text_structure.xml
51.7 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Otwieram posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Stwierdzam kworum potrzebne do prowadzenia obrad. Porządek posiedzenia został dostarczony państwu na piśmie. Czy ktoś zgłasza uwagi do takiej propozycji porządku posiedzenia? Nie słyszę, zatem przyjmuję, że Komisja zaakceptowała porządek posiedzenia. Przystępujemy do jego realizacji. W imieniu wnioskodawców projekt przedstawi pani przewodnicząca Anna Bańkowska.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PoselAnnaBankowska">Ustawa zaproponowana przez Klub Lewica dotyczy problemu minimalnej emerytury i minimalnej renty. Ponad 23 mln osób w naszym kraju uzyskuje dochody na poziomie minimum socjalnego. Szacuje się, że w warunkach skrajnej biedy żyje ok. 2,5 mln osób, co potwierdziło stanowisko rządu. Równocześnie prawie 650 tys. emerytów i rencistów otrzymuje świadczenie netto w wysokości 556 zł. Mówię o netto specjalnie, żeby uzmysłowić problem społeczny. Ponad 170 tys. rencistów ZUS otrzymuje zaledwie 440 zł na miesiąc z tytułu częściowej niezdolności do pracy. Około 240 tys. osób otrzymujących renty socjalne musi w Polsce wyżyć przez cały miesiąc za 475 zł. Chciałabym również podkreślić, że minimum socjalne dla rodzin pracowniczych wynosi 820 zł 60 gr. na osobę, a dla rodziny emeryckiej – 822 zł. Minimum egzystencji ostatnio ustalone dla rodzin pracowniczych wynosi 386 zł 30 gr. na osobę, a w rodzinach emeryckich – 364 zł 70 gr. A zatem renta z tytułu całkowitej niezdolności jest tylko nieco wyższa od minimum egzystencji. To świadczenie jest spowodowane utratą zdolności do zarobkowania w trakcie pracy zawodowej. Najniższa emerytura, która wynosi netto 556 zł, stanowi zaledwie 60 parę procent minimum socjalnego. Od 1 marca kwota najniższej emerytury brutto, to jest 636 zł 29 gr, a renty z tytułu częściowej niezdolności – 489 zł 44 gr. to jest wydatek, który ZUS ponosi, nie licząc podatku potrąconego od tych kwot.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PoselAnnaBankowska">Według szacunków ZUS-u, wysokość przeciętnej emerytury wynosiła ok. 1472 zł, wysokość przeciętnej renty z tytułu niezdolności do pracy ok. 1107 zł, a przeciętnej renty rodzinnej niespełna 1300 zł. Oznacza to, że kwota najniższej emerytury stanowi zaledwie 43% przeciętnej. Jest oczywiste, że tak niewielkie środki nie tylko nie pozwalają na godne życie, ale ten dochód nie pozwala nawet na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych. I musi to stwierdzić każdy poseł, bez względu na to, czy należy do koalicji większościowej w Sejmie, czy do opozycji.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PoselAnnaBankowska">Ponad 6% emerytur, prawie 13% rent rodzinnych i prawie 30% rent z tytułu całkowitej niezdolności do pracy oraz 16% rent z tytułu częściowej niezdolności do pracy jest wypłacanych właśnie w tej najniższej wysokości. Najniższe świadczenia otrzymują także prawie wszyscy świadczeniobiorcy otrzymujący świadczenia z Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. W praktyce najniższe świadczenie wypłacone zarówno z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, jak i KRUS-u, otrzymuje prawie 2,5 mln świadczeniobiorców. Najniższe świadczenia wypłacane z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych otrzymują głównie osoby o krótkim stażu ubezpieczeniowym. Zaledwie 15% emerytów należących do tej grupy ma co najmniej 30-letni staż ubezpieczeniowy.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PoselAnnaBankowska">Ostatnie lata przynoszą znaczący wzrost płac oraz dochodów z owoców wzrostu gospodarczego, który trwał w Polsce do końca minionego roku i miejmy nadzieję, że nie ulegnie w bieżącym roku jakiemuś istotnemu zahamowaniu, zresztą tak zapewnia Minister Finansów. Dla tych, którzy nie mogą pracować z powodu starości lub niepełnosprawności, nie stworzono – jak dotychczas – możliwości uzyskania wyższych świadczeń. Kolejne zapowiedzi dotyczące wprowadzenia liniowej stopy podatkowej czy zniesienia podatku Belki mogą spowodować jedynie poprawę sytuacji finansowej najbogatszych grup społecznych.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PoselAnnaBankowska">Zdaniem posłów Lewicy, utrzymujący się wzrost gospodarczy pozwala na znaczniejsze uczestnictwo świadczeniobiorców – emerytów i rencistów – w podziale owoców rozwijającej się gospodarki. Jest to szczególnie ważne wobec istotnego rozwarstwiania się sytuacji dochodowej w Polsce oraz znacznego wzrostu cen żywności, prądu i innych nośników związanych z kosztem bieżącego utrzymania. Dynamika cen towarów i usług konsumpcyjnych liczona w skali ostatniego roku była wyższa od notowanej odpowiednio przed rokiem. Podwyżce najbardziej uległy właśnie ceny podstawowych artykułów żywnościowych. Ta inflacyjna sytuacja dotyka szczególnie ludzi w trudnych warunkach materialnych. Z danych GUS wynika, że przeciętne realne renty i emerytury brutto, zarówno w systemie pracowniczym, jak i rolników indywidualnych, zmniejszyły się w skali ostatniego roku. Waloryzacja przeprowadzona po 2 latach doprowadziła do wzrostu świadczeń o 6,5%, a wynagrodzenia brutto, w sektorze przedsiębiorstw, wzrosły o ponad 11,5%. Oznacza to, że powstaje dystans między świadczeniami emerytalno-rentowymi a wynagrodzeniami z pracy.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#PoselAnnaBankowska">Co w związku z tym proponuje Klub Lewica? Otóż proponujemy, aby powiązać kwotę minimalnej emerytury i renty z kwotą przeciętnego świadczenia. Przed laty, zanim weszła w życie reforma ubezpieczeń społecznych, najniższe emerytury były powiązane z przeciętnym wynagrodzeniem. Jak rosło przeciętne wynagrodzenie, to w okresie waloryzacji, a w pewnym momencie nawet częściej, automatycznie rosła najniższa emerytura i najniższa renta. Dopiero twórcy reformy ubezpieczeń społecznych w 1998 r. zaniechali powiązania najniższego świadczenia z sytuacją na rynku pracy i wprowadzili waloryzację najniższych świadczeń. Znaczy to, że w ustawie o emeryturach i rentach zapisano status quo, jeśli chodzi o poziom najniższego świadczenia i mechanizm waloryzacji tych świadczeń taki sam jak pozostałych świadczeń.