text_structure.xml 116 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Otwieram posiedzenie Komisji. Porządek dzienny został państwu dostarczony na piśmie. Chciałbym zaproponować państwu zamianę kolej-ności rozpatrywania punktów tego porządku. Najpierw zajęlibyśmy się rozpatrzeniem informacji o realizacji przygotowań i wynikach polskiej reprezentacji na igrzyskach olimpijskich i paraolimpijskich w Nagano. Następnie rozpatrzymy informację Ministerstwa Edukacji Narodowej. Trzecim punktem obrad będzie rozpatrzenie założeń komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy o usługach turystycznych.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Obecnie rozpatrzymy sprawy bieżące. Mam dla państwa komunikat. Otóż od godziny 16 zaczyna się kolejna część plenarnego posiedzenia Sejmu odbędą się głosowania, w związku z tym posłowie powinni znaleźć się na sali sejmowej i byłoby dobrze, gdybyśmy zdążyli rozpatrzyć wszystkie punkty porządku obrad właśnie do godziny 16. Poddaję to pod rozwagę tak posłów, jak i wszystkich zaproszonych gości.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Mam jeszcze jeden komunikat organizacyjny. Otóż pani poseł Śledzińska-Katarasińska zaprasza wszystkich członków naszej Komisji na konferencję poświęconą prawnej sytuacji organizacji pozarządowych. Konferencja ta jest organizowana przez Poselskie Forum Inicjatyw Pozarządowych i odbędzie się w dniu 18 lipca br. o godz. 11 w Sali Kolumnowej. Informacja ta - jak sądzę - jest istotna także dla przedstawicieli wszystkich organizacji pozarządowych funkcjonujących w obszarze kultury fizycznej i turystyki.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przystępujemy do rozpatrzenia pierwsze-go punktu porządku obrad. Proponuję, żebyśmy najpierw zajęli się sprawą igrzysk paraolimpijskich. Kto z państwa rozpocznie referowanie tej kwestii? Czy pan prezes Dłużniak? Czy przedstawiciel Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PrezesPolskiegoZwiazkuSportuNiepelnosprawnychStartWitoldDluzniak">Z wrodzoną mi galanterią uprzejmie proszę, żeby pani dyrektor pierwsza zabrała głos.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#DyrektorwUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiBarbaraWybraniec">Chyba już po raz trzeci będziemy podczas posiedzenia Komisji rozpatrywać informację związaną z igrzyskami paraolimpijskimi. Wcześniej informowaliśmy o stanie przygotowań tuż przed wyjazdem naszej ekipy olimpijskiej. Został przedłożony materiał w tej sprawie. Nie tak dawno, bo ok. 1 miesiąca temu rozmawialiśmy ogólnie o sporcie niepełnosprawnych i podczas tego spotkania również poruszaliśmy kwestie związane z paraolimpiadą, z tym że nie tak szczegółowo, jak jest to zaplanowane na dzisiaj. Bardzo cieszę się, że problematyka ta leży w sferze zainteresowań członków Komisji.</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#DyrektorwUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiBarbaraWybraniec">Przedłożyliśmy Komisji krótki i syntetyczny materiał pokazujący, jak przebiegały przygotowania paraolimpijskie i jakie są efekty startu naszej reprezentacji, a także jakie nasuwają się wnioski po tych zawodach. Nie ukrywamy, że liczyliśmy na nieco więcej medali, chociaż nie stawialiśmy takich wymagań przed naszymi sportowcami, ponieważ osobom niepełnosprawnym, takich wymagań się nie stawia. Pan prezes Dłużniak z pewnością powie, dlaczego te wyniki były takie, a nie inne.</u>
          <u xml:id="u-3.2" who="#DyrektorwUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiBarbaraWybraniec">Chciałabym stwierdzić, że w ramach oceny startu naszej ekipy, która została dokonana przy udziale Departamentu Upowszechniania Kultury Fizycznej wyciągnięto z tego startu wnioski. Kolejny program przygotowań olimpijskich do następnych igrzysk zimowych jest już opracowywany. Skład kadry uległ sporym zmianom. Wyciągnięto pewne wnioski wy-nikające z faktu, że sport osób niepełnosprawnych w świecie, niestety, idzie w kierunku profesjonalizacji. Inaczej mówiąc, wydaje się, że osoby bardziej poszkodowane fizycznie nie mają szans konkurowania z osobami dotkniętymi mniejszym kalectwem. Pokazują to zdarzające się podczas igrzysk sytuacje, gdy np. były reprezentant Niemiec w narciarstwie, były mistrz świata juniorów, który jeszcze 2-3 lata temu osiągał sukcesy na zawodach osób sprawnych, po niewielkim ubytku zdrowia, czyli amputacji ręki również zdobywa laury wśród zawodników niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-3.3" who="#DyrektorwUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiBarbaraWybraniec">Wiadomo, że narciarz ten jest znacznie lepiej przygotowany i ma olbrzymie szanse na osiąganie sukcesów i jest przy tym zawodnikiem niepełnosprawnych.</u>
          <u xml:id="u-3.4" who="#DyrektorwUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiBarbaraWybraniec">Wszystko wskazuje na to, że sport niepełnosprawnych będzie szedł w innym kierunku niż my to sobie w Europie wyobrażamy, ale świat jest żądny wyników. Takie zjawisko występuje również w sporcie niepełnosprawnym.</u>
          <u xml:id="u-3.5" who="#DyrektorwUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiBarbaraWybraniec">Za chwilę oddam głos panu prezesowi Dłużniakowi. Chcę jeszcze powtórzyć, że Polski Związek Sportu Niepełnosprawnych "Start" na podstawie ustawy o kulturze fizycznej do czasu powołania komitetu paraolimpijskiego był odpowiedzialny za koordynację przygotowań paraolimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-3.6" who="#DyrektorwUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiBarbaraWybraniec">Poinformuję jeszcze państwa, że został złożony do sądu wniosek Komitetu Założycielskiego Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego. Po odpowiedniej decyzji sądu nastąpi dalsza procedura dotycząca powstania PKP - taki będzie skrót od nazwy komitetu - sądzimy, że będzie to kolejny krok ku temu, by sportowi osób niepełnosprawnych nadać wysoką rangę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PrezesWitoldDluzniak">Chciałbym stwierdzić na wstępie, że start reprezentacji naszego kraju w igrzyskach paraolimpijskich to wcale nie jest jakieś małe przedsięwzięcie. W dotychczasowej historii naszych startów była to najliczniejsza reprezentacja. Inna sprawa, że w tym roku nie mieliśmy takich osiągnięć medalowych, jak na poprzednich olimpiadach, ale o tym za chwilę.</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PrezesWitoldDluzniak">Chciałbym zaznaczyć, że wszelkie środki oraz możliwości działania związane ze zlecaniem nam zadań przez Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki oraz z pomocą ze strony Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych zostały nam udzielone. Pomoc ta osiągnęła konieczne i uzgodnione wcześniej rozmiary.</u>
          <u xml:id="u-4.2" who="#PrezesWitoldDluzniak">Kwestia ta jest niebagatelna i chcę zwrócić uwagę państwa na to, że bardzo duże sumy musieliśmy wydać na zakup bardzo drogiego sprzętu narciarskiego, zwłaszcza że część ekipy startuje na specjalnych dla niej budowanych tzw. sledge'ach. Jest to coś w rodzaju nartosanek. Jeżeli dodamy do tego koszty wyposażenia w kombinezony oraz sprzęt towarzyszący, to okaże się, że środki te musiały być naprawdę duże. W określonych proporcjach, z przewagą pieniędzy UKFiT koszty  te były pokrywane także przez PFRON.</u>
          <u xml:id="u-4.3" who="#PrezesWitoldDluzniak">Istotne jest, że środki te zawsze były na czas. Mieliśmy zatem wszelkie możliwości finansowe, żeby przeprowadzić 2-letni program przygotowań przedolimpijskich. Niestety, aura podczas ostatnich zim nie była w naszym kraju zbyt dogodna do uprawiania sportów zimowych - piszemy o tym w naszym materiale - i w przypadku naszych narciarzy alpejskich musieliśmy odwołać wiele imprez. Ostatni etap przygotowań naszych narciarzy biegowych oraz biathlonistów odbywał się na resztkach topniejącego śniegu. W związku z tymi okolicznościami nie udało nam się zrealizować tego programu w całym zaplanowanym zakresie.</u>
          <u xml:id="u-4.4" who="#PrezesWitoldDluzniak">Nie było to jednak powodem, dla którego nie zdobyliśmy tylu medali co w Lillehammer i w Albertville. O tym będę mówił za chwilę.</u>
          <u xml:id="u-4.5" who="#PrezesWitoldDluzniak">Najbardziej cieszy mnie fakt, że 50% członków ekipy byli to debiutanci, oczywiście ludzie bardzo młodzi. Było również więcej kobiet niż w poprzednich naszych reprezentacjach.</u>
          <u xml:id="u-4.6" who="#PrezesWitoldDluzniak">Sądzę, że macie państwo świadomość, jak trudno jest namówić w naszym kraju młodego człowieka do uprawiania narciarstwa, o ile nie jest mieszkańcem regionów górskich, a nawet wtedy, gdy zamieszkuje te tereny. Tym bardziej trudno jest zmobilizować i przygotować narciarza, który urodził się kaleką lub poważne kalectwo nabył.</u>
          <u xml:id="u-4.7" who="#PrezesWitoldDluzniak">W naszej ekipie było trzech zawodników, którzy nie posługują się kijkami do nart i biegają tylko na nogach. Mieliśmy dwóch bardzo ciężko poszkodowanych zawodników, którzy wspomagają swoje nogi aparatami. Mówię to dlatego, że zapewne wiecie państwo, jak ciężko jest biegać bez kijków i tym bardziej, jak ciężko jest biegać z aparatami, w sytuacji gdy zawodnik praktycznie operuje tylko kijkami.</u>
          <u xml:id="u-4.8" who="#PrezesWitoldDluzniak">Podczas olimpiady w Lillehammer zdobyliśmy 10 medali. Z tego 6 medali zdobyli zawodnicy, którzy nie używają kijków. Jednym z nich był znakomity narciarz Marcin Kos, który zresztą został niezwykle wysoko uhonorowany przez władze International Parolimpic Comittée. Rzecz w tym, że sport niepełnosprawnych jest bardzo skomplikowaną gałęzią sportu. Ciągle trwają poszukwiania, wciąż pojawiają się nowe problemy.</u>
          <u xml:id="u-4.9" who="#PrezesWitoldDluzniak">W zasadzie nie bardzo wiadomo, czy należy łączyć poszczególne klasy zawodników i często jest to związane z faktem, że tych ludzi zbyt wielu nie startuje. Okazało się, że na paraolimpiadę w Nagano przyjechało tylko 5 zawodników biegających bez kijków. Byli to trzej reprezentanci Polski oraz dwaj reprezentanci Niemiec.</u>
          <u xml:id="u-4.10" who="#PrezesWitoldDluzniak">Zwykle takich zawodników przyjeżdżało znacznie więcej i pochodzili z kilku krajów. Problem w tym, że regulamin paraolimpijski stanowi, że jeżeli nie będzie co najmniej 8 zawodników z co najmniej 5 krajów, to konkurencja nie jest rozgrywana. W związku z powyższym konkurencja dla biegających bez kijków nie była rozgrywana i nasi zawodnicy zostali dołączeni do klasy zawodników, którzy używają przy bieganiu na nartach jednej ręki. Nawet przy handicapach, które były dosyć uczciwie wyliczane, nasi zawodnicy nie mieli szans medalowych i zajmowali miejsca 4 i 5. Odbiło się to również na ich dyspozycji w biegach na dłuższych dystansach, gdzie zresztą handicapy są nie najlepiej wyliczane.</u>
          <u xml:id="u-4.11" who="#PrezesWitoldDluzniak">Mówię o tym dlatego, żeby uzmysłowić państwu, jak trudny i skomplikowany jest sport osób niepełnosprawnych. Abstrahuję w tym momencie od kwestii, czy jest to sprawiedliwe, jeżeli faktycznie osoby cięższym kalectwie nie mają szans we współzawodnictwie sportowym. W sytuacji, gdy w Polsce biega tylko 3 zawodników tak ciężko poszkodowanych, musimy się zastanowić,  czy jest to korzystne dla ich zdrowia, biorąc pod uwagę wszelkie podbiegi, zjazdy i inn niedogodności występujące na biegowych trasach narciarskich. Jest zatem oczywiste, że również ciężko poszkodowani zawodnicy, którzy mogą tylko pokonywać trasy narciarskie przesuwając się za pomocą rąk nie mieli szans na miejsca medalowe.</u>
          <u xml:id="u-4.12" who="#PrezesWitoldDluzniak">Bardzo dobrze wypadli nasi biathloniści zajmując miejsca tuż za miejscami medalowymi. Należy się z tego cieszyć. Również bardzo dobrze wypadła grupa 6 osób, która została niedawno włączona do programu paraolimpijskiego. Chodzi o grupę 3 chłopców i 3 dziewcząt, którzy są dotknięci niewielkim upośledzeniem umysłowym.</u>
          <u xml:id="u-4.13" who="#PrezesWitoldDluzniak">Konkurencja ta dopiero wchodzi do programu zawodów i rywalizacja w niej nie była jeszcze zbyt ostra. Niemniej jednak stała ona na przyzwoitym poziomie, w związku z czym 2 medale Danuty Poznańskiej należy odnotować z najwyższym uznaniem. Te 6 osób są to bardzo młodzi zawodnicy ze szkół specjalnych, głównie z Iwonicza i okolic.</u>
          <u xml:id="u-4.14" who="#PrezesWitoldDluzniak">Paraolimpiada w Nagano wskazała nam kilka kierunków działania. Jestem przekonany, a zajmuję się tymi sprawami już od lat, że szanse ludzi bez rąk lub o bardzo dużych kłopotach z dolnymi kończynami, przy  nie nadzwyczajnym oprotezowaniu - tego się nawet nie da zrobić w przypadku, gdy ktoś ma obie nogi niesprawne - otóż szanse takich ludzi są coraz mniejsze. Jedyna możliwość odnoszenia sukcesów przez osoby o tak daleko posuniętym kalectwie daje przesiadanie się na sledger i podejmowanie zmagań na dystansach, podczas których można siedzieć i odpychać się kijkami.</u>
          <u xml:id="u-4.15" who="#PrezesWitoldDluzniak">W naszym kraju nie uprawiają sportów zimowych osoby, które mają problemy ze wzrokiem. Na kilku paraolimpiadach startowali niewidomi zawodnicy, ale obecnie nie miało to miejsca. Grupa zawodników niewidomych jest grupą liczącą się w świecie i głównie są to zawodnicy z krajów byłego Związku Radzieckiego. Rozgrywa się dużo konkurencji i sądzę, że powinniśmy zainteresować się tą sferą.</u>
          <u xml:id="u-4.16" who="#PrezesWitoldDluzniak">Duże szanse, jeżeli chodzi o osiąganie sukcesów, widzimy w biathlomie. Nasi zawodnicy coraz lepiej biegają i strzelają. Należy położyć duży nacisk na przygotowania w tej konkurencji.</u>
