text_structure.xml
68.1 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#PoselJuliuszBraun">Otwieram posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu. Jedynym punktem dzisiejszego porządku obrad naszej Komisji jest wydanie opinii o kandydatach na funkcję członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#PoselJuliuszBraun">Zgodnie z uchwałą Sejmu zgłoszone zostały, w trybie regulaminowym, trzy wnioski w sprawie powołania nowego członka do KRRiT. Wnioski te Prezydium Sejmu skierowało do naszej Komisji w celu zaopiniowania kandydatów i stwierdzenia w szczególności, czy spełniają oni kryteria wynikające z ustawy o radiofonii i telewizji. Komisja nie przeprowadza wstępnego głosowania, a jedynie wydaje opinię pozytywną bądź negatywną o każdym z kandydatów, natomiast decydujące stanowisko w tej sprawie należy do Sejmu, oczywiście po zapoznaniu się z opinią Komisji.</u>
<u xml:id="u-1.2" who="#PoselJuliuszBraun">Proponuję, aby tryb naszej pracy w dniu dzisiejszym był następujący. Najpierw w kolejności alfabetycznej głos zabiorą osoby upoważnione do zaprezentowania kandydatów. Następnie chcielibyśmy oddać głos samym kandydatom w celu przedstawienia swoich koncepcji pracy w Radzie i udzielenie dodatkowych informacji o swojej osobie. Potem przystąpimy do pytań i w końcowej części Komisja podejmie decyzję co do swojej opinii w sprawie kandydatów.</u>
<u xml:id="u-1.3" who="#PoselJuliuszBraun">Czy do przedstawionego trybu pracy są jakieś uwagi? Nie widzę.</u>
<u xml:id="u-1.4" who="#PoselJuliuszBraun">Wobec tego oddaję głos posłowi Andrzejowi Potockiemu, który zaprezentuje nam pana Kazimierza Kutza.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#PoselAndrzejPotocki">Przypadł mi, jako posłowi ziemi śląskiej, wyjątkowy zaszczyt zarekomendowania państwu kandydatury pana Kazimierza Kutza.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#PoselAndrzejPotocki">Kazimierz Kutz urodził się w 1929 r. w Szopienicach w dzisiejszej dzielnicy Katowic. W 1953 r. ukończył Państwową Wyższą Szkołę Filmową w Łodzi. Jest to reżyser o wielkiej sławie, którego nazwisko jest znane na całym świecie. Jego dzieła były obsypane licznymi nagrodami. Zajmuje się on zarówno reżyserią filmową,jak i teatralną i telewizyjną. Jest on również filmowym scenarzystą. Do najbardziej znanych filmów Kazimierza Kutza należą: "Krzyż Walecznych", "Sól ziemi czarnej", "Perła w Koronie", "Śmierć jak kromka chleba", jeden ze znamienitszych filmów ubiegłych lat, i ostatni, nagrodzony Złotymi Lwami w Gdańsku "Zawrócony".</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#PoselAndrzejPotocki">W latach siedemdziesiątych pan Kazimierz Kutz był głównym reżyserem w Ośrodku Telewizji Polskiej w Katowicach, a później w Krakowie. Od roku 1989 do 1992 r. był on dyrektorem Krakowskiego Ośrodka Telewizji Polskiej. Kazimierz Kutz nie należy do żadnej partii politycznej, nie ubiegał się nigdy o żadne stanowiska publiczne. W swoich wypowiedziach w sprawach społecznych zawsze kierował się pewnym systemem wartości, który jest bliski wszystkim bez względu na polityczne pochodzenie, a w skład którego wchodzą przyzwoitość, patriotyzm i rozsądek. Pan Kazimierz Kutz był członkiem "Solidarności". W 1981 r. przewodniczył Komitetowi Porozumiewawczemu Stowarzyszeń Naukowych i Twórczych w Katowicach. Obecnie jest członkiem Stowarzyszenia Filmowców Polskich.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#PoselAndrzejPotocki">Specjalnego podkreślenia wymaga rola, jaką pan Kazimierz Kutz odegrał w rozwoju kultury ziemi śląskiej. Jego twórczość, zarówno telewizyjna jak i teatralna, jest przepojona miłością do tej ziemi, do ludu zamieszkującego Śląsk. Specjalna rola, jaką tam odegrał powoduje, iż przez większość mieszkańców tamtego regionu traktowany jest jako najszczerszy i najrzetelniejszy rzecznik spraw Śląska. Jego kandydatura na członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jest przełamaniem pewnego istniejącego schematu, według którego członkami tego organu powinni być wyłącznie politycy i to politycy związani z centralnymi instytucjami warszawskimi. Kazimierz Kutz jest, w najlepszym tego słowa znaczeniu, symbolem polskiej prowincji. Prowincji rozumianej nie jako coś gorszego od Warszawy, ale jako "sól ziemi", jako ten obszar naszego państwa, który dostarcza nam wartości najwyższych i najlepszych, który "produkuje" ludzi zaprawionych w rozumieniu spraw Polski i polskości, działalności publicznej i społecznej. Rola twórcza, jaką pan Kazimierz Kutz odegrał w historii polskiej kultury, jego znajomość spraw telewizyjnych i jego praktyka świadczą o tym, że jest kandydatem dobrze merytorycznie przygotowanym do tej pracy, że nie tylko swoją pozycją jako artysty, ale jako człowieka telewizji będzie gwarantował, iż merytoryczny jego udział w pracach Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji będzie udziałem znaczącym i udziałem, który podtrzyma tę funkcję, jaką Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji chcielibyśmy nadać od początku. Funkcja strażnika dobra publicznego należącego do wszystkich obywateli, nie zaś tylko ciała, które w ogniu politycznych rozgrywek zajmuje się rozdziałem miejsc w mediach publicznych i politycznych wpływów. Myślę, że kolejne informacje nie są już potrzebne. Gorąco państwu rekomenduję przyjęcie tej kandydatury jako spełniającej wszystkie warunki, jakie stawia się kandydatom na członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, jako kandydata, który gwarantuje, że przez 6 następnych lat będzie uczciwie i rzetelnie pracował w tej Radzie dla dobra publicznego, nie podlegając żadnym ani zawodowym, ani politycznym naciskom.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#PoselJuliuszBraun">Dziękuję i głos oddaję posłowi Arturowi Smółko, który zarekomenduje nam kolejnego kandydata.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PoselArturSmolko">Mam przyjemność przedstawić państwu kandydaturę pana Marka Markiewicza na członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Robię to z przekonaniem, że ani jej przedstawiać, ani uzasadniać nie trzeba.</u>
<u xml:id="u-4.1" who="#PoselArturSmolko">Pan Marek Markiewicz urodził się 16 marca 1952 r. w Łodzi. Studia prawnicze ukończył w 1973 r. na Uniwersytecie Łódzkim, gdzie pracował jako asystent do 1979 r. Od 1979 r. był zatrudniony w Ośrodku Telewizji Polskiej w Łodzi. W latach 1978-1979 odbył aplikację sędziowską zakończoną egzaminem sędziowskim. Od 1980 r. jest członkiem NSZZ "Solidarność". Był delegatem na pierwszy Krajowy Zjazd Delegatów i członkiem władz regionalnych Związku do 1988 r. W latach 1982-1988 r. po zwolnieniu z telewizji polskiej pracował jako taksówkarz. Po aplikacji adwokackiej w latach 1988-1989 zdał egzamin adwokacki i został wpisany na listę adwokatów w Łodzi. Od 1991 r. był kierownikiem telewizji polskiej jako wiceprezes Radiokomitetu. Był posłem na Sejm I kadencji z listy NSZZ "Solidarność" oraz przewodniczącym Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji do 22 września, kiedy to został bezprawnie odwołany z tego stanowiska. Po odwołaniu zajął się doradztwem prawnym w sferze radiofonii i telewizji.</u>
<u xml:id="u-4.2" who="#PoselArturSmolko">Chciałbym teraz powiedzieć kilka słów uzasadnienia tej kandydatury. W chwili odwołania pana Marka Markiewicza przez Prezydenta RP niezgodnie z prawem, co stwierdziła cała izba, zarówno kluby opozycyjne, jak i koalicyjne były zgodne co do tego, że doszło do złamania prawa, ale Sejm nie podjął żadnych działań, aby przywrócić taki stan w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, który byłby zgodny z prawem. Dzisiaj Sejm ma takie prawo, aby ten stan w Radzie przywrócić. Myślę, że nie jest to tylko w trosce o to, by zasady państwa demokratycznego, zasady państwa prawa były w Polsce szanowane, ale myślę, że przyzwoitość nakazuje dokonać takiego wyboru.</u>
<u xml:id="u-4.3" who="#PoselArturSmolko">Pozwolę sobie przypomnieć kilka wystąpień z tamtego okresu, wystąpień mówiących o tym, że scena polityczna, że wszystkie kluby sejmowe są zgodne co do faktu, iż decyzja odwołania pana Marka Markiewicza była niezgodna z prawem.</u>
