text_structure.xml
54.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczacyposelKrzysztofLisek">Otwieram posiedzenie Komisji. Witam przedstawicieli Polskiego Instytutu Spraw Narodowych. Ważne jest, aby Komisja Spraw Zagranicznych zapoznała się z działalnością tej niezwykle istotnej dla polskiej dyplomacji i spraw międzynarodowych instytucji.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczacyposelKrzysztofLisek">Oddaję głos panu dyrektorowi Sławomirowi Dębskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#DyrektorPolskiegoInstytutuSprawMiedzynarodowychSlawomirDebski">Chciałbym bardzo gorąco w imieniu Instytutu podziękować panu przewodniczącemu oraz Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu za zorganizowanie posiedzenia poświęconego działalności Instytutu. Stwarza to okazję szerszego zaprezentowania tego, co robimy i jak Instytut działa.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#DyrektorPolskiegoInstytutuSprawMiedzynarodowychSlawomirDebski">Na wstępie pragnę przedstawić moich zastępców – dr Andrzej Ananicz odpowiada za Akademię Dyplomatyczną PISM, natomiast pan Jacek Foks jest zastępcą dyrektora ds. administracyjno-finansowych. W posiedzeniu uczestniczy również zastępca dyrektora Departamentu Strategii i Planowania Polityki Zagranicznej MSZ pan Maciej Pisarski.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#DyrektorPolskiegoInstytutuSprawMiedzynarodowychSlawomirDebski">Przedstawiłem Komisji na piśmie informację dotyczącą działań Instytutu w bieżącym roku. W wystąpieniu wprowadzającym pragnę przedstawić jedynie główne aspekty działalności. Polski Instytut Spraw Międzynarodowych jest państwową osobą prawną utworzoną na podstawie ustawy z 1996 r. w celu zapewnienia obsługi ekspercko-szkoleniowej podmiotom wykonującym zadania z zakresu polskiej polityki zagranicznej, czyli Prezydentowi RP, Radzie Ministrów, a w szczególności Ministrowi Spraw Zagranicznych oraz innym ministerstwom i urzędom centralnym, m.in. Ministerstwu Obrony Narodowej, Urzędowi Komitetu Integracji Europejskiej, a także Sejmowi i Senatowi RP. Dyrektor PISM jest powoływany przez Prezesa Rady Ministrów, a dotacja podmiotowa na realizację ustawowych zadań jest ustalana bezpośrednio w ustawie budżetowej, w Części 45, obok budżetu MSZ. W chwili obecnej Instytut zatrudnia 80 pracowników.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#DyrektorPolskiegoInstytutuSprawMiedzynarodowychSlawomirDebski">Zanim przejdę do omówienia realizacji zadań ustawowych, które realizowaliśmy w bieżącym roku, mam drobną uwagę techniczną. Otóż w informacji, którą państwo otrzymali, w pierwszym akapicie jest błąd literowy. Tam, gdzie mowa jest o 23 sierpnia 2008 r., chodzi oczywiście o rok 2007. Jeśli chodzi o wykonywania zadań ustawowych, jest ich w ustawie wymienionych siedem i pokrótce omówię najważniejsze kwestie.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#DyrektorPolskiegoInstytutuSprawMiedzynarodowychSlawomirDebski">Jeśli chodzi o prowadzenie badań naukowych w zakresie spraw międzynarodowych (art. 2 pkt 1 ustawy), chciałbym zwrócić państwa uwagę na realizowaną w PISM edycję polskich dokumentów dyplomatycznych od roku 1918 do lat 70. Inicjatywa powstała w 2002 r., pierwszy tom ukazał się w 2005 r. Łącznie opublikowanych zostało już dziewięć tomów. Żeby mieć świadomość wagi tej publikacji, chciałbym podkreślić, że wszystkie rozwinięte dyplomacje o bogatej tradycji dyplomatycznej posiadały wcześniej tego rodzaju edycje dokumentów. Polska odrabia kilkudziesięcioletnią zaległość. Dzięki edycji polskich dokumentów dyplomatycznych wchodzimy do grona państw, które w swojej historii i obecnie dysponowały ważnymi z punktu widzenia stosunków międzynarodowych osiągnięciami w polityce zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#DyrektorPolskiegoInstytutuSprawMiedzynarodowychSlawomirDebski">Jeśli chodzi o przygotowanie analiz, ekspertyz, studiów prognostycznych w zakresie spraw międzynarodowych (art. 2 ust. 2 ustawy), chciałbym państwa posłów poinformować, że w 2008 r. wykonano około 300 opracowań analitycznych, które w różny sposób przekładają się na publikacje. Większość z nich jest publikowana w naszych periodykach. Inne stanowią podstawę do studiów, badań wewnętrznych bądź mają charakter opracowań poufnych. Do końca bieżącego roku wykonamy 20 ekspertyz specjalnych. Jest to rekordowy wynik, biorąc pod uwagę moje 9-letnie doświadczenie pracy analitycznej w Instytucie. Warto zwrócić uwagę, że w tym okresie aż 10 analiz zostało zamówionych bezpośrednio przez ministra spraw zagranicznych pana Radosława Sikorskiego.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#DyrektorPolskiegoInstytutuSprawMiedzynarodowychSlawomirDebski">Opublikowaliśmy już około 60 biuletynów, które członkowie Komisji otrzymują. W bieżącym roku uruchomiony został także specjalny elektroniczny biuletyn w języku angielskim, w którym zamieszczamy analizy typu strategicznego. W tym rozdzielniku reprezentowane są zarówno urzędy, osoby działające w dyplomacji państw obcych, jak i przedstawiciele, urzędnicy, eksperci uczestniczący w procesie kształtowania i prowadzenia polityki zagranicznej w Polsce. Obecnie mamy około 300 odbiorców.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#DyrektorPolskiegoInstytutuSprawMiedzynarodowychSlawomirDebski">Głębsze analizy publikujemy w materiałach studialnych oraz w innych publikacjach Instytutu, które za chwilę szerszej omówię. Chciałbym także zwrócić uwagę, że Instytut w bieżącym roku coraz częściej podejmuje się udziału w debacie publicznej, za pomocą artykułów zamieszczanych w prasie polskiej i zagranicznej. Ostatnim tekstem jest artykuł dyrektora Instytutu opublikowany w „International Herald Tribune” 31 października.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#DyrektorPolskiegoInstytutuSprawMiedzynarodowychSlawomirDebski">W zakresie zadań związanych z doskonaleniem zawodowym kadr wykonujących zadania w zakresie stosunków międzynarodowych i polityki zagranicznej RP chciałbym podkreślić, że Akademia Dyplomatyczna jest komórką organizacyjną Instytutu od listopada 2005 r. Przejęła zadania w zakresie prowadzenia aplikacji dyplomatyczno-konsularnej po zlikwidowanej Akademii Dyplomatycznej MSZ. Zadaniem Akademii Dyplomatycznej jest prowadzenie specjalistycznego szkolenia w ramach aplikacji dyplomatyczno-konsularnej, przygotowującej do pracy w służbie zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#DyrektorPolskiegoInstytutuSprawMiedzynarodowychSlawomirDebski">Oprócz szkolenia kadr, które wchodzą do służby zagranicznej, Akademia Dyplomatyczna prowadzi także Studium Polityki Zagranicznej adresowane do urzędników tzw. dyplomacji resortowej i samorządowej, czyli ludzi, którzy zajmują się obsługą instytucji państwowych w zakresie stosunków międzynarodowych, a którzy nie są członkami polskiej dyplomacji. W ostatnich latach takim szkoleniem objęliśmy 300 urzędników. Pragnę zwrócić uwagę, że Akademia Dyplomatyczna PISM realizuje program podwyższania kompetencji językowych urzędników służby zagranicznej. W bieżącym roku w kursach językowych organizowanych przez Akademię Dyplomatyczną uczestniczy 600 polskich dyplomatów. Ponadto szkolimy 150 urzędników innych resortów i urzędów centralnych.