text_structure.xml
42.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PrzedstawicielUrzeduKomitetuIntegracjiEuropejskiejTomaszKrawczyk">Jestem specjalistą w Departamencie Harmonizacji Prawa i mam upoważnienie dyrektora tego departamentu pana Wojciechowskiego do przedstawienia państwu opinii Komitetu Integracji Europejskiej do projektu ustawy o wynagrodzeniu osób kierujących niektórymi publicznymi podmiotami prawnymi, który zawarty został w sprawozdaniu Komisji Nadzwyczajnej.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PrzedstawicielUrzeduKomitetuIntegracjiEuropejskiejTomaszKrawczyk">Poseł Jan Rulewski /niez./: Dziękuję za to wyjaśnienie. Czy są uwagi do porządku dziennego? Skoro nie ma, przystępujemy do punktu pierwszego.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PoselAndrzejPeczak">Rozumiem, że przedstawiciel KIE powinien mieć upoważnienie szefa tego Komitetu.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PoselAndrzejPeczak">Poseł Jan Rulewski /niez./: Oczywiście byłoby wskazane, aby podpis był jak najwyższy rangą, ale samo upoważnienie jest dokumentem wystarczającym do reprezentowania. Rozumiem, że poprzez pana będziemy dziś rozmawiać z naczelną władzą w Komitecie Integracji Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PoselAndrzejPeczak">Osoba reprezentująca Urząd powinna być jednak przynajmniej w randze dyrektora departamentu, jeśli nie podsekretarza stanu.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PoselAndrzejPeczak">Poseł Jan Rulewski /niez./: Czy ma pan upoważnienie ministra?</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Opinia jaka przesłana została na ręce pana przewodniczącego podpisana była przez p.o. sekretarza Komitetu Integracji Europejskiej, pana Pawła Sameckiego. Podobnie opinia do zgłoszonych później poprawek podpisana została także przez podsekretarza stanu Pawła Sameckiego.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Poseł Jan Rulewski /niez./: Czy nadal wnosi pan zastrzeżenie?</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoselAndrzejPeczak">Nie wnoszę.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PoselAndrzejPeczak">Poseł Jan Rulewski /niez./: A więc możemy przystąpić do porządku dziennego. Proszę o przedstawienie motywów, jakimi kierował się Komitet Integracji Europejskiej w swojej opinii do sprawozdania naszej Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Kilka tygodni temu do Departamentu Harmonizacji Prawa wpłynęło sprawozdanie Komisji /druk nr 1506/ o projektach szeregu ustaw. Dołączony został do niego projekt ustawy regulujący wynagrodzenia osób pełniących niektóre funkcje publiczne, a także zatrudnionych w niektórych zakładach pracy.</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Projekt ten reguluje sposób, a także wynagradzanie kadry kierowniczej w niektórych publicznych podmiotach prawnych, a także m.in. takie kwestie, jak wysokość diet przysługujących radnym, czy też zasady wynagradzania i pewne wymagania kwalifikacyjne pracowników samorządowych.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Po analizie przesłanego na nasze ręce projektu ustawy stwierdzone zostało, iż uregulowanie dotyczące wysokości diet radnych, a także zasad wynagradzania i wymagań kwalifikacyjnych pracowników samorządowych pozostają poza zakresem prawa Unii Europejskiej. Chcę to bardzo wyraźnie podkreślić, ponieważ w ustawie funkcjonują zarówno przepisy zahaczające w jakimś stopniu o kwestie uregulowane prawem Unii Europejskiej, a także przepisy, które są indyferentne z punktu widzenia tego prawa.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Kwestie uregulowane prawem Unii Europejskiej, obejmują sprawy sposobu i wysokości wynagradzania kadry kierowniczej w publicznych podmiotach prawnych prowadzących działalność gospodarczą. Jak wynika z projektu ustawy chodzi o takie podmioty prawne jak np. przedsiębiorstwa państwowe, jednoosobowe spółki skarbu państwa, a także spółki, w których skarb państwa posiada określoną wysokość udziałów, czy akcji lub też kontroluje te spółki w taki sposób, że jest w stanie mianować większość członków zarządu bądź rady nadzorczej.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Jeżeli chodzi o prawo Unii Europejskiej, to te kwestie w projekcie ustawy reguluje obecny art. 86 Traktatu o utworzeniu Wspólnoty Europejskiej, który stanowi, iż w stosunku do przedsiębiorstw publicznych państwa członkowskie nie będą wydawały ani utrzymywały w mocy jakichkolwiek środków sprzecznych z zasadami zawartymi w traktacie. Chciałem tu podkreślić, iż definicja przedsiębiorstw publicznych zawarta w przesłanym projekcie ustawy, odpowiada definicji przedsiębiorstw publicznych stosowanej w Unii Europejskiej. Będą to więc zarówno jednoosobowe spółki skarbu państwa, jak i spółki skarbu państwa z jego większościowym udziałem.</u>
