text_structure.xml 46.8 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselCzeslawSleziak">Otwieram wspólne posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselCzeslawSleziak">Porządek dzienny przewiduje przyjęcie stanowiska w sprawie dokumentu rządowego "Polska 2025 - długookresowa strategia trwałego i zrównoważonego rozwoju".</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PoselCzeslawSleziak">Czy do porządku dziennego są uwagi? Nie widzę. Stwierdzam, że połączone Komisje przyjęły porządek dzienny. Przypomnę, że w 1999 r. Sejm zobowiązał Radę Ministrów do opracowania długookresowej strategii, która określałaby priorytety rozwojowe państwa. Była to rezolucja Sejmu na wniosek sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PoselCzeslawSleziak">Rezolucja Sejmu - mając na uwadze potrzeby obecnych i przyszłych pokoleń oraz dostrzegając nowe problemy ekologiczne, przed którymi staje nasz kraj i cały świat - podkreśliła, że jedyną drogą rozwoju jest przyjęcie modelu rozwoju zrównoważonego, trwałego, który umożliwi jednoczesne osiągnięcie zharmonizowanego ładu gospodarczego, społecznego i ekologicznego. Rezolucja wymieniała główne powody, dla których taka strategia jest konieczna.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PoselCzeslawSleziak">W odpowiedzi na rezolucję Sejmu rząd przedstawił dokument "Polska 2025 - długookresowa strategia trwałego i zrównoważonego rozwoju". Dokument ten stał się przedmiotem wnikliwej analizy. Na zlecenie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa zostały sporządzone liczne oceny, ekspertyzy przez ludzi ze świata nauki - ludzi zajmujących się problematyką zrównoważonego rozwoju.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#PoselCzeslawSleziak">Wykorzystując te ekspertyzy i opinie Komisja Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa wspólnie z Biurem Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu w dniu 27 lutego 2001 r. odbyła debatę w czasie seminaryjnego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#PoselCzeslawSleziak">Wnioski, opinie, ekspertyzy, dyskusja podczas seminarium - wszystko to stało się podstawą do przygotowania, przez Biuro Studiów i Ekspertyz, tez do stanowiska Komisji w sprawie dokumentu "Polska 2025", który - jak sądzimy - powinien stać się podstawą przyjęcia w dniu dzisiejszym opinii - bowiem ten dokument "Polska 2025 - długookresowa strategia trwałego i zrównoważonego rozwoju" został skierowany przez Marszałka Sejmu do Komisji: Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej w celu przedstawienia stanowiska na posiedzeniu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#PoselCzeslawSleziak">Wszyscy państwo macie przed sobą opracowane tezy do tego dokumentu. W imieniu połączonych Komisji będziemy proponowali, aby opierając się na tych tezach przedstawić Sejmowi stanowisko, w formie opinii. Proszę przedstawicieli strony rządowej o zabranie głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WiceprezesRzadowegoCentrumStudiowStrategicznychAndrzejZiolkowski">Po zapoznaniu się z tezami - nie miałem zresztą na to zbyt wiele czasu - chciałbym zaapelować do Wysokiej Komisji, by zwróciła uwagę, iż w krytyce tego dokumentu jest zawarta ideologia różnych wizji: co rozumiemy i co określamy przez to. I nie sądzę, żebyśmy mogli jedną wizją zaspokoić wszystkich. Dlatego moja teza byłaby taka, żeby jednak dokument, w tej postaci w jakiej jest, mógł być poddany szerokiej dyskusji sejmowej. Spróbuję to uzasadnić.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WiceprezesRzadowegoCentrumStudiowStrategicznychAndrzejZiolkowski">Różnica wizji polega na tym, że w naszych założeniach strategicznych wychodziliśmy z takiego punktu, iż zapisanie tej strategii stanowi pierwsze i wstępne zadanie, którego implementacja pojawi się w kolejnych strategiach opracowywanych przez rząd.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WiceprezesRzadowegoCentrumStudiowStrategicznychAndrzejZiolkowski">Chodziło o to, żeby był jeden stały punkt odniesienia. Stąd jest właśnie tego typu wskazana problematyka - jako szeroka, jako obejmująca może zbyt wiele zagadnień. Chodziło o to, aby rozliczać to - pod takimi względami jak: dokładne wskaźniki, dokładne pola szczególnego zainteresowania - dopiero w strategiach krótko i średnioterminowych. Dwadzieścia pięć lat to ogromny okres.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WiceprezesRzadowegoCentrumStudiowStrategicznychAndrzejZiolkowski">Tu chciałbym przypomnieć i jeszcze raz powtórzyć argument, którego użyłem na poprzednim posiedzeniu eksperckim, że jeżeli ktokolwiek z państwa jest w stanie sięgnąć pamięcią do 1975 r. i wyobrazić sobie związek pomiędzy tamtą sytuacją a obecną, to przyzna, że kreślenie wizji na 25 lat jest rzeczywiście ogromnym przedsięwzięciem.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WiceprezesRzadowegoCentrumStudiowStrategicznychAndrzejZiolkowski">W związku z tym myśmy nie starali się tutaj rozstrzygnąć sprawy wskaźników, bo byłoby to rzeczywiście zadanie abstrakcyjne. Natomiast jest rzeczą oczywistą, że ta strategia jest pewnym opracowaniem roboczym. Jest tylko kwestia interpretacji - w jaki sposób podejdziemy do określenia tego, co jest tym elementem roboczym.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WiceprezesRzadowegoCentrumStudiowStrategicznychAndrzejZiolkowski">Otóż w założeniach rządu - i tu przechodzę do uzasadnienia różnicy w wizji - było to, że wyznaczenie celu musi być realizowane w bardzo konkretnych przedsięwzięciach. Stąd moja argumentacja szła w tę stronę, żeby wszystkie implementacje, wszystkie argumenty użyte tutaj, były rozliczane w strategiach średnio- i krótkoterminowych, które mają za zadanie tę strategię wypełnić.  