text_structure.xml
108 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Otwieram 299 posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Zwracam na to uwagę, bo oznacza to, iż podczas następnego posiedzenia Sejmu będziemy mieli 300 posiedzenie naszej Komisji. Stwierdzam kworum. Porządek dzienny został państwu doręczony na piśmie. Pierwotnie przewidywał on trzy punkty, teraz będę proponował ograniczenie go do dwóch, gdyż nie ma dziś posła, przedstawiciela wnioskodawców punktu 3, czyli pani poseł Barbary Bartuś. Dlatego w projekcie porządku dzisiejszego posiedzenia mamy dwa punkty. Czy są uwagi do takiego porządku?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PoselMagdalenaKochan">Mam prośbę do pana przewodniczącego, aby uzupełnić ten porządek obrad o zmianę przedstawiciela Sojuszu Lewicy Demokratycznej w podkomisji nadzwyczajnej powołanej do rozpatrzenia rządowego i poselskiego projektów ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. Pan poseł Sylwester Pawłowski nie jest członkiem naszej Komisji i w związku z tym ma prośbę do kolegów z SLD, żeby dokonali zmiany tej osoby, bo obecna sytuacja utrudnia pracę.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Czy Klub SLD będzie mógł zgłosić dzisiaj nowego kandydata?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoselAnnaBankowska">Nie, nie mamy stanowiska, ale za moment będziemy mieć. Dzisiaj możemy to załatwić.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselMagdalenaKochan">Przepraszam panie przewodniczący, wycofuję swój wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Zatem są dwa punkty w porządku dzisiejszego posiedzenia. Czy są do niego dalsze uwagi? Uwag nie słyszę. Uznaję, iż Komisja przyjęła porządek posiedzenia składający się z dwóch punktów.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Proszę panią przewodniczącą Katarzynę Mrzygłocką o przedstawienie sprawozdania podkomisji stałej do spraw rynku pracy o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (druk nr 2745).</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselKatarzynaMrzyglocka">Poselski projekt zmian w ustawie o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych został rozpatrzony na początku lutego, na posiedzeniu podkomisji stałej do spraw rynku pracy. Przypomnę, że projekt zawiera propozycje zmian dotyczących ograniczenia możliwości egzekucji ze świadczeń otrzymywanych z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a więc z emerytur i rent.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PoselKatarzynaMrzyglocka">Z uzasadnienia projektu wynika, że nowe rozwiązania mają chronić najuboższych emerytów i rencistów przed pułapką kredytową. Najbardziej kontrowersyjnym rozwiązaniem zawartym w projekcie jest ustanowienie kwoty wolnej od egzekucji w przypadku należności egzekwowanych na podstawie tytułów wykonawczych, na poziomie 100% najniższej emerytury i renty. Dodam tylko, że obecnie jest to 50%. Na ten temat dyskutowaliśmy najdłużej. Wnioskodawcy wskazywali, że kwota ok. 350 zł, która zostaje świadczeniobiorcy po egzekucji, nie pozwala na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PoselKatarzynaMrzyglocka">Z opinii Biura Analiz Sejmowych, a także ze stanowiska rządu wynika jednak, że zaproponowane rozwiązania mogą wywołać zupełnie inne skutki niż wskazano w uzasadnieniu. Brak możliwości egzekucji długów ze świadczeń emerytów i rencistów otrzymujących najniższe świadczenia spowoduje, że zostaną oni pozbawieni zdolności kredytowej. Banki nie będą udzielać pożyczek takim osobom, a to w konsekwencji skaże je na konieczność korzystania z instytucji parabankowych, gdzie oprocentowanie jest bardzo wysokie. W ten sposób omawiane dziś rozwiązania, zamiast pomóc najuboższym wywołają skutek odwrotny.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PoselKatarzynaMrzyglocka">Podczas dyskusji zwrócono również uwagę na fakt, że podlegające egzekucji należności nie wynikają wyłącznie z kredytów i pożyczek. Po wejściu w życie zaproponowanych rozwiązań emeryci i renciści otrzymujący najniższe świadczenia nie musieliby płacić np. mandatów karnych oraz grzywien wynikających z egzekucji administracyjnych i innych należności publiczno-prawnych, w tym składek na ubezpieczenie społeczne. To z kolei pociągałoby za sobą skutki finansowe dla budżetu państwa, czego wnioskodawcy w uzasadnieniu nie wykazali.</u>
<u xml:id="u-7.4" who="#PoselKatarzynaMrzyglocka">Podsumowując, z dyskusji wynikało, że wprowadzając zaproponowane rozwiązania w rzeczywistości nie pomożemy emerytom i rencistom uzyskującym najniższe świadczenia. Wręcz przeciwnie, istnieje niebezpieczeństwo, że uniemożliwimy tym osobom zawieranie umów kredytowych z bankami skazując je na instytucje parabankowe. Te osoby także nie będą mogły kupić niczego na raty. Będzie to dosyć duże utrudnienie im życia. Jednocześnie brak możliwości przeprowadzenia egzekucji administracyjnych może spowodować, że będą mogły bezkarnie popełniać wykroczenia zagrożone karą grzywny.</u>
<u xml:id="u-7.5" who="#PoselKatarzynaMrzyglocka">W tej sytuacji podczas obrad podkomisji zgłoszony został wniosek o odrzucenie projektu ustawy, który posłowie przyjęli jednogłośnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Czy w kwestii tego sprawozdania pan minister chce zająć stanowisko?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejMarekBucior">Dziękuję.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Czy ktoś z państwa chce zabrać głos w sprawie tego sprawozdania? Nie słyszę. Poddaję pod głosowanie wniosek podkomisji o odrzucenie projektu ustawy z druku 2745. Kto jest za przyjęciem wniosku podkomisji?</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Stwierdzam, że Komisja, przy 14 głosach za, 7 przeciwnych i braku wstrzymujących się, przyjęła wniosek podkomisji stałej o odrzucenie projektu ustawy zawartego na druku 2745, zawierającego poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Proponuję, aby sprawozdawcą Komisji w tej sprawie została przewodnicząca podkomisji stałej pani poseł Katarzyna Mrzygłocka. Czy są inne propozycje? Czy jest sprzeciw wobec tej propozycji? Nie słyszę sprzeciwu. Uznaję, iż Komisja wyznaczyła sprawozdawcę w osobie pani poseł Katarzyny Mrzygłockiej.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Przechodzimy do punktu 2 – rozpatrzenie, skierowanego przez Marszałka Sejmu wniosku Klubu Poselskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej dotyczącego przedstawienia na posiedzeniu plenarnym Sejmu RP informacji rządu na temat zwiększonych kosztów utrzymania i działań osłonowych dla najuboższych, w związku z podwyżką stawek podatku od towarów i usług.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Otrzymali państwo z sekretariatu naszej Komisji informacje przekazane nam na piśmie przez ministra finansów w dniu 11 lutego br. i przez ministra pracy i polityki społecznej w dniu 18 lutego. Czy w sprawie przedstawienia wniosku, czy jakichś jego istotnych elementów, ktoś z posłów SLD chce się wypowiedzieć?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselAnnaBankowska">Chciałabym zapoznać Wysoką Komisję z naszym punktem widzenia na tę sprawę i argumentem, który spowodował, że wystąpiliśmy z wnioskiem o debatę w Sejmie na temat zwiększonych kosztów utrzymania i działań osłonowych dla najuboższych, w związku z podwyżką stawek podatku od towarów i usług oraz rosnącymi cenami.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PoselAnnaBankowska">Przypominam, że już 3 lata temu wiceminister pracy i polityki społecznej stwierdziła podczas debaty w Sejmie, że ponad 2,5 mln osób żyje na granicy ubóstwa. Liczba ta, według różnych szacunków jest dużo wyższa. Trzeba pamiętać, że najniższe emerytury i renty, które w tej chwili są wypłacane, a które pobiera ok. 750 tys. świadczeniobiorców, są poniżej minimum socjalnego. Najniższa emerytura brutto wynosi w tej chwili 706 zł, a renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy 543 zł. Natomiast minimum socjalne dla 1-osobowego gospodarstwa wynosi ponad 930 zł, dla 2-osobowego 773 zł, a dla gospodarstwa emeryckiego minimum socjalne to jest 944 zł na osobę, a w rodzinie 2-osobowej 776 zł. To są dane z 3 grudnia, opracowane przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#PoselAnnaBankowska">Do pomocy społecznej uprawnione są w tej chwili osoby, których dochód jest niższy od minimum egzystencji. Minimum egzystencji to ok. 400 zł, w zależności od różnych sytuacji. Natomiast kryterium uprawniające do pomocy społecznej to ok. 350 zł. Oznacza to, że aby uzyskać nawet niewielką pomoc w sytuacjach ekstremalnie trudnych, trzeba mieć dochód poniżej minimum egzystencji. Te dwie kategorie przestają się w ogóle liczyć przy jakichkolwiek świadczeniach socjalnych, które wypłacamy.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#PoselAnnaBankowska">Tymczasem rosną ceny artykułów spożywczych, podstawowe kosztów utrzymania mieszkań i wszystkie opłaty, które każdy z nas musi ponosić. Jest to efektem wzrostu VAT, ale nie tylko. Wzrost podatku VAT jest okazją do tego, żeby sprzedawcy i producenci mieli pretekst do podnoszenia cen. Ale nie pora mówić teraz o przyczynach wzrostu kosztów utrzymania, lecz o ich skutkach dla ludzi najsłabszych, z powodu tego, co się w tej chwili na rynku towarów i dóbr dzieje. Ceny węgla rosną i zapowiadane są następne podwyżki. Rosną ceny energii, wody, ścieków itd. Każdy z ludzi o przeciętnych dochodach może to wszystko opłacić, żyć oszczędniej i przeżyć okres trudny dla świata i dla Polski, jeśli chodzi o stan finansów publicznych. Natomiast są grupy, o których wspomniałam, którym jest autentycznie źle. Dalsze uszczuplenie środków przeznaczonych na podstawowe przeżycie jest dla nich niezmiernie wielkim problemem.</u>
<u xml:id="u-11.4" who="#PoselAnnaBankowska">W związku z sytuacjami, o których wspomniałam, chcemy rzetelnej debaty o tym, co Polska może zrobić dla Polaków żyjących w bardzo trudnej sytuacji, dla których to, co się dzieje w tej chwili, jest nie do wytrzymania. Trzeba dołożyć do tego jeszcze wzrosty cen leków itd. Nie chcę w żadnej mierze być tu za populistkę, ale to są fakty. Nawet bardziej liberalne źródła informacji mówią o galopującym wzroście cen. My nie nazywamy tego galopującym wzrostem cen, ale mówimy, że skutki są trudne do udźwignięcia.</u>
<u xml:id="u-11.5" who="#PoselAnnaBankowska">Byłoby nam w Polsce łatwiej, gdyby ten rząd, jak również i poprzedni rząd PiS zdobyły się na to, co było zapowiadane od początku kadencji. Żeby biedne rodziny skorzystały z ustawowych regulacji dotyczących podwyższenia progów dochodowych uprawniających do świadczeń rodzinnych. Ustawa o świadczeniach rodzinnych stała się głównym źródłem wspomagania polskich rodzin mających na wychowaniu dzieci. Wynikają z niej nie tylko prawa do zasiłków rodzinnych, ale i do wszystkich innych dodatków związanych z kosztami wychowania dzieci. Niestety, progi dochodowe są zamrożone od 2004 r. Oznacza to, że aby uzyskać zasiłek rodzinny, a w ślad za tym różne inne dodatki łatające budżet domowy związany z wychowaniem dzieci, trzeba mieć dochód poniżej 504 zł na osobę w rodzinie. Ta kwota jest niezmienna od wielu lat. Spowodowało to, że przy rosnących przeciętnych wynagrodzeniach, co jest naturalną koleją rzeczy, bo przeciętne wynagrodzenia wyprzedzają lub gonią inflację, prawie 3 mln dzieci utraciło prawo do zasiłków. Dochód w rodzinie wzrósł, ale stopa życiowa się nie poprawiła, bo wzrost dochodu został zjedzony przez wzrost kosztów utrzymania. Ten sam problem dotyczy progów dochodowych uprawniających do pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-11.6" who="#PoselAnnaBankowska">Jeśli mówimy o świadczeniach rodzinnych, to jest ustawa Sojuszu Lewicy Demokratycznej, która powoduje waloryzację progów dochodowych na podstawie kryterium, które w pełni jest sterowane przez rząd. Minimalne wynagrodzenie to jest coś, na co rząd ma ostateczny wpływ. Jest to minimum tego, co, naszym zdaniem, powinno być brane pod uwagę przy waloryzowaniu progów dochodowych, jak i świadczeń z tych ustaw wynikających. Niestety, nic takiego się nie dzieje.</u>
<u xml:id="u-11.7" who="#PoselAnnaBankowska">Chciałabym w imieniu SLD zwrócić uwagę, że bardzo poważnym problemem staje się wzrost kosztów utrzymania dzieci ze względu na wzrost VAT na ubranka i podstawowe artykuły dla dzieci z 8% na 23%. Złożyliśmy w Sejmie projekt ustawy, dotyczący kwotowych rekompensat wzrostu kosztów utrzymania, z uwzględnieniem kryteriów dochodowych. Nie wiem, jaki będzie tego los. Tak samo nie wiem, jaki będzie los naszego pomysłu, żeby podwyższyć dodatek z tytułu urodzenia dziecka dla osób, które mieszczą się w progu dochodowym uprawniającym do świadczeń rodzinnych, kosztem ludzi, którzy mają wysokie dochody.</u>
