text_structure.xml 43.9 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Zdrowia. Witam wszystkich państwa. Nasze poranne posiedzenie spowodowane jest pierwszym czytaniem dwóch projektów poselskich. Po pierwsze, poselskiego projektu ustawy o obrocie i reklamie środków zawierających substancje psychotropowe i odurzające, zawartego w druku nr 3444. Projekt uzasadnia pan poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski. Po drugie, poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo farmaceutyczne oraz niektórych innych ustaw, zawartego w druku nr 3445. Projekt uzasadnia pan poseł Bolesław Piecha.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Jak państwo pamiętają, wczoraj powołaliśmy podkomisję nadzwyczajną w sprawie dopalaczy, a dzisiaj przeprowadzimy pierwsze czytanie tych dwóch projektów. Nie chcę przesądzać, ale w prezydiach Komisji ustaliliśmy, że te projekty powinny trafić do powołanej podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Stwierdzam kworum. Rozpoczynamy pierwsze czytanie. Oddaję głos panu posłowi Gintowtowi-Dziewałtowskiemu. Proszę, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselWitoldGintowtDziewaltowski">Dziękuję. Panie przewodniczący, Wysokie Komisje, 4 marca ubiegłego roku grupa posłów, nie tylko z mojego klubu, złożyła projekt ustawy o obrocie i reklamie środków zawierających substancje psychotropowe i odurzające. Nasza inicjatywa była spowodowana wystąpieniami kierowanymi do Sejmu przez organa wykonawcze jednostek samorządu terytorialnego. Prezydenci i burmistrzowie miast już wtedy zauważali problem, który ich zdaniem miał nabrzmiewać i przynieść skutki niepożądane z punktu widzenia interesów nie tylko samorządu terytorialnego, bo przede wszystkim społeczeństwa. Uznaliśmy zgodnie, iż stan prawny, z którym mieliśmy wówczas do czynienia, w najmniejszym stopniu nie odpowiada ani skali, ani zakresowi zjawiska, które powstało w związku z pojawieniem się „dopalaczy” i ten stan rzeczy – w naszym przekonaniu – powinien był być naprawiony w jak najpilniejszym terminie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PoselWitoldGintowtDziewaltowski">W tamtym czasie, gdy przygotowywaliśmy nasze przedłożenie, w Polsce funkcjonowało około 20 punktów sprzedaży „dopalaczy”. Dzisiaj, po dwóch latach bezczynności, mamy do czynienia z około dwoma tysiącami sklepików, które oferują „dopalacze” bez oznaczenia, kontroli i możliwości interwencji państwa, bowiem nie ma podstawy prawnej, która mogłaby ograniczać ich działalność.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PoselWitoldGintowtDziewaltowski">Projekt ustawy zmierzał do naprawienia tego stanu rzeczy. Przeprowadziliśmy w miarę możliwości konsultacje z zainteresowanymi środowiskami. Zasięgaliśmy opinii eksperckich. Próbowaliśmy rozpoznać regulacje dotyczące tej kwestii w państwach europejskich, niestety, nie znaleźliśmy takich regulacji. Oparliśmy się na rozwiązaniach stosowanych także przy obowiązujących wówczas ustawach o przeciwdziałaniu narkomanii, wychowaniu w trzeźwości. Nie ukrywamy, że szukaliśmy również rozwiązań nowych, do tej pory nigdzie niepraktykowanych.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#PoselWitoldGintowtDziewaltowski">Co było celem przedłożenia? Po pierwsze, chcieliśmy wprowadzić zdecydowane ograniczenia w obrocie handlowym środkami zawierającymi substancje groźne dla zdrowia, a jednocześnie chcieliśmy doprowadzić do tego, aby w handlu znalazły się wyłącznie te środki i specyfiki, które będą gwarantować odpowiednim orzeczeniem ministra zdrowia lub instytucji przez niego wskazanej, że środki, które mogą być udostępnione w handlu, nie są szkodliwe dla zdrowia i życia potencjalnych konsumentów. Chcieliśmy doprowadzić do stworzenia pełnej ochrony osób małoletnich przed dostępem, nabywaniem i zażywaniem środków, które potocznie nazywamy dopalaczami. Chcieliśmy doprowadzić do ograniczenia liczby punktów sprzedaży, a nawet do koncesjonowania potencjalnych punktów sprzedaży, a także wprowadzenia pełnego zakazu reklamy i promocji tychże środków.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#PoselWitoldGintowtDziewaltowski">Jakimi narzędziami proponowaliśmy się posłużyć? Jako pierwszy wprowadziliśmy przepis zobowiązujący każdego, kto chciałby się podjąć tego typu działalności, do wstępnego uzyskania pozytywnej opinii i zgody na to rozpowszechnianie od ministra zdrowia, po wskazaniu środka, przedstawieniu jego składu chemicznego i poddaniu go laboratoryjnej ocenie.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#PoselWitoldGintowtDziewaltowski">Po drugie, chcieliśmy wprowadzić zakaz rozpowszechniania tych środków, dopóki takie zezwolenie ze strony ministra zdrowia nie zostanie wydane, a jednocześnie wprowadzilibyśmy drugie ograniczenie, które umożliwiałoby tworzenie punktów sprzedaży wyłącznie na podstawie koncesji, której mógłby udzielać odpowiedni organ administracji samorządowej.