text_structure.xml
51.2 KB
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
<?xml version="1.0" encoding="UTF-8"?>
<teiCorpus xmlns="http://www.tei-c.org/ns/1.0" xmlns:xi="http://www.w3.org/2001/XInclude">
<xi:include href="PPC_header.xml"/>
<TEI>
<xi:include href="header.xml"/>
<text>
<body>
<div xml:id="div-1">
<u xml:id="u-1.0" who="#komentarz">(Początek posiedzenia o godz. 10 min. 19.)</u>
<u xml:id="u-1.1" who="#Komentarz">Przewodniczący Marszałek Sejmu Walery Sławek.</u>
</div>
<div xml:id="div-2">
<u xml:id="u-2.0" who="#Marszałek">Otwieram posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-2.1" who="#Marszałek">Jako sekretarze zasiadają pp. Skrypnyk i Wadowski. Protokół i listę mówców prowadzi p. Wadowski.</u>
<u xml:id="u-2.2" who="#Marszałek">Proszę Panów Sekretarzy o zajęcie miejsc przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-2.3" who="#Marszałek">Protokół 88 posiedzenia Sejmu uważam za przyjęty, gdyż nie wniesiono przeciw niemu zarzutów.</u>
<u xml:id="u-2.4" who="#Marszałek">Od p. Marszałka Senatu otrzymałem dnia 14 lipca br. pismo, zawiadamiające o przyjęciu przez Senat bez zmian projektów ustaw: o zatwierdzeniu układu z dnia 20 czerwca 1938 r. między Stolicą Apostołską a Rzecząpospolitą Polską w sprawie ziem, kościołów i kaplic pounickich, których Kościół katolicki został pozbawiony przez Rosję, o zmianie ustawy o finansowaniu niektórych inwestycyj z funduszów państwowych w okresie do 31 marca 1939 r., o przejęciu Ubezpieczalni Krajowej w Poznaniu przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, o zmianie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o wykonywaniu praktyki lekarskiej.</u>
<u xml:id="u-2.5" who="#Marszałek">Od p. Prezesa Rady Ministrów otrzymałem dnia 14 lipca r. b. następujące zarządzenie Pana Prezydenta Rzeczypospolitej:</u>
<u xml:id="u-2.6" who="#Marszałek">„Zarządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej o uzupełnieniu przedmiotu obrad Sejmu podczas sesji nadzwyczajnej, otwartej z dniem 8 czerwca 1938 r.</u>
<u xml:id="u-2.7" who="#Marszałek">Na podstawie art. 36 ust. (2) ustawy konstytucyjnej włączam, zgodnie z wnioskiem Prezesa Rady Ministrów, do spraw, które mogą być przedmiotem obrad Sejmu podczas sesji nadzwyczajnej, otwartej z dniem 8 czerwca 1938 r. — projekt ustawy o środkach finansowych na popieranie gospodarczo uzasadnionego kształtowania cen artykułów rolniczych.</u>
<u xml:id="u-2.8" who="#Marszałek">Laurana, dnia 14 lipca 1938 r.</u>
</div>
<div xml:id="div-3">
<u xml:id="u-3.0" who="#Marszałek">Na podstawie powyższego zarządzenia umieściłem wymieniony w nim projekt ustawy na porządku dziennym dzisiejszego posiedzenia.</u>
<u xml:id="u-3.1" who="#Marszałek">Od p. Prezesa Rady Ministrów otrzymałem przy piśmie z dnia 9 lipca br. odpowiedzi na interpelacje posłów:</u>
<u xml:id="u-3.2" who="#Marszałek">Budzyńskiego Wacława w sprawie fikcyjnego rozdrabniania większych zakładów przemysłowych ze szkodą dla Skarbu Państwa i ludności polskiej, Śląskiego Jana w sprawie uregulowania zagadnień emerytalnych pracowników izb rolniczych zachodniej Polski.</u>
<u xml:id="u-3.3" who="#Marszałek">Pełeńskiego Zenobiusza w sprawie przeszkód czynionych mieszkańcom gromady Łuh, powiatu nadwórniańskiego, województwa stanisławowskiego, w korzystaniu z gromadzkiego pastwiska przez Nadleśnictwo Delatyn.</u>
<u xml:id="u-3.4" who="#Marszałek">Odpowiedzi te zostały w odpisie wręczone pp. posłom interpelantom.</u>
<u xml:id="u-3.5" who="#Marszałek">Usprawiedliwiają nieobecność w Sejmie posłowie: Boluch, Chełmicki, Dębicki, Donimirski, ks. Downar, Gauza, Gdula, Gorczyca, Hermanowicz, Hutten-Czapski, Hyla, Jabłoński, Jozanis, Jurkowski, Kaczkowski, Józef Kamiński, Karśnicki, Kobyłecki, Koj, Kondysar, Kozłowski, Kozubski, Kroebl, Kuźmowycz, Libiszowski, Ligoń, Łobodziński, Madejski, Marchlewski, Matusiak, Mincberg, Ostrowski, Perfecki, Pewny, Pochmarski, Sioda, Sowiński, Tarnowsi, Trojan, Tymoszenko, Wasilewski, Wąsik, Wielhorski, Wojciechowski i Zakrocki.</u>
<u xml:id="u-3.6" who="#Marszałek">Udzieliłem urlopu na 1 dzień posłom Karśnickiemu i Szymanowskiemu.</u>
<u xml:id="u-3.7" who="#Marszałek">Proszą Izbę o udzielenie urlopów posłowie Krzeczunowicz na 2 tygodnie, Walewski na 4 tygodnie, Ostrowski zaś do końca bieżącej sesji nadzwyczajnej.</u>
<u xml:id="u-3.8" who="#Marszałek">Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Izba urlopów udzieliła. Sprzeciwu nie słyszę.</u>
<u xml:id="u-3.9" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 1 porządku dziennego: Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o środkach finansowych na popieranie gospodarczo uzasadnionego kształtowania cen artykułów rolniczych (druk nr 874).</u>
<u xml:id="u-3.10" who="#Marszałek">Dla załatwienia tego projektu ustawy proponuję powołanie Komisji Specjalnej w składzie 30 członków, a mianowicie: pp. Bartczak Franciszek, Flojar-Rajchman Henryk, Gardecki Zygmunt, Hołyński Jan, Hutten-Czapski Emeryk, Inglot Wincenty, Jabłoński Jerzy, Kamiński Władysław, Kielak Stanisław, Kociuba Wincenty, Kozłowski Tomasz, Łubieński Bogusław, Mincberg Lajb, Pełeński Zenobiusz, Płonka Józef, Puławski Ignacy, Sikorski Brunon, Snopczyński Antoni, Sobczyk Piotr, Sowiński Zygmunt, Stamm Roman, Starzak Władysław, Szumowski Piotr, Światopełk-Mirski Kazimierz, Terszakoweć Hryńko, Tymoszenko Sergiusz, Waszkiewicz Ludwik, Wróblewski Czesław, Zaklika Walerian, Zakrocki Ludwik.</u>
</div>
<div xml:id="div-4">
<u xml:id="u-4.0" who="#PSzumowski">Ja bym proponował uzupełnienie tej listy jeszcze dwoma nazwiskami — pp. Dębickiego i Suchorzewskiego.</u>
</div>
<div xml:id="div-5">
<u xml:id="u-5.0" who="#Marszałek">Czy Pan Poseł Dębicki zgadza się?</u>
</div>
<div xml:id="div-6">
<u xml:id="u-6.0" who="#PDębicki">Zgadzam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-7">
<u xml:id="u-7.0" who="#Marszałek">Czy Pan Poseł Suchorzewski zgadza się?</u>
</div>
<div xml:id="div-8">
<u xml:id="u-8.0" who="#PSuchorzewski">Zgadzam się.</u>
</div>
<div xml:id="div-9">
