text_structure.xml 81.4 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselKazimierzModzelewski">Witam państwa na posiedzeniu Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą, witam zaproszonych gości oraz posłów.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselKazimierzModzelewski">Przedstawiliśmy państwu porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PoselKazimierzModzelewski">Jako pierwszą omówimy informację o systemie promocji eksportu rolno-spożywczego, ze szczególnym uwzględnieniem eksportu na wschód.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PoselKazimierzModzelewski">W drugim punkcie jest sprawa rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat nr 3.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PoselKazimierzModzelewski">Jeśli państwo pozwolą, chciałbym złożyć gratulacje panu posłowi Andrzejowi Mali-nowskiemu.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#PoselKazimierzModzelewski">Tak się dziwnie składa, że moi zastępcy awansują. Pan Marcin Święcicki awansował na prezydenta m.st. Warszawy, niedawno pan poseł Pańtak awansował na członka Rady Sądownictwa, a w tej chwili poseł Malinowski, również mój zastępca, awansował na wiceprzewodniczącego Komitetu Międzynarodowych Stosunków Gospodarczych Rady Europy. Składam mu serdeczne gratulacje w imieniu całej Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#PoselKazimierzModzelewski">Bardzo proszę teraz pana ministra Buchacza o krótkie wprowadzenie do dzisiejszego tematu.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#PoselKazimierzModzelewski">Minister współpracy gospodarczej z zagranicą Jacek Buchacz:  Rzadko się zdarza, że mam przyjemność uczestniczyć w posiedzeniach Komisji, a ponieważ było to zaplanowane, to nawet nie patrząc na to, że w tej chwili odbywa się posiedzenie Rady Ministrów zdecydowałem się na uczestnictwo w Komisji, bowiem to zderzenie czasowe posiedzeń rządu i jednocześnie komisji sejmowej jest dla mnie nieprzyjemne. Częściej zdarza mi się uczestniczyć w posiedzeniach komisji senackich.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#PoselKazimierzModzelewski">Mam dziś dosyć ciekawy problem, który wart jest chyba szczegółowego rozpatrzenia, szczególnie w kontekście tego, co do tej pory było robione i dla przedstawienia sprawy promocji w takim świetle, które praktycznie powinno zadowolić posłów Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#PoselKazimierzModzelewski">Otóż od początku tej koalicji, co trzeba podkreślić, zauważany jest problem promocji, w tym także artykułów rolno-spożywczych, i to szczególnie na rynkach wschodnich. Nie będę tu przytaczał danych, które są w materiale ministra współpracy gospodarczej z zagranicą. Chciałbym go tylko uzupełnić o dosłownie kilka liczb.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#PoselKazimierzModzelewski">W 1994 r. wydawaliśmy na tzw. kierunki wschodnie czy na promocję eksportu w krajach byłego Związku Radzieckiego 14% ogółu wydatków, natomiast w 1995 r., czyli w momencie, kiedy zostało to już zaplanowane przez tę koalicję, tych wydatków było już więcej niż jedna czwarta. To świadczy o większym zainteresowaniu tymi kierunkami przy konstrukcji zarówno budżetu, jak i tego, co wypracowywane jest m.in. poprzez Radę Promocji i przez Departament Promocji Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#PoselKazimierzModzelewski">Na promocję artykułów rolno-spożywczych w 1995 r. wydaliśmy 10% ogółu kwoty przeznaczonej na ten cel, z tego w państwach byłego Związku Radzieckiego stanowiło to ok. 50% całości promocji. Artykuły rolno-spożywcze - można powiedzieć - stanowiły połowę ogółu wydatków promocyjnych w krajach b. ZSRR. Pomimo że tych artykułów rolno-spożywczych na eksport ciągle nam brakuje, musimy je systematycznie promować.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#PoselKazimierzModzelewski">Warto również zauważyć, że 10% ogółu wszystkich wydatków biur radców handlowych na terenie państw b. Związku Radzieckiego dotyczy również działalności promocyjnej. Są to duże kwoty, bo sięgające 145 tys. zł.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#PoselKazimierzModzelewski">W bieżącym roku na promocję przewidujemy na tych kierunkach 120 tys. zł i to jest kolejny przykład, jak dalece zmieniły się proporcje, jeżeli chodzi o zauważanie potrzeby tego typu działań, właśnie w tych państwach.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#PoselKazimierzModzelewski">Chciałbym również zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. Otóż udział eksportu artykułów rolno-spożywczych w całości eksportu do tych państw wynosi 32%, a wydatki promocyjne - 50%. Jest to zatem element, który potwierdza nasze szczególne zainteresowanie tym tematem.</u>
          <u xml:id="u-1.15" who="#PoselKazimierzModzelewski">Zauważmy również, że udział całego działu rolnictwa, łowiectwa i leśnictwa w tworzeniu dochodu produktu narodowego brutto, w 1994 r. wyniósł 6,2%, co również pokazuje szczególny nacisk, jaki kładziemy na sprawy promocji eksportu generalnie, a po drugie - artykułów rolno-spożywczych, w szczególności na kierunkach wschodnich państw b. Związku Radzieckiego.</u>
          <u xml:id="u-1.16" who="#PoselKazimierzModzelewski">Na dobrą sprawę też mamy kłopoty, żeby sformułować przyzwoicie nazwy, jakimi powinniśmy się posługiwać. Myślę, że wystarczy to tytułem wprowadzenia. Jeśli będą pytania, chętnie na nie odpowiemy.</u>
          <u xml:id="u-1.17" who="#PoselKazimierzModzelewski">Bardzo proszę o zadawanie pytań, także dotyczących Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, bowiem kierownictwo resortu jest dziś dość bogato reprezentowane.</u>
          <u xml:id="u-1.18" who="#PoselKazimierzModzelewski">Otwieram dyskusję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselAlfredDomagalski">Wzrost eksportu i zainteresowania Polski rynkami wschodnimi chyba nie budzi wątpliwości. Ofensywa jest widoczna, także w tych krajach. Polskich towarów jest tam coraz więcej, w tym także produktów rolno-spożywczych.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PoselAlfredDomagalski">Natomiast poważne problemy nastręcza system rozliczeń z tymi krajami. Wiem, że były propozycje i przymiarki do rozwiązania tego problemu, koncepcje utworzenia wspólnych banków czy oddziałów banków itp.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PoselAlfredDomagalski">Chciałbym zapytać, czy jest to kwestia aktualna, ewentualnie jak daleko są zaawansowane prace i jakie są ewentualne przeszkody w tworzeniu tych wspólnych instytucji finansowych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselKazimierzModzelewski">Mam pytanie trochę nie związane z dzisiejszym spotkaniem, ale które interesuje wszystkich Polaków jako konsumentów. W jaki sposób Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą chce zabezpieczyć nas przed wołowiną importowaną z Wielkiej Brytanii? Były już próby przemytu do Francji. W jaki sposób mamy zamiar nie dopuścić do tego, przynajmniej dopóki sprawa nie zostanie wyjaśniona, czy śmierć tych osób miała coś wspólnego z wścieklizną krów, czy też nie?</u>
          <u xml:id="u-3.1" who="#PoselKazimierzModzelewski">Dotyczy to również eksportu bezpośrednio materiału zarodowego. Czy zostały podjęte jakieś kroki w tej dziedzinie? Jakieś dodatkowe cła czy inne zabezpieczenia ze strony tych czynników rządowych, które za to odpowiadają?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselJanSwirepo">Jaka jest tendencja we wzroście salda ujemnego w handlu żywnością i produktami rolniczymi? W tym kontekście - wynik, jaki ten handel osiągnął w styczniu, wykazuje ok. 600 mln zł ujemnego salda w obrocie towarowym z zagranicą?</u>
          <u xml:id="u-4.1" who="#PoselJanSwirepo">Po drugie, jak będzie się rozwijał eksport w kierunku krajów byłego Związku Radzieckiego, gdyż te kraje za rok 1995, w bilansie handlu towarami rolniczymi wykazały saldo dodatnie wynoszące ok. 670 mln USD. Czy ta tendencja będzie utrzymana, czy też będzie ona spadkowa?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselWladyslawSwies">Jest to już trzeci rok naszej kadencji. Przypomnę, że właśnie Komisja Stosunków Gospodarczych z Zagranicą naciskała mocno na to, żeby w stosownym czasie zająć stosowne miejsce na rynku wschodnim.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#PoselWladyslawSwies">Po raz pierwszy, czytając ten materiał muszę powiedzieć, panie ministrze, że z materiału przygotowanego przez Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą jestem zadowolony. Niemniej rodzi mi się takie pytanie.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#PoselWladyslawSwies">Otóż uważam, że nie "wycisnęliśmy", co chcieliśmy, tzn. uważam, że środków na promocję jest za mało. W tej materii oświadczam, że ministerstwo mogło zrobić więcej przy naszej pomocy.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#PoselWladyslawSwies">Od lat panował spadek. Teraz rozpoczął się wzrost i bardzo dobrze, ale jak mówił to już pan poseł Świrepo, powstaje pytanie, na ile to nas satysfakcjonuje. Bo niektórzy mówią "aż", gdy tymczasem dla mnie jest to "tylko". Mam na myśli owe 700 mln zł na promocję.</u>
          <u xml:id="u-5.4" who="#PoselWladyslawSwies">W materiale mówi się, że minister współpracy gospodarczej z zagranicą przeznaczył znaczne sumy na wydanie i dystrybucję za granicą kwartalnika po angielsku i w sześciu innych językach, ale po rosyjsku nie. I na terenie Rosji tego nie ma, a ja się pytam - dlaczego?</u>
          <u xml:id="u-5.5" who="#PoselWladyslawSwies">Ponadto, w roku ubiegłym wykonano m.in. opracowanie poświęcone ocenie możliwości polskiego eksportu produktów rolno-spożywczych do Niemiec na tle rynku rolno-spożywczego - przy formułowaniu założeń polityki traktatowej. Ja rozumiem, że to jest potrzebne, ale badania wschodnie też są ważne. Czy były, a jeśli nie, to czy będą?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#MinisterJacekBuchacz">Pan poseł Domagalski podniósł bardzo ważny problem, m.in. rozliczeń z krajami byłego Związku Radzieckiego. Ten temat ciągle wraca w rozmowach z różnego rodzaju biznesem, na ogół już prywatnym, dużym i małym.</u>