<u xml:id="u-5.5" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Art. 86 Traktatu Wspólnoty Europejskiej ustanawia tzw. zasadę równego traktowania przedsiębiorstw publicznych i prywatnych. Powinny one w krajach Unii Europejskiej podlegać takim samym uregulowaniom i co do zasady nie można dokonywać dyferencjacji pomiędzy sytuacją prawną tych przedsiębiorstw. Taka sytuacja jest możliwa, ale tylko w przypadku, gdy na przedsiębiorstwa publiczne nałożone zostaną dodatkowe obowiązki uzasadniające przyznanie im pewnych, dodatkowych uprawnień. Jest to jeden z wyjątków do art. 86, czyli do zasady równego traktowania przedsiębiorstw publicznych i prywatnych. Zasada, o której mówię znalazła odzwierciedlenie w licznych orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości, a m.in. w sprawie 85/76 Hoffmann-La Roche, czy w sprawie 303/88 Textilbeihilfen. W tych właśnie orzeczeniach Trybunał potwierdzał istnienie tej zasady.</u>
<u xml:id="u-5.6" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Projekt ustawy przesłany na ręce Departamentu Harmonizacji Prawa w sposób bardzo wyraźny dyferencjuje przedsiębiorstwa prywatne i publiczne, a co ciekawe, stawia przedsiębiorstwa publiczne w sytuacji mniej korzystnej niż przedsiębiorstwa prywatne z tego względu, iż reguluje on, a konkretnie, ustala maksymalną wysokość wynagrodzeń przysługujących poszczególnym pracownikom tego typu przedsiębiorstw, w szczególności głównym księgowym, członkom zarządu i rad nadzorczych. W związku z tym, że podobne uregulowania nie występują w prawie polskim w stosunku do jakichkolwiek przedsiębiorstw prywatnych należy uznać, że sytuacja przedsiębiorstw publicznych i prywatnych, na podstawie analizy projektu ustawy, nie jest tożsama.</u>
<u xml:id="u-5.7" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Art. 86 traktatu, podobnie jak inne artykuły, stoi na straży zachowania prawidłowej, normalnie funkcjonującej konkurencji w obrębie wspólnego rynku europejskiego. Celem tego artykułu jest doprowadzenie do sytuacji, w której konkurencja pomiędzy przed-siębiorstwami prywatnymi czy też publicznymi pozostaje niezachwiana.</u>
<u xml:id="u-5.8" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Uważam, iż założenia projektu ustawy, w sposób oczywisty, powodują, iż konkurencja taka nie będzie mogła być zachowana, ponieważ na skutek zawartych w projekcie sformułowań pozycja konkurencyjna przedsiębiorstw publicznych będzie pozycją słabszą, bowiem nie będą one w stanie w konkretnych przypadkach zagwarantować odpowiedniego wynagrodzenia dla pracowników szczególnie istotnych z punktu widzenia polityki konkurencyjnej tych przedsiębiorstw, członkowie zarządów i rad nadzorczych. Należy uznać, iż Traktat o utworzeniu Wspólnoty Europejskiej chroni niezależność przedsiębiorstw zarówno publicznych jak prywatnych, w szczególności od ekonomicznie irracjonalnych i niezgodnych z traktatem wpływów państwa naruszających zasadę równego traktowania. Z takim właśnie wpływem państwa mamy do czynienia w projekcie ustawy, bowiem wprowadza ona odrębne uregulowania w stosunku do przedsiębiorstw prywatnych i publicznych.</u>
<u xml:id="u-5.9" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Jeśli chodzi o odniesienie się artykułu ustanawiającego zasadę równości przedsiębiorstw, do poszczególnych przepisów tego traktatu trzeba wymienić artykuły dotyczące wolnej, nie zakłóconej konkurencji, art. 81-89, a także art. 4 ust. 1 w związku z art. 2. Zgodnie z tymi artykułami Unia Europejska osiągać ma swe cele, m.in. poprzez utworzenie wspólnego rynku oraz promocję wysokiego stopnia zbieżności wyników gospodarczych. Dla realizacji tych celów działalność państw członkowskich Unii Europejskiej, a także samej Unii powinna obejmować przyjęcie polityki gospodarczej prowadzonej zgodnie z zasadami otwartej gospodarki rynkowej i wolnej konkurencji.</u>
<u xml:id="u-5.10" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Zdaniem Departamentu Harmonizacji Prawa, projekt ustawy w sposób dramatyczny zachwiał te właśnie zasady, a zwłaszcza zasadę wolnej konkurencji.</u>
<u xml:id="u-5.11" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">To w skrócie jest prezentacja stanowiska Komitetu Integracji Europejskiej. Pełny tekst opinii na temat projektu ustawy zawarty jest w piśmie przesłanym na ręce przewodniczącego Jana Rulewskiego. Dodam, iż opracowana została również opinia do zgłoszonych poprawek i tam m.in. poprawki nr 1 i nr 2 zostały uznane za pozytywne. Jednakże ze względu, iż ograniczały one zakres podmiotowy tej ustawy, aby stosowanie jej nie obejmowało m.in. głównych księgowych oraz członków komisji rewizyjnych, nie mogą one zmienić konkluzji wyrażonej opinii, ponieważ w dalszym ciągu, nawet po przyjęciu ich ustawa będzie nadal dyferencjonować przedsiębiorstwa publiczne i prywatne. Chcę także podkreślić, iż w przygotowywaniu opinii korzystano nie tylko z orzecznictwa Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, ale także z doktryny niemieckiej, a w szczególności z komentarzy do Traktatu o tworzeniu Unii Europejskiej autorstwa Grabitzhielf.</u>
