text_structure.xml 71.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek dzienny otrzymaliście państwo w formie pisemnej. Czy są do niego jakieś uwagi? Nie stwierdzam. Chciałbym zaproponować rozszerzenie porządku dziennego o punkt, w ramach którego uchwalimy dezyderat nr 12 Komisji w sprawie założeń do projektu budżetu na 2001 r. W tej sprawie odbyło się już posiedzenie Komisji, podczas którego jej członkowie upoważnili prezydium do przygotowania stosownego projektu dezyderatu. Projekt ten wszyscy z państwa otrzymali na piśmie.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W związku z powyższym proponuję, żebyśmy teraz, w pierwszym punkcie porządku obrad przyjęli ten dezyderat. W drugim punkcie rozpatrzymy informację o wpływach i wydatkach środka specjalnego za I półrocze 2000 r. oraz stanie realizacji inwestycji strategicznych w latach 2000/2001, natomiast w ramach punktu trzeciego rozpatrzymy informację o zasadach finansowania zadań własnych samorządów w zakresie kultury fizycznej i turystyki w kontekście przepisów ustawy o finansach publicznych. Czy ktoś z państwa ma jakieś pytania lub uwagi w stosunku do tak zmodyfikowanego porządku dziennego? Nie stwierdzam, wobec tego porządek dzienny uważam za przyjęty.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przystępujemy do rozpatrzenia pierwszego punktu porządku obrad, w ramach którego Komisja uchwali dezyderat nr 12 do Prezesa Rady Ministrów w sprawie założeń do projektu budżetu na 2001 r. Wiem, że odbyła się w tej sprawie dyskusja z udziałem przedstawicieli odpowiednich resortów. Pojawiły się określone propozycje zapisów. Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w sprawie przedstawionego projektu dezyderatu? Chodzi mi o to, czy projekt ten odzwierciedla przebieg dyskusji i ustalenia podjęte w czasie posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Nie stwierdzam uwag, w związku z tym stawiam wniosek o przyjęcie dezyderatu nr 12 Komisji, w sprawie założeń do projektu budżetu na 2001 r., adresowanego do Prezesa Rady Ministrów. Kto z państwa jest za przyjęciem zaproponowanej treści dezyderatu?</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W głosowaniu posłowie jednogłośnie opowiedzieli się za wnioskiem. Stwierdzam, że Komisja uchwaliła dezyderat nr 12.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przystępujemy do realizacji drugiego punktu porządku obrad, w ramach którego rozpatrzymy informację o wpływach i wydatkach środka specjalnego za I półrocze 2000 r. oraz stanie realizacji inwestycji strategicznych na lata 2000/2001. W tej sprawie UKFiS przedłożył członkom Komisji stosowny materiał. Uprzejmie proszę przedstawiciela Urzędu o dokonanie wprowadzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuJanKozlowski">Przedstawię dane za I półrocze 2000 r., ale będę się również odnosił do najświeższych danych, czyli dotyczących okresu do końca września. Wpływy na rachunku środków specjalnych wynoszą na I półrocze łącznie 200 mln 269 tys. zł, co stanowi 46,9% planu rocznego. Na tę sumę składają się wpłaty dokonane przez przedsiębiorstwo Totalizator Sportowy SA w wysokości 193 mln 504 tys. zł oraz odsetki bankowe i pozostałe wpływy.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuJanKozlowski">Jak łatwo obliczyć, niedobór na I półrocze wyniósł 22 mln zł, natomiast na koniec września, w stosunku do zaplanowanych wpływów, niedobór ten wynosi 31 mln zł. Chodzi o niedobór na koncie A, czyli koncie inwestycyjnym.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuJanKozlowski">Wykonanie wydatków z tych środków wynosi 147 mln 115 tys. zł, co stanowi 33,2% planu rocznego. W ramach tych wydatków przeznaczono: 87 mln 612 tys. zł na modernizacje, remonty i dofinansowanie inwestycji w ramach obiektów sportowych, 48 mln 773 tys. zł na rozwój sportu dzieci i młodzieży oraz 10 mln 730 tys. zł na rozwój sportu osób niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuJanKozlowski">Stan środków obrotowych na koniec czerwca wynosił 110 mln 2 tys. zł. Na ten wysoki stan środków wpłynęło przede wszystkim to, że urzędy marszałkowskie bardzo późno przesłały nam plany rozwoju bazy sportowej. Ta sprawa jest niezwykle istotna i pozwolę sobie na kilka słów komentarza. Otóż w marcu 1999 r. wystąpiliśmy do wszystkich marszałków województw z prośbą o przesłanie do 14 maja 1999 r. programów rozwoju bazy sportowej na 2000 r. Podaliśmy wówczas wysokość kwot przewidywanych do wykorzystania.</u>
          <u xml:id="u-2.4" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuJanKozlowski">Z kolei w lutym 2000 r. dysponowaliśmy już dokładnym rozliczeniem wpływów z Totalizatora Sportowego i przesłaliśmy do wszystkich marszałków wojewódzkich pisma zawierające wyszczególnienie, jaka kwota jest do dyspozycji, ile środków jest przewidziane na nowo rozpoczynane inwestycje, a ile na inwestycje kontynuowane.</u>
          <u xml:id="u-2.5" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuJanKozlowski">Sejmiki wojewódzkie po raz pierwszy musiały opracowywać plany rozwoju bazy sportowej, wobec tego kilkakrotnie musiały się spotykać w celu uzgodnienia tego programu. Ponadto bardzo często, w przypadku niektórych województw aż czterokrotnie, przesyłano nam korekty tych planów.</u>
          <u xml:id="u-2.6" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuJanKozlowski">Wynikało to z faktu, że przedstawiano nam tylko rok 2000, tymczasem bank zawiera umowę na całość inwestycji, co sprawia, że musi być pokazana całość inwestycji, również jeżeli jej realizacja kończy się w 2001 r. lub nawet 2002 r., tak by zawarcie umowy było możliwe. Były również takie przypadki, że w planach na 2001 r. przekraczano limity środków przewidywanych na ten rok. Pisaliśmy do sejmików, że następne lata muszą być na poziomie roku bieżącego. W sumie spowodowało to, że prezes Urzędu mógł zatwierdzić terenowy plan inwestycyjny dopiero w czerwcu tego roku. Jako ostatnie, program rozwoju bazy sportowej przysłało nam woj. podlaskie. Stało się to 31 maja br. Doszło do sytuacji, że do marca spłynęło zaledwie 18 wniosków. Z opóźnieniem były zawierane również umowy w banku. Wprawdzie tych wniosków było coraz więcej z każdym miesiącem, tak że w tej chwili spłynęło ich już 467. Pokazuje to, że obecnie ta dynamika gwałtownie rośnie.</u>
          <u xml:id="u-2.7" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuJanKozlowski">Na naszą prośbę marszałkowie monitorują obecnie te wszystkie inwestycje i mają świadomość, że jeżeli nie wykorzystają środków w danym województwie, to one przepadną i wejdą do ogólnej puli, która następnie będzie dzielona.</u>
          <u xml:id="u-2.8" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuJanKozlowski">W związku z tym marszałkowie bardzo pieczołowicie podchodzą do tej kwestii i dlatego jesteśmy przekonani, że to wysokie saldo, które wystąpiło na koniec czerwca, będzie teraz gwałtownie topniało, aż do ustabilizowania się na koniec roku, może nie na poziomie zerowym, ale w przyzwoitych granicach.</u>
          <u xml:id="u-2.9" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuJanKozlowski">Chciałbym odnieść się do sytuacji, że te wpływy są mniejsze niż planowane. Wprawdzie wrzesień był lepszy o 3 mln zł niż analogiczny miesiąc roku ubiegłego, ale nawet, jeżeli plan wpływów nie będzie wykonany, to jednak nie stwarza to zagrożenia dla już podpisanych umów, czy też tych, które będą podpisywane.</u>
          <u xml:id="u-2.10" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuJanKozlowski">Po pierwsze, dlatego że ten wysoki stan salda spowodował powstanie bardzo wysokich odsetek, które na półrocze wynosiły prawie 6,5 mln zł, co oznacza, że na koniec roku prawie ulegną podwojeniu.</u>
          <u xml:id="u-2.11" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuJanKozlowski">Po drugie, dlatego że wchodziliśmy w ten rok z 15 mln zł salda, zatem jeżeli nawet plan nie zostanie wykonany, to te dwie pozycje zrównoważą niedobór i sprawią, że nie będziemy na minusie.</u>
          <u xml:id="u-2.12" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuJanKozlowski">Jeżeli chodzi o konkretne wydatki na inwestycje, to kształtują się one w taki sposób, że na inwestycje w ramach Centralnego Ośrodka Sportu wydano w tym półroczu 18 mln 388 tys. zł, na akademie wychowania fizycznego i inne wydano 22 mln 376 tys. zł, natomiast na inwestycje terenowe wydano 46 mln 856 tys. zł. W sumie wydatki te wyniosły 87 mln 612 tys. zł. Wykonanie w ramach poszczególnych podmiotów jest różne. Na przykład w przypadku województw, największe wykonanie na półrocze wystąpiły w województwach lubuskim i łódzkim. Tam jego poziom wyniósł 35-39%. Z kolei w woj. opolskim wykonanie wynosiło niecałe 4%. Średnie wykonanie wynosiło w I półroczu ponad 20%.</u>