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#PoselAnnaBankowska">Naszym zdaniem, oprócz powiązania najniższej emerytury z przeciętną emeryturą, kwota najniższej emerytury czy renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy nie powinna być niższa niż 50% przeciętnego świadczenia. Kwota najniższej renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy powinna wynosić, jak dotychczas, 75% najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Powiem szczerze, że taki model jest zbieżny z tym, co wnioskujemy, jeśli chodzi o poziom przeciętnego wynagrodzenia i takie propozycje zostały zgłoszone.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#PoselAnnaBankowska">Teraz jeszcze uszczegółowienie tego pomysłu. Otóż zapisaliśmy w ustawie, że prawo do minimalnej emerytury, wynoszącej 50% przeciętnej, oraz prawo do renty z tytułu częściowej niezdolności, wynoszącej 75% renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, powinny mieć zagwarantowane osoby, które spełniają ustawowy, wymagany staż ubezpieczeniowy, czyli kobieta – 20 lat, mężczyzna 25 lat okresu składkowego i nieskładkowego. Uważamy ponadto, że powinno się dać możliwość zwiększenia wymiaru tej emerytury o 1 punkt procentowy za każdy rok stażu wykraczający poza to minimum ustawowe.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#PoselAnnaBankowska">Naszym zdaniem, jest to zupełnie inne podejście do mechanizmu minimalnego wynagrodzenia, bowiem w tym przypadku byłoby to premiowanie ludzi o dłuższym stażu, co szczególnie korzystnie by wpłynęło na przedstawicieli takich grup zawodowych, jak pracownicy służby zdrowia lub oświaty, którzy mimo długiego stażu pracy otrzymywali niskie wynagrodzenie, które często, mimo przekroczenia minimalnego stażu ubezpieczeniowego, skutkowało ustanowieniem emerytury na najniższym gwarantowanym poziomie.</u>
<u xml:id="u-2.9" who="#PoselAnnaBankowska">Jak w każdym takim przypadku, najłatwiej się spierać o skutki finansowe. My uważamy, że koszt tego przedsięwzięcia wyniesie dla KRUS-u ok. 1,6 do 1,8 mld zł, bo, jak powiedziałam, rzecz dotyczy ok. 2,5 mln osób. I skutki te dotyczą nie tylko ustawowego zmniejszenia minimalnej emerytury z poziomu obecnego do poziomu 50% przeciętnej, ale również premiowania dłuższego stażu ubezpieczeniowego niż to minimum 20 lat w przypadku kobiety i 25 lat w przypadku mężczyzny. Te przepisy w sposób istotniejszy powodowałyby przyrost minimalnej emerytury czy renty wypłacanej z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Szacujemy, że koszt tego projektu w przypadku świadczeń wypłacanych z FUS mógłby wynieść nawet 1,4 mld zł. I te nasze prognozy nie różnią się w sposób istotny od tego, co rząd w swojej opinii w zakresie tej ustawy przyjął.</u>
<u xml:id="u-2.10" who="#PoselAnnaBankowska">Ta ustawa nie rodzi żadnych sprzeczności z prawem europejskim. Otrzymała również pozytywną opinię Związku Zawodowego OPZZ i „Solidarności”. Na temat stanowiska rządu nie będę się wypowiadać.</u>
<u xml:id="u-2.11" who="#PoselAnnaBankowska">Reasumując, coś trzeba zrobić z minimalnymi świadczeniami. To jest niemożliwe, żeby za 20 czy 25 lat pracy zawodowej wypłacać komuś świadczenie w wysokości 556 zł na rękę, a w przypadku renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy 440 zł miesięcznie. To jest sprawa na tyle ważna społecznie, że powinniśmy się zastanowić nad rozwiązaniem jak najbardziej racjonalnym. Jesteśmy przekonani, że to, co proponujemy, jest właściwym krokiem w łagodzeniu skutków biedy wśród emerytów i rencistów otrzymujących najniższe świadczenia.</u>
<u xml:id="u-2.12" who="#PoselAnnaBankowska">Chcę jeszcze dodać, że jakoś sobie radzą w strasznej biedzie ci emeryci lub renciści, którzy mają takie świadczenia i prowadzą 2 osobowe gospodarstwo domowe. Natomiast, jeśli jedna z tych osób umiera, a drugiej zostaje dochód w wysokości 556 zł, to taka osoba nie może nawet opłacić czynszu i wszystkich podstawowych nośników, nie mówiąc o tym, że naprawdę nie ma z czego żyć.</u>
<u xml:id="u-2.13" who="#PoselAnnaBankowska">Ja rozumiem, że w tej chwili, w związku z odpryskami, tak to powiem łagodnie, kryzysu gospodarczego, jest hasło oszczędności, ale chciałam przypomnieć, że my ten projekt złożyliśmy już w marcu minionego roku i dopiero teraz doczekał się on realizacji. Chciałabym oświadczyć, że Klub Lewica jest przekonany, co do słusznej idei tego pomysłu, natomiast jesteśmy gotowi w toku dalszych prac sejmowych modyfikować niektóre nasze stanowiska w sprawie po to, żeby uzyskać szeroki konsensus dotyczący zaspokojenia jednego z podstawowych problemów społecznych. Apeluję i proszę o to, żebyście państwo zechcieli podjąć dalszą pracę nad tą ustawą.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Chciałem tylko wyjaśnić, że spóźniony termin rozpatrywania wynika z tego, że w ubiegłym roku był cały pakiet ustaw emerytalnych i wtedy przyjęliśmy, że najpierw rozstrzygniemy tamte projekty. One zostały rozstrzygnięte, również w zakresie decyzji prezydenta o zgłoszeniu weta do tamtych ustaw i teraz w najpilniejszym możliwym terminie przystępujemy do zaległych spraw, bo, rzeczywiście, temu projektowi numer został nadany w marcu ubiegłego roku.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Proszę o przedstawienie stanowiska rządu – pan minister Marek Bucior.