text_structure.xml
165 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Otwieram posiedzenie Komisji. Otrzymali państwo porządek dzienny w formie pisemnej. Czy są do niego jakieś uwagi? Nie stwierdzam.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W imieniu prezydium Komisji chciałbym zaproponować rozpatrzenie dodatkowego punktu porządku obrad. Chodzi o rozpatrzenie projektu dezyderatu nr 7 Komisji do Prezesa Rady Ministrów w sprawie przyporządkowania działów - kultura fizyczna i sport oraz turystyka. Będzie to konsekwencją poprzedniego posiedzenia Komisji, które odbywało się w ubiegłym tygodniu. Członkowie Komisji dali nam swoje upoważnienie na przygotowanie projektu tego dezyderatu i za chwilę go rozpatrzymy.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W drugim punkcie porządku obrad rozpatrzymy informację Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzonej kontroli szkół mistrzostwa sportowego, a w trzecim punkcie informację prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki o projekcie szkolenia makroregionalnego młodzieży uzdolnionej sportowo. W czwartym punkcie rozpatrzymy sprawy bieżące. Na wstępie chciałbym ogłosić, że w dniach 15-16 listopada w Janowie Lubelskim odbędzie się wyjazdowe posiedzenie Komisji Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Tematem posiedzenia będzie informacja dotycząca wyników kontroli w zakresie handlu, usług gastronomicznych oraz organizacji obozów i kolonii dla dzieci i młodzieży, prowadzonej przez Państwową Inspekcję Handlową w okresie letniego sezonu turystycznego. Ci z członków naszej Komisji, którzy są zainteresowani udziałem w tym posiedzeniu, proszeni są o zgłoszenie się w dniu dzisiejszym do sekretariatu Komisji. Przypominam, że 15 i 16 listopada to poniedziałek i wtorek. Komisja Ochrony Konkurencji i Konsumentów przekazała prezydium naszej Komisji zaproszenie dla wszystkich jej członków zainte-resowanych tematem tego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Mam jeszcze jedną kwestię formalną. Otóż chciałbym prosić niektórych członków naszej Komisji o udział w przygotowaniu dezyderatu do ministra edukacji narodowej, względnie do Prezesa Rady Ministrów, w sprawie funkcjonowania schronisk młodzieżowych oraz ewentualnie przygotowanie programu, którego celem byłoby powołanie centrów edukacyjno-turystycznych o charakterze przyrodniczym i historycznym.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Rozmawialiśmy o idei ich powołania podczas posiedzenia Komisji, którego tematem było funkcjonowanie schronisk młodzieżowych. Dysponujemy na ten temat stosownym materiałem sporządzonym przez Polskie Towarzystwo Schronisk Młodzieżowych i proponuję, żeby przygotowaniem tego dezyderatu zajął się zespół posłów pod przewodnictwem pana posła Czesława Fiedorowicza. W skład tego zespołu weszliby: posłanka Barbara Hyla-Makowska i posłowie - Marian Goliński, Michał Kaczmarek, Jerzy Budnik.</u>
<u xml:id="u-1.5" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Zespół ten w ciągu dwóch tygodni będzie mógł przygotować, na podstawie materiału przekazanego nam przez PTSM, projekt dezyderatu w tej sprawie.Czy wszyscy z państwa wyrażają zgodę na pracę w tym zespole? Nie stwierdzam sprzeciwu. W związku z tym powierzamy państwu to zadanie. W zależności od waszego uznania będzie to dezyderat do Prezesa Rady Ministrów lub do ministra edukacji narodowej.</u>
<u xml:id="u-1.6" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Obecnie przystępujemy do pierwszego punktu porządku posiedzenia, którym będzie rozpatrzenie projektu dezyderatu nr 7 Komisji do Prezesa Rady Ministrów. Otrzymali państwo tekst tego projektu. Odzwierciedla on przebieg dyskusji przeprowadzonej podczas poprzedniego posiedzenia Komisji i zawiera wszystkie sugestie wyrażone przez jej członków.</u>
<u xml:id="u-1.7" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pozwolą państwo, że podkreślę te wnioski, które są zawarte w projekcie dezyderatu, mianowicie: "Komisja biorąc pod uwagę aktualnie funkcjonujące ministerstwa, uznaje za zasadne powierzenie działu - kultura fizyczna i sport, ministrowi edukacji narodowej oraz działu - turystyka, ministrowi transportu i gospodarki morskiej".</u>
<u xml:id="u-1.8" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przypomnę, że gdy omawialiśmy kwestię przyporządkowania tych dwóch działów, braliśmy pod uwagę możliwość, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zostanie podzielone. W związku z tym dochodziły do nas wyraźne sygnały, że dział - kultura fizyczna i sport może być przyporządkowany do resortu administracji.</u>
<u xml:id="u-1.9" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pojawiły się również sygnały, że dział - turystyka może zostać przyporządkowany do ewentualnie powoływanego samodzielnego resortu rozwoju regionalnego.</u>
<u xml:id="u-1.10" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Rozważaliśmy takie dwie możliwości, ale w kontekście obecnych uwarunkowań są one nieaktualne. Rzeczywiste uwarunkowania skłoniły nas do zaakceptowania przyporządkowania Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu, Ministerstwu Edukacji Narodowej oraz działu - turystyka Ministerstwu Transportu i Gospodarki Morskiej, z tym że nasza akceptacja wiąże się z kolejnym wnioskiem zawartym w projekcie dezyderatu, mianowicie: "Komisja wnosi o powierzenie sekretarzowi stanu, funkcji prezesa UKFiS wraz z powierzeniem mu spraw kultury fizycznej i sportu dzieci i młodzieży, przypisanych obecnie do działu - oświata i wychowanie oraz funkcji prezesa POT podsekretarzowi stanu w Ministerstwie Transportu i Gospodarki Morskiej".</u>
<u xml:id="u-1.11" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Chodzi tutaj o swoistą unię personalną i nie jest istotne, czy powierzymy sekretarzowi stanu funkcję prezesa UKFiS, czy też sformułujemy to odwrotnie. Rzecz w tym, iż powinna być to jedna osoba pełniąca funkcję sekretarza stanu, względnie podsekretarza stanu, będąca jednocześnie prezesem UKFiS.</u>
<u xml:id="u-1.12" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Podkreślaliśmy, że zgodnie z informacją pana ministra Kazimierza Marcinkiewicza, według której z dotychczasowego działu - oświata i wychowanie, w który zgodnie z ustawą o działach administracji rządowej, są również wpisane sprawy kultury fizycznej i sportu dzieci i młodzieży, będą one przypisane kompetencjom tej osoby, która będzie odpowiadać za dział - kultura fizyczna i sport. Chodzi o przeniesienie tych spraw z jednego działu do drugiego.</u>
<u xml:id="u-1.13" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Dalej w projekcie dezyderatu piszemy: "Ponadto Komisja wyraża pogląd, iż nadzór nad działalnością związków i organizacji sportowych o zasięgu ogólnopolskim, należący do kompetencji ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu według ustawy o działach administracji rządowej, winien zostać przekazany do kompetencji prezesa UKFiS, co jest zgodne z zapisami i logiką ustawy o kulturze fizycznej oraz istotą funkcjonowania centralnego urzędu administracji państwowej w obszarze kultury fizycznej i sportu".</u>
<u xml:id="u-1.14" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeżeli Urząd Kultury Fizycznej i Sportu będzie funkcjonował - a jest to już przesądzone - jako centralny organ administracji rządowej w obszarze kultury fizycznej i sportu, to powinien spełniać podstawowe funkcje w kontaktach z polskimi związkami sportowymi i ogólnopolskimi organizacjami kultury fizycznej. Mam na myśli kwestię umów związanych z realizacją zadań państwowych - przez te związki i organizacje i to właśnie UKFiS powinien posiadać instrumenty kontroli i nadzoru nad nimi. Stąd nasza sugestia, której nie odrzucił, podczas ostatniego posiedzenia naszej Komisji, pan minister Kazimierz Marcinkiewicz. Być może, to Biuro Legislacyjne, trochę za daleko poszło, przy formułowaniu tego zapisu.</u>
<u xml:id="u-1.15" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Otwieram dyskusję. Czy ktoś z państwa ma jeszcze jakieś uwagi dotyczące treści tego dezyderatu?</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Mam pewną uwagę redakcyjną. Chodzi mi o doprecyzowanie pewnej kwestii. Otóż jest tutaj napisane: "Komisja wnosi o powierzenie sekretarzowi stanu funkcji prezesa UKFiS...". Chodzi o to, że moim zdaniem, należałoby tu zapisać "...o powierzenie sekretarzowi stanu w Minsterstwie Edukacji Narodowej...". Pod koniec tego akapitu jednak piszemy: "...podsekretarzowi stanu w Ministerstwie Transportu i Gospodarki Morskiej". Wobec tego dla jasności i konsekwencji powinniśmy pierwszą część tego akapitu, dotyczącą UKFiS, zapisać w podobny sposób.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Mam tylko jedną wątpliwość. Rada Ministrów na bieżąco przyznaje swoimi aktami poszczególne działy właściwemu ministrowi, a w trakcie tego zdarza się, że zmienia się również nazwa ministerstwa. W związku z tym obawiam się, że po zmianie stanu prawnego, która może mieć w każdej chwili miejsce, tekst dezyderatu, może nie pasować do ewentualnej nowej nazwy resortu.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Sądzę, że moja propozycja nie zmienia meritum sprawy, a ma jedynie charakter pewnego doprecyzowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Czy ktoś z państwa ma jeszcze jakieś uwagi do projektu dezyderatu? Nie stwierdzam. W takim razie stawiam formalny wniosek o przyjęcie projektu dezyderatu nr 7 Komisji, wraz z poprawką zaproponowaną przez pana posła Eugeniusza Kłopotka. Kto z państwa jest za tym wnioskiem?</u>
<u xml:id="u-5.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W głosowaniu za wnioskiem opowiedziało się 13 posłów, nikt nie był przeciw, 2 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
<u xml:id="u-5.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Stwierdzam, że Komisja przyjęła tekst dezyderatu nr 7.</u>
<u xml:id="u-5.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przystępujemy do drugiego punktu porządku obrad, którym będzie rozpatrzenie informacji Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzonej kontroli szkół mistrzostwa sportowego.Na wstępie chciałbym dokonać pewnego wyjaśnienia. Otóż pan prezes Najwyższej Izby Kontroli, Janusz Wojciechowski przesłał pismo informacyjne o przebiegu kontroli, zawierające najważniejsze wnioski, także na ręce pana marszałka Macieja Płażyńskiego. W piśmie tym pan prezes poinformował, że kontrola odbyła się z własnej inicjatywy NIK. Z kolei w piśmie, które otrzymała nasza Komisja, napisano, że kontrola ta odbyła się właśnie z inicjatywy naszej Komisji. Sądzę, że warto podkreślić, że kontrola odbyła się z inicjatywy Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki. Została ona zawarta w propozycjach do planu pracy Najwyższej Izby Kontroli. Oczywiście to jest drobiazg, ale sądzę, że wart wyjaśnienia.</u>
<u xml:id="u-5.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Otrzymaliście państwo stosowny dokument, dotyczący przebiegu tej kontroli. Został on przygotowany przez NIK i opisuje on szczegółowo przebieg kontroli, a także zawiera informacje o jej wynikach. Obecnie uprzejmie proszę przedstawiciela NIK, o omówienie tego dokumentu.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#WiceprezesNajwyzszejIzbyKontroliZbigniewWesolowski">W związku z wprowadzeniem w Najwyższej Izbie Kontroli nowego statutu, od kilku tygodni mam przyjemność pracować z Departamentem Zdrowia i Kultury Fizycznej, a w związku z tym współpracować z tą Komisją sejmową. Dzisiaj mam zaszczyt spotkać państwa po raz pierwszy. Będę mógł służyć państwu naszymi informacjami i opracowaniami.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#WiceprezesNajwyzszejIzbyKontroliZbigniewWesolowski">Zgodnie z tym, co mówił pan przewodniczący, to właśnie z inicjatywy Komisji i na jej zlecenie - taka jest procedura - NIK podjęła tę kontrolę. Miała ona koordynowany charakter, a w tej chwili przedstawiamy jej wyniki.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#WiceprezesNajwyzszejIzbyKontroliZbigniewWesolowski">Mam jeszcze jedną drobną uwagę natury formalnej. Otóż ze względów proceduralnych oraz ze względu na termin posiedzenia Komisji, nie udało się doczekać stanowiska UKFiT, dotyczącego tej kontroli, ale myślę, że na dzisiejszym posiedzeniu będzie okazja do zaprezentowania tego stanowiska.</u>
<u xml:id="u-6.3" who="#WiceprezesNajwyzszejIzbyKontroliZbigniewWesolowski">Chciałbym powiedzieć kilka słów natury ogólnej - szczegółowe kwestie zostały zawarte w przedstawionym materiale pisemnym - na temat umiejscowienia tematu szkół mistrzostwa sportowego na tle całego systemu edukacji i wychowania. Pragnę przypomnieć, że szkoły mistrzostwa sportowego są wkomponowane w system edukacji i jako takie mieszczą się w systemie wszystkich szkół. Jeżeli chcielibyśmy dowiedzieć się, gdzie te szkoły się znajdują, to należałoby stwierdzić, że cały system składa się ze szkół normalnych, szkół z klasami sportowymi, szkół sportowych i wreszcie szkół mistrzostwa sportowego.</u>
<u xml:id="u-6.4" who="#WiceprezesNajwyzszejIzbyKontroliZbigniewWesolowski">Jeżeli chodzi o liczby, to szkół podstawowych jest prawie 20 tys., szkół sportowych - 45, a szkół mistrzostwa sportowego - 49. Pobiera w nich naukę ponad 2 tys. dzieci i młodzieży. Szkoły te zajmują się największymi talentami sportowymi, czyli tymi młodymi ludźmi, którzy mają największe uzdolnienia fizyczne i psychofizyczne w kierunku uprawiania sportu. Jest to więc celowa i zamierzona działalność państwa, zdążająca w kierunku niegubienia talentów sportowych.</u>
<u xml:id="u-6.5" who="#WiceprezesNajwyzszejIzbyKontroliZbigniewWesolowski">O ile w procesie edukacji istotne jest pielęgnowanie uczniów uzdolnionych w różnych dziedzinach i przedmiotach, to szkoły mistrzostwa sportowego, specjalnie zajmują się talentami sportowymi.</u>
<u xml:id="u-6.6" who="#WiceprezesNajwyzszejIzbyKontroliZbigniewWesolowski">Informacja, którą przedstawiliśmy, nie jest wyłącznie krytyczna. Powiedziałbym, że jest ona krytycznie wspierająca system szkół mistrzostwa sportowego. Pokazuje ona pewne mankamenty i popełnione błędy, ale w sumie wspiera cały ten system zauważając niewątpliwy jego rozwój, a także istotny wysiłek państwa podejmowany na rzecz tego systemu. Wskazujemy na słabe jego punkty. Wymienię je ogólnie, ponieważ są one wyspecyfikowane w syntezie pokontrolnej i w zawartych tam przykładach. O co mamy pretensje? Generalnie skupię się na pretensjach do jednego z organów współodpowiedzialnych za kreowanie szkół mistrzostwa sportowego, bo musimy mieć świadomość, że za powodzenie tych szkół odpowiadają dwa organy, czyli Ministerstwo Edukacji Narodowej, za poziom nauczania - są to przecież normalne szkoły, gdzie dzieci i młodzież mają zdobywać wiedzę w zakresie przedmiotów szkolnych - oraz prezes Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, który musi zajmować się tylko tymi, którzy spełniają pewne określone kryteria, dotyczące predyspozycji do uprawiania sportu.</u>
<u xml:id="u-6.7" who="#WiceprezesNajwyzszejIzbyKontroliZbigniewWesolowski">Uważamy, że w dalszym ciągu brakuje szczegółowych zasad finansowania szkół mistrzostwa sportowego, mimo że zwracaliśmy uwagę na potrzebę i sformułowania. Czyniliśmy to po kontroli, która miała miejsce dwa lata temu.</u>
<u xml:id="u-6.8" who="#WiceprezesNajwyzszejIzbyKontroliZbigniewWesolowski">Drugim elementem, który krytykujemy, jest fakt, iż nie próbuje się szukać innych źródeł finansowania niż budżetowe. W warunkach gospodarki rynkowej, szkoły mistrzostwa sportowego, jako te, które dostarczają klubom wyszkolonych sportowców wyczynowych, powinny być bardziej związane z tymi klubami nie tylko kadrowo, ale przede wszystkim finansowo. To, co teraz powiem, może sprowokować państwa do wygłoszenia pewnych uwag, ale poddajemy krytyce brak analiz kosztów dotyczących dużego zróżnicowania szkół mistrzostwa sportowego. Zdajemy sobie sprawę, że koszty prowadzenia szkół w zakresie np. piłki nożnej, żeglarstwa, badmintona, czy też gimnastyki sportowej są bardzo różne, ale aż tak duże zróżnicowanie tych kosztów budzi nasze wątpliwości, czemu dajemy wyraz w naszym materiale. Wątpliwości budzi także zbyt wysokie dofinansowanie niepublicznych szkół mistrzostwa sportowego. Wydaje się, że przerzucają one ciężar swojego utrzymania na budżet.</u>
<u xml:id="u-6.9" who="#WiceprezesNajwyzszejIzbyKontroliZbigniewWesolowski">Kolejny element opisany w naszym materiale to finansowanie szkół, które nie spełniają kryteriów szkół mistrzostwa sportowego, a więc nie uzyskują tych wyników, które są wymagane od tego typu szkół.</u>
<u xml:id="u-6.10" who="#WiceprezesNajwyzszejIzbyKontroliZbigniewWesolowski">Jeżeli chodzi o inne kwestie dotyczące działalności szkół mistrzostwa sportowego, to nie mamy większych zastrzeżeń. Skonstatowaliśmy obecność pewnego bałaganu rachunkowego oraz drobnych nierzetelności w sprawozdawczości i rozliczaniu. Nie chcę stwierdzić, że jest to typowe dla sportowców, jeżeli chodzi o prowadzenie dokumentacji finansowo-księgowej - obraziłbym ich - ale coś jest na rzeczy, że zawsze pojawia się jednak pewien obraz chaosu. Kontrolerzy NIK wymagają, by wszystko, co dotyczy tych zagadnień, było bardzo przejrzyste. Wsród naszych przykładów jest kilka, które dotyczą tego typu nierzetelności, ale jest to często powtarzający się i dosyć charakterystyczny element. Tyle mojego bardzo krótkiego wprowadzenia. Towarzyszą mi dyrektorzy, którzy na co dzień zajmują się tym zakresem zagadnień. Jesteśmy gotowi odpowiedzieć na ewentualne pytania lub sugestie państwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Dziękuję uprzejmie. Czy na tym etapie chciałby się jeszcze wypowiedzieć ktoś z przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli? Nie stwierdzam. W takim razie otwieram dyskusję i fazę pytań, łącznie.</u>
<u xml:id="u-7.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Informacja NIK jest dosyć szczegółowa. W tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować za wykonaną pracę. Myślę, że te uwagi będą przydatne przede wszystkim dla dwóch organów rządowych, czyli dla UKFiT oraz MEN. Korzystać z nich będą również ci, którzy składali wnioski o założenie, zwłaszcza niepublicznych, szkół mistrzostwa sportowego, a więc polskie związki sportowe.</u>