Bo np. jednym z głównych mankamentów strategii jest brak określenia możliwych pól konfliktu między poszczególnymi priorytetami rozwojowymi. To jest dokładnie to, co znajduje się w warstwie decyzyjnej rządu. I tu znowu wizja nasza była taka, żeby pokazać jako centralne kierunki rozwoju: społeczeństwo informacyjne, zwrócenie uwagi na zrównoważony rozwój.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WiceprezesRzadowegoCentrumStudiowStrategicznychAndrzejZiolkowski">Podobnie - jeżeli chodzi o to, że dokument w zbyt małym stopniu uwzględnia długofalowe procesy, jak np. globalizację, informatyzację, przemiany demograficzne. Trudno się zgodzić z takim zarzutem, ponieważ jednym z głównych zadań jest właśnie budowa społeczeństwa informacyjnego. Jednym z głównym zadań jest również zwrócenie uwagi, że Polska znajduje się w szerszej perspektywie.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#WiceprezesRzadowegoCentrumStudiowStrategicznychAndrzejZiolkowski">Jednym z centralnych założeń jest właśnie to, że Polska wchodzi i będzie wkrótce w Unii Europejskiej. Trudno więc tutaj mówić, że nie rozpatruje się tego w wymiarze globalizacyjnym.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#WiceprezesRzadowegoCentrumStudiowStrategicznychAndrzejZiolkowski">Jeżeli chodzi o przemiany demograficzne - jest załączona tabela z perspektywą na 25 lat: w jaki sposób te przemiany będą się rozwijały. Stąd właśnie chciałbym zwrócić uwagę, żeby państwo przy analizie tego dokumentu wzięli pod uwagę, że jego autorzy i autorzy zarzutów rozmijają się przede wszystkim w wizji traktowania tego, co jest strategią i w jaki sposób należy tę strategię uzupełniać.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#WiceprezesRzadowegoCentrumStudiowStrategicznychAndrzejZiolkowski">Naszym zdaniem należy ją konsekwentnie uzupełniać dostosowując kolejne strategie krótko- i średnioterminowe, oparte na wskaźnikach aktualnych, w kolejnych działaniach kolejnych rządów. Natomiast jeśli chodzi o ogólną wizję - tutaj nie został skrytykowany żaden z celów wymienionych w dokumencie. I to jest symptomatyczne dla jego oceny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PodsekretarzstanuwMinisterstwieSrodowiskaTadeuszBachledaCurus">Dokument dzisiaj omawiany, przyjęty przez Radę Ministrów był przygotowany przez Rządowe Centrum Studiów Strategicznych jedynie przy niewielkim udziale ministra środowiska. Chciałbym dodać, iż jest to dokument otwarty, roboczy. Dlatego wszelkie uwagi, które tu się pojawią, wszelkie zalecenia mogą być w nim uwzględnione.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselCzeslawSleziak">Martwi mnie twierdzenie przedstawiciela rządu, że jest to dokument roboczy. Sejm Rzeczypospolitej nie bardzo ma czas na zajmowanie się materiałami roboczymi. To nie czas i nie miejsce na robocze rozmowy.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PoselCzeslawSleziak">Chcę przy okazji zwrócić uwagę, że podczas seminarium padały głosy, aby ten dokument odrzucić. Taką propozycję składał m.in. prof. Kozłowski i inni wybitni znawcy problemu, jak chociażby prof. dr hab. Maciej Nowicki - kiedy wskazywał słabości tego dokumentu, jak np. brak dogłębnej analizy najważniejszych, rodzących się obecnie i szybko narastających trendów światowych. Profesor twierdził, iż w obecnym kształcie jest to dokument nie do przyjęcia i co najwyżej może jedynie stanowić podstawę do dyskusji.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PoselCzeslawSleziak">Państwo też twierdzicie, że jest to dokument roboczy. Bardzo proszę o zapoznanie się z tymi uwagami, które na seminarium zostały wypunktowane, a które są ujęte w przygotowanych tezach.  Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselJerzyMadej">Rzeczywiście stoimy przed dylematem - w tej chwili Komisja, a niedługo Sejm - w jaki sposób mamy potraktować ten dokument. Przy czym tutaj należy rozważyć wszystkie aspekty tego problemu, tak jak je ma i ten zrównoważony rozwój. Oczywiście opinie ekspertów są różne. Niestety przeważały te krytyczne. Niemniej istotne jest to, iż jest to dokument bardzo istotny, bo obejmuje okres 25 lat. Oczywiście trudno wymagać tu precyzji i dokładności, bo nie jest to możliwe. Ale z drugiej strony - i ten zarzut padł podczas seminarium - ten dokument jest bardziej programem działania niż strategią.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PoselJerzyMadej">Najbardziej skutecznym rozwiązaniem byłoby, gdyby Komisja postawiła wniosek o odesłanie tego dokumentu do rządu i o dopracowanie tych wszystkich elementów. Z drugiej jednak strony ja sam mam obawy, że gdyby to, o czym mówił pan przewodniczący - że należałoby wziąć pod uwagę trendy demograficzne, trendy ekonomiczne które są obecnie na świecie i które są niemożliwe do przewidzenia - uwzględnić, to ten punkt byłby bardzo trudny, albo nawet wręcz niemożliwy do zrealizowania.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PoselJerzyMadej">Stąd właśnie mam mieszane uczucia - co my mamy z tym fantem zrobić. Na pewno trzeba ten dokument skierować na posiedzenie Sejmu - takie jest moje stanowisko - podkreślając wszystkie jego niedociągnięcia, braki. Ale jeśli zaproponujemy Sejmowi, żeby go przyjął - wtedy można mieć obawy, że rząd przyjmie postawę, iż na 25 lat mamy spokój i nic w tej dziedzinie dziać się nie będzie. Mogę mieć jedynie nadzieję, że tak się jednak nie stanie.