<u xml:id="u-11.8" who="#PoselAnnaBankowska">Minister Finansów, odpowiadając na pytania SLD przedstawił nam rozwiązania legislacyjne, które w tej chwili obowiązują. Wskazał na to, że wielką ulgą dla rodzin posiadających dzieci jest ulga w podatku dochodowym. Ani słowem nie wspomniał o tym, że, mimo iż jest to uszczuplenie budżetu państwa o ok. 5 mld zł rocznie, 3,5 mln rodzin w ogóle się w tej uldze nie odnajduje, ponieważ ich dochód jest za niski. Podatek od ich dochodu jest na tyle niski, że nie mają od czego tej ulgi odliczyć. Wiele rodzin korzysta z niepełnej ulgi, a te 3,5 mln w ogóle z niej nie korzysta.</u>
<u xml:id="u-11.9" who="#PoselAnnaBankowska">Te problemy powinny być podstawową tezą naszej dyskusji o tym, jak na tle niekorzystnych sytuacji kosztowo-cenowych można i trzeba wspomóc rodziny najsłabsze. Czy rząd będzie chciał tę 5-miliardową ulgę w podatku dochodowym zamieniać na świadczenie, które będzie adresowane do najsłabszych? Czy, biorąc pod uwagę jakiś dochód graniczny, zasili się najsłabszych wyższą kwotą, a tym, którzy bez tego mogą się całkowicie obejść, to świadczenie zostanie odebrane?</u>
<u xml:id="u-11.10" who="#PoselAnnaBankowska">Rząd zwraca nam uwagę na rozwiązanie ustawowe, że można się rozliczać wspólnie z dzieckiem w przypadku samotnego ich wychowywania. To jest przepis tak ugruntowany w naszym prawodawstwie – pamiętam ile lat temu o niego walczyliśmy – że już nie można go traktować jako coś ekstra.</u>
<u xml:id="u-11.11" who="#PoselAnnaBankowska">Najbardziej smuci mnie konkluzja ministra finansów, który mówi, że rozwiązania wspierające rodziny wychowujące dzieci zostały zawarte w systemie podatku dochodowego i rząd nie widzi powodu, aby tworzyć szczególne mechanizmy chroniące najuboższych. Mając na uwadze to, co już w prawie jest, czyli: becikowe – dla najbogatszych też; ulgi w podatku dochodowym – dla najbogatszych też; umniejszanie liczby uprawnionych do świadczeń rodzinnych na skutek zamrożonych progów; umniejszanie liczby osób uprawnionych do pomocy społecznej na skutek niezmienianego kryterium dochodowego; proponujemy inne rozwiązania.</u>
<u xml:id="u-11.12" who="#PoselAnnaBankowska">To jest mój wstęp uzasadniający to, że powinniśmy wreszcie o tym problemie mówić szerzej. Nie tylko to, że jak się jakiś polityk odezwie, to mówi się o nim: populista, kromki chleba liczy itd. Jest to tak ważna sprawa, że powinniśmy pomyśleć, jak w tym stanie finansów państwa można pomóc najuboższym. A że trzeba, to mój Klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej jest przekonany. Jesteśmy również przekonani, że jest wiele sposobów, które pozwoliłyby sensowniej niż obecnie adresować te środki, które są wydatkowane na pomoc społeczną i podobne rozwiązania, tak, żeby najsłabsi Polacy mieli szansę na godne życie. Nawet, gdyby się to miało – powiem szczerze, że w wielu sytuacjach powinno – odbywać kosztem najbogatszych.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Bardzo proszę o stanowisko rządu.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSMarekBucior">Zacznę do tego, że nie jest to stanowisko rządu, tylko ministra pracy i polityki społecznej. Aby było to stanowisko rządu, rząd musiałby je podjąć, chociaż to, co powiem, będzie po części dotyczyło całego rządu.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSMarekBucior">Podstawowy postulat, który wynika z bardzo wyważonej wypowiedzi pani poseł Bańkowskiej, to weryfikacja kryteriów dochodowych, zarówno w pomocy społecznej, jak i w świadczeniach rodzinnych. Kolejne to są dodatkowe elementy, które też można rozpatrywać. Ale podstawowa kwestia, to weryfikacja kryteriów dochodowych. W tej kwestii niewątpliwie jest stanowisko rządu, ponieważ na posiedzeniu Rady Ministrów tydzień temu podjęto decyzję o przyjęciu legislacyjnego planu pracy na 2011 r. W ramach przyjmowania tego planu pracy, jak wszyscy wiemy, bo się o tym bardzo szeroko rozpisuje prasa, pan premier poprosił o wyodrębnienie priorytetów, którymi ma zająć się każdy z ministrów.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSMarekBucior">W ramach planu prac Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej jest propozycja zmiany ustawy o świadczeniach rodzinnych, a więc zmiany, która ma być związana z weryfikacją kryteriów dochodowych. Ten punkt został zatwierdzony przez Radę Ministrów. To jest zasadnicza kwestia, którą należy podkreślić, bo to jest wiodąca ustawa, która w pierwszym półroczu 2011 r. musi zostać przygotowana w MPiPS. W tej chwili toczą się prace analityczne. Oczywiście, zderzą się one ze stanowiskiem ministra finansów, ale ostatecznie decyzję podejmie Rada Ministrów. Niemniej jednak, za najważniejsze uznajemy podniesienie kryteriów dochodowych, które nie były podnoszone od 2004 r.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSMarekBucior">Nie będę przedstawiał szczegółowo danych, które prezentujemy w piśmie pani minister Jolanty Fedak, ponieważ wszyscy państwo je mają. Należy jednak wskazać na to, że o ile w 2006 r. na świadczenia rodzinne wydatkowano z budżetu państwa ok. 7178 mln zł, to w 2010 r. wydatki te wzrosły do 7938 mln zł. Jest to wzrost, ale musimy pamiętać, że w tak długim okresie czasu jest to niski wzrost. Wiąże się on z weryfikacją zasiłków rodzinnych, która została przeprowadzona w 2009 roku. Ponieważ nie podnosiliśmy progu dochodowego, to jest faktem, że o ile jeszcze w 2006 r. z zasiłków rodzinnych korzystało prawie 4600 tys. dzieci, to już w 2010 r. było ich tylko ok. 3 mln. Oznacza to faktyczny spadek i budzi niepokój ministra pracy i polityki społecznej. Widzimy konieczność weryfikacji kryteriów. Potrzebę weryfikacji kryteriów, zarówno w pomocy społecznej, jak i w świadczeniach rodzinnych, dostrzega też Komisja Trójstronna, w której została juz podjęta odpowiednia decyzja.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSMarekBucior">Musimy też pamiętać, że koniec roku 2010 to był czas, kiedy nie tylko została przyjęta ustawa budżetowa, ale równie z przyjęto – wskazuje na to minister finansów – wieloletni plan finansowy państwa na lata 2010-2013. Musimy pamiętać o tym, że wzrost stawek VAT wiąże się z bardzo trudną sytuacją finansową państwa do 2013 r., bo zbliżamy się do II progu ostrożnościowego. Przekroczenie tego progu oznaczałoby konieczność równoważenia finansów publicznych, a to oznaczałoby dużo głębsze skutki gospodarcze, a przede wszystkim społeczne. To byłyby wyjątkowo dotkliwe skutki związane z koniecznością równoważenia finansów publicznych. O ile jeszcze teraz, w roku 2011, możemy mówić o wzroście emerytur i rent od 1 marca, zostaną one zwaloryzowane wskaźnikiem – 3,1%, to w przypadku przekroczenia progu raczej musielibyśmy mówić o działaniach bardzo drastycznych, równoważących budżet państwa.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSMarekBucior">Przed nami ciągle kwestia weryfikacji kryteriów dochodowych dla świadczeń rodzinnych, ale ta weryfikacja niewątpliwie nie nastąpi w sytuacji pogorszenia finansów państwa. Musimy pamiętać, że z jednej strony, rząd prowadzi w tej chwili bardzo ścisłą politykę oszczędnościową, ale równocześnie przygląda się wydatkom i analizuje sytuację tam, gdzie wydaje się, że można by dokonać jakichś zmian i przesunąć środki budżetowe w miejsca, w których są faktycznie konieczne. Przecież transfery budżetowe i to nie na skalę ok. 8 mld zł, występują nie tylko w przypadku świadczeń rodzinnych. Dużo wyższe są one w przypadku Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Fundusz Emerytalny wyodrębniony w FUS, to jest skala wydatków sięgających rocznie ponad 100 mld zł. Na rok 2011 zaplanowano ok. 105 mld. Wiemy, że te wydatki się nie równoważą. Na wydatki FUS, jeszcze przed przesunięciem środków do OFE, tylko z tytułu składki emerytalnej brakuje jakieś 22 mld zł. Jeżeli do tego dołożymy 24 mld z tytułu przesunięcia środków do otwartych funduszy emerytalnych, to mamy bardzo dużą wyrwę.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSMarekBucior">Jeżeli dziś rozmawiamy o środkach potrzebnych na zwiększenie świadczeń rodzinnych, to pamiętajmy, że to zwiększenie następuje każdego roku. Jeżeli w roku 2010 następuje o 1 mld zł, a transfer do otwartych funduszy emerytalnych wynosi 24 mld zł rocznie, to jest to wyzwanie, przed którym stoimy, to jest temat dyskusji, która się teraz odbywa. To jest powód polityki, którą rząd musi w tej chwili zmienić. To jest zasadnicze pytanie, jak adresujemy środki pochodzące z podatków i pożyczek? Musimy się zastanowić, jak to dalej realizować.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSMarekBucior">Jeszcze raz chcę podkreślić, że w planie pracy Rady Ministrów jest ustawa zmieniająca poziom transferu do otwartych funduszy emerytalnych. To jest jeden z priorytetów. Jest również ustawa weryfikująca progi dochodowe w przypadku świadczeń rodzinnych. To jest kolejny priorytet rządu. To są kwestie, o których w pierwszym półroczu tego roku będziemy rozmawiać w parlamencie.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Otwieram dyskusję. Chciałbym na początek udzielić głosu panu posłowi Sylwestrowi Pawłowskiemu, który już nie jest członkiem naszej Komisji, ale pracował w niej bardzo długo.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselSylwesterPawlowski">Wniosek Sojuszu Lewicy Demokratycznej, o którym mówiła pani przewodnicząca Bańkowska, jest następstwem braku poszerzonej dyskusji na ten temat podczas wprowadzania podwyższonego podatku VAT. Sygnalizowaliśmy wtedy konieczność wzięcia pod uwagę sytuację olbrzymiej, bo liczącej prawie 10% ogółu mieszkańców kraju, grupy obywateli, którzy mają określone trudności materialne z codziennym funkcjonowaniem. To, że nie ma takiej dyskusji na posiedzeniu Sejmu, a informacja rządu na ten temat nie pojawia się w stosownym czasie, to w moim przekonaniu najlepszy dowód, że rząd jest gotów tylko i wyłącznie do diagnozy, natomiast nie jest gotowy do wskazania sposobów jej realizacji. Nie ma rozwiązań, które mógłby jasno zaprezentować. W moim przekonaniu, tylko taka łączna dyskusja nad wzrostem wpływu środków do budżetu z podwyższonego VAT i osłonami dla niemałego grona osób najuboższych, mogłaby dzisiejszą dyskusję na forum Komisji wyłączyć, nie musielibyśmy jej prowadzić.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PoselSylwesterPawlowski">Chcę podkreślić, że zarówno w materiale zaprezentowanym przez pana ministra finansów, jak i przez panią minister pracy i polityki społecznej, jasno jest zapisane całe spektrum działań osłonowych, które funkcjonowały przed podwyżką VAT. Zmian jakościowych w tym obszarze państwo ministrowie nie wprowadzają żadnych. Podobnie jest, jeśli chodzi o stanowisko rządu, na dziś takiego klarownego stanowiska nie ma. Mówi się o planowanych działaniach, o priorytetach i zmianach legislacyjnych, ale są one dopiero w fazie przygotowań. W moim przekonaniu tempo prac legislacyjnych i sama procedura nie pozwolą na szybkie wprowadzenie zmian jakościowych, nawet tych, które można nazwać zmianami tylko technicznymi. Przecież podniesienie progu to nic innego, jak tylko zapis techniczny w określonych ustawach, oczywiście poprzedzony analizą i symulacją skutków.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PoselSylwesterPawlowski">Brakuje również jasnych informacji dotyczących uszczelnienia systemu wsparcia finansowego dla najuboższych obywateli naszego kraju. Brak propozycji rządowych w tej kwestii dowodzi, że akceptuje się działania, które ten system rozszczelniają a nie uszczelniają. Brak jest rozwiązań, które pozwoliłyby na przesunięcie ciężaru wzrostu dochodów budżetu państwa na te środowiska i grupy społeczne, które z normalnym funkcjonowaniem materialnym problemów nie mają. Brak jest wreszcie jakichkolwiek powiązań z instrumentami, które mogą regulować rynek pracy. W moim przekonaniu, brak takiego kompleksowego podejścia i unikanie dyskusji na ten temat na szerszym, poza Komisją, forum, dowodzi, że działania, które są zapowiadane – podobnie jak wiele innych – mają charakter iluzoryczny i trudno się dzisiaj spodziewać, że przyniosą pożądane efekty.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PoselSylwesterPawlowski">Niemniej, uważam jednak, że stanowisko wyrażone przez panią przewodniczącą Bańkowską w imieniu Klubu Poselskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej powinno zostać podtrzymane. Wcześniej czy później do takiej debaty, prezentującej stanowisko rządu przy otwartej kurtynie, a nie w zaciszu komisyjnym, musi dojść. To może się wydawać śmieszne, ale…</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Przepraszam, panie pośle, każdy taki wniosek przechodzi zwykłą procedurę. Marszałek kieruje go do właściwej Komisji, aby przygotowała ewentualną debatę. To nie jest zamknięte posiedzenie i proszę nie sugerować, że zamknęliśmy drzwi, wyprosiliśmy media i prowadzimy tajną debatę. Myślę, że byłoby dobrze, gdyby pan mówił na temat wniosku, a nie sugerował jakieś utajnione procedury jego rozpatrywania.