text_structure.xml 144 KB
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432 433 434 435 436 437 438 439 440 441 442 443 444 445 446 447 448 449 450 451 452 453 454 455 456 457 458 459 460 461 462 463 464 465 466 467 468 469 470 471 472 473 474 475 476 477 478 479 480 481 482 483 484 485 486 487 488 489 490 491 492 493 494 495 496 497 498 499 500 501 502 503 504 505 506 507 508 509 510 511 512 513 514 515 516 517 518 519 520 521 522 523 524 525 526 527 528 529 530 531 532 533 534 535 536 537 538 539 540 541 542 543 544 545 546 547 548 549 550 551 552 553 554 555 556 557 558 559 560 561 562 563 564 565 566 567 568 569 570 571 572 573 574 575 576 577 578 579 580 581 582 583 584 585 586 587 588 589 590 591 592 593 594 595 596 597 598 599 600 601 602 603 604 605 606 607 608 609 610 611 612 613 614 615 616 617 618 619 620 621 622 623 624 625 626 627 628 629 630 631 632 633 634 635 636 637 638 639 640 641 642 643 644 645 646 647 648 649 650 651 652 653 654 655 656 657 658 659 660 661 662 663 664 665 666 667 668 669 670 671 672 673 674 675 676 677 678 679 680 681 682 683 684 685 686 687 688 689 690 691 692 693 694 695 696 697 698 699 700 701 702 703 704 705 706 707 708 709 710 711 712 713 714 715 716 717 718 719 720 721 722 723 724 725 726 727 728 729 730 731 732 733 734 735 736 737 738 739 740 741 742 743 744 745 746 747 748 749 750 751 752 753 754 755 756 757 758 759 760 761 762 763 764 765 766 767 768 769 770 771 772 773 774 775 776 777 778 779 780 781 782 783 784 785 786 787 788 789 790 791 792 793 794 795 796 797 798 799 800 801 802 803 804 805 806 807 808 809 810 811 812 813 814 815 816 817 818 819 820 821 822 823 824 825 826 827 828 829 830 831 832 833 834 835 836 837 838 839 840 841 842 843 844 845 846 847 848 849 850 851 852 853 854 855 856 857 858 859 860 861 862 863 864 865 866 867 868 869 870 871 872 873 874 875 876 877 878 879
<?xml version='1.0' encoding='UTF-8'?>
<teiCorpus xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude" xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0">
  <xi:include href="PPC_header.xml"/>
  <TEI>
    <xi:include href="header.xml"/>
    <text>
      <body>
        <div xml:id="div-1">
          <u xml:id="u-1.0" who="#PoselWaldemarMichna">Tytułem wprowadzenia przedstawię państwu informację o dotychczasowych pracach nad założeniami polityki pieniężnej w 1995 r.</u>
          <u xml:id="u-1.1" who="#PoselWaldemarMichna">Narodowy Bank Polski w tym roku bardzo wcześnie złożył do Sejmu założenia polityki pieniężnej na rok przyszły i w związku z tym mogliśmy już w październiku rozesłać ten dokument do ekspertów i wszystkich zainteresowanych stron. Założenia opracowane przez NBP w rozszerzonej wersji odpowiadały tematyce dyskusji nad polityką pieniężną, która odbyła się w poprzednim roku. Mają one warstwę informacyjną, metodologiczno-warsztatową, prognostyczno-motywacyjną a nawet pewną warstwę doktrynalną oraz zawierają zbiór imperatywów, które Sejm mógłby podjąć, jako założenia polityki pieniężnej.</u>
          <u xml:id="u-1.2" who="#PoselWaldemarMichna">Opublikowanie dokumentów w takiej formie byłoby trudne i w związku z tym powstała propozycja pewnej syntezy, o czym będę jeszcze mówił.</u>
          <u xml:id="u-1.3" who="#PoselWaldemarMichna">Rząd zaprezentował swoje stanowisko w sprawie założeń polityki pieniężnej zawarte w dokumencie NBP.</u>
          <u xml:id="u-1.4" who="#PoselWaldemarMichna">Jak przebiegała praca. Powiedziałem już, że prezydium Komisji rozesłało dokument NBP do ekspertów  w osobach profesorów: Fedorowicza, Jaworskiego, Baki, Sopoćki, Lubińskiego, Belki oraz do prezesa Krzaka. Od wszystkich ekspertów otrzymaliśmy opinie, które następnie udostępniliśmy członkom Komisji. 21 listopada odbyło się posiedzenie Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, którego część została poświęcona polityce pieniężnej. Eksperci zaprezentowali swoje opinie, następnie na pytania posłów, między innymi zainspirowane ekspertyzami, odpowiadali przedstawiciele Narodowego Banku Polskiego i Ministerstwa Finansów.</u>
          <u xml:id="u-1.5" who="#PoselWaldemarMichna">Odbyła się również konferencja zorganizowana przez Komisję Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów oraz przez Biuro Studiów i Ekspertyz KS na temat statutu banku centralnego, z udziałem przedstawicieli Niemiec, Francji i Hiszpanii. Na tej konferencji wystąpiła prezes NBP Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz wiceminister finansów Krzysztof Kalicki, a także liczni eksperci.</u>
          <u xml:id="u-1.6" who="#PoselWaldemarMichna">Na podstawie przedłożonych przez NBP dokumentów, stanowiska rządu, opinii ekspertów, wyników dyskusji toczących się na posiedzeniu Komisji oraz na konferencji, stała podkomisja do spraw polityki pieniężnej podjęła pracę nad przygotowaniem projektu uchwały w sprawie założeń polityki pieniężnej w 1995 r. Podkomisja odbyła dwa posiedzenia. Na pierwszym zostało przyjęte stanowisko, że dokument zawierający założenia polityki pieniężnej w 1995 r. powinien zostać streszczony, a jego treść powinna ograniczać się do pewnych wytycznych. Następnie NBP przygotował taką skróconą wersję. Po dyskusji został przygotowany tekst projektu uchwały, który rozesłaliśmy członkom Komisji Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów, a także projekt otrzymało Ministerstwo Finansów i NBP.</u>
          <u xml:id="u-1.7" who="#PoselWaldemarMichna">Dokument składa się z dwóch części, tzn. z uchwały i załącznika. W uchwale znalazł się nowy element, w porównaniu z analogicznymi dokumentami, które uchwalał Sejm w latach poprzednich, a mianowicie proponujemy, aby Sejm zobowiązał NBP i rząd do przygotowania nowelizacji ustawy o Narodowym Banku Polskim i ustawy Prawo bankowe. Jest to wynik poglądu, że nasze prawo bankowe powinno ulec zmianie. Na temat roli banku centralnego są różne poglądy, ale nie jesteśmy zobowiązani tym się zajmować. Natomiast możemy to skwitować w ten sposób, że Sejm zobowiąże NBP i rząd do przedłożenia projektu nowelizacji dwu ustaw.</u>
          <u xml:id="u-1.8" who="#PoselWaldemarMichna">Dyskutowany był zakres, jaki powinien być zaprezentowany w uchwale Sejmu dotyczącej założeń polityki pieniężnej. Przyjęliśmy założenie, że w tym dokumencie znajdą się analogiczne elementy, jak w poprzednich uchwałach w tej sprawie, elementy proponowane przez NBP, rząd oraz przez ekspertów. Jednak po przejrzeniu wszystkich dokumentów, w tym ekspertyz, okazało się, że problemów nie jest dużo i w projekcie uchwały powinny znaleźć się cele polityki pieniężnej, rola NBP, założenia co do podaży pieniądza, stopy procentowej, obowiązkowych rezerw, podaży kredytu oraz zakupu bonów skarbowych, a także strategia wobec oszczędności i wzmocnienia systemu bankowego. Są to zarówno tradycyjnie pojawiające się problemy w uchwałach Sejmu w sprawie założeń polityki pieniężnej, a także elementy sugerowane przez ekspertów.</u>
          <u xml:id="u-1.9" who="#PoselWaldemarMichna">Nie uwzględniono w projekcie uchwały dwóch spraw na które zwracali uwagę eksperci, a mianowicie zatorów płatniczych ze względu na wyjaśnienia, iż ten problem występuje ze znacznie mniejszym nasileniem niż w latach poprzednich, a ponadto następuje poprawa i nie zostały uwzględnione także operacje otwartego rynku, gdyż w tym zakresie nie było takiej materii, która dałaby się przełożyć na imperatyw.</u>
          <u xml:id="u-1.10" who="#PoselWaldemarMichna">Podkomisja zastanawiała się czy niektóre imperatywy ująć w postaci parametrycznej, czy w postaci liczbowej. Toczyła się dyskusja, czy na przykład przyrost podaży określić liczbami 170-180 bln zł, czy też uwarunkować przyrost podaży pieniądza trzema parametrami: procentowym przyrostem inflacji, procentowym przyrostem PKB i procentowym zmniejszeniem szybkości obiegu pieniądza. W trakcie dyskusji okazało się, że gdybyśmy określili, iż te trzy wskaźniki powinny się złożyć na parametr przyrostu pieniądza, to powstanie wiele wątpliwych kwestii, na przykład czy wzrost inflacji należy liczyć grudzień do grudnia czy przyjąć średni wzrost inflacji. Poza tym trudno byłoby w ciągu roku określać, jak kształtują się parametry takich czynników, jak: inflacja i PKB. Trudność polega na tym, że nie ma jednoznacznej metodologii obliczania szybkości obiegu pieniądza.</u>
          <u xml:id="u-1.11" who="#PoselWaldemarMichna">W związku z tym przyjęliśmy, że przyrost podaży pieniądza będzie zbliżony do przyrostu nominalnego PKB. Taka zależność nie odzwierciedla ściśle wszystkich warunków przyrostu podaży pieniądza, które wymieniali eksperci, ale strony zgodziły się, że jest ona satysfakcjonująca.</u>
          <u xml:id="u-1.12" who="#PoselWaldemarMichna">Wprawdzie wkroczyłem już w materię projektu uchwały, ale nie chodziło mi o to, by ją prezentować lecz żeby na tym przykładzie podkreślić, iż dotychczasowe doświadczenia kazały nam zająć się warstwą metodologiczną projektu uchwały. Dotychczas niektóre założenia były podawane w liczbach od czego należy odejść na rzecz prezentacji parametrów, ale całkowicie nam się to jeszcze nie udało.</u>
          <u xml:id="u-1.13" who="#PoselWaldemarMichna">Proponuję następujący sposób procedowania nad projektem uchwały w sprawie założeń polityki pieniężnej w 1995 r. Moglibyśmy dokonać wymiany zdań w sprawie ogólnej koncepcji, a następnie przystąpilibyśmy do rozpatrywania poszczególnych paragrafów. Dzisiaj minister Kalicki zaproponował poprawki do tego projektu. Rozpatrzymy je wówczas, gdy dojdziemy do tych paragrafów, których te poprawki dotyczą.</u>
          <u xml:id="u-1.14" who="#PoselWaldemarMichna">Otwieram dyskusję nad koncepcją projektu uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-2">
          <u xml:id="u-2.0" who="#PoselRyszardBugaj">Chcę zadać dwa pytania. Pierwsze pytanie jest natury formalnej. Jak wiadomo, od czasu, kiedy weszła w życie mała konstytucja, pojawiło się coraz więcej wątpliwości, jaki jest status uchwał sejmowych, czy są one kogokolwiek w jakikolwiek sposób wiążące.</u>
          <u xml:id="u-2.1" who="#PoselRyszardBugaj">To pytanie kieruję do Biura Legislacyjnego KS, choć być może tą sprawą zajmowała się podkomisja i wówczas także pan przewodniczący mógłby udzielić odpowiedzi. Warto byłoby wiedzieć na początku dyskusji czy zajmujemy się czymś, co ma potencjalnie praktyczne znaczenie. Wprawdzie ta uchwała ma swoje zakotwiczenie w ustawach, więc może jej status jest nieco inny, ale mimo wszystko powinniśmy sobie to wyjaśnić.</u>
          <u xml:id="u-2.2" who="#PoselRyszardBugaj">Chcę prosić pana przewodniczącego o rozwinięcie tezy zawartej w punkcie 2, iż polityka stóp procentowych powinna także zwiększać skłonność do oszczędzania w walucie krajowej, tak, aby realny wzrost dochodów ludności służył rozwojowi kraju, a nie stawał się samoistnym czynnikiem proinflacyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-3">
          <u xml:id="u-3.0" who="#PoselWaldemarMichna">Pierwsze pytanie ma kluczowe znaczenie. Kwestia uchwał Sejmu jest uregulowana w konstytucji, natomiast w czasie dyskusji podkreślano, że uchwała w sprawie założeń polityki pieniężnej ma umocowanie w ustawie. Proszę jednak, aby w tej sprawie wypowiedziało się Biuro Legislacyjne KS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-4">
          <u xml:id="u-4.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKancelariiSejmu">Trudno w tym momencie rozważać na ile moc wiążącą mają uchwały Sejmu. Z tego, co wynika z konstytucji i innych przepisów, powinny one mieć taką moc obowiązującą jak ustawy. Teraz już jest za późno na zmianę formuły założeń polityki pieniężnej. Trzeba było trochę wcześniej zapisać, że założenia te są ustawą, czy czymś innym. Dotychczas Sejm przyjmował założenia polityki pieniężnej na dany rok w formie uchwały i były one wykonywane przez NBP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-5">
          <u xml:id="u-5.0" who="#PoselWaldemarMichna">Czy w tej sprawie ktoś chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-6">
          <u xml:id="u-6.0" who="#PoselRyszardBugaj">Mam prośbę, byśmy otrzymali na piśmie opinię Biura Legislacyjnego KS. To co przed chwilą usłyszałem, że uchwały są tak samo obowiązujące jak ustawy, w świetle stanowiska Komisji Ustawodawczej, przyjmuję ze zdziwieniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-7">
          <u xml:id="u-7.0" who="#PoselWaldemarMichna">Ustalamy, że Biuro Legislacyjne KS przedstawi na piśmie, czy uchwała w sprawie założeń polityki pieniężnej ma moc wiążącą dla NBP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-8">
          <u xml:id="u-8.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">Chcę zwrócić uwagę, że opinia Biura Studiów i Ekspertyz KS nie ma tak formalnego charakteru jak opinia Biura Legislacyjnego KS. Możemy korzystać z opinii Biura Studiów i Ekspertyz, ale byłbym bardziej zadowolony, gdybyśmy mieli wykładnię Biura Legislacyjnego KS.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-9">
          <u xml:id="u-9.0" who="#PoselWieslawPiatkowski">Mam uwagę do punktu 1 założeń polityki pieniężnej. Pierwsze zdanie brzmi: "Podstawowym celem polityki pieniężnej jest ograniczenie wzrostu cen...". Podstawowym celem powinno być pobudzenie wzrostu gospodarczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-10">
          <u xml:id="u-10.0" who="#PoselWaldemarMichna">Zaraz przejdziemy do tekstu, a na razie zbierzemy uwagi do całego projektu uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-11">
          <u xml:id="u-11.0" who="#PoselWieslawPiatkowski">Jest to właśnie uwaga o takim charakterze, bowiem chodzi o hierarchizację celów polityki pieniężnej. Czy nie powinien być wyeksponowany wzrost gospodarczy jako cel podstawowy, natomiast problematyka wzrostu cen byłaby podporządkowana temu zagadnieniu.</u>
          <u xml:id="u-11.1" who="#PoselWieslawPiatkowski">Chciałem zadać pytanie w związku z drugim punktem. W punkcie tym mamy postulat stopniowego obniżania stóp procentowych, a jednocześnie polityka stóp procentowych NBP ma zwiększać skłonność do oszczędzania. Moje pytanie brzmi: jaka kryje się intencja za tym postulatem?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-12">
          <u xml:id="u-12.0" who="#PoselWieslawCiesielski">Zapis paragrafu 3 przesądza, że ma być przedłożony projekt nowelizacji ustawy o Narodowym Banku Polskim. Tymczasem dyskusja, która toczyła się podczas konferencji o roli banku centralnego, przekonała mnie, że nie tyle potrzebna jest nowelizacja tej ustawy, co nowa ustawa o banku centralnym. Zapis w projekcie uchwały jest kategoryczny i w związku z tym, chcę zapytać, czy podkomisja zajmowała się tym problemem, bowiem nie chodzi o kwestię formalną, ale o generalne spojrzenie na dalsze przekształcenia systemu bankowego w Polsce.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-13">
          <u xml:id="u-13.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">W związku z punktem 1 załącznika do projektu uchwały, chciałem prosić przedstawicieli Ministerstwa Finansów i NBP o wyjaśnienie, czy w przypadku gdyby w przyszłym roku dynamika importu była wyższa od przyjętej w założeniach, które stanowią podstawę budżetu, tzn. wyniosłaby nie tyle samo co dynamika PKB, ale sytuacja ukształtowałaby się podobnie, jak w tym roku, kiedy wzrost zamiast 5% wyniósł 7%, a wówczas musi nastąpić spadek rezerw dewizowych netto, czy wtedy nastąpi substytucja w strukturze podaży pieniądza, czy też NBP przewiduje, że nastąpi zmniejszenie podaży pieniądza o wielkość odpowiadającą zmniejszeniu rezerw dewizowych?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-14">
          <u xml:id="u-14.0" who="#PoselWaldemarMichna">Odpowiadając na pytanie dotyczące pkt 2, przedstawię co jest myślą przewodnią, która została zaakceptowana przez podkomisję. Sądzę, że moje wyjaśnienie uzupełni przedstawiciel NBP.</u>
          <u xml:id="u-14.1" who="#PoselWaldemarMichna">Z całą pewnością stopa procentowa depozytu ma wpływ na to, czy ludzie będą lokowali swoje oszczędności w bankach, czy nie. Podkomisja chciała wyrazić intencję, że stopa procentowa powinna być na tyle atrakcyjna, by opłacało się oszczędzać. Co więcej, powinno bardziej opłacać się oszczędzać w złotych niż w walutach obcych.</u>
          <u xml:id="u-14.2" who="#PoselWaldemarMichna">Przyjęte zostało założenie, że im wyższa jest skłonność do oszczędności, tym bardziej służyć to będzie rozwojowi gospodarczemu, gdyż zgromadzone w bankach środki pieniężne będzie można wykorzystać na inwestycje. W ten sposób zapobiegnie się wzrostowi popytu, który już staje się czynnikiem inflacjogennym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-15">
          <u xml:id="u-15.0" who="#DyrektorwNarodowymBankuPolskimJerzyStopyra">W naszym kraju skłonność do oszczędzania jest znacznie niższa niż w innych krajach. Jeśli odniesiemy zasoby pieniądza ogółem, tzn. złotowego i dewizowego do produktu krajowego brutto, to wskaźnik tej relacji w Polsce jest znacznie niższy niż w innych krajach, a to oznacza, że oszczędności finansują inwestycje w znacznie mniejszym stopniu.</u>
          <u xml:id="u-15.1" who="#DyrektorwNarodowymBankuPolskimJerzyStopyra">W latach 1992-1994 wzrost gospodarczy był generowany wewnętrznymi źródłami tego wzrostu, tzn. przekształceniami strukturalnymi, wykorzystaniem środków własnych do inwestycji itd. Jeżeli gospodarka ma trwale się rozwijać, czyli w długim horyzoncie czasowym i wzrost ma być na wysokim poziomie, to nie będzie to możliwe bez zasilania zewnętrznego. Wydaje nam się, że gospodarka doszła do takiego punktu od którego dalsze utrzymanie wysokiej dynamiki przyrostu produktu krajowego brutto musi być wspierane przez zwiększenia zasilania kredytowego. Podstawowym źródłem tego zasilania są oszczędności gromadzone w systemie bankowym.</u>
          <u xml:id="u-15.2" who="#DyrektorwNarodowymBankuPolskimJerzyStopyra">Dlatego tak duży nacisk kładziemy na to, aby nastąpił wzrost skłonności do oszczędzania.</u>