<u xml:id="u-5.12" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Poseł Jan Rulewski /niez./: Przystępujemy teraz do pytań i dyskusji, z której będziemy się starali zbudować stanowisko wobec tej opinii. Chcę zwrócić na początku uwagę, że po raz kolejny Komitet Integracji Europejskiej nie wczytał się w drugie sprawozdanie, które nie było przedstawieniem wniosków mniejszości, jak to określono w opinii, ale poprawek wynikających z pisma marszałka Sejmu. Przedmiotem tych poprawek bynajmniej nie było wykluczenie z ustawy głównych księgowych tylko zagadnienia dotyczące zupełnie innej materii. Należy więc uznać, że tego sprawozdania Komitet w ogóle nie czytał. Chciałbym też zwrócić uwagę, że cytowanego opracowania Grabitzhielf nie znaleziono w Europie. Jest inne, o podobnym tytule i dlatego prosimy, aby do czasu drugiego czytania projektu ustawy przesłano nam orzeczenia i definicje, którymi się podpiera Komitet Integracji Europejskiej w swojej opinii.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselWitoldGintowtDziewaltowski">W moim przekonaniu opinia Komitetu Integracji Europejskiej jest jednoznaczna. Przedstawiciel Komitetu Integracji Europejskiej ustosunkował się faktycznie do wniosków mniejszości, które mają niewielką szansę uchwalenia i niewiele też znaczną w stosunku do całej ustawy. Rozumiem, że generalnie stanowisko Komitetu Integracji Europejskiej jest identyczne jak było w pierwszej wersji, to znaczy Komitet Integracji Europejskiej ocenia negatywnie propozycje dotyczące uposażeń sfery gospodarczej, jakie zawarte są w projekcie ustawy. Czy tak?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Dokładnie tak.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselMaciejJankowski">Odniosłem wrażenie, że Komitet Integracji Europejskiej odnosi się do unijnych przepisów prawnych, ale nie do rzeczywistości. W całym tym wywodzie było też jedno, kolosalne przekłamanie dotyczące rzekomej dyskryminacji przedsiębiorstw państwowych, jeśli chodzi o konkurencyjność. Nasza ustawa w ogóle nie mówi o konkurencyjności zaś bardzo wysokie wynagrodzenie kadry kierowniczej, często bardzo niekompetentnej, bo prowadzącej przedsiębiorstwo do bankructwa, to nie jest ograniczanie konkurencyjności. Przecież ta ustawa wzięła się z powodu patologii w polskim systemie płacowym sfery publicznej, gdzie dochody są zupełnie nieadekwatne do efektywności przedsiębiorstwa, a ludzie zarabiający po 50 tys. zł miesięcznie doprowadzają przedsiębiorstwa do bankructwa.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PoselMaciejJankowski">Myślę, że w tym momencie porównywanie Polski do Unii Europejskiej, gdzie panują zupełnie inne obyczaje, gdzie nikomu nie płaci się kolosalnych sum za kiepską pracę, a jeśli tak, to się za to odpowiada przed sądem, jest jakby nie na miejscu. Innymi słowy, ta opinia nie odpowiada na problem, o którym my tutaj mówimy. Ona jest jakby z boku tych spraw.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#PoselMaciejJankowski">A druga sprawa, to zagadnienie dyskryminacji. Otóż dlaczego my nie zajmujemy się przedsiębiorstwami prywatnymi? Dlatego, że nas to po prostu nie obchodzi. Za te przedsiębiorstwa odpowiada właściciel. Jeżeli on uważa, że może komuś zapłacić 100 tys. dolarów, to mu zapłaci, bo on się z tego rozlicza. My mówimy natomiast o przedsiębiorstwach, których właścicielem jest państwo, zaś opinia Komitetu Integracji Europejskiej pozbawia państwo sprawowania roli właścicielskiej. My mówimy o dowolnym wyznaczaniu sobie wysokich wynagrodzeń przez ludzi nie odpowiadających za stan przedsiębiorstwa, a zinteresowanych wysokim wynagrodzeniem. Dla mnie jest to zupełnie inna sprawa niż to, o czym mówi się w opinii. Ona nie pasuje ani do rzeczywistości ani do logiki. Być może za 5-6 lat, jak wejdziemy do Unii Europejskiej będzie pasowała. Mam jednak nadzieję, że do tego czasu przynajmniej część istniejącej u nas patologii zlikwidujemy. Żeby jednak to zrobić, potrzebna jest ustawa. Nie możemy bronić patologii przy pomocy opinii stwierdzających, że w Unii Europejskiej każdy może brać z państwowych pieniędzy, ile chce.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#PoselMaciejJankowski">Mój wniosek jest więc taki, że opinia Komitetu Integracji Europejskiej nie dotyczy meritum sprawy, nad którą pracujemy.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselMarianBlecharczyk">W opinii Komitetu Integracji Europejskiej jednoznacznie stwierdzono, że odniesienia traktatu jak również ewentualne orzeczenia w tym zakresie dotyczą przeciwnego kierunku działania niż zamierzony przez nas, a mianowicie uprzywilejowania przedsiębiorstwa sektora publicznego w stosunku do przedsiębiorstw prywatnych. Zastosowaliście państwo szeroką interpretację, ale jest to nasza interpretacja. Mam w związku z tym pytanie, czy traktat jest obowiązujący w Polsce i czy są państwo w stanie podać jakiekolwiek orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości dotyczące także przeciwnego kierunku działania, którego również użyliście państwo w swojej szerokiej interpretacji.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#PoselMarianBlecharczyk">W 1998 r. w toku uchwalania ustaw kompetencyjnych doszło do pewnej nierówności podmiotów gospodarczych, również konstytucyjnej. Mam tu na myśli ustawę o wykonywaniu krajowego, drogowego przewozu osób oraz ustawę o ulgach. Ustawa dotycząca typowego przedsiębiorstwa publicznego jakim jest PKS mówi, że uzyskuje ono zwrot poniesionych strat z tytułu stosowania ulg ustawowych. Jednocześnie zaś takiego uprawnienia nie mają przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej, które także są przedsiębiorstwami sektora publicznego, choć objęte są tą samą ustawą. O ile pamiętam, w obu przypadkach opinia Komitetu Integracji Europejskiej była pozytywna. Proszę więc o wyjaśnienie nam dziś tej kwestii.