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PoselJerzyMadej">Natomiast jeśli zaproponujemy Sejmowi, a Sejm taką uchwałę podejmie, żeby ten dokument odrzucić - wtedy rzeczywiście na kilka lat nie będziemy mieli żadnej strategii. Bo w tej kadencji rządu nowy, zmieniony dokument na pewno nie powstanie. I to jest dylemat, który musimy tu rozstrzygnąć.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#PoselJerzyMadej">Stąd właśnie, pamiętając zasadę, że polityka jest sztuką kompromisu - również polityka obejmująca takie zadanie jak zrównoważony rozwój i strategia zrównoważonego rozwoju - wydaje mi się, iż nasze stanowisko powinno być następujące: skierować dokument do Sejmu, poddać debacie ekologicznej i zaproponować przyjęcie tego dokumentu na tym etapie, nie traktując tego jako strategii do 2025 r. Jest to dosyć karkołomne, ale nie ma innego wyjścia. Bo jeżeli to stanie się dokumentem, na którym rząd będzie się w każdym momencie opierał - to będzie bardzo źle. Ale jeśli to stanie się dokumentem, który będzie służył jako podstawa do opracowania krótkookresowych strategii, to będzie to dokument ułomny, ale można będzie przyjąć, iż znacznie lepiej, że w ogóle jest, niż gdyby nie było żadnego.</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#PoselJerzyMadej">Poseł Zygmunt Żymełka /niez./: Mam trochę doświadczenia w opracowywaniu różnych strategii w samorządach. Po prostu naukowcy różnego formatu jeżdżą po województwach, spisują "pobożne życzenia " różnych gremiów zgromadzonych na takich spotkaniach, zwanych warsztatami. Mogę powiedzieć jedno - wszystkie te strategie nie mają powiązań finansowych. Jeżeli coś się planuje, i to na 25 lat, to muszą być przewidziane dochody, aby można to było zrealizować.</u>
          <u xml:id="u-5.6" who="#PoselJerzyMadej">Ten dokument w dużym stopniu przypomina mi materiały zjazdowe dla "rozwoju ludu pracującego miast i wsi". To jest to samo. Robi się obecnie wielkie interesy finansowe na tych strategiach i, jak widać, dotarło to już do szczebla rządowego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselMarianBlecharczyk">Prosiłbym przedstawiciela rządu o odniesienie się do pewnej kwestii. Otóż trudno mi przejść do porządku nad stwierdzeniem, że w zależności od szczegółowości opracowania jest ono albo robocze, albo nie.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PoselMarianBlecharczyk">Wydaje się, że intencją Sejmu - który uchwałą zalecił przygotowanie takiej strategii - było, aby to był dokument nie roboczy. Aby to była pewna trwała koncepcja, która będzie fundamentem dla pracy rządu, a jednocześnie pewną gwarancją relacji chociażby w polityce regionalnej, w kontakcie z samorządami wojewódzkimi, którym Sejm nałożył kompetencje, ale i obowiązek realizacji tej polityki na poziomie województw w nowym podziale administracyjnym. Chciałbym, żeby przedstawiciel rządu zechciał odpowiedzieć na pytanie - jak widzi celowość takiego opracowania i jak ono jest umiejscowione generalnie w polityce rządu, jeśli chodzi o planowanie, z odniesieniem się do ustawy dotyczącej rozwoju regionalnego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#WiceprezesRCSSAndrzejZiolkowski">Sądzę, że jest to problem lingwistyczny. Moja propozycja potraktowania tego dokumentu jako dokumentu roboczego polegała na tym, aby ten dokument uznać za dokument wyjściowy dla wszystkich innych dokumentów, tak jak on został zaprogramowany.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#WiceprezesRCSSAndrzejZiolkowski">Celowość opracowania tego dokumentu sięga jeszcze wcześniej, przed uchwałą Sejmu zobowiązującą rząd do opracowania go. Prace nad nim trwały właściwie od 1993 r. Przewijały się one przez różne kolejne rządy. Celem podstawowym było sformułowanie pakietu propozycji, określenia obszaru dla skonkretyzowania kierunków działania rządu.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#WiceprezesRCSSAndrzejZiolkowski">W związku z tym, iż po wielu latach udało się te prace doprowadzić do końca, pozwoliłem sobie na to określenie i zaproponowanie Komisji, aby nasze wizje tego dokumentu w jakimś momencie się spotkały. Spotkały się w tym momencie, kiedy jest niekwestionowana potrzeba realizacji tego celu, czyli stworzenia takiego dokumentu, który mógłby stanowić punkt wyjścia.  Zaproponowałem, aby spojrzeć z mojego punktu widzenia i uznać ten dokument jako dokument, który nie tyle rozgrzesza rząd, co daje możliwość wszystkim organom administracji - zarówno administracji państwowej, jak i organom władzy samorządowej oraz wszelkim grupom niezależnym - korzystania z tego dokumentu jako argumentu rozliczającego rząd z tego typu działań. Z tego właśnie powodu jest to taka szeroka wizja.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#WiceprezesRCSSAndrzejZiolkowski">Wszyscy się zgadzamy, że należy np. rozwinąć infrastrukturę transportową. Na różnych spotkaniach sejmowych wszyscy o tym mówią. I to właśnie mamy zapisane w tym dokumencie, i wtedy możemy powiedzieć, że jakieś działanie przeczy temu dokumentowi. Do tej pory takiej możliwości nie było. Może pozornie ten dokument czyta się jak literaturę. Jest to zespół treści ogólnych. I one miały być pozytywnymi treściami ogólnymi, ale są jednocześnie zobowiązaniem rządu do realizacji tych treści ogólnych. I w tym sensie mówiłem o takim, a nie innym charakterze tego dokumentu. On został tu zapisany jako dokument otwarty. Otwarty dlatego, że każda następna strategia nie może wychodzić poza ten dokument.