<u xml:id="u-7.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Myślę, że owoce pracy NIK zostaną właściwie wykorzystane. Cieszę się z oceny, którą wyraził pan prezes, mianowicie, że sama idea funkcjonowania tych szkół jest warta poparcia i że przy dostosowaniu do aktualnie obowiązujących przepisów oraz zwróceniu uwagi na pozyskiwanie pozabudżetowych źródeł finansowania i przestrzeganiu wymogów dotyczących działalności merytorycznej, czyli sportowej, szkoły te mają realną szansę dalszego rozwoju. Nie brakuje przecież przykładów bardzo dobrych wyników sportowych, osiąganych przez uczniów lub absolwentów szkół mistrzostwa sportowego. Chodzi mi zwłaszcza o gry zespołowe.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">Chciałbym się dowiedzieć o tę niepubliczną szkołę mistrzostwa sportowego, w której finansowanie wynosi 44,8 tys. zł na jednego ucznia, bo być może jest to jakiś drastyczny wyjątek, niemniej jednak ta suma jest szokująca.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Mam pewne przemyślenie, które jest pokłosiem wizyty prezydium naszej Komisji w Wałczu i chciałbym zapytać pana prezesa i jego współpracowników, czy nie uważacie państwo, że w tym całym łańcuchu brakuje w tej chwili jednego ogniwa, czyli powiatu jako organu prowadzącego szkołę? Mam na myśli głównie sprawy finansowania i kontroli nad nim.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeżeli mógłbym pociągnąć ten wątek, to chciałbym stwierdzić, że organy prowadzące, czyli powiaty, w trakcie rozmów z nami, domagały się, by finansowanie to odbywało się w postaci środków bezpośrednio wpływających do powiatu. Wtedy mógłby on sprawować nad tym kontrolę. Z posiedzenia w Wałczu wyniknął wniosek, że organ prowadzący nie był zorientowany, jakieś środki otrzymuje szkoła mistrzostwa sportowego funkcjonująca przy liceum. Z kolei z wyjaśnień, które dzisiaj do nas napłynęły, wynika, że środki są przeznaczane na określone cele, np. w Poznaniu informowano nas, że te środki są przeznaczane m.in. na opłacenie trenerów, natomiast z tamtej informacji wynikało, że jest to w gestii organu prowadzącego.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W związku z powyższym chciałbym zapytać, czy jeżeli chodzi o dofinansowanie publicznych szkół mistrzostwa sportowego, nie ma jakiegoś pośredniego ogniwa przy zawieraniu umów, czyli związku, klubu lub innego podmiotu, który miałby bardzo istotne znaczenie w sensie merytorycznym szkoleniowym, natomiast w sensie wydawania środków i prowadzenia całości jego znaczenie byłoby znacznie mniejsze, zwłaszcza że obecnie ów organ prowadzący znajduje się bardzo blisko szkoły? Czy ktoś z państwa ma jeszcze jakieś pytania? Nie stwierdzam. W takim razie po tym, jak na postawione kwestie odpowie pan prezes Zbigniew Wesołowski, uprzejmie proszę o wypowiedź jeszcze pana dyrektora Tadeusza Wróblewskiego. Chodzi mi o naświetlenie tych szczegółowych kwestii, natomiast co do zasad ogólniejszych, później wypowie się kierownictwo Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#WiceprezesZbigniewWesolowski">Jeżeli chodzi o pytanie pana posła Macieja Stanisława Jankowskiego dotyczące szkoły, w której przeznacza się tak wysoką kwotę na jednego ucznia rocznie, to wyjaśniam, że jest to niepubliczna szkoła mistrzostwa sportowego w Rzeszowie. Szkoła ta zajmuje się piłką siatkową i uczy się w niej 29 uczniów.</u>
<u xml:id="u-11.1" who="#WiceprezesZbigniewWesolowski">W ramach funkcjonowania tej placówki są wynajmowane dodatkowe pomieszczenia, co jest dosyć drogie i znacznie zawyża ogólne koszty. Przypadek ten jest opisany na str. 33 naszej informacji. Stwierdzamy tam, że jest to jeden z wyższych kosztów funkcjonowania szkoły mistrzostwa sportowego. Tych 29 uczniów uczy się w mało licznych klasach, co jest dosyć typowe dla szkół mistrzostwa sportowego. Zapewniam państwa, że krytycznie podchodzimy do przypadków, w których większość środków nie idzie bezpośrednio na uczniów, ale na utrzymanie obiektów itp. Staraliśmy się zwrócić uwagę na konieczność zacieśnienia kontaktów związków i klubów sportowych ze szkołami tego typu. Niezbędne są pewne symetryczne zależności i mogę stwierdzić, że w niektórych przypadkach już je odnotowujemy.</u>
<u xml:id="u-11.2" who="#WiceprezesZbigniewWesolowski">Pan poseł Eugeniusz Kłopotek podniósł bardzo istotny wątek związany z reformą administracji. Tak więc, jeżeli chodzi o organy prowadzące, czyli powiaty, to natykamy się tutaj na poważne trudności finansowe, które będą istotną przeszkodą w rozwijaniu systemu szkół mistrzostwa sportowego.</u>
<u xml:id="u-11.3" who="#WiceprezesZbigniewWesolowski">Organ prowadzący, jakim jest powiat, musiałby otrzymywać specjalnie wyznaczone pieniądze na utrzymanie szkół mistrzostwa sportowego. W sytuacji, gdy do powiatu trafia ogólna pula środków, to potrzeby z reguły są tak duże, iż nie zawsze szkoły te mogą stanowić priorytet w wydatkach powiatu. Myślę, że nasz materiał daje pewną możliwość generalizowania systemowych wniosków, jeżeli chodzi o utrzymanie i rozwój tych szkół. Polskie rozwiązania ich dotyczące nie mają bardzo oryginalnego charakteru, ponieważ w innych krajach te sprawy są podobnie prowadzone, z tym że zwykle łańcuch podmiotów wspierających działalność szkół i korzystających z efektów ich pracy, jest dużo większy. Sądzę, że konieczne jest znalezienie większej liczby podmiotów zainteresowanych rozwijaniem szkół mistrzostwa sportowego. Istotna w tym względzie jest rola rodziców, którzy wprawdzie płacą czesne w szkołach niepublicznych, ale większe ich zaangażowanie również jest niezwykle istotne dla utrzymania tych placówek w jak najlepszej kondycji.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiJacekDebski">Bardzo się cieszę, że w wypowiedzi wiceprezesa Najwyższej Izby Kontroli, padło stwierdzenie, że informacja przedstawiona przez Izbę ma charakter krytyczno-wspierający. Rzeczywiście sama idea funkcjonowania szkół mistrzostwa sportowego jest ze wszech miar godna poparcia. Oczywiście istnieją pewne nieprawidłowości, a nawet wynaturzenia i zjawiska na pograniczu patologii. Należy z nimi walczyć, co nie oznacza, że cała idea wymaga gruntownego przemodelowania. Szkoły te funkcjonują już od dobrych paru lat, mają swoją historię, i uważam, że najlepsze elementy tego modelu szkoleniowego należy kontynuować. Prawdą jest, że w niektórych obszarach dzieje się nie najlepiej. Zwrócił na to uwagę pan poseł Maciej Stanisław Jankowski. Już wiele miesięcy temu podjęliśmy decyzję, że radykalnie ograniczymy środki dla niepublicznych szkół mistrzostwa sportowego, ponieważ okazało się, że były one wykorzystywane na cele nie związane bezpośrednio z procesem szkoleniowym. Opłacano z tych pieniędzy np. energię elektryczną, kupowano pomoce naukowe, płacono pensję nauczycielom, i to niekoniecznie wychowania fizycznego itd.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiJacekDebski">Szczególnie patologiczna sytuacja występowała właśnie w obszarze piłki nożnej. Funkcjonowało w nim kilka szkół tego typu, tymczasem w dokumentach kuratoryjnych było wyraźnie napisane, że organem prowadzącym szkołę mistrzostwa sportowego w piłce nożnej jest Polski Związek Piłki Nożnej. Podobnie jest zresztą w przypadku innych związków sportowych.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiJacekDebski">W związku z powyższym podjęliśmy decyzję, że będzie jedna centralna piłkarska szkoła mistrzostwa sportowego. Konieczna jest wyraźna zgoda PZPN na współpracę z tą placówką. Niezbędne jest również sformułowanie wyraźnego programu szkoleniowego. My również mieliśmy wrażenie, że tych szkół jest za dużo i że nie zawsze prowadzą one właściwą selekcję. Zdarzało się, że były w nich realizowane autorskie programy szkoleniowe dosyć wątpliwej jakości, które nie miały bliskiego związku z polityką szkoleniową w obszarze szkolenia juniorów, prowadzoną przez PZPN. Nasze działania wywołały jednak dosyć gwałtowną reakcję i szeroką dyskusję prasową. Okazało się, że nie jest łatwo przełamać pewien opór, ponieważ jeżeli ktoś już się przyzwyczaił do otrzymywania środków publicznych, to jest w stanie uzasadnić nawet największe głupstwo. Jako UKFiT byliśmy obiektem ataków prasowych. Przepraszam, że powiem to publicznie, ale obecny na tej sali redaktor Lech Ufel zrozumiał z tej całej sprawy tyle, że prezes Dębski nie lubi prezesa Dziurowicza i stąd wojna ze szkołami mistrzostwa sportowego. Z pewnością taka postawa prasy nam nie pomagała. Co więcej, w momencie podjęcia przez nas decyzji o likwidacji Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Krakowie, pewne osoby publiczne - myślę o niektórych posłach z tego regionu - poważnie angażowały się w tę sprawę.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiJacekDebski">We Wrocławiu sytuacja była zupełnie patologiczna, ponieważ tamtejsza Szkoła Mistrzostwa Sportowego "Sport Kontakt" była prowadzona przez spółkę cywilną i jako taka otrzymywała środki budżetowe. Osoby publiczne, o których wspomniałem, interweniowały, i to często bardzo zdecydowanie broniąc swoich niejednokrotnie partykularnych interesów, ale ich działania nie miały żadnego związku z dobrem piłki nożnej, zresztą osoby te nie zwracały uwagi na koszty, jakie ponosi UKFiT.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiJacekDebski">Podobnie miała się sprawa Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Rzeszowie, która to placówka zajmowała się piłką siatkową. Podjęliśmy decyzję o przeniesieniu tej szkoły z Rzeszowa do Spały. Ulokowaliśmy ją zatem w naszym Centralnym Ośrodku Sportu, uważają, że obniży to koszty jej funkcjonowania i pozostawi pieniądze w obiegu zamkniętym. Istnieje przecież funkcjonalny związek między UKFiT a COS. To przeniesienie również wzbudziło negatywne reakcje osób publicznych z regionu rzeszowskiego. Spotykaliśmy się z pewnymi zarzutami z ich strony.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiJacekDebski">Należy wziąć pod uwagę, że my jako Urząd nie funkcjonujemy w próżni i nie jesteśmy w stanie jednym ruchem dokonać diametralnych zmian. Oprócz tego oporu środowiskowego wobec naszych decyzji, istnieją również pewne zobowiązania natury formalnoprawnej. Przecież związki sportowe prowadzą te szkoły - w przypadku, gdy ograniczamy finansowanie - muszą np. rozwiązać umowy z nauczycielami. Wymagany przy tym okres wynosi 6 miesięcy, tak więc decyzje podjęte dzisiaj mogą mieć realny skutek dopiero po tym okresie, tak więc jest to dość długotrwały proces.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#PrezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiJacekDebski">Z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, iż pojawił się taki kontrolny raport NIK, ponieważ, po pierwsze, utwierdza on nas w przekonaniu, iż rozwijając ideę szkół mistrzostwa sportowego, z drugiej strony będzie nam on ułatwiał podejmowanie niełatwych przecież decyzji co do likwidowania tych wszystkich negatywnych zjawisk, które zgodnie z duchem protokołu NIK, zlikwidowane być powinny.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Dziękuję bardzo. Chciałbym tylko poprosić pana prezesa, by nie dokonywał podczas posiedzenia Komisji oceny dziennikarzy, którzy zostali na nie zaproszeni. Nie mam nic przeciwko temu, by pan prezes czynił to podczas konferencji prasowych odbywających się w Urzędzie Kultury Fizycznej i Turystyki.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PrezesJacekDebski">Przepraszam.</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#DyrektorDepartamentuSportuDzieciiMlodziezywUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiTadeuszWroblewski">Chciałbym uzupełnić wypowiedź pana prezesa o pewne bardzo istotne informacje, dzięki którym będą nas państwo nadal wspierać w kontynuowaniu procesu szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo w ramach systemu szkół mistrzostwa sportowego.</u>
<u xml:id="u-15.1" who="#DyrektorDepartamentuSportuDzieciiMlodziezywUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiTadeuszWroblewski">Informacja przedstawiona przez NIK, rzeczywiście odnosi się do wszystkich elementów, które nadal będą kontynuowane. Zapewniam państwa, że wszystkie krytyczne uwagi zostały już w praktyce wzięte pod uwagę. Powiem tylko, że pan prezes Jacek Dębski w dniu 15 stycznia br. przesłał informację o tych działaniach do wiceprezesa NIK Piotra Kownackiego. Oczywiście dokonanie gruntownej modyfikacji procesu szkolenia nie jest możliwe w ciągu 2-3 miesięcy. Jeżeli chodzi o najbardziej wrażliwe kwestie uchybień finansowych, to prowadzimy bardzo wzmożoną, nie tyle kontrolę, co edukację wszystkich służb finansowo-księgowych w polskich związkach sportowych. Naszym celem jest wyeliminowanie wszystkich uchybień, które zostały nam wskazane.</u>
<u xml:id="u-15.2" who="#DyrektorDepartamentuSportuDzieciiMlodziezywUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiTadeuszWroblewski">Jeżeli chodzi o problem publicznych szkół mistrzostwa sportowego, to podczas naszych wcześniejszych spotkań mówiliśmy o tym, że placówki te są powołane w celu ratowania polskiego sportu, szczególnie jeżeli chodzi o gry zespołowe. Dzięki działalności tych szkół możemy obecnie obserwować znaczne polepszenie wyników sportowych w dyscyplinach, w których do niedawna występował poważny regres. Mam na myśli szkołę w piłce siatkowej, która - zgodnie z tym, co mówił pan prezes Jacek Dębski - została przeniesiona z Rzeszowa do Spały, czyli do jednostki budżetowej UKFiT. Zostało to uczynione w celu obniżenia kosztów funkcjonowania tej placówki. Realizuje ona program szkoleniowy, którego celem jest przygotowanie reprezentacji olimpijskiej na igrzyska w Atenach w 2004 r. Pozostałe szkoły niepubliczne, zajmujące się grami zespołowymi, również odnoszą mniejsze lub większe sukcesy. Wszystko zależy od pewnego programu, który jest tym szkołom narzucany przez związek sportowy.</u>
<u xml:id="u-15.3" who="#DyrektorDepartamentuSportuDzieciiMlodziezywUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiTadeuszWroblewski">Mówiliśmy o piłce nożnej. Niestety muszę stwierdzić, że szkoły mistrzostwa sportowego w tej dyscyplinie stają się swoistym negatywnym symbolem. Pan prezes Jacek Dębski, który jest bardzo zaangażowany w ten problem, uważa, że musimy zmienić system funkcjonowania szkół mistrzostwa sportowego w piłce nożnej i wszyscy w Urzędzie będziemy się poważnie zajmować tym problemem.</u>
<u xml:id="u-15.4" who="#DyrektorDepartamentuSportuDzieciiMlodziezywUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiTadeuszWroblewski">Pewne problemy wiążą się z faktem, że niepubliczne szkoły powstały również w dys-cyplinach indywidualnych. Widzimy pewną niekonsekwencję naszej polityki. Związki sportowe po wielu konsultacjach zrozumiały, że muszą przekształcić szkoły niepubliczne w szkoły publiczne. Podam państwu przykład SMS w Słupsku, która to placówka zajmuje się badmintonem. Polski Związek Badmintona w dniu 30 czerwca 2000 r. zamknie działalność tej placówki, natomiast otwiera dwie szkoły publiczne i koszt ich funkcjonowania będzie znacznie niższy.</u>
<u xml:id="u-15.5" who="#DyrektorDepartamentuSportuDzieciiMlodziezywUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiTadeuszWroblewski">Polski Związek Kolarski przekształca niepubliczną szkołę w Żyrardowie na szkołę publiczną. W tej chwili trwają pertraktacje z organem prowadzącym.</u>
<u xml:id="u-15.6" who="#DyrektorDepartamentuSportuDzieciiMlodziezywUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiTadeuszWroblewski">Największy problem mamy w tej chwili z biathlonową SMS w Chorzowie. Jest to bardzo dobrze funkcjonująca szkoła niepubliczna, ale nie otrzymaliśmy w tej sprawie żadnego wsparcia ze strony samorządu miejskiego i powiatowego.</u>
<u xml:id="u-15.7" who="#DyrektorDepartamentuSportuDzieciiMlodziezywUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiTadeuszWroblewski">Poruszając temat organów prowadzących pragnę stwierdzić, że w przypadku szkół publicznych występują dwa organy prowadzące: polskie związki sportowe, które zgodnie z ustawą nadzorują cały proces szkolenia - w szkołach mistrzostwa sportowego szkolą się przyszli reprezentanci kraju, tak więc związek sportowy musi być stroną prowadzącą - drugim organem są powiaty w przypadku szkół licealnych oraz gminy dla szkół podstawowych i gimnazjów. Nie ma wyboru, ponieważ tak stanowią przepisy prawne. Dwie strony prowadzą szkołę publiczną i proces szkoleniowy merytoryczny znajduje się pod nadzorem polskiego związku sportowego, a cały proces edukacyjny znajduje się pod nadzorem organu prowadzącego, czyli gminy lub powiatu.</u>
<u xml:id="u-15.8" who="#DyrektorDepartamentuSportuDzieciiMlodziezywUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiTadeuszWroblewski">Wybiegając w przyszłość widać, jakie problemy nam się rysują. Pokłosie wizyty w Wałczu jest następujące. Otóż starosta powiatu nagle się zorientował, że nie ma środków na prowadzenie szkoły. Kolejny przykład to Oświęcim, gdzie znajdują się szkoły w łyżwiarstwie figurowym - to jest droga dyscyplina - i w pływaniu. Nie ma skąd wziąć pieniędzy na obiekty sportowe, ponieważ nie ma takiego podmiotu, który byłby w stanie je wyasygnować.</u>
<u xml:id="u-15.9" who="#DyrektorDepartamentuSportuDzieciiMlodziezywUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiTadeuszWroblewski">To wszystko stanowi poważny problem i musimy jakoś mu zaradzić, ponieważ w przeciwnym przypadku po 1 września przyszłego roku może dojść do likwidacji szkół mistrzostwa sportowego, szczególnie w przypadku tych związków sportowych, których działalność wymaga istnienia drogich obiektów sportowych.</u>
<u xml:id="u-15.10" who="#DyrektorDepartamentuSportuDzieciiMlodziezywUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiTadeuszWroblewski">Jeżeli chodzi o kwestię, kto zawiera umowę z UKFiT, to nawiązując do tego, co już powiedziałem, chcę stwierdzić, że ponieważ polski związek sportowy, zgodnie z ustawą o kulturze fizycznej, która uporządkowała wiele spraw, jest organem prowadzącym szkoły w części merytorycznej, to UKFiT po przedstawieniu programu, projektu i preliminarza zawiera umowę z polskim związkiem sportowym na dofinansowanie części sportowej. Te pieniądze w 100% trafiają do szkoły, natomiast koszty utrzymania części edukacyjnej szkoły, zgodnie z ustawą, bierze na siebie organ prowadzący, czyli powiat.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Rozpoczynamy następną turę pytań.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Przedstawiony materiał rzeczywiście jest bardzo rzetelny i szczegółowy, natomiast nasuwają mi się następujące refleksje, uwagi i sugestie. Otóż system szkół mistrzostwa sportowego należy rozumieć jako system - zresztą był on przedmiotem analizy, gdy omawialiśmy temat przygotowań polskiej reprezentacji do igrzysk olimpijskich - będący istotnym etapem przygotowania przyszłych mistrzów, a także przygotowania do systemu centralnego szkolenia oraz do międzynarodowego współzawodnictwa sportowego. Myślę, że warto by powiedzieć, jaki jest pomysł na system szkół mistrzostwa sportowego w naszym kraju i jakie są sugestie Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki co do preferowania określonych dyscyplin sportu. Sądzę, że uzasadnione jest wyznaczanie konkretnej liczby szkół mistrzostwa sportowego, ponieważ nie wydaje mi się słuszne, że - aczkolwiek niewykluczone, że jest to mój odosobniony pogląd - trzeba utrzymywać aż tyle szkół mistrzostwa sportowego w hokeju na lodzie, że konieczne jest utrzymywanie szkół mistrzostwa sportowego w szachach, badmintonie, czy też w innych dyscyplinach, których nigdy nie odnosiliśmy żadnych sukcesów międzynarodowych, a nawet nie mieliśmy swoich reprezentantów na igrzyskach olimpijskich.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Zatem czy rzeczywiście istnieje jakieś uzasadnienie wspierania, czy też utrzymywania - jak słyszeliśmy, jest to bardzo drogie - publicznych lub niepublicznych szkół mistrzostwa sportowego w takim zakresie? Jeżeli to wszystko polega na tym, że związek sportowy, który jest bardziej aktywny, czy też związek sportowy, z różnych przyczyn - również z powodu swojej bierności - dochodzi do wniosku, że nie posiada ogólnopolskiego, dobrze zorganizowanego szkolenia sportowego, oraz że kluby, które powinny szkolić młodzież, praktycznie tego zaniechały - jak słyszymy, dotyczy to również tak popularnych dyscyplin jak piłka nożna - to wówczas powstaje pomysł, by te działania zastąpić działaniem szkół mistrzostwa sportowego, oczywiście finansowanego za pomocą środków publicznych.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Myślę, że nie jest jasne, w jakim trybie powoływane są te szkoły. Czy ktoś to kontroluje i jakie wnioski mogą z tej kontroli wynikać? Być może powinna istnieć np. tylko jedna szkoła mistrzostwa sportowego w hokeju, ponieważ w ogóle nie liczymy się w tej dyscyplinie, ale ktoś musi tego typu wnioski wyciągać.