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#PoselMarianBlecharczyk">Jeśli zaś chodzi o formułę funkcjonowania, to model przedsiębiorstwa publicznego w krajach Unii Europejskiej jest inny niż w Polsce. Nie ma tam jednoosobowych spółek gminy czy skarbu państwa. Zasady funkcjonowania przedsiębiorstw sektora publicznego, np. jeśli chodzi o samorząd z reguły opierają się na kontraktach, gdzie właścicielem majątku trwałego jest odpowiednia jednostka publiczna, natomiast zarząd działa na zasadach komercyjnej umowy gospodarczej. Chciałbym wiedzieć, na ile tak szeroka interpretacja jaką państwo zastosowaliście w swojej opinii nie godzi w uprawnienia właścicielskie ministra skarbu i samorządu, zgodnie z ustawą o gospodarce komunalnej. O ile wiem, traktat nie obowiązuje w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselKosmaZlotowski">Podpisując się pod tym, co już powiedział poseł Marian Blecharczyk, chcę tylko podkreślić, że przepisy powoływane w opinii Komitetu Integracji Europejskiej mają w swej intencji, jak również w przywoływanych orzeczeniach nie uprzywilejowanie przedsiębiorstw publicznych, czyli nie stwarzanie im lepszej sytuacji na rynku. Taka ewentualność nie zachodzi jednak w przypadku zapisów zawartych w projekcie ustawy. My mówimy o ograniczaniu pensji niektórych pracowników, a więc należałoby udowodnić dlaczego takie działania miałyby być dyskryminacją danego przedsiębiorstwa na rynku? Przecież nie chodzi tu o ograniczanie uprawnień handlowych, a tylko o pensje niektórych pracowników kadrowych. Mam więc wniosek, aby zignorować po prostu opinię przedstawioną przez Komitet Integracji Europejskiej, bowiem Komisja nie musi jej brać pod uwagę. Jest ona rzeczywiście obok całego problemu i dlatego wnoszę, aby nie brać jej pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PoselKosmaZlotowski">Poseł Jan Rulewski /niez./: Rozumiem, że określenie "zignorować" należy traktować tylko roboczo.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselJozefLassota">Mam jedno zastrzeżenie do przedstawionej opinii. W moim pojęciu nastąpiło tu pomylenie pewnych określeń. Otóż zgodnie z opinią ustawa rzekomo ingeruje w samo przedsiębiorstwo, gdy tymczasem - w moim przekonaniu - tak nie jest. Daje ona dyrektywy do ustalania płac decydentom będącym na zewnątrz przedsiębiorstwa, czyli właścicielom przedsiębiorstwa. Być może rozciągnięcie tych dyrektyw aż do stanowiska głównego księgowego jest zbyt daleko idące i tu opinia Komitetu Integracji Europejskiej jest słuszna, ale w pozostałych przypadkach nie. Ustawa nie zajmuje się w żadnym stopniu samym przedsiębiorstwem i nie ingeruje w jego funkcjonowanie. Wydaje mi się, że przyjmując opinię do wiadomości należy przejść do dalszych prac nad ustawą. Apeluję jednak, aby nie powtarzać na nowo dyskusji, która już się odbywała wielokrotnie. Mamy przygotowane sprawozdanie, wysłuchaliśmy opinii i dlatego proponuję, abyśmy zakończyli dyskusję.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#PoselJozefLassota">Poseł Jan Rulewski /niez./: Przyjmuję pański wniosek.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselRomanRutkowski">Chcę zwrócić uwagę, że na temat tej opinii jeszcze nie dyskutowaliśmy. Dziś omawiamy ją po raz pierwszy, trudno więc mówić o powtarzających się argumentach.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PoselRomanRutkowski">Moje pytanie dotyczy punktów X i XII opinii. Załóżmy taką sytuację, że jednostka samorządu terytorialnego jest większościowym właścicielem w kilku lub kilkunastu spółkach komunalnych i drogą uchwały lub innego aktu prawnego reguluje maksymalne wynagrodzenia w tychże spółkach. Gdyby taka uchwała trafiła do Komitetu Integracji Europejskiej z prośbą o opinię, to również byłaby ona negatywna? Czy także byłby tu wniosek, że jest ona niezgodna z prawem Unii Europejskiej? To samo dotyczy hipotetycznej sytuacji właściciela prywatnego, który ma kilkadziesiąt firm, nawet w różnych krajach Unii. Nie kieruje on bezpośrednio tymi firmami, ale jako właściciel ustala, że maksymalne wynagrodzenie kadry kierowniczej nie może przekraczać pewnego pułapu. Czy to także byłoby osłabienie konkurencyjności lub zaprzeczenie dla otwartej gospodarki rynkowej? A może byłby "elementem gospodarki centralnie sterowanej", jak to napisano w pkt. XII opinii?</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PoselRomanRutkowski">Drugie pytanie wiąże się z uwagami posła Jana Rulewskiego. Opinia dotyczy w zasadzie sektora przedsiębiorstw, natomiast ustawa obejmuje określenie maksymalnego pułapu wynagrodzeń także w innych instytucjach, agencjach czy jednostkach. Jaka jest więc opinia w odniesieniu do tej pozostałej części ustawy? Czy jest ona pozytywna, czy może żadna?</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#PoselRomanRutkowski">Poseł Jan Rulewski /niez./: Dodam jeszcze do tego dwa pytania. Skąd w opinii znalazło się stwierdzenie, że my w ustawie określiliśmy maksymalną płacę? Żaden z artykułów projektu ustawy o tym nie mówi. Mówimy jedynie o relacji między średnim wynagrodzeniem firmy a wynagrodzeniem maksymalnym. Żadnej kwoty jednak nie podajemy. Teoretycznie możliwe jest więc każde wynagrodzenie, jeśli spełni warunek 6-krotności wynagrodzenia średniego. Czy zatem nie mamy tu do czynienia z nadinterpretacją zawartą w opinii?