          <u xml:id="u-6.1" who="#MinisterJacekBuchacz">Podam przykład "Centrostalu" bydgoskiego, który w pewnym momencie miał należności w bankach ukraińskich na kwotę 160 mln USD. Musiał on ograniczyć operacje na rynku. Fakt, że jest należność w banku, wcale jeszcze nie oznacza, że te pieniądze będą do dyspozycji. Na ogół ściągnięcie tych pieniędzy łączy się z określonymi stratami w wysokości do 10%.</u>
          <u xml:id="u-6.2" who="#MinisterJacekBuchacz">Ten element poważnie utrudnia współpracę nie tylko z Ukrainą, ale z różnymi innymi państwami: Białorusią, Rosją, ponieważ nawet potwierdzenie bankowe, że takie środki są w dyspozycji, nie oznacza jeszcze, że one faktycznie są do dyspozycji.</u>
          <u xml:id="u-6.3" who="#MinisterJacekBuchacz">Kontynuując te działania, które zostały podjęte w momencie budowania całego programu finansowego wspierania eksportu, wystąpiliśmy ostatnio do Narodowego Banku Polskiego, po otrzymaniu wcześniej zgody Narodowego Banku Ukrainy, na udzielenie zezwolenia dewizowego na zainwestowanie kwoty do 5 mln ECU w jeden z banków na Ukrainie.</u>
          <u xml:id="u-6.4" who="#MinisterJacekBuchacz">Taki bank strona ukraińska już wytypowała, a jest to Narodowy Bank Ukrainy i czekamy teraz na zgodę NBP. Chcielibyśmy, aby w tym banku można było mieć przynajmniej 51% udziałów, czyli faktycznie przejąć zarząd nad tym bankiem, specjalizować go właśnie w obrocie towarowym z Polską.</u>
          <u xml:id="u-6.5" who="#MinisterJacekBuchacz">To nie będzie duży bank, ale on ma tylko zabezpieczać tego rodzaju należności i również współpracować z funduszami gwarancyjnymi, które w Polsce istnieją, np. Polski Fundusz Gwarancyjny, i będzie budowany również przez Ukrainę. Mamy już taką deklarację rządu ukraińskiego.</u>
          <u xml:id="u-6.6" who="#MinisterJacekBuchacz">Chciałbym zapewnić, że nadal staramy się ten problem rozwiązać. Nie jest to łatwe, rodzi się szereg wątpliwości, a jego pełne zaprezentowanie w lipcu ubiegłego roku spowodowało praktyczne wstrzymanie uruchomienia tego projektu. Teraz część tego projektu będzie rozpatrywana przez Radę Ministrów jako wzmocnienie KUKE poprzez dobudowę części związanej z poręczaniem i gwarancjami udzielanymi dla banku, dla większych transakcji eksportowych czy inwestycyjnych, natomiast druga część jest uruchamiana również przez Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą.</u>
          <u xml:id="u-6.7" who="#MinisterJacekBuchacz">Jeżeli chodzi o wołowinę, to od 5 lat mamy formalny zakaz. Brakuje umowy międzyrządowej, która przewidywałaby możliwość importu wołowiny z Wielkiej Brytanii. Nie została podpisana między państwami umowa weterynaryjna i żadnych bezpośrednich możliwości importu w tej chwili nie ma.</u>
          <u xml:id="u-6.8" who="#MinisterJacekBuchacz">Czasami wywoływało to kontrowersje nawet przy organizacji jakiejś angielskiej kuchni czy innej okazji. Trzeba było specjalnych zezwoleń weterynaryjnych na import kilkudziesięciu kilogramów mięsa potrzebnego do organizacji tej kuchni. Tak więc bezpośredniego zagrożenia w tej chwili dla Polski nie ma. Natomiast trudno nie liczyć się z próbami jakiegoś reeksportu, czy też próby wwozu poprzez inne kraje.</u>
          <u xml:id="u-6.9" who="#MinisterJacekBuchacz">Minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej wspólnie z ministrem współpracy gospo-darczej z zagranicą, wspólnie z Głównym Urzędem Ceł powinny w tym tygodniu wystosować pisma do wszystkich urzędów celnych, w których będzie mowa o tym, jak się zabezpieczyć przed importem wołowiny.</u>
          <u xml:id="u-6.10" who="#MinisterJacekBuchacz">Tak w ogóle, my tej wołowiny importujemy bardzo niewiele. Nie będzie więc problemu z kontrolą tego, co do Polski wpływa. Na ogół jest to wołowina głęboko mrożona, używana do przetworów - na konserwy lub wędliny. 80% tego importu stanowi wołowina australijska.</u>
          <u xml:id="u-6.11" who="#MinisterJacekBuchacz">Jeżeli chodzi o salda, to pan minister Kamiński za chwilę odpowie na to pytanie. Potwierdziłbym tylko to, że tych środków na promocję jest za mało, chociaż udało nam się w 1996 r. zahamować tę niekorzystną tendencję spadku realnej wartości środków. One, uwzględniając inflację, zostały utrzymane na poziomie roku 1995, a nawet wykazały 10% wzrostu realnego.</u>
          <u xml:id="u-6.12" who="#MinisterJacekBuchacz">A więc ta tendencja, która w 1993 i 1994 roku miała miejsce w planowaniu budżetu, została w 1995 r. zahamowana i jest nawet 10% przyrostu.</u>
          <u xml:id="u-6.13" who="#MinisterJacekBuchacz">Czy tych środków jest mało? Oczywiście, że jest ich mało, ale ze swej strony widzimy zupełnie inny problem. Na przykład wczoraj na posiedzeniu kierownictwa zastanawialiśmy się, jak połączyć tego rodzaju środki promocyjne, którymi dysponują różne resorty. Generalnie jest to problem o wiele bardziej poważny. Poważniejszy niż sam wzrost środków na ten cel w Ministerstwie Współpracy Gospodarczej z Zagranicą.</u>
          <u xml:id="u-6.14" who="#MinisterJacekBuchacz">Oprócz Departamentu Promocji w Ministerstwie Współpracy Gospodarczej z Zagranicą gospodarkę promuje także PAIZ, ale również poszczególne resorty. Obliczamy, że w sumie ta część wydatków ma do dyspozycji nie więcej niż jedną czwartą środków, które w ogóle są w takim czy innym zakresie są wydawane na promocję.</u>
          <u xml:id="u-6.15" who="#MinisterJacekBuchacz">Będziemy zastanawiali się, w jaki sposób doprowadzić do tego - bez zmiany ustaw, jeżeli to będzie możliwe, a jeżeli się nie da, to będziemy prosili Komisję o szczególny tryb postępowania lub zwrócimy się o inicjatywę poselską w tym zakresie, żeby w pierwszym podejściu znowelizować ustawę o PAIZ - by połączyć tę Agencję z Departamentem Promocji MWGzZ.</u>
          <u xml:id="u-6.16" who="#MinisterJacekBuchacz">Prosimy również kolegów z Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, aby nie budowali już oddzielnej struktury promocyjnej, a raczej, abyśmy dyskutowali na temat jak tę agencję marketingu, która jest planowana przez ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej, włączyć do tego jednego ośrodka promocyjnego, nawet zachowując jej niezależność.</u>
          <u xml:id="u-6.17" who="#MinisterJacekBuchacz">Będziemy się zwracali o to, aby już nie mnożyć ośrodków promocji, a w dalszej kolejności widzimy również potrzebę połączenia tego, co się łączy z promocją turystyki i przyjazdów do Polski.</u>
          <u xml:id="u-6.18" who="#MinisterJacekBuchacz">Według naszych obliczeń ok. 40% materiałów, które są związane z promocją, bazuje na tych samych danych wyjściowych, które odwołują się do sytuacji gospodarczej Polski. I one są powielane, nierzadko wielokrotnie. Na dodatek wykorzystuje się ten sam kanał promocji za granicą, czyli biuro radcy handlowego. I tam zderzenie przedsięwzięć promocyjnych jest szczególnie widoczne. Widać, skąd te materiały napływają, przez kogo są robione.</u>
          <u xml:id="u-6.19" who="#MinisterJacekBuchacz">Jeżeli chodzi o same firmy promocyjne, to myślę, że podczas obrad komisji mieszanej będziemy mogli także powrócić do promocji polskiej gospodarki. W dniach 2, 3 i 4 kwietnia będzie w Polsce wicepremier Oleg Dawidow i myślę, że będziemy mieli okazję dokonać przeglądu całokształtu stosunków gospodarczych i poruszyć również te tematy promocyjne.</u>
          <u xml:id="u-6.20" who="#MinisterJacekBuchacz">Wiceminister współpracy gospodarczej z zagranicą Jerzy Kamiński:  Według wstępnych szacunków, które przeprowadziliśmy, ponieważ badamy wyniki handlu zagranicznego bardziej szczegółowo, w obrotach artykułami rolno-spożywczymi mieliśmy ogólnie ujemne saldo: minus 480 mln USD.</u>
          <u xml:id="u-6.21" who="#MinisterJacekBuchacz">Jak to się rozkłada na poszczególne obszary? Otóż w przypadku byłych krajów ZSRR uzyskaliśmy saldo dodatnie w wysokości prawie 640 mln USD, przy czym, jeśli to porównać z rokiem ubiegłym, to saldo wynosiło tylko 450 mln USD. Widać więc wyraźnie, że działania promocyjne i aktywność eksporterów w tej dziedzinie daje efekty.</u>
          <u xml:id="u-6.22" who="#MinisterJacekBuchacz">Natomiast z Unią Europejską mamy ujemne saldo o ok. 90 mln USD, przy czym mieliśmy w zeszłym roku wyższe saldo. To ujemne saldo w ub.r. przesuwało się na kraje rozwinięte, gdzie zakupujemy różne towary, m.in. używki, owoce cytrusowe, co spowodowało znaczne zmniejszenie tego salda do kwoty minus 480 mln USD.</u>
          <u xml:id="u-6.23" who="#MinisterJacekBuchacz">I jeszcze jedna uwaga. Chciałbym, abyście państwo, jako członkowie Komisji, posłowie tworzący prawo, zwrócili uwagę na jedną rzecz. Niezależnie od tego, jak będziemy wydatkować środki na promocję, to musi to uwzględniać także polityka partnera. Jest bowiem pewna granica wydawania pieniędzy, aby w ślad za tym wzrastał eksport.</u>
          <u xml:id="u-6.24" who="#MinisterJacekBuchacz">Proszę zwrócić uwagę, że od lipca ub.r. Rosja wprowadziła wysokie stawki zaporowe. Dotyczą one szczególnie żywności i to żywności wysoko przetworzonej, która głównie znajduje się w strukturze polskiego eksportu. To ma pewien związek także z Białorusią, ponieważ Białoruś, wchodząc do unii celnej, musi przyjąć te same rozwiązania. I w związku z tym dostępność dla polskich towarów rolno-spożywczych do tamtych rynków spadła. A mimo to uzyskaliśmy taki efekt.</u>
          <u xml:id="u-6.25" who="#MinisterJacekBuchacz">Od 1 lipca stawki celne zostały podwyższone prawie o 100% w Rosji i Białorusi, a także w Kazachstanie, a mimo to uzyskaliśmy dobry efekt w handlu.</u>