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#WiceprezesRCSSAndrzejZiolkowski">To jest to umiejscowienie w polityce rządu. Rząd jest zobowiązany, aby każdy z tych pozytywnych trendów - bo nikt z państwa nie zaprzecza, że zawarte tu są trendy pozytywne - był realizowany w bardzo konkretnych, bardzo ściśle opracowanych strategiach krótko i średnioterminowych. Chciałbym, aby właśnie w ten sposób była rozumiana otwartość tego dokumentu i aby w ten sposób był rozumiany i interpretowany - jako zobowiązanie rządu, a nie jako tworzenie sytuacji nakazowej.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#WiceprezesRCSSAndrzejZiolkowski">Moja argumentacja - jeszcze raz to powtarzam - idzie w tą stronę, żeby udało się nam przekonać siebie nawzajem, że ten dokument służy społeczeństwu, a nie rządowi. Przecież ten dokument przyjęła Rada Ministrów i w związku z tym można Radę Ministrów z tego rozliczać. Na tym właśnie polega wielka waga tego dokumentu i stąd bierze się właśnie propozycja, by jednak poddać go pod obrady Sejmu, gdyż jest to wyjątkowa szansa zmusić ten, i kolejne rządy, do realizacji tego wszystkiego, co jest pozytywne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselJozefGorny">Panie ministrze - jak pan widzi przebieg tej debaty w Sejmie i czym ta debata ma się zakończyć? Bo myślę, że trzeba sobie przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie - czy ma się zakończyć przyjęciem jakiejś uchwały przyjmującej ten dokument, czy też uchwały, że Sejm zapoznał się z dokumentem - i co dalej? Myślę, że to jest kluczowy problem do odpowiedzi - jak się dalej "ustawić" do tego problemu. Bo jeżeli ma to Sejm przyjąć i ma to również być dokumentem sejmowym, to nie wiem, czy będzie to możliwe po tak różnych uwagach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselStanislawZelichowski">Gdyby był - o co Komisja wielokrotnie apelowała do rządu - jakiś Komitet Trwałego Zrównoważonego Rozwoju z wiodącą rolą ministra ochrony środowiska, to wszystkie programy rządowe, które są ocenione przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów, musiałyby przedtem przejść przez ten Komitet. Wyznaczyłoby się jakieś kierunki działania i tego typu ramowy dokument być może bardzo by się wtedy przydał. Niestety, nie ma takiego Komitetu, nie ma takiej Komisji i w związku z tym te doprecyzowania, o których tu wspominaliśmy, są niezbędne.Nie sądzę, żeby te uwagi były niemożliwe do uwzględnienia i żeby spowodowały odłożenie w czasie przyjęcie tego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselStanislawZelichowski">Wprawdzie rząd ma dosyć trudną sytuację, bo tak na dobrą sprawę wielu państwom świata nie udało się stworzyć strategii zrównoważonego rozwoju, ale Polska stoi przed takim wezwaniem, że musimy pewne zdarzenia światowe też uprzedzać.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PoselStanislawZelichowski">Dziś strategia to jest sprawa wizji polityki gospodarczej, polityki społecznej, polityki ekonomicznej itp. To doprecyzowanie jest niezbędne, ażeby stało się to, o czym mówił poseł Józef Górny - żebyśmy mogli wyjść z jakąś konkluzją z obrad Sejmu. W związku z tym proponuję, żeby te tezy, które zostały tu zaprezentowane, przyjąć, bo one są niezbędne, żebyśmy mogli konkretnie rozmawiać o strategii.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PrzedstawicielkaFundacjiInstytutnaRzeczEkorozwojuJolantaKamieniecka">Chciałabym przekazać stanowisko Instytutu - myślę, że w imieniu także innych organizacji ekologicznych, pozarządowych. Otóż w związku z tym, że w dalszym ciągu uznajemy, iż dokument nie został poddany konsultacji społecznej, jest to dla nas podstawowa przeszkoda, aby mógł być dalej prezentowany, a szczególnie by mógł się stać przedmiotem debaty sejmowej. Dlatego stawiamy wniosek, żeby nie kierować tego dokumentu dalej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselMarianBlecharczyk">Nie chcę wracać do szczegółowej analizy tego dokumentu, ale obawiam się, że jeżeli połączone Komisje ad hoc przyjmą przedstawione tezy wynikające tylko z konferencji, to w debacie będziemy mieli problem wynikający, po pierwsze, z tego, że nie będzie projektu uchwały Sejmu, a po drugie - jeśli nie będzie tego projektu - Sejm będzie miał problem ze sformułowaniem oceny tego dokumentu. Dlatego uważam, że taka ocena musi być, bo przyjęcie go w tym kształcie na tym etapie, groziłoby większą szkodą niż pożytkiem.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoselMarianBlecharczyk">Na jedną rzecz chciałbym zwrócić uwagę. Otóż w rozdziale 2 tego dokumentu pt. "Wizja Polski 2025" zszokował mnie pewien zapis. Mam w pamięci niedawną debatę nad polityką zagospodarowania przestrzennego kraju. Jak to się ma, panie ministrze, do tamtej debaty jeżeli tu państwo piszecie: "Cechą polskiej przestrzeni powinno być takie zróżnicowanie rozwoju regionów, aby poziom zróżnicowania mierzonego wskaźnikiem dochodu i warunków życia na 1 mieszkańca nie uległ znacznemu zwiększeniu w stosunku do stanu obecnego".Przecież to jest degradacja w okresie do 2025 r. Takiego dokumentu przyjąć nie można. Nie chcę proponować powołania podkomisji, ale warto się zastanowić nad tym, czy nie scedować na prezydia połączonych Komisji - jeżeli Wysokie Komisje podejmą decyzję o przyjęciu akceptacji przedstawionych tez - przygotowania projektu uchwały Sejmu w tej sprawie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselJozefKorpak">Nawiązując do głosu przedstawicielki Instytutu, która proponowała, by ten dokument był opiniowany przez organizacje pozarządowe, chciałbym prosić o doprecyzowanie - jak miałoby to wyglądać? Chciałbym też dowiedzieć się, czy rzeczywiście Ministerstwo Środowiska z żadnymi tego typu organizacjami nie konsultowało tego dokumentu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselJerzyMadej">Podczas poprzedniego posiedzenia pokazywałem opracowanie specjalnej komisji powołanej przez Bundestag, która przygotowywała metodykę opracowania strategii zrównoważonego rozwoju dla Niemiec. Jednym z wniosków tego opracowania było, że powinna powstać Rada Zrównoważonego Rozwoju, w której główny udział mieliby eksperci ze strony rządowej i współpracującej, natomiast część tej Rady - w odpowiednich proporcjach: po 1/3 - mieliby stanowić przedstawiciele związków zawodowych, pracodawców i organizacji pozarządowych. I to jest właśnie ta konsultacja, o której mówimy "środowiskowa".