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselSylwesterPawlowski">Panie przewodniczący, ja niczego nie sugeruję, ale chcę rzeczy nazywać po imieniu. Nie sugeruję, że do takiej debaty nie dojdzie. Natomiast stwierdzam, że na obecnym etapie rząd do takiej debaty nie jest przygotowany, co powiedziałem już wcześniej. Natomiast, jeśli chodzi o przeniesienie dyskusji z posiedzenia Komisji na forum posiedzenia Sejmu, to wiemy doskonale, że procedury procedurami, a czasami inne okoliczności powodują, że do takiej dyskusji szybko i w odpowiednim czasie nie dochodzi. Mając nadzieję, że jednak tak nie będzie, co pan przewodniczący był uprzejmy zasygnalizować, wierzę głęboko, że w najbliższym czasie do takiej dyskusji z udziałem całego rządu dojdzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Panie pośle, ta dyskusja trwa również na tym forum i ono też jest właściwe. Natomiast są też inne proceduralne, zgodne z regulaminem Sejmu, jest możliwość zadania pytań, czy to w ramach pytań bieżących czy informacji. Nie ma w tej kwestii żadnych ograniczeń. Jest natomiast jasne, że tutaj, bez ograniczeń czasowych można tę debatę poprowadzić dużo swobodniej niż przy tych ramach regulaminowych, które obowiązują w czasie posiedzeń plenarnych Sejmu. Po to jest ta dyskusja, żeby każdy mógł swobodnie w tej debacie uczestniczyć.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselJacekKasprzyk">Po kilkuletniej przerwie jestem posłem od 2 miesięcy. Odnoszę wrażenie, że świat, który jest na Wiejskiej daleko różni się od tego, który jest poza tym budynkiem. Proszę mi wybaczyć, nie ma to nic wspólnego z jakimkolwiek populizmem.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PoselJacekKasprzyk">Funkcjonuję w bardzo dużym podmiocie gospodarczym i nie należę do tej grupy zawodowej, która ma niskie dochody. Mam jednak ocenę sytuacji, w której żyją przeciętni pracownicy o średnich i niższych dochodach, mam wiedzę na temat dokonań w obszarze społecznym, o których się mówi. Chcę państwu powiedzieć, że są to oceny bardzo dalekie od naszych oczekiwań, nawet przy pewnej dozie tolerancji wobec tego, co my tutaj wspólnie podejmujemy. Tak jest od dawna. Myślę, że mechanizm pomocy społecznej od wielu lat polega na tym, że nagle zaczyna się wydawać 4,75 zł zamiast 5 zł i koniecznie chce się mieć z tego sukces. Wcale nie oznacza to, że te pieniądze będą lepiej wydane, ale na pewno wyda się ich mniej, bo budżet na tym dobrze funkcjonuje.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PoselJacekKasprzyk">Druga moja ogólna uwaga jest taka, że nie rozumiem państwa polskiego, które ma zapisane w konstytucji pewne obowiązki wobec obywatela w określonej sytuacji materialnej, a zła sytuacja budżetowa jest jedynym usprawiedliwieniem dla cięć w tym obszarze. Pan minister to bardzo wyraźnie i bardzo głośno powiedział. Chciałbym zadać panu pytanie: gdyby pan miał wybór pomiędzy chlebem a czołgiem, to co by pan wybrał? Przepraszam za bardzo brutalne, ale jednoznaczne i jednostronne stwierdzanie faktów, że tylko w obszarze pomocy społecznej, w obszarze socjalnym należy doszukiwać się cięć. Nie jest to chyba głównym zadaniem ministerstwa, które pan reprezentuje.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PoselJacekKasprzyk">To jest wybór społeczny i polityczny, gdzie i jakie są priorytety. Ten sposób myślenia zauważyłem dzisiaj w stanowisku podkomisji, która nie rozważa, jak chronić podstawowe dochody słabszych grup, szczególnie emerytów. Dziwię się, że autorzy tego projektu nie zabierali głosu, że głównym argumentem jest to, że banki nie będą udzielały emerytom kredytów, a rozszalały emeryt będzie jeździł po drodze z prędkością 150km na godzinę i potem nie zapłaci mandatu lub jeszcze gorzej, jakiegoś innego świadczenia z niego się nie zdejmie. Ten rodzaj dyskusji – chętnie to sobie wyciągnę później ze stenogramu – jest bardzo swoisty, ale dla mnie kontrowersyjny. Chyba troszeczkę inaczej powinniśmy patrzeć na tę politykę.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#PoselJacekKasprzyk">Trzecia konkluzja. Klub Parlamentarny SLD zadał bardzo proste pytanie, czy w związku z podniesieniem stóp podatku VAT i wynikającym z tego wzrostem kosztów utrzymania, rząd zamierza wprowadzić jakiekolwiek rozwiązania, które by to tym najsłabszym w jakiś sposób zrekompensowały? Z dwóch resortów otrzymaliśmy dwa rozbieżne stanowiska i od tego chciałem zacząć.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#PoselJacekKasprzyk">Pan minister finansów mówi, że nie widzi potrzeby zmieniania czegokolwiek i wprowadzania jakiejkolwiek ochrony. Natomiast ministra pracy i polityki społecznej troszeczkę ostrożniej pisze w swoim materiale, że dostrzega potrzebę zmian w zakresie świadczeń rodzinnych, a zwłaszcza potrzebę podwyższenia kryterium dochodowego uprawniającego do zasiłku rodzinnego, jak i wysokości niektórych świadczeń rodzinnych. Są to stanowiska rozbieżne, ale jednoznacznie należy powiedzieć, że rząd nie jest tym zainteresowany i nie widzi możliwości podjęcia jakichkolwiek działań osłonowych wobec niektórych grup zawodowych.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#PoselJacekKasprzyk">Wszystko inne, co jest w tej odpowiedzi, jest odniesieniem się do okresu sprzed sytuacji, która nastąpiła, a więc sprzed 1 stycznia 2011 r. Zdaję sobie sprawę, że Komisja i wszyscy zainteresowani posłowie wiedzą, co do tej pory się wydarzyło i nie ma sensu tego powtarzać. Odpowiedź, że od 1 stycznia 2009 r. istnieje możliwość pobierania dodatku do zasiłku rodzinnego z tytułu opieki nad dzieckiem oraz korzystania z urlopu wychowawczego z jednoczesnym wykonywaniem pracy zarobkowej niekolidującej ze sprawowaniem opieki, jest bardzo miła, ale chciałbym wiedzieć, jak to wygląda w praktyce. Dzisiaj rynek pracy nie stoi otworem, szczególnie dla młodych kobiet, które chcą wychowywać dzieci i jeszcze pracować, i to jeszcze tak, żeby jedno z drugim nie kolidowało. Sytuacja jest dosyć trudna. Myślę, że ta odpowiedź nie do końca jest trafna. Jeżeli nikt nie podważa, że w Polsce kilkaset tysięcy ludzi żyje poniżej minimum egzystencji, to ma to swoje konsekwencje. Różne dane mówią o tym, że ponad 2,5 mln ludzi żyje poniżej minimum socjalnego. Albo państwo polskie reaguje na te rzeczy, albo nie chce reagować.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#PoselJacekKasprzyk">Nie wiem, czy wszyscy państwo wiedzą, że 20 lutego, czyli 4 dni temu, był Światowy Dzień Sprawiedliwości Społecznej, która ma podkreślać sprawy związane z ubóstwem, z wykluczeniem, z bezrobociem. Ten dzień został ogłoszony przez Zgromadzenie Ogólne ONZ, ale w Polsce został całkowicie przemilczany. To jest również przyczynek do tej dyskusji, o której mówił pan poseł Pawłowski, że w Polsce od lat nie dyskutuje się o polityce społecznej i o realnych możliwościach pomocy państwa dla obywateli w najtrudniejszych sytuacjach.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#PoselJacekKasprzyk">Na koniec chciałbym podzielić się z państwem pytaniem, które dwa dni temu zadał mi jeden z kierowców pracujących w Kancelarii Sejmu – zresztą nie tylko mnie, ale również innym posłom, którzy razem jechali. Zadał proste pytanie, dlaczego ceny w niemieckim Lidlu są dwukrotnie niższe niż w Lidlu polskim? A to jest sieć sklepów najtańszych, ukierunkowanych na najsłabsze grupy ekonomiczne. Nie wiem, czy jest to prawda, ale takie jest podejście ludzi. Mówią oni, że jeżeli cukier i inne przetwory bywają dużo tańsze dla pewnej grupy dochodowej, to jest to jakiś problem.</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#PoselJacekKasprzyk">Podatek VAT – to nie jest kwestia tego, że wzrósł on o 1 czy 2%, bo trzeba to policzyć w linii ciągłej, że VAT dokłada producent, a później na każdym etapie kolejny producent czy operator dodaje swoje, to wzrosty kosztów utrzymania będzie nieco wyższy. Dzisiaj trudno byłoby się gdziekolwiek dowiedzieć, jak te decyzje wpłynęły na obszar społeczny.</u>
<u xml:id="u-19.10" who="#PoselJacekKasprzyk">Chciałem postawić wniosek o odrzucenie tej informacji, jako niepełnej i bardzo ogólnej, chyba że uznajemy odpowiedź ministra finansów, który mówi, że nie widzi potrzeby wprowadzania istotniejszych zmian. Ponieważ jednak te informacje są rozbieżne i brak jednoznacznego stanowiska rządu, stawiam wniosek o odrzucenie tej informacji.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Problem, o którym dzisiaj rozmawiamy, jest jednym z najważniejszych problemów na początku 2011 r. Stąd wniosek Klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej do rządu, który, wspólnie z innymi organami władzy publicznej, odpowiada za kształtowanie instrumentów wsparcia dla osób będących w trudnej sytuacji materialnej. Liczyliśmy na to, że rząd przedstawi dziś konkretne działania. A ta odpowiedź rządu to jest zdanie dwóch ministrów, z których jeden inwentaryzuje stan rozwiązań prawnych i uwarunkowań europejskich oraz zwraca uwagę na sytuację budżetową. Mówi do nas w ten sposób: „Szanowni państwo, drodzy obywatele, dla mnie najważniejsze jest PKB. Dla mnie najważniejsze jest 55%. Z resztą musicie sobie radzić sami. Ja odpowiadam za PKB, a nie odpowiadam za was i za wasze warunki życia”.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Drugi minister dostrzega część problemów, ale na razie przedstawia nam tylko swoje przemyślenia i mówi, że coś jest w priorytetach rządu, że rząd coś planuje. Wsparł te swoje przemyślenia większą liczbą tabelek i danych statystycznych, które potwierdzają zasadność podjęcia innych niż dotychczasowe działań przez rząd. Potwierdzają, bo rząd doskonale wie i przedstawia w informacji, że kryteria dochodowe uprawniające do pomocy społecznej są poniżej minimum egzystencji biologicznej. Co to oznacza? Że skoro o tym wie i toleruje, to tym samym łamie konstytucję. Brak jest oferty, żeby je korygować, żeby je lepiej adresować w ramach instrumentów, które są. Państwo nie podjęliście tej próby przez 4 lata, mimo że jeszcze niedawno wiedzieliśmy o tym, że nie potrzeba tak czynić, bo w Polsce jest zdecydowanie lepiej niż w Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Mało tego, kiedy przygotowywaliśmy się do przeciwdziałania skutkom kryzysu, rząd wystąpił z inicjatywą funduszu solidarnościowego, który miał być rezerwą łagodzącą skutki kryzysu. Potem pojawiła się „zielona wyspa” i uznano, że nie ma potrzeby jej uruchamiania. A teraz widzimy, zarówno po stanie finansów publicznych, jak i po innych działaniach, że skutki kryzysu dotykają również nas. Co w związku z tym się proponuje? Wszyscy ci, którzy uczestniczą w debacie publicznej mówią, że w pierwszej kolejności proponują ograniczenie transferów publicznych w obszarze polityki społecznej. Po drugie, wydłużenie wieku emerytalnego itd. Nikt nie próbuje mówić, jak zwiększyć dochody. Rząd nie mówi, jak lepiej wykorzystać istniejące instrumenty, o których powiedziała pani poseł Anna Bańkowska. Dlaczego nadal – od 2007 r. – rząd zgadza się, żeby ponad 3 mln dzieci nie mogły korzystać z ulgi prorodzinnej? Przecież to jest najprostsze rozwiązanie, aby środki finansowe, które są w budżecie, były lepiej kierowane do tych rodzin.</u>
<u xml:id="u-20.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Myślę, że rząd zapoznał się z wynikami raportu „Ubóstwo i wykluczenie społeczne w Polsce”. Mnie dotknął szczególnie rozdział dotyczące ubóstwa wśród dzieci. Jest ono większe niż ogółu społeczeństwa. Po drugie, to ubóstwo zależy od miejsca zamieszkania, bo jest dwukrotnie większe na wsi i w małych miasteczkach niż w dużych miastach. Po trzecie, tyle mówimy o polityce prorodzinnej, o demografii, a z tego raportu wynika, że trzykrotnie częściej ubóstwo dotyczy rodzin wielodzietnych. 22% rodzin wielodzietnych żyje poniżej minimum egzystencji biologicznej. Wzrost kosztów utrzymania dotyka w największym stopniu rodziny wielodzietne, które wydają prawie 90% dochodów na wyżywienie i mieszkanie. Nie ma żadnej oferty dla tej, najbardziej zagrożonej grupy.</u>
<u xml:id="u-20.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Dlatego w pełni podpisuję się pod wnioskiem, który zgłosił pan poseł Kasprzyk, aby Komisja uznała, beż żadnych odniesień politycznych, że ta informacja nie jest wystarczająca. Chcielibyśmy, jako Komisja Polityki Społecznej i Rodziny, pogłębionej analizy tego zjawiska i konkretnego stanowiska mówiącego – co rząd planuje. Jakie nowe instrumenty zamierza uruchomić, w jakim zakresie itd. Wówczas będziemy mogli merytorycznie odnieść się do tych propozycji rządu, które będą przeciwdziałać bardzo trudnej sytuacji ponad 2 mln osób żyjących poniżej minimum biologicznej egzystencji i 5 mln ludzi żyjących na jej granicy. Takie dane wynikają z tego raportu.</u>