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Jest zupełnie niesamowite, że ani jedna ze szkół niepublicznych, w momencie, gdy był przyznawany status szkół mistrzostwa sportowego, nie posiadała swojej bazy sportowej. Wydaje mi się, że UKFiT akceptując wniosek któregoś ze związków sportowych, dotyczący utworzenia takiej szkoły powinien sformułować bardzo ostre kryteria konieczne do spełnienia. W pełni zgadzam się z opinią, że w tym wypadku powinno się stosować ustawę o zamówieniach publicznych. Powinien być ogłoszony ogólnopolski konkurs na to, jaka szkoła w Polsce, oczywiście po spełnieniu wymaganych kryteriów sportowych, będzie mogła utworzyć na bazie tego, co posiada, szkołę mistrzostwa sportowego. Chodzi o te najpopularniejsze dyscypliny, np. o piłkę nożną i piłkę siatkową, a także o to, która szkoła mogłaby się najskuteczniej podjąć zadania stworzenia placówki tego typu. Konieczne jest uniknięcie przypadkowości i późniejszych sporów. Po prostu trzeba dokonać jak najlepszego wyboru.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Jeżeli chodzi o niepubliczne szkoły mistrzostwa sportowego, to rozumiem, że w tym względzie nastąpią pewne istotne zmiany, które sprawią, że decydowanie się na założenie tego typu placówki i na rozpoczęcie działalności związanej z prowadzeniem bardziej skomplikowanego procesu szkolenia połączonego z normalnym procesem edukacyjnym, nie było ruchem podjętym w ciemno i bez szans powodzenia. Nie może być tak, że dopiero w momencie decyzji o utworzeniu szkoły i przyznaniu na to środków, jej założyciele zastanawiają się, w jakich warunkach należy tę szkołę prowadzić. Właściwie wniosek jest prosty i sprowadza się do tego, że wszystkie niepubliczne szkoły mistrzostwa sportowego, nie posiadające bazy sportowej, powinny być zlikwidowane. Przecież nie można prowadzić szkolenia sportowego, na poziomie swoistego przedsionka olimpijskiego, bez dysponowania odpowiednią bazą sportową.</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Jeżeli najpierw jest tworzona ta baza, ale nie wystarczająca, a dopiero później zabiega się o środki publiczne celem jej rozbudowy, to wydaje mi się, że taki kierunek działania nie jest właściwy. Nie widać uzasadnienie dla podjęcia takiej decyzji.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Uważam, że powinniśmy sformułować lub usłyszeć od przedstawicielu UKFiT ocenę, które dyscypliny rzeczywiście zasługują na tworzenie szkół mistrzostwa sportowego. Należy też określić, w których dyscyplinach należy odchodzić od idei takich szkół. Chodzi o to, by jak najracjonalniej dysponować pieniędzmi publicznymi.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">Nie mogę się zgodzić, z tym, co mój przedmówca powiedział w pierwszej części swojej wypowiedzi, ponieważ jeżeli nie ma szkolenia na odpowiednim poziomie, to nigdy nie będzie medali. To nie jest kwestia, że należy założyć szkołę mistrzostwa sportowego np. w podnoszeniu ciężarów, ponieważ zdobywamy w tej dyscyplinie dużo medali, a nie należy zakładać takiej szkoły, np. w żużlu, ponieważ z góry zakładam, że nie będziemy w tej dyscyplinie odnosić sukcesów. Wydaje mi się, że to nie jest odpowiednie podejście.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">Z kolei druga część wypowiedzi pana posła wydaje mi się bardzo ważna, ponieważ jeżeli chodzi o środki publiczne, które z takim trudem są wywalczane na szkolenie sportowe i poprawę kondycji fizycznej i umiejętności sportowych dzieci i młodzieży, to pieniądze te powinny być rzeczywiście przeznaczane na sport. W przypadku tych najwyższych kosztów szkolenia, można się spodziewać, że zasadnicza część tych pieniędzy nie jest przeznaczana na cele stricte szkolenia sportowego, ale na zupełnie inne cele, np. wspomagają właściciela jakiejś hali, łaźni lub innego tego typu obiektu.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">Zgadzam się z panem posłem, że powinien zostać dokładnie określony regulamin przedstawiający, ile klub lub władze miasta starającego się o założenie szkoły, pokrywają z własnej kieszeni. Musi być jasne, że ta część środków, którą przeznacza UKFiT, jest przeznaczana na zwiększenie możliwości trenowania umiejętności sportowych.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">Można sobie wyobrazić decyzję, kiedy to, w związku z wyjątkowo trudną sytuacją, jakaś część tych środków może być wydana na podniesienie poziomu intelektualnego, czyli dopłaty dla nauczycieli, ale ta część powinna zostać ściśle określona. Natomiast ci, którzy starają się o szkołę mistrzostwa sportowego - jest to jednak pewien zaszczyt i coś bardzo przydatnego lokalnemu środowisku, jako element wychowania młodzieży oraz promocji danej miejscowości - powinni spełniać jasno i precyzyjnie określone kryteria, mniej więcej takie, jakie obowiązują, gdy chodzi o dofinansowywanie inwestycji sportowych. Nigdzie nie jest idealnie, ale przynajmniej jest czytelne - gdzie i na jakiej zasadzie się dopłaca i na co idą te środki.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">Z przedstawionego raportu wyraźnie widać, że te pieniądze łatwo się rozchodzą na różne cele, niekoniecznie zgodnie z przeznaczeniem. Być może przedstawiciele UKFiT będą w stanie nam powiedzieć, czy te wysokie koszty kształcenia wiążą się z wysokimi wynikami sportowymi. Istotne jest, czy szkoła mistrzostwa sportowego rzeczywiście szkoli mistrzów, czy też szkoli tych, którzy się do niej z takich czy innych powodów dostali, ale wcale nie osiągają dobrych wyników sportowych.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">W przedstawionym raporcie są podane efekty szkolenia i czytamy, że ponad 200 sportowców z kadry olimpijskiej to absolwenci szkół mistrzostwa sportowego. Czytamy również, że 39 z nich to medaliści. Rzecz jednak w tym, że nie wszyscy z tej grupy to medaliści mistrzostw świata, Europy, czy też olimpijscy, natomiast odbywają się całe cykle zawodów młodzieżowych, na których ci młodzi sportowcy powinni występować. Efekty tych startów, niezależnie od tego, czy jest to mistrzostwo województwa, czy mistrzostwo kraju, w danej grupie wiekowej, mówią o tym, jaki jest poziom tego szkolenia. Jeżeli nie dysponujemy takimi danymi, to siłą rzeczy nie znamy poziomu szkolenia.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">Powstaje pytanie, czy wśród tych placówek, przypadkiem nie ma takich szkół, które nie mogą się poszczycić żadnymi wynikami sportowymi. To wszystko powinno być brane pod uwagę, a wiadomo, że te statystyki istnieją - statystyka osiągnięć sportowych, jest sporządzana do bardzo niskiego szczebla, w każdej grupie wiekowej i w każdym województwie.</u>
<u xml:id="u-18.7" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">Statystyki, niezależnie od dyscypliny, mówią nam, czy dana grupa zawodników jest na dobrym poziomie, czy też nie i jeżeli szkoła w swojej kategorii wiekowej i na swoim poziomie rozgrywek, nie odnosi żadnych sukcesów, oznacza to, że jest źle prowadzona albo prowadzi zły nabór uczniów. W takim przypadku należy zmienić prowadzących szkołę lub po prostu ją zlikwidować.</u>
<u xml:id="u-18.8" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">Te kryteria są przecież dosyć jasno określone i nie chodzi o to, jaka to jest dyscyplina, ale o to, jaki jest rzeczywisty poziom sportowy. Zdarza się przecież, że dyscypliny sportu, które w naszym kraju są zupełnie niepopularne, w skali światowej cieszą się bardzo dużą popularnością. Na przykład bardzo by mnie cieszyło, gdyby powstała szkoła mistrzostwa sportowego w rugby. Być może doprowadziłoby to do sytuacji, że nasza reprezentacja grałaby w grupie A Pucharu Narodów. Zwracam uwagę państwa, że dyscyplina ta w Polsce jest niezbyt popularna, zresztą nasza reprezentacja i kluby odbiegają od poziomu światowego, natomiast jeżeli chodzi o światową popularność i prestiż, to ma ona bardzo wysokie miejsce. To jest jednak odległa przyszłość i nieco inny temat.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselStanislawPaszczyk">Na wstępie pragnę stwierdzić, że warto było, w konsekwencji przedstawionego materiału, zwrócić się do UKFiT o przedstawienie nowego programu funkcjonowania szkół mistrzostwa sportowego, który to program zostałby uruchomiony z dniem 1 września 2000 r. Jak stwierdził pan prezes Jacek Dębski, pewne działania wymagają czasu, chociażby zwalnianie nauczycieli.</u>
<u xml:id="u-19.1" who="#PoselStanislawPaszczyk">Materiał przedstawiony przez Najwyższą Izbę Kontroli jest bardzo cenny i mobilizujący. Cieszę się, że pan prezes Zbigniew Wesołowski oświadczył, że Najwyższa Izba Kontroli nie jest przeciwna rozwiązaniom funkcjonującym w ramach systemu szkół mistrzostwa sportowego, z tym że Izba wskazała błędy, które musiały powstać.</u>
<u xml:id="u-19.2" who="#PoselStanislawPaszczyk">Przypominam państwu, że w 1994 r. w dramatycznej sytuacji gier zespołowych, powołanie tych szkół było jedynym wyjściem. Należy się cieszyć, że pan dyrektor Grzyb wyraził gotowość współpracy przy utworzeniu SMS w Rzeszowie. Oczywiście o żadnym konkursie nie było mowy, a w ciągu zaledwie kilku miesięcy w szkole tej zgrupowano prawie 30 młodych siatkarzy o wzroście około 2 m, podczas gdy w Górniku Zabrze trenują dziewczęta o wadze ciała niespełna 40 kg - to jest odpowiedź na temat różnicy w kosztach szkolenia. Ci dwumetrowcy zdobyli tytuł wicemistrzów świata i mistrzów Europy, a wyniki te zostały osiągnięte w ciągu trzech lat. Przecież my przedtem nie mieliśmy w Polsce męskiej siatkówki. Wspomnę jeszcze o Płomieniu Sosnowiec i siatkarkach, a przecież siatkówki kobiecej również u nas nie było.</u>
<u xml:id="u-19.3" who="#PoselStanislawPaszczyk">Te błyskawiczne postępy świadczą o tym, że tylko w takich warunkach można pogodzić naukę szkolną i 5 godzin treningu dziennie, zresztą przy zachowaniu bardzo higienicznych - trybu i warunków życia. Koszty rzeczywiście bywały irracjonalnie wysokie, ale przede wszystkim dlatego, że nikt nie wiedział, jak to wszystko powinno być ustawione. Ta działalność była realizowana w warunkach improwizacji i wolontariatu.Proszę zwrócić uwagę, że pierwsze szkoły powstawały w 1994 r., ale były to właściwie próby. Rok 1995 to był okres przejściowy. Natomiast w 1996 r. system szkół mistrzostwa sportowego rzeczywiście się rozwinął. Rok bieżący jest raptem trzecim, czwartym rokiem działalności tych placówek, a niektórzy z tych, którzy dostali się do nich w ramach pierwszego naboru, jeszcze nie są ich absolwentami. Zgadzam się, że często nabór ten był prowadzony niewłaściwie. To inna kwestia. Chciałbym zwrócić się do prezesa UKFiT, żeby problemem tych szkół rzeczywiście w ramach Urzędu się zajmowano, ale trzy, cztery osoby to za mało. To mogło wystarczyć w 1994 r., gdy startowały pierwsze szkoły. Obecnie jest ich 49 i uważam, że nadzór merytoryczny, powinny sprawować nie tylko polskie związki sportowe.</u>
<u xml:id="u-19.4" who="#PoselStanislawPaszczyk">Ktoś z państwa mógłby powiedzieć, że to polskie związki sportowe oraz kluby powinny się tym zajmować, ale przecież działacze tych klubów to jest wolontariat, a kluby te robią co chcą, ponieważ są zarządzane przez wolontariuszy. Jeżeli trafi do nich zlecenie i zostanie przekazane w sposób odpowiedzialny i wymagający, pójdą też za tym pieniądze, to musi ono zostać zrealizowane w taki sposób, jak się od nich tego wymaga.</u>
<u xml:id="u-19.5" who="#PoselStanislawPaszczyk">Kluby pracują w taki sposób, jak decydują ich zarządy i oczywiście w sytuacji, gdy nie mają one pieniędzy, robią niewiele, natomiast jeżeli zyskują sponsora, robią więcej. Jeżeli chodzi o politykę państwa, to kluby mogą ją realizować, ale nie muszą.</u>
<u xml:id="u-19.6" who="#PoselStanislawPaszczyk">Szkoły mistrzostwa sportowego dają jedyną w swoim rodzaju szansę prowadzenia wielkiej polityki w zakresie sportu wyczynowego. Podam przykład hokeja na lodzie. Otóż pierwsza hokejowa SMS w Sosnowcu przyczyniła się do zdobycia wicemistrzostwa świata juniorów na mistrzostwach w Kanadzie. Rzecz w tym, że ten system nie powinien dalej tak funkcjonować. Zakłada się kolejne szkoły i wszystko jest doprowadzone do absurdu, bo czymże innym jest zawodowa grupa działająca w ramach szkoły mistrzostwa sportowego. Bardziej chorej sytuacji raczej nie można sobie wyobrazić. Myślę, że prawie 50 szkół, powinno być merytorycznie nadzorowanych przez grupę prawdziwych fachowców. Dobrze się składa, bo od 1 stycznia 2000 r. będzie można ten nadzór realizować wspólnie z Ministerstwem Edukacji Narodowej. Resort ten będzie sprawował nadzór edukacyjny.</u>
<u xml:id="u-19.7" who="#PoselStanislawPaszczyk">Przy okazji pragnę nadmienić, że po pierwszym roku działania sosnowieckiej SMS w hokeju na lodzie, oceny podniosły się o cały jeden stopień. Podobne informacje docierają do mnie na temat szkół pływackich, gimnastycznych oraz innych, w których młodzież trenuje po 5-6 godzin dziennie i uczy się lepiej niż młodzież uczęszczająca do tej samej szkoły, tylko do klas o profilu niesportowym. Program zajęć dla młodzieży trenującej jest niezwykle precyzyjnie ułożony i jest w nim dosyć czasu na zwykłą, pozasportową edukację. Nie martwiłbym się zapisami na temat usuwania uczniów tych szkół za brak postępów lub cofanie się w osiąganych wynikach sportowych. Takie kryteria są konieczne i jest niedopuszczalne trzymanie kogoś w szkole, tylko dlatego, że jest członkiem rodziny kogoś z kadry, a trafił do tej szkoły ze względu na lepsze warunki, większą dbałość wychowawców o kwestie edukacyjne i wychowawcze itd. Takie osoby trzeba szybko usuwać i nie należy tych zapisów krytykować, natomiast trzeba je traktować jako uwagę Najwyższej Izby Kontroli mającą na celu polepszenie selekcji uczniów do szkół mistrzostwa sportowego.</u>
<u xml:id="u-19.8" who="#PoselStanislawPaszczyk">W tym momencie znowu wracamy do kwestii, kto ma się tym zajmować. Przecież polskie związki sportowe to jest wolontariat. Państwo daje pieniądze na zatrudnienie w nich 1-3 trenerów, natomiast pozostali to społeczni trenerzy kadry, którym płaci się za zgrupowania. W jaki sposób wolontariusze mają odpowiadać za problem o takim stopniu trudności?</u>
<u xml:id="u-19.9" who="#PoselStanislawPaszczyk">Jeszcze raz wracam do tego, że tymi kwestiami trzeba się poważnie zająć. Odpowiedni zespół fachowców powinien działać przy tamtej komórce COS lub ewentualnie przy Ministerstwie Edukacji Narodowej. Nie byłem obecny na ostatnim posiedzeniu Komisji, ale już poprzednio mówiłem, iż wychowanie fizyczne i sport dzieci powinny znaleźć się w gestii MEN, a sekretarz stanu czy też wiceminister powinien odpowiadać za zajmujący się tymi sprawami departament oraz za Urząd, jako jego prezes. Powinno się przy tej okazji doprowadzić do bardzo silnego związku tych dziedzin, rozwiązując zarazem, najlepiej jak można, sprawę szkół mistrzostwa sportowego. Konieczne jest, by za dwa miesiące powstał odpowiedni dokument, ponieważ dzisiaj UKFiT takiego dokumentu nie przedstawił. Słyszałem od pana dyrektora Tadeusza Wróblewskiego, że została sformułowana odpowiedź dla Najwyższej Izby Kontroli...</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#DyrektorTadeuszWroblewski">Przepraszam, ale to jest tylko informacja i nie jesteśmy zobowiązani do przedstawienia odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselStanislawPaszczyk">Oczywiście to nie jest zobowiązanie, ale łatwiej by było dyskutować z merytorycznego punktu widzenia, nie tylko w kontekście kontroli NIK. Nie zgadzam się z niektórymi wypowiedziami, które słyszałem na tej sali, że szkoły mistrzostwa sportowego należy zakładać w tych dyscyplinach, w których polscy sportowcy odnoszą sukcesy. Rzecz w tym, że ich zakładanie właśnie w tych dyscyplinach, być może wcale nie jest konieczne. Nie należy przecież demontować tego, co jest ustawione w innym systemie i dobrze funkcjonuje. Może być tak, że szkoła jest potrzebna, by poprawić już dobrą sytuację, ale może również być tak, że szkoła jest niezbędna tej dyscyplinie, która zupełnie sobie nie radzi.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#PoselStanislawPaszczyk">Zgodnie z tym, co powiedział pan poseł, czasami jedynym wyjściem jest zatrudnienie zagranicznego trenera, tak jak to jest w gimnastyce sportowej dziewcząt i chłopców, ponieważ nie ma szansy, by ktokolwiek trenował zawodników w zakresie dyscypliny o najwyższym stopniu trudności nie znając najnowszych światowych trendów treningowych.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#PoselStanislawPaszczyk">Kolejna kwestia, którą chciałbym podnieść, dotyczy niepublicznych szkół mistrzostwa sportowego w grach zespołowych. Coraz częściej wydaje mi się, aczkolwiek mogę się mylić, że powinniśmy przyjąć rozwiązania europejskie i rozpocząć współpracę z zawodowymi klubami, które mobilizowane finansowo dopłacaniem do szkolenia, ale tylko tych uczniów, którzy w wyniku testów przeprowadzanych przez związki sportowe, zostaną uznani za potencjalnych reprezentantów Polski na mistrzostwach świata seniorów. Szkolenie miałoby się odbywać w szkołach prowadzonych przez te kluby i oczywiście na ich koszt. Nie bardzo sobie wyobrażam zawodowy klub wydający dziesiątki miliardów starych złotych na kupowanie zawodników w sytuacji, gdy w ramach działalności gospodarczej może on szkolić dla siebie zawodników, z którymi później mógłby podpisywać zawodowe kontrakty, ewentualnie sprzedawać ich do innych klubów.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#PoselStanislawPaszczyk">Trzymanie przez 4-5 lat wybitnego zawodnika w szkole mistrzostwa sportowego niechybnie zakończy się klęską, tak jak zakończyło się nią w przypadku szkoły hokeja na lodzie. Jeżeli po dwóch latach 18-19-letni zawodnik nie bierze udziału w hokeju klubowym i reprezentacyjnym, natomiast nadal znajduje się pod kloszem szkoły mistrzostwa sportowego, trenując nie wiadomo w jakim celu, ewentualnie biorąc udział w rozgrywkach, na których mu nie zależy, bo ani nie zarabia pieniędzy, ani nie awansuje, to jest to całkowicie bez sensu. Ci zawodnicy powinni wrócić do twardego życia klubowego, a kolejni młodsi hokeiści powinni otrzymać od szkoły mistrzostwa sportowego podstawy, dzięki żmudnemu, trwającemu 5-7 godzin treningowi, który pozwoli im osiągnąć odpowiedni poziom wyszkolenia technicznego, sprawnościowego i taktycznego, tak by w przyszłości poradzili sobie wśród seniorów.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#PoselStanislawPaszczyk">Uważam, że polityka Urzędu powinna iść w kierunku objęcia tym systemem tak dyscyplin, w których odnosimy sukcesy, jak i w tych pozostałych. Nie może być inaczej i konieczne jest opracowanie strategii w tym względzie. Oczekuję, że w ciągu 2 miesięcy, które pozostały do końca roku, te założenia zostaną nam przedstawione. Jest to konieczne, ponieważ musimy się przystosować do nowych warunków międzyresortowej współpracy, czy też podległości Ministerstwu Edukacji Narodowej, po to, by stworzyć taki system.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#PoselStanislawPaszczyk">Na całym świecie, szkolenie młodych sportowców również odbywa się poprzez system szkół sportowych, zresztą znajdują się one pod opieką federacji sportowych.</u>