</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoselJerzyMadej">Jak widać Niemcy nas w tym trochę wyprzedzili, ale możemy wykorzystać te doświadczenia, które oni w tym zakresie mają i coś podobnego u nas zaproponować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselCzeslawSleziak">Zaproponuję następujące podsumowanie, z tym że dopuszczam jeszcze możliwość dyskusji, bowiem mamy przyjąć stanowisko w tej sprawie. Przypominam, że poświęciliśmy temu tematowi poważne, wnikliwe seminarium. Zachęcam wszystkich do zapoznania się z materiałami, przygotowanymi przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselCzeslawSleziak">Jak pisze prof. Nowicki - jest rzeczą zdumiewającą, że w ciągu minionych 10 lat głębokiej, nie mającej precedensu, transformacji ustrojowej, gospodarczej i społecznej właściwie żaden rząd nie zdobył się na opracowanie długofalowej strategii dla Polski, co skutkuje doraźnością rozwiązań legislacyjnych, doraźnością rozwiązań politycznych, gospodarczych i popełnianiem wielu błędów, wynikających z tej z doraźności.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PoselCzeslawSleziak">Dopiero rezolucja Sejmu, na wniosek Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa spowodowała szersze zainteresowanie tą problematyką. Ponieważ tak się składa, że nie wszyscy - również w Sejmie - myślą kategoriami zrównoważonego rozwoju, nie wszyscy myślą w kategoriach ochrony środowiska, istnieje potrzeba edukacji elit - począwszy od najwyższych. Dzisiaj mamy do czynienia z sektorowymi politykami. Brak jest tej integracji. Brak jest włączenia ochrony środowiska w życie gospodarcze, polityczne.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PoselCzeslawSleziak">Z punktu widzenia interesów kraju sądzę, że dobrze by było, aby zaproponować Prezydium Sejmu odbycie kolejnej dużej debaty ekologicznej. Debaty o zrównoważonym rozwoju, o problemach środowiska. Podstawą tejże debaty byłyby przynajmniej 3 dokumenty. Po pierwsze byłaby to właśnie "Polska 2025 - długookresowa strategia trwałego i zrównoważonego rozwoju", po drugie - dokument, który również był przedmiotem naszego seminarium, czyli "Druga polityka ekologiczna państwa" i po trzecie - jeszcze w marcu Komisja planuje dyskusję nad "Strategią wobec odnawialnych źródeł energii". Te trzy dokumenty byłyby więc podstawą długiej debaty ekologicznej, która uściślałaby pewne rzeczy, pokazywałaby kierunki myślenia, ale także byłaby edukacyjna - i to zarówno dla samego parlamentu, jak i dla społeczeństwa. Gdyby przyjąć ten sposób myślenia, że idziemy w kierunku dużej debaty ekologicznej - powiedzmy w maju lub w czerwcu - moja propozycja co do tego konkretnego dokumentu byłaby następująca.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PoselCzeslawSleziak">Po pierwsze, przyjąć opinię połączonych Komisji - której podstawą byłoby opracowanie, jakie zawierają tezy do stanowiska Komisji - z konkluzją, iż w świetle przeprowadzonych analiz, ocen, ekspertyz i seminarium "Polska 2025 - długookresowa strategia..." w obecnym kształcie nie może być przyjęta bez zastrzeżeń. W tej sytuacji Komisje wskazałyby na celowość odesłania dokumentu do uzupełnienia. Przy czym przegląd najważniejszych uwag krytycznych - tych, które trzeba by wziąć pod uwagę w dokumencie - jest tutaj wyliczony. I to byłaby opinia Komisji - gdyby przyjąć do jej zredagowania istniejące tezy.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PoselCzeslawSleziak">Natomiast pozostaje do rozważenia projekt uchwały - bo debata ekologiczna musiałaby się tym zakończyć - zarówno w odniesieniu do pierwszego dokumentu, do "Drugiej polityki ekologicznej...", jak i do spraw odnawialnych źródeł energii. Tu proponuję, opierając się na istniejącej opinii, odesłać projekt uchwały Sejmu do uzupełnienia. Oczywiście mamy świadomość, że czasu do uzupełnienia jest niewiele, ale jest to jakieś rozwiązanie i w ten sposób nie odrzucamy tego problemu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselJozefGorny">Popieram tę propozycję, z tym że nieco bym ją zmodyfikował. Chciałbym bowiem, abyśmy jednak zauważyli, na tle tych krytycznych uwag, że jest to pierwszy tego typu dokument. I tu rządowi trzeba oddać sprawiedliwość. Dlatego chcę taką tezę postawić, że jakikolwiek ten dokument by był - jego ocena zawsze byłaby krytyczna, bo jest to pierwszy taki dokument. W związku z tym w tej opinii powinno się znaleźć stwierdzenie, że jest to pierwszy dokument, który długofalowo przedstawia te problemy, o których tu dyskutujemy.Wydaje mi się, że nie wystarczy odesłać go do uzupełnienia. Uważam, że ten dokument wymaga konsultacji tych środowisk, o których była tu mowa.