<u xml:id="u-4.4" who="#PoselArturSmolko">Rzecznik SLD pan Siemiątkowski tłumaczył: "sprawa wykracza ponad sprawy personalne", pan Kwaśniewski - przewodniczący SLD w momencie odwołania powiedział: "Prezydent podważył zasady demokracji, rozbija instytucję państwa", pan M. Siwiec - członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, poseł SLD skomentował decyzję prezydenta w sposób następujący: "odwołanie pana Marka Markiewicza i pana Macieja Iłowieckiego jest przekroczeniem granic przyzwoitości". W czasie debaty nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji, jeden z przedstawicieli klubów parlamentarnych stwierdził, że "zgodnie ze stanowiskiem Trybunału Konstytucyjnego, ewentualne odwołanie członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, jednego z konstytucyjnych organów państwa musi być poprzedzone indywidualnym wykazaniem przed sądem, że ta właśnie konkretna osoba w rażący sposób złamało prawo, jeśli więc pan prezydent ma podstawy, by oskarżyć pana Marka Markiewicza o rażące złamanie ustawy o radiofonii i telewizji, sprawa powinna być zbadana przez sąd. Jeśli sąd wyda wyrok orzekający ich winę, uznamy oczywiście wynikające z ustawy prawo prezydenta do podjęcia decyzji odwołania tych osób i powołania nowych członków. Dzisiaj Sejm ma prawo przywrócić pana Marka Markiewicza w skład KRRiT.</u>
<u xml:id="u-4.5" who="#PoselArturSmolko">Na koniec chciałbym wyraźnie podkreślić, że art. 7 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji bardzo wyraźnie precyzuje, jakie kompetencje powinien posiadać kandydat na członka KRRiT. Jestem przekonany, że pan Marek Markiewicz wszystkie te kwalifikacje posiada i myślę, że Komisja mogła się o tym przekonać.</u>
<u xml:id="u-4.6" who="#PoselArturSmolko">Dzisiaj debatujemy nad kandydatem na członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która na dzień dzisiejszy składa się z 3 członków wyłonionych przez pana prezydenta, 6 członków wybranych przez parlament - 2 członków reprezentowanych przez UW, 1 przez SLD, 1 przez PSL, Lech Dymarski przez RdR /kadencja tego ostatniego właśnie się kończy/ i 1 wybrany z nominacji ZChN.</u>
<u xml:id="u-4.7" who="#PoselArturSmolko">Myślę, że pan Markiewicz jako człowiek, który nie należy do żadnej partii, nie zaangażowany w obecne spory polityczne jest idealnym kandydatem na członka KRRiT.</u>
<u xml:id="u-4.8" who="#PoselArturSmolko">Długo trwała debata nad tym, czy członek KRRiT może łączyć to stanowisko z funkcją posła bądź senatora; wszystkie kluby podzielały pogląd, że nie powinien. Zatem z żalem stwierdzam, że obecni kandydaci koalicji na członków KRRiT są najlepszym przykładem, aby zakaz taki był usankcjonowany prawnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#PoselJuliuszBraun">Teraz głos oddaję posłowi Juliuszowi Dobroszowi, który zaprezentuje nam kolejnego kandydata, pana Michała Strąka.</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PoselJanuszDobrosz">W imieniu Klubu Parlamentarnego PSL mam zaszczyt zarekomendować na członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji pana Michała Strąka.</u>
<u xml:id="u-6.1" who="#PoselJanuszDobrosz">Urodził się on 14 listopada 1944 r. w Korytnicy w woj. siedleckim. W 1967 r. ukończył wydział filologii polskiej Uniwersytetu Warszawskiego. Doktorat z nauk politycznych obronił pracując w Instytucie Kultury. W latach 1967-1974 pracował jako dziennikarz w miesięcznikach "Nasz Klub", "Wieś Współczesna", a do 1989 r. był pracownikiem naukowym w Instytucie Kultury przy Ministerstwie Kultury i Sztuki. W tym okresie opublikował "Kulturę", "O polityce kulturalnej", "Bronię drugiego układu", "Kultura, polityka, gospodarka" oraz wiele artykułów poświęconych problematyce ekonomiki, socjologii kultury, ze szczególnym uwzględnieniem praw wsi. Od 1980 r. był aktywnym członkiem XII zespołu do spraw reformy gospodarczej, w którym kierował podzespołem przygotowującym reformę w kulturze. Działalnością polityczną zajmuje się zawodowo od 1989 r. Był dyrektorem gabinetu ministra stanu w Kancelarii Prezydenta RP, następnie doradcą przewodniczącego Klubu Parlamentarnego PSL, obecnie jest posłem II kadencji, pełnił do dnia dzisiejszego funkcję zastępcy sekretarza Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL. W rządzie Waldemara Pawlaka był szefem Urzędu Rady Ministrów. Jest postacią znaną w środowiskach społecznych, łączącą zarówno funkcje polityczne, jak i funkcje, które mógłby pełnić w Radzie, wykorzystując dużą znajomość zagadnień z dziedziny socjologii i kultury.</u>
<u xml:id="u-6.2" who="#PoselJanuszDobrosz">Dr Michał Strąk ma również spore wyczucie artystyczne. Na festiwalu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu przed werdyktem jury w przerwie wytypował trzy pierwsze nagrody, a przecież przewodniczącym jury był największy fachowiec pan Aleksander Bardini.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#PoselJuliuszBraun">Głos oddamy teraz samym kandydatom. Myślę, że zachowamy kolejność, a zatem głos zabierze pan Kazimierz Kutz.</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#KandydatnaczlonkaKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiKazimierzKutz">Na wstępie chciałbym wytłumaczyć się państwu, skąd i dlaczego znalazłem się tutaj w dniu dzisiejszym. Przy czym wolałbym raczej być przez państwa pytany o jakieś konkretne sprawy, a nie wygłaszać tutaj kazania.</u>
<u xml:id="u-8.1" who="#KandydatnaczlonkaKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiKazimierzKutz">Idea Unii Wolności, żebym został kandydatem na członka KRRiT, z początku wydawała mi się bardzo dziwn i byłem nią bardzo zaskoczony, gdyż nie jestem związany z żadną orientacją polityczną, żadną partią, a nawet nie mam dobrego stosunku do polityki, a co za tym idzie i do polityków. Niemniej z ogromną troską patrzę na to, co się dzieje w obszarze kultury, w której mieszczą się radio i telewizja. Jestem czynnym uczestnikiem z obydwu stron. Z jednej strony słucham radia i oglądam telewizję, a z drugiej strony sam robię programy telewizyjne od wielu lat. W związku z tym, z tradycji i z nawyku, jako człowiek o wysoko rozwiniętym instynkcie społecznym, patrzę na te sprawy.</u>
<u xml:id="u-8.2" who="#KandydatnaczlonkaKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiKazimierzKutz">Poseł Potocki mówił, że w tym wyborze jest intencja zmierzająca w kierunku odpolitycznienia mediów. Ja mogę państwu powiedzieć, że w momencie powstawania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wydawało mi się, że powinna składać się wyłącznie z przedstawicieli nie ugrupowań partyjnych, a powinna być reprezentacją społeczną. Dlatego że telewizja i radio dzisiaj, tak jak się stało, w istocie jest własnością społeczną. Moim zdaniem, telewizja została zawładnięta przez politykę. Media zostały na swój sposób "ukradzione" społeczeństwu i to była jedyna przyczyna, dla której zgodziłem się kandydować na członka KRRiT, chociaż wiem, że nie mam żadnych szans, ale co powiem, to powiem. Gdybym miał uczestniczyć w pracach KRRiT, to zamanifestowałbym taką postawę. Robiłbym wszystko, żeby dobro publiczne wróciło do społeczeństwa, ponieważ procesy, jakie zachodzą, są coraz bardziej patologiczne. Dla dobra polityków zmierzałbym do zrobienia lokalnej telewizji sejmowej, aby politycy mogli się sami oglądać. Zrobiłbym to dlatego, że oni dawno już oderwali się od społeczeństwa, jakby nie wiedząc o podstawowym prawie, o którym wie każdy człowiek, który chce zaistnieć publicznie, a mianowicie, że należy niesłychanie siebie w mediach szanować i że przedawkowanie w każdej dziedzinie jest zabójcze.</u>
<u xml:id="u-8.3" who="#KandydatnaczlonkaKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiKazimierzKutz">Oczywiście starałbym się jako człowiek spoza wszystkich układów przede wszystkim honorować istniejące prawo i ulepszać je, by gwarancja własności publicznej telewizji stała się rzeczywistością i aby służyła demokracji, a nie tylko doraźnym celom. Trudno oceniać radio i telewizję. Jeżeli miałbym to zrobić, to uważam, że radio zachowało swoją odrębność, gdyż nie jest w polu ofensywy polityków, a także zachowało przewagę nad telewizją, że objaśnia naszą rzeczywistość, a telewizja traci tę właściwość.</u>
<u xml:id="u-8.4" who="#KandydatnaczlonkaKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiKazimierzKutz">Trzeba powiedzieć, że telewizja, ta dzisiejsza prezesa W. Walendziaka ma szereg wspaniałych cech. Nigdy tyle pieniędzy nie szło na filmy, na teatr telewizji.</u>