          <u xml:id="u-4.17" who="#PrezesWitoldDluzniak">Właściwie powinienem był zacząć od tego, że konieczna jest specjalizacja i w obecnej dobie nie można jednocześnie bardzo dobrze biegać na nartach i bardzo dobrze uprawiać biathlon, jakkolwiek tego typu łączenia w sporcie występują. Należy szukać trenerów do każdej specjalizacji, o ile podejmujemy się takich działań, które są nakierowane na osiąganie prawdziwych sukcesów.</u>
          <u xml:id="u-4.18" who="#PrezesWitoldDluzniak">Prowadzimy specjalizacje oraz szkolenia i będziemy starali się, żeby jak największa liczba fachowców zasiliła szeregi kadry trenującej naszych reprezentantów.</u>
          <u xml:id="u-4.19" who="#PrezesWitoldDluzniak">Jeżeli chodzi o opiekę lekarską, to była ona bardzo dobra. Mogę państwa zapewnić, że od kilku lat nasi reprezentanci - nie tylko w dyscyplinach zimowych - są objęci taką opieką lekarską, która na wstępie zakłada kwalifikowanie ich do konkretnej dyscypliny. Chodzi o to, żeby nie powodować nowych schorzeń i nie pogłębiać niesprawności tych osób.</u>
          <u xml:id="u-4.20" who="#PrezesWitoldDluzniak">Podczas paraolimpiady w Nagano miało miejsce bardzo miłe wydarzenie, ponieważ nasz zawodnik Marcin Kos został uhonorowany najwyższym wyróżnieniem przez International Parolimpic Commitée, co częściowo zrekompensowało mu fakt, że był dopiero czwarty w swojej konkurencji, a zwykle zdobywał medale.</u>
          <u xml:id="u-4.21" who="#PrezesWitoldDluzniak">Wyróżnienie to ma wyjątkowy charakter i jest przyznawane jednemu zawodnikowi raz na 4 lata. Marcin Kos, który urodził się ze szczątkowymi rękami został wyróżniony nie tylko za wybitne osiągnięcia sportowe, ale także, a może przede wszystkim, za niezwykłe zaangażowanie i hart ducha. Człowiek ten gospodarzy na wielohektarowym gospodarstwie w górach. Ma rodzinę, w tym dzieci. Opiekuje się młodzieżą i na dodatek ma tak wspaniałe rezultaty sportowe.</u>
          <u xml:id="u-4.22" who="#PrezesWitoldDluzniak">Wyróżnienie Marcina Kosa było wydarzeniem, któremu w japońskich i koreańskich mediach - fundatorką nagrody jest jedna z najbogatszych kobiet w Korei - nadano olbrzymi rozgłos i znaczenie. Nie chcę się powtarzać, ale muszę stwierdzić, że ze strony polskich mediów nie dało się zauważyć zbyt dużego zainteresowania paraolimpiadą. Nie było w Nagano żadnego polskiego dziennikarza, co częściowo mogą tłumaczyć kłopoty finansowe redakcji. Informacje, które do kraju docierały, mogły tu dotrzeć tylko dzięki temu, że codziennie  wysyłaliśmy do kilku redakcji wyniki zawodów paraolimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-4.23" who="#PrezesWitoldDluzniak">Tyle omówienia, liczę na pytania ze strony państwa. Zakończę stwierdzeniem, że sport osób niepełnosprawnych w naszym kraju, jeżeli chodzi o konkurencje zimowe, to nie są setki zawodników. Narciarstwo biegowe uprawia ok. 100-120 osób, a narciarstwo alpejskie ze zrozumiałych względów jeszcze mniej, czyli ok. 30-40 osób.</u>
          <u xml:id="u-4.24" who="#PrezesWitoldDluzniak">Skoro jesteśmy przy temacie narciarstwa alpejskiego, to chcę stwierdzić, że nasi reprezentanci w tej konkurencji sprawili nam ogromną niespodziankę, mimo że końcowe przygotowania ograniczyły się z przyczyn pogodowych do dwóch wyjazdów na lodowce. W silnej konkurencji zajmowali oni miejsca w pierwszej dziesiątce, a w bardzo silnej konkurencji lokowali się na pozycjach 10-15. Uważamy to za bardzo duże osiągnięcie. Dobrze byłoby, gdyby w naszym kraju zimy zawsze były śnieżne. Bezpośrednia dostępność tras zjazdowych jest w tym wypadku niezwykle istotna. Chcę zaznaczyć, że wszystkie konkurencje w Nagano odbywały się na tych samych trasach, na których ścigali się ludzie sprawni.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Dziękuję panu prezesowi za przedstawienie tej informacji. Szczegóły znajdziecie państwo w przedłożonej informacji pisemnej.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przechodzimy do rozpatrzenia informacji o starcie i wynikach naszej reprezentacji w igrzyskach olimpijskich w Nagano. Nie będziemy już rozpatrywać kwestii samych przygotowań do olimpiady, ponieważ robiliśmy to już wielokrotnie, tak w poprzedniej jak i w obecnej kadencji Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jak sądzę, słowo wstępne w zakresie, który będzie nas teraz interesował, przedstawi prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, pan poseł Stanisław Paszczyk. Następnie głos zabiorą przedstawiciele sztabu olimpijskiego ze swoim szefem, panem Zbigniewem Paceltem. Sądzę, że informacja przedstawiona przez pana posła Paszczyka zostanie wtedy uszczegółowiona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PrezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoposelStanislawPaszczyk">Nie chciałbym powtarzać tego, co mówiłem kilkakrotnie podczas poprzednich posiedzeń Komisji, gdy prezentowaliśmy materiały związane z przygotowaniami do igrzysk olimpijskich oraz informacje o składzie reprezentacji olimpijskiej. Zanim oddam głos panu dyrektorowi Pa-celtowi, który był szefem naszej misji olimpijskiej oraz szefem sztabu przygotowań olim-pijskich, chcę stwierdzić, że sześć polskich związków sportowych dyscyplin zimowych brało udział w przygotowaniach olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#PrezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoposelStanislawPaszczyk">Koordynację współpracy tych związków zapewnili przedstawiciele wszystkich niezbędnych jednostek związanych z kulturą fizyczną, co znalazło wyraz w składzie sztabu olimpijskiego.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#PrezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoposelStanislawPaszczyk">Po igrzyskach olimpijskich, w uzgodnieniu z prezesem UKFiT panem Jackiem Dębskim, wiceprezes Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki  Wiktor Krebok przebywający na igrzyskach w Nagano jako obserwator był uczestnikiem wszystkich posiedzeń sztabu olimpijskiego oraz wszystkich posiedzeń prezydium Polskiego Komitetu Olimpijskiego.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#PrezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoposelStanislawPaszczyk">Zwróciłem się do niego, by brał on aktywny udział w tych obradach i żeby przyjął wspólną odpowiedzialność za zapis, który znajdzie się w dokumencie UKFiT oraz PKOl, który będzie prezentowany na posiedzeniu prezydium, a także na posiedzeniu zarządu PKOl.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#PrezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoposelStanislawPaszczyk">Wiceprezes Krebok brał udział w tych posiedzeniach i potwierdzał te zapisy.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#PrezesPolskiegoKomitetuOlimpijskiegoposelStanislawPaszczyk">Uprzejmie proszę pana dyrektora Pacelta o naświetlenie nam tych kwestii, które warte są szczególnego podkreślenia. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, to chętnie wezmę udział w dyskusji i odpowiem na ewentualne wątpliwości posłów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Zgodnie z tytułem materiał poświęcony igrzyskom olimpijskim w Nagano ma dwie części. Pierwsza z nich jest to ocena realizacji 4-letniego programu przygotowań. Druga część to ocena startu polskiej reprezentacji.</u>
          <u xml:id="u-7.1" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Pan prezes Paszczyk był uprzejmy wspomnieć, że nie będziemy wracać do oceny przygotowań, ponieważ kwestia ta była wielokrotnie poruszana na posiedzeniach różnych gremiów, w tym także Komisji.</u>
          <u xml:id="u-7.2" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Program przygotowań do igrzysk olimpijskich w Nagano zaczęto realizować w czerwcu 1994 r. i początkowo program ten objął grupę 28 zawodników i zawodniczek. Podkreślam to dlatego, że taki właśnie był nasz stan posiadania, jeśli chodzi o liczbę sportowców o wysokim standardzie sportowym posiadających kwalifikację do wzięcia udziału w programie, który zaczęliśmy realizować.</u>
          <u xml:id="u-7.3" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">W kolejnych latach program ten był rozszerzany o poszczególne dyscypliny. W materiale jest zamieszczona tabela mówiąca o tym, jak proces ten przebiegał, jeżeli chodzi o poszczególne dyscypliny i konkurencje sportowe. Jest tam nawet wyszczególnienie poszczególnych zawodników.</u>
          <u xml:id="u-7.4" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Największa liczba zawodników uczestniczyła w naszym programie w 1997 r. i wynosiła ona 64 osoby. Podkreślam ponownie tę liczbę, ponieważ obrazuje ona nasz stan posiadania, jeżeli chodzi o zawodników i zawodniczki o najwyższym poziomie światowym. Podczas realizacji 4-letniego programu wzięło w nim udział w sumie 91 osób. Byli to zawodnicy, którzy przychodzili i odchodzili z różnych przyczyn. Realizowali oni zadania wynikowe, cele sportowe oraz cele merytoryczne. Zdarzało się, że kontuzje eliminowały niektórych zawodników z realizacji tego programu.</u>
          <u xml:id="u-7.5" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Założenia programu Nagano 1998 r. obejmowały wszystkie niezbędne elementy po-trzebne do jego realizacji. Szczegółowe informacje na ten temat zostały zamieszczone w przedstawionym materiale i nie będę kolejny raz mówił o tych sprawach, ponieważ były one wielokrotnie poruszane.</u>
          <u xml:id="u-7.6" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Etapowa realizacja programu Nagano 1998 r. w poszczególnych latach była prezentowana i dokonywaliśmy tego razem ze sztabem olimpijskim. Zasady kwalifikacji zawodników były ustalane wspólnie przez sztab olimpijski, Departament Sportu Wyczynowego UKFiT, prezydium PKOl, kierownictwo UKFiT oraz zarząd PKOl.</u>
          <u xml:id="u-7.7" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Druga część przedstawionego przez nas materiału zawiera ocenę wyników w poszczególnych dyscyplinach i konkurencjach, a także ocenę startów poszczególnych zawodników. Dzieli się to na część statystyczną i część opisową. Pokusiliśmy się o sformułowanie części opisowej, dyskutując, jak głęboko należy sięgać w tym materiale, właśnie w kwestie związane z opisem.</u>
          <u xml:id="u-7.8" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Jeżeli chodzi o ocenę materiału, który przedstawiam, chcę stwierdzić na wstępie, co weryfikowało ocenę startu naszej reprezentacji w Nagano. Otóż, po pierwsze, były to wyniki osiągnięte podczas igrzysk. To była pierwsza bezwzględna weryfikacja i nie było tu żadnego elementu, który by usprawiedliwiał słaby wynik sportowy lub nasuwał jakieś wnioski do bieżącej korekty.</u>
          <u xml:id="u-7.9" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Druga weryfikacja była to relacja trenerów po starcie i zdawane na bieżąco, w trakcie trwania zawodów, relacje.</u>
          <u xml:id="u-7.10" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Trzecim elementem tej weryfikacji było spotkanie z polskimi związkami sportowymi odbywające się w dniach 10-16 marca br., a także spotkanie prezesa UKFiT ze wszystkimi sześcioma związkami sportowymi biorącymi udział w przygotowaniach do olimpiady w Nagano. W ramach formułowania oceny startu polskiej ekipy odbywały się posiedzenia sztabu olimipijskiego, prezydium PKOl, kierownictwa UKFiT oraz zarządu PKOl. Są tutaj podane daty poszczególnych spotkań.</u>
          <u xml:id="u-7.11" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Myślę, że istotne jest, iż wszystkie elementy niezbędne do oceny były zrealizowane z żelazną konsekwencją i w ramach harmonogramu działań strategicznych wchodzących w zakres tego programu.</u>
          <u xml:id="u-7.12" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">W drugiej, statystycznej części oceny, która nas bardziej interesuje i na której - jak sądzę - dzisiaj się skupimy, znajduje się klasyfikacja punktowa i medalowa. Polska zajęła w klasyfikacji punktowej 24 miejsce na 71 państw startujących. W klasyfikacji medalowej nie zostaliśmy sklasyfikowani, ponieważ jak wiadomo, nie zdobyliśmy w Nagano żadnego medalu, w przeciwieństwie do naszych reprezentantów na olimpiadzie paraolimpijskiej.</u>
          <u xml:id="u-7.13" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Na 71 państw uczestniczących w igrzyskach olimpijskich medale zdobyły tylko 22 państwa. Jest to jakiś wskaźnik siły medalowej i zdobyczy punktowych, jeżeli chodzi o reprezentacje narodowe. Punkty olimpijskie zdobyły 33 państwa. Przypominam, że punktuje się miejsca od 1. do 8.</u>
          <u xml:id="u-7.14" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Dokonując oceny wszystkich naszych reprezentantów w poszczególnych dyscyplinach zimowych należy pamiętać o tym, jaka liczba zawodników uczestniczyła w realizacji programu przygotowań olimpijskich w momencie rozpoczęcia tej realizacji, jaka liczba zawodników program kontynuowała oraz jaka ich liczba się przezeń przewijała. Konieczne jest zastanowienie się, jaki poziom prezentowaliśmy, jeżeli chodzi o współzawodnictwo międzynarodowe, szczególnie jeżeli weźmie się pod uwagę wzmiankowane wyżej liczby zawodników.</u>
          <u xml:id="u-7.15" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Włączając określoną liczbę zawodników do realizacji tego programu nie wykraczaliśmy poza pewien poziom sportowy, a kwalifikacja do tego programu była jasno i precyzyjnie określona. Poziom sportowy decydował o liczbie uczestników programu i nikt nie wziął w nim udziału, kto nie prezentował odpowiedniego poziomu sportowego.</u>
          <u xml:id="u-7.16" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Jeżeli chodzi o kwestię oceny z naszej pozycji nasuwa się refleksja, że gdyby nasi re-prezentanci zdobyli jeden brązowy medal - 18 razy startowaliśmy w zimowych igrzyskach olimpijskich i zdobyliśmy 4 medale - wówczas w klasyfikacji punktowej awansowalibyśmy o 2 miejsca, czyli z miejsca 24 na 22. Zdobywając jeden złoty medal, co również uznalibyśmy za sukces, awansowalibyśmy tylko na 19 miejsce.</u>
