text_structure.xml
71.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszAziewicz">Otwieram posiedzenie Komisji Skarbu Państwa. Witam wszystkich, stwierdzam kworum oraz przyjęcie protokołu z poprzedniego posiedzenia Komisji wobec niewniesienia do niego zastrzeżeń. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Czy są do niego uwagi? Nie ma uwag. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszAziewicz">Przystępujemy do realizacji porządku dziennego. Oddaję głos panu ministrowi Michałowi Chyczewskiemu celem przedstawienia informacji Ministra Skarbu Państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalChyczewski">Witam państwa w imieniu ministra Aleksandra Grada i w swoim. Jest mi niezmiernie miło, że będę miał dzisiaj możliwość zaprezentowania strategii prywatyzacji Giełdy Papierów Wartościowych na forum Komisji Skarbu Państwa i jest mi szczególnie miło, że to się odbywa w sali notowań, w miejscu, w którym bije serce polskiego rynku kapitałowego. Moja prezentacja będzie się składała z trzech części. W pierwszej części chciałbym powiedzieć, dlaczego prywatyzacja giełdy jest ważna, udowodnimy, że ta prywatyzacja jest ruchem kluczowym z punktu widzenia polskiego rynku kapitałowego, że ma bardzo ważne znaczenie z punktu widzenia możliwości pozyskania kapitału przez polskie przedsiębiorstwa, w szczególności przez przedsiębiorstwa małe i średnie. Potem powiem o modelach prywatyzacji, czyli o głównych założeniach przyjętych przez Ministerstwo Skarbu Państwa. W trzeciej części poprosiłbym przedstawiciela konsorcjum doradczego pana Wojciecha Stankiewicza, partnera w firmie McKinsey&Company, aby przedstawił techniczne szczegóły transakcji oraz harmonogram projektu, który prowadzimy.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalChyczewski">Jeszcze kilka lat temu mówiło się, że polski system finansowy jest systemem opartym o banki, natomiast w przeciągu ostatnich 4 lat w relacji do produktu krajowego brutto kapitalizacja rynku giełdowego wzrosła ponad dwukrotnie. Średnio kapitalizacja rynku akcji, rynku kapitałowego w Polsce rosła w tempie przekraczającym 40%, natomiast obroty na polskiej giełdzie rosły w tempie przekraczającym 60%. Można powiedzieć, że w polskim systemie finansowym nastąpiła bardzo szybka ewolucja. Obecnie rynek kapitałowy ma znaczenie z punktu widzenia całej polskiej gospodarki. Jest to rynek nie tyle ważny z punktu widzenia jego uczestników, ale również ważny z punktu widzenia tworzenia miejsc pracy w Polsce, z punktu widzenia rozwoju przedsiębiorstw, już nie tylko tych bardzo dużych, które jeszcze na początku istnienia ruchu kapitałowego pojawiły się na polskiej giełdzie, ale również ma znaczenie fundamentalne z punktu widzenia przedsiębiorstw małych i średnich, tych, które coraz częściej pojawiają się na polskim parkiecie i dla których polska giełda stała się metodą pozyskiwania kapitału i finansowania inwestycji.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalChyczewski">Rola rynku kapitałowego wzrosła diametralnie. Obecnie ma on fundamentalne znaczenie z punktu widzenia rozwoju gospodarczego naszego kraju. W tym samym czasie wraz ze wzrostem rynku kapitałowego wzrosła rola giełdy jako instytucji, która obsługuje ten rynek, jednocześnie bardzo istotnie wzrosła wartość tej instytucji. W Warszawie stała się instytucją fundamentalną z punktu widzenia całej polskiej gospodarki. Tak jak powiedziałem, stało się to na przestrzeni ostatnich kilku lat w okresie bardzo szybkiego wzrostu gospodarczego. Okazało się, że system, który został skonstruowany w Polsce, w momencie kiedy został zasilony bardzo szybkim wzrostem gospodarczym, kiedy pojawiły się pozytywne efekty wstąpienia do Unii Europejskiej, ten system zadziałał w ten sposób, że bardzo istotnie wzrosła kapitalizacja rynku giełdowego, rola giełdy stała się bardzo istotna z punktu widzenia całej gospodarki. W najbliższych latach ten pozytywny trend prawdopodobnie utrzyma się, niemniej jednak z całą pewnością, biorąc pod uwagę te podstawowe wskaźniki, chociażby kapitalizację do PKB, w dużym stopniu ten potencjał wzrostowy wynikający ze wzrostu organicznego, będący pochodną wzrostu gospodarczego, w naszym kraju już się wyczerpał. Co więcej wzrost znaczenia rynku kapitałowego i wzrost znaczenia giełdy w polskim systemie finansowym, w ogóle w polskiej gospodarce, odbywał się w bardzo dynamicznym otoczeniu zewnętrznym. Polska giełda stała się średnią giełdą europejską. Jej znaczenie wzrosło w skali całej Europy, niemniej jednak jednocześnie w jej otoczeniu miała miejsce postępująca integracja rynków finansowych w skali globalnej i jednocześnie postępująca integracja innych giełd. Obok Warszawy wyrosły dwa bardzo duże alianse, jeden OMX, który zdominował północną Europę i Euronext, który zdominował główne rynki europejskie. Rozmawiając o prywatyzacji giełdy, trzeba to mieć na uwadze. My nie mówimy o prywatyzacji przedsiębiorstwa, tylko i wyłącznie dlatego, że ta prywatyzacja może mieć pozytywny wpływ na samo przedsiębiorstwo, że prywatyzacja może wygenerować przychody prywatyzacyjne, co będzie miało pozytywny wpływ na dług publiczny. W przypadku giełdy mówimy o tym, że ta prywatyzacja ma znaczenie bardzo ważne z punktu widzenia całego rynku. Dlaczego tak jest? Dlatego, że polski rynek kapitałowy konkuruje w chwili obecnej z rynkami globalnymi. On przestał być z jednej strony rynkiem lokalnym, rynkiem, którym zainteresowane są tylko i wyłącznie polskie przedsiębiorstwa, on budzi coraz większe zainteresowanie za granicą, z punktu widzenia inwestycji zagranicznych.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalChyczewski">Jednocześnie z tym wzrostem pojawiły się nowe wyzwania. Podstawowym wyzwaniem jest uzyskanie zdolności do konkurowania z tymi wielkimi aliansami zagranicznymi. Ta zdolność do konkurowania ma znaczenie o tyle ważne, że jeżeli polski rynek kapitałowy zostałby zmarginalizowany, jeżeli przegrałby w konkurencji z tymi wielkimi aliansami giełdowymi, wówczas istniałoby ryzyko, że w dużym stopniu polskie przedsiębiorstwa chcące pozyskiwać kapitał musiałyby go pozyskiwać na innych rynkach. To mogłoby oznaczać istotną trudność przede wszystkim z punktu widzenia małych i średnich przedsiębiorstw. Im większa kapitalizacja rynku giełdowego w Polsce, im więcej inwestycji skoncentrowanych w Warszawie, im większa rola giełdy w Warszawie jako rynku międzynarodowego, tym łatwiejszy dostęp do kapitału dla polskich przedsiębiorstw. Nie ma to znaczenia z punktu widzenia przedsiębiorstw największych, bo one mogą sobie pójść w każdej chwili do Londynu, do Luksemburga i tam wyemitować akcje i tam pozyskiwać kapitał. Kapitalizacja polskiego rynku, jego głębokość jest ważna z punktu widzenia przede wszystkim małych i średnich przedsiębiorstw, tych, które myślą o debiucie, tych dla których Warszawa jest naturalnym miejscem, polski rynek Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie jest naturalnym miejscem do pozyskiwania kapitału. Jeżeli postawilibyśmy na rozwój polskiej giełdy jako rynku lokalnego, groziłaby nam niestety marginalizacja, groziłoby to taką sytuacją, w której po kapitał trzeba będzie się wybierać za granicę. Natomiast z faktu, że Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie stała się giełdą średnią na warunki europejskie, stała się rynkiem ważnym w regionie, wynika to, że otworzyła się przed nią nowa szansa rozwoju. Ta nowa szansa rozwoju polega przede wszystkim na realnej możliwości, w chwili obecnej, rozbudowania rynku regionalnego i z punktu widzenia strategii polskiej giełdy jest to z jednej strony olbrzymia szansa, ale z drugiej strony właściwie jedyna rozsądna droga, którą ta giełda może podążać, aby dalej rosła jej wartość. Aby dalej ułatwiała polskim przedsiębiorcom dostęp do kapitału musi stawać się giełdą międzynarodową. W modelu, w którym giełda pozostałaby giełdą państwową, jest to praktycznie niemożliwe. Faktyczne trudności z tym związane byłyby olbrzymie. Mówienie w takim modelu o akwizycjach jest właściwie prawie nierealne.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalChyczewski">Jednocześnie giełda państwowa jest tak samo mało atrakcyjną giełdą z punktu widzenia przedsiębiorstw zagranicznych dla emisji kapitału. Tutaj ten czynnik w praktyce odgrywa dużą rolę. Jeżeli chcemy, aby giełda w Polsce była giełdą międzynarodową, jeżeli chcemy, aby polskie przedsiębiorstwa miały łatwy dostęp do kapitału, aby kapitał był pozyskiwany w Warszawie, a nie za granicą, to prywatyzacja tutaj jest kluczowa i to jest ostatni moment, w którym do tej prywatyzacji powinno dojść, aby nie przespać czegoś, aby nie rozminąć się z szansą, która stanęła przed polskim rynkiem właśnie w wyniku tego bardzo dynamicznego rozwoju na przestrzeni ostatnich lat. Albo z tego skorzystamy w chwili obecnej, albo ta szansa nam umknie i w dłuższym okresie będziemy skazani na przyłączenie się do jednego z tych wielkich aliansów, które państwo widzą teraz na ekranie.