          <u xml:id="u-2.13" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuJanKozlowski">Jeżeli chodzi o wykorzystanie środków centralnych, to sytuacja była nieco lepsza, ponieważ te podmioty mają po prostu większe doświadczenie. W akademiach wychowania fizycznego wykorzystanie to kształtowało się nawet na poziomie 80%, jak w przypadku AWF we Wrocławiu, czy też na poziomie 50% - AWF w Warszawie. Najsłabsze wykorzystanie środków wystąpiło w AWF w Krakowie, ponieważ w ogóle nie wykorzystano przyznanej dotychczas kwoty. Średnie wykonanie w akademiach wychowania fizycznego ukształtowało się na poziomie 40%.</u>
          <u xml:id="u-2.14" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuJanKozlowski">W tym półroczu zrealizowano 41 inwestycji strategicznych, przy nakładach w wysokości 45 mln 711 tys. zł, w tym na Centralny Ośrodek Sportu - 18 mln 388 tys. zł, akademie wychowania fizycznego, w sumie 12 inwestycji - 11 mln 991 tys. zł oraz inne inwestycje strategiczne, czyli te wskazywane przez polskie związki sportowe, 24 inwestycje - 15 mln 341 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-2.15" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiSportuJanKozlowski">Szczegółowy wykaz tych inwestycji został załączony do przedłożonego Komisji materiału pisemnego. Tyle podstawowych informacji, które chciałem przekazać. Jeżeli pojawią się jakieś pytania, to chętnie na nie odpowiem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Rozpoczynamy turę pytań do pana prezesa Jana Kozłowskiego, ewentualnie do prezesa Totalizatora Sportowego SA pana Władysława Jamrożego. Może pan prezes chciałby w jakiś sposób uzupełnić przedstawioną informację.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pragnę przypomnieć, że zgodnie z sugestią Komisji, zostały zwiększone plany wpływów środka specjalnego, w stosunku do wcześniejszych zamiarów kierownictwa Totalizatora Sportowego SA. To zwiększenie wynikało z naszych wcześniejszych obserwacji dotyczących dynamiki wpływów kształtujących się w latach poprzednich.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Chcielibyśmy się dowiedzieć, czy z państwa obserwacji wynika, iż do końca roku jest szansa na odrobienie zaległości, czy też należy raczej przewidywać zmniejszone wpływy środka specjalnego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PrezeszarzaduTotalizatoraSportowegoSAWladyslawJamrozy">Na wstępie chciałbym zapytać o pewną kwestię. Otóż nie bardzo rozumiem, skąd wzięły się założenia do budowania przez państwa planów dotyczących przychodów z Totalizatora Sportowego.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PrezeszarzaduTotalizatoraSportowegoSAWladyslawJamrozy">Rzecz w tym, iż gdy podejmowałem prezesurę w kwietniu 2000 r. plan finansowy przedsiębiorstwa nie był jeszcze zatwierdzony. W związku z tym chciałbym zapytać o to założenie i skąd ono się wzięło?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, panie prezesie, że najpierw należy sprawdzić, co się ma w kierowanej przez siebie firmie oraz jak przebiegały posiedzenia naszej Komisji poświęcone tym zagadnieniom. Zazwyczaj przedstawiciele rządu oraz w ogóle różnych instytucji przychodzą przygotowani na nasze posiedzenia. Powiem tylko, że stosowni przedstawiciele zarządu Totalizatora Sportowego SA prezentowali swoje propozycje, odbywały się dyskusje, a parlament - zgodnie z ustawami - uchwala wpływy i wydatki. Tak też się stało w tym przypadku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PrezesWladyslawJamrozy">Pozwolę sobie na kilka zdań wyjaśnienia. Otóż w kierowanej przeze mnie firmie nie ma żadnych dokumentów, z których wynikałoby, że Totalizator Sportowy SA składał jakieś deklaracje w omawianej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PrezesWladyslawJamrozy">Przygotowałem dla państwa materiały informacyjne, które zawierają dane na temat obecnej działalności firmy oraz jej przychodów. Jeżeli zechcecie państwo rzucić okiem na tych kilka stron, a następnie zadać mi pytania, to ustosunkuję się do wszystkich zaistniałych wątpliwości.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselZygmuntRatman">Byłem przygotowany do zadania kilku pytań, ale w zaistniałej sytuacji pragnę postawić wniosek formalny o przełożenie tego punktu na następne posiedzenie Komisji, tak żebyśmy mogli spokojnie zapoznać się z tym materiałem. Dla mnie cała ta sytuacja jest bulwersująca. Uczestniczyłem już w kilkuset posiedzeniach różnych komisji sejmowych i stwierdzam, że to, co zaprezentował dzisiaj prezes Totalizatora Sportowego SA, jest ...  Brakuje mi odpowiedniego słowa. Stwierdzam tylko, że mamy tu ewidentnie do czynienia z nieprzygotowaniem się przez pana prezesa na posiedzenie Komisji. Nie widzę sensu dalszego prowadzenia dyskusji, skoro nasi rozmówcy są nieprzygotowani.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#PoselZygmuntRatman">Przypominam, że nasza Komisja gościła w siedzibie Totalizatora Sportowego SA i przedstawiono wówczas warunki, możliwości etc. Niestety, dzisiaj wyraźnie widać, że nie mamy o czym rozmawiać. Wobec powyższego postawiłem formalny wniosek o przeniesienie tego punktu na następne posiedzenie Komisji, o ile oczywiście druga strona będzie przygotowana do dyskusji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Prosiłbym jednak, żebyście państwo spojrzeli na te materiały. One są dosyć przejrzyste i sądzę, że po zapoznaniu się z nimi, dyskusja będzie jednak możliwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselZygmuntRatman">Sama wypowiedź pana prezesa Władysława Jamrożego świadczy o tym, że nie mamy o czym dzisiaj dyskutować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Przyznam, że również jestem zaskoczony tą krótką wypowiedzią pana prezesa. Sądzę, że w tej sytuacji wypada zadać pytanie pod adresem kierownictwa UKFiS. Wygląda na to, że coś nie zadziałało na linii Urząd - Totalizator Sportowy SA, ponieważ nagle się okazuje, że nie wiemy, w co gramy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselHenrykGoryszewski">W regulaminie Sejmu nie są zapisane postanowienia dotyczące tego, w jakiej formie mają być przedkładane Sejmowi materiały, jednak funkcjonuje w tej kwestii coś takiego, jak dobre obyczaje. Funkcjonują one nie tylko w Sejmie, ale nawet w sferze tak przyzwyczajonej do operowania wykresami jak np. bankowość lub księgowość. Zgodnie z tymi obyczajami do przedstawianych materiałów zawierających wykresy załącza się legendę, czyli część opisową. Dobre obyczaje wymagają, że ktokolwiek byłby tutaj zaproszony, to nie jest to zaproszenie na przyjęcie towarzyskie i ten ktoś nie robi Sejmowi zaszczytu, że tutaj przychodzi. To jest Sejm, czyli najwyższy i posiadający uprawnienia kontrolne organ Rzeczypospolitej.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoselHenrykGoryszewski">Chciałbym przyłączyć się do wniosku złożonego przez pana posła Zygmunta Ratmana i jednocześnie zwrócić uwagę na pewien istotny przepis regulaminu Sejmu, mianowicie, że wnioski formalne powinny być poddawane pod głosowanie przed rozpatrywaniem jakichkolwiek spraw merytorycznych.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PoselHenrykGoryszewski">Obyczaje panujące w komisjach sejmowych nie przewidują rozwiniętej dyskusji nad wnioskami formalnymi, natomiast dopuszczają formułę, w myśl której dana komisja wysłuchuje głosu za i głosu przeciw.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PoselHenrykGoryszewski">W związku z powyższym jest pan zobligowany, panie przewodniczący, regulaminem Sejmu do poddania pod głosowanie wniosku formalnego o przełożenie tego punktu na następne posiedzenie Komisji. Nie powinno być dalszych dyskusji na ten temat, tylko głos poselski za, głos poselski przeciw i głosowanie wniosku formalnego. Dopiero wówczas, gdy głosowanie nie przesądzi o przełożeniu tego punktu, będzie pan mógł, panie przewodniczący, udzielać głosu wszystkim obecnym, w kolejności, jaką uzna pan za słuszną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Dziękuję za tę uwagę. Oczywiście, miałem zamiar uczynić tak, jak to opisał pan poseł, niemniej jednak, znając pana posła Eugeniusza Kłopotka oraz pana posła Henryka Goryszewskiego, wiem, że w takich trudnych sytuacjach, zawsze przedstawiają także swoje własne wnioski formalne. Dlatego też dopuściłem panów do głosu. Następnie miałem zamiar rozstrzygnąć kwestię wniosku formalnego już złożonego i ewentualnie dalszych wniosków formalnych.