text_structure.xml 95.3 KB
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Otwieram posiedzenie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Przedmiotem dzisiejszych obrad jest kontynuacja prac nad budżetem Kancelarii Senatu, ze szczególnym uwzględnieniem części przeznaczonej na działalność poświęconą opiece na Polakami i Polonią poza granicami kraju.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselRyszardGrodzicki">Zanim przystąpimy do normalnego toku działań, chciałbym państwa poinformować, że dzisiaj, o godz. 12.00 odbędzie się dodatkowe posiedzenie Komisji, na którym będziemy finalizować prace nad budżetem Krajowego Biura Wyborczego. Następne posiedzenie Komisji, poświęcone sprawom rutynowym, odbędzie się w najbliższy wtorek. W czasie posiedzenia Sejmu będziemy mieli przynajmniej dwa, a być może trzy posiedzenia Komisji, by dokończyć prace nad budżetem Kancelarii Sejmu i Kancelarii Prezydenta, o ile uda się nam dzisiaj wszystko zrealizować. Jeśli nie, to którąś z dzisiejszych części będziemy kontynuować w przyszłym tygodniu.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PoselRyszardGrodzicki">Poprzednio, gdy rozpatrywaliśmy projekt budżetu Kancelarii Senatu wyniknęła różnica zdań, co do sposobu finansowania zużycia energii na terenie budynków - nie jest to być może bardzo wysoka kwota, ale zawsze można uzyskać jakieś oszczędności. W związku z tym pojawiła się propozycja, aby w części dotyczącej finansowania energii w kompleksie naszych budynków, zarówno przez Kancelarię Sejmu, jak i Kancelarię Senatu, decyzja zapadła po zakończeniu prac nad budżetem Kancelarii Sejmu, wtedy, kiedy obie Kancelarie uzgodnią w tej sprawie jednolite stanowisko. W związku z tym na pewno będziemy musieli jeszcze wrócić do problemu budżetu Kancelarii Senatu w przyszłym tygodniu.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PoselRyszardGrodzicki">Dzisiaj mamy się skoncentrować przede wszystkim nad częścią budżetu Kancelarii Senatu związaną z działalnością na rzecz Polonii zagranicznej. Proszę pana ministra W. Sawickiego o przedstawienie informacji na ten temat. Następnie, o sprawach bezpośrednio związanych ze Stowarzyszeniem  "Wspólnota Polska"  powie nam pan marszałek A. Stelmachowski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#SzefKancelariiSenatuWojciechSawicki">W doręczonym dziś państwu dodatkowym dokumencie przekazujemy poszerzoną informację dotyczącą realizacji zadań inwestycyjnych zleconych Stowarzyszeniu  "Wspólnota Polska"  w roku bieżącym wraz ze skrótowym opisem stopnia zaawansowania tych prac i wykorzystania środków. Znalazły się w nim także dodatkowe dokumenty związane z dwiema pozostałymi pozycjami w tej części budżetu Kancelarii Senatu. Są to zadania, które Prezydium zamierza zlecić działającej przy Urzędzie Rady Ministrów fundacji  "Pomoc Polakom na Wschodzie"  - obejmuje to kwotę 1050 mln zł przeznaczoną na współudział w uruchomieniu rozgłośni polskich w Winnicy i Lwowie oraz przekazanie zestawów polskich książek dla wymienionych w tym dokumencie instytutów pedagogicznych i wydziałów polonistyki na Wschodzie.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#SzefKancelariiSenatuWojciechSawicki">Natomiast kwota 10 mld zł, która była ujęta również w tej części budżetu i zapisana jako rezerwa pozostawiona do rozdysponowania przez Prezydium Senatu w 1995 r., jest w skrócie opisana w przedłożonym dokumencie. Przedstawia on stan zamierzeń Prezydium na dzień dzisiejszy. Z załącznika wynika, że pozostaje kwota ok. 3,5 mld zł, których sposobu wykorzystania nie jesteśmy w tej chwili w stanie sprecyzować. Jest to związane z tym, że na początku tego roku, po zatwierdzeniu budżetu, Prezydium zdecydowało pozostawić w swojej dyspozycji kwotę 2,5 mld zł do rozdysponowania na dodatkowe, pojawiające się w ciągu roku. Praktyka 1994 r. potwierdza, że powinna istnieć taka właśnie rezerwa na zadania, których nie sposób przewidzieć na początku roku, a tym bardziej jeszcze wcześniej. Parokrotnie mieliśmy do czynienia z sytuacjami, w których pozostawiona rezerwa była ostatnią deską ratunku dla wielu imprez, które przez różnych organizatorów były planowane, rozpoczynane, a potem okazywało się, że nie ma pieniędzy. Nie raz mieliśmy do czynienia z koloniami czy imprezami dla dzieci, organizowanymi przez różne instytucje, które nagle okazywały się nie mieć pokrycia w środkach finansowych. Przykładem wykorzystania w tym roku środków z tej rezerwy może być również dofinansowanie odbywających się w tym tygodniu obchodów rocznicy powstania Związku Polaków w Austrii "Strzecha", na co wcześniej, przy ustalaniu w końcu zeszłego roku zleceń dla Stowarzyszenia "Wspólnota Polska", nie były przewidywane żadne pieniądze. W ciągu roku pojawia się szereg inicjatyw, których nie jesteśmy w stanie teraz przewidzieć. Stąd, gdy wczoraj uzgadniałem z Prezydium Senatu sposób wstępnego podziału tej kwoty, marszałkowie zgodnie stwierdzali, że pewna kwota musi pozostać nie rozpisana na konkretne przedsięwzięcia. Tegoroczne doświadczenia na to wskazują.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#SzefKancelariiSenatuWojciechSawicki">Pozostałe zadania, które można teraz przewidzieć i które nie są ujęte w wykazie zadań zlecanych Stowarzyszeniu  "Wspólnota Polska", są w dodatkowych dokumentach wymienione.</u>
          <u xml:id="u-2.3" who="#SzefKancelariiSenatuWojciechSawicki">Tyle mojego wprowadzenia, jeśli chodzi o część budżetu związaną z zadaniami zlecanymi Stowarzyszeniu  "Wspólnota Polska".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Dziękuję. Czy pan poseł sprawozdawca chciałby wypowiedzieć się na ten temat?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PoselLudwikTurko">Jeśli chodzi o część, o której mówił pan minister W. Sawicki to nie. Uważam, że pozostawienie pewnej kwoty do dyspozycji Prezydium Senatu jest rozsądne i nie wnoszę tu żadnych zastrzeżeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#AndrzejStelmachowski">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Ujmując zagadnienie możliwie najbardziej syntetycznie, możemy powiedzieć, że jeśli chodzi o działalność programową Stowarzyszenia "Wspólnota Polska", to obejmuje ona imprezy i działania podobne do podejmowanych w tym i ubiegłym roku. Ta część, w stosunku do obecnej, jest wyższa o około 15%, czyli poniżej inflacji. Skąd zatem zwyżka? Wynika ona głównie z dwóch pozycji. Na stronie 11 przedłożonego państwu dokumentu jest pozycja dotycząca Centrum Informacji polonijnej - obejmuje to kwotę 4.800 mln zł - będąca wynikiem spotkania przedstawicieli najwyższych władz państwowych i parlamentu z szefami organizacji polonijnych z 23 krajów, którzy przyjechali na uroczystości związane z obchodami pięćdziesięciolecia wybuchu Powstania Warszawskiego. Z ich strony padła wówczas propozycja, że warto byłoby stworzyć ogólne biuro, a przy nim centrum informacji o Polonii, gdyż wciąż odczuwalny jest brak informacji na ten temat. Jest to próba wyjścia na przeciw tym w pełni uzasadnionym dezyderatom.</u>
          <u xml:id="u-5.1" who="#AndrzejStelmachowski">Druga kwota związana jest z programem pomocy Polakom w Kazachstanie - obejmuje ona 6.600 mln zł - i wynika z naszego dążenia, by z jednej strony poruszyć  tam pewne mechanizmy, zwłaszcza zorganizować naukę języka polskiego, a z drugiej strony przygotować program adaptacji tych, którzy chcieliby do Polski na stałe przyjechać. Jest to element tzw. imigracji pełzającej, nie gwałtownej, lecz przygotowywanej przy pomocy inicjatyw oddolnych. Mam tu na myśli gminy, przedsiębiorstwa - dysponujemy pewną listą ofert dla osób, które mogłyby być przyjęte w Polsce, a mieszkanie i praca zostałyby im zapewnione. Doświadczenie wykazuje, że niezbędne jest, by te osoby miały najpierw jakiś kontakt z krajem. Chciałbym powołać się tu na tegoroczną inicjatywę białostocką, gdzie przyjęto 40 rolników - Polaków z Kazachstanu - na wakacyjne praktyki; po wyjeździe okazało się, że 25 osób stwierdziło, iż nadal chciałoby przyjechać do Polski, natomiast 15 osób powiedziało, że z tego rezygnuje. Zetknięcie się z krajem powoduje więc urealnienie decyzji. Chcielibyśmy więc, na razie w skromnym zakresie, taki program adaptacyjny realizować. Mamy w tym zakresie wgląd w doświadczenia niemieckie - Niemcy mają poważne trudności z adaptacją ludzi, którzy przyjeżdżają do nich ze Wschodu.</u>
          <u xml:id="u-5.2" who="#AndrzejStelmachowski">Osobnym zagadnieniem są sprawy inwestycyjne. Rzeczywiście, wzrost inwestycji jest duży. Przyczyny po temu są dwie. Proponowałbym przy omawianiu kwestii inwestycji nie porównywać mechanicznie proponowanych kwot z tym, co było w roku poprzednim. Robimy to pewnymi cyklami - ten rok wiązał się np. przede wszystkim z oddawaniem inwestycji do użytku; oddaliśmy trzy duże obiekty, szykujemy się do oddania dwóch mniejszych na samym początku przyszłego roku. Przyszły rok jest natomiast okresem rozpoczęcia kilku inwestycji. Największe kwoty przeznaczone są na inwestycje szkolne i jest to moment historyczny, gdyż dziś może się to udać, a jutro już nie. Dlatego gorąco prosiłbym aby pozwolić na realizację tych inwestycji szkolnych - głównie na Białorusi, ale również i na Ukrainie. Jest również sprawa Domów Polskich, które chcielibyśmy też tu i ówdzie zbudować. Nie będę ukrywał, że czasami mamy problemy, np. dzięki inicjatywie obecnego tu pana senatora J. Kuczyńskiego zamiast budowy Domu Polskiego w Królewcu, chcemy zrobić swoisty barter nieruchomościami - Instytut Rosyjski otrzymałby dom w Gdańsku, a my dom w Królewcu. Wymagałby on oczywiście adaptacji, ale byłoby to znacznie tańsze, a co więcej z lepszym zabezpieczeniem, gdyż wzajemność jest  najlepszym zabezpieczeniem transakcji. Kwota w wykazie figuruje  jako wykup domu w Kaliningradzie, być może jednak suma ta będzie musiała być użyta w Polsce dla rozrachunków z władzami Gdańska. Wiąże się z tym jeszcze większy problem - nie wiadomo bowiem, czy będzie to inwestycja, czy też coś innego? Na razie traktujmy to jako inwestycję. Nie wiem, czy potem będzie możliwa jakaś wymiana, a teraz dogadujemy się z gdańskimi władzami, które chciałyby, żeby instytucją, na którą będzie opiewało użytkowanie wieczyste budynku była "Wspólnota Polska", gdyż ich zdaniem rada miasta nie zgodzi się, by dać to wprost Instytutowi Rosyjskiemu. Ponieważ jednak dyrektor tegoż instytutu zgadza się na takie rozwiązanie, jako że zależy mu na uwolnieniu się od czynszu, prawdopodobnie uda się to tak załatwić.</u>
          <u xml:id="u-5.3" who="#AndrzejStelmachowski">Tyle tytułem wstępu. W razie potrzeby udzielimy dalszych informacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Czy pan poseł sprawozdawca zechce zabrać głos już teraz, czy dopiero po dodatkowych uzupełnieniach?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselLudwikTurko">Może po wypowiedziach Komisji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PrzedstawicielStowarzyszeniaWspolnotaPolskaKazimierzBiernat">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Chciałbym uzupełnić poprzednie wypowiedzi informacją statystyczną - porównaniem z rokiem bieżącym. W 1995 r. planowane jest zwiększenie liczby osób, które będą uczestniczyć w organizowanych przez nas przedsięwzięciach o około 25%, natomiast środki budżetowe na ten cel wzrosną o około 15% - jest to więc różnica działająca na naszą niekorzyść. Zakładamy przy tym oczywiście jak najdalej idące oszczędności.</u>