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalChyczewski">Prywatyzacja w chwili obecnej czy prywatyzacja w modelu, o którym zaraz powiem, jest warunkiem tego, aby wartość giełdy i wartość aktywów Skarbu Państwa, które pozostaną w formie zaangażowania w tę giełdę, urosła. Niestety, jeżeli byśmy zaniechali prywatyzacji, groziłaby polskiemu rynkowi kapitałowemu marginalizacja, co w dłuższym okresie miałoby negatywne konsekwencje dla całej gospodarki, a tak naprawdę można powiedzieć, że już w chwili obecnej dla polskich małych i średnich przedsiębiorstw, czyli miałoby to przełożenie chociażby na zatrudnienie w regionach, w tych miejscach, w których rozwój małych i średnich przedsiębiorstw jest kluczowy dla podtrzymania szybkiego tempa wzrostu gospodarczego, ale również wyrównywania różnic między regionami w kraju i zmniejszania bezrobocia tam, gdzie ono w dalszym ciągu jest dużym problemem. To jest praktyczny, bardzo ważny aspekt prywatyzacji giełdy z punktu widzenia całej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalChyczewski">Ja już nie chcę wchodzić w szczegóły, że giełdy państwowe są anachronizmem, że giełdy w krajach, w których wolny rynek powstawał i rozwijał się, w krajach, które od dłuższego czasu są liderami w skali globalnej, giełdy zawsze były prywatne. W skali całego świata tylko 2% kapitalizacji całego rynku akcji, całego rynku kapitałowego jest koncentrowane na giełdach państwowych. Tak więc giełdy państwowe są anachronizmem. W momencie kiedy giełda w Warszawie powstawała, chodziło o danie silnego impulsu do rozwoju polskiego rynku kapitałowego i to wyszło bardzo dobrze. Dotychczasowe trzymanie parasola ochronnego nad polską giełdą sprawdziło się, czyli rynek kapitałowy rozwinął się. Dzięki temu parasolowi ochronnemu miał miejsce wzrost organiczny, natomiast obecnie pojawiły się w wyniku tego wzrostu nowe wyzwania i właściwie jedyną rozsądną odpowiedzią ze strony Skarbu Państwa na te nowe wyzwania jest dokonanie prywatyzacji polskiej giełdy.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalChyczewski">Teraz przedstawię państwu model prywatyzacji przyjęty przez Ministra Skarbu Państwa. Może zanim do tego przejdę, powiem o naszych działaniach, które doprowadziły do tego, że dzisiaj mamy przyjemność dyskutować na temat prywatyzacji giełdy już na podstawie konkretnych planów. Kiedy my przyszliśmy do resortu, stanęliśmy przed wyborem: albo zaczynać całe prace od początku, co oznaczałoby dalsze opóźnienie prywatyzacji polskiej giełdy przynajmniej o rok, jeśli nie o kilkanaście miesięcy, albo skorzystać z dorobku, który już był i dostosować koncepcję, która została wypracowana przez konsorcjum doradcze, do naszej wizji, do tego w jaki sposób my myślimy o rynku kapitałowym. Wybraliśmy tę drugą drogę.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalChyczewski">Jedną z pierwszych decyzji Ministra Skarbu Państwa była decyzja o przedłużeniu kontraktu z konsorcjum doradczym. 5 marca br. kolegium Ministerstwa Skarbu Państwa przyjęło strategię prywatyzacji polskiej giełdy. Wcześniej, na początku stycznia, został powołany zespół do spraw koordynacji tego projektu, ja jestem przewodniczącym tego zespołu, a w jego skład wchodzą przedstawiciele Ministerstwa Skarbu Państwa i konsorcjum doradczego. Oczywiście zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że w sytuacji tak dynamicznego wzrostu polskiego rynku kapitałowego podejmowanie decyzji, która mogłaby ostatecznie przesądzić o kształcie akcjonariatu polskiej giełdy, byłoby obarczone ryzykiem. W tej chwili nie ma jeszcze przeprowadzonej analizy, ale nasz pogląd na ten temat wskazuje, że podejmowanie ostatecznej decyzji w chwili obecnej byłoby niewłaściwe. Przyjęliśmy w związku z tym koncepcję dwuetapową. Pierwszy etap prywatyzacji zakończy się sprzedażą 47,82 % akcji, w rękach Skarbu Państwa pozostanie 51 %. Drugi etap prywatyzacji będzie miał miejsce w okresie od 1 roku do 3 lat. W tym horyzoncie czasowym prywatyzacja giełdy zostanie dokończona. Ostateczną decyzję jaki model akcjonariatu byłby optymalny z punktu widzenia polskiego rynku kapitałowego zamierzamy podjąć w tym przedziale czasowym. Chcemy bardzo jasno powiedzieć, że mówimy o dwóch etapach, natomiast strategia przygotowana obecnie dotyczy pierwszego etapu.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalChyczewski">Jeżeli chodzi o drugi etap, to w zależności od warunków na rynkach finansowych globalnych, w zależności od sytuacji w polskiej gospodarce, w zależności od pogodzenia strategii realizowanej przez polską giełdę, w zależności od trendów na rynkach giełd na całym świecie podejmiemy decyzję o tym, w jakim modelu ten drugi etap prywatyzacji powinien mieć miejsce. I tutaj wszystkie możliwości cały czas są, wszystkie opcje są otwarte. Drugi etap może oznaczać ofertę publiczną, może oznaczać sprzedaż akcji inwestorom nie branżowym, ale również może oznaczać sprzedaż inwestorowi branżowemu, czyli przyłączenie się do jednego z dużych aliansów giełdowych, jeżeli okaże się, że jest to z punktu widzenia polskiego rynku kapitałowego decyzja najrozsądniejsza. W chwili obecnej nie jest to przesądzone.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalChyczewski">Jeżeli chodzi o pierwszy etap, to dokonaliśmy analizy, której głównym kryterium był wpływ struktury akcjonariatu na rynek kapitałowy w Polsce. Przyjęliśmy założenie, że giełda powinna wykorzystać szansę, o której powiedziałem, to znaczy powinna dążyć do zbudowania regionalnego centrum finansowego, powinna być podmiotem przejmującym inne giełdy, a nie podmiotem przejmowanym i ze strukturą akcjonariatu, która powinna najlepiej temu służyć. Jednocześnie powinna ona jak najlepiej służyć tym, którzy są aktywni na tym rynku, czyli nie powinna mieć negatywnych konsekwencji z punktu widzenia dostępu do kapitału. W związku z tym uznaliśmy, że najlepszym rozwiązaniem będzie opcja hybrydowa, opcja, która połączy ofertę publiczną z ofertą kierowaną, do której zaproszone zostaną te instytucje, które są najbardziej aktywne na polskim rynku kapitałowym, które żyją z rozwoju rynku kapitałowego w Polsce, których wzrost jest skorelowany ze wzrostem rynku kapitałowego. Takie instytucje w sposób naturalny będą w swoich działaniach, wynikających z tego, że będą w akcjonariacie, kierowały się interesem całego rynku, a nie tylko wąsko pojętym interesem finansowym. Innymi słowy, chcemy połączyć model mutualny, czyli taki, w którym właścicielami giełdy jako przedsiębiorstwa, jako instytucji są uczestnicy rynku, z modelem oferty publicznej, to znaczy z modelem, w którym dowolni inwestorzy mogą stać się akcjonariuszami polskiej giełdy. Wierzymy, że dzięki takiemu rozwiązaniu, z jednej strony polska giełda będzie miała stabilny akcjonariat, z drugiej strony będzie możliwe uzyskanie korzyści wynikających z tego, że giełda będzie spółką publiczną notowaną na parkiecie warszawskim. Te korzyści polegają przede wszystkim na realnej rynkowej wycenie, ale również na tym, że giełda będzie miała bardzo łatwy dostęp do kapitału, to znaczy, będzie w przyszłości mogła emitować nowe akcje na podwyższenie kapitału i w ten sposób finansować inwestycje, finansować rozwój w regionie. Wierzymy również, że tego typu połączenie dwóch ofert jest transakcją bardzo przejrzystą, która jest bardzo czytelna na rynku i transakcją, która będzie dobrze przyjęta przez rynek.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalChyczewski">Tak jak powiedziałem, zaoferowane będzie 47,82 % akcji, z czego 19 % w ofercie publicznej i 28,82 % w ofercie kierowanej, my roboczo nazywamy to ofertą klubowa, skierowana do klubu inwestorów. Wśród instytucji, które wejdą do tego klubu, będą domy maklerskie i banki prowadzące działalność maklerską, fundusze inwestycyjne i fundusze emerytalne. Dla wszystkich tych instytucji przyjęliśmy kryteria, które pozwalają je zidentyfikować, które budują rynek kapitałowy w Polsce. W przypadku domów maklerskich i banków prowadzących działalność maklerską jest to minimalny 3-procentowy udział w obrotach rynku akcji i obligacji notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych za ostatnie 24 miesiące lub minimalny 3-procentowy udział w obrotach na rynku instrumentów pochodnych za ostatnie 24 miesiące. W przypadku funduszy inwestycyjnych jest to minimalny 3-procentowy udział w aktywach netto, będący pod ich zarządem. Natomiast w przypadku funduszy emerytalnych jest to minimalny 3-procentowy udział w aktywach netto będących pod ich zarządem. Z aktualnych analiz dzisiaj wynika, że do tej oferty zostanie zaproszonych około 35 podmiotów, skupionych w około 25 grupach kapitałowych. Mówię w tym momencie o ofercie klubowej, natomiast w ofercie publicznej będą mogli wziąć udział wszyscy inwestorzy. Oferta ta będzie podzielona na transzę indywidualną, skierowaną do indywidualnych inwestorów krajowych, i transzę instytucjonalną, w której będą mogły wziąć udział również instytucje zagraniczne.