text_structure.xml 51.7 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselBronislawGeremek">Witam panie i panów posłów oraz wszystkich gości, którzy przybyli na nasze posiedzenie, a zwłaszcza wiceministra spraw zagranicznych pana Andrzeja Ananicza.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselBronislawGeremek">Porządek dzienny posiedzenia przewiduje rozpatrzenie problemów koordynacji polityki zagranicznej. W kwestii tej w Sejmie poprzedniej kadencji prowadzone były prace, w wyniku których przygotowany został dokument przez zespół pod kierownictwem posła Longina Pastusiaka. Punkt drugi posiedzenia Komisji obejmuje sprawy rożne. Czy w sprawie porządku dziennego są jakieś uwagi?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselTadeuszSamborski">Mam prośbę, aby punkt należący do spraw różnych rozpatrzyć w pierwszej części posiedzenia, gdyż część posłów będzie musiała opuścić posiedzenie w trakcie jego trwania, ponieważ uczestniczy w posiedzeniu gremiów kierowniczych partii PSL i SLD. Czy mogę krótko zreferować ten punkt?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselBronislawGeremek">Chciałbym zwrócić się z apelem, aby nad sprawą tak zasadniczej wagi Komisja obradowała w całym swoim składzie. Proponowałbym przeformułowanie wniosku, a mianowicie określenie czasu posiedzenia Komisji, tak by nie kolidowało ono z posiedzeniami klubów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselTadeuszSamborski">Nasz wniosek zajmie tylko kilka minut, dlatego też proszę o uwzględnienie mojej prośby.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselBronislawGeremek">O której godzinie rozpoczyna się posiedzenie, na które część posłów będzie musiała się udać?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselTadeuszSamborski">O godz.16.30 część osób opuści Komisję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselBronislawGeremek">Panie pośle, ja muszę powiedzieć to, co jest obowiązkiem przewodniczącego, mianowicie, że posiedzenie Komisji zwłaszcza o takim charakterze ma znaczenie priorytetowe. Zwracam się zatem z apelem do pań i panów posłów o uczestnictwo w całym posiedzeniu Komisji. Ograniczymy czas wypowiedzi i postaramy się przeprowadzić posiedzenie w przewidzianym czasie. Propozycję, aby punkt drugi tzn. sprawy rożne rozpatrzyć jako punkt pierwszy, uwzględniam, o ile nie wywołuje to sprzeciwu członków Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselTadeuszSamborski">W porozumieniu z grupą posłów zgłaszam wniosek o powołanie w ramach naszej Komisji w trybie pilnym podzespołu d/s kadrowych w polskiej służbie zagranicznej. Propozycja ta nie wymaga szerszego uzasadnienia w świetle rożnych sygnałów dotyczących tej ważnej dziedziny funkcjonowana  Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz służby zagranicznej. Byliśmy przecież świadkami wielu kontrowersji w czasie przesłuchania ministra spraw zagranicznych. Ważne są też liczne głosy opinii publicznej i prasy. Uznajemy więc celowość powołania zespołu, który opracowałby raport o stanie kadrowym w polskiej służbie zagranicznej. Raport ten byłby potem przedmiotem oceny na posiedzeniu plenarnym Komisji. Proponuję, aby w skład zespołu, stosownie do proporcji posłów uczestniczących w pracach Komisji, wchodziło po dwóch posłów z PSL i SLD oraz po jednym pośle z pozostałych ugrupowań politycznych, których reprezentanci są w naszej Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselBronislawGeremek">Dziękuję bardzo. Prezydium Komisji rozpatrzy ten wniosek, następnie porozumie się z Prezydium Sejmu i przedstawi swoje stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselTadeuszSamborski">Czy możemy przegłosować ten wniosek?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselBronislawGeremek">Nie. Nie zgadzam się na głosowanie ze względu na to, że Prezydium Sejmu zakomunikowało konwentowi seniorów już pewien czas temu, że formowanie przez Komisje ciał spełniających funkcje pomocnicze wymaga zgody Prezydium Sejmu. Dlatego też zwrócimy się do Prezydium Sejmu, a po uzyskaniu jego zgody, sądzę, że już na najbliższym posiedzeniu Komisji, poddamy tę sprawę pod decyzję plenarnego posiedzenia Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselTadeuszSamborski">Czy to oznacza, że nie mamy praw powołać podzespołu w ramach Komisji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselBronislawGeremek">Nie, panie pośle. Oznacza to, że komisje sejmowe kierują się swoim wewnętrznym regulaminem i podlegają decyzjom organu Sejmu, jakim jest Prezydium Sejmu. Ponieważ Prezydium Sejmu zwróciło się do Komisji o przestrzeganie biegu formowania przez Komisje podzespołów roboczych , prosiłbym o poszanowanie tej decyzji tzn. odłożenie głosowania do czasu uzyskania zgody Prezydium Sejmu.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PoselBronislawGeremek">Chcę powiedzieć panie pośle, że uczyniłem przywilej dla pańskiego wystąpienia i informuję wszystkich tu obecnych, że jako przewodniczący Komisji więcej nikomu z posłów takiego przywileju nie udzielę. Powód jest prosty: Komisja musi pracować w sposób sensowny, a przewodniczący Komisji jest strażnikiem sensowności pracy Komisji. Wniosek posła Samborskiego mógłby być rozpatrzony dzisiaj, gdyby wcześniej pan poseł zawiadomił prezydium Komisji, która przekazałaby go Prezydium Sejmu i zapewne uzyskała jego zgodę. Ostatnie posiedzenie prezydium Komisji odbyło się dzisiaj o godz.14-tej, a wniosek taki nie wpłynął.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PoselBronislawGeremek">Przechodzimy do pierwszego punktu porządku dziennego. Problem koordynacji polskiej polityki zagranicznej przedstawi pan poseł L.Pastusiak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselLonginPastusiak">Oczywiste jest stwierdzenie, że odpowiednia koordynacja w kształtowaniu polskiej polityki zagranicznej zarówno w formie programowania, podejmowania decyzji, jak i realizacji decyzji ma wpływ na jej skuteczność. W interesie Polski leży, aby mechanizm decyzyjny, koordynujący w sferze polityki zagranicznej działał sprawnie.