<u xml:id="u-21.6" who="#PoselStanislawPaszczyk">Absolutnie wykluczyłbym jakiekolwiek powiatowe rozwiązania. Przecież niedawno wszyscy członkowie Komisji mogli się dowiedzieć, że najwyższe nakłady powiatów, w 1999 r., jeżeli chodzi o kulturę fizyczną i sport, wyniosły ok. 100 tys. zł. Żaden powiat w Polsce nie przekroczył tej kwoty. Nic nie stoi na przeszkodzie, by ten system realizować w układzie 16 województw. Może to być układ inny niż regionalny, ale w rozumieniu - wojewódzki jako regionalny. Konieczne jest zatem tworzenie szkół, ale podległych samorządom wojewódzkim. W takim przypadku Urząd nie musi mieć aż tak dużego wpływu. W przypadku sprowadzenia tego do poziomu powiatów, ten system bardzo by na tym ucierpiał, ponieważ nie chodzi o działania na tym poziomie, ale o przedsięwzięcia na poziomie mistrzostw świata i olimpiad.</u>
<u xml:id="u-21.7" who="#PoselStanislawPaszczyk">Pan dyrektor Tadeusz Wróblewski miałby czym się pochwalić, ponieważ na podstawie statystyk z 1998 r. i 1999 r. Polska lokuje się na 4-5 miejscu na świecie, jeżeli chodzi o sport w nieseniorskich kategoriach wiekowych. Oczywiście statystyka dotyczy dyscyplin, w których odbywają się mistrzostwa świata. To należy wziąć pod uwagę, bo być może, układ jest korzystny dla nas, ale należy skonstatować sygnał, iż dzięki tym rozwiązaniom możemy tanio wyszkolić zawodników na poziomie medalistów mistrzostw świata. Powiedziałem - tanio, ponieważ jeżeli w szkole jest 30 uczniów, to nie trzeba ciągnąć przez szkolenie centralne 150-200 zawodników. Koszty tego szkolenia są znacznie wyższe.</u>
<u xml:id="u-21.8" who="#PoselStanislawPaszczyk">Faktem jest, że pewne rezerwy leżą w systemie selekcji i naboru. System ten powinien być realizowany przez polskie związki sportowe, ale pod czujnym nadzorem naukowców oraz Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki. Chodzi o to, by straty związane z niewłaściwą selekcją były jak najmniejsze.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PoselJozefBergier">Rozpatrujemy informację Najwyższej Izby Kontroli na temat funkcjonowania szkół mistrzostwa sportowego i zapewne słusznie wybiegamy w przyszłość zastanawiając się, jak poprawić efektywność szkolenia młodzieży najbardziej uzdolnionej sportowo.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PoselJozefBergier">W mojej ocenie jest dobrym prognostykiem, że problemy sportu wyczynowego, w tym także sportu wyczynowego dzieci i młodzieży, znajdą się w gestii Ministerstwa Edukacji Narodowej. Chodzi o to, że zbyt wąskie szkolenie najzdolniejszej sportowo młodzieży powoduje, iż bardzo trudno jest osiągnąć sukces. Dotychczas nie udało nam się wytworzyć mechanizmu funkcjonującego w ramach naszego systemu edukacji, który pozwoliłby na poważniejsze zajęcie się sportem wyczynowym dzieci i młodzieży.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#PoselJozefBergier">Chciałbym stwierdzić, iż nie stać nas na wydawanie środków publicznych w taki sposób, jak to obecnie się czyni przy funkcjonowaniu obecnego systemu szkół mistrzostwa sportowego. Tak pan prezes, jak i posłowie podawali pewne przykłady, a jest łatwe do przeliczenia, że te kilkadziesiąt tysięcy złotych wydawane na jednego ucznia szkoły mistrzostwa sportowego, można by przeznaczyć na szkolenie, w niegorszych warunkach, nie jednego, ale kilkudziesięciu sportowców, także w grach zespołowych. Tak to - moim zdaniem - wygląda.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#PoselJozefBergier">Podawane są statystyki, które można uznać za pozytywne, które mówią nam, że ponad 200 uczestników szkół mistrzostwa sportowego, jest członkami kadr olimpijskich, ale powstaje pytanie, czy gdyby ci zawodnicy trenowali w swoich macierzystych klubach, to liczba ta byłaby mniejsza, większa, czy może taka sama? Na to pytanie nie potrafimy odpowiedzieć.</u>
<u xml:id="u-22.4" who="#PoselJozefBergier">Chciałbym zwrócić uwagę państwa na pewien problem występujący w przypadku gier zespołowych. Posłużę się przykładem piłki nożnej. Chodzi mi o uczestnictwo chłopców ze szkół mistrzostwa sportowego w systemie rozgrywek. Często jest tak, że uczeń przejeżdża pół Polski i trafia do Krakowa, by w tamtejszej SMS uczyć się grać w piłkę nożną, po czym ten młody sportowiec wraca na weekend, by rozegrać mecz w lokalnej drużynie. Problem w tym, że przy obecnym systemie funkcjonowania tej szkoły, jej uczeń nie ma gdzie grać. Oczywiście nie jest to łatwe, jakkolwiek niektórym szkołom udało się i funkcjonują one w rozgrywkach, tyle że to funkcjonowanie czasami jest sztuczne.</u>
<u xml:id="u-22.5" who="#PoselJozefBergier">Musimy także pamiętać o wieku tej młodzieży. Ci młodzi sportowcy praktycznie wkraczają w sport wyczynowy i powstaje kwestia, czy oni sobie poradzą z pedagogicznego punktu widzenia. Chodzi mi o oderwanie od rzeczywistości, w której zwykle młodzież się rozwija.</u>
<u xml:id="u-22.6" who="#PoselJozefBergier">Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedno niebezpieczeństwo istniejące w obszarze sportu wyczynowego. Wszyscy je znamy i zadajemy sobie pytanie: jak to jest, że młody polski sportowiec osiąga sukcesy międzynarodowe i np. zdobywa mistrzostwo Europy, a po dwóch latach, jak już jest seniorem, pozostaje daleko w tyle, także za tymi, z którymi wygrywał jako junior. Sporo jest tego przykładów. Ośmielę się stwierdzić, że system umiejscowienia części sportowców - mam na myśli gry zespołowe - w szkołach mistrzostwa sportowego, jak gdyby naturalnie wymusza na prowadzących te szkoły, by szybko osiągnęli sukces. W przeciwnym wypadku ten brak sukcesu, będzie wykazywany jako dowód na nieskuteczność szkolenia. Wówczas, takie wymuszanie powoduje popełnianie przez prowadzących szkoły, podstawowych błędów szkoleniowych. Moja uwaga miała charakter czysto warsztatowy i trenerski, ale obawiam się, że taka jest rzeczywistość.</u>
<u xml:id="u-22.7" who="#PoselJozefBergier">W związku z powyższym sądzę, że powinniśmy zachęcić dwa resorty zajmujące się młodzieżą, czyli MEN i UKFiT, do szczególnej troski o młodzież uzdolnioną sportowo. Gdyby te pieniądze, które obecnie są przeznaczane na szkoły mistrzostwa sportowego - zwłaszcza w grach zespołowych - przeznaczyć na szkoły sportowe, to dałoby to znacznie lepsze efekty. Młodzież ze szkół sportowych mogłaby funkcjonować w swoim środowisku, a nie jechać gdzieś na drugi koniec Polski.</u>
<u xml:id="u-22.8" who="#PoselJozefBergier">Odważę się powiedzieć, że warunki bazowe i kadrowe w szkołach sportowych nie byłyby gorsze niż w szkołach mistrzostwa sportowego. Powstaje pytanie, po co ten młody uzdolniony człowiek ma jechać do jakiegoś dużego miasta, podczas gdy może być trenowany w szkole sportowej w miejscu lub w bezpośrednim sąsiedztwie swojego zamieszkania. Uważam, że takie szkolenie może dać pozytywne efekty.</u>
<u xml:id="u-22.9" who="#PoselJozefBergier">Potwierdzeniem tego jest turniej piłkarski, którego współinicjatorem był pan prezes Jacek Dębski. Podczas tego turnieju szkoły mistrzostwa sportowego, które tak dużo kosztują, zmierzyły się ze szkołami, które kosztują nas dużo mniej. Okazało się, że niekoniecznie wygrywają drużyny ze szkół mistrzostwa sportowego. O ile pamiętam, zwycięska drużyna nie reprezentowała jednej z tych szkół.</u>
<u xml:id="u-22.10" who="#PoselJozefBergier">Pozwolę sobie odnieść się jeszcze do prowadzonej tutaj dyskusji na temat strategii. Kilku członków Komisji, w tym pan poseł Stanisław Paszczyk, postawiło kwestię - w co inwestować?</u>
<u xml:id="u-22.11" who="#PoselJozefBergier">W mojej ocenie należy inwestować, czyli stwarzać elitarne warunki w szkołach mistrzostwa sportowego, w te dyscypliny, które są nowymi dyscyplinami olimpijskimi lub w te dyscypliny, o których wiemy, że nie posiadamy w nich kadry. Chodzi o to, by osiągnąć w tych dyscyplinach sukces. Podejmujemy już wysiłki w tym kierunku. Wymieniono tu gimnastykę artystyczną. Nam nadzieję, że nie rozbawię państwa, gdy zapytam, czy taka dyscyplina jak piłka nożna kobiet, jako ta, w której jeszcze przez wiele lat nie będziemy osiągać sukcesów, chociażby z przyczyn kulturowych, nie zasługuje na utworzenie szkoły mistrzostwa sportowego. W tym przypadku jestem w stanie uwierzyć, że stworzenie porównywalnych warunków w szkołach sportowych lub w klubach jest niemożliwe.</u>
<u xml:id="u-22.12" who="#PoselJozefBergier">Chciałbym jeszcze wygłosić pewne uogólnienie. Otóż w sportowych grach zespołowych końcowy sukces, to ten, który osiąga się na igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach świata i ma to miejsce nie wcześniej niż w 25 roku życia. Do 18-19 roku życia młodych sportowców obejmuje system szkół sportowych i szkół mistrzostwa sportowego, ale potem powstaje poważny problem związany z dalszym funkcjonowaniem tych zawodników. Istotne jest, żeby prowadzić szkolenie także w tym okresie między 20 a 25 rokiem życia - w wielu państwach szkolenie takie jest prowadzone - kiedy to nadchodzi najważniejszy i najbogatszy w sukcesy okres.</u>
<u xml:id="u-22.13" who="#PoselJozefBergier">Konieczne jest stworzenie najlepszym sportowcom, komfortowych warunków po 20 roku życia, w takich jakby sportowych gettach - Amerykanie stosują taką metodę - tak by nie zajmowali się oni niczym innym, tylko trenowaniem najwyższej formy sportowej. Dlatego uważam - a będziemy o tym mówili w drugim punkcie porządku obrad - że należy rozważyć, czy stać nas na takie jak dotychczas dzielenie środków publicznych na sport, czyli przeznaczanie ich na te wybrane szkoły, jakkolwiek nie neguję samej idei istnienia szkół mistrzostwa sportowego.</u>
<u xml:id="u-22.14" who="#PoselJozefBergier">Sądzę, że przynajmniej część z tych środków należałoby przeznaczyć na wsparcie klubów sportowych, które przeżywają poważny kryzys.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PrezesJacekDebski">Słuchając wypowiedzi państwa nabrałem głębokiego przekonania - mam nadzieję, że państwo je podzielają - że podczas powoływania szkół mistrzostwa sportowego doszło do popełnienia wielu błędów. Były one o tyle niezawinione, że działania zainicjowane przez pana prezesa Stanisława Paszczyka, w swojej istocie, były działaniami pionierskimi i dopiero życie mogło pokazać właściwy obraz stanu rzeczy.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#PrezesJacekDebski">Obecnie po kilku latach funkcjonowania tych szkół te wszystkie błędy należy z całą stanowczością eliminować. Nie jest to jednak takie proste. Pozwolą państwo, że wrócę do wcześniejszego wątku swojej wypowiedzi.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#PrezesJacekDebski">Tak więc model funkcjonowania tych szkół był taki, jaki był, ale przez wiele lat dawał związkom sportowym dosyć poważny, a nawet decydujący wpływ na ich funkcjonowanie. Dzisiaj nie jest prosto doprowadzić do mechanizmu, o którym mówił pan prezes Stanisław Paszczyk - moim zdaniem, jest to uwaga o wręcz kapitalnym znaczeniu - w którym resort miałby dużo większe możliwości współtworzenia tego programu i kontroli nad tym wszystkim, co realizuje się w szkołach mistrzostwa sportowego.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#PrezesJacekDebski">Nie chcę się powoływać na przykład piłki nożnej, w której to dyscyplinie ten spór był bardzo zaogniony, ale kiedy z panem dyrektorem Tomkowskim z COS w Spale przygotowaliśmy naszym siatkarzom, którzy wcześniej uczyli się w SMS w Rzeszowie znakomite warunki, a ze wszelkich wyliczeń finansowych wynikało, że szkolenie w Spale będzie tańsze niż w Rzeszowie - tutaj chodzi o bazę, która w Spale znajduje się w jurysdykcji UKFiT, a w Rzeszowie w zasadzie nie było bazy sportowej aż do momentu powołania tamtejszej SMS - dopiero moja dosyć zdecydowana ingerencja w tę sprawę zmusiła Polski Związek Piłki Siatkowej do podjęcia decyzji o przeniesieniu tej szkoły.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#PrezesJacekDebski">Przez wiele miesięcy władze związku może nie tyle się opierały, ale nie wykazywały specjalnego zdecydowania, by tę zmianę wprowadzić w życie.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#PrezesJacekDebski">W związku z tym sądzę, że trzeba z całą konsekwencją i stanowczością doprowadzać do sanacji tych obszarów funkcjonowania szkół mistrzostwa sportowego, które takiej sanacji wymagają.</u>
<u xml:id="u-23.6" who="#PrezesJacekDebski">Odpowiadając na oczekiwanie wyrażane przez państwa, że na koniec roku powstanie dokument pokazujący nowy model funkcjonowania szkół mistrzostwa sportowego, pragnę stwierdzić, że w wyniku pewnych uwag pokontrolnych, które Najwyższa Izba Kontroli zgłosiła nam po kontroli w tych szkołach, dokonanej na początku roku, a także - co podkreślam - z własnej inicjatywy i nie czekając na wnioski pokontrolne, podjęliśmy się dzieła reformy systemu ich funkcjonowania.</u>
<u xml:id="u-23.7" who="#PrezesJacekDebski">Mogę państwa zapewnić, że stosowny dokument powstanie na koniec tego roku. Zostanie on państwu przedłożony i mam nadzieję, że spotka się z państwa akceptacją. Chcę powiedzieć, że absolutnie podzielam, praktycznie wszystkie krytyczne głosy, z tym że nie chciałbym, żebyście odnieśli państwo wrażenie, że czynię to tylko w obecności Komisji i żeby zrobić na niej dobre wrażenie. Rzeczywiście jest tak, że sami doszliśmy do wniosku, iż wiele obszarów wymaga zmian. Zmiany te są, z całą konsekwencją, wprowadzane już od wielu miesięcy.</u>
<u xml:id="u-23.8" who="#PrezesJacekDebski">W tym dokumencie pokażemy państwu to, co już udało się zmienić, a także to, co zamierzamy zmienić w roku przyszłym.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Tak się składa, że od wielu lat mam na co dzień do czynienia z działalnością szkół sportowych, tymi, które istnieją na terenie mojej działalności, czyli w Warszawie. Działa tu 30 szkół sportowych - mówiąc ogólnie - w tym są także szkoły mistrzostwa sportowego, a wszystkie szkoły to zarówno szkoły podstawowe, jak i ponadpodstawowe.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Obecnie pełnię funkcję przewodniczącego podkomisji do spraw szkół sportowych, która to podkomisja działa przy Komisji Sportu Dzieci i Młodzieży.</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Pierwsza kwestia, którą chciałbym poruszyć, dotyczy tych, którzy działają w terenie, czyli praktyków. Można generalnie stwierdzić, że w wielu dyscyplinach sportu, bez prowadzenia szkolenia na bazie szkół sportowych, w których ma miejsce pełne połączenie sportu z nauką, wyników na poziomie światowym nie da się osiągnąć. To jest oczywiste.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">W związku z powyższym, jeżeli chodzi o niektóre dyscypliny sportu, a szczególnie o gry zespołowe, organizacja szkół niepublicznych była uzasadniona. Popełniono jednak w tej sprawie pewien podstawowy błąd. Otóż te szkoły są naprawdę bardzo drogie i wymagają dokładnej kontroli merytorycznej, wreszcie mają skupiać faktycznych reprezentantów, ewentualnych potencjalnych reprezentantów kraju. Natomiast z chwilą, gdy powstaje 3-5 szkół w jednej dyscyplinie, to jest to zdecydowanie nieuzasadnione, ponieważ nie mamy pięciu reprezentacji Polski, czasami nawet trudno dobrze przygotować jedną reprezentację.</u>
<u xml:id="u-24.4" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Jest to podstawowa kwestia, jeżeli chodzi o funkcjonowanie szkół na tym wyższym szczeblu. Jest oczywiste, że te placówki powstawały dosyć żywiołowo, to znaczy nie w wyniku odgórnej przemyślanej polityki, ale w związku z udzieleniem zgody na ich powołanie tam, gdzie wystąpiła oddolna inicjatywa. To był zasadniczy błąd.</u>
<u xml:id="u-24.5" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Kolejne zagadnienie dotyczące tych szkół sprowadza się do tego, że istotnie powinniśmy się zastanawiać, gdzie i w jakich dyscyplinach te szkoły zakładać. Doświadczenie uczy, że ci, którzy pierwsi poważnie zabiorą się za trenowanie i szkolenie w zakresie dyscyplin, które dopiero się w świecie rozpowszechniają, potem odnoszą w nich sukcesy i utrzymują przez lata wysokie pozycje.</u>
<u xml:id="u-24.6" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Inną istotną kwestią dotyczącą szkół sportowych i szkół publicznych, jest to, że już dawno powiedziano, iż sportowe szkoły publiczne są oceniane, kontrolowane i nadzorowane przez polskie związki sportowe. Niestety, muszę stwierdzić, że ta praktyka jest daleka od doskonałości.</u>
<u xml:id="u-24.7" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Sprawa polega na tym, że kontrola merytoryczna powinna być dokonywana przez osoby niezależne od tych, którzy te szkoły nadzorują. Posłużę się przykładem szkół lekkoatletycznych. Jeżeli takich szkół będzie 3-4, a w każdej z nich będzie pracowało po 6-10 trenerów - w sumie 30 - i jeden młody człowiek pracujący w Polskim Związku Lekkiej Atletyki będzie odpowiedzialny za szkolenie młodzieży, to ten młody człowiek tak naprawdę będzie miał niewiele do powiedzenia. Po prostu on nie będzie chciał wchodzić w konflikt z tymi wszystkimi trenerami. On może tylko w ramach luźnej propozycji podsuwać jakieś rozwiązanie.</u>
<u xml:id="u-24.8" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">W związku z powyższym nadzór merytoryczny sprawowany przez niezależne czynniki, jest czymś niezwykle istotnym.</u>
<u xml:id="u-24.9" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Rzeczywiście jest tak, że za te same środki można będzie osiągnąć dużo lepsze efekty, o ile będzie sprawowany codzienny nadzór przez posiadających autentyczny autorytet, wysokiej klasy fachowców. Zaznaczam, że wcale niekoniecznie muszą to być fachowcy z danej dyscypliny sportu. Pamiętają państwo czasy, gdy osiągaliśmy wielkie sukcesy sportowe, kiedy to zajmowaliśmy piąte czy szóste miejsce w międzynarodowej rywalizacji sportowej. Te wyniki brały się z tego, że wówczas miało miejsce pełne przenikanie się doświadczeń między dyscyplinami sportu. Przecież zawsze mamy do czynienia z tym samym człowiekiem - mięśniami, psychiką, ścięgnami itd. Istotne jest również, że szkoły publiczne nie wszystkie mogą być traktowane jednakowo. Wszystko zależy od danej dyscypliny sportu. Posłużę się przykładem, który już parokrotnie przytaczałem. Otóż przypuśćmy, że jest lekkoatletyczna szkoła sportowa, w której szkoli się młodych sportowców w 40-tu konkurencjach. Jest oczywiste, że ta szkoła, jakkolwiek publiczna, funkcjonuje na takiej zasadzie, że jest tyle godzin szkolenia, ilu uczniów w klasie.</u>
<u xml:id="u-24.10" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">W efekcie występowania takiej praktyki szkoły lekkoatletyczne są stale atakowane, chociaż właściwie nie ponoszą winy. Problem jest oczywisty, otóż w Warszawie istnieją dwie lekkoatletyczne szkoły mistrzostwa sportowego i jeżeli jedna szkoła ma przyznane 90 czy 100 godzin zajęć szkoleniowych w ciągu tygodnia, to powstaje pytanie, jak to rozplanować.</u>
<u xml:id="u-24.11" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Konieczne jest stworzenie przynajmniej 15 grup szkoleniowych, bo jeden trener nie jest w stanie prowadzić więcej niż 2 takie grupy, co oznacza, że na jedną grupę przypada bardzo mała liczba godzin.</u>
<u xml:id="u-24.12" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Zawodnik powinien trenować 5, a przynajmniej 4 godziny dziennie i jak pomnożymy to przez 15 grup i 4 godziny, to daje to kilkaset godzin, a nie 100. Tam, gdzie jest większa dyscyplina i mogą razem trenować uczniowie z dwóch klas, tam nie potrzeba tylu trenerów. Na przykład w grach zespołowych wystarczy trener i asystent. Niestety, w lekkoatletyce konieczne jest funkcjonowanie specjalistów od poszczególnych konkurencji.</u>
<u xml:id="u-24.13" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Racjonalne byłoby - niestety, nie mieliśmy siły, by wprowadzić to w życie - powiedzenie: jedna szkoła prowadzi 10 konkurencji lekkoatletycznych, natomiast druga ma się zajmować innymi 10 konkurencjami. Wtedy byłoby tyle samo godzin szkoleniowych, a grupy szkoleniowe byłyby liczniejsze.</u>