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalChyczewski">Zastanawialiśmy się także nad wprowadzeniem innych rozwiązań, które prowadziłyby do stabilizacji akcjonariatu i dzięki którym mielibyśmy pewność, że te instytucje, które wejdą w skład akcjonariatu giełdy, będą instytucjami zainteresowanymi przede wszystkim rozwojem polskiego rynku, że nie będą dążyły do maksymalizacji zysku w krótkim okresie, ale będą dążyły do pogłębienia rynku. Samo zaproszenie i takie, a nie inne zdefiniowanie klubu, już w dużym stopniu to gwarantuje, dlatego, że te instytucje, o których powiedziałem, w dużym stopniu czerpią zyski z obrotów, to znaczy, zależy im, żeby obroty na polskim rynku były jak największe, a również żeby kapitalizacja na polskim rynku była jak największa. Z drugiej strony to są te instytucje, które są klientami polskiej giełdy i uiszczają opłaty giełdowe, dzięki którym polska giełda jako przedsiębiorstwo funkcjonuje. Jeżeli interesariusze stają się akcjonariuszami takiego podmiotu jak giełda, praktyka pokazuje, że nie dążą w tym momencie tylko i wyłącznie do maksymalizacji zysku i jak największego zwrotu z kapitału zaangażowanego. Często tego typu podmioty decydują, aby ten zysk, który mógł być zatrzymany po stronie giełdy, aby pozostał na rynku, to znaczy, one nie dążą do tego, żeby przykładowo opłaty, w sytuacji kiedy kondycja finansowa giełdy jako przedsiębiorstwa polepsza się, wzrastały, tylko na przykład mają tendencję do tego, żeby zastanawiać się, czy nie powinny one zostać obniżone, bo jest to w ich korzyści. Wtedy ten zysk jest nie tyle zatrzymywany na samej giełdzie, co pozostaje na rynku i tworzy przestrzeń do obniżek opłat przez na przykład biura maklerskie. Takie są doświadczenia innych giełd, które działają w tym modelu mutualnym, tzn. takim, w którym akcjonariuszami są przedsiębiorstwa, czy instytucje najaktywniejsze na rynku kapitałowym takie, które de facto rozwijają, tworzą ten rynek. Ale uznaliśmy, że jest to rozwiązanie niewystarczające i postanowiliśmy wprowadzić również rozwiązanie, dzięki któremu stabilizacja akcjonariatu byłaby dodatkowo zapewniona poprzez rozwiązania prawne, a z drugiej strony, aby zbyt łatwo i zbyt szybko nie następowały zmiany w strukturze akcjonariatu, które potencjalnie mogłyby być niekorzystne dla całego rynku. W tym celu zaproponowaliśmy poprawki do ustawy o obrocie instrumentami finansowymi i ta ustawa przechodzi teraz swój cykl legislacyjny. Wkrótce zajmie się nią Rada Ministrów, jest już po etapie Komitetu Stałego RM. W tej ustawie proponujemy wprowadzenie dodatkowych progów. W sytuacji, gdy inwestor chciałby przekroczyć jeden z tych progów, musiałby uzyskać zgodę Komisji Nadzoru Finansowego, innymi słowy Komisja ta miałaby decydujący głos, czy dany inwestor może przekroczyć 5, 10, 15, 33 czy 50 %, czy nie.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalChyczewski">Dodatkowo przyjęliśmy koncepcję, która zakłada zmiany w statucie. Akcje, które będą należały do Skarbu Państwa i tzw. klubu, czyli zostaną zaoferowane w ofercie kierowanej, będą to akcje imienne i konwersja tych akcji na akcje na okaziciela, które będą zaoferowane w ofercie publicznej, będzie wymagała zgody Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy. Jednocześnie proponujemy, aby przeniesienie akcji imiennych wymagało zgody rady giełdy. Innymi słowy, jeżeli inwestor zdecyduje się objąć akcje w ofercie kierowanej, będzie musiał pamiętać o tym, że wyjście z tej inwestycji, czy sposób wyjścia z tej inwestycji, będzie wymagał zgody rady giełdy, jednocześnie konwersja tych akcji na akcje na okaziciela, czyli ten typ akcji, którymi może swobodnie dysponować, będzie wymagała zgody Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy. W sytuacji gdy Skarb Państwa utrzyma 51%, w tym okresie przejściowym, w okresie do zakończenia prywatyzacji, każda istotna zmiana struktury akcjonariatu będzie wymagała uzgodnień z Ministrem Skarbu Państwa. Wierzymy, że tego typu rozwiązanie jest rozwiązaniem w zupełności akceptowalnym z punktu widzenia inwestorów, którzy rzeczywiście są zainteresowani budowaniem wartości rynku kapitałowego, budowaniem wartości giełdy w długim okresie i którzy zamierzają pozostać w tym akcjonariacie na dłużej. Jednocześnie zdajemy sobie sprawę z tego, że tego typu rozwiązanie może zniechęcić inwestorów nastawionych spekulacyjnie, robimy to z pełnym zrozumieniem tych kwestii. Tak jak powiedziałem, jest to rozwiązanie przejściowe, rozwiązanie, które ma funkcjonować do czasu, kiedy zostaną podjęte decyzje o dokończeniu prywatyzacji polskiej giełdy.</u>
<u xml:id="u-2.14" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalChyczewski">Ostatecznie struktura polskiej giełdy będzie następująca: Skarb Państwa otrzyma 51%, będą to akcje imienne, inwestorzy z oferty kierowanej, tzw. inwestorzy klubowi będą w posiadaniu 28,82% akcji, natomiast na rynku w obrocie giełdowym znajdzie się 19% akcji polskiej giełdy, które zostaną zaoferowane w dwóch transzach, w transzy skierowanej do inwestorów indywidualnych i w transzy skierowanej do inwestorów instytucjonalnych. Obecnie akcjonariusze posiadają 1,18% akcji giełdy. Oczywiście struktura tego akcjonariatu może się zmienić, jeżeli te instytucje zdecydują się na zwiększenie swojego udziału w drodze dalszej prywatyzacji.</u>
<u xml:id="u-2.15" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSkarbuPanstwaMichalChyczewski">Zanim przejdziemy to technicznych aspektów prywatyzacji i harmonogramu, poprosiłbym prezesa Giełdy Papierów Wartościowych pana Ludwika Sobolewskiego o przedstawienie działań, które giełda podejmuje w celu zbudowania rynku regionalnego i aby powiedział co w horyzoncie od 1 roku do 3 lat, czyli w tym czasie, który my dajemy polskiej giełdzie na podjęcie intensywnych działań zmierzających do budowania rynku regionalnego, co praktycznie może zostać osiągnięte i na jakim etapie polska giełda jest w przygotowaniach do tego wyzwania.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#LudwikSobolewski">To bardzo ważna dyskusja dla nas, dla ludzi, którzy zajmują się giełdą codziennie. Giełda jest dzisiaj bez wątpienia nie tylko barometrem gospodarki, jest czymś dużo więcej. Jest nie tylko urządzeniem pokazującym, jaki jest stan gospodarki. Urządzeniem zresztą czasami trochę się mylącym, jak to na przykład było w styczniu tego roku. Ale jest obecnie przede wszystkim instrumentem czy czynnikiem wzrostu gospodarczego. Giełda zapewnia obecnie, możemy to już powiedzieć nie na wyrost, ale realnie, przedsiębiorcom i przedsiębiorstwom wolność wyboru, jeśli chodzi o mechanizm finansowania ich rozwoju. I te zadania, bardziej ogólnie można powiedzieć tworzenie PKB czy współtworzenie PKB, trochę bardziej już w skali mikro, umożliwianie tej wolności wyboru przedsiębiorcom giełda będzie wykonywać tym lepiej, im będzie miała wokół siebie większy, słynniejszy, głębszy rynek. Rynek, który będzie jak najbardziej dostępny dla przedsiębiorców i dla inwestorów. Zależy nam na tym, aby przechować i rozwinąć te wartości czy te cechy polskiej giełdy, które ją charakteryzują, które budują jej siłę i znaczenie, a nawet wyróżniają na arenie międzynarodowej, to znaczy bardzo szerokie spektrum przedsiębiorstw, które są notowane na giełdzie, od małych przez średnie po, w naszych warunkach, duże czy wielkie firmy. I zależy nam na tym, żeby rynek uczynić jak najbardziej dostępnym dla wszystkich grup inwestorów, a przypomnę, że wśród tych inwestorów występują tacy newralgiczni jak fundusze emerytalne, czy tacy jak inwestorzy indywidualni, którzy albo działają samodzielnie na giełdzie, albo są klientami funduszy inwestycyjnych i przez to budują płynność i obroty na giełdzie, co jest najważniejsze z punktu widzenia efektywności mechanizmu przekazywania ich pieniędzy do gospodarki, do przedsiębiorstw, które na te pieniądze czekają. Dlaczego o tym mówię, o tych sprawach w sumie nam wszystkim dobrze znanych? Bo z tego właśnie przekonania, że musimy budować coraz większy, coraz