          <u xml:id="u-6.26" who="#MinisterJacekBuchacz">Tam również występuje ogromny kłopot ze zdobyciem dewiz, który teoretycznie jest dostępem wolnym, ale praktycznie polega to na tym, że tyle, ile zostało przeznaczonych na giełdę dewiz, tyle można z tych dewiz korzystać. A więc dalsze wzrastanie wydatków na promocję i marketing nie musi się wcale łączyć ze zwiększonym eksportem.</u>
          <u xml:id="u-6.27" who="#MinisterJacekBuchacz">Jeśli chodzi o infrastrukturę, to problem polega na tym, co niejednokrotnie w różnych gremiach było mówione i w materiale jest dobrze zaakcentowane, że dopóki partner z tamtej strony nie będzie miał podobnych systemów rozwiązań, do tego momentu co najwyżej przesuwamy ryzyko działania w tej mierze z przedsiębiorstw na skarb państwa lub odwrotnie.</u>
          <u xml:id="u-6.28" who="#MinisterJacekBuchacz">Instytucje, które my możemy wykreować, czy też są już wykreowane i co najwyżej my możemy narzekać na ich zbyt małą aktywność, nie mają partnerów po tamtej stronie. Po prostu nie ma z kim tego ryzyka dzielić. Bo po tamtej stronie w dalszym ciągu występuje jakiś komercyjny bank, za którym nie stoi żadna gwarancja ze strony rządu, bądź samodzielne przedsiębiorstwo, za którym żadne uregulowania prawne nie stoją.</u>
          <u xml:id="u-6.29" who="#MinisterJacekBuchacz">Możemy zatem prowadzić tylko działalność edukacyjno-oświatową. Wszędzie tam, gdzie się znajdujemy, szczególnie po tamtej stronie, sugerujemy, aby nasi partnerzy podejmowali działania, które będą budowały tego typu struktury, które będą pozwalały funkcjonować razem i dzielić ryzyko podejmowanych działań.</u>
          <u xml:id="u-6.30" who="#MinisterJacekBuchacz">Osobiście uważam, że największym kłopotem jest infrastruktura bankowa. To również nie wynika z braku naszej aktywności, tylko z uwarunkowań prawnych, które na tamtym terenie istnieją. Rosjanie, Białorusini, Ukraińcy, Litwini również mają takie zapisy, które bardzo poważnie utrudniają dostęp kapitału zagranicznego do budowania bądź swoich oddziałów operacyjnych, bądź budowania banków, bądź też banków z kapitałem tzw. mieszanym.</u>
          <u xml:id="u-6.31" who="#MinisterJacekBuchacz">Wszędzie w tych krajach są zapisy na takim poziomie, które w zasadzie wykluczają możliwość zorganizowania wspólnego banku. Tak jest na Ukrainie, tak jest na Białorusi, tak jest w Rosji.</u>
          <u xml:id="u-6.32" who="#MinisterJacekBuchacz">W Rosji sprawa jest znana. Siedzą tutaj przedstawiciele biznesów, Polski Bank Handlowy oczekuje na wydanie zezwolenia na otwarcie swojego oddziału prawie dwa i pół roku i do tej pory nie widać żadnego przełamania w tych negocjacjach, chociaż my to ciągle podnosimy w rozmowach.</u>
          <u xml:id="u-6.33" who="#MinisterJacekBuchacz">Niedługo w Warszawie zbierze się Komisja Mieszana Polsko-Rosyjska, która omówi również to zagadnienie. Cała infrastruktura, która nam się momentami załamuje, a która nie wynika z braku aktywności z naszej strony, zarówno na poziomie rządowym, jak i na poziomie przedsiębiorstw, są to regulacje prawne. W tych krajach bowiem w tej dziedzinie istnieje dość znaczne opóźnienie. Oni to rozumieją, ale uważają, że nie ma innego rozwiązania.</u>
          <u xml:id="u-6.34" who="#MinisterJacekBuchacz">Zachęcamy naszych partnerów, szczególnie z Rosji, żeby pewną część nadwyżki w postaci naszych uregulowań za surowce, przeznaczyli na eksport polskich towarów, głównie żywnościowych. Niestety, do dnia dzisiejszego nie można osiągnąć kompromisu, które polegałby na tym, że część płatności za ropę i gaz mogłaby być przeznaczona na zakupy artykułów rolno-spożywczych na tamtym terenie. Ropa i gaz są tam traktowane jako żywy dolar i są żądania płacenia tylko w dolarach.</u>
          <u xml:id="u-6.35" who="#MinisterJacekBuchacz">Od zeszłego roku wolno zawierać kontrakty w złotówkach. My również sugerujemy naszym partnerom, że ci, którzy eksportują na polski rynek, mogliby otwierać w bankach swoje konta, otrzymywać zapłatę w polskich złotówkach i za te złotówki mogliby spokojnie kupować towary przeznaczone na eksport do tych krajów.</u>
          <u xml:id="u-6.36" who="#MinisterJacekBuchacz">Niektóre państwa próbowały rozwiązać z nami ten problem w ten sposób, że chciały podpisać w tej sprawie porozumienie, żeby móc kontrolować jaka mniej więcej część dewiz pozostaje na zakupy, ale w tym względzie również nie ma żadnego postępu, ponieważ te kraje cierpią na chroniczny brak dostępu do twardej waluty i rozumieją, że w taki przypadku następuje spory odpływ dewiz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PrezesUniwersaluDariuszPrzywieczerski">Ponieważ rok 1995 zamknęliśmy po raz kolejny ujemnym bilansem w handlu zagranicznym, jak resort widzi, w kontekście tego, politykę kursową prowadzoną przez bank centralny? Czy resort widzi jakieś rozwiązania systemowe, które umożliwiłyby wspomaganie finansowe producentów rolno-spożywczych i generalnie sektora rolno-spożywczego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselKazimierzModzelewski">Nasza Komisja stara się już od dawna, aby odbyło się plenarne posiedzenie Sejmu, na którym opracowalibyśmy system rozwoju eksportu, a nie robili tego ręcznie. Mówilibyśmy wtedy i o kursie dolara, i o promocji eksportu. Twierdzę, że u nas brakuje regulacji prawnych, które promowałyby polski eksport. Te, które są, po prostu nie wystarczają.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PoselKazimierzModzelewski">W związku z tym, mamy ujemny bilans handlu zagranicznego w wysokości prawie 6 mld USD. A im większy ujemny bilans, tym większe bezrobocie, z czego nie wszyscy zdają sobie sprawę. Niestety, nie możemy doprosić się tego posiedzenia, ponieważ do dziś nie ma materiału z Rady Ministrów na ten temat.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PoselKazimierzModzelewski">A przecież zarówno kiedyś Niemcy, jak i później Japonia, wyszły na prostą i dziś są tak bogate właśnie dlatego, że miały ogromny eksport. A my jak byśmy nie chcieli tego widzieć.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PoselKazimierzModzelewski">Posiedzenie plenarne Sejmu na ten temat miało odbyć się w 1995 r., potem mówiono nam, że będzie w marcu, w pierwszym kwartale tego roku i nic się nie zmieniło, nadal nie ma materiału Rady Ministrów i nie ma terminu plenarnego posiedzenia. A jest to przecież być albo nie być polskich eksporterów i polskiego eksportu.</u>
          <u xml:id="u-8.4" who="#PoselKazimierzModzelewski">Nożyce między eksportem a importem rozwierają się coraz bardziej, co jest bardzo niekorzystne dla rozwoju gospodarczego Polski. Dlatego prosiłbym bardzo, aby poważnie potraktować dezyderat naszej Komisji. Nie chcielibyśmy występować z nowymi dezyderatami, dlatego że byłoby to niepoważne.</u>
          <u xml:id="u-8.5" who="#PoselKazimierzModzelewski">Czy są jeszcze pytania? Nie ma, bardzo proszę pana ministra Soskę, aby powiedział na ten temat dwa słowa.</u>
          <u xml:id="u-8.6" who="#PoselKazimierzModzelewski">Wiceminister rolnictwa i gospodarki żywnościowej Jacek Soska:  W naszych materiałach, które zostały przesłane Komisji, próbujemy w sposób szczegółowy przedstawić,  jak wygląda współdziałanie Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej na polu promocji i aktywizacji wszelkich działań dotyczących edukacji i pomocy dla eksportu. Chodzi o to, aby eksport na tereny wschodnie był większy.</u>
          <u xml:id="u-8.7" who="#PoselKazimierzModzelewski">Powiem teraz historyczne parę zdań. Nadrabiamy teraz to, co zniszczyliśmy w latach 1989-1990, a co nie jest łatwe.</u>
          <u xml:id="u-8.8" who="#PoselKazimierzModzelewski">Minister współpracy gospodarczej z zagranicą przed chwilą powiedział, że jeśli nie będzie klimatu politycznego, to cała promocja robiona indywidualnie będzie tylko i wyłącznie robiona przez kręgi biznesu, Krajową Izbę Gospodarczą, a efekt będzie mizerny.</u>
          <u xml:id="u-8.9" who="#PoselKazimierzModzelewski">Faktycznie, mamy deficyt, jeżeli chodzi o saldo ujemne między eksportem a importem w handlu rolno-spożywczym z Unią Europejską. Natomiast ja sobie przypominam, kiedy świadomie przyjmowaliśmy Układ Europejski, jako Polska, a potem jako polski parlament, który go ratyfikował. Były wtedy takie głosy, że może dojść do sytuacji, że na jeden eksportowany ECU może być import w postaci trzech ECU, jeśli chodzi o towary rolno-spożywcze.</u>
          <u xml:id="u-8.10" who="#PoselKazimierzModzelewski">To było zresztą różnie oceniane. Natomiast można było wtedy powiedzieć, że zależnie od tego, ile będziemy eksportować, tyle zaimportujemy, bo tylko tyle mamy środków na ten cel. Natomiast akurat w tych relacjach, jeśli chodzi o układ handlowy z Unią Europejską, akurat teraz, kiedy możemy mieć możliwości eksportowe, to te kierunki polskiej produkcji zostały w latach 1990-1991-1992 doprowadzone do upadku. Obecnie możemy mówić tylko i wyłącznie o samowystarczalności. Starcza na samozaopatrzenie żywnościowe naszego kraju.</u>
          <u xml:id="u-8.11" who="#PoselKazimierzModzelewski">Nie chcę już wspominać, że kontyngenty przyznane przez Unię, a właściwie krwawo wywalczone w negocjacjach układu stowarzyszeniowego, teraz są wykorzystywane nie-jednokrotnie w połowie i jest problem odbudowy stada podstawowego zarówno krów, jak i owiec. Nie mamy w tej dziedzinie po prostu możliwości eksportowych.</u>
          <u xml:id="u-8.12" who="#PoselKazimierzModzelewski">Ze względu na to, że temat dotyczy promocji na wschód, Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej przygotowywuje obecnie projekt ustawy o Agencji Marketingu i Promocji. To było zakładane w programie resortowym. Agencja jest rzeczą nową i tak jak wszystkie agencje, które powstały w obszarze Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, a mianowicie Agencja Rynku Rolnego, Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa, na początku rodzą się w wielkich bólach, natomiast uznaliśmy, że jednak jest coś takiego potrzebne, bo trzeba skoordynować wszelkie działania polityczne i finansowe, i biznesowe, i przy współpracy z Ministerstwem Współpracy Gospodarczej z Zagranicą, aby taka agencja mogła powstać.</u>