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejMarekBucior">Słuchając wystąpienia pani poseł Anny Bańkowskiej chcę zaznaczyć, że przytaczane dane nie pochodzą ze stanowiska rządu, ale wydaje mi się, że pochodzą z opinii merytorycznej do poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Taka opinia została sporządzona w Sejmie 13 sierpnia 2008 r. Dlaczego to zaznaczam? Nie dlatego, żeby powiedzieć, że tu są jakieś złe dane, tylko podkreślam, że to nie rząd prezentował pewne dane. Wśród tych danych, rzeczywiście, są informacje, w specjalnej tabeli, dotyczące granic ubóstwa w IV kwartale 2006 i 2007 roku. Jak rozumiem, z IV tabeli powinniśmy brać pod uwagę trzy pierwsze wiersze dotyczące relatywnej, ustawowej granicy ubóstwa, ewentualnie minimum egzystencji. Kształtują się one między 389 zł a 573 zł w 2007 r. w przypadku gospodarstwa jednoosobowego. I to jest element, który chciałbym podkreślić. Są tu przedstawione dwa stanowiska do projektu. Jak wskazano w tej opinii, do rozważenia pozostaje ewentualnie kwestia, na jakim poziomie minimalna emerytura i renta powinna chronić przed ubóstwem. I tu jest jakiś wybór pomiędzy ubóstwem relatywnym a ubóstwem ustawowym. Pozostawiam to. Nie chcę w to dalej wchodzić i spróbuję przedstawić stanowisko rządu do projektu, który, rzeczywiście, został zgłoszony do laski marszałkowskiej w marcu 2008 roku i w opinii rządu wydaje się, że nawet szczęśliwie się stało, że ten projekt nie był rozpatrywany w okresie dobrej koniunktury. To nawet dobrze, że dziś, gdy widzimy również złą sytuację, w jakiej znajdują się właściwie wszystkie kraje Europy i nie tylko Europy, przechodzimy do rozpatrzenia projektu niewątpliwie istotnego, bo istotnym zjawiskiem jest kwestia niskich świadczeń z systemu.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejMarekBucior">Musimy pamiętać, że te niskie świadczenia z systemu z czegoś wynikają. A wynikają m.in. z tego, że świadczenia z systemu ubezpieczeń społecznych muszą być adekwatne do wkładu ubezpieczonego do tego systemu, a więc świadczenie jest pochodną wynagrodzenia i jest pochodną składek odprowadzonych do systemu ubezpieczeń społecznych. Te świadczenia nie biorą się tak całkowicie z niczego. Rzeczywiście, w art. 85 ustawodawca wprowadził kwoty najniższej renty i najniższej emerytury. One mogą wydawać się niskie, ale to są te kwoty, do których podnosi się poziom świadczenia, ponieważ zostało ono wypracowane w jeszcze niższej kwocie. Pamiętajmy, że okresy nieskładkowe to są okresy właściwie bez aktywizacji zawodowej, okresy, w których nie odprowadzamy składek do systemu ubezpieczeń społecznych i tych okresów w uprawnieniach emerytalnych może być aż do 1/3 okresów składkowych. A więc to nie są wysokie wymogi ustawowe, bo my nie jesteśmy krajem, w którym się wymaga 40 lat okresów składkowych i nieskładkowych.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejMarekBucior">Pierwszy poziom, który został zaproponowany w projekcie ustawy, to jest podniesienie najniższych świadczeń z dzisiejszego poziomu do poziomu ciut wyższego, powiązanego z wysokością średniej emerytury w IV kwartale roku poprzedniego. Następnie proponuje się, żeby osoby, które mają tych okresów składkowych i nieskładkowych więcej niż 20 lat w przypadku kobiety i 25 lat w przypadku mężczyzny, dodatkowo miały podwyższony pułap najniższego świadczenia. W związku z tym mielibyśmy całą tabelę wyschodkowanych poziomów najniższej emerytury, a za tym szłaby cała tabela wyschodkowanych najniższych rent. W związku z tym, chociażby z tego tytułu, jest to rozwiązanie błędne, które rząd kwestionuje.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejMarekBucior">Drugim błędnym rozwiązaniem jest propozycja, żeby przy wyliczaniu najniższego świadczenia, tego podniesionego przez państwo do 50%, uczestniczyły wszystkie świadczenia emerytalne z IV kwartału roku, w którym już je podnieśliśmy. Byłby to system kwadratury koła, właściwie śnieżnej kuli, która z każdym rokiem będzie podnosiła świadczenie emerytalno-rentowe, ale będzie je podnosiła w oderwaniu od całego systemu ubezpieczeń społecznych, w oderwaniu od wkładu ubezpieczonego w systemie ubezpieczeń społecznych. To świadczenie będzie całkowicie nieadekwatne do poziomu odprowadzonych składek. Dodatkowo będzie to kolejny bodziec do unikania opłacania wysokich składek. Bo jeżeli z tytułu stażu pracy mam wyższe świadczenie, to po cóż mam odprowadzać wysokie składki? Przecież, skoro moje świadczenie w sposób sztuczny jest podbijane do poziomu najniższej emerytury, który to poziom, jak widzimy, może wcale nie być najniższą emeryturą, to tworzymy cały szczebel różnych najniższych emerytur. A cóż w takim razie w przypadku osób, które uzyskały świadczenie wyższe niż 50% średniej emerytury z IV kwartału? Tych świadczeń już nie podwyższamy. Znaczy to, że sztucznie podwyższamy świadczenia najniższe i jeszcze je podbijamy w górę, a zostawiamy w dole osoby pozostałe, którym się nie udało. W takiej sytuacji właściwie bardziej się opłaca mieć emeryturę niższą od najniższej, ponieważ w sposób sztuczny ją przebijemy nawet powyżej emerytury osoby, która osiągnie świadczenie ciut wyższe od najniższej.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejMarekBucior">I to jest kolejny problem, za którym idą skutki finansowe. Pani poseł wskazała, że to jest ponad miliard z FUS-u. My stwierdziliśmy, że co najmniej 1 mld w przypadku FUS-u i miliard w przypadku KRUS-u. Przy uwzględnieniu tych dodatkowych okresów podbijania wysokości świadczenia, znowu pół do miliarda złotych. I jeżeli weźmiemy pod uwagę również renty strukturalne wypłacane przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, to się okaże, że potrzebny jest kolejny miliard. Razem już mamy tych miliardów mniej więcej od 4 do 6,5 mld zł.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwiePracyiPolitykiSpolecznejMarekBucior">Biorąc powyższe pod uwagę, Rada Ministrów zwraca się do Wysokiej Izby o odrzucenie projektu ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. I właściwie na tym można by było zakończyć prezentowanie stanowiska rządu, bo co prawda ono jest dość długie, ale zawiera wszystkie najważniejsze elementy.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Otwieram dyskusję. Zgłosił się pan poseł Cymański.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselTadeuszCymanski">Chciałbym przede wszystkim zaapelować, żeby tego projektu od razu nie odrzucać. Uważam, że sprawa nie ma wymiaru tylko buchalteryjnego. To nie jest jedyna miara oceny poziomu świadczeń, wynagrodzeń i wszelkiego rodzaju świadczeń nie tylko finansowych, ale w ogóle społecznych. Jedną z miar, która jest ważniejsza, są racje natury humanitarnej. My mówimy o pewnej niewielkiej grupie społecznej. Mówimy o pewnym gwałtownym rozwarstwieniu. Dwa dni temu słyszałem wypowiedź Marszałka Niesiołowskiego, który się zgadza z tą oceną, z którą trudno się nie zgadzać, że generalnie średnie wskaźniki mamy znakomite, ale proces bardzo mocnego, nawet szokującego rozwarstwienia w Polsce jest faktem.