<u xml:id="u-8.5" who="#KandydatnaczlonkaKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiKazimierzKutz">Drugą wadą telewizji - w moim przekonaniu - jest narastająca pauperyzacja duchowa, dotyczy to w szczególności I programu. Telewizja schodzi do poziomu prymitywnych komercyjnych filmów. Wydaje mi się, że zrywa się z dobrymi tradycjami poprzedniego okresu, jest to do uratowania. Konkludując, gdybym miał być członkiem KRRiT, to moje stanowisko byłoby takie, jak powiedziałem, zmierzające do tego, by to ciało potrafiło wyodrębnić cechy telewizji publicznej, aby powstały pewne reguły, pewne elementy, których można by się trzymać, aby nie egzystowała ona z dnia na dzień wedle woli różnych polityków i partii.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#KandydatnaczlonkaKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMarekMarkiewicz">Chciałbym na wstępie podziękować paniom i panom z Unii Pracy za zgłoszenie mojej kandydatury i zaprezentowanie uzasadnienia wniosku w części, która dotyczy motywu, czy też wątku osobistego, który mnie skłonił, by stanąć przed obliczem Komisji. Wątku osobistego, który w moim wypadku oraz nieobecnego i zapomnianego Macieja Iłowieckiego ma pewne znaczenie. Wiąże się on z momentem przerwania naszych prac w KRRiT, którego to przerwania przyczyny i okoliczności publicznie jednoznacznie zostały uznane za niezgodne z obowiązującym prawem, ponieważ przez następne 6 miesięcy nie pojawiły się oceny merytoryczne naszej pierwotnej pracy w KRRiT, wydaje się, że osobistym, bo moralnym obowiązkiem jest zgłoszenie oferty kontynuowania prac w przerwanej w ten sposób pracy w KRRiT po 6 miesiącach, na dowód tego, że od tej pracy zarówno wtedy, jak i teraz się nie uchylam i gotów jestem ją prowadzić w takim duchu, w jakim ją prowadziłem.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#KandydatnaczlonkaKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMarekMarkiewicz">To pierwsza kwestia, którą winienem wyjaśnić, czysto osobista, a dotycząca i mnie, i Macieja Iłowieckiego. Nadająca mojej obecności tutaj znaczenie symboliczne. Nie miałoby ono żadnego wpływu na decyzje, gdyby przyczyny przerwania naszej pracy przyniosły pożytek KRRiT. Otóż po 6 miesiącach mogę powiedzieć, że przyniosły one szkodę pracy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, której działalność nie została zdynamizowana, jak głoszono, nie podniósł się autorytet Rady jako organu państwowego właściwego w sprawach radiofonii i telewizji. Te 6 miesięcy pokazało, że oprócz ścisłego i zdeklarowanego przestrzegania prawa, Radzie potrzebna jest ciężka praca, którą deklaruję pamiętając o tym, że miałem niejaki udział w powołaniu jej do życia, w rozwinięciu jej działalności do 22 września ub. roku - a którą chcę wykonać niezależnie od osobistych odczuć tego, co dotyczyło wydarzeń poprzednich. Dlatego też idea rady jako organu państwowego właściwego w sprawach radiofonii i telewizji jest mi szczególnie bliska i wszystko cokolwiek dalej powiem będzie tylko powtórzeniem tego, co wielokrotnie publicznie mówiłem. Rada wpisała się początkiem pewnej pracy, ta praca nie jest skończona, ją trzeba dalej prowadzić w duchu ustawy, trzeba budować narzędzia Rady do oceny mediów publicznych i nadawców prywatnych, do wchodzenia na pola, które Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zaczęła budować, a które podlegać muszą procedurom typowym dla urzędu takim, jak przedstawiliśmy izbie w ubiegłym roku.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#KandydatnaczlonkaKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMarekMarkiewicz">Reasumując mogę powiedzieć, że zarówno ze względów osobistych, jak i w przekonaniu, że dałem okazję, by pokazać, na ile zwykła pilność - nie tyle kompetencja - przydawała dynamiki KRRiT.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#KandydatnaczlonkaKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMarekMarkiewicz">Z tych dwóch względów, zgłaszam swoją ofertę pracy przy tej pierwszej legalnej od 6 miesięcy ku temu okazji.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#KandydatnaczlonkaKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMichalStrak">Na wstępie do tych wyjaśnień, które przekazał poseł Dobrosz, dotyczących mojej osoby, chciałbym dodać tylko jedno uzupełnienie związane z tym okresem w moim życiu zawodowym, który jest może mniej znany, a z punktu widzenia tych działań, których chciałbym się podjąć, będąc członkiem KRRiT, może być bardzo istotny. Otóż w 1980, 1981 i 1982 miałem możliwość aktywnego udziału w tworzeniu rozwiązania ekonomicznego, które przez kilka lat znakomicie służyło polskiej kulturze i likwidacja którego, sądzę, była jednym z poważnych błędów, jakie zostały popełnione na początku tego pięciolecia, które obecnie mamy. Myślę tutaj o Funduszu Rozwoju Kultury. W ramach Komisji ds. Reformy Gospodarczej byłem szefem zespołu, który wypracował koncepcję tego rozwiązania, a które, tak jak powiedziałem, ustabilizowało na kilka lat ekonomiczne warunki funkcjonowania kultury w Polsce. Jako wicedyrektor-kierownik Zakładu Ekonomiki Kultury zajmowałem się problemami m.in. socjologii kultury, finansowania kultury. Być może nie były to sprawy bezpośrednio związane z radiem i telewizją, natomiast była to problematyka bardzo bliska tym sprawom, którymi, jak mogłem się zorientować, zajmuje się Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#KandydatnaczlonkaKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMichalStrak">Zastanawiając się nad tym, na ile użyteczna byłaby moja obecność w KRRiT, wykonałem najprostszy z możliwych ruch, tj. zapoznałem się z ustawą o KRRiT, przestudiowałem sprawozdania z jej posiedzeń i myślę, że jest kilka punktów zarówno w ustawie, jak i opisach dotychczasowej działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, które przekazują, że ktoś z takimi doświadczeniami jak moje może być użyteczny. W szczególności myślę o pierwszym punkcie art. 6 ust. 2, który określa zadania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, mówiącym o "projektowaniu w porozumieniu z prezesem Rady Ministrów kierunków polityki państwa w dziedzinie radiofonii i telewizji. Myślę, że w tym obszarze działalności mógłbym się wykazać i być pomocny, gdyż moje doświadczenie bycia członkiem rządu mogą być użyteczne.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#KandydatnaczlonkaKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMichalStrak">W poprzednim roku z pozycji ministra-szefa Urzędu Rady Ministrów próbowałem nawiązywać pewne kontakty pomiędzy KRRiT a urzędem przeze mnie reprezentowanym. Odbyło się nawet jedno spotkanie, następnych nie było, gdyż brakło impulsów zarówno z jednej, jak i z drugiej strony.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#KandydatnaczlonkaKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMichalStrak">Podobna sytuacja występuje, jeżeli chodzi o współpracę KRRiT z ministrami: kultury i sztuki, łączności, edukacji narodowej, tj. obszar współdziałania Rady z premierem i rządem, a mogłoby to być, z mojego punktu widzenia, bardzo interesujące.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#KandydatnaczlonkaKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMichalStrak">Pkt 5 tego artykułu mówi o organizowaniu badań treści odbioru programów radiowych i telewizyjnych. Jak zorientowałem się z lektury sprawozdań, zarówno z poprzedniego roku, jak i ostatniego, ta działalność nie jest jeszcze w działalności KRRiT zbyt intensywnie prowadzona. Sądzę, że te doświadczenia, które zebrałem podczas pracy w Instytucie Kultury, gdzie nadzorowałem pracę Zakładu Socjologii Kultury, mogą być tutaj użyteczne. Wspólnie z Głównym Urzędem Statystycznym organizowaliśmy cały system badań uczestnictwa w kulturze, który obejmował również te kwestie, których dotyczą obowiązki czy zadania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji,</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#KandydatnaczlonkaKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMichalStrak">W zadaniach Rady jest wyszczególniony punkt dotyczący określenia opłat abonamentowych, opłat za udzielanie koncesji, szerzej rzecz ujmując, są to kwestie związane z finansowaniem działalności przede wszystkim radiofonii i telewizji publicznej. Sądzę, że wprowadzone ustawy zapisy, które mówią, że "Krajowa Rada określi warunki w jakich partie polityczne i naczelne organy państwa będą mogły prezentować swoje stanowiska w publicznej telewizji i radiu", byłyby obszarem stosunkowo mi bliskim.