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselLonginPastusiak">Projekt raportu, który państwo otrzymali nie zajmuje się treścią, kierunkami, priorytetami polskiej polityki zagranicznej, dlatego też w naszej dyskusji powinniśmy unikać zajmowania się treścią polskiej polityki zagranicznej. Jest to ważne zagadnienie, ale odrębne. Powinna nas dziś interesować sprawność, klarowność i skuteczność systemu koordynacji w procesie decyzyjnym z uwzględnieniem udziału w nim różnych instytucji państwowych i rządowych: urzędu prezydenta, rządu z radą ministrów, MSZ, Ministerstwem Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, Ministerstwem Finansów, Ministerstwem Obrony Narodowej, Ministerstwem Edukacji Narodowej, Ministerstwem Kultury oraz parlamentu i innych podmiotów.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PoselLonginPastusiak">Inicjatywa opracowania raportu wynikała z tego, że były liczne przykłady wskazujące na słabość mechanizmów koordynujących polską politykę zagraniczną. Pan przewodniczący B.Geremek we wrześniu 1992 r. na posiedzeniu Komisji zaproponował powołanie kilku grup roboczych, w tym również grupy d/s koordynacji polityki zagranicznej. Projekt raportu, który państwo otrzymali jest owocem pracy tej grupy. Jej członkowie zwrócili się do kilku ekspertów z prośbą o odpowiedź na 10 pytań. Dotyczyły one m.in. tego, w jakim zakresie potrzebne są uregulowania konstytucyjne określające kompetencje różnych organów państwowych i rządowych w kształtowaniu naszej polityki zagranicznej, jakie są podstawy prawne koordynacji procesu decyzyjnego; czy praktyka kształtowania polskiej polityki zagranicznej odbiega od założeń formalno-prawnych obowiązujących w Polsce; jakie są luki w systemie prawnym dotyczącym formułowania polskiej polityki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PoselLonginPastusiak">Zwróciliśmy się również do przedstawicieli 7 instytucji państwowych i rządowych z prośbą o odpowiedź na kilka pytań. Dotyczyły one m.in. luk w systemie prawnym, przykładów braku koordynacji w polityce zagranicznej, obszarów polityki wymagających koordynacji oraz tego, co należałoby uczynić dla usprawnienia procesu koordynacji.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PoselLonginPastusiak">Projekt raportu składa się z 4 części, które dotyczą: podstaw prawnych kształtowania polityki zagranicznej, luk istniejących w tej dziedzinie, przykładów braku koordynacji, tego, co należałoby uczynić dla usprawnienia procesu koordynacji.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PoselLonginPastusiak">Koordynację rozumiemy nie jako luźną wymianę opinii na pewne tematy, lecz jako proces, który jest sformalizowany i uregulowany normami prawnymi, konstytucyjnymi, ustawami, bądź też aktami niższego rzędu oraz obowiązujący dla wszystkich podmiotów uczestniczących w kształtowaniu polityki zagranicznej. Wychodzimy z założenia, że pojęcie kształtowania polityki zagranicznej można rozumieć dwojako: w węższym i w szerszym znaczeniu. W węższym oznacza podejmowanie decyzji przez główne organy państwowe i rządowe, tzn. prezydenta, rząd, parlament; w szerszym uwzględnia się również udział ośrodków badawczych, instytutów. Modelowa koordynacja powinna obejmować wszystkie fazy kształtowania polityki zagranicznej, tzn.: programowanie, proces decyzyjny, realizację, kontrolę realizacji.</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PoselLonginPastusiak">Przepisy Małej Konstytucji, określające kompetencje i uprawnienia podmiotów kształtujących polską politykę zagraniczną, nie są dostatecznie precyzyjne. Przed wejściem w życie Małej Konstytucji uprawnienia te przypadały Radzie Ministrów; przyjmowały jej kompetencję "ogólnego kierownictwa w dziedzinie stosunków z innymi państwami". Po uchwaleniu Małej Konstytucji wiele uprawnień w tym względzie przejął urząd prezydenta i zgodnie z art.32.ust.1 Małej Konstytucji prezydent sprawuje "ogólne kierownictwo w dziedzinie stosunków z zagranicą". Natomiast Rada Ministrów zgodnie z art.51 ust.1  "prowadzi politykę zagraniczną". Nie ma klarownego rozgraniczenia między tym, czym jest ogólne kierownictwo w dziedzinie stosunków zagranicznych a czym prowadzenie polityki zagranicznej. Jeśli chodzi o Radę Ministrów, to główną funkcję koordynacyjną pełni minister spraw zagranicznych. Istnieją akty prawne regulujące rolę ministerstwa.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#PoselLonginPastusiak">Przede wszystkim ustaw z 29.05.1974 r., która przyznaje ministrowi spraw zagranicznych kompetencje do  "politycznego koordynowania działalności ministrów, kierowników urzędów i instytucji centralnych w dziedzinie stosunków z zagranicą". Dalej ustawa ta stwierdza, że minister spraw zagranicznych  "jest naczelnym organem administracji państwowej w dziedzinie polityki zagranicznej".</u>
          <u xml:id="u-14.8" who="#PoselLonginPastusiak">Ponadto określa, że do zakresu działań ministra należy opracowanie założeń, reprezentowanie interesów Polski i jej obywateli za granicą, programowanie generalnej polityki traktatowej, prowadzenie i koordynowanie działalności informacyjnej, utrzymywanie i zacieśnianie więzi z Polonią.</u>
          <u xml:id="u-14.9" who="#PoselLonginPastusiak">Upoważnienia te określa precyzyjniej Rozporządzenie Rady Ministrów z tego samego roku tzn. 31.05.1974 r. Zobowiązuje ono ministra spraw zagranicznych do udzielania pomocy innym ministrom w realizacji ich zadań, związanych ze stosunkami z zagranicą oraz do czuwania nad całokształtem stosunków z zagranicą i upoważnia do wydawania pod adresem szefów innych resortów zaleceń, wytycznych, decyzji. Owe zalecenia, wytyczne, decyzje służą koordynacji i zapewnieniu zgodności działań różnych resortów z generalną linią polityki zagranicznej państwa. Paragraf 2 Rozporządzenia Rady Ministrów stwierdza, że szef MSZ wykonując te zadania opracowuje kierunki polityki zagranicznej, przygotowuje długofalowe okresowe założenia stosunków z zagranicą, opracowuje prognozy i programy rozwoju stosunków politycznych z państwami.</u>
          <u xml:id="u-14.10" who="#PoselLonginPastusiak">Akty te wymagają uważnego przejrzenia oraz dostosowania do obecnych warunków wewnętrznych i do zmnieniającego się otoczenia międzynarodowego. Sądzę, że zarówno resort spraw zagranicznych, jak i nasza Komisja powinny się tą sprawą wkrótce zająć i współdziałać w przygotowaniu nowelizacji lub nowej ustawy.</u>