          <u xml:id="u-8.13" who="#PoselKazimierzModzelewski">Dziś nie ma właściwie nic poza sztandarowym przedsięwzięciem, a mianowicie targami rolno-przemysłowymi "Polagra", gdzie widoczny jest rozwój tego przedsięwzięcia międzynarodowego, w którym biorą udział wszyscy liczący się partnerzy handlowi. Nie mamy danych z 1995 r., ale były to największe z dotychczasowych targów. Była tam także możliwość promocji ze strony polskiej wszystkich możliwych asortymentów i towarów polskich. Oprócz tego w Polsce, przy udziale Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, a także Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą jest bardzo dużo różnego rodzaju promocji. Dotyczy ona wszystkich niemal artykułów przemysłu rolno-spożywczego.</u>
          <u xml:id="u-8.14" who="#PoselKazimierzModzelewski">Na te targi są zapraszani przedstawiciele Wspólnoty Niepodległych Państw i wszystkich innych.</u>
          <u xml:id="u-8.15" who="#PoselKazimierzModzelewski">Jeśli chodzi o ujemne saldo artykułami rolno-spożywczymi, to wynika ono w dużej mierze z ujemnego salda wymiany handlowej z państwami CEFTY. Zaważył tu przede wszystkim import zbóż w roku 1995. Pogłębił on ujemne saldo handlowe także w tym roku, m.in. z powodu nieurodzaju.</u>
          <u xml:id="u-8.16" who="#PoselKazimierzModzelewski">Nie chciałbym tu wymieniać po kolei, na czym polega działalność promocyjna doradztwa rolniczego i wszystkich innych wystaw, giełd, targów i w ogóle promocji, ponieważ to wszystko jest w naszym materiale.</u>
          <u xml:id="u-8.17" who="#PoselKazimierzModzelewski">Rozwój asortymentów, jeżeli chodzi o przemysł rolno-spożywczy: przetwórczy, cukierniczy, to jest naprawdę postęp geometryczny. Jeśliby ktoś zobaczył, jak wyglądała ekspozycja, np. wyrobów cukierniczych, to na kilkanaście firm podstawowych, było tych asortymentów równo 100.</u>
          <u xml:id="u-8.18" who="#PoselKazimierzModzelewski">Miesiąc temu, w Poznaniu na giełdzie towarów cukierniczych, różnych detali było ponad 7,5 tys. Jest to po prostu eksplozja wyobraźni, jeżeli chodzi o polski przemysł. Obecnie zadaniem wszystkich ośrodków decyzyjnych jest opracowanie materiałów i przełożenie ich na inny język, po to, aby mogły znaleźć się nie tylko w krajach zachodnich, ale także w języku rosyjskim w krajach Wspólnoty Niepodległych Państw, a przede wszystkim rynku rosyjskiego.</u>
          <u xml:id="u-8.19" who="#PoselKazimierzModzelewski">Jak państwo zobaczycie w informacji, największym importerem, poza WNP, jest Rosja, Ukraina, we wszystkich prawie produktach rolno-spożywczych. Dopiero po Rosji, Ukrainie, Białorusi i Litwie plasują się Stany Zjednoczone, tak że ten partner jest równorzędny, jeśli chodzi o wymianę handlową.</u>
          <u xml:id="u-8.20" who="#PoselKazimierzModzelewski">Ze swojego podwórka muszę jeszcze dodać, że rozwój czy uporządkowanie rynku giełdowo-hurtowego do roku 2000, ze szczególnym uwzględnieniem będą tam traktowane takie przedsięwzięcia jak tzw. przygraniczne giełdy hurtowe czy przygraniczne centra eksportu, gdzie kwestia zapłaty za towar i przedsięwzięć bankowych doprowadzi do tego, że po stronie polskiej można będzie w tych układach towar zobaczyć, kupić, zapłacić i ewentualnie potem te wszystkie trudności mogą być pokonywane za granicą wschodnią. Ale już przez te firmy, które importują z tych państw.</u>
          <u xml:id="u-8.21" who="#PoselKazimierzModzelewski">Jest to proces rozpisany do roku 2000. Nie było to jeszcze przedmiotem dyskusji Rady Ministrów. Centra eksportu, jak też przesunięcie wszelkich wystaw promocyjnych, wszystkich imprez z kierunków granicy wschodniej, jest na tyle dobre, że temu partnerowi łatwiej jest dojechać do Lublina i do Warszawy, niż przejeżdżać przez całą Polskę do Poznania. Poznań i cały region jest raczej nastawiony na klientów z państw zachodnich.</u>
          <u xml:id="u-8.22" who="#PoselKazimierzModzelewski">Chciałbym podkreślić, że zarówno w bydle, jak i w owcach i innych asortymentach, w których u nas są niedobory, nie możemy liczyć w roku 1995 na zwiększenie dynamiki eksportu, ażeby ujemne saldo, jeżeli chodzi o całość wymiany handlowej, poprawiło się.</u>
          <u xml:id="u-8.23" who="#PoselKazimierzModzelewski">Po perypetiach zbożowych i dojściu do dna, jeśli chodzi o produkcję mleka i bydła, nie ma nadziei, że Polska stanie się akurat w tych dziedzinach eksporterem i bilans ten poprawi się już w roku 1996.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselStanislawKalemba">Wydaje mi się, że należałoby rozpocząć właśnie od tego, co powiedział jeden z moich przedmówców, a mianowicie sprawy kursu walut, a generalnie aprecjacji złotego. Chodzi więc o wskaźniki makroekonomiczne, budżet na rok 1996, który Sejm przecież przyjął.</u>
          <u xml:id="u-9.1" who="#PoselStanislawKalemba">Mnie się wydaje, że tutaj ważna jest sprawa kursu walut w ostatnim czasie. To nie są makrowskaźniki, które sprzyjają w ogóle eksportowi, co ma wpływ oczywiście, jeśli chodzi o eksport towarów rolno-spożywczych. Wystarczy spojrzeć na tabelę i trzeba otwarcie powiedzieć, że rokiem, który przyniósł poprawę, jeżeli chodzi o saldo, zarówno co do obrotów, jak i jeżeli chodzi o wynik, był rok 1994.</u>
          <u xml:id="u-9.2" who="#PoselStanislawKalemba">Proszę zwrócić uwagę, że poprawiło się bardzo zarówno saldo ogólne w obrotach, o ponad 300 mln USD, jak i saldo w obrocie i eksporcie artykułów rolnych i spożywczych, które poprawiło się o ponad 200 mln USD.</u>
          <u xml:id="u-9.3" who="#PoselStanislawKalemba">Był to więc w sumie rok bardzo pozytywny, i niestety, widzimy, że rok 1995 odwrócił tę tendencję. Przewidywania na rok 1996 również potwierdzają te niekorzystne trendy. Wskaźni-ki makroekonomiczne więc mają wpływ podstawowy.</u>
          <u xml:id="u-9.4" who="#PoselStanislawKalemba">Postawiłbym taki, dość zasadniczy wniosek, czy może raczej pytanie. Czy Polskę, z takimi potencjalnymi możliwościami produkcji rolnej, na obecnym etapie zmian, stać na import artykułów rolno-spożywczych netto?</u>
          <u xml:id="u-9.5" who="#PoselStanislawKalemba">Uważam, że powinniśmy sobie postawić za cel, żeby więcej eksportować niż importować. Uważam, że właśnie taka powinna być przyjęta strategia.</u>
          <u xml:id="u-9.6" who="#PoselStanislawKalemba">Najpierw jednak może o umowie stowarzyszeniowej z Unią Europejską i założonych w niej celach, m.in. o przewagach komparatywnych, kontyngentach itd. Pytanie, kto na tej umowie do tej pory skorzystał - my czy Unia Europejska - jest retoryczne. Głównie bowiem skorzystały państwa stowarzyszone we Wspólnotach Europejskich. Takie są realne oceny, czyli w zasadzie na umowie stowarzyszeniowej nasza gospodarka i nasz handel straciły.</u>
          <u xml:id="u-9.7" who="#PoselStanislawKalemba">Jeżeli chodzi o Unię Europejską, nasze saldo obrotów handlowych jest ujemne. Trzeba tu powiedzieć otwarcie to, co podkreślił pan minister Soska, że niestety, jest drastyczny spadek w produkcji rolnej, nawet gdyby można było dziś bardzo szybko wejść na rynek wołowiny, baraniny, na rynek zbożowy, kiedy można by na tym zarabiać, to okazuje się, że my nie mamy czym handlować.</u>
          <u xml:id="u-9.8" who="#PoselStanislawKalemba">Niepokojące jest, chociaż w sumie dobre, że rośnie eksport artykułów żywnościowych, których się nie produkuje - kawa, herbata, cytrusy itd. Tym bardziej że mamy niewykorzystany potencjał. Jeśli chodzi o zboża, jest ponad milion hektarów ziemi leżącej odłogiem. I dziś, kiedy w Polsce brakuje zboża na pasze, które trzeba nawet ściągnąć ze Stanów Zjednoczonych za prawie 7 bln starych zł, okazuje się, że warto wykorzystać własny potencjał, przede wszystkim naszą matkę ziemię i wtedy nie byłoby z tym problemu.</u>
          <u xml:id="u-9.9" who="#PoselStanislawKalemba">Gdybyśmy mieli dziś normalną gospodarkę w rolnictwie, bylibyśmy na wielu rynkach i wielu kontyngentów nie moglibyśmy po prostu wykorzystać.</u>
          <u xml:id="u-9.10" who="#PoselStanislawKalemba">Jeżeli chodzi o Wschód, wskaźniki są bardzo obiecujące. Widać też, gdzie są nasze możliwości handlu artykułami rolno-spożywczymi. Jest to głównie kierunek wschodni ze względu na bliskość, na mniejszą konkurencyjność i uważam, że ten kierunek trzeba absolutnie rozszerzać.</u>
          <u xml:id="u-9.11" who="#PoselStanislawKalemba">Gdybyśmy chcieli wyciągnąć wnioski, co należy zrobić, aby to rozszerzać, jedną z możliwości jest rozwój giełd przygranicznych, rynków hurtowych, bo wiadomo, że duży obrót odbywa się się w strefach przygranicznych. W miarę bezpieczny handel. Uważam więc, że jest to jeden z priorytetów.</u>
          <u xml:id="u-9.12" who="#PoselStanislawKalemba">Drugim jest oczywiście promocja eksportu. Trzeba pozytywnie ocenić te zmiany, które nastąpiły w ostatnich latach, szczególnie, jeśli chodzi o kierunek wschodni, bo efekty są. To świadczy także o tym, że gdyby zainwestować w promocję, to można by było, na zasadzie efektów mnożnikowych pójść znacznie dalej.</u>
          <u xml:id="u-9.13" who="#PoselStanislawKalemba">Trzeba ten kierunek wschodni absolutnie preferować, tworząc system ubezpieczeń eksportowych i system bankowy.</u>
          <u xml:id="u-9.14" who="#PoselStanislawKalemba">Miałbym jeszcze jedną uwagę, bardzo praktyczną. Jeżeli chodzi o Niemcy i targi Grüne Woche, na których wicepremier Jagieliński jest od wielu lat - te targi, moim zdaniem, nie są wykorzystane odpowiednio do promocji naszych artykułów rolno--żywnościowych.</u>
          <u xml:id="u-9.15" who="#PoselStanislawKalemba">Miałbym konkretny wniosek, żeby już dzisiaj Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą i Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, zaczęło myśleć, jak przygotować się do tych targów w przyszłym roku, żeby było więcej stoisk, żeby tam była np. polska restauracja, a nawet polska muzyka.</u>