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#DyrektorPolskiegoInstytutuSprawMiedzynarodowychSlawomirDebski">W zakresie upowszechniania w społeczeństwie polskim wiedzy z dziedziny stosunków międzynarodowych rokrocznie Instytut organizuje Forum Polityki Zagranicznej na Zamku Królewskim w Warszawie, w którym uczestniczą m.in. przedstawiciele Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu. Jest to forum debaty publicznej. Ludzie, którzy bezpośrednio nie są zaangażowani w proces kształtowania i prowadzenia polityki zagranicznej, ale są tymi procesami zainteresowani, mogą przysłuchiwać się debacie i zadawać pytania. W naszych spotkaniach uczestniczą zarówno przedstawiciele urzędów centralnych, jak i przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, organizacji pozarządowych i ośrodków naukowych, dziennikarze, historycy, politolodzy, studenci szkół wyższych.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#DyrektorPolskiegoInstytutuSprawMiedzynarodowychSlawomirDebski">Chciałbym gorąco podziękować tym członkom Komisji, którzy w bieżącym roku i w poprzednich latach uczestniczyli w Forum Polityki Zagranicznej. Instytut coraz częściej i intensywniej uczestniczy w debacie publicznej na temat polityki zagranicznej i stosunków międzynarodowych. Do końca listopada zarejestrowaliśmy 400 wypowiedzi medialnych, prasowych, radiowych i telewizyjnych dla mediów polskich i zagranicznych. Mamy do czynienia zarówno z komentarzami, wywiadami, opiniami, jaki i udziałem w programach o charakterze publicystycznym i dokumentalnych. Analitycy Instytutu w tym roku uczestniczyli w kilku programach dokumentalnych realizowanych przez stacje zagraniczne.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#DyrektorPolskiegoInstytutuSprawMiedzynarodowychSlawomirDebski">Jeśli chodzi o utrzymywania kontaktów z ośrodkami szkoleniowymi, naukowymi i politycznymi w Polsce i za granicą, chciałbym Komisję poinformować, że stałymi partnerami Instytutu, z którymi PISM utrzymuje instytucjonalną kooperację polegającą na organizowaniu wspólnych spotkań i konferencji, są najlepsze na świecie instytucje analityczne, jak np. Stiftung Wissenschaft und Politik z Berlina, francuski Instytut Spraw Międzynarodowych, Międzynarodowy Instytut Studiów nad Bezpieczeństwem, rosyjski MGIMO.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#DyrektorPolskiegoInstytutuSprawMiedzynarodowychSlawomirDebski">W związku z rosnącą wagą regionu Azji Środkowej w polskiej polityce zagranicznej nawiązaliśmy instytucjonalną współpracę z Pakistańskim Instytutem Studiów nad Bezpieczeństwem w Islamabadzie, a także z indyjską Radą Spraw Globalnych w New Delhi. Regularnie współpracujemy z chińskim Instytutem Spraw Międzynarodowych w Pekinie oraz szanghajskim Instytutem Stosunków Międzynarodowych. Ponadto naszymi partnerami są czołowe amerykańskie think tanki. Regularnie organizujemy wspólne przedsięwzięcia, spotkania, konferencje z instytucjami krajów Grupy Wyszehradzkiej. Regularnie organizujemy konferencje z Litwinami, instytucjami ukraińskimi, a także białoruskimi.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#DyrektorPolskiegoInstytutuSprawMiedzynarodowychSlawomirDebski">W bieżącym roku PISM zorganizował 15 dużych konferencje międzynarodowych. Na jedną chciałbym zwrócić uwagę. Otóż w dniach 20-21 listopada br. Instytut zorganizował, a także sfinansował spotkanie grupy światowych ekspertów zajmujących się problemem nieproliferacji i rozbrojenia. Raport Hoovera formułuje propozycję opcji zerowej, jeżeli chodzi o broń nuklearną na świecie. Organizacja konferencji z uczestnikami grupy lobbingowej ekspertów amerykańskich miała szczególne znaczenie. Polska dzięki tej konferencji uczestniczy w głównym nurcie światowej debaty na temat rozbrojenia. Jest to szczególnie istotne w związku z kończącą się ważnością porozumienia START-1 w przyszłym roku, co wymusi negocjacje amerykańsko-rosyjskie.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#DyrektorPolskiegoInstytutuSprawMiedzynarodowychSlawomirDebski">Ponadto zorganizowaliśmy dwie duże krajowe konferencje. Regularnie organizujemy seminaria, spotkania i dyskusje poświęcone ważnym problemom bieżącym z zakresu polityki zagranicznej RP oraz istotnym faktom, które dzieją się wokół nas i mogą mieć wpływ na prowadzenie polskiej polityki zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-2.16" who="#DyrektorPolskiegoInstytutuSprawMiedzynarodowychSlawomirDebski">Jeśli chodzi o gromadzenie specjalistycznego księgozbioru i dokumentacji naukowej, a także prowadzenie otwartej działalności bibliotecznej, chciałbym poinformować Komisję, że Instytut prowadzi najlepszą w tej części świata publiczną bibliotekę specjalistyczną z zakresu spraw międzynarodowych. Dysponujemy księgozbiorem o ogólnej liczbie 260 tys. pozycji. Jest to biblioteka w pełni skomputeryzowana, w której funkcjonuje najnowszy program biblioteczny. Istnieje możliwość zamówienia w każdym miejscu na świecie książki z naszego zasobu i odebranie jej w określonym czasie na półce w Instytucie. PISM przeznacza na zakup nowych pozycji bibliotecznych pół mln złotych. Za te pieniądze jesteśmy w stanie zgromadzić każdą pozycję, która ukazuje się na świecie, a dotyczy zagadnienia, które miało albo ma, albo może mieć wpływ na kształtowanie i prowadzenie polskiej polityki zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-2.17" who="#DyrektorPolskiegoInstytutuSprawMiedzynarodowychSlawomirDebski">Jeśli chodzi o prowadzenie działalności wydawniczej, chciałbym poinformować, że PISM wydaje 7 czasopism: 1 dwumiesięcznik, 3 kwartalniki, 1 półrocznik i 2 roczniki. Instytut regularnie, co najmniej raz w tygodniu wydaje „Biuletyn”, w którym omawiamy bieżące problemy z zakresu stosunków międzynarodowych i polskiej polityki zagranicznej. Wydajemy „Polski Przegląd Dyplomatyczny”, który od tego roku staje się forum debaty na temat spraw międzynarodowych i polskiej polityki zagranicznej. Kolejna pozycja to „Sprawy Międzynarodowe” – kwartalnik naukowy o światowej renomie, który zajmuje pozycję wśród najlepszych wydawnictw tego rodzaju na świecie. Wydajemy „The Polish Quarterly of International Affairs”, a także kwartalnik w języku rosyjskim poświęcony problemom i zagadnieniom związanym z integracją europejską.</u>