głębszy, coraz słynniejszy rynek, bierze się strategia budowy w Warszawie giełdy o znaczeniu regionalnym. Z tego właśnie, ponieważ to nie giełda lokalna, zamknięta w granicach swojego rynku, lecz właśnie giełda taka, która patrzy poza granice swojej lokalności i stwarza najlepsze szanse, przynajmniej w obecnych warunkach, na poszerzanie, powiększanie, pogłębianie rynku, a więc na maksymalizowanie korzyści dla całej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#LudwikSobolewski">Pan minister Michał Chyczewski powiedział, że anachronizmem stają się giełdy państwowe. Anachronizmem stają się również giełdy, które są giełdami ściśle lokalnymi, bo one są anachroniczne czasami dlatego, że chcą, czasami dlatego, że im tak wychodzi, bo ograniczają możliwości swojego rozwoju i są skazane na marginalizację. Gospodarki ich krajów są, można powiedzieć, w ten sposób skazane na to, że firmy, które będą działały w tych gospodarkach, będą miały ograniczoną wolność wyboru, jeśli chodzi o sposób rozwoju, sposób finansowania, sposób budowania swojej marki rynkowej. To jest zasadniczy aspekt tego zagadnienia, pokazujący zarazem dlaczego realizacja strategii budowy giełdy o znaczeniu regionalnym jest tak ważna nie tylko dla giełdy jako przedsiębiorstwa, jako spółki akcyjnej, tylko dla całego naszego otoczenia gospodarczego. I ta realizacja wynika z bardzo wielu różnych działań i z bardzo wielu różnych warunków. Nie ma żadnego jednego, cudownego sposobu czy środka, którego moglibyśmy użyć, by zapewnić sobie taką, a nie inną pozycję konkurencyjną wśród rynków kapitałowych. To są działania, których giełda może być głównym autorem, działania polegające na bardzo aktywnej akwizycji firm, spółek i przedsiębiorstw zarówno krajowych jak i zagranicznych, a zagranicznych to zarówno z regionu, a nawet spoza regionu, do notowań w Warszawie. Mamy już obecnie 24 firmy zagraniczne, które są notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, co jest wybitnym rezultatem na tle innych giełd regionu, włączając w to giełdę wiedeńską, która operuje na dużo starszym od naszego rynku i z którą często jesteśmy porównywani. To jest jeden kierunek naszych działań.</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#LudwikSobolewski">Drugi kierunek to jest przyciąganie kapitałów inwestycji. Wiadomo, że na giełdzie nie działa się bezpośrednio. Giełda jest również o tyle silna, o ile ma zdolność budowy sieci instytucji finansowych, sieci pośredników, którzy przynoszą pieniądze klientów na dany rynek. Tutaj już widzimy zresztą pewne związki między tego rodzaju zagadnieniem a zagadnieniem struktury własnościowej spółki, która prowadzi rynek giełdowy. Mamy już teraz blisko 20 firm inwestycyjnych zagranicznych, które operują na polskim rynku ze swoich odległych lokalizacji, mamy coraz silniejszy sektor krajowych domów maklerskich, mamy nowych graczy, którzy wchodzą i próbują zdobyć swój biznes w tym właśnie sektorze. Następnie jeśli chodzi o te działania, których giełda jest głównym autorem, to oczywiście bardzo rzadko może być tak, że giełda jest zupełnie samodzielnym sprawcą czegoś. I ten przykład, o którym teraz powiem, jest dobrym przykładem tego, że giełda jest siłą wiodącą, jest głównym autorem, ale to jest efekt współdziałania bardzo wielu instytucji rynku kapitałowego. Jest to sięgnięcie przez rynek giełdowy, który w wielu krajach kojarzony jest z rynkiem dla wielkich przedsiębiorstw, a więc można powiedzieć z rynkiem zamkniętym dla przedsiębiorstw małych i średnich, które wpadają przez to w lukę kapitałową, sięgnięcie do tego segmentu, który do tej pory nawet na naszym rynku kapitałowym, będącym stosunkowo przyjaznym dla przedsiębiorczości tej nieco mniejszej, nie był dostępny. A więc uruchomienie rynku alternatywnego, rynku New Connect, na którym notowanych jest teraz blisko 40 przedsiębiorstw po 6 miesiącach jego funkcjonowania. To też jest bardzo ważny element budowy regionalnej pozycji giełdy warszawskiej.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#LudwikSobolewski">Do tego dochodzą działania, w których giełda nie jest głównym autorem, ale może być, powinna być, ich inspiratorem, czasem ich komentatorem. A są to działania niesłychanie ważne. Wprawdzie wymieniam je w drugiej kolejności, ale są to działania tak samo ważne jak te pierwsze. To jest jakość otoczenia regulacyjnego. I to nie tylko, co jest w sumie oczywiste, w tych dziedzinach, które ściśle dotyczą rynku giełdowego, ale również w dziedzinach pobocznych takich jak: polityka fiskalna państwa, polityka podatkowa – to są dziedziny, gdzie również może się rozstrzygać, częściowo przynajmniej, jaka będzie polska giełda, jaki będzie jej rozwój w najbliższych latach.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#LudwikSobolewski">Kolejnym segmentem, gdzie niezwykle istotna jest ta problematyka, ważna z punktu widzenia realizacji biznesowej strategii Giełdy Papierów Wartościowych, jest struktura własnościowa. Akcjonariat to jest zagadnienie, które dotyczy teraz, czy dotyczyć będzie w przyszłości, Giełdy Papierów Wartościowych. To jest zagadnienie również bardzo istotne. Jakakolwiek by była koncepcja prywatyzacji czy zmiany struktury własnościowej GPW w Warszawie, uważam ja, uważa zarząd giełdy, że powinna ona odpowiadać pewnym konkretnym cechom. Po pierwsze, ta koncepcja powinna umożliwić budowanie zrównoważonego akcjonariatu, to znaczy takiego akcjonariatu, który nie jest monopolizowany przez jedną instytucję, czy też nie jest monopolizowany przez jeden rodzaj instytucji. Ten zrównoważony akcjonariat powinien, teraz powiem pozytywnie, angażować energię wielu instytucji finansowych, a nawet podmiotów niefinansowych takich, które czują, że coś je łączy z rozwojem rynku kapitałowego. Tę cechę, czyli budowanie zrównoważonego akcjonariatu, ja odnajduję w tej koncepcji, która dzisiaj jest przedstawiana. Jakakolwiek by była ta szczegółowa koncepcja prywatyzacyjna, w moim przekonaniu, mówiłem to pół roku temu, rok temu i półtora roku temu i mówię to teraz, nie powinna ona dopuścić do faktycznej realizacji opcji strategicznej, którą obecnie uważam za błędną czy przedwczesną, na przykład w postaci przejęcia polskiej giełdy przez inną giełdę czy przez, ogólnie rzecz biorąc, inwestora branżowego. Ta koncepcja, która dzisiaj jest prezentowana, realizuje tę myśl, to znaczy ona nie dopuszcza czy wyklucza przejęcie giełdy przez inwestora branżowego, a więc faktyczną realizację tej błędnej czy przedwczesnej opcji strategicznej. Jakakolwiek by była koncepcja prywatyzacji, w szczegółach ona powinna poprzez swoją treść pozwalać na jej modyfikowanie w trakcie dziania się tego procesu. Bo tak jak powiedział pan minister Michał Chyczewski, Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie nie sprowadza się po prostu do jakiejś spółki akcyjnej. Ja bym nawet dodał, że jeżeli naruszona byłaby stabilność, na przykład jakiegoś banku, to wszyscy wiemy, co to może oznaczać, ale jeżeli by zrobiono krzywdę giełdzie, to miałoby to z całą pewnością reperkusje dla całej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#LudwikSobolewski">Dlatego jest niezwykle istotne, moim zdaniem, aby jakakolwiek koncepcja prywatyzacji, jaka może być poważnie rozważana, nie była koncepcją dogmatyczną, żeby nie była dogmatyczna na etapie jej realizacji, żeby pozwalała na elastyczność decyzyjną. Sądzę, po zapoznaniu się z koncepcją, która dzisiaj jest przedstawiana, że ten koncept prywatyzacji, czy zmiany struktury własnościowej Giełdy Papierów Wartościowych, też taką cechę posiada. I to jest mój komentarz do tej koncepcji.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PodsekretarzstanuwMSPMichalChyczewski">Chciałbym poprosić przedstawiciela konsorcjum, jego szefa, pana Wojciecha Stankiewicza o przedstawienie szczegółów transakcji i jej harmonogramu.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PartnerkonsorcjumMcKinseyCompanyWojciechStankiewicz">Tych szczegółów będzie bardzo niewiele, chciałbym państwu przybliżyć dwa istotne aspekty tej transakcji. Po pierwsze, elastyczność wbudowaną w tę strukturę w pierwszym etapie; po drugie, harmonogram, czyli to czego możecie państwo oczekiwać, co będzie się działo w 2008 r.