          <u xml:id="u-14.11" who="#PoselLonginPastusiak">Uprawnienia Sejmu w dziedzinie polityki zagranicznej wynikają przede wszystkim z postanowień konstytucyjnych, a dotyczą sposobu powoływania nowego rządu, akceptacji programu polityki zagranicznej. Również Mała Konstytucja daje Sejmowi pewne uprawnienia w tej dziedzinie, w postaci takiej, że Sejm ratyfikuje i wypowiada umowy międzynarodowe dotyczące granic państwowych, sojuszy wojskowych a także umowy wymagające zmian w polskim ustawodawstwie. Zgodnie z art. 24 Małej Kostytucji Sejm podejmuje uchwałę o stanie wojny w razie dokonania zbrojnego napadu na kraj. Sejm ma więc możliwość sprawowania kontrolnych funkcji nad polityką zagraniczną m.in. poprzez debaty, ustawy, uchwały, zapytania poselskie, interpelacje, a także poprzez prace Komisji. Zdaniem ekspertów biorących udział w opracowaniu naszego raportu Sejm zbyt skromnie korzysta ze swoich uprawnień. Twierdzą oni, że parlament nie powinien aspirować do roli koordynatora polityki zagranicznej; jego zadaniem powinno być inspirowanie, weryfikacja, kontrola, ocena i korygowanie polskiej polityki zagranicznej. Niestety zbyt rzadko na forum sejmowym odbywają się debaty nad kwestiami, a te które miały miejsce, np. debata nad polską racją stanu, pozostawiały wiele do życzenia i nie spełniły oczekiwań ich inicjatorów.</u>
          <u xml:id="u-14.12" who="#PoselLonginPastusiak">Kolejna część naszego dokumentu dotyczy luk prawnych. Wspominałem już o tym, że Mała Konstytucja nie określa precyzyjnie uprawnień naczelnych organów państwowych i rządowych. Eksperci wskazywali na brak sprecyzowanych przepisów konstytucyjnych dotyczących Rady Bezpieczeństwa Narodowego, brak szczegółowych uregulowań dotyczących działalności parlamentarzystów na różnym forum międzynarodowym. Twierdzili również, że praktyka kształtowania naszej polityki odbiega od założeń formalno-prawnych, że urząd prezydenta nie wykorzystuje w pełni przysługujących mu uprawnień w tej dziedzinie. Wskazywali na zbyt dużą i często wykraczającą poza uprawnienia konstytucyjne rolę władzy wykonawczej czyli rządu i zbyt małą rolę Sejmu w programowaniu i kontroli polityki zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-14.13" who="#PoselLonginPastusiak">Jeśli chodzi o przykłady braku koordynacji, to macie państwo na stronie 17 raportu tytułem egzemplifikacji wymienione najbardziej drastyczne z nich.</u>
          <u xml:id="u-14.14" who="#PoselLonginPastusiak">Kluczową sprawą jest próba odpowiedzi na pytanie, co należałoby uczynić dla usprawnienia mechanizmu koordynującego polską politykę zagraniczną. Najczęściej pojawiał się postulat szybkiego sformułowania i akcentowania priorytetów polityki zagranicznej niezależnie od istniejących rozbieżności politycznych, programowych, partyjnych, instytucjonalnych, bowiem klarowne określenie priorytetów nadaje polityce zagranicznej więcej ciągłości i stabilności.</u>
          <u xml:id="u-14.15" who="#PoselLonginPastusiak">Innym problemem jest koordynacja interdyscyplinarna, międzynarodowa. W tym obszarze występuje najwięcej trudności, rozbieżności. Wynikają one nie z braku określonych przepisów, lecz z nierespektowania obowiązujących przepisów, które nadają MSZ nadrzędną rolę w procesie koordynacji.</u>
          <u xml:id="u-14.16" who="#PoselLonginPastusiak">W toku dyskusji nad projektem wysunięto rozbieżne propozycje, zmierzające z jednej strony do zwiększenia roli Sejmu w wytyczeniu kierunków polityki zagranicznej i kontroli jej realizacji, z drugiej zaś strony mówiące o uznaniu prymatu prezydenta w procesie inicjowania i tworzenia polityki zagranicznej. Podkreślano także konieczność ustawowego uregulowania procedury zawierania i wypowiadania umów międzynarodowych oraz włączenia przedstawicieli Sejmu, czy też komisji sejmowych do tej procedury. Zwracano uwagę na niedostateczne informowanie Sejmu, czy też zainteresowanych komisji o różnych umowach zawieranych przez określone resorty. Przykładem może proces kształtowania i negocjacji konkordatu, który dokonywał się poza wiedzą naszej Komisji. Mówiono również o potrzebie włączania parlamentarzystów do negocjacji nad szczególnie trudnymi, delikatnymi umowami. Zarówno eksperci, jak i uczestniczący w dyskusji przedstawiciele resortów uznali za pożądane uregulowanie na poziomie konstytucyjnym sprawy relacji norm prawa międzynarodowego do prawa wewnętrznego. Uznano, że jest to pilne zadanie zwłaszcza w związku z naszym celem przystąpienia do Unii Europejskiej, bowiem kolizja między zawartymi umowami a prawem wewnętrznym Polski może prowadzić do wielu kłopotliwych sytuacji.</u>
          <u xml:id="u-14.17" who="#PoselLonginPastusiak">Część ekspertów wskazywała na potrzebę jednoznacznego uregulowania w przyszłej konstytucji kwestii podporządkowania ministra spraw zagranicznych. Obecnie jest on podporządkowany prezydentowi i prezesowi Rady Ministrów.</u>
          <u xml:id="u-14.18" who="#PoselLonginPastusiak">Mówiono również o potrzebie koordynacji polityki ekonomicznej z polityką zagraniczną. Powróciła sprawa podstaw istnienia odrębnego resortu współpracy gospodarczej z zagranicą. Minister A. Olechowski ze względu na swoje zainteresowania gospodarcze zapewnia większe zaangażowanie narzędzi dyplomatycznych w obronę interesów gospodarczych Polski na rynkach światowych.</u>
          <u xml:id="u-14.19" who="#PoselLonginPastusiak">Warunkiem niezbędnym dobrej koordynacji jest precyzyjne określenie zarówno celów doraźnych, jak i długofalowych, strategicznych polityki zagranicznej. Istnieje potrzeba rozpisania tych celów ich konkretyzacji w płaszczyźnie politycznej, militarnej, gospodarczej, naukowej, kulturalnej i polonijnej.</u>
          <u xml:id="u-14.20" who="#PoselLonginPastusiak">Z doniesień przedstawicieli różnych resortów wynika, że nie ma dobrego przepływu informacji o tym, jakie działania podejmuje dany resort w sferze stosunków zewnętrznych na arenie międzynarodowej. Dobry byłby zwyczaj przekazywania sobie tych informacji. Niestety zarządzenia w tej sprawie nie są respektowane przez organa państwowe. Naszym zdaniem należy umożliwić posłom, a zwłaszcza członkom Komisji Spraw Zagranicznych informacje nt. polityki zagranicznej państwa, które dostępne są instytucjom rządowym. Rząd zaś powinien być dobrze poinformowany o kontaktach międzynarodowych posłów.</u>