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Widzę, że pan prezes Władysław Jamroży od dłuższej chwili zgłasza chęć zabrania głosu. Za chwilę udzielę panu głosu, ale bez względu na to, co pan powie, najpierw musimy rozstrzygnąć wniosek formalny o przełożenie tego tematu w celu wcześniejszego zapoznania się z materiałami przedstawionymi przez kierowaną przez pana firmę.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Kto z państwa jest za przełożeniem dyskusji nad tym punktem porządku dziennego na jedno z kolejnych najbliższych posiedzeń Komisji?</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W głosowaniu posłowie przyjęli wniosek formalny przy 11 głosach za, 3 głosach przeciw i 1 głosie wstrzymującym się.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Poseł Maciej Stanisław Jankowski /niez./: Bardzo proszę, żeby przed następnym rozpatrywaniem tego punktu, najlepiej z kilkudniowym wyprzedzeniem, zostały nam dostarczone materiały, które rzeczywiście dotyczą meritum sprawy. Byłoby dobrze, gdyby Totalizator Sportowy oraz Urząd Kultury Fizycznej i Sportu dokładnie ustaliły, o co chodzi, tak żebyśmy otrzymali właściwie opracowany materiał. Chciałbym się dowiedzieć, jaka jest różnica między wpływami środka specjalnego planowanymi przez UKFiS a propozycjami Totalizatora Sportowego SA.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Zgodnie z tym, co sugerował pan poseł Henryk Goryszewski, powinniśmy otrzymać materiał zbiorczy i opisowy. Wykres dotyczący kwestii, jaki był wzrost wpływów Totalizatora Sportowego z poszczególnych gier, np. loterii, jest dla mnie mało interesujący. Nas obchodzi sprawa wpływów środka specjalnego, a nie wykresy dotyczące tego, kto w co gra.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Prosiłbym, żebyśmy nie wprowadzali niepotrzebnej nerwowej atmosfery. Przypominam, że to na wniosek naszej Komisji, Komisja Finansów Publicznych przyjęła zwiększony plan wpływów i wydatków środka specjalnego.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Totalizator Sportowy SA przedstawiał mniejsze wpływy, natomiast my, po analizie itd., zaproponowaliśmy zwiększenie tego planu, co zostało przyjęte przez parlament.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W sumie oznacza to, że te wpływy i wydatki zostały przjęte w związku z naszymi rozstrzygnięciami. Kwestię realizacji wydatków zaprezentował przedstawiciel UKFiS, natomiast zagadnieniem wpływów, oczywiście, zajmuje się Totalizator Sportowy SA. Czyni to w określonych uwarunkowaniach. Sądzę, że pytanie skierowane przez nas do pana prezesabardziej dotyczyło tychże uwarunkowań. Zazwczaj kierownictwo firmy informowało nas, że np. z prognoz wynika, iż do końca roku wpływy będą mniejsze czy też większe lub np., że wprowadzenie opodatkowania wygranych może spowodować zmniejszenie wpływów etc. Zawsze było tak, że kilkanaście czynników decydowało o wysokości tych wpływów. Widzę, że pan prezes Władysław Jamroży zgłasza chęć zabrania głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Panie przewodniczący, przełożyliśmy ten punkt posiedzenia, tak więc wypowiedź pana prezesa jest zbędna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Panie pośle, oczywiście przerwaliśmy dyskusję w tym punkcie, ale pan prezes zgłaszał chęć zabrania głosu przed przegłosowaniem wniosku formalnego. Może pozwólmy mu na wygłoszenie dwóch zdań komentarza.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselHenrykGoryszewski">Panie przewodniczący, do pana należy zadbanie o powagę Sejmu. Skoro Komisja przed chwilą zadecydowała w głosowaniu o przeniesieniu tego punktu na jedno z kolejnych posiedzeń, to pan przewodniczący ma obowiązek zamknąć teraz ten punkt porządku obrad.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W tej sytuacji nie udzielam głosu panu prezesowi. Panie prezesie, proszę o zrozumienie.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przechodzimy do kolejnego punktu porządku obrad, w ramach którego rozpatrzymy informacje o zasadach finansowania zadań własnych samorządów w zakresie kultury fizycznej i turystyki w kontekście przepisów ustawy o finansach publicznych.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Uprzejmie proszę przedstawiciela Ministerstwa Finansów o kilka zdań wprowadzenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#NaczelnikwMinisterstwieFinansowAlicjaCiesek">Jak rozumiem, chodzi głównie o kwestię finansowania stowarzyszeń kultury fizycznej, działających na terenie danej gminy lub innej jednostki samorządu terytorialnego. Odpowiedź, którą państwo otrzymaliście, jest związana głównie z art. 118 ustawy o finansach publicznych.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#NaczelnikwMinisterstwieFinansowAlicjaCiesek">Artykuł ten został znowelizowany w 1999 r., w takim kierunku, by umożliwić przekazywanie dotacji podmiotom działającym na zasadzie non profit, które realizują zadania jednostek samorządu terytorialnego. W art. 118 znajduje się również określenie, że zasady udzielania dotacji na realizację tych zadań muszą być określone w trybie uchwały organu stanowiącego. W uchwale tej powinny być określone: sposób przekazywania środków, sposób ich rozliczenia po wykonaniu zadania oraz oczywiście termin rozliczenia się przed jednostką samorządu terytorialnego.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#NaczelnikwMinisterstwieFinansowAlicjaCiesek">Ustawa o samorządzie gminnym i samorządzie powiatowym stanowi, że zadania w zakresie kultury fizycznej i turystyki są zadaniami własnymi samorządu. Jak państwo wiecie, samorządy głównie po to dysponują własną pulą dochodów, by finansowały realizację nałożonych ustawowo zadań własnych. Jeżeli samorządy nie posiadają określonych jednostek organizacyjnych bądź jednostki organizacyjne nie wykonują określonych zadań, tych, które zdaniem danej jednostki samorządu powinny być wykonywane, wówczas na podstawie art. 118 jednostki te mają prawo zlecić wykonanie tych zadań innym jednostkom nie będących jednostkami organizacyjnymi danego samorządu.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#NaczelnikwMinisterstwieFinansowAlicjaCiesek">Tyle z mojej strony. Jeżeli są jakieś pytania, to chętnie na nie odpowiem. Mogę jeszcze dodać, że ustawa o finansach publicznych dopuszcza przekazywanie środków publicznych - środki samorządowe to również środki publiczne - na realizację określonych zadań przez podmioty nie będące jednostkami organizacyjnymi samorządów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Otwieram dyskusję. Na wstępie pragnę stwierdzić, że włączenie tego punktu do dzisiejszego porządku dziennego wynika z informacji i sugestii przekazywanych nam przez działaczy stowarzyszeń kultury fizycznej.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sygnalizują oni, iż pojawiają się trudności interpretacyjne związane z rodzajem kosztów, które mogą być finansowane jako zadanie własne gminy, w ramach umów ze stowarzyszeniami kultury fizycznej. Na przykład jedna z regionalnych izb obrachunkowych zakwestionowała zakup sprzętu sportowego, opłaty sędziowskie oraz jeszcze inne wydatki. W świetle takich przypadków, pojawił się pewien niepokój, bo skoro gmina decyduje się zawrzeć umowę z podmiotem posiadającym osobowość prawną i zlecić jej zadanie w zakresie np. rozwoju sportu dzieci i młodzieży w środowisku wiejskim, elementem tego rozwoju jest współzawodnictwo, co z kolei implikuje uczestnictwo sędziego, to nie da się uniknąć ponoszenia określonych kosztów.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeżeli gmina decyduje się partycypować w tych kosztach, to czy na dzień dzisiejszy są formalne przeszkody w zakresie ich ponoszenia? Czy zatem jest tak, jak stwierdziła pani naczelnik, że prawie wszystko, poza art. 118, jest rozstrzygane w uchwale samorządu danego szczebla, w której to uchwale rozstrzygane są wszystkie kwestie dotyczące podpisywania umowy, daty, odpowiednich terminów rozliczenia oraz rodzaju zadań własnych gminy, które mogą być zlecane?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselZygmuntRatman">Mam pytanie, ale kieruję je do pana przewodniczącego. Wysłuchałem wypowiedzi pani naczelnik, a także przeczytałem odpowiedź ministra finansów podpisaną przez panią podsekretarz stanu. Odpowiedź ta jest prosta i oczywista, bo przecież uchwalaliśmy te wszystkie przepisy. Wobec powyższego chciałbym zapytać pana przewodniczącego, jaka była treść zapytania skierowanego do Ministerstwa Finansów, ponieważ w ramach odpowiedzi otrzymaliśmy po prostu pouczenie, czy może raczej przypomnienie tego wszystkiego, co uchwaliliśmy w określonych przepisach.