<u xml:id="u-2.18" who="#DyrektorPolskiegoInstytutuSprawMiedzynarodowychSlawomirDebski">Uzupełnieniem działalności wydawniczej jest wydanie w bieżącym roku dwudziestu pozycji książkowych. PISM jest największym wydawcą z zakresu spraw międzynarodowych w Polsce. Są to pozycje bardzo zróżnicowane, zawierające zarówno publikacje dokumentów, jak i monografie oraz opracowania analityczne.</u>
<u xml:id="u-2.19" who="#DyrektorPolskiegoInstytutuSprawMiedzynarodowychSlawomirDebski">Jednym z ustawowych zadań Instytutu jest obsługa Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu. Do takiej współpracy serdecznie zapraszam. Będzie to dla nas zaszczyt móc współpracować w zakresie obsługi analityczno-eksperckiej z Komisją.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczacyposelKrzysztofLisek">Dziękuję bardzo, panie dyrektorze. Przechodzimy do rundy pytań. Jeśli państwo pozwolą, chciałbym rozpocząć i zapytać pana dyrektora o współpracę z innymi instytucjami o podobnym charakterze w Polsce. Myślę zarówno o ośrodkach uniwersyteckich, uczelniach, jak o współpracy z wieloma organizacjami pozarządowymi, które potocznie nazywa się think tankami ze względu na ich działalność w obszarze stosunków międzynarodowych.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PrzewodniczacyposelKrzysztofLisek">Proponuję, aby pan dyrektor udzielił odpowiedzi po trzech pytaniach ze strony posłów.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoselZbigniewGirzynski">Chciałbym zadać pytanie związane z wydawnictwem źródłowym wydawanym przez Instytut, mianowicie z serią „Polskie Dokumenty Dyplomatyczne”. Z ogromną radością przyjąłem fakt pojawienia się tej edycji. Wiele lat temu, pod koniec lat 90., będąc w bibliotekach francuskich, z dużą zazdrością spoglądałem na wydawnictwo francuskie, które było wzorcowe dla tego typu edycji źródłowych. Sam pomysł pojawienia się polskiej serii dokumentów dyplomatycznych uważam za coś spóźnionego o wiele lat, ale naprawdę świetnego.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PoselZbigniewGirzynski">Mam dwie uwagi, które poddaję pod rozwagę. Mówię to z perspektywy osoby bezpośrednio zainteresowanej, bo korzystającej, jako historyk dyplomacji z tych wydawnictw. Po pierwsze, to wydawnictwo publikowane jest wyłącznie w języku polskim. Niestety, język polski nie jest w Europie specjalnie znany. Wybitni naukowcy zajmujący się problematyką spraw międzynarodowych najczęściej nie posługują się językiem polskim. Stąd pytanie, czy nie warto rozważyć drukowania tej serii wydawniczej także w języku angielskim, tym bardziej, że koszty takiego przedsięwzięcia są stosunkowo nieduże, ponieważ ogrom wydatków związanych z edycją jest przeznaczony na przygotowanie odpowiedniego tomu. W tym przypadku chodziłoby wyłącznie o tłumaczenie i druk.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#PoselZbigniewGirzynski">Biorąc pod uwagę, że ta seria wydawnicza byłaby zamawiana przez biblioteki z wielu krajów, byłaby szansa, aby koszty druku zwróciły się. Samo tłumaczenie nie jest wielkim wydatkiem. W sposób znaczący mogłoby to w dalekiej perspektywie zbudować pewną pozycję w środowisku osób zajmujących się problematyką naukową od strony historycznej i analitycznej wkładu polskiej dyplomacji w minionych 50 latach. Byłyby to bowiem dokumenty znacznie szerzej cytowane niż obecnie.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#PoselZbigniewGirzynski">Druga kwestia pośrednio wiąże się z pierwszym zagadnieniem. Wiem od osób, które współpracują z komitetem redagującym te dokumenty – rozmawiałem chociażby z panem prof. Mariuszem Wołosem, z panem docentem Markiem Kornatem – że w sposób niewystarczający są uwzględniane przy poszczególnych tomach dokumenty traktujące nie tylko o relacjach bilateralnych Polski z poszczególnymi partnerami, ale np. pewne analizy sporządzane przez pracowników polskich placówek i centrali, traktujące o problemach nieco szerszych w polityce europejskiej i światowej. Dominuje przekonanie reprezentowane przez pana prof. Borodzieja, że rzeczą cenniejszą z punktu widzenia polskiej historiografii jest uwzględnianie kwestii dotyczących relacji bilateralnych.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#PoselZbigniewGirzynski">Czy gdyby doprowadzić do wydawania tej serii w języku angielskim, co powodowałoby większe zainteresowanie osób z innych państw, nie warto by rozważyć większego uwzględniania tego typu materiałów?</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselJaroslawSellin">Nawiązując do pytania, które zadał pan przewodniczący, chciałbym prosić o informację na temat współpracy PISM nie tylko z ośrodkami uczelnianymi, ale również z Ośrodkiem Studiów Wschodnich.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PrzewodniczacyposelKrzysztofLisek">Panie dyrektorze, po trzech pytaniach ze strony posłów oddaję panu głos.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Zadaniem Instytutu jest jak najintensywniejsze organizowanie wymiany poglądów w zakresie polityki zagranicznej i uczestniczenie w procesie kształtowania tej polityki, stymulowania debaty, dostarczanie kompetentnej i rzeczowej wiedzy na ten temat. Oczywiście współpracujemy zarówno ze środowiskami akademickimi, jak i z organizacjami pozarządowymi. Przejawia się to w wielu zakresach. Jeśli chodzi o badania naukowe prowadzone przy okazji edycji źródeł, oczywiście nie robimy tego sami, tylko współpracujemy z najwybitniejszymi znawcami problematyki edycji źródeł i polskiej dyplomacji, którzy są zatrudnieni w różnych ośrodkach akademickich. Współpracujemy z najlepszymi specjalistami w tym zakresie. Naszym głównym celem jest jakość edycji.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Uczestniczymy w imprezach organizowanych przez think tanki będące instytucjami pozarządowymi. Zapraszamy na nasze imprezy zamknięte i otwarte. Uczestniczymy w dyskusjach. Staramy się stymulować debatę poprzez publikacje.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Jeśli chodzi o pytanie posła Girzyńskiego dotyczące polskich dokumentów dyplomatycznych, naszym planem jest, aby w ciągu najbliższych 5 lat zamknąć okres 1918-1939, żeby nadrobić to kilkudziesięcioletnie zapóźnienie. W ciągu najbliższych 15 lat zamierzamy zamknąć okres od 1918 r. do lat 80.