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PoselTadeuszCymanski">Chciałbym przypomnieć i zauważyć, że międzynarodowe raporty na temat rozwarstwienia dochodów, sytuują Polskę na 4 miejscu wśród wszystkich krajów rozwiniętych, po Meksyku, Turcji, Stanach Zjednoczonych. Polska jest absolutnym liderem, jeżeli chodzi o rozwarstwienie dochodowe w Europie. Wskaźnik liczony metodą porównawczą dla wszystkich, czyli decyl górny i decyl dolny w Polsce wynosi 13,5, a w Europie 6 do 1. Mówię tutaj o średnim dochodzie 10% najlepiej zarabiających do średniego dochodu 10% zarabiających najgorzej. Wysokie zarobki menedżerów giełdowych i dość niskie emerytury na pewno bardzo obniżają wskaźniki.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PoselTadeuszCymanski">Pani poseł Bańkowska przywołała sytuację smutną, ale jeszcze nie najgorszą, kiedy umiera jeden ze współmałżonków, który ma niezłą emeryturę, a zostaje ten drugi z najniższą. Ale są sytuacje, kiedy małżonkowie żyją z jednej bardzo niskiej emerytury. I w takiej sytuacji śmierć jest czasami nie wybawieniem, ale paradoksalnie zmniejsza wydatki. I to trzeba zauważać. Takie upiorne obszary społeczne też mamy i trzeba o nich mówić.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#PoselTadeuszCymanski">Chciałbym wyraźnie postawić pytanie, na co pieniądze są, a na co pieniędzy nie ma? Ze stanowiska rządu jednoznacznie wynika, że brak jest środków finansowych. Pan minister był łaskaw wyliczyć i to są rzeczywiście liczby, które można z większym czy mniejszym ryzykiem błędu oszacować.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#PoselTadeuszCymanski">I chciałbym w ogóle coś wiedzieć na temat doktryny gospodarczej rządu z uwzględnieniem problemu rynku, problemu funkcji popytowych pieniądza jako takiego. Słyszałem niedawno opinię, że w przypadku kryzysu w Polsce pociechą dla rządu jest nowy strumień pieniądza skierowany na konsumpcję. Ten strumień, który jest efektem obniżenia podatków. Te pieniądze mają ożywić stygnącą gospodarkę, bo zostaną w portfelach Polaków. Zgoda. Ale bardzo wielu ekonomistów, w tym również bardzo liberalnych, twierdzi, że to nie będzie dotyczyło całej populacji podatników, tylko pewnych grup, zwłaszcza najuboższych, bo one z pewnością wydadzą na leki, na żywność, na czynsze, które podskoczyły. Działamy w tej chwili w sytuacji gwałtownego ożywienia cen, zwłaszcza energii. Opłaty za ciepłą wodę i centralne ogrzewanie wzrosły o kilkadziesiąt procent – 20-25-30. Ja zebrałem dane z mego okręgu. Podwyżki te są dla ludzi niczym grom z jasnego nieba. I trzeba o tym mówić otwarcie. Mówimy o miliardach. Te 8 mld zł, które oznacza obniżka podatków, rozkłada się w ten sposób, że z 2 mld skorzysta 236 tys. osób z przedziału 40-procentowego. Tam średni uzysk wynosi 12 tys. rocznie. Ja mam dokładne wyliczenia na podstawie danych Ministerstwa Finansów. Natomiast jest pytanie, ile skorzysta na obniżce podatków bohater naszej bajki, a więc emeryt, który ma najniższą rentę i najniższą emeryturę. I proszę o podanie informacji, jaki będzie jego uzysk i jego korzyść? To trzeba powiedzieć. Nie ma decyzji, których nie można cofnąć, nie można zmodyfikować. Trzeba mieć tylko odwagę. I wydaje się, że my wszyscy, podkreślam, wszyscy, bo sprawdziłem głosowania, wszystkie kluby w Sejmie głosowały za przyjęciem ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Lewica też, żeby było jasne.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#PoselTadeuszCymanski">Ale jest się nad czym zastanowić, ponieważ dysproporcje są bardzo ogromne. Wysoką stawkę 12 tys zł zyska 0,88% podatników, 4% zyska 2 tys. zł, a 95% zyska 140 zł rocznie, przy czym podejrzewam, że emeryci i renciści zyskają dużo mniej, a może nawet i wcale, bo można policzyć, ile to jest 600 zł razy 12 minus kwota wolna. To jest po prostu śmieszne. I ja uważam, że ta sprawa ma wymiar nie tyle polityczny, nie tyle ekonomiczny, ale ma, niestety, wymiar humanitarny i etyczny. A jak jest na świecie? Według mojej wiedzy, w krajach europejskich istnieje coś takiego jak minimalne dochody.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#PoselTadeuszCymanski">Nie może być, żeby 82-letni człowiek, który wychował kilkoro dzieci, który pracował, choćby nawet jako sprzątaczka, nie miał możliwości opłaty czynszu czy na zwykłe podstawowe potrzeby. Ludzie nie są często na tyle – przepraszam – rozgarnięci, żeby wiedzieli, gdzie się udać, tylko przychodzą i płaczą. Ktoś powie, to jest margines, kilka procent, ale jest. I tu mówimy o wzroście 34 zł. To daje efekt miliarda, to prawda, ale to jest też jakiś znak. A skąd wziąć pieniądze? Porozmawiajmy. Nawet zrezygnujmy ze swoich.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselStanislawSzwed">Prawie z rocznym opóźnieniem rozpatrujemy ten projekt, ale w momencie, w którym ponownie wraca dyskusja na temat waloryzacji świadczeń emerytalnych. Zbliża się 1 marca i to w jakiś sposób również się wiąże z dzisiejszą dyskusją. Zawsze przy waloryzacji walczymy o to, aby ta waloryzacja była wyższa, szczególnie wskaźnik wzrostu wynagrodzeń. Wiemy, że dzisiaj jest to ponownie ustalone na najniższym z możliwych dopuszczalnych poziomów, czyli inflacja plus 20-procentowy wskaźnik wzrostu wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PoselStanislawSzwed">Zakładając, że wzrost wynagrodzeń będzie niski, można przypuszczać, że również waloryzacja świadczeń będzie dosyć niska. Na spotkaniach ze środowiskami emerytów zawsze powraca kwestia, że waloryzacja najniższych świadczeń jest najmniejsza. Myślę, że nie trzeba przekonywać, że najniższa emerytura lub renta są świadczeniami, które tak naprawdę można zaliczyć do najniższych z możliwych, niezapewniających warunków do godnego życia. Z materiałów, które otrzymaliśmy, wynika, że najczęściej osoby, które dotyka ubóstwo, to są osoby otrzymujące najniższe świadczenia rentowe i emerytalne.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PoselStanislawSzwed">Wydaje się, że powinniśmy się poważnie zastanowić, czy nie wrócić do rozwiązania, aby powiązać najniższe emerytury z przeciętną emeryturą, podobnie jak przy płacy minimalnej, gdzie też ją przyrównujemy do przeciętnej płacy.</u>