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PoselZygmuntRatman">Myślałem, że w całej sprawie chodzi o kontynuację naszej dyskusji sprzed ponad pół roku, kiedy to poprosiliśmy panią minister Halinę Wasilewską-Trenkner o odpowiedź na pytanie, gdzie podziały się pieniądze skierowane do budżetów wojewódzkich i terenowych na turystykę i kulturę fizyczną, tymczasem odpowiedź resortu nie dotyczy tej kwestii. Nie bardzo zatem wiem, czego dotyczyło to właściwe pytanie i czy odpowiedź, którą otrzymaliśmy, jest odpowiedzią na właśnie to pytanie. Zacytowanie przepisów, które w zasadzie są nam znane wydaje mi się zbędne.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PoselZygmuntRatman">W tej sytuacji prosiłbym pana przewodniczącego o przedstawienie kopii tego pisma, bo nie bardzo wiem, o co w nim chodziło i o czym w tej chwili mówimy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Panie pośle, już odpowiadam. Ten punkt porządku dziennego rozpatrujemy zgodnie z przyjętym przez nas wszystkich planie pracy na II półrocze.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Z korespondencji napływającej do Komisji wynikało, że w terenie zarysowuje się problem związany z konstruowaniem stosownych uchwał przez jednostki samorządu terytorialnego. Mogę podać kolejny przykład niejasności prawnej, a mianowicie czy możliwe jest zawieranie całorocznych umów ze stowarzyszeniami kultury fizycznej, czy też muszą one być jednorazowe, czyli osobne na każde działanie. Realna sytuacja była taka, że co gmina, to inny obyczaj.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pierwsza niejasność dotyczyła rodzaju kosztów, które mogą być finansowane przez gminy. Część regionalnych izb obrachunkowych stoi na stanowisku, że koszty wynikające z realizacji zadań gminy, jako zadań zleconych podmiotom kultury fizycznej zaliczanym do sektora pozarządowego, nie mogą być finansowane przez gminy.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Zapewne pamiętacie państwo, jakie były na początku kłopoty z wdrażaniem art. 118. Wiele gmin uznało, że nie ma możliwości dotowania tej działalności. Z terenu napływały do nas określone sygnały w tym aspekcie i to dlatego ten punkt został wprowadzony do planu pracy Komisji. Poprosiliśmy również resort finansów o stosowne wyjaśnienia. Oczywiście, te wyjaśnienia są jak najbardziej zasadne. W wielu przypadkach tak to funkcjonuje, ale w wielu innych tak nie funkcjonuje, stąd nasze zainteresowanie całą kwestią.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselHenrykGoryszewski">Należę do wąskiej grupy osób, które mogą się uważać za współtwórców ustawy o finansach publicznych. Ustawa ta była bardzo wnikliwie przepracowana w Sejmie i z pewnością Sejm jest, przynajmniej w połowie, twórcą tej ustawy. W drugiej połowie jej twórcą jest rząd.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PoselHenrykGoryszewski">Przewodniczyłem podkomisji, która została wyłoniona przez Komisję Finansów Publicznych. W zasadzie w jej skład weszło prezydium tej Komisji. Podkomisja ta przygotowywała tekst tej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PoselHenrykGoryszewski">Sięgając do moich wieloletnich prawniczych doświadczeń, często mówię moim studentom, że pisanie ustaw i w ogóle aktów prawnych, uczy pokory intelektualnej. Niesłychanie trudno jest tak napisać akt prawny, by uchronić się przed popełnieniem błędów. Sam mam na koncie kilka takich błędów, które popełniłem w trakcie pisania aktów niższego rzędu, że gdy sobie o nich przypominam, to cierpnie mi skóra.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PoselHenrykGoryszewski">W przypadku ustawy o finansach publicznych zadziałał jeszcze jeden element, zazwyczaj decydujący o tym, czy dany akt prawny jest dobry, czy też jest zły. Tak naprawdę przy budowie aktu prawnego potrzebna jest bardzo bogata wyobraźnia. Ktoś, kto buduje akt prawny, musi mieć bardzo bogatą wyobraźnię, w celu uzmysłowienia sobie, jakie niejasne i konfliktowe sytuacje, czy też luki, mogą się pojawić, gdy ten akt prawny będzie stosowany.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PoselHenrykGoryszewski">Artykuł 118 oraz niektóre inne przepisy, były przez nas budowane pod wpływem przemożnego lęku, który wynikał z doświadczeń III Rzeczypospolitej, która niestety, jest państwem - wiem, że narażę się niektórym moim kolegom - w którym środki finansowe daje się swoim. Zaznaczam, iż mam na myśli cały okres III Rzeczypospolitej oraz wszystkie struktury polityczne, a nie tylko ten czy inny obóz polityczny, tę czy inną koalicję, czy też tę czy inną kadencję parlamentu. Po prostu swoim daje się więcej niż obcym. To jest właśnie źródło tak wielkiej restrykcyjności art. 118 oraz niektórych innych artykułów. Dotyczą one możliwości dysponowania środkami publicznymi. W istocie, byliśmy zdominowani myśleniem o ochronie finansów publicznych przed nadużyciami oraz dysponowaniem nimi w sposób nieuzasadniony rzeczywistym interesem publicznym.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PoselHenrykGoryszewski">Chodziło nam również o to, by finanse publiczne były dysponowane możliwie w oderwaniu od kryteriów politycznych pojmowanych na sposób partyjny. Stąd między innymi bardzo szerokie - za szerokie, jak się okazało w konfrontacji z rzeczywistością - dysponowanie tymi środkami poprzez przetargi. Stąd również przepisy, które w ustawie muszą mieć duży poziom ogólności i które sprawiają, że przy tym restryktywnym podejściu pojawiają się problemy, których sobie nie wyobrażaliśmy, chociażby czy można zawrzeć umowę na rok, czy też można ją zawrzeć tylko na konkretne zadanie. Mnie, jako prawnikowi, wydaje się, że można zawrzeć na rok, a także na więcej lat, skoro prawo o finansach publicznych mówi o możliwości konstruowania zadań sfinansowanych ze środków publicznych w okresach wieloletnich i zapisywaniu ich w budżecie w odpowiedni sposób. W tej sytuacji zarysowują się dwa pytania. Być może na jedno z nich Ministerstwo Finansów jest w stanie odpowiedzieć już dzisiaj. Chciałbym zapytać, czy do resortu docierają sygnały ilustrujące trudności w stosowaniu tego artykułu w sferze kultury fizycznej? Pamiętam, że na samym początku funkcjonowania ustawy o finansach publicznych pojawiły się informacje, że art. 118 oraz inne restruktywne zapisy ustawy nie pasują do finansowania zadań w sferze kultury.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#PoselHenrykGoryszewski">Miała pojawić się ustawa o finansowaniu zadań ze sfer kultury, ale, jak mi się zdaje, projekt tej ustawy jeszcze się nie pojawił. Nie jestem posłem opozycyjnym, tak więc nie będę się stale wypowiadał na temat, jak są wypełniane zobowiązania składane wobec Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#PoselHenrykGoryszewski">Chciałbym zresztą przeprosić pana przewodniczącego za moje dosyć ostre wystąpienie, w związku z całą sytuacją, która miała miejsce przy okazji rozpatrywania drugiego punktu porządku obrad. Zawsze broniłem autorytetu Sejmu jako poseł. Jako młody człowiek zostałem kiedyś zabrany przez mojego szefa do Sejmu i był to taki czas - było to w okresie PRL - że zapraszani goście wstawali mówiąc do Wysokiego Sejmu. Było nie do pomyślenia, by zaproszony gość przyszedł i rzucił tutaj trzy kartki papieru - mogą mnie dzisiaj wyrzucić z AWS za to, że krytykuję naszego człowieka - mówiąc, że on nie wie, skąd się coś wzięło.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#PoselHenrykGoryszewski">Mam jeszcze jedno pytanie. Nie jestem konstytucjonalistą, jako prawnik, i nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć, ale może nadszedł właściwy moment, by Komisja zwróciła się do Biura Legislacyjnego oraz Biura Studiów i Ekspertyz o opinię, czy w świetle polskiego systemu prawnego istnieje możliwość, cieszących się autorytetem, a nie wiążących w sensie legalnym, udzielania wyjaśnień interpretacyjnych przez ministra finansów. Mamy taki mechanizm udzielania wyjaśnień w zakresie prawa podatkowego. On na szczęście został ostatnio stworzony. Funkcjonuje także mechanizm udzielania wyjaśnień, jakkolwiek nie jest on optymalny, dotyczących prawa celnego. Skoro pojawiają się różne interpretacje, a funkcjonuje w tej chwili 16 regionalnych izb obrachunkowych, to musi istnieć jakiś mechanizm ujednolicania praktyki, żeby to, co jest praworządne w woj. podlaskim, nie było traktowane jako niepraworządne np. w woj. wielkopolskim.