          <u xml:id="u-15.3" who="#DyrektorwNarodowymBankuPolskimJerzyStopyra">Spróbuję teraz odpowiedzieć na pytanie posła Bugaja odnośnie zapisu o wzroście realnym dochodów i jak to się ma do procesów inflacyjnych. Na rok 1995 zakłada się dość znaczny wzrost dochodów, przede wszystkim w sferze budżetowej. Jeżeli ten wzrost dochodów ma być realny, to znaczna część tych dochodów powinna być odłożona w postaci oszczędności po to, aby nadmierny popyt konsumpcyjny nie spowodował inflacji  wyższej od zakładanej w ustawie budżetowej. Jeśli tak by się stało, to mielibyśmy do czynienia z realnym wzrostem dochodów.</u>
          <u xml:id="u-15.4" who="#DyrektorwNarodowymBankuPolskimJerzyStopyra">Zapis rozumiem w ten sposób, że polityka stóp procentowych NBP powinna zwiększać skłonność do oszczędzania w walucie krajowej tak, aby wzrost dochodów służył rozwojowi kraju i nie stawał się samoistnym czynnikiem proinflacyjnym. Jak to się stanie, to wówczas wzrost dochodów będzie realny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-16">
          <u xml:id="u-16.0" who="#PoselWaldemarMichna">Pozostaje jeszcze bez odpowiedzi pytanie pana posła Ciesielskiego czy identyfikujemy Narodowy Bank Polski z bankiem centralnym. Dyskutując na posiedzeniu Komisji uważaliśmy, że jest to synonim. Formułując zalecenie znowelizowania ustawy o Narodowym Banku Polskim rozumieliśmy, że zostanie zmieniona ustawa o banku centralnym.</u>
          <u xml:id="u-16.1" who="#PoselWaldemarMichna">Jeśli ktoś z posłów uważa, że sformułowanie zawarte w paragrafie 3 jest zawężające lub zbyt wcześnie przesądzające, to oczywiście możemy w tej sprawie podyskutować.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-17">
          <u xml:id="u-17.0" who="#PoselWieslawCiesielski">Proponuję wprowadzić do tego paragrafu zmianę polegającą na zastąpieniu wyrazów "projekt nowelizacji" wyrazami "projekty zmian".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-18">
          <u xml:id="u-18.0" who="#PoselWaldemarMichna">Odnotowuję tę poprawkę i rozpatrzymy ją, gdy przejdziemy do paragrafu 3. Zaczekamy na odpowiedź w sprawie pytania zadanego przez pana posła Osiatyńskiego, bo być może, że będzie jeszcze więcej pytań skierowanych do NBP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-19">
          <u xml:id="u-19.0" who="#PoselJanuszCichosz">Obie tezy są bardzo słuszne, tzn. teza, iż należy stosować takie instrumenty, które by zwiększały skłonność do oszczędzania, a także teza, że obniżenie oprocentowania kredytów służyć będzie inwestycjom. Trzeba jednak zauważyć, że są one ze sobą sprzeczne, a także sprzeczna jest teza o obniżaniu oprocentowania kredytów z inną, iż NBP wspólnie z rządem opracuje strategię umacniania systemu bankowego i zapewni wzrost rentowności banków. Wiemy, że obniżanie oprocentowania kredytów musi wywoływać obniżenie oprocentowania depozytów, albo banki będą szukały innych, tańszych środków do działalności kredytowej.</u>
          <u xml:id="u-19.1" who="#PoselJanuszCichosz">Mam pytanie, czy tego typu założenia nie będą prowadziły do tego, że banki będą się uciekały do manipulacji na rynku pieniężnym, aby utrzymać jakąś stopę rentowności, a tym samym będą unikały działalności kredytowej, w dalszym ciągu obarczonej dużym ryzykiem.</u>
          <u xml:id="u-19.2" who="#PoselJanuszCichosz">Chciałem prosić przedstawicieli banku, aby wyjaśnili, jak te dwie pierwsze tezy w konfrontacji z trzecią o zapewnieniu rentowności bankom, będą realizowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-20">
          <u xml:id="u-20.0" who="#PoselJerzyEysymontt">Podkomisja przedstawiła dość lapidarny projekt uchwały, a także niezbyt rozbudowany załącznik. Z tego wynika, że w czasie swoich dyskusji przyjęła ona zasadę dosyć ogólnych sformułowań co do kierunków polityki pieniężnej. Jeśli Komisja przyjęłaby zasadę odmienną, dostrzegając potrzebę bardziej szczegółowych i rozbudowanych zaleceń, to cały projekt trzeba by było sporządzić od nowa. Tę kwestię przekazuję członkom Komisji pod rozwagę przed przystąpieniem do procedowania nad poszczególnymi zapisami.</u>
          <u xml:id="u-20.1" who="#PoselJerzyEysymontt">Przyznam, że po wysłuchaniu nie pierwszy raz dyskusji, jakie odbywały się z udziałem przedstawicieli NBP, Ministerstwa Finansów oraz ekspertów, na temat dwóch postulatów: utrzymania inflacji na zadanym poziomie oraz wspierania wzrostu gospodarczego, mam jedną obawę, że możemy podjąć ponownie niekończoncą się dyskusję w stylu "golone strzyżone" a także w stylu znanej dyskusji o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy.</u>
          <u xml:id="u-20.2" who="#PoselJerzyEysymontt">Trzecia sprawa, którą chcę poruszyć, to już jest tylko refleksja na temat wypowiedzi pana dyrektora Stopyry. Jeśli popatrzymy na ostatnie 4 lata, to relacja między dynamiką oszczędności, a dynamiką inwestycji w Polsce nie jest aż tak prosta. Były już takie sytuacje, że oszczędności dość istotnie rosły, a inwestycje malały.</u>
          <u xml:id="u-20.3" who="#PoselJerzyEysymontt">Jest to mój przyczynek do ostrożnego formułowania ocen jeśli chodzi o nasz, jeszcze dość specyficzny system gospodarczy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-21">
          <u xml:id="u-21.0" who="#PoselStanislawStec">Z satysfakcją przyjęłem wypowiedź pana dyrektora Stopyry, że dalszy rozwój gospodarczy nie może się odbywać bez środków z zewnątrz głównie kredytowych. Z tym, że nie wiązałbym tego bezpośrednio z oszczędnościami ludności, gdyż szczególnie duże banki posiadały wolne środki, a  równocześnie było małe zapotrzebowanie na kredyty, tylko dlatego, że są utrzymywane zbyt wysokie stopy procentowe.</u>
          <u xml:id="u-21.1" who="#PoselStanislawStec">Wypowiedź pana dyrektora przyjmuję w ten sposób, że NBP zrozumiał wreszcie, że utrzymywanie przez dłuższy czas wysokich stóp procentowych i nie reagowanie na zmniejszającą się inflację, jest działaniem hamującym gospodarkę.</u>
          <u xml:id="u-21.2" who="#PoselStanislawStec">Proszę o jasne w tym zakresie stanowisko.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-22">
          <u xml:id="u-22.0" who="#PoselRyszardBugaj">Od dłuższego czas mam wątpliwości, jakie jest znaczenie tych dokumentów, które uchwala Sejm. Sądzę, że jest ono niewielkie, ale już ten dokument nie będzie miał żadnego znaczenia, bowiem podkomisja bardziej niż zwykle posunęła się dalej w kierunku ogólników i formuł według zasady "Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek". Istotna zawartość treściowa tego dokumentu jest wyjątkowo uboga. Można zadać sobie pytanie, czy warto się trudzić. W szczególności pkt 1 nie daje Narodowemu Bankowi Polskiemu żadnej instrukcji.</u>
          <u xml:id="u-22.1" who="#PoselRyszardBugaj">Niektóre z otrzymanych ekspertyz zasługiwały na uwagę. Wskazywały, że w 1995 r. może powstać bardzo poważny dylemat pomiędzy założeniem 5% stopy wzrostu PKB i 17% stopy wzrostu inflacji. Jeżeli cokolwiek chcemy w tej sprawie zrobić, to powinniśmy powiedzieć, jakie są w pewnych granicach priorytety. W projekcie uchwały mówi się natomiast, że celem najważniejszym jest 17% a celem niepodważalnym jest 5%. Problem polega na tym, iż może okazać się, że można uzyskać jedno lub drugie. W niektórych ekspertyzach bardzo słusznie zostało to wydobyte.</u>
          <u xml:id="u-22.2" who="#PoselRyszardBugaj">Wobec tego albo nie piszmy nic, albo napiszmy coś, co ma jakiekolwiek znaczenie, ale oczywiście z uwagą będę słuchał krytyki tego punktu widzenia.</u>
          <u xml:id="u-22.3" who="#PoselRyszardBugaj">Mój przedmówca powiedział część tego na co chciałem zwrócić uwagę Komisji. Pan dyrektor Stopyra sugeruje, że istnieje, szczególnie w krótkim okresie, jakiś istotny związek między stopą oszczędzania, a stopą inwestycji. Jeśli spojrzymy w przeszłość, to okaże się, że takich związków w krótkim okresie czasu nie ma.</u>
          <u xml:id="u-22.4" who="#PoselRyszardBugaj">Ważne jest rozpoznanie, czy przyczyną niskich inwestycji jest mała podaż kredytu, czy też warunki podaży tego kredytu. Warto, aby NBP zmierzył się z tezą obiegową, że banki "duszą się" pieniądzem. Bank centralny wyciąga z tego ten oto wniosek, że przychody z oszczędności dla oszczędzających mają wzrosnąć. Jeśli więc nie nastąpi z jakichś innych powodów spadek kosztów banków, to według wszelkiego prawdopodobieństwa będzie to czynnik przeciwdziałający spadkowi oprocentowania kredytów. Rozumiem, że NBP z entuzjazmem to zrealizuje i powie, że działał zgodnie z uchwałą sejmową.</u>
          <u xml:id="u-22.5" who="#PoselRyszardBugaj">Myślę, że pan dyrektor Stopyra nadużył argumentacji dotyczącej stopy oszczędzania w Polsce. Jest to sprawa niesłychanie złożona, uwarunkowana również kulturowo. Na przykład w Stanach Zjednoczonych stopa oszczędzania jest bardzo niska, z kolei w krajach o podobnych lub nawet niższym poziomie produktu krajowego brutto skłonność do oszczędzania jest znacznie większa niż w Polsce. Próba prostej konstatacji, że stopa oszczędzania będzie zależeć wyłącznie od przychodowości, jest oczywiście uproszczeniem daleko idącym. Natomiast jedyna realna teza w tym dokumencie upoważnia NBP do jakichś działań stymulacyjnych, które spowodują, że przychody od wkładów bankowych mogą się poprawić.</u>
          <u xml:id="u-22.6" who="#PoselRyszardBugaj">W tym samym punkcie znajduję bardzo niepokojące stwierdzenie, a mianowicie, że NBP uwzględniał będzie oczekiwaną inflację. Nie mówi się nic o tym, jakiego rodzaju oczekiwania będą przedmiotem swego rodzaju oceny i prognozy. W ten sposób można bardzo silnie sprzyjać oczekiwaniom inflacyjnym. Myślę, że to sformułowanie wymaga wyjaśnienia.</u>
          <u xml:id="u-22.7" who="#PoselRyszardBugaj">Następna uwaga dotyczy pkt 5. Słusznie minister finansów w przedłożonych dzisiaj poprawkach zwraca uwagę, że nieprecyzyjność tego zapisu jest skrajna.</u>
          <u xml:id="u-22.8" who="#PoselRyszardBugaj">Jeżeli jedyną dyspozycją jest przygotowanie strategii umocnienia systemu bankowego i nie wskazuje się praktycznie, co to może znaczyć, to po co mamy zamieszczać taki punkt. Czy po to, aby NBP przyniósł "jakieś papiery". Jeżeli nie potrafimy napisać nic więcej, to lepiej nie pisać nic.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-23">
          <u xml:id="u-23.0" who="#PoselMarekBorowski">Z tezami, które przed chwilą zostały powiedziane można polemizować, dyskutować, a można się także z nimi zgodzić. Chciałbym jednak wrócić do pierwszej propozycji pana przewodniczącego, która sprowadza się do tego, że najpierw mamy dyskusję ogólną. Zabrakło przesądzenia, iż ten dokument staje się dokumentem podstawowym, do którego wprowadzamy poprawki. W tej sprawie chcę postawić formalny wniosek.</u>
          <u xml:id="u-23.1" who="#PoselMarekBorowski">Nie przeszkadza mi lakoniczność uchwały i załącznika do uchwały, aczkolwiek zgłoszę później kilka uwag. Nasze doświadczenia pokazały, że nawet gdy założenia są rozbudowane, to nie mogą później być oceniane tak, jak realizacja ustawy. Pytanie posła Bugaja, jaki charakter ma ta uchwała, jest słuszne, ale z góry wiem, że odpowiedź będzie enigmatyczna. Usłyszymy, że uchwała ma swoje umocowanie w ustawie, a jej treść powinna zawierać kierunkowe wytyczne dla banku centralnego, ale usłyszymy również, że sytuacja jest zmienna, bank ten musi realizować różne cele, musi brać pod uwagę różne uwarunkowania itd.</u>
          <u xml:id="u-23.2" who="#PoselMarekBorowski">Uważam, że w projekcie uchwały powinny znaleźć się takie zadania, jakie zaproponowała podkomisja, a Sejm powinien okresowo oceniać ich realizację i wyrażać swoją opinię w tej kwestii. Ponieważ w projekcie jest zawarty zapis, że ta ocena będzie odbywała się co kwartał, a w związku z tym jest szansa na ciągłe wyrażanie opinii, na pewną kontrolę.</u>
          <u xml:id="u-23.3" who="#PoselMarekBorowski">Zgłaszam formalny wniosek, aby po wyjaśnieniach złożonych przez przedstawicieli Ministerstwa Finansów i NBP, przyjąć bądź to w drodze głosowania, bądź jeżeli nie będzie sprzeciwu, to w drodze konsensu, że materiał podkomisji jest podstawowym dokumentem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-24">
          <u xml:id="u-24.0" who="#PoselWaldemarMichna">Proszę, aby Narodowy Bank Polski ustosunkował się do pytań, które zostały zadane pod jego adresem. Taki dalszy przebieg obrad jest zgodny z tym, co zaproponował pan poseł Borowski. Po wysłuchaniu odpowiedzi zdecydujemy czy Komisja wyraża zgodę na to, aby podstawowym materiałem był ten, który przygotowała podkomisja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-25">
          <u xml:id="u-25.0" who="#DyrektorJerzyStopyra">Jeśli mielibyśmy się wdać w teoretyczną dyskusję na temat korelacji między skłonnością do oszczędzania, a skłonnością do inwestowania, to oczywiście można powiedzieć, że nie ma czasowego iunctim między tymi dwiema wielkościami. Prawdą jest to, że w latach 1990-1992 gros depozytów oszczędnościowych było wykorzystywanych na finansowanie deficytu budżetowego, co oczywiście nie sprzyjało wzrostowi skłonności do inwestowania.</u>
          <u xml:id="u-25.1" who="#DyrektorJerzyStopyra">Stawiając tezę,że gospodarka nasza potrzebuje wzrostu skłonności do oszczędzania po to, żeby zwiększać skłonność do inwestowania, miałem na myśli sytuację, kiedy finansowanie deficytu budżetowego w relacji do PKB jest coraz mniejsze i czynnik, który wypycha kredyt bankowy zaczyna coraz mniej oddziaływać na procesy inwestycyjne.</u>
          <u xml:id="u-25.2" who="#DyrektorJerzyStopyra">Drugie założenie to to, że rośnie realne zapotrzebowanie na kredyt bankowy na finansowanie inwestycji, a to dlatego, iż spadają oczekiwania inflacyjne i stabilizuje się perspektywa stałego wzrostu gospodarczego. Są to istotne przesłanki do zwiększenia zdolności do inwestowania.</u>
          <u xml:id="u-25.3" who="#DyrektorJerzyStopyra">Teza, którą postawiłem nie musi być sprawdzalna empirycznie w krótkim horyzoncie czasu, ale przy tych dwu założeniach, jest tezą realną. Myślę, że naszej gospodarce takie iunctim jest potrzebne.</u>
          <u xml:id="u-25.4" who="#DyrektorJerzyStopyra">Pan poseł Stec pyta, czy nasze stwierdzenie odnośnie stóp procentowych należy rozumieć w ten sposób, że NBP zmienił swoje podejście do polityki stopy procentowej. Chcę wyraźnie powiedzieć, że polityka stopy procentowej ma na celu, po pierwsze ocenę tego, jak wpływa ona na skłonność do oszczędzania, po drugie - jak wpływa ona na popyt na kredyt. Uwzględniając warunki w 1994 r., ocena nasza jest następująca. Gospodarka polska rozwija się w znacznym stopniu przez wzrost eksportu, który był możliwy ze względu na to, że pobyt zagraniczny był znacznie wyższy od tego, który przewidywaliśmy. To z kolei spowodowało, że zwiększył znacznie środki własne producentów. Wyraźnie jest to widoczne we wskaźnikach statystycznych, gdy porównamy rentowność podmiotów gospodarczych, która była niewielka w roku 1993, a znacznie wzrosła w 1994 r.</u>
          <u xml:id="u-25.5" who="#DyrektorJerzyStopyra">W tej sytuacji podstawowym źródłem finansowania inwestycji, które także w 1994 r. rosną realnie w stopniu bardzo wysokim, są środki własne podmiotów gospodarczych, bo to jest najtańsze źródło i najłatwiej dostępne dla inwestora. Dopiero od połowy tego roku obserwujemy zjawisko rosnącego zapotrzebowania na kredyt inwestycyjny.</u>
          <u xml:id="u-25.6" who="#DyrektorJerzyStopyra">Zjawisko polegające na tym, że banki "duszą się" dużą ilością pieniądza, wynika, zdaniem Narodowego Banku Polskiego, z tego że procesy inflacyjne zachodzą nie tak, jak byśmy tego oczekiwali. Nie wnikając w powody, faktem jest, że inflacja jest wyższa niż było to zakładane.</u>
          <u xml:id="u-25.7" who="#DyrektorJerzyStopyra">W naszym przekonaniu, aby zwalczyć nadmierny wzrost inflacji, powinniśmy podejmować działania w kierunku utrzymania skłonności do oszczędzania na takim poziomie, żeby popyt konsumpcyjny nie był nadmierny w stosunku do naszych założeń. Dlatego nie ukrywam, że w naszej polityce stopy procentowej, szczególnie w II półroczu, staramy się mobilizować banki do tego, aby nie obniżały stóp procentowych od depozytów.</u>
          <u xml:id="u-25.8" who="#DyrektorJerzyStopyra">Odwołam się do doświadczenia z 1993 r., kiedy w ślad za decyzją NBP o obniżeniu stopy procentowej o dwa punkty, duże banki, w tym PKO BP, obniżyły stopy procentowe od depozytów nieco głębiej niż to zrobił NBP. W konsekwencji tego nastąpiła natychmiastowa ucieczka od depozytów złotowych do dolarowych albo też nastąpił gwałtowny wzrost importu, co w konsekwencji spowodowało znaczne pogorszenie się salda bilansu płatniczego.</u>
          <u xml:id="u-25.9" who="#DyrektorJerzyStopyra">Myślę, że w obecnej sytuacji raczej niewielkie są obawy o nadmierny wzrost importu, natomiast gdyby nastąpiła gwałtowna obniżka stóp procentowych od depozytów w okresie przeddenominacyjnym i przed końcem roku, to mogłaby ona spowodować nadmierny popyt konsumpcyjny. Uważamy, że powinniśmy temu przeciwdziałać.</u>
          <u xml:id="u-25.10" who="#DyrektorJerzyStopyra">Natomiast w dłuższym horyzoncie czasu, rocznym, dopuszczamy możliwość, że z uwagi na tezę, iż gospodarka coraz bardziej będzie potrzebowała realnego zasilenia kredytowego, iż w ślad za spadającą inflacją następować będzie opuszczenie stóp od depozytów do takiego poziomu, żeby to nie spowodowało generalnej zmiany w skłonności do oszczędzania, a tym samym nie spowodowało dodatkowego impulsu inflacyjnego. Musi to być proces kontrolowany przeprowadzany bardzo ostrożnie.</u>
          <u xml:id="u-25.11" who="#DyrektorJerzyStopyra">Jeżeli chodzi o pytanie które postawił pan poseł Osiatyński, to chciałbym powiedzieć, że jeżeli mamy ustalone podstawowe makroekonomiczne parametry stopy procentowej, kursu walutowego, to gdyby przyjąć założenie, że następuje wzrost importu, na skutek wzrostu produkcji oraz, że jest on finansowany kredytem, wówczas popyt na pieniądz będzie mniej więcej taki sam, natomiast nastąpi pewna substytucja w strukturze podaży pieniądza.</u>
          <u xml:id="u-25.12" who="#DyrektorJerzyStopyra">Można przyjąć również scenariusz, że stopy procentowe uległy obniżeniu w stopniu większym niż wynikałoby to z wielkości, która sprzyjałaby utrzymaniu popytu na pieniądza na założonym poziomie, to wówczas mielibyśmy do czynienia ze wzrostem importu generowanym przez spadek oszczędności.  Taka sytuacja wystąpiła w pierwszej połowie ub. roku, kiedy relatywnie niskiemu przyrostowi podaży pieniądza towarzyszył głęboki spadek rezerw. W konsekwencji spowodowało to, że Narodowy Bank Polski zmuszony był do podjęcia decyzji o skokowej dewaluacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-26">