          <u xml:id="u-14.21" who="#PoselLonginPastusiak">Dyskutowaliśmy również o potrzebie zapewnienia zaplecza naukowo-badawczego, zwłaszcza w kontekście szeroko rozumianego procesu kształtowania polskiej polityki zagranicznej. Niestety w Polsce brakuje nam półautomatycznych niezależnych ośrodków ośrodków badawczych w dziedzinie stosunków międzynarodowych. Wskazywano na niefortunną decyzję ministra spraw zagranicznych rozwiązania Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Sugerowano utworzenie przy ministrze spraw zagranicznych "wielokolorowej" rady naukowej, która reprezentowałaby różne ugrupowania polityczne i mogłaby służyć ministrowi w procesie budowy consensusu w polityce zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-14.22" who="#PoselLonginPastusiak">Podsumowując streszczenie najważniejszych tez raportu, pragnę powiedzieć, że obecnie obowiązujące przepisy prawne stanowią wystarczającą podstawę dla stworzenia pewnego mechanizmu konsultacji w dziedzinie polityki zagranicznej obejmującej prezydenta, rząd, Sejm, Senat. Potrzebujemy klarownej wykładni konstytucyjnych uprawnień prezydenta i rządu w kształtowaniu polityki zagranicznej oraz respektowania obowiązujących przepisów.</u>
          <u xml:id="u-14.23" who="#PoselLonginPastusiak">Przedstawiłem państwu główne tezy dokumentu. Jest naszym zamierzeniem, aby po dzisiejszej dyskusji, która zapewne wzbogaci i uzupełni zaprezentowany tekst, przygotować dokument użyteczny w praktyce politycznej. Będziemy wdzięczni za sugestie i uzupełnienia. Nie aspirujemy do tego, by opracować jeden zwarty dokument, który będzie zawierał tylko tzw. słuszne tezy. Sądzę, że spełni on swoje zadanie, jeżeli będzie zawierał rejestr propozycji, które nie muszą być podzielone przez wszystkich członków Komisji, ale mogą stanowić wskazówki dla praktyków politycznych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselBronislawGeremek">Przechodzimy do dyskusji. Kto z posłów, chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselKrzysztofKaminski">Nasza dzisiejsza dyskusja jest o tyle przedwczesna, że odpowiedź na pytanie, kto będzie gospodarzem polskiej polityki zagranicznej znajdziemy wtedy, gdy przyjmiemy nową konstytucję. Obecnie jest kilka ośrodków kształtujących koncepcję polityki zagranicznej: prezydent, premier, minister spraw  zagranicznych, przewodniczący sejmowej czy senackiej Komisji Spraw Zagranicznych. Dopiero po określeniu przez Konstytucję systemu władzy wykonawczej jako prezydencko-parlamentarnego bądź jako gabinetowo-parlamentarnego, będzie można wskazać gospodarza polityki zagranicznej. W tej chwili należy zastanowić się nad stworzeniem pewnego ciała, koordynującego działania tych kilku ośrodków, ponieważ obserwuje się chaotyczność tychże działań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselPiotrMarciniak">Kontynuując wątek poruszony przez posła K. Kamińskiego, chciałbym zwrócić uwagę na to, że problemy sygnalizowane w raporcie dotyczą kilku płaszczyzn, które nie zostały wyraźnie od siebie oddzielone. Pierwsza związana jest z rozstrzygnięciami konstytucyjnymi, regulującymi podział władzy na najbardziej newralgicznych obszarach nie tylko polityki zagranicznej, ale i obronnej.</u>
          <u xml:id="u-17.1" who="#PoselPiotrMarciniak">Druga to płaszczyzna organizacyjno-instytucjonalna, w obszarze której znajdują się kwestie np. relacji między Ministerstwem Spraw Zagranicznych, a Ministerstwem Współpracy Gospodarczej z Zagranicą oraz kierunku rozwoju tych instytucji.</u>
          <u xml:id="u-17.2" who="#PoselPiotrMarciniak">Trzeci poziom dotyczy wykorzystywania szans istniejących w ramach obowiązującego porządku prawnego. Kwestia ta została dość zdawkowo odnotowana w raporcie poprzez stwierdzenie, że niska aktywność ugrupowań politycznych i całego społeczeństwa w zakresie wpływania na politykę państwa /w tym również na politykę zagraniczną/ implikuje większą rolę instytucji państwowych. Sądzę, że nie należy poprzestawać na takiej konstytucji, lecz dążyć do zmiany sytuacji. Polski system partyjny powoli kształtuje się i byłoby pożądane, aby partie polityczne i organizacje społeczne w większym stopniu uczestniczyły w kształtowaniu polityki zagranicznej. Obecność sił społecznych w polityce zagranicznej jest potrzebna ze względu na jej skuteczność. Na Zachodzie polityka zagraniczna jest bardzo uspołeczniona i istnieje wyraźne zapotrzebowanie ze strony Zachodu na partnerów społecznych. Ich działania mogą się okazać istotnym czynnikiem wpływania na uzyskiwanie przez Polskę korzystnych rozstrzygnięć. Obecność sił społecznych w kontaktach ze Wschodem jest potrzebna z innego powodu. Otóż tam sytuacja polityczna jest niestabilna. Częste zmiany ekip politycznych, orientacji politycznych sprawiają, że utrzymywanie kontaktów politycznych wyłącznie na poziomie rządowo-państwowym utrudnia uzyskiwanie ciągłości w polskiej polityce zagranicznej. Ważne jest kontaktowanie się z różnymi siłami społecznymi, a nie tylko z tymi, które aktualnie sprawują władzę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselWojciechLamentowicz">Chciałbym zająć się trzema kwestiami: po pierwsze, trójkątem instytucjonalnym: prezydent - minister - premier; po drugie, zmianami w prawie, które powinny być wkrótce podjęte; po trzecie poza prawnymi mechanizmami koordynacji, które zawsze występują i odgrywają dużą rolę.</u>
          <u xml:id="u-18.1" who="#PoselWojciechLamentowicz">W sprawie podwójnego podporządkowania ministra, nie ulega wątpliwości, że doprowadzało ono do wielu niekonsekwencji w polityce zagranicznej. Ale niekonsekwencje wynikają również ze stylu działania ludzi i nie da się ich do końca wyeliminować. Dobre obyczaje są w takiej sytuacji skutecznym czynnikiem koordynującym, ale nie można się zdać wyłącznie na nie. Dlatego też byłoby pożądane, abyśmy w debacie konstytucyjnej, która wkrótce się rozpocznie, dysponowali przedstawionym przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych projektem nowej regulacji dotyczącej uprawnień ministra spraw zagranicznych. Apelowałbym, aby w imieniu naszej Komisji prosić pan a ministra A. Olechowskiego o przygotowanie takiego projektu. Stare regulacje są powszechnie uznawane za nieadekwatne. Fakt, że minister K. Skubiszewski takich kroków legislacyjnych nie inicjował, ani nie podejmował, wymaga odrębnego wyjaśnienia.</u>