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#PoselWitoldGintowtDziewaltowski">Chcieliśmy objąć pełnym zakazem sprzedaż tych środków osobom niepełnoletnim, osobom będącym w stanie wskazującym na odurzenie takim środkiem lub spożycie środka odurzającego, w tym także alkoholu. Chcieliśmy także wprowadzić przepisy, które w sposób jednoznaczny ograniczałyby możliwość lokalizacji punktów tej sprzedaży w pobliżu ośrodków edukacyjno-wychowawczych, obiektów kulturalnych, kultu religijnego itp. Chcieliśmy wprowadzić pełny zakaz sprzedaży pod zastaw lub na kredyt, zakaz sprzedaży używek w opakowaniach zamkniętych z jednoczesnym oznaczeniem w języku polskim, ze wskazaniem producenta, składu chemicznego, szkodliwości sprzedawanej używki itd. jednocześnie chcieliśmy wprowadzić pełny zakaz sprzedaży tych środków poprzez Internet, z wykorzystaniem sprzedaży wysyłkowej, w tym również za zaliczeniem pocztowym. Oczywiście temu miał towarzyszyć pełny zakaz reklamy środka wskazanego przez ustawę.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#PoselWitoldGintowtDziewaltowski">Chcieliśmy, aby nasze działania doprowadziły z jednej strony do jednoznacznego ograniczenia możliwości handlu tymi środkami…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Przepraszam. Proszę o ciszę, by umożliwić wypowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselWitoldGintowtDziewaltowski">I zagwarantowania tego, że środki, które zostaną dopuszczone do sprzedaży, nie będą szkodliwe dla zdrowia. Jednocześnie chcieliśmy doprowadzić do tego, aby tego rodzaju działalność była poddana pełnej kontroli, monitoringowi i stałemu nadzorowi nie tylko jednostek samorządu terytorialnego, ale i właściwych organów państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#KonstytucjiRzeczypospolitejPolskiej">„Ograniczenie w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanowione tylko w drodze ustawy…” – co chcemy spełnić – „…i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej…”. W naszym przekonaniu ten przepis w pełni upoważnia nas do podjęcia tego typu działań i w związku z tym powinien być uwzględniony w przygotowanym tekście ustawy.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#KonstytucjiRzeczypospolitejPolskiej">Mając to wszystko na uwadze, wnoszę do Wysokich Komisji o kontynuowanie prac legislacyjnych nad projektem, który już od ponad półtora roku leży w Sejmie i czeka na rozpoczęcie nad nim prac. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Dziękuję bardzo, panie pośle. Proszę o stanowisko rządu w tym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Głos zabierze pan minister Fronczak. Proszę, panie ministrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaAdamFronczak">Dziękuję bardzo. Szanowni państwo, od wczoraj mamy możliwość zapoznania się tym drukiem. I faktycznie – jak wspomniał pan poseł – ta ustawa w pewnych artykułach jest kalką ustawy o przeciwdziałaniu alkoholizmowi i przeciwdziałaniu narkomanii, natomiast wprowadza bardzo szerokie pojęcie, które jest niezdefiniowane. Wyraz „używka” jest tutaj pojęciowo traktowany jako wszystko to, o czym nie mówi się w ustawie o przeciwdziałaniu alkoholizmowi i w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii, czyli praktycznie każda substancja może być używką.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaAdamFronczak">W ustawie zaskakujące są również pewne stwierdzenia. Na przykład, w rozdziale 2 jest mowa o tym, że obrót hurtowy używkami w kraju może być prowadzony tylko na podstawie zezwolenia wydanego przez właściwego marszałka województwa, czyli tak naprawdę ustawa ta dopuszcza możliwość funkcjonowania sklepów, bo potem już gmina wydaje odpowiednie pozwolenia na funkcjonowanie tychże sklepów. Tak jak gmina daje zezwolenie na handel alkoholem, tak ma wydawać zezwolenie na obrót używkami. Tak więc praktycznie można powiedzieć, że te substancje, które chcemy eliminować ustawą prezentowaną wczoraj podczas posiedzenia plenarnego, w tym projekcie zostają oficjalnie wprowadzone do użytku.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieZdrowiaAdamFronczak">Nie chcę mówić więcej, bo jest mało czasu, ale patrząc na tego typu zapisy, które stoją w opozycji do tego, co proponujemy w projekcie rządowym, mamy negatywną opinię odnośnie do przedstawionego druku. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Dziękuję bardzo. Proszę, pan poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselWitoldGintowtDziewaltowski">Panie przewodniczący, Wysokie Komisje, znowu odnoszę wrażenie, że rząd nie przeczytał projektu ustawy, opiera się na nie wiem jakich przesłankach i pan minister w swoim wystąpieniu, niestety, mija się z prawdą. Panie ministrze, art. 2 projektu ustawy przewiduje może niepełną – w moim przekonaniu – i wymagającą uzupełnienia, ale jednak definicję „używki” – środka, o którym mówimy. Otóż przez używkę należy rozumieć substancje psychotropowe i odurzające niewymienione w tych dwóch ustawach, które pan wspomniał. Jeżeli niezbędne jest precyzyjniejsze zdefiniowanie tego środka, popracujmy nad tym.