          <u xml:id="u-26.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">Nie nadążam za tokiem pana rozumowania w drugiej części wypowiedzi. Nie jestem pewien, czy tak te procesy wyglądają i dlatego chciałbym prosić przedstawicieli Ministerstwa Finansów aby wypowiedzieli się, czy jest to wiarygodny scenariusz.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-27">
          <u xml:id="u-27.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Mam wiele zastrzeżeń do wypowiedzi pana dyrektora Stopyry. Druga część wypowiedzi jest mętna, a kilka postulowanych tez jest teoretycznie nieprawdziwych. Pan dyrektor miesza model cząstkowy z modelem ogólnym dla całej gospodarki.</u>
          <u xml:id="u-27.1" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Na czym polega problem? Otóż stopa oszczędności w Polsce nie maleje lecz utrzymuje się mniej więcej na tym samym poziomie, czyli oszczędności krajowe w stosunku do produktu krajowego brutto albo utrzymują się na tym samym poziomie albo nieco rosną. Dlatego uważam, że należałoby przeformułować zapis w ten sposób, że nie chodzi o oszczędności ludności ale o oszczędności w gospodarce, natomiast polityka stopy procentowej ma równoważyć inwestycje i oszczędności krajowe, nie powodować nadmiernego gromadzenia rezerw.</u>
          <u xml:id="u-27.2" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Nie mogę się zgodzić, że kapitał własny przedsiębiorstw jest kapitałem najtańszym. Przeczy to wszelkim podstawom teorii funkcjonowania przedsiębiorstwa. Wynagrodzenie tego kapitału, którym się ryzykuje musi być wyższe. Porównanie jest proste. Jeśli mam zaryzykować i włożyć swój kapitał w inwestycje, a mogę ulokować go na rachunku bankowym, to oczywiście muszę mieć wyższe wynagrodzenie wówczas, gdy podejmuję ryzyko.</u>
          <u xml:id="u-27.3" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Także kwestia bilansu płatniczego nie jest tak prosta, jak to zostało przedstawione. Jeśli rośnie tylko import, w stosunku do eksportu, ale rosną również inne pozycje bilansu płatniczego, na przykład import jest finansowany napływem inwestycji bezpośrednich, albo finansowany z kredytu, to nie będzie on miał wpływu na rezerwy dewizowe.</u>
          <u xml:id="u-27.4" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Powracając do sformułowania zawartego w projekcie, opowiadam się za tak prowadzoną polityką stóp procentowych, która by wiązała poziom oszczędności krajowych z inwestycjami. Inaczej mówiąc, chodzi o to, żeby nie następował nadmierny odpływ kapitału w postaci przyrostu rezerw, z czym mieliśmy do czynienia w tym roku.</u>
          <u xml:id="u-27.5" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Podzielam pogląd, że nie ma bezpośredniego związku pomiędzy oszczędnościami a inwestycjami. Z taką sytuacją mamy obecnie do czynienia. Otóż inwestycje są w dużej mierze finansowane z kapitału własnego, natomiast spada kredyt dla podmiotów gospodarczych, które nie chcą go wykorzystywać ze względu na to, że jest on za drogi. Nie stosuje się pobudzania skłonności do oszczędzania dla samych oszczędności. Powinny one jeszcze czemuś służyć. Mówiąc inaczej nie można wypłacać deponentom wysokich dochodów, jeśli gospodarka tych dochodów nie generuje. Dzisiaj deponentom dochody wypłacamy z budżetu państwa. Wysoki poziom stóp procentowych jest finansowany poprzez zadłużenie budżetu państwa, w ciężar podatnika.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-28">
          <u xml:id="u-28.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">Jak rozumiem, pan minister zgadza się z tezą NBP, że w przypadku gdyby dynamika importu okazała się wyższa, to import musi być sfinansowany z kredytu i wobec tego tylko w takim zakresie następuje zmiana struktury podaży pieniądza, ale nie musi mieć to wpływu na dodatkowy nacisk inflacyjny.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-29">
          <u xml:id="u-29.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Nie musi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-30">
          <u xml:id="u-30.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">Upewniam się dlatego, że wczoraj ze strony Ministerstwa Finansów otrzymaliśmy zupełnie odmienną opinię.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-31">
          <u xml:id="u-31.0" who="#PoselWaldemarMichna">Sformułowanie "oczekiwana inflacja", o które pytał pan poseł Bugaj, zostało zaproponowane przez podkomisję, a nie przez NBP. Rozumieliśmy je w ten sposób, że stopa procentowa powinna być obliczana według tego poziomu inflacji, który wystąpi w momencie spłacania kredytu, a nie według wskaźnika inflacji w momencie przyznania kredytu. Ponieważ mamy długofalowy okres spadku inflacji, to uwzględniając oczekiwaną inflację, także stopa procentowa powinna spadać. Taka jest myśl przewodnia. Chcieliśmy ją sformułować bardziej wymiernie, ale okazało się, że musielibyśmy uciec się do długich opisów i w związku z tym przedstawiliśmy taką skrótową formę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-32">
          <u xml:id="u-32.0" who="#DyrektorJerzyStopyra">Po wysłuchaniu pierwszych zdań, wypowiedzianych przez pana ministra, sądziłem że usłyszę tezy diametralnie różne od tych, które ja sformułowałem. Wydaje mi się, że jedyna różnica polega na tym, iż pan minister uogólnił definicję skłonności do oszczędzania, obejmując nią zarówno skłonność do oszczędzania gospodarstw domowych, jak i podmiotów gospodarczych - w sumie skłonność do oszczędzania w całej gospodarce. Z teoretycznego punktu widzenia można się z tym zgodzić, ale trzeba pamiętać, że ponadto 70% pieniądza w systemie bankowym, to są oszczędności gospodarstw domowych, oraz że pieniądz ten jest trzymany przede wszystkim na rachunkach terminowych, a to oznacza, iż te podmioty są szczególnie wrażliwe na zmiany stopy procentowej. Natomiast przedsiębiorstwa trzymają swoje pieniądze głównie na rachunkach bieżących. Są to pieniądze transakcyjne i wpływ stopy procentowej na skłonność do oszczędzania jest znacznie mniejsza.</u>
          <u xml:id="u-32.1" who="#DyrektorJerzyStopyra">Dlatego uważam, że wszystkie przedstawione przeze mnie tezy, odnoszące się do gospodarstw domowych, można uogólnić na ten cały agregat.</u>
          <u xml:id="u-32.2" who="#DyrektorJerzyStopyra">Pan poseł Bugaj pytał, co należy rozumieć przez oczekiwaną inflację. Trudno jest odpowiedzieć na pytanie, jak mierzyć tę kategorię, czy na przykład oczekiwaną inflację należy mierzyć wskaźnikiem zapisanym w ustawie budżetowej, tzn. 17% wzrostem cen w 1995. Na pewno jest to cel gospodarczy, który musi być osiągnięty, ale też oczekiwaną inflację można mierzyć tym, jak banki kwotują na przykład rentowność 5-letnich obligacji. W tej chwili ta rentowność wynosi ponad dwadzieścia parę procent.</u>
          <u xml:id="u-32.3" who="#DyrektorJerzyStopyra">Ponieważ są metodologiczne trudności ze zdefiniowaniem oczekiwanej inflacji, myślę, że tę kategorię trzeba ujmować bardziej praktycznie, mówiąc inaczej trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, w jakim aspekcie zmiana stopy procentowej może wpłynąć na zachowania konsumentów i podmiotów gospodarczych w dosyć krótkim horyzoncie czasu. W Stanach Zjednoczonych ostatnia podwyżka stopy procentowej do 0,7 punkta uzasadniona była tym, że gospodarka amerykańska osiągnęła poziom wykorzystywania środków produkcyjnych rzędu osiemdziesięciu kilku procent i to stało się sygnałem, że gospodarka musi ulec przegrzaniu i w ciągu roku czy półtora roku może nastąpić spadek produkcji, co przy braku pewnej reakcji po stronie popytowej, może wywołać lukę inflacyjną.</u>
          <u xml:id="u-32.4" who="#DyrektorJerzyStopyra">W Polsce stopa procentowa znacznie szybciej oddziaływuje na zmianę postaw deponentów niż na zmianę podstaw kredytobiorców. Dzieje się tak dlatego, że kredytobiorcy mają świadomość, iż biorą kredyt według zmiennej stopy procentowej. Jeżeli ktoś dzisiaj zaciągnął kredyt ze stopą procentową 28-30% i sądzi, że w roku następnym inflacja spadnie do 17%, to wcale nie oznacza, iż godzi się na płacenie 14% realnej marży, natomiast oznacza, że kredytobiorca ma świadomość, że obniża inflację w ślad za tym przewidywane obniżki stopy procentowej zmniejszą jemu koszt pozyskania kredytu, który prawdopodobnie będzie mniejszy niż przychód z zainwestowanych środków.</u>
          <u xml:id="u-32.5" who="#DyrektorJerzyStopyra">Myślę, że w tych kategoriach trzeba rozważać te zależności, a nie w kategoriach stałej stopy procentowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-33">
          <u xml:id="u-33.0" who="#PoselWaldemarMichna">Wracam do propozycji posła Borowskiego i pytam, czy można przyjąć, że podstawowym dokumentem, będącym przedmiotem dalszej pracy nad konkretnymi sformułowaniami, jest sprawozdanie podkomisji zawierające projekt uchwały, wraz z załącznikiem, w sprawie polityki pieniężnej w 1995 r. Nie słyszę sprzeciwu, przyjmujemy zatem, że sprawozdanie podkomisji jest dokumentem, na podstawie którego będziemy dalej procedować. Proponuję, abyśmy teraz zajęli się poszczególnymi paragrafami.</u>
          <u xml:id="u-33.1" who="#PoselWaldemarMichna">Czy są wnioski do tytułu uchwały? Nie widzę. Czy ktoś zgłasza uwagi do paragrafu 1?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-34">
          <u xml:id="u-34.0" who="#PoselRyszardBugaj">Ten, kto konstruował ten paragraf powinien wyjaśnić, co z niego wynika dla polityki NBP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-35">
          <u xml:id="u-35.0" who="#PoselJerzyEysymontt">Mam odpowiedź dla pana posła - to zależy od interpretacji jaką mamy uzyskać na piśmie od Biura Legislacyjnego KS, dotyczącej statusu uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-36">
          <u xml:id="u-36.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Zasięgnęłam opinii w Komisji Ustawodawczej i sprawa przedstawia się w sposób następujący. Rada Legislacyjna przysłała swoje stanowiska do marszałka Sejmu, w którym podważyła moc wiążącą uchwał, poza tymi, które mają umocowanie w konstytucji. Na prośbę marszałka Komisja Ustawodawcza oraz Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich obradowały na ten temat, ale nie wypracowały jednolitego stanowiska. W związku z tym musimy poczekać aż zostanie ono uzgodnione.</u>
          <u xml:id="u-36.1" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Jeśli chodzi o uchwałę w sprawie założeń polityki pieniężnej, to należy pamiętać, że jest to specyficzna uchwała, która ma swoje umocowanie w ustawie o Narodowym Banku Polskim. Artykuł 17 tej ustawy mówi, że Sejm uchwala założenia polityki pieniężnej wraz z ustawą budżetową. W związku z tym uchwała jest nieodłączną częścią ustawy budżetowej i mając swoje umocowanie w ustawie o Narodowym Banku Polskim musi mieć moc wiążącą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-37">
          <u xml:id="u-37.0" who="#PoselWaldemarMichna">Myślę, że ta interpretacja jest wystarczająca do tego, abyśmy dalej obradowali.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-38">
          <u xml:id="u-38.0" who="#PoselRyszardBugaj">Przyjmuję do wiadomości to wyjaśnienie, ale mój problem jest inny. W projekcie stwierdza się, że podstawowym celem polityki pieniężnej jest ograniczenie wzrostu cen do poziomu 17%. W drugim zdaniu dodaje się, że podstawowym celem będzie dostosowanie do realizacji zadania gospodarczego polegającego na wzroście PKB o 5%. Albo uznajemy, że może istnieć konflikt tych celów, albo wykluczamy taką możliwość. Ja uważam, że może on zaistnieć i nie będę głosował za takim sformułowaniem, które w podtekście sugeruje, że takiego konfliktu nie ma. Ponieważ on wystąpić może, więc trzeba z góry powiedzieć co będzie priorytetem, albo utrzymanie w ryzach inflacji, przy czym nie musi ona być określona punktowo, albo obowiązywać będzie priorytet dla stopy wzrostu gospodarczego. Wtedy jest to jakaś instrukcja dla NBP. Obecny zapis jest dekoracją nie zawierającą żadnej istotnej treści.</u>
          <u xml:id="u-38.1" who="#PoselRyszardBugaj">Proponuję, abyśmy ustalili jakiś priorytet. Z wypowiedzi przedstawicieli rządu i NBP wynika skłonność do postawienia na pierwszym miejscu utrzymania zakładanego poziomi inflacji, a jeśli nie chcemy tego zapisać, to skreślmy ten punkt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-39">
          <u xml:id="u-39.0" who="#PoselMarekBorowski">Chciałem przypomnieć, że omawiany teraz paragraf 1, a nie punkt 1 w załączniku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-40">
          <u xml:id="u-40.0" who="#PoselWaldemarMichna">Rozumiem, że do paragrafu 1 nikt nie zgłasza uwag i możemy go przyjąć. Przechodzimy do paragrafu 2.</u>
          <u xml:id="u-40.1" who="#PoselWaldemarMichna">Przy formułowaniu tego paragrafu wynikł pewien problem. Zastanawialiśmy się, czy utrzymać dotychczasową praktykę składania przez NBP sprawozdania z wykonania polityki pieniężnej, licząc się z tym, że informacje w tej sprawie otrzymamy po upływie roku i przynajmniej 3-miesięcy, gdyż bank centralny dopiero w kilka miesięcy po zakończeniu roku może zebrać wszystkie niezbędne dane. Czy też należy zobowiązać bank do przedkładania kwartalnych informacji o przebiegu realizacji polityki pieniężnej i występujących zagrożeniach.</u>
          <u xml:id="u-40.2" who="#PoselWaldemarMichna">Podkomisja uznała, że lepiej będzie jeśli w 6-tygodni po zakończeniu każdego kwartału, Komisja Polityki Gospodarczej, Budżetu i Finansów otrzyma informacje o przebiegu polityki pieniężnej i o występujących zagrożeniach, zaś po zakończeniu roku NBP przedstawi całościowe sprawozdanie.</u>
          <u xml:id="u-40.3" who="#PoselWaldemarMichna">Czy ktoś chciałby zabrać głos w tej sprawie?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-41">
          <u xml:id="u-41.0" who="#PoselWieslawPiatkowski">Moja uwaga dotyczy kwestii językowej, a mianowicie wyraz "przedstawiał" odnosi się do informacji, co jest właściwe, ale także do jednorazowego faktu, czyli do jednorocznego sprawozdania. W tym przypadku należy użyć formy dokonanej, na przykład "oraz przedstawi".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-42">
          <u xml:id="u-42.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">Czy pan przewodniczący może przeczytać, jak po tej poprawce będzie brzmiał paragraf 2?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-43">
          <u xml:id="u-43.0" who="#PoselWaldemarMichna">"Prezes NBP będzie przedstawiał Sejmowi RP informacje o przebiegu realizacji polityki pieniężnej i jej zagrożeniach, nie później niż 6-tygodni po zakończeniu każdego kwartału oraz przedstawi..."</u>
          <u xml:id="u-43.1" who="#PoselWaldemarMichna">Głosy z sali:  Przedłoży.</u>
          <u xml:id="u-43.2" who="#PoselWaldemarMichna">"...przedłoży roczne sprawozdanie z realizacji polityki pieniężnej nie później niż do 30 kwietnia 1996 r.".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-44">
          <u xml:id="u-44.0" who="#PoselHelenaGoralska">Proponuję, aby w tym paragrafie skreślić wyrazy "i jej zagrożeniach". Sugeruje to, że zagrożenia będą występować a może być tak, że ich w ogóle nie będzie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-45">
          <u xml:id="u-45.0" who="#PrzedstawicielkaBiuraLegislacyjnegoKS">Proponuję utrzymać dotychczasową praktykę, iż NBP przedstawia sprawozdanie do 30 czerwca. Ten sam termin ma rząd do złożenia rocznego sprawozdania z wykonania budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-46">
          <u xml:id="u-46.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">Nie musi zachodzić tego rodzaju zgodność. Proszę uzasadnić tę propozycję merytorycznie, a nie tylko formalnie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-47">
          <u xml:id="u-47.0" who="#PoselWaldemarMichna">Zdecydujemy teraz w sprawie wniosku poseł Góralskiej. Czy pan minister chce zająć stanowisko?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-48">
          <u xml:id="u-48.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Wydaje mi się, że jest to słuszna uwaga.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-49">
          <u xml:id="u-49.0" who="#PoselWaldemarMichna">Proponuję, abyśmy przyjęli wniosek pani Góralskiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-50">
          <u xml:id="u-50.0" who="#PoselMarekBorowski">Zaczekamy na głosowanie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-51">
          <u xml:id="u-51.0" who="#PoselWaldemarMichna">Kto jest za przyjęciem wniosku pani poseł Góralskiej?</u>
          <u xml:id="u-51.1" who="#PoselWaldemarMichna">Wniosek został odrzucony stosunkiem głosów: 6 - za, 15 - przeciw, 2 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-51.2" who="#PoselWaldemarMichna">Czy ktoś chciałby zabrać głos w sprawie propozycji zgłoszonej przez Biuro Legislacyjne KS?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-52">
          <u xml:id="u-52.0" who="#PoselMarekBorowski">Jeżeli jest możliwość złożenia takiej informacji do 30 kwietnia, to nie ma powodu przeciągać terminu do 30 kwietnia. Argument, żeby był ten sam termin dla sprawozdania rządu i NBP nie jest wystarczający.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-53">
          <u xml:id="u-53.0" who="#PoselWaldemarMichna">Czy ktoś z posłów chciałby przejąć wniosek Biura Legislacyjnego? Nie widzę. Przechodzimy do paragrafu 3.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-54">
          <u xml:id="u-54.0" who="#PoselHelenaGoralska">Proponuję, by ten paragraf skreślić, nie dlatego, bym miała coś przeciwko nowelizacji ustawy Prawo bankowe i ustawy o Narodowym Banku Polskim, ale uważam, że taki apel do rządu i NBP nie pasuje do uchwały o założeniach polityki pieniężnej. Można w tej sprawie podjąć jakiś dezyderat.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-55">