          <u xml:id="u-18.2" who="#PoselWojciechLamentowicz">Nadszedł czas, aby Komisja wyraziła zainteresowanie, powstaniem takiego projektu w zespołach prawnych resortu i przedyskutowała go na czas. Uważam, że byłoby dobrze, gdybyśmy projekt szczegółowych regulacji mieli wcześniej do rozważenia i w tym świetle dyskutowali problematykę konstytucyjną. Dzięki temu będziemy mieli precyzyjnie określone ogólne sformułowania konstytucyjne i nie trzeba będzie poświęcać czasu na ich dyskutowanie. Komisja powinna zająć się tą kwestią bardziej energicznie.</u>
          <u xml:id="u-18.3" who="#PoselWojciechLamentowicz">Jeśli chodzi o pkt 2, to niewątpliwie ustawa nie ureguluje stosunków pomiędzy prezydentem i ministrem oraz prezydentem i parlamentem, gdyż jest to materia konstytucyjna. Niemniej jednak przygotowanie ustawy, która przewiduje dwa warianty w tej dziedzinie w zależności od rozstrzygnięcia konstytucyjnego, jest możliwe już teraz.</u>
          <u xml:id="u-18.4" who="#PoselWojciechLamentowicz">Kolejna rzecz, o której chciałem powiedzieć dotyczy tego na str. 14 raportu ku mojemu zdumieniu znalazłem opinię, że prezydent nie wykorzystywał w pełni przysługujących mu na mocy Małej Konstytucji uprawnień. Jest wiele przykładów świadczących o tym, że pan prezydent przekraczał swoje uprawnienia. Dlatego warto byłoby rozważyć, czy ocena wyrażona w dokumencie jest zasadna, czy też bardziej uzasadniona jest opinia przeciwna, na poparcie której można podać przykład prób ustanowienia przez pana prezydenta bezpośrednich stosunków z prezydentami niektórych republik wschodnich czy wytworzenia własnych służb koordynacyjno-zagranicznych w stosunkach z prezydentami, co jest niezgodne z odpowiednim artykułem Małej Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-18.5" who="#PoselWojciechLamentowicz">Chciałbym też poruszyć kwestię pozaprawnych czynników koordynacji, tzn. opartych na obiegu informacji, na studiach, analizach i zapleczu doradczym. Niestety we wszystkich krajach istnieje tendencja do niedemokratycznego uprawiania polityki zagranicznej ze względu na tajność dyplomacji, działania służb specjalnych innych państw. Zniesienie monopolu informacyjnego jest najpewniejsze wówczas, gdy istnieją liczne ośrodki, które zajmują się tym analitycznie. Mam nadzieję, że powstaną placówki, które będą mogły badać działanie polskich służb zagranicznych, dokonywć jego krytycznej oceny i przedstawiać wyniki analiz zarówno członkom Komisji, jak i opinii publicznej. Nie pamiętam żadnego opracowania dotyczącego polskiej polityki zagranicznej, które wychodziłoby poza analizę tekstów normatywnych. Jest to niepokojące. W pełni podzielam pogląd posła L.Pastusiaka, że błędna była decyzja włączenia Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w strukturę administracyjną Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Zaniechanie ratowania tej placówki jest sprawą karygodną, zaś reforma podjęta niejako w ostatniej chwili  /po 4 latach całkowitego braku zainteresowania/ jest rozwiązaniem chybionym, gdyż PISM musi być autonomiczny jeśli ma być potrzebny. Komisja powinna rozważyć skierowanie prośby do władz Ministerstwa Spraw Zagranicznych, aby zechciały przedstawić stanowisko w kwestii funkcjonowania zaplecza doradczego resortu i innych organów władzy publicznej, które w tej dziedzinie działają.</u>
          <u xml:id="u-18.6" who="#PoselWojciechLamentowicz">Chciałbym również poruszyć kwestię pominiętą w raporcie, a dotyczącą funkcjonowania Urzędu Pełnomocnika d/s Integracji Europejskiej i Pomocy Zagranicznej. Jego oddzielenie instytucjonalne od MSZ jest bardzo trudne do uzasadnienia; nigdy nie zgodził się na nie minister spraw zagranicznych, pan K.Skubiszewski. Nie było żadnej podstawy prawnej dla funkcjonowania pełnomocnika, poza uchwałą Rady Ministrów powołującą pełnomocnika. Wszystkie inne regulacje, które miały ministra bez teki usytuować osobno, były nieskuteczne ze względu na konsekwentne votum separatum MSZ-u. Miałem okazję dokładnie przyjrzeć się funkcjonowaniu tego urzędu i odniosłem wrażenie, że nie wykonywał on porządnie żadnej ze swoich funkcji, tzn. harmonizacji prawa, koordynacji pomocy zagranicznej, polityki wobec władz Unii Europejskiej i przy swoim obecnym usytuowaniu nie będzie ich pełnił nadal. Jeśli urząd pełnomocnika nie będzie działał w ramach MSZ-u, jego polityka będzie nieskuteczna, ponieważ ambasadorzy Rzeczypospolitej Polskiej nie są i nie będą personelem pana pełnomocnika, a bez współpracy z ambasadami polskimi w państwach Unii Europejskiej niemożliwe jest prowadzenie polityki wobec władz w Brukselii. Poza tym z pozycji podsekretarza stanu niemożliwe jest kontrolowanie pracy ministrów w zakresie koordynacji prawa polskiego z prawem Wspólnoty Europejskiej. Powinniśmy dążyć do zintegrowania służb zagranicznych w jednolity, wspólnie działający aparat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselLonginPastusiak">Chciałbym wyjaśnić, że urząd pełnomocnika d/s integracji był zaproszony do współpracy przy opracowaniu raportu; nie nadesłał pisemnej informacji, natomiast przedstawiciel urzędu był obecny na posiedzeniach zespołu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselMarianKrol">Cenna i wnikliwa wydaje mi się diagnoza zawarta w raporcie. W pełni podzielam sugestie i propozycje rozwiązań przedstawione w dokumencie, zwłaszcza te dotyczące roli parlamentarzystów w kształtowaniu i kontrolowaniu polityki zagranicznej. Znamy praktykę lat wcześniejszych, kiedy to rola Komisji Spraw Zagranicznych była drugorzędna, a możliwość oddziaływania prawie nie istniała. Sądzę, że postulaty zaproponowane przez autorów powinny być sformułowane w sposób bardziej precyzyjny, konkretny.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PoselMarianKrol">Zgadzam się z opinią, że Komisja powinna przygotować pewne propozycje rozwiązań do projektu rozstrzygnięć konstytucyjnych. Dzięki większej ofensywności działań, będzie nam łatwiej uzyskać konstruktywne zapisy w Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PoselMarianKrol">Należy zaakcentować konieczność podporządkowania działań posłów na arenie międzynarodowej polityce prowadzonej przez ministra spraw zagranicznych, gdyż to on odpowiada za całokształt stosunków zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PoselMarianKrol">Chciałbym poprzeć pana L.Pastusiaka i pana W.Lamentowicza, wypowiadających się w prawie Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Komisja powinna podjąć decyzję o zmianie jego statusu tzn. o przywróceniu mu jego autonomicznego charakteru.</u>