<u xml:id="u-7.3" who="#PoselStanislawSzwed">Jeśli chodzi o propozycję dotyczącą dodatkowych punktów procentowych indywidualnych, tu jest sprawa bardziej skomplikowana i w tej kwestii byłbym bardziej ostrożny. Ale wydaje się, że kwestia związana z powiązaniem najniższej emerytury z wysokością przeciętnej emerytury jest do rozważania, stąd też przychylałbym się do wniosku mojego kolegi klubowego, aby tego projektu nie odrzucać, ale skierować go do pracy w podkomisji i abyśmy mogli nad tą kwestią poważnie się zastanowić, bo problem faktycznie istnieje. Doskonale zdajemy sprawę z tego, że przeżycie dzisiaj za 300-400 zł graniczy z cudem.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselIzabelaJarugaNowacka">Chciałam powiedzieć panu ministrowi, że z wieloma argumentami się zgadzam. Taki projekt poselski jest w ogóle bardzo trudno przedłożyć, bo tego typu propozycje, co zrobić, żeby rozwarstwienie społeczne w Polsce nie narastało tak dramatycznie, powinien przedstawiać rząd. I myślę, że taka całościowa wizja powinna pochodzić ze strony rządu. To, że robią to posłowie jest reakcją na brak działań rządu w tym zakresie. My oczekujemy przede wszystkim od państwa nie tylko krytyki, że to kosztuje ogromne pieniądze, tylko, żeby rząd powiedział, co w takiej sytuacji zrobić. Pan minister wyliczył, że to jest 4 mld zł lub więcej. Powiedział pan też, że w gruncie rzeczy podziela opinię wnioskodawców, że za tak dramatycznie niskie świadczenia emerytalno-rentowe przeżyć się nie da. Ja zresztą chciałabym, żeby pan minister na tę buchalterię, o której mówił pan poseł Cymański, popatrzył trochę inaczej. Ile z tych osób pobierających najniższe świadczenia przestanie być świadczeniobiorcami pomocy społecznej? To są naczynia połączone, prawda? Jeżeli będą wyższe świadczenia, to być może wtedy środki z pomocy społecznej nie będą w takiej kwocie wydawane, bo to są te same pieniądze. Ja zresztą też chciałabym panu posłowi Cymańskiemu, może kiedyś ministrowi, powiedzieć, że myśmy wszyscy głosowali za niepotrzebnym, a bardzo kosztownym obniżeniem składki emerytalno-rentowej, którą proponował pana rząd, ale głosowaliśmy także w kwestii obniżenia podatków. Tyle tylko, że myśmy się wstrzymali, a państwo głosowaliście za i byliście tego wnioskodawcami. To były bardzo kosztowne i, moim zdaniem, niepotrzebne działania. To są, jak wiadomo ogromne pieniądze. W tej chwili nie mielibyśmy tak trudnej sytuacji budżetowej, gdybyśmy tej decyzji nie podjęli. Zgadzam się z panem, że, być może, czas także na refleksję, czy nie wycofać się z tych niedobrych decyzji. Myśmy uprzedzali przed drugą transzą, żeby tej reformy nie realizować. Stało się tak, jak się stało, ale nie można mieć dobrego samopoczucia, dlatego że państwo także w znacznym stopniu przyczyniliście się do tego rozwarstwienia społecznego, najwyraźniej wspierając rodziny najbogatsze.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PoselIzabelaJarugaNowacka">Ja chciałabym zapytać pana ministra, co rząd proponuje, skoro ten projekt się panu ministrowi nie podoba. My czekaliśmy cały czas na waszą wizję, bo trudno, żebyście państwo nie rozumieli, że za te środki wyżyć się nie da, a nawet umrzeć trudno. My chcielibyśmy pracować nad tymi projektami wsłuchując się także w pewne propozycje rządu i możliwości finansowe. Więc apeluję do kolegów i koleżanek posłanek i proszę, żebyśmy tego projektu nie odrzucali, tylko starali się, uwzględniwszy deklarację woli współpracy, zastanowić się, co zrobić, żeby te świadczenia emerytalno-rentowe pozwoliły ludziom żyć w mniej dramatycznych warunkach.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Złożony w ubiegłym roku przez klub poselski projekt nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych – w kontekście trwających prac nad zakończeniem reformy systemu ubezpieczeń społecznych – jest bardzo istotnym elementem rozmowy o całościowym systemie. Przede wszystkim, dlatego, że te wszystkie rozwiązania systemowe nie dostrzegły zwiększającej się liczby osób, która jest dotknięta najniższymi świadczeniami. Jak wynika z uzasadnienia, 2,5 mln osób otrzymuje najniższe świadczenia. W ostatnim okresie, jak wspomniał pan poseł Cymański, koszty utrzymania gospodarstw emeryckich znacząco wzrosły. Ja dodam do tej wyliczanki, o której mówił pan poseł, wzrost opłat za wieczyste użytkowanie o 700 do 900% w bardzo wielu miastach w Polsce. W Poznaniu 900%, w Gnieźnie 700%. Wynikają one z potrzeby podnoszonej przez instytucje państwa. Najwyższa Izba Kontroli czy regionalne izby obrachunkowe kontrolując dochody gmin zwracają im uwagę i zalecają podnoszenie opłat. Przekłada się to na kilka a nawet kilkanaście złotych za metr kwadratowy mieszkania.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Państwo musicie również nam odpowiedzieć, jak chcecie przygotować te wszystkie najniższe świadczenia, w tym emerytalne, w kontekście mapy drogowej do waluty euro. O rentowych jeszcze nie możemy rozmawiać, bo musimy na nowo popracować w związku z przyjęciem weta prezydenta. Gdyby dzisiaj było referendum konstytucyjne, to wynik mógłby być zaskakujący. Jeśli dzisiaj przeliczymy najniższe świadczenia na euro, to wątpliwości wszystkich, którzy boją się, że po wprowadzeniu euro możemy bardzo stracić, nie zostaną rozwiane. W związku z powyższym oczekujemy polityki państwa na mapie drogowej w zakresie najniższych świadczeń.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Ten projekt przewiduje również zajęcie się sprawą najniższych świadczeń KRUS-owskich, prawie wszystkich, co wynika z systemu opłat, składek itd. Chciałbym zapytać, jaki procent świadczeniobiorców systemu KRUS-u wyjdzie z tych najniższych świadczeń, jak państwo wprowadzicie nowelizację rządowego projektu ustawy o Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego? Bo podwyższenie składki ma skutkować zwiększonymi świadczeniami. Czy dzisiaj już wiadomo, jaka część osób otrzymująca po nowemu świadczenia emerytalne będzie wśród tych świadczeniobiorców z najniższymi świadczeniami? Czy to jest problem, czy nie? W czasie prac nad ustawą o emeryturach kapitałowych podkreślaliśmy, że tam będzie również znacząca grupa osób, która trafi właśnie do grupy pobierającej najniższe świadczenia.