          <u xml:id="u-55.0" who="#PoselWieslawCiesielski">Składam wniosek przeciwny, a także przypominam, że proponowałem zastąpienie wyrazów "projekt nowelizacji" wyrazami "projekty zmian".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-56">
          <u xml:id="u-56.0" who="#PoselStanislawStec">Proponuję skrócić termin do 31 marca. Przez cały rok 1994 trwają prace nad nowelizacją ustawy Prawo bankowe i ustawy o Narodowym Banku Polskim. Nawet pan marszałek powołał specjalną komisję do opracowania tego prawa. Ponadto zakłada się, że spośród aktów prawnych związanych z programem "Strategia dla Polski", te dwa projekty wpłyną do Sejmu pod koniec tego roku. Powinny one wpłynąć jak najszybciej, ponieważ bez nowelizacji tych dwu ustaw, nie jest możliwe wdrożenie programu "Strategia dla Polski".</u>
          <u xml:id="u-56.1" who="#PoselStanislawStec">Poddaję pod rozwagę propozycję, żeby Komisja przygotowała projekty nowelizacji ustawy Prawo bankowe i ustawy o Narodowym Banku Polskim. Obawiam się, że uzgodnienia między Ministerstwem Finansów a NBP mogą się przedłużyć i trwać rzeczywiście do końca maja 1995 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-57">
          <u xml:id="u-57.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Podzielam pogląd o konieczności skrócenia terminu. Dyskusja nad obiema ustawami toczy się od 1992 r. Już wówczas Sejm zobligował rząd i NBP do przedłożenia projektów ustaw. Natomiast proszę, aby Komisja zgodziła się na to, by rząd z NBP wspólnie przygotowały projekty. Jeżeli w jakichś kwestiach nie będziemy w stanie dojść do porozumienia, to przedłożymy projekt z rozbieżnościami.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-58">
          <u xml:id="u-58.0" who="#PoselMarekBorowski">Chcę przejąć ten wniosek. Podzielam argument podany przez ministra Kalickiego, który uzasadnia zmianę formuły "w porozumieniu" na formułę wspólnego przygotowania projektów.</u>
          <u xml:id="u-58.1" who="#PoselMarekBorowski">Jeśli zaś chodzi o termin, to nie ma przeszkód, zwłaszcza gdy ten wniosek zostanie przyjęty, aby rząd mógł wywiązać się z zobowiązania w terminie krótszym, bo jeśli nie dojdzie do porozumienia z NBP, to zostaną przedstawione rozbieżności.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-59">
          <u xml:id="u-59.0" who="#PoselWaldemarMichna">Najdalej idący wniosek o skreślenie całego paragrafu zgłosiła pani poseł Góralska.</u>
          <u xml:id="u-59.1" who="#PoselWaldemarMichna">Kto jest za przyjęciem tego wniosku?</u>
          <u xml:id="u-59.2" who="#PoselWaldemarMichna">Wniosek został odrzucony stosunkiem głosów: 4 - za, 10 - przeciw, 1 poseł wstrzymał się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-59.3" who="#PoselWaldemarMichna">Proponuję, aby pozostałe wnioski, ponieważ nie wzbudziły kontrowersji, ująć w jeden wniosek. Paragraf 3 otrzymałby brzmienie: "Rząd wspólnie z NBP przygotuje i przedłoży Sejmowi w terminie do 31 marca 1995 r. projekty zmian ustawy o Narodowym Banku Polskim oraz ustawy Prawo bankowe".</u>
          <u xml:id="u-59.4" who="#PoselWaldemarMichna">Kto jest za przyjęciem tej wersji paragrafu 3?</u>
          <u xml:id="u-59.5" who="#PoselWaldemarMichna">Wniosek został przyjęty 20 głosami, przy braku głosów przeciwnych i 5 wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-59.6" who="#PoselWaldemarMichna">Czy są uwagi do paragrafu 4? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-59.7" who="#PoselWaldemarMichna">Kto jest za przyjęciem całej uchwały?</u>
          <u xml:id="u-59.8" who="#PoselWaldemarMichna">Wniosek został przyjęty 21 głosami, przy 1 głosie przeciwnym i 4 wstrzymujących się od głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-60">
          <u xml:id="u-60.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">Rozumiem, że w tej sytuacji nie prowadzimy dyskusji nad załącznikiem. Skoro przyjęliśmy uchwałę, której załącznik stanowi integralną część, to właściwie możemy iść do domu. A jeśli nie taka była intencja pana przewodniczącego, to najpierw trzeba było rozpatrzyć załącznik, a potem poddać pod głosowanie przyjęcie uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-61">
          <u xml:id="u-61.0" who="#PoselWaldemarMichna">Sądzę, że wszyscy wiedzieliśmy, że chodzi o tekst samej uchwały, natomiast teraz przystąpimy do dyskusji nad załącznikiem.</u>
          <u xml:id="u-61.1" who="#PoselWaldemarMichna">Proszę o uwagi do punktu 1.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-62">
          <u xml:id="u-62.0" who="#PoselRyszardBugaj">Proponuję nadać punktowi 1 następującą treść: "Celem polityki pieniężnej w 1995 r. będzie uzyskanie wzrostu produktu krajowego brutto o 5% i ograniczenie wzrostu cen między grudniem 1995 r. a grudniem 1994 r. do 17%. Narodowy Bank Polski przyjmie w swojej polityce kursowej, polityce stóp procentowych oraz podaży pieniądza priorytet stymulowania wzrostu PKB. Jednak przeciwdziałał będzie stanowczo wzrostowi cen wyższemu o 20%, nawet gdyby nie sprzyjało to wzrostowi PKB."</u>
        </div>
        <div xml:id="div-63">
          <u xml:id="u-63.0" who="#PoselAndrzejWielowieyski">Proponuję przyjąć treść punktu 1 według sprawozdania podkomisji, bo ta wydaje mi się być właściwa. Gdyby były obawy, które wyraził pan poseł Bugaj, co do wzajemnej relacji tych dwu celów, to z obecnego zapisu wynika jasno, że podstawowym celem jest jednak określone obniżenie tempa wzrostu inflacji. Najwyżej można dokonać redakcyjnej zmiany, zaczynając drugie zdanie od wyrazu: "Równocześnie", aby podkreślić, że to jest cel podporządkowany czy uzupełniający. Aczkolwiek jest on ogromnie ważny, to zarówno w tym roku, jak i następnym osiągnięcie go, bez zrealizowania podstawowego celu, nie będzie możliwe.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-64">
          <u xml:id="u-64.0" who="#PoselMarekBorowski">Jest to stary problem hierarchizacji celów polityki pieniężnej. W ustawie o Narodowym Banku Polskim stwierdza się, że celem działalności tego banku jest umacnianie pieniądza, co oczywiście wiąże się z walką z inflacją, ale także celem jest współpraca w realizacji polityki gospodarczej i wówczas mamy szerszy katalog celów podporządkowanych temu drugiemu celowi.</u>
          <u xml:id="u-64.1" who="#PoselMarekBorowski">Stąd wynika trudność przy formułowaniu tego typu uchwał, co skłania do postawienia pytania o ich celowość. Zastrzegam, że nie zgłoszę wniosku, o to, aby nie podejmować tej uchwały, natomiast uważam, że przy nowelizacji ustawy Prawo bankowe należałoby zastanowić się, co dalej z uchwałami w sprawie polityki pieniężnej, dlatego, że nie są one w stanie precyzyjnie określić celów, jeśli są one podwójne, potrójne czy poczwórne, a do tego między nimi toczy się pewna gra.</u>
          <u xml:id="u-64.2" who="#PoselMarekBorowski">Jeżeli jednym z celów jest ograniczenie wzrostu cen, to ten akurat jest dosyć wymierny i może być badany w ciągu roku. Mniej więcej można określić, jak kształtuje się ścieżka inflacyjna i podejmować działania korygujące. Natomiast znacznie trudniej jest obserwować, jak w ciągu roku wzrasta PKB i podejmować w tej sprawie działania interwencyjne. Informacje o wzroście PKB otrzymać można z dużym opóźnieniem, a poza tym działania na rzecz wzrostu mogą nie przynieść efektu, jeśli inne działania, które nie są w gestii NBP, nie będą sprzyjać takiemu wzrostowi.</u>
          <u xml:id="u-64.3" who="#PoselMarekBorowski">Uważam, że tekst punktu 1 jest wyważony i może tylko należałoby przyjąć poprawkę zaproponowaną przez pana posła Wielowieyskiego, gdyż wyraźniej łączy ona dwa cele. Natomiast dla mnie najważniejsze jest ostatnie zdanie, że NBP będzie współpracował z rządem w realizacji polityki gospodarczej. Obserwowaliśmy tę współpracę z pewnym zaniepokojeniem. Dochodziło bowiem do różnego rodzaju starć, sprzecznych wypowiedzi, co trzeba ocenić negatywnie. Myślę, że Sejm analizując co kwartał politykę pieniężną i zagrożenia będzie również oceniał współpracę NBP z rządem i dawał pewne sugestie w tym zakresie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-65">
          <u xml:id="u-65.0" who="#PoselWaldemarMichna">Dodam, że ta wersja punktu 1 jest akceptowana przez rząd i NBP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-66">
          <u xml:id="u-66.0" who="#PoselRyszardBugaj">Nie ma w tym nic dziwnego, że zgodzono się na zapis z którego nic nie wynika. Najłatwiej osiąga się kompromis przyjmując taką enigmatyczną formułę.</u>
          <u xml:id="u-66.1" who="#PoselRyszardBugaj">Moja propozycja nie jest sprzeczna z ustawową zasadą umacniania pieniądza. Nawet w przypadku nieco wyższej inflacji w 1995 r. byłaby ona i tak niższa niż w roku 1994, więc ten proces dokonywałby się dynamicznie. Uprzejmie donoszę, że w 1994 r., pomimo że zamieściliśmy kategorycznie sformułowany zapis o inflacji, będzie ona wyższa i nie zapobiegliśmy temu przy pomocy takiego sformułowania.</u>
          <u xml:id="u-66.2" who="#PoselRyszardBugaj">Chcę także powiedzieć, że to co proponuję ma dwie strony. Jedna strona dotyczy wyboru priorytetu, zaś druga określa granicę i gdy pojawi się niebezpieczeństwo jej przekroczenia, to powinny być podejmowane bardzo zdecydowane kroki.</u>
          <u xml:id="u-66.3" who="#PoselRyszardBugaj">Rozumiem, co oznacza szacowanie tendencji wzrostu PKB i zdaję sobie sprawę z trudności, ale przecież ci, którzy polemizują z moją propozycją, zgodnie zapisali, że w okresach kwartalnych będą oceniać ten aspekt polityki pieniężnej. Bardzo jestem ciekawy, na podstawie jakich kryteriów będą dokonywali tej oceny, jeżeli są tak pesymistyczni co do możliwości prognoz dotyczących tempa wzrostu PKB.</u>
          <u xml:id="u-66.4" who="#PoselRyszardBugaj">Zwrócę uwagę na jeszcze jedną sprzeczność. Przecież w punkcie 5 zostało zapisane, że dynamika przyrostu podaży pieniądza w 1995 r. będzie zbliżona do dynamiki przyrostu produktu krajowego brutto. Jeżeli ma to cokolwiek znaczyć, to trzeba dokonywać ocen w ciągu roku. Argument oponentów jest dla mnie dziwny.</u>
          <u xml:id="u-66.5" who="#PoselRyszardBugaj">Ostatnia uwaga dotyczy współpracy rządu z NBP. Jest ona uregulowana w ustawach, więc co mamy więcej dodawać. Polemiki, nagłaśnianie publicznie, były także pewną formą współpracy między rządem a NBP. Myślę, że gdyby ich nie było, to rola parlamentu w sprawie polityki pieniężniej byłaby już zupełnie nieistotna.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-67">
          <u xml:id="u-67.0" who="#PoselMarekBorowski">Mamy więc nową definicję pojęcia "współpraca".</u>
          <u xml:id="u-67.1" who="#PoselMarekBorowski">W propozycji pana posła Bugaja zawarta jest myśl, że NBP ma interweniować, by zahamować ewentualny wzrost inflacji, wtedy, kiedy wystąpi zagrożenie przekroczenia wskaźnika inflacji, nie tego, który został ujęty w projekcie ustawy budżetowej, ale wskaźnika 20%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-68">
          <u xml:id="u-68.0" who="#PoselRyszardBugaj">Proszę pozwolić mi wyjaśnić. Interwencje NBP mogą być dwojakiego rodzaju. Takie, które zmierzają do uzyskania 17%, ale nie wywierają negatywnego wpływu na możliwą stopę wzrostu PKB i takie, co do których istnieje pełna świadomość, że podejmowane ze względu na wzrost cen będą równocześnie prowadzić do ograniczenia dynamiki wzrostu PKB. Moja propozycja uwzględnia rozróżnienie tych dwóch sytuacji. W pierwszym zdaniu jest powiedziane, że celem polityki pieniężnej jest zyskanie wzrostu PKB o 5% i ograniczenie wzrostu cen do 17%, a potem jest mowa o pewnym dylemacie, który jest rzeczywistością, a nie fikcją.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-69">
          <u xml:id="u-69.0" who="#PoselMarekBorowski">Może przesłyszałem się, że pan poseł wymienił liczbę 20% i dlatego proszę, o odczytanie tego zdania, które mówi o wskaźniku inflacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-70">
          <u xml:id="u-70.0" who="#PoselRyszardBugaj">Przeczytam cały tekst, a nie jedno zdanie, bo tylko wówczas moja propozycja ma sens. "Celem polityki pieniężnej w 1995 r. będzie uzyskanie wzrostu PKB o 5% i ograniczenie wzrostu cen  między grudniem 1995 r. a grudniem 1994 r. o 17%. NBP przyjmie w swojej polityce kursowej, polityce stóp procentowej oraz podaży pieniądza priorytet stymulowania wzrostu PKB. Jednak przeciwdziałał będzie stanowczo wzrostowi cen wyższemu od 20%, nawet gdyby nie sprzyjało to wzrostowi PKB."</u>
        </div>
        <div xml:id="div-71">
          <u xml:id="u-71.0" who="#PoselMarekBorowski">Jest to taki zapis, który mówi, że wprawdzie celem jest 17%, ale stanowcze przeciwdziałanie będzie podjęte wówczas, gdy grozić będzie wskaźnik 20%. Na tle tego zapisu będą toczyć się nie kończące dyskusje nad tym, co jest a co nie jest stanowczym działaniem. Najważniejsze jest jednak to, że pan poseł dopuszcza 20% wzrost inflacji, jeśli nie stałoby to na przeszkodzie zakładanemu wzrostowi PKB. Popadniemy w dyskusję akademicką, czy na przykład, jeśli wzrost PKB nie osiągnął 5%, to czy była to wina NBP, a może rządu lub sił wyższych. Taki zapis wymaga sformułowania jeszcze jasnych dyrektyw.</u>
          <u xml:id="u-71.1" who="#PoselMarekBorowski">W tym roku mamy protesty sfery budżetowej, że nie utrzymany został wskaźnik inflacji, a w związku z tym co do wzrostu płac realnych zostały tylko na papierze. Bardzo ostro jest formułowany zarzut, że ta sytuacja powtórzy się w przyszłym roku, gdyż wskaźnik 17% jest nierealny. Otóż my takim zapisem dajemy sygnał, że faktycznie ten wskaźnik nie jest obowiązkowy i może wzrosnąć do 20%. Dlatego zdecydowanie sprzeciwiam się takiemu zapisowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-72">
          <u xml:id="u-72.0" who="#PoselWieslawCiesielski">Jeżeli prawdziwe jest twierdzenie, że nic nie wynika z zapisu, iż podstawowym celem polityki pieniężnej jest ograniczenie wzrostu cen do 17%, to równie dobrze nic nie będzie wynikało z zapisu, że tym celem jest ograniczenie wzrostu cen do 50%. To samo dotyczy jakiegokolwiek wskaźnika wzrostu PKB.</u>
          <u xml:id="u-72.1" who="#PoselWieslawCiesielski">Poza tym z tego, że nie zawsze udaje się zrealizować cele nie wynika, że nie należy ich stawiać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-73">
          <u xml:id="u-73.0" who="#PoselRyszardBugaj">Mam świadomość nastrojów, jakie panują na tej sali i wycofuję wniosek - szkoda czasu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-74">
          <u xml:id="u-74.0" who="#PoselWaldemarMichna">Czy możemy przyjąć tekst punktu 1 z uwzględnieniem propozycji posła Wielowieyskiego, by na początku drugiego zdania dodać wyraz "Równocześnie"?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-75">
          <u xml:id="u-75.0" who="#PoselRyszardBugaj">Przyjęła się praktyka, że wszystkie punkty uchwał poddawane są głosowaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-76">
          <u xml:id="u-76.0" who="#PoselWaldemarMichna">Kto jest za przyjęciem punktu 1 z poprawką posła Wielowieyskiego?</u>
          <u xml:id="u-76.1" who="#PoselWaldemarMichna">Wniosek został przyjęty 18 głosami, przy 2 głosach przeciwnych i 4 wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-76.2" who="#PoselWaldemarMichna">Przechodzimy do punktu 2. Czy w sprawie tego punktu, ktoś chciałby zabrać głos?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-77">
          <u xml:id="u-77.0" who="#PoselRyszardBugaj">Rozumiem, że ten punkt został przyjęty zgodnie przez rząd i NBP. Proszę więc, aby przedstawiciel którejś z tych instytucji doprecyzował określenie "oczekiwana inflacja", bo jeśli zostawimy ten zapis, to cokolwiek by nie zrobił NBP, to będzie miał rację.</u>
          <u xml:id="u-77.1" who="#PoselRyszardBugaj">Po wyjaśnieniach, które już zostały przedstawione, proponuję ostatnie zdanie zapisać w ten sposób: "Polityka stóp procentowych NBP powinna zapewnić niezbędny poziom skłonności do oszczędzania w walucie krajowej."</u>
        </div>
        <div xml:id="div-78">
          <u xml:id="u-78.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Skoro celem jest inflacja 17%, to nie możemy mówić o przewidywanej inflacji, lecz o zakładanej inflacji. Wówczas realizujemy cel zawarty w polityce pieniężnej, spójny z koncepcją budżetu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-79">
          <u xml:id="u-79.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">W tym punkcie są dwa zapisy ujęte wariantowo. Opowiadam się przeciwko sformułowaniu zawartemu  w nawiasie "w stopniu wyższym niż dotychczas". Przyczyna jest czysto pragmatyczna, bo czym mielibyśmy mierzyć czy NBP uwzględnia przewidywany poziom inflacji w stopniu większym czy mniejszym w porównaniu z tym, co robił wcześniej. Powinien zostać sformułowany zapis, że NBP będzie uwzględniał - tu zgadzam się z ministrem Kalickim - przyjęte założenia co do inflacji w dokumentach rządu. Uważam, że także powinniśmy przyjąć propozycję pana posła Bugaja odnośnie sformułowania ostatniego zdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-80">
          <u xml:id="u-80.0" who="#PoselMarekBorowski">Rozumiem, że oczekiwana inflacja kojarzy się z oczekiwaniami inflacyjnymi i dlatego sformułowanie to nie jest zręczne. Możemy go zastąpić określeniem "zakładana inflacja" albo "przewidywana inflacja". Jeżeli użylibyśmy pierwszego określenia, to gdyby się okazało, że rzeczywista ścieżka inflacyjna odbiega od zakładanej, to trudno wymagać, aby do końca uwzględniany był zakładany wskaźnik inflacji. Dlatego określenie "przewidywana inflacja" wydaje się lepszym określeniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-81">
          <u xml:id="u-81.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Powstaje pytanie przez kogo przewidywana?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-82">
          <u xml:id="u-82.0" who="#PoselMarekBorowski">To samo pytanie można odnieść do określenia "zakładana inflacja".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-83">
          <u xml:id="u-83.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Odpowiedzieć na to pytanie jest łatwo, bowiem chodzi o wskaźnik inflacji zakładany przez politykę pieniężną i budżet.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-84">