</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#PoselRomanRutkowski">Jeśli przyjęlibyśmy, że rzeczywiście ustawa godzi w doktrynę, choć nie mogliśmy się jej doszukać w ośrodkach informacji europejskiej, to jakie mogłyby być ewentualne skutki jej przyjęcia dla procesu integracji? Czy można by się spodziewać np. blokady, czy byłyby to skutki bardzo duże?</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#PoselRomanRutkowski">Chcę też zwrócić uwagę na fakt, znany zresztą i panu, a zawarty wprost w traktatach rzymskich, że państwa umawiające się dopuszczają pewne odstępstwa z uwagi na ważne przyczyny. Skorzystał z tego np. ostatnio kanclerz Schroeder ingerując bardzo ostro w finansowanie koncernu Holzmanna. To był właśnie efekt zapisu, że Niemcy w związku z procesami zjednoczeniowymi zwolnione są z niektórych zasad traktatowych.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#PoselRomanRutkowski">Czy zdaniem Komitetu Integracji Europejskiej możliwe byłoby i u nas pewne odstępstwo związane z transformacją naszej gospodarki - własnościowej i nie tylko.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Odnosząc się do pytań i wypowiedzi posłów chcę na wstępie powiedzieć, iż opinia Komitetu Integracji Europejskiej nie kwestionuje uprawnień właścicielskich skarbu państwa. Jest to bardzo ważne stwierdzenie dla zrozumienia treści całej opinii, ponieważ należy odróżnić uchwalenie przez Sejm ustawy regulującej sytuację wszystkich publicznych podmiotów prawnych niezależnie od ich indywidualnej sytuacji, od tego, kiedy skarb państwa wykonuje swoje uprawnienie właścicielskie, np. na podstawie decyzji rady nadzorczej czy walnego zgromadzenia wspólników. Opinia Komitetu Integracji Europejskiej nie kwestionuje tego i jeżeli skarb państwa uważa, że w konkretnym przypadku przedsiębiorstwo państwowe lub jednoosobowa spółka skarbu państwa nie powinna konkretnemu zarządowi płacić więcej niż 6-krotność wynagrodzenia średniego czy minimalnego, to oczywiście tego typu uprawnienie nie jest kwestionowane.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Stosowanie takich samych przepisów w stosunku do wszystkich przedsiębiorstw publicznych niezależnie od ich faktycznej sytuacji, narusza reguły wolnej gospodarki rynkowej i wolnej konkurencji. Wielokrotnie zdarza się tak, że przedsiębiorstwo publiczne jest w złej sytuacji finansowej, a płaci zarządowi zbyt dużo, ale może też być taka sytuacja, że przedsiębiorstwo publiczne pozostaje w bezpośrednich regulacjach konkurencyjnych z przedsiębiorstwem prywatnym, aby właściwie konkurować musi zapłacić odpowiednie wynagrodzenia bądź członkom zarządu, bądź też członkom rady nadzorczej, którzy odgrywają znaczącą rolę dla funkcjonowania tego przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-13.2" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Były zarzuty, iż opinia Komitetu Integracji Europejskiej jest nieobiektywna. Chciałbym je odrzucić cytując jeden z punktów, bardzo wyraźnie mówiący, iż art. 86 "zazwyczaj znajduje zastosowanie, gdy przedsiębiorstwom publicznym przyznane zostają przez władzę publiczną pewne uprawnienia, których nie posiadają przedsiębiorstwa prywatne". Taka jest rzeczywistość i większość orzeczeń Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości dotyczy właśnie sytuacji, gdy państwo promuje przedsiębiorstwa publiczne. Niektóre państwa europejskie robią to bardzo często nadając takim przedsiębiorstwom pewne uprawnienia kosztem przedsiębiorstw prywatnych. Moim zdaniem, w projekcie ustawy jest sytuacja odwrotna - promuje się mianowicie przedsiębiorstwa prywatne, kosztem publicznych. Tymczasem funkcjonuje zasada równego traktowania i naruszenie jej w jedną lub w drugą stronę powoduje takie same skutki - niezgodności tego typu postanowień z prawem Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-13.3" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Było pytanie, czy w Polsce obowiązuje traktat? Traktat o utworzeniu Unii Europejskiej w tej chwili w Polsce nie obowiązuje, natomiast od wielu już lat obowiązuje Układ Europejski zakładający, iż Polska będzie odchodzić od systemu gospodarki centralnie sterowanej i dążyć do gospodarki rynkowej. Można tu jako przykład powołać art. 72 tego traktatu.</u>
<u xml:id="u-13.4" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Zdaniem Komitetu Unii Europejskiej, ustalenie maksymalnych wynagrodzeń w określonych rodzajach podmiotów gospodarczych, jest właśnie elementem gospodarki centralnie sterowanej, ponieważ tego typu ustalanie nie odnosi się bezpośrednio do sytuacji indywidualnej danego podmiotu, a dotyczy wszystkich podmiotów objętych regulacją ustawową.</u>