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">I na koniec to samo, tylko z dodatkowym argumentem. Pytanie, które zadała pani poseł Izabela Jaruga-Nowacka, jakie pomysły w tej sprawie ma rząd? Pomysły inne niż odrzucenie projektu ze względu na stan kasy państwowej. Dlaczego? Dlatego, że w czasie prac nad rozwiązaniami systemowymi pani minister Fedak z trybuny powiedziała wyraźnie, że rząd pracuje nad tym i przedstawi swoją propozycję. Ale o propozycji w stanowisku rządu już nie słyszymy. Tylko słyszymy o uwarunkowaniach zawartych zarówno w stanowisku pani minister, jak i stanowisku rządu, że równowaga finansów publicznych stanowi wartość chronioną konstytucyjnie. Myślę, że poziom życia obywateli jest również wartością konstytucyjnie chronioną. To instytucje państwa są dla obywateli i trzeba to widzieć. Jakie jest stanowisko rządu w sprawie, nad którą, zdaniem pani minister, rząd pracuje?</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W związku z powyższym jest kilkanaście przyczyn, dla których powinniśmy tę debatę toczyć, a nie odrzucać tego projektu ustawy w pierwszym czytaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Teraz ja chciałbym włączyć się w dyskusję. Jak rozumiem, zasadniczym celem tego projektu jest wsparcie osób szczególnie zagrożonych ubóstwem. Jeżeli tak przedstawimy problem, to, czy działając z pewnego rodzaju automatyzmem, trafiamy z tą pomocą do osób najbardziej potrzebujących? I tu choćby przykład, o którym mówiła pani poseł Bańkowska. Jeżeli w gospodarstwie domowym żyje dwoje emerytów i oni są w trudnej sytuacji, to oboje dostaną taką samą pomoc. Jeżeli żyje jeden emeryt w jednoosobowym gospodarstwie, to on dostanie tylko pojedynczą pomoc. Zawsze będą grupy szczególnie narażone na ubóstwo. Jednak zakładając, że mamy do dyspozycji pewne środki, jak te środki kierować, by trafić do tych, którzy szczególnie wymagają wsparcia? To jest osobny problem.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Z badań europejskich EUROSTAT-u wynika, że w Polsce najbardziej zagrożone ubóstwem są dzieci i młodzi rodzice z dziećmi, którzy nie mają pracy. Wiemy, jak wysokie jest bezrobocie wśród młodych. Jak możemy im pomóc, zwłaszcza, jeżeli zależy nam, żeby w rodzinach rodziły się dzieci? W moim przekonaniu, ta pomoc nie powinna być automatyczna, powinna być adresowana indywidualnie. Jeżeli mamy ograniczone środki, to powinniśmy tym bardziej tak starannie adresować to wsparcie, by trafiało ono do tych, którzy tego wsparcia najbardziej potrzebują.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">W moim przekonaniu, szczególnie pilnym kierunkiem działań są świadczenia rodzinne, jest pomoc dla rodzin. Nadto mam też wrażenie, że ten automatyzm może nie uwzględniać zupełnie sytuacji, że emeryt mający niską emeryturę żyje jednak w rodzinie wielopokoleniowej i ma naturalne wsparcie w tej rodzinie. I inna jest sytuacja emeryta żyjącego w rodzinie wielopokoleniowej, a inna emeryta żyjącego w gospodarstwie jednoosobowym. Więc to wsparcie państwa powinno być bardzo starannie adresowane. Moim zdaniem, automatyzm spowoduje, że wyczerpiemy posiadane zasoby na to wsparcie, niekoniecznie trafiając do tych, którzy najbardziej tego wsparcia potrzebują. Mam wrażenie, że niekiedy istnieje taka pokusa, żeby systemu ubezpieczeń społecznych używać zamiast pomocy społecznej. To są chyba zupełnie odrębne systemy. Jeżeli chcemy pomagać najuboższym, to w trybie indywidualnie adresowanego świadczenia stosujmy środki pomocy społecznej. Jeżeli są zasoby finansowe, które pozwalają na wsparcie osób szczególnie narażonych na ubóstwo, czy doświadczających ubóstwa, to nie działajmy systemem, który, tak naprawdę, ma inną zasadniczą funkcję. Inna jest istota tego systemu.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">W moim przekonaniu, ten projekt nie idzie we właściwą stronę, bo właśnie zasoby, które mamy ograniczone, a w tym roku pewnie będą jeszcze bardziej ograniczone, powinny być tym bardziej starannie adresowane, żeby trafić do tych, którzy tego najbardziej potrzebują. Dlatego też, podzielając stanowisko zawarte w konkluzji rządu, stawiam wniosek o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselTadeuszCymanski">Zamiast toczyć spory i wracać do przeszłości bardziej lub mniej fortunnej, uważam, że lepiej koncentrować się na tym, co jest przed nami. Ale, żeby było jasne, bo sprawdziłem to, jeżeli chodzi o ustawę podatkową – wszystkie, powtórzę, wszystkie kluby parlamentarne głosowały za. I SLD również. Natomiast prawdą jest, że jeżeli chodzi o redukcję składki rentowej, SLD się wstrzymało. I chciałbym to wyraźnie powiedzieć. A mówiąc o tym chciałem zachęcić do wspólnej refleksji, bo, rzeczywiście, te dysproporcje są ogromne. I skąd wziąć pieniądze? Jedyny miliard jest, przypomnę, z akcyzy. Nie wiadomo, na co ma pójść, ale o tym moglibyśmy dyskutować.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PoselTadeuszCymanski">Apeluję, żeby jednak tego projektu nie odrzucać pomimo jasnego sygnału z centrali, bo ja też jestem w partii i wiem jak to bywa. Nie wierzę, że posłowie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny nie mają wątpliwości, bo bym zwątpił w świat. Ale trudno, jeżeli tak musicie, to już musicie.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSMarekBucior">Padło szereg zastrzeżeń, szereg głosów odnoszących się do zjawisk, które wystąpiły w gospodarce na przestrzeni ostatniego roku, wskazujących na szereg dodatkowych wydatków, kosztów, obciążeń i danin, które występują. Rozpatrując każdą z osobna wydawałoby się, że nic innego, tylko trzeba dokonać przyjęcia danego projektu ustawy. Nic bardziej błędnego. I ja już wyraźnie wskazałem wady systemowe wynikające z tego projektu ustawy.