          <u xml:id="u-84.0" who="#PoselMarekBorowski">Jeszcze raz podkreślam, że jeśli nastąpi odchylenie od wyznaczonej ścieżki inflacyjnej, to wówczas nie można się sugerować tym, co zakładano.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-85">
          <u xml:id="u-85.0" who="#PoselRyszardBugaj">Zatem nie wyklucza pan, że może być wyższy wskaźnik inflacji niż 17%?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-86">
          <u xml:id="u-86.0" who="#PoselMarekBorowski">Dopuszczam, że w ciągu roku może nastąpić odchylenie od ścieżki inflacyjnej  ale koniec roku zamknie się nie wyższym wskaźnikiem inflacji niż 17%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-87">
          <u xml:id="u-87.0" who="#PoselAndrzejWielowieyski">Sądzę, że możemy wybierać tylko między dwoma określeniami "przyjętymi założeniami" lub "przyjmowanymi założeniami".</u>
          <u xml:id="u-87.1" who="#PoselAndrzejWielowieyski">Gdybyśmy zdecydowali się na pierwszy wariant, to z założeniem, że przyjęte założenia mogą ulegać zmianie.  Rozpatrując kwartalne sprawozdania NBP, możemy skorygować ścieżkę inflacji i aktualizować założenia.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-88">
          <u xml:id="u-88.0" who="#PoselJerzyEysymontt">Przychylam się do propozycji posła Borowskiego. Moim zdaniem istotne jest to, aby była pewna wytyczna dla dokonywania korekt dostosowawczych. Określenie "zakładana inflacja" odnosi się do konkretnej liczby, zapisanej w konkretnym dokumencie pt. "Uzasadnienie do ustawy budżetowej".</u>
          <u xml:id="u-88.1" who="#PoselJerzyEysymontt">Nie zrozumiałem, czy intencje panów posłów Wielowieyskiego i Borowskiego są różne. Zasadniczą sprawą jest to, czy jest dyrektywa do tego, aby w razie innej ścieżki inflacyjnej były możliwe działania dostosowawcze, czy takiej dyrektywy nie ma. Jestem za tym, aby była możliwość podejmowania działań dostosowaczych i dlatego popieram sugestię pana posła Borowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-89">
          <u xml:id="u-89.0" who="#PoselWaldemarMichna">Czy ktoś jeszcze chciałby zabrać głos w tej sprawie? Nie widzę. Mamy kilka wniosków, które będziemy rozstrzygali w kolejności. Pierwszy wniosek zgłosił pan poseł Osiatyński, opowiadając się za skreśleniem tekstu wytłuszczonego drukiem.</u>
          <u xml:id="u-89.1" who="#PoselWaldemarMichna">Kto jest za wnioskiem, aby skreślić wyrazy "w stopniu większym niż dotychczas"?</u>
          <u xml:id="u-89.2" who="#PoselWaldemarMichna">Wniosek został przyjęty 24 głosami, przy braku głosów przeciwnych i 1 wstrzymującym się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-89.3" who="#PoselWaldemarMichna">Następny wniosek zgłosił pan poseł Borowski, by zapis brzmiał: "W polityce stóp procentowych Narodowy Bank Polski uwzględniał będzie przewidywaną inflację."</u>
        </div>
        <div xml:id="div-90">
          <u xml:id="u-90.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">Czy my nie mówimy o sprawach oczywistych?</u>
          <u xml:id="u-90.1" who="#PoselJerzyOsiatynski">Nie sposób, aby jakikolwiek bank centralny nie kierował się w polityce stóp procentowych przewidywaną, oczekiwaną czy jakąkolwiek inną inflacją. Jest to zupełnie elementarna zasada, więc czy nie ośmiesza nas to, że o niej piszemy. Proponuję to zdanie skreślić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-91">
          <u xml:id="u-91.0" who="#PoselWaldemarMichna">Podkomisja stanęła na stanowisku, że dotychczasowa polityka stóp procentowych nie uwzględniała faktu, że w długim okresie czasu występuje spadkowa tendencja inflacji.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-92">
          <u xml:id="u-92.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Wiele spraw jest oczywistych, ale niestety nie są one realizowane. Proszę zauważyć z jakim zagrożeniem wchodzimy w rok 1995. Otóż stopy procentowe wynoszą 33%, a chcemy mieć inflację na poziomie 17%.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-93">
          <u xml:id="u-93.0" who="#WiceprezesNarodowegoBankuPolskiegoWitoldKozinski">Nie ma żadnego niebezpieczeństwa. Nasza stopa, która jest stopą redyskontową wynosi 28%, zaś stopa od kredytu lombardowego nie jest większa niż o 2-3 punkty procentowe, tzn. tyle, ile umawialiśmy się z rządem na jednym z posiedzeń Rady Ministrów. Istotnie, kredyt refinansowy, jeśli inflacja osiągnie 29%, będzie za wysoki o 1-2 punktów procentowych, ale zawsze będzie można pomyśleć o korekcie. Uważam jednak, że trafność przewidywań związanych z inflacją w roku 1994 jest dość duża.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-94">
          <u xml:id="u-94.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Tegoroczna polityka pieniężna nie ma nic wspólnego z założeniami, które zostały przyjęte przez Sejm. To, że mamy inną inflację wynika również z innej polityki pieniężnej, z innego rozwoju zdarzeń.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-95">
          <u xml:id="u-95.0" who="#WiceprezesWitoldKozinski">Przewidywania NBP dotyczące inflacji w 1994 r. mieściły się między 26-27 punktów procentowych. Prognoza, iż inflacja wyniesie 23 punkty procentowe, zawsze budziła nasze wątpliwości. Stąd też prognoza na 1995 r., odnośnie 17% wskaźnika inflacji, została uwarunkowana okolicznościami związanymi z wyższą niż do tej pory aktywnością rządu. Będziemy prosić Komisję i Sejm, aby w założeniach polityki pieniężnej została uwzględniona ta okoliczność.</u>
          <u xml:id="u-95.1" who="#WiceprezesWitoldKozinski">Absolutnie nie zgadzam się z opinią, że inflacja, która pojawiła się w tym roku, związana jest z polityką pieniężną. Będziemy mieli możliwość przyjrzenia się temu, gdy Sejm oceniać będzie realizację polityki pieniężnej w 1994 r., ale już teraz nie mogę zgodzić się z tym, że wyższa od zakładanej inflacja była spowodowana nieudolnością NBP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-96">
          <u xml:id="u-96.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Nie powiedziałem, że NBP prowadził nieudolną politykę pieniężną. Bank centralny zakładał inflację 23% i z takim założeniem spójny był budżet. Tymczasem zupełnie inna była podaż i struktura pieniądza. Chcę zwrócić uwagę, że to nie budżet był monetyzowany i tworzył podaż pieniądza, ale powstała ona zupełnie z innych komponentów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-97">
          <u xml:id="u-97.0" who="#PoselWaldemarMichna">Zwracam uwagę, że dyskusja zaczyna się toczyć obok zapisu nad którym teraz pracujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-98">
          <u xml:id="u-98.0" who="#PoselJerzyEysymontt">Mam apel do przedstawicieli Ministerstwa Finansów i NBP, aby dla dobra dzisiejszej dyskusji wykluczyli tematy, które nie są ściśle związane z projektem uchwały, a powodują konflikty. Jest to przeciwne intencji zawartej w punkcie 1, w którym stwierdzamy, że NBP będzie współpracował z rządem w realizacji polityki gospodarczej. Rozumiem, że to zobowiązanie jest dwustronne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-99">
          <u xml:id="u-99.0" who="#PoselWieslawCiesielski">Podzielam opinię posła Osiatyńskiego, że dyskutowane zdanie jest zbędne. Intencję w nim zawartą wyrażają zdania poprzednie i następne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-100">
          <u xml:id="u-100.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">Nie zrozumiałem fragmentu wypowiedzi pana prezesa Kozińskiego. Chodzi mi o ten fragment w którym pan prezes mówił o stopie inflacji i szczególnie wysokiej aktywności rządu. Jaką wzmożoną aktywność rządu pan prezes miał na myśli, podkreślając, że jest to jeden z warunków osiągnięcia 17% wskaźnika inflacji?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-101">
          <u xml:id="u-101.0" who="#PoselMarekBorowski">Apeluję o zdyscyplinowanie dyskusji na posiedzeniu, zgodnie z przyjętymi ustaleniami. Proponuję, aby dociekliwość pana posła Osiatyńskiego - nie neguję, że pytanie jest ważne - została zaspokojona po omówieniu wszystkich punktów. Sądzę, że chodzi o jakąś propozycję pana prezesa, którą być może zechce zgłosić w stosownym czasie.</u>
          <u xml:id="u-101.1" who="#PoselMarekBorowski">Mimo wszystkich uwag, podtrzymuję swój wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-102">
          <u xml:id="u-102.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">W związku z sugestią pana posła Borowskiego chciałem zwrócić uwagę, że jeśli rząd podejmować ma jakieś działania, które mają mieć wpływ na stopę inflacji, to niewątpliwie ważne jest to z punktu widzenia materii, którą w tej chwili roztrząsamy. Wobec tego podtrzymuję prośbę o wyjaśnienie ze strony pana prezesa Kozińskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-103">
          <u xml:id="u-103.0" who="#PoselWaldemarMichna">Udzielę głosu panu prezesowi, ale równocześnie proszę o podanie zwięzłej odpowiedzi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-104">
          <u xml:id="u-104.0" who="#WiceprezesWitoldKozinski">Rozumiem, że panu posłowi chodzi o rok 1995. My sądzimy, że zagrożeniem dla celu, jakim jest osiągnięcie 17% inflacji w roku przyszłym są przede wszystkim projektowane, dynamiczne wzrosty cen kontrolowanych przez rząd. Nie twierdzę, że zakładana ich wysokość jest nieuzasadniona, ale gdyby ceny miały rosnąć tak jak się projektuje, to należałoby mówić z mniejszą wiarygodnością o tym, iż uda nam się osiągnąć w przyszłym roku 17% inflację.</u>
          <u xml:id="u-104.1" who="#WiceprezesWitoldKozinski">Ponadto uwagi nasze dotyczyły stosownej polityki handlowej. Mam na myśli interwencje w postaci dodatkowego importu, w przypadku, gdyby podaż krajowa była niedostateczna.  Dotyczy to także instytucji krajowych takich, jak na przykład Agencja Rynku Rolnego.</u>
          <u xml:id="u-104.2" who="#WiceprezesWitoldKozinski">Utrzymanie inflacji na poziomie 17% wymaga rozstrzygnięcia kwestii kontroli wynagrodzeń w przedsiębiorstwach państwowych. W naszym przekonaniu jest to czynnik, który w 1994 r. bardzo silnie wpłynął na zachowania inflacyjne, a także na poziom cen. Od marca, kiedy po raz pierwszy zanotowaliśmy dynamiczny wzrost wynagrodzeń, do sierpnia, gospodarka obywała się bez kontroli wynagrodzeń. Jeżeli sytuacja miałaby się powtórzyć w 1995 r., to także stworzy to zagrożenie dla celu inflacyjnego, który założyliśmy.</u>
          <u xml:id="u-104.3" who="#WiceprezesWitoldKozinski">Jest jeszcze parę innych okoliczności, takich jak np. wciąż jeszcze wysoki poziom monopolizacji polskiej gospodarki. Sądzę, że także tempo procesów prywatyzacyjnych będzie miało wpływ na ruch cen.</u>
          <u xml:id="u-104.4" who="#WiceprezesWitoldKozinski">Jaka jest idea naszego podejścia do kwestii inflacji w roku przyszłym? Uważamy, że cel jest możliwy do osiągnięcia, ale nie tylko pod warunkami, które opisują założenia do polityki pieniężnej, lecz także potrzebne są stosowne działania rządu. Takich działań oczekujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-105">
          <u xml:id="u-105.0" who="#PoselWaldemarMichna">Przechodzimy do głosowania nad wnioskiem pana posła Borowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-106">
          <u xml:id="u-106.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">Pan przewodniczący zapomniał o moim wniosku, który jest dalej idący. Zaproponowałem, aby w drugim akapicie punktu 2 skreślić zdanie zaczynające się od wyrazów: "W polityce stóp procentowych Narodowy Bank Polski uwzględniał będzie ...". Uważam, że zawarta w nim zasada jest oczywista i jak słusznie zauważył pan poseł Ciesielski, który poparł ten wniosek, intencja jest wyrażona w zdaniu poprzednim i następnym, a zatem nie ma potrzeby powtarzać jej jeszcze raz w tym zdaniu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-107">
          <u xml:id="u-107.0" who="#PoselWaldemarMichna">Pan poseł ma rację i w związku z tym przechodzimy do głosowania nad wnioskiem w sprawie skreślenia zdania zaczynającego się od wyrazów: "W polityce stóp procentowych...".</u>
          <u xml:id="u-107.1" who="#PoselWaldemarMichna">Kto jest za przyjęciem tego wniosku?</u>
          <u xml:id="u-107.2" who="#PoselWaldemarMichna">Wniosek został odrzucony stosunkiem głosów: 7 - za, 12 - przeciw 7 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-107.3" who="#PoselWaldemarMichna">Ponieważ wniosek ten nie uzyskał większości, przechodzimy do wniosku zgłoszonego przez pana posła Borowskiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-108">
          <u xml:id="u-108.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">Czy pan przewodniczący mógłby przypomnieć, jak brzmi zdanie z uwzględnieniem wniosku pana posła Borowskiego?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-109">
          <u xml:id="u-109.0" who="#PoselWaldemarMichna">"W polityce stóp procentowych Narodowy Bank Polski będzie uwzględniał zakładaną inflację."</u>
        </div>
        <div xml:id="div-110">
          <u xml:id="u-110.0" who="#PoselMarekBorowski">Niestety mój wniosek ulega, w miarę upływu czasu, stopniowej transformacji. Podam jego brzmienie: "W polityce stóp procentowych Narodowy Bank Polski będzie uwzględniał przewidywaną inflację".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-111">
          <u xml:id="u-111.0" who="#PoselRyszardBugaj">Rozumiem na czym polegałaby zamiana wyrazów "oczekiwana inflacja" na wyrazy "zakładana inflacja". Natomiast proszę, aby pan poseł wskazał, jaka jest intencja wprowadzenia wyrazów "przewidywana inflacja".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-112">
          <u xml:id="u-112.0" who="#PoselMarekBorowski">Poniekąd już to wyjaśniałem. Określenie "oczekiwana inflacja" można interpretować w zupełnie dowolny sposób. Nie wiadomo bowiem, kto oczekuje, czy na przykład społeczeństwo, biznesmeni, czy ktoś inny. Natomiast określenie "przewidywana inflacja" oznacza, że istnieją określone instytucje, które zajmują się przewidywaniem. Tymi instytucjami są Ministerstwo Finansów i Narodowy Bank Polski.</u>
          <u xml:id="u-112.1" who="#PoselMarekBorowski">Wyjaśniałem, że zamieszczenie określenia "zakładana inflacja" wiąże się z ryzykiem - wymieniliśmy uwagi z posłem Bugajem, jakie to jest ryzyko, a mianowicie takie, że jeśli przyjmiemy prognozowaną ścieżkę inflacji, to powstaje problem, co zrobić w sytuacji, kiedy na przykład po pierwszym kwartale mamy wyższy wskaźnik inflacji. W związku z tym założenia, które są przewidziane na następne miesiące, mogą być dyskusyjne.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-113">
          <u xml:id="u-113.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Sądzę, że można z tego problemu znaleźć wyjście, bowiem jeśli dostosowania stóp procentowych będą dokonywane z dostateczną częstotliwością, to zawsze będzie można zrobić korektę. Nie jest tak, że stopa procentowa zawsze musi iść w dół, albo zawsze musi być wysoka i utrzymywana przez długi okres na tym poziomie. Jeśli się założy, że dostosowania stóp procentowych będą następować z o wiele większą częstotliwością, to wówczas nie ma problemu z określeniem "zakładana inflacja".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-114">
          <u xml:id="u-114.0" who="#PoselWaldemarMichna">Przechodzimy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-114.1" who="#PoselWaldemarMichna">Kto jest za przyjęciem zapisu zaproponowanego przez posła M. Borowskiego?</u>
          <u xml:id="u-114.2" who="#PoselWaldemarMichna">Wniosek został przyjęty 17 głosami, przy 1 głosie przeciwnym i 7 wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-114.3" who="#PoselWaldemarMichna">Zrozumiałem, że ostatni akapit, sformułowany przez pana posła Bugaja, znalazł poparcie w dyskusji. Czy pan poseł mógłby przypomnieć, treść tego akapitu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-115">
          <u xml:id="u-115.0" who="#PoselRyszardBugaj">Proponuję, aby ostatnie zdanie brzmiało w ten sposób: "Polityka stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego powinna zapewnić niezbędny poziom skłonności do oszczędzania w walucie krajowej".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-116">
          <u xml:id="u-116.0" who="#PoselMarekBorowski">Proszę o wypowiedź w tej sprawie ministra Kalickiego. Uważam, że zwiększenie skłonności do oszczędzania jest celowe i nie wiem, jaki poziom można uznać za niezbędny. Poza tym musimy rozstrzygnąć, czy zaznaczamy, iż chodzi o oszczędzanie w walucie krajowej. Zawsze artykułowany był cel, jakim jest zmiana struktury depozytów i w związku z tym uważam, że należałoby również zachować odpowiedni zapis.</u>
          <u xml:id="u-116.1" who="#PoselMarekBorowski">Moja wstępna propozycja jest tego rodzaju: "Polityka stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego powinna także zwiększać skłonności do oszczędzania w walucie krajowej."</u>
          <u xml:id="u-116.2" who="#PoselMarekBorowski">Czy do takiego zapisu przedstawiciele rządu lub NBP wnoszą sprzeciw?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-117">
          <u xml:id="u-117.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Ten zapis budzi zastrzeżenia z teoretycznego punktu widzenia. To pan poseł proponuje ujęcie cząstkowe, bowiem pominięty został inny obszar oszczędności w gospodarce. Dlatego proponuję następujący zapis: "Polityka stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego powinna także zwiększać stopę oszczędności, tak aby realny wzrost dochodów służył rozwojowi kraju i nie stawał się samoistnym czynnikiem proinflacyjnym."</u>
          <u xml:id="u-117.1" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Oszczędności w kraju mają różne formy i tylko jedną z nich są oszczędności w formie depozytów. Oprócz tego mamy oszczędności w postaci lokat w papiery wartościowe. Inaczej mówiąc oszczędności w gospodarce nie można tylko utożsamiać z oszczędnościami w postaci depozytów w sektorze bankowym. Jeżeli stopa procentowa jest wysoka, to zainteresowanie giełdą jest mniejsze, a co za tym idzie, mniejsze są oszczędności w formie papierów wartościowych. Natomiast jeśli stopa spada, to może nastąpić przesunięcie zainteresowania w kierunku papierów wartościowych, ale w sumie nie maleje stopa oszczędności w kraju. Z danych, które posiadamy wynika, że z roku na rok stopa oszczędności rośnie.</u>