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Jeśli chodzi o tłumaczenie dokumentów na język angielski czy jakikolwiek obcy, oczywiście są pewne zasady edycji źródeł. Specjaliści, którzy zajmują się historią dyplomacji, sięgają po dokumenty oryginalne. Historycy polscy pracują na dokumentach węgierskich, francuskich, angielskich, szwedzkich. Warsztat pracy wymaga sięganie do źródeł, ale oczywiście jest aspekt popularyzatorski. Nie wykluczam, że będziemy wydawać tomy polskich dokumentów dyplomatycznych w językach obcych, naświetlając konkretny, ważny z punktu widzenia historii Polski czy polskiej dyplomacji problem.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">To jest też kwestia priorytetów. Chcemy nadrobić kilkudziesięcioletnie zapóźnienie, aby polska nauka, a także nauka światowa, która zajmuje się stosunkami międzynarodowymi, otrzymała dokumenty rzucające światło na polską politykę zagraniczną w latach po 1918 r. Prace koncepcyjne nad tą serią trwały w latach 2002-2005. Do współpracy zaprosiliśmy grupę najwybitniejszych polskich historyków, znawców polskiej dyplomacji, którzy po długich dyskusjach wypracowali wspólne stanowisko, jakie dokumenty preferować. To zawsze jest trudna decyzja, która często zależy od redaktora tomu. Niewątpliwie pierwszeństwo jest dawane dokumentom wyjaśniającym proces prowadzenia polskiej polityki zagranicznej.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Ważne jest, żebyśmy pamiętali, że żadna edycja dokumentów nie zastąpi pracy archiwalnej. Historycy będą musieli pójść do archiwów i poszukać dokumentów, które szczególnie ich interesują.</u>
<u xml:id="u-7.6" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Jeśli chodzi o pytanie pana posła Jarosława Sellina, oczywiście współpracujemy regularnie z Ośrodkiem Studiów Wschodnich. Trzeba powiedzieć, że zakres naszej obserwacji jest różny. To nie są pola konkurencyjne. Ośrodek Studiów Wschodnich zajmuje się głębokimi studiami dotyczącymi między innymi sytuacji politycznej, gospodarczej i społecznej poszczególnych krajów. My zajmujemy się głównie polityką zagraniczną, nie wchodzimy w kwestie społeczne, o ile nie mają one bezpośredniego związku z polityką zagraniczną. Ekspertyzy OSW w zakresie polityki i sytuacji w Europie Wschodniej są nie do podważenia. Z tego powodu, chcąc współpracować z najlepszymi ośrodkami w tym zakresie, regularnie współpracujemy z Ośrodkiem Studiów Wschodnich. Uczestniczymy w ich przedsięwzięciach, oni uczestniczą w naszych. Organizujemy wspólne debaty. Współpraca jest zatem intensywna.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselAndrzejCwierz">Panie dyrektorze, mam kilka szczegółowych pytań. Rozumiem, że posłowie mogą korzystać z biblioteki PISM. Chciałbym dowiedzieć się o jej adres. Ponadto pan dyrektor mówił o wydawnictwach internetowych. Prosiłbym o adres strony internetowej.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PoselAndrzejCwierz">Pan dyrektor wspomniał również o szkoleniach dla pracowników służby dyplomatycznej oraz samorządowców. Czy parlamentarzyści mogą korzystać z tych szkoleń? Jeśli tak, to na jakich zasadach. Być może część z nas byłaby tym zainteresowana, żeby poszerzyć swoją wiedzę.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselTadeuszIwinski">W odróżnieniu od większości kolegów chciałbym poruszyć kilka spraw natury ogólnej. Po pierwsze, cieszę się, że doszło do poruszenia tego tematu. Sam byłem jednym z inicjatorów tej dyskusji. Na niedawnym posiedzeniu Komisji dotyczącym budżetu sformułowałem tezę bardzo przykrą o skarleniu Akademii Dyplomatycznej i o niebezpieczeństwach związanych ze skarleniem działalności PISM.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PoselTadeuszIwinski">Bardzo doceniam działania podejmowane przez PISM. Przeczytałem dokładna analizę przygotowaną przez Instytut. Staram się śledzić wydawnictwa PISM. Uczestniczyłem w Forum Polityki Zagranicznej, o którym mówił pan dyrektor. Odnoszę jednak wrażenie, że PISM w obecnym kształcie przedstawia się jako instytucja zgoła nowa. Otrzymałem pracę pana ambasadora Stemplowskiego, na okładce której znajduje się informacja, że Ryszard Stemplowski był pierwszym dyrektorem nowotworzonego Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Tymczasem PISM ma dziesiątki lat działalności. W dawnym okresie był jedną z niewielu instytucji, która prowadziła w miarę obiektywną naukową działalność. „Sprawy Międzynarodowe” ukazywały się nie jako kwartalnik, lecz jako miesięcznik. Z grona pracowników PISM wywodzili się ministrowie i wiceministrowie spraw zagranicznych, a także wielu ambasadorów. Jeśli przekonuje się, że mamy do czynienia z czymś, co jest nowe, co pojawiło się jak deus ex machina, jest to nie tylko fałszywe z punktu widzenia historycznego, ale także niepotrzebne. Instytucje zwykle dbają o ciągłość.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PoselTadeuszIwinski">Instytut musi spełniać kilka funkcji. Pan dyrektor Dębski przypomniał zadania Instytutu, ale podstawowym jest prowadzenie badań naukowych. Chciałbym zapytać, jak wygląda struktura PISM. Jeśli na 79 pracowników PISM tylko 1/3 stanowią pracownicy Biura Badań i Analiz, to zastanawiam się, czy ta proporcja jest właściwa. Jaka jest proporcja samodzielnych pracowników naukowych w stosunku do pomocniczych pracowników naukowych?</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PoselTadeuszIwinski">Jeśli mówiłem o skarleniu roli PISM, to uważam, że został popełniony kolosalny błąd, o czym mówiłem wielokrotnie, w związku z odwołaniem prof. Kuźniara z funkcji dyrektora PISM. Profesor Kuźniar i grono osób, które z nim współpracowało, to ludzie, którzy pojmowali funkcjonowanie tego typu placówki jako przedstawianie różnego typu propozycji, różnych analiz w kategoriach wariantowych, a nie jednej opcji, która jest dyktowana przez daną linię polityczną. Do zwolnienia prof. Kuźniara doszło z tego powodu.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#PoselTadeuszIwinski">Chciałbym zapytać, czy nie została zachwiana równowaga pomiędzy działalnością naukową a działalnością ekspercką. Rozumiem, że są potrzebne analizy i sam je czytam. Sprowadzają się one do 2-3-stronnicowych opracowań. Rozumiem zalety zwięzłego przedstawiania problemu, ale są także pewne ograniczenia. Wydaje mi się, że słabością Instytutu jest, iż nie ma myślenia w kategoriach alternatyw, opcji.