<u xml:id="u-9.0" who="#Marszałek">Wobec zgłoszenia jeszcze dwóch kandydatów — pp. Dębickiego i Suchorzewskiego, proponuję rozszerzyć skład komisji o zgłoszoną liczbę kandydatów. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, będę uważał, że Izba moją propozycję przyjęła. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Sejm przyjął listę w składzie proponowanym przeze mnie i uzupełnionym o dwóch pp. posłów, których nazwiska zostały wymienione.</u>
<u xml:id="u-9.1" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 2 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Administracyjno-Samorządowej o uchwale Senatu z dnia 1 lipca 1938 r., odrzucającej projekt ustawy o zmianie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o przymusie ubezpieczenia od ognia i o Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń Wzajemnych, uchwalony przez Sejm w dniu 25 marca 1938 r. (druki nr 714, 777 i 871) — sprawozdawca p. Długosz.</u>
<u xml:id="u-9.2" who="#Marszałek">Proszę Pana Przewodniczącego Komisji Administracyjno-Samorządowej o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-9.3" who="#Marszałek">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-10">
<u xml:id="u-10.0" who="#PDługosz">Wysoki Sejmie! W dniu 25 marca br. miałem zaszczyt referować przed Wysoką Izbą projekt ustawy, złożony przeze mnie, w sprawie zmiany rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o przymusie ubezpieczenia od ognia i o Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń Wzajemnych. Projektowana zmiana polega na zmianie ust. 1 w par. 3. Mianowicie ustęp 1 miał dotychczas brzmienie następujące: „Poszczególne rady powiatowe mogą uchwalić przymus ubezpieczenia cd ognia mienia ruchomego w gospodarstwach rolnych oraz przymus ubezpieczenia żywego inwentarza od pomoru, przy czym przymus ubezpieczenia winien w zasadzie objąć obszar całego powiatu”.</u>
<u xml:id="u-10.1" who="#PDługosz">Moja zmiana idzie w tym kierunku, że dodaje do tego ustępu ustęp treści następującej: „Rada Powiatowa będzie władna przymus ten wprowadzić i w tej części powiatu, w której rady gminne powezmą w tym względzie uchwały i jeżeli ilość tych gmin będzie stanowiła przynajmniej 1/3 wszystkich gmin powiatu”. Proponowana zmiana w niczym nie zmienia dotychczasowego stanu. Końcowy ustęp udostępnia rolnikom ubezpieczenie w tych gminach, w których rady gminne wypowiedzą się za wprowadzeniem przymusu ubezpieczenia ruchomości rolnych.</u>
<u xml:id="u-10.2" who="#PDługosz">Sama zasada dotychczas pozostała, natomiast na podstawie praktyki zdobytej w naszych samorządach i na podstawie obserwacji życia wiemy, że niejednokrotnie zdobycie większości w radach powiatowych nie przedstawiało trudności, natomiast ubezpieczenie wprowadzone tą drogą, jak dotychczas było, niejednokrotnie wywoływało nieporozumienia i rozgoryczenie w tych gminach, które nie rozumiały, że takie ubezpieczenie powinno być wprowadzone. Projektowana zmiana idzie w tym kierunku, że jeżeli na terenie powiatu — biorąc przykładowo — są 24 gminy i 8 z tych gmin wypowiedziało się za ubezpieczeniem mienia ruchomego, to wniosek taki idzie ponownie na radę powiatową, może uzyskać większość i obowiązuje tylko w tych 8 gminach, a zatem jest bardziej demokratyczny, jest bardziej przystępny dla tych rolników, których nie stać na to, ażeby dobrowolnie, indywidualnie ubezpieczenie swego mienia ruchomego mogli przeprowadzić. Dlaczego? Bo przy indywidualnym ubezpieczeniu składka wynosi z górą 20 zł, gdy tymczasem przy tego rodzaju zbiorowym ubezpieczeniu składka ta spada do zł 6 względnie 7. Wiedząc o ogromnych stratach i klęskach, jakie rolnictwo ponosi z powodu klęski pożaru, rozumiejąc doskonale przymus ubezpieczenia, który obowiązuje przy budowlach, znając dokładnie poziom kulturalny i uświadomienie naszej wsi, wiemy, jakie bywają różnice nie tylko na terenie powiatu, ale w poszczególnych gminach. Uważam, że tego rodzaju nowela zaproponowana przeze mnie nie wprowadza jakichkolwiek nowych ciężarów, ale daje wyraz temu, o co ludność rolnicza od szeregu lat na zebraniach się dopomina.</u>
<u xml:id="u-10.3" who="#PDługosz">Nie chcąc być gołosłownym przytoczę, jak ta sprawa wygląda przy dotychczasowym sposobie ubezpieczeń, gdy rada powiatowa poweźmie uchwałę o wprowadzeniu przymusu ubezpieczeń i on obowiązuje na terenie całego powiatu. Cyfry te wyglądają w sposób następujący: w r. 1935 ubezpieczonych było 17 powiatów, w r. 1936–17 powiatów, w r. 1937–38 powiatów, na 1 lipca br. zgłoszonych jest 45 powiatów, na 1 stycznia 1939 r. zgłoszonych powiatów będzie 53. Ponieważ Powszechny Zakład Ubezpieczeń swoją działalnością obejmuje b. zabór austriacki i b. zabór rosyjski, to znaczy 190 powiatów, to stwierdzić muszę, że dzisiaj więcej, niż około 30% powiatów jest już ubezpieczonych w Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń Wzajemnych od Ognia w przymusie rolnym. Daje to najlepszy wyraz temu, że zrozumienie dla ubezpieczenia ruchomości rolnych wzrasta. Niewątpliwie po noweli proponowanej przeze mnie ilość tych powiatów wzrastać będzie na pewno dalej, dlatego że gdy gmina, która nie jest ubezpieczona w danym powiecie, przy jakiejś klęsce pożaru nie otrzyma zapłaty za swój majątek ruchomy, a inna gmina — ubezpieczona otrzyma, to będzie to niewątpliwie miało znaczenie wychowawcze i pedagogiczne. Przekona to ludzi jeszcze nieuświadomionych, że można zabezpieczyć tą drogą majątek własny, a w moim przekonaniu nie tylko własny, ale i narodowy.</u>