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSMarekBucior">Jeszcze raz przypomnę, że już dziś mamy poziom najniższego świadczenia. To jest emerytura i renta z tytułu częściowej niezdolności. I to jest poziom, do którego się podciąga świadczenie. Państwo proponujecie podniesienie na wyższy poziom tego najniższego świadczenia, przy czym zapominacie, że wchodzimy w nowy system emerytalny. Będziemy stopniowo wchodzić w system, w którym część emerytury będzie pochodzić z II filaru, a tylko część z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. To oznacza, że błędne jest odnoszenie procentowe do wysokości świadczenia, do emerytury z I filaru, ponieważ w pewnym momencie będzie ono przyrastać wręcz lawinowo. Okaże się wtedy, że to świadczenie z I filaru będzie malało. A więc to jest kolejny problem, który oznacza konieczność odrzucenia tego rozwiązania, ponieważ jest ono błędne systemowo.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSMarekBucior">Kolejny błąd systemowy, to to, że oprócz poziomu najniższego świadczenia wprowadza się całą gradację kolejnych poziomów najniższego świadczenia w zależności od tego, ile ktoś miał tych okresów składkowych i nieskładkowych. W związku z tym, z poziomu 50%, jak wyliczono w Departamencie Analiz i Prognoz Ekonomicznych, przy założeniu, że mężczyźni mają z reguły okresów stażu pracy 36,4 lat, a kobiety mniej więcej 31,7 lat, poziom minimalnej emerytury windujemy do 66% przeciętnej średniej emerytury z IV kwartału w przypadku mężczyzn i 71% w przypadku kobiet. Od razu widać, że nie mówimy o 50%, tylko dokonujemy lawinowego obciążenia systemu ubezpieczeń społecznych.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSMarekBucior">I, wracając do pytań – to nie jest prawda, że najniższa emerytura jest lekarstwem na to, że jeden z małżonków nie pracował i małżeństwo emeryckie znalazło się w trudnej sytuacji. Prawidłowym rozwiązaniem systemu ubezpieczeń społecznych powinno być rozwiązanie sprowadzające się do tego, że oboje małżonkowie pracują i oboje są ubezpieczeni. W związku z tym powinniśmy tworzyć mechanizmy prowadzące do podejmowania pracy, a nie takie, które wspomagają brak pracy.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSMarekBucior">Nie będziemy dziś rozmawiać o kolejnych doktrynach gospodarczych, bo te doktryny były przez szereg polityków przez ostatnie lata wprowadzane w życie i skutek mamy taki, jaki przedstawił przed chwilą pan poseł Cymański. Jedne kluby głosowały za pewnymi rozwiązaniami, drugie kluby nie głosowały, a efekt jest taki, że rzeczywiście nastąpiło obniżenie składki rentowej i rzeczywiście nastąpiło obniżenie podatków. Niewątpliwie, obniżenie podatków w sytuacji, w której podatki są spłaszczane, prowadzi do tego, że osoby lepiej uposażone, lepiej wynagradzane, odnoszą większą korzyść. To nie jest żadne odkrycie, to jest oczywiste. Obecny stan jest efektem działań również poprzednich rządów.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSMarekBucior">Powinniśmy pamiętać, że świadczenia emerytalno-rentowe ulegają podwyższeniu nie w wyniku reglamentacji, nie w wyniku tego, że się podnosi rękę i decyduje, że od dziś dekretujemy wyższy poziom świadczeń i będzie szczęśliwość powszechna, nie. Najpierw należy wprowadzać bodźce i mechanizmy ekonomiczne. I takim mechanizmem ekonomicznym jest waloryzacja świadczeń. Czy będzie to wysoka waloryzacja świadczeń? Z ustawy budżetowej wynika, że miała być na poziomie 5,7% i to miało kosztować mniej więcej 6 mld zł. To mówię z pamięci, w związku z tym mogę się mylić o jakieś drobiazgi. Ale już dziś wiemy, że ta waloryzacja nie będzie na poziomie 5,7% i Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie musiał dokonać wyższej waloryzacji, ponieważ wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że będzie to waloryzacja na poziomie 6,1 do 6,2% i prawdopodobnie to będzie na minimalnym ustawowym poziomie. Zobaczymy, co można więcej. Ale pamiętajmy o pewnych uwarunkowaniach budżetowych, a już w tej chwili wiemy, że te uwarunkowania budżetowe będą nadłamane i Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie musiał pozyskać skądinąd dodatkowe środki.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSMarekBucior">Rację miał pan przewodniczący mówiąc, że nasz system ubezpieczeń społecznych nie jest systemem świadczeń rodzinnych, nie jest system pomocy społecznej. To są zupełnie inne instrumenty, jakimi dysponuje państwo i państwo powinno tak nimi dysponować, aby uzyskiwać efekty w obszarach zamierzonych, a nie na oślep, w obszarach dodatkowych. Bo jeżeli podnosimy wszystkim, to znaczy, że również podnosimy tym osobom, które niekoniecznie są w złej sytuacji rodzinnej. Tak się czasami zdarza, że jedno z małżonków wykonuje pracę lepiej płatną, a później się to przekłada na świadczenia.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#PodsekretarzstanuwMPiPSMarekBucior">Czy to oznacza, że rząd nic oprócz waloryzacji nie proponuje? Rząd ma pewne zobowiązania z Komisji Trójstronnej i w tym roku odbędzie dyskusję na temat poziomu świadczeń. W wyniku dyskusji, w wyniku dialogu społecznego, na właściwym forum Komisji Trójstronnej będą podejmowane odpowiednie decyzje.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselAnnaBankowska">Na początek chciałabym powiedzieć, że można do tych pomysłów dorabiać dużo teorii na nie, jak również dużo teorii na tak, bo to jest akurat bardzo szeroka materia i w niej się właściwie wszystkie dywagacje mieszczą, pod jednym tylko warunkiem, że zapomnimy o sytuacji ludzi, którzy z tych świadczeń muszą żyć. Jeśli zapomnimy, to można przyjąć to, co mówił pan minister i jeszcze więcej. Ale jak się ma na uwadze grupę ok. miliona osób, które nie chcą wyciągać ręki do pomocy społecznej, tylko chcą żyć ze swoich świadczeń wynikających z systemu ubezpieczeń społecznych, to wszystkie te argumenty, o których pan mówił, tracą na wartości. Zgadzam się z panem ministrem, że gwarancje minimalnych świadczeń stanowią wyłom w systemie. To jest oczywiste. Tylko czy można sobie wyobrazić system, nie tylko ubezpieczeń społecznych, ale w ogóle polityki społecznej, w którym nie chroniłoby się najuboższych. Nie można. W związku z tym to jest normalna sprawa.