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#PoselTadeuszIwinski">Chciałbym również zapytać o relacje pomiędzy akademią Dyplomatyczną a PISM. Uważam, że likwidacja Akademii Dyplomatycznej jako odrębnej placówki była poważnym błędem. Akademia bardzo skarlała w stosunku do tego, jak działała w okresie, gdy ministrem spraw zagranicznych był Włodzimierz Cimoszewicz. Dziś sprowadzona została do roli mini placówki, która prowadzi jakieś kursy. Zamiast pełnić ważną rolę stała się przybudówką trzeciego sortu. Czy to jest właściwa droga? Na to i podobne pytania trzeba odpowiedzieć w pierwszej kolejności, a nie zajmować się sprawami technicznymi. Jeśli człowiek zabiera się do rozstrzygania spraw szczegółowych bez przesądzenia spraw ogólnych, to na te sprawy ogólne nieuchronnie musi się natknąć.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#PoselTadeuszIwinski">Stąd moja w dużej mierze krytyczna ocena działalności PISM, żeby poprawić pozycję Instytutu. W stosunku do roli, jaką PISM odgrywał przed kilku laty, ta rola jest słabo widoczna. Martwię się tym jako człowiek nauki. W ciągu roku działania nowej ekipy nie widzę nowego impulsu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselAndrzejGalazewski">W wykazie prac zleconych PISM nie ma prawie w ogóle prac wykonanych na zlecenie Kancelarii Prezydenta RP. Prezydent współdziała z rządem w zakresie polityki zagranicznej. Rozumiem zatem, że sięga po jakieś analizy. Czy w związku z intensywnym zainteresowaniem Kaukazem PISM miał okazję przygotowywać analizy stosunków polsko-rosyjskich, polsko-gruzińskich i innych dotyczących tego regionu? Jak wygląda współpraca z Kancelarią Prezydenta?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Jeśli chodzi o bibliotekę, zadaniem ustawowym Instytutu jest prowadzenie biblioteki publicznej, a więc powszechnie dostępnej. Biblioteka mieści się przy ul. Wareckiej 1a, czyli w głównej siedzibie PISM. Książki można zamawiać poprzez naszą stronę internetową www.pism.pl. Tam również jest dostęp do internetowych wersji naszych publikacji, zarówno „Biuletynu”, którego pełny tekst publikowany jest z pewnym opóźnieniem dającym pierwszeństwo naszym priorytetowym odbiorcom, jak i „PISM Strategic File” oraz materiałów studialnych.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Jeśli chodzi o uczestników naszego Studium Polityki Zagranicznej, to szkolimy osoby delegowane przez urzędy, ale osobiście nie widzę żadnych przeszkód, aby na specjalnych warunkach uczestniczyli członkowie Komisji. Jesteśmy gotowi przeprowadzić takie szkolenie. Na każdą potrzebę, każde zamówienie Komisji jesteśmy w stanie przedstawić opracowania bądź zaproponować cykl szkolenia.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Co do kwestii nowego Instytutu, taki jest stan prawny. Mamy do czynienia z nowymi podstawami prawnymi wynikającymi z ustawy z 1996 r. W tym sensie z punktu widzenia prawnego mamy do czynienia z nową instytucją. Nie można mówić o nowej ekipie. Zarówno ja, jak i dyrektor Jacek Foks jesteśmy pracownikami PISM od 2000 r. Mieliśmy udział w odbudowaniu i tworzeniu tej instytucji. Ja byłem przez 5 lat kierownikiem Biura Badań i Analiz. Byłem także zastępcą dyrektora Kuźniara, więc znam Instytut doskonale.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Jeśli chodzi o kwestię badań naukowych, muszę powiedzieć, że z punktu widzenia interesu prowadzenia polityki zagranicznej decydenci potrzebują dobrej analizy za 3 godziny, a nie za 2 lata. W tym sensie prowadzenie badań naukowych jest przez nas realizowane za pośrednictwem pracowników naukowych zatrudnionych na uniwersytetach oraz w innych instytucjach badawczych. To pozwala efektywnie wykorzystywać naszych ludzi i realizować zadanie ustawowe. Nie zmniejszyła się liczba pracowników naukowych za mojej kadencji.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Jeżeli chodzi o słabą widoczność Instytutu, stoję na stanowisku, że efektywność i skuteczność PISM należy oceniać przede wszystkim poprzez jakość ekspertyz i analiz trafiających na biurko decydentów politycznych zajmujących się polityką zagraniczną, a w mniejszym stopniu biorąc pod uwagę liczbę wystąpień w TVN 24 czy innych stacjach. Naszą rolą jest wspieranie prowadzenia polityki zagranicznej i ułatwianie decydentom podejmowania decyzji w zakresie polityki, a nie widoczność medialna. Oczywiście staramy się być obecni w mediach, ale konieczne jest wyważenie priorytetów.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Co do współpracy z Kancelarią Prezydenta, taka współpraca istnieje. Przesyłamy do Kancelarii Prezydenta wszystkie nasze publikacje i analizy, które powstają. Zapraszamy przedstawicieli Kancelarii Prezydenta na nasze konferencje i seminaria. Jest to nasze zadanie ustawowe.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Jeśli chodzi o kwestię Akademii Dyplomatycznej, bardzo bym prosił pana Andrzeja Ananicza o ustosunkowanie się do pytań pana posła.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#ZastepcadyrektoraPISMAndrzejAnanicz">Chciałbym bardziej konkretnie niż pan dyrektor odnieść się do pytania, czy Akademia Dyplomatyczna może szkolić posłów. Jestem gotów zorganizować tego rodzaju szkolenie. Bardzo proszę wskazać osobę, z którą będę mógł ustalić godziny, zakres tematyczny. Wszystko jest do zrobienia tylko potrzebna jest wola parlamentu. Jeśli będzie taka inicjatywa, to z radością przygotujemy odpowiedni kurs i go przeprowadzimy.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#ZastepcadyrektoraPISMAndrzejAnanicz">Co do wypowiedzi posła Tadeusza Iwińskiego, absolutnie ma pan rację likwidacja Akademii Dyplomatycznej była gigantycznym błędem, tylko nie bardzo wiem, o którą Akademię Dyplomatyczną chodzi, czy tę, którą władze PRL zlikwidowały w latach 50., czy tę, która obecnie istnieje w ramach PISM pod nazwą Akademia Dyplomatyczna.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Proszę nie udawać, że pan nie wie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#ZastepcadyrektoraPISMAndrzejAnanicz">Chwała ministrowi Włodzimierzowi Cimoszewiczowi, że przywrócił myślenie o szkoleniu kadr dyplomatycznych. Trzeba mieć poczucie realizmu. To, co obecnie nazywane jest Akademią Dyplomatyczną, to inicjatywa, która działa na zamówienie instytucji państwowych. Ministerstwo Spraw Zagranicznych decyduje o tym, w jakim zakresie oczekuje wyszkolenia dyplomatów, ilu dyplomatów, ile godzin przeznacza się na szkolenie, jakiego rodzaju zagadnienia interesują MSZ.