</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#KandydatnaczlonkaKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMichalStrak">Wskazałem na te obszary, co do których - sądzę - moja indywidualna aktywność mogłaby mieć tutaj pewne znaczenie z punktu widzenia funkcjonowania KRRiT.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#KandydatnaczlonkaKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMichalStrak">Uważam, że w pozostałych sprawach Rada powinna działać kolektywnie i w tych sprawach myślę, że w pierwszym okresie będę korzystał z przywilejów, jakie mają nowi członkowie Rady.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#KandydatnaczlonkaKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMichalStrak">Kończąc, chciałbym powiedzieć, że w pierwszej chwili kandydowanie moje może być zaskakujące, ale gdy spojrzy się na moje doświadczenie z lat poprzednich, związane z zajmowaniem się przeze mnie sprawami z problematyki socjologii, ekonomiki kultury, to przestaje to być zaskakujące.</u>
<u xml:id="u-10.9" who="#KandydatnaczlonkaKrajowejRadyRadiofoniiiTelewizjiMichalStrak">Co do uwarunkowań prawnych, to znam przepisy ustawy, która mówi o zawieszeniu członkostwa w partiach politycznych i zapewniam, że warunek ten będzie przeze mnie spełniony.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#PoselJuliuszBraun">Proszę państwa, przystępujemy do zadawania pytań kandydatom.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PoselZdobyslawMilewski">Zanim zadam pytanie, chciałbym odnieść się bardzo krótko do tego, co powiedział poseł Smółko, gdyż odniosłem wrażenie, że było to wytknięcie klubom parlamentarnym niekonsekwencji. Otóż my podtrzymujemy z całą stanowczością i konsekwencją swoje stanowisko, które wyrażaliśmy po odwołaniu pana Marka Markiewicza i pana Macieja Iłowieckiego. Nasz wybór natomiast jest pozytywny, tym bardziej że pełnej sprawiedliwości tutaj oddać nie możemy, gdyż mamy prawo do rekomendowania tylko jednego kandydata na członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Druga uwaga, powiedział pan, że w KRRiT zasiadają członkowie z rekomendacji partyjnych. Chciałbym przypomnieć panu i państwu, że np. pan Szulig był popierany przez kilka partii, nie tylko przez Unię Wolności.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PoselZdobyslawMilewski">Przejdę teraz do meritum swojej wypowiedzi, tj. do pytań. Moje oba pytania są skierowane do posła Strąka. Chciałem zapytać: po pierwsze, pan zadeklarował, co przyjmuję z wielkim uznaniem, zawieszenie swojej partyjnej przynależności, ale moje pytanie jest pytaniem nie tyle o stronę formalną, a o stronę faktyczną, ponieważ znamy pana i proszę tego nie traktować jako przyganę, jako stanowczego lidera partyjnego, polityka par excellence, kogoś, kto we wszystkich "bojach" partyjnych zawsze występuje na pierwszej linii, czy pan jest w stanie dokonać tutaj takiej zasadniczej przemiany w swoim temperamencie politycznym?</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PoselZdobyslawMilewski">Drugie moje pytanie. Ustawa o radiofonii i telewizji, która uzasadnia, tak jak pan mówił, że dla Krajowej Rady przewiduje uprawnienia również arbitrażowe, a ostatni okres pańskiej działalności w Urzędzie Rady Ministrów polegał również na nadzorze nad służbami prasowymi rządu, tj. "minister-szef Urzędu Rady Ministrów odpowiada za politykę informacyjną rządu", dlatego że nadzoruje i ten pion w Urzędzie Rady Ministrów. Chciałbym zapytać, jak pan dzisiaj ocenia ten okres służby publicznej i czy uważa pan, że polityka informacyjna rządu byłego premiera W. Pawlaka /za którą pan współodpowiadał/, była dobra i czy ma pan jakieś zastrzeżenia do tego okresu?</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#PoselJerzyWuttke">Ja również muszę krótko rozpocząć od sprostowania. Oceny działania prezydenta w kontekście odwołania pana Marka Markiewicza, wygłoszone przez posła Smółko, są jego poglądem, do którego ma pełne prawo. Natomiast ja nie przypominam sobie, żeby Klub Parlamentarny BBWR upoważnił kiedyś posła Smółko do wypowiadania się w imieniu klubu.</u>
<u xml:id="u-13.1" who="#PoselJerzyWuttke">Natomiast wracając do sprawy pytań, to chciałbym zapytać panów kandydatów, jak oceniacie fakt braku do tej pory koncesji dla katowickiej telewizji regionalnej, jedynego potencjalnego prywatnego nadawcy lokalnego w ponad 4-milionowej aglomeracji? Chcę dodać, że wniosek spełniał wymogi formalnoprawne.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Chciałbym zadać pytanie wszystkim trzem kandydatom i ustosunkować się do ich rekomendacji. W kolejności, w jakiej prezentowani byli kandydaci.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PoselJerzyWenderlich">Żywię wielki szacunek do postaci Kazimierza Kutza i uważam, że jego kandydowanie nobilituje Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, że tak wybitne postacie do tego ciała kandydują. Niemniej chciałbym pana zapytać, czy godzi się pan, bez żadnych rozterek, zważywszy że jak pan powiedział "nie wierzy w swój wybór", ale każdy z kandydatów ma przecież szanse rozstania się ze swoją poprzednią działalnością na rzecz działań administracyjnych.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#PoselJerzyWenderlich">Chciałbym teraz odnieść się do rekomendacji posła Smółko, który rekomendował pana Marka Markiewicza. Ja osobiście, panie pośle, wątpię, czy po tylu miesiącach, można mówić jeszcze o naprawianiu krzywd wyrządzonych przez prezydenta, który niezgodnie z prawem odwołał pana Marka Markiewicza i pana Macieja Iłowieckiego i dlatego nie uważam, że motyw ten jest najważniejszy, żeby powołać pana M. Markiewicza. Chciałbym powiedzieć, że wyrządza pan osobie rekomendowanej niedźwiedzią przysługę, kiedy mówi pan, że "kandydaci, których przedstawiła koalicja do KRRiT są dowodem na to, że pan Marek Markiewicz jest kandydatem najlepszym". Panie pośle, miał pan rekomendować pana Marka Markiewicza tak, aby zyskał sympatię, a nie żeby ją tracił.</u>
<u xml:id="u-14.3" who="#PoselJerzyWenderlich">Jeżeli natomiast chodzi o pytanie do pana Marka Markiewicza. Spotykaliśmy się na tej sali wielokrotnie. Ja zgłaszałem wiele uwag pod adresem działalności KRRiT personifikowanych osobiście z osobą pana Marka Markiewicza jako przewodniczącego KRRiT, ale później zgłaszałem wniosek, aby przyjąć sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jestem pełen szacunku do działalności pana Marka Markiewicza i jest to postać fachowo przygotowana do pełnienia tej funkcji. Chciałbym jednak, pomimo to, zadać panu pytanie. Powiedział pan, że KRRiT potrzebna jest praca, tymczasem wówczas, kiedy kierował pan KRRiT, tej "pracy" było mniej aniżeli politycznego "przeciągania liny". Można oczywiście dyskutować, z czyjej to przyczyny. Czy nie uważa pan, że gdybyśmy dokonali wyboru i postawili na pańską osobę, że nie powrócą właśnie te polityczne gry?</u>
<u xml:id="u-14.4" who="#PoselJerzyWenderlich">Teraz chciałbym zwrócić się do pana Michała Strąka, koalicyjnego kandydata, zatem i mojego. Na początku chciałbym jednak zgłosić swoją uwagę do samej osoby rekomendującej. Nie mogę się zgodzić, że wątkiem pomagającym posłowi Strąkowi jest fakt, o którym pan powiedział, "że poseł M. Strąk ma wielkie wyczucie artystyczne, bo odgadł pierwsze trzy miejsca na Festiwalu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu", jest to - moim zdaniem - minus tej rekomendacji panie pośle, bo jeżeli pan Michał Strąk ma tak wielkie wyczucie przed ogłoszeniem werdyktu, mogą się zrodzić na tej sali podejrzenia, że być może przed rozstrzygnięciem procesu koncesyjnego pan Michał Strąk będzie wyczuwał, kto te koncesje otrzyma, co byłoby oczywiście działaniem bardzo złym.</u>