<u xml:id="u-13.5" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Jeśli chodzi o pytanie dotyczące PKS, to rzeczywiście tego typu akt prawny podlegał opiniowaniu przez Komitet Integracji Europejskie i ta opinia była prawidłowa. Otóż na przedsiębiorstwo to nałożone zostały pewne obowiązki dotyczące transportu ludności, które w normalnej sytuacji rynkowej nie mogły być wykonywane przez przedsiębiorstwa prywatne z tego względu, iż transport ten w pewnych sytuacjach jest nieopłacalny, a ma on ogromne znaczenie dla funkcjonowania państwa. Umożliwiono więc temu przedsiębiorstwu otrzymywanie pewnych dotacji po to, aby zrekomendować nałożone na niego obowiązki. Jest to zgodne z prawem Unii Europejskiej. Tego typu sytuacje mają miejsce w poszczególnych krajach Unii, gdy np. na przedsiębiorstwo telekomunikacyjne nakłada się obowiązek założenia linii telefonicznej w każdym miejscu, niezależnie jak bardzo odległym od centrali. Jest to oczywiście nieopłacalne, ale państwo rekompensuje tego typu obowiązek przyznając pewne dodatkowe uprawnienia czy to w postaci dodatkowych środków finansowych, czy w innej formie. Uznaje się, że tego rodzaju traktowanie nie narusza zasady równego traktowania przedsiębiorstw publicznych i prywatnych, ponieważ mamy tu do czynienia tylko z kompensacją obowiązków jakie zostały nałożone na przedsiębiorstwo.</u>
<u xml:id="u-13.6" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Jeszcze raz podkreślam, że jeśli skarb państwa sobie tego życzy, to może w dowolny sposób określić wynagrodzenie członków rad nadzorczych, czy członków zarządu we wszystkich przedsiębiorstwach, które jest w stanie kontrolować, niezależnie czy są to przedsiębiorstwa państwowe, czy jednoosobowe spółki skarbu państwa, czy też spółki z większościowym udziałem skarbu państwa. Komitet Integracji Europejskiej nie sprzeciwia się temu. Zasada równego traktowania działa w obie strony. Dotyczy ona zarówno przedsiębiorstw publicznych jak i prywatnych. Moim zdaniem, nie jest prawdą, iż płace w poszczególnych przedsiębiorstwach, których dotyczy projekt ustawy są ustalane przez czynniki zewnętrzne. Z projektu wyraźnie wynika, że w przypadku, jeśli zostaną one ustalone wewnątrz danego przedsiębiorstwa, wtedy osoba, która je otrzymała zobowiązana jest do zwrotu, zaś organy, które udzieliły takiego wynagrodzenia podlegają sankcjom. Skarb państwa nie ma nic wspólnego z tymi wynagrodzeniami, a bardzo często jest tak, iż to rada nadzorcza podejmuje decyzje o wynagrodzeniu zarządu.</u>
<u xml:id="u-13.7" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Jeżeli chodzi o kwestie dotyczące samorządu terytorialnego, to chciałbym podkreślić również, że kiedy samorząd będzie regulował wynagrodzenia na podstawie uprawnień właścicielskich, np. poprzez głosowanie na zebraniu rady nadzorczej lub walnym zgromadzeniu wspólników, w spółkach gdzie ma większościowy udział, wówczas należy uznać, że tego rodzaju decyzje, co do zasady nie będą sprzeczne z prawem Unii Europejskiej. Należy tu bowiem przyjąć, że będą one podejmowane na podstawie określonej sytuacji rynkowej, czego nie można powiedzieć o sytuacji, gdy obowiązuje ustawa, która niezależnie od sytuacji w taki sam sposób traktuje poszczególne przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-13.8" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Co do uchwały organów samorządu terytorialnego to - moim zdaniem - ważniejszą kwestią jest to, czy są one powszechnie obowiązujące. Z całą pełnością powszechnie obowiązującą byłaby ustawa, która by była przyjęta na podstawie tego projektu. Tego typu ustawa jest zatem sprzeczna z prawem Unii Europejskiej.</u>
<u xml:id="u-13.9" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Jeśli chodzi o pytanie dotyczące prywatnego właściciela to powiem, że realizuje on, podobnie jak skarb państwa, tylko swoje uprawnienia właścicielskie. Prywatny właściciel w przeciwieństwie do państwa nie ma takiej możliwości, aby w stosunku do wszystkich przedsiębiorstw, którymi włada, ustalić jednolitą zasadę wynagradzania. Tego typu uprawnienia ma państwo i może ono jednym aktem prywatnym regulować sytuację kilku tysięcy podmiotów gospodarczych, jak to ma miejsce właśnie w przypadku projektu ustawy. Właściciel prywatny w każdym indywidualnym przypadku musiałby określać wynagrodzenie na podstawie decyzji organów tego przedsiębiorstwa.</u>
<u xml:id="u-13.10" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Moim zdaniem, z projektu ustawy, a w szczególności z art. 6-7 wynika jednoznacznie ograniczenie wysokości wynagrodzenia poprzez podanie wielokrotności w stosunku do odnośnika. Jeśli pomnożymy go przez proponowaną 6-krotność, to otrzymamy konkretną kwotę, poza którą nie będzie już można wyjść.</u>
<u xml:id="u-13.11" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Jeśli chodzi o doktrynę, na którą powołuje się Komitet Integracji Europejskiej to żałuję, iż nie mam przy sobie tego dokumentu. Jest on obszerny, liczy kilka tysięcy stron i dość często jest przez nas wykorzystywany.</u>