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#PoselHenrykGoryszewski">W tej sytuacji niezwykle istotna wydaje mi się odpowiedź na pytanie, jakie to są mechanizmy lub co trzeba zmienić w systemie prawa, by minister finansów został wyposażony w instrument ujednolicania stosowania prawa. Jest ona istotna szczególnie na tle problemu, który dzisiaj rozpatrujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#DoradcaekonomicznywNajwyzszejIzbieKontroliEdwardBochacz">Obecnie przeprowadzamy kontrolę gospodarowania środkami publicznymi przeznaczonymi m.in. dla stowarzyszeń kultury fizycznej. W toku tej kontroli natknęliśmy się na przypadki finansowania, które nie mają pokrycia w przepisach ustawy o finansach publicznych. Chodzi o to, że w małych jednostkach samorządu terytorialnego oraz w małych klubach sportowych nie zawiera się umów o dofinansowaniu określonego zadania, tylko jednostka samorządu terytorialnego bezpośrednio płaci sędziemu za poprowadzenie jakichś zawodów. Na tej samej zasadzie zamiast zawierać umowę i dawać pieniądze na zakup sprzętu sportowego, po prostu kupuje się pięć czy dziesięć piłek. To jest wygodniejsze niż zawieranie umowy z kimś, kto funkcjonuje społecznie. W klubach zdarzają się takie przypadki. W tym momencie właśnie natykamy się na problem, czy jest to zgodne z prawem, czy też nie.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#DoradcaekonomicznywNajwyzszejIzbieKontroliEdwardBochacz">W zasadzie, formalnie nie jest to zgodne z art. 118 ustawy o finansach publicznych.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#DoradcaekonomicznywNajwyzszejIzbieKontroliEdwardBochacz">Mówię o tym przypadku m.in. po to, że jeżeli byłyby formułowane pytania, które przytaczał pan poseł Henryk Goryszewski, i ktoś miałby dać jakąś interpretację, to również powinny zostać uwzględnione takie przypadki, jak przytoczyłem powyżej. W przeciwnym wypadku nie mamy jasnego poglądu, jak takie przypadki ocenić, a uważamy, że jest to działanie racjonalne, bo lepiej coś dać w naturze niż zawierać umowę z jakimś społecznym działaczem, np. ludowego zespołu sportowego - nie ujmując nic klubom LZS - ponosząc jednak pewne ryzyko.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#DoradcaekonomicznywNajwyzszejIzbieKontroliEdwardBochacz">Reasumując, pragnę stwierdzić, że praktyka i rzeczywistość wymagają nieco innego, elastycznego spojrzenia, z punktu widzenia ustawy o finansach publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Nawiązując do tej kwestii, chciałbym zapytać panią naczelnik, czy zgodnie z art. 118, wszystkie samorządy są zobowiązane przyjąć stosowną uchwałę, mówiącą o takich przypadkach? Pytam o to, ponieważ regionalne izby obrachunkowe często krytykują i kwestionują przypadki zakupu sprzętu sportowego przez samorządy gminne. Na zdrowy rozum, to urzędowi gminy może i jest potrzebny jeden komplet strojów sportowych, ale na pewno nie 15 kompletów, tymczasem często zdarza się, że czynione są takie zakupy.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy wynika to z braku tej uchwały, czy też z braku strony, która mogłaby podpisać takie porozumienie? Może przecież zachodzić sytuacja, iż nie ma strony spełniającej określone warunki formalne i prawne, czyli posiadającej osobowość prawną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#NaczelnikAlicjaCiesek">W takim razie, w ramach tej odpowiedzi, muszę sięgnąć do ustaw samorządowych ustrojowych, w których jest powiedziane, że każda jednostka samorządu terytorialnego ma osobowość prawną, jest suwerenna i na własną odpowiedzialność prowadzi swoją gospodarkę finansową, a także jest suwerenna w swoich decyzjach. Oczywiście, muszą to być decyzje zgodne z obowiązującymi ustawami. Tak więc, jeżeli mała gmina uważa, że działający na jej terenie mały młodzieżowy klub sportowy powinien zostać przez nią wsparty i w związku z tym uzna, że woli ponieść wydatek z własnego budżetu, np. na sprzęt sportowy, na dodatek gmina ma to zapisane w swojej uchwale budżetowej przyjętej przez radę gminy, to może to zrobić.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#NaczelnikAlicjaCiesek">Jeżeli gmina ma zapisaną dotację na realizację określonego zadania przez jakiś większy klub sportowy, np. organizację imprezy sportowej dla młodzieży, to gmina również po prostu realizuje później swoją uchwałę budżetową i ma prawo te środki przekazać.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#NaczelnikAlicjaCiesek">Co do kwestii, o którą pytał pan przewodniczący, mianowicie, czy każda jednostka samorządu terytorialnego powinna podjąć uchwałę, zgodnie z art. 118 ust. 3, odpowiadam, że tak, ponieważ jest to ustawowy obowiązek zapisany w obowiązującym przepisie prawnym.  Każda jednostka samorządu powinna podjąć tego typu uchwałę. Z uwagi na fakt, że taka uchwała jest związana z gospodarką finansową, musi ona trafić do regionalnej izby obrachunkowej. Regionalne izby obrachunkowe opiniują wszystkie uchwały związane z gospodarką finansową, a jeżeli jakaś uchwała uchybia prawu, wówczas jest przez izbę kwestionowana.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#NaczelnikAlicjaCiesek">Pragnę przypomnieć, że każda gmina może zaskarżyć uchwałę kolegium regionalnej izby obrachunkowej - pouczenie o tym jest zawarte w uchwale - do właściwego sądu administracyjnego. Jeżeli gmina wskaże swoje wątpliwości oraz ewentualne uchybienia kolegium regionalnej izby obrachunkowej, to do sprawy może się ustosunkować Naczelny Sąd Administracyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Będę prosił o odpowiedź na jeszcze jedno pytanie. Pojawia się taki problem, że w przypadku umów całorocznych występują tak zwane koszty obsługi zadania. Wobec tego, jeżeli uchwała rady danego szczebla samorządu nie przewiduje, w ramach zlecania zadań, środków na koszty obsługi, oznacza to tyle, że te umowy nie mogą zawierać tych kosztów obsługi. Czy zatem art. 118 wyklucza możliwość przeznaczania środków na tzw. koszty obsługi zadania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#NaczelnikAlicjaCiesek">Nie znam przepisu, który by stanowił, że jeżeli stowarzyszenie lub klub realizuje zadanie i otrzymuje na to dotację, ponosząc np. wydatki osobowe związane z realizacją tego zadania, to jakaś część tej dotacji nie może być na te wydatki przekazana. Możliwe jest sfinansowanie wynagrodzenia pracownika realizującego to zadanie. Powtarzam, iż nie znam przepisów, które zabraniałyby tego finansowania. Dotacja jest przeznaczona na określone zadanie i jeżeli zadanie rzeczowe jest wykonane, to wszystko jest w porządku, natomiast jakie są elementy wydatków ponoszonych w ramach realizacji tego zadania, to jest dla mnie kwestią czystej interpretacji. Nie rozumiem, dlaczego te wydatki nie mogłyby być ponoszone. Czy miałoby to oznaczać, że można ponosić wydatki wyłącznie na opłacenie wynajęcia sali gimnastycznej, pokrycie kosztów zużycia energii elektrycznej etc.? Oczywiście nie, ponieważ nigdzie tak nie jest powiedziane. Jedna kwota dotacji jest przewidziana na realizację całości zadania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Dziękuję za tę odpowiedź, ponieważ te kwestie interpretacyjne bardzo często się pojawiają. Niektórzy skarbnicy uważają, że można przeznaczać część dotacji na koszty osobowe związane z kosztami obsługi zadania, natomiast inni twierdzą, że tego czynić nie można i wręcz zawierają w uchwałach samorządów przepisy, które to uniemożliwiają.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PrzedstawicielDepartamentuSamorzaduTerytorialnegowNajwyzszejIzbieKontroliJaroslawMackowiak">Komisja Spraw Wewnętrznych i Administracji zwróciła się do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie szerokiej kontroli w zakresie podziału zadań i kompetencji między trzema szczeblami samorządu terytorialnego oraz administracją rządową w wybranych dziedzinach.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PrzedstawicielDepartamentuSamorzaduTerytorialnegowNajwyzszejIzbieKontroliJaroslawMackowiak">Wybraliśmy m.in. kulturę fizyczną i sport. Kontrola jest obecnie przeprowadzana, a w zasadzie czynności kontrolne są już prawie zakończone. Była ona przeprowadzana na terenie całego kraju, z tym że kultura fizyczna i sport były kontrolowane w wybranych województwach. Niestety, muszę powiedzieć, że podczas kontroli stwierdziliśmy naruszanie przepisów art. 118. Oczywiście po zakończeniu całego procesu kontrolnego Sejm otrzyma dokładne informacje na ten temat. Obecnie mogę stwierdzić tylko tyle, że jednostki samorządu terytorialnego, niestety, traktują problem finansowania zadań w zakresie kultury fizycznej i sportu w sposób nieprawidłowy, ponieważ kluby sportowe są traktowane tak jak jednostki organizacyjne gminy.Odbywa się to w taki sposób, że jeżeli klub potrzebuje pieniędzy, to po prostu je otrzymuje, ale bez spełnienia żadnych określonych prawem wymogów dotyczących dotacji. Nie ma umów oraz odpowiednich uchwał rad gmin. Oczywiście, trudno podważać dobrą wolę samorządowców, którzy pragną w ten sposób realizować zadania, do których realizacji zostali przecież zobowiązani ustawą ustrojową i nie tylko tą ustawą. Niestety, widoczna jest pewna niefrasobliwość przy przekazywaniu tych środków, a konsekwencje tego są bardzo poważne, ponieważ występuje naruszenie dyscypliny finansów publicznych wraz ze wszystkimi wynikającymi z tego faktu konsekwencjami.</u>