<u xml:id="u-10.4" who="#PDługosz">Zarzut, jaki spotkał mój wniosek, był tego rodzaju, że Powszechny Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych, przeprowadzając taką akcje, ma normy sztywne przy szacowaniu majątku. Otóż i ta rzecz się radykalnie zmieniła. Powszechny Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych obecnie stosuje nową metodę i ustala szacunek na podstawie norm, uchwalonych przez radę powiatową. Rada powiatowa deleguje swych przedstawicieli i na zasadzie uzgodnienia z przedstawicielem Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń Wzajemnych dopiero te normy stają się obowiązkowe. Więcej, zakład celem uniknięcia nieporozumień w tej materii jednocześnie zawiadamia każdego ubezpieczonego o wysokości składki, jaką musi opłacać. Zatem widzimy nową rzecz — do tego ubezpieczenia przymusowego wprowadzony jest czynnik społeczny, reprezentujący życie samorządu gospodarczego czy terytorialnego. I dlatego w moim przekonaniu Senat względnie referent w Senacie popełnił jeden błąd, że zamiast mówić o zagadnieniu ubezpieczenia ruchomości rolnych, dyskusja potoczyła się w tym kierunku, czy w ogóle Powszechny Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych jest potrzebny i czy ta forma ubezpieczeń jest potrzebna. Nikt wniosków w tej materii nie zgłaszał i dlatego o nich nie może być mowy, gdyż moja nowela szła raczej na rękę rolnikowi, chodziło o usunięcie pewnych niedokładności, nie wprowadza ona żadnych nowych obciążeń, ale raczej w sposób zupełnie wychowawczy podchodziła do tego zagadnienia. Stojąc na stanowisku, że Powszechny Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych jest instytucją o charakterze publiczno-prawnym, że jest oparty na wzajemności i ma na względzie nie zysk, a raczej dobro publiczne, sądzę, że ten dział również powinien jak najbardziej zaabsorbować Powszechny Zakład Ubezpieczeń od ognia.</u>
<u xml:id="u-10.5" who="#PDługosz">Chcę usunąć jeszcze jedną wątpliwość. Spotykałem się z zapytaniami, czy to będzie dotyczyć wszystkich rolników. Tradycja, która się wytworzyła w tej materii, dotychczasowa praktyka jest taka, że Zakład obejmuje swą działalnością własność do 50 ha. Jeżeli chodzi o większe obszary rolne, to one mogą się ubezpieczać w Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń na podstawie własnego dobrowolnego zgłoszenia. Dotychczas, jeżeli chodzi o większą własność, w tym dziale zgłoszonych jest zaledwie 5 majątków, reszta ubezpiecza się w innych zakładach prywatnych. I dlatego wydaje mi się, że nie można stawiać tu przeszkód w tym względzie, bo zrobilibyśmy krzywdę rolnikowi. Dlatego Komisja Administracyjno-Samorządowa, rozpatrzywszy na swym posiedzeniu ten projekt wszechstronnie, odrzuciła wniosek Senatu i przychodzi do Wysokiej Izby z następującym wnioskiem:</u>
<u xml:id="u-10.6" who="#PDługosz">Komisja Administracyjno-Samorządowa rozważyła w dniu 7 lipca 1938 r. uchwałę Senatu z dnia 1 lipca 1938 r., odrzucającą powyższy projekt ustawy i — wychodząc z założenia, że projekt nie zmienia zasadniczo dotychczasowego sposobu ubezpieczenia ruchomości rolnych, a wprowadza jedynie możliwość ubezpieczenia w części powiatu po powzięciu przez rady gminne odpowiednich uchwał — postanowiła uchwałę Senatu odrzucić.</u>
<u xml:id="u-10.7" who="#PDługosz">Komisja wnosi: Wysoki Sejm raczy powziąć uchwałę w myśl wniosków komisji.</u>
<u xml:id="u-10.8" who="#PDługosz">Proszę Wysoką Izbę o uchwalenie noweli.</u>
</div>
<div xml:id="div-11">
<u xml:id="u-11.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Zaklika.</u>
</div>
<div xml:id="div-12">
<u xml:id="u-12.0" who="#PZaklika">Wysoka Izbo! Jako prawnik jestem trochę w kłopocie, bo przychodzi mi polemizować z kolegą rolnikiem, ale sądzę, że taka wymiana myśli może być dobrą i pożyteczną dla samej sprawy.</u>
<u xml:id="u-12.1" who="#PZaklika">Otóż niewątpliwie projekt ustawy wprowadza daleko idące udogodnienia dla rozszerzenia przymusu ubezpieczenia nieruchomości na rzecz Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń. Obecnie Zakład Ubezpieczeń miał przed sobą jedną drogę, jeżeli chciał dążyć do wprowadzenia przymusu do ubezpieczeń ruchomości. Tą jedną drogą była uchwała rady powiatowej. Obecnie obok tego toru normalnego zyskuje jeszcze tor drugi niejako uboczny. Jeżeli w pewnym powiecie nie da się uzyskać w radzie powiatowej poparcia większości dla uchwalenia przymusu ubezpieczeń, można jeszcze poszczególne rady gminne nakłaniać do powzięcia uchwały o wprowadzenie przymusu. Ta rzecz musi być zalegalizowana przez uchwałę rady powiatowej. Oczywiście, w tym wypadku uchwała rady powiatowej ma znaczenie raczej formalne, bo trudno przypuścić, aby rada powiatowa sprzeciwiła się życzeniu wyrażonemu przez poszczególne gminy.</u>
<u xml:id="u-12.2" who="#PZaklika">Mamy zatem drugą możliwość, ułatwiającą Zakładowi uzyskanie przymusowego ubezpieczenia ruchomości na wsi. Nie ma wątpliwości, że Zakład z tej możliwości będzie korzystał, będzie się starał jak najszerzej rozwinąć to przymusowe ubezpieczenie. Już dziś po powiatach bardzo często pokazują się przedstawiciele Zakładu Ubezpieczeń, namawiając przewodniczących rad powiatowych, poszczególnych członków rad powiatowych, ażeby propagowali ideę i pomagali we wprowadzeniu przymusu ubezpieczeń na terenie gminy. Oczywiście ta sama agitacja będzie prowadzona także na terenie poszczególnych rad gminnych.</u>
<u xml:id="u-12.3" who="#PZaklika">Należy zatem zastanowić się, czy rozszerzenie przymusu ubezpieczenia na ruchomości na wsi jest rzeczą dla tej wsi rzeczywiście pożyteczną, czy nie. Otóż wydaje mi się, że należy tutaj rozróżnić dwa momenty: jeden — sam przymus ubezpieczenia i ten może jest słuszny; może jest słuszne, ażeby ten rolnik, który czy nie ma uświadomienia, czy nie ma dość przezorności, zapobiegliwości, żeby się dobrowolnie ubezpieczyć, aby on do tego ubezpieczenia był przymuszony. Natomiast nie jest słuszne wprowadzanie monopolu na rzecz jednej instytucji, w tym wypadku Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń.</u>
<u xml:id="u-12.4" who="#PZaklika">Byłbym zatem za wprowadzeniem ubezpieczenia fakultatywnego, t. zn. każdemu rolnikowi przysługuje prawo ubezpieczenia się w tym zakładzie, gdzie mu to odpowiada, gdzie sobie tego życzy, a dopiero jeżeli nigdzie się nie ubezpieczy, to wtedy może być przymusowo ubezpieczony w Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń. Natomiast jestem przeciwny tworzeniu monopolu na rzecz jednej instytucji. Nie będę tu wychodził z teoretycznych przesłanek, nie będę argumentował frazesami, że wprowadza się pewien rodzaj nowego etatyzmu, swoistego etatyzmu na rzecz Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń, że rozszerza się domenę swoistej biurokracji, że jest rzeczą nieodpowiednią, aby Państwo [każdego człowieka, każdego obywatela prowadziło za rączkę, było jego niańką, aby przeciwko jego woli i chęci go uszczęśliwiało. Ja nie będę w ten sposób argumentował, tylko chcę zupełnie realnie rozpatrzyć się w tej sytuacji, którą teraz mamy.</u>