          <u xml:id="u-7.17" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Pokazuje to, jak wielki postęp jest konieczny, żeby w sportach zimowych w sposób wyraźny awansować w światowym rankingu, choćby do poziomu, który prezentujemy w sportach letnich, czyli na 10-11 pozycję. Rzecz w tym, że jeden lub dwa medale nie dawały tak znaczącego postępu.</u>
          <u xml:id="u-7.18" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Myśląc perspektywicznie o sukcesie naszej reprezentacji, czyli o awansie do grona pierwszej piętnastki na świecie, należałoby zwielokrotnić zdobycze punktowe i medalowe. Taka jest realna siła naszych sportowców, jeżeli chodzi o dyscypliny zimowe.</u>
          <u xml:id="u-7.19" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Trudno jest porównywać uzyskane przez nas miejsca do miejsc uzyskiwanych na wcześniejszych igrzyskach. Zmienia się liczba państw biorących udział w igrzyskach, licczba kon-kurencji, a także liczba zawodników. Oznacza to, że takie porównanie jest bardzo trudne do zrobienia.</u>
          <u xml:id="u-7.20" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">W ramach statystyki, którą chciałbym państwu przedstawić, pokusiłem się jednak o pewne drobne zestawienia. Otóż 18-krotnie braliśmy udział w zimowych igrzyskach olimpijskich. Wynik 12-punktowy uzyskany na igrzyskach w Nagano jest trzecim wynikiem w historii naszych startów, po igrzyskach w Grenoble w 1968 r., gdzie uzyskaliśmy 19 punktów oraz po Squaw Valley w 1960 r., gdzie zdobyliśmy 16 punktów.</u>
          <u xml:id="u-7.21" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Nie jest istotne, ile punktów zdobyliśmy, natomiast potwierdza to trzecią skuteczność naszych działań, jeżeli chodzi o wszystkie 18 występów podczas zimowych igrzysk olim-pijskich.</u>
          <u xml:id="u-7.22" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Stosujemy również prosty przelicznik skuteczności startowej w stosunku do liczby zawodników, którzy wystartowali podczas danych igrzysk. Skuteczność ta jest to przelicznik ilości zdobytych punktów do liczby startujących. W Grenoble wyniosła ona 0,61 punkta na 1 zawodnika, w Squaw Valley wyniosła 1,31, natomiast trzecim wynikiem tych wszystkich 18 startów był wynik osiągnięty w Nagano. Dalsze miejsce, jeżeli chodzi o ten przelicznik osiągnęliśmy w Saporro w 1972 r., mimo że zdobyliśmy tam jeden złoty medal.</u>
          <u xml:id="u-7.23" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Należy podkreślić, że wszyscy zawodnicy, czyli 41 osób uzyskali kwalifikacje krajowe. Podkreślam, że były one znacznie wyższe niż kwalifikacje międzynarodowe. Wysuwano różne wątpliwości dotyczące liczby 41 osób, pytając, czy to nie za dużo lub czy to nie za mało, i chcę w związku z tym stwierdzić, że trzymaliśmy się ściśle określonych reguł kwalifikacji krajowych.</u>
          <u xml:id="u-7.24" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">W trakcie igrzysk olimpijskich były jeszcze zgłaszane wnioski polskich związków sportowych o włączenie do ekipy olimpijskiej dodatkowych zawodników. Byli to zawodnicy, którzy zostali dopuszczeni przez międzynarodowe federacje sportowe zgodnie z ich przepisami. Nasze krajowe normy były znacznie wyższe. Wnioski związków sportowych dotyczyły 8 zawodników. Rzeczywiście, jeżeli chodzi o wymagania międzynarodowych federacji sportowych, to osoby te mogły zostać włączone do naszej ekipy i wziąć udział w igrzyskach.</u>
          <u xml:id="u-7.25" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Dokonując indywidualnej oceny poszczególnych zawodników sztab przygotowań olim-pijskich musiał rozstrzygnąć problem, jaki jest zakres szczegółowości przedstawiania infor-macji w tym dokumencie i czy można w jednym zdaniu ocenić występ naszej reprezentacji. W polskiej prasie przewijała się bowiem ogólna ocena, że występ ten był bardzo nieudany.</u>
          <u xml:id="u-7.26" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Jako fachowcy i osoby, które decydują, jakie przyjmujemy warunki udziału naszej reprezentacji w igrzyskach oraz cały, 4-letni program przygotowań do nich nie możemy w taki sposób podchodzić do tej sprawy. Oceny prezentowane w naszym materiale obejmują zarówno indywidualne oceny występów poszczególnych zawodników, jak i dokonują charakterystyki poszczególnych dyscyplin oraz związków sportowych. Wszystko to zamieściliśmy w materiale, tak więc nie będę tego szczegółowo przytaczał.</u>
          <u xml:id="u-7.27" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Mogę natomiast stwierdzić, że 66% naszej reprezentacji byli to debiutanci, jeżeli chodzi o start na igrzyskach olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-7.28" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">W kwestii środków finansowych, które zostały zaangażowane do realizacji programu przygotowań olimpijskich oraz na wydatki związane ze startem naszej ekipy należy stwierdzić, że zostały one powiększone o środki na kontrakty trenerskie i stypendia sportowe z korektą w finalnym etapie przygotowań.</u>
          <u xml:id="u-7.29" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Polski Komitet Olimpijski zrefundował stypendia za 1998 r. Nie obciążało to budżetu, takie były ustalenia i tak to było realizowane. W momencie, gdy zawodnik zdobywał kwalifikację olimpijską, otrzymywał także stypendium, dopiero wtedy i nie wcześniej.</u>
          <u xml:id="u-7.30" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Zawodnicy, którzy mieli kwalifikację z 1997 r. otrzymali stypendia z budżetu, natomiast ci, którzy nie uzyskali stypendiów w 1997 r., nie otrzymywali środków z budżetu państwa i PKOl wyrównał ich stypendia za okres od 1 stycznia do zakończenia igrzysk.</u>
          <u xml:id="u-7.31" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Kolejny element, który został uzupełniony finansowo, wiązał się z koniecznością zakupu sprzętu ciężkiego, czyli np. ratraków, sprzętu strzelniczego itd. Zakupy te i tak były konieczne ze względu na to, że rozgrywano w naszym kraju mistrzostwa świata i mistrzostwa Europy. Żadna międzynarodowa federacja nie zgodziłaby się zlecić nam organizacji tych imprez, a także odbywania przygotowań olimpijskich, gdybyśmy nie dysponowali odpowiednim, specjalistycznym sprzętem zakupionym przez polskie związki sportowe.</u>
          <u xml:id="u-7.32" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">W ostatnim okresie do kosztów całego programu trzeba było włączyć wydatki na próby i rekonesansy olimpijskie. Były to wszystkie środki angażowane dodatkowo w stosunku do środków budżetowych, które i tak były zaplanowane przez Departament Sportu Wyczynowego UKFiT do zaangażowania na przygotowania do mistrzostw świata i Europy.</u>
          <u xml:id="u-7.33" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Pozostałe środki, które w kilku punktach zostały wymienione w przedstawionym przez nas materiale, były wydatkowane na przygotowania do mistrzostw świata i mistrzostw Europy niezależnie od realizacji programu Nagano 1998 r.</u>
          <u xml:id="u-7.34" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Efekty sportowe osiągnięte w 4-leciu przed i po igrzyskach olimpijskich - według mojej oceny - również należy wliczyć do pozytywów realizacji tego programu. Wszystkie te działania były ze sobą skorelowane i jakkolwiek nadrzędnym celem było osiągnięcie sukcesów podczas igrzysk w Nagano, ale mieliśmy do czynienia z pewnymi pozytywami w zakresie działalności związków sportowych, wiążącymi się z realizacją tego programu.</u>
          <u xml:id="u-7.35" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Dodatkowym korzystnym elementem było pozyskiwanie środków od sponsorów. Podam tu przykład bobslejów, która to dyscyplina i jej rozwój były w pewnym momencie kontestowane. Słusznie czy niesłusznie, sami się państwo wypowiecie na ten temat. Dyscyplina ta została włączona do programu przygotowań dopiero w ostatnim roku. W ciągu 3 lat przed igrzyskami olimpijskimi tak sprzęt, jak i szkolenie w zakresie bobslejów były sponsorowane ze środków spoza budżetu państwa. Był to również element działalności polskich związków sportowych i polegał on na poszukiwaniu różnych rozwiązań kwestii finansowych, bez oglądania się na możliwości budżetu.</u>
          <u xml:id="u-7.36" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Chciałbym jeszcze zaznaczyć coś, o czym zapewne wszyscy wiedzą, że koszty związane z wyjazdem ekipy pokrywał Polski Komitet Olimpijski.</u>
          <u xml:id="u-7.37" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Jakie nasuwają się generalne wnioski dotyczące występu polskiej ekipy na igrzyskach w Nagano? Abstrahuję w tym momencie od oceny poszczególnych indywidualnych występów naszych reprezentantów.</u>
          <u xml:id="u-7.38" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Po pierwsze, zastanawialiśmy się nad kwestią, czy sposób kwalifikacji krajowej za pomocą jednorazowego wyniku sportowego, jest właściwy? Czy raz zakwalifikowany, na podstawie jednego wyniku co najmniej na poziomie minimum olimpijskiego powinien bez względu na wszystko jechać na igrzyska?</u>
          <u xml:id="u-7.39" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Jest to poważny dylemat dla nas, szkoleniowców. Natomiast pewne jest, że w przyszłości o starcie sztafety olimpijskiej będą decydowały indywidualne wyniki poszczególnych zawodników. Będą oni musieli wszyscy osiągnąć minimum olimpijskie po to, by mogła pojechać cała sztafeta. Nie sprawdza się koncepcja, że powinien liczyć się wynik sztafety. Konieczne jest potwierdzenie wysokiej formy przez wszystkich jej członków.</u>
          <u xml:id="u-7.40" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Na zakończenie chciałbym wygłosić kilka podsumowujących uwag. Otóż, w materiale tym jest zawartych 5 ocen pozytywnych, 4 oceny zadowalające i 14 ocen negatywnych. Te ostatnie dotyczą przypadków, w których nie spełniono żadnych naszych oczekiwań.</u>
          <u xml:id="u-7.41" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Dlaczego pisząc program 4 lata temu stwierdziliśmy, że chcemy się włączyć do walki o medale olimpijskie? Otóż mieliśmy ku temu podstawę i nadal twierdzę, że szanse medalowe istniały.</u>
          <u xml:id="u-7.42" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">W tej chwili chciałbym przedstawić państwu osiągnięcia medalowe, które miały miejsce w 4-leciu, gdy był realizowany nasz program. Otóż w konkurencjach olimpijskich zdobyliśmy w tym okresie, w mistrzostwach świata seniorów 1 złoty medal; w mistrzostwach Europy seniorów 1 złoty medal, 1 srebrny medal i 1 brązowy medal; w mistrzostwach świata juniorów 3 brązowe medale; w mistrzostwach Europy juniorów 2 srebrne medale i 1 medal brązowy. Razem jest to 10 medali w konkurencjach olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-7.43" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">W związku z powyższym chcę stwierdzić, że istniała podstawa do sformułowania takiego, a nie innego programu. Opieram się na faktach, które państwu zaprezentowałem. Prawdą jest, że w ramach prac Biura Badań Strategicznych nie potrafiliśmy tego wykorzystać i w ostatnim etapie doprowadzić do tego, żeby medale zdobywane na mistrzostwach świata i Europy przełożyły się chociaż w 1/3 na wyniki osiągnięte podczas igrzysk olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-7.44" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Dodam do tego, że we wszystkich dyscyplinach olimpijskich rozgrywa się także kon-kurencje nieolimpijskie, co czasami przyczynia się do zdobycia medalu olimpijskiego. Podam tutaj przykład kajakarstwa, gdzie dystanse 200 m i 1000 m dwójek są konkurencją nieolimpijską, a dystans 1500 m jest konkurencją olimpijską i jeżeli nasza dwójka z Dylewską zdobywa medale tak na 200, jak i na 1000 m, to należy sądzić, że włączy się ona również do walki o medale w konkurencjach olimpijskich. W związku z tym przytaczam państwu te dodatkowe informacje.</u>