          <u xml:id="u-28.2" who="#PrzedstawicielDepartamentuSamorzaduTerytorialnegowNajwyzszejIzbieKontroliJaroslawMackowiak">Nie chciałbym mówić o wynikach tej kontroli, ponieważ nie została jeszcze zakończona, natomiast na obecnym etapie mogę wyrazić pełne poparcie dla stwierdzeń moich przedmówców. Rzeczywiście zdarzają się przypadki wyciągania pieniędzy z kasy gminy, na zasadzie, że skoro jest potrzeba, to po prostu udziela się wsparcia finansowego, ale, niestety, bez oglądania się na jakiekolwiek rygory wyznaczone ustawą o finansach publicznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselHenrykGoryszewski">Po tym co usłyszałem, zwłaszcza po wypowiedzi pani naczelnik, moje wątpliwości uległy pogłębieniu. Jako współautorowi ustawy o finansach publicznych jest mi przykro, że muszę wyrazić taką opinię. Wrócę do tego, o czym już mówiłem. Otóż intencją nas, tworzących tę ustawę było wprowadzenie do dysponowania pieniędzmi mechanizmów przetargowych lub paraprzetargowych. Naprawdę chodziło nam o to, by nie było tak, że w zależności od tego, jakie siły polityczne uzyskają przewagę w danym samorządzie, pieniądze będą przeznaczane np. tylko na parafiady, albo tylko na imprezy sportowe organizowane przez Robotnicze Towarzystwo Przyjaciół Dzieci. Podaję ten przykład, ponieważ Towarzystwo to występuje w książce autorstwa Igora Newerlego pt. "Archipelag ludzi odzyskanych", którą jako osoba urodzona w 1941 r. swego czasu czytałem, czego się nie wypieram obecnie, po zmianie ustroju. Tak więc chodziło nam o to, by nie było przesady w żadną stronę, czyli żeby żadne stowarzyszenia czy kluby nie były faworyzowane. Niestety, te przepisy uniemożliwiają samorządowi dokonanie zakupów sprzętu sportowego na rzecz klubu sportowego, nawet jeżeli jest to mały klub typu LZS. Rzecz w tym, że taki klub jest zewnętrzną organizacją w stosunku do sfery finansów publicznych.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PoselHenrykGoryszewski">Kształt tych przepisów był spowodowany pewnym lękiem, który oczywiście nie dotyczył szczebla: gmina - LZS, bowiem chodziło o nadużycia w gospodarce finansami publicznymi w zupełnie innych sferach.  Oczywiście, państwo przeżyje zakup 20 piłek dla szkolnego klubu sportowego lub ludowego zespołu sportowego, natomiast chodzi o te inne, znacznie poważniejsze sfery. Obawa ich dotycząca spowodowała ową restrykcyjność przepisów.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PoselHenrykGoryszewski">Cała ta sytuacja utwierdza mnie w przekonaniu, że konieczne jest rozważenie możliwości zbadania, czy istnieją ścieżki ujednolicenia stosowania prawa, w drodze interpretacji ministra finansów. Innymi słowy, czy istnieją ścieżki ujednolicenia interpretacji prawa. Mamy bowiem do czynienia z takimi regionalnymi izbami obrachunkowymi, które uznają możliwość - moim zdaniem racjonalną - że jeżeli finansowane jest jakieś zadanie, to nie tylko w zakresie kosztów energii elektrycznej, czy też węgla do pieca, ale również w zakresie opłacenia stróża, który w tym piecu pali, a także kogoś, kto dane zadanie realizuje i czyni to za wynagrodzenie. Są jednak również takie regionalne izby obrachunkowe, które uważają, że finansowanie w tym drugim zakresie jest niedopuszczalne. To dlatego stwierdziłem, iż w dobrze zorganizowanym państwie nie może być tak, że coś jest praworządne na Podlasiu i jednocześnie niepraworządne na sąsiedniej Lubelszczyźnie. Chodzi o to, czy istnieje mechanizm, w związku z którym minister finansów, premier, inny minister lub ktokolwiek, posiada instrument pozwalający na ujednolicenie stosowania prawa? Oczywiście może to uczynić Naczelny Sąd Administracyjny, ale po pierwsze, postępowanie w NSA jest bardzo długie, a po drugie, od czasu, gdy zlikwidowano wytyczne wymiaru sprawiedliwości - one istniały w czasach mojej młodości - to orzeczenie sądowe jest wiążące tylko w danej sprawie. Mogę tu przytoczyć przykład pewnego byłego naczelnika urzędu skarbowego, zresztą warszawskiego, który gdy pokazałem mu interpretację podpisaną przez wiceministra, to powiedział mi, że wiceminister to sobie może podpisywać i stwierdził: "Tutaj ja jestem jedyną wykładnią prawa podatkowego".</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PoselHenrykGoryszewski">Kiedyś w Polsce zdarzyło się tak - opowiadałem o tym przypadku podczas prac nad jedną z ustaw podatkowych - że wielka zagraniczna kancelaria prawnicza, jednemu klientowi w tej samej sprawie, udzieliła dwóch równocześnie trafnych, ale sprzecznych ze sobą opinii prawnych.</u>
          <u xml:id="u-29.4" who="#PoselHenrykGoryszewski">Pierwsza z nich była dostosowana do sposobu interpretacji danego przepisu w jednym urzędzie skarbowym, natomiast druga była dostosowana do sposobu interpretacji stosowanego w drugim urzędzie skarbowym.</u>
          <u xml:id="u-29.5" who="#PoselHenrykGoryszewski">Zasadniczą kwestią jest zatem, czy my posiadamy instrumenty ujednolicenia stosowania prawa w zakresie, który nas interesuje, czy też nie. Gdybyśmy uzyskali odpowiedź na to pytanie, to moglibyśmy podjąć jakieś kroki. Być może należałoby wystąpić z dezyderatem, a może potrzebna jest jakaś inicjatywa legislacyjna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselJerzyBudnik">Pan poseł Henryk Goryszewski, którego bardzo szanuję, przyznał, że jest współautorem ustawy o finansach publicznych i tym samym ośmielił mnie do podążenia śladem jego wypowiedzi.</u>
          <u xml:id="u-30.1" who="#PoselJerzyBudnik">Chciałbym coś zaproponować wprost. Otóż nie wierzę w żadne ujednolicenie. Mam już pewne doświadczenia, w zakresie o którym mówimy, ponieważ byłem przez dwie kadencje prezydentem miasta średniej wielkości. Ze względu na to, że wiele sportowi zawdzięczam, klimat dla sportu był w moim mieście wyjątkowo korzystny, ale nieustannie natykałem się na negatywne opinie regionalnej izby obrachunkowej.</u>
          <u xml:id="u-30.2" who="#PoselJerzyBudnik">Chcąc coś przewalczyć posiłkowaliśmy się opiniami regionalnych izb obrachunkowych innych województw, wydawanymi w podobnych sprawach. Były to opinie, po które jeździliśmy np. do Białegostoku, Krakowa i Wrocławia.</u>
          <u xml:id="u-30.3" who="#PoselJerzyBudnik">Życzliwe skądinąd urzędniczki naszej regionalnej izby obrachunkowej, czasami przyjmowały od nas te opinie, a czasami nie. Zdarzało się, że same kserowały te opinie, żeby móc potem się wytłumaczyć.</u>
          <u xml:id="u-30.4" who="#PoselJerzyBudnik">Z kolei, do sądu nikt nie pójdzie, ponieważ nikt nie zaryzykuje sporu z regionalną izbą obrachunkową w tak drobnej sprawie, jak kwestia środków finansowych na sport. Są przecież ważniejsze i kłopotliwsze sprawy, np. opinia do absolutorium budżetowego i nikt nie będzie się spierał z izbą w tak błahej sprawie.</u>
          <u xml:id="u-30.5" who="#PoselJerzyBudnik">Myślę, że warto podjąć inicjatywę legislacyjną, ponieważ chodzi o stworzenie stosownej możliwości. Teoretycznie te instrumenty istnieją. Wiele miast poszło w kierunku udzielania grantów i ten system jakoś funkcjonuje. Oczywiście, pan poseł Henryk Goryszewski ma rację, że jakieś możliwości prawne istnieją w jednym województwie, a w innym nie istnieją. Według moich doświadczeń z ostatnich lat, bez wsparcia samorządów sport dzieci i młodzieży po prostu zaniknie.</u>