<u xml:id="u-12.5" who="#PZaklika">Działalność Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń nie jest rzeczą nową, mamy z nią do czynienia od lat szeregu, patrzymy na nią i mamy już wyrobiony pewien sąd, sąd raczej ujemny. Powszechny Zakład Ubezpieczeń, jako instytucja monopolistyczna, przerodził się w bardzo krótkim czasie w jakiś urząd, w jakąś władzę. Mamy tam już rządy czynnika biurokratycznego. Dawniej zakład ubezpieczeń dobrowolnych w dziale ubezpieczenia od ognia, w dziale budynkowym np. dbał o klienta, starał się mu dogodzić, była konkurencja poszczególnych zakładów. Dzisiaj Zakład Ubezpieczeń korzysta z monopolu, uważa siebie za władzę, do której trzeba się odnosić z prośbą, która nie uwzględnia życia i najżywotniejszego interesu swoich klientów. Inspektor powiatowy uważa siebie za urzędnika, który urzęduje tylko raz czy dwa razy na tydzień, który ma swoje godziny urzędowania, do którego trzeba się odnosić w formie próśb i podań. Zupełnie inaczej to się dzieje, gdy ma się do czynienia z agentami ubezpieczeniowymi, którzy dbają o swojego klienta. To zbiurokratyzowanie niewątpliwie dla ludności jest bardzo niemiłe.</u>
<u xml:id="u-12.6" who="#PZaklika">Druga rzecz — to wypłata odszkodowań. Mówię to na podstawie tych doświadczeń, z którymi miałem do czynienia w dziedzinie ubezpieczenia nieruchomości, ubezpieczeń budynkowych. Otóż wypłata odszkodowań doznaje w Zakładzie Ubezpieczeń bardzo długiej zwłoki. Znam cały szereg wypadków, gdzie pogorzel nastąpiła na jesieni czy w zimie, a na następne żniwa rolnik jeszcze nie jest odbudowany, bo nie mógł uzyskać odszkodowania. Dzieje się to zwykle pod tym pozorem, że są przeprowadzane dochodzenia, czy nie zachodzi podpalenie, czy coś podobnego. Odbija się to jak najujemniej na interesach rolnika, zwłaszcza drobnego. Ja i niewątpliwie szereg kolegów byliśmy już nieraz zmuszeni interweniować w Zakładzie Ubezpieczeń o przyśpieszenie wypłaty należnego odszkodowania, byliśmy do tego zmuszeni, bo widzieliśmy pokrzywdzenie rolnika, któremu nie dostarczono zawczasu środków na odbudowę spalonych budynków.</u>
<u xml:id="u-12.7" who="#PZaklika">Z drugiej strony uważam także za rzecz ujemną przy tym ubezpieczeniu budynkowym zaopiekowanie się tej władzy danym obywatelem w ten sposób, że wypłaca się odszkodowanie wyłącznie na odbudowę danego budynku, a więc Zakład wypłaca ratami, z tym, że dopiero jeżeli ten poszkodowany przystąpi do odbudowy budynku, wykona część tej budowy, wtedy dopiero otrzymuje dalsze raty. W ten sposób czyni się wypłacanie odszkodowania zależnym od odbudowy tego budynku. Dobrze, ale czasami przecież odbudowanie spalonego budynku nie jest potrzebne, nie jest racjonalne ani wskazane, nie leży w interesie poszkodowanego rolnika. Czemu przymuszać go do odbudowy tego właśnie budynku, kiedy właśnie może jest on mu już niepotrzebny? On szkodę poniósł, należy mu się odszkodowanie, a czy on za to odszkodowanie chce sobie zbudować inny budynek, czy też dokupić morgę gruntu — to już jest jego rzecz. A więc widzimy, że narzuca się opiekę tej instytucji monopolistycznej nad obywatelem i jego poczynaniami.</u>
<u xml:id="u-12.8" who="#PZaklika">Najbardziej ujemną stroną było to, o czym wspomniał także p. referent, mianowicie sztywność szacowań. Szacunki muszą się przy przymusowym ubezpieczeniu odbywać w ten sposób, że się tworzy pewne kategorie, pewne szufladki i do tych szufladek zalicza się poszczególnych ubezpieczonych. Więc przy budynkach mamy pewne klasy: drewniane, murowane, kryte słomą czy dachówką, ilość metrów zabudowanej powierzchni — i do tych szufladek zaszeregowuje się poszczególne budynki. Przy ruchomościach będzie się zaszeregowywać według poszczególnych gospodarstw. Wskutek tego zachodzi przeszacowanie i niedoszacowanie. Jeden ubezpieczony ma przeszacowany majątek ruchomy czy nieruchomy, drugi niedoszacowany. Faktem jest, że to następnie powoduje wzmaganie się fali pożarów, bo przy przeszacowaniu budynków czy ruchomości istnieje tendencja do wykorzystania tej możliwości przez ludzi o słabym charakterze, przy niedoszacowaniu w razie pogorzeli ponosi strona straty. Niewątpliwie najlepszą formą było by, żeby ubezpieczony oszacowywał sam wartość budynku czy ruchomości, bo on najlepiej zna tę rzecz i może ją ocenić. Współdziałanie rady powiatowej czy nawet rady gminnej przy ustalaniu norm szacunkowych nie jest jeszcze usunięciem tego szablonu. Pomimo tego będzie on musiał istnieć, tylko będzie oparty na współdziałaniu, na opinii czynnika miejscowego. Jest to pewien postęp, ale nie usuwa to samego zła. Naturalnie strona ma możność remonstrowania przeciwko niesłusznemu oszacowaniu, ale zazwyczaj element bierny, jakim jest rolnik, do tego prawa remonstrowania, żądania ponownego przeszacowania się nie ucieka i zostaje przy tym urzędowym szacunku Zakładu Ubezpieczeń, który okazuje się potem nieraz bardzo krzywdzącym.</u>
<u xml:id="u-12.9" who="#PZaklika">Jeżeli zatem cały szereg ujemnych doświadczeń mieliśmy już w Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń odnośnie nieruchomości, to tym bardziej przy ubezpieczeniu ruchomości te rzeczy, szczególnie pewna sztywność szacunku wartości przedmiotów ruchomych, będą się bardzo silnie akcentować i stan rzeczy będzie się jeszcze pogarszał. Wobec tego nie sądzę, aby należało dążyć do ułatwiania Zakładowi Ubezpieczeń rozciągnięcia jego działalności przez tworzenie drugiego toru oprócz istniejącego już jednego toru, mianowicie przez pozyskiwanie dla siebie uchwał rad gminnych.</u>
<u xml:id="u-12.10" who="#PZaklika">Sądzę, że wątpliwości, które się nasunęły Senatowi i które prowadzą do wniosku o odrzucenie projektu ustawy, są słuszne i w tym kierunku będę głosował.</u>
</div>
<div xml:id="div-13">
<u xml:id="u-13.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Dratwa.</u>
</div>
<div xml:id="div-14">