<u xml:id="u-14.5" who="#PoselJerzyWenderlich">Chciałbym teraz zadać pytanie już całkiem poważne. Otóż panie pośle, pan jako szef Urzędu Rady Ministrów miał uwagi do funkcjonowania telewizji. Mogą się zatem rodzić pytania, że być może będzie pan teraz z pozycji członka KRRiT, jeśli pan zostanie wybrany, szukał jakiegoś rewanżu, odwetu za nieudane próby "ręcznego" sterowania telewizją. Czy będzie w panu tyle sił, aby wznieść się ponad kreowanie politycznego interesu, jeśli chodzi o wizerunek telewizji publicznej?</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#PoselAleksanderKrawczuk">Również, tak jak moi przedmówcy, oceniam i podziwiam zasługi artystyczne, reżyserskie i twórcze pana Kazimierza Kutza, ale tutaj rozpatrujemy kandydaturę nie dyrygenta czy reżysera, ale kandydaturę na stanowisko raczej urzędnicze, wymagające szarej, żmudnej pracy, a nie pozwalającej na rozwinięcie "skrzydeł" wyobraźni. Pan Kazimierz Kutz już raz piastował takie stanowisko, o tym tutaj wspominaliśmy, był mianowicie przez pewien czas dyrektorem Krakowskiego Ośrodka Telewizyjnego. W tej sprawie chciałbym zadać pytanie. Z tego co wiem, odszedł pan z tego stanowiska na własną prośbę, ale w Krakowie pojawiło się na ten temat wiele plotek. Również pan sam w wywiadach prasowych bardzo ostro wyrażał się o stosunkach panujących w ośrodku krakowskim, chciałbym poznać zatem rzeczywiste powody odejścia z tego najważniejszego po Warszawie ośrodka telewizyjnego?</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PoselKonradNapierala">Chciałbym skierować dwa pytania do panów Marka Markiewicza i pana Michała Strąka.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PoselKonradNapierala">Pierwsze do pana M. Markiewicza. Czy mógłby pan ocenić pracę Komisji Międzyresortowej, w skład której wchodziła KRRiT, Ministerstwo Łączności i Urząd Rady Ministrów oraz jak pan ocenia współpracę z ówczesnym szefem Urzędu Rady Ministrów?</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PoselKonradNapierala">Drugie pytanie chciałbym zadać panu Michałowi Strąkowi. Zanim jednak to zrobię, chciałbym ustosunkować się do wypowiedzi posła Wenderlicha, w której skrytykował on przytoczony tutaj argument, dotyczący sprawy festiwalu. Panie pośle, sądzę, że każdy argument jest dobry, gdy ich generalnie brak. Nie podzielam optymizmu posła Strąka, że jego doświadczenia jako członka rządu mogą być interesujące, bo raczej jestem zdania, że wręcz odwrotnie i funkcjonowanie Komisji Międzyresortowej dowiodło, że pan jako szef Urzędu Rady Ministrów ani nie był specjalnie zainteresowany, ani nie wykazywał zrozumienia dla funkcji, która została tej komisji przypisana. W tym kontekście kandydatura pana jest rzeczywiście zaskakująca. Mam w związku z tym pytanie, jak pan widzi z pozycji ewentualnie członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji współpracę z rządem, współpracę z Urzędem Rady Ministrów i ewentualnie - współpracę telewizji publicznej z rządem? Pytam o to, gdyż poprzedni rząd nie wykazywał najmniejszego zrozumienia dla specyfiki mediów i specyficznego ich położenia w życiu publicznym i raczej się zamykał aniżeli otwierał na współpracę z tymi środowiskami.</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#PoselTadeuszSamborski">Proszę państwa, odnoszę wrażenie, że wszystkie trzy kandydatury są interesujące, a zarazem są różne, dlatego dyskusja ta powinna być wnikliwa. Ponieważ jeden z panów kandydatów zdradził swój pogląd na temat polityków, w tym kontekście pragnę zadać pytanie skierowane do wszystkich trzech kandydatów. Jak panowie wyobrażają sobie "wzorcowy" model relacji między światem polityki a mediami? Rozumiem, że działalnością swoją w KRRiT panowie będą dążyli do tego ideału, zatem jak ten ideał panów wygląda?</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PoselStanislawWisniewski">Nie chciałbym oceniać tak jak moi poprzednicy kompetencji, zasług poszczególnych kandydatów. Mnie interesuje aspekt moralny, bo sądzę, że nie możemy dzisiaj rozpatrywać kandydatur bez brania pod uwagę wydarzeń, które miały miejsce 6 miesięcy temu. Mam wobec tego pytanie do obu kandydatów, którzy stanęli w szranki z panem Markiem Markiewiczem. Jak panowie dzisiaj oceniają fakt, że człowiek, wobec którego nie było żadnych zarzutów merytorycznych co do działalności KRRiT został, co stwierdzono, bezprawnie odwołany z tej funkcji, jak w kategoriach moralnych panowie oceniają ten fakt? Czy nie należy odejść w cień i pozwolić, aby ten człowiek skończył to, co rozpoczął?</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#PoselKarolDzialoszynski">Właściwie, po tej serii pytań, mam tylko prośbę do pana Michała Strąka. Proszę sprecyzowć, jak pan rozumie, po tym co pan pokazywał nam jako szef Urzędu Rady Ministrów i tym, co nam powiedział, że chce być z jednej strony koordynatorem współpracy Rady z rządem, a z drugiej strony cenzorem niezależności mediów publicznych? Jakie widzi pan miejsce dla sieci prywatnych? Jaką gwarancję może pan dać, że potrafi zachować niezależność polityczną?</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PoselWieslawGolebiewski">Chciałbym skierować swoje pytanie do pana Michała Strąka, ale zanim do tego przejdę, chciałbym nawiązać do wypowiedzi pana Milewskiego i podzielić jego niepokój w sprawie zajmowanego przez pana Michała Strąka miejsca w PSL. Chciałbym spytać pana Strąka, jak ocenia te warunki, jakie postawiło Polskie Stronnictwo Ludowe co do klarowności i jasności rozdzielenia ewentualnego funkcjonowania w KRRiT od pełnienia stanowisk partyjnych i jaka jest realność ich spełnienia przez pana?</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PoselWieslawGolebiewski">Drugie pytanie chciałbym skierować do pana Marka Markiewicza. Czy sądzi pan, że powrót do KRRiT uspokoi pracę tego organu?</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#PoselJuliuszBraun">Czy ktoś chce zabrać jeszcze głos i zadać naszym kandydatom pytanie? Nie widzę. Zatem zanim oddam głos kandydatom, to chciałbym oddać głos posłowi Smółko.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#PoselArturSmolko">Przede wszystkim chciałbym zadać dwa pytania i powinienem odnieść się do wypowiedzi pod moim adresem, ale daruję to sobie. Moje pytania skierowane są do pana Michała Strąka. Panie pośle, pan jako minister mówił o potrzebie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji w celu wpisania "okienka" dla rządu. Chciałbym zapytać, jak to miało wyglądać i jak to będzie wyglądać, gdy pan będzie członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji?</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#PoselArturSmolko">Drugie pytanie związane jest z panującą powszechnie opinią, że pańska kandydatura jest rodzajem pańskiej politycznej emerytury. Czy jest to prawda?</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#PoselZdzislawPodkanski">Szanowni państwo, ta Komisja nazywa się Komisją Kultury i Środków Przekazu, panie pośle Smółko, proszę o kulturę.</u>
</div>
<div xml:id="div-24">
<u xml:id="u-24.0" who="#PoselAndrzejUrbanczyk">Mam pytanie do pana Kazimierza Kutza. Z dużą satysfakcją przyjąłem pańską kandydaturę na członka KRRiT te względu na naszą długą znajomość. Stwierdzam, że wszyscy trzej kandydaci nadają się do zarekomendowania Sejmowi, ale pańska pozycja jest szczególna w tym gronie. Pan jest twórcą, artystą i posiada poza filmem jeszcze jedno, dla pana bardzo ważne pole działania, bo sam pan tak mówił w swoich wypowiedziach - telewizję.</u>
<u xml:id="u-24.1" who="#PoselAndrzejUrbanczyk">Niedawno, realizując ustawę o radiofonii i telewizji, wpisaliśmy tam pewien warunek, który zmusza członków KRRiT do pewnych ustępstw natury życiowej po to, aby nie następowała typowa kolizja interesów. Chcieliśmy odseparować członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji od czynnego uczestnictwa w telewizji, w spółkach, rozgłośniach radiowych, od tego, co tworzy całą przestrzeń artystyczną i społeczną środków masowego przekazu. Chciałem w związku z tym pana zapytać, czy przychodząc do KRRiT myśli pan o zawieszeniu działalności artystycznej na polu telewizyjnym?</u>
<u xml:id="u-24.2" who="#PoselAndrzejUrbanczyk">Wracając jeszcze na chwilę do bardzo politycznego wywodu posła Smółki, który przez przerwy sugerując, że chodzi mu o apolityczność, swoją argumentacją poddaje w wątpliwość te intencje.</u>
<u xml:id="u-24.3" who="#PoselAndrzejUrbanczyk">Stawia bowiem inne ugrupowania polityczne, którym wypomina pewne zachowania w przeszłości przed pewnego rodzaju szantażem moralnym, żądając od nas przywrócenia status quo. Również do posła S. Wiśniewskiego miałbym apel, by nie zmuszał kontrkandydatów pana Marka Markiewicza do określania się w sprawach, w których nie uczestniczyli i nie zawinili.</u>