<u xml:id="u-24.14" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Kolejny problem dotyczący szkół publicznych to kwestia środków na płace. Proszę państwa, jeżeli to jest szkoła mistrzostwa sportowego, to muszą tam pracować najlepsi trenerzy, tymczasem proponuje się w tych szkołach płace, na poziomie płac nauczycieli wychowania fizycznego. Jest oczywiste, że nie ściągnie się wybitnego trenera w momencie, gdy proponuje mu się wynagrodzenie miesięczne na poziomie 800-1000 zł.</u>
<u xml:id="u-24.15" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Następna istotna sprawa, której się nie bierze pod uwagę, to fakt, że cała atmosfera działalności w szkole - chodzi nam przecież o połączenie treningu sportowego z nauką - polega na tym, że nauczyciele zwyczajnych przedmiotów szkolnych, są dużo bardziej obciążeni od nauczycieli z normalnych klas sportowych i nie otrzymują z tego tytułu żadnej gratyfikacji finansowej.</u>
<u xml:id="u-24.16" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">W związku z tym często się zdarza, że nauczyciele tych przedmiotów podczas dyskusji, postulują likwidację szkolnictwa sportowego. W związku z tym w szkołach panuje niewłaściwa atmosfera. Gdy rozmawiam z dyrektorami szkół, to słyszę, że 200-300 zł dodatkowego ryczałtu za specjalne obciążenia całkowicie załatwia sprawę i atmosfera w szkole zdecydowanie się poprawia. Chodzi o gratyfikacje podobne do tych, które są stosowane w przypadku szkół specjalnych.</u>
<u xml:id="u-24.17" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Ostatnia sprawa. Otóż my nie jesteśmy w stanie organizować szkół mistrzostwa sportowego w niemasowych dyscyplinach sportu. Chodzi mi o takie dyscypliny, jak: dżudo, zapasy, łyżwiarstwo figurowe itp. Konieczne jest zatem powoływanie interdyscyplinarnych szkół sportowych w celu umożliwienia młodym ludziom odbycia treningu dwa razy dziennie. To jest podstawowa sprawa.</u>
<u xml:id="u-24.18" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Jeżeli młody sportowiec trenuje dwa razy dziennie, to niech to się odbywa nawet w jego własnym klubie. Wtedy nie występuje problem wynajęcia trenerów, osobnych płac, odrywania zawodnika od klubu, przenoszenia go do miejscowości odległej od miejsca zamieszkania itd.</u>
<u xml:id="u-24.19" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">W takiej interdyscyplinarnej szkole klasy będą mogły liczyć np. po 25 uczniów i oni wszyscy będą sportowcami wysokiego poziomu, ponieważ takich jest łatwo zebrać z kilkunastu dyscyplin sportu. Natomiast zebrać w jednym miejscu 25 zawodników wysokiego poziomu z jednej dyscypliny sportu, to jest w ogóle nierealne, a mamy takie dyscypliny sportu, w których nie da się uzyskać wielkiego wyniku sportowego bez tego typu szkół.</u>
<u xml:id="u-24.20" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Koszty szkoły interdyscyplinarnej są dużo niższe, co umożliwia wyasygnowanie dodatkowych ryczałtów dla nauczycieli przedmiotów szkolnych. Możliwe jest także sfinansowanie obiadów itp.</u>
<u xml:id="u-24.21" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Zawodnicy trenują w klubie, a trzeba tylko wszystko tak zorganizować, by do szkoły przychodzili oni o godz. 10.00 a nie o 8.00 i żeby mogli odrabiać lekcje na terenie szkoły. To jest drobiazg, na który nikt nie zwraca uwagi, ale dobre zaplanowanie budżetu czasu ucznia jest sprawą zupełnie zasadniczą. Powinien on odrabiać lekcje w szkole i pod nadzorem, następnie zjeść obiad, wreszcie pojechać na trening. Tak się łączy naukę z uprawianiem sportu. Koszty takiego systemu są dużo niższe.</u>
<u xml:id="u-24.22" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Reasumując, mamy przed sobą dwa problemy. Po pierwsze, tam gdzie jest duży wyczyn, tam są również wysokie koszty. To jest oczywiste i wcale się nie dziwię, że funk-cjonowanie SMS w Rzeszowie jest tak drogie. Po prostu wyniki, jakie tam się osiąga, są tego warte i powinniśmy się z nich cieszyć.</u>
<u xml:id="u-24.23" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Chodzi nam o poważne zajęcie się szeroką grupą utalentowanej młodzieży, we wszystkich dyscyplinach sportu. Grupa ta powinna być trenowana na zupełnie odrębnych zasadach. Jeżeli nie będzie ona trenowała dwa razy dziennie, to nie mamy co liczyć na wielkie wyniki sportowe.</u>
<u xml:id="u-24.24" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Ostatnia kwestia została już poruszona przez pana wiceprzewodniczącego. Otóż rzeczywiście od lat mamy do czynienia z tą samą sytuacją, czyli że nasi reprezentanci osiągają wspaniałe wyniki na mistrzostwach świata i Europy juniorów, natomiast jako seniorzy są słabsi od konkurentów z zagranicy. To się bierze z tego, iż w Polsce uparcie realizuje się błędną koncepcję szkoleniową. To wielkie zaczyna się za wcześnie i za wcześnie się kończy.</u>
<u xml:id="u-24.25" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">System makroregionalny np. szkolenia wojewódzkiego i kadr makroregionalnych, który obejmuje kilkanaście tysięcy zawodników, jest główną przyczyną tych sukcesów w kategoriach juniorskich. Rzecz w tym, że na te 200 osób w kadrze przypadają zawodnicy z wielu różnych szkół sportowych, tak ogólnych, jak i mistrzostwa sportowego, ale bardzo wielu z tych młodych sportowców to nie są uczniowie żadnych szkół sportowych.</u>
<u xml:id="u-24.26" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Chodzi zatem o to, żeby nieco zmodyfikować nasze podejście do tego szkolenia. Według rozeznania naszej komisji, to najpierw powinniśmy szkolić juniorów młodszych, następnie juniorów, a potem jeszcze przynajmniej przez rok, młodzieżowców. Jest to bowiem swoisty okres przejściowy i ten młody człowiek jeszcze nie jest seniorem, by mógł wejść do kadry i być szkolonym w ramach niej; w jego przypadku dochodzi do zakończenia pewnego okresu życiowego i u progu dorosłości musi on albo iść do pracy, albo na studia wyższe. Krótko mówiąc, jeżeli ten młody człowiek nie otrzyma żadnej pomocy, to w ogóle odchodzi od uprawiania sportu, mimo że wciąż ma szansę być zawodnikiem najwyższej klasy.</u>
<u xml:id="u-24.27" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Problem polega na tym, że zapis ustawy nie pozwala nam na szkolenie tego typu osób w systemie makroregionalnym, a przecież niektórzy z nich są tak uzdolnieni, że mogliby wejść w skład kadry, natomiast z jakichś powodów nie są jeszcze jej członkami np. dlatego że mają trudności z nauką, byli kontuzjowani itp. W obecnej sytuacji te wszystkie osoby odpadają.</u>
<u xml:id="u-24.28" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Tak więc w sporcie młodzieżowym osiągamy wspaniałe wyniki, zajmując 4-5 miejsce w świecie - w żadnej dziedzinie życia nasza pozycja nie jest tak wysoka - co jest wynikiem dobrej pracy szkoleniowej, niestety, potem efekty tego są niewspółmiernie niskie. Po prostu te sukcesy nie przekładają się na sport w kategorii wiekowej seniorów.</u>
<u xml:id="u-24.29" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">Kolejna istotna sprawa, to fakt, że wszystkie nasze kontrole działań podejmowanych w szkołach sportowych, wykazywały, że wbrew obiegowym opiniom, młodzież ta uczy się tak samo lub nawet lepiej niż młodzież ze zwykłych szkół, mimo że trenuje 4-5 godzin dziennie. Taka z reguły jest sytuacja w szkołach podstawowych, natomiast w szkołach średnich jest ona bardziej zróżnicowana, ale na ogół młodzież licealna szkół sportowych nie odbiega poziomem dydaktycznym od swoich równieśników z liceów niesportowych.</u>
<u xml:id="u-24.30" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZantara">W sumie oznacza to, że spełniamy ów podstawowy warunek, sprawiając, iż ta młodzież nie tylko trenuje, ale również zdobywa inne kwalifikacje i wiedzę, na wypadek, że gdy odejdzie od uprawiania sportu, to jeszcze będzie coś znaczyła w życiu, a nie np. mogła tylko zamiatać ulice.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że w ten sposób wyczerpaliśmy już tematykę drugiego punktu porządku obrad. Następny punkt dotyczy bardzo pokrewnych zagadnień i również jest związany z tematem szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo.</u>
<u xml:id="u-25.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Podsumowując ten pierwszy punkt, chciałbym stwierdzić, że nasza Komisja oczekuje od Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, by w pierwszym półroczu przyszłego roku przedstawiła informację o realizacji ustaleń wniosków pokontrolnych zawartych w informacji Najwyższej Izby Kontroli. W tym celu w planie pracy Komisji będzie wpisany odpowiedni punkt.</u>
<u xml:id="u-25.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Oczekujemy również - potwierdził to pan prezes Jacek Dębski - że w kwietniu lub maju zostanie nam przedstawiony program funkcjonowania szkół mistrzostwa sportowego, który miałby być realizowany już od 1 września 2000 r. Chodzi o program uwzględniający pewne doświadczenia z lat 1994-1999, a także wyniki kontroli przeprowadzanych w tym okresie oraz wszystko to, co państwo już przygotowaliście i wdrażacie. Wiadomo przecież, że musicie dokonywać zmian ewolucyjnych, a wprowadzanie rewolucyjnych zmian jest niewskazane.</u>
<u xml:id="u-25.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Myślę, że warto by zorganizować, a byłoby to rolą Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu, odpowiednie seminarium dla środowiska ludzi szkolących młodzież. Powinny wziąć w nim udział przedstawiciele UKFiS, MEN, NIK, samorządów, polskich związków sportowych oraz klubów. W wyniku tej kontroli NIK, o której dzisiaj dyskutowaliśmy byłoby możliwe i wskazane, ukazanie podstawowych standardów koniecznych do przestrzegania w poszczególnych szkołach mistrzostwa sportowego. Standardy te dotyczyłyby tak obszaru szkolenia sportowego, jak i rachunkowości oraz spraw formalnoprawnych związanych z założeniem i uruchomieniem szkoły.</u>
<u xml:id="u-25.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Mówiliśmy dzisiaj o przykładzie Wałcza. Nie chodzi zatem o to, by organ prowadzący szkołę miał otrzymywać środki finansowe, ale o włączenie go w ten trójkąt, który obecnie istnieje w porozumieniu pisemnym, mianowicie - polski związek sportowy, klub sportowy i szkoła. Tam powinien się znaleźć również organ prowadzący, tak by nie był on wyalienowany i nie dowiadywał się, że na jego terenie znajduje się coś, na co musi ponosić dodatkowe koszty, nie będąc jednocześnie zorientowanym, jaki jest system wsparcia państwowego na rzecz funkcjonowania tej szkoły. Tak więc artykułujemy prośbę o włączenie organu prowadzącego do tego porozumienia programowego.</u>
<u xml:id="u-25.5" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Istotny jest nadzór ze strony ministra właściwego do spraw kultury fizycznej. Zgodnie z tym, co mówił pan poseł Stanisław Paszczyk, sytuacja w ramach systemu szkół mistrzostwa sportowego uległa w ciągu ostatnich lat poważnej zmianie. W tym roku wydaliśmy na ten cel około 60 mln zł, a 5 lat temu startowaliśmy z kwotą niespełna 40 tys. zł, tymczasem grupa osób nadzorujących ten system z ramienia UKFiT wciąż jest taka sama. Jej liczebność nie zwiększyła się proporcjonalnie do liczby szkół, liczby jej uczniów oraz ilości środków wydawanych na ich funkcjonowanie.</u>
<u xml:id="u-25.6" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W związku z powyższym przy projektowaniu budżetu państwa, trzeba zadbać o to, by powstała niezależna komórka złożona z fachowców, która będzie sprawowała nadzór nad funkcjonowaniem szkół mistrzostwa sportowego, w imieniu ministra właściwego do spraw kultury fizycznej i sportu. Nie wiem, czy ten wniosek uda się zrealizować w 2000 r., bo projekt budżetu już jest u nas w Komisji, a lada moment będzie rozpatrywany przez Sejm. Sądzę jednak, że musimy w przyszłości wziąć tę sprawę pod uwagę.</u>
<u xml:id="u-25.7" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Dziękuję bardzo przedstawicielom Najwyższej Izby Kontroli oraz tym, którzy prezentowali nam ten temat. Przechodzimy do trzeciego punktu porządku obrad. Widzę jednak, że pan poseł zgłasza jeszcze jakąś uwagę.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">Zgadzam się całkowicie z uwagami pana przewodniczącego, dotyczącymi wykorzystania wniosków pokontrolnych, natomiast uważam, że nie można zapominać o tym, co mówił pan Stanisław Zantara oraz pan poseł Józef Bergier. Otóż rzeczywiście nie jest to do końca zadanie budżetowe, ale konieczne jest przygotowanie oceny funkcjonowania w sporcie młodzieży w wieku przejściowym między juniorami i seniorami.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">Myślę, że przygotowanie takiego materiału, łącznie z wykazem przepisów prawnych, tych, które przeszkadzają, i tych, które należy dopiero stworzyć, jest celem wartym wysiłku. Nasza Komisja również powinna się w to zaangażować. Oczywiście nie chodzi już o ten rok i ten budżet, ale nie należy dopuścić, by ta kwestia została pominięta.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że to oczekiwanie jest bardziej skierowane do administracji rządowej. Nie ma bowiem formalnie przepisów ustawowych zabraniających...</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PrzewodniczacyStanislawZantara">Są takie przepisy.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Ustawowe. Jakie?</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#PrzewodniczacyStanislawZantara">Na przykład takie, że jeden resort nie może finansować drugiego resortu, jeżeli chodzi o płace, także w szkole publicznej, a szkoła publiczna...</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">To jest zupełnie inna kwestia, nie związana z legislacją. Wystarczą tutaj porozumienia międzyresortowe. Przy dobrej woli, takie kwestie wykonawcze są możliwe do uregulowania.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W trzecim punkcie porządku obrad rozpatrzymy informację o szkoleniu młodzieży uzdolnionej sportowo, realizowanym do tej pory przez makroregiony. Rok bieżący był pierwszym rokiem wdrażania reformy administracji publicznej. Mamy 16 województw, a do tej pory funkcjonowało 8 makroregionów i na ich terenie działalność w tym zakresie była realizowana również w połączeniu z działaniami szkół mistrzostwa sportowego tak publicznych, jak i niepublicznych.</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Wyniki są, w materiale przygotowanym przez departament czytamy, że w dyscyplinach olimpijskich w 1997 r. mieliśmy czwartą pozycję, a w 1998 r. - piątą. To o czymś świadczy. Obecnie naszym celem jest to, żeby przy zmianie liczby województw i związanym z nią dostosowaniem struktury szkolenia makroregionalnego, nie zgubić tego systemu szkolenia, ludzi, którzy w jego ramach doprowadzili do takich wyników, a także zabezpieczyć odpowiednią ilość środków finansowych w 2000 r. na realizację tego szkolenia. Przecież ta ilość nie może się zmniejszyć, także dlatego, że ten system po dostosowaniu będzie kosztował nieco więcej. Uprzejmie proszę o dokonanie krótkiego wprowadzenia przez przedstawicieli Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki. Prosiłbym, żeby osoby, które będą zabierały głos po tym wprowadzeniu ograniczyły czasowo swoje wypowiedzi do pięciu minut. Chodzi o to, żebyśmy zakończyli ten temat w ciągu najbliższej godziny.</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiWiktorKrebok">Sygnalizowaliśmy na forum Komisji, po reformie administracyjnej kraju, że utrzymujemy do końca tego roku makroregionalny system szkolenia, ponieważ wydawało nam się, że samorządy terytorialne nie będą jeszcze na tyle zorganizowane, by mieć realną możliwość wspomożenia sportu, zwłaszcza w pierwszych miesiącach roku, kiedy to trwa najważniejszy okres dla niektórych dyscyplin sportu.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiWiktorKrebok">Obecnie mija okres przejściowy i przechodzimy do bardzo klarownego - moim zdaniem - systemu finansowania kadr wojewódzkich. Po prostu nie będziemy tego nazywać makroregionami, tylko województwami regionami. Sądzę, że żaden z podmiotów nie będzie mógł wnosić zastrzeżeń, iż pozostaje niezauważony i nie otrzymuje środków, ponieważ jeżeli będzie pracował i osiągał wyniki, to z pewnością będzie zadowolony z finansowania przez nas tego zadania.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiWiktorKrebok">Jeżeli chodzi o stowarzyszenia makroregionalne, to przekształciły się one w stowarzyszenia wojewódzkie. Ich przedstawiciele w pierwszym rzędzie będą współpracować z marszałkami sejmików wojewódzkich, ponieważ pragniemy doprowadzić do jasnej sytuacji, w której do każdej złotówki z UKFiT samorząd wojewódzki będzie dokładał co najmniej drugą złotówkę. Chodzi o to, by całe szkolenie poczynając od juniorów młodszych oraz szkolenie kadry regionalnej, można było poprowadzić w jeszcze lepszych warunkach.</u>
<u xml:id="u-32.3" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiWiktorKrebok">Jeżeli chodzi o kadrę pracującą w makroregionach, to nie sądzę, żeby ktokolwiek miał zostać pominięty. Nie widzimy żadnych przeciwwskazań dla nawiązywania kontaktów i współpracy między województwami. Wymiana doświadczeń jest czymś bardzo pożytecznym.</u>
<u xml:id="u-32.4" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiWiktorKrebok">Sądzę, że życie pokaże, w jakim kierunku będzie się to rozwijać. Ze swojej strony pragnąłbym tylko zasygnalizować, iż z dużym niepokojem obserwuję próby rekonstrukcji jakichś stowarzyszeń na poziomie makroregionalnym czy jeszcze innym. Nie widzę żadnych przeszkód dla powstawania takich stowarzyszeń, ale patrząc na ilość środków przekazywanych na sport młodzieży uzdolnionej sportowo i na kadry wojewódzkie obawiam się, że może ich zabraknąć dla wszystkich chętnych.</u>
<u xml:id="u-32.5" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiWiktorKrebok">Jeżeli działacze tych stowarzyszeń znajdą jakieś pozabudżetowe źródła finansowania, to proszę bardzo. Oświadczam, że jako wiceprezes Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki będę współpracował z 16 województwami regionami. Jest to czysty obraz i nikt nie będzie przechwytywał środków i dzielił ich na własną modłę.</u>
<u xml:id="u-32.6" who="#WiceprezesUrzeduKulturyFizycznejiTurystykiWiktorKrebok">W ramach Urzędu będziemy mieli trochę więcej pracy, ponieważ zamiast z 8 makreregionami, będziemy współpracować z 16 województwami regionami. Uprzejmie proszę pana dyrektora Tadeusza Wróblewskiego o przedstawienie jeszcze kilku szczegółów dotyczących tego zagadnienia.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#DyrektorTadeuszWroblewski">Podstawowe zadanie nałożone na wojewódzkie stowarzyszenia kultury fizycznej będzie polegało na tym najważniejszym programie, a więc programie szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo. Program ten się sprawdził i był przez wiele lat kontynuowany, wprawdzie z przerwą, która miała miejsce w tragicznym dla polskiego sportu okresie początku lat 90-tych. O tym, że on się sprawdził, świadczą konkretne wyniki sportowe. Trzeba jednak powiedzieć prawdę, że przy ubóstwie, jakie panuje w polskim sporcie, program ten jest jedyną konkretną pomocą dla klubów i stowarzyszeń i w ogóle dla młodzieży uzdolnionej sportowo.</u>
<u xml:id="u-33.1" who="#DyrektorTadeuszWroblewski">Obecnie wszystko to, co było realizowane w ramach 8 makroregionalnych zespołów metodyczno-szkoleniowych, zostanie rozłożone na 16 województw.</u>
<u xml:id="u-33.2" who="#DyrektorTadeuszWroblewski">Zdajemy sobie sprawę, że nie wszystkie województwa są optymalnie przygotowane do przejęcia tego zadania, ale na podstawie opisów dostarczonych nam przez marszałków wojewódzkich wiem, że problemy zaznaczyły się tylko w województwie warmińsko-mazurskim, ponieważ tam się zmieniła cała władza samorządowa i panuje kompletny chaos.</u>