<u xml:id="u-14.0" who="#PDratwa">Wysoka Izbo! Przemawiam tylko dlatego, aby odpowiedzieć na argumenty wysuwane przez p. Zaklikę. Uważam, że to, co p. Zaklika uznał na minus, za ujemną stronę wniosku p. Długosza, musimy uznać raczej za dodatnią stronę. Chodzi mianowicie o ten tzw. drugi tor przy uchwalaniu przymusu ubezpieczenia nieruchomości od ognia. Dotychczas przymus mógł być uchwalony tylko przez radę powiatową i przymus taki, przymus uchwalony przez organ uchwalający stopnia wyższego rzeczywiście na dole, w wioskach, w poszczególnych gromadach, traktowany jest wtedy w większej mierze jako przymus, niż wtedy, kiedy go ta bliższa komórka uchwala. I dlatego też, o ile istniała obawa i niebezpieczeństwo, gdy ten stosunkowo dość wysoki stopień samorządu, organ oddalony od ludności miał prawo uchwalać ten przymus, to wcale nie ma obawy, że ludność będzie rozgoryczona, kiedy bezpośredni jej przedstawiciele na samym dole ten przymus uchwalą. Mogę p. Zaklikę zapewnić, że rady gminne zbyt skwapliwie ani zbyt lekkomyślnie nie będą tych rzeczy robiły. One bardziej się liczą z opinią publiczną i możliwościami płatniczymi ludności, niż my tutaj. Te rady gminne bezpośrednio stykają się z ludnością i dlatego też uważam, że obawa, iż same rady gminne będą pobierały zbyt uciążliwe uchwały w stosunku do ludności, jest zupełnie nieuzasadniona. Jest to pewnego rodzaju brak zaufania do samych wybranych, do przedstawicieli ludności, do tych, którzy tam na dole pracują. Te obawy, moim zdaniem, żadnych podstaw nie mają. Niejednokrotnie tutaj, z tej wysokiej trybuny nawet z ust Panów padały pod adresem Rządu, pod adresem poprzednich parlamentów zarzuty, że samorząd był zbytnio ograniczony, że samorządowi odbierano uprawnienia. A teraz przecież przy tej okazji chodzi o nadanie bardzo istotnych uprawnień samorządowi gminnemu, o przerzucenie decyzji w sprawach niesłychanie ważnych na samo społeczeństwo, na jego wybrańców — i Panowie tutaj pod tym względem zgłaszają zastrzeżenia i obawy.</u>
<u xml:id="u-14.1" who="#PDratwa">Niesłusznym jest również twierdzenie ze strony p. Zakliki, że w tym powiecie, gdzie 1/3 rady gminnej będzie domagała się wprowadzenia przymusu, że już wtedy rada powiatowa będzie musiała ten przymus uchwalić. Tego nie ma. Rada będzie mogła, ale nie musiała uchwalić. A więc znowu ten czynnik rozwagi i zastanowienia ma możność zabrania głosu. Dlatego też i to zastrzeżenie jest także na niczym nie oparte Wszystkim powinno chodzić o to, aby właśnie ubezpieczenie od ognia stało się możliwie najbardziej powszechne, aby z tym prymitywizmem życia wiejskiego walczyć. A przecież to będzie chociaż jeden dość poważny krok naprzód. Trzeba to więc uczynić, by podnieść życie wiejskie, by zabezpieczyć wieś, aby wypadki losowe nie sprawiały takich spustoszeń, jak dotychczas. Dlatego też absolutnie — przyznam się — nie rozumiem tych zastrzeżeń i z najbardziej gorącym apelem właśnie w imieniu wsi, właśnie w imieniu rolnictwa, w imię podniesienia życia naszej wsi zwracam się do Wysokiej Izby o odrzucenie uchwały Senatu i o przyjęcie propozycji Komisji Administracyjno-Samorządowej.</u>
<u xml:id="u-14.2" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
</div>
<div xml:id="div-15">
<u xml:id="u-15.0" who="#Marszałek">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-16">
<u xml:id="u-16.0" who="#PDługosz">Wysoka Izbo! Celowo w swoim przemówieniu starałem się zostawić na uboczu dyskusję na temat konieczności monopolu czy nie monopolu Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń. Uważałem, że należy do tego zagadnienia podejść możliwie obiektywnie. Wychodziłem z założenia, że nie robimy jakiegoś przewrotu w tej dziedzinie, ale raczej zostawiamy wszystko tak jak było, ułatwiając tylko rolnikom najbiedniejszym ubezpieczenie mienia.</u>
<u xml:id="u-16.1" who="#PDługosz">Niestety, przemówienie p. Zakliki zmusza mnie do odpowiedzi i naświetlenia tego zagadnienia, jak ono się przedstawia na podstawie wiadomości, które do mnie w ostatnich czasach nadchodziły.</u>
<u xml:id="u-16.2" who="#PDługosz">Jakie są zarzuty postawione przez p. Zaklikę? Powiedział, że jeżeli dotychczas był system namawiania przewodniczącego czy delegatów rady powiatowej przez Powszechny Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych, to teraz się to jeszcze wzmoże. Mnie się wydaje, że gdybyśmy argumentowali w ten sposób, to łatwiej przekonać 46 radnych powiatowych niż, powiedzmy, na przestrzeni 8 czy 10 gmin 180 czy 200 radnych, bo przecież w różnych gminach zasiadają ludzie o różnych poglądach na te rzeczy — nie wiem, czy p. Zaklika zasiada w radzie gminnej — i ci ludzie mają możność przeciwdziałania.</u>
<u xml:id="u-16.3" who="#PDługosz">Trudno mówić o niewprowadzaniu ubezpieczeń przymusowych. Proszę wziąć gazety — czytamy ciągle o gradobiciu i innych klęskach. Czy nie dojdziemy do tego, ażeby wprowadzić przymus ubezpieczenia od gradobicia, tej klęski, która dotyka najszersze rzesze rolników? Nie można tylko biadać wobec nieszczęść. Wydaje mi się koniecznością, ażeby tę sprawę w ten sposób załatwić. Można postawić wniosek, czy Powszechny Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych ma mieć prawo przymusu czy nie, ale to jest inne zagadnienie. Powiedział p. Zaklika, że inspektor powiatowy urzęduje raz w tygodniu. Proszę Wysokiej Izby, Powszechny Zakład Ubezpieczeń przeszedł na inną formę działania, przeszedł na usamodzielnienie inspektoratów powiatowych. To jest pierwszy zakład ubezpieczeniowy, który daje bonifikaty. Inne zakłady bonifikat nie dają. Dalej wprowadza jeszcze inne rzeczy, które są oceniane pozytywnie przez całe rolnictwo, a mianowicie o ile zakłady prywatne nie wypłacają żadnych odszkodowań podczas huraganów czy powodzi, to Powszechny Zakład Ubezpieczeń jest pierwszym zakładem, który w tych wypadkach wypłaca odszkodowania. Idzie nawet dalej — przy komasacji, jeżeli biednego rolnika nie stać na przebudowę, daje na to zapomogę. W ostatnim roku udzielił w takich wypadkach 160.000 zł. Proszę mi wskazać inny zakład ubezpieczeniowy, który by to robił. A więc działalność Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń staje się wszechstronna.</u>