<u xml:id="u-20.5" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy można się nie zgodzić z częścią spraw, które są w tym raporcie podane? Przecież one są oparte na badaniach, na danych GUS – trudno się z nimi nie zgodzić. Nieraz warto byłoby zacytować ludzi, którzy piszą o tym, że państwo traktuje w ostatnich latach politykę społeczną jako pasywa w budżecie, jak coś trudnego do wydania, co trzeba ciąć, żeby utrzymać kurs. Jeśli w dalszym ciągu będą podejmowane przez rząd decyzje, że trzeba ciąć, żeby utrzymać deficyt finansów publicznych we właściwym miejscu, że nie można zmieniać istniejących instrumentów, to będziemy w dramatycznej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-20.6" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Na koniec chciałbym zapytać pana ministra, jakie działania zaplanował minister Rostowski i rząd, aby ograniczyć deficyt finansów publicznych do 3% PKB? Jakie propozycje zostały wysłane do Komisji Europejskiej? A jeśli nie wysłał, to jakie działania planuje? Czy będą to działania dyktowane przez ekonomistów, którzy mówią, co należy w pierwszej kolejności uczynić? A w pierwszej kolejności zagrożona jest sfera transferów społecznych.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselStanislawSzwed">Rozpocznę od tego, iż uważam za złą decyzję marszałka o tym, aby nie odbyć debaty plenarnej a skierować wniosek Klubu Lewicy do Komisji. Temat jest naprawdę bardzo poważny i jest potrzeba debaty na posiedzeniu plenarnym Sejmu, a nie tylko na posiedzeniu Komisji, oczywiście z całym szacunkiem dla naszego grona. O tych sprawach wielokrotnie dyskutujemy i zostają one na poziomie Komisji. Jaki jest stosunek rządu do polityki społecznej i rodzinnej świadczy pismo z Ministerstwa Finansów. To jest tak naprawdę odpowiedź na nasze dylematy w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Pan minister nie uważa, że są jakieś potrzeby, jeśli chodzi o sytuację rodzin najuboższych, a przecież to, jak wygląda sytuacja dzieci z rodzin o najniższych dochodach ilustrują dane, o których już mówił pan poseł.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PoselStanislawSzwed">Wiemy też, że jeśli chodzi o wydatki na politykę społeczną, to jesteśmy na samym końcu Unii Europejskiej. Może Bułgaria nas na tym niechlubnym miejscu prześcignęła. Mamy najniższe wydatki na politykę społeczną i najniższe wydatki na politykę rodzinną. Bez generalnej zmiany nastawienia nie naprawimy tej sytuacji. Mówimy o kryteriach dochodowych, a przecież decyzję o kryterium dochodowym podjęła Komisja Trójstronna w czerwcu ubiegłego roku. Widnieje tam podpis pani minister Fedak, podpisał się też wicepremier Waldemar Pawlak. Co Komisja Trójstronna zaproponowała? Tylko to, żeby kryterium dochodowe wynikało z przelicznika minimum egzystencji – nic więcej. Żeby tylko do tego poziomu podnieść. Nawet to nie zostało przyjęte przez Radę Ministrów.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PoselStanislawSzwed">Z tabeli, którą państwo nam przedstawili, wyraźnie widać, jak w różnych gospodarstwach różni się kryterium dochodowe od minimum egzystencji. Np. w rodzinie 3-osobowej jest to 41 zł. Tylko o to chodziło Komisji Trójstronnej, żeby wyrównać ten wskaźnik z minimum egzystencji, a nie żeby coś więcej dać. Taką decyzję podjęła Komisja Trójstronna w pełnym składzie, czyli z wicepremierem na czele, a rząd tego nie przyjął. Przypuszczam, że na wniosek ministra finansów, bo skoro minister pracy i polityki społecznej podpisał się pod tą uchwałą Komisji Trójstronnej, to chyba był za tym rozwiązaniem.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PoselStanislawSzwed">W kolejnym piśmie jest mowa o tym, że nie ma żadnych szans na to, żebyśmy w 2011 r. cokolwiek w sprawie kryteriów dochodowych zmienili, bo tak napisano w ustawie budżetowej. Czyli możemy rozmawiać o zmianach w 2012 r., w przyszłorocznym budżecie państwa. Taki jest problem związany z kryteriami dochodowymi. Podobnie jest z kryterium uprawniającym do zasiłków rodzinnych, które od wielu lat utrzymywane jest na tym samym poziomie. W związku z tym, w okresie ostatnich 3 lat ponad 500 tys. dzieci utraciło uprawnienia do zasiłków rodzinnych.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#PoselStanislawSzwed">Kolejna informacja dotyczy wydatków na politykę społeczną. Pan minister mówił o globalnej kwocie ponad 7 mld zł. Z materiałów, które państwo nam przedstawili, wyraźnie widać, że od 2009 r. wydatki na pomoc społeczną spadają. Posiłkuję się tym, co otrzymaliśmy.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#PoselStanislawSzwed">Następna sprawa, również ujęta we wniosku, to jest kwestia podwyżki VAT. Wiadomo wszystkim, że podwyżka VAT najbardziej uderza w grupy najsłabsze. To jest głównie podatek konsumpcyjny, usługowy i żadnych praktycznie działań osłonowych tutaj nie mamy. Jeżeli państwo piszą w informacji, że podwyżka VAT może kosztować każdego z nas najwyżej kilkanaście groszy dziennie, to trzeba to zweryfikować i zobaczyć, jak w tej chwili wygląda cena praktycznie każdego produktu, jak wyglądają ceny energii i opału, co nas jeszcze czeka, jakie są zapowiedzi itd. Te koszty zdecydowanie wzrastają. W tej informacji nie ma żadnych optymistycznych danych, nie ma też propozycji – co dalej. Jeżeli propozycją na zlikwidowanie problemów związanych z polityką społeczną i rodzinną jest kwestia zmiany w otwartych funduszach emerytalnych, to jest to jakieś nieporozumienie, chyba nie o to chodzi. To jest priorytet związany z deficytem budżetowym, tylko tak odbieramy te propozycje zmian, bo nie mają one nic wspólnego z poprawą sytuacji ludzi najuboższych.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#PoselStanislawSzwed">Dlatego przyłączam się do apelu do prezydium, aby nasza Komisja wystosowała wniosek o przeprowadzenie w tej sprawie debaty na posiedzeniu plenarnym. Natomiast pana ministra proszę o to, aby tę informację uzupełnić o dane dotyczące ubóstwa rodzin żyjących poniżej minimum egzystencji. Proszę o te informacje na piśmie. Mamy materiały z różnych konferencji i z wcześniejszych posiedzeń, a to byłoby ich uzupełnienie.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PoselAnnaBankowska">Pan poseł Szwed skończył na tym, od czego chciałam zacząć. Musimy wreszcie dojść do obiektywnych danych statystycznych dotyczących liczby osób żyjących poniżej minimum egzystencji, w tym dzieci.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PoselAnnaBankowska">Chcę odnieść się do wypowiedzi mojego kolegi pana posła Kasprzyka, który mówił, że 2,5 mln osób żyje poniżej minimum socjalnego. Panie pośle, to nie jest tak, 2,5 mln osób żyje poniżej minimum egzystencji. Dysponuję np. danymi, że 2 lata temu ponad 1 mln rodzin uzyskiwało dochód miesięczny w wysokości poniżej 290 zł na osobę. W tych rodzinach żyło 1700 tys. dzieci. Jeżeli to zsumujemy: 1 mln – ojciec plus matka, to są juz 2 mln osób, plus 1,7 mln dzieci żyjących w tych rodzinach, to już mamy liczbę, o którą się spieramy z rządem. My od dawna mówimy, że poniżej minimum egzystencji żyje 4 mln osób, a rząd mówi, że jest to 2,5 mln osób w całej Polsce. Apeluję, abyśmy otrzymali aktualne dane, żebyśmy nie musieli się spierać o to, które liczby są prawdziwe, a które nie.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#PoselAnnaBankowska">Chcę się odnieść do informacji, którą przedstawiła pani minister Fedak. W swoim wniosku nie mówiliśmy, ile i co drożeje. Natomiast rząd mówi, jakie konkretne skutki wywoła podwyżka VAT w przeliczeniu na ceny. W związku z tym chcę powiedzieć, że dobrze byłoby, żeby co jakiś czas rząd, na podstawie aktualnych danych z rynku, rząd weryfikował swoje stanowisko. Na przykład rząd pisze, że z powodu obniżki VAT ceny sera i makaronu będą niższe o 2%. Otóż, jak podają źródła medialne, cena kostki masła wzrosła na przestrzeni ostatnich miesięcy o 10% itd., itd. Na rynku wyraźna jest tendencja wzrostu cen. Każdy z nas chodzi do sklepu i widzi, że masło drożeje, jajka drożeją, mąka drożeje, sery drożeją, a rząd mówi, że te artykuły będą tanieć, że przeciętnego obywatela będzie to kosztowało kilkanaście groszy dziennie. Naprawdę dobrze jest, że mówimy to tutaj, na tej sali, a nie na forum publicznym, bo usłyszelibyśmy, że żyjemy nie na tej planecie, na której żyje społeczeństwo. To tylko tyle. Uważam, że debata o biedzie powinna zejść na ziemię i wtedy będzie nam wszystkim łatwiej działać.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#PoselAnnaBankowska">Pan minister mówił o tym, że rząd planuje zarezerwować na przyszły rok środki na podwyżkę kryteriów dochodowych z ustawy o świadczeniach i pomocy społecznej. Doskonale, ale przyzna pan, że to samo słyszymy od początku tej kadencji. Wciąż padają obietnice, że te progi będą podwyższone. Wiemy, że mimo starań Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej to nie nastąpiło. Wiemy, że się staracie, ale to nie wy macie w tym momencie głos decydujący, co do kierunków wydatkowania środków budżetowych. Chcę jeszcze powiedzieć, że błędem politycznym ministerstwa było to, że sugerowaliście państwo Komisji odrzucenie naszego projektu ustawy o świadczeniach rodzinnych. Mogliśmy jej nie odrzucać, o co apelowałam w imieniu SLD, tylko toczyć debatę i wypracować propozycje w całkowitym uzgodnieniu z rządem i z ministerstwem, które dałyby perspektywę podwyższenia tych progów. Tak chciało SLD, można było wynegocjować późniejszy termin, ale byłoby to załatwione. Tymczasem, 3 miesiące temu powiedzieliście „nie” naszemu projektowi, a dziś chcecie, żebyśmy uwierzyli, że rząd zapisał gdzieś w planach podwyżkę tego, o co my walczymy na przyszły rok.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#PoselAnnaBankowska">To nie wystarcza do tego, panie przewodniczący, żebyśmy dzisiejsze nasze spotkanie potraktowali jako rozwiązanie problemu. Chcieliśmy usłyszeć od rządu informację o zakresie rosnących kosztów oraz o możliwych działaniach osłonowych dla najuboższych. Przed chwilą podkreślałam, że jest możliwość, aby z tymi samymi środkami budżetowymi przeznaczanymi na wspomaganie najuboższych rodzin poprowadzić lepszą politykę. Na całą ustawę o świadczeniach rodzinnych wydajemy ponad 7 mld zł, a na ulgi w podatku z powodu posiadania dzieci – 5 mld. Nie potrafimy ustalić – próbowałam – ile biorą z tego tytułu ludzie o wysokich dochodach, ile o przeciętnych, a ile o niskich. Czerpią z tego rodziny, które nie mają możliwości pełnego odliczenia ulgi, ponieważ zamiast 1100 złotych, przeciętna ulga za rok poprzedni wynosi 940 zł.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#PoselAnnaBankowska">Co my myślimy, to wiemy, natomiast chcemy usłyszeć, co wy myślicie, że można zrobić z pieniędzmi, które są w tej dziedzinie, tak żeby zrobić porządek i adresować je do najbiedniejszych. Czy jesteście gotowi uzależnić becikowe od kryterium dochodowego? Czy jesteście gotowi uzależnić ulgę w podatku od kryterium dochodowego? W ten sposób można zaoszczędzić 2-3 mld zł i jeszcze skorzystać z tego? Trzeba podnieść progi dochodowe w ustawie o świadczeniach. Czy rząd jest gotowy na zmianę w sposobie gospodarowania tymi pieniędzmi tak, aby więcej ich przeznaczyć na pomoc społeczną i okresowo, kiedy trwa kryzys, kiedy jest wzrost cen, wprowadzić możliwość skorzystania z dodatków na zakup opału i energii przez ludzi najsłabszych – podkreślam – najsłabszych. Można to zrobić z tymi samymi pieniędzmi. Czy możecie państwo, jako rząd, zaproponować mechanizmy, które dopuszczą do prawa korzystania z dopłat do czynszów rodziny bardzo ubogie, składające się z ludzi starych i niepełnosprawnych. Oni sami nie mogą zamienić mieszkania na mniejsze, a ich metraż o niewiele przekracza normy. Jakie mechanizmy zaproponujecie, żeby było łatwiej zamienić mieszkanie duże na małe po to, żeby ludzie nie zadłużali się dalej, tylko skorzystali z tych dopłat. Jest cała masa rozwiązań i dlatego uważam, że na tym nasza debata nie powinna się zakończyć.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#PoselAnnaBankowska">Chcemy poznać stanowisko rządu, jak ma zamiar złagodzić najsłabszym skutki biedy spowodowane rosnącymi kosztami utrzymania i nie tylko. Powinniśmy to usłyszeć od rządu, nie od Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, nie od Ministerstwa Finansów. Jakie inne mechanizmy, powodujące lepsze adresowanie świadczeń, chciałby ten rząd jeszcze wprowadzić?</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#PoselAnnaBankowska">Dlatego uważam, że nieodzowna jest debata w Sejmie. Apeluję do posłów, żebyście dzisiaj nie kwitowali tego ważnego problemu społecznego, tylko żebyśmy naprawdę dali czas rządowi na wypracowanie stanowiska, które później przedyskutujemy na szerszym forum.