          <u xml:id="u-7.45" who="#DyrektorDepartamentuSportuWyczynowegowUrzedzieKulturyFizycznejiTurystykiZbigniewPacelt">Zatem w konkurencjach nieolimpijskich w mistrzostwach świata seniorów zdobyliśmy 6 brązowych medali; w mistrzostwach Europy seniorów zdobyliśmy 2 srebrne i 2 brązowe medale; w mistrzostwach świata juniorów zdobyliśmy 1 złoty, 8 srebrnych i 8 brązowych medali; w mistrzostwach Europy juniorów zdobyliśmy 6 srebrnych medali. W sumie daje to 42 medale w zimowych dyscyplinach sportu, tak w konkurencjach olimpijskich, jak i nieolimpijskich podczas mistrzostw świata i mistrzostw Europy tak w kategorii seniorów, jak i juniorów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Rozpoczynamy dyskusję. Jeżeli ktoś z państwa ma jakieś pytania, to również proszę o ich zgłaszanie w tej fazie obrad. Proszę również o prezentację jakichś wniosków szczególnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselJozefBergier">Mam pytanie do szefa naszej misji olimpijskiej, pana dyrektora Pacelta. Oczywiście możemy spojrzeć w ten sposób, że osiągnięto w Nagano trzeci wynik historii polskich występów na olimpiadach zimowych. Myślę jednak, że wszyscy, którzy obserwowali poczynania naszych reprezentantów, zgodzą się w ocenie, że wynik ten był po prostu słaby. Uważam, że taka ocena byłaby najsprawiedliwsza.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselJozefBergier">Chcę zatem zapytać pana dyrektora, czy nie warto wyznaczyć jakiejś korygowanej strategii dotyczącej sportów zimowych, w których faktycznie mamy jakieś szanse. Sądzę, że przekładanie tych wszystkich medali, które zdobywamy na różnych mistrzostwach, na szanse medalowe podczas igrzysk olimpijskich jest nieuzasadnione.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PoselJozefBergier">Chcę zapytać jeszcze, czy nie sądzi pan, że nadszedł już czas wymiany kadry szkoleniowej pracującej z naszymi sportowcami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselMaciejStanisalwJankowski">Do każdej sprawy można podchodzić w różny sposób. Należy oczywiście wierzyć w dobre intencje, ale jeżeli chodzi o sporty zimowe, to widać wyraźne błędy popełnione podczas przygotowań olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PoselMaciejStanisalwJankowski">Założenie, że można przełożyć 1/3 medali zdobywanych na zawodach mistrzowskich na liczbę medali olimpijskich jest - moim zdaniem - błędne. Podobnie kwalifikowanie do kadry olimpijskiej na podstawie jednorazowo uzyskanego wyniku również wydaje się błędne.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PoselMaciejStanisalwJankowski">Z pewnością występują jakieś negatywne zjawiska przy przechodzeniu zawodników z kategorii juniorów do kategorii seniorów. Konieczne jest budowanie stałej formy sportowej i pewności, że przełoży się ona na konkretne wyniki. Nie chodzi o pojedyncze wyniki, ponieważ może się zdarzyć w sporcie, że ktoś odniesie zaskakujący sukces, ale to będzie jedynie wyjątek od reguły. Sądzę, że gdzieś w programie szkolenia naszych sportowców i przygotowywania ich do wielkich imprez międzynarodowych tkwi błąd, zresztą dotyczy to nie tylko sportów zimowych.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PoselMaciejStanisalwJankowski">Musimy się nad tym zastanowić, ponieważ świat idzie do przodu, tak jeżeli chodzi o przygotowania fizyczne, jak i psychiczne, nie wspominając o samych kwestiach wyposażenia technicznego.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PoselMaciejStanisalwJankowski">Gdzieś tkwi błąd i jakkolwiek nie sądzę, żebyśmy mogli od razu wprowadzić system amerykański polegający na tym, że ten, kto wygrywa zawody kwalifikacyjne, ten jedzie na igrzyska, a ten, kto przegrywa, nie jedzie, to dysponując mniejszymi środkami finansowymi i możliwościami technicznymi musimy używać ich w sposób bardziej efektywny. Tutaj widzę duże zadanie stojące przed kadrą szkoleniową. Kadra ta powinna posiadać umiejętność oceny perspektyw zawodnika w okresie dużo dłuższym, nie wiążącym się z uzyskaniem jednego tylko wyniku sportowego.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#PoselMaciejStanisalwJankowski">Chciałbym poruszyć jeszcze taką kwestię, czy nie został popełniony pewien bardzo prosty błąd, że ponieważ do kadry olimpijskiej kwalifikuje osiągnięcie jednorazowego wyniku na pewnym wyznaczonym poziomie, to szczyt formy przypada na moment osiągnięcia tego wyniku, a nie na samą olimpiadę. Jasną rzeczą jest, że sam start w igrzyskach jest czymś przyjemnym i nobilitującym. Sądzę jednak, że nie chodzi o samo uczestnictwo, ale o sukcesy sportowe. Obawiam się, że w szkoleniu nakierowanym na uzyskanie minimum olimpijskiego tkwi poważny błąd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Pan dyrektor stwierdził, że nasz wynik na igrzyskach w Nagano jest trzecim wynikiem w historii naszych występów na olimpiadach zimowych, ale proszę zauważyć, że ta ilość zdobytych punktów stanowi trzeci wynik od końca, jeżeli weźmiemy pod uwagę zdobyte 24 miejsce.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Okazuje się, że podczas poprzednich olimpiad zdobywaliśmy mniej punktów niż w Nagano i zajmowaliśmy miejsca w drugiej dziesiątce państw biorących udział w igrzyskach. Oznacza to, że świat poszedł do przodu, a my nie zrobiliśmy żadnych postępów, a nawet się cofnęliśmy.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PoselEugeniuszKlopotek">Jeżeli na to nałożymy fakt dla wszystkich jednoznaczny, że środków finansowych na przygotowania olimpijskie nie brakowało, to tym bardziej rodzi się wątpliwość, że z całym procesem szkoleniowym jest nie najlepiej. Jeszcze raz podkreślam, że biorąc pod uwagę 18 olimpiad, w których braliśmy udział, 24 miejsce w Nagano jest trzecim miejscem od końca. Możemy zatem mówić o trzecim miejscu, jeżeli chodzi o ilość punktów, ale pamiętajmy o tym, że jest to jednocześnie 16 wynik, jeżeli weźmiemy pod uwagę nasze miejsce w 18 olimpiadach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselJozefBergier">Chciałbym rozwinąć ten wątek i wskazać, że bardzo niebezpieczne jest wyliczenie dotyczące liczby punktów w stosunku do liczby reprezentantów. Należałoby zadać pytanie, ile obecnie punktów można zdobyć podczas olimpiady, a ile było do zdobycia kilkadziesiąt lat temu? Oczywiście obecnie ilość punktów do zdobycia jest znacznie wyższa i wystarczy popatrzeć tylko na konkurencje narciarstwa biegowego.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#PoselJozefBergier">Ten przelicznik jest zatem dosyć niemiarodajny. Być może powinien nas on uspokajać, ale jednocześnie zamazuje on prawdziwy obraz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselJerzyBudnik">Nie należę do osób, które są rozczarowane wynikami polskich zawodników na obydwu olimpiadach, ponieważ chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, jakie są nasze rzeczywiste możliwości w tym zakresie. Chyba nikt z nas się nie łudził, że odniesiemy jakieś oszałamiające sukcesy na olimpiadzie w Nagano.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoselJerzyBudnik">Rzeczywiście jest tak, że niezwykle rzadko udaje się osiągnąć sukcesy olimpijskie takim sportowcom, którzy tylko raz w życiu osiągnęli wybitny wynik sportowy. Oczywiście zdarzają się takie cuda jak skok Fortuny, ale są to wyjątki potwierdzające regułę. Wynik w sporcie jest wypadkową wielu czynników, wśród których talent zawodnika oraz jego praca wcale nie są najważniejsze. Bardzo dużo zależy od pieniędzy oraz możliwości technicznych, a także od tego, w jakim stanie znajdują się nasze ośrodki przygotowań olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PoselJerzyBudnik">Istotny w tym zakresie jest także poziom fachowości kadry trenerskiej. Nie chcę się na ten temat wypowiadać, ponieważ nie jestem fachowcem w tym zakresie. Uważam, że to wszystko jest bardzo trudno ocenić, ponieważ nie wszyscy posłowie dysponują instrumentami potrzebnymi do fachowej oceny poszczególnych zawodników.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PoselJerzyBudnik">Myślę, że właściwsze byłoby przyjmowanie przez nas informacji o wynikach, a nie wydawanie jakichkolwiek ocen, ponieważ osobiście nie czuję się kompetentny do wydawania merytorycznej oceny startów naszych sportowców na igrzyskach. Myślę, że wyniki, które osiągają nasi reprezentanci, są wypadkową naszych obecnych możliwości. Zapewne nigdy nie będziemy należeli do czołówki światowej, jeżeli chodzi o sporty zimowe, a przynajmniej jeszcze bardzo długo.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PoselJerzyBudnik">Chciałbym podzielić się z państwem jeszcze jedną refleksją. Otóż, martwi mnie tak wysoki rygor dotyczący wyników sportowych, jeżeli chodzi o sportowców niepełnosprawnych. Być może patrzyłem na sport niepełnosprawnych jako na quasi-sport, bardziej wiążący się z przyjemnością niż twardą rywalizacją.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PoselJerzyBudnik">Proszę tego, co mówię, nie rozumieć jako oceny działalności wszystkich osób, instytucji i fundacji działających na rzecz sportu osób niepełnosprawnych. Jestem pełen uznania dla nich i chylę czoła przed ich działalnością.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PoselJerzyBudnik">Chodzi mi o to, żeby w stosunku do sportowców niepełnosprwanych nie formułowano tak kategorycznych ocen, jak to się robi w stosunku do sportowców sprawnych. Używanie określeń typu klęska, niepowodzenie lub rozczarowanie jest w tym wypadku niewłaściwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Chcę stwierdzić, że intencją wspólnego rozpatrywania obu tych informacji było zrównanie rangi tych dwóch olimpiad. Komisja sugerowała wcześniej, by nie rozpatrywać tych informacji oddzielnie. Nigdy nie było zamiarem prezydium Komisji, żeby rozpatrywać sprawę igrzysk paraolimpijskich pod kątem wyników sportowych i liczby zdobytych medali. Chodziło raczej o element informacyjny.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Będę miał później prośbę do organizatorów polskiego komitetu paraolimpijskiego o odpowiedź na pytanie, czy zaczęli już perspektywicznie myśleć na temat ewentualnej organizacji paraolimpiady w Zakopanem w 2006 r.? Sądzę, że podobnie jak ci, którzy przygotowują akta kandydata do organizacji olimpiady w Zakopanem w 2006 r., również osoby związane ze sportem paraolimpijskim powinny już podjąć pewne kroki, z uwagi na fakt, iż zgodnie z zasadami międzynarodowymi Zakopane będzie organizowało także paraolimpiadę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselStanislawPaszczyk">Jestem mile zaskoczony troską, która zaznaczyła się w państwa pytaniach i głosach w dyskusji. Niewątpliwie troska ta będzie bardzo pomocna osobom, które zajmują się sprawami zimowego sportu olimpijskiego.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PoselStanislawPaszczyk">Chcę powiedzieć, że fakt, iż przygotowania w ramach programu Nagano 1998 rozpoczynało 28 zawodników, podczas gdy według reguł, które stosuje się na świecie, powinno rozpoczynać przygotowania 4 razy tylu zawodników, ilu później wystartuje w olimpiadzie. To, co się stało w przypadku naszych przygotowań, jest anormalną sytuacją, która była związana z tym, że po prostu nie było od czego zaczynać.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PoselStanislawPaszczyk">Nakłady poszły tylko na tych zawodników, natomiast potem stopniowo zwiększała się liczba osób biorących udział w tych przygotowaniach. Nie robiliśmy wcześniej takich analiz, ale 3 miesiące dyskusji wszystkich ze wszystkimi udowodniły, że w poszczególnych latach ujawniły się talenty i że zawodnicy ci są potencjalnymi kandydatami do medali. Chodzi mi o takie nazwiska jak np. Sikora i Stera.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PoselStanislawPaszczyk">Po igrzyskach olimpijskich okazało się, że nasza łyżwiarska para sportowa i Anna Rechnio znakomicie spisują się w mistrzostwach świata, mimo że Rechnio w zasadzie przez wszystkich była skazana na wycofanie się z uprawiania sportu wyczynowego, z uwagi na fakt, że zajęła na olimpiadzie dopiero 19 miejsce. Ewidentne błędy zostały popełnione tak przez zawodniczkę jak i przez trenera.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PoselStanislawPaszczyk">Wszystkie analizy mówiły, że minima kwalifikacyjne powinny zostać osiągnięte do dnia 14 stycznia br. Być może trzeba będzie dokładnie rozpatrzyć kwestię, o której mówił pan poseł Jankowski i pan dyrektor Pacelt, mianowicie czy jednorazowy wynik może być podstawą do kwalifikacji.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PoselStanislawPaszczyk">Należy zauważyć, że po pierwsze, krajowe kwalifikacje były trudniejsze niż kwalifikacje światowych federacji. Było pewnym problemem moralnym mówienie zawodnikom, że nie mają możliwości pojechania na igrzyska, mimo że we wszystkich wykazach światowych federacji znajdowały się listy dopuszczające tych zawodników do startu. Na szczęście rok temu zapowiedzieliśmy wszystkim zawodnikom, jakie kryteria trzeba spełnić, żeby zostać olimpijczykiem.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#PoselStanislawPaszczyk">Sezon zimowy przed igrzyskami trwał raptem 3-4 tygodnie i jeżeli 14 stycznia zapadała decyzja o ustaleniu składu ekipy olimpijskiej, to musimy pamiętać o tym, że ok. 15-20 grudnia w wielu zimowych dyscyplinach sportu rozpoczynają się zawody w ramach Pucharu Świata. Jeżeli chodzi konieczność wcześniejszego zgłaszania zawodników do igrzysk olimpijskich, to takie były wymogi terminowe przed olimpiadą, w przeciwieństwie do mistrzostw świata, gdzie można w ostatniej chwili zgłaszać zawodników, zgłoszenie na olimpiadę musi być dużo wcześniejsze.</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#PoselStanislawPaszczyk">W praktyce jest tak, że dla najlepszych zawodników rok olimpijski jest rokiem jednego startu. Wracając do kwestii kwalifikacji chcę stwierdzić, że gdyby o przyjęciu w skład ekipy olimpijskiej miały decydować 2-3 starty, to Bachleda nie zostałby olimpijczykiem. Miał on jeden udany start, a wszystkie pozostałe nieudane. W tym przypadku kwalifikacja na podstawie jednego startu okazała się właściwa.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#PoselStanislawPaszczyk">Sądzę, że popełniliśmy pewien dosyć istotny błąd. Otóż nie uwzględniliśmy doświadczeń innych ekip, zresztą nikt nam nic w tej kwestii nie podpowiedział, że nie wolno dać satysfakcji finansowej zawodnikom w okresie przed igrzyskami olimpijskimi. Chodziło o drobną sprawę wypłacenia skumulowanych świadczeń stypendialnych, które wynosiły po kilka tysięcy złotych na osobę. Świadczenia te były przeznaczone dla tych, którzy rok wcześniej nie uzyskali kwalifikacji międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#PoselStanislawPaszczyk">Wypłacając te świadczenia daliśmy zawodnikom satysfakcję i jak gdyby wynagrodziliśmy ich już przed startem olimpijskim. Myślę, że zawodnicy ci otrzymując premię za zakwalifikowanie się do ekipy olimpijskiej mogli mieć uczucie, że osiągnęli sukces. Poparte to zostało sporą kwotą pieniędzy i mogło to pozbawić tych zawodników motywacji do walki o wynik sportowy.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#PoselStanislawPaszczyk">Przyjęliśmy taki sposób postępowania, żeby nauczyć młodych Polaków, że to nie pieniądze mają decydować o tym, iż wykonują oni bardzo poważną pracę treningową. To się z pewnością udało, ponieważ grupa ok. 30 zawodników uczestniczyła w przygotowaniach olimpijskich nie otrzymując stypendium. Niektóre z tych osób przygotowywały się w wyjątkowo trudnych warunkach życiowych. Chodzi mi o osoby utrzymujące rodziny. W przypadku wielu góralskich rodzin trudno mówić o wysokim poziomie życia.