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PoselJozefGorny">Reasumując - ta ocena nie może być jednoznacznie krytyczna. Ten dokument powinien być potraktowany jako baza wyjściowa do konsultacji i do uzupełnienia, w oparciu o te uwagi, które tu usłyszeliśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselCzeslawSleziak">Nasze stanowiska są podobne. Jeszcze raz powtarzam - o czym mówił prof. Nowicki - że brak było tego dokumentu i że dopiero na wyraźny wniosek Sejmu ten dokument powstał. Jaki jest, taki jest - ale jest.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PoselCzeslawSleziak">Natomiast co do społecznych konsultacji - pamiętacie państwo, że przyjmując rezolucję zapisaliśmy i wyraziliśmy nadzieję, że dokument będzie przygotowywany z udziałem ruchów organizacji pozarządowej. Ten element będzie uwzględniony w opinii.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PoselCzeslawSleziak">Poseł Zygmunt Żymełka /niez./: W opinii powinno być podkreślone, że te kwestie muszą być powiązane z dochodami państwa. Inaczej to będą tylko "pobożne życzenia".</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PoselCzeslawSleziak">Padł tu przykład Niemiec - przecież tam się wylicza dokładnie na kilkadziesiąt lat dochody państwa i dopiero wtedy coś się planuje. Wiemy przecież wszyscy, że jeśli chodzi o ochronę środowiska, trzeba ogromnych nakładów, żeby sprostać wymaganiom, jakie nam niesie życie. To musi być uwzględnione.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PoselCzeslawSleziak">Panie pośle, gdyby pan dokładnie przeczytał tezy, znalazłby pan ten problem wyraźnie wypunktowany na str. 3, gdzie czytamy: "konieczne jest rozwinięcie części dotyczącej finansowanie, tak by cele deklarowane w Strategii znalazły pełne odzwierciedlenie w odpowiednich nakładach budżetowych, mechanizmach ekonomicznych bądź innych źródłach finansowania".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselJerzyMadej">Ja nie widzę możliwości określenia teraz prognoz finansowych, jakie państwo może przeznaczyć. Zrównoważony rozwój to jest rozwój ekonomiczny z uwzględnieniem aspektu społecznego i ekologicznego. Powinny być wyznaczone kierunki tego rozwoju i priorytety. Po to jest właśnie ta strategia robiona. I sprawa jest prosta: jeśli będzie więcej pieniędzy - będziemy więcej robili, jeśli tych pieniędzy będzie mniej - robimy tylko te cele, które są najistotniejsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PrzedstawicielkaFundacjiInstytutnaRzeczRozwojuJolantaKamieniecka">Chciałabym tylko dopowiedzieć, że konsultacje społeczne w kraju nie dotyczą tylko organizacji o profilu proekologicznym, czy wręcz ekologicznym. Mamy już bowiem do czynienia nie tylko ze strategią ochrony środowiska, ale właśnie zrównoważonego rozwoju i wypowiadamy się tu w imieniu innych organizacji pozarządowych, w tym społecznych i gospodarczych. Dlatego prosilibyśmy o uwzględnienie na drodze do debaty sejmowej również konsultacji ze sferą gospodarczą i społeczną właśnie po to, by Sejm mógł ocenić przydatność tej strategii dla możliwości realizacji polityki regionalnej państwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselAndrzejOsnowski">Dzisiaj dwie Komisje pracują nad tym dokumentem. Moja prośba i sugestia jest taka, by również połączone prezydia tych Komisji pracowały dalej nad tym dokumentem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselCzeslawSleziak">Odbyło się seminarium, dyskutujemy teraz - nad czym jeszcze miałyby pracować prezydia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselAndrzejOsnowski">Chodzi mi o to, by prezydia obydwu Komisji dalej procedowały nad tokiem dalszych losów tego dokumentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselCzeslawSleziak">Jeśli prawdziwa jest teza, że jest nam potrzebna duża dyskusja o tych problemach, na podstawach trzech dokumentów - co wydaje się rzeczą bezsporną - to nie możemy nadal pracować i zwlekać, bo czas parlamentarny się kończy. Przypominam, że do końca tej kadencji mamy jeszcze 10 spotkań. W ramach tego, jako Komisje, mamy do opracowania po kilkanaście ustaw, z którymi nie wiadomo, czy zdążymy. Dlatego musimy dziś wyjść z przekonaniem, że albo idziemy jutro - przedstawiciele połączonych prezydiów Komisji - do marszałka Sejmu i zgłaszamy chęć odbycia takiej debaty, albo pracujemy z takim przekonaniem, że właściwie ta debata się już nie odbędzie. Musicie to państwo wziąć pod uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselJozefGorny">Czy poseł Andrzej Osnowski zmierzał do upoważnienia prezydiów obu Komisji do opracowania projektu uchwały?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselAndrzejOsnowski">Nie tylko opracowania projektu, ale pracy nad całością spraw.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselJozefKorpak">Proponuję następującą procedurę w tej sprawie. Otóż mamy dokument "Polska 2025...", mamy recenzję. Brakuje nam tylko opinii organizacji pozarządowych ekologicznych, społecznych i gospodarczych. Jeżeli uznajemy, że te opinie są potrzebne - powinniśmy ten dokument skierować, wnioskiem Komisji, do tych organizacji do zaopiniowania. Kiedy wróci opinia, prezydia opracują projekt uchwały Sejmu - biorąc te wszystkie wnioski pod uwagę - i przedstawią projekt uchwały na posiedzeniu Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PoselJozefKorpak">Domyślam się, że sytuacja będzie taka, iż uchwała będzie zawierać jakby wskazówki dla rządu, że dokument "Polska 2025..." w tej wersji - w jakiej jest - nie może być przyjęty, ale należy go uzupełnić o wyszczególnione kwestie. Będzie też podany termin wykonania tego zalecenia i rząd, mając tę uchwałę, będzie dalej pracował nad strategią rozwoju do 2025 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselCzeslawSleziak">Ta propozycja zmierza do tego, że