          <u xml:id="u-20.4" who="#PoselMarianKrol">Popieram również propozycję pana W.Lamentowicza, dotyczącą zintegrowania polskich służb zagranicznych w ramach MSZ-u.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselTadeuszIwinski">Sądzę, że sposób pracy Komisji, polegający na tym, że poszczególne zespoły przygotowują po szerszych konsultacjach raporty i przedstawiają je z wnioskami na posiedzeniu Komisji, jest właściwy i powinien być kontynuowany w różnych aspektach, gdyż pomoże nam skonkretyzować działalność. Nie zgadzam się z posłem K.Kamińskim, który stwierdził, że prowadzimy dyskusję przedwczesną. Moim zdaniem jest ona opóźniona. Po pierwsze dlatego, że gdyby została podjęta wcześniej, to może udałoby się zminimalizować przejawy braku koordynacji. Po wtóre dlatego, że polska polityka zagraniczna, niezależnie od jej generalnie prawidłowego kierunku, nie przyniosła w pełni oczekiwanych i zapowiadanych rezultatów, a resort cechowało nadmierne samozadowolenie.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PoselTadeuszIwinski">Diagnoza zawarta w raporcie jest trafna. Można dodać kilka nowych przykładów braku koordynacji, które pojawiły się już po opracowaniu dokumentu. Jeżeli szef rządu na krótko przed odejściem formułuje 4 priorytety polskiej polityki zagranicznej  /np. jeśli chodzi o stosunki z Ukrainą/ bez konsultacji z kierownictwem MSZ-u, a później nie wraca do sprawy, to jest to przykład nie tylko braku koordynacji, ale i błędu w polityce zagranicznej.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PoselTadeuszIwinski">Kolejny przykład to propozycja sformułowana przez pana prezydenta w trakcie jego wizyty w Finlandii, a dotycząca wstąpienia tego tradycyjnie neutralnego kraju wraz z Polską do NATO.</u>
          <u xml:id="u-21.3" who="#PoselTadeuszIwinski">Również podpisanie przez rząd Konkordatu po rozwiązaniu Sejmu  /choć nie naruszono prawa/ wskazuje na to, że zabrakło właściwego stylu działania, pewnej dżentelmenerii politycznej.</u>
          <u xml:id="u-21.4" who="#PoselTadeuszIwinski">Zgadzam się z opinią, zawartą na str.16 raportu, że występujące czasem przypadki niedostatecznej koordynacji działań mają źródło w rywalizacji politycznej i trzeba te elementy rywalizacji wyeliminować.</u>
          <u xml:id="u-21.5" who="#PoselTadeuszIwinski">Druga sprawa, którą chciałbym podjąć dotyczy prognozy. Otóż przewiduję, że w Komisji Konstytucyjnej będziemy pracować nad Konstytucją od roku do 2 lat, dlatego podzielam postulat posła M.Króla, aby nasza Komisja wypracowała stanowisko w kwestii koordynacji polityki zagranicznej i zobowiązała swoich członków do przedłożenia owych propozycji do projektu nowej Konstytucji.</u>
          <u xml:id="u-21.6" who="#PoselTadeuszIwinski">Ważne jest określenie, jakie zmiany można wprowadzić do czasu wejścia w życie nowej Konstytucji, Niewątpliwie Sejm powinien ustalać długofalowe i doraźne cele polskiej polityki zagranicznej. Niezbędna jest debata nad kierunkami polityki zagranicznej, jej możliwymi alternatywami. Celem debaty powinno być precyzyjne określenie interesu państwowego, który byłby przestrzegany przez wszystkie podmioty kształtujące polską politykę zagraniczną.</u>
          <u xml:id="u-21.7" who="#PoselTadeuszIwinski">Uważam, że powinna wzrosnąć rola kontrolna Sejmu i Komisji Spraw Zagranicznych. Częściej nasza Komisja winna uchwalać dezyderaty i domagać się odpowiedzi na piśmie od kierownictwa resortu.</u>
          <u xml:id="u-21.8" who="#PoselTadeuszIwinski">Jeśli chodzi o Urząd Pełnomocnika d/s Integracji z Unią Europejską, to nie widzę powodu, aby był on zintegrowany z MSZ-em. Celem działania tego urzędu powinno być dostosowanie polskiego prawa do norm Unii Europejskiej, a więc powinno ono być skierowane do wewnątrz. Jeśli chodzi o radę naukową, to nie wykluczam potrzeby jej powołania, ale pod warunkiem, że jej sugestie byłyby brane pod uwagę przez decydentów.</u>
          <u xml:id="u-21.9" who="#PoselTadeuszIwinski">Proponuję rozważenie utworzenia Komitetu Rady Ministrów d/s Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-21.10" who="#PoselTadeuszIwinski">I ostatnia uwaga. Podzielam opinie krytykujące włączenie Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w strukturę MSZ-tu. Chciałbym również zwrócić uwagę na to, że mamy Ośrodek Studiów Międzynarodowych przy Senacie. Uważam, że mógłby on zostać przekształcony w placówkę, która służyłaby całemu parlamentowi, obu izbom. Należy wykorzystać jego kadrę naukową, dorobek, bazę wydawniczą. Dotychczas ośrodek ten służył raczej wykładaniu pewnej jednolitej racji politycznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselJanuszDobosz">Chciałem poruszyć kwestię sygnalizowaną przez posła T.Iwińskiego, a dotyczącą dostosowania aktów prawnych do norm międzynarodowych. Otóż my nie mamy wizji tego, gdzie jest granica suwerenności państwa polskiego; jak daleko traktaty międzynarodowe mogą wpływać na polskie prawo. I tak np. przepisy dotyczące handlu narkotykami nie naruszają w żaden sposób naszej suwerenności i nie budzą kontrowersji. Ale są też przepisy międzynarodowe, które trzeba przeanalizować wcześniej i dostosować do realiów polskich. Powinna istnieć hierarchia ważności przepisów międzynarodowych.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PoselJanuszDobosz">W kwestii Euroregionów nasuwa się pytanie, na ile władze państwa mają prawo do cedowania swoich kompetencji na organy niższego rzędu, często rozmowy prowadzone są na szczeblu gminy.