<u xml:id="u-33.3" who="#DyrektorTadeuszWroblewski">Wszystkie pozostałe województwa przyjęły ten program z nadzieją i jako swoiste wyzwanie. Te 8 zespołów makroregionalnych w praktyce również będzie realizowało ten program, ponieważ marszałkowie tych województw udzielili takiego wskazania i poparcia w tym względzie.</u>
<u xml:id="u-33.4" who="#DyrektorTadeuszWroblewski">Obecnie chcemy nałożyć na województwa dodatkowe zadania, te, z którymi nie możemy sobie poradzić, zarządzając z Warszawy. Chciałbym w tej chwili powiedzieć o trzech zadaniach, które chcemy na nie nałożyć w pierwszym etapie tej modyfikacji.</u>
<u xml:id="u-33.5" who="#DyrektorTadeuszWroblewski">Rozpocznę od internatów Ludowych Zespołów Sportowych. Jest w Polsce około 50 takich internatów i utrzymują się one ze środków UKFiT. Nadzór skuteczności szkolenia w nich prowadzonego jest prowadzony przez rady wojewódzkie oraz Radę Główną LZS. Nie twierdzę, że mam zastrzeżenia do osiąganych tam wyników sportowych, natomiast chcę, by UKFiT miał pełną kontrolę oraz pewien wpływ na te wyniki. Między innymi to zadanie chcemy powierzyć wojewódzkim stowarzyszeniom kultury fizycznej. Te internaty nie znajdują się na terenie wszystkich województw, ale informacja o tym, gdzie się one znajdują, została zamieszczona na str. 5 naszego materiału.</u>
<u xml:id="u-33.6" who="#DyrektorTadeuszWroblewski">Kolejne zadanie, to sprawa niezwykle istotna dla całego sportu oraz jego upowszechniania. Chodzi o system uczniowskich klubów sportowych. Świadomie mówię o systemie, ponieważ ten boom sportowy, który występuje na terenie naszego kraju, musi zostać uporządkowany.</u>
<u xml:id="u-33.7" who="#DyrektorTadeuszWroblewski">Pierwsze uporządkowanie będzie polegało na dokonaniu ewidencji tego, co mamy. Przy tej okazji skreślimy z ewidencji UKS-y, które przestały prowadzić działalność. W zasadzie to jest rola powiatów. Chodzi nam o wprowadzenie systemu współzawodnictwa wojewódzkiego, w ramach uczniowskich klubów sportowych, podobnie, jak jest to w przypadku systemu współzawodnictwa Szkolnego Związku Sportowego. Oczywiście nie da się tego dokonać z Warszawy, zza biurka, a jedynie poprzez naszych ludzi działających w województwach.</u>
<u xml:id="u-33.8" who="#DyrektorTadeuszWroblewski">Najważniejszy problem, to kwestia funkcjonowania szkół mistrzostwa sportowego. Nie będziemy nigdy zadowoleni z tego systemu, o ile będą to tylko działania kontrolne polskich związków sportowych, ponieważ musi być sprawowany również nadzór terenowy. Chcemy powierzyć to zadanie wojewódzkim zespołom metodycznym.</u>
<u xml:id="u-33.9" who="#DyrektorTadeuszWroblewski">Szkoły mistrzostwa sportowego są dosyć nierównomiernie rozłożone po obszarze Polski i są województwa będące swoistą sportową "białą plamą". Być może właśnie tam należy zakładać te szkoły. To, o czym mówili moi koledzy z makroregionów, będzie realizowane poprzez zlecanie województwom dodatkowych zadań. Na tym w zasadzie polega cała modyfikacja. Chcemy to wszystko zebrać i usystematyzować, po to, by środki publiczne były wykorzystywane w jak najefektywniejszy sposób. Tyle tytułem wprowadzenia.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Prosiłbym, żeby pan dyrektor powiedział nam, czy dostrzega jakieś zagrożenia dotyczące tych zmian systemowych?</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#DyrektorTadeuszWroblewski">Pewne zagrożenia są związane z funkcjonowaniem systemu współzawodnictwa w grach zespołowych. Mamy tę świadomość - także w gronie Komisji Sportu Dzieci i Młodzieży przy UKFiT - ponieważ z tym tematem zawsze były związane pewne nie do końca uregulowane kwestie, ale sądzę, że nadszedł najwyższy czas na porozumienie się z tymi wszystkimi, którzy stoją w pewnej opozycji w stosunku do tej modyfikacji. Chodzi o to, żebyśmy w ciągu miesiąca zakończyli obecnie prowadzone obecnie prace.</u>
<u xml:id="u-35.1" who="#DyrektorTadeuszWroblewski">Na str. 7 jest zawarty program działań wdrażających. Przyspieszamy te działania i bardzo liczę na spotkanie z wicemarszałkami sejmików, które odbędzie się w dniu 3 listopada br. i będzie prowadzone przez pana prezesa Wiktora Kreboka. Podczas tego spotkania wicemarszałkowie wojewódzcy otrzymają grubą teczkę z materiałami, w których będzie rozpisane wszystko na temat młodzieży uzdolnionej sportowo z terenów ich województwa i na jaką pomoc finansową w związku z tym mogą liczyć. Nie ukrywam, że te województwa, które wykażą inicjatywę i będą asygnowały własne środki na szkolenie młodzików czy nawet kadr regionalnych, będą traktowane preferencyjnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Za chwilę rozpoczniemy dyskusję. Najpierw jednak chciałbym zgłosić pewne uwagi.</u>
<u xml:id="u-36.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pierwsza kwestia dotyczy zadań dla stowarzyszeń kultury fizycznej o charakterze woje-wódzkim, które będą partnerami UKFiS w zakresie szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo. Sądzę, że nadzór merytoryczny nad funkcjonowaniem internatów sportowych - zapewne we współpracy z okręgowymi związkami sportowymi, bo te internaty nie są interdyscyplinarne - jest potrzebny i przydatny. Przecież w tym - umownie - makroregionie będzie również fachowa kadra, która może wesprzeć te działania od strony sportowej.</u>
<u xml:id="u-36.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Z kolei jeżeli chodzi o uczniowskie kluby sportowe, to dobrze, że pan dyrektor w pewnym momencie przypomniał, że urealnienie liczby UKS-ów nie należy do Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, ponieważ organem rejestracyjnym jest powiat. W związku z tym procedurę tę możemy przeprowadzić jedynie w sensie urealnienia liczby podmiotów, które w jakiś sposób występują jako partnerzy Urzędu, w niektórych obszarach. De facto może uczynić to jedynie organ dokonujący ewidencji uczniowskich klubów sportowych.</u>
<u xml:id="u-36.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pierwsze tego typu sygnały, powiaty otrzymują w tej chwili, w momencie likwidacji części placówek szkolnych, przy których te kluby funkcjonowały. W tym momencie wpadłem na pewien pomysł. Otóż uważam, że należy wysłać do starostów powiatu pismo wskazujące, co organ ewidencyjny powinien uczynić w takiej sytuacji.</u>
<u xml:id="u-36.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Podam w tym momencie typowy przykład informacji formułowanej przez niektóre powiaty: "W związku z rozwiązaniem szkoły działalność zakończył Uczniowski Klub Sportowy". A co ze sprzętem?</u>
<u xml:id="u-36.5" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W związku z tym zasadniczym pytaniem oraz innymi wątpliwościami, uzasadniona jest potrzeba wysłania przez UKFiT pisma, które wskazywałoby organom prowadzącym drogę postępowania. Organ ten, czyli powiat powinien zażądać dostarczenia uchwały mówiącej o przekazaniu tego sprzętu. Tak musi być, ponieważ to tylko walne zgromadzenie klubu może rozwiązać uczniowski klub sportowy.</u>
<u xml:id="u-36.6" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Kolejna kwestia dotyczy współpracy na płaszczyźnie merytorycznej, sportowej. Do tej pory partnerem w tym zakresie był klub oraz okręgowy związek sportowy. W związku z tym silniejsza rola stowarzyszenia wojewódzkiego jest potrzebna, ale tylko na poziomie koordynowania tej działalności, natomiast wchodzenie w system współzawodnictwa sportowego wydaje się nieuzasadnione.</u>
<u xml:id="u-36.7" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Panie dyrektorze, ten system jest organizowany przez Szkolny Związek Sportowy, a także zrzeszenie Ludowych Zespołów Sportowych i jest on adresowany do tych samych młodych sportowców, tymczasem pan proponuje wprowadzenie jeszcze jednej instytucji współzawodnictwa sportowego, czyli UKS-y.</u>
<u xml:id="u-36.8" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że należy się nad tym zastanowić, ponieważ istnieje już określony system współzawodnictwa sportowego, który jest prowadzony przez stowarzyszenia i został wcześniej przyjęty przez UKFiT. Przyznam, że nie bardzo zrozumiałem o jaki system współzawodnictwa sportowego panu chodzi, w kontekście uczniowskich klubów sportowych. Przecież te kluby nie są wyalienowane z pewnej całości.</u>
<u xml:id="u-36.9" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeżeli chodzi o pomoc dotyczącą części organizacyjnej, to będzie ona przydatna dla uczniowskich klubów sportowych. Sądzę, że one również nie będą czekać i w odpowiednim momencie nastąpi powołanie ich własnych reprezentacji, nie do szkolenia sportowego, ponieważ, jak już stwierdziłem, jest to inny cykl, ale dla tych pozostałych celów.</u>
<u xml:id="u-36.10" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Uważam, że przy tylu obowiązkach, które zamierza się powierzyć stowarzyszeniom regionalnym, będzie to kolejne zadanie nie do końca możliwe do zrealizowania.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#WiceprezesWiktorKrebok">Właśnie, panie przewodniczący. Okręgowe związki sportowe są członkami tych stowarzyszeń, a uczniowskie kluby Sportowe muszą przejść przez te związki celem zarejestrowania się. W zespołach merytorycznych stowarzyszeń, swoich przedstawicieli będą miały właśnie te związki i to w ten sposób chcemy to realizować.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#WiceprezesWiktorKrebok">Pan przewodniczący był uprzejmy źle zrozumieć nasze intencje, ponieważ to nie te stowarzyszenia będą organizowały dodatkowe rozgrywki, ale będą się tym zajmowały właśnie te okręgowe związki, ale poprzez stowarzyszenia. To będzie jedno i to samo, z tym że chodzi o zachowanie tego porządku, by wszystko nie utonęło w pewnym chaosie.</u>
</div>
<div xml:id="div-38">
<u xml:id="u-38.0" who="#WiceprzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiDariuszPiotrowski">System szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo przyniósł nam bardzo poważne sukcesy. Wystarczy przypomnieć, że w ostatnich latach zajmowaliśmy 4-5 miejsce na świecie. To nie wzięło się z niczego, a naszą siłą była tzw. zbiorowa mądrość.</u>
<u xml:id="u-38.1" who="#WiceprzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiDariuszPiotrowski">Polega to przede wszystkim na tym, że możemy prawidłowo analizować pewne zjawiska i czynić to na podstawie faktów. W związku z tym jestem trochę zdziwiony niektórymi wypowiedziami, chyba wynikającymi z niewiedzy lub braku informacji na temat, ponieważ komisja prowadząc ostatnio działania zarówno w zakresie konsultacji z polskimi związkami sportowymi, jak i ze wszystkimi 16 wojewódzkimi interdyscyplinarnymi organizacjami weszła w posiadanie takich informacji.</u>
<u xml:id="u-38.2" who="#WiceprzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiDariuszPiotrowski">Problem nie polega na tym, czy jest 8 makroregionów, czy też 16 województw regionów, natomiast istotne jest to, że występuje wiele obaw, przede wszystkim dlatego, że chodzi o polskie dzieci i o polskie pieniądze publiczne. Pragnęlibyśmy, by zostały one wykorzystane w jak najbardziej racjonalny sposób. Tak więc czy 8, czy 16, to nie jest najistotniejsze w kontekście tego, że sport polski i tak między styczniem a majem, w terenie nie będzie miał ani jednej złotówki - po prostu dlatego, że nie ruszy budżet w służbach marszałkowskich. W tym kontekście nie ma najmniejszego znaczenia, czy będą to stowarzyszenia makroregionalne, czy też wojewódzkie interdyscyplinarne.</u>
<u xml:id="u-38.3" who="#WiceprzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiDariuszPiotrowski">Nieprawdą jest, że stowarzyszenia makroregionalne przekształcają się w wojewódzkie. Nie znam, panie prezesie, ani jednego takiego przypadku, ponieważ - zgodnie z tym, co powiedział pan przewodniczący - stowarzyszenia te są to osoby prawne zarejestrowane w sądzie i nie ma żadnego powodu, żeby się rejestrować, wyrejestrowywać lub przekształcać. Po prostu każdy ma swoje zadania. Reasumując, informacja ta jest nieprawdziwa.</u>
<u xml:id="u-38.4" who="#WiceprzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiDariuszPiotrowski">Podczas ostatniego posiedzenia Komisji sejmowej usłyszeliśmy informację, że środków, realnie, raczej będzie mniej. Przyjmujemy to do wiadomości, ponieważ misją Komisji Sportu Dzieci i Młodzieży przy UKFiT, jest przeprowadzanie stowarzyszeń kultury fizycznej przez te wszystkie meandry i przemiany, ale w tym momencie nie wiem, jak mam rozumieć kwestię, że jeżeli przechodzimy z liczby 8 organizacji zarządzających na liczbę 16 organizacji, to mimo to środków ma być mniej. Wiadomo przecież, że pewne koszta rażąco wzrosną, nawet jeżeli pominiemy kwestie administracji, ponieważ wzrosną np. wydatki na płace dla szkoleniowców, skoro będzie ich o 70-80% więcej.</u>
<u xml:id="u-38.5" who="#WiceprzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiDariuszPiotrowski">W związku z tym, oraz z innymi nurtującymi nas kwestiami, pozwoliliśmy sobie je wszystkie zawrzeć w pisemnym materiale, który wysłaliśmy tak do UKFiT, jak i do Komisji. Chodzi o to, żebyście państwo mogli spokojnie pewne sprawy przeanalizować.</u>
<u xml:id="u-38.6" who="#WiceprzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiDariuszPiotrowski">Istotne jest, jak do tego problemu ustosunkowują się organizacje interdyscyplinarne oraz polskie związki sportowe. Otóż na 35 konsultacji przeprowadzonych z tymi związkami w obecności pracowników departamentu UKFiT i pana dyrektora Tadeusza Wróblewskiego, aż 30 z nich, czyli 86% wypowiedziało się jednoznacznie, iż system współzawodnictwa i szkolenia zdał egzamin i powinien być kontynuowany.</u>
<u xml:id="u-38.7" who="#WiceprzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiDariuszPiotrowski">Podczas spotkania organizacji interdyscyplinarnych - z przykrością stwierdzam, że niestety nie stawił się na nie żaden przedstawiciel UKFiT, mimo że przyjechali przedstawiciele tych organizacji z terenu całego kraju - na 16 z nich aż 14 wypowiedziało się za kontynuacją tego systemu.</u>
<u xml:id="u-38.8" who="#WiceprzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiDariuszPiotrowski">Nasze obawy dotyczą kwestii, czy możliwości finansowe Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu pozwolą na udane wprowadzenie nowego systemu i czy realne jest rozdzielenie zadań, które może zostać dokonane na dwa szczeble kompetencji. Wspominał o tym pan dyrektor Tadeusz Wróblewski. Chodzi o dwa tematy, z których pierwszy to szkolenie np. młodzików i kadry wojewódzkiej, zatem może on przejść bezpośrednio do województw, natomiast jest jeszcze drugi temat wtórny, trochę powiązany z tematem szkół mistrzostwa sportowego. Otóż kategoria juniora młodszego oraz kategoria juniora jest to bezpośrednie zaplecze polskiego sportu i powstaje pytanie, czy szkolenie w tych kategoriach powinno być prowadzone w zakresie województw?</u>
<u xml:id="u-38.9" who="#WiceprzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiDariuszPiotrowski">Mamy co do tego bardzo poważne wątpliwości, ponieważ z wyliczeń, które zostały dokonane pod kierunkiem pana Stanisława Zantary, wynika, że około 60% grup szko-leniowych przy przejściu na system wojewódzki, po prostu musi zniknąć. Cóż to bowiem jest za grupa szkoleniowa, która liczy poniżej 10 osób? Czy do takiej grupy można zatrudniać dwóch szkoleniowców? W przypadku niektórych specyficznych dyscyplin np. gimnastyki, tych szkoleniowców musi być nawet więcej. To są bardzo trudne zagadnienia.</u>
<u xml:id="u-38.10" who="#WiceprzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiDariuszPiotrowski">Jeżeli chodzi o system współzawodnictwa, to wszystko w tym temacie jest już prawie oczywiste, ponieważ zdecydowana większość polskich związków sportowych opowiedziała się za utrzymaniem systemu ponadwojewódzkiego. Przecież coś musi być między 16 województwami a finałem mistrzostw Polski. Po prostu sport jest tak zorganizowany, że jest 32, 16, 8, a następnie ćwierćfinał, półfinał i finał. Ktoś to musi zorganizować i sfinansować i powstaje kwestia, kto ma się tym zająć, w jaki sposób ma to zrealizować i skąd mają się na ten cel znaleźć środki finansowe?</u>
<u xml:id="u-38.11" who="#WiceprzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiDariuszPiotrowski">Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że system wojewódzki oczywiście jest systemem docelowym i że wszyscy zdajemy sobie sprawę, iż należy do niego dążyć, tyle że powstaje kwestia, czy należy to czynić w tym momencie reformy administracyjnej, w sytuacji, gdy już otrzymaliśmy informację, że powiaty, które są drugim szczeblem kompetencyjnym finansowania sportu terenowego dysponują tak niewielkimi środkami. Przecież mają one otrzymać średnio około 15 tys. zł na tę działalność.</u>
<u xml:id="u-38.12" who="#WiceprzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiDariuszPiotrowski">Wydaje mi się, że czeka nas kolejny rok zapaści, bo w jaki sposób organizacje wojewódzkie mają to wszystko organizować i finansować, jeżeli w tym momencie duża część środków i duża część uzależnionych środków pochodzi od służb marszałkowskich, które mają własne plany i założenia.</u>
<u xml:id="u-38.13" who="#WiceprzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiDariuszPiotrowski">Mam uwagę pod adresem Urzędu, by nie robić problemu z tego, co nim nie jest, ponieważ wszystkie stowarzyszenia kultury fizycznej, od sportu masowego po sport olimpijski, mają struktury ogólnopolskie. Sport dzieci i młodzieży przedtem posiadał 49 organizacji wojewódzkich, a obecnie będzie ich posiadał 16 i tak naprawdę są one w terenie bezpośrednim organizatorem życia sportowego, nie ma reprezentacji krajowej. Jedyną taką reprezentacją była dotychczas Komisja Sportu Dzieci i Młodzieży powołana decyzją prezesa UKFiT, która to komisja nie posiada nawet osobowości prawnej. Tylko dzięki życzliwości i otwarciu Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki możemy wyrażać swoje poglądy. Bez tego nikt nie chce z nami rozmawiać na te tematy.</u>
<u xml:id="u-38.14" who="#WiceprzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiDariuszPiotrowski">W związku z tym istnienie federacji sportu młodzieżowego byłoby czymś normalnym. Jeżeli na 16 organizacji wojewódzkich chce się nałożyć tak skomplikowane zadania, to konieczna jest współpraca ze służbami marszałkowskimi, współpraca wzajemna między tymi organizacjami oraz współpraca z UKFiT. Nie widzę w tym żadnego zagrożenia, takiego, które postrzega się w środowisku urzędników UKFiT.</u>
<u xml:id="u-38.15" who="#WiceprzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiDariuszPiotrowski">Materiał, który przesłaliśmy do Komisji oraz do Urzędu jest bardzo wyważony i pokazuje pewne prawidłowości. Bardzo prosimy o jego wnikliwe zanalizowanie. Pozwoliliśmy sobie zawrzeć w nim uwagi podzielone na trzy stopnie szczegółowości, w zależności od państwa zainteresowania.</u>
<u xml:id="u-38.16" who="#WiceprzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiDariuszPiotrowski">Pierwszy stopień jest bardzo lakoniczny, drugi jest podparty oceną działalności w 1998 r., a trzeci zawiera pełne analizy systemowe w całości systemu sportu dzieci i młodzieży.</u>
</div>
<div xml:id="div-39">
<u xml:id="u-39.0" who="#PoselJerzyBudnik">Chciałbym podziękować Urzędowi Kultury Fizycznej i Turystyki, że nie wprowadza rewolucyjnych zmian do systemu szkolenia młodzieży, tylko doskonali to, co już się sprawdziło. Czasami występują pokusy, żeby wszystko zaczynać od nowa.</u>