          <u xml:id="u-8.1" who="#PrzedstawicielStowarzyszeniaWspolnotaPolskaKazimierzBiernat">W 1995 r. ma także ulec zmianie koncepcja działania Stowarzyszenia. Większość zadań, a przynajmniej znaczną ich część chcemy realizować przez środowiska i w środowiskach polonijnych, co wyraźnie zmieni strukturę związanych z ich realizacją wydatków. Koszty realizacji zadań na miejscu, szczególnie jeśli chodzi o Europę środkową i wschodnią, są jak wiadomo zazwyczaj mniejsze niż w Polsce.</u>
          <u xml:id="u-8.2" who="#PrzedstawicielStowarzyszeniaWspolnotaPolskaKazimierzBiernat">Drugi element, który musimy brać pod uwagę przy konstruowaniu budżetu i planowaniu środków przeznaczonych na realizację tych zadań, jest związany z włączeniem kosztów transportu i przejazdów osób biorących udział w naszych imprezach, zarówno w Polsce, jak i w środowiskach polonijnych. Jest to niestety element coraz bardziej znaczący.</u>
          <u xml:id="u-8.3" who="#PrzedstawicielStowarzyszeniaWspolnotaPolskaKazimierzBiernat">Średni koszt udziału jednej osoby w organizowanych przez nas przedsięwzięciach wynosi poniżej 200 tys. zł, a z włączeniem kosztów transportu - około 250-260 tys. zł. Nie jest to więc kwota bardzo wysoka. Dla porównania, w bieżącym roku kolonie polonijne kosztowały nas średnio około 218-229 tys. zł od osoby - było to jednak zlecenie uzyskane z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Koszty te w porównaniu do 1993 r. są zgodne z wysokością inflacji. Nie przekraczamy więc wskaźnika inflacji, a nawet czasami koszta są proporcjonalnie mniejsze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselLudwikTurko">Chciałbym zapytać, czy Stowarzyszenie otrzymało w bieżącym roku dotację na inwestycje w wysokości przewidzianej w preliminarzu budżetowym?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#AndrzejStelmachowski">Tak, dostaliśmy wszystko, z wyjątkiem może ostatniej, grudniowej raty, która jeszcze na nasze konto nie wpłynęła. Całość kwot dotacyjnych otrzymujemy bowiem w ratach, jedna dwunasta co miesiąc. To, co jest przewidziane na grudzień, dopiero będzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselLudwikTurko">Co się dzieje z kwotami, które nie zostaną wykorzystane?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#AndrzejStelmachowski">Kwoty te przechodzą na rok następny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselLudwikTurko">Czy oznacza to, że są one przekazywane na konta inwestycyjne?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#AndrzejStelmachowski">Tak.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#PoselLudwikTurko">O ile pamiętam, przy omawianiu budżetu w ubiegłym roku, zgłaszane były zastrzeżenia ze strony Najwyższej Izby Kontroli co do zasadności trzymania niewykorzystanych funduszy na kontach inwestycyjnych.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#SzefKancelariiSenatuWojciechSawicki">Te uwagi dotyczyły właśnie tego, że nie było wyodrębnionego konta inwestycyjnego i inwestycje finansowano ze środków bieżących. Teraz takie konto inwestycyjne jest wyodrębnione. Zasadą jego funkcjonowania w całej gospodarce budżetowej jest to, że środki znajdujące się na kontach inwestycyjnych nie są na koniec roku zwracane do budżetu i pozostają do wykorzystania w roku następnym, w celu zakończenia inwestycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselLudwikTurko">Moje pytanie było związane z wątpliwościami, np. z informacji wynika, że na Dom Polski w Lidzie aktualnie wydatkowano 149,2 mln zł, a do końca roku zostanie wydatkowane 200 mln zł; z preliminarza wynikało, że  Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" w tym roku dostanie na ten cel 1,5 mld zł, a wniosek na rok przyszły opiewa aż na 6 mld zł - rozumiem jednak, że to, co zostało z przyznanej już kwoty 1,5 mld zł nadal jest i będzie w przyszłym roku do dyspozycji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Chciałbym nawiązać do tego, o czym mówił poseł Turko, jeśli chodzi o pozostawianie kwot na funduszach inwestycyjnych. Zarzut był również taki, że środki te były przeznaczane na cele inne niż inwestycje, np. o ile pamiętam, na zakup samochodów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#AndrzejStelmachowski">W tym roku nie kupowaliśmy samochodów, musiało więc zajść jakieś nieporozumienie. Natomiast, jeżeli nawet w latach ubiegłych dokonywano zakupu samochodów, jeśli pamiętam to był taki dostawczy "Ford", to ze środków własnych. Nie przeznaczamy na takie cele środków z dotacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Na sali obecni są przedstawiciele Komisji Łączności z Polakami za Granicą, zarówno sejmowej, jak i senackiej. Do sejmowej komisji z urzędu zwróciliśmy się o opinie na temat budżetu Kancelarii Senatu w częściach dotyczących działalności na rzecz Polonii, ale Komisja nie przedstawiła nam takiej opinii na piśmie, czego bardzo żałuję, natomiast obiecała, że zostanie to zreferowane ustnie. Dla porządku chciałbym jednak prosić, by później wypowiedź pana posła została nam przedstawiona na piśmie, ponieważ dotyczy spraw finansowych i na jej między innymi podstawie będziemy podejmować decyzje przesądzające o losie publicznych pieniędzy. Sądzę, że zaczniemy od pana posła Majewskiego, później uzupełnią to przedstawiciele Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselWitMajewski">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Nasza Komisja rzeczywiście zajmowała się problemami wydatków na opiekę nad Polakami i Polonią za granicą w dniu 22 listopada. Rozpatrywane były dwie sprawy. Pierwsza, dotyczyła sposobów dotowania Polonii, ponieważ, zgodnie z sugestią Komisji Regulaminowej, środki te należałoby rozdzielić pomiędzy organizacje, które na rzecz Polonii działają. Komisja doszła jednak do wniosku , że takie dzielenie nie byłoby celowe, gdyż Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" powinno być organizacją, która jest koordynatorem wszelkiej działalności na rzecz Polonii. Także kontrola wydatkowania środków budżetowych jest wtedy skuteczniejsza, ponieważ ani Najwyższa Izba Kontroli, ani Sejm nie byłby w stanie kontrolować rozproszonych podmiotów, gdybyśmy te środki rozdzielili.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PoselWitMajewski">W budżecie jest wprawdzie  jedno wydzielenie - część środków zatrzymuje bowiem marszałek Senatu i jego Kancelaria - ale jest to celowe, gdyż czasami bezpośrednio do marszałka przyjeżdżają z różnymi problemami delegacje polonijne i pewna  kwota interwencyjna rzeczywiście powinna w gestii parlamentu pozostawać. Całość środków powinna jednak być przekazywana za pośrednictwem Stowarzyszenia "Wspólnota Polska".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Panie pośle, wydaje mi się, że nastąpił tu brak koordynacji pomiędzy przedstawicielami Komisji, którzy byli na poprzednim posiedzeniu i dzisiaj. Poprzednio Senat, sam z siebie, zgłosił poprawkę do budżetu Kancelarii Senatu w tej właśnie części i wyraźnie postulował zmianę nazwy tej części budżetowej na "działalność na rzecz Polonii i Polaków za granicą". Pana wypowiedź odbiega więc od intencji Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselWitMajewski">Referuję odpowiedź Komisji Łączności z Polakami za Granicą na wystąpienie Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Jeżeli Senat w międzyczasie zajął inne stanowisko lub zmienił poglądy, to Komisja nie mogła się do tego ustosunkować. W piśmie pana przewodniczącego było pytanie, czy nie należałoby dotacji kierować bezpośrednio do podmiotów zainteresowanych działalnością na rzecz Polonii. Komisja rozważając to uznała jednak za celowe, by gros środków był wydatkowany z jednego źródła, ponieważ łatwiej jest wówczas kontrolować  i koordynować ich wydawanie, co zwiększa także skuteczność działania.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PoselWitMajewski">Natomiast w sprawie drugiej - celowości tych wydatków - Komisja mając wgląd w  problematykę, z natury rzeczy i jak co roku uważa, iż środki te są niezwykle skromne. W tym roku rzeczywiście są one nieco większe, ale w skali rosnących wciąż potrzeb, gdy odnawiają się i nasilają kontakty Polonii z krajem, gdy formułowane są pod adresem państwa polskiego różnego rodzaju prośby i wystąpienia z jej strony, są to środki symboliczne, zaledwie pozwalające potwierdzić obecność Polski w środowiskach polonijnych, ale nie pozwalające na rozwiązanie większości problemów tych środowisk. W tym stanie rzeczy, Komisja po rozpatrzeniu całości budżetu w tej części, w tym również dotacji dla Stowarzyszenia "Wspólnota Polska", uznała że należy zaakceptować te wydatki. Znając sytuację budżetową nie mieliśmy sumienia wnioskować ich zwiększenia, ale uważamy, że zaproponowany poziom wydatków jest niezbędny i uzasadniony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#SenatorJanSek">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Komisja, której mam zaszczyt przewodniczyć, rzetelnie podeszła do zagadnienia budżetu przeznaczonego dla potrzeb Polonii i Polaków mieszkających poza granicami kraju. Jest to formuła wypracowana w ubiegłym roku, którą w tym roku podzielamy i ta godna pożałowania pomyłka, nieistotna zresztą dla  całości sprawy, nie może w tej materii niczego zmienić.</u>
          <u xml:id="u-24.1" who="#SenatorJanSek">Proces wypracowania stanowiska Komisji był dość długi - zebrano się na specjalnym posiedzeniu, następnie odbyto wspólne posiedzenie z Komisją Regulaminową Senatu, gdzie wypracowano wnioski przedstawione wczoraj przez przewodniczącą Komisji Regulaminowej senator Dorotę Kępkę. Nie chciałbym do tego wracać, a jedynie podkreślić, że zgodnie stwierdzono konieczność takiego rozwiązania sprawy, które po pierwsze, wskazywałoby kierunki, a po drugie, byłoby elastyczne. Zdecydowano, że najlepszym rozwiązaniem będzie, by Stowarzyszenie "Wspólnota Polska"  i druga organizacja, rządowa fundacja "Pomoc Polakom na Wschodzie", były koordynatorami poczynań związanych z dystrybucją środków dla innych organizacji zajmujących się pomocą Polonii i Polakom mieszkającym poza granicami kraju. Takie rozwiązanie daje gwarancję, że pomoc ta będzie świadczona rzetelnie, a podmioty będą odpowiedzialne za jej realizację. Stąd też, po przeanalizowaniu tych spraw, po spotkaniu się prezesa rządowej fundacji "Pomoc Polakom  na Wschodzie" z panem prof. A. Stelmachowskim, prezesem Stowarzyszenia "Wspólnota Polska", strony zgodziły się, iż takie rozwiązanie będzie celowe. Wszystko to przedstawione jest w dokumentach zaprezentowanych przez pana ministra W. Sawickiego.</u>