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PartnerkonsorcjumMcKinseyCompanyWojciechStankiewicz">Hybrydowa natura oferty w pierwszym etapie, czyli z jednej strony oferta kierowana, z drugiej strony publiczna, w sposób naturalny tworzy wyzwanie konieczności oszacowania, jak duża będzie skala popytu, która zostanie skierowana do każdej z tych dwóch ofert. To oszacowanie w tej chwili ex-ante w sposób naturalny mogłoby prowadzić do sytuacji, gdzie w rzeczywistości skala popytu, choć wierzymy, że ten popyt będzie duży, będzie bardzo różna w obu ofertach, i w konsekwencji nie byłoby możliwe prowadzenie optymalnej transakcji, gdzie z jednej strony uzyskamy odpowiednia strukturę akcjonariatu, z drugiej strony odpowiednią wartość giełdy. Dlatego też w tej strukturze w tej chwili wbudowaliśmy elastyczność, która umożliwia Ministerstwu Skarbu Państwa decydowanie o ostatecznej wielkości każdej z tych dwu ofert dopiero po zrozumieniu popytu, czyli praktycznie bardzo blisko przed zakończeniem tego pierwszego etapu. Ta elastyczność jest wbudowana w następujący sposób. W tej chwili akcje Giełdy Papierów Wartościowych są akcjami imiennymi, to jest jedna seria akcji. My tutaj zakładamy, że jeszcze przed rozpoczęciem pierwszego etapu prywatyzacji nastąpi przekształcenie części tych akcji w akcje na okaziciela. One wciąż pozostaną własnością Skarbu Państwa. Tych akcji na okaziciela będzie więcej, niż w tej chwili jest niezbędnych, żeby zrealizować ofertę publiczną. Umożliwi to Ministrowi Skarbu Państwa, w momencie uzyskania z jednej strony zgłoszeń w ofercie kierowanej, z drugiej strony po zbudowaniu księgi popytu, ostateczne zdefiniowanie wielkości obu ofert. W tej chwili zakładamy, że oferta kierowana, tak jak pan minister Michał Chyczewski przedstawił, to będzie 28,82 % akcji GPW. Oferta publiczna to będzie 19 %, natomiast zakładamy tutaj dosyć duże widełki, dosyć dużą elastyczność. Oferta publiczna może w przypadku istotnego popytu wzrosnąć aż do 28 %, natomiast oferta kierowana, jeżeli popyt w ofercie publicznej byłby mniejszy, może analogicznie wzrosnąć aż do 35 %. Czyli tutaj ta elastyczność jest bardzo duża i gwarantuje, że będziemy w stanie tę strukturę transakcji dopasować optymalnie do zgłoszonego popytu. Ta elastyczność narzuca również konieczność bardzo ścisłego harmonogramu w realizacji obu ofert.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PartnerkonsorcjumMcKinseyCompanyWojciechStankiewicz">Kluczowym wyzwaniem jest tutaj spowodowanie, że tego samego dnia będziemy w stanie zdecydować o wielkości ofert i ceny, która będzie podstawą pierwszego etapu prywatyzacji. Chciałbym tutaj zaznaczyć, że to będzie jedna, jednolita cena dla obu tych ofert i w tej chwili zakładam, że to nastąpi na przełomie września i października, czyli już po otrzymaniu deklaracji od inwestorów w ofercie kierowanej i po zbudowaniu księgi popytu w ofercie publicznej. Natomiast oczywiście ten wycinek harmonogramu jest częścią większego harmonogramu i chciałbym państwu bardzo krótko przedstawić, jakie są w tej chwili krytyczne elementy, które muszą się wydarzyć, bo w to jest zaangażowanych bardzo wiele instytucji, pomiędzy chwilą obecną a jesienią 2008 r. W tej chwili trwa proces legislacyjny, który ma, tak jak pan minister Michał Chyczewski wskazał, zapewnić wprowadzenie rozwiązań prawnych, które będą chroniły stabilność akcjonariatu Giełdy Papierów Wartościowych w długim okresie. Równocześnie w tej chwili rozpoczynają się prace nad prospektem emisyjnym, który chcemy złożyć do Komisji Nadzoru Finansowego na początku lata. Obok prospektu emisyjnego, który będzie podstawą oferty publicznej, będziemy pracowali nad memorandum informacyjnym, które będzie rozesłane do inwestorów zaproszonych do oferty kierowanej. Ten proces będzie się odbywał równolegle z pracami nad prospektem emisyjnym. Mam nadzieję, że w przeciągu lata Komisja Nadzoru Finansowego pozytywnie wypowie się na temat prospektu. Będzie to oznaczało, że na jesieni, już po przerwie wakacyjnej, która nigdy nie jest dobra na realizowanie tego rodzaju transakcji, w ofercie kierowanej będą możliwe spotkania zaproszonych inwestorów z zarządem giełdy. Ci inwestorzy będą mieli również możliwość przeprowadzenia analizy due-diligence giełdy i na początku października zostanie określona w tej ofercie i jednocześnie w ofercie publicznej cena. Jeżeli chodzi o ofertę publiczną, to ta oferta realnie zostanie przeprowadzona również po przerwie wakacyjnej. Tutaj większość prac będzie się odbywała we wrześniu. My w tej chwili zakładamy, że w tej sali notowań notowania akcji Giełdy Papierów Wartościowych na Giełdzie Papierów Wartościowych rozpoczną się w połowie października.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszAziewicz">Otwieram dyskusję. Pozwolę sobie zabrać głos jako pierwszy. Chciałbym wyrazić swoje uznanie, że rozpoczynacie państwo proces prywatyzacji Giełdy Papierów Wartościowych. Proces oczywiście spóźniony o wiele lat, jak można było przeczytać w materiałach, gdyż był on planowany w momencie powstania giełdy na początku lat 90. Z drugiej strony przysłuchując się informacji przedstawionej przez pana ministra Michała Chyczewskiego i pana prezesa Ludwika Sobolewskiego, mam poczucie lekkiego niedosytu, jeżeli chodzi o planowanie drugiego etapu prywatyzacji. Mam wrażenie, że podchodzicie państwo do drugiego etapu z pewną nieśmiałością. Ja mam świadomość tego, że takie podejście, które przedstawiliście, czyli pierwszy etap, analiza skutków, później ciąg dalszy, ma swoje zalety, daje większe poczucie pewności, bezpieczeństwa, pewne możliwości elastycznego podejścia, o których mówiliście, natomiast z drugiej strony prywatyzacja jako taka dokonuje się wtedy, kiedy Skarb Państwa oddaje większość w konkretnej spółce. Wtedy właśnie objawiają się pozytywne efekty prywatyzacji. Czas w ekonomii jest kosztem. Czy nie można dzisiaj z większą pewnością planować tego drugiego etapu?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PodsekretarzstanuwMSPMichalChyczewski">Dziękuję panie przewodniczący za to pytanie, gdyż jest ono bardzo zasadne. Są dwa powody, żeby podejść do tej prywatyzacji dwuetapowo. Pierwszy powód, o którym już wspomniałem, jest to bardzo dynamiczny rozwój rynku kapitałowego, a jednocześnie bardzo dynamiczne zmiany w otoczeniu zewnętrznym. Naszym zdaniem przesądzanie w chwili obecnej o docelowej strukturze akcjonariatu mogłoby być obarczone dużym ryzykiem. Natomiast jednocześnie zejście poniżej 51 % oznaczałoby, że rola jaką Skarb Państwa może odegrać za na przykład 2-3 lata byłaby już dużo mniejsza. Mówilibyśmy wtedy o sprzedaży resztówki, a nie o strategicznym ruchu, który ma duże znaczenie dla polskiego rynku kapitałowego. Drugi powód jest związany z szybkim wzrostem wartości polskiej giełdy. Tak jak zasygnalizowałem, jeżeli teraz dalej opóźnialibyśmy prywatyzację, niestety polska giełda jako instytucja narażona byłaby na utratę wartości, albo przynajmniej ten potencjał dalszego jej wzrostu byłby coraz bardziej ograniczony. My wierzymy, że z korzyścią dla Skarbu Państwa możemy dokończyć prywatyzację za 2-3 lata, dlatego, że tak jak powiedziałem i tak jak wspomniał również pan prezes Ludwik Sobolewski, ta strategia prywatyzacji ma znaczenie kluczowe z punktu widzenia realizacji strategii giełdy, jedynej strategii, która w chwili obecnej, biorąc pod uwagę uwarunkowania na rynkach finansowych globalnych, jest rozsądna. Chcemy bardzo jasno powiedzieć: my chcemy polską giełdę sprywatyzować, chcemy dokończyć tę prywatyzację najdalej za 3 lata, natomiast równocześnie wierzymy, że dwuetapowość gwarantuje zabezpieczenie interesów zarówno Skarbu Państwa jak i interesu polskiego rynku kapitałowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszAziewicz">Bardzo proszę o zgłaszanie się do zadawania pytań bądź komentowania. Widać, że wszystko jest jasne. Czy ktoś z członków Komisji chciałby zabrać głos? Jeżeli nie, to zwracam się do zaproszonych gości, czy ktoś z państwa chciałby skomentować informacje pana ministra Michała Chyczewskiego bądź zadać pytanie? Informacja była wprawdzie bardzo wyczerpująca, ale z drugiej strony jest to bardzo ważne zagadnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselGabrielaMaslowska">Sądziłam, że będzie bardzo dużo pytań. Jako osoba spoza składu Komisji uważałam, że mogę jedynie uzupełnić swoją wypowiedzią zadawane pytania, ale skoro mam możliwość wypowiedzieć się, chętnie z niej skorzystam.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PoselGabrielaMaslowska">W obu wypowiedziach, zarówno pana ministra Michała Chyczewskiego jak i pana prezesa Ludwika Sobolewskiego, przewijał się w zasadzie jeden czy dwa argumenty za prywatyzacją giełdy. Ja to rozumiem tak, że prywatyzacja giełdy, zresztą odmieniana co chwila w różny sposób, przyczyni się do poprawy funkcjonowania naszej giełdy i jednocześnie powiększy jej płynność poprzez jej sprywatyzowanie. Ja mam co do tego obiekcje. A jakie są tutaj dowody, że niekoniecznie macie panowie rację.