenie sali. Bardzo proszę o wyłączenie kamer. Pana sekretarza proszę o zamknięcie drzwi. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Szanowni państwo, przechodzimy do wyrażenia opinii Komisji Spraw Zagranicznych w sprawie kandydatury na ambasadora RP pana Stefana Radomskiego. Jeżeli nie będzie żadnych innych głosów, to przejdziemy do głosowania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Przepraszam, chciałbym się tylko dowiedzieć ile osób w tej chwili liczy nasza placówka w Aszchabadzie. Jest tam charge d’affaires i ktoś jeszcze? To jest maleńka placówka. Nie ma sekcji konsularnej itd. Jak to wygląda?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#SekretarzstanuwMSZJanBorkowski">Proszę pana dyrektora Kowalskiego o zabranie głosu w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#ZastepcadyrektoraBiuraSprawOsobowychiSzkoleniaMSZRomanKowalski">Obecnie mamy tam czterech dyplomatów. Zwiększyliśmy obsadę, ponieważ to jest punkt kontaktowy NATO na najbliższe kilka lat. Jest jeden konsul, jeden dyplomata ds. ekonomicznych, dwóch do spraw politycznych i pan ambasador. Poza tym jest jeszcze personel obsługi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#SekretarzstanuwMSZJanBorkowski">Panie i panowie posłowie. Chcę coś powiedzieć. Pewnych informacji kandydat nie mógł znać. Mam na myśli chociażby sprawy polityczne i kwestie związane z bezpieczeństwem i NATO. W odpowiednim czasie pewne informacje zostaną mu przekazane. To są bardzo delikatne kwestie. Myślę, że mają państwo świadomość, że nie o wszystkim możemy mówić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Właśnie, nie o wszystkim powinniśmy mówić na forum Komisji. Pan poseł Kaźmierczak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PoselJanKazmierczak">Nie wiem, czy to państwo mu doradzali czytanie z kartek? Wtedy wypadł blado. Ale muszę powiedzieć, że ten człowiek na mnie osobiście zrobił świetnie wrażenie, kiedy sam zaczął mówić i odpowiadać na nasze pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękujemy za uwagę. Przechodzimy do głosowania. Kto z państwa jest za wydaniem pozytywnej opinii dla kandydatury pana Stefana Radomskiego na stanowisko ambasadora RP w Turkmenistanie? Dziękuję. Kto jest przeciw? Dziękuję. Kto się wstrzymał? Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Decyzja zapadła jednogłośnie. 12 posłów było za. Proszę poprosić na salę pana  Radomskiego.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Zapraszam pana do nas. Już znowu jesteśmy w komplecie. Mam zaszczyt panu serdecznie pogratulować. Komisja Spraw Zagranicznych jednogłośnie, jednomyślnie, bez żadnych wątpliwości udzieliła poparcia pańskiej kandydaturze. Życzymy panu owocnej pracy na placówce w Turkmenistanie. Mam nadzieję, że na podpis pana prezydenta nie będzie trzeba długo czekać. Procedurę uzgodniliśmy godzinę temu. Życzymy panu powodzenia. Dziękuję serdecznie. Czy pan minister chce jeszcze zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#SekretarzstanuwMSZJanBorkowski">Chcę bardzo podziękować za tę ciekawą rozmowę Wysokiej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PrzewodniczacyposelAndrzejHalicki">Dziękuję bardzo, panie ministrze. Bardzo państwu dziękuję. Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Dziękuję państwu. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>