debata nad tymi dokumentami się nie odbędzie. Musimy być realistami. To jest 2-3 miesiące realnej pracy. I albo chcemy tej dyskusji, albo nie. Ja uważam, że dyskusja jest potrzebna krajowi i nam wszystkim. I to nie tylko nad tym dokumentem, ale i nad dwoma pozostałymi. Jeszcze raz powtarzam - w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej oprócz tego dokumentu jest drugi poważny dokument: "Druga polityka ekologiczna państwa", dużo lepiej przyjmowany w recenzjach. Jest też "Strategia wobec odnawialnych źródeł energii". Patrzcie państwo na to całościowo, a nie z perspektywy jednego dokumentu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselJozefKorpak">Nie wiem, dlaczego pan przewodniczący twierdzi, że ja nie chcę tej debaty. Ja chcę debaty. Tylko wobec tego skreślmy punkt, że dokument idzie wcześniej do konsultacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselStanislawZelichowski">Chciałbym poprzeć to podsumowanie, które zaproponował pan przewodniczący. Nie podkreślałbym tylko, że jest to pierwszy tego typu dokument, bo takich strategii było wiele różnych i nie to jest ważne. Ważne jest to, że celem jest opracowanie takiej strategii. Te tezy, o których pan przewodniczący wspominał, wychodzą temu na przeciw. Trzeba tylko ten dokument uzupełnić i odbyć taką debatę w Sejmie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselJerzyMadej">Ja również popieram to stanowisko. Natomiast jeśli chodzi o wypowiedź posła Józefa Korpaka - to nie chodzi nam o opinię organizacji pozarządowych o tym dokumencie, tylko o konsultacje w czasie opracowywania tego dokumentu - a to jest zupełnie inna historia. I o to też chodzi organizacjom pozarządowym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselCzeslawSleziak">Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy - zanim dojdzie do debaty - jako posłowie połączonych Komisji wywołali taki ruch w stronę dyskusji wokół tego tematu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#WiceprezesRCSSAndrzejZiolkowski">Chciałbym zadać pytanie, bo nie bardzo rozumiem i jestem zdezorientowany. Otóż powtarza się pewien scenariusz - Instytut stawia wniosek na posiedzeniu Komisji Sejmu. Nie wiem, czy jest to zgodne z polskim ustawodawstwem.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#WiceprezesRCSSAndrzejZiolkowski">Poza tym chciałbym dodać, iż dokument ten powstawał przez blisko dwa lata i jego jedynym odbiorcą i dyskutantem były cały czas najrozmaitsze grupy społeczne. Szczytem tej konsultacji społecznej - jeszcze przed poddaniem go uzgodnieniom międzyresortowym - było spotkanie Rady Społeczno Gospodarczej - w skład której weszli wszyscy najwybitniejsi przedstawiciele polskiej nauki - której zadaniem było zaopiniowanie tego dokumentu: czy może być w ogóle poddawany uzgodnieniom międzyresortowym. Następnie rozpoczął się cykl uzgodnień międzyresortowych, gdzie każdy resort sięgał po kolei do opinii znanych sobie różnych środowiskowych organizacji i do instytucji fachowych. Proces ten trwał i gdyby w tej chwili przyjąć propozycję wprowadzenia jakiejkolwiek zmiany dokumentu, staje przed nami półtoraroczny okres powtórzenia tej samej procedury.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#WiceprezesRCSSAndrzejZiolkowski">Ponieważ Rada Ministrów, uznając wagę tego dokumentu, stwierdziła, że nie może on pójść normalną drogę - tzn. uzgodnienia międzyresortowe, jeden Komitet i następnie Rada Ministrów - dokument został poddany najpierw długookresowej konsultacji, następnie opinii Rady Społeczno Gospodarczej, która odbyła się dwukrotnie, i dopiero po przyjęciu przez Radę Społeczno Gospodarczą stanęło to na wszystkich pięciu Komitetach Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#WiceprezesRCSSAndrzejZiolkowski">W związku z tym, gdyby teraz wprowadzić jakiekolwiek zmiany do tego dokumentu - czeka nas powtórzenie tej procedury. Chciałbym, aby była świadomość tego oraz świadomość, że szafowanie argumentem konsultacji polega na tym, że niektóre osoby zgłaszają, iż zostały przez sito konsultacji jakby niedostrzeżone.  Zbyt szeroka konsultacja nie jest możliwa, ponieważ z 40 mln osób trzeba było wytypować te środowiska, te organizacje i te instytucje, które zostały uznane. I jeśli weźmiemy pod uwagę środowisko uniwersyteckie, to właściwie wszystkie uniwersytety w mniejszym bądź większym stopniu przyłożyły się do powstania tego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-31.4" who="#WiceprezesRCSSAndrzejZiolkowski">Podkreślam - żaden dokument rządowy nie był poddany tak szerokim konsultacjom społecznym jak ten. Oczywiście dokument jest efektem daleko idącego kompromisu.</u>
          <u xml:id="u-31.5" who="#WiceprezesRCSSAndrzejZiolkowski">Sejm zobowiązał rząd do wykonania dokumentu, który byłby nie "strategią Polska 2025", tylko byłby "długoterminową strategią trwałego i zrównoważonego rozwoju". Ponieważ jednocześnie trwały prace nad "strategią Polska 2025" - wysiłki te zostały połączone, gdyż celem "strategii Polska 2025" było stworzenie strategii trwałego i zrównoważonego rozwoju. Dlatego ten dokument trafił w tej chwili do Sejmu. I trafił nie po to, żeby być przyjęty jako dokument Sejmu. Sejm nie może teraz powiedzieć, że to jest jego dokument, bo Sejm przedstawił inną grupę ekspertów. Sejm zaproponował inne rozwiązania i Sejm wyraził szereg wątpliwości, poprzez Komisję. W związku z tym, oczywiście należałoby opracować nowy dokument, bo weszła jakby druga grupa społeczeństwa do opracowania tego dokumentu.</u>