</div>
<div xml:id="div-25">
<u xml:id="u-25.0" who="#PoselArturSmolko">Panie pośle, wydaje mi się, że pan mnie nie zrozumiał. Ja wcale państwu niczego nie wypominałem, a jedynie podkreśliłem fakt, że panowie godnie się zachowali uważając, że decyzja odwołania pana Marka Markiewicza była nieprawna.</u>
</div>
<div xml:id="div-26">
<u xml:id="u-26.0" who="#PoselJuliuszBraun">Chciałbym nawiązać do sprawy nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, o której mówił poseł Urbańczyk. Nie wszyscy mają ten tekst przed sobą, zatem przypomnę, że Sejm w uchwalonej obecnie nowelizacji zaostrzył kryteria dotyczące zakazu łączenia członkostwa KRRiT z pełnieniem różnego rodzaju działalności zawodowej z wyjątkiem dwóch dziedzin: pracy wykładowcy uniwersytetu i działalności twórczej.</u>
<u xml:id="u-26.1" who="#PoselJuliuszBraun">Proszę państwa. Przechodzimy teraz do odpowiedzi na zapytania. Głos oddaję kandydatom na członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Myślę, że tym razem przyjmiemy kolejność odwrotną, zatem pierwszy głos zabierze poseł Michał Strąk.</u>
</div>
<div xml:id="div-27">
<u xml:id="u-27.0" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTposelMichalStrak">Jednym z kluczowych pytań, które pojawiało się prawie we wszystkich wypowiedziach było pytanie, czy potrafię być bezstronnym członkiem KRRiT, kiedy jeszcze kilka tygodni temu byłem pryncypialnym liderem jednej z partii. Myślę, że pryncypialność jest pewną cechą, którą się posiada, bądź się jej nie posiada. Natomiast to w stosunku do czego jest się pryncypialnym, zależy w dużym stopniu od tego jaką rolę w danym momencie się pełni. W związku z tym ta moja pryncypialność jest dla mnie pozytywną cechą, a nie negatywną. Moja pryncypialność nie wyrażała się tylko w relacji mojej z PSL, ale również z innymi. Na dowód tego zaprezentuję państwu pewien cytat z listu jednego ze "starych" wojewodów: "Dziękuję panu zwłaszcza za działania do umocnienia pozycji wojewody oraz doprowadzenia do sytuacji, w której wojewodowie po raz pierwszy tak umocowani mogli przedstawiać swoje opinie w różnych gremiach rządowych".</u>
<u xml:id="u-27.1" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTposelMichalStrak">Głos z sali: A czy jest jeszcze wojewodą?</u>
</div>
<div xml:id="div-28">
<u xml:id="u-28.0" who="#PoselkandydatMichalStrak">Jest i był, zanim ja objąłem urząd szefa Urzędu Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-28.1" who="#PoselkandydatMichalStrak">Podsumowując, jeżeli będę pełnił taką rolę jako członek KRRiT, to postaram się pełnić ją równie pryncypialnie jak te role, które pełniłem ostatnio. Oczywiście nie mogę powiedzieć, że zerwę relacje z tymi ugrupowaniami, które rekomendują mnie na to stanowisko. Obawa, że będę tylko trybunem PSL, czy PSL i SLD myślę, że nie jest zasadna i w tej nowej roli postaram się tak działać, ażeby ocena była adekwatna do moich poprzednich ocen.</u>
<u xml:id="u-28.2" who="#PoselkandydatMichalStrak">Kolejne pytanie dotyczyło oceny polityki informacyjnej rządu byłego premiera W. Pawlaka. Nie chciałbym tej sprawie poświęcać wiele uwagi. Być może ta polityka była nie najlepsza, ale sądzę, że trudno byłoby znaleźć takie nasze działania, które byłyby dowodem, że staraliśmy się uzyskać silną pozycję wobec mediów kosztem ich niezależności. To nie oznacza, że nie powinniśmy być krytykowani. Natomiast co do służb prasowych rządu, tam zmiany były najmniejsze, powołano praktycznie tylko dwóch nowych wicedyrektorów. Należy zatem zastanowić się z perspektywy czasu, czy nie byliśmy zbyt delikatni w ruchach kadrowych. Myślę, że obecny rząd premiera Oleksego, zwłaszcza obecność pani minister Jakubowskiej, wniesie kilka nowych elementów. Chociaż nie spodziewałbym się zbyt radykalnych zmian co do polityki informacyjnej.</u>
<u xml:id="u-28.3" who="#PoselkandydatMichalStrak">Pytanie kolejne - posła Wuttke dotyczące braku koncesji dla Katowic. Na to pytanie w chwili obecnej odpowiedzieć, z przyczyn naturalnych, nie potrafię i myślę, że pan Marek Markiewicz będzie miał może więcej w tej sprawie do powiedzenia. Ja natomiast mogę zobowiązać się, że jeżeli zostanę członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, to wspólnie spróbujemy tę sprawę rozwiązać.</u>
<u xml:id="u-28.4" who="#PoselkandydatMichalStrak">Następne pytanie posła Wenderlicha dotyczyło możliwości rewanżu z mojej strony na mediach. Należy się zastanowić, czy pozycja, w której jestem, jest pozycją przegranego i czy w związku z tym nie odezwą się we mnie skłonności do rewanżu. Wbrew pozorom moje doświadczenia, jeśli chodzi o kontakty z mediami, nie są złe. Oczywiście były pewne problemy. Najwięcej konfliktów dotyczyło sposobu prezentowania polityki i polityków w "Wiadomościach". Odbyłem jedną rozmowę z panem prezesem W. Walendziakiem dotyczącą tej problematyki i zrozumiałem po niej sytuację z punktu widzenia pana prezesa. Uważam, że należy widzieć pewną odmienność takich programów, jak "Panorama", "Wiadomości", czy "Teleexpress".</u>
<u xml:id="u-28.5" who="#PoselkandydatMichalStrak">Reasumując, nie odszedłem z tamtej funkcji, w moim odczuciu, jako przegrany i nie muszę się teraz odgrywać. Natomiast uważam, że te doświadczenia, które nabyłem, pozwolą łatwiej mi rozmawiać z rządem z pozycji kogoś, kto był takim samym urzędnikiem jak oni.</u>
<u xml:id="u-28.6" who="#PoselkandydatMichalStrak">Pytanie posła Napierały o współpracę z rządem. Myślę, że jest to taki obszar, który w pewnych sprawach jest klarownie zarysowany /sprawa współpracy z Ministerstwem Łączności/, a w innych kwestiach mniej /np. współpraca z ministrami: kultury i sztuki, edukacji narodowej, czy kwestia ogólnej polityki w zakresie mediów/. W tych ostatnich kwestiach potrzebna jest wspólna praca zarówno członków KRRiT, jak i rządu.</u>
<u xml:id="u-28.7" who="#PoselkandydatMichalStrak">Następne pytanie to pytanie posła Samborskiego o relacje między światem polityki a mediami. Uważam, panie pośle, że tutaj zawsze będzie z jednej strony współpraca, a z drugiej konflikt. Nie da się bowiem ułożyć tych relacji na stopie przyjemnej tak do końca. Uważam tak, ponieważ gdyby telewizja pokazywała polityków tylko od tej dobrej strony, to byłoby nudne i wyrządzałoby krzywdę samym politykom. Należy jednak walczyć o to, aby pokazywane wizerunki polityków nie były całkowitą deiznformacją. W tym celu należałoby przyjrzeć się tym organizacjom, które funkcjonują teraz w środowisku dziennikarskim i zastanowić się, czy one dobrze służą "odsiewaniu" tego, co w działaniu dziennikarskim jest profesjonalne i rzetelne, od tego, co jest przypadkowe i tendencyjne. Należałoby zastanowić się nad ustawą o wolności prasy, czy nie należy tam wprowadzić pewnych poprawek.</u>
<u xml:id="u-28.8" who="#PoselkandydatMichalStrak">Pytanie posła Wiśniewskiego. Oczywiście w tym konflikcie byłem po stronie pana Marka Markiewicza. Natomiast wyobrażam sobie, że jest to w znacznym stopniu problem relacji pomiędzy panem Markiem Markiewiczem a prezydentem. I w ten obszar nie chciałbym wchodzić. Gdyby pan Marek Markiewicz był desygnowany przez Sejm, to układ byłby inny.</u>
<u xml:id="u-28.9" who="#PoselkandydatMichalStrak">Pytanie posła Działoszyńskiego dotyczyło tego, czy ja chcę być cenzorem itd. Wydaje mi się, że ja potrafię oddzielić rolę kogoś, kto zajmuje się analizą bądź badaniem, od roli cenzora, którym nawet jako minister nie byłem.</u>
<u xml:id="u-28.10" who="#PoselkandydatMichalStrak">Kolejna sprawa poruszona przez państwa związana była z rolą sieci prywatnych. Chciałbym to wyjaśnić, ale od strony rozgłośni radiowych, gdyż w tej dziedzinie porównanie stacji prywatnych i publicznych jest możliwe. Według mnie stacje prywatne odgrywają w chwili obecnej bardzo pozytywną rolę. Takie stacje jak np. "Radio ZET", z pewnego punktu widzenia posiadają dużo cech radiofonii publicznej. Odrębnym zagadnieniem jest prasa, o której jako minister mogłem się wypowiadać, ale nie jest to temat, który nas obecnie interesuje. Myślę, że ustawa o radiofonii i telewizji jest, z punktu widzenia określenia wspólnych relacji między sektorem publicznym a prywatnym, skonstruowana bardzo dobrze.</u>