          <u xml:id="u-9.16" who="#PoselStanislawKalemba">My tego nie wykorzystujemy, mimo że jest to tak blisko. Chodzi przecież o region zachodni. Składam więc konkretny wniosek, aby te ministerstwa, które są tym zainteresowane, pomyślały, jak wykorzystać targi Grüne Woche na 1997 rok.</u>
          <u xml:id="u-9.17" who="#PoselStanislawKalemba">Personalnie są one zawsze reprezentowane dosyć mocno. Jest wicepremier i minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej, reprezentowane są osoby z innych ministerstw, posłowie itd. Ale jeżeli chodzi o samą prezentację naszej żywności, uważam, że nie wykorzystujemy tam nawet jednej trzeciej tego, co można zaprezentować. I tu miałbym właśnie tę konkretną uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselLeslawPodkanski">Myślę, że zarówno dzisiejsza dyskusja, a w pewnym sensie również analiza dokumentów, które zostały dobrze przygotowane, za co należy się pochwała obu resortom, powinna ogólnie ocenić je od strony systemowej.</u>
          <u xml:id="u-10.1" who="#PoselLeslawPodkanski">Chcę stwierdzić, że nie ma najmniejszej wątpliwości, że wzrost obrotów handlowych z zagranicą jest generalnie pozytywny dla polskiej gospodarki. Chciałbym też przytoczyć pewne liczby, które są, moim zdaniem, bardzo istotne z punktu widzenia trendów.</u>
          <u xml:id="u-10.2" who="#PoselLeslawPodkanski">Pan poseł Kalemba rozpoczął już tu pewną analizę. Chcę teraz przedstawić państwu bardzo krótką analizę tych dokumentów, które otrzymaliśmy, ale w ujęciu procentowym i proporcjonalnym. Ograniczę się przy tym tylko do tego segmentu, o którym rozmawiamy, a więc do artykułów rolno-spożywczych.</u>
          <u xml:id="u-10.3" who="#PoselLeslawPodkanski">Jeśli porównamy rok 1994 z rokiem 1993, to ujemne saldo obrotów artykułami rolno-spożywczymi polepszyło się o 216 mln USD. Jeśli porównamy rok 1995 z rokiem 1994 - to ujemne saldo obrotów artykułami rolno-spożywczymi pogorszyło się o 126 mln USD. Jeśli zsumujemy te dwie liczby, mamy przesunięcie o 342 mln USD obrotów w handlu zagranicznym, a to stanowi jedną siódmą wartości polskiego eksportu rolno-spożywczego. Jest to więc bardzo ważkie zjawisko poprzez swój wymiar i gatunek.</u>
          <u xml:id="u-10.4" who="#PoselLeslawPodkanski">Chciałbym przedstawić jeszcze jedno zestawienie, które również poddaję pod państwa rozwagę. Jeśli porównamy dynamikę eksportu z importem, łącznie w roku 1994 i 1993, to okaże się, że przyrost eksportu był szybszy niż importu o 7,4% w 1994 r. do 1993, a w artykułach rolno-spożywczych - 15,8% dodatniego salda.</u>
          <u xml:id="u-10.5" who="#PoselLeslawPodkanski">Relatywnie rzecz biorąc, rok 1994 był, zarówno w tempie, jak i dynamice przyrostu obrotów z zagranicą 2,5 raza szybszy niż ogólne tempo wzrostu eksportu z zagranicą.</u>
          <u xml:id="u-10.6" who="#PoselLeslawPodkanski">Natomiast, jeśli porównamy rok 1995 z rokiem 1994, mamy sytuację następującą. W łącznych obrotach otrzymujemy wynik ujemny, tzn. ok. 0,2% na bazie wstępnych danych, którymi aktualnie dysponujemy, a w artykułach rolno-spożywczych - minus 2,3%.</u>
          <u xml:id="u-10.7" who="#PoselLeslawPodkanski">Oznacza to, że nastąpiło realne odwrócenie tendencji, moim zdaniem jest to bardzo niebezpieczne. Ale nie mnie to oceniać i za chwilę zadam to pytanie obu ministrom. Przedtem jednak chciałbym podkreślić ogólnie, że nastąpiło relatywne zmniejszenie udziału eksportu w przyroście eksportu. Jest to więc dodatkowe obniżenie eksportu towarów rolno-spożywczych.</u>
          <u xml:id="u-10.8" who="#PoselLeslawPodkanski">Jak więc panowie ministrowie oceniają poziom udziału eksportu rolno-spożywczego w skali całego eksportu? Przypomnę, że dotychczas było to ok. 10%. Czy to jest wystarczający procent, czy też powinno być go więcej? A jeśli tak, to o ile?</u>
          <u xml:id="u-10.9" who="#PoselLeslawPodkanski">Druga kwestia dotyczy kierunków. Uważam, że szansa zwiększenia udziału polskich artykułów rolno-spożywczych w eksporcie istnieje nadal. Tu nie zgadzam się z panem ministrem Soską, że w dalszym ciągu tkwimy na dnie lub że dno mamy osiągnąć jutro. Wcale nie. My to dno oczywiście będziemy mieli, jeżeli będziemy chcieli je osiągnąć, ale istnieje absolutnie możliwość odbicia od tego "dna" i przeskoczenie tego niezadowalającego nas, dzisiejszego poziomu.</u>
          <u xml:id="u-10.10" who="#PoselLeslawPodkanski">Oczywiście, można to zrobić wówczas, kiedy wybierzemy właściwe kierunki, wybierzemy konkurencyjną i tzw. specjalizacyjną ofertę na poszczególnych rynkach.</u>
          <u xml:id="u-10.11" who="#PoselLeslawPodkanski">Na jakich kierunkach w roku 1996 i 1997, obydwa resorty widzą możliwość zwiększenia naszego poziomu eksportu?</u>
          <u xml:id="u-10.12" who="#PoselLeslawPodkanski">Kolejna kwestia - wspomniana przez pana ministra Soskę - dotycząca CEFTA. Tu potwierdzam to, co powiedział pan minister Soska. Czy resorty dokonały już oceny skutków umowy o współpracy w ramach CEFTA w zakresie wymiany rolno-spożywczej, a jeśli tak, to jakie z tego wyciągamy wnioski?</u>
          <u xml:id="u-10.13" who="#PoselLeslawPodkanski">Ta umowa jest korzystna dla naszych sąsiadów, jeśli chodzi o towary rolno-spożywcze. Czy my mamy rekompensatę w innych działach gospodarki z tytułu tej umowy? Jeśli tak, to w jakich?</u>
          <u xml:id="u-10.14" who="#PoselLeslawPodkanski">Następna sprawa dotyczy generalnie problemu posiadanych środków i możliwości, a także doświadczeń. Uważam, że już dzisiaj, w roku 1996, jako państwo posiadamy spore doświadczenie i środki w miarę wystarczające na to, żeby promować polską gospodarkę. Dlatego też uważam, że w tym momencie konieczna jest tzw. kierunkowa specjalizacja również promocji. Czy panowie ministrowie zgadzają się z takim widzeniem promocji?</u>
          <u xml:id="u-10.15" who="#PoselLeslawPodkanski">Uważam, że należy rozważyć nawet możliwość zdjęcia, czy też przeniesienia środków z określonych kierunków, rezygnując z innych w perspektywie najbliższych lat. Należy też ustalić takie kierunki, w których mamy szansę wejść na stałe na te rynki z perspektywą nawet kilkunastoletnią.</u>
          <u xml:id="u-10.16" who="#PoselLeslawPodkanski">To wszystko, o czym rozmawiamy, można sprowadzić do jednej krótkiej oceny. Kurs i kwestia wpływu kursu dolara na handel zagraniczny - ostatnio podjęte przez NBP decyzje należy, w moim odczuciu, ocenić raczej negatywnie niż pozytywnie - oraz kwestia dostępności do kredytu i kosztów kredytu, generalnie rzecz biorąc są w fazie przygotowania, jak i w fazie transakcji handlowych, kwestia ubezpieczenia i możliwości ubezpieczenia i gwarantowania tym samym przez różny układ, państwowo-prywatny transakcji eksportowych.</u>
          <u xml:id="u-10.17" who="#PoselLeslawPodkanski">Jest jeszcze kwestia oferty, o której już wcześniej wspomniałem, w kontekście promocji oraz kwestia wsparcia pośredniego czy bezpośredniego kierunku produkcji, która powinna być wzięta pod uwagę w zakresie eksportu.</u>
          <u xml:id="u-10.18" who="#PoselLeslawPodkanski">Uważam, że właśnie na tych elementach powinniśmy, zarówno w Komisji, jak i we wszystkich resortach, skoncentrować odpowiedź na pytanie, dlaczego jest tak źle i w którym z wymienionych przeze mnie punktów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselJanuszMaksymiuk">Chciałbym z punktu widzenia członka sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej włączyć się w tę dyskusję i zaproponować, żebyśmy zdawali sobie sprawę z faktu, że w Polsce jesteśmy w stanie wyprodukować żywność dla ok. 80-100 mln osób. Jest to już dziś truizm, ale wart przypomnienia.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoselJanuszMaksymiuk">Mamy potencjał, jeśli chodzi o ziemię, potencjał intelektualny ludzi, którzy są w stanie wykonać tak dużą produkcję, potencjał handlowy w końcu, bo jest przecież cała sieć firm, są możliwości organizacyjne i kadrowe.</u>
          <u xml:id="u-11.2" who="#PoselJanuszMaksymiuk">Chciałbym zacząć od pytania, co to jest żywność. Otóż jest to to, co wyprodukujemy, zjemy i ewentualnie sprzedamy. Jeżeli produkt jest wytworzony i nie jest sprzedana nadwyżka ponad to, co możemy skonsumować, to oczywiście produkujemy w tym momencie tzw. produkt uboczny.</u>
          <u xml:id="u-11.3" who="#PoselJanuszMaksymiuk">Jeżeli nie sprzedajemy i nie rozwijamy produkcji, zatrzymujemy się w możliwościach produkcyjnych na poziomie zapotrzebowania wewnętrznego. Wykorzystujemy wtedy ok. 50-60% możliwości produkcyjnych. Jeśli nie sprzedaje się reszty, a przy ujemnym bilansie w handlu tymi towarami, widzimy, że nie wykorzystujemy tych możliwości.</u>
          <u xml:id="u-11.4" who="#PoselJanuszMaksymiuk">Jakie zatem mamy wyjście? Możemy np. zwiększać sferę ubóstwa, sferę bezrobocia, a bezrobocie ukryte na wsi to 1 mln do 1200 tys. ludzi, lub też zwiększać siłę nabywczą w obrocie wewnętrznym.</u>
          <u xml:id="u-11.5" who="#PoselJanuszMaksymiuk">Jaką mamy alternatywę? Uważam, że nie ma innej drogi rozwoju gospodarczego jak zwiększenie eksportu.</u>
          <u xml:id="u-11.6" who="#PoselJanuszMaksymiuk">Jeśli chodzi o promocję, chciałbym przyłączyć się do przedstawionych już tu opinii. Oczywiście, promocja nie może być tzw. leczeniem konia dobrym słowem. Bardzo często, mówiąc o promocji, myślimy o pokazach, o spotkaniach, a to jest, moim zdaniem, leczeniem dobrym słowem. Myślę, że ważnym elementem promocji jest promocja finansowa. I tu chciałbym zwrócić uwagę na dwa elementy.</u>
          <u xml:id="u-11.7" who="#PoselJanuszMaksymiuk">Jak to się dzieje, że w Unii Europejskiej, skupuje się od farmera pszenicę za 400 dolarów, a sprzedaje się w obrocie zewnętrznym za 150 dolarów. Jest to przecież jeden element promocji finansowej.</u>
          <u xml:id="u-11.8" who="#PoselJanuszMaksymiuk">Drugi element promocji finansowej, o czym mówił pan poseł Podkański, to jest kredytowanie produkcji i transakcji eksportowych.</u>