<u xml:id="u-16.4" who="#PDługosz">Nie rozumiem, jak można mówić, że Powszechny Zakład Ubezpieczeń robi w tej chwili rzecz nieszczęśliwą, bo wypłaca odszkodowania pogorzelcom w trzech ratach. Ale przecież, Wysoka Izbo, w zeszłej kadencji uchwaliliśmy to. Dlaczego? Bo kiedy nastąpił kryzys gospodarczy w całym Państwie, to mieliśmy zjawisko następujące, że były pogorzele spekulacyjne, bo gdy dłużnik nie mógł spłacić swojego wierzyciela, to sam podpalał, bo wtedy mógł dostać pieniądze od Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń i wtedy spłacał należność, ale już nie odbudowywał się. A przecież istotą ubezpieczeń jest to, ażeby pogorzelec mógł swoje szkody wyrównać, ażeby się odbudował. Dlaczego są te trzy raty? Były wypadki, że wierzyciel przychodził z komornikiem i zabierał cały majątek pogorzelcowi. Dla zapobieżenia temu Sejm uchwalił wypłaty odszkodowań w 3 ratach: jedną ratę na początku, drugą w miarę postępowania robót, a trzecią ratę na końcu. To nie był ze strony Zakładu jakiś zamach. Ponieważ jest rada i komisja stała, która kontroluje stan finansowy Zakładu, działalność administracyjną, likwidację pożarów, proszę posłuchać, co mówi ta komisja: „Tempo likwidacji i wypłaty odszkodowań za szkody, powstałe w roku 1937, było przeciętnie na całym terenie działalności P. Z. U. W. — dobre”. Było ujemne na terenie województwa kieleckiego, ale tam ta rzecz tłumaczy się specjalnie i wszelkie środki zaradcze w tym kierunku zrobiono.</u>
<u xml:id="u-16.5" who="#PDługosz">Ja nie chciałem poruszać pewnych rzeczy, jednak p. Zaklika o tym mówił i wszyscy koledzy otrzymali wczoraj czy przed wczoraj anonimowe pisma specjalnie oświetlające i krytykujące, żeby tej noweli proponowanej przeze mnie nie wprowadzać, a dalej otrzymałem parę dni temu następujący okólnik: „Związek Ziemian Wschodnich Województw Małopolski”. Komunikat nr 147. Podajemy poniżej tekst pisma Rady Naczelnej Organizacyj Ziemiańskich: „Zawiadamiamy, iż Sejm przyjął projekt ustawy o przymusowym ubezpieczeniu dóbr ruchomych rolnych w P. Z. U. W.</u>
<u xml:id="u-16.6" who="#PDługosz">Przymus ten powstać ma po powzięciu odnośnej uchwały przez radę powiatową, o ile jedna trzecia gmin powiatu opowie się za wprowadzeniem przymusu i obowiązywać ma te właśnie gminy. Projekt ustawy nie przeszedł jeszcze przez Senat i w sesji obecnej budżetowej już nie przejdzie, natomiast zostanie wprowadzony prawdopodobnie na porządek dzienny sesji nadzwyczajnej, która ma się odbyć w maju lub w czerwcu i ma wówczas szanse przejścia.</u>
<u xml:id="u-16.7" who="#PDługosz">Zwracamy uwagę Panów na niebezpieczeństwa tego projektu, który wprowadza faktyczny monopol ubezpieczeniowy P. Z. U. W. na terenie gmin, które odnośne uchwały przeprowadzą. Skutki takiego monopolu będą oczywiście opłakane, gdyż pozbawiony wszelkiej konkurencji P. Z. U. W. będzie mógł dowolnie ustalać wysokość stawki ubezpieczeniowej. Ponieważ zaś pojęcie „dóbr ruchomych” obejmuje krescencję, inwentarze żywe i martwe, jak również urządzenia domowe — powstaną niewątpliwie przy odpowiedniej interpretacji organów P. Z. U. W., dowolności stawek i wysokości szacunku — nowe poważne obciążenia warsztatów rolnych, szczególnie większych.</u>
<u xml:id="u-16.8" who="#PDługosz">Na terenie parlamentu nie udało się uchwaleniu projektu zapobiec.</u>
<u xml:id="u-16.9" who="#PDługosz">O ile wejdzie on w życie — będzie zadaniem ziemian-członków rad powiatowych i zarządów gminnych uświadamiać swych kolegów o niebezpieczeństwach zbyt pochopnych uchwał o przymusie. Prosimy zatem związki o niezwłoczne poinformowanie o powyższym swych członków, szczególnie tych, którzy pracują w samorządzie. Poza tym wskazanym jest zawieranie już dzisiaj umów ubezpieczeniowych wieloletnich na dobra ruchome, gdyż w ten sposób wykorzystać będzie można niższe stawki ubezpieczeniowe, wytworzone przez konkurencję poszczególnych zakładów ubezpieczeniowych, względnie uzyskać rabat dodatkowy za wielolecie, do czego przypuszczalnie zakłady będą obecnie szczególnie skłonne, czując się zagrożone przez monopol P.Z.U.W.</u>
<u xml:id="u-16.10" who="#PDługosz">Sprawa jest niezmiernie aktualną, gdyż ustawa ta będzie prawdopodobnie uchwalona w ciągu czerwca i obronić się będzie można jedynie zawieraniem długoletnich umów ubezpieczeniowych od ognia, gradu itp. — Prezes Andrzej Sapieha”. Proszę Panów! Takimi drogami podchodzi się do tego zagadnienia. Jeżeli mówi się w tej chwili, że chcemy rolnictwu pomóc, jeżeli się dba, o to, aby rolnik swe mienie zabezpieczył, to przecież nie można do tego zagadnienia podchodzić drogami okólnymi. Wierze w szczerość intencji, w takim razie proszę postawić wniosek, że P. Z. U. W. nie powinien mieć monopolu. Można na ten temat mówić. Ale w chwili, kiedy chce się rolnikowi przyjść z pomocą, kiedy się ratuje jego mienie, nie tylko prywatne, ale również narodowe, to uważam, że nie można mieć w tej sprawie dwóch zdań i dlatego sądzę, że Senat popełnił błąd, bo wyszedł z takiego samego założenia, jak i p. Zaklika, jakoby to chodziło c prywatne interesy Zakładu Ubezpieczeń. Przecież ten Zakład nie jest obliczony na zysk, a tylko oparty jest na wzajemności, a tu przedstawia się to tak, że chodzi o obronę interesów Zakładu. Możemy o tym mówić, jak ta sprawa wygląda. Moim zdaniem sprawa jest poważna i nie należy jątrzyć, ale podchodzić do niej z rozumem, tak jak się deklamuje na zebraniach, mówiąc że chodzi o dobro rolnictwa. Dlatego proszę Wysoką Izbę o przyjęcie wniosku Komisji Administracyjno-Samorządowej.</u>
<u xml:id="u-16.11" who="#komentarz">(Oklaski. Głos: Dziękuję w imieniu P. Z. U. W. Wesołość.)</u>
</div>
<div xml:id="div-17">
<u xml:id="u-17.0" who="#Marszałek">Do głosu nikt więcej nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-17.1" who="#Marszałek">Zmianę Senatu mamy uwidocznioną w druku nr 871. Komisja proponuje odrzucenie tej zmiany. Głosujemy, jak zwykle, negatywnie.</u>
<u xml:id="u-17.2" who="#Marszałek">Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem zmiany Senatu, zechce wstać. Proszę Panów Sekretarzy o przeliczenie. Kto z Panów Posłów jest za przyjęciem zmiany Senatu, zechce wstać. Proszę Panów Sekretarzy o przeliczenie.</u>
<u xml:id="u-17.3" who="#Marszałek">Głosowało posłów 107. Za odrzuceniem zmiany Senatu wypowiedziało się posłów 72. Jest kwalifikowana większość 3/5 głosów. Zatem zmiana Senatu została odrzucona.</u>
<u xml:id="u-17.4" who="#komentarz">(Oklaski.)</u>
