text_structure.xml
50.9 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Otwieram posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Witam posłów, ministra Rusina, przewodniczącego Sulika, członków KRRiT, prezesa Zarządu Polskiego Radia - Stanisława Popiołka, szefów ośrodków regionalnych Polskiego Radia, przedstawicieli stowarzyszeń radiofonicznych. Porządek dzienny przewiduje dwa punkty: I. Stan obecny i perspektywy rozwoju radiofonii regionalnej w Polsce - referuje przewodniczący KRRiT Bolesław Sulik; II. Sprawy bieżące. Nie słyszę sprzeciwu ani uwag. Stwierdzam, że porządek dzienny został przyjęty.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PoselJanMariaJackowski">Przechodzimy do rozpatrzenia pkt. I - Stan obecny i perspektywy rozwoju radiofonii regionalnej w Polsce. Proszę o zabranie głosu przewodniczącego Bolesława Sulika.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PrzewodniczacyKRRiTBoleslawSulik">Przyszedłem dzisiaj w towarzystwie bardzo silnej ekipy. Będę prosił przewodniczącego Komisji o udzielanie głosu moim kolegom z KRRiT. Obecni są również dyrektorzy departamentów merytorycznych - programowego, ekonomicznego, reklamy.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PrzewodniczacyKRRiTBoleslawSulik">Temat jest szeroki i skomplikowany. Ograniczę się do kilku uwag ogólnych, ale - według mnie - bardzo ważnych.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PrzewodniczacyKRRiTBoleslawSulik">Istniejący już od kilku lat system sieci ośrodków regionalnych nadawców publicznych wciąż wzbudza kontrowersje, nawet wśród nadawców publicznych - np. w radiu centralnym, a także na rynku komercyjnym, na którym musi działać. Wtedy gdy zapadły decyzje, mieliśmy praktycznie system publiczny. Jak wiemy, ustawa przewidziała powstanie konkurencyjnego rynku i pewną polską osobliwością było to, że ustawa chroniła przede wszystkim możliwości rozwoju nadawców publicznych. Powstało 17 silnych rozgłośni regionalnych. Silnych dzięki przydziałowi częstotliwości, możliwościom technicznym i silnym także dlatego, że KRRiT była zobowiązana do dzielenia wpływów abonamentowych w taki sposób, by rozgłośnie te miały własne, wystarczające źródło zasilania w postaci pieniędzy publicznych czy parapublicznych. Rozgłośnie wyposażono poza tym w możliwość eksploatowania rynku reklamowego w Polsce.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PrzewodniczacyKRRiTBoleslawSulik">Wydaje mi się, że właściwy jest moment dla dyskusji w parlamencie na temat tego systemu, bowiem decyzje ustawodawcy doprowadziły do niesłychanie dynamicznego rozwoju rozgłośni regionalnych. Był to okres, który właściwie dobiegł już końca. Przez parę lat byliśmy świadkami rozwoju programowego, rozwoju inwestycyjnego rozgłośni regionalnych. Myślę, że te rozgłośnie odegrały bardzo dużą rolę w tworzeniu tożsamości regionów Polski. Ja i także KRRiT nie mamy żadnych wątpliwości, iż te decyzje ustawodawcy były słusznymi decyzjami, mimo tego, że jeszcze można słyszeć głosy, iż właściwie trzeba by się z tego wycofać i z powrotem scentralizować ten system. Te głosy naprawdę pozbawione są nośnych argumentów, co nie oznacza wcale, że nie istnieją problemy spowodowane ekspansją systemu nadawców komercyjnych. Rozumiem, że celem tej dyskusji będzie także przyjrzenie się tym problemom.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#PrzewodniczacyKRRiTBoleslawSulik">Jednym z problemów tego systemu jest zakres uzależnienia istnienia ośrodków regionalnych, ich rozwoju, od wpływów abonamentowych - odwrotnie niż np. w wypadku telewizji. 70-80% budżetu rozgłośni regionalnych pokrywane jest z abonamentu. Komisja omawiała już i będzie jeszcze omawiała ten temat. W pewnym sensie zagrożony jest sam system abonamentowy. Jesteśmy już w drugim roku ubytku wpływów abonamentowych. Z tego chociażby powodu dobiegł końca okres stałej ekspansji ośrodków regionalnych. Nie mam w tej kwestii żadnych wątpliwości. Od pewnego czasu staramy się przekazać w sposób efektywny tę świadomość nadawcom publicznym. Na pewno jest to okoliczność, z którą należy się liczyć.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#PrzewodniczacyKRRiTBoleslawSulik">Innego typu zagrożeniem jest konkurencyjny rynek, funkcjonowanie na powstającym i rozwijającym się rynku nadawców komercyjnych. Tutaj także istnieje pewna polska osobliwość, wywołana przez ustawę o radiofonii i telewizji - chodzi o słuszną intencję chronienia systemu nadawców publicznych. Jednak na tym rynku istnieją sprzeczne interesy lokalnych nadawców komercyjnych i regionalnych nadawców publicznych. Nie ma większych przeciwników w dalszym rozwoju regionalnych rozgłośni publicznych niż nadawcy autentycznie lokalni. Nie mówię w tej chwili o sieciach ogólnokrajowych, takich jak Radio RMF, Radio "Zet", ale o tych nadawcach, którzy funkcjonują, często okupując jedną częstotliwość np. gdzieś w Zduńskiej Woli, w Koninie czy nawet w Białymstoku. Nadawcy ci czują się słabi i zagrożeni w stosunku do możliwości regionalnego nadawcy publicznego. Myślę, że Komisja musi zająć stanowisko także w stosunku do interesów i roszczeń nadawców lokalnych. Odpowiedzią na te wyzwanie jest też m.in. tendencja do sieciowania nadawców lokalnych, co jest badzo wyraźnym zjawiskiem na tym rynku. Sądzę, że ta debata nie byłaby pełna bez odniesienia problemów nadawców regionalnych do sytuacji na rynku.</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#PrzewodniczacyKRRiTBoleslawSulik">Myślę, że podstawowym problemem jest afirmacja istnienia sieci nadawców regionalnych, rola, jaką będą odgrywać w okresie reformy administracyjnej. Chciałbym tutaj przestrzec przed zbyt mechanicznym przenoszeniem podziału administracyjnego kraju na sieć nadawców regionalnych. Istnieją bowiem takie tendencje, iż w zależności od tego, czy w parlamencie będzie kompromisowe rozwiązanie na 115, 16, 17 województw, to należy do tego odnieść system nadawców publicznych. Myślę, że może być jedynie odwrotna zależność, bowiem nie można /moim zdaniem/ ośrodków promieniowania kultury regionalnej w tak arbitralny sposób odnosić do podziału administracyjnego kraju.