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#PoselStanislawPaszczyk">Sądzę, że problemem okazało się to, że zaangażowaliśmy na okres przygotowań oraz startu w igrzyskach najlepszych na świecie trenerów. Było to konieczne ze względu na fakt, że nie mamy polskich trenerów w wielu dyscyplinach, takich jak np. biathlon, łyżwiarstwo szybkie i łyżwiarstwo figurowe. W wyniku tego, doszło do sytuacji, że ci najlepsi trenerzy po przyjeździe na igrzyska myśleli tylko o tym, czy polskie związki sportowe przedłużą z nimi kontrakty na okres po igrzyskach.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#PoselStanislawPaszczyk">Trenerzy ci bali się nie tyle słabych wyników sportowych, co oceny samych zawodników, których przygotowywali do igrzysk. Oceny takie faktycznie były wydawane. Po igrzyskach zawodnicy wydali negatywną opinię o trenerze łyżwiarstwa figurowego, który to szkoleniowiec zaliczał się do czołówki światowej, oceniając, że jest on odpowiedzialny za ich niepowodzenia. Na szczęście związek łyżwiarstwa figurowego nie wyeliminował tego trenera, tylko przesunął go na inne stanowisko, dodał mu polskiego współpracownika i sytuacja została załagodzona.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#PoselStanislawPaszczyk">W związku z takim, a nie innym sposobem myślenia trenerów nie byli oni szkoleniowcami zdecydowanymi na osiągnięcie sukcesów, którzy mogliby ostro poprowadzić swoich podopiecznych do walki o medale. Zawodnicy są na tyle zestresowani, że musi za nimi stać ktoś, kto się nie boi i może stanowić psychologiczną opokę.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#PoselStanislawPaszczyk">Ostatnią kwestią, którą chciałbym poruszyć, jest ogromna różnica w przygotowaniu teoretycznym Biura Badań Strategicznych, jeżeli chodzi o wiedzę w zakresie z jednej strony dyscyplin letnich, a z drugiej strony dyscyplin zimowych. Problem w tym, żeby wysoka forma zawodnika, która została osiągnięta w celu zdobycia minimum olimpijskiego została ut-rzymana i by nie stało się coś wręcz przeciwnego.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#PoselStanislawPaszczyk">Zdarza się, że ktoś osiąga bardzo dobre wyniki tak przed olimpiadą, jak i po igrzyskach, natomiast w czasie igrzysk zaznacza się w jego przypadku poważny spadek formy. Miało to miejsce w przypadku Abratkiewicza, który zajął po igrzyskach 8 miejsce w mistrzostwach świata, w biegu łyżwiarskim na 1000 m. Dotyczy to także łyżwiarek figurowych, a także biathlonistów, którzy przed igrzyskami prezentowali znacznie wyższą formę niż w Nagano.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#PoselStanislawPaszczyk">To, co powinno nam przyświecać w najbliższych latach, to założenie, że nie powinniśmy dać zmarnować się tej grupie zawodników. Aż 66% z niej to debiutanci i jest to bardzo istotne, zwłaszcza że średnia wieku tej grupy jest bardzo niska. Wynosi ona 23,9 roku, a jeżeli chodzi o skoki narciarskie, wynosi ona tylko 20,5 roku, co oznacza, iż jest to najmłodsza ekipa na świecie. Przypominam, że przed olimpiadą zgłaszano wątpliwości, czy w ogóle należy tę grupę wysyłać do Nagano, tymczasem okazało się, że najlepszym za-wodnikiem z grupy naszych skoczków był ten, który przed olimpiadą prezentował najgorszą formę i na odwrót - ten, który był najlepszy przed olimpiadą, na igrzyskach zajął najdalsze miejsce.</u>
          <u xml:id="u-15.17" who="#PoselStanislawPaszczyk">Również niska jest średnia wieku w takich dyscyplinach, jak snowboard - 20,5 roku i biathlon. Zaznaczam, że w tej ostatniej dyscyplinie liczy się przede wszystkim koordynacja, siła i wytrzymałość, a największe sukcesy odnoszą zawodnicy w wieku lat 30.</u>
          <u xml:id="u-15.18" who="#PoselStanislawPaszczyk">Myślę, że byłoby daleko idącą nieostrożnością, by po tych głębokich analizach doko-nywanych w związkach sportowych i w sztabie olimpijskim odmówić znakomitej części tych związków prawa do kontrolowania procesu przygotowań olimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-15.19" who="#PoselStanislawPaszczyk">Z drugiej strony oczekiwanie na satysfakcję i sukcesy sportowe za 4 lata byłoby błędem. Na zjazdach polskich związków sportowych wielokrotnie powtarzaliśmy, że istotny jest program olimpijski 2006. Nie chodzi zatem o ciągłe ratowanie sytuacji przy pomocy kilku uznanych zawodników, tylko o stworzenie takich warunków, które umożliwią odpowiednią selekcję. Dużą rolę w tym względzie mają do odegrania szkoły mistrzostwa sportowego. Konieczne jest również zawarcie umów z Austriakami i Norwegami, ponieważ w sytuacji, gdy w Polsce nie ma śniegu, należy ekspediować naszych zawodników tam, gdzie występują odpowiednie warunki śniegowe.</u>
          <u xml:id="u-15.20" who="#PoselStanislawPaszczyk">Należy pamiętać o tym, że nasi juniorzy w biathlonie zdobyli, na 2 tygodnie przed igrzyskami w Nagano, 4 medale na mistrzostwach Europy juniorów. Oznacza to, że jest ogromny potencjał i trzeba go umieć wykorzystać.</u>
          <u xml:id="u-15.21" who="#PoselStanislawPaszczyk">Cieszę się, że wypowiadali się państwo z taką troską. Dobrze, że nasze opinie z czasem są coraz bardziej wyważone. Pamiętajmy o tym, co mówił pan dyrektor Pacelt, bo rzeczywiście jest tak, że jeden medal więcej nie polepszy naszej pozycji w sportach zimowych. Mogę podać przykład Stery, która mogła zdobyć medal, niestety, jej dwa ostatnie strzały były niecelne. Nie jest mi przykro z tego powodu, że nie zdobyliśmy medalu, ale po prostu szkoda mi tej dziewczyny. Dwa ostatnie strzały niecelne i tylko 6 miejsce zamiast medalu. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku biathlonu męskiego.</u>
          <u xml:id="u-15.22" who="#PoselStanislawPaszczyk">Przypominam te fakty po to, żeby uzmysłowić państwu, że ocena na podstawie zdobywanych miejsc jest niepełna. Jeżeli chodzi o wątpliwości panów posłów dotyczące miejsca, jakie zajęliśmy w ogólnej kwalifikacji punktowej, to uważam, że należy brać pod uwagę również fakt, że przybyło państw biorących udział w igrzyskach w związku z rozpadem Związku Radzieckiego. Oczywiście nie jest to wielkie pocieszenie.</u>
          <u xml:id="u-15.23" who="#PoselStanislawPaszczyk">U podstaw profesjonalnego programu przygotowań olimpijskich zakładaliśmy podjęcie próby zdobycia medalu i wykorzystania takiej szansy. Zgodnie z tym, co mówił pan dyrektor Pacelt, wyniki poszczególnych mistrzostw świata i Europy wskazywały, że jest to możliwe. Niestety, sam koniec tych przygotowań, czyli moment startu w igrzyskach wypadł nie najlepiej i zawodnicy raczej mogli mieć satysfakcje z faktu brania udziału w olimpiadzie niż z walki o realne sukcesy sportowe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">Wydaje mi się, że mylimy się, jeżeli chodzi o cały sposób oceny startu w olimpiadzie Nagano 1998, a także, jeżeli chodzi o sposób prowadzenia tej dyskusji. Rzecz w tym, że rozmawiamy o sporcie wyczynowym i jest zupełnie czym innym mówić o sporcie masowym i rekreacji, ale skoro mówimy o sporcie wyczynowym, to musimy stwierdzić, że jeżeli zawodnik w decydującym momencie oddaje dwa niecelne strzały, nie jest na tyle dobrze przygotowany, by odnosić sukcesy w sporcie wyczynowym.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">Pan poseł Paszczyk stwierdził, że szkoda mu "tej dziewczyny" mając na myśli naszą reprezentantkę Sterę i ja się mogę zgodzić, że jako dziewczyny to na pewno jej szkoda, natomiast sam fakt oddania tych dwóch niecelnych strzałów świadczy o błędach w przygotowaniu.</u>
          <u xml:id="u-16.2" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">Musimy sobie jasno zdać sprawę, że wyczyn to jest wyczyn. Uważam, że niebezpieczne jest twierdzenie, że trener musi mieć poczucie pełnej stabilności, ponieważ w przeciwnym wypadku źle pracuje lub też nie stanowi oparcia psychologicznego dla zawodnika. Otóż znam analogiczną sytuację z dziedziny gospodarki. Również wysnuwano teorie, że jeżeli menedżer będzie miał więcej pieniędzy, to będzie lepszym menedżerem. Okazało się, że gdy ma więcej pieniędzy, jest jeszcze gorszym menedżerem i wcale go pieniądze nie dopingują, ponieważ pochodzą one nie z osiągnięć, ale z układów.</u>
          <u xml:id="u-16.3" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">Zasada ta odnosi się również do sportu niepełnosprawnych. Sądzę, że należy zwrócić uwagę,, i to w kontaktach międzynarodowych, żeby kwalifikacje do poszczególnych poziomów były przestrzegane i żeby zawodnicy mogli startować w grupach adekwatnych do stopnia ich kalectwa.</u>
          <u xml:id="u-16.4" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">Musimy sobie jednocześnie zdać sprawę, że niepełnosprawni to są również osoby ambitne i jeżeli angażują się one w sport kwalifikowany, to idą na wyczyn. Dla nich liczy się wynik sportowy i medal. Oni traktują to normalnie i my też powinniśmy tak to traktować.</u>
          <u xml:id="u-16.5" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">Mam jeszcze jedną uwagę dotyczącą kryteriów kwalifikacyjnych do kadry olimpijskiej. Była tutaj mowa, że krajowe kryteria są wyższe niż międzynarodowe. Musimy pamiętać o tym, że kryteria międzynarodowe są takie, żeby możliwe było zapewnienie frekwencji na zawodach, natomiast jeżeli się formuje ekipę olimpijską, to istotniejsze są kryteria dotyczące możliwości tej ekipy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#DyrektorZbigniewPacelt">Postaram się krótko odpowiedzieć na niektóre kwestie postawione przez posłów. Jeżeli chodzi o wskaźnik naszej skuteczności na olimpiadzie, to chcę stwierdzić, że matematyka ma to do siebie, iż trudno nią manipulować. Wskaźnik ten jest obliczany na podstawie tych samych elementów, które są ściśle określone. Skuteczność na olimpiadzie w Nagano była trzecia na tle innych startów w olimpiadach zimowych. Jest to niepodważalne matematyczne wyliczenie, niezależne od tego, ile państw startowało, ile było konkurencji i czy w innych latach mieliśmy więcej, czy mniej zawodników.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#DyrektorZbigniewPacelt">Jeżeli chodzi o kadrę szkoleniową, to dwa dni temu wróciłem ze Szczyrku z narady trenerów szkolenia olimpijskiego, zarówno tych, którzy byli na igrzyskach, jak i tych, którzy będą realizowali program szkoleń na lata następne. Podczas tej narady powiedziałem wprost, że oddaliśmy pole obcokrajowcom. Nie doszkalamy się, nie potrafimy znaleźć się w strukturach postępu itd.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#DyrektorZbigniewPacelt">Oczywiście trenerzy zgromadzeni na tej naradzie obrazili się na mnie i użyli argumentu, że polscy  trenerzy odnoszą sukcesy w innych państwach i na innych kontynentach. Chcę w związku z tym stwierdzić, że stworzyliśmy na tyle godne warunki realizacji naszego programu przedolimpijskiego, że skuteczny i utalentowany trener nie musi wyjeżdżać z kraju.</u>
          <u xml:id="u-17.3" who="#DyrektorZbigniewPacelt">Niestety, nasi trenerzy wymagają szkolenia i doszkalania. Musi to mieć miejsce w Polsce. Podnoszenie kwalifikacji trenerskich jest szczególnie istotne z uwagi na wymagania merytoryczne w realizacji programu przygotowań do przyszłych olimpiad.</u>
          <u xml:id="u-17.4" who="#DyrektorZbigniewPacelt">Wielokrotnie posługiwaliśmy się przykładem polskich zapasów, których potęga była budowana na bazie umiejętności radzieckiego szkoleniowca. Nie zapominajmy jednak, że pierwszym trenerem był Polak, natomiast asystentem był światowej sławy trener radziecki.</u>
          <u xml:id="u-17.5" who="#DyrektorZbigniewPacelt">Problem polega na tym, że polskie związki sportowe zatrudniły obcokrajowców jako pierwszych trenerów. Co gorsza, nie było również asystentów Polaków, którzy pomagając pierwszym trenerom mogliby równolegle uczyć się od nich fachowych metod treningu.</u>
          <u xml:id="u-17.6" who="#DyrektorZbigniewPacelt">Myślę, że nie popełnimy już takiego błędu i obecnie warunkiem przystąpienia do programu przygotowań do kolejnych igrzysk olimpijskich jest zatrudnienie przez związek sportowy Polaka na stanowisko trenera koordynatora całości. Trenerzy zatrudniani do poszczególnych dyscyplin muszą mieć asystentów, z tym że pierwszym trenerem powinien być Polak, natomiast fachowiec z zagranicy może być trenerem uzupełniającym. Potraktowaliśmy dosyć luźno wymagania wobec tych trenerów, ustalając, że powinni być to szkoleniowcy z osiągnięciami w mistrzostwach świata, igrzyskach olimpijskich oraz mistrzostwach Europy.</u>
          <u xml:id="u-17.7" who="#DyrektorZbigniewPacelt">Pan prezes Paszczyk wspominał już o kwestii dotyczącej zależności liczby kwalifikacji i ostatecznego wyniku. Trudno jest rozstrzygnąć, czy wynik szczytowy powinien zostać powtórzony przed igrzyskami olimpijskimi i ile razy powinno mieć to miejsce, czy też należy skoncentrować się na ostatecznym wyniku, nie interesując się sprawdzianami.</u>
          <u xml:id="u-17.8" who="#DyrektorZbigniewPacelt">Podam państwu przykład ze swojej kariery trenerskiej. Otóż Arkadiusz Skrzypaszek nigdy nie wygrywał żadnych zawodów krajowych. Nie wygrywał nawet sprawdzianów wewnętrznych. Zawodnik ten odniósł zwycięstwa na mistrzostwach świata w 1991 r. w San Antonio oraz na igrzyskach olimpijskich w Barcelonie w 1992 r.</u>
          <u xml:id="u-17.9" who="#DyrektorZbigniewPacelt">Gdybyśmy Skrzypaszka poddali kwalifikacjom, to prawdopodobnie nie znalazłby się on w ekipie olimpijskiej. Jako jego trener wiedziałem, że jest to tak klasowy zawodnik, że napięcie związane ze startem w najważniejszych zawodach międzynarodowych powoduje osiągnięcie najwyższego wyniku sportowego. Po prostu stres pozytywnie wp-ływał na możliwości sportowe tego zawodnika.</u>
          <u xml:id="u-17.10" who="#DyrektorZbigniewPacelt">Staje przed nami problem do dzisiaj nie rozwiązany i nie potrafię dać żadnemu  tre-nerowi wyraźnej recepty, ile razy zawodnik powinien uzyskać dobry wynik przed wyjazdem na ważną imprezę. Ten problem był, jest i raczej pozostanie.</u>