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PoselGabrielaMaslowska">Po pierwsze, przykład polskiej giełdy, która jest giełdą państwową, a osiągnęła w ostatnich latach ogromny sukces, czyli charakter własności nie przesądza o efektywności działania giełdy. Odniosła ona ogromny sukces, bo tak jak pan mówił, powstał nowy rynek New Connect, w czym rzeczywiście jest duża zasługa pana prezesa Ludwika Sobolewskiego. Rewelacyjny sukces, można powiedzieć na drugim miejscu po giełdzie londyńskiej, jeśli chodzi o debiuty w ostatnim roku pod względem poziomu obrotów, jest wynikiem imponującym. Można więc powiedzieć, że giełda polska będąca własnością Skarbu Państwa jest przykładem polskiego sukcesu gospodarczego. Nie widzę więc powodów, żeby poprzez sprzedanie tej giełdy miało być lepiej przez zmianę właściciela. Czy nowy właściciel zrobi to lepiej za nas? Bo prawdopodobnie, kto zna funkcjonowanie rynku kapitałowego, ten wie, że przy swobodzie obrotu, przepływu kapitału, prędzej czy później przejmie to inwestor strategiczny i najprawdopodobniej będzie to inwestor zagraniczny. Więc czy za nas zrobi to lepiej aniżeli my sami, Polacy, obecny zarząd giełdy?</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PoselGabrielaMaslowska">Drugi przykład, że tak być nie musi. Podawany jest argument, że kraje wysoko rozwinięte prywatyzują giełdy. Tak rzeczywiście jest, to jest taka moda. Do niedawna były to giełdy prywatne, funkcjonowały z dobrym skutkiem, nie zawsze większość ma rację, i mamy dowody takie, że kraje takie jak chociażby Turcja i wiele innych krajów wschodzących, kraje Dalekiego Wschodu, mające szybki wzrost gospodarczy mają giełdy zarządzane przez państwo, a jeśli nie zarządzane przez państwo, to przynajmniej sytuacja jest tak obwarowana przepisami, że mogą tam dokonywać notowań spółki krajowe. Zastanówmy się, czy rzeczywiście te giełdy charakteryzują się mniejszą płynnością dlatego, że są niepubliczne? Posłużę się tylko kilkoma danymi, które dementują jak gdyby państwa argumenty o polepszeniu płynności polskiej giełdy przez prywatyzację. Proszę bardzo. Relacja obrotów do kapitalizacji, która świadczy o płynności obrotów, w przypadku giełdy tureckiej jest tak wysoka, że dorównuje płynności giełdy Euronex, a płynność giełdy koreańskiej, która niedawno jeszcze była zaliczana do giełd nieprywatnych, jest wyższa od płynności giełdy szwajcarskiej, londyńskiej, a nawet, co jest szokujące, giełdy amerykańskiej. Te przykłady pokazują, że giełdy państwowe mogą być atrakcyjne dla inwestorów giełdowych. Dlatego wypowiadanie jednym tchem takich argumentów uważam za daleko idące uproszczenie, mówiąc najdelikatniej. Popatrzmy także na dane światowej federacji giełd. „Focus”, pismo wydawane przez tę federację z lutego 2008 r. Co się okazuje? Tam, gdzie interesuje się światowa federacja giełd udziałem obrotu akcjami zagranicznymi w obrotach ogółem, mamy informację, że udział obrotów akcjami spółek zagranicznych w krajach wschodzących jest bardzo niski. Na przykład Chile 0 %, Korea Płd. 0,1 %, Tajwan 0,5 %, Malezja 1,1 %, Turcja 0 %. Przy czym mają swój narodowy kapitał bankowy, czego nie możemy o sobie powiedzieć. Dlatego ja uważam, że celem giełdy nie jest rozwój jej samej dla siebie, czynienie jej bardziej konkurencyjną. Celem jest wzrost gospodarczy, giełda ma służyć gospodarce, a nie odwrotnie. I dlatego w krajach wschodzących, do których Polska należy, gdzie bardzo nam zależy na szybkim, dynamicznym wzroście gospodarczym, należy robić wszystko, aby na giełdę wprowadzić jak najwięcej małych i średnich polskich spółek. O to nam chodzi, poprzez dynamikę ich rozwoju ułatwienie dostępu do kapitału, a pokazaliśmy, panie przewodniczący, że potrafimy to robić, chociażby przez stworzenie rynku New Connect, dynamizujemy rozwój całej gospodarki.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#PoselGabrielaMaslowska">Przyszłam tu dzisiaj, aby usłyszeć argumenty przekonywające, że poprzez sprzedanie giełdy będzie lepiej. Uważam, że powinniśmy konkurować z innymi giełdami przez stwarzanie lepszych warunków dla wchodzenia na giełdę przedsiębiorstw, na przykład poprzez system prowizji, istnieje zresztą wiele innych metod, a nie przez kapitulację, bo sprzedaż według mnie jest kapitulacją. Powinniśmy raczej stawiać na zwiększenie konkurencyjności, a nie na kapitulację. Dlatego uważam, że taka decyzja, bardzo poważna w warunkach kiedy mamy prawie cały sektor bankowy sprywatyzowany, powinna być pogłębiona poważnymi analizami opartymi na danych statystycznych, na doświadczeniach innych krajów. Powinna być przygotowana koncepcja rozwoju polskiej giełdy w obecnych warunkach, przy tym układzie własnościowym, przy tej strukturze własności. Powinna być poprzedzona debatą sejmową, a nie powinna to być pochopna decyzja, kiedy kierujemy się modą, bo inni tak robią. Powiadam, nie zawsze większość ma rację, a szczególnie na rynku kapitałowym. Dlatego ja jestem bardzo zaniepokojona przyspieszeniem prac związanych z prywatyzacją Giełdy Papierów Wartościowych. Bo to, co pan przewodniczący powiedział, że były plany prywatyzacji, to jest pewien fakt, owszem tak, ale co z tego ma wynikać. Popatrzmy jakie ma rezultaty giełda państwowa od tamtego momentu do dzisiaj. Ma dobre rezultaty, rewelacyjne rezultaty, czyli to, że jest państwowa nie oznacza, że jest gorzej. Dlatego ja uważam, że Skarb Państwa mając giełdę w swoich rekach, może opracowywać różne alternatywne programy, ja zresztą wielokrotnie wiele takich przykładów zgłaszałam w czasie debat sejmowych. Między innymi proponowałam utworzenie towarzystwa funduszy inwestycyjnych, które by inwestowały oszczędności gospodarstw domowych w akcje spółek proeksportowych. Tym do tej pory nikt się nie zainteresował. Natomiast ostatnio dowiadujemy się, że tę koncepcję zastosowali Niemcy i kilka miesięcy temu utworzyli Towarzystwo DWS, które powołało do życia DWS Polska FIO i to robi. Jest to bardzo zbliżone do tego, o czym ja mówiłam od kilku lat i niestety nikt się tym nie zainteresował, ani Bank Gospodarstwa Krajowego, ani tym bardziej zarząd giełdy, ten i poprzedni. Bo tutaj jest koncepcja zupełnie inna: sprzedać dla sprzedaży.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#PoselGabrielaMaslowska">Jest jeszcze inna kwestia. Pan minister Michał Chyczewski powiedział, że to jest świetny moment, a ja mam co do tego wątpliwości. Dlaczego świetny? Przecież mamy w tej chwili niezbyt wysokie obroty z powodu kryzysu chociażby na rynku kredytów hipotecznych. Z jednej strony wpływa to więc na obniżenie wartości giełdy, a z drugiej strony jesteśmy przed olimpiadą 2012 r., co jak wszyscy uważają, spowoduje zdynamizowanie koniunktury gospodarczej. Wiele firm budowlanych i tak dalej będzie poszukiwać kapitału, będą wchodzić na giełdę, pojawi się szansa na zwiększenie obrotów giełdy, a więc jest szansa także na zwiększenie jej wartości. Czy nie przygotowujemy sprzedaży giełdy w najbardziej niekorzystnym momencie, co już niejednokrotnie w Polsce miało miejsce. To tylko tyle na początek. Miałabym jeszcze inne pytania, zobaczę, jak się dyskusja rozwinie, może będę miała taką możliwość.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PrezesIzbyDomowMaklerskichMariaDobrowolska">Oczywiście nie dam rady odpowiedzieć na wszystkie pytania pani poseł, ale bardzo mnie poruszyła pani wypowiedź. Chciałabym powiedzieć o trzech ważnych sprawach. Pierwsza jest następująca. Uważam, że posłowie, którzy tutaj dzisiaj są obecni, nie powinni do tego projektu sprzedaży części pakietu Skarbu Państwa podchodzić jako do sytuacji, kiedy państwo polskie traci kontrolę nad rynkiem. Kontrola nad rynkiem w danym kraju rzadko kiedy występuje w postaci kontroli właścicielskiej. Jest to głównie kontrola regulacyjna, ponieważ Komisja Nadzoru Finansowego sprawuje stały nadzór zgodnie z naszymi przepisami, nad giełdą. Przedstawiciele KNF uczestniczą w posiedzeniach organu giełdy, jakim jest rada giełdy. Giełda musi zatwierdzać wszelkie regulaminy i statut właśnie przez urząd administracji państwowej. Natomiast rynek kapitałowy, i to podkreślę, trudno mówić o sukcesie samej giełdy, giełda jest częścią rynku kapitałowego, jest rzeczywiście spory. Ale ja powiem tak, że ten sukces giełda osiągnęła nie dzięki temu, że jest spółką z dominującym udziałem Skarbu Państwa, ale powiem, że osiągnęła go mimo to. To znaczy, ten sukces to jest skutek akcesji do Unii Europejskiej, ten sukces to jest wytężona praca pośredników, domów maklerskich, którzy są takim łącznikiem między inwestorami a emitentami, ten sukces to jest intensywna praca samej giełdy, zarządu giełdy i jej pracowników. Trudno nazwać to decyzją pochopną, jeżeli mówimy o niej od 1992 