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#PrzewodniczacyKRRiTBoleslawSulik">Coraz groźniejszym problemem będzie sprawa finansowania ośrodków regionalnych i ograniczania ich aspiracji do ekspansji. Ten system osiągnął jakby "moment prawdy". Utrudniony będzie dalszy rozwój inwestycyjny, programowy. Myślę nawet, że jest to moment, w którym trzeba będzie mówić o "odchudzaniu" tych ośrodków, co wcale nie oznacza ograniczania ich wpływów.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#PrzewodniczacyKRRiTBoleslawSulik">Chciałbym jeszcze zaproponować do dyskusji temat monitoringu. Część posiadanej przez nas wiedzy o tym systemie została zawarta w dokumencie KRRiT. Dołączono do niego również dokument asygnowany przez Stowarzyszenie Nadawców Publicznych. Nasza wiedza o programie w dużym stopniu jest wiedzą "z drugiej ręki". Dopiero w tym roku rozpoczynamy - na razie w 7 ośrodkach regionalnych - organizację monitoringu terenowego - monitoringu programów radiostacji regionalnych. W tej chwili jesteśmy w momencie naboru osób, którym na podstawie umowy o dzieło będą zlecane prace na ten temat. Myślę, że w ciągu roku lub 2 lat będzie znacznie większa niż dzisiaj nasza wiedza na temat struktury programowej, na temat spełniania w różnych regionach kraju tzw. misji. Cieszę się, że w dzisiejszym posiedzeniu uczestniczą prezesi wielu spółek regionalnych. Chcę przeprosić za to, że około godziny 12.00 będę musiał opuścić posiedzenie, na którym jednak pozostanie silna reprezentacja KRRiT.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Otwieram dyskusję. Przypomnę, że posłowie otrzymali obszerny materiał.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#PoselJanMariaJackowski">Do dyskusji zgłosił się redaktor Frydryszek. Ponieważ nie wszyscy się znamy, proszę przed zabraniem głosu o wcześniejsze zgłoszenie i przedstawienie się.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PrezesStowarzyszeniaNadawcowRadiaPublicznegoPiotrFrydryszek">W przygotowanych przez KRRiT materiałach na temat rozgłośni regionalnych znalazł się również fragment przygotowany przez Stowarzyszenie Nadawców Radia Publicznego, którego jestem reprezentantem.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PrezesStowarzyszeniaNadawcowRadiaPublicznegoPiotrFrydryszek">Przewodniczący Sulik mówił o pewnych zagrożeniach. Chciałbym rozwinąć trochę ten motyw, a także zwrócić uwagę na szanse regionalnego radia publicznego. Sądzę, że przyjęcie tonu, iż zbliża się kres możliwości radiofonii publicznych jest w pewnym sensie realistyczny, ale nie prospektywny.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#PrezesStowarzyszeniaNadawcowRadiaPublicznegoPiotrFrydryszek">Rozpocznę więc swoją wypowiedź od szans regionalnego radia publicznego. Przede wszystkim taką szansą jest rozwój tendencji regionalizacyjnych kraju. Jeśli następuje decentralizacja i jeśli ten kierunek zostanie utrzymany, to właśnie rozgłośnie regionalne radia publicznego, a nie rozgłośnie sektora komercyjnego będą miały do spełnienia bardzo ważną rolę i bardzo ważne zadania w integrowaniu świadomości oraz w stwarzaniu płaszczyzny wymiany poglądów tym wszystkim, którzy zamieszkują na danych obszarach. Rozwój regionów jest więc tym pierwszym i podstawowym elementem, który może być szansą rozwoju regionalnego radia publicznego. Trzeba o tym pamiętać wtedy, gdy będzie się robiło jakiekolwiek przymiarki przy dzieleniu pieniędzy podatników i przy stwarzaniu możliwości bytowych radiofonii regionalnej.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#PrezesStowarzyszeniaNadawcowRadiaPublicznegoPiotrFrydryszek">Drugim elementem, który niewątpliwie może dać szanse regionalnemu radiu publicznemu, jest intensyfikacja obsługi reporterskiej, dziennikarskiej przez zagęszczenie sieci oddziałów, korespondentów i współpracowników. Jest to także element, który będzie miał wpływ na możliwości bytowe radia.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#PrezesStowarzyszeniaNadawcowRadiaPublicznegoPiotrFrydryszek">Szansą regionalnego radia publicznego jest intensyfikacja wspólnych, międzyrozgłośniowych produkcji programów a także rozwój bardzo jeszcze słabego rynku radiowych producentów zewnętrznych. Jeśli telewizja ma w tej sferze do odnotowania sukcesy, to radio, niestety, ma bardzo ubożuchny rynek producentów zewnętrznych. Intensyfikacja wspólnych przedsięwzięć może wpłynąć na obniżenie kosztów produkowania programów, w ogóle kosztów utrzymania rozgłośni regionalnych.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#PrezesStowarzyszeniaNadawcowRadiaPublicznegoPiotrFrydryszek">Nie bez znaczenia jest kwestia cyfryzacji, która w równym stopniu powinna dotyczyć radiofonii ogólnopolskiej, jak i radiofonii regionalnej.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#PrezesStowarzyszeniaNadawcowRadiaPublicznegoPiotrFrydryszek">Kilka uwag na temat zagrożeń. Przewodniczący Sulik mówił o groźbie osłabienia dopływu abonamentu jako podstawowego źródła finansowania spółek. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że wyczerpały się możliwości dotychczasowego sposobu poboru abonamentu. Jest to rzecz niezwykle pilna. Jeśli prowadzone są prace nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji, to wydaje mi się, że ta sprawa ma znaczenie priorytetowe.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#PrezesStowarzyszeniaNadawcowRadiaPublicznegoPiotrFrydryszek">Bez wątpienia takim zagrożeniem jest szybszy wzrost kosztów utrzymania od możliwości pozyskania przychodu. Składa się na to bardzo wiele elementów. Rosną koszty emisji, koszty połączeń, szeroko rozumianej łączności. Współczesne radio to szybki przepływ informacji a szybki przepływ informacji, to jest korzystanie z różnych środków łączności, a koszty tego wzrastają.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#PrezesStowarzyszeniaNadawcowRadiaPublicznegoPiotrFrydryszek">Wzrastają również koszty promocji. Nie ulega najmniejszej wątpliwości to, że w pejzażu bardzo licznych mediów dobrego programu, ale trzeba także umieć ten program sprzedać. Chodzi więc o koszty promocji nie tylko antenowej, ale i pozaantenowej.</u>