          <u xml:id="u-24.2" who="#SenatorJanSek">Natomiast rezerwa pozostawiona w dyspozycji Prezydium Senatu służy parlamentowi - zarówno przedstawicielom Sejmu i Senatu - na te sprawy, których przewidzieć się nie da. Wskazałbym na przykład na sprawę stulecia najstarszej organizacji polonijnej w Austrii - "Strzecha" w ubiegłym roku; zgodna wola marszałków Sejmu i Senatu umożliwiła zorganizowanie obchodów tej rocznicy w Polsce i Wiedniu. Myślę, że w przypadku rezerwy Prezydium Senatu najważniejsze są nie sprawy tej rangi, ale przypadki, których nikt nie jest w stanie przewidzieć. Dlatego też prosiłbym Komisję, by pozostawiła pewną sumę na nieprzewidziane wydatki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#SenatorDorotaKepka">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Chciałabym wrócić do stanowiska, które przedstawiłam wczoraj w imieniu senackiej Komisji Regulaminowej. Komisja to stanowisko podtrzymuje; opinię na piśmie dostarczę panu przewodniczącemu, chciałabym jednak zacytować tu jeszcze jeden jej fragment. Dotyczy to tego, o czym mówił przewodniczący Komisji do Spraw Emigracji i Współpracy z Polakami za Granicą. Na wspólnym posiedzeniu, które odbyło się w  Senacie pod koniec września br. postanowiliśmy co następuje: "Komisje są zdania, że wydatkowanie środków finansowych powinno być zlecane organizacjom i stowarzyszeniom sprawdzonym. Za przygotowane do akcji koordynacji pomocy na rzecz Polonii i Polaków za granicą uznano Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" oraz rządową funkcję "Pomoc Polakom na Wschodzie".</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#SenatorDorotaKepka">Chciałabym też wrócić do jeszcze jednej sprawy. Zdaniem połączonych Komisji właśnie Kancelaria Senatu powinna mieć środki finansowe przeznaczone na utrzymywanie kontaktów z Polonią i Polakami zamieszkałymi poza granicami Polski i to właśnie Kancelaria Senatu powinna zajmować się, poprzez organizacje i stowarzyszenia, koordynacją tej działalności. Uważamy natomiast, że zachodzi potrzeba, by więcej organizacji i stowarzyszeń mogło korzystać ze środków finansowych, które w budżecie Kancelarii Senatu są na ten cel przeznaczone.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Czy pan poseł Wielowieyski chciałby zabrać głos w imieniu Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów? Jeśli nie, to czy państwo mają pytania odnośnie projektu budżetu Kancelarii Senatu w tej części?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#PoselWitoldFirak">Chciałbym prosić o wyjaśnienie kilku niezrozumiałych dla mnie spraw. Być może przyczyną jest mój młody wiek i palnę jakąś gafę, za co od razu przepraszam. Czy istnieje gdzieś zapis, który mówi, że pieniądze, jakie przeznaczamy w budżecie Kancelarii Senatu na dofinansowanie działalności na rzecz Polonii i Polaków poza granicami kraju mają być li tylko przypisywanie Stowarzyszeniu "Wspólnota Polska"? To jest moje pierwsze pytanie i gdy uzyskam na nie odpowiedź będą kontynuował.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Pytanie jest w pewnym sensie retoryczne, biorąc pod uwagę dotychczasowe obrady, ale proszę pana ministra o odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#SzefKancelariiSenatuWojciechSawicki">Nie ma takiego zapisu. Podstawa prawna funkcjonowania tego systemu jest związana z zapisem w prawie budżetowym, który opisuje sposób zlecania zadań państwowych jednostkom niepaństwowym. Dopiero ostatnia, niedawno przez państwa uchwalona i potwierdzona wczoraj przez Senat, nowelizacja prawa budżetowego zakłada, iż Rada Ministrów w drodze rozporządzenia określi zasady zlecania, rozliczania i obiegu pieniędzy na zadania państwowe zlecane jednostkom niepaństwowym. Będzie to dotyczyć nie tylko spraw polonijnych, ale generalnie wszystkich tego typu zadań. Jako rozporządzenie Rady Ministrów wydane na mocy ustawy będzie to obowiązywać także Kancelarię Senatu.</u>
          <u xml:id="u-29.1" who="#SzefKancelariiSenatuWojciechSawicki">Natomiast żaden przepis w stosunku do Kancelarii Senatu, ani zewnętrzny, ani wewnętrzny nie mówi o tym, że istnieje obowiązek  zlecania zadań tylko i wyłącznie Stowarzyszeniu "Wspólnota Polska". Zadania te generalnie mogą być zlecane jednostkom niepaństwowym. W pewnym momencie pojawia się jednak konieczność dokonania wyboru.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#SenatorJanSek">Chciałbym uzupełnić to, co powiedział pan minister Sawicki. Myślę, że pana posła wprowadził w błąd zapis formalny. Jest to przede wszystkim pomoc dla Polonii i Polaków poza granicami kraju, a dystrybucja pomiędzy organizacje następuje dopiero później.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Czy mają państwo dalsze pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#PoselJanBury">Wydaje mi się, że tym razem działalność Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" została doceniona, gdyż w piśmie Stowarzyszenia do Senatu była  propozycja 76 i 57 mld zł i praktycznie w całości została w budżecie uwzględniona. Jeśli jednak porównamy tą kwotę łącznie oraz współczynnik wzrostu - 211, to nasuwa się pewne pytanie. Wiemy, że w ubiegłym roku wokół środków wydatkowanych przez Stowarzyszenia i ich rozbicia w różnych miejscach budżetu było  wiele kontrowersji. Stowarzyszenie otrzymało np. dotację w kwocie około 40 mld zł z resortu edukacji narodowej. Panie profesorze, czy w tym roku, przy tak znacznym wzroście wydatków, przewidziana jest także dotacja z MEN na wypoczynek dzieci polonijnych, czy też mieści się to już w kwocie zapisanej w budżecie Kancelarii Senatu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#AndrzejStelmachowski">Mam nadzieję, że tak. Chciałbym powiedzieć, że powoli następuje porządkowanie  spraw. Polega to po pierwsze na tym, że nastąpiło rozdzielenie zadań pomiędzy nami a rządową fundacją "Pomoc Polakom na Wschodzie", która jest przecież zasilana głównie z funduszów rządowych, a nie parlamentarnych. Jak więc doszło do  przesunięcia tego miliarda? Mieliśmy tę kwotę w naszym planie, ale postanowiliśmy razem z zadaniami odstąpić ją fundacji.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#AndrzejStelmachowski">Jeśli włączymy dotację MEN, która w przyszłym roku prawdopodobnie będzie taka sama, uwzględniając stopę inflacji, okaże się, że rozpatrując ogólną sumę działalności, wzrost nie będzie już tak duży. Na pewno jest znaczny, jeśli chodzi o inwestycje - wzmocniliśmy komórkę inwestycji, staramy się, by proces ten przebiegał sprawnie i jesteśmy przygotowani do działania, tym bardziej, że działamy w ścisłym porozumieniu z różnymi innymi organizacjami, także z Ministerstwem Kultury i Sztuki, ponieważ należało wypracować wspólny program, by pomoc nie była dublowana, co się niestety dawniej zdarzało. W związku z tym, po doświadczeniach poprzednich lat, wydaje mi się, że jesteśmy w stanie to zrobić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Czy są dalsze pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselWitoldFirak">Moje pytanie dotyczyło m.in. dotacji, o której wspomniał poseł J. Bury - dotacji rzędu 40 mld zł dla "Wspólnoty Polskiej" na wakacje dla dzieci i młodzieży polonijnej. Natomiast w sprawozdaniu, które przedstawiała pani dyrektor departamentu w MEN, Stowarzyszenie "Wspólnota Polska" wykazało, że za tą kwotę przyjęto 6000 dzieci. Członkowie Komisji w czasie dyskusji, której się przysłuchiwałem udowodnili, że za te pieniądze można było zrobić więcej. Chciałbym się zapytać, czy Prezydium Senatu nie zastanawia się, czy nie należałoby rozdzielić tych pieniędzy pomiędzy inne pozarządowe organizacje, bo przecież stowarzyszeń działających na rzecz współpracy z Polonią jest więcej i wiele z nich działa równie dobrze, co "Wspólnota Polska"? Nie jestem również pewien, czy dofinansowywanie jednego tylko stowarzyszenia w tak wielkiej kwocie jest rzeczywiście potrzebne?</u>
          <u xml:id="u-35.1" who="#PoselWitoldFirak">Ostatnie moje pytanie dotyczy Domu Polonii w Pułtusku. W dokumencie, w kilku miejscach znajdują się przeznaczone dla tego domu znaczne kwoty: szkoła języków w Pułtusku - 4 mld zł, centrum dydaktyczne - 1,3 mld zł, remonty - 4 mld zł. Razem daje to blisko 9 mld zł dla jednego tylko obiektu  - wiem, że środki te są przeznaczone na różne cele, ale chciałbym być szefem obiektu, który w jednym roku dostaje 10 mld zł żywej gotówki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Być może pana życzenie kiedyś się spełni. Proszę o dalsze pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselJozefGrabek">Rozporządzenie, o którym mówił pan minister W. Sawicki, na pewno usatysfakcjonuje wszystkich tych, którzy czują się odpowiedzialni za gospodarkę pieniądzem publicznym. Jednak już dzisiaj są obowiązujące w tej sferze przepisy. W związku z tym chciałbym zapytać, czy ciała decyzyjne Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" i jego księgowość mogą dziś publicznie stwierdzić, że operacje finansowe przeprowadzają zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem Ministerstwa finansów z 15 stycznia 1991 r.? A może szerzej - czy w praktyce  organów decyzyjnych Stowarzyszenia przestrzegane są zasady, do których przestrzegania miała zastrzeżenie Najwyższa Izba Kontroli i nasza Komisja w ubiegłym roku? Przypomnę, że chodzi o to, by, po pierwsze, operacje finansowe przeprowadzane były na podstawie umów, po drugie - decyzji kompetentnych, uprawnionych ciał, po trzecie, by rozliczano powierzone pieniądze publiczne według obowiązujących zasad i, po czwarte, by osiągnięto jak największą zgodność wykonania z planem. Proszę o odpowiedź i komentarz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselZdzislawTuszynski">Myślę, że kwoty dotacji, o jakie występuje Stowarzyszenie, nie są wygórowane, w świetle jego zadań i potrzeb Polaków, szczególnie tych, którzy mieszkają na Wschodzie. Jestem natomiast zaniepokojony wypowiedzią prezesa Stowarzyszenia  "Wspólnota Polska"  na poprzednim posiedzeniu. Stąd moje pytanie:  pan prezes mówiąc o szkole na Ukrainie i braku zgody tamtejszych władz na wzniesienie nowego budynku oraz zgodzie na remont starego i zdewastowanego stwierdził, że jeśli władze nie wyrażą zgody na nową szkołę, to wyremontujemy starą, ale będzie ona trzy razy większa. Otóż stawianie sprawy w ten sposób wydaje mi się niezgodne z polskim interesem, gdyż tworzenie zadrażnień z innymi państwami, a szczególnie z Ukrainą nie jest nam potrzebne. Mówienie, że w ten sposób wykiwamy Ukraińców i zbudujemy trzy razy więcej wydaje mi się niezgodne z interesem naszego państwa. Prosiłbym o wyjaśnienie tej sprawy, ponieważ być może niezupełnie tą wypowiedź zrozumiałem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Chciałbym zapytać, czy w zadaniach inwestycyjnych przedstawionych nam w tym opracowaniu występuje udział środków własnych Stowarzyszenia?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselJozefGrabek">Czy Stowarzyszenie może nam zdradzić, czy w tym roku finansowym, tak jak w 1993 r., otrzymuje dofinansowanie także z Ministerstwa Edukacji Narodowej?  Czy jest to przewidziane w stosunku do akcji letnich w 1995 r.?</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PoselJozefGrabek">Chciałbym też poprzeć myśl, jaka pojawiła się w wypowiedziach poprzednich dyskutantów, myśl, iż w społeczeństwie, które funkcjonuje w warunkach gospodarki rynkowej konkurencja jest niezaprzeczalnym motorem optymalizacji postępu. Myśl tą chciałbym wyrazić w następującym pytaniu - czy nie należałoby stworzyć warunków silnej konkurencji również w sferze tej szczytnej, jakże potrzebnej działalności na rzecz Polaków na obczyźnie, na rzecz zachowania wspólnoty środowisk polonijnych z macierzą?