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#ZastepcadyrektoraPISMAndrzejAnanicz">Ponadto z inicjatywy własnej jesteśmy gotowi zaoferować różnego rodzaju szkolenia wykraczające poza inicjatywy MSZ. Na przykład przygotowujemy się do uruchomienia programu szkoleń z zakresu negocjacji w języku angielskim, wiedząc o tym, że jest to jedno z trudniejszych zagadnień, które nas będzie czekało w okresie przewodnictwa w Unii Europejskiej. Będziemy potrzebowali kilku tysięcy ekspertów, którzy będą przewodniczyć grupom zajmującym się wyłącznie negocjowaniem różnego rodzaju zagadnień. Trzeba znać techniki negocjacyjne i negocjować w językach obcych, a nie po polsku.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#ZastepcadyrektoraPISMAndrzejAnanicz">Pan poseł odnosił się też do kwestii analitycznych. Otóż w Polsce niestety nie ma poważniejszych zespołów, które szkoliłyby w zakresie technik analitycznych, to znaczy oceny informacji, wyboru informacji, hierarchizacji informacji i przygotowania na podstawie dostępnych informacji tekstów analitycznych różnego rodzaju – albo opracowań pogłębionych, albo krótkich. Tego rodzaju szkolenie przygotowujemy. Jest jeszcze jedna kwestia, która powinna zainteresować Sejm, mianowicie kwestia bezpiecznego poruszania się w środowisku międzynarodowym. Dotychczas w MSZ nie prowadzono tego typu szkoleń. My chcemy takie szkolenie zaproponować ministrowi spraw zagranicznych. Jesteśmy po wstępnych rozmowach.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#ZastepcadyrektoraPISMAndrzejAnanicz">Akademię Dyplomatyczną w ścisłym tego słowa znaczeniu można w Polsce powołać i powinno się powołać, ale to powinna być decyzja ustawowa, z którą wiązać się będą środki budżetowe. Zapewniam, że nie będzie problemu ze stworzeniem prawdziwej Akademii Dyplomatycznej w Polsce, jeżeli przedtem zapadnie decyzja polityczna i będą na to środki finansowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PrzewodniczacyposelKrzysztofLisek">Dziękuję, panie dyrektorze, za tę ofertę szkolenia dla posłów. Porozmawiamy w gronie prezydium Komisji na ten temat. Panie i panów posłów zachęcam, aby ewentualnie do członków prezydium bądź do sekretarzy Komisji przekazać sugestie co do takiego szkolenia. Myślę, że to może być niezwykle cenne dla nas wszystkich.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PrzewodniczacyposelKrzysztofLisek">Jeszcze pan dyrektor Sławomir Dębski prosił o głos tytułem uzupełnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Decyzję o tym, aby Akademię Dyplomatyczną zlikwidować w MSZ i utworzyć w Instytucie podjęto w 2005 r. za kadencji prof. Adama Rotfelda. Być może dzięki temu Akademia w dalszym ciągu istnieje.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselJanKuriata">Chciałbym poruszyć wątek być może nie najważniejszy, ale z mojego punktu widzenia istotny, dotyczący współpracy z Francuskim Instytutem Spraw Międzynarodowych. Polityka zagraniczna Francji często jest budowana na zasadzie kontrapunktu dla polityki amerykańskiej i anglosaskiej. Rozumienie zasad tej polityki w Polsce jest niestety żenująco niskie. Przykładem było powoływanie się na model francuski w przypadku konfliktu prezydent – premier. Świadczy to o braku podstawowej wiedzy na temat tego systemu.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PoselJanKuriata">Interesuje mnie, jak układa się współpraca z francuskim podmiotem. W jakim stopniu poświęcają państwo uwagę polityce francuskiej, która zajmuje odrębne miejsce w Europie? W tym kontekście chciałbym przywołać współpracę w ramach Trójkąta Weimarskiego. Wydaje się, że obecnie przestało to być istotnym priorytetem w polskiej polityce zagranicznej ku mojemu wielkiemu żalowi. Myślę, że zrozumienie polityki zagranicznej Francji pozwoliłoby, być może, uniknąć wielu niepotrzebnych napięć wynikających z niezrozumienia zasad aktywności Francji w obszarze stosunków międzynarodowych. Mam na myśli stosunki Francja–Rosja, Francja–region Morza Śródziemnego, Francja–Niemcy czy Francja–USA.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PoselJanKuriata">Nie twierdzę, że Polska nagle przeorientuje swoją politykę zagraniczną. Chodzi o to, że PISM służy temu, aby wyjaśnić i pozwolić polskiej klasie politycznej zrozumieć tej obszar polityki.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PoselJanKuriata">Poseł Paweł Zalewski (niez.):</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#PoselJanKuriata">Ja również cieszę się, że do tej debaty dochodzi. Mam przekonanie, że kompetentnych ośrodków, które służyłyby radą, analizą i argumentacją politykom zajmującym się sprawami zagranicznymi jest bardzo niewiele w Polsce. PISM jest najważniejszym instytutem doradczym, OSW jest silnie ukierunkowany na Wschód. PISM jest instytucją o bardzo dużym potencjale. Jestem bardzo wdzięczny, iż z tego potencjału organizacyjnego i merytorycznego mogłem wielokrotnie korzystać. Wielokrotnie mogłem korzystać z ekspertyz osób, które tam pracują, poprzez kontakty i rozmowy, ale także poprzez lekturę wielu interesujących pozycji.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#PoselJanKuriata">Mam jednak wrażenie, że ten potencjał jest niewykorzystywany. Przyczyną nie jest to, że PISM ma problemy z zarządzaniem czy też osoby, które tam pracują, nie stwarzają takich możliwości dla decydentów. Powodem jest to, że instytucje, które powinny to robić, nie formułują wobec PISM zadań, oczekiwań, kierunków pracy. Mam wrażenie, że kierownictwo PISM trochę wbrew tej sytuacji stara się znaleźć samodzielnie swoje miejsce i rolę w tej rzeczywistości, gdyż zainteresowanie ze strony decydentów jest niewielkie.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#PoselJanKuriata">Spodziewałbym się, iż formułowanie kluczowych polityk przez polskie MSZ, ale także Ministerstwa Środowiska czy Gospodarki w kontekście kwestii klimatycznych będzie odbywało się w ścisłej współpracy z Instytutem. Odnoszę jednak wrażenie, że tak się nie dzieje. Nie pytam o szczegóły, to jest po prostu konstatacja faktu. To od polityków zależy, czy PISM będzie się rozwijał i w jakim kierunku, czy będą potrzebowali jego kompetencji.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#PoselJanKuriata">Chciałbym pomóc w poszukiwaniu przez PISM własnej roli, chociaż mam świadomość, że to jest niezwykle trudne. Wydaje mi się, że mogłaby w tym pomóc zmiana struktury Instytutu, choć rozumiem, że jest ona w dużej mierze określona poprzez akty prawne. Sądzę, że Biuro Badań i Analiz powinno być przekształcone w przyszłości w zespoły projektowe zajmujące się konkretną problematyką, istotną z punktu widzenia polityki polskiej i zainteresowań decydentów.</u>