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselZdzislawaJanowska">Debata na forum sejmowym jest bardzo potrzebna. Pamiętam, że już 2 lata temu rozmawialiśmy na ten temat, że udowodnialiśmy, jak dalekie są zaniedbania rządu pod względem pomocy dla osób pogłębiającego się ubóstwa i wykluczenia społecznego. W ciągu następnych lat zmieniła się całkowicie sytuacja ekonomiczna w kraju, jest kryzys, od którego państwo ciągle uciekacie, jest wzrost kosztów utrzymania, sytuacja jest daleko poważniejsza niż była 2 lata temu.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PoselZdzislawaJanowska">Chciałabym uświadomić wszystkim, co to znaczy minimum socjalne i co to znaczy minimum egzystencji. Na granicy minimum socjalnego żyje ¾ społeczeństwa polskiego. Przy tym minimum stać jest jeszcze ludzi na naukę, ubranie, wyżywienie, a nawet kulturę. Natomiast poniżej minimum egzystencji przestaje nas być stać i zastanawiamy się, z czego mamy zapłacić czynsz, czy kupić dziecku jedzenie. Są jeszcze miliony rodzin, w tym rodziny wielodzietne, które żyją na granicy absolutnego ubóstwa, a nawet poniżej tej granicy. Rząd doskonale o tym wie.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#PoselZdzislawaJanowska">W tym czasie wydarzyła się taka sytuacja, że „zielona wyspa” zaczęła potrzebować pieniędzy. Trzeba było szukać pieniędzy, m.in. w Funduszu Pracy, bo to, o czym mówimy, jest ściśle skorelowane ze środkami państwa na ograniczanie bezrobocia. Dzisiaj mamy naczynia połączone: wzrost kosztów utrzymania, niemożliwość opłacenia podstawowych świadczeń, trzeba wybierać, czy opłacamy czynsz, światło i energię, czy kupujemy żywność dla naszej rodziny. Kryzys powoduje, że tracimy pracę. Bezrobocie sięga 13%. Pamiętam panią minister Ostrowską, która mówiła, że jeśli będziemy mieć tylko 1/3 środków Funduszu Pracy, to nic się nie stanie, bo bezrobocie będzie większe tylko o 0,1%. Nie wierzyliśmy w to, krytykowaliśmy i tak trwało miesiącami – pani minister swoje, a my swoje. Dziś nie ma środków w Funduszu Pracy, giną miejsca pracy, nie ma środków na walkę z bezrobociem, na aktywizację zawodową. Zmniejszyły się środki na usamodzielnienie, na staże. W Funduszu Pracy została 1/3 środków. Nie można dzisiaj problemów związanych z rosnącą biedą, z ubóstwem, z rosnącymi kosztami utrzymania nie łączyć ze środkami, które były w Funduszu Pracy, które służyły aktywizacji bezrobotnych, dawały im szanse podjęcia nowej pracy.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#PoselZdzislawaJanowska">Odpowiedź obu ministerstw jest niezwykle lapidarna. Można ją obalić, ponieważ pani minister Fedak pisząc, że rząd robi bardzo wiele, pisze o programach rządowych, rzuca śmieszne hasła, które nie maja nic wspólnego z pomocą, np. „Powrót osób bezdomnych do społeczności”, „Aktywne formy przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu”, „Oparcie społeczne dla osób z zaburzeniami psychicznymi”. W którymś momencie doszliśmy do bezdomności. Brak pomocy rodzinom najuboższym prowadzi do niepłacenia czynszu. To powoduje wnioski o eksmisję. Wyrok eksmisyjny ma w Polsce miliony ludzi, ale niemożliwe jest przeniesienie ich do mieszkań socjalnych, bo ich nie ma. W związku z tym powiększamy zubożenie, niepłacenie, eksmisję, bezdomność. Do tego dochodzi jeszcze rozdzielanie rodzin, panie idą do schroniska dla bezdomnych matek, ojcowie do drugiego, a dzieci idą do domu dziecka. Taka jest rzeczywistość XXI wieku w Polsce.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#PoselZdzislawaJanowska">Pomoc w zakresie dożywiania. Niedawno mieliśmy sprawozdanie pana ministra, który powiedział, że dzieci nie w pełni skorzystały z dożywiania, że wszystkie, które chciały, były dożywiane. Dlaczego nie w pełni został zrealizowany program i środki zostały oddane? Okazało się, że powodem jest nadmiar formalności. To w Sejmie uchwaliliśmy rozporządzenia ministra mówiące o różnych papierkach, które trzeba było donieść, żeby móc – mówiąc brzydko – „załapać” się na obiad dla swojej rodziny. Jeśli nie doniosłeś papierka, to twoje dziecko nie było żywione i środki zostały zwrócone.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#PoselZdzislawaJanowska">Dołożę jeszcze sprawę osób niepełnosprawnych. Niedawno stwierdziliśmy, że osoby z lekkimi schorzeniami mogą spokojnie iść do pracy, bo rynek pracy je wchłonie i w związku z tym nie musimy dotować zakładów pracy chronionej, bo ci ludzie poradzą sobie gdzie indziej. Likwidacja zakładów pracy chronionej spowodowała likwidację miejsc pracy, zwiększyła się grupa osób, które są bez pracy. Co chwila coś zabieracie, a z drugiej strony mówicie, że czynicie bardzo wiele. To, co zostało sformułowane we wniosku Klubu Poselskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej jest niezwykle trafne, niezwykle ważne.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#PoselZdzislawaJanowska">Chciałabym odnieść się jeszcze do jednej kwestii. Należę do współtwórców projektu ustawy o dodatku mieszkaniowym, który nie wiadomo dlaczego leży w zamrażarce? Postulowaliśmy w nim, aby przysługujący dodatek mieszkaniowy nie był wliczany do dochodu. Nie wiem, czy państwo zdajecie sobie sprawę z absurdalności tego przepisu. Dodatek mieszkaniowy wypłacany osobom najuboższym wliczany jest do ich dochodu. W związku z tym trzeba od niego zapłacić podatek. Słuszna jest uwaga, że trzeba zmienić przepisy dotyczące dodatków mieszkaniowych, aby mogły z nich korzystać osoby zajmujące mieszkania o powierzchni przekraczającej wymagany w ustawie metraż. Ludzie nie chcą żyć w tak dużych mieszkaniach. Siedzą w nich latami, a nie mają prawa do dodatku mieszkaniowego. Nie mogą jednak dostać mieszkania mniejszego, a w obecnym nie mogą się utrzymać. Tych absurdalnych i szkodliwych społecznie rzeczy jest bardzo dużo. To jest zestaw naczyń połączonych. Jest minister pracy i polityki społecznej, jest minister finansów i minister edukacji, to są te trzy resorty, z którymi wspólnie powinniśmy działać, do których powinniśmy kierować pytania w czasie debaty.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#PoselZdzislawaJanowska">Znaleźliśmy w kraju kolejny sposób na szukanie oszczędności, zaczynamy likwidować szkoły. Z jednej strony likwidujemy szkoły, bo jest zbyt mało dzieci, a z drugiej strony będziemy podnosić wydatki, bo te dzieci będziemy kilometrami dowozić do większych szkół. Nikt nie robi symulacji skutków, nikt nie mówi o konsekwencjach społecznych wynikających z tego rodzaju działań. Pochodzę z Łodzi, gdzie w tej chwili odbywa się protest z powodu podjęcia decyzji o likwidacji 17 szkół. Ten protest się nie skończy. Będą protesty w całym kraju, bo weszliście państwo na bardzo cienką kładkę. O pewnych rzeczach należy rozmawiać, należy ustalić priorytety, należy uwzględnić cele społeczne, bo w przeciwnym razie na pewno nie będzie to służyło rządzącym. Bardzo istotne jest publiczne mówienie o problemach, wskazywanie na trudności oraz na możliwości ich rozwiązania, zwracając przy tym uwagę na tych najbardziej ubogich.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#PoselZdzislawaJanowska">Dlatego też gorąco proszę o zorganizowanie debaty na forum Sejmu i mówienie otwartym tekstem. Często jest to bardzo trudne i przykre, ale trzeba mówić o tym, jak jest i co można zrobić w tej bardzo ciężkiej sytuacji, bo dalsze skutki mogą być cięższe.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Myślę, że poruszamy się w zupełnie innej rzeczywistości, bo pani poseł nie zauważyła, że zatrudnienie osób niepełnosprawnych wzrosło w ciągu ostatnich 2 lat o 60 tys. osób. Trudno to połączyć z informacją o likwidacji zakładów pracy chronionej. Chociaż, nawiązując do tych, których pani broni, muszę powiedzieć, że ostatnio bardzo poruszyła mnie informacja o zorganizowaniu kursu języka włoskiego, dziwnym trafem w drodze do Włoch i akurat 1 maja. Myślę, że te zwolnienia podatkowe, o które niektórzy tak bardzo zabiegają, inni wydają później na kurs języka włoskiego w drodze do Rzymu i to, dziwnym trafem, w dniu 1 maja. Myślę, że czasami powinniśmy mocno się uszczypnąć i zastanawiać się, komu pomagamy. Czy naprawdę te pieniądze trafiają do tych, którzy potrzebują pomocy.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoselZdzislawaJanowska">Mówi pan o danych za ostatnie 2 lata. A ja prosiłabym ministra odpowiedzialnego za osoby niepełnosprawne o dane za ostatnie 3-4 miesiące, czyli za okres, w którym zlikwidowaliśmy dodatki dla osób mniej chorych. To jest kwestia ostatnich miesięcy. O to będę prosiła.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Nie chorych.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PoselZdzislawaJanowska">Tych najlżej poszkodowanych.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PoselElzbietaRafalska">Jesteśmy na początku nowego roku i ceny poszybowały w górę, ceny galopują. Gdy czytam informację pana ministra to dochodzę do wniosku, że gdybym miała z niej skorzystać podczas dyżuru poselskiego i wytłumaczyć ludziom, którzy do mnie przychodzą, co się dzieje z cenami, to nie wiem, czy coś by z tego zrozumiały. Musimy mieć świadomość, że niezależnie od tego, czy jest to skutkiem podwyżki VAT czy innych zmian, to najbardziej tymi skutkami obciążone są rodziny o najniższych dochodach. Trudno jest tłumaczyć komuś, że za tę podwyżkę odpowiedzialny jest samorząd, bo drożeją ceny usług komunalnych, wody, użytkowania wieczystego itd. Za chwileczkę to, co się dzieje w Libii, przełoży się na wzrost cen ropy, benzyny, transportu itd. Konsekwencje tego będą wielokrotnie większe od tego, co państwo liczycie jako skutki podwyżki VAT. Rząd nie może udawać, że tego nie widzi. Że podwyżka VAT, to jest tylko ten element, który został wyliczony, bo to jest nieprawda. Jeżeli każda merytoryczna dyskusja uzasadniająca potrzebę wsparcia rodzin o najniższych dochodach napotyka na argument o sytuacji finansowej państwa, to może warto pamiętać, że to państwo funkcjonuje i musi wypełniać swoje obowiązki. W pierwszej kolejności powinno wypełniać je w ramach środków, które mamy, adresując je najlepiej jak można, czyli do tych, którzy najbardziej tej pomocy potrzebują.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PoselElzbietaRafalska">Jestem członkiem Komisji Finansów Publicznych i odpowiedzialnie mogę powiedzieć, że nie ma innej dziedziny życia społecznego finansowanej przez państwo, którą w ostatnich 3 latach tak mocno dotknęłyby ograniczenia wydatków. Przypomnijmy Fundusz Rezerwy Demograficznej, Fundusz Pracy, likwidację rezerwy Solidarności Społecznej, zamrożone progi kryterium dochodowego przy świadczeniach pomocy społecznej, przy świadczeniach rodzinnych. Z tych przyczyn z systemu wypadło 2,5 mln dzieci, bo w 2004 r. korzystało z tych świadczeń 5,5 mln. Nie broni się tłumaczenie, że nie ma pieniędzy, bo nie można powiedzieć, że wszystkie obciążenia idą akurat na tę dziedzinę. Gdy popatrzymy na dynamikę wydatków to nie znajdziemy drugiego takiego przykładu. Tę debatę powinniśmy toczyć razem z Komisją Finansów Publicznych, bo zrozumienie i akceptacja ze strony resortu jest, natomiast wszystko się rozbija o to, że jesteśmy w trudnej sytuacji finansowej.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PoselElzbietaRafalska">Nie tylko posłowie wiedzą o tym, że jesteśmy w trudnej sytuacji finansowej, już każdy Polak o tym wie, ale najbardziej wie ten, który ma najmniej. Część ludzi, która nie kwalifikuje się do korzystania ze świadczeń pomocy społecznej, tak naprawdę nie wie o tym, że państwo nie daje im tego, co powinno dać. Naszym psim obowiązkiem jest solidarne zachowanie się w sytuacji, w której wszystko drożeje. Przyzwoitość nakazuje, żeby się tak zachować.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#PoselElzbietaRafalska">Ostatnie 2 dyżury poselskie przypominały mi te, które miałam 10 lat temu, jako radna. Co druga osoba albo szuka pracy, albo przychodzi z decyzją o odmowie przyznania jej pomocy społecznej, a powody tego są prozaiczne – kryterium dochodowe przekroczone o 30, 50 gr. ponieważ jest ono zamrożone od 2004 r. Przygotowuję odwołania i piszę, że wtedy minimalne wynagrodzenie wynosiło 824 zł, a dzisiaj wynosi 1386 zł.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#PoselElzbietaRafalska">Tylko udajemy, że jeszcze pomagamy. Dajemy świadczenia, w których nie kierujemy się kryterium dochodowym. Wyrzucamy za burtę naprawdę najbiedniejszych. Chyba mamy świadomość, że powinno nastąpić przesunięcie i zmiana w obrębie tych świadczeń, które dajemy. Czy w ogóle są jakieś programy proponujące tym grupom coś awaryjnego, absolutnie nadzwyczajnego? My kompletnie nic nie robimy.