          <u xml:id="u-30.6" who="#PoselJerzyBudnik">Zaznaczam, że sport dzieci i młodzieży to nie tylko szkolenie sportowe na poziomie szkoły, ale również szansa stworzenia rywalizacji sportowej. Zetknęliśmy się z tego typu problemem w naszym mieście, ponieważ uczniowski klub sportowy, w wyniku bardzo dobrej pracy z młodzieżą, już w szkole średniej awansował do III ligi. Wówczas nastąpił krach, bo kto miał w tej sytuacji finansować działalność klubu, skoro nie wolno sfinansować wyjazdu na mecz wyjazdowy, czy też dwutygodniowego obozu treningowego. Oczywiście, szukaliśmy takich sposobów obejścia przepisów, o których nie będę tutaj mówił, ponieważ na sali posiedzeń są obecni przedstawiciele NIK.</u>
          <u xml:id="u-30.7" who="#PoselJerzyBudnik">Nie może być tak, że działa się na pograniczu prawa, poszukując szansy na znalezienie środków finansowych. Oczywiście, byli sponsorzy prywatni, a wiele zależało od zaradności rodziców, niemniej jednak samorządy nie powinny być zwolnione z obowiązku wspierania sportu dzieci i młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-30.8" who="#PoselJerzyBudnik">Nie bardzo wierzę, że w tę ideę ujednolicenia, chociaż gdyby udało się Urzędowi Kultury Fizycznej i Sportu, w uzgodnieniu z Ministerstwem Finansów, opracować odpowiednią broszurkę w tym zakresie, to może byłoby to jakieś wyjście. Uważam jednak, że lepiej byłoby od razu pójść w kierunku inicjatywy legislacyjnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselStanislawPaszczyk">W trakcie naszej dyskusji wszyscy mieliśmy okazję przekonać się, że omawiany problem, w istocie jest bardzo poważny. Myślę, że za mało wiemy o tym, jak to wszystko powinno wyglądać. W tej sytuacji mam propozycję, by prezes UKFiS wystąpił w tej sprawie do francuskiego ministra młodzieży i sportu. We Francji bardzo dobrze są uregulowane kwestie sposobu i prawnego obwarowania finansowania sportu przez samorządy.</u>
          <u xml:id="u-31.1" who="#PoselStanislawPaszczyk">Tam występuje nawet coś takiego jak trenerzy samorządowi, czyli nie klubowi, co jest swoistym ewenementem. Trenerzy ci mają obowiązek przepracowania iluś godzin tygodniowo na określonym obiekcie sportowym i szkolą określoną liczbę dzieci, za co otrzymują wynagrodzenie.</u>
          <u xml:id="u-31.2" who="#PoselStanislawPaszczyk">Płaci się im nie za prowadzenie drużyn lub zawodników w ramach współzawodnictwa sportowego, tylko za wypełnienie dzieciom i młodzieży wolnego czasu oraz dbanie o ich rozwój fizyczny. Dopiero na drugim etapie niektóre z tych dzieci są przez tych samorządowych trenerów kierowane do klubów sportowych. Podaję ten przykład, by jednocześnie stwierdzić, że w ogóle nie mieściłby się on w naszym systemie. Francja oraz wiele innych krajów mają uporządkowane te problemy. Ten stan rzeczy wiąże się z tym, że przedstawiciele tych krajów co jakiś czas spotykają się w Strasburgu, gdzie działa ciało pod nazwą Komitet Edukacji - o ile dobrze pamiętam - wymieniają poglądy i porządkują wszystkie bieżące sprawy.</u>
          <u xml:id="u-31.3" who="#PoselStanislawPaszczyk">Proponuję, żebyśmy nie działali po omacku, tylko poprosili o odpowiednie dane i porady, a sądzę, że francuskie ministerstwo młodzieży i sportu bardzo szybko nam je prześle.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W całej tej problematyce niezwykle istotny jest stan wiedzy partnerów pozarządowych. Można powiedzieć, że w tym zakresie również jest bardzo dużo do zrobienia. Dawniej Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki wydawał odpowiednie wydawnictwa oraz organizował szkolenia dla działaczy stowarzyszeń kultury fizycznej. Tę działalność kontynuuje UKFiS. Niestety, nie docieramy z tym wszystkim tam, gdzie ta podstawowa działalność sportowa jest prowadzona, bo docieramy tylko do struktur wojewódzkich. Gdyby strona społeczna była dobrze przygotowana i pilnowała tego elementu, o którym mówiła pani naczelnik, czyli żeby uchwała rady gminy była tak skonstruowana, iż przewidywałaby np. możliwość finansowania owych kosztów obsługi zadania.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeżeli chodzi o regionalne izby obrachunkowe, to one wyraźnie mówią, że jeżeli uchwała rady samorządu nie przewiduje możliwości finansowania kosztów obsługi, to umowa, która przewiduje ponoszenie tych kosztów, jest niezgodna z uchwałą rady.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Można powiedzieć, że bardzo wiele elementów przeniesiono do uchwał rad samorządów. Właściwie cała kwestia kontaktu podmiotu niepublicznego z samorządem została określona w uchwale rady danego samorządu. Skoro zatem istnieje 2,5 tys. gmin, ponad 300 powiatów oraz 16 samorządów wojewódzkich, to te uchwały mogą być bardzo różne. Stąd biorą się przeróżne kłopoty interpretacyjne. Czy ktoś z państwa chciałby się jeszcze wypowiedzieć w tej sprawie? Nie stwierdzam.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Widzę, że sekretarz naszej Komisji zanotował sugestie pana posła Henryka Goryszewskiego, dotyczące zlecenia dokonania stosownej ekspertyzy. To jest pierwsza kwestia.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Po drugie, uważam że dla usprawnienia dalszych naszych prac warto by zebrać kilkadziesiąt uchwał wszystkich szczebli samorządu lokalnego, czyli gmin, powiatów i województw, a następnie przejrzeć to wszystko pod kątem, czy rzeczywiście występują tak różnorodne rozwiązania, iż wymagają one ujednolicenia interpretacyjnego, o którym wspomniał pan poseł Henryk Goryszewski.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Gdyby istniała taka możliwość, to pewne sugestie, podkreślam, że tylko sugestie, można przesłać do samorządów. Przypominam, że na początku występowały problemy z wdrażaniem ustawy o finansach publicznych, ale pismo, które pani minister Halina Wasilewska-Trenkner przesłała do samorządów, nieco rozjaśniło sytuację, dzięki czemu sprawa zawierania umów ruszyła z miejsca.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselHenrykGoryszewski">Panie przewodniczący, prosiłbym o nieco odmienne sformułowanie drugiej z pańskich konkluzji. Chodzi mianowicie nie tyle o uchwały samorządu, bo samorządy mogą podejmować różne uchwały, ale one wszystkie muszą mieścić się w granicach prawa finansowego, w którym istnieje osobny dział dotyczący prawa budżetowego samorządów.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PoselHenrykGoryszewski">Gdy ta uchwała będzie podjęta i będzie w niej napisane, że można dać pieniądze lub dokonać zakupu piłek, a regionalna izba obrachunkowa stwierdzi, że tych piłek kupić nie można, wówczas ta uchwała będzie niezgodna z prawem. Wystarczy taka, a nie inna interpretacja izby. Chodzi zatem raczej o to, by zdobyć o charakterze zarzutów dotyczących sposobu finansowania, stawianych przez daną regionalną izbę obrachunkową.</u>
          <u xml:id="u-33.2" who="#PoselHenrykGoryszewski">Jeżeli chodzi o propozycję pana posła Stanisława Paszczyka, to uważam że nie musimy uchwalać wniosku, czy też dezyderatu, ale pan przewodniczący może, dzięki autorytetowi przewodniczącego Komisji, po prostu zobowiązać ministra, by w ciągu np. dwóch tygodni wystąpił do francuskiego ministra sportu z prośbą o nadesłanie tych materiałów.</u>
          <u xml:id="u-33.3" who="#PoselHenrykGoryszewski">Sięgam do mojej wiedzy i doświadczeń, by stwierdzić, że tak się składa, iż w systemie prawa kontynentalnego, Francuzi tradycyjnie posiadają bodaj najbardziej restrykcyjny system finansów publicznych. W związku z powyższym, gdybyśmy francuskie rozwiązania wzięli za podstawę naszych prac, to jako osoba, która przez wiele lat odpowiadała za finanse publiczne w Polsce, stwierdzam że z pewnością uczynilibyśmy coś, czego następnie nie żałowalibyśmy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Uprzejmie proszę pana prezesa Mieczysława Nowickiego, by te materiały, które ewentualnie nadejdą od francuskiego ministra sportu, były również do dyspozycji naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselKarolLuzniak">Nie chciałbym, żebyśmy podjęli tylko takie zobowiązania - oczywiście wobec siebie - jakie sugerował pan poseł Henryk Goryszewski. Problem, o którym mówimy, na co dzień występuje w gminach. W związku z tym uważam, że w okresie oczekiwania na te wszystkie ekspertyzy, dane na temat doświadczeń francuskich etc., Komisja powinna jednak po dzisiejszym posiedzeniu wydać jakieś stanowisko w omawianej kwestii.</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PoselKarolLuzniak">Pani naczelnik przedłożyła w swoim wstępnym wystąpieniu sugestię, że oto nie ma przeszkód, by takie środki mogły być przeznaczane i zagospodarowywane. Na podstawie doświadczeń z mojej gminy oraz kontaktów ze śląską Regionalną Izbą Obrachunkową, wiem, że nadal jest to ogromny problem.</u>