          <u xml:id="u-117.2" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Podkreślam, że chodzi o stopę oszczędności, a nie o oszczędzanie tak, jak się je często rozumie, to znaczy, że odnosi się pieniądze do banku.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-118">
          <u xml:id="u-118.0" who="#PoselMarekBorowski">Skłonność do oszczędzania jest pojęciem szerszym niż tylko lokowanie pieniędzy w bankach w formie depozytów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-119">
          <u xml:id="u-119.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">Pojęcie "skłonność do oszczędzania" jest ściśle zdefiniowane.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-120">
          <u xml:id="u-120.0" who="#PoselMarekBorowski">Zastanawiam się, czy należy uściślić, iż chodzi o pobudzanie skłonności do oszczędzania w walucie krajowej. Skoro jednak ustaliliśmy, że mówimy o oszczędnościach w gospodarce, to w tej sytuacji już z tego uściślenia należałoby zrezygnować. Stąd brzmienie zapisu będzie następujące: "Polityka stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego powinna zwiększać skłonność do oszczędzania".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-121">
          <u xml:id="u-121.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Pominięty został bardzo ważny element. Chodzi bowiem o to, aby oszczędności nie stanowiły samoistnego czynnika proinflacyjnego. Proszę zwrócić uwagę, że jeżeli oszczędności odkładają się w rezerwach zagranicznych kraju, to te rezerwy przez monetyzację stają się czynnikiem proinflacyjnym. Gdyby chodziło tylko o oszczędności, to mogłoby dojść do takiej sytuacji, że nie inwestuje się z oszczędności, a zatem systematycznie rosną, a także rosną aktywa zagraniczne netto, np. w postaci udzielonych zagranicy kredytów lub utrzymywanych rezerw. Szczególnie w takim przypadku rezerwy będą działały proinflacyjnie, bo następuje zamiana pieniądza zagranicznego na pieniądz krajowy, z czym mieliśmy do czynienia w tym roku.</u>
          <u xml:id="u-121.1" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Sądzę, że nie należy rezygnować z drugiej części zdania, bo w niej zawarta jest myśl, aby rezerwy nie stawały się czynnikiem proinflacyjnym.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-122">
          <u xml:id="u-122.0" who="#PoselJanuszCichosz">Jestem zdania, że należy poprzestać na pobudzaniu skłonności do oszczędzania w walucie krajowej. Chodzi nam przecież o to, aby wpływać na zachowania prooszczędnościowe ludności. Natomiast zupełnie inną sprawą są reperkusje zgromadzonych oszczędności i tego nie sprecyzujemy. Powinno nam chodzić tylko o to, żeby ludzie chcieli oszczędzać pieniądze, a ta skłonność do oszczędzania inna jest na wsi, inna w mieście, a jeszcze inna w dużych i małych ośrodkach miejskich.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-123">
          <u xml:id="u-123.0" who="#PoselJerzyEysymontt">Moim zdaniem, intencje, o których wiele osób mówiło, wyczerpuje sformułowanie składające się z dwóch członów: "skłonność do oszczędzania", a nie stopa oszczędzania, bowiem ta wskazuje na miarę, którą możemy uzyskać z dużym opóźnieniem oraz "waluta krajowa."</u>
          <u xml:id="u-123.1" who="#PoselJerzyEysymontt">Słuchając ministra Kalickiego nie dostrzegam rozbieżności. Pan minister obawia się, że zbyt wiele oszczędności będzie odkładać się w rezerwach walutowych, co może stanowić zagrożenie przy ich monetyzacji, ale sformułowanie "w walucie krajowej" wyklucza lokowanie w rezerwach.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-124">
          <u xml:id="u-124.0" who="#DyrektorJerzyStopyra">Też uważam, że skłonność do oszczędzania powinna wyrażać się w złotych. Generalny wzrost skłonności do oszczędzania, tak jak ujmuje to minister Kalicki, może oznaczać, że będziemy mieli do czynienia z taką sytuacją, jak w latach osiemdziesiątych, kiedy była duża ilość depozytów oszczędnościowych, ale trzymanych w walutach obcych. Innymi słowy, aby uniknąć sytuacji, że następuje wzrost skłonności do oszczędzania poprzez wzrost rezerw walutowych, powinniśmy dążyć do tego, żeby podstawowa część skłonności do oszczędzania przejawiała się we wzroście depozytów złotowych.</u>
          <u xml:id="u-124.1" who="#DyrektorJerzyStopyra">Uważam, że jest to bardzo ważne dla polityki pieniężnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-125">
          <u xml:id="u-125.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">Rozumiem intencje ministra Kalickiego, ale chcę zwrócić uwagę, że nam jest potrzebny pewien przyrost rezerw zagranicznych ze względu na to, że trzeba spłacać zadłużenie zagraniczne. Z tego punktu widzenia, jak długo będzie ono spłacane z rezerw, tak długo trzeba się liczyć, że będzie to miało działanie inflacyjne.</u>
          <u xml:id="u-125.1" who="#PoselJerzyOsiatynski">Dlatego uważam, że nie powinniśmy się jednoznacznie opowiadać, czy skłonność do oszczędzania powinna być raczej w walucie krajowej czy raczej w walucie zagranicznej. Uważam także, iż zapis powinien kończyć się na wyrazach "zwiększać skłonności do oszczędzania".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-126">
          <u xml:id="u-126.0" who="#PoselRyszardBugaj">Będę bronił określenia "niezbędny poziom". Naszym celem są inwestycje. Bez tego określenia NBP otrzymałby jednostronną instrukcję, że ma zwiększać dochody z oszczędności. Nie musi się to przekładać na inwestycje i dlatego użyłem określenia "niezbędny poziom".</u>
          <u xml:id="u-126.1" who="#PoselRyszardBugaj">Przekonuje mnie to o czym mówił dyrektor Stopyra w sprawie oszczędności w walucie krajowej i także podtrzymuję tę część zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-127">
          <u xml:id="u-127.0" who="#PoselMarekBorowski">Za chwilę sformułuję ostatecznie swój wniosek, natomiast chcę zwrócić uwagę, w związku z tym, co powiedział pan poseł Osiatyński, że jest różnica między gromadzeniem oszczędności w walucie zagranicznej i przekazywaniem jej w jakiś sposób do systemu bankowego, a trzymaniem oszczędności w złotych.</u>
          <u xml:id="u-127.1" who="#PoselMarekBorowski">Po tej dyskusji i wymianie poglądów proponuję, aby zdanie brzmiało: "Polityka stóp procentowych NBP powinna także zwiększać skłonność do oszczędzania w walucie krajowej".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-128">
          <u xml:id="u-128.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Proszę zrozumieć, że oszczędzać można w złotych i dewizach, ale jest to strona pasywna bilansu, natomiast pominięta we wniosku część zdania mówi o tym, że oszczędności powinny być tak zagospodarowane, by nie następował nadmierny przyrost rezerw, który działa proinflacyjnie.</u>
          <u xml:id="u-128.1" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Nie ma bezpośredniego związku między oszczędnościami w walucie krajowej, a przyrostem rezerw, albo oszczędnościami w walucie obcej a przyrostem rezerw. Jest to tylko mechanizm pośredni. Depozyty złotowe i walutowe, to jest strona pasywna, natomiast rezerwy jest to strona aktywna bilansu systemu bankowego. Mogę oszczędzać w dewizach i nie odłożą się rezerwy, jeśli będę udzielał kredytu w dewizach. Ten sam mechanizm jest w przypadku oszczędzania w walucie krajowej.</u>
          <u xml:id="u-128.2" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Rozumiem, że państwo chcieliście ukierunkować pobudzanie skłonności do oszczędzania na oszczędzanie w złotych, co popieramy całkowicie, natomiast druga część zdania miałaby zapewnić podejmowanie takich działań, w przypadku nadmiernie rosnących rezerw, aby nie stawały się one czynnikiem proinflacyjnym. Sądzę, że w tym samym kierunku zmierza zapis proponowany przez pana posła Bugaja.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-129">
          <u xml:id="u-129.0" who="#PoselWaldemarMichna">Mamy trzy warianty. Pierwszy zgłosił pan poseł Bugaj i proszę, by po przemyśleniach odczytał ostateczną wersję proponowanego zapisu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-130">
          <u xml:id="u-130.0" who="#PoselRyszardBugaj">Przemyślenie nie zmieniło mojego poglądu i proponowany zapis brzmi: "Polityka stóp procentowych NBP powinna zapewnić niezbędny poziom skłonności do oszczędzania w walucie krajowej".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-131">
          <u xml:id="u-131.0" who="#PoselWaldemarMichna">Powtarzam wniosek pana posła Borowskiego "Polityka stóp procentowych NBP powinna także zwiększać skłonność do oszczędzania w walucie krajowej".</u>
          <u xml:id="u-131.1" who="#PoselWaldemarMichna">Trzecią propozycję złożył pan minister Kalicki. Zgodnie z przyjętą konwencją, wnioski złożone przez przedstawicieli rządu lub NBP przejmuje prowadzący obrady. Zatem poddam pod głosowanie wniosek aby zdanie składało się z dwóch części, zaś druga część brzmiała w sposób następujący: "Tak, aby realny wzrost dochodów służył rozwojowi kraju i nie stawał się samoistnym czynnikiem proinflacyjnym."</u>
        </div>
        <div xml:id="div-132">
          <u xml:id="u-132.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Ponieważ w zdaniu jest mowa o oszczędnościach w złotych, dlatego drugą część zdania należałoby korygować w ten sposób: "aby wzrost oszczędności służył rozwojowi kraju i nie stawał się samoistnym czynnikiem proinflacyjnym."</u>
        </div>
        <div xml:id="div-133">
          <u xml:id="u-133.0" who="#PoselMarekBorowski">Jest to słuszne zalecenie i nie widzę przeszkód, by je uwzględnić. W związku z tym wycofuję swój wniosek, natomiast przejmuję wniosek zgłoszony przez pana ministra, by zapis brzmiał w ten sposób: "Polityka stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego powinna także zwiększać skłonność do oszczędzania w walucie krajowej, tak aby wzrost oszczędności służył rozwojowi kraju, a nie stawał się samoistnym czynnikiem proinflacyjnym".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-134">
          <u xml:id="u-134.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Po złożeniu dwóch części okazuje się, że należałoby wprowadzić poprawki redakcyjne. Pozwolą państwo, że je zredaguję inaczej. "Polityka stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego powinna zwiększać skłonność do oszczędzania w walucie krajowej. Realny wzrost oszczędności powinien służyć rozwojowi kraju i nie może stawać się samoistnym czynnikiem proinflacyjnym."</u>
        </div>
        <div xml:id="div-135">
          <u xml:id="u-135.0" who="#DyrektorJerzyStopyra">To jest nieporozumienie. Jeśli pan przewodniczący pozwoli, to zaproponuję brzmienie zapisu. "Polityka stóp procentowych NBP powinna zwiększać skłonność do oszczędzania w walucie krajowej, tak aby wzrost dochodów służył rozwojowi kraju, a nie stawał się samoistnym czynnikiem inflacyjnym." Chodzi o to, by wzrost dochodów był realny, a nie o wzrost oszczędności, bowiem to wzrost dochodów nie powinien przekształcić się w dodatkowy popyt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-136">
          <u xml:id="u-136.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Nie mogę się z tym zgodzić, bowiem to oszczędności powodują, że zmniejsza się na rynku presja popytowa. Przede wszystkim jednak chodzi o to, by rezerwy były wykorzystywane na inwestycje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-137">
          <u xml:id="u-137.0" who="#PoselMarekBorowski">Ponieważ dochodzi do tego typu kontrowersji, muszę ponownie zmienić zdanie. Wycofuję propozycję rozszerzenia zapisu i ograniczam go do tej części, którą początkowo zgłosiłem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-138">
          <u xml:id="u-138.0" who="#PoselWaldemarMichna">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-138.1" who="#PoselWaldemarMichna">Kto jest za przyjęciem wniosku pana posła Bugaja, aby zapis otrzymał brzmienie: "Polityka stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego powinna zapewnić niezbędny poziom skłonności do oszczędzania w walucie krajowej"?</u>
          <u xml:id="u-138.2" who="#PoselWaldemarMichna">Wniosek został odrzucony stosunkiem głosów: 4 - za, 9 - przeciw, 5 posłów wstrzymało się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-138.3" who="#PoselWaldemarMichna">Kto jest za przyjęciem wniosku pana posła Borowskiego, by zapis otrzymał brzmienie: "Polityka stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego powinna także zwiększać skłonność do oszczędzania w walucie krajowej"?</u>
          <u xml:id="u-138.4" who="#PoselWaldemarMichna">Wniosek został przyjęty 14 głosami, przy 2 głosach przeciwnych i 2 wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-138.5" who="#PoselWaldemarMichna">W tej sytuacji trzeci wniosek staje się bezprzedmiotowy.</u>
          <u xml:id="u-138.6" who="#PoselWaldemarMichna">Przechodzimy do punktu 3. Kto chciałby zgłosić wniosek do tego punktu?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-139">
          <u xml:id="u-139.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Proponujemy, aby zapis miał takie samo brzmienie, jak w projekcie ustawy budżetowej, a mianowicie: "Narodowy Bank Polski finansując deficyt budżetu państwa zakupi w 1995 r. od ministra finansów skarbowe papiery wartościowe, których termin realizacji przypada po 31 grudnia 1995 r. na kwotę nie większą niż 103 bln zł. Jednocześnie NBP na wniosek ministra finansów może dodatkowo zakupić na rynku pierwotnym bony skarbowe, których termin realizacji praw przypada nie później niż 31 grudnia 1995 r."</u>
        </div>
        <div xml:id="div-140">
          <u xml:id="u-140.0" who="#DyrektorDepartamentuwNarodowymBankuPolskimRyszardKokoszczynski">Zgadzamy się na takie uzupełnienie, jeśli zapis będzie brzmiał dokładnie tak samo, jak odpowiedni zapis w ustawie budżetowej, a składa się on z trzech zdań i każde z nich ma swoją wagę. Pan minister podał tylko dwa zdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-141">
          <u xml:id="u-141.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Zgadzamy się na przeniesienie do załącznika pełnego zapisu z projektu ustawy budżetowej na 1995 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-142">
          <u xml:id="u-142.0" who="#PoselWaldemarMichna">Rozumiem, że pan minister Kalicki uzupełnia swój wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-143">
          <u xml:id="u-143.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Nie mogę tego zrobić, natomiast proponuję, żeby przenieść zapis z projektu ustawy budżetowej regulujący stosunki pieniężne z budżetem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-144">
          <u xml:id="u-144.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">W art. 3 projektu ustawy jest jeszcze zapisane trzecie zdanie: "Saldo rozchodów i przychodów w 1995 r. Narodowego Banku Polskiego z tytułu zakupu bonów skarbowych od ministra finansów i wykupu  w ujęciu kasowym bonów skarbowych przez ministra finansów nie może przekroczyć 103 bln zł".</u>
          <u xml:id="u-144.1" who="#PoselJerzyOsiatynski">Korzystając z tego, że jestem przy głosie, chcę zadać pytanie panu ministrowi Kalickiemu i panu prezesowi Kozińskiemu, czy choćby dla oszczędności papieru nie należałoby w punkcie 3 napisać: "patrz art. 3 ust. 2 ustawy budżetowej".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-145">
          <u xml:id="u-145.0" who="#PoselMarekBorowski">Jaka była intencja podkomisji, aby przepis zawarty w ustawie budżetowej zamieścić w załączniku w nieco innej formie? Może podkomisja chciała dać jakiś sygnał, którego nie potrafię odczytać.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-146">
          <u xml:id="u-146.0" who="#PoselWaldemarMichna">Uważaliśmy, że z całego tego przepisu najważniejsze jest ograniczenie do 103 bln zł, w ujęciu kasowym, zakupu skarbowych papierów wartościowych. Wydawało nam się, że jest to kluczowa sprawa i nie potrzeba umieszczać pozostałych elementów.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-147">
          <u xml:id="u-147.0" who="#PoselMaciejManicki">Pewnych powtórzeń nie jesteśmy w stanie uniknąć, gdyż musimy zadbać o zgodność tego dokumentu z ustawą budżetową. Dlatego proponuję przyjąć propozycję pana ministra.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-148">
          <u xml:id="u-148.0" who="#PoselJerzyEysymontt">Zastanawiam się, czy nie wystarczyłoby sformułowanie, że finansowanie deficytu budżetowego przez NBP będzie zgodne z art. 3 ust. 2 ustawy budżetowej na 1995 r.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-149">
          <u xml:id="u-149.0" who="#PoselMarekBorowski">Jeżeli nic nie napiszemy na ten temat, to będzie to oznaczało, że założenia polityki pieniężnej składają się z dwóch części - jedna część znajduje się w dokumencie pt. Założenia polityki pieniężnej w 1995 r., a druga w ustawie budżetowej. Z kolei, gdy odwołamy się do ustawy budżetowej, to mimo wszystko będzie to dość zabawny zapis. Wiem, że nie ma dobrego rozwiązania, ale najmniej dyskusyjne czy zabawne będzie jednak powtórzenie zapisu z ustawy budżetowej, nie sygnalizując skąd został wzięty ten zapis.</u>
          <u xml:id="u-149.1" who="#PoselMarekBorowski">Dlatego uważam, że wniosek pana posła Manickiego jest uzasadniony.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-150">
          <u xml:id="u-150.0" who="#PoselMaciejManicki">Musimy także wziąć pod uwagę to, że od 1 stycznia 1995 r. może obowiązywać projekt ustawy budżetowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-151">
          <u xml:id="u-151.0" who="#PoselWaldemarMichna">Czy przed głosowaniem pan minister mógłby podać pełny tekst odpowiedniego artykułu ustawy budżetowej?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-152">