</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#PoselElzbietaRafalska">Co jeszcze dzisiaj się dzieje? Próbujemy szybko wprowadzić podwyżkę VAT– na ubranka niemowlęce i obuwie dziecięce. Nawet poprawka, żeby zrobić to od 1 stycznia 2012 r. została odrzucona, bo tak nam się śpieszy, że chcemy to wprowadzić od 1 lipca. Jeżeli Europejski Trybunał Sprawiedliwości zajmował się sprawą od lipca 2006 r., a wyrok zapadł 28 października 2010 r., to dlaczego my chcemy dostosować do tego nasze prawo w ciągu 2-3 miesięcy. Przecież możemy to zrobić od 1 stycznia 2012 r., sankcje nas nie dotkną. Jeżeli minister finansów mówi, że to nie jest kwestia fiskalna, że nie dochód z tego tytułu jest powodem takiej decyzji, to dlaczego nie chcemy jakoś zrekompensować tej podwyżki rodzinom? Którym rodzinom? Chodzi o rodziny najmłodsze, młode rodziny, które są na dorobku, które za chwileczkę nie będą mogły skorzystać z kredytu „Rodzina na swoim”, albo które są obciążone kredytem na mieszkanie na 30-40 lat i w których rodzą się dzieci. Chodzi też o rodziny wielodzietne, bo te najbardziej obciążone są tym podwyższonym VAT na odzież dziecięcą.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#PoselElzbietaRafalska">Jeżeli pan minister pisze, że są kraje, które podnoszą VAT o więcej punktów procentowych, niż zrobiła to Polska, to szkoda, że pan minister nie pamięta o tym, że stawki podstawowe VAT były w tych krajach mniejsze, a my mieliśmy maksymalną. Jesteśmy jednym z krajów, w których podstawowy podatek VAT jest bardzo wysoki – 22%. Tak naprawdę dzisiaj powinien być tu ktoś z resortu finansów i powinien nam powiedzieć, skąd jeszcze chcą wyciągną pieniądze. Chyba nie z administracji, w której zatrudnienie wzrosło o 40 tys. osób i której koszty utrzymania wciąż rosną. Można tych dziedzin wskazywać naprawdę wiele, nie uderzając tylko i wyłącznie w administrację. Tak dalej funkcjonować się nie da. Jeżeli pan minister finansów przez 3 lata wyciągnął z Funduszu Pracy ok. 8 mld zł, wliczam w to zamrożone 4 mld zł, to o czym my mówimy. Pan minister finansów mówił, kiedy pierwszy raz sięgał do Funduszu Pracy upychając tam inne zadania, że to rozwiązanie jest incydentalne, jednoroczne. Za chwilę powiemy o systemie emerytalnym, bo to też ma podłoże natury finansowej. Trzeba się przyznać, że większość tych obciążeń chcemy zepchnąć wcale nie na rodziny średnie, tylko na rodziny ubogie. Rodziny, które są na tyle nieświadome, że nie będą tu demonstrować, bo nawet nie wiedzą, że czegoś nie dostają, choć się im należy. Bezrobotny nawet nie wie, że gdyby były te pieniądze, na które jesteśmy opodatkowani, bo wszyscy płacimy składkę, to miałby on aktywne formy i szkolenia, czy jakąś inną pomoc, ale on o tym nawet nie wie. Zabieramy pieniądze tej części elektoratu, która nie wyjdzie na Wiejską. To jest zupełna bezwzględność tego politycznego działania.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#PoselElzbietaRafalska">Uważam, że resort, nawet w ramach tych środków, którymi dysponuje, powinien przygotować, wspólnie z samorządami, specjalne programy. Sądzę, że mogłaby to być oferta jakichś programów i działań systemowych adresowanych do rodzin wielodzietnych. Nie można wiecznie tłumaczyć się kryzysem, w którym najbardziej muszą sobie poradzić osoby w najtrudniejszej sytuacji finansowej. Myślę, że obecność przedstawiciela resortu finansów jest tutaj konieczna i nieodzowna. Starania ministra pracy i polityki społecznej, który mówi o świadczeniach rodzinnych, widzimy, natomiast brakuje nam stanowiska resortu finansów. Państwo przygotowujecie pewne dane, które nie są przejrzyste, bo musielibyśmy uwzględnić wszystkie nowe zadania, które powodują wzrost wydatków. Trzeba byłoby porównywać świadczenia, zasiłki, konkretne typy świadczeń, bo to jest statystyka, która zamazuje obraz.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PoselDomicelaKopaczewska">Mówimy o bardzo ważnych problemach dotyczących biedy i czasami te emocje są uzasadnione. Jeśli jednak mylimy i przeinaczamy fakty, albo przedstawiamy je tak, jak jest nam wygodniej, to myślę, że trzeba je zweryfikować. Jestem przekonana, że działania systemowe są podejmowane, ale ich wyniki nie mogą pojawić się natychmiast, bo są one wypracowywane latami. Problem w tym, na ile każde z tych działań jest przez nas monitorowane, na ile znamy ich efekty.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PoselDomicelaKopaczewska">Pani poseł Janowska mówiła o wieloletnim programie dożywiania dzieci i młodzieży. Co roku go analizujemy i wiemy, że nie we wszystkich województwach te środki są w 100% wydatkowane, ale nie wynika to z tego, że trzeba – jak pani poseł mówiła – zgromadzić wiele dokumentów i papierów. Chcę państwu przypomnieć, że to Sejm podjął decyzję, że w 2009 roku wydatkowanie 10% tych środków było do uznania dyrektorów szkół. Jeśli dyrektor stwierdził, że dziecko wymaga wsparcia w formie posiłku, to było to możliwe bez wymaganej dokumentacji. W roku 2010 już 20% tych środków było przeznaczonych dla takich dzieci, wystarczyło stwierdzenie dyrektora, że taka potrzeba dożywiania istnieje. To, o czym pani mówi, nie do końca jest prawdą i myślę, że jest to system, który funkcjonuje w sposób właściwy.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#PoselDomicelaKopaczewska">Funkcjonują również stypendia socjalne, które są przyznawane uczniom i działanie, które się sprawdza od wielu lat, czyli tzw. wyprawki dla dzieci najuboższych. Zapominamy, że coś takiego istnieje. Chcę również powiedzieć, że ostatnie 2 lata to zwiększenie liczby miejsc w przedszkolach do 200 tys. Tyle dzieci zostało objętych opieką przedszkolną, gdzie dzieci najuboższe mogą korzystać ze wsparcia w postaci posiłku. To są konkretne działania, które są podejmowane, a o których czasami zapominamy, bo tak jest nam wygodniej.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#PoselDomicelaKopaczewska">Mówimy również o pewnych zaniechaniach, dotyczących optymalizacji wydatków samorządów gminnych, o likwidacji szkół, o czym mówiła pani poseł Janowska. Niestety, istnieje niebezpieczeństwo, że samorządy przed wyborami, a rok 2010 to był rok wyborczy, zadłużały się nie reformując sieci szkolnej. To są skutki takich działań. O tym również pamiętajmy.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#PoselDomicelaKopaczewska">Chcę powiedzieć, że na 27 państw UE, 24 wdrożyły program naprawczy polegający na obniżeniu deficytu do 3% PKB. Wielka Brytania, która w 2010 r. miała deficyt w wysokości 10%, wdrożyła program naprawczy, w którym ponad 70% działań, to są ograniczenia wydatków. Ten problem, o którym rozmawiamy, nie jest tylko problemem Polski, jest problemem całej Europy. To, co proponujemy, nie jest takie marginalne. Spróbujmy się skupić na tym, jak monitorować te działania, które podejmiemy, a szczególnie na tym, jak zająć się szarą strefą, o której wszyscy doskonale wiemy. Jak skierować te środki, które mamy, do tych, którzy ich naprawdę potrzebują, a nie do tych, którzy wykazują, że mają niskie dochody.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PoselJacekKasprzyk">Przepraszam, że drugi raz zabieram głos. Po pierwsze, chciałem wyjaśnić pani przewodniczącej i podziękować za zwróconą uwagę. Podałem te dane, które były najbardziej liberalne z dostępnych mi, po to, żeby nie budzić kontrowersji. Jednocześnie dziękuję pani za zwrócenie uwagi, ponieważ w gruncie rzeczy dotyczy to bardzo poważnego problemu, jakim jest stwierdzenie, co się należy obywatelowi, jeżeli mówimy o minimalnych poziomach. Opieramy się na danych GUS, ale przez kilka lat nie udało się w Polsce przeprowadzić poważnej dyskusji, co rzeczywiście w koszyku podstawowych dóbr powinno się znajdować, jaki zakres tych dóbr powinien być zapewniony. Wtedy dopiero będziemy mogli mówić, co to jest minimum egzystencji. Co jest powyżej, a co jest poniżej tego minimum i jak te rzeczy można realizować.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#PoselJacekKasprzyk">W pełni zgadzam się z intencją wypowiedzi pani poseł, która przed chwilą mówiła, ponieważ w Polsce mamy taki system rozwiązywania problemów społecznych, że Sejm debatuje nad rozwiązaniem prawnym, bo taka jest jego rola, realizuje je samorząd, a nikt nie kontroluje efektów. To jest chyba to, co dokucza nam od bardzo, bardzo długiego czasu. Dlatego też, jeżeli ma być poważna debata na temat skuteczności pomocy społecznej i jej potrzeb, to informacja przygotowana przez rząd powinna być uzupełniona o stanowisko samorządu, np. Związku Miast Polskich? Samorząd jest wykonawcą tej pomocy społecznej i najlepiej widzi związane z nią problemy, np. dostaje mniej środków aniżeli zadań do wykonania – to czasami jest najbardziej istotna kwestia.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#PoselJacekKasprzyk">Proszę państwa, możemy tutaj dyskutować, ale za chwilę i tak wrócimy problemu, który zauważył pan poseł Tomaszewski, redukcji naszego deficytu budżetowego. Zostaliśmy zobowiązani przez Unię Europejską, której jesteśmy członkiem, do obniżenia w 2012 r. deficytu do 3% PKB, a dzisiaj mamy 6,9%. Działania związane z otwartymi funduszami emerytalnymi i uzyskane w ten sposób oszczędności nie zredukują deficytu do 3%. Naprawdę bardzo zasadne jest, panie ministrze, pytanie pana posła Tomaszewskiego, bo słyszymy, że rząd ma zamiar przedstawić na jesieni plan rzeczywistych cięć, czy odbędą się one tradycyjnie w obszarze, szeroko rozumianej polityki społecznej? Trzeba to uwzględnić przy planowaniu działań pomocowych, żeby do tego tematu dziesięć razy nie wracać. Dzisiaj załatwiamy niecały 1% problemu, jeżeli chodzi o deficyt budżetowy, to pozostaje nam jeszcze przynajmniej 3%. Jakie koszty zredukujemy, żeby zejść z prawie 7 do 3%? Gdzie będą te oszczędności? To jest najważniejsze.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#PoselJacekKasprzyk">Proponuje te trzy rzeczy: zastanowienie się nad zasobnością koszyka dla obywatela, nad oceną samorządu i skutecznością realizacji jego działań, bo przez ileś lat nikt tego nie oceniał oraz zastanowić się, w jakim stopniu oszczędności budżetowe mogą dotknąć obszaru polityki społecznej. Od tego będzie zależało, czy będziemy mogli komuś w czymkolwiek pomóc w naszym kraju.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PoselAgnieszkaHanajczyk">Uważam, że należy rozmawiać na temat biedy. Temat ten jest mi zawodowo bardzo bliski, ale taka debata ma sens, jeżeli ma charakter merytoryczny. Niestety, dla mnie w wielu wypowiedziach, skądinąd poważnych posłów, te dzisiejsze tezy, niestety, nie są poważne. Nie wiem, czy dobrze usłyszałam, że pani poseł Janowska powiedziała, że ¾ społeczeństwa żyje poniżej minimum egzystencji. Droga pani poseł, nie wiem, skąd takie dane. Pani poseł, podaje pani w poważnej dyskusji, że dodatek mieszkaniowy wliczany jest do dochodu, od którego odprowadzany jest podatek. Kto to pani powiedział? W chwili obecnej dodatek mieszkaniowy jest doliczany do świadczeń z pomocy społecznej. Jaki podatek i od czego płacimy?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Szanowni państwo, tak nie prowadzimy debaty. Mam propozycję, pani poseł Hanajczyk przedstawi swoją wypowiedź, a pani poseł Janowska, jeśli uzna za konieczne, odpowie.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PoselAgnieszkaHanajczyk">Pani poseł, jeżeli są pani bliskie problemy ubóstwa i biedy, również w Łodzi, bo to jest teren pani zainteresowań, to wydaje mi się, że należy też ocenić, jakie jest ratio legis takiej decyzji. Jeżeli władze samorządowe likwidują 17 szkół – jestem daleka od obrony władz samorządowych – to być może po to, żeby te budynki przeznaczyć na lokale socjalne albo przedszkola. Czyli może to być rozwiązanie też związane z tematyką społeczną.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#PoselAgnieszkaHanajczyk">Natomiast przyznam szczerze, że trochę się we mnie gotuje, kiedy słucham niektórych państwa wypowiedzi. Od początku lat 90 jestem związana z pomocą społeczną. Zgadzam się, że w tej debacie powinien być również słyszalny głos samorządu, być może również tych instytucji, które bezpośrednio zajmują się biedą, czyli np. ośrodkami pomocy społecznej. Ze względu na moje doświadczenie zawodowe bliska jest mi grupa pracowników socjalnych. W latach 90 kilkanaście lat pracowałam w ośrodku pomocy społecznej, pamiętam bezrobocie na poziomie powyżej 30%, a nawet wyższe. W tej chwili również monitoruję i śledzę, kto korzysta z pomocy społecznej, jakie grupy. Co takiego nagle się wydarzyło, że mówimy o niesamowitym ubóstwie i wykluczeniu?</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#PoselAgnieszkaHanajczyk">Pani poseł Domicela Kopaczewska zwróciła uwagę na dosyć istotny temat związany z dzisiejszą dyskusją. Sama często koordynowałam sprawozdania statystyczne dotyczące biedy i chcę państwu powiedzieć, że w kwestii beneficjentów pomocy społecznej naprawdę bardzo istotny jest temat szarej strefy a następnie – dziedziczenia ubóstwa, czyli sytuacja rodzin, które są beneficjentami pomocy społecznej od 20 lat. Jeżeli ta debata ma być poważna, to musi się ograniczyć do osób rzeczywiście zagrożonych ubóstwem, bo o takiej skali rozmawiać nie możemy.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#PoselAgnieszkaHanajczyk">Chciałabym na zakończenie dodać swój głos do dyskusji na temat, czy możemy dofinansować czynsz osób szczególnie ubogich? Takie dofinansowanie juz jest, to jest dodatek mieszkaniowy realizowany przez samorządy. W tej chwili wynosi on dla osoby w rodzinie – 882 zł brutto, a dla osoby samotnej – 1200 zł brutto. Oprócz kryterium dochodowego trzeba spełnić inne wskaźniki dotyczące wielkości mieszkania i liczby osób w rodzinie. Dopiero cały poziom wydatków na czynsz uprawnia do korzystania z dodatków mieszkaniowych. Nie wspomnę już o bardzo ważnych podmiotach, czyli organizacjach pozarządowych, które też realizują zadania z zakresu pomocy społecznej.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#PoselAgnieszkaHanajczyk">Żeby ta debata miała poważny charakter, to naprawdę powinniśmy uciekać od populizmu, chociaż wiem, że jest to niemożliwe, ale w przeciwnym razie osoby, dla których ten temat jest naprawdę bardzo ważny, nie widzą sensu prowadzenia tego typu dyskusji.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PoselMariaZuba">Kiedy na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych debatowaliśmy nad projektem ustawy o podatku VAT, to najdłużej trwała dyskusja na temat wzrostu VAT na ubranka i obuwie dziecięce. Ponad 2 godziny próbowaliśmy wydobyć od ministrem finansów informację, jakie formy osłony ten rząd i ministerstwo przygotowało dla najuboższych, których w największej skali dotknie ta zmiana. Nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Pan minister finansów przypomniał, że przecież mamy becikowe. Kiedy zwróciliśmy uwagę, że do niedawna obecnie rządzący to becikowe bardzo wyśmiewali, temat przestał istnieć. Natomiast dowiedzieliśmy się, że z tego tytułu wpływ do budżetu będzie dodatni i będzie wynosił 150 mln zł. Co to jest w budżecie 150 mln zł przy skali kosztów, jakie będą ponosiły rodziny najuboższe?</u>