r. Chciałam powiedzieć, że musimy się zastanowić nad sytuacją, w jakiej w tej chwili jesteśmy, a mianowicie nad globalizacją rynku. Ona wchodzi, już u nas powinna być implementowana, ale jeszcze nie jest, prace cały czas trwają, dyrektywa o rynkach finansowych. Jaki to jest skutek dla naszej Giełdy Papierów Wartościowych, dla naszego rynku? Skutek jest następujący: że bez żadnych ograniczeń na terenie całej Unii Europejskiej mogą działać tzw. wielostronne platformy obrotu, tzw. NTF, które dla naszej giełdy, mówię dla naszej giełdy dlatego, że oprócz tego, że jestem prezesem Izby Domów Maklerskich, jestem od lat członkiem rady giełdy i bardzo identyfikuję się z tym podmiotem, mogą stworzyć bardzo silną konkurencję, a mianowicie przejąć obrót, który jest w tej chwili generowany na giełdzie. Stąd pomysł, żeby również właścicielami giełdy byli interesariusze giełdy, bo jeśli do tego nie doprowadzimy, to przenieść obrót z tej platformy na zagraniczny NTF, który wystąpi z odpowiednią ofertą do uczestników krajowego depozytu i równocześnie członków giełdy, może być bardzo szybki. My naprawdę chcemy zbudować tutaj centrum finansowe naszego regionu, ale do tego potrzebna jest prywatyzacja giełdy. Właśnie z tych powodów, żeby podmioty, które pośredniczą w obrocie na rynku regulowanym, związać mocno, żeby miały wspólny interes ze spółką pod tytułem Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie SA. Żeby nie były tylko petentami w tym całym biznesie, tylko żeby mogły kształtować ten rynek, żeby był coraz bardziej efektywny. Żeby były reguły rządzące tym rynkiem, odpowiednia oferta dla emitentów i dla inwestorów.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PrezesIzbyDomowMaklerskichMariaDobrowolska">Ja nie twierdzę, że większość ma zawsze rację, ale uważam, że warto czasami korzystać z doświadczeń innych i taką podjąć decyzję.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselGabrielaMaslowska">Mam krótkie pytanie. Czy mogę dowiedzieć się, kto wchodzi w skład tego konsorcjum, do którego będzie skierowana oferta, czy wchodzą domy maklerskie, to po pierwsze. I jeszcze jedno mam pytanie przy okazji: czy prawdą jest, że przez ostatnie lata Giełda Papierów Wartościowych i Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych obniżały opłaty domom maklerskim, natomiast nie znalazło to odbicia w takich decyzjach domów maklerskich względem podmiotów gospodarczych? Czy fakt, że domy maklerskie dotychczas nie są udziałowcem giełdy, zaszkodził im w zrealizowaniu zysku? Bo o ile wiem, są to bardzo poważne zyski, wielkie kwoty zysków. Czyli to o czym pani mówi, pani Dobrowolska, że włączenie się domów maklerskich jako współudziałowca pomoże doskonalić rynek kapitałowy itd., pomoże poprawić wyniki finansowe tych elementów składowych. Wydaje mi się też wątpliwe i prosiłabym o odpowiedź, do kogo będzie skierowana oferta, bo o ile wiem był taki pomysł kilka lat temu, żeby tę ofertę skierować tylko i wyłącznie do domów maklerskich i stworzyć im sprzyjające warunki. Ale ważne jest tutaj następujące pytanie i nie chciałabym, żeby pozostało bez odpowiedzi, czy ten moment, międzynarodowa sytuacja gospodarcza i perspektywa olimpiady, a więc dużego zainteresowania kapitałem przez polskie przedsiębiorstwa w najbliższej przyszłości, sprzedaż w tym momencie, w takim przyspieszonym tempie, bo przyspieszonym, bo najpierw była mowa o pierwszym etapie, przynajmniej z mediów wiemy – 2009 r., a teraz już słyszymy koniec 2008 r., więc jest to przyspieszenie, czy jest to moment korzystny ze względu na interes Skarbu Państwa?</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselWlodzimierzKarpinski">Trochę mnie sprowokowała pani poseł Gabriela Masłowska, dlatego, że rzeczywiście taka dyskusja będzie się toczyła. Pani prezes Maria Dobrowolska powiedziała o zagrożeniach, które mogą spotkać nasz rynek kapitałowy w przypadku nie podjęcia próby rozwinięcia go i regionalnego umocnienia. Natomiast ja bym poprosił pana ministra Michała Chyczewskiego i pana prezesa Ludwika Sobolewskiego, o ile to możliwe, jako że cały czas będzie toczyć się dyskusja w parlamencie, na posiedzeniach komisji i będzie dotykała istoty interesów Skarbu Państwa, żeby to się przewijało w państwa wypowiedziach, ale może tak syntetycznie. Kilka kluczowych spraw, które dotyczą rozwoju polskiej gospodarki, w związku z realizacją projektu budowy silnego centrum finansowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PodsekretarzstanuwMSPMichalChyczewski">Może na początek odniosę się do pytań pani poseł Gabrieli Masłowskiej. Po pierwsze, do kogo będzie skierowana oferta? O tym mówiliśmy, do domów maklerskich, banków prowadzących działalność maklerską. One wejdą, będą miały szansę wejścia w skład akcjonariatu. Oprócz nich w skład akcjonariatu w ofercie kierowanej będą mogły wejść fundusze inwestycyjne i fundusze emerytalne. W sumie na rynku polskim, zgodnie z tym kryteriami, które przyjęliśmy, funkcjonuje około 35 podmiotów, do których zostanie skierowane zaproszenie.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PodsekretarzstanuwMSPMichalChyczewski">Pani poseł powiedziała, że prywatyzacja oznacza kapitulację. Otóż jest dokładnie odwrotnie. My skapitulowalibyśmy, gdybyśmy polskiej giełdy nie sprywatyzowali, dlatego, że brak prywatyzacji oznacza pogorszenie konkurencyjności, pozycji konkurencyjnej polskiej giełdy w stosunku do tych dużych aliansów, w stosunku do rynków międzynarodowych. Również z tych powodów, o których powiedziała pani prezes Maria Dobrowolska, europejskie rynki finansowe, ale również rynki globalne integrują się w coraz większym stopniu. Nie możemy o tym zapominać. Polskie przedsiębiorstwa nie muszą pozyskiwać kapitału tylko w Warszawie, mogą się wybierać do Londynu, do Luksemburga. Jeżeli polski rynek utraci konkurencyjność, taki odpływ niestety będzie mu groził. Skutki tego odczują przede wszystkim małe i średnie polskie przedsiębiorstwa, o których pani poseł w tym momencie mówi. To, aby powstał rynek regionalny, a warunkiem tego jest prywatyzacja polskiej giełdy, czy istotnym krokiem jest prywatyzacja polskiej giełdy, osiągnięcie tego jest szczególnie ważne dla polskich małych i średnich przedsiębiorstw, dlatego, że to gwarantuje, że na rynku polskim, na rynku warszawskim, na parkiecie warszawskim będą skoncentrowane inwestycje, będzie dużo tego kapitału, będzie zarówno popyt jak i podaż. To gwarantuje dostęp do kapitału tym, którzy najbardziej tego potrzebują. Z punktu widzenia małego czy średniego przedsiębiorstwa wycieczka po kapitał do Londynu jest czymś nieosiągalnym. Z punktu widzenia dużej polskiej firmy nie ma to właściwie znaczenia, czy ta firma pozyska kapitał w Warszawie , czy go pozyska w Londynie. Innymi słowy, gdybyśmy nie sprywatyzowali polskiej giełdy, narazilibyśmy małe i średnie polskie przedsiębiorstwa na brak swobody wyboru w zakresie finansowania inwestycji. Miałoby to szkodliwy skutek dla całej polskiej gospodarki. Ma to szczególne znaczenie, jeżeli mówimy o pewnych konsekwencjach społecznych tego projektu. Gdybyśmy tego projektu nie podjęli, najbardziej odczułyby to przedsiębiorstwa w tych regionach, w których rozwój inwestycji jest najbardziej potrzebny, tam, gdzie cały czas jest wysokie bezrobocie, gdzie jest ono problemem.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PodsekretarzstanuwMSPMichalChyczewski">My nie możemy uciekać w naszych działaniach od tego, czy zapominać o tym, co dzieje się na świecie, co dzieje się wokół Polski, co dzieje się na globalnych rynkach finansowych. Jeżeli byśmy o tym zapomnieli skazalibyśmy polską giełdę i cały polski rynek kapitałowy na marginalizację. Tak jak powiedziałem, skutki tego odczułyby małe i średnie przedsiębiorstwa, gdyż dostęp do kapitału byłby utrudniony. Jest to więc projekt ważny z punktu widzenia całej polskiej gospodarki. On nie ma charakteru tylko wizerunkowego, tutaj nie chodzi tylko o to, żebyśmy wszyscy mieli satysfakcję z tego, że jest rynek regionalny, że maklerzy na całym świecie kiedy przychodzą do pracy, to patrzą co się dzieje na innych rynkach i patrzą na Warszawę, że na tej mapie, którą pokazywałem Warszawa jest jednym z biegunów rynków finansowych. Nie chodzi tylko o to, chodzi tutaj o faktyczne skutki gospodarcze, o to, aby rynek kapitałowy w Polsce był rynkiem głębokim, aby kapitał na nim był kapitałem tanim i łatwo pozyskiwanym. Jeżeli przespalibyśmy teraz ten moment, jeśli nie sprywatyzowalibyśmy polskiej giełdy, to w obliczu integracji rynków finansowych, w obliczu wprowadzenia dyrektywy MiFID, w obliczu globalnych tendencji polska gospodarka mogłaby na tym ucierpieć.