<u xml:id="u-17.5" who="#Marszałek">Przystępujemy do punktu 3 porządku dziennego: Sprawozdanie Komisji Przemysłowo-Handlowej o zmianach, wprowadzonych przez Senat w dniu 1 lipca 1938 r. do uchwalonego przez Sejm w dniu 31 marca 1938 r. projektu ustawy o zmianie rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej o prawie przemysłowym (druki nr 479, 818 i 872) — sprawozdawca p. Zakrocki.</u>
<u xml:id="u-17.6" who="#Marszałek">Proszę Pana Przewodniczącego Komisji Przemysłowo-Handlowej o zajęcie miejsca przy stole prezydialnym.</u>
<u xml:id="u-17.7" who="#Marszałek">Udzielam głosu p. sprawozdawcy.</u>
</div>
<div xml:id="div-18">
<u xml:id="u-18.0" who="#PZakrocki">Wysoka Izbo! Uchwalony przez Wysoką Izbę w dniu 31 marca br. projekt noweli do ustawy o prawie przemysłowym został zmieniony przez Senat przez wprowadzenie dwóch merytorycznych poprawek. Pierwsza z tych poprawek dotyczy projektowanego art. 161-a prawa przemysłowego. Artykuł ten postanawia, że czeladnicy mogą zrzeszać się w koła czeladnicze, które są organizacją autonomiczną. Senat wprowadza zmianę tej treści, że cechy mają patronat i nadzór nad działalnością owych kół czeladniczych.</u>
<u xml:id="u-18.1" who="#PZakrocki">Postanowienie takie wydaje się celowe dlatego, że nie powinno być rozdziału bezwzględnego pomiędzy cechami a organizacją kół czeladniczych. Kwestia przyjęcia tej poprawki nie budziła wątpliwości na Komisji Przemysłowo-Handlowej, która poprawkę tę przyjęła.</u>
<u xml:id="u-18.2" who="#PZakrocki">Druga poprawka dotyczy wprowadzenia nowego artykułu 163-c do prawa przemysłowego. Jest to kwestia wprowadzenia fakultatywnego przymusu cechowego. Przypomnę, że sprawa ta była dyskutowana już bardzo obszernie w obecności rzeczoznawców na specjalnej podkomisji, jaką wyłoniła Komisja Przemysłowo-Handlowa w czasie trwania sesji zwyczajnej. Wówczas podkomisja przyjęła przymus fakultatywny, jednak pełna komisja przymus ten odrzuciła i odnośny artykuł projektu p. Snopczyńskiego już w ogóle nie był przedstawiony na plenum Wysokiej Izby. Obecnie Senat wznowił tę kwestię wprowadzając nowy art. 163-c, dotyczący wprowadzenia fakultatywnego przymusu cechowego zgodnie z projektem p. Snopczyńskiego.</u>
<u xml:id="u-18.3" who="#PZakrocki">Komisja po raz drugi odrzuciła ten projekt, przy czym powtórzyły się te same argumenty, jakie były wysuwane w czasie omawiania całokształtu projektu. Zwolennicy fakultatywnego przymusu stali na stanowisku, że przymus ten jest rzeczą potrzebną dlatego, ponieważ rzemieślnicy nie są zdolni do tego, przynajmniej w niektórych okolicach kraju, aby zrozumieć potrzebę i celowość organizowania się. Podnoszono, że przymus ten może być — według projektu — wprowadzony tylko w wyjątkowych wypadkach, a mianowicie musi być wniosek terytorialnie właściwej izby rzemieślniczej, musi być zgoda Ministra Przemysłu i Handlu na odbycie głosowania, musi się bezwzględna większość zainteresowanych rzemieślników oświadczyć za wprowadzeniem przymusu i wreszcie po powzięciu odnośnej uchwały przez tę większość musi Minister Przemysłu i Handlu zezwolić na wprowadzenie przymusu. Tak więc zarówno izba rzemieślnicza, jak Minister Przemysłu i Handlu, jak wreszcie większość bezwzględna rzemieślników muszą się zgodzić na przymus i uznać go za potrzebny, aby mógł on być wprowadzony.</u>
<u xml:id="u-18.4" who="#PZakrocki">Strona przeciwna argumentuje, że cechy przymusowe stałyby się instytucją skostniałą, a tym samym nie spełniłyby należycie swojej roli. Tylko wtedy — podnoszono — mogą one być instytucją pełnowartościową, jeżeli działalnością swoją przyciągać będą dobrowolnie rzemieślników do cechu.</u>
<u xml:id="u-18.5" who="#PZakrocki">Jak wspomniałem już, na komisji w głosowaniu jednak wniosek o wprowadzenie przymusu cechowego fakultatywnego nie utrzymał się i komisja wniosek ten odrzuciła. W imieniu Komisji Przemysłowo Handlowej proszę zatem Wysoką Izbę: z druku nr 872 przyjąć poprawkę pierwszą, a odrzucić poprawkę drugą.</u>
<u xml:id="u-18.6" who="#PZakrocki">Pragnę jeszcze zwrócić uwagę na jeden szczegół. Na plenum Sejmu uchwalono, że ustawa wchodzi w życie z dniem 1 lipca br. W Senacie prawdopodobnie przez pomyłkę nie zmieniono tego przepisu, wobec czego obecnie już nie mamy możności wprowadzenia zmiany, tak że ustawa musi wejść w życie z mocą działania wstecz. Podnoszę to dlatego, aby nikt nigdy nie mógł się powoływać, że Sejm wprowadził ustawę z mocą działania wstecz celowo, aby ta rzecz nie mogła być uważana za precedens, ponieważ jest to kwestia przypadku.</u>
</div>
<div xml:id="div-19">
<u xml:id="u-19.0" who="#Marszałek">Głos ma p. Jahoda-Żółtowski.</u>
</div>
<div xml:id="div-20">
<u xml:id="u-20.0" who="#PJahodaŻółtowski">Wysoki Sejmie! Po raz wtóry staję na tym miejscu, by bronić wielkiego życzenia, wielkiego pragnienia rzemiosła, by bronić tego postulatu, który od r. 1927, gdy odebrano cechom ich uprawnienia, był jedynym marzeniem, by móc wrócić do tych warunków, w jakich poprzednio cechy i ich członkowie mieli prawo pracować, mieli prawo organizować się i dążyć do poprawy gospodarczej i organizacyjno-społecznej. Niestety punkt ten, który dotyczy przymusowości cechów, a wysunięty w pierwotnym projekcie posła Snopczyńskiego, upadł na pierwszym plenarnym posiedzeniu. Niemniej znalazł on widocznie głębokie zrozumienie w Senacie i dziś stajemy wobec tej możliwości, by jeszcze raz przyjrzeć się temu zagadnieniu. Dlatego pozwalam sobie tym samym zagadnieniem uwagę Wysokiego Sejmu jeszcze raz tutaj zająć.</u>