<u xml:id="u-34.1" who="#PoselMariaZuba">Analitycy wyliczyli, że wzrost VAT, nie tylko tego na ubranka, ale również na żywność i inne artykuły, spowoduje wzrost kosztów utrzymania jednego dziecka o 420 zł rocznie. Co to oznacza? Jeżeli nawiążemy do wypowiedzi pani poseł Janowskiej, która mówi, że 270 zł to jest próg dochodu, poniżej którego zaczyna się życie poniżej poziomu egzystencji, to te 420 zł oznacza, że takiej rodzinie zabraknie środków na 2 miesiące życia i to poniżej poziomu egzystencji. Nie chcemy budować jakiejś wizji, która będzie szokowała jedną czy drugą stronę. Chcemy odnieść się do konkretnych danych i zastanowić się, co należy zrobić, aby tych ludzi nie spychać poniżej progu egzystencji. Mało tego, pragnę zwrócić uwagę, że w tej chwili – mówiła o tym pani poseł Rafalska – już 8 mld zł zostało wyciągnięte z Funduszu Pracy. Mam informację, że rząd przygotowuje na czerwiec wniosek do Komisji Finansów Publicznych, aby z tego Funduszu wyjąć kolejne 2 mld zł i przekazać urzędom pracy. Czy to jest dobre rozwiązanie?</u>
<u xml:id="u-34.2" who="#PoselMariaZuba">Przypomnę, że Fundusz Pracy został utworzony po to – tworzą go pracodawcy – aby w razie niewypłacalności mogli oni zaciągnąć kredyt w celu wypłacenia należności swoim pracownikom. Tymczasem, jakie zjawisko obserwujemy w sądach pracy? Kiedy pracownicy – jest to obecne zjawisko nagminne – występują do sądów pracy z pozwem o wypłatę należnych im pieniędzy, to sądy umarzają takie postępowania. To jest już zjawisko masowe. W odpowiedzi na to rząd proponuje, aby likwidować sądy pracy. Na przykład w województwie świętokrzyskim, gdzie dotychczas funkcjonuje 10 oddziałów, mówi się o tym, że zostanie…</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Przepraszam pani poseł, ale dyskutujemy o biedzie.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PoselAgnieszkaHanajczyk">To jest z biedą związane, bo ci ludzie nie będą mieli za chwilę gdzie się bronić. Jeszcze jedno, likwiduje się oddziały sądów rodzinnych, o tym też powinniśmy wiedzieć, bo jeżeli my mówimy…</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">To chyba nie jest kwestia związana z biedą, pani wybaczy, pani teraz próbuje eksponować tu swoje miejscowe sprawy, które niewiele mają wspólnego z wnioskiem Klubu SLD.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#PoselAgnieszkaHanajczyk">Panie przewodniczący, to nie są sprawy miejscowe, to są działania ogólnokrajowe podejmowane przez rząd. To wszystko jest związane ze sprawami ludzi biednych.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Ze względu na czas debaty i kolejnych zgłoszonych, proszę o trzymanie się tematu. To są dość swobodne powiązania.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#PoselAgnieszkaHanajczyk">Jeżeli pan uważa, że są to swobodne powiązania, to za kilka miesięcy będziemy mówić już nie o 5 mln ludzi żyjących na granicy egzystencji, tylko o 7-8 mln.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Szanowni państwo, czy ktoś jeszcze chciałby się zapisać do debaty? Chciałbym zamknąć listę zgłoszeń, ponieważ po posłach głos zabierze jeszcze pan minister i przedstawicielka wnioskodawców, czyli pani poseł Anna Bańkowska. Jeszcze pani poseł Magdalena Kochan. Czy ktoś jeszcze? Nie widzę zgłoszeń. Zamykam listę dyskutantów. Też jestem na niej, ale będę mówił krótko. Bardzo proszę, pani poseł Iwona Guzowska, następnie pani Marzena Drewnowicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PoselIwonaGuzowska">Nie sposób nie zgodzić się z tymi danymi, które podały: pani poseł Bańkowska i pani poseł Rafalska. Ale to jest tylko jeden wymiar tej dyskusji i tego problemu, dlatego że widzimy doskonale, że niezależnie od tego, jak duże pieniądze przeznaczymy na pion pomocy społecznej, to i tak zawsze będzie ich za mało. Z czego to wynika? O tym też powiedziały już i pani poseł Domicela Kopaczewska, i pani poseł Agnieszka Hanajczyk. Dzieje się tak dlatego, że biedę się dziedziczy, dlatego że jest bardzo wiele środowisk, w których życie z pomocy społecznej jest sposobem na życie w ogóle, bo to jest jedyny dochód takich rodzin. Musimy o tym pamiętać. Ten rząd podjął działania na rzecz takich rodzin.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#PoselIwonaGuzowska">Teraz odniosę się pokrótce do projektu ustawy o wspieraniu rodziny i rodzinnej pieczy zastępczej. Dlaczego? Dlatego że bieda wśród dzieci, o czym powiedziała pani poseł Bańkowska, jest najbardziej zatrważająca. Największy odsetek biedy jest wśród dzieci. Dlaczego? Dlatego że cały czas system pomocy społecznej i wspierania rodziny nie jest skonstruowany tak, jak być powinien. To ludzie dorośli, czyli rodzice tych dzieci korzystają z pomocy społecznej, a nie dzieci. A przecież świadczenia są przyznawane właśnie ze względu na sytuacje dzieci. Myślę, że trzeba się skupić na tym, żeby te środki szły za dzieckiem, a nie za dorosłym, który nie miał woli podjęcia jakiejkolwiek pracy zawodowej, bo tak jest mu łatwiej.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#PoselIwonaGuzowska">Problemem jest bieda dzieci rodziców pracujących, bo odsetek biednych żyjących poniżej tego minimum rośnie. Kilka miesięcy temu była konferencja w Brukseli, na której mówiono, że coraz więcej państw się z tym boryka. Polska nie jest w czołówce. Muszę powiedzieć, że z danych, które przedstawiano na tej konferencji wynikało, że na szczęście Polska nie jest w czołówce tych państw, w których bieda dotyka ludzi pracujących. Natomiast gorzej to wygląda, jeżeli chodzi o biedę wśród dzieci. Myślę, że to są działania, na których trzeba się skupić. To jest kierunek, w którym powinniśmy podążać. Na pewno te progi, które są zamrożone od tylu lat, nie pomagają, co do tego nie ma wątpliwości. Jeżeli jednak podniesiemy ten próg nawet do 1000 zł, to i tak będzie za mało, bo potrzeby tych ludzi też będą się zwiększały. Oczywiście nie mówię, żeby to zostawić tak jak jest. Natomiast to są problemy, które są przyczyną takiego stanu rzeczy, jaki dziś mamy. To wszystko jest – tak jak tutaj powiedziano – system naczyń połączonych.</u>
<u xml:id="u-42.3" who="#PoselIwonaGuzowska">Chcę jeszcze powiedzieć o tych starszych ludziach, którzy mają duże mieszkania. Tu podam przykłady z mojej pracy poselskiej. Wielu ludzi starszych ma duże mieszkania, ale oni wcale nie chcą z nich zrezygnować. Bywa, że starsza pani, która mieszka sama, której mąż umarł 10–12 lat temu, zostaje sama w dużym mieszkaniu i sama płaci czynsz, ale nie zgadza się na zamianę tego mieszkania na mniejsze. Często jest właścicielką tego mieszkania i w ogóle nie ma żadnej motywacji do tego, żeby z niego zrezygnować. To wszystko nie jest takie jednowymiarowe i jednostronne.</u>
<u xml:id="u-42.4" who="#PoselIwonaGuzowska">Kończąc chcę powiedzieć, iż uważam, że powinniśmy skupić się na tym, jak ukierunkować środki z pomocy społecznej, żeby one szły za dzieckiem, żeby kolejne pokolenie nie zostawały w systemie pomocy społecznej, żeby te osoby, które wejdą w wiek nastoletni i dorosłość wiedziały, że trzeba podjąć pracę, że trzeba podjąć wysiłek, który da im niezależność bytową, żeby nie myślały, że życie z pomocy społecznej jest najlepszym, najłatwiejszym sposobem na życie.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PoselMarzenaOklaDrewnowicz">Słucham tych wszystkich głosów i stwierdzam niestety, że są one mocno podzielone. Uważam, że powinniśmy dobrze zdiagnozować obecną sytuację i zastanowić się nad tym, co zrobić, żeby usprawnić politykę społeczną w naszym państwie.</u>
<u xml:id="u-43.1" who="#PoselMarzenaOklaDrewnowicz">Po pierwsze, musimy powiedzieć, że gdyby nie światowy kryzys gospodarczy, to z pewnością progi dochodowe byłyby podniesione i dziś nie byłoby tych argumentów przytaczanych przez opozycję. Na pewno byłyby jakieś inne. Trzeba jednak oddać sprawiedliwość temu, co przez ten czas zostało zrobione. Zauważcie państwo, że jednak w naszym kraju, mimo światowego kryzysu gospodarczego, jest waloryzacja rent i emerytur. Zauważcie, że mimo tego kryzysu, w przeciwieństwie do innych krajów, nie obniżamy pensji i wynagrodzeń. Mimo światowego kryzysu, co prawda nie podwyższamy progów dochodowych, ale tak kierujemy pomoc państwa, aby stymulować wejście na rynek pracy większej grupy osób. Trzeba sobie zadać pytanie, czy to, że dzisiaj jest mniej pieniędzy na szkolenia, to rzeczywiście jest złe? Wczoraj słuchałam raportu Ministerstwa Rozwoju Regionalnego mówiącego o tym, że gros środków zostało wydatkowanych w sposób nieefektywny. Powstaje pytanie, czy dalej mają iść pieniądze na tego typu szkolenia? Czy nie lepiej przekierować je gdzie indziej? Nie mówmy od razu, że jest za mało pieniędzy, bo damy tyle, ile potrzeba, ale może będzie lepiej, jeżeli skierujemy je gdzie indziej.</u>
<u xml:id="u-43.2" who="#PoselMarzenaOklaDrewnowicz">Co należy jeszcze docenić czy też pochwalić, że zostało zrobione? Przede wszystkim wczorajszą ustawę podpisaną przez pana prezydenta, czyli ustawę o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3. Dzięki tej ustawie 50 tys. opiekunek, które dziś pracują nielegalnie, ma szansę wyjścia z szarej strefy i płacenia legalnie podatków. Dzięki tej ustawie kobietom będzie łatwiej godzić pracę z rolą matki, czy też, łatwiej będzie rodzinie podejmować pracę i zdecydować się na posiadanie dzieci. To jest działanie w obszarze polityki rodzinnej. A czym jest polityka rodzinna? Polityka rodzinna jest jednym z elementów polityki społecznej. Dzięki tej ustawie, w ślad za nią uruchamiany program rządowy „Maluch”, na który samorządy otrzymają 40 mln zł tylko w tym roku. Skąd te pieniądze? Z obciętych subwencji dla partii politycznych. Nie chcę wytykać palcem, ale nie wszystkie partie polityczne chciały te pieniądze przekazać na politykę rodzinną.</u>
<u xml:id="u-43.3" who="#PoselMarzenaOklaDrewnowicz">Popatrzmy uczciwie na to, co do tej pory zostało zrobione. Myślę, że gdyby samo podniesienie progów dochodowych miało rozwiązać problem ubóstwa w naszym kraju, to dla rządu byłoby to najłatwiejsze do zrealizowania. Tymczasem, może te rozwiązania, które dziś rząd proponuje, rozwiązania nakierowane na stymulowanie rynku pracy, na godzenie pracy i rodziny, będą skuteczniejsze? Wydaje mi się, że właśnie tego typu polityka ma szansę sprawdzenia się. Nie chcemy chyba, żeby w naszym kraju miała miejsce taka sytuacja, jak na przykład w Grecji? Wczoraj strajki unieruchomiły tam wszelka komunikację publiczną. Myślę, że trzeba postępować odpowiedzialnie w ramach środków, które mamy i kierować je tam, gdzie będą one racjonalnie i dobrze wykorzystane. Przypomnijmy sobie jeszcze, jak trudny był poprzedni rok, samo usuwanie skutków powodzi kosztowało nas prawie 3 mld zł. Czasy nie są łatwe, ale decyzje są jednak podejmowane.</u>