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Czy są jeszcze pytania?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PoselAndrzejZelazowski">Chciałbym wrócić do pytania, które postawił bodaj pan poseł L. Turko, powołując się na zapis ze strony drugiej dokumentu, pkt a, gdzie mówi się o szczególnym priorytecie w stosunku do Polaków mieszkających w Ameryce Południowej. Mimo, że pojawia się to w dokumencie jeszcze kilka razy, chciałbym zapytać na czym ten szczególny priorytet polega?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Czy ktoś z państwa chciałby jeszcze zadać pytanie?  Jeśli nie, to pozwolę sobie sformułować kilka pytań. Czy budżet przeznaczony na działalność wśród Polonii uwzględnia fakt, iż kurs dolara będzie rosnąć?  Rozumiem, że większość rozliczeń Stowarzyszenia jest przeprowadzanych w tej właśnie walucie, a więc pieniądze, które dzisiaj mają określoną wartość, za pół roku będą miały inną. A więc, czy w planach finansowych uwzględniany jest stopień inflacji?</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PoselRyszardGrodzicki">Jaka część wydatków związanych z działalnością na rzecz Polonii pozostaje w kraju, a jaka jest wydawana poza jego granicami?  Jak się układa proporcjonalnie?  Jeśli bowiem obserwujemy pomoc płynącą dla Polski z zagranicy, to łatwo można zauważyć, że jest ona tak skonstruowania, by pieniądze były wydawane na rzecz podmiotów kraju finansującego, a nie podmiotów polskich. Czy my stosujemy podobną regułę, czy też inwestujemy pieniądze przede wszystkim za granicą.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#PoselRyszardGrodzicki">Pytanie o dewizy jest o tyle uzasadnione, że swego czasu słyszałem, iż przedstawiciele  "Wspólnoty Polskiej"  jeździli przez wschodnią granicę a trzymając dewizy w kieszeni, ponieważ nie można było ich przerzucić inaczej. W tym kontekście warto byłoby wiedzieć na ile w takim przypadku zapewnione jest bezpieczeństwo.</u>
          <u xml:id="u-43.3" who="#PoselRyszardGrodzicki">Czy fundacje i stowarzyszenia, które wykonują zlecenia Kancelarii Senatu naliczają sobie jakiś zysk z tytułu pośrednictwa i jaki jest wymiar tego zysku?</u>
          <u xml:id="u-43.4" who="#PoselRyszardGrodzicki">Z racji swoich obowiązków jeździmy trochę po świecie i stykamy się często z Polonią. Czasami, w państwach, o których w ogóle nie ma tu mowy, mamy okazję obserwować sytuacje, kiedy aż prosi się, aby im pomóc. W jaki sposób można uruchomić takie niezaplanowane środki - czy należy zwracać się do Kancelarii Senatu, czy do  "Wspólnoty Polskiej",  czy może jeszcze gdzieś indziej?  Jest to pytanie techniczne, ale problem jest na tyle często spotykany w praktyce poselskiej, że warto go wyjaśnić, ponieważ można w ten sposób uzyskać kolejny środek nacisku na decydentów, w celu pozyskania pieniędzy.</u>
          <u xml:id="u-43.5" who="#PoselRyszardGrodzicki">Czy ktoś z państwa ma jeszcze pytania?  Jeśli nie to proszę o odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#SzefKancelariiSenatuWojciechSawicki">Szanowni państwo, odpowiadając na niektóre z pytań, zacznę od jednego z ostatnich. Jeśli chodzi o naliczanie zysku przez organizacje, którym zlecamy zadania, to na poprzednim posiedzeniu, przedwczoraj, wspominałem państwu o tym, że nie czekając na to, co robi Rada Ministrów, w tym roku, na mocy zmienionego prawa budżetowego, podpisałem zarządzenie, w którym określam zasady zlecania zadań państwowych jednostkom niepaństwowym oraz zasady rozliczania tych zadań obowiązujące w Kancelarii Senatu. Być może będą one musiały ulec zmianie po uchwaleniu rozporządzenia przez Radę Ministrów. W zarządzeniu jest powiedziane, że jednostka niepaństwowa, która otrzyma zadania zlecone do wykonania, w ramach przyznanej jej dotacji może uwzględnić narzut na koszta utrzymania administracji niezbędnej do wykonania zleconych zadań. Doszedłem do wniosku, że należy postawić sprawę jasno - oczywiste jest, że jeśli komuś zlecamy jakieś zadanie, to jego wykonanie angażuje aparat administracyjny danej jednostki, należy więc określić jaki jest faktyczny koszt tej administracji i o tą kwotę uzupełnić dotację. W tej chwili sytuacja jest taka, że ze Stowarzyszeniem  "Wspólnota Polska"  negocjujemy wskaźnik narzutu na koszty administracji zadań zleconych. Nie ma natomiast mowy o czymś takim jak zysk z tego tytułu - jest to jedynie pokrycie kosztów administracji z tytułu wykonania zadania zleconego.</u>
          <u xml:id="u-44.1" who="#SzefKancelariiSenatuWojciechSawicki">Jeśli chodzi o możliwość uruchomienia nieplanowanych środków - jak rozumiem mówimy o rezerwie Prezydium Senatu - to różne fundacje lub organizacje zwracają się formalnie albo do marszałka Senatu, albo do Prezydium Senatu, które jest ciałem władnym podjąć decyzję.</u>
          <u xml:id="u-44.2" who="#SzefKancelariiSenatuWojciechSawicki">Padło pytanie dotyczące tego, czy Prezydium Senatu rozważa możliwość zlecania zadań organizacjom innym niż  "Wspólnota Polska"?  Nie jest to problem nowy - był on już niejednokrotnie podejmowany i dyskutowany, również na posiedzeniu senackich Komisji Regulaminowej i Komisji ds. Emigracji, o czym państwo senatorowie wspominali. Prezydium Senatu kieruje się w tej chwili opinią, która była przedkładana na posiedzeniach obu tych Komisji. Mianowicie, że należy skoncentrować się na dwóch dużych organizacjach - sprawdzonych i dobrze funkcjonujących. Problem polega na tym, że rzeczywiście istnieje sporo różnych stowarzyszeń i fundacji działających na rzecz Polonii, szczególnie na rzecz Polaków mieszkających na Wschodzie, są to jednak na ogól instytucje bardzo małe, podejmujące często jednostkowe akcje. Nie jest tak, że zapominamy o nich - staramy się je wspierać i między innymi w ramach rezerwy Prezydium Senatu były dodatkowe zadania zlecane również i innym fundacjom. Jest to jednak procent znikomy w stosunku do pieniędzy jakie otrzymuje i wykorzystuje "Wspólnota Polska".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#AndrzejStelmachowski">Będę odpowiadał w kolejności zadawania pytań. Pierwsze pytanie dotyczyło sprawy księgowości - otóż sytuacja przedstawia się następująco. Dopiero teraz w Ministerstwie Finansów opracowuje się odpowiednie rozporządzenie dotyczące prowadzenia księgowości przez organizacje społeczne. My stosujemy ogólne przepisy o księgowości, ale często zdarza się, że nie bardzo przystają one do sytuacji Stowarzyszenia. W związku z tym jesteśmy w kłopotliwej sytuacji, ponieważ poszczególni kontrolerzy mają różne poglądy na prowadzenie księgowości. Jeden uważa, że powinno to być tak zaksięgowane, inny, że inaczej. Jesteśmy kontrolowani bardzo często, i przez Najwyższą Izbę Kontroli - w tym roku przeszliśmy bardzo dokładną kontrolę - i dwukrotnie przez Kancelarię Senatu, nie mówiąc już o własnej Komisji Rewizyjnej. Tak więc nasi pracownicy mają niełatwe zadanie przy tak częstych kontrolach, ale to dobrze. Staramy się, żeby to wszystko działało jak pod szkłem - każdy może widzieć, każdy może sprawdzić. Układ pomiędzy organami Stowarzyszenia jest względnie jasny - Rada Stowarzyszenia, która zbiera się zazwyczaj trzy razy do roku, określa budżet i ogólne kierunki działania oraz, gdy chodzi o inwestycje, podejmuje decyzje co do obiektów, natomiast siedmioosobowy zarząd podejmuje decyzje w sprawach powyżej 70 mln zł. Do 70 mln zł decyzje może podejmować merytoryczny członek zarządu wraz ze skarbnikiem. Tak to, w najogólniejszych zarysach, wygląda. Staramy się, żeby te sprawy szły jak najlepiej. Tyle mogę oświadczyć sam, głównym księgowym nie będąc.</u>
          <u xml:id="u-45.1" who="#AndrzejStelmachowski">Co się tyczy sprawy szkoły w Strzelczyskach - szanowni państwo, organizacja społeczna ma o tyle przewagę nad wszystkimi innymi, że może działać elastycznie i na swoją odpowiedzialność. Dla mnie najważniejszą sprawą jest, by nasi ludzie mieli to, czego potrzebują. Oczywiście, normalnie zawsze staram się wejść w porozumienie z władzami właściwego państwa, o ile jest to wskazane, i muszę powiedzieć, że byłem nieco zdziwiony, gdy w zeszłym tygodniu dostałem pismo, nie jestem pewien czy właściwie skierowane, z komórki ds. mniejszości narodowych rządu litewskiego, z prośbą o nawiązanie bezpośrednich kontaktów. Rzecz jasna, przekazałem to pismo do Ministerstwa Spraw Zagranicznych z zapytaniem, czy będzie można tak to zrobić.</u>
          <u xml:id="u-45.2" who="#AndrzejStelmachowski">Na ogół jest tak, że z władzami danego państwa pertraktują bezpośrednio odpowiedni przedstawiciele organizacji polonijnych w tym kraju. Czasami, staramy się zrobić tak, żeby nie wywołując konfliktu załatwiać ważne sprawy i jeśli nawet wyniknie z tego powodu jakaś mała awantura, to na pewno nie dotknie ona polskich władz, co najwyżej - władz Stowarzyszenia. Proszę zrozumieć, ja będę robił wszystko, by nasze działania były lege artis - w końcu jestem prawnikiem - i żeby nie wywoływać konfliktów - przeciwnie -wywoływać uczucia przyjazne. Ukraina nie może mieć przecież do nas pretensji, jeżeli w tej chwili z Kanady idzie do nich za naszym pośrednictwem transport pomocy charytatywnej obejmujący 81 ton. Załatwiamy transport, sprawy celne i co tylko jest potrzebne. Tak, że oni dobrze wiedzą, iż z pomocy, którą dajemy korzystają również i ich obywatele, a nie tylko Polacy. Pomoc kanadyjska, gdzie jak wiadomo jest dużo Ukraińców, była adresowana przede wszystkim do naszych rodaków, ale nie wyłącznie. Proszę więc pamiętać, że to, co tutaj państwo widzą jest tylko częścią naszej działalności.</u>
          <u xml:id="u-45.3" who="#AndrzejStelmachowski">Chciałbym pana posła zapewnić, nawet jeśli wyraziłem się ostatnim razem nieco niewłaściwie, że będę starał się, by szkoła w Strzelczyskach stanęła. W pierwszych przymiarkach nie wykazywaliśmy w planach tej szkoły - była to raczej pozycja  "inne" - i teraz pan poseł widzi dlaczego. Gdyby się okazało, że żadne porozumienie z władzami Ukraińskimi nie będzie możliwe, to nie będziemy budować szkoły, ale coś innego - musimy więc być elastyczni.</u>
          <u xml:id="u-45.4" who="#AndrzejStelmachowski">Pan poseł Z. Jakubczyk pytał o udział środków własnych w realizowanych przez nas zadaniach. Odbywa się to różnie. Jeśli chodzi o inwestycje, to w roku bieżącym ze środków własnych realizowaliśmy budowę dwóch Domów Polskich w Rumunii, w Sołońcu i Baltinozie na Bukowinie, dlatego też nie figurują one w wykazie na ten rok. Będą wykończone w przyszłym roku. Poza tym, np. jeśli chodzi o szkołę w Justyniszkach, to koszt jej budowy był oceniany na 320 tys. dolarów. W rzeczywistości, na skutek przeróżnych okoliczności wyniósł on 340 tys. dolarów. Brakującą kwotę uzupełniliśmy wobec tego ze środków własnych. Tak więc był pewien udział środków własnych.</u>
          <u xml:id="u-45.5" who="#AndrzejStelmachowski">Dalsze pytanie dotyczyło sprawy dotacji z Ministerstwa Edukacji Narodowej, czy w przyszłym roku Stowarzyszeniu będzie zlecone prowadzenie kolonii. Być może tak, ale zależy to od MEN. Jednocześnie może to wyjaśnić kwestię innych organizacji. Np. organizacje harcerskie tradycyjnie były dotowane właśnie przez MEN. O ile dobrze pamiętam, w tym roku MEN miał 77 mld zł na sprawy polonijne, zlecenie dla nas obejmowało 40 mld zł - a więc inne organizacje również dostały i to wcale nie tak mało. Z resortem edukacji mamy podpisane na okres trzech lat porozumienie, przy czym co roku podpisywane są aneksy wykonawcze. Na ten rok aneks wykonawczy był podpisany, czy będzie na rok przyszły - zobaczymy - MEN musi ocenić jak wywiązywaliśmy się z powierzonych nam zadań.</u>