<u xml:id="u-4.9" who="#PrezesStowarzyszeniaNadawcowRadiaPublicznegoPiotrFrydryszek">Kwestia kosztów ochrony prawno-autorskiej. Chciałbym zwrócić uwagę na pewną niesprawność Komisji Prawa Autorskiego. Nie tak dawno rozpoczął się dość intensywny konflikt między dwiema organizacjami chroniącymi prawa wykonawcze - STOART i SARP. Konsekwencją tego jest to, że rozgłośnie regionalne, które za wszelką cenę dążyły do uregulowania wszystkich zobowiązań prawno-autorskich /także w stosunku do wykonawców/, znalazły się w niekomfortowej sytuacji. Podpisały umowę z STOART, ale nie mają umowy z SARP, ponieważ Komisja Prawa Autorskiego zdecydowała się dopuścić różne stawki i tu rozpoczął się konflikt. Zwracam uwagę na pewną niesprawność tej Komisji.</u>
<u xml:id="u-4.10" who="#PrezesStowarzyszeniaNadawcowRadiaPublicznegoPiotrFrydryszek">Kolejnym, żywo dyskutowanym zagrożeniem jest groźba ograniczenia dostępu do rynku reklamowego. Jest to oczywiście przedmiot licznych kontrowersji między sektorem komercyjnym i sektorem publicznym. Ograniczenie dostępu do rynku reklamowego w sytuacji, gdy rozgłośnie regionalne korzystają z przychodów reklamowych w granicach od 15 do 30% /przeznaczonych na produkcję bardziej wyrafinowanych czy kształtochłonnych elementów programu/, może być dla rozgłośni regionalnych bardzo poważnym problemem.</u>
<u xml:id="u-4.11" who="#PrezesStowarzyszeniaNadawcowRadiaPublicznegoPiotrFrydryszek">Przy okazji chciałbym zwrócić uwagę na materiał przygotowany przez Departament Reklamy KRRiT. Obala się w nim pewien mit, którym posługują się stacje komercyjne. Wyraźnie jest powiedziane, że nie jest prawdą to, iż publiczne rozgłośnie regionalne były głównym zagrożeniem w odbieraniu reklamy stacjom lokalnym. Głównym zagrożeniem są sieci i sieć komercyjna - możliwość rozszczepiania, możliwość poboru reklam z rynku lokalnego. To nie jest nasze stanowisko czy nasz wymysł, zostało to potwierdzone i można przywołać odpowiedni akapit materiału opracowanego przez Departament Reklamy KRRiT.</u>
<u xml:id="u-4.12" who="#PrezesStowarzyszeniaNadawcowRadiaPublicznegoPiotrFrydryszek">W sytuacji, gdy regionalna radiofonia publiczna jest "rozpięta" między oczekiwaniem właściciela, by generować zyski, a ustawodawcy, by spełniać misję, to bardzo poważnym zagrożeniem jest zmniejszające się zainteresowanie programami niekomercyjnymi. Rzeczą oczywistą jest to, że słuchacze szukają kontaktu znacznie częściej, znacznie liczniej z programami łatwymi, przyjemnymi, takimi, które można łatwo przyswajać. Zmniejszające się zainteresowanie programami niekomercyjnymi pogarsza sytuację rozgłośni regionalnych radia publicznego, które mają określone obowiązki i na swojej antenie muszą podejmować tematy wcale niełatwe, gatunki wcale niechodliwe. Odbiorca polski /i nie tylko/ jest dosyć mało wymagający i skłania się raczej ku łatwiejszym formom odbioru.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Istotnym wątkiem wypowiedzi red. Frydryszka była sprawa abonamentu. Komisja otrzymała stanowisko rządu wobec propozycji zapisu. Przypuszczam, że to stanowisko będzie miało wpływ na jutrzejsze głosowanie w tej materii. Obawiam się, że nie będzie tutaj, niestety, rewolucyjnych zmian. W świetle stanowiska rządu obecny system ma być pogłębiany, doskonalony a dotarł on już od pewnej granicy. Ten problem poruszał zarówno przewodniczący Sulik, jak i redaktor Frydryszek.Czy ktoś jeszcze chce zabrać głos w dyskusji?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselJanByra">Mam bardzo szczegółowe pytanie. Co sprawia, że w jednej rozgłośni dziennikarze zarabiają przeciętnie 3 tys. zł, a w drugiej rozgłośni 2 tys. zł?</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PoselJanByra">Rozumiem, że są to samodzielne podmioty gospodarcze, ale biorę też pod uwagę fakt, iż ponad 70% wpływów to nie są przez siebie zapracowane pieniądze, lecz są to wpływa abonamentowe. W Olsztynie, gdzie co roku spadają wpływy z reklamy, zarobki dziennikarzy są najwyższe. W innych ośrodkach jest dokładnie odwrotnie. W Lublinie te zarobki są najmniejsze, chociaż liczba dziennikarzy w stosunku do ogółu zatrudnionych stanowi około 32%, czyli znacznie poniżej średniej krajowej. Jaki jest tego powód? Czy wynika to z jakichś preferencji KRRiT dla niektórych ośrodków, czy jest to kwestia zapobiegliwości prezesów spółek podstawowych?</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselJanMariaJackowski">W tej chwili głos zabiorą: poseł Zawiła, senator Szafraniec.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselMarcinZawila">Korzystając z obecności prezesa Popiołka chciałbym zadać pytanie nawiązujące do jednego z wcześniejszych posiedzeń naszej Komisji, gdy dyskutowaliśmy na temat przyszłości Polskiego Radia, nazywanego dzisiaj radiem centralnym. We wstępnych projektach oszczędności, sprawności podnoszono problem większego wpływu radia centralnego na rozgłośnie lokalne, kwestię jakichś rozwiązań, przepływu wzajemnych informacji i pewnego podporządkowania. Chciałbym zapytać prezesa Popiołka o to, jak dzisiaj widzi wzajemne relacje między radiem centralnym a rozgłośniami lokalnymi.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#PoselMarcinZawila">Rzeczywiście mamy do czynienia z bardzo zróżnicowaną sytuacją w ocenie poszczególnych rozgłośni. Dotyczy to zarówno udziału w rynku reklam, jak i np. w słuchalności. Czy KRRiT analizując całą sytuację i mówiąc o tym "momencie prawdy" /jak określił to przewodniczący Sulik/, czyli o pułapie maksymalnego rozwoju, mogłaby w tej chwili przedstawić ranking rozgłośni regionalnych mających najbardziej stabilną propozycję na rynku zarówno pod względem finansowym, jak i pod względem słuchalności oraz rozgłośni, które mają największe kłopoty?</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#CzlonekKRRiTJanSzafraniec">Nie ulega wątpliwości, że zastanawiając się nad perspektywami rozwoju publicznych regionalnych stacji radiowych należałoby patrzeć na ten rozwój poprzez pryzmat zadań misyjnych, wyszczególnionych w art. 21 ustawy o radiofonii i telewizji. W związku z tym należałoby sobie zadać pytanie: jak wygląda sytuacja w działalności misyjnej regionalnych stacji publicznych, do czego te stacje zostały powołane.