<u xml:id="u-39.1" who="#PoselJerzyBudnik">Chyba nie muszę nikogo przekonywać, że w świecie sportu wyczynowego występują pewne wynaturzenia. Szczególnie należy przed nimi chronić dzieci i młodzież. Wynaturzenia te powstają z winy tak działaczy sportowych, jak i sędziów sportowych oraz samych zawodników.</u>
<u xml:id="u-39.2" who="#PoselJerzyBudnik">Zgadzam się z opinią moich przedmówców, że tych najzdolniejszych młodych sportowców należy oddawać pod opiekę najlepszych szkoleniowców. Nie zawsze jest to możliwe, przede wszystkim z przyczyn finansowych, ale sytuacja pod tym względem nie jest najgorsza.</u>
<u xml:id="u-39.3" who="#PoselJerzyBudnik">Chciałbym powiedzieć o pewnym zjawisku, z którym stykałem się jako działacz samorządowy. Otóż bardzo często na te najważniejsze zawody sportowe dzieci i młodzieży, związki sportowe przysyłają sędziów w wieku - zaznaczam, że nie chcę nikogo urazić - bardzo młodym albo emerytalnym. Oczywiście rozumiem, że ci młodsi muszą gdzieś zdobywać doświadczenie, a ci starsi przypuszczalnie pragną gdzieś dorobić, ale problem polega na tym, że brak kompetentnych sędziów powoduje wypaczenie wyników turnieju.</u>
<u xml:id="u-39.4" who="#PoselJerzyBudnik">Osobiście byłem świadkiem kilku rażących pomyłek. Ktoś może powiedzieć, że to jest pewna naturalna selekcja, sport jest dla ludzi twardych i jeżeli ktoś nie potrafi się oswoić z różnymi wynikami sędziowania, to wiele w sporcie nie zwojuje, ale przecież przypadki te dotykają konkretnych wrażliwych młodych ludzi i istnieje niebezpieczeństwo, że wielu z nich, po tym, gdy poczują się pokrzywdzeni decyzjami sędziów, po prostu ze sportu odejdzie.</u>
<u xml:id="u-39.5" who="#PoselJerzyBudnik">W związku z tym mam prośbę, by szczególnie na te najważniejsze turnieje, do których dzieci i młodzież przygotowują się przez wiele miesięcy - jest to finał i podsumowanie ich ciężkiej pracy - wysyłać najlepszych sędziów. Niech tam nie przyjeżdżają emeryci lub osoby, które w ogóle nie mają doświadczenia w sędziowaniu zawodów sportowych. Niestety zdarzało się nawet, że ujawniały się nie najlepsze skłonności tych ludzi.</u>
<u xml:id="u-39.6" who="#PoselJerzyBudnik">Absolutnie nie obwiniam w tym względzie pana prezesa, ale mam prośbę, by poruszyć tę kwestię przy okazji jakichś spotkań czy narad odbywających się w Urzędzie. Jeszcze raz pragnę zaapelować, żebyśmy tych najzdolniejszych młodych sportowców, których optymalny rozwój daje nam nadzieję na osiągnięcie najwyższych wyników sportowych w międzynarodowych zawodach, oddawali w ręce najlepszych i najuczciwszych działaczy sportowych, a także sędziów. Chodzi o to, by stanowiło to zachętę do dalszego uprawiania sportu.</u>
</div>
<div xml:id="div-40">
<u xml:id="u-40.0" who="#KrzysztofKsiazek">Mam pewne obawy dotyczące kwestii czasowych. Informacja, że liczy się na odpowiedź urzędów marszałkowskich, a preferowane będą te, które dodadzą najwięcej własnych środków do pieniędzy wyasygnowanych przez UKFiT, jest lekko spóźniona, ponieważ do nas wnioski wpływały do 30 września br., zgodnie z tym, co nakazywała ustawa. W związku z tym nie mogą teraz oczekiwać, że okręgowy związek, czy też stowarzyszenie okręgowych związków, złoży lepszy lub gorszy budżet. Złożone zostały takie budżety, na jakich zbudowanie pozwoliły im do końca września wiedza i konkretne realia. To samo dotyczy wszystkich innych szczebli samorządowych.</u>
<u xml:id="u-40.1" who="#KrzysztofKsiazek">Województwo mazowieckie jest nie tylko największe, ale również najsilniejsze, jeżeli chodzi o potencjał sportowy - właśnie mamy zamiar wysforować się na I miejsce pośród 16 województw - i można zakładać, że nic ono nie straci przy nowym podziale na 16 podmiotów. Przeprowadziliśmy odpowiednią symulację i wygląda na to, że siła sportu mazowieckiego pozwoli nam utrzymać grupy treningowe w dotychczasowej liczbie, co sprawia, że nie będziemy musieli zatrudniać dużo więcej trenerów niż byłoby to konieczne w układzie makroregionalnym. Niestety, jestem pełen obaw, jeżeli chodzi o poziom sportowy w małych województwach, ponieważ faktycznie zwiększenie kosztów zatrudnienia trenerów do szkolenia dużo mniejszych grup spowoduje, że tych zajęć oraz realizowanych zadań z zakresu szkolenia i rywalizacji, siłą rzeczy będzie mniej. Byłoby dobrze, gdyby stworzono możliwość zawierania porozumień między województwami, tak by jedno z województw otrzymało środki na prowadzenie danej dyscypliny na terenie dwóch, względnie trzech województw. Jest to konieczne dla zabezpieczenia rywalizacji np. w sportach walki, ponieważ często zdarza się tak, że na terenie województwa znajduje się tylko jeden zawodnik w danej klasie i danej wadze, co oznacza, że nie ma z kim trenować ani walczyć. Myślę, że jest to temat do dyskusji. Być może powinniśmy zastanowić się nad tym, czy by tej całej reformy nie przesunąć o rok, tak by najpierw mogły autentycznie okrzepnąć nowe samorządy wojewódzkie. Nasz budżet na 2000 r., najprawdopodobniej będzie zaplanowany na ten sam poziom jak w 1999 r. i być może dopiero po dwóch latach nastąpi zmiana konstrukcji budżetów wojewódzkich, pozwalająca nam na otrzymanie większych środków.</u>
<u xml:id="u-40.2" who="#KrzysztofKsiazek">Na koniec chciałbym podkreślić, że nasze województwo ma obecnie około 1/3 środków na kulturę fizyczną, w stosunku do kwoty, którą przed reformą administracyjną dysponowali w 1998 r. wojewodowie sześciu województw, które weszły w skład obecnego województwa mazowieckiego.</u>
<u xml:id="u-40.3" who="#KrzysztofKsiazek">Uważam, że w tej sytuacji liczenie na naszą aktywną finansową odpowiedź na programy UKFiT, jest trochę ryzykowne.</u>
</div>
<div xml:id="div-41">
<u xml:id="u-41.0" who="#WiceprezesWiktorKrebok">Rozmawiamy chyba o dwóch różnych sprawach. Jeżeli pan Krzysztof Książek myśli, że to, jak duże pieniądze zostaną wyasygnowane przez jego samorząd, ma jakiekolwiek znaczenie, to odpowiadam mu, że owszem, ma, ale jeżeli weźmiecie się do pracy. W tej chwili to tylko Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki przeznacza te środki, a gdyby nie on, to w ogóle nie prowadzilibyście żadnej pracy z młodzieżą. To po pierwsze.</u>
<u xml:id="u-41.1" who="#WiceprezesWiktorKrebok">Po drugie, pan Piotrowski bardzo pięknie i ideologicznie do nas tutaj przemówił, ale szkoda, że nie wspomniał pan o tym, ile stracicie etatów w związku z tymi zmianami. Jako szkoleniowiec pracujący w Bielsku Białej byłem krzywdzony przez makroregion, ponieważ zawsze było tak, że ten silny niszczył tego słabego. Na naszym terenie sytuacja była taka, że Katowice zatrudniały po jednej osobie z Opola, Częstochowy i Bielska oraz 10 osób z Katowic i usiłowały wszystkim wmówić, że to jest makroregion.</u>
<u xml:id="u-41.2" who="#WiceprezesWiktorKrebok">Dlaczego nie chcecie usłyszeć, że my jesteśmy otwarci na to, żebyście współpracowali między województwami? Pragnę przy tym oświadczyć, że będziemy walczyć właśnie z tymi organizacjami, które uzurpują sobie prawo do decydowania o przeznaczeniu budżetowych pieniędzy.</u>
<u xml:id="u-41.3" who="#WiceprezesWiktorKrebok">Jeżeli będziecie dysponować własnymi środkami, to możecie zorganizować jeszcze kilka płaskich, poziomych, pionowych i jakich tylko chcecie struktur organizacyjnych. Uważamy, że tych środków jest bardzo mało i dlatego trzeba je przeznaczać tylko na sport, a nie na etaty. Dziwię się, gdy ludzie zajmujący się szkoleniem sportowców zastanawiają się, jak będzie wyglądało szkolenie jednego zawodnika w sportach walki. Oczywiście w ogóle nie będzie tego szkolenia i dlatego konieczne będzie porozumienie się między dwoma lub trzema województwami, w celu, by szkolenie to miało wysoki poziom. Ponadto skoro walczycie o to, by szkoleniowcy mieli zatrudnienie, to śmieszny wydaje mi się argument, że w nowej sytuacji będzie trzeba ich zatrudnić więcej. W naszym kraju w ogóle nie ma pieniędzy na zatrudnienie trenerów i to są jedyne środki, które nam na to pozwalają. A może to jest metoda, by dać zatrudnienie trenerom i jednocześnie wymóc na nich prowadzenie szkolenia na wyższym poziomie, a także, by zwiększyć liczbę szkolonych zawodników. Może będzie to możliwe właśnie dzięki temu, że trener będzie pracował na terenie tego województwa, gdzie jest tylko jeden zawodnik? Proszę się nad tym zastanowić.</u>
<u xml:id="u-41.4" who="#WiceprezesWiktorKrebok">Takie idee nam przyświecały. Chcielibyśmy przeznaczyć środki Urzędu właśnie dla tych młodych ludzi, którzy uprawiają sport, a nie dla tych starszych, którzy zarządzają sportem.</u>
</div>
<div xml:id="div-42">
<u xml:id="u-42.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Chyba jest tak, że pozycje, z których się przysłuchujemy tej debacie, sprawiają, iż różnie oceniam poszczególne wypowiedzi. Głos pana Dariusza Piotrowskiego odebrałem jako bardzo merytoryczny i nie przeciwstawiający się żadnym propozycjom Urzędu, tylko relacjonował obawy co do pewnych rozwiązań.</u>
<u xml:id="u-42.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Uważam zatem, że nie ma potrzeby podnoszenia temperatury naszego spotkania, bo przecież chodzi nam o wypracowanie najefektywniejszego sposobu wykorzystania środków finansowych.</u>
<u xml:id="u-42.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeżeli chodzi o wypowiedź pana dyrektora Tadeusza Wróblewskiego, który stwierdził, że będzie w jakiś sposób doceniał województwa, które przekażą więcej środków na kulturę fizyczną i sport, to można powiedzieć, że pan dyrektor Krzysztof Książek po prostu udzielił na to odpowiedzi.</u>
</div>
<div xml:id="div-43">
<u xml:id="u-43.0" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Chciałbym zwrócić się do pana dyrektora Tadeusza Wróblewskiego z zasadniczym pytaniem. Z tego co słyszę, Komisja Sportu Dzieci i Młodzieży została powołana przez prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, a dzisiaj okazuje się, że ona działa jakby obok, a nawet między komisją a Urzędem są dosyć poważne kontrowersje. Czy można prosić o wyjaśnienie tej kwestii?</u>
</div>
<div xml:id="div-44">
<u xml:id="u-44.0" who="#DyrektorTadeuszWroblewski">Nie ma między nami żadnych rozbieżności i wszyscy chcemy realizować system szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo, tyle że każdy z na ma prawo wypowiadać swoje poglądy. Jest naturalne, że pan wiceprzewodniczący Dariusz Piotrowski, pan przewodniczący Zenon Dagiel i ich współpracownicy wyrażają swoje opinie. Z częścią z nich się nie zgadzam i mam do tego prawo jako urzędnik państwowy, ale również jako trener, który przez kilkanaście lat pracował w systemie makroregionalnym i ma własne obserwacje.</u>
<u xml:id="u-44.1" who="#DyrektorTadeuszWroblewski">Sprawa polega na tym, że przy 16 województwach nie może być tak, że z Warszawy zarządza się młodzieżą z województwa warmińsko-mazurskiego, a z Gdańska zarządza się młodzieżą z województwa pomorsko-kujawskiego. System makroregionalny był doskonały przy 49 województwach, ale obecnie musimy wszyscy dostosować się do przemian pomimo tych wszystkich obaw. Niektóre województwa podchodzą do zmiany systemu z wielkim optymizmem, a inne z obojętnością, i to również jest normalne. Jest to kwestia braku komunikacji ze strukturami marszałków wojewódzkich, ale przecież ten system kiedyś trzeba zmienić, a ten rok ma być w tym względzie decydujący. Zresztą trenerzy również mają nadzieję, że w ramach nowej struktury łatwiej będzie o pieniądze dla nich. Słysząc wypowiedź pana Krzysztofa Książka, mojego wiceprezesa do spraw rekreacji w związku kajakowym, dziwię się, że województwo mazowieckie do dzisiaj nie przysłało nam swojej odpowiedzi, czy choćby uwag. Każdy marszałek dał jakiś odzew, ale to jedno województwo na razie nic nam nie przysłało. Może przyjdzie w dzisiejszej poczcie. Te wszystkie uwagi i obawy dotyczące mankamentów tej modyfikacji docierają do mnie już od roku, ale nie ma wyjścia i trzeba to przeprowadzić.</u>
</div>
<div xml:id="div-45">
<u xml:id="u-45.0" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZentara">Wydaje mi się chwilami, że zaszło jakieś nieporozumienie. Od lat staramy się możliwie tanio i w sposób ekonomicznie uzasadniony szkolić jak najwięcej młodzieży. Tak się składa, że u wszystkich, którzy dzisiaj zabierają głos, nic się właściwie nie zmieni, bo co się zmieni w województwie mazowieckim? Jest dział metodyczno-szkoleniowy, którego mam przyjemność być przewodniczącym i prawdopodobnie nim będę. To samo dotyczy pana Piotrowskiego.Tak więc, jeżeli to my stawiamy ten problem, to nie chodzi nam o żadne dodatkowe środki, tylko o to, żeby z korzyścią dla naszego kraju i możliwie racjonalnie ekonomicznie wydać pieniądze przeznaczone na ten system. Czy rzeczywiście muszę uzasadniać, że nieekonomiczne jest szkolenie małych grup zawodników?</u>
<u xml:id="u-45.1" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZentara">W zeszłym roku przyjęliśmy minimum 10 osób na grupę, ale to już jest bardzo mała grupa. Poza tym uzdolnieni sportowo są wszędzie, także w małych województwach. Napisaliśmy tutaj, że na 136 grup, byłyby 63 grupy, w których jest poniżej 10 osób. Nawet w tak dużym województwie jak woj. mazowieckie, gdy prowadziliśmy szkolenie w ponad 30 grupach, byłoby tylko 19 takich grup, bo także u nas w niektórych dyscyplinach sportu trudno to zorganizować. Wiadomo, że mała grupa kosztuje bardzo drogo, ponieważ koszty wynajęcia sali są stałe, bez względu na liczbę trenujących, a trenerów i tak musi być dwóch itd. Tak więc są to oczywiste uwarunkowania ekonomiczne.</u>
<u xml:id="u-45.2" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZentara">W ogóle nie wiemy, co zrobić w przypadku gier zespołowych. Na końcu naszego materiału napisaliśmy, jakie widzimy zagrożenia. Nie jesteśmy jednak przeciw tym modyfikacjom, tyle że musi być na to wszystko więcej środków.</u>
<u xml:id="u-45.3" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZentara">Jeżeli chodzi o kwestię trenerów, to ci, którzy prowadzą szkolenie w makroregionach, średnio zarabiają 300 zł miesięcznie. Tych trenerów jest obecnie 240, więc jak zamiast w 8 makroregionach będziemy szkolić w 16 województwach, powstanie problem powołania nowych działów metodycznych w tych słabszych województwach oraz prowadzenia na bieżąco szkolenia.</u>
<u xml:id="u-45.4" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZentara">Nie bardzo wiadomo, co zrobić z grami zespołowymi. Do tej pory szkoliliśmy po 16 zawodników, ale teraz będziemy musieli szkolić po 8. Co z tym fantem zrobić? Rzeczywiście mógł się zdarzyć, że w systemie makroregionalnym z takiego Opola trenował tylko 1 zawodnik i jest regułą, że te mniejsze ośrodki w makroregionach narzekały, że są oszukiwane, to jednak na ostatnim spotkaniu przedstawiciele większości województw stwierdzili, że chcą nadal pracować w systemie makroregionalnym - niektórzy nawet chcą wystąpić pisemnie do Urzędu, ponieważ nie widzą możliwości prowadzenia szkolenia w województwach, przy 3-4 pracownikach wydziału kultury fizycznej w całym województwie. Oni to sami widzą, ale twierdzą też, że my im bardzo pomagaliśmy.</u>
<u xml:id="u-45.5" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZentara">Niejasne sytuacja między władzami sportowymi a makroregionem miała rzeczywiście miejsce, ale było wiele makroregionów, gdzie była pełna współpraca i wszyscy byli bardzo zadowoleni. Chcę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, że jeżeli chodzi o makroregion mazursko-warszawski, to szkoliliśmy zawodników najlepszych, niezależnie od tego, czy byli z Warszawy, czy z mniejszych ośrodków. To, że ktoś narzeka, jest normalne, z tym że generalnie większość jest za utrzymaniem dotychczasowego systemu. My po prostu mamy obawy i je wyrażamy.</u>
<u xml:id="u-45.6" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZentara">Gdyby na to szkolenie było o 50% środków więcej, to pozwoliłoby na rozszerzenie grup zawodników. W kadrach wojewódzkich też były problemy, mimo że w szkoleniu było 12 tys., a nie 6 tys. zawodników, z tym że sytuacja była jednak nieco lepsza. Jest oczywiste, że gdyby nie państwowe pieniądze na ten system, to on by dawno upadł, natomiast stwierdzam, że o ile województwa, mając w tej chwili tę kadrę wojewódzką, dla której Urząd przeznaczył 20 zł dziennie, mówiąc, że województwo czy samorząd ma dopłacić drugie 20 zł - 40 zł dziennie na szkolenie, to biorąc pod uwagę wszystkie koszta, naprawdę niewiele - jakoś próbowały sobie radzić. Okazało się jednak, że większości województw nie przydzielono tych 20 zł, a jedynie 8-10 zł. Resztę musieli dopłacać rodzice.</u>
<u xml:id="u-45.7" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZentara">Dzisiaj wiedząc, że budżet jest prawie zamknięty - zgodnie z tym, co powiedział pan dyrektor Krzysztof Książek, to jest w gestii państwa - i wojewoda nie bardzo ma w tej chwili skąd wziąć pieniądze, w powiatach również nie ma środków, jeżeli raptownie pójdziemy na tę modyfikację, to będziemy mieli poważne luki w finansach.</u>
<u xml:id="u-45.8" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZentara">Kolejne pytanie brzmi, czy chcemy unormować te kwestie zgodnie z nowym podziałem administracyjnym bez względu na efekt, czy też chcemy utrzymać dotychczasowy wysoki poziom szkolenia, który dawał dobre wyniki.</u>
<u xml:id="u-45.9" who="#PrzewodniczacyKomisjiSportuDzieciiMlodziezyprzyUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiStanislawZentara">Jak już stwierdził pan dyrektor Krzysztof Książek, nie chodzi o te większe województwa, bo one sobie dadzą radę, ale co z mniejszymi województwami, skoro te większe otrzymują środki w zależności od wyników, co oznacza, że tamtych nie dopuszczą.</u>
</div>
<div xml:id="div-46">
<u xml:id="u-46.0" who="#PoselJozefBergier">Chciałbym zwrócić uwagę państwa na pewną istotną i aktualną kwestię. Dotyczy ona funkcjonowania klas sportowych w systemie sportu dzieci i młodzieży, a konkretnie tego, że w grach zespołowych, mimo wszystko, będziemy mieli inny system rozgrywek. W tej sytuacji powstaje pytanie, czy taki sam ma być system premiowania? Wydaje się, że powinien on być nieco inny.</u>
<u xml:id="u-46.1" who="#PoselJozefBergier">Kolejna sprawa. Zrozumiałe wydaje się, że środki finansowe są uzależnione od wyników sportowych, czyli punktów zdobywanych w tej rywalizacji. Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że w funkcjonującym od wielu lat systemie środki te są przyznawane niesprawiedliwie, jeżeli chodzi o gry zespołowe. Chodzi o to, iż by osiągnąć w grach zespołowych sukces sportowy, konieczne jest znalezienie kilkunastu bardzo dobrych zawodników, natomiast w przypadku dyscyplin indywidualnych wystarczy, że wybitny jest jeden zawodnik. Oznacza to, że wiele osób pracuje na sukces, ale jest on o wiele trudniejszy niż w przypadku dyscyplin indywidualnych. W dodatku za osiągnięcie zespołowe otrzymuje się pojedynczy punkt i odpowiednio mniejsze środki. Dochodzi nawet do sytuacji, że w piłkarskim klubie młodzieżowym gra reprezentant polski, ale to nie przynosi punktów w tej rywalizacji, gdyż liczy się w niej tylko miejsce zajęte przez cały zespół. Zachęcam do przeanalizowania tej sytuacji, ponieważ obecne rozwiązania - moim zdaniem - są niesprawiedliwe.</u>
<u xml:id="u-46.2" who="#PoselJozefBergier">Zdarza się, że drużyna gier zespołowych wystawia swoich zawodników w biegach przełajowych oraz w konkurencjach lekkoatletycznych, po to, by zdobyli punkty. Po prostu chodzi o zdobycie środków za punkty. Środków, które byłyby niemożliwe do zdobycia poprzez rywalizację w grze zespołowej, którą to dyscyplinę tak naprawdę uprawiają ci zawodnicy.</u>