          <u xml:id="u-45.6" who="#AndrzejStelmachowski">Przy okazji chciałbym powiedzieć, że gdy chodzi np. o kolonie, to kolonie dotowane z MEN muszą odpowiadać pewnym warunkom - są one nastawione przede wszystkim na naukę języka polskiego. W związku z tym są pewne wymagania programowe, które sprawiają, że nie są one najtańszą formą tego typu działalności. Najtańszą formą jest przyjmowanie dzieci do rodzin - to też robimy, ale już poza pieniędzmi dotacyjnymi i są to stosunkowo niewielkie kwoty. Odpowiedź, czy może być taniej, czy nie, zależy w dużej mierze od zleceniodawcy i jego wymagań.</u>
          <u xml:id="u-45.7" who="#AndrzejStelmachowski">Jeśli chodzi o konkurencję, to trudno mi na ten temat coś powiedzieć. Proszę pamiętać, że inne resorty również mają pieniądze na sprawy polonijne i zadanie zlecają tym instytucjom, które uznają za właściwe. Nie mam co do tego bliższych danych. Jeżeli tego typu działalność koncentruje się w naszej organizacji, to jest tak prawdopodobnie dlatego, że przy znacznym rozproszeniu środków efekty budziły niekiedy wątpliwość, o czym wspominał pan minister W. Sawicki.</u>
          <u xml:id="u-45.8" who="#AndrzejStelmachowski">Piąte pytanie dotyczyło Ameryki Południowej. Ogromnym bodźcem był dla nas kongres, jaki odbył się w ubiegłym roku w Buenos Aires i Montevideo, który doprowadził do powstania tzw. USOPAL-u, czyli unii obejmującej organizacje polonijne w Ameryce Łacińskiej. Uświadomiło nam to ogrom potrzeb tamtejszych środowisk polonijnych. Najbardziej liczebna jest Polonia w Brazylii, gdzie ludzi pochodzenia polskiego jest ok. 800 tys. O wiele mniej jest w Argentynie - 120 tys.;  w innych krajach po kilka tysięcy. Trzeba też powiedzieć, że sytuacja Polaków w Ameryce Południowej jest zróżnicowana. Polonia argentyńska jest względnie zasobna, Polonia brazylijska jest biedna. W związku z tym, mówiąc o Ameryce Południowej tak często wspominamy Brazylię dlatego, że jest to Polonia uboższa i wymagająca większej pomocy. W Brazylii nastąpiło odnowienie szkolnictwa polskiego, są to jednak dopiero początki. Nie wiem czy wszyscy członkowie Komisji wiedzą, że był taki prezydent Brazylii - Vargas, który w 1938 r. zamknął wszystkie szkoły etniczne, co więcej - wprowadził zakaz używania języków obcych w miejscach publicznych. Ten trochę dziwaczny system przetrwał kilkadziesiąt lat i zmiana nastąpiła dopiero ostatnio. Stąd nasza próba stymulowania rozwoju polskiego szkolnictwa w Brazylii.</u>
          <u xml:id="u-45.9" who="#AndrzejStelmachowski">Jedno z pytań pana przewodniczącego, o liczbę imprez organizowanych za granicą jest dosyć kłopotliwe ...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Chodziło mi o proporcje pomiędzy środkami wydatkowanymi w Polsce i poza krajem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#AndrzejStelmachowski">Jeśli chodzi o inwestycje, to środki są wydatkowywane niemal wyłącznie za granicą. Co nie znaczy, że nie prowadzimy kombinowanych rozliczeń. W przypadku inwestycji na Białorusi weszliśmy w porozumienie z firmą  "Miraculum", która zasilała nas tam rublami, a my w kraju wypłacaliśmy w zamian złotówki w kraju. Oczywiście firma ta miała zezwolenie dewizowe, tak więc wszystko odbywało się legalnie.</u>
          <u xml:id="u-47.1" who="#AndrzejStelmachowski">Na Litwie mieliśmy szalone kłopoty ze względu na wymianę waluty, jaka nastąpiła tam w środku roku. Chciałbym tu zaznaczyć, że nie przewozimy dolarów w kieszeni, prawdą jest natomiast, że za zezwoleniem Narodowego Banku Polskiego, który nas bardzo pilnuje, przekazujemy środki poprzez nasze placówki konsularne. Pieniądze trafiają do placówki konsularnej, zostają tam zdeponowane i są uruchamiane w miarę postępu robót. Odbywa się to na podstawie porozumień zarówno z MSZ, jak i poszczególnymi konsultantami. W kieszeni jednak pieniędzy nie wozimy. To, że NBP czasami daje nam zezwolenia na zakup waluty i jej przekazanie za granicę, również poza siecią bankową, jest dla nas często zbawienne.</u>
          <u xml:id="u-47.2" who="#AndrzejStelmachowski">Gdy idzie o imprezy, to jak wspomniał pan Pietroń, staramy się przesunąć je w większym stopniu na imprezy zagraniczne, a nie polskie.</u>
          <u xml:id="u-47.3" who="#AndrzejStelmachowski">Jeśli chodzi o kurs dolara, to muszę się przyznać, że nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Moi ludzie jakoś to liczyli i sądzę, że zmiany kursu zostały uwzględnione, podobnie jak uwzględnia się stopę inflacji.</u>
          <u xml:id="u-47.4" who="#AndrzejStelmachowski">Jak już powiedział pan minister W. Sawicki, nie mamy żadnego zysku z zadań zlecanych przez Kancelarię Senatu. Zarabiamy na innych rodzajach działalności, zyski nie są wielkie, ale jakoś sobie radzimy. Jest natomiast kwestia narzutów na tzw. koszty ogólne - telefony, faksy, wyjazdy - i są to niemałe kwoty. Te sprawy są właśnie w toku negocjacji. Także tu występują pewne różnice - inaczej jest przy inwestycjach, gdzie nie było żadnych narzutów i koszta te pokrywaliśmy z własnych środków, inaczej w przypadku kolonii zlecanych przez MEN - tam narzut został ustalony na 5% - inaczej przy organizacji imprez czy wydawnictw. Nie chciałbym w tych sprawach wprowadzać zamętu.</u>
          <u xml:id="u-47.5" who="#AndrzejStelmachowski">Tyle moich odpowiedzi na pytania. Na zakończenie chciałbym państwa prosić o zachowanie rezerwy w Kancelarii Senatu, gdyż w tej materii zawsze można się spodziewać nieoczekiwanych zdarzeń. Podobnie namawiam pana ministra W. Sawickiego, by już w konkretnym zleceniu kwoty dotacji podzielić na ogólne kategorie - wydawnictwa, sprawy oświatowe itd. - ponieważ drobiazgowe wyszczególnienie, przy płynności stosunków, skazuje nas na częste korekty budżetu w ciągu roku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Uzupełniając moje poprzednie pytania, chciałbym się dowiedzieć, czy można się zwracać do  "Wspólnoty Polskiej"  z konkretnymi wskazaniami, gdzie Polonia czegoś potrzebuje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#AndrzejStelmachowski">Tak, oczywiście chętnie takie wskazówki przyjmiemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Proszę o następne pytania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PoselWitMajewski">Na tyle pytań i odpowiedzi, chciałbym sformułować kilka refleksji. Pan poseł W. Firak mówił o Domu Polonii w Pułtusku - jest to sprawa, którą należałoby potraktować szerzej i dokładnie przeanalizować - trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że gdyby nie to, że działa tam centrum polonijne, obiekt, w którym się ono znajduje popadłby w ruinę i że cały kompleks daje zatrudnienie kilkuset osobom, co w regionie zagrożonym masowym bezrobociem jest nie bez znaczenia. Myślę, że to, co my dotujemy, w stosunku do tego, co Pułtusk robi wygospodarowując środki, jest mało znaczące, gdyż działania tam są bardzo szerokie.</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PoselWitMajewski">Pan poseł J. Grabek mówił o kontroli celowości tych wydatków. Sądzę, że przy sprawozdaniu za rok 1994 będzie jeszcze okazja do zastanowienia się nad tym, nasze odczucie jest jednak takie, że środki otrzymywane przez Stowarzyszenie "Wspólnota Polska"  z budżetu są wydatkowane w sposób gospodarny i rozsądny, szczególnie uwzględniając ich szczupłość.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#PoselWitMajewski">Pan przewodniczący mówił o problemach związanych z kursem dolara. Środków, nawet uwzględniając inflację i zmiany kursów, jest rzeczywiście więcej. Należy jednak pamiętać, że są one kierowane głównie na Wschód, gdzie podobnie jak i u nas wartość nabywcza dolara stopniowo spada - za te same kwoty dewizowe można coraz mniej zbudować i niestety narasta to z każdym dniem. Coraz większe kwoty coraz mniej znaczą, zwłaszcza jeśli chodzi o zadania inwestycyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PoselLucynaPietrzyk">Mam pytanie do pana prof. A. Stelmachowskiego. Analizując informację dotyczącą realizacji zadań inwestycyjnych z bieżącego roku, uderzyła mnie jedna sprawa, i to w dwóch przypadkach - chodzi mi o Dom Polski w Szczuczynie i Szkołę Polską w Grodnie. W informacji piszecie państwo, że w przypadku Domu Polskiego w Szczuczynie planujecie do końca roku wydać 1,5 mld zł - jest koniec listopada, a wydaliście państwo nawet nie 20% zaplanowanej kwoty. Podobna sytuacja dotyczy Szkoły Polskiej w Grodnie - również niecałe 20%. Jak państwo macie zamiar wydatkować resztę zaplanowanych środków. Drugie pytanie dotyczy szkół polskich w Grodnie i Wołkowysku - w tych dwóch przypadkach jesteście państwo na etapie negocjacji, nie ma jeszcze konkretnych planów dotyczących tych inwestycji, tymczasem prosicie państwo o zaplanowanie na rok przyszły 22 mld zł na te dwie budowy. Z czego to wynika i skąd ta właśnie kwota?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Pytając o udział środków własnych nie chciałem rozliczać z nich Stowarzyszenia - nie jestem do tego upoważniony - ale kiedy przyjmowaliśmy sprawozdanie z wykonania budżetu  "Wspólnoty Polskiej"  za ubiegły rok, mieliśmy do czynienia z takim oto przypadkiem:  plan inwestycyjny rozmijał się dalece z wykonaniem na koniec roku rozliczeniowego. Na moje pytanie o przyczynę tejże różnicy padła odpowiedź, że jest to spowodowane udziałem środków własnych. Postawiłem wtedy wniosek o to, by w sytuacji, gdy w zadaniach inwestycyjnych wykorzystywane są środki własne, zostało to dla jasności sprawy wyszczególnione. W dokumencie nam przedstawionym plan nie przewiduje udziału środków własnych, chciałbym jednak zwrócić uwagę na to, jeśli taka sytuacja będzie miała miejsce, w przedkładanych nam informacjach takie sprawy wskazywać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PoselJozefGrabek">Chcę wyraźnie powiedzieć, że nie jestem usatysfakcjonowany wypowiedzią pana prof. A. Stelmachowskiego. Sytuacja  jest bowiem dla mnie jasna i jednoznaczna. Sam fakt prowadzenia działalności gospodarczej lub fakt otrzymywania dotacji, lub oba te fakty razem, przesądzają o obowiązku stosowania się do przepisów prawa finansowego, w tym do rozporządzenia, które przywoływałem. Przypominam, że zgodnie z wnioskiem pokontrolnym przedstawianym na posiedzeniu w dniu 23 czerwca br. oraz zgodnie z dokumentem z dnia 5 sierpnia br. jaki Sejm otrzymał, Stowarzyszenie zobowiązało się do przestrzegania owych zasad, w tym do rozliczeń na podstawie cytowanego rozporządzenia.</u>
          <u xml:id="u-54.1" who="#PoselJozefGrabek">Uważam też, że nieprzekonywujące jest przywoływanie znanego faktu, iż do kwoty 70 mln zł można decydować o wydatkowaniu środków innym, niż w preliminarzu budżetowym. Kontrola Najwyższej Izby Kontroli wykazała, że w 1993 r. ośmiokrotnie nie przestrzegano tej właśnie zasady i podejmowano takie decyzje bez uchwał uprawnionych ciał.</u>