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#CzlonekKRRiTJanSzafraniec">Opierając się na przedłożonym materiale spróbowałem poddać analizie programy w odniesieniu do zapisu mówiącego o rozwoju kultury z uwzględnieniem polskiego dorobku intelektualnego i artystycznego. Wziąłem pod uwagę jeden aspekt - polską piosenkę. We Francji istnieje ustawowy obowiązek upowszechniania piosenek francuskojęzycznych w granicach od 40 do 45%. Okazało się, że zaledwie kilka naszych publicznych ośrodków radiowych w większej proporcji nadaje piosenki polskie, natomiast w pozostałych ośrodkach zdecydowaną przewagę mają piosenki obce. Zauważyłem również pewną prawidłowość. Te ośrodki, które nadają piosenki polskie w przewadze nad zagranicznymi, wiodą prym w rankingach, zajmując czołowe miejsca, podobnie jak radiostacje nadające treści bardzo zróżnicowane a nie monotematyczne. Zyskują one większą aprobatę słuchaczy. Te cechy zdecydowanie odróżniają stacje radiowe publiczne od komercyjnych, które przeważnie mają audycje słowno-muzyczne z zasady obcojęzyczne.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#CzlonekKRRiTJanSzafraniec">Wypływa więc stąd, być może dalekosiężny, wniosek. Wydaje mi się, że ośrodki regionalne, które w większym stopniu będą wypełniać misje publiczne, do czego zobowiązuje ich ustawa, mogą w przyszłości wygrywać z komercją. Śmiem twierdzić, że można na rynku zaistnieć bez komercjalizowania, być w opozycji do komercji. Taką prawidłowość obserwowano na Zachodzie, gdzie po zachłyśnięciu się programem komercyjnym słuchacze w końcu powracali do audycji rozgłośni publicznych.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#CzlonekKRRiTJanSzafraniec">Zauważyłem, że audycje poświęcone literaturze i kulturze w niektórych rozgłośniach były emitowane w dni powszednie w czasie najmniej słuchanym, a więc wieczorem i nocą.</u>
<u xml:id="u-9.4" who="#CzlonekKRRiTJanSzafraniec">Z przedłożonego materiału wynika, że Radio Gdańsk nadawało "Antologię Poetów Wybrzeża" i "Magazyn Kultury Ludowej" w bloku nocnym, czyli wtedy, gdy słuchalność jest niska. W niektórych ośrodkach nie odnotowano audycji sensu stricto misyjnych, mianowicie audycji prozdrowotnych, audycji służących zwalczaniu patologii społecznych przy znikomym udziale audycji służących umacnianiu rodziny lub audycje te nadawano w pasmach nocnych, kiedy jest mała słuchalność.</u>
<u xml:id="u-9.5" who="#CzlonekKRRiTJanSzafraniec">Zauważyłem również pewną nierównomierność w emisji poszczególnych gatunków. Nie wiem, czym należy wytłumaczyć to, że jedna rozgłośnia nadaje 10% muzyki poważnej, podczas gdy inna zaledwie 1,1%. Podobnie przedstawia się sprawa z audycjami dla dzieci, np. w Radiu Gdańsk jest to 4,7%, natomiast w innych rozgłośniach stanowi to śladowy procent.</u>
<u xml:id="u-9.6" who="#CzlonekKRRiTJanSzafraniec">Wydaje mi się, że dlatego istotną rzeczą jest gratyfikacja finansowa, abonamentowa tych stacji, które w największym procencie wypełniają zadania misyjne. KRRiT podjęła już pewne takie próby. Opracowany jest już projekt i myślę, że wejdzie do algorytmu, który będzie uzewnętrzniał udziały abonamentowe poszczególnych stacji. Myślę, że właśnie taka gratyfikacja finansowa za działalność misyjną powinna być doceniona.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselMarekMarkiewicz">Nawiązując do wypowiedzi posła Zawiły i posła Byry chciałbym jasno sformułować pytanie kierowane do przewodniczącego KRRiT. Chciałbym zapytać o skuteczność kontroli i nadzoru nad jednostkami publicznej radiofonii i telewizji organów ustawowo do tego upoważnionych. Myślę tu konkretnie o KRRiT, która zgodnie z art. 6 upoważniona jest do kontroli działalności nadawców oraz o ministrze skarbu.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PoselMarekMarkiewicz">Czy sformułowanie, że pojawienie się 17 spółek stanowiło pewną osobliwość /jak powiedział dzisiaj przewodniczący Sulik/ nie kłóci z konstatacją ze strony 64 materiału, iż jest to trwały dorobek i ważne osiągnięcie zmian w radiofonii. Rozumiem, że jest to tylko kwestia użytego słowa.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PoselMarekMarkiewicz">W materiale na s. 33 posługując się przykładem Radia Łódź przewodniczący Sulik napisał, że w 1997 r. na jego ręce wpłynęła skarga odnosząca się do tej spółki. Była to skarga posłów ziemi łódzkiej, którzy podnosili kwestię tego, że radio łódzkie nie spełnia wymogów radia publicznego. Korespondencja w tej sprawie trwała 3 czy 4 miesiące. W odpowiedzi ze stycznia br. jedynym konkretem jest w zasadzie to, że zacytowano wypowiedź przewodniczącego rady nadzorczej Radia Łódź i jego zdaniem zarzuty posłów nie odpowiadają rzeczywistości. Przewodniczący KRRiT informuje, że rada nadzorcza spółki nie zna żadnej oceny programu Radia Łódź, dokonanej przez posłów, co było uwagą publicystyczną i jałową. Teraz mamy ocenę działalności Radia Łódź, z której wynika, że w stosunku do stacji słuchanych na terenie objętym nadawaniem Radia Łódź zajmuje ona 6 miejsce pod względem słuchalności. Ma trzykrotnie mniejszą słuchalność od stacji komercyjnych. Należy do tego dodać informację, podnoszoną przez posłów i adresowaną do KRRiT a opartą na raporcie NIK, że działalność gospodarcza tej spółki jest źle prowadzona. Skończyło się to brakiem skwitowania zarówno rady nadzorczej, jak i zarządu spółki, co stało się parę tygodni temu.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#PoselMarekMarkiewicz">Jedynym pojawiającym się argumentem w korespondencji było to, że Krajowa Rada nie ma uprawnień do pełnego nadzoru spółki. Wobec tego mamy przynajmniej opis w sferze programowej, który mniej więcej odpowiada uwagom poczynionym przez posłów. Audycje edukacyjne i literackie zajęły w tej spółce w 1997 roku 5,7% rocznego czasu nadawania, w tym audycje literackie zajęły 0,8% a edukacyjne 2,3%, co w żadnym sposobie liczenia nie daje łącznie 5,7%.