          <u xml:id="u-11.9" who="#PoselJanuszMaksymiuk">Trzeci element promocji finansowej - to odpowiedni kurs walutowy. I na te elementy chciałem zwrócić państwa uwagę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#MinisterJacekBuchacz">Jestem trochę zdziwiony, bo my traktujemy rolnictwo i gospodarkę żywnościową jako rzecz daną. I tak między specjalistami, zwłaszcza z Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej jest to traktowane. Muszę powiedzieć, że mnie to dziwi, bo nikt już nie pamięta, że w 1994 r. miał miejsce drastyczny spadek produkcji rolnej. My tu mówimy o trendach 100-130 mln ton, kiedy w 1995 r. musieliśmy zaimportować 300 tys. ton samych zbóż. I oczywiście, miało to wpływ na saldo. Nie możemy więc tutaj o żadnych trendach mówić.</u>
          <u xml:id="u-12.1" who="#MinisterJacekBuchacz">Wręcz przeciwnie, zauważmy, co się stało w 1995 r. Otóż produkcja rolna wzrosła tylko o 10-11%, a przyrost eksportu 19,7%. Są to fakty obiektywne. A więc ze zwiększenia produkcji większa część została jednak wyeksportowana z Polski. Nie traktujmy rolnictwa jako sytuacji stabilnej, która ma określony poziom i utrzymuje tę produkcję. W Polsce tak nie jest. Albo jest dobry rok, albo jest zły rok.</u>
          <u xml:id="u-12.2" who="#MinisterJacekBuchacz">Mam pytanie, gdzie są te produkty przeznaczone na eksport? Ja ich po prostu nie widzę. W ubiegłym roku mieliśmy, jeśli chodzi o warzywa na eksport - cebulę i trochę kapusty. I co dalej?</u>
          <u xml:id="u-12.3" who="#MinisterJacekBuchacz">Znam sytuacje, kiedy poważni eksporterzy polscy, zamiast zajmować się eksportem, sami prowadzą farmy i sami zajmują się produkcją eksportową. Mają po 40 ha ziemi pod własną produkcję eksportową, ponieważ tej żywności na eksport po prostu nie ma. Najświeższy przykład to luka wołowiny na rynku europejskim. My oczywiście, nie wejdziemy tam z wołowiną mimo to, bo po pierwsze jej nie ma, a po drugie - i tak nie jest to ta wołowina, którą chce odbiorca europejski. Mówmy też zatem o tym, co jest do dyspozycji.</u>
          <u xml:id="u-12.4" who="#MinisterJacekBuchacz">Dlaczego dla nas jest tak ważny eksport artykułów rolno-spożywczych w Ministerstwie Współpracy Gospodarczej z Zagranicą. Otóż dlatego, że jest to produkcja odnawialna i może ona na wiele lat stanowić polską specjalizację w handlu zagranicznym i my w ten sposób chcemy rolnictwo postrzegać. Ale na to nie będzie miał wpływu stan polskiego rolnictwa.</u>
          <u xml:id="u-12.5" who="#MinisterJacekBuchacz">Mówiąc o eksporcie artykułów rolno-spożywczych i ich udziale w handlu, przede wszystkim popatrzmy na potencjał polskiego rolnictwa, który na razie jednak jest skromny. To- też popieramy te wszystkie przedsięwzięcia, które łączą się z instalacją różnego rodzaju otwieraniem zakładów przetwórczych na wsiach, aby te towary były na miejscu przetwarzane, żeby były dobrze opakowane i stanowiły konkretną ofertę.</u>
          <u xml:id="u-12.6" who="#MinisterJacekBuchacz">Generalnie, jeśli chodzi o saldo obrotów artykułami spożywczymi, muszę powiedzieć, że gdybyśmy odliczyli te zboża, które musiały być w określonej sytuacji importowane, saldo wyglądałoby zupełnie inaczej. Pan minister Kamiński podawał te liczby. Przy ogólnym, ujemnym saldzie polskiego handlu, który wynosił 5,8 mld USD, ujemne saldo w rolnictwie wyniosło 480 mln USD. A więc jest to niewielka i niewiele znacząca skala.</u>
          <u xml:id="u-12.7" who="#MinisterJacekBuchacz">Z Unią Europejską ujemne saldo wyniosło 90 mln USD, przy obrotach polskiego handlu przekraczających 50 mld USD. Przy fakcie, że ponad 70% produktów naszego eksportu jest kierowane na rynki Unii Europejskiej. Naprawdę, nie traktujmy tego, jako problemu polskiego handlu zagranicznego, bo tak nie jest.</u>
          <u xml:id="u-12.8" who="#MinisterJacekBuchacz">Jeżeli chodzi o sam Związek Radziecki, to tutaj odnotowujemy przyrost pozytywnego salda. Świadczyłoby to o tym, że promocje dają jednak rezultaty, bo w 1995 r. było 640 mln USD, a 150 mln USD w roku 1995.</u>
          <u xml:id="u-12.9" who="#MinisterJacekBuchacz">Jeśli chodzi o CEFTA, obliczyliśmy, że gdybyśmy chcieli te towary, które obecnie importujemy z CEFTA, kupować na innych rynkach, powiększyłyby one przynajmniej o 50% niekorzystne saldo. To, że mamy akurat ujemne saldo w obrotach z CEFTA, z pewnością nie jest dla Polski elementem pozytywnym. Ale gdyby nie regulacje CEFTA, to saldo to byłoby ok. 50% większe. Takie są obliczenia, jeśli przeliczymy te towary, które są w tej chwili w CEFTA kupowane.</u>
          <u xml:id="u-12.10" who="#MinisterJacekBuchacz">Sprawy te łączą się również generalnie z sytuacją w rolnictwie. Natomiast w dyskusji padło wiele cennych dla mnie uwag i będziemy starali się wykorzystywać je w pracy resortu. Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą nie zgadza się z prowadzoną polityką kursową i dajemy temu wyraz na spotkaniach w gronie Narodowego Banku Polskiego, ministra finansów. Uważamy, że 8-punktowe pogorszenie relacji, dokonane w 1995 r. doprowadza w wielu przypadkach do porzucenia myśli o eksporcie, bowiem marże, jakimi operują niektórzy eksporterzy, są niewielkie.</u>
          <u xml:id="u-12.11" who="#MinisterJacekBuchacz">Uważamy też, że aprecjacja złotego dodatkowo może komplikować sprawy eksportu i podejmowanie decyzji długofalowych związanych z planowaniem na rok czy dwa lata naprzód. Nie było takiej sytuacji, gdy reguły były jasne i mówiły w kroczącej dewaluacji złotówki w stosunku do dewiz, początkowo od 1,5-1,2 aż do 1% w skali miesięcznej.</u>
          <u xml:id="u-12.12" who="#MinisterJacekBuchacz">W tym roku chcielibyśmy za wszelką cenę uniknąć kolejnej aprecjacji złotówki. Argu-mentujemy to również tym, że aprecjacja złotego w sumie doprowadza do napływu kapitału spekulacyjnego do Polski.</u>
          <u xml:id="u-12.13" who="#MinisterJacekBuchacz">Jest to kapitał krótkoterminowy. Staje się to niebezpieczne dla naszej gospodarki. W pierwszych 2 miesiącach znowu wpłynęło do Polski 2 mld USD przyrostu rezerw dewizowych netto, przy ujemnym saldzie 660 mln USD.</u>
          <u xml:id="u-12.14" who="#MinisterJacekBuchacz">Argumentujemy to olbrzymimi wpływami z nie rejestrowanego handlu zagranicznego, ale to nie wszystko. Będziemy przedstawiali stanowisko ministra współpracy gospodarczej z zagranicą na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów, tj. 29 marca, kiedy będzie omawiany "Pakiet 2000", bowiem my nie zgadzamy się z nim i z wyliczeniami przedstawionymi w Pakiecie.</u>
          <u xml:id="u-12.15" who="#MinisterJacekBuchacz">Pokazują one, że jest możliwość osiągnięcia dodatniego salda w eksporcie w 1999 r. i odwrócenia tendencji od 1998 r., gdzie dynamika eksportu powinna być wyższa niż dynamika importu. My w "Pakiecie 2000" nie znajdujemy elementów świadczących o tym, że jest to możliwe. Wprost przeciwnie, sądzimy, że mamy do czynienia z bardziej proimportowo nastawioną gospodarką i takie też są zawarte w Pakiecie mechanizmy. Łączą się one zresztą z tym, do czego świadomie zmierzaliśmy, tzn. z przystąpieniem Polski do WTO i do Unii Europejskiej i CEFTA.</u>
          <u xml:id="u-12.16" who="#MinisterJacekBuchacz">Mamy więc w Pakiecie zapisane dosyć liberalizacyjne dane, wchodzimy w nie dalej, bo w tej chwili dyskutujemy umowę o wolnym handlu z Litwą,, z Izraelem, a wkrótce będziemy dyskutowali o tym z Bułgarią, Ukrainą itd.</u>
          <u xml:id="u-12.17" who="#MinisterJacekBuchacz">Uważam, że mamy w tej chwili proimportowe nastawienie i musimy szukać mechanizmów, które wspomogą polskiego importera i będą zgodne z uregulowaniami stosowanymi w Europie.</u>
          <u xml:id="u-12.18" who="#MinisterJacekBuchacz">Takim uregulowaniem jest m.in. element budowania instytucji finansowego wspierania eksportu, czasami dosyć nawet kontrowersyjnych.</u>
          <u xml:id="u-12.19" who="#MinisterJacekBuchacz">Wczoraj na kierownictwie omawialiśmy też materiał dotyczący naszych prognoz, które mówią, jak będzie rozwijała się sytuacja do 2000 roku i przyjmując taki realny, czy też średnio niebezpieczny wariant, możemy w 2000 r. spodziewać się ujemnego salda przekraczającego grubo 10 mld USD. I to jest bardzo niepokojące.</u>
          <u xml:id="u-12.20" who="#MinisterJacekBuchacz">Zaczynamy więc coraz mocniej przedstawiać tę sprawę publicznie i szukać takich elementów, które nie tylko wspomogą te instytucje, które już zaczęły funkcjonować. Absolutnie nie wyobrażam sobie, abyśmy mogli teraz odejść od sprawy związanej z odliczaniem inwestycji proeksportowych od podatku, która dopiero zaczęła funkcjonować rok temu. W "Pakiecie 2000" i w nowych regulacjach podatkowych minister finansów nie widzi potrzeby ich utrzymywania.</u>
          <u xml:id="u-12.21" who="#MinisterJacekBuchacz">Dotyczy to również częściowo zwrotu VAT w niektórych regulacjach podatkowych. Widzimy potrzebę umacniania tego.</u>
          <u xml:id="u-12.22" who="#MinisterJacekBuchacz">Mamy więc inny punkt widzenia na "Pakiet 2000" z punktu widzenia handlu zagranicznego i jego roli w rozwoju gospodarki narodowej, ale również i innych spraw podatkowych.</u>
          <u xml:id="u-12.23" who="#MinisterJacekBuchacz">Jak powiedział pan przewodniczący Modzelewski o bardzo ważnym materiale na posiedzenie Sejmu. Sądzę, że on już wkrótce będzie gotowy. Całą jesień toczyliśmy boje, jak się ma nazywać ten dokument, jaka ma być jego rola i cel, i czemu ma on służyć.</u>
          <u xml:id="u-12.24" who="#MinisterJacekBuchacz">Było to skutecznie torpedowane przez ministra spraw zagranicznych. Obecnie jest już po obradach KERM, ale ponieważ miało to miejsce pod koniec listopada, uznaliśmy, że prezentowanie na plenarnym posiedzeniu Sejmu materiałów dotyczących pierwszego półrocza 1995 r. jest bezcelowe.</u>
          <u xml:id="u-12.25" who="#MinisterJacekBuchacz">Tym bardziej, że nakładały się na to również problemy związane z reformą centrum administracyjnego, dziś jeszcze nie do końca jasne. W tej chwili będziemy mogli pokazać ten materiał i zaproponować wyjście, mając na względzie wyniki 1995 r. Materiał znajduje się w końcowym stadium przepracowywania. Najświeższe dane liczbowe są w tej chwili nanoszone na ten materiał.</u>