          <u xml:id="u-152.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">"Narodowy Bank Polski na wniosek ministra finansów zakupi w 1995 r. na rynku pierwotnym skarbowe papiery wartościowe, których termin realizacji praw przypada po 31 grudnia 1995 r. za kwotę nie większą niż 103 bln zł. Jednocześnie Narodowy Bank Polski,na wniosek ministra finansów, może zakupić na rynku pierwotnym bony skarbowe, których termin realizacji praw przypada nie później niż 31 grudnia 1995 r. Saldo przychodów i rozchodów w 1995 r. Narodowego Banku Polskiego z tytułu zakupu bonów skarbowych od ministra finansów i wykupu w ujęciu kasowym bonów skarbowych przez ministra finansów nie może przekraczać 103 bln zł."</u>
        </div>
        <div xml:id="div-153">
          <u xml:id="u-153.0" who="#PoselWaldemarMichna">Kto jest za tym, aby w tym punkcie powtórzyć te trzy zdania, które przed chwilą przeczytał pan minister Kalicki.</u>
          <u xml:id="u-153.1" who="#PoselWaldemarMichna">Wniosek został przyjęty 14 głosami przy braku głosów przeciwnych i 4 wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-153.2" who="#PoselWaldemarMichna">Przechodzimy do punktu 4. Kto w sprawie tego punktu chciałby zgłosić uwagi lub wnioski?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-154">
          <u xml:id="u-154.0" who="#PoselMaciejManicki">Przepraszam, że wprowadzam zamieszanie, ale pan przewodniczący przeszedł do punktu 3 nie zauważając, że zgłosiłem chęć do zabrania głosu w sprawie punktu 2. Nie śmiałem wówczas protestować i teraz proponuję, abyśmy powrócili do tego punktu. Moim zdaniem, powinno ulec zmianie drugie zdanie w tym punkcie. Brzmi ono w ten sposób: "Stopniowe obniżanie stóp procentowych powinno zapewnić realny wzrost kredytów dla gospodarki." Nie widzę bezpośredniego związku między obniżaniem stóp procentowych, a wzrostem kredytów dla gospodarki. Myślę, że bardziej chodzi o dostępność tych kredytów, a nie o ich wzrost. Dlatego proponuję, by zdanie to brzmiało: "Stopniowe obniżanie stóp procentowych powinno zapewnić większą dostępność kredytów dla gospodarki".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-155">
          <u xml:id="u-155.0" who="#PoselWaldemarMichna">Ten punkt został już przyjęty w drodze głosowania.</u>
          <u xml:id="u-155.1" who="#PoselWaldemarMichna">Kto chciałby zgłosić uwagi lub wnioski do punktu 4?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-156">
          <u xml:id="u-156.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Ponieważ państwo podkreślają w założeniach, iż powinna się zwiększać rola depozytów złotowych, to chcieliśmy dodać jeszcze jedno zdanie z tym, że ta propozycja musi znaleźć poparcie Narodowego Banku Polskiego. Zdanie to brzmi: "Stawki rezerw obowiązkowych od depozytów walutowych będą stopniowo zwiększane".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-157">
          <u xml:id="u-157.0" who="#WiceprezesWitoldKozinski">Sądzimy, że zapis jest słuszny, z tym jednak, że struktura bilansów banków, takich jak np. PKO SA, które utrzymują spore fragmenty tego bilansu w walutach obcych, nakazuje nie czynić tego gwałtownie. Podniesienie w tym roku współczynnika od rezerw walutowych z 0,5 punkta procentowego do 1 punktu procentowego i z 3/4 punkta procentowego do 1 punktu procentowego - zdawałoby się, że są to drobne ruchy - spowodowało konieczność odprowadzenia przez ten jeden tylko bank ponad 400 mld zł. Trzeba dać czas bankom, aby mogły dostosować swoją strukturę pasywów i aktywów.</u>
          <u xml:id="u-157.1" who="#WiceprezesWitoldKozinski">Generalnie nie mam nic przeciwko propozycji, ale gdyby miała się ona znaleźć w założeniach na 1995 r., a więc z rocznym terminem, to zalecałbym ostrożność.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-158">
          <u xml:id="u-158.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Podzielam ostrożność pana prezesa i wycofuję swoją propozycję.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-159">
          <u xml:id="u-159.0" who="#DyrektorRyszardKokoszczynski">Mam propozycję kompromisową, by uzupełnić pierwsze zdanie w ten sposób: "Narodowy Bank Polski będzie obniżał poziom stóp rezerw obowiązkowych od depozytów złotowych".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-160">
          <u xml:id="u-160.0" who="#PoselWaldemarMichna">To uzupełnienie jest zbieżne z intencją podkomisji.</u>
          <u xml:id="u-160.1" who="#PoselWaldemarMichna">Poddaję pod głosowanie punkt 4 z poprawką zaproponowaną przez NBP.</u>
          <u xml:id="u-160.2" who="#PoselWaldemarMichna">Kto jest za przyjęciem punktu 4 o takiej treści?</u>
          <u xml:id="u-160.3" who="#PoselWaldemarMichna">Wniosek został przyjęty 17 głosami, przy braku głosów przeciwnych i 2 wstrzymujących się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-160.4" who="#PoselWaldemarMichna">Przechodzimy do punktu 5. Ministerstwo Finansów zgłosiło do tego punktu poprawkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-161">
          <u xml:id="u-161.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Wydaje nam się, że zapis w punkcie 5 jest nieprecyzyjny i proponujemy dopisać zdanie, że indykatywne wielkości przyrostu pieniądza i jego składowych popytu i podaży oraz wybrane kategorie przyrostu pieniądza rezerwowego są przedstawione w tablicy 1 i 2. Chodzi o to, aby do założeń wprowadzić te tablice, które są zawarte w dokumencie NBP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-162">
          <u xml:id="u-162.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">W punkcie 5 powtarzamy to co jest zawarte w drugim zdaniu punktu 1. Dlatego proponuję skreślić ten punkt.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-163">
          <u xml:id="u-163.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Założenia polityki pieniężnej są odzwierciedlone w dwóch tablicach zamieszczonych w dokumencie NBP. Skoro Sejm przyjmuje uchwałę dotyczącą polityki pieniężnej, wyraża na nią zgodę, to chcielibyśmy, aby struktura tych tablic stała się celami indykatywnymi, a więc nie obligatoryjnymi, niemniej jednak będą one wytycznymi kierunkowymi dla NBP.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-164">
          <u xml:id="u-164.0" who="#PoselMarekBorowski">Pozwalam sobie przejąć wniosek o rozszerzenie tego punktu, w myśl propozycji ministra Kalickiego, gdyż uważam ją za zasadną.</u>
          <u xml:id="u-164.1" who="#PoselMarekBorowski">Odnośnie wniosku o wykreślenie tego punktu, złożonego przez pana posła Osiatyńskiego, chcę zwrócić uwagę, że z formalnego punktu widzenia jest jednak różnica między treścią drugiego zdania w punkcie 1 a treścią tego zdania. W punkcie 1 stwierdza się, że polityka pieniężna, a w tym polityka podaży pieniądza, ma być dostosowana do realizacji zadania gospodarczego, które polega na wzroście produktu krajowego brutto o 5%. Natomiast w punkcie 5 doprecyzowuje się tę kwestię wyłącznie w odniesieniu do podaży pieniądza.</u>
          <u xml:id="u-164.2" who="#PoselMarekBorowski">Możemy toczyć długą dyskusję, czy w punkcie 1 nie można było tego zawrzeć, ale skoro tego nie zrobiliśmy, to uważam, że trzeba pozostawić punkt 5 i uzupełnić go o zdanie zaproponowane przez ministra Kalickiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-165">
          <u xml:id="u-165.0" who="#WiceprezesWitoldKozinski">Mam jedną drobną uwagę, a mianowicie proponuję zastąpić wyraz "cele" wyrazem "wskaźniki".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-166">
          <u xml:id="u-166.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Może pan prezes zgodzi się na następującą treść: "Indykatywne wielkości przyrostu pieniądza, jego składowych oraz wybranych kategorii przyrostu pieniądza rezerwowego, przedstawione są w tab. nr 1 i tab. nr 2.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-167">
          <u xml:id="u-167.0" who="#WiceprezesWitoldKozinski">Teraz już jest lepiej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-168">
          <u xml:id="u-168.0" who="#PoselMarekBorowski">Podając tę wersję, pan minister pominął wyrazy "popytu i podaży". Czy zrobił pan to celowo?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-169">
          <u xml:id="u-169.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Pominąłem te wyrazy przez pomyłkę, a zatem treść jest następująca: "Indykatywne wielkości przyrostu pieniądza i jego składowych popytu i podaży oraz wybranych kategorii przyrostu pieniądza rezerwowego, przedstawione są w tab. nr 1 i tab. nr 2."</u>
        </div>
        <div xml:id="div-170">
          <u xml:id="u-170.0" who="#PoselMarekBorowski">Co należy rozumieć przez "i jego składowych popytu i podaży"?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-171">
          <u xml:id="u-171.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">Czy nie prostszy byłby następujący zapis: "Indykatywne wielkości przyrostu pieniądza oraz strukturę jego popytu i podaży...".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-172">
          <u xml:id="u-172.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Jesteśmy gotowi odstąpić od sformułowania "jego składowych".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-173">
          <u xml:id="u-173.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">Wycofuję swój wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-174">
          <u xml:id="u-174.0" who="#PoselWaldemarMichna">Przystępujemy do głosowania. Rozumiem, że bez zmiany zostaje zdanie zaproponowane przez podkomisję i do niego zostaje dodane drugie zdanie w brzmieniu zaproponowanym przez pana wiceministra Kalickiego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-175">
          <u xml:id="u-175.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">"Indykatywne wielkości przyrostu pieniądza i jego składowych oraz wybranych kategorii przyrostu pieniądza rezerwowego są przedstawione w tab. 1 i tab. 2."</u>
        </div>
        <div xml:id="div-176">
          <u xml:id="u-176.0" who="#PoselWaldemarMichna">Kto jest za przyjęciem punktu 5 w takim brzmieniu?</u>
          <u xml:id="u-176.1" who="#PoselWaldemarMichna">Wniosek został przyjęty 17 głosami przy braku głosów przeciwnych i 3 wstrzymujących się od głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-177">
          <u xml:id="u-177.0" who="#PoselMarekBorowski">Powinniśmy teraz ustalić, gdzie będą zamieszczone te dwie tablice, bo nie byłoby dobrze gdybyśmy wprowadzali załącznik do załącznika. Proponuję więc, aby je umieścić po ostatnim zdaniu punktu 5.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-178">
          <u xml:id="u-178.0" who="#PoselWaldemarMichna">Jest to dobra propozycja, ponieważ tablice stanowią integralną część tego punktu.</u>
          <u xml:id="u-178.1" who="#PoselWaldemarMichna">Przechodzimy do punktu 6. Czy ktoś chce zgłosić do tego punktu wnioski?</u>
          <u xml:id="u-178.2" who="#PoselWaldemarMichna">W dwóch zdaniach powtórzona jest ta sama myśl. W jednym zdaniu pisze się w ten sposób: "Polityka kursowa będzie nadal oparta na ograniczaniu inflacji oraz na pełzającej dewaluacji złotego". A następnie stwierdza się, że polityka ta będzie wykorzystana do ograniczania inflacji.</u>
          <u xml:id="u-178.3" who="#PoselWaldemarMichna">Przy przepisywaniu wkradł się błąd. Prawidłowe brzmienie jest następujące: "Polityka kursowa będzie nadal oparta na pełzającej dewaluacji złotego". Drugie zdanie brzmi: "Polityka ta będzie wykorzystana do ograniczania inflacji oraz osiągnięcia niezbędnego poziomu rezerw oficjalnych brutto, tj. około 6,2 mld USD".</u>
          <u xml:id="u-178.4" who="#PoselWaldemarMichna">Czy do tego punktu są uwagi? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-178.5" who="#PoselWaldemarMichna">Kto jest za przyjęciem punktu 6 w takim brzmieniu?</u>
          <u xml:id="u-178.6" who="#PoselWaldemarMichna">Wniosek został przyjęty jednogłośnie.</u>
          <u xml:id="u-178.7" who="#PoselWaldemarMichna">Przechodzimy do punktu 7.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-179">
          <u xml:id="u-179.0" who="#PoselMaciejManicki">Proponuję w całości skreślić ten punkt. Podobna dyrektywa jest zawarta w kierunkach prywatyzacji na 1995 r., które są zawarte w załączniku nr 12 do projektu ustawy budżetowej. Moim zdaniem, nie ma żadnego sensu powtarzać tej dyrektywy, zwłaszcza że w zał. nr 12 została ona zapisana w znacznie ostrzejszej formule, a także został wyznaczony termin.</u>
          <u xml:id="u-179.1" who="#PoselMaciejManicki">Zadanie, o którym mowa w punkcie 7 jest oczywiście potrzebne, ale nie musi być utożsamiane z polityką pieniężną.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-180">
          <u xml:id="u-180.0" who="#PoselStanislawStec">Proponuję utrzymać, ale tylko pierwsze zdanie punktu 7.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-181">
          <u xml:id="u-181.0" who="#PoselMarekBorowski">Rzeczywiście w kierunkach prywatyzacji na 1995 r. jest zapis o konsolidacji i prywatyzacji banków i o tym samym mówi ostatnie zdanie punktu 7. Dlatego mogę poprzeć wniosek o skreślenie tego zdania. Natomiast jeśli miałoby zostać zdanie pierwsze, które mówi o  strategii umacniania sytemu bankowego w Polsce, to trzeba dać przynajmniej jakąś minimalną wytyczną o co chodzi w tej strategii. W każdej sprawie można rzucić hasło, że należy opracować strategię i także w tym przypadku gdybyśmy pozostawili zdanie pierwsze, to miałoby ono taki hasłowy charakter. Piszemy więc, że strategia ma zapewnić wzrost rentowności banków, zwiększenie więzi banków ze sferą gospodarczą, stałe zwiększenie gwarancji depozytów. Możemy dyskutować na temat tych zaleceń, ale one powinny się tu znaleźć.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-182">
          <u xml:id="u-182.0" who="#PoselMaciejManicki">Moim zdaniem, punkt 7 zaśmieca ten dokument. Nie muszę przypominać, że nosi on nazwę "Założenia polityki pieniężnej w 1995r.". Reforma, umacnianie systemu bankowego, są to bardzo istotne zadania, ale można zadać pytanie, czy powinny się one znaleźć w dokumencie, który jest opatrzony tytułem, który przed chwilą zacytowałem.</u>
          <u xml:id="u-182.1" who="#PoselMaciejManicki">Oczywiście banki mają dużo wspólnego z pieniędzmi, ale to jest jedyne uzasadnienie dla zamieszczenia tego punktu w projekcie uchwały w sprawie założeń polityki pieniężnej. Nie musimy za każdym razem podkreślać, że powinny być podejmowane działania na rzecz umacniania systemu bankowego,</u>
          <u xml:id="u-182.2" who="#PoselMaciejManicki">Podtrzymuję wniosek o skreślenie punktu 7.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-183">
          <u xml:id="u-183.0" who="#PoselWaldemarMichna">Pozwolę sobie udzielić głosu i wyjaśnić, jakie były intencje podkomisji. Chcieliśmy zaakcentować, że nastąpiło rozerwanie więzi między systemem bankowym a całą gospodarką. Między innymi od wielu lat spada liczba zaciąganych kredytów przez podmioty gospodarcze. Gdybyśmy w założeniach polityki pieniężnej nie podkreślili, że muszą być przywrócone więzi między systemem finansowym, którego głównym elementem jest system bankowy, a gospodarką, to założenia te nie byłyby pełne.</u>
          <u xml:id="u-183.1" who="#PoselWaldemarMichna">Jeśli nawet ta myśl jest zbieżna z odpowiednim zapisem w załączniku zawierającym kierunki prywatyzacji w 1995 r., to apeluję, aby pozostawić punkt 7, bowiem wszyscy się zgadzamy z tym, że nastąpiło rozerwanie części gospodarczej i części finansowej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-184">
          <u xml:id="u-184.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">Zwracam się do pana posła Borowskiego z prośbą, żeby jednak zgodził się na przyjęcie wniosku pana posła Manickiego. Zapis, że strategia powinna zapewnić  wzrost rentowności banków, zwiększenie gwarancji depozytów czy cokolwiek innego jest w rzeczywistości zapisem pustym. Tyle już zostało opracowanych różnych strategii i na ogół okazywały się one zapisami papierowymi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-185">
          <u xml:id="u-185.0" who="#PoselTadeuszSyryjczyk">Także popieram skreślenie punktu 7, ale w przypadku gdyby do tego nie doszło, to niektóre sformułowania wymagają zmiany. Na przykład został sformułowany postulat stałego zwiększania poziomu gwarancji depozytów. Raczej należałoby powiedzieć o bezpieczeństwie depozytów, bowiem gwarancja depozytów jest uregulowana ustawą i przecież autorom tego zapisu nie chodziło o to, aby każdego roku nowelizować tę ustawę, by ten poziom gwarancji podnosić.</u>
          <u xml:id="u-185.1" who="#PoselTadeuszSyryjczyk">Został także zawarty postulat, aby następował wzrost rentowności banków. Różnie mówi się o tej rentowności. Są także poglądy, że rentowność banków, na tle rentowności gospodarki, jest duża, a przynajmniej niektórych banków.</u>
          <u xml:id="u-185.2" who="#PoselTadeuszSyryjczyk">Punkt ten został nie najlepiej sformułowany, więc jeśli miałby pozostać w załączniku do projektu uchwały, to wymagałby wielu poprawek, co zaowocowałoby zapewne dość długą debatą. Sama zasada, że rząd i NBP odpowiadają za strategię sektora bankowego, jest oczywista i nie wymaga utrwalenia w formie uchwały.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-186">
          <u xml:id="u-186.0" who="#PoselMarekBorowski">Staram się być lojalny wobec podkomisji, która jednak jakiś czas spędziła by sformułować te zapisy, więc pochopnie ich nie skreślajmy.</u>
          <u xml:id="u-186.1" who="#PoselMarekBorowski">Chciałem zaproponować, abyśmy przystąpili do głosowania, zaczynając od najdalej idącego wniosku o skreślenie całego punktu. W przypadku, gdyby pozostał ten zapis, to chciałem zgłosić wniosek o to, aby nie NBP razem z rządem lecz rząd razem z NBP przygotowali strategię. Uważam, że u nas odpowiedzialność za system bankowy, aczkolwiek przypisuje się ją NBP, to jednak większość banków, jeśli chodzi o ich siłę jest nadzorowana przez rząd i on powinien być odpowiedzialny za przedstawienie strategii, a nie w pierwszej kolejności Narodowy Bank Polski.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-187">
          <u xml:id="u-187.0" who="#PoselWaldemarMichna">Skoro dyskusja została wyczerpana, to przystępujemy do głosowania. W pierwszej kolejności zdecydujemy, czy pozostawiamy lub skreślamy punkt 7. Następnie poddam pod głosowanie  wniosek o skreślenie ostatniego zdania w tym punkcie.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-188">