<u xml:id="u-28.11" who="#PoselkandydatMichalStrak">Kolejne pytanie dotyczące moich relacji z władzami PSL. Jak już powiedziałem, ustawa w tej sprawie wypowiada się jednoznacznie, zawieszenie członkostwa w partii jest automatyczne, trudno powiedzieć jeszcze dzisiaj, czy będzie to zawieszenie, czy odejście z partii, bo to należy wyjaśnić od strony statutu KRRiT.</u>
<u xml:id="u-28.12" who="#PoselkandydatMichalStrak">Sprawa "okienek" rządowych. Była to reakcja na dolegliwości, jakie rząd byłego premiera W. Pawlaka odczuwał a związanych z prezentowaniem nas w programach informacyjnych. Sądząc jednak po nowelizacji ustawy problem ten przed nami stoi, a formą, w jakiej będzie on rozwiązany, czy w postaci "okienek", czy nie, trzeba będzie określić.</u>
<u xml:id="u-28.13" who="#PoselkandydatMichalStrak">Zadanie to w chwili obecnej zgodnie z ustawą stoi przed Krajową Radą Radiofonii i Telewizji i to ona będzie musiała określić formę, w jakiej władze publiczne będą w telewizji publicznej obecne.</u>
<u xml:id="u-28.14" who="#PoselkandydatMichalStrak">Ostatnie pytanie zadane przez posła Smółkę, w którym zapytuje mnie, czy kandydowanie na członka KRRiT jest dla mnie polityczną emeryturą.</u>
<u xml:id="u-28.15" who="#PoselkandydatMichalStrak">Skończyłem szczęśliwie 50 lat w zeszłym roku i nie jest to okres kiedy wchodzi się w życie zawodowe, natomiast myślę, że każdą rolę, jaką się pełni, trzeba pełnić w miarę zdolności jak najlepiej. Emerytem jeszcze, jeżeli chodzi o ścisłość, nie jestem.</u>
<u xml:id="u-28.16" who="#PoselkandydatMichalStrak">Chciałbym jeszcze wyjaśnić, że w pracach międzyresortowej komisji nie uczestniczyłem, a mówiłem jedynie o spotkaniu, które zorganizowałem z członkami KRRiT.</u>
</div>
<div xml:id="div-29">
<u xml:id="u-29.0" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTMarekMarkiewicz">Na początku chciałbym odnieść się do pytania pana posła Wenderlicha, czy ja odbieram jako niedźwiedzią przysługę rekomendacje pana posła Smółko. Nie i to nie z braku podobieństwa pana posła do niedźwiedzia, ale i w tym miejscu chciałbym złożyć spóźnioną deklarację z poczucia pokory i dystansu intelektualnego w stosunku do innych kandydatów: posła M. Strąka, senatora Grabosia, nie mówiąc już o stosunku do artysty tej miary jakim jest pan Kazimierz Kutz.</u>
<u xml:id="u-29.1" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTMarekMarkiewicz">Kolejnym pytaniem, na które odpowiedź sprowadzi się do deklaracji, jest pytanie posła Samborskiego, czy mój powrót do KRRiT wzbudziłby chęć rewanżyzmu. Rozumiem, że sprowadzać się ma to do deklaracji, że nie będę zmierzał do bezprawnego odwołania pana prezydenta ze stanowiska. Składam taką deklarację, gdyż w stosunku do nikogo innego nie mam poczucia krzywdy. Ale mam nadzieję, że kto inny to za mnie zrobi.</u>
<u xml:id="u-29.2" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTMarekMarkiewicz">Co do poczucia krzywdy, o co pytał poseł Urbańczyk, chcę powiedzieć, że legalnie rozpoczęta moja kadencja w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji zakończy się za 2 lata i gdybym chciał dochodzić krzywdy, to dochodziłbym jej w sądzie, co obrażałoby godność pana prezydenta i moją. Dlatego zgłaszam się w nowej sytuacji z ofertą podjęcia przerwanej pracy, nie wnikając w przyczynę jej przerwania.</u>
<u xml:id="u-29.3" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTMarekMarkiewicz">Czy mój powrót do KRRiT, o co pyta poseł Gołębiowski, uspokoi bądź wzbudzi dalszą nerwowość? Ja myślę, że uspokoi, tym bardziej że może kilku kolegom pomogę spełnić obietnice, z którymi przyszli do KRRiT, a nie zostały one w ciągu ostatnich 6 miesięcy spełnione. Taką deklarację składam, gdyż żadna z tych obietnic nie została zrealizowana.</u>
<u xml:id="u-29.4" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTMarekMarkiewicz">Pan poseł Wenderlich wskazuje, że za czasów mojej prezesury więcej było przeciągania politycznego niż pracy. Chciałbym powiedzieć, że ja odpowiadam za okres do 22 września, w którym to okresie Rada zbudowała z niczego podstawy prawne procesu koncesyjnego, proces ten rozpoczęła i zakończyła, bowiem wydawane przez ostatnie 6 miesięcy decyzje koncesyjne zostały podjęte przez Radę w maju ubiegłego roku, a nie w ostatnich 6 miesiącach.</u>
<u xml:id="u-29.5" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTMarekMarkiewicz">Udało nam się przekształcić radiofonię i telewizję publiczną, pozostaje pytanie, na ile skutecznie, a także wprowadzić początki procesu budowania modeli i standardów w radiofonii publicznej. Sądzę, że wszyscy moi koledzy mogą mieć do mnie żal o tendencje przedłużania dnia pracy nawet do 20 godzin dziennie, który to zarzut przyjmuję. Sądzę, że w obiektywnych kategoriach nie można postawić Radzie w okresie do 22 września ubiegłego roku zarzutu małej pilności i niewykonania zadań wynikających z ustawy.</u>
<u xml:id="u-29.6" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTMarekMarkiewicz">Chciałbym teraz ustosunkować się do pytania posła Napierały, jak wyglądała praca komisji międzyresortowej. 6 września w wyniku rozmowy z ówczesnym premierem i panem Michałem Strąkiem doszło do spotkania pod patronatem pana M. Strąka z szefami resortów, którzy powinni współpracować z KRRiT bądź odwrotnie, na którym to posiedzeniu powstała taka komisja, do której Rada wydelegowała pana M. Siwca i mnie. Komisja ta się nie zebrała, ale tłumaczę to - chyba można - czasem letnim i wakacjami.</u>
<u xml:id="u-29.7" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTMarekMarkiewicz">Szkoda, bo bardzo ważnym postulatem jest postulat wspólnej pracy z szefami resortów, przede wszystkim łączności, sprawiedliwości, kultury i sztuki. Nawet jeden z elementów nowelizacji ustawy nakłada nakaz takiej współpracy, gdyż brak jej jest wielkim problemem. Natomiast współpraca z panem M. Strąkiem była bardzo miła.</u>
<u xml:id="u-29.8" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTMarekMarkiewicz">Kolejne pytanie posła Samborskiego dotyczyło wzorcowego modelu współpracy polityków z mediami. Chciałbym, być może trochę samobójczo, choć swoje szanse oceniam podobnie jak pan Kazimierz Kutz, powiedzieć, że postawienie tego pytania otwiera kwestię - dlaczego współpraca polityków z mediami ma być szczególną formą współpracy, bo wcale z obowiązującego prawa nie wynika. Trzeba byłoby zatem zadać pytanie o współpracę mediów z literatami, filmowcami bądź autorytetami społecznymi. Ale gdyby nawet tak tę sprawę postawić, to powiedziałbym, że na tym polu, które wymieniłem zaniedbania mediów są stokrotnie większe niż w kontaktach z politykami. Co do relacji mediów z politykami są dwa przepisy, które tę sprawę regulują, a mianowicie prawo do prezentacji przez partie polityczne swojego stanowiska w węzłowych sprawach, mogę powiedzieć, że początek realizacji tego prawa oznacza rozporządzenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, którego efektem jest program "Forum"</u>
<u xml:id="u-29.9" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTMarekMarkiewicz">Myślę, że liczba skarg w stosunku do telewizji czy mediów w ogóle ze strony polityków jednak statystycznie maleje, co nie oznacza jednak, że sytuacja jest dobra.</u>
<u xml:id="u-29.10" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTMarekMarkiewicz">Ocena, jaką KRRiT wydała po ostatnich wyborach parlamentarnych i którą przesłała na ręce panów: prezydenta, premiera, marszałka Sejmu i Senatu - o kontaktach między mediami a politykami, nie doczekała się merytorycznej oceny do dnia dzisiejszego.</u>
<u xml:id="u-29.11" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTMarekMarkiewicz">Co do pytania o koncesję dla katowickiej telewizji regionalnej. Są tutaj dwie kwestie. Oczywistą jest potrzeba utworzenia takiej telewizji. Dlatego telewizja taka w Katowicach jako pierwsza uruchomiła program regionalny i są szanse ku temu, by koncesję otrzymała. Myślę, że kolejny proces, który miał przynieść z jednej strony poszerzenie możliwości technicznych, da także okazję uzupełnienia tego wniosku.</u>