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselWitoldGintowtDziewaltowski">Kolejna sprawa. W projekcie napisano expressis verbis, że zanim jakakolwiek działalność handlowa – detaliczna czy hurtowa – zostanie uruchomiona, to każdy specyfik, który może stać się przedmiotem obrotu, musi wcześniej uzyskać zgodę ministra zdrowia na rozpowszechnianie. Musi być jednoznaczne stwierdzenie ministra zdrowia, że dany środek nie szkodzi zdrowiu. I proszę nie mówić, że regulacja rządowa w tym zakresie jest zupełnie inna, bo akurat w tym przypadku jest identyczna – rząd przyjął regulację identyczną z proponowaną przez nas.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PoselWitoldGintowtDziewaltowski">I jeszcze jedno. Nie znam wszystkich opinii, które w ostatnim czasie się pojawiły, i nie miałem czasu przeczytać do końca projektu ustawy rządowej, która pojawiła się jak Feniks z popiołów w dniu wczorajszym. Jest opinia Sądu Najwyższego w sprawie projektu, który przedstawiałem, i jest to pierwsza opinia pozytywna. Sąd Najwyższy wskazuje na celowość i trafność rozwiązań zawartych w tym projekcie. Oczywiście wskazuje też na pewne uchybienia i wady, które jednak można usunąć. Są to naprawdę drobne uwagi do tego projektu. Ponawiam mój wniosek o skierowanie tego projektu do dalszych prac legislacyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Pani przewodnicząca Kempa, proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselBeataKempa">Dziękuję, panie przewodniczący.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoselBeataKempa">Panie przewodniczący, ja w imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość w pełni popieram wniosek pana posła i apeluję z tego miejsca do rządu – a jeśli ten apel nie będzie odebrany przez rząd, to apeluję do odpowiedzialnych posłów Platformy Obywatelskiej – szanowni państwo, w tym projekcie autorstwa Lewicy, jak i zarówno w projekcie rządowym oraz projekcie Prawa i Sprawiedliwości, są pewne elementy – są one wynotowane – do przyjęcia do projektu rządowego, ponieważ projekt rządowy – przepraszam bardzo – jest słaby. Zawiera tylko kary administracyjne, w przypadku których dolna granica zagrożenia wynosi 20 tys. zł. Można powiedzieć, że praktycznie to nie jest blokada dla handlu „dopalaczami”.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PoselBeataKempa">Chcę powiedzieć państwu, że mam wynotowane artykuły i bardzo proszę stronę rządową, żeby do posiedzenia podkomisji przeanalizować te kwestie, a nie odrzucać ich na zasadzie nie, bo nie, ponieważ uchwalimy słabą ustawę i przegramy z tymi ludźmi. Proszę o przeanalizowanie art. 11, 12, 13, 14 i 15. Moim zdaniem, te elementy są do przejęcia wprost z tej ustawy, ewentualnie z lekką modyfikacją nazwy tego specyfiku, bo rzeczywiście najszersza nazwa jest w projekcie rządowym. Dlatego pracujmy, panie ministrze, w poczuciu konsensu, ponieważ – jak powiedziałam – możemy odtrąbić sukces, ale za 2-3 dni trzynastolatkowie znowu będą na oddziałach intensywnej opieki medycznej, a nam przecież nie o to chodzi. Nam chodzi o to, aby uchwalić prawo skuteczne. Bardzo proszę, panie przewodniczący o przeprowadzenie głosowania nad przekazaniem tego projektu ustawy do pracy w podkomisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Dziękuję, pani poseł. Tak jak powiedziałem na początku, taki jest konsens prezydiów – i taka będzie propozycja – że dzisiejsze projekty przekażemy do wspólnego rozpatrzenia w podkomisji. Takie są ustalenia, które podtrzymuję, ale zrobimy to na zakończenie, po zapoznaniu się z drugim projektem, żeby to była jedna uchwała.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Czy są jakieś pytania, uwagi? Nie ma zgłoszeń. Nie było wniosku o wysłuchanie publiczne. Zamykam pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o obrocie i reklamie środków zawierających substancje psychotropowe i odurzające – druk nr 3444, który został uzasadniony przez pana posła Gintowta-Dziewałtowskiego. Jak już powiedziałem, uchwałę o przekazaniu projektu do podkomisji podejmiemy po zapoznaniu się z drugim projektem.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Przechodzimy do pierwszego czytania poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo farmaceutyczne oraz niektórych innych ustaw – druk nr 3445, który uzasadni pan poseł Bolesław Piecha. Proszę bardzo, panie przewodniczący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselBoleslawPiecha">Dziękuję bardzo. Panie przewodniczący, panie ministrze, szanowni państwo, mam zaszczyt, w imieniu Prawa i Sprawiedliwości, przedstawić projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo farmaceutyczne oraz niektórych innych ustaw. Celem tego projektu jest zablokowanie dostępu do środków zwanych popularnie dopalaczami, które stały się problemem od 2-3 lat i lawinowa sprzedaż, zresztą legalna, i obrót tymi środkami jest powodem wielu tragedii, w tym śmierci.