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#PoselMarekMarkiewicz">Na przestrzeni pół roku KRRiT i minister skarbu byli informowani o złej sytuacji w spółce. Nie chcę krytykować jej władz, chciałbym jedynie zapytać o to, jaka jest skuteczność nadzoru ze strony ministra skarbu oraz KRRiT. Wszystkie sygnalizowane wcześniej wskaźniki doprowadzają w istocie do zaniku działalności tej spółki. Zajmuje przecież 6 miejsce wśród lokalnych nadawców. Dochodzi do nieskwitowania jej działalności, opartego na obszernym materiale NIK i w zasadzie można powiedzieć, że wszyscy o tym wiedzą a spółka jak działała tak działa. Poseł Byra wskazał, że jedna spółka działa lepiej a druga gorzej. Zdaje się jednak, że kieruje tym los i Pan Bóg a nie organy do tego powołane.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#PoselMarekMarkiewicz">Drugie pytanie dotyczy sformułowania użytego przez przewodniczącego KRRiT o konkurencji na rynku lokalnym i pojawiającej się "tendencji do sieciowania". Co to jest za "tendencja do sieciowania"? Ze sprawozdania KRRiT nie wynika istnienie takiego zjawiska. Co to jest za sieć o nazwie Super FM, która nie pojawia się w sprawozdaniu KRRiT? Ile nowych, ogólnopolskich lub ponadlokalnych sieci powstało w okresie trudności, z jakimi borykają się spółki radia publicznego? Zgadzam się z uwagą ze s. 3 rozdziału II, iż na sytuacji, w jakiej znalazło się radio publiczne i nadawcy lokalni, skorzystali komercyjni nadawcy ogólnopolscy - sieciowi. W jaki sposób Krajowa Rada jako organ do tego upoważniony utrzymuje balans między jednostkami spółki publicznej, które nie są osobliwością lecz elementem rynku medialnego a nadawcami komercyjnymi, którzy są takim samym równoprawnym elementem tego rynku?</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Wyczerpała się pierwsza tura pytań. Ponieważ przewodniczący Sulik, jak też prezes Popiołek zapowiedzieli wcześniejsze wyjście z naszego posiedzenia, proszę więc o ustosunkowanie się do postawionych w toku dotychczasowej dyskusji pytań i uwag.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PrzewodniczacyKRRiTBoleslawSulik">Zacznę od uwag posła Markiewicza. Do odpowiedzi na inne pytania lepiej przygotowani są moi koledzy z biura KRRiT.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PrzewodniczacyKRRiTBoleslawSulik">Sprawa Radia Łódź. W swojej krótkiej wypowiedzi nie dawałem "cenzurek" różnym rozgłośniom. Oczywiście, rozgłośnie różnią się między sobą. Nie ma natomiast różnicy między moją oceną funkcjonowania Radia Łódź w ostatnich latach. Pod względem wyników jest to najgorsza spółka.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PrzewodniczacyKRRiTBoleslawSulik">Prowadziłem dosyć bogatą korespondencję m.in. z posłem Markiewiczem. Na naszą prośbę, parę tygodni temu, odbyło się spotkanie z radą nadzorczą i zarządem Radia Łódź. Nie było to spotkanie towarzyskie. Wymieniliśmy uwagi na temat kondycji spółki i powodów takiego stanu. Myślę, że poseł Markiewicz bardzo dobrze wie, jak ograniczone są możliwości wpływania KRRiT na sytuację w spółkach, na wybór zarządu, na skład rady nadzorczej. Wiemy, jaka jest sytuacja ustawowa.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#PrzewodniczacyKRRiTBoleslawSulik">Przy okazji poskarżę się na brak współpracy pomiędzy Krajową Radą i resortami rządu. Wysłałem kolejny już list do ministra skarbu państwa /z reguły pozostają one bez odpowiedzi/, prosząc o informację na temat intencji właściciela po odmowie skwitowania w tzw. "dużym" radiu i w spółce Łódź.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#PrzewodniczacyKRRiTBoleslawSulik">Uzyskana wreszcie odpowiedź zawarta jest w dwóch, może w trzech, linijkach. Powtarza to, co wszyscy doskonale wiemy, iż spółka nie otrzymała skwitowania oraz, że dalsze kroki są wyznaczone przez kodeks handlowy i ustawę o radiofonii i telewizji. Jesteśmy niezmiernie "wdzięczni" za taką informację, ale tak właśnie wygląda współpraca między właścicielem i organem konstytucyjnym. Nie mam zamiaru zgłaszać rejestru żalów z punktu widzenia KRRiT. Nie jestem prawnikiem i używam języka w znaczeniu potocznym, więc pozwolę sobie na stwierdzenie, iż KRRiT jest pożyteczna dlatego, że jest "chłopcem do bicia" czy też "kozłem ofiarnym".</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#PrzewodniczacyKRRiTBoleslawSulik">Mając świadomość tego, jak szczupłe ma instrumenty do działania, obarcza się ją odpowiedzialnością za zaistniałą sytuację, wobec której jesteśmy w dużym stopniu bezradni, chociaż cały czas próbujemy ją oceniać i interweniować - także w kontakcie z Komisją Kultury i Środków Przekazu.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#PrzewodniczacyKRRiTBoleslawSulik">Kwestia sieciowania. Myślę, że poseł Markiewicz dobrze wie, jaka jest sytuacja na rynku. Nie wiem, czy są dzisiaj reprezentanci Konwentu Nadawców Komercyjnych, którzy w odpowiedzi na wyzwania rynku próbują tworzyć struktury. Wiemy, że jest próba stworzenia powiązań sieciowych, których inicjatorem był prezes Bębenek z ZPR. Jest też próba stworzenia minisieci. Częściowo chodzi tu o "wkupywanie się" w istniejące radia lokalne, znajdujące się na progu bankructwa. Myślę, że tak naprawdę jest to przedwczesna próba rozpoczęcia dyskusji nad sprawozdaniem KRRiT. Dyskusja ta ma odbyć się w tym tygodniu. Proszę przewodniczącego Komisji o pozwolenie mi zachowania przynajmniej części "amunicji" do czasu plenarnego posiedzenia Sejmu. Jestem pewien, że ten temat powróci podczas plenarnej debaty. Proszę, by na inne pytania odpowiedzieli koledzy i dyrektorzy z biura KRRiT, chociaż nie jestem pewien, czy jest to konieczne. Oczekiwałbym tutaj głosu prezesa Frydryszka lub innych prezesów rozgłośni regionalnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Proponuję, by w tej chwili zabrał głos prezes Popiołek, a potem przejdziemy do spraw i odpowiedzi szczegółowych.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PrezeszarzaduPolskiegoRadiaSAStanislawPopiolek">O ile dobrze zrozumiałem pytanie posła Zawiły, to chodziło w nim o stosunek radia centralnego, spółki warszawskiej, do radiostacji regionalnych. Traktujemy radia regionalne jako partnerów. Wyrażę swoją opinię, opinię zarządu, która sprowadza się do tego, że dostrzegamy pozytywne skutki decyzji, które zapadły w przeszłości i uznajemy je za trafne.