<u xml:id="u-43.4" who="#PoselMarzenaOklaDrewnowicz">Jeśli naprawdę chcemy pomóc polskim rodzinom, a nie tylko uprawiać politykę, to rozmawiajmy o tym, jak powinna wyglądać polityka społeczna, na co powinny być przeznaczane środki finansowe z budżetu państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#PoselNorbertRaba">Moje krótkie, ale bardzo ważne doświadczenie z pracy w samorządzie pozwala na postawienie kilku tez w tej dyskusji. Jeżeli ktoś się z nimi nie zgodzi, to ma takie prawo, ale ja uważam, że one już się tutaj przewijały i mają swój sens, odzwierciedlają rzeczywistość.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#PoselNorbertRaba">System pomocy społecznej stał się sposobem na życie, to jest fakt. Osoby korzystające z pomocy społecznej dziedziczą ten sposób na życie. Na początku lat 90 rodziny postpegeerowskie zaczęły funkcjonować w tym systemie i obecnie przekazują go juz trzeciemu pokoleniu. Zaobserwowałem w swoim powiecie, że w tej chwili nie pierwsza praca, ale pierwsza „kuroniówka” jest ważnym elementem w życiu każdego młodego człowieka na wsi. Pierwsza „kuroniówka”, pierwszy zasiłek. Niestety, to jest fakt. Państwo daje, a niczego nie wymaga. Gminny ośrodek pomocy społecznej – daje, powiatowe centrum pomocy rodzinie – daje, urząd pracy – daje i nic w zamian. Co Polska zyskuje od tego, któremu daje? Korzystając z systemu opieki społecznej w Polsce nadal nie opłaca się pracować. Rejestrujemy się w urzędzie pracy i korzystamy ze składki zdrowotnej, czyli tego, co jest nam na bieżąco najbardziej potrzebne. Mamy świadczenie zdrowotne, mamy pieniądze na przeżycie. Czy te pieniądze muszą być pokazywane? Nie, wręcz przeciwnie, są skrzętnie ukrywane. Sami, tworząc taki system, w którym nie wymagamy od drugiej strony niczego, wspieramy taką postawę.</u>
<u xml:id="u-44.2" who="#PoselNorbertRaba">Progi dochodowe są bardzo ważne, ale one niczego – moim zdaniem – nie zmienią, dlatego że jest to też problem niezakorzenienia potrzeby podjęcia pracy i funkcjonowania w życiu społecznym. Chciałbym, żeby ta dyskusja nie spowodowała tego, że bieda będzie utożsamiana tylko z osobami, które korzystają z pomocy społecznej.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Szanowni państwo, po tej debacie i przedstawionych argumentach rezygnuję z mojego głosu. Również pani poseł Kochan rezygnuje. Zamykamy dyskusję. Nie, nie ma formuły ripostowania. Szanowna pani, miała pani prawo głosu. Teraz pan minister, pani poseł Bańkowska i zamykamy posiedzenie. Pani poseł Janowska, pytałem, czy ktoś się jeszcze zgłasza do głosu. Nie było więcej zgłoszeń. Trudno. Pan minister Marek Bucior.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSMarekBucior">Wniosek Klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej dotyczy podniesienia stawek VAT i wynikających stąd skutków. Musimy pamiętać, że są dodatkowe skutki związane z wyrokiem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, a więc niemożność zachowania stawek VAT, które do tej pory były na poziomie „0” i 3%. Minimalna stawka VAT wynosi obecnie 5%. Oprócz tego podniesiono o jeden punkt procentowy stawkę podstawową, co stworzyło konieczność ujednolicenia stawek VAT w pozostałych przypadkach. Dlatego w przypadku konfekcji dziecięcej ten wzrost jest znacznie wyższy. Musimy pamiętać, że skutek finansowy wynikający ze wzrostu cen towarów nie może być na poziomie tak wysokim, jakby to wskazywał przebieg dyskusji. Pamiętajmy, że wzrost cen wynika również z innych przyczyn, chociażby związanych z ubiegłoroczną aurą i powodziami. Szereg produktów nie zostało wytworzonych, czy też były zbyt małe zbiory. Stąd ten wzrost. Sugestia, że wzrost cen następuje na skutek tylko i wyłącznie wzrostu stawek VAT jest nieuprawniony. To jest pierwsza kwestia, którą należy podkreślić.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSMarekBucior">Kolejna kwestia, progi dochodowe, zarówno w pomocy społecznej, jak i w świadczeniach rodzinnych, nie zostały podniesione pomimo przeprowadzonej dwukrotnie weryfikacji. Pamiętamy, ta pierwotna weryfikacja nastąpiła za poprzedniego rządu, a kolejna w roku 2009. Jednak musimy pamiętać, że w 2009 roku nastąpił wzrost świadczeń rodzinnych i co więcej, w ramach wzrostu zasiłków rodzinnych nastąpiło również znaczące podniesienie, oczywiście nie do poziomu satysfakcjonującego, ale jednak, świadczenia pielęgnacyjnego. W skali 2010 r. spowodowało to wzrost wydatków na świadczenia rodzinne o 1 mld złotych. W związku z tym nie jest uprawnionym twierdzenie, że rząd nie podnosi świadczeń i nie znajduje środków na podwyżki.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSMarekBucior">Jeszcze raz przypomnę, że ministerstwo planuje w tym półroczu przygotowanie projektu ustawy zmieniającej progi uprawniające do świadczeń rodzinnych. Zostało to przyjęte do planu prac Rady Ministrów. Deklaruję również, że postulowane materiały, dotyczące pomocy społecznej i osób niepełnosprawnych, zostaną przygotowane i przekazane. Na marginesie chcę podkreślić, że na stronie 11 pisma ministra pracy i polityki społecznej jest taka tabela.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Panie ministrze, mamy te materiały, wszyscy członkowie Komisji mają te materiały.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PoselAnnaBankowska">Na początek chciałabym tylko krótko odnieść się do problemu, o którym wspomniała pani poseł Guzowska. Oczywistym jest, że jeśli chodzi o dodatki mieszkaniowe, to mamy problem, jedni nie chcą opuszczać lokali, a drudzy bardzo by chcieli, ale nie mają ani siły, ani technicznych możliwości, ani niczego więcej. Dlatego trzeba stwarzać inne metody, które uporządkowałyby ten kawałek ważnego społecznego problemu, o to postulujemy.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#PoselAnnaBankowska">Pani poseł Rafalska mówiła, że nie może być tak, że głównie kierujemy się brakiem środków budżetowych. Zgadzam się z tym, bo chodzi o to, żeby lepiej wydawać to, co jest. Ale nie jest widocznie z finansami tak źle, skoro dzisiaj w wywiadzie telewizyjnym pan minister finansów stwierdził, że zmiana w OFE nie ma absolutnie nic wspólnego z chęcią pozyskiwania dodatkowych pieniędzy dla budżetu, że jest związana tylko z chęcią naprawienia reformy ubezpieczeń społecznych sprzed 11 lat. To nieważne, czy z tego tytułu środki do budżetu wpłyną czy nie. To są sformułowania, które muszą wywoływać bunt u ludzi, którzy to słyszą.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#PoselAnnaBankowska">Pani poseł Kopaczewska mówiła o tym, że powinniśmy się cieszyć z liczby nowych miejsc w przedszkolach. Jak najbardziej tak. Ale nie wiem, czy pani poseł, jako specjalista w tej dziedzinie wie, że w tym momencie gminy występują do posłów, że mają problem. Otóż gminy podejmują uchwały, żeby wspomagać dzieci z rodzin najsłabszych i stosować wobec nich szczególne preferencje w opłatach za przedszkole. Okazuje się, że te uchwały są zaskarżane przez wojewodów i w bardzo wielu przypadkach gminy przegrywają sprawy w sądzie administracyjnym, co powoduje, że w ogóle nie mogą sobie poradzić z tym problemem. To też jest coś, o czym powinniśmy wiedzieć.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#PoselAnnaBankowska">Ostatnia uwaga. Wysłuchałam ze skupieniem pana posła Raby. Jeśli tak pan postrzega politykę społeczną, że jest to tylko i wyłącznie wydatkowanie pieniędzy na tych, którzy taki model życia w ubóstwie sobie wybrali, to powiem, że nigdy nasze myślenie w tym zakresie się nie zbiegnie. Patologie są wszędzie, to nie ulega wątpliwości. Pewnie dotykają one tych najsłabszych w stopniu dość znacznym, ale to nie znaczy, że mamy na wszystkich tych, którzy są zmuszeni do korzystania z pomocy społecznej, patrzeć jak na ludzi, którym taki model życia najbardziej odpowiada.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#PoselAnnaBankowska">Polityka społeczna jest dziedziną interdyscyplinarną. To nie jest tak, że tymi kwestiami powinno się zajmować tylko Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej i Komisja Polityki Społecznej i Rodziny, ten duet tych problemów nie rozwiąże. SLD jest dalekie od tego, żeby w sposób populistyczny wykorzystywać sytuację dnia dzisiejszego. Cała moja wypowiedź dotyczyła zupełnie innego podejścia do sprawy, niż mógłby sobie na to pozwolić poseł z opozycji. Cały czas, artykułując potrzeby ludzi najsłabszych mówiłam, że bez nakładów, a tylko przy zmianie podejścia do sposobu pomagania tym ludziom, można uczynić tę dziedzinę skuteczniejszą. Uważam, tak też uważa moje ugrupowanie, że ludziom trzeba dawać wędkę, a nie stosować rozdawnictwa. Dlatego buntujemy się, że rozdajecie 5 mld zł z tytułu dotyczącej dzieci ulgi w podatku dochodowym, bez względu na to, czy korzystają z tego bogaci, czy biedni. Że becikowe dostają równo ludzie bogaci i biedni. Że, na przykład wprowadzone zostały nowe rozwiązania dotyczące dodatków pielęgnacyjnych, że zlikwidowano kryterium dochodowe. 3 miesiące temu rząd mówił nam, że przez to wyciekają pieniądze do osób fikcyjnie zgłaszających się jako opiekunowie. To jest pani domena, ta sprawa, proszę pani, była rozpatrywana i jest w rozpatrywaniu w naszej Komisji. Leży tu nasz projekt ustawy mówiący o tym, żeby dać dodatek pielęgnacyjny w przypadku opieki nad dwójką całkowicie niepełnosprawnych małżonków. Podczas pracy w podkomisji namawiałam rząd, żebyśmy wprowadzili obostrzenia, żeby te pieniądze, które dziś bierze wnuczka studiująca w Krakowie i rzekomo opiekująca się babcią mieszkającą nad morzem, trafiały do dziadków a nie dla niej. Zamroziliście pracę nad tą ustawą. Już dawno można było zrobić, żeby te pieniądze nie wyciekały i trafiały tam, gdzie trzeba.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#PoselAnnaBankowska">Apelujemy o pozyskiwanie dochodów do budżetu państwa tam, gdzie je można skutecznie pozyskać. Chodzi o kontrolę samozatrudnienia w Polsce, które jest metodą ucieczki od płacenia podatków i składek. Wy to lansujecie, ale to nie może być metoda na ucieczkę od zasilania budżetu państwa należnymi daninami. Nie może być tak, że prawie nic się nie robi, żeby egzekwować należności podatkowe od ludzi, którzy prowadząc działalność gospodarczą wykazują straty, a żyją w luksusie. Po to mamy instytucje kontrolne przy urzędach skarbowych, żeby te rzeczy egzekwować. To nie są ludzie, których powinniśmy wspierać. Chcę udowodnić, że my nie jesteśmy za rozdawnictwem, ale pani poseł nie słucha tego, co mówię i dalej będzie opowiadać o populizmie lewicy. Tam, gdzie można, trzeba ściągać należności wobec budżetu państwa, a potem w sposób sprawiedliwy je dzielić, czyli lepiej adresować pomoc.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#PoselAnnaBankowska">Dlatego uważam, że na tym nie można zakończyć debaty o polskiej biedzie. Musi być debata w Sejmie i rząd musi być przygotowany, żeby pokazać, jak chce poprawić byt ludzi najsłabszych. Niektórym trzeba zabrać, a źródeł jest wiele. Przecież to, że zmniejszyliście nakłady na Fundusz Pracy jest niczym innym, jak zabraniem ludziom wędki. Oni teraz pójdą po pomoc społeczną. To jest nieporozumienie, że nie ma środków na aktywne formy walki z bezrobociem itd. Jest masa dziur, z których wypływają środki, które moglibyśmy dobrze zaadresować. Wskazują na to zarówno drobni przedsiębiorcy, jak i pracodawcy. My nie jesteśmy rządem, rządzi Platforma i PSL. Jest juz czas, żeby zdiagnozować w sposób porządny sytuację i pomyśleć, jakimi sposobami wyprowadzać ludzi z tej biedy, nie może się to odbywać w takiej formie, jaka jest w tej chwili. Wskazać również trzeba możliwości pozyskiwania wyższych środków do budżetu po to, żeby można było sprawiedliwie nimi gospodarować i pomagać przeżyć ludziom najsłabszym ekonomicznie.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#PoselAnnaBankowska">Dlatego uważam, że powinna odbyć się debata w Sejmie, która zobrazowałaby wszystkie aspekty zjawiska biedy. Również takie, o jakich mówił poseł Raba, że niektórzy tylko czerpią, ale również takie, że niektórzy bez pomocy państwa przeżyć nie mogą. Dlatego myślę, że stać nas na porządną debatę, bez animozji politycznych, bez populizmu, która pozwoli szybciej wyjść z dołka psychicznych rozterek.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Wobec zakresu przeprowadzonej debaty, liczby dyskutantów i przedstawionych opinii, stawiam wniosek o uznanie, iż nie ma potrzeby przeprowadzania powtórnej debaty w tej sprawie na posiedzeniu plenarnym Sejmu, że debata na posiedzeniu Komisji wyczerpała rozpatrzenie wniosku Klubu SLD.</u>
<u xml:id="u-49.1" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Kto jest za przyjęciem takiego wniosku? Kto jest przeciw? Kto się wstrzymał od głosu?</u>
<u xml:id="u-49.2" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Stwierdzam, że, przy 17 głosach za, 9 przeciwnych i braku wstrzymujących się, Komisja przyjęła wniosek o nieprzeprowadzanie powtórnej debaty na plenarnym posiedzeniu Sejmu.</u>
<u xml:id="u-49.3" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Na tym wyczerpaliśmy porządek posiedzenia. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>