          <u xml:id="u-54.2" who="#PoselJozefGrabek">Jestem więc głęboko zaniepokojony wypowiedzią pana profesora, ponieważ, moim zdaniem, podtrzymuje ona błędne przekonanie o wyjątkowości i inności "Wspólnoty Polskiej"  w porównaniu z innymi stowarzyszeniami. A z takiego właśnie mitu o ultra-niezależności brały się kłopoty  "Wspólnoty Polskiej"  z Najwyższą Izbą Kontroli oraz Komisją Regulaminową i Spraw Poselskich. Jest dla mnie powodem ogromnego rozdarcia i rozterki fakt, iż realizacja szczytnych, niezbędnych zadań rozmija się z szacunkiem dla zasad gospodarowania pieniądzem publicznym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Czy są jeszcze jakieś pytania? Jeśli nie, proszę pana ministra i pana profesora o odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#SzefKancelariiSenatuWojciechSawicki">W odniesieniu do ostatniej wypowiedzi pana posła J. Grabka, chciałbym powiedzieć, że w porozumieniu, które formalnie podpisaliśmy ze Stowarzyszeniem  "Wspólnota Polska" 6 października 1994 r., jeden z paragrafów mówi co następuje:  "Stowarzyszenie wykonując zadania państwowe zlecone przez Kancelarię Senatu prowadzi ewidencję finansowo-księgową, zgodnie z zasadami określonymi w rozporządzeniu ministra finansów z dnia 15 stycznia 1991, w sprawie zasad prowadzenia rachunkowości".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Panie pośle, jak widać, nasze utyskiwania przyniosły jednak jakieś efekty.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#AndrzejStelmachowski">Panie pośle, zabolał mnie zarzut, jakoby w naszej działalności była niegospodarność. Niegospodarności nie było - wiele osób pracowało w znacznej mierze społecznie, z dużym zaangażowaniem i bardzo o gospodarność dbaliśmy. Jeżeli to pana uspokoi, powiem, że już po kontroli prezes Najwyższej Izby Kontroli z własnego funduszu dyspozycyjnego dał nam 40 mln zł na doposażenie Domu Polskiego w Baranowiczach. Myślę, że nie zrobiłby tego, gdyby był przekonany, że cokolwiek jest u nas nie w porządku. Chodziło natomiast o sposoby księgowania - wszystkie dokumenty zostały wielokrotnie skontrolowane - zastrzeżenia dotyczyły księgowani i rozliczania pewnych środków oraz obiegu dokumentów. Nie twierdzę, że nie zrobiliśmy żadnych błędów - błędy prawdopodobnie były, doszło do zmiany głównej księgowej i rzeczywiście naszym obowiązkiem jest dopilnowanie wszystkiego, co powinno być zrobione. Proszę być spokojnym, że od strony merytorycznej wszystko będzie w porządku - sam o to dbam. Nie biorę żadnych pieniędzy za pracę w stowarzyszeniu i żyję z pensji trochę emerytalnej, trochę profesorskiej, ale tym bardziej nie dopuszczę, by ktoś inny podejmował jakieś niewłaściwe działania ekonomiczne.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#AndrzejStelmachowski">Jeśli chodzi o inwestycje, zwłaszcza na wschodzie, proszę pamiętać, że piętrzą się nieprawdopodobne i nieprzewidziane trudności. Coś się stało w Szczuczynie?  Staraliśmy się, żeby to był polski projekt - bardzo ładny i funkcjonalny - ale białoruskie władze architektoniczne nie były tym zachwycone i starały się na nas wymusić, aby to był projekt ich biura. W związku z tym siedmiokrotnie zmieniano lokalizację. Za siódmym razem zrozumieliśmy wreszcie ich intencje i w końcu zleciliśmy białoruskiemu biuru przygotowanie projektu. Efektem tego wszystkiego był poślizg.</u>
          <u xml:id="u-58.2" who="#AndrzejStelmachowski">W Lidzie miała miejsce inna historia - otrzymaliśmy w końcu lokalizację, ale na terenie podmokłym, gdzie niezbędne jest palowanie, co nieco sprawę podrożyło i przedłużyło. Tego typu historie są dosyć częste i powodują poślizgi, tak jak w przypadku szkoły w Justyniszkach, gdzie nieoczekiwanie wmieszał się litewski prokurator z przyczyny, której nigdy w życiu bym nie przewidział. Okazało się bowiem, że w litewskim tłumaczeniu zawartej z merem Wilna umowy był błąd. W umowie było powiedziane, że po zakończeniu budowy obiekt będzie oddany użytkownikowi, przez co rozumiane było Wilno, natomiast w tekście litewskim napisano, że przekaże się zamawiającemu, którym była  "Wspólnota Polska". Litwini zrobili z tego wielką aferę polityczną, że oto w centrum stolicy Litwy jakaś polska organizacja wyszarpuje taki obiekt. Budowa została na kilka miesięcy wstrzymana. Musieliśmy jeździć, wyjaśniać, wreszcie zrobiliśmy aneks do umowy - Litwini w końcu się uspokoili, a na otwarcie szkoły przybył nawet premier Litwy.</u>
          <u xml:id="u-58.3" who="#AndrzejStelmachowski">A jak wygląda sprawa Szkoły Polskiej w Grodnie?  Nasi rodacy, moim zdaniem nieco lekkomyślnie, zlecili przygotowanie projektu  "Grażdanprojektowi"  w Grodnie. Kiedy zobaczyliśmy ten projekt, to złapaliśmy się za głowy - ten projekt był źle zrobiony. Prof. H. Skibniewska, która jest naszym ekspertem społecznym w tych sprawach, była zdania, że ten projekt w ogóle należy odrzucić. Nie chcieliśmy Związku Polaków narażać na zadrażnienia z władzami architektonicznymi Grodna i zdecydowaliśmy się na poprawienie projektu, co znów spowodowało opóźnienie, co nie znaczy, że w przyszłym roku nie uda się tego projektu zrealizować, chociaż zapewne zahaczy to o 1996 r. Na przyszłość zaznaczyliśmy, że umowa musi być podpisana trójstronnie i my musimy w tym uczestniczyć, ponieważ w innym przypadku możemy się spodziewać niemiłych niespodzianek i musi być kontrola w toku prac projektowych.</u>
          <u xml:id="u-58.4" who="#AndrzejStelmachowski">Są to doświadczenia, które zbiera się dopiero po drodze. Czasami udaje się wybudować obiekt rewelacyjnie tanio i szybko, jak Dom Polski w Grodnie czy Baranowiczach, a czasami pojawiają się takie nieoczekiwane trudności, czy to natury politycznej, jak z litewskim prokuratorem, czy też technicznej, jak ze źle zrobionym projektem w Grodnie. Będziemy się trzymać zasady przetargów - już to robimy jeśli chodzi o roboty budowlane - ale mamy z tym kłopoty w przypadku prac projektowych. Mamy dobre i tanie polskie projekty, ale często nie można ich po tamtej stronie granicy zastosować. Takie sprawy mają tam miejsce i proszę to wziąć pod uwagę przy ocenianiu naszej pracy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Nawiązując do pańskiej wypowiedzi, panie profesorze - swego czasu, gdy gdzieś daleko od naszej granicy budowano rurociąg, był taki wypadek, że jeden z wicepremierów mimo woli obiecał, że zbuduje szkołę. Woziliśmy ją w częściach, co bardzo ułatwiało negocjacje z miejscowymi władzami - może powinno się zastosować taką metodę?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Panie prezesie, rozumiem ogrom trudności, jakie  "Wspólnota Polska"  spotyka w swojej działalności i doceniam to chwała jej za to; iż mimo trudności zadania te są realizowane. Muszę jednak stwierdzić, że nie otrzymałem odpowiedzi na postawione przeze mnie pytanie dotyczące udziału środków własnych i sposobu ich rozliczania - raz jeszcze proszę o odpowiedź.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#AndrzejStelmachowski">Jak już wspomniałem, mogą to być dwie sytuacje - albo my dokładamy pieniądze do inwestycji dotowanej, tak było ze szkolą w Justyniszkach, albo robimy coś za własne pieniądze, tak jak na rumuńskiej Bukowinie, gdzie zbudowaliśmy dwa Domy Polskie. Oczywiście, jeżeli dokładamy środki własne do inwestycji dotowanej, to w końcowym rozliczeniu zostanie to ujawnione. Jeżeli natomiast jest to inwestycja realizowana wyłącznie ze środków pozabudżetowych, to nie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PoselLucynaPietrzyk">Bardzo przepraszam, panie marszałku, ale mimo wszystko nie uzyskałam od pana odpowiedzi na moje pytanie. Nie macie państwo założeń techniczno-ekonomicznych budowy szkół w Grodnie i Wołkowysku - skąd zatem kwota 22 mld zł na te inwestycje?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#AndrzejStelmachowski">Mamy założenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PoselLucynaPietrzyk">Czy to znaczy, że przedłożona nam informacja jest nieaktualna?  Piszecie tu państwo, w jednym i drugim przypadku, że "opracowano koncepcję, jest ona negocjowana przed przystąpieniem do opracowania założeń techniczno-ekonomicznych".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#AndrzejStelmachowski">Są założenia techniczno-ekonomiczne, ale uznaliśmy całość za wadliwą i wymagającą korekty. Skorygowanych założeń jeszcze nie ma, co nie znaczy, że nie ma nic. W projekcie była przewidziana zbyt wielka powierzchnia, efekt dążenia do stworzenia  "grandioznych"  budynków. Spowodowało to, że zażądaliśmy sprowadzenia powierzchni do normatywów zbliżonych do stosowanych w Polsce. Oczywiście normy techniczne muszą być białoruskie, ale i standard i całość powinny być zbliżone do polskich. Ponieważ wiadomo już jakie są koszty jednostkowe, można określić wielkość potrzebnych środków. To i tak nie obejmuje całości, gdyż prace wykończeniowe będą się odbywać jeszcze w 1996 r., ale już mniej więcej wiadomo ile to może kosztować. Była więc podstawa do podania tej sumy. Nie ma natomiast jeszcze skorygowanego projektu założeń techniczno-ekonomicznych - jest ich projekt, ale usiłujemy sprowadzić go do właściwych proporcji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PoselJozefGrabek">Panie przewodniczący, wnioskuję o ułatwienie panu prof. A. Stelmachowskiemu dostępu do protokołu z dzisiejszego posiedzenia, do biuletynu naszej Komisji - wyczyta tam, że poseł J. Grabek nie oskarżał Stowarzyszenia  "Wspólnota Polska"  o niegospodarność. Nawet nie użył tego terminu. Nie przypuszczam, by pan profesor dopuszczał się pomówienia i sądzę, że było to zwykłe przejęzyczenie.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#PoselJozefGrabek">Uspokaja mnie fakt obecności zapisu zgodnego z tym, o czym mówiłem, w porozumieniu cytowanym przez pana ministra. Mam nadzieję, że kierownictwo "Wspólnoty Polskiej"  będzie to minimum realizować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Czy ktoś z państwa ma jeszcze jakieś pytania?  Rozumiem, że zakończyliśmy ustalanie stanu faktycznego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PoselLudwikTurko">Mam jeszcze pytanie do ministra W. Sawickiego. Dotyczy ono sposobu wykorzystania środków pozostających w rezerwie Prezydium Sejmu i ma charakter techniczny - jak komórka organizacyjna Senatu będzie zajmować się przygotowaniem imprez, które jak wynika z dokumentu, są organizowane siłami własnymi?  Chodzi o konferencje, Kongres Polonii itd. Kto będzie się tym zajmować?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#SzefKancelariiSenatuWojciechSawicki">Panie pośle, to nie jest tak. Gdyby miało to polegać na tym, iż któraś z jednostek organizacyjnych Kancelarii Senatu miałaby zajmować się przygotowaniem którejś z tych imprez, to środki na ten cel nie mogłyby znajdować się w tej części budżetu, ale w części dotyczącej Kancelarii bezpośrednio, o której mówiliśmy dwa dni temu. Ta część budżetu nosi nazwę  "pozostała działalność - zadania zlecone"  - są to państwowe zadania zlecane jednostkom niepaństwowym. Nie mogę tego zlecić sam sobie. Być może część będzie zlecona również Stowarzyszeniu  "Wspólnota Polska",  część będzie zlecona innym orgnizacjom, nie jest to jeszcze w tej chwili przesądzone. Nie może natomiast być sytuacji, w której my sami te środki wykorzystamy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PoselRyszardGodzicki">Czy są jeszcze jakieś pytania?  Jeśli nie, to mam pytanie do posła sprawozdawcy -  jakie wnioski sugerowałby nam w części budżetu Kancelarii Senatu dotyczącej działalności wśród Polonii i Polaków za granicą?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PoselLudwikTurko">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Długo się nad tym zastanawiałem i występuję tu w bardzo niewdzięcznej roli. Po dokładnej analizie wszystkich pozycji budżetowych uważam, że zasługują one na poparcie i co do tego nie mam żadnych zastrzeżeń. Nie odważyłbym się powiedzieć, że którąś z nich należy skreślić, czy zmniejszyć dotacje na dany cel - wydaje się, że środki, które były w dyspozycji organizacji polonijnych były wydawane racjonalnie i nawet jeśli pewne ścisłe wymogi prawa finansowego i rachunkowości były naruszane, nie było to związane z niegospodarnością, ale ze specyfiką działania. Z tego punktu widzenia nie mam żadnych zarzutów.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#PoselLudwikTurko">Chodzi mi natomiast o coś innego. Przedwczoraj, referując budżet Kancelarii Senatu, podkreślałem sprawę zachowania pewnych proporcji. Wytworzyła się bowiem godna ubolewania, moim zdaniem, praktyka, iż naczelne urzędy organów władzy, przede wszystkim jednostki - z punktu widzenia prawa budżetowego - pozarządowe, a więc których budżet nie podlega kontroli Rady Ministrów, biorą na siebie zadania społecznie ważne, co może być akceptowane tak długo, jak długo zachowane są proporcje.</u>