          <u xml:id="u-35.2" who="#PoselKarolLuzniak">Nie chciałbym dzisiaj mówić o kolejnych sposobach, których się chwytamy, ale to są jakieś zupełnie nieprawdopodobne i karkołomne sytuacje. Może nie teraz, ale podczas któregoś z kolejnych posiedzeń Komisji powinniśmy przyjąć jakieś stanowisko, czy też jakąś opinię w tej sprawie i skierować ją do podstawowych jednostek samorządowych. Chodzi o to, by samorządy wiedziały, że zajmujemy się tą kwestią oraz że, na podstawie tego, co wiemy już dzisiaj, mamy już jakieś określone sugestie co do możliwości finansowania tych zadań.</u>
          <u xml:id="u-35.3" who="#PoselKarolLuzniak">Wszyscy doskonale wiemy, że to jest bardzo istotny problem, a przecież sam proces dochodzenia przez nas do niezbędnych rozwiązań nie uszczęśliwi samorządów. Stąd moja sugestia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że podczas przygotowywania materiałów niezbędnych do podjęcia decyzji, możemy również zwrócić się do przedstawicieli związków samorządowych o ich opinię w zakresie rozwiązań prawnych dotyczących finansowania kultury fizycznej i turystyki.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Uważam zresztą, że art. 118 jest w tym zakresie jednoznaczny, natomiast problem tkwi w jednym, mianowicie w uchwałach samorządowych. Można by podawać wiele przykładów różnych samorządów różnych szczebli, które znakomicie poukładały te sprawy. Tam te problemy nie występują. Niestety, istnieją również samorządy, gdzie problemy te poważnie dają się we znaki.</u>
          <u xml:id="u-36.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zabrać głos w tym punkcie porządku obrad? Nie stwierdzam. W takim razie przechodzimy do spraw różnych. Czy ktoś z państwa chciałby wypowiedzieć się w tym punkcie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselStanislawPaszczyk">Nie mówię tego jako prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, ale jestem zbulwersowany wywiadem z podsekretarzem stanu Krzysztofem Kawęckim, zamieszczonym w dzisiejszym "Przeglądzie Sportowym". Pan podsekretarz stanu w bardzo niekompetentny sposób wypowiada się na temat swojego oraz prezesa UKFiS funkcjononwania w sporcie polskim.</u>
          <u xml:id="u-37.1" who="#PoselStanislawPaszczyk">Jako prezes PKOl mogę odpowiedzieć na tezy tego wywiadu, ale nie muszę tego czynić. Wypowiedzi pana podsekretarza stanu są bardzo niedobrym sygnałem z punktu widzenia interesów polskiego sportu, ponieważ w wywiadze tym ujawnia on swoje podejrzenia, że nie znalazł się w składzie ekipy na igrzyska olimpijskie, z przyczyn politycznych.</u>
          <u xml:id="u-37.2" who="#PoselStanislawPaszczyk">Informowałem już naszą Komisję, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski daje możliwość bycia gościem MKOl oraz PKOl tylko prezydentowi lub premierowi danego kraju, jego ministrowi sportu, prezesowi narodowego komitetu olimpijskiego oraz sekretarzowi generalnemu tegoż komitetu. Nikomu więcej.</u>
          <u xml:id="u-37.3" who="#PoselStanislawPaszczyk">Swego czasu wystąpiliśmy do Sejmu z wnioskiem, by szef Komisji Kultury Fizycznej znalazł się w ekipie wyjeżdżającej na igrzyska, jednak okazało się, że nie może wejść w skład tej ekipy, ani nawet nie może otrzymać stosownej oficjalnej akredytacji. Tymczasem wysuwa się publiczne oskarżenia, że podsekretarz stanu Krzysztof Kawęcki nie znalazł się w składzie ekipy olimpijskiej z przyczyn politycznych.</u>
          <u xml:id="u-37.4" who="#PoselStanislawPaszczyk">W wywiadzie, o którym mówię, znajdują się jeszcze inne niekompetentne stwierdzenia, np. że struktura UKFiS jest nadmiernie rozbudowana, czyli że Urząd zatrudnia zbyt wielu pracowników. Wszystko przecież wygląda dokładnie odwrotnie.</u>
          <u xml:id="u-37.5" who="#PoselStanislawPaszczyk">Nie chcę podawać więcej przykładów oraz argumentów, ale sądzę, że członkowie naszej Komisji, jako ludzie interesujący się sportem, przeczytają ten wywiad i sami go ocenią.</u>
          <u xml:id="u-37.6" who="#PoselStanislawPaszczyk">Pragnę stwierdzić, iż współczuję prezesowi Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu, z uwagi na fakt, że musi on podlegać nadzorowi Ministerstwa Edukacji Narodowej. W dodatku z omawianego wywiadu wynika, że zwierzchnikiem polskiego sportu jest pan podsekretarz stanu Krzysztof Kawęcki.</u>
          <u xml:id="u-37.7" who="#PoselStanislawPaszczyk">Czytamy tu np. stwierdzenie: "Nadałem statut UKFiS" oraz wiele innych stwierdzeń, które naprawdę są niedobrym sygnałem dla polskiego sportu. Wydaje mi się, że należałoby wyjaśnić, jakie są kompetencje ministra edukacji narodowej, stosownego podsekretarza stanu w MEN oraz prezesa UKFiS. Chodzi o to, żebyśmy mieli pełną jasność w tej sprawie, bo muszę przyznać, że nawet ja jestem zdezorientowany, a co można powiedzieć o tych ludziach, którzy nie są bezpośrednio związani ze sportem i przeczytają ten wywiad.</u>
          <u xml:id="u-37.8" who="#PoselStanislawPaszczyk">Struktury polskiego sportu są niezwykle skomplikowane i nadal nie są uporządkowane, o co wszyscy możemy mieć do siebie pretensje. Powtarzam, że ten wywiad jest bardzo niekompetentny. Na przykład mówi się w nim o za dużych wydatkach na przygotowanie olimpijskie, skoro wiadomo, że do igrzysk było przygotowanych 308 zawodników, a pojechało tylko 190 zawodników. Mniejszej liczby zawodników nie można było przygotowywać, skoro obowiązuje zasada, że optymalnie przygotowuje się trzykrotnie więcej zawodników niż finalnych wyjeżdża ich na olimpiadę.</u>
          <u xml:id="u-37.9" who="#PoselStanislawPaszczyk">Pan Krzysztof Kawęcki powołuje się na opinię Najwyższej Izby Kontroli, twierdząc że występuje tylko 20% wykorzystania ośrodków COS i pytając, co z pozostałymi 80% miejsc. Nie chcę już przytaczać więcej niekompetentnych wypowiedzi tego podsekretarza stanu. Nie mam w tej sprawie żadnej konkretnej propozycji, ale chciałbym w tym momencie zapytać obecnego tu prezesa UKFiS, czy zna swoje kompetencje oraz kompetencje tego, kto go nadzoruje. Z omawianego wywiadu wynika, że pan prezes ma nadzorcę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pragnę poinformować państwa, że w dniu 26 października br. odbędzie się spotkanie prezydium naszej Komisji z kierownictwem Ministerstwa Edukacji Narodowej. Sądzę, że wówczas będzie okazja do rozmowy na temat niektórych elementów zawartych w wywiadzie, którego udzielił podsekretarz stanu w MEN pan Krzysztof Kawęcki. Zapewne bylibyśmy zadowoleni, gdyby pan minister przyszedł do nas z określonymi propozycjami, ustawowymi oraz innymi. Chętnie byśmy ich wysłuchali.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Uważam, że stwierdzenia dotyczące tego, że prezes UKFiS, czy też ktoś inny, piastuje jakieś wybieralne funkcje w stowarzyszeniach pozarządowych oraz krytyka tego faktu, są niczym nieuzasadnione. Osoby te zostały wybrane na te funkcje zgodnie z demokratycznymi mechanizmami obowiązującymi w tych organizacjach. Chyba nie można czynić z tego zarzutu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PoselHenrykGoryszewski">Proponowałbym nie przywiązywać zbytniego znaczenia do całej tej sprawy. Ostatnio głośno jest o tym, że ktoś został odwołany ze stanowiska prezesa spółki, ponieważ założył spółkę córkę wespół z dwoma współzałożycielami, a zdaniem odwołującego wystarczyłby jeden współzałożyciel.</u>
          <u xml:id="u-39.1" who="#PoselHenrykGoryszewski">Tak się składa, że w Kodeksie handlowym jest napisane, że spółkę akcyjną może założyć co najmniej trzech założycieli.</u>
          <u xml:id="u-39.2" who="#PoselHenrykGoryszewski">Tak to bywa w państwach demokratycznych. Słyszałem, że w Anglii panuje dobry obyczaj, że następcy na stanowisku ministra, nigdy nie pokazuje się oryginałów dokumentów z uwagami nanoszonymi przez poprzednika. Anglicy mają nieco dłuższe doświadczenia z funkcjonowaniem demokracji niż my.</u>
          <u xml:id="u-39.3" who="#PoselHenrykGoryszewski">Pragnąłbym jeszcze bardzo serdecznie podziękować panu przewodniczącemu za życzenia, które otrzymałem od pana z Australii. Z wyjaśnień pana prezesa PKOl wynika, że za znaczki nie zapłacił prezes MKOl Juan Antonio Samaranch, tylko pan przewodniczący osobiście. Jeszcze raz bardzo dziękuję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Również dziękuję. Wobec wyczerpania porządku dziennego zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>