          <u xml:id="u-17.11" who="#DyrektorZbigniewPacelt">W ramach naszego programu przyjęliśmy, że konieczne jest jednorazowe osiągnięcie wyniku kwalifikującego do wyjazdu na igrzyska olimpijskie. Pan poseł Jankowski wspominał o tym, że kwalifikacje międzynarodowe służą uzyskaniu frekwencji na zawodach. Rzeczywiście było tak, że 28 zawodnik według listy rankingowej międzynarodowej federacji nie pojechał na olimpiadę, ponieważ nie znalazł się w pierwszej szesnastce w czasie zawodów Pucharu Świata, co było dla nas podstawą do kwalifikacji olimpijskiej.</u>
          <u xml:id="u-17.12" who="#DyrektorZbigniewPacelt">Zawodnik ten nigdy nie był 16. w Pucharze Świata. Zajmował miejsca pod koniec trzeciej dziesiątki i ostatecznie zajął 28 miejsce. Nie wysłaliśmy tego zawodnika na olimpiadę, ponieważ nie spełnił naszej normy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że informacje te zostały poprzedzone długą dyskusją między polskimi związkami sportowymi, Polskim Komitetem Olimpijskim i Urzędem Kultury Fizycznej i Turystyki. Nieustannie trwają prace całego sztabu fachowców.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że wnioski z naszej dzisiejszej debaty podzielają również osoby, które na co dzień bezpośrednio zajmują się przygotowaniami olimpijskimi. Mam nadzieję, że jeżeli chodzi o przygotowania do kolejnej olimpiady zimowej, uda nam się uniknąć części błędów, o których dzisiaj mówiliśmy.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Według sygnałów, które otrzymaliśmy, również w UKFiT pracuje się nad programem rządowym związanych z olimpiadą 2006. Chodzi o stworzenie jak najlepszej bazy dla sportów zimowych tak w sensie obiektów, jak i kadry trenerskiej. Po prostu jak największa liczba osób powinna trafiać do sportu wyczynowego, żeby nie trzeba było roz-poczynać przygotowań olimpijskich z kadrą liczącą jedynie 28 osób, tak jak to miało miejsce w przypadku przygotowań do igrzysk w Nagano.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Jeżeli nie będzie innych wniosków, chciałbym zaproponować zaakceptowanie obydwu informacji o wynikach uzyskanych przez nasze reprezentacje w igrzyskach olimpijskich i w paraolimpijskich.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Ponieważ nie stwierdzam sprzeciwu, rozumiem, że obydwie informacje zostały przyjęte przez Komisję.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przechodzimy do kolejnego punktu porządku obrad, którym będzie rozpatrzenie informacji ministra edukacji narodowej o stanie długofalowych prac nad wdrożeniem piątej godziny wychowania fizycznego w szkołach podstawowych oraz o miejscu i roli wychowania fizycznego w zreformowanym systemie oświaty.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Tak się składa, że miałem możliwość wysłuchania wystąpienia pani minister Dzierzgowskiej w czasie senackich obrad nad nowelizacją ustawy o kulturze fizycznej. Pani minister użyła wówczas sformułowania, że rząd opracuje długofalowy program wdrożenia piątej godziny wychowania fizycznego. Sformułowanie to tak utkwiło w mojej świadomości, że trafiło do planu pracy Komisji.</u>
          <u xml:id="u-18.7" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Obecnie, po pół roku chcielibyśmy dowiedzieć się, co dzieje się w tym zakresie i na jakim znajduje się etapie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Znajdujemy się mniej więcej w połowie przygotowań do rozpoczęcia programu wdrażania piątej godziny wychowania fizycznego. Chciałabym jednak określić to trochę inaczej mówiąc, że rozpoczynamy niedługo wprowadzanie programu dobrze opracowanych zajęć kultury fizycznej, czy też aktywności ruchowej dzieci i młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Sprawa ta nałożyła nam się na cały projekt reformy systemu edukacji. Dlatego druga część naszego opracowania, dotyczącego także wychowania fizycznego, pojawi się około listopada. Zaraz uzasadnię dlaczego.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">By można było mówić o wdrażaniu piątej godziny wychowania fizycznego, Ministerstwo Edukacji Narodowej musi rozwiązać cztery problemy. Pierwszy z nich to programy nauczania. W tej chwili mamy przygotowany projekt podstaw programowych. Był on już opublikowany, ale wciąż jest do dyskusji. W projekcie tym pojawiły się także podstawy programowe do nauczania wychowania fizycznego w szkołach.</u>
          <u xml:id="u-19.3" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Projekt ten będzie dyskutowany do końca września br., a później na bazie podstaw programowych będą tworzone programy nauczania. Pojawia nam się tutaj pierwsza wyraźna zmiana, otóż nie będzie jednego centralnie ustalanego programu nauczania z żadnego przedmiotu. Programy nauczania będą mogły być tworzone w szkołach, natomiast Mi-nisterstwo Edukacji Narodowej będzie proponowało pewne programy centralne, jako oferty dla szkół i dla nauczycieli. Będą to pewne wzorce, ale nie będzie to miało formy jedynie słusznych programów zatwierdzanych centralnie.</u>
          <u xml:id="u-19.4" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Bardzo chcielibyśmy, żeby programy, które będą ofertą MEN, były wpisane w cały program wychowawczy szkoły. Chodzi o to, żeby widzieć wychowanie fizyczne nie tylko jako lekcję aktywności ruchowej, ale także zajęcia związane z całą koncepcją wychowawczą szkoły. Będziemy w związku z tym preferowali tego rodzaju programy, które będą wpisywały się w program wychowawczy szkoły i program zajęć prozdrowotnych, które szkoła musi podejmować.</u>
          <u xml:id="u-19.5" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Programy nauczania pojawią się jesienią br. i będą wśród nich programy dotyczące kultury fizycznej.</u>
          <u xml:id="u-19.6" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Drugi problem, z którym musimy się uporać, jest to organizacja zajęć. Plany nauczania przygotowane w tej chwili do podstaw programowych zakładają obecnie 3 godziny wychowania fizycznego. Są to te 3 godziny, które wejdą do realizacji od 1 września 1999 r. Plany nauczania zakładają również możliwość - sądzę, że jest to ogromna szansa - dodatkowych godzin wf. z tzw. puli zajęć do dyspozycji dyrektora i wychowawcy. Pula ta jest dużo większa niż obecnie i średnio na jeden oddział szkolny przypada ok. 5 godzin tygodniowo do dyspozycji dyrektora szkoły. W przypadku średniej szkoły, 16-oddziałowej robi się z  tego znacząca 80-godzinna pula dodatkowych zajęć.</u>
          <u xml:id="u-19.7" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Godziny te mogą być również wykorzystane na zajęcia pozalekcyjne. Jak państwo zapewne wiedzą, pozalekcyjne zajęcia sportowe cieszą się wyjątkowym zainteresowaniem uczniów. To, co się najczęściej odbywa w naszych szkołach, to zajęcia szkolnych kółek sportowych oraz inne zajęcia związane z kulturą fizyczną.</u>
          <u xml:id="u-19.8" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Chcielibyśmy tę pulę godzin wykorzystać nie tylko na zajęcia pozalekcyjne, ale również do zajęć w soboty oraz do zajęć, podczas których szkoła jest otwarta do wieczora i istnieje możliwość wykorzystywania szkolnych obiektów sportowych. Chodzi o korzystanie z sal gimnastycznych, boisk i innych obiektów nie tylko przez młodzież uczęszczającą do tej szkoły, ale także przez młodzież zamieszkującą w danej miejscowości lub osiedlu.</u>
          <u xml:id="u-19.9" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Konieczne jest wprowadzanie tego typu form aktywności i danie szansy szkołom na realizowanie zajęć pozalekcyjnych. Myślę w tym momencie o różnego rodzaju wyjazdach, np. zielonych szkołach, organizowanych z położeniem silnego akcentu na zajęcia sportowe. Musi zostać poszerzony zakres sportowych wakacji. Rzecz w tym, by można było planować tę działalność nie tylko w systemie klasowolekcyjnym.</u>
          <u xml:id="u-19.10" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">W tym momencie dotknęliśmy trzeciego problemu. Chcę stwierdzić, że stan bazy sportowej decyduje o olbrzymim ograniczeniu zajęć lekcyjnych w szkole. Jeżeli będziemy mieli małe, 15-oddziałowe szkoły, czyli dużo mniejsze niż placówki istniejące obecnie i jeżeli będziemy chcieli wprowadzić zajęcia wf. z podziałem na grupy - jest to konieczne, ponieważ klasy bywają zbyt duże, by mogły uczestniczyć w lekcji jako całość - to oznacza to, że dziennie w szkole będzie odbywać się 30 godzin zajęć w zakresie kultury fizycznej.</u>
          <u xml:id="u-19.11" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">W takim przypadku nawet dwie lub trzy sale gimnastyczne nie wystarczą i mogłoby się to odbywać jedynie w takim układzie, że są co najmniej dwie sale gimnastyczne i boisko, ale takie, by mogły na nim ćwiczyć co najmniej dwa zespoły sportowe jednocześnie.</u>
          <u xml:id="u-19.12" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">W związku z powyższym musimy myśleć o zupełnie innych, pozalekcyjnych formach aktywności fizycznej dzieci i młodzieży. Formy te powinny wiązać się z wykorzystaniem przyszkolnych obiektów sportowych po lekcjach, a także w soboty. Konieczne jest organizowanie rekreacyjnych zabaw dla młodszych dzieci, zabaw ruchowych na świeżym powietrzu, a także różnego rodzaju wycieczek i pikników. Należy to włączać w sport rodzinny. Będzie to odejście od sztywnego przypisania zajęć wychowania fizycznego tylko do godzin lekcyjnych.</u>
          <u xml:id="u-19.13" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Musimy dać szkole prawne i organizacyjne możliwości, tak by miały one szanse wypełnić zalecenia tego programu. Oczywiście baza jest najtrudniejszym problemem oświaty i nawet tam, gdzie znajduje się pożądna sala gimnastyczna i boisko, nie wystarcza to do wprowadzenia piątej godziny wychowania fizycznego, o ile chcielibyśmy ją rozumieć dosłownie jako piątą lekcję wf.</u>
          <u xml:id="u-19.14" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">W takiej sytuacji dzieci nie miałyby gdzie ćwiczyć. Należy pamiętać o tym, że korytarze szkolne nie spełniają żadnych warunków do prowadzenia zajęć wf. - ani technicznych, ani higienicznych. W wielu przypadkach jest to rzeczywiście fikcja.</u>
          <u xml:id="u-19.15" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Jeżeli chodzi o samorządy terytorialne, to są one naszym naturalnym partnerem przy budowie odpowiednich obiektów sportowych. Według danych, które otrzymujemy z gmin, liczba sal sportowych znacząco wzrasta. Dodam, że są to często duże sale o wymiarach zbliżonych do olimpijskich. Ten wzrost jest ciągle niewspółmierny do potrzeb i oczekiwań. Tym większa pojawia się dysproporcja między szkołami podstawowymi, które są już prowadzone przez samorządy gminne, a szkołami ponadpodstawowymi, w których baza poprawiła się nieznacznie.</u>
          <u xml:id="u-19.16" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Samorządy terytorialne oddają do użytku ok. 6-krotnie więcej obiektów sportowych niż buduje się ich w szkołach ponadpodstawowych. Jest to zresztą priorytet inwestycyjny w Ministerstwie Edukacji Narodowej i dążymy do budowania sal i obiektów sportowych, zwłaszcza w gminach, gdzie ma to być pierwsza sala. Niestety, w 10% gmin, w zasadzie nie znajduje się żadna sala gimnastyczna.</u>
          <u xml:id="u-19.17" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">W takim przypadku budowa tej pierwszej sali gimnastycznej jest priorytetem i Ministerstwo Edukacji Narodowej, niezależnie od obowiązującego sztywnego podziału, dofinansowuje te inwestycje do 70% ich wartości. Ciągle jest to jednak niewystarczające.</u>
          <u xml:id="u-19.18" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Mam nadzieję, że w momencie, gdy zgodnie z duchem reformy szkolnictwo całkowicie przejdzie pod władanie samorządów terytorialnych, to szkoły ponadpodstawowe będą prowadzone przez powiaty i również działania samorządów na rzecz własnej bazy ulegną pewnej poprawie. Będziemy wtedy dysponować szczegółową analizą całej, nie tylko szkolnej bazy sportowej. Chodzi o bazę, która może być wykorzystana dla szkół.</u>
          <u xml:id="u-19.19" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Często zdarza się, że w pobliżu szkoły znajdują się obiekty bazy sportowej należące do innego organu prowadzącego. Obiekty nie są przez szkoły wykorzystywane i ma to miejsce z różnych przyczyn, także finansowych. Mam nadzieję, że jeżeli samorząd będzie prowadził szkoły na każdym poziomie już w ramach zadania własnego, to również będzie bardziej dbał o udostępnienie tych obiektów sportowych, które nie podlegają resortowi edukacji.</u>
          <u xml:id="u-19.20" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Chciałabym stwierdzić jeszcze, że niektóre inwestycje, które miałam możność osobiście obejrzeć, są na tak wysokim poziomie, że można je nazwać obiektami z XXI wieku. Ostatnio oglądałam salę sportową w Łebie. Niebawem inwestycja ta zostanie zakończona. Być może Łeba nie jest najlepszym przykładem, ponieważ to jedna z najbogatszych gmin.</u>
          <u xml:id="u-19.21" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Czwartym problemem, który jest związany z upowszechnianiem aktywności fizycznej w szkołach, jest problem kadry. Będziemy go w stanie zdefiniować - nawet nie rozwiązać, ale zdefiniować - dopiero w listopadzie br. Rzecz w tym, że dopiero po wyborach samorządowych będziemy mogli spotkać się z samorządami i bardzo precyzyjnie określić, jak ma wyglądać sieć nowych szkół związana z reformą edukacji. Powiem krótko, że planowana jest w ramach tej reformy zmiana struktury szkolnictwa. Przewidziane jest utworzenie 6-letniej szkoły podstawowej, 3-letniego gimnazjum i 3-letniego liceum profilowanego lub 2-letniej szkoły zawodowej.</u>