          <u xml:id="u-71.2" who="#PoselLudwikTurko">Kancelaria Prezydenta ma w swym budżecie Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa. Jest to sprawa o niewątpliwym znaczeniu społecznym. Tego rodzaju fundusz również mógłby być traktowany jako pozycja, która mogłaby wzrastać w sposób nieograniczony, jako że potrzeby Krakowa są ogromne.</u>
          <u xml:id="u-71.3" who="#PoselLudwikTurko">Potrzeby Polonii także są ogromne. Jest to środowisko zaniedbane, szczególnie jeśli mowa o Polakach na Wschodzie. Szczęśliwie się składa, że Kancelaria Sejmu nie wzięła na siebie żadnych tego rodzaju zobowiązań. Kancelaria Senatu tradycyjnie przejmuje środki na działalność na rzecz Polonii i w ostatnich latach utrzymywało się to na poziomie 36% ogólnych wydatków Kancelarii w części 9911 budżetu - urzędy naczelnych organów władzy i kontroli. Tak było w latach 1993-1994. W tym roku nastąpiło zasadnicze zwichnięcie tych proporcji - jest to 58% wydatków. Kancelaria jako urząd wydaje 250 mld zł, natomiast na opiekę nad Polonią będzie wydatkowane 145 mld zł - jest to ponad połowa wydatków. Jeśli przyjmiemy punkt widzenia taki, iż będziemy finansować wedle rosnących potrzeb, to w pewnym momencie dojdziemy do sytuacji jeszcze bardziej absurdalnych.</u>
          <u xml:id="u-71.4" who="#PoselLudwikTurko">W związku z tym, z wielkim bólem, zdając sobie sprawę, że obcięcie tych pozycji budżetowych może skutkować ograniczeniem pewnych przedsięwzięć, z punktu widzenia funkcjonalności działania Kancelarii Senatu oraz konstytucyjnej roli jaką spełnia Senat, chciałbym wnioskować o utrzymanie takich proporcji środków przeznaczanych na opiekę nad Polakami i Polonią poza granicami kraju i środków ogólnie wydatkowanych przez Kancelarię Senatu, jak to było w poprzednich latach, a więc w granicach nie przekraczających 40%. W związku z tym wnioskuję, ażeby ta część, 9995 - opieka nad Polonią i Polakami za granicą, została zredukowana ze 144.960 mln zł do 100.000 mln zł, bez precyzowania sposobu rozdziału tych środków - ponieważ pozostaje to w gestii Prezydium Senatu.</u>
          <u xml:id="u-71.5" who="#PoselLudwikTurko">Zdaję sobie sprawę, że jest to rola niewdzięczna, ale z punktu widzenia funkcjonalności działania instytucji takiej jak Kancelaria Senatu, biorąc pod uwagę funkcjonowanie podobnych funduszy, choćby Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa w Kancelarii Prezydenta, wnioskuję o zachowanie proporcji, tak by udział tych środków nie przekraczał 40% ogółu i zredukowanie kwoty dotacji do 100 mld zł.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Czy pan poseł ma jeszcze jakieś wnioski w sprawie budżetu Kancelarii Senatu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PoselLudwikTurko">Nie, to jest wszystko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Czy ktoś z państwa chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PoselJanBury">Wydaje mi się, że możemy dyskutować, czy środki te zachować w budżecie Kancelarii Senatu, czy podporządkować je pod Urząd Rady Ministrów lub MSZ - jeśli jednak środki te pozostają w Senacie, to ja mam inny wniosek - przeciwny do wniosku pana posła L. Turki - by zachować rozważaną dotychczas kwotę dotacji.  Tak niewiele robimy dla Polonii, zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie, że to co jest, jest i tak zbyt małą sumą zważywszy na skalę potrzeb. Spójrzmy np. jak wiele robią Niemcy dla swojej mniejszości w Polsce, co robią Litwini, chociaż nie mają nawet takich możliwości jak my. My ciągle żałujemy środków, a zaniedbania w pracy z Polonią są kilkudziesięcioletnie, szczególnie na Wschodzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PoselJozefGrabek">Moja wypowiedź będzie krótka, ponieważ ja również jestem za utrzymaniem preliminowanych kwot, z zachowaniem i rozwinięciem systemów kontroli wewnętrznej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#SenatorDorotaKepka">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Zdaję sobie sprawę z tego, że decyzję w tej sprawie podejmuje przede wszystkim Komisja Sejmu, niemniej jednak chciałabym wrócić do stanowiska Komisji senackiej. W opinii Komisji zawarliśmy stwierdzenie, iż zobowiązujemy zarówno Kancelarię Senatu, jak i Stowarzyszenie  "Wspólnota Polska"  do dokładnego rozliczania przyznanych środków finansowych i zgodnej z przepisami prawa finansowego działalności. Poza tym, w naszej opinii znalazło się zalecenie, by środki finansowe znajdujące się w dyspozycji Kancelarii Senatu były przyznawane różnym organizacjom, a nie tylko  "Wspólnocie Polskiej", co wydaje się zbieżne z opiniami kolegów posłów.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#SenatorDorotaKepka">Dlatego raz jeszcze w imieniu Komisji proszę o zatwierdzenie budżetu w przedłożonej wersji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#PoselWitMajewski">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Przedstawiałem stanowisko sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą na wstępie, nie będę więc tego raz jeszcze powtarzał. Bardzo mnie dziwi argumentacja pana posła sprawozdawcy, że gdyby wydatki na Polonię były przy ministrze finansów i stanowiłyby jeden promil jego wydatków, to wtedy z punktu widzenia logiki pana posła byłoby to jak najbardziej uzasadnione. Wydatki te od czasów przedwojennych są umieszczone w Senacie, najczcigodniejszej narodowej instytucji, która powinna je pokrywać. Nie można umieścić tej pozycji w instytucjach rządowych, ponieważ narażalibyśmy się na zarzuty, iż polski rząd miesza się w sprawy cudzych obywateli. Ten sposób finansowania jest dostosowany do określonych zadań i podobnie jak Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa w Kancelarii Prezydenta, jest pewnym symbolem. Jeżeli pan poseł L. Turko wskazałby, co ma być ograniczone, to można by podjąć rzeczową dyskusję. Natomiast na argumentację, iż wydatki na Polonię są nieproporcjonalnie wysokie w stosunku do wydatków Kancelarii Senatu można odpowiedzieć jedynie, że w porównaniu do budżetu państwa są to zaledwie promile. Nie są to wielkie pieniądze, ale zdajemy sobie sprawę, że nasz kraj jest biedny i na więcej nas nie stać. Jednak ograniczanie tych wydatków oznacza pozbawienie się możności jakiegokolwiek oddziaływania na rzecz Polaków rozsianych po świecie, co należy przecież do naszych zadań.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Proszę państwa, chciałbym powiedzieć, że w marcu br. roku mieliśmy zamknięte posiedzenie na ten temat, z udziałem czynnika rządowego i rozstrzygnęliśmy wtedy, iż opieka nad Polonią pozostaje przy Senacie. Rozważyliśmy inne wersje, ale proponowałbym do tego nie wracać i nie wyważać otwartych drzwi, gdyż wydaje mi się, że sprawa została wtedy przesądzona.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PoselLucynaPietrzyk">Jeśli dobrze zrozumiałam wniosek pana posła sprawozdawcy, to pan poseł wnosi o zmniejszenie kwoty przeznaczonej na działalność Stowarzyszenia  "Wspólnota Polska"  i przesunięcie tej kwoty...</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#PoselLudwikTurko">Nie, nie chodzi o przesunięcie. Tak jak powiedziałem, rozdział kwoty znajdującej się w części 9995 budżetu pozostaje w gestii Prezydium Senatu. Wszystkie materiały, na których temat dyskutowaliśmy mają charakter informacyjny i pomocniczy, ponieważ ostateczne decyzje podejmuje Prezydium Senatu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#PoselWitoldFirak">Szanowni państwo, zgadzam się z moimi przedmówcami i uważam, że należy pozostawić kwotę przewidzianą przez Senat w punkcie dotyczącym opieki nad Polonią i Polakami poza granicami kraju bez zmian.</u>
          <u xml:id="u-82.1" who="#PoselWitoldFirak">Chciałbym jednak dodać, że wolałbym, aby załącznik do pisma pana ministra W. Sawickiego nie był jedynie informacją na temat zadań inwestycyjnych Stowarzyszenia, ale żeby był to po prostu preliminarz zadań, które wykona Senat - za czyim pośrednictwem, mnie nie interesuje. Nie zatwierdzajmy od razu, rękami Sejmu i Senatu, że musi to być stowarzyszenie takie, a nie inne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#PoselAndrzejGaberle">Z jednej strony sympatyzuję z wypowiedziami, które zmierzają do maksymalnych oszczędności w obecnej sytuacji budżetowej. Z drugiej strony jednak bałbym się szukać tych oszczędności tam, gdzie w kontakcie z Polonią chodzi o interesy Polski. Skłania mnie to do wniosku, iż powinno się utrzymać kwoty przewidziane w projekcie budżetu, a ewentualnych oszczędności szukać gdzie indziej.</u>
          <u xml:id="u-83.1" who="#PoselAndrzejGaberle">Chciałbym natomiast powiedzieć, że Stowarzyszenie  "Wspólnota Polska"   jest sprawdzonym partnerem - pamiętam, jak kiedyś otrzymaliśmy obszerną informację, że nieprawidłowości w gospodarowaniu środkami finansowymi tam nie było. Dlaczego też pozostawiłbym Senatowi daleko idącą swobodę wyboru partnera, ze wskazaniem tego, który jak dotąd sprawdzał się dobrze.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PoselZygmuntJakubczyk">Pan poseł W. Majewski w swojej wypowiedzi przeczy sam sobie. Powiedział bowiem, że przy biednym budżecie państwa trudno oczekiwać znacznego zwiększenia środków na działalność polonijną, a przecież w przypadku budżetu  "Wspólnoty Polskiej"  jest to wzrost o ponad 100%. Stąd, częściowo przychylałbym się do wypowiedzi pana posła L. Turki, jeśli bowiem mamy oszczędzać, to we wszystkich dziedzinach życia, a więc nie powinno być takiego aż wzrostu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#PoselWitMajewski">Użyłem tego argumentu dlatego, że na posiedzeniu Komisji Łączności z Polakami za Granicą podnoszono, że należałoby rozważyć zwiększenie dotacji, kierując się jednak zasadą oszczędności nie zaproponowaliśmy kolejnych, uzasadnionych wydatków. Jeszcze raz chciałbym podkreślić, że w stosunku do możliwości kraju, nawet przy dzisiejszych trudnościach ekonomicznych, są to kwoty symboliczne i niewystarczające, aczkolwiek niezbędne. Jeździmy po świecie i spotykając Polonię rozkładamy ręce mówiąc, że nie możemy pomóc - są to bardzo przykre rozmowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Pozwolę sobie zabrać głos na prawach dyskutanta. Można powiedzieć, że sytuacja jest taka, iż potrzeby są znacznie większe niż możliwości. Wiosną tego roku dyskutując wskazywaliśmy, że dobrze byłoby zaczać organizować polską mniejszość narodową na terenie Niemiec. Jest to zdanie bardzo istotne z punktu widzenia interesu kraju. Jeśli widoczna jest wyraźna polityka budowania mniejszości niemieckiej na terenie Polski, to powinniśmy prowadzić działania symetryczne, na które są potrzebne pieniądze. W programie działania Stowarzyszenia tego problemu nie zauważyłem. Być może są gdzieś ukryte jakieś drobne kwoty, ale tego nie widać. Gdyby więc chcieć podjąć takie zadanie, to wiązałoby się to ze zwiększeniem budżetu o dobre kilkanaście miliardów.</u>