          <u xml:id="u-188.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">Dalej idącym wnioskiem jest ten, który zgłosił pan poseł Stec o skreślenie dwóch zdań w punkcie 7.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-189">
          <u xml:id="u-189.0" who="#PoselStanislawStec">Wycofuję ten wniosek.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-190">
          <u xml:id="u-190.0" who="#PoselWaldemarMichna">Kto jest za skreśleniem punktu 7? Wniosek został odrzucony stosunkiem głosów: 7 - za, 13 - przeciw, 1 poseł wstrzymał się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-190.1" who="#PoselWaldemarMichna">Poddam teraz pod głosowanie przyjęcie punktu 7 ze zmianą, którą zaproponował pan poseł Borowski, a zatem rząd wspólnie z Narodowym Bankiem Polskim opracują strategię umocnienia systemu bankowego w Polsce. Natomiast bez zmiany zostaje drugie zdanie, że strategia powinna zapewnić wzrost rentowności banków, zwiększenie więzi itd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-191">
          <u xml:id="u-191.0" who="#PoselMarekBorowski">Proponuję, aby pan przewodniczący poddał pod głosowanie tylko pierwsze zdanie z moją poprawką, bowiem do drugiego zdania zgłosił zastrzeżenia pan poseł Syryjczyk. Z niektórymi z nich zgadzam się i na przykład zalecenie podnoszenia poziomu gwarancji depozytów powinno się zastąpić zaleceniem podnoszenia poziomu bezpieczeństwa depozytów.</u>
          <u xml:id="u-191.1" who="#PoselMarekBorowski">Być może, że pierwsze zdanie zostanie przyjęte bez sprzeciwu, to wtenczas moglibyśmy przystąpić do dyskusji nad  drugim zdaniem.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-192">
          <u xml:id="u-192.0" who="#PoselWaldemarMichna">Proszę, aby pan poseł Syryjczyk sformułował poprawkę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-193">
          <u xml:id="u-193.0" who="#PoselTadeuszSyryjczyk">Najpierw proszę o wyjaśnienie, co należy rozumieć przez zwiększenie więzi banków ze sferą gospodarczą? Gdyby na przykład chodziło o więzi kapitałowe z przedsiębiorstwami, to byłoby to za daleko idące zalecenie, ale nie wiem, czy właśnie to autorzy mieli na myśli. Czy chodziło im o taką strukturę w której banki odgrywają główną rolę kapitałową. Sądzę, że za wcześnie jest na przesądzenie, czy w Polsce ma być taki model, a jest on stosowany w Niemczech, czy model brytyjski i amerykański, w którym bardziej papiery wartościowe i akcje odgrywają rolę kapitałową niż banki. W Polsce są na razie czynne obie formy i jest jeszcze za wcześnie na to, aby przesądzać, który model powinien być dominujący.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-194">
          <u xml:id="u-194.0" who="#PoselWaldemarMichna">Ponieważ od kilku lat realna podaż kredytów zmniejsza się, to ten proces nazwaliśmy rozrywaniem się więzi między bankami a sferą gospodarczą. Formułując ten punkt, mieliśmy głównie na względzie, że jeśli nadal będzie tak się działo, to banki "uduszą się" nadmiarem pieniędzy, bowiem te nie będą przepływały do gospodarki. Być może, że zawarte sformułowanie jest za szerokie w stosunku do tego, co chcieliśmy wyrazić.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-195">
          <u xml:id="u-195.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">Tak sformułowany zapis punktu 7 może być odczytywany, że Sejmowi chodzi o to, aby sfery gospodarcze, a mówiąc zwyczajnie, prezesi spółek byli jednocześnie prezesami rad nadzorczych banków, bo na tym też może polegać zwiększenie więzi banków ze sferą gospodarczą. Nie wydaje mi się, aby o to chodziło podkomisji i żeby Sejm mógł to zaakceptować.</u>
          <u xml:id="u-195.1" who="#PoselJerzyOsiatynski">Dlatego uważam za bardzo niefortunny fragment zapisu mówiący o zwiększeniu więzi banków ze sferą gospodarczą. Może on forsować pewne więzi personalne, o które najprawdopodobniej podkomisji nie chodziło. Ważny jest także argument wysuwany przez pana posła Syryjczyka.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-196">
          <u xml:id="u-196.0" who="#PoselMarekBorowski">Podzielam pogląd pana posła Osiatyńskiego, że zapis może brzmieć dwuznacznie. Po wyjaśnieniach pana przewodniczącego wiemy o co chodziło podkomisji, więc zamiast zalecenia by była lepsza więź systemu bankowego z gospodarką, sformułujmy inne zalecenie, by sfera gospodarcza była lepiej obsługiwana przez banki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-197">
          <u xml:id="u-197.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Mam wątpliwości do pierwszej części zdania, że mamy zapewnić wzrost rentowności banków. Tego nie można zadekretować, bowiem wzrost rentowności zależy od samych banków. Wolałbym więc, aby tego fragmentu nie było w załączniku, bo w przeciwnym razie oznaczałoby to, że Sejm każe nam, w przypadku niskiej rentowności, dotować banki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-198">
          <u xml:id="u-198.0" who="#PoselJanuszCichosz">Nie można pominąć tej kwestii. W poprzednich punktach powiedzieliśmy, że oddziaływać się będzie na banki, by obniżały oprocentowanie kredytu, a z drugiej strony ma być zwiększona skłonność do oszczędzania, co oznacza, że oprocentowanie depozytu musi być atrakcyjne. Nie bez powodu zapytałem poprzednio, a co będzie z rentownością banków? Pan minister zastrzega się, że nie chce się tą sprawą zajmować, ale jak zaczną strajkować chłopi, to zaleci bankom, żeby udzielały kredyty nawet tym podmiotom, które nie mają zdolności kredytowej i banki będą z tego tytułu ponosiły straty.</u>
          <u xml:id="u-198.1" who="#PoselJanuszCichosz">Te dwa cele, to znaczy obniżanie stóp procentowych od kredytów i podwyższanie stóp procentowych od depozytów, same w sobie, są słuszne. Powstaje jednak problem rentowności banków. Jeśli chodzi o banki państwowe, to minister finansów ma wiele do powiedzenia.</u>
          <u xml:id="u-198.2" who="#PoselJanuszCichosz">Widzę, że pan minister kiwa przecząco głową. Obaj wiemy, jak było, zwłaszcza że ja przeszedłem przez gehennę, bowiem minister finansów zalecał prezesom banków udzielać kredytów, a później kazał odsetki anulować, bo była susza, a później od tych odsetek kazał płacić podatek dochodowy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-199">
          <u xml:id="u-199.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Proszę jeszcze powiedzieć w jakim okresie to było.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-200">
          <u xml:id="u-200.0" who="#PoselJanuszCichosz">Nie jest to takie ważne bowiem sytuacja może się powtórzyć.</u>
          <u xml:id="u-200.1" who="#PoselJanuszCichosz">Powtórzę jeszcze raz, że jeżeli wydajemy dwie dyspozycje, w jakimś sensie ze sobą sprzeczne, to znaczy obniżanie stóp procentowych od kredytów i uatrakcyjnienie oszczędzania, to nie możemy pozostawić wyłącznie bankom sprawy ich rentowności. Ktoś tym powinien się zajmować. Narodowy Bank Polski nie musi się przejmować własną rentownością. Ustala obowiązkowe rezerwy, które przynoszą mu zysk, niezależnie od tego czy będzie susza, gradobicie czy inne klęski żywiołowe, natomiast inne banki będą miały problemy.</u>
          <u xml:id="u-200.2" who="#PoselJanuszCichosz">Mnie chodzi tylko o taki zapis, że ktoś problemem rentowności banków będzie się interesował. Nie chodzi o to aby dawać im dotacje, ale nadać sygnał, że ktoś się będzie tym interesował. Biorąc pod uwagę, że większość banków jest własnością skarbu państwa, interesować się powinien rząd.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-201">
          <u xml:id="u-201.0" who="#PoselMaciejManicki">Wypowiedź pana posła jest przykładem na to, że jeśli się sformułuje ogólnikowy zapis, to później można mu nadawać taką treść jakiej się oczekuje.</u>
          <u xml:id="u-201.1" who="#PoselMaciejManicki">Banki są takimi samymi podmiotami w gospodarce rynkowej jak podmioty gospodarcze. Dlatego absolutnie nie można dawać sygnału, że będą one pod jakąś szczególną opieką. Przyjmuję więc sugestię pana ministra i zgłaszam wniosek aby skreślić z tego punktu ten fragment, który mówi o rentowności banków.</u>
          <u xml:id="u-201.2" who="#PoselMaciejManicki">Podobnie pustym zapisem jest postulat dotyczący więzi banków z gospodarką. Można ten postulat "wzmacniać" takimi stwierdzeniami, że ta więź powinna być efektywna, skuteczna itd., ale zawsze będą to tylko ozdobniki.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-202">
          <u xml:id="u-202.0" who="#PoselStanislawStec">Popieram wniosek pana posła Manickiego, ale gdyby został odrzucony, to proponuję skreślić wyraz "wzrost".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-203">
          <u xml:id="u-203.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">Zgadzam się z argumentacją pana posła Cichosza i idąc jej śladem, proponuję zapisać w punkcie 7, że ani panu ministrowi ani jego zwierzchnikom nie wolno nakazywać, kto ma dostawać kredyty suszowe, a kto nie. Zawrzeć więc należałoby taki zapis z którego by wynikało, że gdy przyjdzie susza, to nikt nie będzie mógł wydawać tego rodzaju instrukcji, w rezultacie której banki mogą mieć kłopoty.</u>
          <u xml:id="u-203.1" who="#PoselJerzyOsiatynski">Taką propozycję składam w przypadku, gdyby miało zostać drugie zdanie, ale sądzę, że dyskusja wskazuje na potrzebę dokonania reasumpcji poprzedniego głosowania w sprawie skreślenia punktu 7.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-204">
          <u xml:id="u-204.0" who="#PoselMarekBorowski">Sądzę, że jest kilka spraw, które powinny się znaleźć w strategii umacniania systemu bankowego. W zasadzie zostały one wymienione ale źle nazwane i kosmetyczne poprawki nie naprawią tego. Rzeczywiście nie można mówić, że powinna być zwiększana gwarancja depozytów, ponieważ tę sprawę reguluje ustawa, a z kolei wieloznaczne jest określenie "zwiększenie więzi banków z gospodarką".</u>
          <u xml:id="u-204.1" who="#PoselMarekBorowski">Odpowiedzmy sobie na pytanie, o jakie chodzi problemy? Po pierwsze, chodzi o sytuację finansową systemu bankowego. Wiemy jaka ona dzisiaj jest. Bez przesady można ją określić jako kryzys systemu bankowego i oczywiście jest potrzebna strategia, która uwzględnia, jak wyjść z tej sytuacji w dłuższym okresie czasu.</u>
          <u xml:id="u-204.2" who="#PoselMarekBorowski">Po drugie, chodzi o obsługę sfery gospodarczej. Wiemy, że sfera gospodarcza skarży się na tę obsługę. Nie muszę tego już rozwijać, bo wiemy o co chodzi, zatem strategia musi określić jak zamierza się poprawić stan w tej dziedzinie. Jest jeszcze trzecia kwestia, a mianowicie bezpieczeństwo depozytów - sprawa oczywista i nie muszę jej uzasadniać.</u>
          <u xml:id="u-204.3" who="#PoselMarekBorowski">Zbierając te trzy elementy razem, chcę zaproponować treść zdania, które zastąpiłoby dotychczasowe drugie zdanie: "Strategia powinna zmierzać między innymi do poprawy sytuacji finansowej systemu bankowego, ulepszenia obsługi sfery gospodarczej i stałego zwiększania bezpieczeństwa depozytów."</u>
        </div>
        <div xml:id="div-205">
          <u xml:id="u-205.0" who="#PoselWieslawPiatkowski">Powiedziane już zostało, że banki są jedną ze sfer gospodarki. Z tego względu w zaleceniu, które mówi o ulepszaniu obsługi sfery gospodarczej należałoby zrezygnować z określenia "sfera gospodarcza", natomiast wskazać o jakie podmioty chodzi czy o jaką dziedzinę gospodarczą.  W każdym razie należy użyć węższego pojęcia niż "sfera gospodarcza".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-206">
          <u xml:id="u-206.0" who="#PoselWaldemarMichna">Na ogół używa się określenia "sfera finansowa" i określenia "sfera gospodarcza".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-207">
          <u xml:id="u-207.0" who="#PoselWieslawPiatkowski">Jeżeli uznajemy, że polityka stóp procentowych jest ważnym instrumentem w działalności gospodarczej, to trudno nie uznawać banków za istotny element systemu gospodarczego.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-208">
          <u xml:id="u-208.0" who="#PoselMaciejManicki">Proponuję, aby w miejsce sfery gospodarczej wprowadzić określenie "sektor przedsiębiorstw".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-209">
          <u xml:id="u-209.0" who="#PoselWaldemarMichna">Czy pan poseł Borowski mógłby powtórzyć swój wniosek, byśmy mieli świadomość nad czym głosujemy.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-210">
          <u xml:id="u-210.0" who="#PoselWieslawPiatkowski">Ponawiam swoje zastrzeżenie, iż używa się nieprecyzyjnych terminów. Propozycja pana posła Manickiego tę wadę usuwa.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-211">
          <u xml:id="u-211.0" who="#PoselMarekBorowski">Dotychczas została zgłoszona jedna propozycja, której jestem autorem, a jeśli ktoś ma inną, to niech ją zgłosi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-212">
          <u xml:id="u-212.0" who="#PoselWaldemarMichna">Także pan poseł Manicki zgłosił wniosek o skreślenie drugiego zdania.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-213">
          <u xml:id="u-213.0" who="#PoselMaciejManicki">Nie zgłosiłem takiego wniosku. Moja propozycja sprowadza się do tego, że jeśli zostanie przyjęte drugie zdanie w punkcie 7, to uważam, że należy skreślić te wyrazy, które mówią o zapewnianiu wzrostu rentowności banków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-214">
          <u xml:id="u-214.0" who="#PoselWaldemarMichna">Ta propozycja jest już uwzględniona, ponieważ drugie zdanie, w brzmieniu zaproponowanym przez pana posła Borowskiego, nie mówi już nic o zapewnieniu wzrostu rentowności banków.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-215">
          <u xml:id="u-215.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">Mam prośbę, aby pan poseł Borowski "tchnął nowe życie" w tę dyskusję i odczytał jeszcze raz drugie zdanie punktu 7,</u>
        </div>
        <div xml:id="div-216">
          <u xml:id="u-216.0" who="#PoselMarekBorowski">"Strategia powinna zmierzać między innymi do poprawy sytuacji finansowej systemu bankowego, ulepszenia obsługi sfery gospodarczej i stałego zwiększania bezpieczeństwa depozytów".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-217">
          <u xml:id="u-217.0" who="#PoselWaldemarMichna">Przystępujemy do głosowania.</u>
          <u xml:id="u-217.1" who="#PoselWaldemarMichna">Kto jest za przyjęciem drugiego zdania w punkcie 7 w brzmieniu podanym przez pana posła Borowskiego?</u>
          <u xml:id="u-217.2" who="#PoselWaldemarMichna">Wniosek został przyjęty 16 głosami, przy 1 głosie przeciwnym i 2 wstrzymujących się od głosu.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-218">
          <u xml:id="u-218.0" who="#PoselMaciejManicki">Jeżeli punkt 7 ma spełnić określony cel, to proponuję uzupełnić go zdaniem w którym podamy konkretny termin przedłożenia Sejmowi strategii umocnienia systemu bankowego. Nie chciałbym, aby powtórzyła się sytuacja, w której wszystkie zalecenia zawarte w zał. nr 10 ustawy budżetowej na 1994 r. zostały zlekceważone. Proponuję, aby dodatkowe zdanie brzmiało następująco: "Informacje w tej sprawie rząd przedstawi Sejmowi w terminie do 30 czerwca 1995 r ."</u>
        </div>
        <div xml:id="div-219">
          <u xml:id="u-219.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">Nie wypowiadam się co do meritum wniosku, ale proponuję, żeby pan poseł Manicki dokonał autopoprawki polegającej na zmianie redakcji pierwszego zdania, które brzmiałoby w ten sposób: "Rząd wspólnie z Narodowym Bankiem Polskim w terminie do 30 czerwca 1995 r. przedstawi...",</u>
        </div>
        <div xml:id="div-220">
          <u xml:id="u-220.0" who="#PoselWaldemarMichna">Jakie jest w tej sprawie stanowisko Ministerstwa Finansów?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-221">
          <u xml:id="u-221.0" who="#WiceministerKrzysztofKalicki">Dyskusja nad tą kwestią jest przewidziana w programie prac rządu na I kwartał 1995 r. Myślę, że data zaproponowana przez pana posła jest właściwą datą.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-222">
          <u xml:id="u-222.0" who="#PoselMaciejManicki">Korekta mojego wniosku zaproponowana przez pana posła Osiatyńskiego zubaża ten wniosek. Wprawdzie podany zostanie termin do którego należy opracować strategię, natomiast pomija się to, że informacja zostanie przedłożona Sejmowi.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-223">
          <u xml:id="u-223.0" who="#PoselJerzyOsiatynski">Proponuję, aby pierwsze zdanie tego punktu brzmiało w sposób następujący: "Rząd wspólnie z Narodowym Bankiem Polskim, w terminie do 30 czerwca 1995 r. opracuje i przedstawi Sejmowi strategię...".</u>
        </div>
        <div xml:id="div-224">
          <u xml:id="u-224.0" who="#PoselWaldemarMichna">Czy pana posła Manickiego satysfakcjonuje takie brzmienie pierwszego zdania punktu 7?</u>
        </div>
        <div xml:id="div-225">
          <u xml:id="u-225.0" who="#PoselMaciejManicki">Satysfakcjonuje.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-226">
          <u xml:id="u-226.0" who="#PoselWaldemarMichna">Kto jest za przyjęciem wniosku posła Manickiego?</u>
          <u xml:id="u-226.1" who="#PoselWaldemarMichna">Wniosek został przyjęty jednogłośnie.</u>
          <u xml:id="u-226.2" who="#PoselWaldemarMichna">Kto jest za przyjęciem załącznika do projektu uchwały?</u>
          <u xml:id="u-226.3" who="#PoselWaldemarMichna">Wniosek został przyjęty 15 głosami przy 1 głosie przeciwnym i 1 wstrzymującym się od głosu.</u>
          <u xml:id="u-226.4" who="#PoselWaldemarMichna">Proszę zgłaszać propozycje kandydatów na posła sprawozdawcę.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-227">
          <u xml:id="u-227.0" who="#PoselMarekBorowski">Zgłaszam pana posła Michnę, który od początku zajmował się przygotowaniem projektu uchwały w sprawie założeń polityki pieniężnej.</u>
        </div>
        <div xml:id="div-228">
          <u xml:id="u-228.0" who="#PoselWaldemarMichna">Czy są inne kandydatury? Nie widzę.</u>
          <u xml:id="u-228.1" who="#PoselWaldemarMichna">Na tym kończymy posiedzenie Komisji.</u>
        </div>
      </body>
    </text>
  </TEI>
</teiCorpus>