</div>
<div xml:id="div-47">
<u xml:id="u-47.0" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Słuchając tej argumentacji można dojść do prostego wniosku, że w Polsce powinno być 8 województw, czyli tyle, ile było makroregionów, a wtedy byłby święty spokój. Z tym że jeżeli spojrzycie państwo na poszczególne makroregiony, to stwierdzicie, że różne dyscypliny były w nich objęte tym szkoleniem, a gdyby analizować, jak to szkolenie przekłada się na konkretne wyniki, to również można by znaleźć bardzo wiele jego mankamentów.</u>
<u xml:id="u-47.1" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Sądzę, że niedostatek środków finansowych to jakby odrębny problem. Wiadomo, że wszyscy realizujący tę działalność chcieliby mieć więcej pieniędzy niezależnie od tego, czy miałby to być system makroregionalny, czy też miałoby to być 16 województw regionów. Sądzę, że wystąpią pozytywne elementy związane z rywalizacją, a także z chęcią włączenia się w ten system. Jesteście państwo specjalistami i nie mnie równać się z wami, jeżeli chodzi o znajomość tych zagadnień, ale dyscypliny, którym się bliżej przyglądałem, funkcjonowały trochę na takiej zasadzie, że wszystko obracało się wokół ośrodków makroregionalnych, a resztę traktowało się po macoszemu. Mam na myśli mniejsze województwa wchodzące w skład makroregionu.</u>
<u xml:id="u-47.2" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Po prostu wiele małych województw i ośrodków nie było zainteresowanych uczestnictwem we współzawodnictwie w niektórych dyscyplinach, w systemie makroregionalnym. Działo się tak z różnych względów, także w związku z tzw. układami. Tak więc niezależnie od tego, ile jest pieniędzy i jaki jest system, to sytuacja różnicuje się w zależności od poszczególnych dyscyplin sportu.</u>
<u xml:id="u-47.3" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">System związany z województwami regionami będzie się opierał na logice i sądzę, że w woj. mazowieckim znajdzie się więcej niż jeden zawodnik sportów walki w tej samej wadze i grupie wiekowej, a jeżeli tak nie będzie, to przecież możliwa jest współpraca województw i nie będzie się sztucznie organizować szkolenia w województwie regionie, w sytuacji, gdy będzie tam jeden lub dwóch zawodników.</u>
<u xml:id="u-47.4" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Wydaje się, że występuje tutaj pewien związek z poprzednio omawianym tematem szkół mistrzostwa sportowego i gdybyśmy dokładnie przeanalizowali tę sytuację, to mogłoby się okazać, że doszlibyśmy do wniosku, iż szkolenie makroregionalne wcale nie jest potrzebne w kontekście faktu, że w województwach, gdzie nie ma takich szkół, wyniki sportowe są na podobnym albo nawet wyższym poziomie.</u>
<u xml:id="u-47.5" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Pan Stanisław Zantara stwierdził, że być może nowy system da szansę mniejszym ośrodkom. Być może będzie udzielana zachęta do aktywniejszego zajmowania się pewnymi dyscyplinami lub nastąpi specjalizacja w niektórych województwach. Myślę, że powinno to jak najszybciej nastąpić.</u>
<u xml:id="u-47.6" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Ma temat finansów chcę stwierdzić jedno, mianowicie, że pan minister Jerzy Miller ostatnio podał informację, że w budżetach powiatowych 165 polskich powiatów zaplanowano na oświatę mniejsze środki niż wynosi subwencja wyznaczona przez ministra finansów.</u>
<u xml:id="u-47.7" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Oznacza to, że niezależnie od faktu, że oświata jest jednym z głównych zadań powiatów, 165 polskich powiatów przeznaczyło te pieniądze na zadania inne niż oświatowe. Nie wyciągajmy zatem zbyt pochopnie wniosków, jeżeli chodzi o pieniądze publiczne.</u>
</div>
<div xml:id="div-48">
<u xml:id="u-48.0" who="#PoselTadeuszJedrzejczak">Sądzę, że nie doceniamy zjawiska utożsamiania się z własnym regionem, a powinno się je wziąć pod uwagę przy realizacji polityki tego parlamentu i tego rządu, jako tych, które podejmowały decyzję o zmianie struktury administracyjnej państwa.</u>
<u xml:id="u-48.1" who="#PoselTadeuszJedrzejczak">Sport, podobnie jak kultura, jest dla bardzo wielu ludzi sprawą dużo istotniejszą niż to, co dzieje się w życiu społecznym i gospodarczym, a utożsamienie się z danym regionem właśnie przez sport wydaje się być bardzo istotne.</u>
<u xml:id="u-48.2" who="#PoselTadeuszJedrzejczak">Kolejna sprawa. Otóż od wielu lat jestem szefem szkolenia pływackiego w Gorzowie Wlkp. i również uczestniczyliśmy w szkoleniu makroregionalnym, ale jeżeli jesteście panowie zawodowcami, to musicie przyznać, że realną pracę trenerską wykonuje się w klubie, a najlepsi zawodnicy, przed międzynarodowymi imprezami rangi mistrzowskiej, trenują w kadrze Polski. Makroregion sprawował nadzór merytoryczny i organizował część zawodów sportowych w ramach mistrzostw makroregionów. Sprawował także nadzór merytoryczny nad pracą trenerów. Nie do końca jest tak, że to dzięki makroregionom polska młodzież pływacka w określonych kategoriach wiekowych zajmuje 5-6 miejsce w świecie. To przede wszystkim kluby oraz trenerzy kadry narodowej są twórcami tych sukcesów.</u>
<u xml:id="u-48.3" who="#PoselTadeuszJedrzejczak">Następna sprawa to podejście samorządów do kwestii sportu. Przecież pieniądze na ten cel są wydawane nie tylko przez marszałków sejmików i sejmiki wojewódzkie. Tak naprawdę środki te są wydawane poprzez działalność sportową realizowaną w szkołach podstawowych i średnich, a asygnują je samorządy gminne i powiatowe, szczególnie powiaty grodzkie. Proszę się nie dziwić temu, co mówię, ponieważ w Gorzowie Wlkp. trenerzy, którzy osiągają dobre wyniki, otrzymują dodatki samorządowe sięgające 40% ich pensji.</u>
<u xml:id="u-48.4" who="#PoselTadeuszJedrzejczak">W związku z powyższym stwierdzam, że tam, gdzie jest zainteresowanie sportem i jest on sensownie zorganizowany, tam samorządy nie żałują środków na ten cel. Przecież to właśnie samorządy podejmują wyzwanie związane z podejmowaniem inwestycji dotyczących budowy nowych obiektów sportowych, a nie żadne sejmiki wojewódzkie, które nie posiadają na to żadnych środków. Jeżeli porównacie państwo budżety, to powiaty grodzkie mają je, we wszystkich województwach, na poziomie 3, czy 4-krotnie wyższym niż sejmiki wojewódzkie. W przypadku mojego województwa lubuskiego jest to różnica 7-krotna.</u>
<u xml:id="u-48.5" who="#PoselTadeuszJedrzejczak">W tej kadencji Sejmu powinna odbyć się poważna dyskusja na temat finansów przeznaczanych na sport w latach następnych. Powinniśmy sobie odpowiedzieć na pytanie, jak naprawdę jest finansowany polski sport. Nie mam na myśli sportu wyczynowego, aczkolwiek nie znam burmistrza czy prezydenta miasta, który niezależnie, czy chodzi o sport dzieci i młodzieży, czy też o sport wyczynowy, nie chciałby pomóc tym dziedzinom poprzez umarzanie podatków lub pomoc w regulowaniu należności za energię, ciepłą wodę itd. Nie wspomnę o tym, jaką znakomitą promocją danego miasta jest sport, aczkolwiek nie mam na myśli sportu wysoko kwalifikowanego, z jego wszystkimi patologiami, tylko ten prawdziwy masowy sport. Nie znajdziecie państwo samorządowca, który nie chciałby przeznaczać pieniędzy na ten cel i często zdarza się, że na oświatę nie ma środków, ale znajdują się one na zasponsorowanie jakichś zawodów sportowych, w których bierze udział kilka tysięcy osób. Na ten cel pieniądze znajdzie nawet starosta bardzo biednego powiatu.</u>
<u xml:id="u-48.6" who="#PoselTadeuszJedrzejczak">W związku z powyższym zachęcałbym przedstawicieli Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, by dłużej nie zwlekali. Niech zacznie funkcjonować te 16 wojewódzkich stowarzyszeń kultury fizycznej, bo jeżeli odłożymy tę kwestię o rok, to za rok znajdziemy się w tym samym punkcie i znów będziemy dyskutowali o tym, jakie to wielkie problemy finansowe ma państwo polskie, w rezultacie czego te środki się nie znajdą, a potem stwierdzimy, że jest rok wyborczy, tak więc nie należy ruszać tych zagadnień, gdyż nie wiadomo, kto będzie rządził po wyborach.</u>
<u xml:id="u-48.7" who="#PoselTadeuszJedrzejczak">Uważam, że trzeba mieć odwagę i podjąć te decyzje. Od 1 stycznia ten nowy system powinien wejść w życie zarządzeniem prezesa UKFiT, a jeżeli powstanie potrzeba jakiejś korekty, to będzie trzeba ją nanieść. To będzie możliwe do sprawdzenia dopiero w praktycznym działaniu. Wcale nie sądzę, że konieczne jest zatrudnianie kolejnych trenerów w celu nadzorowania od strony merytorycznej szkolenia w danej dyscyplinie sportowej, na szczeblu wojewódzkim. Przecież trenerzy doskonale orientują się, który z nich jest najlepszy, i których powinien otrzymać od urzędu marszałkowskiego więcej środków, jako ten, który będzie doradzał swoim kolegom pracującym w klubach i nadzorował ich działalność.</u>
<u xml:id="u-48.8" who="#PoselTadeuszJedrzejczak">Być może mylę się w niektórych aspektach, ale jako ten, który posiada kilkunastoletnie doświadczenie w zajmowaniu się sprawami sportu uważam, że tak jak zmieniliśmy strukturę administracyjną państwa, tak należy zmienić strukturę naszego sportu, dając szansę osobom realizującym te zadania w terenie.</u>
<u xml:id="u-48.9" who="#PoselTadeuszJedrzejczak">Nie używajmy również argumentu, że w jakimś województwie zawodnik uprawiający sport walki nie będzie miał z kim walczyć, bo gdyby rzeczywiście miał być tylko jeden taki zawodnik, to proszę mi powiedzieć, skąd miałby się wziąć dla niego trener, w sytuacji, gdy nie będzie klubu sportowego, czy też UKS-u?</u>
<u xml:id="u-48.10" who="#PoselTadeuszJedrzejczak">Skoro wspomniałem o uczniowskich klubach sportowych, to pragnę jeszcze dodać, że przecież wszyscy w terenie dokonali oceny działalności tych klubów. Z pewnością z początkiem roku szkolnego, wszyscy skontrolowali tę sytuację, bo przecież brakuje środków finansowych, a w przypadku, gdy stwierdzono, iż dany UKS nie działa, samorządowcy z pewnością przesunęli te środki z przeznaczeniem na UKS-y funkcjonujące lub na działalność sportową realizowaną przez kluby lub związki sportowe w ramach tego samego paragrafu. Mogę państwa zapewnić, że działania podejmowane w terenie często są dużo logiczniejsze i praktyczniejsze, niż nam się wydaje. Tak więc odwagi, panie prezesie, bo te zmiany należy jak najszybciej wprowadzać. Zresztą w sobotę w moim województwie odbędzie się zebranie na ten temat. Do Słubic przyjadą trenerzy z terenu całego województwa, także dlatego, że chcą wspólnie funkcjonować w ramach systemu wojewódzkiego. Jeżeli coś nie będzie nam wychodziło, to przecież możemy to poprawić.</u>
</div>
<div xml:id="div-49">
<u xml:id="u-49.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Nie każde miasto ma takie szczęście, że jego prezydent jest również prezesem klubu sportowego.</u>
</div>
<div xml:id="div-50">
<u xml:id="u-50.0" who="#JanuszJackowski">Niedobrze, że w gronie Komisji sejmowej krążą pewne półprawdy. Powinniśmy je wyprostować, w przeciwnym wypadku wyjdziemy z tej sali nie przekonani.</u>
<u xml:id="u-50.1" who="#JanuszJackowski">Była tu mowa o tym, że te duże województwa prowadziły działalność szkoleniową kosztem tych mniejszych województw, ale chcę państwu powiedzieć, że w makroregionie północno-zachodnim szkolenie w połowie dyscyplin odbywało się w Koszalinie, Gorzowie Wlkp., Pile, a nie w Poznaniu, i szkoda, że pan prezydent opuścił nasze posiedzenie, bo chyba coś mu się pomyliło. Rzecz w tym, że trenerem koordynatorem pływania w makroregionie północno-zachodnim do ubiegłego roku był trener z Gorzowa Wlkp. Nie chciałbym słyszeć tego typu, mijających się z prawdą, opowieści.</u>
</div>
<div xml:id="div-51">
<u xml:id="u-51.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Rozumiem, że pan profesor miał na myśli, iż nie wszystko w zakresie szkolenia sportowego odbywało się w siedzibie makroregionu, natomiast na te sukcesy pracowali zawodnicy i trenerzy wywodzący się z różnych ośrodków.</u>
<u xml:id="u-51.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Po dzisiejszej dyskusji chciałbym zaproponować następujące wyjście z sytuacji. Otóż nieodwracalne jest, że mamy 16 województw, a także to, że województwo samorządowe i powiat, wśród swoich zadań własnych mają także kulturę fizyczną i sport. Oznacza to, że te podmioty z czasem staną się naszym jedynym partnerem w tym zakresie.</u>
<u xml:id="u-51.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Biorąc pod uwagę te uwarunkowania oraz fakt, że 93 powiaty mają w tym roku mniej niż 15 tys. zł na sport, należy wyciągnąć prosty wniosek, że taki powiat nie będzie partnerem przy przedsięwzięciu, o którym obecnie dyskutujemy, chodzi o szkolenie młodzieży uzdolnionej sportowo oraz o kadrę wojewódzką.</u>
<u xml:id="u-51.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Ewentualnym publicznym partnerem będzie mógł zostać tylko samorząd wojewódzki. W związku z tym sądzę, że nie możemy czekać i powinniśmy podjąć trud zorganizowania szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo w ramach 16 województw.</u>
<u xml:id="u-51.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Musimy pamiętać o zagrożeniach dla tego szkolenia, o których mówią fachowcy. Wielu z nich zajmowało się nim 4, 5 czy 7 lat, a w UKFiT - jak sądzę - również wszyscy zdają sobie sprawę z tych zagrożeń. Rzecz w tym, by podczas tych zaplanowanych spotkań, o których była tutaj mowa, powiedzieć wprost i wyraźnie, że w obrębie określonych dyscyplin sportu musi nastąpić porozumienie między poszczególnymi województwami, a tre-nerzy, którzy zajmowali się szkoleniem w makroregionach, mogą w nowym systemie wykraczać swoją działalnością poza granicę województwa.</u>
<u xml:id="u-51.5" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Stowarzyszenie wojewódzkie nie może ograniczać się do tylko własnych spraw i pro-blemów, ale musi dostrzegać całość problematyki dotyczącej danej dyscypliny sportu. Od czuwania nad tym jest Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki.</u>
<u xml:id="u-51.6" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Ja dostrzegam jednak pewne zagrożenie dotyczące całej tej kwestii i wiąże się ono z finansami. Oczywiście wiadomo, że założenie jest takie, a nie inne, ale te 40 zł dziennie, jeżeli chodzi o kadrę wojewódzką, to jest o wiele za mało. Za takie pieniądze można to zorganizować tylko pod namiotami. To po prostu musi być 60 zł dziennie, a nie 40 zł. Cieszę się, że pan prezes to potwierdza, tak więc 30 zł trzeba szukać gdzie indziej. Sądzę, że jest to krok w dobrą stronę.</u>
<u xml:id="u-51.7" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Tak więc istnieje to zagrożenie w kwestiach finansowych. Będziemy jutro rozmawiać na temat budżetu i jestem przekonany, że pan dyrektor Tadeusz Wróblewski jest w stanie przekonać Komisję, że istnieje sensowność zmniejszania środków finansowych na szkolenie młodzieży uzdolnionej sportowo, w ramach przyszłorocznego budżetu. Tak to zostało zaprojektowane.</u>
<u xml:id="u-51.8" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Środek specjalny jest zaprojektowany tylko i wyłącznie przez UKFiT i jego struktury. Nie szukajcie winnych nigdzie indziej. Tutaj jest pełne pole do popisu, łącznie z tym, że można przyjść do Komisji i stwierdzić, że można zmienić wskaźniki relacji między innymi inwestycjami. Można to wszystko zmienić, jeżeli zostało zaplanowane nie w taki sposób, jaki uważamy za stosowny, ale nie należy szukać winy u innych, w sytuacji, gdy ma się pełne pole do popisu.</u>
<u xml:id="u-51.9" who="#PoselTadeuszTomaszewski">W związku z powyższym jest mało zrozumiane planowanie na przyszły rok mniejszych środków na szkolenie młodzieży uzdolnionej sportowo, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę fakt reorganizacji, sprawiający, iż przejściowo nie będzie to mniej kosztowało.</u>
<u xml:id="u-51.10" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Podczas spotkań z marszałkami wojewódzkimi, będzie wreszcie możliwe, by przedstawiciele struktury wojewódzkiej oraz UKFiT, powiedzieli, że te 50 dni szkolenia oraz kadra wojewódzka, to jest tyle pieniędzy, ile trafia do młodzieży z terenu danego województwa. Marszałek po raz pierwszy będzie mógł być realnym partnerem i może zawstydzi się, a następnie przeznaczy odpowiednie środki na wspomaganie tego systemu.</u>
<u xml:id="u-51.11" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Doskonale rozumiemy, że marszałek ma zawężone pole manewru, ale jest to argument, który powinniśmy wykorzystać jako działacze sportowi podczas kontaktów z samorządami wojewódzkimi. Sądzę, że argument ten jest dodatkowo wzmocniony faktem, że nie możemy już dłużej czekać.Myślę, że jest niezrozumiałe projektowanie w budżecie mniejszych środków finansowych dla internatów sportowych oraz niepublicznych szkół mistrzostwa sportowego, bo jakkolwiek dzisiejsza dyskusja wyjaśniła nam tę drugą kwestię, to jednak naprawdę niczym nieuzasadnione jest zmniejszenie ze 107 mln zł do 88 mln zł nakładów na sport wszystkich dzieci.</u>
<u xml:id="u-51.12" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Winy za ten stan rzeczy naprawdę nie da się zrzucić na nikogo, nawet na wicepremiera Leszka Balcerowicza, bo przecież to jest kwestia całkowicie niezależnej decyzji kierow-nictwa UKFiT. Jestem trochę zdziwiony kształtem tego projektu budżetu. Jutro będziemy się nim zajmować i może pewne kwestie się wyjaśnią.</u>
<u xml:id="u-51.13" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Oczekujemy od kierownictwa UKFiT, by do jutra przewartościowało jeszcze te wszystkie sprawy. Jesteśmy otwarci i nikt nam niczego nie zabrania, a jeżeli jutro sami tego nie załatwimy i nie wyjdziemy z posiedzenia przekonani, że zrobiliśmy to wspólnie, tak jak, w istotnych kwestiach, czynimy to prawie jednogłośnie, to możemy przegrać.</u>
<u xml:id="u-51.14" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Chodzi o to, by nie zaprzepaścić tego całego systemu. Możemy z czasem pozyskać coraz stabilniejszego i bogatszego partnera w postaci samorządu wojewódzkiego. Wobec tego uważam, że powinniśmy zrobić ten krok do przodu. Oczywiście cały system musi być monitorowany, zwłaszcza w kwestii zagrożeń, które państwo dzisiaj wskazywaliście. Rzecz w tym, by entuzjazm spowodowany stworzeniem własnego województwa regionu nie spowodował zaprzepaszczenia jakichkolwiek talentów sportowych.</u>
<u xml:id="u-51.15" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Reasumując, uważam, że powinniśmy uczynić ten krok do przodu i zdecydować się na wprowadzenie tego nowego systemu szkolenia. Czy jest zdecydowany sprzeciw ze strony przedstawicieli Komisji Sportu Dzieci i Młodzieży przy UKFiT?</u>
</div>
<div xml:id="div-52">
<u xml:id="u-52.0" who="#PrzewodniczacyStanislawZantara">Sprzeciwu nie ma, ale jeżeli wprowadza się takie modyfikacje, to środków musi być więcej, a niestety, jest ich mniej.</u>
</div>
<div xml:id="div-53">
<u xml:id="u-53.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Tak, ale tych środków musi być więcej przejściowo, czyli do momentu, gdy partner, który otrzymuje impuls ze strony UKFiT, czyli samorząd wojewódzki nie zrozumie, że część tych kosztów musi brać na siebie.</u>
<u xml:id="u-53.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Dziękuję bardzo, jutro o 14.00 rozpoczynamy posiedzenie na temat budżetu, na które zapraszam zainteresowane osoby, również spoza struktur rządowych. Wobec wyczerpania porządku dziennego zamykam posiedzenie Komisji.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>