<u xml:id="u-17.8" who="#PoselJanKuriata">Z drugiej strony patrząc na skład osobowy i obecną strukturę PISM, mam pytanie, czy właściwa jest struktura zatrudnienia. Jeżeli 15 osób spośród ogólnej liczby 79 pracuje w Biurze Finansowo-Administracyjnym, to wydaje się dużo. Tyle wnosi obsada tego typu biur w małych ministerstwach czy instytucjach znacznie większych od PISM. Tu pojawia się znak zapytania, ale nie jest to żadna krytyka.</u>
<u xml:id="u-17.9" who="#PoselJanKuriata">Jeśli chodzi o Akademię Dyplomatyczną, to biorąc pod uwagę oczekiwania i politykę kadrową MSZ, Akademia Dyplomatyczna robi to, co może i najlepiej jak umie. Mam wrażenie, że pytanie, które sformułował pan poseł Tadeusz Iwiński nie jest pytaniem ani do dyrektora Dębskiego ani do dyrektora Ananicza, lecz do MSZ o politykę kadrową, o sposób rekrutowania pracowników, o sposób dokształcania kadry. Na tym w tym momencie koncentruje się Akademia Dyplomatyczna. Czy rzeczywiście nie powinniśmy mieć instytucji o tej nazwie, jaką mają np. Austriacy, renomowanej, przekraczającej znacznie to, co zostało zaprojektowane w okresie sprawowania funkcji ministra przez pana Włodzimierza Cimoszewicza, którego inicjatywę w tym zakresie cenię.</u>
<u xml:id="u-17.10" who="#PoselJanKuriata">Jeszcze dwa słowa komentarza w związku z pytaniem pana posła Kuriaty. Otóż tydzień temu gościłem w IFRI. Rozmawiałem między innymi na temat współpracy z PISM i dowiedziałem się, że współpraca istnieje. Otrzymałem program niezwykle interesującej konferencji, która odbyła się w ostatni piątek, a była organizowana m.in. przez IFRI i PISM.</u>
<u xml:id="u-17.11" who="#PoselJanKuriata">Reasumując, sądzę, że PISM jest instytucją na miarę IFRI i innych ośrodków analitycznych, niemniej, nie z winy pracowników tej instytucji i kierownictwa, potencjał tej instytucji jest wykorzystywany w bardzo niewielkim stopniu. Wydaje mi się, że to jest raczej uwaga do kierownictwa MSZ. Warto byłoby zastanowić się nad przeformułowaniem zadań i zmianą funkcjonowania PISM, aby w większym stopniu włączyć Instytut w kształtowanie polityki zagranicznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Nie otrzymałem odpowiedzi na pytanie o strukturę pracowników, zatem je ponawiam. Ilu jest samodzielnych pracowników naukowych, ilu pomocniczych? Sprawami merytorycznymi zajmuje się tylko 1/3 pracowników.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PoselTadeuszIwinski">Jeśli pan minister Rotfeld podjął decyzję o likwidacji Akademii Dyplomatycznej, to nie zmienia mojej oceny, że była to błędna decyzja. Wystąpię do Ministra Spraw Zagranicznych w sprawie Akademii Dyplomatycznej. Oczywiście mówiłem o Akademii Dyplomatycznej tej z ostatnich lat.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PoselTadeuszIwinski">Nie wiem, czy wyłączne poleganie na niezbędnej skądinąd współpracy z ośrodkami uniwersyteckimi jest właściwe. Gdy patrzy się na publikacje PISM, większość z nich dotyczy okresu historycznego. Są one niezbędne, ale istotne jest, żeby nie zachwiać proporcji.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#PoselTadeuszIwinski">Trudno mi się zgodzić z opinią pana dyrektora, że od PISM oczekuje się, żeby za 3 godziny przedstawić ekspertyzę. Mogą zdarzać się takie przypadki, jak pamiętam ze swojej pracy w rządzie, ale od tego są również gabinety polityczne. Ponawiam swoje pytanie, czy jest myślenie w kategoriach przedstawiania alternatyw, dróg rozwiązania. Twierdzi pan, że nie chodzi o wystąpienia w TVN 24. Tymczasem czytam artykuły prasowe pracowników PISM opatrzone tytułem „Powrót agresywnej Rosji”. Czy to jest myślenie w kategoriach alternatyw? Zadaniem PISM jest przedstawianie analiz i myślenie w kategoriach opcji, wariantów, a nie płynięcie z prądem danej opcji politycznej. Wtedy jest to bardziej szanowane przez decydentów.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PrzewodniczacyposelKrzysztofLisek">Bardzo proszę panie dyrektorze.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">PISM jest jedyną w Polsce instytucją stale, regularnie współpracującą z wybitnym francuskim ośrodkiem analitycznym, jakim jest IFRI. Współpraca została nawiązana kilka lat temu i odbywa się regularnie. Polega na organizowaniu wspólnych dyskusji na ważne tematy interesujące zarówno Francję, jak i Polskę. Organizujemy corocznie wspólne konferencje. W ostatni piątek odbyła się taka wspólna konferencja, w czasie której dyskutowaliśmy między innymi o stosunkach transatlantyckich i o tym, czego oczekiwać od nowej administracji amerykańskiej. Dyskutowaliśmy także o Rosji, o planie Miedwiediewa. Bez takich debat trudno wyobrazić sobie komunikowanie się w zakresie myślenia o polityce zagranicznej i współczesnych wyzwań.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Przy okazji konferencji odbyła się narada dyrektorów PISM oraz IFRI. W przyszłym roku ukaże się wspólna publikacja o charakterze strategicznym, w której głos Polski i Francji będzie prezentowany jako stanowisko ekspertów, analityków obu instytucji.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Trójkąt Weimarski pojawiał się w publikacjach Instytutu w ubiegłych latach i ukaże się również w przyszłym roku ze względu na rocznice i wydarzenia polityczne. Nie jest tak, że straciliśmy tę formę współpracy z pola widzenia.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Całkowicie zgadzam się z wypowiedzią posła Zalewskiego. PISM wykonuje to, o co jest proszony i czego się od niego wymaga. Oczywiście kieruję się przepisami ustawy. Parlament przekazał dyrektorowi Instytutu instrukcje, czym ma się zajmować. Jest siedem obszarów, którymi PISM się zajmuje. Tworzę strukturę Instytutu, kierując się koniecznością realizacji wszystkich zadań ustawowych, a nie jednego z nich. PISM musi wydawać publikacje, opracowywać analizy, prowadzić bibliotekę, współpracować z instytucjami międzynarodowymi i organizować konferencje. Muszę mieć ludzi, którzy przygotują 15 konferencji międzynarodowych rocznie. Trzeba pamiętać, że liczy się nie tylko przedmiot konferencji, ale także w jaki sposób jest zorganizowana. Konieczny jest profesjonalny zespół, który zawodowo zajmuje się organizowaniem takich przedsięwzięć.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Jeśli chodzi o organizację Biura Badań i Analiz, trzeba sobie zdawać sprawę, że zagadnień, które dotyczą polskiej polityki zagranicznej jest w ciągu roku niesłychanie dużo. Na przykład pojawił się kryzys gruziński. Kilka lat temu nie mogłem tego przewidzieć, zatem muszę zatrudniać ludzi, którzy są ekspertami w więcej niż jednym zagadnieniu. To umożliwia elastyczne reagowanie na zapotrzebowanie decydentów politycznych. Muszę zatrudniać specjalistę od Kaukazu, polityki zagranicznej Rosji i Ukrainy.