<u xml:id="u-13.12" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Pytanie o skutki wprowadzenia tej ustawy powinno być - moim zdaniem - adresowane przede wszystkim do pełnomocnika ds. negocjacji akcesyjnych bądź do departamentów Komitetu Integracji Europejskiej zajmujących się negocjacjami akcesyjnymi. Z całą pewnością mogę jednak stwierdzić, iż dwie ustawy, przyjmując hipotetycznie, które są niezgodne z prawem unijnym, nie muszą mieć takich samych skutków dla procesu integracji. Unia, a w szczególności Komisja Europejska ma swoje priorytety. Jednym z nich jest prawo własności przemysłowej, czy kwestie certyfikacji, na które Komisja obecnie bardzo naciska, a z którymi są pewne kłopoty wynikające z opóźnień. Jeśli zaś chodzi o omawianą ustawę, to oczywiście bezpośredniego odniesienia do niej w dokumentach Komisji Europejskiej nie ma, ponieważ nie ma świadomości funkcjonowania takiego projektu. Chciałbym natomiast powiedzieć, iż z całą pewnością jednym z priorytetów Unii jest zachowanie prawidłowo funkcjonującej konkurencji. Wynika to z tego, iż przedsiębiorstwa działające w Unii bardzo wyraźnie naciskają na Unię, aby przypadkiem nie znalazły się w pozycji słabszej konkurencyjnie w stosunku do innych przedsiębiorstw. Polityka konkurencji, będąca polityką akcesyjną w stosunku do przepisów regulujących wspólny rynek, jest jednym z priorytetów gwarantujących działalność bez wszelkich barier. Kwestia ta jest z całą pewnością wielopłaszczyznowa i naruszenia tej konkurencji mogą być bardzo różne. Jednym z nich może być właśnie złamanie zasady równego traktowania przedsiębiorstw publicznych i prywatnych.</u>
<u xml:id="u-13.13" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Jeżeli chodzi o odstępstwa, o których tu mówiono, to rzeczywiście są one możliwe, zwłaszcza w okresie przystępowania kolejnych państw do Unii. Miały one miejsce w przypadku Hiszpanii czy Portugalii, gdzie stosowano np. odstępstwa dotyczące prawa bankowego czy kwestii swobodnego przepływu kapitału, co wiązało się głównie z zakupem nieruchomości przez cudzoziemców. Odstępstwa te zawarte są zwykle w dyrektywach i wynikają z pewnych charakterystycznych sytuacji gospodarczych poszczególnych państw członkowskich, a obowiązują przez kilka lat. Projekt ustawy, o której mówimy, i stosujące się do niej przepisy prawa unijnego, nie dotyczą jednak dyrektyw ani innych aktów niższego rzędu, lecz przepisów traktatu. W odniesieniu do traktatu także możliwe są pewne wyjątki, ale nie w postaci okresu przejściowego, czy wyłączenia stosowania jego przepisów na kilka lat. Traktat obowiązuje bezwzględnie, zaś odstępstwa są możliwe tylko wówczas, gdy dane państwo powołuje się na kwestie swego wewnętrznego porządku publicznego. Europejski Trybunał Sprawiedliwości zawsze tego typu odstępstwa interpretował wąsko i bardzo trudno było poszczególnym państwom uzyskać możliwość powołania się na tego typu przepisy. Jest to więc kwestia dyskusyjna. Wracając zaś do skutków muszę powiedzieć, że w tej chwili priorytety Unii w stosunkach z Polską koncentrują się przede wszystkim na prawie własności przemysłowej i kwestiach dotyczących certyfikacji. Kiedy zaś Sejm upora się już z tymi problemami myślę, że pojawią się nowe priorytety i jednym z nich z całą pewnością będzie polityka konkurencji. Mogą wówczas pojawić się takie kwestie, jak np. kwestia pomocy państwa dla przedsiębiorstwa, co w naszym kraju jest także jeszcze nie rozwiązane, a także zasada równego traktowania przedsiębiorstw publicznych i prywatnych.</u>
<u xml:id="u-13.14" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Myślę, że odpowiedziałem na wszystkie pytania, a gdyby tak nie było, to proszę o przypomnienie, co pominąłem.</u>
<u xml:id="u-13.15" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Poseł Jan Rulewski /niez./: Nie odpowiedział pan na pytanie posła Romana Rut-kowskiego, dlaczego Komitet Integracji Europejskiej odniósł się w swej opinii zaledwie do dwóch zagadnień - wynagrodzeń w samorządzie oraz w przedsiębiorstwach i spółkach skarbu państwa, natomiast pominął całkowicie inny sektor obejmujący fundusze, agencje o charakterze centralnym czy lokalnym, samodzielne zakłady opieki zdrowotnej i spółki samorządów. Przypomnę, że swego czasu Komitet Integracji Europejskiej był przeciwny reformie dotyczącej kas chorych, a jednak one funkcjonują. Proszę więc o uzupełnienie.</u>
<u xml:id="u-13.16" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">W pkt. II opinii piszemy, iż "uregulowania dotyczące wysokości diet przysługujących radnym, zasad wynagradzania i wymagań kwalifikacyjnych pracowników samorządowych oraz zasad wynagradzania członków zarządów jednostek samorządu terytorialnego pozostają poza zakresem prawa Unii Europejskiej". Jest tak z tego względu, iż nie można tu mówić o złamaniu zasady równego traktowania przedsiębiorstw publicznych i prawnych, ponieważ nie mamy do czynienia z takimi przedsiębiorstwami, ale z samorządem czy też z poszczególnymi jednostkami tego samorządu i kwestie te nie odnoszą się bezpośrednio do polityki konkurencji. Podobnie rzecz dotyczy kas chorych czy samodzielnych zakładów opieki zdrowotnej, które pozostają w gestii państwa, natomiast nie odgrywają roli, jeśli chodzi o politykę gospodarczą, czy też o gospodarkę rynkową...</u>
<u xml:id="u-13.17" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Poseł Jan Rulewski /niez./: Ale agencje czy fundusze mają wpływ na gospodarkę. Proszę więc o precyzyjną odpowiedź - tak lub nie, czy zapomnieliście o tych kwestiach, czy uznajecie brak tych opinii.</u>