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PrezeszarzaduPolskiegoRadiaSAStanislawPopiolek">Trzeba zauważyć, że spółki regionalne działają w oparciu o przepisy kodeksu handlowego. Z punktu widzenia finansowego, organizacyjnego są one po prostu niezależne. Chcemy szanować tę niezależność, nie tylko dlatego, że musimy, ale dlatego, że uważamy, iż tak powinno być.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#PrezeszarzaduPolskiegoRadiaSAStanislawPopiolek">Zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy radiofonią publiczną. Determinuje to nasz stosunek do spółek regionalnych, tzn., że należy z nimi współpracować w kilku obszarach. Takim obszarem współpracy jest informacja, co nie ulega żadnej wątpliwości. Obszarem współpracy powinny być większe formy reportażowe. Uważam, że jako spółka centralna moglibyśmy być dla spółek dobrym źródłem materiałów szkoleniowych.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#PrezeszarzaduPolskiegoRadiaSAStanislawPopiolek">Reasumując - respektujemy niezależność i namawiamy do partnerskiej współpracy.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselMarekMarkiewicz">Zachowując najdalej idące i serdeczne stosunki z przewodniczącym Sulikiem chciałbym powiedzieć, że odróżniam sprawozdanie KRRiT od debaty nad spółkami regionalnymi. Na użytek sprawozdania zachowuję wypowiedź o sieciach, o których nie ma w nim ani słowa.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#PoselMarekMarkiewicz">Jednak chciałbym konkretnie zapytać o spółkę Łódź. KRRiT pisze o tym, że w ciągu roku ta spółka traci 9% słuchaczy /z 18,8% do 10%/. Od dawna wiemy, że jest to najgorsza spółka a NIK pisze raporty, które w zasadzie powinny powodować daleko idące interwencje. Zaś minister skarbu wykonuje to, co do niego należy. Dlatego trzeba pytać o to, jaką rolę w tej sytuacji pełni KRRiT jako organ kontroli tego lub innego nadawcy. Ja akurat znam relacje w spółce Łódź. Odsuwam wszystkie zarzuty o politycznych uwarunkowaniach powstania rady nadzorczej czy zarządu. Nie ma to większego znaczenia. Muszę jednak powiedzieć, że po spotkaniu z KRRiT rada nadzorcza i zarząd tej spółki były gośćmi w Sejmie, na posiedzeniu podkomisji, której przewodniczący poseł Wełnicki. Z najwyższym ubolewaniem muszę powiedzieć, że ani jeden z członków tych władz nie wykazał minimalnej orientacji w zakresie ustawy o radiofonii i telewizji oraz w zakresie problemów radiofonii publicznej w Polsce. Jeżeli to przedpołudniowe spotkanie było zadowalające, to albo myli się podkomisja pytająca tylko o kodeks handlowy i o "słupki", albo to spotkanie w KRRiT nie spełniło swojej kontrolnej funkcji.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#PoselMarekMarkiewicz">Dwa lata temu w odniesieniu do tej spółki padł zarzut, iż zorganizowano tam konkurs na prezesa spółki i prezesem została nie ta osoba, która wygrała konkurs lecz ktoś, kto był na końcu. I jest nim nadal i niech będzie, byle by umiał odpowiedzieć na jedno pytanie, dotyczące funkcjonowania tej spółki. Komisja czy podkomisja sejmowa nie może przecież sprawować nadzoru w sferze czysto i wyłącznie merytorycznej. Stan opisywany przez posłów znajduje dwukrotnie mocniejsze potwierdzenie w materiale sporządzonym przez KRRiT.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#PoselMarekMarkiewicz">Jak to się dzieje, że od pierwszej konstatacji na piśmie o złej sytuacji programowej mija 8 miesięcy, w spółce jest coraz gorzej, jest nieskwitowana i słyszymy, że nie ma możliwości nadzoru. Czytając ustawę o radiofonii i telewizji mogę zapytać o to, które z przewidzianych tam środków - wezwanie do zaniechania działań uchwała Krajowej Rady, grzywna nałożona na nadawcę - zostały użyte w celu przywrócenia w tej spółce stanu zerowego?</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#PoselMarekMarkiewicz">Nie chciałbym badać sytuacji w innych spółkach, ale to, co powiedział senator Szafraniec, znajduje tam odzwierciedlenie. W innych materiałach zbadałem sytuację spółek czy rozgłośni komercyjnych, w których udział audycji społecznych czy edukacyjnych jest wyższy niż w niektórych spółkach radia publicznego. A jest to już pytanie o zakres kontroli i nadzoru ze strony organu, który zgodnie z ustawą ma to nadzorować.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PrzewodniczacyKRRiTBoleslawSulik">Cieszę się, że w końcu poseł Markiewicz doszedł do tego, co należało zrobić. Myślę, że różnica między oczekiwaniami posła Markiewicza a np. kontrolerów NIK i wielu innych osób polega na tym, iż z jednej strony cały czas słyszymy zarzuty o nagminnym przekraczaniu przez KRRiT kompetencji w kwestii ingerowania w powinności zarządu lub rady nadzorczej a z drugiej strony słyszymy, że nie wypełniamy swoich czynności kontrolnych. Rzeczywiście, nie było uchwały Krajowej Rady. Jednak trzeba wziąć pod uwagę to, że zasadą niezależności nadawców i niezależności systemu jest niezależność zarządów w formułowaniu polityki programowej, niezależność rady nadzorczej w kontrolowaniu spółki i podejmowaniu decyzji, niezależność Krajowej Rady opartej na suwerenności tamtych dwóch organów. Ograniczamy się do regulacji znajdujących się w naszych kompetencjach. Nałożenie grzywny na prezesa zarządu też jest regulowane w odniesieniu do konkretnych przewinień. Tutaj mamy do czynienia ze złą kondycją finansową spółki, z konfliktem, którego arbitrem próbowała być swego czasu KRRiT. Jednak arbitraż ma sens tylko wtedy, jeśli godzą się na to strony konfliktu. Teraz wiemy, że decyzją poprzedniego właściciela - ministra finansów - bezprawnie została odwołana poprzednia rada nadzorcza. Wówczas Krajowa Rada błędnie zaakceptowała ten fakt.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PrzewodniczacyKRRiTBoleslawSulik">Są także polityczne źródła kondycji tej spółki. Tak naprawdę są poza sferą ingerencji Krajowej Rady.