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PoselJanuszDobosz">Kolejna sprawa dotyczy tego, że choć szereg ważnych aktów międzynarodowych nie może być we wstępnej fazie negocjacji a ujawnionych, to jednak w pewnym momencie parlament powinien zostać włączony w prace rad ich przygotowaniem, aby móc wprowadzać stosowne poprawki. Bo gdy dokument jest gotowy, Sejm może go tylko przyjąć w całości lub odrzucić, natomiast nie ma możliwości wprowadzenia doń korekt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#DyrektorDepartamentuBadanStrategicznychPISMHenrykSzlajfer">Doceniam zainteresowanie panów posłów sprawą Instytutu. Ubolewam nad tym, że pojawiło się ono tak późno, a nie wówczas, gdy trzeba było tę instytucję ratować, tzn. w momencie kryzysu finansowego i kadrowego.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#DyrektorDepartamentuBadanStrategicznychPISMHenrykSzlajfer">Od lata 1989 r. do końca 1991 r. na czele Istytutu stało kierownictwo wyłonione jeszcze w latach 80-tych; jego członkiem był również pan poseł L.Pastusiak. Nie zrobiono nic w zakresie reformy wewnętrznej instytutu, zabezpieczenia jego bytu, pozbycia się balastu kadrowego, tzn. ludzi bezużytecznych z punktu widzenia pracy naukowej. W grudniu 1991 r. zatrudnienie w Instytucie wynosiło 138 osób. Nie ma w Europie instytutów o takiej liczebności. Były to po części synekury: ćwierćetaty, półetaty "podwieszki". Ja biorę odpowiedzialność za okres od 1992 r do dnia dzisiejszego. Wszystkie instytuty resortowe znajduję się z uwagi na brak pieniędzy w straszliwej sytuacji, a niektóre giną z braku pomocy. Zachęcam panów posłów do zainteresowania się losem Instytutu Zachodniego w Poznaniu, który mimo wysiłków ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych ginie. A jest to jeden z najlepszych i najważniejszych ośrodków zajmujących się sprawami niemcoznawczymi. Nikt nie podnosi w tej sprawie głosu. Nie wspomina się o niej również w przygotowanym raporcie; jest to szczególnego rodzaju selektywność w zwracaniu uwagi.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#DyrektorDepartamentuBadanStrategicznychPISMHenrykSzlajfer">W momencie, kiedy zapadła decyzja o przekształceniu Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, a było to w lipcu 1993 r., Sejm nie miał nic do sprawy. Przeciętna płaca w Instytucie wynosiła 2,5 mln zł. Dyrektor zarabiał brutto 3,6 mln zł. Odpływ dobrych ludzi z Instytutu do innych resortów: do MSZ-tu, MON-u, do Centralnego Urzędu Planowania, do Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą rozpoczął się jesienią 1992 r. i był nie do powstrzymania. Dla wielu osób praca w Instytucie stanowiła swego rodzaju dodatek; pozostali głodowali. W tej sytuacji pojawiło się rozwiązanie, z którym mamy do czynienia obecnie tzn. Departament Badań Strategicznych PISM. Zgodnie z uzgodnieniami z kierownictwem Ministerstwa Spraw Zagranicznych Departament ma charakter otwarty, nie jest skierowany do wewnątrz firmy. Są organizowane spotkania, dyskusje, seminaria, w których mam nadzieję, zechcą panowie posłowie uczestniczyć. Jest to forum otwarte, tylko zdarza się, że mimo składanych zaproszeń są puste sale. Departament kontynuuje wszystkie wydawnictwa i publikacje, nawet rozszerzając ich paletę. Uruchomiona została edycja wydawnictw w języku angielskim. Zlikwidowano niektóre fikcyjne wydawnictwa.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#DyrektorDepartamentuBadanStrategicznychPISMHenrykSzlajfer">Utrzymywana jest również i rozszerzona działalność ekspertyzalna, do której dostęp mają wszyscy zainteresowani.</u>
          <u xml:id="u-23.4" who="#DyrektorDepartamentuBadanStrategicznychPISMHenrykSzlajfer">Wydaje mi się, że przyjęte rozwiązanie winno zostać przeanalizowane i przed tym, jako dyrektor departamentu i Instytutu, nie uchylam się.</u>
          <u xml:id="u-23.5" who="#DyrektorDepartamentuBadanStrategicznychPISMHenrykSzlajfer">Natomiast budzi mój sprzeciw moralny zawarcie pewnych ocen i rozstrzygnięć w przygotowanym raporcie, bez przyznania prawa do zabrania głosu i wyrażenia swojego stanowiska w tej sprawie nowemu ministrowi spraw zagranicznych, do którego w imieniu niektórych profesorów zwrócił się profesor  Perczyński, ostatni przewodniczący Rady Naukowej z prośbą o rozważenie sprawy DBS -PISM. Dajmy szansę ministrowi spraw zagranicznych na zapoznanie się ze sprawą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselBronislawGeremek">Chciałbym usunąć pewną wątpliwość. Na poprzednim posiedzeniu Komisji w trakcie rozmowy z ministrem postawiono sprawę PISMu-u. Minister udzielił w tej kwestii odpowiedzi, że musi poznać sprawę głębiej. W ramach funkcji nadzoru, jaki Komisja Spraw Zagranicznych sprawuje w zakresie polityki zagranicznej, także pogląd wyrażony w tej kwestii, ma w pełni swoje miejsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#PoselLonginPastusiak">Nie mogę pozostawić bez odpowiedzi niektórych opinii pana H.Szlajfera, wyrażonych w sposób arogancki. Nieprawdą jest, że zbyt późno pojawiło się zainteresowanie sytuacją Instytutu. Rada Naukowa od początku była przeciwna likwidacji Instytutu. Natomiast jeśli mowa o jego funkcjonowaniu, to muszę powiedzieć, że od 1991 r. po raz pierwszy nie było żadnego planu pracy, żadnego posiedzenia kolegium. Rozwiązano zakłady naukowe, zastępując je luźnymi seminariami, co utrudniło rozwój kadry naukowej. Mówienie zaś o tym, że Instytut był miejscem synekur, jest obrazą dla wielu profesorów, którzy swoimi pracami badawczymi i publikacjami dali dowód swej pracy w tym Instytucie. Tu zresztą nie chodzi o sam Instytut, ale o miejsce autonomicznej placówki, której Departament MSZ-u nie może nastąpić. Jeśli chodzi o Instytut Zachodni to ubolewam nad jego sytuacją, ale chcę powiedzieć Komisji, że otrzymałem ostatnio list od grupy wybitnych historyków polskich, protestujących przeciwko temu, że Instytut Zachodni organizuje konferencję np. przesiedleń i wysiedleń ludności, w której nie ma ani jednego referatu o wysiedleniach i przesiedleniach Polaków przez Niemców z ziem polskich, w okresie międzywojennym i II wojny światowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselBronislawGeremek">Chciałem podziękować panu posłowi L.Pastusiakowi za trud poprowadzenia prac nad przygotowaniem tego raportu. Dyskusja dzisiejsza świadczy o tym, że był on potrzebny i że będzie ważnym instrumentem w dalszych pracach Komisji. Komisja opublikuje raport jako swój materiał. Ponadto na następnym posiedzeniu prezydium Komisji przedłoży propozycje dezyderatów i rekomendacji dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych, wynikających