<u xml:id="u-13.18" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Nic takiego nie mogę stwierdzić. Podstawowa kwestia, do której mogliśmy się odnieść, a która jest bardzo istotna z punktu widzenia prawa Unii Europejskiej, dotyczy zakłócenia konkurencji. Jeśli chodzi o sposób opiniowania przyjęte jest, iż Komitet Integracji Europejskiej ustosunkowuje się do najbardziej rażących niezgodności. W przypadku mniejszych niezgodności zazwyczaj nie podnosimy kwestii co wynika również z faktu, iż zwykle na wydanie opinii jest bardzo mało czasu. Tu także uznaliśmy, że rażącą niezgodnością jest niezgodność dotycząca zasady równego traktowania podmiotów gospodarczych, zaś pozostałe kwestie bądź nie podlegają prawu Unii, bądź są mniejszej wagi. Unia bowiem zwraca szczególną uwagę na politykę konkurencji. W stosunku do liczby przedsiębiorstw państwowych, które liczyć można w tysiące, liczba agencji jest nieznaczna, a ponadto będą one ulegały likwidacji na podstawie istniejącego prawa budżetowego.</u>
<u xml:id="u-13.19" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Poseł Jan Rulewski /niez./: Czy nie uważa pan, że zasługujemy na odstępstwa jako kraj, przynajmniej w takim samym stopniu jak Niemcy? Pan dawał nam przykład Hiszpanii i Portugalii, ale przecież uznano również, że z uwagi na proces jednoczenia Niemiec zasady wolnej konkurencji mogą być częściowo wyłączone. Czy z naszym krajem nie jest podobnie?</u>
<u xml:id="u-13.20" who="#PrzedstawicielKIETomaszKrawczyk">Jeśli chodzi o Republikę Federalną Niemiec , to w samym traktacie istnieją przepisy mówiące, iż w pewnych sytuacjach, np. pomoc państwa dla określonych regionów byłej NRD może zostać uznana za zgodną z prawem Unii. Tego typu wyłączenia nie dotyczą jednakże zasady równego traktowania przedsiębiorstw publicznych i prywatnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselMarianBlecharczyk">Chciałbym tu wyjaśnić pewną sprawę, aby Komisja po całej tej dyskusji nie pozostała w błędzie. Jestem pełen podziwu dla zręczności i erudycji przedstawiciela Komitetu Integracji Europejskiej, natomiast jest zasadniczy błąd w pańskiej odpowiedzi na moje pytanie dotyczące przedsiębiorstw sektora publicznego wykonujących krajowe przewozy drogowe osób. Chcę pana poinformować, że zmiana w tej ustawie wprowadza deregulację, jeśli chodzi o rynek tych usług dając uprawnienia do zawierania umów na poziomie gminy oraz samorządu powiatowego i wojewódzkiego niezależnie od tego, czy są to przedsiębiorstwa państwowe czy prywatne. Natomiast ustawa o ulgach w swym art. 1 wyłącza wprost z tej regulacji przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej. Obowiązek świadczenia usług przewozowych i stosowania ulg ustawowych nałożony jest również na te przedsiębiorstwa, choć nie korzystają one z rekompensat za stosowane ulgi. Jest tu więc ewidentna niezgodność z traktatem i nierówność sektora publicznego i prywatnego, na którą się Komitet Integracji Europejskiej w tej opinii powołuje. W odniesieniu do obu poprzednich ustaw opinia była pozytywna co jest dla mnie potwierdzeniem zasady, że punkt widzenia ustawy zależy od punktu siedzenia, czyli dopatrywania się nie wiem jakich relacji, jeśli chodzi o skutki prawne projektu ustawy. Jeżeli projekt, aczkolwiek niezgodny z traktatem chroni jednak budżet państwa, to jest zgodny z prawem unijnym, natomiast jeśli nie powoduje skutków dla budżetu, to jest niezgodny. Chciałbym, aby Komisja miała świadomość, że opinia pana w tym zakresie była w moim odczuciu niepełna.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PoselMarianBlecharczyk">Poseł Jan Rulewski /niez./: Rozumiem, że wniosek posła Józefa Lassoty o zakończenie dyskusji zostaje przyjęty przez aklamację, ale było też kilka innych wniosków. Poseł Maciej Jankowski postulował, aby przyjąć przedstawioną opinię Komitetu Integracji Europejskiej z zastrzeżeniami wyrażonymi podczas posiedzenia przez posłów. Dotyczyły one rozmijania się i niepełności opinii, braku wskazówek na temat przejściowości jej stosowania. Komisja nie podziela też w pełni stanowiska, iż projekt stanowi naruszenie zasad konkurencji i jest faworyzowaniem przedsiębiorstw prywatnych. Dalecy jednak jesteśmy od wniosku posła Kosmy Złotowskiego, aby opinię Komitetu Integracji Europejskiej zignorować. Czy w tym stanie rzeczy możemy zakończyć punkt pierwszy porządku dziennego? Czy są inne propozycje? Nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#PoselMarianBlecharczyk">Zgodnie z zapowiedzią przystępujemy teraz do punktu drugiego - informacji prezesa Najwyższej Izby Kontroli na temat wstępnych wyników kontroli wynagrodzeń pracowników samorządowych oraz przedsiębiorstw państwowych, ze szczególnym uwzględnieniem osób na kierowniczych stanowiskach.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#PoselMarianBlecharczyk">Ta część posiedzenia będzie miała charakter zamknięty. Zgodnie z art. 82 regulaminu Sejmu mogą w niej uczestniczyć tylko posłowie. Ponieważ widzę duże zainteresowanie przedstawicieli rządu, mam dylemat. Osobiście nie mam nic przeciwko temu, aby rząd uczestniczył w tej części posiedzenia, a ponieważ też wyraża zgodę prezes Najwyższej Izby Kontroli, wobec tego apeluję jedynie, aby nie ujawniać danych o wynagrodzeniach w spółkach skarbu państwa i samorządzie. Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>