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PrzewodniczacyKRRiTBoleslawSulik">Przy całym szacunku i przyjaźni dla posła Markiewicza chciałbym mieć jeszcze opinię z innej strony, od kogoś innego, ponieważ są to najdalej idące sugestie, jeśli chodzi o kompetencje KRRiT. Niestety, nie ma tutaj zgody. Nie ma też zgody w gremium parlamentarnym. Ze strony gremiów politycznych więcej jest pretensji o to, że przekraczamy swoje kompetencje niż o to, że nie wykonujemy wystarczająco swoich funkcji kontrolnych.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Ad vocem poseł Markiewicz.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselMarekMarkiewicz">Chcąc zachować duch przyjaźni mówię tylko o tym, co zbadałem. Powtarzam - na s. 32 zapisano, że radio publiczne nadaje 0,5% reportaży w rocznym nadawaniu programu. Na audycje literackie przeznacza się 0,8% rocznego czasu nadawania, a na audycje popularnonaukowe i edukacyjne - 2,3%. KRRiT pisze, że Radio Łódź zajmuje dopiero 6 miejsce pod względem wielkości audytorium i udziału w rynku wśród wszystkich stacji nadających na tym terenie. To są jedynie sprawy programowe. Jeżeli dodamy do tego spadek w ciągu jednego roku wpływów z reklam o 7,3% i zmianę słuchalności z 18% do 11%, to takie zarzuty są obok polityki. Mam prawo zapytać - jakich narzędzi użyła Krajowa Rada w stosunku do tych wskaźników znanych od roku czy nawet dłużej. Takie narzędzia są. Rozumiem, że istnieją one także w każdej spółce, Radio Łódź jest tylko przykładem. Akurat z naszej Komisji nie popłynęły sygnały o nadmiernej czy nie nadmiernej ingerencji KRRiT. Pytam o użyte, konkretne narzędzia. Być może należałoby je wzmocnić, ale widzę, że nie zostały użyte narzędzia, które już są zapisane w ustawie.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PrzewodniczacyKRRiTBoleslawSulik">Ograniczę się już tylko do jednej uwagi. Z tonu wypowiedzi posła Markiewicza wynika, jakoby KRRiT nie była świadoma tej sytuacji. Wszystkie cytowane przez posła Markiewicza informacje zostały zaczerpnięte z materiału przedstawionego przez KRRiT. Nie chciałbym być ustawiany w pozycji kogoś, kogo bije się jego własnymi argumentami. Rola KRRiT polega m.in. na tym, by zebrała tego rodzaju wiedzę i przekazała ją Komisji, parlamentowi. Poseł Markiewicz ma prawo uważać, iż zrobiliśmy za mało, natomiast nieprawdą jest stwierdzenie, że nie robimy nic. Poseł Markiewicz ma z nami stały kontakt. Ostatnie spotkanie z radą nadzorczą i zarządem Radia Łódź nie było pierwszym takim spotkaniem, lecz kolejnym. Były również wizyty członków KRRiT. Proszę o utrzymanie proporcji. Nie unikam odpowiedzialności KRRiT za przynależny nam ustawowo obszar. Nie jest prawdą, że nic nie robiliśmy, bowiem Radio Łódź jest, niestety, jedną z naszych stałych trosk. Bez interwencji innych sił rynku nie widzę możliwości załatwienia tego problemu. Nie wystarczą tu wyłącznie siły KRRiT. Bardzo chętnie przyłączymy się do tych wysiłków, nawet na granicy naszych kompetencji. Proszę jednak o rzetelne wyważanie proporcji odpowiedzialności. Przepraszam bardzo, ale niestety muszę już opuścić posiedzenie Komisji.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Dziękujemy przewodniczącemu Sulikowi. Na tym zamykamy pierwszą część dyskusji. Do drugiej części zapisał się redaktor Władysław Bogdanowski - redaktor naczelny Radia Olsztyn.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselJanByra">Pozwalam sobie zwrócić uwagę na to, że nie otrzymałem odpowiedzi na moje pytanie.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Myślałem, że tę kwestię rozstrzygniemy zbiorczo. Wobec takiej uwagi proponuję, byśmy dokończyli udzielanie odpowiedzi na zgłoszone pytania. Nie wiem, kto z KRRiT udzieli odpowiedzi na pytanie posła Byry? Przypomnę, że chodziło o wpływ kondycji finansowej spółki na uposażenia dziennikarzy. Może odpowiedzi na to pytanie udzieli pan Michał Strąk.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#CzlonekKRRiTMichalStrak">Myślę, że w KRRiT najbliżej liczb znajduje się dyrektor Kuffel. Nie sądzę, by możliwa była bardzo precyzyjna odpowiedź na pytanie, dlaczego występują te różnice. Są po prostu określone zasady przyznawania środków abonamentowych, o których może powiedzieć dyr. Kuffel, są także dochody z reklamy. Są to łączne dochody spółek i spółki po prostu gospodarują tymi środkami w taki sposób, jaki uznają za stosowny. Natomiast w żadnym przypadku Krajowa Rada nie może ani nagradzać ani karać spółek za to, że płace są wyższe lub niższe. Proszę, by dyrektor Kuffel powiedział krótko o sposobie ustalania abonamentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Czy poseł Byra chce, by dyrektor Kuffel od razu udzielił odpowiedzi?</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoselJanByra">Tak, oczywiście.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#DyrektordepartamentuwKRRiTJacekKuffel">Podtrzymam to, co powiedział pan Michał Strąk. Obowiązuje kodeks handlowy, który upoważnia władze spółki do prowadzenia określonej polityki zatrudnieniowej i płacowej. KRRiT może tylko zrobić statystykę, przedstawić informację zbiorczą na temat kształtowania się wynagrodzeń. Podczas rozmów w czasie spotkań, przy podziale wpływów abonamentowych możemy sugerować władzom spółki zastanowienie się nad tym, czy należy prowadzić politykę zatrudnieniową poprzez pracowników. Należy to tylko i wyłącznie do kompetencji władz spółki w ramach posiadanych środków.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#DyrektordepartamentuwKRRiTJacekKuffel">W pierwszym kwartale 1994 r. obowiązywał neopopiwek, ustalony był nie podlegający opodatkowaniu limit miesięcznych wynagrodzeń pracowników. Wówczas władze dopiero co powstałych spółek mogły kształtować wynagrodzenia na poziomie wyższym ponad nieopodatkowany limit. Podstawą było to, aby posiadały odpowiednie środki na finansowanie tych wynagrodzeń.</u>