          <u xml:id="u-12.26" who="#MinisterJacekBuchacz">Kiedy trafi on pod obrady plenarne Sejmu, będzie zależało od tego, czy wróci on pod obrady KERM, czy też wróci od razu pod obrady Rady Ministrów. Chcielibyśmy, aby ok. połowy kwietnia można było skierować go do Sejmu. Dalej już będzie zależało od Prezydium Sejmu, kiedy skieruje go pod obrady plenarne.</u>
          <u xml:id="u-12.27" who="#MinisterJacekBuchacz">Do tej debaty przywiązujemy dużo uwagi. Sądzę, że będzie ona miała reperkusje nie tylko dla samego handlu zagranicznego, ale również i dlatego, co jest czasami poddawane w wątpliwość - funkcjonowania biur radców handlowych i innych elementów. Z mojego punktu widzenia jest to materiał strategiczny i proszę o zrozumienie, że absolutnie nie jest to żadna zła wola resortu, nawet nie Rady Ministrów. Spowodował to wyłącznie zbieg okoliczności.</u>
          <u xml:id="u-12.28" who="#MinisterJacekBuchacz">Na temat Grüne Woche wypowie się pani dyr. Samborska, która prowadzi te sprawy. Sądzę też, że apel pana posła Kalemby weźmie sobie do serca.</u>
          <u xml:id="u-12.29" who="#MinisterJacekBuchacz">Myślę, że generalnie na te sprawy, które państwo dziś poruszali - odpowiedziałem. Nie chcę wchodzić w detale, które łączą się z sytuacją w polskim rolnictwie, na którą handel zagraniczny naprawdę nie ma wielkiego wpływu. Mogę tylko jeszcze raz podkreślić, że nie widzimy powodów, ażeby minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej budował swoją instytucję promocyjną, która w 90% będzie korzystała z informacji opracowywanych w biurach radców handlowych i wykorzystywała te same kanały, które są już dawno otwarte. Wprost przeciwnie, będziemy starali się kolegów z Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej zaprosić do współpracy, łącznie z PAIZ.</u>
          <u xml:id="u-12.30" who="#MinisterJacekBuchacz">Chciałbym, aby Komisja Stosunków Gospodarczych z Zagranicą udzieliła wsparcia naszym staraniom o próbę doprowadzenia do utworzenia jednego ośrodka promocyjnego polskiej gospodarki. Absolutnie nie widzimy uzasadnienia, aby PAIZ był niezależny, żeby powstawały inne agendy. Z mojego punktu widzenia jest to tak samo ważne jak sprawa funkcjonowania biur radców handlowych.</u>
          <u xml:id="u-12.31" who="#MinisterJacekBuchacz">Wiceminister współpracy gospodarczej z zagranicą, Jerzy Kamiński:  Po pierwsze, chciałem zwrócić państwa uwagę, że dynamika wzrostu eksportu za rok 1995 była taka: eksport - 16%, import - 15,8%. Nastąpiło więc relatywne nie tylko wyrównanie, ale z lekką przewagą dla eksportu. Oczywiście, 0,2% nie jest wielką sprawą, natomiast saldo powiększa się tylko dlatego, że jest liczone od innej bazy.</u>
          <u xml:id="u-12.32" who="#MinisterJacekBuchacz">Jest jeszcze inna charakterystyczna cecha, a mianowicie w strukturze handlu rolno-spożywczego, w eksporcie udział rolno-spożywczych towarów był 8,3%, a w imporcie 7,7%. Znowu więc mamy raczej pozytywną tendencję.</u>
          <u xml:id="u-12.33" who="#MinisterJacekBuchacz">Proszę też zwrócić uwagę, że 37% wartości całego polskiego eksportu należy do 10 grup towarowych. To świadczy o bardzo dobrych trendach w polskim rolnictwie. Są to: soki owocowe, rzepak, czekolada i wyroby czekoladowe, kiełbasy i wędliny, wyroby cukiernicze, mięso i podroby z drobiu, koncentraty mięsne, jabłka i pieczywo cukiernicze.</u>
          <u xml:id="u-12.34" who="#MinisterJacekBuchacz">Najsłabszą dynamikę wzrostu miały tylko dwie grupy towarowe: mięso i podroby z drobiu oraz konserwy mięsne. Było to mniej więcej na poziomie eksportu, bo jedna grupa 16%, a druga - 15,7%. Pozostałe dynamiki są ogromne. Chciałbym podkreślić, że jest 10 grup towarowych i to towarów wysoko przetworzonych.</u>
          <u xml:id="u-12.35" who="#MinisterJacekBuchacz">Jeśli ta struktura eksportu utrzymywałaby się dalej w tym samym trybie, to byłyby to bardzo pozytywne tendencje z punktu widzenia makroekonomii. Być może w skali mikro jest trochę inaczej.</u>
          <u xml:id="u-12.36" who="#MinisterJacekBuchacz">Jeśli patrzy się po sekcjach w grupach rolno-spożywczych, to największy spadek był odnotowany, jeśli chodzi o eksport wyrobów tytoniowych - prawie 80%, cukierniczych - a właściwie cukru - prawie o 23% i pasz przemysłowych o 23%. Taki odnotowano spadek.</u>
          <u xml:id="u-12.37" who="#MinisterJacekBuchacz">Z punktu widzenia więc trendów w handlu zagranicznym, uważam, że wszystko jest w porządku. A wpływ na koniunkturę w produkcji importu z suszą, niewiele ma wspólnego. Jak brakuje zbóż, to trzeba je zaimportować.</u>
          <u xml:id="u-12.38" who="#MinisterJacekBuchacz">Być może, i tu uważałbym, że jest to kwestia do dyskusji, w takich sytuacjach powinniśmy wprowadzać ograniczenia eksportu. Ponieważ w tym samym czasie, kiedy importowaliśmy, również eksportowaliśmy. A więc być może wbudowanie mechanizmu, który wpływałby właściwie na sytuację na rynku rolno-spożywczym, zarówno w popycie krajowym, jak i popycie na eksport, można by szukać innych, lepszych instrumentów.</u>
          <u xml:id="u-12.39" who="#MinisterJacekBuchacz">Natomiast na podstawie druków SAD, wydaje mi się, że zmiany w handlu zagranicznym w obszarze artykułów rolnych i spożywczych, idą absolutnie w dobrym kierunku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PrzedstawicielMinisterstwaRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejTadeuszUrbaniak">W pełni podzielam przedstawione tu poglądy pana ministra Buchacza, jak również pana ministra Kamińskiego.</u>
          <u xml:id="u-13.1" who="#PrzedstawicielMinisterstwaRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejTadeuszUrbaniak">W odpowiedzi na pewne istotne problemy poruszone przez pana posła Podkańskiego chcę powiedzieć, że oczywiście polityka kursowa jest krytykowana również przez Ministerstwo Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Atak jest bezpośredni na producenta rolnego. I bez dotowania produkcji rolniczej pogłębia się nieopłacalność niektórych działów produkcji rolnej.</u>
          <u xml:id="u-13.2" who="#PrzedstawicielMinisterstwaRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejTadeuszUrbaniak">Oczywiście, polityka rolna prowadzona przez resort uwzględnia specjalizację i kredytowanie proeksportowych gałęzi produkcji. Dają szansę na zwiększenie potencjału tego eksportu. W tej chwili praktycznie mamy rzeczywiście najniższy kredyt na hodowlę bydła i mleczarstwo. Chodzi o bydło ras mięsnych. Prosiłoby się jednak zwiększenie tych możliwości i na pewno uzyskany efekt byłby pozytywny także w innych dziedzinach.</u>
          <u xml:id="u-13.3" who="#PrzedstawicielMinisterstwaRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejTadeuszUrbaniak">Zdajemy sobie sprawę, że również jeśli chodzi o kraje postradzieckie, wprowadzenie pewnych utrudnień dla naszego eksportu, a mianowicie pewnych zmniejszonych taryf celnych, praktycznie struktura eksportu do tych krajów nie jest jednakowa.</u>
          <u xml:id="u-13.4" who="#PrzedstawicielMinisterstwaRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejTadeuszUrbaniak">Jeśli porównać spis tych towarów, które były importowane w 1994 i w 1995 r. - jest bardzo różny. Nie stabilizuje to naszej produkcji i nie ułatwia nam zadania w Ministerstwie Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej promowania konkretnych produktów.</u>
          <u xml:id="u-13.5" who="#PrzedstawicielMinisterstwaRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejTadeuszUrbaniak">Uważamy też, że niezależnie od tego, że ten rok jest słaby, istnieje jeszcze coś takiego jak sprzedaż na ścianie wschodniej, mimo pogłębionego kryzysu w rolnictwie w latach 1992-1993, kiedy rzeczywiście spadek produkcji był ogromny. Z 11 mln sztuk bydła zostały niepełne 4 mln. Dla specjalistów jest to jasne, co się w tym momencie dzieje. Na wspomnianej już ścianie wschodniej sprzedano bardzo dużo produktów zbożowych, mięsnych, które nie zostały zarejestrowane przez SAD. Po prostu ileś milionów turystów wykupiło po 3-5 kg makaronu, po 4 kg tuszonki, ileś kilogramów owoców i warzyw. A w sumie jest to niebagatelna ilość towaru i pieniędzy. Gdyby to uwzględnić uważam, że sytuacja nie jest taka zła, co nie znaczy, że w przyszłości powinniśmy uniknąć zmniejszenia naszego ujemnego salda.</u>
          <u xml:id="u-13.6" who="#PrzedstawicielMinisterstwaRolnictwaiGospodarkiZywnosciowejTadeuszUrbaniak">Jeśli chodzi o kraje CEFTA, to rzeczywiście, Węgry zdobyły tutaj pewną przewagę. Dotyczy to listy C - towarów uzgodnionych ze stroną węgierską, bo inaczej nie byłoby postępu we wzajemnych stosunkach. Myślę, że w 1997 r. ten bilans się wyrówna i deficyt zmniejszy się z krajami CEFTA. Wtedy bowiem wszyscy będziemy mieli te same warunki. W tej chwili, że względu na listę C, tych samych  warunków nie było. A jest to lista tzw. towarów wrażliwych. Jest to więc jeszcze kwestia pół roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselStanislawKalemba">Zawsze będą pewne rozbieżności, także pomiędzy członkami sejmowej Komisji Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Nie chciałbym wchodzić za mocno w sprawy produkcyjne, ale uważam, że nastąpiło tu pewne nieporozumienie. Potencjał produkcyjny rolnictwa jest duży, tylko produkcja na dziś jest mała. Nie ma dziś ani czasu, ani sensu mówić o tym, co do tego doprowadziło.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselStanislawKalemba">Trzeba polskie rolnictwo przeprowadzić przez taki proces, jaki przeszło rolnictwo zachodnie, a na to potrzeba kilkanaście lat. W Europie Zachodniej trwa to już 20 lat i nie wszędzie zostało zakończone.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PoselStanislawKalemba">Przypomnę, co się stało ze spółdzielczością, co z bankami obsługującymi rolnictwo i z wieloma innymi sprawami. Tego nie można zrobić w ciągu 2 lat.</u>