<u xml:id="u-20.1" who="#PJahodaŻółtowski">Muszę stwierdzić, że rzemiosło nie stawiało nigdy postulatów pod kątem ciasnego egoizmu klasowego czy stanowego. Myśmy zawsze starali się w ramach pełnej harmonii społecznej uzyskać jedynie najlepsze warunki dla rozwoju rzemiosła, przy wzajemnym zrozumieniu ze strony innych grup społecznych. I dlatego o to zrozumienie dziś zwracam się, tym więcej, że mam przyczyny do przypuszczeń, że istnieją obawy w kołach rolniczych, iż przymus cechowy mógłby stanąć w poprzek tym rolnikom, którzy do rzemiosła chcieliby wstąpić. Jednak przemysł ludowy i przemysł domowy zostały wyjęte spod działania ustawy przemysłowej i dlatego te obawy są zupełnie płonne. W projekcie obecnym nie tak łatwo przyjdzie uzyskać dla rzemiosła przymusowość cechu. Gdy głębiej wejrzymy w warunki, jakim muszą odpowiadać lokalne głosowania, to naprawdę długi czas minie zanim mogłoby wejść w życie zarządzenie przymusu należenia do cechu. Najpierw terytorialna izba rzemieślnicza musiałaby się wypowiedzieć wobec Ministra o potrzebie wprowadzenia obowiązku cechowego, p. Minister rozważywszy tę prośbę może dopiero następnie zarządzić głosowanie w danym okręgu; ale po uzyskaniu nawet większości, po wypowiedzeniu zdecydowanej woli przez rzemiosło wraca uchwała jeszcze raz poprzez województwo i jego opinię do Ministerstwa i wtedy p. Minister jeszcze raz może, ale nie musi zatwierdzić tego rodzaju uchwałę rzemiosła. W rezultacie tylko w bardzo wysoko postawionych organizacyjnie i społecznie okręgach będą zachodzić te wypadki. Ale dlaczego w takim razie nie dozwalać na to w tych okręgach rzemieślnikom, którzy czują potrzebę przyjęcia takiej formy swojej pracy społecznej i zawodowej. Do obaw rolnictwa, moim zdaniem nieuzasadnionych, dołączają się również i obawy wielkiego przemysłu, który wypowiedział się bardzo szeroko w tej sprawie na Komisji Przemysłowej. Mam jednak wrażenie, że siła rzemiosła, jeśli będzie zorganizowana, nigdy nie będzie przecież stać w poprzek wielkiemu przemysłowi, tylko raczej będzie uzupełnieniem jego wytwórczości.</u>
<u xml:id="u-20.2" who="#PJahodaŻółtowski">A jakie dla rzemiosła są korzyści wprowadzenia przymusu? Przypomnę je pokrótce. Jednym z najważniejszych zadań wszakże to problem szkolenia młodego pokolenia. Dzisiaj trudno jest niejednokrotnie temu przewodniczącemu cechu, temu cechmistrzowi wywrzeć odpowiedni nacisk na swoich członków, ażeby spełniali w całym znaczeniu tego słowa swoje obowiązki, które na nich spoczywają, w stosunku do młodzieży w warsztacie. A właśnie w rzemiośle, które zdoła w tych nowych warunkach uzyskać przymusowość należenia do cechu, egzekutywa starszych cechów będzie tak silna, że zadania, szczególniej wychowawcze, które na poszczególnych mistrzach spoczywają, będą miały zapewnioną pełną możliwość wykonania. Przymus należenia do cechu ułatwi również regulację dopływu nowych sił do poszczególnych zawodów, by nie było zbyt wielkiego dopływu młodzieży w tych zawodach, które są przeludnione i gdzie nie ma perspektywy wystarczających zarobków. A wreszcie, co najważniejsze, cechy przymusowe ściślej zwiążą ogniska rzemieślnicze na głębokiej prowincji z izbami rzemieślniczymi, co spowoduje, że wpływ izb płynąć będzie w zupełnie uregulowany sposób, że te zagadnienia, które są przetrawione na obradach w miastach wojewódzkich, znajdą egzekutywę także w tych drobnych ogniskach, jakimi są miasta powiatowe czy inne jeszcze mniejsze miasteczka. Powiązanie terenu z izbami jest jednym z podstawowych warunków dla dalszego rozwoju rzemiosła. I proszę Wysokiej Izby, my, rzemiosło, jesteśmy głęboko przekonani o słuszności naszych postulatów. Nie występowalibyśmy tak zdecydowanie i z uporem, gdyby głębokie przekonanie o słuszności naszych postulatów nie było nam przewodnią myślą. Dlatego też dziś po raz wtóry zwracam się z gorącym apelem do Wysokiej Izby o zrozumienie tych postulatów i proszę usilnie, by punkt 2, który Senat uznał za potrzebny dla życia rzemiosła, Wysoka Izba zechciała przyjąć w brzmieniu uchwalonym przez Senat.</u>
</div>
<div xml:id="div-21">
<u xml:id="u-21.0" who="#Marszałek">Do głosowania nikt więcej nie jest zapisany. Przystępujemy do głosowania.</u>
<u xml:id="u-21.1" who="#Marszałek">Zmiany Senatu uwidocznione są w druku nr 872. Pierwszą zmianę komisja proponuje przyjąć, drugą zaś — odrzucić. Głosujemy negatywnie. Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem pierwszej zmiany Senatu, zechce wstać. Nie ma kwalifikowanej większości za odrzuceniem. Zmiana Senatu została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-21.2" who="#Marszałek">Kto z Panów Posłów jest za odrzuceniem drugiej zmiany Senatu, zechce wstać. Nie ma kwalifikowanej większości za odrzuceniem zmiany Senatu. Zmiana Senatu została przyjęta.</u>
<u xml:id="u-21.3" who="#Marszałek">Porządek dzienny dzisiejszego posiedzenia został wyczerpany.</u>
<u xml:id="u-21.4" who="#Marszałek">Zamierzam zamknąć posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-21.5" who="#Marszałek">Proszę Pana Sekretarza o odczytanie interpelacyj.</u>
</div>
<div xml:id="div-22">
<u xml:id="u-22.0" who="#SekretarzpSkrypnyk">Interpelacja złożona przez posła Aleksandra Jasińskiego do p. Prezesa Rady Ministrów i p. Ministra Opieki Społecznej w sprawie zmiany systemu pracy i płacy, kredytowanych przez Fundusz Pracy.</u>
<u xml:id="u-22.1" who="#SekretarzpSkrypnyk">Interpelacja posła Włodzimierza Kuźmowycza do p. Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie rozwiązania Rady gromadzkiej w Jakimowie powiatu Kamionka Strumiłowa, województwa tarnopolskiego.</u>
<u xml:id="u-22.2" who="#SekretarzpSkrypnyk">Interpelacja złożona przez p. Emeryka Hutten-Czapskiego do pp. Ministrów Skarbu oraz Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w sprawie niedostatecznego uwzględnienia w pianie, dotyczącym obsad szkół na rok 1938/39, zwiększenia etatów nauczycielskich, przewidzianego w budżecie na rok 1938/39.</u>
<u xml:id="u-22.3" who="#SekretarzpSkrypnyk">Interpelacja posła. Stefana Skrypnyka do p. Prezesa Rady Ministrów w sprawie dotychczas nieuregulowanego prawnego położenia Kościoła prawosławnego w Polsce.</u>
</div>
<div xml:id="div-23">
<u xml:id="u-23.0" who="#Marszałek">Interpelacje te przyjmuję do laski marszałkowskiej i prześlę je do p. Prezesa Rady Ministrów.</u>
<u xml:id="u-23.1" who="#Marszałek">Protokół dzisiejszego posiedzenia będzie wyłożony do przejrzenia w Biurze Sejmu.</u>
<u xml:id="u-23.2" who="#Marszałek">Następne posiedzenie odbędzie się w czwartek dnia 21 lipca br. o godz. 11. O porządku dziennym tego posiedzenia będą Panowie Posłowie zawiadomieni na piśmie.</u>
<u xml:id="u-23.3" who="#Marszałek">Proszę Panów członków Komisji Specjalnej dzisiaj wybranej o zebranie się bezpośrednio po posiedzeniu plenarnym w sali Komisji Budżetowej w celu ukonstytuowania się.</u>
<u xml:id="u-23.4" who="#Marszałek">Zamykam posiedzenie.</u>
<u xml:id="u-23.5" who="#komentarz">(Koniec posiedzenia godz. 11 min. 29.)</u>
</div>
</body>
</text>
</TEI>
</teiCorpus>