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PoselAnnaBankowska">Użył pan sformułowania, z którym zupełnie się nie zgadzam, że najniższe emerytury mogą wydawać się niskie. Pytam pana jako przedstawiciela rządu mającego istotny wpływ na politykę społeczną państwa, ile, pana zdaniem, musiałaby wynosić emerytura, żeby ją nazwać niską. Bo pan mówi, że mogą się wydawać niskie. Czy 440 zł to jest niskie świadczenie czy tylko się wydaje niskie? Czy 556 zł dochodu z tytułu emerytury za opłacanie składek, za posiadanie stażu ubezpieczeniowego wydaje się niskim dochodem, czy jest niskim? Ja twierdzę, że jest niskim.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PoselAnnaBankowska">I teraz powtórzę to, co powiedziała już pani poseł Jaruga-Nowacka: to nie my powinniśmy dawać ustawy, które mają łatać sytuację dochodową niektórych grup społecznych, którymi w tym momencie grupa posłów w sposób szczególny chce się zająć. Fragment dotyczący najniższych świadczeń zawarty w tym projekcie powinien stanowić jeden z elementów całościowej polityki państwa wobec najsłabszych. Rozpocząć trzeba od najniższych emerytur, bo one są potem wyznacznikiem wszystkich elementów składających się na pomoc państwa w zakresie ludzi najuboższych. To jest jedyne wypracowane świadczenie. A pozostałe, z dziedziny socjalnej, są świadczeniami wspomagającymi. I chciałabym, żeby ustawy dotyczące polityki rodzinnej dotyczyły również rodzin emeryckich. Proszę zauważyć, że ustawa dotycząca świadczeń na rzecz rodziny pomija ludzi starych i pomija ludzi, którzy nie stanowią w tym momencie wielkiej rodziny. Zakładanie, że emeryt żyje zawsze w rodzinie wielopokoleniowej jest fikcją, która ma wyciszyć sumienia rządzących. Ja powiem tak: emerytura nie jest zapomogą. Nie może być zapomogą. To, że mamy emerytury, które nie gwarantują normalnej egzystencji na poziomie minimum, świadczy o tym, że mamy błąd w systemie ubezpieczeń. Nie możemy powiedzieć, że a priori zakładamy, że milion ileś emerytów nie jest w stanie przeżyć od pierwszego do pierwszego za swoje świadczenie, tylko trzeba by im stworzyć system zapomóg. To jest złe założenie systemu ubezpieczeń społecznych. I stąd próba naprawiania kawałka sprawy.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PoselAnnaBankowska">Na zakończenie powiem, że to nie obywatele są dla rządzących, tylko państwo dla obywateli. W związku z tym nie możemy się pogodzić z sytuacją, że ze świadczenia nie da się żyć. Stąd próba zmiany tego stanu. To jest wybór polityczny. Emerytura to nie łaska, obojętnie, czy to jest najniższa podwyższona, czy nie. Jesteśmy dalecy od doktrynalnego trzymania się tego, co zaproponowaliśmy. Jest możliwość złagodzenia skutków poprzez inne podejście do ludzi, którzy płacą minimalną składkę na poziomie 60% przeciętnej. Przy okazji trzeba by też zastanowić się, czy tych relacji nie należałoby w ogóle w ustawie ubezpieczeniowej zmienić, a nie zgadzać się na to, że ludzie płacąc składki nie zapracowują sobie na minimalną emeryturę. To jest absurd ustawowy, który przy tej okazji powinien być wzięty pod uwagę, zarówno przez posłów, jak i przez rząd. Nie może być takich przepisów, które nie dają szansy wypracowania minimalnego świadczenia, tylko z góry zakładają podwyższanie go.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PoselAnnaBankowska">Proszę państwa, nie odrzucajcie tego projektu, niech on stanowi zaczyn zmiany stanu rzeczy w naszym systemie ubezpieczeń społecznych dotyczących ludzi najuboższych.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Zamykam pierwsze czytanie. Stwierdzam, iż nie zgłoszono wniosku o przeprowadzenie wysłuchania publicznego. Przystępujemy do głosowania. Jest wniosek dalej idący, o odrzucenie w pierwszym czytaniu. Ten wniosek rozpatrzymy w pierwszej kolejności. Jeżeli on nie zostanie przyjęty, to jest wniosek o powołanie podkomisji.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Poddaję pod głosowanie wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Kto jest za poparciem tego wniosku?</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Stwierdzam, że Komisja odrzuciła wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu przy 15 głosach za, 17 głosach przeciwnych i braku wstrzymujących się.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Poddaję pod głosowanie wniosek o powołanie podkomisji. Kto jest za skierowaniem projektu do podkomisji?</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Komisja podjęła decyzję o skierowaniu projektu do podkomisji: 27 głosów za, 1 głos przeciwny, 4 osoby się wstrzymały.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Proponuję 3 minuty przerwy dla uzgodnienia propozycji do podkomisji.</u>
<u xml:id="u-14.6" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">[Po przerwie]</u>
<u xml:id="u-14.7" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Mamy niektórych posłów nieobecnych i w klubach powstała pewna rozbieżność. Niektórzy uważają, że nieobecni tym bardziej powinni popracować w podkomisji, skoro nie pracowali dzisiaj na posiedzeniu, ale były też wygłaszane inne doktryny, stąd pewna przewlekłość postępowania w kwestii naboru ochotników do tej podkomisji, do której, trzeba otwarcie powiedzieć, nie pchano się nadmiernie.</u>
<u xml:id="u-14.8" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Klub Platformy Obywatelskiej proponuje panią poseł Magdalenę Kochan, panią poseł Marzenę Okłę-Drewnowicz i panią poseł Iwonę Guzowską. Klub Prawa i Sprawiedliwości zgłasza panią poseł Barbarę Bartuś i pana posła Tadeusza Cymańskiego. Klub Lewicy – panią Annę Bańkowską, a Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego – pana Mieczysława Kasprzaka. Czy są inne propozycje do podkomisji? Czy jest sprzeciw wobec takiego składu podkomisji? Nie słyszę sprzeciwu.</u>
<u xml:id="u-14.9" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Stwierdzam, że Komisja powołała podkomisję do rozpatrzenia poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w zaproponowanym składzie.</u>
<u xml:id="u-14.10" who="#PrzewodniczacyposelSlawomirPiechota">Na tym wyczerpaliśmy porządek dzisiejszego posiedzenia. Proszę członków podkomisji o zebranie się w celu ukonstytuowania podkomisji. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>