          <u xml:id="u-31.6" who="#WiceprezesRCSSAndrzejZiolkowski">Nasza prośba byłaby taka, by uznać ten dokument za realizację zobowiązania, jakie Sejm nałożył na Radę Ministrów - że Rada Ministrów przygotuje taki dokument. Oczywiście nie jest to dokument, który literalnie powinien się zgadzać z aktualną opinią Sejmu. Natomiast byłoby rzeczą znakomitą, gdyby ten dokument rządowy stał się punktem wyjścia do debaty dokładnie w takim kierunku, jak tu została zaproponowana.</u>
          <u xml:id="u-31.7" who="#WiceprezesRCSSAndrzejZiolkowski">Jeszcze raz państwu uświadamiam, że jeżeli w tej chwili ten dokument zostanie cofnięty do ponownego opracowania - w tym momencie będzie musiał być poddany tym samym procedurom konsultacyjnym. Natomiast w momencie, kiedy zostanie on potraktowany jako dokument stwarzający Sejmowi szansę do podjęcia rzetelnej dyskusji nad tą problematyką - to w tym momencie staje się pełnowartościowym dokumentem i może być wykorzystywany, przez ten lub kolejny rząd, jako dokument i w żaden sposób nie implikuje Sejmowi rozstrzygnięć. Sejm w dalszym ciągu - jako ten organ, który rozstrzyga o treści - może zaproponować zupełnie inne rozstrzygnięcia w wielu kwestiach formalnych, ale nie zmieni to tekstu rządowego, który może zostać następnie znowelizowany.</u>
          <u xml:id="u-31.8" who="#WiceprezesRCSSAndrzejZiolkowski">I ostatnia sprawa. Otóż chciałbym państwu zwrócić uwagę, że jeżeli mówimy o strategiach to powinniśmy odróżnić strategię, która jest proponowana w dokumentach rządowych od strategii, które są uzgadniane w gremiach rządowych. My nigdy nie znamy strategii żadnego kraju i nie proponujmy w debacie ogólnokrajowej uzgadniania wszystkich wskaźników i wszystkich priorytetów, bo żaden rząd nigdy na coś podobnego "nie pójdzie" - chyba, że będzie to rząd ogólnoświatowy. Żyjmy w realnym świecie.  My proponujemy tylko pewien kierunek rozwoju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselCzeslawSleziak">Po pierwsze - rezolucja Sejmu mówiła o strategii właśnie do 2025 r. Po drugie - jeśli wydajecie państwo tę "strategię" w formie książkowej, to popełniacie pewne nadużycie, bo tu nie ma ani słowa, że ten dokument powstał na wniosek Sejmu. A tak się przecież stało. Zmierzamy jednak do konkluzji. Otóż myślę, że zarysowała się następująca możliwość.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PoselCzeslawSleziak">Po pierwsze - przyjmiemy opinię opierając się na przygotowanych tezach. Znajdzie się w niej sformułowanie, iż zadanie zostało wykonane i dobrze się stało, że w ogóle taki dokument powstał, ale, w obecnym kształcie, bez zastrzeżeń przyjęty on być nie może. Dlatego Komisje wskazują na celowość odesłania dokumentu do uzupełnienia, na podstawie tych uwag, które pojawiły się podczas seminarium - i tu wyszczególnimy braki.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PoselCzeslawSleziak">Ostateczną wersję opinii przygotują połączone prezydia, po uprzednim upoważnieniu przez Komisje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselJozefGorny">Z tego, co min. Ziółkowski mówił, wynika, że jeżeli ten dokument odeślemy, to następnym krokiem będzie uzupełnienie, po czym powrót dokumentu do nas i znowu kwestia przyjęcia. Dlatego proponowałbym, aby w opinii nie było sformułowania "odsyłamy", a jedynie, że "dokument wymaga uzupełnienia" i wyliczymy, o jakie elementy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselCzeslawSleziak">To niczego specjalnie nie rozwiązuje, bo musimy jasno powiedzieć, o jakie rzeczy ten dokument musi być uzupełniony.</u>
          <u xml:id="u-34.1" who="#PoselCzeslawSleziak">To Sejm ostatecznie podejmie decyzję w sprawie opinii. My tylko przedstawiamy, zgodnie ze skierowaniem Marszałka Sejmu, stanowisko w sprawie tego dokumentu. A to stanowisko jest z tą opinią, którą proponujemy.</u>
          <u xml:id="u-34.2" who="#PoselCzeslawSleziak">Czy jest sprzeciw wobec upoważnienia prezydiów do ostatecznego zredagowania opinii? Nie widzę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselJozefKorpak">Chciałbym jedynie dodać jeszcze dwa zdania. Otóż ja wyobrażam sobie procedurę taką, że Sejm podejmuje uchwałę. W uchwale zawiera swoją aprobatę dla pewnych treści i swoją dezaprobatę dla innych oraz wskazówki, że rząd ma zrobić to i to. Osobiście uważam, że rząd powinien te zalecenia wykonać, przywrócić dokument do Sejmu i dopiero wtedy Sejm może taki dokument przyjąć uchwałą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselCzeslawSleziak">Pozostała jeszcze sprawa debaty. Pamiętacie państwo, że ta pierwsza - mówiąc umownie - debata ekologiczna odbywała się nad różnymi dokumentami i konkluzją z tej debaty była właśnie ta rezolucja Sejmu wzywająca do opracowania "strategii Polska 2025".</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PoselCzeslawSleziak">Powinniśmy zatem zastanowić się - czym ta druga debata ekologiczna powinna się zakończyć?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselJerzyMadej">Przede wszystkim musi się zakończyć oceną tych trzech dokumentów, które nam rząd przedstawił.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselCzeslawSleziak">Czy są jeszcze inne uwagi? Nie widzę. Wobec tego trzeba jeszcze upoważnić posła, który przedstawi stanowisko połączonych Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PoselJozefGorny">Proponuję przewodniczącego Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa - posła Czesława Śleziaka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselCzeslawSleziak">Czy są inne kandydatury? Nie widzę. Dziękuję za zaufanie. Zamykam posiedzenie połączonych Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>