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PodsekretarzstanuwMSPMichalChyczewski">Jeżeli chodzi o sytuację na międzynarodowych rynkach finansowych, skutki kryzysu na rynku kredytów hipotecznych w Stanach Zjednoczonych, ale odczuwalne również dla rynków na całym świecie, to my oczywiście w naszych planach prywatyzacyjnych bierzemy takie czynniki pod uwagę. Ale proszę pamiętać o tym, że Ministerstwo Skarbu Państwa nie jest funduszem inwestycyjnym, to jest urząd, my nie powinniśmy spekulować, nie mamy możliwości spekulacji, nie wiemy, co się będzie działo na rynkach finansowych za pół roku, za rok, nie powinniśmy budować naszej strategii na prognozach, które są różne. Jedni mówią, że druga połowa roku będzie dobra, inni twierdzą, że jest to trwały kryzys. My musimy konsekwentnie realizować przyjętą politykę, program rządu. Sytuacja rynkowa ma jedynie wpływ na sam moment transakcji. Jeżeli by się okazało, że dokonanie transakcji jest niemożliwe z powodu złych warunków rynkowych, oczywiście będziemy to uwzględniać, to moment transakcji będziemy przesuwać. Natomiast spekulowanie, że rynek może być lepszy za pół roku, za rok, byłoby absolutnym błędem, byłoby zaniechaniem polityki, która jest o tyle ważna akurat w przypadku polskiej giełdy, bo tutaj czas bardzo nagli, bo te zmiany na rynkach międzynarodowych następują w sposób niesamowicie dynamiczny.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PrezesGPWLudwikSobolewski">Szanowna pani poseł. Pani wystąpienie zabrzmiało bardzo polemicznie, ale ja śmiem powiedzieć, że my nie jesteśmy wcale w polemice co do najważniejszej rzeczy. Przecież tutaj chodzi o interes ogólnogospodarczy, kiedy mówimy o przyszłości Giełdy Papierów Wartościowych i zwłaszcza o jej strukturze własnościowej. Natomiast jesteśmy w polemice co do czegoś innego. Popatrzmy, jak to było z tą własnością państwową giełdy, czy to jakoś przeszkodziło w jej rozwoju. Możemy argumentować, że giełda rozwijała się bardzo dobrze, w związku z tym własność państwowa nie stanowi problemu. Otóż ja kontestuję taki sposób rozumowania, kontestuję od bardzo dawna na przykład w obszarze regulacji dotyczących rynku kapitałowego. Istnieje szereg nierozwiązanych problemów dotyczących przepisów prawa, mówiąc wprost, regulujących rynek kapitałowy. Rynek kapitałowy rozwijał się przez lata mimo tych braków czy mimo tych niedoskonałości, bardzo poważnych, czasem takich, które powodują, że my jesteśmy w pewnych punktach bardzo zacofani w stosunku do tego, co jest na rozwiniętych rynkach kapitałowych. Mimo tego rynek jakoś włączał bieg do trudnej jazdy w ciężkim terenie i dalej poruszał się w dobrym tempie. Czy to znaczy, że te problemy stają się przez to unieważnione, że one nie istnieją, że te braki, że źle zrobione rzeczy należy zignorować i nie należy zwracać na nie uwagi?</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PrezesGPWLudwikSobolewski">Podobnie myślę, jeżeli chodzi o zmianę struktury własności. Powiedziałem, że według mojego przekonania jest to jeden z komponentów pewnego przedsięwzięcia strategicznego. To nie jest panaceum, to nie jest jakiś jedyny środek, to jest jeden z komponentów pewnego przedsięwzięcia strategicznego. Moim zdaniem prawda jest taka: gdyby te wszystkie komponenty, włączając w to również optymalizację struktury własnościowej Giełdy Papierów Własnościowych, były kształtowane w sposób lepszy niż obecnie, to my byśmy rozwijali się jeszcze szybciej niż obecnie. To jest podstawa mojej kontestacji, tego innego sposobu rozumowania.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#PrezesGPWLudwikSobolewski">Jeszcze raz użyję tej formuły, że jakąkolwiek byśmy przyjęli koncepcję prywatyzacji czy zmiany struktury własnościowej, ona powinna realizować, według mojego najgłębszego przekonania, powinna zapewniać przywództwo w akcjonariacie, pewien leadership w akcjonariacie interesariuszy polskiego rynku kapitałowego, czy polskiego rynku giełdowego. Jest to trochę węższe pojęcie, w każdym razie o trochę innej treści.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#PrezesGPWLudwikSobolewski">Interesariuszem GPW był i jest nadal Skarb Państwa. Otóż ja nie wypowiedziałbym takiej tezy, że obecność Skarbu Państwa w akcjonariacie była przez te wszystkie lata tylko jakąś niedogodnością czy problemem. Nie. Giełda, a również rynek Skarbowi Państwa wiele zawdzięcza. Nie ulega to najmniejszej wątpliwości. Skarb Państwa też jest interesariuszem rynku giełdowego, jest partnerem nie tylko GPW, ale jest partnerem domów maklerskich, o których tutaj wspomnieliśmy, czy w ogóle wszystkich firm inwestycyjnych, które obsługują klientów i zapewniają tych klientów, kiedy na przykład przeprowadzamy prywatyzację przedsiębiorstwa czy spółki Skarbu Państwa. Więc Skarb Państwa też jest interesariuszem. Natomiast Skarb Państwa jest jedynym podmiotem spośród akcjonariuszy Giełdy Papierów Wartościowych, który może sobie pozwolić, który ma komfort i który ma ten luksus, że może nadal wystąpić z pozycji interesariusza polskiego rynku giełdowego, wcale nie będąc właścicielem znaczącym czy dominującym giełdy. Bo to jest jedyny podmiot, który może wystąpić w tej roli z pozycji regulatora rynku, czy nadzorcy rynku, czy legislatora rynku, bo to jest jedyny taki podmiot. Z tego właśnie wynika, że on niekoniecznie musi być znaczącym akcjonariuszem GPW. Chcę jeszcze raz podkreślić, że jestem na rynku kapitałowym od 1994 r. i mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że w moim przekonaniu na pewno Skarb Państwa nie wyrządzał na rynku tylko i wyłącznie samych szkód.</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#PrezesGPWLudwikSobolewski">Odpowiadając na to o czym wspomniał pan przewodniczący, to ja bym krótko potraktował to w ten sposób czy odpowiedział w ten sposób: w całym tym przedsięwzięciu strategicznym, jakim jest przejście od rynku ściśle lokalnego do rynku regionalnego, to się teraz dokonuje, jestem przekonany, że za kilka lat będziemy mieli już inne poczucie historyczności tego okresu, to się teraz dokonuje, ale nie wiadomo, czy się dokona. W tym przejściu od giełdy ściśle lokalnej do giełdy o znaczeniu regionalnym występuje najważniejsze słowo, jakie moim zdaniem w ogóle tu jest, to znaczy konkurencyjność. To przejście się dokona jeżeli polski rynek będzie konkurencyjny względem swego otoczenia, ale również jeżeli będzie konkurencyjny wewnętrznie, to znaczy wobec innych sektorów rynku finansowego, które również operują możliwością pozyskania kapitału. Ta konkurencyjność przekłada się na niski koszt kapitału, czyli koniec końców, ale wypada to uczynić w tej sali, wszystko kończy się na pieniądzach, to znaczy, im niższy koszt kapitału na rozwój, tym lepsze perspektywy rozwoju przedsiębiorstw i całej naszej gospodarki, tym bezpieczniejszy i bardziej rentowny system emerytalny, który właśnie na tym się pożywia. Na rynku transgranicznym konkurencyjność jest kluczową sprawą, bo na rynku transgranicznym kapitał można pozyskiwać czy inwestować nie tylko na rynku lokalnym.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#PrezesGPWLudwikSobolewski">Koncepcja prywatyzacji czy zmian własnościowych nie może być koncepcją nieprzemyślaną, pochopną, na przykład nie może iść za modą, która była kilka lat temu, i nie może polegać na tym, że sprzedamy Giełdę Papierów Wartościowych jakiejś innej megagiełdzie. Twierdzę, i prawdopodobnie się w tym punkcie z panią poseł Gabrielą Masłowską zgadzam, że to nie realizuje postulatu powstania leadership polskiego rynku kapitałowego, wtedy wchodzi interesariusz pewnej transakcji, wtedy wchodzi interesariusz pewnych innych kategorii, takich jak zysk z inwestycji itd.. Niekoniecznie pojawia się wtedy ktoś, o kim można powiedzieć, że jest interesariuszem rynku, ergo całej gospodarki, która zasila rynek giełdowy. Ta koncepcja jest dostatecznie dobrze zniuansowana, żeby dostosować się do tego, co wydaje się według obecnej naszej wiedzy najlepsze dla giełdy.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszAziewicz">Zakończyliśmy dyskusję.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszAziewicz">Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja informację Ministra Skarbu Państwa na temat prywatyzacji Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie SA, przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszAziewicz">Stwierdzam, że Komisja przyjęła informację Ministra Skarbu Państwa na temat prywatyzacji Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie SA.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PrzewodniczacyposelTadeuszAziewicz">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>