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoselBoleslawPiecha">W tym projekcie zmieniliśmy pewien porządek. Projekt rządowy opiera się na zakazie i wycofywaniu z rynku, jeśli ktoś nie spełni określonych warunków, na podstawie uzasadnionego podejrzenia. Jednakże kwestia „uzasadnionego podejrzenia” jest bardzo trudna, ponieważ trzeba wykazać, że w danym opakowaniu z uśmiechniętą trupią czaszką – mówiąc kolokwialnie – znajduje się śmiercionośna substancja o działaniu psychotropowym. Natomiast my skorzystaliśmy ze ścieżki, którą mamy opracowaną w polskim prawodawstwie od dziewięciu lat, kiedy tworzyliśmy zręby zgodnych i kompatybilnych z prawem europejskim przepisów dopuszczenia na rynek różnego rodzaju wyrobów. Do tych wyrobów i substancji należały leki, czyli tak zwane produkty lecznicze i wyroby medyczne – na przykład implanty – środki biobójcze, które przecież nie są konsumowane przez ludzi – na przykład środki ochrony roślin. Jest wiele takich substancji, które mogą być szkodliwe dla zdrowia.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PoselBoleslawPiecha">Procedura włączania i dopuszczania do obrotu takich substancji opiera się na podstawowej przesłance – Unia Europejska i wszelkie dyrektywy, decyzje oraz rozporządzenia dotyczące wprowadzenia do obrotu substancji mogących zagrażać życiu mają priorytety, a państwa członkowskie Unii Europejskiej mają swobodę tworzenia prawa w tym zakresie. A zagrożenie zdrowotne lub zagrożenie życia jest przesłanką kardynalną dla tego rodzaju przepisów. To właśnie ta przesłanka stanowi, że kraje mają określone zadania.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PoselBoleslawPiecha">Chciałbym powiedzieć, jak wygląda taka procedura. Jest ona dokładnie opisana i przebiega następująco. Jeśli ktoś chce wprowadzić na rynek środek psychoaktywny – na razie będę się posługiwać nomenklaturą i definicją z naszej ustawy – tak zwany dopalacz, to podmiot odpowiedzialny, czyli producent lub wielki dystrybutor musi wystąpić z wnioskiem do właściwego urzędu – jest nim działająca o dziewięciu lat jednostka państwowa, która ma określony statut, swoją ustawę i nazywa się Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Wniosek jest ściśle określony, sformatowany, wiadomo, co w nim trzeba napisać. Ten wniosek jest wstępem wystąpienia, do którego należy dołączyć załączniki, które są źródłem naszego pomysłu. Po pierwsze, trzeba dołączyć wszystkie możliwe ekspertyzy i badania dotyczące tego, czy dana substancja nie ma niekorzystnego wpływu na zdrowie i życie, czyli czy jest bezpieczna. Po drugie, trzeba dołączyć wyjaśnienie, jak działa substancja zawarta na przykład w grzybku halucynogennym – czy działa psychotropowo, czy odurzająco, czy powoduje skutki zdrowotne związane z uzależnieniami. Jeśli tak, to trzeba określić, czy taka substancja może znaleźć się na rynku i czy może być wykorzystana w medycynie – wiele środków psychotropowych jest wykorzystywanych w medycynie – i wtedy będzie lekiem. A jeśli mowa o leku, to są jeszcze pewne rygory. Przecież część leków możemy kupić na stacji benzynowej i w kiosku, co nie zwalnia producenta tych leków z całej procedury rejestracji i udowodnienia, że dany środek jest bezpieczny. Taką drogę wybraliśmy. Chcielibyśmy działać przed, a nie po, bo działanie po, to jest gonienie cały czas za tymi, którzy poprzez niewielkie modyfikacje w syntezie tej substancji albo poprzez zmianę składu są w stanie napisać, że lek, który nazywał się „tytan”, teraz nazywa się „neotytan” – jak wczoraj mówił pan premier.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PoselBoleslawPiecha">Co w przypadku, kiedy następuje ta sytuacja, że spryciarze zmieniają cząsteczkę lub zmieniają skład? Otóż taki produkt, czyli „neotytan”, nie może być dopuszczony do obrotu, jeżeli nie spełni wszystkich warunków. Czyli każda, nawet najmniejsza zmiana w składzie, sposobie działania, proporcji mieszaniny, musi podlegać tym samym rygorom rejestracyjnym.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PoselBoleslawPiecha">Kto za to płaci? Za to, żeby dostać się na rynek płaci producent, bo to jest jego interes, a interesem państwa jest obrona przed niepożądanymi skutkami, również przed substancjami trującymi. Producent robi to bezwzględnie na własną rękę. Jeśli jest pewny, że środek jest bezpieczny, to proszę bardzo.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PoselBoleslawPiecha">Czym się kończy ta procedura? Ta procedura kończy się wydaniem decyzji, która jest pozwoleniem na dopuszczenie do obrotu, ale taki obrót jest rejestrowany. Nie da się nie rejestrować obrotu środkami, które mają działanie psychoaktywne – na razie posługuję się tym nazewnictwem. Musi to być rejestrowane – jest przecież przepływ środków, sprzedaż hurtowa itd. To jest normalna procedura, której dzisiaj podlegają tysiące substancji biobójczych, leków i wyrobów medycznych w całej Polsce.</u>
          <u xml:id="u-13.7" who="#PoselBoleslawPiecha">Od tej decyzji przysługuje odwołanie. Jest to typowa decyzja administracyjna i zgodnie z polskim prawodawstwem podmiot ma prawo nie zgodzić się z tą decyzją i wystąpić do właściwego sądu administracyjnego w tej materii. Takie sytuacje zdarzają się nierzadko i są powodem dochodzenia sądowego. Postanowienie sądu albo podtrzymuje decyzję, albo ją podważa i nakazuje odpowiedniemu organowi jej uzupełnienie. To jest sedno wprowadzenia naszego pomysłu w życie.</u>