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Bardzo przepraszam posła Iwińskiego, że umknął mi fragment pytania dotyczący struktury pracowników. Otóż regularnie współpracujemy z kilkunastoma samodzielnymi pracownikami naukowymi zatrudnionymi na uniwersytetach. W ciągu roku jest to kilkadziesiąt różnego rodzaju przedsięwzięć, także udział w analizach i ekspertyzach oraz w szkoleniach. W przeszłości zatrudnialiśmy samodzielnych pracowników naukowych. Za kadencji prof. Kuźniara obserwowałem jednak pewną trudność. Otóż, jeśli pojawiało się pilne zapotrzebowanie z jakiejś instytucji, np. Minister Spraw Zagranicznych potrzebował pilnej analizy, wielokrotnie zdarzało się, że samodzielny pracownik naukowy zatrudniony na kilku etatach nie był w stanie przygotować analizy w ciągu tygodnia. Za trzy miesiąca tak, ale w ciągu tygodnia było to niemożliwe. Samodzielni pracownicy naukowi są zaabsorbowani innymi obowiązkami akademickimi.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Z punktu widzenia skuteczności realizowania zadań ustawowych za dyrektora Kuźniara zapadła decyzja, żeby postawić warunek jednego etatu. Analityk musi być dostępny 24 godziny na dobę. Nie interesuje nas, ze sprawa pojawia się o godz. 2.00 w nocy. Musimy mieć gotowość do sporządzenia opracowania na rano.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Czy to oznacza, że PISM nie zatrudnia ani jednego samodzielnego pracownika naukowego?</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Mam samodzielnych pracowników naukowych na etacie. Wyjaśniam, co jest powodem takiej, a nie innej decyzji.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Ilu?</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Zatrudniam jednego samodzielnego pracownika naukowego i kilka osób z tytułami doktorskimi.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Podam następujący przykład. Był rok 2004. Przyjęta została uchwała Sejmu w sprawie stosunków polsko-niemieckich w kontekście odszkodowań i reparacji. Minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz zwrócił się do Instytutu, aby w trybie pilnym przygotować edycję źródłową ukazującą, co do tej pory zostało zrobione, jak ta sprawa kształtowała się od 1945 r., aby pokazać, że nie jest to sprawa nowa i polska dyplomacja wcześniej się tym zajmowała.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">Byłem wówczas w stanie wysłać cały zespół analityków do archiwów, żeby w ciągu trzech tygodni zbadali archiwa. Od 1 września do 11 listopada zostały wydane dwa tomy. Powstaje pytanie, czy byłbym w stanie uzyskać taki efekt, gdyby poprosił o przygotowanie takiego tomu samodzielnych pracowników naukowych obarczonych wieloma innymi obowiązkami w swoich macierzystych jednostkach.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#DyrektorPISMSlawomirDebski">W sprawie organizacji i struktury PISM chciałbym oddać głos dyrektorowi Foksowi.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#ZastepcadyrektoraPISMJacekFoks">Chciałbym zabrać głos w kwestii obsady administracyjnej. Sformułowano uwagę, że zatrudniamy 15 osób i to jest proporcjonalnie bardzo dużo. Pragnę poinformować, że w tym 15-osobowym zespole Biura Finansowo-Administracyjnego mieści się 4 pracowników ochrony, a także 2 osoby, które zajmują się utrzymaniem porządku. Mogę powiedzieć, że zatrudniamy 1 kierowcę, 1 sekretarkę, 2 informatyków, 3 osoby w dziale księgowości. Proszę znaleźć drugą instytucję publiczną, w której dyrektora, wszystkich wicedyrektorów oraz 77 pracowników obsługuje 1 sekretarka. To tyle, jeśli chodzi o nasz przerost administracyjny.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#ZastepcadyrektoraPISMJacekFoks">Po utworzeniu Akademii Dyplomatycznej PISM od 2005 r. w Akademii pracuje 6 osób, wliczając pana dyrektora Ananicza. Akademia Dyplomatyczna MSZ zatrudniała 24 osoby. My realizujemy wszystkie zadania, które realizowała Akademia Dyplomatyczna MSZ, a także zadania szkoleniowe, które realizowaliśmy wcześniej jako PISM. Mamy dwuosobowy dział konferencyjny. Otrzymali państwo wykaz konferencji, które organizujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PrzewodniczacyposelKrzysztofLisek">Dziękuję bardzo. Nie widzę więcej zgłoszeń.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PrzewodniczacyposelKrzysztofLisek">Serdecznie dziękujemy za przybycie panów na posiedzenie Komisji. Myślę, że dwa wnioski wynikają z naszej dyskusji. Po pierwsze, powinniśmy jako Komisja i indywidualni posłowie częściej korzystać z tego, co jest wytworem pracy PISM. O szkoleniach będziemy rozmawiać, bo to jest niezwykle ważna oferta. Zachęcam państwa posłów do zgłaszania uwag i życzeń co do ewentualnych szkoleń i korzystania z usług Instytutu.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#PrzewodniczacyposelKrzysztofLisek">Po drugie, powinniśmy temat funkcjonowania Instytutu i jego przyszłości poruszyć w czasie naszego spotkania z panem ministrem Radosławem Sikorskim, które odbędziemy zapewne na początku przyszłego roku.</u>
<u xml:id="u-26.3" who="#PrzewodniczacyposelKrzysztofLisek">W sprawach różnych mam dla państwa dwa komunikaty. Pierwszy dotyczy jutrzejszych posiedzeń Komisji. Przypominam, że mamy posiedzenie o godz. 9.15, dotyczące ratyfikacji oraz projektu rezolucji Sejmu w sprawie odtajnienia i udostępnienia dokumentów dotyczących okoliczności śmierci gen. Władysława Sikorskiego przez Wielką Brytanię. O godz. 10.00 mamy wspólne posiedzenie z Komisją Kultury i Środków Przekazu dotyczące promocji Polski za granicą.</u>
<u xml:id="u-26.4" who="#PrzewodniczacyposelKrzysztofLisek">Mam jeszcze jeden specjalny komunikat. Rozpoczęliśmy cykl spotkań Komisji ze znaczącymi postaciami polityki światowej. Pragnę poinformować, że w przyszły czwartek, czyli 11 grudnia o godz. 10.00 naszym gościem będzie Dalajlama. Serdecznie zapraszam wszystkich członków Komisji na to spotkanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Dlaczego zostało odwołane przesłuchanie pana Przemysława Grudzińskiego na ambasadora?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PrzewodniczacyposelKrzysztofLisek">Nie zostało odwołane, tylko przesunięte na prośbę pana ministra Radosława Sikorskiego, który chce osobiście rekomendować tę kandydaturę. Prawdopodobnie to spotkanie odbędzie się przy okazji następnego posiedzenia Sejmu bądź na początku stycznia. Wyjazd pana ministra Grudzińskiego na placówkę jest planowany na luty.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PrzewodniczacyposelKrzysztofLisek">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>