z dzisiejszej debaty nad problemem koordynacji polskiej polityki zagranicznej. Oczywiście przekażemy je panu ministrowi i oczekiwać będziemy reakcji ze strony resortu. Rozumiem, że nie jest to sprawa, która znika z porządku dziennego prac Komisji, lecz będzie stale w niej obecna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WiceministerSprawZagranicznychAndrzejAnanicz">Mam pewną trudność w prezentowaniu stanowiska MSZ-tu, ponieważ raport otrzymałem na pół godziny przed posiedzeniem Komisji. Ustosunkuję się tylko do wybranych problemów, które były poruszone na tej sali. Nie będę wypowiadał się na tematy, które wywołały rozbieżność opinii w ramach samej Komisji. Myślę tu o kwestiach, które dotyczą trybu przygotowania ustawy zasadniczej oraz ustawy regulującej miejsce ministra spraw zagranicznych pomiędzy organami państwowymi. Chciałbym powiedzieć., że w 1991 r. minister K.Skubiszewski powołał specjalną komisję w naszym resorcie, która rozpoczęła pracę nad przygotowywaniem projektu odpowiedniej ustawy i rozporządzenia rady Ministrów, ale prace te zostały wstrzymane właśnie ze względu na wątpliwości co do tego, w jakim trybie w odniesieniu do przygotowywania Konstytucji powinno to być rozstrzygnięte. Proces ten może zostać wznowiony, jeśli taka będzie wola parlamentu. Obok kwestii niedostatków regulacji prawnych należy zwrócić uwagę na kwestię praktyki politycznej. Myślę tu o trudnościach w koordynacji wynikających np. ze stylów działania różnych polityków, z trudności na współpracy z innymi resortami, co związane było z częstymi zmianami naszych partnerów i z koniecznością wypracowania nowych form komunikowania się i współdziałania. Ministerstwo świadome jest istniejących trudności i poszukuje rozwiązań, które mają temu przeciwdziałać. Oprócz pracy skierowanej do parlamentu, tzn. nad projektami ustaw, rozpoczęliśmy latem 1993 r. pracę nad zmianami struktur wewnętrznych w celu dopasowania tych struktur do wymogów racji stanu. Nie chciałbym rozpoczynać debaty nad racją stanu, ale sądzę, że możemy się zgodzić co do pewnych jej wyznaczników. Pierwszym jest kwestia zapewnienia bezpieczeństwa i suwerenności państwu polskiemu, drugim - zapewnienie dobrobytu.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#WiceministerSprawZagranicznychAndrzejAnanicz">Otóż w dotychczasowych strukturach MSZ-tu nie ma instrumentów, które by na tych dwóch kierunkach działały efektywnie. Z wielomiesięcznej analizy wynika, że jest sytuacja z jednej strony dublowana się funkcji, a z drugiej niedostatecznej obsady stanowisk, które były użyteczne.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#WiceministerSprawZagranicznychAndrzejAnanicz">Głównym zadaniem nowo powołanego sekretarza stanu, pana Koźmińskiego jest przygotowanie projektu struktur MSZ-tu oraz systemu współdziałania resortu z podmiotami życia społecznego, odgrywającymi rolę w polityce zagranicznej. Współpraca i pomoc Komisji będzie niezwykle cenna dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#WiceministerSprawZagranicznychAndrzejAnanicz">Podzielamy opinię o braku dobrze funkcjonującego i efektywnie współdziałającego ze sobą zaplecza naukowo-analitycznego. Nie chcę wracać do sprawy PISM-u, tym bardziej, że tak emocjonalnie została ona podniesiona. Bez względu na to, jakie będą rozstrzygnięcia, chciałbym zachęcić do udziału w cyklicznych spotkaniach, które będą poświęcone dyskutowaniu poszczególnych problemów polityki zagranicznej. Ciekawa jest koncepcja rady naukowej przy ministrze spraw zagranicznych. Oczywiście nie mnie się ustosunkowywać do tej propozycji; to jest rola pana ministra. Moim zdaniem, jeśli rada miałaby powstać, to powinna mieć charakter mieszany, tzn. składać się zarówno z naukowców , jak i praktyków. Jest prawdą - zwracam się do pana posła W.Lementowicza - że obieg informacji między środowiskiem zajmującym się w sposób naukowy sprawami politycznymi, a MSZ-em nie jest idealny. Ale nie pamiętam ani jednego wypadku kiedy MSZ odmówiłoby materiałów jakiemukolwiek instytutowi naukowemu, oczywiście z wyłączeniem materiałów tajnych. Jesteśmy otwarci na taką współpracę również na współpracę z partiami politycznymi. Ilekroć partie polityczne zwracały się do nas, zawsze otrzymywały podstawowe informacje. Natomiast często delegacje partyjne nie informowały MSZ-tu o wyjeździe za granicę, prowadziły swoją politykę. O tym, że przebywały za granicą dowiadywaliśmy się od naszych placówek, czasami nawet z opóźnieniem.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#WiceministerSprawZagranicznychAndrzejAnanicz">Jeśli chodzi o samozadowolenie resortu - to zwracam się do posła T.Iwińskiego - to nie jest to chyba najtrafniejsza ocena. Natomiast jeśli przedstawiciel resortu ma się tłumaczyć z polityki, którą prowadzi ministerstwo, to chyba jego obowiązkiem jest tłumaczyć pozytywnie swoje kroki. Ale to nie utrudnia w żaden sposób spełniania kontrolnych funkcji parlamentu nad Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Zawsze decyzja należy do parlamentu.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#WiceministerSprawZagranicznychAndrzejAnanicz">Poruszona też została kwestia uczestnictwa posłów w procesie negocjowania różnych umów, aktów prawnych o charakterze międzynarodowym.</u>
          <u xml:id="u-27.6" who="#WiceministerSprawZagranicznychAndrzejAnanicz">Można myśleć o włączeniu parlamentarzystów do procesu negocjacyjnego. Zysk byłby taki, że łatwiej byłoby później o consensus nad takim dokumentem. Ale nie może się to odbywać w formie debaty parlamentarnej, gdyż np. rozpuszczenie informacji o naszych pozycjach negocjacyjnych prowadzi do przegrania negocjacji.</u>
          <u xml:id="u-27.7" who="#WiceministerSprawZagranicznychAndrzejAnanicz">Jeżeli Komisja uważa, że kwestia instytucji naukowych, które mogą wspierać politykę zagraniczną jest do przeprowadzenia poprzez te elementy administracji państwowej, które decydują o budżecie, to prosiłbym jeszcze raz o rozważenie możliwości wsparcia Instytutu Zachodniego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselBronislawGeremek">Czy w sprawie drugiego punktu porządku dziennego ktoś z państwa chciałby zgłosić jakąś kwestię? Jeśli nie, to zamykam posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>