          <u xml:id="u-13.8" who="#PoselBoleslawPiecha">Oczywiście muszą być sankcje karne. Sankcje karne polegają na tym, że jeżeli ktoś produkuje, wprowadza do obrotu, dystrybuuje w Polsce substancję, która nie ma odpowiedniego pozwolenia wydanego w ramach decyzji, podlega sankcjom karnym. Te sankcje również są opisane w ustawie – Prawo farmaceutyczne. Natomiast my proponujemy szczególną regulację, ponieważ wiemy, że część tych środków, niestety, jest bardzo niebezpieczna dla zdrowia i życia ludzi, a niejednokrotnie bardziej niebezpieczna niż klasyczny, znany narkotyk, taki jak opium, heroina, morfina, dolargan itd. W związku z tym proponujemy karę do 8 lat więzienia. Doceniamy pracę rządu, jeśli chodzi o grzywny, czyli kary finansowe. To może być katalog określonych kar.</u>
          <u xml:id="u-13.9" who="#PoselBoleslawPiecha">Czy ta kara jest wysoka? Powiedzą państwo, że jest to prawo drakońskie. Otóż w wielu krajach, które mierzą się z tym problemem, te kary są wyższe. Na Wyspach Brytyjskich jest to kara 15 lat, w Irlandii może grozić nawet dożywocie. Może to jest daleka paralela, ale jeżeli porównamy działanie takiej substancji ze świadomym zatruciem żywności w sklepie, to takie kary są przecież możliwe.</u>
          <u xml:id="u-13.10" who="#PoselBoleslawPiecha">Przejdę do ostatniej sprawy. Jest ona podnoszona w opinii Biura Analiz Sejmowych, a także przez Ministerstwo Spaw Zagranicznych. Chodzi o zgodność z prawem Unii Europejskiej. Dotyczy to głównie definicji.</u>
          <u xml:id="u-13.11" who="#PoselBoleslawPiecha">Zgadzam się, że bardzo trudno jest zdefiniować to, co się nazywa dopalaczem, ale wszystkie propozycje aktów prawnych w tej materii mają braki, o czym wiemy. Ja wczoraj z trybuny sejmowej przyznałem, że najbardziej dopracowana, aczkolwiek nie omnipotentna, jest definicja rządowa. Rząd proponuje nie nazywać tych substancji psychoaktywnymi, dopalaczami czy używkami, tylko wymienia w swoim katalogu odpowiednią definicję, mówiąc, że jest to środek zastępczy.</u>
          <u xml:id="u-13.12" who="#PoselBoleslawPiecha">Co podnosi Ministerstwo Spraw Zagranicznych w opinii o zgodności z prawem Unii Europejskiej? Podnosi tylko nieprecyzyjność definicji. Natomiast zainteresowanie i dyskusję prawników – zwłaszcza wczoraj, kiedy spotkaliśmy się u marszałka Schetyny – wzbudziła nazwa „środek psychoaktywny”. Otóż nie jest to nazwa wzięta z sufitu ani potoczna – bo jest nią „dopalacz” – tylko wynika z decyzji Rady 2005/387/WSiSW z dnia 10 maja 2005 r. w sprawie wymiany informacji, oceny ryzyka i kontroli nowych substancji psychoaktywnych – Dz. Urz. UE. Rozumiem więc, że sprawa może budzić kontrowersje, ale to nie wyraz potoczny stosowany w dokumentach Unii Europejskiej. Znając ich prawników, a także biurokrację europejską, sądzę, że jakaś wykładnia jest opracowana, aczkolwiek zgadzam się z tym, że w polskim prawodawstwie powinno to być uwzględnione.</u>
          <u xml:id="u-13.13" who="#PoselBoleslawPiecha">Na zakończenie, odnosząc się do tej filozofii, muszę powiedzieć, że gdyby udało się nam to dokładnie sprecyzować, to oczywiście tego typu ustalenia – jako że jesteśmy w Unii Europejskiej – podlegają notyfikacji. Jednak, panie ministrze, ustawa rządowa też podlega notyfikacji, ponieważ też jest pewną barierą, która ogranicza kardynalny cel Unii Europejskiej, jakim jest swobodny przepływ towarów i usług. To prawda, ogranicza, ale ochrona zdrowia obywateli państwa członkowskiego w prawodawstwie wszystkich krajów UE zawsze jest priorytetem. Bardzo proszę o dalsze prace w podkomisji nad tym projektem. Rozumiem, że jest tu dość długie vacatio legis, ale my jesteśmy zwolennikami rozwiązań prawnych i musimy dać czas na zejście z rynku, spokojnie, bez nalotów sanepidu, wątpliwych interwencji i podejrzeń, że dana substancja może, ale nie musi, być szkodliwa. Zapytam w związku z tym, a co się stanie, jeśli w opakowanie z trupią czaszką ktoś dla zabawy naleje zielonej herbaty? Będzie uzasadnione podejrzenie? Przecież wiele tych środków w swym składzie nie jest dookreślonych. Zatrzyma się towar – tę zieloną herbatę – przeprowadzi się badania, notabene, panie ministrze…</u>
          <u xml:id="u-13.14" who="#PoselBoleslawPiecha">Głos z sali:</u>