          <u xml:id="u-19.22" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Ta nowa sieć musi być tworzona wspólnie z samorządami i dopiero po wyborach będziemy w stanie precyzyjnie określić, ile będzie szkół, jakiego typu. Będziemy dokładnie wiedzieli, ilu nam potrzeba nauczycieli wychowania fizycznego w szkołach wszystkich typów. Już w tej chwili wiemy, że kadra, jaką dysponujemy, jest niewystarczająca, zwłaszcza że przedłużony zostaje obowiązek szkolny do 18 roku życia.</u>
          <u xml:id="u-19.23" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Chcielibyśmy zwiększyć liczbę szkół ogólnokształcących, co musi wiązać się z zatrudnieniem większej liczby kadry. Jeżeli nałożymy na to dodatkową aktywność szkoły poza godzinami lekcyjnymi, będzie to oznaczało znaczne zwiększenie się zapotrzebowania na dobrze wykwalifikowaną kadrę. Planujemy za pomocą metody specjalnych grantów kształcenia nauczycieli zamawianie odpowiedniej liczby kadry do przyszłej pracy w szkole. Będziemy to robić już od tego roku i będzie to dotyczyło również akademii wychowania fizycznego.</u>
          <u xml:id="u-19.24" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że akademie kształcą wszystkich, których mogą, ale chcielibyśmy, żeby absolwent każdego typu szkoły wyższej idący nauczać w szkole spełniał standardy stawiane nauczycielom, które są zbieżne ze standardami Unii Europejskiej. Będą one dotyczyły również nauczycieli wychowania fizycznego. Sądzę, że w tym momencie spełniają oni lepiej te standardy niż nauczyciele wielu innych przedmiotów. Akademie wychowania fizycznego lepiej przygotowują pod tym względem niż np. uniwersytet przygotowuje fizyków.</u>
          <u xml:id="u-19.25" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Mimo wszystko, kadry mamy za mało i należy również pamiętać o tym, że nauczyciele wychowania fizycznego należą do najbardziej obciążonych. Bardzo często mają znaczną liczbę nadgodzin. W momencie, gdy liczba godzin wf. zostanie jeszcze zwiększona, to tym bardziej będzie nam brakowało nauczycieli.</u>
          <u xml:id="u-19.26" who="#SekretarzstanuwMinisterstwieEdukacjiNarodowejIrenaDzierzgowska">Do listopada będziemy mieli przygotowaną bardzo dokładną bazę danych dotyczącą obiektów sportowych wraz z opisem stanu technicznego. Będziemy mieli dokładnie określone potrzeby, jeżeli chodzi o kadrę, natomiast programy nauczania będą powstawały w ramach Ministerstwa Edukacji Narodowej i będą one zastosowane do zreformowanej szkoły już od września przyszłego roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Dziękuję pani minister za dokonanie tego wpro-wadzenia. Muszę przyznać, że dawno nie słyszałem takiego komplementarnego ujęcia tych kwestii dokonanego przez przedstawiciela resortu edukacji. Zazwyczaj przedstawiciele resortu mówili tylko o swoich bolączkach i o postulatach nowelizacji, która jednak nie odbiegała w sposób zdecydowany od obecnej sytuacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselBarbaraHylaMakowska">Z przyjemnością wysłuchałam przedstawionych przez panią minister założeń Ministerstwa Edukacji Narodowej na temat wprowadzenia piątej godziny lekcyjnej wychowania fizycznego. Byłabym w pełni zadowolona, gdybym nie znała realiów szkolnych. Ponieważ jest wręcz przeciwnie, chcę stwierdzić, że jeżeli będzie mniej godzin języka polskiego, matematyki i innych tego typu przedmiotów - takie znam założenia reformy oświaty - to dyrektor szkoły mający 4-5 godzin lekcyjnych do dyspozycji z pewnością nie przeznaczy tych godzin na wychowanie fizyczne, tym bardziej że uczniów czekają egzaminy wstępne z głównych przedmiotów kierunkowych.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PoselBarbaraHylaMakowska">Jest prawdą, że można organizować różne formy zajęć pozalekcyjnych, takich jak pikniki, zielone szkoły itp., ale chciałabym usłyszeć, jako nauczyciel, ile pieniędzy planuje Ministerstwo Edukacji Narodowej na wprowadzenie 4 i 5 godziny lekcyjnej wychowania fizycznego.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PoselBarbaraHylaMakowska">Pieniądze są niezwykle istotnym czynnikiem, a wydaje się, że resort oświaty oczekuje, że wszystkie sprawy finansowe zostaną załatwione przez gminy. Uważa się, że w sytuacji, gdy gminy przejmą nadzór nad szkołami jako zadanie własne, to wprowadzą 4 i 5 godzinę wf., niezależnie od tego, czy mamy to rozumieć jako lekcje, czy też zajęcia pozalekcyjne.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PoselBarbaraHylaMakowska">Bardzo dobrze przyjęłam informację złożoną przez panią minister, ale przyjęłam ją również z ogromnym niepokojem, ponieważ nie bardzo wiem, skąd weźmiemy środki na wprowadzenie dodatkowych godzin wf.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">Po raz kolejny potwierdziło się, że nauczyciele to najbardziej "ekonomiczny" zawód i wszystko w dziedzinie edukacji zaczyna się i kończy na pieniądzach.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">Muszę przyznać, że mnie również bardzo się podobało wystąpienie pani minister. Wydaje mi się, że kilka problemów można przynajmniej częściowo rozwiązać. Faktem jest, że cierpimy na brak kadry, ale powinniśmy sobie uświadomić, że obecnie na całym świecie staje się coraz powszechniejsze, iż w czasie podpisywania kontraktów ze sportowcami wyczynowymi podpisuje się również klauzulę, że sportowiec zobowiązuje się do pracy z młodzieżą.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">Sądzę, że byłoby to zasilenie kadry o kilka tysięcy sportowców wyczynowych. Wydaje mi się, że pomoże to również samym sportowcom, jeżeli chodzi o ich funkcjonowanie i widzenie świata. Można podać wiele przykładów współpracy czołowych sportowców w trenowaniu młodzieży, np. czołowi piłkarze mają takie warunki podpisane w swoich kontraktach. Dotyczy to również koszykarzy, np. Michaela Jordana.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">Pani minister z pewnością ma rację, że obiekty sportowe w Polsce często nie są do końca wykorzystane. Niewątpliwie jest tak, że sportu szkolnego nie należy zamykać w szkołach i rzeczywiście powinniśmy się dużo spodziewać, w tym względzie, po samorządach.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PoselMaciejStanislawJankowski">Myślę, że szansą poprawy sytuacji będzie odejście od takiego administracyjnego podejścia, że należy zaliczyć godziny wf. Z pewnością jest tak, że nie można zbyt licznej klasy wprowadzać na salę gimnastyczną, ale przecież dzieci, które uprawiają sport w klubach, mogą zostać wyłączone ze szkolnych zajęć na sali gimnastycznej. Rozumie się samo przez się, że dla dzieci trenujących w klubach ćwiczenie lub uprawianie gier zespołowych na znacznie niższym poziomie nie jest atrakcyjne i w zasadzie jest im to niepotrzebne. To także jest jakiś sposób na oszczędność. Wiele to nie da, ale trochę da.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#WiceprzewodniczacyKrajowejSekcjiKulturyFizycznejNSZZSolidarnoscKazimierzZimny">Program Akcji Wyborczej "Solidarność" w zakresie wychowania fizycznego był zupełnie inny. Dosyć mocno odbiega on od założeń przedstawianych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki już od 4 miesięcy starał się o spotkanie na szczeblu ministerialnym w celu omówienia tych kwestii, szczególnie sportu dzieci i młodzieży w obszarze działań MEN.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#WiceprzewodniczacyKrajowejSekcjiKulturyFizycznejNSZZSolidarnoscKazimierzZimny">Do takiego spotkania dotychczas nie doszło i pragnę skorzystać z posiedzenia Komisji, by przedstawić niektóre problemy.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#WiceprzewodniczacyKrajowejSekcjiKulturyFizycznejNSZZSolidarnoscKazimierzZimny">Wiadomo, że polska młodzież jest wyrośnięta, ale - niestety - nie jest rozwinięta fizycznie. Nauczyciel wf. jest w szkole najważniejszą osobą po dyrektorze i od niego zależy, jak wygląda ogólna sytuacja w szkole. Jeżeli nauczyciel wf. jest dobrym fachowcem, tak w sensie dydaktycznym, jak i pedagogicznym, to wszystko w szkole idzie dobrze, organizowane są imprezy sportowe i jest dyscyplina. W takiej sytuacji poszanowanie mają tak nauczyciel wf., jak i dyrektor szkoły. Ta sprawa jest bardzo istotna.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#WiceprzewodniczacyKrajowejSekcjiKulturyFizycznejNSZZSolidarnoscKazimierzZimny">Reforma, która w tej chwili jest nam przedstawiana przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, według nas, nie sięga zbyt daleko. Jeżeli mamy się zbliżać do Europy, to musimy zauważyć, że w Europie sport dzieci i młodzieży jest obecny w szkołach i uczelniach. Musimy się do tego dostosować.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#WiceprzewodniczacyKrajowejSekcjiKulturyFizycznejNSZZSolidarnoscKazimierzZimny">Sport dzieci i młodzieży ma swoje miejsce w szkołach, natomiast kluby sportowe powinny być komercyjne. Prędzej czy później tak będzie i w tym kierunku należy zdążać. Problem w tym, że założenia MEN są zupełnie inne.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#WiceprzewodniczacyKrajowejSekcjiKulturyFizycznejNSZZSolidarnoscKazimierzZimny">Według danych, które czytałem, 70% zbadanych dzieci z Wybrzeża z klas I-IV ma wady postawy. Chyba coś jest nie tak z lekcjami wychowania fizycznego i z całym programem. Nie jest on realizowany jak należy.</u>
          <u xml:id="u-23.6" who="#WiceprzewodniczacyKrajowejSekcjiKulturyFizycznejNSZZSolidarnoscKazimierzZimny">Nie chcę mówić o bazie sportowej i obiektach sportowych. Prawda jest taka, że kulturę fizyczną można uprawiać wszędzie, na takim czy innym obiekcie lub w plenerze. Istotna jest kwestia kontraktów nauczycieli. Otóż nie wolno zwalniać nauczyciela przez 2 lata, nawet jeżeli kompletnie będzie lekceważył swoje obowiązki służbowe i np. będzie przychodził w garniturze na lekcje wf. Niezależnie od wszystkiego nauczyciela chroni Karta nauczyciela.</u>
          <u xml:id="u-23.7" who="#WiceprzewodniczacyKrajowejSekcjiKulturyFizycznejNSZZSolidarnoscKazimierzZimny">Osoby nauczające wf. powinny podpisywać kontrakty, w których byłoby napisane, jakie są warunki w danej szkole. Wtedy nauczyciel sam może ustalić program i ten program powinien być realizowany.</u>
          <u xml:id="u-23.8" who="#WiceprzewodniczacyKrajowejSekcjiKulturyFizycznejNSZZSolidarnoscKazimierzZimny">Jeżeli chodzi o absolwentów uczelni wychowania fizycznego, to wydaje mi się, że bardzo dużo osób kończy te uczelnie, natomiast nie przekłada się to na liczbę osób podejmujących pracę w zawodzie. Zaledwie 3-4% absolowentów trafia do szkół. W jakim celu mamy utrzymywać akademie wychowania fizycznego, jeżeli absolwenci podejmują prace w innym zawodzie.</u>
          <u xml:id="u-23.9" who="#WiceprzewodniczacyKrajowejSekcjiKulturyFizycznejNSZZSolidarnoscKazimierzZimny">Jestem zdania, że uczelnie kierunkowe powinny zostać objęte patronatem Ministerstwa Edukacji Narodowej. Po co w ogóle istnieje resort oświaty, jeżeli są tzw. uczelnie resortowe. Te kwestie należy uregulować.</u>
          <u xml:id="u-23.10" who="#WiceprzewodniczacyKrajowejSekcjiKulturyFizycznejNSZZSolidarnoscKazimierzZimny">Jeżeli będziemy wzorować się na państwach zachodnich, to musimy pamiętać o tym, że tam sport dzieci i młodzieży opiera się głównie na działalności szkół i uczelni. Poprzednie kierownictwo MEN słusznie rozwijało sportowe kluby na uczelniach, z tym że robiono to nie do końca we właściwy sposób.</u>
          <u xml:id="u-23.11" who="#WiceprzewodniczacyKrajowejSekcjiKulturyFizycznejNSZZSolidarnoscKazimierzZimny">Jeszcze raz zaznaczam, że zajęcia wf. w szkołach nie są prowadzone w sposób fachowy. O ile mi wiadomo, to w ramach Ministerstwa Edukacji Narodowej tylko 2 lub 3 osoby są odpowiedzialne za sprawy wychowania fizycznego. Uważam, że powinien powstać departament wychowania fizycznego i sportu oraz podległe mu jednostki w ramach poszczególnych kuratoriów.</u>
          <u xml:id="u-23.12" who="#WiceprzewodniczacyKrajowejSekcjiKulturyFizycznejNSZZSolidarnoscKazimierzZimny">W przypadku szkół liczących powyżej 800 względnie 1000 uczniów funkcję zastępcy dyrektora powinien pełnić nauczyciel wf. Sprawy programowe są niezwykle istotne i powinien ich pilnować właśnie nauczyciel wf., będący jednocześnie zastępcą dyrektora szkoły.</u>
          <u xml:id="u-23.13" who="#WiceprzewodniczacyKrajowejSekcjiKulturyFizycznejNSZZSolidarnoscKazimierzZimny">Kiedy obserwuje się ekscesy dokonywane przez młodocianych chuliganów, czy to na stadionach piłkarskich, czy gdzie indziej, łatwo dojść do wniosku, że mają one miejsce także dlatego, że młodzież nie ma czym się zająć po lekcjach. Młodzi ludzie powinni otrzymać możliwość wyładowania nadmiaru energii podczas różnorakich zajęć sportowych.</u>
          <u xml:id="u-23.14" who="#WiceprzewodniczacyKrajowejSekcjiKulturyFizycznejNSZZSolidarnoscKazimierzZimny">Wprowadzenie popołudniowych zajęć sportowych na terenie szkół jest konieczne, natomiast w praktyce - wbrew temu co mówiła pani minister - jest zupełnie inaczej i ogranicza się godziny nadliczbowe nauczycieli wf., a w niektórych szkołach zajęcia wf. prowadzą niefachowcy. Dzięki temu mogą oni wypracować pensum godzin pracy, natomiast zajęcia wf. mają przez to obniżoną rangę.</u>
          <u xml:id="u-23.15" who="#WiceprzewodniczacyKrajowejSekcjiKulturyFizycznejNSZZSolidarnoscKazimierzZimny">Jest oczywiste, że nauczyciele mają powody do narzekań na wysokość swoich poborów, co zresztą jest przyczyną, że nie garną się do pracy w szkołach i zdarza się, że z niej rezygnują. Gdyby jednak w ramach większych szkół zdecydowano w ministerstwie i w kuratoriach kwestie programu zajęć wf., to gdyby wszyscy nauczyciele wf dobrze spełniali swoje obowiązki służbowe, byłoby to dopilnowane.</u>
          <u xml:id="u-23.16" who="#WiceprzewodniczacyKrajowejSekcjiKulturyFizycznejNSZZSolidarnoscKazimierzZimny">Również byłem nauczycielem wf. i mogę stwierdzić, że na palcach jednej ręki można policzyć tych nauczycieli wf., którzy rzeczywiście pracują. Takich osób jest jedna lub dwie na 15 nauczycieli. Problem ten związany jest z tym, że nie ma kontroli realizacji programu w zakresie zajęć wychowania fizycznego.</u>