          <u xml:id="u-86.1" who="#PoselRyszardGrodzicki">Nie tak dawno byłem we Francji w Pas de Calais, regionie, w którym zamieszkuje wielu Polaków. Sytuacja jest tam podobna do tej, którą mamy na terenie woj. wałbrzyskiego, ponieważ zlikwidowane zostały kopalnie będące podstawowym źródłem utrzymania. Młodzi wyemigrowali i zostali emeryci, którzy klepią biedę - w większości jest to polska emigracja lat dwudziestych. Pojawia się pytanie, czy powinniśmy coś z tym zrobić, czy nie?  Pokazuję dwa relatywnie bliskie przykłady i gdybym miał decydować, czy angażować się w Amerykę Południową, czy Europę, to na pewno preferencje powinny iść w kierunku Europy, a nie Ameryki, ponieważ interes naszego kraju jest bliższy temu, co się będzie działo za Odrą i miało wpływ na naszą kondycję, a nie temu, co będzie się działo za oceanem. Warto wiec perspektywicznie przemyśleć kierunki naszego działania, przede wszystkim w stosunku do sceny niemieckiej. Sugerowałbym nawet, aby kierownictwa  "Wspólnoty Polskiej"  i Senatu podejmując decyzje o uruchomieniu środków przemodelowały kierunki inwestowania tak, by wzmacniać europejski teatr działań. Na to chciałbym zwrócić państwa uwagę.</u>
          <u xml:id="u-86.2" who="#PoselRyszardGrodzicki">Jak sądzę, nasza decyzja zależy od systemu wartościowania, jaki każdy z nas prezentuje i rozstrzygnąć to musimy głosowaniem, chyba że pan poseł L. Turko pod wpływem dyskusji wycofa swój wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#PoselAndrzejWielowieyski">Chciałbym, jeszcze przed zajęciem ostatecznego stanowiska przez posła sprawozdawcę, skierować do państwa kilka krótkich zdań. Jestem budżetowcem i w pełni doceniam ostrożność pana posła L. Turki, ponieważ na każdą pozycję, nawet najbardziej cenną, w która jesteśmy emocjonalnie zaangażowani, musimy uważać - była już o  tym mowa, niezbędny jest system kontroli itd. Budżet ten, gdyby miał się rozwijać normalnie, rzeczywiście powinien wynosić 100 mld zł i tu pan poseł L. Turko także ma rację.</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#PoselAndrzejWielowieyski">Jestem jednak również w podkomisji ds. inwestycji centralnych i chciałbym państwu zasygnalizować, że te 145 mld zł to mała oczyszczalnia ścieków dla powiatowego miasteczka - to jest ta skala. A my próbujemy trafić do wielu tysięcy ludzi, w krótkim czasie wprawdzie, ale by coś zaszczepić na dłużej, chcąc, poruszyć jakiś ruch społeczny. Weźmy pod uwagę fakt, iż mamy w Niemczech milion Polaków, o wiele więcej zadań przed sobą i powinniśmy się zastanowić w jaki sposób, przy pomocy tych względnie niewielkich pieniędzy ożywić tysiące ludzi, na których powinno nam bardzo zależeć. Jest to związane nie tylko z naszą dobrą wolą, chęcią pomocy, ale również z bytem naszego narodu w kraju, ponieważ nasza przyszłość będzie zależeć także od tego, jak potrafimy działać w innych krajach, zwłaszcza sąsiednich, i wytwarzać odpowiednie, dobre dla nas postawy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#PoselLudwikTurko">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Po wysłuchaniu dyskusji, w której zabrała głos większość uczestników, wynik ewentualnego głosowania wydaje się oczywisty. Chciałbym więc tylko zwrócić uwagę, że uzasadniając wniosek nie użyłem argumentu oszczędnościowego. Zdaję sobie bowiem sprawę, że kwota 45 mld zł z punktu widzenia budżetu państwa nic nie znaczy, tym bardziej, że te pieniądze nigdzie indziej nie trafią, a jedynie o tyle mniejsze będą wydatki państwowe, co w istotny sposób nie zmieni sytuacji finansowej państwa. Nie jest to więc kwestia oszczędności. Z drugiej strony, wszyscy zaangażowani w prace nad budżetem wiedzą, że zmiana jakiejkolwiek pozycji w przedłożonym projekcie przekraczająca 10 mld zł graniczy niemalże z cudem. Tak więc argument, że możemy sobie te środki swobodnie przerzucać, nie jest argumentem zbyt mocnym.</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#PoselLudwikTurko">Chodziło mi o proporcje między tym zadaniem, a zadaniami wypełnianymi przez Kancelarię Senatu i tylko o tym mówiłem, powołując się również na analogię z Kancelarią Prezydenta. Pozostanę przy swoim zdaniu, ponieważ uważam, że pewne proporcje powinny być zachowane bez względu na to, jak szlachetny cel mamy na uwadze, tym niemniej, wobec przeważającego zdania Komisji nie postawię swojego wniosku formalnie. Jestem ostatnią osobą, która byłaby za ograniczaniem naszych kontaktów z Polonią zagraniczną, ale patrzyłem na problem budżetu Kancelarii Senatu z punktu widzenia jego funkcjonalności. Gdyby źródło zasilania w tej sferze było bardziej rozproszone, zaangażowane inne organy państwowe, byłoby wówczas korzystniej, ułożyło się jednak tak jak jest.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Rozumiem, że wniosek pana posła L. Turki był jedynie zapowiedzią wniosku formalnego, który nie został sformułowany. W związku z tym pozostajemy przy propozycji zawartej w dodatkowym projekcie budżetu Kancelarii Senatu z uzupełnieniem, które dziś otrzymaliśmy.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#PoselRyszardGrodzicki">Poddaję wiec pod głosowanie zatwierdzenie budżetu Kancelarii Senatu w części 11, rozdział 9995 - pozostała działalność, opieka nad Polonią i Polakami za granicą - kto z państwa jest za zatwierdzeniem tego budżetu?</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#PoselRyszardGrodzicki">Wynik głosowania:  12 głosów za, przeciwnych brak, dwie osoby wstrzymały się od głosu. Stwierdzam, że ten rozdział został zatwierdzony.</u>
          <u xml:id="u-89.3" who="#PoselRyszardGrodzicki">Nie chciałem podnosić tej sprawy wcześniej, ponieważ mógłby powstać dysonans - w dyskusji nad wnioskiem o absolutorium pojawił się problem nierównomiernego traktowania różnych organizacji, które mogą wykonywać pewne zadania na rzecz Polonii, było to podnoszone na przykładzie organizacji harcerskich. W pierwotnej wersji budżetu, w opisie pojawiły się nazwy dwóch organizacji, w zmodyfikowanej wersji mówi się tylko o organizacjach harcerskich - rozumiem jednak, że intencja jest taka sama jak poprzednio. Czy tak?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#AndrzejStelmachowski">Jeśli chodzi o organizacje harcerskie, to jest to sprawa, która musi być uzgodniona z Ministerstwem Edukacji Narodowej, nie chciałbym więc już teraz o tym mówić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Chodziło o to, że preferowany był Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej, który jest bardzo małą organizacją i ma określoną linię polityczną, natomiast największa polska organizacja harcerska - ZHP - była pomijana. Związek Harcerstwa Polskiego skarżył się, że składano wnioski o dotację na 40 obozów, a otrzymywali mniej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#AndrzejStelmachowski">Staram się w ogóle nie patrzeć na stronę polityczną, a na to, jaka działalność jest prowadzona w rzeczywistości. Jeśli ZHP prosiło o dotację na 40 obozów, to mogło to przekraczać nasze możliwości. Z całą pewnością będzie to zrobione tak, jak będziej najlepiej dla naszych rodaków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Jest to kwestia intencji, przyjmuję więc tę deklarację.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#PoselJanBury">Chciałbym uzupełnić, że jeśli chodzi o harcerstwo, to nie jest tylko sprawa MEN. ZHP zwracało się do Stowarzyszenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Panie pośle, tę sprawę już zamknęliśmy. Na tle naszej dzisiejszej dyskusji wydaje mi się, że należałoby rozważyć następującą możliwość:  to, co jest teraz rozdziałem, może stać się częścią budżetową, którą zarządzałby jakiś ośrodek władzy - może Kancelaria Senatu, być może ktoś inny. Sądzę, że powinniśmy w tej sprawie doprowadzić do szerszego spotkania i rozważyć to już nie w kontekście tegorocznego, ale przyszłorocznego budżetu. Na tym polu działa kilka resortów i gdyby wszystko to zebrać, może się okazać, iż następuje dublowanie działań, co bardziej energiczne organizacje polonijne na tym zyskują, a słabsze tracą. Warto byłoby się nad tym zastanowić. To, co w czasie dyskusji nad absolutorium opowiadał przedstawiciel MEN jeżyło włos na głowie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#SenatorJanSek">Panie przewodniczący, szanowni państwo. Taka koordynacja znowu ma miejsce - rok temu połączone Komisje, sejmowe i senacka, postulowały przywrócenie komisji koordynacyjnej w Urzędzie Rady Ministrów. Do końca roku pod auspicjami Komisji senackiej ukaże się przewodnik po wszystkich organizacjach zajmujących się działalnością na rzecz Polonii. To o czym mówił pan przewodniczący, do końca przyszłego roku powinno zostać uregulowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#PoselRyszardGrodzicki">Dziękuję. Pozostała nam część budżetu dotycząca klasycznej działalności Kancelarii Senatu. Czy w tej sprawie ktoś z państwa chciałby zabrać głos?  Nie widzę. Pan poseł sprawozdawca wnosi o zatwierdzenie, z wyjątkiem części, która dotyczy pokrywania kosztów eksploatacji budynków, ponieważ pozostaje problem zgrania tego z budżetem Kancelarii Sejmu. W tej części podjęlibyśmy decyzje kończąc prace nad budżetem Kancelarii Sejmu. Czy są jakieś pytania lub propozycje?  Jeśli nie, poddaję sprawę pod głosowanie.</u>
          <u xml:id="u-97.1" who="#PoselRyszardGrodzicki">Kto z państwa jest za zaapobowaniem budżetu Kancelarii Senatu, z wyłączeniem kosztów eksploatacji budynków?</u>
          <u xml:id="u-97.2" who="#PoselRyszardGrodzicki">Stwierdzam, że jednogłośnie zaaprobowaliśmy tę część budżetu. Ostateczne zamknięcie prac będzie miało miejsce na posiedzeniu zatwierdzającym budżet Kancelarii Sejmu. Dziękuję bardzo.</u>
          <u xml:id="u-97.3" who="#PoselRyszardGrodzicki">Czy w sprawach różnych ktoś z państwa chciałby zabrać głos?  Jeśli nie, to przypominam, że następne posiedzenie mamy za godzinę. Jego porządek - na wniosek Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów - będzie uzupełniony o opinię o dotacjach celowych. Zamykam posiedzenie.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>