<u xml:id="u-26.2" who="#DyrektordepartamentuwKRRiTJacekKuffel">Władze spółek prowadzą różną politykę w stosunku do różnych służb w spółce. Podano przykład rozgłośni w Olsztynie. Wiemy, że władze tej spółki "wyprowadziły" działalność reklamową poza spółkę. Spółka rozlicza się /netto/ z efektywnego czasu reklamy, który został wyemitowany. W ten sposób spółka zmniejszyła zatrudnienie własne, zaś oszczędności z tego tytułu przeznaczyła na zwiększenie kadry dziennikarskiej, a część na podwyższenie średniej płacy. Cała ta polityka leży wyłącznie w kompetencji władz spółki.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Czy posłowie są usatysfakcjonowani odpowiedziami? Nie słyszę wyrażenia braku satysfakcji, możemy więc przejść do dalszej dyskusji. Udzielam głosu redaktorowi Bogdanowskiemu.</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#RedaktornaczelnyRadiaOlsztynWladyslawBogdanowski">Radio Olsztyn podano jako przykład spółki, w której dziennikarze zarabiają najwięcej, a przychody z reklamy są najniższe. Należy również zwrócić uwagę na kilka parametrów, które są zawarte w sprawozdaniu. Jeżeli spojrzymy na wzrost wynagrodzeń dziennikarskich w relacji do 1996 roku, to wzrosły one tylko o 10%. Świadczy to o tym, że kształtowanie wynagrodzeń dziennikarskich w Radiu Olsztyn jest długofalową polityką zarządu. Uważamy, że należy dziennikarzom dobrze płacić, by mieć dobrych dziennikarzy. A jak ma się dobrych dziennikarzy to ma się wysoką słuchalność. Radio Olsztyn ma najwyższą w Polsce tzw. frekwencję tygodniową - wynosi ona 55%. Frekwencja dzienna wynosi 31% i pod tym względem jesteśmy na drugim miejscu w kraju.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#RedaktornaczelnyRadiaOlsztynWladyslawBogdanowski">Kwestia kosztów prowadzonej działalności. Radio Olsztyn wymieniane jest wśród tych rozgłośni, w których koszty rodzajowe wzrosły najmniej w porównaniu do roku 1996. Nie można więc powiedzieć o szastaniu pieniędzmi na płace. Jest to wynik różnych innych oszczędności np. w wysokości zatrudnienia. W spółkach średnia zatrudnienia wynosi 111 etatów. W radiu Olsztyn pracuje 90 osób, ale nie oszczędzamy na etatach dziennikarzy. Pod względem wewnętrznej struktury zatrudnienia należymy do spółek, w których zatrudnienie dziennikarzy jest najwyższe - zajmujemy bodaj 3 miejsce w Polsce pod względem udziału dziennikarzy w ogólnym zatrudnieniu pracowników radia.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#RedaktornaczelnyRadiaOlsztynWladyslawBogdanowski">Kwestia kosztów reklamy. Praktycznie ich nie mamy. Przychody z reklam są stosunkowo niższe w porównaniu z innymi rozgłośniami. Jesteśmy chyba jedyną rozgłośnią w Polsce sprzedającą po prostu czas antenowy agencji, która nam płaci za ilość wykorzystanych w danym miesiącu minut. Dlatego żaden z pracowników rozgłośni nie jest zaangażowany w sprawę pozyskiwania produkcji reklam na antenę naszego radia. Proszę o to, by przy sporządzaniu takich sprawozdań pojawił się również wskaźnik efektywności działalności reklamowej. Wtedy byłaby pewna prawda na temat strony ekonomicznej prowadzonej działalności reklamowej w Radiu Olsztyn. Jeśli chodzi o przychody z reklam, to nie jesteśmy ostatnią rozgłośnią - plasujemy się gdzieś w środku - oczywiście biorąc pod uwagę przychody i koszty tej działalności. Chciałbym zaznaczyć, że działamy jedynie na obszarze jednego województwa, a więc nasz rynek reklamowy jest dość płytki. Województwo olsztyńskie liczy tylko 780 tys. mieszkańców.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PoselJanByra">Nie przypominam sobie, abym w jakikolwiek sposób sugerował, że ktoś szasta publicznymi pieniędzmi. Sam jestem dziennikarzem i bardzo mi zależy, żeby moi koledzy dziennikarze przyzwoicie zarabiali. Cieszę się, że tak się dzieje w Olsztynie. Prezes Bogdanowski wskazał na zależność słuchalności i zarobków, czyli jest to jakaś prawidłowość. Wydaje mi się, że nie jest to prawidłowość powszechna. Jeżeli odniesiemy tę miarę do Łodzi, to słuchalność jest tam fatalna, a zarobki są równie wysokie jak w Olsztynie.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#PoselJanByra">Nawiązując do wypowiedzi dyrektora Kuffla nie bardzo wierzę w to, że KRRiT nie ma wpływu na kształtowanie zarobków dziennikarzy. Aż 70% przychodów stanowi abonament, a wysokość wpływów z abonamentu określa Krajowa Rada. Może z tego wynikać, iż bez względu na to, czy jakaś rozgłośnia stara się zdobyć dodatkowe środki w postaci wpływów z reklam, to mimo wszystko finał jest taki, że jednych stać na to, by płacić dziennikarzom po 3 tys. zł a innych na 2 tys. zł. Powtarzam, że podstawowym źródłem dochodów jest abonament a nie własna inwencja.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PoselJanMariaJackowski">Nie ma więcej zgłoszeń do dyskusji. Zamykam rozpatrywanie pkt. I porządku dziennego.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#PoselJanMariaJackowski">Przystępujemy do pkt. II - sprawy bieżące. Przypominam, że w tym tygodniu mamy posiedzenie w dniu jutrzejszym i w czwartek. W dniu jutrzejszym będziemy kończyli przyjmowanie sprawozdania podkomisji do rozpatrzenia projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Przypomnę, że mamy przyjąć jeszcze 3 zmiany i poddać głosowaniu przyjęcie całego sprawozdania. Apeluję więc o obecność jutro o godz. 14.00 w sali nr 14.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#PoselJanMariaJackowski">Posiedzenie Komisji w dniu 16 lipca br. /w czwartek/ będzie dotyczyło przyszłego modelowego rozwiązania szkolnictwa artystycznego. Ta sprawa wzbudza duże zainteresowanie środowisk reprezentujących szkolnictwo artystyczne. Myślę, że dobrze byłoby powołać podkomisję, która wypracuje nasze stanowisko w tej materii. Rozpatrzymy również odpowiedź ministra skarbu państwa na opinię nr 7 Komisji.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#PoselJanMariaJackowski">Przypominam, że posłowie otrzymali pismo w sprawie propozycji tematów do planu pracy na następne półrocze. O ile pamiętam, to nie zostały zrealizowane 3 tematy z przyjętego w styczniu br. planu pracy: powódź, Biblioteka Narodowa, wyjazdowe posiedzenie Komisji w Krakowie oraz sprawy związane ze sponsoringiem, reklamą. Praktycznie są to cztery tematy. Posiedzenie wyjazdowe odbędzie się prawdopodobnie we wrześniu. Tę sprawę pilotuje poseł Urbańczyk w porozumieniu z władzami Krakowa.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#PoselJanMariaJackowski">Czy są jeszcze jakieś sprawy bieżące? Nie widzę. Zamykam posiedzenie.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>