          <u xml:id="u-23.17" who="#WiceprzewodniczacyKrajowejSekcjiKulturyFizycznejNSZZSolidarnoscKazimierzZimny">Jeszcze raz zaznaczam, że zajęcia wf., niezależnie od tego, czy dysponuje się salą, boiskiem, czy też innymi warunkami plenerowymi, są możliwe do prowadzenia. Trzeba po prostu zawrzeć umowę z prowadzącym zajęcia, w której będzie wpisane, że zgadza się on na pracę w danych warunkach i że będzie w stanie tworzyć program zajęć adekwatny do tych  warunków. Nie należy się zasłaniać brakiem obiektów sportowych i nie powinien on przyczyniać się do tego, że lekceważy się zajęcia wf. Zawsze jest jakieś boisko lub inne miejsce położone w plenerze, gdzie można grać w gry zespołowe lub po prostu biegać.</u>
          <u xml:id="u-23.18" who="#WiceprzewodniczacyKrajowejSekcjiKulturyFizycznejNSZZSolidarnoscKazimierzZimny">Sytuacja jest rzeczywiście dosyć trudna, ponieważ kluby podejmują się obecnie pracy z młodzieżą. Z kolei w ustawie o kulturze fizycznej nie ma zapisu o zawodzie trenera. W związku z tym trenerzy odchodzą z zawodu, a należy pamiętać o tym, że każdy trener posiadający klasę sportową instruktora lub trenera, ma również uprawnienia do prowadzenia zajęć w szkole. Problem polega na tym, że nie  ma możliwości płacenia trenerowi.</u>
          <u xml:id="u-23.19" who="#WiceprzewodniczacyKrajowejSekcjiKulturyFizycznejNSZZSolidarnoscKazimierzZimny">Nie chcę wnikać w kwestie zarobków trenerów piłkarskich lub koszykarskich. Dyscypliny te zostały skomercjalizowane i sytuacja tych szkoleniowców nie jest z pewności taka jak sytuacja innych trenerów. Weźmy pod uwagę, ile rzeczywiście zarabiają ci inni trenerzy lub nauczyciele wf. Wszyscy wiemy, że zarabiają bardzo mało.</u>
          <u xml:id="u-23.20" who="#WiceprzewodniczacyKrajowejSekcjiKulturyFizycznejNSZZSolidarnoscKazimierzZimny">W związku z tym uważam, że jeżeli chodzi o reformę, to należy głębiej spojrzeć na wszystkie jej uwarunkowania i doprowadzić do tego, by reforma ta stworzyła nam mniej więcej takie same warunki jak na Zachodzie. W przeciwnym razie niedługo będziemy musieli przeprowadzić kolejną reformę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Mam prośbą do posłów, by pamiętali o tym, że o godzinie 16 rozpoczną się głosowania. Marszałek Sejmu z pewnością nie ogłosi kolejnej przerwy tylko dlatego, że trwają obrady naszej Komisji. Z tych ograniczeń czasowych wynika, że nie będziemy w stanie w sposób rzeczowy podjąć tematu nowelizacji ustawy o usługach turystycznych.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Chciałbym uspokoić państwa, że na najbliższym posiedzeniu Komisji odbędzie się I czytanie nowelizacji ustawy o usługach turystycznych. Chodzi o tę drobną nowelizację, którą Komisja już opracowała i która dotyczy dostosowania ustawy do przepisów konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Posiedzenie to będzie dotyczyło wyłącznie ustawy o usługach turystycznych. Bardzo przepraszam przedstawicieli branży turystycznej oraz innych osób, które w związku z tym punktem porządku obrad zostały zaproszone na posiedzenie Komisji, ale nie mogliśmy przewidzieć, że głosowania będą się odbywały o godzinie 16. Po raz pierwszy odkąd jestem posłem, głosowania mają miejsce o takiej porze, pomijając posiedzenie Sejmu, podczas którego wyznaczano przerwy co 2 godziny.</u>
          <u xml:id="u-24.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Nie spodziewaliśmy się takiej sytuacji i dlatego zaplanowaliśmy punkt porządku dziennego dotyczący nowelizacji ustawy o usługach turystycznych. Poza tym znajdujemy się w nowej sytuacji, z uwagi na fakt, że pojawił się nowy projekt poselski ustawy o usługach turystycznych i hotelarskich, którego jeden z artykułów stanowi, że w przypadku wejścia w życie nowej ustawy, to kończy się bieg ustawy, która weszła w życie w dniu dzisiejszym, czyli od 1 lipca.</u>
          <u xml:id="u-24.4" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Musimy spokojnie zapoznać się z nową sytuacją i zapytać przede wszystkim Radę Ministrów, czy podziela stanowisko ujawnione w projekcie poselskim, czy też stoi na stanowisku aktualnie obowiązującej ustawy i pragnie kontynuować to, co zostało zaproponowane we wstępnym projekcie. Sądzę, że pan prezes Wójcik nie będzie w dniu dzisiejszym w stanie odpowiedzieć na pytania wynikające z nowej sytuacji, zważywszy że nowy projekt w praktyce pojawił się dopiero dzisiaj.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselStanislawPaszczyk">Chcę stwierdzić, że pani minister zszokowała mnie swoją wypowiedzią. Jest pani pierwszym ministrem edukacji, który w ten sposób prezentuje swoją wizję dotyczącą kwestii wychowania fizycznego. Pani wizja jest zgodna z tym, co wielokrotnie postulowaliśmy. W tej sytuacji mogę jedynie życzyć pani, by jak najdłużej pełniła pani swoją funkcję.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#PoselStanislawPaszczyk">Będę do końca usatysfakcjonowany, jeżeli powoła pani zespół - nie cały departament - który będzie się zajmował kwestiami, które dzisiaj omawiamy. Faktem jest, że mimo różnych trudności, w tym także finansowych dotykających tak ministerstwo, jak i samorządy,są możliwe rozwiązania, o których mówiła pani minister, tyle że trzeba zdecydowanie przystąpić do ich wdrażania. Przyjąwszy te koncepcje możemy bardzo szybko zbliżyć się do standardów europejskich.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#PoselStanislawPaszczyk">To, co pani minister powiedziała na temat sobót, jest ze wszech miar słuszne. Obiekty sportowe rzeczywiście stoją wtedy wolne. To tak jakby przybyło nam ok. 20% tych obiektów, oczywiście, o ile zostaną wykorzystane. Wiem o obiektach, które niedawno oddane były do użytku i w ciągu dnia stoją one puste, a samorządy mówią, że chcą traktować te obiekty w sposób komercyjny. Uważam, że powinno być obowiązkiem samorządów, by udostępniać te obiekty młodzieży.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#PoselStanislawPaszczyk">W kwestii wykształcenia nauczycieli wf. i trenerów stwierdzam, że poziom tego wy-kształcenia jest w pewnym sensie najwyższy w Europie, ze względu na fakt, że kształcenie ich trwa aż 5 lat. Konieczne jest takie przeformułowanie tych kwestii, by zgodnie z tym, co mówił pan poseł Jankowski, sportowcy wyczynowi mieli możliwość bardzo szybkiego zdobywania uprawnień szkoleniowca.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#PoselStanislawPaszczyk">W wielu krajach szkoli się trenerów w systemie eksternistycznym i zaocznym. W ciągu 2 lat jest możliwe uzyskanie odpowiednich uprawnień i tytułu instruktora lub nauczyciela wychowania fizycznego. Mamy za wysoki poziom kształcenia na potrzeby wychowania fizycznego, trwa ono aż 5 lat i przez to szkoleniowców tych jest zbyt mało.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#PoselStanislawPaszczyk">Nie chcę poruszać zbyt wielu kwestii, ale jeżeli chodzi o uczniowskie kluby sportowe, to konieczne jest zmobilizowanie rodziców, którzy umożliwią dzięki własnym środkom, że obiekty sportowe, np. sale gimnastyczne będą używane również w godzinach wieczornych. Na zapalenie światła w tych obiektach również potrzebne są pieniądze.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#PoselStanislawPaszczyk">Budowanie zbyt dużej liczby obiektów sportowych wcale nie jest konieczne. Trzeba przede wszystkim optymalnie wykorzystywać te obiekty, które już mamy. Budowane są niewielkie obiekty gminne i one również przyczynią się do poprawy ogólnej sytuacji, jeżeli chodzi o bazę sportową.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#PoselStanislawPaszczyk">Nie chcę zabierać więcej czasu, ale chcę podkreślić po raz drugi, że wystąpienie pani minister i prezentowane przez nią koncepcje wzbudziły moją najwyższą aprobatę. Również minister Łuczak patrzył na zagadnienia wychowania fizycznego w sposób fachowy i konstruktywny, ale nie miał czasu na wprowadzenie swoich koncepcji.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#PoselStanislawPaszczyk">Sugeruję pani minister, żeby powołała zespół w ramach resortu edukacji, który zajmie się kwestiami wychowania fizycznego i będzie mógł współpracować z Urzędem Kultury Fizycznej i Turystyki. Bez tej współpracy sam resort edukacji raczej nie osiągnie wyznaczonych sobie celów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Chciałbym przekazać dwie sugestie pani minister. Otóż nie myślę aż tak krytycznie o akademiach wychowania fizycznego. Uważam, że jest istotne, by w programach tych uczelni położono silny nacisk na przygotowywanie nauczycieli wf. do prowadzenia zajęć poza salami sportowymi. Realizuje się szeroką specjalizację, jeżeli chodzi o prowadzenie zajęć w salach, natomiast umiejętności absolwentów akademii wychowania fizycznego w zakresie zajęć plenerowych są niewystarczające.</u>
          <u xml:id="u-26.1" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Uważam, że niezależnie od tego, czy mamy prowadzić zajęcia poza salami na sposób norweski, czy bardziej południowy lub jeszcze inny jest sprawą drugorzędną, ale z pewnością należy podnieść znaczenie tych zajęć i tego szkolenia. Musimy mieć na względzie, że przez wiele lat, a może nawet nigdy, nie będzie w Polsce sali gimnastycznej przy każdej szkole. Jest to niemożliwe i nigdzie na świecie tego nie osiągnięto.</u>
          <u xml:id="u-26.2" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Jeżeli chodzi o konkurencję, to stwierdzam, że pomysły panów posłów Jankowskiego i Paszczyka są bardzo dobre. W istocie zachęcanie sportowców wykwalifikowanych do prowadzenia zajęć wydaje się być racjonalne.</u>
          <u xml:id="u-26.3" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Znajdujemy się w przededniu pewnego bezrobocia wśród nauczycieli i sądzę, że ci wszyscy, którzy mogą stać się bezrobotni albo ci, którzy nie mają awersji do sportu, a np. uczą historii, biologii itp., mogą podejmować drugi fakultet i przygotowywać się do prowadzenia zajęć z wf.</u>
          <u xml:id="u-26.4" who="#PoselCzeslawFiedorowicz">Osiągamy w ten sposób dwa cele, po pierwsze - obecnie na szkołę oraz nauczycieli wf. spada konieczność prowadzenia dużej ilości zajęć i jeżeli zwiększymy liczbę tych, którzy są przygotowani do prowadzenia zajęć wf., to dysponując tą grupą będziemy w stanie zorganizować zajęcia tak w ramach lekcji, jak i pozalekcyjne. Dojdzie do sytuacji, że absolwenci akademii wychowania fizycznego, którzy obecnie nie doceniają możliwości pracy z młodzieżą, jednak zaczną doceniać ten rodzaj pracy, będą chcieli wrócić do zawodu, ale miejsca te będą już zajęte właśnie przez tych nauczycieli, którzy ucząc innych przedmiotów zdobyli kwalifikacje w dziedzinie wychowania fizycznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Zdaję sobie sprawę, że byłoby raczej trudno odpowiedzieć na te wszystkie kwestie w ciągu 2 minut, jakie nam zostały do rozpoczęcia głosowań podczas posiedzenia plenarnego Sejmu. Proponuję w związku z tym, by zgodnie z zapowiedzią pani minister, że w listopadzie będziemy mieli pełniejszy obraz sytuacji, żebyśmy pod koniec II półrocza wrócili do omawiania spraw wychowania fizycznego i reformy szkolnictwa. Zostaną one dogłębniej opracowane w ramach resortu edukacji. Sądzę, że kierunek prac nie zostanie zdeterminowany trudną rzeczywistością finansową i realiami roku budżetowego.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Miejmy nadzieję, że wizja zaprezentowana przez panią minister będzie miała szansę realizacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselJozefBergier">W interesującej propozycji przedstawionej przez panią minister, podstawowym problemem będzie baza. Wobec tego chciałbym przypomnieć, że podczas posiedzenia Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży podjęliśmy decyzję, że istnieje potrzeba spotkania prezydiów obydwu Komisji oraz odbycia dyskusji na temat bazy sportowej. Konieczne jest również wyznaczenie strategii w zakresie proporcji inwestycji centralnych i inwestycji, które są potrzebne szkolnictwu.</u>
          <u xml:id="u-28.1" who="#PoselJozefBergier">W tej chwili istnieje bardzo korzystna ścieżka dotycząca inwestycji centralnych. Możliwe jest 95% doinwestowania. W szkołach doinwestowanie sięga 30%. Problem ten dotyczy małych gmin, których jest ok. 10%. Są to tak biedne gminy, że nie są w stanie podjąć tych działań. W związku z tym potrzebne jest podjęcie dyskusji na ten temat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Pan poseł mówił oczywiście o zasadach finansowania ze środków z dopłat do gier liczbowych. Pani minister sygnalizowała, że odbywa się dofinansowywanie nawet do 70%. Słuchałem tej informacji z niedowierzaniem, ponieważ rzeczywistość później zweryfikuje te kwestie, szczególnie ilość środków znajdujących się w dyspozycji kuratorów.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Oczywiście chodzi o te szkoły oraz inwestycje, które obecnie znajdują się w gestii gmin, natomiast pani minister z pewnością miała na myśli te szkoły, które znajdują się w gestii kuratorów, czyli szkoły ponadpodstawowe. W istocie dochodziło do takich sytuacji, że sejmiki samorządowe dzieliły środki w taki sposób, by starczyło na dofinansowanie większej ilości inwestycji.</u>
          <u xml:id="u-29.2" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Sądzę, że zgodnie z propozycją pana posła Bergiera po wakacjach odbędziemy robocze spotkanie w gronie obydwu prezydiów Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki oraz Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży z udziałem przedstawicieli UKFiT oraz MEN. Powrócimy wtedy do omawianych dzisiaj tematów, a następnie zrobimy to również podczas posie-dzenia w pełnym składzie naszej Komisji.</u>
          <u xml:id="u-29.3" who="#PoselTadeuszTomaszewski">Przepraszam bardzo, ale właśnie mija godzina 16 i musimy udać się na salę plenarną Sejmu.  Zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>