          <u xml:id="u-13.15" who="#PoselBoleslawPiecha">Panie pośle, my to wszystko już wiemy, naprawdę…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Proszę dać spokojnie się wypowiedzieć panu posłowi wnioskodawcy, bo taka jest jego rola. Proszę bardzo, panie pośle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselBoleslawPiecha">Przepraszam, być może wszyscy wszystko wiedzą. Bardzo się z tego cieszę. W każdym razie dojdzie do zatrzymania i wycofania z rynku na 18 miesięcy, potem okaże się, że decyzja była nietrafna i trzeba będzie zapłacić wielusettysięczne odszkodowania za badania. To nie są badania za 5 zł, jak badanie krwi z paskiem cukru – mówię to od razu. Kto zapłaci odszkodowanie za utracone korzyści? Otóż zapłacimy my wszyscy, a więc nasi obywatele. I tak oto po to, aby uchronić nas przed takimi skutkami, proponujemy takie podejście. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Dziękuję bardzo. Proszę, panie ministrze, o stanowisko rządu. Pan minister Fronczak, proszę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PodsekretarzstanuwMZAdamFronczak">Dziękuję bardzo. Państwo przewodniczący, Wysokie Komisje, pan poseł Piecha był uprzejmy szeroko przedstawić projekt tej ustawy i sam pan stwierdził, panie pośle, że jest w nim jeszcze wiele obszarów niejasnych, nie do końca zdefiniowanych i nieczytelnych. Chociażby taki, że „dopalaczem jest produkt o działaniu odurzającym lub psychoaktywnym o ściśle określonym składzie mogący być stosowany u ludzi”. My mamy inną filozofię. Powiem też, że to dlatego te prace trwały dość długo, że oba prezentowane dzisiaj projekty ustaw mają pewne braki, które świadczą o tym, że temat jest bardzo trudny. I ten produkt, nad którym pracowaliśmy dość długo i który został państwu przedstawiony, w wyniku wszelkich prac i analiz wydaje się być najbliżej efektywnej walki z „dopalaczami” i ochrony zdrowia publicznego. Fakt, że na dalszym etapie słyszymy, że „ilekroć w ustawie jest mowa o produkcie leczniczym, należy przez to rozumieć także dopalacze”. „Dopalacze” pojawiają się w pierwszej części ustawy, ale potem, już w zmianie ustawy o Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, to pojęcie wypada i zaczyna się używać definicji. Jak więc wspomniałem, jest tu wiele elementów, które nie są do końca pewne i gwarantujące, że możemy walczyć z „dopalaczami” w sposób efektywny.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PodsekretarzstanuwMZAdamFronczak">Jak było wcześniej powiedziane, zdrowie publiczne i zdrowie obywateli jest najwyższą wartością. W związku z tym ja się nie obawiam tego, że jedna na sto tysięcy przebadanych substancji okaże się tą substancją, która nie wykazuje działania psychoaktywnego czy toksycznego. Nie obawiam się tego, dlatego że zawsze musimy zapłacić pewną cenę za dobro społeczne. Nie patrzę na ten efekt w taki sposób, ponieważ w skali państwa są to nieznaczące środki finansowe. Jeżeli chronimy obywateli jako populację w całości, to jest to dobro nadrzędne. Dlatego też biorąc pod uwagę te elementy i opinie Biura Analiz Sejmowych z dnia wczorajszego, że projekt jest niezgodny z prawem Unii Europejskiej lub nie wykonuje prawa UE…</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Pani przewodnicząca, udzielę pani głosu później. Proszę, szanujmy się nawzajem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PodsekretarzstanuwMZAdamFronczak">Dziękuję panu przewodniczącemu. Pozwolę sobie dokończyć. W tej opinii, jeśli chodzi o projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo farmaceutyczne oraz niektórych innych ustaw, stwierdza się, że nie jest on projektem ustawy wykonującej prawo Unii Europejskiej, natomiast druga zmiana, dotycząca ustawy o Urzędzie Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, jest niezgodna z prawem UE, szczególnie z art. 34 i 36. W związku z tym – jak państwo słyszą – czytałem projekt i odnoszę się do słowa pisanego przedstawionego przez BAS.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PodsekretarzstanuwMZAdamFronczak">Jeśli pan przewodniczący się zgodzi, to bardziej szczegółowo odniesie się do tego projektu dyrektor Departamentu Prawnego, pan Puzoń. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Oczywiście. Proszę bardzo, panie dyrektorze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#DyrektorDepartamentuPrawnegoMZWladyslawPuzon">Dziękuję bardzo. Wysokie Komisje, pan minister przedstawił nasze zastrzeżenia, a ja omówię je tylko od strony formalnej.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#DyrektorDepartamentuPrawnegoMZWladyslawPuzon">Rzeczywiście definicja nie jest precyzyjna, bowiem nie wiemy, co to jest „ściśle określony skład”. W związku z tym penalizacja, która oczywiście jest słuszna, może być nieskuteczna. Może pojawić się w obrocie produkt nienazwany „dopalaczem” – ale nazwa jest drugorzędna – który ma określony skład. Czy my będziemy w stanie stwierdzić, że to jest „dopalacz”, który podlega reżymowi Prawa farmaceutycznego, czy też zostanie nazwany produktem kolekcjonerskim – jak jest dzisiaj – bez podanego składu? Czy my będziemy w stanie uchwycić moment naruszenia przepisu? Wydaje się to bardzo trudne. To są problemy, z którymi wszyscy się spotykamy. Takie są nasze zastrzeżenia, że nie są to sformułowania precyzyjne. Poza tym nie wiadomo, jak traktować dopalacz na gruncie Prawa farmaceutycznego, ponieważ stosujemy niektóre przepisy z ustawy – Prawo farmaceutyczne i mamy niejako skrót-definicję, że ilekroć jest mowa o „dopalaczu”, należy przez to rozumieć produkt leczniczy. Jest to niezwykle trudne w praktyce. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Dziękuję bardzo. Rozumiem, panie ministrze, że to już wszystko, jeśli chodzi o państwa stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PodsekretarzstanuwMZAdamFronczak">Tak. Przede wszystkim, panie przewodniczący, chcieliśmy podnieść kwestię połączenia tej zbitki informacyjnej „dopalacz” – produkt leczniczy. My z tym walczymy. Jeśli ktoś to nazwie „nowy dopalacz”, to kto będzie ścigać ten „nowy dopalacz”? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Dziękuję bardzo. Rozpoczynamy turę pytań. Zgłosili się w kolejności: pan poseł Artur Górski, pani poseł Beata Kempa i pan przewodniczący Jarosław Zieliński.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Proszę, pan poseł Górski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselArturGorski">Panie przewodniczący, panie ministrze, państwo posłowie, mam zasadnicze pytania do rządu. Otóż obecnie rząd podjął walkę z „dopalaczami” nawet na granicy prawa – jak powiedział pan premier – zgłosił ustawę, która – zresztą słusznie – ma uniemożliwić sprzedaż „dopalaczy” jako środków szkodliwych dla zdrowia i życia, a tymczasem w sierpniu przyjął projekt ustawy, która zmierza do odstąpienia od ścigania za posiadanie narkotyków przeznaczonych na własny użytek. Jeżeli te dwa projekty połączymy razem – ten, który ma likwidować handel „dopalaczami” i ich rozpowszechnianie i ten, który de facto umożliwi bardziej swobodny handel narkotykami miękkimi, bo każdy diler złapany z niewielką ilością narkotyku będzie mógł powiedzieć, że to nie jest na handel, tylko na jego użytek – to czy, zdaniem rządu, nie ma takiego ryzyka, że likwidując teraz sprzedaż „dopalaczami”, skierujemy zapotrzebowanie na tego typu środki w stronę narkotyków miękkich? I czy to nie spowoduje wzrostu handlu i używania narkotyków miękkich? Obecny projekt przewiduje karanie za upowszechnianie narkotyków miękkich. Minister sprawiedliwości wcześniej podawał informację, że roczne karanie skazanych za posiadanie narkotyków kosztuje budżet państwa 80 mln zł. Czy rząd przewiduje, jakie będą koszty tej ustawy?</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PoselArturGorski">Ostatnia kwestia. Podając argumenty za dopuszczeniem usuwania narkotyków miękkich, minister Kwiatkowski mówił o niskiej społecznej szkodliwości czynu. Gdzie w przypadku narkotyków miękkich, a gdzie w przypadków „dopalaczy” jest ta granica niskiej szkodliwości społecznej czynu? Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Dziękuję bardzo. Proszę, pani przewodnicząca Kempa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselBeataKempa">Panie ministrze, ad vocem pana wypowiedzi odnośnie do opinii BAS-u powiem, że ja tę opinię oceniam na 3 z minusem, ponieważ jest wewnętrznie sprzeczna. Pan minister będzie uprzejmy wczytać się w tę opinię – nie chodzi o to, abyśmy się różnili, tylko o to, aby napisać dobrą ustawę. Pełna zgoda odnośnie do definicji, panie ministrze, bo pan rozmawiał, kiedy mówił pan minister Piecha i nie wiedział pan do końca, co mówił. Zatem, panie ministrze, w imieniu wnioskodawców mówiliśmy o tym, że zgadzamy się z definicją. Do wzięcia jest definicja rządowa. Być może należałoby się zastanowić nad tym, czy jeszcze ją o jakiś element uzupełnić, żeby była szczelna. Z tym zgoda.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PoselBeataKempa">Natomiast, panie ministrze, czym innym jest mechanizm, który proponujemy. Jeśli pan się wczyta w opinię BAS-u, którą, jak powiedziałam, oceniam na 3 z minusem, to okaże się, że trzeba się przyjrzeć orzecznictwu Trybunału Sprawiedliwości. Ono jest tutaj determinantem, bo ważne jest to, czy wprowadzając pewne rozwiązania, zapłacimy karę, czy nie. Wprowadzając nasze rozwiązanie w postaci totalnej blokady, jednocześnie mówimy – chcecie produkować, produkujcie, ale nie przejdziecie tego sita, które my proponujemy. I jesteśmy bardziej zgodni z prawem Unii Europejskiej w tej materii niż wy w waszym projekcie. Chcę natomiast powiedzieć, że Trybunał uznał, że państwa członkowskie zachowują swobodę odnośnie do rodzaju wprowadzanych ograniczeń, pod warunkiem zachowania zasad, ale wtedy, kiedy zachodzi zagrożenie zdrowia lub życia ludzi. Sam mechanizm, jako dodatkowa blokada, jest bardzo dobry. Proponuję, żeby w podkomisji tę kwestię rozważyć pod kątem dołożenia do projektu rządowego zablokowania tego mechanizmu.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#PoselBeataKempa">Wreszcie trzecia kwestia. Nie ma chyba tutaj przedstawiciela Ministerstwa Sprawiedliwości, a chciałabym poznać stanowisko dotyczące blokady z drugiej strony tego zjawiska, czyli ze strony karania. W projekcie rządowym mamy kary administracyjne od 20 tys. zł do 1 mln zł. Biorąc pod uwagę, że urzędy, które karzą, zazwyczaj wymierzają karę na poziomie dolnej granicy, czyli w tym przypadku około 20 tys., już teraz bardzo proszę rozważyć – i tego, kto będzie szefem podkomisji, proszę o to, żeby zaprosić w tym celu przedstawiciela ministra sprawiedliwości – czy by jednak nie zaproponować podniesienia dolnej granicy kary administracyjnej i wprowadzić do projektu rządowego tego, co proponujemy, czyli karania bodajże z art. 65 – tam jest zmiana kar. Proponuję to rozważyć dlatego, że jeżeli to zostawimy bez zmiany Kodeksu karnego, to będzie tylko kara administracyjna, na której zapłacenie będzie stać każdego handlarza, i będą oni handlować dalej. Dlatego prosilibyśmy stronę rządową o obecność przedstawiciela ministra sprawiedliwości, a także o rozważenie, aby w kontekście państwa nowelizacji – a my otwieramy do tego drogę swoim projektem – podjąć prace nad stosownym artykułem Kodeksu karnego. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Dziękuję bardzo. Pan przewodniczący podkomisji zaprasza przedstawicieli ministra sprawiedliwości.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Proszę, pan poseł Jarosław Zieliński.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselJaroslawZielinski">Nie mamy już czasu na to, żeby odnosić się do merytorycznych wątków. Mam nadzieję, że za chwilę projekty będą skierowane do podkomisji, która będzie nad nimi intensywnie pracować. Chciałbym jednak powiedzieć, że niepokoi mnie stanowisko rządu, bo nie dość, że różnymi ścieżkami skierowano do prac te trzy projekty – w pierwszym czytaniu na sali obrad plenarnych był projekt rządowy – teraz ten krytyczny głos poszukujący tego, co złe w pozostałych dwóch projektach poselskich, wskazuje na działanie pod kątem propagandowym, na to, że preferowany będzie projekt rządowy, a merytoryczne rozwiązania zapisane w dwóch projektach poselskich będą z góry odrzucane. Byłoby to niedobre. Zatem mój apel jest taki, aby popatrzeć na te projekty pod kątem tego, co one wnoszą, i stworzyć w ramach prac podkomisji, niezależnie od tego, skąd dany pomysł przychodzi, jeden wspólny projekt, który pozwoli na skuteczną walkę z tym bardzo groźnym zjawiskiem. Bardzo o to pana proszę, panie ministrze, bo gdy się słucha pana wypowiedzi, że to niedobre i tamto niedobre, z góry szuka się wszystkiego złego w projektach, które nie są rządowe, to niepokoi. Dlatego proszę o zmianę podejścia, żebyśmy wypracowali projekt skutecznej walki z „dopalaczami” w trosce o zdrowie Polaków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Panie ministrze, czy chciałby pan się odnieść do tej wypowiedzi? Proszę bardzo, ale krótko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PodsekretarzstanuwMZAdamFronczak">Będę mówić krótko. Państwo przewodniczący, Wysokie Komisje, ja nie jestem upoważniony przez ministra sprawiedliwości, żeby odpowiadać bezpośrednio na pytanie dotyczące ustawy, która jest w gestii ministra sprawiedliwości, wspomnę tylko, że jest tam propozycja odstąpienia od karania pod jednym warunkiem – że osoba, u której znaleziono tę niewielką ilość narkotyku, poinformuje, gdzie tę ilość nabyła. Tak to wygląda. Tyle dla uściślenia.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PodsekretarzstanuwMZAdamFronczak">Proponowałbym natomiast nie wyciągać wniosków z tonu mojego głosu o poranku, że jest negatywne nastawienie. Myślę, że w pracach podkomisji będziemy szukać tego konsensu, o którym była wczoraj mowa na sali plenarnej. Nie widzę więc problemu. Dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Proszę, panie przewodniczący, ale krótko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselJaroslawZielinski">Nie chodziło mi o tembr pana głosu, panie ministrze, tylko o treść tego, co pan wyrażał.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Na zakończenie jeszcze pan poseł wnioskodawca. Proszę bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselBoleslawPiecha">Zwracam się do państwa posłów o to, żeby skierować projekt do prac w podkomisji. Zdaję sobie sprawę z niedociągnięć projektu. Po to powołujemy podkomisję, żeby nasze wątpliwości rozwiać. Oczywiście podkomisja jest już powołana i wszystko, co się z tym wiąże, wyjaśni pan przewodniczący. Dziękuję bardzo.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Nie zgłoszono wniosku o wysłuchanie publiczne, zamykam więc pierwsze czytanie. Prezydia trzech Komisji zgłaszają propozycję, na podstawie art. 40 ust. 3 regulaminu Sejmu, zgodnie z którym w przypadku skierowania do komisji projektów połączonych tematycznie i rozpatrywanych w tym samym postępowaniu, komisja może podjąć uchwałę o ich wspólnym rozpatrzeniu, żeby dzisiejsze dwa projekty skierować do podkomisji nadzwyczajnej, która wczoraj się ukonstytuowała. Czy jest zgoda na tę propozycję? Zagłosujmy.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Kto jest za skierowaniu projektów do podkomisji? Ktoś jest przeciw? Sprzeciwu nie słyszę. Kto się wstrzymał od głosu? Nikt. Stwierdzam, że Komisje jednogłośnie skierowały oba projekty do rozpatrzenia w podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Informuję, że podkomisja zbiera się o godzinie 9.30 w sali 176 w Senacie. Przypominam, że w gronie naszych trzech Komisji zbierzemy się jeszcze dzisiaj, żeby rozpatrywać sprawozdanie podkomisji. Dziękuję.</u>
          <u xml:id="u-36.3" who="#PrzewodniczacyposelMarekBiernacki">Wyczerpaliśmy porządek dzienny dzisiejszych obrad – zamykam wspólne posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>