<u xml:id="u-29.12" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTMarekMarkiewicz">Kolejne pytanie dotyczyło wspomnianych przez posła M. Strąka ustawowych zadań, a co interesowało posła Samborskiego - mogę powiedzieć, że dopiero nowelizacja dała okazję KRRiT wchodzenia w problematykę art. 20 ustawy o radiofonii i telewizji, czyli określenia sposobu, w jakim organy państwa mogą prezentować swoje poglądy. Teraz gdy są takie uprawnienia, Rada może wydawać rozporządzenia określające miejsce partii politycznych na antenie.</u>
<u xml:id="u-29.13" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTMarekMarkiewicz">Chciałbym zakończyć podziękowaniem dla posła Milewskiego za miłą dla mnie deklarację co do przyczyn mojego i pana M. Iłowieckiego odwołania.</u>
</div>
<div xml:id="div-30">
<u xml:id="u-30.0" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTKazimierzKutz">Chciałbym rozpocząć od pytania, które zadał mi poseł Wenderlich i poseł Urbańczyk, poruszając kwestię ograniczeń w mojej twórczości po objęciu ewentualnie stanowiska członka KRRiT. Jest to w moim przypadku bardzo ważne, ale jeśli spojrzeć na moje ostatnie 12 lat pracy twórczej, to okaże się, że przygotowywałem w ciągu roku dwa teatry telewizji. W związku z tym chciałbym powiedzieć, że taka produkcja zajmuje mi w granicach tygodnia, dwóch, co jest w skali roku 4 tygodniami i myślę, że uda mi się wygospodarować je w ciągu roku pomimo pracy w Radzie. Wydaje mi się, że Rada ma już za sobą okres pionierski i nie byłoby z tym większego problemu. Jestem człowiekiem bezrobotnym i nie muszę niczego zawieszać, ani zwalniać się z jakiegoś etatu. Filmów robię coraz mniej i coraz rzadziej, gdyż jest to zajęcie za długie i zbyt męczące. Dlatego nie byłby to żaden problem, w szczególności gdy będę członkiem KRRiT, bo wtedy czas mi na to nie pozwoli.</u>
<u xml:id="u-30.1" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTKazimierzKutz">Jeżeli chodzi o pytanie prof. A. Krawczuka. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że były dwa źródła przyczyn mojego odejścia z ośrodka krakowskiego - zewnętrzne i wewnętrzne.</u>
<u xml:id="u-30.2" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTKazimierzKutz">Wewnętrzne polegało na tym, że ośrodek krakowski tym się różni od innych ośrodków, że ma za sobą wspaniałe zaplecze artystyczne Krakowa. Jednocześnie był to okres, kiedy kończył się przez całe lata budowany ośrodek w Łęku i ja wtedy, jako dyrektor ośrodka uznałem, że jest to duża szansa dla Krakowa. Złożyłem projekt oddzielenia starego ośrodka od nowego w Łęku w celu zorganizowania nowoczesnego studia twórczości artystycznej ogólnopolskiej i podporządkowania go budżetowi centralnemu. Na tym podłożu doszło do wewnętrznego konfliktu wśród pracowników, gdyż wiązało się z koniecznością przyjęcia nowych, lepiej wykwalifikowanych pracowników, co oczywiście nie mogło wzbudzić poparcia wśród starych, zatwardziałych pracowników.</u>
<u xml:id="u-30.3" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTKazimierzKutz">Z drugiej strony powstała pewna siła zewnętrzna z Gdańska, która wywołała tzw. "wojnę na górze", chcąc pozbyć się ekipy I prezesa W. Drawicza. Te procesy połączyły się. Nałożyło się na to niezadowolenie "Solidarności", która przyjęła praktyki egzekutywy partyjnej i włączył się w to znany polityk z Huty "Lenina". W tej sytuacji uznałem, że należy zrezygnować. Efekt tego jest taki, że dzisiaj ośrodek w Łęku pracuje około 3 dni w miesiącu. Nie chcę przez to powiedzieć, że wyszło na moje, bo w efekcie potężny ośrodek krakowski przestał istnieć na antenie ogólnopolskiej.</u>
<u xml:id="u-30.4" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTKazimierzKutz">Odpowiem teraz posłowi T. Samborskiemu o relacji mediów z politykami. Uważam, że pytanie to jest abstrakcyjne, gdyż układ ten zawsze będzie brudny. Moim zdaniem, w kraju cywilizowanym trzeba zmierzać do układu jasnego, prostego, czystego, by uniknąć tego, co jest w chwili obecnej. Jest tak, że należy np. zawieszać swoją partyjność, w co nie wierzę, bo jest to tak jakby policjant wracał do domu, zdejmował mundur i przestawał być policjantem.</u>
<u xml:id="u-30.5" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTKazimierzKutz">Myślę, że idea konfliktu między panem Markiem Markiewiczem a prezydentem L. Wałęsą polegała na tym, że ten ostatni, nie znając pana M. Markiewicza myślał, że będzie nim rozporządzał. Gdy pan M. Markiewicz nie chciał być manipulowany, to wtedy prezydent go zwolnił i wynikł konflikt. Dopóki Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie będzie reprezentacją społeczną, to nigdy nie będzie układu czystego.</u>
<u xml:id="u-30.6" who="#KandydatnaczlonkaKRRiTKazimierzKutz">Są to chyba wszystkie pytania, które były skierowane pod moim adresem.</u>
</div>
<div xml:id="div-31">
<u xml:id="u-31.0" who="#PoselJuliuszBraun">Kończymy tę część posiedzenia. Dziękujemy kandydatom i dziennikarzom. Teraz zostaniemy tylko w gronie członków Komisji w celu podjęcia decyzji dotyczących opinii.</u>
<u xml:id="u-31.1" who="#PoselJuliuszBraun">x x x</u>
<u xml:id="u-31.2" who="#PoselJuliuszBraun">Mamy przedstawić pozytywną bądź negatywną opinię w stosunku do każdego z kandydatów uwzględniając w szczególności, czy kandydat spełnia kryteria wynikające z ustawy o radiofonii i telewizji.</u>
<u xml:id="u-31.3" who="#PoselJuliuszBraun">Do tej pory Komisja raz przeprowadziła tego rodzaju procedurę, korzystając z głosowania imiennego na piśmie.</u>
<u xml:id="u-31.4" who="#PoselJuliuszBraun">Czy w sprawie procedury wyborczej ktoś chce zabrać głos?</u>
</div>
<div xml:id="div-32">
<u xml:id="u-32.0" who="#PoselJerzyWenderlich">Jesteśmy teraz w swoim gronie, ale wyniki jawnego głosowania i tak wydostaną się na zewnątrz do mediów.</u>
<u xml:id="u-32.1" who="#PoselJerzyWenderlich">Byłoby to nieuczciwe wobec kandydatów, gdyby przed ostatecznym głosowaniem w piątek, już dzisiaj ustalone zostały pewne rankingi poprzez indywidualny wynik głosowania.</u>
<u xml:id="u-32.2" who="#PoselJerzyWenderlich">Proponuję w związku z tym, abyśmy głosowali łącznie nad wszystkimi kandydatami zważywszy na to, że głosowanie imienne będzie w piątek, a my określimy jedynie przydatność kandydatów.</u>
</div>
<div xml:id="div-33">
<u xml:id="u-33.0" who="#PoselJuliuszBraun">Co do głosowania łącznego mam wątpliwość czy to zgodne z regulaminem.</u>
</div>
<div xml:id="div-34">
<u xml:id="u-34.0" who="#PoselJerzyPistelok">Myślałem o takim samym wniosku, jak poseł Wenderlich go przechwycił.</u>
</div>
<div xml:id="div-35">
<u xml:id="u-35.0" who="#PoselJuliuszBraun">Chciałbym usunąć ewentualną wątpliwość. Oczywiście nasz regulamin nie przewiduje tego, że każdy członek Komisji dysponuje jednym głosem, którym może jednego obdzielić. Każdy z posłów w przypadku głosowania indywidualnego może ocenić wszystkich kandydatów pozytywnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-36">
<u xml:id="u-36.0" who="#PoselKonradNapierala">Chciałbym złożyć wniosek przeciwny, gdyż moim zdaniem trudno jest znaleźć jakieś obiektywne przyczyny wniosku. Mój wniosek wynika z regulaminu; wnoszę by każdą kandydaturę rozpatrzyć oddzielnie.</u>
</div>
<div xml:id="div-37">
<u xml:id="u-37.0" who="#PoselJuliuszBraun">Proponuję, aby wniosek posła Wenderlicha przegłosować w innej postaci. Czy ktoś z państwa ma jakieś zastrzeżenia do któregoś z kandydatów, jeśli tak, to wtedy będziemy głosować imiennie, gdy nie, to wtedy łącznie zaopiniujemy pozytywnie wszystkich trzech kandydatów. Zatem stawiam taki wniosek. Czy ktoś w głosowaniu zamierza wydać opinię negatywną bądź wstrzymać się od głosu? Widzę, że tak, zatem przystępujemy do głosowania imiennego.</u>
<u xml:id="u-37.1" who="#PoselJuliuszBraun">Komisja w głosowaniu zaopiniowała pozytywnie wszystkich kandydatów, przy czym stosunek głosów był następujący.</u>
<u xml:id="u-37.2" who="#PoselJuliuszBraun">Za panem K. Kutzem głosowało 8 posłów, od głosu wstrzymało się 11 posłów, nikt nie głosował przeciw;</u>
<u xml:id="u-37.3" who="#PoselJuliuszBraun">za kandydaturą pana M. Markiewicza głosowało 4 posłów, od głosu wstrzymało się 11 posłów;</u>
<u xml:id="u-37.4" who="#PoselJuliuszBraun">za kandydaturą pana M. Strąka głosowało 11 posłów, przeciw - 3 posłów, 1 poseł wstrzymał się od głosu.</u>
<u xml:id="u-37.5" who="#PoselJuliuszBraun">Komisja Kultury i Środków Przekazu po ogłoszeniu wyników i zapoznaniu z nimi kandydatów zakończyła obrady.</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>