          <u xml:id="u-14.3" who="#PoselStanislawKalemba">Gdyby nie doszło do tak drastycznego spadku produkcji rolnej, to dziś byłyby artykuły, które można by eksportować. Nie wszystkie nasze możliwości są wykorzystane, że przypomnę kontyngenty na wołowinę i baraninę. Przedstawię taki paradoks. W 1993 r. czy też w 1994 r. do Polski sprowadzono ok. 150 tys. ton mączki ziemniaczanej.</u>
          <u xml:id="u-14.4" who="#PoselStanislawKalemba">Uważam, że obecnie trzeba pójść mocno proprodukcyjnie i wykorzystać ziemię, bo jak tego nie potrafimy zrobić, to nadal będzie bezrobocie. A przecież tych ludzi też można wykorzystać podobnie, jak i kierunek handlu na wschód.</u>
          <u xml:id="u-14.5" who="#PoselStanislawKalemba">Potwierdzam to, co pan poseł Maksymiuk powiedział, że możemy wyżywić 80-100 mln ludzi. Ale jaką należy prowadzić politykę, aby doprowadzić do tych pozytywnych efektów?</u>
          <u xml:id="u-14.6" who="#PoselStanislawKalemba">Mamy jeszcze jeden atut - wspaniałą zdrową żywność, co potwierdzają badania zachodnie. Tymczasem nożyce rozwarły się na niekorzyść rolnika w ciągu kilku lat do 46%. W 1988 r. za produkty rolne można było kupić środki do produkcji rolnej, dziś za taką samą produkcję rolną - można kupić 46% tych środków do produkcji. To są dane zachodnie.</u>
          <u xml:id="u-14.7" who="#PoselStanislawKalemba">Wspieranie naszego rolnictwa jest 8-krotnie mniejsze. I wydaje mi się, że tu trzeba te kwestie widzieć. Tak więc nie jest to tylko problem eksportu, ale całej przebudowy rolnictwa, w kierunku proprodukcyjnym. Nie stać dziś Polski na to, żeby być importerem netto żywności. To powinno zamykać się co najmniej na zero. Obecne tendencje są więc bardzo niekorzystne. Na wsi żyje prawie 40% ludności, a wieś zajmuje 95% powierzchni kraju.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselKazimierzModzelewski">Chciałbym podziękować za dobrze przygotowane materiały przez kierownictwa dwóch resortów. Niestety, nawet od najlepszych materiałów eksportu nie przybędzie. Dlatego też uważam, że podnoszone dziś sprawy trzeba by podsumować.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#PoselKazimierzModzelewski">Uważam, że dalsze, sztuczne obniżanie wartości dolara, powoduje nieopłacalność eksportu. Przy tym kursie łatwiej też jest kupić za granicą niż w Polsce. A przecież powinno być tak, żeby opłacało się bardziej eksportować niż sprzedawać w kraju. Wtedy będzie również większy eksport.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#PoselKazimierzModzelewski">System kredytowy w Polsce jest w powijakach, bo na całym świecie kupuje się w akredytywie, a nie za pieniądze. My handlujemy po staremu - pieniądze z ręki do ręki, a to nie jest nowoczesny handel. Ponadto polski eksporter nie jest ubezpieczony. Zdarza się tak, o czym była mowa, że wyeksportuje towar i nie może uzyskać swoich pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#PoselKazimierzModzelewski">Jeśli chodzi o "Pakiet 2000", premier Kołodko uważa, że jak będą nieco niższe podatki to od razu będą wyższe inwestycje. Uważam, że jest to mylny pogląd. Jeśli bowiem ktoś ma ulgę inwestycyjną, to ona sama go zmusza do inwestowania. Tak samo zmusza polskie rolnictwo do inwestowania w przetwórstwo.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#PoselKazimierzModzelewski">Kończąc, chciałbym zaprosić przewodniczących central i wszystkich przedstawicieli producentów, którzy eksportują, na planowane plenarne posiedzenie Sejmu na temat handlu zagranicznego.</u>
          <u xml:id="u-15.5" who="#PoselKazimierzModzelewski">Na tym kończymy dzisiejszy temat dotyczący informacji o handlu towarami rolno-spożywczymi, ze szczególnym uwzględnieniem kierunków wschodnich.</u>
          <u xml:id="u-15.6" who="#PoselKazimierzModzelewski">Przechodzę do rozpatrzenia odpowiedzi udzielonej Komisji na dezyderat nr 3, który brzmi:</u>
          <u xml:id="u-15.7" who="#PoselKazimierzModzelewski">"Wykonując polecenie Prezesa Rady Ministrów przedstawiam uzgodnione z właściwymi członkami Rady Ministrów stanowisko w sprawie problemów poruszonych w dezyderacie nr 3 Komisji Stosunków Gospodarczych z Zagranicą.</u>
          <u xml:id="u-15.8" who="#PoselKazimierzModzelewski">I. W sprawie prawa pracy</u>
          <u xml:id="u-15.9" who="#PoselKazimierzModzelewski">Przyjąć należy stanowisko, że w stosunkach między polskim pracownikiem, oddelegowanym do pracy za granicę, a polskim pracodawcą stosuje się przepisy polskiego Prawa pracy. Natomiast strony umowy o dzieło tj. polskie przedsiębiorstwo i niemieckiego zleceniodawcę wiążą przepisy prawa tego państwa, które zostało wskazane w zawartej między nimi umowie cywilnoprawnej.</u>
          <u xml:id="u-15.10" who="#PoselKazimierzModzelewski">Zwrócić należy również uwagę na fakt, że polskie przedsiębiorstwo świadczące usługi na terytorium państwa obcego winno przestrzegać obowiązujących na nim przepisów prawa. Dotyczy to w szczególności norm prawa administracyjnego, np. w zakresie uzyskiwania stosownych decyzji, pozwoleń, spełniania wymogów sanitarnych, technicznych itp.</u>
          <u xml:id="u-15.11" who="#PoselKazimierzModzelewski">II. W sprawie dyskryminacyjnego charakteru jednostronnych przepisów i interpretacji niemieckich wytycznych związanych z realizacją tej umowy.</u>
          <u xml:id="u-15.12" who="#PoselKazimierzModzelewski">Wszelkie działania restrykcyjne i ograniczenia wskazane w dezyderacie spotkały się z bezwzględną dezaprobatą strony polskiej. Stanowiły one przedmiot obrad Komitetu Społeczno-Politycznego RM.</u>
          <u xml:id="u-15.13" who="#PoselKazimierzModzelewski">Były podejmowane również w trakcie rozmów z partnerami niemieckimi przez Prezydenta RP, premierów H. Suchocką, W. Pawlaka i J. Oleksego, ministrów spraw zagranicznych, współpracy gospodarczej z zagranicą, gospodarki przestrzennej i budownictwa, pracy i polityki socjalnej.</u>
          <u xml:id="u-15.14" who="#PoselKazimierzModzelewski">Wymienione w dezyderacie przejawy dyskryminacji polskich firm na rynku niemieckim będą przedmiotem negocjacji ze stroną niemiecką na najbliższym posiedzeniu Grupy Roboczej /tj. w marcu br./.</u>
          <u xml:id="u-15.15" who="#PoselKazimierzModzelewski">Stanowisko strony polskiej w tych sprawach zostało wypracowane już w roku ubiegłym przez specjalny zespół pracujący pod przewodnictwem pani Stanisławy Mizdry - podsekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa.</u>
          <u xml:id="u-15.16" who="#PoselKazimierzModzelewski">III. W sprawie uproszczeń procedur przy dopuszczaniu kontraktów firm w Niemczech i ograniczenia kontroli.</u>
          <u xml:id="u-15.17" who="#PoselKazimierzModzelewski">Propozycje dotyczące uproszczenia procedur i skrócenia czasu przy dopuszczaniu kontraktów zawiera materiał pt. "Propozycje do negocjacji ze Stroną Niemiecką w sprawie warunków realizacji postanowień Umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Federalnej Niemiec o oddelegowaniu pracowników polskich przedsiębiorstw do realizacji umów o dzieło", opracowany przez Zespół, o którym mowa w pkt. 2, zostaną omówione w trakcie posiedzenia Grupy Roboczej.</u>
          <u xml:id="u-15.18" who="#PoselKazimierzModzelewski">Jeżeli chodzi o ankietowanie polskich pracowników, oraz używanie do kontroli budów oddziałów policji kryminalnej i psów, Ministerstwo Gospodarki Przestrzennej i Budow-nictwa zgłosiło propozycję - zaakceptowaną przez Ministerstwo Współpracy Gospodarczej z Zagranicą - omówienia tego problemu ze stroną niemiecką w aspekcie przestrzegania podstawowych praw i wolności przysługujących obywatelom polskim na obszarze RFN w świetle konwencji Rady Europy, której członkami są dwie Umawiające się Strony.</u>
          <u xml:id="u-15.19" who="#PoselKazimierzModzelewski">IV. W sprawie uznawania polskich uprawnień budowlanych i dyplomów mistrzowskich.</u>
          <u xml:id="u-15.20" who="#PoselKazimierzModzelewski">Postulat zawarty w dezyderacie jest słuszny. Sprawa uznawania polskich dyplomów mistrzowskich i uprawnień budowlanych powinna być przedmiotem negocjacji odpowiednich organizacji Samorządu Gospodarczego obu Stron. Problem zostanie zgłoszony podczas posiedzenia Grupy Roboczej.</u>
          <u xml:id="u-15.21" who="#PoselKazimierzModzelewski">V. W sprawach podatkowo-finansowo-ubezpieczeniowych.</u>
          <u xml:id="u-15.22" who="#PoselKazimierzModzelewski">Minister Finansów wyraził w przedmiotowej kwestii stanowisko, iż kolizyjność ustawodawstwa podatkowego Polski i Niemiec uregulowana jest w polsko-niemieckiej umowie o unikaniu podwójnego opodatkowania /Dz.U. z 1975 r. Nr 31, poz. 169/ oraz że do chwili obecnej nie zaistniały sytuacje skłaniające do podejmowania działań, o których mowa w dezyderacie.</u>
          <u xml:id="u-15.23" who="#PoselKazimierzModzelewski">Minister Współpracy Gospodarczej z Zagranicą nie podziela tego stanowiska, bowiem otrzymuje od polskich podmiotów gospodarczych działających na terenie Niemiec liczne sygnały, odnoszące się do rozbieżności między ustawodawstwami obu państw w zakresie prawa podatkowego i ubezpieczeniowego. Zachodzi zatem konieczność przeanalizowania zarówno umowy o zapobieganiu podwójnemu opodatkowaniu, jak i umowy o zabezpieczeniu społecznym.</u>
          <u xml:id="u-15.24" who="#PoselKazimierzModzelewski">Wstępne sugestie w tej sprawie zostaną przekazane Stronie niemieckiej w trakcie posiedzenia grupy Roboczej".</u>
          <u xml:id="u-15.25" who="#PoselKazimierzModzelewski">Czy w tej sprawie są jakieś uwagi? Nie ma. Rozumiem, że możemy przyjąć informację pana ministra Buchacza.</u>
          <u xml:id="u-15.26" who="#PoselKazimierzModzelewski">Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uważam, że informację przyjęliśmy.</u>
          <u xml:id="u-15.27" who="#PoselKazimierzModzelewski">Dziękuję, zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>